Upload
others
View
3
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
Ciecze kwantowe wczoraj i dziśJózef Spałek
Instytut Fizyki im. Mariana Smoluchowskiego, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
1. Podział i charakterystykicieczy kwantowych
jako stanów skondensowanych
1.1. Własności ogólne
Badania cieczy kwantowych, a także kwan-towych stanów skondensowanych, należą do dzie-dziny fizyki materii skondensowanej. W przy-padku układów trójwymiarowych mówimy o cie-czach fermionowych (których podklasę stanowiąciecze Fermiego–Landaua), cieczach Bosego orazo ich mieszaninach. Dokładniejszy podział przed-stawiono na rys. 1, gdzie podane są także kon-kretne przykłady takich cieczy. Ciecze fermio-nowe zajmują tam szczególnie wiele miejsca, gdyżfermiony stanowią podstawowe składniki budowymaterii. Poza tym, jedna ciecz (np. izotopu 3He)może wykazywać w zależności od temperaturywłasności gazowe (T > 4,2 K), normalnej cie-czy Landaua (dla T < 1 K) oraz nadciekłe (dlaT < 2,6 mK przy normalnym ciśnieniu). Cowięcej, taką ciecz można zestalić pod ciśnieniemp ≈ 32 bar i utworzyć sieć kryształu kwantowegofermionów, który w temperaturach T
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
1.2. Układy mikrocząstek jako gaz kwantowy
Ażeby móc opisać ilościowo ciecze kwan-towe, należy zacząć od podziału znanych ukła-dów atomów czy mikrocząstek na układy fermio-nów i bozonów1. Podział ten wynika z zachowa-nia się funkcji falowej N cząstek względem prze-stawienia współrzędnych dwóch cząstek (spinycząstek są też traktowane jako współrzędne,mimo że przyjmują dyskretne wartości). N i e -r o z r ó ż n i a l n o ś ć identycznych cząstek w sen-sie kwantowym oznacza bowiem, że N -cząstkowafunkcja falowa Ψ(r1s1, r2s2, . . . , rNsN ) spełniazależność
Ψ(. . . , risi, . . . , rjsj , . . .) =
(−1)2sΨ(. . . , rjsj , . . . , risi, . . .), (1)
gdzie s jest wartością spinu cząstek. Dla spinu po-łówkowego s = (2n + 1)/2, gdzie n = 0, 1, 2, . . .funkcja falowa jest antysymetryczna względemprzestawień pary współrzędnych, natomiast dlaspinu całkowitego cząstek (s = n) funkcja ta jestsymetryczna. Warto zauważyć, że aby funkcja fa-lowa była jednoznaczna, czyli aby podwójne prze-stawienie każdej pary dawało początkową funkcję,s może być tylko albo połówkowe, albo całkowite.Mamy zatem do czynienia tylko albo z fermio-nami, albo z bozonami.
Ta podstawowa własność funkcji falowej wielucząstek (tak prosta, że aż się nie chce wierzyć,że jest tak fundamentalna!) ma bardzo podsta-wowe konsekwencje dla natury własności staty-stycznych zespołu takich identycznych cząstek.W przypadku fermionów prowadzi w sposób bez-pośredni do zakazu Pauliego głoszącego, że danystan jednocząstkowy (scharakteryzowany przezkomplet liczb kwantowych) może obsadzić co naj-wyżej jedna cząstka. Takie ograniczenie nie obo-wiązuje dla bozonów. Fermiony tworzące jedenukład kwantowy obsadzają poszczególne stanyparami (z przeciwnymi spinami, jeśli s = 1/2) ażdo najwyższego obsadzonego stanu, zwanego po-ziomem (energią) Fermiego, jeśli energia cząstkijest jedną z cech jej stanu i gdy nie ma wzbu-dzeń termicznych w układzie. Rozróżnienia mię-dzy fermionami i bozonami można zatem doko-nać na podstawie ich własności statystycznych
(a co za tym idzie, termodynamicznych). Poka-zano to schematycznie na rys. 2, gdzie prawiewszystkie bozony są w stanie podstawowym, coodpowiada także intuicji klasycznej podpowiada-jącej, że cząstki wybierają stan makroskopowyo minimum energii (zauważmy jednak od razu,że takie obsadzenie występuje nawet wówczas, je-śli kBT � ∆E, gdzie ∆E jest odległością międzypoziomami, a kB – stałą Boltzmanna).
Rys. 2. Schematyczne przedstawienie rozkładu Fer-miego–Diraca i Bosego–Einsteina na diagramie energia––liczba cząstek w układzie z dyskretnymi poziomami.
Dla temperatury T 6= 0 rozkład przedsta-wiony na rys. 2 można wyznaczyć w postaci ana-litycznej. Dla bardzo dużej liczby cząstek wyrażasię on w tych dwóch przypadkach wzorem
n̄i =2s+ 1
exp[(�i − µ)/kBT ]± 1 , (2)
gdzie znak „+” obowiązuje dla fermionów, znak„−” dla bozonów, �i jest energią cząstki (zwyklecharakteryzowaną przez pęd p cząstki, �i ≡ �p),natomiast µ jest tzw. potencjałem chemicznymwyznaczonym na podstawie warunku
N =∑
i
n̄i ≡∑p
2s+ 1exp[(�p − µ)/kBT ]± 1 . (3)
Należy zaznaczyć, że wzory (2) i (3) okre-ślają całą termodynamikę statystyczną układówmikrocząstek w bardzo szczególnych okoliczno-ściach. Po pierwsze, zakładamy, że cząstki od-działują dostatecznie słabo, by miało sens poję-cie poziomów energetycznych {�i} pojedynczychcząstek2. Po drugie, układ zawiera bardzo wielemikrocząstek, tak że wzór (3) opisuje w praktyceukład o stałej ich liczbie, a nie tylko o stałej su-mie średnich na poszczególnych poziomach. Ten
1 W układach dwu- i jednowymiarowych występują układy cząstek o statystyce pośredniej.2 W podręcznikowych wyprowadzeniach wzorów (2) i (3) pomija się zwykle oddziaływanie między cząstkami.
POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002 23
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
drugi punkt trzeba skorygować, gdy mamy sto-sunkowo małą liczbę cząstek w takim układzie,jak kropka kwantowa [2] czy zbiór niewielu bo-zonów [3]. Poprawne uwzględnienie oddziaływa-nia między cząstkami, zwłaszcza jeśli nie stanowiono małego zaburzenia ich energii jednocząstko-wej (kinetycznej), może prowadzić do zasadniczejprzebudowy opisu mikroskopowego takich ukła-dów (por. niżej).
Zanim przejdziemy do opisu bardziej złożo-nych sytuacji, powinniśmy – skoro chcemy opi-sywać termodynamicznie układy mikrocząstek napodstawie rozkładu (2) i (3) dla i d e a l n y c h,nieoddziałujących gazów kwantowych – odpowie-dzieć na pytanie, skąd cząstki „wiedzą” wzajem-nie o sobie i tak się ładnie układają, jak na rys. 2.Skąd wynika kwantowa spójność układu (np. za-kaz Pauliego)? Na to pytanie łatwiej jest udzielićodpowiedzi dla przypadku fermionów, gdzie zakazPauliego wymusza dużą energię kinetyczną czą-stek przy poziomie Fermiego �F (te są najistot-niejsze dla zjawisk w przedziale kBT � �F), takby znacznie przewyższała ona energię ich wza-jemnego oddziaływania, np. kulombowskiego. Tauwaga leży u podstaw teorii oddziałujących fer-mionów, zwanej teorią cieczy Fermiego i opraco-wanej przez Landaua (por. np. [4]). W przypadkubozonów odpowiedź na to pytanie nie jest tak bez-pośrednia i w związku z tym poruszymy tę kwestięw następnym punkcie.
1.3. Natura kondensacji w układach kwantowych:bozony
W fizyce makroskopowej przez kondensacjęrozumiemy skraplanie się gazu, rzadziej zestalaniesię cieczy. Jest to proces gwałtowny, bo występujeon w postaci przejścia fazowego I rodzaju, jeśli niejesteśmy akurat w punkcie krytycznym. Źródłemtej kondensacji jest zwycięstwo oddziaływań mię-dzy cząstkami nad szumem termicznym (czynnikentropowy −TS w energii swobodnej przegrywaz energią wewnętrzną, którą określa w dużej mie-rze ta energia oddziaływania).
W fizyce kwantowej oddziaływanie międzycząstkami jest podstawowym warunkiem wystą-pienia stanu skondensowanego dla fermionów3.Występuje wtedy wiele przejść fazowych: dofazy nadprzewodzącej, fazy magnetycznej, fazy
z falami gęstości ładunku, stanu zlokalizowanegoMotta–Hubarda albo kilku tych faz jednocześnielub po kolei. Jednakże w fizyce kwantowej dla bo-zonów możliwe jest wystąpienie stanu skondenso-wanego, wynikającego jedynie z natury tych czą-stek; jest to kondensacja Bosego–Einsteina (B–E).Charakteryzuje się ona makroskopowym obsadze-niem stanu podstawowego (rzecz raczej normalnaw niskiej temperaturze), ale obsadzenie to osiągasię przy tym dla gazu idealnego w pewnej nieze-rowej temperaturze T0 (mimo że kBT0 � ∆E,gdzie ∆E jest odległością między niskowzbudzo-nymi stanami), przy której występują nieciągłościtypowych wielkości termodynamicznych, np. cie-pła właściwego lub charakteru izotermy na wykre-sie p–V . Zjawisko to zostało odkryte przez Ein-steina w 1925 r. [5] i wykorzystane do wyjaśnie-nia przejścia nadciekłego w 4He przez F. Londonaw 1938 r. (por. [6]). Łatwo bowiem zauważyć,że obsadzenie poziomu µ = �i jest nieskończenieduże. Dla cząstek swobodnych minimum energiijest dla �p = 0. Wobec tego warunkiem konden-sacji jest µ = 0 (zauważmy, że aby n̄i 0, musibyć µ ¬ 0, inaczej następowałaby kondensacja doktóregoś ze stanów wzbudzonych, a stany z �i < µmiałyby ujemne obsadzenia!).
Oddziaływanie musi jednak odgrywać rolęw takiej kondensacji. Jest tak dlatego, że dlaukładu N cząstek, w pierwszym stanie wzbudzo-nym cząstka ma pęd p1 = h̄k1 = h/λ1, przy czymdługość fali de Broglie’a wynosi λ1 = Nd, gdzie djest odległością między cząstkami (średnią). Wo-bec tego jej energia �1 = h̄
2k21/2m ∼ N−1 i nawetdla N rzędu 102 jest to mała liczba. Zatem je-śli tylko energia oddziaływania V12 > 0 międzyparą cząstek jest bliska �1, to oddziaływanie jestistotne, bo będzie chociażby wyrzucało cząstkize stanu podstawowego do stanu wzbudzonego,żeby rozrzedzić stan skondensowany. Dlatego teżw przypadku stanów skondensowanych bozonówoddziaływanie musi być zwykle uwzględnione; bę-dziemy jeszcze o tym mówić.
Taki spójny stan N bozonów (N � 1)charakteryzuje się m a k r o s k o p o w ą f u n k c j ąf a l o w ą, opisującą makroskopowe obsadzeniestanu. Czy zatem następuje w takim stanie utrataindywidualności cząstek na rzecz zbiorowości? In-nymi słowy, czy możemy mówić o j e d n e j fali
3 Może się jednak ono okazać niedostateczne, gdy energia drgań zerowych jest za duża, jak np. w przypadku układówjednowymiarowych.
24 POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
materii dla np. N ∼ 1023 cząstek w takimstanie, jak pokazano schematycznie na rys. 3,gdzie poszczególne fale materii (reprezentowaneprzez paczki falowe) dodają się w fazie, two-rząc jedną superfalę materii? Tak prosta super-pozycja fal cząstkowych występuje wówczas, gdynie uwzględniamy oddziaływania między cząst-kami. Zauważmy, że wtedy możemy normali-zować prawdopodobieństwo znalezienia cząstkido całkowitej liczby cząstek, tj. |Ψ(r1)|2 =∫ |Ψ(r1, r2, . . . , rN )|2 dx2 . . .dxN . Innymi słowy,wypadkowa fala ma interpretację statystyczną,gdyż możemy założyć, że |Ψ(r1)|2 wyraża gęstośćcząstek.
Rys. 3. Intuicyjne przedstawienie składania paczekcząstkowych fal de Broglie’a o zgodnej fazie w „super-falę” stanu skondensowanego. Dla takiej fali wypadkowejmożna przyjąć, że |Ψ(r)|2 jest proporcjonalne do gęsto-
ści cząstek. ξ oznacza długość koherencji stanów.
1.4. Rodzaje cieczy kwantowych: wczoraj i dziś
Kanonicznymi przykładami cieczy kwanto-wych, których opis został stworzony w pierw-szych 50 latach po powstaniu mechaniki kwan-towej (a zwłaszcza kwantowej teorii pola) są:1) ciekły i nadciekły 3He (ciecz fermionów) i 4He(ciecz bozonów), 2) gwiazdy neutronowe (Lan-dau, 1933), 3) nadprzewodniki typu Bardeena––Coopera–Schrieffera (1957), 4) układy prawiezlokalizowanych cząstek (układy Motta–Hubbar-da–Andersona). Niektóre z tych cieczy kwan-towych omówimy w dalszej części artykułu.Wspólne z koncepcyjnego punktu widzenia jestto, że te układy oddziałujących cząstek opisujemyw języku k w a z i c z ą s t e k, które mają charak-terystyki zrenormalizowane przez to oddziaływa-nie (np. masa tych cząstek) i w efekcie zacho-wują się już jako gaz słabo oddziałujących kwa-
zicząstek. Co to oznacza? A mianowicie to, żemożemy wzbudzenia tej cieczy cząstek dalej opi-sywać przez wzbudzenia pojedynczych kwaziczą-stek i drgań kolektywnych (plazmonów, fal dźwię-kowych) w ramach prostych przybliżeń. Jakkol-wiek takie podejście może się wydawać oczywi-ste, to w układach niskowymiarowych (o wymia-rze 2 lub 1) nie jest ono – jak się wydaje – czę-sto spełnione, jak np. w przypadku opisu ułam-kowego kwantowego efektu Halla, nadprzewodnic-twa wysokotemperaturowego czy przewodnikówjednowymiarowych.
W ciągu ostatnich 20 lat szczególną uwagępoświęca się następującym układom doświadczal-nym czy modelowym: 5) układy nanoskopowe(1990), 6) ciecze Halla (1983), 7) nadprzewodnikiwysokotemperaturowe i organiczne (1986, 1987),8) metaliczny wodór (1996), 9) kondensaty ato-mowe B–E i Fermiego (1995, 2000), 10) pla-zma kwarkowo-gluonowa, 11) nadprzewodniki fer-romagnetyczne (2000), 12) jednowymiarowe cie-cze kwantowe Tomonagi–Luttingera. W tej kla-syfikacji celowo pomieszałem konkretne układyz układami jeszcze nie w pełni zrealizowanymi,gdyż stanowią one tematykę intensywnie rozwi-janą. Tylko niektóre z nich omówię bardziej szcze-gółowo w tym artykule.
1.5. Nadpłynność i nadprzewodnictwo a konden-sacja mikrocząstek
Za najbardziej specyficzne cechy cieczy kwan-towych można uznać ich nadpłynność (nad-ciekłość) oraz nadprzewodnictwo. Nadpłynnośćoznacza, że ciecz może w ogóle nie wykazy-wać lepkości przy niezbyt dużych prędkościachprzepływu. Podobnie, w stanie nadprzewodzą-cym nośniki prądu elektrycznego (pary elektro-nowe) poruszają się zupełnie bez oporu elek-trycznego w przewodniku. Jest zadziwiające, żew przyrodzie ta nadpłynność ładunków czy masyjest doskonała pomimo obecności drgań termicz-nych i defektów struktury w materiale. Przy-czyną takiego stanu rzeczy jest utworzenie ma-kroskopowego stanu kwantowego, wykazującegopewną sztywność względem zaburzeń wewnętrz-nych. Najprościej można sobie wyobrazić taki standla bozonów, dla których prawdopodobieństwoprzejścia następnego bozonu do tego stanu jestproporcjonalne do liczby cząstek już w nim będą-cych. W wyniku tego tworzą się makroskopowe
POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002 25
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
(skondensowane) stany kwantowe tych cząstek.Kiedy możemy uważać taki kwantowy stan skon-densowany za stan cieczy kwantowej? Można po-wiedzieć, że musi to być stan nowej jakości (nowafaza w sensie termodynamicznym), otrzymany zestanu normalnego przez przejście fazowe, a ści-ślej, dzięki obecności punktu krytycznego, w któ-rym następuje złamanie symetrii i występują oso-bliwości własności termodynamicznych. Tak przy-najmniej się dzieje we wszystkich przypadkach ob-serwowanych do tej pory.
Może przydatna będzie tutaj następującauwaga ogólna dotycząca stanu nadprzewodzącegojako stanu skondensowanego. W tym przypadkumamy do czynienia z fermionami, więc zwykłyopis przez kondensację B–E nie da się zasto-sować. Wiadomo jednak, że w nadprzewodnikupary elektronów tworzą stan związany – paręCoopera – którą można uważać za bozon o ła-dunku 2e i zerowym spinie (dla zwykłych nad-przewodników) lub spinie równym 1 (dla nad-przewodników trypletowych). Jednakże taki stanzwiązany ma pewien charakterystyczny rozmiar ξ,zwany długością koherencji (średnią odległośćcząstek), która dla zwykłych nadprzewodnikówmetalicznych, jak Hg, Sn czy Nb, wynosi parętysięcy angstremów, natomiast w metalu śred-nia klasyczna odległość między elektronami wy-nosi de−e = (V/N)1/3, czyli kilka Å, gdzie Vjest objętością układu. W związku z tym obję-tość pary, rzędu ξ3, jest przenikana przez wieleinnych par, jak pokazano na rys. 4. Natomiasto gazie bozonowym można mówić, jeśli de−e � ξ,czyli gdy pojedyncze bozony (pary elektronów)są dobrze odizolowane od innych. Dlatego też niemożna uważać stanu nadprzewodzącego za stanskondensowany par Coopera jako bozonów4. Kon-densacja fermionów w pary Coopera, a wskutektego w stan nadprzewodzący czy nadciekły (jakdla ciekłego 3He), jest szczególnym typem kon-densacji, zwanym k o n d e n s a c j ą B a r d e e n a–– C o o p e r a– S c h r i e f f e r a (BCS).
Warto jednak nadmienić, że w tzw. poddo-mieszkowanych nadprzewodnikach wysokotempe-raturowych (blisko przejścia do stanu izolatoramagnetycznego) de−e >∼ ξ, co skłania niektórychbadaczy [7] do próby znalezienia opisu przejściaod stanu skondensowanego typu nadprzewodzą-
cego (BCS) do stanu, w którym pary Cooperapodlegają kondensacji B–E. Jest to droga do uni-fikacji tych dwóch typów kondensacji (por. źró-dłową w tym zakresie pracę [8]).
Rys. 4. Konfiguracja par Coopera w przypadku, gdy od-ległość klasyczna de−e między cząstkami jest znacznie
mniejsza niż długość koherencji ξ.
2. Kanoniczne ciecze kwantowe: 4He i 3He
2.1. Podstawowe własności makroskopowe
Jak już powiedziano, pierwsze zbadane cie-cze kwantowe to ciecze złożone z izotopów 4Helub 3He. Atom 4He jako całość jest bozonem (maspiny jądrowy i elektronów zerowe), natomiast3He jest fermionem o spinie (jądra) s = 1/2(rys. 5). Zauważmy od razu, że oba atomy mają
Rys. 5. Konfiguracje spinowe cząstek w atomach 3Hei 4He.
tę samą zapełnioną powłokę 1s2 najprostszegogazu szlachetnego, mają zatem takie same własno-
4 Widać to także formalnie, gdyż operatory kreacji i anihilacji par Coopera (a†k↑a†−k↓ oraz a−k↓ak↑) nie spełniają
bozonowych reguł komutacji.
26 POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
ści chemiczne. Co więcej, spin 3He jest „głębokoukryty” pod powłoką elektronową, ale to, że atomjako całość stanowi stan związany o energii wiąza-nia znacznie przewyższającej energię wzajemnegooddziaływania van der Waalsa między atomami,oznacza, że należy cały atom traktować jako fer-mion. Z tych samych względów atomy 4He trzebauważać za bozony. Te koncepcje pięknie się spraw-dzają przy badaniu tych cieczy w niskiej tempe-raturze, do czego obecnie przechodzimy.
Diagramy fazowe na płaszczyźnie p–T (ciś-nienie–temperatura) dla obu cieczy przedstawionoschematycznie na rys. 6. Widać przede wszystkim
Rys. 6. Diagramy fazowe 3He i 4He na płaszczyźnie p–T .
linię λ przejścia do fazy nadpłynnej w tempera-turze Tλ dla 4He. Dla 3He taką fazę nadpłynnąobserwuje się w zakresie milikelwinowym; odpo-wiedni diagram fazowy przedstawiono na rys. 7.Jak już wspomniano, w fazie stałej 3He jest ją-drowym antyferromagnetykiem poniżej tempera-tury Néela TN = 1,2 mK. Jak widać, pozostałeszczegóły diagramu fazowego różnią się poza jed-nym: krzywa topnienia 3He ma minimum dlaT = 0,32 K, p = 29,3 bar. Istnienie tego mi-nimum jest zjawiskiem fundamentalnym, związa-
nym z e f e k t e m P o m e r a n c z u k a, który za-uważył, że występowanie takiego minimum nakrzywej topnienia oznacza, iż entropia ciała sta-łego jest większa niż entropia cieczy. Ta różnicaz kolei wynika stąd, że dla 3He wkład nieuporząd-kowanych magnetycznie spinów jądrowych s =1/2 w fazie stałej do energii swobodnej wynosi−kBT ln 2 na spin (w fazie ciekłej nie ma tej entro-pii, bo atomy tworzą ciecz fermionów o rozkładzieFermiego–Diraca). Ponadto mnogość faz stałychdla kryształów helowych wynika z silnych drgańzerowych atomów wokół położeń równowagi w fa-zie stałej. Z tego samego powodu układy te są teżcieczami aż do T = 0 przy małych ciśnieniach.
Rys. 7. Fazy nadciekłe oraz stałe 3He na diagramie fa-zowym p–T .
Fazy nadciekłe 3He są związane z trypleto-wym łączeniem się w pary. I tak, faza B od-powiada występowaniu par ze składową z-owąspinu pary Sz = 1, 0,−1 w jednakowych propor-cjach, Natomiast faza A – tylko parom ze skła-dowymi Sz = 1 lub −1. W polu magnetycznymodpowiedni diagram fazowy jest także skompliko-wany [9]. Nadciekły 3He stanowi zatem przykładstanu BCS z parami Coopera w stanie spinowymS = 1. Niedawne doniesienia o nadprzewodnictwiew ferromagnetykach UGe2 [10], URhGe [11] orazZrZn2 [12] to odkrycia nadprzewodników tryple-towych. Jest nim najpewniej także badany wcze-śniej związek Sr2RuO4 [13].
2.2. Własności statystyczne 3He
Na rys. 8 przedstawiono zmierzony rozkładstatystyczny atomów 3He w funkcji pędów dlaciekłego 3He [14]. Krzywa ciągła przedstawia do-
POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002 27
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
pasowanie w postaci rozkładu Fermiego–Diracaw temperaturą Fermiego TF ≡ �F/kB = 1,8 K.Zgodność z doświadczeniem jest bardzo dobra;mimo że mamy hel w fazie skondensowanej, od-działywanie między cząstkami (typu van der Wa-alsa) winno wpływać na kształt rozkładu. I rze-czywiście wpływa, gdyż dopasowana temperaturaFermiego różni się od tej, która wynika z zależ-ności energii od pędu Fermiego, �pF = p
2F/2m3,
gdzie pF = h̄kF, a kF = (3π2N0/V )1/3 i dla nor-malnego ciśnienia wynosić winna T 0F = 4,9 K. Cowięcej, zmierzona wartość TF zgadza się bardzodobrze z wartością wyznaczoną z pomiaru współ-czynnika liniowego ciepła właściwego, jeśli przy-jąć w obu przypadkach za masę atomów masęefektywną m∗ = 2,7 m3, gdzie m3 jest masąatomu swobodnego. Odpychanie między atomamir e n o r m a l i z u j e zatem ich masę, co jako pierw-szy dostrzegł Landau w 1956 r. To założenie sta-nowi jedną z podstaw teorii cieczy Fermiego–Lan-daua [4].
Rys. 8. Rozkład Fermiego–Diraca n(p) dla ciekłego 3Hew temperaturze T = 0,37 K. Linia ciągła przedsta-wia krzywą teoretyczną dla temperatury Fermiego TF =
1,8 K [14].
Na rys. 9 wykreślono zależność liniowegowspółczynnika ciepła właściwego oraz stosunkum∗/m3 faktycznej (zrenormalizowanej) masy domasy swobodnego atomu od ciśnienia hydrosta-tycznego dla ciekłego 3He [15]. Zauważmy, żemasa m∗ rośnie wraz ze zbliżaniem się do liniiprzejścia fazowego ciecz–ciało stałe. W fazie stałejatomy 3He drgają wokół ściśle określonych poło-żeń w sieci krystalicznej. Zatem w tym przypadkum∗ = ∞, a przejście ciecz–ciało stałe to lokaliza-cja całych atomów, czyli spontaniczne złamaniesymetrii translacyjnej, występującej w stanie cie-kłym.
Zjawisko nadciekłości w 3He, czyli łączeniasię w pary atomów w trypletowym stanie spino-
wym i z krętem orbitalnym L = 1, doczekało sięwielu omówień podręcznikowych (np. [16]), nie bę-dziemy go więc tutaj już omawiać. Jeszcze razpodkreślmy, że jest ono odpowiednikiem zjawiskanadprzewodnictwa (dla par atomów 3He w stanietrypletowym), podczas gdy zjawisko kondensacjibozonów jest kondensacją pojedynczych cząstek(w tym przypadku całych atomów); przejdziemyobecnie do jego krótkiego opisu.
Rys. 9. Zależność liniowego współczynnika γ ciepła wła-ściwego oraz względnej masy efektywnej m∗/m3 od ci-
śnienia dla ciekłego 3He [15].
2.3. Temperatura kondensacji bozonów jako tem-peratura charakterystyczna
Załóżmy, że mamy idealny gaz bozonów zespinem S = 0 i o energii kinetycznej cząstek
�p =p2
2m=
h2
2mλ2, (4)
gdzie λ jest długością fali de Broglie’a. Gdy gazten ma temperaturę T , to 〈�p〉 = 32kBT . Z tąenergią można związać średnią (termiczną) dłu-gość fali materii
λ2 =h2
3mkBT≈ 0,5AT
[nm2], (5)
gdzie A jest liczbą masową (A = 4 dla 4He), a Tjest wyrażone w kelwinach. Układ ten powinienwykazywać makroskopowe własności kwantowe,gdy λ ≈ d, gdzie d jest średnią odległością międzyatomami w tym płynie. Przyjmując d ≈ 0,25 nmotrzymamy, że nastąpi to, gdy T < T0, gdzie T0,zwana temperaturą degeneracji, wyraża się wzo-rem
T0 =h2
3mkBd2. (6)
Dla T < T0 fale poszczególnych cząstek (atomów)się nakładają i jeśli jest to nakładanie w ustalonej
28 POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
fazie, to powstaje jedna fala materii wspólna dlawszystkich cząstek (rys. 3). W takim przypadkumamy do czynienia z kwantową kondensacją czą-stek, a osiągnięty w ten sposób stan jest makro-skopowym stanem kwantowym.
Co powoduje, iż różne nieoddziałujące cząstkiinterferują ze sobą w zgodnej fazie? Przyczynąjest fakt, że dla bozonów prawdopodobieństwoprzejścia do danego stanu jest proporcjonalne doliczby cząstek, które się w tym stanie już znaj-dują (ten fakt jest także źródłem emisji wymuszo-nej w laserze). Co więcej, jeśli utworzenie takiegostanu ma być przejściem fazowym, to zależnośćliczby cząstek w kondensacie od temperatury musiprowadzić do osobliwości termodynamicznych; zo-stało to szczegółowo przedyskutowane przez Lon-dona [6]. Liczba cząstek w kondensacie zadana jestmianowicie dla idealnego gazu wzorem
n0 = N [1− (T/Tc)3/2] (7)dla T ¬ Tc, gdzie
Tc ≈ h2
11,9 mkBd2. (8)
Jak widać, rzeczywisty punkt krytyczny jest po-wiązany z T0 zależnością Tc ≈ T0/4. Wytworzeniustanu skondensowanego towarzyszy zatem rzeczy-wiście przejście fazowe.
Kondensacja idealnego gazu bozonów nie za-chodzi w układach dwu- i jednowymiarowych.Może jednak występować w układach skończo-nej liczby bozonów w układach cząstek uwięzio-nych w pułapce i jest to wielkim osiągnięciemostatnich lat [17]. Oczywiście w przypadku nad-ciekłości skondensowanego 4He te oszacowania Tcoraz liczby cząstek w kondensacie są bardzo ja-kościowe, jako że wówczas mamy do czynieniaz cząstkami oddziałującymi. W związku z tymoszacowania teoretyczne dają w wyniku ok. 10%cząstek w kondensacie dla T = 0. Problemem tymnie będziemy się tutaj dalej zajmować.
3. Makroskopowa funkcja falowadla bozonów: opis korpuskularno-falowy
Przechodzimy teraz do trochę bardziej for-malnych koncepcji i przedyskutujemy ideę para-metru porządku dla stanu nadciekłego. W tym
celu zdefiniujemy makroskopową funkcję falowąw języku operatora pola:
Ψ̂(r) =∑n
Φn(r)ân, (9)
który wyraża cząstkowe własności układu, a ânjest operatorem anihilacji cząstki w stanie jedno-cząstkowym Φn(r). Operator pola pozwala namokreślić gęstość cząstek przez wielkość Ψ̂†(r)Ψ̂(r).W ten sposób całkowita liczba cząstek wyraża sięwzorem
N =∫
Ψ̂†(r)Ψ̂(r) d3r. (10)
Zauważmy, że choć operator Ψ̂(r) jest funkcjąwspółrzędnych pojedynczej cząstki, to wyraża onwielocząstkowe charakterystyki układu. Co wię-cej, w stanie skondensowanym mamy makrosko-powe obsadzenie stanu podstawowego, np. stanujednocząstkowego (z n = 0). Wtedy taki stanmożna uważać za stan spójny, dla którego â0można identyfikować ze zmienną zespoloną a0.Zwykle uważa się, że parametrem porządku jest〈0|Ψ̂(r)|0〉, co prowadzi do pewnych kontrowersjize względu na zasadę zachowania liczby cząstek.Dla prostoty argumentacji weźmiemy pod uwagętylko niezerową amplitudę a0 i w związku z tymΨ̂(r) → Ψ(r) ≈ Φ(r)a0, gdzie a0 jest amplitudąkwantową dla kondensatu5. Zauważmy, że w ta-kim przypadku
Ψ̂†(r)Ψ̂(r) = |Φ(r)|2|a0|2+
∑
n,m 6=0Φ∗n(r)Φm(r)a
†nam. (11)
Dla prostoty argumentu pomijamy drugi wyraz.Zasadniczy krok polega na wprowadzeniu
funkcjonału Ginzburga–Landaua dla tego przy-padku, z p a r a m e t r e m p o r z ą d k u Bogolu-bowa Ψ(r) ≡ Φ(r)a0, a mianowicie energii za-leżnej od dodatkowego parametru Ψ(r). Ma onadla T = 0 postać
E{Ψ(r)} = E0+
12
∫|Ψ∗(r)|2V (r − r′)|Ψ(r)|2 d3r d3r′
+∫
Ψ∗(r)[− h̄
2
2m+ V (r)
]Ψ(r) d3r, (12)
5 Oczywiście, uwzględnienie wzbudzonych stanów prowadzi do poprawniejszej teorii. Nie jest jednak to ważne dlaistoty opisu kondensatu.
POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002 29
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
gdzie E0 jest energią stanu normalnego. W sta-nie z a0 6= 0 należy określić i wartość a0, i cha-rakter funkcji falowej Φ(r) dla cząstki w kon-densacie. Minimalizując ten funkcjonał względemzarówno a0 (ułamek cząstek w kondensacie) jaki Φ(r), otrzymamy w efekcie zrenormalizowanerównanie falowe dla funkcji falowej cząstki w kon-densacie:
[− h̄
2
2m+ V (r)
]Φ(r)
− λ∫V (r − r′)|Φ(r′)|2 d3r′Φ(r) =
µΦ(r), (13)
gdzie współczynnik λ zawiera całkę z funkcji Φ(r).Prawa strona tego równania wyraża zachowanieśredniej liczby cząstek. Jeśli potencjał oddziały-wania między cząstkami przyjmiemy za kontak-towy, tj. V (r − r′) ∼ δ(3)(r − r′), to równa-nie (13) jest stacjonarną wersją równania Grossa––Pitajewskiego dla funkcji falowej kondensatu.Dla kondensatów atomowych V (r) wyraża po-tencjał pułapkujący (ściślej, jest to energia po-tencjalna). Obecność tego wyrazu pułapkują-cego cząstki pozwala na kondensację B–E na-wet dla układów ze stosunkowo małą liczbą czą-stek. Źródłem nieliniowości jest oddziaływaniemiędzy cząstkami. Zatem zjawisko kondensacjikwantowej nie tylko prowadzi do przejścia fazo-wego, ale także do zmiany natury stanów jedno-cząstkowych. Nieliniowość i nielokalność pocho-dzą od środowiska innych cząstek oddziałującychz daną cząstką. Ciekawe jest pytanie: czy kwan-towe fluktuacje próżni, np. pola elektromagne-tycznego, mogą także prowadzić do zrenormali-zowanego równania dla pojedynczej cząstki nała-dowanej? Na to pytanie dotychczas nie ma odpo-wiedzi.
Szczegółowe informacje na temat kondensacjiB–E w układach atomowych można znaleźć np.w artykule Gawlika zamieszczonym w tym zeszy-cie [18].
4. Stan metaliczny dla fermionówjako stan skondensowany
4.1. Uwagi wstępne
Zajmiemy się teraz przypadkiem oddziałują-cych fermionów. Stan metaliczny można uważać
za kwantowy stan skondensowany, ponieważ ist-nienie powierzchni Fermiego jest efektem czystokwantowym. Podobnie jak w przypadku bozonów,uważamy w pierwszym przybliżeniu, że mamy doczynienia z nieoddziałującymi elektronami, któ-rych funkcja falowa może być opisana przez poje-dynczy wyznacznik Slatera
Ψp1,...,pN (r1σ1, . . . , rNσN ) =
1√N !
∣∣∣∣∣∣∣
Ψp1(r1σ1) . . . ΨpN (r1σ1)...
. . ....
Ψp1(rNσN ) . . . ΨpN (rNσN )
∣∣∣∣∣∣∣. (14)
Takie podejście prowadzi do poprawnego opisumetali w stanie n o r m a l n y m, zwłaszcza jeślisię uwzględni poprawki wynikające z teorii cieczyFermiego.
Należy jednak zadać pytanie: skąd fermiony„wiedzą”, że jest zakaz Pauliego, skoro ze sobąnie oddziałują? Możliwość takiego opisu stanumetalicznego jako układu nieoddziałujących czą-stek zachodzi wtedy, gdy energia jednocząstkowa(kinetyczna + potencjalna) znacznie przewyż-sza energię oddziaływania cząstek. Jeśli bowiemprzedstawimy energię kinetyczną w postaci �p =p2/2m∗, to całkowita energia kinetyczna jest pro-porcjonalna do (N/V )2/3, natomiast energia od-działywania Coulomba między elektronami – do(N/V )1/3. Zatem w granicy dużych gęstości czą-stek energia jednocząstkowa będzie dominująca,jak schematycznie pokazano na rys. 10. Jednakaby przewidzieć wystąpienie takich zjawisk, jakmagnetyzm czy nadprzewodnictwo (czyli nadcie-kłość par elektronów), musimy uwzględnić od-działywanie między cząstkami w sposób nieper-
Rys. 10. Zależność energii kinetycznej i energii oddzia-ływania kulombowskiego elektronów od gęstości czą-
stek N/V (schematycznie).
30 POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
turbacyjny. W teorii cieczy Fermiego przyjmujesię ponadto zwykle liniową zależność dyspersyjną�k − µ = vFk, gdzie vF jest prędkością elektro-nów na powierzchni Fermiego, a wektor falowy kjest mierzony od poziomu Fermiego. Dla tych elek-tronów oddziaływanie jest z a w s z e istotne. Po-nieważ opis cieczy Fermiego, magnetyzmu i nad-przewodnictwa typu BCS jest wspaniale przed-stawiony w wielu podręcznikach, skoncentrujemysię tutaj na kilku wybranych układach fermio-nów (układy z przejściem metal–izolator omówi-łem wcześniej [19]).
4.2. Nadprzewodnictwo wysokotemperaturowe
Nowa era dla cieczy kwantowych zaczęłasię odkryciem nadprzewodnictwa wysokotempe-raturowego, zwłaszcza w związkach YBa2CuO7−δ(por. [20]), kiedy temperatura przejścia nadprze-wodzącego Ts przekroczyła temperaturę skra-plania się azotu (77 K). Na rys. 11 przedsta-wiono schematycznie diagram fazowy nadprze-wodnika wysokotemperaturowego La2−xSrxCuO4(podobny ma YBa2Cu3O7, ale dla niego fazy an-tyferromagnetycznego izolatora i nadprzewodzą-cego metalu stykają się). Należy od razu zauwa-
Rys. 11. Diagram fazowy dla La2−xSrxCuO4 (schema-tyczny). Szczegółowe objaśnienia podane są w tekście.
żyć, że faza nadprzewodząca tworzy się z fazy an-tyferromagnetycznej La2CuO4 (lub YBa2Cu3O6),w której jest on izolatorem Motta. Po drugie,nadprzewodnictwo pojawia się przy koncentracjidziur ok. 5% na formułę CuO2−2 . Po trzecie, znikaono przy ułamku molowym domieszek x ≈ 0,3.
Po czwarte, oprócz nadprzewodnictwa występujestan z pseudoprzerwą dla układów poddomieszko-wanych (dla x mniejszego od wartości odpowia-dającej maksimum Ts – dla T > Ts). Można za-tem zadać pytanie, czy ta pseudoprzerwa jest po-zostałością przerwy antyferromagnetycznej typuSlatera, czy też jest to zjawisko związane z wir-tualnymi wzbudzeniami do stanu związanego parCoopera lub (w wersji skrajnej) – czy nastą-piło utworzenie bipolaronowych stanów związa-nych o stosunkowo małym rozmiarze. Nadprze-wodnictwo znika, gdy liczba nośników prądu za-czyna przekraczać koncentrację o maksymalnejtemperaturze przejścia w stan nadprzewodzący.
Wszystkie te fakty, występujące j e d n o -c z e ś n i e dla jednej klasy układów (związków)świadczą nie tylko o bogactwie ich własności fi-zycznych, ale przede wszystkim o tym, że zjawiskauważane dotąd za oddzielne trzeba potraktowaćłącznie. Po drugie, musimy zrozumieć, czy nad-przewodnictwo może być wynikiem oddziaływaniawymiany antyferromagnetycznej, czy też jest ononiejako produktem ubocznym, związanym z sil-nym oddziaływaniem elektron–sieć. Na to pyta-nie nie ma na razie odpowiedzi. Na rys. 12 przed-stawiono schematycznie dwie podstawowe charak-terystyki dla tych układów, obie w funkcji tem-peratury: wkład elektronów do ciepła właściwegoi opór elektryczny. O ile ciepło właściwe wskazujena ciągłą ewolucję w funkcji domieszkowania, toopór elektryczny wykazuje zadziwiającą liniowośćw pełnym przedziale temperatury (ρ ∝ T ) tylkodla próbek domieszkowanych optymalnie, tj. ta-kich, dla których Ts = Tsmax.
Wykrycie nadprzewodnictwa wysokotempe-raturowego jest wielkim osiągnięciem fizyki do-świadczalnej. Odkrycie to stawia szereg wyzwańdla teoretyków. Oto kilka podstawowych proble-mów, które należy rozwiązać:
1) Układy takie, jak La2−xSrxCuO4 są meta-lami dwuwymiarowymi w fazie normalnej (prze-wodnictwo elektryczne w kierunku prostopadłymdo płaszczyzn CuO2 ma charakter niemetaliczny),natomiast są one nadprzewodnikami trójwymia-rowymi (chociaż niestandardowymi).
2) Dlaczego własności fizyczne optymalnie do-mieszkowanych nadprzewodników są takie proste(zwykle zależności wprost lub odwrotnie propor-cjonalne do T dla podstawowych wielkości elektro-nowych w szerokim zakresie temperatury), mimo
POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002 31
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
że nie są to zależności, których należy oczeki-wać, gdyby podukład elektronowy był cieczą Fer-miego–Landaua?
3) Jaki jest mechanizm łączenia się elektro-nów w pary? Czy są to dwa powiązane ze sobą me-chanizmy: jeden łączący elektrony w pary w płasz-czyznach CuO2 i drugi korelujący je w trzecimwymiarze? Innymi słowy, czy dominują korelacjeelektronowe w tych układach, czy sprzężenie elek-tronów z siecią?
Rys. 12. Wkład elektronowy do ciepła właściwego C/T(u góry) oraz opór właściwy (u dołu) w funkcji tempe-ratury dla nadprzewodników wysokotemperaturowych.Wyodrębniono obszar poddomieszkowania (dla Ts funk-
cją rosnącą).
Inne własności nadprzewodników wysokotem-peraturowych zostały przedstawione w wykła-dzie Stankowskiego zamieszczonym w tym zeszy-cie [21].
4.3. Jak mały może być metal?
Ten podrozdział dotyczy układów już niemezo-, a nanoskopowych, czyli o rozmiarach na-nometrów, mieszczących się pomiędzy układamiatomowymi (o rozmiarach rzędu 0,1 nm) a ukła-dami mezo- czy makroskopowymi (o rozmiarach
� 10 nm). Należy przy tym nadmienić, że dotej klasy nie należą równie interesujące układy,dla których przynajmniej jeden z wymiarów marozmiary makroskopowe (czyli układy warstwowe,jak dwuwymiarowe układy Halla lub supersieci).Natomiast zalicza się do nich układy z efektemAharonova–Bohma, układy Josephsona i kropkikwantowe, a być może także atomy rydbergow-skie. Dla wszystkich tych układów bada się, dojakiego stopnia są one opisywane jako kwantoweukłady atomowe, a do jakiego można je traktowaćjak fazę skondensowaną (ciało stałe).
Podstawowa jest tu kwestia, czy stany elek-tronowe tych układów można opisać przez roz-kład Fermiego–Diraca. Rozważmy prosty łańcuchatomów z periodycznymi warunkami brzegowymi(rys. 13), przy czym każdy atom ma począt-kowo elektron w stanie 1s. Dla układu N ¬ 12
Rys. 13. Modelowy układ nanoskopowy jako liniowy łań-cuch atomów z periodycznymi warunkami brzegowymi;każdy atom ma początkowo elektron w stanie 1s. Pęd
charakteryzuje wektor falowy k = p/h̄.
atomów można obliczyć ściśle stany elektronowenową metodą [22], za pomocą której nie tylko wy-znacza się energię stanu z oddziaływaniem, aletakże optymalizuje orbitale jednocząstkowe w sta-nie skorelowanych cząstek. Na rys. 14 przedsta-wiono ewolucję rozkładu statystycznego nkσ odzmodyfikowanego rozkładu Fermiego–Diraca dlamałych odległości międzyatomowych R do roz-kładu ciągłego powyżej pewnej odległości krytycz-nej R = Rc. Oczywiście, dyskretny układ pozio-mów energetycznych oznacza, że „metaliczność”dla R < Rc występuje powyżej progowej wartościnapięcia Vg = ∆E/e, gdzie ∆E jest odległościąmiędzy poziomami przy powierzchni Fermiego.Najważniejszą cechą jednak jest to, że stany przypowierzchni Fermiego muszą się rozciągać na całyukład.
32 POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
Rys. 14. Rozkład statystyczny nkσ dla elektronów w li-niowym łańcuchu N = 10 atomów [2]; odległość między-atomowa jest podana w jednostkach promienia Bohra a0.Linia ciągła odpowiada interpolacji przez funkcję para-
boliczną: nkσ = 1/2 + α|k − kF|2 + β|k − kF|+ γ.
Można zdefiniować kryteria Motta i Hub-barda lokalizacji nośników prądu (rys. 15 i 16).W przypadku Motta takie kryterium stanowi war-tość iloczynu koncentracji nośników nc = 1/Ri rozmiaru aH = α−1 zlokalizowanego stanu ato-mowego na progu lokalizacji; ma on mieć w przy-bliżeniu wartość 0,22. Stan atomowy jest repre-zentowany przez funkcję falową typu 1s: φi(r) =(α3/π)1/2 exp(α|r−Ri|), gdzie rozmiar stanu α−1jest wyznaczony z minimalizacji energii stanupodstawowego (α = αmin). W przypadku kryte-rium Hubbarda wyznaczamy stosunek szerokościpasma W do wielkości oddziaływań wewnątrzato-mowych (U) pomniejszonych o wielkość oddziały-wania między najbliższymi sąsiadami (K). Loka-lizacja następuje dla W/(U −K) < 1. Jak widać,
Rys. 15. Kryterium Motta, reprezentowane przez war-tość ncaH w funkcji R dla liczby atomów 6 ¬ N ¬ 12.Pozioma linia kropkowana oznacza to kryterium w przy-
padku trójwymiarowych układów.
Rys. 16. Kryterium Hubbarda, czyli wartość W/(U−K)w funkcji R; kryterium dla trzech wymiarów zaznaczonolinią przerywaną. Wstawka przedstawia optymalny roz-miar α−1min orbitali 1s (w jednostkach a0). Takie zopty-malizowane orbitale składają się na funkcję Wannieradla układu N atomów, które odgrywają rolę funkcji fa-lowych dla pojedynczej cząstki na i-tym atomie (wi(r) =
w(r −Ri)).
kryteria Motta i Hubbarda nie są ze sobą zgodnedla układów nanoskopowych. Jednakże kryteriumMotta jest w przybliżeniu zgodne z kryterium roz-bieżności masy kwazicząstkowej m∗ (rys. 17); cią-gła krzywa odpowiada interpolacji typu m∗ ≈mF|R−Rc|−4/3, gdzie mF oznacza oddzielnie wy-znaczoną masę pasmową [23].
Rys. 17. Zachowanie krytyczne dla masy kwazicząstekna poziomie Fermiego [2]; punkty obliczone numerycz-nie dla N = 10 atomów przedstawiono krzywą ciągłą
przedyskutowaną w tekście.
Należy zaznaczyć, że dla małych układówwłasności fizyczne układu nie wykazują osobliwo-ści, np. w okolicy progu lokalizacji. Opis ich musi
POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002 33
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
zatem być bardzo precyzyjny, gdyż aproksymacjew rodzaju przybliżenia Hartree’ego–Focka dla od-działywania czy masy efektywnej mogą być nie-prawdziwe. Jednak nasze prace wskazują [23], żew granicy metaliczności przybliżenie masy efek-tywnej, tak owocne w przypadku kropek kwan-towych [24], też może być stosowane. Badania tez pewnością winny być kontynuowane, ażeby wy-łonić cechy uniwersalne ich opisu.
5. Uwagi końcowe
W tym krótkim przeglądzie starałem się wy-punktować pewne nowe aspekty fizyki cieczykwantowych, zwłaszcza te dotyczące niestabilno-ści ich stanu normalnego, a także wspomniećukłady na granicy stosowalności pojęcia „cieczkwantowa” (kondensaty atomowe, układy nano-skopowe). Niestety, dotychczas nie jesteśmy w sta-nie jasno powiedzieć, do jakiego stopnia te układysą kwantowe, a do jakiego klasyczne. Biorąc bo-wiem parametr uporządkowania dla układu kwan-towego jako średnią, charakteryzujemy go przezwielkość klasyczną [25]. Mimo to nie można mówićo makroskopowej funkcji falowej jako o wielkościklasycznej. Na tym polega dylemat.
W opracowaniu tym opuściłem ciecze kwan-towe Halla i ich opis jako z ł o ż o n y c h f e r -m i o n ó w, tj. jako obiektów złożonych z fer-mionu i kwantów strumienia magnetycznego (por.np. [26]). W układach tych występują także wzbu-dzenia o ładunku ułamkowym (proste przed-stawienie tych zjawisk można znaleźć w [27]).Podobnie nie opisywałem cieczy kwantowychTomonagi–Luttingera w jednym wymiarze, dlaktórych następuje separacja ładunkowo-spinowawzbudzeń (por. np. [28]). Wreszcie opuściłem nie-zwykle interesujące wyniki dotyczące ferroma-gnetyków nadprzewodzących ZrZn2, UGe2 orazURhGe [10–12]. Być może będzie szansa powrócićdo tych zagadnień w niedługim czasie.
W zakresie teorii cieczy kwantowych badaniaw Polsce zostały zapoczątkowane przez profeso-rów Zygmunta Galasiewicza [29] i Jerzego Czer-wonkę oraz ich uczniów, a w zakresie układów sko-relowanych – przez profesorów Janusza Morkow-skiego i Leona Kowalewskiego oraz ich uczniów.Prof. Jan Stankowski prowadzi w Odolanowie co-roczne szkoły z zakresu cieczy kwantowych dlauczniów szkół średnich.
W artykule tym pominąłem zachowanie nie-landauowskie układów skorelowanych w pobliżukwantowego punktu krytycznego (ang. non-Fermiliquid effects). Jest to tematyka bardzo intensyw-nie rozwijana w ostatnich latach. Dla wstępnegozapoznania się z nią polecam artykuły [30].
Chciałbym podziękować Robertowi Podsiadłemui Pani Annie Gagatek za pomoc techniczną przy re-dagowaniu tego tekstu. Dziękuję także moim dokto-rantom: Edwardowi Görlichowi, Adamowi Rycerzowii Romanowi Zahorbeńskiemu za dyskusje. Praca wcho-dzi częściowo w zakres grantu KBN nr 2P03B 092 18.
Literatura
[1] J. Wilks, An Introduction to Liquid Helium (Claren-don Press, Oxford 1970).
[2] J. Spałek, A. Rycerz, Phys. Rev. B 64, 161105(R)(2001).
[3] M. Gajda, K. Rzążewski, Phys. Rev. Lett. 78, 2687(1997).
[4] G. Baym, C. Pethick, Landau Fermi-Liquid Theory(J. Wiley and Sons, New York 1991).
[5] A. Einstein, Sitzber. kgl. preuss. Akad. Wiss., s. 261(1924); s. 3 (1925).
[6] F. London, Superfluids, t. II (Chapman and Hall Ltd.,New York 1954), rozdz. C.
[7] P. Nozieres, S. Schmitt-Rink, J. Low Temp. Phys. 59,195 (1985); C.P. Enz, w: Proc. 26th Karpacz Win-ter School of Theoretical Physics, red. Z. Galasie-wicz, A. Pękalski (World Scientific, Singapore 1991),s. 111; M. Randeria i in., Phys. Rev. B 41, 327 (1991);R. Micnas, T. Kostyrko, w: Recent Development inHigh Temperature Superconductivity , red. J. Klamuti in. (Springer Verlag, Berlin 1996), s. 221.
[8] A.J. Leggett, w: Modern Trends in the Theory of Con-densed Matter, red. A. Pękalski, J. Przystawa, Sprin-ger Lecture Notes in Physics, t. 115 (1980), s. 13.
[9] J.C. Wheatley, Rev. Mod. Phys. 47, 415 (1975).[10] A. Huxley i in., Phys. Rev. B 63, 144519 (2001).[11] D. Aoki i in., Nature 413, 613 (2001).[12] C. Pflederer i in., Nature 412, 58 (2001).[13] Y. Maeno i in., Nature 372, 532 (1994).[14] H.A. Mook, Phys. Rev. Lett. 55, 2452 (1985).[15] D. Greywall, Phys. Rev. B 33, 7520 (1986).[16] D. Vollhardt, P. Wölfle, The Superfluid Phases of He-
lium 3 (Taylor and Francis, London 1990); T. Tsu-neto, Superconductivity and Superfluidity (Cam-bridge University Press, 1998).
[17] M.H. Anderson i in., Science 269, 198 (1995).[18] W. Gawlik, niniejszy zeszyt, s. 54.[19] J. Spałek, Postępy Fizyki 51, 1 (2000); Eur. J. Phys.
21, 511 (2000).[20] Physical Properties of High Temperature Supercon-
ductors, red. D.M. Ginsberg (World Scientific, Singa-pore, kolejne tomy wydawane okresowo od 1989 r.).
34 POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002
MATERIAŁY XXXVI ZJAZDU FIZYKÓW POLSKICH – TORUŃ 2001 – WYKŁADY PLENARNE
[21] J. Stankowski, niniejszy zeszyt, s. 46.[22] J. Spałek i in., Phys. Rev. B 61, 15676 (2000); A. Ry-
cerz, J. Spałek, tamże 63, 073101 (2001).[23] A. Rycerz, J. Spałek, Phys. Rev. B 65, 035110 (2002).[24] L. Jacak, P. Hawrylak, A. Wójs, Quantum Dots
(Springer Verlag, Berlin 1998); S. Bednarek i in.,Phys. Rev. B 64, 195303 (2001).
[25] W. Żurek, informacja prywatna.[26] Composite Fermions: A Unified View of the Quantum
Hall Regime, red. O. Heinonen (World Scientific, Sin-
gapore 1998).[27] M. Heiblum, A. Stern, Phys. World, marzec 2000,
s. 37.[28] J. Voit, Rep. Prog. Phys. 57, 977 (1995).[29] Z. Galasiewicz, Superconductivity and Quantum
Fluids (PWN, Warszawa 1970); „Helium 4”, w: Se-lected Readings in Physics (Pergamon Press, Oxford1971).
[30] S. Sachdev, Phys. World, April 1999, s. 33; J. Phys.:Cond. Matter 8, nr 48 (1996) – numer specjalny.
POSTĘPY FIZYKI TOM DODATKOWY 53D ROK 2002 35