108
W blasku Bożej prawdy

W blasku Bożej prawdy - EduPage

  • Upload
    others

  • View
    1

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

W blasku Bożej prawdy

W blasku Bożej prawdy

Podręcznik do religiidla klasy I liceum i technikum

Kielce 2015

Podręcznik nr AZ-41-03/12-KI-1/12 do nauczania religii rzymskokatolickiej na terenie ca-łej Polski, z zachowaniem praw biskupów diecezjalnych, przeznaczony dla klasy I liceum i technikum, zgodny z programem nauczania nr AZ-4-03/12.

Recenzenci ks. prof. dr hab. Jan Kochel i ks. dr Marek Korgul

Redakcja ks. dr Tadeusz Śmiech, Elżbieta Kondrak, Bogusław Nosek

Zespół autorów Wojciech Bazan Renata Brzoza Tatiana Czepurnych-Hamrol ks. Jarosław Czerkawski Elżbieta Ćwierz Michał Ćwierz ks. Marian Fatyga Anna Gajda-Baran ks. Piotr Góra Elżbieta Kondrak Marzena Lisowska

Konsultacja dydaktyczna Projekt graficzny i okładka prof. dr hab. Krystyna Chałas Justyna Kułaga-Wytrych

Korekta Zdjęcia Michał Rowiński Archiwum Wydawnictwa „Jedność” Redakcja techniczna Marcin Satro

Za zezwoleniem Władzy DuchownejOJ-106/12Kielce, 8 sierpnia 2012Ks. Inf. Jan SzarekWikariusz Generalny

© Copyright by Wydawnictwo JEDNOŚĆ, Kielce 2012

ISBN 978-83-7660-596-8

Wydawnictwo „JEDNOŚĆ”25-013 Kielce, ul. Jana Pawła II nr 4Dział sprzedaży – tel. 41 349 50 50Redakcja – tel. 41 349 50 00www.jednosc.com.ple-mail: [email protected]

Druk i oprawa:Drukarnia im. A. Półtawskiegowww.drukarnia.kielce.pl

ks. Przemysław Pabian – s. 38, 129, 154, 174, 204Daniel Szlufik – s. 13, 166, 203, 204.

Bogusław Nosek Katarzyna Mosur s. Magdalena Murzyn Ewa Rak Kamilla Rokosz ks. Leszek Sikorski ks. Leszek Struzik ks. Wojciech Szarek ks. Tadeusz Śmiech Renata Wierna ks. Jan Zwierzchowski

105

30

Wydawało mu się, że tak robić wolno, a nawet trzeba, więc to zrobił. Gdyby tak jemu uszkodzono samochód, nie puściłby tego płazem. Gdyby mu ktoś ukradł portfel, wpadł-by we wściekłość. O, nie darowałby tego! Ale sam może tak postępować. Bo to czyjeś, nie jego. Nawet się nie zastanowi, że okradziona kobieta wracała do domu w nerwach, i jeszcze się dziwi, o co go oskarżają.

Typowa moralność Kalego. „Jak Kali ukraść, to dobrze, ale jak Kalemu – to źle” – pisał H. Sienkiewicz („W pustyni i puszczy”).

Tymczasem tyle zła, tyle ludzkich cierpień, bo kogoś okradli, bo kogoś oszukali, bo kogoś pobili dlatego, że próbował się bronić, a według nich nie powinien.

Bóg mówi: „Nie kradnij”.Francesco Paolo Casavola, komentując Dekalog, pisał: „«Nie kradnij» i «Nie mów

fałszywego świadectwa» – pozwalały żyć w społeczeństwie bez popadania w konflikt ze sprawiedliwością. Odpowiednim miejscem dla złodzieja było w naszym pojęciu więzie-nie, a dla krzywoprzysięzcy – sala sądowa. Przyszłość miała nas nauczyć, że można kraść nieustannie i co dzień, pozbawiając ludzi ich praw, i że można kłamać w każdych oko-licznościach, poszerzając królestwo fałszu i ukrywając prawdę, choćby osłoną milczenia” (Biblia dla każdego, t. 1, s. 300).

Moralność Kalego – „Nie kradnij”

106

Każdy grzech przeciw siódmemu przykazaniu ma swoje wymiary:–  osobisty, bo przez ten czyn stajesz się złodziejem,–  społeczny, bo niszczysz dobro wspólne i z twego powodu ludzie tracą do siebie zaufanie,–  wieczny, ponieważ Jezus zapowiedział: Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grze-

chu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym, niż z dwiema rękami być wrzuconym w ogień wieczny (por. Mt 18,8).

Warto się zastanawiać nad myślami i pragnieniami, które nas do takiego zła prowadzą. Idziesz i widzisz: rozbita lampa w parku, bo chłopcy sprawdzali celność rzutów kamieniem, połamana ławka, zabazgrana napisami szkoła, odrapane klatki schodowe, pełne ciekawych cytatów, między którymi ledwo widać malowanie z ubiegłego roku. Co jest przyczyną? Wewnętrzny niepokój, chęć zaznaczenia swojego terenu, własne dowartościowanie, chęć zysku?...

„To bogactwo jest dobre, które jest bez grzechu,a ubóstwo jest złem w ustach bezbożnego”.

(Syr 14,24)

„To pewne, Panie, że za kradzież jest kara na mocy Twego prawa, jak też prawa, które jest zapisane w sercach ludzi i którego nie wymazuje nawet największa nieprawość nasza. Jakiż bowiem złodziej spokojnie pozwoli na to, żeby ktoś inny go okradł – choćby on sam był zamożny, a tamten działał przynaglony nędzą. A ja zapragnąłem ukraść i ukradłem, bynajmniej nie biedą skłoniony, lecz tylko niedostatkiem uczciwości, wstrętem do niej i upodobaniem do występku (...). Oto w pobliżu naszej winnicy rosła grusza obsypana owocami, nie odznaczającymi się zresztą ani szczególnie pięknym wyglądem, ani zaletami smaku.

Ja i paru podobnych do mnie młodych nicponiów poszliśmy otrząsnąć grusze i zabrać owoce. Było to późną nocą, gdyż zgodnie z naszym niechlubnym obyczajem przeciągali-śmy aż do tej pory zabawy na polach. Mnóstwo tego zgarnęliśmy, nie po to, by jeść, lecz ot – żeby rzucić świniom. Może coś tam z tego sami też zjedliśmy, lecz prawdziwą uciechą było czynienie czegoś, co było zabronione. Oto serce moje, Boże mój, to serce, na które wejrzałeś miłosiernie, gdy było na dnie przepaści”.

(św. Augustyn, Wyznania, II, 4)

„Nie będziesz kradł”. (Pwt 5,19)

„Ani złodzieje, ani chciwi... ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego”. (1 Kor 6,10)

107

Pomyśl– Jak szanujesz swoje rzeczy?– W jaki sposób troszczysz się o własność społeczną?– W czym przejawiasz troskę o rzeczy powierzone ci lub pożyczone?

Zapamiętaj„Siódme przykazanie nakazuje praktykowanie sprawiedliwości i miłości w za-rządzaniu dobrami materialnymi i owocami pracy ludzkiej”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 2451)

„Wszelkiego rodzaju przywłaszczenie i niesłuszne używanie dobra drugiego człowieka jest sprzeczne z siódmym przykazaniem. Popełniona niesprawie-dliwość domaga się naprawienia krzywdy. Sprawiedliwość wymienna wymaga zwrotu skradzionego dobra”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 2454)

Zadanie1. Napisz apel do społeczeństwa (klasy, szkoły, miejscowości), by przestrzegało siódmego

przykazania.2. Wybierz jedno z poniższych zdań i wyjaśnij je.

„Ma się prawo posiadać to, co się jest w stanie ogarnąć swoim sercem i swoją pracą” (M. Dąbrowska, Noce i dnie).

„Milsza człowiekowi jedna rzecz zdobyta z trudem niż sto zdobytych darmo” (Talmud).

„Im dajesz więcej, tym większy się stajesz. Ale potrzebny jest ktoś, aby przyjmować. Bowiem dawać to nie znaczy tracić” (A. de Saint-Exupery).

„Zastąpcie chciwość miłością – i wszystko powróci na swoje miejsce” (Mahatma Gandhi).

Kim jestem w perspektywie Bożego planu?

108

31 Dawać świadectwo prawdzie – „Nie mów fałszy-wego świadectwa prze ciw bliźniemu swemu”

Każda osoba ma prawo do szczerości i prawdomówności innych wobec niej. Ma także obowiązek poszukiwania prawdy w całym swoim życiu. Chrześcijanin ma dawać świadectwo prawdzie.

Czym jest prawda?

„Piłat powiedział do Jezusa: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział mu Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu». Rzekł do Niego Piłat: «Cóż to jest prawda?»”.

(J 18,37-38)

Jezus nie podał definicji prawdy, nie ujął jej w zwięzłą formułkę, tylko wskazał na siebie. Czy rzymski namiestnik to rozumiał, gdy wydawał wyrok w lęku o swoje wysokie stanowisko? Czy zrozumiał to później, gdy niebawem odwołali go z urzędu? Może pomogła mu w tym żona, która wstawiała się za Jezusem przed rozprawą: „Nie miej nic do czynienia z tym sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się z Jego powodu” (Mt 27,19). Tak czy inaczej pytanie Piłata pozostaje otwarte, a „prawdy trzeba pragnąć, trzeba szukać”. Prawda ma coś z samego Boga, bo od Niego pochodzi i do Niego wiedzie. Niczego nie zasłania, niczego nie ukrywa. Naga prawda jest często czymś bolesnym, ale tylko jej nagość prowadzi do żalu, żal do pokuty, pokuta do nawró-cenia, nawrócenie do świętości. Niezależna od warunków czy okoliczności, w trudzie oczyszcza się i sprawdza; „prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”. Szlachetna i delikatna, nie uznaje kompromisów, lecz stawia przed koniecznością radykalnego wyboru. Jezus obiecuje:

„Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”.

(J 8,31-32)

„Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”.

(J 14,6)

109

Dlatego miał rację Adam Asnyk, pisząc do młodzieży:

„Szukajcie prawdy jasnego płomienia,Szukajcie nowych, nie odkrytych dróg;Za każdym krokiem w tajniki stworzeniaCoraz się dusza ludzka rozprzestrzeniaI większym staje się Bóg!”

(A. Asnyk, „Do młodych”)

„Gdy ludzkość bolejąca zgodzić się nie może, Co jest fałsz, a co prawda, co szpetne, co piękne,Człek załamuje ręce: o Boże mój, Boże!Co mi trzeba podeptać, a przed czym uklęknę?”

(L. Kondratowicz, „Urodzony Jan Dęboróg”)

Poncjusz Piłat z Jezusem Chrystusem w wyroku, witraż w katedrze św. Samsona w Dol-de-Bretagne, Francja

110

Pomyśl„Idźmy za światłem prawdy i pilni, i radzi,A nie nasza rzecz pytać, gdzie nas zaprowadzi”.

(Kazimierz Brodziński)

– Jakie znaczenie w twoim życiu przykładasz do prawdy?– Co robisz, aby stawać w jej obronie?– Dlaczego nie chciałbyś być okłamywany?

Zapamiętaj„«Ludzie nie mogliby żyć razem, gdyby nie mieli do siebie zaufania, czyli gdyby nie przekazywali sobie prawdy» . Cnota prawdy oddaje sprawiedliwie drugiemu człowiekowi to, co mu się należy. Prawdomówność zachowuje złoty środek mię-dzy tym, co powinno być wyjawione, a sekretem, który powinien być zachowany; prowadzi ona do uczciwości i dyskrecji. W duchu sprawiedliwości «człowiek na podstawie samej uczciwości powinien drugiemu przekazywać prawdę»”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 2469)

Zadanie1. Wybierz jedno ze znanych powiedzeń i dodaj do niego własny komentarz: „Oliwa zawsze sprawiedliwa, na wierzch wypływa”. „Prawda się sama obroni”. „Kłamstwo ma krótkie nogi”. „Wyjdzie prawda na wierzch”.2.  Jak rozumiesz słowa Cypriana Kamila Norwida: „jeśli Prawdy zimne ściśniesz dłonie”

(z utworu „Ziemia”).

111

32

„Bądź skory do słuchania, a odpowiadaj po namyśle!Jeśli znasz się na rzeczy, odpowiedz bliźniemu, a jeśli nie, rękę twą połóż na ustach!W mowie jest chwała i hańba człowieka, a język może sprowadzić jego upadek.Bacz, abyś nie był nazwany oszczercą i nie czyń swym językiem zasadzek. Bo złodziej doznaje hańby, a dwujęzyczny najgorszego napiętnowania”.

(Syr 5,11-14)

Filozofowie definiują prawdę jako zgodność treści sądu z rzeczywistym stanem rzeczy. Mówienie i przyjmowanie prawdy może okazać się czasem trudne, jednak poszukiwanie

jej jest rzeczą bardzo potrzebną i wartościową. Prawda dowartościowuje nas samych, po-maga w nawiązywaniu pozytywnych kontaktów z ludźmi, którzy ją cenią i potrafią przyjąć.

„Nigdy nie powtarzaj słów zasłyszanych, a nic na tym nie stracisz.Nie mów ich ani przyjacielowi, ani wrogowi, i jeśli to nie będzie grzechem dla ciebie, nie wyjawiaj!Gdyż wysłuchają, ale unikać cię będą, a w swoim czasie okażą ci nienawiść.Posłyszałeś słowo? Niech umrze z tobą! Nie obawiaj się – nie rozsadzi ciebie”.

(Syr 20,7-10)

Słowa, które ranią – wykroczenia przeciwko prawdzie

112

„Bywa taki sposób mówienia, który do śmierci można przyrównać, niechże się on nie znajdzie w dziedzictwie Jakuba! To wszystko dalekie jest od bogobojnych: niech się nie pogrążają w nieprawościach!Nie przyzwyczajaj ust swoich do grubiańskiej nieczystości, gdyż są w niej grzeszne słowa”.

(Syr 24,12-13)

„Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie, kto zamieszka na Twojej świętej górze?Ten, który postępuje bez skazy, działa sprawiedliwie, a mówi prawdę w swoim sercui nie rzuca oszczerstw swym językiem; ten, który nie czyni bliźniemu nic złego i nie ubliża swemu sąsiadowi”.

(Ps 15,1-3)

Prawda jest w życiu człowieka jedną z największych wartości. Bóg w ósmym przy ka za-niu zachęca nas do mówienia prawdy. Kłamstwo krzyw dzi drugiego człowieka. Jak boli, możemy się przekonać, gdy sami go doświadczymy.

Czasem prawda może głęboko zranić. Są sytuacje wy jąt ko we, np. nieuleczalna choroba. Wtedy rodzina i przy ja cie le sta ra ją się za wszelką cenę zataić przed chorym jego faktyczny stan. Są sytuacje, kiedy nie chcemy wyjawić prawdy o innych lub o nas samych. Jakie jest z tego wyj ście? Lepiej jest czasem coś przemilczeć, niż skła mać. Każdy czło wiek ma prawo do prywatności i do dochowywania tajemnic. Zarówno mówienie, jak i odbiór prawdy może okazać się czasem rzeczą trudną.

Jak jednak odróżnić prawdę od kłamstwa?Ważne jest mądre korzystanie ze środków masowego przekazu. Prasa, radio, telewizja,

Internet mają ogromny wpływ na nasze życie. Są cennym osią gnię ciem, ale czasami mogą nam zagrażać, zwłaszcza gdy podawane treści są tendencyjne, bo ktoś nimi ma ni pu lu je, aby osiągnąć swój własny, ukryty cel (jest to jedną z bardziej wyrafinowanych postaci fałszu). W reklamie usłyszysz, że kupując dany produkt, staniesz się szczęśliwy. Czy rzeczywiście tak jest? Twoje szczęście zależy od ciebie i tego, jaki jesteś, a nie od przedmiotu. Czytałeś teksty na forach dyskusyjnych – ileż tam złości i pogardy wobec ludzi, których piszący zupełnie nie znają. Czują się anonimowi, więc wydaje się im, że mogą obrażać, poniżać, niszczyć innych. Ile w tym prawdy, a ile ujawnienia nienawiści do świata, która kryje się w ich sercach? Bądź obiektywny. Szukaj prawdy. Nie daj sobą manipulować. Nie wierz tym, którzy krzyczą. Prawda kryje się w ciszy serca.

113

W jednym z rzymskich kościołów jest olbrzymi kamienny medalion. Płaskorzeźbę tę nazwano „ustami prawdy”. Według starego podania, usta te „gryzą” wszystkich kłam-ców, którzy ośmielą się włożyć tam rękę.

Pomyśl– W jaki sposób dajesz świadec-

two prawdzie w swoich słowach, tak aby stały się one darem dla innych?

– Co powinieneś zrobić, aby żyć w praw-dzie?

– Jak przyjmujesz prawdę, którą ktoś ci powierza?– Czym się kierujesz przy wyborze filmów, progra-

mów TV, audycji radiowych i artykułów w prasie?

Zapamiętaj„Kłamstwo jest najbardziej bezpośrednim wykrocze-niem przeciw prawdzie. Kłamać oznacza mówić lub działać przeciw prawdzie, by wprowadzić w błąd”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 2483)

„Obmowa i oszczerstwo niszczą dobre imię i cześć bliźniego. Cześć jest świa-dectwem społecznym składanym godności człowieka i każdy ma naturalne prawo do czci, do dobrego imienia i do szacunku”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 2479)

Zadanie1.  Przeanalizuj propozycje programowe TV i dokonaj oceny pod kątem ich zgodności

z prawdą. 2.  Wyjaśnij, co może znaczyć powiedzenie, że „lepsza gorzka prawda niż słodkie kłam-

stwo”.3. Przejrzyj forum dyskusyjne do wybranego artykułu i sprawdź, czego jest więcej – nie-

nawiści czy troski o dobro.

„Usta prawdy”, maska marmurowa, Rzym

Kim jestem w perspektywie Bożego planu?

114

33 „(Panie) proszę Cię o dwie rzeczy, nie odmów mi – proszę – nim umrę: kłamstwo i fałsz oddalaj ode mnie, nie dawaj mi bogactwa ni nędzy, żyw mnie chlebem niezbędnym, bym syty nie stał się niewiernym i nie rzekł: «A któż jest Pan?» lub z biedy nie począł kraść i imię mego Boga znieważać”.

(Prz 30,7-9)

Najważniejsze nie jest to, co posiadamy, ale to, jak potrafimy się tym dzielić. „Jeżeli nie udzielasz pomocy pod pozorem, że nie jesteś dostatecznie bogaty, nie udzielisz jej nigdy” – mawiał Robindranath Tagore. A więc źródło szczęścia nie leży w posiadanych dobrach, tylko w naszym sercu. Tam rodzi się pragnienie posiadania i dzielenia się tym z innymi. Można mieć dużo i chcieć jeszcze więcej; można mieć mało i dawać w tym siebie.

„Pewnego dnia przyszła do mnie kobieta ubrana w piękne i bogate sari. Powie-działa mi: «Matko, chciałabym dzielić twoją pracę». Modliłam się przez chwilę, by znaleźć właściwą odpowiedź... I odpowiedziałam: «Chciałabym zacząć od sari. Kupując kolejne sari, kupuj tańsze, a zaoszczędzone pieniądze przynieś, damy je ubogim». Zaczęła kupować tańsze sari i stwierdziła, że zmieniło się jej życie. Zrozumiała, na czym polega dzielenie się. Powiedziała mi też, że otrzymała dużo więcej, niż dała”.

(Matka Teresa, Radość kochania, Gdańsk 1997)

Radość posiadania – „Ani żadnej rzeczy, która jego jest”

115

„Jesteśmy świadkami paradoksu, polegającego na tym, że bezprecedenso-wemu bogactwu towarzyszy wzrost liczby ludzi głodujących”.

(Benedykt XVI)

„W czasie podróży do Indii spędziłem kilka dni we wsi Kondivita, starej i typowo rol-niczej... Byłem gościem uroczej licznej rodziny chrześcijańskiej... Najbardziej zaskoczyło mnie ich ubóstwo, nie tyle w znaczeniu gorszych warunków i biedy, co w sensie skrajnej surowości. Ich chaty są często tylko jednoizbowe, nie ma w nich żadnych sprzętów – krzeseł albo stołów, ani urządzeń elektrycznych, których powszechnie używają ubodzy na Za-chodzie. Jest to nędza spowodowana niedostatkiem materialnym, połączona z wyzuciem się ze wszystkiego. Siedzą wygodnie na podłodze na modłę hinduską, co sprawia, że nie potrzebują krzeseł. Nie używają materacy czy wymyślnych łóżek. Są przyzwyczajeni do spania na matach i byłoby im bardzo niewygodnie spać inaczej. Ich schowki i szafki są niewielkie, a ubrania, które noszą, piorą bardzo często. Kobiety nie znają problemów zwią-zanych z kosztownym naśladowaniem mody. Na każdą okazję i o każdej porze zakładają sari. Nawet jeśli mają pracę, zarabiają niewiele, ale też niewiele wydają na życie.

Jedzą bardzo mało... często tylko jeden posiłek dziennie. Po kilku dniach takiego die-tetycznego odżywiania zacząłem się zastanawiać, czy to nie powinna być wystarczająca porcja dla dorosłego człowieka. Prawdopodobnie w pewnym wieku ludzie zaczynają jeść więcej, niż potrzebują, i ulegają wpływom konsumpcjonizmu. Trzeba postawić sobie py-tanie, czy rzeczywiście musimy zjadać cztery posiłki dziennie, czy nie wystarczyłby jeden.

Po opuszczeniu Indii miałem okazję zatrzymać się w Nowym Jorku, w mieszkaniu mojego przyjaciela. Wróciwszy prosto z Indii, tym silniej odczułem wszystkie kontrasty. Mieszkanie wypełniały meble, naczynia kuchenne, narzędzia i najnowocześniejszy sprzęt elektryczny, zapewniający skuteczność i wygodę. Pod wpływem moich wcześniejszych doświadczeń zacząłem zadawać sobie pytanie, czy tak duża liczba przedmiotów jest ko-nieczna do rozwoju człowieka i czy rzeczywiście są one przykładem postępu decydującego o jakości życia... W większości nie poprawiały one jakości życia, lecz służyły większej

116

wygodzie – zyskanie kilku sekund, uniknięcie ruchu czy ochrona przed zmianą tempe-ratury. Niektóre były po prostu luksusowym zbytkiem, szybko wychodzącym z mody i kończącym swój żywot z braku przydatności. Podczas gdy Hindusi mają stosunkowo niewiele potrzeb, ludzie w Ameryce ustawicznie odczuwają więcej potrzeb, niż powinni. Nowojorczycy zarabiają mnóstwo pieniędzy, ale i dużo wydają. Paradoksalnie ich budżet jest tak samo napięty, jak tych, którzy prawie nic nie zarabiają i niewiele wydają. Chociaż cieszą się większymi wygodami i mogą spełnić więcej zachcianek, ceną, jaką za to płacą, jest pozbawienie się w codziennym życiu jakiejkolwiek ascezy i wyrzeczenia”.

(Navin Chael, Przypowieść o niezadowolonych ludziach)

Dlaczego ludzie szukają satysfakcji w drogich ubraniach, samochodach czy in nych luksusowych przedmiotach? Warto również postawić sobie pytanie, dlaczego chcę mieć daną rzecz. Czy motywacją jest potrzeba czy też chciwość i chęć pokazania się przed innymi. I tu pokazuje się zazdrość.

„Zazdrość jest wadą główną. Oznacza ona smutek doznawany z powodu dobra drugiego człowieka i nadmierne pragnienie przywłaszczenia go sobie, nawet w sposób niewłaściwy. Zazdrość jest grzechem śmiertelnym, gdy życzy bliźniemu poważnego zła”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 2539)

Można rozdawać majątki innych, łudząc się, że jesteśmy za biedni, by dawać ze swego. Granice szczęścia i wystarczającego dobra określa ludzkie serce, którym kieruje Bóg. On daje każdemu, ile potrzeba, jak talenty z przypowieści, aby człowiek nimi zarabiał, mnożył je i zwracał Bogu.

Pomyśl

„Błogosławieni ubodzy w duchu...” (Mt 5,3)

– Czy jesteś wdzięczny Bogu za to, co posiadasz?– Jak dbasz o ubóstwo twojego serca?

Zapamiętaj„Pragnienie prawdziwego szczęścia wyzwala człowieka od nadmiernego przy-wiązania do dóbr tego świata i znajduje swoje spełnienie w widzeniu i szczęściu Boga. «Obietnica widzenia Boga przekracza wszelkie szczęście. W języku Pisma świętego widzieć znaczy tyle samo, co posiadać... Kto zatem widzi Boga, przez to samo, że widzi Boga, otrzymał wszystkie dobra, jakie można sobie wyobrazić»”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 2548)

ZadanieNapisz, co jest twoim dobrem i jak możesz się nim dzielić.

117

34

Grzech towarzyszy nam na co dzień, więc często powszednieje, stając się składnikiem obiegowych opinii, sądów, a nawet żartów. W jakikolwiek jednak sposób patrzymy na grzech, zawsze dotyczy on człowieka i jest złem wprowadzonym w jego wnętrze, zdradą miłości, odcięciem się od Chrystusa i Jego dzieła. W kontaktach międzyludzkich rodzi wrogość na gruzach przyjaźni.

Grzech jest więc zawsze osobistym zerwaniem łączności z Bogiem, odwróceniem się od Niego i wybraniem swoich własnych dróg. W rzeczy ważnej staje się grzechem ciężkim. W drobnej jest to grzech lekki.

Katechizm Kościoła katolickiego wyróżnia grzechy wewnętrzne i zewnętrzne, grzechy przeciwko Duchowi Świętemu, grzechy wołające o pomstę do nieba, grzechy cudze. W kate-chizmowej wyliczance, znanej od dawna, spotykamy siedem grze-chów głównych. Są to: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew, lenistwo.

Warto im się przyjrzeć bli-żej, aby poznać mechanizm ich działania. Zasadzają się one na tym, co nazywamy wadami. Są to pewne skłonności do zła – następstwo grzechu pierworodnego. Sama wada to jeszcze nie grzech, bo nie niszczy jedności z Bogiem, ale może do grzechu prowadzić, jeśli tylko jej ulegamy, nie podejmując z nią walki.

Grzechy główne są jak drzewo. Ich korzeniem jest pycha. Z niej wyra-stają wszystkie pozostałe: chciwość, nieczystość, zazdrość i tak dalej. Za-trzymajmy się więc przez chwilę przy

Grzechy główne i ich skutki

Anioł i szatan walczą o duszę, kapitel por-talu wieży Saint-Benoît sur – Loire

118

pysze. Pismo Święte powiada, że pycha „niszczy serce człowieka i czyni go obmierzłym w oczach Pana i ludzi” (Syr 10,7).

Pycha – spotkać można różne jej twarze. Człowiek pyszny to pewny siebie zarozumialec, megaloman o wyniosłym spojrzeniu, obnoszący się ze swoim bogactwem arogant, hipo-kryta czyniący dobro, aby się ludziom pokazać, faryzeusz dumny ze swoich duchowych osiągnięć, pyszałek, który czyni siebie równym Bogu.

Gdy wejdziemy na niebezpieczną drogę samouwielbienia, nasze serce zatrzaśnie się na miłość. Wzrok utkwimy w nas samych i będzie nas interesować tylko to, co nam sa-mym dogadza, co nas „karmi”. Zapominamy, że jesteśmy ludźmi, więc dochodzi do tego, że chcemy temu zaprzeczyć i zaczynamy w tym zaślepieniu przygniatać innych naszą zarozumiałością. Człowiek pyszny zamyka się w swym odosobnieniu i ceni tylko swoje własne zdanie.

Każdy z pozostałych grzechów głównych też niszczy w nas to, co jest piękne, czyniąc nas nieszczęśliwymi. Nagle spostrzegamy, że ogarnia nas dziwny smutek tylko z tego powodu, że inni okazali się lepsi w dziedzinie, w której dotąd przodowaliśmy.

Pismo Święte pokazuje nam, jakich zniszczeń może dokonać w nas zazdrość (historia Kaina i Abla z Rdz 37,3 czy Dawida z 1 Sm 18,7).

Jakże często porywy zazdrości ograniczają naszą wolność! W pogoni za tym, aby jak najwięcej posiadać, tracimy ochotę do dzielenia się z innymi i nasze serce coraz bardziej kamienieje, zaatakowane wirusem chciwości i materializmu.

Żyjesz w świecie, w którym niemal wszystko usiłuje się sprowadzić do poziomu przy-jemności. Nieobca jest nam postawa hedonizmu, a także instrumentalnego traktowania innych. Wszechobecna wydaje się nieczystość spojrzenia, myśli i czynów. Sami nie wiedząc kiedy, stajemy się niewolnikami ciała, seksu, pogoni za użyciem.

Kolejny grzech i jednocześnie problem współczesnego człowieka to wypaczone podejście do dwóch Bożych darów: apetytu i smaku – nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. Objawia się ono częstokroć w rezygnacji z jedzenia bądź w spożywaniu go w nadmiarze. Odnosi się to również do tzw. używek (alkohol, kawa itp.).

Gniew utrudnia odróżnianie tego, co dobre, od tego, co złe, niszczy wrodzoną skłon-ność do miłosierdzia i nieraz dzieli ludzi na zawsze.

Listę grzechów głównych zamyka lenistwo. Człowiek leniwy to ktoś, kto nie ceni i nie wykorzystuje czasu. Czas przecieka mu przez palce, a on zazwyczaj twierdzi, że ma jeszcze czas, że zrobi to jutro, że zdąży się jeszcze napracować.

Nie wystarczy jednak umieć nazwać wszystkie te grzechy po imieniu. Jako chrześcija-nie jesteśmy zobowiązani wciąż poznawać siebie po to, aby pracę nad uporządkowaniem własnego wnętrza prowadzić we właściwym kierunku. Trzeba więc najpierw odnaleźć w sobie to, co najbardziej przeszkadza nam w zbliżeniu się do Boga i innych ludzi. A potem podjąć z tym duchowe zmagania i walkę, nie zapominając, że to sam Bóg jest w nas sprawcą wszelkiego dobra i nic bez Jego pomocy nie jesteśmy w stanie uczynić.

Przeczytaj z uwagą i staraj się odnieść do swojego życia następujące teksty:

„Jeżeli żywicie w sercach waszych gorzką zazdrość i skłonność do kłótni, to nie przechwalajcie się i nie sprzeciwiajcie się kłamstwem prawdzie”.

(Jk 3,14)

119

„Ty bowiem mówisz: Jestem bogaty i wzbogaciłem się i niczego mi nie po-trzeba, a nie wiesz, że jesteś najbardziej nieszczęsny i godzien litości”.

(Ap 3,17)

Pomyśl– Jak często robisz rachunek sumienia?– Który z grzechów głównych popełniasz najczęściej? Dlaczego?– Czy dzisiaj potrafiłbyś określić, co jest dla ciebie największą przeszkodą w miłowaniu

Boga i ludzi?– Jaka jest twoja główna wada?– Czy starasz się znaleźć choćby krótki czas w ciągu dnia na modlitwę – spotkanie

z Bogiem?

Zapamiętaj„Uznanie swego grzechu, co więcej – po głębszym spojrzeniu na własną osobowość – uznanie siebie grzesznikiem, zdolnym do popełnienia grzechu i skłonnym do grzechu, jest konieczną zasadą powrotu do Boga. Przykładem jest doświadczenie Dawida, który uczyniwszy, co złe przed oczyma Pana, upo-minany przez proroka Natana, woła: «Uznaję bowiem moją nieprawość, a grzech mój jest zawsze przede mną. Tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą». Jezus wkłada zresztą w usta i serce syna marnotrawnego owe znamienne słowa: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie»”.

(Jan Paweł II, Reconciliatio et paenitentia, 13)

ZadanieWylicz skutki grzechów głównych.

LiteraturaE. Staniek, Wady, cnoty i modlitwa, Kraków 1996.M. Nowak, W dobrych zawodach, Warszawa 1989.P. Descouvemont, Przewodnik po trudnościach życia codziennego, Kraków 1998.

Kim jestem w perspektywie Bożego planu?

120

35

W gronie swoich najbliższych szukasz ludzi, na których możesz zawsze liczyć, na któ-rych możesz polegać jak na Zawiszy. Szukasz osób lojalnych, dyskretnych, dotrzymujących obietnic, osób, które będą cię traktować poważnie i z szacunkiem. Szukasz po prostu ludzi odpowiedzialnych, a odpowiedzialny jest ten, kto troszczy się o dobro drugiego człowieka. Ktoś taki nie wciągnie cię na drogę zła, byście się obaj w nim pogrążyli. Człowiek od-powiedzialny będzie ci pomagał piąć się w górę, zdobywać wspaniałe szczyty świętości. Zawsze ci pomoże w chwilach, gdy trudno rozróżnić, co dobre, a co złe, i doradzi, jak masz postępować. Gdy zajdzie potrzeba, zwróci uwagę z miłością, upomni cię, że źle robisz.

Czy masz już takich ludzi wokół siebie? Jeżeli tak, to ciesz się i dziękuj za nich Bogu, bo to wyraźny znak, że jest ktoś, kto cię prawdziwie kocha, kto troszczy się o twoje życie, komu na tobie naprawdę zależy. Więc i ty bądź odpowiedzialny za innych. Twoja odpo-wiedzialność winna objawiać się między innymi w przeciwstawianiu się złu, które czyni (czy chce uczynić) drugi człowiek. Jeżeli bowiem przyzwalamy swoją obojętnością na grzech innych, jeśli w nim pomagamy, to stajemy się wspólnikami w złu, jakiego oni się dopuszczają, popełniając tzw. grzechy cudze. Grzechów tych jest siedem:1. Do grzechu namawiać („napij się, zapal...”)2. Grzech nakazywać („musisz to zrobić, bo inaczej...”)3. Grzech innych pochwalać („aleś mu przyłożył!”)4. W grzechu innym pomagać („ja stanę na czatach...”)5. Grzechu innych bronić („nie widziałem, nie słyszałem, to nie on...”)6. Na grzech innych zezwalać („rób tak dalej”)7. Grzechu nie karać („złamał prawo, ale co mnie to obchodzi – niech żyje, jak chce”)

Winnym tych grzechów jest każdy, kto powoduje lub popiera nieprawość albo też czerpie z niej korzyści; każdy, kto mogąc uczynić coś dla uniknięcia lub usunięcia (czy przynajmniej ograniczenia) pewnych form zła społecznego, nie czyni tego z lenistwa, z lęku czy też w wyniku zmowy milczenia lub zamaskowanego udziału w złu albo z obo-jętności; każdy, kto zasłania się twierdzeniem o niemożności zmiany świata; i również ten, kto usiłuje wymówić się od trudu czy ofiary, podając różne racje wyższego rzędu.

(według: Jan Paweł II, Adhortacja apostolska „Reconciliatio et paenitentia”, 16)

W czasie pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny św. Jan Paweł II z troską i miłością prosił Polaków:

„Moi drodzy, trzeba tak czuwać, tak troszczyć się o każde dobro człowiecze, bo ono jest dla każdego z nas wielkim zadaniem. Nie można pozwolić na to, by marnowało się to, co ludzkie, to, co polskie, to, co chrześcijańskie, na tej ziemi. Trzeźwymi bądźcie i czuwajcie – woła św. Piotr (por. 1 P 5,8), a ja dzisiaj w godzinie Apelu Jasnogórskiego powtarzam jego słowa. Bo jestem tutaj, ażebym w tej godzinie czuwał razem z wami, abym przypo-

„Oczy szeroko zamknięte” – grzechy cudze i ich konsekwencje

121

minał wam, jak głęboko odczuwam zagrożenie człowieka, rodziny, narodu. Zagrożenie to ma zawsze swe źródło w naszej ludzkiej słabości, w słabej woli, w powierzchownym stosunku do życia. I dlatego, moi drodzy rodacy, w tej godzinie szczególnej szczerości, w tej godzinie otwarcia serc przed naszą Matką, przed naszą Jasnogórską Panią, mówię wam o tym i zawierzam wam to. Nie ulegajcie słabościom! Nie dajcie się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężajcie! (por. Rz 12,21). Jeśli widzisz, że brat twój upada, podźwignij go, a nie pozostaw w zagrożeniu. Czasem trudno dźwigać drugiego człowieka, zwłaszcza gdy, jak to się mówi, «leci nam przez ręce», ale czyż można go opuścić? Przecież sam Bóg, sam Chrystus zawierza nam każdego z naszych braci, naszych rodaków – i mówi: «Coście jemu uczynili, Mnieście uczynili» (por. Mt 25,40). Strzeżcie się też, abyście nie okazali się winnymi grzechów cudzych!”

(Jan Paweł II, Apel Jasnogórski, Częstochowa, 5 czerwca 1979)

Jesteś odpowiedzialny. Nie mów nigdy: „Nie, to nie ja, to on, to ona”. Przyjmij na siebie konsekwencje własnych czynów, a gdy ktoś inny przyczynia się do zła na świe-cie, to go poucz, żeby tego nie robił. Upomnienie braterskie ma źródło w Ewangelii. Odwoływali się do niego pierwsi chrześcijanie, tak jak chciał Pan Jezus. On podaje wyraźne zasady, jak należy to robić: z miłością, zdając sobie sprawę z własnych grze-chów, w cztery oczy.

122

„Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża domu Izraela po to, byś słysząc z mych ust napomnienia, przestrzegał ich w moim imieniu. Jeśli do występnego powiem: Występny musi umrzeć – a ty nic nie mówisz, by wy-stępnego sprowadzić z jego drogi – to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie. Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę”.

(Ez 33,7-9)

„Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata”.

(Mt 18,15)

„Wrażliwość na innych jest początkiem świętości. Jeśli nauczycie się tej sztuki, upodob-nicie się do Chrystusa, ponieważ On miał czułe serce i myślał zawsze o innych. Nasze powołanie, by stało się piękne, musi być pełne wrażliwości na innych. Jezus czynił dobro wszędzie. On myśli zawsze o każdym z nas”.

(bł. Matka Teresa z Kalkuty, za: L. Gjergji, Kochać, żyć, świadczyć, Warszawa 1999, s. 124-125)

Pomyśl– Jakie grzechy cudze zauważasz w najbliższym otoczeniu?– Czy sam doprowadziłeś kogoś do grzechu?– Czy namawiałeś do alkoholu, papierosów, narkotyków...?

Zapamiętaj„Grzech jest czynem osobistym; co więcej, ponosimy odpowiedzialność za grze chy popełniane przez innych, gdy w nich współdziałamy:– uczestnicząc w nich bezpośrednio i dobrowolnie;– nakazując je, zalecając, pochwalając lub aprobując;– nie wyjawiając ich lub nie przeszkadzając im, mimo że jesteśmy do tego zo bo wią za ni;– chroniąc tych, którzy popełniają zło”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1868)

Zadanie1. Widząc, że ktoś czyni źle, upomnij go w myśl obyczajów chrześcijańskich.2.  Opracuj projekt walki z grzechami cudzymi, popełnianymi przez młodzież twojej szkoły.

Warto przeczytaćE. Staniek, Pedagogiczne zasady Mistrza z Nazaretu, Kraków 1995.M. Maliński, Wierzyć w Chrystusa, Wrocław 1984.

123

36

Przybądź, Duchu Święty,Spuść z niebiosów wzięty Światła Twego strumień.Przyjdź, Ojcze ubogich,Dawco darów mnogich,Przyjdź, Światłości sumień.

O najmilszy z Gości,Słodka serc radości,Słodkie orzeźwienie,W pracy Tyś ochłodą,W skwarze żywą wodą,W płaczu utulenie.

Światłości najświętsza,Serc wierzących wnętrzaPoddaj swej potędze.Bez Twojego tchnieniaCóż jest wśród stworzenia?Jeno cierń i nędze.

„Nigdy nie będą odpuszczone” – grzechy przeciw Duchowi Świętemu

Obmyj, co nieświęte,Oschłym wlej zachętę,Ulecz serca ranę!Nagnij, co jest harde,Rozgrzej serca twarde,Prowadź zabłąkane.

Daj Twoim wierzącym,Tobie ufającymSiedmiorakie dary.Daj zasługę męstwa,Daj wieniec zwycięstwa,Daj szczęście bez miary.Amen. Alleluja!

124

Duch Święty jest zasadą naszego chrześcijańskiego życia. To On daje siłę wiary, moc trwania, radość głoszenia Ewangelii. Obiecał Go Jezus swoim uczniom, a później Duch zstąpił na nich w dniu Pięćdziesiątnicy. Przyjmujemy Go w sakramencie bierzmowania. Bez Jego pomocy nie bylibyśmy zdolni nawet powiedzieć: „Panem jest Jezus”. Odrzuca-jąc Jego łaskę, odrzucamy to, co jest najbardziej istotne w naszej wierze, sam fundament wiary, zasadę życia wiecznego.

„Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym”.

(Mt 12,31-32)

„Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grze-chu wiecznego”.

(Mk 3,28-29)

„Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone”.

(Łk 12,10)

Bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu to:– odmowa przyjęcia zbawienia, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi przez Ducha Świę te go– radykalna odmowa przyjęcia odpuszczenia grzechów

125

– radykalna odmowa nawrócenia– obrona rzekomego „prawa” do trwania w złu– zatwardziałość serca, czyli utrata poczucia grzechu.

Duch Święty przekonuje nas o grzechu, sprawiedliwości i sądzie (por. J 16,8). Otwiera nas na miłosierdzie i miłość Boga, który przygarnia każdego, kto tylko uzna je swą grzesz-ność. Duch Święty pomaga nam z wiarą przyjąć łaskę zba wie nia, przy po mi na popełnione grzechy i daje odwagę do wyznania ich w sakramencie pokuty. Gdy wy zna je my grzechy, Bóg odpuszcza je nam i oczysz cza nas z wszelkiej nie pra wo ści (por. 1 J 1,9).

„Poza Bożym Miłosierdziem nie ma dla ludzi żadnego innego źródła nadziei”.(św. Jan Paweł II)

„Z Bożego Miłosierdzia, które koi serca, wypływa prawdziwy pokój na świecie, pokój między ludami, kulturami i różnymi religiami”.

(Benedykt XVI)

ŚpiewDotknij, Panie, moich oczu, abym przejrzał.Dotknij, Panie, moich warg, abym przemówił z uwielbieniem.Dotknij, Panie, mego serca i oczyść je.Niech Twój Święty Duch dziś ogarnia mnie.

Pomyśl

„Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawie-dliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości”.

(1 J 1,8-9)

126

– Jakie znaczenie dla twojego życia ma Boże miłosierdzie?

Zapamiętaj„Miłosierdzie jest darem Boga dla człowieka, który staje przed Nim z sercem pokornym i skruszonym, żałując za swoje występki. Każdy grzech przeciwko Synowi Człowieczemu może być odpuszczony (por. Łk 12,10a). Istnieje jednak grzech, który nie może zostać odpuszczony przez Boga. Polega on na odrzuce-niu zbawienia ofiarowanego człowiekowi przez Ducha Świętego.«Kto by... zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszcze-nia, lecz winien jest grzechu wiecznego» (Mk 3,29). Miłosierdzie Boże nie zna granic, lecz ten, kto świadomie odrzuca przyjęcie ze skruchą miłosierdzia Bożego, odrzuca przebaczenie swoich grzechów i zbawienie darowane przez Ducha Świętego. Taka zatwardziałość może prowadzić do ostatecznego braku pokuty i do wiecznej zguby”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1864)

ZadanieUłóż i zapisz w zeszycie swoją własną modlitwę do Ducha Świętego.

V

Dary łaski siłą wiary i moralności

„Liturgia nie jest sprawowana przez jednostkę czy grupę, ale jest w pierwszym rzędzie działa-niem Boga poprzez Kościół, ma swoją historię, bogatą tradycję oraz twórczy charakter”.

(Benedykt XVI)

128

37

Człowiek taki już jest, że odczuwa potrzebę tworzenia pewnych rytów i zachowań, które ułatwiają mu komunikowanie się z innymi. Jest to swego rodzaju alfabet porozumiewania się, w którym i poprzez który mogę coś poznać, czegoś się dowiedzieć, czegoś doświadczyć. Podobnie w kontakcie z Bogiem taki alfabet, narzędzie komunikacji, stanowi liturgia, w której nastawiony na Boga człowiek jest gotów Go przyjąć i do Niego się zwrócić. Nie dokonuje się to mechanicznie i wymaga naszego szczerego włączenia się w liturgię. Znaki liturgiczne trzeba poznać, żeby w nich wyrazić siebie i swoją dobrą wolę. Bóg nie omieszka na nią odpowiedzieć. W liturgii wielbimy Boga i w ten sposób następuje nasze uświęcenie.

ZNAKI I SYMBOLE LITURGICZNE

ZNAK KRZYŻA jest znakiem naszego zbawienia, przypominającym nam całą Trójcę Świętą, w której boskim życiu uczestniczymy. Wykonujemy go starannie, pamiętając, że jest on wyznaniem wiary w Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

BICIE SIĘ W PIERSI – typowy wyraz usposobienia pokutnego. Pokornie stając przed dobrym Bogiem, przyznajemy się do własnej grzeszności, żalu, skruchy, z gotowością do szczerego wyznania grzechów.

MAŁE ZNAKI KRZYŻA – robimy je kciukiem na czole, ustach i sercu przed wy-słuchaniem Ewangelii. Oznacza to, że chcemy te słowa przyjąć w myślach, przekazywać je ustami i zachować w swoim sercu.

ZNAK POKOJU – istniał w Kościele już od jego początków i oznaczał braterską mi-łość, pokój i gotowość do pojednania. W jedności wiernych obecny jest Chrystus. To o Nim pamiętamy, przekazując znak pokoju stojącym najbliżej na Mszy św.

POSTAWA STOJĄCA jest wyrazem szacunku. Wstajemy, by uszanować wchodzą-cych. W liturgii jest zewnętrznym znakiem głębokiego respektu dla Boga jako najwyższego Pana i dyspozycyjności względem Jego wezwań.

POSTAWA SIEDZĄCA to postawa zasłuchanych uczniów, a zarazem postawa odpoczynku. Ułatwia skupienie, potrzebne w przyjmowaniu i rozważaniu słowa Bożego.

POSTAWA KLĘCZĄCA jest gestem pokory, adoracji, uwielbienia Boga. To również postawa pokutna i błagalna, postawa modlitwy. Należy przy tym odróżnić klęczenie od zwykłego przyklęknięcia.

Wkładając w te znaki całych siebie, całe swoje serce, znajdziemy nasz skarb – Boga.

Liturgia uwielbieniem Boga i uświęceniem człowieka

129

W liturgii Bóg przez swoje słowo oświeca, oczyszcza i formuje człowieka, a człowiek odpowiada, dziękując Mu, wiel biąc Go i oddając Mu cześć. Ta przedziwna wymiana jest właśnie istotą liturgii. Li tur gię sprawuje cały Kościół, przez co rozumiemy, że jest to Chrystus, jako jego Głowa, wraz ze swoim Ciałem mistycznym.

„A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. (Mt 28,20)

„Liturgia powinna być sprawowana w taki sposób, aby było jasne, że jest ona w pierwszym rzędzie dziełem Boga”.

(Benedykt XVI)

Pomyśl„Każda modlitwa, każda ceremonia, każdy sakrament ustanowiony przez Chrystusa służy twojemu uświęceniu, aby Bóg przez ciebie był uwielbiany”.

(John Ching-hsiung Wu)

Zapamiętaj„Chrystus jest obecny w Ofierze Mszy św., czy to w osobie odpra-wiającego, gdyż ten sam, który kiedyś ofiarował się na krzyżu, obecnie ofiaruje się przez posłu-gę kapłanów (Sob. Tryd.), czy też zwłaszcza pod postaciami eu-charystycznymi. Obecny jest swo-ją mocą tak, że gdy ktoś chrzci, sam Chrystus chrzci. Jest obecny w swoim słowie, ponieważ gdy w Kościele czyta się Pismo Święte, On sam mówi. Jest też obecny, gdy Kościół modli się i śpiewa psal-my, gdyż On sam obiecał: «Gdzie dwaj albo trzej są zgromadzeni w imię moje, tam i Ja jestem po-śród nich»”.

(Konstytucja o Liturgii, 7)

Zadanie1. Przygotuj plakat ukazujący istotę wybranego znaku lub symbolu liturgicznego.2. Napisz, jakie powinno być życie chrześcijanina, żeby liturgia była dla niego prawdzi-

wym uwiel bie niem Boga i osobistym uświęceniem. Uzasadnij swoją wypowiedź.

130

38

Słowo „wtajemniczenie” nie zawsze ma najlepszą opinię: wtajemniczenie stosuje mafia oraz rozmaite klany, organizacje, by prawda o ich celach i strukturach nie przedostała się na zewnątrz. Wtajemniczenie rozstrzyga o przy-należności do określonej grupy. Jeśli grupa jest dobra, wtajemniczenie jest dobre. Jeśli zła, człowiek przyjmuje na siebie konsekwencje, ciężar odpowiedzialności za decyzję, jaką pod-jął. W Kościele natomiast wtajemniczenie jest przyłączeniem nas do wspólnoty wierzących w Chrystusa poprzez trzy sakramenty inicjacji chrześcijańskiej, które wprowadzają w Jego misterium. Nie chcemy przez nie bynajmniej ukryć się przed światem, lecz stać się w nim

znakiem Bożej obecności. Sakramentami tymi są: chrzest, bierzmowanie i Eucharystia. Kiedyś udzielano ich tylko dorosłym, w połączonej ceremonii. Teraz udzielane są naj-częściej wzrastającym w wierze dzieciom i młodzieży, posiadającym religijne zaplecze w rodzinach. Chrzest wprowadza nas w życie nadprzyrodzone, życie Boże. Bierzmowanie umacnia w Duchu Świętym, Eucharystia daje siłę do życia z Bogiem i dla Boga.

Jako „wtajemniczeni” mamy prawo, a nawet obowiązek „wtajemniczać” in nych. Tę misję można realizować, wychowując własne dzieci czy pełniąc funkcje chrzest nych i świadków

Dotknięcie tajemnicy Boga – sakramenty wtajemniczenia chrze ści jań skie go

prawdy wiary kult (liturgia) zasady postępowania(moralność)

CHRZEŚCIJANIN

apostolstwo wspólnota modlitwa

131

bierzmowania. Czynimy to przykładem życia, dobrą radą, wiarą i modlitwą. Gdy Kościół chrzci małe dzieci, opiera się właśnie na świadomości re li gij-nej i doświadczeniu wiary rodziców i chrzestnych. Podczas liturgii chrztu słyszymy: „Drogie dzieci wspólnota chrześcijańska przyjmuje was z wielką radością. W imieniu tej wspólnoty znaczę was znakiem krzyża. Po mnie wy, rodzice i chrzestni, naznaczycie wasze dzieci znakiem Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela” (Obrzędy chrztu dzieci, s. 32). To rodzice i chrzestni biorą na siebie obo wią zek chrześcijańskiego wychowania i doprowadzenia dziec ka do osobistej relacji z Bo giem. Wskazane jest, aby chrzestni czynnie uczest ni czy li w życiu parafii i w przy go to wa niu swoich chrześniaków do kolejnych sakramentów wta-jemniczenia – Ko mu nii św. i bierzmowania.

Biskup modli się nad kandydatami do bierzmowania:

„Boże wszechmogący, Ojcze naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który odrodziłeś te sługi swoje przez wodę i Ducha Świętego i uwolniłeś ich od grzechu, ześlij na nich Ducha Świętego Pocieszyciela, daj im ducha mądrości i rozumu, ducha rady i męstwa, ducha umiejętności i pobożności, napełnij ich duchem Twojej bojaźni. Przez Chrystusa, Pana naszego”.

(Obrzędy bierzmowania, s. 32).

„Nasza osobista wiara w Chrystusa, zrodzona w dialogu z Nim, złączona jest z wiarą Kościoła – nie jesteśmy wierzącymi samotnie, lecz przez Chrzest jesteśmy członkami tej wielkiej rodziny, i to właśnie wiara wyznawana przez Kościół daje pewność naszej osobistej wierze”.

(Benedykt XVI)

Pomyśl– Jak wykorzystujesz dary otrzymane w sakramentach wtajemniczenia?– Jak je rozwijasz?– Czy zgłębiasz dzień po dniu tajemnice wiary?

Zapamiętaj„Wierni, odrodzeni przez chrzest, zostają umocnieni przez sakrament bierz-mowania, a w Eucharystii otrzymują pokarm życia wiecznego. W ten sposób przez sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego w coraz większym stopniu osiągają skarby życia Bożego i postępują w doskonałej miłości”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1212)

ZadanieZrób notatkę w „pamiętniku” z przygotowań do sakramentów wtajemniczenia lub

z ich przeżycia.

132

39

Zmęczony swym życiem i różnymi okolicznościami, mło-dy Francuz usłyszał: „Poszedłby pan do spowiedzi, to by pan odzyskał wewnętrzną wolność”. „O nie – brzmiała odpowiedź – wtedy bym ją stracił”. Czy rze-czywiście wyznanie grzechów ma jakiś związek z utratą wol-ności? Czy człowiek, nawet ten umierający, potrzebuje, jak pisał ks. Janusz Pasierb, „spotykać się z lokajem, skoro za chwilę spotka się ze swoim Panem”? Tak! I to dla tych samych po-wodów, dla których Chrystus stał się człowiekiem. My, ludzie, potrzebujemy pewności silnej, nadludzkiej – ale może nam ją dać, dopóki pielgrzymujemy w ciele, tylko ludzki gest, dotyk, słowo. W noweli „Gołębie pió-ra” współczesny amerykański pisarz John Updike opowiada o pewnym wieczorze w życiu czternastoletniego Dawida:

„Drzwi były nieco uchylone, więc widział, jak światło się przesuwa i drży. Z pewnością w ostatnich paru minutach, w ostatniej sekundzie, lampa rozbłyśnie i drzwi wypełnią się światłem. Na myśl o tym zdjął go strach. Stanęła mu przed oczami jego własna śmierć, w jakimś łóżku, w jakimś pokoju, jakieś tapety na ścianie, jego świszczący oddech, szept lekarzy, zdenerwowani krewni wchodzą i wychodzą, ale on nie pójdzie nigdzie, tylko do dołu w ziemi. Nigdy już nie dotknie klamki. Szept ustał i lampa w pokoju rodziców zga-sła. Dawid modlił się, aby doznać pocieszenia. Choć przerażała go ta prośba, uniósł obie dłonie w ciemności nad głową, błagał Chrystusa, by ich dotknął. Niedługo, niemocno, najsłabsze, przelotne muśnięcie wystarczy mu na całe życie. Czekał z dłońmi w powietrzu, które też było materią, zdającą się przesuwać przez jego palce; a może to pulsowanie jego krwi? Włożył dłonie pod koc, niepewny, czy zostały dotknięte, czy nie”.

Balsam dla duszy i ciała – sakramenty uzdrowienia człowieka

133

„Dążąc do pewności nadludzkiej, człowiek pragnie pewności ludzkiej, jakiej może mu udzielić drugi człowiek, któremu można by zaufać”.

(J. St. Pasierb, Czas otwarty, Poznań – Warszawa 1974, s. 188-189)

Ta niepewność również sprawiła, że „wieczorem owego pierwszego dnia... przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł (do apostołów): «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (J 20,19.22-23).

Głosząc królestwo Boże, Chry-stus uzdrawiał z chorób ciała i duszy (Mk 2,5; Mt 8,16), niósł ubogim Dobrą Nowinę o miłości Boga, więźniom głosił wolność, przywracał wzrok niewidomym, odsyłał wolno więźniów (por. Łk 4,18). Dziś tę misję powierzył swojemu Kościołowi, aby zbaw-cza moc uzdrowienia objawiała się człowiekowi w sakramentach świętych, szczególnie zaś w sakra-mencie pokuty i pojednania oraz w namaszczeniu chorych. Dzięki temu możesz usłyszeć podczas spowiedzi: „Bóg, Ojciec miłosier-dzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna, i zesłał Ducha Świę-tego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i po-koju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego»”.

„Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone”.

(Jk 5,14-15)

Kapłan, udzielając namaszczenia, modli się w imieniu chorego: „Ojcze niebieski, tak nas umiłowałeś, że dla nas zesłałeś Jednorodzonego Syna swojego, aby nas zbawił. Udziel mi pomocy, abym naśladował Zbawiciela mojego w cierpliwości i dźwigał krzyż choroby z poddaniem się Twojej woli i z korzyścią dla mojej duszy. Przez Chrystusa, Pana naszego” (Sakramenty chorych. Obrzędy i duszpasterstwo, s. 40).

134

Wsparty łaską Boga, człowiek, nawet ten napełniony Duchem Świętym i karmiony Eucharystią, nie może uniknąć cierpienia i śmierci. Dźwiga w sobie ciężar następstw grzechu pierworodnego, podlega wielu ograniczeniom i słabościom.

„Nowe życie otrzymane w sakramentach wtajemniczenia chrześcijańskiego nie wyeliminowało jednak kruchości i słabości natury ludzkiej ani jej skłonności do grzechu, którą tradycja nazywa pożądliwością. Pozostaje ona w ochrzczonych, by podjęli z nią walkę w życiu chrześcijańskim z pomocą łaski Chrystusa. Tą walką jest wysiłek nawrócenia, mający na uwadze świętość i życie wieczne, do którego Pan nieustannie nas powołuje”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1426)

Jezus przychodzi nam z pomocą w sakramentach uzdrowienia. Są one stałym wsparciem przeciw naszym grzesznym skłonnościom. Skutkują natomiast na tyle, na ile potrafimy się otworzyć na łaskę sakramentalną i na ile chcemy się oczyścić.

„Serce człowieka jest ociężałe i zatwardziałe. Trzeba, by Bóg dał człowiekowi serce nowe. Nawrócenie jest najpierw dziełem łaski Boga, który sprawia, że nasze serca wracają do Niego: «Nawróć nas, Panie, do Ciebie wrócimy» (Lm 5,21). Bóg daje nam siłę zaczynania od nowa. Odkrywając wielkość miłości Boga, nasze serce zostaje wstrząśnięte grozą i ciężarem grzechu; zaczyna obawiać się, by nie obrazić Boga grzechem i nie oddalić się od Niego. Serce ludzkie nawraca się, patrząc na Tego, którego zraniły nasze grzechy”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1432)

„Ten, kto w cierpieniu i chorobie wzywa Pana, może być pewnym, że Jego mi-łość nigdy go nie opuści i że również miłość Kościoła, który jest przedłużeniem w czasie zbawczego dzieła Chrystusa, nigdy go nie zawiedzie. Wyzdrowienie fizyczne, wyraz głębszego uzdrowienia, ukazuje tym samym, jakie znaczenie ma dla Chrystusa cały człowiek, z duszą i ciałem”.

(Benedykt XVI)

ŚpiewJezus daje nam zbawienie,Jezus daje pokój nam.Jemu składam dziękczynienie,chwałę z serca mego dam.

Jezus siłą mą,Jezus pieśnią mego życia,Królem wiecznym On,niepojęty w mocy swej.W Nim znalazłem to,czego szukałem do dzisiaj.Sam mi podał dłoń,bym zwyciężał w każdy dzień.

135

W Jego ranach uzdrowienie,w Jego śmierci życia dar.Jego krew to oczyszczenie,Jego życie chwałą nam.

Pomyśl

„Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: «Wstań, weź swoje łoże i idź do domu». On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich”.

(Mk 2,10-12a)

– O jakie uzdrowienie powinieneś prosić Jezusa?

Zapamiętaj„Kto chce dostąpić pojednania z Bogiem i z Kościołem, musi wyznać przed kapłanem wszystkie grzechy ciężkie, których jeszcze nie wyznawał, a które przypomniał sobie po starannym zbadaniu swego sumienia. Wyznawanie grzechów powszednich nie jest samo w sobie konieczne, niemniej jest przez Kościół żywo zalecane”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1497)

„Za każdym razem, gdy chrześcijanin zostaje dotknięty ciężką chorobą, może otrzymać święte namaszczenie; również wtedy, gdy już raz je przyjął i nastąpiło nasilenie się choroby”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1529)

Zadanie1. Przystąp w najbliższych dniach do sakramentu pokuty i pojednania.2.  Zachęć znajomego, o którym wiesz, że jest ciężko chory, aby się przygotował i przyjął

sakrament namaszczenia chorych. W razie potrzeby pomóż mu w tym.

136

40 Sakramenty w służbie wspólnoty Kościoła

Dwa sakramenty, jakże różne, choć łączy je jedno – służba Bogu i człowiekowi: kapłań-stwo i małżeństwo. W kapłaństwie człowiek powołany służy Bogu i ludziom, a w małżeń-stwie, odpowiadając na miłość ludzką, służy ludziom i Bogu. Obie służby piękne, choć trudne. W chwilach uniesień można co prawda rzucać się na głębokie wody miłości, ale gdy przyjdą chwile trochę cięższe, mało z entuzjazmu pozostaje, jeśli nie ma głębi.

„Miłość nie jest fruwaniem w obłokach ani uśmiechem tak szerokim, że nie szczerym; nie jest workiem serdecznych słów ani kolekcją ciepłych gestów” – mówi poeta ks. Roman Trzciński.

Do małżeństwa skłania nas naturalne pragnienie, by kochać i być kochanym, tęsknota za życiem we dwoje. Pozostaje to pod kontrolą rozumu i wiary, pokazując zakochanemu przestrzenie do oddania siebie komuś drugiemu i przyjęcia tej osoby. To łatwe w pierwszym odruchu, w porywie serca. Potem samo życie daje twardą szkołę, która kosztuje, lecz gdy jest wypełniona miłością, staje się pięknym darem, cieszy i uszczęśliwia. Dlatego Jezus podniósł małżeństwo do godności sakramentu, który pieczętuje rodzącą się ludzką miłość.

Kapłan, zwracając się do nowożeńców, mówi: „Najmilsi, przybyliście do naszej świąty-ni, aby w obecności kapłana oraz wspólnoty Kościoła Chrystus Pan uświęcił i utwierdził

137

waszą miłość. Chrystus uświęcił was już w sakramencie chrztu, a teraz błogosławi waszej miłości oraz umacnia was przez sakrament małżeństwa, abyście byli sobie zawsze wierni i umieli podjąć i wypełnić obowiązki małżeńskie”.

(Obrzędy małżeństwa, Katowice 1995, s. 78)

Sakramentu małżeństwa udzielają sobie małżonkowie wobec Boga i Kościoła, wiążąc się ze sobą aż do śmierci jednego z nich, na dobre i na złe, by być dla siebie wsparciem i pomocą, by zapewnić całą, pełną rodzinę swemu potomstwu. Łatwe to czy trudne? Zapytaj swoich rodziców. Bóg w swoim odwiecznym planie zapragnął, żeby małżeństwo było jedno i nierozerwalne, by mogło spełnić tę podstawową funkcję rodzicielską i wy-chowawczą, a choć nie zawsze potrafimy ją docenić, to brak choćby jednego z rodziców sprawia, że człowiek staje się sierotą czy półsierotą. Sakrament małżeństwa tworzy i umacnia wspólnotę rodzinną, dlatego nazywamy go sakramentem w służbie wspólnoty.

Obok niego tę samą służbę spełnia we wspólnocie sakrament święceń, inaczej sakrament kapłaństwa, obejmujący ludzi gotowych poświęcić się Bogu w kapłaństwie lub w życiu zakonnym. Do nich coraz częściej dołączają osoby konsekrowane, decydujące się na życie w czystości dla królestwa niebieskiego.

Papież Paweł VI mówił 4 listopada 1963 do kleryków o „znalezieniu swojego powołania przez wsłuchiwanie się w głosy rozbrzmiewające w świecie”. Świat pełen jest głosów, wśród których młody człowiek może dosłyszeć i odróżnić „jeden głos o najbardziej szczególnym akcencie, tajemniczy, ale nie pozwalający się pomylić z jakimkolwiek innym, surowy i słodki równocześnie, łagodny i potężny, głos cichy i tajemniczy, który, jakby dręcząc, roz-brzmiewa wewnątrz i który rozbrzmiewa na zewnątrz, jakby uspokajając, poprzez zaufanie do pogodnej i autorytatywnej rady, do wezwania, które interpretując ten głos wewnętrzny, nazywa się głosem Bożym i ukazuje, że jest on właśnie zwrócony do młodzieży, nie bojącej

138

się rzeczy wielkich, a wzdragającej się raczej wobec rzeczy złych i przeciętnych; głos, który jest równocześnie zaproszeniem i rozkazem, głos prosty jak westchnienie i głęboki jak dramat, głos Chrystusa...” Dosłyszeć ten głos to nawiązać dialog z Tym, który mówi. „Wy wiecie – powiedział papież – jak się ten dialog nazywa. Nazywa się: powołanie”. Powoła-niem jest jednak jeszcze coś, a mianowicie łaska dosłyszenia innych głosów, „błagających głosów świata, głosów niewinnych dusz, głosów cierpiących, głosów ludzi pozbawionych pokoju, pociechy, nie mających przewodnika, pozbawionych miłości...”

ŚpiewMusimy się kochać jak ziemia i słońce,jak dwa rymy zgodne, jak wiatr z liściem drżącym,a miłość, gdy ślubem już ludzi powiąże,to świat wstaje nowy i ku dobru dąży.

Musimy się kochać, dzikie szczepić wino,niech pędy szlachetne w drzewa się rozwiną.Niech będą małżeństwa jak pogodne sady, co łaską żywione, Bożym kwitną ładem.

Gdzie znajdziesz pierwiastek tak ogromnej mocy,co każdy głaz skruszy, każdy dom zjednoczy?Na zawsze serdeczne obrączki ogniowoniech dni wasze splata w najszczęśliwszy żywot.

O ziemię, o niebo wsparci trwajcie razem,jak rzeka dwóch rodów w polskim krajobrazie,wraz z życiem przekażcie w rodzinnym promieniuobyczaj i wiarę nowym pokoleniom.

Pomyśl– W jaki sposób wyrażasz szacunek dla małżeństwa?– W jaki sposób wyrażasz odpowiedzialność za twoją rodzinę?– Jak wyrażasz szacunek dla osoby i pracy kapłana?– Jak często modlisz się za małżonków i rodziny?– Jak często modlisz się za księży i za powołanych do stanu kapłańskiego?

Zapamiętaj „Przez pełniących posługę święceń, zwłaszcza przez biskupów i prezbiterów, we wspólnocie wierzących staje się widzialna obecność Chrystusa jako Głowy Kościoła” (KPK, kan. 1055, § 1).

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1549)

„Przymierze małżeńskie, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całego życia, skierowaną ze swej natury na dobro małżonków

139

oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa, zostało między ochrzczonymi podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu” (KPK, kan. 1055, § 1).

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1601)

Zadanie1. Napisz krótki tekst reklamowy, podkreślający wartość jednego z sakramentów usta-

nowionych dla służby wspólnocie. 2. Wyjaśnij, jak rozumiesz jedno z poniższych zdań:

„Być kapłanem znaczy być świadkiem cudu” (Norbert Lohfink).

„Wszyscy rodzimy się do służby; od nas tylko zależy, jakiemu panu będziemy służyć” (Zofia Kossak).

140

41

Droga powołania to ciągły wzrost w wierze. Opiera się ona przede wszystkim na mocy Bożej, która potrafi wykorzystać zarówno zalety, jak i wady powołanego. Ważne jest tyl-ko to, żeby z całą pokorą oddać je wszystkie do dyspozycji Boga i uważnie wsłuchiwać się w Jego głos, słyszany w sercu. To On wzywa i On posyła, a wobec każdego ma swój odrębny plan, ujawniając go na wiele sposobów. Mówi do nas poprzez nasze sumienie, budząc tęsknotę za dobrem. Daje też bardziej wyraźne znaki, zwłaszcza gdy angażuje-my się w coś, co nie jest zgodne z Jego wolą. Objawia się to wyrzutami sumienia, które przypominają o koniecznym nawróceniu. Będziemy szczęśliwi tylko pod warunkiem, że zaakceptujemy ten Boży plan i podejmiemy się jego realizacji, bo jest to plan naszego zbawienia.

„Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię”.

(Jr 1,4)

„Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga”.

(1 Kor 1,26-29)

„Raz – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy

Drogi wiary osób powołanych

Rzeźba św. Piotra z bazyliki na Watykanie

141

do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sie-ci na połów». A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpły-nęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim”.

(Łk 5,1-11)

Święty Paweł pochodził z Tarsu. Zdobył znakomite wykształcenie i odznaczał się szcze-gólną gorliwością w wypełnianiu Prawa. Obecny przy kamienowaniu św. Szczepana, pilno-wał szat wykonawców wyroku, bo młody wiek nie pozwalał mu na czynne uczestniczenie w egzekucji. W trosce o czystość swej religii ścigał tych, którzy ją „zakłócali” wieściami o Je-zusie Chrystusie, udając się nawet do Damaszku. Pod Damaszkiem jednak nieoczekiwanie doszło do spotkania z Chrystusem. Upomniany przez Niego, Paweł zmienił swoje życie, rzucając się w wir działalności apostolskiej. W 44 r. udał się z Barnabą do Antiochii (Syria), by w tamtejszej wspólnocie gło-sić Ewangelię. Rok później razem wyruszyli w pierwszą wielką po-dróż misyjną przez Cypr, Pizydię i Cylicję. Na tzw. soborze je-rozolimskim (49/50 r.) bronił metod swej pracy duszpasterskiej wśród chrześcijan nawróconych z pogaństwa przed zarzutami chrześcijan wywodzących się z  judaizmu, którzy obstawali przy żydowskich zwyczajach, nie wyłączając obrzezania, co wzbudzało wielką krytykę i gro-ziło rozłamem w Kościele. Spór ostatecznie został rozstrzygnięty na korzyść pogan, którzy nie musieli już poddawać się obrze-

Nawrócenie św. Pawła, Caravaggio, ok. 1601, kościół Santa Maria del Popolo, Rzym

142

zaniu. W roku 50 św. Paweł udał się w drugą podróż misyjną, która zakończyła się na przełomie lat 52/53, a wiodła poprzez tereny Azji Mniejszej, Macedonię i Grecję. Półtora roku przebywał w Koryncie. Trzecią podróż misyjną Apostoł Narodów podjął pomiędzy rokiem 54 a 58. Udał się wtedy do Efezu (Turcja), gdzie pozostał ponad dwa lata. Stamtąd ponownie przybył do Macedonii i Koryntu. Wszędzie zakładał wspólnoty chrześcijań-skie, z którymi utrzymywał kontakt listowny. W 58 r. postanowił wyruszyć na zachód, do Hiszpanii. Podczas pobytu w Jerozolimie popadł jednak w konflikt z Żydami, został uwięziony i przez dwa lata znajdował się pod nadzorem Rzymian w Cezarei (Antiochia). Ponieważ odwołał się do cezara, przetransportowano go do Rzymu (pełna przygód po-dróż statkiem trwała mniej więcej od połowy roku 60 do początku 61; w jej trakcie statek rozbił się u wybrzeży Malty), gdzie św. Paweł znowu musiał spędzić dwa lata jako więzień. Spotkał się wtedy ponownie ze św. Piotrem. Ze źródeł dowiadujemy się, że po uwolnieniu w roku 63 podróżował do Hiszpanii, a potem jeszcze raz do Azji Mniejszej. W Rzymie znowu go uwięziono. Tam też pomiędzy rokiem 63 i 67 (przypuszczalnie jednak w 67 r.) poniósł śmierć męczeńską przez ścięcie.

(por. Leksykon świętych, Kielce 2002)

Podstawą apostolskiej działalności świętych Piotra i Pawła była pozytywna odpowiedź każdego z nich na Jezusowe wezwanie – powołanie. Ludzkie słabości, niechlubna przeszłość i grzechy nie były przeszkodą w pełnieniu tej misji. Powierzyli się ufnie Jezusowi, który wspierał ich swoją łaską. Tak samo jest i w dzisiejszych czasach, bo odkąd istnieje Kościół, zawsze ktoś jest gotowy odpowiedzieć Bogu na Jego wezwanie całym sobą i porzucić dla Ewangelii wszystko, co dotąd uważał za ważne.

Czy świat potrzebuje świadków Chrystusa?Nigdy nie przypuszczałem – nawet w najśmielszych planach, że „pójdę na księdza”.

Nigdy, aż do momentu, gdy Bóg zaczął dawać mi dyskretnie do zrozumienia, że właśnie

143

ma dla mnie taki plan. Pamiętam wyjazd na moje pierwsze rekolekcje – jakże bardzo chciałem uciec od spotkania z Jezusem. Nie udało się. On przema-wiał do mnie słowami kapłana. Kiedy trwałem w największym zamknięciu, wszystko (od zakonników na ulicy aż po programy telewizyjne) przypominało mi o powołaniu. Tłumaczyłem sobie, że to przypadki. Kiedy spostrzegłem, że moje życie kieruje się ku kapłaństwu, rozpocząłem stanowczą walkę z Panem Bogiem: nie, bo ja chcę mieć rodzinę..., nie, bo ja chcę być ojcem..., nie, bo ja chcę mieć samochód, własny dom..., nie, bo ja się do tego nie nadaję..., nie, bo nie jestem godzien. No właśnie: nie, bo ja, bo ja... Kiedy przeżywałem okres naj-ostrzejszego buntu (młodzieżowe subkul-tury, uzależnienia i staczanie się na dno), udałem się do spowiedzi. Nigdy nie zapomnę, kiedy nieznajomy kapłan zapytał wprost: „Czy ty czasem nie odkrywasz w sobie powołania do służby Bożej?”. To było już za dużo. Przestałem toczyć tę bezsensowną walkę. Już nie było: „ja chcę”, ale „Boże, co Ty chcesz, abym uczynił?” Kiedyś miałem zwyczaj mówić o tych, którzy oddali się Bogu: „nienor- malni”. Dzisiaj mnie nazywają „nienormalnym”. Nie dziwię im się, ale może i do nich, może i do ciebie Chrystus mówi: „Pójdź za mną”. Jego też nazywali „Nienormalnym!!!”

Krzych(Miłujcie się, 3-4/2000, s. 34)

Pomyśl– Jak często pytasz Jezusa o Jego zamiary wobec ciebie?– Kiedy prosisz Go o radę?– Jaka jest twoja modlitwa?

Zapamiętaj„Wierność własnemu powołaniu wymaga odwagi i ufności, ale Pan chce także, byście potrafili jednoczyć wasze siły; troszczcie się o siebie nawzajem i wspierajcie się po bratersku”.

(Benedykt XVI)

ZadanieScharakteryzuj drogę wiary dowolnie wybranego świętego lub błogosławionego z ostat-

nio wyniesionych na ołtarze.

144

42

„Nie samym chlebem żyje człowiek,lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”.

(Mt 4,4)

Każdego dnia karmisz swoje ciało, aby nie opaść z sił. Podstawowy pokarm ma postać chleba, do którego wszystko inne jest jedynie dodatkiem. Jest też chleb prze-znaczony na umocnienie życia duchowego – słowo Boże. Kościół przybliża je nam podczas każdej Mszy św.

W Konstytucji o Liturgii (nr 7) czytamy: „Słowo Boże głoszone w liturgii słowa nie jest zwykłym ludzkim słowem. Czytane w liturgii, jest słowem samego Jezusa: «albowiem, gdy w Kościele czyta się słowo Boże, On sam (Chrystus) mówi»”.

Święty Jan Paweł II w encyklice Ecclesia de Eucharistia (Kościół o Eucharystii) po-wiedział: „Eucharystia jest tajemnicą wiary, która przewyższa nasz intelekt, a przez to zmusza nas do najpełniejszej uległości słowu Bożemu... Maryja wydaje się nam mówić: «Nie wahajcie się, zaufajcie słowu mojego Syna. On, który mógł przemienić wodę w wino, ma moc uczynić z chleba

i wina swoje Ciało i swoją Krew, ofiarując wierzącym w tej tajemnicy żywą pamiątkę swej Paschy, aby w ten sposób uczynić z siebie «chleb życia»” (EE 54).

Czy to nie wspaniałe? Jezus staje przed tobą, aby rozmawiać – tak jak z uczniami idącymi do Emaus.

Przy „stole słowa” masz szansę doświadczyć przedziwnego dialogu:

Bóg mówi – pierwsze czytanie (ze Starego Testamentu)Ty odpowiadasz – psalm responsoryjnyBóg mówi – drugie czytanie (z Nowego Testamentu)Ty odpowiadasz – śpiew „Alleluja”Jezus mówi – Ewangelia; kapłan ją wyjaśnia – homiliaTwoja odpowiedź – wyznanie wiary i modlitwa powszechna

Dwa stoły Eucharystii – stół słowa Bożego

145

Dlaczego czytanie i rozważanie słowa Bożego jest tak ważne w życiu chrześcijan? Odpowiedź daje nam samo słowo Boże:

„Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chry-stusa”.

(Rz 10,17)

„Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca”.

(Hbr 4,12)

Słowo Boga ma ogromną moc. Przez to słowo Bóg stworzył niebo i ziemię (por. Rdz 1,3n), słowo Jezusa ucisza burze, uzdrawia, przebacza grzechy. Dziś kierowane jest ono do nas w liturgii Kościoła. Często pytasz, co wybrać, jaką iść drogą, więc rozważ werset psalmu: „Twoje słowo jest lampą dla stóp moich i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119,105).

Pierwsi chrześcijanie mieli stały kontakt ze słowem Bożym. Traktowali je z taką czcią jak Ciało Pana. Święty Paulin z Noli (+431) przekazuje wspaniałe świadectwo o czci okazywanej Pismu Świętemu. Zaświadcza, że w tabernakulach ówczesnych świątyń były dwie przegrody: w jednej przechowywano Najświętszy Sakrament, a w drugiej Pismo Święte. Zanim wprowadzono praktykę procesji z Najświętszym Sakramentem, rolę tę pełniła wcześniej noszona procesjonalnie księga z Ewangelią.

(por. W. Smereka, Pismo święte w życiu Kościoła, w: Idee przewodnie Konstytucji o Bożym objawieniu, Kraków 1968, s. 169)

Za przykładem pierwszych chrześcijan uczyńmy w świątyni naszego serca godne miejsce słowu Bożemu.

ModlitwaPanie, otwórz moje serce na słuchanie i rozważanie Twojego słowa, aby wzrastała moja

wiara. Niechaj Twoje słowo prowadzi mnie na drogach mojego życia, oświeca je, abym się nie zagubił. Uciszaj nim niepokoje, które rodzą się we mnie, uzdrawiaj moje zranienia i słabości. Spraw, aby Twoje słowo przyniosło wspaniały owoc. Amen.

Pomyśl– Jakie miejsce przyznajesz słowu Boga w swoim sercu i życiu?– Z jakim nastawieniem słuchasz słowa Bożego w sprawowanej liturgii?– Jak traktujesz księgę Pisma Świętego – żywe słowo Boga?

146

Zapamiętaj„Czytanie Ewangelii stanowi szczyt liturgii słowa. Sama liturgia poucza nas, że należy je otaczać najwyższym szacunkiem, wyróżnia bowiem Ewangelię spośród innych czytań specjalnymi oznakami czci. Szafarz upoważniony do jej głoszenia przygotowuje się do tej czynności przez błogosławieństwo lub modlitwę. Wierni przez aklamacje wyznają wiarę, że Chrystus jest w słowach Ewangelii obecny i przemawia, oraz słuchają czytania w postawie stojącej”.

(Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, n. 60)

Zadanie1. Napisz, jaką rolę pełni słowo Boże w twoim życiu.2.  Jak rozumiesz słowa św. Augustyna: „Ewangelia to usta Chrystusa. Przebywa On

w niebie, ale nie przestaje mówić na ziemi”.

147

43

Podczas Mszy św. dokonuje się cud niewyobrażalnej przemiany: chleb staje się Ciałem, a wino Krwią Chrystusa. To wielka tajemnica, misterium. Tylko przez wiarę możemy przyjąć fakt, że Chrystus daje nam swoje Ciało, abyśmy mogli żyć Jego życiem.

„Gdy nadeszła pora, (Jezus) zajął miejsce u stołu i Apostołowie z Nim. Wte-dy rzekł do nich: «Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał. Albowiem powiadam wam: Już jej spożywać nie będę, aż się spełni w królestwie Bożym». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, rzekł: «Weźcie go i podzielcie między siebie; albowiem powiadam wam: od-tąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże». Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę». Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana»”.

(Łk 22,14-20)

„Oto wielka tajemnica wiary”. Na te słowa kapłana wspólnie odpowiadamy: „Głosimy śmierć, Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Następnie w głębi serca uczestniczymy w wypowiadanej przez niego

Dwa stoły Eucharystii – stół chleba i wina

148

modlitwie: „Wspominając śmierć i zmartwychwstanie Twojego Syna, ofiarujemy Tobie, Boże, Chleb życia i Kielich zbawienia i dziękujemy, że nas wybrałeś, abyśmy stali przed Tobą i Tobie służyli. Pokornie błagamy, aby Duch Święty zjednoczył nas wszystkich, przyjmujących Ciało i Krew Chrystusa” (Druga Modlitwa Eucharystyczna).

„Oto skarb Kościoła, serce świata, zadatek celu, do którego każdy człowiek, nawet nieświadomie, podąża. Wielka tajemnica wiary, która z pewnością nas przerasta i wystawia na próbę... Tutaj nasze zmysły nie dostają (...), lecz wy-starczy nam sama wiara, zakorzeniona w Słowie Chrystusa i przekazana nam przez apostołów”.

(Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, 59)

Świadectwo Wilhelma WillmsaChciałbym nawet modlić się do chleba, ponieważ przypomina mi o Tym, który po-

budza ludzi, i staje się cud – ludzie dzielą się chlebem, i tak urzeczywistnia się cudowne rozmnożenie chleba.

Chciałbym modlić się do chleba, ponieważ za nim stoi coś nie do wymyślenia, ponieważ za chlebem domyślam się Boga – Jego dobroci. Padam na kolana przed chlebem, przed małą kromką, ponieważ najmniejsza jego cząstka obiecuje mi nasycenie – duże chleby czynią mnie zawsze bardziej głodnym.

Wielu tego nie rozumie – wielu sytych poza Kościołem i niekiedy także w nim – gdy rozmawiam z małym kawałkiem chleba, jak zakochany. Nie zrozumiem was, jeśli kiedyś powiecie: jestem syty. Ja nigdy nie jestem syty.

Chciałbym modlić się do chleba, ponieważ znajduje się w środku świata, i mówić: święty chlebie, boski chlebie, źródło życia.

149

Gdy w czasie Mszy św. podnoszę niepozorny biały kawałek Chleba, wówczas chciał-bym go unieść ponad wszystkie inne jego rodzaje: świeże bułki, biały chleb, chleb wiejski, chleb z migdałami... Chciałbym go wznieść nad kromeczki, kąski, ciasteczka, ciastka ze śmietaną, nad wszelkie torty.

Chcę wznieść niepozorny biały kawałek Chleba, ponieważ za nim ukrywa się Czło-wiek jedyny w swoim rodzaju – Ten, który się dzieli, rozdaje siebie samego, który stał się chlebem z miłości. Dlatego chcę ten kawałek Chleba wznieść nad wszystkie jego gatunki, dzięki którym będziemy syci, będziemy przesyceni, przez które możemy stać się syci ponad miarę, przez które możemy się rozchorować, możemy stać się głupi – i ślepi, głusi, kulawi i umarli, przez które jednak nie będziemy wewnętrznie nasyceni, ponieważ nic za nimi się nie kryje – nic, tylko chwila.

Niekiedy nie chciałbym podnosić niepozornego białego Chleba, ale zmieszać go ze wszystkimi innymi wypiekami. Chciałbym zrobić to tak, aby nikt niczego nie zauważył, sprowadzić go z nieba na ziemię i tak zmieszać ze wszystkimi rodzajami chleba, żeby w każdym innym chlebie móc znaleźć ten kawałek Chleba, za którym ukrywa się Czło-wiek, za którym ukrywa się niebo!

(według Wilhelma Willmsa, w: Willi Hoffsümmer, Wiara unosi, Kielce 1999, s. 86n)

ModlitwaNiechaj Cię przyjmę, aby żadna ścianaNi tchnienie między nami już nie stało –Oto Krew Twoja w mojej krwi rozlanaI Ciałem Twoim żyje moje ciało!

150

Tyś nie jest mną – a jestem pełny Ciebie,Jakbym nie sobą był – lecz Twym naczyniem –I słyszę: głos Twój dźwięczny w moim śpiewie –I czuję: oddech Twój z płuc moich płynie!Nie ma mnie. Jesteś tylko Ty. Jam jest narzędziem

I ślepo się poddałem – Tobą jestem!I Krew Twa źródłem w ciele się przelewa...I coraz więcej Ciebie – każdym gestemZakreślam Twoją wolę – nią dojrzewam –Ty, któryś był i jest, i będziesz!

(Wojciech Bąk)

Pomyśl

„Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go spożywa, nie umrze... Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.

(J 6,48-51)

– Jaka jest twoja wiara w obecność Chrystusa w Eucharystii?– Jak często Go przyjmujesz w Komunii św.?

Zapamiętaj„Zbawiciel nasz podczas Ostatniej Wieczerzy, tej nocy, kiedy został wydany, usta-nowił eucharystyczną Ofiarę Ciała i Krwi swojej, aby w niej na całe wieki, aż do swego przyjścia, utrwalić Ofiarę Krzyża i tak umiłowanej Oblubienicy – Kościołowi powierzyć pamiątkę swej Męki i Zmartwychwstania: sakrament miłosierdzia, znak jedności, węzeł miłości, ucztę paschalną, w której przyjmujemy Chrystusa, w której dusza napełnia się łaską i otrzymuje zadatek przyszłej chwały”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1323)

LITURGIA EUCHARYSTYCZNA1. Przygotowanie darów.2. Modlitwa eucharystyczna: – prefacja – „Święty” – przeistoczenie.3. Komunia Święta.

Zadanie1.  Przeczytaj uważnie świadectwo W. Willmsa i napisz zachętę skierowaną do kolegów,

aby jak najczęściej przyjmowali Ciało Chrystusa obecnego w Chlebie eucharystycznym.2. Napisz, czym jest dla ciebie Eucharystia.

151

44

„Złożę na Pańskim stoleczłowieczą swoją dolę.

Wyjawię w Pańskim domużal nieznany nikomu.

Przed raju gospodarzempołożę garstkę marzeń.

Bogu na wysokościopowiem swe radości.

Do rąk Mu podam skryciecodzienne moje życie”.

(Marek Skwarnicki)

Komunię św. przyjmujemy od wczesnych lat dzieciństwa. W niej obecny jest Chrystus, który daje nam siebie, dlatego nazywamy ją Najświętszym Sakramentem. Święty Jan Pa-weł II w encyklice poświęconej Eucharystii (Ecclesia de Eucharistia) napisał: „Oto skarb Kościoła, serce świata, zadatek celu, do którego każdy człowiek, nawet nieświadomie, podąża”; „W pokornym znaku chleba i wina, przemienionych w Jego Ciało i Jego Krew, Chrystus wędruje razem z nami, jako nasza moc i nasz wiatyk, i czyni nas świadkami na-dziei dla wszystkich. Jeżeli wobec tej tajemnicy rozum doświadcza własnych ograniczeń, to serce oświecone łaską Ducha Świętego dobrze wie, jaką przyjąć postawę, zatapiając się w adoracji i miłości bez granic”.

Czy można przejść obojętnie obok tego daru? Czy można nie poszukiwać tego „nie-ocenionego skarbu”, aby go nabyć?

„Obecność prawdziwego Ciała Chrystusowego i prawdziwej Krwi w tym sa-kramencie – jak mówi św. Tomasz – «można pojąć nie zmysłami, lecz jedy-nie przez wiarę, która opiera się na autorytecie Bożym». Stąd odnośnie do słów św. Łukasza (22,19): «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane», św. Cyryl mówi: «Nie powątpiewaj, czy to prawda, lecz raczej przyjmij z wiarą słowa Zbawiciela, ponieważ On, który jest Prawdą, nie kłamie»”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1381)

Komunia św. i jej owoce w życiu chrześcijanina

152

Owoce Komunii Świętej– Komunia św. pogłębia zjednoczenie z Chrystusem (KKK 1391, EE 22)– chroni nas przed popadaniem w grzech (KKK 1393)– tworzy Kościół (KKK 1396)– zobowiązuje do pomocy ubogim (KKK 1397)– buduje jedność chrześcijan (KKK 1398) i jedność między ludźmi (EE 24)– jest „zadatkiem przyszłej chwały” (KKK 1402)

Kościół zobowiązuje wiernych do uczestniczenia w Eucharystii w niedzielę i święta oraz do przyjęcia Ciała Chrystusa przynajmniej raz w roku, szczególnie podczas Wielkanocy, a zaleca Komunię św. na każdej Mszy św., jeżeli jest się do tego przygotowanym.

Jako przykład cudu eucharystycznego i życia w ścisłym zjednoczeniu z Bogiem niech posłuży świadectwo życia Marty Robin (1902–1981). Jest ona, wraz z Ojcem Pio, jedną z największych postaci XX wieku, żyjących duchem wynagrodzenia za ludzkie grzechy, duchem modlitwy i niemal utożsamienia się z Chrystusem. Sparaliżowana od 16. roku życia, w sposób mistyczny brała udział w cierpieniach Ukrzyżowanego, który naznaczył ją stygmatami swej męki. Przez pięćdziesiąt lat nie spała i nie jadła, posilając się tylko Eucharystią. Promieniowała z niej wyjątkowa dobroć i pokój. Z charyzmatem Marty Robin związane są początki wielu ruchów odnowy chrześci-jańskiego życia we Francji. Nikt już nawet nie liczy świadectw ludzi, którzy doznali mocy jej wstawiennictw u Boga.

153

„Człowiek staje się tym, co spożywa. A życie, które daje Eucharystia, jest z Boga i Boże”.

(św. Grzegorz z Nyssy)

Chrystusowi obecnemu pod postacią Chleba i Wina składamy specjalny hołd w uro-czystość Bożego Ciała. Powinniśmy też adorować Najświętszy Sakrament w modlitwie, zarówno indywidualnej, jak i wspólnotowej.

„Dobry Pasterzu, prawdziwy Chlebie,Jezu, zmiłuj się nad nami:nakarm nas i strzeż,doprowadź nas do wiecznych dóbr w krainie żyjących.Ty, który wszystko wiesz i możesz, który nas karmisz na ziemi,wprowadź Twych bracina ucztę niebieskądo radości twoich świętych”.

( św. Tomasz z Akwinu)

ModlitwaPanie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, który z woli Ojca, za współdziałaniem

Ducha Świętego, przez śmierć swoją dałeś życie światu, wybaw mnie przez to naj-świętsze Ciało i Krew Twoją od wszystkich nieprawości moich i od wszelkiego zła; spraw także, abym zawsze zachowywał Twoje przykazania i nie dozwól mi nigdy odłączyć się od Ciebie.

(Modlitwa przed Komunią, Mszał Rzymski)

Pomyśl Komunia św. to spotkanie z samym Bogiem. Czy chętnie klękasz do modlitwy, aby

poznawać Tego, który przychodzi do ciebie? Jak Go poznajesz na katechezie, czytając Biblię i literaturę religijną?

Komunia św. to doświadczenie mocy, łaski i miłości Chrystusa. Czy powierzasz Mu swoje życie, lęki i obawy, trudy i kłopoty, obowiązki i zmagania z grzechem, z nało-gami?

Komunia św. to umocnienie w dobru, w życiu dla innych. Czy chętniej pomagasz rodzicom, rodzeństwu, kolegom w szkole i potrzebującym, np. składając ofiarę na cele charytatywne?

Komunia św. jest łaską bycia w Kościele, który stanowi mistyczne Ciało Chrystusa. Jak przystępujesz do sakramentów? Czy należysz do jakichś ruchów religijnych? Jak chcesz zrealizować swoje powołanie? Czy jesteś dumny z Kościoła? Czy czujesz się za niego odpowiedzialny?

Komunia św. to przedsmak, zadatek szczęścia, jakie czeka nas po śmierci. Czy odczu-wasz radość z tego, że jesteś chrześcijaninem, że wierzysz w Chrystusa, że On nadaje sens twojemu życiu?

154

ZapamiętajWarunki przystąpienia do Komunii św. Najpierw należy się do niej przygotować poprzez rachunek sumienia (upewnić się co

do wolności od grzechu ciężkiego). Powtórzyć z pokorą i płomienną wiarą setnika: „Panie, nie jestem godzien, abyś przy-

szedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Zachować przed Komunią św. ustanowiony przez Kościół jednogodzinny post eucha-

rystyczny. Przyjąć odpowiednią zewnętrzną postawę (gesty, strój, które są wyrazem szacunku,

powagi i radości ze zjednoczenia się z Chrystusem).

ZadanieNapisz własną modlitwę, którą mógłbyś się modlić po przyjęciu Eucharystii.

VI

Urzeczywistnianie wiary w życiu

i w liturgii Kościoła (katechezy dodatkowe)

„«Podwoje wiary» (por. Dz 14,27) są dla nas zawsze otwarte. Wiodą one do życia w komunii z Bogiem i pozwalają wejść do Jego Kościoła. Próg ten można przekroczyć, kiedy głoszone jest Słowo Boże, a serce poddaje się kształtowaniu przez łaskę, która przemienia. Przekroczenie tych podwoi oznacza wyruszenie w drogę, która trwa całe życie”.

(Benedykt XVI)

156

45

Co jest pięknem? Co prawdą? Mówimy: „przystojny chłopak”, „piękna dziewczyna”, „ładne dziecko”. Pięknem jest

dla nas najczęściej to, co nam się podoba. Piękne oczy, piękne włosy. Nie zgodziłby się z tym Norwid, który uważał, że „pięknym nie jest to, co się podoba, lecz to, co się podo-bać powinno”. Dla Norwida „piękno kształtem jest miłości”. „W naszym odbitym obliczu dostrzegamy to, kim jesteśmy, lecz również i to, kim nie chcielibyśmy być”. Dramat nie-których bohaterów rozpoczynał się przed lustrem, ale też przed lustrem rozpoczynało się nawrócenie wielu. W sztuce sakralnej stajemy przed lustrem Boga, wpatrujemy się w Jego oblicze, by zobaczyć, kim być możemy, gdybyśmy tylko zechcieli kształtować w sobie Boży obraz i podobieństwo.

„Przyjście na świat i otwarcie oczu na rzeczywistość jest zachwycającym początkiem każdego życia – pisze Giuliano Zanchi w swoich «Obliczach do kontemplacji». – Wtedy właśnie przyjmujemy słowa jako znaki pewnych treści; pojawiają się one w miejscu, gdzie pewna rzecz, nazywana światłem, oświetla rzeczy inne i odbija ich kontury”. W blasku tego światła człowiek odkrywa świat, do którego należy i który tworzy. On komunikuje się z nami, bo ma nam dużo do powiedzenia; od prostego łąkowego kwiatka po wysmu-kłe „sękate drzewo”, nieboskłon nad głową czy bezkresne morze. Swój zachwyt nad tą rzeczywistością człowiek pragnął od zawsze zakodować, zapisać dla siebie i dla innych, na skałach podziemnych grot, na murach budowli, na kawałku drewna, na kamieniu czy płótnie. Tak rodziła się sztuka, tym cenniejsza, im wierniej kodująca rzeczywistość, im

Prawda i piękno a sztuka sakralna

Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej, Portugalia

157

lepiej oddająca poznane piękno, im lepiej ukazująca odkrytą prawdę. Nic więc dziwnego, że w sztuce człowiek „sięgnął po samego Boga” i pragnął Go przybliżyć, „zakodować” w tworzonych dziełach, aby oddawały stan dążącej do Boga ludzkiej duszy i prowadziły do Niego. Tak powstała sztuka sakralna, utrwalona w architekturze, malarstwie, rzeźbie.

Sztuka sakralna jest świadkiem wysiłku człowieka zapatrzonego w Boga, świadkiem drogi ku Niemu. „Bóg nie pokazuje się odwrócony plecami”. Sztuka sakralna przybliża Boga, przypomina o Nim, Jego przywołuje.

Weźmy jako przykład Alvaro Siza w portugalskiej miejscowości Marco de Canaveses, który zbudował kościół z wyraźnym podziałem na część boską i część ludzką. Część „ludz-ka” jest niska (2 m), bez ozdób, z niskim wejściem. Wierni stojący w kościele nie widzą krucyfiksu, który jest za ich plecami. Część „boska” jest wysoka (około 15 m), ma wiele okien z widokiem na niebo. Drzwi w tej części są „niepotrzebnie” wysokie (na około 7,5 m). Różnica ma symbolizować przejście z poziomu ludzkiego w poziom boski.

„Artysta jest człowiekiem o duchu wybornym i przenikającym, który widzi i wierzy w to, co widzi: wyczuwa w sposób wyrafinowany to, czego inni nie potrafią. Przekazuje to i zawiera w fizycznej formie dzieła”. Gdy Michał Anioł ukończył słynnego Mojżesza – posąg przedstawiający proroka w postawie siedzącej, który do dziś zachwyca turystów w rzymskim kościele św. Piotra w Okowach – uderzył go młotkiem w kolano i zawołał: „Przemów!” Samemu rzeźbiarzowi wydawało się bowiem, że Mojżesz za chwilę wstanie i przemówi do swojego ludu, by go poprowadzić do ziemi obiecanej.

„Sztuka w materii dzieła zatrzymuje na zawsze ważną prawdę chwili, to znaczy chwi-lowe zrozumienie pewnej z nią więzi; ofiarowuje jej ciało, które za każdym razem może nadać jej tę samą siłę. Do posiadania tej zdolności nie wystarczy sama wirtuozeria tech-niki: potrzebna jest także wyrafinowana spostrzegawczość ducha – zarówno otrzymana w darze, jak i pielęgnowana z pasją. Dłużny wam jestem prawdę w malarstwie i dam wam ją” – powiedział Paul Cézanne. Tworzymy obrazy i rzeźby, by nie zapomnieć, „że istniejemy, bo od początku ktoś na nas patrzy i woła nas po imieniu”. G. Zanchi mówił: „Można zapewnić dziecku najlepsze warunki, ale jeśli nikt nie patrzy mu w oczy, ono umiera. Istnieje pokarm ducha, który wypływa ze spojrzenia, a bez którego żadne inne pożywienie nie jest w stanie utrzymać przy życiu”. Poszukujemy prawdy, gubiąc się przy tym, lecz idziemy naprzód, jeżeli nasz wzrok skierowany jest na Boga. Jedynie bowiem przy Nim możemy odkryć, że „każdy z nas jest piękna pyłem” (Norwid).

„Usłysz, Panie, głos mój – wołam:zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie!O Tobie mówi moje serce: «Szukaj Jego oblicza!»Szukam, o Panie, Twojego oblicza;swego oblicza nie zakrywaj przede mną,nie odpędzaj z gniewem swojego sługi!Ty jesteś moją pomocą,więc mnie nie odrzucaj i nie opuszczaj mnie,Boże, moje Zbawienie!”

(Psalm 27,7-9)

158

PomyślŚwięty Jan Paweł II w liście apostolskim „Novo millenio ineunte” (Na początku nowego

tysiąclecia), pisanym na przełomie tysiącleci, mówił o tym, że trzeba kontemplować obli-cze Jezusa. Jezus spojrzał na bogatego młodzieńca z miłością. „W naszym życiu dzieje się podobnie: zagubienie, które w nas mieszka, odnajdzie miejsce w Jego Obliczu. Obyśmy tylko nie odeszli zasmuceni...” – Czy dostrzegasz w dziełach sztuki prawdę o Bogu?

Zapamiętaj„Ważnym składnikiem sztuki sakralnej jest niewątpliwie architektura kościo-łów, która powinna zachować jedność poszczególnych elementów prezbi-terium: ołtarza, krucyfiksu, tabernakulum, ambony, krzeseł. Należy mieć świadomość, że celem architektury sakralnej jest dostarczenie Kościołowi, który celebruje tajemnice wiary, a w szczególności Eucharystię, przestrzeni najbardziej dostosowanej do właściwego przebiegu czynności liturgicznych”.

(Benedykt XVI)

ZadaniePostaraj się o ikonę lub inny obraz o treści religijnej do swego pokoju i urządź sobie

kącik do modlitwy.

W tekście wykorzystano myśli G. Zanchiego z książki „Oblicze do kontemplacji”, Kielce 2001.

Mojżesz, Michał Anioł, ok. 1555 r., Rzym

159

46

Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, ile zostało ci czasu? Ile lat, ile dni, ile godzin do przeżycia? Policzmy. Gdyby założyć, że żyjemy średnio 70 lat, to wychodzi nam około 25 500 dni, czyli około 612 000 godzin. Z tego mniej więcej jedną trzecią przeznaczamy na sen. Pozostaje więc około 400 000 godzin. Część tego czasu już przeżyłeś. Ile jeszcze przed tobą? Ta liczba będzie się już tylko zmniejszać. Jak ją zagospodarujesz? Możesz żyć z dnia na dzień i patrzeć, jak czas przecieka ci przez palce. To, co uda ci się osiągnąć, będzie tylko dziełem przypadku. Ale może też być inaczej. Możesz w dużym stopniu wpływać na przebieg swego życia i nadawać mu określony cel. Możesz uczynić swoje życie wartościowym i cennym.

Aby sensownie przeżyć życie, konieczne jest wiedzieć, dokąd i po co się zmierza. Dobrze jest znać swój cel. To są twoje wartości.

Termin „wartość” pojawił się w słowniku filozoficznym dopiero pod koniec XIX w. Pochodzi on z języka greckiego i oznacza: „odpowiedni”, „wart”, „godny”, „cenny”. „War-tością jest każdy przedmiot budzący jakiekolwiek zainteresowanie” (R.B. Perry); „to, co jest cenne lub dzięki czemu coś jest cenne” (Antoni Stępień); wartością jest „dowolny przedmiot materialny lub idealny, idea lub instytucja, przedmiot rzeczywisty lub wyima-ginowany, w stosunku do którego jednostki lub zbiorowości przyjmują postawę szacunku, przypisują mu ważną rolę w swoim życiu i dążenie do jego osiągnięcia odczuwają jako przymus” (Jan Szczepański).

Już starożytni myśliciele próbowali ułożyć wartości etyczne i wynikające z nich zasady postępowania w jakiś spójny system. Jedni za punkt wyjścia przyjmowali prawo naturalne, które jest zapisane w ludzkim umyśle; jest ono niezmienne, a człowiek może je odczytać „prawym rozumem” i według niego powinien postępować. Inni odrzucali prawo natu-ralne, uważając, że nie ma stałych zasad, lecz każdą z nich można przyjąć bądź odrzucić na drodze umowy, np. przez głosowanie.

Idea godności człowieka jest zawarta w tzw. antropologicznych i etycznych modelach życia. Można je podzielić na trzy grupy: – Modele personalistyczne wyrastają z najpiękniejszej tradycji etycznej i są najbliższe

chrześcijaństwu. Wiążą się one z koncepcją osoby. Obowiązuje w nich tzw. norma personalistyczna, według której osoba nie może być traktowana jako przedmiot użycia. Głoszą one prymat osób nad rzeczami, etyki nad polityką, wartości wiecznych nad doczesnymi. Podstawowym odniesieniem do innych osób jest miłość.

– Modele pragmatyczne głoszą prymat praktyki, korzyści, interesów, wartości material-nych nad wartościami duchowymi. Jest to etyka ograniczona, nastawiona na zaspo-kajanie ludzkich potrzeb, w której nie ma integralnej wizji człowieka. Skrajne modele utylitarystyczne pojawiły się pod wpływem prądów antychrześcijańskich w okresie francuskiego oświecenia.

Podstawowe wartości etyczne

160

– Modele antyhumanistyczne doszły do głosu w ideologiach totalitarnych i miały na celu zniszczenie człowieka czy rodziny. Od lat sześćdziesiątych XX w. zaznaczyły się w nich inspiracje kontestacyjne, wyrażające się w buncie wobec zastanej rzeczywistości i odrzuceniu norm życia społecznego i kulturalnego.

(na podst.: A. Drożdż, Godność w różnych systemach etycznych, materiały niepublikowane)

Wyznawane przez nas wartości nie istnieją w naszych umysłach pojedynczo, w oderwa-niu od siebie, lecz tworzą pewien system. Wybór jednej wartości pociąga za sobą następną. Praktycznym kryterium dobrego wyboru jest to, czy dążąc do nich, stajesz się lepszy.

W życiu nie można mieć wszystkiego. Trzeba więc nauczyć się sztuki wybierania. Kształt naszemu życiu nadają właśnie wartości i wartościowanie, ponieważ to wartości przesądzają później o naszych decyzjach. Zawdzięczamy im taki lub inny wybór. Dla obranej wartości człowiek jest w stanie poświęcić swój trud, narażać się na niewygody. Czasem jest gotów nawet oddać życie. Czy ty już wiesz, czemu poświęcisz swoje?

Nasz rozwój polega na sukcesywnym dorastaniu do wartości. Sprowadzają się one do prawdy, dobra i piękna, gdyby poprzestać tylko na tych podstawowych.

„Do znanego mędrca przyszedł kandydat na ucznia. Miał już za sobą kilka szkół, które ukończył, ale przekonany był, że nie zaczął nawet nauki życia, poznania najważniejszych jego tajemnic. Poprosił mędrca o to, aby mógł przebywać z nim, słuchać i choć od czasu do czasu zadać jakieś pytanie. Mędrzec skinął głową i powiedział: «Jeśli dobrze nauczysz się słuchać, to może usłyszysz więcej, niż ja ci powiem. Ale zostań i ucz się słuchać nie tyle mnie, co i siebie, i wiatru, i milczenia zwierząt, i ciszy nocnego nieba, albowiem wszystko ma swoją tajemnicę i swoją opowieść».

Po kilku latach uczeń ugotował na ogniu coś dobrego, zaprosił do ogniska mędrca i powiedział: «Nauczyłeś mnie czegoś, milcząc nauczyłem się więcej niż pytając, ale teraz chcę już odejść, więc odpowiedz mi na pytania, na które nadal nie znajduję odpowiedzi ani u ciebie, ani w sobie, ani w milczeniu Boga. Co to jest miłość, dobroć, prawda i Bóg?»

Mędrzec powoli spożywał strawę, jakby przeżuwał oporną materię pytań, potem długo patrzył w ogień, zanim się odezwał: «Nie mogę objaśnić ci tych tajemnic, bowiem nie w słowach one się zawierają. Miłość odnajdziesz w nieustannym trudzie przebaczania. Dobroć – w dawaniu więcej, niż otrzymałeś. Prawdę odkryjesz, gdy poprzez miłość i do-broć przyjrzysz się światu. Bóg objawi ci się na drodze tej właśnie prawdy, którą odkryjesz dzięki miłości i dobroci. A teraz już idź i nie zgaś w sobie tych pytań. Gdy umilkną ich słowa, to staną się one tobą. Bądź sam odpowiedzią»”.

(Tadeusz Ruciński, Sekret poznania, w: Wychowawca, 6 (78) 1999, s. 13)

„Ludzki rozum powinien nieustannie być oczyszczany przez wiarę, ponie-waż zawsze grozi mu swego rodzaju etyczne zaślepienie, wywołane przez nieuporządkowane namiętności i grzech”.

(Benedykt XVI)

Pomyśl– Jakie wartości realizujesz w swoim życiu?– Jak twoje marzenia zmieniają ciebie samego?– Jakie miejsce zajmuje w nich Bóg i życie wieczne?

161

wartość bardzo cenię cenię cenię mało nie cenię w ogóle

pokój na świecie

wygoda życia

prawdziwa przyjaźń

kultura i sztuka

przyjemności życiowe

wiedza

wysoki standard materialny

dojrzała miłość

zbawienie

kariera zawodowa

znajomość języków obcych

posiadanie dzieci

wiara

Ojczyzna

podróże zagraniczne

wierni przyjaciele

wysokie zarobki

wykształcenie

atrakcyjny wygląd

sukces życiowy

trwałość i ciepło życia rodzinnego

ZapamiętajPraktycznym kryterium dobrego wyboru wartości jest to, czy dążąc do nich stajesz się

lepszym człowiekiem.

ZadaniePoniżej podana jest lista wartości. Wartości te są różnie cenione przez ludzi. Podaj

własne kryterium.

Na którym miejscu umieściłeś zbawienie?

162

47

Można zatrzymać się na tym, co zewnętrzne. Można podziwiać czyjś styl ubierania się, fryzurę, wystrój domu, majątek zgromadzony na koncie. Można ufarbować włosy albo je zgolić. Chodzić ubranym na czarno lub nosić kolczyk na języku. Można. Ale człowiek to nie tylko to, co widać na zewnątrz. To również dobre i wrażliwe serce, umysł zdolny

odkrywać zagadki świata, uśmiech, otwarta dłoń i ta trudna do pojęcia, jedyna na całym świecie niepo-wtarzalność. Masz przed sobą wielką rolę – ukształ-towanie własnego człowieczeństwa. Staniesz się taki jak ten, którego podziwiasz, na kim się wzorujesz.

Kim są chrześcijanie? To ludzie zapatrzeni w Je-zusa. Słuchają Go i chcą naśladować. On jest ich wzorem.

W swoich dwutysiącletnich dziejach Kościół wskazywał na wiele osób, które wydoskonaliły się – jak Jezus – w miłości do Boga i człowieka, wynosząc je na ołtarze, ogłaszając błogosławionymi, świętymi. Jakby chciał i nam powiedzieć: „Słuchajcie, wy też możecie tacy być! Wy też możecie być święci!” Dobrym przykładem jest bł. Pier Giorgio Frassati. Zmarł mając zaledwie 24 lata, a w swoim życiu zdołał

uczynić więcej dobrego niż niejeden człowiek starszy.

Świadectwa o bł. Pier Giorgio Frassatim„Charakterystyczną cechą jego wiary była pewność i bezwzględna ufność w działanie

modlitwy. Dlatego też założył «Towarzystwo Nicponiów», związek wzajemnej pomocy du-chowej. W wielu listach prosił o modlitwy za niego i przyrzekał innym modlić się za nich”.

„Tamtej nocy Giorgio i ja nocowaliśmy w hotelu w Crissolo. Przed pójściem spać odmówiliśmy różaniec, wtedy to pierwszy raz modliłem się razem z Giorgiem. Potem, przed zaśnięciem, rozmawialiśmy jeszcze długo leżąc w łóżkach. Nie byliśmy jeszcze zaprzyjaźnieni i mieliśmy sobie dużo do powiedzenia, żeby się lepiej poznać. Następną noc spędziliśmy w Quintino Sella. Byłem zmęczony, zasypiałem już, kiedy usłyszałem, że Giorgio na górnej pryczy odmawia cicho różaniec”.

(dr Marco Beltramo, w: Luciana Frassati, Pier Giorgio Frassati, Warszawa 1979, s. 172)

„Widywałem Pier Giorgia Frassatiego w górach i na politechnice. W górach zachowywał nieco szorstką surowość, właściwą dobrym alpinistom, którzy instynktownie czują się tam bliżej nieba. Pier Giorgio miał wyczucie gór, gdyż one przybliżały go do jego dążeń.

Człowiek, który może mnie zachwycić

Pier Giorgio Frassati zmarł w wieku 24 lat na chorobę Heinego-Medina.

163

Jakże dobrze pamiętam: wysoko, w schronisku, po wyczerpującym marszu, siedzi przy skromnym posiłku i wesołej rozmowie, słuchając tęsknych pieśni, przypominających żałobne śpiewy z dolin, potem, nim wspiął się na pryczę, klękał na ziemi i pogrążony w modlitwie, ze złożonymi rękami, zwracał ostatnią myśl do Boga. Jego męska sylwetka zdawała się znikać, roztapiać, cała w ekstazie przybliżającej go do Boga, którego chciał stać się godnym, Boga – jedynej racji bytu i działania. I nigdy nikt, wobec tego jawnego wyrazu jego zbliżenia z Bogiem, nie miał żadnego odruchu protestu czy ironii. Tak wielka była w tym prostota i czystość, że podbijała wszystkich”.

(inż. Erio Barabino, w: Luciana Frassati, Pier Giorgio Frassati, Warszawa 1979, s. 168)

A o to inny przykład na potwierdzenie tego, ile znaczy praca nad sobą i jakie może przynieść na koniec wyniki:

„Kiedy Glenn Cunningham miał siedem lat, tak poważnie poparzył sobie nogi, że lekarze mieli je zamiar amputować. W ostatniej chwili odstąpili od zamiaru. Jeden z le-karzy poklepał Glenna po ramieniu i powiedział: «Kiedy zrobi się cieplej, wystawimy cię na wózku na werandę». «Ależ ja nie chcę tylko siedzieć! Chcę chodzić i biegać, i osiągnę to». W głosie Glenna nie zabrzmiała ani jedna nuta wątpliwości. Lekarz oddalił się.

Dwa lata później chłopiec już biegał. Niezbyt szybko, ale jednak biegał. Po latach podjął studia. Oprócz wszystkich innych zajęć uprawiał biegi. Biegał już nie dlatego, aby udowod-nić, że lekarze się mylili, ale po prostu dlatego, że w tej dyscyplinie sportu był znakomity. Pod jego szybkimi nogami padały kolejne rekordy na międzyuczelnianych zawodach. Później przyszły igrzyska olimpijskie w Berlinie. Glenn nie tylko się zakwalifikował i wziął w nich udział, lecz również pobił rekord olimpijski na 1500 m. W następnym roku pobił krajowy rekord w biegu na jedną milę. Chłopiec, o którym myślano, że już nie będzie chodził, został najszybszym człowiekiem na świecie”.

(Mark Link, Droga prawdy i życia. Rekolekcje w życiu codziennym, Kraków 1994, s. 29)

Czego mógłbyś się nauczyć od Glenna? Wytrwałości? Uporu w dążeniu do realizacji marzeń? Wiary?

„Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane”. (Ef 5,1)

„Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi”.

(Rz 8,28-29)

„Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi (Pawła) naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas”.

(Flp 4,17)

164

„Czy naprawdę jest możliwe, aby żyć radośnie pośród tak wielu doświadczeń życiowych, zwłaszcza tych najbardziej bolesnych i tajemniczych, czy rzeczy-wiście naśladowanie Pana, zaufanie Mu zawsze daje szczęście? Odpowiedź możemy znaleźć w niektórych doświadczeniach ludzi młodych, takich jak wy, którzy znaleźli w Chrystusie światło, mogące dać siłę i nadzieję nawet pośród najtrudniejszych sytuacji”.

(Benedykt XVI)

„Kto chce być świętym – na pewno nim zostanie”. (św. Maksymilian M. Kolbe)

Pomyśl– Kto jest dla ciebie wzorem?– Dlaczego gwiazdor wykreowany przez media nie jest wart naśladowania? – Jak możesz rozwinąć swoje zalety?– Nad jakimi słabymi stronami swojego charakteru musisz jeszcze popracować?

ZapamiętajBł. Pier Giorgio Frassati urodził się 6 kwietnia 1901 r. W Turynie. Po maturze w 1918 r.

zaczął studiować górnictwo na Politechnice w Turynie. Czynnie uczestniczył w Akcji Katolickiej. Zapisał się też do Wło-skiej Partii Ludowej, angażując się na rzecz najuboższych klas społecz-nych, ostro przeciwstawiając się także rodzącemu się faszyzmowi. Zręczny i silny, miłośnik sportu i wspinaczek wysokogórskich, zawsze otoczony gronem przyjaciół. Na krótko przed uzyskaniem dyplomu inżyniera, pod-czas odwiedzania ubogich zaraził się chorobą Heinego-Medina i po kilku dniach cierpień umarł 4 lipca 1925 r., mając zaledwie 24 lata. Dnia 20 maja 1990 r. Jan Paweł II ogłosił Pier Gior-gio Frassatiego błogosławionym.

Zadanie1. Opisz osobę, którą uważasz za

wzór do naśladowania. Co ci w niej zaimponowało?

2.  Przeprowadź ze swoimi rodzi-cami wywiad o osobach, które naśladowali, gdy byli w twoim wieku.

165

48Historia zbawienia w roku liturgicznym

Wkraczając ze swoją interwencją w historię i dzieje ludzi, Bóg zawsze miał na względzie tylko jedno: uszczęśliwić nas. On od początku świata chce nas obdarowywać szczęściem ponad miarę. Ową pełnię szczęścia nazywamy właśnie zbawieniem. Dlatego też Jezus mówił, że przyszedł po to, „aby owce miały życie i miały je w obfitości” (J 10,10b). To, co najlepsze i najpiękniejsze – cała wieczność z Bogiem, wciąż jest jeszcze przed nami. Cóż za wspaniała perspektywa!

„Każdy moment naszego życia jest przeniknięty Obecnością, która kocha i obdarza. Żyć wiarą to umieć dostrzec tę miłującą nas i ciągle obdarzającą Obecność. (...) Czas to Obecność pisana dużą literą – obecność Chrystusa w naszym życiu, osobowa obecność Boga objawiającego się... Każda chwila twojego życia to moment spotkania z tą miłującą cię Obecnością. Ktoś powiedział, że czas to sakrament spotkania człowieka z Bogiem. Nawet wtedy, kiedy bardzo grzeszysz, Chrystus jest przy tobie i kocha ciebie. Wszystko, co cię spotyka, związane jest z miłością kochającego cię Boga, z Jego pragnieniem twojego dobra. On jest obecny w twoim życiu niezależnie od tego, co robisz”.

(ks. Tadeusz Dajczer, Rozważania o wierze)

W roku liturgicznym zgłębiamy najważniejsze wydarzenia z historii zbawczej, czyli hi-storii miłości Boga do człowieka. Tę historię rozpoczyna stworzenie i raj, a później grzech pierworodny. Przez wieki Bóg działał w życiu Narodu Wybranego, by przygotować go na przyjście Zbawiciela. Wydarzenia Starego Testamentu zapowiadały narodzenie, mękę i śmierć Chrystusa. Potop, arka Noego i przejście przez Morze Czerwone są zapowiedzią zbawienia przez chrzest, manna na pustyni otrzymana przez Izraelitów zapowiada Eu-charystię (KKK 1094). Stary Testament znalazł wypełnienie w Nowym.

„Związek między liturgią żydowską i liturgią chrześcijańską, a także różnice w ich treści są szczególnie widoczne w wielkich świętach roku liturgicznego, takich jak Pascha. Chrześcijanie i żydzi celebrują Paschę; Pascha historii u ży-dów jest zwrócona ku przyszłości, natomiast u chrześcijan Pascha wypełnia się w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, chociaż oczekują oni jeszcze na jej ostateczne spełnienie”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 1096)

„Rozpoczyna się nowy rok liturgiczny: lud Boży wyrusza w drogę, by prze-żywać tajemnicę Chrystusa w historii. Chrystus jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki (por. Hb 13,8); historia natomiast zmienia się i wymaga stałej ewangelizacji. Istnieje potrzeba odnawiania jej od wewnątrz, a jedyną praw-dziwą nowością jest Chrystus: to On jest jej pełnym wypełnieniem, świetlaną przyszłością człowieka i świata”.

(Benedykt XVI)

166

Pomyśl– Czy jesteś świadom wymagań stawianych przez poszczególne okresy roku liturgicz-

nego?– Czy wiesz, że historia zbawienia jest również twoją indywidualną historią?

ZapamiętajW roku liturgicznym przeżywamy najważniejsze wydarzenia z historii zbawczej, wy-

darzenia związane z przyjściem na świat Syna Bożego i dokonanym przez Niego odku-pieniem ludzkości; rok liturgiczny to jakby streszczenie tego, co przez wieki i lata działo się za Bożą sprawą ku naszemu zbawieniu.

Zadanie1.  Uporządkuj według kolejności następujące po sobie okresy w roku liturgicznym: Boże

Narodzenie, Wielki Post, czas zwykły w ciągu roku, Adwent, Wielkanoc, czas zwykły w ciągu roku.

2.  Połącz nazwę okresu liturgicznego z symbolizującym go kolorem szat liturgicznych: Adwent zielony Boże Narodzenie fioletowy Wielkanoc biały Wielki Post czas zwykły

Pielgrzymi na górze Kalwarii

167

49Chrystus przyszedł, przychodzi, przyjdzie – Adwent

Jezus Chrystus przyszedł na świat, aby przeprowadzić dzieło zbawienia. Jego obecności doświadczamy na modlitwie, w słowie Bożym, w sakramentach, we wspólnocie Kościoła, w człowieku, szczególnie tym potrzebującym. Kiedy przyjdzie powtórnie, zabierze nas ze sobą do domu Ojca. Chrześcijanin w każdej chwili powinien być gotów na ostateczne spotkanie z Panem. Na Jego widzialny powrót przygotowujemy się we wspólnocie Kościoła przez udział w rekolekcjach i roratach, przewidzianych na liturgiczny okres Adwentu. Podczas Mszy Świętej we wtorek II tygodnia kapłan modli się:

„Boże, Ty obiecałeś zesłać Zbawiciela wszystkim ludom ziemi, spraw, abyśmy z radością oczekiwali święta Jego Narodzenia. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków”.

(Mszał Rzymski, kolekta, wtorek II tygodnia Adwentu)

„Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie, pełnym chwały” (Mt 25,31), aby dokonać sądu nad każdym człowiekiem. Naszą wiarę można rozpoznać i ocenić po codziennej postawie miłości do Boga i do bliźnich. Konieczne jest więc zweryfikowanie swojego życia w świetle Ewangelii.

168

„Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczy-

Ikona Matki Bożej Adwentu

169

niach. Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: «Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie». Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: «Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną». Odpowiedziały roztropne: «Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie».Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: «Panie, panie, otwórz nam». Lecz on odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was». Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”.

(Mt 25,1-13)

„Adwent to w najpełniejszym sensie czas nadziei. To zasadnicze nastawienie duchowe budzi się co roku w sercach chrześcijan, kiedy przygotowują się do wielkiego święta narodzenia Chrystusa Zbawcy i wzmaga się ich oczekiwanie na Jego przyjście w chwale na końcu czasów”.

(Benedykt XVI)

ŚpiewKról królów, panów Pan, Lew Judy, Boży Syn nadchodzi tu, Król chwały przychodzi tu,w sprawiedliwości sądzić ziemię swą.Nadchodzi tu, Król chwały przychodzi tu,to On prawym Władcą jest.

Pomyśl

„Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.

(Mt 24,44)

– W jaki sposób oczekujesz na przyjście Pana?

Zapamiętaj„Bóg przygotowywał przyjście Syna Bożego w ciągu wieków. Kościół aktualizuje to oczekiwanie, celebrując liturgię Adwentu”.

(Kompendium Katechizmu Kościoła katolickiego, 102)

Zadanie1. Odszukaj i wpisz do zeszytu tekst biblijny Mt 25,34-36.2. Przygotuj się i przystąp do sakramentu pokuty i pojednania.

170

50 Boże Narodzenie w moim domu i w moim życiu

„Wierzysz, że Bóg narodził się w betlejemskim żłobie,lecz biada ci, jeżeli nie narodził się w tobie”.

(Adam Mickiewicz)

Jednorodzony Syn Boga przyszedł na ziemię jako człowiek przed dwoma tysiącami lat. Bóg przyszedł, żeby zbawić świat, a przecież jego przyjściu towarzyszyło skrajne ubóstwo i prostota.

„Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło. (...) Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Wielkie będzie Jego panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad Jego królestwem, które On utwierdzi i umocni prawem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki”.

(Iz 9,5-6)

Czy dziś, gdy świętujemy kolejną rocznicę Jego przyjścia, jest dla Niego miejsce w two-im sercu? Czy potrafisz obdarzać miłością Chrystusa mieszkającego w sercu drugiego człowieka?

„Listonosz zadzwonił dwa razy. Za pięć dni Boże Narodzenie. W rękach niósł wielką pacz-kę, zawiniętą w kolorowy papier i zawiązaną złotymi wstążeczkami.

– Proszę wejść! – powiedział ktoś z miesz-kania.

Listonosz wszedł. Mieszkanie było zanie-dbane, pokój ciemny i zakurzony. Na krześle siedział starzec.

– Proszę popatrzeć, co za piękna paczka gwiazdkowa! – zawołał wesoło listonosz.

– Dziękuję. Proszę położyć ją na ziemi – powiedział starzec bardzo smutnym głosem.

Listonosz zaniemówił, trzymając wielką paczkę w ręku. Przypuszczał, że zawiera ona Pokłon pasterzy, Correggio, 1530, Drezno,

Pinakoteka

171

mnóstwo dobrych rzeczy, a ten starzec nie wyglądał na majętnego. Dlaczego więc nie cieszy się?

– Ale czy pan nie cieszy się tym wspaniałym prezentem?– Nie mogę... Naprawdę nie mogę – odparł starzec ze łzami w oczach. I opowiedział

listonoszowi o swej córce, która wyszła bogato za mąż i mieszkała w pobliskim mieście. Co roku przysyłała mu na gwiazdkę paczkę z bilecikiem: «Od twojej córki Luizy i jej męża». Nigdy nie było życzeń osobistych, odwiedzin, zaproszenia, by spędzić wspólnie święta Bożego Narodzenia.

– Niech pan popatrzy – dodał starzec, wstając z trudem.Doręczyciel poszedł za nim aż do małej komórki. Starzec otworzył drzwi.– Ach... – westchnął listonosz. Komórka bowiem była pełna paczek gwiazdkowych z po-

przednich lat. Nie otwartych, w pięknym papierze i zawiązanych świecącymi wstążkami.– Nawet ich pan nie rozpakował! – zawołał zdziwiony listonosz.– Nie – powiedział smutno starzec. – Nie ma w nich miłości!”

(Bruno Ferrero, Historie. Katecheza w opowiadaniach, Warszawa 1994, s. 246-247)

BOŻONARODZENIOWE ZWYCZAJE W INNYCH KRAJACHLondyn

W Anglii powstała pierwsza w dziejach kartka świąteczna. Jej autor – John Horsley, wydrukował na własny koszt 50 sztuk i ozdobił je napisem: „Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku”. Mister John jest więc sprawcą ogólnoświatowej mody na wysyłanie życzeń pocztą. Zwyczajem angielskim jest też gromadzenie wszystkich kartek i ustawianie ich np. na kominku. Im jest ich więcej, tym większy zaszczyt dla gospodarza.

Nowy JorkTysiące listów zaadresowanych: „Święty Mikołaj – Biegun Północny” trafia co roku

do amerykańskich poczt. Utworzono nawet specjalną grupę ludzi, którzy otwierają korespondencję dzieci do Świętego, by spełnić niektóre życzenia – przynajmniej tych najbiedniejszych. Nawołuje się też do składek na „Fundusz św. Mikołaja” i co rok za punkt honoru uważa się w USA wysłanie choć kilku dolarów na ten cel.

W Nowym Jorku stoi też największa na świecie choinka, rozświetlając plac przed wie-żowcem Rockefeller Center. A najbardziej rozchwytywani są w okresie amerykańskiego szaleństwa świąteczno-zakupowego „święci Mikołajowie”. Przez cały rok trwa szkolenie adeptów zawodu w specjalnej szkole dla św. Mikołajów.

Szczególnym wydarzeniem jest przybycie do portu w Seattle słynnego wigilijnego statku „Walkiria”. Na jego pokładzie stoi choinka, chór śpiewa kolędy, a orkiestra wy-konuje świąteczne melodie. Statek posuwa się wzdłuż zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych i w każdym porcie jest entuzjastycznie witany. Często słychać ulubioną kolędę Amerykanów „Cicha noc”.

SztokholmW Wigilię mali Szwedzi wnoszą do pokoju Julback, czyli słomianego kozła. Choinkę

stroją w niebiesko-żółte kokardy. Tradycyjna kolacja składa się z iuifisk – rozmoczonej suszonej ryby o dość mdłym smaku. Kolację kończy dopp i grytan (dosłownie: „zanurz w garnku”) – wszyscy jej uczestnicy udają się do kuchni, aby zanurzyć kawałek chleba

172

w gorącym rosole. Szwedzi uwielbiają podróżować podczas świąt, co dotyczy szczególnie mieszkańców miast. Na wsi każdy wybiera się o północy na Jullotte – „pasterkę”. Bierze ze sobą pochodnię, którą rzuca na przykościelnym placu na rozpalony stos.

MadrytW każdym hiszpańskim domu musi być szopka. Rok w rok muszą do niej dołączać

nowe postacie. Po kilku latach robi się z tego niewielkie miasteczko. Równie ważna jest świąteczna loteria. Gra się w nią w szkołach, w zakładach pracy, na ulicach. Kto chce zdobyć sympatię Hiszpanów, spędzając święta w ich kraju powinien się zaopatrzyć w sporą garść drobnych, które ofiaruje ludziom składającym mu życzenia. A składać będą je wszyscy, od dozorcy domu aż do policjanta, który kieruje ruchem ulicznym. Drobne przydadzą się też podczas zabawy, która zaczyna się tuż po „pasterce”. Hiszpanie bowiem objawiają radość z narodzin Pana niekończącą się tej nocy fiestą.

Atmosfera świąt Bożego Narodzenia zależy od wszystkich członków rodziny. Każdy z nas może wnieść coś od siebie, coś przygotować.

drobniutkie płatki śniegu przyprószyły drogęwigilijna gwiazda wyrusza już w nocprzychodzę twoje Mamo ucałować dłoniei w życzenia przemienić gęstniejący mrok

gdzieś kolęda się skrada między drzewamiw cieniu drewnianej szopy narodził się Bóga tu palą się świeczki, świerkiem zapachniałoi siano pod obrusem i opłatek i żłób

niech Pan będzie Miłością – którą ja wciąż nie jestemniech On będzie Pokojem – który pragnę Ci daći niech przygarnie Ciebie w takim czułym geściekiedy będzie Ci trudno – gdy już nadejdzie czas

a ja pójdę za Tobą ścieżkami Nazaretuw Twoje ręce składając niepewną dłońmoże będziesz mi Mamo do nieba drogowskazempowiernikiem nadziei– patrz iskry w kominku drżą…

(Dorota Kot)

ŚpiewMaleńki Jezu, przychodzisz zbawiać świat, bo na nim ciągle tak wiele jeszcze zła. Maleńki Jezu, zostań tu, zamieszkaj w każdym z nas,niech w naszych sercach żyje Bóg na zawsze, w każdy czas.

Maleńki Jezu, przychodzisz do nas, bo chcesz dobrym uczynkiem pokonać w świecie zło.

Maleńki Jezu, w Betlejem rodzisz się, by wszystkim ludziom okazać serce swe.

173

Pomyśl

„Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. (J 1,14)

– Jak możesz przyczynić się do lepszego przeżycia Wigilii w twoim domu?– Co jest tak naprawdę najważniejsze podczas świąt Bożego Narodzenia?– Dlaczego Jezus wybrał tak skromny sposób przyjścia na świat?

Zapamiętaj„Jezus narodził się w nędznej stajni, w ubogiej rodzinie; prości pasterze są pierwszymi

świadkami tego wydarzenia. Właśnie w tym ubóstwie objawia się chwała nieba”.

„«Stać się dzieckiem» wobec Boga – to warunek wejścia do Królestwa. W tym celu trzeba się uniżyć, stać się małym; co więcej, trzeba «się powtórnie narodzić» (J 3, 7), narodzić się «z Boga» (J 1,13), by «się stać dzieckiem Bożym» (J 1, 12). Misterium Bożego Narodzenia wypełnia się w nas, gdy Chrystus «kształtuje się» w nas (Ga 4, 19)”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 525 i 526)

Zadanie1.  Porozmawiaj ze swoimi dziadkami o zwyczajach świątecznych, kultywowanych za

czasów ich młodości.2. Opisz swoje najpiękniejsze święta Bożego Narodzenia.

Miejsce narodzenia Jezusa, Betlejem

174

51

Wielki Post – czas przypominający o nawróceniu i pokucie. Czas na wyłączenie się ze świata zabaw i poszukiwanie ciszy, na odejście od korzystania z uciech, żeby podjąć coś, co jest trudniejsze. To czas prośby o przebaczenie i przebaczenia ofiarowanego innym. Czemu człowiek podejmuje takie decyzje? Gdzieś w głębi ludzkiego serca ukryte są pyta-nia: Co daje prawdziwą radość? Jaki jest sens tego, co robię? Jak odnaleźć niekończące się szczęście? Odpowiedź znajdą ci, którzy zrozumieją ofiarę Chrystusa, złożoną na krzyżu z miłości do nas.

Znowu się zgubiłem, Już nie pamiętam gdzie, Zaczekaj na mnie, Boże,Pozwól odnaleźć się.

Zaczekaj na mnie, Boże, Daj szansę jeszcze raz. Bez Ciebie nie dam rady, Wszak nędzę moją znasz.

Wzywam pomocy, Jezu, Głos mój usłyszeć chciej. Dogonić Cię nie mogę. Gdzie jesteś, Panie, gdzie?

Czy jesteś na jeziorze, I gniew uciszasz fal? Czy o wieczornej porze W Ogrójcu tłumisz żal?

Pozwól się znaleźć, Boże, Do Twoich upaść nóg. Wierzę, że mnie wysłuchasz, Boś Ty mój Pan i Bóg.

„Nie ma nikogo i nigdy nie będzie na ziemi człowieka, który by upadł tak nisko, żeby wymknąć się mógł nieskończonej miłości Boga. Nie masz prawa odmawiać swojej miłości i swojego zaufania tam, gdzie Bóg kocha i ufa”.

(Michel Quoist)

Przypowieść o miłosiernym ojcu dobrze oddaje nie tylko rodzicielską gotowość na przyjęcie marnotrawnego dziecka, ale również sam mechanizm nawracania się. Najpierw

Wielki Post – wejście na drogę do miłości Ojca

175

człowiek uświadamia sobie popełnione zło, żeby potem za nie żałować i wyznać swój grzech kochającemu Ojcu. Łączy się z tym decyzja o poprawie i o naprawieniu wyrządzo-nej krzywdy. Syn z przypowieści z pewnością będzie odtąd zupełnie innym człowiekiem. Ocena ludzi nawracających się to przywilej miłosiernego Boga, a nie nasz.

„Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostat-kiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem go-dzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników». Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem». Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić.Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma zna-czyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cie-lę, ponieważ odzyskał go zdrowego».Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę

Powrót syna marnotrawnego, Rembrandt, XVII w., Ermitaż, Petersburg

176

i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę». Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się»”.

(Łk 15,11-32)

„Wielki Post ponownie daje nam sposobność do refleksji nad tym, co stanowi centrum życia chrześcijańskiego – miłością. Jest to bowiem od-powiedni czas, abyśmy z pomocą słowa Bożego i sakramentów odnowili naszą drogę wiary, zarówno osobistą, jak i wspólnotową. Jest to droga pod znakiem modlitwy i dzielenia się, milczenia i postu, w oczekiwaniu na radość paschalną”.

(Benedykt XVI)

Pomyśl– Co możesz zrobić, żeby przybliżyć się do Boga jako miłosiernego Ojca?– Kiedy ostatni raz przystępowałeś do sakramentu pokuty?– Jak często przyjmujesz Komunię Świętą, w której Jezus umacnia cię do pracy nad sobą?– Jakie postanowienie wielkopostne podejmiesz?– Co jest dla ciebie pomocą do walki ze złem?

ZapamiętajBóg dał człowiekowi wolną wolę, więc jeśli człowiek tego chce, pozwala mu odejść, nie

zmusza, aby dobrze żył, tylko czeka z miłością. Powracającemu przebacza nawet najgorsze winy, cieszy się z jego nawrócenia i traktuje jak swoje dziecko.

Gdy grzesznik, który wybrał zło, postanawia wrócić do Boga poprzez sakrament pokuty, odczuwa szczęście i jest gotów do naprawienia wyrządzonych krzywd.

Człowiek uważający siebie za dobrego i sprawiedliwego nie zawsze potrafi zrozumieć miłość Bożą, ma Bogu za złe, że inni, choć więcej grzeszą, mają takie samo prawo do nieba jak on, który zawsze starał się spełniać Jego wymagania. Martwi go nawracanie się innych, brak mu wyrozumiałości, nie stać go na miłosierdzie.

Zadanie1. Napisz, jakich łask udziela nam Jezus poprzez sakrament pokuty i Eucharystię.2.  Podaj przykłady trzech osób, które uwierzyły w Chrystusa, zmieniając odtąd swoje

życie.3. Opisz sytuacje, w których znani ci ludzie przyczynili się do nawrócenia innych.4. Opracuj projekt postanowień wielkopostnych i wytrwale dąż do jego realizacji.

177

52

Uroczystości triduum męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa (jest to tzw. Tri-duum Paschalne) rozpoczynają się w Wielki Czwartek wieczorem i ciągną do Niedzieli Zmartwychwstania.

„Trzy dni Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego stanowią trzy nierozłączne etapy jednego wydarzenia zbawczego – Paschy Chrystusa. Nie można oddzielić od siebie Chrystusowego Krzyża i Zmartwychwstania. Liturgia nigdy nie czci Krzyża, nie akcentując równocześnie Zmartwychwstania. Antyfona na wejście z Mszy Wieczerzy Pańskiej głosi: Chlubimy się krzyżem naszego Pana Jezusa Chrystusa; w nim jest nasze zbawienie, życie i zmartwychwstanie, przez niego jesteśmy zbawieni i oswobodzeni”.

(I.A. Kiełbasiewicz OFM, Triduum Paschalne)

WIELKI CZWARTEKW kościołach odprawia się tego dnia tylko jedną Mszę św., jako pamiątkę Ostatniej

Wieczerzy wraz z ustanowieniem na niej Eucharystii i sakramentu kapłaństwa. Dlatego też nazywa się ona Mszą Wieczerzy Pańskiej. Kapłan modli się podczas liturgii:

„Wszechmogący, wieczny Boże, obchodzimy pamiątkę naj świętszej Wieczerzy, podczas której Twój Jednorodzony Syn mając się wydać na śmierć pozostawił Kościołowi nową wiekuistą Ofiarę i Ucztę swojej miłości; spraw, abyśmy z tak wielkiego misterium czerpali pełnię miłości i życia” (Mszał Rzymski, kolekta Wielkiego Czwartku).

Po Mszy św. Najświętszy Sakrament przenoszony jest do kaplicy adoracji. Szaty liturgiczne w kolorze białym.

WIELKI PIĄTEKPrzez cały dzień trwa adoracja Najświętszego Sakramentu w kaplicy, którą tradycyjnie

nazywamy „ciemnicą”. Jest to pamiątka uwięzienia Pana Jezusa. Po południu odprawiana jest liturgia na pamiątkę męki Pańskiej. Nie jest to Msza św.,

lecz nabożeństwo, składające się najczęściej z drogi krzyżowej, liturgii słowa, adoracji krzyża i Komunii św.

„Wielbimy Krzyż Twój, Panie Jezu, wysławiamy Twoje święte zmartwychwstanie, bo przez drzewo Krzyża przyszła radość dla całego świata” (Mszał Rzymski, antyfona z Wielkiego Piątku).

Zamiast dzwonków, których dźwięk jest zawsze znakiem radości, używa się drewnia-nych kołatek, aby podkreślić dramatyzm upamiętnianych w liturgii wydarzeń.

Szaty liturgiczne w kolorze czerwonym.

WIGILIA PASCHALNALiturgię Wigilii Paschalnej rozpoczynamy w sobotę po zachodzie słońca (wcześniej

święcimy pokarmy na wielkanocny stół). Liturgia rozpoczyna radosne przeżywanie Nie-dzieli Zmartwychwstania Pańskiego.

Triduum Paschalne Chrystusa w liturgii Kościoła

178

Na Wigilię Paschalną składają się: – liturgia światła (przed kościołem błogosławi się ogień) – uroczyste wniesienie paschału– śpiew orędzia paschalnego (Exultet)– liturgia słowa– błogosławieństwo wody chrzcielnej– liturgia eucharystyczna– procesja rezurekcyjna.

W procesji od „grobu Pańskiego” niesione są trzy symbole: figura Zmartwychwstałego, krzyż z czerwoną stułą i świeca paschalna.

„Boże, Ty sprawiasz, że ta najświętsza noc jaśnieje blaskiem Zmartwychwstania Pańskiego, wzbudź w Twoim Kościele du-cha dziecięctwa, którego otrzymaliśmy na chrzcie świę tym, abyśmy, odnowieni na duchu i ciele, służyli Tobie z całkowitym oddaniem. Przez naszego Pana Jezusa Chry-stusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i kró-luje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków” (Mszał Rzymski, kolekta Wigilii Paschalnej).

Pomyśl– W jaki sposób przygotujesz się do owocnego przeżycia tegorocznej Wielkanocy?– Jak często dziękujesz Jezusowi za dar zbawienia?

ZapamiętajNazwy Triduum Paschalne używa się od 1929 roku; wcześniej mówiono o Triduum

Sacrum. Łacińskie słowo triduum oznacza dokładnie „trzy dni”. Tradycja Kościoła rzym-skokatolickiego pozwala jednakże rozumieć triduum również jako trzy fazy misterium odkupienia. Etap pierwszy to pożegnalna uczta, zwana Ostatnią Wieczerzą, oraz zapo-wiedź ofiary; etap drugi – wydarzenia Wielkiego Piątku, zakończone krzyżową śmiercią Chrystusa; etap trzeci – spoczynek w grobie i cud zmartwychwstania. Nie jest to już czas przygotowań, lecz bezpośredniego udziału w celebracji świąt.

Zadanie1. Przedstaw w formie symbolu nazwę „Triduum Paschalne”.

B. Angelico, 1438-1450, Florencja

179

53Ogień Bożego Miłosierdzia

Jak wyglądałby świat, w którym ludzie nie znaliby miłosierdzia? Jak żyliby ludzie, gdyby nie było człowieka gotowego nieść pomoc innym. Trudno sobie wyobrazić dramat świata, w którym nie byłoby miłosiernych ojców, przebaczających swoim synom i córkom.

Święty Łukasz w swojej Ewangelii zapisał zdanie Jezusa:

„Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął!”

(Łk 12,49)

Biblijny ogień to symbol Bożej obecności i Bożego działania. Znamy go, ponieważ: • wpłonącymkrzewieBógukazałsięMojżeszowi,• wznakuognistegosłupaprowadziłIzraelitówdoZiemiobiecanej,• językiogniatosymboldarówDuchaŚwiętego.

Ogień, o którym mówił Jezus, już płonie. To Ogień Miłości Miłosiernej. „Kiedy byłam w kościele, czekając na spowiedź – pisze św. Faustyna Kowalska – ujrza-

łam promienie wychodzące z monstrancji, rozchodziły się one po całym kościele. Były bardzo jasne i przeźroczyste jak kryształ. Prosiłam wówczas Jezusa, aby raczył zapalić ogień swojej miłości we wszystkich duszach oziębłych. Pod tymi promieniami rozgrzeje się każde serce, chociażby było zimne jak bryła lodu, chociażby było twarde jak skała, skruszy się na proch”.

Święty Faustyna Kowalska otrzymała od Jezusa misję:

„Mów światu o moim miłosierdziu, o mojej miłości. Palą mnie promienie miłosierdzia, pragnę je wylewać na dusze ludzkie. O, jaki mi ból sprawiają, kiedy ich przyjąć nie chcą. […] Powiedz zbolałej ludzkości, niech się przytuli do miłosiernego serca mojego, a ja ich napełnię pokojem”.

(Dzienniczek, 1074)

„Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia – mówił św. Jan Paweł II. – W miło-sierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście!”.

Światową stolicą kultu Bożego Miłosierdzia jest sanktuarium w krakowskich Łagiew-nikach. Ołtarz znajdujący się w kaplicy wieczystej adoracji ma kształt płomienia otacza-jącego monstrancję z Najświętszym Sakramentem. Obok w wiecznej lampce płonie ogień

180

zapalony i poświęcony przez Jana Pawła II. Nazwano go Ogniem Miłosierdzia. Przy-pomina on także słowa Jezusa skierowane do św. siostry Faustyny, że z Polski ma wyjść iskra, która przygotuje świat na Jego ostateczne przyjście.

Jezus prosił św. Faustynę, by zostało ustanowione święto Bożego Miłosierdzia. Dokonał tego św. Jan Paweł II. Uroczystość ta jest obchodzona w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. W ten dzień, jak obiecał sam Jezus: „morze miłosierdzia wylewa się na dusze, które się do niego zwracają”. Kto w Niedzielę Miłosierdzia przystąpi do spowiedzi świętej i Komunii, dostąpi darowania wszystkich grzechów, nawet tych najcięższych.

Wiernym na całym świecie znana jest także Koronka do Bożego Miłosierdzia, z którą związane są niezliczone łaski. Sam Chrystus nazwał koronkę „ostatnią deską ratunku dla wielu, którzy pobłądzili na drogach swojego życia” – pisała w dzien-niczku św. siostra Faustyna.

Trzecim darem Jezusa, dzięki któremu łatwiej jest nam doświadczać Jego miło-ści, jest Godzina Miłosierdzia. Każdego dnia o godzinie 15.00 możemy wspomi-nać konanie Jezusa na krzyżu za grzechy

całej ludzkości. Ponieważ o tej godzinie Jezus oddał swoje życie, by zbawić świat, jest to czas szczególnej łaski dla wszystkich, którzy zwrócą sę do Boga w ufnej modlitwie.

Kolejnym darem dla nas jest obraz przedstawiający Chrystusa zmartwychwstałego, który na rękach i stopach ma ślady ukrzyżowania. Z przebitego Serca Jezusa, niewi-docznego na obrazie, wychodzą dwa promienie: czerwony i blady. Pan Jezus, zapytany o ich znaczenie, wyjaśnił: „Blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza krew, która jest życiem dusz. Te dwa promienie wyszły, z wnętrzności miłosierdzia Mojego wówczas, kiedy konające Serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu”. Promienie te oznaczają sakramenty święte, a także Kościół zrodzony z przebitego boku Chrystusa i dary Ducha Świętego, których biblijnym symbolem jest woda. Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie – mówił Jezus – bo nie dosięgnie go spra-wiedliwa ręka Boga. Obraz ukazuje więc wielkie miłosierdzie Boga, które w pełni zostało objawione w misterium paschalnym Chrystusa, a dokonuje się w Kościele najowocniej przez sakramenty święte. Obraz jest znakiem przypominającym o potrzebie ufności wobec Boga i miłosierdzia w stosunku do bliźnich. O postawie ufności mówi podpis

Ołtarz w kaplicy wieczystej adoracji

181

umieszczony na obrazie: Jezu, ufam Tobie.

Z kultem tego obrazu związana jest nie tylko ufna modlitwa. Musi być ona połączona z uczynka-mi miłosierdzia, bo nawet najsilniejsza wiara jest niczym bez uczynków. Do tak rozumianego kultu obrazu dołączone są na-stępujące obietnice Jezu-sa: łaska zbawienia, duże postępy na drodze dosko-nałości chrześcijańskiej, łaska szczęśliwej śmierci oraz wszelkie inne łaski i doczesne dobrodziej-stwa, o które z ufnością będą prosić miłosierni ludzie.

Miłosierdzie zmienia świat, ponieważ zmienia ludzi. Jest to nie tylko przymiot Boga, ale pewien styl życia, styl postępowania człowieka. Miłosierdzie w miłosiernych pomnaża dobro, zmienia także tych, którzy doświadczają miłosierdzia.

Pewien wolontariusz odwiedzał chorą kobietę w jej domu, zabierał ją na spacery, razem robili zakupy. Dostrzegł, że dzień odwiedzin u chorej jest dla niego najpiękniej-szym dniem w tygodniu. Mógł dzielić się tym co ma: swoją siłą, wzrokiem, słuchem. Mógł rozmawiać, śmiać się. Sprawił, że druga osoba nie czuła się samotna i opuszczona.

PomyślAby przekazywać ogień miłosierdzia, musimy wcześniej zajrzeć do własnego serca.

Pokornie i w prawdzie poszukajmy odpowiedzi, czy Ogień Bożego Miłosierdzia płonie tam naprawdę, czy raczej tli się w zupełnym zapomnieniu.

ZapamiętajPolski wyraz „miłosierdzie” pochodzi od łacińskiego misericordia i łączy w sobie dwa słowa: miser – co znaczy człowiek biedny, potrzebujący wsparcia lub współczucia oraz cor – czyli serce symbol miłości i dobroci.

Święty Jan Paweł II:• 30kwietnia2000rokukanonizowałświętąsiostręFaustynęKowalską.• 17sierpnia2002rokukonsekrowałBazylikęBożegoMiłosierdziaw Krakowiei dokonał

aktu zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu.• ZostałnazwanyPapieżemBożegoMiłosierdzia.

Ołtarz w kaplicy klasztoru w Łagiewnikach

182

Zadanie1. Wyjaśnij, dlaczego każda

wieczna lampka płonąca przy tabernakulum w na-szych świątyniach przy-pomina nam o Bożym Miłosierdziu.

2. Miłosierdzie symboli-zowane jest przez ogień. Zrób plakat, na którym w jednej części pokażesz świat pełen miłosierdzia, a na drugiej świat pozbawiony go.

3. Zajrzyj na stronę internetową http://www.milosierdzieboze.pl/ i pomódl się przynaj-mniej jedną z umieszczonych tam modlitw.

Akt zawierzenia świataBożemu MiłosierdziuBoże, Ojcze miłosierny,który objawiłeś swoją miłośćw Twoim Synu Jezusie Chrystusie,i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym,Pocieszycielu,Tobie zawierzamy dziś losy światai każdego człowieka.

Pochyl się nad nami grzesznymi,ulecz naszą słabość,przezwycięż wszelkie zło,pozwól wszystkim mieszkańcom ziemidoświadczyć Twojego miłosierdzia,aby w Tobie, trójjedyny Boże,zawsze odnajdywali źródło nadziei.

Ojcze przedwieczny,dla bolesnej mękii zmartwychwstania Twojego Syna,miej miłosierdzie dla nasi całego świata!

(http://www.milosierdzie.pl/zawierzenie_swiata_bozemu_milosierdziu.php)

Jan Paweł II w Bazylice Miłosier-dzia Bożego w Łagiewnikach, 2002 r.

VII

Drogi do życia z Chrystusem

„Europa musi otworzyć się na Boga,wyjść Mu na spotkanie bez lęku,współpracować z Jego łaskąna rzecz ludzkiej godności”.

(Benedykt XVI)

184

54

Judaizm jest religią monoteistyczną, wyznawaną przez Żydów. Hi sto rycz nie wy wo dzi się z najstarszej tradycji biblijnej. System religijny judaizmu opiera się na księ gach Starego Testamentu oraz na Talmudzie (tradycja ustna ra bi nów). Pod sta wo we znaczenie w religii żydowskiej ma Tora (Tora to inaczej Pra wo, Nauka; jest to Pię ciok siąg – pięć pierwszych ksiąg Biblii hebrajskiej).

Największy prawodawca w starotestamentalnym Izraelu i jednocześnie in ter pre ta tor Przymierza zawartego na górze Synaj między Bogiem a Narodem Wybranym to Mojżesz. Jego osobowość wywarła głęboki wpływ na organizację życia religijnego Izraela. Od jego imienia powstało określenie „religia Moj że szo wa” (mozaizm). W skrócie można powie-dzieć, że mozaizm to religia objawiona, oparta na Biblii, głównie na Pię ciok sie gu Mojżesza (Tora), a judaizm to przede wszystkim kultura żydowska, bardzo stara, zaczynająca się na wiele wie ków przed Mojżeszem.

Tradycja ustna rabinów zaczęła się tworzyć w II w. przed Chrystusem. Jej twór ca mi byli rabini żydowscy, którzy zajęli postawę opozycji wobec wpływów hel le ni zmu. Ich wypowiedzi, przekazywane najpierw ustnie, zostały następnie spisane (w pierw szych stuleciach po Chrystusie); w ten sposób powstał Tal mud.

Nasi starsi bracia w wierze. Judaizm

185

Midrasz to rabinacka metoda wyjaśniania Pisma Świętego, polegająca na eg zy sten-cjal nym, dostosowanym do aktualnych warunków życia, komentowaniu po szcze gól nych ksiąg lub tylko poszczególnych wydarzeń w nich opisanych. Istniały dwa rodzaje wy ja śnień midraszowych. Hallach – to prawniczy wykład Pisma Świętego, którego przepisy, często bardzo drobiazgowe, istniały początkowo tylko w tradycji ustnej. Haggada to wy ja śnie nie tekstu Biblii z punk tu widzenia religijno-mo ral ne go.

Poza szabatem, tj. wolnym od pracy i przeznaczonym na odpoczynek siód mym dniem tygodnia, Żydzi obchodzili inne święta, związane w większości z kultem re li gij nym. Naj-większymi świętami żydowskimi były: Pascha, Święto Tygodni (inaczej Pięć dzię siąt ni ca lub Zielone Świątki), Święto Namiotów (ina czej Święto Kuczek). Na każde z tych świąt pobożny Izraelita winien się stawić w świątyni. Pierwsze dwa związane były z historią wyjścia z Egiptu, trzecie na to miast było wyrazem dzięk czy nie nia za plony, których zbie-ranie rozpoczynała Pascha.

Oficjalni przywódcy narodu żydowskiego i interpretatorzy Prawa nie uznali w Jezusie oczekiwanego Mesjasza. Przeciwstawiali się ostro Jego nauce i dzia łal no ści, aż do żądania, żeby Piłat skazał Go na śmierć. To odrzucenie Je zu sa utrzy my wa ło się nadal po Jego śmierci i zmartwychwstaniu i zna la zło wyraz w re pre sjach wobec uczniów. Pierwsi chrześcijanie, wywodzący się z judaizmu, nawet gdy przy ję li chrzest, zachowywali przepisy Prawa Moj-że szo we go. Jednakże gdy naukę Chry stu sa zaczęli przyjmować poganie, a więc lud ność z kręgu kultury greckiej, gro no apostołów ze bra nych na tzw. soborze je ro zo lim skim zde-cydowało, że chrze ści ja nie są wolni od obo wiąz ku za cho wy wa nia przepisów kultowych Prawa Moj że szo we go. W ten spo sób nowa religia unie za leż ni ła się od nakazów judaizmu. Chociaż chrześcijanie sza nu ją Prawo Moj że szo we i wszystkie księgi Starego Testamentu, uznając je za wyraz ob ja wie nia Bożego, to jednak szczegółowe prze pi sy żydowskie doty-czące kultu do chrze ści jan już się nie odnoszą. Jest to zgodne z nauczaniem Chry stu sa, który pod kre ślał, że nie przy szedł znieść Prawa, ale je wypełnić. Całe Stare Przymierze, zawarte na górze Synaj, było przygotowaniem do Nowego Przymierza. Stare Przymierze zna la zło w Nowym swoją pełnię i kres.

Przełomowym wydarzeniem w dziejach judaizmu była przegrana wojna Ży dów przeciw Rzymowi (66–74 r. po Chrystusie) i zburzenie przez wojska Tytusa (w 70 r.) Świątyni Je-rozolimskiej, która była dotychczas duchowym centrum Izraela. Święte mia sto Jerozolima zostało doszczętnie zniszczone. San he dryn, największy żydowski try bu nał sądowniczy, który przewodził narodowi, był rozproszony i nie sprawował już swej władzy. Wszystko to stanowiło do tkli wą klęskę dla Żydów palestyńskich. Od tej chwi li zaczęła się diaspora narodu żydowskiego (inaczej rozproszenie, czyli mniej szość żydowska w innych kra jach), która trwała aż do założenia w 1948 r. pań stwa Izrael.

Po zburzeniu Świątyni Jerozolimskiej, czyli od 70 r., życie religijne judaizmu sku pia się w synagogach. Synagoga (bożnica, miejsce zebrań i nabożeństw ży dow skich) jest budynkiem sakralnym, przeznaczonym do modlitwy, do czytania Prawa Moj że szo we go i do przepowiadania.

Nieudane powstanie Szymona Bar Kochby (132–135 r.) przeciwko Rzy mo wi ścią gnę ło na Żydów palestyńskich nowe represje ze strony Rzymian. Cesarz Hadrian przystąpił do odbudowania Jerozolimy, ale było to teraz miasto hel le ni stycz ne, a pod względem reli-gijnym bez reszty pogańskie. Na miejscu dawnej świątyni Boga Jahwe stanęła świątynia Jowisza Kapitolińskiego, a w niej jego posąg. Żydom pod karą śmier ci zakazano wchodzić

186

do ich świętego miasta. Odtąd stolicą stał się dla narodu ży dow skie go cały świat, a miejscem mo-dlitw – synagogi wzno-szone w różnych kra jach.

Od czasów średnio-wiecza Żydzi europejscy wypracowali własny język – jidysz. Był on odmianą języka niemieckiego, z elementami aramejsko-he braj ski mi, ro mań ski mi i słowiańskimi, z za-chowaniem hebrajskiego alfabetu. Pod ko niec XIX w. za czął się na ziemiach polskich rozkwit literatury żydowskiej, powstawała muzyka i ma lar stwo, rosła też liczba czasopism w języku żydowskim.

Druga wojna światowa zadała straszliwy cios Żydom i ich kul tu rze. Zginęło ponad 3 mln Żydów polskich. Hitleryzm zniszczył wiele bez cen nych obiektów kultury żydow-skiej. Mimo powstania państwa Izrael w 1948 r. większość narodu ży dow skie go nadal żyje w rozproszeniu, stanowiąc w róż nych krajach świata na ro do wo ścio wą mniej szość. Naród żydowski stara się za cho wać w warunkach dia spo ry własną tożsamość kulturalną i religijną.

PomyślTrzeba przekroczyć samego siebie, własne doświadczenia i uprzedzenia rodzinne, aby

spojrzeć na ludzi oczami Chrystusa i widzieć ich tak, jak Bóg postrzega swoje rozproszone dzieci, pragnąc zgromadzić je w jedno. – Jakie wspólne wartości judaizmu i chrześcijaństwa mógłbyś wyliczyć?

Zapamiętaj„I tak jak te dwie części Biblii (Stary i Nowy Testament) różnią się między sobą, ale równocześnie są ze sobą związane, taki właśnie związek istnieje pomiędzy ludem żydowskim i Kościołem katolickim”.

(Jan Paweł II do przedstawicieli Ligi Przeciw Zniesławianiu B`nai B`rith, 22 marca 1984)

„Religia żydowska nie jest dla naszej religii rzeczywistością zewnętrzną, lecz czymś wewnętrznym. Stosunek do niej jest inny aniżeli do jakiejkolwiek reli-gii. Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i – można powiedzieć – naszymi starszymi braćmi”.

(Jan Paweł II, przemówienie w Synagodze Większej, Rzym, 13 kwietnia 1986 )

Papież Jan Paweł II i rabin Eljo Toaff na spotkaniu w rzymskiej synagodze

187

„Nie ma żadnego teologicznie umotywowanego uzasadnienia, usprawiedliwia-jącego akty dyskryminacji czy prześladowania Żydów. W rzeczy samej takie czyny muszą być uważane za grzeszne”.

(Jan Paweł II do wspólnoty żydowskiej w Australii, 26 listopada 1986 )

„Oświęcim mówi, iż antysemityzm jest wielkim grzechem przeciw ludzkości. Mówi, że wielkim grzechem przeciw ludzkości jest wszelka nienawiść rasowa, która niechybnie prowadzi do podeptania człowieczeństwa”.

(Jan Paweł II, Przekroczyć próg nadziei)

Zadanie1. Ułóż krzyżówkę do wybranego hasła: synagoga, Tora, menora, jidysz, diaspora, Moj-

żesz, szabat, Talmud, Pascha.2. Znajdź w podanym diagramie następujące słowa: rabini, synagoga, Jerozolima, Tora,

Midrasz, Talmud, menora, sanhedryn, syjonizm, antysemityzm, Pascha, maca, jidisz, diaspora, Mojżesz, szabat, mozaizm, holokaust.

M T A L M U D F M S J E T N D N V R

W T Y B C S K L A H A O P M E W Z A

S W A Z C B M N K F L R T Y C B N R

B N S W E T H Y U I O P K L G F D O

L M Ł U H E F S Z E W A L P O I Y N

D F G H D K M R D I A S P O R A E E

D S A R R C B Z X N T C S A Y T O M

Y A Y X Z A M J O P D H S T H J K C

B N N J W R B T Y D S A A D R T N J

H T J M O Z A I Z M R Y X Q T W M L

S Y G U K L E M N U Y T S Z B F R E

X S D R K Z S I D I J U T R E S G R

A E B K M D S A E W J Y T K F S O P

Q M R W J K N D S R M A C B N G V B

M I D R A S Z H Y T B D Z C T J I Y

A T O R A A G O G A N Y S D T R Y M

C Y S F G N W M Z T D S S Z C G I P

A Z R F G H H S Z Z V M O J Ż E S Z

X M A M I L O Z O R E J F S Z V B N

R Y T H O L O K A U S T D A J K L I

A C B R T U I O L M Z I N O J Y S U

188

55„Stanie się na końcu czasów, że góra świątyni Pańskiej stanie mocno na wierzchołku gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie narody do niej po-płyną, mnogie ludy pójdą i rzekną: «Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską do świątyni Boga Jakubowego! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami»”.

(Iz 2,2-3)

Świat się zmienia, a łatwość komunikacji powoduje, że przemieszczamy się bardzo szybko, zostawiając za sobą całe otoczenie, dom rodzinny, a czasem nawet samych sie-bie. To, co nowe, pociąga, choć niesie ze sobą nie tylko dobro. Przenosząc się w nowe miejsca pobytu, człowiek przenosi ze sobą swoją kulturę i religię, swój sposób bycia, który niejednokrotnie utrudnia współistnienie, do czego już teraz musimy się przygotować, przekonać i przyzwyczaić. Doświadczenie czyjejś inności ułatwia albo utrudnia życie. Ten „inny” jest bardziej atrakcyjny, ale i mniej znany. Nie wiemy, czego można, a czego nie można się po nim spodziewać. „Inny” ma swoje zwyczaje. Na początku ciekawe,

Wspólnie i razem, ale inaczej Przenikanie się kultur i religii

Kobiety arabskie w tradycyjnych strojach

189

mogą się z czasem stać nie do zniesienia. Małżeństwa mieszane często zawodzą (z Ara-bami rozpadają się prawie wszystkie, z Murzynami około 75 proc.), o wiele szybciej niż te z jednego kręgu kulturowego. Różnica religii sprawia, że nie możemy świętować tego samego i w tym samym czasie. I choć człowiek ma prawo przemieszczać się i podróżować, a także dokonywać wyborów niezależnych od rasy i religii, powinien być jednak świadom zalet i zagrożeń, jakie to przenikanie się kultur i religii ze sobą przynosi, oraz wyzwań, jakie przed człowiekiem stawia. W tej mozaice kultur można łatwo zagubić nawet samego siebie, własną religię i kulturę.

Święty Jan Paweł II zwracał uwagę, że „wkraczamy w trzecie tysiąclecie, które, jak można przewidywać, będzie się charakteryzowało wzajemnym przenikaniem się kultur i religii, także w krajach o dawnej tradycji chrześcijańskiej. W wielu regionach chrześcijanie stają się «małą trzódką» (por. Łk 12, 32). Stawia to przed nimi zadanie bardziej wyrazistego świadczenia o szczególnych cechach swojej tożsamości, często w osamotnieniu i wbrew trudnościom” (Jan Paweł II, Novo millenio ineunte, 36).

Czy są to słowa prorocze, czy tylko fakt z naszej rzeczywistości, który można oglądać na co dzień? Chrześcijaństwo może dać współczesnemu światu bardzo wiele, bo jest religią miłości. Bo jesteśmy posłani do wszystkich narodów, bo Jezus jest z nami, a Jego najważ-niejszy nakaz brzmi: „Będziesz miłował”. „W wielu regionach chrześcijanie stają się «małą trzódką»” – mówił św. Jan Paweł II, i może dlatego musimy tak bardzo liczyć na każdego z wierzących, że pomnoży dobro, które przybliży ludzi do Boga i do siebie nawzajem.

Hierarchowie liczących się religii propagują w swoich przesłaniach międzywyznaniową jedność, podkreślając wymóg budowania kultury światowej w oparciu o wartości religijne, ze szczególnym respektem dla różnic między religiami. Jest to poszukiwanie wspólnych podstaw zgodnego życia.

„Żydzi i chrześcijanie czczą tego samego Boga. (...) chrześcijanie również czczą Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, Stworzyciela nieba i ziemi. (...) jako żydowscy teologowie, cieszymy się, że poprzez chrześcijaństwo setki milionów ludzi weszło w związki z Bogiem Izraela”.

(DABRU EMET – żydowskie oświadczenie na temat chrześcijan i chrześcijaństwa, ogłoszone 10 września 2000 )

„O wy, którzyście uwierzyli! Trzymajcie się prosto przed Allahem, dając świadec-two sprawiedliwości. Niech nienawiść do jakiegokolwiek ludu nie skłania was do grzechu, abyście nie popełnili niesprawiedliwości. Bądźcie sprawiedliwi! To jest najbliższe bogobojności”.

(Sura: Stół zastawiony, 8)

„Państwa i narody świata uprzytomnią sobie już wkrótce, że dialog i kompromis są, dla wspólnego dobra i przyszłości naszej wyniszczonej, kruchej planety, najlepszymi metodami rozwiązywania konfliktów. Niemniej jednak pokój nie zapanuje, dopóki trwać będzie nędza, niesprawiedliwość społeczna, nierów-ność, opresja i dewastacja środowiska naturalnego, póki kraje małe i słabe będą deptane przez państwa wielkie i silne”.

(Przesłanie Dalajlamy na Milenijny Światowy Szczyt Pokoju – Nowy Jork, 30 sierpnia 2000)

190

Modlitwa„Do świętych Twych, Panie: Benedykta, Cyryla i Metodego, Brygidy Szwedz kiej,

Katarzyny ze Sieny oraz Teresy Benedykty od Krzyża – patronów Europy, modlimy się: abyśmy wszyscy byli jedno, jak uczył nas Zbawiciel.

Za wstawiennictwem św. Wojciecha, który, tak jak przed tysiącem lat, staje się patro-nem jednoczącej się Europy i nowej ewangelizacji, prosimy Cię, Panie, abyśmy potrafili dobrze odczytywać znaki czasu i jako społeczność Kościoła, pod prze wod nic twem nowych patriarchów i biskupów właściwie na nie od po wia dać”.

(fragment modlitwy opracowanej przez Forum św. Wojciecha, http://www.bkaznodziejska.pl/nr/sytuacje_duszpasterskie/europa_ducha_zalezy_od.html)

Pomyśl– Kiedy przenikanie się kultur i religii zagraża tożsamości człowieka?

ZapamiętajKościół katolicki w naszym kraju wprowadził Dzień Judaizmu (17 stycznia) oraz Dzień

Islamu (26 stycznia), by nasze parafie – podczas nabożeństw i spotkań eucharystycz-nych – stały się przynajmniej w tych dniach miejscami intensywnej modlitwy o jedność, o powszechną wrażliwość na człowieka, o otwarcie się na Boga. Modlitwa bowiem jest najszczytniejszą formą dialogu.

Zadanie1.  Odszukaj w Internecie strony poświęcone jedności międzyreligijnej i wynotuj, jakie

elementy są wspólne dla wszystkich religii.2. Wynotuj, jaki jest wpływ wiary na kulturę w danej religii.3. Rozwiń temat: „Przenikanie kultur i religii a tożsamość człowieka”.

Rytualne obmycie w rzece Ganges, Indie

191

56

Życie zakonne jest wyjątkowym darem Boga. Nie jest to dar łatwy do zrozumienia przez niektórych nawet z kręgu chrześcijańskiego. Sam Jezus Chrystus to zaznaczył, mówiąc o bezżenności dla królestwa Bożego:

„…są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje”.

(Mt 19,12 b)

U podstaw wszelkich powołań do życia konsekrowanego leży poszukiwanie Boga. Może ono dokonywać się w różnych formach, a każda z nich ma swój własny styl życia i apostolatu, „którego elementy mogą być skrajnie odmienne: pustynia i miasto, kontem-placyjna klauzura i wysunięte placówki apostolstwa, ucieczka od świata i zanurzenie się w kulturach, milczące nasłuchiwanie i twórcze wykorzystanie środków przekazu, stabil-ność życia klasztornego i ruchliwość pracy misyjnej” (Orędzie Ojców IX Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, II).

Religijno-społeczna rola zakonów

Święty Benedykt spożywa posiłek z braćmi, fresk, Siena

192

Zgromadzenia zakonne nie istnieją same dla siebie. Powstawały wiek po wieku jako odpowiedź na potrzeby konkretnych ludzi w konkretnych czasach. Ze względu na zada-nia rozróżniamy zakony czynne, tzn. takie, które za rzecz najważniejszą uznają służenie ludziom, i zakony kontemplacyjne, które przede wszystkim oddają się modlitwie, rozmy-ślaniom i sprawowaniu kultu liturgicznego.

Oprócz potrzeb religijnych motywem powstawania zakonów były często potrzeby społeczne. Benedyktyni w swojej regule kładli nacisk na modlitwę oraz pracę umysłową i fizyczną. Przyczynili się do rozwoju ogrodnictwa, budownictwa sakralnego, piśmiennictwa (przepisywanie ksiąg), rzemiosła artystycznego, szpitali. Cystersi sprawowali opiekę nad podróżnymi, rozdawali pożywienie biednym. U dominikanów konieczność kształcenia braci nadała zakonowi charakter intelektualny i związała ich z ośrodkami uniwersytec-kimi. Nie zapomniano jednak o działalności duszpasterskiej i apostolskiej. Dominikanie utrzymywali się z datków wiernych i, podobnie jak franciszkanie, nazywani byli zakonem żebraczym. Szczególnym powołaniem zakonników było kaznodziejstwo oparte na solidnym przygotowaniu teologicznym, zwłaszcza pośród heretyckich wspólnot katarów, waldensów i albigensów. Kamilianie są zakonem powołanym do niesienia pomocy duchowej i cielesnej chorym i ubogim. Składają dodatkowy czwarty ślub służenia chorym nawet z narażeniem życia. Mają szczególne zasługi w ratowaniu osób dotkniętych zarazą – kroniki zakonne wspominają przeszło 200 zakonników, którzy oddali życie, opiekując się zarażonymi. Pomagają chorym odnaleźć odpowiedź na odwieczne pytania o sens życia przyszłego i obecnego, a także o znaczenie cierpienia, zła i śmierci. Salezjanie, czyli Towarzystwo św. Franciszka Salezego, zostało założone przez św. Jana Bosko w drugiej połowie XIX w. w Turynie. Ksiądz Bosko stał się duszpasterzem i opiekunem opuszczonej, pozbawionej środków do życia turyńskiej młodzieży. Zgromadzenie sióstr albertynek założył w 1891 r. św. Brat Albert w celu niesienia pomocy najbiedniejszym i najbardziej opuszczonym. Do dziś prowadzą przytuliska dla bezdomnych kobiet i mężczyzn oraz kuchnie i stołówki dla ubogich. Zakon sióstr Służebniczek BDNP został założony w 1850 r. Jego misją jest troszczyć się o dzieci i chorych na wsi. Ze współczesnych zgromadzeń najbardziej znanym jest zgromadzenie Misjonarek Miłości założone przez św. Matkę Teresę z Kalkuty. Jego powstanie jest odpowiedzią na ludzką nędzę, i to zarówno materialną, jak i moralną.

Pierwszym zgromadzeniem opartym na spisanej regule byli benedyktyni. Zostało ono założone przez św. Benedykta.

„Bóg powołuje Benedykta wówczas, gdy na przełomie V i VI wieku, na czasów grani-cy, nowa Europa rodziła się w bólu, w klimacie zamętu i niepewności. Zawalił się dawny porządek, a nowy jeszcze się nie narodził. Wówczas to staje Benedykt – jak mówi liturgia – by chronić dobro. O jakie dobro chodziło przede wszystkim? Chodziło o dobro Ewan-gelii oraz o dobro kultury europejskiej. Dobra te były szczególnie zagrożone. Benedykt staje, aby w trudnych czasach przełomu ratować to, co dla człowieka jest najważniejsze. Sformułowana przez niego zasada: Ora et labora – módl się i pracuj, wytyczy zasadniczy kierunek rozwoju kultury europejskiej.

W opactwie na Monte Cassino zaczęło bić serce nowej Europy. Stamtąd przez całe wieki promieniować będzie autentyczny duch europejski i tam też będzie się odradzał. Tam również, w maju roku 1944, na zgliszczach słynnego opactwa, brała początek Europa zjednoczona, która po bolesnych doświadczeniach drugiej wojny światowej właśnie ze

193Siostry ze Zgromadzenia Matki Teresy z Kalkuty

swoich chrześcijańskich korzeni czerpała natchnienie i moc duchowego zmartwychwsta-nia. Bitwa o Monte Cassino… była w istocie walką o ducha Europy. Ten duch Europy w naszych czasach – tak jak za czasów Benedykta – bywa często, i to z różnych stron, zagrożony i trzeba go bronić, nawet za cenę najwyższych ofiar.

Dzisiaj trzeba o tym przypominać. Toczy się bowiem spór o tożsamość Europy. Toczy się także spór o tożsamość Polski i jej dziejów. Nie jest to spór czysto teoretyczny, gdyż chodzi tutaj wprost o człowieka: o jego wewnętrzną prawdę i jego powołanie. Chodzi także o Naród i jego prawdę”.

(Jan Paweł II do Adama Kozłowskiego OSB, opata tynieckiego, Watykan, 7 czerwca 1994, z okazji 950-lecia opactwa w Tyńcu)

Z wiadrem w światSiostry Misjonarki Miłości Matki Teresy z Kalkuty podjęły życie w ścisłym ubóstwie. Po-

siadają tylko bawełniane sari jako habit, zwyczajną bieliznę, parę sandałów, krzyż, różaniec, parasol dla osłony przed deszczem monsunowym, metalowe wiadro do prania i cieniutki siennik, służący za łóżko. Podróżują tylko z bagażem podręcznym, mieszczącym się w kar-tonowym pudełku lub wiadrze. Tak ubogie, a przecież dają tak wiele. Początkowo ich dzia-łalność ograniczała się do Kalkuty, gdzie otworzyły Dom Czystego Serca dla umierających. Udzielano w nim wszelkiej możliwej pomocy lekarskiej; ci zaś, którym nic nie mogło już pomóc, którzy żyli jak zwierzęta, mieli gdzie umrzeć jak ludzie, otoczeni miłością i czułością.

Następnie powstał dom dla dzieci opuszczonych, które Misjonarki znajdowały na uli-cach. Czasami jednak przynosili je sami rodzice. Misjonarki dbały, by dzieciom tym dać jakieś wykształcenie. Część została adoptowana, niektóre wróciły do rodziców.

W Titlagarh Misjonarki otworzyły w 1959 r. przychodnię dla trędowatych. Trąd jest szczególnie palącym proble-mem w samej Kalkucie i w okolicach. Mieszkało tam około 30 tys. chorych, izolowanych i „nieczystych”. Siostry za-kładały objazdowe przychodnie, by cho-rzy mogli do nich łatwiej dotrzeć. Starały się przywrócić im poczucie godności, przyuczając do różnych zajęć. Założyły Miasto Pokoju – osadę, gdzie trędowaci mogli mieszkać wraz z rodzinami.

Jedna z sióstr wspomina:„Kiedy dotykam ich cuchnących ran,

wiem, że dotykam samego Chrystusa, Tego, którego przyjmuję w Komunii Świętej pod postacią chleba. Świadomość ta dodaje mi wiele sił. Jestem przekonana, że nie mogłabym czynić tego wszystkie-go, co czynię, jeżeli nie wierzyłabym, że dotykam samego Jezusa, ukrytego w tych trędowatych”.

194

Praca sióstr nie ogranicza się tylko do krajów ubogich i nie dotyczy wyłącznie pomocy materialnej. Istnieją nowe obszary nędzy w krajach dobrobytu, w wielkich miastach Europy i Stanów Zjednoczonych, gdzie ludzie cierpią na inny rodzaj ubóstwa – nędzę duchową, samotność, poczucie wyobcowania i zbędności.

Pomyśl„Życie konsekrowane nie tylko w przeszłości było pomocą i oparciem dla Kościoła, ale stanowi cenny i nieodzowny dar także dla teraźniejszości i przy-szłości ludu Bożego”.

(Jan Paweł II, Vita consecrata, 3)

„Kościół patrzy ze szczególną uwagą w waszą stronę. Kościół i świat oczekuje od was świadectwa miłości. Potrzebuje autentycznego świadectwa konsekracji zakonnej jako nieustannego zaczynu zbawczej odnowy”.

(Jan Paweł II do osób konsekrowanych, Łowicz 1999)

ZapamiętajAnachoretyzm (z greckiego anachorein – oddalić się) to inaczej pustelnictwo, jedna z form

realizacji chrześcijańskiego ideału doskonałości. Polega na samotnym życiu z dala od siedzib ludzkich, na pustkowiu (pustynia, las, góry) i oddawaniu się modlitwom, umartwieniom oraz pracy. Inną nazwą określającą ten styl życia jest monachoj, czyli samotnicy. Ponieważ żyli oni w eremach (pustelniach), pojawiła się trzecia nazwa: eremici (pustelnicy).

Cenobici prowadzili wspólne życie i wspólnie pracowali, rezygnując z własności pry-watnej. Ich twórcą był Pachomiusz, który dla zgromadzonych wokół siebie uczniów ułożył zasady życia, regułę, a teren domków, w których mieszkali mnisi, otoczono murem, co oznaczało odsunięcie od świata (po łac. claustrum – klasztor), ale także było zabezpie-czeniem przed dzikimi zwierzętami.

Monastycyzm (z greckiego monachós – jedyny, samotny; według ojców Kościoła – „ten, który ma serce niepodzielne”). Określenie to mieści wszystkie formy usunięcia się od świata w samotność podjętą z własnej decyzji dla całkowitego poświęcenia się Bogu.

Zgromadzenia zakonne to uznane przez kompetentną władzę kościelną stowarzy-szenia, składające się z mężczyzn lub kobiet, którzy składając śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa (lub jeszcze inne, związane ze szczególnym charyzmatem zgromadzenia), praktykują wspólnotę życia według zasad danej reguły.

Zadanie1.  Scharakteryzuj krótko znane ci zgromadzenie zakonne, które działa na twoim terenie.2.  Zaplanujcie wizytę w klasztorze lub zgromadzeniu bądź spotkanie z przedstawicielem

zakonu.3.  Odszukaj stronę internetową wybranego zgromadzenia i napisz, co proponuje młodym

ludziom dzisiaj.

Literaturahttp://dominikanie.pl/zakon/historia/

195

57

Dzięki zakonom powstało w Polsce wie-le dzieł piśmiennictwa i liczne pomniki ar-chitektury sakralnej. Od wkładanego w tę pracę wysiłku istnieją nawet powiedzenia: „benedyktyńska cierpliwość”, „mądry jak jezuita” itp. Dzięki zakonom powstawały pierwsze szkoły przy kościołach, które nosiły nazwę szkół parafialnych. Dla nie-umiejących czytać opracowano tzw. Biblię ubogich – cykl malowideł na ścianach kościołów, które przedstawiały życie Jezusa i świętych. Jednostkom zdolniejszym Ko-ściół fundował stypendia. Pod jego patro-natem powstawały pierwsze uniwersytety i wyższe uczelnie, w których wykładowca-mi byli najczęściej księża, a prowadzącymi je – zakonnicy. Wielkie zasługi na tym polu mają benedyktyni, cystersi, dominikanie, franciszkanie, jezuici, bracia szkolni, pija-rzy. Ich pomoc kierowana była najczęściej w stronę najbiedniejszych.

„Kultura monastyczna jest pierwszą kulturą elitarną powstającej Europy. Mnisi, jako ludzie wykształceni, w dobie po-wszechnego analfabetyzmu uratowali podstawy antycznej i chrześcijańskiej zarazem kultury, przekazując ją kolejnym pokoleniom. W klasztorach przepisywano teksty (również starożytne), rozwijano naukę i sztukę.

Nie sposób nie docenić wkładu, jaki wniosły zakony do dorobku kulturalnego Europy. Od XII do XIII w. ruch zakonny nabiera ogromnych rozmiarów, różnicuje się, podejmuje prace w bardzo różnych kierunkach, służąc między innymi palącym potrzebom społecznym”.

(prof. Leszek Kłoczowski, List, 7-8/2002)

Wszelkie inicjatywy społeczne inspirowane były przez Kościół. Życie kulturalne sku-piało się w murach klasztornych, przy kościołach i na plebaniach. Dzięki działalności jezuitów i pijarów w Polsce wieku XVII–XVIII został rozwinięty system szkolnictwa.

Kulturotwórcza rola zakonów

Pomnik ks. Piotra Skargi (O. Sosnowski, Kraków)

196

Poprzez zakony kultura polska weszła w sferę cywilizacji zachodniej. Ich działalność miała znaczenie ogólnonarodowe i ogólnoświatowe.

Jezuici, sprowadzeni przez kard. Stanisława Hozjusza w 1564 r. do Braniewa, otworzyli pierwsze w Polsce seminarium duchowne. Zakładali szkoły w centrach życia politycznego i kulturalnego. Ponad 60 kolegiów jezuickich, których koroną była Akademia Wileńska, stanowiło większość szkolnictwa wyższego i średniego w Polsce XVII i XVIII stulecia.

Pijarzy prowadzą obecnie w Polsce głównie działalność oświatową i wychowawczą wśród dzieci i młodzieży (szkoły podstawowe, gimnazja, licea ogólnokształcące, świetlice dla dzieci ze środowisk zagrożonych patologiami), duszpasterzują w parafiach, prowadzą działalność naukową, edytorską i wydawniczą. Głównymi ośrodkami pijarów w Polsce są: Kraków, Warszawa, Rzeszów, Łowicz, Jelenia Góra, Bolszewo, Elbląg i Poznań.

Pijarzy składają cztery śluby zakonne: czystości, ubóstwa, posłuszeństwa oraz ślub wyjątkowy – specjalnej troski o wychowanie dzieci i młodzieży. Założyciel zgromadzenia ks. Józef Kalasancjusz otworzył pierwszą bezpłatną i powszechną szkołę podstawową w Europie w Rzymie, na Zatybrzu.

Obecnie w Polsce pijarzy m.in.:• posiadająszkołypodstawoweorazliceumogólnokształcąceo autorskichprogramach

(Warszawa, Łowicz, Kraków) i wyjątkowych wynikach nauczania• sąnauczycielami,wychowawcami,katechetamii duszpasterzami• podejmujądziałalnośćnaukowąi publicystyczną(artykuły,książki,tłumaczenia)• organizująopiekęnadnajbiedniejszymiw sieciŚwietlicSOSdlazagrożonychśrodo-

wiskowo (Kraków, Jelenia Góra)• promująkulturę,sporti doświadczeniewiaryw imprezachmasowychMiędzynarodowa

Parafiada Dzieci i Młodzieży (Warszawa)• rozwijająalternatywneformydziałalnościprzyparafialnej:klubysportowe,ogniska

muzyczne, kawiarnie (Bolszewo, Warszawa, Kraków, Jelenia Góra)• prowadząbursystudenckiedladziewcząti chłopców(Kraków)

(http://www.zyciezakonne.pl/pijarzy-355/)

Współcześnie bardzo prężnie działają dominikanie. Polska Prowincja Dominikanów, z siedzibą w Warszawie, liczy ponad 400 zakonników i posiada 14 klasztorów. Zakonni-cy zajmują się przede wszystkim działalnością duszpasterską, rekolekcyjną i naukową, a zwłaszcza prowadzeniem duszpasterstw akademickich i młodzieżowych, np. w Krakowie i Poznaniu (http://www.zyciezakonne.pl/dominikanie-325/).

Pomyśl„Takiej wam (...) mądrości z nieba potrzeba. Bo ludzka rychło pobłądzi i wszyt-kiego upatrzyć, i wszytkiemu zabieżeć nie może”.

(ks. Piotr Skarga, Kazania sejmowe)

– Czy dostrzegasz w swoim regionie dowody kulturotwórczego wkładu zakonów?– Czy masz świadomość, że korzystasz z wartości wypracowanych przez poprzednie

pokolenia?

197

ZapamiętajJezuici• ks.PiotrSkarga–„Kazaniasejmowe”• ks.JakubWujek–przekładPismaśw.najęzykpolskiz językałacińskiego(Wulgata)

Pijarzy•  bpIgnacyKrasicki–„Monachomachia”,„Bajkii przypowieści”(np.„Ptaszkiw klatce”,

„Dewotka” itd.)•  ks.StanisławKonarski–zapoczątkowałreformęszkolnictwa,którazaowocowała

powstaniem pierwszego ministerstwa oświaty – Komisji Edukacji Narodowej (1773)

Zadanie1. Napisz krótką notatkę o działalności kulturalnej dominikanów.2. Odszukaj w Internecie stronę wybranego zakonu i napisz, na czym polega jego dzia-

łalność współcześnie.

198

58

Wszechmocny Panie, wiekuisty Boże,Kto się Twym sprawom wydziwować może?Kto rozumowi, którym niezmierzonyTen świat stworzony?Gdziekolwiek słońce miece strzały swoje,Wszędy jest zacne święte imię Twoje,A sławy niebo ogarnąć nie możeTwej, wieczny Boże!Niech źli, jako chcą, Ciebie mierzią sobie;Z ust niemowlątek roście chwała TobieKu więtszej hańbie i ku potępieniuZłemu plemieniu.Twój czyn jest niebo, Twoich rąk robotaGwiazdy jaśniejsze wybranego złota;Ty coraz nowym światłem zdobisz wdzięczneKoło miesięczne.

(Psalm 8 w przekładzie Jana Kochanowskiego)

Święty Jan Paweł II wzywał, aby młodym pokoleniom przekazywać dziedzictwo wiary. Na spotkaniu z Narodową Pielgrzymką Polaków powiedział:

„Nasza tutaj obecność jest owocem tej wielkiej, dziejowej pielgrzymki, jaką naród nasz rozpoczął, gdy książę Mieszko przyjął chrzest i wyznał wiarę w Chrystusa. Pragniemy, ażeby ten naród wziął dziś udział w tym naszym nawiedzeniu apostolskich progów Wiel-kiego Jubileuszu, a wraz z nim by była tu obecna cała nasza tysiącletnia historia i kultura, począwszy od Wojciechowej «Bogurodzicy». Chcemy zaprosić tu wszystkich Piastów, którzy zasiadali na polskim tronie, od Mieszka do Kazimierza Wielkiego. Pragniemy, aby była tutaj obecna Pani Wawelska, królowa Jadwiga, z tym wszystkim, co uczyniła dla naszego narodu i dla polskiej kultury. Wraz z nią niech wejdzie tutaj epoka jagiellońska, czas Rzeczypospolitej Trojga Narodów, okres największej świetności dziejowej naszej Ojczyzny. Pragniemy tutaj przywołać tych wszystkich, których ciała spoczywają w pod-ziemiach Wawelu – biskupów, królów, wodzów i wieszczów – wszystkich, którzy znaczyli szlak naszych dziejów wzniosłych i trudnych, nacechowanych zwycięstwami i klęskami, aż po największy upadek trzech rozbiorów, a potem w XIX w. powstania i bohaterskie odzyskiwanie niepodległości już w tym stuleciu”.

(Jan Paweł II, Przekażmy młodym pokoleniom dziedzictwo wiary. Przemówienie podczas spotkania z pielgrzymami

z Narodowej Pielgrzymki Polskiej do Rzymu, 6 lipca 2000)

Chrześcijaństwo u podstawpaństwa polskiego i świadomości polskiej

199

Jaka była historia chrześcijaństwa polskiego?Prawdopodobnie Mieszko wraz ze swoim najbliższym otoczeniem przyjął chrzest

w Wielką Sobotę 14 kwietnia 966. Co do miejsca chrztu istnieją różne hipotezy; można by rzec: ilu historyków i archeologów – tyle i hipotez... Ale zwykło się podawać trzy naj-bardziej prawdopodobne miejsca: Poznań, Gniezno i Ostrów Lednicki.

Poprzez przyjęcie chrztu Polska uzyskała uznanie swojej państwowości. Życie poli-tyczne skupione było wokół instytucji kościelnych. Kościół dostarczył młodemu państwu wykwalifikowanej kadry urzędniczej. Na wzór instytucji kościelnych tworzone były instytucje państwowe.

Ustanowienie pierwszej metropolii w Gnieźnie uwiarygodniło Polskę na forum eu-ropejskim. Dzięki temu władcy Polski mogli w oparciu o Kościół prowadzić politykę międzynarodową. Ukoronowaniem zabiegów politycznych był Zjazd Gnieźnieński. Odbył się on w roku 1000. Na zaproszenie Bolesława Chrobrego z pielgrzymką do grobu św. Wojciecha przybył cesarz niemiecki Otton III. Pielgrzymkę ową wykorzystał Bole-sław Chrobry również politycznie. Podczas jej trwania cesarz uznał za prawowitą władzę książąt polskich nad krajem.

W Poznaniu utworzono pierwsze na ziemiach Polan biskupstwo. Nie była to, jak twier-dzą niektórzy, diecezja misyjna, lecz stała jednostka administracji kościelnej. Nie była też poddana jurysdykcji żadnego z ościennych metropolitów niemieckich, co wydawało się naturalnym następstwem faktu utworzenia nowej diecezji, ale wprost zależna od Stolicy Apostolskiej.

Pierwszym biskupem misyjnym w Polsce został Jordan, który nie był Niemcem, lecz pochodził z kręgu kultury romańskiej. Przybycie biskupa z Rzymu umocniło więź między Polską a Stolicą św. Piotra. Od samego początku Kościół polski był więc niezależny od Kościołów w państwach sąsiednich.

W historycznej Lednicy od 1997 r. rokrocznie odbywa się zjazd młodych z całej Polski, organizowany przez dominikanina o. Jana Górę. To modlitewne spotkanie towarzyszy obchodom Zesłania Ducha Świętego, co jest wspaniałą okazją, by przypomnieć sobie swój chrześcijański rodowód.

„Co to jest Lednica? Z pewnością jest to przestrzeń otwarta, miejsce spotkań starszych i młodszych Katolików. Organizowane w ciągu roku spotkania, podczas których wspól-nie modlimy się, poprzez taniec i śpiew, kierowane są do różnych grup wiekowych: Dzieci, Młodzieży i Seniorów. Spotykamy się nad jeziorem lednickim – chrzcielnicą Polski, by wybrać Chrystusa, a co za tym idzie – by żyć Chrystusem, być razem z Nim... a dzięki temu stawać się nowym człowiekiem. Podstawą wszystkich naszych spotkań zawsze są: Spowiedź! Eucharystia! Chrystus! Lednica jest spotkaniem z Bogiem i spotkaniem z dru-gim człowiekiem” (http://www.lednica2000.pl/spotkania-lednickie/co-to-jest-lednica/).

Powstał Ruch Lednicki, którego założycielem i opiekunem był św. Jan Paweł II. „Czer-piemy z tradycji chrztu i wyboru Chrystusa dokonanego przez Mieszka I oraz z bogactwa duchowego Zakonu Kaznodziejskiego.  Ruch Lednicki jest propozycją drogi formacyjnej skierowanej do wspólnot oraz osób indywidualnych.  Istotą Ruchu Lednickiego jest jak najczęstszy udział w Eucharystii, codzienny wybór Chrystusa, adoracja oraz w miarę możliwości modlitwa brewiarzowa. Nieodłącznym elementem jest studium, którego motyw wyznacza hasło Spotkania Młodych LEDNICA 2000. Pomocą w nim są teksty Jana Pawła II,  których fragmenty na każdy tydzień są wysyłane do członków Ruchu

200

drogą elektroniczną oraz umieszczane na naszej stronie internetowej. Przystąpienie do Ruchu Lednickiego wyraża się poprzez własnoręczne napisanie i wysłanie Aktu Wyboru Chrystusa. Deklaracje te są przechowywane w Ośrodku im. Jana Pawła II na Polach Lednickich, a ich nadawcy są włączeni w intencje modlitw wszystkich członków Ruchu, w szczególności na codziennej Eucharystii sprawowanej w Kaplicy Akademickiej w klasz-torze oo. Dominikanów w Poznaniu przez Wspólnotę Lednicką (http://www.lednica2000.pl/ruch-lednicki/kim-jestesmy/).

„Nie lękajcie się iść w przyszłość przez Bramę, którą jest Chrystus. Wierzcie Jego słowom, wierzcie Jego miłości. W Nim jest nasze zbawienie. Zanieście przyszłym pokoleniom świadectwo wiary, nadziei i miłości. Bądźcie wytrwali. Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb!”

(św. Jan Paweł II)

Pomyśl– Jakie są obecne konsekwencje przyjęcia chrztu przez Polskę?– Jakie znaczenie dla współczesności ma fakt, że Polska jest krajem chrześcijańskim?– Co Polska o korzeniach chrześcijańskich może wnieść do zjednoczonej Europy? – Jakie wartości chrześcijańskie cenisz w Polakach?

ZapamiętajKościół podarował Polsce wzory struktur, wzmacniając młody organizm państwowy, jak

również znajomość pisma i form kancelaryjnych, niezbędnych w ówczesnej dyplomacji. Księża natomiast szerzyli oświatę, zakładając szkoły przy kościołach.

Kościół wniósł w życie społeczne system opieki zdrowotnej i jako pierwszy prowadził w szerokim zakresie zorganizowaną dobroczynność na różnych płaszczyznach.

Zadanie1. Napisz, jak rozumiesz zwrot „chrześcijańskie dziedzictwo Polski”.2. Odszukaj, jakie dary otrzymywali uczestnicy spotkań lednickich, wybierz jeden i scha-

rakteryzuj jego symbolikę.3. Wybierz hasło jednego ze spotkań lednickich i napisz, jakie jest jego przesłanie.

Spotkanie młodych w Lednicy

201

59„Wiara i rozum (fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek – poznając Go i miłując – mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie”.

(Jan Paweł II, encyklika Fides et ratio, Wprowadzenie)

OŚWIECENIE to epoka przypadająca na wiek XVIII. Swą nazwę bierze od nie-mieckiego Aufklarung. Po raz pierwszy użył jej Kant. Podstawowym przekonaniem tej epoki była wiara w ludzki rozum i w rzeczy sprawdzalne na drodze empirycznej. Nastąpił wtedy rozwój nauk ścisłych, zapoczątkowany już w XVII w. Przestano jednak oglądać świat, a zaczęto go mierzyć i badać. Powstawały stowarzyszenia uczonych, których osiągnięcia zmieniały obraz rzeczywistości, a tym samym rolę i miejsce czło-wieka w świecie.

RACJONALIZM. Ten kierunek myślowy uznawał rozum za jedyne źródło poznania świata i kryterium prawdy. Jego twórcą był Kartezjusz – filozof obeznany z matematyką, prawem, fizyką, anatomią, botaniką, teologią (tzw. „metoda kartezjańska” polegała na dokładnej, szczegółowej analizie, opartej na logicznym myśleniu i wnioskowaniu).

Kartezjusz jest autorem sentencji „Myślę, więc jestem” (Cogito, ergo sum), którą zapoczątkował wielki zwrot antropologiczny w filozofii i która stała się programem no-wożytnego racjonalizmu.

Święty Jan Paweł II zapytany o to, skąd się wzięły ideologie zła, stwierdził, że są one głęboko zakorzenione w dziejach europejskiej myśli filozoficznej. Wskazał na Kartezju-sza jako tego, który dokonał rewolucji w myśleniu, odwracając porządek w dziedzinie filozofowania. Przestał się zajmować filozofią istnienia, prowadząc w kierunku „czystej świadomości” oraz całkowitej subiektywizacji życia. Kartezjusz zapoczątkował także myślenie, że człowiek „wyzwolony” od Boga będzie szczęśliwy i prawdziwie wolny. W późniejszym czasie idee te podjęły prądy umysłowe oświecenia, często o nastawieniu antychrześcijańskim. Wśród nich można wymienić: empiryzm, sensualizm, utylitaryzm, pozytywizm etyczny, materializm, ateizm, deizm, agnostycyzm i inne.

Polskie oświecenie to sojusz wspaniale połączonej wiary z rozumem, który wykorzy-stano do celów społeczno-politycznych.

Prekursorami polskiego oświecenia byli:•  ks. Stanisław Konarski, założyciel Collegium Nobilium (1740). Za zasługi dla narodu

Stanisław August Poniatowski nadał Konarskiemu medal z napisem Sapere aude – „temu, który odważył się być mądrym”.

Rozum wsparty wiarą

202

•  bp Ignacy Krasicki, najwybitniejszy pisarz polskiego oświecenia, jednocześnie dzia-łacz kulturalny, krytyk literacki i teatralny, publicysta, słowem – erudyta. Działalność literacką rozpoczął jako redaktor „Monitora”. To modelowy człowiek oświecenia.

•  ks. Stanisław Staszic, członek, a późniejszy prezes Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Położył duże zasługi na polu rozwoju szkolnictwa i górnictwa w Polsce. Łączył w sobie gruntowną i wszechstronną wiedzę z głęboką szlachetnością serca. Żądał zniesienia liberum veto. Do dnia dzisiejszego Stanisław Staszic jest uważany za najwybitniejszą postać polskiego oświecenia. Doceniali go też współcześni.

Do wybitnych postaci oświecenia należy również zaliczyć księży Adama Naruszewicza i Franciszka Bohomolca.

Pomyśl„Niech zatem nie wyda się niestosowne moje głośne i zdecydowane wezwa-nie, aby wiara i filozofia odbudowały ową głęboką jedność, która uzdalnia je do działania zgodnego z ich naturą i respektującego wzajemną autonomię. Odpowiedzią na odwagę (parresia) wiary musi być odwaga rozumu”.

(Jan Paweł II, Fides et ratio, 48)

– A czy ty w swoim życiu łączysz wiarę z rozumem?

ZapamiętajSpecyficzny charakter polskiego oświecenia polega na tym, że w Europie Zachodniej

była to epoka umysłowo-filozoficzna, a w Polsce ruch społeczno-polityczny, dążący do ratowania bytu państwowego.

„Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kon-templacji prawdy”.

(Jan Paweł II, Fides et ratio, Wprowadzenie)

ZadanieNapisz krótki życiorys jednego z przedstawicieli polskiego oświecenia.

203

Adam Asnyk w wierszu „Do młodych” tak pisał: Każda epoka ma swe własne celeI zapomina o wczorajszych snach...Nieście więc wiedzy pochodnię na czeleI nowy udział bierzcie w wieków dziele,Przyszłości podnoście gmach!

4 marca 1901 dotarło do szkoły zarządzenie pruskich władz oświatowych o wpro-wadzeniu języka niemieckiego do nauki religii od nowego roku szkolnego (rok szkolny rozpoczynał się wtedy 1 kwietnia). We Wrześni religii uczył Schölzchen, hakatysta, któ-rego metodą wychowawczą było budzenie strachu przed kijem. Gdy nadeszły katechizmy w języku niemieckim, dzieci odmówiły ich przyjęcia albo w porozumieniu z rodzicami zwróciły je nazajutrz.

Uczennica Bronisława Śmidowiczówna, oddając nauczycielowi niemiecki katechizm, trzymała go przez fartuszek, aby nie splamić sobie rąk. Dzieci, korzystając z rad rodzi-ców, zastosowały bierny opór, odmawiając odpowiedzi w języku niemieckim na lekcjach religii, za co spadły na nie represje, nie wyłączając kar cielesnych. Aby podnieść autorytet szkoły pruskiej i przełamać nieposłuszeństwo dzieci, zaczęto stosować najrozmaitsze kary i przemoc fizyczną. Opornych uczniów karano aresztem, trwającym niekiedy kilka godzin, a trzykrotnie wymierzono karę chłosty (2, 13 i 20 maja 1901). Najdotkliwiej pobito Stani-sława Jerszyńskiego i Bronisławę Śmidowiczównę. Było tak, ponieważ niemieccy nauczy-ciele nie potrafili w inny sposób opanować uczniowskiego buntu. Jedynym nauczycielem, który popierał strajkujące dzieci, był Bronisław Gardo. W oporze umacniał je również ksiądz Jan Laskowski. Wkrótce jednak za swą działalność musiał opuścić Wrześnię. Nie pozwolono mu nawet pożegnać się ze swoimi parafianami.

Wiara wspierająca wolność 60

204

Tam od Gniezna i od WartyBiją głosy w świat otwarty.Biją głosy, ziemia jęczy:– Prusak dzieci polskie męczy! Tam! Tam nad Wrześnią nowe słońce wschodzi.Spoza osłony czarnych, ciężkich chmur,Zza krat sądowych, z procesów powodzi,A padłszy na twarz synów i cór,Jak złota zorza szczerym blaskiem świeci:Na wrzesińskie dzieci! Dzieci tej ziemi! Gdy was ból omota,A dobre serca pocznie męka gnieść,Gdy słabnąć pocznie i wiara, i cnota,Niech wam przyświeca owych dzieci cześć,Co świecić będzie do końca stuleci:Z tych wrzesińskich dzieci! My z Tobą, Boże, rozmawiać chcemy,Lecz „Vater unser” nie rozumiemyI nikt nie zmusi nas Ciebie tak zwać,Boś ty nie Vater, lecz Ojciec nasz.

„Wolność stale trzeba zdobywać, nie można jej tylko posiadać. Przychodzi jako dar, utrzymuje się poprzez zmaganie. Dar i zmaganie wpisują się w karty ukryte, a przecież jawne. Całym sobą płacisz za wolność – więc to wolnością nazywaj, że możesz płacąc ciągle na nowo siebie posiadać. Tą zapłatą wcho-dzimy w historię i dotykamy jej epok: Którędy przebiega dział pokoleń między tymi, co nie dopłacili, a tymi, co musieli nadpłacać? Po której jesteśmy stronie?”

(św. Jan Paweł II)

Kultura europejska, oparta na innych niż chrześcijańskie założeniach, „rodzi człowie-ka, który żyje tak, jakby Bóg nie istniał” (św. Jan Paweł II). Jest więc ogromna potrzeba

205

niesienia Europie – zarówno Zachodniej, jak i Wschodniej – przesłania nadziei jako daru Chrystusa.

Gdy chodzi o Europę, św. Jan Paweł II przestrzegał w swoim nauczaniu przed „zaciera-niem się pamięci chrześcijańskiej”, której towarzyszy „lęk przed przyszłością”. Napiętnował też „szerzący się indywidualizm i coraz większe zanikanie międzyludzkiej solidarności”.

Kościół ofiaruje Europie wielki i dobry dar – wiarę w Jezusa Chrystusa jako źródło nadziei, która zawieść nie może.

„Pokój, który jest darem Boga, jest także rezultatem wysiłków ludzi dobrej woli, instytucji krajowych i międzynarodowych, w szczególności państw najbardziej zaangażowanych w poszukiwanie rozwiązań konfliktów. Nigdy nie należy godzić się z brakiem pokoju. Pokój jest możliwy. Pokój jest pilnie potrzebny. Pokój jest niezbędnym warunkiem życia godnego osoby ludzkiej i społeczeństwa”.

(Benedykt XVI)

Pomyśl„Gdy chcemy iść razem, musimy budować nadzieję na Chrystusie”.„Czyż mogłoby drzewo bez korzeni żyć i rozwijać się? Europo, nie zapominaj swojej historii!”

(św. Jan Paweł II)

– Jakie tradycje patriotyczne cenione są w twojej rodzinie?– Jakie polskie zwyczaje żyją w twojej rodzinie?

ZapamiętajPolska jest narodem chrześcijańskim od tysiąca lat. Polskość została zachowana dzięki

Kościołowi i minionym pokoleniom patriotów.„Miłość ojczyzny i służba dla niej wynikają z obowiązku wdzięczności i porządku miłości”.

(Katechizm Kościoła katolickiego, 2239)

Zadanie1.  Na podstawie rozmów z ludźmi ze swojego otoczenia dowiedz się i napisz, jak walczono

o zachowanie polskości.2.  Napisz, dlaczego miłość do Ojczyzny jest realizacją przykazania miłości.3. Z podanych wyrazów ułóż piramidę wartości, od najważniejszej dla ciebie do najmniej

ważnej. Uzasadnij swój wybór.

polskość wolność Ojczyznaofiara Europejczyk patriotyzmwiara mała ojczyzna dom rodzinnyrodzina Unia Europejska język ojczystynaród konstytucja wspólnota

206

Spis treści

Wstęp ......................................................................................................................................... 5

I. U źródeł wiary ........................................................................................................... 7 1. Kim jestem w perspektywie Bożego planu? ................................................................... 8 2. Duchowy wymiar człowieka – istota religii ................................................................. 11 3. Człowiek istotą religijną – tajemnica religii ................................................................. 14 4. Wielkie religie świata ...................................................................................................... 16 5. Objawienie Boga w Starym i Nowym Testamencie .................................................... 20 6. Wiara odpowiedzią na Boże objawienie ....................................................................... 23 7. Obraz Jezusa w Ewangeliach .......................................................................................... 26 8. Chrystus i Jego Kościół ................................................................................................... 29 9. Sekty i „nowe ruchy religijne” ........................................................................................ 31

II. U źródeł moralności człowieka wierzącego ................................. 3510. Godność osoby ludzkiej ................................................................................................. 3611. Wolność i odpowiedzialność ......................................................................................... 4012. Moralność czynów ludzkich .......................................................................................... 4213. Świat ludzkich uczuć ....................................................................................................... 4714. Sumienie i jego kształtowanie ........................................................................................ 5015. Normy i zasady moralne podstawą formacji sumienia .............................................. 53

III. Drogowskazy wiary ......................................................................................... 5716. Wiara jako odpowiedź na miłość Boga ........................................................................ 5817. Nadzieja ufnym oczekiwaniem błogosławieństwa Bożego ........................................ 6218. Szczera miłość odpowiedzią na miłość Boga .............................................................. 6619. Cnoty kardynalne i ich rola w życiu.............................................................................. 6920. Umiejętność życia według cnót ..................................................................................... 72

IV. Problemy moralności chrześcijańskiej .......................................... 7521. Grzech zerwaniem przymierza z Bogiem i ludźmi .................................................... 7622. Jest jeden Bóg – „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” .......................... 7923. Szacunek dla imienia Boga – „Nie będziesz brał imienia Pana, Boga twe go, nadaremno” ........................................................................................... 8224. Niedzielny supermarket – ,,Pamiętaj, abyś dzień święty święcił” ............................. 8525. Dlaczego rodzice są potrzebni? – „Czcij ojca twego i matkę twoją” ......................... 8826. Spieszmy się kochać ludzi – „Nie zabijaj” .................................................................... 92

207

27. Ile jest warte życie ludzkie? – grzechy przeciw życiu .................................................. 9528. Niedoceniony skarb – chrześcijańskie powołanie do czystości ................................ 9929. Wychowanie do czystości serca – „Nie cudzołóż” .................................................... 10230. Moralność Kalego – „Nie kradnij” .............................................................................. 10531. Dawać świadectwo prawdzie – „Nie mów fałszywego świadectwa prze ciw bliźniemu swemu” ..................................................................................... 10832. Słowa, które ranią – wykroczenia przeciwko prawdzie ............................................ 11133. Radość posiadania – „Ani żadnej rzeczy, która jego jest” ........................................ 11434. Grzechy główne i ich skutki ......................................................................................... 11735. „Oczy szeroko zamknięte” – grzechy cudze i ich konsekwencje ............................. 12036. „Nigdy nie będą odpuszczone” – grzechy przeciw Duchowi Świętemu ................ 123

V. Dary łaski siłą wiary i moralności ...................................................... 12737. Liturgia uwielbieniem Boga i uświęceniem człowieka ............................................. 12838. Dotknięcie tajemnicy Boga – sakramenty wtajemniczenia chrze ści jań skie go ..... 13039. Balsam dla duszy i ciała – sakramenty uzdrowienia człowieka .............................. 13240. Sakramenty w służbie wspólnoty Kościoła ................................................................ 13641. Drogi wiary osób powołanych ..................................................................................... 14042. Dwa stoły Eucharystii – stół słowa Bożego ................................................................ 14443. Dwa stoły Eucharystii – stół chleba i wina ................................................................ 14744. Komunia św. i jej owoce w życiu chrześcijanina ...................................................... 151

VI . Urzeczywistnianie wiary w życiu i w liturgii Kościoła (katechezy dodatkowe) ................................................................................. 15545. Prawda i piękno a sztuka sakralna .............................................................................. 15646. Podstawowe wartości etyczne ...................................................................................... 15947. Człowiek, który może mnie zachwycić ...................................................................... 16248. Historia zbawienia w roku liturgicznym .................................................................... 16549. Chrystus przyszedł, przychodzi, przyjdzie – Adwent ............................................... 16750. Boże Narodzenie w moim domu i w moim życiu ..................................................... 17051. Wielki Post – wejście na drogę do miłości Ojca ........................................................ 17452. Triduum Paschalne Chrystusa w liturgii Kościoła .................................................... 17753. Ogień Bożego Miłosierdzia .......................................................................................... 179

VII. Drogi do życia z Chrystusem .............................................................. 18354. Nasi starsi bracia w wierze. Judaizm ........................................................................... 18455. Wspólnie i razem, ale inaczej. Przenikanie się kultur i religii ................................ 18856. Religijno-społeczna rola zakonów ............................................................................. 19157. Kulturotwórcza rola zakonów ...................................................................................... 19558. Chrześcijaństwo u podstaw państwa polskiego i świadomości polskiej ................ 19859. Rozum wsparty wiarą .................................................................................................. 20160. Wiara wspierająca wolność ......................................................................................... 203