20
www.parafid.panewniki.pl GŁ0S MIESIĘCZNIK PARAFII SW. LUDWIKA KRÓLA W PANEWNIKACH 7-8 (101-102) LIPIEC-SIERPIEŃ 2011

GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

  • Upload
    others

  • View
    0

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

www.parafid.panewniki.plGŁ0SMIESIĘCZNIK PARAFII SW. LUDWIKA KRÓLA W PANEWNIKACH 7-8 (101-102) LIPIEC-SIERPIEŃ 2011

Page 2: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

FOTO KRONIKA WYDARZENIA PARAFIALNE

NA OKŁADCE

Pomnik św. Maksymiliana przed bazyliką w Niepokalanowie

Foto: o. Alan Rusek OFM

J

T GŁOS ŚW. LUDWIKAZ LIPIEC-SIERPIEŃ 201 1

5.06.2011 Dzień Dzieck

Page 3: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

SŁOWO PROBOSZCZA W NUMERZE

J ru ż wiele razy, na lamach naszego mie-I sięcznika parafialnego, zachęcałem do

I pielgrzymowania. Czyniłem to wprost b przez publikowanie opisów ciekawych

miejsc i sanktuariów, które warto nawiedzić, czy też zamieszczając konkretne programyi terminy pielgrzymek. Priorytetem są piel­grzymki do Ziemi Świętej. Wiele osób sko­rzystało już z naszego pośrednictwa i wrócili stamtąd szczęśliwi, gdyż podróżowanie do ojczyzny Chrystusa pozostaje zawsze piel­grzymką życia.

Słowa Pisma Świętego, zamieszczone

Warto pielgrzymować„Mąż, który podróżował, zna wiele rzeczy i mądrze przemawiać będzie, kto ma wielkie doświadczenie. Kto nie ma doświadcze­nia, wie mało, a ten, kto podróżował, wzbogacił swą roztrop­

ność. Wiele widziałem w moich podróżach i więcej wiem, niż wypowiedzieć potrafię" (Syr 34,9-11).

w Księdze Mądrości Syracha, wyraźnie mó­wią, że podróżowanie czy pielgrzymowanie jest zawsze szczególną okazją do zdobywania wiedzy i mądrości, ponieważ człowiek styka się z innymi ludami, kulturami, obyczajamii ziemiami. Przypomniał o tym bł. Jan Paweł II w orędziu na Światowy Dzień Tu­rystyki w 2002 r. Pewnie stąd też wywodzi się znane powiedzenie, że „podróże kształ­cą”.

Jesteśmy w połowie wakacji. Może nie wszyscy mieli okazję wyjechać gdzieś na wczasy. Chciałbym więc zachęcić do wspól­nego parafialnego pielgrzymowania. Zawsze ciekawiło mnie jak wyglądają kościoły i pa­rafie poświęcone - podobnie jak nasza - św. Ludwikowi Królowi. Nie jest ich w Polsce zbyt wiele, bo poza Panwenikami tylko trzy. Trzeba jednak pokonać aż 1150 km, żeby je odwiedzić. XIV-wieczny Joniec znajduje się na terenie woj. mazowieckiego. Przy okazji można zatrzymać się na nocleg w Niepoka­lanowie. Zbliża się 70. rocznica męczeńskiej śmierci o. Maksymiliana. W ogłoszonym Roku Kolbiańskim jest to wspaniała okazja, by pomodlić się w miejscu gdzie żył i działał o. Kolbe. Następnego dnia udalibyśmy się pod białoruską granicę do parafii (jej historia sięga XVI w.) i pięknego, świeżo odrestau­rowanego klasztoru oo. paulinów we Wło­dawie (woj. lubelskie). W drodze powrotnej do Katowic pozostałoby nam zatrzymać

się na terenie województwa rzeszowskie­go, gdzie znajduje się już nieco młodsza, bo X3X-wieczna parafia w Bliżynie. W ten sposób można zobaczyć nasze Panewniki w świetle innych parafii poświęconych wspólnemu patronowi, umocnić duchai pięknie spędzić czas, pogłębiając więzi para­fian i duszpasterzy. Jeśli komuś na dwa dni za długo i za drogo, to jest jeszcze okazja wyjaz­du do Oświęcimia, by uczestniczyć we Mszy św. pod ścianą bloku śmierci, gdzie zginął św. Maksymilian. Wcześniej w Harmężach, w Centrum św. Maksymiliana, będzie moż­na uczestniczyć w nabożeństwie „Transitus”, czyli przejścia z doczesności do wieczności o. Kolbego. W trzecią niedzielę sierpnia kobiety i dziewczęta pamiętają o Piekarach Śląskich i pielgrzymują do Matki Bożej Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Moż­liwości jest wiele, potrzeba jeszcze tylko chę­ci i niewiele środków.

Na pielgrzymowaniu wiele można zyskać. Przypomina nam o tym największy piel­grzym naszych czasów bł. Jan Paweł II: „Po­dróżnik, oglądając cuda stworzenia, odczu­wa w swym sercu obecność Stwórcy i pełen głębokiej wdzięczności woła: »Jakże godne ukochania są wszystkie Jego dzieła, a są jak iskra do zobaczenia«” (Syr 42,22). Spotkaj­my się zatem na sierpniowym pielgrzymim szlaku.

o. Alan Rusek OFM

INFORMACJE | 4-7• Odeszła do wieczności• Nadanie sztandaru Gimnazjum nr 23

• Odpust św. Ludwika IX Króla• Koncerty w bazylice

NASZA WIARA | 8-11• Świadectwo o. Maksymiliana• Święta Elżbieta z Portugalii• Żołnież Chrystusa

PIELGRZYMKI | 12

WOKÓŁ NAS | 13 •„Cierpienie jest po to, aby wyzwalało miłość"

GŁOS CZYTELNIKA | 14

ZDROWIE - DODATEK SPECJALNY• Ziołolecznictwo franciszkanów. Historia i teraźniejszość

GłosŚW. LUDWIKA.

Redaktor naczelny: o. Alan Rusek OFM

Stale współpracują: Kamil Kartasiński, Tomasz Kłodos, Magdalena Ławecka, br, Masseo Sen- czek OFM, br. MarekTrepczyk OFM

Kontakt z redakcją 24 godz, na dobę za po­średnictwem poczty elektronicznej ([email protected]) oraz przez furtę klasz­torną (materiały prosimy opatrzyć dopiskiem „Głos św. Ludwika").

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń, nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do skracania tekstów i zmiany tytułów,

Nakład: 1200 egz.

Parafia rzymskokatolicka pw. św. Ludwika Króla i Wniebowzięcia NMP

40-760 Katowice, ul. Panewnicka 76 tei. 32 252 68 70,32 252 52 91

e-maii: [email protected] www.parafia.panewniki.pl

Konto bankowe:PEKAO SA I Oddział Filia 14 w Katowicach nr 41 1240 1330 1111 001003886189

G ło s ś w . Lu d w ik aLIPIEC-SIERPIEŃ 2011 3

Page 4: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

INFORMACJE

Odeszła do wieczności Z ŻYCIA PARAFII - CZERWIEC/LIPIEC 2011

W uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela- 24 czerwca 2011 r. zmarła pochodząca z panewnickiej parafii s. Lucjana Swboda,

serafitka. Miała 93 lata.

Siostra Lucjana urodziła się 27 maja 1918 r. Wychowywała się w głęboko wierzącej rodzinie. Od najmłodszych lat cecho­

wała ją pobożność, skromność i pracowitość. Po wstąpieniu do Zgromadzenia Sióstr Serafitek pracowała przez wiele lat jako higienistka i pielęgniarka w wielu różnych miejscach Polski. Peł­niła także posługę przełożonej domów zakonnych w Sosnowcui Karpnikach. Od 1979 r. przebywała na emeryturze w klasztorze w Oświęcimiu.

Pracując wśród osób chorych i cierpiących, s. Lucjana nie za­niedbywała także swojego talentu plastycznego.

dokończenie na str. 7

Sakrament chrztu przyjęli (czerwiec):Sylwia Mainka, Zuzanna Mularczyk, Oskar Ibek, O li­wia Dominiak, Bartosz Grześkowiak, Wojciech Bąk, Hubert Garycki, Jan Płonka, Karolina Wiertelorz, Ja­kub Stańczyk, Martyna Wycisk, Ewelina Buszkiewicz, Natalia Busek, Maksymilian Turnowa-Macek, Bartosz Włodarski, Michał Mosny, Michał Kret, Zofia Grzycka, Krzysztof Pawełek, Alan Katynia, Julia Kalian, Konrad Chrzelik, Nicola Skrabania, Lilia Szafron, Iwo Tomanek, Max Tomanek, Szymon Colta, Szymon Oblonk-Labus, Filip Burczyk, Mateusz, Skotnicki, W iktor Pudło, Igor Mamcarczyk, Zuzanna Jankowska, Magdalena Woźnica, Konrad Waszyński, Maciej Muras, Maja Muras, Piotr Szlachetka, Marlena Zatoń, Milena Hegenbarth, Olga Wojtas, Alicja Lech, Antoni Pryłowski, Laura Zudziak, Oliwia Sroka, Dakowicz Kacper, Wojciech Juraszek, Marcin Nizioł, W iktoria Bubula, M arta Faron, Amelia Chorzępa, Roksana Polok, W iktor Piętek.

Sakrament małżeństwa przyjęli (czerwiec):Kinga Łukaszczyk i Michał Maruszak, Marcela Scieszkai W itold Scieszka, Patrycja Pozłótka i Tomasz Grzycki, Agnieszka Domagała i Grzegorz Wadas, Agnieszka Jasz- czowska i Grzegorz Sokół, Anna Krosta i Tomasz W y­rwa, Oliwia Pastucha i Tomasz Kapuściński, Dominika Stachowiak i Jan Stach, Aleksandra Woźniak i Piotr Bar- chański, Agata Szołtysek i Krzysztof Marniok, Karolina Schibowska i Rafał Schibowski, Małgorzata Hopałuki Dariusz Tomczyk, Magdalena Dębska i Tomasz Dra- barek, Sylwia Wawro i Michał Pęckowski, Helena Jarzy- szek i Jarzy Wysocki, Katarzyna Kocur i Michał W oź­nica, Karolina Szymańska i Piotr Racki, Jolanta M ertai Jakub Konarzewski, Małgorzata Dudek i Dariusz Lu- stig, Iwona Syrnik i Krzysztof Placuch, Dominika Sowa

Nadanie sztandaru Gimnazjum nr 23

3 czerwca 2011 r. w Gimnazjum nr 23 im. Ratowników Górskich w Katowi-

cach-Ligocie odbyło się uroczyste nadanie sztandaru szkole. Na tę ważną uroczystość przybyli znamienici goście, m.in. marsza­łek województwa śląskiego Adam Matu­siewicz, wiceprezydent Katowic Krystyna Siej na, przewodniczący Rady Miasta Ka­towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be­skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych.

Przed oficjalnym rozpoczęciem uro­czystości młodzież szkolna uczestniczyła w pokazie ratownictwa przeprowadzo­nym przez ratowników górskich oraz w konkursie wiedzy o Beskidach. Ucznio­

wie mogli również sprawdzić swoją spraw­ność na ustawionej na boisku szkolnym ściance wspinaczkowej. Po tych wydarze­niach wszyscy udali się do bazyliki w Pa- newnikach, gdzie proboszcz o. Alan Ru­sek odprawił uroczystą Mszę św., w której udział wzięli zaproszeni goście, poczty sztandarowe zaprzyjaźnionych szkółi GOPR-u, dyrekcja, nauczyciele, ucznio­wie, rodzice i absolwenci gimnazjum. Li­turgia uzyskała niesamowitą oprawę mu­zyczną dzięki występowi folklorysty Józefa Brody.

Część oficjalna odbyła się w szkole, gdzie miał miejsce ceremoniał przekazania sztandaru uczniom gimnazjum, a następ­

nie - przemówienia zaproszonych gości. W swoich wypowiedziach wszyscy zgodnie podkreślali nazwę i rangę patrona szkoły. Następnie rozpoczęła się część artystyczna przygotowana przez uczniów gimnazjum oraz szkolny Teatr Ruchu „Kinesis”, której finałem był występ multiinstrumentalistyi popularyzatora muzyki tradycyjnej z Be­skidów -Józefa Brody wraz z córką.

Na koniec wszyscy goście przeszli do sali bankietowej urządzonej w starym śląskim stylu, gdzie przy dźwiękach kapeli góral­skiej można było skosztować tradycyjnych śląskich potraw.

Justyna Drewniak, wicedyrektor Gimnazjum nr 23

4 G ło s ś w . Lu d w ik aLIPIEC-SIERPIEŃ 201 1

Page 5: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

i Krzysztof Tkaczuk, Dominika Piowczyk i Jakub Bryjak, Anna Pij et i Sebastian Janik.

Rocznica ślubu (czerwiec):5 - Anna i Marcin Szylar, 25 - Gabriela i Paweł Wochna, 50 - Melania i Alfons Olsza, 30 - Gabriela i Stanisław Sroka, 25 - Małgorzata i Henryk Urbańczyk.

Rocznica urodzin (czerwiec):Roczki: Piotr Maciołek, Maksymilian Rusin, Rafał Siko­ra, Aleksandra Gierlotka, M arta Kosiecka, Laura Wilk, Hanna Skrzydło, Adam Alares, Ignaś Rzepa, Zuzanna Dembowe, Aleksander Pampuch, Magdalena Pichniar- czyk, Zofia Kawiorska;Pozostałe: 80 - Arkadiusz Wysocki, 18 - Dawid Sie­dlecki, 83 - Franciszka Studnik, 70 - Mieczysława W i­śniewska, 70 - Helga Cebularz, 80 - Irena Siedlaczek, 60 - Tadeusz Stopka, 18 - Karol Masoń, 50 - Krzysz­tof Pawelec, 18 - Aleksandra Warzyszyńska, 28 - Piotr Lech, 80 - Henryk Dudek.

Zmarli (czerwiec):Maria Łach - 80 1., Henryk Kołtoniak - 78 1., W itold Nadolski - 102 1., Mirosław Piesiur - 73 1., Bogumił Le- śniok - 70 1., Małgorzata Pietrzak - 87 1., Roman Kali­nowski - 61 1., Anna Ziorko - 90 1., Eryk Nobis - 70 1., Władysław Murzańska - 75 1., Eugenia Kuder - 86 1., Edyta Broda - 85 1., Helena Cudzik - 87 1., Stanisław Pytlik - 82 1., Maria Holubek - 86 1., Henryk Nieroba - 69 1., Artur Danecki - 70 1., Henryk Wilaszek - 61 1., Andrzej Kopyciok - 55 1., Emilia Nowrzyn - 71 1.

Sakrament chrztu przyjęli (lipiec):Fabian Rzychoń, Jagoda Pałyska, Zygmunt Jaskot, Z u­zanna Skupińska, Natalia Hanszke, Lena Zgajewska, Ty­moteusz Wróbel, Tymoteusz Kutyła, Wojciech Tyman,

-------------- RE KL AMA --------------

SALA BANKIETOWA DO WYNAJĘCIA

STARA PIEKARNIA

- wyposażona w stoły, krzesła, naczynia

- z kominkiem, klimatyzacją, parkingiem

- tylko jedzenie we własnym zakresie

TANIEJ NIŻ W RESTAURACJI!

Katowice, ul. Raciborska 19 (róg Raciborskiej i Kozielskiej)

tel. 507 169 302 e-mail: gfranik@poczta. onet.pl

www.starapiekamia.net

Jan Durbacz, Aleksander Brzęczek, Piotr Grześkowiak, Paweł Pilorz, Krystian Korczyk, Stanisław Kalus, Miko­łaj Pieszczoch, Charlotte Secher, Mia Bem, Jakub Kuku- rudza, W iktor Rup, Filip Furman, Piotr Krupa, Helena Wojtalik, Adam Szczepanowski.

Sakrament małżeństwa przyjęli (lipiec):Sonia Sarapata i Michał Sarapata, Natalia Górskai Krzysztof Górski, Agnieszka Ciesielska i Marcin Len­czewski, M arta Cichy i Paweł Bugaj, Katarzyna Plaki Felipe Monteiro de Carvaino, Monika Wojno i Woj­ciech Drobny, Magdalena Jonak i Grzegorz Hat, Beata Kucharczyk i Christopher Kane, Bożena Pisula i Daniel Głowacki, Katarzyna Frączek i Grzegorz Raczek, Barba­ra Wołowczyk i Mariusz Grzybowski, Grażyna Świderi Giuliano Bertelegni, Beata Ozga i Michał Kindla, Kin­ga Kosiecka i Wojciech Chodziuk, Anita Rak i W itold Zając, Emilia Dej as i Grzegorz Maćkowiak.

Rocznica ślubu (lipiec):60 - Edeltrauta i Tadeusz Rulik, 50 - Małgorzata i Zbi­gniew Pietraszek, 1 - Marta i Bartłomiej Płaczek, 25 - Małgorzata i Mirosław Walter, 30 - Maria i Mieczysław Adamczyk, 50 - Sabina i Ryszard Kula, 12 - Halinai Zbyszek Rudniccy, 25 - Anna i Janusz Kędzior.

Rocznica urodzin (lipiec):Roczki: Matylda Grycmann, Alan Szklar, Julia Radec­ka, Borys Juszczyk, Paulina Otworowska, Amelia Białas, Konrad Morki, Lena Bień, Filip Kołcz, Piotr Woźniak, Emilia Werkirch, Weronika Kinas, Daniel Kotowicz, Szymon Jankowski;Pozostałe: 60 - Małgorzata Lucyga, 60 - Halina Paruch,6 - Klaudia i Kamil Tobiasz, 70 - Róża Zielińska, 4 - Amelia Zukrowska, 80 - Krystyna Burda, 75 - Maria Dąbrowska, 80 - Czesława Adamczyk, 50 - Sabina Kula, 80 - Maria Gole, 80 - Anna Agdan.

Zmarli (lipiec):Olga Grzelewska - 94 1., Maria Drewniok - 87 1., W ild- ner Zeleźny - 76 1., Adam Bromowicz - 58 1., Jan Kla­mek - 60 1., Brugida Chrobot - 89 1., Wiktora Bubula -1001., Bronisław Krypczyk- 791., Stanisław Bendkowski -771., Leokadia Bednarska - 971. J a n Faber - 491., Maciej Liszka - 60 1., Aleksander Pucek - 77 1., Józef Blokesz - 78 1., Marcela Majka-Wierzbicka - 71 1., W it Szeląg - 63 1., Krystyna Domagała - 81 1., Franciszek Maciejuk -541., Romuald Wilczek - 801., Stanisław Kołodziejczak-901., Helena Podolska - 89 1., Ludwik Pawlik - 801., H e­lena Szołtysik - 86 1., Krystyna Muras-Sadowska - 81 1.

Opracował br. Masseo Senczek OFM

Urodziny oraz jubileusze zamieszczane są tylko wtedy, kiedy podane są wszystkie dane: imię, nazwisko oraz rocznica.

G ło s św. Lu d w ik aLIPIEC-SIERPIEŃ 201 1 5

Page 6: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

INFORMACJE

Odpust św. Ludwika IX Króla22-28 sierpnia 2011 r.

22-23.08.2010 r. (poniedziałek-wtorek)Pielgrzymka do parafii pw. św. Ludwika w Polsce: Joniec, Bliżyn, Włodawa.

25.08.2010 r. (czwartek, liturgiczne wspomnienie św. Ludwika)18.00 - nabożeństwo ku czci św. Ludwika

18.30 - Msza św. z udziałem księży z dekanatu Katowice-Panewniki, przewodniczy o. Dydak Rycyk, duszpasterz parafialny i katecheta

(pożegnanie i podziękowanie za służbę w parafii)- kolacja odpustowa dla kapłanów i zaproszonych gości

26.08.2010 r. (piątek, uroczystość NMP Częstochowskiej)15.00 - dróżki różańcowe (tajemnice bolesne - początek przy

krzyżu misyjnym, a zakończenie przy grocie lourdzkiej)19.15 - po Mszy św. wieczornej: droga krzyżowa na kalwarii

w intencji zmarłych parafian i duszpasterzy - rozpoczęcie w Bazylice.

27.08.2010 r. (sobota)18.00 - nieszpory ku czci św. Ludwika

18.30 - Msza św. z wigilii uroczystości odpustowej

28.08.2010. r. (niedziela, zewnętrzna uroczystość odpustowa)Msze św.: 5.30 (recyt.), 6.30, 8.00, 9.30,11.00 (suma),

12.30,14.00,16.30,18.30,20.00 (recyt.)9.00 - dróżki różańcowe (cz. radosna -

rozpoczęcie przy grocie lourdzkiej)10.30 - procesja z bazyliki do VII stacji

z Najświętszym Sakramentem11.00 - SUMA ODPUSTOWA na kalwarii

(powitanie o. Medarda rozpoczynającego pracę w parafii).- po Mszy św. przy Franciszkańskim Ośrodku Duszpasterstwa

Akademickiego grochówka klasztorna, bigos, chleb z tustym i ogórkiem kiszonym,

a w kawiarence ciasto, kawa i herbata - do godz. 14.30

W tym czasie dla dzieci będzie też możliwość zwiedzania pod opieką rodziców naszego mini zoo w ogrodzie klasztornym -

wejście od strony kalwarii.

14.30 - droga krzyżowa na kalwarii - rozpoczęcie przy krzyżu misyjnym 15.45 - nieszpory odpustowe przy grocie lourdzkiej i procesja

eucharystyczna do bazyliki 17.30 - koncert Chóru Filharmonii Śląskiej

20.45 - Spektakl poetycko-muzyczny Z obłoków na ziemię. Reżyseria: Jan Nowicki.

9.30-15.00 - uroczystości odpustowej towarzyszyć będzie akcja honorowego oddawania krwi na Placu Klasztornym

FRANCISZKANIE SERDECZNIE ZAPRASZAJĄ!

6 G ł o s ś w . Lu d w ik al ip ie c -s ie r p ie ń 2011

Page 7: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

ROZWAŻANIA

dokończenie ze str.4

Wiele jej prac upiększa dzisiaj kościoły, kaplice i klasztory. W samym Oświęcimiu znajdują się namalowane przez nią ob­razy czterech Ewangelistów, stacje drogi krzyżowej czy obraz Jezusa Miłosiernego. Dopóki tylko mogła wykonywała prace artystyczne, dekoracyjne, odnawiała rzeź­by, obrazy, reżyserowała sztuki teatralne, robiła koronki i różne robótki na szydełku. Lubiła też hodować kwiaty i sprawiać nimi radość, ofiarowując je innym.

Ostatnie tygodnie życia s. Lucjany na­znaczone były szczególnym cierpieniem. Nieszczęśliwy upadek na początku czerw­ca spowodował u niej liczne stłuczenia.14 czerwca siostra rozpoczęła swoje rocz­ne rekolekcje, podczas których ponownie upadła, łamiąc poważnie lewą rękę. Ko­niecznej operacji nie można było prze­prowadzić ze względu na zły stan zdrowia i podeszły wiek siostry. W pełni świado­mości czekała na spotkanie z Bogiem.

Zmarła 24 czerwca w Oświęcimiu. Tam też trzy dni później odbyły się uroczystości pogrzebowe, w których uczestniczył m.in. o. Alan Rusek. Podczas kazania opowiadał on m.in. o swojej znajomości ze zmarłą siostrą. „Poznałem s. Lucjanę, kiedy sera- fitki odpowiedziały na nasze zaproszenie i w 2002 r. założyły placówkę w Panew- nikach. Była bardzo zadowolona. Każde­mu byłoby miło, gdyby do jego rodzinnej parafii przybyło zgromadzenie, do którego należy” - powiedział o. Alan. Przypomniał też, że w 2007 r. świętowaliśmy w naszej bazylice 70-lecie życia zakonnego s. Lu­cjany. W dalszej części kazania panewnicki proboszcz nawiązał do talentu plastyczne­go zmarłej.„Chciało się siostrze po ciężkiej pracy w szpitalu rozwijać swoje zaintereso­wania, malować obrazy, robić serwetki czy paski do habitu - tzw. cingula. Zrobiła ich ok. 115, a może i więcej. Mnie też kilkoma obdarowała i jestem jej za to wdzięczny, bo najbardziej lubię je nosić”.

Koncerty w bazylice

W niedzielę odpustową 28 sierpnia 2011 r. zapraszamy na dwa wyda­

rzenia muzyczne w bazylice. Jako pierwszy (godz. 17.30) wystąpi Chór Filharmonii Śląskiej pod dyrekcją Jarosława Wolanina. W programie: Arvo Part - Which was the Son, Peteris Vasks - Pater Nos ter, Ilze Arne- Alleluja, Adrian Robak - Jubilate Deo, Piotr Ślęczek - Źródło, Aleksander Lasoń

REKLAM

N E S S 3LT6 U S I L A N G U A G E STRANSLATING C E N TE R

> Tłumaczenia przysięgłe> Tłumaczenia specjalistyczne

PISEMNE I USTNE> Nauka języków> Zajęcia indywidualne

i grupowe

ul. Panew nicka 9 1 , 4 0 -7 6 1 K atow ice Kontakt: 501 3 0 6 9 2 4

e~mail: biuro@ blt-center.pl www.blt-center.pl www.tlumaczniemiecld.

- Benedictus, Jan Wincenty Hawel - Psalm radosny.

Nieco później (godz. 20.45) zostanie wystawiony spektakl poetycko-muzyczny Z obłoków na ziemię w reżyserii Jana No­wickiego. Wykonawcy: Jan Nowicki, Ma­rek Stryszowski, Cezary Chmiel, Krzysz­tof Bodzoń. Poezja: ks. Jan Twardowski, Bolesław Leśmian, Jan Nowicki. Muzyka:

Cezary Chmiel, Marek Stryszowski.

Tematem spektaklu - entuzjastycznie przyjmo­wanego przez publiczność- jest rozmowa z Panem Bogiem o przemijaniu, prawdzie, miłości, miłosier­dziu i wierze w kontekście postaci ks. Twadowskiego i jego postrzegania współ­czesnego świata. Prapre­miera spektaklu odbyła się w Wejherowie i Jastarni (wrzesień 2006), a oficjal­na premiera miała miej­sce podczas 51. Krakow­skich Zaduszek Jazzowych w kościele oo. reformatów w Wieliczce w dniu 2 listo­pada 2006 r. ■

14.08.2011XX niedziela zwykła

Iz 56,1.6-7 Ps 67

Rz 11,13-15.29-32 Mt 15,21-28

Kobieta kananejska uczy nas ogrom­nej pokory - umiejętności, która

w naszych czasach wydaje się być nie tylko zapomniana, ale nawet całkowicie pogardzana. Człowiek współczesny nie umie i nie chce być pokorny, nie chce się zadawalać okruchami i tym, co spada ze stołu innych. Człowiek współczesny wy­maga i żąda, a jeśli czegoś nie otrzymuje, to składa zażalenia, protestuje... Czy jednak znaczy to, że mamy być zdani na łaskę innych, czy mamy nic nie robić, mamy być niezaradni, ubezwłasnowol­nieni? Kto zrozumie, czym jest pokora wobec Boga i pokora wobec innych, i czym jest pokora bez bezradności, bez poniżenia, ten naprawdę zrozumie prze­słanie dzisiejszej Ewangelii.

15.08.2011 Uroczystość Wniebowzięcia NMP

Ap11,19a;12,1.3-6a.10ab Ps 45

1 Kor 15,20-26 Łk 1,39-56

Kościół czci dzisiaj dzień, w którym Maryja została zabrana - wzięta -

z ciałem i duszą do nieba. W przeci­wieństwie do wszystkich innych ludzi, którzy w niebie są tylko duszą, Maryja jest w niebie duszą i ciałem, tak jak Jej Syn. Pomiędzy Maryją a Jezusem jest jednak olbrzymia różnica. Jezus sam, własną mocą wszedł do nieba. Maryja została tam zabrana mocą Boga. Była takim samym człowiekiem jak my. Tak jak my potrzebowała zbawienia i zosta­ła zbawiona. Zachęcam wszystkich, by bardzo poważnie potraktować prawdęo zmartwychwstaniu, by się mą szczerze ucieszyć. Zmartwychwstanie jest czymś więcej niż tylko wskrzeszeniem ciała - zmartwychwstali nie będą już naznacze­ni kalectwem, chorobą ani żadną niedo­skonałością. Warto więc żyć dla Boga, warto nawet dla Niego cierpieć, jeśli po doczesności czeka nas tak fantastyczna wieczność.

o. Alan Rusek OFM

G ło s ś w . Lu d w ik al ip ie c -s ie r p ie ń 2011 7

Page 8: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

Świadectwo o. Maksymiliana

Decyzją Senatu RP rok2011 został ustanowiony Rokiem św. Mak­symiliana Marii Kolbego. Wiąże się to z przypadającą 14 sierpnia 70. rocz­

nicą męczeńskiej śmierci polskiego fran­ciszkanina. Maksymilian pozostaje sym­bolem walki o ludzkie życie, uosobieniem heroizmu i wzorem cnót. Błogosławiony Jan Paweł II nazwał go niegdyś „patronem trudnych czasów”. Oto kilka wybranych faktów z życia tego wyjątkowego święte­go

Rycerz NiepokalanejOjciec Maksymilian, ogarnięty myśląo krzewieniu idei maryjnej w nowych środowiskach, pragnął o. Maksymilian

jak najszybciej założyć odpowiednie cza­sopismo. Ze zdumieniem stwierdzał, że Kościół w nikłym stopniu wykorzystuje prasę do ewangelizacji społeczeństwa, była to więc nisza, którą zapragnął wypełnić. W 1922 r. udało mu się wydać w Krako­wie pierwszy numer pisma zatytułowane­go „Rycerz Niepokalanej”, którego został redaktorem (był nim do 1939 r.). Pierwszy nakład wyniósł 5 tys. egzemplarzy. Był to katolicki miesięcznik maryjny. W ciągu następnych lat jego nakład systematycznie

się zwiększał. Dla dzieci wydawano „Ryce­rzyka Niepokalanej”.

NiepokalanówW 1927 r. książę Jan Drucki-Lubecki po­darował franciszkaninowi ziemie wokół miejscowości Teresin, w zamian za odpra­wianie Mszy św. za zmarłych z jego rodzi­ny aż po wsze czasy. Przed rozpoczęciem budowy postawiono figurę Matki Boskiej zakupioną przez Maksymiliana w Warsza­wie. W budowie klasztoru nazwanego Nie­pokalanowem pomagali wszyscy, zarówno franciszkanie, jak i osoby świeckie. Na pustym niegdyś terenie powstały: klasztor, piekarnia, wydawnictwo, szklarnia, a nawet Ochotnicza Straż Pożarna. Co ciekawe,

Niepokalanów. Cela o. Maksymiliana

na początku bracia do wypadków jeździli w habitach. Kolbe planował również otwo­rzenie lotniska, żeby szybko rozprowadzać wydawaną w Niepokalanowie prasę. Reali­zację tego ambitnego celu przerwała woj­na. W 1939 r. był to jeden z największych klasztorów na całym świecie.

Mugenzai no SonoNagasaki jest do dziś (obok Hiroszimy) symbolem zagłady. Właśnie na to mia­sto w 1945 r. Amerykanie zrzucili bombę

atomową. Kilka lat wcześniej w 1930 r. do Nagasaki przybył Maksymilian wraz z pięcioma braćmi. Ich cel był prosty - stworzyć na japońskiej ziemi nowy Nie­pokalanów. Miejsce na teren klasztoru było górzyste i trudno dostępne. To jed­nak nie zniechęciło franciszkanów. Już po roku pobytu zbudowali oni klasztor, któ­ry otrzymał nazwę Mugenzai no Sono, czyli Ogród Niepokalanej. Kolbe zadbał również o wydawanie japońskiego „Ryce­rza Niepokalanej”, czyli „Seibo no Kishi”. W Ogrodzie Niepokalanej założono dru­karnię oraz otworzono tzw. małe semi­narium. I choć Kolbe powrócił do kraju w 1936 r. stworzone przez niego dzieło in­tensywnie się rozwijało. Dopiero zrzucenie bomby atomowej przerwało ten proces. Jednak klasztor praktycznie nie ucierpiał w wyniku eksplozji. Zniszczone zostały tylko szyby w oknach. Przed dewastacją ochroniło go zbocze góry, na której się znajdował.

Więzień nr 16 670W czasie wojny w 1941 r. niestrudzony franciszkanin trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Na ramieniu wytatuowano mu numer 16 670. Był wielo­krotnie maltretowany przez sadystycznego komendanta Krotta. Jednakże nic nie było w stanie złamać Maksymiliana. Pocieszał współwięźniów, udzielał sakramentów, dzielił się swoimi racjami chleba. Któregoś dnia w obozie powiedział, że „nienawiść nie jest siłą twórczą; siłą twórczą jest mi­łość”. Pod koniec lipca 1941 r., z baraku, w którym mieszkał zakonnik, uciekł wię­zień. Za karę hitlerowcy skazali dziesieć osób z tego baraku na śmierć głodową. Jedną z nich był Franciszek Gajowniczek, który głośno rozpaczał, że osieroci dzieci oraz żonę. W tamtej chwili z szeregu wy­stąpił nr 16 670. Postanowił oddać życie za Gajowniczka. Zdziwienie Niemców było ogromne. Zgodzili się. Trafił do blo­ku nr 11. Nawet wówczas, gdy był skazany na pewną śmierć, nie utracił swojej wiary i hartu ducha. Przeżył sześciu innych współwięźniów. Zmarł 14 sierpnia w wi­gilię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny dobity zastrzykiem z fenolu. Bo­haterski czyn Kolbego umożliwił Gajow- niczkowi przeżycie jeszcze ponad 50 lat.

Kamil Kartasiński

i r f p !

8 G ło s ś w . l u d w ik aLIPIEC-SIERPIEŃ 201 1

Page 9: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

ZDROWIE

Ziołolecznictfranciszkanów

Historia i teraźniejszość

1. Praktykowanie medycyny i ziołolecznictwa przez

franciszkanów na terenie Bliskiego Wschodu

Zakon franciszkański nie był zgromadze­niem typowo „szpitalnym” czy w szcze­gólny sposób poświęcającym się dziełom miłosierdzia. Jednak warunki historyczne i sama duchowość założyciela, św. Fran­ciszka z Asyżu, skłoniły braci do zwró­cenia uwagi także na potrzeby chorych. Cnota miłosierdzia chrześcijańskiego bardzo wyraźnie została wyrażona w szó­stym rozdziale Reguły franciszkańskiej: Jeśli który z nich zachoruje, inni bracia powinni mu tak usługiwać, jakby pragnęli, aby im służono”.

Tradycję opieki nad chorymi podtrzymy­wano w sposób najbardziej rozwinięty na Bliskim Wschodzie, gdzie franciszkanie prowadzili i opiekowali się sanktuaria­mi upamiętniającymi wydarzenia biblij­ne. Na Wschodzie, zniszczonym przez wojny i epidemie, po klęsce krzyżowców powstała ogromna luka w sferze pomocy ubogim i chorym. Działalność medyczna, połączona z dziełami charytatywnymi, narzuciła się więc Braciom Mniejszym od początku ich obecności w Palestynie jakby siłą rzeczy. Moment zamieszkania braci w klasztorze Wieczernika wiąże się

z początkiem posługi medycznej i apte­karskiej. Oczywistą rzeczą jest, że jedy­nymi lekami w tamtych czasach były leki pochodzenia roślinnego, dlatego bracia franciszkańscy byli znakomitymi ziela­rzami, co potwierdzają liczne dokumenty archiwalne. W źródłach historycznych nie brak słów pochwały dla biegłości zielarzy,

Lekarze franciszkańscy uzyskiwali pozwolenie od swoich miejscowych przełożonych, aby leczyć nie tylko współbraci, lecz również potrzebujących chrześcijan i muzuł­manów. To wiązało się z wielkim ryzykiem, bo za „błędy w sztuce” wobec chorych muzułmanów czekała kara śmierci.

farmaceutów i lekarzy w brązowych ha­bitach. Pierwsza wzmianka o zakonniku- aptekarzu i wybitnym zielarzu pochodzi z 1583 r., a dotyczy o. Jana Batysty z Lu­beki, który w XV w. wykonywał swój za­wód przez kilkanaście lat.

Franciszkańscy medycy uprawiający swą sztukę na Bliskim Wschodzie nie byli samoukami, lecz posiadali gruntowne wykształcenie medyczne zdobyte na uni­wersytetach w Europie. Średniowieczny uniwersytet w Paryżu, którym często kie­rowali franciszkanie, kształcił na wysokim poziomie lekarzy. Bracia z Kustodii Ziemi Świętej mogli liczyć na wszelkie ułatwie­nia o charakterze kościelno-prawnym w kwestii posługi medycznej na Bliskim Wschodzie. Bulle papieskie, jak chociażby Cum sicut dilectus Klemensa X z 1670 r., rozwiewały wszelkie wątpliwości w tej materii. Lekarze franciszkańscy uzy­skiwali pozwolenie od swoich miejsco­wych przełożonych, aby leczyć nie tylko współbraci, lecz również potrzebujących chrześcijan i muzułmanów. To wiązało się z wielkim ryzykiem, bo za „błędy w sztu­ce” wobec chorych muzułmanów czekała kara śmierci.

Medycy z zakonu franciszkańskiego pra­cujący na Bliskim Wschodzie nie mogli ograniczać się tylko do stawiania diagnoz. Każdy z nich musiał aplikować określo­ną terapię i mieć po temu środki. Z wie­dzą medyczną łączyły się więc praktycz­ne umiejętności aptekarzy, pielęgniarzy i zielarzy. Dlatego powstała w Jerozolimie franciszkańska apteka, gdzie przygotowy­wano wszystkie potrzebne lekarstwa. Dla potrzeb leczniczych konieczne było gro-

G ł o s ś w . Lu d w ik aDODATEK SPECIALNY

Page 10: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

ZDROWIEf "

2. Kontynuacja tradycji ziołoleczniczej w klasztorach

europejskich

Fakt, że z posługą misyjną na Bliski Wschód udawali się bracia o wysokim wykształceniu medycznym i farmaceu­tycznym świadczy o tym, że również w Europie zielarstwo i medycyna klasz­torna stały na wysokim poziomie. W iado­mo dziś, że pierwsze apteki istniały przy klasztorach, gdzie dla ich potrzeb wyod­rębniano specjalne pomieszczenia, które nazywano infirmeriami. W klasztornych ogrodach uprawiano zaś w specjalnie wy­znaczonych do tego miejscach przeróżne lecznicze zioła.

Miejscowa ludność doświadczała rzetelnej opieki medycznej ze strony braci. Z cza­sem sytuacja uległa zmianie, ale do dziś jeszcze w niektórych klasztorach pozo­stały namacalne ślady takiej działalności. Na przykład ss. franciszkanki z Oberzell (Niemcy) żmudną pracą powracają do swojej chwalebnej tradycji, zakładając i pielęgnując ziołowe ogrody. Siostry fran­ciszkanki z Waldbreitbach (Niemcy) na

początku lat 90. zaczęły zakładać ogrody ziołowe, by tworzyć na ziemi - jak same to określiły - „kawałek raju, czyli w duchu św. Franciszka, który jest patronem ekolo­gii, budować braterskie spotkanie ze stwo­rzeniem i z naturą”. Dlatego siostry po­przez to dzieło, któremu przyświeca hasło „Zachować stworzenie”, pragną na nowo przybliżyć ludziom XXI w. dobrodziejstwo ziół, owoców, warzyw i roślin.

Franciszkanie w Neukirchen (również w Niemczech) do dziś pielęgnują zakonną tradycję uprawy w klasztornym ogrodzie leczniczych ziół, krzewów i warzyw. Pro­wadzą różnego rodzaju projekty mające na celu szerzyć świadomość ekologiczną, przybliżać idee życia w zgodzie z naturą, zdrowego odżywiania i ziołolecznictwa.

3. Franciszkańscy zielarze w Polsce na przełomie XX i XXI w.

Na skutek rozwoju zakonu franciszkań­skiego i ekspansji na Wschód oraz licz­nych braterskich kontaktów z innymi za­konami, np. benedyktyńskim i cysterskim, wraz z braćmi z południowej i zachodniej Europy docierała do Polski wiedza z za-

madzenie ziół i innych składników nie­zbędnych do tworzenia leków i mikstur. Także pod tym względem Kustodia Zie­mi Świętej musiała być samowystarczalna. Franciszkańska apteka w Jerozolimie pod każdym względem była wyjątkowa, przede wszystkim jako swoiste laboratorium, w którym przygotowywano maści, krople, nalewki, balsam jerozolimski i mieszanki ziołowe.

Balsam jerozolimski był jednym z najbar­dziej znanych osiągnięć apteki franciszka­nów. Jego recepturę opracował jeden z naj­sławniejszych lekarzy i aptekarzy w Ziemi Świętej - o. Antoni Menzani da Cuna (z Cuneo). Praktykował on 43 lata w Ziemi Świętej jako zielarz-farmaceuta. Balsam składał się z 40 składników odmierzanych w odpowiednich proporcjach. Ojciec An­toni sporządził ostateczny skład balsamu po 24 latach pracy i eksperymentów. Na temat zalet balsamu wydrukowano nawet specjalne dzieło.

O ogromie pracy w aptece świadczy fakt, że np. w 1896 r. zrealizowano w niej 35 ty­sięcy recept, co daję średnią ok. 100 recept dziennie.

G łos św . Lu d w ik aDODATEK SPECJALNY

Page 11: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

ZDROWIE

Na przestrzeni ostat­nich kilkudziesięcioleci zakon wydal wybitnych znawców w dziedzinie zielarstwa. Należą do nich o. Andrzej Czesław Klimuszko i o. Grzegorz Sroka. Postacie te są nam z pewnością znane, nie­którzy doświadczyli oso­bistej przyjaźni z o. Grze­gorzem.

kresu ziołolecznictwa. Niewiele zachowało się jednak pisemnych dokumentów na ten temat, bo ta dziedzina działalności zakonu nie była jego priorytetem. Jednak na prze­strzeni ostatnich kilkudziesięcioleci zakon wydał wybitnych znawców w dziedzi­nie zielarstwa. Należą do nich o. Andrzej Czesław Klimuszko i o. Grzegorz Sroka. Postacie te są nam z pewnością znane, niektórzy doświadczyli osobistej przyjaźni z o. Grzegorzem.

Ojciec Andrzej Czesław Klimuszko uro­dził się 23 sierpnia 1905 r. w Nierośnie nieopodal Dąbrowy Białostockiej, a zmarł 25 sierpnia 1980 r. w Elblągu. Jego ży­cie wypełniała praca duszpasterska, ale i działalność psychowizjonera, zielarza oraz uzdrowiciela. Jest autorem kilku książek: Parapsychologia w moim życiu, Moje widze­nie świata, Szukajmy szczęścia w przyrodzie i wróćmy do ziół. Ojciec Klimuszko opra­cował wiele zestawów ziół - 151 recept ze­społowych na 127 jednostek chorobowych ujętych w 12 większych grupach farmako­logicznych. Skuteczność jego mieszanek ziołowych została potwierdzona naukowo i zweryfikowana przez samych pacjentów. Potrafił intuicyjnie dobierać skład miesza­nek, co powodowało synergizm tych ziół.

Do klasztoru w Elblągu przyjeżdżali z ca­łej Polski i spoza jej granic ludzie, którym zakonnik udzielał porad zdrowotnych. Był on też obdarzony zdolnościami pa- rapsychologicznymi. Słynął ze zdolności jasnowidzenia. Na prośbę policji włoskiej wskazał bezbłędnie miejsce przetrzymy­wania uprowadzonego przez włoską mafię

Aldo Moro, dodając, że już nie żyje. Po­trafił, patrząc na zdjęcie, powiedzieć wie­le szczegółów o zaginionej osobie. Ojciec Klimuszko praktykował stosowanie ziół tylko w wieloskładnikowych mieszankach, twierdząc, że picie herbat z jednego zioła (np. mięty czy lipy) nie ma żadnego lub większego działania leczniczego, a przy długotrwałym stosowaniu może szkodzić zamiast pomagać. Jednak nauka i medycy­na nie potwierdzają tych doniesień.

Mieszanki w receptach o. Klimuszki za­wierają 5, 7, 9 lub 11 ziół. Na uwagę za­sługuje prawie mistycyzm w zachowywa­niu nieparzystej ilości składników. Dużą różnicę zauważa się w sposobie przyrzą­dzania wywarów z ziół. W odróżnieniu od innych zielarzy zaleca on zalewanie ziół wrzątkiem, zaparzanie pod przykryciem przez 3 godziny, a następnie ponowne, lekkie podgrzanie odcedzonego wywaru przed piciem. O gotowaniu ziół wyraża się następująco: „Ziół poza korą i korze­niami nie wolno gotować, bo przez goto­wanie zmniejszają swą siłę leczniczą, tracą

bowiem witaminę C, oleje eteryczne oraz inne potrzebne substancje”.

Ojciec Andrzej w swojej książce zaleca dokonywanie przerw w długotrwałych kuracjach ziołowych: „Po wypiciu całego zestawai ziół należy zrobić przerwę 7 dni i zacząć pić taki sam zestaw. Po skończe­niu drugiego zestawu przerwać na 12 dni, a następnie wypić trzeci zestaw jako porcję profilaktyczną”.

O sposobie przyrządzania i picia pisze m.in.: „Zioła za każdym razem zaparzać świeże, nie wolno ich słodzić ani duszkiem wypijać, lecz powoli, spokojnie, z wiarą w ich skuteczność. W czasie leczenia zio­łami, często w czwartym lub piątym dniu, może nastąpić pogorszenie, a nawet ból. Nie trzeba się tego bać i przerywać kuracji, gdyż jest to reakcja świadcząca o tym, iż coś się w naszym organizmie dzieje, ku­racja postępuje prawidłowo, a za parę dni ból minie bezpowrotnie”. Zalecał również stosowanie „kopiastej łyżki stołowej” mie­szanki ziół na 1 szklankę wody. Ilość ta jest podobna lub wręcz identyczna do zaleca­nej przez innych cenionych zielarzy.

Kolejny wielki autorytet w dziedzinie zie­larstwa to wspomniany o. Grzegorz Sroka z Zakonu Braci Mniejszych Konwentual­nych (podobnie jak o. Klimuszko). Urodził się 21 listopada 1930 r. w Gorliczynie,

G łos św . l u d w ik aDODATEK SPECJALNY

Page 12: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

ZDROWIE

a zmarł 22 grudnia 2006 r. w Rychwał- dzie. Od najmłodszych lat interesował się ziołami. Twierdził, że zielarstwo może być znakomitym uzupełnieniem medycyny konwencjonalnej. Stworzył punkt zielar­ski - Infirmerię w Rychwałdzie, w której udzielił porad ponad 500 tys. cierpiących osób. Był autorem kilku poradników zie­

larskich, niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie fitoterapii. Każdego miesią­ca udzielał porad internautom w serwisie informacyjnym www.franciszkanie.pl oraz na stronach rychwałdzkiego klasztoru.

Ojciec Grzegorz opracował ponad 20 pre­paratów ziołowych (syropy, nalewki, po­mady, krople, mieszanki ziołowe) na różne choroby i schorzenia. Komponował swoje mieszanki w oparciu o głęboką wiedzę, ale opierał się też na intuicji i ogromnym do­świadczeniu, jakich nabył w swojej długo­letniej praktyce zielarskiej.

4. Współczesna kontynuacja klasztornej tradycji działalności

zielarskiej

15 sierpnia 2006 r. w uroczystość Wniebo­wzięcia Najświętszej Maryi Panny, trady­cyjnie nazywaną uroczystością Matki Bo­żej Zielnej, o. prowincjał dr Ezdrasz Biesok dokonał poświęcenia Herbarium św. Fran­ciszka przy klasztorze Braci Mniejszych w Katowicach-Panewnikach. Inicjatorem i twórcą Herbarium św. Franciszka jest o. dr Marcelin Pietryja. W oryginalnie urządzonych pomieszczeniach, zaadapto­wanych po starej ślusarni i stolarni, moż­na dziś skosztować klasztornych ziół oraz oddać się medytacji. Herbarium św. Fran­ciszka, które działa już kilka lat, cieszy się dużym zainteresowaniem. „Coraz więcej

ludzi odwiedza herbarium i przekonuje się, że jest to naprawdę wyjątkowe miejsce. Należy tutaj wspomnieć, że herbarium to nie tylko zioła, ale także okazja do wyci­szenia, oderwania się od głośnego świata, ukojenia skołatanego serca, znalezienia chwili na medytację...” - mówi o. Mar­celin. „Chcemy, by w tym miejscu można było odnaleźć pokój ducha. To także próba odnowienia bliskości z naturą, jakiej przy­kładem było życie patrona herbarium - św. Franciszka”.

Poprzez tę formę działalności zielarskiej franciszkanie XXI w. pragną skoncentro­wać się na szerzeniu świadomości, że je­steśmy z naturą bardzo związani, że ziemia to nasza matka, że słońce to nasza siostra, księżyc to nasz brat, mówiąc językiem św. Franciszka, że jesteśmy wkomponowani w całą otaczającą nas naturę. Pocieszający jest fakt, że ta świadomość potrzeby życia w harmonii z naturą powoli odradza się w społeczeństwie.

Ojciec dr Marcelin Pietryja, dyrektor Herbarium św. Franciszka w Katowi­cach-Panewnikach corocznie organizuje „Franciszkańskie Konferencje Zielarsko- Farmaceutyczne”, na które zapraszane są autorytety z dziedziny fitofarmakognozji. Ich głównym celem jest szerzenie wśród ludzi świadomości, że to właśnie natura nas żywi, leczy i podtrzymuje nasz byt.

™ r G ło s św. Lu d w ik aI V DODATEK SPECJALNY

Page 13: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

ROZWAŻANIANASZA WIARA

Święta Elżbieta z Portugalii

Przeglądając lipcowy kalendarz liturgiczny, napotkałem 4 lipca dowolne wspomnienie

św. Elżbiety Portugalskiej, zwanej „Aniołem Pokoju". Od razu zapaliło mi się zielone światło.

Przecież to ta sama święta, o której opowiadała p. Jolanta podczas pielgrzymki do Fatimy.

Przypominam sobie jej figurę w kościele w Coimbrze, a dokładnie w zakrystii za szkłem.

Jej widok zrobił na mnie duże wrażenie.

Jak głosi legenda św. Elżbieta słynęła z wielkiej dobroci okazywanej biednym, zęsto z tego powodu była prześladowana

przez swego męża. Pewnego razu została przez niego zatrzymana i zmuszona, by po­kazała, co ma w rękach, co znowu wynosi z pałacu? Kiedy otwarła wyciągnięte przed siebie dłonie, wysypały się z nich pachną­ce płatki róż. I w taki sposób Elżbieta jest najczęściej ukazywana w ikonografii. Oto kilka faktów z jej życia.

Była królową i tercjarką franciszkań­ską. Żyła w latach 1271-1336. Imię Elżbieta otrzymała na cześć świętej ciotki Elżbiety Węgierskiej, patronki Franciszkańskiego Zakonu Świec­kich. Wydano ją za mąż za Dio- nizjusza, króla Portugalii, kiedy miała zaledwie 12 lat. Urodziła mu córkę oraz syna Alfonsa, następcę tronu. Małżeństwo nie było szczęśliwe. Dioni­zy był hulaką i typowym awanturnikiem spędzają­cym czas na polowaniach i zabawach z przyjaciółmi.Osamotniona Elżbieta oddawała się modlitwie, uczynkom miłosierdzia i wychowaniu dzieci, tak­że tych, które pochodziły od kochanek męża. Po­święciła cały swój auto­rytet, żeby nie dopuścić do wojny pomiędzy sy­nem Alfonsem a mę­żem Dionizym. Król miał jeszcze innych

synów z nieprawego łoża, więc ten pierwo­rodny mógł czuć się zagrożony. Winą za wybuch tego sporu Dionizy obarczył Elż­bietę. Za karę wydalił ją z dworu oraz na pewien czas uwięził. Elżbieta kolejny raz przebaczyła mężowi i modliła się o jego nawrócenie.

Dionizy zmarł na rękach Elżbie­ty w 1325 r. zaopatrzony sakramentami i skruszony w sercu za lata niewierności. Kiedy wkrótce zmarła córka i zięć królowa

wstąpiła do III Zakonu św. Franciszka z Asyżu i zamieszkała w Coimbrze przy klasztorze klarysek, którego była fundatorką. Wolna od trosk ro­dzinnych i obowiązków dworskich oddała się opiece chorych, starców

i opuszczonych. Zmarła 4 lipca L 1336 r.

Jej grób stał się jednym z najgłośniejszych sanktuariów na Półwyspie Iberyjskim. W chwili jego otwarcia, po blisko 300 latach od śmierci Elżbiety, znaleziono jej cia­ło w stanie nienaruszonym. Kanonizowano ją w 1625 r.

Myślę, że patronka Portugalii mogłaby być patronką każdej zdra­dzonej małżonki oraz skonfliktowanej rodzi­ny czy małżeństwa. Im więcej takich „Aniołów Pokoju”, tym mniej rozbitych małżeństw i rodzin.

o. Alan Rusek OFM

21.08.2011XXI niedziela zwykła

Iz 22,19-23 Ps 138

Rz 11,33-36 Mt 16,13-20

Piotr był jednym z tych apostołów, którzy ciągle zaliczali jakieś „wpad­

ki”. Chciał chodzić po jeziorze - zaczął się topić, próbował odwieść Jezusa od śmierci krzyżowej - usłyszał „idź precz, szatanie!”, powiedział, że nie zaprze się Chrystusa - a potem wyparł się Go trzy razy. Na pozór wydaje się dziwne, że to właśnie jego Jezus nazywa Skałą, na której zbuduje swój Kościół. Jest jednak w Piotrze coś, co go wyróżnia spo­śród innych apostołów - wielka wiara w Chrystusa. Jest on pięknym przykła­dem dla nas, że niezależnie od tego, co zrobimy i kim jesteśmy, nasze wybawie­nie jest w Jezusie, który kocha nas mimo naszych upadków. Tak, jak kochał Pio­tra, którego uczynił pierwszym spośród apostołów.

25.08.2011 Wspomnienie św. Ludwika IX

1 Tes 3,7-13 Ps 90

Mt 24,42-51

Dzisiejsza Ewangelia to jeden z tych fragmentów Pisma Świętego, któ­

re wnoszą pewien niepokój. „Bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domy­ślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”. Warto pochylić się na chwilę nad sensem tych słów. Są one dla nas przestrogą, bo tak naprawdę nikt nie wie, kiedy nadejdzie jego godzina. Może to być zupełnie nie­spodziewane, tak jak w czasie ostatnich wydarzeń w Norwegii. Kto z tych mło­dych ludzi spodziewał się, że nie wróci żywy z tego wyjazdu? Dlatego właśnie otrzymujemy przestrogę, aby być stale gotowym, bo kiedy człowiek jest dobrze przygotowany, to nie odczuwa aż tak wielkiego lęku. Patron naszej bazyliki, którego wspomnienie dziś obchodzimy, zmarł na jednej z wypraw krzyżowych- nagle, z powodu epidemii dżumy. Pewnie również nie przewidział swojej śmierci, ale z Chrystusem w sercu każ­dego dnia, nie miał się czego obawiać.

Magdalena Ławecka

G ło s ś w . l u d w ik aLIPIEC-SIERPIEŃ 201 I 9

Page 14: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

NASZA WIARA

Żołnierz ChrystusaŻyciorys św. Ignacego Loyoli, wybitnego teologa i założyciela zakonu jezuitów można opisać jedną z jego sentencji:„Tak Bogu ufaj, jakby powodzenie całej sprawy zależało od Ciebie, a nie

od Boga; jednak staraj się tak działać, jakbyś Ty nic, a Bóg wszystko sam miał uczynić".

Ignacy Loyola urodził się w 1491 r. w rodzinie średniozamożnego feuda- ła. Na chrzcie otrzymał imię Ińigo. Później przyjął imię Ignacy na cześć Igna­

cego z Antiochii, biskupa i męczennika. W młodości jego głównymi zaintereso­waniami były turnieje i słuchanie eposów rycerskich. Chciał zostać żołnierzem. Jego marzenie spełniło się w chwili, gdy został paziem jednego z ważnych urzędników królewskich. W wolnym czasie zajmował się hazardem, flirtowaniem z kobietami oraz bijatykami.

Zakończeniem kariery rycerskiej i jed­nocześnie punktem przełomowym w jego życiu było oblężenie przez Francuzów Pampelupy w 1521 r. Ignacy brał czynny udział w obronie miasta. W trakcie walk kula armatnia poważnie zraniła mu nogę. Trafił do szpitala, gdzie czekała na niego długa rekonwalescencja. Chcąc zabić czas, poprosił o książki opisujące romanse i czy­ny rycerskie. Okazało się jednak, że szpital nie posiada żadnej takiej pozycji. Dostał w zamian dzieło Jakuba de Voraigne Złota legenda oraz Zycie Jezusa Ludolfa de Saksa. Tak rozpoczęło się jego nawrócenie.

Upodobał sobie postacie św. Domini­ka i św. Franciszka. Ich żywoty wydawały się Ignacemu aktami heroizmu, sławnymi czynami rycerskimi w służbie Boga. Roz­począł swoją duchową drogę u dominika­nów, służąc chorym i praktykując surową ascezę. W głębi duszy zastanawiał się jed­nak czy wybrał właściwą drogę. Owocem tych rozważań były Ćwiczenia duchowne, których tworzenie zajęło mu ponad 19 lat. Książka ta stała się fundamentem jezuic­kiej duchowości. Składa się na nią system modlitw i działań, oparty na rachunku sumienia, mający prowadzić do bliższego kontaktu z Bogiem.

Chcąc znaleźć odpowiedź na trapią­ce go pytanie - w jaki sposób najlepiej może służyć Bogu - wybrał się w 1523 r. na pielgrzymkę do Jerozolimy. Chciał w świętym mieście pozostać, jednakże przebywający tam franciszkanie odradzili mu to. Powrócił do Europy przekonany

o tym, że jego życiową misją jest służba duszom w aktywnym apostolacie. Podróż powrotna obfitowała w wiele niebez­piecznych przygód - niepomyślna pogoda utrudniała rejs i znaczenie go wydłużyła, a toczącą się w Lombardii wojna pomię­dzy Hiszpanią a Francją spowodowała, że przez krotki czas Ignacy był w areszcie obu walczących stron.

Chcąc lepiej sprostać wymaganiom, które przed sobą postawił, przyszły święty postanowił nadrobić braki w swoim wy­kształceniu. Nie wstydził się pobierania lekcji języka łacińskiego razem z małymi dziećmi. Studiował filozofię na uniwer­sytetach w Alkali i Salamance. W tym czasie zwrócił na siebie uwagę Inkwizycji, która podejrzewała go o przynależność

Page 15: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

ROZWAŻANIA

do sekty alumbrados. Studia kontynu­ował w Paryżu, gdzie przyłączyła się do niego grupa studentów (był wśród nich m.in. Franciszek Ksawery), którzy tak jak Ignacy szukali własnej drogi duchowej.15 sierpnia 1534 r. w małej kapliczce na zboczu Montmartre w Paryżu Loyola wraz z siedmioma towarzyszami złożył śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, dodając przy tym przyrzeczenie udania się do Ziemi Świętej, a w razie gdyby było to niemożliwe, oddania się do dyspozy­cji papieżowi. Okazało się, że pierwsza z tych opcji nie mogła zostać zrealizowania. W 1537 r. wybuchła wojna pomiędzy We­necją a Turkami, blokując tym samym do­stęp pątnikom do Jerozolimy. Grupa Igna­cego przybyła więc w 1537 r. przed oblicze ojca świętego. Paweł III okazał im życzli­wość i powierzył liczne zadania, takie jak posługa chorym w szpitalach i nauczanie prawd wiary wśród dzieci. Korzystając z zachęty biskupa Rzymu, wszyscy to­warzysze przyjęli święcenia kapłańskie. Rosnący autorytet Ignacego sprawił, że w 1540 r. papież bullą Regimini militan- tis Ecclesiae zatwierdził powstanie nowego zakonu - Towarzystwa Jezusowego.

Zgromadzenie szybko zasilali nowi członkowie. W krótkim czasie siecią swych placówek pokryli oni nie tylko Europę, ale podążyli także na inne kontynenty (do Azji czy Ameryki Południowej). Działal­ność Jezuitów obejmowała zadania gwa­rantujące znaczące efekty - kaznodziej­stwo, słuchanie spowiedzi oraz nauczanie młodzieży. Nowy zakon nie chciał zamy­kać się w klasztorach. Propagował życie w małych grupach, rozproszonych i wto­pionych w świat oraz we współczesny im wiek. Na czele zgromadzenia ustanowiono urząd generała, którym jako pierwszy zo­stał w 1541 r. Loyola. Jezuici brali czynny

„Pod tym mianem Ćwiczenia duchowne rozumie się wszelki sposób odprawiania rachunku sumienia, rozmyślania, kontem­placji, modlitwy ustnej i myślnej i inne działania duchowne, jak o tym będzie dalej mowa. Albowiem jak przechadzka, marsz i bieg są ćwiczeniami cielesnymi, tak po­dobnie ćwiczeniami duchownymi nazy­wa się wszelkie sposoby przygotowania i usposobienia duszy do usunięcia wszyst­kich uczuć nieuporządkowanych, a po ich

udział w kontrreformacji, a w założonym przez nich w 1551 r. Kolegium Rzymskim wypracowano wiele reform Kościoła kato­lickiego. Później kolegium przekształciło się w Papieski Uniwersytet Gregoriański.

Przez ostatnich 16 lat życia Ignacy był przykuty do swojego biurka i rzadko opuszczał progi domu generalnego swego zakonu, by być zawsze do dyspozycji swo­ich duchowych synów. Od samego począt­ku dbał o regularną wymianę listów (na­pisał ich około 7 tys.) ze swoimi braćmi, aby podtrzymać jedność wśród członków towarzystwa. Ponaglany przez współbraci zaczął wczesną jesienią 1553 r. opowia­dać historię swego życia duchowego z lat 1521-1539. Spisał ją jego współbrat. Jest to autobiografia pt. Opowieść pielgrzyma, czyli dzieje Ignacego pod Bożym kierow­nictwem. Choć pod koniec swojego życia Loyola rozważał możliwość przekazania kierownictwa zakonu komuś innemu, to jednak stanowczy opór współbraci sprawił, że porzucił ten pomysł.

Przeczuwając swoją śmierć, poprosiło papieskie błogosławieństwo. Nie otrzy­mał go jednak z powodu opieszałości swojego sekretarza. Ignacy zmarł rankiem 31 lipca 1556 r. Jego beatyfikacji dokonał w 1609 r. papież Paweł V, a kanonizacji - papież Grzegorz XV w 1622 r.

Można powiedzieć, że to czego dokonał Ignacy Loyola było zgodne z jego dewi­zą: „Na większą chwałę Boga”. Założony przez niego zakon odegrał istotną rolę w historii Kościoła. Przez długie lata sta­nowił symbol jakości kształcenia kato­lickiej młodzieży. Natomiast z Ćwiczeń duchownych miały przez następne lata ko­rzystać nowe pokolenia wiernych i świę­tych, szukając jak najdoskonalszego kon­taktu z Bogiem.

Kamil Kartasiński

usunięciu - do szukania i znalezienia woli Bożej w takim uporządkowaniu swego życia, żeby służyło dla dobra i zbawienia duszy. [...] Temu, który przyjmuje i odpra­wia ćwiczenia, wielce pomoże, jeśli wejdzie w nie wielkodusznie i z hojnością wzglę­dem swego Stwórcy i Pana i złoży mu w ofierze całą swą wolę i wolność, aby Boski jego Majestat tak jego osobą, jak i wszyst­kim, co posiada, posługiwał się wedle naj­świętszej woli swojej”.

28.08.2011XXII niedziela zwykła

Jr 20,7-9 Ps 63

Rz 12,1-2 Mt 16,21-27

Jezus zaczyna wskazywać uczniom, że musi iść do Jerozolimy i tam wiele wy­cierpieć. Reakcja Piotra na te słowa jest

zaskakująco bliska naszym czasom: „Pa­nie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”. Ileż to razy słyszy­my wokół siebie podobne wypowiedzi- negujące potrzebę wysiłku, podważa­jące sens cierpienia, proponujące więk­szą wygodę. W gruncie rzeczy Piotr nie miał przecież nic złego na myśli. On po prostu wyraził to, co powiedziałby każdy przeciętny człowiek zatroskany o swego przyjaciela. Przyziemność takiego my­ślenia wytknął mu jednak sam Jezus: „Zejdź mi z oczu, szatanie! Jesteś mi za­wadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale0 tym, co ludzkie”. Panie Jezu, dopomóż mi częściej myśleć o sprawach Bożych1 nie pozwól mi nigdy zapomnieć, że na tej ziemi jestem tylko pielgrzymem na drodze do wieczności.

4.09.2011XXIII niedziela zwykła

Ez 33,7-9 Ps 95

Rz 13,8-10 Mt 18,15-20

W pierwszym czytaniu liturgia dzisiejszej niedzieli przypomina

nam o obowiązku wzajemnego upomi­nania się przez bliźnich i odpowiedzial­ności za życie innych ludzi. Bywa, że mamy z tym spore problemy. Czasami może nam być trudno dotrzeć do kogoś z napomnieniem, nie potrafimy tego zrobić z miłością, ulegamy złym emo­cjom, niszczymy nasze relacje z innymi. Zdarza się też, że pogrążeni we wła­snych słabościach i grzechach z fałszy­wą pobłażliwością przymykamy oczy na występki innych. Najczęściej jednak po prostu boimy się powiedzenia prawdy... W takich sytuacjach powinniśmy zacząć od modlitwy, ufając, że Duch Święty wskaże nam właściwy sposób postępo­wania.

Tomasz Kłodos

Święty Ignacy Loyola - Ćwiczenia duchowne (fragment)

G ł o s ś w . l u d w ik aLIPIEC-SIERPIEŃ 2011

Page 16: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

SIERPIEŃ 2011

Harmęże, Oświęcim: obchody ku czci św. MaksymilianaTermin: 14 sierpnia 2011, wyjazd: 6.45

W niedzielę 14 sierpnia uroczystości ku czci świętego rozpocz­ną się o godz. 8.00 w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach (5 km od KL Auschwitz). Podczas nabożeństwa„Transitus", upa­miętniającego śmierć - przejście o. Kolbego z tego świata do nieba, wierni wysłuchają m.in. testamentu o. Maksymiliana, fragmentu ostatniego jego kazania wygłoszonego do współ­więźniów obozu koncentracyjnego oraz zapoznają się z jedy­nym listem napisanym przez niego w obozie do swojej matki.

O godz. 8.45 czciciele męczennika udadzą się w pieszej piel­

Piekary Śląśkie (kobiety)Termin: 21 sierpnia 2011, wyjazd: 7.00

Pielgrzymka kobiet do sanktuarium maryjnego w Piekarach Śląskich odbywa się co roku w niedzielę po 15 sierpnia. Jest ona odpowiedniczką majowych pielgrzymek mężczyzn i także posiada charakter masowy. W trakcie spotkania po­ruszane są kwesie ochrony życia, wartości rodziny i małżeń­stwa oraz wychowania dzieci.

8.30 - godzina różańcowa na szczycie kalwarii9.30 - powitanie księży biskupów w bazylice i procesja z obrazem na kalwarię10.00 - Msza św. pontyfikalna na wzgórzu kalwaryjskim 14:00 - spotkanie młodzieżowe 15:00 - nabożeństwo majowe i procesja z obrazem do bazyliki

Cena: 15 zł

grzymce do Auschwitz. W tym samym czasie z Oświęcimia wyjdzie druga pielgrzymka - miejska. Obie spotkają się przy Bloku Śmierci. Tam o godz. 10.30 pątnicy wezmą udział we Mszy św. polowej sprawowanej na Placu Apelowym pod przewodnictwem metropolity krakowskiego kard. Stanisła­wa Dziwisza. Wcześniej delegacje nawiedzą celę śmierci św. Maksymiliana i złożą tam kwiaty. Eucharystię transmitować będą: TVP Polonia, Telewizja Trwam, Radio Maryja i radio die­cezji bielsko-żywieckiej „Anioł Beskidów". Na zakończenie uroczystości jej uczestnicy wystosują apel o pokój dla świata.

Cena: 25 zł

28.06.2011 Uczestnicy ostatniej pielgrzymki parafialnej do Porąbki Liszewskiej i Krakowa-Łagiewnik

Szlakiem parafii św. Ludwika w Polsce: Joniec, Włodawa, Bliżyn + Niepokalanów w Roku Kolbiańskim

Termin: 22-23 sierpnia 2011, wyjazd: 6.30

Niepokalanów, czyli miasto Niepokalanej założył w 1927 r. św. Maksymilian Maria Kolbe. Na obszarze 28 ha znajduje się ba­zylika Matki Boskiej Wszechpośredniczki Łask, którą odwiedza rocznie pół miliona pielgrzymów, klasztor oo. franciszkanów i Niższe Seminarium Duchowne, a także zakonne wydawnic­two i siedziba Radia Niepokalanów. Z czasów pamiętających założyciela Niepokalanowa zachowało kilka baraków, w któ­rych mieszkali zakonnicy, figura Maryi oraz kaplica, w której znajduje się dzisiaj muzeum świętego.

Dzień 1: 6.00 - Msza św. w bazylice panewnickiej, 6.30 - wyjazd z Placu Klasztornego. Joniec (diecezja płocka), obiad,

- •

nawiedzenie kościoła, przejazd do Niepokalanowa, zwiedza­nie, kolacja, nocleg.

Dzień 2: Msza św., śniadanie, wyjazd do Włodawy (diecezja lu­belska), obiad, nawiedzenie sanktuarium, przejazd do Bliżyna (diecezja rzeszowska), nawiedzenie kościoła, przejazd do Kato­wic. Powrót ok. godz. 23.00.

Uwaga: śniadanie pierwszego dnia i kolacja drugiego dnia - we własnym zakresie.

Cena: 199 zł

Prosimy o szybką decyzje i zapisy w kancelarii parafialnej.

Page 17: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

WOKÓŁ NAS

"I TC Tlelu starszych mieszkańców Panew- V V nik i Ligoty kojarzy ss. służebniczki

nie tylko z pracą wśród dzieci (w przed­szkolu czy na katechezie), ale również z posługą pielęgniarską. Ludzie pamięta­ją siostry spieszące do chorych, aby zrobić zastrzyk, postawić bańki czy też zaradzić w innej potrzebie. Wspominają siostry pochylające się przy łóżku szpitalnym, np. w Szpitalu Kolejowym. Choć przemia­ny społeczno-polityczne w naszym kraju sprawiły, że praca ss. służebniczek wśród chorych stała się mniej widoczna, to jed­nak nadal pozostaje ona ważnym elemen­tem posługi zgromadzenia. Również dzi­siaj siostry starają się naśladować swego założyciela bł. Edmunda Bojanowskiego, który podczas epidemii, jakie nękały lu-

„Cierpienie jest po to, aby wyzwalało miłość"dzi w XIX w. na ziemiach poznańskich „dniem i nocą chorych nawiedzał, poda­wał słodkie słowa pociechy, zaradzał nę­dzy, pobudzał do sakramentów świętych, starał się o sprowadzenie kapłana do łoża cierpiących [...]. Gdzie nie zdołał wydrzeć śmierci ciała, wyrywał przynajmniej duszę z piekła”.

Edmund Bojanowski założył Zgro­madzenie Sióstr Służebniczek Najświęt­szej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej przede wszystkim z myślą o dzieciach, nie wahał się jednak posyłać sióstr do cho­rych, zwłaszcza podczas różnych epidemii. W pierwszej regule błogosławiony polecił siostrom, aby „chorym jako Chrystusowi Panu w miłości służąc, nie tylko ich ciała posługą chrześcijańską ratować, ale i ich dusze miłością i poświęceniem dla Pana Jezusa budować mają, aby tym sposobem zasłużyły sobie mieć Jezusa lekarzem dla swej duszy i ciała”. Przyszły błogosławiony już wtedy dostrzegał człowieka w całym jego bogactwie, widział nie tylko jego po­trzeby fizyczne, ale i psychiczne, duchowe oraz społeczne. Pierwsze służebniczki, re­alizując życzenie założyciela, nawiedzały opuszczonych i chorych zapewniając im opiekę, żywność i lekarstwa.

Po przybyciu w 1866 r. na ziemię śląską, siostry od razu ruszyły z posługą samary­tańską do chorych, nie tylko w miejscowo­ściach, gdzie znajdowały się ich klasztory, ale i w pobliskich wioskach. Rozwijający się przemysł, kryzys ekonomiczny lat mię­dzywojennych oraz wzrost liczby miesz­kańców miast sprawiły, że siostry-pielę-

gniarki pracowały nie tylko w posłudze ambulatoryjnej w domach prywatnych, ale również w powstających przy kopalniach szpitalach.

W czasach współczesnych ss. służeb­niczki nadal pracują w szpitalach, domach opieki i pielęgnują chorych w domach prywatnych. Pomimo rozwiniętej opie­ki medycznej nie zawsze dociera ona do wszystkich. Proces starzenia się społe­czeństw dotyka i nas. Coraz więcej jest osób starszych, których najdotkliwszą dolegliwością staje się samotność. Czeka­ją nie tylko na wykonanie zastrzyku czy toalety, ale przede wszystkim na uśmiech i dobre słowo. Czekają, aby ktoś pomógł im - niekoniecznie słowami - odkryć dar cierpienia, który mogą ofiarować Bogu i innym ludziom oraz przygotował ich na spotkanie z Panem w wieczności.

Zgromadzenie Sióstr Służebniczek próbuje wyjść naprzeciw tym potrzebom, prowadząc m.in. Dom Pogodnej Starości w Bełku. Siostry starają się zapewnić ca­łodobowa opiekę tym, którzy z różnych powodów, czasem z własnego wyboru, nie mogą godnie przeżywać ostatniego okresu swojego życia w domu rodzinnym. Praca wśród osób starszych to nie tylko wykonywanie posług pielęgniarskich, ta­kich jak podawanie leków i wykonywa­nie toalety, ale także próba stworzenia im domu, w którym czuliby się bezpiecznie i dobrze. Siostry starają się wraz ze swoimi podopiecznymi przeżywać rok liturgicz­ny, zapewniając im w niedziele i święta możliwość uczestniczenia w Eucharystii.

W codziennym Różańcu, nabożeństwach majowych i w innych modlitwach miesz­kańcy wypraszają u Pana potrzebne łaski. W szczególny sposób przeżywają święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc i świa­towy Dzień Chorego. Na spotkaniach z siostrą katechetką rozmawiają na tematy wiary. Mieszkańcy wspólnie świętują także swoje urodziny, bawią się w miarę swoich możliwości na różnych „domowych” uro­czystościach, np. podczas karnawału. Bar­dzo lubią śpiewać. Poprzez rehabilitację i terapię zajęciową siostry troszczą się, aby mimo sędziwego wieku mieszkańcy mogli jak najdłużej zachować sprawność.

Każdy człowiek przychodzi do Domu Pogodnej Starości z bagażem swego nie­raz bardzo trudnego życia, różnych do­świadczeń i dolegliwości, które wpływają na jego zachowania. Praca wśród chorych nie jest łatwa. Jednak zawierzając Maryi- Uzdrowieniu chorych, codziennie pro­simy Ją, aby uczyła nas swej pełnej miło­ści i siły „troskliwości wobec tych, którzy cierpią”. Chcemy, motywowane przez bł. Jana Pawła II, za przykładem Maryi „kon­tynuować misję Tego, który przyszedł po to, by dać nam pełnię życia”. W perspekty­wie cierpienia i zbliżającego się kresu życia najważniejsze staje się bycie przy drugim człowieku. Drobne gesty miłości są wów­czas ważniejsze od najpiękniejszych słów.

s. M. Bernarda Korzekwa

Dom Pogodnej Starości im. św. Teresy od Dzieciątka Jezus, 44-230 Bełk, ul. Główna 51, tel. 32 431 64 93

G ło s ś w . Lu d w ik al ip ie c -s ie r p ie ń 2011

Page 18: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

GŁOS CZYTELNIKA

Gdy bierzemy do ręki tę książkę, nasuwa się myśl, że będzie to kolejna pozycja, pró­bująca udowodnić, że całun to rzeczywiście płótno, w które owinięty był po śmierci

Jezus. Wychodzi ona jednak znacznie dalej. Przytacza wprawdzie badania naukowe do­tyczące całunu, ale jednocześnie sprawia, że schodzą one na nieco dalszy plan. Czytając ją, nie zastanawiamy się już czy to prawda, ale razem z autorem poszukujemy odpowie­dzi na pytanie, po co właściwie Bóg dał nam całun? Kolejne karty odkrywają przed nami tajemnice, jakie kryje on w sobie. Co człowiek wierzący może w nim zobaczyć - czy tylko ślady krwi i odwzorowanie postaci Chrystusa? Okazuje się, że znacznie więcej. Książkę tę można polecić szczególnie tym, którzy byli lub wybierają się do Turynu. Po jej przeczytaniu można zyskać zupełnie nowe spojrzenie na fenomen, jakim jest turyńskie płótno.

Od czasu śmierci Jana Pawła II wydano całą masę książek na jego temat. Czytając je, poznajemy dokładnie życiorys papieża i przypominamy sobie słowa, które do nas

kierował. Drugie wydanie Kwiatków powstało z okazji beatyfikacji i zawiera zupełnie nowe historie. Zbiera ono różne ciekawe fragmenty zaczerpnięte z wielu źródeł, tworząc niezwykle barwną opowieść o człowieku - świętym, który z uśmiechem szedł przez ży­cie, zaszczepiając w innych swoją wiarę i radość. Autor stawia sobie za cel, aby dzięki tej książce papież Wojtyła nigdy nie zamienił się w gipsową figurę na ołtarzu, ale pozostał dla nas człowiekiem z krwi i kości, kimś naprawdę bliskim. Czytając Kwiatki, moż­na rzeczywiście to poczuć, przypomnieć sobie wiele wzruszających, a także zabawnych Kwiatki błogosławionego Jana Pawła IIchwil z życia człowieka okrzykniętego po śmierci „świętym natychmiast”. Znak

K W I A T K I

Janusz Poniewierski

G i u s e p p e G h i b e r t i

P rzed Całunem

1 ) 4 *Giuseppe Ghiberti

Przed Całunem Edycja Świętego Pawła

Stanisław Zasada Wyznania księży alkoholików

Znak

U nas raczej się o tym nie mówi. Ciężko się przyznać, że w rodzinie jest problem al­koholowy. A ksiądz? Powinien być przykładem. Spowiada, więc sam nie powinien

popełniać błędów - tak czasem myślimy. A jednak... Jest takim samym człowiekiem jak każdy - ma trudności, może nawet więcej niż niejeden świecki. Ma wielu ludzi dookoła, którym to on ma nieść dobrą nowinę i umacniać w trudnościach, ale nie zawsze jest wśród nich ktoś, kto pomaga jemu samemu. Wyznania księży alkoholików to prawdziwe historie o chorobie alkoholowej wśród duchownych. Świadectwa księży, którzy przeszli przez piekło nałogu - alkohol, jazda „pod wpływem”, a także Msze św. sprawowane w stanie nietrzeźwym. Wyznania przedstawiają też wzruszające postawy parafian, którzy niejednokrotnie walczą o swojego duszpasterza i pomagają mu uporać się z jego pro­blemem. W sierpniu - miesiącu trzeźwości warto sięgnąć po tę książkę, aby lepiej po­znać problem uzależnienia i zrozumieć, że kapłani bardzo potrzebują naszego wsparcia w swojej codziennej posłudze.

Książka ta może spełnić oczekiwania rodziców i katechetów. Często, przygotowując dzieci do wspólnej modlitwy w kościele czy w plenerze, a także w gronie rodzin­

nym, długo głowimy się nad dobrymi rozmyślaniami, aby młodzi lepiej zrozumieli sens kolejnych tajemnic Różańca czy stacji drogi krzyżowej. Pozycja ta wychodzi naprzeciw tym trudnościom, proponując nam wiele różnych wariantów rozważań opartych na tek­stach biblijnych, katechetycznych, poetyckich, modlitewnych i teologicznych.

Magdalena Ławecka

ks. Roman Ceglarek, s. Ewelina Kobiela CSC Droga Krzyżowa i Różaniec.

Rozważania dla dzieci i młodzieży Edycja Świętego Pawła

G ło s ś w . l u d w ik aLIPIEC-SIERPIEŃ 201114

Page 19: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

RELIKWIE W BAZYLICE FOTO KRONIKA

G ło s ś w . l u d w ik aLIPIEC-SIERPIEŃ 2011

Page 20: GŁ0S - sbc.org.pl · towic Arkadiusz Godlewski, naczelnik Be skidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak oraz wielu innych. Przed oficjalnym rozpoczęciem uro czystości młodzież szkolna

FOTO KRONIKA OŁTARZE BOŻEGO CIAŁA

Bł Janie Pawle II,

świadkuwiary,

i . • nadzieii miłości

Błogosławieni^ Janie Pawle Il*vt

^ ■ P ra p ie z u Boża ¡go Miłosierdzia

łAWIONY3ANIE PAWLE ||PÁTROÑÍE

R O D Z IN C H R Z E SaftŃ SK IO ł -< '