Upload
duonglien
View
218
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
RAPORT OPRACOWANY W RAMACH PROJEKTU MISJE BADAWCZE DO KRAJÓW POCHODZENIA WSPÓŁFINANSOWANEGO Z EUROPEJSKIEGO FUNDUSZU NA RZECZ UCHODŹCÓW
RAPORT Z MISJI BADAWCZEJ DO NIGERII
20-30 MAJA 2011
WYDZIAŁ INFORMACJI O KRAJACH POCHODZENIA
URZĄD DO SPRAW CUDZOZIEMCÓW
CZERWIEC 2011
EUROPEJSKI FUNDUSZ NA RZECZ
UCHODŹCÓW
RAPORT OPRACOWANY W RAMACH PROJEKTU MISJE BADAWCZE DO KRAJÓW POCHODZENIA,
WSPÓŁFINANSOWANEGO PRZEZ EUROPEJSKI FUNDUSZ NA RZECZ UCHODŹCÓW
RAPORT Z MISJI BADAWCZEJ DO NIGERII
20-30 MAJA 2011
WYDZIAŁ INFORMACJI O KRAJACH POCHODZENIA
URZĄD DO SPRAW CUDZOZIEMCÓW
CZERWIEC 2011
EUROPEJSKI FUNDUSZ NA RZECZ
UCHODŹCÓW
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
2
Zastrzeżenie
Niniejszy raport jest dokumentem jawnym, a opracowany został w ramach projektu „Misje badawcze do
krajów pochodzenia” Nr 2/7/2009/EFU, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu na rzecz
Uchodźców.
W ramach wspomnianego projektu, pracownicy Departamentu Postępowań Uchodźczych opracowują
raporty, skupiające się wokół kwestii i zagadnień najczęściej pojawiających się w procedurach
uchodźczych/azylowych. Raporty te są przygotowywane przede wszystkim w oparciu o informacje uzyskane
podczas spotkań z przedstawicielami organizacji/instytucji działających w krajach pochodzenia
cudzoziemców i posiadających dużą wiedzę oraz doświadczenie w dziedzinie praw człowieka, migracji i
uchodźstwa, a także na podstawie spostrzeżeń, doświadczeń i badań terenowych ich autorów.
Wszystkie informacje zawarte w niniejszym raporcie zostały zebrane i opracowane z największą
starannością. Jednakże nie można wykluczyć, że niektóre dane, a nawet ogólny obraz prezentowanej w nim
sytuacji, są nieaktualne, niekompletne lub nieścisłe. Dlatego też nie może on być traktowany jako jedyny i
niepodważalny punkt odniesienia, na podstawie którego podejmowane są decyzje, co do nadania bądź
odmowy nadania statusu uchodźcy lub innych form ochrony międzynarodowej.
Niniejszy raport nie jest także i nie powinien być uważany za jakąkolwiek deklarację polityczną jego autorów
czy polskich władz.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
3
WSTĘP .............................................................................................................................................................. 5
PODSUMOWANIE TEMATYCZNE ................................................................................................................ 7
OGÓLNA SYTUACJA W NIGERII ............................................................................................................................. 7
KONFLIKTY NA PÓŁNOCY I W REGIONIE MIDDLE BELT ..................................................................................... 8
SYTUACJA W DELCIE NIGRU .............................................................................................................................. 11
SYTUACJA HOMOSEKSUALISTÓW ...................................................................................................................... 14
MOŻLIWOŚĆ RELOKACJI WEWNĘTRZNEJ .......................................................................................................... 15
MEDIA ................................................................................................................................................................. 19
PROCEDURY GRANICZNE .................................................................................................................................... 21
STRESZCZENIE ROZMÓW .................................................................................................................23
AMBASADA RP W NIGERII ................................................................................................................................ 23
POLICY AND LEGAL ADVOCACY CENTRE, PLAC ............................................................................................. 25
INTERNATIONAL ORGANIZATION FOR MIGRATION, IOM .............................................................................. 29
ORGANIZACJA MIĘDZYNARODOWA NR 1 .......................................................................................................... 31
NIGERIAN RED CROSS SOCIETY, NRC ............................................................................................................. 36
ORGANIZACJA MIĘDZYNARODOWA NR 2 .......................................................................................................... 39
OPEN SOCIETY INITIATIVE FOR WEST AFRICA, OSIWA ............................................................................... 41
EUROPEAN UNION ............................................................................................................................................. 47
ORGANIZACJA MIĘDZYNARODOWA NR 3 .......................................................................................................... 51
ZDJĘCIA ............................................................................................................................................................ 55
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
4
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
5
WSTĘP
Misja Badawcza do Nigerii, która odbyła się w dniach 20-30 maja 2011 roku,
zorganizowana została przez Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia Departamentu
Postępowań Uchodźczych Urzędu do Spraw Cudzoziemców, w ramach projektu „Misje
Badawcze do Krajów Pochodzenia” nr 2/7/2009/EFU, dofinansowywanego ze środków
Europejskiego Funduszu na Rzecz Uchodźców. Wzięło w niej udział dwoje pracowników
Wydziału Informacji o Krajach Pochodzenia: Ewa Cylwik i Paweł Domański, a także
jedna pracowniczka Wydziału III Postępowań Uchodźczych: Agnieszka Dylewska. Należy
także podkreślić ogromny wkład w organizację i prawidłowy przebieg misji ze strony
wszystkich pracowników Ambasady RP w Nigerii – prawdę powiedziawszy bez ich
wsparcia w ogóle nie doszłaby ona do skutku.
Celem misji było uzyskanie aktualnych informacji i opinii na temat wybranych
aspektów sytuacji w Nigerii poprzez rozmowy z przedstawicielami szerokiej grupy
organizacji/instytucji działających na terytorium Nigerii i posiadających dużą wiedzę
oraz doświadczenie w dziedzinie praw człowieka, migracji i uchodźstwa. Niestety, ze
względów organizacyjnych możliwym okazało się spotkanie z przedstawicielami tylko
tych organizacji, które mają swoje siedziby w stolicy Nigerii, Abudży.
Rozmowy przeprowadzone przez członków misji koncentrowały się wokół
następujących zagadnień:
ogólnej sytuacji bezpieczeństwa i praw człowieka w Nigerii w okresie
powyborczym;
konfliktów na północy Nigerii i w regionie Middle Belt;
sytuacji w regionie Delty Nigru;
sytuacji homoseksualistów;
możliwości relokacji wewnętrznej;
kondycji nigeryjskich mediów;
możliwości opuszczenia kraju przez osoby poszukiwane przez nigeryjskie organy
ścigania.
Wszyscy rozmówcy otrzymali wyżej przedstawiony zestaw zagadnień wraz z
towarzyszącymi im szczegółowymi pytaniami odpowiednio wcześniej przed
spotkaniami. W trakcie spotkań informowani zaś byli o tym, że uzyskane od nich
informacje posłużyć mają jako podstawa do mającego powstać raportu, który będzie
publicznie dostępny. Żaden z rozmówców nie odmówił udzielenia posiadanych przez
siebie informacji i uwzględnienia ich w raporcie. Jednocześnie jednak kilku z nich
poprosiło o nieujawnianie zarówno ich danych, jak i nazw organizacji, które
reprezentują. W tych przypadkach rozmówcy określeni zostali w tekście raportu jako
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
6
przedstawiciele organizacji międzynarodowej 1, 2 i 3. Pozostali rozmówcy wyrazili
zgodę na upublicznienie zarówno ich danych personalnych, jak i nazw
reprezentowanych przez nich organizacji.
Biorąc pod uwagę presję czasu, wynikającą ze sztywnych terminów dotyczących
realizacji projektu „Misje Badawcze do Krajów Pochodzenia” nr 2/7/2009/EFU, który
zakończyć się musi do końca czerwca 2011 roku, a poza samym przeprowadzeniem
misji obejmuje jeszcze szereg innych działań, z których najważniejsze to opracowanie
niniejszego raportu, przetłumaczenie go z języka polskiego na angielski, a także jego
publikacja, członkowie misji zmuszeni zostali do maksymalnego uproszczenia jego
formy. Raport składa się z dwóch części, z których pierwsza zawiera krótkie
streszczenie zebranych informacji z podziałem na poszczególne zagadnienia, natomiast
w drugiej znajdują się streszczenia uzyskanych informacji z podziałem na poszczególne
spotkania.
Podkreślić należy, że poza nielicznymi wyjątkami, raport nie zawiera informacji
innych niż te uzyskane przez członków misji w trakcie spotkań z przedstawicielami
organizacji/instytucji działających w Nigerii. Nie było intencją autorów raportu
uzupełnianie uzyskanych informacji o dane, które nie zostały im przekazane, a które
dostępne są jednocześnie w wielu materiałach źródłowych.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
7
PODSUMOWANIE TEMATYCZNE
OGÓLNA SYTUACJA W NIGERII
W kwietniu 2011 roku odbyły się w Nigerii wybory
prezydenckie, gubernatorskie oraz legislacyjne. Choć
odnotowano liczne przypadki usterek organizacyjnych i prób
wpływania na wyniki wyborów (podejmowane przez
przedstawicieli wszystkich partii uczestniczących w
wyborach), to obserwatorzy międzynarodowi uznali je za
przejrzyste i demokratyczne.
Dotychczasowy prezydent Goodluck Jonathan uzyskał ponad
dwudziestodwumilionowe poparcie (57 procent głosujących). Drugie miejsce przypadło
Muhammadu Buhariemu, który zdobył ponad dwanaście milionów głosów (około 32
procent). Rządząca od dwunastu lat Ludowa Partia Demokratyczna (PDP – People’s
Democratic Party) utrzymała przewagę nad innymi partiami w obu izbach
Zgromadzenia Narodowego, choć z gorszym niż w poprzednich wyborach wynikiem.
Zaprzysiężenie prezydenta Jonathana na urząd prezydenta odbyło się 29 maja
bieżącego roku.
Zarówno w okresie przedwyborczym, podczas wyborów, po ogłoszeniu ich
wyników, a nawet w dniu zaprzysiężenia prezydenta dochodziło w Nigerii do wybuchów
przemocy, w tym także do kilku zamachów bombowych. Regionem, w którym miały
miejsce tego typu przypadki były północne stany Nigerii.
Ogłoszenie częściowych wyników wyborów sprowokowało muzułmanów z
północy, niezadowolonych z wygranej Goodlucka Jonathana do zorganizowania
zamieszek. Ich niezadowolenie wynikało, między innymi, z przekonania, iż władzę w
Nigerii nadal powinna sprawować osoba pochodząca z muzułmańskiej północy z uwagi
na to, iż poprzedni prezydent, Umaru Yar’Adua, zmarł w trakcie sprawowania urzędu.
Zgodnie z niepisaną zasadą obowiązującą dotychczas w Nigerii, najwyższe funkcje w
państwie powinny być sprawowane na przemian przez osoby pochodzące z północy i
południa kraju (przez okres dwóch kadencji). W związku z powyższym, zwolennicy
reprezentującego północ Muhammadu Buhariego, który przegrał wybory prezydenckie,
oskarżyli władze o manipulowanie rezultatami wyborów. Kilkudniowe zamieszki
pochłonęły życie setek ludzi, a tysiące innych zmusiły do opuszczenia ich domów.
Jednocześnie zauważyć należy, że wśród osób, które oddały swoje głosy na
Goodlucka Jonathana byli również muzułmanie. Uzyskanie przez Jonathana tak znacznej
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
8
liczby głosów, oddanych na niego zarówno przez chrześcijan, jak i muzułmanów,
świadczy o tym, że sprawą ważniejszą od religii dla obywateli Nigerii jest troska o
własne dobro i ewentualne korzyści, jakie może przynieść dana prezydentura.
Społeczeństwo w wyborze prezydenta kierowało się w większym stopniu
profesjonalizmem kandydatów i spodziewanymi skutkami, jakie mogą przynieść ich
rządy, niż tym, jaką religię wyznają. Goodluck Jonathan jest postrzegany jako osoba
gotowa do podjęcia kroków, które pozytywnie wpłyną na sytuację w kraju.1
Wydarzenia, które rozegrały się na niektórych obszarach Nigerii w okresie
wyborczym i powyborczym, nie odbiegały od sytuacji, panującej w tych regionach już
wcześniej. Przyczyną utrzymujących tam napięć i konfliktów są zwykle spory na tle
dostępu do ziemi i władzy. Przykładem jest miejscowość Jos, gdzie z różną
częstotliwością od lat dochodzi do starć rdzennej ludności z ludnością napływową.
Zdaniem przedstawicieli organizacji międzynarodowych, z którymi delegacja
UDSC spotkała się podczas misji badawczej w Abudży, przed Goodluckiem Jonathanem
stoi teraz trudne zadanie. Ze względu na fakt, że nowowybrany prezydent pochodzi z
Delty Nigru, tamtejsza ludność pokłada w nim nadzieje na lepszą przyszłość i poprawę
sytuacji bezpieczeństwa w regionie. Z drugiej strony również nieufnie do niego
nastawionej społeczności muzułmańskiej z północy kraju prezydent będzie musiał
udowodnić, że został słusznie wybrany na głowę państwa.
KONFLIKTY NA PÓŁNOCY I W REGIONIE MIDDLE BELT
W opinii Ambasadora RP w Abudży, konflikty w Nigerii ograniczają się zwykle do
określonego terytorium, rozgrywają się na poziomie lokalnym, a ich zasięg nie wykracza
poza ramy konkretnej społeczności. Nie inaczej jest w przypadku wybuchów przemocy,
do których dochodzi od czasu do czasu na północy kraju i w jego środkowej części,
określanej jako Middle Belt. Konflikty, jakie mają tam miejsce, ciągną się już od
dłuższego czasu, lecz występują wyłącznie w kilku konkretnych regionach. Do
wybuchów przemocy w ramach tych konfliktów dochodzi jednak incydentalnie (choć w
przypadku niektórych z nich – ostatnio stosunkowo często). W ostatnim czasie
najpoważniejsze akty przemocy miały miejsce w Jos, Kadunie, Kano i w stanie Borno.
Konflikt w każdym ze wspomnianych miejsc ma swoją specyfikę, która powoduje, że
mało prawdopodobnym jest, by jego zasięg uległ rozszerzeniu lub by mógł powtórzyć
się w innym miejscu na terytorium Nigerii. Jedynie w przypadku radykalnej islamskiej
organizacji Boko Haram działającej w stanie Bauchi, przedstawiciel jednej z organizacji
1 Informacje uzyskane podczas spotkania z udziałem przedstawicielstwa jednej z organizacji
międzynarodowej.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
9
międzynarodowych stwierdził, że istnieje ryzyko, iż może ona rozszerzyć swoją
działalność na sąsiednie stany Nigerii.
Wbrew potocznym opiniom nie są to konflikty o charakterze czysto religijnym.
Choć ich stronami są często chrześcijanie i muzułmanie, to rzeczywiste powody tych
konfliktów są innej natury, głównie ekonomicznej, a częściowo także politycznej. Religia
odgrywa w nich ważną rolę, ale jest tylko jednym z czynników. Argument związany z
wiarą pojawia się zwykle na późniejszym etapie zdarzeń prowadzących do wybuchu
przemocy. Osobom „zainteresowanym” łatwiej jest bowiem mobilizować do
radykalnych działań członków zwaśnionych stron przy użyciu haseł odwołujących się
do wyznania i podkreślających ich odmienność.
Kilku rozmówców zwróciło jednak uwagę na fakt, że religia, mimo że pierwotnie
nie była czynnikiem wywołującym konflikt w danej społeczności lokalnej, zaczyna
ostatnio odgrywać coraz większą rolę. Jest to zjawisko niepokojące. Na przykład
przyczyną niepokojów, do jakich od czasu do czasu dochodzi w Jos, jest rywalizacja o
dostęp do ziemi. Rdzenna ludność regionu, składająca się głównie z zajmujących się
rolnictwem chrześcijan, odmawia prawa do korzystania z ziemi ludności napływowej –
zajmującym się pasterstwem i wyznającym islam Fulanom, którzy ze względu na susze i
jałowienie pastwisk na północy kraju, zmuszeni są do migracji coraz dalej na południe.
Teoretycznie więc przyczyna konfliktu jest inna i nie wiąże się z wyznaniem
zwaśnionych stron. W praktyce jednak, konflikt ów podzielił na dwa oddzielne obozy
wszystkich zamieszkujących w Jos chrześcijan i muzułmanów. Podczas gdy jeszcze do
niedawna wyznawcy obu religii żyli na co dzień razem, to po ostatnich przypadkach
przemocy, tendencja jest taka, by mieszkać wśród wyznawców swojej religii w separacji
od innych. Podobnie sytuacja wygląda od niedawna w Kadunie. Napięcie związane z
wydarzeniami okresu wyborczego i powyborczego, wpłynęło tam na wyraźny rozdział
społeczności chrześcijańskiej i muzułmańskiej. Przedstawiciele obu społeczności
przestali się ze sobą komunikować. Podobne zjawisko można było zaobserwować już
wcześniej również w Kano.
Nieco inny charakter ma konflikt na północnym-wschodzie Nigerii – głównie w
stanie Bauchi (ale także w stanie Borno). Jest to region działalności skrajnie radykalnej
islamskiej organizacji Boko Haram, która dopuszcza się zabójstw i ataków bombowych,
by osiągać zamierzone przez siebie cele. Zdecydowana większość jej członków należy do
grupy etnicznej Kanuri i charakteryzuje się głęboką religijnością oraz niechęcią do
jakichkolwiek zewnętrznych wpływów. Ideą członków Boko Haram była i jest przede
wszystkim walka przeciwko zachodniej edukacji. Ich hasło brzmi: „Zachodnia edukacja
jest grzeszna, nie jest dla nas”. Mniej więcej od 2009 roku, kiedy to w skierowanych
przeciwko organizacji operacjach wojskowych, śmierć poniosło około dziewięciuset jej
członków, w tym jej założyciel i przywódca Mohammed Yusuf, zmieniła ona taktykę na
bardziej radykalną, a jej celem stały się osoby uznane za bezpośrednio odpowiedzialne
za wymierzoną w nią przemoc, to znaczy urzędnicy i policjanci. Organizacja Boko Haram
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
10
występuje jednak także przeciwko niektórym muzułmanom, w tym na przykład
przeciwko wahhabitom.
Istnienie i działalność Boko Haram nie ogranicza możliwości funkcjonowania
kościołów chrześcijańskich w stanach Borno i Bauchi. Niektóre z tych kościołów są
zresztą bardzo radykalne, ekspansjonistyczne i negatywnie nastawione wobec
muzułmanów. Zdarza się niekiedy, że ofiarą ataków Boko Haram padają księża czy
misjonarze, ponieważ nawracanie muzułmanów jest zabronione.
Gubernator Borno zaproponował członkom organizacji amnestię, którą
zdecydowanie odrzucili – organizacja nie uznaje władz stanowych, uważając się za
jedynych „prawowiernych”. Jak ocenili przedstawiciele dwóch konsultowanych
organizacji międzynarodowych, Boko Haram stanowi poważny i trudny do rozwiązania
problem, który może nieść ze sobą potencjalne zagrożenie dla stabilności sąsiednich
stanów (a nawet krajów takich jak Czad czy Niger).2
W regionach o podwyższonym stopniu ryzyka wybuchu przemocy, zwłaszcza w
okresie wyborów stacjonują wzmocnione kontyngenty wojska i policji. Dodatkowo, do
pilnowania wielu obiektów prywatnych wynajmowane są firmy ochroniarskie. Mimo
obecności znacznej liczby sił porządkowych, w sytuacji wybuchu przemocy, ma ona
zwykle tak gwałtowny przebieg, że nie sposób jej skutecznie przeciwdziałać. Dochodzi
wówczas do morderstw, grabieży, niszczenia mienia, w tym palenia domów, sklepów i
obiektów sakralnych. Wiele osób decyduje się na ucieczkę z miejsc objętych przemocą.
Część z nich znajduje schronienie w specjalnie dla nich przygotowywanych obozach lub,
na przykład, w koszarach wojskowych, a po ustaniu przemocy powraca do swoich
domów, czasem musząc podjąć trud ich całkowitej odbudowy. Inni decydują się opuścić
konfliktowe miejsca na stałe i osiedlają się w innym regionie Nigerii.
Szacuje się, że w trakcie aktów przemocy, do jakich dochodziło na północy Nigerii
i w regionie Middle Belt w czasie wyborów i w okresie powyborczym, śmierć poniosło
około osiemset osób, a kilkadziesiąt tysięcy zmuszonych zostało do opuszczenia swoich
domów. Władze powołały specjalne komisje śledcze, których zadaniem ma być
wyjaśnienie przyczyn i przebiegu wyżej opisanych zajść. Jednak – jak oceniają
przedstawiciele organizacji OSIWA z perspektywy doświadczeń związanych z
działalnością innych tego typu komisji – szanse na wyjaśnienie rzeczywistych powodów
wybuchów przemocy i ukaranie winnych są nikłe. Powołanie takich komisji traktować
raczej należy jako działanie propagandowe ze strony rządu, który chce pokazać, że
podejmuje szybkie i zdecydowane kroki w celu wyjaśnienia zajść.
2 Już po zakończeniu misji nastąpiła intensyfikacja działań podejmowanych przez Boko Haram.
W ostatnim czasie organizacja przeprowadza częste ataki bombowe, które pociągają za sobą
wzmożone działania odwetowe wojska.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
11
Rozwiązanie problemów, z którymi boryka się północ Nigerii, to jedno z
najpoważniejszych wyzwań stojących przed niedawno zaprzysiężonym prezydentem
Nigerii, Goodluckiem Jonathanem. Ostatnie wybory wykazały głęboki podział
społeczeństwa między zamieszkującymi północ i południe. Podział ten wydaje się być
znacznie silniejszy niż jeszcze rok – dwa lata temu. Prezydent musi podjąć szybkie i
zdecydowane kroki, aby zdobyć wiarygodność w oczach muzułmanów z północy.
Istnieją jednak poważne obawy, że rozwiązanie problemów wynikających z zacofania
ekonomicznego/gospodarczego północy nie będzie możliwe do zrealizowania w
krótkim terminie. Reformy, nawet jeżeli zostaną wprowadzone, mogą przynieść
widoczne rezultaty dopiero za kilka lat. Sytuacja taka niesie ze sobą ryzyko radykalizacji
nastrojów, co może pociągnąć za sobą wzrost popularności radykalnych ugrupowań
takich jak Boko Haram.
SYTUACJA W DELCIE NIGRU
Region Delty Nigru jest administracyjnie podzielony na dziewięć stanów i
zamieszkuje go około czterdzieści różnych grup etnicznych, między innymi Ijaw, Itsekiri
i Urhobo. Konflikt w Delcie Nigru charakteryzuje się długoletnią historią. U jego źródeł
leży nierówny podział zysków, jakie państwo uzyskuje z eksploatacji złóż ropy naftowej
w tym regionie. Delta Nigru jest jednym z najważniejszych na świecie obszarów
wydobycia tego surowca. Zgodnie z zapisem konstytucji rząd Nigerii powinien
przekazywać stanom wchodzącym w skład Delty Nigru trzynaście procent z dochodów
uzyskanych ze sprzedaży ropy naftowej, a środki te powinny być wykorzystane na
rozwój regionu.
Wydobywanie ropy naftowej w Delcie Nigru spowodowało daleko posuniętą
degradację środowiska naturalnego, w tym zanieczyszczenie przybrzeżnych wód,
stanowiących miejsce połowów dla miejscowych rybaków, a także zniszczenie gleb
poprzez zalewanie użytków rolnych wyciekającą z szybów i rurociągów ropą. Dla dużej
części miejscowej ludności oznacza to utratę jedynego źródła utrzymania, co w parze z
brakiem rekompensaty popycha ludzi do kradzieży ropy oraz niszczenia infrastruktury
naftowej. Większość środków uzyskiwanych ze sprzedaży ropy, trafiających do regionu
Delty, jest zagarniana przez skorumpowanych urzędników i polityków. W związku z
tym, mimo iż obszar ten jest bogaty w ropę, to należy do najsłabiej rozwiniętych
regionów Nigerii.3
Początkowo grupy rebeliantów (określane przez przedstawicieli niektórych
konsultowanych organizacji jako militant groups), reprezentujących interesy lokalnych
3 Informacje uzyskane z opracowania Wydziału Informacji o Krajach Pochodzenia nr DPU-WIKP-
424/65/2010 z dnia 31 marca 2010 roku.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
12
plemion żądały od rządu federalnego sprawiedliwego podziału zysków ze sprzedaży
ropy między południowe stany oraz gwarancji, że środki te rzeczywiście będą trafiać do
ubogich regionów Delty Nigru. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku swoich
praw zaczęła głośno domagać się lokalna mniejszość Ogoni, pod przywództwem Kena
Saro-Wiwy. Zarzucała państwu dyskryminację i zaniedbanie zamieszkiwanych przez
nich terenów. Protest miał jeszcze wówczas charakter pokojowy. W 1995 roku mimo
oburzenia całego świata Ken Saro-Wiwa został powieszony na polecenie rządzących
wówczas w Nigerii generałów.4 Po jego śmierci ugrupowania rebelianckie (militant
groups) funkcjonujące w Delcie Nigru zradykalizowały się i porzuciły pokojowe protesty
na rzecz walki zbrojnej. W ostatnich latach na czele rebelii stanął kilkunastomilionowy
lud Ijaw, najliczniejszy ze wszystkich zamieszkujących Deltę. Reprezentuje go
najbardziej znana z partyzanckich organizacji o nazwie Ruch na Rzecz Wyzwolenia Delty
Nigru (MEND – Movement for the Emancipation of the Niger Delta)5 z Farahem Dagogo
na czele. Wskutek braku przemyślanej strategii państwa dla regionu od 2008 roku w
Delcie Nigru rosła skala przemocy i przestępczości. Trwały walki pomiędzy bojówkami a
oddziałami rządowymi, a rebelianci dokonywali częstych akcji sabotażowych
polegających na przykład na wysadzaniu instalacji naftowych. W konsekwencji spadła
ilość wydobywanej w kraju ropy. W 2009 roku dochodziło do regularnej wymiany ognia
między rebelianckimi milicjami a rządowymi Połączonymi Siłami Zbrojnymi (JTF – Joint
Task Force). Sytuacja panująca w Delcie Nigru sprzyjała wzrostowi zorganizowanej
przestępczości i piractwa morskiego. Coraz częściej zdarzały się tam porwania dla
okupu. Rząd nigeryjski, aby przeciwdziałać kryzysowi, utworzył Komitet ds. Kryzysu w
Delcie i rozpoczął rozmowy o zawieszeniu broni. W rozmowach tych brał udział
Goodluck Johnatan. W czerwcu 2009 roku rząd zaproponował amnestię członkom
wspomnianych ugrupowań rebelianckich stacjonujących w regionie Delty; wkrótce (w
sierpniu tego samego roku) większość z nich złożyła broń. W styczniu i w marcu 2010
roku rozejm został zerwany po serii zamachów w Warri, za które odpowiedzialność
wziął Farah Dagogo z ruchu MEND. Ostatecznie, w ubiegłym roku warunki amnestii
przyjęła większość członków ugrupowań partyzanckich z Delty Nigru. Program amnestii
zakładał możliwość zalegalizowania dóbr, w posiadanie których weszli rebelianci dzięki
nielegalnej działalności, programy szkoleniowe, pomoc w zatrudnieniu, możliwość
zamieszkania w stolicy kraju. Byli bojownicy wyższego szczebla zdają się być
usatysfakcjonowani propozycjami rządu. Mogą bez przeszkód korzystać z
zalegalizowanych olbrzymich fortun, a wielu z nich podróżuje po całej Nigerii i poza jej
granice. Inaczej wygląda sytuacja bojowników niższego szczebla, którzy dopuszczali się
4 Tamże. 5 MEND jest ruchem zbrojnym, który oficjalnie stawia sobie za cel walkę o prawa ludności
zamieszkującej Deltę Nigru oraz o ochronę środowiska naturalnego w regionie
zanieczyszczonym wskutek eksploatacji przez zagraniczne korporacje złóż ropy naftowej. W
praktyce niektóre organizacje działające w ramach MEND określane są jako przestępcze i taką
też działalność rzeczywiście prowadziły / prowadzą.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
13
przemocy, porwań dla okupu czy nielegalnego podbierania ropy. Dopóki władze
wspierają ich finansowo i organizują różnego rodzaju szkolenia, sytuacja zdaje się być
pod kontrolą. Jednakże nie można wykluczyć, że w przyszłości, kiedy proces amnestii
zostanie zakończony, a byli bojownicy będą zdani sami na siebie, powrócą – w
zetknięciu z trudnymi realiami rynku pracy – do bardziej intratnej działalności
przestępczej. Dlatego też w przeciągu najbliższych miesięcy okaże się, na ile skuteczny i
trwały jest przeprowadzony proces amnestii. Jego powodzenie, zdaniem niektórych
informatorów (z którymi konsultowano niniejsze zagadnienie), wymagałoby również
przemiany mentalności byłych bojowników. Ich życie przez kilka ostatnich lat skupione
było niemalże wyłącznie na walce zbrojnej. W ich przekonaniu wpływy i wysoką pozycję
społeczną zdobywa się siłą. Także broń daje im poczucie siły i własnej wartości. Odejście
od takiej postawy i rozpoczęcie życia w zupełnie innych realiach może być dla nich
niezwykle trudne i z pewnością wymaga czasu. Ponadto, znaczna liczba byłych
bojowników, którzy objęci zostali amnestią to osoby niewykształcone, co dodatkowo
utrudni im znalezienie zatrudnienia. Ogromne nadzieje pokłada się w zorganizowanych
specjalnie dla takich osób programach szkoleniowych.
Kolejnym czynnikiem, mogącym postawić pod znakiem zapytania skuteczność
procesu amnestii, jest fakt ciągłego występowania na obszarze Delty Nigru ugrupowań
przestępczych, których członkowie odmówili złożenia broni. Ich działalność może
stanowić alternatywę powrotu dla rozczarowanych skutkami programu amnestii byłych
bojowników.
Mimo wprowadzonego przez rząd programu amnestii, który rzeczywiście
przyniósł znaczną poprawę sytuacji w regionie Delty Nigru, w opinii informatorów (z
którymi spotkała się w Abudży delegacja UDSC), nadal prowadzone są tam operacje
wojskowe, sporadycznie dochodzi do porwań dla okupu i aktów terroru. Niemniej
jednak z informacji uzyskanych od przedstawicielstwa jednej z organizacji
międzynarodowych wynika, że w ostatnim czasie (w maju 2011 roku) rebelianci
działający nadal w Delcie zostali otoczeni przez nigeryjskie wojsko, a przywódca
ugrupowania Siły na rzecz Wyzwolenia Delty Nigru (NDLF – Niger Delta Liberation
Force), John Togo, najprawdopodobniej został ranny. Niektóre źródła donoszą, że
podobno zamierza się poddać.6
Jeśli chodzi o ludność cywilną w regionie Delty Nigru, to o ile nie jest ona
bezpośrednio zagrożona atakami grup przestępczych (które obierają sobie inne cele), o
tyle poziom jej życia jest nadal bardzo niski. Kwestie dostępu do edukacji czy też opieki
medycznej pozostawiają wiele do życzenia. Poważny problem stanowi również
zanieczyszczenie środowiska. Ludność Delty Nigru pokłada duże nadzieje na trwałą
6 Podczas trwania misji badawczej w Nigerii miejscowa prasa podała informację o śmierci lidera
NDLF, która nie została jednak potwierdzona przez organizacje międzynarodowe.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
14
poprawę sytuacji w regionie w prezydencie Nigerii – Goodlucku Jonathanie,
wywodzącym się z grupy etnicznej Ijaw.
SYTUACJA HOMOSEKSUALISTÓW
Sytuacja homoseksualistów stanowi jeden z największych problemów w
dziedzinie praw człowieka w Nigerii. Podczas gdy władze skłonne są do dialogu i
poszukiwania rozwiązań takich problemów, jak na przykład ciężkie warunki w
więzieniach lub sytuacja kobiet, to absolutnie nie są gotowe do dyskusji na temat
problemów homoseksualistów. Zjawisko homoseksualizmu jest nieakceptowane i
odrzucane przez wszystkich, niezależnie od wyznania, przynależności etnicznej,
poziomu wykształcenia czy statusu społecznego. Jest to temat tabu.
Homoseksualizm w świetle prawa nigeryjskiego uważany jest za przestępstwo i
za jego praktykowanie grożą surowe kary, łącznie z karą śmierci w przypadku
północnych stanów Nigerii, w których obowiązuje prawo szariatu czy karą pozbawienia
wolności lub grzywny na pozostałym obszarze kraju. Jednocześnie jednak, w praktyce w
zasadzie w ogóle nie zdarza się, by odmienna orientacja seksualna była powodem
stawiania kogokolwiek przed sądem. Po części wynika to z faktu, że homoseksualiści z
reguły nie ujawniają się i nie manifestują w Nigerii swojej orientacji seksualnej,
zachowując tę kwestię w sferze prywatności. Niezależnie od tego, udowodnienie komuś
praktyk homoseksualnych jest w świetle obowiązujących w Nigerii przepisów bardzo
trudne. Ogólnie jednak, władze nigeryjskie po prostu nie prowadzą żadnej
zorganizowanej kampanii przeciwko homoseksualistom. Osoby takie nie są
poszukiwane, ścigane lub aresztowane. Brak jest także sygnałów o wyciąganiu
konsekwencji prawnych wobec osób, które działają w ramach stowarzyszeń walczących
o prawa homoseksualistów.
Znacznie poważniejszym problemem niż przewidziane prawem, lecz
niestosowane w praktyce surowe kary za praktyki homoseksualne jest negatywny,
wręcz wrogi stosunek społeczeństwa nigeryjskiego do homoseksualistów. Zjawisko
homoseksualizmu uważane jest za obce kulturze nigeryjskiej, sprzeczne z tradycją,
obowiązującymi tam normami społecznymi, niemoralne. Dlatego też jest zdecydowanie
odrzucane przez większość społeczeństwa jako postawa nie do zaakceptowania i godna
potępienia. W takiej sytuacji homoseksualiści raczej nie ujawniają się ze swoją
orientacją. Jeśli by to zrobili, naraziliby się dodatkowo na odrzucenie ze strony rodziny
czy znajomych. Jest bowiem bardzo prawdopodobne, że każdy, kto po ujawnieniu przez
homoseksualistę jego orientacji seksualnej, nadal utrzymywałby z nim/nią kontakty,
również narażałby się odrzucenie ze strony najbliższego otoczenia. Presja ze strony
rodziny i otoczenia bywa tak duża, że prowadzi niekiedy do popełniania samobójstw
przez homoseksualistów. Nieco lepiej na tle całego kraju wygląda sytuacja
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
15
homoseksualistów w Lagos. Czasem na ulicach można zobaczyć tam pary
homoseksualne. Lagos może być jednak wyjątkowe pod tym względem z racji swojego
kosmopolitycznego charakteru i wynikającej z niego większej tolerancji i otwartości jego
mieszkańców.
W Nigerii, zwłaszcza w Lagos, funkcjonuje kilka organizacji wspierających
homoseksualistów czy występujących w obronie ich praw. Są one jednak nieliczne, ich
działania są mało widoczne i nie wpływają na zmianę ogólnie negatywnego nastawienia
społecznego do tej grupy osób. Większość innych działających w Nigerii organizacji
praw człowieka w ogóle nie podejmuje otwarcie tego tematu, czy wręcz go unika. W
praktyce przeprowadzenie w Nigerii jakiegokolwiek projektu pomocy czy kampanii na
rzecz uznania praw osób homoseksualnych byłoby rzeczą bardzo trudną i ryzykowną ze
względu na utrwalony w świadomości społecznej wyjątkowo negatywny obraz zjawiska
homoseksualizmu. Organizacje takie mogłyby być negatywnie postrzegane. Narażałyby
się na niechęć, a nawet potępienie.
W sytuacji, gdy zjawisko homoseksualizmu jest w Nigerii tematem tabu, zarówno
dla polityków, organizacji praw człowieka, jak i ogólnie społeczeństwa, to również
media rzadko podejmują tę tematykę. Jeśli już pojawiają się jakieś wzmianki na ten
temat, to są to raczej głosy potępienia pod adresem homoseksualistów i ogólnie
zjawiska jako takiego. W trakcie pobytu w Nigerii członkowie misji przeglądając lokalną
prasę codzienną, spotkali się z jednym przykładem artykułu, w którym przewijał się
problem homoseksualizmu. Wydźwięk tego artykułu nie był jednak jednoznacznie
negatywny. Artykuł opisywał jednego z muzyków nigeryjskich na stałe zamieszkującego
w Niemczech. Muzyk ów, który otwarcie przyznał się do swojego homoseksualizmu,
opowiada w nim dziennikarzowi, że przyjechał na wakacje do Nigerii wraz ze swoim
niemieckim partnerem (z którym połączył się oficjalnym związkiem) w celu pokazania
mu kraju i przedstawienia go swojej rodzinie. W opinii muzyka, zarówno on, jak i jego
partner zostali dobrze przyjęci przez rodzinę. W trakcie pobytu w Nigerii nie spotkali się
także z żadnymi problemami, wrogością.
MOŻLIWOŚĆ RELOKACJI WEWNĘTRZNEJ
Obywatele Nigerii mają prawo przemieszczać się po terytorium swojego kraju
bez żadnych ograniczeń. Zasada swobody poruszania się jest zagwarantowana przez
nigeryjską konstytucję. Każdy, kto z jakichkolwiek względów nie chce żyć w miejscu, z
którego pochodzi, może swobodnie zamieszkać w wybranym przez siebie regionie
Nigerii. Przesiedlający się w inny region kraju nie mają obowiązku meldowania się czy
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
16
rejestracji. Nie potrzebują żadnych dokumentów ani pozwoleń, aby osiedlić się w
nowym miejscu7.
Przemieszczanie się w granicach kraju w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia,
oferującego szersze możliwości i korzystniejsze perspektywy, jest w Nigerii zjawiskiem
powszechnym. Ludność przemieszcza się bez ograniczeń po całym terytorium państwa,
podejmuje pracę poza swoim regionem urodzenia. Obok siebie mieszkają ludzie
wyznający różne religie, pochodzący z różnych grup etnicznych. Szczególnie duże miasta
pod względem etnicznym stanowią swoisty tygiel, w którym mieszają się narodowości,
grupy etniczne i osoby pochodzące z najróżniejszych regionów kraju. Wieloetniczny i
wielonarodowy charakter ma również sama Abudża, której specyfika (miasto zostało
zbudowane niemal od fundamentów od razu z przeznaczeniem na stolicę kraju)
sprawia, że tu każdy jest bardziej lub mniej nowym osiedleńcem.8
Zjawisko relokacji wewnętrznej jest bardziej problematyczne z perspektywy
społecznej niż prawnej. Nigeryjczycy, choć są niezwykle mobilnym narodem, wykazują
silne poczucie przynależności do miejsca i mocno zakorzenioną więź z regionem
pochodzenia. Ta swego rodzaju tożsamość lokalna sprawia, że ludność napływowa jest
postrzegana jako obca, traktowana z ostrożnością i nieufnością. Zjawisko to, mniej
odczuwalne w dużych miastach, jest bardziej wyraźne w mniejszych miejscowościach
lub na terenach spornych (na przykład w prowincji Plateau). W lokalnej społeczności
nadal dużą rolę odgrywają miejscowi tradycyjni szefowie, którzy nie zawsze patrzą
przychylnym okiem na nowoosiadłych. „Rdzenni” mieszkańcy niektórych obszarów,
zwłaszcza tam gdzie brakuje wystarczających zasobów i odczuwalny jest niedobór ziemi
(pod uprawy i pastwiska), widzą w „osadnikach” konkurencję.
Osoby zmieniające miejsce zamieszkania nie powinny mieć problemów z kupnem
ziemi w nowym miejscu. Jednak w niektórych regionach może być potrzebna zgoda
społeczności lokalnej. Uzyskanie jej może być problematyczne na spornych terytoriach,
takich jak choćby Jos. Aby nabyć ziemię w tamtej okolicy należy posiadać zaświadczenie
o lokalnym pochodzeniu.9
Z punktu widzenia miejscowej ludności „osadnicy” pozostają obcy niezależnie od
tego jak długo zamieszkują w nowym miejscu. Na przykład w Jos osiedleńcy mieszkający
7 Informację odnośnie braku obowiązku rejestracji potwierdzali wszyscy konsultowani
rozmówcy. 8 Doskonale ilustruje tę sytuację przykład przytoczony przez jednego z rozmówców: w okresach
świątecznych, które spędza się tradycyjnie z bliskimi i w szerokim kręgu rodzinnym, Abudża
niemal całkowicie pustoszeje. 9 Informacji tej udzieliła organizacja inna niż OSIWA, nie używając jednak terminu indigeneity
certificate, który nie był jej znany.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
17
w mieście od początku XX wieku są nadal w oczach „rdzennych” mieszkańców ludnością
„napływową” i „obcą”.10
Pochodzenie i przynależność do danego miejsca potwierdza ‘zaświadczenie o
lokalnym pochodzeniu’ – indigeneity certificate. Dokument ten wydawany jest przez
jednostki lokalnej administracji poszczególnych stanów. Jest on niezbędny, między
innymi, do uzyskania paszportu.11
Osiedleńcy, choćby mieszkający w nowym miejscu od lat, czy wręcz od kilku
pokoleń, nie mają możliwości uzyskania takiego zaświadczenia w miejscu osiedlenia,
ponieważ nadal są tam ludnością napływową. Jednocześnie w sytuacji, gdy ich rodziny
przesiedliły się w nowe miejsce kilka pokoleń wstecz, często nie znają nawet miejsca
pochodzenia przodków. Zatem w ich przypadku uzyskanie „zaświadczenia o lokalnym
pochodzeniu” w ogóle nie jest możliwe, a co za tym idzie, nie mają także możliwości
ubiegania się o paszport (drogą oficjalną; przy wszechobecnej korupcji wiele przepisów
da się ominąć).
Pochodzenie z danego stanu umożliwia dostęp do świadczonych lokalnie usług
publicznych. Na przykład dla ludności miejscowej szkoły publiczne (finansowane lub
dofinansowywane przez władze stanowe) są bezpłatne, przynajmniej na poziomie
podstawowym i średnim. Osoby nie pochodzące z danego stanu nie mają możliwości
korzystania z publicznej edukacji. Choć z drugiej strony, edukacja publiczna oferowana
jest na bardzo niskim poziomie, więc osoby, które chcą zapewnić swoim dzieciom
odpowiednie wykształcenie, posyłają je i tak do płatnych szkół prywatnych. W kwestii
dostępu do edukacji decydującą rolę odgrywa stan majątkowy, nie zaś pochodzenie
geograficzne / lokalne (indigeneity).12
Ten rodzaj rejonizacji, czy wręcz geograficznej dyskryminacji uwidacznia się
również na poziomie szkół wyższych. Na przykład na uniwersytetach stanowych opłaty
dla lokalnych mieszkańców są niższe niż opłaty dla osób pochodzących z innych stanów.
Również prawa polityczne osób nieposiadających wspomnianego wyżej
zaświadczenia (indigeneity certificate) są w pewien sposób ograniczone. O ile po
zarejestrowaniu się na listach głosujących można brać udział w głosowaniu niezależnie
10 W Jos ze względu na jego położenie na pograniczu między pasterską północą a rolniczym
południem oraz narastający tam konflikt o ziemię zjawisko to przyjmuje znacznie ostrzejszy
wymiar niż w innych regionach Nigerii. 11 Informacja udzielona przez jedną z organizacji pozarządowych (OSIWA). Inni rozmówcy nie
wspominali o podobnym dokumencie. Cytowane dalej informacje na temat sytuacji osób
nieposiadających takiego zaświadczenia pochodzą również od OSIWA. 12 Inny rozmówca (IOM) utrzymywał, że wszystkie dzieci, niezależnie od miejsca pochodzenia
rodziców, mają prawo do korzystania z publicznej edukacji.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
18
od miejsca pochodzenia i zamieszkania, o tyle nie można bez takiego zaświadczenia
startować jako kandydat w wyborach.13
Sytuacja osób bez „zaświadczenia o lokalnym pochodzeniu” jest bardziej
skomplikowana również pod względem dostępu do zatrudnienia. Aby być zatrudnionym
w instytucjach publicznych – które są największym pracodawcą w skali kraju –
wymagane jest właśnie zaświadczenie o „lokalności”. Jedynie dwa stany (w tym Lagos)
dopuszczają zatrudnianie w administracji publicznej osób pochodzących spoza stanu.
We wszystkich innych – a zatem jest to dominujące podejście – wykonywanie pracy w
instytucjach państwowych i publicznych poza stanem pochodzenia nie jest możliwe.
Osoby opuszczające własny stan i przesiedlające się w inny region na ogół
szukają w nowym miejscu członków własnej społeczności. W ten sposób tworzą się tam
swego rodzaju mniejszości, co utrudnia jakąkolwiek integrację. Społeczność przyjmująca
często patrzy na przesiedleńców podejrzliwym okiem. Nie dotyczy to osób
zamożniejszych czy osób o wyższym statusie społecznym – te mogą osiedlać się w
dowolnym miejscu, a pomoc czy wsparcie ze strony ich własnej społeczności nie jest im
tak potrzebne.
Nie istnieją żadne organizmy – ani administracyjne, ani pozarządowe – które
udzielałyby w sposób systematyczny i zorganizowany pomocy przesiedleńcom, nawet
jeśli ich ucieczka była masowa i wynikała, na przykład, z niepokojów i zamieszek w
jakimś regionie.
Działa wprawdzie państwowa Krajowa Agencja Zarządzania Stanem
Wyjątkowym (NEMA – National Emergency Management Agency), której zadaniem jest
reagowanie w kryzysowych sytuacjach i opracowywanie doraźnych i systemowych
rozwiązań, jednak nie zajmuje się ona problemem osób zmuszonych do relokacji z
powodu wybuchów przemocy.
Bywają podejmowane akcje humanitarne na rzecz takich osób, lecz są one
jednorazowe i cząstkowe, brak im ciągłości i konsekwencji. Przykładem doskonale
ilustrującym ten problem mogą być obozy, które utworzono dla uciekinierów z Kano.
Początkowo zaoferowano im zakwaterowanie (w barakach wojskowych) i dostarczano
racje żywnościowe. Jednakże pomoc szybko ustała, a zakwaterowani w obozach ludzie,
mimo że ich problemy w miejscu zamieszkania nie zostały w żaden sposób uregulowane
(na przykład wiele domów zostało zniszczonych i spalonych, a ludzie pozostali bez
13 Inny rozmówca (NRCS) przekonywał, że po czterech latach udokumentowanego
zamieszkiwania w nowym miejscu można startować w wyborach również kandydat.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
19
dachu nad głową), zmuszeni byli opuścić miejsce tymczasowego schronienia, ponieważ
skończyły się środki przeznaczone na pomoc ofiarom przemocy na północy.14
Nie istnieją organizacje pozarządowe świadczące pomoc potrzebującym, w tym
przesiedleńcom i ofiarom incydentów przemocy. W strukturze społecznej Nigerii nadal
kluczową rolę odgrywają więzy rodzinne, klanowe i etniczne. Pomoc osobom, które
znalazły się w trudnej sytuacji, udzielana jest przede wszystkim na poziomie ich
własnych wspólnot.
Instytucjami, które zajmują się świadczeniem pomocy potrzebującym – jak
choćby samotnym kobietom z dziećmi – są na przykład kościoły. Ale również one
skupiają się przede wszystkim na niesieniu pomocy potrzebującym spośród swoich
własnych członków. Nie ma jednak organizacji, które udzielałyby systematycznej
pomocy humanitarnej, na przykład przesiedleńcom w przypadku masowej ucieczki z
terenu objętego zamieszkami. Pomoc bywa świadczona doraźnie, raczej na zasadzie
poszczególnych krótkoterminowych projektów.
MEDIA
Nigeryjskie media, szczególnie na tle sytuacji w innych państwach afrykańskich,
stanowią niezwykle bogaty, zróżnicowany, dynamiczny i tętniący życiem świat. Na
rynku dostępnych jest ponad sto tytułów prasowych; ukazują się liczne dzienniki,
tygodniki, magazyny, tabloidy. Publikowane są w nich artykuły praktycznie na każdy
temat. Funkcjonuje wiele stacji radiowych i telewizyjnych, w tym nie tylko
ogólnokrajowych, lecz także o zasięgu stanowym. Sytuacja taka istnieje od 1992 roku,
gdy dopuszczono na rynek mediów prywatnych inwestorów. Wcześniej media były
ściśle kontrolowane przez władze.
Obecnie gwarantowana jest wolność prasy i publikowania. Istnieje pluralizm,
prezentowane są różne opinie na każdy temat. Media cieszą się dużą swobodą i
korzystają z wolności wypowiedzi. Pojawia się wiele artykułów krytycznych wobec
wpływowych polityków i biznesmenów, publikowane są artykuły demaskujące afery
korupcyjne.
Jednocześnie media same nie są wolne od korupcji. Jest ona w Nigerii
powszechnym zjawiskiem. Dotyka prawników, lekarzy, niemal wszystkie grupy
społeczne. Świat mediów nie jest w tej dziedzinie wyjątkiem. Podatność dziennikarzy na
korupcję pogłębia fakt, że są oni słabo opłacani. Ponadto gazety – nawet duże, o
14 Zaznaczyć trzeba, że ludność, która szuka schronienia poza regionem objętym niepokojami na
czas ich trwania, najczęściej wraca dobrowolnie do stałego miejsca zamieszkania jak tylko
sytuacja nieco się ustabilizuje.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
20
ogólnokrajowym zasięgu dzienniki – podobnie jak i niektóre stacje telewizyjne, bardzo
nieregularnie wypłacają pensję pracującym dla nich dziennikarzom; zdarza się, że
wypłata wynagrodzenia opóźnia się nawet o kilka miesięcy.
Istnieje zjawisko publikowania artykułów na zamówienie, szczególnie w lokalnej
prasie. Osoba może opisać redaktorowi dane zdarzenie, przekonując, że miało ono
miejsce, a relacja zostaje później opublikowana w lokalnej gazecie. W tej sytuacji sam
fakt, że dane zdarzenie opisane zostało w prasie, nie stanowi stuprocentowego dowodu,
że rzeczywiście miało ono miejsce.
W przypadku artykułów dotyczących wpływowych i wysoko postawionych osób
rzadziej publikowane są informacje całkowicie nieprawdziwe. W takich sytuacjach
częściej dochodzi raczej do „retuszowania” opisywanych historii.
Dość powszechnym zjawiskiem jest w Nigerii kupowanie, czy tak zwane
„sponsorowanie” dziennikarzy. Normą jest, na przykład, wręczanie dziennikarzom
kopert z pieniędzmi w trakcie konferencji prasowych organizowanych przez daną osobę
lub instytucję. Zachowanie takie nie jest uważane za korupcyjne. Postrzegane jest raczej
jako przejaw afrykańskiej gościnności, gdzie organizujący konferencję prasową jest
gospodarzem a dziennikarz jego gościem. Organizujący konferencje prasowe, którym
zależy na tym, by o nich napisano lub powiedziano w mediach i to w odpowiedniej
formie, zdają sobie doskonale sprawę z tego, jak regulowane są w wielu redakcjach
kwestie płatności. W tej sytuacji zachowania polegające na płaceniu dziennikarzom za
przygotowanie artykułu na dany temat ogólnie nie jest postrzegane jako zjawisko
naganne.
Nie ma podstaw, by mówić o prześladowaniach dziennikarzy. Prasa publikuje
artykuły krytyczne, również pod adresem władz, a ich autorzy nie napotykają na
problemy ze strony systemu. Jedynie w sytuacji, gdyby dziennikarz opisał i opublikował
nieprawdziwe i wyssane z palca zarzuty pod adresem wpływowych w państwie osób,
mógłby mieć problemy.15
Niezależnie od tego, w środowisku dziennikarskim zauważalne jest jednak
zjawisko autocenzury. Chociaż w Nigerii istnieje wolność mediów, niekiedy dziennikarze
wolą nie pisać, czy nie mówić głośno o pewnych problemach16. Zdarzają się również
przypadki zastraszania osób publikujących niewygodne dla wpływowych osób treści.17
Niektóre media są własnością polityków. To zdecydowanie wpływa na treść i
przesłanie publikowanych w nich artykułów – w takiej sytuacji media mogą być
wykorzystywane jako narzędzie walki politycznej.
15 OSIWA. 16 NRCS. 17 Organizacja międzynarodowa (EU Mission). Informacja dotyczyła bloggerów.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
21
Prasa ma jednak niewielki wpływ na kształtowanie opinii publicznej. Niektóre
tematy, choćby i kontrowersyjne, znikają równie szybko, jak się pojawiły.
Demaskatorskie publikacje na temat, na przykład, afer korupcyjnych najczęściej nie
mają żadnego dalszego ciągu, a sensacyjne wiadomości szybko idą w zapomnienie.
Większość dużych redakcji ogólnokrajowych gazet posiada swoje archiwa, z
których wiele dostępnych jest również online. Te, których archiwa nie są dostępne za
pomocą Internetu, powinny posiadać archiwa papierowe.
PROCEDURY GRANICZNE
Aby przekraczać granice państwowe Nigerii wymagany jest dokument
paszportowy wraz z wizą. Wyjątkiem są państwa członkowskie Wspólnoty Gospodarczej
Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS – Economic Community Of West African States),
zrzeszającej Benin, Burkina Faso, Gambię, Ghanę, Gwineę, Gwineę Bissau, Liberię, Mali,
Niger, Nigerię, Republikę Zielonego Przylądka, Senegal, Sierra Leone, Togo oraz Wyspy
Świętego Tomasza i Książęcą), których obywatele podróżujący w granicach Wspólnoty,
zwolnieni są z obowiązku wizowego i mogą się swobodnie poruszać między granicami
swoich krajów.
Nigeria, posiadająca niezwykle rozległe, ciągnące się na długości kilku tysięcy
kilometrów granice państwowe, nie jest w stanie zorganizować i prowadzić dokładnej
kontroli przepływu osób na i z jej terytorium. W oddalonych od centrum i zapadłych
punktach granicznych, zarówno lądowych, jak i morskich, kontrola odbiega od
przewidzianych standardów. Podobnie jak w innych sferach życia, tak i w tej dziedzinie
szerzą się praktyki korupcyjne. Nieco lepiej standardy przestrzegane są na przejściach
granicznych na dużych międzynarodowych lotniskach.
Jednakże poziom korupcji oraz brak dobrze zorganizowanego systemu kontroli
granicznej oraz brak centralnego rejestru osób poszukiwanych sprawiają, że w praktyce
niemal każdy może przekroczyć nigeryjską granicę. Możliwe są wszelkie
nieprawidłowości. Brak jest skutecznych rozwiązań systemowych w dziedzinie
procedur granicznych. Wiele zależy od postawy pojedynczych funkcjonariuszy
granicznych.
W grupie osób opuszczających kraj mogą znaleźć się nawet osoby poszukiwane
przez nigeryjski wymiar sprawiedliwości. Kraj można bez większego trudu opuścić na
podstawie sfałszowanych dokumentów. Jednakże niedawne wprowadzenie paszportów
biometrycznych powinno stopniowo ograniczać, czy choćby utrudnić, proceder
fałszowania dokumentów paszportowych.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
22
Rozbieżne są informacje odnośnie rejestru osób poszukiwanych, który miałby
być udostępniony funkcjonariuszom prowadzącym kontrolę graniczną na lotniskach.
Jeden z rozmówców twierdził, że istnieje lista osób poszukiwanych. Jest ona znana
służbom granicznym, które zobowiązane są podjąć interwencję, gdyby któraś z
umieszczonych na liście osób próbowała przekroczyć granicę i opuścić Nigerię. Na liście
tej znajdują się nazwiska osób ściganych za popełnienie lub z powodu podejrzenia o
popełnienie przestępstw kryminalnych. Przy próbie przekroczenia granicy osoby takie
zostaną aresztowane.18 Inny z rozmówców przekonywał, że nie istnieje żaden centralny
rejestr osób poszukiwanych. Nazwiska osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa
nie mogą być zatem znane służbom granicznym. Jedynie w przypadku osób, które
dopuściły się poważnych przestępstw i w sytuacji, gdy istnieje podejrzenie, że będą one
próbowały wyjechać za granicę, policja może udostępnić dane służbom celnym. Dzieje
się tak jednak jedynie w wyjątkowych sytuacjach.19
18 PLAC. 19 OSIWA.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
23
STRESZCZENIE ROZMÓW
AMBASADA RP W NIGERII PRZEMYSŁAW NIESIOŁOWSKI, AMBASADOR RP W NIGERII
POWODY MIGRACJI, GRUPY ZWIĘKSZONEGO RYZYKA
Większość obywateli Nigerii, którzy zgłaszają się do Ambasady RP z wnioskiem o
wizę, pochodzi z regionu Iboland, zamieszkanego przez członków grupy etnicznej Ibo.
Ludność ta stanowi jedną z najbardziej przedsiębiorczych i mobilnych grup w Nigerii.
W kontekście nigeryjskim nie można mówić o prześladowaniach z powodów
etnicznych, religijnych czy politycznych. Najbardziej problematyczna jest sytuacja
homoseksualistów, którzy z obawy przed społecznym napiętnowaniem zmuszeni są do
pozostawania w ukryciu.
SYTUACJA HOMOSEKSUALISTÓW W NIGERII
Obowiązujące w północnych stanach Nigerii prawo szariatu za relacje
homoseksualne przewiduje karę śmierci. Jednakże, by „występek” ten mógł być uznany
za udowodniony, strona skarżąca musi przedstawić czterech świadków, którzy
przyłapali oskarżonych na gorącym uczynku. W tej sytuacji niezwykle rzadko orzeka się
kary za akty homoseksualne.
Niezależnie od tego, że przewidziane prawem kary na ogół nie są stosowane,
homoseksualizm jest społecznie napiętnowany, a homoseksualiści chcący uniknąć
społecznego odrzucenia nie mogą ujawniać swojej odmienności. Jednocześnie, pewne
gesty nasuwające jednoznaczne skojarzenia, jak na przykład w krajach Europy
trzymanie się mężczyzn za ręce, w Nigerii są neutralne i kulturowo akceptowalne.
Istnieje zatem możliwość pewnego ograniczonego okazywania sobie bliskości przez
mężczyzn, które nie jest odbierane jako demonstracyjne manifestowanie odmienności
seksualnej. Jednakże publiczne przyznanie się do swojej odmiennej orientacji byłoby
odebrane bardzo negatywnie i pociągałoby za sobą społeczny ostracyzm.
PRAWO SZARIATU
W dwunastu północnych stanach Nigerii funkcjonują obok siebie dwa systemy
prawne: szariacki i federalny. Szariat ma zastosowanie w sprawach obyczajowo-
rodzinnych (w tym w kwestiach dziedziczenia), rzadziej w sprawach karnych.
Obowiązuje wyznawców islamu, chrześcijanie natomiast mogą być sądzeni zgodnie z
prawem muzułmańskim jedynie w przypadku, gdy wyrażą na to zgodę. Od decyzji
zarówno sądów federalnych, jak i szariackich, można odwołać się do funkcjonującego w
oparciu o świeckie prawo państwowe Federalnego Sądu Odwoławczego. Najwyższe kary
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
24
(jak na przykład kara śmierci przez ukamienowanie) orzekane na podstawie prawa
szariatu nie były wykonywane.
KONFLIKTY W NIGERII
Konflikty wybuchające niekiedy w Nigerii ograniczają się zwykle do określonego
terytorium, rozgrywają się na poziomie lokalnym, a ich zasięg nie wykracza poza ramy
konkretnej społeczności. Regionem, gdzie stosunkowo często dochodzi do konfliktów na
tle ekonomicznym i politycznym, jest miejscowość Jos. Specyficzny, lokalny charakter
tego sporu sprawia, że nie grozi on raczej rozprzestrzenieniem się na sąsiednie
prowincje. Źródłem konfliktu jest napływ w okolicę zamieszkiwaną przez wyznających
chrześcijaństwo rolników trudniącej się pasterstwem muzułmańskiej ludności Fulanów,
która migruje na południe spychana z dawnych terenów wypasu bydła przez
postępującą w kierunku południowym Saharę. Spór dotyczy przede wszystkim prawa do
użytkowania bardzo żyznej w tym regionie ziemi. Wyznawana religia nie jest
kluczowym elementem tego antagonizmu (choć odwołujące się do niej hasła bywają w
nim wykorzystywane), dlatego konfliktu w Jos nie należy kwalifikować jako konfliktu
religijnego.
Ludność napływowa migrująca z innych regionów Nigerii jest postrzegana przez
autochtonów jako obca (niezależnie od czasu zamieszkiwania w nowym miejscu). I tak
ludność Hausa/Fulani, która osiedliła się w Jos między innymi w latach sześćdziesiątych
XX wieku (gdy otwarto tam kopalnie cyny) jest nadal uważana przez miejscowych za
obcych, którzy nie mają prawa decydować o sprawach regionu. Rdzenna ludność
chrześcijańska (należąca do różnych grup etnicznych) przyjmuje ekstremistyczne
postawy wobec napływowych „pogan”.
DZIAŁALNOŚĆ BOKO HARAM
Działalność fundamentalistycznego ugrupowania Boko Haram ogranicza się do
stanu Borno, czy nawet kilku gmin w obrębie tego stanu. Organizacja, chcąc osiągnąć
swoje cele, posługuje się metodami terrorystycznymi. W chwili obecnej członkowie
ugrupowania raczej sami są zastraszani przez policję i władze w regionie, w którym
stacjonują niż odwrotnie. Jednak korupcja oraz inercja służb państwowych ułatwiają
organizacji prowadzenie jej działalności.
MOŻLIWOŚĆ RELOKACJI WEWNĘTRZNEJ
Obywatele Nigerii mają swobodę poruszania się w granicach kraju. Każdy może
osiedlić się tam, gdzie mu to odpowiada, a szczególnie łatwe jest przesiedlanie się do
dużych miast, jak choćby do Abudży.
Nigeryjczycy są jednak w pewien sposób związani z miejscem zamieszkania
(pochodzenia) – aby mieć obywatelstwo Nigerii trzeba mieć obywatelstwo jednego z
okręgów (LGA – Local Government Area).
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
25
POLICY AND LEGAL ADVOCACY CENTRE, PLAC CLEMENT NWANKWO
SYTUACJA OGÓLNA
W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia rzeczywiście
dochodziło w Nigerii do prześladowań z powodów politycznych. Obecnie sytuacja jest
jednak inna. Prawa człowieka są prawnie zagwarantowane i ogólnie respektowane w
praktyce. Owszem, zdarzają się przypadki naruszania tych praw, ale są one nieliczne.
Ponadto, nigeryjski system prawny umożliwia odwoływanie się do wyższych instancji w
przypadku nieuzasadnionego aresztowania ze względu na przekonania polityczne lub
wyznanie czy z innych powodów.
Środowisko prawne jest w Nigerii bardzo demokratyczne. Wprowadzono
konstytucję (generalnie przestrzeganą w praktyce) regulującą, między innymi, kwestie
praw człowieka. Konstytucja dopuszcza stosowanie prawa zwyczajowego, które
reguluje, na przykład, kwestie dziedziczenia, sprawy rodzinne (małżeństwa, rozwody).
Jednak w sprawach kryminalnych prawo federalne stoi ponad prawem zwyczajowym.
W dwunastu północnych stanach Nigerii wprowadzono szariat, który ma
zastosowanie również w przypadku rozstrzygania spraw kryminalnych. Utworzono
specjalną policję religijną Hizbę, która ma czuwać nad przestrzeganiem zasad. Ściga ona,
na przykład, osoby spożywające alkohol w miejscach publicznych, co zgodnie z
szariatem jest zabronione.
Odczuwalne są pewne problemy dotyczące funkcjonowania systemu
sądowniczego w Nigerii. Nie omija go, na przykład, zjawisko korupcji, jednak ogólnie
sytuacja w tym zakresie uległa znacznej poprawie.
Ogólnie największym problemem Nigerii jest właśnie korupcja. Potencjał kraju
jest olbrzymi, jednak stale odczuwalne są problemy dotyczące chociażby infrastruktury.
Gdyby udało się wykorzenić korupcję, łatwiej byłoby rozwiązać problemy nękające kraj,
zaś nigeryjskie społeczeństwo byłoby znacznie zamożniejsze.
KONFLIKTY NA PÓŁNOCY I W REGIONIE MIDDLE BELT
System prawny jest bardzo złożony. Funkcjonuje tu prawo zwyczajowe, które
odpowiada za takie kwestie jak na przykład zawieranie małżeństw czy dziedziczenie, ale
już nie za sprawy karne.
Na północy, w 2000 roku zdecydowano, że szariat wyjdzie poza ramy
wyznaczone dla prawa zwyczajowego i regulować będzie również sprawy karne.
Utworzono też specjalną policję religijną, Hizbę, która ma czuwać nad respektowaniem
prawa.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
26
Wyjście szariatu poza ramy wyznaczone dla prawa zwyczajowego było kwestią
bardzo kontrowersyjną, zwłaszcza że w niektórych stanach lub raczej miastach na
obszarze tych stanów, na przykład w Kadunie, liczba muzułmanów jest równa liczbie
chrześcijan. W takich miejscach zaczęło dochodzić do konfliktów. Miało to również
podłoże polityczne – jak choćby w Kano.
Obecnie gubernatorem w Kadunie jest chrześcijanin, co muzułmanie
zamieszkujący w północnych stanach Nigerii odbierają jako afront.
Chrześcijanie nie są w Nigerii prześladowani. O ile zdarzają się pojedyncze
przypadki zamieszek czy walk między chrześcijanami a muzułmanami, o tyle trudno
jednoznacznie uznać jednych za prześladowanych a drugich – za prześladowców: tak
oprawcy, jak i ofiary znajdują się wśród obu społeczności.
Bezpośrednio po wprowadzeniu szariatu znaczna liczba chrześcijan zdecydowała
się na opuszczenie północnych stanów. Fakt ten pociągnął za sobą negatywne
konsekwencje o charakterze ekonomicznym dla całego regionu.
Amputacje, jako jedna z form karania za określone przestępstwa, na przykład
kradzieże, były (także przed oficjalnym wprowadzeniem szariatu) i nadal są stosowane.
Karanie tego typu praktykowane jest jednak wyłącznie w odniesieniu do muzułmanów.
W niektórych regionach, takich jak okolice Jos już od dłuższego czasu mają
miejsce konflikty między chrześcijanami a muzułmanami. Dochodzi jednak do nich
incydentalnie. Trudno podać konkretne powody tych konfliktów. Ich zarzewiem są
jednak zawsze drobne indywidualne kwestie. Na miejscu stacjonują wprawdzie
żołnierze, ale nie zawsze mogą być właśnie tam, gdzie potrzebna jest interwencja.
Działają także prywatne firmy ochroniarskie. Ludzie szukają schronienia przede
wszystkim w domach, na posterunkach policji. Część domów ulega jednak całkowitemu
zniszczeniu, są palone i niektóre osoby opuszczają te tereny na stałe. Konflikty
napędzane są głównie przez biedę i ogólnie złą sytuację ekonomiczną.
Na północy działają sądy szariackie: Sąd Szariacki (Sharia Court) i Apelacyjny Sąd
Szariacki (Sharia Court of Appeal). Odwołania od nich są rozpatrywane na poziomie
federalnym przez Sąd Apelacyjny (Appeal Court). Na podstawie szariatu sądzeni są
jednak wyłącznie muzułmanie.
Sądy szariackie orzekają wyroki śmierci lub kary amputacji. Karę śmierci (za
zdradę stanu i morderstwo) przewiduje zresztą również konstytucja. Od wyroku sądu
szariackiego nakazującego amputację można się odwołać do sądów federalnych, które –
działając w oparciu o prawo świeckie – uchyliłyby takie orzeczenie. Jednak większość ze
skazywanych osób to niewykształceni, biedni ludzie, którzy nie rozumieją systemu
prawnego ani nie mają pieniędzy na opłacenie adwokata.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
27
SYTUACJA W REGIONIE DELTY NIGRU
W odniesieniu do regionu Delty Nigru władze stosują obecnie politykę „kija i
marchewki”. Sytuacja się tam uspokoiła. Ogłoszono amnestię i jednocześnie prowadzone
są działania na rzecz rehabilitacji regionu. Trwają tam jednak równolegle operacje
wojskowe.
Dochodzi tam nadal do porwań i aktów terroru. Jednak
intensywność/częstotliwość tego typu zdarzeń jest obecnie znacznie niższa niż
wcześniej. Porywani są różni ludzie, nie tylko biali pracownicy firm naftowych, lecz
również zamożni miejscowi. W ostatnim czasie proceder porywania dla okupu jest dość
skutecznie zwalczany.
Pokojowy ruch emancypacji regionu Delty Nigru, który stawiał sobie za cel
poprawę sytuacji miejscowej ludności, zmienił swój charakter po śmierci Kena Saro-
Wiwy. Jego egzekucja dała pretekst do zwrócenia się ku przemocy, używaniu siły i
prowadzeniu grabieży. W początkowym okresie władze prowadziły przeciwko
bojownikom – lecz również przeciwko ludności cywilnej regionu bezwzględne akcje
pacyfikacyjne.
Obecnie polityka rządu jest nieco inna. Z jednej strony ogłoszono amnestię,
wypłacane są zasiłki, z drugiej – wobec tych, którzy nie chcą złożyć broni, państwo
używa siły.
Fakt, że prezydent pochodzi z tego regionu, nieco uspokoił sytuację. Wielu
mieszkańców Delty pokłada w nim nadzieje na trwałą poprawę swojej sytuacji, chce mu
dać szansę i oczekuje na zdecydowane działania.
MOŻLIWOŚĆ RELOKACJI WEWNĘTRZNEJ
Konstytucja uznaje swobodę przemieszczania się. Bardziej problematyczna niż
sytuacja prawna jest jednak społeczna percepcja zjawiska wewnętrznej relokacji.
Rdzenni mieszkańcy niektórych obszarów uznają za obcych/nowych osadników nawet
tych, którzy przesiedlili się na zamieszkiwane przez nich ziemie w XVII lub XVIII wieku.
Widzą w nich konkurencję przy podziale dostępnych tam zasobów, na przykład ziemi.
Ze względu na konflikty ludzie uciekają (tymczasowo lub na stałe) z zagrożonych miejsc.
Bywa, że rząd organizuje dla uciekinierów obozy, w których mają zapewnione
bezpieczeństwo. Ostatnio taki przypadek miał miejsce w Jos: po wybuchu przemocy
wielu ludzi uciekło z miasta i schroniło się w barakach wojskowych. Podobnie było w
Kadunie. Władze nie podejmują jednak żadnych działań, by pomóc ludziom odbudować
ich zniszczone w czasie zamieszek domy. Niezależnie od tego ludzie wracają do swoich
domów, jak tylko sytuacja się uspokoi lub gdy ustanie jakaś klęska żywiołowa.
Każdy obywatel Nigerii może bez żadnych problemów zmienić miejsce
zamieszkania i pracy. Jest wiele osób, które mają domy/mieszkania i dalszą lub nawet
bliską rodzinę na przykład w Lagos, a pracują na przykład w Abudży.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
28
Zmiana miejsca zamieszkania nie utrudnia także kwestii związanych chociażby z
udziałem w głosowaniu w wyborach. Aby wziąć w nich udział należy po prostu
zarejestrować się na liście wyborców w miejscu faktycznego miejsca pobytu; po takiej
rejestracji każdy Nigeryjczyk może oddać głos w dowolnym okręgu wyborczym kraju
niezależnie od tego, jakie jest jego miejsce pochodzenia.
Osoby zmieniające miejsce zamieszkania na ogół nie mają problemów również z
kupnem ziemi w nowym miejscu. W niektórych regionach może być jednak potrzebna
zgoda społeczności lokalnej (wspólnoty). Uzyskanie takiej zgody może być
problematyczne na terytoriach spornych, takich jak chociażby Jos.
Rząd podejmuje obecnie próby uregulowania tych kwestii, gdyż na ich tle
dochodzi czasem do konfliktów między tak zwaną ‘rdzenną ludnością’ (indigenous
population), a ‘nowymi osadnikami’ (new settlers).
Nie istnieją żadne procedury meldunkowe czy rejestracyjne.
SYTUACJA HOMOSEKSUALISTÓW
Homoseksualizm jest przestępstwem, za które – zgodnie z kodeksem karnym –
przewidziana jest kara więzienia. Za praktyki homoseksualne ludzie mogą być stawiani
przed sądem i skazywani. Jednak władze i służby bezpieczeństwa nie tropią takich osób.
Nawet osoby, które działają w ramach stowarzyszeń walczących o prawa
homoseksualistów, nie ponoszą konsekwencji prawnych swojej działalności.
Homoseksualiści nie mogą manifestować otwarcie swojej orientacji, bo taka
postawa nie jest akceptowana społecznie. Homoseksualizm pozostaje ograniczony do
sfery ściśle prywatnej.
MEDIA
W Nigerii istnieje wolność prasy i słowa. Na rynku dostępne są liczne tytuły
prasowe, wydawanych jest wiele gazet, dzienników, magazynów. Publikują one artykuły
praktycznie na każdy temat. Zdarza się jednak często, że tematy znikają równie szybko,
jak się pojawiły, a opisywana historia, choćby spektakularna, nie ma dalszego ciągu. Za
tym problemem stoi często zjawisko korupcji, które obecne jest w mediach, podobnie
zresztą jak w wielu innych krajach. Dziennikarze są słabo opłacani, a co za tym idzie,
podatni są na zachowania korupcyjne. Po wywołaniu danego tematu, nagłośnieniu go,
mogą za opłatą ze strony zainteresowanej osoby zrezygnować z publikacji dalszych
artykułów na dany temat. Innym powodem zjawiska „fragmentaryczności” publikacji
prasowych jest fakt, że prasa ma bardzo niewielki wpływ na kształtowanie opinii
publicznej.
Istnieje również zjawisko publikowania artykułów na zamówienie, po uprzednim
wniesieniu stosownej opłaty. Jest ono obecne szczególnie w prasie lokalnej. Osoba
zainteresowana publikacją jakichś treści może przekazać je dziennikarzowi,
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
29
przedstawiając wydarzenia jako prawdziwe, a jej historia zostaje później opublikowana.
Sama publikacja prasowa nie stanowi niezbitego dowodu, że zdarzenie rzeczywiście
miało miejsce.
PROCEDURY NA GRANICY
W zasadzie brak jest restrykcji, jeśli chodzi o prawo obywateli Nigerii do
opuszczania kraju. Odpowiednie służby działające na granicach dysponują listą osób
ściganych lub obywateli, którzy z innych względów nie powinny opuszczać kraju. Na
liście tej znajdują się nazwiska osób poszukiwanych ze względu na popełnienie (lub
tylko podejrzenie popełnienia) przestępstw kryminalnych. Osoby takie nie będą mogły
opuścić Nigerii, przy próbie przekroczenia granicy zostaną aresztowane.
Wcześniej istniały większe możliwości fałszowania paszportów. Obecnie jest to
znacznie trudniejsze, gdyż paszporty są dobrze zabezpieczone (dane biometryczne).
INTERNATIONAL ORGANIZATION FOR MIGRATION, IOM MARTIN OCAGA – CHIEF OF MISSION, QUEEN CHINWE OKARO – HEAD PROGRAMMES
SYTUACJA OGÓLNA PO WYBORACH
Sytuacja panująca w Nigerii, nie jest tak zła, jak ją postrzega Europa. W kraju nie
ma prześladowań z powodów religijnych bądź politycznych. Widziane z daleka
problemy bywają wyolbrzymiane.
MOŻLIWOŚĆ RELOKACJI WEWNĘTRZNEJ
Obywatele Nigerii mogą bez problemu przemieszczać się po całym terytorium
swego kraju. Swobodę poruszania się gwarantuje konstytucja Nigerii. Każdy, kto z
jakichkolwiek względów nie chce żyć w miejscu, z którego pochodzi, może zamieszkać w
wybranym przez siebie regionie Nigerii. Migranci wewnętrzni nie mają obowiązku
rejestrowania się. W nowym miejscu zamieszkania przysługuje im prawo do korzystania
z opieki medycznej i socjalnej, a dzieci mogą bez przeszkód uczęszczać do szkoły.
Pewną przeszkodę w adaptacji migrantów wewnętrznych w nowym miejscu
zamieszkania i nowym środowisku może stanowić nieufność, a nawet nieprzychylność
rdzennej ludności.
W okresie konfliktów ludzie przemieszczają się po terytorium kraju w
poszukiwaniu bezpiecznego miejsca schronienia, jednak gdy konflikty ustają i sytuacja
nieco się stabilizuje, większość z nich powraca do miejsc stałego zamieszkania. Tak było
niedawno w miejscowości Jos (w stanie Plateau), w której często dochodzi do starć
między wyznawcami religii chrześcijańskiej a muzułmanami. Wielu mieszkańców
miasta na czas konfliktu przenosi się do spokojniejszego i bezpieczniejszego regionu, a
po ustaniu walk powraca do swoich domów.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
30
Podobnie wygląda sytuacja w Kadunie (na północy kraju), gdzie również
dochodzi do konfliktów między ludnością chrześcijańską a muzułmańską. Podczas
niedawnych, związanych z okresem wyborczym zamieszek, w okolicach miasta zostały
utworzone dwa obozy dla uciekinierów z regionów objętych przemocą. Ulokowanym
tam ludziom zapewniono schronienie oraz dostawy wody i żywności. Pomoc
mieszkańcom obozów udzielana była we współpracy z Nigeryjskim Czerwonym
Krzyżem, odpowiednimi agendami Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz
Międzynarodowej Organizacji Zdrowia (WHO). Mieszkańcy Kaduny znaleźli w obozach
tymczasowe schronienie na czas trwania konfliktu, gdy zaś sytuacja nieco się uspokoiła,
powrócili do swoich domów.
Jednakże różnice wyznaniowe same w sobie nie są powodem konfliktów czy
prześladowań, a zatem nie są bezpośrednim czynnikiem migracji wewnętrznej. Również
funkcjonujące na północy prawo szariatu nie jest powodem, dla którego chrześcijanie
opuszczaliby północne stany. Taki odpływ miał miejsce w pierwszych latach po
wprowadzeniu prawa muzułmańskiego, jednak w chwili obecnej można zauważyć
jedynie pojedyncze przypadki przesiedleń chrześcijan na południe.
Rząd Federalny współpracuje z wieloma organizacjami pozarządowymi i
podejmuje starania, by udzielić swoim obywatelom pomocy w czasie trwania
konfliktów.
W okresie wyborczym można zaobserwować nasilone przepływy ludności. Wielu,
Nigeryjczyków wraca do swoich miejsc pochodzenia, by wziąć udział w głosowaniu.
SYTUACJA PRZESTRZEGANIA PRAW CZŁOWIEKA
W Nigerii nie obserwuje się aktów prześladowania ani poważnych naruszeń praw
człowieka. Na terytorium kraju działają liczne organizacje na rzecz praw człowieka.
Nigeryjczycy są społeczeństwem otwartym i cieszącym się dużą swobodą oraz
wolnością, pod tym względem pozytywnie wyróżniają się na tle innych krajów Afryki
Zachodniej. W kraju zagwarantowana jest wolność słowa, ludzie mają dostęp do wielu
tytułów prasowych. Wprawdzie niekiedy dochodzi do eskalacji przemocy w niektórych
regionach, jednak na ogół sytuacja nie jest tak poważna, jak można by sądzić na
podstawie relacji prasowych, które często znacznie wyolbrzymiają problem.
Władze nie są opresyjne w stosunku do własnych obywateli.
Nieco problematyczna jest sytuacja na nigeryjsko-kameruńskim pograniczu w
związku ze sporem między oboma krajami o kontrolę nad Półwyspem Bakassi. Niemniej
jednak Nigeryjczycy, którzy po przejęciu kontroli nad półwyspem przez Kamerun
przenieśli się na terytorium Nigerii, mogą liczyć na wsparcie ze strony rządu. Władze
Kamerunu i Nigerii starają się znaleźć sposób na zapewnienie bezpieczeństwa osobom,
zamieszkującym Półwysep Bakassi. Nadal nierozwiązany pozostaje jednak problem
wypłaty odszkodowań obywatelom Nigerii, którzy pozostawili tam swoje mienie.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
31
W Nigerii obrzezanie kobiet nie jest powszechnie stosowaną praktyką.
Nie można również mówić o prześladowaniach mieszkańców regionu Delty
Nigru.
W kraju nie istnieje problem prześladowań religijnych. Chrześcijanie w
północnych stanach, gdzie wprowadzony został szariat, nie są z tego powodu
prześladowani, funkcjonowanie w regionie prawa muzułmańskiego nie stanowi
zagrożenia dla niemuzułmańskich mieszkańców. W sytuacjach kryzysowych rząd stara
się interweniować i zaradzić problemom.
ORGANIZACJA MIĘDZYNARODOWA 1
INFORMACJE OGÓLNE
Nigeria jest stosunkowo młodym państwem, a po wielu latach rządów
sprawowanych przez wojskowych, dopiero w 1999 roku Olusegun Obasanjo
wprowadził w kraju rządy cywilne.
Szacuje się, że w ciągu ostatnich miesięcy, podczas zamieszek i starć w różnych
regionach, około 800-900 osób zostało zabitych, a czterdzieści pięć tysięcy –
przesiedlonych. To wprawdzie niebagatelne liczby, jednak – biorąc pod uwagę ogrom
Nigerii – wydarzenia te nie są zagrożeniem dla stabilności kraju.
W nigeryjskich więzieniach przebywa w chwili obecnej około pięćdziesiąt tysięcy
osób, z których jedynie 20-25 procent zostało skazanych wyrokiem sądu; większość
nadal oczekuje na proces.
Rzeczywistość społeczno-ekonomiczna Nigerii jest brutalna: około 70-75 procent
ludności kraju żyje za mniej niż dolara dziennie.
W Nigerii prawo przestrzegane jest w niewielkim stopniu. Osoby majętne i
piastujące wysokie stanowiska mogą sobie pozwolić niemal na wszystko, są bezkarne i
stoją ponad prawem. Pozycja społeczna oraz zasoby materialne pozwalają osiągnąć
prawie każdy cel. Majątek zapewnia duże wpływy i znaczenie, a w sytuacji, gdy korupcja
jest wszechobecna, przy pomocy pieniędzy wiele da się załatwić. Otrzymując taki
przykład z góry, zwykli obywatele również nie zaprzątają sobie uwagi przestrzeganiem
przepisów prawa. Wpływowi politycy i biznesmeni „kupują” sobie swoich oponentów,
co jest najprostszym sposobem uciszenia krytyki.
KONFLIKTY W NIGERII
Obszary, na których najczęściej dochodzi do konfliktów to północne stany Nigerii:
Bauchi, Borno, Kaduna oraz leżący w obszarze tak zwanego Middle Belt stan Plateau.
Problematyczna jest również sytuacja w regionie Delty Nigru na południu kraju.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
32
Przemoc wybuchająca niekiedy w tych regionach ma różne przyczyny, a jej podłożem są
raczej kwestie ekonomiczne, nie zaś etniczne czy religijne.
KONFLIKTY MIĘDZY CHRZEŚCIJANAMI A MUZUŁMANAMI
W ostatnich latach cyklicznie dochodziło do wybuchów przemocy i konfliktów
między chrześcijanami a muzułmanami w niektórych północnych stanach takich jak:
Kaduna, Borno, Bauchi, Kano oraz środkowo-nigeryjskim Plateau.
W miejscowości Jos w stanie Plateau w wigilię 2010 roku przeprowadzono trzy
zamachy bombowe, a przez kolejnych kilkanaście dni przemoc szerzyła się na obszarze
całego stanu.
Najważniejszą przyczyną konfliktów w Plateau jest spór o ziemię. Muzułmańska
ludność fulańska, zajmująca się hodowlą bydła i posiadająca tradycyjne obszary wypasu
na północy Nigerii, które podlegają procesowi pustynnienia, zmuszona jest do migracji
coraz dalej na południe w poszukiwaniu nowych pastwisk. Pasterze docierający na
żyzne tereny Plateau wraz ze swymi stadami niechętnie byli witani przez miejscowych –
chrześcijan zajmujących się uprawą roli. To właśnie spór o ziemie pod uprawy i
pastwiska napędza konflikt w Plateau. Wprawdzie w sporze tym naprzeciwko siebie
staje ludność muzułmańska oraz chrześcijańska, nie można jednak zbyt pochopnie
klasyfikować go jako konfliktu religijnego. Jest on raczej natury ekonomicznej, a
poszczególne wybuchy przemocy mogą brać się z indywidualnych sporów czy kłótni, na
przykład w sytuacji, gdy krowy sąsiada spustoszą czyjeś pole uprawne. W sytuacji, gdy
antagonizm często bywa przedstawiany jako konflikt religijny, zaczyna on być przez
wiele osób (także przez jego uczestników) postrzegany jako taki i stopniowo nabiera
takiego kolorytu.
Dodatkowym czynnikiem eskalacji nastrojów jest presja demograficzna – szybko
rosnąca liczba ludności sprawia, że problem braku ziemi oraz konkurencja przy podziale
skąpych zasobów jeszcze się zaostrzają.
Czynnikiem sprzyjającym wybuchom przemocy jest nienawiść, jaka pojawiła się
w ostatnim czasie między obiema grupami. Zanim doszło do eskalacji nastrojów, w Jos
żyli obok siebie muzułmanie i chrześcijanie, a ludność poszczególnych dzielnic była
mieszana. Obecnie sytuacja wygląda inaczej, dokonała się swego rodzaju czystka, a
wyznawcy obu religii pogrupowali się w jednolitych pod względem wyznaniowym
częściach miasta. Również podział funkcji odbywa się według klucza wyznaniowego. I
tak w dzielnicy muzułmańskiej policjantem może być tylko muzułmanin, podobna
zasada obowiązuje w dzielnicach chrześcijańskich. Sytuacja taka jest w stanie Plateau
nową rzeczywistością, choć już wcześniej podobne zjawisko można było zaobserwować
na przykład w Kano. Niegdyś na północy często zdarzały się małżeństwa mieszane pod
względem wyznaniowym. Obecnie raczej do nich nie dochodzi, rodziny, ze względu na
zmieniający się klimat społeczny, nie godzą się na takie związki.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
33
Ze względu na swoją specyfikę i szczególne, lokalnie zakorzenione przyczyny
konflikt w Jos, nie grozi rozlaniem się na szerszy region. Na północy istnieją okręgi, gdzie
muzułmanie stanowią ponad 90 procent mieszkańców, a chrześcijanie nie mają tam
żadnych problemów.
W Nigerii ludzie są bardzo przywiązani do religii, jest ona ważnym składnikiem
ich życia. Jednocześnie są jednak tolerancyjni i akceptują sytuację, gdy ktoś wierzy w coś
innego niż oni sami.
Obowiązujący na północy szariat nigdy nie był wykorzystywany przeciwko
chrześcijanom.
W stanach Borno, Bauchi i Gombe działa radykalne ugrupowanie Boko Haram,
które posługuje się terroryzmem, jako metodą walki. Członkowie organizacji rekrutują
się przede wszystkim z grupy etnicznej Kanuri, która charakteryzowała się zawsze
głęboką religijnością oraz niechęcią do jakichkolwiek zewnętrznych wpływów.
Pierwotnie ideą Boko Haram była przede wszystkim walka przeciwko zachodniej
edukacji. Organizacja nie ma nic wspólnego z Al-Kaidą. W 2009 roku Boko Haram
doznała dotkliwych strat – w akcjach prowadzonych przez służby bezpieczeństwa
zginęło około dziewięciuset członków grupy, w tym jej założyciel i przywódca
Mohammed Yusuf. Po tej porażce Boko Haram przeorganizowała się i zmieniła strategię
– celem jej ataków stały się przede wszystkim osoby uznane za odpowiedzialne za
poniesione straty, między innymi policjanci i urzędnicy. Jednak nawet w regionach ich
działania funkcjonują kościoły, a ludzie nie ukrywają symboli religijnych. Zdarza się, że
ofiarą ataków padają księża czy misjonarze, ponieważ nawracanie muzułmanów jest
zabronione. Boko Haram atakują również muzułmanów – wahhabitów (którzy kształcili
się w latach siedemdziesiątych XX wieku w Arabii Saudyjskiej). Gubernator stanu Borno
zaproponował członkom Boko Haram amnestię, którą zdecydowanie odrzucili –
organizacja nie uznaje władz stanu Borno, uważając się za jedynych „prawowiernych”.
Boko Haram stanowi poważny i trudny do rozwiązania problem, który grozi rozlaniem
się na inne stany (a nawet kraje takie jak Czad i Niger). Istnieje ryzyko, że organizacja
podejmie próbę przeprowadzenia zamachu w Abudży – potrzeba jej spektakularnej
akcji, żeby przekonać wszystkich o swojej sile.
Jednocześnie, działające na północy (i w całym kraju) kościoły są dość
ekspansywne i agresywne. Zwłaszcza nowe kościoły nawołują do bogacenia się.
Przewodniczący Chrześcijańskiego Związku Nigerii (CAN – Christian Association of
Nigeria, instytucji reprezentującej wszystkich chrześcijan) musiał zrezygnować ze
stanowiska nie ze względu na presję ze strony muzułmanów, ale ze względu na naciski
ze strony nowych kościołów, które są jednocześnie bardzo radykalnie nastawione
wobec muzułmanów. To niebezpieczne zjawisko, które może stać się kolejnym
czynnikiem eskalacji konfliktu.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
34
W sytuacjach zagrożenia (choćby i wyimaginowanego) wojsko reaguje bardzo
gwałtownie. Tak było na przykład w Plateau, gdy podczas kampanii wyborczej
Muhammadu Buhari zapowiedział swoją wizytę w tym stanie. Gdy gubernator odmówił
wydania zgody, a ludzie zaprotestowali (bez użycia przemocy), interweniowało wojsko,
używając ostrej amunicji. Nie podano liczby zabitych, by – jak uzasadniały władze – „nie
nakręcać spirali przemocy”.
W Kadunie lokalna społeczność jest ściśle podzielona na muzułmańską i
chrześcijańską, obie grupy nie mają ze sobą żadnego kontaktu, ich członkowie nawet ze
sobą nie rozmawiają. Jakakolwiek konfrontacja mogłaby doprowadzić do ponownego
wybuchu walk.
KONFLIKT W DELCIE NIGRU
Źródłem problemów w Delcie Nigru są nierówności w podziale zasobów, którymi
dysponuje ten region.
Niemal niepodzielną władzę w regionie sprawują gubernator wraz z zastępcą, są
objęci immunitetem i całkowicie bezkarni. Nielegalne „utaczanie” ropy z uszkadzanych z
rozmysłem rurociągów stanowi coś na kształt sportu narodowego – jest powszechnie
akceptowane, choć z zysków z tak pozyskanej ropy trzeba opłacać się tym, którzy są
silniejsi.
W minionym roku władze federalne zaproponowały bojownikom Ruchu na rzecz
Wyzwolenia Delty Nigru (MEND – Movement for the Emancipation of the Niger Delta)
amnestię. Znaczna większość bojowników zaakceptowała jej warunki. Jej program
zakładał zasiłki dla bojowników, którzy złożą broń, szkolenia (również zagranicą) i
wsparcie w procesie reintegracji społecznej. Z amnestii skorzystało około dwadzieścia
tysięcy bojowników (wydaje się, że wiele osób podawało się za takowych, by zostać
objętym beneficjami przewidzianymi przez amnestię, jest mało prawdopodobne, by
organizacja miała aż tylu członków). Proces amnestyjny umożliwił bogatym członkom
organizacji wyjście z ukrycia i zalegalizowanie fortun zdobytych dzięki sprzedaży
kradzionej ropy oraz okupom za porywanych pracowników firm naftowych.
Mimo amnestii w regionie Delty nadal dochodzi do ataków, porwań, czy też
uszkadzania ropociągów i kradzieży ropy. W dalszym ciągu w regionie prowadzone są
operacje wojskowe. Nie poprawiła się również sytuacja ludności cywilnej. W sytuacji,
gdy środowisko naturalne zostało skażone w przerażającym stopniu, miejscowa ludność
nie ma ziem pod uprawę ani terenów do połowu ryb. Kwestie edukacji, czy też opieki
medycznej, nadal pozostawiają wiele do życzenia.
Ogólne przesłanie wynikające dla ludności z procesu amnestii nie jest budujące –
przekonuje, że można grabić, porywać i mordować, a przy sprzyjających
okolicznościach, cieszyć się majątkiem zdobytym dzięki działalności przestępczej lub
przynajmniej być obiektem szczególnej troski władz. Ci, którzy bezkarnie kradną, cieszą
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
35
się szacunkiem w oczach miejscowej ludności, uznawani są za zaradnych i sprytnych, a
takie postawy nie budują klimatu sprzyjającego poszanowaniu prawa.
MOŻLIWOŚĆ RELOKACJI WEWNĘTRZNEJ
Relokacja wewnętrzna jest w Nigerii zjawiskiem powszechnym. Przeniesienie się
z jednego miejsca w inne nie nastręcza żadnych problemów. Nie ma również żadnych
ograniczeń administracyjno-prawnych. Nie ma obowiązku rejestracji w nowym miejscu
zamieszkania, nie potrzebne są żadne pozwolenia. Nigeryjczycy są narodem w ruchu.
Jednocześnie są bardzo przywiązani do rodziny i do niej najczęściej wracają. Ciekawym
przykładem takiej sytuacji może być sytuacja w stolicy w czasie świąt: w okresach
świątecznych, które spędza się tradycyjnie z bliskimi i w szerokim kręgu rodzinnym,
Abudża niemal całkowicie pustoszeje.
Koncepcja relokacji jest dla Nigeryjczyków czymś bardzo naturalnym. Odbywa
się to jednak niekiedy w ciężkich warunkach.
HOMOSEKSUALIZM
Zgodnie z nigeryjską tradycją i obyczajowością, mężczyzna musi być „silny i
męski”. Postawa homoseksualna jest czymś całkowicie wykraczającym poza normę.
Prawo przewiduje kary za stosunki homoseksualne, ale przepisy te nie są egzekwowane,
nie ma żadnych sterowanych odgórnie represji. Znacznie jednak gorsza niż
przewidziana prawem kara więzienia jest presja ze strony rodziny i społeczności.
Rodzina nie zaakceptowałaby wśród swoich takiej odmienności. A odrzucenie przez
rodzinę oznacza społeczną śmierć. Co prawda istnieje w Nigerii (zwłaszcza w Lagos)
kilka organizacji zajmujących się prawami homoseksualistów, nie zmienia to jednak w
żaden sposób ogólnego postrzegania tego rodzaju odmienności. Często presja grupy,
społeczności w której się żyje jest silniejsza niż prawo. Bywały przypadki, że presja
rodziny doprowadzała homoseksualistę do popełnienia samobójstwa.
MEDIA
Prasa jest bardzo skorumpowana, za pieniądze można zamieścić w gazecie
prawie wszystko. Powszechnym zwyczajem jest wręczanie dziennikarzom „brązowej
koperty” przez osobę zapraszającą na konferencję prasową, to zwykły gest, który nie jest
nawet uznawany za korupcję.
Panuje swoboda publikacji, jednak jednocześnie w gazetach i czasopismach
pojawia się cały szereg artykułów prasowych, które nie zawierają żadnych istotnych
informacji. Obowiązuje zasada, że lepiej jest pisać cokolwiek niż nie pisać nic. Obecnie
poziom prezentowany przez dziennikarzy jest bardzo niski, są oni słabo wykształceni i
posiadają niewielką wiedzę. Są również słabo i nieregularnie opłacani. W tej sytuacji
kupowanie artykułów lub milczenia nie jest trudne.
Prasa jest najmniej wiarygodnym źródłem informacji.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
36
Na nieco wyższym poziomie utrzymuje się radio – stanowe radio jest
prorządowe, ale jest profesjonalne.
NIGERIAN RED CROSS SOCIETY, NRC BELLO HAMMAN DIRAM, SECRETARY GENERAL
SYTUACJA PO WYBORACH
Nie ma w Nigerii tak zwanych „grup ryzyka”, to znaczy grup osób narażonych na
prześladowanie.
Jeśli chodzi o demonstracje, protesty, to dochodziło do nich nie tylko na północy,
lecz także i na południu kraju. Trzeba jednak pamiętać, że część z nich była
organizowana w wyrazie poparcia dla nowego prezydenta.
KONFLIKTY NA PÓŁNOCY I W REGIONIE MIDDLE BELT
Nigeria jest dużym krajem, w którym zamieszkuje wiele grup etnicznych i
religijnych. Żaden ze stanów w Nigerii nie jest w pełni jednorodny pod względem
etnicznym czy religijnym. Wbrew stereotypowym opiniom przedstawianym przez
światowe media, bardzo trudno byłoby poprowadzić klarowną linię podziału na tak
zwane regiony muzułmańskie i chrześcijańskie. Na przykład w Plateau chrześcijanie
stanowią większość. Jest także kilka innych stanów, gdzie procentowy podział ludności
według wyznawanej religii oscyluje między czterdzieści a sześćdziesiąt procent. Poza
tym w ramach mniejszych jednostek administracyjnych, tak zwanych Lokalnych
Okręgów Rządowych (LGA – Local Government Areas), chrześcijanie stanowią nieraz
zdecydowaną większość, mimo tego, że w ramach całego stanu są mniejszością.
Wolność wyznania jest w Nigerii gwarantowana konstytucyjnie. Jakkolwiek
dochodzi czasem do różnych napięć społecznych, w których jednym z elementów jest
religia, to wolność wyznania jest na ogół respektowana.
Ludzie różnych kultur i religii żyją między sobą i z reguły nie dochodzi między
nimi do konfliktów. Czasem nawet w ramach jednej rodziny zdarzają się ludzie różnych
wyznań. Sytuacja taka jest jeszcze bardziej charakterystyczna dla różnych instytucji.
Owszem, w regionie Middle Belt i na północy zdarzają się napięcia, spory i
lokalne konflikty. Nie należy ich jednak określać jako konfliktów zbrojnych, choć czasem
rzeczywiście dochodzi w czasie ich trwania do użycia broni i zdarzają się niekiedy ofiary
śmiertelne.
Konflikty te trudno uznać za typowo religijne. Ich przyczyny są odmiennej natury,
choć rzeczywiście z czasem, wraz z rozwojem wypadków, ewoluują i wyznanie
członków zwaśnionych stron zaczyna odgrywać coraz większą rolę. Często jednak
konflikty te są mylnie przedstawiane na forum międzynarodowym jako konflikty
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
37
religijne, podczas gdy u ich podstaw mogą leżeć zupełnie inne przyczyny. Gdy dochodzi
do sporu między dwojgiem ludzi, ich wyznanie nie odgrywa na początku żadnej roli. Ich
spór dotyczy przeważnie kwestii absolutnie niezwiązanych z religią. Jednak w pewnym
momencie ktoś z gapiów, albo osób zainteresowanych podgrzaniem atmosfery,
zyskaniem szerszego poparcia dla którejś ze stron konfliktu, zwraca uwagę na fakt, że
jeden z nich jest muzułmaninem, a drugi chrześcijaninem. Wówczas obie społeczności
stawiane są w trudnej sytuacji, w której rzeczywiste argumenty przestają się liczyć, a
główną rolę zaczyna odgrywać wyznanie stron sporu.
Większość z ostatnich konfliktów, wybuchów przemocy nie miała też
bezpośredniego związku z wyborami. Konflikty te wybuchają od dłuższego czasu.
Związane są raczej z konkretnymi problemami charakterystycznymi dla danego miejsca
czy społeczności. Ostatnio, w okresie powyborczym, szczególnie napięta sytuacja
panowała w Kadunie i Maiduguri. Dochodziło tam do aktów przemocy. W chwili obecnej
sytuacja jest już stabilna.
Obowiązujące w kilkunastu północnych stanach Nigerii prawo szariatu nie
stanowi problemu w relacjach między mieszkającymi tam muzułmanami i
chrześcijanami; chrześcijanie nie są sądzeni według prawa muzułmańskiego.
SYTUACJA W REGIONIE DELTY NIGRU
Sytuacji w Delcie Nigru nie należy określać mianem konfliktu wewnętrznego w
świetle prawa międzynarodowego. Nie panuje tam też sytuacja, która wymagałaby od
władz wprowadzenia na tych terenach stanu wyjątkowego.
W regionie Delty Nigru nie ma grup rebelianckich. W Nigerii nazywane są raczej
milicjami (militant groups). W przeszłości dochodziło tam do porwań zachodnich
pracowników firm naftowych, jak i lokalnych mieszkańców. Problem ten jednak
znacząco zmalał, ze względu na wprowadzoną przez władze amnestię dla członków
milicji działających na tym obszarze. Wielu z nich z niej skorzystało. Prowadzone są
również wspólne patrole armii i członków byłych milicji, co wpłynęło znacząco na
ogólną redukcję przemocy. Widoczny jest też proces odbudowy.
Jednocześnie jednak część członków milicji nie skorzystała z amnestii i w
związku z tym nadal prowadzone są w regionie akcje wojskowe, choć o małej
intensywności. Mimo że prowadzone na niewielką skalę, stanowią potencjalne
zagrożenie również dla ludności cywilnej. Milicje nie atakują jednak bezpośrednio
ludności cywilnej. W zasadzie z amnestii nie skorzystała tylko jedna milicja. Z obecnie
dostępnych informacji wynika jednak, że są otoczeni, a ich dowódca
najprawdopodobniej został ranny. Niektóre źródła donoszą, że podobno chce się
poddać.
Najpoważniejszym problemem w regionie Delty Nigru jest obecnie
zanieczyszczenie środowiska.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
38
Wiele z milicji w regionie, zaczynając swoją działalność, miała dobre intencje.
Zwracali uwagę na zanieczyszczenie środowiska i ciężkie warunki, w jakich żyje
tamtejsza ludność. Domagali się dla regionu większego udziału w zyskach z
wydobywanej tam ropy. To się jednak zmieniło. Z czasem zaczęli porywać ludzi, głównie
pracowników firm naftowych.
Niemniej jednak ogłoszenie amnestii w bardzo znaczący sposób uspokoiło
sytuację. Większość z członków milicji złożyła broń i prowadzi obecnie przykładne
życie.
MOŻLIWOŚĆ WEWNĘTRZNEJ RELOKACJI
W Nigerii nie ma problemów ze zmianą miejsca zamieszkania przez obywateli. Po
wcześniejszym zarejestrowaniu się w nowym miejscu, można w nim też brać udział w
głosowaniu. Jeśli chodzi o kandydowanie w wyborach, to jest to możliwe po czterech
latach od udokumentowanego zamieszkania w danym miejscu.
SYTUACJA HOMOSEKSUALISTÓW
Homoseksualiści nie są nazywani i uważani w Nigerii za mniejszość, w takim
rozumieniu, jak mniejszości religijne lub etniczne. Homoseksualizm jest w Nigerii
karany. Zjawisko to nie jest również akceptowane społecznie. Zdecydowana większość
społeczeństwa jest wrogo nastawiona do homoseksualistów. Zjawisko to uważane jest
za obce kulturze nigeryjskiej, przyniesione z Europy i jest całkowicie odrzucane.
Homoseksualiści nie ujawniają się ze swoją orientacją. Jeśli to robią narażają się
na odrzucenie ze strony rodziny i znajomych. W zasadzie każdy, kto po ujawnieniu przez
homoseksualistę jego orientacji homoseksualnej nadal utrzymywałby z nim kontakty,
narażałby się na podobne traktowanie ze strony swojej rodziny, znajomych, sąsiadów.
MEDIA
Świat mediów nigeryjskich jest bardzo żywy i różnorodny. Na rynku dostępnych
jest ponad sto tytułów prasowych, wydawanych jest wiele gazet, tabloidów, magazynów.
Funkcjonuje wiele stacji radiowych i telewizyjnych, w tym nie tylko ogólnokrajowych,
lecz także o zasięgu lokalnym (w granicach danego stanu). Istnieje wolność prasy i
mediów. Prezentowane są rozmaite opinie na niemal każdy temat.
Sytuacja taka istnieje od około 1992 roku, kiedy to dopuszczono na rynek
mediów prywatnych inwestorów. Wcześniej media były ściśle kontrolowane przez
władze. Jeśli chodzi o jakość i wiarygodność przekazywanych informacji, to bywa z tym
różnie. Zdarza się, że niektóre z prezentowanych informacji są kontrowersyjne, różne
media prezentują odmienne opinie na dany temat. To nie świadczy jednak o tym, że
informacje są nieprawdziwe. Zdarza się jednak również, że informacje podawane w
mediach są najzwyczajniej nieprawdziwe, czasem dochodzi do tego przez pomyłkę, a
czasem także z premedytacją.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
39
Kupowanie, czy tak zwane „sponsorowanie dziennikarzy” jest w Nigerii
zjawiskiem dość powszechnym. Za normalne uważane jest, na przykład, wręczanie
dziennikarzom kopert z pieniędzmi w trakcie konferencji prasowych organizowanych
przez daną osobę lub instytucję. Zachowanie takie nie jest uważane za korupcyjne.
Postrzegane jest raczej, jako przejaw afrykańskiej gościnności, gdzie organizujący
konferencję prasową jest gospodarzem, a dziennikarz jego gościem. Organizujący
konferencje prasowe, którym oczywiście zależy na tym, by o nich napisano lub
powiedziano w mediach, i to w odpowiedniej formie, mają jednocześnie świadomość, że
w niektórych redakcjach dziennikarzom nie są wypłacane pensje nawet przez kilka
miesięcy. Dlatego zachowania polegające na płaceniu dziennikarzom za przygotowanie
artykułu na dany temat ogólnie nie jest postrzegane jako zjawisko naganne.
Niezależnie od tego, w środowisku dziennikarskim zauważalne jest jednak
również zjawisko autocenzury. Istnieje wolność mediów, lecz dziennikarze mimo
wszystko czasem o pewnych problemach wolą nie pisać i nie mówić głośno.
Większość ważniejszych redakcji ma swoje archiwa, wiele z nich dostępnych jest
także online. Te, których archiwa nie są dostępne za pomocą Internetu, powinny
posiadać archiwa papierowe.
ORGANIZACJA MIĘDZYNARODOWA 2
SYTUACJA W OKRESIE WYBORÓW
W Nigerii nie ma ugruntowanej tradycji demokracji, zaś wyścig do władzy jest w
dużej mierze rywalizacją o kontrolę potężnych środków budżetowych, którymi
dysponują zarówno władze lokalne (gubernatorzy stanów), jak i władze centralne. W tej
sytuacji proces wyborczy będzie zawsze budził duże emocje i niósł ryzyko eskalacji
nastrojów. Zgodnie z niepisaną zasadą przyjętą przez największą i najbardziej
wpływową partię polityczną Nigerii, Ludową Partię Demokratyczną (PDP – People’s
Democratic Party), najwyższe funkcje w państwie powinny być sprawowane na
przemian przez osoby z północy oraz południa (przez okres dwóch kadencji). Poważna
kontestacja wyników ostatnich wyborów wynikała z rozczarowania części ludności z
nigeryjskiej północy. Otóż poprzednik wybranego w ostatnich wyborach prezydenta
Goodlucka Jonathana, Umaru Yar’Adua, który był muzułmaninem z północy (przejął
funkcję szefa państwa z rąk Oluseguna Obasanjo, chrześcijanina z południa,
sprawującego rządy przez dwie kadencje w latach 1999-2007), zmarł w trakcie
sprawowania urzędu, w maju 2010 roku. Skoro przypadający północy „limit”
pozostawania u steru władzy nie został wykorzystany, część ludności północnych
stanów uznawała, że władzę nadal powinien sprawować ktoś wywodzący się z
muzułmańskiej północy. Wybór na stanowisko chrześcijanina z zamieszkującego region
Delty plemienia Ijaw rozczarował ich i wywołał głębokie niezadowolenie.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
40
Jak podaje Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, bilans zamieszek w
okresie wyborczym to około osiemset ofiar śmiertelnych oraz siedemdziesiąt pięć
tysięcy przesiedleńców.
Napięcia związane z procesem wyborczym nasiliły się, gdy 16 kwietnia bieżącego
roku kontrkandydat Muhammadu Buhari oskarżył Jonathana o sfałszowanie wyników
wyborów. Jego deklaracja wywołała eskalację nastrojów oraz przemocy. W wyniku
zamieszek wiele osób zostało zabitych i rannych, a tysiące ludzi zmuszone były opuścić
swoje domy. Aby uspokoić sytuację, Buhari musiał się z tych oskarżeń wycofać.
W konsekwencji wydarzeń na północy zdymisjonowany został Minister Spraw
Wewnętrznych. W regionach ogarniętych zamieszkami wprowadzono godzinę policyjną
i rozlokowano dodatkowe siły wojska. Kroki te w znacznym stopniu uspokoiły sytuację.
Na północy (w okolicach Maiduguri) działa ugrupowanie Boko Haram. Jego
członkowie początkowo walczyli przede wszystkim przeciwko wprowadzaniu
zachodniej edukacji (stąd nazwa ugrupowania: boko – od angielskiego book i haram – z
języka arabskiego znaczące ‘zakazany’). Grupa wydaje się być coraz lepiej
zorganizowana. Świadczyć o tym może chociażby przeprowadzony przez nią niedawno
rajd z Maiduguri do Katsiny (oba miejsca dzieli odległość trzysta kilometrów), gdzie
zaatakowali więzienie i zwolnili przetrzymywanych tam więźniów, po czym wrócili nie
niepokojeni do swojej siedziby. Istnieją podstawy, by podejrzewać, że nawiązali
kontakty i współpracę z Al-Kaidą na słabo kontrolowanych przez władze centralne
nigeryjskich pustkowiach.
Na północy Nigerii dominuje gospodarka oparta na pasterstwie, na południu – na
rolnictwie. W strefie styczności, w regionie Middle Belt, dochodzi do konfliktu między
grupami etnicznymi i religijnymi zajmującymi się oboma typami działalności. Jest to
przede wszystkim konflikt o ziemię (bardzo urodzajną w tym regionie). Staje się on tym
ostrzejszy, że ludność pasterska z północy (muzułmańska), wypychana z dawnych
terenów wypasu bydła przez proces pustynnienia i postępującą w kierunku
południowym Saharę, staje się konkurencją dla osiadłej w Middle Belt od pokoleń
ludności rolniczej (w znacznej mierze chrześcijańskiej). Jest to przede wszystkim
konflikt ekonomiczny i spór o niewystarczające zasoby, nie zaś konflikt etniczny czy
religijny.
Można się spodziewać, że zamieszki i incydenty przemocy podobne do tych, do
jakich doszło w ostatnim okresie, będą się powtarzać cyklicznie podczas kolejnych
wyborów.
SYTUACJA W DELCIE NIGRU
Na południu przed dwoma laty ogłoszono amnestię dla bojowników Ruchu na
rzecz Wyzwolenia Delty Nigru (MEND – Movement for the Emancipation of the Niger
Delta). W ramach procesu amnestyjnego ustalono zasady złożenia broni, wprowadzono
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
41
program szkoleń oraz wypłacano zasiłki bojownikom, którzy zrezygnowali z walki z
bronią w ręku. Jednak powodzenie całego procesu wymagałoby również przemiany
mentalności. Ludzie, którzy przez wiele lat prowadzili działania zbrojne przywykli do
tego, że autorytet, wpływy i pieniądze zdobywa się siłą. Broń daje im poczucie siły i
własnej wartości oraz przydaje znaczenia. Odejście od takiej postawy jest niezwykle
trudne, wymaga czasu i stworzenia godnych zainteresowania alternatyw.
Początkowo proces amnestii i „rewitalizacji” posuwał się sprawnie do przodu.
Realizowano kolejne założenia, a dla bojowników, którzy zdecydowali się złożyć broń,
organizowano szereg szkoleń oraz wypłacano im zasiłki. Jednakże proces może się
załamać, kiedy pierwsi „absolwenci” będą bezskutecznie próbować odnaleźć się na
rynku pracy. Niewielkie są szanse, że byli bojownicy znajdą równie intratne zajęcie,
jakim była działalność przestępcza.
Sytuacji nie ułatwia fakt, że nigeryjski rynek pracy zdominowany jest przez szarą
strefę. Od kilkunastu lat nie przeprowadzono waloryzacji progów podatkowych,
wskutek czego wyższe progi opodatkowania dotyczą coraz niższych wartości realnych
wynagrodzeń. W tej sytuacji wiele osób preferuje pozostanie w szarej strefie.
Niemniej jednak w okresie prowadzenia procesu amnestyjnego znacznie
zmniejszyła się liczba porwań i napadów.
Poważnym problemem rzutującym na sytuację w regionie Delty, jest olbrzymie
zanieczyszczenie środowiska będące rezultatem tak samej eksploatacji złóż, jak i
uszkadzania rurociągów przez miejscową ludność, by nielegalnie „utoczyć” i sprzedać
pewną ilość ropy naftowej.
W Nigerii daje się zauważyć szereg nieprawidłowości i dysfunkcji, lecz nie można
mówić o prześladowaniach politycznych, jako takich.
OPEN SOCIETY INITIATIVE FOR WEST AFRICA, OSIWA OLADAYO OLAIDE, ACTING COUNTRY COORDINATOR
SYTUACJA W OKRESIE WYBORÓW
W Akwa Ibom dochodziło w okresie przed i powyborczym do stosunkowo
licznych incydentów przemocy. Wiązały się one z faktem, że gubernator stanu (chcąc
zapewnić sobie reelekcję na stanowisko) podejmował działania mające na celu
utrudnienie, czy wręcz uniemożliwienie kontrkandydatom prowadzenie kampanii
wyborczej oraz zablokowanie im możliwości startu w wyborach. Wybuchy przemocy w
prowincji Akwa Ibom stanowiły pewne novum, jako że dotychczas przemoc na południu
szerzyła się przede wszystkim w stanach Bayelsa oraz Rivers. Przed wyborami
sporadycznie dochodziło do incydentów również w południowo-wschodnich stanach
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
42
Ogun i Oyo, gdzie dokonano nawet kilku zabójstw na tle politycznym (ściślej mówiąc –
chodziło o rywalizację przedwyborczą).
Sporów, jakie wybuchały w okresie wyborczego wyścigu do władzy nie należy
zbyt pochopnie kwalifikować jako konfliktów etnicznych, religijnych czy nawet
ekonomicznych, choć niekiedy nabierały takiego kolorytu.
Najgwałtowniejsze wybuchy przemocy miały miejsce na północy kraju. W
zamieszkach na terytorium dwunastu północnych stanów zginęło około osiemset osób.
Również tutaj konflikty wymykały się stereotypowi, przez pryzmat którego najczęściej
patrzy się na wydarzenia na nigeryjskiej północy – nie były to tylko konflikty między
ludnością muzułmańską a chrześcijańską. Dochodziło do incydentów przemocy także
wewnątrz obu społeczności. Na przykład w mieście Meged ludność muzułmańska
dopuszczała się wyjątkowo okrutnych mordów na innych muzułmanach. Incydentalne
zabójstwa miały miejsce również wśród chrześcijan (najczęściej w sytuacji, gdy
wzburzony tłum zamierzał zaatakować muzułmanów, pierwszy impet uderzał w osoby,
które próbowały się takiej akcji sprzeciwić). Ofiarami ataków padali również politycy
oraz policjanci (podobnie jak same posterunki policji).
Władze powołały specjalne komisje dochodzeniowe, których zadaniem będzie
zbadanie incydentów przemocy, do jakich dochodziło w okresie wyborczym. Jednakże
są to działania pozorowane, które mają pokazać wszem i wobec, że rząd podejmuje
zdecydowane kroki. Szansa na wyjaśnienie przyczyn zajść i ukaranie winnych jest
bardzo nikła. W przeszłości rzadko kiedy podobne dochodzenia kończyły się
postawieniem sprawcom zarzutów i doprowadzeniem ich przed sąd.
Incydenty przemocy nasiliły się w okresie wyborczym, jednak nie wiązały się
jedynie z procesem wyboru nowych władz. Szczególnie w niektórych regionach, jak
choćby Jos, są stale nawracającym zjawiskiem. Są one przede wszystkim konfliktami
między ludźmi o podział środków i ziemi.
Incydenty nie ustały całkowicie także w innych regionach. Na przykład w trzecim
tygodniu maja w Maiduguri doszło do dwóch wybuchów, tydzień wcześniej w tym
mieście miał miejsce jeden atak.
Wybuchy przemocy są stałym elementem pejzażu społeczno-politycznego
północnych stanów Kano, Bauchi czy Borno. Jednak przyczyny eskalacji nastrojów są w
tym przypadku bardzo zróżnicowane. Borno jest dodatkowo dotknięte problemem
terroryzmu: to właśnie na jego terenie najaktywniej działa organizacja Boko Haram.
Wybuchające zamieszki zmusiły wiele osób do opuszczenia ich domów. Wskutek tych
wydarzeń zniszczonych zostało wiele małych i średnich firm, będących podstawą
utrzymania miejscowej ludności, co dodatkowo pogarsza jej sytuację.
Zapisy konstytucji uwzględniają zasadę, określaną potocznie jako „zoning”.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
43
ALTERNATYWA RELOKACJI WEWNĘTRZNEJ
Choć Nigeryjczycy są niezwykle mobilnym narodem, daje się wśród nich
zauważyć silne poczucie przynależności do miejsca. Ta swego rodzaju tożsamość lokalna
sprawia, że ludność napływowa, choćby żyjąca w „nowym” miejscu nawet od kilku
pokoleń, nadal jest postrzegana jako obca, jako „osadnicy” (tak jest na przykład w Jos,
gdzie napływowi, mieszkający tam od początku XX wieku są nadal „obcymi”).
O pochodzeniu i przynależności do danego miejsca zaświadcza indigeneity
certificate. Dokument ten wydawany jest przez jednostki administracyjne
poszczególnych stanów. Jest on niezbędny, między innymi, do uzyskania paszportu.
Osiedleńcy, choćby mieszkający w nowym miejscu od lat albo nawet kilku
pokoleń, nie mają szansy uzyskać takiego certyfikatu w miejscu osiedlenia, ponieważ
nadal są tam ludnością napływową. Jednocześnie, w sytuacji, gdy ich rodziny
przesiedliły się tam kilka pokoleń wstecz, często nie znają nawet miejsca pochodzenia
przodków. Ponadto w miejscu pochodzenia przodków też zapewne byliby już
postrzegani jako obcy. Zatem w ich przypadku uzyskanie „zaświadczenia o lokalnym
pochodzeniu” (indigeneity certificate) w ogóle nie jest możliwe, a co za tym idzie, nie
dostaną również paszportu (oficjalną drogą, choć przy wszechobecnej korupcji wiele
przepisów da się ominąć).
Udokumentowane pochodzenie z danego stanu umożliwia dostęp do
świadczonych lokalnie usług publicznych. Na przykład dla ludności miejscowej szkoły
publiczne (finansowane lub dofinansowywane przez władze stanowe) są bezpłatne,
przynajmniej na poziomie podstawowym i średnim. Osoby niepochodzące z danego
stanu nie mają możliwości korzystania z publicznej edukacji. Choć z drugiej strony,
edukacja publiczna prezentuje bardzo niski poziom, więc ludzie, którzy chcą zapewnić
swoim dzieciom odpowiednie wykształcenie, i tak posyłają je do płatnych szkół
prywatnych. W kwestii dostępu do edukacji większą – wręcz decydującą – rolę odgrywa
stan majątkowy a nie pochodzenie geograficzne / lokalne (indigeneity).
Ten rodzaj rejonizacji, czy wręcz geograficznej dyskryminacji uwidacznia się
również na poziomie szkół wyższych. Na przykład na uniwersytetach stanowych opłaty
dla lokalnych mieszkańców są niższe niż opłaty dla osób pochodzących z innych stanów.
Również prawa polityczne osób nieposiadających „zaświadczenia o lokalnym
pochodzeniu” (indigeneity certificate) są w pewien sposób ograniczone. O ile po
zarejestrowaniu się na listach głosujących można brać udział w głosowaniu niezależnie
od miejsca zamieszkania, o tyle nie można bez takiego certyfikatu startować jako
kandydat w wyborach.
Sytuacja osób bez wspomnianego zaświadczenia jest bardziej skomplikowana
również pod względem dostępu do zatrudnienia. Aby być zatrudnionym w instytucjach
publicznych– które są największym pracodawcą w skali kraju – wymagane jest
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
44
zaświadczenie o „lokalności”. Jedynie dwa (w tym Lagos) stany (spośród trzydziestu
sześciu oraz FCT) dopuszczają zatrudnianie w administracji publicznej osób spoza
stanu. We wszystkich innych – a zatem jest to dominujące podejście – wykonywanie
pracy w instytucjach państwowych i publicznych poza stanem pochodzenia nie jest
możliwe.
Ludzie opuszczający własny stan i przesiedlający się w inny region na ogół
szukają w nowym miejscu członków własnej społeczności – w ten sposób tworzą się tam
swego rodzaju mniejszości i trudno mówić o jakiejkolwiek integracji. Nie dotyczy to
osób zamożniejszych czy osób o wyższym statusie społecznym – te mogą osiedlać się w
dowolnym miejscu, a pomoc czy wsparcie ze strony ich własnej społeczności nie są im
tak potrzebne. Społeczność przyjmująca z reguły patrzy na przesiedleńców
podejrzliwym okiem.
Nie istnieją żadne organizmy – ani administracyjne, ani pozarządowe – które
udzielałyby w sposób systematyczny i zorganizowany pomocy przesiedleńcom. Istnieje
wprawdzie Krajowa Agencja Zarządzania Stanem Wyjątkowym (NEMA – National
Emergency Management Agency), której zadaniem jest reagowanie w kryzysowych
sytuacjach i opracowywanie doraźnych i systemowych rozwiązań, jednak nie zajmuje
się ona problemem osób zmuszonych do relokacji z powodu wybuchów przemocy.
Zdarzają się akcje humanitarne na rzecz przesiedleńców, lecz są one jednorazowe
i cząstkowe, brak im ciągłości i konsekwencji. Przykładem doskonale ilustrującym ten
problem mogą być obozy, które utworzono dla uciekinierów z Kano. Początkowo
zaoferowano im zakwaterowanie (w barakach/koszarach) i dostarczano racji
żywnościowych. Jednakże pomoc szybko ustała, a zakwaterowani w obozach ludzie,
mimo że ich problemy w miejscu stałego zamieszkania nie zostały w żaden sposób
uregulowane (na przykład wiele domów zostało zniszczonych i spalonych, a ludzie
pozostali bez dachu nad głową), zmuszeni byli opuścić miejsce tymczasowego
schronienia, ponieważ skończyły się środki przeznaczone na pomoc ofiarom przemocy
na północy.
Nie istnieją organizacje pozarządowe świadczące pomoc potrzebującym, w tym
przesiedleńcom i ofiarom incydentów przemocy. W strukturze społecznej Nigerii nadal
kluczową rolę odgrywają więzy rodzinne, klanowe i etniczne. Pomoc osobom, które
znalazły się w trudnej sytuacji, udzielana jest przede wszystkim na poziomie ich
własnych wspólnot.
Instytucjami, które zajmują się świadczeniem pomocy potrzebującym – jak
choćby samotnym kobietom z dziećmi – są na przykład kościoły. Ale również one
skupiają się przede wszystkim na niesieniu pomocy potrzebującym spośród swoich
własnych członków. W Nigerii działają oddziały międzynarodowych organizacji
humanitarnych takich jak Save the Child czy SOS Children’s villages.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
45
Nie ma jednak organizacji, które udzielałyby systematycznej pomocy
humanitarnej. Pomoc bywa świadczona doraźnie, raczej na zasadzie poszczególnych
krótkoterminowych projektów.
HOMOSEKSUALIŚCI
W Nigerii istnieją zapisy prawne przewidujące kary za homoseksualizm. Nie
zdarza się jednak, by osoby tej orientacji rzeczywiście stawiano przed sądem. Władze
czy służby porządkowe nie prowadzą przeciwko nim żadnej zorganizowanej kampanii,
nie są oni ścigani, poszukiwani czy aresztowani.
Znacznie poważniejszym problemem niż przewidziane prawem, lecz
niestosowane w praktyce kary, jest ostracyzm i odrzucenie społeczne, wobec którego
stają osoby homoseksualne. Zjawisko to jest całkowicie i zdecydowanie odrzucane przez
większość społeczeństwa. Głębokie i bezdyskusyjne potępienie takiej postawy jest
powszechne. Nigeryjczycy niezależnie od swojego wyznania, pochodzenia etnicznego,
poziomu wykształcenia czy statusu społecznego wykazują zdecydowaną wrogość wobec
takiej odmienności.
W tej sytuacji osoby homoseksualne skazane są na pozostawanie w ukryciu. Nie
ma możliwości otwartego wyrażania swojej odmiennej seksualności. Nikt nie decyduje
się tu na coming out.
W sytuacji, gdy homoseksualność jest tematem tabu, również media rzadko
podejmują tę tematykę. Jeżeli pojawiają się jakiekolwiek wzmianki, będą to raczej głosy
potępienia takiej postawy jako czegoś, co stoi w jaskrawej sprzeczności z nigeryjską
kulturą i jako takie musi być całkowicie odrzucone.
Homoseksualizm odbierany jest jako otwarte opowiedzenie się przeciwko
zasadom oraz normom społecznym i uznawany jest za niemoralność.
Organizacje praw człowieka nie podejmują tego tematu, jest on dla nich tabu,
podobnie jak dla pozostałej części społeczeństwa. Większość z organizacji
pozarządowych nie podjęłaby się przeprowadzenia jakiegokolwiek projektu pomocy czy
kampanii na rzecz uznania praw osób homoseksualnych.
MEDIA
Nigeryjskie media, szczególnie na tle innych państw afrykańskich, stanowią
niezwykle bogaty, zróżnicowany i ożywiony świat. Cieszą się dużą swobodą i korzystają
z wolności wypowiedzi. Pojawia się wiele artykułów krytycznych wobec wpływowych
polityków i biznesmenów, publikowane są artykuły demaskujące afery korupcyjne.
Jednocześnie media same nie są wolne od korupcji. Jest ona w Nigerii
powszechną rzeczywistością. Dotyka prawników, lekarzy, niemal wszystkich grup
społecznych. Świat mediów nie jest w tej dziedzinie wyjątkiem.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
46
Podatność dziennikarzy na korupcję pogłębia fakt, że są oni słabo opłacani.
Ponadto gazety – nawet duże o ogólnokrajowym zasięgu dzienniki – podobnie jak i
niektóre stacje telewizyjne, bardzo nieregularnie wypłacają pensję pracującym dla nich
dziennikarzom, zdarza się, że wypłata wynagrodzenia opóźnia się nawet o kilka
miesięcy.
Jest mało prawdopodobne, by ukazywały się całkowicie nieprawdziwe
doniesienia prasowe, szczególnie jeśli miałyby dotyczyć wpływowych i wysoko
postawionych osób. Jednocześnie bez wątpienia dochodzi do sytuacji, gdy dziennikarze
„retuszują” opisywane historie.
Nie ma podstaw, by mówić o prześladowaniach dziennikarzy. Prasa publikuje
artykuły krytyczne, również pod adresem władz, a ich autorzy nie napotykają w
konsekwencji swoich publikacji na problemy ze strony systemu. Jedynie w sytuacji,
gdyby dziennikarz opisał i opublikował nieprawdziwe i wyssane z palca zarzuty pod
adresem wpływowych w państwie osób, mógłby mieć problemy.
Niektóre media są własnością polityków. To zdecydowanie wpływa na ich klimat
i treść publikowanych w nich artykułów – w takiej sytuacji media mogą być
wykorzystywane jako narzędzie walki politycznej.
SYTUACJA W DELCIE NIGRU
Walki w regionie Delty Nigru miały zarówno polityczne, jak i kryminalne podłoże,
oba elementy ściśle się w tym konflikcie przeplatały.
Amnestia ogłoszona w czerwcu 2009 roku przyniosła znaczne uspokojenie
sytuacji w regionie. Zakładała ona nie tylko zwolnienie tamtejszych bojowników od kar
za ich działalność zbrojną, lecz przewidywała również szeroko zakrojony program
reintegracji społecznej oraz rekultywacji regionu.
W rezultacie ogłoszenia amnestii ilość ataków na instalacje naftowe oraz porwań
zmniejszyła się niemal do zera.
Jednakże zasady amnestii nie przewidywały usystematyzowanego programu
przejęcia broni, a co za tym idzie, nie wszyscy byli bojownicy zdali posiadane przez
siebie uzbrojenie i nadal dysponują pewnym arsenałem lekkiej broni.
Ponadto nie wszyscy bojownicy zdecydowali się zaakceptować warunki amnestii.
Niektóre ugrupowania (na przykład grupa pod dowództwem Johna Togo) nie
przystąpiły do programu amnestyjnego i nadal kontynuują walkę z bronią w ręku oraz
prowadzą rekrutację. W regionie Delty nadal istnieją zbrojne obozy – choć na mniejszą
skalę niż przed ogłoszeniem amnestii.
Działania założone w ramach procesu amnestyjnego dobiegły właśnie końca. Z
oceną ich skuteczności należy jednak poczekać: wiele założonych w programie działań
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
47
może przynieść rezultaty dopiero w długoterminowej perspektywie. Potrzeba czasu, by
ocenić również skuteczność dotychczas zrealizowanych programów.
Stabilizację sytuacji w regionie Delty Nigru, którą miał przynieść proces amnestii,
utrudnia jednak szereg problemów w poważny sposób dotykających region, takich jak
wysokie bezrobocie, znaczny wskaźnik analfabetyzmu, zapóźnienie strukturalne,
poważne zanieczyszczenie środowiska naturalnego, uszkadzanie rurociągów, by
nielegalnie utaczać z nich ropę naftową (spowodowane tym procederem wycieki
pogłębiają jeszcze i tak już znaczną degradację środowiska).
PROCEDURY GRANICZNE
Nigeria, posiadająca niezwykle rozległe (ciągnące się na przestrzeni kilku tys.
kilometrów) granice państwowe, nie jest w stanie zorganizować i prowadzić dokładnej
kontroli przepływu osób na i z jej terytorium.
Obywatele państw członkowskich Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki
Zachodniej (ECOWAS – Economic Community Of West African States), w tym Nigerii,
mogą się swobodnie poruszać między granicami swoich krajów. Teoretycznie, aby
przekroczyć granicę wymagany jest dokument paszportowy. Jednakże w oddalonych i
zapadłych punktach granicznych, zarówno lądowych, jak i morskich, kontrola odbiega
od przewidzianych standardów. Podobnie jak w innych sferach życia, tak i w tej
dziedzinie szerzą się praktyki korupcyjne. Nieco lepiej standardy przestrzegane są na
przejściach granicznych na dużych międzynarodowych lotniskach.
Jednakże poziom korupcji oraz brak dobrze zorganizowanego systemu kontroli
granicznej oraz brak centralnego rejestru osób poszukiwanych sprawiają, że w praktyce
niemal każdy może przekroczyć nigeryjską granicę. W grupie osób opuszczających kraj
mogą znaleźć się nawet osoby poszukiwane przez nigeryjski wymiar sprawiedliwości.
Kraj można bez większego trudu opuścić na podstawie sfałszowanych dokumentów.
EUROPEAN UNION BELEN CALVO-UYARRA – HEAD OF SECTION POLITICS, ECONOMICS, TRADE
KONFLIKTY NA PÓŁNOCY I W REGIONIE MIDDLE BELT
Główne przyczyny konfliktów w regionie Middle Belt mają podłoże ekonomiczne.
Fulanie, tradycyjnie zajmujący się pasterstwem, ze względu na okresowe problemy ze
znalezieniem pastwisk dla swojego bydła na północy zmuszeni są do migracji coraz dalej
na południe. Migracje na południe spowodowane są także ogólnie trudną sytuacją
ekonomiczną na północy. Nieliczne zakłady przemysłowe, które funkcjonowały na
północy, na przykład w Kano, w ostatnich latach zostały zlikwidowane.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
48
Fulanie, jak również pochodzący z północy Hausa, jako ludność napływowa, nie
są uważani w Middle Belt za pełnoprawnych mieszkańców regionu.
W Middle Belt rzeczywiście wymagane jest „zaświadczenie o lokalnym
pochodzeniu” (indigeneity certificate), żeby móc kupić ziemię lub znaleźć zatrudnienie w
służbach publicznych.
Napięcia społeczne wykorzystywane są również w rozgrywkach politycznych.
Mimo tego, że konflikty mają w oczywisty sposób przede wszystkim podłoże
ekonomiczne, politycy i media nadają mu wymiar religijny i etniczny, gdyż hasła
odwołujące się do tożsamości religijnej i etnicznej są bardziej nośne, łatwiej
zmobilizować nimi ludność do działania.
Fulanie i Hausa, którzy migrują na południe są muzułmanami i w oczach
chrześcijan ich rosnąca obecność niesie ze sobą zagrożenia wprowadzenia szariatu na
zamieszkiwanych przez nich terenach. Obawy przed wprowadzeniem szariatu stanowią
jeden z powodów, dla których ludzi łatwiej zmobilizować do aktów przemocy.
Rozwiązanie problemów, z którymi boryka się północ Nigerii, to jedno z
najpoważniejszych wyzwań stojących przed prezydentem Goodluckiem Jonathanem.
Ostatnie wybory wykazały bardzo głęboką polaryzację społeczeństwa. Wyniki wyborów
wskazują wyraźnie na podział miedzy północą a południem (który jest obecnie znacznie
głębszy niż był jeszcze rok lub dwa lata temu). Prezydent musi podjąć szybkie i
zdecydowane kroki, aby zdobyć wiarygodność w oczach muzułmanów z północnych
stanów. Dotyczyć to będzie zarówno składu rządu, który musi zostać zaakceptowany
przez mieszkańców północy (dotychczas większość doradców i współpracowników
prezydenta stanowili ludzie z południa nie posiadający wystarczającej wiedzy i wyczucia
dot. problemów północy), jak i konkretnych działań zmierzających do rozwiązania
najbardziej palących problemów, z którymi boryka sie północ, gdzie wszystkie
wskaźniki ekonomiczne są dużo niższe niż w południowej części kraju. Istnieją obawy,
że rozwiązanie problemów wynikających z poważnego zacofania ekonomicznego i
gospodarczego północy nie będzie możliwe do zrealizowania w krótkim terminie.
Reformy, nawet jeżeli zostaną wprowadzone, mogą przynieść widoczne rezultaty
dopiero za kilka lat. Sytuacja taka niesie ryzyko radykalizacji nastrojów, co może
pociągnąć za sobą wzrost popularności takich radykalnych grup, jak Boko Haram.
Ogólno Nigeryjska Partia Ludowa (ANPP – All Nigeria Peoples Party) była
kontestowana przez Boko Haram w Borno.
Kongres na rzecz Postępowych Zmian (CPC – Congress for Progresssive Change)
używał bardzo ostrego języka, co też przyczyniało się do wzrostu napięć. CPC opłacała
udział ludzi w organizowanych przez siebie demonstracjach. Udział jednej osoby
wyceniany był na około 500 naira (niespełna 3,5 dolara).
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
49
SYTUACJA W REGIONIE DELTY NIGRU
Sytuacja w Delcie Nigru znacznie się poprawiła. Jest to w dużym stopniu efektem
rozpoczętego jeszcze za prezydentury Yar Aduy procesu amnestii, zakładającego
złożenie broni przez bojowników z tego regionu, zapewnienia im szerokiej gamy szkoleń
i udzielenia wsparcia w wejściu na rynek pracy. Większość bojowników z regionu Delty
Nigru, działających pod szyldem MEND, zgodziła się na wejście w proces amnestii i
złożyła broń. W zamian otrzymali pieniądze, możliwość zalegalizowania dóbr, w
posiadanie których weszli prowadząc nielegalną działalność. Byli bojownicy wyższego
szczebla zdają się być usatysfakcjonowani takim rozwojem wypadków. Wielu z nich
podróżuje po całej Nigerii i poza jej granice. Mają bogate domy, na przykład w Abudży.
Bardziej problematyczna wydaje się być sytuacja bojowników średniego i niższego
szczebla, to znaczy tych, którzy w praktyce prowadzili działania polegające, między
innymi, na porywaniu osób dla okupu, nielegalnym podbieraniu ropy z przebiegających
przez region ropociągów. Póki władze wspierają ich finansowo, organizują dla nich
szkolenia, sytuacja zdaje się być pod kontrolą. Jednakże najbliższe miesiące będą
kluczowe, by przekonać się, na ile skuteczny i trwały jest wspomniany proces amnestii.
Istnieją bowiem obawy, że po zakończeniu procesu demobilizacji (co nastąpić ma
właśnie w najbliższych miesiącach) byli bojownicy w zetknięciu z trudnymi realiami
rynku pracy, poczują się rozczarowani i powrócą do bardziej intratnej działalności
przestępczej. Trzeba zdawać sobie sprawę również z tego, że jest to bardzo
zróżnicowana grupa pod względem wieku, stanu emocjonalnego, oczekiwań,
indywidualnych predyspozycji. Dlatego też niezbędne jest tworzenie dla nich
zróżnicowanej oferty. To trudne wyzwanie. Prowadzone są w tym celu różnego rodzaju
działania, na przykład Local Content Act (między innymi promujący tworzenie
dodatkowych miejsc pracy w przemyśle naftowym), jednak trudno w tej chwili ocenić,
na ile okażą się skuteczne. Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest fakt, że nie wszystkie
grupy w ramach MEND zgodziły się na złożenie broni; niektóre z nich nadal prowadzą
nielegalną działalność. W przyszłości ich szeregi mogą być zasilane rozczarowanymi
procesem demobilizacji byłymi bojownikami.
Problem polega na tym, że okres, w którym przewidziano wypłacanie zasiłków
amnestionowanym, dobiega końca. Ich potencjał wykorzystywano również przy
organizacji wyborów, co dawało im szansę zatrudnienia. Były to jednak działania o
charakterze doraźnym. Dlatego właśnie najbliższe miesiące okażą się kluczowe, pokażą,
czy amnestionowani odnajdą się w nowej rzeczywistości.
Doradcą prezydenta do spraw Delty Nigru jest Kingsley Kuku.
MOŻLIWOŚĆ WEWNĘTRZNEJ RELOKACJI
Społeczeństwo nigeryjskie jest bardzo mobilne. Ludność przemieszcza się bez
problemu po całej Nigerii, podejmuje pracę poza swoim regionem urodzenia. Obok
siebie mieszkają ludzie wyznający różne religie, pochodzący z różnych grup etnicznych.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
50
Ogólnie ludzie żyją tutaj między sobą bardzo zgodnie, pomimo tego że okazjonalnie i
regionalnie dochodzi między nimi do konfliktów.
W Nigerii istnieje długa tradycja koegzystencji różnych grup etnicznych,
religijnych.
SYTUACJA HOMOSEKSUALISTÓW
Homoseksualizm jest jednym z największych problemów w dziedzinie praw
człowieka w Nigerii. Podczas gdy władze skłonne są dyskutować i zajmować się takimi
problemami jak np. pozasądowe egzekucje, tortury, ciężkie warunki w więzieniach lub
sytuacja kobiet, o tyle na temat problemów homoseksualistów nie są gotowe do podjęcia
jakiejkolwiek dyskusji. Zjawisko homoseksualizmu jest tematem tabu, jest
nieakceptowane społecznie i odrzucane przez wszystkich, niezależnie od wyznania,
poziomu wykształcenia i statusu społecznego. Również media nie zajmują się tym
tematem.
Na północy, zgodnie z prawem szariatu za homoseksualizm grozi kara śmierci.
Tam homoseksualiści nigdy nie ośmielą się manifestować swojej orientacji. Natomiast
na południu, pomimo tego, że również tam homoseksualistom grożą poważne
konsekwencje prawne, to na przykład w Lagos zdarza się widywać na ulicach pary
homoseksualne. Lagos może być jednak wyjątkowe pod tym względem, ze względu na
swój kosmopolityczny charakter i wynikające z tego większą tolerancję i otwartość.
Jednocześnie brak jest jednak informacji o skazywaniu za homoseksualizm.
W Nigerii działają organizacje pozarządowe wspierające osoby homoseksualne.
Są jednak negatywnie postrzegane przez społeczeństwo. Spotykają się z niechęcią, a
nawet potępieniem.
Nawet biali cudzoziemcy pracujący w Nigerii ukrywają swoją homoseksualność,
obawiając się negatywnych reakcji. Nawet wykształceni w Europie Nigeryjczycy zdają
się nie akceptować zjawiska homoseksualizmu.
Presję społeczną, brak akceptacji dla zjawiska homoseksualizmu najlepiej
obrazuje przypadek homoseksualnego turysty hiszpańskiego, który zamordowany
został stosunkowo niedawno temu przez swojego nigeryjskiego partnera, nie mogącego
zaakceptować swojej odmienności.
MEDIA
Media w Nigerii są bardzo dynamiczne. Na rynku dostępnych jest wiele tytułów
prasowych. Działają stacje telewizyjne i radiowe. Wiele informacji publikowanych jest w
Internecie. Pomimo tej różnorodności i wolności zdarzają się jednak przypadki
zastraszania osób publikujących niewygodne dla wpływowych osób treści – sytuacje
takie dotyczyły przede wszystkim bloggerów. W kwestii wiarygodności publikowanych
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
51
artykułów wszystko jest możliwe. Może się okazać, że publikacja została opłacona, ale
równie dobrze może być prawdziwa.
PROCEDURY NA GRANICY
Jeżeli chodzi o procedury graniczne i kontrolę dokumentów, to – bazując
wyłącznie na obserwacjach i zasłyszanych opiniach – stwierdzić można, że możliwe są
wszelkie nieprawidłowości. Brak jest skutecznych rozwiązań systemowych w dziedzinie
procedur granicznych. Wiele zależy od postawy pojedynczych funkcjonariuszy
granicznych.
ORGANIZACJA MIĘDZYNARODOWA 3
OGÓLNA SYTUACJA W NIGERII (KONFLIKTY RELIGIJNE, POLITYCZNE, ETNICZNE, SPOŁECZNE)
Wyniki wyborów spowodowały zaostrzenie sytuacji w niektórych regionach
kraju, głównie wśród społeczności, zamieszkującej północne stany Nigerii (między
innymi Kadunę, Plateau, Bauchi, Borno). Podczas zamieszek spalono i zniszczono wiele
domów. W związku wybuchami przemocy doszło do masowych przesiedleń
mieszkańców regionów objętych konfliktem. Uciekinierzy byli lokowani w licznych
obozach, np. zorganizowanych w barakach wojskowych. Dla uciekinierów z Kaduny,
chrześcijan i muzułmanów, przeznaczono dwa oddzielne obozy.
Na co dzień zarówno na północy, jak i na południu Nigerii muzułmanie i
chrześcijanie żyją obok siebie. Zjawisko różnorodności pod względem religijnym
widoczne jest również na najwyższych szczeblach władzy. Prezydentem kraju został
niedawno zaprzysiężony (29 maja 2011 roku) Goodluck Jonathan, który jest
chrześcijaninem z południa, natomiast stanowisko vice-prezydenta objął muzułmanin,
pochodzący z położonej na północy Kaduny. Partia rządząca w Nigerii, PDP, zrzesza
zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów. Podczas wyborów głosujący kierują się
bardziej własnymi sympatiami politycznymi i przynależnością kandydatów do partii niż
wyznawaną przez nich religią.
KONFLIKT W JOS
Przyczyną konfliktu w miejscowości Jos jest spór o ziemię oraz o władzę
polityczną. Fulanie pochodzący z północy, przemieszczają się coraz bardziej na południe
w poszukiwaniu ziem nadających się do hodowli bydła. W ten sposób znaleźli się w
pasie Middle Belt, gdzie – chcąc zdobyć nowe tereny pod wypas swojego bydła –
atakowali rdzenną ludność; ta z kolei nie pozostawała im dłużna. W minionym roku
takie ataki zdarzały się niemal każdego tygodnia, obecnie spór stracił na intensywności,
a napięcie nieco opadło.
Aby można było kupić ziemię w Jos, wymagane jest zaświadczenie o lokalnym
pochodzeniu, które wydają miejscowe władze. Właścicielem ziemi w tym regionie może
być zatem jedynie osoba pochodząca z tych okolic.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
52
W większych ośrodkach miejskich takich jak Lagos czy Abudża (a nawet w
niesławnym Port Harcourt) sytuacja bezpieczeństwa jest ustabilizowana, nie ma
zagrożenia atakami terrorystycznymi czy wybuchami przemocy.
Wyjątkiem był Ibadan, w którym w okresie wyborów dochodziło do starć
pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami politycznymi, jak również wewnątrz tych
ugrupowań – członkowie konkurujących ze sobą partii politycznych atakowali
nawzajem swoje siedziby. Rozgrywki te nie dotykały (lub w bardzo niewielkim stopniu
dotykały) ludności cywilnej.
Sytuacja ludności cywilnej wygląda różnie w zależności od stanu i miejsca
zamieszkania. Oprócz wspomnianych regionów, w których z różną częstotliwością
dochodzi do konfliktów i starć, problematyczna może być również kwestia
bezpieczeństwa w Maiduguri w stanie Borno, gdzie działalność prowadzi
fundamentalistyczne i terrorystyczne ugrupowanie Boko Haram.
Sytuacja przestrzegania praw człowieka jest monitorowana przez władze
państwowe, które piętnują naruszenia w tej dziedzinie. Istnieją szanse na poprawę
sytuacji przestrzegania praw człowieka w Nigerii, choć w chwili obecnej nie można jej
określić, jako w pełni stabilnej.
SYTUACJA W DELCIE NIGRU
Region Delty Nigru potrzebuje intensywnych działań i zorganizowanego
programu. Tamtejsze środowisko naturalne uległo całkowitej degradacji, złoża ropy są
nadmiernie eksploatowane, a firmy naftowe nie liczą się z kosztami, jakie pociąga za
sobą wydobycie ropy na tak olbrzymią skalę. Szczególnie młodzi ludzie, pozbawieni
jakichkolwiek perspektyw, ulegają frustracji. Nie podejmuje się żadnych działań w celu
pomocy ludności lokalnej. Wielu bojowników, którzy przyjęli warunki amnestii, to
ludzie bez wykształcenia, a nawet analfabeci, którym nawet po ukończeniu
krótkotrwałych kursów trudno będzie znaleźć zatrudnienie. Dlatego niezwykle ważne
jest, by zaproponować im systematyczny program reintegracji społecznej. W sytuacji,
gdy istnieją nadal gangi, które nie złożyły broni, nie można mówić o pełnej stabilizacji
tego regionu. Nadal podejmowane są tam akcje militarne oraz ataki terrorystyczne.
Ogólnie sytuacja ludności cywilnej w Delcie Nigru pozostaje ciężka i problematyczna.
SYTUACJA PRZESTRZEGANIA PRAW CZŁOWIEKA
Nie można powiedzieć, by w Nigerii prawa człowieka były w pełni przestrzegane.
Władze podejmują jednak kroki w celu poprawy sytuacji, reagują na przypadki łamania
praw człowieka i nie tolerują naruszeń.
Poważnym problemem jest bieda, brak pracy i brak perspektyw, szczególnie
dotkliwie odczuwany przez młodych ludzi.
SYSTEM SĄDOWNICTWA
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
53
System sądowy w Nigerii składa się ze stanowych i federalnych sądów niższego
szczebla (sądy magistrackie, dystryktowe, tradycyjne i zwyczajowe), stanowych sądów
odwoławczych oraz Federalnego Sądu Apelacyjnego i Sądu Najwyższego. W tym
systemie funkcjonują sądy szariackie działające w dwunastu północnych stanach i
orzekające w sprawach cywilnych (nie powinny orzekać w sprawach kryminalnych)
dotyczących osób wyznania muzułmańskiego. Istnieje również szariacki sąd
odwoławczy. Teoretycznie niemuzułmanie nie powinni być sądzeni przez sądy
szariackie, chyba że sami wyrażą na to zgodę, jednak w praktyce jest to możliwe. Zdarza
się, że policja szariacka przyprowadza chrześcijanina przed sąd szariacki, który orzeka
karę opartą na prawie szariatu. W niektórych miejscach na terytorium Nigerii, na
przykład w Jos mogą funkcjonować trzy rodzaje sądów: magistracki, szariacki oraz
zwyczajowy.
MOŻLIWOŚĆ RELOKACJI WEWNĘTRZNEJ
Na terytorium Nigerii istnieje swoboda poruszania się, (mają ją nawet przybyli do
tego kraju uchodźcy). Ludzie przemieszczają się bez ograniczeń w obrębie całego kraju.
Osoba, która zamierza zmienić miejsce zamieszkania i przenieść się w inny region, nie
musi posiadać żadnych konkretnych dokumentów. Nie są potrzebne jakiekolwiek
formalności. Na ogół nie ma też problemów z kupnem ziemi w dowolnym rejonie kraju
(wyjątek stanowią tu terytoria sporne, na przykład miejscowość Jos). Ziemię mogą bez
większych problemów nabywać również cudzoziemcy.
Organizacje lokalne i kościelne świadczą pomoc samotnym matkom.
SYTUACJA HOMOSEKSUALISTÓW
W dwunastu północnych stanach Nigerii, gdzie funkcjonuje prawo szariatu za
homoseksualizm grozi nawet kara śmierci. Na południu zaś, gdzie wykroczenia są
sankcjonowane zgodnie z prawem kryminalnym, za homoseksualizm grozi kara
pozbawienia wolności bądź grzywna. Przewidziane przez prawo kary są bardzo surowe,
w praktyce jednak nie są orzekane. Osoby homoseksualne zazwyczaj ukrywają swoją
orientację, aby nie wzbudzać agresji i niechęci otoczenia. Powszechną postawą wobec tej
odmienności jest brak akceptacji, odrzucenie i wstręt. Homoseksualizm w Nigerii jest
tematem tabu, milczą o tym media, brak jest jakiejkolwiek debaty publicznej.
MEDIA
Na nigeryjskiej scenie prasowej do najbardziej popularnych, a jednocześnie
najbardziej wiarygodnych tytułów zaliczyć można: „The Guardian”, „This Day”, „The
Sun”, „The Punch”, „Tribune”, „Independance”, „The Nation”. Trzy ostatnie wymienione
tytuły są gazetami regionalnymi i skupiają się na wydarzeniach w Abudży. Na pierwszy
plan, jeśli chodzi o rzetelność i wiarygodność publikowanych informacji wysuwa się
ogólnonigeryjska gazeta „The Guardian”.
Choć nigeryjską prasę dotyka problem korupcji, to zjawisko to dotyczy raczej
publikacji w gazetach lokalnych nie zaś ogólnokrajowych. Korupcja jest powszechna we
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
54
wszystkich mediach, co oznacza, że każda osoba ma możliwość opublikowania bądź
wyemitowania własnej historii za uiszczeniem pewnej opłaty. Wydania gazet powinny
być archiwizowane, teoretycznie istnieje możliwość odnalezienia artykułów prasowych
nawet sprzed kilku lat (duże gazety powinny posiadać również archiwa elektroniczne).
KONTROLE GRANICZNE
Wizy wjazdowe na terytorium państw stowarzyszonych w ECOWAS nie są
wymagane. By wyjechać do Kamerunu, czy Czadu (nie należących do ECOWAS)
Nigeryjczycy potrzebują wiz. Jednak ludność rejonów przygranicznych swobodnie
podróżuje między sąsiadującymi państwami (na przykład na targ w miejscowości po
drugiej stronie granicy).
Wewnątrz Nigerii można bez problemu przemieszczać się z jednego stanu do
drugiego, bez żadnych ograniczeń ani wymagań proceduralnych.
Osoba poszukiwana przez władze państwowe, próbując opuścić terytorium
Nigerii, raczej nie będzie przekraczała granicy na lotnisku narodowym. Istnieje duże
prawdopodobieństwo, że zostałaby zatrzymana przez służby graniczne. Stosunkowo
łatwo może natomiast przedostać się drogą lądową do sąsiednich krajów, jak choćby
Benin, skąd może drogą powietrzną udać się dalej w wybranym przez siebie kierunku.
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
55
ZDJĘCIA
OD GÓRY: 1. SPOTKANIE W SIEDZIBIE OSIWA; 2. PRZED BUDYNKIEM IOM, ABUDŻA
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
56
OD GÓRY: 1. PRZEDMIEŚCIA ABUDŻY; 2. OKOLICE ABUDŻY – ZUMA ROCK
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
57
ABUDŻA
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
58
ABUDŻA
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
59
STRAGANY I TARGOWISKA, ABUDŻA I OKOLICE
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
60
STRAGANY I TARGOWISKA, ABUDŻA I OKOLICE
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
61
RÓŻNORODNOŚĆ NIGERYJSKIEJ PRASY, ABUDŻA
Raport z misji badawczej do Nigerii, 20-30 maj 2011 Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia UDSC – czerwiec 2011
62
TABLICE REJESTRACYJNE W ABUDŻY WSKAZUJĄ NA POCHODZENIE JEJ MIESZKAŃCÓW ZE WSZYSTKICH STRON NIGERII
URZĄD DO SPRAW CUDZOZIEMCÓW
WYDZIAŁ INFORMACJI O KRAJACH POCHODZENIA
UL. KOSZYKOWA 16, 02-564 WARSZAWA
www.udsc.gov.pl, E-MAIL: [email protected]
EGZEMPLARZ BEZPŁATNY