W szponach mrozu Richelle Mead- rozdział 15

Embed Size (px)

Citation preview

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdzia 15

    1/9

    Rozdzia 15

    Prbowaam pomalowa paznokcie u ng nastpnego ranka - nie byo atwo z takimokropnym kacem - kiedy usyszaam pukanie do drzwi. Lissa wysza zanim si obudziam,

    wic chwiejnym krokiem przemierzyam pokj, starajc si nie zetrze wieo pomalowanegolakieru. Otwierajc drzwi, zobaczyam stojcego za nimi jednego z bojw hotelowych zduym pudem, ktre trzyma w obu rkach. Przesun je nieznacznie, by mc si zza niegowychyli i spojrze na mnie.

    - Szukam Rose Hathaway.- To ja.Wziam od niego pudo. Byo wielkie, ale nie a tak cikie. Z szybkim dzikuj,

    zamknam drzwi, zastanawiajc si czy powinnam da mu napiwek. No c.Usiadam na pododze z pudekiem. Nie miao adnych oznacze i byo

    zapiecztowane tam do pakowania. Znalazam dugopis i wbiam go w tam. Jak tylkoprzeciam j w wystarczajcym stopniu, otworzyam pudeko i zajrzaam do rodka.

    Byo zapenione perfumami.Zawierao co najmniej trzydzieci maych flakonikw z perfumami. Niektre znaam,

    niektre nie. Stay rzdem od szalenie drogich, przez kaliber gwiazd filmowych do tanichrodzajw, jakie widywaam w drogeriach.Eternity. Angel. Vanilla Fields. Jade Blossom.

    Michael Kors. Poison. Hypnotic Poison. Pure Poison. Happy. Light Blue. Jovan Musk. Pink

    Sugar. Vera Wang. Jedne po drugich, wyjmowaam je z pudeka, czytajc opisy naopakowaniach, a nastpnie otwieraam butelki aby powcha ich zawarto.

    Przejrzaam ju prawie poow, gdy uderzya mnie rzeczywisto. To musiao by odAdriana.

    Nie miaam pojcia jak udao mu si dostarczy te wszystkie perfumy do hotelu w tak

    krtkim czasie, ale najwidoczniej pienidze mog wszystko. Dotychczas, nie potrzebowaamuwagi bogatego, rozpieszczonego moroja: najwyraniej nie odebra prawidowo moichsygnaw. Z alem, zaczam odstawia perfumy z powrotem do puda - i wtedy zatrzymaamsi. Oczywicie, e je odel... ale nie byoby krzywd poznanie zawartoci reszty flakonikw,zanim je zwrc.

    Jeszcze raz, zaczam wypakowywa butelk po butelce. Niektre wchaam przykorku, inne rozpylaam w powietrzu.Na szczliwy traf. Dolce & Gabbana. Shalimar. Daisy.Zapachy, jedne po drugim, uderzay mnie: ra, fioek, sandaowiec, pomaracza, wanilia,orchidea...

    Do czasu gdy skoczyam, mj nos ju prawie nie pracowa. Wszystkie z nich byyzaprojektowane dla ludzi. Mieli sabszy zmys powonienia ni wampiry i nawet dampiry,

    wic wszystkie byy nadzwyczaj mocne. Miaam nowe uznanie dla skromnych sw Adriana,e tylko odrobina perfum jest potrzebna.Jeli wszystkie te butelki przyprawiay mnie ozawrt gowy, to mogam sobie tylko wyobrazi co poczuliby moroje. Nadmierne

    przecienie zmysw nie pomogo na straszny bl gowy, z ktrym si obudziam.Tym razem naprawd spakowaam perfumy, zatrzymujc si przy jednych, ktre

    naprawd polubiam. Trzymajc pudeko w rce, zawahaam si. Wziam czerwonbuteleczk i powchaam j ponownie. To by ostro - sodki zapach pewnego rodzaju owocw- ale nie tych kandyzowanych czy cukrowych. Drczyam swj umys przypominajc soniewo, ktr poczuam kiedy od jednej dziewczyny ze swojego dormitorium. Ona

    powiedziaaby mi ich nazw. To byo jak winia... ale ostrzejsze. Porzeczka to, to zawieray.Bya rwnie w tych perfumach, zmieszana z niektrymi kwiatami: konwali i innymi,

    ktrych nie potrafiam zidentyfikowa. Jakakolwiek to bya mieszanka, to przypada mi dogustu. Sodka - ale niezbyt sodka. Obejrzaam flakonik, szukajc nazwy.Amor Amor.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdzia 15

    2/9

    Pasuje, wymamrotaam, zwaywszy, jak wiele miosnych problemw miaamostatnio.

    W kadym razie, zatrzymaam perfumy i przepakowaam reszt.Podniosam pudo i zaniosam je do recepcji, gdzie dostaam tamy klejce, ktrych

    uyam do ponownego zapiecztowania puda. Dostaam take wskazwki, jak doj do

    pokoju Adriana. Iwaszkowie mieli praktycznie swoje wasne skrzydo. To nie byo zbytdaleko od pokoju Taszy.Czujc si jak dostarczycielka, zeszam do holu i zatrzymaam si przed drzwiami jego

    pokoju. Zanim zdyam zapuka, drzwi si otworzyy i przede mn stan Adrian. Wygldana tak samo zaskoczonego jak ja.

    - Little dampir. - powiedzia serdecznie. - Nie spodziewaem si ciebie tutaj zobaczy.- Zwracam to.Podaam mu pudo przed nos zanim zaprotestowa. Zapa je niezdarnie i zachwia si

    nieco zaskoczony. Jak tylko dobrze je chwyci, cofn si o kilka krokw i postawi je naziemi.

    - adne z nich ci si nie spodobay? - spyta - Chcesz ebym przysa ci wicej?

    - Nie wysyaj mi wicej adnych prezentw.- To nie jest prezent. To jest usuga publiczna. Ktra kobieta nie posiada wasnych

    perfum?- Nie rb tego wicej - powiedziaam stanowczo.

    Nagle zza niego dobieg czyj gos.- Rose? Czy to ty?Spojrzaam poza nim. Lissa.- Co tutaj robisz?Pomidzy moim blem gowy, a tym, co przypuszczalnie byo pewnym antraktem z

    Christianem, najlepszym co mogam zrobi dzisiaj rano, byo zablokowanie naszej wizi.Otworzyam si na ni ponownie, pozwalajc jej wstrzsowi wlecie we mnie. Niespodziewaa si zobaczy mnie tutaj.

    - Co tutaj robisz? spytaa- Panie, panie - powiedzia przekornie. - Nie musicie si o mnie bi.Spiorunowaam go wzrokiem.- Nie zamierzamy. Chc tylko wiedzie, co si tutaj dzieje.Uderzy mnie znajommy zapach wody po goleniu, a potem usyszaam za sob czyj

    gos.- Ja rwnie.Podskoczyam. Odwrciam si do tyu i zobaczyam Dymitra stojcego w holu. Nie

    miaam zielonego pojcia co on robi w skrzydle Iwaszkovw.

    By w drodze do pokoju Taszy, zasugerowa mj wewntrzny gos.Dymitr bez wtpienia zawsze spodziewa si, e popadam w rnego rodzaju kopoty,ale myl, e widzenie tam Lissy, zaskoczyo go jako stranika. Przeszed obok mnie i wszeddo pokoju, patrzc pomidzy nasza trojk.

    - Uczniowie i uczennice nie powinni przebywa wzajemnie w swoich pokojach.Wiedziaam, e zwracanie uwagi na to, e technicznie rzecz biorc Adrian nie by

    uczniem, nie wycignie nas z tarapatw. Nie powinnymy przebywa w adnym mskimpokoju.

    - Jak ty to robisz? - spytaam Adriana z frustracj.- Jak co robi?- Pokazujesz nas w zym wietle!

    Zamia si.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdzia 15

    3/9

    - To wy jestecie tymi, ktre tutaj przyszy.- Nie powiniene by ich wpuszcza. - skarci go Dymitr. - Jestem pewny, e znasz

    zasady obowizujce w Akademii w. Wadimira.Adrian wzruszy ramionami.- Tak, ale nie musz przestrzega adnych gupich szkolnych przepisw.

    - Moe nie - odpar chodno Dymitr - Ale uwaam, e powiniene je mimo wszystkorespektowa.Adrian przewrci oczami.- Jestem nieco zaskoczony widzc ciebie goszcego mi reprymend na temat

    niepenoletnich dziewczt.Zobaczyam, jak w oczach Dymitra zapon gniew i na moment, pomylaam, e

    zaraz zobacz jak traci nad sob kontrol, z powodu ktrej zawsze mu docinaam. Alepozosta opanowany, i tylko jego zacinite pieci wiadczyy o tym, jak bardzo byrozzoszczony.

    - Ponadto - cign Adrian - Nic nikczemnego si tutaj nie dziao. Po prostuspdzalimy razem czas.

    - Jeli chceszspdza czas razem z modymi dziewcztami, rb to w jednym zpublicznych miejsc.

    Nie spodobao mi si nazwanie nas przez Dymitra 'modymi dziewcztami'. Tutajprzesadzi. I podejrzewaam, e cz jego 'podejrzanej' reakcji braa si stad, eja tutajbyam.

    Adrian tylko si rozemia, tym dziwnym rodzajem miechu, ktry przyprawia mnie odreszcze.

    -Dziewczta? Dziewczta? Pewnie. Mode i stare w tym samym czasie. Ledwie cozobaczyy w yciu, i mimo to, zobaczyy ju zbyt wiele. Jedna naznaczona yciem, i jednanaznaczona mierci... ale czy one s jedynymi o ktre si martwisz? Martw si o siebie,dampirze. Martw si o siebie, i martw si o mnie.Myjestemy jedynymi, ktrzy s modzi.

    Reszta z nas po prostu si na niego gapia. Nie sdz eby ktokolwiek spodziewa si,e Adrian nagle podejmie niespodziewan wycieczk do Krejziville.

    Adrian uspokoi si i wyglda zupenie normalnie. Odwrci si i podszed do okna,mimochodem rzucajc na nas okiem gdy wyciga swoje papierosy.

    - Moje panie, prawdopodobnie powinnicie ju i. On ma racj. Jestem z zaraz.(czyt.autorytetem).

    Wymieniam spojrzenie z Liss. Szybko, obie wyszymy i ruszyymy za Dymitremw d korytarza, w kierunku holu.

    - To byo... dziwne. - powiedziaam kilka minut pniej.Stwierdziam oczywisty fakt, ale c; kto musia to powiedzie.

    - Bardzo - odpar Dymitr. By bardziej zaskoczony ni zy.Gdy dotarlimy do holu, zaczam i za Liss do naszego pokoju, ale Dymitrzagadn mnie.

    - Rose powiedzia. - Mog z tob porozmawia?Poczuam napyw wspczujcych uczu od Lissy. Obrciam si w kierunku Dymitra

    i przeszam do bocznej strony pomieszczenia, z dala od przybywajcych goci. Grupamorojw, z diamentami i futrami mina nas szybko, z widocznym na twarzachzaniepokojeniem. Boje hotelowi pieszyli za nimi z bagaami. Ludzie cigle wyjedaliszukajc bezpiecznych miejsc. Paranoja wywoana strzygami bya daleka od zakoczenia .

    Gos Dymitra z powrotem przyku moja uwag.- To Adrian Iwaszkov. - wymwi jego imi w taki sam sposb, jak wymawiali je inni.

    - Tak, wiem.- To jest drugi raz, gdy ci z nim widz.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdzia 15

    4/9

    - Tak - powiedziaam gadko - Spotykamy si czasami.Dymitr wygi brew w uk, po czym potrzsn gow w kierunku, z ktrego

    przyszlimy.- Czsto przesiadujesz w jego pokoju?Kilka ripost wpado do mojej gowy, i wtedy jedna zota przeja pierwszestwo.

    - To, co si dzieje miedzy nim a mn, nie jest twoja spraw.Uyam tonu bardzo podobnego do tego, ktrego on uy na mnie, gdy wygaszapodobny komentarz na temat swj i Taszy.

    - W rzeczywistoci, tak jak dugo jeste w Akademii, to co robisz jest moja spraw.- Nie moje ycie osobiste. Nie masz nic do powiedzenia w tej sprawie.- Nie jeste jeszcze dorosa.- Jestem bardzo blisko tego. Poza tym, to nie jest tak, e magicznie stan si dorosa w

    dniu swoich osiemnastych urodzin.- Oczywicie.- odpar.Zarumieniam si.- Nie to miaam na myli. Chciaam...

    - Wiem, co miaa na myli. I szczegy techniczne nie maj teraz znaczenia. Ty jesteuczennic Akademii. Ja jestem twoim instruktorem. Moj prac jest pomaganie ci izapewnienie bezpieczestwa. Przebywanie w sypialni kogo takiego jakon... c, nie jest

    bezpieczne.- Potrafi sobie radzi z Adrianem Iwaszkovem - mruknam.- Jest dziwny - bardzo

    dziwny, najwyraniej - ale nieszkodliwy.Potajemnie zastanawiaam si, czy problemem Dymitra moe by to, e jest

    zazdrosny. Nie odcign Lissy na stron, by na ni nakrzycze. Ta myl uczynia mnie nachwile szczliw, ale potem przypomniaam sobie moj ciekawo, dlaczego on tam by.

    - Rozmawiajc o yciu osobistym... Przypuszczam, e wanie bye z wizyt u Taszy,co?

    Wiedziaam, e to byo maostkowe i oczekiwaam odpowiedzi w rodzaju "to nie twjinteres". Zamiast tego odpowiedzia:

    - Waciwie, to byem u twojej matki.- Z ni te masz zamiar sispikn?Oczywicie wiedziaam, e nie, ale dowcipna uwaga bya zbyt dobra, eby j

    przepuci. On rwnie wydawa si to wiedzie , ale posa mi jedynie zmczone spojrzenie.- Nie, szukalimy nowych danych o strzygach z ataku na Drozdovw.Mj sarkazm i gniew odpyn. Drozdovie. Badica. Nagle, wszystko co stao si

    dzisiaj rano wydao si niezwykle banalne. Jak mogam sta tutaj, kcc si z Dymitrem oromanse, ktre mogy lub nie mogy si wydarzy, podczas gdy on i reszta stranikw starali

    si nas chroni?- Czego si dowiedzielicie? - spytaam cicho.- Udao si nam wpa na trop niektrych strzyg odpowiedzia. - Albo co najmniej

    ludzi, ktrzy z nimi wsppracowali. S wiadkowie, ktrzy mieszkali niedaleko i widzieliniektre z samochodw uywanych przez t grup. Wszystkie tablice rejestracyjne

    pochodziy z rnych stanw - grupa wydaje si rozdziela, co prawdopodobnie bdziestanowio dla nas problem. Ale jeden ze wiadkw zapamita jeden z numerw. Byzarejestrowany na adres w Spokane.

    - Spokane? - zapytaam z niedowierzaniem. - Spokane, w stanie Waszyngton? Ktobierze Spokane na miejsce swojej kryjwki?

    Byam tam kiedy, raz. To miejsce byo tak nudne, jak wszystkie inne pnocno-

    zachodnie zalesione miasta.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdzia 15

    5/9

    - Strzygi, najwidoczniej. - powiedzia z kamienn twarz. - Adres by faszywy, aleinne dowody wskazyway na to, e tam naprawd byy. Mieci si tam co w rodzaju centrumhandlowego, pod ktrym znajduj si podziemne tunele. W ich okolicy widziano strzygi.

    - Wic ... - zmarszczyam brwi - Zamierzasz je ciga? Inni te id? Mam na myli to,co Tasza mwia od dawna... Jeli wiemy, gdzie oni s....

    Pokrci gow.- Stranicy nie mog nic zrobi bez pozwolenia kogo z gry. A to si na pewno niezdarzy w najbliszym czasie.

    Westchnam.- Bo moroje za duo gadaj.- S przezorni. - odpowiedzia.Poczuam, e zdenerwowaam si jeszcze raz.-Daj spokj. Nawet ty nie chcesz by ostrony w tej sprawie. Teraz rzeczywicie

    wiesz, gdzie ukrywaj si strzygi. Strzygi, ktre masakroway dzieci. Nie chcesz ich dorwa,kiedy one si tego nie spodziewaj?

    Brzmiaam zupenie jak Mason.

    - To nie takie proste. - powiedzia - Odpowiadamy przed Rad Stranikw i RzdemMorojw. Nie moemy tak po prostu tam wpa i dziaa pod wpywem impulsu. A poza tym,nie wiemy jeszcze wszystkiego. Nigdy nie powinna wchodzi w jakkolwiek sytuacj bezznajomoci wszystkich detali.

    - Znowu lekcja Zen - westchnam.Przebiegam doni po wosach, zakadajc je za uszy.

    - W kadym razie, dlaczego mi to mwisz? To s sprawy stranikw. Nie s przeznaczone dlauszu nowicjuszy.

    Rozway swoje sowa, i jego wyraz twarzy zagodnia. Zawsze wygldaniesamowicie, ale takiego lubiam go najbardziej.

    - Powiedziaem kilka rzeczy... ktrego dnia i dzi ... ktrych nie powinienem. Rzeczy,ktre obraziy twj wiek. Masz siedemnacie lat... Ale jeste zdolna do uporania si izrozumienia tych samych rzeczy, z ktrymi zmagaj si o wiele starsi ludzie od ciebie.

    Moja klatka piersiowa uniosa si i odfruna.- Powanie?Przytakn.- Jeste wci naprawd moda w wielu rzeczach - i zachowujesz si modo - ale

    jedynym sposobem aby naprawd to zmieni, jest traktowanie ci jak osoby dorosej. Muszrobi to czciej. Wiem, e rozumiesz jak wane s te informacje i zachowasz je dla siebie.

    Nie pokochaam stwierdzenia, e zachowuje si jak maolata, ale spodoba mi si jegopomys traktowania mnie z nim na rwni.

    - Dimka - doszed do nas gos.Tasza Ozera podchodzia do nas. Umiechna si kiedy mnie zobaczya.- Witaj, Rose.Mj humor odpyn.

    - Hej. - powiedziaam bez wyrazu.Wsuna rk pod rami Dymitra, przelizgujc palcami po skrze jego paszcza.

    Wpatrywaam si wciekle w te palce. Jak miay go dotyka?- Masz ten wzrok. - powiedziaa mu.- Jaki wzrok? - zapyta.Surowy wygld, ktry przybra na mnie, znikn. Pojawi si may, porozumiewawczy

    umiech na jego ustach. Prawie wesoy.

    - Ten wzrok, ktry mwi, e zamierzasz by na subie cay dzie.- Powanie? Mam taki wzrok? - w jego gosie by zoliwy i kpicy ton.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdzia 15

    6/9

    Pokiwaa gow.- Kiedy twoja zmiana technicznie si skoczya?Dymitr waciwie wyglda przysigam - niemiao.- Godzin temu.

    - Nie moesz dalej tak robi. - mrukna. - Potrzebujesz przerwy.- C... jeli rozwaysz, e zawsze jestem stranikiem Lissy...- Pki co. - stwierdzia porozumiewawczo.Czuam si bardziej chora, ni poprzedniej nocy.- Na grze jest rozgrywany wielki turniej w bilard.- Nie mog, - powiedzia, ale na jego twarzy cigle by umiech. - Nawet jeli, dugo

    nie graem...Co do? Dymitr gra w bilard?

    Nagle przestao mie znaczenie to, e wanie dyskutowalimy na temat tego, ebytraktowa mnie jak doros. Jaka maa cz mnie wiedziaa, jakim pochlebstwem to byo -ale reszta mnie chciaa, eby traktowa mnie jak Tasz. Wesoo. Dokuczliwie. Zwyczajnie.

    Byli tacy znani sobie, tak kompletnie odpreni.- Chod w takim razie. - bagaa. - Tylko jedn rund! Moemy ich wszystkich

    pokona.- Nie mog. - powtrzy. Brzmiao to, jakby aowa. Nie w przypadku gdy to

    wszystko ma miejsce.Uspokoia si troch.- Nie. Przypuszczam, e nie. - Zerkajc na mnie, powiedziaa zoliwie. - Mam

    nadziej, e zauwaasz jakiego hardkorowego (czyt. zagorzaego) idola masz tutaj. Nigdy niejest poza sub.

    - C. - powiedziaam naladujc jej wczeniejszy lekki ton, -Pki co,przynajmniej.Tasza wygldaa na zaintrygowan. Nie sdz eby jej przeszkadzao, e sobie z niej

    artuj. Ciemne spojrzenie Dymitra powiedziao mi, e wiedzia dokadnie, co robiam. Odrazu zauwayam, e wanie zabiam jakikolwiek postp, ktry wczeniej zrobiam jakodorosa.

    - Tutaj skoczymy, Rose. Pamitaj, co powiedziaem.- Tak, - powiedziaam odwracajc si. Nagle zapragnam i do swojego pokoju i

    powegetowa przez chwil. Ten dzie ju mnie zmczy. - Zdecydowanie.Nie uszam daleko, kiedy wpadam na Masona. Dobry Boe. Wszdzie mczyni.- Jeste wcieka. - powiedzia jak tylko spojrza na moj twarz. Mia talent do

    odkrywania moich humorw. - Co si stao?- Pewne... problemy z wadz. To by dziwny ranek.

    Westchnam, niezdolna do wybicia sobie Dymitra z gowy. Patrzc na Masona,przypomniaam sobie jak przekonywaam poprzedniej nocy, e chciaabym z nim czegopowaniejszego. Byam walnita. Nie mogam myle o nikim innym. Decydujc, enajlepszym wyjciem, eby usun jednego faceta, byo zwrcenie uwagi na innego,chwyciam Masona za rk i wyprowadziam go.

    - Chod. Nie umawialimy si eby i dzisiaj gdzie... um, prywatnie?- Licz, e nie jeste ju pijana, - zaartowa. Ale jego oczy wyglday bardzo, bardzo

    powanie. I zainteresowanie. - Przypuszczam, e ju wszystko przeszo.- Hej, podtrzymuje moje roszczenia, nie wane jak. - Otworzyam swj umys,

    szukaam Lissy.Nie byo jej ju w naszym pokoju. Wysza do innych arystokratw, bez wtpienia

    cigle nabierajc wprawy na wielki obiad Priscilli Vody.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdzia 15

    7/9

    - No chod, - powiedziaam Masonowi. - Pjdziemy do mojego pokoju.Poza tym, kiedy Dymitrowi niewygodnie zdarzyo si odej do pokoju kogo innego,

    tak naprawd nikt nie egzekwowa zasady dotyczcej mieszanych pci. To byo praktyczniejakbym wrcia do swoich drzwi Akademii. Jak szlimy z Masonem na gr, opowiedziaammu co Dymitr mi powiedzia o strzygach w Spokane. Dymitr powiedzia mi, ebym

    zatrzymaa to dla siebie, ale znowu byam wcieka na niego i nie widziaam niczego zego wpowiedzeniu Masonowi. Wiedziaam, e bdzie tym zainteresowany.Miaam racj. Mason naprawd si tym emocjonowa.- Co? - zawoa kiedy wchodzilimy do mojego pokoju. - Oni nic nie robi?Wzruszyam ramionami i siadam na moim ku.- Dymitr powiedzia- Wiem, wiem... Syszaem ci. O byciu ostronym i wszystko. - Mason wciekle

    kroczy naokoo mojego pokoju.- Ale jeli te strzygi bd ugania si za kolejnymimorojami... kolejnymi rodzinami... cholera! Bd sobie plu w brod, ze nie byli tacy ostroniwczeniej.

    - Zapomnij o tym, - powiedziaam. Czuam si jakby niepocieszona, e ja na ku nie

    byam wystarczajca, e odcign go od szalonych planw walki. - Nie moemy nic zrobi.Przesta chodzi.-My moglibymy i.- I gdzie? - zapytaam gupio.- Do Spokane. W miecie mona zapa busy tam.- Ja... czekaj. Chcesz ebymy pojechali do Spokane i zajli si strzygami?- Pewnie. Eddi te by poszed... moemy i do tego centrum handlowego. Nie bd

    zorganizowani czy co, wic moglibymy poczeka i wystrzela jednego po drugim...Mogam tylko si gapi.- Kiedy stae si taki gupi?- Oh, rozumiem. Dziki za gos wiary.- Tu nie chodzi o wiar, - kciam si, wstajc i zbliajc si do niego. - Kopiesz tyki

    morojw. Widziaam to. Ale to... to nie jest wyjcie. Nie moemy zabra Eddiego i zaj sistrzygami. Potrzebujemy wicej ludzi. Wicej planowania. Wicej informacji.

    Oparam rce o jego klatk piersiow. Pooy swoje na nich i si umiechn. Ogiewalki by cigle w jego oczach, ale mogam powiedzie, e jego umys otworzy si na bliszesprawy. Takie jak ja.

    - Nie to miaam na myli nazywajc ci gupim. - powiedziaam mu. - Przepraszam.- Mwisz tak teraz dlatego, e chcesz umieze mn postpowa.- Oczywicie e tak. - zamiaam si, zadowolona widzc go zrelaksowanego.

    Natura naszej konwersacji przypominaa mi troch jedn z tych, ktr mieli Lissa z

    Christianem w kaplicy.- C. - powiedzia, - Nie sdz, ebym zamierza by za surowy, eby towykorzysta.

    - Dobrze. Bo jest wiele rzeczy, ktre chc zrobi.Przesunam rce do gry i dookoa jego szyi. Jego skra pod moimi palcami bya

    ciepa i przypomniaam sobie, jak bardzo podobao mi si caowanie si z nim poprzedniejnocy.

    Nagle, ni std ni zowd, powiedzia:- Naprawd jeste jego uczennic.- Kogo?- Belikowa. Po prostu mylaem nad tym, kiedy wspomniaa, e potrzebujemy wicej

    informacji i materiaw. Zachowujesz si wanie jak on. Zrobia si powana odkd z nimtrzymasz.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdzia 15

    8/9

    - Nie, nie zrobiam.Mason przycisn mnie bliej, ale teraz nagle nie czuam si ju tak romantycznie.

    Chciaam migdali si izapomnie o Dymitrze na chwil, a nie rozmawia o nim. Skd to siwzio? Mason mia mnie rozprasza.

    Nie zauway, e co byo nie tak.

    - Po prostu si zmienia, to wszystko. To nie jest ze... po prostu inne.Co w tym stwierdzeniu zdenerwowao mnie, ale zanim mogam odzyskarwnowag, jego usta spotkay moje w pocaunku. Rozsdna dyskusja jakby znika. Trochtego ciemnego nastroju zaczo we mnie wzrasta, ale po prostu znalazam ujcie w nateniufizycznym, kiedy z Masonem wpadlimy na siebie. Szarpnam go na d, na ko, dajcsobie rad zrobi to, bez przerywania caowania. Byam nikim jeli nie wielozadaniowcem.Wbiam paznokcie w jego tyek, kiedy jego rce przesuway si w gr z tyu mojej szyi irozwiza kucyk, ktry zrobiam kilka minut wczeniej. Prowadzc palce przez niezwizanewosy, przesun usta niej i pocaowa mnie w szyj.

    - Jeste... niesamowita. powiedzia.I mogam stwierdzi, e mia to na myli. Caa jego twarz bya rozpalona uczuciem do

    mnie.Wygiam si do gry w uk, pozwalajc jego ustom przycisn si mocniej do mojej

    skry, podczas gdy jego rce przesuway si pod moj bluzk. Cigny si w gr wzdumojego brzucha, ledwo szkicujc krawd mojego biustonosza.

    Zastanawiaam si nad tym, e dopiero co mielimy ktni minut temu, byamzaskoczona widzc jak szybko rzeczy si nasilay. Szczerze powiedziawszy jednak... Niedbaam o to. W ten sposb yam wasnym yciem. Zawsze wszystko ze mn byo szybko iintensywnie. Noc kiedy z Dymitrem padlimy ofiar amuletu szczcia Victora Daszkowa, teopieraa si na cakiem wciekej namitnoci. Dymitr opanowa to jednak, wic czasem

    bralimy na wstrzymanie... i byo to wspaniae na swj sposb. Ale przez wikszo czasu,nie moglimy si powstrzyma. Mogam znowu to wszystko poczu. Sposb, w jaki jego rce

    przejeday po moim ciele. Gbokie, silne pocaunki.I wtedy zdaam sobie z czego spraw.Caowaam Masona, ale w mylach byam z Dymitrem. I to nie byo tak, e sobie to

    przypominaam. Waciwie, to wyobraaam sobie e byam z Dymitrem - wanie teraz-wracaam w kko od nowa w mylach do tej nocy. Z zamknitymi oczami, atwo mi byoudawa.

    Ale kiedy je otworzyam i zobaczyam oczy Masona, wiedziaam, e on by ze mn.Uwielbia mnie i chcia mnie na dugo. Dla mnie zrobi to... by z nim i udawa, e byam zkim innym...

    Nie byo waciwe.

    Uwolniam si z jego zasigu.- Nie... przesta.Mason natychmiast przerwa, poniewa takim typem faceta by.- Za duo? - zapyta. Pokiwaam gow. W porzdku. Nie musimy tego robi.Znowu sign do mnie, i odsunam si jeszcze dalej.- Nie, ja po prostu.... nie wiem. Powiedzmy, e si rozmyliam, ok?- Ja... - na chwil odjo mu mow. - Co si stao z tymi 'wieloma rzeczami do

    zrobienia', ktre chciaa robi?Tak... to wygldao cakiem le, ale co mogam powiedzie? Nie mog zbliy si

    fizycznie do ciebie, poniewa kiedy to robi, po prostu myl o innym facecie, ktregowaciwie pragn. Jeste po prostu zastpc.

    Przeknam lin, czujc si gupio.- Przepraszam, Mase. Po prostu nie mog.

  • 8/9/2019 W szponach mrozu Richelle Mead- rozdzia 15

    9/9

    Usiad i przeczesa rk swoje wosy.- Okej. Wszystko w porzdku.Mogam usysze twardo w jego gosie.- Jeste wcieky.Spojrza nade mn, z burzliwymi emocjami na jego twarzy.

    - Jestem po prostu zdezorientowany. Nie mog odczyta twoich sygnaw. W jednymmomencie jeste gorca, a w nastpnej zimna. Powiedz mi, czego chcesz ode mnie, powiedzmi, czego nie. Jeli wybierzesz co, bdzie dobrze, ale jeli bdziesz dalej sprawia, e bdmyla o jednym, a wtedy koczysz, wyskakujc z kompletnie innym kierunkiem. Nie tylkoteraz - cay czas.

    To bya prawda. Cofaam si i szam do przodu z nim. Czasami flirtowaam, innymrazem kompletnie go ignorowaam.

    - Czy jest co, co chcesz ebym dla ciebie zrobi? - zapyta, kiedy nic nie mwiam. -Co co sprawi... nie wiem. Sprawi e bdziesz si czua ze mn lepiej?

    - Nie wiem, - powiedziaam sabo.Westchn.

    - Wic czego w ogle chcesz?Dymitra,pomylaam. Zamiast tego, powtrzyam;- Nie wiem.Wsta z jkiem i skierowa si w stron drzwi.- Rose, jak na kogo kto twierdzi, e chce zebra tak duo informacji jak to moliwe,

    musisz si naprawd wiele o sobie nauczy.Drzwi trzasny za nim. Wzdrygnam si na ten haas, kiedy wpatrywaam si w

    miejsce, w ktrym dopiero co sta Mason. Zdaam sobie spraw z tego, e mia racj.Miaam jeszcze wiele do nauczenia.

    Tumaczenie by Ginger & szazi