8

ZWYCZAJE I OBRZĘDY - superszkolna.pl · się ona także w Skandii, Celtii, Nihon-Ja. Bohaterowie tam występujący to między innymi: Will, Halt, Crowley, Gilan, Allys, Horacy, Jenna

  • Upload
    others

  • View
    1

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: ZWYCZAJE I OBRZĘDY - superszkolna.pl · się ona także w Skandii, Celtii, Nihon-Ja. Bohaterowie tam występujący to między innymi: Will, Halt, Crowley, Gilan, Allys, Horacy, Jenna
Page 2: ZWYCZAJE I OBRZĘDY - superszkolna.pl · się ona także w Skandii, Celtii, Nihon-Ja. Bohaterowie tam występujący to między innymi: Will, Halt, Crowley, Gilan, Allys, Horacy, Jenna

2

ZWYCZAJE I OBRZĘDY BOŻONARODZENIOWE W RÓŻNYCH KRAJACH

Pierwsza wzmianka o Bożym Narodze-niu pochodzi z 354 roku, a zamieszcza ją rzymski kalen-

darz. Różne były w przeszłości terminy obchodów świąt Bożego Narodzenia. Świętowano w styczniu, marcu,

kwietniu, a nawet w maju. Ostatecznie wybrano datę 25

grudnia - dzień przesilenia zimowego. Chrześcijanie ze słońcem utożsamiali Chrystusa, nazywając go "Słońcem

Sprawiedliwości". Tajemnica Bożego Narodzenia polega na tym, że druga Osoba Boska stała się człowiekiem, aby

w ciele ludzkim dokonać zbawienia rodzaju ludzkiego za grzechy. Jako Bóg jest wieczny, nieskończony, wszech-

obecny i wszechmocny, jako człowiek jest ograniczony

czasem, przestrzenią i mocą. Zwyczaj ubierania choinek narodził się wśród lu-

dów germańskich przeszło 300 lat temu. W dniach przesi-lania zimy i nocy zawieszano u sufitu gałązki jemioły, jo-

dły, świerka, sosny jako symbol zwycięstwa życia nad

śmiercią, dnia nad nocą, światła nad ciemnością. Kościół chętnie przejął ten zwyczaj jako zapowiedź, znak i typ

Jezusa Chrystusa. Na drzewku zawieszamy światła, bo tak często Jezus o sobie mówił, że jest światłością świata.

Tradycja obchodów świąt Bożego Narodzenia jest

głęboko zakorzeniona nie tylko w narodzie polskim. Na całym świecie katolicy świętują narodzenie Jezusa, ale

w każdym kraju panują nieco odmienne zwyczaje. Do rozpowszechniania zwyczaju budowania żłóbków i szopek

najwięcej przyczynił się św. Franciszek z Asyżu i jego bra-cia. To on, chcąc przypomnieć narodziny Pana Jezusa,

nakazał nanieść do groty siana i przyprowadzić wołu

i osła. Zawołał braci i pobożnych ludzi. Tam odczytał im Ewangelię o narodzeniu Zbawiciela i wygłosił kazanie

o wcieleniu Słowa.

W NORWEGII wszyscy mieszkańcy uważają, że to wła-

śnie to państwo jest krajem świąt Bożego Narodzenia.

Właściwie klimat panujący w tym kraju skłania nas, aby myśleć, że to właśnie stamtąd przybywa do nas Mikołaj

z prezentami. W Norwegii święta zaczynają się już 21 grudnia. Od tej daty nie wykonuje się już żadnych cięż-

kich prac. Po świątecznej mszy wszyscy świętują przy wigilijnym stole. Potrawą, bez której nie ma świąt, jest

owsianka. Nie jest to jednak zwyczajna owsianka, a taka

w której znajduje się jeden migdał. Szczęśliwiec, który na niego trafi, otrzymuje prezent.

W Hiszpanii odpowiednikiem opłatka jest chałwa.

Przed Bożym Narodzeniem każda rodzina hiszpańska

zaopatruje się w nową szopkę. Wigilijna wieczerza rozpo-czyna się po pasterce. Następnie wszyscy wychodzą na

ulice oświetlone tysiącami barwnych żarówek, śpiewają kolędy, tańczą i bawią się do rana. Głównym daniem jest

pieczona ryba oraz "ciasto Trzech Króli", w który zapieka

się drobne upominki. Prezenty rozdawane są 6 stycznia w święto Trzech Króli, na pamiątkę darów, które Jezus

otrzymał od mędrców ze Wschodu.

W MEKSYKU Wigilię obchodzi się dość późno, ponieważ

do wieczerzy zasiada się dopiero o północy. Meksykanie dużą uwagę przywiązują do wigilijnych potraw. Nie może

tam zabraknąć indyka, ryb morskich, zupy rybnej z knedla-mi mięsnymi i innych rarytasów. Dla dzieci również przewi-

dziana jest atrakcja - po kolacji dzieci rozbijają ogromne

naczynie wypełnione słodyczami, które wcześniej wiesza się u sufitu.

W Wielkiej Brytanii wigilijny posiłek zaczyna się w połu-

dnie w ścisłym gronie rodzinnym. Obiad, bo trudno tu mó-wić o wieczerzy, składa się z pieczonego indyka i " płoną-

cego puddingu". Wieczorem w Wigilię angielskie dzieci

wywieszają swoje pończochy za drzwi, by nazajutrz rano odnaleźć je wypełnione prezentami.

Tu narodził się zwyczaj pocałunków pod jemiołą wiszącą u sufitu.

Taki pocałunek przynosi szczęście i spełnienie życzeń.

Londyn jest ojczyzną pierwszych kartek z życzeniami. W 1846 roku Jon Horsley z Anglii zaprojektował pierwszą

kartkę świąteczną z napisem "Wesołych Świąt Bożego Na-rodzenia i szczęśliwego Nowego Roku".

W Niemczech Boże Narodzenie" obejmuje trzy dni: 24 grudnia -"Wigilię", pierwszy dzień Świąt Bożego Narodze-

nia, narodziny Jezusa Chrystusa (25.12.) i drugi dzień

Świąt Bożego Narodzenia (26.12.). W Wigilię w chrześci-jańskich rodzinach przed lub po uczestnictwie w Mszy

Świętej zapala się świece na choince i wtedy rozpoczyna się "gwiazdka" tzw. "Bescherung". Śpiewa się lub słucha

się kolęd i członkowie rodziny obdarowują się wzajemnie

prezentami. Dzieciom opowiada się legendę mówiącą, iż prezenty przyniósł Święty Mikołaj lub Dzieciątko Jezus.

Wiele rodzin wynajmuje nawet Mikołaja, którego rolę od-grywają studenci przebrani w kostium. W pierwszym i dru-

gim dniu Świąt Bożego Narodzenia wielu ludzi udaje się do

kościoła na świąteczne msze. 25 i 26 grudnia są dniami świątecznymi wolnymi od pracy.

Greckie Boże Narodzenie jest spokojnym, uroczystym

okresem. Gorący okres rozpoczyna się 6 grudnia w dniu Świętego Mikołaja, kiedy to wszyscy wymieniają się poda-

runkami i trwa aż do 6 stycznia - święta Trzech Króli. Na

dzień przed Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem dzieci śpiewają coś na wzór kolęd, chodząc od domu do domu.

Te kolędy mają błogosławić domostwa. Często kolędy te są śpiewane przy akompaniamencie małych metalowych

trójkącików i małych glinianych bębenków. Za śpiew dzieci

często nagradzane są słodyczami i suszonymi owocami. Na prawie każdym stole można znaleźć Christopsomo (Chleb

Chrystusa). Jest to okrągły bochenek ozdobiony na szczy-cie krzyżem, wokół którego ludzie stawiają symbole z cia-

sta przedstawiające wszystko to, co oznacza długotrwa-łość. Jeśli biesiadnicy pochodzą z wyspy i są rybakami, na

ich stole zobaczysz chleb z rybą. Choinki nie są powszech-

nie używane w Grecji, a prezenty są wręczane 1 stycznia.

W Australii święta Bożego Narodzenia przypadają w cza-

sie letnich wakacji, więc wiele imprez gwiazdkowych odby-wa się na świeżym powietrzu. Australijczycy bardzo lubią

się spotykać w mieście na wspólnym kolędowaniu przy

świecach, które nazywają "Carols by Candlelight".

Page 3: ZWYCZAJE I OBRZĘDY - superszkolna.pl · się ona także w Skandii, Celtii, Nihon-Ja. Bohaterowie tam występujący to między innymi: Will, Halt, Crowley, Gilan, Allys, Horacy, Jenna

3

Z powodu wysokich temperatur

nikt nie spędza wielu godzin w kuchni. To dobry czas na relaks,

np. surfing, jazdę na rowerze, że-glowanie i grillowanie ze znajomy-

mi i rodziną.

Święta w Chinach określa się mianem "Shengdan Jie", czyli

"Święta Czcigodnych Urodzin". Obchodzi je niewielka liczba chrześcijan, dlatego nie są to

dni wolne od pracy. Tradycja bożonarodzeniowa jest jed-nak obecna, choć bardziej komercyjnie. Chińczycy przy-

ozdabiają swoje domy, ubierają choinki, robią kolorowe

łańcuchy z papieru i wręczają drogie prezenty. Dzieci wie-rzą w Shengdan Laoren, czyli lokalnego św. Mikołaja.

W Wigilię rodziny spotykają się w restauracjach, a potem idą bawić się w klubach lub przy karaoke.

Opracowała Natalia Hawełka kl. VII

Warto przeczytać

Chciałbym wszystkim polecić przeczytanie książki

"Zwiadowcy". Jest to książka emocjonująca. Niezależnie od części powieści, jest ciekawa. Każda część opowiada

o historii Willa i jego przyjaciół. Aktualnie tomów jest 13

oraz dwie części "Zwiadowcy wczesne lata", których głównym bohaterem jest Halt - mistrz Willa. Każda książ-

ka opowiada o innej historii, choć zdarza się, że dwie czę-ści opowiadają o jednej przygodzie. Jest to powieść Joh-

na Flanagana - znakomitego pisarza. Główny bohater jest jednym ze zwiadowców. Akcja rozgrywa się w roku sześć-

set czterdziestym trzecim. Najczęściej toczy się w pań-

stwie Araluen, dokładnie w mieście Redmond. Rozgrywa się ona także w Skandii, Celtii, Nihon-Ja. Bohaterowie

tam występujący to między innymi: Will, Halt, Crowley, Gilan, Allys, Horacy, Jenna. Powieść ta zaciekawiłaby na

pewno wiele osób. Po przeczytaniu pierwszego tomu

większość czytelników sięgnęłaby po następny, aby zgłę-bić dalsze losy Willa.

Myślę, że wielu osobom by się ta książka spodoba-ła. Powieść polecam zarówno chłopakom jak i dziewczy-

nom.

Mateusz Bystranowski kl. VI

Kolędy i ich historia

„Cicha noc” Cicha noc – jedna z najbardziej znanych kolęd na świecie,

po raz pierwszy wykonana podczas pasterki w 1818 roku,

w austriackim Oberndorf bei Salzburg. Autorem słów Stille Nacht był Joseph Mohr, melodię ułożył Franz Xaver Gru-

ber. Słowa jednej z wersji w języku polskim ułożył ok. 1930 roku Piotr Maszyński . Pieśń ta powstała jako

wiersz już w roku 1816. Autor wiersza, Joseph Mohr, był wówczas (1815-1817) wikarym w Mariapfarr w regionie

Lungau (południowo-wschodnia część landu Salzburg).

Melodia powstała dwa lata później, 24 grudnia 1818 roku. Joseph Mohr, w latach 1817–1819 wikary, zaproponował

Franzowi Gruberowi napisanie muzyki do swojego wiersza. Franz Gruber był nauczycielem i organistą kościelnym

w Arnsdorfie. Kompozycja miała być na 2 głosy solowe

z towarzyszeniem chóru i gitary. Przypuszcza się, że ko-ściół w Oberndorf bei Salzburg dysponował jedynie sta-

rym, niesprawnym pozytywem i dlatego potrzebna była pieśń z towarzyszeniem gitary. Kolęda spodobała się

mieszkańcom Oberndorf bei Salzburg i wkrótce była znana

również w okolicy. Świadczą o tym zachowane odpisy pie-śni (najstarszy z 1822 r. z Salzburga). Nie podają one jed-

nak nazwisk autorów. Pieśnią zainteresowała się królewska kapela dworska w Berlinie, która w roku 1854 wysłała do

Salzburga pytanie o twórcę kolędy. 30 grudnia 1854 r. Franz Gruber opisał okoliczności powstania utworu. W oj-

czystym Salzburgu kolęda została zaliczona do oficjalnych

pieśni kościelnych dopiero w roku 1866.

„Lulajże, Jezuniu” Najwcześniejsza zachowana wersja tekstu pochodzi ze

zbioru z 1705, przechowywanego w Archiwum Archidiece-zjalnym w Poznaniu. Zapisy tekstu kolędy figurują również

m.in. w rękopisach przechowywanych w klasztorze bene-

dyktynek w Staniątkach: dwóch kancjonałach Gąsiorow-skiej z lat 1754 i 1758 oraz tzw. kancjonale Kiernickiej

z 1754 r. (sama kolęda datowana tam na 1738 r.). Za-mieszczono go także w dwóch osiemnastowiecznych ręko-

piśmiennych kancjonałach franciszkanek oraz w jednym

rękopisie karmelitanek z końca XVIII wieku z 2. częścią kantyczki Chybińskiego. Drukiem tekst kolędy ukazał się

nakładem lwowskiej oficyny Szlichtynów w zbiorze kanty-czek najpierw w 1767, a następnie w 1785 roku. Zapis

melodii „Lulajże, Jezuniu”, nieco różniący się od dzisiejszej,

pojawił się drukiem w wydanej w 1843 roku antologii ks. Michała Marcina Mioduszewskiego. Kolęda ta była inspira-

cją dla wielu wielkich polskich artystów, m.in. Fryderyka Chopina czy Jacka Kaczmarskiego. Kolęda „Lulajże, Jezu-

niu” jest kojarzona z polskością ,do jej melodii układano patriotyczne pieśni. Powstała m.in. legionowa wersja tej

kolędy oraz inspirowana strajkiem szkolnym we Wrześni jej

przeróbka. „Lulajże, Jezuniu” jest znana także poza grani-cami naszego kraju. We Francji jest ona przetłumaczona

na Nuit de lumière. Zofia Parchańska kl. VI

Page 4: ZWYCZAJE I OBRZĘDY - superszkolna.pl · się ona także w Skandii, Celtii, Nihon-Ja. Bohaterowie tam występujący to między innymi: Will, Halt, Crowley, Gilan, Allys, Horacy, Jenna

4

„Zagubione” Po pięciu minutach od dzwonka, w drzwiach zja-

wiła się wychowawczyni z jakąś rudowłosą dziewczynką. Wszystkie głosy nagle ucichły.

- Oto wasza nowa koleżanka, Wiktoria Rose - po-wiedziała pani, idąc z nią przed tablicę. - Może opowiesz

nam coś krótko o sobie?

Dziewczynka, patrząc w ścianę za nami, rzekła kil-ka zdań. Ja jednak nie potrafiłam skupić się na żadnym

jej słowie, zbyt wiele myśli kłębiło się w mojej głowie. -Usiądź na razie obok Agnieszki - poleciła nauczy-

cielka. Rudowłosa zajęła miejsce obok mnie. Od początku

wiedziałam, że coś jest nie tak. Nowa zachowywała się

nienaturalnie. Rzadko patrzyła komuś w oczy, prawie nic nie mówiła, często się zamyślała oraz odcinała od świata.

Można się domyślić, jak przez to traktowali ją inni. Pew-nego razu udało mi się nawiązać z nią dłuższą rozmowę

i przekonać ją do wyznania, co jej dolega. Okazało się,

że... Ma autyzm.

Tak właśnie zaczęła się cała ta historia.

***

- Ta szkoła jest jak labirynt - odezwała się nagle Wiktoria, idąca ze mną na poprawę sprawdzianu z fizyki.

- Wiem. Chyba tylko osoba chodząca tu ponad rok potrafi zapamiętać te korytarze. Do której sali fizycznej

mamy iść? - Myślałam, że ty to wiesz...

Zatrzymałyśmy się. W tej szkole - nie wiedzieć dla-

czego - było chyba z pięć sal fizycznych. Spojrzałam na drzwi po naszej prawej stronie i postanowiłam wejść.

Wika postąpiła tak samo. Znalazłyśmy się w klasie bota-nicznej, od początku roku stanowiącej dla nas zagadkę.

Rosły tu przeróżne rośliny, począwszy od storczyków po

muchołówki. Akurat nikt nie miał tam lekcji, byłyśmy sa-me. Nagle usłyszałyśmy dźwięk przekręcanego klucza

w drzwiach. - Hej! – krzyknęłam, biegnąc do drzwi i waląc

w nie ręką bez skutku. Rudowłosa nic nie powiedziała, spoglądała tylko

z przerażeniem w moją stronę.

Pierwsze kilka chwil spędziłyśmy na zastanowieniu się, co zrobić. Nie mogłyśmy nawet nigdzie zadzwonić -

w mojej komórce padła bateria, a Wika straciła zasięg. Nie mając nic lepszego do roboty, zaczęłyśmy badać kla-

sę. Choć o tym nie wiedziałyśmy, nie tylko na nas robiła

ona niezwykłe wrażenie. Nagle natknęłam się na ciekawe znalezisko.

- Musisz to zobaczyć - rzekłam z zachwytem zmie-

szanym ze zdziwieniem. Koleżanka przedarła się przez gąszcze i dołączyła do

mnie. Znalazłyśmy się przed drzwiami podobnymi do za-mkniętej księgi, mającymi co najmniej półtora metra.

Otworzyłam je bez dłuższego namysłu. Okropne światło

oślepiło nas i straciłyśmy przytomność. Po ocknięciu się nie mogłam przypomnieć sobie,

dlaczego tu jestem. Dopiero po pięciu minutach wróciła mi pamięć. Rudowłosa doszła do siebie zapewne wcześniej

niż ja, ponieważ rozglądała się po okolicy. - Hej! Nie zostawiaj mnie tu samej! – zawołałam,

podbiegając do niej.

Znalazłyśmy się w jakiejś wiosce niedaleko lasu. Krajobrazy były cudowne i nieco egzotyczne. Po niebie

szybowały ogromne ptaki. - Skąd przybywacie? - zapytał nas obcy facet. -

Dawno nie mieliśmy gości.

- A czy możemy wiedzieć, gdzie jesteśmy? I czy da-leko stąd do szkoły w Skowronkach?

- Daleko, niedaleko... czy to ważne? Tylko osoba, która się tu urodziła, nie gubi się tutaj. Jeżeli chcecie, po-

mogę wam dojść do waszej szkoły, lecz musicie mi zaufać i robić, co wam każę. To jak?

- Na razie pójdziemy trochę pozwiedzać - rzekłam

niepewnie, ciągnąc Wiktorię za rękę. Oddaliłyśmy się od dziwnego pana i poszłyśmy

w głąb wsi. Pogoda była zbyt piękna, by zamartwiać się szkołą, sprawdzianem z fizyki czy krótką rozmową z nie-

znajomym. Po drodze zaczęłam opowiadać kawały i at-

mosfera zrobiła się znacznie przyjemniejsza. Do wieczora spacerowałyśmy. Jeszcze nigdy nie wi-

działam Wiktorii tak szczęśliwej. Zachowywała się jak naj-zwyklejsze dziecko cieszące się chwilą. Jednak po zacho-

dzie zorientowałyśmy się, w jak niekorzystnej sytuacji się

znalazłyśmy. Postanowiłyśmy przespać się w stojącej nie-opodal starej stodole i nazajutrz poszukać drogi do domu.

Obudziłyśmy się w domu człowieka, którego spotkałyśmy poprzedniego dnia.

- Pozwiedzałyście już sobie wystarczająco? Przed nami ciężki dzień, zjedzcie coś – rzekł, podsuwając nam

chleb i owoce.

Dopiero po dłuższej namowie zdecydowałyśmy się coś zjeść. Mężczyzna podał również coś do picia. Przy-

znam, że nigdy nie piłam podobnie smacznego napoju. Chwilę później zaczęło dziać się coś niesamowitego

i przerażającego zarazem. Okropny ból przejął wszystkie

moje kości, stawy i mięśnie. Wika musiała odczuć to samo, bo aż krzyknęła. Niedługo później przeistoczyła się w wil-

ka, ja natomiast w czarną panterę. Nieznajomy rozkazał nam udać się do domów i od-

szukać księgę bez tytułu. My jednak ani odrobinę nie mia-łyśmy ochoty rabować domów dla jakiejś głupiej książki.

Pierwszy raz w życiu robiłyśmy coś wbrew woli, jak mario-

Page 5: ZWYCZAJE I OBRZĘDY - superszkolna.pl · się ona także w Skandii, Celtii, Nihon-Ja. Bohaterowie tam występujący to między innymi: Will, Halt, Crowley, Gilan, Allys, Horacy, Jenna

5

netki. Wchodziłyśmy do mieszkań niczym zbójcy, wypę-

dzając przerażonych domowników. Nie bardziej zresztą niż my.

Po naprawdę długich poszukiwaniach udało nam się znaleźć odpowiedni egzemplarz. Wyglądał całkiem jak

drzwi w sali botanicznej, przez które znalazłyśmy się tu-

taj. - Dobra robota! - pochwalił facet.

Za to co nam zrobił, miałam ochotę rzucić się na niego, lecz byłam tak zmęczona, iż ograniczyłam się jedy-

nie do warknięcia i upadku na ziemię. - Teraz będzie można odprowadzić was do domu.

Godzinę później znaleźliśmy się nad niewielkim

stawem w środku lasu. - Zróbcie to, co wam mówię - zaczął nieznajomy,

wciąż niewyjawiający nam swego imienia. - Wiem, że nadal mi nie ufacie. Zadanie, które wcześniej kazałem

wam wykonać, wydaje się być nienormalne i bez sensu,

ale bez tej księgi nie udałoby się wam wrócić. Teraz mu-sicie zatańczyć i zaśpiewać odpowiednią pieśń, która jest

w tej księdze na stronie pięćdziesiątej ósmej. Wtedy otworzy się woda, a wy wraz z egzemplarzem popłyniecie

przez labirynt. Nie martwcie się, on wskaże wam odpo-wiednie korytarze. Ale uwaga! Jak będziecie na miejscu,

natychmiast zniszczcie go, tylko w ten sposób wszystko

wróci do normy. Życzę powodzenia! Niezbyt przekonane wzięłyśmy się do pracy. Pio-

senka nie miała słów, składała się z dźwięków i odgło-sów, a taniec przypominał tańce indiańskie. Można sobie

wyobrazić, jak to wszystko komicznie wyglądało. Często

śmiałyśmy się z siebie nawzajem i przerywałyśmy próby. O dziwo wychodziło nam całkiem dobrze. W końcu w sta-

wie zrobiło się coś na kształt dziury czy portalu, więc uznałyśmy to zjawisko za otwarcie wody. Wskoczyłyśmy

tam czym prędzej.

Półprzytomne szłyśmy korytarzami, których ściany były z wody. Na każdym skrzyżowaniu grzbiet księgi

wskazywał odpowiednia drogę. Niesamowite. Gdy dotarłyśmy do końca labiryntu, zalała nas toń

jeziora. Zaczęłyśmy się dławić, poczułyśmy okropny, pa-lący ból w płucach i po chwili straciłyśmy resztki świado-

mości.

Ocknęłyśmy się w sali botanicznej, w miejscu, gdzie znalazłyśmy tajemnicze drzwi. Wciąż mokre i w cia-

łach zwierząt. Ktoś musiał mieć tu lekcje, ponieważ dało się słyszeć jakieś głosy. Widząc leżącą obok księgę, po-

darłam ją, a Wika nie wiedzieć czemu, chwyciła w łapy

siekierę (wciąż zastanawiam się, jak się tam znalazła) i poczęła walić w nią.

Mężczyzna miał rację, w jednej chwili wszystko wróciło do normy. Znów stałyśmy się ludźmi, tajemnicze

drzwi zniknęły wraz ze zniszczoną książką. Tylko z nas wciąż kapała woda.

- Wy wciąż siedzicie tutaj?! Od dwóch dni wszyscy

was szukają! - odezwał się nauczyciel po ujrzeniu nas. - Aga! To on! - szepnęła ruda.

Dostrzegłam, że nauczyciel stojący przed nami wyglądał całkiem jak mężczyzna poznany we wsi, z której

właśnie wracałyśmy. Nie potrafiąc powstrzymać zdziwie-

nia, zauważyłam też, że lekko się uśmiecha... Beata Król kl. VIII

PIERNICZKI 1 szklanka miodu 1 szklanka cukru pudru

2 żółtka, 10 dag margaryny (utrzeć)

Zagnieść: 1 łyżka kakao

1,5 łyżeczki sody

przyprawa do pierników

5 szklanek mąki

piana z 2 białek

Piec około 7 minut.

MOCZKA POWIDLANA 1 słoik powideł

trochę rodzynek i pokrojonych moreli Do tego dolać wody i gotować. Następnie dolać

zasmażkę na maśle i trochę kłódki (musi być gęste).

Doprawić cukrem, szczyptą soli (według własnego

uznania). Podawać z chałką lub z bułeczkami z ciasta

drożdżowego.

KARP W ZALEWIE OCTOWEJ

Karpia pokroić na kawałki, posolić, usmażyć w mące.

Zalewa:

4 szklanki wody

0,5 szklanki octu

6 łyżeczek cukru

1 łyżeczka soli, liść laurowy, pieprz cały, ziele angielskie

Wszystko zagotować, następnie zalać ryby letnią wodą.

ZUPA RYBNA Głowy lub kawałki karpia zagotować i zaraz zlać wodę. Ponowie zalać wodą i dodać warzywa. Doprawić tak jak

rosół. Gotować godzinę. Do wywaru dodać pokrojone

w kostkę warzywa i rybę oraz zrobić zasmażkę na maśle (gęstość według uznania). Można dodać trochę kłódki

(mąka i woda). Doprawić do smaku.

Opracowała Julia Stawarczyk kl. VIII

Page 6: ZWYCZAJE I OBRZĘDY - superszkolna.pl · się ona także w Skandii, Celtii, Nihon-Ja. Bohaterowie tam występujący to między innymi: Will, Halt, Crowley, Gilan, Allys, Horacy, Jenna

6

Niedźwiedzica chodzi wściekła po lesie w połowie stycz-

nia. Po czwartym spacerze dookoła całego lasu wzdycha:

- No i po co piłam tę kawę z wilczycą w październiku? Leży ciężko chora

mrówka w szpitalu i

jęczy:

- Siostrooo! Tabletka!

- Podać?

- Niee... Przygniotła! Gdzie mieszkają łosie?

- Na łosiedlach

A jak nazywa się środkowa

część łosia?

- Łośrodek. Pewnego zimowego,

śnieżnego poranka

Jasiu krzyczy do taty:

- Tato! Barometr

spadł!

- O ile? - pyta tata.

- O jakieś dwa metry!

Łowiącemu ryby strażnik sprawdza kartę węd-

karską:

- Pana karta jest już nieważna. Jak pan może

łowić ryby na zeszłoroczną kartę wędkarską?

- Bo ja łowię tylko te ryby, których nie złowi-

łem w zeszłym roku.

Głodny tygrys biegnie za ryce-

rzem. Kiedy go dopadł i zo-

rientował się, kogo gonił, od-

wrócił się z niesmakiem i

krzyknął:

- Nie, znowu żarcie z puszki!

W ZOO zwiedzający do

dozorcy:

- Karmił pan już małpy?

- A co? Głodny pan?

Baca do bacy:

- Ale w tej telewizji to manipulują i

bzdury gadają!

- Dlaczego?

- Bo jak w Warszawie spadło 15 cm

śniegu to ogłosili alarm i klęskę w ca-

łym mieście, a jak nam chałupę zasypało

po dach, to powiedzieli że świetne wa-

runki narciarskie!

Tego samego bacę pyta narciarz:

- Baco, czy ten stok za waszą chałupą

jest niebezpieczny?

- Niyyy! Wszyscy wywalają się dopiero na

dole.

Page 7: ZWYCZAJE I OBRZĘDY - superszkolna.pl · się ona także w Skandii, Celtii, Nihon-Ja. Bohaterowie tam występujący to między innymi: Will, Halt, Crowley, Gilan, Allys, Horacy, Jenna

7

Babciu, babciu coś ci dam, uśmiech w sercu, który mam Kolorowe kwiatki trzy, żebyś miała miłe dni. Narysuję słonko Tobie i życzenia nim ozdobię. Przyjmij laurkę dziś z kwiatami , bądź szczęśliwa razem z nami.

Dziadziu, dziadziu coś ci powiem, podziękuję i opowiem

Za te bajki przeczytane, za poranki roześmiane Za spacery długie nasze, ciepły kocyk i bambosze. Dziękuję Ci Dziadku drogi za dawanie mi odwagi,

Kiedy nie wiem czy dam radę przejść po kładce tuż nad stawem. Dzień Babci jest świętem, które obchodzimy już ponad 40 lat. W tym szczególnym dniu wnuczki i wnukowie tra-

dycyjnie składają życzenia, wręczają kwiaty i prezenty. Najwspanialszym prezentem dla każdej babci od wnuka jest sa-

modzielnie wykonana laurka. Pomysł ustanowienia Dnia Babci jako osobne święto pojawił się w Polsce po raz pierwszy w 1964 roku w popular-

nym wówczas tygodniku „Kobieta i Życie”. Rok później święto to zaczął popularyzować „Express Poznański”, a w 1966 roku „Express Wieczorny ”, który ogłosił oficjalnie na swoich łamach dzień 21 stycznia Dniem Babci. Wprowadzenie

tego święta miało na celu wyrażenie wdzięczności za trud wychowania, miłość i troskę oraz wiedzę przekazaną wnukom

przez starsze pokolenie. Miało podkreślić rolę, jaką pokolenie dziadków pełni w rodzinie i społeczeństwie. 22 stycznia obchodzimy Dzień Dziadka. Święto to ma na celu uhonorowanie wszystkich dziadków oraz wyraże-

nie wdzięczności za trud wychowania oraz wiedzę przekazaną wnukom, ma ponadto uświadomić im, jak wiele zawdzię-czają dziadkom.

Źródło: Biblioteka Nagawczyna WordPress.com

Opracowała Beata Król kl. VIII

Page 8: ZWYCZAJE I OBRZĘDY - superszkolna.pl · się ona także w Skandii, Celtii, Nihon-Ja. Bohaterowie tam występujący to między innymi: Will, Halt, Crowley, Gilan, Allys, Horacy, Jenna

8

Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia życzymy wszystkim Czytelnikom SZKOLZETKI, aby ten czas był pełen pozytywnych przeżyć, miłości, śniegu, wspaniałych prezentów od kochających najbliższych, a w Nowym Roku realizacji wszystkich postanowień, samych radosnych chwil i dużo uśmiechu.

Redakcja Redakcja: Zofia Parchańska, Paweł Cyrzyk, Mateusz Bystranowski, Joanna Wawrzyczek, Natalia Hawełka, Beata Król,

Julia Stawarczyk Opiekun: p. Joanna Nowak

Projekt strony tytułowej: p. Krystyna Sembol Skład i wsparcie techniczne: p. Seweryn Brudny

ŚWIĄTECZNA

KRZYŻÓWKA

Wpisz hasła poziomo:

1. W niej urodził się Jezus.

2. Matka Jezusa. 3. Śpiewana podczas pasterki.

4. Składane pod jemiołą.

5. Dzielimy się nim podczas wigilii.

6. Biały na stole.

7. Bożonarodzeniowe drzewko.

8. Ozdoba choinkowa. 9. Pokłonił się Jezusowi.

Opracował Paweł Cyrzyk kl. VI

Tradycje, symbole i ciekawostki świąteczne

Łamanie się opłatkiem jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych tradycji wigilijnych, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Zwyczaj ten kultywowany

jest m.in. na Słowacji, Litwie, Białorusi, Ukrainie, w Czechach czy we Włoszech.

Na Podlasiu do dziś pielęgnowany jest zwyczaj bożonarodzeniowy związany

z resztkami wieczerzy. Według tej tradycji, resztki wieczerzy ustawiano koło pieca. Przed nim stawiano ławkę i posypywano ją piaskiem lub popiołem. Następnie

resztki wieczerzy pozostawiano przez całą noc. Zgodnie z tą tradycją wierzono w odwiedziny zmarłych. Po pozostawionych śladach na ławce, starano się odgadnąć, kto z przodków przybył się posilić

resztkami z wieczerzy.

Wolne miejsce przy stole jest zwyczajem świątecznym powszechnie znanym. Zgodnie z tą tradycją przy wigilijnym

stole należało pozostawić jedno wolne miejsce dla zagubionego gościa czy wędrowca. Wolne miejsce przy stole symboli-zuje również pamięć o naszych bliskich, którzy nie mogą być z nami w czasie wigilii. Symbolika wolnego miejsca przywo-

dzi również na myśl pamięć o zmarłym członku rodziny.

Wiele rodzin w Polsce wieczerzę rozpoczyna dopiero po ukazaniu się na niebie pierwszej gwiazdy. Ten świąteczny

zwyczaj powstał na pamiątkę Gwiazdy Betlejemskiej, którą mieli ujrzeć Mędrcy zmierzający do Betlejem.

Śpiewanie kolęd – jest to chyba jeden z najmilszych zwyczajów świątecznych.

Wedle jednego z licznych zwyczajów bożonarodzeniowych pod obrus należy położyć garstkę siana. Jest ono symbolem

żłóbka, w którym leżało Dzieciątko Jezus. Dlaczego akurat dwanaście potraw na naszym stole? Liczba dwanaście okazała się wyjątkiem od reguły, jednak jej

symbolika jest równie ważna – chodzi bowiem o dwunastu apostołów.

Wspólna modlitwa - kolację wigilijną, w polskiej tradycji oczywiście postną, rozpoczyna modlitwa i czytanie fragmentu

Ewangelii wg św. Mateusza lub Łukasza, dotyczącego narodzin Jezusa. Opr. Joanna Wawrzyczek kl. VII