53
81 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA nr 4/2015 4/147 2015 lipiec / sierpień ISSN 1897-7782 nakład 11 500 egz.

Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

80 81

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

4/147

2015

lipiec / sierpień

ISSN

1897

-778

2na

kład 1

1 500

egz.

Page 2: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

1

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Przed nami wybory parlamentarne.

Nie zajmuję się polityką ani wróżeniem, ale dla ochrony zdrowia wydaje się, że gorzej już być nie może, więc pozostaje mieć nadzieję, że wreszcie coś się poprawi. Że to co stoi na głowie stanie na nogach, że ochrona zdro-wia przestanie być traktowane na równi z handlem majtkami; że ważniejszy stanie się cel, że… Lista jest bardzo długa. Że upiór stojący ponad prawem, jaki jest NFZ wreszcie zniknie. Że wycofane zostaną przez NFZ pozwy prze-ciwko lekarzom, że każdy, kto podpisał kontrakt z tą instytucją przestanie być traktowany jak przestępca.

To nadzieje. A obawy?

Obawy są, by nie wróciło stare. To co wszyscy pamiętamy. Podsłuchy, oskarżenia, areszty wydobywcze, śledztwa trałowe, każdy jest przestępcą, a wszystko co złe dzieje się z winy lekarzy. Podobna retoryka obowiązuje teraz. Czy to się zmieni?

W ochronie zdrowia niewątpliwie pora na radykalne zmiany. Jak dotąd nikt nie przedstawił programu dla ochrony zdrowia, nie wiemy czego się spodziewać. Słyszymy to, co chcemy usłyszeć. Teraz obiecują, a po wy-borach tylko posłowie opozycji będą mieli czas na spotkania z ochroną zdrowia. Pozostali będą podnosić na wyścigi ręce za najgłupszymi nawet ustawami tak, jak robili to ostatnio, uchwalając ustawy, o których wiadomo było, że są złe. I obawiam się, że niestety to się nie zmieni.

Mam nadzieję, że przynajmniej zmieni się jedno: powszechnie panujące przekonanie, że na ochronie zdrowia zarabiać mogą wszyscy, za wyjątkiem pracowników, ze szczególnym uwzględnieniem pielęgniarek i lekarzy.

Trudno być optymistą, ale nadziei nie tracę.

Jerzy Friediger

W numerze m.in.:

Szanowne Koleżanki i Koledzy!

Nasza okładka

Poranna rosaFot. Marta Szczepanik

Minister Marian Zembala w Krakowie (7)

Konferencja w urzędzie m. Krakowa z udziałem. m.in. A. Zolla, S. Golinow-skiej, M. Balickiego nt. modelu ochrony zdrowia (9)

Dopalacze – nowa zmora. Co czynić, radzą: P. Hydzik, M. Popławska, B. Kozanecka, M. Janikowski (12)

W Rzeszowie ruszają studia lekarskie . Wywiad z Rektorem Uniw. Rzeszowskiego prof. Aleksandrem Bobko (14)

XIV Międzynar. Kongres Pulmunologii Dziecięcej – relacja (19)

O zawiłościach politerapii przy stosowa-niu niesteroidowych leków przeciwzapal-nych piszą R. Korbut i J. Woroń (20)

Przy Okręgowej Izbie Lekarskiej powstała grupa AA pod nazwą „Dr Bob”, pod opieką dr dr W. Oleksego i A. Wiernikowskiego (22)

Portret Szpitala w Proszowicach; wywiad z dyr. Janiną Dobaj (24)

Felietony J. Lankosz-Lauterbach (29) i E. Gwiazdowicz (31)

Spotkanie poetyckie z dr Anną Pituch-Noworolską (30)

Rys historyczny Szpitala Żydowskiego kreśli B. Kaczkowska (33)

Wspomnienia o Annie Iwaszko, Januszu Młynarskim, Janie Repetowskim, Wojcie-chu Szczygle oraz w 40. rocznicę śmierci o profesorze Eugeniuszu Brzezickim (48)

Page 3: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

2 3

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Przyjmowanie materiałów do numeru zakończono 20 sierpnia 2015Aktualności

Prof. Marian Zembala nowym Ministrem Zdrowia

Premier Ewa Kopacz, w konsekwencji tzw. afery podsłuchowej, przeprowadziła w czerwcu 2015 r. rekonstrukcję swojego gabinetu. Wśród odwołanych ministrów znalazł się minister zdrowia Bartosz Arłu-kowicz, którego miejsce zajął dość nieocze-kiwanie dla opinii publicznej prof. Marian Zembala, wybitny kardiochirurg, uczeń Zbigniewa Religi (jeden z bohaterów filmu „Bogowie”), od 1993 r. dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Lista osiągnięć Profesora jest dłu-ga. Dokonał m.in. przeszczepu serca u najmłodszego dziecka w Polsce, 9-mie-sięcznego chłopczyka, i najstarszej Polki, liczącej 103 lata, wrocławianki. Decyzja o objęciu stanowiska ministra zaskoczyła chyba nawet jego samego. „Nie jestem po-litykiem – podkreśla profesor na każdym kroku – jestem lekarzem”. Na początek naraził się pielęgniarkom, wykluczając ich strajk w kwestiach zarobków. Ale wydał też szereg oczekiwanych decyzji, zwłaszcza dotyczących pediatrii, ruszył także w rajd po Polsce, by poznać główne problemy ochrony zdrowia w regionach. Bywa, że podczas konferencji prasowych odwraca pytania, kierując je do zaskoczonych dziennikarzy. Relacja z wizyty w Krako-wie (7 sierpnia) wewnątrz numeru.

In vitro od 1 listopada 2015 Większością zaledwie trzech głosów

Senat RP zaakceptował ustawę o leczeniu niepłodności (in vitro). Prezydent Broni-sław Komorowski podpisał ją jako jedną z ostatnich w swojej kadencji i na nim też skoncentrowała się krytyka episkopatu Polski, abstrahując m.in. od faktu, że me-todę tę akceptuje ok. 80 procent Polaków. Ustawa wejdzie w życie 1 listopada 2015 r. i wymagać będzie przygotowania ośmiu rozporządzeń wykonawczych, z którymi ustępujący rząd zamierza zdążyć. Prezydent Andrzej Duda w wystąpie-niu programowym, w trakcie obejmowania urzędu prezydenta, nie zakwestionował

potrzeby uregulowania in vitro ustawowo, zapowiedział jedynie ewentualną noweli-zację uchwalonego prawa, nie wskazując jednak szczegółowo charakteru zmian.

Sukces Collegium Medicum w rankingu „Perspektyw”

Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego powtórzyło po raz kolejny wielki sukces i czwarty raz z rzędu zostało wybrane najlepszą uczelnią medyczną w Polsce w rankingu szkół wyższych 2015, zorganizowanym przez Fundację Edukacyjną „Perspektywy”. W rankingu sklasyfikowano również kierunki studiów prowadzone przez poszczególne akademickie uczelnie me-dyczne. I tutaj pierwsze miejsce w kraju zdobyły: kierunek lekarski prowadzony przez Wydział Lekarski UJ, farmacja pro-wadzona przez Wydział Farmaceutyczny oraz kierunki z zakresu ochrony zdrowia: zdrowie publiczne, fizjoterapia i ratownic-two medyczne prowadzone przez Wydział Nauk o Zdrowiu CM UJ. Serdecznie gra-tulujemy!

Niż na studiach Niż demograficzny dotkliwie doświad-

cza szkolnictwo wyższe. Jeszcze w 2014 roku maturę zdawało 294 tys. absolwentów, w czerwcu 2015 było ich o 22 tys. mniej. Z niedostatkiem kandydatów boryka się szkolnictwo publiczne, w fazę kryzysu weszło prywatne (wg ekspertów z 300 szkół prywatnych, zagrożonych upadkiem jest 250). Niemal wszędzie kłopoty są z rekru-tacją na studia nauczycielskie, na niektóre kierunki humanistyczne, na matematykę, fizykę stosowaną i chemię. Z mody wyszła też archeologia, socjologia, filologia polska, i – co zaskakujące – ochrona środowiska. Właściwie tylko uczelnie medyczne wolne są od trosk o kandydatów. O jedno miejsce na nowym kierunku lekarskim w Rzeszowie ubiegało się 65 kandydatów (!!! – patrz wywiad z rektorem Uniwersytetu Rzeszowskiego prof. Aleksandrem Bobko). W Kielcach było niewiele gorzej (40),

podobnie w Gdańsku na dentystyce (36). W innych uczelniach medycznych na kierunku lekarskim w Bydgoszczy (29), w Olsztynie (19), w Szczecinie (16). Cieszące się najwyższą renomą uczelnie medyczne w Warszawie, Poznaniu, Łodzi, Katowicach, Krakowie i Lublinie miały nieco mniej kandydatów, przy czym w s z y s t k i e podane wyżej liczby należy ująć w cudzysłów, bo młodzieży wolno składać papiery na kilka uczelni naraz. Jak informuje „GW”, w ub. roku rekordzista aplikował na 33 kierunki. Przy okazji resort zdrowia został poddany krytyce przez NRL, za wzrost limitów naboru w szkołach medycznych głównie dla studentów zagranicznych.

Rekrutacja na studia medyczne w Krakowie

Na studia stacjonarne w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego na rok akademicki 2015/2016 zgłosiło się łącznie 5 729 kandydatów. Na Wydziale Lekarskim tradycyjnie największym powodzeniem cieszyła się dentystyka – 10,6 osób na 1 miejsce (o 50 miejsc rywalizowało 530 kandyda-tów). Na kierunek lekarski na 1 miejsce aplikowało 7,73 osób, limit miejsc wynosił 200, kandydatów było 1546. Natomiast na dietetykę wystartowało 386 kandyda-tów (4,83 osób na 1 miejsce), przy limicie dla naboru wynoszącym 80 miejsc. Na Wydziale Farmaceutycznym więk-szym powodzeniem cieszyła się analityka medyczna (10,2 osób na 1 miejsce) niż sama farmacja (7,44 osób na 1 miejsce). Łącznie na wydział kandydowało 1315 osób, przyjęto 160. Wreszcie na Wydziale Nauk o Zdro-wiu najwięcej kandydatów było na fizjote-rapię – 6,44 osób na 1 miejsce, przy limicie 80 miejsc. Sporym powodzeniem cieszyło się też położnictwo (4,52 osób na 1 miej-sce) i ratownictwo medyczne (5,16 osób na 1 miejsce). Kolejne miejsce zajęła elektrora-diologia (4,2 na 1 miejsce) i pielęgniarstwo (3,29 osób na 1 miejsce). Najmniej chęt-

Page 4: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

2 3

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

nych było na zdrowie publiczne (1,82 osób na 1 miejsce), ale dziwić się nie można szczególnie.

Jaką opiekę mają Holendrzy? Jak informuje „Gazeta Prawna”,

w Europejskim Konsumenckim Indeksie Zdrowia za 2014 rok po raz kolejny pierw-sze miejsce zajęła Holandia, przed Danią, która przeznacza na ochronę zdrowia 11,8 proc. swego PKB. System holenderski należy do tzw. ubezpieczeń komplementarnych, czyli takich, w których pacjenci wykupują do-datkowe ubezpieczenie, które nie jest gwa-rantowane. Jego istotą jest bliski związek z organizacjami pacjenckimi, w kwestiach np. zmniejszania kolejek. W tym nie-wielkim kraju działa 160 centrów opieki chirurgicznej, dostępnych 7 dni w tygo-dniu, przez 24 godziny! Najważniejsza w systemie jest rola lekarza rodzinnego, zaledwie 4 procent wizyt ( !) kończy się skierowaniem do spe-cjalisty lub szpitala. Leki są refundowane przez ubezpieczyciela, pacjent dopłaca do każdego 17,4 procent. Znaczne są nakłady na prewencję (9%) i na opiekę długoter-minowa (25%). Cały system jest zinfor-matyzowany, każdy pacjent posiada kartę elektroniczną informująca o wykształce-niu, zarobkach, itp. wraz z wyliczeniem schorzeń i stosowanej terapii.

Projekt budżetu NFZ na 2016 r. O ile NFZ przetrwa po wyborach

parlamentarnych, a jego projekt budże-towy zostanie utrzymany w mocy, to na ochronę zdrowia zostanie przezna-czone w 2016 roku 69,5 mld zł, to jest o 4,5 mld zł więcej niż w roku 2015. Szczególny wzrost nakładów planowany jest na podstawową opiekę zdrowotną (z 7,7 mld do 9,4 mld zł), to jest blisko 20 procent więcej niż w 2015 r. Intencją projektu jest odwrócenie tendencji zbyt wysokich, w porównaniu z wieloma krajami, nakładów na szpitalnictwo, do którego trafia 44,3% wszystkich środków.

Aż trudno uwierzyć, że na ten sam cel Holandia przeznacza zaledwie 5% nakła-dów. Do zreformowania jest więc niemal wszystko, a warunkiem nieosiągalnym chyba wydaje się zgoda partii politycz-nych, by coś zrobić wspólnie.

IV Konferencja Naukowa Kardiochirurgów Dziecięcych

8 czerwca w Pałacu Krzysztofory miała miejsce IV Konferencja Naukowa Kar-diochirurgów Dziecięcych (4th Krakow Educational Conference on Congenital Heart Disease) zorganizowana przez Kli-nikę Kardiochirurgii Dziecięcej Wydziału Lekarskiego CM UJ, kierowaną przez prof. Janusza Skalskiego. W uroczystości otwarcia uczestniczyli też prorektor UJ ds. CM prof. Piotr Laidler oraz dyrektor Pol-sko-Amerykańskiego Instytutu Pediatrii prof. Krzysztof Fyderek. W konferencji wzięło udział blisko 200 lekarzy z Polski i zagranicy. Oma-wiano najnowsze metody leczenia opera-cyjnego wrodzonych wad serca u dzieci i intensywnej terapii kardiochirurgicznej. Wykłady poprowadzili m.in. wybitni uczeni ze Stanów Zjednoczonych: Tom Spray, Yoav Dori, Jonathan J. Rome, David L. Morales. Głównymi tematami tegorocznej konferencji były najnowsze osiągnięcia w zakresie kardiologii inter-wencyjnej w leczeniu złożonych wad serca oraz nowe techniki kardiochirurgiczne.

Fundacja Project HOPE – nowa lista zasług

Amerykańska Fundacja Project HOPE, działająca w Polsce od lat 70. – zasłużona m.in. przy budowie i organizacji Polsko-Amerykańskiego Instytutu Pediatrii w Pro-kocimiu, a także w organizacji kursów i staży zagranicznych polskich pracowni-ków opieki medycznej (za jej pośrednic-twem w ciągu 40 lat wzięło w nich udział przeszło 7 000 osób!) – tym razem prze-prowadziła, wspólnie z Kliniką Onkologii i Hematologii Dziecięcej, kierowaną przez prof. Walentynę Balwierz, wielki bez-

płatny program szkoleniowy dla lekarzy i pielęgniarek POZ w zakresie wczesnego wykrywania nowotworów u dzieci. Od września 2012 r. przeszkolono 1262 pracowników POZ oraz wydano podręcznik dla lekarzy pierwszego kon-taktu, zawierający kompendium wiedzy o nowotworach występujących w wieku dziecięcym. Opracowano także treść merytoryczną projektu ewentualnych dalszych szkoleń w ramach „Programu poprawy wczesnego wykrywania i diagno-zowania nowotworów u dzieci w pięciu województwach Polski”. Lista osób zasłużonych w realizacji tego przedsięwzięcia jest rozległa, i nie sposób jej pomieścić, stąd ograniczymy się do imien-nego podkreślenia zasług pani Doroty Kuchny, dyrektor Projektu HOPE Polska.

Wyróżnienie prof. Tadeusza Popieli

W dniach 4-6 czerwca 2015 r. odbył się w San Paulo (Brazylia) XI Światowy Kongres Raka Żołądka (11th Internatio-nal Gastric Cancer Congress), na którym prof. Tadeusz Popiela został wyróżniony przyznanym tytułem „Członka Hono-rowego International Gastric Cancer Association” za wyniki badań nad rakiem żołądka w Polsce. Przypomnijmy, że prof. Tadeusz Popiela stworzył i koordynował program „Polskich Badań nad Rakiem Żołądka”, prowadzony nieprzerwanie od 1975 r. przez 30 lat w 9 ośrodkach akademickich w Polsce, a w latach 2009-2011 stał na czele International Gastric Cancer Asso-ciation jako jego prezydent.

Nagroda im. T. Browicza dla prof. Andrzeja Surdackiego W siedzibie Polskiej Akademii Umie-

jętności w Krakowie 20 czerwca 2015 r. miała miejsce uroczystość wręczenia Nagrody im. Tadeusza Browicza przy-znawanej corocznie przez PAU za wybitne osiągnięcia medyczne o zasięgu międzyna-rodowym.

Page 5: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

4 5

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Laureatem za 2015 rok został prof. Andrzej Surdacki, kierownik II Kliniki Kardiologii oraz Interwencji Sercowo-Na-czyniowych CM UJ za odkrycie nowych molekularnych mechanizmów oceny funkcji śródbłonka naczyń. Uroczystości przewodniczyli prezes PAU prof. Andrzej Białas oraz dyrektor Wydziału Lekarskiego PAU prof. Wie-sław Pawlik, a wzięli w niej udział m.in.: rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Wojciech Nowak, wojewoda małopolski Jerzy Miller oraz pełnomocnik rektora UJ ds. klinicznych w CM prof. Jerzy Wordliczek.

Medal Woj. Małopolskiego dla prof. Janusza Skalskiego

Profesor Janusz Skalski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej Pol-sko-Amerykańskiego Instytutu Pediatrii w Krakowie, został nagrodzony przez Marszałka Województwa Małopolskiego Marka Sowę Srebrnym Medalem Ho-norowym za Zasługi dla Województwa Małopolskiego. Prof. Andrzej Skalski został doceniony za wkład w rozwój medycyny oraz pełną poświęcenia pracę na rzecz ratowania zdrowia najmłodszych pacjentów. Uro-czystość wręczenia medali odbyła się 10 czerwca 2015 r. na Zamku Królewskim w Niepołomicach.

„Odchudzanie” Szpitala Uniwersyteckiego

Jak informuje „Dziennik Polski” (28 lipca 2015), pod nowym kierownic-twem Barbary Bulanowskiej rozpoczęła się redukcja zatrudnienia w Szpitalu Uni-wersyteckim, największym w kraju, bo zatrudniającym ok. 4200 pracowników. Pierwsze zwolnienia dotyczą personelu administracyjnego, zmniejszeniu ulega też liczba stanowisk kierowniczych (z 32 do 14), w tym 2 dyrektorskich. Rzecz nie jest prosta, mamy bowiem do czynienia z placówką rozproszoną w kilkudziesięciu zabytkowych obiek-

tach, wymagającą określonego poten-cjału techniczno-remontowego. Na-tomiast o jakichkolwiek zwolnieniach personelu medycznego trudno myśleć w warunkach rosnących obowiązków dydaktycznych uczelni, przy równocze-snych kolejkach do świadczeń specjali-stycznych. Cokolwiek zostanie przedsięwzięte, skończy się raczej na kosmetyce. Jak pisa-liśmy wielokrotnie, uniwersyteckie szpi-tale kliniczne wymagają odrębnej ustawy ze względu na swój wyjątkowy charakter, wiążący w jedną całość naukę, dydaktykę i medycynę kliniczną. A stosowny projekt od dwóch czy trzech lat leży w resorcie albo w Sejmie. Gdzie „leży”, wydało nam się mało ważne.

VIII Międzynarodowe Targi Innowacji Gospodarczych

i Naukowych INTARG W dniach 25-26 czerwca br. w Cen-

trum Kongresowym w Krakowie odbyły się 8. międzynarodowe targi poświęcone transferowi technologii i wdrażaniu po-stępu technicznego. W zorganizowanym przy okazji konkursie na najciekawsze wynalazki – złoty medal za „Nowe związki zwiększające skuteczność anty-biotyków i leków przeciwnowotworo-wych” uzyskał zespół z Wydziału Far-maceutycznego CM UJ w składzie prof. Jadwiga Handzlik, prof. Katarzyna Kieć-Kononowicz, Anna Dela, Ewa Otrębska i dr Maria Kaleta. Natomiast dwa srebrne medale przy-padły zespołom naukowców z Katedry Mikrobiologii Wydziału Lekarskiego CM UJ. Otrzymali je za pracę „Nowa metoda wydajnej izolacji DNA patogenów z krwi” dr hab. Monika Brzychczy-Włoch i dr Tomasz Gosiewski, a za pracę „Metoda detekcji bakterii i grzybów w prepara-cie biologicznym metodą PCR” – prof. Małgorzata Bulanda, dr hab. Monika Brzychczy-Włoch, dr Tomasz Gosiewski i dr Agata Pietrzyk.

Sukcesy studentów CM UJ Studenci koła naukowego działające-

go przy Katedrze Radiologii Collegium Medicum UJ odnieśli kolejne, znaczące sukcesy. Na 14th International Congress of Medical Sciences for Students & Young Doctors w Sofii zdobyli I i II nagrodę za pracę: Is there a connection between athe-rosclerosis risk factor and vertebral artery dominance? (autorzy: Helena Zwinczew-ska, Daria Zwinczewska, Natalia Lorenc, Justyna Domka); Evaluation of morpho-metric parameters of the unruptured and ruptured intracranial aneurysms (autorzy: Daria Zwinczewska, Helena Zwinczew-ska, Natalia Lorenc, Justyna Domka, Karolina Strojny, Małgorzata Kozioł). Także pierwsza nagroda na Inter-national Medical Students Conference w Krakowie (na sesji ortopedycznej) przypadła Małgorzacie Kozioł i Helenie Zwinczewskiej za pracę Changes in lumbar spinal column in elderly patients.

Lekarz Małopolski 2015 Trwa nowe edycja plebiscytu „Gazety

Krakowskiej” na „najlepszego”, jak to ujęto w regulaminie przedsięwzięcia, „Le-karza Małopolski 2015”. Wybór dokonywany jest w pięciu kategoriach: lekarza poz, specjalisty, den-tysty, przychodni i szpitala, organizatorzy planują też przyznanie nagrody specjalnej w kategorii „osobowość/wydarzenie”. Kupony plebiscytowe rozprowadzała do końca sierpnia „Gazeta Krakowska”, przyjmując również SMS-y oraz zgłoszenia za pośrednictwem Facebooka. O ostatecz-nym wyborze laureatów zadecydują głosy Czytelników oraz członków Kapituły, na zasadzie równorzędności („po połowie”). Wyniki plebiscytu zostaną podane do wiadomości publicznej 25 września, podczas specjalnego Forum Medycznego „Gazety Krakowskiej”. O jego miejscu po-informujemy na stronie internetowej Izby, która od lat patronuje inicjatywie „Gazety Krakowskiej”.

Page 6: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

4 5

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Pogodną wiosnę sfinalizowaliśmy promiennym akcentem. W Parku Strzeleckim, opodal Dworca Głównego, odbył się 13 czerwca I Integracyjny Piknik Rodzinny dla Lekarzy i Adwokatów zorganizo-wany przez Okręgowe Izby Lekarską i Adwokacką, niemałym nakła-dem trudu. Będziemy tę inicjatywę powtarzać, sądzę, że powinnością Izby jest integracja naszego środowiska, które właśnie przekroczyło mityczną granicę 15 tys. czynnych zawodowo lekarzy. Lato natomiast zionęło upałem, jakiego nasz kraj nigdy nie doświadczył (a od 1815 roku prowadzimy obserwacje pogody). Nie było lekko, bo wiele placówek ochrony zdrowia nie ma klimatyzacji, ale jakoś prze-trwaliśmy. W przyszły rok wchodzimy powoli pod znakiem wyborów do parlamentu, już z nowym prezydentem. Tymczasem Kraków odwiedził minister Zembala, który potwier-dził w swoim exposé, że dwa zwłaszcza obszary medycyny – pediatria i geriatria, wyma-gają fundamentalnych zmian. To po pakiecie onkologicznym kolejny temat, z którym przyjdzie się zmierzyć.

11 czerwca – 20 sierpnia 2015 r.Ostatnie przed wakacjami po-

siedzenie ORL. Omawiano m.in.: kwestię poparcia pielęgniarek w żądaniach podwyż-szenia wynagrodzeń (patrz relacja wewnątrz numeru, 17 czerwca)

Spotkanie z dyrekcją MOW NFZ. Głównym tematem była kwestia wysuwa-nia roszczeń Funduszu pod adresem lekarzy nieposiadających kontraktu, a wypisujących recepty refundowane pacjentom. Izba stoi na stanowisku (potwierdzonym wyrokiem Sądu Najwyższego), że refundacja dotyczy pacjenta; Fundusz nie przeczy, ale żąda od lekarzy podpisania umów. Po co mu to – nie wiadomo. Na spotkaniu w Izbie niby zawarliśmy porozumienie, ale jak mi się wy-daje, żadnej ze stron nie satysfakcjonujące (24 czerwca, Kraków)

Udział w Europejskim Kongresie Medycznym w Gdańsku. Stoi przed nami, Europejczykami, konieczność doko-nania pewnych prawnych i praktycznych uzgodnień, pozwalających na ujednolicenie zarówno procedur medycznych, jak i struk-tur organizacyjnych ochrony zdrowia na naszym kontynencie. Myślę, że idziemy we właściwym kierunku (25 czerwca, Gdańsk)

Naczelna Rada Lekarska ob-radowała, po raz pierwszy, z udziałem nowego ministra zdrowia prof. Mariana Zembali. Kwestii spornych nagromadziło się mnóstwo i nie wszystkie omówiono,

choć na przykład w sprawie konieczności zweryfikowania pakietu onkologicznego byliśmy zgodni. Po czterech latach rządów ministra Arłukowicza powiało jednak, mimo kontrowersji, normalnością (26 czerwca, Warszawa)

Projekt remontu naszej siedziby przy Krupniczej wciąż wymaga dalszych uzgodnień konserwatorskich, komunal-nych, architektonicznych itp. W tych spra-wach spotkaliśmy się parokrotnie z gł. ar-chitektem i zarządcą nieruchomości (m.in.: 29 czerwca, 6 lipca). Mogę się pochwalić, jesteśmy tuż przed momentem uzyskania pozwolenia na budowę.

Posiedzenie Rady Programowej Forum Ochrony Zdrowia. Ustalono program paneli dyskusyjnych podczas XXV Forum Ekonomicznego w Krynicy, przed-stawiono też aktualny stan przygotowań. Zakres merytoryczny Forum Ochrony Zdro-wia wciąż rośnie, przeradzając się w do-roczne, najważniejsze spotkanie dotyczące naszego systemu ochrony zdrowia i jego wad. Myślę, że trzeba ustaleniom tam po-czynionym nadać jakiś kształt wykonawczy (30 czerwca, Warszawa)

Dzień Radcy Prawnego obchodzo-no uroczyście w Ogrodach Muzeum Arche-ologicznego. Uczestniczyłem, jak zwykle z przyjemnością i zainteresowaniem, nasze zawody zaufania publicznego mają bowiem wiele wspólnego. (3 lipca, Kraków)

Kalendarium Prezesa

Konferencja w Radzie Miasta Krakowa. Na tytułowe pytanie „Czy samorząd terytorialny ma obowiązek pro-wadzenia szpitali?” nie znaleziono odpo-wiedzi. Osobiście, jako jeden z prelegentów obok prof. Andrzeja Zolla, prof. Stanisławy Golinowskiej, b. ministra zdrowia Marka Balickiego podjąłem próbę analizy czegoś, co określamy mianem systemu, a co moim zdaniem nie istnieje. Bo jak można uznać za normalny stan, w którym znaczna część obywateli płaci za ubezpieczenie złotówkę (patrz relacja wewnątrz numeru, 16 lipca, Kraków)

Posiedzenie Prezydium ORL. Omawiano kwestie zasad proceduralnych sporządzania kart zgonu, organizacji kur-sów szczepień ochronnych, zakupu sprzętu do archiwizacji itp. (22 lipca, Kraków)

27 lipca – 9 sierpnia byłem na urlo-pie, zastępował mnie dr Jerzy Friediger.

Posiedzenie Prezydium ORL. Wreszcie minęła fala upałów, wracamy do codzienności. Znów dylematy z NFZ, analiza umów dot. ubezpieczeń OC, projekt stanowiska w sprawie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warun-kach dopuszczalności przerywania ciąży, kolejny projekt ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dzień powszedni samorządu kończy lato (19 sierpnia, Kraków)

5

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Page 7: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

6 7

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Jak zapewne Koleżanki i Koledzy pamiętają, samo-rząd lekarski przestrzegał przed zawieraniem umów z Narodowym Funduszem Zdrowia na wypisywanie re-cept (bo to umowa zdecydowanie faworyzująca jedną ze stron, uprawniająca NFZ do nakładania na lekarzy horrendalnych kar umownych).

I rzeczywiście od pewnego czasu instytucja ta po-zywa lekarzy do sądu z powodu przepisywania przez nich refundowanych leków ubezpieczonym pacjentom. Pozywa, nie kwestionując zasadności preskrypcji ani praw pacjentów do otrzymywania takich leków. Jedy-nym powodem tych roszczeń jest brak podpisanej przez lekarza umowy z Funduszem. Dlatego według NFZ lekarz powinien wyrównać poniesioną przez Fundusz „szkodę finansową”. To nic, że NFZ skorzystał na tym, bo często za wizytę u specjalisty zapłacił sam pacjent, korzystający z usług praktyki specjalistycznej; że skrócił

Drogie Koleżanki i Koledzy

Sekretarz ORLprzy okazji listę kolejkową, poprawiając sytuację innych pacjentów. Według Funduszu, lekarz zawinił, bo nie podpisał narzuconej mu umowy, a potem uznał, że nie można ubezpieczonemu pacjentowi odmówić jego praw. Lekarz kierował się logiką, Fundusz bezsensowną biurokracją.

NFZ kieruje do sądów sprawy przeciw lekarzom, a te ferują bardzo różne wyroki. Czasem uznają, że ważny jest duch, a nie litera prawa, bo Fundusz nie poniósł w końcu żadnej szkody. Czasem natomiast uznają winę lekarza, który nie poddał się obowiązującym rozporządzeniom. Okręgowa Izba Lekarska w Krakowie staje w obronie kolegów, oferując im najdalej idącą pomoc prawną. Koszty tej pomocy są pokrywane ze składek członków Izby. Znajdujemy kolegom prawników, a w sytuacji gdy sami wybrali zaufanego adwokata, pokrywamy koszty zastępstwa procesowego. Oczywiście, nie możemy zagwarantować pozytywnej dla lekarza decyzji sądu, ale zrobimy wszystko, co możliwe, by w nierównej walce z Funduszem koledzy nie zostali osamotnieni.

I jeszcze jedno. Chciałabym przy okazji bardzo po-dziękować naszym izbowym radcom prawnym, którzy stale służą kolegom poradą, zarówno w kontaktach osobistych jak telefonicznych. Zupełnie przypadkiem, w czasie wakacji, spotkałam lekarkę – członka ościennej Izby, która przyznała się, że w trudnych sytuacjach ona i jej koledzy też zasięgają telefonicznej pomocy naszych prawników. Jest to dla nich komplement, ale i sygnał dla samorządu, że musimy coś zmienić w organizacji pracy działów prawnych izb lekarskich

Sekretarz ORLKatarzyna Turek-Fornelska

Konkurs ofert na modernizację siedziby IzbyOkręgowa Rada Lekarska w Krakowie informuje, że przystępuje do generalnej modernizacji swojej siedziby przy

ul. Krupniczej 11a, według przygotowanego projektu, który posiada wszystkie wymagane formalnie uzgodnienia.W związku z powyższym ORL poszukuje wykonawców robót remontowo-budowlanych, ogłaszając niniejszym

otwarty konkurs ofert.Projekt modernizacji jest do wglądu w Biurze Izby, po uzgodnieniu telefonicznym z dyrekcją Biura daty spotkania.Oferty podjęcia się powyższego zadania, wraz z kosztorysem, przyjmujemy do końca października 2015 roku.

Okręgowa Izba Lekarska w Krakowietel. 12 619 17 20

Page 8: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

6 7

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

W cyklu zapowiedzianych po objęciu stanowiska przez ministra zdrowia profesora Mariana Zembalę spotkań we wszystkich woje-wództwach odbyła się w Krakowie, 7 sierpnia (w upalny piątek), w Centrum Dydaktyczno-Kongresowym, debata z udziałem licz-nych przedstawicieli władz, w tym ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza, wojewody Jerzego Millera, wicemarszałka województwa małopolskiego Wojciecha Kozaka, prezesa Agencji Oceny Techno-logii Medycznych i Taryfikacji Wojciecha Matusewicza, dyrektora Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji (Poltransplantu) prof. Romana Danielewicza oraz dyrektora Cen-trum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia dr. Jerzego Henniga. W roli gospodarzy wystąpili prof. Maciej Małecki jako pełnomocnik rektora UJ i prof. Tomasz Grodzicki, dziekan Wy-działu Lekarskiego. Obecni też byli dyrektorzy departamentów w resorcie zdrowia, przedstawiciele krakowskiej profesury, konsul-tanci wojewódzcy, przedstawiciele samorządu lekarskiego, dyrekto-rzy szpitali i innych placówek, w tym prof. Marek Jeżabek, dyrektor Centrum Cyklotronowego PAN w Bronowicach. A wymieniam to nazwisko, bo właśnie rusza w Krakowie wybudowane przez Insty-tut Fizyki Jądrowej PAN centrum terapii protonowej do zwalczania chorób nowotworowych, jeden z 6 zaledwie w Europie tego typu ośrodków. I ono właśnie było jednym z głównych tematów konfe-rencji. Ale trzymajmy się chronologii. Pierwsza była geriatria, główny temat debaty. Jak podkreślił w krótkim wprowadzeniu prof. Zembala, mamy w tym zakresie spore zaniedbania w kształceniu specjalistów, stąd resort pod jego kierownictwem wprowadzi dla lekarzy półroczną, tzw. krótką ścieżkę kształcenia gerontologicznego (27 tygodni), adresowaną też do lekarzy rodzinnych i internistów. Właściwego omówienia problemu dokonali w obszernych wystąpieniach minister pracy i polityki społecznej Władysław Ko-siniak-Kamysz oraz dziekan prof. Tomasz Grodzicki, b. konsultant krajowy ds. geriatrii. „Europa siwieje”, stwierdził metaforycznie minister, „a Polska takoż”. O sześć lat wydłużyło się nam życie w ciągu ostatniego ćwierćwiecza. Polaków po 65. roku życia jest kilka milionów. Trzeba ich nie tylko otoczyć opieką medyczną, ale też stworzyć im całą infrastrukturę potrzebną do życia. Stąd w 2012 roku opracowano koncepcję tzw. polityki senioralnej, która

Ministrowie Marian Zembala i Władysław Kosiniak-Kamysz kreślą w Krakowie

Polaków zdrowia portret własny 2015

w grudniu 2013 roku została skonkretyzowana w specjalnym pakie-cie. Jednym z jego składników jest tzw. silver gospodarka, kreśląca warunki przedłużenia aktywności zawodowej starszego pokolenia. Okazuje się, że nie ma pokrycia w rzeczywistości mit, jakoby starsi odbierali pracę młodym. Właśnie spadło nam bezrobocie do pozio-mu 10,1% i wiele wskazuje na to, że wkrótce będzie jednocyfrowe. Minister zapowiedział uruchomienie 119 promes dla nowych Domów Dziennego Pobytu Seniora oraz wygospodarowanie na ten cel 270 mln zł w budżecie resortu. Z kolei prof. Tomasz Grodzicki przedstawił krytyczną ocenę polityki rządu w kwestii geriatrii, przywołując na dowód dane po-chodzące z Raportu NIK w 2013 roku, stawiając tezę: „to nie jest kraj dla starych ludzi”. Profesor przytoczył tabele demograficzne wskazujące na ogromny przyrost liczby osób w wieku powyżej 75 i powyżej 80 lat. Starość, stwierdził, niesie mnóstwo ograniczeń, a opieka zdrowotna nad pokoleniem powyżej 65 lat pochłania 30% budżetu ochrony zdrowia. Niestety, wiele aspektów polityki wobec tego pokolenia wymaga zmian, poczynając od najprostszych kwestii w rodzaju skracania hospitalizacji, ułatwienia wypisów do domu, organizacji sieci kompetentnych opiekunów itp. W geriatrii muszą się zacząć kształcić wszyscy, „o czym – stwierdził sardonicz-nie – mówiłem już przed dziesięciu laty.” O organizacji opieki geriatrycznej, teoretycznie modelowej, mówił z kolei dr Jarosław Derejczyk, konsultant wojewódzki ds. geriatrii na Śląsku, podkreślając znaczący deficyt usług reha-bilitacyjnych, na które w tym pokoleniu jest szczególny popyt.

Ochrona Zdrowia

fot.

Jerz

y Saw

icz

Page 9: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

8 9

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Wszystko jednak warunkuje wzrost nakładów na zdrowie, „bez pieniędzy nic się nie zmieni” – stwierdził Marcin Kuta, dyr. Szpi-tala im. E. Szczeklika w Tarnowie, uzyskując zapewnienie ministra Zembali (umiarkowanie satysfakcjonujące), że w tym roku resort pokryje w stu procentach nadwykonania dotyczące leczenia dzieci. Na temat finansowania opieki geriatrycznej wypowiadał się też dr Marek Krobicki, reprezentujący Fundację Bonifratrów, postulu-jąc wzrost środków dla rodzin samarytańskich oraz na kształcenie opiekunów i wolontariuszy w tym zakresie. O pewnych aspektach opieki farmakologicznej nad starszym pokoleniem mówili też przedstawiciele farmakologii: Barbara Jękot – prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej, i Grzegorz Zagórny, naczelnik Wydziału Gospo-darki Lekami Śląskiego Oddziału NFZ. Drugim wielkim tematem debaty było omówienie perspektyw wykorzystania do leczenia chorób nowotworowych radioterapią protonową wybudowanego właśnie w Bronowicach, w Instytucie Fizyki Jądrowej Centrum Cyklotronowego. Powinno ono zacząć funkcjonować w połowie października br. Niestety, powtarza się tu znana historia – inwestycja wzniesiona kosztem blisko ćwierć mi-liona złotych będzie albo nie będzie wykorzystana, bo resort nie za-planował odpowiednich środków finansowych (1 kuracja to ponad 50 tys. zł), zaś Agencja Oceny Technologii Medycznych nie potrafi jeszcze wskazać, które z ok. 80 chorób nowotworowych mogłyby tu być leczone najskuteczniej. Ale potrzeba pieniędzy. Według oceny prof. Jeżabka można by tu przyjmować ok. 250 chorych rocznie, już w chwili startu. W odpowiedzi minister Zembala wskazał przede wszystkim na leczenie czerniaka oraz ok. 6-8 rodzajów chorób nowotworowych dzieci. Uczestnicząca w debacie prof. Romanow-ska-Dixon, kierownik Kliniki Okulistyki CM UJ, stwierdziła, że Centrum, jedno z 8 w Europie, pozwala na wyleczenie ok. 50 czer-niaków, jest więc wielką szansą jego wykorzystanie, także – dodaj-my od siebie – wyleczenie dzieci z guzami głowy i szyi. Praktycznie wszystko zależy od wielkości przyznanych środków finansowych, a o tym – przed wyborami – nikt nie chce decydować. O wystąpieniu dyrektor Departamentu Matki i Dziecka na temat opieki stomatologicznej nie piszę, nic nowego nie wniosło. Krakowska Izba po likwidacji 64 gabinetów, podobnie jak Rada Miasta Krakowa i jej Prezydent, jak wiele instytucji centralnych,

poczynając od Rzecznika Praw Dziecka, ma na temat polityki resortu w tym zakresie krytyczne zdanie, czemu wielokrotnie da-waliśmy wyraz na tych łamach. Trzecim natomiast wielkim tematem debaty była kwestia prze-szczepów, których w Polsce dokonuje się zbyt mało, ze względu na brak dawców. W ciągu 48 lat – jak powiedział dyr. Poltransplantu prof. Danielewicz – przeprowadzono ich 20 tysięcy. To sytuuje nas w statystykach światowych gdzieś k. Wietnamu. Aktualnie na prze-szczep nerek oczekuje ok. 1000 chorych; na przeszczep serca 350 osób, a wykonano ich w minionym roku 76; na rogówkę ok. 2600 osób, a nieźle jest tylko z przeszczepami wątroby. Ale ile trzeba mieć złej woli i bezduszności, żeby napisać „Chcesz czy nie chcesz, wy-rwiemy ci serce”, jak uczyniło to jedno z prawicowych krakowskich pisemek – mówił minister Zembala, komentując akceptowane tak-że przez papieża Jana Pawła II przeszczepy serca. Aktualnie czas oczekiwania na przeszczep nerki wynosi po wpisa-niu na listę ok. 2,5 roku; na serce wiele miesięcy, przy czym większość chorych umiera; na płuca ok. 12 miesięcy; na wątrobę – trzy miesiące. Przeszczepy w Polsce są z reguły od dawców martwych, natomiast na Zachodzie w 50 procentach pochodzą od dawców żywych. Komento-wać tego wszystkiego nie będziemy, pisaliśmy na tych łamach o tym wielokrotnie, zwłaszcza za życia prof. Wojciecha Rowińskiego. Debatę podsumował prof. Marian Zembala, podkreślając spiętrzenie się spraw trudnych, jak choćby kolejek w ortopedii i okulistyce. Profesor wspomniał też o przyjętej rano w Krakowie delegacji rodziców w sprawie eksperymentalnej metody leczenia dzieci z porażeniem rdzenia, na co wyraził zgodę. Zapowiedział także popołudniową wizytę w Szpitalu im. Jana Pawła II, w Kli-nice Kardiochirurgii (u prof. Jerzego Sadowskiego), gdzie w jego obecności zaplanowano przekazanie szpitalowi sprzętu ECMO do pozaustrojowej membranowej oksygenacji krwi, ufundowanego przez władze samorządowe województwa. Następne wizyty profe-sor zapowiedział w Lublinie i Białymstoku. Mimo gorącego lata aktualny minister zdrowia działa inten-sywnie, zadeklarował też osobisty udział w wyborach do parlamen-tu. Jak by nie oceniać stanu systemu ochrony zdrowia, ta zmiana kadrowa w resorcie powiała optymizmem.

Stefan Ciepły

Page 10: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

8 9

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Wykład inauguracyjny na temat obywatelskiego prawa do zdrowia w świetle Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 roku wygłosił prof. Andrzej Zoll.

Jej art. 68 brzmi – przypomnijmy: „1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia; 2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finanso-wanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń okre-śla ustawa; 3. Władze publiczne są zobowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku; 4. Władze publiczne są zobowiązane do zwal-czania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skut-kom degradacji środowiska; 5. Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży”.

– Cytowane wyżej prawo ma charakter podstawowy, wiąże się z godnością człowieka – mówił prof. Zoll: – dlatego nie przewiduje ono żadnych wyłą-czeń, dyskryminacji itp., ze względu na rasę, pochodzenie, status materialny, wyznanie, wiek itp. Takie też są normy międzynarodowe wynikające także z praw człowieka. Niemniej, jak zaznaczył prof. Zoll, nawet według Deklaracji WHO, przyjętej w 1994 roku na konferencji w Amsterdamie („…w sprawie promocji praw pacjenta w Europie”), iż w dostępie do opieki zdrowotnej po-winna obowiązywać sprawiedliwość, trzeba równocześnie mieć świadomość, że jest to postulat wysoce idealistyczny. Koszty medycyny przekraczają czę-sto możliwości nawet najbogatszych państw świata. I dopiero ustawodawca określa zakres świadczeń medycznych ze środków publicznych. A tu, dodajmy

„Sprawy ochrony zdrowia leżą na sercu władzom Krakowa. Czy jednak wpływ samorządu na ich organizację jest wystarczający? Jaka powinna być rola samorządu terytorialnego w prowadzeniu polityki zdrowotnej, ze szczególnym uwzględnieniem szpitalnictwa?”

Pod tak sformułowanym przez dr. Jerzego Friedigera, przewodniczącego Komisji Zdrowia i Profilaktyki Rady Miasta Krakowa, tematem odbyła się w Krakowie 16 lipca br., w Sali Obrad magistratu interesująca konferencja z udziałem m.in. prof. Andrzeja Zolla, prof. Stanisławy Golinowskiej, b. ministra zdrowia Marka Balickiego i dr Anny Czech dyr. Szpitala Wojewódzkiego im. św Łukasza w Tarnowie.

Prócz określenia roli i miejsca samorządu poruszono problem konstytucyjnego prawa obywatela do ochrony zdrowia; kwestię skuteczności i efektywności naszego szpitalnictwa; mówiono o barierach prawnych ograni-czających wpływ samorządu na działalność szpitali; pytano, czy powinny istnieć mechanizmy regulujące zasady polityki zdrowotnej na poziomie województwa.

Obrady poprowadził dr Jerzy Friediger, a przybyli na nie dyrektorzy szpitali i działacze samorządowi z całej Małopolski.

Refleksyjna krakowska konferencja o systemie ochrony zdrowia,którego być może nie ma

Czy samorząd terytorialny ma obowiązek prowadzenia szpitali?

Konferencje

Page 11: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

10 11

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

od siebie, zaczynają się schody. Niemniej dostęp do świadczeń ze środków publicznych powinien być równorzędny.

Profesor zwrócił też uwagę na fundamentalne prawo konstytucyjne sformuło-wane w art. 38, iż „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”.

Natomiast z art. 68 Konstytucji wynikają jeszcze trzy aspekty szczegól-ne. Prawo do i n f o r m a c j i o świadczeniach medycznych. Wynika z niego przede wszystkim prawo do pełnej informacji o stanie swego zdrowia, ważne, bo w Polsce pacjent często bywa zagubiony, stan prawny jest zagmatwany, a w procesach odszkodowawczych nie dominują błędy lekarskie, lecz metodo-logia zachowań. Druga kwestia to prawo do s a m o s t a n o w i e n i a , m.in. dotyczące wyboru charakteru terapii, ważne m.in. dla ludzi różnych wyznań. Trzecia wreszcie kwestia to obowiązek p o u f n o ś c i , często, niestety, naru-szany także przez personel medyczny, lekarzy nie wyłączając.

* * * Drugi wykład pt. „Skuteczność działania leczniczego i efektywność

kosztowa szpitali publicznych i prywatnych. Z doświadczeń innych krajów” wygłosiła prof. Stanisława Golinowska z Zakładu Ekonomiki Zdrowia i Zabezpieczenia Społecznego Instytutu Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rozległość poruszonej problematyki jest ogromna, stąd przy-toczę tylko kilka tez – wystąpienie Pani Profesor z licznymi tabelami znajduje się na stronach internetowych Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta Krakowa.

Wszelkie reformy szpitalnictwa, powiedziała m.in. prof. Golinowska, zmierzają do ograniczenia kosztów. Są one pochodną nakładów na nowe technologie medyczne, skutkiem starzenia się społeczeństw, rezultatem defi-cytu kadr, są wreszcie wynikiem wzrostu świadomości społecznej, płynącego z lepszego wykształcenia i dostępu do informacji za sprawą internetu.

Jak wynika z badań, stwierdziła Pani Profesor, w różnych krajach występu-ją różne formy własności szpitalnictwa, przy czym istotą jego prywatyzacji jest z reguły tendencja do obniżenia kosztów, niekoniecznie wiążąca się z jakością opieki zdrowotnej. W Polsce wydatki prywatne pacjentów dotyczą przede wszystkim leków, sięgając 30% środków na ten cel.

Wielkim problemem w Polsce jest fakt, że na emerytury przechodzą obec-nie roczniki z lat 1946-1956, a więc z okresu wielkiego powojennego wyżu demograficznego. Wymusza to zmiany w systemie opieki długoterminowej, paliatywnej, której koszty obecnie obciążą przede wszystkim rodziny, przy czym skala zjawiska wcześniej lub później zmusi państwo i samorządy do ukształtowania nowych rozwiązań.

* * * „Podstawowe problemy związane z działalnością publicznego szpitala

w Polsce” przedstawiła p. Anna Czech, dyrektor Szpitala św. Łukasza w Tar-nowie, a zarazem prezes Małopolskiego Związku Pracodawców ZOZ.

Nakłady na polskie szpitale, a jest ich 924 (w tym 74 w Małopolsce) są niskie. Z niezrozumiałych przyczyn szpitale publiczne mają utrudnienia w realizacji świadczeń komercyjnych, po wyczerpaniu limitu przyznanych usług refundowanych. W rezultacie kolejka np. do usunięcia zaćmy wynosi 1085 dni. Szczególne zaniedbania dotyczą opieki psychiatrycznej, a jedno-cześnie NFZ uchyla się od ponoszenia jej kosztów, czego świadectwem są niskie nakłady na nowy oddział psychiatryczny wybudowany przy Szpitalu św. Łukasza w Tarnowie.

Swego rodzaju wskazaniem licznych paradoksów zarządzania szpitalnictwem były przypomniane przez Pawła Stańczyka, sekretarza Rady Miasta Krakowa, niejasności strukturalne systemu. Nie wiado-mo, czym się kierowali w 1998 roku twórcy nowego podziału admini-stracyjnego, dzieląc własność szpitali wg swoistego widzimisię. Z powodu chaosu w strukturach nie wiadomo, kto i za co odpowiada. Tzw. mapy potrzeb regionów dopiero są two-

Page 12: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

10 11

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

rzone. Wśród szpitali przekształconych w Małopolsce w spółki aż 14 ma rosnące długi, co pozwala zaryzykować pogląd, że reforma z 2008 roku się nie powiodła.

* * * Tematem „Czy powinien istnieć regulator na szczeblu województwa?”

zajął się na Konferencji szczegółowo minister zdrowia w latach 2003-2005 dr Marek Balicki.

Jego zdaniem, współczesne podejście do organizacji i finansowania opieki zdrowotnej charakteryzuje jedna z dwóch opcji: albo r y n k o w a , charak-terystyczna dawniej dla państw kapitalistycznych, albo w s p ó l n o t o w a, obowiązująca w dawnych państwach socjalistycznych. Dziś obie te opcje najczęściej się przenikają, rynek okazuje się najlepszym mechanizmem aloka-cji kapitałów, natomiast sprawiedliwość społeczna i zasada altruizmu bywają lekceważone. Generalnie słuszną wydaje się zasada sformułowana w 1987 roku przez E. Savasa, iż: „Zadaniem rządu jest sterować łodzią, a nie wiosło-wać. Bezpośrednie świadczenie usług na rzecz obywateli jest wiosłowaniem, w czym rząd nie jest zbyt dobry”.

Charakteryzując reformę ochrony zdrowia w Polsce, przeprowadzoną w 1999 roku przez rząd Jerzego Buzka, mówca stwierdził, że początkowo dominowała w niej opcja rynkowa, decentralizacja, postawiono też na ko-mercjalizację placówek, kierując do nich środki publiczne. Już jednak w 2003 roku odstąpiono od tych założeń, powołując NFZ. W 2011 r. w myśl ustawy o działalności leczniczej uznano ją za działalność gospodarczą, nie stosując jednak przepisów wynikających z zadań o charakterze użyteczności publicznej (obowiązujących np. w gospodarce komunalnej).

Dynamika hospitalizacji w latach 2000-2010 była w Polsce ogromna. W krajach UE wzrosła o 3%, u nas aż o 39% (na drugim miejscu była Grecja – 21%). Przesunęło nas to do czołówki największej liczby hospitalizacji na 1000 mieszkańców, która wyniosła 203 (za Austrią, Bułgarią, Niemcami, Rumunią, Litwą, Słowacją). Tymczasem koszty funkcjonowania szpitali z reguły stanowią najwyższą pozycję w budżecie i są w wielu państwach (np. w Danii, Holandii, Francji) minimalizowane.

Generalnie neoliberalna lekcja nie sprzyja zmniejszaniu nierówności w do-stępie do opieki zdrowotnej. Tematyce tej poświęcony był w 2012 roku Kon-gres na Malcie. Jego wnioski dla nas sprowadzają się do usprawniania systemu (np. w zakresie wyzwań wieku podeszłego należy ograniczyć hospitalizacje, ułatwić wypis do domu, wzmocnić wsparcie opiekunów), a także do wprowa-dzenia dodatkowych ubezpieczycieli, o czym piszemy już od lat. Pojawia się pytanie, czy środki publiczne, o które zabiegają prywatne szpitale, powinny wpływać na ich zysk. To raczej wątpliwe.

* * * Jako ostatni z krótkim wykładem nt. „Czy i kto organizuje ochronę

zdrowia w Polsce?” wystąpił prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krako-wie prof. Andrzej Matyja. – Z punktu widzenia lekarza, systemu w ogóle nie ma – stwierdził, uznając struktury kontrolowane przez NFZ za wadliwe. O wszystkim decyduje wycena procedur i… media, kreujące doraźne oceny.

Nie tylko Polska, ale i cała Europa przeżywa kryzys demograficzny. Polska wydaje na zdrowie wyjątkowo niski procent PKB – wg danych OECD zaledwie 6,5. Wśród 37 państw jest to jedno z ostatnich miejsc, przed Esto-nią i Meksykiem. Równocześnie ogromny procent społeczeństwa zwolniony

jest ze składki zdrowotnej. Wiele struktur ma charakter sfeudalizo-wany. Wszędzie dominuje populizm, brak jakiejkolwiek dyskusji o etyce. W ten sposób nigdy nie osiągniemy postępu.

* * * W dyskusji głos zabrał doc. Ma-

ciej Kowalczyk, dyrektor Uniwersy-teckiego Szpitala Dziecięcego. Jego zdaniem, ostatnie 15 lat reform za-chłyśniętych liberalizmem stworzyło system wewnętrznie sprzeczny. Ktoś myślał, że szpital sam się wykończy, konkurując z drugim szpitalem. To ignorancja i patologia systemu publicznego, w ogóle niedopusz-czalna w szpitalu dziecięcym. Może zatem źle wybieramy władzę, bo przecież postulaty naprawcze pły-ną od lat (m.in. od Stowarzyszenia Dyrektorów Szpitali), ale nikt z nich nie korzysta.

* * * – I to właśnie jest zasadniczy pro-

blem dzisiejszej Konferencji – stwier-dził doktor Jerzy Friediger, zamyka-jąc obrady. Jak sprawić, by płynące ze środowiska medycznego postulaty wreszcie zaczęły być przez polityków dostrzegane i wprowadzane w życie – pozostaje pytaniem otwartym.

Stefan Ciepłyfot. Jerzy Sawicz

Page 13: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

12 13

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Na przełomie lipca i sierpnia bieżącego roku kraj obiegła informacja o zatruciu ok. 200 osób w województwie śląskim substancją psychoak-tywną, zawierającą kannabinoidy (znajdujące się na liście 114 substancji zakazanych w Polsce) o mocy 800-krotnie silniejszej od syntetycznej marihuany. Media określiły tę truciznę (bo taka nazwa będzie chyba najsłuszniejsza) mianem „Mocarza”.

MSW wszczęło akcję kontroli sklepów z dopa-laczami, zderzając się z kilkoma niepokonywal-nymi (także w innych krajach) przeszkodami. Główne to s k a l a i l o ś c i o w a substancji mo-gących przynosić efekt narkotyczny, sięgająca 12 tys. związków chemicznych i roślinnych, wciąż modyfikowanych. Druga kwestia, to trudny do ustalenia s k ł a d substancji wywołujących efekt narkotyczny. Na trzecim miejscu można umieścić s p r z e d a ż internetową, praktycznie niemożliwą do kontroli. Na kolejnym b e z r a d -n o ś ć tradycyjnych poczynań edukacyjnych, młodzi wciąż skłonni są przynajmniej raz „spró-bować”, nie wierząc w żadne ostrzeżenia.

Dr Piotr Hydzik, kierownik Oddziału Toksykologii w Szpitalu Uniwersyteckim, konsultant regionalny ds. toksykologii.

Czy dopalacze niosą zagrożenie życia? Dopalacze, jak każda inna substancja psychoaktywna, w przypadku nadużycia stwarzają ryzyko nie tylko dla zdrowia, ale także życia. W toksykologii ma znaczenie zarówno rodzaj toksyny, jej dawka, jak i droga podania. Potencjalny

nabywca kieruje się przy zakupie dopalacza zwykle jego popularną nazwą handlową; „mocarz”, „cząstka Boga”, „młot Thora”, czy też zakupuje amulety, talizmany lub innego rodzaju „magiczne formuły” lub „zioła”. Klient koncentruje się na efekcie substancji psychoaktyw-nej, a nie na jej rodzaju i dawce. Dotychczas przebadane dopalacze zawierają co najmniej 2, 3 substancje psychoaktywne, dodatkowo w ich skład wchodzą różnego rodzaju zanieczyszczenia chemiczne. Popularne nazwy handlowe dopalaczy wcale nie gwarantują tego samego składu substancji psychoaktywnych. Często sami dealerzy nie znają prawdziwe-go składu produktu, który sprzedają.

Obecnie, w dostępnych dopalaczach najczęściej stwierdza się tzw. pochodne katynonu oraz syntetyczne kanabinole. W pierwszym przypadku działanie podobne jest do amfetaminy, metamfetaminy, natomiast w drugim do marihuany. Problem w tym, że siła działania tych syntetycznych pochodnych jest kilkadziesiąt razy większa niż ich macierzystych związków, objawy kliniczne są nasilone, lecz krótkotrwa-łe, co sprzyja przyjmowaniu kolejnych dawek. Z tych powodów łatwo dochodzi do przedawkowania, a objawy kliniczne są nieprzewidywalne. Najczęściej dochodzi do skrajnego pobudzenia psychoruchowego, czło-wiek staje się niebezpieczny, nie tylko dla siebie, ale także dla otoczenia, pojawiają się zaburzenia poznawcze w postaci dezorientacji, zaburzenia percepcji w postaci urojeń, omamów. W przebiegu zatrucia może także dochodzić do zaburzeń rytmu mięśnia sercowego, wzrostu ciśnienia tętniczego, objawów niedokrwienia mięśnia sercowego i mózgu. Często obserwowanym powikłaniem nadużycia jest uszkodzenie mięśni tzw. rabdomioliza i niewydolność nerek.

Jak leczymy pacjentów? Objawowo, nie mamy specyficznej odtrutki odwracającej działanie dopalaczy. Niejednokrotnie pacjent wymaga unieruchomienia w asyście policji czy też ochrony szpitala, sedacji, monitorowania czynności życiowych i przeciwdziałania wspomnianym powikłaniom somatycznym. Niestety, bywa że nawet jednorazowa daw-ka dopalacza może prowadzić do zgonu pacjenta.

Na szczęście w Małopolsce jak dotąd zjawisko nadużywania do-palaczy i koniecznej z tego powodu hospitalizacji ma niewielki zakres, nieporównywalny ze Śląskiem, województwem łódzkim czy Mazowszem. To są pojedyncze przypadki w skali miesiąca. Dlaczego w innych woje-wództwach jest inaczej, nie wiem, może potrafiłaby na to odpowiedzieć policja.

Jeśli chodzi o program nauczania w tym zakresie, to studenci IV roku Wydziału Lekarskiego CM UJ w Krakowie, w ramach zajęć z toksykologii klinicznej, uzyskują wiedzę obejmującą postępowanie diagnostyczno-terapeutyczne w przypadkach ostrych zatruć, jak i uzależnień od substancji psychoaktywnych, w tym dopalaczy. Analogiczne zajęcia odbywają się w Klinice Toksykologii CM UJ dla lekarzy w ramach kursów doskonalących, jak i specjalizacyjnych w zakresie toksykologii klinicznej.

Myślę, że długo nie znajdziemy „złotego środka”, aby ograniczyć problem dopalaczy, czy też w ogóle problem nadużywania substancji psychoaktywnych. Do tej pory nie udało się tego zrobić z alkoholem,

Dopalacze – nowa zmora

Zagrożenia

Page 14: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

12 13

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

amfetaminą i jej pochodnymi. Przecież te używki w skali kraju stanowią znacznie większy problem niż dopalacze. Póki jest popyt, będzie i po-daż. Młodzież się nimi ekscytuje, to jest jakaś reakcja na deficyt uczuć, dobrego nastroju, ucieczka od pustki, monotonii. Niestety, nie skutkują tradycyjne metody edukacyjne, różne filmiki, prelekcje i wykłady. W dodatku porażająco liberalne są sądy, sprzedawcy się nie boją, sprzedają w majestacie prawa produkty zawierające silne substancje psychoaktywne spoza listy zakazanych, kary finansowe są śmieszne, natomiast same małolaty w obawie przed odpowiedzialnością kłamią ile popadnie: „coś mi dosypano”, „ktoś mi zrobił numer”, a internet aż huczy od przechwalania się, kto uzyskał wyższy poziom „nirvany” po dopalaczu, udokumentowany umieszonym w załączniku filmikiem.

Dr Małgorzata Popławska, dyrektor Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego

Skalę zjawiska może najlepiej scharakteryzują porównania z dwóch ostatnich lat z obszaru obsługiwanego przez dyspozytornię Pogotowia, w okresie do 1 maja 2014 roku oraz do 1 maja w 2015 roku. Otóż w pierwszym przypadku odnotowaliśmy 28 przypadków, które zakla-syfikowaliśmy – na podstawie zapisów w zleceniach wyjazdów – jako zatrucie dopalaczami, w drugim okresie było ich już 68. A te objawy to najczęściej urojenia, padaczki, napady agresji, euforie.

Pacjentów transportowano do najbliższych szpitalnych oddziałów ratunkowych lub w pojedynczych przypadkach do Oddziału Toksykologii Szpitala im. Ludwika Rydygiera.

Pragnę podkreślić, że z całej Polski płyną do nas sygnały o nasileniu się ataków na personel zespołów ratownictwa medycznego, uciekanie się do rękoczynów, agresja słowna. Tylko w ostatnim tygodniu mieliśmy w Małopolsce 3 takie przypadki. I nie miały one znanego podłoża alko-holowego. Wiążemy je właśnie z dopalaczami.

Jak ograniczyć zjawisko dopalaczy, bo zwalczyć go zapewne się nie uda? Ja opowiadam się za szeroką kampanią medialną i edukacją w szkołach. Oczywiście, rzecz nie przyniesie rezultatu z dnia na dzień. Trzeba też wszcząć edukację dla rodziców, by potrafili się zorientować, że dziecko jest pod wpływem substancji narkotycznej.

A co robić, by ograniczyć ogromną dostępność dopalaczy? Skoro mówimy, że są to narkotyki, trzeba znacznie ograniczyć możliwość zakupu dostępnymi administracyjnie metodami.

Dr Bożena Kozanecka, dyrektor ds. lecznictwa Szpi-tala im. L. Rydygiera w Krakowie

Mam tutaj pod ręką tabelę hospitalizacji z powodu zatruć dopa-laczami w naszym szpitalu od 2008 roku. Rozpoznanie ustalane jest m.in. o objawy towarzyszące zatruciu, takie jak pewne przyspieszenie akcji serca, kołatanie serca, wzrost ciśnienia tętniczego, drażliwość, agresja, zaburzenia świadomości, dreszcze, drgawki, wzrost tempera-tury ciała powyżej 39 stopni, omamy słuchowe i wzrokowe itd. oraz badania toksykologiczne wykluczające we krwi lub w moczu substancje,

które oznaczamy w laboratorium szpitalnym, m.in. etanol, metanol, kokainę, opiaty. W latach 2008-2009 nie było takich przypadków, w 2010 miało miejsce 6, w 2011 – dwa przypadki, w 2012 i 2013 – zero, w 2014 – jeden, wreszcie w pierwszych siedmiu miesiącach 2015 roku – 4 przypadki. Wszystko to dotyczyło mężczyzn w wieku od 18 do 24 lat. W rozpoznaniach zapisano m.in. skoki ciśnieniowe, pobudzenie psy-choruchowe, wysokie temperatury, czułość na bodźce, drgawki – przy czym pacjenci o lżejszych objawach, to znaczy tacy, z którymi zacho-wany jest kontakt, niekiedy przynoszą próbki przyjętych substancji lub dostarczają je zaniepokojone rodziny, a my przekazujemy to policji.

Nasz SOR przyjmuje ok. 100 pacjentów dziennie, przypadki wywoła-ne konsumpcją dopalaczy są sporadyczne. Ale mamy oddział detoksyka-cji i przykładowo wśród 56 pacjentów leczonych w 2015 roku z powodu naprzemiennego przyjmowania różnych środków psychoaktywnych blisko połowa (w tym sześcioro nieletnich) przyznała się do używania dopalaczy. A źródła ich nabycia są rozmaite – od dealerów, po internet. Główny import jest z Chin oraz Indii.

Określenie składu tych substancji jest bardzo trudne, wymaga specjalistycznych laboratoriów.

Moim zdaniem, jeśli potrafimy ograniczyć zbyt alkoholu czy papierosów, jeśli jakoś to regulujemy, to podobnie trzeba zrobić z do-palaczami. Ja uważam, że powinien być całkowity zakaz reklamowania tego typu produkcji w internecie, bo każda lista substancji zakazanych będzie omijana. Opowiadam się po prostu za radykalizacją ograniczeń w sprzedaży.

Dr Mariusz Janikowski, wiceprezes ORL, diagnosta w Laboratoryjnym Zakładzie Diagnostyki Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie

Nasz zakład wykonuje tylko badania w zakresie standardowym, nie przeprowadza analizy składu chemicznego substancji psychoaktywnych, to robi Zakład Medycyny Sądowej. Mogę jednak powiedzieć, że nie odno-towaliśmy w ostatnim czasie wzrostu ilości oznaczeń mefedronu (jeden z głównych składników dopalaczy), które to badania przeprowadzamy m.in. na zlecenia Kliniki Toksykologii SU. Nie ma pod tym względem żadnego ruchu, zjawisko jest właściwie niezauważalne.

Tak naprawdę „ruch w interesie sprzedaży dopalaczy” jest rejestro-wany przez sanepid. Tam trzeba by szukać statystyk.

Natomiast w kształceniu studentów zawsze była w programie na-uczania toksykologia kliniczna i nie sądzę, by coś się zmieniło.

Ja osobiście traktuję dopalacze w tych samych kategoriach co nar-kotyki. Uważam zatem, że trzeba z nimi prowadzić walkę permanentną, bezwzględną. Sądząc po ucieczce bossa narkotykowego w Meksyku z więzienia w Altiplano tunelem o długości 1,5 km, z wentylacją i oświetleniem, mamy do czynienia z przeciwnikiem wyjątkowo groź-nym. Dopalacze potrafią zabić, i tak je trzeba traktować jak przeciwni-ka grożącego naszemu życiu.

Notował: Stefan Ciepły

Page 15: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

14 15

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Niewiele jest miast w Polsce, które mogą się pochwalić tak spektakularnym sukcesem po wojnie jak Rzeszów. Warto pamiętać, że jeszcze w 1950 roku liczył zaledwie 28 tys. miesz-kańców, ale już w roku 1976 przekroczył 100 tys., a obecnie zbliża się do 200 tys., jako jedyne obok Wrocławia miasto od-notowujące stały przyrost ludności. A w ślad za tym idą tytuły do chwały: II miejsce wśród polskich miast, gdzie „najlepiej się żyje”; II miejsce w pozyskiwaniu funduszy Unii Europejskiej; I miejsce w rankingu miesięcznika „Forbes” wśród „miast atrakcyjnych dla biznesu”. Trudno nie odnotować faktu, że od czterech kadencji jego włodarzem jest Tadeusz Ferenc, absolwent krakowskiej Akademii Ekonomicznej, aktualnie na pierwszym miejscu w rankingu „Newsweeka” wśród pre-zydentów polskich miast. I na tym tle już zupełnie nie dziwi, że nieskora do ustępstw Polska Komisja Akredytacyjna pozwoliła Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego niezwykle szybko na wydanie decyzji (z 10 lipca 2014 roku) o uruchomieniu na Uniwersytecie Rze-szowskim na Wydziale Medycznym studiów stacjonarnych na kierunku lekarskim. Było to w sześć lat po takiej zgodzie udzielonej Uniwersytetowi Warmińsko-Mazurskiemu w Olsz-tynie. Jak udało się uzyskać taką zgodę? – przeczytacie Państwo w wywiadzie z rektorem Uniwersytetu Rzeszowskiego prof. Aleksandrem Bobko, zamieszczonym poniżej.

Natomiast tytułem wprowadzenia do tematu przypomnę jeszcze, że początek szkolnictwu wyższemu w Rzeszowie dała powołana w 1965 roku Wyższa Szkoła Pedagogiczna, z której po dołączeniu w 1969 roku filii Uniwersytetu Marii Skłodow-skiej-Curie w Lublinie oraz w 1973 roku Wydziału Ekono-

miki Rolnictwa krakowskiej Akademii Rolniczej powstał po latach intensywnych zabiegów Uniwersytet Rzeszowski. Oficjalnie rozpoczął działalność 1 września 2001 roku. Potrzebne mu było bardzo niewiele, by wykreować uczelnię legitymującą się u progu roku akademickiego 2015/2016 dzie-sięcioma wydziałami, w których na 30 kierunkach kształci się ponad 21 tys. studentów. Nie będziemy tu opisywać ich profilu, dodamy jedynie, że uruchomienie kierunku lekarskie-go poprzedziło powstanie Wydziału Medycznego, w którym studia od kilku lat można odbyć na kierunkach: dietetyka, elektroradiologia, fizjoterapia, pielęgniarstwo, położnictwo, ratownictwo medyczne, zdrowie publiczne. Nazwisk kadry nie będę wyliczać, powiem jedynie, że rekrutowała się ona głównie z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Medycyna także w Rzeszowie

Kompleks Naukowo-Dydaktyczny Centrum Mikroelektroniki i Nanotechnologii

Page 16: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

14 15

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Dziękuję, że znalazł Pan czas dla naszej gazety. Zacznij-my może od historii… Starania o poprowadzenie kierunku lekarskiego w Rze-szowie zaczęły się ponad 30 lat temu, zainicjował je prof. Lesław Grzegorczyk, absolwent krakowskiej AM, związany z Rzeszowem rodzinnie. W rezultacie jego starań pod koniec lat 70. powstał w Rzeszowie zamiejscowy wydział Akade-mii Medycznej z Krakowa. Nauka polegała na tym, że dwa pierwsze lata studiów lekarskich odbywały się na miejscu, w Rzeszowie, a potem zainteresowana część studentów miała się przenieść do Krakowa, przy czym plan przewidywał, że pod koniec lat 80. uda się uruchomić w Rzeszowie pełne stu-dia medyczne. Po 1989 roku ten plan po prostu upadł, Kraków się wycofał, Wydział Zamiejscowy został zlikwidowany…

Bo? Z przyczyn ogólnych, system wszedł w nową rzeczy-wistość, Kraków zrezygnował z projektu zajęty własnymi przeobrażeniami (AM w CM – dop. red.), deklaracje resortu zdrowia rządu Tadeusza Mazowieckiego pozostawiały pro-blem swojemu biegowi. A sytuacja w Rzeszowie była nie-ustabilizowana, pozostało kilku profesorów w rzeszowskich szpitalach, kilku w Wyższej Szkole Pedagogicznej na Wydziale Pedagogicznym. I to był jakiś zalążek usamodzielnienia me-dycyny, który funkcjonował od końca lat 90. W międzyczasie powstał Instytut Pielęgniarstwa, uruchomiono rehabilitację, fizjoterapię, nowe kierunki studiów. Dynamika była na tyle duża, że w 2004 roku z Wydziału Pedagogicznego wyodrębnił się Wydział Medyczny, który skupił kilkunastu profesorów i prowadził obok rehabilitacji, pielęgniarstwa, nauk o zdrowiu, elektroradiologię, fizjoterapię, ratownictwo medyczne itp. z tendencją rozwojową.

Kiedy pojawił się ponowny zamysł uruchomienia stu-diów lekarskich?

No właśnie, myślano także o kierunku lekarskim, ale dyna-micznych działań w połowie 2005 roku jeszcze nie było. Dopiero w 2008 roku, kiedy dziekanem Wydziału Medycznego został profesor Andrzej Kwolek, znana postać w świecie rehabilitacji, bardzo zdeterminowana w kwestii uruchomienia kierunku lekar-skiego, a było to na początku kadencji rektora Stanisława Uliasza i mojej jako prorektora w 2008 roku, nastąpiła, nazwijmy to, „przymiarka”. Bardziej zdecydowanych działań nie podjęliśmy, ale śledziliśmy z zainteresowaniem trudności, jakie miały miejsce w Olsztynie, przy uruchamianiu tam kierunku lekarskiego, nawet były jakieś rozmowy, ale nic zobowiązującego. Sprawa wróciła do-piero w 2012 roku, po kolejnych wyborach rektorskich, głównie za sprawą środowiska medycznego, które się rozrosło, powstały nowe kierunki studiów, było około 30 profesorów. W rezultacie pojawił się nacisk, wyrażany w pytaniach do kandydatów na rek-tora, czy będzie kierunek lekarski. Przyznam się, że trzy lata temu, kiedy zostałem rektorem, miałem spore wątpliwości, nie byłem przekonany w stu pro-centach, czy ów nacisk to nie przerost ambicji, czy owa inicja-tywa jest potrzebna w sensie ogólnopolskim?

No właśnie, Kolegium Rektorów Akademickich Szkół Medycznych było i trwa na stanowisku, że nowych uczelni medycznych nie należy powoływać, bo niewykorzystane jest w pełni zaplecze kliniczne i kadrowe uczelni medycznych już istniejących. Powiem, że argumenty, które podnosiły większe ośrodki akademickie, staraliśmy się poważnie analizować, uważając, że nie są one przejawem jakiejś złośliwości, tylko mają też swoją logikę. Staraliśmy się zatem analizować sytuację, ale po wyborze nowego dziekana Wydziału Medycznego prof. Artura Mazura, po zaledwie miesięcznym okresie rozmów oraz w rezultacie silnego oddziaływania władz lokalnych: marszałka województwa, prezydenta miasta, wojewody, zo-stała podjęta nasza autonomiczna decyzja. Nie ulega wątpli-

Myślę, że zarówno dla młodzieży, jak i dla kadry

nasza oferta jest atrakcyjnaRozmowa z rektorem Uniwersytetu Rzeszowskiego

prof. Aleksandrem Bobko

W Rzeszowie ustanowiono krajowy rekord naboru na kierunek lekarski – 65 osób na 1 miejsce

Page 17: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

16 17

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

wości, że nacisk stanowił dobrą zachętę, tym bardziej że niósł za sobą materialne deklaracje wsparcia tej inicjatywy. I tak 17 września 2012 roku doszło do podpisania formalnej 4-stronnej „Deklaracji współpracy” między wojewodą, pre-zydentem miasta, marszałkiem i rektorem Uniwersytetu Rzeszowskiego o wspólnych działaniach na rzecz utworzenia kierunku lekarskiego. Przejawem konkretnego wsparcia inicjatywy przez władze były inwestycje ze środków unijnych za pośrednictwem urzędu marszałkowskiego na około 100 mln w kierunku powstania medycznego centrum badań innowacyjnych z laboratoriami, które dawałoby szanse rozwoju naukowego kadrze. Drugą koń-czoną inwestycją za 23 mln było centrum nauk o człowieku, de facto najnowocześniejsze w tej części Europy prosektorium, gdzie powstawały warunki m.in. do nauczania anatomii prawi-dłowej, medycyny sądowej i histologii z embriologią. Władze zobowiązały się też do udostępnienia Wydziałowi obiektu Policealnej Szkoły Medycznej w Rzeszowie i jednego z ZOZ-ów; do zabezpieczenia 5 mieszkań komunalnych dla kadry; wreszcie do wsparcia finansowego inicjatywy przez okres naj-bliższych 5 lat. Milczy Pan w dwóch kwestiach, które były zasadniczym uzasadnieniem odmów uczelniom zgody na utworzenie kie-runku lekarskiego ze strony Komisji Akredytacyjnej, a miano-wicie w sprawie bazy klinicznej i kadry. Zacznijmy od bazy. Przyjęto założenie, że oddziały klinicz-ne powstaną w pięciu placówkach, w tym w dwóch szpitalach wojewódzkich nadzorowanych przez samorząd województwa na terenie Rzeszowa. Zostały w tej kwestii podpisane stosow-ne umowy. Natomiast swego rodzaju ukłonem pod adresem uczelni, pewnie nie praktykowanym nigdzie w Polsce, było przyjęcie zobowiązania (na zasadzie kontrasygnaty decyzji) powierzającego Uniwersytetowi prawo rekrutacji i doboru kadr ordynatorskich we wspomnianych szpitalach wojewódzkich, które zobowiązane zostały do pełnienia roli bazy klinicznej.

A w kwestii kadry? Przyznam się, że przeglądając jej skład w internecie, zaskoczyła mnie obecność profesury głównie z Lublina, przy całkowitej absencji Krakowa, jego Collegium Medicum legitymującego się wielokrotnie w rankingach „Perspektyw” mianem najlepszej uczelni medycznej w Polsce. Pamiętam moje rozmowy z okresu występowania o zgodę na kierunek lekarski z rektorami wyższych uczelni, między innymi z profesorem Wojciechem Nowakiem, też przecież lekarzem, który wyjątkowo zdecydowanie opowiadał się prze-ciw, motywując swoje stanowisko obawami o poziom medy-cyny. Pośrednio zresztą były nam znane niechętne stanowiska wszystkich rektorów, zresztą wyrażane publicznie. Ale nadzieje Rzeszowa na nobilitację, bo przecież ona też wchodziła w grę, były tak poważne, że nie było mowy o wycofaniu się. Dodajmy wreszcie, że prócz wsparcia miasta i województwa posiadaliśmy

już znaczącą kadrę własnego chowu, ok. 50 profesorów, i nie było powodu stawania przeciw ich ambicjom rozwojowym. W Krakowie komentowana jest decyzja, a ściślej uchwała z jesieni 2014 roku Rady Wydziału Lekarskiego, zakazująca krakowskiej profesurze medycznej pracy etatowej na dwóch stanowiskach w uczelniach publicznych. Czy występował Pan formalnie do Uniwersytetu Jagiellońskiego o „wsparcie” ka-drowe i uzyskał odmowę? Nie mogę komentować autonomicznych decyzji Uniwer-sytetu. O ile wiem, kwestie zatrudnienia kadry poza miejscem podstawowego zatrudnienia leżą ustawowo w kompetencjach rektora. Ale odpowiadając na pańskie pytanie, muszę pod-kreślić, że nie występowaliśmy formalnie do nikogo w sprawie zgody na zatrudnienie u nas, takie kwestie uzgadniane są raczej w prywatnych rozmowach między profesurą tej czy innej szko-ły, mamy kilka osób z Warszawy, kilka z Lublina, w Krakowie także mamy życzliwych profesorów, szczególnie tych związa-nych rodzinnie z naszym miastem. To są, jak mi się wydaje, indywidualne decyzje, w których dorośli odpowiedzialni ludzie decydują, na co ich stać, przy czym jestem oczywiście radykal-nym przeciwnikiem zatrudniania się przez kadrę na kilkunastu stanowiskach. Myślę, że polskie ustawodawstwo reguluje to wystarczająco klarownie i korzystnie.

Kończąc naszą rozmowę, pragnę Pana prosić o komentarz do swego rodzaju rekordu, jakim był napływ liczby kandyda-tów na kierunek lekarski w Rzeszowie. 65 osób na 1 miejsce – tego jeszcze nie było. To nie tyle nasz sukces, co kryzys systemu, który nie wytrzy-mał obciążenia. Wiem, że znaczny procent kandydatów apliko-wał równocześnie do innych uczelni medycznych, a u nas składał papiery „na wszelki wypadek”. Nie mamy na ten temat wiedzy, choć zainteresowanie oczywiście cieszy. Otrzymaliśmy z Mini-sterstwa niewielki limit miejsc, występowaliśmy o 100 na studia państwowe i 100 na płatne, przyznano nam po 60 miejsc. Jesteśmy dobrej myśli i żywimy nadzieję, że wszystko pójdzie pomyślnie. Polska medycyna stoi przed trudnymi wyzwaniami, nie tylko dotyczącymi braku wystarczającej liczby lekarzy, ale też związanymi z kosztami kształcenia, nie mówiąc o trudnych dylematach bioetycznych. Jesteśmy otwarci, tak dla kadry, jak i słuchaczy z całej Polski. Ufam, że ten pierwszy rocznik absol-wentów Wydziału Medycznego Uniwersytetu Rzeszowskiego dobrze się zapisze za sześć lat w naszym społeczeństwie.

Macie Państwo taką piękną dewizę zapisaną w folderze Uniwersytetu Rzeszowskiego na pierwszej stronie jako jego motto: „Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy nauczyć się sami”. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Stefan Ciepły

Portrety

Page 18: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

16 17

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Tegorocznymi laureatami nagrody naukowej im. prof. Teresy Adamek-Guzik, ustanowionej przez Okręgową Izbę Lekarską w Krakowie, zostało Studenckie Koło Naukowe przy Klinice Gastroenterologii i Hepatologii CM UJ. Pamiątkowe dyplomy wręczono przedstawicielom Koła podczas posiedzenia Okręgowej Rady Lekarskiej 17 czerwca br., a samą nagrodę przyznano pod-czas objętej patronatem Prezesa OIL Międzynarodowej Konferen-cji Studentów Akademii Medycznych, jaka odbyła się w dniach 16-18 kwietnia w Krakowie. Podczas zebrania ORL nagrodę specjalną Izby – za pracę z zakresu historii medycyny – wręczono również Jonaszowi Dragonowi i Maciejowi Nowakowi.

Mecenas Tomasz Pęcherz przedstawił z kolei sprawozdanie ze spotkania Radców Prawnych OIL w Gdańsku, uznając je za mery-torycznie bardzo cenne dla wymiany doświadczeń, m.in. na temat możliwości przeciwdziałania negatywnym – psującym wizerunek lekarzy – informacjom medialnym i prawnych środków możliwych do stosowania w sprawach związanych z działalnością mediów. Podczas posiedzenia ORL postanowiono stosowną uchwałą powołać przy krakowskiej Izbie grupę AA dla lekarzy i lekarzy dentystów borykających się z własnym uzależnieniem. Piszemy o tym szerzej na kolejnych stronach tego wydania „Galicyjskiej Gazety Lekarskiej”.

Wizerunek kontra zarobki

Z obrad ORL

Tematem ich pracy była postać prof. Andrzeja Bobrzyń-skiego, pioniera laparoskopii w Polsce. Wybór tematu to godny uznania przykład więzi młodego pokolenia lekarzy ze swoimi nauczycielami. Tak zaczęło się kolejne w tym roku posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie. W porządku obrad zna-lazła się m.in. poonownie dyskusja o inicjatywie Naczelnej Rady, dotyczącej utworzenia przez samorząd lekarski tzw. funduszu wizerunkowego. Pomysłowi temu poświęcono relacjonowany na posiedzeniu ORL przez dr. Jerzego Friedigera ostatni Konwent Prezesów. Mimo protestów wielu okręgowych izb utworzono jed-nak w Warszawie zespół, który zajmie się tym pomysłem i przy-gotuje zadania dla nowej „komórki” NRL. Zdaniem członków ORL w Krakowie, inicjatywa ta nie była potrzebna, zwłaszcza że na co dzień NRL nie wykorzystuje szans poprawy wizerunku śro-dowiska lekarskiego w Polsce. Podobne stanowisko wyrazili także dziennikarze pism OIL na niedawnej ogólnopolskiej konferencji w Gdańsku.

Jak zwykle uwagę poświęcono również pracom legislacyjnym w ochronie zdrowia. Mówiono m.in. o rozporządzeniu ministra zdrowia zmieniającym rozporządzenie w sprawie świadczeń gwaran-towanych z zakresu lecznictwa szpitalnego, o zmianie wzoru karty diagnostyki i leczenia onkologicznego oraz o nowym rozporządzeniu w sprawie zakresu niezbędnych informacji gromadzonych przez świadczeniodawców, szczegółowego rejestrowania tych informacji oraz ich przekazywania podmiotom zobowiązanym do finansowania świadczeń ze środków publicznych. Dr Jarosław Zawiliński podkre-ślał, iż jak zwykle Izba otrzymała te dokumenty do zaopiniowania tuż przed upływem terminu zgłaszania uwag, co utrudnia rzetelną ocenę. Nie zmienia to faktu, iż propozycje resortu albo nie wnoszą nic nowego, albo mogą jeszcze bardziej rozbudować sprawozdawczość i biurokrację. Jak wiadomo, przynajmniej w kwestii kart DiLO i całego pakietu onkologicznego cały czas trwają prace... W dalszym toku obrad wiceprezes ORL dr Mariusz Janikowski poinformował o przygotowaniu stanowiska ORL

Page 19: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

18 19

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

akceptującego wzrost limitów przyjęć na kierunki lekarskie, o ile będzie to związane ze zwiększeniem środków finansowych przekazywanych uczelniom medycznym oraz z poszerzeniem bazy miejsc rezydenckich. Natomiast krytycznie ORL ocenia po-mysł zwiększenia limitu przyjęć na studia lekarsko-dentystyczne. Nie od dziś podkreśla się, że dentystów w Polsce jest wręcz za dużo. Robert Stępień przypomniał o protestach wnoszonych już wcześniej przez Komisję Stomatologiczną ORL oraz przez Dele-gatów na Krajowy Zjazd. W stosunku do zalecanych wskaźników w Polsce jest 3 razy więcej dentystów na 1000 mieszkańców niż w innych krajach Europy, z czego wynikają nie tylko problemy z zapewnieniem wszystkim pracy, ale też z poziomem kształcenia i możliwościami rozwoju. ORL przyjęła też stanowisko popierające dążenia pielęgniarek dotyczące wzrostu wynagrodzeń i poprawy warunków pracy.

Jednocześnie odbyła się mini-debata na temat możliwości po-dobnych działań na rzecz lekarzy, zakończona przyjęciem apelu w sprawie przestrzegania czasu pracy lekarzy. Kontynuując dyskusję rozpoczętą na poprzednim posiedzeniu Rady kilka komisji przedstawiło szczegółowe preliminarze swoich budżetów. Nastąpiła też zmiana na stanowisku przewodniczącego Komisji Kultury ORL, z której to funkcji zrezygnował dr Grze-gorz Dyduch, zastąpi go dr Ryszard Żaba. Na koniec podjęto uchwałę o rozdziale dopłat samorządu do kształcenia dzieci lekarzy. Stypendia na ten rok szkolny przyzna-no 25 studentom i 10 uczniom szkół średnich. Dwunastu lekarzy – emerytów nie wykonujących zawodu – zwolniono z płacenia składek na samorząd lekarski.

(JGH)

Zapis Ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym” z 2005 roku, nowelizowanej w 2014 roku jest wyraźny: „Nauczy-ciel akademicki zatrudniony w uczelni publicznej może podjąć zatrudnienie (…) t y l ko u jednego dodatkowego pracodawcy prowadzącego działalność dydaktyczną lub naukowo-badawczą (…) za zgodą rektora”. A rektor udziela (lub nie udziela) zgody na pracę u innego pra-codawcy, kierując się przeświadczeniem, że świadczenie usług dydaktycznych lub naukowych nie zmniejsza zdol-ności prawidłowego funkcjonowania macierzystej uczelni.

To chyba dobre prawo i Rada Wydziału Lekarskiego UJ podejmując jesienią 2014 roku uchwałę o bezwzględnym zakazie dodatkowego zatrudnienia (czyli prowadzenia dydaktyki, bo o nią przecież chodzi) w innych uczelniach okazała się „bardziej papieska niż” to potrzebne, nie mó-wiąc o naruszeniu ustawowych kompetencji własnego rektora.

Sprawa jest delikatna. Nikt nie namawia do zgody na chałturzenie w kilkunastu miejscach. Ale społeczność akademicka poczuła się zagrożona w swoich prawach. Bo chodzi o możliwość dzielenia się swoją wiedzą nie tyl-ko na własnym podwórku. W sferze nauki kompetencje bywają często unikalne, a dobro publiczne może wręcz wymagać, by zostały one wykorzystane.

Ukonkretnijmy nieco temat. Po sześciu latach od uru-chomienia kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Warmiń-

sko-Mazurskim w Olsztynie, uprawniona ustawowo Polska Komisja Akredytacyjna, a w ślad za nią Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego udzieliły paru uczelniom, m.in. w Rzeszowie, Kielcach, Zielonej Górze, a także krakowskiej Akademii im. A.F. Modrzewskiego zgody na uruchomienie studiów lekarskich. Uczelnie w trzech wymienionych po-wyżej miastach przeprowadziły już nabór (patrz wywiad z rektorem Uniwersytetu Rzeszowskiego, prof. Aleksan-drem Bobko), Krakowska Akademia startuje w 2016 roku.

W świetle deficytu lekarzy uruchomienie nowych miejsc studiów nie wymaga komentarza. Jest też zrozumiałe, że uczelnie podejmujące się tego zadania, mając w zasadzie własną kadrę, mogą szukać w rzadkich specjalnościach wsparcia. Nie ma w tym nic niemoralnego.

A ośrodek taki jak Uniwersytet Jagielloński, który od stuleci promował, współtworząc szkolnictwo wyższe na Śląsku, w Świętokrzyskiem, na Podkarpaciu, nie może się od tego zadania uchylać. Decyzja Rady Wydziału Lekarskie-go chyba poszła zbyt daleko, odcinając się od tej tradycji, motywując ją w dodatku niebezpieczeństwem konkuren-cji. Konkurencja zazwyczaj pomaga, a nie szkodzi. Chyba że przepełnia nas lęk o ujawnienie własnej słabości. A tak chyba w wypadku Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest.

Stefan Ciepły

Niepożądana konkurencja

Page 20: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

18 19

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Także i dziś Kraków ma się czym poszczycić w tej dziedzinie medycyny, bo Oddział Pulmonologii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie kierowany przez prof. Grzegorza Lisa jest ośrodkiem referencyjnym, zajmującym się leczeniem chorób układu oddechowego u dzieci. Dzięki badaniom przeprowadzo-nym w poradni i na oddziale zoptymalizowano metodę prowoka-cji drzewa oskrzelowego przy użyciu stężonego roztworu soli, co jest znacznie bezpieczniejsze od stosowanych do tej pory innych metod prowokacji nieswoistej. Do sukcesów zaliczyć trzeba wdro-żenie najnowszych standardów postępowania w alergii na jad błonkoskrzydłych i badania astmy oraz innych chorób alergicz-nych w ramach międzynarodowego programu ISAAC. Wśród blisko pół tysiąca uczestników można było spotkać przedstawicieli 49 krajów – od Algierii po Szwajcarię i od chiń-skiego Hongkongu po Senegal, a ogromna większość z nich od-wiedziła Kraków po raz pierwszy. Nie od rzeczy będzie tu dodać, że profesor Grzegorz Lis wyróżniony został przez Komitet CIPP nagrodą za wkład w prace na rzecz CIPP i międzynarodowej spo-łeczności pulmonologów dziecięcych. W trakcie intensywnych, trzydniowych (25-27 VI) obrad uczestnicy odbyli pięć sesji plenarnych, ważne też, że oddano również głos młodym badaczom, co pozwalało im zdobyć ostrogi naukowca i wskazywało na żywe zainteresowanie młodych bada-czy tą gałęzią pediatrii. Każdego dnia odbywało się też po kilka spotkań i warsztatów poświęconych zagadnieniom szczegółowym (np. „Aerozoloterapia”, „Kontrowersje wokół astmy”, „Gruźlica”) czy Sympozjum satelitarne prowadzone przez Renato Steina z Porto Alegre w Brazylii, w którym uczestniczyli też wybitni specjaliści z Holandii i Afryki Południowej. Dużym zainteresowaniem cieszyły się także sesje plakatowe, w czasie których zaprezentowano liczącą blisko setkę – ogromną, jak na tego typu przedsięwzięcie – ilość prac, w tym także z Krakowa. Trudno wskazać, która z sesji plenarnych była najważniejsza, jako że wszystkie kolejne podejmowały kluczowe zagadnienia z dziedziny pulmonologii dziecięcej. – Szczęśliwie udało się zgromadzić tu, w Krakowie, specjali-stów najwyższej światowej klasy – mówi prof. Lis: – ale wyróż-

niłbym te ośrodki, które opierały się o największą liczbę badań klinicznych i obserwacji. Z natury rzeczy przodują tu państwa Europy Zachodniej oraz USA i Kanada, bo to kraje, które mogą sobie pozwolić na szeroką działalność naukowo-badawczą. Zagadnieniami pierwszoplanowymi stają się schorzenia alergiczne układu oddechowego, analizy tak zwanych kohort uro-dzeniowych dzieci, których stan zdrowia, a w tym także układu oddechowego, śledzi się od urodzenia nawet do 11., a niekiedy i 15. roku życia. Plenarne sesje dotyczyły również kwestii astmy i jej fenotypów, nieinwazyjnej wentylacji u dzieci czy, może mniej dla Polski ważnej, ale istotnej w skali światowej, gruźlicy płuc. Omawialiśmy też pewne konsekwencje coraz częściej pojawia-jącego się wcześniactwa, a mianowicie przewlekłą chorobę płuc u noworodków. Sporo uwagi poświęcono najnowszym możliwościom leczenia chorób płuc metodami inhalacyjnymi, w tym aerozoloterapii u niemowląt. Profesor Bruce Rubin z USA wskazywał na nowe możliwości podawania leków, analizując cechy różnych nowych typów inhalatorów. Innym istotnym tematem poruszanym podczas Kongresu były infekcje wywoływane przez wirus RS (Respiratory Syncy-tial Virus). Nowo narodzone dziecko, szczególnie w pierwszych miesiącach życia, korzysta z przeciwciał matki, przekazywanych głównie w 3. trymestrze ciąży. U wcześniaków poziom przeciw-

Kongresy, zjazdy...XIV Międzynarodowy Kongres Pulmonologii Dziecięcej obradował w Krakowie

Zgodnie z długoletnią tradycją pod koniec czerwca lekarze specjaliści w dziedzinie pulmonolo-gii dziecięcej spotykają się na Światowym Kongresie poświęconym tej tematyce. Zorganizowanie bieżącego, XIV Kongresu (CIPP XIV – Fourteenth International Congress on Pediatric Pulmo-nology) przypadło Polsce, a na miasto gospodarza wskazany został Kraków. Nie bez przyczyny, bo przecież, jak zauważył przewodniczący Kongresu prof. Petr Pohunek z Pragi, pulmonologia dziecięca w Krakowie ma tradycję sięgającą wielu dekad.

Z pomocą najmłodszym

Page 21: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

20 21

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Jednym z najczęściej stosowanych połączeń leków stosowanych w praktyce klinicznej jest jednoczesne podawanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ) z inhibitorami pompy protono-wej (PPI). Istnieje dość powszechne prze-konanie, że wdrożenie do terapii NLPZ automatycznie wymaga zastosowania

Zawiłości politerapii – niesteroidowe leki przeciwzapalne z inhibitorami pompy protonowej

Dr Jarosław Woroń, prof. dr hab. Ryszard KorbutKatedra Farmakologii WL CM UJ Kraków, Zakład Farmakologii Klinicznej Uniwersytecki Ośrodek Monitorowania i Badania Niepożądanych Działań Leków

i w mniejszym stopniu esomeprazo-lu, hamuje też aktywność izoenzymu CYP2C19 cytochromu P450. W ten sposób dojść może do zahamowania metabolizmu wielu leków, włączając w to również NLPZ, których klirens jest zależny od funkcji CYP2C19. Do takich NLPZ, które metabolizowane są przez

Farmakologia

PPI. Myśląc jednak o gastroprotekcyj-nym działaniu PPI, zapominamy o po-tencjalnych niepożądanych interakcjach, jakie te leki mogą indukować. Bezdyskusyjne jest, że PPI, podno-sząc pH w żołądku, zmieniają warunki wchłania wielu leków. Ponadto stosowa-nie niektórych z nich, np. omeprazolu

RS, jak i rynowirusa na późniejsze następstwa tych zakażeń. Kon-cepcja, jaką zaproponował, wskazuje na to, że to właśnie wirus RS jest czynnikiem, który na drodze neurogennej wyzwala nadreak-tywność oskrzeli, a z kolei rynowirus jest tym powodującym roz-wój uczulenia w mechanizmie utrzymującego się stanu zapalnego. Oba te wirusy w konsekwencji mogą wpływać na rozwój astmy w późniejszym okresie u tych dzieci. Międzynarodowe spotkania lekarzy specjalistów mają ol-brzymie znaczenie dla postępów w medycynie, nie tylko dlatego że pozwalają szerokiemu gremium zapoznawać się z najnow-szymi osiągnięciami medycyny, ale też umożliwiają wymianę doświadczeń tak w dziedzinie stosowania konkretnych leków, jak i w sferze podejmowania różnych strategii leczenia. Dziś, nawet w wąskim z pozoru zagadnieniu jak choroby płuc u dzieci istnieje tak szerokie pole badań, że nie sposób prowadzić ich wszystkich w jednym, nawet przodującym, ośrodku czy choć-by w jednym, nawet najbogatszym, kraju. Tu wymiana doświad-czeń jest absolutnie konieczna. Tym bardziej trzeba się cieszyć, że w Krakowie pojawili się prócz wspomnianych w tekście prof. Pohunka, Andrew Busha z Londynu czy Giovanniego Rossiego

także Adnana Custovica z Manchesteru, Fernando Martinez z Tucson (USA), Pierre Goussard i Heather Zar, oboje z Cape Town (RPA), Daniel Ng z Hongkongu, Anne Goh z Singapuru, Israel Amirav z Kanady, Eitan Kerem z Izraela, szerzej znany z ba-dań nad mukowiscydozą, i wiele innych gwiazd świata medycyny chorób płuc dzieci.

Filip Ratkowski

Page 22: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

20 21

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

CYP2C19, należą diklofenak i indometa-cyna. Ważne zatem jest, aby w przypad-ku konieczności stosowania diklofenaku i indometacyny łącznie z PPI nie były to omeprazol i esomeprazol. NLPZ są w większości słabymi kwa-sami i mogą bezpośrednio uszkadzać śluzówkę żołądka. Ponadto poprzez za-hamowanie wytwarzania prostaglandyn uszkadzają naturalną barierę ochronną, upośledzają podśluzówkowy przepływ krwi, powodując powstanie nadżerek i owrzodzeń w błonie śluzowej żołądka i dwunastnicy. Proces ten jest nasilany przez zmniejszone wydzielanie śluzu i wodorowęglanów. Większość NLPZ, jako słabe kwasy, istnieje w kwaśnym pH żołądka w formie niezdysocjowanej i dlatego leki te dobrze przechodzą przez błony biologiczne do komórek. Jednakże w komórkach, gdzie pH wynosi około 7,4, NLPZ ulegają dysocjacji, a to zdecydowanie utrudnia im opuszczenie komórki. Zjawisko takie zaburza procesy energetyczne i czyni komórkę bardziej podatną na uszkodzenia i dysfunkcję. Opisany efekt nazywany jest „efektem pułapki jonowej” i jak wiadomo, odgrywa istotne znaczenie w uszkadzaniu śluzówki przewodu pokarmowego. NLPZ zmniejszają ilość wydzielanego kwasu w żołądku. Jednakże zmniejszeniu objętości kwasu nie towarzyszy zmniej-szenie stężenia jonów wodorowych, a to powoduje, że sok żołądkowy może naby-wać większej aktywności erozyjnej. NLPZ mogą być także przyczyną wy-stępowania enteropatii i krwawień z dol-nego odcinka przewodu pokarmowego. Na podstawie badań z wykorzystaniem kapsułki endoskopowej wykazano, że na-wet małe dawki NLPZ mogą wywoływać nadżerki i owrzodzenia w jelicie cienkim, które mogą zwiększać ryzyko wystąpie-nia powikłań, w tym krwawień. Należy wziąć pod uwagę, że stosowanie leków z grupy inhibitorów pompy protonowej jako „osłony” przewodu pokarmowego przed działaniem NLPZ może poprzez indukowanie w jelicie dysbiozy nasilać

toksyczne działanie NLPZ w jelicie i dla-tego jest uznanym, niezależnym czynni-kiem ryzyka wystąpienia enteropatii (2) W celu zmniejszenia ryzyka wystą-pienia objawów niepożądanych często zaleca się przyjmowanie NLPZ łącznie z pokarmami. Jednak tego typu postępo-wanie istotnie spowalnia absorpcję leku, a w efekcie także wystąpienie efektu prze-ciwbólowego. Leki z grupy NLPZ należy popijać dużą ilością płynów, co powinno zmniejszyć ich działanie drażniące. U pacjentów z czynnikami ryzyka uszkodzenia przewodu pokarmowego powinno rozważyć się stosowanie leków z grupy inhibitorów pompy protonowej (PPI – omeprazol, esomeprazol, panto-prazol, lansoprazol), a także wybieranie NLPZ o niewielkim ryzyku uszkodzenia przewodu pokarmowego, takich jak: wybiórcze lub preferencyjne inhibitory COX-2, izomery klasycznych NLPZ, ta-kich jak deksketoprofen lub deksibupro-fen. Co prawda, podczas jednoczesnego stosowania leków z grupy NLPZ i PPI osiągamy protekcję śluzówki przewodu pokarmowego, lecz z uwagi na podnie-sienie wartości pH może zmniejszać się wchłanianie NLPZ. W konsekwencji często przekłada się to na obniżenie skuteczności przeciwbólowej i przeciw-zapalnej. W żadnym razie u pacjentów przyjmujących NLPZ w zamiarze pro-tekcji przewodu pokarmowego nie zaleca się użycia inhibitorów receptora histami-nowego H2 (ranitydyna, famotydyna). Leki te nie zapobiegają tworzeniu się owrzodzeń w przewodzie pokarmowym, natomiast mogą istotnie maskować obja-wy tego uszkodzenia. Z kilku publikowanych badań wyni-ka, że u pacjentów z wysokim ryzykiem gastroenterologicznym preferowane są celekoksyb, a także preferencyjne inhi-bitory COX-2 (nimesulid, meloksykam). Z drugiej strony, wśród tzw. klasycznych NLPZ, bezpieczeństwem w stosunku do przewodu pokarmowego charakteryzują się aceklofenak, lornoksykam, ibuprofen, a także deksketoprofen oraz ketoprofen.

W przypadku stosowania przez pacjenta polifarmakoterapii zlecenie pa-cjentowi PPI wydaje się być uzasadnione w następujących przypadkach: • Gdy stosujemy NLPZ lub kwas acetylosalicylowy w połączeniu z po-chodnymi tienopirydyny (klopidogrel, prasugrel) • Gdy stosujemy NLPZ lub kwas ace-tylosalicylowy u pacjentów z czynnikami ryzyka (w wywiadzie choroba wrzodowa, krwawienie z przewodu pokarmowego) • Gdy stosowana jest podwójna tera-pia przeciwzakrzepowa: leki przeciwpłyt-kowe + antykoagulanty • Stosowanie inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny lub inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny i nora-drenaliny (wenlafaksyna, duloksetyna) + NLPZ • Stosowanie inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny lub inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny i nora-drenaliny (wenlafaksyna, duloksetyna) SSRI + leki przeciwpłytkowe • Stosowanie tienopirydyn (klopido-grel, prasugrel) + czynniki ryzyka • Warto zwrócić uwagę, że nie należy stosować rutynowo PPI u pacjentów przyj-mujących glikokortykosteroidy w przy-padku, gdy nie towarzyszy temu ryzyko uszkodzenia górnego odcinka przewodu pokarmowego (1, 3, 4).Piśmiennictwo: 1. „Pharmacotherapy Handbook”, Wells BG, Di-Piro JT, Schwinghammer TL et al., McGrawHill, New York 2015.2. Marlicz W., Łoniewski I., „Enteropatia in-dukowana NLPZ i IPP – ważny i niedoceniany problem kliniczny” [w:] „Gastroenterologia Kli-niczna” 6 (1), 24-33, 2014.3. Kostka-Trąbka E., Woroń J., „Interakcje leków w praktyce klinicznej”, wydawnictwo PZWL, 2011.4. „Farmakoterapia bólu”, red. Dobrogowski J., Wordliczek J., Woroń J., Termedia, 2014.

Page 23: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

22 23

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Okręgowa Rada Lekarska w Krakowie przyjęła zapis Rezo-lucji nr 2 z XXXIV Okręgowego Zjazdu Lekarzy OIL i uchwa-liła powołanie grupy Anonimowych Alkoholików z siedzibą przy ul. Krupniczej 11a. Organizacji podjął się Region AA Ga-licja, przy współpracy z kol. Wojciechem Oleksym – psychiatrą i terapeutą uzależnień, oraz pełnomocnikiem ds. zdrowia lekarzy i lekarzy dentystów kol. Adamem Wiernikowskim. Działanie Grupy AA nie pociąga za sobą konsekwencji finan-sowych – w ramach postanowień statutowych AA nie mogą być finansowani z zewnątrz.

Pierwszy mityng otwarty – spotkanie grupy, przy frekwencji 14 osób, odbył się 9 sierpnia br. Zgodnie z tradycją spotkanie AA rozpoczęło się od inwokacji: „Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego”.

Odczytano Dwanaście Tradycji AA:1. Nasze wspólne dobro powinno być najważniejsze, wy-

zdrowienie każdego z nas zależy bowiem od jedności Anonimo-wych Alkoholików.

2. Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą.

3. Jedynym warunkiem przynależności do AA jest pragnie-nie zaprzestania picia.

4. Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach, z wyjątkiem tych, które dotyczą innych grup lub AA jako całości.

5. Każda grupa ma jeden główny cel, nieść posłanie alkoho-likowi, który wciąż jeszcze cierpi.

6. Grupa AA nigdy nie powinna popierać, finansować ani użyczać nazwy AA żadnym pokrewnym ośrodkom ani jakimkol-wiek przedsięwzięciom, ażeby problemy finansowe, majątkowe lub sprawy ambicjonalne nie odrywały nas od głównego celu.

7. Każda grupa AA powinna być samowystarczalna i nie powinna przyjmować dotacji z zewnątrz.

8. Działalność we wspólnocie AA powinna na zawsze pozo-stać honorowa, dopuszcza się jednak zatrudnianie niezbędnych pracowników w służbach AA.

9. Anonimowi Alkoholicy nie powinni nigdy stać się organi-zacją; dopuszcza się jednak tworzenie służb i komisji bezpośred-nio odpowiedzialnych wobec tych, którym służą.

10. Anonimowi Alkoholicy nie zajmują stanowiska wobec problemów spoza ich wspólnoty, ażeby imię AA nie zostało nigdy uwikłane w publiczne polemiki.

11. Nasze oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przy-ciąganiu, a nie na reklamowaniu, musimy zawsze zachowywać osobistą anonimowość wobec prasy, radia i filmu.

12. Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych Tradycji, przypominając nam zawsze o pierwszeństwie zasad przed osobistymi ambicjami.

Następnie odczytano Dwanaście Kroków AA:1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że

przestaliśmy kierować własnym życiem. 2. Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przy-

wrócić nam zdrowie. 3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece

Boga, jakkolwiek Go pojmujemy. 4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny. 5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę

naszych błędów. 6. Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił nas od

wszystkich wad charakteru. 7. Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze

braki. 8. Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy, i staliśmy się

gotowi zadośćuczynić im wszystkim. 9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których

było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.

10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.

11. Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz dosko-nalszej więzi z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujemy, prosząc jedy-nie o poznanie Jego woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.

Dr Bob – grupa AA przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie

Terapie

Page 24: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

22 23

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków starali-śmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

W swobodnych wypowiedziach uczestnicy podzielili się z zebranymi swymi problemami, opisali swoją drogę do wy-trzeźwienia, odbudowania relacji rodzinnych i społecznych oraz utrzymania abstynencji.

Grupa przyjęła nazwę Doktor Bob, nawiązującą do dr. Boba, chirurga z Akronu, USA, alkoholika, który razem z Billem W., także alkoholikiem, maklerem giełdowym z Nowego Jorku, w 1935 r. zapoczątkował ruch Anonimowych Alkoholików.

Grupa AA „Doktor Bob” postanowiła spotykać się w niedziele o godz. 19 w siedzibie OIL w Krakowie. Zapisy i wszelkie informacje można uzyskać:

Marek AA – tel. 662 001 594Można zwracać się również do Punktu Kontaktowego

AA Regionu Galicja: bezpośrednio we wtorki i czwartki – ul. Dietla 74/6, 31-039 Kraków – w godz.18.00-20.00; oraz codziennie pod nr. tel. 12 431 22 48 lub e-mailowo: [email protected]

Adam WiernikowskiPełnomocnik ds. zdrowia lekarzy i lekarzy dentystów

Anonimowi Alkoholicy partnerem lekarzy

Wydana w 1939 r., ale aktualna i dzisiaj książka „Anonimowi Alkoholicy”, opisująca „sposób wyjścia z alkoholizmu”, podaje typologię alkoholików, ustaloną w owych czasach przez pierwszych członków wspólnoty i zaprzyjaźnionych z nimi lekarzy. Zgodnie z nią do osob-nej kategorii należą ludzie, których podstawowym proble-mem jest nadużywanie alkoholu. Oni to, uświadomieni w kwestii zagrożeń, dodatkowo wystraszeni utratą zdro-wia bądź pozycji materialnej i rodzinnej, są w stanie przy wydatnej pomocy lekarskiej ograniczyć, a czasem i porzu-cić picie alkoholu. W książce określa się ich mianem heavy drinkers – nałogowi pijacy. Istnieje też typ alkoholika, na którego nie działają ostrzeżenia i perswazje, nie ma on świadomości swojej sytuacji. Nie potrafi on zastosować w praktyce treningu zachowań asertywnych. Nie umie w chwili słabości przywołać w pamięci konsekwencji picia. Mimo kolejnych strat wciąż wraca do nałogu, gdyż alkohol jest tylko symptomem głębszego problemu – człowiek ów nie potrafi żyć w otaczającym go świecie. Wyposażony na terapii w niezbędne narzędzia mające mu ułatwiać zachowanie abstynencji z czasem po prostu

o nich zapomina, a pragnienie picia alkoholu staje się co-raz silniejsze. Pijąc alkohol, jest w stanie choć na chwilę zapomnieć o swoich lękach i problemach.

Rozwiązanie proponowane przez AA jest czymś zupełnie innym niż terapia. Nie ma, oczywiście, jak i ona, stuprocentowej skuteczności, gdyż niezbędnych jest wiele czynników – przede wszystkim wola pacjenta – by abstynencja pozostała trwała, jednak w znaczącym stopniu podnosi szansę każdego człowieka na szczęśliwe i wolne od uzależnienia życie. Niewątpliwie, najczęściej konieczny jest najpierw proces oczyszczenia organizmu alkoholika – detoks, a niekiedy i umieszczenie go z dala od zagrożeń – terapia stacjonarna.

Mityngi AA nie są spotkaniami klubu abstynentów. Uczestnicząc w nich, nie dzielimy się swoimi smutkami i problemami (a przynajmniej nie jest to głównym celem tych spotkań) – dzielimy się rozwiązaniem programu 12 kroków, z którego czerpiemy teraz wspólnie. I po-trzebujemy tego rozwiązania w takim samym stopniu, w jakim wcześniej potrzebowaliśmy alkoholu. Program 12 kroków skonstruowany jest w taki sposób, by każdy alkoholik, pozbawiony jakiejkolwiek nadziei, skoncentro-wany na sobie, przepełniony urazami i uprzedzeniami, realizując go, porzucał stopniowo swoje dotychczasowe postawy i działania, a zastępował je nowymi. Fakt, że przemiana ta dokonuje się przy wsparciu i w obecno-ści dłużej trzeźwiejących alkoholików sprawia, iż wiele propozycji, odrzucanych wcześniej jako narzucone z zewnątrz, jesteśmy w stanie zaakceptować i wprowadzić w życie. Dodatkowym atutem tych spotkań jest brak zo-bowiązań – alkoholik pragnący włączyć się do wspólnoty AA nie jest zobligowany do podpisywania jakichkolwiek deklaracji, nawet utrzymywania abstynencji. Paradoksal-nie, ta właśnie dobrowolność sprawia, że uparci z natury i drażliwi ludzie chętnie uczestniczą w spotkaniach, po-dejmują służbę na rzecz AA i pomagają innym.

Zachęcamy każdego lekarza, a także każdą osobę pracującą w ochronie zdrowia i mającą na co dzień w swojej pracy kontakt z osobami uzależnionymi do udziału w otwartych bądź spikerskich mityngach AA, by na własne oczy przekonali się o skuteczności tej pro-stej metody, jaką jest realizacja programu 12 kroków (www.aagalicja.pl).

Wierzymy, że wspólne wysiłki, rozmowy i współpraca sprawią, że wielu alkoholików i ich rodziny osiągną spo-kojne i wartościowe życie.

Katarzyna AAZespół Informacji Publicznej AA Małopolska

Page 25: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

24 25

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Dzieje Proszowic sięgają czasów Kazimierza Wielkie-go, który w 1358 roku nadał im prawa miejskie, ale ze sławnych Polaków rodowód stąd wiedzie tylko jeden, a mianowicie Stańczyk – nadworny błazen Jana Olbrachta, Aleksandra Jagiellończyka, Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta. Jego słynne, zatroskane oblicze na wieść o kapi-tulacji Smoleńska w 1514 roku przed wojskami Wielkiego Księstwa Moskiewskiego to autoportret Matejki.

Podczas zaborów Proszowice najpierw należały do Austrii, a po kongresie wiedeńskim do Królestwa Polskie-go. Po odzyskaniu niepodległości miasto liczyło w 1921 roku 3297 mieszkańców, w tym 1307 wyznania mojżeszo-wego. W 1942 roku ci ostatni zostali wywiezieni do obo-zu przejściowego w Słomnikach, a następnie do obozu zagłady w Bełżcu. Epizodem chwalebnie wpisującym się w dzieje miasta w tamtych wojennych latach było zor-ganizowanie opieki zdrowotnej dla transportu 150 osób, ewakuowanych ze stolicy w październiku 1944 roku, po Powstaniu Warszawskim.

I tak trafiamy na pierwsze ślady szpitalnictwa proszo-wickiego.

Na kanwie bowiem wspomnianej akcji najpierw w baraku miejscowego Związku Plantatorów Tytoniu,

a potem w dwóch specjalnie adaptowanych budynkach przy ul. Jagiełły powstał – pod patronatem Rady Głównej Opiekuńczej – zalążek przyszłego szpitala, w 1946 roku przejętego przez PCK. Miejscowi lekarze: Jan Marszałek, Borys Dzigowski i jego żona Raisa Dzigowska oraz Jerzy Zamełło stanowili wtedy pierwszy zespół opieki nad chorymi, a wkrótce dołączyli do nich dr Klukowska i dr Zygmunt Pruski, przywiezieni wspomnianym transpor-tem i już przywróceni do zdrowia. Dr Pruski, wojskowy lekarz legionowy, b. szef sanitarny Mazowieckiej Brygady Kawalerii, ordynator w Szpitalu Ujazdowskim i uczest-nik Powstania Warszawskiego, został zresztą na stałe w Proszowicach. Natomiast warto wspomnieć, że wśród pierwszych pacjentów po wojnie sporą część stanowili żołnierze rosyjscy. W 1947 roku szpital otrzymał nazwę epidemicznego (leczono gł. chorych na dur brzuszny), w roku 1949 został zlikwidowany, a ściślej przekształcony w pierwszą w Małopolsce Izbę Porodową.

I odtąd zaczęły się starania miejscowych władz o budowę szpitala z prawdziwego zdarzenia. W 1960 roku uzyskano zgodę na inwestycję, którą poprzedziło niezwykle skomplikowane pozyskiwanie prawne terenu (plac budowy powstał na 63 działkach, należących do 17 właścicieli). Osób, które przyczyniły się do powstania szpitala, było wiele, przy czym główną zasługę można przypisać lek. med. Henrykowi Bochenkowi, kierowni-kowi miejscowego Wydziału Zdrowia, który w latach 1971-1975 był także dyrektorem naczelnym placówki. Jej budowa trwała 8 lat, 15 maja 1968 roku szpital został otwarty. Na uroczystość pokwapił się sam ówczesny mi-nister zdrowia Jerzy Sztachelski.

Perypetie z budową, z wykonawcami, ze zdobywa-niem materiałów budowlanych i sprzętu, z organizacją kadry lekarskiej i pielęgniarskiej zostały przedstawione w okolicznościowej książeczce pt. „Szpital w Proszowi-cach 1968-1998”, powstałej staraniem lek. med. Anto-niego Kralki, dyrektora miejscowego ZOZ nr 6, a w latach 1990-1998 dyr. naczelnego szpitala. Pierwszą ekipę ordy-natorską stanowili po uruchomieniu placówki dr med. Henryk Nosek (pierwszy dyr. naczelny i ordynator od-działu chirurgicznego), dr med. Józef Czarnecki (interna), dr med. Józef Bożek (pediatria; dyr. nacz. 1975-1990), dr med. Kazimierz Marczyński (ginekologia i położnic-two) i dr med. Jerzy Witek (pracownia RTG).

Powstały szpital składał się z trzech obiektów medycz-nych (budynku głównego i 2 bloków oddziału zakaźnego oraz chorób płuc), kotłowni, a także bloku mieszkalnego dla 18 rodzin oraz internatu dla pielęgniarek. Liczba łóżek wynosiła 324 (a więc całkiem sporo), w dniu otwarcia zatrudnienie w szpitalu obejmowało 56 pielęgniarek, 9 położnych i 42 salowe.

A dzisiaj jest NFZ…

Wczoraj był Stańczyk…

Szpital w Proszowicach – wczoraj i dzisiaj

Portrety

Page 26: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

24 25

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Zacznijmy od charakterystyki powiatu pro-szowickiego, który należy do najmniejszych w kraju, posiada zaledwie 6 gmin i ok. 44 tys. mieszkańców. Niemniej jego rola jako zaplecza rolniczego Krakowa, usytuowanego na żyznych, lessowych wzgórzach Płaskowyżu Proszowickie-go, a po wygaśnięciu kombinatu nowohuckiego jako miejsca zatrudnienia miejscowych chłopo-robotników ponownie wzrosła.

Szpital natomiast wpisał się w ten pejzaż trwale.

Scharakteryzujmy jeszcze pacjentów…Przyjmujemy rocznie około 9000 pacjentów w lecznictwie za-

mkniętym, a ściślej – 8700. Obłożenie dzienne w okresie zimy sięga 200 osób. Okres hospitalizacji średnio wynosi w granicach sześciu dni, na internie 7,7, na chirurgii 4,86, na ginekologii 4,08; na „no-worodkach” 4,2, na dziecięcym 5,95. Natomiast w ambulatoriach udzielamy ok. 75 000 porad rocznie, to jest ok. 250 do 300 chorych dziennie. Naprawdę przyjmujemy bardzo dużo pacjentów.

Widzę, że Pani Dyrektor ma temat opanowany „do bólu”. A jak przedstawia się kwestia pokolenia senioralnego?

Mamy poradnię rehabilitacyjną i bardzo dużo pacjentów – w 2014 roku w poradni rehabilitacyjnej przeprowadzono 29 506 zabiegów. Na jednego lekarza przypada 2908 porad. Mamy też okulistykę, ortopedię, chirurgię, preluksację, chirurgię dzieci, nefrologię, urolo-gię, ginekologię, kardiologię...

Słowem, to pełny profil specjalistyczny…Może nie do końca, ale się staramy. Nie posiadamy oddziału or-

topedii, choć nie z braku specjalistów, tych akurat mamy, natomiast NFZ nie jest zainteresowany powiększeniem kontraktu.

A co z głośnym pakietem onkologicznym?Mamy pakiet onkologiczny, ale nie będę oszukiwała. Do tej pory zre-

alizowaliśmy w jego ramach jedno świadczenie w oddziale chirurgii i dwa świadczenia w poradni chirurgicznej. Współpracujemy w zakresie konsul-tacji onkologicznej ze Szpitalem Zakonu Bonifratrów, diagnostykę, zabie-gi wykonujemy sami, radioterapię, chemioterapię – szpitale krakowskie.

Zacznijmy naszą rozmowę od współ-czesnej wizytówki szpitala. Ile ma łóżek, oddziałów, przychodni specjalistycznych?

Łóżek mamy 266, oddziałów 9, poradni specjalistycznych 21 plus całodobowa izba przyjęć…

Wymieni Pani te oddziały?Oczywiście. Oddziały chorób wewnętrz-

nych, neurologii, obserwacyjno-zakaźny, pe-diatryczny, chirurgii ogólnej, anestezjologii i in-tensywnej terapii, ginekologiczno-położniczy, neonatologii i pulmonologii. Do tego dochodzą poradnie specjalistyczne, ośrodek całodobowej opieki medycznej, ponadto mamy jeszcze sześć ośrodków zdrowia funkcjonujących w struktu-rach szpitala – gminne w Igołomi, Wierzbnie i Wawrzeńczycach oraz wiejskie w Skrzeszowi-cach, Niegardowie i Łuczycach.

To jakby struktura dawnego ZOZ-u, a jak przedstawia się kwestia kadry. Ilu jest lekarzy?

W oddziałach szpitalnych mamy 34 etaty, w poradni specjalistycznej (5 i 1/2 etatu), w ośrodkach zdrowia (7 i 1/2 etatu). Zatrud-niamy również lekarzy na kontrakty. Oczywi-ście, szereg lekarzy ma specjalizacje.

Dylematy Szpitala w Proszowicach rozmowa z dyrektor naczelną inż. Janiną Dobaj

Pawilon główny Szpitala – w dniu przekazania do użytku, 15 maja 1968 r.

Page 27: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

26 27

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

A jak wygląda budżet szpitala? Macie Państwo dług?

W ubiegłym roku szpital zamknął się stratą 1 005 412 zł. Nasze roczne aktywa wynoszą 30,5 mln. Zobowiązań wymagalnych na ko-niec pierwszego półrocza mamy 2 200 000 zł, jakoś się dogadujemy z kontrahentami. Mamy też kredyt zaciągnięty na budowę bloku ope-racyjnego w 2010 roku – 5 mln zł, poręczony przez powiat proszowicki. Na dzień 31 lipca 2015 roku spłaciliśmy 1 710 000 zł kwoty głównej i 840 000 zł odsetek.

Zważywszy na recenzje z frontu ochro-ny zdrowia, wydaje się, że nie jest chyba najgorzej?

Tego nie wiem. Staramy się.

Pani nie jest lekarzem, nosi tytuł inży-nierski. Proszę powiedzieć, jak trafiła Pani na to stanowisko. Jest Pani proszowiczan-ką?

Nie jestem proszowiczanką, pochodzę z okolic Pińczowa – z Chrobrza. Formalnie jestem absolwentką wydziału zootechniki, stąd tytuł inżynierski. Ale później skończyłam zarządzanie finansami, zawsze mnie to intere-sowało. I kiedy powstawały powiaty na prze-łomie 1999/2000 roku, trafiłam do Starostwa w Proszowicach, gdzie zostałam skarbnikiem. W 2005 roku przyszłam tutaj na trzy miesiące, w katastrofalnej sytuacji Szpitala, bo nie było już pieniędzy na nic, nawet na wypłatę, nie mówiąc o kontrahentach. Ale ja lubię praco-wać, lubię wyzwania, zostałam.

Ilu pracowników Pani podlega?Dokładnie 459, czyli to w dzisiejszych Pro-

szowicach największy zakład pracy.

Rozumiem, że podlegający na tym tle rozmaitym naciskom?

Nie, ja tego nie potwierdzam. Przez całe lata pracy nigdy nie usłyszałam od swoich przełożonych, że ewentualnie kogoś by wy-padało zatrudnić. Nie! Współpraca ze staro-stwem układa się bardzo dobrze.

A z NFZ?No, tego to już na pewno nie mogę po-

wiedzieć. Od 3 lat staramy się o uruchomienie oddziału ortopedii. I od 3 lat dostajemy te same odpowiedzi, że „ze względu na za-

bezpieczenie świadczeń ortopedycznych na terenie województwa małopolskiego, Małopolski Oddział Wojewódzki NFZ w Krakowie nie widzi potrzeby zwiększania kontraktu w Szpitalu w Proszowicach”. Tłumaczę, że kolejki do ortopedy trwają ponad rok i dotyczą nawet banalnych kwestii: ciśnienia nadgarstka, artroskopii, więzadeł stawo-wych – ja nie mówię o endoprotezach, tylko o usługach podstawo-wych, które pozwolą pacjentowi żyć i funkcjonować bez bólu. Skoro są zabezpieczone, jak twierdzi NFZ, to czemu kolejka jest na przyszły rok, na wrzesień?

Rozumiem, że kadrowo potrafiłaby Pani to zabezpieczyć. A jak w ogóle układa się angażowanie kadr lekarskich do szpita-la. Czy są tu jacyś lekarze, którzy mieszkają na miejscu?

Może na palcach obydwu rąk doliczyłabym się miejscowych, ale krakowianie też współpracują chętnie. Poszukujemy pediatry i neonatologa.

Państwo zaciągnęliście kredyt na blok operacyjny. To nieza-leżny budynek?

Niezależny, dobudowany, połączony łącznikiem. Ale to była inwestycja nie za 5 mln, tylko za blisko 16 000 000 zł, przy czym 9 200 000 zł dostaliśmy z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego (MRPO), czyli ze środków unijnych. W nowo wybu-dowanym budynku bloku operacyjnego są 3 sale operacyjne, sala wybudzeniowa z 4 stanowiskami oraz całe zaplecze techniczne. A na dole jest centralna sterylizatornia.

Pani Inżynier, popatrzmy jeszcze na koniec socjologicznie na region, który obsługuje szpital? Jak Pani go postrzega?

Typowo rolniczy.

To znaczy, że pacjenci dojeżdżają generalnie z okolicznych wsi?Wielu dojeżdża także z powiatu krakowskiego, a w grę wchodzą

prócz mieszkańców Proszowic także pacjenci z Kocmyrzowa, Słom-

Portrety

Blok operacyjny Szpitala

Page 28: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

26 27

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

związek – Pielęgniarek i Położnych, który w ich imieniu domaga się podwyżki nie tylko w Szpitalu w Proszowicach, ale w całej Polsce. Akurat Związek Zawodowy Pielę-gniarek i Położnych w Proszowicach doma-ga się kwoty 450 zł podwyżki, gdy w innych szpitalach żądania sięgają 1500 zł. Gdyby były pieniądze, na pewno bym je przekazała dla personelu.

Czy w Szpitalu w Proszowicach myśli się o takim przekształceniu, jakiego dokonał Szpital im. Rydygiera, tzn. w spółkę samo-rządu?

Nie. Ani ze strony Zarządu Powiatu, ani ze strony Rady Powiatu nigdy takie pomysły się nie pojawiły. Natomiast jeżeli sytuacja finansowa będzie się pogarszała, mogą się takie koncepcje pojawić. Ale co by to zmie-niło w naszym rejonie, takie przekształcenie w spółkę?

Ludzie i tak nie przyjdą i nie zapłacą za usługi. Bo ich w wielu przypadkach nie stać, bo nie mają pracy, bo parają się rolnictwem, z którego dzisiaj są takie dochody, zaś jutro mogą być inne. A ludzie potrzebują tej po-mocy dużo, bardzo dużo. Dlatego z roku na rok mamy kolosalne nadwykonania, co NFZ w ogóle nie interesuje.

Macie nadwykonania?Zdecydowane. W ciągu trzech ostatnich lat

– jest to nawet w raporcie biegłego – za 2012 rok NFZ nie zapłacił nam kwoty 1 317 703 zł, za 2013 rok – 316 268 zł, a za 2014 rok – 1 024 204 zł. Czyli w przeciągu trzech lat sięgnęli-śmy kwoty 2 700 000 zł za nadwykonania. Np. – za 2014 rok NFZ zapłacił nam niecałe 440 000 zł, a 1 024 204 zł zostało niezapłaco-ne. Lepiej było w roku 2013, kiedy to pokrycie nadwykonań sięgnęło 900 000 zł. NFZ mało to interesuje, on ma swoje opracowania, swo-je spostrzeżenia, własne statystyki, wszystko wie lepiej.

Pani Dyrektor, proszę mi jeszcze na ko-niec coś powiedzieć o planach.

Chcemy rozpocząć modernizację oddziału anestezjologii i intensywnej terapii. Mamy oddział 4-łóżkowy, jest to czasami za mało, chcemy go powiększyć do 6 łóżek. Opraco-wana jest koncepcja, mamy miejsce po starym

nik, Igołomii i Wawrzeńczyc. W tych dwóch ostatnich mamy własne ośrodki zdrowia, a w Słomnikach stacjonuje nasza karetka, jest przy-chodnia chirurgii ogólnej i poradnia „K” dla kobiet. Nadto sporo jest pacjentów z województwa świętokrzyskiego, w końcu do Kazimierzy jest zaledwie 12 kilometrów.

Czy są też jakieś schorzenia charakterystyczne dla regionu?Występuje dużo nowotworów, nowotworów płuc – bardzo dużo.

I dlatego realizujemy tzw. Program Norweski związany z profilaktyką. To pewnie zaskakujące, ale po likwidacji Huty, jeszcze 5 lat temu ja o takiej zachorowalności tu nie słyszałam, jaka jest w tej chwili. Liczba zachorowań na nowotwór płuc, na nowotwór żołądka, jelita grubego wzrosła niezwykle, nie mówiąc już o tym, że coraz częściej mamy guzy mózgu. Coraz więcej jest takich jednostek.

Teoretycznie powinniśmy mieć czystsze powietrze i mniej skażeń...

Ale prawda jest taka, że to jest teren rolniczy, gdzie stosowane są nawozy, środki ochrony roślin. W rejonie Igołomii i Wawrzeńczyc dominują uprawy pod folią, stamtąd są wszystkie nowalijki. Nasi rol-nicy zbyt mało wiedzą o knieczności stosowania należytej ochrony osobistej (maseczka, kombinezon, rękawice itp.). Ale mam nadzieję, że prelekcje prowadzone w ramach programu dużo wniosą i uświa-domią plantatorów o konieczności stosowania środków ochrony oso-bistej i należytego postępowania z opakowaniami po środkach. Ale zanim dojdzie do edukacji rolników, jeszcze troszeczkę czasu zejdzie.

Pani Dyrektor, trudno mi nie zapytać na koniec, czemu na stronach internetowych wciąż mnożą się liczne niekorzystne zapisy dotyczące Szpitala w Proszowicach?

Ja naprawdę nie wiem, o czym Pan mówi. Ja tego nie czytam, bo uważam, że jak ktoś ma coś do powiedzenia, to powinien przyjść i powiedzieć. Mówi Pan, że Związki Zawodowe prote-stują przeciwko mojej osobie. Ja to inaczej rozumiem. Jest jeden

Otwarcie bloku operacyjnego

Page 29: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

28 29

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

bloku operacyjnym. Czy będą środki? Pan wojewoda bę-dzie robił tzw. mapy zdrowotne i dopiero na ich podsta-wie będzie możliwość starania się o jakiekolwiek finanse. Chcemy w tym roku zrobić termomodernizację pozosta-łych budynków, główny został nią objęty w ubiegłym roku, częściowo z pieniędzy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. Pozostały do termomodernizacji budynki oddziału cho-rób zakaźnych, pulmonologii oraz pogotowie, na które mamy przyznane środki i planujemy rzecz wykonać jesz-cze w tym roku.

A czym się Państwo chlubicie szczególnie? Może być po nazwiskach, może być bez nazwisk…

Na pewno mamy dobrą chirurgię, dobrą pulmono-logię, w mojej ocenie wszystkie oddziały funkcjonują dobrze, powinny być i są chlubą tego szpitala. Ale nie ma co ukrywać, ten szpital, tak jak cały system, jest niedofinansowany i żadnych cudów się nie zrobi przy tym poziomie nakładów. Myślę jednak, że nie mamy się czego wstydzić.

Rozmawiał Stefan Ciepłyfot. archiwum Szpitala

Portrety

Do naszej redakcji wpłynęła kopia listu skierowa-nego przez doktora Jerzego Michalewskiego, członka naszej Izby, specjalistę organizacji ochrony zdrowia, adresowanego do Dyrekcji Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.

Cytujemy pismo w całości, wspierając postulat ujawnienia danych dotyczących tej instytucji.

Kraków, 25.07.2015 r.

Dyrekcja Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Krakowie

Powołując się na treść ustawy z dnia 6.09.2001 roku o dostępie do informacji publicznej (Dz.U.Nr 112 poz.1198 z późn. zmianami) zwracam się o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

– Ilu jest wszystkich pracowników oddziału włącznie z ochroniarzami i konserwatorami powierzchni gładkich, nawet, gdy są to pracownicy firm zewnętrznych?

– Jaka jest średnia płaca brutto pracowników etato-wych oraz płaca wszystkich pracowników łącznie?

– Czy są zatrudnieni pracownicy na umowach „zlece-niach” lub innych tzw. śmieciowych?

– W ilu budynkach mieszczą się biura oddziału z poda-niem ich adresów i łączną liczbą powierzchni w m. kw., zajmowanych przez biura oddziału?

– Czy i ile z tych budynków lub lokali stanowi własność NFZ?

– Ile jest samochodów służbowych (osobowe i ewent. dostawcze) jest własnością oddziału oraz ilu pracowni-ków posiada ryczałty samochodowe z podaniem łącznej kwoty w złotych wpłaconych za te ryczałty w 2014 roku?

Listy

– Ile jest komputerów w użyciu oddziału i jaki był koszt ich utrzymania w 2014 roku?

– Ile telefonów komórkowych jest w użyciu pra-cowników oddziału i jaki był koszt ich utrzymania w 2014 roku?

– Jaki był całkowity roczny budżet oddziału wykorzy-stany w 2014 r. i jaki został zatwierdzony na 2015 r.?

– Ile gabinetów lekarskich i innych udzielających świadczenia medyczne nie zawarło umowy z NFZ w 2015 roku?

– Ilu lekarzy odmówiło podpisania indywidualnej umowy z NFZ, dotyczącej wystawiania recept, powołując się głównie na 9. paragraf tej umowy, mówiący o karach pieniężnych ustalonych jednostronnie, po 300, a obecnie po 200 zł za jeden tzw. formalny błąd wg absurdalnej kwalifikacji NFZ?

– Jak wysoką kwotę pieniędzy uzyskano od lekarzy z tytułu nałożonych kar, o których mowa w poprzednim pytaniu, w roku 2014?

Jerzy Michalewskispecjalista organizacji ochrony zdrowia

Odpowiedź na pytanie dotyczące budżetu można znaleźć w Internecie, a na pozostałe z pewnością intere-suje wszystkich, nie tylko ich autora. Koszty utrzymania NFZ wbrew pozorom są wciąż utajniane, globalne kwoty, o jakich czasem mówi się oficjalnie, nie odzwierciedlają proporcji wydatków. Zresztą, jeśli już ktoś je ujawnia, to tylko po to, by udowodnić, jak niezmiernie potrzeb-ny Polakom jest Fundusz. Przypominamy, że NFZ jest instytucją publiczną, korzystającą z publicznych środków, informacje o jej finansach powinny być więc dostępne dla wszystkich. Gwarantuje to ustawa. Czekamy…

Jolanta Grzelak-Hodor

Page 30: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

28 29

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

To tytuł mojej ulubionej, a można i rzec kultowej już książki Zenona Kosidowskiego, wydanej w 1956 roku (proszę jej nie mylić z filmem „Kiedy słońce było bogiem”, opartym na „Starej baśni” Józefa Ignacego Kraszew-skiego), która dała początek serii historyczno-archeolo-giczno-przygodowej. Z wypiekami na twarzy młodzi, spragnieni odrobiny szaleństwa w szarej rzeczywistości komuny pochłaniali ją, marząc, by chociaż odrobinkę tego odległego świata było im (nam) dane kiedyś zobaczyć na własne oczy. Przeżywając rozmaite tarapaty szalonych archeologów, odkrywaliśmy światy, które dzisiaj naszym dzieciom czy wnukom znane są z przygód Indiany Jonesa. Nasze marzenia choć po części się spełniły. Dzisiaj wielu z nas postawiło swą stopę w Grecji, Egipcie, we Włoszech czy nawet w odległej Ameryce Południowej, dokąd pro-wadził Kosidowski. Okres urlopowy to najlepszy czas dla takich eskapad. No i trzeba oderwać się nie tyle od szarej, co bardzo wrzaskliwej, nachalnej, coraz mniej zrozumiałej rzeczywistości.

Człowiek chciałby choć na chwilę wyłączyć komórkę, internet, zamknąć komputer i nie odbierać maili. Czy to się Wam udało? Choć na chwilę zakosztowaliście slow life? Ciężko jest tak całkiem odseparować się od rzeczy-wistości, bo nawet gdy poza granicami kraju nie oglądasz telewizji, nie czytasz gazet, to serdeczni znajomi ci prze-mailują, a i twoja niecierpliwa ciekawość nie wytrzymuje i odpalasz komputer, który nie wiadomo po co wziąłeś ze sobą. Uwierzyłeś pewnie, że jak cię nie ma w internecie, to już nie żyjesz. A w czasach, gdy słońce było bogiem, nie było internetu! I w czasach szalonych archeologów też go nie było, a dokonywano tak spektakularnych od-kryć jak np. odkopanie Troi. No to co, wyłączamy?

Ja od czasu do czasu, niestety, włączałam mój kom-puter, tłumacząc to obowiązkiem rzecznikowskim. I co? Ano nic wesołego. Poruszę dzisiaj wątek senioralny, bo nam wszystkim kiedyś przyjdzie zasilić tę grupę wiekową. Tworzy się parlament seniorów, pisze ustawy senioralne, zachęca do zakładania domów opieki. Niektórzy już to zrobili i czerpią z tego zyski. A my ciągle mamy kłopot z umieszczeniem niesamodzielnego seniora – członka rodziny czy znajomego, w godnym miejscu. Kilkuosobo-we sale, brak jakiejkolwiek intymności, zredukowany do minimum i obojętny personel – czy tak ma wyglądać finał naszego życiowego biegu. Informacja o tym, że jeden z domów opieki w Zachodniopomorskiem zarejestrowany był jako schronisko dla zwierząt, a co gorsza, panowały

Felieton

„Gdy słońce było bogiem”w nim takież warunki, poraża. I po raz kolejny okazuje się, że polityka i teoria sobie, a realizacja jak zwykle dra-matyczna.

Co jest powodem tego dramatu? Ludzie starzy we wszystkich cywilizacjach, także tych, „gdy słońce było bo-giem”, byli szanowani, poważani. Oponenci krzykną: nie dożywali w takiej liczbie starości! To prawda. Ale ówcze-sne cywilizacje nie posiadały tych wszystkich możliwości i udogodnień, dzięki którym my dziś usiłujemy bić rekordy długowieczności. Jeżeli nimi dysponujemy, to wszyscy powinniśmy się czuć w tym cyklu życia odpowiedzialni za naszych przodków. Oni kiedyś nam poświęcali dni i nie-przespane noce, więc należy im się po ludzku rewanż.

Także państwo wykorzystywało ich pracę do tworze-nia dochodu narodowego, a zatem i państwo jest im to winne. Ale współczesna cywilizacja nastawiona jest tylko na rentowność i zysk. Boleśnie to odczuliśmy w ochronie zdrowia i w naszej codziennej pracy. Model wielopokole-niowej rodziny, w której opiekę w sposób naturalny otrzy-mywali wszyscy członkowie rodziny od prawnuków do pradziadków, to także już przeżytek. Przypomnijcie sobie, kochani, jakie są wasze najwspanialsze wspomnienia z dzieciństwa? Czy nie są to bajki czytane przez dziadka przysypiającego na fotelu i czy najsmaczniejszej szarlotki, jaką jedliście w życiu, nie piekła wasza babcia? Uczmy się wzajemnej miłości i szacunku od małego. To zapewne nie rozwiąże nabrzmiałego i bolesnego problemu naszych czasów, ale może nas uwrażliwi i zmobilizuje do działania na szczeblu rodziny, najbliższego otoczenia czy wreszcie państwa.

A propos bogów, to należałoby przypomnieć wielu politykom, posłom, ministrom, którzy uwierzyli w swoją boskość, że ona zobowiązuje. Do prawdomówności, rze-telności, dotrzymywania słowa i opanowania. Jakoś nie wypada, aby nasz boski Minister Zdrowia, najpierw w nie-pohamowanej złości, a zarazem poczuciu swojej nieomyl-ności, odsądzał pielęgniarki od czci i wiary, zwalniając je z pracy, a potem przepraszał. Bogowie nie przepraszają, bo nie popełniają błędów. Na szczęście zachował się Pan, Panie Ministrze, po ludzku i przeprosił. Na przy-szłość proszę stąpać po ziemi, jak my wszyscy musimy, i chwilę zastanowić się nie tylko nad polityczną, ale przede wszystkim ludzką poprawnością.

Dr med. Janina Lankosz-LauterbachRzecznik Regionu Małopolskiego OZZL

Page 31: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

30 31

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Ciepły, prawie letni wieczór był dobrym tłem dla kolejnego już Salonu Literacko-Muzycznego „Cztery pory roku”, który tym razem nosił tytuł „Podróże do krajobrazów”. To właśnie lato kojarzy się nam z podróżami do odległych miejsc, ale też w głąb siebie, w poszukiwaniu natchnienia, wyciszenia, prawdy o nas i otaczającym świecie. 16 czerwca br. w zaaranżowanej na stylowy salonik sali kon-ferencyjnej OIL odbyło się spotkanie z prof. Anną Pituch-Nowo-rolską, poetką (choć sama nie lubi być tak nazywana), lekarzem pediatrą, immunologiem z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecię-cego w Krakowie. Jej wiersze, które przypominają miniaturowe rysunki z podróży – pełne szczegółów, barw i dźwięków – prze-niosły nas choć na chwilę do Toskanii oraz Australii. We włoski klimat wprowadził uczestników spotkania także prof. Waldemar Hładki, organizator i inicjator Salonu, który charyzmatycznym głosem, akompaniując sobie na gitarze, zaśpiewał m.in. „Miłość w Portofino” do muzyki Freda Buscaglione. Trudno wymienić wszystkie funkcje pełnione przez prof. Hładkiego, chirurga orto-pedę, prezesa Unii Polskich Pisarzy Lekarzy i przewodniczącego Okręgowego Sądu Lekarskiego. Tego wieczoru był po prostu bardem, miłośnikiem poezji, konferansjerem, który przybliżył publiczności postać Anny Pituch-Noworolskiej oraz przepro-wadził z nią wywiad. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się, że pani

profesor od urodzenia jest związana z Krakowem, który uważa za najpiękniejsze miasto Europy. Tutaj studiowała medycynę oraz filozofię na Alma Mater, ma także tytuł magistra psychologii klinicznej, który zapewne ułatwia jej prowadzenie warsztatów poetyckich „Obraz w lustrze” dla osób chorych na schizofrenię. Lubi podróżować, fotografować, interesuje się literaturą i historią sztuki. Należy do Związku Literatów Polskich oraz Unii Polskich Pisarzy Lekarzy. Chociaż prof. Anna Pituch-Noworolska pisze wiersze od cza-sów szkoły średniej, to dopiero w 2006 r. opublikowała pierwszy tomik poetycki zatytułowany „Bukiet czasu”, co umożliwiła m.in. sprzyjająca sytuacja na rynku wydawniczym. – Pewnego dnia, robiąc porządki, odkryłam, że jest tego (wierszy – przyp. KD) spore pudełko. Kto po mojej śmierci będzie się przekopywał przez te rękopisy? Pomyślałam, że albo ja to wydam, albo dam na makulaturę. Zawsze w tyle głowy miałam też arabskie przysło-wie, które mówi, że los się mści za zgubiony talent – odpowiada, zapytana przez prof. Hładkiego o swoje pierwsze publikacje. Jej wiersze, zanim zostaną zapisane piórem w notesie, są długo przerabiane w głowie. Zdarza się jednak, że najpiękniejsze frazy przepadną podczas jazdy samochodem. Jej zdaniem, poezja jest monologiem adresowanym do świata, w którym mówimy to, co myślimy, co widzimy, co czujemy. Prócz wspomnianych refleksyjnych wierszy z podróży Pani Profesor pisze też bardziej osobiste utwory, których tematem często jest przemijanie. – Z racji wieku coraz częściej barwy emocjonalne są szare – mówi o swoich współczesnych utworach. Pewnie dlatego tak często pojawia się w nich motyw mgły, symbol melancholii, w której rozmywają się wspomnienia, obrazy z przeszłości, sylwet-ka kogoś, kogo dłonie „ciepłym dotykiem chroniły od smutku”. Jest też dużo rozważań o czasie, o jego naturze, o pamięci. Potrafi się on prawie zatrzymać, jak w australijskim deszczowym lesie czy na szpitalnej sali („Jestem tu tak długo, że nie pamiętam/ Kolejności książek na półce/ Wzorów na firance/ Kwiatów w doniczkach”) lub biegnie tak szybko, że zaczynamy się czuć obco w teraźniejszości.

Spotkanie poetyckie z Doktor

Anną Pituch-Noworolską

Pasje

Unia Polskich Pisarzy Lekarzy

Page 32: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

30 31

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Zapytana w trakcie wpisywania kolejnej dedykacji o to, czy na jej twórczość ma wpływ bycie lekarzem, odpowiedziała, że nie. Mimo to poświęciła kilka utworów ul. Kopernika i toczącemu się tam życiu. Opublikowała również zbiór „Gobeliny” napisany prozą poetycką. Poezja prof. Anny Pituch-Noworolskiej nie jest trudna w od-biorze, nie ma w niej wyszukanych, niełatwych do rozszyfrowania metafor, ale potrafi mocno zagrać na emocjach. Polecam, jak rów-nież zachęcam do odwiedzania kamienicy przy ul. Krupniczej nie tylko w celach zawodowych.

Cuda

W nocy ulica Kopernika nie śpiZapisujeSny duszy ulatującejZ sieci dniWspomnień marzeń i pamięci.

Nocą ulica Kopernika rejestruje Tych którzy odeszliI tych którym jeszcze darowanoNadzieję i kolejną wiosnę.

W ogrodzie botanicznymZakwitła paproć.

Refleksja druga (Blue Mountains)

W porannym słońcuPowoli wstaje lasNa końcu liścia paprociWiszą pojedyncze krople mgłySoczewki odbić małego świataPojedynczych drzewDrobnych strumieniPomiędzy liśćmi.Tęcze w promieniach słońcaKtóre do nich dotrą.

Ta kropla to ja i moje życie –Tyle o mnie wieI tyle będzie pamiętał światIle o tej kropli z mgłyPamięta deszczowy las.

Podobne spotkanie muzyczno-poetyckie, w którym niestety nie mogliśmy już uczestniczyć, odbyło się w piwnicach Hotelu pod Różą 12 lipca br. Jego organizacji podjęła się pani Agata Bernadt. Podczas wieczoru zatytułowanego „Z twórczości naszej Publiczności” można było usłyszeć poezję wspomnianych prof. prof. Anny Pituch-Noworolskiej i Waldemara Hładkiego, podzi-wiać fotografie Pawła Zechentera oraz występ Wiktorii Stacho-wicz, Jacka Romanowskiego z Teatru Starego, a także muzyków grających razem z Dariuszem Bafeltowskim.

Tekst i zdjęcia: Katarzyna Domin

Warszawska kanikuła W Warszawie, mimo remontów wielu ulic i odbudowywania po pożarze mostu Łazienkowskiego, jeździ się w miarę płynnie i tylko w godzinach szczytu tworzą się gdzieniegdzie korki. Wisła w stolicy pobiła dotychczasowy rekord niskich stanów, osiągając zawrotną głębokość 51 cm. Nie ma jednak tego złego, co by nie wyszło na dobre. Dzięki niskim stanom władze miasta postano-wiły posprzątać koryto rzeki z rozlicznych, czasami kuriozalnych

Felieton

śmieci. Trwają wakacje, warszawiacy spędzają upalny sierpień gdzieś nad wodą, więc na ulicach luzy. Sejm i Senat również na wakacjach, za to ciężko pracuje na wyjazdach rząd, a pan prezy-dent odwiedza miasta i wsie w całej Polsce w ramach podziękowa-nia za wygrane wybory. Natomiast dużo pracy mają warszawscy prokuratorzy, którzy będą rozpatrywali zgłoszenia PO i PiS w sprawie nieprawidło-

Page 33: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

32 33

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

wości w kampanii wyborczej. Jakby tego było mało, Centrum Zdrowia Dziecka również zadbało o zajęcie dla prokuratorów, składając doniesienie na swojego pracownika dr. Marka Bachań-skiego, który od roku leczył w CZD preparatem marihuany pa-daczkę u kilkorga dzieci. Nikt nie wie, o co w tej sprawie chodzi, bo przecież pan doktor występował o import docelowy leku przez Ministerstwo Zdrowia, czyli kierownictwo Centrum musiało wiedzieć, że taki lek jest stosowany. Przyjęło się uważać, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi albo o pieniądze, albo o bezinte-resowną zawiść. Mimo upałów i wakacji trwają rozmowy między resortem zdrowia a przedstawicielami pielęgniarek, które żądają 1500 zł miesięcznej podwyżki i grożą, że w przypadku braku porozu-mienia z rządem we wrześniu rozpoczną strajk i odejdą od łóżek pacjentów. Zapowiadają się zatem interesujące miesiące tuż przed wyborami. Ciekawe, jak sobie z tymi żądaniami poradzi nowy minister zdrowia prof. Marian Zembala, który – jak się okazuje – ma także aspiracje poselskie w nadchodzących wyborach parlamentarnych.

Pan minister znalazł się z numerem 1 na katowickiej liście Platfor-my Obywatelskiej. Natomiast, jak doniosły media, były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz z pozycji nr 1 w Szczecinie został przesunięty na miejsce ostatnie. Konia z rzędem temu, kto wie, czy w uznaniu „zasług” w kierowaniu resortem zdrowia, czy za to, że dał się nagrać w knajpie kelnerom. Nieoficjalnie wiadomo, że były minister stara się o funkcję dyrektora szpitala wojewódzkiego w Szczecinie. No cóż, koleżankom i kolegom pracującym w tej placówce należy współczuć. Natomiast można przypuszczać, że organowi założycielskiemu szpitala przybędzie sporo kłopotów i pewnie długów pod nowym, „doświadczonym” kierownic-twem. A w warszawskim samorządzie lekarskim właśnie zakończyło się wdrażanie systemu zarządzania jakością. Na posiedzeniu Pre-zydium ORL uroczyście wręczony został certyfikat ISO 9001:2008. Teraz mazowieccy lekarze będą otrzymywali prawo wyko-nywania zawodu z jakością! Jak na tym wyjdą pacjenci, dopiero się okaże.

Ewa Gwiazdowicz

Page 34: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

32 33

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

13 maja 2015 roku miała miejsce w Krakowie uroczystość wmurowania tablicy upamiętniającej przeszłość budynku przy ul. Skawińskiej 8, który w latach 1866-1941 był siedzibą Szpitala Gminy Wyznaniowej Żydowskiej. Obecnie mieści się w nim II Katedra Chorób Wewnętrznych CM UJ im. Andrzeja Szczeklika.

Jakie dzieje Szpitala Żydowskiego zamknięte są w datach 1866-1941 utrwalonych na tablicy, mającej formę otwartej księ-gi, umieszczonej nad głównym wejściem do budynku?

Zacznijmy, wbrew Horacemu, ab ovo. Powstanie szpitala przy Skawińskiej poprzedziło wiele wieków rozwoju medycyny żydowskiej w Krakowie, od kiedy to Żydzi przybyli tutaj w XII wieku, chroniąc się po pogromie przez krzyżowców w Pradze. Osiedlili się w kwartale ograniczonym ul. Żydowską (dziś św. Anny), Zaułkiem Żydowskim (dziś Jagiellońska) i Gołębią. Poza mury miejskie udawali się Furtą Żydowską. Wszędzie tam, gdzie zakładali swoje siedziby, budowali bóżnice, szkoły, mykwy, szpitale. Ten zespół budynków mieścił się na tyłach dzisiejszego Collegium Maius, a został zburzony po odkupieniu od gminy żydowskiej przez braci Długoszów tego terenu na rzecz Akademii Krakowskiej. O szpitalu tam stojącym (pierwszym ży-dowskim w Krakowie) istnieje wzmianka w aktach z 1469 roku.

Po opuszczeniu ww. Kwartału Żydowskiego Żydzi prze-nieśli się najpierw w okolice pl. Szczepańskiego, a potem na Kazimierz. Tam jeszcze w latach 30. XIX w. działało kilka szpi-tali. Jeden z nich stał przy dzisiejszym placu Nowym (obecnie w miejscu trzech drewnianych budynków szpitalnych stoją kamienice nr 7, 8 i 9). Obok mieszkał znany lekarz żydowski,

Jonatan Warszauer, dobroczyńca biednej ludności żydowskiej, jeden z założycieli TLK w 1866 roku i jego prezes w 1880, czło-nek Akademii Umiejętności. Wcześniej, w 1849 roku jego stara-niem utworzono szpital dla Żydów chorych na cholerę. Mieścił się on w tzw. Starym Folwarku przy ul. Dajwór. Przy synagodze Kupa przy ul. Ubogich (dziś Warszauera) funkcjonował szpital dla ubogich. Kolejny szpital stał przy ul. Podbrzezie i był wła-snością Bractwa Pogrzebowego „Bikkur-cholim”.

Gdy ww. szpitale zestarzały się, Gmina Żydowska po-stanowiła wybudować nową lecznicę. W 1821 roku zakupiła od Kazimierza Krajewskiego parterowy dom z ogrodem przy ul. Skawińskiej 8, gdzie powstał szpital na 24 miejsca. Pracowali w nim jako naczelni lekarze: chirurg, chemik, historyk medycy-

Szpital Żydowski przy ul. Skawińskiej 8 – krótki rys historyczny

Z kart historii...

Budynek Szpitala Żydowskiego przy ul. Józefińskiej 14 Szpital przy ul. Skawińskiej 8

Synagoga Kupa

Tablica na budynku szpitala przy ul. Rękawka 30

Page 35: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

34 35

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

ny, lekarz ze szpitala na Podbrzeziu, Julian Sawiczewski, Hen-ryk Saul Rosenzweig – doktor medycyny i chirurg, oraz Józef Oettinger – pierwszy żydowski profesor medycyny UJ, chirurg, historyk medycyny, członek TLK, który w 1843 roku, bezpo-średnio po zakończeniu studiów, podjął pracę w szpitalu na Skawińskiej. W 1850 roku został w nim prymariuszem i pełnił tę funkcję aż do śmierci w 1895 roku. Od 1846 roku rozpoczęto zapisy fundacyjne na potrzebę rozbudowy szpitala nie tylko od Żydów, ale i darczyńców ze społeczności chrześcijańskiej. Zaciągnięto nawet pożyczkę od cesarza Franciszka Józefa. W 1861 roku przystąpiono do prac budowlanych.

Opracowanie planów architektonicznych profesor J. Oettin-ger powierzył Antoniemu Stacherskiemu, który zaprojektował szpital „według wszelkich wymagań sanitarnych na wzór naj-lepszych i najwygodniejszych tego rodzaju zakładów”. Budowę zakończono w 1866 roku. Powstał nowoczesny budynek w stylu neoromańsko-eklektycznym, mieszczący 50 łóżek, kilka oddziałów i specjalistycznych ambulatoriów. Dodajmy jeszcze, że poza przywołanymi wcześniej zasługami prof. Oettingera znalazł się jego postulat, by w centrum miasta stale czekała w gotowości dorożka dla lekarzy. Zaowocował on w późniejszym czasie powstaniem w Krakowie, drugiego po Wiedniu pogotowia ratunkowego. W 1888 roku Oettinger został odznaczony przez Franciszka Józefa I Krzyżem Kawalerskim Orderu Cesarza.

W 1914 roku wojska austriacko-węgierskie przejęły szpital i przeznaczyły na lecznicę dla chorych zakaźnie żołnierzy. Działania wojenne poważnie zniszczyły budynek. Po remoncie przeprowadzonym staraniem Gminy Żydowskiej dobudowano do szpitala II piętro. W budynku, poza szpitalem, mieściły się także agendy i archiwum gminy, cenne archiwalia z aktami i drukami od XI wieku, a także siedziba Krakowskiej Kongre-gacji Wyznania Mojżeszowego. Szpital utrzymywał się z dotacji Senatu, opłat za leczenie i dobrowolnych datków. W okresie międzywojennym przebudowywano go jeszcze trzykrotnie: w latach 1922-1927 wg projektu Zygmunta Prokesza, zaś w 1929 wg J. Weinbergera. W latach 1937-1939 rozbudowano skrzydło wschodnie z przedłużeniem w kierunku północnym i równoczesnym podniesieniem o trzecie piętro. Wtedy także powstała – na prośbę chorych – bóżnica przyszpitalna wg projektu Ferdynanda Lieblinga. Fundatorką jej budowy i wy-posażenia była Fama Schenker. Bóżnica została dobudowana do południowego skrzydła szpitala od strony ogrodu. Miała użytkowe sutereny i wejście z głównej klatki schodowej szpitala. Była to ostatnia synagoga zbudowana w Krakowie.

Po remontach i rozbudowie szpital dysponował 140 miej-scami, miał 11 oddziałów: chirurgiczny, laryngologiczny, pe-diatryczny, ginekologiczny, uszno-gardlany, chorób ocznych, skórno-wenerologiczny, dentystyczny, rentgenologiczny, ortope-dyczny. Pracowali w nim wybitni lekarze. W latach 1925-1936 dyrektorem był znakomity pediatra, działacz samorządowy dr Jan Landau. Obok niego ordynowali: hematolog dr Julian Alek-sandrowicz, internista Maksymilian Blassberg, laryngolog AdolfSchwarzbart, neurolog Bernard Bernstein, okulista Edmund Rosenhauch, rentgenolog Marcel Spitzer, autor pracy na temat

raka wyróżnionej nagrodą im. J. Piłsudskiego, a Oddział Che-miczno-Bakteriologiczny stworzył znany bakteriolog Filip Eisen-berg. W tych latach hospitalizowano ponad 1000 osób, a leczono ponad 28 tys. pacjentów, w tym ponad 2 tys. chrześcijan.

We wrześniu 1939 roku Niemcy ograbili szpital z wypo-sażenia, nawet z pościeli. Mimo to już w październiku lekarze podjęli w nim pracę. W budynku przy Skawińskiej szpital funkcjonował do października 1941 roku, udzielając tysięcy porad i hospitalizując ponad 2 tys. pacjentów, po czym został przez Niemców zlikwidowany i przeniesiony do getta w Podgó-rzu. W budynku zrobiono skład mebli. Szpital ze Skawińskiej rozpoczął swój ostatni, dramatyczny okres służby chorym na ul. Józefińskiej 14. Mieszkańcy getta wyremontowali zaniedba-ny, dotąd użytkowany przez policję granatową i urząd skarbowy, budynek, gdzie w 30 odnowionych salach zorganizowano trzy oddziały: wewnętrzny, chirurgiczny, ginekologiczno-położniczy oraz specjalistyczne poradnie i pracownie. Dysponował 120 łóż-kami i salą operacyjną. Miały w nim nawet miejsce posiedzenia naukowe organizowane przez internistę Maksymiliana Blass-berga, by omawiać trudniejsze przypadki medyczne.

Niestety, szpital ten był nieustannie nieprawdopodobnie przepełniony, ponieważ „obsługiwał” nie tylko getto podgór-skie, ale i getta z sąsiednich miasteczek, obóz pracy w Płaszowie i podobozy w Prokocimiu, Bieżanowie, w Podgórzu na Wielic-kiej. Spróbowano go rozładować przez zorganizowanie w czynie społecznym lecznicy dla starców, kalek i przewlekle chorych szpitala przy ul. Limanowskiego 15a. Nie istniała długo. 28 października 1942 roku rozstrzelano chorych i dyrektora Jaku-ba Kranza. Niedaleko, w budynku przy ul. Rękawka 30, w miejscu dawnej szkoły Stowarzyszenia Talmud Tora powstał szpital zakaźny założony i prowadzony przez dr. Aleksandra Biberste-ina, także pamiętnikarza getta i zagłady Żydów w Krakowie, który przetrwał dzięki znalezieniu się na liście Schindlera.

W getcie pracował jeszcze jeden szpital, a mianowicie przy ul. Józefińskiej 10/12. Dzielił on miejsce z urzędem pracy, skąd kierowano Żydów do prac przymusowych. To w nim pracował razem z dr. Bernardem Bornsteinem, pisząc równocześnie pod-ręcznik hematologii, prof. Julian Aleksandrowicz, osadzony w getcie wraz z żoną i synkiem. W czasie likwidacji getta udało mu się uciec z rodziną kanałami do Płaszowa, by jako Dok-tor Twardy walczyć w szeregach AK. Gdy komendant obozu w Płaszowie Amon Goeth i SS Sturmbahnfürer Willi Haase otrzymali rozkaz likwidacji getta, po prostu kazali zastrzelić wszystkich chorych i część personelu medycznego. Szpitale żydowskie przestały istnieć.

Po wojnie w budynku przy ul. Skawińskiej mieściło się wiele instytucji medycznych, m.in. Klinika Ftyzjopulmonologiczna kierowana przez prof. Eugeniusza Nikodemowicza, by w koń-cu stać się siedzibą II Katedry Chorób Wewnętrznych CM UJ i królestwem prof. Andrzeja Szczeklika. Obecnie włada nim prof. Jacek Musiał, z którego to inicjatywy wmurowano pamiąt-kową tablicę.

tekst i fot. Barbara Kaczkowska

Page 36: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

34 35

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Wydana przy wsparciu Fundacji im. Jakuba hr. Potockiego książka jest dziełem zespołu Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc. Słowo wstępne napisał prof. Kazimierz Roszkowski-Śliż. Treść książki jest zawarta w siedmiu rozdziałach. W pierwszym omówiono rozpoznawanie i leczenie (w świetle aktualnych wytycznych Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc) niezmiernie częstej i groźnej cho-roby – przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (prof. Paweł Śliwiński). Choroba ta w Polsce występuje aż u pięciu milionów osób. W rozdziale drugim przedstawiono ważną rolę badań czynnościowych układu od-dechowego we współczesnej pneumonologii (prof. Stefan Wesołowski). Gruźlica w Polsce w 2012 roku jest tematem trzeciego rozdziału (prof. Maria Korzeniewska-Kosela), a rozdział czwarty (prof. Zofia Zwolska) poświęcono standardom mikrobiologicznej diagnostyki gruźlicy. Wystę-powanie poszpitalnych zapaleń płuc, częsty problem lekarzy i chorych, jest kolejnym tematem (prof. Jan Kuś). Natomiast rozdział szósty po-święcono zatorowi tętnicy płucnej: postępom diagnostyki i terapii (prof. Witold Tomkowski). W ostatnim rozdziale, o sarkoidozie, dr Magdalena Martusiewicz-Boros opisuje obraz kliniczny, rozpoznanie i leczenie tej choroby. Wszystkie rozdziały są zaopatrzone w piśmiennictwo ze znacz-ną przewagą pozycji zagranicznych. W książce znajduje się 11 tabel i pięć rycin.

Nowe książki

Wybrane problemy współczesnej pneumonologii

Autorem księgi-albumu jest prof. Aleksander Skotnicki, znany hematolog i transplantolog, uczeń i następca prof. Juliana Aleksandro-wicza, jako kierownik Katedry Hematologii CM UJ i kontynuator takich jego zainteresowań, jak fotografika, historia medycyny i dzieje krakow-skiej społeczności żydowskiej. W wydaniu dzieła wsparcia autorowi udzieliły: Gmina Wyznaniowa i Wyższa Szkoła Ekonomii i Informatyki w Krakowie. Księgę otwiera kalendarium szpitala (1822-1941). Po nim nastę-puje: zwięzły rys historyczny powstania i rozwoju placówki oraz jej ciekawy dla współczesnego czytelnika regulamin. Z dwu „dodatków” pierwszy to krótki spis potraw i napojów, drugi, większy – wykaz leków stosowanych w szpitalu od września 1903 r. Lektura szczególnie drugiego wzbudza rozmaite refleksje na temat zmian w szpitalnej terapii medycznej. Powstały w 1822 r. budynek uległ rozbudowie (1832), w latach 60. XIX w. powstał nowy gmach (dziś Skawińska 8) z 50 łóżkami interni-stycznymi. W dalszych latach zostają otwarte specjalistyczne oddziały i ambulatoria. W czasie pierwszej wojny światowej budynki zajmuje wojskowy szpital zakaźny. Po usunięciu szkód w 1925 r. szpital zostaje ponownie otwarty, licząc 150 łóżek. Uruchomione są specjalistyczne ambulatoria i pracownie. W 1937 r. zostaje w pobliżu otwarta bóżnica, a w 1939 r. jednopiętrowe ambulatorium i trzypiętrowe skrzydło od zachodniej strony. W czasie drugiej wojny światowej Niemcy ograbiają szpital, liczący tylko sto łóżek. W 1941 r. zostaje on przeniesiony do getta, a w budynkach przy ul. Skawińskiej znajduje się skład mebli. Dalszych szczegółów dostarcza rozdział ze sprawozdaniami z lat 1925-1927. Mówią one o pracy szpitala, ruchu chorych, ważnych wy-darzeniach, posiedzeniach naukowych itd. Krótki rozdział przypomina losy lekarzy szpitala w czasie okupacji, a dalszy – wybranych czterech pracowników szpitala: Józefa Oettingera – pierwszego żydowskiego po-chodzenia habilitowanego docenta UJ, profesora historii medycyny, Jana Landaua – pediatrę i dyrektora szpitala, wybitnego bakteriologa Filipa Pinkusa i prof. Juliana Aleksandrowicza. Teksty wzbogacają podobizny i reprodukcje niektórych publikacji. Pięć i pół strony zajmuje spis leka-rzy krakowskich pochodzenia żydowskiego z 1931 r. (na 623 członków Izby Lekarskiej było ich 253), podane są specjalności i adresy zamiesz-kania. Na dalszych stronach wymieniono żydowskie instytucje huma-nitarne i charytatywne międzywojnia, ośrodki opieki nad młodzieżą i dziećmi oraz wzajemnej pomocy z 1934 r. Zwięzły opis losów i działalności czterech szpitali getta (1941-1943) dotyczy: szpitala centralnego, dla rekonwalescentów i nieuleczalnych,

dla starców oraz zakaźnego. Osobne zestawienie ukazuje zagładę licznych krakowskich lekarzy żydowskiego pochodzenia (1941-1944), a wybrana bibliografia zamyka księgę. Cenny słowny wykład wzbogacają liczne (ponad 80) reprodukcje dawnych zdjęć budynków, ich wnętrz i otoczenia, pojedynczych i grup osób – głównie lekarzy oraz dokumentów i publikacji. Poziom edytorski korzystny, okładka półtwarda, lakierowana. Autorowi i Wydawcy należy się uznanie za wynik ich trudu. Księgę-album winni poznać zainteresowani dziejami Krakowa, szpitalnictwa miejscowej ludności żydowskiej, jej wybitnymi lekarzami i holokaustem. Natomiast niektóre z poruszonych kwestii bardziej szczegółowo opisane są w historycznym rysie Szpitala Żydowskiego, pióra Barbary Kaczkowskiej, zamieszczonym w tym numerze.

Henryk Gaertner – Kraków

Aleksander B. Skotnicki, „Szpital Gminy Wyznanio-wej Żydowskiej w Krakowie 1866-1941”, Stradomskie Centrum Dialogu, Kraków 2013; s. 104, ilustr., ISBN 978-83-7864-496-5

Aleksander B. SkotnickiSzpital Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie 1866-1941

Page 37: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

36 37

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Nowe książki

Ryszard ŻabaIdę pogadać z chmurami

Autorem zbioru wierszy jest doktor Ryszard Żaba, specjalista pe-diatrii i rehabilitacji (obecnie ordynator Wojewódzkiego Szpitala Reha-bilitacyjnego w Zakopanem), poeta i artysta grafik (ponad 20 wystaw, w tym połowa zagranicą). „Idę pogadać z chmurami” to zbiór krótkich, przeważnie jedno-stronicowych wierszy, liczących 37 w języku polskim, po 17 we włoskim i angielskim oraz 18 po niemiecku. Na angielski przetłumaczyła je Alina Klisiewicz-Żabina, a na niemiecki Bartosz Lasok. Tematyka wierszy jest bardzo różna, odnoszą się do osób, pór dnia i roku, przyrody, niektóre mają konotacje medyczne i egzystencjalne. W książeczce znajdują się liczne ilustracje: kolorowe fotografie, ryciny czarno-białe (blisko 30, w tym większość z kotami), reprodukcje dokumentów oraz pieśń „Czarne sępy” (muzyka Janusza Frączaka, tekst dr. Żaby). Na końcu zbioru czytamy obszerną notę biograficzną autora i spis treści. Jak poprzednie pozycje oficyny Miniatura, tak również i ta ma świetną szatę edytorską i bardzo twardą okładkę pokrytą zgrzeb-nym płótnem. Polecamy zbiór wierszy wszystkim miłośnikom poezji, w tym zain-teresowanym twórczością artystyczną lekarzy.

Henryk Gaertner – Kraków

Ryszard Żaba, „Idę pogadać z chmurami”, Miniatura, Kraków 2014; s. 136, ilustr.; ISBN 978-83-7606-744-5

Strona edytorska skromna, jednak estetyczna. Na pochwałę zasłu-guje opracowanie graficzne książki i piękny projekt okładki. Książka oraz „Kalendarz Lekarski – Informator medyczny” na rok 2014 ukazały się dzięki finansowej pomocy Fundacji im. Jakuba hr. Potockiego w 80-lecie jej powstania. Lekturę książki należy polecić studentom i lekarzom medycyny – ogólnym, pierwszego kontaktu, chorób płucnych oraz diagnostom pracowni pulmonologicznych i mikrobiologicznych.

Henryk Gaertner – Kraków

Stowarzyszenie Absolwentów Wydziałów Medycznych UJZe skarbca wspomnień – prof. dr hab. Marek Sych

Jest to druga pozycja serii „Ze skarbca wspomnień”, przygotowanej przez Stowarzyszenie. Pierwsza książeczka była poświęcona Janinie Sokołowskiej-Pituchowej, profesor anatomii Collegium Medicum UJ. Marek Sych (1923-1997) był profesorem i rektorem Akademii Medycznej w Krakowie oraz kierownikiem Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii CM UJ. Przewodniczył Komisji Nauk Medycznych krakowskiego oddziału PAN, pozostawał prezesem – założycielem Polskiego Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii, prezesował też Towarzystwu Lekarskiemu Krakowskiemu, które powołało coroczną nagrodę imienia prof. Sycha. Miłował sztuki jako malarz pejzażysta, rzeźbiarz w korze drzewnej oraz jako muzyk – grający na skrzypcach i fortepianie, członek Chóru Akademickiego i dyrygent. Broszurę otwiera portretowe zdjęcie M. Sycha, a zamyka zwięzła informacja o jego życiu, działalności i osiągnięciach. Pozostałe teksty pochodzą z lat 1997 i 2003. Pierwszym jest mowa pogrzebowa rektora UJ prof. Aleksandra Koja, drugim – charakterystyka M. Sycha jako prezesa TLK pióra prof. Marii Rybakowej, trzecim – artykuł prof. Zdzisława Gajdy o M. Sychu jako „człowieku uniwersytetu”, czwartym – ciepłe wspomnienia dr Janiny Glazur, podkreślające rolę M. Sycha w rozwoju krakowskiej szkoły anestezjologii i intensywnej terapii, a ostatnim – tekst samego Marka Sycha zadedykowany swemu mi-strzowi i przyjacielowi – dr. Stanisławowi Niewiadomskiemu. Autor przypomina niepozbawione humoru przeżycia na początku swej dzia-łalności zawodowej w Szpitalu im. G. Narutowicza, I Klinice Chirurgii UJ i Sanatorium Przeciwgruźliczym w Bystrej. Ten tekst pochodzi

Stowarzyszenie Absolwentów Wydziałów Medycznych UJ, „Ze skarbca wspomnień – prof. dr hab. Marek Sych”, Kraków 2015; s. 28

z książki „Lekcja anatomii, czyli spotkania z chirurgią” (Czytelnik, Warszawa 1992). Książeczka stanowi bardzo interesującą lekturę dla zainteresowa-nych dziejami krakowskiej medycyny i jej prominentów oraz rozwojem krakowskiej szkoły anestezjologii i intensywnej terapii. Bardzo ciekawej stronie merytorycznej towarzyszy estetyczna, choć skromna szata edy-torska.

Henryk Gaertner – Kraków

„Wybrane problemy współczesnej pneumonologii”, Wydawnictwo Domena, Warszawa 2014; s. 123; ISBN 978-83-938166-0-6

Page 38: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

36 37

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Rada Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiegonadała stopień naukowy doktora habilitowanego nauk medycznych

w dniu 18 czerwca 2015 roku

dr n. med. Monice Komar dr. n. med. Arturowi Ludwinowi

dr. n. med. Maciejowi Godyckiemu-Ćwirko

Doktorzy habilitowani

Wykaz osób, którym Rada Wydziału Lekarskiego CM UJ

nadała stopień naukowy doktora nauk medycznych

Collegium Medicum

w dniu 21 maja 2015 roku

Monika Długosz-DaneckaWczesna identyfikacja zwiększonego ryzyka powikłań sercowo-naczyniowych u chorych leczonych antracyklinami w schemacie CHOP.Promotor: dr hab. Wojciech Jurczak

lek. Krzysztof PragaczOcena krzywej uczenia się metody śródope-racyjnego neuromonitoringu nerwów krta-niowych wstecznych w chirurgii tarczycy.Promotor: dr hab. Marcin Barczyński

mgr Agnieszka SaganZwiązki pomiędzy infiltracją komórek zapalnych a nadprodukcją anionorodnika ponadtlenkowego w ścianie tętniaków aorty brzusznej.Promotor: prof. dr hab. Tomasz Guzik

lek. Piotr WęgrzynOcena skuteczności (in vitro) wybranych inhibitorów fosfodiesteraz cAMP w wy-wołaniu predylatacji tętnicy promieniowej, pobranej od pacjentów poddanych opera-cji pomostowania aortalno-wieńcowego.Promotor: dr hab. Bogusław Kapelak, prof. UJ

w dniu 18 czerwca 2015 roku

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiejwręczył uroczyście tytuł profesora nauk medycznych

28 stycznia 2015dr hab. Magdalenie Kosz-Vnenchak

dr. hab. Stanisławowi Kwiatkowskiemudr. hab. Pawłowi Strękowi

Profesorowie

mgr Joanna BerskaOcena potencjalnych markerów progresji raka jelita grubego w zależności od stop-nia zaawansowania i lokalizacji zmiany nowotworowej.Promotor: prof. dr hab. Krystyna Sztefko

lek. Aneta KaliszZwiązki objawów negatywnych z wczesnymi i odległymi wynikami leczenia schizofrenii.Promotor: dr hab. Andrzej Cechnicki

lek. Tomasz KowalczykAnaliza czynników wpływających na częstość występowania powikłań po za-biegach resekcyjnych w leczeniu chorób trzustki ze szczególnym uwzględnieniem stanu odżywienia.Promotor: dr hab. Piotr Kołodziejczyk, prof. UJ

lek. Anna Krztoń-KrólewieckaJakość podstawowej opieki zdrowotnej w Polsce z perspektywy sprawujących ją lekarzy.Promotor: dr hab. Adam Windak, prof. UJ

mgr Beata LickiewiczAkceptacja choroby a wybrane wskaźniki psychologicznego funkcjonowania w gru-pach przewlekle chorych na nieswoiste zapalenia jelit i zakażenie HIV.Promotor: prof. dr hab. Józef Gierowski

lek. stom. Weronika LipskaOcena stężenia IL-8 w płynie kieszonki przyzębnej w przebiegu przewlekłego zapalenia przyzębia, po zastosowaniu preparatów Chlosite i Dentosept.Promotor: prof. dr hab. Maria Chomyszyn-Gajewska

lek. Ewelina NowakKorelacje pomiędzy wiedzą, przekonaniami oraz stanowiskiem studentów szkół wyższych wobec transplantacji narządów w Polsce i ich zastosowanie w projekto-waniu efektywniejszych kampanii infor-macyjnych oraz wielowymiarowej edukacji społecznej.Promotor: dr hab. Piotr Przybyłowski, prof. UJ

lek. Aleksandra PapierOcena wartości klinicznej śródoperacyjnego monitoringu stężenia parathormonu w chi-rurgii pierwotnej nadczynności przytarczyc.Promotor: dr hab. Marcin Barczyński

lek. Grzegorz WasilewskiPowikłania układu sercowo-naczyniowego i przewlekła choroba nerek u chorych po przeszczepieniu serca – cykl publikacji.Promotor: dr hab. Piotr Przybyłowski, prof. UJ

Page 39: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

38 39

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Program szkoleń podyplomowych organizowanych przez MCKPwrzesień – październik 2015

UWAGA! Szczegółowe informacje dot. szkoleń oraz zapisy przyjmuje Sekretariat MCKP, ul. Grzegórzecka 20 (p. 13); tel. 12 433 27 61, 12 424 72 91 wewn. 761, 762, 763, e-mail: [email protected]

Uprzejmie informujemy, że rekrutacja na kursy organizowane przez Medyczne Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego w roku 2015 odbywać się będzie drogą elektroniczną za pośrednictwem strony internetowej:

www.mckp.uj.edu.pl

Kursy dla specjalizacji lekarskich

wrzesień 2015

chirurgia ogólnaEndoskopia przewodu pokarmowego

– kurs zaawansowanyKierownictwo naukowe: prof. dr hab. n. med.

Kazimierz Rembiasz7-11.09.2015

Endoskopia przewodu pokarmowegoKierownictwo naukowe: prof. dr hab. n. med.

Kazimierz Rembiasz21-25.09.2015

Podstawy ultrasonografiiKierownictwo naukowe:

prof. nadzw. dr hab. n. med. Piotr Kołodziejczyk21-25.09.2015

chirurgia stomatologicznaOnkologia jamy ustnej i twarzowej części czaszki

Kierownictwo naukowe:prof. nadzw. dr hab. n. med. Jadwiga Stypułkowska,

dr hab. n. med. Małgorzata Zaleska21-25.09.2015

chirurgia szczękowo-twarzowaRozpoznawanie, różnicowanie i leczenie swoistych

oraz nieswoistych zapaleń tkanek miękkich i twardych części twarzowej czaszki oraz szyi

Kierownictwo naukowe: prof. dr hab. n. med. Jan Zapała

23-25.09.2015

choroby wewnętrzneAlergologia

Kierownictwo naukowe: dr hab. n. med. Ewa Czarnobilska

17-18.09.2015

Kursy MCKP

Kursy dla specjalizacji lekarskich

październik 2015

medycyna rodzinnaZdrowie publiczne w medycynie rodzinnej

Kierownictwo naukowe: prof. nadzw. dr hab. n. med. Adam Windak

16-22.09.2015Koncepcja medycyny rodzinnej w Polsce

i na świecieKierownictwo naukowe:

prof. nadzw. dr hab. n. med. Adam Windak23-24.09.2015

okulistykaZapalenia błony naczyniowej

Kierownictwo naukowe: prof. dr hab. n. med. Bożena Romanowska-Dixon

17-18.09.2015

ortopedia i traumatologia narządu ruchuChirurgia kręgosłupa

Kierownictwo naukowe: prof. nadzw. dr hab. n. med. Maciej Tęsiorowski

21-25.09.2015

położnictwo i ginekologiaDiagnostyka i leczenie chorób nowotworowych

narządów płciowychKierownictwo naukowe:

prof. dr hab. n. med. Antoni Basta, dr n. med. Piotr Chałupczak

14-18.09.2015

toksykologa klinicznaPromocja zdrowia w toksykologii klinicznej

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Piotr Hydzik7-8.09.2015

Problemy onkologiczne w toksykologii klinicznejKierownictwo naukowe: dr n. med. Piotr Hydzik

9-11.09.2015

Podstawy toksykologii przemysłowej i środowiskowej

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Piotr Hydzik21-25.09.2015

szkolenia uniwersalneFizjoterapia w geriatrii – nauka i praktyka

Kierownictwo naukowe: dr hab. Marek Żak, prof. nadzw.

19-20.09.2015

anestezjologia i intensywna terapia

ERAS: Enhanced Recovery After Surgery – nowoczesna opieka okołooperacyjna

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Maciej Matłok3.10.2015

Postępy resuscytacji: intensywna terapia dorosłychKierownictwo naukowe:

prof. dr hab. n. med. Janusz Andres7.10.2015

Anestezjologia i intensywna terapia w neurochirurgii

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Jerzy Tyrak22-23.10.2015

chirurgia ogólnaERAS: Enhanced Recovery After Surgery – nowoczesna opieka okołooperacyjna

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Maciej Matłok 3.10.2015

Page 40: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

38 39

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Praktyczny kurs endoskopii przewodu pokarmowego

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Maciej Matłok5-9.10.2015

Endoskopia przewodu pokarmowego – kurs zaawansowany

Kierownictwo naukowe: prof. dr hab. n. med. Kazimierz Rembiasz

12-16.10.2015

Wprowadzenie do specjalizacji w chirurgii ogólnejKierownictwo naukowe:

prof. dr hab. n. med. Jan Kulig19-23.10.2015

Zaawansowane techniki laparoskopoweKierownictwo naukowe:

prof. dr hab. n. med. Andrzej Budzyński26-28.10.2015

choroby wewnętrzneTransfuzjologia

Kierownictwo naukowe: lek. Jolanta Raś20-21.10.2015

Stany zagrożenia życia w praktyce lekarza rodzinnego oraz pracownika POZ

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Arkadiusz Trzos

31.10.2015

geriatriaGerontologia i geriatria – rola i znaczenie we

współczesnej medycynieKierownictwo naukowe:

dr n. med. Alicja Klich-Rączka12-13.10.2015

kardiochirurgiaOnkologia w kardiochirurgii

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Grzegorz Grudzień

19.10.2015

Wprowadzenie do kardiochirurgiiKierownictwo naukowe:

dr hab. n. med. Roman Pfitzner20-21.10.2015

Laserowa rewaskularyzacja serca, angiogeneza i leczenie alternatywne

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Jacek Piątek

22.10.2015

medycyna ratunkowaStany nagłe w położnictwie i ginekologii

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Arkadiusz Trzos3.10.2015

Organizacja działań ratunkowych w zdarzeniach z udziałem materiałów niebezpiecznych

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Arkadiusz Trzos17.10.2015

Zarządzanie działaniami ratunkowymi w zdarzeniach masowych

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Arkadiusz Trzos24.10.2015

medycyna rodzinnaJakość opieki medycznejKierownictwo naukowe:

prof. nzw. dr hab. n. med. Adam Windak6-7.10.2015

Stany zagrożenia życia w praktyce lekarza rodzinnego oraz pracownika POZ

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Arkadiusz Trzos31.10.2015

okulistykaAngiografia / Badanie angiograficzne dna okaKierownictwo naukowe: prof. dr hab. n. med.

Bożena Romanowska-Dixon8-9.10.2015

pediatriaPodstawy elektrokardiografii wieku dziecięcego

Kierownictwo naukowe: prof. dr hab. n. med. Andrzej Rudziński

14-16.10.2015

Chłoniak Hodgkina u dzieci i młodzieżyKierownictwo naukowe:

prof. dr hab. n. med. Walentyna Balwierz23-24.10.2015

położnictwo i ginekologiaEndoskopia – kurs praktyczny indywidualny

Kierownictwo naukowe: prof. dr hab. n. med. Antoni Basta,

dr n. med. Piotr Chałupczak5-9.10.2015

Ultrasonografia – kurs praktyczny indywidualnyKierownictwo naukowe:

prof. dr hab. n. med. Antoni Basta, dr n. med. Piotr Chałupczak

5-9.10.2015

Stany naglące i krwotoki w położnictwie i ginekologii

Kierownictwo naukowe: prof. dr hab. n. med. Antoni Basta,

dr n. med. Piotr Chałupczak19-23.10.2015

psychiatriaPodstawy kontaktu psychoterapeutycznego

Kierownictwo naukowe: prof. nzw. dr hab. n. med. Krzysztof Rutkowski

5-9.10.2015

urologia dziecięcaNowotwory układu moczopłciowego u dzieci

Kierownictwo naukowe: prof. dr hab. n. med. Wiesław Urbanowicz

21-22.10.2015

szkolenia uniwersalneILS – natychmiastowa pomoc w stanach zagrożenia życia

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Arkadiusz Trzos3.10.2015

Efektywna komunikacja lekarz-pacjent oraz komunikacja z otoczeniem rynkowym

Kierownictwo naukowe: dr n. zdr. Maciej Rogala10-11.10.2015

CPR/AED – resuscytacja krążeniowo-oddechowa i automatyczna defibrylacja zewnętrzna

Kierownictwo naukowe: dr n. med. Arkadiusz Trzos21.10.2015

Page 41: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

40 41

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Ośrodek KształceniaOkręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie

Kurs do specjalizacjiKurs: Zdrowie Publiczne

Kurs obowiązkowy, jednolity dla lekarzy/lekarzy dentystów, którzy zostali zakwalifikowani do specjalizacji przed 1.10.2014 r.

Termin: 17–24 października 2015 r.

Kurs: Zdrowie Publiczne (specjalizacje modułowe)Kurs obowiązkowy, jednolity dla lekarzy/lekarzy dentystów wszystkich specjalności – specjalizujących się

wg modułowych programów specjalizacji (zakwalifikowani do specjalizacji po 1.10.2014 r.)Termin: cz. I 16-20 listopada cz. II 24–26 listopada 2015 r.

Kurs: Prawo medyczne (specjalizacje modułowe)Kurs obowiązkowy, jednolity dla lekarzy/lekarzy dentystów wszystkich specjalności – specjalizujących się

wg modułowych programów specjalizacji (zakwalifikowani do specjalizacji po 1.10.2014 r.)

Termin: 27–29 października 2015 r.

Kurs: OnkologiaKurs obowiązkowy dla lekarzy w trakcie specjalizacji z chorób wewnętrznych,

którzy zostali zakwalifikowani do specjalizacji przed 1.10.2014 r.

Termin: 5–9 października 2015 r.

Doskonalenia zawodoweKurs: Lekarz w sytuacji konfliktu – umiejętności negocjacji

Termin: 3 grudnia 2015 r. godz. 15.30–19.30Kurs bezpłatny; liczba punktów edukacyjnych – 4

Kurs: Szczepienia ochronneW trakcie kursu omówione zostaną: ogólne zasady wykonywania szczepień (rodzaje szczepionek, technika wy-

konywania szczepień), obowiązkowy kalendarz szczepień, szczepienia zalecane, indywidualny kalendarz szczepień, przeciwwskazania do szczepień, niepożądane odczyny poszczepienne, szczepienia przed podróżą, szczepienia pracownicze, aspekty prawne związane ze szczepieniami, edukacja pacjentów i rodziców na temat szczepień

Terminy: 26 września 2015 r. godz. 10.00–17.0014 października 2015 r. godz. 13.00–20.00

7 listopada 2015 r. godz. 10.00–17.002 grudnia 2015 r. godz. 13.00–20.00

Planowane jest także przeprowadzeniu kursu w Delegaturach. Terminy pojawią się na stronie internetowej Izby.Opłata – 50 zł; liczba punktów edukacyjnych – 7

Kurs: ILS (Natychmiastowa Pomoc w Stanach Zagrożenia Życia)czas szkolenia: 8 godzin (2 godziny wykładów i 6 godzin ćwiczeń)

Terminy: 13 września i 6 grudnia 2015 r., KrakówOpłata: 50 zł; liczba punktów edukacyjnych – 8

Miejsce kursów: Okręgowa Izba Lekarska w Krakowie ul. Krupnicza 11aZgłoszenia na kursy: tel. 12 619 17 22; e-mail: [email protected]

Page 42: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

40 41

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Uniwersytet JagiellońskiMedyczne Centrum Kształcenia Podyplomowego

Rekrutacja od 1 października 2015 r.

Medycyna bólu

Geriatria i opieka długoterminowa

Psychogeriatria z elementami neuropsychologii

Kontrola zakażeń w jednostkach opieki zdrowotnej

Teoria i praktyka klinicznego stosowania mechanicznej wentylacji płuc

Szczegółowe informacje:MCKP UJ; 31-531 Kraków, ul. Grzegórzecka 20,

tel. 12 433 27 66, 12 433 27 67

Cicer cum caule...

Okręgowa Izba Aptekarska w Krakowie wraz z Okręgową Izbą Lekarską w Krakowie

mają przyjemność zaprosić członków zrzeszonych w wyżej wymienionych Izbach

do udziału w czwartej edycji

Konkursu Nalewki Własnej Receptury Organizatorzy konkursu zapraszają nie tylko do wzięcia udziału w rywalizacji, lecz także do degustacji. Rosnąca po-pularność konkursu, o czym świadczą liczne zgłoszenia w roku ubiegłym, pozwala przypuszczać, że kolejna IV edycja konkursu Nalewek Własnej Receptury będzie cieszyła się jeszcze większym zainteresowaniem. Liczymy, że podobnie jak w roku ubiegłym zgłoszenia napłyną do nas z całej Polski i będą sprzyjały dalszej integracji członków obu Okręgowych Izb. W konkursie mogą wziąć udział jedynie nalewki, które nie są dostępne w sprzedaży komercyjnej. Dwie próbki na-lewki w ilości po 200 ml należy dostarczyć do 2 grudnia 2015 r. do godz. 15.00 do siedziby Okręgowej Izby Aptekarskiej lub bezpośrednio do Muzeum Farmacji w Krakowie, ale im wcześniej, tym lepiej. Liczba nalewek zgłaszanych do konkur-su przez jednego uczestnika jest dowolna. Uczestników konkursu prosimy o zapoznanie się z regu-laminem i pobranie karty zgłoszeniowej konkursu ze strony internetowej naszej Izby: www.oilkrakow.org.pl

Serdecznie zapraszamy raz jeszcze do wzięcia udziału w konkursie

IV Konkurs Nalewek Własnej Receptury

Odbędzie się on 4 grudnia 2015 r. w Muzeum Farmacji Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ul. Floriańskiej 25 w Krakowie. Początek o godzinie 18.00. Wstęp wolny.

Page 43: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

42 43

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Specjalizacje

Lista specjalizacji z jesieni 2014 Poniżej drukujemy kolejną (czwartą) listę lekarzy, którzy uzyskali specjalizację w sesji jesiennej 2014 roku. Opóźnienie nastąpiło w wyniku stanowiska Małopol-skiego Urzędu Wojewódzkiego, odmawia-jącego nam udostępnienia list. Przeprasza-my. Jednocześnie gratulujemy wszystkim nowym specjalistom.

Redakcja

alergologia Agnieszka PadjasMichał PudełkoDorota RochRobert Snochanestezjologia i intensywna terapia Adam BłękaMarta DembkowskaTomasz DerkowskiWojciech DziukAgata Gacek Justyna GrzyborowskaEwelina JaglarzMonika JaniczekEwa Kała Monika Kos-SkalskaMichał KozieńWinicjusz MarcinkowskiMagdalena MazurDariusz MichałowskiPaweł MikułaDariusz SkabaJurij SzymańskiMichał ŚwidrakJerzy TokarczykMagdalena Węglowska-Jędryka Krzysztof Wojciechowski balneologia i medycyna fizykalna Magdalena Irsmanbetchirurgia klatki piersiowej Piotr ObarskiTomasz Smęderchirurgia naczyniowa Piotr LoskaFilip ReśJacek SajWojciech SchabJakub Zasada

chirurgia ogólna Krzysztof AksędowskiAnna AseńkoMichał BrzeskiWojciech GierczakTomasz KosętkaTomasz KowalczykMaciej KowalewskiZbigniew KusArkadiusz LepszyArtur PasternakMichał RomaniszynAlbert Ziętekchirurgia onkologiczna Maria GołąbJarosław KużdżałAnna Zub-Pokrowieckachirurgia stomatologiczna Konrad KisielowskiIzabela MojsaMaciej Rączkiewiczchirurgia szczękowo-twarzowa Michał Gontarzchoroby płuc Anna Drożdż-JabłońskaDaria Dziecichowicz-LatałaMaciej GnassMarcin Świątekchoroby wewnętrzne Salech ArifKatarzyna BieniasAnna BorońJoanna Kędzierska-JamrózPaulina JurekAgnieszka KasprzykWeronika Kleczyńska-SzpakiewiczMałgorzata KołczRadosław KozakRafał MariankowskiMagdalena MarzecAnna NowakJustyna NykielDorota PiłatJakub PrażakKazimierz RajdaKamil SiryBarbara Słota-PietrzakKatarzyna SkubiszMateusz SłowikKarolina StrzępekAneta Sułkowska-OlejarzAnna Witkowska-OsieckaKrzysztof WójcikAnna Zimmer-Kałamacka

Joanna ŻukDaniel Żurowskidermatologia i wenerologia Barbara Koryczandiabetologia Katarzyna RaganAgata Żółtekendokrynologia Anna Gruca-LiberAgnieszka Makowska-MietłaBarbara Pyrda-WójcikAneta Zasada-JajkiewiczAgata ZiomberMarek Żółcińskigastroenterologia Rafał BoczarskiKrzysztof Gajowiecgeriatria Wacław PientaAdam Smołuchaginekologia onkologiczna Donata BaryłkaJerzy KiedziuchWojciech Kolawahematologia Dagmara Zimowska-Curyłohipertensjologia Andrzej Wisniewskiimmunologia kliniczna Krzysztof GrygaUrszula Jedynak-WąsowiczMamert MilewskiWojciech Sydorkardiologia Anton ChrustowiczWładysław DąbrowskiLeszek DrabikAdam DreherKorneliusz FilWioletta Jarzyńska-KamionkaJacek JąkałaMałgorzata Kloch-BadełekKinga KosińskaIwona Kosowska-MikłasPiotr LechJoanna ŁuszczakWaldemar MieleckiMagdalena NowackaMagdalena OkólskaMichał OwsiakMaciek PanekGrzegorz PietrzykMałgorzata Poręba

Page 44: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

42 43

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Joanna RachwałRenata Rajtar-SalawaTomasz RakowskiPaweł RostoffDaniel RzeźnikJolanta Rzucidło-ResilKatarzyna Stolarz-SkrzypekSławomir SurowiecGrzegorz SzastakAneta ŚliżewskaTomasz ŚpiewakMateusz WnukBarbara ZawiślakAleksander Zeliaśmedycyna paliatywna Katarzyna PiechKatarzyna Strzępekmedycyna pracy Agnieszka ByśMichał FordońskiRenata KaczmarczykJoanna SowizdraniuJerzy Woźniakmedycyna ratunkowa Nazarij Koziarmedycyna rodzinna Małgorzata CichyEwa Jarno-WachackaKamila Kostrzewa-HerarhEwelina MalecKatarzyna Płonka-KuleczkaMaja RomanekJustyna Skoczeń-SerafinMaria Stanisz-SwolkieńBeata Ulanowska-BulićEwa Zalewskamedycyna sądowa Mariusz Wadasneonatologia Izabela Litworaneurologia Anna BaranowskaMałgorzata Dec-ĆwiekAleksandra GoleniaElżbieta Szczygieł-PilutAnna WęgrzynAdrianna Wójcikokulistyka Irmina DuchnikAdela JustyńskaPiotr OleksyAgnieszka Piskorz

onkologia kliniczna Dominika ParadowskaAleksandra SasakKatarzyna Żychowskaonkologia i hematologia dziecięca Tomasz Klekawkaortodoncja Magdalena Jonkisz-KristekAleksandra NowakMilena Starczewskaortopedia i traumatologia narządu ruchu Wojciech JurekMichał KłosińskiŁukasz KowalczykMichał SkowronekIwona Walczykotorynolaryngologia Agnieszka BłajszczakPatryk HartwichRafał NieckarzRenata Rapacz-JankowskaMichał Skórapatomorfologia Damian MłynarskiKatarzyna Wysockapediatria Izabela BachniakAnna GolonkaEwa GórszczykMarta JędraŁucja JędrzejowskaPaulina KuczyńskaJustyna LaskowskaZofia PacekKatarzyna Ponanta-GawronKarolina PoplawskaAnna Rzucidło-HymczakAnna Sarnecka-ParuchAleksandra Tylec-StoczczakMałgorzata Załuskaperiodontologia Klaudia KoryczanAgata Zielińska-PałaszAndrzej Żegleńpołożnictwo i ginekologia Anna JędrzejczykŁukasz LaskowiczRenata ŁapaKonrad Muzykiewicz

Karolina Poznańska-KwaterAnita Smal-Obarskaprotetyka stomatologiczna Alicja BielawskaMagdalena GrochJoanna PabianAnna Pitera-AugustynEwa Rybkapsychiatria Paweł ChuchlińskiRafał JaeschkeDamian LeszczyńskiMarta StarzykJacek WarchołAndrzej WrankaAgnieszka Zalewskapsychiatria dzieci i młodzieży Maria BiałekMonika CuryłoAgnieszka MurzynElżbieta Słowińskaradiologia i diagnostyka obrazowa Michał GorczycaAnna KocurekMaciej Krupińskiradioterapia onkologiczna Dariusz Martynówrehabilitacja medyczna Agnieszka DobrowolskaAnetta GłogowskaAgnieszka Jankowska-MalaraRoman JaworekMonika JózkowiczAgnieszka LewandowskaJoanna Skąpskareumatologia Marzena Kożuch-KowalczykMarzena Paryłastomatologia zachowawcza z endodoncją Anna KrzywdaNatalia LepiarczykKatarzyna RamutAnna Wnęk

Page 45: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

44 45

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Sieć prywatnych przychodni, specjalizujących się w leczeniu uzależnień, Nasz-Gabinet (oddział w Poznaniu, Łodzi, Katowicach, Krakowie) poszukuje lekarzy do współpracy w Krakowie. Oferujemy: Elastyczny czas pracy Dogodne i indywidualne warunki współpracy Niezbędny sprzęt oraz materiały Szkolenia wewnętrzne Wysokie zarobki Miłą atmosferę Obowiązki: Przyjęcia pacjentów w naszych przychodniach oraz w domu pacjenta. Wykonywanie odtruć alkoholowych oraz implantacji disulfiramu. Wymagania: Aktualne prawo wykonywania zawodu Mile widziani młodzi energiczni lekarze Własny samochód

Osoby zainteresowane prosimy o kontakt telefoniczny 504427822

Sieć prywatnych przychodni, specjalizujących się w leczeniu uzależnień, Nasz-Gabinet (oddział w Poznaniu, Łodzi, Katowicach, Krakowie) poszukuje lekarzy do współpracy w Krakowie.

Oferujemy:• Elastyczny czas pracy• Dogodne i indywidualne warunki współpracy• Niezbędny sprzęt oraz materiały• Szkolenia wewnętrzne• Wysokie zarobki• Miłą atmosferę

Obowiązki:• Przyjęcia pacjentów w naszych przychodniach • oraz w domu pacjenta.• Wykonywanie odtruć alkoholowych • oraz implantacji disulfiramu.

Wymagania:• Aktualne prawo wykonywania zawodu• Mile widziani młodzi energiczni lekarze• Własny samochód

Osoby zainteresowane prosimy o kontakt: tel. 504 427 822

Cicer cum caule...

Page 46: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

44 45

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

EUROMARKET Sp. z o. o.al. Jana Pawła II 43, Krakówtel. 12 646 26 00, www.euromarket.pl

Przyjdź do nas z tym wydaniem gazety, a otrzymasz dodatkowe korzyści.

Opel leasing 100 % • Opel kredyt 5,49 % • Rabat 11000 zł. + upust 6 % (dotyczy wybranych wersji samochodów z LPG oraz lakierem metalizowanym)

Atrakcyjna wartość odkupu auta używanego • 5 lat gwarancji (opcja dodatkowa - gwarancja Flex Care)

Oferta Opel leasing wpłata własna 40%, okres leasingu 36 miesięcy, wartość wykupu 1% lub wpłata własna 40%,okres leasingu 24 miesiące, wartość wykupu 19%. Zużycie paliwa i emisja CO2 - Opel Astra: 3,7-7,9l/100 km, CO2: 97-177 g/km (wg dyrektywy EC 715/2007, 692/2008/EC, cykl mieszany). Informacje na temat złomowania samochodów Opel, przydatności do odzysku oraz recyklingu są dostępne na www.opel.pl.Prezentowany na zdjęciu samochód może zawierać dodatkowe wyposażenie dostęone za dopłatą.

Page 47: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

46 47

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Krakowski Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II

nawiąże współpracę

z lekarzami specjalistami w zakresie radiologii.Wymagania: specjalizacja w zakresie radiologii

i diagnostyki obrazowej, dobra organizacja pracy, dyspozycyjność i zaangażowanie

Oferujemy: stabilne warunki zatrudnienia, możliwość rozwoju zawodowego

i podnoszenia kwalifikacji

Osoby zainteresowane prosimy o wysłanie CV wraz z listem motywacyjnym pod adresem: e-mail: [email protected]

lub tel. 12 614 20 30

Prosimy o dopisanie następującej klauzuli: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych

dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 r. o ochronie danych

osobowych, Dz.U. Nr 133, poz. 883 z póź. zm.)”

Zatrudnię lekarza pediatrę w Porębie Wielkiej, gm. Niedźwiedź

do pracy w NZOZBardzo dobre warunki pracy i płacy.

tel. 607 970 010

Przychodnia All-Medicaw Łukowicy

oferuje pracę w POZ w specjalizacjach: medycyna rodzinna, choroby wewnętrzne.

Zainteresowanych prosimy o kontakt telefoniczny tel. 604 505 130

Wojewódzki Podkarpacki Szpital Psychiatryczny

im. prof. E. Brzezickiego w Żurawicy

zatrudni:– lekarzy specjalistów w dziedzinie psychiatriiw oddziałach psychiatrycznych, z możliwością

zatrudnienia na stanowisku Kierownika Oddziału.Poszukujemy również lekarzy psychiatrów chętnych

do pełnienia dyżurów lekarskich w ramach kontraktu.

Kontakt: Sekcja Spraw Pracowniczych, tel. 16 672 37 40 wew. 377

NZOZ w Świątnikach Górnych (k. Krakowa) zatrudni

– lekarza rehabilitacji – lekarza ortopedę / chir. urazowo-ortopedycznego

– lekarza reumatologa – lekarza medycyny fizykalnej i balneoklimatologii

do pracy w Poradni Rehabilitacyjnej – raz w tygodniu, w godz. popołudniowych.

Kontakt: tel. 12 270 40 32, 12 270 48 99, e-mail: [email protected]

Przychodnia Lekarsko-Stomatologiczna Promedent

w Krakowie zatrudni na dogodnych warunkach lekarzy

o specjalności: medycyna rodzinna i medycyna pracy. Kontakt telefoniczny: 795 793 532

Szpital Uniwersytecki w Krakowiezatrudni:

• lekarza specjalistę medycyny ratunkowej • lekarza specjalistę w dziedzinie transplantologii

• lekarza specjalistę w dziedzinie neonatologiiOferujemy: stabilne warunki zatrudnienia w oparciu o umowę o pracę, możliwość rozwoju zawodowe-

go, ciekawą, pełną wyzwań pracę w dynamicznym zespole, pakiet socjalny.List motywacyjny wraz z dokumentami

należy przesłać na adres e-mail: [email protected]

Dokumenty można również złożyć osobiście w Dziale Organizacji, Komunikacji i Zarządzania

Zasobami Ludzkimiul. Kopernika 36, 31-501 Kraków, pok. nr 104

Centrum Medyczne MediKama sp. z o.o.Węgrzce, ul. Forteczna 12A

Zaprasza do współpracy lekarzy specjalistów, chętnie zamieszkałych w okolicznych gminach.

Dysponujemy nowczesnymi gabinetami specjalistycznymi i zabiegowymi.

Informacja telefoniczna w godz. 11–15.tel. 539 917 000tel. 660 660 830

Cicer cum caule...

Page 48: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

46 47

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5Przyjmę lekarza okulistę

do badań z zakresu medycyny pracytel. 12 427 33 25,

tel. 692 016 423, 604 437 497

Zespół Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Świętokrzyskim

poszukuje – lekarza anestezjologa.

Szczegółowe informacje dotyczące zatrudnienia: tel. 41 266 44 21

Do wynajęcia na dogodnych warunkach gabinet lekarski

w niedawno otwartym podmiocie leczniczym w Krakowie, przy ul. Bronowickiej.

Dobry dojazd, parking. tel. 795 793 532

Sprzedam tanio– Perymetr firmy Oculus-Centterfield 2012 r.,

mało używany,– USG Mindray DP 6600 przenośny z głowicą liniową

5-10 MHz z termoprinterem 2007 r.Kontakt tel. 604 278 929

Rekrutacja kandydatów na oficeróww korpusie medycznym

Wojskowa Komenda Uzupełnień w Nowym Sączu, „w związku z planowaną realizacją służby przygotowawczej w 2016 roku, prowadzi rekrutację kandydatów do odbycia służby przygotowawczej na potrzeby korpusu oficerów w korpusie osobowym medycznym”. Szkolenie podchorążych planowane jest w pierwszym półroczu 2016 roku w Wyższej Szkole Oficerskiej im. T. Kościuszki we Wrocławiu.

Ochotnicy zobowiązani są do złożenia stosow-nych dokumentów (tj. wniosek, życiorys, dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe, dowód osobisty, dokumenty potwierdzające dodatkowe kwalifikacje) osobiście w siedzibie WKU bądź elek-tronicznie za pośrednictwem platformy ePUAP.

Dodatkowych informacji udziela kadra WKU w Nowym Sączu

tel. 18 443 77 55, wewn. 703, 704tel. 261 138 703, 261 138 704e-mail: [email protected]

Centrum Medyczne Wrona sc. w Limanowej

udostępni gabinety lekarzom różnych specjalności.Kontakt tel. 604 278 929

Konferencja Onkologiczno-PaliatywnaHospicjum im. ks. E. Dutkiewicza SAC w Gdańsku

3 października 2015 r.

Celem konferencji jest zintegrowanie środowiska medycznego związanego z pacjentem chorym onkologicznie oraz przybliżenie tematów ważnych w codziennej praktyce lekarskiej. Koszt udziału w konferencji – 60 zł, zostanie przeka-zany na bieżące potrzeby Hospicjum.

Konto: BOŚ S.A, I O. Gdańsk, Chodowieckiego 10, 80-208 Gdańsk

Nr rachunku: 50 1540 1098 2001 5562 4727 0009Szczegóły i zapisy na stronie:

www.konferencja-dutkiewicz.pl

Otwarte Mistrzostwa Polski Lekarzy w Nordic Walking

Dolnośląska Izba Lekarska wraz z Polskim Stowarzyszeniem Nordic Walking

zapraszają lekarzy do udziału w I Otwartych Mistrzostwach Polski

Lekarzy w Nordic Walking, które odbędą się 5 września 2015 r. w Lubinie

(woj. dolnośląskie/teren „górki“ przy PKS, ul. M. Skłodowskiej-Curie).

Mistrzostwa organizowane są w ramach VI Międzynarodowych Mistrzostw Polski

w Nordic Walking.

Zapisy na stronie: www.mmpnw.com.pl lub www.psnw.pl

Dystans dla lekarzy – 5 km Opłata startowa – 25 zł

Sport

Konwersacji w języku angielskim udzieli

emerytowany lekarz chirurg z Wielkiej Brytanii, zamieszkujący obecnie w Krakowie. tel. 603 700 687 (po godz. 20.00).

Page 49: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

48 49

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Kronika żałobna

Janusz Młynarski urodził się 21 maja 1922 roku w Poznaniu, w polskiej rodzinie noszącej nazwisko Müller. Po wybuchu wojny zmie-nił nazwisko na Młynarski, aby nie być nagabywanym przez władze niemieckie do podpisywania Volkslisty. Aresztowany podczas łapanki w Krakowie, więziony w Tarnowie, został przewieziony pierwszym transportem do KL Auschwitz, gdzie wytatuowano mu numer 355. W Auschwitz chorował na dur plamisty, a po wyzdrowieniu pozostał w szpitalu obozowym na oddziale zakaźnym jako sanitariusz. Tam związał się z międzynarodowym ruchem oporu Kampfgruppe Au-schwitz. Tam też poznał grupę lekarzy, m.in. prof. Władysława Feikla, prof. Jerzego Olbrychta, doc. Jerzego Tabeau, dr. Stanisława Kłodziń-skiego. Brał udział w ukrywaniu w obozowym szpitalu zakaźnym m.in. Józefa Cyrankiewicza i innych przywódców obozowego ruchu oporu. Był pędzony marszem śmierci w styczniu 1945 roku do Wodzisławia Śląskiego, a następnie przewieziony na otwartych lorach do Mauthau-sen, skąd został wyzwolony w maju 1945 roku przez Amerykanów. Po wojnie ukończył studia medyczne, był chirurgiem, pracował w Śląskiej AM w Klinice Chirurgii Ogólnej u prof. Józefa Gasińskie-go. Był także lekarzem klubu sportowego Górnik Zabrze, z którym odbywał tournée po USA, o czym barwnie opowiadał. Następnie został ordynatorem oddziału chirurgicznego i dyrektorem szpitala w Zakopanem, mieszczącego się wówczas na Ciągłówce, w starym, czę-ściowo drewnianym budynku. Dr Młynarski podjął starania o budowę nowego szpitala w Zakopanem na Kamieńcu, który służy do dzisiaj. Udało mu się wtedy wpisać szpital zakopiański w koncepcję prof. Hen-ryka Matuszewskiego (również byłego więźnia Auschwitz, ówczesnego dyrektora wojewódzkiego w krakowskim wydziale zdrowia), odciążają-cej szpitale i kliniki krakowskie. Tuż przed ukończeniem budowy zakopiańskiego szpitala dr Mły-narski powrócił na Śląsk, skąd pochodziła jego żona Barbara, lekarz pediatra; po czym po kilku miesiącach podjął zaskakującą decyzję – wyjechał na stałe do RFN. Kontaktu z Polską nigdy nie zerwał, corocznie był obecny na spotkaniach rocznicowych więźniów pierwszego transportu do Auschwitz. Brał też udział w spotkaniach lekarzy polonijnych. Dożył 92 lat. Do śmierci pracował i mieszkał w Monheim nad Renem. Cześć Jego pamięci.

Stanisław Kłodziński jr.

Dr n. med. Janusz Młynarskiur. 21 maja 1922 r. w Poznaniuzm. 6 maja 2015 r. w Niemczech

Anna Iwaszko z domu Kosior urodziła się 27 lipca 1958 roku w Stalowej Woli. Do Szkoły Podstawowej uczęszczała w latach 1965-1973 w Nowej Sarzynie, dawne woj. rzeszowskie, a naukę w Liceum Ogólnokształcącym kontynuowała w latach 1973-1977. W latach 1977-1983 studiowała na Akademii Medycznej w Krakowie na Wy-dziale Lekarskim, uzyskując tytuł lekarza medycyny. Staż podyplo-mowy rozpoczęła w grudniu 1983 roku w Zespole Opieki Zdrowotnej w Nowym Targu, po ukończeniu którego otrzymała prawo wykony-wania zawodu. Od tego momentu (1 grudnia 1984) rozpoczęła swoją drogę zawodową na Podhalu. Jako młoda lekarka zdecydowała się rozpocząć pracę w oddziale ginekologiczno-położniczym w szpitalu w Nowym Targu, chociaż po-czątkowo myślała o specjalizacji z chorób wewnętrznych. Specjalizacja z zakresu ginekologii i położnictwa była trudna dla kobiety pod wzglę-dem fizycznym i psychicznym. Niemniej z powodzeniem zdobywała poszczególne stopnie specjalizacji: I st. – 1988 rok pod kierownictwem dr. n. med. Jerzego Stanka, II st. – 1993 rok pod kierownictwem dr. n. med. Ryszarda Miąsika. Jednocześnie awansowała z młodszego asystenta, asystenta, starszego asystenta do obowiązków p.o. zastępcy ordynatora. Należała do Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego i Ultraso-nograficznego. Była współautorem publikacji w pismach medycznych, brała czynny udział w szkoleniach i sympozjach, zdobywając wiedzę i doświadczenie. W czasie pracy w Zespole Opieki Zdrowotnej w Nowym Targu, potem w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej, a następnie w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Targu związana była także zawodowo z różnymi Poradniami K na Podhalu oraz w Nowym Targu, a także z Oddziałem Pomocy Doraź-nej i Higieną Szkolną. Wybór takiej, a nie innej specjalizacji sprawił, że nawiązywała bliż-sze kontakty z kobietami, poznając ich problemy nie tylko zdrowotne, ale też rodzinne i inne, których same nie potrafiły rozwiązać. Służyła pomocą w diagnozowaniu i leczeniu schorzeń kobiecych. Dzięki niej na świat przychodziły dzieci, które dawały radość rodzicom i nam – pracownikom. Była znanym i cenionym lekarzem na Podhalu. Przez swoje zaangażowanie w pracy w szpitalu oraz w różnych poradniach ginekologicznych swoje życie skupiała na pracy, a problemy domowe, rodzinne i zdrowotne zostawiała na potem. Tutaj założyła rodzinę i urodziła jedyną córkę. Przez okres 32 lat naszej współpracy dała się poznać jako dobra koleżanka, przyjaciel i zaufany lekarz o dużym doświadczeniu zawodo-wym. Odchodząc nagle od nas, zaskoczyła wszystkich, pozostawiając po sobie w naszych sercach pustkę nie do wypełnienia, a w pamięci – obraz uśmiechniętej, zawsze spieszącej się do pracy „Naszej Hanki”.

Lek. med. Anna Iwaszko z d. Kosiorur. 27 lipca 1958 r. w Stalowej Wolizm. 4 czerwca 2015 r. w Nowym Targu

Zmarła 4 czerwca 2015 roku po ciężkiej operacji. Jak wiele Jej było w naszej codziennej pracy, przekonujemy się teraz, kiedy Jej zabrakło.

Lek. med. Mirosława Frankowska-MajchrzakOrdynator Oddziału Noworodków i Wcześniaków

Dr n. med. Hubert WolskiOrdynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego

Page 50: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

48 49

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5Lek. med. Jan Repetowskiur. 9 grudnia 1941 r. w Krynicy Zdrojuzm. 22 września 2014 r. w Krynicy Zdroju

W ubiegłym roku z grona krynickich lekarzy odeszło do wieczno-ści aż czterech naszych Kolegów. Podczas jesiennego zrównania dnia z nocą 2014 r. opuścił nas nieoczekiwanie znany lekarz – chirurg Jan Repetowski. Był kryniczaninem z urodzenia. Przyszedł na świat podczas oku-pacji niemieckiej w rodzinie długoletnich pracowników fizycznych tutejszego zakładu uzdrowiskowego, którzy – co warto podkreślić – mimo niezwykle trudnych warunków powojennych potrafili zapew-nić swoim czterem synom wyższe wykształcenie (dwóch lekarzy, far-maceuta, artysta). Jan wychowywał się oraz kształcił w zakresie szkoły podstawowej i średniej w rodzinnej Krynicy, natomiast na studia lekarskie wybrał Akademię Medyczną w Krakowie, którą pomyślnie ukończył i zwieńczył dyplomem lekarza w 1967 roku. Dwuletni staż podyplomowy i równocześnie pierwszą pracę zawodową podjął w Szpitalu Miejskim im. dr. Dietla w Krynicy. Jego pasją zawodową była chirurgia. Realizował ją z powodzeniem – począwszy od 1 lipca 1969 roku – w krynickim oddziale chirurgii ogólnej, pod kierunkiem ordynatora dr. Józefa Reśko (do 1995 roku), a później pod kierunkiem dr. Tadeusza Frączka. Specjalizację z chi-rurgii ogólnej uzyskał w 1973 roku. Jest swoistym fenomenem, że przepracował 37 lat na tym samym oddziale krynickiego szpitala, w tym dwa lata (1989-1990) jako zastępca ordynatora. Na emeryturę przeszedł 1 stycznia 2004 roku, co jednak nie oznaczało zakończenia aktywności zawodowej, bowiem dopiero w 2007 roku przeszedł w stan spoczynku, gdy mimo leczenia, w tym także operacyjnego, problemy zdrowotne nie pozwoliły mu na kontynuację pracy zawodowej. Oddział szpitalny oczywiście nie był jedynym miejscem jego zatrudnienia. Długie lata pracował równolegle w przyszpitalnej po-radni chirurgicznej, a także w miejscowym Pogotowiu Ratunkowym (1973-1999). W latach 1968-2003 na stanowisku kierowniczym – jako inspektor ds. gospodarowania krwią w Banku Krwi – włożył wiele pracy organizacyjnej w sprawne zaopatrzenie w krew i jej przetwory pacjentów tutejszego szpitala. Udzielał również porad oraz ordynował zabiegi balneologiczne pacjentom Poradni Uzdrowiskowej PPU Kry-nica-Żegiestów. W każdym miejscu pracy zawodowej był wysoko ceniony za facho-wą wiedzę, rzetelność i troskliwość, a przede wszystkim za wprawną rękę operatora. Jako kryniczanin z urodzenia miał sporą rzeszę wier-nych mu pacjentów, rekrutujących się spośród tubylców, znających go od najmłodszych lat i najbardziej ufających „swojemu”. W środowisku lekarskim cieszył się uznaniem za koleżeństwo i przestrzeganie stan-dardów etyki lekarskiej. W zakresie działalności na rzecz społeczności szpitalnej należy odnotować jego pozytywną postawę, gdy jako sekretarz POP PZPR naszego szpitala, w okresie posolidarnościowych zmagań społecz-nych, potrafił działać na rzecz zgody i współpracy z organizacjami związkowymi i społecznością pracowniczą, co niewątpliwie chroniło nas przed wyniszczającymi konfliktami i protestami. Po roku 1991 sprawował z wyboru przez kilka lat obowiązki Społecznego Inspek-

tora Pracy naszego szpitala. Za zasługi zawodowe i pracę społeczną był wyróżniany odznaczeniami państwowymi, regionalnymi i resor-towymi, w tym m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi (1985), Za Wzo-rową Pracę w Służbie Zdrowia (1984), Złotym Jabłkiem Powiatu Nowosądeckiego (2011). Zainteresowania pozazawodowe dr. Jana koncentrowały się wokół wędkarstwa, żeglarstwa jachtowego oraz fascynacji literaturą fanta-stycznonaukową. Kochał także muzykę, umiał grać na gitarze, per-kusji i kontrabasie. Z czasów studenckich z nostalgią wspominał swój udział w występach studenckiego jazz clubu Nawojka w Krakowie. W życiu rodzinnym był znany z ogromnego zaangażowania w zaspokojenie potrzeb życiowych rodziny i wielkiej miłości, jaką obdarzał swoją małżonkę Henrykę (technik elektroradiologii) oraz swoich synów i dwie wnuczki. Jak na prawdziwego mężczyznę przystało, wybudował dom, zasadził przy nim drzewa, wraz z mał-żonką zapewnił wykształcenie i samodzielny byt ich dwóm synom. Po przedwczesnej śmierci żony (2005 rok) musiał samotnie sprostać nie tylko obowiązkom zawodowym i społecznym, ale także domo-wym. I sprostał! Syn Maciej od 9 lat przebywa i pracuje jako stomato-log w Wielkiej Brytanii, natomiast syn Radosław (mgr inż. po AGH w Krakowie i studiach doktoranckich) mieszka i pracuje jako nauczy-ciel mianowany w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Krynicy. Żył prawie 73 lata. Odszedł rzetelny lekarz chirurg i dobry Czło-wiek. „Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden płomyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie” – napisał mędrzec. Jestem pewny, że takich płomyków nadziei dr Jan Repetow-ski zapalił całą feerię. Niechaj odpoczywa w pokoju!

Eugeniusz NiemiecKrynica Zdrój, styczeń 2015

W słoneczny dzień 23 marca 2015 roku, główną ulicą podkrakow-skiej Modlnicy licznie zgromadzeni przyjaciele, koleżanki, koledzy i znajomi odprowadzali dr. Wojtka Szczygła z parafialnego kościoła na pobliski cmentarz. Wojciech Szczygieł, lekarz medycyny, specjalista chirurg, zmarł nagle 19 marca 2015 roku. Urodził się w Krakowie 21 stycznia 1950 roku. Mieszkał przy Rynku Głównym, do szkoły miał blisko, bo uczęszczał do V Liceum Ogólnokształcącego im. Augusta Witkowskiego. W liceum swe arty-styczne zainteresowania realizował w teatrze szkolnym, występując również na deskach Teatru im. J. Słowackiego. Był też zapalonym nar-ciarzem związanym z GOPR-em do chwili wypadku, którego skutki leczył przez 6 miesięcy w Szpitalu Kolejowym. Wtedy to, patrząc na cierpienia innych pacjentów, postanowił zostać lekarzem.

Lek. med. Wojciech Szczygiełur. 21 stycznia 1950 r. w Krakowiezm. 19 marca 2015 r. w Modlnicy

Page 51: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

50 51

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Towarzystwo Lekarskie Krakowskie, wspólnie z krakow-skimi oddziałami Polskiego Towarzystwa Neurochirurgów i Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, zorganizowało w 40. rocznicę śmierci prof. Eugeniusza Brzezickiego w Domu Towarzystwa przy ul. Radziwiłłowskiej 4 posiedzenie poświęco-ne Jego pamięci.

Przedstawiono trzy referaty: prof. Igor Gościński, prof. Ma-rek Moskała, dr hab. Krzysztof Stachura i dr n. med. Jarosław Zawiliński omówili temat „Działalność prof. E. Brzezickiego – patriotyczna, organizacyjna i społeczna”; prof. Zdzisław Ryn przedstawił działalność „Prof. E. Brzezickiego jako psychiatry”; a dr n. med. Jarosław Zawiliński i prof. Igor Gościński omówili kwestię „Prac neuroanatomicznych prof. E. Brzezickiego”.

Prof. I. Gościński w swoim wystąpieniu przedstawił syl-wetkę Eugeniusza Brzezickiego (1890-1974) jako neurologa i psychiatry, ucznia prof. Jana Piltza, pierwszego kierownika powstałej w 1950 r. Kliniki Psychiatrycznej Akademii Medycz-nej w Krakowie. Działalność organizacyjna Profesora związana była z erygowaną kliniką; naukowa głównie z psychiatrią, a patriotyczna i społeczna ujawniła się w czasach I wojny świa-towej. Brał wtedy czynny udział w działaniach wojennych jako lekarz wojskowy, a potem w reaktywowaniu państwa polskiego (do 1922 r. był lekarzem WP). Wziął udział w kampanii wrze-śniowej, a później w ramach Sonderaktion Krakau został przez Niemców uwięziony i osadzony w obozie Sachsenhausen, gdzie

w opinii współwięźniów charakteryzował się wspaniałą posta-wą. Był życzliwy, bardzo tolerancyjny i powszechnie lubiany.

Prof. Eugeniusz Brzezicki w latach 1945-46 był prezesem Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego. Niektórzy uczestnicy posiedzeń z tamtych lat zapamiętali go jako wysokiej kultury wykładowcę, a także kolekcjonera dzieł sztuki, sreber i zega-rów.

Prof. Z. Ryn przedstawił dokonania Profesora Brzezickiego w zakresie psychiatrii, skupiając się szczególnie na badaniach nt. schizofrenii. Jego zasługą było wprowadzenie do literatury przedmiotu objawu paragnomenu (zachowanie się „nie w typie”) i pojęcia schizophrenia paradoxalis socialiter fausta – schizofrenia społecznie korzystna. Cierpiał na nią m.in. Adam Chmielowski – św. brat Albert, uczestnik powstania styczniowego, utalento-wany malarz, powszechnie znany ze swej działalności charyta-tywnej, zakwalifikowany do tego rodzaju schorzenia, cierpiący na chorobę afektywną dwubiegunową.

Dr med. Jarosław Zawiliński omówił dokonania prof. E. Brzezickiego w zakresie neuroanatomii, który sam wyko-nywał sekcje mózgu i przedstawiał powiązania ujawnionych zmian organicznych w mózgu z chorobami neurologicznymi i psychicznymi.

Prof. Eugeniusz Brzezicki ogłosił drukiem łącznie 116 prac. Pozostawił trwały ślad po sobie w historii polskiej medycyny.

Adam Wiernikowski

Studia rozpoczął na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej im. Mikołaja Kopernika w Krakowie w 1969 roku. W czasie stu-diów udzielał się społecznie w licznych organizacjach, na różnych szczeblach. Po studiach, które ukończył w 1975 roku, rozpoczął pracę zawodową w III Klinice Chirurgicznej kierowanej wówczas przez prof. Mieczysława Politowskiego. Tu również angażował się społecznie, or-ganizując wyjazdy studentów na obozy naukowe w Kielcach. Pracował także w Krakowskim Pogotowiu Ratunkowym. W 1988 roku uzyskał II stopień specjalizacji w zakresie chirurgii ogólnej. Wcześniej, od 1980 roku interesował się endoskopią przewodu pokarmowego i w tym kierunku kształcił się m.in. w Oddziale Gastro-enterologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Warszawie,

by w 1990 roku poprowadzić samodzielną Pracownię Endoskopii Przewodu Pokarmowego w Szpitalu im. G. Narutowicza w Krakowie. W krakowskim oddziale PZU był przez 15 lat orzecznikiem, a swą pracę ukoronował ukończeniem studiów podyplomowych Medycyna i orzecznictwo w 2012 roku. W 2014 roku otrzymał odznakę „Za zasługi w ochronie zdrowia”. Bardzo ceniony przez pacjentów, lubiany przez kolegów. Był dobrym mężem, kochającym ojcem trójki dzieci i szczęśliwym dziadkiem troj-ga wnucząt (w tym Wojciecha). Miał zaledwie 65 lat. Odszedł za wcześnie...

Wojciech DancewiczMarian Ciążyński

Wspomnienie o Profesorze Eugeniuszu Brzezickim

w 40. rocznicę śmierci

Kronika żałobna

Page 52: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

50 51

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Uchwała nr 27/14/VIINaczelnej Rady Lekarskiejz dnia 5 września 2014 r.

w sprawie wysokości składki członkowskiej(skrót*)

Na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 11 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich (Dz.U. Nr 219, poz. 1708, z 2011 r. Nr 112, poz. 654 i Nr 113, poz. 657 oraz z 2013 r. poz. 779) uchwala się, co następuje:

§1 1. Ustala się wysokość składki obowiązującej lekarza i lekarza dentystę, członka okręgowej lub wojskowej izby lekarskiej, zwanego dalej „lekarzem”, w wysokości 60 zł mie-sięcznie. 2. Lekarz posiadający ograniczone prawo wykonywania zawodu, zwany dalej „lekarzem stażystą”, opłaca składkę w wysokości 10 zł miesięcznie.

§2 1. Obowiązek opłacania składki powstaje od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym lekarz, lekarz stażysta: 1) został wpisany do rejestru członków okręgowej lub wojskowej izby lekarskiej; 2) utracił prawo do zwolnienia z obowiązku opłacania składki. 2. Składkę za dany miesiąc opłaca się do końca tego miesią-ca lub z dowolnym wyprzedzeniem, osobiście lub za pośrednic-twem pracodawcy: 1) na konto bankowe okręgowej lub wojskowej izby lekarskiej lub 2) na indywidualny numer subkonta bankowego nadany i przekazany przez okręgową lub wojskową izbę lekarską lub 3) w kasie okręgowej lub wojskowej izby lekarskiej. 3. Od zaległych składek nalicza się odsetki ustawowe od dnia wymagalności.

§3 1. Zwolnienie z obowiązku opłacania składki powstaje na podstawie niniejszej uchwały w pierwszym dniu miesiąca na-stępującego po miesiącu, w którym lekarz: 1) ukończył 75 lat; 2) został skreślony z rejestru członków okręgowej lub woj-skowej izby lekarskiej; 3) złożył oświadczenie, że nie osiąga przychodów z tytułu wykonywania zawodu oraz ze źródeł przychodów wymienionych w przepisach o podatku dochodowym od osób fizycznych, z wyłączeniem renty lub emerytury, w rozumieniu przepisów o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych lub ustaw regulujących zaopatrzenie emerytalne służb mundurowych. (...) 5. Lekarz korzystający ze zwolnienia z obowiązku opłacania składki na podstawie ust. 1 pkt 3 ma obowią-zek niezwłocznie powiadomić okręgową lub wojskową radę lekarską o osiągnięciu przychodów, o których mowa w ust. 1 pkt 3. 6. Lekarz traci prawo do zwolnienia z obowiązku opłacania składki na podstawie ust. 1 pkt 3 z pierwszym dniem miesiąca,

następującego po miesiącu, w którym osiągnie przychód, o którym mowa w ust. 1 pkt. 3. 7. Wzór oświadczenia o nieosiąganiu przychodów, o którym mowa w ust. 1 pkt 3, stanowi załącznik nr 1 do uchwały. 8. Wzór oświadczenia o osiągnięciu przychodów, o którym mowa w ust. 5, stanowi załącznik nr 2 do uchwały (...)

§ 5 Traci moc uchwała Nr 8/08/V Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 4 kwietnia 2004 r. w sprawie wysokości składki członkow-skiej, zmieniona uchwałą Nr 9/12/VI Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 13 kwietnia 2012 r. zmieniającą uchwałę w sprawie wyso-kości składki członkowskiej.

§ 6 Uchwała wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2015 r.

Prezes Maciej HamankiewiczSekretarz Konstanty Radziwiłł

Załączniki do Uchwały znajdują się na stronie: www.nil.org.pl

*) pełny tekst na stronie internetowej OIL w Krakowie

Składki członkowskie

Opłaty z tytułu rejestracji gabinetów prywatnych

należy wpłacać na konto OIL:

Bank PEKAO SA 25 1240 4650 1111 0000 5149 2553

Przypominamy, że składka za dany miesiąc powinna wpłynąć na konto Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie do końca miesiąca, za który powstało zobowiązanie. W przypadku nieuregulowania składki w terminie, automatycznie naliczane będą odsetki ustawowe.

Okręgowa Izba Lekarska w Krakowie przypomina też o koniecz-ności niezwłocznego zgłaszania do Działu Rejestru wszelkich zmian, dotyczących adresu zamieszkania i adresu do korespondencji (bę-dziemy wdzięczni za dołączenie adresu e-mail), miejsca pracy, stanu cywilnego, uzyskania tytułu naukowego lub specjalizacyjnego oraz informacji dotyczących przejścia na rentę lub emeryturę.

Numer indywidualnego konta – na które proszę przekazywać comiesięczne składki – pozostaje bez zmian.

W wypadku wątpliwości prosimy o kontakt z Izbą Lekarską w Krakowie

tel: 12 619 17 32e-mail: [email protected]

Przypominamy

Page 53: Galicyjska Gazeta Lekarska nr 4/147 (2,5 MB)

52 53

GAL

ICYJ

SKA

GAZ

ETA

LEKA

RSKA

nr 4

/201

5

Okręgowa Izba Lekarska w Krakowieul. Krupnicza 11 A, 31-123 Krakówwww.oilkrakow.org.pl; www.oilkrakstom.pl

Sekretariat: tel. 12 619 17 20, fax 12 619 1730email: [email protected]

Numery wewnętrzne:• Dyrektor Biura (mgr J. Bizoń) .......................................... 619 17 05• Kancelaria OROZ (kierownik mgr S. Smoleń) .................... 619 17 25• Kancelaria OROZ ........................................ 619 17 17; fax 619 17 29• Kancelaria Sądu Lekarskiego (mgr E. Kowaliczek) ............ 619 17 08• Biuro Radców Prawnych (mgr D. Dziubina) ...................... 619 17 26• Rejestr Lekarzy; Ubezpieczenia OC .................................... 619 17 16 e-mail: [email protected]• Rejestracja Indyw. Praktyk; Staże podyplomowe ............... 619 17 13• Księgowość (mgr M. Chodór) ............................................ 619 17 15

e-mail: [email protected]• Kasa ................................................................................ 619 17 14• Składki ............................................................................ 619 17 32

e-mail: [email protected]• Redakcja „Galicyjskiej Gazety Lekarskiej”........................ 619 17 27 e-mail: [email protected]• Informatycy; str. internetowe ........................................... 619 17 01

Komisje:• Bioetyki (A. Krawczyk)............................... 619 17 12 • Etyki ......................................................... 619 17 12 • Kształcenia (mgr P. Pachel) ........................ 619 17 22 • Kultury ...................................................... 619 17 32• Sportu ....................................................... 619 17 01• Socjalno-Bytowa ....................................... 619 17 18• Stomatologiczna (mgr K. Trela) ................. 619 17 18• Zagraniczna .............................................. 619 17 05• ds. Lek. Seniorów ...................................... 619 17 01• ds. Młodych Lekarzy (mgr A. Chuchmacz) 619 17 13• ds. Obcokrajowców ................................... 619 17 16• ds. Organizacji Syst. Ochrony Zdrowia ..... 619 17 20• ds. Praktyk (mgr A. Chuchmacz) .............. 619 17 13• ds. Umów i kontraktów ............................ 619 17 12• ds. Uzdrowisk .......................................... 619 17 13 • ds. Ubezpieczeń ....................................... 619 17 16• Rzecznik Praw Lekarza ............................ 619 17 13

Biuro OIL w Krakowie czynne:poniedziałek godz. 8.00 do 17.00wtorek godz. 8.00 do 16.00środa godz. 8.00 do 17.00czwartek godz. 8.00 do 16.00piątek godz. 9.00 do 15.00

w Krośnie: ul. Niepodległości 2, 38-400 Krosnotel. 13 432 18 59; e-mail: [email protected]łek godz. 8.00 do 15.00wtorek godz. 8.00 do 17.00środa, czwartek, piątek godz. 8.00 do 15.00

w Nowym Sączu: ul. Kopernika 18, 33-300 Nowy Sącztel. 18 442 16 47; e-mail: [email protected] poniedziałek, wtorek godz. 8.00 do 17.00środa, czwartek godz. 8.00 do 16.00piątek godz. 8.00 do 13.00

w Przemyślu: Rynek 5, 37-700 Przemyśltel. 16 678 26 70, fax 16 678 33 24e-mail: [email protected]łek, wtorek godz. 8.00 do 16.00środa godz. 8.00 do 17.00czwartek, piątek godz. 8.00 do 15.00

Dyżury Radców Prawnych:mec. Ewa Krzyżowska tel. 12 619 17 19Koordynatorśroda godz. 13.00 do 17.00wtorek godz. 14.00 do 15.00czwartek godz. 14.00 do 16.00

mec. Anna Gut tel. 12 619 17 24poniedziałek, środa godz. 14.00 do 17.00

mec. Tomasz Pęcherz tel. 12 619 17 31wtorek, czwartek godz. 12.00 do 16.00

Galicyjska Gazeta Lekarska – Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie • nakład 11500 egz.ul. Krupnicza 11a, 31–123 Kraków; tel. 12 619 17 27; fax: 12 422 57 55; e-mail: [email protected] kolegium w składzie: Redaktor Naczelny – Jerzy Friediger; Sekretarz Redakcji – Stefan CiepłyCzłonkowie: Henryk Gaertner, Bartłomiej Guzik, Artur Hartwich, Mariusz Janikowski, Bożena Kozanecka, Małgorzata Popławska, Filip Ratkowski, Jacek Tętnowski, Katarzyna Turek-Fornelska, Andrzej Urbanik, Jolanta Grzelak-Hodor, Krzysz-tof Zgłobicki (grafika), Katarzyna Domin (korekta). Przygotowanie do druku: Globic RC; e-mail: [email protected] zastrzega sobie prawo do skrótów, adiustacji i zmian tytułów w nadsyłanych tekstach i korespondencji. Anonimów nie drukujemy. Za treść ogłoszeń nie ponosimy odpowiedzialności.