164

BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Embed Size (px)

DESCRIPTION

W Biuletynie: - Jerzy Kruszelnicki – O potrzebie ochrony charakterystycznych krajobrazów Warmii i Mazur na tle rewizji typów krajobrazu - Jacek Wysocki – Nowa metoda detekcji i ewidencji stanowisk archeologicznych. (...) - Barbara Kalinowska – Mauzoleum w Ostrołęce - Wiesława Gadomska – Łyna szansą na rewitalizację przestrzeni nadrzecznej Olsztyna. Koncepcja architektoniczna mostków z platformami rekreacyjnymi w Parku Centralnym - Tomasz Birezowski – Zagadnienia problematyki społecznej i prawnej w procesach rewitalizacji polskich miast - Małgorzata Birezowska – Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków Warmii i Mazur - Adam Wysocki – Sprawa „rondla” - Małgorzata Birezowska – Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie - Grażyna Dzisko-Wadas – Obraz Opłakiwanie z Ukty. Atrybucja i datowanie - Grażyna Dzisko-Wadas – Konserwacja obrazu Opłakiwanie z Ukty

Citation preview

Page 1: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11
Page 2: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11
Page 3: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

ZESZYT DZIEWIĄTY - DZIESIĄTY - JEDENASTY

STOWARZYSZENIE KONSERWATORÓW ZABYTKÓWODDZIAŁ WARMIŃSKO-MAZURSKI

OLSZTYN 2013

2011–2013

BIULETYNODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO

STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW

Page 4: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Koncepcja okładkiMałgorzata Birezowska, Grażyna Dzisko-Wadas, Anna Szymańska

Projekt okładkiMałgorzata Birezowska

Zdjęcia na okładcePanorama Wzgórza Katedralnego we Fromborku, fot. Jacek M. Wojtkowski (I strona okładki)Fragmenty wyposażenia zabytkowej pompowni ścieków w Olsztynie, fot. Jacek A. Strużyński

(IV strona okładki)

Redaktor naczelnaMałgorzata Birezowska

Tlumaczenie na język angielskiKatarzyna Bidzińska, Tomasz Birezowski

Adiustacja tekstówJolanta Weihs

KorektaTeresa Nehring, Maria Przytocka, Alex Sheldon

Zeszyty dofinansowałSamorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego

ISSN 1897-0524

Adres oddziałuStowarzyszenie Konserwatorów Zabytków

Oddział Warmińsko-Mazurski10-074 Olsztyn, ul. Zamkowa 2

tel. kom. 501 535 602

www.skzolsztyn.pl

Adres redakcji10-010 Olsztyn, ul. Osińskiego 7/9

tel. 89 523 51 75, tel. kom. 603 371 408

Druk: ZP „Gutgraf”, 10-176 Olsztyn, ul. Bałtycka 131tel./faks 89 523 81 01

Page 5: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

SPIS TREŚCI

Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5

Jerzy Kruszelnicki – O potrzebie ochrony charakterystycznych krajobrazów Warmii i Mazurna tle rewizji typów krajobrazu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7

Jacek Wysocki – Nowa metoda detekcji i ewidencji stanowisk archeologicznych. Kompleksowe,niedestrukcyjne rozpoznanie zasobów archeologicznych, wnioski z realizacji projektów na terenie Starego Kraju, zespołu starożytnych kopalni krzemienia koło Krzemionek,pow. opatowski i ostrowiecki, oraz Garbu Lubawskiego w latach 2011-2012 . . . . . . . . . . . 18

Barbara Kalinowska – Mauzoleum w Ostrołęce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27

Wiesława Gadomska – Łyna szansą na rewitalizację przestrzeni nadrzecznej Olsztyna.Koncepcja architektoniczna mostków z platformami rekreacyjnymi w Parku Centralnym 37

Tomasz Birezowski – Zagadnienia problematyki społecznej i prawnej w procesach rewitalizacji polskich miast . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41

Małgorzata Birezowska – Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranychzabytków Warmii i Mazur . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52

Adam Wysocki – Sprawa „rondla” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79

Małgorzata Birezowska – Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie . . . . . . . . . . . . . . . 83

Grażyna Dzisko-Wadas – Obraz Opłakiwanie z Ukty. Atrybucja i datowanie . . . . . . . . . . . 107

Grażyna Dzisko-Wadas – Konserwacja obrazu Opłakiwanie z Ukty . . . . . . . . . . . . . . . . . . 114

Noty biograficzne autorów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 119

Page 6: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Wkładka kolorowa

Ilustracje do artykułu Jerzego Kruszelnickiego – O potrzebie ochrony charakterystycznychkrajobrazów Warmii i Mazur na tle rewizji typów krajobrazu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 121

Ilustracje do artykułu Jacka Wysockiego – Nowa metoda detekcji i ewidencji stanowiskarcheologicznych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 123

Ilustracje do artykułu Barbary Kalinowskiej – Mauzoleum w Ostrołęce . . . . . . . . . . . . . . 126

Ilustracja do artykułu Wiesławy Gadomskiej – Łyna szansą na rewitalizację przestrzeninadrzecznej Olsztyna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 128

Ilustracje do artykułu Małgorzaty Birezowskiej – Kolorystyka architektury i budownictwana przykładzie wybranych zabytków Warmii i Mazur . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 129

Ilustracja do artykułu Adama Wysockiego – Sprawa „rondla” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 138

Ilustracje do artykułu Małgorzaty Birezowskiej – Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsz-tynie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139

Ilustracje do artykułu Grażyny Dzisko-Wadas – Obraz Opłakiwanie z Ukty. Atrybucjai datowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 148

Ilustracje do artykułu Grażyny Dzisko-Wadas – Konserwacja obrazu Opłakiwanie z Ukty 153

Spis treści4

Page 7: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

WSTĘP

Szanowni Państwo!

Przedstawiamy kolejne zeszyty naszego czasopisma, w którym zamieściliśmymateriały z lat 2011–2013. Promocja poprzedniego „Biuletynu”, zeszytu 7–8, odbyłasię w Miejskim Ośrodku Kultury w kamienicy Naujacka w Olsztynie. Przybyło licznegrono osób zainteresowanych zabytkami, ich historią i ochroną. Wywiązała się bardzociekawa i żywa dyskusja.

W 2011 r. Stowarzyszenie Konserwatorów Zabytków świętowało 30-lecie istnienia. Z zadowoleniem przyjęliśmy wiadomość o przyznaniu w 2013 r. wyróżnienia

s. Janinie Bosko RM i ks. Jackowi Maciejowi Wojtkowskiemu w konkursie GeneralnegoKonserwatora Zabytków i Zarządu Głównego Stowarzyszenia Konserwatorów Za byt -ków na najlepsze prace naukowe, projektowe i popularyzatorskie z ochrony zabytkówi muzealnictwa w 2012 r. za publikację Dziedzictwo historyczno-artystyczne Archi-diecezji Warmińskiej. Zabytki ruchome (Olsztyn 2011). Praca ta została zgłoszonado konkursu przez nasz Oddział.

W obecnym „Biuletynie” zamieszczone są artykuły, w których autorzy przed sta -wia ją m.in. nowe metody badawcze, odkrycia, własne wnioski i poglądy na tematy w sze ro kim ujęciu związane z zabytkami, przede wszystkim z naszego i ościennychregionów.

Ser decz nie za pra szam do lek tu ryMał go rza ta Bi re zow ska

Re dak tor

Page 8: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11
Page 9: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Czym jest kra jo braz? Po ję cie kra jo bra zu nie ma jed nej de fi ni cji, po nie waż ogól nierzecz uj mu jąc jest to ze wnętrz ny ob ser wo wa ny ob raz ota cza ją ce go nas świa ta. Ob -serwa to rem jest czło wiek, co ozna cza, że od biór kra jo bra zu mo że być su biek tyw ny,w za le żno ści od krę gu kul tu ro we go, w ja kim ukształ to wa ła się jed nost ka, od wy cho -wa nia w ro dzi nie, cech men tal nych czy wręcz od cech ge ne tycz nych. W re la cji czło -wiek – świat mu si my mieć na uwa dze, że kra jo braz jest kształ to wa ny i zmie nia nyzarów no przez si ły na tu ry, jak i przez dzia łal ność lu dzi, co ma miej sce w Eu ro pie odok. 6 tys. lat (roz wój rol nic twa), a gwał tow nie na si li ło się od koń ca śre dnio wie cza(roz wój miast i po cząt ki no wo żyt nej cy wi li za cji tech nicz nej). Kra jo bra zy ukształ to -wane przez si ły na tu ry, ob ra zu ją ce eks tre mal ne zja wi ska przy ro dy czy dy na micz nąrzeź bę te re nu ro bi ły daw niej i współ cze śnie du że wra że nie na lu dziach. Stąd w daw -nych kul tu rach i wie rze niach ośnie żo ny szczyt Olim pu w sta ro żyt nej Gre cji czy Hi ma -la je (kra ina zi my) by ły sie dzi bą bo gów i bóstw, po dob nie jak naj więk szy w Afry cewodo spad Wik to rii na rze ce Zam be zi czy la sy daw nych Prus z po tę żny mi dę ba mi(„świę te ga je”). Współ cze śni lu dzie w na tu ral nych zja wi skach nie wi dzą na ogółśladów boskich, na to miast „eks tre mal ne” kra jo bra zy od bie ra ją w ka te go riach emo cjo -nal nych i es te tycz nych, cze go wy ra zem są tłu my tu ry stów przy je żdża ją cych nadWielki Ka nion Ko lo ra do, Wo do spa dy Igu azu w Ame ry ce Po łu dnio wej, od wie dza -jących „świę tą” górę Abo ry ge nów Ay ers Rock w środ ko wej Au stra lii czy na ro do wypark Yel low sto ne z gej ze ra mi. Z tych wzglę dów w Pol sce w okre sie wa ka cyj nymnajwięk szym wzię ciem cieszą się gó ry, szcze gól nie Ta try, Pie ni ny, Biesz cza dy i Kar ko -no sze, wy brze że Bał ty ku i Po je zie rze Ma zur skie.

Współ cze sne kra jo bra zy są hi sto rycz ną wy pad ko wą dzie jów ca łych na ro dów lubre gio nów i na za sa dzie sprzę że nia zwrot ne go od dzia łu ją na obec ne spo łecz no ści i po ko le nia. Traf nie i syn te tycz nie ujął to łódz ki przy rod nik Ro mu ald Ola czek;„Krajobraz jest od zwier cie dle niem kul tu ry miesz kań ców kra ju […]. Jest jed ną z war -to ści, któ re sca la ją na ró d1”. Pięk ne i ma low ni cze kra jo bra zy i cha rak te ry stycz ne pej -za że sta no wiły in spi ra cję do roz wo ju od po ło wy XIX w. na pol skich zie miach tak zwa -ne go ma lar stwa kra jo bra zo we go, któ re go przed sta wi cie la mi by li mię dzy in ny mi Jó zefCheł moń ski, Le on Wy czół kow ski, Sta ni sław Wit kie wicz, Alek san der i Mak sy mi lian

Jerzy Kruszelnicki

O POTRZEBIE OCHRONY CHARAKTERYSTYCZNYCH KRAJOBRAZÓW WARMII I MAZUR

NA TLE REWIZJI TYPÓW KRAJOBRAZU

1 R. Ola czek, Słow nik szkol ny. Ochro na przy ro dy i śro do wi ska, WSiP, War sza wa 1999.

Page 10: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Gie rym scy2. W tym sa mym cza sie dzi kie jesz cze kra jo bra zy środ ko we go za cho duStanów Zjed no czo nych utrwa lał na płót nie wy bit ny pej za ży sta Geo r ge Ca tlin. Pięk neopi sy pol skich kra jo bra zów znaj du je my w daw nej li te ra tu rze pięk nej i po ezji u ta kichau to rów jak Igna cy Kra szew ski, Ma ria Ro dzie wi czów na, Eli za Orzesz ko wa, Wła dy sławRey mont, Win cen ty Pol, Le opold Staff czy wresz cie Adam Mic kie wicz. Cał kiem traf neopi sy kra jo bra zów ma zur skich, zwłasz cza przy ro dy, mo że my zna leźć ta kże u ta kichau to rów jak: Mel chior Wań ko wicz (Na tro pach Smęt ka), Eu ge niusz Pau kszta czyKon stan ty Il de fons Gał czyń ski (Kro ni ka olsz tyń ska).

Pod sta wą kla sy fi ko wa nia kra jo bra zów jest sto pień prze kształ ce nia te re nu przezdzia łal ność czło wie ka, a więc ska la an tro po pre sji mie rzo na wzglę dem pew ne go wzor -ca, ja kim wyj ścio wo jest kra jo braz pier wot nej lub choć by na tu ral nej przy ro dy.

Po wy ższa te za sta no wi ba zę wyj ścio wą usta la ją cą po dział kra jo bra zu na je gogłówne ty py, cze go jed nym z naj lep szych przy kła dów jest uni wer sal ne uję cie we długbota ni ka Ja na Kor na sia3, pro fe so ra Uni wer sy te tu Ja giel loń skie go:

I. Kra jo braz pier wot ny – ce chu ją go pier wot ne zbio ro wi ska ro ślin ne, nie tknię telub ma ło zmie nio ne przez czło wie ka, za cho wa ne w nie któ rych pusz czach czy wy sokow gó rach.

II. Kra jo braz na tu ral ny – świat ro ślin two rzą tu zbio ro wi ska na tu ral ne, bę dą ce podsła bym wpły wem an tro po pre sji, zło żo ne z ro dzi mych ga tun ków ro ślin i utrzy mu ją cesię sa mo ist nie. Współ cze śnie na le żą do nich znacz na część la sów, mu ra wy na gle bachpłyt kich, tor fo wi ska, ro ślin ność wód.

III. Kra jo braz kul tu ro wy obej mu ją cy we dług te go po dzia łu dwie jed nost ki.III.A. Kra jo braz kul tu ro wy – rol ni czy. W je go skład wcho dzą zbio ro wi ska ro ślin ne

pół na tu ral ne i po lne – se ge tal ne za li cza ne do sy nan tro pij nych. Zbio ro wi ska pół na tu -ral ne skła da ją się z ro dzi mych ga tun ków ro ślin, ale są utwo rzo ne i utrzy my wa ne przezza bie gi czło wie ka (na le żą tu łą ki, pa stwi ska i mu ra wy gleb głęb szych). Na to miast napo lach upraw nych wy stę pu ją ro śli ny ob ce go po cho dze nia (np. zbo ża, ziem nia ki,słonecz ni ki), wpro wa dzo ne ce lo wo, a to wa rzy szą im ro śli ny po ja wia ją ce się spon ta -nicz nie jak chwa sty po lne – mak po lny, cha ber bła wa tek, ru mian po lny, ką kol, wil czo -mlecz sosn ka, ostró żecz ka po lna i wie le in nych. W na szych wa run kach kli ma tycz nychkra jo braz kul tu ro wy – rol ni czy wraz z to wa rzy szą cą mu wiej ską za bu do wą za gro do wąufor mo wał się na sie dli skach po le śnych.

III.B. Kra jo braz kul tu ro wy wiej ski i miej ski, obej mu ją cy te re ny miej skie, osie dla i więk sze wsie o zró żni co wa nej funk cji (okre śla ny czę sto – wraz z ka te go rią na stęp ną– ja ko sztucz ny), ma tyl ko w czę ści ro ślin ność roz wi ja ją cą się spon ta nicz nie na le żą cądo zbio ro wisk sy nan tro pij nych ru de ral nych roz wi nię tych (np. przy chod ni kach, podmu ra mi i na mu rach w ob rę bie po dwó rzy). W mia stach i w więk szych ośrod kachwiejskich wa żną, przy ja zną ro lę dla ży cia czło wie ka two rzy tzw. zie leń urzą dzo na – ni -ska i wy so ka w for mie traw ni ków, skwe rów, par ków, ogro dów a szcze gól nie ogro dówbo ta nicz nych, któ re są do sko na łym miej scem wy stę po wa nia wie lu ga tun ków pta ków.

Jerzy Kruszelnicki8

2 A. Me dwec ka -Kor naś, Kra jo braz ja ko obiekt ba dań na uko wych i ochro ny przy ro dy. Land -sca pe as the ob ject of scien ti fic re se arch and na tu re con se rva tion, „Chroń my Przy ro dę Oj czy stą”,t. 69 (1), 2013, s. 3-18.

3 Szata roślinna Polski, red. W. Sza fer, K. Za rzyc ki. PWN, Warszawa 1977.

Page 11: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

IV. Kra jo braz zde wa sto wa ny, znisz czo ny spo ty ka się głów nie w okrę gach gór ni -czych i prze my sło wych, gdzie na po ty ka my więk sze lub mniej sze wy ro bi ska, hał dyodpa dów, któ rym czę sto to wa rzy szy za tru cie wód i gleb. Te re ny ta kie czę sto opa no -wu ją ma so wo ga tun ki ob ce go po cho dze nia, np. ame ry kań skie żół to kwit ną ce na wło -cie – ka na dyj ska i póź na. W wa run kach środ ko wo eu ro pej skich czę sto spo ty ka mykrajo bra zy okre śla ne ja ko zło żo ne, two rzą ce mo zai kę wy żej opi sa nych ty pów, np.wśród te re nów rol ni czych ist nie ją ma łe kom plek sy le śne, oczka wod ne, tor fo wi skalub co raz częst sze żwi row nie zwią za ne z in we sty cja mi dro go wy mi4.

Po wy ższa kla sy fi ka cja ty pów kra jo bra zu, opar ta za sad ni czo na stop niu de gra da cjiprzez czło wie ka sza ty ro ślin nej, jest zro zu mia ła zwłasz cza dla przy rod ni ków, ale nie -peł na w kon tek ście współ cze sne go, tak szyb ko zmie nia ją ce go się świa ta. W tym miej -scu chciał bym na kre ślić po sze rzo ną wła sną kla sy fi ka cję kra jo bra zów, kon cen tru jącsię szcze gól nie na przy kła dach z War mii i Ma zur. W tym au tor skim, uści ślo nym uję -ciu mo że my wy ró żnić na stę pu ją ce kra jo bra zy:

1. Kra jo bra zy pier wot ne współ cze śnie na War mii i Ma zu rach pra wie za ni kły, aleich na miast kę mo że my za ob ser wo wać lub wy obra zić so bie na więk szych nie osu szo -nych tor fo wi skach wy so kich czy w bo rach ba gien nych, sty ka ją cych się z je zio ra mi o kwa śnej wo dzie zwa nych dys tro ficz ny mi. Ta kich dys tro ficz nych śród le śnych je ziorjest na te re nie Ma zur skie go Par ku Kra jo bra zo we go ok. 20, ale już po za nim jest ichnie wie le i na do da tek są moc no prze kształ co ne przez za bie gi me lio ra cyj ne. Na miast -ką pier wot ne go kra jo bra zu mo że być wi dok z gó ry ob ra mo wa nych la sa mi mie sza -nymi nie któ rych je zior, jak Kru tyń skie czy Ma li nów ko (Fot. 1) lub me an dry rze ki

O potrzebie ochrony charakterystycznych krajobrazów Warmii i Mazur... 9

4 A. Me dwec ka -Kor naś, op. cit.

Fot. 1. Naturalny, zbliżony do pierwotnego krajobraz w rezerwacie przyrody „Krutynia Dolna”. Fot. W. Bzura

Page 12: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kru ty ni po mię dzy No wą Uktą a No wym Mo stem. Na tym koń czą się po do bień stwa do pier wot ne go kra jo bra zu Po je zie rza Ma zur skie go sprzed 3400 lat, kie dy na sta ła tukul tu ra łu życ ka (ar che olo gicz na) – okres kar czo wa nia i wy pa la nia pier wot nych la sówpod sta łe upra wy rol ne. Ok. 3000 lat te mu rol ni cza kul tu ra łu życ ka gwał tow nie za ni -kła, la sy od ro dzi ły się, a po now ne ich kar czo wa nie na więk szą ska lę na stą pi ło już zacza sów lud no ści bał tyj skiej – Pru sów w XI i XII wie ku, w okre sie zwa nym śre dnio -wiecz nym opti mum kli ma tycz nym.

Jak mógł wy glą dać pier wot ny kra jo braz Po je zie rza Ma zur skie go sprzed okre suroz wo ju rol nic twa a więc 6, 5 czy 4 tys. lat temu, kie dy kli mat był cie plej szy niż obec nie(okre sy atlan tyc ki i sub bo re al ny). W oczach współ cze snych mógł ja wić się ja ko fa scy -nu ją cy. Śla dy obec no ści lu dzi by ły nie wiel kie w po rów na niu z po łu dnio wą czę ściąnasze go kra ju, gdzie obok neo li tycz ne go rol nic twa roz wi ja ło się już gór nic two i me -ta lur gia. Stąd la sy na te re nach współ cze snych Ma zur, a zwłasz cza War mii o ła god -niejszym kli ma cie i żyź niej szym pod ło żu, wy glą da ły jak w baj ce, przy któ rych la syAma zo nii bled ną. Obok po tę żnych kil ku set let nich dę bów szy puł ko wych, któ rychwie le li czy ło po nad 10 m ob wo du pnia (a zda rza ły się oka zy mie rzą ce 15 m ob wo duprzy 45 m wy so ko ści), ro sła nie zli czo na ilość rów nie po tę żnych i dłu go wiecz nych lip.Nie wie le im ustę po wa ły klo ny, wią zy i je sio ny mie rzą ce od 5-8 m ob wo du, na wet grabymia ły 2-3 m ob wo du. Drzewa oplecione były licznymi pnączami – bluszczem i chmie -lem. W tam tych la sach czę sto ro sło naj dłu żej ży ją ce eu ro pej skie drze wo (na wet po -nad 2000 lat) – cis o wspa nia le wy glą da ją cej wi śnio wej ko rze, o ob wo dzie pnia 3-4 m.Póź niej, w chłod niej szym okre sie sub a tlan tyc kim w la sach rosły też po tę żne bu ki i świer ki o wy so ko ści 50 m. So sna wy stę po wa ła prze wa żnie w nie wiel kich sku pie niachna te re nach san dro wych (piasz czy stych) i tor fo wi sko wych, ja ko re lik towe drze wo pół -noc ne. Współ cze śnie so sna prze wa ża li czeb nie w la sach War mii i Ma zur, ale zde cy do -wa na więk szość zo sta ła po sa dzo na rę ką czło wie ka, ja ko drze wo plan ta cyj ne w miejscero dzi mych drzew li ścia stych. W daw nych pier wot nych neo li tycz nych lasach Po je zierzaMa zur skie go by ło wi dać sta da zwie rząt ko pyt nych – żu brów, tu rów i je le ni, pa są cychsię prze wa żnie na po la nach utwo rzo nych przez wywro ty po tę żnych drzew i utrwa lo -nych przez in ten syw ne że ro wa nie tych zwie rząt. Ów cze sne je le nie były du żo więk szeod współ cze snych, a cię żar ich po ro ży do cho dził na wet do 20 kg. W ma li nia kach bu -szo wa ły licz ne nie dźwie dzie, któ re w pew nych okre sach wspi na ły się na po tę żnedrze wa w po szu ki wa niu pszcze le go mio du. Licz ne by ły pta ki gnie żdżą ce się w dziu -plach, las do słow nie brzę czał od owa dów, wszę dzie by ło wi dać mnó stwo mo ty li, w tym ca łe chma ry po ma rań czo wych per łow ców, a bli żej rzek i stru mie ni mie nia kówpo ły sku ją cych jed nym skrzy dłem me ta licz nym błę ki tem. Wśród du żych chrząsz czy licz -nie wy stę po wał za pew ne cie pło lub ny i zwią za ny ze sta ry mi dę ba mi jelo nek rogacz.Współ cze sną Pusz czę Bia ło wie ską wo bec pier wot ne go neo li tycz ne go la su na te re nieobec nej War mii mo żna by na zwać je dy nie krza ka mi. Licz ba je zior, mniej szych zbior -ni ków wod nych i ba gien by ła wie lo krot nie więk sza niż współ cze śnie, a po lo dow co wewzgó rza mo re no we by ły wprost za rzu co ne gła za mi narzu to wy mi. W wo dach ro iło sięod ryb, ra ków i ma łży sta no wią cych ła twe po ży wie nie dla zwie rząt jak i lu dzi.

2. Kra jo bra zy na tu ral ne współ cze śnie na Po je zie rzu Ma zur skim, w po rów na niu z in ny mi czę ścia mi Pol ski, wy stę pu ją jesz cze nie rzad ko – mam tu na my śli du że kom -plek sy le śne, zwłasz cza Pusz czę Pi ską, Pusz czę Bo rec ką i La sy Na pi wodz ko -Ra muc kie

Jerzy Kruszelnicki10

Page 13: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

z licz ny mi śród le śny mi, więk szy mi i mniej szy mi je zio ra mi jak Je zio ro Nidz kie, Je zio roMo kre, Je zio ro Gar dyń skie, Ko śno czy Łań skie a ta kże z uro kli wy mi rze ka mi, jak górnyod ci nek Kru ty ni koło wsi Kru tyń czy gór na Ły na po wy żej wsi Ruś. Część tych te re nów,ze wzglę du na na tu ral ne pięk no, chro nio na jest ja ko re zer wa ty przy ro dy, cho ciażniektó re z nich, jak np. frag ment Ma zur skie go Par ku Kra jo bra zo we go czy Pusz czaBorec ka, za słu gu ją na ran gę ochro ny w for mie par ku na ro do we go.

3. Kul tu ro we kra jo bra zy wiej skie z ich po dzia łem na trzy ty py: 3a. Otwar te kra jo bra zy rol nic twa tra dy cyj ne go – jesz cze dość czę ste na War mii

i po łu dnio wych Ma zu rach te re ny po lne eks ten syw nie użyt ko wa ne z mniej szy mi dział -ka mi rol ny mi, cza sem z sza chow ni cą pól z kę pa mi za drze wień, du żą ilo ścią trwa łych,czę sto pod mo kłych łąk, licz ny mi śród pol ny mi ba gien ka mi i oczka mi wod ny mi orazmie dza mi, na któ rych ro sną prze wa żnie drze wa owo co we. Ta ki kra jo braz rol ni czy jestszcze gól nie uro kli wy, je śli sty ka się z je zio ra mi – to do peł nia je go spe cy fi kę i cha rak -te ry zu je współ cze sne frag men ty szcze gól nie Ma zur (Fot. 2). Ten typ kra jo bra zu w po -bli żu je zior jest w co raz szyb szym tem pie de gra do wa ny po przez bu do wę do mówrekre acyj nych i re zy den cji, co szcze gól nie wi dać na przy kła dzie po wia tów olsz tyń -skie go, szczy cień skie go, mrą gow skie go i pi skie go.

3b. Kra jo bra zy tra dy cyj nej wsi – po mi mo czę ste go jesz cze wy stę po wa nia ele mentustę pu ją cy z War mii i Ma zur z po wo du prze mian go spo dar czych, so cjo lo gicz nychoraz kul tu ro wych. Wsie ma zur skie i war miń skie cha rak te ry zo wa ły się do tych czas

O potrzebie ochrony charakterystycznych krajobrazów Warmii i Mazur... 11

Fot. 2. Otwarty kulturowy krajobraz rolniczy w okolicy Sorkwit. Fot. J. Kruszelnicki

Page 14: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

prze wa żnie zwar tą za bu do wą w for mie uli ców ki lub wie lo dro żni cy. Bu dyn ki miesz kal -ne i go spo dar cze bu do wa ne by ły głów nie z ma te ria łów miej sco we go po cho dze nia –ce gły czer wo nej, rza dziej bia łej, drew na, ka mie nia po lne go czy wresz cie sztan da ro -wego po kry cia da chu, jak da chów ka ce ra micz na esów ka, zwa na ina czej ho len der ką.Pro duk cja tych ma te ria łów opar ta by ła na ba zie miej sco wych ce giel ni, tar ta ków czyza kła dów ka mie niar skich. Tak by ło prak tycz nie do lat 60. XX w. Tra dy cyj ne bu dow -nic two war miń skie i ma zur skie cha rak te ry zo wa ło się za tem pro sto tą, funk cjo nal no -ścią, a je go lo ka li za cja po dyk to wa na by ła traf nym wy bo rem do jaz du czy sy tu owa niempo za te re na mi za le wo wy mi lub okre so wo pod mo kły mi i do brze kom po no wa ło się z po lo dow co wym kra jo bra zem. Ogól nie rzecz uj mu jąc, mo żna za ry zy ko wać te zę, że wsie War mii i Ma zur by ły w swym wy ra zie po chod ną sze ro ko po ję tej kul tu ry ger -mań skiej (nie miec kiej i czę ścio wo ho len der skiej), co przez na pły wo wą lud ność na tetereny (głównie z Wileńszczyzny, Kurpi i Ukrainy) zostało mentalnie odrzucone. Procesten na si lił się od po cząt ku lat 90. XX w. wraz z roz wo jem za bu do wy re kre acyj nej i tzw.re zy den cjo nal nej, wzno szo nej głów nie przez lu dzi z ró żnych czę ści Pol ski, prze wa żniez re jo nu War sza wy. Bu dow nic two to cha rak te ry zu je się ró żny mi sty la mi lub czę stojest bez sty lo we, nisz czy w szyb kim tem pie tkan kę sta re go tra dy cyj ne go budow nic twa,kształ to wa ne go względ nie ewo lu cyj nie przez ostat nie dwie ście lat.

Do oma wia ne go ty pu kra jo bra zu, oprócz bu dow nic twa wiej skie go, mo że my teżza li czyć te re ny z wia tra ka mi do mie le nia zbo ża i mły na mi, cze go do bry mi przy kła da -mi są młyn wod ny na Kru ty ni w Zie lo nym La sku i młyn wod ny w Ba bię tach. Z bu dow -nic twem tra dy cyj nej wsi wią żą się za byt ki kul tu ry sa kral nej (il. 1, s. 121), jak sta re ko ścio ły war miń skie czy młod sze ewan ge lic kie ko ścio ły ma zur skie, któ re na da jąspecy ficz ny rys krajo bra zo wi po przez swo je wie że, wi docz ne z da le ka na wet wewspół cze snych cza sach. Nie mo żna też po mi nąć war miń skich ka pli czek, któ re wraz z ale ja mi przy dro żny mi są jak by łącz ni kiem kul tu ry czło wie ka z te re na mi po lny mi i przy ro dą. Zmo rą nie któ rych wsi tu ry stycz nych, jak na przy kład wsi Kru tyń, zwią za -nej ze szla kiem ka ja ko wym rzeki Krutyni, są wielkie szyldy reklamujące usługi tu ry -stycz ne, zasłaniające dosłownie widok sa mej miej sco wo ści.

3c. Otwar te kra jo bra zy rol nic twa in ten syw ne go ukształ to wa ły się prze wa żnie w pół noc nej czę ści War mii i mniej szym stop niu w czę ści Ma zur, na roz le głych te re -nach bo ga tych jun krów, a po dru giej woj nie świa to wej na te re nach po jun kier skichza ję tych przez pe ge ery, a obec nie przez ró żne go ro dza ju spół ki. Ten typ kra jo bra zucha rak te ry zu je się wiel ki mi po wierzch nio wo po la mi, na któ rych upra wia się czę storo śli ny prze my sło we na olej – rze pak, na pa szę – ku ku ry dzę, na cu kier – bu ra kicukro we, po nad to sa ra de lę, lu cer nę itd. oraz zbo ża, prze wa żnie psze ni cę i jęcz mień.Na po lach tych bra ku je miedz, za drze wie nia są spo ra dycz ne a oczka wod ne, je śli niezo sta ły wcze śniej osu szo ne, są prze wa żnie za tru te du żą ilo ścią sto so wa nych tu na wo -zów sztucz nych i her bi cy dów. Z ty mi te re na mi zwią za ne jest spe cy ficz ne bu dow nic -two bo gat szej czę ści spo łe czeń stwa – daw ne go zie miań stwa, a więc pa ła ce, dwo rydaw nych jun krów, urzą dzo ne par ki i, nie ste ty, po dru giej woj nie świa to wej ma ło este -tycz ne „pu deł ko wa te” osie dla bu do wa ne dla pra cow ni ków pe ge erów.

4. Hi sto rycz ne kra jo bra zy ar che olo gicz ne – wbrew te mu, co mo gli by śmy są dzić,nie rzad kie na War mii i Ma zu rach, w nie któ rych oko li cach na da ją spe cy ficz ny rys te re -nowi. Ten typ krajobrazu współcześnie uwidacznia się szczególnie na terenach wiejskich

Jerzy Kruszelnicki12

Page 15: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

i wy ma ga szcze gól ne go omó wie nia. Te re ny o hi sto rycz nym kra jo bra zie ar che olo gicz -nym cha rak te ry zu ją się na gro ma dze niem wi docz nych śla dów obec no ści czło wie kaosia dłe go w przy pad ku Po je zie rza Ma zur skie go już od po ło wy okre su sub bo re al ne go,ale za sad ni czo od po cząt ku okre su sub a tlan tyc kie go, w sen sie kli ma tycz nym do 2.po ło wy XIII w. (koń ca pod bo ju ple mion pru skich przez Krzy ża ków), kie dy jed no cze -śnie w sen sie kli ma tycz nym (ok. 1275 r.) uwi docz ni ły się pierw sze symp to my nad cho -dzą cej tzw. ma łej epo ki lo dow co wej, okre su z bar dzo mroź ny mi zi ma mi trwa ją ce gow Eu ro pie Środ ko wej aż do ok. po ło wy XIX w. W tak po ję tym prze dzia le cza so wymwi docz ny mi ele men ta mi daw nej obec no ści osad nic twa ludz kie go są gro dzi ska, wa łyobron ne, kop czy ki stra żni cze czy wresz cie kur ha ny (Fot. 3). Naj więk sze nagro ma dze -nie tych ele men tów na Ma zu rach mo że my za ob ser wo wać tam, gdzie były naj uro dzaj -niej sze gle by utwo rzo ne pod wiel ki mi buj ny mi pusz cza mi, ro sną cy mi na bo ga tych w wil goć i wę glan wap nia utwo rach mo re no wych, dzi siej szych rol ni czych czę ściachpo wia tu mrą gow skie go (np. oko li ce Sor kwit, Ryb na, Szes t na), trój ką ta Orzysz -Gi życ -ko -Ełk czy pół noc nej War mii. Kra jo bra zy ar che olo gicz ne nie mo gą być ogra ni czo netyl ko do miej sca, w któ rym wy stę pu ją po je dyn cze czy gru po we wcze śniej wy mie nio -ne ele men ty hi sto rycz ne, ale po win ny być roz pa try wa ne w szer szym kon tek ście prze -strzen nym. W tym przy pad ku cho dzi o ochro nę znacz nie więk sze go te re nu wo kółgro dzi ska czy wa łu obron ne go, a więc ca łe go kra jo bra zu hi sto rycz nego, a nie tyl kobez po śred nie go są siedz twa. Ta ka sy tu acja by ła by ide al na i wy ma ga ła by ścisłej współ -pra cy w tym za kre sie słu żb wo je wódz kie go kon ser wa to ra za byt ków, regio nal ne gokon ser wa to ra przy ro dy i oczy wi ście gmin wraz z pra cow nia mi urba nistycz ny mi przy -go to wu ją cy mi wa run ki za bu do wy i miej sco we pla ny za go spo da rowania prze strzen ne -go. Ta kiej współ pra cy w wo je wódz twie war miń sko -ma zur skim w ogó le nie ma, stądte re ny przy le głe do hi sto rycz nych gro dzisk czy kur ha nów są często za bu do wy wa ne

O potrzebie ochrony charakterystycznych krajobrazów Warmii i Mazur... 13

Fot. 3. Wał obronny Galindów z początku średniowiecza we wsi Lipowo, gm. Piecki, przykład krajobrazu archeologicznego. Fot. W. Bzura

Page 16: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Jerzy Kruszelnicki14

Fot. 5. Grodzisko w Maradkach narażone na rozdeptywanie przez bydło. Fot. J. Kruszelnicki

Fot. 4. Przykład nieposzanowania historycznego krajobrazu archeologicznego, Janowo w gm. Mrągowo. Fot. J. Kruszelnicki

Page 17: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

bez sty lo wym bu dow nic twem, jak w przy pad ku Cer kiew ni ka koło Do bre go Mia sta czyJano wa koło Mrą go wa (Fot. 4), a w nie któ rych przy pad kach pod legających erozji naskutek niezabezpieczenia przed wypasem bydła i koni (przypadek ze wsi Ma rad ki –Fot. 5).

5. Hi sto rycz ne kra jo bra zy miej skie – naj czę ściej kra jo bra zy sta ró wek więk szychmiast, jak np. olsz tyń skiej z zam kiem i ka te drą czy ta kże frag men ty młod sze, alemimo wszyst ko re lik to we, cha rak te ry zu ją ce mia sto (np. re jo ny ulic Par ty zan tów,Warmiń skiej, Skło dow skiej -Cu rie czy frag men ty osie dla Za to rze w Olsz ty nie). Jed nymz za byt ko wych ele men tów miast są też sta re cmen ta rze. Z tym ty pem kra jo bra zu ma -my też do czynienia w mniejszych miastach, takich jak np. Orneta, Reszel czy Mrągowo.Ochro ną hi sto rycz nych kra jo bra zów miej skich w ostat nich la tach za ję ło się UNE SCO.Pod patronatem tej organizacji zagadnienie to zostało rozwinięte w Konwencji w spra-wie ochro ny świa to we go dzie dzic twa kul tu ral ne go i na tu ral ne go (1972) oraz or ga ni -zo wa ne są mię dzy na ro do we kon fe ren cje na ten te mat (np. w dniach 15–21 paź dzier -ni ka 2012 r. na Wę grzech). Czy na War mii i Ma zu rach na le ży cie dba się o prze strzeńhi sto rycz ną miast i mia ste czek? Przy kład sa mej sto li cy War mii i Ma zur Olsz ty na świad -czy zde cy do wa nie, że nie. W ob rę bie sta rów ki olsz tyń skiej w ostat nim pięt na sto le ciuwybudowano cały szereg bezstylowych budynków, których nie sposób nazwać kamie-ni ca mi. Pod wzglę dem ar chi tek to nicz nym nie kom po nu ją się z wcze śniej szą spo koj -ną i pro stą w swym wy ra zie za bu do wą, ale two rzą wi zu al ny cha os, jak np. w ob rę bieTar gu Ryb ne go czy bez po śred nio przy Wy so kiej Bra mie (il. 3, 4, s. 122). Lepiej by łoby,za przy kła dem El blą ga, wy bu do wać tu bu dyn ki wy ższe, ale bez po śred nio na wią zu jącedo hi sto rycz ne go bu dow nic twa w daw nych Pru sach Wschod nich lub część luk uzu -peł nić po je dyn czy mi li pa mi lub dę ba mi. Nie po ro zu mie niem by ło też wy bu do wa nie w cen trum mia sta cen trum han dlo we go „Al fa” (obecnej „Aury”), po nie waż za pew neuzna no, mo im zda niem nie słusz nie, że skwer się ga ją cy do oka za łe go hi sto rycz ne gogma chu, obec ne go Wo je wódz kie go Są du Ad mi ni stra cyj ne go i Urzę du Mar szał kow -skie go, nie wcho dzi w za kres prze strze ni sta re go mia sta. Tym cza sem pro ces re wi ta li -za cji olsz tyń skiej sta rów ki po wi nien w koń ców ce lat 90. XX w. się gnąć po te ren dzi siej -szej „Aury”, gdzie w jej miej scu od alei Mar szał ka Jó ze fa Pił sud skie go na le ża ło – jeślijuż – to wy bu dować ciąg pro stych ka mie nic (po dob nych do hi sto rycz nych na sta rów -ce) o funkcji usłu go wo -miesz kal nej z sze ro kim dep ta kiem przed ni mi oraz ogro da mina po łu dnio wym za ple czu, jed no cze śnie li kwi du jąc mur aresz tu vis à vis, oraz nada -niem ru chu jed no kie run ko we go na sa mej alei Pił sud skie go. W tam tym okre sie skła -da łem ta kie pro po zy cje ar chi tek to wi miej skie mu w ra tu szu, ale prze wa ży ła komercyj -na kon cep cja za bu do wy. Nie tra fio nym by ła lo ka li za cja obiek tu McDo nald’s na końcuuli cy Kno sa ły, naprze ciw ko bu dyn ku stra ży po żar nej, ze wzglę du na nie pa su ją cą dooto cze nia ar chi tek tu rę i ga ba ry ty bu dyn ku.

6. Kra jo bra zy prze my sło wych upraw ro ślin i ho dow li zwie rząt – ten typ kra jo brazuw wo je wódz twie war miń sko -ma zur skim nie wy stę pu je jesz cze na więk szą ska lę. W przy pad ku prze my sło wej ho dow li zwie rząt ma my już te go na miast ki w po sta ciwiel kich ferm ku rzych koło Szczyt na czy in dy czych koło Ryb na w gm. Sor kwi ty. NaPomo rzu ist nie ją już wiel kie za kła dy ho dow la ne świń, na le żą ce do wiel kich kon cer -nów pro du ku ją cych żyw ność, m.in. ame ry kań skich. W przy pad ku prze my sło wejupra wy ro ślin ist nie ją na świe cie ol brzy mie te go ty pu kom bi na ty, jak np. w Hisz pa nii

O potrzebie ochrony charakterystycznych krajobrazów Warmii i Mazur... 15

Page 18: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

(Al me ria) setki hek ta rów pod szkłem upraw ro ślin ja dal nych me to dą kro plów ko wączy też gi gan tycz ne upra wy ro ślin kwia to wych w Ho lan dii. Te go ty pu kra jo bra zymogą nie ba wem „za pu kać do drzwi” na sze go re gio nu.

7. Kra jo bra zy prze kształ co ne – mo że my po dzie lić je na dwa ty py:7a. Kra jo bra zy zur ba ni zo wa ne – to po wszech nie wy stę pu ją ce kra jo bra zy współ -

cze snych miast z blo ko wi ska mi zwa ny mi sy pial nia mi miast, do ma mi han dlo wy mizwa ny mi nie wia do mo dla cze go ga le ria mi, wy so ki mi biu row ca mi, któ rych jesz cze w na szym wo je wódz twie brak, oraz z pod miej ski mi osie dla mi do mów jed no ro dzin -nych wzno szo ny mi na te re nach do nie daw na wiej skich. Na War mii i Ma zu rach niktnie pa nu je nad ar chi tek tu rą bu dow nic twa, a wspól ną ce chą jest uni fi ka cja funk cji,wymu szo na do dat ko wo przez względ nie ma łe po wierzch nie dzia łek bu dow la nych.Osie dla blo ków i do mów han dlo wych bu du je się naj czę ściej przy pad ko wo tam gdziede we lo pe ro wi uda ło się na być dział kę (il. 2, s. 121) lub gdy wła ści cie le du żej za gra -nicz nej sie ci han dlo wej (np. Te sco, Re al, Au chan, Car re fo ur, Je ro ni mo -Bie dron ka czyLidl) składają mia stu ofer tę nie do od rzu ce nia, któ ra póź niej przy no si wię cej kło po tów(np. ko muni ka cyj nych, ha łas, sztucz ne oświe tle nie w no cy) niż ko rzy ści.

7b. Kra jo bra zy zde wa sto wa ne, prze my sło we – do nich za li cza my kra jo bra zy te re -nów, na któ rych funk cjo nu ją za kła dy prze my sło we, ko pal nie żwi ru, te re ny po gór ni -cze, hał dy. Na War mii i Ma zu rach w ostat nich la tach po wsta ło du żo ko pal ni żwi ru na po trze by bu do wy no wych dróg; nie ste ty, wie le z tych wy ro bisk zlo ka li zo wa no w atrak cyj nych kra jo bra zo wo miej scach, np. w oko li cach Ra szą ga, a w in nych miej -scach wy eks plo ato wa ne wy ro bi ska nie są re kul ty wo wa ne.

W ostat nim cza sie na te re nie War mii i Ma zur po ja wi ły się no we za gro że nia dlawalo rów kra jo bra zo wych w po sta ci wiel kich farm wia tro wych i fo to wol ta icz nych. Podwpły wem dzia łal no ści od na wial nych źró deł ener gii zde wa sto wa no przy oka zji kra jo -bra zy oko lic Korsz, a co gor sza Goł da pi, któ ra prze cież cheł pi się sta tu sem uzdro wi -ska. Pod su mo wu jąc, mo żna stwier dzić, że w wa run kach War mii i Ma zur prio ry te temjest po trze ba ochro ny na stę pu ją cych kra jo bra zów:

• na tu ral nych w for mie re zer wa tów przy ro dy i ewen tu al nie par ków na ro do wych,co le ży w ge stii Re gio nal ne go Dy rek to ra Ochro ny Śro do wi ska w Olsz ty nie oraz w dru -gim przy pad ku Sej mu i Pre mie ra;

• otwar tych kra jo bra zów rol nic twa tra dy cyj ne go i tra dy cyj nej wsi war miń skiej,ma zur skiej i sta ro wier skiej, co le ży w ge stii War miń sko -Ma zur skie go Wo je wódz kie goKon ser wa to ra Za byt ków, sej mi ku wo je wódz twa i sa mo rzą dów gmin nych (stre fy ob jęteochro ną kon ser wa tor ską, par ki kra jo bra zo we, ob sza ry chro nio ne go kra jo bra zu i ze -spo ły przy rod ni czo -kra jo bra zo we);

• hi sto rycz nych kra jo bra zów ar che olo gicz nych, co le ży w ge stii War miń sko -Ma -zur skie go Wo je wódz kie go Kon ser wa to ra Za byt ków i rad gmin (stre fy ochro ny kon -ser wa tor skiej, ze spo ły przy rod ni czo -kra jo bra zo we);

• hi sto rycz nych kra jo bra zów miej skich, co na le ży do za dań War miń sko -Ma zur -skie go Wo je wódz kie go Kon ser wa to ra Za byt ków i rad miast oraz tzw. ar chi tek tówmiast.

Czy ist nie je re al na mo żli wość ochro ny wy żej wy mie nio nych kra jo bra zów w wa -run kach wo je wódz twa war miń sko -ma zur skie go? Jest to ra czej wąt pli we, są dząc podo tych cza so wych do świad cze niach, szcze gól nie bra ku je kon so li da cji i współ pra cy

Jerzy Kruszelnicki16

Page 19: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

O potrzebie ochrony charakterystycznych krajobrazów Warmii i Mazur... 17

admi ni stra cji pu blicz nej w tej ma te rii. Po mi mo ra ty fi ko wa nia przez Pol skę Eu ro pej -skiej Kon wen cji Kra jo bra zo wej z Flo ren cji z 2000 ro ku, jej za pi sy nie są w na szymkraju respek to wa ne i wdra ża ne. Bra ku je też pew ne go ro dza ju mo ty wa cji do ta kichdzia łań, co wy ni ka czę sto z uprze dzeń urzęd ni ków do tzw. kul tu ry ger mań skiej i nie -uto żsamia nia się emo cjo nal nie z zie mią war miń ską i ma zur ską. Jest to sku tek pew nychzaszło ści po ko le nio wych, po nie waż pierw sze po ko le nia po wo jen ne, przy by łe tu z różnych czę ści Pol ski czy Kre sów z po czu ciem krzyw dy, czy li „za ka rę” a nie „w na gro -dę”. Do dziś da je się za uwa żyć w ży ciu pu blicz nym i spo łecz nym tzw. syn drom bra kugo spo da rza, czy li chęć eks plo ata cji kra iny pod wzglę dem ko mer cyj nym, przy bra kuchę ci za cho wa nia jej wa lo rów przy rod ni czych, kra jo bra zo wych, hi sto rycz nych i kul tu -ro wych. Zja wi ska te po czę ści zo sta ły po twier dzo ne i opi sa ne przez Jac ka Po nie dział kana ła mach olsz tyń skiej „Bo rus sii”5. Opty mi stycz nym symp to mem w za kre sie ochro nykra jo bra zu jest zwięk szo na w ostat nich la tach ak tyw ność sto wa rzy szeń i in nych or ga -ni za cji spo łecz nych. Tym te ma tem in te re su je się co raz więk sza gru pa lu dzi mło dych,co da je na dzie ję na za cho wa nie cho ciaż frag men tów hi sto rycz nych i cha rak te ry stycz -nych kra jo bra zów War mii i Ma zur.

Summary

ON THE NECESSITY OF PROTECTING CHARACTERISTIC LANDSCAPES OF THE WARMIA AND MAZURY REGIONS AGAINST THE GROUND OF SEARCH

OF TYPES OF LANDSCAPE

The article presents the issues connected with the original division of landscape types alongwith their description. It indicates the necessity of protecting the characteristic for Warmia andMazury region landscapes: natural, open landscapes of traditional farming and traditionalWarmian, Mazurian countryside, historical archaeological landscapes with fortifications andkurgans as well as historical urban landscapes such as the Old Town of Olsztyn, Orneta, Reszel,Mrągowo. A few examples from Warmian and Mazurian province were mentioned on thedegradation of land sca pe values both on the country areas as well as the urban ones and thecauses of this state of things are connected with the administrative, social and mental factors.The suggestions of actions for protection of specific landscapes of Warmia and Mazury werepresented. The article was illustrated with the photos which evocatively supplemented itscontent.

5 J. Po nie dzia łek, Od uoso bie nia wro ga do po czu cia swoj sko ści. Po sta wy miesz kań ców War -mii i Ma zur wo bec kra jo bra zu przy rod ni cze go re gio nu, „Bo rus sia. Kul tu ra. Hi sto ria. Li te ra tu ra”, t. 51, 2012, s. 39-61.

Page 20: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Dzie dzic two ar che olo gicz ne, bę dą ce istot ną czę ścią kul tu ro we go dzie dzic twaludz ko ści, łą czy w so bie war to ści na uko we, ja ko je dy ne źró dło wie dzy o naj daw -niejszej prze szło ści, a w wie lu przy pad kach ta kże o prze szło ści bli skiej, ale nie oświe -tlo nej źró dła mi pi sa ny mi, i war to ści kul tu ro we – sym bo licz ne i emo cjo nal ne – ja koma te rial ną po zo sta łość eg zy sten cji prze szłych po ko leń, ja ko pe łen za rów no uni wer -sal nych, jak i in dy wi du al nych zna czeń ele ment ro dzi me go kra jo bra zu kul tu ro we go,wa żny dla powsta wa nia i pod trzy my wa nia oso bi ste go i spo łecz ne go po czu cia to żsa -mo ści kul tu ro we j1. Ochro na dzie dzic twa ar che olo gicz ne go nie jest przy tym tyl kowe wnętrz ną spra wą po szcze gól nych kra jów, w sen sie kul tu ro wym jest ono wła sno -ścią po wszech ną, ogól no ludz ką, bo wiem po wsta ło w prze wa ża ją cej mie rze w cza -sach, kie dy dzi siej sze pań stwa i na ro dy nie ist nia ły, ma za tem wa lor ogól no eu ro pej -ski – ja ko źró dło zbio ro wej pa mię ci, jak to okre śla Eu ro pej ska kon wen cja o ochro -nie dzie dzic twa arche olo gicz ne go2. Dzie dzic two ar che olo gicz ne po win no mieć za temprzy pi sa ny istotny wa lor in te gru ją cy nasz kon ty nent. Dziś wie my, że te ry to rium na -sze go kra ju za miesz ki wa ły w prze szło ści ró żne ple mio na: ili ryj skie, cel tyc kie, ger -mań skie i sło wiań skie, bał tyj skie, two rząc nie jed no krot nie wie lo et nicz ne jed nost kikul tu ro we, któ rych za sięgi te ry to rial ne prze kra cza ją gra ni ce na Od rze czy Bu gu. Dziświe my, że ist nie nie tych sta ro żyt nych two rów kul tu ro wych nie jest ar gu men tem,któ ry wol no wy ko rzy sty wać do ja kich kol wiek rosz czeń te ry to rial nych, ale że na le żytrak to wać je ja ko wyraz wspól nej hi sto rii eu ro pej skiej – przed miot ogól no eu ro pej -skie go sza cun ku i ochro ny. Chroniąc dzie dzic two ar che olo gicz ne, uczy my się za temno we go spoj rze nia na kwestie et nicz ne i na ro do we, wy zby wa my się na cjo na li zmu i szo wi ni zmu, uzy sku je my świa dec twa po ko jo wej i twór czej ko eg zy sten cji roz ma -itych lu dów w prze szło ści. Dzie dzic two to, z po wo du sa mej swej na tu ry, jest jed nakszcze gól nie trud ne do ochro ny i na ra żo ne na znisz cze nia w wy ni ku dzia ła nia sił przy -ro dy i – w więk szym jesz cze stop niu – dzia łal no ści czło wie ka. Jest ono bo wiem w prze wa ża ją cej więk szo ści ukry te pod powierzch nią zie mi i od kry wa ne czę sto do pie ro w cza sie dzia łal no ści rol ni czej czy budow la nej, kie dy to po stu lat ochro ny

Jacek Wysocki

NOWA METODA DETEKCJI I EWIDENCJI STANOWISK ARCHEOLOGICZNYCH

Kompleksowe, niedestrukcyjne rozpoznanie zasobów archeologicznych, wnioski z realizacji projektów na terenie Starego Kraju, zespołu starożytnych

kopalni krzemienia koło Krzemionek, pow. opatowski i ostrowiecki, oraz Garbu Lubawskiego w latach 2011-2012

1 Z. Ko by liń ski, M. Bo brow ski, J. Bu dzi szew ski, T. Her bach, Ł. Ko by liń ski, Ł. Sła wik, D. Wach, J. Wy soc ki, A. Ja szew ska, Kom plek so we, nie de struk cyj ne roz po zna nie za so bów ar che olo gicz nychSta re go Kra ju w wo je wódz twie lu bu skim, „Ar che olo gia Środ ko we go Nad odrza”, t. IX, 2012, s. 12.

2 Z. Ko by liń ski, Mię dzy na ro do we za sa dy po li ty ki za rzą dza nia dzie dzic twem, (w:) Mię dzy na ro-do we za sa dy ochro ny i kon ser wa cji dzie dzic twa ar che olo gicz ne go, red. Z. Ko by liń ski, War sza wa1998, s. 11-14.

Page 21: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Nowa metoda detekcji i ewidencji stanowisk archeologicznych 19

dzie dzic twa ro dzi kon flik ty z in te re sem eko no micz nym, nie na ru szal no ścią wła sno ścipry wat nej czy swo bo dą dzia łal no ści go spo dar czej. Ochro na dzie dzic twa ar che olo -gicz ne go jest za tem czę sto ha słem nie po pu lar nym, nie znaj du ją cym też zro zu mie niaw środ kach ma so we go prze ka zu.

W po wszech nym mnie ma niu ochro na dzie dzic twa ar che olo gicz ne go po le ga napro wa dze niu wy ko pa lisk ar che olo gicz nych. Cho ciaż po cząt ki ar che olo gii rze czy wi -ście są nie ro ze rwal nie zwią za ne z wy ko pa li ska mi, już w la tach 70. XX wie ku za czę łaza cho dzić istot na zmia na w na sta wie niu ar che olo gów do dzie dzic twa ar che olo gicz ne -go. Pod wpły wem ru chów eko lo gicz nych zro zu mie li śmy, że dzie dzic two ar che olo -gicz ne jest wy ma ga ją cym ochro ny, de li kat nym i ła two po dat nym na znisz cze nie za so -bem bo gac twa kul tu ro we go, sta no wią ce go wła sność pu blicz ną. Ten za sób – skoń czo -ny i nie od na wial ny – jest de po zy tem prze ka za nym nam przez prze szłe po ko le nia, a my – tak jak od po wie dzial ni je ste śmy za za so by na tu ral ne na szej pla ne ty – w ta kimsa mym stop niu po no si my mo ral ną od po wie dzial ność za za cho wa nie za so bu dzie dzic -twa ar che olo gicz ne go w jak naj mniej uszczu plo nym i w jak naj bar dziej au ten tycz nymsta nie3. Sub stan cjal na au ten tycz ność dzie dzic twa ar che olo gicz ne go jest za cho wa natyl ko wów czas, gdy nie jest ono pod da ne nisz czą cym dzia ła niom, na wet ba daw czym.Stąd ko niecz ność roz wi ja nia nie in wa zyj nych me tod po szu ki wa nia i mo ni to ro wa niasta nu za byt ków, ta kich jak roz po zna nie lot ni cze, ba da nia geo fi zycz ne czy geo che -micz ne. Stąd też ko niecz ność dzia łań pla ni stycz nych zmie rza ją cych do te go, abywspół cze sne i przy szłe pro ce sy roz wo jo we w jak naj mniej szym stop niu nisz czy ły dzie -dzic two ar che olo gicz ne, aby ra tow ni czych wy ko pa lisk – nisz czą cych prze cież rów nieżau ten tycz ną sub stan cję za byt ko wą – trze ba by ło pro wa dzić jak naj mniej, aby po dejmo-wać je wów czas tyl ko, gdy nie da się unik nąć nie uchron ne go za gro że nia. Ten spo sóbochro ny – za po bie ga nie, pro fi lak ty ka, za miast chi rur gii – wy ma ga znacz nie mniej fun -du szy, za to wię cej my śle nia, or ga ni zo wa nia i prze wi dy wa nia.

Współ cze sna ochro na dzie dzic twa ar che olo gicz ne go mu si być za tem zin te gro wa naz planowaniem przestrzennego rozwoju gospodarczego, a planowanie oparte być musina gruntownym i systematycznie aktualizowanym rozpoznaniu zasobów tego dzie dzic -twa. Polska była u schyłku lat 70. pierwszym krajem na świecie, który wdrożył narodowyprogram poszukiwania stanowisk archeologicznych i tworzenia mapy ar che olo gicz -nej kraju. Ten program, zwany Archeologicznym Zdjęciem Polski, oparty był do tej poryniemal wyłącznie na badaniach powierzchniowych, czyli poszukiwaniu śladów stanowiskarcheologicznych na powierzchni ziemi, przyjmujących postać bądź to rozoranych,ciemno zabarwionych plam zniszczonych obiektów archeologicznych, bądź też rozrzutufrag men tów ce ra mi ki za byt ko wej czy na rzę dzi krze mien nych. Pra com te re no wymtowa rzy szy ło roz po zna nie za so bu ar chi wal ne go, któ re po win no być wy ko ny wa nezarów no w ar chi wach kon ser wa tor skich, jak i mu ze al nych, oraz kwe ren dy li te ra tu ry.Po mi mo nie za prze czal nych osią gnięć pro gra mu Ar che olo gicz ne go Zdję cia Pol ski,zda je my so bie dziś spra wę z te go, że po szu ki wa nia po wierzch nio we nie mo gą sta -nowić je dy nej for my roz po zna wa nia za so bów ar che olo gicz nych kra ju4. Ba da niapowierzch nio we wy kry wa ją bo wiem sta no wi ska, któ rych pro ces de struk cji, przede

3 Z. Kobyliński, Teoretyczne podstawy konserwacji dziedzictwa archeologicznego, Warszawa 2001.4 Ar che olo gicz ne Zdję cie Pol ski – me to da i do świad cze nia. Pró ba oce ny, red. D. Ja ska nis, War -

sza wa 1996.

Page 22: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

wszyst kim w wy ni ku dzia łal no ści rol ni czej, jest już za awan so wa ny, któ rych wierzch nieprzynajmniej warstwy są już częściowo (a niekiedy całkowicie) rozorane, czyli zniszczone.Wie lo krot nie zda rza ło się, że na te re nie prze ba da nym uprzed nio po wierzch nio wo, w momencie przystąpienia do inwestycji przemysłowych czy komunalnych, odkrywaneby ły no we, nie zna ne do tąd sta no wi ska, znaj du ją ce się nie co głę biej pod po wierzch -nią zie mi, a dzię ki te mu le piej za cho wa ne. Ba da nia po wierzch nio we za zwy czaj nie dająteż za do wa la ją cych efek tów wy kry wa nia sta no wisk ar che olo gicz nych w la sach. Na pod-sta wie sa mych tyl ko ba dań po wierzch nio wych reali zo wa nych zgod nie z in struk cjąobo wią zu ją cą od po nad trzy dzie stu lat, trud ne jest ta kże, czy wręcz nie mo żli we, pre -cy zyj ne usta le nie gra nic sta no wi ska ar che olo gicz ne go5, co jest nie zbęd ne dla pod jęciadzia łań praw nych, ad mi ni stra cyj nych czy pla ni stycz nych.

Śro do wi sko ar che olo gicz ne, w szcze gól no ści kon ser wa tor skie, od daw na już zwra -ca ło uwa gę na te man ka men ty Ar che olo gicz ne go Zdję cia Pol ski, po stu lu jąc wpro wa -dze nie no wych me tod de tek cji. Ta kie me to dy, jak na przy kład zwiad lot ni czy, od wielulat z po wo dze niem sto so wa ne są ru ty no wo na te re nie Ba wa rii6 czy też Czech7. Rów -nież w na szym kra ju po dej mo wa no te go ro dza ju pró by roz po zna nia te re nu, jed na kżezwy kle sto so wa ne ja ko od ręb na i sa mo ist na me to da pro spek cji.

In ną me to dą szcze gó ło we go roz po zna wa nia sta no wisk ar che olo gicz nych bez na -ru sza nia ich pod ziem nej struk tu ry są ba da nia geo fi zycz ne, sto so wa ne w Eu ro pie odkil ku dzie się ciu już lat w dość sze ro kiej ska li, a w na szym kra ju tyl ko spo ra dycz niewycho dzą ce po za sfe rę eks pe ry men tów na uko wych. Są one w ostat nich la tach co razsze rzej sto so wa ne na sku tek roz wo ju me tod ba daw czych8 (re ali zo wa nych w o wie lewięk szym stop niu przez geo lo gów niż ar che olo gów) oraz po stę pu tech no lo gicz ne go,dzię ki któ re mu apa ra tu ra po mia ro wa sta je się co raz bar dziej do stęp na.

W ostat nich la tach po ja wi ły się no we mo żli wo ści roz sze rze nia sku tecz nej de tek -cji sta no wisk ar che olo gicz nych, dzię ki za sto so wa niu me to dy lot ni cze go ska no wa nialase ro we go (Li DAR), przede wszyst kim te re nów le śnych, ale rów nież ob sza rów nie -użyt ków, prak tycz nie nie do stęp nych do kla sycz nej pro spek cji po wierzch nio wej.Meto da ta sto so wa na już od lat w Eu ro pie Za chod niej9, do na sze go kra ju tra fi łastosunko wo nie daw no w związ ku z roz wo jem tech no lo gii le śnic twa, a ta kże ko niecz -no ścią szcze gó ło we go roz po zna nia mi kro rzeź by te re nu do ce lów prze ciw po wo dzio -wych. Dzię ki kon tak tom mię dzy na ro do wym śro do wisk na uko wych szyb ko tra fi łarów nież do pol skiej ar che olo gii. Za sto so wa nie tej me to dy de tek cji sta no wisk ar che -olo gicz nych, z za ska ku ją cy mi nie kie dy re zul ta ta mi, te sto wa li przede wszyst kim

Jacek Wysocki20

5 M. Ko nop ka, In struk cja ewi den cji sta no wisk ar che olo gicz nych me to dą ba dań po wierzch -nio wych (ar che olo gicz ne zdję cie Pol ski), ODZ, War sza wa 1984.

6 O. Bra asch, Z in ne go punk tu wi dze nia – pro spek cja lot ni cza w ar che olo gii, (w:) Me to dy kara tow ni czych ba dań ar che olo gicz nych, red. Z. Ko by liń ski, War sza wa 1999.

7 M. Goj da, J. John, L. Star ko va, Ar che olo gický průzkum kra ji ny po mocí le teckého la se rovéhoske nování. Do sa vadní průběh a výsled ky prvního českého pro jek tu; „Ar che olo gic ke Roz h le dy” t. 63, 2011, s. 680–698.

8 K. Mi sie wicz, Geo fi zy ka ar che olo gicz na, War sza wa 2006.9 N. Hol den, P. Horne, R. Bewley, High -re so lu tion di gi tal air bor ne map ping and ar cha eolo gy,

(w:) Aerial Ar cha eolo gy: De ve lo ping Fu tu re Prac ti ce, red. R.H. Bew ley, W. Rącz kow ski, Am ster dam --Ber lin -Oxford -To kyo -Wa shing ton, IOS Press, 2002, NA TO Scien ce Se ries, Li fe and Be ha vio ural Scien ces,vol. 337, s. 173-180.

Page 23: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Nowa metoda detekcji i ewidencji stanowisk archeologicznych 21

ba da cze z In sty tutu Ar che olo gii Uni wer sy te tu Kar dy na ła Ste fa na Wy szyń skie go w War-sza wie10 (il. 1-5, s. 123-124) oraz nie któ rzy ar che olo dzy z Wiel ko pol ski11.

Wspo mnia no już o pro ble mie pre cy zyj nej lo ka li za cji sta no wisk ar che olo gicz nych.W po cząt kach XXI wie ku zre zy gno wa no z ozna cza nia na kar tach ewi den cyj nych stano -wi ska ar che olo gicz ne go, współ rzęd nych z ma py AZP, słusz nie trak tu jąc je ja ko da nenie wia ry god ne, a na wet nie we ry fi ko wal ne. Za pro po no wa no wpro wa dze nie współ -rzęd nych geo gra ficz nych ozna cza nych na pod sta wie od czy tu z urzą dze nia GPS, co zo -sta ło wpro wa dzo ne ja ko obo wiąz ko wy wy móg w cza sie, gdy ko or dy na cją pro gra muAZP zaj mo wał się Ośro dek Ochro ny Dzie dzic twa Ar che olo gicz ne go. Był to niewąt pli -wy po stęp w lo ka li za cji sta no wi ska, jed nak uzy ska nie jed ne go od czy tu, na hi po te tycz -nym środ ku sta no wi ska o du żej po wierzch ni (po wy żej 0,5 ha), rów nież nie mo gło byćsa tys fak cjo nu ją ce dla pre cy zyj ne go okre śle nia gra nic obiek tu. In sty tut Arche olo giiUKSW po sta no wił za sto so wać me to dę na mie rza nia przy po mo cy GPS każde go ar te fak -tu od kry wa ne go na po wierzch ni sta no wi ska, co po zwa la uzy skać rzeczy wi sty roz rzutma te ria łu i w ten spo sób wy zna czyć pre cy zyj nie w prze strze ni i na ma pach gra ni ceobsza ru za byt ko we go. Czy ni to ba da nia po wierzch nio we o wie le bardziej pra co chłon -ny mi, ale po zwa la uzy skać znacz nie więk szy za sób in for ma cji o sta no wi sku.

Po sta no wio no za tem wy ko rzy stać wszyst kie omó wio ne wy żej me to dy pro spek cjijed no cze śnie dla jed ne go zwar te go ob sza ru, któ ry był już wcze śniej roz po zna wa nyarche olo gicz nie (AZP), co da wa ło mo żli wo ści po rów na nia efek tów za sto so wa niameto dy zin te gro wa nych ba dań wie lo dy scy pli nar nych z kla sycz ny mi ba da nia mi po -wierzch nio wy mi. Pierw sze ba da nia zde fi nio wa ne w ten spo sób wy ko na no na te re nieSta re go Kra ju w woj. lu bu skim. Jest to ob szar wy od ręb nia ją cy się za rów no fi zjo gra ficz -nie, jak i hi sto rycz nie (na zwa wła sna) na pra wym brze gu Ny sy Łu życ kiej w gmi nieGubin12. Rów no le gle wy ko na no po dob ne ba da nia z uży ciem wszyst kich wska za nychwcze śniej me tod de tek cji na te re nie ze spo łu pra dzie jo wych ko pal ni krze mie nia nawschod nim obrze żu Gór Świę to krzy skich (oko li ce Krze mio nek, gm. Ostro wiec Świę -to krzy ski, woj. świę to krzy skie)13.

Uzna no, że nie zbęd nym uzu peł nie niem roz po zna nia po wierzch nio we go za so bówdzie dzic twa ar che olo gicz ne go jest za tem zwiad lot ni czy (zwa ny też pro spek cją ae ro -fo togra ficz ną) oraz ba da nia geo fi zycz ne, a w od nie sie niu do ob sza rów le śnych ta kżelot ni cze ska no wa nie la se ro we pro wa dzą ce do uzy ska nia pre cy zyj ne go cy fro we gomode lu te re nu.

Ka żdy z tych spo so bów roz po zna wa nia ma swo je ce chy szcze gól ne, za le ty i ogra -ni cze nia. Pro spek cja ae ro fo to gra ficz na po zwa la szyb ko roz po znać znacz ne po ła cietere nu, zi den ty fi ko wać sta no wi ska ar che olo gicz ne uwi dacz nia ją ce się dzię ki tzw.wyró żni kom przede wszyst kim ro ślin nym, czy li ano ma liom wzro stu i za bar wie nia

10 J. Bu dzi szew ski, J. Wy soc ki, No we mo żli wo ści de tek cji ma te rial nych śla dów hi sto rii te re nówle śnych – lot ni cze ska no wa nie la se ro we (Li DAR), (w:) Kon ser wa cja za po bie gaw cza śro do wi ska 1,red. Z. Ko by liń ski, J. Wy soc ki, „Ar cha eolo gi ca He re di tas”, t. I, 2012, s. 117-125.

11 J. Or lic ka -Ja snoch, Wy bra ne cmen ta rzy ska kur ha no we lud no ści kul tu ry łu życ kiej z te re nuwo je wódz twa lu bu skie go w świe tle ska nin gu la se ro we go, „Ar che olo gia Środ ko we go Nad odrza”, t. 9,2012, s. 53-79.

12 J. Bu dzi szew ski, J. Wysocki, op. cit.13 J. Bu dzi szew ski, W. Gróżdź, Spra woz da nie z ba dań po wierzch nio wych pra dzie jo wych ko palń

krze mie nia w ob rę bie niec ki Ma gonie-Fol war czy sko, prze pro wa dzo nych w 2011 r. w ra mach pro jektu„Badania pra dzie jo wych ko palń krze mie nia z uży ciem Li DAR”, War sza wa 2011, mps.

Page 24: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

roślin no ści po ra sta ją cej ukry te w zie mi obiek ty ar che olo gicz ne. Dzię ki te mu mo żli wejest za do ku men to wa nie fo to gra ficz ne sta no wi ska, łącz nie z wy zna cze niem je gogranic, a na wet roz pla no wa nia we wnętrz ne go. Nie ma jed nak mo żli wo ści uzy ska niain for ma cji o chro no lo gii sta no wi ska, dla te go w nie któ rych przy pad kach mo żnabłędnie zi den ty fi ko wać śla dy cał kiem współ cze sne ja ko sta no wi ska ar che olo gicz ne.Efek tyw ność pro spek cji ae ro fo to gra ficz nej jest rów nież uza le żnio na od cha rak te rupod ło ża gle bo we go i ak tu al nych sto sun ków wil got no ścio wych, te zaś uza le żnio ne sąod su my opa dów w da nym ro ku.

Ba da nia po wierzch nio we, do star cza ją ce za zwy czaj prze sła nek do da to wa nia sta -no wisk ar che olo gicz nych, ma ją rów no cze śnie in ne ogra ni cze nia, o któ rych czę ścio -wo by ła mo wa już wy żej: uza le żnie nie od ro dza ju upraw, głę bo ko ści or ki, brak mo żli -wo ści wy zna cze nia gra nic sta no wi ska, ob ser wo wal ność je dy nie sta no wisk czę ścio wojuż znisz czo nych etc.

Ba da nia geo fi zycz ne, do star cza ją ce naj do kład niej sze go ob ra zu obiek tów znaj du ją -cych się pod po wierzch nią zie mi, są rów no cze śnie naj bar dziej pra co chłon ne i naj -kosz tow niej sze, a przy tym po zo sta ją rów nież w znacz nej mie rze uza le żnio ne odcharak te ru pod ło ża gle bo we go. Po dob nie jak pro spek cja lot ni cza, nie są rów nież w sta nie do star czyć in for ma cji o chro no lo gii ba da nych sta no wisk.

Lot ni cze ska no wa nie la se ro we (Li DAR) po zwa la uzy skać pre cy zyj ny cy fro wy mo delte re nu dla ob sza rów po kry tych la sem14. Dzię ki te mu mo żli we jest wy kry wa nie obiek -tów ar che olo gicz nych o wła snej for mie te re no wej za cho wa nych na te re nach le śnychi trwa łych nie użyt kach15, np. gro dzisk czy kur ha nów. Rów nież i w tym przy pad ku niema oczy wi ście mo żli wo ści okre śle nia chro no lo gii od kry te go obiek tu. Są to przy tymobec nie ba da nia dość kosz tow ne, choć roz wój no wo cze snych tech no lo gii i kon ku -ren cja wol no ryn ko wa spra wia ją, że są co raz ła twiej do stęp ne ja ko me to da ba daw cza.

Wy ni ki ba dań na te re nie Sta re go Kra ju oraz ze spo łu pra dzie jo wych ko palń krze -mie nia po zwo li ły na wy snu cie pew nych wnio sków uogól nia ją cych i mo dy fi ku ją cychme to dy kę ba dań (na przy kład po sta no wio no zre zy gno wać z kil ka krot nych pro spek -cji ae ro fo to gra ficz nych). Jed na kże ich wy ni ki oka za ły się na ty le owoc ne i in te re su -jące, że po sta no wio no spraw dzić efek tyw ność tej me to dy ba daw czej na ko lej nymobsza rze, od mien nym fi zjo gra ficz nie, mor fo lo gicz nie i kul tu ro wo od ba da nych wcze -śniej, a ta kże ró żnią cym się stop niem roz po zna nia ar che olo gicz ne go. Ko lej ny pro jektpo sta no wio no re ali zo wać na te re nie Gar bu Lu baw skie go, gdzie wy pra co wa ny wcze -śniej mo del roz po zna wa nia nie de struk cyj ne go za kła da sto so wa nie rów no cze sne:pro spek cji lot ni czej w ce lu wy kry cia sta no wisk ar che olo gicz nych z po wie trza, szcze -gó ło wej we ry fi ka cji po wierzch nio wej dla usta le nia ich chro no lo gii i sta nu za cho wa niaoraz wy kry wa nia tych sta no wisk, któ re nie ma ni fe stu ją się w po sta ci wy ró żni ków ae ro-fo to gra ficz nych, wresz cie pro spek cji geo fi zycz nej wy bra nych frag men tów sta no wiskar che olo gicz nych dla uzy ska nia po twier dze nia i uszcze gó ło wie nia ob ra zu do star cza -ne go przez fo to gra fie lot ni cze oraz lot ni cze go ska no wa nia la se ro we go do wy kry wa niasta no wisk w la sach i na te re nach o nie mo żli wej kla sycz nej pro spek cji po wierzch nio wej.

W ra mach re ali za cji pro jek tu wy ko na no za tem w ro ku 2012 na stę pu ją ce dzia ła nia:

Jacek Wysocki22

14 P. Wę żyk, Wpro wa dze nie do tech no lo gii ska nin gu la se ro we go li dar w le śnic twie, „Rocz nikGeo ma ty ki”, nr 4 (4), 2006, s. 119-132.

15 T. Za wi ła -Nie dźwiec ki, K. Ste reń czak, R. Ba ła zy, A. We ncel, P. Strze liń ski, M. Za sa da, Li DAR w le śnic twie, „Te le de tek cja Śro do wi ska”, nr 39, 2008, s. 59-66.

Page 25: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Nowa metoda detekcji i ewidencji stanowisk archeologicznych 23

• zwiad lot ni czy na roz le głym te re nie, zmie rza ją cy do usta le nia re gio nów o sza ciegle bo wej i geo mor fo lo gii szcze gól nie sprzy ja ją cej roz po zna wa niu sta no wisk ar che -olo gicz nych z po wie trza;

• dwu krot na po wierzch nio wa pro spek cja ob sza rów nie ba da nych wcze śniej orazwe ry fi ka cja daw niej szych ba dań po wierzch nio wych i wy ni ków pro spek cji lot ni czej z pre cy zyj nym lo ka li zo wa niem zna le zisk (GPS),

• we ry fi ka cja geo fi zycz na wy bra nych sta no wisk od kry tych i za do ku men to wa nychz po wie trza bądź od kry tych pod czas ba dań po wierzch nio wych,

• lot ni cze ska no wa nie la se ro we ob sza rów le śnych.Re ali za cja pro gra mu po twier dzi ła słusz ność za ło żeń i za sad ność sto so wa nia opi sa -

nej wy żej wie lo eta po wej stra te gii roz po zna wa nia za so bów dzie dzic twa. Po twier dzi łasię rów nież ko niecz ność ści słej współ pra cy po mię dzy ze spo ła mi, re ali zu ją cy mi ka żdyz eta pów roz po zna nia.

W kra jach Eu ro py Za chod niej, gdzie do sko na le roz wi ja się pro spek cja ae ro fo to gra -ficz na, sła bo ścią jej jest czę sto brak mo żli wo ści we ry fi ka cji po wierzch nio wej od kry tychsta no wisk. W Pol sce, gdzie sła bo roz wi ja ła się – z ró żnych zresz tą wzglę dów – ar che olo -gia lot ni cza, dys po nu je my zna ko mi ty mi tra dy cja mi po szu ki wań po wierzch nio wych,ma my ta kże du że do świad cze nie w dzie dzi nie za sto so wań geo fi zy ki w ar che olo gii.

Po łą cze nie tych me tod po zwa la na bar dzo do kład ne roz po zna nie sta no wi ska ar -che olo gicz ne go bez ko niecz no ści nisz cze nia je go au ten tycz nej sub stan cji. Je śli sta no -wi sko nie jest nisz czo ne, mo żli we jest za tem po prze sta nie na ta kim nie de struk cyj nymroz po zna niu, ewen tu al nie – w mia rę po trzeb – uzu peł nie nie ogra ni czo nym za sto so -wa niem me tod nisz czą cych, ta kich jak wier ce nia, szty co wa nie son dą gle bo wą, czywresz cie nie wiel kie wy ko py son da żo we, któ re jed nak – ja ko nisz czą ce – win ny byćsto so wa ne w ta kim przy pad ku pre cy zyj nie i w naj bar dziej ogra ni czo nym za kre sie, co umo żli wia ją wy ni ki ba dań geo fi zycz nych.

W to ku re ali za cji pro gra mu sta ło się ja sne, że ab so lut nie nie zbęd na jest ści sławspół pra ca po mię dzy ze spo ła mi wy ko nu ją cy mi roz po zna nie a wła ści wy mi or ga na miochro ny za byt ków. W wie lu przy pad kach bo wiem w wy ni ku re ali za cji za ry so wa ne gowy żej kom plek so we go pro gra mu roz po zna nia nie nisz czą ce go do cho dzić bę dzie dood kry wa nia sta no wisk ar che olo gicz nych pod le ga ją cych nisz cze niu, a za tem wy ma ga -ją cych pod ję cia bądź to dzia łań ochron nych o cha rak te rze ad mi ni stra cyj no praw nych,bądź też in ter wen cyj nym, czy li zor ga ni zo wa nia ra tow ni czych ba dań w try bie na tych -mia sto wym, do cze go ak tu al nie or ga ny ochro ny za byt ków nie są przy go to wa nezarów no pod wzglę dem for mal no -praw nym, jak i or ga ni za cyj nym i fi nan so wym. Od kry cie no wych, nie zna nych do tąd sta no wisk ar che olo gicz nych, mo że po cią gać zaso bą rów nież ko niecz ność do ko na nia ko rekt w miej sco wych pla nach za go spo da ro -wa nia prze strzen ne go. Wszyst kie te dzia ła nia wy ma ga ją ak tyw no ści i współ pra cy zestro ny wo je wódz kie go kon ser wa to ra za byt ków.

Pro spek cja ae ro fo to gra ficz na dra ma tycz nie zwięk sza licz bę ze wi den cjo no wa nychsta no wisk ar che olo gicz nych, któ re win ny być przed mio tem bądź to kon ser wa cji za -po bie gaw czej (in si tu) za po mo cą środ ków praw nych i ad mi ni stra cyj nych, bądź teżkon ser wa cji przez do ku men ta cję, po przez wy ko pa li ska ra tow ni cze. Te no wo od kry testa no wi ska ar che olo gicz ne są nie da to wa ne i ma ją w więk szo ści nie okre ślo ną funk cjęi stan za cho wa nia. Z praw ne go punk tu wi dze nia, aby ochro nić sta no wi sko ar che o-logicz ne, ko niecz ne jest udo wod nie nie je go war to ści hi sto rycz nej. Za byt ki ze bra ne z po wierzch ni sta no wi ska i wy ni ki wy ko pa lisk są je dy nym spo so bem okre śle nia

Page 26: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

chrono lo gii sta no wi ska, zro zu mie nia je go funk cji i udo wod nie nia je go war to ści ja koobiek tu dzie dzic twa ar che olo gicz ne go. Jed nak bez po śred nia in ter wen cja w sub stan -cję za byt ko wą sta no wi ska ar che olo gicz ne go nisz czy je go au ten tycz ność i po win nabyć ogra ni czo na do ab so lut nie nie zbęd ne go mi ni mum.

Roz wią za niem te go pro ble mu jest wła śnie pro po no wa ny mo del nie nisz czą ce goroz po zna nia: pro spek cja po wierzch nio wa i ba da nia geo fi zycz ne mo gą bo wiem wspo -ma gać roz po zna nie lot ni cze, do star cza jąc ar gu men tów do efek tyw nych dzia łań ad mi -ni stra cyj no praw nych lub da nych do pla no wa nia ba dań ra tow ni czych na nie zbęd nymob sza rze, ogra ni czo nym do stre fy de struk cji. Rów nież jed nak opty ma li za cja ba dańpo wierzch nio wych, mo żli wa obec nie dzię ki za sto so wa niu ręcz nych urzą dzeń GPS,po zwa la ją cych lo ka li zo wać ka żdy ar te fakt ar che olo gicz ny zna le zio ny na po lu z do kład-no ścią po ni żej dwóch me trów w po zio mie. Z jed nej stro ny da je nie oce nio ne nowemo żli wo ści po znaw cze, a z dru giej stwa rza trud no ści prak tycz ne w od nie sie niu do obo -wią zu ją cych prak tyk w dzie dzi nie ochro ny za byt ków i me tod sto so wa nych w ar che olo-gicz nych ba da niach osad nic twa. Mo żli we sta ło się bo wiem nie tyl ko bardzo do kład nelo ka li zo wa nie sta no wisk na ma pach, co by ło – jak wy ka zał zre ali zo wa ny pro jekt – nie -mo żli we do osią gnię cia na wet dla rze tel nych wy ko naw ców daw niej szych ba dań, aleta kże usta le nie stref ak tyw no ści i zró żni co wa nej chro no lo gii w przy pad ku roz le głychsta no wisk. Do kład ność wska zań GPS po wo du je jed nak rów no cze śnie ko niecz nośćpod da nia pod dys ku sję kwe stii, któ re w ar che olo gii pol skiej by ły do tąd uwa ża ne zajed no znacz nie roz strzy gnię te. Cho dzi tu przede wszyst kim o kwe stię de fi ni cji po ję ciasta no wi ska ar che olo gicz ne go. Otóż przy ję ta w na szym kraju me to dy ka pro wa dze niaba dań po wierzch nio wych za kła da, że ist nie ją sta no wi ska ar che olo gicz ne, któ re są od -zwier cie dle niem miejsc dzia łal no ści czło wie ka w prze szło ści: osad lub cmen ta rzysk.

Kar ta Ewi den cji Sta no wi ska Ar che olo gicz ne go do pusz cza ta kże po ję cie śla duosad ni cze go, któ re ni gdy nie zo sta ło jed no znacz nie ob ja śnio ne. Tym cza sem za rów nozwiad ae ro fo to gra ficz ny, jak i szcze gó ło we ba da nia po wierzch nio we z do kład ną lo ka li za cją zna le zisk wska zu ją, że rze czy wi ste roz miesz cze nie śla dów dzia łal no ściczło wie ka nie od po wia da kon cep cji za mknię tych i izo lo wa nych sku pień, któ re możnana zwać sta no wi ska mi. Za rów no wy ró żni ki we ge ta cyj ne sta no wisk ar che olo gicz nych,jak i roz rzut frag men tów ce ra mi ki w pew nych przy naj mniej re gio nach two rzą cią głestre fy, np. wzdłuż cie ków wod nych, co po wo du je, że wy ró żnie nie w ta kim con ti -nu um cze goś, co mo żna by ło by na zwać „sta no wi ska mi”, jest w za sa dzie nie mo żli we. W do tych cza so wej prak ty ce wy ko naw cy ba dań po wierzch nio wych pod świa do mie lubświa do mie do ko ny wa li „prze ry wa nia” cią głe go roz kła du zna le zisk i sztucz nie wy od ręb-nia li „sta no wi ska”, po nie waż te go ocze ki wa ła od nich kar ta KE SA. Kie dy jed nak na nie -sie my na ma pę do kład ne lo ka li za cje zna le zisk, co jest obec nie mo żli we dzię ki urzą dze -niom GPS, oka zu je się, że ta ka prak ty ka czę sto jest wła śnie czy sto ar bi tral ną de cy zją.

Zja wi sko wy stę po wa nia cią głe go, choć ma ło in ten syw ne go roz kła du śla dów dzia -łal no ści czło wie ka, jest zgod ne z wie dzą po tocz ną o spo so bie wy ko rzy sta nia prze -strze ni przez lu dzi. Ta kon sta ta cja wy ma ga jed nak prze war to ścio wa nia do tych cza so -wej prak ty ki ba dań osad nic twa pra - i wcze sno dzie jo we go. Rów no cze śnie po wsta jebar dzo po wa żny pro blem kon ser wa tor ski. Kon cep cja sta no wisk jest do brze do sto so -wa na do obo wią zu ją cej prak ty ki w tej dzie dzi nie. Wy od ręb niw szy sta no wi sko, mo żnaokre ślić je go gra ni ce i ob jąć tak zde fi nio wa ny ob szar ochro ną praw ną. Je śli jed nakma my do czy nie nia z roz cią głą stre fą wy ko rzy sty wa ną przez czło wie ka w prze szło ści,to ob ję cie jej ochro ną jest w prak ty ce nie mo żli we.

Jacek Wysocki24

Page 27: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Nowa metoda detekcji i ewidencji stanowisk archeologicznych 25

Ko lej nym pro ble mem zwią za nym z pro wa dze niem ba dań po wierzch nio wych z wy-ko rzy sta niem urzą dzeń GPS, mi mo ich znacz nie lep szej we ry fi ko wal no ści (po nie ważśla dy prze miesz cza nia się po te re nie gru py, a na wet po szcze gól nych jej uczest ni kówsą re je stro wa ne i ła two wska zać ob sza ry, któ re np. nie zo sta ły pod da ne ba da niom),jest jed nak znacz nie więk sza (co naj mniej trzy krot nie) pra co - i cza so chłon ność w sto -sun ku do tra dy cyj nych ba dań po wierzch nio wych. Tym sa mym koszt ba dań po wierzch-nio wych pro wa dzo nych tą no wą me to dą wi nien być ok. sze ścio krot nie więk szy oddo tych cza so we go, obej mo wać bo wiem po wi nien pro spek cję dwu krot ną, pro wa dzo nątrzy krot nie dłu żej niż przy me to dzie tra dy cyj nej.

In nym pro ble mem, bar dzo wy raź nie uwi docz nio nym przez pro jekt zre ali zo wa nyw ro ku 2012 na te re nie Gar bu Lu baw skie go, jest kwe stia uzna nia za sta no wi ska ar che -olo gicz ne miejsc wy stę po wa nia wy ró żni ków we ge ta cyj nych, nie po twier dzo nych roz -rzu tem ma te ria łów ar che olo gicz nych na po wierzch ni. To no to rycz nie wy stę pu ją cezja wi sko sy gna li zo wa ne by ło wcze śniej i już w dru giej po ło wie lat 90. XX wie ku podej -mo wa ne by ły ini cja ty wy na rzecz uzna nia pro spek cji ae ro fo to gra ficz nej za peł no praw -ne źró dło wie dzy i przy ję cie mo żli wo ści wy peł nie nia KE SA dla sta no wi ska znane gowy łącz nie ze zwia du ae ro fo to gra ficz ne go16.

Uwa gi po wy ższe pro wa dzą do wnio sku, że w świe tle uzy ska nych w cza sie re ali za -cji opi sy wa ne go pro jek tu re zul ta tów nie zbęd ne jest pod ję cie dys ku sji na te mat przy -szło ści AZP: spo so bów dal sze go je go pro wa dze nia, za ło żeń teo re tycz nych, a ta kżeprak ty ki kon ser wa tor skiej.

Ko lej nym wnio skiem, ja ki wy pro wa dzić mo żna z prze bie gu re ali za cji pro jek tu, są oczy wi ste no we mo żli wo ści po znaw cze zwią za ne z lot ni czym ska no wa niem la se -rowym te re nu. Co praw da, na ba da nym te re nie nie od kry to w la sach cmen ta rzyskkur ha no wych, ale uzy ska ny cy fro wy mo del te re nu w dwóch przy pad kach uka zu jepre cy zyj ny ob raz nie mal nie zna nych wcze śniej gro dzisk, a w kil ku in nych wska zu je namo żli wo ści ist nie nia obiek tów o wła snej for mie kra jo bra zo wej oraz ró żno rod nejfunk cji i chro no lo gii.

Po twier dzo na zo sta ła w cza sie re ali za cji pro jek tu zna na już wcze śniej spra wa od -mien nej ob ser wo wal no ści po wierzch nio wej sta no wisk ar che olo gicz nych w se zo niewio sen nym i je sien nym. Tym sa mym ja ko wnio sek z re ali za cji pro jek tu mo żna wskazaćko niecz ność co naj mniej dwu krot ne go pro wa dze nia roz po zna nia po wierzch nio wego.Na to miast oka za ło się, że w sy tu acji ogra ni cze nia środ ków fi nan so wych na roz po zna -nie ar che olo gicz ne te re nu, ogra ni czyć się mo żna do jed no krot nej pro spek cji ae ro fo -to gra ficz nej, któ ra po win na zo stać prze pro wa dzo na w se zo nie let nim przed żni wa mi,a więc w na szych wa run kach zwy kle w koń cu czerw ca lub w lip cu. Ba da nia geo fi zycz -ne me to dą ma gne tycz ną w kil ku przy pad kach da ły war to ścio we re zul ta ty i umo żli -wi ły np. roz po zna nie struk tu ry we wnętrz nej osad w Zwi nia rzu i Łą ży nie. Nieste ty, me -to da ta nie da ła ocze ki wa nych re zul ta tów w przy pad ku osa dy przy gro dowej w Trzci -nie, nie po twier dzi ła się też geo fi zycz nie obec ność obiek tów ar che olo gicz nych za ob -ser wo wa nych z po wie trza na sta no wi sku w Lor kach.

Pro spek cja lot ni cza w se zo nie let nim przed żni wa mi oraz dwu krot na (wio sen na i je sien na) pro spek cja po wierzch nio wa z do kład nym lo ka li zo wa niem zna le ziskpowin ny za tem w świe tle wy ni ków re ali za cji opi sy wa ne go pro jek tu łącz nie sta no wić

16 Co w obec nie obo wią zu ją cym sys te mie jest nie mo żli we, gdyż sta no wi sko nie jest zi den ty fi -kowa ne na pod sta wie da nych ar chi wal nych ani źró deł ar che olo gicz nych w te re nie.

Page 28: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

mi ni mal ny stan dar do wy wy móg ar che olo gicz ne go roz po zna nia te re nu. Opty ma li za -cja mo de lu nie de struk cyj ne go roz po zna nia za so bów ar che olo gicz nych wy ma ga na to -miast do dat ko wo za sto so wa nia me tod bar dziej kosz tow nych: pro spek cji geo fi zycz nej(w wa run kach pol skich przede wszyst kim me to dą ma gne tycz ną) oraz ska no wa nialase ro we go ob sza rów za le sio nych17.

Ca łe opra co wa nie jest do stęp ne na stro nie in ter ne to wej www.do li na -we lu -2012.pl.War to za po znać się cho ciaż z przy kła do wy mi ob ra za mi sta no wisk ar che olo gicz nychuzy ska nych ze ska no wa nia la se ro we go, uka zu ją cy mi mo żli wo ści no wej me to dy. (Il. 6-12,s. 124-125) Ob ra zy te mo gą być oglą da ne w ró żnych przy bli że niach, pod ró żny mi ką ta -mi, z ró żnym oświe tle niem. Da je to ogrom ne mo żli wo ści ba da nia mor fo lo gii obiek tów w wa run kach lep szych na wet niż bez po śred nio w te re nie, ze wzglę du na mo żli wo ściobser wa cji bez prze szkód ja kie czę sto sta no wi ro ślin ność.

Summary

A NEW METHOD OF DETECTION AND REGISTER OF ARCHAEOLOGICAL STANDS

Comprehensive, non-destructive recognition of archaeological resources, conclusions of the realisation of the projects in the area of the Old Country, the complex of ancient

flint mines near Krzemionki, opatowski and ostrowiecki counties, as well as near Garb Lubawski in the years 2011-2012

Archaeological heritage, being an essential part of cultural humankind heritage, combineseducational values as the only source of knowledge about the oldest past, and in many cases,also about the close past but vague written sources and cultural values, as well as material remainsof the existence of past generations and an element of the native cultural landscape which isimportant for maintaining the social sense of cultural identity.

The authenticity of the archaeological heritage is preserved when it is not subject to destructiveactions, or even research based actions. Hence the necessity in developing not invasive searchingmethods and monitoring the state of the monuments, such as aerial recognition, geophysicalor geochemical research.

Poland was the first country in the world which implemented the national programme of searching for archaeological stands. Despite the achievements of the programme Polish Archaeo-logical Record, it is obvious that the surface exploration cannot be the only form of recognisingthe archaeological resources of the country. The inevitable supplement of surface recognitionof the archaeological heritage resources is then an aerial reconnaissance and geophysicalresearch, whereas in reference to the forest areas also Light Detection and Ranging (LiDAR).Moreover, the surface research was enriched with the precise use of GPS tools.

Applying the method of detecting the stands were made by the researchers from theArcheology Institute of Cardinal Stefan Wyszyński University in Warsaw.

The first research defined in this way were made in the area of the Old Country in Lubuskieprovince and in the area of a team of prehistoric flint mines, on the east edge of ŚwiętokrzyskieMountains. The next project was realized in the area of Garb Lubawski. The result of thoseactions is the now established and presentable website made available for tourists interested inthe integrated results of the research. The realization of the programme confirmed therightness of the assumptions and the right to apply the above described strategy of recognisingthe heritage resources. What is especially interesting are the digital models of the area, indicatingprecise images of unknown before kurgans or other buildings that have their own individuallandscape form, sometimes very delicate and not recognizable before in the area.

Jacek Wysocki26

17 Szcze gó ło we wy ni ki ka żdej z pro spek cji w for mie zin te gro wa nej do stęp ne są na por ta lu in ter -ne to wym: http://www.do li na -we lu -2012.pl

Page 29: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

O po win no ści upa mięt nie nia po le głych w bi twie pod Ostro łę ką z 26 ma ja 1831 rokuroz wa ża li już jej uczest ni cy czy ob ser wa to rzy, wy star czy wy mie nić Ro ma na Wy bra -now skie go i Sta ni sła wa Ba rzy kow skie go. Pierw szy, ma jąc na my śli po le głe go w bi twiegen. Hen ry ka Ka mień skie go, pi sał: „Czu łą łzę uro niw szy, po cho wa łem go na ustro niupod ład nym pa gór kiem, do mi nu ją cym pod Ostro łę ką. Mo że też po tom ność zwy cza -jem przod ków usy pie wszyst kim tam po le głym ko piec na wiecz ną pa miąt kę1”. Dru gizaś, opi su jąc śmierć te goż ge ne ra ła, wspo mi nał: „Ad iu tan ci je go Saw czyń ski, Ba rzy -kow ski, Ska rżyń ski i in ni, unie śli je go cia ło i pod drze wem jed nym wła sny mi rę ka mipo grze ba li. Za pew ne kie dyś Pol ska je mu tam po mnik po sta wi”2.

We wspo mnie niach pol skich uczest ni ków bi twy pod Ostro łę ką nie znaj du je my in -for ma cji o zbio ro wym po chów ku ciał po le głych ofi ce rów i żoł nie rzy. Roz ta cza ją namone ob raz po bo jo wi ska za sła ne go ran ny mi i po le gły mi. Sta ni sław Ba rzy kow ski pi sał,że o godz. 17, gdy ata ko wa li Kra sic ki i Ka mień ski, te ren usła ny był cia ła mi po le głych,któ rzy le że li po pię ciu –sze ściu, co utrud nia ło atak3. Woj sko pol skie uczest ni czą ce w bi twie, za raz w nie dłu gim cza sie po ra dzie wo jen nej, uczy ni ło no cą od wrót w kie -run ku War sza wy. W świe tle wspo mnień Ro sjan, po le głych w bi twie żoł nie rzy po cho -wa li ro syj scy sa pe rzy, któ rzy przy by li pod Ostro łę kę kil ka dni po bi twie. Jed nak ko ści,dość płyt ko za grze ba ne, jesz cze przez wie le lat zbie ra no na po bo jo wi sku przy le ga -jącym do brze gów Na rwi. Wy ko py wa no je rów nież przy oka zji ró żnych in we sty cji w mie ście. Wik tor Go mu lic ki, któ ry przez wcze sny okres dzie ciń stwa miesz kał w Ostro łę ce, wspo mi nał w 1906 ro ku, że w po ło wie lat 50. XIX wie ku wy grze by wał w nad nar wiań skim pia sku ko ści ludz kie gę sto tam roz sia ne. Miej scem, do któ re go je skła da no by ła pie cza ra pod ka pli cą na cmen ta rzu pa ra fial nym.

Bi twa z 26 ma ja 1831 ro ku, ro ze gra na po mię dzy woj ska mi pol ski mi pod do wódz -twem gen. Ja na Skrzy nec kie go a ar mią feld mar szał ka Iwa na Dy bi cza, to wy da rze nie,któ re by ło upa mięt nia ne przez kil ka po ko leń ostro łę czan. Śla dów pa mię ci zwią za -nych z nią jest w Ostro łę ce wie le. Miej scem szcze gól nym jest jed nak po mnik mau -zoleum, któ re go po wsta nie zwią za ne jest z ob cho da mi set nej rocz ni cy bi twy. W ma ju 1931 ro ku spo czę ły w nim szcząt ki żoł nie rzy po le głych w bi twie. Mau zo leum

Barbara Kalinowska

MAUZOLEUM W OSTROŁĘCE

1 Ostro łę ka 1831. Wspo mnie nia, roz ka zy, re la cje. Wy bór źró deł, oprac. N. Ka spa rek, J. Go łota,Mi li ta ria Ma so vien sia, t. 1, 2011, s. 287-288.

2 Ta mże, s. 49.3 Ta mże, s. 48.

Page 30: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

wznoszone wysiłkiem społeczeństwaOstrołę ki, choć nie tyl ko, przez la ta 30. XX wieku do dru giej woj ny świa to wej niezo sta ło w peł ni ukoń czo ne. Jak żad neinne miej sce upa mięt nie nia bi twy ostro -łęc kiej ule ga ło przez la ta de wa sta cji,mimo że co pe wien czas po dej mo wa nopró by je go ra to wa nia. Po bli sko osiem -dzie się ciu la tach od roz po czę cia bu do wyte go szcze gól ne go po mni ka, Mu zeumKul tu ry Kur piow skiej w Ostro łę ce przy -stą pi ło do je go kon ser wa cji w ra machpro jek tu „Po na rwie”.

„Po na rwie. Kon ser wa cja i re wi ta li za -cja for tu ziem ne go i po mni ka mau zo -leum po le głych w bi twie pod Ostro łę ką26 ma ja 1831 ro ku” to na zwa pro jek tu,któ re go re ali za cja ura to wa ła przedzniszcze niem miej sce po chów ku po le -głych żoł nie rzy, przed wo jen ną in we sty -cję o cha rak te rze me mo ra tyw nym, nie -ukoń czo ną w peł ni na sku tek wy bu chuwoj ny. Po zwo li ła też za dbać o dru gi za -byt ko wy obiekt – for ty fi ka cję ro syj ską z koń ca XIX wie ku.

Zwią zek mau zo leum z bi twą z 26 ma ja 1831 ro ku jest oczy wi sty. Fort na to miastwy bu do wa ny zo stał po nad 50 lat po tym wy da rze niu, na po lu bi twy. Z ko lei w 1931ro ku na for cie wy bu do wa ne zo sta ło mau zo leum. Re ali za cja po mni ka, czy nią ca z obiek tu o funk cji nie gdyś obron nej miej sce upa mięt nie nia czy nu pa trio tycz ne go,przy czy ni ła się istot nie do za cho wa nia sub stan cji za byt ko wej for tu.4

Kon kurs na mau zo leum po le głych w bi twie pod Ostro łę ką

Gdy zbli ża ła się set na rocz ni ca wy da rze nia, 29 lip ca 1929 ro ku w Ostro łę ce za -wiązał się Ko mi tet Ob cho dów Set nej Rocz ni cy Bi twy pod Ostro łę ką, któ ry wspól nie z przed sta wi cie la mi władz pań stwo wych i spo łe czeń stwa mia sta uchwa lił, że naj lep -szym spo so bem na uczcze nie po le głych w bi twie żoł nie rzy bę dzie wznie sie nie po m-ni ka mau zo leum. Wy ło nio no w tym ce lu Ko mi tet Bu do wy Po mni ka ku Czci Po le głychBo ha te rów Bi twy pod Ostro łę ką w R. 1831 oraz Bu do wy Do mu In wa lidz kie go im.Gen. Jó ze fa Be ma w Ostro łę ce. Pre ze sem ko mi te tu zo stał Sta ro sta Ostro łęc ki Ka zi -mierz Mi le wicz, a pa tro nat ho no ro wy ob jął Bi skup Ło mżyń ski Sta ni sław Łu kom ski.

Fot. 1. Mauzoleum. Zniszczenia po drugiej wojnieświatowej. Archiwum Mazowieckiego Wo je -wódz kie go Konserwatora Zabytków Delegatura

w Ostrołęce

4 Kon ser wa tor ski pro gram ochro ny i za go spo da ro wa nia Po mni ka -Mau zo leum bi twy pod Ostro łę -ką na ob sza rze XIX -wiecz nych for ty fi ka cji ziem nych w Ostro łę ce, opr. P. Mol ski, M. Gór ski, G. Ry tel,L. Do bro wol ski, D. Ka liń ski, P. Kin sner, 2009, s. 28, mps.

Barbara Kalinowska28

Page 31: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Mauzoleum w Ostrołęce 29

Tak am bit nie za ry so wa ne pla ny już na wstę pie za czę to re ali zo wać po ło wicz nie. Pod -trzy ma no ideę bu do wy po mni ka mau zo leum. Jesz cze póź ną je sie nią 1929 ro ku za nie -cha no jed nak po my słu wy sta wie nia do mu in wa lidz kie go.

W 1930 ro ku ko mi tet ogło sił kon kurs za mknię ty na po mnik mau zo leum. Za pro -szo no do nie go rzeź bia rzy ze śro do wi ska war szaw skie go: Zo fię Trzciń ską -Ka miń ską,An to nie go Mi szew skie go, Mie czy sła wa Lu bel skie go i Ro mu al da Ze ry cha. Po wo ła noteż ko mi sję kon kur so wą w skła dzie: ar chi tek ci – prof. Alek san der Bo jem ski, An to niJa wor nic ki, Ka rol Stry jeń ski, woj sko wi – płk Ja nusz Bold i płk Le on Du nin -Wol ski.Dodat ko wo w skład ko mi sji wcho dzi li ta kże prof. Wła dy sław Sko czy las, ar ty sta rzeź -biarz Zyg munt Ot to i sta ro sta ostro łęc ki Ka zi mierz Mi le wicz. Kon kurs roz strzy gnię to22 mar ca 1930 ro ku. Ko mi sja przy zna ła pierw szą na gro dę rzeź bia rzo wi Ro mu al do wiZe ry cho wi, któ ry z za pro szo nym przez sie bie ar chi tek tem Bo ry sem Zin ser lin giemopra co wał pro jekt po mni ka mau zo leum. Przy pro jek cie mau zo leum pra co wał rów -nież Wła dy sław Szyn dler, któ ry przy go to wał pro jekt fre sków do wnę trza ka pli cy.

Pra sa mię dzy wo jen na od no to wa ła spra wę kon kur su ostro łęc kie go dość sze ro ko.Przy oka zji py ta no: „A gdzież są kon kur sy na po mnik Ol szyn ki i No cy Li sto pa do wej?Wy soc kie go? Moch nac kie go? Czwar ta ków? Łu ka siń skie go? Są rzeź bia rze, któ rzy jużwy ku li po pier sia – zna ne ogó ło wi – tych wiel kich po sta ci. Ale czy ma nam to wy star -czyć, że po pier sia te ozdo bią ja kieś sa le re pre zen ta cyj ne? Gdzie jest czyn, któ ry by dałdo wód, że na ród wie czym jest i czym był?” I da lej: „Mia sto Ostro łę ka jest drob nącząst ką Rze czy po spo li tej. Ma środ ki ogra ni czo ne. Ogło si ło kon kurs bez na gród, li tyl -ko za zwro tem kosz tów mo de la. Na wię cej nie by ło go stać. Kon kurs był ogra ni czo -ny, po nie waż kon kurs szer szy […] był by zbyt kosz tow ny. Nie za pro szo no wszyst kich

Fot. 2. Wnętrze mauzoleum – kaplica. Stan w 2009 roku. Fot. B. Kalinowska

Page 32: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Barbara Kalinowska30

rzeź bia rzy, nie za pro szo no na wet wszyst kich rzeź bia rzy czo ło wych. Był to kon kursdo mo wy, go spo dar ski, miej ski – nie kon kurs na ro du. Za pro szo no wy raź nie czte rechrzeź bia rzy. A spra wa jest ca łe go na ro du”5.

Bu dow la sta nąć mia ła na for cie ziem nym, któ ry pod ko niec XIX wie ku wy bu do wa -li Ro sja nie. Na pod sta wie, do któ rej z fron tu wio dły mo nu men tal ne scho dy, za pro jek -to wa no po tę żny sze ścian. Po dru giej stro nie sze ścia nu, sy me trycz nie spły wa ły w dółscho dy do przed sion ka, któ re mia ły pro wa dzić do kost ni cy. Przed sio nek znaj do wałsię po mię dzy wej ściem do kost ni cy a dwie ma moc ny mi ko lum na mi pod pie ra ją cy mibu dow lę od stro ny fo sy. Sze ścian miał po mie ścić ka pli cę (z dwo ma okna mi o wym.30 cm x 50 cm), przy wej ściu do któ rej sta nąć mie li dwaj hu sa rze hie ra tycz nie po ję ci.Nad wej ściem miał się zna leźć krzyż. Sam sze ścian był w swej for mie sub tel nie uroz -ma ico ny dzię ki zwę że niu w dol nej je go par tii. Na da chu sze ścia nu za pro jek to wa notaras z ba lu stra dą.

W uza sad nie niu są du kon kur so we go po da no, że „Pra ca na gro dzo na jest po wa żnaw kon cep cji, no si jed nak wy bit ne pięt no cię żkie go pa te ty zmu nie miec kich mo nu -men tów bi smar kow skich, co zda je się być ra czej wąt pli we w za sto so wa niu do uczcze -nia na sze go po wsta nia li sto pa do we go z lat 30-tych epo ki ro man ty zmu. [...] Za da niekon kur su by ło ści śle ar chi tek to nicz ne (mi ni mal nie za sto so wa na rzeź ba, fi gu ry ry ce -rzy w zbroi [?], mo gła by dla po żyt ku ca ło ści zu peł nie być usu nię ta), dla roz wią za niaje go zwró co no się jed nak nie do ar chi tek tów, lecz do rzeź bia rzy. Wi docz nie fun da to -rzy po mni ka są dzi li, że po mnik i rzeź ba to sy no ni my. Nie po ro zu mie nie to od bi ło sięna plo nach kon kur su”6.

Z opi nii są du wy ni ka, że pro jekt nie za chwy cił ju ry kon kur so we go. Jed nak, gdypo strze ga my styl lat 20. i 30. XX wie ku w ar chi tek tu rze, rów nież tej o cha rak te rzememo ra tyw nym, to znaj dzie my przy kła dy po dob nych roz wią zań za rów no w Pol sce,jak też w Eu ro pie. Nie za głę bia jąc się w za wi ło ści sty lu, na le ży za uwa żyć, że więk szośćpo wsta ją cych wów czas po mni ków wy ko na na by ła ze zbro jo ne go be to nu, pia skow ca,gra ni tu. Bu dow le i po mni ki mia ły scho dy, ta ra sy. Ar chi tek tu rę wspo ma ga ła rzeź ba.Mo nu men ta lizm i pa tos by ły wszech obec ne. War to w tym miej scu od nieść się dowspo mnia nych w opi nii są du kon kur so we go mo nu men tów bi smar kow skich. To one,czy li tzw. wie że Bi smarc ka, wy wo dzi ły się wła śnie z tra dy cji ro man tycz nej. Część z nich, po za funk cją kom me mo ra tyw ną i pro pa gan do wą, peł ni ła rów nież ro lę wieżwi do ko wych. Od no sząc się do pro jek tu ostro łęc kie go mau zo leum, na le ży rów nieżwspo mnieć o zam kach zmar łych, to ten ber gach, bu do wa nych po pierw szej woj nieświa to wej w Niem czech, dla upa mięt nie nia po le głych w bi twach Wiel kiej Woj ny. Ichfor my ar chi tek to nicz ne, znacz nie bar dziej uprosz czo ne niż wie że Bi smarc ka, od wo ły -wa ły się do ko rze ni mo nu men tal nej ar chi tek tu ry an tycz nej, np. egip skiej, grec kiej czyform sta ro ger mań skich obiek tów kul to wych. W 1937 ro ku roz pi sa no kon kurs naprojekt mau zo leum gen. Gu sta wa Or licz -Dre sze ra, któ ry sta nął na Oksy wiu w Gdy ni.Zwy cię ski pro jekt Mak sa Po tra wia ka wy ka zy wał bli skie roz wią za nia za sto so wa ne przezBo ry sa Zin ser lin ga w Ostro łę ce. W opi sie au tor skim na pi sa no: „Mau zo leum Kapli cawy ko na ne w ca ło ści z pia skow ca i żel be tu. Anio ły przy wej ściu ku te z blo ków”.

5 „Ku rier War szaw ski”, nr 95 z 6 IV 1930.6 Cyt. za: Pol skie ży cie ar ty stycz ne w la tach 1915–1939, red. A. Woj cie chow ski, Wro cław –War -

sza wa–Kra ków–Gdańsk 1974, s. 223.

Page 33: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Mauzoleum w Ostrołęce 31

Oce nę są du kon kur so we go dla po mni ka w Ostro łę ce zna my je dy nie frag men -tarycz nie i to je go kry tycz nej czę ści. Ów cze sna pra sa za chwy ca ła się pro jek tem. JanKle czyń ski w „Ku rie rze War szaw skim” z 6 kwiet nia 1930 ro ku pi sał, że po mnik ostro -łęc ki ma w so bie ma je sta tycz ną pro sto tę. Sub tel ne uroz ma ice nia, ta kie jak zwę że niaw dol nej par tii sze ścien nej bry ły, na da ją jej moc, po tę gę, wy raz nie wzru szo no ści, życiear chi tek to nicz ne. Za chwy cił się rów nież rzeź ba mi hu sa rzy. Pi sał: „(...) mo de le hu sa rzysą wspa nia łe. Su ro wa nie ugię tość bi je z tych twa rzy za ku tych w ka mień szero ki mipłasz czy zna mi, któ re Ze rych tak prze dziw nie wy czu wa, wspar ty do świad cze niemswych walk we wnętrz nych, o moc ną a ży wą sty li za cję”. We dług Kle czyń skie go pro jektnie ma nie do mó wień. Ar chi tek tu ra i rzeź ba po da ły tu so bie rę ce do stwo rze nia dzie łao la ce de moń skiej wy mo wie. Wa żne też, że bu dow la mia ła być wi docz na z da le ka: „(...)a kto wej dzie na te mu ry, ten po dzi wiać bę dzie ca łą oko li cę – te ren krwa wej walki”.Kle czyń ski pro po no wał wy ko na nie po mni ka w gra ni cie, za miast w tań szym żela zo be -to nie. We dług nie go „szla chet ność ma te ria łu mia ła pod nieść szla chet ność bry ły i li niimo nu men tal nie po my śla nych”7. Mniej en tu zja zmu wzbu dzi ły na to miast fre ski za pro -po no wa ne przez Wła dy sła wa Szyn dle ra, ma ją ce zdo bić wnę trze ka pli cy. Wpraw dzie ar -ty sta był uzna ny, jed nak na tu ra li stycz ny styl je go prac od bie gał od su ro wych, pro stychform ar chi tek tu ry. We dług mię dzy wo jen ne go pu bli cy sty Wik to ra Podo skie go ry sun ki

7 „Ku rier War szaw ski”, nr 95 z 6 IV 1930.

Fot. 3. Stan obiektu w 2011 roku. Fot. B. Kalinowska

Page 34: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Szyn dle ra cha rak te ry zo wa ły się uprosz czo nym świa tło cie niem, no si ły wy bit ne zna mio -na na tu ra li zmu, cza sem poj mu ją ce go for mę zbyt kon wen cjonal nie. Cha rak te ry zo wa łysię ła two ścią kom po zy cyj ną i cie ka wym roz wią za niem tema tu wie lo fi gu ro we go.Wiktor Po do ski na ła mach „Ar chi tek tu ry” wąt pił jed nak, czy de ko ra cje Szyn dle ra bę dąhar mo ni zo wa ły z tak pro sto i no wo cze śnie uję tą bry łą ar chi tek to nicz ną.

Kle czyń ski, któ ry w „Ku rie rze War szaw skim” po przez spra wę po mni ka ostro łęc -kie go, pró bo wał wpły nąć na su mie nie na ro du, pi sał: „Ale – tak dziw nie chciał los – z kon kur su wy szedł pro jekt zna ko mi ty. Ju ry kon kur so we, w któ rym za sie dli naj wy bit -niej si ar ty ści przy zna ło pierw szą na gro dę (ho no ro wą plus zwrot kosz tów mo de la i za -pew nie nie wy ko na nia) pro jek to wi Ro mu al da Ze ry cha i ar chi tek ta Bo ry sa Zin ser lin ga,któ rzy ra zem stwo rzy li rzecz pięk ną, mo nu men tal ną, na praw dę god ną wiel kie go zda -rze nia, któ re mu ma być po świę co na”8.

Pro jekt mau zo leum był wy sta wia ny kil ka krot nie. W grud niu 1931 ro ku na eks po -zy cji w sa lo nie Za chę ty9. Po ka za no wów czas je dy nie dwa kar to ny ilu stru ją ce mau zo -leum z ze wnątrz. Obec nie znaj du ją się w zbio rach ostro łęc kie go mu zeum. Ze rych i Zin ser ling wy sta wi li rów nież pra ce in dy wi du al nie. Bo rys Zin ser ling za pre zen to wałwów czas na gro dzo ny pro jekt na po mnik po le głych pod Gro cho wem. Pra cę kon kur -so wą wy sta wio no rów nież w 1932 ro ku w To wa rzy stwie Za chę ty Sztuk Pięk nych, pod -czas zbio ro wej wy sta wy Gru py „Fresk”, gdzie oprócz plansz z ze wnętrz ną bry łą by ływy sta wia ne czte ry prze kro je i wi dok wnę trza z uka za niem pro jek tu de ko ra cji ma lar -skiej ka pli cy au tor stwa Wła dy sła wa Szyn dle ra. Po nad to frag men ty tej de ko ra cji wy ko -na ne w ró żnych tech ni kach (tem pe ra, san gwi na, al fre sco) zo sta ły przed sta wio nezapew ne w na tu ral nej ska li. W ka ta lo gu do wy sta wy brak jed nak in for ma cji do ty czą -cej te ma ty ki prac ma lar skich Szyn dle ra.

Z hi sto rii bu do wy i nisz cze nia mau zo leum

Rok przed ob cho da mi set nej rocz ni cy bi twy zo stał wmu ro wa ny ka mień wę giel nypod mau zo leum. Mau zo leum nie zdo ła no jed nak po sta wić na czas ob cho dów w ma ju1931 ro ku. Wy bu do wa no jed nie kryp tę i usta wio no że liw ny szkie let bu dow li. Bu do waobiek tu trwa ła aż do wy bu chu dru giej woj ny. Przez la ta 30. XX wie ku po wsta wał za sad ni czy jej zrąb oraz scho dy i ta ra sy, jed nak bu dyn ku nie zdo ła no wy koń czyć.Trud no też oce nić, czy su ro wy be ton ze śla da mi drew nia nych sza lun ków miał sta no -wić ukoń czo ną ele wa cję. Część obiek tu wy bu do wa na zo sta ła z ce gły – prze wę że niabry ły. Ścia ny bocz ne oraz py lo ny fron to wy i od stro ny fo sy la ne by ły w sza lun kach z be to nu. Płasz czy zny z krzy żem od la ne zo sta ły na koń cu. W cza sie dru giej woj nypomnik mau zo leum sta no wił za pew ne do god ny punkt ob ser wa cji wy ko rzy sty wa nyprzez Niem ców. Z ta ra su znaj du ją ce go się na da chu bu dyn ku roz ta czał się wi dok namia sto i oko li cę. Pod ko niec woj ny mau zo leum ule gło znisz cze niu. Po ci ski ar ty le ryj -skie uszko dzi ły ścia ny i ta ra sy. Po 1945 ro ku usu nię to gru zo wi sko – po zo sta ło ścischo dów i ta ra sów. Po mnik mau zo leum sta wał się tłem dla im prez o cha rak te rze folk -lo ry stycz nym, zor ga ni zo wa no tu taj rów nież ki no let nie i wy bu do wa no am fi te atr. Przy

Barbara Kalinowska32

8 „Ku rier War szaw ski”, nr 95 z 6 IV 1930.9 „Ku rier War szaw ski”, nr 341 z 18 XII 1931.

Page 35: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Mauzoleum w Ostrołęce 33

wejściu do for tu wy bu do wa no stró żów kę, a przy we wnętrz nym wa le sza let. Mia łytutaj miej sce rów nież uro czy sto ści pa trio tycz ne z oka zji ko lej nych rocz nic bi twy. W 150. rocz ni cę bi twy na we wnętrz nym wa le for tu po sta wio no krzyż So li dar no ści. Od cza su do cza su wy ko ny wa no re mon ty, np. ele wa cji. Po więk szo ne zo sta ły rów nieżokna w bocz nych ścia nach ka pli cy, co naj mniej sze ścio krot nie. Do pie ro w 1991 ro kumau zo leum i fort wpi sa ne zo sta ły do re je stru za byt ków. Za raz po tem opra co wa nyzostał pro jekt za go spo da ro wa nia for tu i mau zo leum. Do bu do wa no wów czas scho dyfron to we do mau zo leum, a na maj da nie for tu po ło żo no pły ty chod ni ko we. Po my słyz po cząt ku XXI wie ku, aby na for cie zro bić sce nę dla ze spo łów har droc ko wych, ni jaksię mia ły do te go miej sca pa mię ci. Przy spie szy ły one jed nak de cy zje, ja kie pod ję li śmyw Mu zeum Kul tu ry Kur piow skiej, o po zy ska niu te go obiek tu od Mia sta Ostro łę ki i za opie ko wa niu się nim.

Pro jekt „Po na rwie”. Przy go to wa nia i re ali za cja

19 li sto pa da 2008 ro ku fort o po wierzch ni po nad sied miu hek ta rów oraz mau zo -leum bę dą ce wła sno ścią sa mo rzą du mia sta Ostro łę ki, na mo cy ak tu no ta rial ne go,prze ka za ne zo sta ły sa mo rzą do wi wo je wódz twa ma zo wiec kie go. Mu zeum, ja ko jed -nost ka or ga ni za cyj na sa mo rzą du wo je wódz twa, sta ło się użyt kow ni kiem obiek tów, a na stęp nie be ne fi cjen tem re gio nal ne go pro gra mu ope ra cyj ne go. Wnio sek apli ka cyj -ny o do fi nan so wa nie pro jek tu, zło żo ny we wrze śniu 2008 ro ku, za wie rał za rys kon -cep cji me ry to rycz nej eks po zy cji i sce na riu sze wy staw w po mni ku mau zo leum. Wcze -śniej przy go to wa ło pro jekt o na zwie „Po na rwie. Kon ser wa cja i re wi ta li za cja for tuziem ne go i po mni ka mau zo leum po le głych w bi twie pod Ostro łę ką 26 ma ja 1831 ro ku”.Pro jekt zło żo ny zo stał w try bie kon kur so wym z pre se lek cją do dzia łań 6.1 „Kul tu ra”.Wśród 52 zło żo nych pro jek tów uzy skał on pią tą lo ka tę na li ście ran kin go wej. W związ ku z tym, że obiek ty nie mia ły wy star cza ją cej do ku men ta cji, w nie speł na półro ku obiek ty zo sta ły prze ba da ne i zin wen ta ry zo wa ne. Wy ko na na zo sta ła do ku men ta -cja tech nicz na i uzy ska no po zwo le nie na bu do wę. Szcze gó ło wa in wen ta ry za cja te re -nu oraz po mni ka mau zo leum wraz z oce ną sta nu tech nicz ne go bu dow li da ła mo żli -wość prze pro wa dze nia dal szych szcze gó ło wych ba dań, np. my ko lo gicz nych czy ar -che olo gicz nych. Do ku men tem, któ ry za kre ślił do pusz czal ne ra my dzia łań in we sto rabył „Konserwatorski program ochrony i zagospodarowania pomnika-mauzoleum bitwypod Ostro łę ką na ob sza rze XIX -wiecz nych for ty fi ka cji ziem nych w Ostro łę ce”.

Ce lem opra co wa nia by ło sfor mu ło wa nie za sad ochro ny kon ser wa tor skiej orazwska za nie mo żli wo ści za go spo da ro wa nia for tu wraz z po mni kiem mau zo leum. Punk -tem wyj ścia by ło prze pro wa dze nie szcze gó ło wej kwe ren dy do ku men ta cji hi sto rycz -no -kon ser wa tor skiej, ba da nia hi sto rycz ne i te re no we obiek tu, miej sco wy plan za go -spo da ro wa nia prze strzen ne go, obo wią zu ją ce prze pi sy pra wa bu dow la ne go. Wa lo ry -za cja ar chi tek to nicz na po mni ka po zwo li ła na wy od ręb nie nie ele men tów bu dow li,któ re zo sta ły do bu do wa ne po dru giej woj nie świa to wej i nie by ły zgod ne z pier wot -ną kon cep cją. Pro gram kon ser wa tor ski szcze gó ło wo okre ślił za kres przy szłe go pro -jek tu tech nicz ne go we dług trzech grup wy tycz nych: pro po no wa ne, do pusz czal neoraz na ka za ne. Za łącz ni ka mi do pro jek tu by ły wnio ski do ty czą ce za go spo da ro wa niafor tu oraz ze sta wie nie idei pro jek to wej ze sta nem ist nie ją cym.

Page 36: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Gdy Mu zeum Kul tu ry Kur piow skiej przej mo wa ło mau zo leum od Mia sta Ostro łę -ki, obiekt był w ka ta stro fal nym sta nie. Re ali zu jąc pro jekt „Po na rwie”, mu sie li śmyzmie rzyć się ze sta nem za cho wa nia mau zo leum, na któ ry mia ły wpływ oszczęd no ścijuż na eta pie bu do wy, znisz cze nia w cza sie dru giej woj ny świa to wej, kie dy po ci skiarty le ryj skie na ru szy ły nie od wra cal nie struk tu rę be to nu, na stęp nie nie fa cho wo wy ko -ny wa ne re mon ty, brak za bez pie czeń.

Za nim przy stą pi li śmy do re ali za cji pro jek tu, prze pro wa dzi li śmy sze reg in wen ta -ry za cji, wa lo ry za cji, eks per tyz i ba dań, opra co wa li śmy pro gra my kon ser wa tor skie,które mia ły dać od po wiedź, ja ki jest stan rze czy wi sty bu dow li. Przy czym w przy pad -ku fortu ich za kres zo stał ogra ni czo ny do zie le ni, lu stra wo dy oraz upo rząd ko wa niamaj da nu.

Po prze pro wa dze niu eks per ty zy my ko lo gicz nej po mni ka, stwier dzo no, że ma mydo czy nie nia nie mal wy łącz nie z mu ra mi mo kry mi i moc no za wil go co ny mi. Stan ta kispo wo do wa ły: brak izo la cji po zio mej i pio no wej w stre fie fun da men tów, pod cią ga nieka pi lar ne, nie szczel ność sys te mu od wod nie nia pio no we go obiek tu, brak za bez pie -cze nia okien oraz gór ne go świe tli ka da cho we go, nie pra wi dło wy spa dek stro po da chunad kon dy gna cją „0” oraz nad ka na ła mi wen ty la cyj ny mi na po zio mie „1”, nie pra wi -dło we wy ko na nie ob ró bek bla char skich at tyk oraz po łą czeń płasz czy zny da chu, nie -pra wi dło we po łą cze nie no wej kon struk cji scho dów fron to wych z bry łą po mni ka, złystan izo la cji prze ciw wod nej stro pu, prze ma rza nie mu rów. Wo da opa do wa prze miesz -cza ła się we wnątrz be to no wych ele men tów bu dyn ku, ka na ła mi na sty ku kon struk cjibe to no wej z kon struk cją sta lo wą, nisz cząc jed no cze śnie oba two rzy wa – stal i be ton.Po sa do wie nie po mni ka w niec ce oraz bli skość fo sy wod nej wpły wa ły na cią głe za wil -go ce nie fun da men tów oraz mu rów obiek tu, a w kon se kwen cji na ko ro zję ścian że la -zo be to no wych. Ana li za sta nu tech nicz ne go bu dow li wy ka za ła stan zły oraz bar dzo zły. Po bli sko osiem dzie się ciu la tach od roz po czę cia bu do wy stan ścian i kon struk cjigłów ne go trzo nu bu dow li był ka ta stro fal ny. Obiekt za kwa li fi ko wa no do roz biór ki,jako za gra ża ją cy bez pie czeń stwu.

Pro jekt „Po na rwie” obej mo wał rów nież dzia ła nia pie lę gna cyj ne zie le ni i wo dy nafor cie ziem nym. Pier wot nie fort wy ło żo ny był dar nią i miał su che fo sy. Nie by ło tam tzw.zie le ni for tecz nej. Już w la tach trzy dzie stych za czął za ra stać sa mo wy sie wa ją cy mi siękrze wa mi, pod ro sta mi drzew i drze wa mi. Gę sto po ra sta ją ce krze wy ukry wa ły rzeźbęfor tu, czy ni ły ją nie czy tel ną. Wie le drzew by ło w śred nim lub złym sta nie zdro wot -nym. Ce cho wał je znacz ny po susz w ko ro nach, za mie ra ją cy głów ny prze wod nik,defor ma cja, sła bo wy kształ co ne ko ro ny, na pniach wi docz ne by ły owoc ni ki grzy bów,na cie ki, gu mo zy. Sto pień na chy le nia nie któ rych z nich nie jed no krot nie gro ził wy -krotem, za gra ża jąc użyt kow ni kom te re nu. Nie któ re z drzew by ły uszko dzo ne przezbo bry10. Fo sy w okre sie mię dzy wo jen nym wy peł ni ła wo da z Na rwi. Przez dzie się cio le -cia drze wa i krze wy nie by ły pie lę gno wa ne. Fo sa na sku tek dłu go trwa łe go za nie czysz -cze nia ule gła spły ce niu. Brze gi po ra sta ła trzci na, w wo dzie za le ga ły ko na ry i ga łę ziedrzew, na po wierzch ni lu stra wo dy za le ga ła rzę sa wod na11.

Barbara Kalinowska34

10 In wen ta ry za cja i go spo da ro wa nie zie le nią ist nie ją cą, opr. A. Grą zie wicz, A. Szew czak, 2009,mps.

11 Pro gram oczysz cza nia fo sy w ob rę bie XIX -wiecz ne go for tu ziem ne go, opr. M. Krze mie niow ski,M. Zie liń ski, M. Dę bow ski, H. Ko łak, Olsz tyn 2009, mps.

Page 37: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Mauzoleum w Ostrołęce 35

De cy zje o po zwo le niu na bu do wę wy dał pre zy dent mia sta Ostro łę ki 13 paź dzier -ni ka 2009 ro ku.

W stycz niu 2010 ro ku mu zeum pod pi sa ło umo wę na re ali za cję pro jek tu „Po na r-wie. Kon ser wa cja i re wi ta li za cja for tu ziem ne go i po mni ka -mau zo leum po le głych w bi twie pod Ostro łę ką 26 ma ja 1831 ro ku”. Pro jekt re ali zo wa ny był w ra mach Re gio -nal ne go Pro gra mu Ope ra cyj ne go Wo je wódz twa Ma zo wiec kie go 2007-2013, Prio ry tetVI – Wy ko rzy sta nie wa lo rów na tu ral nych i kul tu ral nych dla roz wo ju tu ry sty ki i re kre acji,Dzia ła nie 6.1 – Kul tu ra. Cał ko wi ta war tość pro jek tu wy nio sła bli sko 8 mln złotych, z cze go po nad 5 mln fi nan so wa ła Unia, resz tę sta no wił pu blicz ny wkład kra jo wy z pro me sy Sa mo rzą du Wo je wódz twa Ma zo wiec kie go.

Kon ser wa cja mau zo leum spro wa dzi ła się w du żym stop niu do re kon struk cji obiek -tu. W wy ni ku re ali za cji pro jek tu mau zo leum za cho wa ło neu tral ną prze strzeń, dzię ki ar -chi tek tu rze uczci wej wo bec ma te ria łu i struk tu ral nej jed no ści. Na no wo opra co wa ny,przez fir mę pro jek to wą Kaps Ar chi tek ci z War sza wy, pro jekt wy ko naw czy, z ry go ry -stycz nym po trak to wa niem przed wo jen nych wi ze run ków mau zo leum, mu siał uwzględ -nić pew ne współ cze sne roz wią za nia, wy ma ga ne przy obiek tach udo stęp nia nychpublicz no ści, a więc wszel kie go ro dza ju za bez pie cze nia czy udo stęp nienie obiek tu oso -bom nie peł no spraw nym. To wszyst ko jed nak od by ło się z po sza no wa niem pier wo wzo -ru. No we ele men ty w hi sto rycz nej tkan ce są prze ja wem ewo lu cji funk cjo nal nej i zmie -nia ją cych się po trzeb użyt ko wych. Mu zeum nie zmie ni ło funk cji obiektu, wzbo ga ci ło jąje dy nie o aspekt edu ka cyj ny. Na dal po zo sta je on po mni kiem mau zo leum. W kwiet niu2012 ro ku na no wo zło ży li śmy tam pro chy żoł nie rzy po le głych w bi twie, któ re w związ -ku z de wa sta cją mau zo leum zo sta ły prze nie sio ne w po ło wie lat 80. XX wie ku z po wro -tem do ka pli cy cmen tar nej. Na naj ni ższym po zio mie pomnika znaj du je się prze strzeńedu ka cyj na, pod trzy mu ją ca pa mięć o po le głych, o bi twie i jej uczest ni kach, o ob cho dachset nej rocz ni cy, o me mu ary sty ce li sto pa do wej, o mau zo leum, je go au to rach, o for cieczy sze ro ko po ję tych kon tek stach zwią za nych z tym miej scem. Pro jekt pla stycz ny tycheks po zy cji opra co wa li Agniesz ka So wa -Szenk i To masz Szenk. (Il. 1-4, s. 126-127)

Po mnik uzy skał rów nież rzeź by zdo bią ce por tal. Wy ło nio ne zo sta ły w kon kur sieotwar tym, któ re mu prze wod ni czył rzeź biarz Sta ni sław Sło ni na. Ich au to ra mi są Be atai Ma ciej Alek san dro wi czo wie. Opi su jąc za ło że nia ide owe i ar ty stycz ne kon kur su, pra -gnę li śmy, aby rzeź by wzbo ga ci ły bry łę ar chi tek to nicz ną po mni ka o dzie ło ar ty stycz ne,pod kre śla ją ce wy mo wę i cha rak ter bu dow li, sta no wią ce z nią spój ność, har mo nij ne,jed no li te i ko re spon du ją ce z ideą po mni ka mau zo leum, z za cho wa niem prze sła niamau zo leum ja ko miej sca upa mięt nia ją ce go pol skich ofi ce rów i żoł nie rzy po le głych w bi twie. Pi sa li śmy, że rzeź by ma ją nieść prze sła nie ge ne ra cyj nej od po wie dzial no ści,w myśl idei: da je my im przy szłość, aby oni da li nam prze szłość.

Na te re nie for tu sta nę ły rów nież ko pie sprzę tu ar ty le ryj skie go z Kró le stwa Pol -skiego, wzór 1805 – ar ma ty, jed no ro gi, moź dzie rze z oprzy rzą do wa niem – wy ko na neprzez fir mę od lew ni czą Alek san dra Mam czu ra.

Fir ma Pie lę gna cja Drzew Po mni ków Przy ro dy Woj cie cha Sie niaw skie go z Wę growaza ję ła się wy cin ką i pie lę gna cją drzew na for cie i oczysz cze niem lu stra wo dy w fo sach.Wy cię to drze wa cho re oraz krze wy, co od sło ni ło for mę for tu, któ ry w pier wot nymswym za ło że niu nie miał zie le ni for tecz nej oraz po zwo li ło na eks po zy cję mau zo leum,je go su ro wej, oszczęd nej for my.

Page 38: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Dzię ki pro jek to wi „Po na rwie” dwa obiek ty dzie dzic twa kul tu ro we go, fort i mau zo -leum, zo sta ły udo stęp nio ne spo łe czeń stwu. Są pod sta łym nad zo rem i opie ką Mu zeumKul tu ry Kur piow skiej w Ostro łę ce. Zde wa sto wa ne mau zo leum sta ło się miej scemspo czyn ku szcząt ków żoł nie rzy, gdzie mo żna od dać im hołd oraz za po znać się z za -gad nie nia mi zwią za ny mi z bi twą i sze ro ki mi jej kon tek sta mi. Miej sce to sta ło się atrak -cją tu ry stycz ną mia sta. Po mnik mau zo leum sta no wi je den z nie wie lu za cho wa nychprzy kła dów ku ba tu ro wych bu dyn ków z okre su dwu dzie sto le cia mię dzy wo jenne goupa mięt nia ją cych po le głych. Jest je dy nym, tak ob szer nym ku ba tu ro wo, te go ty puobiek tem w Pol sce upa mięt nia ją cym po le głych w bi twach 1831 ro ku.

Jest to bu dow la w sty lu mo der ni stycz nym. Ma pro stą for mę, któ ra nada ła jej no -wo cze sny, po nad cza so wy cha rak ter. Bu dy nek i je go wnę trza po zba wio ne są or na -men tów w myśl za sa dy less is mo re, czy li mniej zna czy wię cej.

O je go wy jąt ko wo ści, w od nie sie niu do in nych pla no wa nych i re ali zo wa nychprzed dru gą woj ną świa to wą po mni ków i mau zo le ów, sta no wi wkom po no wa nie gow za ło że nie o hi sto rycz nej funk cji mi li tar nej, na osi for tu.

Summary

MAUSOLEUM IN OSTROŁĘKA

The mausoleum monument was built during the hundredth anniversary of the Battle ofOstrołęka in 26 May 1831. Its project was selected in the contest which was settled in March1930. The winners of the contest were sculptor Romuald Zerych and an architect BorysZinserling. The design of the walls in the mausoleum chapel was designed by WładysławSzyndler. The building was not finished for the celebration of the hundredth battle anniversaryas it was planned. In May 1931 on czarist fort, from the end of the 19th century, only a crypt wasbuilt, where the ashes of the soldiers and an iron skeleton were laid. Before the World War II onlythe raw mass of the mausoleum was build. The building was destroyed to a serious extent duringthe war. After the war, repair trials were made repeatedly. However those were only temporaryactions. When the Museum of the Kurpie region Culture wanted to rescue that building in termsof an EU project entitled „Ponarwie. restoration and re vi ta li za tion of the earth fort and the mauso-leum memorial of the soldiers killed in the battle of Ostrołęka in 26 May 1831”, the buildingwas in catastrophic condition. Its re sto ra tion lasted three years.

In connection to different planned and realized monuments and mausoleums, before thesecond World War this is an extraordinary building since it was integrated into the assumptionabout historical military function. The realization of the memorial-mausoleum served as a com -po si tion supplement of an demurrage fort assumption. The demurral character of the monumentassumption, along with the courtyard of the fort and the surrounding embankments, weresupposed to create a complex of a memorable character.

The memorial-mausoleum is one of the few remaining examples of such building from theinterwar period that commemorate the fallen soldiers. It is the only complex of this type in Polandthat commemorate the soldiers killed in the battles of 1831.

It is a modernistic-style building, made at first in ferroconcrete, whereupon after the restorationit was covered with architectonic concrete boards. The building has a simple form which givesit a modern, timeless character. The building and its interior are made without ornaments inaccordance with the rule less is more.

Barbara Kalinowska36

Page 39: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

W mar cu 2011 ro ku Urząd Mia sta Olsz tyn ogło sił kon kurs, któ re go te ma tem by ła„Kon cep cja ar chi tek to nicz na most ków na rze ce Ły nie w Par ku Pod zam cze i Par kuCen tral nym“. Ce lem kon kur su by ło uzy ska nie kon cep cji ar chi tek to nicz nych i pla ni -stycz nych sied miu most ków pie szych, któ re bę dą zlo ka li zo wa ne w dwóch ob sza rachpar ko wych o od ręb nym cha rak te rze:

– na te re nie ob ję te go ochro na kon ser wa tor ską ist nie ją ce go Par ku Pod zam cze –trzy most ki,

– na te re nie pro jek to wa ne go Par ku Cen tral ne go – czte ry most ki z plat for ma mirekre acyj ny mi.

Na obu te re nach obo wią zu ją miej sco we pla ny za go spo da ro wa nia prze strzen ne go,w których zostały wskazane postulowane lokalizacje przejść przez rzekę. Projekty most-ków mia ły być uzu peł nie niem spo rzą dza nych pro jek tów re ali za cyj nych obu par ków.

Przewodnią ideą konkursu było uzyskanie takich rozwiązań planistyczno-przestrzen-nych i architektonicznych, które uczynią każdy z mostków wyróżnikiem, identyfikatoremi sym bo lem na da ją cym in dy wi du al ny cha rak ter ka żde mu miej scu. Miał by on szan sęwto pić się w świa do mość miesz kań ców – użyt kow ni ków par ku, ja ko po siada ją cy wła -sną na zwę ele ment urzą dzo nej i „oswo jo nej” pu blicz nej prze strze ni miej skiej.1

Ka żdy z par ków był osob nym te ma tem kon kur su, a ni niej szy ar ty kuł do ty czy opra -co wa nia kon cep cji ar chi tek to nicz nej czte rech most ków z plat for ma mi re kre acyj ny midla Pa ku Cen tral ne go (te ma tu 2).

Park Cen tral ny w ukła dzie prze strzen nym mia sta

Te ren pro jek to wa ne go Par ku Cen tral ne go zlo ka li zo wa ny jest w geo me trycz nymśrod ku ob sza ru wy zna czo ne go przez gra ni ce ad mi ni stra cyj ne Olsz ty na. Bez po śred nieoto cze nie par ku two rzy za bu do wa śród miej ska i roz wi nię ty układ ko mu ni ka cyj nymia sta. Istot nym ele men tem kształ tu ją cym kra jo braz te re nu jest ko ry to rze ki Ły ny. W perspektywie park może się stać ważnym fragmentem centrum miasta, decydującymo je go cha rak te rze i atrak cyj no ści. Jed no cze śnie ob szar ten po wi nien funk cjo no waćja ko śród miej skie ogni wo w sys te mie te re nów re kre acyj nych, cią gną cych się wzdłuż

Wiesława Gadomska

ŁYNA SZANSĄ NA REWITALIZACJĘ PRZESTRZENINADRZECZNEJ OLSZTYNA

KONCEPCJA ARCHITEKTONICZNA MOSTKÓW Z PLATFORMAMI REKREACYJNYMI W PARKU CENTRALNYM

Wstęp

1 Re gu la min kon kur su otwar te go na opra co wa nie kon cep cji ar chi tek to nicz nej most ków na rze ceŁy nie w Par ku Pod zam cze i Par ku Cen tral nym w Olsz ty nie. Za ma wia ją cy (or ga ni za tor kon kur su)Gmi na Olsz tyn, Urząd Mia sta Olsz tyn, 10-101 Olsz tyn, pl. Ja na Paw ła II 1.

Page 40: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Ły ny od gra ni cy po łu dnio wej mia sta (Brze zi ny), po przez je go cen trum (Park Cen tral -ny, Park Pod zam cze) w kie run ku La su Miej skie go i gra ni cy pół noc nej Olsz ty na. Istot -nym wa run kiem po praw ne go funk cjo no wa nia se kwen cji par ków i te re nów zie lo -nych, utwo rzo nych wzdłuż rze ki, jest ich cią głość, im pli ko wa na przede wszyst kimmo żli wo ścią bez ko li zyj ne go prze pro wa dze nia ru chu space ro we go i ro we ro we go w ob -rę bie skrzy żo wań z ru chli wy mi uli ca mi mia sta. Do ty czy to w szcze gól no ści dzisiej sze gore jo nu Mo stu Św. Ja ku ba w cią gu uli cy Pie nię żne go.

Za ło że nia pro jek to we

Za ry so wa ne po wy żej uwa run ko wa nia urba ni stycz ne pro wa dzą do wnio sku, iż funk cjapro jek to wa nych most ków po win na być roz pa try wa na w ob sza rze wy kra cza ją cym po zateren Par ku Cen tral ne go. Ście żki pie sze i ro we ro we bie gną ce przez park w kon se kwen cjistać się mo gą frag men tem więk sze go, al ter na tyw ne go ukła du ko mu ni ka cyj ne go, po zwa -la ją ce go pie szo lub ro we rem do trzeć do cen trum mia sta lub je go te re nów re kre acyj nych.Na le ży więc brać pod uwa gę po ten cjal ną ska lę zja wi ska oraz tran zy towy cha rak ter przy -szłe go ru chu. Za pod sta wo wą funk cję pro jek to wa nych kła dek uzna no więc spraw ną i bez -piecz ną ob słu gę ru chu pie sze go i ro we ro we go, od by wa ją ce go się w par ku oraz w szer -szym ob sza rze mia sta, z uwzględ nie niem bez ko li zyj ne go, se gre go wa ne go ru chu pie sze -go i ro we ro we go w ob sza rze dwóch most ków spo śród czterech pro jek to wa nych.

Uzu peł nia ją cą funk cją pro jek to wa nych kła dek są plat for my re kre acyj ne. Za pro jek to -wano je w sposób umożliwiający bliski, wręcz bezpośredni kontakt z przepływająca przezpark Ły ną. Am fi te atral ne wzglę dem rze ki ukształ to wa nie plat form po zwa la ob ser wo waćjej bieg oraz spę dzać czas w jej oto cze niu. Te atrak cyj ne miej sca umo żli wia ją ta kże ką -pie le sło necz ne, węd ko wa nie, kar mie nie ptac twa wod ne go (z za cho wa niem sto sow nychogra ni czeń se zo no wo -ga tun ko wych), pusz cza nie mo de li pły wa ją cych itp. Po nad to miej -sca te uła twia ją krót ko trwa łe (awa ryj ne) cu mo wa nie ka ja ków prze pły wa ją cych Ły ną.

Most ki wraz z plat for ma mi re kre acyj ny mi za pro jek to wa no w for mie ka me ral nychwnętrz kra jo bra zo wych, wy ko rzy stu ją cych nurt rze ki ja ko ak tyw ny ele ment ich kom po -zy cji. Dwa spo śród czte rech most ków (de dy ko wa ne bez ko li zyj ne mu ru cho wi pie sze mui ro we ro we mu) two rzą kon kret ne wnę trza za mknię te, na to miast dwie kład ki pie sze tworząsu biek tyw ne wnę trza pół otwar te. Tak za pro jek to wa na for ma po zwa la na pod kre śleniewa lo ru kra jo bra zo we go rze ki w prze strze ni par ku, na da jąc no we zna cze nie pro jek to wa -nym ele men tom. Ska la most ków czy ni z nich istot ne, za uwa żal ne w lo kal nym kra jo brazieele men ty prze strzen ne „wcho dzą ce w dia log” z par ko wym oto cze niem.

Kon tekst tra dy cji miej sca

Park Cen tral ny pro jek to wa ny jest w miej scu o szcze gól nym zna cze niu w hi sto riiOlsz ty na. Za ko le Ły ny w prze szło ści by ło miej scem ak tyw nym, mię dzy in ny mi w ży ciu go spo dar czym mia sta. Lo ka li za cja oraz in dy wi du al ny cha rak ter po szcze gól-nych most ków two rzą dia log z prze szło ścią. Pro po no wa ne na zwy kła dek: „Sta ra Ga -zow nia”, „Tar tak Ra pha el soh nów”, „Plac Ro ose vel ta” oraz „Szpi tal Miej ski” na wią zu jąbez po śred nio do hi sto rii i tra dy cji miej sca. Ka żdy z pro jek to wa nych most ków po sia -da in dy wi du al ny de tal ar chi tek to nicz ny, od wo łu ją cy się do je go lo ka li zacji i na zwy.

Wiesława Gadomska38

Page 41: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Łyna szansą na rewitalizację przestrzeni nadrzecznej Olsztyna 39

W przy pad ku most ku zlo ka li zo wa ne go w są siedz twie daw nej olsz tyń skiej ga zow niwy eks po no wa no re pli ki ory gi nal nych za wo rów ob ro to wych, za ra sta ją cych tra wa miozdob ny mi (pod kre śle nie ho ry zon tu cza so we go i upły wu cza su). Kład ka w są siedz -twie tar ta ku Ra pha el soh nów za wie ra re mi ni scen cje pił tar tacz nych (z za cho wa niemoczy wi stych wa run ków bez pie czeń stwa po przez np. sfa zo wa nie kra wę dzi ostrych i za ło że nie osłon) „wcię tych” w de sko wa nie plat for my rekre acyj nej.

Mo stek wy pro wa dza ją cy pie szych i ro we rzy stów w ob szar dzi siej sze go pla cu Ro ose -vel ta swo ją geo me trią na wią zu je do za mknię te go wnę trza pla co we go, na to miast kład kazlo ka li zo wa na w po bli żu Szpi ta la Miej skie go po sia da de tal użyt ko wy w po sta ci drew -nia nych le ża ków, za chę ca ją cych do na bra nia sił – chwi li od po czyn ku oraz krót ko -trwałej ką pie li sło necz nej.

Uzu peł nie niem pro gra mu użyt ko we go most ków i plat form re kre acyj nych bę dą:sto ja ki ro we ro we, ko sze na śmie ci oraz ta bli ce in for ma cyj ne opi su ją ce hi sto rię miej -sca i ge ne zę na zwy kład ki (nie zbęd ną treść powinny stanowić za sa dy bez pie czeń stwaużyt ko wa nia oraz ry go ry kar mie nia ptac twa wod ne go). Ele men ty te wy ko na ne bę dąw ma te ria łach i tech no lo gii ści śle na wią zu ją cych do ar chi tek tu ry most ków.

Kon struk cja most ków i roz wią za nia ma te ria ło we

Kon struk cja ka żdej z kła dek opie ra się na dwóch pod sta wo wych ele men tach noś-nych, wy ko na nych z drew na kle jo ne go. Wy so kość tych ele men tów (przy pro jek to wa -nych mak sy mal nych roz pię to ściach ok. 17,0 m po win na wa hać się w gra ni cach 1,0 m)wy kształ co no po wy żej płasz czy zny ru chu – po zwo li ło to na osią gnię cie wy ma ga ne goświa tła (prze świ tu) mię dzy nur tem rze ki a kon struk cją kład ki przy rów no cze snymnada niu ele men tom kon struk cyj nym funk cji ba lu strad bocz nych. W wy ra zie ar chi tek -to nicz nym kon struk cja most ków eks po nu je ko lor, fak tu rę i ry su nek drew na, ja ko do -mi nu ją ce go ma te ria łu. Płasz czy zny ko mu ni ka cyj ne most ków oraz plat for my re kre acyjneza pro jek to wa no ze stru ga ne go drew na dę bo we go (w płasz czy znach ru chu zale ca nery flo wa nia an ty po śli zgo we), im pre gno wa ne go okre so wo ole ja mi na tu ral ny mi. Przy -czół ki most ków wy le wa ne w tech no lo gii szczel ne go be to nu mo no li tycz ne go po win nybyć li co wa ne na tu ral nym ka mie niem ukła da nym lu zem w siat kach z ocyn ko wa ne go,zgrzewanego metalu (konstrukcja gabionowa). W analogicznej technologii gabionowejna le ży wzmoc nić brze gi rze ki w bez po śred nim są siedz twie pro jek to wa nych most ków.

Pod su mo wa nie

Pocz tów ki daw ne go XIX -wiecz ne go Olsz ty na bar dzo czę sto uka zu ją wi dok mia staod stro ny Ły ny ze spa ce ro wi cza mi, prze mie rza ją cy mi je go ma low ni cze te re ny nad -rzecz ne w Le sie Miej skim. Dzię ki dzia łal no ści To wa rzy stwa Upięk sza nia Mia sta, któ redo strze gło uni ka to wość ma low ni czych oko lic Ły ny, jej te re ny nad brze żne sta ły siębar dziej do stęp ne dla miesz kań ców. Po wsta ły licz ne ście żki spa ce ro we z dro go wska -za mi i ław ka mi, za da szo ne miej sca wy po czyn ko we, punk ty wi do ko we.

W sa mym cen trum mia sta rów nież ko rzy sta no z uro ków rze ki. Przy brze żna za -budo wa wci na ła się w nurt rze ki, nad jej brze ga mi bu do wa no po mo sty i kład ki documo wa nia ło dzi wio sło wych i ka ja ków2. W oko li cy daw nej ga zow ni urzą dzo ne by ło

2 S. Pie choc ki, Olsz tyn ma gicz ny, Agen cja Wy daw ni cza Re mix, Olsz tyn 2002, s. 200-201.

Page 42: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Wiesława Gadomska40

ką pie li sko z za go spo da ro wa ny mi po mo sta mi na rze ce. Do tej pięk nej tra dy cji wy ko rzy -sta nia te re nów nad rzecz nych ja ko miej sca re kre acji i wy po czyn ku war to na wią zać. Są to swo iste miej sca nie zwy kłe3. Te re ny nad rzecz ne, ze swo im spo so bem użyt ko wa -nia z prze szło ści, wro sły w tra dy cję Olsz ty na, ja ko miej sca o funk cjach re kre acyj no --wy po czyn ko wych. Ta funk cja na dal się utrzy mu je, jed nak ule ga osła bie niu z ra cjipogor sze nia sta nu za go spo da ro wa nia tych miejsc. To żsa mość miej sca, na któ rąskłada się po strze ga ny przez czło wie ka kra jo braz z je go hi sto rycz nie na war stwio ny miele men ta mi: tre ścią (kul tu rą, tra dy cją miej sca) i for mą (ka no nem miej sca)4 win nastać się przed mio tem tro ski i ochro ny.

27 czerw ca 2011 ro ku au to rzy przed sta wio nej kon cep cji – Wie sła wa Ga dom ska,Woj ciech Ga dom ski i Piotr Ga dom ski – zdo by li pierw szą na gro dę w opi sy wa nym kon -kur sie, z za ło że niem jej wy ko rzy sta nia w pro jek cie wy ko naw czym Par ku Cen tral ne go.Isto tą po myśl nej re ali za cji most ków wraz z plat for ma mi re kre acyj ny mi bę dzie ści słere spek to wa nie przy ję tych za ło żeń pro jek to wych. (Il. 1, s. 128)

Summary

ŁYNA AS A CHANCE TO REVITALIZE THE RIVERSIDE AREA OF OLSZTYN. THE ARCHITECTONIC CONCEPTION OF THE BRIDGES WITH RECREATIONAL

PLATFORMS IN THE CENTRAL PARK

A river in the city is an essential element that creates its urban development system,landscape character and the identity of the place. For centuries, Łyna has been connected withOlsztyn, and in its river bend the city came into being. The riverside areas should create a systemof recreational places stretching along Łyna from the southern border of the city, through its centre(including designed Central), Podzamcze Park, towards the Local Forest and the northernborder of Olsztyn.

In March 2011 the Municipal Council of Olsztyn announced a contest, the subject of whichwas to create a ”Architectural conception of bridges on the river Łyna in the Central Park”. The article was created on the basis of the conception by Wiesława Gadomska, WojciechGadomski and Piotr Gadomski, who received the 1st prize in that contest.

The authors of the project indicate that the function of the designed bridges should beconsidered in terms that exceed the area of the Central Park. Walking and bicycle paths that run through the park in consequence might become a fragment of a bigger, alternativecommunication system, that would allow to approach the city centre or its recreational areasby bike or on foot.

The location and an individual character of individual bridges create a dialogue with the past.The suggested names of the footbridges refer directly to the history and tradition of the placeand they possess an individual architectonic detail. The structure of each of the footbridges isbased on two basic structural elements made of edge-glued wood.

The bridges along with the recreational platforms were designed in the form of cosy land-sca pe interiors, that exploit the river current as an active element of their com po si tion. Therecreational platforms allow a close and simply direct contact with Łyna that flows through the park. Their amphitheatrical landform features allows one to watch the reaches of the riverand spend time by its surroundings.

3 Ce chą wy ró żnia ją cą miejsc nie zwy kłych jest ory gi nal ność for my, funk cji lub tre ści: K. Paw łow -ska, Idea swoj sko ści mia sta, Wy daw nic two PK, Kra ków 2001, s. 103-110.

4 Z. Mycz kow ski, To żsa mość miej sca w ochro nie i kształ to wa niu kra jo bra zu kul tu ro we go,„Kra jo bra zy Dzie dzic twa Na ro do we go”, nr 3, 2000, s. 6-8.

Page 43: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Pra wi dło we ro zu mie nie ter minu „re wi ta li za cja” bar dzo po wo li prze ni ka do świa -do mo ści Po la ków. Nasz kraj znaj du je się obec nie w przeded niu du żych zmian w po -dej ściu oby wa te li do prze strze ni ich ota cza ją cej – nie tyl ko pry wat nej, ale przedewszyst kim publicz nej. Czy je ste śmy na to go to wi? Ni niej szy ar ty kuł spró bu je ogól nieprzy bli żyć aktu al ną pro ble ma ty kę po trze by re wi ta li za cji oraz przykłady prób jej re ali -za cji w ob sza rach na szych miast.

Polityka przestrzenna

Po li ty ka prze strzen na w Pol sce spro wa dza się w głów nej mie rze do dwóch do ku -men tów, któ rych re la cje są, nie ste ty, moc no za chwia ne. Naj wa żniej szym do ku men -tem pla ni stycz nym szcze bla gmin ne go jest stu dium uwa run ko wań i kie run kówzago spo da ro wa nia prze strzen ne go (da lej: stu dium), za wie ra ją ce ogól ne wy tycz ne i kie run ki roz wo ju ob sza ru gmi ny.

Ko lej nym szcze blem i jed no cze śnie wła ści wym ak tem pra wa miej sco we go, napod sta wie któ re go wy da wa na jest de cy zja o po zwo le niu na bu do wę jest miej sco wyplan za go spo da ro wa nia prze strzen ne go (da lej: plan), któ re go zgod ność ze stu -dium jest ob li ga to ryj na. Plan da je mo żli wość świa do me go i bez piecz ne go in we sto -wa nia na da nym ob sza rze. Utrud nia sku tecz nie spe ku la cje grun ta mi i da je mo żli wośćpro por cjo nal ne go i zrów no wa żo ne go roz wo ju te re nów. Na le ży jed nak za uwa żyć, iżUsta wa o pla no wa niu i za go spo da ro wa niu prze strzen nym z 2003 r.1, któ ra okre ślaza kres spo rzą dza nia pla nów, jest pra wem bar dzo ogól nym i za wie ra stosunkowo nie -wie le na rzę dzi umo żli wia ją cych pro wa dze nie ra cjo nal nej po li ty ki za go spo da ro wa niaprze strze ni miej skiej. Za pi sy pla nów sku pia ją się głów nie na spo so bach za go spo da -ro wa nia grun tu, wy zna cza niu ich funk cji, wskaź ni kach gę sto ści i wy so ko ści za bu dowyitp. Więk szość am bit niej szych pro jek tów pla nów, któ rych re gu la cje wzo ro wa no na ichza chod nich, znacz nie do kład niej szych od po wied ni kach, zo sta je pod wa żo na w pro ce -sie le ga li za cji już na eta pie we ry fi ka cji w urzę dach wo je wódz kich. Co wię cej – pod sta -wo wym spo so bem wy bo ru pro jek tan ta pla nu jest wy ło nie nie go w try bie prze tar gu,gdzie klu czo wym kry te rium oceny ofer ty jest ce na. Trud no więc spo dzie wać się

Tomasz Birezowski

ZA GAD NIE NIA PRO BLE MA TY KI SPO ŁECZ NEJ I PRAW NEJ W PRO CE SACH RE WI TA LI ZA CJI POL SKICH MIAST

1 Usta wa z dnia 27 mar ca 2003 r. o pla no wa niu i za go spo da ro wa niu prze strzen nym (DzU 2003nr 80, poz. 717 z późn. zm.).

Page 44: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Tomasz Birezowski42

od gmi ny spe cjal ne go an ga żo wa nia w dłu go fa lo wy pro ces pro jek to wy. Więk szośćpla nów po wsta je me to dą ko pio wa nia, bez wni kli wej ana li zy i słu ży na ogół do raź-nym po trze bom sa mo rzą dów, któ re spo rzą dza ją je szyb ko w ob li czu ko niecz no ści. W Olsz ty nie przy kła dem ta kie go dzia ła nia by ła zmia na przez bez względ ną więk szośćra dy mia sta za pi sów stu dium a na stęp nie pla nu, umo żli wia jąc tym sa mym bu do węcen trum han dlo we go „Ga le ria War miń ska”.

Usta wa z 2003 r. anu lo wa ła wszyst kie miej sco we pla ny za go spo da ro wa nia prze -strzen ne go, któ re po wsta ły do 1995 r. ja ko zbyt ogól ne. W kon se kwen cji pro ce sempo kry wa nia ni mi ob sza rów na no wo zo sta ły ob cią żo ne gmi ny. Trwa to do dnia dzi siej -sze go z ogrom ny mi pro ble ma mi. Z po wo dów fi nan so wych or ga ny sa mo rzą do weniechęt nie i bar dzo po wo li re ali zu ją to za da nie. Uni ka ją dzię ki te mu wy pła ty od szko -do wań wła ści cie lom grun tów, któ re stra ci ły w wy ni ku dzia łań pla ni stycz nych swo jąwar tość, oraz kosz tów wy ku pów grun tów pod in we sty cje pu blicz ne. Teo re tycz niedzia ła to rów nież w dru gą stro nę – wła ści ciel grun tów, któ re zy ska ły na war to ści (np.po przez do pusz cze nie wy ższej za bu do wy), po wi nien wnieść opła tę pla ni stycz ną.Teo re tycz nie – bo w prak ty ce jest to pro ste do obej ścia. Obec nie więc więk szośćmiast po sia da obo wią zu ją ce pla ny śred nio dla 30 proc. swo ich ob sza rów, zwy kle tycho nie wiel kiej in ten syw no ści za bu do wy. Ten pro cent bę dzie rósł bar dzo po wo li, gdyżich uchwa la nie zwy czaj nie się gmi nom nie opła ca – ob cią że nie bu dże tu od szko do wa -nia mi nie jest re kom pen so wa ne wzro stem in we sty cji. Nie po ma ga w tym rów nieżpol ski sys tem po dat ko wy, w któ rym po da tek do cho do wy od przed się biorstw znaj du -ją cych się na te re nie gmin do cie ra do nich w bar dzo nie wiel kiej czę ści.

Za miast pla nów urzęd ni cy upodo ba li so bie na to miast sto so wa nie je go nie do sko -na łej for my za stęp czej, czy li tzw. de cy zji o wa run kach za bu do wy i za go spo da ro wa -nia te re nu. To do ku ment wy da wa ny in dy wi du al nie na po trze by uzy ska nia de cy zji o po zwo le niu na bu do wę. Cho ciaż po zor nie jest ob wa ro wa ny za sa da mi po dob ny mido tych, ja kie obej mu je plan, to więk szość je go za pi sów jest w isto cie uzna nio wa i pod le ga sze ro kie mu spek trum in ter pre ta cji urzęd ni ka, któ ry ją wy da je. Nie trud nozo rien to wać się, że po wszech ność je go sto so wa nia mo że ro dzić i wie lo krot nie ro dzime cha ni zmy na tu ry ko rup cyj nej, po nie waż być al bo nie być in we sty cji za le ży od jed ne goczło wie ka. Co wię cej, nie zro zu mia łą wo lą usta wo daw cy de cy zja o wa run kach za bu do -wy i za go spo da ro wa nia te re nu nie mu si być zgod na ze stu diu m. Nic więc dziw ne go,że stan ten jest na rę kę spe ku lan tom i de we lo pe rom. Dzię ki te mu mo żliwa jest dziśnp. budowa dużego osiedla z zabudową wielorodzinną na terenach podmiejskich, którenie ma ją od po wied nie go uzbro je nia te re nu ani in fra struk tu ry miej skiej. Tym samymwie le ta nich, „cu dow nie” od rol nio nych grun tów sta je się ob sza ra mi intensyw nej za bu -do wy miesz ka nio wej, znacz nie tań szej od tej w cen trum mia sta, co przy czy nia się dopro ce sów sub ur ba ni za cji i de gra da cji śród mie ścia. Wy star czy spoj rzeć na ma pę Olsz -ty na, że by za uwa żyć nie rów no mier ny roz wój mia sta w kie run ku po łu dnio wym. Dziękiwa dom me cha ni zmu wy da wa nia de cy zji o wa run kach za bu do wy i za go spo da ro -wania te re nu na pe ry fe riach po wsta ją ośmio pię tro we blo ki miesz ka nio we, cho ciażob sza ry te nie ma ją od po wied niej in fra struk tu ry tech nicz nej i trans por to wej.

Skut kiem tej złej pro ce du ry le gi sla cyj nej jest więc wi docz ny go łym okiem cha osprze strzen ny i de gra da cja miast, któ re z bra ku me cha ni zmów obron nych oraz pod -mio to wo ści praw nej zo sta ły wplą ta ne w nie rów ną grę ryn ko wą.

Page 45: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zagadnienia problematyki społecznej i prawnej w procesach rewitalizacji polskich miast 43

Polityka mieszkaniowa

Ko lej nym za gad nie niem jest brak spój nej po li ty ki miesz ka nio wej. Pol skie bu dow -nic two miesz ka nio we opie ra się dziś przede wszyst kim na mo no po lu de we lo pe rów.Cho ciaż na pierw szy rzut oka brak ogra ni czeń ryn ko wych wy da je się być sprzecz ny z cha rak te ry sty ką mo no po li stycz ną, to w isto cie ofer ta de we lo pe rów spro wa dza sięza wsze do te go sa me go, czy li do trak to wa nia miesz ka nia je dy nie ja ko to wa ru.Tymczasem, art. 75 Konstytucji RP, mówi: „władze publiczne prowadzą politykę sprzy-ja ją cą za spo ko je niu po trzeb miesz ka nio wych oby wa te li, w szcze gól no ści prze ciw dzia -ła ją bez dom no ści, wspie ra ją roz wój bu dow nic twa so cjal ne go oraz po pie ra ją dzia ła niaoby wa te li zmie rza ją ce do uzy ska nia wła sne go miesz ka nia. Ochro nę praw lo ka to rówokreśla ustawa”. Konstytucja wyraźnie odróżnia mieszkalnictwo od innych dóbr i stawiaje nie w roli towaru, ale prawa obywateli. Innymi słowy – poza rynkiem deweloperskichmiesz kań wła sno ścio wych, któ ry ist niał i bę dzie ist nieć, za da niem pań stwa jest zróżni-cowanie rynku mieszkaniowego poprzez alternatywne sposoby ich budowy, prze ciw -dzia ła nie bez dom no ści, jak np. bu do wa miesz kań so cjal nych, ochro na praw lo ka tor -skich, wspie ra nie ryn ku wy naj mu, wspie ra nie bu dow nic twa spół dziel cze go orazwspie ra nie za ku pu miesz kań. Nie ste ty, prak ty ka wy ka zu je, że rzą do we pro gra myprefe ru ją je dy nie to ostat nie za da nie. Roz wój miast na za cho dzie Eu ro py po ka zu je, że pań stwa mają ce na uwa dze do bro swo ich oby wa te li za wsze pro wa dzą ak tyw nądzia łal ność wspie ra ją cą miesz kal nic two ko mu nal ne.

W Pol sce ry nek naj mu na le ży do naj sła biej roz wi nię tych w Eu ro pie. Do stęp nośćmiesz ka nia, zwłasz cza dla mło dych, jest więc trud na, a re la cja za rob ków do ce ny jed -ne go me tra kwa dra to we go wy jąt ko wo nie ko rzyst na. Co wię cej, rzą do we pro gra myczę sto za miast osła biać ten den cje od środ ko we, wręcz przy czy nia ją się do de gra da cjitkan ki miej skiej. Te go ty pu dzia ła niem jest przy ję ty nie daw no pro gram „Miesz ka niedla mło dych”, któ re go za sa dy zo sta ły na pi sa ne jak by wprost pod dyk tan do de we lo -pe rów. W wy ni ku kry zy su i nie ko rzyst nej sy tu acji de mo gra ficz nej zna leź li się oni w trud nym po ło że niu. Zwięk szy ło to ich na ci ski na uchwa ło daw ców, skut ku ją ce za pi -sami o tym, że program wspierać będzie jedynie nowe budownictwo. Dodatkowo ogra-ni czo no też mak sy mal ną ce nę miesz ka nia, do któ re go do kła da pań stwo. Ja kie bę dąwięc kon se kwen cje te go pro gra mu dla miast? Praw do po dob nie bar dzo ne ga tyw ne,gdyż brak do fi nan so wa nia dla ryn ku wtór ne go oraz ogra ni cze nie ce no we (np. w War -sza wie mak sy mal nie 5,8 tys. za metr kwa dra to wy, w in nych mia stach od po wied niomniej) oraz me tra żo we (mak sy mal nie 70 m kwa dra to wych) eli mi nu je z ryn ku miesz -ka nio we go śród mie ścia, a wspie ra roz wój da le kich przed mieść, po wsta ją cych na tanichi roz le głych dział kach. Po tę gu je to więc od pływ miesz kań ców, któ ry jest głów ną przy -czy ną upad ku dziel nic, wy ma ga ją cych póź niej re wi ta li za cji. Ozna cza to też brakwspar cia dla osób, któ re chcą ku pić i wy re mon to wać za byt ko we obiek ty. To zresz tąnie pierw szy pro gram rzą do wy, któ re go ce lem nie jest w isto cie zwięk sze nie do stęp -no ści miesz kań, lecz – prze mil cza ne – do pła ty bez po śred nie dla firm pry wat nych.Rząd ofi cjal nie pre cy zu je zresz tą prio ry tet po wy ższe go pro gra mu: pod trzy ma niezdol no ści pro duk cyj nej sek to ra bu dow la ne go w okre sie spad ku ko niunk tu ry.

Głównym wrogiem delikatnej tkanki miejskiej jest proces suburbanizacji. Powyższesła bo ści pań stwa pol skie go nie ste ty nie po ma ga ją w po wstrzy ma niu jej ne ga tyw nych

Page 46: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Tomasz Birezowski44

skut ków. Roz lew przed mieść i od pływ lud no ści z cen trum po wo du je de gra da cję i substandaryzację starych struktur miasta. Nie znaczy to, że zjawisko to nie było za uwa -żo ne w naszym kra ju wcze śniej. Pró by przy wra ca nia świet no ści daw nym dziel ni comby ły ini cjo wa ne już oko ło 15 lat te mu. Nie ste ty, zwy kle opar te by ło to na wy prze da żymie nia ko mu nal ne go in we sto rom, któ rzy – ow szem – od na wia li bu dyn ki i przy wra ca lije do do brego sta nu, jed nak od by wa ło się to i wciąż od by wa kosz tem za sta nej struk -tu ry lud no ści. Naj bar dziej zna nym i jed no cze śnie jed nym z naj star szych przy kła dów sąprze mia ny, ja kie za szły na kra kow skim Ka zi mie rzu. Wy jąt ko wo agre syw ne dzia ła niade we lo pe rów, dys po nu ją cych ak ta mi wła sno ści od zy ska nych lub za ku pio nych obiek -tów, dość szyb ko zmie ni ło ten ob szar w stre fę miesz kań luk su so wych. To pierw szyzna ny w na szym kra ju przy kład tak du żej gen try fi ka cji ne ga tyw nej, kie dy to w wy ni kuprze mian na ryn ku nie ru cho mo ści oso by za mo żne wy pie ra ją osia dłą spo łecz ność. Odtam te go cza su po dob ne zja wi sko za cho dzi w wie lu in nych mia stach kra ju, np. na po -znań skim Grunwaldzie, warszawskiej Pradze czy obecnie na wrocławskim Nadodrzu.Nie zawsze też za czy nem gen try fi ka cji sta ją się fir my pry wat ne. Czę sto „nie świa do me”ni cze go wła dze mia sta sa me do pro wa dza ją do ta kiej sy tu acji, a z po mo cą przy cho dząim fun du sze unij ne. I tak od no wie nie przez mia sto sze re gu pry wat nych ka mie nic najed nej uli cy mo że zna czą co pod nieść czyn sze lo ka to rom, a tym sa mym zmu sić ich doprze pro wadz ki. Re stau ra cja bu dyn ków jest ta kże czę sto po ku są dla sa mo rzą dow ców,aby sprze dać je z zy skiem pry wat nym fir mom. Do ta kiej sy tu acji do szło już w 2008 ro kuna po znań skim Chwa li sze wie (np. uli ca Gro bla), gdzie urzęd ni cy naj pierw po zby li sięsta rych lo ka to rów, wy re mon to wa li sze reg ka mie nic ze środ ków pu blicz nych, a na -stęp nie sprze da li je na wol nym ryn ku. Ko lej nym eta pem by ły in we sty cje w prze strzeńpubliczną i transport miejski. Dzięki temu ta część miasta wypiękniała, zyskała nowych,za mo żnych miesz kań ców, ale pro blem lud no ści, któ ra miesz ka ła tu przed ni mi po zo -stał i do dziś za mia ta ny jest pod dy wan. Nie o to cho dzi w re wi ta li za cji. W mia stachna za cho dzie Eu ro py za nim urzęd ni cy za bio rą się za te go ty pu dzia ła nia, skru pu lat nieana li zo wa na jest sy tu acja eko no micz na miesz kań ców i wpro wa dza ne są na rzę dziazapo bie ga ją ce gen try fi ka cji. Jed nym z nich jest za mro że nie czyn szów na okre ślo nyczas (zwy kle kil ka lat). Za po bie ga to spe ku la cji i mo żli wej ko rup cji. Za bez pie cza teżinteresy mieszkańców, dając im znacznie więcej czasu. Dodatkowo, praktycznie zawsze,wprowadzane są impulsy wspierające rozwój danej społeczności przynajmniej w płasz-czy znach eko no micz nej, wspól no to wej i kul tu ral nej. Wy cho dzi się z za ło że nia, żeprze no si ny klas (np. za mo żnej i bied nej) z jed ne go miej sca w dru gie nie roz wią zu jepro ble mów, ale ra czej two rzy no we. Tak też bę dzie w na szym kra ju, o czym za pew nejuż nie dłu go za cznie my się sa mi prze ko ny wać.

Złe doświadczenia

Re wi ta li za cja z de fi ni cji do ty czy pew ne go ob sza ru i spo łecz no ści go za miesz ku -jącej. Ce cha mi cha rak te ry stycz ny mi te go zło żo ne go pro ce su są wie lo aspek to wośćzagad nień i sze ro kie spek trum na uk oraz na rzę dzi, ja kie są w nim wy ko rzy sty wa ne.Mo żna po da wać dzie siąt ki przy kła dów, gdzie sło wo „re wi ta li za cja” uży te zo sta ło nawy rost, czę sto na wet w sto sun ku do pro jek tów, któ re wręcz za prze cza ją te mu okre -śle niu. Po daj my przy kład z sa me go Olsz ty na: Pro gram „Re wi ta li za cja ob sza ru Sta re go

Page 47: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zagadnienia problematyki społecznej i prawnej w procesach rewitalizacji polskich miast 45

Mia sta i Śród mie ścia w Olsz ty nie” (ba zu ją cy na Lo kal nym Pro gra mie Re wi ta li za cjiObsza ru Mia sta Olsz tyn na la ta 2007–2015. Dzia ła nie 4.2. Re wi ta li za cja Miast), pro wa -dzo ny od 2007 ro ku, na któ ry skła da ły się trzy za da nia, tj. „prze bu do wa pla cu Ja naPaw ła II, re wi ta li za cji ob sza ru po mię dzy Sta rym Mia stem a no wym ra tu szem orazprze bu do wy pla cu So li dar no ści przy al. Pił sud skie go”. War tość za da nia osza co wa nona ok. 9,5 mln zł.

Błę dy w prak tycz nym wpro wa dza niu sto sun ko wo traf nych za ło żeń po wy ższe gopro jek tu rzu ca ły się w oczy od po cząt ku je go re ali za cji: brak wcze snych kon sul ta cjispo łecz nych oraz ana liz ce lo wo ści, brak wska za nia fak tycz nej gru py be ne fi cjen tów(wpro wa dzo no ma ło pre cy zyj ne, ogól ne po ję cie „miesz kań cy mia sta”), wy biór czekon kur sy ar chi tek to nicz ne i prze tar gi, brak pra wi dło we go pro ce su par ty cy pa cji spo -łecz nej, cha otycz na in for ma cja. Po skut ko wa ło to złym od bio rem przed się wzię cia,które do dziś nie zostało ukończone. Projekt pokazuje również słabość mechanizmówunij nych, nie do sta tecz nie nad zo ru ją cych kie run ki do fi nan so wa nia. Do ku men ta cja pro -gra mu zo sta ła zde fi nio wa na ja ko re wi ta li za cja, w któ rej mo że my m.in. prze czy tać: „(...)jej ce lem jest po pra wa wa run ków i ja ko ści ży cia spo łecz no ści lo kal nej w wy zna czo -nym ob sza rze, po przez re ali za cję za dań pro wa dzą cych do po pra wy sta nu tech nicz negonie ru cho mo ści oraz prze mian spo łecz nych i go spo dar czych na tym obsza rze”. Wy dajesię, że w prak ty ce po mi nię to zwłasz cza dru gi cel. Za bra kło przede wszyst kim za an ga -żo wa nia urzęd ni ków i pró by zro zu mie nia dzia łań, w któ rych uczestni czą.

Wy biór cze po trak to wa nie te ma tu rzu ca się w oczy – re al nym skut kiem prze pro -wa dze nia pro jek tu by ła prze bu do wa pla cu Ja na Paw ła II bez za się ga nia opi nii miesz -kań ców w myśl lo kal nej uchwa ły o kon sul ta cjach, bez kon kur su ar chi tek to nicz ne go.Spo tka ła się ona z sze ro ką kry ty ką spo łecz ną, a na wet z wro go ścią miesz kań ców,którzy wy ra ża li swo je nie za do wo le nie na lo kal nych fo rach dys ku syj nych oraz pod czasspotkań publicznych. Podobnie rzecz miała się z przebudową placu Solidarności, gdzienad rzęd nym ce lem pro jek tan ta by ło praw do po dob nie zwięk sze nie licz by miejsc par -kin go wych, zmniej sza jąc tym sa mym prze strzeń pu blicz ną ob sza ru do jed nej trze ciej.Oba pro jek ty by ły prze pro wa dzo ne przez Miej ski Za rząd Dróg i Mo stów, jed nost kę z na tu ry rze czy sku pia ją cą się je dy nie na roz wią zy wa niu pro ble mów dro go wych.Trud no wska zać co przy świe ca ło de cy den tom, mo żna jed nak śmia ło po wie dzieć, że pew ne szan se w związ ku z ty mi in we sty cja mi zo sta ły za prze pasz czo ne. Brak dys ku -sji wo kół przed się wzię cia przed je go re ali za cją, brak do pusz cze nia do współ de cy do wa -nia miesz kań ców i or ga ni za cji po za rzą do wych po skut ko wał po wsta niem głę bo kichpo dzia łów po mię dzy „urzęd ni ka mi” i „nie -urzęd ni ka mi”. Coś co po win no in te gro waćlo kal ną spo łecz ność, bu do wać po czu cie współ od po wie dzial no ści za prze strzeńzmieni ło się w lo kal ny kon flikt kwi to wa ny przez urzęd ni ków su chy mi do ku men ta mi,w któ rych od po wied nie na zew nic two wy pa cza ło je go re al ny prze bieg, da jąc ob razpeł ne go suk ce su.

Ana li zu jąc efek ty po wy ższe go przed się wzię cia, mo żna za uwa żyć, że głów nym je goce lem by ła od no wa wi zu al na. Za gad nie nia funk cjo nal ne po trak to wa no dość mar gi -nal nie, a ce le spo łecz ne nie zo sta ły osią gnię te. Nie pod ję to na wet pró by pod su mo -wania i wy cią gnię cia z te go wnio sków. To ce chy cha rak te ry zu ją ce wie le kra jo wych„re wi ta li za cji”. Przy czyn ta kie go ob ro tu spraw jest wie le, po ni żej przed sta wiam naj -istot niej sze:

Page 48: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

– brak na rzę dzi praw nych do dłu go fa lo we go pro wa dze nia po li ty ki miej skiej przezgmi ny, skut ku ją cy m.in. do ryw czy mi, po ka zo wy mi in we sty cja mi,

– cen tral na dys try bu cja do ta cji unij nych, pod le ga ją ca wszel kim sła bo ściom biu ro -kra tycz nym,

– błęd ne za ło że nie, że sa mo wpro wa dze nie no wo cze snej in fra struk tu ry mo że za stą -pić po li ty kę miej ską,

– sła bość lo kal nych or ga ni za cji po za rzą do wych i ogól nej par ty cy pa cji spo łecz nej,któ ra ma zbyt ma łą mo żli wość na ci sku na sa mo rzą dy (stąd po mi ja nie ich ro li),

– brak pra wi dło wo prze pro wa dza nych kon sul ta cji spo łecz nych, któ rych for mal nywy móg spro wa dza się czę sto do nie wie le zna czą cych spo tkań z miesz kań ca mi,

– brak zro zu mie nia przez sa mo rzą dy kon se kwen cji sub ur ba ni za cji miast oraz my le -nie re wi ta li za cji z ne ga tyw ną gen try fi ka cją.

Pozytywne działania

Jed nym z cie kaw szych i naj bar dziej uda nych przed się wzięć z za kre su re wi ta li za cjiob sza ru mia sta w Pol sce jest tzw. Mia sto Tka czy, ob ję te więk szym pro gra mem „Re wi -ta li za cji i roz wo ju hi sto rycz ne go kom plek su ar chi tek tu ry drew nia nej mia sta Zgie rza”,miej sco wo ści po ło żo nej ok. 10 km od Ło dzi. Do fi nan so wa nie pro jek tu od by ło się w ra mach Me cha ni zmu Nor we skie go i Eu ro pej skie go Ob sza ru Go spo dar cze go orazśrod ków kra jo wych. Wła dze mia sta przy stą pi ły do nie go w 2008 ro ku. (Fot. 1)

Tomasz Birezowski46

Fot. 1. Park kul tu ro wy „Mia sto Tka czy”, Zgierz, ul. G. Na ru to wi cza. (Ma te ria ły Urzę du Miasta w Zgie rzu)

Page 49: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

W związ ku z ogra ni cze nia mi praw ny mi, wspo mnia ny mi na po cząt ku ar ty ku łu, nieby ła mo żli wa re ali za cja pro jek tu na stan dar do wych za sa dach pla ni stycz nych. Po słu żonosię więc in sty tu cją „par ku kul tu ro we go”, któ ra ist nie je w na szym usta wo daw stwie od2003 ro ku w ra mach Usta wy o ochro nie za byt ków i opie ce nad za byt ka mi2. Oka za łasię ona jed nym ze spo so bów, ja ki mi mia sta ra dzą so bie z ułom no ścia mi po li ty ki prze -strzen nej. Do dziś utwo rzo no ich w Pol sce 26 (stan na 31.X.2013), sta jąc się na rzę -dziem słu żą cym hi sto rycz nym mia stom.

„Park Kul tu ro wy – Mia sto Tka czy” to te ren chro nio ne go ukła du prze strzen ne go z za byt ko wą za bu do wą, wy dzie lo ny w ra mach struk tu ry funk cjo nu ją ce go dziś mia sta.W la tach 20. XIX wie ku na za cho wa nym ukła dzie sza chow ni cy na mo cy tzw. umo wyzgier skiej zo sta ły tu wy dzie lo ne dział ki, słu żą ce pod bu do wę do mów dla su kien ni kówprzy by łych z za cho du Eu ro py. Ka żdy z nich otrzy mał plac przy wy ty czo nych trak tachoraz ma te ria ły na bu do wę do mu z warsz ta tem. Z oko ło dwu stu bu dyn ków zbu do wa -nych we dług jed no li te go sche ma tu, pod da nych w nie któ rych wy pad kach nie wiel kimmo dy fi ka cjom, za cho wa ło się 34. Z te go do dziś w ra mach re wi ta li za cji od no wio nosiedem. Struktura własnościowa, w której aż 70 proc. stanowi własność miasta, 5 proc.na le ży do Skar bu Pań stwa, a 25 proc. do wła ści cie li pry wat nych zmi ni ma li zo wa łaliczbę po wsta ją cych w ta kich wy pad kach kon flik tów. W efek cie re ali za cji pro jek tuprzy wró co na zo sta ła hi sto rycz na za bu do wa Ryn ku No we go Mia sta w ob rę bie ulicNaru to wi cza i Rem bow skie go. Pro gram nie ogra ni czał się je dy nie do od no wie niawspo mnia nej za bu do wy. Je go pod sta wo wym za da niem by ło zmniej sze nie ne ga tyw -nych zja wisk wy stę pu ją cych na tym ob sza rze, ta kich jak bez ro bo cie, prze stęp czość,pau pe ry za cja lud no ści oraz in nych pa to lo gii spo łecz nych. Nie oby ło się bez kon tro -wer sji. Pro jek tan ci uzna li np. że część miesz kań ko mu nal nych, któ re znaj do wa ły sięw odnowionych bu dyn kach, na le ży prze nieść do in nych lo ka li3, uza sad nia jąc to ko -niecz no ścią więk szej ochro ny obiek tów. Dzię ki no wym po wierzch niom mo żli we byłoutwo rze nie no wych pla có wek, m.in. Cen trum Kul tu ry Dziec ka oraz dwóch pla có-wek, które sta ły się sie dzi ba mi miej sco wych sto wa rzy szeń. Pro jekt „Mia sto Tka czy”uto ro wał dro gę ko lej nym dzia ła niom w ra mach „Re wi ta li za cji i roz wo ju hi sto rycz ne -go kom plek su ar chi tek tu ry drew nia nej mia sta Zgie rza”, m.in. dla pla no wa ne go Cen -trum Kon ser wa cji Drew na, ma ją ce go peł nić ro lę warsz ta tu na praw cze go dla ko lej -nych remon to wa nych bu dyn ków, pro mu ją ce go tra dy cyj ne sztu ki bu dow la ne. In nympo my słem jest utwo rze nie „mu zeum miej sca”, któ re po pu la ry zu je idee re wi ta li za cjidziel ni cy oraz po bu dza do no we go spo so bu my śle nia miesz kań ców o mie ście, ja koich współ wła sno ści i współ od po wie dzial no ści. Dzia ła nia sa mo rzą du są szcze gó ło womo ni to ro wa ne przez kil ka nie za le żnych jed no stek, co jest bar dzo istot nym ele men -tem pro ce su re wi ta li za cji. Efek ty na dzień dzi siej szy wy da ją się bu dzić opty mizm –rejon ten stał się ośrod kiem ak tyw ne go ży cia spo łecz ne go, ce lem spa ce rów i przy -jem ną prze strze nią. Na fak tycz ne da ne pre zen tu ją ce zmia ny spo łecz ne na le ży jed nakjesz cze po cze kać.

Zagadnienia problematyki społecznej i prawnej w procesach rewitalizacji polskich miast 47

2 Usta wa z dnia 23 lip ca 2003 r. o ochro nie za byt ków i opie ce nad za byt ka mi (DzU nr 162, poz.1568 z późn. zm.), z mo cą obo wią zu ją cą od dnia 17 li sto pa da 2003 r.

3 J. Sa ko wicz, Par ki kul tu ro we w Pol sce – ana li za do świad czeń na wy bra nych przy kła dach, pracama gi ster ska pod kie run kiem prof. dr. hab. J. Le wic kie go, In sty tut Hi sto rii Sztu ki UW, War sza wa 2009,mps.

Page 50: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zmiany na szczeblu miejskim

Pro ce sy re wi ta li za cji wy ma ga ją doj rza ło ści wszyst kich jej pod mio tów. W ostat nichla tach na cisk spo łecz ny oraz prze mia ny po li tycz ne za czę ły skut ko wać tym, że ko -niecz ność par ty cy pa cji spo łecz nej w pro ce sie prze mian w mia stach jest co raz le piejro zu mia na al bo przy naj mniej to le ro wa na przez wła dze sa mo rzą do we. Zro zu mia łe, żepro ces ten jest sto sun ko wo po wol ny, gdyż pol ski mo del wy bor czy, w któ rym ma mydo czy nie nia z wy so kim upar tyj nie niem sa mo rzą du, nie da je wie lu na rzę dzi do pro -mo wa nia lo kal nych li de rów. Sku pia się na to miast głów nie wo kół po dzia łów i sym pa -tii na szcze blu ogól no kra jo wym. Stąd pro por cje w ra dach miast są zwy kle od bi ciemwy bo rów par la men tar nych. Przy kła dem trud no ści, na ja kie tra fia ją nie za le żne lo kal neor ga ni za cje, któ re chcą wal czyć o mo żli wość współ de cy do wa nia, jest po ra żka sto wa -rzy sze nia „My -Po zna nia cy”, któ re w wy bo rach sa mo rzą do wych w 2010 ro ku osią gnęłobar dzo do bry wy nik dzie się cio pro cen to we go po par cia wśród miesz kań ców sto li cyWiel ko pol ski. Oka za ło się jed nak, że obo wią zu ją ca or dy na cja wy bor cza, pre miu ją casil ne par tie, nie po zwo li ła przy znać sto wa rzy sze niu ani jed ne go man da tu w 37-oso bo -wej ra dzie mia sta.

Ko niecz ność zmia ny pro por cji, dzię ki któ rym mo że na stą pić wzmoc nie nie od dol -nych ini cja tyw oby wa te li, idzie w pa rze z co raz lep szą sa mo or ga ni za cją spo łe czeń -stwa. Eks plo zja or ga ni za cji po za rzą do wych, zaj mu ją cych się za gad nie nia mi miej ski mi,by ła za uwa żal na po mię dzy 2008 a 2010 ro kiem, cho ciaż wciąż sta no wi za le d wie 5 proc.ogól nej licz by or ga ni za cji po za rzą do wych4. Ich licz ba ro śnie obec nie wol niej, jed nakzwięk sza się ich sku tecz ność oraz za sięg od dzia ły wa nia. Dzie je się to w wy ni ku wzrostudo świad czeń ich człon ków oraz pro fe sjo na li za cji przed się wzięć, ja ki mi się zaj mu ją.Wciąż jed nak mó wi my tu o bar dzo ni skim pro cen cie oby wa te li na sze go kra ju, dzie lą -cych się cza sem pry wat nym i co raz czę ściej rów nież wie dzą pro fe sjo nal ną. Wy bo ry2014 ro ku po ka żą, na ile te pod mio ty zdo ła ły zdo być za ufa nie spo łecz ne oraz na ilesa mi wy bor cy ro zu mie ją swój udział w sys te mie de mo kra tycz nym.

Ja ko oso ba, któ ra od sze ściu lat prak ty ku je uczest nic two w tym pro ce sie, uwa żam,że to wła śnie NGO’sy (Non -go vern men tal Or ga ni za tions) ode gra ją naj istot niej sząrolę w pro ce sie ro dzą cej się „świa do mo ści miej skiej” lub – jak twier dzi Pa weł Ku bic kiz In sty tu tu Oby wa tel skie go – w pro ce sie ro dze nia się „no wych miesz czan”5. Or ga ni -za cje miej skie ja ko pierw sze zwró ci ły uwa gę me diów i spo łe czeń stwa na współ cze snepro ble my pol skich miast. Cho ciaż spe cja li ści od lat po ru sza ją te mat po stę pu ją cejsubur ba ni za cji, gen try fi ka cji, ko niecz no ści wal ki z wy lud nie niem, dys kry mi na cjąsłabszych uczest ni ków ży cia miej skie go, to za gad nie nia te nie by ły do tąd spe cjal nieza uwa ża ne przez po li ty ków. Sy tu acja bar dzo po wo li jed nak się zmie nia. Głów nąprzyczy ną te go zja wi ska są jed nak od czu wal ne skut ki fi nan so we de struk cyj nej po li ty -ki, a nie za głę bie nie się w isto tę pro ble mu. Chcia ło by się po wie dzieć – le piej póź noniż wca le.

Tomasz Birezowski48

4 J. Prze włoc ka, P. Ada miak, A. Zając, Ra por t z ba da nia, (w:) Ży cie co dzien ne or ga ni za cji po za-rzą do wych w Pol sce, Ba da nia Ak tyw no ści Oby wa tel skiej, Wyd. Sto wa rzy sze nie Klon/Ja wor, War sza wa2012.

5 P. Ku bic ki, No wi miesz cza nie w no wej Pol sce, In sty tut Oby wa tel ski, War sza wa 2011.

Page 51: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zmiany na szczeblu rządowym

Wie le na dziei do ty czą cych zmian ja ko ścio wych w po li ty ce miej skiej zwią za nychjest z ini cja ty wą Pre zy den ta RP Bro ni sła wa Ko mo row skie go, tj. z pro jek tem tzw. ustawyo ochro nie kra jo bra zu. Ist nie je wy so kie praw do po do bień stwo, że da ona sa mo rzą -dom znacz nie wię cej na rzę dzi praw nych po zwa la ją cych eg ze kwo wać za pi sy z pla nóworaz lo kal nych uchwał do ty czą cych sze ro ko po ję tej es te ty ki miej skiej. Dzie je się to w okre sie, w któ rym opi nia pu blicz na za uwa ża po trze bę wal ki z płach ta mi re kla mo -wy mi oraz pro ble mem wszel kich no śni ków in for ma cyj nych, któ re zdo mi no wa łyprzestrzeń pu blicz ną. To wła śnie m.in. brak sku tecz nych na rzę dzi praw nych zmu siłsa mo rząd Kra ko wa do utwo rze nia na te re nie Sta re go Mia sta par ku kul tu ro we go, ja koje dy ne go in stru men tu po zwa la ją ce go na wpro wa dze nie sku tecz nych re gu la cji do ty -czą cych re klam. W ra mach usta wy pre zy denc kiej za pro po no wa no w koń cu sto sun ko -wo uda ną de fi ni cję re kla my, szyl du, kra jo bra zu itp. Na le ży jed nak pa mię tać, że pro jektpo wy ższej usta wy nie zmie nia głów nych pro ble mów po li ty ki prze strzen nej. Po więk szaje dy nie, po dob nie jak in sty tu cja par ku kul tu ro we go, wa chlarz praw nych in stru men -tów za stęp czych.

Za sad ni cze pro ble my wciąż po zo sta ją. Ich roz wią za niem mo że oka zać się Kon cep -cja Prze strzen ne go Za go spo da ro wa nia Kra ju 2030 (EP KPZK)6, nad któ rą po cząt kiprac się ga ją jesz cze 2006 ro ku7. Do ku ment ten w za mie rze niach ma grun tow nie prze -bu do wać sys tem pla no wa nia prze strzen ne go na po zio mie usta wo daw czym. Nie ste ty,pro jekt jest wciąż na dość wcze snym eta pie, do dat ko wo sil nie pod le ga wa ha niompoli tycz nym. Je go sku tecz ne wpro wa dze nie w za do wa la ją cej po sta ci to kwe stia wie lulat. W tym cza sie na ra stać więc bę dą ne ga tyw ne pro ce sy, któ rych skut ki nie bę dąmożli we do usu nię cia przez wie le po ko leń.

Naj wa żniej szym pro gra mem w naj bli ższych la tach oka że się więc za pew ne spe cjal -na usta wa re wi ta li za cyj na przy go to wy wa na przez rząd, m.in. pod pre sją per spek ty wydo fi nan so wa nia unij ne go na la ta 2014–2020. Usta wa po win na umoc nić po zy cję władzgmin i nadać im sta tus za sad ni cze go ini cja to ra re wi ta li za cji, jed no cze śnie jed nak zo -bo wią zy wać je do mo ni to ro wa nia ła du prze strzen ne go i wa run ków ży cia miesz kań -ców. Ob sza ry wy ty czo ne do re wi ta li za cji bę dą więc pod le ga ły spe cjal nym za pi somumo żli wia ją cym znacz nie więk szą kon tro lę nad jej prze bie giem, m.in. do pusz cze niewy własz cze nia oraz pra wa pier wo ku pu, za mro że nie war to ści nie ru cho mo ści, zwięk -sze nie do stę pu do pre fe ren cyj nych kre dy tów oraz do fi nan so wań. W pro jek ciewzmac nia się rów nież pro ce sy par ty cy pa cji spo łecz nej. Ze wzglę du na du ży za kresinge ren cji, usta wa o re wi ta li za cji po cią gnie za so bą zmia ny w za kre sie funk cjo no -wania sa mo rzą dów, go spo dar ki prze strzen nej, pra wa bu dow la ne go, go spo dar ki nie -ru cho mo ścia mi oraz w za kre sie ochro ny za byt ków. Po mi mo oczy wi stej po trze bywpro wa dze nia wy żej wy mie nio ne go ak tu praw ne go, ro dzą się jed nak oba wy co do

Zagadnienia problematyki społecznej i prawnej w procesach rewitalizacji polskich miast 49

6 Uchwa ła w spra wie przy ję cia Kon cep cji Prze strzen ne go Za go spo da ro wa nia Kra ju 2030 (Mo ni -tor Pol ski 2012, poz. 252). Zo sta ła opu bli ko wa na i we szła w ży cie 27 kwiet nia 2012 r.

7 Re wi ta li za cja ob sza rów zde gra do wa nych w mia stach – pro po zy cje zmian praw nych, In sty tut Roz -woju Miast, Kraków 2013, www.mrr.gov/pl/rozwoj_regionalny/Polityka_regionalna/rozwojmiast/Docu-ments/ Ekspertyza_cz2.pdf

Page 52: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

ja ko ści je go osta tecz ne go kształ tu oraz pew ne go po śpie chu w je go wpro wa dza niu.Pra wo to po wsta je bo wiem wciąż w ode rwa niu od więk szej ska li i jest wy łą czo ne spodza sad pla no wa nia na ba zie miej sco wych pla nów za go spo da ro wa nia prze strzen ne go.Po zo sta je mieć więc na dzie ję, że lo kal ne sa mo rzą dy wzbo ga co ne doświad cze nia mi z lat 2006–2013 wy ka żą się więk szą od po wie dzial no ścią w swo ich dzia ła niach i wpro -wa dza nie pro jek tów re wi ta li za cji bę dzie od by wać się zgod nie ze zdro wym roz sąd -kiem.

Summary

SOCIAL AND LEGAL ISSUES IN PROCESSES OF REVITALIZATION OF POLISH CITIES

Poland is currently subject to strong changes of the public spaces. Its spatial policy is based on two documents: „The study of land use conditions and directions” („Study”)containing general guidelines for the development of the municipality and the „The local planof spatial development” („Plan”), whose compatibility with the „Study” is obligatory. „Plan”allows safe investment, although its guidelines are still focused on general regulations, oftencopying others without accurate analysis. Municipalities adopts plans with the problems, sofar only covering about 30% of their areas. Resistance in adopting them is bound, amongother things, due to the costs of compensations for the owners. Instead of „Plans”, what is usedthe imperfect form of it’s so-called „Planning permission” („Permission”) – a document issuedindividually to the needs of the Building Permit. It allows large a range of the law interpretationfor the officials, which raises the mechanisms of corruption.”Permission” doesn’t have to becompatible with the „Study”; which, for example, allows the construction of a large multi-family housing complex in the suburbs, contributing to the processes of suburbanization. Theresults of weak housing policy is the monopoly of developers. The rental market is one of thesmallest in Europe. Government programs paradoxically contribute to the degradation of the city,such as the „Housing for the Young” subsidizing cheap and new constructions on suburbanareas, excluding the city centers and reinforcing outflow of city residents. Restoring thesplendor of old neighborhoods, initiated from about 15 years. Usually based on the sale ofproblematic assets to private investors who are renovating buildings and changing the socialstructure, such as in Kazimierz in Cracow, where aggressive developers changed the area intoa zone of luxury housing. This gentrification is noticed in other cities too, e.g. Grunwald inPoznań or Praga in Warsaw. The most significant problems that result in the degradation of theurban structure are:• Lack of legal tools for long-term urban policy,• EU grants are subject to bureaucratic weaknesses,• Incorrect assumption that modern infrastructure is able to replace urban policy,• Weakness of local non-governmental organizations (NGO’s) and social participation,• Lack of properly conducted public consultations,• Underestimation of the risks of urban-sprawl, confusion of revitalization with gentrification.

Revitalization requires maturity of all participants. The proportions in the town’s councilsare still a reflection of national parliamentary elections. Independent organizations, aware of local problems, have difficulty piercing through electoral law wich prefer strong politicalparties. However, self-organization of citizens continues. Between the years 2008-2010 was theexplosion of NGO’s dealing with urban themes. They will have an important role in the processof revitalization. The hopes are associated with the initiative of the President – „The Act for thelandscape protection”, which will affect the public aesthetics. For a long time the public

Tomasz Birezowski50

Page 53: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zagadnienia problematyki społecznej i prawnej w procesach rewitalizacji polskich miast 51

perceived the need to fight with the increasing scale of external advertising, which dominatedthe space. The Act defines, e.g. the concept of advertising, signage, landscaping, etc. and willincrease the range of legal instruments supporting the municipalities. Over the next years themost significant will be the special „Act for revitalization” which will give the local authoritiesthe status of the Initiator of Revitalization. Areas covered by it will be subject to special lawsgiven to the municipality, e.g. possibility of dispossessions, preemption, freezing of propertyvalues, special loans, donations, etc. The Act will also strengthen the NGO. The fundamentalreconstruction of the spatial planning system at the level of legislation is to be „National SpatialDevelopment Concept 2030”. Unfortunately, the project is still at an early stage and subject topolitical fluctuations. Its introduction is a matter of many years. During this time, the negativeprocesses will grow and its the effects will remain for many generations to come.

Page 54: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Urba ni sty ka (w tym układ i per spek ty wa ulic, par ków), ar chi tek tu ra i bu dow nic twopo przez nie wąt pli wy wpływ na czło wie ka kształ tu ją je go wra żli wość na pięk no, har -mo nię, wy ra zi stość w prze strze ni. Zbi gniew Her bert mia sto w ru inie okre ślił sta nemde kom po zy cji mia sta1. Idąc za my ślą po ety, sta nem de kom po zy cji obiek tu ar chi tek -tu ry czy bu dow nic twa, ze spo łów mo że być znacz ne znisz cze nie lub prze kształ ce niechoć by jed ne go z je go ele men tów, do któ rych na le ży m.in. ko lo ry sty ka2. Trze ba pod -kre ślić, że osta tecz ny od biór dzie ła to wy pad ko wa je go cech kon struk cyj no -mor fo lo -gicz no -sty li stycz nych.

Za gad nie niu ze wnętrz ne go opra co wa nia ko lo ry stycz ne go bu dow li po świę co nyjest ni niej szy ar ty kuł, w któ rym na przy kła dzie obiek tów za byt ko wych z War mii i Ma -zur zo sta nie przed sta wio na ich pier wot na ko lo ry sty ka, usta lo na na pod sta wie ba dańwła snych lub wy ko na nych w ze spo le3.

Roz wa ża nia o ko lo rze

Na tu rą ko lo ru4 zaj mo wa no się już w Gre cji an tycz nej, być mo że na wet wcze śniej.In try go wa ła ar ty stów, uczo nych, fi lo zo fów. Obec nie wie my, że bar wa jest zja wi skiemfi zycz nym, fi zy ko che micz nym a ta kże fi zjo lo gicz no -psy cho lo gicz ny m5. Naj wcze śniej -sze zna ne grec kie świa dec two pi sa ne do ty czą ce ko lo ru od no si się do prze ci wień stwaczer ni i bie li, czy li ciem no ści i świa tła, po cho dzi z po cząt ku V w. p.n.e.6. Od XII w.

Małgorzata Birezowska

KOLORYSTYKA ARCHITEKTURY I BUDOWNICTWA NA PRZYKŁADZIE WYBRANYCH ZABYTKÓW

WARMII I MAZUR

1 Z. Her bert, Wę zeł gor dyj ski, (w:) Wę zeł gor dyj ski oraz in ne pi sma roz pro szo ne 1948-1998, t. 1,War sza wa 2008, s. 77.

2 Ko lo ry sty ka – prze my śla ne i świa do mie za sto so wa ne ze sta wie nie barw okre śla ją cych cha rak -ter i na strój, np. kom po zy cji ma lar skiej, wy stro ju wnę trza, sto so wa ne ta kże w sztu ce zdob ni czej (tka -ni ny, ce ra mi ka) oraz w pro jek tach z za kre su wzor nic twa prze my sło we go, za: Sztu ka świa ta. Słow -nik ter mi nów A -K, t. 17, War sza wa 2013, s. 329.

3 Au tor ka zaj mo wa ła się pro ble mem ko lo ry sty ki ele wa cji i wnętrz w ar ty ku le: M. Bi re zow ska, Po trze -ba ba dań na ist nie nie po li chro mii na przy kła dzie obiek tów za byt ko wych Olsz ty na, „Biu letynOddzia łu War miń sko -Ma zur skie go Sto wa rzy sze nia Kon ser wa to rów Za byt ków”, z. 3, 2005, s. 49-56.

4 Kolor – atrybut doznań wzrokowych, który można opisywać przez posiadanie przezeń poddające sięoznaczeniu ilościowemu natężenie odcienia, intensywności oraz jasności: R. W. Burnham, R. M. Haines,C. J. Bar tle son, Co lor: A Gu ide to Ba sic Facts and Con cepts, 1963, s. 11, za: J. Ga ge, Kolor i zna cze nie.Sztu ka, na uka i sym bo li ka, Kra ków 2010, s. 11.

5 M. Rze piń ska, Hi sto ria ko lo ru w dzie jach ma lar stwa eu ro pej skie go, Kra ków 1983, s. 17.6 J. Gage, Kolor i kultura. Teoria i znaczenie koloru od antyku do abstrakcji, Kraków 2008, s.11.

Page 55: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

powsta ło wie le skal ko lo ru i wa lo ru. Dys ku sję o ko lo rach po dej mo wa li m.in. Ary sto -te les, Pla ton (IV w. p.n.e.), po tem Wi tru wiusz (I w. p.n.e.), od stro ny opty ki Isa acNew ton, two rząc tarczę barw (Opticks, 1704), Jo hann W. Go ethe ja ko po strze ga niezmy sło wo -oby cza jo we (Far ben le bre, 1810), po miar ko lo ru i ma te ma tycz ne po dej ściedo psy cho lo gii ko lo ru w sys te mach po rząd ku barw sto sun ko wo naj peł niej przed sta -wi li Al bert H. Mun sell (A Co lo ur No ta tion, 1905) oraz Wil helm Ostwald (Die Far ben -fi bel, 1916). Po le mi ka trwa do dzi siaj. Przez stu le cia za chod nie do świad cze nie ko lo ruod sta ro żyt no ści by ło sple cio ne z do świad cze niem mu zy ki7. Od XIX w. w psy cho lo giiba da ne jest zja wi sko sy ne ste zji po le ga ją ce na zdol no ści rów no cze sne go od bie ra niajed ne go ty pu bodź ca za po mo cą kil ku zmy słów. Naj bar dziej zna na ga łąź sy ne ste zji tosły sze nie bar w8. Na uka zaj mu je się rów nież fi zjo lo gią wi dze nia barw zwią za ną z wie -kiem odbiorcy. Wzajemne oddziaływanie barw od wieków jest przedmiotem rozważań.

Dys pu ty to czy ły się wo kół mie sza nia i nie mie sza nia ko lo rów. Sta ro żyt ni pi sa rzeprzy ta cza li ja ko przy kład dzie ła naj słyn niej sze go grec kie go ma la rza Apel le sa (IV w.p.n.e.), w któ rych czte ry pod sta wo we ko lo ry – biel, czerń, żół ty, czer wień – nie by łymie sza ne9.

Teo rię ko lo ru w kul tu rze za chod niej mo żna po dzie lić ogól nie na dwie fa zy. DoXVII w. ak cent pa dał na obiek tyw ny sta tus ko lo ru w świe cie, na py ta nia o jego na turęi zagadnienie organizacji spójnego systemu zależności kolorów. Od cza sów New to naak cen ty prze su wa ją się w kie run ku su biek tyw ne go po strze ga nia i ro zu mie nia ko lo ruja ko zja wi ska ge ne ro wa ne go przez me cha ni zmy wi dze nia i per cep cji10.

Tra dy cyj ne teo rie har mo nii ko lo ru w znacz nym uprosz cze niu Jo han Ga ge po dzieliłna trzy kla sy: te uzna ją ce wid mo świa tła bia łe go za w pew nym sen sie ana lo gicz ne doga my mu zycz nej, trak tu jąc je na spo sób „mu zycz ny” (new to now ski); ko lej ne wy ma -ga ją ce obec no ści wszyst kich ko lo rów „pod sta wo wych” w do wol nym har mo nij nymdo bo rze, czę sto w ukła dzie „kom ple men tar nym” (jak wg teo rii Go ethe go); te któ reuzna ją za war tość wa lo ro wą barw za głów ny czyn nik de ter mi nu ją cy ich har mo nij nezesta wie nie (wi docz ne w bry le ko lo rów Ostwal da). Po tem po wsta wa ły teo rie opar tena em pi rycz nych stu diach re ak cji ró żnych osób na po je dyn cze i spa ro wa ne prób kiko lo ró w11.

Ko lor w ar chi tek tu rze

Roz wa ża nia na te mat ko lo ru, ko lo ry sty ki i ko lo ry tu12 mia ły wpływ na sztu kę i ar -chi tek tu rę. W po szcze gól nych epo kach zmien nie przy wią zy wa no wa gę do pa le ty ko -lo ry stycz nej na ze wnętrz nych płasz czy znach bu dow li. Mia ły na to wpływ ró żne czyn -ni ki. Od kry cia ar che olo gicz ne XIX i XX w. by ły np. in spi ra cją ko lo ry stycz ną dla wie lu

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 53

7 J. Gage, Kolor i kultura..., s. 227.8 J. Ga ge, Ko lor i zna cze nie..., s. 263.9 Pli niusz Star szy w Hi sto rii Na tu ral nej opisał dzie ła Apel le sa na podstawie różnych przekazów,

ponieważ oryginały nie do trwały na wet do I w. n.e.10 J. Ga ge, Ko lor i zna cze nie..., s. 43.11 Tamże, s. 54.12 Ko lo ryt – ogół barw na da ją cych ton, wy dźwięk ja kie muś przed mio to wi, kra jo bra zo wi, szcze gól nie

kom po zy cji ma lar skiej, za: Słow nik współ cze sne go ję zy ka pol skie go, t. 1, red. B. Dunaj, War sza wa 1998,s. 391.

Page 56: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

ów cze snych ar chi tek tów, m.in. Kar la Frie dri cha Schin ke la, Got t frie da Sem pe ra. Za in -te re so wa nie ar chi tek tów ko lo rem mo żna prze śle dzić choć by na przy kła dzie szko łyBau hau su, gdzie teo rię ko lo ru wy kła da li m.in. ta cy ar ty ści, jak Paul Klee, Was si ly Kan -din sky, Jo sef Al bers. Ko lor za le ży ta kże od tech no lo gii i po stę pu w tej dzie dzi nie, np. od wpro wa dze nia no wych trwal szych sub stan cji i ma te ria łów.

Po dob nie współ cze śni ar chi tek ci, po la tach mar gi na li za cji bar wy w ar chi tek tu rze,co raz czę ściej po świę ca ją ko lo ry sty ce wię cej uwa gi, zwra ca jąc się z za in te re so wa niemku ko lo ro wi. W Pol sce po wo jen nej do mi no wa ło prze ko na nie o isto cie for my, kon -struk cji, szla chet nych okła dzin w ar chi tek tu rze, z po śled nim zna cze niem ko lo ry sty kiogra ni czo nej do na tu ra li stycz nej pa le ty barw. W Eu ro pie już wcze śniej po ja wi ła sięśmia ła ko lo ry sty ka, np. w la tach 1980-2005 r. w re ali za cjach pro jek tów ar chi tek to nicz -nych au striac kie go ar ty sty Frie den sre icha Hun der was se ra. W Pol sce w ostat nich latachtrwa ży wa dys ku sja zwią za na z za sto so wa niem bar wy we współ cze snej ar chi tek tu rze13.Zwra ca się uwa gę, że ko lor w ar chi tek tu rze speł nia kil ka funk cji: wy od ręb nie nia, ka -mu fla żu, in for ma cyj ną, sym bo licz ną14. Jest też zna czą cym ele men tem kom po zy cjiprze strze ni.

Ko lo ry sty kę i jej wpływ na oto cze nie wią że się z kul tu rą miej sca, co też co razczęściej za uwa ża spo łe czeń stwo.

Kom po zy cja ko lo ry stycz na i zna cze nie fak tu ry po wierzch ni

Kom po zy cja ko lo ry stycz na ele wa cji zwią za na jest z mu rem i siat ką de ko ra cji ar chi -tek to nicz nych a ta kże rzeź biar skich. Istot nym ele men tem wy stro ju ele wa cji jest sto -lar ka bu dow la na (m.in. okna, drzwi, okien ni ce, oka py), ele men ty me ta lo we (m.in.kra ty okien ne, szyl dy, wy wiesz ki, oku cia, po rę cze przy scho dach, ob rób ki bla char -skie, ryn ny i ru ry spu sto we, lam bre ki ny, ża lu zje), do dat ko wo mar ki zy itp. Wa żne jestpo kry cie da chu. Opra co wa nie ko lo ry stycz ne mo gło i mo że pod kre ślać hie rar chię ele -men tów bu dow li lub bu dyn ków w ze spo łach. Ozda bia nie ele wa cji mia ło i ma sze ro -kie spek trum mo żli wo ści, jak ma lar stwo fa sa do we i po li chro mię na ele wa cji, sgraf fi -ta, ce ra mi kę, an go bo wa nie lub gla zu ro wa nie ce gły, do dat ki po ły skli wych ma te ria łów,po le ro wa nie ma te ria łu itd.

Bu dow le mo gą mieć li ca drew nia ne, gli nia ne, ce gla ne, ka mien ne, tyn ko wa ne,mie sza ne, tzw. mur pru ski, sza chu lec, co ko ły ka mien ne, ce gla ne, mie sza ne. Cha rak -te ry stycz ne bar wy ma ją mu ry z ce gły su szo nej lub ce ra micz nej, wy pa la nej w ró żnymstop niu, al bo si li ka to wej. Wa żnym wy koń cze niem mu ru są fu gi, ich ko lor i kształt. Ko -lor za zna cza się w do bo rze na tu ral ne go su row ca, jak ka mien ne blo ki uło żo ne pa so -wo (np. bia ło -czar ne, bia ło -zie lo ne itp.), mar mu ro we okła dzi ny. Zna ne są też przy kła -dy ma lo wa nia far bą cio sów ka mien nych nie tyl ko w ce lach es te tycz nych, ale też

Małgorzata Birezowska54

13 Pu bli ka cje na uko we i po pu lar no nau ko we, ar ty ku ły w pra sie i pra sie spe cja li stycz nej (m.in. M. Bą kow ska, R. Lo egler, J. Ta raj ko -Ko wal ska i in ni), se mi na ria, kon kur sy, np. „Ko lor w ar chi tek tu -rze”, sty czeń -ma rzec 2013 r., Kra ków.

14 M. Bą kow ska, Bar wa w ar chi tek tu rze współ cze snej – mię dzy glo ba li za cją a iden ty fi ka cjąmiej sca, „Te ka Komisji Architektury, Urbanistyki i Studiów Kra jobrazowych” – OL PAN, 2007, s. 17.

Page 57: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

ochron ny ch15. Tyn ki na le żą do tań szych ma te ria łów, przy kry wają lica mu rów, któ re niewy ma ga ją szla chet ne go ma te ria łu i doskonałości bu do wy. Tyn ki, rów nież te cien kie,mo gą sta no wić nie tyl ko war stwę es te tycz ną (np. ze wzglę du na nierówny ko lo ry stycz -nie wy pał ce gieł), lecz rów nież ochron ną mu ru. Tyn ki bar wio ne w ma sie w od po wied -nich ze sta wie niach na śla do wać mo gą płasz czy zny wy ko na ne ze szla chet niej szychmate ria łów. Zna cze nie ma też gru bość i fak tu ra tyn ków, któ re wpły wa ją na efek tyświa tło cie nio we. Ko lor de cy du je o pla sty ce ele wa cji. Ta kże far ba o po wierzch nimatowej, sa ty no wej (pół ma to wej) czy po ły skli wej. Zna cze nie ma cha rak ter kry ją cylub la se run ko wy po wło ki na po szcze gól nych ele men tach. Ara nża cja po przez wa lor,do bór różnych barw ma wpływ na osta tecz ny od biór bu dow li.

Po zna wa nie ko lo ry sty ki obiek tów hi sto rycz nych

Wi docz ny jest znacz ny po stęp w na uko wym roz po zna niu oraz upo wszech nie niuwiedzy na temat kolorystycznego opracowania dzieł architektury i budownictwa w prze-szło ści w Eu ro pie.

Fakt sto sun ko wo szyb kiej de gra da cji ma te ria łów mniej trwa łych, jak tyn ki ze -wnętrz ne i far by, spo wo do wał stop nio wy znacz ny za nik wie dzy na te mat opra co wańbarw nych bu dow li. Od kry cia ar che olo gicz ne w 1. poł. XIX w. w pew nym sen sie by ły szo-kiem dla współ cze snych. Da ły świa dec two, że ar chi tek tu ra i rzeź ba grec ka by ły po kry wa -ne far bą w ży wej ko lo ry sty ce. Pu bli ka cja fran cu skie go ar che olo ga i ar chi tek ta Ja cqu esaIgna ce’a Hit torf fa (De l’Ar chi tec tu re po ly chro me chez les grecs, 1830 i na stęp ne wy -da nia) w zna czą cy spo sób uto ro wa ła dro gę do zwe ry fi ko wa nia po glą du o bie li mar -mu rów, któ re ja ko by by ły naj szla chet niej szą ce chą sztu ki an tycz ne j16. (Il. 1, s. 129)

W ostat nich la tach w Eu ro pie roz wi nę ły się na szer szą ska lę ba da nia pod ką tempier wot nej ko lo ry sty ki na za byt ko wych obiek tach ar chi tek tu ry. Rów nież w Pol sce or -ga ni zo wa ne są sym po zja, kon fe ren cje, wy da wa ne pu bli ka cje17. Na sza wie dza na te matko lo ry sty ki i de ko ro wa nia barw ne go ze wnętrz nych ścian i de ta li ar chi tek to nicz nychjest co raz peł niej sza. Opie ra się na źró dłach hi sto rycz nych, iko no gra fii, trak ta tach fi -lo zo ficz nych, teo lo gicz nych, pod ręcz ni kach z re cep tu ra mi tech nicz ny mi, ory gi nal -nych pro jek tach, pry wat nych li stach, na pod sta wie pa mię ci ludz kiej – tam gdzie sięgacza sów nie daw nych, do stęp no ści lo kal nych ma te ria łów bu dow la nych itd. In for ma cjęna te mat ko lo ry sty ki da je na wet czar no -bia ła fo to gra fia, pocz tów ka, gra fi ka. Ana lizatego ty pu prze ka zów wy ma ga ostro żno ści i wie dzy z ró żnych dzie dzin. W przy pad ku

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 55

15 A. Krieg se isen, Ko lo ry sty ka gdań skich ele wa cji re ne san so wych i ma nie ry stycz nych, (w:)Kolo ry sty ka za byt ko wych ele wa cji od śre dnio wie cza do współ cze sno ści. Hi sto ria i kon ser wa cja.Ma te ria ły mię dzy na ro do wej kon fe ren cji z oka zji 30-le cia wpi su Sta re go Mia sta w War sza wie naLi stę Świa to we go Dzie dzic twa UNE SCO, War sza wa 22-24 wrze śnia 2010, s. 87.

16 J. Ga ge, Ko lor i kul tu ra..., s. 11.17 Np. „Ar chi tec tus”, nr 1 (7), 2000, Wro cław. Wy nik kon fe ren cji na uko wej z 1997 r. zor ga ni zo wa-

nej przez Za kład Kon ser wa cji i Re wa lo ry za cji Ar chi tek tu ry Po li tech ni ki Wro cław skiej;Ko lo ry sty ka za byt ko wych ele wa cji od śre dnio wie cza do współ cze sno ści. Hi sto ria i kon ser wa cja.

Ma te ria ły mię dzy na ro do wej kon fe ren cji z oka zji 30-le cia wpi su Sta re go Mia sta w War sza wie naLi stę Świa to we go Dzie dzic twa UNE SCO, War sza wa 22-24 wrze śnia 2010;

XI Pol sko -Nie miec ka Kon fe ren cja „Ar chi tek tu ra ry glo wa – wspól ne dzie dzic two AN TI KON 2010”.Ko lo ry sty ka ar chi tek tu ry Ulrich shu sen, 20.09.2010 r. – 22.09.2010 r.

Page 58: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

ko lo ro wa nych świa dectw mu si my uwzględ niać swo bod ną in ter pre ta cję ar ty sty.Niekie dy in for ma cję np. o ko lo ry sty ce sto lar ki okien nej mo że my uzy skać z okieniluzjo ni stycz nych we wnę kach, blen dach, je że li ta kie na ma lo wa no na bu dyn ku18.

Naj wia ry god niej szym źró dłem po zna nia da ne go obiek tu za wsze jest sam za by tek.Ta ką wie dzę uzy sku je my w trak cie ba dań ar che olo gicz nych, ar chi tek to nicz nych i kon-ser wa tor skich.

Ko lor w ar chi tek tu rze na prze strze ni wie ków

Na bar dziej ogól ną na uko wą kon cep cję isto ty ko lo ru w ar chi tek tu rze na prze strze -ni wie ków i na ró żnych ob sza rach kul tu ro wych mu si my jesz cze po cze kać. Pew ne jestjed nak, że ko lor istot nie wpły wał na kształ to wa nie kra jo bra zu miej sca, har mo nię z jegoko lo ry tem. Przy pad ko wość i cha os ce chu ją miej sca, w któ rych za nik nę ła świa do mośćzna cze nia ko lo ru z ró żnych po wo dów. Czer pa nie z do stęp nej pa le ty barw, tra dy cjimiej sca, upodo bań i pre fe ren cji miesz kań ców oraz otwar to ści na no we nur ty i in newzor ce, two rzy cha rak ter miej sca. Pod ró żu jąc po Eu ro pie, mo żna za uwa żyć cha rak te -ry stycz ny ko lo ryt miast, mia ste czek, wsi, np. We ne cja we Wło szech, Ro us sil lon weFran cji (il. 2, s. 130) czy Am ster dam w Ho lan dii. Zmia ny w upodo ba niach do sto so -wa nia na tu ra li stycz nej, mi ni ma li stycz nej czy szer szej ga my ko lo ry stycz nej by ły czę ste.Przy czy ny by wa ły ró żne, za le ża ły np. od wej ścia no wej mo dy, prze sy tu nad uży wa nymkolo rem czy wie dzy opar tej na zna nych, choć nie kie dy błęd nych prze słan kach.

Ka żda epo ka mia ła swo ją ga mę ko lo ry stycz ną, a no we sty le ar chi tek to nicz ne przy -no si ły zmia ny rów nież w tym za kre sie. Jed no cze śnie by ły i są miej sca, gdzie przezstule cia trwa kon ty nu acja tra dy cyj nej sza ty barw nej. Pod kre ślić na le ży, że funk cjaobiek tu, jego zna cze nie w więk szym ze spo le, usy tu owa nie w kra jo bra zie miej skimczy wiej skim mia ły wpływ na dobra nie od po wied niej ko lo ry sty ki. Za sto so wa nie pa letybarw nej jesz cze w nie da le kiej prze szło ści zde ter mi no wa ne by ło ogra ni cze nia mi zwią -za ny mi z do stęp ną tech ni ką i tech no lo gią (np. w tech ni ce wa pien nej na le ży sto so waćpig men ty od por ne na łu gi).

W eu ro pej skim krę gu, wpły wa ją cym na ar chi tek tu rę ob sza rów obec nej Pol ski, odgo ty ku po cza sy współ cze sne kon cep cja barw na nie zmien nie pod le ga ła ró żnym uwa -run ko wa niom na prze strze ni wie ków: hi sto rycz nym, ar ty stycz nym, eko no micz nym i spo łecz nym. Bar dzo ogól nie mo żna przy jąć, że w śre dnio wie czu ist nia ło po ję cie wła -ści we go wy koń cze nia ce gla ne go bu dyn ku, gdzie po wierzch nie mu rów by ły opra cowy-wa ne barw nie i de ko ra cyj nie ma lo wa ne.19 (Il. 3, s. 131) Ta kże bu dow le ka mien ne, w szcze gól no ści de tal ar chi tek to nicz ny i rzeź by by ły po li chro mo wa ne. Przy tym ka żdafa sa da mo gła być ina czej in ter pre to wa na w osta tecz nym opra co wa niu. Do mi no wa łyko lo ry bie li, czer ni, czer wie ni. W re ne san sie pięk no wi dzia no w kształ cie i pro por cji.Ko lo ry sty ka by ła spo koj na, na śla do wa ła na tu ral ny su ro wiec. Ba rok cha rak te ry zo wa łymoc ne kon tra sto we ko lo ry, cze go przy kła dem są m.in. pa łac w Wi la no wie, ko ściół

Małgorzata Birezowska56

18 J. Tajch man, Daw na sto lar ka okien na i jej pro ble ma ty ka kon ser wa tor ska wo bec no wychza gro żeń, (w:) Za byt ko we bu dow le drew nia ne i sto lar ka ar chi tek to nicz na wo bec współ cze snychza gro żeń, To ruń 2005, s. 292.

19 J. Raue, Far ba ar chi tek to nicz na na śre dnio wiecz nych fa sa dach ce gla nych – ko lo ry sty ka,or na men ta cja i ma lo wi dła ścien ne, (w:) Ko lo ry sty ka za byt ko wych ele wa cji..., s. 48.

Page 59: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

jezu ic ki w Świę tej Lip ce, obiek ty o zde cy do wa nych ce gla sto ró żo wych ele wa cjach. W ro ko ko ko lo ry wnę trza prze kła da ją się na ele wa cje ze wnętrz ne ma lo wa ne w pa ste lo -wych ró żach, zie le niach, błę ki tach. W kla sy cy zmie do mi no wa ła spo koj na ko lo ry styka,a XVIII w. cha rak te ry zu je pry mat for my nad ko lo rem. W XIX w. prze wa ża ły ten den cjeku mo no chro ma tycz nej ko lo ry sty ce pre fe ru ją cej es te ty kę na tu ral ne go su ro we go ka -mie nia, ce gły, drew na. W Niem czech ró żno rod ność barw bu dyn ków by ła rzad ko ściąaż do 2. poł. XIX w. za re zer wo wa ną dla za mo żnych in we sto rów. Ko lor śmie lej wkro -czył pod ko niec XIX w., kie dy wpro wa dzo no na ry nek far by na ba zie mi ne ra łów.Wcze śniej po zna no tech no lo gię i roz po czę to pro duk cję farb na ska lę prze my sło wą.Cie ka wym przy kła dem mo gą być re ali za cje z lat 20. XX w. Bru no na Tau ta, w któ rychko lor jest środ kiem ar chi tek to nicz ne go wy ra zu, ar chi tekt świa do mie za stoso wał goja ko for mu ją cy i do mi nu ją cy ele ment ar chi tek tu ry po je dyn czych bu dowli i osie dli w Mag de bur gu, Ber li nie, Fal ken ber gu20.

Ko lor nie ro ze rwal nie zwią za ny jest ze sto lar ką bu dow la ną, któ ra czę sto by ła od mien-nie opra co wa na od stro ny ze wnętrz nej zwią za nej z ele wa cja mi i we wnętrz nej, gdzieza le ża ła od wy stro ju po miesz czeń. W Polsce po ja wia się co raz wię cej pu bli ka cji przed -sta wia ją cych wy ni ki ba dań kon ser wa tor skich w tym za kre sie. W znacz nym uprosz cze -niu mo żna przy pusz czać, że naj bar dziej po pu lar nym ko lo rem na oknach w okre siere ne san su i jesz cze ba ro ku był ko lor zie lo ny; ro ko ko i kla sy cyzm pre fe ro wa ły ja sno -sza ry (per ło wy); 2 ćw. XIX w. spo ra dycz nie wy stę po wał bia ły, a okna ko lo ro we brą zo -we, ciem no czer wo ne trwa ły pra wie przez ca ły XIX w.21. Przy bar dziej szcze gó ło wejana li zie wy stę pu ją in dy wi du al ne ró żni ce na okre ślo nych ob sza rach. W bu dyn kach po -znań skich pra wie wszyst kie drew nia ne okna i drzwi ze wnętrz ne by ły ma lo wa ne kry ją -co, a la kie ro wa ne po wło ki sto so wa no spo ra dycz nie. Naj czę ściej spo ty ka na jest zie leńw ró żnych wa lo rach i od cie niach, zda rza ły się czer wie nie. Od XVIII w. ugry cha rak te -ry stycz ne by ły dla ba ro ku, dla kla sy cy zmu ró żne od cie nie sza ro ści, m.in. tzw. per łowe.W XIX w. po pu lar ne też sta ły się żół cie nie i brą zy. Czy sta biel po ja wia się do pie ro w po-ło wie XIX w.22. Z pu bli ka cji do ty czą cych bu dyn ków miesz kal nych Gdań ska i oko lic wy -ni ka, że w go ty ku okna i drzwi by ły czer wo ne, w re ne san sie i ma nie ry zmie w ró żnychod cie niach zie le ni, czer wie ni lub su ro we go ko lo ru dę bu z po wło ką olej no -ży wicz -ną23. Zna ne są też okna z dwu barw nym opra co wa niem awer su, gdzie wy od ręb nio neko lo ry stycz nie są obok nia, słup ki i śle mio na, na to miast w in nym ko lo rze są ra myskrzy deł, np. okna ra tu sza sta ro miej skie go z 1881 r., gdzie ra my skrzy deł by ły bia łe,po zo sta łe ele men ty zie lo ne24. W bu dyn kach mo der ni stycz nych po wszech nie sto -sowa no biel, ale są przy kła dy wy ró żnia nia ko lo rem okien kla tek scho do wych, np.kon tra sto wy ze staw czar ne go z bia łym, gdzie okna klat ki scho do wej by ły czar ne25.

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 57

20 W. Bren ne, Ko lo ry fa sad w kon struk ty wi zmie i mo der ni zmie, (w:) Ko lo ry sty ka za byt ko wychele wa cji…, s. 225-244.

21 J. Tajch man, op. cit., s. 292.22 J. Borwiński, Okna, drzwi, stropy. Zabytkowa stolarka architektoniczna w Poznaniu, Poznań

2013, s. 33.23 A. Krieg se isen, op. cit., s. 93.24 K. Da rec ka, Kło po ty z ko lo rem sto lar ki okien nej po II woj nie świa to wej w Gdań sku i je go

oko li cach, (w:) Ko lo ry sty ka za byt ko wych ele wa cji..., s. 282.25 Tamże, s. 283-284.

Page 60: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Jed no cze śnie stwier dzo no, że do ma lo wa nia daw nych okien sto so wa no ró żne ko lo ryi ka żdy przy pa dek mo że być in ny26.

Cel prze pro wa dzo nych ba dań

Po dob nie jak w przy pad ku ob ra zów czy rzeźb, gdzie prze ma lo wa nia two rzą in nąja kość, znie kształ ca jąc prze kaz ar ty sty, tak sa mo przy zmia nie ko lo ry sty ki zo sta jezniekształ co ny prze kaz twór cy bu dow li. Ba da nia nad ko lo ry sty ką ele wa cji ar chi tek tu -ry i bu dow li są sto sun ko wo mło de, po ja wia ją się po stu la ty nad kie run kiem, w któ rymte ba da nia po win ny po dą ża ć27. Wa żnym aspek tem jest pu bli ka cja wy ni ków ba dań.Au tor ka w cią gu kil ku na stu lat wy ko na ła kil ka dzie siąt ba dań na okre śle nie pier wot nejko lo ry sty ki i stra ty gra fii na war stwień ma lar skich na ele wa cjach obiek tów ar chi tek to -nicz ny ch28. Za kres te ry to rial ny tych ba dań obej mu je za byt ki ar chi tek tu ry i bu dow nic -twa z te re nu wo je wódz twa war miń sko -ma zur skie go. Obiek ty da to wa ne są w prze dzia -le od po ło wy XVI w. do 1937 r. Wy ni ki z prze pro wa dzo nych ba dań zo sta ły opra co wa -ne w do ku men ta cjach kon ser wa tor ski ch29. Ba da nia kon ser wa tor skie pro wa dzo ne byływ więk szo ści sa mo dziel nie, przy kil ku obiek tach z An ną Szy mań ską lub An drze jemKa rol cza kiem. Ba da nia, któ re są przed mio tem ar ty ku łu prze pro wa dzo no w la tach1999-2012 w ra mach Pra cow ni Ar che olo gii i Kon ser wa cji Za byt ków z Olsz ty na na zle -ce nie in we sto rów pry wat nych, ko ściel nych, pań stwo wych lub sa mo rzą do wych. Za kresbadań zależał od zasięgu przyszłych prac konserwatorsko-budowlanych i wytycznych urzę-du kon ser wa tor skie go, dla te go nie mo gły one, nie ste ty, mieć cha rak te ru kom plek so -we go, zwią za ne go z okre ślo nym pro gra mem ba daw czy m30. Ba da nia mia ły charak terson da żo wy. Ich za kres był zró żni co wa ny. Do ty czył al bo ca łe go obiek tu z wnę trzem,al bo ze wnętrz nych ele wa cji z de ta lem ar chi tek to nicz nym, tyl ko de ta lu ar chi tek to nicz -ne go, nie kie dy rzeź by lub je dy nie drzwi czy okien. Część ba dań zo sta ła wy ko na na po-wtór nie, w przy pad ku wątpliwości związanych z wynikami wcześniej prze pro wa dzo -nych badań31. Wyniki badań były w więk szo ści pod sta wą wy ko na nia pro jek tów ko lo -ry stycz nych ele wa cji (il. 12, s. 134; il. 15, s. 135), prze pro wa dze nia prac re no wa cyj -nych i bu dow la nych przy ścia nach ze wnętrz nych. Słu żą przede wszyst kim w zdo by ciuwiedzy o pier wot nym opra co waniu ko lo ry stycz nym ba da nych za byt ków i zmia nach

Małgorzata Birezowska58

26 K. Da rec ka, op. cit., s. 284.27 K. Gut t me jer, Ko lor na fa sa dach. O ko niecz no ści ba dań na uko wych, (w:) Ko lo ry sty ka zabyt-

ko wych ele wa cji..., s. 15-26.28 W ni niej szym ar ty ku le au tor ka nie zaj mu je się wy ni ka mi ba dań na wy stę po wa nie po li chro mii

i stra ty gra fię na war stwień ma lar skich we wnę trzach bu dow li.29 Opra co wa nia wła sne au tor ki. Do ku men ta cje kon ser wa tor skie znaj du ją się w ar chi wum Pra cow -

ni Ar che olo gii i Kon ser wa cji Za byt ków w Olsz ty nie, u zle ce nio daw ców oraz Wo je wódz kim Urzę dzieOchro ny Za byt ków i biu rze Miej skie go Kon ser wa to ra Za byt ków w Olsz ty nie.

30 Peł niej sze wy ni ki ba dań na okre śle nie cha rak te ry stycz nej dla da nych ob sza rów hi sto rycz nejko lo ry sty ki mógł by za pew nić pro gram ba daw czy opar ty na ujed no li co nych dla ca łe go kra ju stan dar -dach, np. ko lo ry we dług cy fro wych od po wied ni ków, prze kro je pró bek, miej sca po bra nia i wy ko na niaod kry wek oraz pró bek, okre śle nie fak tu ry tyn ków wg opra co wa nych wzo rów, ma to wość -po ły skli -wość po wierzch ni, kry cie i la se run ko wość farb, da to wa nie. Wska za ne by ło by okre śle nie skła du farb.

31 Wy ni ki ba dań powtór nych nie po kry wa ją się w znacz nym za kre sie z wy ni ka mi ba dań prze pro -wa dzo nych wcze śniej przez in nych kon ser wa to rów za byt ków.

Page 61: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

nastę pu ją cych w tym za kre sie. W przy szło ści mogą być źródłem dal szych ana li z nauko-wych. Wy ni ki te go ty pu ana liz da ją mo żli wość wy snu cia ogól nych wnio sków na uko wychzwiązanych z danym terenem oraz jego charakterystycznymi cechami. Wiedza w zakresiehistorycznej kolorystyki pozwoli świadomie przyjąć odpowiednie założenia i wytycznew za kre sie ko lo ry sty ki i ko lo rytu dla współ cze snych twór ców kształ tu prze strze nipublicz nej na te re nie War mii i Ma zur.

Me to dy ka ba dań kon ser wa tor skich

Rzad ko zda rza się, aby ba da ne obiek ty bu dow nic twa i ar chi tek tu ry by ły jed no rod -ne, jed no fa zo we. Ta ka sy tu acja do ty czy ra czej za byt ków sto sun ko wo mło dych,sprzed kil ku dzie się ciu lat. (Fot. 1) Sto lar ka okien na i drzwio wa jesz cze czę ściej ule-ga ła zmia nom, a na wet cał ko wi tej wy mia nie. Nie któ re ele men ty (np. drzwi) mo głybyć wtór nie prze miesz czo ne z in ne go obiek tu lub in nej czę ści bu dyn ku. Wa żnym eta -pem zwią za nym z ba da nia mi kon ser wa tor ski mi by ło za po zna nie się z iko no gra fią,doku men ta cja mi hi sto rycz ny mi, pry wat ną ko re spon den cją (np. w przy pad ku pa ła cuw Gra zy mach) oraz pu bli ka cja mi, je że li ta kie zo sta ły wy da ne. (Il. 4, s. 131) Po mocneoka za ły się do ku men ta cje z prze pro wa dzo nych ba dań ar chi tek to nicz nych czy ar che -olo gicz nych w przy pad ku ich wy ko na nia, jed nak ta kie sy tu acje by ły nie licz ne. In ter -pre ta cja stra ty gra fii na war stwień ma lar skich czę sto wy ma ga ła bar dzo wni kli wej ob ser -wa cji, po czy na jąc od oce ny ory gi nal no ści po szcze gól nych ele men tów w obiek cie

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 59

Fot. 1. Ko ściół w Wę go ju z 1938 r. ma za cho wa ny cha rak te ry stycz ny orygi nal ny tynk na ele wa cjach.Fot. M. Bi re zow ska

Page 62: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska60

32 War stwy tech no lo gicz ne speł nia ły funk cję ochron ną i es te tycz ną.33 Te go ty pu ba da nia wy ko na ne zo sta ły tylko na wy ty po wa nych prób kach.34 Obiek tyw ne me to dy przed sta wia ją ce ko lor w spo sób nu me rycz ny, sto so wa ne już w Pol sce,

są trudno dostępne i kosztowne.

archi tek tu ry, a koń cząc na spój no ści ko lo ry stycz nej ele wa cji pier wot nej. W trak ciebadań po twier dzi ło się przypuszczenie, że osta tecz ny efekt ko lo ry stycz ny uzy ski wa -no na ba zie na wet kil ku warstw malarskich i naj czę ściej pierw sza war stwa ko lo ry stycz -na nie by ła war stwą wy koń cze nio wą32. (Il. 5-7, s. 132) Bra no pod uwa gę na tu ral nepro ce sy sta rze nia farby i zmia ny pod wpły wem czyn ni ków ze wnętrz nych, na co wpływma sto pień od por ności pig men tów na świa tło. Ko lej ne na war stwie nia barw ne i tyn kiznie kształ ca ją znacz nie pier wot ną ko lo ry sty kę bu dow li za byt ko wych. Ko lor jest po dat -ny na znisz cze nie choćby w wy ni ku dra stycz nych re no wa cji wy ko na nych w ró żnychokre sach. Na le ży mieć po wy ższe na uwa dze, przy stę pu jąc do ba dań kon ser wa tor skichna okre śle nie pier wot nej ko lo ry sty ki i stra ty gra fii na war stwień. Ba da nia ko lo ry stycz nena za byt ko wych ele wa cjach ze wzglę du na ich son da żo wy cha rak ter i przy to czo ne wy -żej przy czy ny czę sto by ły nie zmier nie trud ne. Jed nak na wet w ta kich przy pad kachwnikliwa obserwacja, mozolna rekonstrukcja szczegółów, dociekliwość dawały w więk-szo ści przy pad ków po żą da ne efek ty, któ re mo żna zwe ry fi ko wać pod czas peł nych prackon ser wa tor skich czy re no wa tor skich.

Ba da nia te re no we po le ga ły na wy ko na niu w wy ty po wa nych miej scach na obiek cieod kry wek stra ty gra ficz nych. (Fot. 3; il. 8, s. 132) Bar dzo wa żne by ło po bra nie pró bek,które są re pre zen ta tyw ne dla obiek tu, w szcze gól no ści z naj star szy mi naj ni żej le żą cy -mi war stwa mi. Część za wie ra peł ną stra ty gra fię na war stwień farb i tyn ków z frag men -tem pod ło ża. Wy bra ne prób ki prze ka za no do ba dań la bo ra to ryj nych, któ re wy ko na ław więk szo ści Elżbie ta Or łow ska. Prób ki za la no ży wi cą, oszli fo wa no i wy ko na no ry -sunki lub fo to gra fie na szli fów. Po sze rze nie ba dań w za kre sie skła du fa rb, tyn ków orazwe ry fi ka cja ko lo ry sty ki mo żli we bę dzie w przy szło ści na prób kach prze cho wy wa nychw PA iKZ w Olsz ty nie33.

Wy ni ki ba dań kon ser wa tor skich wy bra nych obiek tów na War mii i Ma zu rach

Wy ni ki ba dań ko lo ry stycz nych przed sta wio no w ta be lach (str. 68–79). Obiek typodzie lo no na odpo wied nie ka te go rie w za le żno ści od prze zna cze nia. Okre śle niekolo ru opi sa no na za sa dzie to na cji, bar wy cie płej i zim nej, ska li ja sny -ciem ny -śred ni.Do dat ko wo kolo ry sty kę okre ślo no we dług ska li barw nej po wszech nie do stęp nej w Pol sce – Na tu ral Color Sys tem (NCS)34. Ba da nia prze pro wa dzo ne powtór nie ozna -czo no gwiazd ką (*), ele men ty nie za cho wa ne zna kiem (–).

Opra co wa nie ko lo ry stycz ne ba da nych obiek tów jest zró żni co wa ne i za uwa żal nesą ce chy cha rak te ry stycz ne dla po szcze gól nych epok. Go tyc ki mur ce gla ny ko ścio ław Resz lu z XIV w. jest de ko ro wa ny po li chro mia mi w ko lo rach czer wie ni, bie li i czernibezpośrednio na licu lub na tynkach z rytami. Z kolei kanonia św. Michała weFromborku w 2. ćw. XVII w. by ła mu ro wa na z ce gły spo ino wa nej cha rak te ry stycz nieopra co wa ną ja sną fu gą oraz roz człon ko wa na tyn ko wa ny mi wnękami barwy

Page 63: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

kremowobeżowej. (Fot. 2, 3; il. 10, s. 133) Neogotycka szata zamku w Olsztynku w 2. ćw.XIX w. by ła zwią za na z ciem no czer wo ną po wło ką ma lar ską na po wierzch ni mu rucegla ne go i ma lo wa ny mi jasnymi fu ga mi. (Il. 9, s. 133) Sto lar ka okien na i drzwio wamia ła oliw ko wo zie lo ną bar wę, ja śniej szą w od cie niu na oknach. Ciem no brą zo wedrzwi głów ne z ka no nii św. Sta ni sła wa we From bor ku da to wa ne na 1. poł. XIX w.pomalo wa no pół kry ją co. Od bu do wa na ka no nia św. Michała ok. poł. XIX w. by ła w kolo rze poma rań czo wym z ja śniej szym w to na cji de ta lem ar chi tek to nicz nym. Ka-mie nica z 2. poł. XIX w. w Bar to szy cach mia ła część ele wa cji wy ko na ną z czer wonejce gły z gra fi to wy mi spo ina mi, de tal bar wy sza ro żół ta wej, okna sza rej, drzwi ciem nejzie le ni. W 4. ćw. XIX w. ba da ne okna by ły w ró żnych od cie niach ugru, żół cie ni,brązów, rdza wo po ma rań czo wych, część ze śla da mi ma ze ro wa nia. Drzwi wykań cza no

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 61

Fot. 3. Kanonia św. Michała we Fromborku. Usytuowanie odkrywek i miejsca pobrania próbek na elewacji południowej. Fot. M. Birezowska

Fot. 2. Ele wa cja po łu dnio wa ka no nii św. Mi cha ławe From bor ku. W od kryw ce wi docz ne naj star -sze opra co wa nie li ca mu ru z cha rak te ry stycz nymspo ino wa niem. Fot. M. Bi re zow ska

Page 64: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

w zie le niach, ta kże po ko sto wa no lub la kie ro wa no na tu ral ną po wierzch nię drew na.Obiek ty z te go okre su ma ją ele wa cje ce gla ne z ja sny mi spo ina mi, tyn ko wane ugrowez jasnym żółtym detalem, jasne szare, kremowe z szarym i kre mo wym detalem. Ja sno -sza rą otyn ko wa ną fa sa dę ka mie ni cy w Bi skup cu z prze ło mu XIX i XX w. zdobił ciem -no sza ry, pra wie czar ny de ta l ar chi tek to nicz ny i rzeź biar ski. W po dob nym czasie ka mie ni ca w Olsz ty nie mia ła żół to be żo wą ja sną ko lo ry sty kę z ja śniej szym de ta lem i ak cen ta mi sztu ka tor ski mi bar wy sje ny na tu ral nej, okna i drzwi w zie le ni oliw ko wej,praw do po dob nie ma ze ro wa ne. Ko lo ry sty ka z 1. ćw. XX w. jest zró żni co wa na. Tyn ko -wa ne ele wa cje były w ko lo rach od ja snych brzo skwio nio wych z roz bie lo nym de ta lem,ró żnych od cie niach żół cie ni z ciem niej -szym de ta lem, sza ro ści od ja snych do sza -ro nie bie skich z ja śniej szym lub ciem nymw to na cji sza rym i żół tym de ta lem. (Fot.4, 5; il. 11, 12, s. 134) Z tego czasu są teżele wa cje z czer wo nej ce gły spoinowa-nej gra fi to wy mi fu ga mi, w wyższej par tiiwy ko na ne w sza chul cu al bo tyn ko wa ne z fragmenta mi li ca ce gla ne go z jasnymispoinami. Re pre zen ta cyj na wil la w Ostró -dzie by ła czę ścio wo tyn ko wa na sza rąbarwio ną w ma sie wy pra wą z błysz czą -cymi ziar na mi mi ne ra łu. W pa ła cu w Gra -zy mach różowa ko lorystyka ele wa cji kon-trastowała z roz bie lo nym de ta lem, wkrót -ce zmie nio na została na czer wo no ró żo -wą z ja sno kre mo wymi akcentami. (Il. 4, s. 131) Na nie wiel kim bu dyn ku w Olsz -tyn ku na opa skach oraz oście żach otwo -rów okien nych i drzwio wych na tra fio nona ce gla sto czer wo ne opra co wa nie ko lo -ry stycz ne. (Il. 13-15, s. 135) W tym okre -sie sto lar ka okien na mia ła ró żne od cie -nie brą zów, żół cie ni, ugrów, zie le ni – w jed nym przy pad ku nie bie skozie lon ka wej(il. 16, s. 136), były też okna białe. Stolarkadrzwiowa występowała w odcieniach brą-zów, sje ny pa lo nej, zie le ni, w jed nym przy-pad ku nie bie sko zie lon ka wej, roz bie lonejżół cie ni, na tu ral ne go drew na la kie ro -wane go. Po wło ki mia ły cha rak ter kry ją cy

Małgorzata Birezowska62

Fot. 4. Ka mie ni ca przy obec nej ul. Mic kie wi cza 5w Olsztynie z ok. 1908 r. Widok od strony wschod-niej. Frag ment pocz tów ki. (R. Bęt kow ski, Al len -ste in wie man es nich kent, Olsz tyn 2006)

Page 65: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

lub półkryjący. (Il. 17, s. 136) Obiekty z 2. ćw. XX w. posiadały elewacje ceglane z jasnąspo iną, tyn ko wa ne i ma lo wa ne w ja snych kre mo wych bar wach z ciem no sza rym, kre -mo wym lub ugro wym de ta lem, sza rych lub be żo wych z po ma rań czo wym de ta lem.Okna by ły kre mo we, ja sne żół to po ma rań czo we, sza re, bia ła we (il. 18, s. 136), sto-larka drzwio wa w od cie niach brą zów, ciem nej zie le ni.

Wstęp ne wnio ski

Ka żdy z ba da nych obiek tów ma wła sne, in dy wi du al ne opra co wa nie ko lo ry stycz ne.Po li chro mie stwier dzo no tyl ko w przy pad ku obiek tu go tyc kie go. Na ele wa cjach do mi -no wa ły ko lo ry od sza ro ści po żół cie nie i ugry nie rzad ko na śla du jąc na tu ral ny ka mień.Czer wień zwią za na jest z licem ceglanym lub jego imitacją, w 1. poł. XX w. pojawia sięteż na elewacjach tynkowanych. Nie stwierdzo no przy pad ków ma lo wa nia far bą ele -men tów ka mien nych. Nie na tra fio no na śla dy zło ceń. Spo ty ka ne są ele wa cje o kon -tra sto wym opra co wa niu (il. 19, s. 136), jed nak prze wa ża ją ele wa cje sto no wa ne. Są przy pad ki, gdzie de ta le ar chi tek to nicz ne na tym sa mym obiek cie są opra co wa neró żno rod nie, z pod kre śle niem kon kret nych ele men tów. W więk szo ści obiek tów detalar chi tek to nicz ny jest wy ró żnio ny przez jaśniej szy lub ciem niej szy w to na cji od tła

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 63

Fot. 5. Kamienica przy ul. Mickiewicza 5 w Olsztynie w 2009 r. Widok od strony zachodniej. Na fasadzienie zachowały się bogate sztukaterie, stolarka okienna i drzwiowa, są przekształcenia w obrębie wykusza.

Fot. M. Birezowska

Page 66: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

kolor lub in ny ko lor. Nie na tra fio no na przy pa dek uży cia czy stej bie li. Sto lar ka okien -na i drzwio wa na awer sie by ła opra co wa na jed no li cie35. Prze wa ża ją ró żne od cie niezie le ni, brą zów, ugrów, ja snych żół cie ni. Drzwi by ły w ko lo rze sto lar ki okien nej, ciem -niej sze w to na cji lub in ne od okien (rza dziej), oku cia w więk szo ści przy pad ków w ko -lo rze sto lar ki. Da chy kry to czer wo ną da chów ką, w jed nym przy pad ku z zie lo nym i żół tym mo ty wem ze szkli wio nej da chów ki lub łup kiem. Na opra co wa nie ko lo ry -stycz ne nie wąt pli wie mia ło wpływ prze zna cze nie obiek tu i pre stiż miej sca. Wi docz nesą związ ki z do stęp no ścią miej sco wych ma te ria łów i kon tak ty han dlo we oraz związ kigłów nie z Niem ca mi, np. sza ry łu pek na po kry cie da chów, far by z firm spe cja li stycz -nych z te re nu Nie miec. Jed nak jest za wcze śnie na bar dziej ogól ne wnio ski.

Pro ble ma ty ka kon ser wa tor ska

W tym ar ty ku le je dy nie za sy gna li zu ję pro ble ma ty kę kon ser wa tor ską zwią za ną z za -gad nie niem ko lo ry sty ki bu dow li i ze spół za byt ko wych, ich oto cze nia i współ cze snegokon tek stu kul tu ry miej sca. Przy pra cach kon ser wa tor sko -bu dow la nych aspekt pier -wot nej ko lo ry sty ki obiek tu lub ko lo ry sty ki je go ko lej nej war to ścio wej fa zy roz bu do -wy czy prze bu do wy po wi nien mieć zna cze nie dla osią gnię cia efek tu au ten tycz no ścibu dow li, gdzie za mysł ar chi tek ta, bu dow ni cze go i zle ce nio daw cy wień czy ło kon kretnedzie ło w okre ślo nym kon tek ście prze strzen nym i hi sto rycz nym. Pro ble mem w pod ję -ciu de cy zji kon ser wa tor skich jest fakt, że ma my do czy nie nia naj czę ściej z obiek tamiwie lo fa zo wy mi, a w przy pad ku obiek tu jed no rod ne go zde kom ple to wa nia je go czę ści,jak np. okien, okien ni c, ża lu zji, wystroju sztukatorskiego itd. (Fot. 6) W bar dziejdrastycz nych przy pad kach (np. w ka mie ni cy przy ul. Dą browsz cza ków 21 w Olsz ty -nie) zo sta ły sku te wszyst kie de ta le ar chi tek to nicz ne, a za cho wa ły się tyl ko ozdob nekra ty w okien kach piw nicz ny ch36. ( Fot. 7) Nie ste ty, na dal wy bu rza ne są hi sto rycz nebu dyn ki bez prze pro wa dze nia niezbędnych ba dań. Zni ka ją cen ne de ta le, któ re na le -ża ły do wy po sa że nia budowli, bę dą ce nie rzad ko ostat nim świad kiem ich świet no ści.

Małgorzata Birezowska64

35 Wie le z ba da nych drzwi i okien by ło ma lo wa nych w in nych ko lo rach od stro ny awer su i re -wer su.

36 W 2012 r. ka mie ni ca zo sta ła zbu rzo na.

Fot. 6. De tal ar chi tek to nicz ny zna le zio ny nastry chu ka mie ni cy przy ul. Dą browsz cza ków 32w Olsz ty nie. Fot. M. Bi re zow ska

Fot. 7. Ozdob ne kra ty w okien kach piw nicz nychka mie ni cy przy ul. Dą browsz cza ków 21 w Olsz ty -nie. Fot. M. Bi re zow ska, 2012 r.

Page 67: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Pod czas prac bu dow la nych przy obiek tach za byt ko wych wska za na jest obecnośćkonserwatora zabytków (badacza). Wyniki badań sondażowych, z powodu ich specyfikimo gą być obar czo ne błę da mi. W przypadku uzasadnionych wątpliwości wy ko ny wa ne sąpo wtór ne ba da nia. Jednak do pie ro w trak cie usu wa nia wtór nych na war stwień zy sku jemywię cej da nych o obiek cie, po zna jemy pełniej pier wot ne opra co wa nie ko lo ry stycz nedzie ła i za mie rzo ny efekt końcowy.

Re ali za cje wy ko na ne na pod sta wie ba dań, nie ste ty, nie za wsze uwzględ nia ją wnio -ski i po stu la ty ba da cza ko lo ry sty ki, w wie lu przy pad kach osta tecz ny efekt jest wy pad -ko wą de cy zji urzęd ni ka (il. 20, 21, s. 137), ocze ki wań in we sto ra, uży tych ma te ria łóworaz upodo bań wła snych (np. do ce gły, na tu ral ne go drew na, ja snych ko lo rów czybie li). Ba dacz czę sto nie ma wpły wu na pro wa dzo ne pra ce re mon to we, do bór ko lo ruin si tu oraz na pej zaż ko lo ry stycz ny oto cze nia za byt ku, jak np. przy ze spo le stra żypożar nej w Olsz ty nie z obiek ta mi za byt ko wy mi i współ cze sny mi.

Re ali za cje kon ser wa tor skie lub wy ni ki ba dań wzbu dza ją nie kie dy sil ne kon tro wer -sje i pro te sty z ró żnych przy czy n37. Zda rza się, że są uza sad nio ne.

Pod su mo wa nie

Ce lem ar ty ku łu jest zwró ce nie uwa gi na sze ro ki kon tekst przy czy no wo -związ ko wypro wa dzo nych ba dań kon ser wa tor skich na okre śle nie pier wot nej ko lo ry sty ki za byt -ków ar chi tek tu ry i bu dow nic twa. Przed sta wio ne wy ni ki ba dań z kil ku dzie się ciuobiek tów War mii i Ma zur oraz in nych ba dań po win ny w przy szło ści za owo co wać pod -su mo wa niem wie dzy w za kre sie ko lo ry sty ki obiek tów hi sto rycz nych, ten den cji prze -mian na prze strze ni wie ków oraz zmian lub kon ty nu acji tra dy cji na okre ślo nychobsza rach. Ta wie dza, prócz war to ści na uko wych, po win na słu żyć po dej mo wa niudecy zji w za kre sie prac kon ser wa tor skich z uwzględnieniem współ cze snych wa run kówi oto cze nia, w ja kim usy tu owa ne obec nie są za byt ki. Win na mieć wpływ na kształ to -wa nie wie dzy i wra żli wo ści na to wa żne za gad nie nie wśród ar chi tek tów, urba ni stów,archeologów, kon ser wa to rów, pla sty ków, de cy den tów oraz spo łe czeń stwa. Przy czymna le ży pa mię tać, że od biór ko lo ru był i jest spra wą po strze ga nia oraz su biek tyw nej in -ter pre ta cji38. Do dać też na le ży, że na dal nie ba ga tel ny wpływ na ko lo ry sty kę ma jąprzy zwy cza je nia i in dy wi du al ne upodo ba nia. Wy ni ki prze pro wa dzo nych ba dań po -twier dza ją, że świat ko lo rów miał w prze szło ści wa żne miej sce w ar chi tek tu rze. Corazczę ściej ko lor ma zna cze nie w na szym ży ciu, a znie kształ co ny przez la ta, cza sa miigno ro wa ny ob raz mi nio nych epok oka zu je się wiel ką war to ścią, wno sząc in spi ra cje dono wych ten den cji w pro jek to wa niu oraz re ali za cjach współ cze snej ar chi tek tury i zor -ga ni zo wa nej prze strze ni. Zdo by ta wie dza może wpływać na po dej mo wa nie de cy zji w spra wie ko lo ry sty ki ca łych ze spo łów urba ni stycz nych na te re nie wy stę po wa niaobiek tów za byt ko wych oraz świa do me pro jek to wa nie no wych obiektów po je dyn -czych i ze spo łów w mie ście czy na wsi.

Ko lo ry sty ka by ła i jest wa żnym czyn ni kiem kształ to wa nia kul tu ry miej sca.

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 65

37 W. So snow ski, Kosz mar po li tech nicz ny, „Do bry znak dla War sza wy. Do da tek War szaw ski”,24 wrze śnia 2010 r.

38 J. Mar czak, Bar wa ele wa cji pa ła cu w Wi la no wie – ba da nia, do ku men ta cja i mo ni to ring,(w:) Ko lo ry sty ka zabytkowych elewacji..., s. 169.

Page 68: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska66

KO

ŚCIO

ŁY

Ob

iek

t(b

adan

yw

rok

u)A

dre

sD

etal

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

, p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

kośc

iół

/200

2/

kośc

iół

bocz

neel

ewac

je/2

004/

kośc

iół,

elew

a-cj

a pó

ł-no

cna

iw

scho

d-ni

a

/200

1,20

05/

kośc

iół

/200

4/

Gie

trzw

ałd

ul. K

lasz

-to

r na

1

Ols

ztyn

ul

. Wys

-pi

ańsk

ie-

go 5

Res

zel

ul. S

łow

ac-

kieg

o 9

Węg

ój

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

)

kre

mow

yja

sny

zbl.

0510-Y

30R

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

),po

lich

rom

ie n

apo

wie

rzch

niac

hty

nkow

anyc

h,

bia

ły-c

zarn

y-

czer

won

y-,

czer

won

y-

czarn

y

nab

iały

m

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

)

żółt

aw

yzb

l. S 0

520-Y

20R

cegla

sty

(lic

o ce

gły

zja

sną f

ugą)

,po

lich

rom

iecz

erw

on

o-c

zarn

ena

bia

łym

podk

ładz

iebe

zpoś

redn

io n

ali

cu c

egla

nym

kre

mow

ob

eżow

yja

sny c

iep

łyzb

l. S

505-Y

40R

na b

iały

mpo

dkła

dzie

gład

ka

bara

nek,

zagł

a-dz

ana

zagł

a-dz

ana

sztr

y-ch

ulec

,do

cisk

a-na

1500

r.,

k. X

VI

w,

l.18

66-1

868,

l.1878-1

884?

l.1926-1

927

2 p

oł.

X

IV w

.

l.1937-1

938

d. czer

won

a,

blac

ha,

c. kam

ien

ny

d. czer

won

a,

c. kam

ien

ny

d. czer

won

a,

c. kam

ien

ny

dąb

ciem

ny

drew

no d

ę-bo

we

bejc

o-w

ane,

laki

e-ro

wan

e

pom

ara

ń-

czow

ob

rą-

zow

y-

głów

new

ejśc

iow

e

wit

raże

wit

raże

wit

raże

WYN

IKI

BAD

AŃ K

OLO

RYS

TYC

ZN

YCH

–T

ABE

LE (

opra

cow

ała

Mał

gorz

ata

Bir

ezow

ska)

Ozn

acze

nia:

S 1

500-

N–

nr k

olor

u w

g N

CS,

z

bl.–

zbliż

ony,

m

. –m

iędz

y,

* b

adan

ia p

owtó

rne,

brak

ory

gina

lnyc

h el

emen

tów

.

Page 69: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 67

Ob

iek

t(b

adan

yw

rok

u)A

dre

sD

etal

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

ia ś

cian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

kano

nia*

św.

Mic

hała

/200

9/

kano

nia

św.

Sta

nisł

a-w

a

/201

0/

pała

cyk

arch

ipre

-zb

iter

a

/200

5/

klas

ztor

ryza

lit

tyln

ejel

ewac

ji

/200

1/

Fro

mbo

rkul

. bpa

Kra

sic-

kieg

o 3a

Fro

mbo

rkul

. bpa

Kra

sic-

kieg

o 2

Ols

ztyn

ul. S

tasz

i-ca

5

Ols

ztyn

,ul

. Wys

-pi

ańsk

ie-

go 4

ce gla

sty (

li co

ce -

gły

z ja

sną

fu gą

),k

re m

ow

o b

e żo w

yz

duk t

em p

ędz l

a,na

po b

ia le

pom

ara

ńcz

ow

y(j

aśni

ejsz

y?)

m.

S 1

030-Y

30R

i

S 1

020-Y

40R

szary

(ja

sny?

)na

ugr

o wym

podk

ła dz

ie, s

za ry

jasn

y s

ztu k

a te r

ie,

war

stw

a z

gip -

sem

, wy k

oń cz

e -ni

e m

lecz

kiem

ka ze

ino w

ymk

rem

ow

yja

sny

m.

S 0

520-Y

20R

i

S 0

520-Y

10 R

,u

gro

wy

zbl.

2050-Y

20R

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

)

pom

ara

ńcz

ow

ym

. S 1

030-Y

30R

i

S 1

020-Y

40R

szary

(ja

sny?

) o

od -

cie n

iu n

ie bi

eska

-w

ym z

bl.

S 4

0005-

R80B

na

ugro

wym

pod k

ła dz

ie, f

ar ba

wa p

ien n

a, w

y koń

-cz

e nie

mle

cz ki

emka

ze in

o wym

kre

mo

wy j

asn

y

m. S

0520-Y

20R

i S 0

520-Y

10 R

zagł

a-dz

ana

gład

ka

gład

ka

gład

ka

ok. p

oł. X

V w

.,ok

. 1640 r

.,ok

. poł

. X

IX w

.,

ok. p

oł. X

V w

.,ok

. 164

0 r.,

ok

. p

oł.

X

IX w

.,po

ł. X

VI

w.,

ok

. p

oł.

X

IX w

.

po 1

771

r.,1907 r

.

l. 1

926-1

932

– – –

d.

czer

won

a,

c. kam

ien

ny

– – –

okie

nnic

ew

ewnę

trzn

e

– – –

żółt

yro

zbie

lo-

ny

zbl.

S 0

510-

Y10R

na

żół t

a wej

war

stw

iepo

ko st

u

– –

brą

zow

yci

emn

ypó

łkry

jący

zbl.

S8010-Y

70R

głów

new

ejśc

iow

eżó

łty

rozb

ielo

ny

na b

iały

mpo

dkła

dzie

– – –

mie

dzi

an

epo

doki

en-

niki

BU

DYN

KI

MIE

SZK

ALN

E k

ości

elne

w m

ieśc

ie

Page 70: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska68

Ob

iek

t(b

adan

yw

rok

u)A

dre

sD

etal

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

kam

ie-

nica

/201

0/

kam

ie-

nica

/201

0/

kam

ie-

nica

/201

1/

kam

ie-

nica

/201

0/

kam

ie-

nica

/201

0/

Bar

tosz

yce

ul. K

ętrz

yń-

ska

2

Bar

tosz

yce

ul.S

zew

-có

w 1

Bis

kupi

ecul

. Flo

riań

-sk

a 2

Bis

kupi

ecul

. Nie

pod-

legł

ości

13

Bis

kupi

ecul

. Ogr

o-do

wa

4

sza ro

żół t

a w

yja

sny

kre

mow

oró

-żo

waw

y m

.S 0

505-Y

30R

i

S 1

010-Y

30R

,żó

łty m

. 0-Y

20R

i

0-Y

20R

żółt

y m

. S 1

040-Y

10R

i

S 1

040-Y

20R

ce gla

sty (

li co

ce gł

y z

gra

fi -

tow

ąfu

gą),

ko lo

r po

wie

rzch

-ni

nie

zna n

y

żół t

y, c

e gla

sty

(li c

o ce

gły

z fu

gą n

ie zn

a-ne

j ba

r wy)

żół t

y j

a sn

ym

. S 0

510-Y

30R

i S0530 -Y

20R

,

zagł

a-dz

ana

zagł

adza

-na

lek

koch

ropa

wa

lekk

och

ropa

wa

XIV

w. -

k. X

VII

I w.,

k. X

IX w

.-ok

.193

0 r.

XIV

w. -

k.

XIX

w. -

ok

. 1930 r

.2 p

oł.

XIX

w.

po 1

930 r

.pr

zed

1945

r.

pocz

. XX

w.

1904

r.?

pocz

. XX

w.

d. czer

won

a

d. czer

won

a

d. czer

won

a,

c. kam

ien

no

-ceg

lan

y

d. c

zerw

o-

na

, c.

ka-

mie

nn

y

– – – –

brą

zo w

ym

a ze r

u nek

?

sza ry

ja sn

ym

. S 1

002-Y

i

S0502 -Y

sza ry

zbl.

S 4

502-G

kre

mo w

yzb

l.S 0

505-Y

10R

rdza

wo b

rą -

zo w

ym

.S 5

030-Y

40R

i S 5

040-

Y40R

brą

zo w

yśr

ed n

ipó

ł kry

ją cy

zie l

o n

y

ciem

ny

m.

S 7

020-

G10Y

i

S 7

020-G

30Y

zie l

o n

y c

iem

-n

ym

. G

30Y

iS 7

020-G

10Y

bocz

ne,

brą

zo w

ym

. 7020-Y

40R

i

S 7

020-Y

50R

fron

to w

erd

za w

o b

rą -

zo w

ym

. S 5

030-Y

40R

i S 5

040-Y

40R

brą

zo w

y

ciem

ny m

.S 7

020-Y

50R

i

S 7

020-Y

60R

wi t

ry na

brą

zo w

ym

.S 7

020-

Y40R

i S 7

020-

Y50R

w

i try

nazi

e lo n

yci

em n

yzb

l.S 6

530-

G10Y

ba lu

stra

da

KAM

IEN

ICE

I I

NN

E B

UD

YNK

I M

IESZ

KAL

NE

św

ieck

ie w

mie

ście

Page 71: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 69O

bie

kt

(bad

any

w r

oku)

Ad

res

Det

al

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

kam

ie-

nica

/200

7/

kam

ie-

nica

*

/200

4/

kam

ie-

nica

/200

6/

kam

ie-

nica

/200

6/

Bis

kupi

ecul

. Pio

nie-

rów

2

Ols

ztyn

ul

.Dąb

row

-sz

czak

ów 3

Ols

ztyn

ul

.Dąb

row

-sz

czak

ów 4

Ols

ztyn

ul.D

ąbro

w-

szcz

aków

32

szary

ciem

ny

zbl.

S 4

005-

B20G

,sz

ary

rozb

ielo

ny

żół t

o b

rzo-

skw

i nio

wy

na b

iały

mpo

dkła

dzie

żółt

y j

asn

yzb

l. S

0510-

Y20R

,

sza ry

ja sn

yzb

l.S 1

502-G –

żół t

o b

rzo sk

wi -

nio

wy j

a sn

yzb

l. S

0510-

Y30R

ugro

wy

zbl.

S 1

030-

Y10R

zagł

a-dz

ana –

ba ra

nek,

za gł

a dza

-na

gła

d ka,

czę ś

cio w

ow

kon

-st

ruk c

jiry

glo w

ej

z w

y peł

-ni

e nie

mw

y pra

-w

io ny

mty

n kie

m

zagł

a-dz

ana

XIX

/XX

w.

po 1

872 r

.,19

07 r.

po 1

872

r.,1907 r

.

2 po

ł. X

X w

.,p

o 1

872 r

.

4 ćw

. XX

w.

prze

d 1890 r

.

c. kam

ien

ny

d. czer

won

a

– –

ziel

on

yoli

wk

ow

yja

sny

m.

S 2

010-

G70R

i

S 2

010-

G80R

beż

ow

ou

gro

-w

y (

ugie

rzł

o ci s

ty)

zbl.

S 3

030-

Y20R

zie l

o n

yoli

w k

o w

y

b.

ja sn

ym

. S 2

010-

G70R

i

S 2

010-

G80R

rdza

wo p

o -

ma ra

ń cz

ow

ypó

ł kry

ją cy

zb

l.S 3

060-

Y40R

(pod

-kł

a do w

a?)

lub

brą

zo w

yśr

ed n

ici

epły

żół t

a w

yja

sny

– –

ugro

wo b

rą -

zo w

y(m

a ze r

u nek

?)m

.S 3

040-Y

20R

i

S 3

040-Y

30R

zie l

o n

y

oli

w k

o w

y m

.S 3

030-G

70Y

Wi t

ra że

,sz

kło

orna

men

-to

we

zie l

o n

ei

ugro

we,

mar

ki zy

,zi

e lo n

yoli

w k

o w

yel

e men

tyw

i try

ny

Page 72: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska70O

bie

kt

(bad

any

w r

oku)

Ad

res

Det

al

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

kam

ie-

nica

/200

6/

kam

ie-

nica

*

/200

9/

kam

ie-

nica

/200

1/ka

mie

-ni

ca*

/200

7/

kam

ie-

nica

/200

1/

Ols

ztyn

ul

. Koś

-ci

uszk

i 30

Ols

ztyn

ul. M

icki

e-w

icza

5

Ols

ztyn

ul. M

icki

e-w

icza

7O

lszt

ynul

. Mic

kie-

wic

za 1

7/2

Ols

ztyn

ul. M

icki

e-w

icza

33/

2

ugie

r zł

oci

sty

m.

S 1

050-

Y20R

i S 1

050-Y

10R

,sz

ary

jasn

yci

epły

zbl.

S 1

002-Y

szaro

nie

bie

ski

ciem

nie

jszy

zbl.

S 3

010-

B50G

żółt

y j

asn

yzb

l.

S 0

530-Y

20R

sza ro

nie

bie

ski

zbl.

S 2

005-

R80B

sza ry

m.

S 4

005-

YR

80B

i

S 4

502-G

bara

nek,

zagł

a-dz

ana

zagł

adza

-na

, poz

io-

me

żłob

-ko

wan

ie(r

owko

-w

ana)

zagł

a-dz

ana

l. 1

910-1

913

ok

. 1904 r

.

pocz

. XX

w.

l. 1

905-1

906

l. 1

905-1

910

d. czer

won

a

d. czer

won

a

m.

S 1

010-

Y20R

i

S 1

010-

Y10R

nie

bie

sko -

zie l

on

ka w

yna

bia

łym

pod k

ła dz

iezb

l. S

3020-

B70G

zie l

o n

y j

a sn

ym

.S 2

020-

G30Y

i

S 2

020-

G40Y

zie l

o n

y j

a sn

yzb

l. S

0550-

G40Y

nakr

e mo w

ympo

d kła

dzie

i S 3

030-G

80Y

fron

to w

e,u

gie

rm

.S 2

060-Y

30R

i

S2070-Y

30R

po dw

ó rzo

we

nie

bie

sko-

ziel

on

ka w

yna

bia

łym

pod k

ła dz

iezb

l. S

3020-

B70G

zie l

o n

yzb

l.S 3

030-G

30Y

lam

bre -

kiny

, ża

lu zj

e,pł

ot ki

, ba

lu st

ra da

Page 73: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 71O

bie

kt

(bad

any

w r

oku)

Ad

res

Det

al

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

wil

la

/200

4/

kam

ie-

nica

/200

1,20

08/

kam

ie-

nica

/199

9/

Ols

ztyn

al. N

iepo

d-le

głoś

ci 8

5

Ols

ztyn

ul. P

arty

-za

ntów

76

Ols

ztyn

ul.P

ieni

ęż-

nego

13

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z gra

fito

wym

ifu

gam

i)

żółt

ob

eżow

yja

sny z

bl.

S 0

520-Y

20R

,sj

ena n

a tu

-ra

l na

(żół

tyci

emny

) m

. S 3

050-Y

20R

iS 1

040-Y

20R

kon s

truk

cja

rygl

o wa

z w

ypeł

nie n

iem

wyp

ra w

io ny

mty

n kie

m -

po

d da s

ze

żół t

o b

e żo w

yja

sny

zbl.

S 0

520-Y

20R

zagł

a-dz

ana

zagł

a-dz

ana

l. 1900-1

902

XIX

/XX

w.

pocz

. XX

w.

d. czer

wo n

a,

szkl

i wio

nazi

e lo n

a

i żó

ł ta,

bla c

hacy

n k

o w

a,

c. c

e gla

sty

(li c

o ce

gły

z gra

fi to

-w

y m

ifu

gam

i)d. cz

erw

on

a,

d. czer

won

a

lub

kre

mo w

yzb

l. S

0505-

G50Y

zie l

o n

yoli

w k

o w

yci

em n

yS 6

030-

G50Y

naug

ro w

ympo

d kła

dzie

(ma z

e run

ek?)

zie l

o n

y

oli

w k

o w

y(m

a ze r

u nek

?)gł

ów ne

w

ej śc

io w

e

zie l

o n

y

oli

w k

o w

yja

sny

m.

S 4

040-G

80Y

iS 3

030-G

80Y

cyn

ko w

est

er cz

yn ki

,sz

yb ki

ztr

a wio

nym

or na

men

-te

m

zie l

o n

yci

em n

ym

e tal

. ba

lu st

ra da

szkl

e nie

z

ma t

o -w

io ne

gosz

kła

z pr

ze zr

o -cz

y sty

mor

na m

en -

tem

Page 74: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska72O

bie

kt

(bad

any

w r

oku)

Ad

res

Det

al

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

kam

ie-

nica

/200

6/

kam

ie-

nica

/200

9,20

10/

wil

la

/199

9/

kam

ie-

nica

/200

1/

Ols

ztyn

pl. P

uła-

skie

go 3

Ols

ztyn

pl. P

uła-

skie

go 4

Ols

ztyn

ul. S

zraj

-be

ra 1

Ols

ztyn

ul. 2

2S

tycz

nia

1

bia

ły

ciep

ły,

brz

osk

wi-

nio

wy

bia

ły

złam

an

yzb

l.

S 0

505-Y

10R

brz

o sk

wi n

io w

y(j

a sno

po m

a -ra

ńczo

wy)

m.S

1020-Y

20R

i S 1

020-Y

30R

żół t

a w

o b

e żo w

ym

. S 1

020Y

i

S 1

020-Y

20R

drob

nyba

rane

k,za

gła-

dzan

a

drob

na

l. 1

910-1

912

l. 1

910-1

912

l. 1

894-1

895

l. 1

910-1

913

d. czer

won

a,

c. cegast

y(l

ico

cegł

yz

jasn

ąfu

gą)

d. czer

won

a

łupe

kba

zalt

owy

gra

fito

wy

okie

nnic

e?

brz

o sk

wi -

nio

wy j

a sn

ym

.S 0

510-

Y20R

i S

5010-Y

30R

,zi

e lo n

yoli

w k

o w

ym

. S 3

030-

G70Y

i S

3030-G

80Y

kre

mo w

yja

sny

m.

S 0

510-Y

i

S 0

510-

Y10R

okna

wit

ra-

żo w

e dr

ewno

dę b

o w

ela

kie r

o wa n

e,po

zo st

a łe

ja sn

e b

ia ło

--f

io le

to w

yz

duk t

em

zie l

o n

a

oli

w k

o w

am

. S 3

030-

G70Y

i S

3030-G

80Y

zie l

o n

ym

. S 5

030-G

30Y

i

S 5

030-G

50Y

głów

ne

wej

ścio

we,

zie l

o n

y j

a sn

yzb

l.S 1

010-G

20Y

bal k

o no w

edr

ew no

so sn

o -

we,

dę b

o w

epo

ko st

o wan

e,la

kier

ży

wic

z ny

drew

nod

ę bo w

eży

wi c

a na

tu ra

l na

wi t

ra że

,ro

le ty

lub

ża lu

zje

ze -

wnę

trz n

e,m

ie d

zia n

eru

ry

spu s

to w

e

ża lu

zje

ze -

wnę

trz n

e,zi

e lo n

yba

lu st

ra da

wi t

ra że

,m

e ta l

o -pl

a sty

kagra

fi to

wa

czer

ńw

i tra

że,

se ce

syj n

ekr

a ty

w o

knac

hpr

zy zi

e -m

ia

Page 75: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 73O

bie

kt

(bad

any

w r

oku)

Ad

res

Det

al

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

budy

nek

/201

2/

wil

la

/200

4/

Ols

ztyn

ekul

. Rat

u-sz

owa

12

Ost

róda

ul. C

zar-

niec

kieg

o18

cegla

stocz

er-

won

yzb

l.S 1

040-Y

10R

szaro

oli

w-

kow

ym

. S 3

010-Y

i S 3

005-G

20R

ce gla

sty

(li c

oce

gły

z ja

sną

fu gą

),sz

a ry

ja sn

yci

e pły

m

. S 2

005-Y

20R

i S 2

005-G

80R

tynk

bar

wio

nyw

ma s

ie

z b

łysz

czą cy

mi

ziar n

a m

im

i ne r

a łu

zagł

adza

-na ba

rane

k,gł

adka

1 p

oł. X

X w

.

po 1

909 r

.

d. czer

won

ac. k

am

ien

ny

d. czer

won

a,

c. cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

)

pędz

la

(ro d

zaj

ma z

e run

ku)

bia

łyci

e pły

be ż

o w

o oli

w -

ko w

y

wy s

trój

met

cz

ar n

y

Page 76: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska74PA

ŁAC

E, R

ZĄD

WK

I

Ob

iek

t(b

adan

yw

rok

u)A

dre

sD

etal

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

pała

c

/200

3/

rząd

-có

wka

/200

8/

Gra

zym

y

Łęg

uty

rozb

ielo

ny

ciep

ły r

óżo

wy

na p

obia

lezb

l.S 0

505-Y

40R

kre

mow

yja

sny

zbl.

S 0

510-Y

20R

szary

jasn

ym

. S 3

000 N

i

S 2

000 N

,k

rem

ow

yzb

l.S 1

510-Y

30R

różo

wy

zbl.

S 0

540-Y

70R

czer

won

oró

żo-

wy

(róż

św

ie tl

i -st

y po

m pe

jań -

ski?

wg

kolo

rów

Sch

önen

berg

)zb

l.S 2

060-Y

80R

kre

mow

yzb

l.S 1

510-Y

30R

bara

nek,

zagł

a-dz

ana

bara

nek,

zagł

a-dz

ana

zagł

a-dz

ana,

gład

kalu

b ch

ro-

paw

a gr

ubo-

ziar

nist

ana

det

alu

i ry

za-

litc

ie

XV

/XV

I w

.,l.

1921-1

922,

1924

r.,

XV

/XV

I w

.,l.

1921

-192

2,1924 r

.,

2po

ł.X

IXw

.,l.

80.

XIX

w.

d. czer

won

ac. k

am

ien

ny

d. czer

won

a,

c. kam

ienn

y

d. czer

won

a,

c. k

am

ien

-n

o-c

egla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

) i

kre

mow

y(t

ynk)

zbl.

S 1

510-

Y30R

– – –

– –

ugro

wo-

rdza

wy

maz

erun

ekzb

l.

S 3

060-Y

30R

– – –

– – –

Page 77: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 75

Ob

iek

t(b

adan

yw

rok

u)A

dre

sD

etal

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

budy

nek

daw

nego

urzę

dufi

nans

o-w

ego

ob.

poli

cji

/200

8/bu

dyne

ksz

koły

/200

8/

budy

nek

szko

ły

/200

9/

Bis

kupi

ecul

. Mic

-ki

ewic

za41 B

isku

piec

ul. C

hro-

breg

o 13

Kor

sze

ul. K

oś-

cius

zki

12

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

spoi

ną),

kam

ien

ny

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

)

jasn

op

om

ara

ń-

czow

ym

. S 1

030-Y

20R

i

S 1

030-Y

30R

-de

tal,

ult

ram

ary

na

zbl.

S 3

060-R

80B

,po

rtal

,sza

ryrz

eźby

, fry

z z

kolo

row

ymm

otyw

em g

eo-

met

rycz

nym

pom

ara

ńcz

ow

ym

. S 1

050-Y

20R

i

S 1

050-Y

30R

,de

tal,

szary

jasn

y i

ugro

wy

port

al, s

zary

ciem

ny

rzeź

by

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

)

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

)

beż

ow

y

jasn

ym

.S 1

005-Y

20R

i

S1005-Y

50R

na b

iały

mpo

dkła

dzie

szary

jasn

yzb

l. S

2502-Y

na j

asny

mpo

dkła

dzie

– –

grub

yba

rane

k,gł

adka

grub

yba

rane

k,gł

adka

1934 r

.

1938 r

.

1926 r

.,l.

30. X

X w

.

1926

r.,

l. 30. X

X w

.

d. czer

won

ac. ce

gla

sty

(lic

oce

gły)

d. czer

won

ac. ce

gla

sty

(lic

oce

gły)

d. czer

won

a

d. czer

won

a

– – – –

pom

ara

ńcz

ow

yja

sny

(jas

nobr

zosk

wi-

niow

y)

m.

S 0

505-Y

30R

i

S 0

510-Y

30R

na j

asno

żółt

ympo

dkła

dzie

żółt

aw

op

o-

mara

ńcz

ow

yja

sny

m.

S 0

520-Y

10R

i

S 0

520-Y

20R

– –

– – – –

– – – –

BU

DYN

KI

YTE

CZ

NO

ŚCI

PUB

LIC

ZN

EJ

Page 78: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska76O

bie

kt

(bad

any

w r

oku)

Ad

res

Det

al

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

budy

nek

daw

nej

reje

ncji

/200

3/bu

dyne

ksz

koły

/200

5/

budy

nek

szko

ły/2

009/

budy

-ne

k*st

raży

poża

rnej

/200

4/

ratu

sz(f

rag-

men

tel

ewac

jiw

sch.

od

dzi

e-dz

ińca

) /2

002/

zam

ekob

.bu

dyne

ksz

koły

/200

4/

Ols

ztyn

ul. E

. Pla

-te

r 1

Ols

ztyn

ul. J

agie

l-lo

ńska

8

Ols

ztyn

ul. M

icki

e-w

icza

6O

lszt

ynal

. Nie

pod-

legł

ości

16

Ols

ztyn

ekul

. Ryn

ek 1

Ols

ztyn

ekul

. Zam

-ko

wa

6

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

)sz

ary

jasn

y(s

zaro

błęk

itny

)zb

l. S

2010-B

deta

l i

sztu

kate

rie

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sną

fugą

)sz

ary

(sza

roni

e bie

-sk

i) m

.S 4

005-R

80B

i

S 5

005-R

80B

farb

a ka

ze in

o wa

ró żo

wy

zbl.

S 1

030-Y

70R

śla d

o we

iloś

ci

czer

wie

ńci

em n

a (

tzw

.by

cza

krew

),m

a lo w

a ne

ja sn

efu

gi

na m

u rze

ce

gla n

ym

drob

nyle

kki

bara

nek,

gład

ka

gład

ka

l. 1

908-1

911

l. 1

909-1

910

l. 1

886-1

887

1909 r

.

l. 1

919-1

923

ok. p

oł.

XIV

w.,

l. 1

847-1

849

d. czer

won

a

d. czer

won

a

d. czer

won

a,

c. kam

ien

ny

ślad

y

po

okie

n-ni

cach

bia

łyci

epły

żółc

ień

w l

ek-

kim

od

cien

iuora

nżu

m.

S 1

020-Y

20R

i

S 2

020-Y

20R

brą

zow

ym

aze

run

ekpo

ddas

zeu

gro

wop

o-

mara

ńcz

ow

ypo

kost

owa

m.

S 2

070-Y

30R

i

S 2

070-Y

40R

ziel

eń o

liw

ko-

wob

eżow

aja

sna

zbl.

S 2

010-G

90R

półp

rzez

rocz

ysta

na b

eżow

osza

rej

podm

alów

ce

brą

zow

o-

czer

won

yzb

l. S

7020-

Y70R

na

brun

atny

mpo

dkła

dzie

sjen

ap

alo

na

(brą

zow

o-cz

erw

onaw

y)zb

l. S

3050-

Y70R

ziel

eńoli

wk

ow

o-

beż

ow

azb

l. S

5040-

G90Y

szary

nie

-bi

eska

wy

na m

etal

uze

gara

,cy

now

epo

doki

en-

niki

Page 79: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 77

Ob

iek

t(b

adan

yw

rok

u)A

dre

sD

etal

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

budy

nek

daw

nej

wyt

wór

-ni

wód

gazo

wa-

nych

/200

5/

Ols

ztyn

al. N

iepo

d-le

głoś

ci 1

2(o

d ul

liw

y)

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

snosz

arą

fugą

)

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

snosz

arą

fugą

)

–18

96 r

.?l.

1905-1

910

d. czer

won

a,

c. cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

snosz

a-

rąfu

gą)

brą

zow

o-

pom

ara

ń-

czow

y

zbl.

S 5

040-

Y50R

––

BU

DYN

KI

PRZ

EM

YSŁO

WE

Ob

iek

t(b

adan

yw

rok

u)A

dre

sD

etal

arc

hi-

tek

ton

iczn

y,sz

tuk

ate

rie

Ele

wacj

e,p

ow

ierz

chn

iaśc

ian

,p

oli

chro

mie

Fak

tura

tyn

ków

Cza

sp

ow

stan

ia

Inn

e:d

ach

ów

ka,

cok

ół

Sto

lark

a:

ok

ien

nic

e,ok

ap

y .

..

Sto

lark

aok

ien

na

(aw

ers)

Sto

lark

ad

rzw

iow

a(a

wer

s)

Wyst

rój

met

alo

wy,

wit

raże

budy

nek

daw

nych

staj

nist

raży

poża

rnej

/200

5/

kom

inbu

dynk

uko

tłow

nid.

szp

itala

psyc

hia-

tryc

zneg

ow

Kor

to-

wie

/200

5/

Ols

ztyn

al. N

iepo

d-le

głoś

ci 1

6(p

rzy

ul.

Len

gow

-sk

iego

)

Ols

ztyn

ul. P

raw

o-ch

eńsk

ie-

go 9

szary

śre

dn

iw

odc

ieni

uni

ebie

skaw

ymzb

l. S

3005-

R80B

na

biał

obeż

owym

podk

łada

dzie

cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

snosz

arą

fugą

)

drob

na1909 r

.

l. 1

884-1

886

d. czer

won

a

c. cegla

sty

(lic

o ce

gły

z ja

sno-

szarą

fugą

)

ugro

wop

om

a-

rań

czow

ypó

łkry

jący

m.

S 2

070-Y

30R

i

S 2

070-Y

40R

BU

DYN

KI

GO

SPO

DAR

CZ

E

Page 80: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Summary

THE COLOURS OF ARCHITECTURE AND CONSTRUCTION ON THE EXAMPLE OF SELECTED MONUMENTS OF WARMIA AND MAZURY REGION

Urban development, architecture and construction through undoubtful impact on man,shape their sensitivity to beauty, harmony, distinctiveness of an architectural composition. Thecondition of disintegration of the architectural complex or construction, complexes might resultin significant damages, or transform at least one of its elements to which belongs e.g. coloursand others. It is worth emphasising that the final reception of the work is a product of its con-struction, morphological and stylistic features. The present article is devoted to the issue of externalcolour study of the building, in this article on the example of monumental buildings fromWarmia and Mazury was presented on the basis of our own studies, or in their original colourspresented in our own or team’s studies.

In the article, the main focus was put on colour consideration, its significance in architecture,colour composition, the significance of the surface texture and colours of historical objects onbroader European background.

Similarly, as in the case of paintings or sculptures for instance, where the repainting createsa different quality through distortion of the artist’s message, similarly with the change of coloursthe message of the building’s message becomes deformed. Studies on the colours of elevationof architecture and buildings are relatively fresh. An important aspect is the publication of theresults of the carried- out studies. The authoress, during several years, did several dozens ofstudies on determining the original colour and stereography of painting layers on theelevations of architectonic buildings. The territorial range of the conducted studies includesmonuments from the area of Warmia and Mazury province. The buildings probably date backto within a half of 16th century to 1937. The results of the conducted surveys during the years1999-2012 were established in restorer’s records. Their range was various. It concerned witherthe whole building with its interior or external elevations with an architectonical detail of onlydoor or windows. A part of the research was conducted secondarily, in case of doubts connectedwith the results of the research conducted previously. The results of the research were mostlythe basis of creating colour projects of elevations, conducting restoration and building works.The knowledge within historical colours will consequently allow to consciously accept appropriateassumptions and directives within the colours and flavour for contemporary creators of shapingpublic space in the area of Warmia and Mazury.

In the article the methodology of restoration studies were presented and the results wereshown in the table. The colouring study of tested buildings is varied and there are noticeablecharacteristic features for particular epochs. Polychromy was fund only in the case of a Gothicbuilding. On the elevations the dominating colours were natural ones from greyish to yellowishand ochre. Red is connected with a brick face in the first half of the 20th century – it also appearson the plastered elevations. There were no cases of painting the stone elements. No signs of goldwere encountered. There are sometimes fund elevations with contrasting features, however,it is the subdued features of the elevation that dominates. The window and door frames facingforward, were drawn up in an uniform manner. The roofs were topped with red roof tiles – andin one case with a green and yellow motif made of glazed roof tile, as well as slate. For colouringstudy, it is undoubtedly the purpose of the building and prestige of the place that impactedthe colouring construction. At present stage, it is too early to draw more general results fromthe studies.

Restoration issues were mentioned, connected with the issue of building’s colour and monu-mental buildings, their surroundings and contemporary context of the culture of the place.

The knowledge about the colours of buildings of architecture, apart from scientific values,should have impact on shaping the knowledge and sensitivity to this important issue amongstthe architects, urban planners, restorers, visual artists, decision-makers and the society. It shouldserve for making decisions in terms of restoration and construction works, as well as con-temporary designing. Colouring was – and will be – an important factor in shaping the cultureof the place.

Małgorzata Birezowska78

Page 81: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

W 2012 ro ku ze spół ar che olo gów przed Wy so ką Bra mą w Olsz ty nie do ko nałcieka we go od kry cia. Po wie lu wie kach uka za ły się do brze za cho wa ne frag men ty bu -dowli. Oka za ło się, że są one z prze ło mu XIV i XV wie ku. Wszy scy za in te re so wa niwiedzie li, że przed bra mą w fo sie mo że coś być, ale od kry cie by ło du żą nie spo dzian -ką. Nie spo dzian ka, któ ra za czę ła jed no cze śnie wy wo ły wać py ta nia: Co to jest? Jakwyglą da ło w ca ło ści i co z tym te raz zro bić? Skup my się mo że na dru gim py ta niu – nawy glą dzie bu dow li.

Adam Wysocki

SPRAWA „RONDLA”

Ryc. 1. Okład ka ksią żki Ryc. 2. Stro na ty tu ło wa ksią żki

Prze glą da jąc ró żne zdję cia, ry sun ki i ksią żki do ty czą ce Prus Wschod nich, na tra fi -łem na cie ka wą po zy cję. Jest to ksią żka wy da na w ro ku 1916 au tor stwa Ri char daDeth le fse na Das schöne Ost preus sen (Pięk ne Pru sy Wschod nie). (Ryc. 1, 2)

Otóż w tej ksią żce, oprócz wie lu cie ka wych fo to gra fii, au tor umie ścił dwie ma py z Prus Wschodnich: plan miasta Königsberg (obecny Kaliningrad) i plan miasta Brauns-berg (obec ne Bra nie wo) z ro ku 1635. I wła śnie ten ostat ni plan jest naj cie kaw szy.(Ryc. 3) Poka zu je on umoc nie nia obron ne mia sta. Je den z frag men tów umoc nień jestbar dzo po dob ny do roz wią za nia obron ne go w sąsiedztwie Wy so kiej Bra my w Olsz tynie

Page 82: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

i od kry ciem ar che olo gicz nym – ron dlem – nie prze jaz do wą, mu ro wa ną bu dow lą obron-ną. (Ryc. 4) Jed no cze śnie w in nym miej scu ma py Bra nie wa ma my dwa ba stio nyobron ne z dwo ma ron dla mi, z któ rych je den jest okrą gły (jak w Olsz ty nie). (Ryc. 5)

Z usy tu owa nia ron dla przy bra mie wjaz do wej do mia sta mo żna wy cią gnąć na stę -pu ją ce wnio ski:1. Ron del stał w fo sie.2. Ron del bro nił bez po śred nio mo stu zwo dzo ne go.3. Oś mo stu i bra my na pierw szej li nii mu rów obron nych jest prze su nię ta wzglę dem

osi ron dla i bra my mia sta.4. Ma my gra ficz ny i per spek ty wi stycz ny ob raz ron dla i je go oto cze nia.

Na pla nie mia sta Bra nie wa wi dać jesz cze jed ną cie ka wost kę, któ ra mo że wy ja śnićin ną ta jem ni cę mu rów obron nych Olsz ty na. Cho dzi o pierw szą li nię obron ną mu rów.Nie wy stę pu je ona rów no le gle do głów nych mu rów obron nych na ca łej dłu go ści.Tylko od pół noc no -za chod niej stro ny jest po dwój na li nia mu rów, a w in nym miej scujest po je dyn cza. Mo że tak sa mo by ło w Olsz ty nie – na ma pie Bec ke ra z 1913 ro kuprzy Wy so kiej Bra mie wi dać tyl ko z jed nej stro ny po dwój ną li nię mu rów obron nych.

Ma jąc te cie ka we da ne – ana lo gie i za rys od ko pa nych przez ar che olo gów fun da -mentów rondla w Olsztynie (il. 1, s. 138) – można się pokusić o rysunkową wizję ewen-tu al ne go usy tu owa nia wjaz du do mia sta. (Ryc. 6) Jed no cze śnie, co trze ba pod kre ślić,za rów no Bra nie wo (Brauns berg), jak i Olsz tyn (Al len ste in) le żą na War mii. Daje towiększe prawdopodobieństwo podobnych lub takich samych rozwiązań obronnychniż porów na nia z Włoch, Fran cji czy in nych kra jów.

Ryc. 3. Plan mia sta Braniewa (Braunsberg) z 1635 ro ku

Adam Wysocki80

Page 83: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Sprawa „Rondla” 81

Ryc. 4. Po więk szo ny frag ment planu Braniewa. Ron del z bra mą wjaz dów

Ryc. 5. Po więk szo ny frag ment planu Braniewa. Ron del przy ba stio nie obron nym

Page 84: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Adam Wysocki82

Na tu ral nie wszyst kie te roz wa ża nia mu szą być po par te dal szy mi roz sze rzo ny mibada nia mi ar che olo gicz ny mi (ostat nio od kry to praw do po dob nie fi lar mo stu). Ma myjed nak do czy nie nia z bar dzo du żym od kry ciem jak na Olsz tyn. Szko da by ło by niewyko rzy stać szan sy i nie wzbo ga cić na sze go mia sta o jesz cze jed ną atrak cję tu ry stycz -ną. Bo to jest tak jak w do brej kuch ni: trze ba wpierw coś wło żyć do ron dla, aby potemze sma kiem się tym de lek to wać.

Summary

“ROUNDEL” CASE

In 1916 Richard Dethlefsen published a book entitled. ,,Beautiful East Prussia”. In the presentbook there is a drawing panorama of Braniewo city ( Braunsberg). The Panorama from 1635 alsoshows fortifications of the city. One of the fragments of defensive walls really reminds of theassumption by recently discovered „roundel” by the High Gate in Olsztyn. The question arises:Did the discovered by archaeologists in Olsztyn (Allenstein) medieval roundel looks similarly?

Ryc. 6. Olsztyn. Próba rekonstrukcji wjazdu do miasta. Rys. Adam Wysocki

Page 85: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

W trak cie prac ziem nych, w ra mach pro wa dzo nej in we sty cji dro go wej, 30 czerw ca2010 ro ku na tra fio no na nie zna ny obiekt pod ziem ny wy peł nio ny wo dą. Znaj do wał sięna tra sie za pro jek to wa nej no wej in sta la cji wo do cią go wej. O zna le zi sku po wia do mio -no na tych miast nad zór kon ser wa tor ski i ar che olo gicz ny, któ ry pro wa dzi ła w ra machin we sty cji dro go wej au tor ka ar ty ku łu1. Obiekt nie był za zna czo ny na pla nach miej -skich, nie zna ne by ło je go prze zna cze nie. Pod ziem na kon struk cja usy tu owa na w pół -noc nej czę ści Olsz ty na, po stro nie za chod niej al. Woj ska Pol skie go, w są siedz twieskrzy żo wa nia z ul. Dą brow skie go, ukry ta by ła w pa sie chod ni ka i traw ni ka. (Il. 1, s. 139) Wstęp nie usta lo no, że jest to zbli żo na do owa lu ce gla na ko mo ra o głę bo ko ści(wy so ko ści) ok. 5 m, sze ro ko ści po nad 2 m i dłu go ści ok. 6,2 m. Ko mo ra wy peł nio naby ła wo dą do wy so ko ści oko ło 3,5 m, któ rej lu stro znaj do wa ło się oko ło 1 m po ni żejsklepie nia (ok. 1,9 m od po zio mu te re nu). We wnę trzu wi docz ne by ły frag men ty nie -okre ślo nej in sta la cji, zło żo nej z rur wy sta ją cych po nad po wierzch nię wo dy, za wo róww wo dzie, pły wa ją cych de sek. (Il. 2, s. 139) Do wnę trza pro wa dzi ły me ta lo we, ażu ro -we schod ki przy kry te od gó ry drzwia mi z me ta lo wej pły ty. W ob rę bie chod ni ka znaj -do wał się po nie miec ki właz sko mu ni ko wa ny z ko mo rą. Wstęp nie okre ślo no, że kon -struk cja po cho dzi z 1. poł. XX w. i zwią za na jest z sys te mem hi sto rycz nej pod ziem nejin fra struk tu ry. Przy pusz cza no wów czas, że mo gła peł nić funk cję zbior ni ka.

Wstrzy ma no wszel kie pra ce w bez po śred nim oto cze niu zna le zi ska, po nie waż ichkon ty nu acja wy ma ga ła by czę ścio we go ro ze bra nia obiek tu i je go za sy pa nia. Dzia ła jącna pod sta wie Usta wy o ochro nie za byt ków i opie ce nad za byt ka mi z dnia 23 lip ca2003 r.2, po wia do mio no pi sem nie wo je wódz kie go kon ser wa to ra za byt ków o od kry -ciu za byt ku nie ru cho me go bę dą ce go pod ziem ną po zo sta ło ścią dzia łal no ści czło wie -ka3. Po prze pro wa dze niu oglę dzin 5 lip ca 2010 r., de cy zją War miń sko -Ma zur skie goWo je wódz kie go Kon ser wa to ra Za byt ków, na ka za no Gmi nie Olsz tyn, wła ści cie lo wi

Małgorzata Birezowska

ZABYTKOWA STACJA EJEKTOROWA IV W OLSZTYNIE

1. Wstęp

1 Pro jekt Eu ro pej skie go Fun du szu Roz wo ju Re gio nal ne go w ra mach Pro gra mu Ope ra cyj ne goIn fra struk tu ra i Śro do wi sko in we sty cji w Olsz ty nie pn. „Bu do wa no we go prze bie gu ul. Ar ty le ryj skiejz bu do wą wia duk tu w cią gu ulic Par ty zan tów-Woj ska Pol skie go” na rzecz Gmi ny Olsz tyn. In spek tords. nad zo ru nad ro bo ta mi bu dow la ny mi w dzie dzi nie ar che olo gii i kon ser wa cji za byt ków z ra mieniaECM Gro up Pol ska Sp. z o.o. z sie dzi bą w War sza wie.

2 Usta wa z dnia 23 lip ca 2003 r. o ochro nie za byt ków i opie ce nad za byt ka mi, art. 3 ust.1, ust. 4;art. 32; art. 33.

3 Pi smo Pra cow ni Ar che olo gii i Kon ser wa cji Za byt ków, Mał go rza ta Bi re zow ska, Olsz tyn (dalej:PAiKZ) z 1 lip ca 2010 r.

Page 86: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska84

tere nu, prze pro wa dzić ba da nia ar che olo gicz ne od kry tej kon struk cji4. Kie row ni kiemba dań ar che olo gicz nych zo sta ła au tor ka. W ra mach Pra cow ni Ar che olo gii i Kon ser wa -cji Za byt ków z sie dzi bą w Olsz ty nie5 kie row nik ba dań po wo ła ła ze spół, które go za da -niem by ło za do ku men to wa nie, usta le nie chro no lo gii i funk cji od kry tej kon struk cji w ce lu pod ję cia ko niecz nych de cy zji w związ ku z pro wa dzo ną inwe sty cją dro go wą.Ba da nia ar che olo gicz ne prze pro wa dzi ła Mał go rza ta Bi re zow ska, in wen ta ry za cję wy -ko nał Ja cek Adam Stru żyń ski6, opra co wa niem hi sto rycz no -iko nogra ficz nym za jął sięRa fał Bęt kow ski. (Il. 3, s. 140) Ba da nia ar che olo gicz ne trwa ły od 17 sierp nia 2010 r.,pra ce te re no we za koń czo no 31 sierp nia 2010 r., do ku men ta cję prze ka za no in we sto -ro wi 8 paź dzier ni ka 2010 r.7

Po za koń cze niu ba dań ar che olo gicz nych, po zy ska no do dat ko we in for ma cje na tematze wnętrz nych ścian stud ni w trak cie wy ko na nia dwóch od kry wek od stro ny pół noc nej i wschod niej dla po trzeb pro jek to wych w dniach 11 i 23 lu te go 2011 r. oraz latem 2011 r.8

2. Pra ce ba daw cze

Do ba dań ar che olo gicz nych przy stą pio no ze świa do mo ścią, że we wnę trzu pod -ziem ne go po miesz cze nia znaj du je się me ta lo we wy po sa że nie zwią za ne z funk cjo no -wa niem obiek tu w prze szło ści9. Wcze śniej Pa weł Pło ski ostro żnie przy pusz czał, żemo że to być prze pom pow nia zwią za na z daw ną go spo dar ką ko mu nal ną10. Po szla kiwska zy wa ły na przy na le żność od kry tej ko mo ry do nie czyn nej już hi sto rycz nej ka na li -za cji ci śnie nio wej Sho ne’a, któ rą zbu do wa no pod ko niec XIX w., na co zwró ciłwkrótce uwa gę Ra fał Bęt kow ski11.

4 De cy zja nr 129/10 z 06.07.2010 r. (znak: IZAR(it)-423/57(2)/10).5 Ofer ta PA iKZ z Olsz ty na wy gra ła w prze tar gu ogło szo nym przez Urząd Mia sta Olsz tyna.6 Biu ro Ar chi tek to nicz ne, arch. Ja cek A. Stru żyń ski, Olsz tyn.7 R. Bęt kow ski, M. Bi re zow ska, J.A. Stru żyń ski, Do ku men ta cja Ba dań Ar che olo gicz nych. Ko mora

ka na li za cyj na hi sto rycz nej prze pom pow ni pneu ma tycz nej (sta cja ejek to ro wa IV). Al. Woj ska Pol skiegow Olsz ty nie dział ka nr 1/4 w ob rę bie 20, Pra cow nia Ar che olo gii i Kon ser wa cji Za byt ków Mał go rza taBi re zow ska, Olsz tyn, paź dzier nik 2010, mps. Ar chi wa: PA iKZ w Olsz ty nie, Gmi na Olsz tyn, WojewódzkiUrząd Ochrony Zabytków (dalej WU OZ) w Olsz ty nie.

8 J. Do biel ski, Pro jekt za bez pie cze nia za byt ko wej ko mo ry prze pom pow ni ście ków na al. Woj skaPol skie go, w re jo nie skrzy żo wa nia z ul. Dą brow skie go. Dział ka nr 1/4 w ob rę bie 20, Mrą go wo kwie cień2011, „Pra co pol” Usłu gi Pro jek to we Ja cek Do biel ski Mrą go wo, mps; W. Ło żyń ski, Eks per ty za tech nicz -na. Kon struk cja. Eks per ty za tech nicz na wza jem ne go od dzia ły wa nia pro jek to wa nej kon struk cji jezd nial. Woj ska Pol skie go i pod ziem nej za byt ko wej ko mo ry wraz z pro jek to wym roz wią za niem ko li zji...,lipiec 2011 r., NOW -EKO Biu ro Pro jek tów Sp. z o.o. Olsz tyn, mps.

9 8 lip ca 2010 r. na zle ce nie Urzę du Mia sta Olsz ty na wy pom po wa no czę ścio wo wo dę z wnę trzaobiek tu.

10 G. Szy dłow ski, Pod ziem na ko mo ra sto pu je bu do wę no wej Ar ty le ryj skiej, „Ga ze ta Wy bor cza.Gazeta Warmii i Mazur”, 08.07.2010. Pra cow nik Kra jo we go Ośrod ka Ba dań i Do ku men ta cji Za byt kówOd dział Te re no wy w Olsz ty nie P. Pło ski był wśród osób uczest ni czą cych przy ope ra cji opró żnia niazbior ni ka z wo dy.

11 Przed na tra fie niem na opi sy wa ną ko mo rę R. Bęt kow ski na pi sał ar ty kuł o wiel kiej Wy sta wiePrze my sło wej w Olsz ty nie w 1910 r., na któ rej za pre zen to wa no m.in. ru cho my model ejek to ra,rysun ki, prze kro je i pla ny no wo cze sne go, za sto so wa ne go w Olsz ty nie, sys te mu ciśnie nio we goodpro wa dza nia ście ków Sho ne’a. Patrz: R. Bęt kow ski, Olsz tyń skie Expo 1910 cz. 2, „De ba ta” nr 7(34),2010, s. 41, 43.

Page 87: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 85

W pierw szym eta pie prac sku pio no się na kwe ren dzie źró deł. Przede wszyst kimza po zna no się z ma te ria ła mi ar chi wal ny mi Przed się bior stwa Wo do cią gów i Ka na li za cjiw Olsz ty nie (dalej: PWiK) oraz prze pro wa dzo no wy wiad z obec ny mi i eme ry to wa -nymi je go pra cow ni ka mi12. Usta lo no, że na tra fio no na nie czyn ną od po nad czter dzie -stu lat prze pom pow nię pneu ma tycz ną, wy łą czo ną z sys te mu przed 1968 r. sta cję ejek -to ro wą IV13.

Pra ce te re no we po le ga ły na za ło że niu dwóch son da żo wych wy ko pów ar che olo -gicz nych w ce lu uchwy ce nia stra ty gra fii na war stwień ziem nych i re lik tów ar chi tek tu -ry (Ryc. 1)14. Ze wzglę du na bar dzo głę bo kie po sa do wie nie obiek tu, nie za kła da nouchwy ce nia sto py po sa do wie nia bu dow li. Stru mie niem wo dy pod ci śnie niem umy townę trze pod ziem ne go po miesz cze nia wraz z urzą dze nia mi tech nicz ny mi. Na stęp nie

12 Po wo ła ny ze spół uczest ni czył w spo tka niach z przed sta wi cie la mi zwią za ny mi z tą in sty tu cją.Udostępniono przechowywane w archiwum mapy, sprawozdania i inne opracowania związane z funk-cjo no wa niem olsz tyń skiej kana li za cji. W tym miej scu pra gnę po dzię ko wać za po moc pre ze so wiPWiK Wie sła wo wi Pan ce ro wi oraz: Ja no wi Pierz ka le, Ja no wi Wie czor ko wi, Ry szar do wi Gra bow skie -mu, Kle men so wi Sło twiń skie mu i w szcze gól no ści Mi ro sła wo wi Suj ce.

13 Informacja od K. Sło twiń skie go.14 Wy ko rzy sta no otwar ty już wy kop zwią za ny z pro wa dzo ną in we sty cją dro go wą i nad zo ra mi

arche olo gicz ny mi.

Ryc. 1. Usytuowanie wykopów archeologicznych nr 1 i 2 przy al. Wojska Polskiego

Page 88: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska8686

wy pom po wa no wo dę i usu nię to w znacz nym stop niu za le ga ją cy na dnie szla m15.Wyko py ra zem mia ły po wierzch nię 3,7 m2, głę bo kość do 0,85 m po ni żej te re nu.Wnętrze ko mo ry ma po wierzch nię ok. 17 m2. Łącz nie prze ba da no ob szar po wierzchnipra wie 21 m2 (0,2 ara) i głę bo ko ści do 5,9 m, na rzęd nych wy so ko ścio wych te re nu119,37 m n.p.m. – 113,35 m n.p.m. W trak cie prac pro wa dzo no do ku men ta cję opi so -wą, ry sun ko wą i fo to gra ficz ną.

Układ stra ty gra ficz ny na war stwień

Wy kop nr 1 (Ryc. 1, 2-3; il. 4, s. 140). Wy kop li nio wy, wy ko na ny dla ce lów in we-stycyj nych, potrak to wa no ja ko wy kop ar che olo gicz ny na od cin ku dłu go ści 6,5 m w ob rę bie komo ry. Miał sze ro kość 0,5 m. Ry su nek pro fi lu za chod nie go na od cin ku dłu -go ści 0,7 m przedstawia charakterystyczny poziomy układ warstw, zaobserwowany naprawie całej ba da nej dłu go ści. Na dnie wy ko pu od sło nię to wierzch ce ra micz ne gostro pu budowli po kry ty war stwą tyn ku i za bez pie czo ny czar ną ma są bi tu micz ną.Strop wi docz ny był na dłu go ści 6,25 m, rzęd nej oko ło 118,56 m n.p.m. Na je gopowierzch ni za ob ser wowa no usko ki zwią za ne z tech ni ką, w ja kiej wy ko na no kon -struk cję stro pu (strop Kle ina). W pro fi lu wschod nim, w czę ści po łu dnio wej wy ko pu,

Ryc. 2-3. Wykop nr 1 w części południowej. Profil zachodni. Wykop nr 2. Profil północny. Rys. M. Birezowska

Le gen da: 1 – sza ro brą zo wa sil nie zgli nio na próch ni ca, miej sco wo sza ra zbi ta gli na z drob nym gru zem, 2 – ciem -no żół ty pia sek, 3 – sza ra lek ko zgli nio na próch ni ca z gru zem, 4 – ja sno brą zo wa spiasz czo na próch ni ca z gru zem

15 Ze wzglę du na za kres ba dań i trud no ści w usu nię ciu ok. 10-20 cm gru bo ści szla mu, sku pio nosię na za re je stro wa niu po zio mu dna po miesz cze nia. Pra ce spe cja li stycz ne zwią za ne ze wstęp nymmy ciem ko mo ry i usu nię ciem z niej wo dy wy ko na ło PWiK.

Page 89: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 87

wi docz ne by ło li co komi na ścian ki za chod niej świe tli ka po łu dnio we go dłu go ści 105 cm,wy so ko ści ok. 60 cm. Do rzęd nej 118,96 m n.p.m. wy koń czo ne jest po dob ne jak strop,wy żej nad bu do wa ne oko ło 20 cm, rów nież w ce gle (dwie war stwy), ale bez za bez pie -cze nia zewnętrz ne go. Wierzch nia war stwa ok. 25 cm mią ższo ści sza rej próch ni cy lek kozgli nio nej, z nie wiel ką ilo ścią gru zu ce gla ne go, po ro śnię ta tra wą wy zna cza ła po ziomte re nu na rzęd nej 119, 41 m n.p.m. W pro fi lu wschod nim na wierzch nię utwar dzałwspół czesny chod nik (wy so kość pły ty wy no si ła 7 cm) na pod syp ce z ja sne go żół te gopia sku grubo ści ok. 6 cm. Ni żej w wy ko pie znaj do wa ła się ni we la cyj no -wy rów naw czawar stew ka ciem no żół te go pia sku gru bo ści 10-30 cm. War stwy mo żna wią zać z okresempod wy ższe nia po zio mu użyt ko we go te re nu po dru giej woj nie świa to wej i w związ kuz tym ko niecz no ścią nad bu do wa nia gór nych frag men tów ko mo ry.

Za le ga ją ca naj ni żej war stwa sza ro brą zo wej sil nie zgli nio nej próch ni cy, miej sco wosza rej, twar dej gli ny z drob nym gru zem, by ła war stwą za sy pi sko wą po wy ko na niuprac bu dow la nych zwią za nych z ko mo rą. Strop war stwy wy stę po wał na rzęd ne j119,05 m n.p.m.

W kon ty nu acji wy ko pu w od le gło ści ok. 180 cm na pół noc od ko mo ry uchwy co -no jed ną z za suw, któ ra zwią za na jest z ru rą tłocz ną prze pom pow ni. (Il. 5, s. 141) Na ma pie geo de zyj nej błęd nie za zna czo no za su wy na dwóch ru rach tłocz nych ja kowo do cią go we16.

Wy kop nr 2 (Ryc. 1, 2-3) miał cha rak ter ar che olo gicz ne go wy ko pu son da żo we go.Je go za ło że nie wią za ło się z po trze bą usta le nia gru bo ści mu ru ob wo do we go ko mo -ry17. Usy tu owa ny był na pół noc od wy ła zu na rzu cie zbli żo nym do pro sto ką ta o wy -mia rach 70 x 65 cm, głę bo ko ści do 85 cm. Na dnie wy ko pu na tra fio no na wierzchstro pu ko mo ry na rzęd nej 118,72 m n.p.m. oraz jej kra wędź ze wnętrz ną od stro nywschod niej. W pro fi lu po łu dnio wym do wy so ko ści ok. 20 cm po nad stro pem za ob -ser wo wa no ze wnętrz ne li co mu ru wy ła zu, otyn ko wa ne i po kry te ma są bi tu micz ną,po dob nie jak sam strop. Wy peł ni sko wy ko pu skła da ło się z za le d wie kil ku pra wie po -zio mo uło żo nych warstw. Wierzch nia war stwa mią ższo ści oko ło 11 cm zwią za na by łaz pro wa dzo ny mi pra ca mi ziem ny mi. Skła da ła się z ja sno brą zo wej spiasz czo nej próch -ni cy wy mie sza nej z gru zem. Po ni żej za le ga ła war stwa próch nicz nej sza rej zie mi, lekkozgli nio nej, z nie wiel ką ilo ścią gru zu bu dow la ne go. Zwią za na by ła ze współ cze snympo zio mem użyt ko wym (traw nik), nie co zni we lo wa na do rzęd nej 119,42 m n.p.m.Poni żej za le ga ła war stwa 10-20 cm mią ższo ści ciem no żół te go pia sku, war stwa ni we -lacyj no -wy rów naw cza usy pa na przy oka zji pod wy ższe nia po zio mu te re nu i mu rówstu dzie nek oraz wy ła zu ko mo ry. Z po wsta niem bu dow li pod ziem nej na le ży wią zaćwar stwę sza ro brą zo wej, sil nie zgli nio nej próch ni cy z drob nym gru zem, w czę ściwschod niej wy ko pu prze cho dzą cej w zbi tą sza rą gli nę. Sta no wi war stwę za sy pi sko wąpo wy ko na niu prac bu dow la nych. Jej strop le żał na rzęd nej 118,95 m n.p.m.

Re asu mu jąc, mo żna stwier dzić, że układ i treść warstw w obu wy ko pach był po dob -ny. Wska zu je to na dwie fa zy bu do wy obiek tu: pierw szą zwią za ną z je go po wsta niemw 1912 r., dru gą z pod wy ższe niem te re nu po dru giej woj nie świa to wej.

87

16 J.A. Stru żyń ski, Opis tech nicz ny do in wen ta ry za cji, (w:) R. Bęt kow ski, M. Bi re zow ska, J.A. Stru-żyń ski, op. cit., s. 24.

17 Na pod sta wie po mia ru ze wnętrz ne go i we wnętrz ne go.

Page 90: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska8888

Za byt ki ar che olo gicz ne (nie ru cho me i ru cho me)

Oma wia ną sta cję prze pom pow ni pneu ma tycz nej mo żna okre ślić za byt kiem ar che -olo gicz nym w myśl Usta wy z dnia 23 lip ca 2003 r. o ochro nie za byt ków i opie ce nadza byt ka mi. Jest za byt kiem bę dą cym pod ziem ną po zo sta ło ścią dzia łal no ści czło wie ka,zło żo ną z na war stwień kul tu ro wych (dwa po zio my użyt ko we) i znaj du ją cych się w nimwy two rów w po sta ci re lik tów dzia łal no ści go spo dar czej, ja kim nie wąt pli wie jest be to no -we po miesz cze nie pod ziem ne z wy po sa że niem w po sta ci świe tli ków, wła zu, scho dów,dra bin ki oraz urzą dze niem z dwo ma zbior ni ka mi pneu ma tycz ny mi. Sta no wi pra wiekom plet ny za by tek tech ni ki18 – pom pow nię na le żą cą do więk szej ca ło ści, ja ki mi sąre lik ty hi sto rycz ne go, nie czyn ne go już sys te mu ka na li za cji pneu ma tycz nej Olsz ty na.W trak cie pro wa dzo nych ba dań nie na tra fio no w wy ko pach i we wnę trzu sta cji na inneza byt ki ru cho me.

Sta cja ejek to ro wa IV jest bu dow lą pod ziem ną, dwu kon dy gna cyj ną usy tu owa ną w pa sie chod ni ka i traw ni ka, na te re nie pła skim. Skła da się z be to no wej ko mo rywypo sa żo nej w urzą dze nia tech nicz ne, prze kry tej stro pem ce ra micz nym. Od stro ny

18 W myśl Usta wy o ochro nie za byt ków z 2003 r. mo że być też uzna na za nie ru cho my za by tektech ni ki z wy po sa że niem, któ re jest in te gral ną je go czę ścią. W za le żno ści od wpi su obiek tu do odpo -wied niej księ gi re je stru za byt ków (księgi A, B, C) są ró żni ce w za kre sie je go ochro ny.

Ryc. 4. Stacja ejektorowa IV przy al. Wojska Polskiego w Olsztynie. Plan sytuacyjny. Rys. J.A. Strużyński

Page 91: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

wschodniej połączona jest ze studzienką zbiorczą znajdującą się w czasie badań w pasiechod ni ka19. (Ryc. 4, Fot. 1) Na po wierzch ni te re nu wi docz ne są za mknię cia ko mi nówzła zo wych na skra jach krót szej osi, od wscho du okrą gła, że liw na po kry wa z na pi sem„ERICH MER TEN u.Co. – 18 BER LI N 89”, od za cho du me ta lo we pro sto kąt ne drzwiwłazu w ukła dzie po dłu żnym. (Fot. 2, 3) W czę ści wschod niej bu dow li sy me trycz nieuło żo ne pro sto kąt ne, podłu żne na li nii pół noc -po łu dnie że liw ne ra my z kra tow ni cą

zaśle pio ne be to nem, pier wot nie świe tli kize szkla ny mi pu sta ka mi, z na pi sem „DO UT CHES -LU XFER -PRI SMEN -SYN DI -KAT -G.M.B.H.”. (Fot. 4)

Bu dow la ma kształt zbli żo ny do gra -nia sto słu pa pro ste go, na pla nie wy dłu-żo ne go owa lu na li nii pół noc–po łu dnie.

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 8989

Fot. 1. Sta cja ejek to ro wa IV. Na po wierzch nichod ni ka za zna czo no ogól ny za rys cem bro wi ny.Fot. J.A. Stru żyń ski

Fot. 2. Sta cja ejek to ro wa IV. Wi docz na od stro nyuli cy na ziem na część prze pom pow ni: drzwi wła -zu nad scho da mi, dwa świe tli ki i kla pa stu dzien -ki re wi zyj nej. Fot. J.A. Stru żyń ski

Fot. 3. Żeliwna pokrywa studzienki rewizyjnej.Fot. J.A. Strużyński

Fot. 4. Świetlik północny. Miejsca po luksferachwypełnione zostały betonem. Fot. J.A. Strużyński

19 Przed mio tem ba dań by ła pom pow nia ejek-to ro wa. Przy le ga ją ca do niej hi sto rycz na stu dzien -ka zbior cza przy sto so wa na zo sta ła do współ cze -snej po wo jen nej ka na li za cji gra wi ta cyj nej i nieby ła ob ję ta zle ce niem.

Page 92: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska9090

Ryc. 5. Stacja ejektorowa IV. Rzut przyziemia. Rys. J.A. Strużyński

Ryc. 6. Stacja ejektorowa IV. Rzut komory. Rys. J.A. Strużyński

Page 93: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 9191

Ryc. 7. Stacja ejektorowa IV. Przekrój poprzeczny. Rys. J.A. Strużyński

Ryc. 8. Stacja ejektorowa IV. Przekrój podłużny. Rys. J.A. Strużyński

Page 94: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska9292

20 Za kres zle co nych ba dań ar che olo gicz nych i pro jek to wych nie wy ma gał okre śle nia po sa do -wienia sto py ko mo ry pom pow ni. J. Do biel ski: „Z prze pro wa dzo nych ba dań wy ni ka wy stę po wa niegrun tów nie no śnych, któ rych spąg znaj du je się ~3,8 m p.p.t. Grunt no śny sta no wią pia ski śred nie i śred nio za gęsz czo ne. Po ziom wód grun to wych stwier dzo no na głę bo ko ści ~2,5 m p.p.t. Warun kigrun to wo -wod ne na le ży okre ślić ja ko zło żo ne. Bu dow la kla sy fi ku je się do dru giej ka te go rii geo tech -nicz nej.”

Fot. 5. Pomost roboczy i komunikacja pionowa we wnętrzu komory. Fot. T. Birezowski

(Ryc. 5-8) Roz pię tość ko mo ry prze pom pow ni po dłu ższej osi wy no si 625 cm, 557 cmwe wnę trzu, na krót szej osi 463 cm, we wnątrz 395 cm. Od wnę trza pod sta wa zbu do -wa na jest z ró żnej wiel ko ści od cin ków, z ła god nym przej ściem na li niach sty ku. Beto -no wa po wierzch nia ścian wy glą da dość jed no li cie, nie ma cha rak te ry stycz nych śla dówtech no lo gicz nych. Ścia ny wy ko na ne zo sta ły z masy be to no wej. (Il. 6, s. 141) W od kryw -ce stra ty gra ficz nej na okre śle nie ma te ria łu mu ro we go w czę ści po łu dnio wej wnę trzana po wierzch ni ok. 1 dm2, w gru bo ści do 3 cm ścia na jest be to no wa, jed nak nie mo -żna wy klu czyć kon struk cji żel be to wej. Ko mo ra prze pom pow ni prze kry ta jest ce ra -micz nym stro pem ty pu Kle ina, wspar tym na bel kach sta lo wych wy so ko ści 200 mm,opar tym na mu rze ob wo do wym. Strop jest ty pu lek kie go i śred nio -cię żkie go, o zró żni -co wa nej gru bo ści: 14, 21 i 34 cm. Zasto so wano ce gły o wy mia rze 27 x 13 x 6 cm po łą -czo ne sil ną za pra wą ce men to wo -wa pien ną. W gór nej par tii od kryw ko wej płaszcz ko -mo ry prze pom pow ni ma gru bość ok. 35 cm, a ścia ny przy le głej stu dzien ki zbior czejgru bość oko ło 30 cm. (Il. 7, s. 142)

Par tie pod stro po we i mu ry ko mi nów (stud ni) oraz nad pro ża w więk szo ści wy ko -na ne w gru bo ści stro pu zbu do wa no z ce gieł zwią za nych sil ną za pra wą ce men to wo --wa pien ną. W dru giej fa zie nie dba le nad bu do wa no ko mi ny świe tli ków, stu dzien kirewi zyj nej i wła zu nie jed no rod nym ma te ria łem: ró żnych wy mia rów ce gły, płyt kichod ni ko we itp. (Il. 8, 9, s. 142) Na ze wnątrz wi docz ne po wierzch nie po kry te sątynkiem i kil ku mi li me tro wą po wło ką z czar nej ma sy bi tu micz nej peł nią cą ro lę izo la -cji prze ciw wod nej. (Ryc. 6) Ich brak za ob ser wo wa no na pod wy ższo nych w okre siepóź niej szym par tiach. Wy so kość po miesz cze nia pom pow ni wy no si od dna do stro pu5,01 m, do po kry wy stu dzien ki (po ziom chod ni ka) 5,86 m. Dno ko mo ry wy ko na no z be to nu. Wy so ce praw do po dob ne jest, że mu si to być ma syw na be to no wa wy le wa nasto pa, speł nia ją ca wy ma ga nia kon struk cyj ne pod ziem nych bu dow li te go ty pu w okre -ślo nych wa run kach wod no -grun to wy ch20. We wnę trzu znaj du je się po most ro bo czy(strop pośredni) oparty na dziewięciu betonowych konsolach wychodzących z płasz-cza, roz miesz czo nych nie re gu lar nie na jed nym po zio mie. (Fot. 5, 6; il. 14, s. 143).Wierzch wspor ni ków znaj du je się ok. 3,15 m od dna ko mo ry. Obec na pod ło ga po mostu,

Page 95: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 9393

pod niesio na ok. 14 cm wy żej, jest przy pusz czal -nie w ca ło ści wtór na, wy ko na na z luź nych de sekgru bo ści 4 cm opar tych na sta lo wych bel kach(dwu te ow ni ki 170) ułożonych nie re gu lar nie, bezzamocowań, na drew nia nych i sta lo wych pod -kład kach umiesz czo nych na wspor ni kach. Dwapo zio my wnę trza ko mo ry sko mu ni ko wa ne sąme ta lo wy mi jed no bie go wy mi scho da mi i pio no -wą sta lo wą dra bin ką przy moco wa ną do za chod -niej czę ści ścia ny na ni ższym po zio mie.

We wnę trzu ko mo ry usy tu owa ne są dwa po -tę żne her me tycz ne zbior ni ki ro bo cze, ka żdy po -jem no ści ok. 3,2 m3, zwa ne ejek to ra mi21. Ma jąkształt geo me trycz ny, ka żdy zło żo ny jest z cy lin -dra o śred ni cy 2 m, w dol nej i gór nej par tii zakoń -czonego ściętym stożkiem, zwieńczony koł-nierzem z po kry wą na wierz chu. (Fot. 6; il. 10,11, s. 142-143) Z przy le głej do ko mo ry stu dzien -ki zbior czej wcho dzą dwie ru ry o śred ni cy 220

cm do pro wa dza ją ce gra wi ta cyj nie ście ki do dol nej par tii urzą dze nia, a z dna zbior -ników wy cho dzą dwie ru ry tłocz ne, też o śred ni cy 220 cm, od pro wa dza ją ce nieczy -sto ści prze wo da mi po za pom pow nię do oczysz czal ni. (Il. 13-20, s. 143-145) Ejek to rywy ko na no z blach sta lo wych ni to wa nych na łączach. Po zo sta łe czę ści wy po sa że niasa ni tarne go oraz sto py po jem ni ków ro bo czych od la ne są z że li wa. (Il. 12, s. 143)Poszczegól ne de ta le po łą czo no śru ba mi. Sys tem do pro wa dza ją cy i od pro wa dza ją cysprę żo ne po wie trze jest zde kom ple to wa ny, za cho wał się je dy nie w ścia nach ko mo rypo wy żej rur ka na li za cyj nych w po sta ci frag men tu ru ry wy cho dzą cej ze studzien kizbior czej i dwóch koł nie rzy od cię tych prze wo dów, otwo rów wlo towych w że liw nychin sta la cjach ejek to rów oraz prze wo dów po wie trza sprę żo ne go na nich. (Il. 19, s. 145)Przypuszczalnie wtór nie osa dzo ne zo sta ły ru ry nie wiel kiej śred ni cy pod stro pem w prze ku ciu ścia ny. ( Il. 21, s. 145) Praw do po dob nie zi mą do pro wa dza no ni mi gaz w ce lu ogrza nia wnę trza i po pra wy wa run ków pra cy ob słu gi pom pow ni22 lub miałyinne przeznaczenie.

We wschod niej czę ści ko mo ry, na ścia nie, wi docz na jest in skryp cja z da tą 1949,wy ma lo wa na czar ną sub stan cją, w tej chwi li czę ścio wo nie czy tel na. (Il. 15, 22, s. 144,145)

Stan za cho wa nia

Ko mo ra sta cji ejek to ro wej IV za cho wa ła się w sto sun ko wo do brym sta nie. Jej be tono -we ścia ny i wspor ni ki po zio mu ro bo cze go nie wy ka zu ją od spo jeń, spę kań, rys i innychuszko dzeń. Je dy nie w par tii pod stro po wej wy koń czo nej mu rem ce gla nym wi docz nesą drob ne, po je dyn cze spę ka nia. W śred nim sta nie na to miast jest strop, gdzie za uwa -

21 In wen ta ry za cja ka na li za cji mia sta Olsz ty na, Biu ro Pro jek tów Bu dow nic twa Ko mu nal ne go w Gdań sku, 1952, mps. Ar chi wum PWiK.

22 J.A. Stru żyń ski, op. cit., s. 27.

Fot. 6. Ejektory we wnętrzu stacji pom-powni. Fot. T. Birezowski

Page 96: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska9494

żal na jest za awan so wa na ko ro zja na bel kach sta lo wych w po sta ci po wierzch nio wychwże rów, ubyt ków me ta lu, co za pew ne jest efek tem od dzia ły wa nia śro do wi ska ko ro -zyj ne go zwią za ne go z wo dą, któ ra wy peł nia ła przez la ta wnę trze obiek tu. Ce ra micznystrop, choć osła bio ny, na dal speł nia wa run ki kon struk cyj ne. Nie stwier dzono nad mier-ne go je go ugię cia. Jed no cze śnie przy ob cią że niu 6 ton nie za ob ser wo wa no w nim ne ga tyw nych zmia n23. (Fot. 7). Zew nętrz na izo la cja wy ko na na z ma sy bi tu micz nejzacho wa ła wła ści wo ści prze ciw wod ne. Wo da, któ ra wy peł nia ła wnę trze obiek tu dowy so ko ści ok. 3,5 m, po cho dzi ła z wód opa do wych, prze do sta jąc się przez nie szczel -no ści za mknięć otwo rów, nie za śle pio ne prze kro je zde mon to wanych czę ścio wo in -stala cji, pęk nię cia mu ro we w gór nych par tiach, stu dzien kę zbior czą itp. Wi docz ne na ścia nach dwa po zio my sta bi li za cji lu stra wo dy, star szy niższy ok. 25 cm od za sta -nego, przy pusz czal nie są wy ni kiem więk szych nie szczel no ści po wsta łych w ja kimśmo men cie. Sta lo wa i że liw na ma te ria in sta la cji sa ni tar nej po kry ta jest dość gru bą war -stwą po wierzch nio wych pro duk tów ko ro zji zwią za nej głów nie ze śro do wi skiem wod-nym. Urzą dze nia praw do po dob nie są szczel ne24, przy pusz czal nie przed unie ru cho -mie niem sta cji zo sta ły opró żnio ne. Sil nej de struk cji me ta lu mo żna spodziewać się przydrob nych ele men tach, ta kich jak rur ki lub ele men ty o nie wiel kiej ma sie czy przekroju.Urzą dze nia są pra wie kom plet ne. Bra ku je tło czysk apa ra tu ste ro wa nia ejek to ra mi25

23 W dniach 18 i 19 wrze śnia 2010 r. stwier dzo no fakt usta wie nia w ob rę bie stro pu ko mo rydwóch bęb nów z ka blem ener ge tycz nym, któ re po in ter wen cji au tor ki usu nię to.

24 Trud no obec nie okre ślić stan za cho wa nia ścia nek urzą dzeń tech nicz nych.25 27 sierp nia 2010 r. R. Gra bow ski, któ ry pra co wał przy ob słu dze pom pow ni, pa mię tał, że tło -

czy ska apa ra tu ste ro wa nia by ły mo się żne.

Fot. 7. W ob rę bie stro pu ko mo ry 18 i 19 wrze śnia 2010 r. sta ły dwa bęb ny z ka blem ener ge tycz nymo łącz nej ma sie bli sko 6 ton. Po mi mo tak znacz ne go ob cią że nia, na szczę ście, nie za ob ser wo wa no

ne ga tyw nych zmian w sta nie za cho wa nia obiek tu. Fot. M. Bi re zow ska

Page 97: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 9595

oraz czę ści sys te mu pneu ma tycz ne go. Nie zi den ty fi kowa no zbior ni ka kon den sa tu(odo li wia cza) czy urzą dzeń sys te mu wen ty la cyj ne go. Po most ro bo czy zo stał kil ka -naście cen ty me trów pod wy ższo ny i przy pusz czal nie w więk szo ści ele men tów jestwtór ny. Drew no i me tal za cho wa ły pa ra me try wy trzy ma ło ści. Po dob nie do brze za cho -wa na jest me ta lo wa dra bin ka i schod nia. Wie trze nie ko mo ry od by wa ło się na tu ral niepo przez otwo ry w stro pie, nie stwier dzo no obec no ści szko dli wych ga zów i wy ziewów.W bar dzo do brym sta nie jest że liw na, okrą gła po kry wa stu dzien ki re wi zyj nej. W po dob -nie do brym sta nie są że liw ne kra tow ni ce świe tli ków, od wnę trza ko mo ry wi doczne sąszcząt ki luks fe rów za la ne ma są be to no wą. Rama drzwi za my ka ją cych otwór wej ścio -wy jest zwi chro wa na, a na sta lo wej, ni to wa nej kla pie drzwi wi docz ne są nie wiel kieuszko dze nia.

3. Sta cja ejek to ro wa IV w sys te mie ka na li za cji ci śnie nio wej w Olsz ty nie

Ka na li za cja Olsz ty na jest przy kła dem jed ne go z wcze snych za sto so wań ci śnie nio -we go trans por tu ście ków (z wy łą cze niem wód at mos fe rycz nych) z roz pro wa dze niemsprę żo ne go po wie trza od ręb ną sie cią prze wo dów, opar tym na pa ten cie wa lij skie goin ży nie ra Isa aca Sho ne’a z 1878 r. (Ryc. 9-11) Po raz pierw szy ten sys tem za sto so wanowe Wre xham i So uthamp ton w Wiel kiej Bry ta nii26. W tym cza sie zna ne by ły też innesys te my ka na li za cji pneu ma tycz nej opra co wa ne przez Char le sa T. Lier nu ra, zasto so -wa ne głów nie w Ho lan dii, czy J.B. Ber lie ra we Fran cji27. Ka na li za cyj ne sys te my pneu -ma tycz ne wy po sa ża no też w sys te my wen ty la cyj ne. (Ryc. 12)

Wła dze prę żnie roz wi ja ją ce go się w koń cu XIX w. Olsz ty na, w ob li czu za gro żeń jakienio sła epi de mia dżu my w Eu ro pie oraz przy ro stu lud no ści, za in te re so wa ły się no wo -cze snym sys te mem ka na li za cji. W ma ju 1897 r. wy sła ły do Wiel kiej Bry ta nii de le ga cję.Efek tem tej eks pe dy cji był wy bór bar dziej eko no micz nej od zna ne go już sys te mu gra -wi ta cyj ne go, kon cep cji sys te mu ka na li za cyj ne go le piej przy sto so wa ne go do ma low ni -czych lecz trud nych pa gór ko wa tych te re nów Olsz ty na. Pro jekt ka na li za cji sys te mupneu ma tycz ne go przy go to wa ny przez fir mę „E. Mer ten & Co” z Ber li na za twier dzono6 lip ca 1898 r., a ofi cjal ny od biór prac na stą pił 1 sierp nia 1899 r. (Il. 23, s. 146)

Sys tem ten prze wi dzia ny do od pro wa dze nia ście ków go spo dar czych skła dał się z siedmiu, a w 1912 r. z dziewięciu pneumatycznych pompowni ścieków (około 3000 m3

na do bę28), umiesz czo nych w naj ni żej po ło żo nych miej scach ka żde go z wy dzie lo nychokrę gów mia sta, po łą czo nych ze so bą sie cią prze wo dów ci śnie nio wy ch29. Wszyst kieście ki po przez prze wo dy tłocz ne kie ro wa ne by ły do oczysz czal ni przy ul. Le śnej.

26 Wię cej o olsz tyń skim sys te mie: R. Bęt kow ski, System kanalizacji pneumatycznej Olsztyna w XIX i XX w. Zarys dziejów i zasady funkcjonowania, (w:) R. Bętkowski, M. Birezowska, J.A. Stru-żyński, op. cit., s. 5-19; tegoż: An giel ski sys tem, „De ba ta” nr 9(36), 2010, s. 40-44.

27 Patrz: http://www.se wer hi sto ry.org/grfx/de sign/sys tem s1.htm 28 M. Ways, Pod sta wy i za sa dy pro jek to wa nia ka na li za cji ci śnie nio wej. Roz pra wa dok tor ska, pro-

motor: prof. dr M. Roman, Po li tech ni ka War szaw ska, War sza wa 1980, s. 12, mps. 29 W 1899 r. było sie dem sta cji ejek to ro wych o nu me rach: I – ul. Gór na, Ia – ul. Kno sa ły, II – ul. Wy -

zwo le nia/ 11 Li sto pa da, III – ul. No wo wiej ska, IV – al. Woj ska Pol skie go, V – ul. Bohaterów Monte Cassino,VI – Dwo rzec Głów ny. W 1912 r. dzie więć sta cji ejek to ro wych o nu me rach: I – ul. Gór na, Ia – ul. Kno sa ły,II – ul. Wy zwo le nia /11 Li sto pa da, III – ul. No wo wiej skie go, IV – al. Woj ska Pol skie go, V – ul. BohaterówMonte Cassino, VI – ul. Bał tycka, VII – ul. Kró lo wej Ja dwi gi, VIII – Dwo rzec Głów ny (obec ne na zwy ulic).

Page 98: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska9696

Ryc. 9. Prze krój ejek to ra Sho ne’a opa ten to wa -nego w 1878 r. (http://www.sewerhistory.org/grfx/de sign/sys tem s2.htm)

Ryc. 10. System kanalizacyjny Shone’a zastosowany w Norwich ok. 1890 r. (http://www.sewerhistory.org/images/bm/bmg1/BMG1_1890_The_Sanitary_record_Shone_reprocessed.pdf )

Page 99: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 9797

Ryc. 11. Prze krój ejek to ra Sho ne’a ok. 1909 r.(http://www.se wer hi story.org/grfx/de sign/sys tem s2.htm)

Ryc. 12. Ka na li za cyj ny sys tem wen-ty la cyj ny I. Sho ne’a i E. Aul ta, ok.1912 r. (http://www.se wer hi sto ry.org/grfx/de sign/system s 2.htm)

Page 100: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska9898

Ryc. 13. Stud nia z ejek to rem sys te mu ka na li za cyj ne go Sho ne’a za sto so wa na w Olsz ty nie – prze krój.(O. Lueger, Lexikon der gesamten Technik und ihrer Hilfswissenschaften, Bd. 5 Stuttgart Leipzig 1907) Le gen da: A – stu dzien ka zbior cza, B – ejek tor, a a1 – ru ra ulicz na ka mion ko wa, b – ru ra do pro wa dza ją ca,c c1 – za wo ry od ci na ją ce, d d1 – kla pa zwrot na, e – dzwon, f – drą żek pły wa ka, g – pły wak, h – dła wi ca, i – dźwi gnia zmia ny kie run ku, k – za su wa, l – prze wód po wie trza sprę żo ne go, m – zbior nik kon den sa tu,

n – prze wód tłocz ny, o – prze wód od po wie trza ją cy [tłum. R. Bęt kow ski]

Ryc. 14. Prze krój po przecz ny sta cji ejek to ro wej ty pu „a”, wg in wen ta ry za cji z 1952 r. Le gen da: A – eżek tor, B – obu do wa, C – stu dzien ka zbior cza, a – do pływ ście ków z ka na łów, b – do pływ doeżek to ra, c – ru ra tłocz na ogól na, d – do pływ po wie trza sprę żo ne go, e – ru ra od pro wa dza ją ca po wie trze, f – wen ty la cyj na ru ra, g – odo li wiacz. (In wen ta ry za cja ka na li za cji mia sta Olsz ty na, Biu ro Pro jek tów

Bu dow nic twa Ko mu nal ne go w Gdań sku, 1952, mps., Ar chi wum PWiK)

Page 101: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 9999

Pierw sze z olsz tyń skich pom pow ni zbu do wa ne by ły z pod ziem nej ko mo ry naplanie ko ła ze ścia na mi wy ko na ny mi z że liw nych, pre fa bry ko wa nych tu bin gó w30. (Ryc.13-15; il. 24, s. 146) We wnę trzu znaj do wał się je den lub dwa31 że liw ne pod no śni kipneu ma tycz ne tzw. ejek to ry o ob łej for mie32, po jem no ści od 0,6 do 5,2 m3 ka żdy, na -peł niane gra wi ta cyj nie z usy tu owa nej obok stu dzien ki zbior czej, któ ra peł ni ła ro lęzbior ni ka re ten cyj ne go w ra zie awa rii. Do dat ko wo po sia da ła prze lew z rur ka mion ko -wych umo żli wia ją cy zrzut nad mia ru ście ków do ka na li za cji desz czo wej lub bez po -śred nio do na tu ral ne go zbior ni ka (je zio ro Ukiel) lub cie ku wod ne go (rze ka Ły na).Wy star cza ją cą wy daj ność pom pow ni za pew niał w prak ty ce je den ejek tor, a ście ki do rurciśnieniowych tłoczyły zazwyczaj naprzemiennie, realizując zasadę równego zużywa-nia obu podnośników33. Stację kompresorów wybudowano jedną dla sieci powietrz-nej i sie ci tło czą cej w sta cji wo do cią go wej nad jez. Ukiel. Sprę żo ne po wie trze wy twa -rza ne przez ma szy nę pa ro wą prze sy ła ne by ło do pom pow ni od dziel ną sie cią. Ze stu -dzien ki zbior czej do ka żde go z ejek to rów do cho dzi ła że liw na ru ra z wlo tem w dol nejpar tii zbior ni ka, dopro wa dza ją ca ście ki, i od dziel ny że liw ny prze wód sprę żo ne go

30 Bu do wa ko mór z tu bin gów za czerp nię ta zo sta ła z gór nic twa. We dług in wen ta ry za cji z 1952 r.w Olsz ty nie wy stę po wa ły dwa mo de le pom pow ni „a” i „B” ró żnią ce się wy koń cze niem gór nej par tiistud ni tu bin ga mi bądź mu rem ce gla nym.

31 E. So kal, Urzą dze nia zdro wot ne w mia stach pod za bo rem pru skim, „Prze gląd Tech nicz ny”nr 15 z 11.04.1907, s. 187.

32 W wer sji opa ten to wa nej zbior nik jest ku li sty, zaś na ru rze do pły wo wej i od pły wo wej są za woryku lo we.

33 M. Ways, op. cit., s. 12.

Ryc. 15. Rzut stacji ejektorowej typu „a”, wg inwentaryzacji z 1952 r. (Inwentaryzacja kanalizacji miastaOlsztyna, Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego w Gdańsku, 1952, mps., Archiwum PWiK)

Page 102: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska100

powie trza. (Ryc. 16) Z ko lei wy cho dzą ce od do łu ka żde go ejek to ra ru ry od pro wa dza -ją ce ście ki łą czy ły się w ko mo rze pom pow ni w je den prze wód tłocz ny, któ ry wy cho -dził ze sta cji, a ta kże prze wód od po wie trze nia.

Za sa da dzia ła nia po le ga ła na na peł nie niu zbior ni ka ście ka mi przez ru rę, a drą żekz osa dzo nym na nim pły wa kiem pod no sił się wraz ze stop nio wym wy peł nia niemwnętrza. W momencie dojścia pływaka do pokrywy ejektora, co trwało od 2 do 5 minut,drą żek otwie rał au to ma tycz nie do pływ sprę żo ne go po wie trza, któ re wy py cha ło w 15-30se kund ście ki przez ru rę od pły wo wą. Pły wak z drą żkiem opusz czał się na dno, za my -ka jąc jed no cze śnie do pływ sprę żo ne go po wie trza, a uru cha mia ła się kla pa zwrot napo wstrzy mu ją ca od pływ ście ków. Sy tu acja po wta rza ła się 6-12 ra zy w cią gu go dzi ny.

Sta cja ejek to ro wa IV wy bu do wa na w la tach 1898-1899 przy obec nej al. Woj ska Pol -skie go (daw nej Gut t stad ter Stras se, na stęp nie König Stras se) usy tu owa na kie dyś przyrzeź ni miej skiej (il. 25, s. 147), zbie ra ła ście ki z dziel ni cy Za to rze oraz z pół noc no --wschod niej czę ści mia sta przez sta cję ejek to ro wą przy Dwor cu Głów nym (nr VI, po -tem zmienio na na nr VIII). Na stęp nie kie ro wa ła je pro sto do oczysz czal ni ście kówprzy ul. Le śnej prze wo dem tłocz nym o śred ni cy 250 mm, bie gną cym wzdłuż ja ru w kie run ku Ły ny, prze kra cza jąc rze kę pod mo stem.

W 1912 r. w związ ku z więk szy mi po trze ba mi mia sta, zwią za ny mi głów nie z je goroz bu do wą i wzro stem licz by lud no ści, zmo der ni zo wa no i roz bu do wa no sys tem ka -na li za cyj ny. W sta cji wo do cią gów nad jez. Ukiel za in sta lo wa no tło ko wy kom pre sor

Ryc. 16. Sche mat urzą dze nia pneu ma tycz ne go za sto so wa ne go w ka na li za cji Olsz ty na: 1 – gra wi ta cyj -ny do pływ ście ków, 2 – od pływ ci śnie nio wy, 3 – że liw ny zbior nik ro bo czy, 4 – pły wak, 5 – prze wódpo wietrz ny, 6 – do pływ sprę żo ne go po wie trza, 7 – od po wie trze nie, 8 – za wór trój dro go wy.

(M. Ways, Pod sta wy i za sa dy pro jek to wa nia ka na li za cji ci śnie nio wej. Rys. 3, http://bcpw.bg.pw.edu.pl/Con tent/2674/mwrd.pdf)

Page 103: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 101

po wie trza już z na pę dem elek trycz nym. Do szły dwa no we okrę gi z dwie ma pom pow -nia mi VI i VII. Sta cja ejek to ro wa IV w 1912 r. zo sta ła prak tycz nie na no wo wy bu do wana,ze ścia na mi z be to nu, i wy po sa żo na w now szą ge ne ra cję dwóch ejek trów o czte ro -krot nie więk szej po jem no ści od do tych cza so wy ch34. Od kry ta ko mo ra i przy le ga ją cado niej stu dzien ka zbior cza po cho dzi z te go okre su. Ko lej nym roz wią za niem by łydwa sy me trycz nie roz miesz czo ne świe tli ki, któ re do świe tla ły du że po miesz cze nieświatłem dziennym, tym samym polepszając warunki pracy obsłudze i przy naprawachpom pow ni. Ze star sze go obiek tu za cho wa no okrą głą kla pę, mon tu jąc ją na stu dzien -ce re wi zyj nej. Mo żna przy pusz czać, że star sza kon struk cja pierw szej pom pow ni IVznaj do wa ła się w po bli żu obec nej ko mo ry35. W okre sie mo der ni za cji i roz bu do wysyste mu ka na li za cyj ne go jej urzą dze nia prze nie sio no do no wej, mniej szej sta cji VIprzy ul. Bał tyc kie j36 i ta in for ma cja do ty czy ta kże tu bin gów, któ re po zde mon to wa niumo żna by ło wy ko rzy stać do bu do wy opusz cza nej stud ni37. Dru ga sta cja z be to no wąstud nią po wsta ła przy obec nej ul. Kró lo wej Ja dwi gi. Ko mo ra sta cji VII była mniej sza,wznie sio na zo sta ła na pla nie ko ła o śred ni cy we wnętrz nej 3,46 m, wpusz czo na w zie -mię na głę bo kość 6,5 m. Ścia na do wy so ko ści 4,4 m od dna wy ko na na była z be to nula ne go, po wy żej znaj do wa ła się ścia na mu ro wa na wy so ko ści 0,45 m. Mia ła ce ra micz -ne skle pie nie łu ko we na bel kach sta lo wych i wej ście w po sta ci mu ro wa ne go ko mi naprzy kry te go wła zem ulicz nym. Wnę trze by ło dwu kon dy gna cyj ne z drew nia nym po mo -stem ro bo czym, umiesz czo nym 2,56 m po wy żej pły ty den nej ko mo ry38.

Przed dru gą woj ną świa to wą do szły jesz cze dwie no we prze pom pow nie ob słu gi -wa ne sil ni ka mi elek trycz ny mi. Sys tem ka na li za cji pneu ma tycz nej wy ko rzy sty wa ny byłrów nież po woj nie, kie dy zo stał po now nie uru cho mio ny na po cząt ku 1946 r. (Il. 26,s. 147) Spra wiał kło pot w użyt ko wa niu, gdyż na te re nach przed wo jen nej Pol ski niebył sto so wa ny. Wkrót ce opa no wa no ten pro blem, jed nak prak tycz nie nie in we stu jącw kon ser wa cję i mo der ni za cję urzą dzeń. Sys tem funk cjo no wał, choć był od cin ka mistop nio wo wy mie nia ny na sys tem gra wi ta cyj ny, pra wie do koń ca XX w., kie dy wy łą -czo no ostat nie ejek to ry w dwóch sta cja ch39.

W wy ni ku prze pro wa dzo nych ba dań stwier dzo no dwie fa zy bu dow la ne od kry tejpom pow ni:

I fa za – bu do wa be to no wej stud ni prze kry tej stro pem Kle ina z dwo ma zbior ni ka -mi sta lo wy mi i sys te mem ka na li za cyj nym oraz pneu ma tycz nym, da to wa na na 1912 r.

II fa za – pod wy ższe nie stu dzie nek ko mu ni ka cyj nych o ok. 30 cm w związ ku z roz -bu do wą al. Woj ska Pol skie go i pod nie sie nia po zio mu te re nu użyt ko we go, da to wa nena la ta 50. XX w.

34 H. Bonk, Allgemeine Urkunden von 1772-1913, Allenstein 1914, s. 1330-1331. (Geschichte derStadt Al len ste in, Bd. 4: Urkun den buch, Bd. 4, Tl. 2).

35 W trak cie pro wa dzo nej in we sty cji dro go wej nie na tra fio no na śla dy pierw szej sta cji ejek to ro -wej IV z 1898 r.

36 H. Bonk, op. cit.37 Ta kie roz wią za nie by ło by ce lo we i eko no micz ne.38 Ekspertyza Techniczna nr 113/B/87/88 o stanie technicznym stropów w budynku przepompowni

ścieków przy ul. Królowej Jadwigi wykonana na zlecenie Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Wodociągówi Ka na li za cji w Olsz ty nie z 1987.11.23, Ar chi wum PWiK.

39 A. Wa kar, Olsz tyn, dzie je mia sta, Olsz tyn 1997, s. 322.

Page 104: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska102

W ko lej nych la tach wy ko ny wa no je dy nie nie wiel kie na pra wy i ko rek ty aż do chwiliwy łą cze nia sta cji ejek to ro wej IV z użyt ko wa nia przed 1968 ro kiem, łącz nie ze sta cjąprzy Dwor cu Głów nym. Wkrót ce za pew ne za be to no wa no świe tli ki i za sy pa no zie miąme ta lo we wro ta przy kry wa ją ce wy łaz, nie wi docz ne od tej chwi li w pa sie traw ni ka. To zda rze nie mo żna wią zać z po cząt kiem prze kształ ca nia sys te mu ci śnie nio we go nagra wi ta cyj ny, roz po czę te go w 1965 r. od re jo nu pół noc ne go Olsz ty na40. Nie czyn nastacja ejektorowa IV przy al. Wojska Polskiego została zapomniana. Na nowych planachgeo de zyj nych na nie sio ne są daw ne świe tli ki i kla pa stu dzien ki re wi zyj nej, bez pra wi -dło we go roz po zna nia i okre śle nia.

4. Ochro na za byt ku

Sta cja ejek to ro wa IV przy al. Woj ska Pol skie go w Olsz ty nie uzna na zo sta ła 2 li sto -pa da 2010 r. za za by tek, jed nak jej skła do we ele men ty, ko mo ra i wy po sa że nie, chro -nio ne są w ró żnym stop niu. Do re je stru za byt ków ru cho mych wo je wódz twa war miń -sko -ma zur skie go (księ ga B) wpi sa ne zo sta ło wy po sa że nie prze pom pow ni ście kówsys te mu Isa aca Sho ne’a: dwa ejek to ry, ru ro cią gi do pro wa dza ją ce i od pro wa dza ją ceście ki oraz ru ro cią gi pneu ma tycz ne i za wo ry (znaj du ją ce się w ob rę bie ko mo ry, 20 cmza kołnierzem), dwa świetliki luksferowe, żeliwna pokrywa włazu rewizyjnego. Konstruk-cję ko mo ry oraz za sto so wa ny ma te riał uzna no w uza sad nie niu za ty po wy dla bu dow -nic twa po cząt ku XX w. i nie przed sta wia ją cy więk szej war to ści za byt ko we j41. Jed no -cze śnie be to no wa ko mo ra zo sta ła włą czo na do wo je wódz kiej ewi den cji za byt kó w42.

Po stę po wa nie ad mi ni stra cyj ne w spra wie ob ję cia ochro ną obiek tu od kry te go przyal. Woj ska Pol skie go wsz czął 14 wrze śnia 2010 r. War miń sko -Ma zur ski Wo je wódz kiKonserwator Zabytków, a było to wynikiem zawiadomienia złożonego 7 września 2010 r.przez kie row ni ka ba dań ar che olo gicz nych i oglę dzin przed sta wi cie la or ga nu43. Po stę -po wa nie wsz czę to w spra wie wpi su do re je stru za byt ków nie ru cho mych wo je wódz twawar miń sko -ma zur skie go ko mo ry prze pom pow ni w sys te mie Sho ne’a wraz z wy po sa -że niem.

Osta tecz na de cy zja War miń sko -Ma zur ski Wo je wódz kie go Kon ser wa to ra Za byt -ków zo sta ła opar ta na zle co nej przez or gan eks per ty zie i opi nii dr hab. prof. nadzw.Sta ni sła wa Ja nu szew skie go z Fun da cji Otwar te go Mu zeum Tech ni ki i Po li tech ni kiWro cław skiej. Na uko wiec uznał m.in., że w ka te go riach dzie ła tech ni ki przy pi sać na -le ży je dy nie jej wy po sa że niu, a ko mo ra sta cji nie re pre zen tu je war to ści hi sto rycz no -

40 In for ma cja uzy ska na od K. Sło twiń skie go i R. Gra bow skie go.41 De cy zja w spra wie wpi su do re je stru za byt ków War miń sko -Ma zur skie go Wo je wódz kie go Kon-

ser wa to ra Za byt ków (dalej: W-M WKZ) z 2.11.2010 r., nr rej. B -318.42 Pi smo W-M WKZ do Pre zy den ta Mia sta Olsz ty na i Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Olsz -

ty nie z 2.11.2010 r.43 Oglę dzi ny obiek tu od by ły się 7.09.2010 r. z udzia łem in spek tor do spraw ar che olo gicz nych

WUOZ I. Ta ran ty oraz M. Bi re zow skiej, R. Bęt kow skie go i J.A. Stru żyń skie go. Przekazano wówczaswstęp ne opra co wa nia dotyczące komory: historyczne i rysunkowe. W wy ni ku prze pro wa dzo nychoglę dzin zo sta ła wy da na de cy zja W -M WKZ nr 181/10 z 14.09.2010 r. o przed łu że niu wstrzy ma niarobót bu dow la nych oraz za wia do mie nie W -M WKZ z 14.09.2010 r. o wsz czę ciu po stę po wa nia ad mi -ni stra cyj ne go.

Page 105: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 103

-tech nicz nych uza sad nia ją cych jej ochro nę praw ną czy też utrzy ma nie44. Po dob nezda nie wy ra zi li i zgo dzi li się z po wy ższą opi nią przed sta wi cie le Urzę du Mia sta w Olsz -ty nie, pla nu jąc wy do by cie na ze wnątrz wy po sa że nia pom pow ni.45

Od mien ne go zda nia był Ze spół, któ ry po stu lo wa ł46 za cho wa nie w ca ło ści sta cjiejek to ro wej IV (bu dow la z urzą dze niem) w jej obec nej lo ka li za cji oraz m.in. wy ko na -nie do dat ko we go stro pu od cią ża ją ce go strop bu dow li, wy ko na nie pro jek tu i prac zwią za nych z za go spo da ro wa niem te re nu w bez po śred nim są siedz twie obiek -tu z uwzględ nie niem po trzeb eks po zy cyj nych i edu ka cyj nych, umiesz cze nie w po bli -żu ta bli cy Sys te mu In for ma cji Miej skiej z da ny mi o obiek cie i hi sto rycz nym sys te mieka na li za cyj nym, za dba nia jesz cze w trak cie pro wa dzo nej in we sty cji dro go wej o przy -łą cze nie za byt ko wej sta cji do sie ci ener ge tycz nej i te le in for ma tycz nej oraz włą cze niete go za byt ku tech ni ki i in ży nie rii miej skiej w eks po zy cję po wsta ją ce go Mu zeum No -wo cze sno ści w za byt ko wym tar ta ku Ra pha el soh nów w Olsz ty nie. Zespół zwró ci ł uwa -gę na nie ty po wą w sys te mie ka na li za cji ci śnie nio wej Olsz ty na ko mo rę, za pro jek to wa -ną i zbu do wa ną spe cjal nie dla dwóch wy ko na nych w no wej tech no lo gii ejek to rów.Ich po jem ność, znacz nie więk sza od że liw nych star szych mo de li, wymu si ła za sto so wa -nie in nej niż tu bin gi tech ni ki i tech no lo gii. In dy wi du al ny kształt i wiel kość studni zo -sta ły do sto so wa ne do wa run ków lo kal nych, wy ni ka ły z za sto so wa ne go mate ria łu mu -ro we go oraz wiel ko ści zbior ni ków pneu ma tycz nych, któ re mia ły być w niej za in sta lo -wa ne. Pod ni ósł, że za by tek ten jest ma te rial nym świa dec twem roz wo ju i zwią za nychz nim prze mian, ja kim pod le ga ły te go ty pu obiek ty zwią za ne z go spo dar ką sa ni tar nąna po cząt ku XX w.47. W tym miejscu należy podkreślić, że po wy ższe po stu la ty wy ra -żo ne zo sta ły w du chu Kar ty We nec kiej z 1964 r.48 i Kar ty Lo zań skiej z 1990 r.49. Po -dob ną opi nię wy ra ził Janusz Chmu ra, pre zes Pol skie go To wa rzy stwa Ochro ny Za byt -ków Pod ziem nych HA DES – Pol ska, za pro szo ny do Olsz ty na przez Sto wa rzy sze nieFo rum Roz wo ju Olsz ty na: „...Na dzień dzi siej szy za kres dzia łań zwią za nych z ochro nąte go obiek tu wi nien ogra ni czyć się do wpi sa nia pom pow ni do re je stru za byt ków.Obec nie ist nie ją du że mo żli wo ści eks po zy cji ta kich spe cy ficz nych za byt ków, bez ko -niecz no ści prze no sze nia ich na in ne miej sce.” Zwró cił też uwa gę na aspekt eko no -micz ny, po wa żne za gro że nia dla wy po sa że nia wnę trza ko mo ry przy ewen tu al nym

44 S. Ja nu szew ski, Oce na war to ści hi sto rycz no -tech nicz nych/za byt ko wych Prze pom pow ni Ściekóww Olsz ty nie, przy ul. Woj ska Pol skie go, Wro cław 2010, mps. Opi nia wy ko na na na zlece nie W -M WKZ.

45 Pi sma z 11.10.2010 r., 15.10.2010 r. i 29.10.2010 r.46 R. Bęt kow ski, M. Bi re zow ska, J.A. Stru żyń ski, op. cit., s. 28-30.47 Obecnie nie wiemy, kto był autorem (autorami) tego projektu. Prawdopodobnie firma „E. Merten

& Co” do sta ła zle ce nie od władz Olsz ty na na przy sto so wa nie ka na li za cji do no wych potrzeb, o czympo śred nio mo że świad czyć za cho wa nie że liw nej po kry wy z lo go fir my. (Fot. 9)

48 Mię dzy na ro do wa Kar ta Kon ser wa cji i Re stau ra cji Za byt ków i Miejsc Za byt ko wych (Kar taWenec ka), We ne cja 1964 r. Art. 7. Za by tek jest nie roz dziel ny od hi sto rii, któ rej jest świa dec twem, i od oto czenia, w któ rym jest po ło żo ny. W wy ni ku po wy ższe go prze miesz cze nia za byt ku w ca ło ścilub w czę ści nie mo że być do pusz czal ne, chy ba, że wy ma ga te go za cho wa nie za byt ku lub uspra wie -dli wia ją je względy na nad rzęd ny in te res na ro do wy lub mię dzy na ro do wy.

49 Mię dzy na ro do wa Kar ta Ochro ny i Za rzą dza nia Dzie dzic twem Ar che olo gicz nym ICO MOS(Karta Lo zań ska) 1990 r.: Ar ty kuł 1. De fi ni cja i wpro wa dze nie. Dzie dzic two ar che olo gicz ne jest tączę ścią dzie dzic twa ma te rial ne go, w sto sun ku do któ rej pod sta wo wej in for ma cji do star cza ją me to -dy ar che olo gicz ne. Obej mu je ono wszel kie śla dy ludz kiej eg zy sten cji i skła da się z miejsc zwią za nych

Page 106: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska104

demon ta żu ele men tów i utra tę naj cen niej sze go ele men tu, ja kim jest spe cy ficz na loka-li za cja te go za byt ku w ra zie prze nie sie nia urzą dzeń w no we miej sce50.

Wy da je się, że dzię ki za an ga żo wa niu lo kal nej spo łecz no ści, w tym spo łecz ni kówze sto wa rzy szeń: Świę ta War mia, Fo rum Roz wo ju Olsz ty na, Sto wa rzy sze nie Ar chi tek -tów Pol skich Od dział w Olsz ty nie, Sto wa rzy sze nie Kon ser wa to rów Za byt ków Od działWar miń sko -Ma zur ski51, me diów, de ter mi na cji ba da czy oraz opi nii nie za le żne go eks -per ta, wła dze mia sta zre zy gno wa ły z wy do by cia wy po sa że nia ko mo ry (za byt ku ru cho -me go wpi sa ne go do re je stru) oraz czę ścio we go znisz cze nia ko mo ry i jej za sy pa nia(za by tek w ewi den cji)52. Wła dze mia sta zde cy do wa ły się na za cho wa nie sta cji ejek to -ro wej in si tu, zle ci ły ko rek tę wo do cią gu, ko rek tę dro gi kra jo wej, prze kry cie ko mo rybe to no wym stro pem. Obec nie do stęp do wnę trza za my ka no wa sta lo wa pły ta. Pra ceogra ni czy ły się do za zna cze nia rzu tu w chod ni ku, w miej scu luks fe rów są pły ty szkla ne, usta wio no du żą ta bli cę in for ma cyj ną na te mat sys te mu53. (Il. 27, s. 147) Do celowo praw do po dob nie obiekt zo sta nie prze ję ty przez two rzą ce się obec nie Mu -zeum No wo cze sno ści w Olsz ty nie. Po wy ższe dzia ła nia są zgod ne z przy ję ty mi Pro gra -ma mi Opie ki nad Za byt ka mi Wo je wódz twa War miń sko -Ma zur skie go na la ta 2008-2011 oraz na la ta 2012-2015. W tych do ku men tach zwró co no uwa gę, że ar chi tek tu raprze my sło wa i za byt ki tech ni ki są wa żnym ele men tem dzie dzic twa ma te rial ne go, a nana szym te re nie za cho wa ło się ich sto sun ko wo nie wie le z ró żnych przy czyn, m.in. rol -ni cze go cha rak te ru re gio nu, funk cjo nu ją ce go jesz cze do nie daw na prze świad cze niao ich niewielkiej wartości historycznej. Z biegiem lat wiedza i świadomość w tym zakre-sie znacz nie zo sta ły zwe ry fi ko wa ne. Od kry ta w 2010 r. pra wie kom plet nie zacho wa nasta cja ejek to ro wa z 1912 r. jest ma te rial nym do wo dem hi sto rii dy na micz ne go roz wo -ju tech ni ki w Olsz ty nie, in no wa cyj no ści i się ga nia w XIX w. do naj now szych eu ro pej -skich oraz świa to wych zdo by czy. War to za uwa żyć, że sto so wa ny sto sun ko wo rzad kow Eu ro pie, zna ny w Azji w mia stach daw ne go Im pe rium Bry tyj skie go, bar dziej roz -powszech nio ny w Sta nach Zjed no czo nych sys tem ka na li za cji ci śnie nio wych, współ -cze śnie prze ży wa roz kwit na na szym kon ty nen cie.54

z wszyst ki mi świa dec twa mi dzia łal no ści ludz kiej, opusz czo nych bu dow li i wszel kie go ro dza ju po zo -sta ło ści (włą cza jąc w to obiek ty pod ziem ne i pod wod ne), wraz z wszel kim ru cho mym ma te ria łemkul tu ro wym z ni mi zwią za nym. Ar ty kuł 6. Utrzy ma nie we wła ści wym sta nie i kon ser wa cja. Ogól nymce lem za rzą dza nia dzie dzic twem ar che olo gicz nym po win na być ochro na za byt ków i sta no wisk in si -tu, włą cza jąc w to dłu go ter mi no wą kon ser wa cję i opie kę nad ca ło ścią zwią za nej z da nym za byt kiemlub sta no wi skiem do ku men ta cji i zbio ra mi. Ja kie kol wiek prze no sze nie ele men tów dzie dzic twa nano we miej sce sta no wi po gwał ce nie za sa dy za cho wa nia dzie dzic twa w je go pier wot nym kon tek ście.

50 J. Chmu ra, Opi nia w spra wie war to ści tech nicz no -po znaw czych sta cji ejek to ro wej w Olsz ty -nie na pi sa na w związ ku z oglę dzi na mi w dniu 12.11.2010 r., mps.

51 Od by ło się w tej spra wie kil ka spo tkań z pre zy den tem Olsz ty na P. Grzymowiczem, do rad camioraz urzęd ni ka mi.

52 Sze rzej na ten te mat R. Bęt kow ski, Wy gra na ba ta lia, „De ba ta” nr 12(39) 2010, s. 40-44.53 Nie ste ty, nie by ło żad nych kon sul ta cji w tym za kre sie z ze spo łem lub kierownikiem badań

arche olo gicz nych. M. Beł za, Py ta nie o ko mo rę Sho ne’a: To ko mo ra czy gro bo wiec?, „Gazeta Wy-borcza. Gazeta Warmii i Mazur”, 09.08.2012 (http://olsz tyn.ga ze ta.pl/olsz tyn/1,48726,12284575,Py ta -nie_o_ko mo re_Sho ne_a_To_ko mo ra_czy_gro bo wiec_html#ixz z2mxy W4z d3)

54 Cie szy się on co raz więk szym za ufa niem szcze gól nie na te re nach, gdzie za sto so wa nie sys te -mów tra dy cyj nych jest nie mo żli we lub zbyt kosz tow ne. Na ob sza rach, gdzie wy stę pu ją pro ble myta kie jak: wy so ki po ziom wo dy grun to wej, ma ła ilość ście ków, nie ko rzyst ne ukształ to wa nie te re nu

Page 107: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie 105

5. Za koń cze nie

Obec ny za kres praw nej ochro ny sta cji ejek to ro wej IV, uni ka tu na ska lę eu ro pej -ską, wy da je się nie wy star cza ją cy, za le żny od zbyt wie lu czyn ni kó w55. Szan są na peł nąochro nę obiek tu jest włą cze nie za byt ko wej prze pom pow ni pneu ma tycz nej do obiek -tów ze wnętrz nych po wsta ją ce go w Olsz ty nie Mu zeum No wo cze sno ści, co w przy szło -ści mo że za owo co wać cie ka wą eks po zy cją i sta no wić war to ścio wy za by tek tech ni ki in si tu, pro mu ją cy mia sto w ra mach tu ry stycz nej tra sy. Wy da je się, że wy spe cja li zo -wana w ochro nie i opie ce nad za byt ka mi pla ców ka naj le piej za pew ni od po wied niąkon ser wa cję, prze zna cze nie i udo stęp nie nie obiek tu oso bom za in te re so wa nym świa -dec twem roz wo ju cy wi li za cyj ne go Olsz ty na na prze ło mie XIX i XX w. oraz roz wo jemmy śli tech nicz nej w la tach na stęp nych.

czy brak mo żli wo ści pro wa dze nia ru ro cią gów bez więk szej licz by za ła mań, trud no ści w pro jek to wa -niu ka na li za cji na te re nach o sła bej za bu do wie, za czę to wy ko rzy sty wać do od pro wa dza nia ście kówka na li za cję ci śnie nio wą. Sys te my te go ro dza ju są na wet o kil ka dzie siąt pro cent tań sze od sto so wa -nych po wszech nie sys te mów gra wi ta cyj nych. Speł nia ją wy mo gi eko lo gicz ne, po nad to awa ria jed nejpom pow ni nie po wo du je za blo ko wa nia ca łe go sys te mu.

55 Mię dzy in ny mi Miej ski Za rząd Dróg, Mo stów i Zie le ni w Olsz ty nie pi smem z 11 lip ca 2013 r.wystąpił do W-M WKZ o pozwolenie na demontaż, przeprowadzenie prac konserwatorskich i należytewy eks po no wa nie urzą dzeń wpi sa nych do re je stru za byt ków z po wo du za le wa nia ko mo ry wo dą. Po -wo ła no się na za le ce nia po kon trol ne W-M WKZ z 10 sierp nia 2012 r., gdzie or gan do pu ścił „w przy -pad ku stwier dze nia bra ku mo żli wo ści prze ciw dzia ła nia dal sze mu prze ni ka niu wód w prze strzeńkomo ry na le ży prze wi dzieć ewen tu al ną eks plo ra cję ko mo ry oraz prze nie sie nia i prze cho wy wa nia (w tym wy eks po no wa nia) zde mon to wa nych ele men tów sta cji ejek to ro wej w spo sób umo żli wia ją cykon ser wa cję i na le ży te za bez pie cze nie”. W tym miej scu na le ży za uwa żyć, że pra ce za bez pie cza ją ceko mo rę przed za le wa niem wo dą wy ko na ne w 2011 r., ode bra ne przez przed sta wi cie li Urzę duMiasta, oka za ły się nie sku tecz ne. Od po wied nie za bez pie cze nie te go ty pu obiek tów in si tu jestmożli we, o czym prze ko ny wał w 2010 r. pre zes Polskie go To wa rzy stwa Ochro ny Za byt ków Pod ziem -nych HA DES na pod sta wie zna nych mu re ali za cji i wie dzy spe cja li stycz nej.

Page 108: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska106

Summary

THE HISTORIC EJECTOR STATION IV IN OLSZTYN

In 2010 June 30th, during the earth works, the Wojska Polskiego Alley in Olsztyn discoveredan unknown immobile monument at an underground remain of the human activity. Theprovincial conservation officer was informed about the archaeological find. The authority orderedthe owner of the land to conduct an archaeological research. The manager of the works wasMałgorzata Birezowska, with the inventory conducted by Jacek Adam Strużyński, and thehistorical-iconographic study by Rafał Bętkowski. The aim of the field works was to make twosounding archaeological earthworks in order to catch stratygraphics of earth accumulationsand relics of architecture. The preliminary research of the sources was made. The objectconsists of the concrete chamber with technical equipment, covered with brick-made ceiling.Located within the interior of the chamber are two huge hermetic work containers calledejectors. The equipment is almost complete and has remained in a relatively good condition.It was found that this discovery is “ejector station IV”, forgotten after 1968, belonging to thehistorical, no longer existing pneumatic drain system based on the patent of a Welsh engineerIsaac Shone from 1878. The sewage system of the pressure system created in accordance withthe project prepared by the company „E.Merten & Co”, began to work in Olsztyn since 1899.That system was provided with carrying the sewage and consisted of seven (nine by 1912)pneumatic pumping stations of the sewage situated in the lowest located places of particulardistricts of the city connected with each other’s pressure wires system, then through thecrowded wires they were directed into the sewage treatment plants. The first of Olsztynpumping stations were created out of the underground chamber on the bacground of circlewith the walls made of cast-iron tubings. In the interior there was one or two cast-iron ejectors.The ejector station IV was constructed within 1898-1899 and situated by the localslaughterhouse, collected the waste from the Zatorze district and from the north east part of thecity. In 1912, because larger needs of Olsztyn was modernized and developed. In 1912 theejector station IV was practically rebuild with concrete walls and equipped with the newergeneration of two steel ejectors of four times bigger capacity than the old ones. The discoveredchamber and an adjoining drain comes from that period. Two phases of building stages werediagnosed: I stage – building the concrete covered with the Klein’s ceiling with two containersand a draining and pneumatic system, dating back to 1912, and the II-nd stage – increasing thecommunication wells in connection with the extension of the street and raising the level of theexploited area, dating back from around 50 years in the 20th century.

The discovered ejector station IV was claimed in the light of the law as a monument onNovember 2nd 2010. However, its components are protected in different extents, the equipmentwas registered into the “register of the monuments”, the chamber was admit as a less valuableand was put into the evidence of monuments. A different point of view was given by the researchteam, that postulated for qualifing all ”ejector station IV” to the “registry of monuments”(chamber with equipment) and remaining its in current location. The team highlighted theuntypical desing of chamber in the pressure draining system of the Olsztyn, that was constructedon purpose for two ejectors and created in the new technology. The demands mentionedabove were expressed in the heart of the Venice Charter from 1964 and Lausanne Charter from1990. It seems that thanks to engaging the local society, media, determination of theresearchers and opinion of an independent expert, the local authorities resigned from retrieving the chamber equipment which partial destruction and bury the chamber. Theejector station IV was remained in situ. However, the current range of the legal protection ofthat monument which is a unique kind on the European scale, seems insufficient, beingdependent on too many factors. The chance for the full protection of the object is includinghe list of external object’s of “Olsztyn Museum of Modernity” (currently under constructon),in the future with an interesting exposition and be a valuable monument of technique promotthe city.

Page 109: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Ce lem ar ty ku łu jest pró ba da to wa nia i atry bu cji ob ra zu znaj du ją ce go się w oł ta rzugłów nym, w ko ście le rzym sko -ka to lic kim w Ukcie, z przed sta wie niem sce ny opła ki wa nia.Opła ki wa nie jest ob ra zem olej nym na płót nie o wy mia rach 145 cm x 113 cm, przy pi sy -wa nym ma la rzo wi Gi ro la mo Mu zia no, dzia ła ją ce mu w krę gu szko ły rzym sko -to skań -skiej, da to wa nym na XVI wie k1. Od 1864 ro ku dzie ło znaj du je się w oł ta rzu głów nym w ko ście le pa ra fial nym w Ukcie. Ze bra ne in for ma cje do ty czą ce sta nu zachowa nia ob ra -zu, tech ni ki je go wy ko na nia oraz cha rak te ry stycz nych cech stylo wych i iko no gra ficz -nych po zwa la ją na po twier dze nie cza su po wsta nia na trze cie ćwierć wiecze XVI w.

Stan za cho wa nia ob ra zu Opła ki wa nie z Ukty

Za kres wy stę po wa nia i dia gno sty ka de struk cyj nych zmian ob ra zu Opła ki wa nieumo żli wia usta le nie przy bli żo ne go cza su po wsta nia. Stan za cho wa nia ob ra zu był zły(il. 1, s. 148)2. W nie zna nym cza sie, przed 1864 ro kiem, ob raz prze cho dził licz ne re stau -ra cje. Nie zmie ni ły one wy mia rów ani ory gi nal nej kom po zy cji. W trak cie jed nej z nichwy mie nio no kro sno i wy ko na no du blaż wo sko wo -ży wicz ny. Wtór ne uzu peł nie niazapra wy po cho dzi ły z co naj mniej czte rech okre sów. Wy ko na no je ki ta mi o ró żnejtwar do ści i ko lo rystyce: sza ry – ja sny i ciem ny, ciem no ugro wy, ja sno ugro wy. War stwama lar ska by ła sła bo czy tel na, głów nie z po wo du bru nat no -ugro we go prze ma lo wa nia,za bru dze nia, znisz cze nia i wtór nych uzu peł nień. Far by przy le ga ły do brze i były od -por ne na dzia ła nie sil nych roz pusz czal ni ków. Li nok syd, spo iwo wyschnię tych farbolej nych, z upły wem cza su zmie nił się z ko lo idu od wra cal ne go w ko lo id nie od wra cal -ny, nie roz pusz cza ją cy się w sil nych roz pusz czal ni ka ch3. Na nie sio ne nie rów no prze -ma lo wa nie zmie ni ło cał ko wi cie ko lo ry sty kę ob ra zu i wnik nę ło w za głę bie nia po-wierzch ni. Na ob ra zie wy stę po wa ła zró żni co wa na siat ka spę kań: na ory gi nal nym malo -widle spękania powstające z upływem czasu – cienkie, drobne, o ostrych krawędziach,

Grażyna Dzisko-Wadas

OBRAZ OPŁAKIWANIE Z UKTYATRYBUCJA I DATOWANIE

1 A. Böt ti cher, Die Bau - und Kun st denk ma ler der Pro winz Ost preus sen, Heft VI, Königs berg1896, s. 117; M. Or ło wicz, Ilu stro wa ny prze wod nik po Ma zu rach Pru skich i War mii, War sza wa1923, s. 213.

2 Wię cej o sta nie za cho wa nia ob ra zu w ar ty ku le G. Dzi sko -Wa das, Kon ser wa cja ob ra zu Opła -ki wa nie z Ukty, za miesz czo nym w ni niej szym „Biu le ty nie Oddziału Warmińsko-Mazurskiego Stowa-rzyszenia Kon ser wa to rów Zabytków”, s. 115-117.

3 B. Slan sky, Tech ni ka ma lar stwa, War sza wa 1965, t. I, s. 148, 171, 172, t. II, s. 275-277.

Page 110: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Grażyna Dzisko-Wadas108

na wtór nych uzu peł nie niach za pra wy głę bo kie, sze ro kie spę ka nia o od mien nymcharak te rze, pod nie sio ne dasz ko wa to na kra wę dziach. Na ca łej po wierzchni wy stę po -wa ły bar dzo licz ne drob ne ubyt ki. Czysz cze nie ra dy kal ny mi me to da mi i środ ka minieod wra cal nie znisz czy ło war stwę ma lar ską, w wie lu miej scach prze my tą, z prze tar -cia mi na wy pu kło ściach płót na. Ob raz był re tu szo wa ny, a w wie lu miej scach prze ma -lo wa ny. Uzu peł nie nia mia ły ukryć znisz cze nia war stwy ma lar skiej, nakładane grubozniekształciły charakter modelunku. Liczne przemalowania i uzupełnie nia ubyt kównie by ły zgod ne z cha rak te rem i sty lem ory gi na łu, a re kon struk cje – wy ko na ne nasłabym po zio mie ar ty stycz nym – ra żą co od bie ga ły ko lo ry stycz nie i sty li stycz nie. W 2011 roku obraz został poddany pełnej konserwacji (il. 2, s. 149)4.

Tech ni ka wy ko na nia

Tech ni ka wy ko na nia ob ra zu Opła ki wa nie wska zu je, że po wstał on w XVI w. W roz wo ju tech nik ma lar stwa szta lu go we go XVI wiek był prze ło mo wy. Płó cien nepod obra zie wy par ło pod obra zie drew nia ne, a far by olej ne tem pe rę. Na stą pi ło roz -dzie le nie tech nicz nych przy go to wań i sa me go pro ce su twór cze go. W dru giej po ło wiewie ku za stą pio no barw ne im pri mi tu ry ko lo ro wy mi, naj czę ściej brą zo wy mi grun ta mi.Ciem ny grunt prze świe cał lub też wręcz two rzył par tie cie nia w mo de lun ku, po pra -wia ne je dy nie la se run kiem. Aby uzy skać ja sne czę ści, trze ba by ło za kryć ciem ny gruntgru bą war stwą roz bie lo nej far by. Sto so wa no szyb ko schną cą biel oło wia ną, dzię kiczemu w miej scach gru bo ma lo wa nych uwi docz nio ny zo stał dukt pędz la5.

Ob raz Opła ki wa nie z Ukty wy ko na no zgod nie z ten den cja mi XVI -wiecz ne go wło -skie go ma lar stwa. Wy ko na ny du blaż ogra ni cza oce nę pod obra zia. War stwę za pra wy w ko lo rze ciem no brą zo wym na ło żo no na ca łej po wierzch ni, w wie lu miej scach prze -świ tu ją co pod far ba mi. Grunt o spo iwie tem pe ro wym był sil nie zwią za ny z war stwa -mi ma lar ski mi, za wie ra pig men ty że la zo we i czerń ro ślin ną. Ob raz wy ko na ny jesttech ni ką olej ną, spo sób ma lo wa nia jest płyn ny i gład ki, po cią gnię cia pędz la są nie wi -docz ne, po wierzch nia ob ra zu jest gład ka. Śla dy ru chu pędz la są za uwa żal ne je dy niew miej scach naj ja śniej szych, naj bar dziej oświe tlo nych – fał dach szat, czę ści ro ślin i nanie bie. Dra pe rie ma lo wa ne są z ty po wym dla XVI w. efek tem can giat ni smo (dwu -barw nie barw ne re flek sy mie nią cych się fak tycz nie dwu barw nych dra pe rii). Zasto so -wa no też mięk kie prze pły wa ne bar wy jed na w dru gą – mor bi dez za po – osią gnię tąprzez no wy spo sób uży cia far by olej ne j6.

W ce lu usta le nia cza su po wsta nia i wy klu cze nia na ma lo wa nia ob ra zu w XIX w.,wyko na no ana li zę barw ni ków far b7. Po bra no prób ki farb: bia łą z ca łu nu, żół tą z sza tyMag da le ny, czer wo ną i kar mi no wą z szat Ja na i Jó ze fa, błę kit ną z ma fo rium i nie ba napra wym gór nym brze gu ob ra zu, zie lo ną z li ści ro śli n. Otrzy ma ne wy ni ki po twier dziłyza sto so wa nie wy stę pu ją cych w ma lar stwie XVI -wiecz nym pig men tów: biel oło wio wa,

4 G. Dzi sko -Wa das, Kon ser wa cja obrazu Opłakiwanie..., patrz s. 114-118.5 G. Jan czar ski, A. Ziemba, XVI wiek. Wpro wa dze nie, (w:) Se re nis si ma. Światło Wenecji. Dzieła

mistrzów weneckich XIV-XVII wieku ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie. Katalogwysta wy, War sza wa 1999, s. 106-107.

6 M. Rze piń ska, Hi sto ria ko lo ru, Kra ków 1983, s. 189-205.7 Ba da nia la bo ra to ryj ne wy ko na ła E. Or łow ska.

Page 111: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Obraz Opłakiwanie z Ukty. Atrybucja i datowanie 109

żół cień oło wio wa (ma sy kot, glej ta), czer wo ny i bru nat ny że la zo wy, czer wo ny orga -nicz ny, mi nia, azu ryt, ul tra ma ry na, zie leń ma la chi to wa, czerń ro ślin na. W więk szo ściwarstw ma lar skich pig ment pod sta wo wy roz bie lo ny jest bie lą oło wio wą.

Ce chy sty lo we i iko no gra ficz ne ob ra zu

Ma nie ryzm był do mi nu ją cą ten den cją w sztu ce eu ro pej skiej w la tach 1520-1600.Współ ist niał on z ró żny mi for ma mi doj rza łe go i póź ne go re ne san su. Es te ty kę ma nie -ry zmu ce chu je wy twor ność, wy ra fi no wa nie, kunszt i świa do ma sztucz ność form.Celem nie jest na śla do wa nie świa ta re al ne go, lecz two rze nie dzieł bez błęd nych sty lo -wo i for mal nie – o idealnym ry sun ku, skom pli ko wa nej kom po zy cji, trud nych, sztucz -nych po zach, za ska ku ją cych roz wią za niach i wy ra fi no wa nej ko lo ry sty ce. Po ja wia sięno wa es te ty ka: prze strzen no -fi gu ral ny ilu zjo nizm i lu mi nizm. Od rzu co no wy ra zi stą li -ne ar ność kon tu ru ob ry so wu ją ce go for my, świa tło cień mo de lu je i je oży wia. Spo sóbma lo wa nia jest płyn ny i gład ki. Cień nie przy głu sza ko lo ru, lecz go po głę bia. Uwzględ -nia no zja wi ska re flek su i po ły sku przy ma lo wa niu ró żno rod nych po wierzch ni. Kon -wen cja ob ra zów jest es te ty zu ją ca i te atral na. W ob ra zach wi docz ne jest dą że nie doide ali za cji i abs trak cyj ne go po rząd ku form, skon cen tro wa nie uwa gi na fi gu rze ludz kiejo ide ali zo wa nym cie le i twa rzy. Ide ała mi są doj rza ły mę żczy zna, ko bie ty o peł nych,roz kwi tłych kształ tach, pięk nych de kol tach, tre fio nych blond wło sach, per ło wychkar na cjach. Wy stę pu je in dy wi du ali za cja głów, twa rzy, ru chów, po zy, do bit ność ge stusłu ży uka za niu prze żyć we wnętrz nych. Cia ło jest po tę żne w pro por cjach, ma syw ne,pla stycz ne, skom pli ko wa ne w po zie i ru chu, okry te an ty ki zu ją cy mi sza ta mi, fał dypod kre śla ją je go bry ło wa tość. Ru chy bie gną po osiach na chy lo nych wo bec płasz czyznyob ra zu. Kom po zy cja jest czy tel na, zwar ta, wi docz na jest kon cen tra cja grup, fi gu rywpi sa ne są w geo me trycz ne kształ ty trój ką tów. Wy stę pu ją ostre, gwał tow ne kon tra styświa tła i cie nia, a bar wy w par tiach oświe tlo nych ma lo wa ne są czy stym pig men tem.Ty po we for mu ły sto so wa ne przez ar ty stów to: kon tra post, fi gu ra ser pen ti na ta, rów -no wa że nie mas, ukła dy trój kąt ne, po wta rza nie ryt mów, ope ro wa nie kon tra sta mi –prze ciw sta wia nie pio nów, po zio mów, ujęć pro fi lo wych i en fa ce, po sta ci sto ją cych i klę czą cych – za wsze so bie prze ciw sta wio nych. Po stać ludz ka i akcja pod po rząd ko -wu ją krajobraz i roślinność. Ukazując przyrodę, artysta porządkował naturę, prze pro -wa dzał se lek cję ele men tów, na da jąc im po rzą dek pla stycz ny8.

Wie le cha rak te ry stycz nych XVI -wiecz nych cech sty lo wych od naj du je my w przed -sta wie niu Opła ki wa nia z Ukty. Sam te mat – kom po zy cja fi gu ral na – uzna wa ny byłwów czas za mia rę peł ne go opa no wa nia sztu ki ma lar skiej. Kom po zy cja ob ra zu jestteatral na i es te ty zu ją ca. Zwar ta i sta tycz na, mi mo ru chu i ge sty ku la cji po sta ci. Ukła dyosób opar te są na sy me trii osio wej, a fi gu ry wpi sa ne w geo me trycz ne kształ ty trój ką -tów. Gru pa sze ściu po sta ci uka za na jest w ukła dzie pi ra mi dal nym, w trzech pla nach,two rząc sze re gi wer ty kal ne i dia go nal ne, o po wta rza ją cych się ryt mach form i li nii.Ide ali zo wa ne cia ła są trój wy mia ro we, ma syw ne, skom pli ko wa ne w po zie i ru chu.Wystę pu je za rów no in dy wi du ali za cja głów, ru chów, po zy, do bit ność ge stu słu żą ca

8 Słow nik ter mi no lo gicz ny sztuk pięk nych, War sza wa 1996, s. 247-248; J. Bia ło stoc ki, Pięćwieków my śli o sztu ce, War sza wa 1976, s. 177-219.

Page 112: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

uka za niu prze żyć we wnętrz nych. Ruch jest jak by zwol nio ny, na wet przy gwał tow nymge ście. An ty ki zu ją ce sza ty pod kre śla ją bry ło wa tość po sta ci. Za sto so wa no sche matser pen ty ny, kon tra po stu, za cho wa na jest prze strzen ność i lu mi nizm, ope ro wa niekon tra sta mi sko śnych ryt mów i prze ciw staw nych ko lo rów. Świa tło cień jest płyn ny,mo de lu je fi gu ry. Brak kon tu ro we go ob ry su za my ka ją ce go for my przed mio tów. Ko lo -ry sty ka jest chłod na i wy ra fi no wa na, wy stę pu je też efekt mie nie nia się tkanin. Po staćludz ka i wy da rze nie pod po rząd ko wu ją kra jo braz i ro ślin ność, ide ali zo wa ną, su ro wą,z drze wa mi uka za ny mi frag men ta rycz nie, o czę ścio wo od sło nię tych ko rze niach wy ra -sta ją cych wśród gła zów skal ne go pod ło ża.

Iko no gra fia ob ra zu

Ob raz uka zu je sce nę opła ki wa nia, sta no wią cą ilu stra cję jed nej z se kwen cji cy kluMę ki Pań skiej – Pa sji. Przed sta wie nie opła ki wa nia Chry stu sa jest wy obra że niem poczę ści hi sto rycz nym, wzię tym z nar ra cji ewan ge licz nej, a po czę ści po za ka no nicz nym,wy wo dzą cym się z li te ra tu ry de wo cyj nej. Iko no gra fia przed sta wie nia się ga do prze -kształ co nych an tycz nych wzo rów opła ki wa nia mar twe go Ak te ona lub Me le agra.Scena ta na le ży do rzad kich pa ra le li, w któ rych wy obra że nia po gań skie i chrze ści jań -skie po dob ne są do sie bie for mal nie i tre ścio wo9.

Iko no gra fia opła ki wa nia jest po wszech na i zró żni co wa na, wy stę pu je w sztu cewszyst kich kra jów chrze ści jań skich. Sce na opła ki wa nia jest zna na już w sztu ce wcze sno-chrze ści jań skiej, wy stę pu je na fre skach z XII w. z cer kwi św. Pan te lej mo na z Ne re zi,Mat ki Bo żej z Ohry dy z XIII w. i ka pli cy Scro ve gnich w Pa dwie z 1305 r. au tor stwaGiot ta di Bon do ne. Na szer szą ska lę po ja wia się w XIV w., za spo ka ja jąc po trze bę inter -pre to wa nia wy da rzeń re li gij nych po przez pry zmat ludz kich uczuć i zwy cza jów.

Ob raz z Ukty przed sta wia opła ki wa nie zgod ne z iko no gra fią te go wi ze run ku. Cen -tral ną po sta cią jest mar twy Chry stus usa do wio ny na ka ta fal ku, okry tym ca łu nem, w po zy cji pół sie dzą cej. Je go cia ło z opusz czo ną gło wą i pod kur czo ny mi no ga mi jestwy gię te, two rząc za rys li te ry S. Chry stus przed sta wio ny zo stał ja ko mę żczy zna o har -mo nij nej bu do wie, z wy raź nie za zna czo ną ana to mią cia ła, bez śla dów mę ki. Obokuka za na jest Ma ria Mag da le na, sie dzą ca fron tal nie, ze skrę tem gór nej czę ści cia ła, z po chy lo ną gło wą, pod trzy mu ją ca je go rę kę. Ubra na jest w ró żo wą suk nię, żół tą i nie bie ską sza tę ze wnętrz ną. Na dru gim pla nie sto ją Jó zef z Ary ma tei i św. Jan Ewan -ge li sta. Po stać Jó ze fa w kon tra po ście, z wy su nię tą fron tal nie na gą pra wą no gą, pod -trzy mu je Je zu sa pod ra mio na mi. Jó zef uka za ny jest ja ko doj rza ły mę żczy zna ubra ny w nie bie skie i ugro we sza ty. Jan z po chy lo ną gło wą i skrzy żo wa ny mi na pier siachręko ma, przed sta wio ny jest ja ko mło dy mę żczy zna, ubra ny w zie lo no -brą zo wą sza tęspodnią i czer wo ny płaszcz. Z ty łu, po wy żej Ma rii Mag da le ny, wi dać sie dzą cą po staćMat ki Bo żej z po chy lo ną gło wą pod par tą na dło ni, ubra ną w suk nię w ko lo rze rozbie -lo ne go kar mi nu i ciem no nie bie skie ma fo rium. Obok niej uka za ny jest sto ją cy Niko -dem z po chy lo ną gło wą i złą czo ny mi dłoń mi o sple cio nych pal cach. Ubra ny jest w sza ty spodnie – bar wy roz bie lo ne go fio le tu, ze wnętrz ne ugro we z fio le to wy mi

9 B. Dąb -Ka li now ska, Zie mia, pie kło, raj, War sza wa 1994, s. 94-98; S. Zuffi, No wy Te sta ment.Postacie i epizody, Arkady, War sza wa 2007, s. 312-321.

Grażyna Dzisko-Wadas110110

Page 113: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Obraz Opłakiwanie z Ukty. Atrybucja i datowanie 111111

cienia mi. Po sta cie, stło czo ne w płyt kiej prze strze ni, są przed sta wio ne na tle gro tyotoczo nej ska ła mi po ro śnię ty mi ro ślin no ścią.

Przed sta wie nia zło że nia do gro bu i pie ty są zbli żo ne iko no gra ficz nie do opła ki wa -nia. Opła ki wa nie i zło że nie do gro bu dzie li sub tel na ró żni ca. Opła ki wa nie jest peł nąemo cji sy tu acją sta tycz ną, ce lem przed sta wie nia nie jest uka za nie hi sto rii, ale na kło -nie nie do me dy ta cji nad ta jem ni cą śmier ci Chry stu sa. W przed sta wie niach opła ki wa -nia wy stę pu ją te sa me po sta cie, co przy sce nach zdję cia z krzy ża: Jan Ewan ge li sta,Józef z Ary ma tei, Ni ko dem, Ma ria – Mat ka Je zu sa, Ma ria Mag da le na i dwie sio stryMatki Bo żej Ma ria Kle ofa so wa i Sa lo me. Ty tuł Opła ki wa nie mo że od no sić się też dotych wy obra żeń, w któ rych Chry stu sa opła ku je tyl ko Mat ka Bo ża i Świę ty Jan. Zgod -nie z tra dy cją iko no gra ficz ną tych przed sta wień, Ni ko dem zaj mu je się no ga mi Chry -stu sa, na to miast Jó zef pod trzy mu je je go ra mio na. Sce na roz gry wa się na tle góryGolgo ty lub u stóp krzy ża al bo bli sko gro bu Je zu sa, w piąt ko we po po łu dnie, czę stona tle zmierz cha ją ce go nie ba10. Na to miast pie ta to przed sta wie nie sa mot nej Mat kiBożej i mar twe go sy na. Jest to mo tyw od wo łu ją cy się nie do wzmia nek ewan ge licz -nych czy apo kry ficz nych, lecz do do świad czeń czło wie ka. In ter pre ta cja te go te ma tuby ła bar dzo zró żni co wa na, po nie waż ar ty stów nie ogra ni czał ża den opis.

Sce ny opła ki wa nia i zdję cia z krzy ża ró żnią się mię dzy so bą licz bą wy stę pu ją cychosób i ro dza jem tła, na któ rym roz gry wa się dra mat, oraz do dat ko wo z te ma tem piety,wy obra że niem mar twe go Chry stu sa. Spo sób przed sta wie nia cen tral ne go mo ty wu,cia ła Chry stu sa, umo żli wia za ob ser wo wa nie ewo lu cji iko no gra ficz nej te ma tu. Na prze -strze ni wie ku na stą pi ła stop nio wa zmia na w spo so bie pre zen ta cji bez wład ne go cia łaz uło że nia ho ry zon tal ne go, le żą ce go na zie mi lub ko la nach Mat ki Bo żej, na po zy cjęunie sio ną, pół sie dzą cą lub sie dzą cą na ka ta fal ku kry tym ca łu nem, z po chy lo ną gło wą,opusz czo ny mi rę ko ma, kor pu sem pod trzy my wa nym przez in ne po sta cie, z ugię ty mii skrzy żo wa ny mi no ga mi. Du ży wpływ na wy kształ ce nie się i roz po wszech nie nie ta kie -go wi ze run ku mia ły rzeź by Mi cha ła Anio ła – Pie ta z 1499 ro ku, z Ba zy li ki Św. Pio traw Rzy mie, a przede wszyst kim Zdję cie z krzy ża z 1553 ro ku, z Mu seo dell’Ope ra delDu omo we Flo ren cji. Ar ty sta w ostat nim dzie le za pre zen to wał cał ko wi cie no wą in ter -pre ta cję te ma tu opła ki wa nia11, chęt nie na śla do wa ną przez in nych.

Po rów nu jąc Opła ki wa nie z Ukty, przede wszyst kim spo sób przed sta wie nia po sta ciChry stu sa, mo żna za uwa żyć licz ne po do bień stwa z ob ra za mi po cho dzą cy mi z XVI w.Pół sie dzą ca lub sie dzą ca po zy cja Je zu sa wy stę pu je w wie lu ob ra zach takich artystówjak np.: Giu lio Roma no z 1510 r., Pon tor mo (Ja co po Ca ruc ci) z 1516 r., Or to la no (G. B.Be nve nu ti) z 1522 r., Cor re gio (An to nio Al le gri) z 1522 r., An drea del Sar to z 1523 r.,Mar co Basa iti z 1527 r., Agno lo Bron zi no z 1545 r., Ros so (Gio van ni Ba tti sta di Ja co po)z 1540 r., Il Pop pi (Fran ce sco Mo ran di ni) z 1544 r., Ja co po Bas sa no z 1580 r., Fran ce -sco Bas sa no z 1580 r. Bar dzo zbli żo ny układ cia ła Chry stu sa (po zy cja sie dzą ca z ugię -ty mi i skrzy żo wa ny mi no ga mi) wi dzi my na ob ra zach ze sceną opłakiwania po wsta łychpo po ło wie XVI w. autorstwa: Sa lvia tiego (Fran ce sco de Ros si) z 1560 r. (il. 3, s. 150),Tin to ret ta (Ja co po Ro bu sti) z 1560 r. (il. 4, s. 150), Fe de ri ca Zuc cariego z 1569 r.,

10 Słow nik ter mi no lo gicz ny..., s. 303, 425-426, S. Zuffi, No wy Te sta ment. Postacie i epizody,Arkady, Warszawa 2007, s. 312.

11 W. N. Ła za riew, Daw ni mi strzo wie wło scy, War sza wa 1979, s. 164.

Page 114: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Simo na Pe te rza na z 1584 r. (il. 5, s. 151), Ago sti na Car ra cciego z 1586 r. (il. 6, s. 151),Bar to lo mea Sche do ne przed 1615 r., Pie tra da Cor to na z 1620 r. Na to miast płót noOpła ki wa nie Livio Agre stiego da For li12 (il. 7, s. 152) z ko lek cji pry wat nej w Rzy mie,bę dą ce ko pią ob ra zu z Ukty, po wsta łą w la tach oko ło 1560-1570, po zwa la na prze su -nię cie cza su po wsta nia ob ra zu przed 1570 ro kie m13.

Atry bu cja

Ak tu al ny stan ba dań Opła ki wa nia z Ukty nie po zwa la na po twier dze nie atry bu cjiGi ro la mo Mu zia no14 z uwa gi na brak ma te ria łów źró dło wych i ar chi wal ny ch15. Jed no -cześnie przeprowadzona analiza konserwatorska i stylistyczno-porównawcza z innymidzie ła mi Gi ro la mo Mu zia no, któ rych au tor stwo jest po twier dzo ne, wy klu cza tę atry -bu cję. Ana li za sty li stycz na po zwa la je dy nie na przy pi sa nie te go dzie ła sztu ki ma la rzo -wi dzia ła ją ce mu w dru giej po ło wie XVI w., w krę gu ar ty stów szko ły to skań sko -rzym -skiej. Ró żni ce sty li stycz ne są jed no znacz ne, od mien ne są warsz tat ma lar ski, typy i stylprzed sta wia nia po sta ci, twa rzy i mo ty wów. Wy stę po wa nie po do bieństw, ta kich jakzbli żo na ko lo ry sty ka, kon tra sto we ze sta wie nia barw ne, po dob ne ele men ty szat i ukła dy fałd, wy gląd po je dyn czych twa rzy, po dob ne de fi nio wa nie ge stów (za ła ma niedło ni z uło że niem prze pla ta nych pal ców, pod par cie gło wy, sto so wa nie kon tra po stuz ob na żo ną no gą) świad czy je dy nie o wspól nym krę gu ar ty stycz nym i cza sie two rze nia.

Pa tri zia To si ni, au tor ka mo no gra fii Gi ro la mo Mu zia no 1532 -1592 dal la Ma nie raal la Na tu ra16 i znaw czy ni sztu ki Gi ro la mo Mu zia no, wy klu cza je go au tor stwo zewzglę du na ró żni ce sty lu. To si ni uwa ża ob raz z Ukty za ko pię Opła ki wa nia Li vioAgre stie go, wy ko na ną przez współ cze sne go mu ar ty stę z je go naj bli ższe go krę gu arty -stycz ne go17.

Au tor ka ar ty ku łu ma od mien ne zda nie w tej spra wie i jest pew na, że to ob raz LivioAgre stie go po wstał w opar ciu o Opła ki wa nie z Ukty. Oba ma lo wi dła ma ją zbliżo nąkom po zy cję, wy mia ry i pre zen tu ją do kład nie to sa mo uję cie te ma tu. Ró żnią się po zio -mem wy ko na nia i nie znacz nie ko lo ry sty ką, ist nie ją ró żni ce w bar wach szat pierw szo -pla no wych po sta ci. O wzo ro wa niu się Li vio Agre stiego na ob ra zie z Ukty świad czyzde cy do wa nie wtór na i sche ma tycz na kom po zy cja je go pra cy, nie zro zu mie nie układupla nów pod kre ślo nych oświe tle niem, wy raź na nie po rad ność ar ty sty w przed sta wia -niu figur ludz kich, za rów no pod wzglę dem po praw no ści ana to micz nej, jak i za cho wa -nia pro por cji i prze strzen no ści, sza ty oraz układ fałd nie od zwier cie dla ją bry ło wa to ści

12 Li vio Agre sti (1508-1580), ma larz dzia ła ją cy w For li i Rzy mie.13 P. To si ni, Gi ro la mo Mu zia no 1532-1592 del la Ma nie ra al la Na tu ra, Rzym 2008, s. 300.14 Girolamo Mu zia no (1532-1592), ma larz i ry sow nik, zwią za ny po cząt ko wo ze szko łą lom bardz -

ką Ro ma nie go, Mo ret ta i ma lar stwem we nec kim, póź niej w Rzy mie dzia ła ją cy pod wpły wem ma nie -ry zmu i Mi cha ła Anio ła.

15 Zna ne są je dy nie dzie więt na sto wiecz ne prze ka zy: A. Böt ti cher, op. cit, s. 117; A. Har noch,Chro nik Und Sta ti stik der evan ge li schen Kir che In den Pro vin zen Ost - und We st preussn, Ne iden -burg 1890, s. 353; M. Or ło wicz, op. cit., s. 213.

16 P. To si ni, op. cit.17 P. To si ni swo ją opi nię wy da ła w opar ciu o do ku men ta cję fo to gra ficz ną ob ra zu w Ukcie, w pry -

wat nej ko re spon den cji z au tor ką z 2011-2012 ro ku.

Grażyna Dzisko-Wadas112112

Page 115: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Obraz Opłakiwanie z Ukty. Atrybucja i datowanie 113113

posta ci. Ob raz Agre stie go jest pła ski a ko lo ry sty ka dys har mo nicz na, po sta cie spra wia -ją wra że nie wy cię tych z pa pie ru, brak mię dzy ni mi wza jem nych re la cji i po wią za nia z oto cze niem.

Zau wa żal na jest wy raź na sła bość warsz ta to wa je go pra cy, za rów no w twar dymmode lun ku cia ła i dra pe rii, jak i w sche ma tycz nej kom po zy cji spra wia ją cej wra że niestłoczo nej, w roz bi tej nar ra cyj nie struk tu rze i bra ku lo gi ki w roz pla no wa niu po sta ci w prze strze ni. Wo bec po wy ższe go na le ży uznać ob raz z Ukty za ory gi nal ne dzie łosztu ki, wy ko na ne na bar dzo do brym po zio mie ar ty stycz nym, o du żej si le wy ra zu,spój nej kom po zy cji i mięk kim mo de lun ku, na któ rym wzo ro wał się Li vio Agre sti.

Summary

PAINTING THE LAMENTATION FROM UKTA – ATTRIBUTION AND DATING

The aim of the article is a trial to date and attribution of the painting entitled “Lamentation”from Ukta. The collected set of information concerning the state of re ma ins of the painting,technique, and characteristic style and iconographic features allows to set the date of its cominginto being. The painting from Ukta was made in ac cor dan ce with the tendencies of the laterenaissance Italian painting, in wich we can find plenty of mannerist style features. In order toestablish the date of the painting and to exclude that it was made in 19th century, the analysisof painting dyes was conducted. The obtained results confirmed applying the pigments thatoccurred in the 16th century. “The Lamentation” is an illustration from the cycle Passion.Comparing the pre-sentation of Christ on “The Lamentation” from Ukta we can notice si mi la ri -ties with other images on the paintings that were made after the second half of the 16th century:Francesco de Rossi – Salviati, Tintoretto, Federico Zuccari, Simone Peterzano, Agostino Carracci,Bartolomeo Schedone, and especially in the work of Livio Agresti, being a copy from around1560/70 allowing to shift time of the painting to before 1570. The current state of the research ofthe painting “The Lamentation” from Ukta does not permit the proof reeded to the attributionof Girolamo Muziano which was going to be given. The restoration analysis stylistic comparativeexcludes that attribution. Not only is the painting workshop different, but also the types, styleof presenting characters, faces and motives are different. The painting can be attributed to thepainter who worked in the second half of the 16th century, in the cycle of the artists from theToscanian Romanian school. Patrizia Tosini, an authoress of a monograph devoted to Muziano,excludes his authorship in connection with the painting from Ukta and considers this paintingto be a copy of Lamentation by Livio Agresti. The authoress of the present article has a differentview on this case, pointing out the workshop weakness of the work by Livio Agresti – hardmodel, secondary and schematic character of his composition, mistakes in the illumination ofplans and in the wrong presentation of the characters.

Page 116: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Ob raz z przed sta wie niem sce ny Opła ki wa nia, znaj du je się w oł ta rzu głów nym w ko-ście le rzym sko -ka to lic kim, p.w. Pod wy ższe nia Krzy ża w Ukcie (il. 1, s. 153). Dzie łojest przy kła dem szes na sto wiecz ne go ma lar stwa wło skie go, ma nie ry stycz nej szko łyrzym sko -to skań skiej, wy ko na nym na wy so kim po zio mie ar ty stycz ny m1.

Ob raz Opła ki wa nie po cho dzi z Kró lew skie go Mu zeum w Ber li nie, skąd zo stałprze ka za ny przed 1864 r. do ko ścio ła ewan ge lic kie go w Ukcie, na te re nie daw nychPrus. Król pru ski Wil helm Frie dric Lu dwig z dy na stii Ho hen zol ler nów ob jął pa tro na tembu do wę i wy po sa że nie te go ko ścio ła. Kró lew ski sto larz C.W. Fran ke z Ber li na wy ko -nał oł tarz sta no wią cy neo go tyc ką opra wę ob ra zu2. Oł tarz wy ko na ny zo stał z drew nadę bo we go, nie po li chro mo wa ne go, ze zło co ny mi de ta la mi zwień cze nia. Ob raz opra -wio no w pro fi lo wa ną, gład ką, wą ską ra mę i umiesz czo no w cen trum trój dziel nejnasta wy, po dzia ły któ rej wy zna cza ły, usta wio ne na ro żni ka mi, fi lar ki zwień czo ne ster -czy na mi, z ryt micz nym sze re giem ża bek wzdłuż kra wę dzi, zwień czo ne kwia to na mi.Po bo kach wy ko na no ar ka dy za mknię te łu kiem trój list nym w ośli grzbiet, a w zwień -cze niu na sta wy pas ryt micz nie po wta rza nych ażu ro wych ele men tów, z mo ty wem łukuko ta ro we go, ze sty li zo wa ny mi żab ka mi, za koń czo nych kwia to na mi. W Ber li nie wy ko -na no też ostat nie, prze pro wa dzo ne przy obiek cie, pra ce kon ser wa tor skie. Po 1864ro ku, kie dy to zo stał przy wie zio ny do Ukty, ob raz nie był pod da wa ny żad nym za bie -gom kon ser wa tor skim. Po 1981ro ku dzie ło zo sta ło je dy nie raz zde mon to wa ne z obu -do wy na czas ma lo wa nia oł ta rza. Wte dy to, pod czas mon ta żu ob ra zu w na sta wie,odwró co no po ło że nie tyl nej de ski za bez pie cza ją cej.

Te ma tem ob ra zu jest kom po zy cja fi gu ral na: sce na Opła ki wa nia Chry stu sa.3 Je zususy tu owa ny jest cen tral nie, oto czo ny zwró co ny mi ku nie mu pię cio ma po sta cia mi,wszyst kie w uję ciu ¾, z po chy lo ny mi gło wa mi, pierw szo pla no we uka za ne w ca łej po -sta ci, po zo sta łe w pół po sta ci. Usa do wio ny jest na ka ta fal ku kry tym ca łu nem. ObokChry stu sa sie dzi Ma ria Mag da le na pod trzy mu ją ca przez tka ni nę je go rę kę. Na dru gim

Grażyna Dzisko-Wadas

KONSERWACJA OBRAZU OPŁAKIWANIE Z UKTY

1 Ob raz był przy pi sy wa ny Gi ro la mo Mu zia no, patrz: G. Dzi sko -Wa das, Ob raz Opła ki wa nie z Ukty. Atry bu cja i da to wa nie w ni niej szym „Biu le ty nie”, s. 107-113.

2 A. Böt ti cher, Bau - und Kun st denk ma er der Pro vinz Ost preussen und We st preus sen, Ne den -burg 1890, s. 117; A. Har noch, Chro nik und Sta ti stik der evan ge li schen Kir che in den Pro vi nz enOst- und We st preus sen, Ne iden burg 1890, s. 353; M. Or ło wicz, Ilu stro wa ny prze wod nik po Ma zu -rach Pru skich i War mii, War sza wa 1923, s. 213.

3 Peł ny opis ob ra zu: G. Dzi sko -Wa das, Ob raz Opła ki wa nie z Ukty. Atrybucja…, s. 110-111.

Page 117: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Konserwacja obrazu Opłakiwanie z Ukty 115

pla nie sto ją cy, od le wej Jó zef z Ary ma tei pod trzy mu ją cy Je zu sa pod ra mio na mi i św.Jan Ewan ge li sta. Obok, po wy żej Mag da le ny, przed sta wio na jest sie dzą ca po stać Mat -ki Bo żej i sto ją cy Ni ko dem. Po sta cie są przed sta wio ne na tle gro ty i skał po ro śnię tychro ślin no ścią. W gór nych na ro żni kach ob ra zu z pra wej stro ny wi dać od da lo ny pej zaż,z le wej nie bo i chmu ry. Ko lo ry sty ka ob ra zu chłodna, zharmonizowana i intensywna.

Prace konserwatorskie przy obrazie Opłakiwanie zostały przeprowadzone od lutegodo li sto pa da 2011 ro ku. Po cząt ko wo ich za kres miał ogra ni czać się do oczysz cze niawar stwy ma lar skiej4. Pro gram kon ser wa tor ski roz sze rzo no po wy ko na niu prób czysz -cze nia ob ra zu, któ re uwi docz ni ły bar dzo zły stan za cho wa nia, za fał szo wa nie ko lo ry -sty ki, znacz ne ubyt ki i znisz cze nia spo wo do wa ne prze pro wa dzo ny mi wcze śniej za -bie ga mi kon ser wa tor ski mi.5 Ce lem prze pro wa dzo nych prac kon ser wa tor skich by łopod ję cie od wra cal nych za bie gów tech nicz nych i es te tycz nych zmie rza ją cych do uczy -telnienia pierwotnego wyglądu dzieła oraz przywrócenie obrazu do funkcji kultowych(il. 2-13, s. 154-159).

Przed przy stą pie niem do kon ser wa cji wy ko na no fo to gra fie, opi sa no stan za cho wa -nia ob ra zu, oraz po bra no prób ki do ba dań spe cja li stycz ny ch6. Obiekt, przed umiesz -cze niem w oł ta rzu w Ukcie, był pod da ny co naj mniej czte rem za bie gom kon ser wa tor -skim. W trak cie jed nej z kon ser wa cji wy mie nio no kro sno i wy ko na no du blaż. Ory gi -nal ne płót no, lnia ne o splo cie płó cien nym, z gru by mi po szcze gól ny mi nit ka mi, o rów no mier nej struk tu rze, ści śle upa ko wa ne w ma te ria le, wzmoc nio no no wym, kle -jo nym ma są wo sko wo -ży wicz ną. No we pod ło że – płót no lnia ne, o splo cie pro stym, o grub szych nit kach i nie rów no mier nej struk tu rze, zło żo ne jest z dwóch bry tów, zszy -tych bez dba ło ści o za cho wa nie rów no le głe go ukła du wąt ku i osno wy, o sze ro ko ści69 cm i 49 cm, z wy pu kłym szwem w miej scu łą cze nia. Przy wy ko ny wa niu du bla żu nieuzu peł nio no kra jek, za cho wa na jest tyl ko pier wot na na gór nym brze gu, na po zo sta -łych bo kach ory gi nal ne płót no się ga kra wę dzi kro sna.

Z uwa gi na sta bil ność pod obra zia po sta no wio no po zo sta wić sta ry du blaż. Speł niaon do brze swo ją funk cję, mi mo nie do sko na ło ści no we go płót na, któ re go nie rów napo wierzch nia i wy pu kły szew od zna cza się na gład kim ory gi na le. War stwa ma lar skaby ła sła bo czy tel na, z po wo du ca ło ścio we go, bru nat no -ugro we go, trans pa rent ne goprze ma lo wa nia, za bru dze nia po wierzch ni, znisz cze nia i wtór nych uzu peł nień. Wy ko -na no pró by na usu nię cie wtór ne go prze ma lo wa nia i pró by roz pusz czal no ści wtór nychprze ma lo wań. Licz ne wo sko we pla my wy stę pu ją ce w dol nej czę ści ob ra zu usuniętomechanicznie po podgrzaniu i doczyszczono chemicznie. Wzmocniono słabą kon so li -da cję warstw ob ra zu po przez prze kle je nie. Po usta le niu od po wied nich metod i środ -ków usu nię to prze ma lo wa nie i oczysz czo no li co ob ra zu (il. 4-8, s. 154, 155). Zo sta ła odsło nię ta ory gi nal na ko lo ry sty ka ob ra zu, o cał ko wi cie od mien nych, ja snych i in ten -syw nych bar wach (il. 9-11, s. 156-157). Wszyst kie hi sto rycz ne re tu sze uwi docz ni ły się z po wo du ciem ne go ko lo ry tu i fak tu ry, po nie waż więk szość uzu peł nień za pra wywy sta wa ła po nad po wierzch nię ory gi na łu (il. 6-8 s. 155). Pier wot na za pra wa i war stwa

4 G. Dzi sko -Wa das, Obraz Opłakiwanie z Ukty. Atrybucja..., il. 1, s. 148.5 G. Dzi sko -Wa das, Do ku men ta cja kon ser wa tor ska prze pro wa dzo nych prac kon ser wa tor skich

przy ob ra zie G. Mu zia no, Olsz tyn 2011, mps.6 Ta mże, E. Or łow ska, Za łącz nik 1.

Page 118: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Grażyna Dzisko-Wadas116116

ma lar ska na prze wa ża ją cej po wierzch ni by ła po praw nie za cho wa na.7 Za pra wa w gór nej czę ści ob ra zu mia ła osła bio ną spo istość, głów nie w miej scach są sia du ją cychz wtór ny mi za pra wa mi. Znisz cze nia grun tów i po li chro mii wy stę po wa ły wzdłużwszyst kich kra wę dzi płót na, naj wię cej roz le głych ubyt ków znaj do wa ło się po pra wejstro nie i na do le ob ra zu. Ory gi nal ny grunt o spo iwie tem pe ro wym sil nie zwią za ny z war stwa mi ma lar ski mi, bar wy ciem no brą zo wej, zo stał po ło żo ny cien ko i rów no naca łej po wierzch ni. Hi sto rycz ne uzu peł nie nia ubyt ków za pra wy wy ko na no nie bar wio -ny mi ki ta mi o zró żni co wa nej twar do ści i od mien nej kra ke lu rze spę kań. Po cho dzi łyone z co naj mniej czte rech okre sów: naj star sze kre do wo -wo sko we – po ło żo ne cien -ko i rów no, kre do wo -wo sko we – po ło żne gru bo, ze spę ka nia mi o od mien nym cha -rak te rze, nie rów no, czę sto za cho dzą ca na ory gi nal ną war stwę ma lar ską, do brze przy -le ga ją ce do pod ło ża, oraz dwa uzu peł nie nia kre do wo -kle jo we, ró żnią ce się ko lo rem,po ło żo ne nie dba le, gru bo, wy cho dzą ce po za po wierzch nię ubyt ku, moc no po pę ka -ne, od sta ją ce dasz ko wa to, sła bo przy le ga ją ce do pod ło ża (il. 6-8, s. 155). Więk szośćgrun tów do brze przy le ga ją cych, po sta no wio no po zo sta wić, po ko rek cie ich gru bo ścii fak tu ry. Znacz na część ki tów kre do wo -kle jo wych zo sta ła usu nię ta i uzu peł nio na ki -tem wie deń skim. Ki ty po ło żo ne po za ob sza rem ubyt ku, na ory gi nal nej war stwie ma -lar skiej usu nię to me cha nicz nie. Po zo sta łe ubyt ki war stwy za pra wy uzu peł nio no kitemwie deń skim i opra co wa no je. Przed przy stą pie niem do dal szych prac po ło żo no na licower niks izo lu ją cy. Przy ko rek cie po wierzch ni sta rych, wtór nych grun tów usu nię towięk szość re tu szy. Po zo sta wie nie ich ze wzglę du na war to ści hi sto rycz ne nie by łomo żli we, z uwa gi na od mien ną fak tu rę, ra żą ce ró żni ce ko lo ry stycz ne i sty li stycz ne.Uzu peł nie nia war stwy ma lar skiej two rzy ły ciem ne par tie unie mo żli wia ją ce har mo nij -ny od biór ob ra zu. Mo żna by ło wy od ręb nić trzy ro dza je uzu peł nień. Naj star sze wy ko -na ne gład ko, o ró żnią cych się od ory gi na łu bar wach. Póź niej sze, roz le głe, na grun -tach wo sko wych, obej mu ją ce znisz czo ną war stwę ma lar ską i za pra wy na sze ro kimpasie wzdłuż dol nej i bocz nej pra wej kra wę dzi ob ra zu, z przed sta wie niem ska li ste gotła, z wi ze run kiem Chry stu sa – dol na część no gi i sto py, Ma rii Mag da le ny – stopa,dolnej czę ści suk ni i płasz cza; sza ty Ja na, wy ko na ne na sła bym po zio mie ar ty stycz -nym, o sche ma tycz nym ry sun ku i mo de lun ku, o ko lo ry sty ce znacz nie ciem niej szej,do sto so wa nej do za bru dzo ne go li ca. Naj bar dziej roz le głe uzu peł nie nia wy ko na nezosta ły na grun tach kre do wych, ukry wa ją ce znisz cze nia nie ba, gór nej i dol nej par tiipej za żu i tła, część twa rzy i pra wej dło ni, szat św. Ja na, wy ko na no je po po kry ciu li caprze ma lo wa niem, do sto so wu jąc do ciem nej ko lo ry sty ki (il. 2, 3, 6, 7, s. 154-155) nasła bym po zio mie, ra żą co od bie ga ją ce od ory gi na łu, o uprosz czo nym ry sun ku i twar -dym mo de lun ku. Ko lej ne re tu sze do ty czy ły nie wiel kich ubyt ków, wy ko na no jebezpo śred nio na płót nie bez grun tu, bez dba ło ści o do bra nie ko lo ru. W 2. po ło wieXX wie ku pod czas prze ma lo wy wa nia oł ta rza, ob raz zo stał za bru dzo ny czar ną far bąolejną wzdłuż wszyst kich kra wę dzi.

Po usu nię ciu więk szo ści re tu szy i do czysz cze niu war stwy ma lar skiej uwi docz ni łosię dzie ło ma lo wa ne na bar dzo do brym po zio mie ar ty stycz nym, z do brze za cho wa nąwar stwą ory gi nal ną, ze znisz cze nia mi nie wpły wa ją cy mi na ogląd ca ło ści. (Il. 9, s. 156) Poza du żym ubyt kiem w gór nym na ro żni ku, naj po wa żniej szym uszko dze niem,

7 G. Dzi sko -Wa das, Ob raz Opła ki wa nie z Ukty. Atrybucja…, il. 1, s. 148.

Page 119: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Konserwacja obrazu Opłakiwanie z Ukty 117

po wsta łym pod czas wcze śniej szych za bie gów czysz cze nia oka za ła się utra ta la se -runków, prze my cie farb i prze tar cia na wy pu kło ściach płót na wy stę pu ją ce na ca łejpowierzch ni.

Uzu peł nio no ubyt ki war stwy ma lar skiej wy ko nu jąc re tusz na śla dow czy za po mocąfarb tem pe ro wych i olej no -ży wicz nych (il. 12, s. 158). Re tusz na śla dow czy po le gał natakim wypełnieniu ubytków, by w sposób naturalny związał się z otaczającą je oryginalnąfarbą. Wszel kie uzu peł nie nia ogra ni czo no do nie zbęd nych, aby uzy skać efekt ko -niecz ny dla harmonijnego odbioru dzieła. Odtworzono nie zachowane partie obrazu:górną i dolną część ob ra zu z przed sta wie niem tła, wnę trza gro ty, jej skal ne go oto cze -nia z ko na ra mi, łodygami, korzeniami i liśćmi roślin, partie pejzażu w górnym prawymrogu, z widokiem na od da lo ne ru iny i gó ry, na tle zmierz cha ją ce go nie ba, część twarzyi dło ni świę te go Ja na, sto py Ma rii Mag da le ny i Chry stu sa, dło nie Ni ko de ma, sza ty Św. Ja na, Ma rii Magda le ny i Ni ko de ma, w opar ciu o za cho wa ne frag men ty i w na wią -za niu do ist nie ją cych form. Re kon struk cje pej za żu wy ko na no w opar ciu o ob raz Li vioAgre stiego Opła ki wa nie, z 1560/70 ro ku, z ko lek cji pry wat nej w Rzy mie, bę dą cy kopiąkon ser wo wa ne go dzie ła.8

Cel kon ser wa cji zo stał osią gnię ty – przy wró co no pier wot ny wy gląd dzie ła sztu ki w za kre sie mo żli wym do uzy ska nia i ko niecz nym do po wro tu do prze strze ni kul tu ro -wej.9 Jed na kże wy gląd ob ra zu jest nie co od mien ny od szes na sto wiecz ne go. Ob razuległ nieuchronnym zmianom związanym z upływem czasu i historii. Naturalne procesysta rze nia się ma te ria łów ma lar skich i nie umie jęt nych za bie gów kon ser wa tor skich,nieodwracalne uszkodzenia w postaci przemycia i przetarcia warstwy malarskiej, wnik-nię cia prze ma lo wań w za głę bie nia stwo rzy ły no wą ja kość i wpły nę ły na je go ak tu al nystan za cho wa nia.

Rów nież bez po śred nie oto cze nie ob ra zu, bę dą ce świa dec twem pa nu ją cych w XIXwie ku upodo bań es te tycz nych, nie jest z nim zhar mo ni zo wa ne i nie za my ka kom po zy -cyj nie dzie ła. Ma nie wąt pli wie war tość ar ty stycz ną i hi sto rycz ną, ale nie two rzy ca ło ściz ob ra zem. Ma lo wi dło jest wtło czo ne w za wą ską ra mę, nie wła ści wie do bra ne pro por cjena sta wy oł ta rzo wej, ze staw wy stę pu ją cych tam mo ty wów neo go tyc kich, jej ko lo ry sty ka,blo ku ją peł nię wra żeń es te tycz nych ja kie da je kon takt z tym wy so kiej kla sy dzie łemsztu ki (il. 13, s. 159).

8 Patrz G. Dzi sko -Wa das, Ob raz Opła ki wa nie z Ukty. Atrybucja…, il. 7, s. 152.9 Tamże, il. 2, s. 149.

Page 120: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Grażyna Dzisko-Wadas118118

Summary

RESTORATION OF THE PAINTING THE LAMENTATION FROM UKTA

Lamentation, oil painting on a linen, 145 x 113cm, is located in the altar in the church in Uktasince 1864, handed over by the Prussian king from the Royal Museum in Berlin. In 2011 its restorationwas made. The state was bad. The painting layer was hardly readable because of repainting,dirtying and overall destroying of it. The building was subject to at least four restoration stagesduring the doublage. Several repaintings and retouches were made that could hide the damagesof the painting layer. A poor consolidation of layers was reinforced by the adhesion. The wholedark repainting was removed and the face of the painting was cleansed. The original paintinglayer which is light and had intense colors was uncovered , correctly maintained but deprivedof lasering, washed and wiped. The transparent beneath dark brown primers were well con-solidated and equally well-retained. The largest damages of the layers were found on the widestrip on the right and on the bottom of the painting, as weel as many minor damages on thewhole surface. Historical supplements of the damages were made with chalk-wax and chalk-gluekits, with a varied grimness and different texture of cracking. Some small part were left aftercorrecting their thickness and texture, badly tight ones were removed. The remaining damageswere completed and established. With the correction of the lands most of the retouches wereremoved. There were three types of supplements made on a poor artistic level, with a schematicdrawing and a model, with such darker colours, adjusted to the smudges of dirt, having onlyhistorical value.

The damages of a painting laser were complemented by a derivative retouch with the useof temper paints and oil-resinous ones. The upper and lower part of the pointing were re con -struc ted along with presenting the background, interior of the grotto, its rock surroundingwith limbs, stems, roots and leaves of plants, parts of the landscape in the upper right corner,with a view in distant ruins and mountains, a part of robes and characters of Christ, Saint John,Maria Magdalena and Nikodem, basing on the remained fragments and in connection with the already existing forms. The reconstructions of the landscapes were made on the basis of a painting by Livio Agresti called Lamentation, from 1560/70, being a copy of the restored work.

The original look of the work of art was restored in the terms which were possible to obtainand necessary to come back to the cultural space.

Page 121: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Mał go rza ta Bi re zow ska

Ar che olog i kon ser wa tor za byt ków. Ukoń czy ła Uni wer sy tet Mi ko ła ja Ko per ni ka w To ru niui Po dy plo mo we Stu dium Ba dań Za byt ków Ar chi tek tu ry na Po li tech ni ce War szaw skiej. Pra cęzawo do wą roz po czę ła w PP Pra cow nie Kon ser wa cji Za byt ków Od dział Olsz tyn. Od kil ku na stulat wła ści ciel ka Pra cow ni Ar che olo gii i Kon ser wa cji Za byt ków w Olsz ty nie. W latach 2005-2012pre zes OW -M SKZ, obecnie wiceprezes. Pro wa dzi ła ba da nia ar che olo gicz ne na te re nie miastm.in. Za le wa, Mo rą ga, Olsz ty na, Pi sza. Kie row nik ze spo łów przy kon ser wa cji za byt ków; au tor -ka i współ au tor ka prac konserwatorskich przy m.in. go tyc kim oł tarzu w ko le gia cie do bro miej -skiej, ba ro ko wym oł tarzu z Mo rą ga i oł tarzu św. To ma sza w Świę tej An nie k. Czę sto cho wy, po -li chro mo wa nych stro pach z ka pli cy w Ja ro tach (Olsz tyn), Dą brów nie, ob ra zach i in. Au tor kawie lu opra co wań i ba dań kon ser wa tor skich. Za gra ni cą przy ma lo wi dłach ścien nych w Ry dze i w Bruk se li w pa wi lo nie chiń skim, także przy pra cach po złot ni czych, w Ham bur gu – przy kon -ser wa cji zbio rów pry wat nych.

To masz Bi re zow ski

Ar chi tekt. Ukoń czył Wy dział Ar chi tek tu ry i Urba ni sty ki na Po li tech ni ce Po znań skiej. Prak ty -kę ar chi tek to nicz ną od by wał w wie lu pra cow niach pol skich i za gra nicz nych (m.in. Pra cow niaEwy i Sta ni sła wa Si piń skich – Po znań; Da vis Dun can Ar chi tects – Glas gow, CA PI TA Ar chi tec tu re– Glas gow, AMC An drzej M. Choł dzyń ski – War sza wa). Obec nie pre zes Sto wa rzy sze nia Fo rumRoz wo ju Olsz ty na.

Gra ży na Dzi sko -Wa das

Hi sto ryk sztu ki. Ab sol went ka Uni wer sy te tu War szaw skie go. Rze czo znaw ca SKZ. Do świad -cze nie za wo do we zdo by ła w Pra cow niach Kon ser wa cji Za byt ków w Olsz ty nie oraz w ro syj skichpra cow niach ikon w Mo skwie, Le nin gra dzie i Ki jo wie. Od 1994 ro ku pro wa dzi wła sną Pra cow -nię Ikon. Spe cja li zu je się w kon ser wa cji ikon i ich na uko wym opra co wa niu. Upraw nio na dowyda wa nia orze czeń i eks per tyz w za kre sie ma lar stwa ikon. Wy ko na ła udo ku men to wa ną kon -ser wa cję po nad 800 ikon, głów nie ro syj skich z XVIII i XIX wie ku, ze zbio rów pry wat nych i mu -ze al nych, wraz z do ku men ta cją fo to gra ficz ną i – w za le żno ści od za po trze bo wa nia – do ku men -ta cją na uko wą, kon ser wa tor ską, ana li zą obiek tu, je go da to wa niem i in wen ta ry za cją. Wy ko na ławie le ko pii i wła snych prac, twór czo in ter pre tu jąc iko ny. Obec nie zaj mu je się iko na mi sta ro -obrzę dow ców bez po pow ców.

dr Wie sła wa Ga dom ska

Ar chi tekt. Ab sol went ka Wy dzia łu Ar chi tek tu ry Po li tech ni ki Gdań skiej, w 2008 r. dok to ratna Wy dzia le Ar chi tek tu ry Po li tech ni ki Kra kow skiej – Wa lo ry kra jo bra zo we rze ki w mie ście

NOTY BIOGRAFICZNE AUTORÓW

Page 122: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

120120 Noty biograficzne autorów

i ich wy ko rzy sty wa nie w za go spo da ro wa niu prze strzen nym ob sza rów nad rzecz nych (naprzy kła dzie Ły ny w Olsz ty nie). Obec nie na sta no wi sku ad iunk ta w Ka te drze Ar chi tek tu ryKrajo bra zu i Agro tu ry sty ki Uni wer sy te tu War miń sko -Ma zur skie go w Olsz ty nie. Au tor ka wie lupu bli ka cji z za kre su urba ni sty ki i ar chi tek tu ry kra jo bra zu. Obec nie pro wa dzi ba da nia do ty czą -ce ro li i zna cze nia prze strze ni pu blicz nej w mie ście oraz wa run ków jej roz wo ju.

dr Bar ba ra Ka li now ska

Hi sto ryk. Stu dia ma gi ster skie na Ka to lic kim Uni wer sy te cie Lu bel skim w Lu bli nie, dok to ratw Uni wer sy te cie War miń sko -Ma zur skim w Olsz ty nie, ty tuł pra cy dok tor skiej Za kon Ber nar -dynów w Ostro łę ce w la tach 1664-1864. Za stęp ca dy rek to ra Mu zeum Kul tu ry Kur piow skiej w Ostro łę ce. Au tor ka wie lu wy staw z hi sto rii Ostro łę ki oraz pu bli ka cji z za kre su hi sto rii re gio -nal nej pół noc no -wschod nie go Ma zow sza.

dr Je rzy Kru szel nic ki

Bio log. Ab sol went Uni wer sy te tu Ja giel loń skie go, dok tor na uk przy rod ni czych, ad iunkt w Ka te drze Eko lo gii i Ochro ny Śro do wi ska Uni wer sy te tu War miń sko -Ma zur skie go w Olsz ty nie,czło nek Ko mi te tu Ochro ny Przy ro dy Pol skiej Aka de mii Na uk.

Adam Wy soc ki

Tech nik ar chi tek tu ry, na le ży do SKZ. Pra co wał przez kil ka na ście lat w PP Pra cow nie Kon -ser wa cji Za byt ków w od dzia łach gdań skim i olsz tyń skim. Od 1991 ro ku pro wa dzi wła sną pra -cow nię. Spe cja li zu je się w in wen ta ry za cjach ar chi tek to nicz no -kon ser wa tor skich, szcze gól nieobiek tów drew nia nych. Przed miot za in te re so wa nia: ko wal skie oku cia bu dow la ne: za wia sy,zam ki, klam ki, cho rą giew ki, wia trow ska zy itp.

dr Ja cek Wy soc ki

Ar che olog, na le ży do SKZ. Stu dia ma gi ster skie na Uni wer sy te cie War szaw skim. Stu dia po -dy plo mo we w za kre sie kon ser wa tor stwa ar che olo gicz ne go na Uni wer sy te cie Mi ko ła ja Ko per -ni ka w To ru niu, kon ser wa cji za byt ków ar chi tek tu ry i urba ni sty ki na Po li tech ni ce War szaw skiejoraz re wi ta li za cji miast w Uni wer sy te cie Wia dri na we Frank fur cie n. Od rą. Dok to rat uzy skał w Uni wer sy te cie Kar dy na ła Ste fa na Wy szyń skie go w dzie dzi nie na uk hu ma ni stycz nych, w za kre -sie hi sto rii na pod sta wie pra cy Kształ to wa nie się pol skiej dok try ny kon ser wa tor stwa ar che -olo gicz ne go w XX wie ku. W la tach 1983-1985 asy stent w In sty tu cie Ar che olo gii Uni wer sy te tuWar szaw skie go, w la tach 1986-1990 kon ser wa tor za byt ków ar che olo gicz nych woj. płoc kie go, w la tach 1991-2004 wo je wódz ki kon ser wa tor za byt ków w Olsz ty nie. Obec nie ad iunkt w In sty -tu cie Ar che olo gii Uni wer sy te tu Kar dy na ła Ste fa na Wy szyń skie go w War sza wie oraz pra cow nikWar miń sko -Ma zur skie go Biu ra Pla no wa nia Prze strzen ne go. Au tor kil ku dzie się ciu prac na uko -wych i po pu lar no nau ko wych z dzie dzi ny ar che olo gii, kon ser wa tor stwa ar che olo gicz ne go, ochro-ny dzie dzic twa kul tu ro we go, re dak tor kil ku ksią żek i cza so pism.

Page 123: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

121

1. Godny zachowania krajobraz kulturowy – budynki po dawnym klasztorze starowierskim w otoczeniu łąk we wsi Wojnowo. Fot. W. Bzura

Ilustracje do artykułu Jerzego Kruszelnickiego

O POTRZEBIE OCHRONY CHARAKTERYSTYCZNYCH KRAJOBRAZÓW WARMII I MAZUR NA TLE REWIZJI TYPÓW KRAJOBRAZU

2. Przykład niefortunnej lokalizacji sklepu „Biedronki” w bezpośrednim sąsiedztwie cmentarza i kościoła – Piecki. Fot. W. Bzura

Page 124: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Jerzy Kruszelnicki122

3, 4. Nowe budynki na olsztyńskiej starówce jako przykład bezstylowej architektury psującej historyczny krajobraz miejski. Fot. J. Kruszelnicki

Page 125: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

123

Ilustracje do artykułu Jacka Wysockiego

NOWA METODA DETEKCJI I EWIDENCJI STANOWISK ARCHEOLOGICZNYCH

1. Dą bro wa st. 1 (gm. Za bór, woj. lu bu skie),cmen ta rzy sko kur ha no we znaj du ją ce sięw le sie, przez to nie roz po zna ne szcze gó ło -wo od po cząt ku XX w. Do tych czas sza co -wa no, że znaj du ją się na nim 24 kur ha ny(Ilustracje 1-5 pochodzą z publikacji: J. Bu dzi szew ski, J. Wy soc ki, No we możli -wo ści de tek cji ma te rial nych śla dów hi -sto rii terenów leśnych – lotnicze ska no -wa nie laserowe LiDAR)

2. Suchodół st. 1 (gm. Brody, woj. lubuskie),gro dzi sko zna ne z li te ra tu ry i ba da ne w okre -sie mię dzy wo jen nym. Do tych czas nie przy -pusz czano, że gro dzi ska bro ni ły od za cho -du dwa wa ły za po ro we, znaj du ją ce się nate re nie le śnym, a gro bla bie gną ca przezob szar mo kra deł na pół noc do gro dzi skarów nież nie by ła zna na

3. Krze mion ki st. 1, (gm. Ostrowiec Świę-tokrzyski, woj. świę to krzy skie), ob razgłów nej czę ści po la gór ni cze go z wi docz -ny mi szy ba mi gór ni czy mi, hał da mi oraz –co bar dzo za ska ku ją ce – czy tel ną struk tu -rą geo lo gicz ną te re nu, jak rów nież śla da -mi póź niej szych form za go spo da ro wa niate re nu

4. Niec ka Magonie-Folwarczysko (Nadleś-nictwo Ostrowiec Świętokrzyski) – wi do-cz na for ma geo mor fo lo gicz na, struk tu rageo lo gicz na oraz śla dy ró żnych form za -go spo da ro wa nia te re nu; pra dzie jo wekopal nie krze mie nia, no wo żyt ne ko pal -nie wa pie nia, gra ni ce pól, daw ny układko mu ni ka cyj ny

Page 126: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Jacek Wysocki124

5. Pra dzie jo we ko pal nie krze mie nia „Ska -łecz ni ca Du ża” (Nad le śnic two Ostro wiecŚwiętokrzyski), dziw na for ma śla dów poko pal ni wzdłuż wy chod ni krze mie ni. Wi -docz ne ta kże śla dy ukła du ko mu ni ka cyj -ne go i bar dzo wy raź ne śla dy użyt ko wa niarol ni cze go

6. Ja kub ko wo (gm. Gro dzicz no, woj. war -miń sko -ma zur skie), ko piec w par ku pod -wor skim wy ma ga ją cy we ry fi ka cji.(Ilustracje 6-12 pochodzą ze strony:http://www.dolina-welu-2012.pl/)

7. Ja kub ko wo (gm. Gro dzicz no, woj.warmińsko-mazurskie), teren dworu i fol-war ku, wi docz ne reszt ki znisz czo ne go w ostat nich la tach kop ca na te re nie fol -war ku

8. Nowe Grodziczno st. 2 (gm. Grodziczno,woj. warmińsko-mazurskie), grodzi sko pier-ście nio we, wy so czy zno we, wraz z oto cze -niem osady przygrodowej i być może reszt-kami innego zniszczonego obiektu obron-ne go

Page 127: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Nowa metoda detekcji i ewidencji stanowisk archeologicznych 125

9. Trzcin st. 1 (gm. Gro dzicz no, woj. war -miń sko -ma zur skie), gro dzi sko i osadyprzy gro do we

10. Ry nek (gm. Gro dzicz no, woj. war miń -sko -ma zur skie), osa da śre dnio wiecz nana cy plu wy so czy zny, być mo że zwią za naz zespołem dworsko-folwarcznym, obecnieza bu do wy wa na dom ka mi let ni sko wy mi.W północno-wschodnim narożniku obrazu,nad drogą, widoczne pozostałości ziemnychfortyfikacji polowych z okresu drugiej woj-ny świa to wej

11. Trzcin (gm. Gro dzicz no, woj. war miń -sko -ma zur skie), te ren daw ne go ma jąt kuStra sze wy z wy raź nym kop cem pod wor -skim i śla da mi urzą dzeń fol warcz nych. Powschod niej czę ści dro gi wi docz ne śla dyza ni kłej osa dy. Zwra ca uwa gę du że prze -wy ższe nie te re nu, na któ rym był zlo ka li zo-wa ny dwór, su ge ru ją ce ist nie nie tu wcze -śniej sze go za ło że nia sie dzi by ry cer skiej„na kop cu”

12. Trzcin (gm. Grodziczno, woj. warmiń-sko -ma zur skie), daw ny ma ją tek Stra sze -wy – ko piec na le wym brze gu We lu, na -prze ciw te re nu dwor sko -fol warcz ne go.Obiekt wy ma ga ją cy we ry fi ka cji, być mo żejest rów nież śla dem sie dzi by ry cer skiej

Page 128: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

126

1. Mauzoleum. Fot. B. Kalinowska

2. Wnętrze po dawnej kaplicy z sarkofagiem. Fot. A. Wiśniewski

Ilustracje do artykułu Barbary Kalinowskiej

MAUZOLEUM W OSTROŁĘCE

Page 129: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Mauzoleum w Ostrołęce 127

3. Przestrzeń edukacyjna. Fot. A. Wiśniewski

4. Przed mauzoleum. Fot. A. Wiśniewski

Page 130: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

128

Plan

sza

nr 1

100

x70

Ilustracja do artykułu Wiesławy Gadomskiej

ŁYNA SZANSĄ NA REWITALIZACJĘ PRZESTRZENI NADRZECZNEJ OLSZTYNA

Page 131: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

129

Ilustracje do artykułu Małgorzaty Birezowskiej

KOLORYSTYKA ARCHITEKTURY I BUDOWNICTWA NA PRZYKŁADZIE WYBRANYCH ZABYTKÓW WARMII I MAZUR

1. Jacob Ignaz Hittorff, kolorowa rekonstrukcja świątyni Empodeklesa w Selinunte.(Restitution du Temple d’Emplèdocle à Selinunte, ou Architecture polichrome chez les Grecs,1851)

Page 132: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska130

2. Miasteczko Roussillon we Francji z lokalnym kolorytem rdzawoczerwonej ochry. Fot. M. Birezowska

Page 133: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 131

3. Polichromie gotyckie odkryte na elewacji północnej kościoła p.w. świętych Piotra i Pawła w Reszlu.Fot. M.Ciborowski

4. Rysunek na szli fu prób ek po branychz ele wa cji pa ła cu w Gra zy mach. W prze -kro ju stra ty gra ficz nym wi docz ny pier -wot ny ró żo wy ko lor ścia ny, któ ry popo ża rze zmie nio no na czer wo no ró żo -wy. Badania potwierdziły informacjezawarte w prywatnej korespondencji.

Rys. E. Orłow ska

Page 134: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska132

5. Odkrywka stratygraficzna na awersie okna z ka-mie ni cy przy ul. Mic kie wi cza 17 w Olsz ty nie.Widocz ne pier wot ne opra co wa nie, zie lo na farbana ja śniej szym pod kła dzie. Fot. M. Bi re zow ska

6. Od kryw ka stra ty gra ficzna na fu try nie drzwi zam -ku w Olsztyn ku. Ory gi nal na ko lo ry sty ka sto lar kidrzwio wej by ła zie lo nooliwkowa na jasnym pod-kładzie, w cha rak te rze tech ni ki ma ze ro wa nia. Fot. M. Ko wal czyk

7. Od kryw ka stra ty gra ficz na na fra mu dze oknana pod da szu bu dyn ku I LO przy ul. Mic kie wi -cza 6 w Olsz tynie. Widoczny pierwotny ma ze ru -nek. Fot. M. Bi re zow ska

8. Od kryw ka stra ty gra ficz na na ele wa cji wschod -niej rząd ców ki w Łę gu tach po jej roz bu do wie w la tach 80. XIX w. Wi docz ne pier wot ne bo nio -wa nie z brzo skwi nio wą ma la tu rą i śla da mi star -szej kre mo wej na tyn ku. Fot. M. Bi re zow ska

Page 135: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 133

10. Kanonia św. Michała we Fromborku po pracach konserwatorsko-budowlanych. Fot. M. Birezowska

9. Wi docz ne re lik ty warstwy ma-larskiej imitującej mur ceglany z okresu regotyzacji zamku w Olsz-tyn ku. Powierzchnia mu ru by ła po-malowana ciemnoczerwoną farbą,a malowane spoinowanie nie zawszepo kry wało się z fu ga mi mu ru. Fot. M. Bi re zow ska

Page 136: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska134

12. Projekt kolorystyki fasady kamienicy przy ul. Mickiewicza 5 w Olsztynie. Autor: M. Birezowska

11. Ka mie ni ca przy ul. Mic kie wi cza 5 w Olsz ty -nie. W od kryw ce wy ko na nej w log gi na de ta lu zeżłob ko wa nym tyn kiem wi docz na jest pier wot nasza ra war stwa gip so wa z do dat kiem czer ni nasza ro be żo wym tyn ku. Fot. M. Bi re zow ska

Page 137: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 135

13. Odkrywka stratygraficzna na opasce okiennejele wa cji fron to wej bu dyn ku przy ul. Ra tu szo-we j 12 w Olsz tyn ku. Wi docz na pier wot na ce gla -no czer wo na ma la tu ra na bia łym pod kła dzie. Fot. M. Bi re zow ska

14. Wi dok na szli fu prób ki po bra nej z ele wa cjibu dyn ku przy ul. Ra tu szo wej 12 w Olsz tyn ku. W prze kro ju stra ty gra ficz nym wi docz ne pier wot -ne opra co wa nie: na tyn ku na bia łym pod kła dziele ży ce gla sto czer wo na war stwa wy koń cze nio wa.Fot. G. Kumorowicz

15. Pro jekt ko lo ry sty ki fa sa dy bu dyn ku przy ul. Ra tu szo wej 12 w Olsz tyn ku. Au tor: A. Ku liń ska

Page 138: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Małgorzata Birezowska136

16. Odkrywka stratygraficzna na awersie oknakamie ni cy przy ul. Ko ściusz ki 30 w Olsz ty nie.Pier wot nie sto lar ka by ła bar wy nie bie sko zie lon -ka wej. Fot. M. Bi re zow ska

17. Od kryw ka na awer sie drzwi bocz nych z fa -sa dy pa ła cy ku ar chi pre zbi te ra przy ul Sta szi ca 5w Olsz ty nie. Pier wot nie drzwi by ły po ma lo wa -ne far bą kry ją cą w ko lo rze roz bie lo nej żół cieni.Fot. M. Bi re zow ska

18. Wi dok na szli fu prób ki po bra nej z awer suokna elewacji bocznej kamienicy przy ul. Floriań-skiej 2 w Bi skup cu. Kre mo wa far ba z ory gi nal ne -go opracowania leży bezpośrednio na powierzch-ni drew na two rząc sto sun ko wo gru be na war -stwie nie. Ko lej ne wtór ne wy ma lo wa nia by łyjasne, ostat nie brą zo we. Fot. G. Kumorowicz

19. Bu dy nek stra ży po żar nej w Olsz ty nie po re no wa cji do brze har mo ni zu je z oto cze niem od stro ny wschod niej. Fot. M. Bi re zow ska

Page 139: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

Kolorystyka architektury i budownictwa na przykładzie wybranych zabytków... 137

20. Pierwotny cha rak te r ele wa cji daw nej wy twór ni wód ga zo wa nych w Olsz ty nie (na pod sta wie ba dań konserwatorskich). Opra co wał: T. Bi re zow ski

21. Przy kład nie uda nej ko lo ry stycz nie re wi ta li za cji ar chi tek tu ry po prze my sło wej w Olsz ty nie. Znisz czo ne li co mu ru w la tach po wo jen nych czę ścio wo otyn ko wa no, w 2005 r. po ma lo wa no w silniekon tra sto wym do ce gla ne go li ca ko lo rze. Bu dy nek daw nej wy twór ni wód ga zo wa nych na le ży do

ze spo łu bu dyn ków stra ży po żar nej w Olsztynie. Fot. M. Bi re zow ska

Page 140: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

138

1. Frag ment ma py Al len ste in Bec ke ra z na nie sio nym przez J.A. Stru żyń skie go rzu tem od kry tych mu rów ron dla

Ilustracja do artykułu Adama Wysockiego

SPRAWA „RONDLA”

Page 141: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

139

Ilustracje do artykułu Małgorzaty Birezowskiej

ZABYTKOWA STACJA EJEKTOROWA IV W OLSZTYNIE

1. Widok stacji ejektorowej IV, odkrytej w Olsztynie 30 czerwca 2010 r. Fot. M. Birezowska, 2 lipca 2010 r.

2. Wnętrze odkrytej komory wypełniała woda. Widoczne były fragmenty instalacji i pływające deski. Fot. M. Birezowska, 30 czerwca 2010 r.

Page 142: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

140

3. Od lewej Małgorzata Birezowska, Rafał Bętkowski i Jacek A. Strużyński w trakcie badańarcheologicznych prowadzonych przy stacji ejektorowej IV. Fot. T. Birezowski, 4 września 2010 r.

Małgorzata Birezowska

4. Wykop nr 1 w części południowej. Widoczny wierzch stropu Kleina i studzienka wyłazu. Po-wierzchnię konstrukcji zabezpiecza izolacja przeciwwodna w postaci czarnej masy bitumicznej. W profilu zachodnim widoczna warstwa piasku usypana po podniesieniu poziomu terenu i choodnika

oraz podwyższeniu murów studzienek. Fot. M. Birezowska

Page 143: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

141Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie

5. Wy kop nr 1 w czę ści północnej. Zasuwa należąca do historycznego systemu kanalizacji pneumatycz-nej, związana była z rurą tłoczną zabytkowej przepompowni. Fot. M. Bi re zow ska, 30 czerwca 2010 r.

6. Wnę trze ko mo ry w gór nej par tii. Na ścia nach wi docz ne dwa po zio my sta bi li za cji lu ster wo dy. Z in sta la cji pneu ma tycz nej za cho wa ły się czę ścio wo prze wo dy od po wie trza ją ce i do pro wa dza jące

sprę żo ne po wie trze w ścia nie cem bro wi ny. Fot. J.A. Stru żyń ski

Page 144: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

142

10. Zwieńczenie zbiornika ejektora. Fot. J.A. Strużyński

Małgorzata Birezowska

7. Wi dok ze wnętrz nych płaszczyzn cem bro -wi ny stu dzien ki zbior czej i ko mo ry prze -pom pow ni od sło nię tych w trak cie pro wa -dzo nych prac dro go wych. W dol nej par tiiobie stud nie wy ko na ne są z be to nu. Fot.M. Bi re zow ska, 5 ma ja 2011 r.

8. Pół noc ny świe tlik we wnę trzu ko mo ry.Fot. J.A. Stru żyński

9. Wi dok gór nej par tii ko mo ry w trakcieprac budowlano-zabezpieczających, po usu-nię ciu nad bu do wa nej par tii i ele men tówwy po sa że nia przy zie mia. Fot. M. Bi re zow-ska, 26 stycz nia 2012 r.

Page 145: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

143Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie

11. Wi docz ne z po zio mu po kry wy stu -dzien ki re wi zyj nej urzą dze nia pneu ma -tycz ne go sys te mu ka na li za cyj ne go. Fot. M. Bi re zow ska

12. Zbior nik ejek to ra w czę ści przy den nej.Fot. M. Bi re zow ska

13. Wi dok z gó ry na ru ry do pro wa dza ją ceście ki do dwóch ejek to rów od ich stro nywschod niej. Fot. J.A. Stru żyń ski

14. Wi dok na ru ry do pro wa dza ją ce ście kido ejek to rów poniżej pomostu roboczego.Fot. J.A. Stru żyń ski

Page 146: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

144 Małgorzata Birezowska

15. Na pierw szym pla nie ru ra do pro wa dza ją ca ście ki. W głę bi, nie co po nad za wo rem od ci na ją cym, na ścia nieko mo ry wi docz ne jest graf fiti z 1949 r. Fot. J.A. Stru żyń ski

16. Wi dok na ru rę do pro wa dza ją cą ście ki do ejek to rapół noc ne go z za wo rem od ci na ją cym i kla pą zwrot ną.Fot. J.A. Stru żyń ski

17. Prze wo dy tłocz ne dla dwóch ejek to rówwi docz ne z po de stu ro bo cze go. Fot. J.A. Stru-żyń ski

18. Prze wód tłocz ny ejek to ra po łu dnio we goz wi docz nym od fron tu za wo rem od cina ją cym.Fot. J.A. Stru żyń ski

Page 147: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

145Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie

19. Przewody odprowadzające ścieki wchodzą w ścianyko mo ry w jej pół noc no -za chod niej, gór nej czę ści. Popra wej prze wód po wie trza sprę żo ne go na ejek to rze z za wo rem ste ru ją cym. Fot. M. Bi re zow ska

20. Dławica na zbiorniku ejektora. Fot. H. Morawski

21. Ru ra o nie zna nym prze zna cze niu (ga zo wa, wen ty la cyj na?) w gór nej par tiiko mo ry. Fot. J.A. Stru żyń ski

22. Na pis na ścia nie ko mo ry z 1949 ro ku.Fot. J.A. Stru żyń ski

Page 148: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

146 Małgorzata Birezowska

23. Sche mat sie ci pneu ma tycz nejsys te mu ka na li za cyj ne go Olsz tynaok. 1899 r. (La ge plan der StadtAllen ste in – Pres slu ftle itung derpneu ma ti schen Ka na li sa tion.Ber lin den 27. No vem ber 1899.WA PO sygn. 1457/73)

24. Sta cja ejek to ro wa V w uli cyBez i mien nej (obecnie BohaterówMonte Cassino) w Olsz ty nie z za -cho wa ny mi tu bin ga mi z 1899 r.Ory gi nal ne wy po sa że nie zo sta łoza stąpione nowym.

Fot. M. Birezowska

Page 149: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

147Zabytkowa stacja ejektorowa IV w Olsztynie

26. Sche mat sie ci po wietrz nej i tłocz nej ka na li za cji Olsz ty na ok. 1952 r. Ko lo rem nie bie skim ozna -czo no prze wód po wietrz ny oraz prze wód tłocz ny, ko lo rem czer wo nym: prze wód gra wi ta cyj ny.(Inwentaryzacja kanalizacji miasta Olsztyna, Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego w Gdańsku,

1952. Ar chi wum PWiK)

27. Przyziemie stacji ejektorowej IV w Olsztynie po zakończeniu inwestycji drogowej.Fot. M. Birezowska, 2013 r.

25. Fragment schematu sieci pneumatycznej systemu kanalizacyjnego Olsztyna z zaznaczoną stacją ejek-torową IV, ok. 1899 r. (Lageplan der Stadt Allenstein – Pressluftleitung der pneumatischen Kana li sa tion)

Page 150: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

148

Ilustracje do artykułu Grażyny Dzisko-Wadas

OBRAZ OPŁAKIWANIE Z UKTY. ATRYBUCJA I DATOWANIE

1. Obraz Opłakiwanie z Ukty. Stan przed konserwacją, fragment środkowy obrazu. Fot. G. Dzisko-Wadas

Page 151: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

149Obraz Opłakiwanie z Ukty. Atrybucja i datowanie

2. Obraz Opłakiwanie z ołtarza głównego w kościele w Ukcie. Stan po konserwacji.Fot. G. Dzisko-Wadas, 2011 r.

Page 152: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

150 Grażyna Dzisko-Wadas

3. Salviati (Francesco de Rossi), Opłakiwaniez 1560 r., Mediolan, Pinacoteca di Brera. (Wielcymalarze. Ich życie, inspiracje i dzieło. Tinto-retto, Warszawa 1999)

4. Tintoretto (Jacopo Robusti), Opłakiwanie z 1560 r., Wenecja, Academia della Arte.(Arcydzieła malarstwa. Wenecja, Warszawa 2003)

Page 153: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

151Obraz Opłakiwanie z Ukty. Atrybucja i datowanie

5. Simone Peterzano, Opłakiwanie 1584,Mediolan, kościół S. Fedele. (Klasycysztuki. Caravaggio, Warszawa 2006)

6. Agostino Carracci, Opłakiwanie 1586 r.Ermitaż S. Petersburg (http://www.art-cyclopedia.com/artists/carracci_agostino.html)

Page 154: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

152 Grażyna Dzisko-Wadas

7. Livio Agresti, Opłakiwanie, 1560-1570 r., Rzym, kolekcja prywatna. (P. Tosini, Girolamo Muziano, Rzym 2008)

Page 155: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

153

Ilustracje do artykułu Grażyny Dzisko-Wadas

KONSERWACJA OBRAZU OPŁAKIWANIE Z UKTY

1. Obraz Opłakiwanie z Ukty, XVI wiek, przed konserwacją. Fot. G. Dzisko-Wadas, 2011 r.

Page 156: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

154

2. Ob raz Opła ki wa nie, przed kon ser wa cją, frag -

ment z po sta cią św. Ja na. Fot. G. Dzi sko -Wa das,

2011 r.

Grażyna Dzisko-Wadas

3. Ob raz Opła ki wa nie, przed kon ser wa cją, frag -

ment ze sto pą Ma rii Mag da le ny. Fot. G. Dzi sko-

Wadas, 2011 r.

4. Ob raz Opła ki wa nie, w trak cie czysz cze nia, usu wa nie wtór ne go prze ma lo wa nia,

frag ment z twa rzą Ma rii Mag da le ny. Fot. G. Dzi sko -Wa das, 2011 r.

Page 157: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

155Konserwacja obrazu Opłakiwanie z Ukty

5. Ob raz Opła ki wa nie, usu wa nie wtór ne go prze -

ma lo wa nia, frag ment z po sta cia mi Chry stu sa,

Mat ki Bo żej, Ma rii Mag da le ny. Fot. G. Dzi sko -

Wa das, 2011 r.

6. Ob raz Opła ki wa nie, w trak cie kon ser wa cji, frag-

ment górnego prawego narożnika.

Fot. G.. Dzisko-Wa das, 2011 r.

7. Ob raz Opła ki wa nie, po usu nię ciu prze ma lo wa -

nia, z wtór ny mi re tu sza mi, frag ment szat Mag da le ny.

Fot. G. Dzi sko -Wa das, 2011 r.

8. Ob raz Opła ki wa nie, po usu wa nię ciu prze ma -

lowa nia i części retuszy, fragment z postacią

św. Jana. Fot. G. Dzisko-Wadas, 2011 r.

Page 158: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

156 Grażyna Dzisko-Wadas

9. Ob raz Opła ki wa nie, w trak cie kon ser wa cji, po oczysz cze niu i usu nię ciu wtór nych uzu peł nień

po li chro mii. Fot. G. Dzi sko -Wa das, 2011 r.

Page 159: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

157Konserwacja obrazu Opłakiwanie z Ukty

10. Ob raz Opła ki wa nie w trak cie kon ser wa cji, po usu nię ciu prze ma lo wa nia i re tu szy.

Fot. G. Dzi sko -Wa das, 2011 r.

11. Ob raz Opła ki wa nie po usu nię ciu prze ma lo wa -

nia i czę ści re tu szy, frag ment z po sta cią św. Ja na.

Fot. G. Dzi sko -Wa das, 2011 r.

Page 160: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

158 Grażyna Dzisko-Wadas

12. Obraz Opłakiwanie po konserwacji, fragment środkowy obrazu. Fot. G. Dzisko-Wadas, 2011 r.

Page 161: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11

159Konserwacja obrazu Opłakiwanie z Ukty

13. Obraz Opłakiwanie po konserwacji w ołtarzu głównym kościoła w Ukcie. Fot. G. Dzisko-Wadas

Page 162: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11
Page 163: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11
Page 164: BIULETYN ODDZIAŁU WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO STOWARZYSZENIA KONSERWATORÓW ZABYTKÓW ZESZYT 9-10-11