31

Click here to load reader

Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

Andrzej Mencwel

Co nam mówią szklane domy?

1. Anus mundi i szklane domy

Czy szklane domy z Przedwiośnia mają konkretną, realną, społeczną treść

własną, czy też pozostają tylko fantazyjną wizją symboliczną? Ich miejsce w narracji

utworu wskazuje raczej tę drugą możliwość. Oto, sterany wojenną służbą w carskiej

armii oraz skutkami rewolucyjnych wstrząsów, śmiertelnie chory ojciec chce rozpalić

w synu pragnienie powrotu do ojczyzny. Wyrosły w apszerońskim zakręgu 1 syn

nigdy nie widział ojczyzny, a nawet jej sobie nie wyobrażał. Ojciec, Seweryn Baryka,

był porządnym, gdyż uczciwym, karierowiczem, który w naftowym eldorado dorobił

się fortuny - kilkaset tysięcy carskich rubli daje miliony dolarów dzisiejszych!

Stworzył więc swojej rodzinie luksusowe, burżuazyjne życie, usłane perskimi

dywanami, ozdobione kaukaskimi atłasami, oprawione srebrną i złotą zastawą.

Dorastający jeszcze przed wielką wojną syn bawił się nie tylko rowerami i

motocyklami, ale również jachtem, autem i samolotem. Było to wówczas naprawdę

très bourgeois.

Seweryn Baryka odświętnie, pośród swoich nabytków i zabytków, chronił

powstańczy pamiętniczek przodka, powszednio jednak był lojalnym poddanym

przepotęgi carsko-rosyjskiej. Prywatnie podrwiwał z tępoty Moskala, co było

zrodzonym pod tamtym zaborem, a żywym nadal, fasonem słownym, naprawdę

wierzył jednak ślepo w niezmożoną potęgę wału rosyjskiego. Wojenne perypetie wiarę

tę rozwiały i przywróciły go polskości, gdyż Stefan Żeromski przypisał mu bliżej

nieznany, lecz patriotycznie ozdrowieńczy, legionowy epizod. Polska, jaką odpoznał

podczas tego epizodu, nie mogła się różnić od tej, którą później zapoznał jego syn,

Cezary: Pourywane rynny, dziurawe dachy, spleśniałe ściany(…)grząskie uliczki,

niezgruntowane bajora, domy rozmaitej wysokości, formy, maści i stopnia zapaprania

zewnętrznego (…) wstrętne widowisko. (109). Ojciec Baryka jednak, gdy po

awanturniczej przeprawie przez płonący ogniami rewolucji i kontrrewolucji

subkontynent wrócił po syna do Baku, natchniony był wizją Polski szklanych domów.

1

Page 2: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

Cokolwiek psychoanalitycznie można powiedzieć, że to w grzęzawisku takiego

zapaprania, jako zaspokojenie zastępcze, tryskają fantazje domów pięknych i

czystych, a nawet „kryształowych pałaców”. W realistycznych obrazach

rzeczywistości dalekiej i bliskiej Przedwiośnie jest jednak powieścią społecznie

wypełnioną, a nie marzycielsko odlotową. Ojczyzna, którą po swoim powrocie

rozpoznawał Cezary Baryka, była nie tylko wstrętnym widowiskiem cywilizacyjnego

niewydarzenia, ale także wiejskiej i miejskiej nędzy, wielkopańskiego próżniactwa i

biedackiej skrzętności, inteligenckich rojeń i robotniczych buntów. Szymon

Gajowiec, budowniczy nowej, niepodległej Rzeczypospolitej, był świadomy

nadludzkiego nieomal ciężaru tej rzeczywistości i dlatego wyglądał cudu, który ją

gruntownie zmieni. Pytania mam takie: czy Stefan Żeromski wiedział, jak ją zmienić?

Czy wiedzę tę zawarł w swojej wizji szklanych domów? I dlaczego taką właśnie wizją

zastąpił legendę Kryształowego pałacu? 2

W Baku ojciec zastał swego syna na dnie zagłębia śmierci, w takim miejscu,

jakie później zostanie nazwane anus mundi. Autor Przedwiośnia nie był nigdy w

rewolucyjnej i kontrrewolucyjnej Rosji, tym bardziej w odległym Azerbejdżanie,

wiadomości o tamtejszych zaszłościach miał pośrednie, a jednak to, co napisał w

pierwszej części powieści, przejmuje do dzisiaj autentyzmem i profetyzmem. Upadek

starego reżimu i rewolucyjna eksplozja uwalniają pokłady mściwości społecznej,

której ofiary mnożone są zaciekle i bezwzględnie. Następują też rzezie etniczne;

podczas nich wszyscy zabijają wszystkich, zwłaszcza sąsiadów, z którymi wieki

przeżyli pospołu: krew pomordowanych płynie ulicami jak rzeka do morza.

Doświadczaliśmy takich rzezi potem, i to w naszych granicach, podczas następnej

wojny światowej, później w jugosłowiańskim sąsiedztwie, bezsilnie patrzyliśmy na

Biafrę i Sri Lankę, dziś równie bezsilnie śledzimy Irak i Syrię, a modlimy się o

Ukrainę, nawet nie umiejąc się modlić.

Nie potępiono wcześniej ludobójstwa Ormian, zaświadczonego również w

Przedwiośniu, ani niezliczonych kolonialnych eksterminacji ciągle skrywanych i

zakłamywanych. Po pierwszej wojnie światowej żadne mocarstwa nie kwapiły się do

takich potępień i może dlatego nikt nie zapobiegł zagładzie Żydów i Romów podczas

wojny drugiej. Trzeba więc podziwiać Żeromskiego za to, że proroczo nieomal oddał

2

Page 3: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

pierwsze wrzenie tego piekielnego kotła, choć, zgodnie z polskim przesądem,

wydawało mu się, że to jakiś dziki, azjatycki, moskiewsko-mongolski wywar. Ojciec

Baryka, przemieniony w ruskiego brodiagę, po wojennej rozłące i ekspedycji przez

zrewoltowaną Rosję odnalazł swego syna pośród góry zwłok spychanych do

masowych grobów. Przesiąknięty trupią wonią i utytłany w bakińskiej glinie Cezary

był grabarzem na tym cmentarzysku. Ojciec i syn ujawnić mogli się wzajemnie

dopiero w obozowej latrynie, dlatego przypomniałem odnoszące się do Auschwitz

określenie anus mundi 3.

2. Wobec rewolucji – bohater i autor

Co do rewolucji, to stanowiła ona pewien problem dla młodego bohatera

powieści i jej autora. Przedwiośnie, przypominam, zostało napisane cztery lata po

wojnie bolszewickiej, tyleż lat również po pamiętnym reportażu Na probostwie w

Wyszkowie 4. Autora zdumiewali wtedy rezydujący tam krótko kandydaci na

bolszewickich komisarzy Polski, których predsedatiel był wcześniej jego literackim

kolegą, a nawet wydawcą. Ponieważ Cezary Baryka na początku drugiej części

powieści ochotniczo bierze udział w tamtej kampanii wojennej, która dopiero

przywraca go ojczyźnie, czytelnik może ulegać czasowej iluzji i odbierać powieść tak,

jakby została napisana zaraz po wojnie 1920 roku. Iluzję tę mistrzowsko tworzy sam

pisarz, gdyż niepostrzeżenie przyjmujemy świat przedstawiony utworu jakby

bezpośrednio po czasie akcji i przez doświadczenie jego bohatera.

Rzecz jednak została napisana nie tylko cztery lata po wojnie, ale i siedem lat

po rewolucji, której złowrogie skutki już rozeznano. Grabit’ nagrablennoje i katownie

czerezwyczajki były to idiomy przyswojone językowi powieści, a Seweryn Baryka

podczas swej przeprawy poznał piwnice zalane i zachlastane krwią, w których ofiarom 1 Wszystkie cytaty z utworu Żeromskiego oraz zwroty charakterystyczne, które wykorzystuję w zdaniach własnych, zaznaczam kursywą. Posługuję się wydaniem: Stefan Żeromski, Przedwiośnie. Opracował Zdzisław Jerzy Adamczyk. Czytelnik, Warszawa, 1996. Numery stron dla większych cytatów podaję bezpośrednio po przytoczeniu (w nawiasie). 2

? Związek wizji szklanych domów z legendą kryształowego pałacu wskazywałem po raz pierwszy w rozprawce Przedwiośnie czy potop. Dylematy Stefana Żeromskiego, w: Andrzej Mencwel,, Przedwiośnie czy potop. Studium postaw polskich w XX wieku, Warszawa, 1997, zwłaszcza s. 88-104. 3

? Por. Wiesław Kielar, Anus mundi, Kraków 1972.4

? Stefan Żeromski, Na probostwie w Wyszkowie, w: tegoż autora Inter arma, Warszawa-Kraków 1920.

3

Page 4: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

strzelano zapewne w tył głowy. Tu znowu trzeba przypomnieć czas realny, aby

należycie przyjąć przepowiednie Żeromskiego – napisano to jeszcze przed objęciem

pełni władzy przez Stalina i na dekadę przed początkiem „wielkiej czystki”. O

milionach ofiar masowego terroru nie ma jeszcze mowy, ale jego istota uchwycona

została bezbłędnie. Autor Przedwiośnia nie sądził prostodusznie, jak pani Barykowa,

że zaczynać trzeba wszystko sprawiedliwie, z Boga i ze siebie, ale światło rewolucji,

które olśniło młodego bohatera powieści, dla Stefana Żeromskiego nie było tylko

zaślepieniem.

Zerwany z uździenicy Cezary na pewien bakiński czas został towarzyszem

Baryką i reakcyjnej matce nie szczędził uwag w słowie i odpowiednich epitetów, ale i

później w Warszawie, już po wojennej repolonizacji, kumał się z komunistami na swój

rogaty sposób. Szkopuł jednak w tym, że racje bohatera, w ich najważniejszym

wykładzie, były bliskie racjom autora, jeśli nie z nimi tożsame. Wykład swój Cezary

adresował w zaświaty, gdyż matki, do której się zwracał, nie było już na tym świecie.

Bolszewicy obrabowali tę burżujkę ze wszystkiego, skatowano ją za posiadanie

ukrytego skarbu, umożliwiającego żywienie syna, skazano na ciężkie roboty, przy

których dobił ją dozorca. Pochowano by ją w masowym grobie kontrrewolucjonistów,

lecz synowi udało się wyżebrać zezwolenie na cmentarny, katolicki pogrzeb.

Dopiero wtedy, kiedy jej zabrakło, syn się do niej zbliżył i próbował jej siebie

wytłumaczyć. Rewolucja – nauczał ducha matki – jest to konieczność, wyższa ponad

wszystko. Jest to prawo moralne. Poprzez dziesiątki setek lat ludzie nieszczęśliwi byli

przez uprzywilejowanych deptani, ciemiężeni, wyzuwani ze wszelkiego prawa. Iluż to

wskutek tego bestialskiego prawa panowania uprzywilejowanych nad wyzutymi ze

wszelkiego prawa poniosło śmierć z chorób, z nędzy, z katuszy przymusowego

ubóstwa, w udręczeniach, w jarzmie służby! Nawet w widzeniu i za pomocą lotnej

wyobraźni niepodobna zliczyć ogromu istnień zamordowanych, bogactw ducha

zniweczonych, piękna na zawsze unicestwionego. Jest to jakowyś kontynent

unicestwionych za życia, cmentarzysko bez końca, gdzie każda grudka ziemi wzywa o

pomstę nad Kainem. Gdyby te grudki martwej ziemi mogły przemawiać albo znalazły

możność dawania zrozumiałych znaków, to każdy kamień cerkwi i kościołów

wydawałby jęk, każda cegła pałaców, każda kolumna sal ociekałaby krwią, a bruk ulic

4

Page 5: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

zroszony by był łzami. […] Nasze pieniądze, nasze cenne i wygodne sprzęty, nasze

drogie naczynia i smaczne w nich potrawy zaprawione są i przesycone do cna

krzywdą człowieczą. (49-50) Przerywam w tym miejscu ten dość emocjonalnie

napięty, lecz pisarsko chropawy fragment, ponieważ jego dalszy ciąg jest

przewidywalny: syn wyrzeka się, oczywiście, używania wszelkich zaprawionych

krzywdą człowieczą dóbr tego świata, z których obficie korzystał w chłopięctwie i

przyrzeka też, że nie będzie stać w szeregu ciemiężycieli. Przyrzeczenie to i

wyrzeczenie przyjmujemy tym bardziej wiarygodnie, że już wcześniej Cezary ujawnił

i wydał władzy złoto ojcowskie, gdyż nie chciał żyć na koszt ludu, mieć krew na

swoich rękach.

Dlaczego piszę, że wysłowione tu zostało stanowisko, jeśli nie tożsame z

poglądem autora, to bardzo mu bliskie? Dlatego mianowicie, że cała ta argumentacja

właściwie jest etyczna, a język jej wyraźnie moralistyczny. Rewolucja została uznana

za prawo moralne, odkupienie wielowiekowych nieszczęść, udręk i ofiar, którym

podlegali i które ponosili wyzuwani ze wszelkiego prawa. Ostatnie zdanie tego

przytoczenia wydaje się parafrazą słynnej kwestii Nieczajewa z Płomieni Stanisława

Brzozowskiego: Purpurową krwią spisane są książki waszych uczonych, wasze prawa

pisane są łzami głodnych dzieci. Tyle tylko, że w monologu Cezarego, jak przystało na

burżuazyjną latorośl, miejsce książek zajmują drogie naczynia i smaczne potrawy.

Utrzymując, że w tym punkcie racje bohatera powieści są prawie tożsame z

racjami autora, nie mam na myśli cudzej zależności, lecz kontynuację własnych

poglądów pisarza. Wybitnym przecież wyrazem tego etycznego stanowiska był

programowy utwór Stefana Żeromskiego, mianowicie Ludzie bezdomni (1899). Echa

narodnickiej koncepcji „długu wobec ludu” odzywały się w publicystyce pierwszego

„Głosu”, w kręgu którego dojrzewał Żeromski, ale jego powieść była rozwiniętą

wypowiedzią literacką o niebywałej sile oddziaływania. Wcześniej Co robić? (1861)

Mikołaja Czernyszewskiego, ze swą utopią Kryształowego pałacu, działało podobnie

wśród rosyjskich raznoczyńców, ale nie mamy studium porównawczego. Młodzi

socjaliści polscy przyjmowali utwór Żeromskiego jak „Zwiastowanie Dobrej

Nowiny”, krytyk Brzozowski nazywał go „czynem duchowym”, a Maria Dąbrowska

poddała swą „młodocianą wyobraźnię” jego władzy.

5

Page 6: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

Słusznie już wtedy orzekano, że dla Żeromskiego cały świat zewnętrzny jest

tylko jednym długim szeregiem problemów etycznych 5. Ten świat zresztą to była

Polska, przede wszystkim Polska pod zaborem rosyjskim, z której Żeromski wyrósł i

na którą cierpiał. Pod tym zaborem, w rzeczywistości syzyfowych prac, całe życie

ludzkie podlegało drastycznemu rozdwojeniu na to, co oficjalne i realne, jawne i

ukryte, widzialne i podziemne. Ludzie bezdomni odsłaniali ukryte i podziemne: żywy

splot dążeń społecznych i narodowych, pragnienie niepodzielnie twórczego i pełnego

życia. Jednak nie bezlitośnie zużyta w szkolnych schematach estetyczna symbolika

rozdartej sosny duszy pragnienia te i dążenia oznaczała, lecz etyczna realność tego

długu przeklętego, którego spłatę Tomasz Judym uznawał za swoją bezwarunkową

powinność: Ja muszę rozwalić te śmierdzące nory. Nie będę patrzył, jak żyją i

umierają ci od cynku 6. Nawet jeśli te śmierdzące nory oddaliły się dzisiaj do Liberii

lub Bangladeszu, istoty naszego świata to nie zmieniło. W Polsce zresztą też górnicy

ciągle giną na przodku. Jednak tych, którzy odczuwają ciężar tego długu jest chyba

coraz mniej.

Cezary Baryka otóż mówi o rewolucji tak, jakby rozwijał orzeczenia Tomasza

Judyma, a nie bolszewickich agitatorów, których dość się nasłuchał. W jego

wypowiedzi rewolucja co prawda jawi się jako konieczność, ale nie jest to

„konieczność historyczna” w takim deterministycznym rozumieniu, jakim posługiwali

się ówcześni marksiści różnych obediencji, z bolszewikami na czele. Rewolucja

wzywana przez Cezarego nie opierała się na „spiżowych prawach dziejów”, nie

uzasadniał jej żaden „materializm dialektyczny”, ani nawet „historyczny”. Młody i

zachłyśnięty nią Baryka uznawał natomiast, mimo okrutnych doświadczeń, moralne

racje rewolucji, przejmował go jej dziejowy patos, trudny poród brzemienia czasów. O

matko! – wołał do jej cienia – Należało raz przecie wykonać ten skok lwi, ażeby

przemoc zepchnąć przemocą ramienia z tronu potęgi. (50) Czytam ten okrzyk jako

sytuacyjne usprawiedliwienie aktu rewolucyjnej przemocy, ale nie jako

bezwarunkową jej gloryfikację, stanowiącą jakobińską i bolszewicką specjalność. 5

? Jan Sten (Ludwik Bruner), Młoda Polska. I. Stefan Żeromski, „Krytyka 1899”, z. 1. s. 21-27. Cytuję za: Stefan Żeromski. Kalendarium życia i twórczości. Wydanie drugie, poprawione i uzupełnione, opracowali Stanisław Eile i Stanisław Kasztelowicz. Kraków 1976, s. 199.6

? Szerzej o tym w mojej książce Stanisław Brzozowski. Postawa krytyczna. Wiek XX. Warszawa 2014, s. 24-30.

6

Page 7: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

Wtedy kiedy Przedwiośnie się ukazało, w kantatach rewolucji i jej ekskluzjach, epice

stanowienia państwa i entuzjazmie jego obrony, można było sądzić, że to wszystko

jedno: tak czy owak Żeromski rewolucję uzasadnia. I komuniści nad powieścią

płakali, narodowcy zaś ją wyklinali. Muszę wreszcie uwypuklić tę linię niewątpliwej

różnicy, którą Żeromski wyraźnie nakreślił, a potomni najpierw nieopatrznie, a później

rozmyślnie zatarli. Zatarcie to wyzyskiwano przez prawie pół wieku – nie tylko

propagandowo, również edukacyjnie i naukowo. Tak jakby Przedwiośnie było

wcześniejszą wersją Palę Paryż (1929) Bruno Jasieńskiego, z wizją nieuchronnego

triumfu rewolucji komunistycznej.

3. Żeromski i Lenin, czyli etyka i rewolucja

Ilustracyjnie jest to taka różnica, jak między Żeromskim a Leninem.

Jakkolwiek zestawienie to wygląda wyzywająco, merytorycznie jest uzasadnione.

Żeromskiemu rewolucja służy do realizacji imperatywu etycznego, Leninowi

rewolucja sama jest imperatywem. Autor Przedwiośnia jest przekonany, nawet jeśli

nie mówi o tym wprost, że istota człowieczeństwa jest wspólna wszystkim ludziom, a

tylko dotychczasowe dzieje wyzysku ją degradowały. Trzeba więc z degradacji tej się

wyzwolić – jeśli nie inaczej, to aktem rewolucyjnej przemocy. Zdaniem autora

Państwa a rewolucji (1918) 7 natomiast żadnej istoty człowieczeństwa nie zastajemy,

ma ona zostać dopiero przez rewolucję ustanowiona. Dotychczasowe dzieje

powszechne niczego cennego nie wnoszą, ludzi zaś przedtem właściwie nie było,

dlatego całą przeszłość można odrzucić, ludzi zastanych używać i zużywać. Rewolucja

jest celem najwyższym i jedynym, wszystko powinno stać się jej narzędziem i jej

służyć – nie tylko organizacja zawodowych rewolucjonistów, czyli partia

komunistyczna, ale także całe państwo i wszystkie składniki życia społecznego, a

nawet osobistego. Po zdobyciu władzy, militarno-policyjnymi organami państwa stają

się wszystkie właściwie jego agendy; partyjnymi, przeto rewolucyjnymi, mają też być

filozofia, nauka, literatura i sztuka. Nie mówiąc już o organizacjach społecznych,

instytucjach edukacyjnych, prasie i innych mediach. Cała ta, znana aż nadto dobrze,

7

? Zdzisław Jerzy Adamczyk powiedział mi, że w swoich notatnikach Żeromski zapisał uwagi krytyczne o tej pracy Lenina. Dziękuję za to źródłowe potwierdzenie mojego pomysłu.

7

Page 8: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

totalitarna praktyka polityczna wyposażona została w totalistyczną teorię

„filozoficzną”, nazywaną „naukowym komunizmem”, później - „marksizmem-

leninizmem”. I to ona stawiała bolszewikom przed oczy Kryształowy pałac przyszłej

szczęśliwości - dla którego zdobycia wszelkie środki były właściwe.

Rozprawom z leninizmem poświęcono całe biblioteki, więc nawet do nich nie

odsyłam, poprzestając na tym, co wydobyłem z dwóch polskich krytyk klasycznych 8.

Treść własna leninizmu ma już dzisiaj, szczęśliwie, byt głównie biblioteczny, jej

szczególną funkcjonalność trzeba mieć jednak ciągle na uwadze. To dzięki niej

bowiem każdy bolszewicki bojownik działał z nadania „spiżowych praw historii”,

równie nieodpartych jak prawa przyrody. W świecie uznanym przez materializm

dialektyczny za wyłącznie przyrodniczy jego moc była więc epifaniczna. Rzecz jasna

w orzeczeniu tym nie chodzi o psychologię poszczególnych bojowców czy oprawców,

lecz o logikę całego systemu.

Trzeba tę logikę wyświetlić, aby zrozumieć, jak różne było stanowisko autora

Przedwiośnia wypowiadane przez Cezarego Barykę. Przypomnę, że Edward

Abramowski, który był mędrcem nie tylko dla Szymona Gajowca, ale i dla Stefana

Żeromskiego, napisał już w roku 1899 rozprawę pod znamiennym tytułem Etyka a

rewolucja, którego nie użyłby autor Państwa a rewolucji. Dokonał w niej proroczej

nieomal krytyki rewolucji, jako inteligentnego spisku rewolucjonistów umiejących

skorzystać z sytuacji dla przekabacenia historii, dla zbawienia ludu pomimo ludu.

Włodzimierz Lenin przebywał wtedy na swoim pierwszym zesłaniu, badał dopiero

Rozwój kapitalizmu w Rosji (1899), a jego partia, z którą miał zdobyć władzę jeszcze

nie istniała. Zasady jej działania niezadługo jednak wyłożył w broszurze Co robić?

(1902), znacząco ponawiając tytuł powieści Czernyszewskiego. Autor tego

rewolucyjnego programu utwór pisarza cytował podobno na wyrywki.

4. Kryształowy pałac i jego odwrotność

Do szklanych domów przechodzę przez Kryształowy pałac, jak na peryferie

przez centrum. Im dalej bowiem od cywilizacyjnego centrum, tym bardziej podniosłe

8

? Por. odpowiednie rozdziały w: Leszek Kołakowski, Główne nurty marksizmu, t. 2 (wydanie różne); Andrzej Walicki, Marksizm i skok do królestwa wolności. Dzieje komunistycznej utopii, Warszawa 1996.

8

Page 9: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

jego mityzacje. W dziewiętnastym stuleciu ich symboliczną ikoną stał się londyński

Crystal Palace pierwszej wystawy światowej z 1851 roku. Sama nazwa tego cudu

ówczesnej techniki zdawała się błyszczeć boskim światłem dantejskiego Empireum.

Niemieccy drobnomieszczanie pocztówki z tym pałacem wystawiali w swoich

serwantkach pośród porcelanowych bibelotów; rosyjscy inteligenci Chrustalnyj

dwariec uczynili emblematem swoich utopijnych pragnień. Mikołaj Czernyszewski,

legenda rosyjskiego radykalizmu, napisał w kazamatach więziennych, więc owianą

męczeńskim nimbem, wskazaną już, katechizmową nieomal, powieść Co robić?

(1862). Kryształowy pałac świetlanej przyszłości, wyśniony przez bohaterkę powieści,

był nie tylko siedzibą pracy wyzwolonej i sprawiedliwie dzielonej, ale także miłości

pełnej, wzajemnej i radosnej. Oparty na materialistycznej „zasadzie antropologicznej”

„rozumny egoizm” Czernyszewskiego był filozoficznie naiwny, ale krytyczne

rozpoznania społeczne trafne. Zniewolenie pracy oraz niewolnictwo kobiet były

bowiem w jego powieści dwiema stronami zastanego świata wyzysku człowieka przez

człowieka.

Jakkolwiek sugestywne było oddziaływanie marzycielskiej utopii

Czernyszewskiego, pozostało ono głównie rosyjskie. Nawet Brzozowski, który

Płomienie poświęcił patetycznym pochwałom narodników wszystkich odmian,

wspomniał ledwie sam tytuł powieści. Pewnie zapomniano by ją, jak wiele

dziewiętnastowiecznych optymistycznych utopii, gdyby Fiodor Dostojewski nie

odniósł się do niej kąśliwie w Zapiskach z podziemia (1864) 9. Bezpośrednio, nieomal

publicystycznie, lecz ironicznie, więc migotliwie, wypowiedział się też rok wcześniej

w Zimowych notatkach o letnich wrażeniach (1863). Rzecz tę napisał po odbyciu

swojej pierwszej europejskiej podróży oraz zwiedzeniu kolejnej londyńskiej wystawy

światowej, której Crystal Palace był jeszcze bardziej okazały niż ten pierwszy.

Odpowiedni rozdział zatytułował wymownie: Baal - co odsyła do biblijnego

wizerunku tego bóstwa pogańskiego. Ale równie dobrze mógłby nosić inny biblijny

tytuł: Złoty cielec – który to frazes pojawiał się zresztą w tekście Notatek.

9

? Zmieniam utrwalony w polskim przekładzie tytuł utworu Dostojewskiego (zob. przypis 11), ponieważ moja wersja wydaje mi się bliższa oryginału.

9

Page 10: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

Wystawa światowa i jej Kryształowy pałac nie były wyłącznym tematem tej

książeczki, a tylko jej zwornikiem. O stosunku Dostojewskiego do Zachodu napisano

również całe biblioteki, i to głównie na Zachodzie. Dramatyczne powieści autora

Zbrodni i kary oraz Braci Karamazow, dogodnie uproszczone, miały i mają nadal

wspierać zachodnie krytyki Zachodu. Nawet jednak rączym piórkiem skreślony,

skrzący się szyderstwem, esej podróżny Dostojewskiego, stanowi dialogiczny splot,

czego zwykle nie pojmują zachodni filozofowie tendencyjni. Pierwszą nicią splotu jest

stosunek Rosjan, zwłaszcza „postępowych”, „europejskich”, „okcydentalnych”, do

Zachodu. Eseista stosunek ten uznaje za ślepo bałwochwalczy i wyraźnie go nie znosi.

Można powiedzieć, że zanim (choć jest to kolejność logiczna) Dostojewski dokona

gruntownej krytyki europejskiego progresizmu w różnych jego wariantach, to

przedtem obnaży głupotę rosyjskiej bezkrytycznej wiary w europejski progres. Drugą

nicią splotu jest zachodni stosunek do Zachodu, zatem do mieszczańskiej,

kapitalistycznej nowoczesności. Różnicując opisywane kultury pisarz nasyca swoje

zapiski szczegółami obyczajowymi, społecznymi i religijnymi, sens podstawowy tych

wymownych obrazków jest jednak jednorodny. Tak jak postępowi Rosjanie mylą się

co do zachodniego postępu, tak burżuazyjni Francuzi, Anglicy, Niemcy mylą się co do

swej własnej cywilizacji, czyli kapitalizmu. Zachodni progresizm nie rozwiąże

Rosjanom ich własnych problemów; współczesny kapitalizm nie rozwiązuje

Francuzom, Anglikom czy Niemcom ich problemów. Kryształowy pałac zwodzi ich

swą iluzją.

Baal tej cywilizacji bowiem, podobnie jak biblijne bóstwo, ma dwa oblicza –

słonecznej płodności i mrocznej rozpusty. W poświęconym mu rozdziale jesteśmy

zarówno w Paryżu, jak i w Londynie, a nawet w kolosalnym Heidelbergu, co wyraźnie

oznajmia syntetyczne wobec całego Zachodu ambicje tego ujęcia. Kulminuje ono w

Londynie, w kontrastowych obrazach jasnego dziennego Kryształowego pałacu,

powszechnej wystawy oraz ciemnej nocnej dzielnicy rozpusty, Haymarket. Właściwie

Dostojewski nie trudzi się przedstawianiem rzeczowego kształtu wystawy, zaś

Kryształowy pałac bierze za emblemat współczesnej świadomości. Wystawa bowiem

jest zdumiewająca, jako kolosalna dekoracja, świadectwo gigantycznej myśli i

kolosalnej pychy, iluzji osiągnięcia ideału i absolutnej prawdy. W jej kolosalnym

10

Page 11: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

pałacu (ten przymiotnik powtarza się tu natrętnie), czujemy zwycięstwo i triumf

osiągniętego ideału, a niezliczone tłumy przybyszów z całego świata, skupionych w

jedno stado mówią nam, że staliśmy się jedną owczarnią. Sprawa jest jasna –

wystawą, będącą ucieleśnieniem jego samowiedzy, Zachód sam się oszukuje. Zarówno

co do tego, że ludzkość, czyli powszechne człowieczeństwo, zostało już stworzone:

jednej owczarni bowiem nie ma. Jak i co do społecznego oblicza świata, w którym nie

dostatek i wolność panują, lecz głód i niewolnictwo.

Realne oblicze tego oszustwa odsłaniają dramatycznie podrzędne dzielnice

Londynu, w które pisarz zanurza się z lubością. Chyba nie tylko w pisarstwie

Dostojewskiego, ale i w całej literaturze światowej nie ma fragmentu, który tak celnie

obnażałby fałsz świadomości wobec prawdy rzeczywistości. Esencja całych tych

Zimowych notatek o wrażeniach z lata zawarta jest na czterech właściwie londyńskich

kartkach: pojawiają się na nich masy w milionowych rozmiarach, żyjący w ciężkim,

potępieńczym trudzie robotnicy i robotnice, pariasi społeczeństwa, nieszczęśni,

wydziedziczeni, tłoczący się i depczący nawzajem w ciemnym mroku, w który

wepchnęli ich starsi bracia. Swój bezlitosny język pisarz łagodzi czasem biblijnymi

frazesami, dlatego podkreślam, że ci zagadkowi tutaj starsi bracia, w całym utworze

nazywani są po imieniu – to trzeci stan, mieszczaństwo, burżuazja. Fiodor Dostojewski

dobrze wie, czym są klasy społeczne i co oznacza kapitalistyczny wyzysk

podziemnych mormonów. To jest ta strona jego pisarstwa, której nie doczytują zwykle

zachodni krytycy, zaś autor współczesnego Kryształowego Pałacu przebiegle ją

pomija. Czy napisana również przez Petera Sloterdijka Pogarda mas nie jest wyrazem

takiej pogardy, na jaką Dostojewski nigdy by sobie nie pozwolił 10?

Jak odświętny, dekoracyjny Londyn, ten wykwit zachodniej cywilizacji,

olśniewa Kryształowym pałacem wystawy światowej, tak jego powszednia, mroczna

strona ujawnia się w dzielnicy rozpusty, którą wówczas stanowiła ulica Haymarket.

Tam pośród kapiących od złota, wspaniałych kawiarni tłoczą się tysiące kobiet

publicznych. Pisarz robi ich przegląd, od staruch do nieletnich, uroda niektórych kobiet

go zdumiewa, ale nie chodzi mu o żadne zachwyty, gdyż to tutaj, jego zdaniem, 10

? Por. Peter Sloterdijk, Kryształowy pałac. O filozoficzną teorię globalizacji. Przełożył Borys Cymbrowski. Warszawa 2011. Tegoż autora Pogarda mas. Szkic o walkach kulturowych we współczesnym społeczeństwie. Przełożył Bogdan Baran, Warszawa 2003.

11

Page 12: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

znajduje się dno tego świata, który zwodzi nas dekoracjami swoich wystaw. Jest to

podziemny, lecz ulicznie widoczny rezerwuar niewolnictwa, koncentracja

odczłowieczenia. Dostojewski z jasnowidzącym okrucieństwem skupia to wszystko w

obrazie sześcioletniej może, szukającej zarobku, dziewczynki – głodnej, wynędzniałej,

brudnej, bosej, pobitej. Nie insynuuję bynajmniej, że pisarz miał obsesję pedofilską,

czym zajmowano się natrętnie; podkreślam tylko, że widział jasno świat współczesny -

jako podziemnie mroczny. Jakie tu zwycięstwo, jaki triumf, jaka absolutna prawda? –

pytał, stając po stronie tej dziewczynki, drżących pątników. skrzywdzonych i

poniżonych. Już Fryderyk Nietzsche, uznając w Dostojewskim „tylko psychologa”, tę

jego solidarność społeczną wykluczył. Peter Sloterdijk, uznający się za następcę autora

Poza dobrem i złem, o solidarności tej nie wspomina ani słowem. Nie podejrzewa

nawet, że mogłaby ona istnieć.

5. Widok spod podłogi

Kluczową postacią Zapisków z podziemia jest również prostytutka,

petersburska i młodociana. Podobnych postaci w utworach Dostojewskiego jest

mnogość, w bliskim sąsiedztwie mamy Nelly ze Skrzywdzonych i poniżonych (1861)

oraz Sonię ze Zbrodni i kary (1866). Dostojewski był przekonany, że w tym świecie

kobiety są nieuchronnie zniewolone, ich zniewolenie zaś odsłania nieludzkość tego

świata. Zapiski z podziemia, jak chyba żadna inna proza artystyczna Dostojewskiego,

służyły filozofom współczesnym za wykładnię ich własnych sentymentów i

resentymentów. W połowie XX wieku uznawano je za klasyczny manifest

egzystencjalizmu, pod koniec tamtego wieku zaczęły służyć za katechizm

konserwatyzmu. Chociaż nic w nim nie jest jednoznaczne, nawet tytuł, który nie ma

dobrego polskiego odpowiednika, gdyż nasze „podziemie” jest nacechowane

politycznie. Ponadto utwór składa się z dwóch części – quasi dyskursywnej

(Podziemie) i fabularnej (Z powodu mokrego śniegu), a choć część druga jest

dwukrotnie większa od pierwszej, to wykładnie filozoficzne opierają się przeważnie na

części pierwszej. Naszpikowany sentencjami pisemny monolog bohatera łatwiej

utożsamić z poglądami autora niż epizodyczną opowieść fabularną. Pomijanie jej w

12

Page 13: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

odczytaniu grozi jednak takim fałszem, jakim byłoby opuszczenie Haymarket w

obrazie Londynu wystawy światowej.

W opowieści o kapryśnym tytule Z powodu mokrego śniegu rozpoznajemy

ludzkie oblicze Petersburga, które w doświadczeniu autora, nie różni się specjalnie od

podobnego oblicza Londynu czy Paryża. Społecznie jest ono urzędniczo-oficerskie, a

nie burżuazyjne i robotnicze, jak w tamtych zachodnich metropoliach, ale jest równie

odczłowieczone. Jeśli tamte społeczeństwa, zdaniem pisarza, dzielą się na wrogie

sobie klasy, to petersburska Rosja jest biurokratyczno-kastowa, ze wszystkimi

psychospołecznymi skutkami tej osobliwości. Każdy jest tutaj przykuty do swego

miejsca, rangi, pozycji i wszyscy wzajemnie przykucia tego strzegą. Każdy też chce

przykucie to co najmniej rozluźnić, jeśli nie rozerwać, ale nikt mu na to nie pozwoli,

gdyż wszyscy zwrócą się przeciw niemu. Kobiety stanowią tutaj swego rodzaju

wartość wymienną, czyli towar, a pełną nieomal galerię takich towarów pisarz

przedstawił wcześniej w Skrzywdzonych i poniżonych. W takim to świecie rozgrywa

się przygoda bohatera z młodocianą prostytutką, zakończona obustronną klęską.

Bohater to człowiek z podziemia, może lepiej człowiek spod podłogi, gdyż to

robak, jak sam siebie nazywa, gatunek pająka albo gryzonia. Funkcjonalnie był

asesorem kolegialnym, więc urzędnikiem średniej, a nie niskiej rangi, jak sugerują

jego przesycone zawiścią sentencje i perypetie. Zawsze instrumentalnie egoistyczny w

swoich stosunkach z ludźmi, ponieważ innych relacji w czterdziestoletnim życiu nie

napotkał. Podczas pokątnie uprawianej rozpustki spotyka Lizę, nieszczęsną ofiarę złej

rodziny i niewolniczej profesji, marzącą skrycie o zwykłej miłości. Czytelnikowi

będzie się chwilowo wydawało, że między dwojgiem tych drżących pątników

zawiązuje się jakaś serdeczna więź, autor jednak ułudy te stanowczo rozwieje. Gryzoń

nie wyzwoli się nigdy z nawyku kąsania słabszych; Liza przejrzy książkowe

malowanki, jakimi ją nabierał, i przekona się, że nie może już zostać pełnoprawną

panią. Społeczną odwrotnością pańskości oficjalnej Rosji jest niewolnictwo jej

poddanych obojga płci, a w tym rozpoznaniu Dostojewski nie różni się zasadniczo od

Czernyszewskiego.

Pytania - po co Dostojewskiemu ta, streszczona tu w grubych węzłach, fabuła,

na ogół się nie zadaje. Dostoyevsky’s underground man 11, żeby użyć zwrotu, który już

13

Page 14: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

przed półwieczem stał się idiomem parafilozoficznym, odrzuca utopię Kryształowego

pałacu, wyobrażoną i spisaną przez Czernyszewskiego, a z nią razem całe jej zaplecze

ideowe: oświeceniowe, postępowe, socjalistyczne. We właściwych wydaniach

Zapisków z podziemia miejsca, w których Dostojewski dokonuje tej krytyki są

wskazane przypisami i opatrzone stosownym komentarzem. Drwiąca ich tonacja

nawet w przekładzie dźwięczy nieomylnie: Wtenczas […] powstaną nowe stosunki

ekonomiczne, całkiem już gotowe i też wyliczone z matematyczną dokładnością, toteż z

miejsca znikną wszelkie zagadnienia – po prostu dlatego, że znajdą się na nie wszelkie

możliwe odpowiedzi. Wtenczas zostanie zbudowany pałac kryształowy. Wtenczas…

No, słowem, wtenczas przyleci rajski ptak 12. Wydają się też one całkowicie

jednoznaczne, tożsame z poglądami autora. Jeśli jednak ten, który drwi tak jadowicie,

w drugiej części utworu zostaje ośmieszony, to jaka jest finalna moc jego

wypowiedzi? Zostaje ona zrelatywizowana i jako taka dopiero może być odniesiona

do stanowiska autora.

A jakie jest to stanowisko? Tak złożone, że wystrzegając się ideologicznych

nadużyć, nie udaję, że pojmuję je w całości. Zimowe notatki o wrażeniach z lata

stanowisko to wysławiają pierwiastkowo - to nie sam Kryształowy pałac, jako symbol

nadziei na lepsze jutro, zostaje w nich wydrwiony, lecz wiara w to, że osiągnięto już

zwycięstwo, triumf, absolutną prawdę. Głodni bowiem nie zostali nakarmieni,

pracujący są nadal wyzyskiwani, zniewoleni i zniewolone nie odzyskali wolności –

bunt ich wszystkich grozi temu oszukańczemu światu. Kryształowy pałac w obu tych

dialogujących ze sobą utworach Dostojewskiego jest symbolem Zachodu, Zachód zaś

został utożsamiony z dominacją mieszczaństwa, panowaniem kapitalizmu. Kapitalizm

- z nowoczesną cywilizacją, która nie tylko lepszy byt miała tworzyć, ale i lepszych,

„cywilizowanych” ludzi. To mniemanie Dostojewski uważał za horrendalne oszustwo

i dlatego kompromitował książkową postawę człowieka spod podłogi.

11

? Idiom pochodzi z tytuły głośnej pracy amerykańskiego badacza R. L. Jacksona, Dostoyevsky’s Underground Man in Russian Literature, Hague 1959. Później napisał on cenione studium pt. The Art of Dostoyevsky, Princeton 1981. 12

? Fiodor Dostojewski, Notatki z podziemia. Opowieść, w: tegoż autora Gracz. Opowiadania 1862-1869, Warszawa 1964, s. 74 (tłumaczył Gabriel Karski).

14

Page 15: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

Ale i to nie wszystko – choć jesteśmy tutaj dopiero u źródła głównej twórczości

Dostojewskiego mającego przed sobą całą sekwencję powieściowych arcydzieł, to jej

strumień tryska już z tych podziemi. Mamy tu w zarodku wszystkie negatywne

odniesienia Dostojewskiego: cywilizację, kapitalizm, mieszczaństwo, miejskość,

racjonalizm, materializm, naturalizm. Istotą wszystkich tych zjawisk, które będzie

Dostojewski badał w swych wielkich powieściach, jest redukcja człowieczeństwa do

kalkulacji – matematycznych pewników, tablicy logarytmicznej. Nieodparte prawa

przyrody, którym podlegać mają człowiek i społeczeństwo, sprowadza pisarz do

matematyki, a nazywa ją zwyczajną szulerką. W Zbrodni i karze, Biesach, Braciach

Karamazow, Młodziku przeprowadza Dostojewski wszechstronne analizy tego demona

kalkulacji, działającego wokół nas, pośród nas i poprzez nas. Oznajmiając stanowczo,

że człowiek nie jest logarytmem, ani też mechanicznym sztyftem, a jego istota oraz

istnienie nie mieszczą się w żadnym rachunku. Co zwrócone jest przeciw wszelkim

„światopoglądom naukowym”, wśród nich także tym, które jak marksizm-leninizm

miały dopiero nadejść.

Ale z tego nie wynika bynajmniej, że Zapiski te oraz inne dzieła

Dostojewskiego mogą służyć potępieniu „uprawomocnionej masy” lub odrzuceniu

„wywłaszczenia z egzystencji w państwie socjalnym”. Jak chce współczesny autor

Pogardy mas i Kryształowego Pałacu, Peter Sloterdijk, używający Dostojewskiego do

swojej reakcyjnej krytyki osiągniętego dostatku oraz bezpieczeństwa socjalnego. Ten

pierwszy potępia, jako wyuzdany konsumeryzm; to drugie, jego zdaniem, niszczy

autentyczność osobowej egzystencji. Wszystko to już czytałem dość dawno w

rozwiniętej i pogmatwanej fabule Pożegnania jesieni (1927) Stanisława Ignacego

Witkiewicza, powieści napisanej polemicznie wobec Przedwiośnia. Jej przesłanie

jednak, choć również autentyczność egzystencji, szczególnie twórczej, miało na

uwadze, nie było tak reakcyjne, jak Kryształowego pałacu. Ponieważ emancypację

mas pracujących Witkacy uznawał za historycznie usprawiedliwioną.

Słusznie zauważył jeden z biografów, że Dostojewski zawsze wolał jeździć

trzecią klasą kolei niż pierwszą; jego masy robotniczych dzielnic Londynu mają

ludzkie, bolesne twarze mężczyzn, kobiet i dzieci. Wyrozumiale przyjmuję to, że

Sloterdijk zdaje się nie wiedzieć, iż Co robić? Czernyszewskiego nie było „książką”,

15

Page 16: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

lecz ukazało się w periodyku, i to przez niedopatrzenie cenzora. Wyrozumiałość mnie

opuszcza, kiedy przekonuję się, że najwyraźniej nie czytał napisanych przed

Zapiskami z podziemia, Skrzywdzonych i poniżonych. Jak już chce się zrobić z

Dostojewskiego poprzednika Heideggera, a właściwie suflować nam, że zapowiedzi

twórcy Idioty autor Bycia i czasu uczynił pomnikowym spełnieniem, trzeba

przynajmniej wiedzieć, co podług Dostojewskiego znaczyło zniewalać dzieci,

upokarzać kobiety, umierać z głodu i zimna. Którą to wiedzę Dostojewski miał w

małym palcu i nigdy się jej nie wyrzekł.

6. Szklane domy ponownie

Stosunek Żeromskiego do Dostojewskiego był złożony i skrywany. Czytał go

od lat studenckich, uważał za jednego z największych pisarzy nowoczesnych, ale

wspominał niechętnie, mając mu za złe stosunek do Polaków. Współcześni

Żeromskiemu krytycy polscy, z kolei, nierzadko uznawali go za pisarza bliskiego

Dostojewskiemu, z racji skłonności ku temu, co krzywdzone, wyzyskiwane,

wykluczone. Mając świadomość tego powinowactwa, autor Ludzi bezdomnych wolał

ukrywać swój stosunek do autora Skrzywdzonych i poniżonych, aby nie być

posądzanym o uzależnienie, trzeba też pamiętać, że odnosił się wstrzemięźliwie do

całej literatury rosyjskiej. Już w kieleckim gimnazjum, w którym po rosyjsku uczono

czci dla wszystkiego, co rosyjskie, upatrywał w dziełach tej literatury podstępną formę

obrusienija. Jeśli szklane domy odnoszę do legendy Kryształowego pałacu, to nie

znaczy, że wskazuję zależność Żeromskiego od Dostojewskiego. Były one

polemicznym przetworzeniem tej legendy, ale należały do tego samego zbiorowego

imaginarium europejskiej peryferii, która chciała się wreszcie, swoim sposobem,

wybić na cywilizację. Podobnie jak kolosalne szklane budowle z powieści Maurycego

Jokaya Czarne diamenty czy wszechmocne wynalazki w utworach Karela Čapka.13

Jeśli Kryształowy pałac stał się światowym symbolem nowoczesności,

zawdzięczamy to w znacznej mierze twórczej mocy Dostojewskiego. Szklane domy

Żeromskiego natomiast pozostały emblematem lokalnym, czyli polskim. A przecież

13

? Na powieść Jokaya zwraca uwagę Zdzisław Jerzy Adamczyk w swoich Uwagach wydawcy, cytowanej tutaj edycji Przedwiośnia, s. 348, 367. Nie wydaje mi się jednak, żeby można tu mówić o „wpływie” Jokaya na Żeromskiego. Raczej owo wspólne perfyeryjne imaginarium ich łączyło.

16

Page 17: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

inny niż bolszewicki koniec starego łotrostwa nie był tylko kwestią lokalną, podobnie

jak stworzenie nowej cywilizacji nie stanowiło problemu swoiście polskiego. Pisząc

przed laty o wizji szklanych domów w Przedwiośniu, kładłem nacisk na jej utopijne

przede wszystkim wymiary 14. Wizja ta była utopią w mocnym, podwójnym sensie

tego terminu – jako skokowo przewyższająca zastaną rzeczywistość i nie dająca się

przeto spełnić, więc tylko symboliczna, idealistyczna. W tekście powieści zresztą jako

jej echo, pojawia się pragnienie trzeciego cudu. Po odzyskaniu niepodległości, które

było pierwszym cudem, i po cudzie zwycięstwa w wojnie bolszewickiej, oczekiwano

cudownego przeistoczenia kraju i ludzi. Polska tak przeistoczona miała bowiem lepiej

niż rewolucja rosyjska, gdyż bezkrwawo, spełniać normy cywilizacyjnej modernizacji

oraz sprawiedliwości społecznej. Tym samym też stanowić wzór, jeśli nie dla całego

świata, to dla tonących w błotnym grzęzawisku zacofanych peryferii. Szklane domy

były pozytywną odpowiedzią na takie odrzucenie legendy Kryształowego pałacu,

jakiego dokonał Fiodor Dostojewski.

Zapowiadał to wszystko Szymon Gajowiec będący skrupulatnym działaczem

państwowym, a nie poetycznym marzycielem. Choć matematycznie opracowywał

swój program reformatorski, to bywał jednak mesjanicznie natchniony i wierzył w

tajemnicze opiekuństwo nad Polską. Dlatego zapewne Przedwiośnie odczytywano

jako współczesny wyraz romantycznego mesjanizmu: „Stefana Żeromskiego

czterdzieści cztery.” Co do mnie - zwracałem głównie uwagę na kulturowe oraz

antropologiczne znamiona tej utopii. Była ona utopią technologiczną, zgodnie z

sentencją bohatera i autora: Rewolucją jedyną i istotną jest wynalazek. Przeto ze

szklanych cząstek elementarnych składano nie tylko nowe domy, ale i całą

cywilizację, podobnie jak z atomów składa się matka-ziemia. Rewolucja ta jednak

dokonywała się w kraju zasadniczo wiejskim, pełnym chat spróchniałych i chlewów

zagnojonych, w którym nawet miasta były niewydarzoną plątaniną śmietników,

rynsztoków i kloak. Skupionym efektem takiej rewolucji stawało się źródliskowe

oczyszczenie całej zastanej rzeczywistości, co mocno świadczy o tym, że w

doświadczeniu autora, była ona bliska bakińskiego anus mundi. Antropologicznym

14

? Zob. przypis 2

17

Page 18: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

dopowiedzeniem takiego odczytania było znaczenie domu, w rozumieniu oikos, czyli

pierwiastkowej siedziby rodziny ludzkiej, zatem człowieczeństwa. Cieszyło mnie to

wówczas i cieszy nadal, że szklane domy nie były żadnymi pałacami, ani nawet

dworkami, co w Polsce stało się identyfikacją kulturową nagminną i bezmyślną. Ale

napisałem też, że zostały one oderwane od działań i tradycji Warszawiaków, co

skrzywiało sens, który teraz prostuję.

Otóż, po pierwsze, całościowe to przeistoczenie ludzkiej rzeczywistości nie

było bynajmniej produktem technologicznego automatu, choć z owego szkła

belkowego […] domy składano w godzinę. Było ono bowiem także dziełem, innej niż

wszystkie znane dotąd, lepszej formy ludzkiej współpracy. Szklane domy to wspólne

utwory techników i artystów, a ci ostatni nadawali im kształty regionalne, nawet

futurystyczne. Co więcej, fabryka która te cząstki elementarne nowego świata masowo

wytwarzała, była kooperatywną własnością pracowników, a kooperatywy wszelkiego

rodzaju rozszerzały się też na cały kraj, ponieważ wspólne musiały być ogrzewalnie i

chłodnie w tych miastach-ogrodach, które stopniowo go pokrywały. Kooperatywną

uczyniono nawet hodowlę świń, a dzięki temu oraz elektryczności, która zastąpiła siłę

koni i wołów, zwierzętom zwrócono ludzką godność. Może nie była to jeszcze

zapowiedź dziś ogłaszanego z nadmiernym aplombem, „zwrotu

postantropocentrycznego”, ale było to stanowisko prawdziwie humanistyczne.

Skoro jednak jesteśmy przy kooperatyzmie, musimy wrócić do Edwarda

Abramowskiego. Jego portret wisi w gabinecie Gajowca, pośród trójcy mędrców,

Warszawiaków, których czci on jak swoich patronów. Mówi o nich Cezaremu słowa

piękne i godne pamiętania, jak o Marianie Bohuszu i jego nauczaniu z niewidzialnej

katedry oraz o Stanisławie Krzemińskim, bezsennym kanclerzu nieistniejącego

państwa. Najwięcej jednak miejsca w rozmowach z Cezarym poświęca dziełu

Edwarda Abramowskiego, jego wymarzonej rewolucji społecznej i moralnej.

Stworzyliśmy dzięki jego nauce – mówi – wiele rzeczy i dzieł wysoce wartościowych.

Zorganizowaliśmy masę ludzi w doskonałe stowarzyszenia. Więcej – Gajowiec

bowiem nie tylko ewokuje to dzieło – zapytuje także o jego miejsce w tej

rzeczywistości politycznej, którą sam tworzy. Nie jest to tylko jego problem, jest to

także nasz problem.

18

Page 19: Postanowiłem wrócić znowu do „szklanych domów”, ale tym ... file · Web viewCo nam mówią szklane domy? 1. Anus mundi i szklane domy. Czy szklane domy z Przedwiośnia mają

Oto mamy teraz własne, niepodległe państwo, z własnym aparatem

politycznym i policyjnym (przypominam Balladę o posterunkowym), ale jakie w tym

państwie ma być miejsce związków ludzi wolnych, skoro były one wcześniej tworzone

przeciw państwu obcemu? To dzieło wszechstronnego ludzkiego współdziałania, które

Żeromski wiąże z imieniem Abramowskiego, jest jedynym dziełem Warszawiaków,

które nie ma być przedmiotem czci historycznej, lecz pozostać żywym wzorem

współczesnym. Wzmacnia tę sugestię zmityzowana w innym miejscu utworu postać

Stanisława Wojciechowskiego, socjalisty, kooperatysty, prezydenta RP. Dla porządku

faktycznego trzeba przypomnieć, że warszawskie Towarzystwo Kooperatystów

powołało do życia w roku 1906 periodyk „Społem”, którego redaktorem był

Wojciechowski, a nazwę podał Żeromski. Toteż kiedy w ostatniej rozmowie Cezary

wyrzuca Gajowcowi brak wielkiej idei oraz odwagi Lenina, ten, który w nowe realia

pragnął tchnąć ducha tamtych, odpowiada mu, że pierwszą naszą ideą jest obronić się

przed straszną koalicją wrogów, co w tamtej sytuacji politycznej jest zrozumiałe.

Drugą natomiast ideą ma być to, że u nas będzie wyżej niż w Moskwie: stworzone

będą stany zjednoczone, wolne i równe. Wypracujemy wszystko. Zbudujemy dom

wspólny. Brzmi to dość życzeniowo, wypełnione jednak zostało tą treścią, którą z

powieści wydobywam. Dopowiedzenia można znaleźć w napisanej wcześniej przez

Żeromskiego broszurze Początek świata pracy (1918). Pozostaje ona przesłaniem,

ponieważ stworzenie świata pracy jest ciągle naszym zadaniem.

Przypisy

19