29
Nr. 27—28. Warszawa, 3—10 lipca 1929 r. Tom LXVIII. PRZEGLĄD TECHNICZNY TYGODNIK POŚWI CONY SPRAWOM TECHNIKI I PRZEMYSŁU. TREŚĆ: Odwodnienie Ciechocinka, nap. Inż. K. Milicer. Współczesne kierunki rozwoju silników D i e s e l'a (dok.), nap. Inż. J. Kunstetter. Wytrzymałość łańcuchów spawanych r cz nie i próba ich ulepszania drog obróbki termicznej (c. d.), nap. Inż. K. Kornfeld. Z zagadnień naszej geolog ji naftowej, nap. H. Górka, Inż. górniczy, Przegl d pism technicznych, Wiadomości Polskiego Komitetu Norma lizacyjnego, SOMMAIRE: L'a s s e c h e m e n t de la ville Ciechocinek et de ses environs, par M. K. Milicer, Ingenieur dipl. Tendances actuelles dans la construction des moteurs a combustion intern (suit et fin), par M. J. Kunstetter, Ingenieur dipl. Resistance des chaines s o u d 6 e s a la main etleur amelioration a u moyen des pro c e d e s thermiques (suit ), par M. K. Kornfeld, Ingenieur de mines. Sur les problemes de la geologie des ter rais petroliers, par M. H. Górka, Ingenieur des mines. Revue documentaire. Bulletin du Comite Polonais de Standar disation. Odwodnienie Ciechocink a*) Napisał Inż, K, Milicer. P erła uzdrowisk polskich — Ciechocinek leży w powiecie Nieszawskim województwa War szawskiego w odległości 2 km od rz. Wisły i 5 km od b. granicy pruskiej. Wisła, na przestrzeni 15 km od Nieszawy do Otłoczyna, leż cego już w woj. Pomorskim, porzu ciła swe prastare łożysko i kieruj c swoje wody w stron pót nocno wschod ni , zatoczyła łuk, na które go ci ciwie le ż: strożytna wieś Słońsk, Stary i Nowy Ciechocinek oraz wieś Wo łuszewo. Dolina Cie chocinka wzno si si ponad poziom morza Bałtyckiego od 41 do44m, t.j. zaledwie od 3,60 do 6,40 m ponad poziom średnich wód rz. Wisły pod Ciechocinkiem Prócz tego, dolina Ciecho cinka przeci ta jest trzema pasmami wydm piaszczystych, ci gn cemi si równolegle do brzegu rzeki Wisły. Na grzbietach i zbo czach tych wydm znajdujemy całe szeregi dwor ków i domów gospodarzy małorolnych, wraz z ich skromnemi zabudowaniami gospodarczemi. Pomi dzy zaś wymienionemi pasmami wydm pia szczystych znajduj si gł bokie torfowiska, z któ rych opary zatruwaj m. Ciechocinek i cał jego okolic . *) Odczyt wygłoszony w Stowarzyszeniu Techników Polskich w Warszawie w dniu 22 lutego r. b. Rys. 1. Ł ka pomi dzy Starym na wiosn . 1928 r, Prastare koryto rzeki Wisły, przechodz ce pod wzgórzem Kujawskim, okala powyższe wyd my ze strony południowo zachodniej i dochodzi do rzeczki Tonżyny. Zmiana cz ściowa koryta rz. Wisły nast piła przypuszczalnie pod Ciechocin kiem, przerywaj najwyższ piaszczyst tam po mi dzy placem kościelnym a wzgórzem, na którem wznosz si t żnie; głów ny zaś nurt rzeki kierował si pomi dzy hotelem Miil lera a t żni . Nr 1, co znajdu je potwierdze nie w starych planach rosyj skich, gdzie pomi dzy ni Nr 1 a ho telem Mfillera znajduje si duży staw, wskazuj cy kierunek daw nego nurtu Wi sły. T też drog szły wo dy od Raci ż Ciechocinkiem a Aleksandrówk J^ a Aleksan przed osuszeniem, i ' drowa, a na wet Służewa, ponieważ rz dne terenu w tym kierun ku wskazuj najwi ksze pochylenie w stron Wisły. W tych najniższych miejscach oddawna wy tryskiwały na powierzchni ziemi źródła solankowe, z których jedno zachowało si w Starym Ciecho cinku do dnia dzisiejszego. Tu wi c zacz to bić pierwsze studnie solankowe, bo były one najpłyt sze. Aby odwodnić miejsce, gdzie wydobywała si solanka, przeprowadzono t. z w, kanał „Magistral ny", który do dnia dzisiejszego działa bez zarzutu, Właściwie jest on jedynie sprostowaniem rzeczki

PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

  • Upload
    others

  • View
    9

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

Nr. 27—28. Warszawa, 3—10 lipca 1929 r. Tom LXVIII.

PRZEGLĄD TECHNICZNYTYGODNIK POŚWIĘCONY SPRAWOM TECHNIKI I PRZEMYSŁU.

TREŚĆ:

O d w o d n i e n i e C i e c h o c i n k a , n a p . I n ż . K. M i l i c e r .

W s p ó ł c z e s n e k i e r u n k i r o z w o j u s i l n i k ó wD i e s e l 'a (dok. ) , n a p . I n ż . J . K u n s t e t t e r .

W y t r z y m a ł o ś ć ł a ń c u c h ó w s p a w a n y c h r ę c z -n i e i p r ó b a i c h u l e p s z a n i a d r o g ąo b r ó b k i t e r m i c z n e j (c. d.), n a p . Inż. K.K o r n f e l d .

Z z a g a d n i e ń n a s z e j g e o l o g j i n a f t o w e j , n a p .H. G ó r k a , Inż. g ó r n i c z y ,

P r z e g l ą d p i s m t e c h n i c z n y c h ,

W i a d o m o ś c i P o l s k i e g o K o m i t e t u N o r m a -l i z a c y j n e g o ,

SOMMAIRE:L'a s s e c h e m e n t d e l a v i l l e C i e c h o c i n e k e t d e

s e s e n v i r o n s , p a r M. K. Mi l icer , I n g e n i e u r d i p l .T e n d a n c e s a c t u e l l e s d a n s la c o n s t r u c t i o n

d e s m o t e u r s a c o m b u s t i o n i n t e r n ę ( s u i t ęet fin), par M. J . K u n s t e t t e r , I n g e n i e u r d ip l .

R e s i s t a n c e d e s c h a i n e s s o u d 6 e s a l a m a i ne t l e u r a m e l i o r a t i o n a u m o y e n d e s p r o -c e d e s t h e r m i q u e s (suitę), p a r M. K. K o r n f e l d ,I n g e n i e u r de m i n e s .

S u r l e s p r o b l e m e s d e l a g e o l o g i e d e s t e r -r a i s p e t r o l i e r s , p a r M . H. G ó r k a , I n g e n i e u rd e s m i n e s .

R e v u e d o c u m e n t a i r e .B u l l e t i n d u C o m i t e P o l o n a i s d e S t a n d a r -

d i s a t i o n .

O d w o d n i e n i e C i e c h o c i n k a*)Napisał Inż, K, Milicer.

Perła uzdrowisk polskich — Ciechocinek leżyw powiecie Nieszawskim województwa War-szawskiego w odległości 2 km od rz. Wisły

i 5 km od b. granicy pruskiej.Wisła, na przestrzeni 15 km od Nieszawy do

Otłoczyna, leżącego już w woj. Pomorskim, porzu-ciła swe prastare łożysko i kierując swoje wodyw stronę pót-nocno-wschod-nią, zatoczyłałuk, na które-go cięciwie le-żą: strożytnawieś Słońsk,Stary i NowyCiechocinekoraz wieś Wo-łuszewo.

Dolina Cie-chocinka wzno-si się ponadpoziom morzaBałtyckiego od41 do44m, t.j.zaledwie od3,60 do 6,40 mponad poziomśrednich wódrz. Wisły podCiechocinkiem

Prócz tego,dolina Ciecho-cinka przecięta jest trzema pasmami wydmpiaszczystych, ciągnącemi się równolegle dobrzegu rzeki Wisły. Na grzbietach i zbo-czach tych wydm znajdujemy całe szeregi dwor-ków i domów gospodarzy małorolnych, wrazz ich skromnemi zabudowaniami gospodarczemi.Pomiędzy zaś wymienionemi pasmami wydm pia-szczystych znajdują się głębokie torfowiska, z któ-rych opary zatruwają m. Ciechocinek i całą jegookolicę.

*) Odczyt wygłoszony w Stowarzyszeniu TechnikówPolskich w Warszawie w dniu 22 lutego r. b.

Rys. 1. Łąka pomiędzy Starymna wiosnę. 1928 r,

Prastare koryto rzeki Wisły, przechodzącepod wzgórzem Kujawskim, okala powyższe wyd-my ze strony południowo - zachodniej i dochodzido rzeczki Tonżyny. Zmiana częściowa koryta rz.Wisły nastąpiła przypuszczalnie pod Ciechocin-kiem, przerywają najwyższą piaszczystą tamę po-między placem kościelnym a wzgórzem, na którem

wznoszą siętężnie; głów-ny zaś nurtrzeki kierowałsię pomiędzyhotelem Miil-lera a tężnią.Nr 1, co znajdu-je potwierdze-nie w starychplanach rosyj-skich, g d z i epomiędzy tęż-nią Nr 1 a ho-telem Mfilleraznajduje sięduży staw,wskazujący

kierunek daw-nego nurtu Wi-sły. Tą teżdrogą szły wo-dy od Raciąż-

Ciechocinkiem a Aleksandrówką J a Aleksan-przed osuszeniem, i '

drowa, a na-wet Służewa, ponieważ rzędne terenu w tym kierun-ku wskazują największe pochylenie w stronę Wisły.

W tych najniższych miejscach oddawna wy-tryskiwały na powierzchnię ziemi źródła solankowe,z których jedno zachowało się w Starym Ciecho-cinku do dnia dzisiejszego. Tu więc zaczęto bićpierwsze studnie solankowe, bo były one najpłyt-sze.

Aby odwodnić miejsce, gdzie wydobywała sięsolanka, przeprowadzono t. z w, kanał „Magistral-ny", który do dnia dzisiejszego działa bez zarzutu,Właściwie jest on jedynie sprostowaniem rzeczki

Page 2: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

642 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929

Wy

iv (

mi

« < J S/er/chSwó'

'" ,\&«

i1

WOO.000

Rys. 2. Plan zlewni odwodnionej.

błotnistej, która na starych planach nosi nazwę„Strumień". Strumień ów płynie w dość głębokiemkorycie przez kolonję niemiecką Słońsk (rys. 2),przy której wpada do rz. Wisły.

W roku 1872 został wybudowany wał ochron-ny, długości 6 km, od wzgórza Kujawskiego podRaciążkiem do wydmy piaszczystej, gdzie stojąobecnie 3 tężnie. Dla przepuszczenia wód z kanału„Magistralnego", zbudowano w wale śluzę o prze-świcie 2,13 m, a dla przepuszczenia wód z odrębnejzlewni, przy brzegu rzeki, zbudowano małą śluzęjajowatą z północnej strony Warzelni,

W cztery lata potem zbudowany był drugi wałochronny, dług. 0,5 km, we wsi Wołuszewo, w odle-

Rys, 3, Łąka w pobliżu st, koi. Ciechocinek na wiosnę 1928 r, przed osuszeniem.

głości 21/, km od Ciechocinka w kierunku zachod-nim. W wale tym jest śluza o prześwicie 1,06 m.

W ten sposób Ciechocinek został zabezpieczo-ny od zalewu wodami wiślanemi.

Ponieważ jednak przestrzeń, otoczona z jednejstrony wałami ochronnemi, z drugiej — przełęcza-mi sąsiednich wyżyn, wynosi 68 fema, przeto ilośćwody, która zbiera się na terytorjum Ciechocinkai jego okolic w czasie zamknięcie śluz, jest tak du-ża, że nietylko podtapia prawie całe miasto, leczczęstokroć występuje na ulice i place, powodująctem znaczne szkody materjalne.

Powodzie te bywają 2 razy do roku: na wiosnęw końcu marca lub początkach kwietnia i latem —

w pierwszych dniach lipca,podczas topnienia śnie-gów w Karpatach.

Latem 1928 r. zostałemzaproszony przez KomisjęZdrojową do zbadania przy-czyn zawilgocenia m. Cie-chocinka i zabagnienia jegookolic. Po zapoznaniu sięz terenem oraz z pracamityczącemi się prób odwod-nienia bagien Ciechocińskich,złożyłem Komisji Zdrojowejreferat, na skutek któregootrzymałem zamówienie nazestawienie projektu odwod-nienia bagien Ciechocińskich,które to odwodnienie gwa-rantowałoby: 1) niedopu-szczenia wód Kujawskich na

terytorjum m. Ciechocinka;2) należyty odpływ wód o-padowych normalnych i bu-rzowych Z miasta i jego naj-

Page 3: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

Nr; 27 — 28, PRZEGLĄD TECHNICZNY 643

Rys. 4. Zestawienie danych do obliczeń kanałów, kolektorów i przepustów.

bliższych okolic i 3) możliwość zdrenowania miasta1 przeprowadzenia w przyszłości kanalizacji.

W myśl powyższych postulatów, został prze-zemnie sporządzony projekt, który w krótkościpozwalam sobie streścić.

Zasada osuszenia bagien Ciechocińskich we-dług projektu niniejszego różni się zasadniczo oddotychczas wykonanych iprojektowanych kanałówmelioracyjnych.

Wszystkie bowiem istnie-jące kanały osuszające w o-gólnych zarysach były skie-rowane w stronę Wisły,przez kolon je niemieckąSłońsk z jednej strony iprzez kolonję Wołuszewoz drugiej. Innego kierunkubowiem niema,

Kanały te jednak były,jak widzimy, przegrodzone2 wałami ochronnemi z 3-maśluzami, W ten sposób, pod-czas zamknięcia śluz ha wio-snę, na przeciąg mniej wie-

ce, tworząc nieprzebyte w niektórych miejscachbajora (rys. 1 i 3).

Ilość wód opadowych w ciągu zamknięcia ist-niejących śluz w końcu marca i początkach kwiet-nia wynosi w; Ciechocinku, wedł. danych Instytutu

Meteorologicznego w Warszawie, — — — = 36,5

cej. 24 = 21 dni i w lip-

cu podczas „świętojanki" na7—10 dni, wody opadowe zezlewni 68 km2 stale zatapia-ły Ciechocinek i jego okoli- Rys. 5, Fragment budowanego kanału na Słońsku w jesieni 1928 r,

Page 4: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929

_ i 22 mm dziennie na 1mm w ciągu 30 dni, t. j .

—1_30

Z obszaru zatem 68 km otrzymamy w ciągu21 dni ilość wody 21 X 0,00122 X 68 000 000 m:: =1,742,160 m*.

Ponieważ ziemia w marcu przepojona jest wo-dą pozostałą od opadów śnieżnych, a parowaniejest jeszcze b. nieznaczne, to możemy liczyć, że wciągu 3 tygodni zgromadzi się przed istniej ącemi3 śluzami prawie 1,75 miljona m3 wody stojącej,która — jak uczy doświadczenie dotychczasowe —zaleje wszystkie piwnice w Ciechocinku oraz jegonajbliższe okolice.

Gdy wiosna się opóźni i nastąpi potem rapto-wne ocieplenie się, to do obliczonej wyżej ilościwód opadowych dojdą wody powstałe z topieniaśniegów. Wówczas cały Ciechocinek tonie w wodzie.

Rys. 6, Ujście północnego kanału odwadniającego Nr, 8 do Wisły w jesieni 1928

Miejscowi starzy ludzie niejednokrotnie prze-żywali podobne powodzie, zwłaszcza gdy wiosnabyła późna, a zimą były znaczne opady śniegowe.

Podobne katastrofy zdarzały się również i wkońcu czerwca lub początkach lipca. Wówczas ślu-zy zamyka się przed przyborem świętojańskim.Chociaż czas trwania wysokiej wody rzadko kiedyprzekracza 7 — 10 dni, tem niemniej jest ona dlaCiechocinka b, niebezpieczna, ponieważ jego okoli-ce, a częściowo również i miasto, zalewają wodyKujawskie poczas największego sezonu.

Krótkie obliczenie teoretyczne daje wynik b.niepocieszający, mianowicie: przy zamknięciu śluzw ciągu 10 dni, może zgromadzić się w najniższychmiejscach Ciechocinka:

— - - X 68000000 X 0,001 = 1 497 000 m3 wody,

gdzie 66 mm jest średnia wysokość opadów w ciągulipca. Gdyby do tego dodać tylko jedną przypad-kową ulewę w ciągu 2 godz., co niejednokrotnie nas t meteorologicznej m. Ciechocinka było notowane,to ilość wód opadowych przed śluzami zwiększy się

0 12,9 X 1 200 m8 = 92 880 nr' *), czyli na Ciecho-cinek zwali się wał wody objętości:

1496 000 + 92 880 = 1588 000 m\Wszystkie domy, stojące przy ulicach położo-

nych niżej, staną pod wodą. Trzeba zaznaczyć, żeprzeprowadzenie kanałów nowych, posiadającychgładką powierzchnię, znacznie powiększa grozę po-wodzi m. Ciechocinka, ponieważ prędkość wody wkanałach będzie większa niż bez nich.

O odwodnieniu zatem Ciechocinka, bez odpro-wadzenia wód Kujawskich poza miasto i bez zabez-pieczenia tegoż miasta wałami ochronnemi od powo-dzi, spowodowanej wodami Kujawskiemi, -— mowybyć nie może.

Załączona przy niniejszym mapa Sztabu Ge-neralnego w skali 1 : 100 000 (rys. 2) ze wskazaniemzlewni daje zupełnie jasne pojęcie, w jakim kierun-ku winny być przeprowadzone roboty odwadniające

całej okolicy Ciechocinka,który przez niefortunnedotychczasowe próby byłw ciągu 56 lat zatapianywodami, spływaj ącemi zwyżyny Kujawskiej.

Drogą ścisłych pomia-rów oraz studjów nad ca-łokształtem pradoliny rz.Wisły, przyszedłem downiosku, że m. Ciechocineki jego okolice zatapia rok-rocznie: a) woda wiślana;b) woda spływająca z wy-żyny Kujawskiej od Ra-ciążka, Aleksandrowa i Służewa (p. plan zlewni); c)wody opadowe, nie mającenależytego odpływu naskutek zamykania istnieją-cych śluz i d) woda zaskór-na, spływająca z pod Kucz-ka i Raciążka na dolinęCiechocińską.

Aby odwodnić m. Cie-chocinek przy tak skompli-

kowanych czynnikach zalewu, postanowiłem za-stosować w kanałach odwadniających system roz-dzielczy, a więc:

1) Wody Kujawskie z 59 385 km" odprowa-dzam kanałem obwodowym Nr, 10 (p, tab. XVII nawkładce), przechodzącym poza granicami Starego1 Nowego Ciechocinka, oraz kanałami Nr. Nr. 11i 13 do rzeczki Tonżyny. Kanał Nr, 10 ma jedno-cześnie za zadanie odprowadzanie wody zaskórnej,spływającej od Kuczka i Raciążka na dolinę Cie-chocińską.

2) Wody ze zlewni Nr. 9, posiadającej obszar3,1 km1 odprowadzam istniejącym, poprawionymi pogłębionym kanałem Nr. 9 do śluzy starej, znaj-dującej się w wale przy warzelni ze strony Wisły, i

• 3) Wody opadowe, spadające na właściwyCiechocinek i jego najbliższą okolicę ze zlewni5 416 kmz, dzielę na dwie części: a) wody ze zlewniNr. Nr. 1, 2, 3, 3a i 8, o ogólnej powierzchni 1 612km2, odprowadzam kanałem Nr. 8 bis przez nowąśluzę w wale obok warzelni ze strony południowej;

, , , • ^ , . 1 ._ , | |

*) Q4 = Cm, JJ, . h . P = 12,9 mslsek. 2 godz, = 7200 sek.

Page 5: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

Uv. 27 — 28. TECHNICZN\ Ć4S

b) wody ze zlewni Nr, Nr. 4, 5, 6, 7, 7a i 7' o ogól-nej powierzchni 3 804 km2, odprowadzam kanałemNr. 6"pod starą śluzę, znajdującą się w wale wiśla-nym przy tężni Nr. 1, a następnie kanałem Nr. 8 doWisły, W ten sposób cała pradolina Wisły w oko-licach Ciechocinka będzie należycie i ostatecznieosuszona. Aby jednak wody wiślane nie zalewały,jak poprzednio, samego m. Ciechocinka i pozwala-ły na spokojny odpływ wód opadowych i zaskór-nych kanałami Nr. Nr. 8 i 8 bis, przy ujściu kanałuNr. 8 do Wisły projektowana jest nowa śluza podstarym niemieckim wałem ochronnym, który wy-padnie poprawić i uzupełnić na długości 180 m. Zestrony rzeki Tonżyny ma być głuchy wał ochronny— zachodni, a ze strony Raciążka —• taki sam wałochronny — wschodni. W ten sposób, ze zlewni68 001 km2, która podczas zamknięcia śluz w ciągu21 dni dawała około 1 750 000 m3, spływających naCiechocinek, będziemy musieli odprowadzić wodę zterenu m, Ciechocinka — z obsza-ru 3,8 km2, i z sąsiednich łąk, z ob-szaru około 1,6 km".

W obrębie Ciechocinka prze-chodzą 2 kryte kolektory Nr. 4i Nr. 6. Kolektor Nr. 4 przecinaterytorjum stacji koi. żel. Ciecho-cinek na długości 76 m.

Pod tarami, na przestrzeni10 m, rury winny być zbrojone,Powyższe kolektory służą jedno-cześnie jako kanały burzowe dlaprzyszłej kanalizacji Ciechocin-ka, a zatem koszt ich wykonaniawinien być zaliczony do robót ka-nalizacyjnych.

Obliczenie odpływu wód ka-tastrofalnych zostało uskutecznio-ne przy pomocy wzoru prof. Isz-kowskiego:Qi + Cm A(Ł P, gdzie

Cm — spółczynnik topogra-ficzny = 0,04,

|j- — moduł dorzecza, zależny odpowierzchni zlewni P km".

h = 0,70 m (odpowiada max. opadów w lipcui jest większe od średnich rocznych opa-dów, równych 0,487 m).

P — powierzchnia zlewni w km2.Przekroje kanałów otwartych zostały obliczo-

ne wedł, nowego wzoru Bazina, określającego śred-nią prędkość przepływu wody w kanale w zależno-ści od promienia hydr. R i spadku kanału r:

V = C y JH = C ]/ i m/sek

C = C yrR = 7 7 = H ^y R + n

Spółczynnik n przyjęto w zależności od ustroju:1,30, 0,85 i 0,06 (w jednym wypadku).

Przypływ wód otrzymujemy z formuły:Q = V. F,

gdzie F jest polem przekroju wody w kanale,Max, V w kanałach nieumocowanych nie prze-

kracza 0,40 mjsek, w kanałach zaś o dnie brukowa-nem 0,67 mjsek.

Poprzeczne przekroje kolektorów w mieście,rur betonowych w parku Głównym oraz przepu-

stów pod drogami kołowemi i koleją żelazną obli-czone zostały sposobem prof. Businga,

v => c ]/.m ; Q = c co yw= C

Ponieważ C == 7 =0,35 + / R

£== = C YR=A , to

JLi/T

= C R = B.

A i B — są to spółczynniki szybkości odpływu,Obliczenia wymiarów kanałów, kolektorów i prze-świtów poszczególnych" przepustów, dokonane nazasadzie przytoczonych wyżej formuł, ujęte zosta-ły w tabelę na rys, 4.

Odwadniany teren dzieli się na 5 zasadniczychzlewni, mających odpowiednie śluzy, mianowicie:

Rys, 7, Kanał Nr, 8 na wiosnę r. 1929.

A) Ciechocinek górny — właściwe miasto —3,80 km2, odpływ wód przez śluzę istniejącą podtężnią Nr. 1.

B) Ciechocinek dolny (łąki pomiędzy miastemi warzelnią soli) oraz Park Główny — 1,6 km?, od-pływ wód przez nową śluzę żelazobetonową, na ka-nale Nr. 8 bis.

C) Zlewnia Nr, 9 — 3,1 km1, znajdująca siępoza Ciechocinkiem, odpływ wód przez starą śluzęw wale ochronym z północnej części warzelni soli,

D) Zlewnia Kujawsko - Raciążkowska — 59,4km'\ znajdująca się dzięki wałom ochronnym i ka-nałom obwodowym poza Ciechocinkiem; odpływwód przez śluzę Wołuszewską.

E) Zlewnia Słońska — 2,25 km'1, ze śluzą nakanale Nr. 8 przy ujściu tegoż kanału do rzeki Wi-sły, pod starym niemieckim wałem ochronnym; maw odwodnieniu miasta Ciechocinka odegrać rolęzbiornika wód opadowych, zarówno wiosennych, jaki świętojańskich,

Na zasadzie przytoczonych wyżej danych o zlew-ni A, B i E, o obszarze wynoszącym: 3,8 + 1, 6 -f-

Page 6: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

646 PRZEGLĄD TECHNICZNY. 1929

-1- 2, 25 = 7,65 km\ będziemy mieli w ciągu 21 dnido zmagazynowania około 200 000 ms wód opado-wych.

Przy podnoszeniu się wody w Wiśle, śluza naSłońsku automatycznie zostanie zamknięta, a ponapełnieniu rowu Nr. 8 woda zacznie rozlewać siępo łąkach okolicznych, głównie zaś cofnie się w sze-roki parów, idący wzdłuż starego niemieckiego wa-łu i obecnie porośnięty sadzonym lasem wierzbo-wym (tabela XVII).

Parów ten posiadający około 0,5 km2 możeprzyjąć całą wodę ze zlewni A, B i E, przy średniejgłębokości wody około 0,4 m.

Gdyby poziom wód wysokich na Wille po 21dniach nie opadł o tyle, że woda, napływająca zCiechocinka, nie mogłaby się już pomieścić w prze-znaczonym dla niej zbiorniku, wówczas śluzy na ka-nale Nr. 8 bis i na kanale Nr. 6 winny być zamknięte,a woda z miasta przez śluzę regulacyjną kanałuNr. 6 będzie się wylewać na łąki, leżące pomiędzymiastem a warzelnią soli. Powierzchnia łąk, któremaga być zalane,-wynosi około 1 h.m\ t. j . miljonm2, Ilość wody, która mogłaby spaść na Ciechocinekw ciągu n o w y c h 3 tygodni średniego stanu wo-dy na Wiśle, wyniesie około 140 000 m\

Łąki zatem Ciechocińskie zostałyby pokrytewarstwą wody głębokości 0,14 m. Ponieważ jednakłąki te faktycznie będą nawet cokolwiek przesuszo-ne, przeto woda powyższa wsiąknie w torf, nie wy-stępując całkiem powierzchnię. Zaznaczam przy-tem, że śluza nowa zaprojektowana jest o 0,70 mniżej od starej.

Gdy woda na Wiśle opadnie, wszystkie śluzywinny być niezwłocznie otwarte, a wody opadowewpuszczone do rzeki.

W ten sposób Ciechocinek będzie całkowicieossuzony bez żadnego przepompowywania wody,a łąki, leżące pomiędzy miastem i warzelnią soli,mogą być nawet irygowane 2 — 3 razy do roku, coznacznie podniesie ich wydajność, tak co do ilości,jak i jakości siana.

Strona finansowa przedstawia się w sposób na-stępujący: cały koszt wszystkich wymienionych in-westycyj wyniesie około 350 000 zł. Ponieważ j ed-nak kanały Nr. Nr. 3, 4 i 6 będą odgrywały rolę ka-nałów burzowych dla przyszłej kanalizacji Ciecho-cinka, przeto koszta ich budowy w wysokości14 341,58 + 54 033,24 + 48 869,20 = 117 244,02 zł.winny być zaliczone na poczet kosztów przyszłej ka-nalizacji. Pozostała zaś suma, w wysokości 350 000— 117 244,02 = 232 755,98 zł., będzie zużyta nawłaściwe odwodnienie miasta Ciechocinka i jegookolic *),

Oczywiście, dla całkowitego osuszenia miastaCiechocinka, winno być jeszcze przeprowadzonedrenowanie posesyj poszczególnych właścicieli nie-ruchomości.

Kanały burzowe Nr. Nr. 1, 2, 3, 4 i 6 są tak za-projektowane, że ułożone wzdłuż nich sączki (zbie-racze) będą służyć w przyszłości do zrealizowaniasieci drenowej, zawdzięczając której Ciechocinekzostanie w zupełności osuszony,

Należy się spodziewać, że po ukończeniu robótodwadniających przyjdzie kolej na kanalizację, któ-ra łącznie z istniejącym już w Ciechocinku wodocią-giem uzupełni całokształt robót inżynierskich, takniezbędnych w życiu codziennem każdego człowie-ka kulturalnego.

Współczesne kierunki rozwoju silników DieseFalNapisał Inż. J. Kunstetter.

W silnikach morskich dominuje z b. nieliczne-mi wyjątkami typ sprężarkowy; tłomaczysię to z jednej strony brakiem należytego

doświadczenia z większemi silnikami bezsprężar-kowemi, większą ich wrażliwością na gatunek i czy-stość oleju napędowego, z drugiej zaś strony sprę-żarka wysokoprężna pozostanie zawsze nieodzow-ną częścią instalacji okrętowej, ze względu na za-potrzebowanie znacznych ilości powietrza sprężo-wego do wykonywania manewrów,

Co się tyczy innych rodzajów żeglugi, to dlastatków rzecznych i małych morskich (przybrzeż-nych) nie zachodzi potrzeba stwarzania specjal-nych typów silników, gdyż w większości wypad-ków można przystosować silniki lądowe spółczes-ne, których waga i wymiary odpowiadają danymwymaganiom; dochodzi jedynie urządzenie dozmiany kierunku obrotu; rewersywność bezpośred-nia w silniku lub pośrednia — w przekładni. Sil-niki typu przedstawionego na rys. 2 są b. częstostosowane do napędu tego rodzaju statków.

Zupełnie odrębną dziedziną są natomiast ło-dzie podwodne: warunkiem nieodzownym jest tu do

") Dokończenie do str, 606 w zesz, 25 z r, b,

ostatnich granic posunięta oszczędność miejscai wagi.

W miarę wzrostu tonnażu łodzi, obserwuje-my stały wzrost mocy tych silników, górną granicęstanowi silnik o 300 KM w 1 cylindrze (390obr./mzn, waga ok, 24 kg na 1 KM); taki 10-cy-lindrowy silnik, t. j . 3 000 KM, przedstawiony j estna rys, 9.

Są to wyłącznie silniki czterosuwowe o dzia-łaniu pojedyńczem z wtryskiem powietrznym; sto-sowany początkowo w niektórych wypadkach dwu-suw ustąpił ostatecznie j4-suwowi. Obecnie, ;gdytempo budowy statków podwodnych osłabło, sil-niki te niejako zatrzymały się w swym rozwoju,jednak poczynione z niemi doświadczenia przyczy-niły się w znacznej mierze do rozwoju szybkobież-nych silników lądowych, których typ konstrukcyj-ny jest w zasadzie ten sam, tylko liczba obrotówi moc nie są tak „wyciągnięte", jak w silniku pod-wodnym, skąd też pochodzi większa ich trwałośći pewność ruchu.

") Wszystkie roboty związane z odwodnieniem Cie-chocinka są finansowane przez Komisją Zdrojową, Część ro-bót już jest wykonana, a mianowicie: kanały Nr. 8, 2, 3, 3a,5, 6, 7, 7a i 11 oraz wał ochronny zachodni,

Page 7: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

"647

T ••?••>

Rys. 9. Silnik dla krążownika podwodnego o mocy 3 000 KM, 390 obr.jmin (M.A.N.).

W dziedzinie komunikacji lądowej zaczętojuż przed 20 prawie laty pracować nad zastoso-waniem silnika wysokoprężnego do napędu loko-motyw, celem wyparcia nader nieekonomicznegosilnika parowego. Istniejące typy silników Die-sel'a nadają się do tego celu w zupełności, tak podwzględem wagi, jak i wymiarów zewnętrznych;trudności powoduje jedynie sposób przeniesieniaenergji z wału silnika na oś lokomotywy. Połącze-nie bezpośrednie, jak w lokomotywie parowej, niejest wskazane z tego względu, że ruch pociąguwymaga okresowo b. znacznego zwiększania mo-mentu obrotowego przy b. małych szybkościach ru-

dzy pracą silnika a ruchem statku; pozatem pro-fil toru kolejowego jest stale zmienny, nie pozio-my, jak powierzchnia morza, a zależność oporów'od szybkości ruchu w obu wypadkach różna. Pierw-sza zbudowana w 1922 r. lokomotywa szeroko-torowa o mocy 1 000 KM posiadała sprzężenie bez-pośrednie; silnik zaopatrzony był w urządzenie doładowania powietrza pod zmiennem ciśnieniem, copozwalało na okresowe podnoszenie momentu ob-rotowego.

Maszyny współczesne posiadają jednak za-wsze przekładnię między silnikiem a osiami pęd-nemi. Np. największa zbudowana dotąd (w Niem-

Rys. 10. Silnik dla lokomotywy 1 200 KM, obr./min (M.A.N.).

chu, np. podczas ruszania z miejsca. Zadanie tojest bez porównania trudniejsze, niż napęd okrętu,gdyż tam poślizg śruby w płynnym ośrodku stwa-rza poniekąd samoczynnie stan równowagi mię-

czech dla Rosji) lokomotywa o mocy 1 200 KMjest wykonana jako spalinowo-elektrycznaa); ma

L) P r z e g 1. T e c h n, t. 63 [1925), str. 360 i nast.

Page 8: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

648

to tę dobrą stronę, że wszystkie elementy składo-we, t. j . silnik, prądnica i silniki elektryczne są do-statecznie znane i wypróbowane, co gwarantujepewność działania-, jest to jednak sposób b. kosz-towny, skomplikowany i daje b. dużą wagę me-chanizmów.

strona pracuje jako silnik DieseFa, a druga — ja-ko silnik parowy2).

Jak wypadnie ostateczne rozwiązanie sprawynapędu lokomotyw, obecnie trudno przesądzać. Zu-pełnie innego rodzaju trudności nasuwają się przyzastosowaniu, silnika wysokoprężnego do samolo-tów. Zadanie to oddawna pociągało konstrukto-rów: korzyści zamiany kosztownej i niebezpiecznejpod względem ogniowym — benzyny przez znacz-'nie tańsze i trudnopalne oleje ciężkie — są oczy-wiste i bezsprzeczne.

Trudności wynikają tu z wysokich ilości obro-tów, które są. konieczne, aby nie przekroczyć do-puszczalnej wagi silnika. Należy pamiętać o tem,że w silniku benzynowym mamy do dyspozycji dlawytworzenia mieszanki palnej cały suw ssący, a dopewnego stopnia i sprężanie; natomiast w sil-niku Diesel'a wtrysk paliwa (t. j , rozpylenie, prze-mieszanie i spalenie) trwa przeciętnie ok. 1/8 ob-rotu wału korbowego, co odpowiada — np. przy2 000 obr,\min 1l2io sek; następnie ilości, paliwa,przypadające na 1 suw roboczy jednego cylindra,są tak mikroskopijne (kropla o paru mm średnicy),że dokładne ich dawkowanie i regulowanie zależ-nie od obciążenia nie jest zadaniem prostem, Bu-dowa sprężarki wtryskowej, nadającej się do wa-runków pracy silnika samochodowego., okazała sięniemożliwością. Sprawa przeto posunęła się na-

••• p f r >

F ' "

Rys, 11, Przekrój silnika samochodowego (M.A.N.). Rys. 12,' Silnik samochodowy, 90 KM, 1 250 obr./min (M.A.N.).

W próbach i w opracowaniu są inne sposoby:przekładnia hydrauliczna (rokuje małe nadziejedla większych jednostek), zębata ze sprzęgłemmagnetycznem, pneumatyczna (przemawia za niąmożność wykorzystania ciepła spalin dla podgrze-wania powietrza oraz łatwość ruszania z miejsca),

Co się tyczy silnika, to znajduje tu zastoso-wanie ten sam typ, co w łodziach podwodnych:wspomniany wyżej 1 200-konny silnik robi 450obr. na min, posiada 6 czterosuwowych cylindrówi sprężarkę.

Na osobną wzmiankę zasługują usiłowaniazbudowania lokomotywy kombinowanej parowo-spalinowej, gdzie kocioł, podgrzewany spalinami(w razie potrzeby osobnym palnikiem), a zasilanyciepłą wodą z płaszczy silnika, dostarczałby parydo ruszania z miejsca i wogóle do pokonywa-nia zwiększonych oporów. Na pierwszem miejscunależy tu postawić silnik syst. Still'a (angielski),gdzie w cylindrach obustronnego działania jedna

przód dopiero po udoskonaleniu silnika bezsprę-żarkowego. Ze względu na wyżej wspomniane trud-ności, konstrukcje dotychczasowe nie przekroczy-ły 1 500 obr.jmin, przyczem waga silnika waha sięw granicach 10 — 8 kgjKM.; pierwsze zastosowa-nia znalazł on na wozach ciężarowych i półcięża-rowych, stopniowo zaś przechodzi na osobowe8).

Pod względem konstrukcyjnym — przy za-chowaniu ogólnego układu silnika samochodowego,benzynowego — spotykamy dość dużą rozmaitość:wtrysk bezpośredni i z komorą wstępną, dysze ot-warte i zamknięte i t. p. Dwusuwowy silnik syst.Junkers'a jest w tej dziedzinie poważnym rywa-lem czterosuwu.

Naogół — pomimo częściowo dodatnich wy-ników —• samochód z silnikiem wysokoprężnym niewyszedł dotąd definitywnie z okresu prób i narynku nie odgrywa żadnej roli. Silnik lotniczy znaj-

'} Przegl. Techn. t. 67 (1929) str. 217 i nasi"J Przegl, Techn, t. 66 (1928) str, 340 i nast.

Page 9: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

Nr, 27 — 28, PRZEGLĄD TECHNICZNY 649

— Odpływwodychłodzącej

Rys. 13. Silnik samochodowy o tłokach przeciwbieżnych o mocy 65 KM, 1 500 obr./mm (Junkers).

duje się dopiero w okresie rozważań teoretycznychi projektów. "

* **

Z ogólnych zagadnień teoretycznych, dotyczą-cych silników wysokoprężnych, najwięcej bodajuwagi poświęca się obecnie sprawie wspomniane-go już „doładowywania" powietrza. Obliczeniawykazują, że samo tylko wydmuchanie z przestrze-ni roboczej pozostałych spalin i zastąpienie ichpowietrzem, nawet o ciśnieniu atmosferycznem,daje dziś znaczne podniesienie mocy silnika bezpowiększania obciążenia cieplnego jego części.Najkorzystniej pod względem ekonomicznymprzedstawia się doładowywanie wtedy, gdy napęddmuchawy nie zużywa energji ani z obcego źródła,ani z samego silnika, lecz tylko energię gazów wy-dechowych, napędzających specjalną turbinę. Roz-wiązanie takie — pozwalające rozprężyć użytecz-nie spaliny do ciśnienia atmosferycznego 4) •— urze-czywistnia w zmienionej postaci problemat pełnegorozprężania (silnik compound), który zajmuje ba-daczów i wynalazców od samego bodaj zaraniadziejów silnika spalinowego5). Zachodzi tu przy-tem bardzo pożądana współzależność; w miaręwzrostu prężności powietrza, dostarc;u:nego przezdmuchawę, wzrasta — wraz z całym wykresem in-dykatorowym — również prężność gazów wyde-chowych, czyli zwiększa się ilość rozporządzalnejenergji do napędu dmuchawy.

Nasuwające się tu trudności konstrukcyjne —z powodu wysokich temperatur gazów — sprawia-ją, że urządzenia podobne są dotąd nieliczne i nale-

P r z e g I. T e c h n. t. 66 (1928) str. 495/6.P r z e g 1. T e c li n. t, 62 (1924) str. 410.

ży je uważać jako próbne. Inna sprawa, zaprząta-jąca uwagę niektórych badaczy, polega na tem: sil-niki wysokoprężne pracują z bardzo dużym nad-miarem powietrza, wynoszącym 80 — 100% przynormalnem obciążeniu; (średnie ciśnienie indyko-wane pozostało tu bez zmiany od pierwszych silni-ków z 1900 r.). W silnikach na paliwa gazowe i płyn-ne lekkie — nadmiar powietrza jest znacznie mniej-szy, dochodząc do 0 w silnikach lotniczych.

Zmniejszenie nadmiaru powietrza w silnikuwysokoprężnym choćby tylko do 30% pozwoliłobyosiągnąć średnie ciśnienie indykowane ok. 10 kgjcm*zamiast obecnych 7 — 7,5 kgjcm2, a zatem w tymsamym stosunku zmniejszyć wymiary cylindra; na-turalnie, temperatura w końcu spalania byłaby od-powiednio wyższa, prężność gazów wydechowych'podniosłaby się, zaś sprawność cieplna spadłabynieco wskutek przedłużonego spalania i mniejsze-go stopnia rozprężania.

W wielu wypadkach, gdzie wymiary cylindra,a zatem waga silnika, odgrywają główną rolę, mo-żnaby się z temi następstwami wtórnemi pogodzić;główną przeszkodę stanowi trudność osiągnięciaprawidłowej mieszanki przy małym nadmiarze po-wietrza, wskutek czego spalanie się pogarsza się(dymienie),

Co do udziału Polski w rozwoju silników wy-sokoprężnych — niestety, stwierdzić musimy, żeudział ten był dotąd bardzo nieznaczny. Nowe kie-runki przychodziły do nas przeważnie z zagranicyi naturalnie z pewnem opóźnieniem. Do r. ub. włącz-nie budowano w Polsce (Wytwórni Gdańskiej niezaliczam do firm krajowych) wyłącznie silniki sprę-żarkowe, zarówno wolnobieżne typu stojakowego,j ak i szybkobieżne typu zamkniętego. Dopiero w ro-

Page 10: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

650 1929

ku b. ukończono i wypróbowano pierwsze silnikibc sprężarkowe; jeden z nich przedstawia rys. 1,Si lik ten o mocy 200 KM, 300 obr./mm, jest w ru

nrni

Należy mieć nadzieję, że przemysł polski, zro-biwszy nareszcie ten krok naprzód, nie zatrzymasię na nim i, że pomyślniejsze konjunktury gospo-Ol 11K l e n O m O C y «4UU iViYJ., OUU UUJ..//H'//Ł, J C ^ l VV 4.1.4 Ol^ l i d 1111X1 ±, <Ł,v ^ U U I ; V J U " V J U « V *a,w.i.*j ****** -w.* jr gWLjj f

er . na Powszechnej "Wystawie Krajowej w Pozna- darcze pozwolą mu nadal brać żywszy udział w pio-^i ninnATniar* Uorrnnir&Anin -7 nim tnr»7raia nrad- nierskiei nracv konstr ukcvinei, niż to bvło dotąd.napędzając bezpośrednio z nim sprzężoną prąd- nierskiej pracy konstrukcyjnej, niż to było dotąd.

Wytrzymałość łańcuchów spawanych ręczniei próba ich ulepszania drogą obróbki termicznej*).

Napisał Inż. K. Kornfeld,

IL Wytrzymałość łańcuchów,

Kwest j a naprężeń, panuj ących w poszczególnychogniwach, nie została jeszcze w sposób zada-walniający rozwiązaną. Próbowano wyzna-

czać je, rozważając ogniwo, jako kompleks rozciąga-nych krzywych prętów, dało to jednak w porówna-niu z praktyką wyniki wyższe nieraz 11-krotnie. Za-sadniczo jest ogniwo narażone na rozmaite natęże-nia. Jest ono jako całość rozciągane, co objawia sięwydłużeniem w kierunku obciążenia i zmniejsze-niem wymiarów poprzecznych. Równocześnie atoliwystępuje odginanie łuków, objawiające się w tensposób, że ogniwo w części ciągnionej dąży dozwiększenia promienia odginanego łuku, W miejscustykania się sąsiednich ogniw mamy do czynieniaze ścinaniem przekroju drutu, z jakiego ogniwo wy-konano, co się daje w niektórych wypadkach zaob-serwować. Przez ruch ogniwa zachodzi ścieranie,będące ostatecznym powodem zniszczenia wytrzy-małego łańcucha.

Już pomijając ścieranie się ogniw, ma mecha-nika ciał sprężystych bardzo skomplikowane zada-nie, jeżeli obserwuje pracę statyczną ogniw. Zagad-nienie wikła się jeszcze bardziej, jeżeli zwrócimyuwagę na obciążenia dynamiczne. Dynamicznymzaś obciążeniom podlega łańcuch bardzo często.Każde podnoszenie ciężaru powoduje, że stara sięon ustalić w położeniu równowagi stałej, a że topołożenie jest przy zawieszeniu zwykle inne niżprzy ustawieniu na podstawie, następuje obrót cię-żaru, a z nim i szarpnięcie łańcucha. Częste prze-rzucanie łańcuchów i nakładanie ich na przedmiotypowoduje wskutek dużego ciężaru ogniw znaczneuderzenia. Z tym faktem należałoby się zatemw obliczeniu łańcuchów także liczyć i w jakiś spo-sób uwzględnić te okoliczności. Dotychczas jednaknie posiada budowa maszyn takiej formuły oblicza-nia łańcucha, któraby się mogła obronić przed kry-tyką w sposób zadawalniający. Używa się prostegoobliczenia na rozerwanie ogniwa w dwóch prze-krojach, a jedyną obroną, jaką się stawia uznawa-nym zarzutom, jest brak innego sposobu obliczania,

któryby dawał choć w przybliżeniu zgodne z prak-tyką wyniki.

Obliczenie dopuszczalnego obciążenia łańcu-cha odbywa się na podstawie wzoru:

(1)

w którym P oznacza dopuszczalne obciążenie w kg,d średnicę drutu łańcucha w cm, k naprężenia do-puszczalne (zgodnie ze zwyczajami obliczeń kon-strukcyjnych) w kglcm2. Przyjmuje się k = 360 -r400, coby odpowiadało 10-ciokrotnemu bezpie-czeństwu przy wytrzymałości tworzywa wyjściowe-go R = 36 -r- 40 kgjmm2.

Na podstawie formuły (1) oparte są t, zw. wzo-ry Bacha, Podają one zamiast spółczynnika zamia-ny średnicy na przekrój i spółczynika dopuszczal-nego naprężenia — spółczynnik liczbowy, będącyzaokrągleniem iloczynu obu wyżej wymienionych.Formuły te brzmią:

p = 1000 d\ (2)dla łańcuchów rzadko obciążanych całkowicie;

P = 800 d\ (3)dla łańcuchów często pracujących;

P = 500 d\ (3)dla łańcuchów pracujących w dźwignicach z napę-dem mechanicznym.

W porównaniu ze wzorem (1) otrzymaliśmyróżne wartości na k. A mianowicie ze wzoru (2):

źf/cm2 . . . . (2a),2X3,14

ze wzoru (3);

ze wzoru (4):

= 319^ ^ , . . . . (4a).

Przyjmując więc wzór (1) za słuszny, otrzyma-libyśmy następujące skrajne wartości stopnia bez-pieczeństwa p:

Wytrzymałość tworzywapierwotnego JR kg/mm2

Stopień bezpieczeństwap

k =

36

5,65

63' kg/cm*

40

6,29

k =

36

7,05

= 510 kglcm'

40

7,92

k =

36

11,6

= 319 kglcm'

40

125

*) Dokończenie do str. 632 w zesz. 26 z r, b.

',ua i,™ 11,6 12,5Widzimy z tego, że stopnie bezpieczeństwa,

wynikające z formuł (2) i (3J, są niezbyt wysokie,

Page 11: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

Nr.'i'27 — 28. PK^tliLĄD

a być może, że nawet ze względu na występowanieobciążeń dynamicznych i za niskie.

Dlatego wystąpiono z projektem zmniejszeniaspółczynnika formuł Bacha. W roku 1907 opubli-kowali Goodenough i Moore l s) pracę, w której wy-prowadzili analitycznie nowy wzór, na podstawieteorji Bacha i Grashoffa, dotyczącej obliczaniakrzywych prętów. Obok tego doszli Goodenoughi Moore doświadczalnie do wniosku, że formuły Ba-cha dają za wysokie naprężenia dopuszczalne, gdyżpróby ich wykazały naprężenia rozrywające 20 -r25 kgjmm'1 dla łańcuchów. Naprężenia rozrywająceobliczono'według'formuły (1). Z tego powodu za-proponowali oni zamiast formuł (2) i (3) inne:

P = 435tf2, (III)skąd; • .

k =

oraz:

4 X 4352 X 3,14

P = 280 d\

= 277 kgjcnfi (Ma)

(ID

= 337 kg/cm* (Ha)

tu zatem:

2 X 3,14Odpowiadałoby to następującym skrajnym

stopniom bezpieczeństwa:

teorji. Wyznaczony na podstawie badań w świetlespolaryzowanem obraz naprężeń ogniwa celuloido-wego, rozciąganego między dwoma krążkami z te-goż materjału podaje rys. 16. Oznaczenia są na-stępujące p„ — na-prężenia normalne,pr — naprężeniapromieniowe, ps —naprężenia ścinają-ce. Pokrewne za-gadnienie łańcu-chów, złożonych zogniw pierścienio-wych, opracował Fi-lon31); i tu teorjazgadza się z analiząnaprężeń w świetle

spolaryzowanem.Wyniki badań nadłańcuchami o ogni-wach owalnych sąnadal niezupełniezgodne z doświad- Rys. 16.czeniem.

~ W) Politechnice w Budapeszcie przeprowadzo-no badania i szukano rozwiązania zagadnienia wy-

Wytrzymałość tworzywa pierwotnego Rkg/mm2

Stopień bezpieczeństwa p

Wytrzymałość łańcucha wg formuły (I) R1

kg/mm?

Stopień bezpieczeństwa według formuł(ID i (III) w stosunku do R'

k = 277 kglcm2

36

13

20

7,2

40

14,4

25

9

k = 337 kglcm*

36

10,6

20

5,9

40

11,8

25

7,36

Z uwagi na zaobserwowaną przez powyższychbadaczy wytrzymałość łańcuchów (oznaczoną wtabeli literą R'), nie wydają się liczby stopnia bez-bieczeństwa z niej wynikające za wysokiemi,zwłaszcza gdy uwzględnimy możność obciążeń dy-namicznych, nie należących do rzadkości.

Mimo to Baumann 18) wystąpił z krytyką poda-nych formuł, powołując się na praktykę, w którejjego zdaniem obliczanie łańcuchów formułami (2)i (3) nie dało złych wyników. Niższemi często na-wet wartościami na naprężenie dopuszczalne po-sługuje się Admiralicja Brytyjska; wynoszą onemianowicie od 600 do 804 kglcm2, i to częściej bliżejwiększego natężenia dopuszczalnego.

Od czasu pracy Goodenough i Moore do ostat-nich lat nie zajmowano się teoretycznem ujęciemtego zagadnienia. W r. 1922 ukazała się na ten te-mat praca Cokera2"), sam autor jednak, sprawdza-jąc, później wywody teoretyczne metodą badań mo-deli celuloidowych w świetle spolaryzowanem, do-szedł do wniosku, że zagadnienie jest tak skompli-kowane, iż można się kierować jedynie doświadcze-niem. Inaczej nie można uniknąć możliwości przy-krych następstw, spowodowanych niedociągnięciami

trzymałości ogniw, jak o tem donosi inż. Feimer 2 l ) .Do doświadczeń użyto łańcuchów ręcznie spawa-nych z ogniw dwóch kształtów. Ogniwa kształtu ko-listego miały średnicę wewnętrzną 50,75 mm, t. j ,3,5 razy większą od średnicy użytego na nie żela-za okrągłego — 14,5 mm. Łańcuchy o ogniwachowalnych miały wymiary: dużej średnicy wewnętrz-nej owalu — 50,75 mm (3,5 X większa od średnicyużytego drutu — 14,5 mm) i małej średnicy owalu36 mm (2,5 X większa od średnicy użytego drutu).Według Bacha, powinno obciążenie dopuszczalnetakich ogniw wynosić 2103 — 1682 kg. Inż. Feimerzakłada, że wobec tego obciążenie rozrywające mu-siałoby wynosić 10515 do 8160 kg (i. j . , nie poda-jąc powodu i nie uzasadniając/przyjmuje 5 — 6-ciokrotny stopień bezpieczeństwa, coby odpowiada-ło w przybliżeniu według Baclia k = 637 kglcm"i formule (2). Doświadczenia, przeprowadzone nałańcuchach spawanych ręcznie i podobno zupełniebez zarzutu, dały dla ogniw pierścieniowych śred-nie obciążenie rozrywające 6930 kg, zaś dla owal-nych 7107 kg. Ogniwa owalne pękały bez wyjątkuna szwie, pierścieniowe przeważnie tak samo, lecznie bez wyjątku. Inż. Feimer stara się uzasadnić te-

)a) Rocznik Columbia University. 1907.")" Z. V. d. I. 1908, str. 1400.

Z. V. d. I, 1928, str. 951,

21) Dinglers Polyt. Journ. 1926, str. 81. The Institu-tion o£ Civil Engineers, 1924. The Institution o£ Junior En-gineers, 1922.

Page 12: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

652 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929

orctycznie wyniki dświadczeń. W tym celu rozkła-da pierścień na 4 symetrycznie względem dwu osirozłożone części i obciąża otrzymane dwa punktykońcowe każdej ćwiartki w sposób następujący:w punkcie wierzchołkowym dużej osi — A zawie-sza połowę siły ciągnącej P; w drugim punkcie(końcowym małej osi) uważa ćwiartkę za zamoco-waną. Przyj ąwszy promień osi ciężkości pierście-nia r„ = 1, otrzymuje równanie linji momentów ja-ko równanie sinusoidy w zależności od kąta mię-dzy promieniami łuków, tworzących ćwiartki.

TM'=J sin<ptfcp=l (a), = o

Linja zamieniające pole sinusoidy na równe mupole prostokąta ma rzędną:

Gdy promień osi ciężkości pierścienia wynosir' — wtedy moment względem punktu A wyrazi się:

M'A=--PT'-

zaś względem punktu B;

(c)

(d)

Gdy oś ciężkości ogniwa składa się z linij pro-stych i łuków, jak w zwyczajnych ogniwach, to:

**> Ł *L!^A 6'_ - Pxb'•V „_„'\ , . (e)2 b'- •'+T -0,57

przyczem b' oznacza połowę dużej osi owalu ogni-wa, r' promień zaokrąglających ogniwo z dwu stronłuków półkolistych. Uwzględniając natężenia ści-nające, dochodzi inż. Feimer do wniosku, że prze-krój niebezpieczny leży na główce ogniwa. Dlaogniw krótkich wynosi: r ' = 1,25 d, zaś b' — 1,8 d,przyczem d oznacza średnicę użytego żelaza okrąg-łego; stąd;

Pd. (f)

Dla długich ogniw r' = 1,25 d, h' =2,25 d, oraz:*„ _ n 2,25 ;Xd= 0,47465 Pd, (g)2 X 2,37

Moment wytrzymałości przekroju kołowego wynosi0,0982 cP, a stąd naprężenia:

0,45 I(h)

oraz

0,0982. d 3 " * " w " # , ®Natomiast naprężenie rozrywający w punkcie Bwynosi:

2P - . . P

Wynika stąd, że naprężenia zginające są 7,2(względnie dla długich ogniw 7,5) razy większe niżrozrywające. Znając moment W A, możemy określićspółczynnik zmniejszenia q:

q = MA • • ,

Wynosi on dla ogniw pierścieniowych;

(k')

3,14Wstawiając spółczynnik zmniejszający we

wzór Bacha, otrzymamy nowe formuły, które wdalszym ciągu pozwolę sobie, ze względu na poda-jącego je autora, nazywać formułami Feimera;

(V)

(VI)

dla rzadko całkowicie obciążanych łańcuchów

dla częściej używanych łańcuchów.Zakładając dla wzoru (VI) 5-ciokrotny sto-

pień bezpieczeństwa, a dla wzoru (V) — 4-rokrot-ny, otrzymamy następujące obciążenia rozrywająceogniwa pierścieniowe:

P, = 4X 1400? = 5 X 1120^ = 5600 Ą- . (Va)

Dla łańcuchów o długich ogniwach, j akich dodoświadczeń używano, otrzymamy:

0,6065«. (O

stąd:P = 782,7 d1 (5)P = 626,2 d> (6)

Obciążenia rozrywające wyniosą:P r = 4 X 782,7 f = 5 X 626,2 d2 = 3131 d\ (5a)

By otrzymać wytrzymałość materjału, rozgiętoogniwa na gorąco (nie poddając ich po rozgięciu ob-róbce.termicznej), poczem wytoczono z nich próbki.

Próby wytrzymałościowe dały wyniki nastę-pujące:

R P Akglmm- kglmm- %

1, 43,9 31,1 nie mierzono2, 40,4 28 24,53, 37,8 • 27 26średnio 40,5 28,7 —

Maszyna do rozrywania wykreśliła dla łańcu-chów diagramy inne, niż normalne, dla prostychpróbek. Ze wzrostem obciążenia wzrasta wydłuże-nie bardziej, niż dla prostych próbek, Pochodzi tostąd, że obok wydłużenia następuje zwężanie sięogniw. Granica sprężystości (? vide źródło) ujawniasię jako wygięcie wykresu, poczem diagram zmie-nia się znów w linję prostą. Powstaje w ten sposóbdrugi okres proporcjonalności wydłużenia do obcią-żenia; jednokowoż w drugim tym okresie rośnie wy-dłużenie w porównaniu z wykresami próbek pro-stych nieznacznie.

Wyniki doświadczeń ujmuje załączona poniżejtabela.

Doświadczenia te wykazują, że nawet przy za-łożeniu 5-ciokrotnego stopnia bezpieczeństwa dająiormuły Bacha za duże wyniki i stosowanie ich niejest bezpieczne, Z drugiej strony, formuła Feimeradaje przeważnie za niskie wyniki. Inż. Feimer tło-maczy różnicę 12 -V- 13% między rozważaniem teo-retycznem a doświadczeniem praktycznem dużąróżnicą, jaką wykazały badania własności mecha-nicznych materjałów. Ze swej strony pozwolę sobiena uwagę, że własności mechaniczne, obserwowane

Page 13: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

Nr. 27 — 28. PRZEGLĄD TECHNICZNY. 653

Lp.

12345 -'6789

Obciążenie rozrywające w kg,

Z formułyFeimera

551845604970552056556628692567706447

Z formułyBacha

872078408200860087608480884086408240

Z doświad-czenia

655049605140875092907730670064007600

Rkgjmm-

19,216,21625,926,923,419,318,823,5

Różnica w °/0między doświad-

czeniem a formułąFeimera.

-15,6—8,05-3,15- 5 8 * )~ 63,5 *)

13,23,075,2

— 15,1

") W oryginale nie przeliczono.

na materjale łańcuchów, zależały od sposobu pro-stowania. O ile prostowano jedne próbki, kując jew zbyt niskiej temperaturze, zaś drugie w stosow-nej lub za wysokiej, różnice takie są zrozumiałe.Co się zaś tyczy samych łańcuchów, to należyciewykonane były tylko łańcuchy 4 i 5, gdyż za nale-życie wykonane łańcuchy uważa najniższa z istnie-jących norm, mian. norma Admiralicji Niemieckiej,tylko takie, z których próbka O 3 T 7-iu ogniwach

wytrzymuje przy rozrywaniu conajmniej 24 kgjmm"obu przekrój ów. Takie też wyniki otrzymywano dlaspawanych ręcznie łańcuchów niejednokrotnie.

Przy sposobności porównywania spawanychłańcuchów z walcowanemi sposobem Klattego,otrzymano dla ręcznie spawanych ogniw na Poli-technice w Berlinie średnią wytrzymałość 25 kgjmm'.Wyniki wahały się w granicach od 21,5 do 27,6kgjmm2, przyczem w jednym wypadku zaobserwo-wano wytrzymałość tylko 7,4 kgjmm". Średnia wy-trzymałość, obliczona przy uwzględnieniu i tegowyniku, daje jednak wartość bliższą górnej granicywahań"2). W urzędzie badań materjałów w Berlin-Lichterfelde badano bardzo ztiżyte przez wytarciełańcuchy o średnicy 26 mm i otrzymano:

1) granicę płynności P = 9,6 kgjmrri1, wytrzy-małość i? = 16,6 kgjmm".

Badanie łańcuchów nieużywanych wykazało:2) granicę płynności P = 11,0 kgjmm", R =

32,6 kgjmm".Materjał łańcucha 1 z wyprostowanego na go-

rąco ogniwa wykazał:P = 26,6 kgjmm", R = 39,6 kgjmm', A = 26,7 %,zaś łańcucha 2:F —. 29,5 kgjmm", R = 38,3 kgjmnr.A = 23,5% 'ia).

(d. c. n.)

Z zagadnień naszej geologji naftowej*).Napisał H. Górka, Inż. górniczy.

W artykule poniższym autor wypowiada sweuwagi o pracach w zakresie geologji naftowej orazswój bardziej optymistyczny pogląd na przewidywa-nia kryzysu naftowego w Polsce. W imią bezstron-ności, zamieszczamy ten artykuł w naszem piśmie,zgodnie ź życzeniem autora; aczkolwiek był już onogłoszony w 2-ch innych czasopismach krajowych.

Redakcja,

Po przejrzeniu referatu P. Inż. J, W- Holewiri-skiego, wygłoszonego w Stowarzyszeniu Tech-ników Polskich w Warszawie, a ogłoszonego

w Przeglądzie Techninym w r. 1928 (zesz. 37 — 38)oraz w Przeglądzie Górniczo-Hutniczym w r. 1929(zesz. 1 — 2), nasuwają mi się na myśl pewne uwa-gi, dotyczące poruszonych tam spraw geologji naf-towej .

Nawiasowo przedtem jeszcze wspomnę o oma-wianem tamże zagadnieniu., dotyczącem spadku na-szej produkcji naftowej, przy jednoczesnym wzro-ście zapotrzebowania. Prognozy stawiane przez au-tora są — mojem zdaniem — zbyt pesymistyczne.Wyniki ostatnich wierceń, rozszerzające pola nafto-we południowej Mraźnicy, chociaż nie rozwiązujązagadnienia na dalszą przyszłość, jednakowoż od-wlekają ten kryzys naszej produkcji naftowej, jak-kolwiek autor niewątpliwie ma słuszność, że przy-szłość naszego przemysłu naftowego jest zagrożonaprzez możliwość spadku produkcji, co zresztą jestsprawą dla wszystkich obznajmionych z istotą tegoprzemysłu dawno znaną. ,

Ale przechodzę do głównego tematu naszychuwag, mianowicie do zagadnień naszej geologji

*) W odpowiedzi P. Inż. J. W. Holewińskiemu naartyku? p. t. „Kryzys samowystarczalności Naftowej w'Poi-

naftowej, której stan obecny w Polsce nie zadawa-la referenta. Słusznie autor podkreśla znaczenie„bardzo dokładnych zdjęć topograficzno - geolo-gicznych", jednakowoż nie zawsze one same mogąwyjaśnić zawiłą budowę podziemia, zwłaszczatam, gdzie — jak w Borysławiu i Bitkowie — ma-my do czynienia z dwiema nadległemi jednostkamitektonicznemi, które są naogół od siebie niezależne.W wydanej ostatnio mapie strukturalnej Bitkowa ])widocznem jest, że struktura wgłębna fałdowań bit-kowskich jest zupełnie niezależna od topografji po-wierzchni. I cóżby w danym wypadku pomogłyjeszcze bardziej ścisłe pomiary topograficzne? Ma-ją one natomiast wielkie znaczenie przy badaniuzłóż płytkich, związanych z tektoniką z elementówpowierzchniowych. Należy tu jednak pamiętać, żestopień prawdopodobieństwa —• albowiem w orze-czeniach geologicznych jedynie o prawdopodobień-stwie może być mowa — maleje w miarę kompli-kacyj tektonicznych. Ponieważ na Kaukazie, naktóry powołuje się autor, tektonika jest naogółznacznie mniej skomplikowana niż u nas, nie może-my przy porównywaniu wyników używać tu i tamtego samego spółczynnika prawdppobieństwa.Natomiast jeszcze lepsze wyniki daje tego rodzajumetoda w niektórych obszarach Stanów Zjednoczo-nych A. P. (Mid-Continent), o bardzo prostej budo-wie tektonicznej i ogromnie łagodnym zapadziewarstw (szerokie płaskie kopuły).

" ] St. u. E. 1895, str. 566,-3) St, u, E. 1921, str. 766.

') Inż. D. Żelecliowski, Mapa warstw i cowa stropu łup-ków menilitowych wgłębnego fałdu. Karpacka Stacja Geo-logiczna, biuletyn 18, zeszyt 2.

Page 14: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

654 PRZEGLĄD TECHNICZNY. 1929

Wracając do kwestji złóż głębokich, odgrywa-jących od wielu dziesiątek lat główną lolę w pro-dukcji naftowej Polski, to — jak wspomnieliśmy —zdjęcia geologiczne powierzchni, chociażby najdo-kładniejsze, mogą najwyżej rzucić słabe światło naich budowę. Jedyną drogą, która tutaj pozostaje,jest konstrukcja map strukturalnych, t. j , przedsta-wiających powierzchnię wybranej charakterystycz-nej warstwy, opartych na materjale wiertniczym,przy uwzględnieniu dokładnej niwelacji otworówi. ich dokładnego rozmieszczenia.

Mapy takie znalazły szerokie zastosowanie nietylko na Kaukazie, ale przedewszystkiem w Ame-ryce, gdzie dawno są znane.

U nas pierwszą tego rodzaju próbą była mapawarstwicowa spągu łupków menilitowych wgłębne-go elementu borysławskiego wykonana przez B.Kropaczka; wprawdzie nie wystarczała ona dla ce-lów technicznych, jednakowoż wskazywała drogęnowej metody pracy.

W publikacjach Karpackiej Stacji Geologicz-nej w Borysławiu pojawił się ostatnio szereg ta-kich map strukturalnych, a mianowicie W, Brudere-ra dla Kosmacza, H. de Ciznacourfa dla Harklo-wej, D. Żelechowskiego (należącego właśnie doowych geologów pracujących dawniej na Kaukazie,0 których wspomina autor) dla Bitkowa, a wresz-cie ostatnio mapa strukturalna Borysławia K. Toł-wińskiego.

Mapie tej, jako obejmującej najobszerniejszy1 najbogatszy rejon naftowy Polski, chciałbym po-święcić kilka słów, nawiązując do uwag autora.

Że owych ,.kilka tysięcy" (w regjonie bory-sławskim wywiercono w rzeczywistości około 1 200,w całej zaś Polsce zaledwie kilka tysięcy) otworówodwierconych na polach rejonu borysławskiego niepozwoliło poznać wszystkich szczegółów i tajnikówbudowy, jest winą przedewszystkiem samego ma-teriału. Wielka niedokładność zapisków — w do-datku, zniszczonych w znacznej części w czasie woj -ny — i kompletny brak próbek geologicznychz otworów starych nie pozwoliły na dokładne uję-cie struktury obszarów północnych, zwierconychw latach dawniejszych, reszta zaś wymagała 1-tycznego opracowania. Potrzebne tu były dokładnezdjęcia terenu, wyznaczenie położenia szybów, ichwysokości nad poziomem morza, opracowanieolbrzymiego materj ału wiertniczego (około 50 000próbek), przestudiowanie krytyczne kilkuset dzien-ników wiertniczych, zestawienie statystyczne pro-"dukcji i t. p. Roboty te, zainicjowane i prowadzoneprzez Karpacką Stację Geologiczną, pod egidą i ejkierownika Dr-a K. Tołwińskiego, pochłonęły kilkalat pracy szeregu ludzi, a wyniki jej były znane jużod dłuższego czasu wszystkim pozostającym w kon-takcie z ta. instytucią.

Rezultatem tych robót Jest świeżo wydana ma-pa strukturalna Borysławia w skali 1 : 5 000;przedstawia ona, oprócz dokładnej sytuacji topo-graficznej terenu ze ścisłem rozmieszczeniem wszy-stkich szybów i ich stanem z końcem roku 1928, geo-logię powierzchni, wyznaczoną, granicami forma-cyi. oraz — najważniejszą dla nas — budowęwgłębnego elementu borysławskiego. przedstawionąmetodą warstwicowa.

Mapa powyższa ma służyć do celów ściśletechnicznych przemysłu wiertniczego, ułatwiajączadanie rozmieszczania wierceń nowych na czas

najbliższy. Oddaje ona również ogromne usługi, gdychodzi 6 eksploatację złóż ropy i gazu ziemnego nacałym obszarze Borysławia.

Równolegle została wydaną dla celów pod-ręcznych przeglądowa mapa w skali 1 : 10 0Q0,z takiemiż warstwicami, oznaczeniem wszystkichszybów i geologją powierzchni w barwach. Uzupeł-nieniem tych map będą liczne przekroje podłużnei poprzeczne oraz mapa produktywności szybów,mające—o ile mi wiadomo—być wkrótce wydane.

Mimo wspomnianego wyżej braku dostatecz-nego materjału geologicznego, udało się odtworzyćstrukturę wgłębnego elementu borysławskiegoz możliwą dokładnością. Znikły obecnie ówe takdrażniące autora „uskoki zjawiające się jak deusex machina wszędzie tam, gdzie napotykamy nieiwyjaśnioną sytuację", lecz jedynie istnieją w miej-scach, gdzie zostały pozytywnie stwierdzone.

W sprawie dalszych poruszonych przez autorakwestyj, jak „wyjaśnienie przyczyn zmiennej miąż-szości piaskowca borysławskiego i jego nasycenia",jak również kwestji zawodnienia — pozwolę sobiewspomnieć, że te rzeczy znalazły już po części wy-jaśnienie w pracach K. Bohdanowicza - Jaskólskie-go i K. Tołwińskiego; badania w tym kierunku sąnadal w toku.

Sądzi prelegent, że nie należy specjalnych ba-dań topograficzno - geologicznych terenów nafto-wych powierzać geologom. Nie wiadomo dokładnie,kogo autor uważa za geologa; z końcowego zdaniawymienionego ustępu wnosićby można, że ma on tuna myśli geologów — przyrodników. Mojem zda-niem, ani studja przyrodnicze na uniwersytecie,ani techniczne w akademji górnicznej nie dają je-szcze kwalifikacyj na geologa naftowego, Niezbędną jest tu ponadto dłuższa praktyka.

Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Jak jużwspomnieliśmy na początku, orzeczenia geologiczneznatury rzeczy muszą opierać się na prawdopodo-bieństwie. Mówiliśmy również, że stopień tegoprawdopodobieństwa maleje ze wzrostem kompli-kacyj technicznych. Tu jeszcze dodać musimy po-nadto, że oprócz tektoniki odgrywają wybitną ro-lę w rozmieszczeniu i bogactwie złóż ropnych czyn-niki pierwotne — sedymentacyjne i wtórne — dia-genetyczne, czyniąc zagadnienie jeszcze bardziejzłożoiiom i trudnem do rozwiązania.

Wyniki wierceń u nas nie są najgorsze, jeżeliporówna się je z wynikami wierceń amerykańskich.W roku np. 1928 na 20 409 otworów wywierconychw Stanach Zjednoczonych przypadło 6 313 otwo-rów bez produkcji1), t. j . procent otworów suchychwynosił około 30. Według" zaś naszej statystyki2),procent ten w r. 1927 wynosił tyleż samo.

Autor, przepowiadając szybką katastrofę dlacałego przemysłu naftowego, jako jedyne wyjścieznajduje Borysław, gdyż nie ma nadziei, abygdziekolwiek w Polsce można było odkryć nowebogate tereny roponośne. w Borysławiu zaś propo-nuje czynić nowe odkrycia drogą pomiarów topo-graficzno- geologicznych, coi według jego zdania poroku da już wyniki pozytywne. Podane wyżej me-tody pracy Karpackiej Stacji Geologicznej orazjej wyniki udowadniają, w jakiej mierze te zapa-trywania autora są mylne.

1) Oil Weekly 4. I. 1929 Nr. 3, . , • . ' • ; .2) „Statystyka Naftowa" 25. I I I 1928 Nr. 1.

Page 15: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

PRZEGLĄD TECHNICZNY, tom 67 zcsz. 27-28. TABELA XVII.

i^aciązekj**. r— r^. *"** •%

500 500Podziatka 1 s 250001000 1500 2000 2500 3000 3500 +00O rnefrÓH

Page 16: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

Nr.. 27 — 28. PRZEGLĄD TECHNICZNY 655

PRZEGLĄD PISM TECHNICZNYCH.BUDOWNICTWO. SAMOCHODY.

Wielkie garaże samochodowe.• W. związku z wzrastającym w szybkiem tempie ru-

chem, samochodowym w Polsce i wzmagającem się zainte-resowaniem budową garaży, dotąd wznoszonych najczęściejw sposób bardzo prymitywny, przytoczymy tu krótki opisnowoczesnego garażu, budowanego w Chicago, według arty-kułu w czasopiśmie E n g i n e e r i n g N e w s - R e c o . r . d .

Garaż mieści się w „drapaczu chmur" o 41 piętrach.Pierwszych 22 piętr o powierzchni 49X42 m zajmująw części (dokoła obwodu budynku) rozmaite biura, zaśw części środkowej (27 X 20 m) mieści się pomieszczeniedla samochodów.

Każde piętro może pomieścić 26 pojazdów, t. zn. ra-zem można garażować na 22 piętrach 572 samochodów. Sa-mochody wjeżdżają do parteru garażu i tu są opuszczaneprzez swego kierowcę. Z tą chwilą, aż do ponownego od-dania ich właścicielom, samochody są poruszane wyłącznieurządzeniami mechanicznemi zewnętrznemi. Tak więc po-suwają się najpierw ku dźwigowi elektrycznemu, który jeprzenosi na przeznaczone dla każdego z nich piętro, na-stępnie toczą się z dźwigu ciężarem własnym po wałkach,dowolnie pochylanych i wyposażonych w samoczynne urzą-dzenia zatrzymujące, W kierunku poprzecznym odbywa sięruch samochodów zapomocą wózków, poruszanych kablamii silnikami elektrycznemi.

Dzięki pomysłowemu ustawieniu tych wózków w sto-sunku do dźwigów, wystarcza 4 dźwigów do obsługi 24 sa-mochodów na piętrze,

Wszystkie mechanizmy są sterowane na odległość, ele-ktrycznie, i związane tak ze sobą, by uniknąć mylnych ru-chów. Szybkość jazdy dźwigów wynosi 150 mlmin. Wy-starczy więc 2 min do sprowadzenia żądanego samochoduz 22-go piętra na drogę wyjazdową z garażu,

DŹWIGNICE.Przenośnik kablowy o rozpiętości 700 m.

Przy budowie rurociągu dla zakładu wodnego HetchHe-tchy w Kalifprnji użyty został do przenoszenia ciężarówprzez dolinę Tuolumne przenośnik kablowy o nośności 5 tz kablem średnicy 57 mm, o rozpiętości 700 m. Zwis kablabez obciążenia wynosi 38 m, przy obciążeniu zaś 5 f —45 m.

. Wieża maszynowa ma 19,8 m wysokości, wieża prze-ciwna — 18,5 m. Wózek posuwa się z szybkością 6,1 misek,ciężar zaś jest.podnoszony z szybkością 1,5 mjsek. (E n g.N e w s - R e c o r d, 16 maja 1929, str. 793).

GOSPODARKA ELEKTRYCZNA.Pokrycie zapotrzebowania na prąd w zimie

w Szwajcarji.Rozchód energji elektrycznej w Szwajcarji, łącznie

z wywozem tej energji, przewiduje się na r. 1930pl w wy-sokości 4700 miljn. kWh, przy założeniu przyrostu równegodotychczasowemu. Ponieważ w latach suchych zakładyz wyrównaniem dziennem i bez wyrównania mogą dostar-czyć 3200 miljn. kWh, zaś z wyrównaniem rocznem 480miljn. kWh, zaś zakłady inne — ok. 430 miljn. kWh, przetopozostaje do pokrycia 590 miljn. kWh, W związku z tem,oblicza autor (dr. Seidner), że zakłady bez wyrównaniai ze zbiornikami dziennemi wytwarzają w Szwajcarji energjętaniej, niż elektrownie parowe, te zaś ostatnie nadają się

lepiej do pokrywania obciążeń szczytowych, mi zakładywodne ze zbiornikami wyrównawczertii, o ile czas uzytko»wania elektrowni cieplnych wynosi od 3300 h. (S o h W e i &>B z t g, 1 czerwca 1929, str. 268).

GOSPODARKA ENERGETYCZNA.Wyzyskanie spadków wodnych we Włoszech.

Rozbudowa zakładów wodno-elektrycznych we Wło-szech przeprowadzania jest od czasu ukończenia wojnyz wielkim rozmachem. W r. 1925 istniało tam 700 elektrowniwodnych, z których 588 o mocy powyżej 300 KM, reprezen-tujących łącznie przeszło. 2100 000 kW. Z powyższych in-stalacyj ok. trzech czwartych znajduje się w północnych Wło-s?ech, a dopiero obecnie wyzyskiwane tyć zaczynają środ-kowe i południowe połacie kraju.

Na rzekach Liro i Mera, wpadających od strony pół-r.ccnej do jeziora Como, znajduje się w budowie sześć wiel-kich siłowni wodnych, o łącznym przełyku 84 trPjsek, któredostarczą rocznie 573 miljn, kWh. Jedna z wymienionychwyżej — siłownia Mesę, uruchomiona została ostatnio; ener-gja mechaniczna wytwarzana jest w turbinach Peltona, o mo-cy 35000 KM i 450—500 obt.jmin. Woda doprowadzana jestdo tego zakładu kanałami otwartemi, długości 10 krrt, orazdwoma przewodami pod ciśnieniem, długości po 1200 m.

Innym zakładem, którego budowę również ukończono,jest elektrownia w Riva, położona nad jeziorem Garda. Si-łownia ta wyzyskuje wody jeziora Ledro, p-rowadzóne ka-nałem o długości 6 km do jeziora Garda; spad całkowity -—587 m. Siłownia Riva wytwarzać ma w latacfpnaj.bliższych100 miljn. kWh rocznie, poczem ma być zwiększona aż doprodukcji 250 miljn. kWh rocznie.

W środkowych Włoszech rozpoczęto w latach ostat-nich prace, mające na celu ujęcie spadku rzeki Reno. Mia-nowicie w łożysku tej rzeki zbudowana została zapora, wo-dę zaś skierowano kanałem w dolinę jednego z dopływów,zamkniętego inną zaporą w Pavana. Zapora ta wyróżnia sięz pośród innych ciekawą budową. Środkowa jej część, o wy-sokości 52 m, zbudowana jest bowiem w kształcie sklepienia,podczas gdy skrzydła boczne tworzą jazy t. zw. ciężkie,U stóp tej zapory wzniesiono małą siłownię, przewidując jed-nocześnie możliwość skierowania niewyzyskanych wód rzekiReno i jej dopływu w łożysko drugiego dopływu, gdzie zo-staną wyzyskane i odprowadzone z powrotem do rzeki Reno,przepływając jeszcze przez jedną centralę, pracującą przyspadzie 230 m. Takie rozbudowanie siłowni wodno-ele-ktrycznych na terenie całego dorzecza zapewni produkcjęznacznych ilości prądu, przeznaczonego przedewszystkiem dopędzenia lokomotyw elektrycznych w okolicach Florencjii Bolonji. W południowej części Włoch dwa zakłady wodno-elektryczne wzbudzają szczególne zainteresowanie; pierwszyz nich, 'położony na Sycylji, w okolicach Palermo, zostałwłaśnie ostatnio ukończony, drugi — w Kalabrji — składasię z całego zespołu zapór i siłowni, wzniesionych na rzecei dopływach Neto. Dwie wielkie zapory zbudowano na wy-sokości 1270 m; z utworzonych w ten sposób zbiorników, wo-dy kierowane są kanałami i przewodami do siłowni, położ.o-ncj na wysokości 800 m; spad wynosi więc 470 m. Na tejsamej rzece znajdują się niżej elektrownie Tempa Grandę(spad 539 m) i Basso Neto (spad 140 m). Wszystkie te,ostatnio wymienione siłownie, znajdują się obecnie w bu-dowie. Wyzyskanie sił wodnych w południowej części Włochjest sprawą wielkiego znaczenia, dotychczas istniały tam bo-wiem jedynie elektrownie wodne o nieznacznej mocyr zapa-

Page 17: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

656 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929

trzebowanie zaś energji pokrywane było niemal całkowicieprzez siłownie cieplne. (B a u t e c h n i k, 28 września 1928;G e n i e C i v i l , 5 stycznia 1929).

KOLEJNICTWO.Smarowanie szyn na krzywych.

T-wo Kolei Orleańskiej we Francji prowadziło oddłuższego czasu doświadczenia ze smarowaniem szyn naszlaku prostym i na zaokrągleniach, cslem zmniejszenia zu-życia szyn, przy tarciu o nie obrzeży kół. Specjalne przy-rządy, które miały smarować miejsce styku obrzeży z szyną,nie dały jednak wyników pomyślnych. Okazało się miano-wicie, że strumień oliwy nie trafiał w szynę właśnie prz.ywjeździe w krzywą, tak że w łukach przejeżdżały koła posuchych szynach. Ostatnio przeto wspomniane T-wo zbu-dowało nowy przyrząd smarowniczy, który smaruje szynętylko w łukach.

Oliwiarka jest połączona rurką ze zbiornikiem powie-trza sprężonego z obwodu hamulcowego, Powietrze sprę-żone rozpryskuje oliwę przez specjalny pulweryzator i po-woduje jej wytrysk na szynę przez kurek 3-drogowy i rurkę,Przyrząd jest ustawiony na wózku przednim parowozu. Ku-rek 3-drogowy sterowany jest zapomocą układu dźwigni,którego punkt nieruchomy znajduje się na ramie głównej(ostojnicy) parowozu, Na odcinkach prostych szlaku, kurekzamyka dopływ smaru, zaś przy wjeździe w łuk i podczasprzejazdu przezeń dźwignie uruchamiają kurek, dzięki bocz-nemu przesunięciu wózka w stosunku do ostojnicy, tak żezawsze wytrysku]e wtedy oliwa na szynę zewnętrzną.

Atoli bliskość tego urządzenia do pierwszej osi sta-wała się często przyczyną jego uszkodzeń. Przeniesionoje tedy pomiędzy pierwszą a drugą oś parowozu, i tu dajewyniki zupełnie zadawalniające.

Kolej orleańska wyposażyła już w opisywany mecha-nizm szereg swych lokomotyw. Rozchód smaru wynosi ok.3 kg na 100 km przebiegu. Zużycie zaś obrzeży kół zmala-ło o ok. 90%, (Rev, gen, d e s C h e m de ter, majr. b,( str. 353).

METALOZNAWSTWO.Badania odporności na ścieranie i własności me-chaniczne kolejowych bronzów łożyskowych

w różnych temperaturach.Badania powyższe przeprowadzono w końcu 1927 r.

W Bureau of Standars w celu określenia głównych własnościfizycznych dwu grup stopów Cu-Sn-Sb o różnym składziechemicznym, odlanych bądź w formach metalowych, bądźw piasku. Grupa pierwsza składała się z bronzów, zawiera-jących Cu i Sn w stosunku 92,5:7,5, przytem zawartość Pbwahała się w granicach 0,25—25,0%. Grupa druga zawierałabronzy o stosunku Cu:Sn=84:16 i zawartości ołowiu od śla-dów do 10%,

Bronzy były badane:a) na tarcie smarów w temperaturach od pokojowej

do 175° C;b) na tarcie, przy smarowaniu oraz w obecności środ-

ków żrących W temperaturach zwykłych;c) przy obciążeaiach statycznem i dynamicznem w tem-

peraturach od 20° do 315° C.Wnioski z powyższych badań są następujące:1) Zmiana składu chemicznego bronzu powoduje -znacz-

ne zmiany jego własności. Jednak, w pewnych granicachwahań, wpływ składu chemicznego jest mniejszy, niż wpływsposobu odlewania.

2) W temperaturach 20 — 315° bronzy odlane w for-mach metalowych wykazują niższą odporność na ścieranie

i na uderzenia, niż bronzy odlane w piasku; natomiast po-siadają wyższą wytrzymałość na rozciąganie statyczne i dy-namiczne (Stossbestandigkeit).

3) W stopach o stałym stosunku Cu:Sn zawartość od0,25 do 12,2% Pb daje lepsze własności mechaniczne, niżprzy zawartości 12—25% Pb. Równocześnie obniża się od-porność na rozciąganie dynamiczne (Stossbestandigkeit), od-porność na uderzenie (Kerbzahigkeit) i wytrzymałość sta-tyczna.

4) W. stopach o stałym stosunku Cu;Pb wzrost zawar-tości Sn od 0,7 do 5,0% powoduje zmniejszenie stopnia ście-ralności przy tarciu bez smaru. Wskutek dalszego dodatkuSn od 5 do 1.0%, ścieralność nie zmienia się wybitniej, nato-miast wytrzymałość na rozciąganie i odporność na rozerwa-nie pod obciążeniami statycznemi wzrastają; również i od-porność na- uderzenia wzrasta do zawartości 7% Sn; nad tągranicą powstają znaczne ilości eutektoidu.

5) Bronzy, zawierające poniżej 5% Sn, nie posiadajątakich własności mechanicznych i odporności na ścieranie,które są potrzebne w łożyskach kolejowych. Gdy w pierw-szym rzędzie pożądaną jest odporność na ścieranie, należystosować stopy bogate w Pb. W tym bowiem wypadku sto-py bogato W ołów przewyższają stopy o niskiej zawartościołowiu.

6) W pewnych i przytem dość szerokich granicachskładu chemicznego, różnice własności mechanicznychi ścieralności są bardzo małe, zwłaszcza w zakresie 15—25%Pb i 4—7% Sn. ( G i e s s e r e i Z e i t u n g , 1929, str, 60),

Inż. Zińczenko.TELETECHNIKA.

Teletypy.W ostatnich latach rozwija się w Anglji i w Ameryce

zastosowanie nowych aparatów, umożliwiających abonentomtelefonicznym odbiór rozmów aparatem, podobnym do tele-graficznego. Nowy ten przyrząd, nazwany „teletypem", przy-pomina z wyglądu i wymiarów maszynę do pisania i składasię z dwóch grup części: jednej, służącej do emitowaniasygnałów, drugiej —• do ich „tłomaczenia" i drukowania li-terami na taśmie papierowej.

Całkowite urządzenie do przesyłania sygnałów tele-gi aficznych przez obwód telefoniczny składa się z przy-rządu, zwanego ,,telemixte", ustawianego w centrali telefo-nicznej, i z „teletypów" — u abonentów, Teletyp zapisujeok. 40 wyrazów na minutę.

Aparaty przekazujący i odbierający muszą być zsyn-chronizowane; są one wyposażone w odpowiednie regulatoryszybkości i mogą być uruchamiane automatycznie. Do za-silania prądem teletypów mogą być stosowane bądź przekaź-niki, połączone z siecią telefoniczną, bądź źródła prąduzmiennego o częstotliwości właściwej prądom telefonicznym.

Co się tyczy sposobu użycia teletypu, to postępowa-nie jest następujące: abonent łączy się z centralą i żądatelemixte'u, Telefonistka łączy go z łącznicą specjalną,obsługującą ten dział komunikacji, a stamtąd — z abonen-tem. Abonent ma przełącznik 3-kontaktowy, którym możedowolnie przełączyć się na odbiór telefoniczny lub teletypowy.

Aparat abonenta może być również zmontowany naodbiór telegramów teletypem podczas nieobecności abonenta.

Ostatnio p. Joly podał sposób urządzenia komunika-cji telefoniczno-telegraficznej, nie wymagający ani dodatko-wego personelu w centrali, ani zmian jej urządzeń. Urzą-dzenie to zostało już wykonane przez Spciete Francaise Ra-dioelectrique. (Gen. Civ. t, 79 (1921) str. 271, t. 94(1929), str, 50, B u l . d e l a S o c , f r a n c a i s e d e sE l e c t r i c i e n s , wrzesień 1928).

Wydawca; Spółka z o. odp, „Przegląd Techniczny". Redaktor odp. Inż. Czesław Mikulski.

Page 18: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

iiiiiiiiiiiiiiiUiiiifii mmii

I Nr. 27—28iliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiifiuiiiiiiiiiiiiimiiiiiiiiiiiiiiiuiiii iiiiiMiiiiiiifiiiiiiiiiiiiiiiiiiniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiniiiiitiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

TOM IV IWIADOMOŚCI

POLSKIEGO KOMITETU NORMALIZACYJNEGOI

BULLETIN DU COMITE POLONAIS DE STANDARDISATION

T R ET e c l i n J ,k ,i1 P o s i e d z e n i e K o m i s j i

1 W a r s z t a t o w e j .s N o r m a l i z a c j a z n a k o w a n i a na-

r z ę d z i i u k ł a d u n o r m y na-r z ę d z i o w e j .

i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i M l l l i i l i i l i i i t l l l i i l i i l i i l l i i l i i i l l l l l l i l i i i l l i i i i i i i i i i i i i i i i i s i i i M i i i i l i i i i n i i i i i i i i i i i n i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i t i i i i i i i i i i i i i i

WARSZAWA3 —1O LIPCA

1929 R.

S O M M A i R E: IC o m p t e - r e n d u d e l a s ć a n c e d e jś

l a C o m m i s s , i o n d e 1 ' u s i n a g a j=d e s m e t a u x.

D ć s i g n a . t i o n s n o tr m a 1 e st i l s d e c o u p e d e se t l a n o r m ę - t y p et i l s (projet),

d e s o u- Ira e t a u x Sd e s o u- =

Komisja Techniki Warsztatowej P. K. N.Sprawozdanie z posiedzenia w dniu 10 czerwca 1929 r.

W posiedzeniu wzięli udział ze strony KomisjiTechniki Warsztatowej: Przewodniczący K. T. W.Profesor Henryk Mierzej ewski. Kierownik BiuraK. T, W. inż. A, Stulgiński, Sekretarz TechnicznyBiura K. T. W. p. J. Gródecki.

Ze strony instytucyj państwowych i przemysłuwzięli udział: (w kolejności alfabetycznej nazwisk)Inż, M, Arkuszewski — Komisja normalizacyjnaprzy I, B. M. U., Inż. E, Gniazdowski — Warsz. Sp.Akc. Budowy Parowozów., Mjr, inż, W. Jakubow-ski —- MSWojsk., Dep, Uzbrojenia, Inż, St. Janu-szewski — Państwowe Zakłady Lotnicze, Inż.J, Karwecki — Sp. Akc. H. Cegielski, Inż, S. Kieł-czewski — Tow. Przem. Zakł. Mechan, „Lilpop,Rau i Loewenstein", Dyr. M. Kurzyna — Państwo-wa Fabryka Sprawdzianów, Dyr. M. Mieczyński— Dyrekcja P. W. U., Inż, F, Nebroj — Sp, Akc.,,W. Fitzner i K. Gamper, Inż, A. Piotrowski —Państw. Wytwórnia Broni, Inż. R, Przybyłowski —Państw, Fabryka Karabinów, Inż. J. Rottengruber— Huta Bismarka Sp. Akc, Inż. E. Świętochowski— Zakłady Ostrowieckie, Inż. M, Szczęsnowicz —Państw. Fabryka Amunicji., Dyr. J. Wagner —Min. Komunikacji, Dep, VI,

Pisemnie zabrała głos na posiedzeniu KomisjiPierwsza Fabryka Lokomotyw w Chrzanowie, nad-syłając swoje obszernie opracowane uwagi do po-szczególnych punktów porządku dziennego.

P o r z ą d e k d z i e n n y o b r a d ,1, Zagajenie,2, Znakowanie inwentarza narzędziowego i kla-syfikacja narzędzi do skrawania metali.

Projekt B. K. T. W. Nr.: 1, 2, 3, 4 i 5.Źródła: Nr. 6 oraz „Znakowanie narzędzi do

skrawania metali" — Jerzy Gródecki — „Mecha-nik" Nr. 5 i 7 — 1927 r,3, Układ normy narzędziowej.

Projekt B, K, T. W, Nr. 7.Źródła Nr,: 8 i 9 oraz „Układ normy narzę-

dziowej" — Jerzy Gródecki — „Mechanik" Nr, 10— 1928 r.4, Normalizacja noży.

Projekt B. K. T. W. Nr.: 10, 11, 12, 13, 14,15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25. 26, 27, 28i 29.

Źródła Nr.: 30, 31, 32, 33, 34, 35 i 36 oraz„Noże tokarskie z napawanemi płytkami ze stali

narzędziowej" — „Mechanik" Nr, 3 — 1928 r,str. 89.

Uwaga: Numeracja projektów B. K. T. W. orazźródeł zgodna ze spisem materjałó-w,

SPIS MATERJAŁÓW,I. Znakowanie i klasyfikacja.

P r o j e k t y B, K. T. W,1. Znakowanie inwentarza narzędziowego.2. PN/N 804 Znakowanie i klasyfikacja narządzi do skra-

wania metali. Narzędzia normalne.3. PN/ 805 Znakowanie i klasyfikacja narzędzi do skrawa-

nia metali. Narzędzia specjalne.4. PN/N 806 Znakowanie i klasyfikacja narzędzi do skra-

wania metali. Podział na grupy,5. PN/N 807 Znakowanie i klasyfikacja narzędzi do skra-

wania metali. Noże normalne.Ź r ó d ł a :

6. Zestawienie znakować inwentarza narzędziowego sto-sowanych w przemyśle — „Znakowanie narzędzi doskrawania metali" — Jerzy Gródecki — „Mechanik"Nr. 5 i 7 — 1927 r,

II. Układ normny narzędziowej.P r o j e k t y B, K..T. W,

7. PN/N 820 Układ normy narzędziowej. Założenie,Ź r ó d ł a :

8. Zastosowanie i rozpowszechnianie norm narzędziowych,9. Przykład normy szczegółowej. Noże zwykłe bocian

prawy, — „Układ normy narzędziowej" — Jerzy Gró-decki — „Mechanik" Nr, 10, 1928 r,

III, Normalizacja noży,P r o j e k t y B. K, T. W,

10. Program normalizacji noży.Normy podstawowe. Część I. Elementy konstrukcyjne.

11. PN/N Konstrukcja noża.12.13.14.15.16,17.18.19.20.21.22.23.24.25.

26.27.

28

29,

601 Określenia noży, . •602 Oznaczenia i nazwy kątów noży.: ' ."603 Wartości kątów noży. .' - • :''604 Kształty -trzonków noży strugarskich,605 Kształty powierzchni zaszlifowania noży.608 Profile noży normalnych. Noże zwykłe.

dłuto wnicze,gwintowe,pomocniczestrugarskie.wytaczaki.zdzieraki,

na noże,

609610611612613614616 Przekroje materjałów617 Przekroje materjałów na kształtowe płytki

noży nakładanych.618 Wymiary materjałów na noże jednolite.619 Wymiary materjałów na noże jednolite lub

trzonki noży nakładanych,620 Wymiary materjałów na płaskie płytki noży

nakładanych,621 Wymiary materjałów na kształtowe płytki

noży nakładanych,

Page 19: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

Ś5Ś-5Ó N WIADOMOŚCI P. K. N. 1929'

Ź r ó d ł a :30, Zestawienie przekrojów używanych na noże (prosto-

kątne),31. „ , przekrojów używanych na noże (kwadra-

... towe i okrągłe).32, „ kątów zaszlifowania noży,33. ' „ używanych długości noży o przekrojach'•'•• normalnych,M.- Płytki na noże nakładane DIN — 771,

„Noże tokarskie z napawanemi płytkami ze stali na-rzędziowej" — „Mechanik" Nr, 3 — 1928 r„ str. 89,

.35, Zestawienie noży używanych w przemyśle,36, Przekroje stosowane do poszczególnych noży normal-

r.-; ' nycli,; Ńa wstępie przewodniczący Prof, H. Mierze-

fewski powitał obecnych krótkiem przemówieniem,dziękując za tak liczne stawiennictwo na posie-dzeniu, mimo już rozpoczynających się letnich wyw-czasów, W dalszem swem przemówieniu przytaczaprzewodniczący motywy, któremi się kierowanoprzy wysunięciu na porządek dzienny obrad Ko-

. misji kwestji ustalenia klasyfikacji i znakowaniainwentarza narzędziowego oraz układu normy na-rzędziowej i powiązania jej z normalizacją noży,ilustrując w ten sposób przyjęte zasady, Przecho-dząc do zagadnienia normalizacji noży, podkreślaprzewodniczący, iż rozwój normalizacji noży jestspecyficznie polskim dorobkiem. Dalej zwracaprzewodniczący uwagę na to, że ukazujące się ta-blice i materjały obcokrajowe (Ameryka i Niemcy),dotyczące normalizacji noży są bardzo skąpe i no-szą charakter dorywczy, nieusystematyzowany.W Polsce jeszcze w okresie przedwojennym prze-prowadził mówca wspólnie z p, Dyr, J. Piotrow-skim i p, Dyr. Hromadką badania nad temi zagad-nieniami w fabryce Gerlach i Pulst w Warszawie,W wyniku tych prac ukazały się znane materjałydotyczące kwestji noży. Następnie omawia prze-wodniczący pokrótce organizację Komisji TechnikiWarsztatowej i Biura Komisji oraz przyjętej kolej-ności w pracach, mianowicie: 1° opracowywanieprzez Biuro Komisji projektów wstępnych normi materjałów normalizacyjnych w postaci zesta-wień i instrukcyj, 2" przedyskutowywanie projektóww możliwie szczupłem łonie fachowców, 3° rozsyła-nie proponowanych przez Biuro projektów normwspólnie z materjałami użytemi przez Biuro zain-teresowanym w danem zagadnieniu członkom Ko-misji, na okres paru tygodni przed posiedzeniem,w celu umożliwienia zapoznania się i gruntownegorozważenia oraz skrystalizowania krytyki propono-wanych projektów, 4° uzgodnienie poglądów człon-ków Komisji dotyczących rozesłanych projektówna wspólnem posiedzeniu, 5° ogłoszenie projektówdopełnionych i uzgodnionych dla ogólnej krytykiw „Przeglądzie Technicznym". Przewodniczącyzwraca uwagę, iż tego rodzaju kolejność postępo-wania pozwala na przyśpieszenie toku prac, bez ko-nieczności fatygowania członków Komisji zbyt cz?stemi posiedzeniami, pozwalając na znaczne roz-szerzenie porządku dziennego obrad,

Przystępując do 2-go punktu dziennego, oznaj-mia przewodniczący, iż nieobecni dyr. Jan Piotrow-ski oraz dyr. Stanisław Płużański brali udział wewszystkich 3-ch posiedzeniach wstępnych, dotyczą-cych omówienia materjałów do obecnego posiedze-nia Komisji, oraz, że ich zdanie co do poszczegól-nych punktów porządku dziennego j est mu znane

'i'w ich imieniu zakomunikuje je zebranym,:.,;. W celu scharakteryzowania poglądów dyr, J,Piotrowskiego co do 1-go punktu dziennego, zazna-

cza przewodniczący, iż Dyrektor jest tego zdania,że wprowadzenie symbolistyki do normalizacji na-rzędzi jest kwest ją bardzo ważną i w wysokimstopniu potrzebną, lecz bałby się, aby istotna war-tość wprowadzenia ujednostajnionego symbolu dogospodarki narzędziowej nie została spaczoną przezbezwzględne nałożenie obowiązku wybijania całko-witego sześcioznacznego symbolu na wszystkich na-rzędziach, tembardziej, że w całym szeregu dzia-łów możnaby poprzestać z powodzeniem na mniej-szej ilości znaków, co zresztą w chwili obecnej jestjeszcze trudne do ustalenia, Dyr, Płużański przy-chylając się do zdania dyr, Piotrowskiego, uwa-ża, iż po uwidocznieniu na normach odnośnychuwag, wprowadzenie symbolistyki do norm narzę-dziowych nie powinno nastręczać żadnych obaw.

Prócz powyższego odczytuje - przewodniczącyuwagi, dotyczące znakowania i klasyfikacji, nade-słane listownie przez Pierwszą Fabrykę Lokomo-tyw w Polsce, treści następującej:

„W zasadzie uznajemy motywy przytoczone co do cha -rakterystycznych cech znakowania oraz jego przeznaczenia.Jesteśmy jednak zdania, że ogólny znak narzędzia powinienbyć możliwie prosty i choćby to nawet miało się stać ko-sztem uniwersalności tego znaku. Dlatego też sądzimy, żesymbol noża tokarskiego mógłby zawierać tylko jedną li-terę N (nóż), gdyż podkreślanie, że jest to „narzędzie doskrawania metali" uważamy za zbyteczne, W magazynie na-rzędziowym nie może nigdy zajść pomyłka, aby zamiastnarzędzia do skrawania metali — wydano narzędzie służą-ce do skrawania innego materjału, Uwagi powyższe odnosząsię według naszego zdania, do narzędzi normalnych. Przyoznaczaniu narzędzi specjalnych należałoby, odstąpić oduniwersalnych symbolów, dając większą swobodę poszcze-gólnym wytwórniom do posługiwania się takiemi oznacze-niami, jakie mogą okazać się najlepiej odpowiedniemi dladanego rodzaju wytwórczości. Dlatego też uwagi zawarte wtablicy PN/N 805 należy uważać, naszem zdaniem, za ogól-ne wskazówki pod adresem wytwórni wyrabiających narzę-dzia specjalne i wprowadzających dla tych narzędzi znako-wania. Jest to tembardziej uzasadnione, że przy narzędziachspecjalnych trudno mówić o masowem wykonaniu narzędziprzez specjalne wytwórnie. Z tego samego powodu nie uwa-żaliśmy za wskazane oznaczać literami wszelkich możli-wych gatunków noży tokarskich (PN/N 807), gdyż noże to-karskie należą i długo jeszcze należeć będą do takich na-rzędzi, jakie każda większa fabryka wykonuje sama".

Po odczytaniu tych uwag otwiera przewodni-czący dyskusję nad 1-szym punktem porządkudziennego.

I n ż. A, P i o t r o w s k i wyraża zdanie, żeproj ekt PN/N 805, dotyczący znakowania narzędzispecjalnych narzuca pewne wątpliwości. Zdaniemmówcy wskazanem jest pozostawić tylko oznaczenie,,NN" (działu i grupy), dające podział klasyfikacyj-ny, dalsze zaś znaki symbolu uważa za zbędne,proponując zastąpienie ich Nr, kolejnym rysunku.W specjalnych narzędziach nawet drobna zmianawymiaru daje już narzędzie, mające nieraz zupeł-nie odmienne przeznaczenie. Mając to na wzglę-dzie, uważa mówca, iż dalszy podział narzędzi spe-cjalnych nie da pożądanych wyników.

I n ż . A r k u s z e w s k i zwraca uwagę, na to,że znakowanie, wprowadzone w projektach B. K, T,W. właściwie nie jest sprzeczne ze zdaniem przed-mówcy, przeciwnie istniej e nawet zgodność w obuujęciach, bowiem w proponowanym symbolu poda-ne są również Nr, Nr.,rysunków albumu narzędzio-wego, dalszy zaś podział wprowadza zupełnie słu-sznie systematyzację i ujednostajnienie symboluw całokształcie gospodarki warsztatowej. . . .

W celu wyjaśnienia całości zagadnienia oma-wia p, Gródecki układ albumu narzędziowego poz-

Page 20: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

1929 WIADOMOŚCI V. K. N. 659—5f W

walającego Biuru przygotowawczemu fabryki wy-korzystać nieraz narzędzie specjalne do kilku ro-bót i operacji. Niezależnie od tego układ znakowa-nia narzędzi specjalnych proponowany przez B. K.T. W. przewiduje zastąpienie numerów tablic albu-mu narzędziowego Nr. rysunku konstrukcyjnego na-rzędzia.

D y r , W a g n e r uważa, że ujęcie B. K. T.W, rozwiązuje sprawę znakowania inwentarza na-rzędziowego szerzej, przytaczając dla ilustracji sze-reg faktów z praktyki warsztatów kolejowych.

I n ż . A. P i o t r o w s k i zaznacza, że w fa-brykacji karabinów jest rzeczą niespotykaną, abyspecjalne narzędzie dało się wykorzystać do paruodmiennych operacji. Co do kształtowania symbo-lów narzędzi specjalnych uważa za racjonalneoprzeć się na klasyfikacji operacyjnej.

P r o f . M i e r z e j e w s k i wyraża zdanie, żenależy zawsze z zastrzeżeniem przyjmować takspecyficzny przykład, jakim jest produkcja karabi-nów, zaznaczając, iż naprzykład w niemniej specy-ficznej produkcji zapalników, wprowadzenie klasy-fikacji pojęciowej, dać może wielkie korzyści i poz-woli bezsprzecznie nieraz specjalne narzędzie wy-korzystać kilkakrotnie,

I n ż . S z c z ę s n o w i c z zaznacza, iż w fa-brykach przeważnie numerowano dotychczas narzę-dzia specjalne zgodnie z ich rysunkiem konstruk-cyjnym, o ile zaś narzędzie dałoby się wykorzystaćw większej liczbie wypadków, to należałoby je uwa-żać za normalne i znakować oczywiście zgodniez normalnemi.

I n ż . G n i a z d o w s k i podaje do wiadomo-fci, iż Warszawska Sp. Akc. Budowy Parowozówna posiedzeniu odbytem w sprawie rozpatrzeniaprojektów B. K. T. W. postanowiła wystąpić do Ko-misji Techniki Warsztatowej z propozycją nieuwzględniania w normalizacji znakowania narzędzispecjalnych, pozostawiając dowolność w ich ozna-czaniu każdej z poszczególnych fabryk,

I n ż . S z c z ę s n o w i c z , licząc się z korzy-ściami wprowadzenia ujednostajnionego znakowa-nia w całej gospodarce narzędziowej, proponuje in-ny układ oznaczenia: ,,N" — oznaczający grupę(np. noże) i Nr. rysunku z dodaniem marki stali.Dałoby to ogółem np. znak następujący ,,N 15 ex-tra". Znaną byłaby tu odrazu termiczna obróbka,właściwa oznaczonemu narzędziu, prócz tego były-by znane szybkości i posuwy.

Wobec poruszenia przez przedmówcę sprawyzasadniczej, mianowicie wprowadzenia do znako-wania narzędzi oznaczeń materjału, wyjaśnia prze-wodniczący, iż wobec stanu prac Komisji Hutniczejnie posiadamy żadnych danych w tym kierunku,Wobec powyższego proponuje przewodniczącywystąpić do Komisji Hutniczej o.wyłonienie podko-misji stali narzędziowej i materjałów specjalnychna narzędzia. Wniosek zostaje przyjęty jednogłoś-nie.

I n ż . A r k u s z e w s k i zaznacza, iż wobectrudności wprowadzenia do znakowania pojęciamaterjału, uważa za wskazane rozdzielić te dwapojęcia ujmując w symbolu narzędziowym tylkokształt geometryczny narzędzia.

M j r . J a k u b o w s k i zaznacza, iż względymobilizacyjne wymagają znormalizowania oznaczeńnarzędzi nie tylko normalnych, ale także i specjal-

nych. Z tego wychodząc, wyraża pogląd, że należybezwzględnie ustalić zasadę oznaczania narzędzispecjalnych.

Omawiając powstanie projektu znakowania na-rzędzi specjalnych, jako logicznego wyniku upo-rządkowania znakowań w całokształcie gospodarkinarzędziowej i ściśle związanego z układem znako-wania narzędzi normalnych, stwierdza p. Gródecki,że norma znakowania narzędzi specjalnych stano-wiłaby cenny materjał w gospodarce narzędziowejdla fabryk, wprowadzających znakowanie dla in-wentarza narzędziowego. Wobec wątpliwości co doprzyjęcia w postaci normy powyższego projektu wy-nikających z dyskusji p. Gródecki stwierdza, iż ist-nieją 3 ewentualności rozstrzygnięcia powyższegozagadnienia: 1° wycofanie z toku prac Biura ujed-nostajnienia znakowania narzędzi specjalnych, 2"potraktowanie projektu jako instrukcji dla B. K,T, W. w dalszych jego pracach nad znakowaniem,3" przyjęcie projektu w postaci normy.

Wobec tego, że kwestja została wszechstron-nie przedyskutowaną przewodniczący, wyodrębnia-jąc sprawę znakowania narzędzi specjalnych odkwestji znakowania narzędzi normalnych, stawiapod głosowanie wszystkie 3 wyłonione wnioski, sta-wiając jako 1-szy, wniosek najdalej idący wycofa-nia projektu PN/N 805 — znakowania narzędzi spe-cjalnych. Wynik głosowania: 3 głosy za wnioskiem,12 — przeciw. Wobec tego wniosek upada.

Głosowanie nad 2-gim wnioskiem, zachowaniatablicy znakowania narzędzi specjalnych w postaciinstrukcji dla B. K. T. W. daje w wyniku 10 głosówza wnioskiem i 2 — przeciw.

Wobec tego, że 3-ci wniosek p. Mjr. Jakubow-skiego jest dalej idący, a mianowicie, proponujeuchwalić powyższą tablicę jako projekt PN/N 805,przewodniczący zarządza głosowanie także i nadtym ostatnim wnioskiem. Wynik głosowania: 3 gło-sy za i 9 — przeciw,

W ostatecznym wyniku głosowań uchwalonoprzyjąć tablicę znakowania narzędzi specjalnychw postaci instrukcji dla B. K. T. W.

W sprawie znakownaia narzędzi normalnychwyjaśnia p. Gródecki sposób oznaczania narzędziich symbolami i równorzędnie oznaczeniem p/g nu-merów PN, zgodnie z innemi normami, jak równieżzwraca uwagę na wprowadzenie t. zw. symbolówskróconych, zawierających, tylko znaki typu, ro-dzaju i Nr. wielkości ew, wymiaru, Dla ilustracjipodaje przykład symbolu skróconego: nóż bocianprawy z płytką nakładaną o wymiarze trzonka16 X 20 X 250 mm. do twardego materjału obra-bianego — Ba 19 ~ T , ew. Ba 16X20X250—-nT,

I n ż . P r z y b y ł o w s k i kwestjonuje ko-nieczność uwzględnienia kątów noża w symbolu,zwracając uwagę, iż w wypadku, gdy kąty będąodbiegać od normalnych, sprawa ich oznaczaniastaje się utrudnioną.

I n ż . G n i a z d o w s k i zwraca uwagę, żezmiana kątów wyklucza narzędzie z rzędu narzędzinormalnych, stawiając je na równi z narzędziamispecjalnemi.

I n ż . S z c z ę s n o w i c z zaznacza, że kątypodane w projektach B. K. T. W. są dobrze opraco-wane, uważając za słuszne ustalenie tylko kilkuokreślonych kątów, co pozwoli na ułatwienie gospo-darki narzędziowej w warsztatach.

Page 21: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

660-52 N ' WIADÓMOStY T. "K.'K 1Ł1

I n ż . P i o t r o w s k i proponuje dać pewnątolerancję dla kątów.

W sprawie wyjaśnienia zaznacza p. Gródecki,że w praktyce, co również potwierdzają doświadcze-nia robione w Laboratorjum Obróbki Metali Poi.War., małe różnice w kątach nie grają zasadniczejroli.

W wyniku głosowania projekt PN/N 804 zo-staje przyjęty 15-u głosami. Projekt PN/N 806 zo-staje przyjęty jednogłośnie.

Przechodząc do trzeciego punktu porządkudziennego przewodniczący komunikuje zebranym,iż dyr. Piotrowski i dyr. Płużański nie mają istot-nych zastrzeżeń co do proponowanych projektówi odczytuje uwagi nadesłane przez Pierwszą Fabry-kę Lokomotyw, treści następuj ącej:

„Założenia dotyczące norm ogólnych, podstawowychi szczegółowych w zasadzie uznajemy. Mamy tylko zastrze-żenia co do części 2-ej normy szczegółowej (PN/N 625 a).Projekt instukcji uważamy za zbyt szczegółowy. Instrukcjazawiera zbyt wiele rubryk, niezupełnie koniecznych, którenie będą wypełniane. Uważamy zaś, że wprowadzenie dogospodarki warsztatowej druków, które już zgóry skazane sąna niewypełnianie •—• jest w wysokim stopniu niepożądane".

W celu oświetlenia tej sprawy nieco głębiejwyjaśnia prof. Mierzejewski, że uwzględnienie przytablicach norm szczegółowych tego rodzaju in-strukcji ,dopełniających dane dotyczące narzędzia,stać się może rzeczą wielce pożyteczną i doniosłą,ze względu na ogółem biorąc niski poziom narzę-dziarstwa w kraju. W Niemczech wprowadzonotego rodzaju instrukcje w postaci i zw. „Betrieb-sblatter" nie wiążąc ich ściśle z normami. Na na-szym gruncie możnaby tę łączność nieco bardziejzaznaczyć, dopełniając każdą tablicę narzędziowąnormy szczegółowej odnośną instrukcją, Rubryka-cja i treść instrukcji byłaby oczywiście do omówie-nia.

I n ż . S z c z ę s n o w i c z uważa wprowadze-nie instrukcji do norm w tej lub innej formieza rzecz nie tylko pożądaną ale wręcz konieczną.Uważa tę instrukcję za rodzaj metryki narzędzia.

I n ż . A r k u s z e w s k i proponuje na raziewydawać tego rodzaju instrukcje bez wypełnianiawszystkich rubryk, aby nie powstrzymywać z tegopowodu wydawania norm noży.

W sprawie wyjaśnienia zaznacza p. Gródecki,że tego rodzaju ujęcie było myślą przewodnią Biu-ra przy opracowywaniu schematu instrukcji uwido-cznionej w dołączonych dó materjałów odnośnej in-strukcji B. K. T. W, Dopełnienie danych umiesz-czanych w instrukcji mogłoby być robione na dro-dze zbierania ankiet w postaci wypełnionych tablicinstrukcyjnych z poszczególnych fabryk, Dane zaśzawarte w instrukcji musi sobie w każdym z posz-czególnych wypadków i bez tego każda fabrykaustalić, bo bez tych danych nie może powstać żad-ne narzędzie. Zebranie zaś materjału i wybór naj-bardziej odpowiednich danych do tablicy inśtruk-cyjnej zostałyby drogą tego rodzaju ankiet znacz-nie ułatwione.

W wyniku głosowania nad tablicą PN/N — 820—- Układ normy narzędziowej, zostaje ona przy-jętą 13 głosami w brzmieniu podanem w projekcieBiura Komisji Techniki Warsztatowej,

Przewodniczący przystępuje do rozparzeniaostatniego punktu porządku dziennego.

D y r . W a g n e r zaznacza, iż MinisterstwoKomunikacji nie ma żadnych zastrzeżeń co do pro-

jektów norm noży, opracowanych przez B. K.T. W. i uważa je za odpowiednie i zgodne z po-trzebami warsztatów kolejowych.

Po tym oświadczeniu odczytuje przewodniczą-cy uwagi, nadesłane przez Pierwszą Fabrykę Loko-motyw w Polsce treści następuj ącej:

,,Program normalizacji według projektu B. K, T, W.zawiera zarówno co do konstrukcji noży, jak co do fabry-kacji, elementy dostatecznie znane zarówno w praktycewarsztatowej, jak i z literatury technicznej. Dlatego też ta-blice PN/N — 600 do PN/N — 605 powinny być przyjętebez zastrzeń. Pewne uwagi narzucają się nam przy projekcienoży NNB c, d, e, i f, (PN/N — 608). W pierwszych dwóchwypadkach ( c i d) kąt 90° powoduje tarcie powierzchnitnącej o przedmiot obrabiany i tarcie to może być usuniętetylko za pomocą dodatkowego manipulowania suportem.Zaszlifowanie o nieznaczny kąt (ok. 10°) może temu zapo-biec. W dwóch ostatnich wypadkach ( e i f) nóż jest zbytspiczasty. Zamiast kąta 50° należałoby dać kąt 70°. Zresztąprofile noży normalnych zawarte w' tablicy PN/N — 608 doPN/N — 614 wyczerpują należycie odnośne wymagania.

Ustalenie przekrojów materjałów na noże, uważamyza sprawę bardzo ważną i należałoby uzgodnić ją przedewrszystkiem z hutami krajowemi wyrabiającemi. stale narzę-dziowe. Dotychczasowa rozmaitość wymiarów wprowadzonaprzez niektóre huty specjalne, powinna bezwarunkowo za-spokoić wymagania przemysłu metalowego przetwórczego,

Sprawę normalizacji przekrojów na płytki do nożynakładanych uważamy za mniej ważną z dwóch powodów:-1,Noże z płytkami nakładanemi są zwykle wykonywane we-dług tych samych norm co noże jednolite, 2, Duża korzyśćstosowania płytek pochodzi właśnie z możności użycia od-padków stali narzędziowej z własnych warsztatów.

Co się tyczy ogólnego poglądu naszego na prace Ko-misji Techniki Warsztatowej, to musimy podkreślić, że uwa-żamy ją za pożyteczną i wydajną. Postępuje ona zresztąw myśl wniosków naszych złożonych na pierwszem konsty-tucyjnem zebraniu. Musimy jednak zaznaczyć, że wybórwłaśnie noży tokarskich jako pierwszego kierunku w dzie-dzinie normalizacji narzędzi do skrawania metali nie uwa-żamy za najbardziej pilny. Sprawę normalizacji narzędzipojmujemy jako opracowanie norm zarówno dla wytwórnizużywających narzędzia, jak i wytwarzających je. Normali-cacja noży tokarskich jest zagranicą jednym z ostatnichetapów normalizacji narzędzi. Przyczyną tego, brak dosta-tecznych danych doświadczalnych, wytwarzar.de noży przezposzczególne wytwórnie, brak noży tokarskich w katalogachfafcryk wytwarzających narzędzia, wreszcie stosunkowo sła-be opracowanie tej sprawy w życiu praktyczr.em i litera-turze, Z tych właśnie względów uważalibyśmy za najbardziejpilne znormalizowanie f r ez ó w, r o z wi e r t a k ó w, ś r e d -n i c t r z p i e n i f r e z a r s k i c h , g w i n t o w n i k ó wi innych.

Prosimy uważać niniejsze pismo za opinję naszą wza-mian za obecność naszą na konferencji".

Po odczytaniu powyższych uwag oznajmiaprzewodniczący, że dyr. J. Piotrowski i dyr. St.Płużański solidaryzują się z ujęciem tej kwestjiprzez B. K. T. W|-

Omawiając pokrótce treść projektów tablicPN/N — 600 do 605, 608 do 614. porusza przewod-niczący kwest ję nazw noży i określeń „nóż prawy"i „nóż lewy" oraz szeregu użytych definicyj, za-znaczając, że dyskusja na ten temat byłaby bezo-wocną i zajęłaby zbyt wiele czasu. Dalej zaznaczaprzewodniczący, że Biuro K. T. W., opracowującprojekty tych norm przyjęło pod uwagę i rozważy-ło cały materjał jaki w tym względzie mogło ze-brać.

Poruszając uwagę nadesłaną przez PierwsząFabrykę Lokomotyw i dotyczącą noży NNB c, d, ei f, wskazuje przewodniczący, że uwaga dotyczącanoży NNBe i NNBf jest słuszną i w projektachnorm szczegółowych zostały już te zmiany wpro-wadzone, zaś co do NNBc i NNBd zaszło zapewnenieporozumienie co do położenia krawędzi tnącejnoża, wobec niewyraźnego zaznaczenia jej na od-bitkach niebieskich,

Page 22: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

WiADUMUSU V. K. N,

Wziąwszy pod uwagę, że pozostaje trzymiesię-czny termin do nadsyłania sprzeciwów po ogłosze-niu projektów w „Wiadomościach P. K. N." propo-nuje przewodniczący przejść odrazu do głosowanianad temi normami.

Po uzyskaniu zgody zebranych projekty normPN/N — 600 do PN/N — 605 oraz PN/N — 608 doPN/N — 614 zostały jednogłośnie przyjęte.

Przechodząc do rozpatrywania kwestji prze-krojów materjału na noże (PN/N — 616), otwieraprzewodniczący dyskusję.

I n ż . R o t t e n g r u b e r uważa, że uwzględ-niono zbyt dużo odmian i samych typów przekro-jów. Zdaniem mówcy należałoby na pierwszymmiejscu uwzględnić przekroje prostokątne o stosun-ku b : h = 1 : 1, 5, dalej b : h = 1 : 2. jako mniejrozpowszechnione, na trzecim miejscu należałobyumieścić przekroje kwadratowe ,a dopiero w koń-c u — okrągłe. Co się dotyczy typu E podanegow projekcie i dotyczącego różnych stosunków b:h, toproponuje mówca wcale go nie uwzględniać w nor-mach. Co zaś do liczby odmian każdego z typówprzekroi, to przedewszystkiem uważa mówca zazbędne umieszczać w normach drobnych przekroijak 0 6, 0 8, 8 X 8 i wogóle zmniejszyć ichliczbę.

I n ż . S z c z ę s n o w i c z zaznacza, że wy-miary 0 6 i 8 jak również 8 X 8 są naderczęsto używane i uważać je można jako wymiarytypowe dla noży do oprawek. Co zaś do ilości ty-pów i wymiarów w każdym z typów z osobna, uwa-ża mówca, że, z punktu widzenia potrzeb warszta-tu, nic się skreślić nie da.

W kwestji wyjaśnienia omawia projekt normyPN/N— 616 p. Gródecki, zaznaczając, iż, ze wzglę-du na różnorodność wysokości kłów w tokarkach,nie da się zmniejszyć ilości przewidzianych wymia-rów, co zaś do typu E przekroi o różnych stosun-kach b : h, zaznacza, że są to wymiary głównie prze-widziane na płytki do noży nakładanych.

I n ż . P r z y b y ł o w s k i uważa, iż stopnio-wanie wielkości jest zbyt drobne i możnaby np.poprzestać na wymiarach 8X 8 i 12 X 12, odrzu-cając 10 X 10-

P r o f . M i e r z e j e w s k i proponuje ozna-czyć przekroje i wymiary t. zw. uprzywilejowane,tak jak to uczyniono z pasowaniami, lub nieuprzy-wilejowane ująć w nawiasy.

I n ż , R o t t e n g r u b e r zaznaczając, że jakoprzedstawiciel hut, uważa za swój obowiązekstwierdzić, że małe przekroje prętów ze stali szyb-kotnącej są trudne do wykonania i nie dają się wal-cować.

Przewodniczący podaje pod głosowanie wnio-sek przyjęcia tablicy PN/N — 616 w tej formie,jaką podaje projekt B. K. T. W. z ujęciem w na-wiasy przekrojów, których należy unikać. W wy-niku głosowania wniosek zostaje przyjęty 8 głosa-mi przy 2-ch głosach sprzeciwu i 4-ch wstrzymują-cych się.

Przechodząc do projektu PN/N — 617 —,,płytki kształtowe", zaznacza przewodniczący, żesą one nader ekonomiczne w użyciu i wprowadze-nie ich uważa za wysoce pożądane.

I n ż . R o t t e n g r u b e r przychyla się dozdania wyrażonego w liście Pierwszej Fabryki Lo-komotyw, uważając, iżzbędnem jest wprowadzenie

płytek kształtowych do norm, motywując tem,że na płytki wytwórnie przeważnie wykorzystująodpadki stali szybkotnącej.

I n ż . K a r w e c k i — w projektach PN/N —-618 proponuje powiększyć górną granicę długościz 120 do 200 mm. oraz w projekcie PN/N — 620przyjąć również grubość 15 mm., wziąwszy w na-wias, jako niezalecaną grubość 6 mm.

I n ż . G n i a z d o w s k i — w imieniu W. S.A. B. P. zgłasza wniosek, aby w projektach PN/N—618, 619 dobór cyfr oznaczających numery wielkościproponuje potraktować jako sprawę wewnętrznąposzczególnych wytwórni.

Przewodniczący zarządza głosowanie nadwnioskiem p. inż. Karweckiego, dotyczącym PN/N—• 620. Wniosek zostaje przyjęty 11 głosami.

Zaznaczając, iż w przemyśle całe działy wy-twórcze pracują nożami nakładanemi (kolejnictwo)uważa przewodniczący za wskazane wprowadzićdo norm materjał na płytki.

Projekty norm PN/N — 617, 618, 619 i 621 zo-stały przyjęte 14 głosami z uwzględnieniem popra-wki W. S, A. B. P. i uzgodnienia jej z już przyjęte-mi projektami norm znakowania.

Po wyczerpaniu porządku dziennego oznajmiaprzewodniczący, że B. K. T. W. przystąpiło zgodniez uchwałą ostatniego posiedzenia wstępnego doopracowywania norm szczegółowych noży, zgodniez projektem normalizacji noży (materjały do po-siedzenia L 10).

Wobec uchwalenia norm ogólnych i podstawo-wych, stanowiących materjał rzeczowy do ułożenianorm szczegółowych, uważa przewodniczący zazbędne zwoływać posiedzenie Komisji dla rozpa-trzenia projektów norm szczegółowych noży przedogłoszeniem ich dla krytyki w „Wiadomościach P.K. N."; uważając natomiast za bardziej celowe zwo-łanie posiedzenia Komisji po upływie terminu prze-znaczonego na nadsyłanie ewentualnych sprzeci-wów w celu uzgodnienia ich i wprowadzenia osta-tecznych poprawek w poszczególnych projektachnorm.

Wniosek przewodniczącego: poruczyć B. K. T.W. opracowanie norm szczegółowych noży zgodniez programem normalizacji punkt C i ogłosić je w„Wiadomościach P, K. N.", został przyjęty jedno-głośnie.

Na zakończenie oznajmia przewodniczący, żewobec ważności sprawy ustalenia norm pilnikówB. K. T. W. zajmie się w najbliższym czasie temzagadnieniem..

I n ż . G n i a z d o wski występuj e w imieniuW. S. A. B. P. z prośbą o uwzględnienie w normachrównież noży grzybkowych do kołówek.

M j r . inż . J a k u b o w s k i — w imieniuMSWojsk podnosi sprawę ważności ujednostajnie-nia znakowań narzędzi specjalnych i zwraca się doprzewodniczącego K. T. W., aby nie zdejmowałz porządku dziennego Komisji sprawy tak ważnej.

Po zaprotokułowaniu powyższych oświadczeń,przewodniczący zamyka posiedzenie, dziękującobecnym za wysoce obywatelskie zainteresowaniesię pracami Komisji, które dzięki tak rzeczoweji owocnej współpracy obecnych przyczynią się nie-wątpliwie do podniesienia poziomu techniki •sztatowej w kraju.

Page 23: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

662-54 N .; J N .

Znakowanie inwentarza narzędziowegoB. K. T. W.

Instrukcja Nr. 1,

W skład inwentarza narzędziowego wchodzą wszelkie przyrządy i narzędzia stosowane w prze-myśle metalowym do fabrykacji ręcznej lub maszynowej oraz kontroli warszatowej lub laboratoryjnej

1, Charakter i przeznaczenie.C h a r a k t e r y s t y c z n e c e c h y z n a k o w a n i a ,

1. Znakowanie umożliwia określenie każdego narzędzia normalnego lub specjalnego, wchodzącegow skład inwentarza fabrycznego, w sposób ściśle jednoznaczny.

2. Układ znakowania posiada rozciągliwość umożliwiającą znakowanie narzędzi normalnych i spec-jalnych, w ilościach przekraczających największe zapotrzebowanie przemysłu,

3. Układ symbolu (znaku) określającego pewne narzędzie, odznacza się przejrzystością i prostotąkształtowania się oraz łatwy jest do zrozumienia i zapamiętania.

P r z e z n a c z e n i e z n a k o w a n i a . Znakowanie służy za podstawę do:1. przeprowadzenia racjonalnej .klasyfikacji inwentarza narzędziowego,2. wprowadzenia do ewidencji magazynowej inwentarza narzędziowego określania narzędzi za po-

mocą symbolów.3. zorganizowania wypożyczalni narzędzi, polegającego na:

a) oznaczeniu każdego narzędzia jego symbolem,b) ułożeniu narzędzi na półkach w porządku przewidzianym przez klasyfikację.c) sporządzeniu ewidencji - kartoteki inwentarza wypożyczalni narzędzi, ułożonej wed-

ług symbolów w porządku przewidzianym przez klasyfikację.4. sporządzania albumów narzędziowych w celu:

a) umożliwienia szybkiego i dokładnego dysponowania inwentarzem narzędziowym zapomocą symbolów,

b) wykorzystania istniejących narzędzi,ej utrzymania inwentarza narzędziowego na odpowiednim poziomie, stosownie do po-

trzeb wytwórni.

UWAGA, Albumy stanowią ilustrowany wykaz posiadanego inwentarza narzędziowego z uwzględnie-niem cech i wymiarów charakterystycznych poszczególnych narzędzi.Album odpowiada całkowicie kartotece wypożyczalni narzędzi i stanowi dokładny jejskorowidz.

2, Podział inwentarza narzędziowego.1. Całokształt inwentarza narzędziowego składa się z działów. Do poszczególnych działów zalicza

się narzędzia zbliżone pod względem przeznaczenia i zastosowania,2. Narzędzia o jednolitym charakterze przeznaczenia łączą się w grupy należące do danego działu.3. Narzędzia różniące się jedynie w szczegółach konstrukcyjnych i zastosowania tworzą typy, nale-

żące do pewnej grupy,4. Narzędzia geometrycznie podobne, a różniące się jedynie pod względem wielkości stanowią rodzaj

narzędzi pewnego typu.

Schemat podziału.

Całokształtinwentarza narzędziowego

Rodzaj Rodzaj Rodzaj | Rodzaj Rodzaj Rodzaj Rodzaj

Page 24: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

1929 WIADOMOŚCI P. K. N. N 663-55

Podział na działy wyodrębnia niezależne czę ści inwentarza, które mają podlegać w pewnych gra-nicach gospodarce autonomicznej. ii**1*"

Inwentarz narzędziowy w zakresie poszczególnych działów może ulegać więcej lub mniej szcze-gółowemu podziałowi, opartemu na zasadzie objętej wyżej przytoczonym schematem.

iWybór sposobu podziału uzależniony jest od liczebności, różnorodności pod względem kształtówi szczegółów zastosowania oraz innych specyficznych własności przedmiotów, objętych danym działem.

Pierwszy sposób uwzględnia podział działu skrócony — na grupy,Drugi „ „ „ „ „ — „ grupy i typy,Trzeci „ „ „ „ pełny — „ grupy, typy i rodzaje-

3. Układ znakowania.Ilość znaków symbolu ustala się na podstawie przyjętego sposobu podziału inwentarza,Szczegółową klasyfikację inwentarza przeprowadza się na podstawie ustalonego układu zna-

kowania.W celu ściśle jednoznacznego określania przedmiotów wchodzących w skład inwentarza narzę-

dziowego muszą być one oznaczane:Dla inwentarza z n o r m a l i z o w a n e g o :

1. W wypadku symbolów skróconych—numerem kolejnym w granicach danego działu, grupy lub typu.2. W wypadku symbolu pełnego — cechą charakterystyczną lub numerem wielkości.

Dla inwentarza s p e c j a l n e g o (nieznormalizowanego):1. W wypadku symbolów skróconych — numerem rysunku w granicach danego działu lub grupy,2, W wypadku symbolu pełnego—w granicach przeznaczenia (objektu produkcji do jakiego są one

przeznaczone).

U k f a d s y m b o l u d l a i n w e n t a r z a n a r z ę d z i o w e g o z n o r m a l i z o w a n e g o

Z n a k i

R o d z a jznaku

Ilość sym-bolów dlakaż. znaku

Symboleskrócone

Symbolpełny

1 znak

Duża literapoczątkowa

nazwy

22

Dział

Dział

Dział

Dział

2 znak

Duża literapoczątkowa

nazwy

22

GrupaGrupa

Grupa

3 znak

Duża literapoczątkowa

nazwy

22

Typ

Typ

4 znak

Mała literakolejna w/g

alfabetu

22

Rodzaj

5 znak G znak

Liczba dwucyfrowaod 01 do 99

99

Nr. kolejnyNr. kolejnyNr kolejny

Cecha charakterystycznalub Nr. wielkości

Ilość przedmiotów dopu-szczalnych w jednym dziale.

99

22 X 99 = 217822 X 22 X 99 = 47916

22 X 22 X 22 X 99 = 1054152

U k ł a d s y m b o l u d l a i n w e n t a r z a n a r z ę d z i o w e g o s p e c j a l n e g o (nieznormalizowanego)

Znaki

Rodzajznaku

Ilość sym-bolów dla

każdego zn.

Symbole

skrócone

Symbolpełny

1 znak

Duża literapoczątkowa

nazwy

22

Dział

Dział

Dział

2 znak

Duża literapoczątkowa

nazwy

22

Grupa

Grupa

3 znak

Duża literapoczątkowa

nazwy

22

Przeznaczenie(objekt pro-

duk.)

4 znak 5 znak

Liczba dwucyfrowaod 01 do 99

99

Nr. tablicy lub rysunku

Nr. tablicy lub rysunku

Nr. tablicy lub rysunku

6 znak

Mała literakoi. w/g.

alfab.

Średnio

6

Pozycja natablicy

Pozycja natablicy

Pozycja natablicy

Ilość przedmiotów dopu-szcz. w jednym dziale.

-

99 X 5 — 495

22 X 99 X 5 = 10890

22X22X99X5 = 239530

\

Page 25: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

664—56 N PRZEGLĄD TECHNICZNY

Termin zgłaszania sprzeciwów: 1 listopada 1929 r.

P o l s k i e N o r m y

Znakowanie i klasyfikacja narzędzido skrawania metali

Narzędzia normalne

PNN-804

Projekt

oO

cvi

_5

o2

. W

I£•10

'o"cn0)

c

o2

£o

Ocn

oCL

oI-a

-a

ECL

W celu ściśle jednoznacznego oznaczenia narzędzia normalnego, prócz działu grupy,typu i rodzaju do jakich zalicza się dane narzędzie, symbol jego powinien określać charak-terystyczną cechę narzędzia danej wielkości.

Układ symbolu narzędzi_normalnych.

Symbol składa się z 6 znaków.

Pierwszy znak określa — działDrugi znak „ — grupęTrzeci znak „ — typCzwarty znak „ — rodzaj

Szósty / z n a ^ i określają — charakterystyczną cechę narzędzia danej wielkości.

Rodzaj znaków wchodzących w skład symbolów.

Symbol składa się ze znaków, które stanowią litery i liczby (symbol mnemotechniczny),1 znak symbolu. Dział oznacza się dużą literą, najlepiej początkową nazwy działu.

„ Grupa oznacza się dużą literą, najlepiej początkową nazwy grupy.„ Typ oznacza się dużą literą, najlepiej początkową nazwy typu.„ Rodzaj oznacza się małą literą, w kolejności alfabetycznej.„ Charakterystyczna cecha narzędzia oznacza się liczbą dwucyfrową (wy

miar charakterystyczny, lub umówiony numer wielkości).W wyjątkowych wypadkach, gdy wymiar lub numer charaktery-

styczny nie może być określony liczbą dwucyfrową, dopuszczalne jestoznaczenie cyfrowe o odpowiednim, a umówionym układzie (np, numertrzycyfrowy lub P/L)

2 „3 „4 „5 i 6

Przykład znakowania:

1. Narzędzia do skrawania metali , .2. Nóż .3. Zdzierak4. Romboidalny prawy , . . , . .5 i 6 Wymiar 12 X 20 X 300 = Nr. 20

1

N

N

Z2

N

N

n3

Z

Z

a k i4

a

a

5

22

6

00

W skrócie: Nóż — Za20

Czerwiec 1929 r.

Page 26: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

WIADOMOŚCI P. K. N. N 665-57

Znakowanie i klasyfikacja narzędzido skrawania metali

Narzędzia specjalne.

B. K. T. W.Instrukcja Nr. 2

Narzędzie przeznaczone do wykonywania ściśle określonej czynności przy obróbce pew-nego przedmiotu i do tego celu specjalnie wykonane, nazywa się narzędziem specjalnem.

Każde narzędzie specjalne jest ściśle związane z objekterii produkcji, do fabrykacji któregojest ono przeznaczone.

Narzędzia specjalne należące do pewnego działu i grupy, oraz określone przeznaczeniemich do fabrykacji danego objektu produkcji, mogą być jednoznacznie określone jedynie ichrysunkiem konstrukcyjnym.

Układ symbolu narzędzi specjalnych.Symbol składa się z 6 znaków.

Pierwszy znak określa — działDrugi znak „ — grupęTrzeci znak „ — przeznaczenie (objekt produkcji) 'C z w a r t y z n a k i , . . « , . , , ,Piatv • -k | określają— tablicę, na które] umieszczony jest rysunek narzędzia.Szósty znak określa — pozycję rysunku narzędzia na tablicy

UWAGA: Pod określeniem tablicy należy rozumieć tablicę normalną albumu narzędzio-wego, na której umieszczone są kolejno rysunki schematyczne poszczególnychnarzędzi specjalnych.

Rodzaj znaków wchodzących w skład symbolu.

Symbol składa się ze znaków, które stanowią litery i liczby (symbol mnemotechniczny),1 znak symbolu. Dział — oznacza się dużą literą, najlepiej początkową nazwy działu.2 „ „ Grupa — oznacza się dużą literą, najlepiej początkową nazwy grupy3 „ „ Przeznaczenie — oznacza się dużą literą, najlepiej początkową nazwy

przeznaczenia.4 i 5 „ NumerJtablicy albumu — oznacza się liczbą dwucyfrową od 0 do 99.6 „ ,, Pozycja na tablicy — oznacza się małą literą w kolejności alfabetycznej.

UWAGA: Układ symbolu narzędzia specjalnego pozwala na odróżnienie go od symbolunarzędzia normalnego. Tem samem nie może być wątpliwości, czy3 znak określa typ narzędzia normalnego, czy przeznaczenie narzędziaspecjalnego.

Przykład znakowania.

1. Narzędzia do skrawania metali . . ,2. Nóż3. np. do fabrykacji lokomotyw4. i 5. Tablica np. Nr. 126. Pozycja rysunku na tablicy np. b . . . •. . . . .

Znakowanie i klasyfikacja narzędzi do skrawania metali.Narzędzia normalne ,

Z n a k i1|2

N

N

N

N

3 | 4 | 5

L

L

1 2

1 2

6

bb

P NN - 8 0 4

Czerwiec 1929

Page 27: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

666-58 N WIADOMOŚCI P. K. N. 1929

Termin zgłaszania sprzeciwów: 1 listopada 1929 r.

P o l s k i e N o r m y

Znakowanie i klasyfikacja narzędzi do skrawania metali

N o ż e n o r m a l n ePN

N-807Projekt

B Zwykle (bociany boczne)

bocian prawy

bocian lewy

bocian prawy wygięty

bocian lewy wygięty

boczny prawy

boczny lewy

boczny prawy wygięty

boczny lewy wygięty

D Dłutownicze

kopytkowy

okrągły

kwadratowy

przecinak

Gwintowe

a

b

c

d

e

f

g

h

zewnętrzny

wewnętrzny

zewnętrzny

wewnętrzny

zewnętrzny

wewnętrzny

ostry

ostry

płaski

płaski

trapezowy

trapezowy

Xi

—: "8

Pomocnicze

przecinak

zacinak prostolinijny

zacinak okrągły prosty

wykańczak prostolinijny

wykańczak okrągły

Strugarskie (odgięte) W Wytaczaki

zdzierak prawy

zdzierak lewy

przecinak

wykańczak

wykańczak

prostolinijny

okrągły

prostolinijny prawy

szpiczasty prawy

hakowy prostolinijny

hakowy okrągły

hakowy szpiczasty

Zdzieraki

romboidalny prawy

romboidalny lewy

prostolinijny prawy

prostolinijny lewy

boczny prawy

boczny lewy

okrągły prosty

Io

1

Przykład znakowania: Nóż zdzierak prostolinijny prawy b=16, h=25, L=300 :NNZc273 lubNNZcl6x 25x300 (w skrócie: nóż Ze 27 lub Ze 16x25x300).

Wymiary materjałow na noże jednolite lub trzonki noży nakładanychWymiary materjałow na noże jednoliteProfile^noży normalnych. Noże zwykłe

„ dłutownicze •3, gwintowe . . . . . . . .j , pomocnicze„ strugarskie„ wytaczaki .., zdzieraki •

P N

N - 619N - 618N - 608N - 609N - 610N - 611N - 612N - 613N - 614

NN

Page 28: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

1929 WIADOMOŚCI P. K. N. N 667—59

Znakowanie i klasyfikacjanarzędzi do skrawania metali

Podział na grupy

Termin zgłaszania sprzeciwów: 1 listopada 1929 r.przewiduje wszystkie rubryki, wystarczające dookreślenia danego rodzaju narzędzia pod wzglę-dem konstrukcji, wykonania i zastosowania.

Do działu narządzi do skrawania metali zalicza sięwszelkie narzędzia służące do obróbki metali drogą skra-wania. Wykonywują one pracę skrawania mechaniczniet. zn, na obrabiarkach.

L. p.

123456789

10111213141516171819202122

Symbolgrupy

ABCDE.FGHJKLMN .P

• JR

ST

UWXY

Z

N A Z W A G R U P Y

Przeciągacze

FrezyGwintownikiNarzynki

NożePiłyRozwiertakiŚciernice (tarcze szlif.)

Wiertła

1

Czerwiec 1929

Układ normy narzędziowejZ a ł o ż e n i e

N

P NN — 820Projekt

Całokształt norm narzędzi dzieli się na normy:A) Ogólne, B) Podstawowe i C) Szczegółowe.

A) Normy ogólne zawierają materjał teore-tyczny dotyczący działu narzędzi, a więc układunorm, znakowania, klasyfikacji i t. p.

Normy ogólne oznaczane są numerami PN/N,..B) Normy podstawowe stanowią całkowity

meterjał teoretyczny i praktyczny dotyczący słow-nictwa, określania, konstrukcji, materjału, wyko-nania, zastosowania, konserwacji i gospodarki na-rzędziowej w zakresie niezależnych od siebie od-mian narzędzi.

Normy podstawowe stanowią podstawę spo-rządzania norm szczegółowych narzędzi normal-nych oraz projektowania narzędzi specjalnych.Wzajemna zależność norm podstawowych jest wnich zaznaczana w postaci uwag wiążących te nor-my w całość w granicach pewnych odmian narzędzi.

Normy podstawowe nie określają pewnychprzedmiotów — narzędzi, a stanowią tylko tabliceoznaczane numerem PN/N...

C) Norma szczegółowa dotyczy pewnegościśle i jednoznacznie określonego rodzaju, nor-malnego narzędzia. Schemat normy szczegółowej

Dane zawarte w normie szczegółowej pocho-dzą z odnośnych norm podstawowych. Numerytych norm podstawowych podane są przy odnoś-nych rubrykach, w tabelkach normy szczegółowej.

Norma szczegółowa składa się z 2 części;C z ę ś ć 1. Określa dany rodzaj narzędzia

pod względem konstrukcyjnym. Może być ona za-opatrzona w uwagi wyjaśniające układ i sposóbposiłkowania się tabelką.

C z ę ś ć 2. Instrukcje. Zawiera dane okre-ślające: a) materjał, b) obróbkę termiczną, c) ob-róbkę mechaniczną, d) zastosowanie, e) wykorzy-stanie, f) przechowywanie i g) konserwację dane-go narzędzia,

Norma szczegółowa oznaczona jest numeremPN/N oraz nazwą i symbolem rodzaju narzędziazawartego w normie.

Każdą wielkość narzędzia w normie szczegó-łowej określa jednoznacznie symbol, kształtującysię w sposób podany w odpowiedniej rubryce.

Narzędzie może być oznaczone numerem PNi wymiarem lub symbolem.

Zastosowanie i rozpowszechnianienorm narzędziowych.

B.K.T.W.Instrukcja

Nr 3

Z a s t o s o w a n i e n o r m .Zastosowanie norm ogólnych i podstawowych

wchodzi jedynie w zakres konstrukcji narzędzispecjalnych oraz organizacji w dziedzinie gospo-darki narzędziowej. Zastosowanie norm szczegóło-wych obejmuje stronę handlową, a więc określanormalne narzędzia rynkowe oraz stronę technicz-ną dotyczącą fabrykacji narzędzi normalaych.R o z p o w s z e c h n i a n i e n o r m s z c z e g ó -

ł o w y c h .Wydawanie i rozpowszechnianie norm szcze-

gółowych może mieć miejsce po ustaleniu normyi wypełnieniu rubryk dotyczących wymiarów na-rzędzia. Stanowi to minimum materjału, jaki mo-że zawierać norma szczegółowa. Niewypełnienierubryk, dotyczących konstrukcji części tnących na-rzędzia oraz tablicy instrukcyjnej (np. z powodubraku materjałów wystarczających do opracowa-nia odnośnych norm podstawowych) nie może staćna przeszkodzie rozpowszechnianiu norm już opra-cowanych w minimalnym zakresie, Puste rubrykimogą być zapełnione przez nabywców w miaręukazywania się odnośnych norm podstawowych.Po opracowaniu brakujących norm podstawowych,odnośna norma szczegółowa zostaje uzupełnionai wydana ponownie.

W normie ostatecznie opracowanej niektórerubryki mogą być celowo niewypełnione, pomimoistnienia norm podstawowych, których numeryumieszczane są przy odnośnych rubrykach. Dotyczyto danych, co do których przewiduje się pewnezmiany, Ma to na celu uniknięcie wycofywaniaz obiegu normy szczegółowej w razie zmiany pew-nej przejściowej normy podstawowej. W raziezmiany wycofuje się tylko tę normę podstawową,a nabywca kasuje stary egzemplarz normy szcze-

. gółowej i wypełnia pustą rubrykę w nowym blan-kiecie w/g nowej normy podstawowe1!,

Page 29: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl › Content › 3678 › 31pt1929_nr_27_28.pdf · 644 PRZEGLĄD TECHNICZNY 1929 _ i 22 mm dziennie na 1 mm w ciągu 30 dni, t. j. —1_ 30 Z

668- 60 N WIADOMOŚĆ D , K. N. 1929

P r z y k ł a d n o r m y s z c z e g ó ł o w e jpatrz: Układ normy narzędziowej projekt PN/N 820

J ^ ii 1 i-"- - 1 lifi » £

— u l i ii:::: s UP ul— I hr

' i -s 1 rsT-iĘ ~F=h—Wn^i f 1 11Aa - i . * I * * ! V/y I s s " ^ ^ ^ l

•*? Sf |-g | ~ P ^ f e t ^ - 1 ! **f l i • l i i rrJI T& MIS - l ! i I

§ ś l H t « . J-861 N « 5 i<U PpOft ftyfyti BlUOMOZOWfaJd ^ \ \ • '

Si"ouPou ' * » " * . tuopowu 3?0N k t j H

5Q^ rr~qL i . —__ n 1 o oa:2§ f£d[ r?-, i &s| ^ i ^^i v.k| i ^ 8 r r ^ i^ 95

^ s „ ^ - L • {'Lfesli^r % ; ^ P ! Ii 1

• § «r^- g ^ ^ s - 8 ^ si^s 11----- p : ^ l ^ :

r S j , / x I , * ^ dii/oupal BuopofsiDU § .&.° 5- S •§ S §