13
Tekst: Honorata Moczydłowska Bajki edukacyjne dla dzieci Ilustracje: Adam Święcki Krzyś Łakomczuch Słoneczko właśnie wstało i spoglądało uśmiechnięte na śpieszących się do pracy dorosłych i ubierające się do szkoły dzieci. Chmurki płynęły po błękitnym niebie. Mały Krzyś przeciągnął się leniwie w swoim miękkim łóżeczku. Wcale nie miał dziś ochoty wstawać do szkoły. Ale usłyszał z dołu głos taty: „Krzysiu, Krzysiu, wstawaj! Już czas na płatki z mlekiem!”. Chłopiec opieszale wyczołgał się spod kołderki i powędrował do łazienki. Umył szybko buzię i zszedł po schodach do przedpokoju. Stamtąd miał pędem pobiec na śniadanie, jednak jakby zaczarowana dłoń

sp2czechowice.plsp2czechowice.pl/files/KRZY.docx · Web viewz dodatkiem suszonych owoców i czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał dziwne burczenie dochodzące z jego brzucha

  • Upload
    others

  • View
    7

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: sp2czechowice.plsp2czechowice.pl/files/KRZY.docx · Web viewz dodatkiem suszonych owoców i czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał dziwne burczenie dochodzące z jego brzucha

Tekst: Honorata Moczydłowska Bajki edukacyjne dla dzieci Ilustracje: Adam Święcki

Krzyś Łakomczuch

Słoneczko właśnie wstało i spoglądało uśmiechnięte na śpieszących się do

pracy dorosłych i ubierające się do szkoły dzieci. Chmurki płynęły po błękitnym niebie.

Mały Krzyś przeciągnął się leniwie w swoim miękkim łóżeczku. Wcale nie miał dziś

ochoty wstawać do szkoły. Ale usłyszał z dołu głos taty: „Krzysiu, Krzysiu, wstawaj! Już

czas na płatki z mlekiem!”. Chłopiec opieszale wyczołgał się spod kołderki i

powędrował do łazienki. Umył szybko buzię i zszedł po schodach do przedpokoju.

Stamtąd miał pędem pobiec na śniadanie, jednak jakby zaczarowana dłoń zatrzymała

go przed dużym lustrem. Zaczął się sobie uporczywie przyglądać.

Wyglądał jakoś inaczej. Był jakby niższy, a bardziej szeroki. Było coś dziwnego w jego

wyglądzie. Długo zastanawiał się, co to może być? Potem jego wzrok padł na

wystający spod piżamy brzuszek. Rzeczywiście stał się bardziej okrągły niż ostatnio.

Okrągły i twardy brzuch. Ale dlaczego tak bardzo się powiększył? Jak to się mogło

stać? - zastanawiał się Krzyś. Tato znowu zaczął go nawoływać, więc nie mógł już

dłużej wpatrywać się w lustro. Usiadł przy stole w kuchni i zajadał płatki owsiane

Page 2: sp2czechowice.plsp2czechowice.pl/files/KRZY.docx · Web viewz dodatkiem suszonych owoców i czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał dziwne burczenie dochodzące z jego brzucha

z dodatkiem suszonych owoców i

czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał

dziwne burczenie dochodzące z jego

brzucha. „Uhhh… chyba muszę jeszcze

coś zjeść, mój brzuszek tego się domaga”.

Wyjął z lodówki

rogala z marmoladą, masło orzechowe

i pączka z lukrem. Pochłonął to wszystko w

trzy minuty. Oblizał się. „Dobre było” - - Krzyś Łakomczuch -

pomyślał, ale nadal czuł ssanie w żołądku. „Co by tu jeszcze zjeść?... Może bułkę z

serem i jeszcze twarożek ze szczypiorkiem… I wezmę jeszcze dwie parówki….”

Page 3: sp2czechowice.plsp2czechowice.pl/files/KRZY.docx · Web viewz dodatkiem suszonych owoców i czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał dziwne burczenie dochodzące z jego brzucha

Chłopiec jadł ze smakiem, jadł i jadł. Potem postanowił, że na dokładkę, zje kawałek

ciasta ze śliwkami, bo jego brzuch ciągle jeszcze wołał: „Krzysiu, jeść, jeść!” Tato

wszedł do kuchni. „Jak to, ty jeszcze jesz? Idź szybko do swojego pokoju i zakładaj

ubranie”. Jak tylko chłopiec założył na siebie ładne, niebieskie ubranko, wsiadł z tatą

do auta i odjechali.

Gdy dotarli do szkoły, Krzyś wysiadł z samochodu i pomaszerował do

ogrodowej furtki. Zamknąwszy ją, przeszedł parę kroków i stanął obok wielkiego

drzewa. Przypomniał sobie, jak pani nauczycielka mówiła, że nazywa się dąb.

Opowiadała także o tym, że jest to bardzo stare drzewo, że ma sto lat. Krzyś złapał się

za głowę i rozmyślał o tym, że to drzewo musi rosnąć już strasznie długo tutaj na

Ziemi. Spojrzał w górę. „Ojej, jakie wysokie!!! Ledwo mogę dostrzec jego czubek.”

Nagle poczuł swędzenie, a potem bulgotanie w brzuszku, a następnie dziwne

syczenie - jakby uciekające powietrze. Krzyś spojrzał na swoje stopy. Były uniesione

nad trawą, i odległość ta zwiększała się coraz bardziej. Przestraszył się. „Co się

dzieje?... Ojej, ratunku!!!” – krzyknął, ale

wokoło nikogo nie było i nikt go nie

usłyszał. Popatrzył na swój brzuch, a on

napęczniał i urósł jak nadmuchany balon,

który unosił się coraz wyżej. Wyglądał jak

duża niebieska babka porwana przez

Page 4: sp2czechowice.plsp2czechowice.pl/files/KRZY.docx · Web viewz dodatkiem suszonych owoców i czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał dziwne burczenie dochodzące z jego brzucha

wiatr. Krzyś rozłożył najpierw lewą rękę, a potem prawą - jak skrzydła samolotu. Leciał

wysoko ponad obłokami chmur.

- Krzyś Łakomczuch -

Świat z góry wydawał się Krzysiowi bardzo śmieszny, ludzie byli mali jak krasnoludki, a

domy jak kartonowe pudełka. Patrzył na ziemię z lotu ptaka i otwierał buzię

jednocześnie ze zdziwienia i z zachwytu. Podobało mu się takie latanie w

przestworzach. Zastanawiał się, co teraz ciekawego robią dzieci w szkole. „Może

malują farbami tęczę, a może wycinają owoce z kolorowego papieru albo biegają za

piłką na placu szkolnym?... Ciekawe czy ktoś zauważył moją nieobecność? Czy któryś z

kolegów będzie o mnie pytał?... To fajne tak czasami sobie pofruwać, ale kiedy

wyląduję na ziemi? Już mi się w głowie zakręciło od tego latania i znowu burczy mi w

brzuszku… Jestem głodny. Jak teraz szczęśliwie wylądować? Czy ktoś mi pomoże?”

Ledwo to pomyślał, a już zerwał się silny wiatr, który trząsł nim i rzucał na

wszystkie strony. Krzyś zaczął krzyczeć ze strachu, ale wycie wiatru zagłuszało jego

wołanie. Po kilku minutach wszystko uspokoiło się, ale chłopiec wystraszył się nie na

żarty. Siła wiatru zniosła go daleko od domu i szkoły, spojrzał w dół, ale niczego

Page 5: sp2czechowice.plsp2czechowice.pl/files/KRZY.docx · Web viewz dodatkiem suszonych owoców i czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał dziwne burczenie dochodzące z jego brzucha

nie poznawał. Nie wiedział, gdzie jest.

Łzy spływały mu po zaróżowionych

policzkach. Niespodziewanie

podfrunął do niego bocian i swoim

czerwonym dziobem ukłuł go w

brzuch. Powietrze zaczęło z niego

uchodzić z sykiem, tak jak z

przebitego balonika, który kiedyś kupiła mu babcia. „Ojej, spadam w dół z szybkością

piłki! Uuuuuu ratunkuuuuu!”

- krzyczał Krzyś, ale po chwili szczęśliwie wylądował w wodzie.

Wyszedł z niej cały mokry. „Ale co tam, najważniejsze, że nic mi się nie stało” -

pomyślał chłopiec. Usiadł na trawie, bo nie wiedział, co ma robić dalej.

- Krzyś Łakomczuch -

- Oj, brzuszku, brzuszku, spłatałeś mi brzydkiego psikusa. Obiecaj, że więcej nie

będziesz już latał jak balonik! – mówił Krzyś poklepując go. - To wcale nie jest

bezpieczne dla małego chłopca.

- Krzysiu, to nie moja wina - odpowiedział mu brzuszek. - Gdybyś mniej jadł, wiatr nie

pomyślałby, że oto podskakuje sobie niebieski balonik i trzeba trochę się nim

pobawić.

Page 6: sp2czechowice.plsp2czechowice.pl/files/KRZY.docx · Web viewz dodatkiem suszonych owoców i czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał dziwne burczenie dochodzące z jego brzucha

- Jak to? Przecież to ty codziennie domagasz się jedzenia. Ciągle tylko mruczysz i

burczysz… jeszcze i jeszcze…

- Ależ mój drogi, tak, domagam się, ale zdrowego jedzenia. Uwielbiam wszystkie

owoce i warzywa: jabłka, banany, i marchewki, i pomidory, i brukselki, i szpinak, i

szczypiorek, i kiwi, i maliny…

- Dobrze, już dobrze, przestań wyliczać!...

- Aha i jeszcze lubię sok z marchewki, i mleko, i pyszne owocowe jogurty, a nawet

czyściutką wodę – dodał radośnie brzuch Krzysia. - Zrozum, jeśli będziesz odżywiał

się zdrowo i jadł mniej niż teraz, to ja - twój brzuszek - będę znacznie mniejszy. -

Taaak?.... To znaczy, że jeśli posłucham twojej rady, to wiatr mnie już nie pomyli z

wielkim balonikiem? - dopytywał chłopiec.

- Na pewno, kiedy będę małym, zdrowym brzuszkiem, nikt mnie już nie porwie, bo

tylko balony unoszą się w powietrze.

- Aha, to od jutra będę codziennie jadł warzywa i owoce! - zawołał Krzyś, a obok niego

pojawiła się niespodziewanie nieznajoma pani.

- Chłopczyku, czy ty zabłądziłeś? Chodź, pójdziemy do pana policjanta. Pomoże nam

znaleźć twoich rodziców.

Page 7: sp2czechowice.plsp2czechowice.pl/files/KRZY.docx · Web viewz dodatkiem suszonych owoców i czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał dziwne burczenie dochodzące z jego brzucha

***

RYMOWANKI, KTÓRE ZACHĘCĄ WAS DO

JEDZENIA!

Zupka jarzynowa Por, marchewka i pietruszka już wskoczyły do garnuszka.

Page 8: sp2czechowice.plsp2czechowice.pl/files/KRZY.docx · Web viewz dodatkiem suszonych owoców i czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał dziwne burczenie dochodzące z jego brzucha

Jeszcze seler i ziemniaczkii fasolka i buraczki.

Szybko zupka jest gotowa- jarzynowa, bardzo zdrowa!

Pamiętaj łakomczuszku

Pamiętaj dziś łakomczuszku o malutkim swoim brzuszku, bo lubi czasem ten brzuszek zjeść także trochę jabłuszek.

Na zdrówko

Na zdrówko dobra to rada- dużo owoców zajadaj!W owocach są witaminki- są to zdrowia okruszynki.

Pamiętaj dziś łakomczuszkuo malutkim swoim brzuszku,bo lubi czasem ten brzuszekzjeść także trochę jabłuszek.

Kotlecik

Ten, kto mięska nie chce jeść,będzie słaby no i cześć.Dziś kotlecik chętnie zjemBo jest zdrowy – ja to wiem!

Warzywa jedz od dziś

Chcesz być zwinny jak wiewiórka?Chcesz być szybki jak zajączek?Chcesz być silny tak jak miś?Więc warzywa jedz od dziś!

Page 9: sp2czechowice.plsp2czechowice.pl/files/KRZY.docx · Web viewz dodatkiem suszonych owoców i czekolady. Kiedy skończył jeść, usłyszał dziwne burczenie dochodzące z jego brzucha