12
REKLAMA NR 5 (8) - NASZ-USTRON.PL - 07. 2012 - nakład 8000 Kolportaż: Ustroń i okolice: Centrum, Brzegi, Dobka, Goje, Hermanice, Lipowiec, Jaszowiec, Nierodzim, Polana, Poniwiec, Zawodzie Szukaj nas w sklepach, restauracjach, pubach i wielu innych miejscach. Nasza kochana 90-latka Już od 90 lat funkcjonuje jeden z najstarszych klubów sportowych w Polsce - Kuźnia Ustroń. Ten niezwykły jubileusz był świętowany w pierwszy lipcowy weekend. Podczas uroczystości wręczono odznaczenia zasłużonym piłkarzom i działaczom. Pierwszy zespół Kuźni rozegrał sparing z ekstraklasowym Piastem Gliwice. Sportowe początki W 1922 r. powstało w Ustroniu Towarzystwo Sportowe „Ustronia”, znane także pod nazwą Klub Sportowy „Ustronia”. Była to jedna z najważniejszych organizacji sporto- wych, działających w Ustroniu w okresie międzywojennym. Skupiała ona w swoich sze- regach najbardziej wpływowych i przedsiębiorczych mieszkańców naszej miejscowości, zaliczanych w tamtych czasach do miejscowych elit społecznych. Towarzystwo Spor- towe „Ustronia” posiadało liczne sekcje jednak chlubą była sekcja piłki nożnej, która w okresie międzywojennym mogła poszczycić się wieloma sukcesami. W latach 1937- 1939 w śląskiej A-klasie odnosiła zwycięstwo nad BBSV Bielsko, DSK Cieszyn, a także grając z Żydowskim Klubem Sportowym „Hakoah” z Wiednia. Towarzystwo Sportowe „Ustronia” było także właścicielem boiska, wybudowanego w 1933 roku, poniżej base- nu kąpielowego. Wraz z rozpoczęciem II wojny światowej wszystkie ustrońskie kluby, towarzystwa i inne organizacje sportowe zawiesiły swoją działalność. Zaprzestano urządzać imprezy sportowe. Powojenne odrodzenie W niespełna miesiąc po wojnie, w czerwcu 1945 r., grupa działaczy sportowych, związa- nych bezpośrednio z miejscową fabryką powołała Fabryczny Klub Sportowy „Ustroń” (FKS „Ustroń”). Klub ten stał się kontynuatorem przedwojennej tradycji Towarzystwa Sportowego „Ustronia”, a dotował go zakład opiekuńczy „Kuźnia Ustroń”. Z chwilą powstania, w pionie Związku Zawodowego Metalowców, Zrzeszenia Sportowego „Stal”, nastąpiła kolejna zmiana organizacji ustrońskiego sportu. Na przełomie 1948 i 1949 r. FKS „Ustroń” zmienił nazwę na Koło Sportowe Nr 2 Zrzeszenia Sportowego „Stal”. Natomiast, w 1957 r., Koło Sportowe „Stal” uzyskało osobowość prawną i przyjęło na- zwę aktualną do dziś- Klub Sportowy „Kuźnia” (KS „Kuźnia”). W drugiej połowie lat 40. Ta organizacja sportowa posiadała 5 sekcji: piłki nożnej, narciarską, tenisa ziemnego, piłki siatkowej i tenisa stołowego. Sekcja piłki nożnej swoje pierwsze mecze, na które przychodziło wtedy około 2 000 kibiców, rozgrywała z czołowymi drużynami pierwszej ligi: Ruchem Chorzów, Cracovią Kraków, Polonią Bytom, BKS BBTS Bielsko- Biała, Cieszyn i Ostrawa. W latach 70. KS „Kuznia” posiadał już bazę sportową z bieżnią, bo- iskiem piłkarskim, salą gimnastyczna, kortami tenisowymi i basenem kąpielowym. W roku 1977 r. piłkarze dokonali nie lada wyczynu i awansowali do ligi wojewódzkiej, od- powiednika dzisiejszej drugiej ligi. 1922-2012 W jubileuszowym roku piłkarze sprawili miły prezent i po dwóch latach spędzonych w skoczowskiej Klasie A wywalczyli awans do ligi okręgowej, będąc bezsprzecznie naj- lepszym zespołem w lidze. Kibice mieli okazję podziękować zawodnikom Kuźni awansu podczas uroczystości związanych z 90leciem klubu. Ponad pół tysiąca fanów piłki noż- nej spotkało się w pierwszy weekend lipca, aby świętować okrągłą rocznicę utworzenia klubu. Podczas części oficjalnej uroczystości pamiątkowe medale za wkład w rozwój klubu otrzymali piłkarze i działacze. Znaleźli się wśród nich: bramkarz-legenda Kuźni i Górnika Zabrze - Jan Gomola, Janusz Szalbot, Rudolf Czyż, Rudolf Glajc, Tadeusz Cholewa, Marian Żebrowski, Zbigniew Hołubowicz, Karol Grelowski, Zbigniew Szczot- ka, Jacek Hyrnik, Józef Cieślar, Tadeusz Sikora, Adrian Hojdysz, Andrzej Szeja, Jan Szwarc. -Kuźnia była jest i będzie dla mnie wszystkim - mówił wyraźnie wzruszony Jan Gomola. - Tu zaczynałem swoją karierę i tu ją kończyłem. Wiele mi dało trenowa- nie w Kuźni. Dzięki temu mogłem się wybić i grałem w Górniku Zabrze, Reprezentacji Polski i jako pierwszy piłkarz z naszego kraju wyjechałem na zagraniczny kontrakt - mówił Gomola. Piast gliwice na 90 lat Po uroczystości na boisko wybiegli piłkarze ekstraklasowego Piasta Gliwice i Kuźni Ustroń, aby tym pojedynkiem uświetnić jubileusz klubu. Mecz zakończył się wygra- ną gości 4:0, lecz ustroniacy nie byli biernymi obserwatorami wydarzeń boiskowych. Kilkakrotnie poważnie zagrozili bramce przeciwnika. -Takie spotkania dają możliwość konfrontacji naszych umiejętności z najlepszymi - przekonywał po meczu trener Marek Bakun. -Było widać te kilka klas różnicy, ale pogromu nie było - mówił. Wtórował mu Tomasz Jaworski, obrońca Kuźni: - To był taki bardzo ciekawy i ważny sprawdzian. My jesteśmy amatorami, gramy bo lubimy. Oni to zawodowcy. Było widać to na boisku, ale myślę, że źle nie wypadliśmy - mówił. Dobre wrażenie pozostanie także w pamięci drugiego trenera Piasta Dariusza Dudka, brata Jerzego Dudka, byłego bramkarza Liver- poolu i Realu Madryt. -Kuźnia w niektórych momentach grała bardzo mądrze ciekawie. Lecz to my wygraliśmy, traktowaliśmy to spotkanie bardzo poważnie, dlatego na boisku grali piłkarze z wyjściowej jedenastki. Wygraliśmy pewnie i to się liczy. -Takie impre- zy przede wszystkim powinny integrować - przekonywał prezes Kuźni Roman Zaręba. - W ocenie mojej i kibiców, z którymi rozmawiałem osiągnęliśmy ten cel. Wszyscy, któ- rzy przybyli na ten sportowy festyn na pewno byli zadowolenie - podkreślił. A my za- praszamy na obszerny wywiad z prezesem KS Kuźnia Ustroń, Romanem Zarębą (str. 4) Piotr Sztefek

Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

Citation preview

Page 1: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

REKLAMA

NR 5 (8) - NASZ-USTRON.PL - 07. 2012 - nakład 8000 Kolportaż:

Ustroń i okolice: Centrum, Brzegi, Dobka, Goje, Hermanice, Lipowiec, Jaszowiec, Nierodzim, Polana, Poniwiec, Zawodzie

Szukaj nas w sklepach, restauracjach, pubach i wielu innych miejscach.

Nasza kochana 90-latkaJuż od 90 lat funkcjonuje jeden z najstarszych klubów sportowych w Polsce - Kuźnia Ustroń. Ten niezwykły jubileusz był świętowany w pierwszy lipcowy weekend. Podczas uroczystości wręczono odznaczenia zasłużonym piłkarzom i działaczom. Pierwszy zespół Kuźni rozegrał sparing z ekstraklasowym Piastem Gliwice.

Sportowe początkiW 1922 r. powstało w Ustroniu Towarzystwo Sportowe „Ustronia”, znane także pod nazwą Klub Sportowy „Ustronia”. Była to jedna z najważniejszych organizacji sporto-wych, działających w Ustroniu w okresie międzywojennym. Skupiała ona w swoich sze-regach najbardziej wpływowych i przedsiębiorczych mieszkańców naszej miejscowości, zaliczanych w tamtych czasach do miejscowych elit społecznych. Towarzystwo Spor-towe „Ustronia” posiadało liczne sekcje jednak chlubą była sekcja piłki nożnej, która w okresie międzywojennym mogła poszczycić się wieloma sukcesami. W latach 1937-1939 w śląskiej A-klasie odnosiła zwycięstwo nad BBSV Bielsko, DSK Cieszyn, a także grając z Żydowskim Klubem Sportowym „Hakoah” z Wiednia. Towarzystwo Sportowe „Ustronia” było także właścicielem boiska, wybudowanego w 1933 roku, poniżej base-nu kąpielowego. Wraz z rozpoczęciem II wojny światowej wszystkie ustrońskie kluby, towarzystwa i inne organizacje sportowe zawiesiły swoją działalność. Zaprzestano urządzać imprezy sportowe.

Powojenne odrodzenieW niespełna miesiąc po wojnie, w czerwcu 1945 r., grupa działaczy sportowych, związa-nych bezpośrednio z miejscową fabryką powołała Fabryczny Klub Sportowy „Ustroń” (FKS „Ustroń”). Klub ten stał się kontynuatorem przedwojennej tradycji Towarzystwa Sportowego „Ustronia”, a dotował go zakład opiekuńczy „Kuźnia Ustroń”. Z chwilą powstania, w pionie Związku Zawodowego Metalowców, Zrzeszenia Sportowego „Stal”, nastąpiła kolejna zmiana organizacji ustrońskiego sportu. Na przełomie 1948 i 1949 r. FKS „Ustroń” zmienił nazwę na Koło Sportowe Nr 2 Zrzeszenia Sportowego „Stal”. Natomiast, w 1957 r., Koło Sportowe „Stal” uzyskało osobowość prawną i przyjęło na-zwę aktualną do dziś- Klub Sportowy „Kuźnia” (KS „Kuźnia”). W drugiej połowie lat 40. Ta organizacja sportowa posiadała 5 sekcji: piłki nożnej, narciarską, tenisa ziemnego, piłki siatkowej i tenisa stołowego. Sekcja piłki nożnej swoje pierwsze mecze, na które przychodziło wtedy około 2 000 kibiców, rozgrywała z czołowymi drużynami pierwszej

ligi: Ruchem Chorzów, Cracovią Kraków, Polonią Bytom, BKS BBTS Bielsko- Biała, Cieszyn i Ostrawa. W latach 70. KS „Kuznia” posiadał już bazę sportową z bieżnią, bo-iskiem piłkarskim, salą gimnastyczna, kortami tenisowymi i basenem kąpielowym. W roku 1977 r. piłkarze dokonali nie lada wyczynu i awansowali do ligi wojewódzkiej, od-powiednika dzisiejszej drugiej ligi.

1922-2012

W jubileuszowym roku piłkarze sprawili miły prezent i po dwóch latach spędzonych w skoczowskiej Klasie A wywalczyli awans do ligi okręgowej, będąc bezsprzecznie naj-lepszym zespołem w lidze. Kibice mieli okazję podziękować zawodnikom Kuźni awansu podczas uroczystości związanych z 90leciem klubu. Ponad pół tysiąca fanów piłki noż-nej spotkało się w pierwszy weekend lipca, aby świętować okrągłą rocznicę utworzenia klubu. Podczas części oficjalnej uroczystości pamiątkowe medale za wkład w rozwój klubu otrzymali piłkarze i działacze. Znaleźli się wśród nich: bramkarz-legenda Kuźni i Górnika Zabrze - Jan Gomola, Janusz Szalbot, Rudolf Czyż, Rudolf Glajc, Tadeusz Cholewa, Marian Żebrowski, Zbigniew Hołubowicz, Karol Grelowski, Zbigniew Szczot-ka, Jacek Hyrnik, Józef Cieślar, Tadeusz Sikora, Adrian Hojdysz, Andrzej Szeja, Jan Szwarc. -Kuźnia była jest i będzie dla mnie wszystkim - mówił wyraźnie wzruszony Jan Gomola. - Tu zaczynałem swoją karierę i tu ją kończyłem. Wiele mi dało trenowa-nie w Kuźni. Dzięki temu mogłem się wybić i grałem w Górniku Zabrze, Reprezentacji Polski i jako pierwszy piłkarz z naszego kraju wyjechałem na zagraniczny kontrakt - mówił Gomola.

Piast gliwice na 90 lat

Po uroczystości na boisko wybiegli piłkarze ekstraklasowego Piasta Gliwice i Kuźni Ustroń, aby tym pojedynkiem uświetnić jubileusz klubu. Mecz zakończył się wygra-ną gości 4:0, lecz ustroniacy nie byli biernymi obserwatorami wydarzeń boiskowych. Kilkakrotnie poważnie zagrozili bramce przeciwnika. -Takie spotkania dają możliwość konfrontacji naszych umiejętności z najlepszymi - przekonywał po meczu trener Marek Bakun. -Było widać te kilka klas różnicy, ale pogromu nie było - mówił. Wtórował mu Tomasz Jaworski, obrońca Kuźni: - To był taki bardzo ciekawy i ważny sprawdzian. My jesteśmy amatorami, gramy bo lubimy. Oni to zawodowcy. Było widać to na boisku, ale myślę, że źle nie wypadliśmy - mówił. Dobre wrażenie pozostanie także w pamięci drugiego trenera Piasta Dariusza Dudka, brata Jerzego Dudka, byłego bramkarza Liver-poolu i Realu Madryt. -Kuźnia w niektórych momentach grała bardzo mądrze ciekawie. Lecz to my wygraliśmy, traktowaliśmy to spotkanie bardzo poważnie, dlatego na boisku grali piłkarze z wyjściowej jedenastki. Wygraliśmy pewnie i to się liczy. -Takie impre-zy przede wszystkim powinny integrować - przekonywał prezes Kuźni Roman Zaręba. - W ocenie mojej i kibiców, z którymi rozmawiałem osiągnęliśmy ten cel. Wszyscy, któ-rzy przybyli na ten sportowy festyn na pewno byli zadowolenie - podkreślił. A my za-praszamy na obszerny wywiad z prezesem KS Kuźnia Ustroń, Romanem Zarębą (str. 4)

Piotr Sztefek

Page 2: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

„ TEMAT numeru s . 2

NR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

REKLAMA

Urodził się we wsi Janowi-ce pod koniec 1680, należącej do parafii w Dobrej. W Księ-dze Urodzeń w tymże koście-le istnieje zapis, że otrzymał on na chrzcie imię Andrzej. Jego rodzicami byli wójt ja-nowicki, Andrzej Szebesta i Dorota, natomiast chrzest-nymi zostali Jura Korbas i Ewa Czarbol. Sam zaś chrzest odbył się 13 listopada 1680 r.

Ondraszek, jako że istnieje do dziś w świadomości przede wszystkim jako postać legen-darna, według podań miał być jedynakiem. Nie zgadza się to z faktami historycznymi. Z wyżej wymienionej już Księgi Urodzeń parafii w Do-brej wiemy, że nasz najwięk-szy zbójnik posiadał liczne rodzeństwo, z którego sam był najstarszy. Miał ośmio-

ro młodszego rodzeństwa. Z pierwszego małżeństwa je-go ojca byli to Jan, Kuba, Do-ra, Anna, Jura, Katarzyna, zaś po śmierci pierwszej żony Do-roty, jego ojciec ożenił się po-wtórnie z wdową Zuzanną. Z tego związku narodzili się jeszcze Tomek i Marianna. W nowszych badaniach nad życiem Ondraszka przeważa pogląd, iż nosił on nazwisko

Ondraszek. Historia spowita legendą.

Fuciman. Tyle z dzieciństwa. Nas najbardziej jednak intere-suje jego działalność zbójec-ka, której Andrzej Szebesta, jak wiemy z legend był wybit-nym przedstawicielem. Z po-śmiertnych zeznań świadków wynika, że nasz bohater zaczął konflikty z prawem w Maleno-wicach pod Łysą Górą, gdzie zamordował rękami Kovari-ka wójta Vavra, który tak jak

i on zalecał się do córki nieja-kiego Fojtika. Po tym epizo-dzie uciekł na Łysą Górę wraz z Kovarikiem, Jurą Fojtikiem (bratankiem Ondry), Juraszem z Malenowic i z córką za-mordowanego wójta, która została jego żoną. O faktach historycznych z życia beskidz-kiego zbójnika mówią również inne dokumenty. Informują o tym, że Ondraszek był nie la-

„Idzie Ondra, idzie, wiatr się śmieje w smrekach. Wolność mu bacuje, śmierć przed nim ucieka.”

Kim był Ondra, bardziej znany jako Ondraszek, związany m.in. z Czantorią, a więc i z Ustro-niem, iż doczekał się wielu ludowych legend, podań, czy właśnie pieśni? Ściśle historyczna wiedza o tej charakterystycznej dla Beskidu Śląskiego postaci jest niestety bardzo znikoma, ponieważ sam Ondraszek, który był najbardziej znanym „beskidnikiem”, czyli zbójnikiem na naszej ziemi nie został schwytany i przesłuchany.

Page 3: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

„s. 3

TEMAT numeru NR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

REKLAMA

da problemem dla ówczesnych władz, ponieważ stał na cze-le watahy rozbójników , któ-ra przybyła na Śląsk w 1711 r. i dokonywała tu wielu grabie-ży i gwałtów. Jego schwyta-niem zainteresowanych było wielu urzędników od starosty krajowego z Karniowa po sa-mego biskupa wrocławskie-go Karola Ludwika, który po-wierzył zadanie wytropienia Ondraszka przede wszystkim panu we Frydku, hr. Francisz-kowi Prażmie oraz najwyż-szym urzędnikom Górnego i Dolnego Śląska. W tą szeroko zakrojoną akcję zaangażowane było także liczne wojsko, zaś za samą głowę Ondry wyznaczo-no ogromną nagrodę 100 flore-nów. Największym problemem była oczywiście działalność

zbójników. Mieli brać okupy z gmin i wsi, a w razie odmo-wy palili je. Pobierali opłaty od podróżujących drogami, rze-komo zapewniając im bezpie-czeństwo. Grabili i mordowali na terenie ziemii cieszyńskiej i Moraw. Wśród owładnionych myślą posiadania nagrody za głowę wielkiego herszta był Ju-raszka, notabene członek jego bandy. Zamordował on swoje-go „szefa” obuchem ciupagi 1 kwietnia 1715 r. w karczmie świadniowskiej. Zwłoki zostały przewiezione do Frydka, gdzie na głównym placu zostały po-ćwiartowane. Zabójca Ondry – Jurasik, wpierw w nagrodę dostał nadział ziemii i część wynagrodzenia, a następnie został schwytany i zamordowa-ny przez łamanie na kole.

Postać Ondraszka prze-trwała do dziś głownie dzię-ki literaturze zawierającej le-gendy czy podania dotyczące jego osoby oraz licznych pie-śniach naszego regionu. An-drzej Szebesta jest bohaterem powieści Józefa Zaleskiego, Adolfa Fierli, Gustawa Morcin-ka i Zofii Kossak.

Ondraszek wpisuje się również w historię naszego miasta, ponieważ według le-gendy wraz ze swoimi kom-panami miał na Czantorii za-kopywać zrabowane skarby. Mówi o tym także miejsco-wa pieśń ludowa, której frag-ment przytoczyłem na sa-mym początku. Dziwi mnie więc osobiście fakt organizo-wania na górze Czantorii Ja-

nosikowego Święta. Zamiast sięgać do kultury masowej może warto zainteresować się

własną? W końcu my też mamy swojego wielkiego zbójnika!

Mateusz Bielesz

Page 4: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

„ CZŁOWIEK miesiąca s. 4

NR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

REKLAMA

Ostatnio pojawił się nowy projekt stadionu KS Kuź-nia Ustroń. Zakłada bu-dowę dwóch boisk, bieżni oraz składanej trybuny, a jego koszt oscyluje w granicach kilku mi-lionów, a więc znacznie mniej niż poprzednie projekty. Znaczy to też, że przez jakiś czas druży-na nie będzie mogła tre-nować na obiekcie Kuźni.

Tak, miasto pracuje nad no-wym projektem, ale czas jego realizacji oraz to, czy zosta-nie zrealizowany zależy teraz od Rady Miasta. Stadion ma być budowany dwuetapowo: boisko naturalne, bieżnia, trybuna i budynki socjalne, oraz boisko sztuczne. My, jako klub zwróciliśmy się do Rady Miasta o odwrotną kolejność. Chcielibyśmy, żeby najpierw wybudowane zostało boisko ze sztuczną nawierzchnią, bo jeśli zaczniemy przebudowę stadionu, automatycznie bę-dziemy musieli przenieść się na inny obiekt – najprawdo-podobniej do Nierodzimia. W pierwszym przypadku przez cały okres przebudowy stadio-nu, a więc przez około 3 lata, musielibyśmy trenować i grać w Nierodzimiu, a przy naszej liczbie drużyn, może się oka-zać, że tamto boisko po prostu nie wytrzyma. My mamy dzi-siaj sześć drużyn, które przez ten okres byłyby zmuszone trenować poza centrum, co najbardziej uciążliwe będzie na pewno dla najmłodszych piłkarzy. Jeśli najpierw wy-budujemy boisko ze sztuczną nawierzchnią, po roku będzie-my mogli wrócić do centrum i grać właśnie na tym obiekcie, podczas gdy reszta stadionu zostanie ukończona w później-szym terenie. My i tak już te-raz jesienią jeździmy trenować do Goleszowa, a w styczniu i lutym do Trzyńca. Jeśli na tak długo nie będziemy mogli tre-nować w centrum, boję się że nie utrzymamy tak dużej licz-by zawodników, jaką mamy dzisiaj. Dzisiaj dzieciaki na nowo pojawiają się w klubie, coraz więcej rodziców dzwo-ni i pyta o możliwości trenin-gów, a tak długa nieobecność w centrum miasta, może być dla nas strzałem samobójczym.

Czy projekt tańszy o 20 milionów od poprzednie-go będzie spełniał wszyst-kie funkcje, które speł-niać powinien?

My wzorowaliśmy się na Sie-wierzu – tam powstały dwa

boiska, zarówno sztuczne jak i naturalne, w pełni oświetlo-ne. W Siewierzu taki stadion kosztował 4 mln złotych. My dodatkowo planujemy bież-nię, ale taki projekt zapewnia nam, że będziemy mieli sta-dion na bardzo przyzwoitym poziomie.

Kiedy rozpoczną się prace na stadionie?

Początek prac planowany jest na czerwiec przyszłego roku i wszyscy mamy nadzieję, że taki termin jest w pełni realny.

Mówił Pan o możliwości trenowania na stadionie w Nierodzimiu. Dzisiaj nie znamy losów KS Nie-rodzim. Czy projekt połą-czenia klubów jest realny?

To bez sensu, żeby w tak ma-łym mieście były dwie dru-żyny. My już teraz musimy szukać piłkarzy do drużyny seniorów poza Ustroniem, a w Nierodzimiu jest przecież wielu bardzo dobrych za-wodników. Tu z jednej strony chodzi o potencjał ludzki, ale z drugiej oczywiście o finan-se – z jednym klubem miasto mogłoby je lepiej poukładać i rozdysponować. Zresztą Kuź-nia się rozwija i zwiększa licz-bę piłkarzy, więc moglibyśmy część treningów a może i me-czy prowadzić właśnie w Nie-rodzimiu, może powstałaby druga drużyna seniorów. My jesteśmy przecież fanatykami piłki nożnej, więc zależy nam na tym, żeby ten sport w Nie-rodzimiu funkcjonował.

Mija rok od wyboru nowe-go zarządu. Co udało się w tym czasie zrobić?

Udało się stworzyć w miarę silną drużynę seniorów, spro-wadziliśmy 4 zawodników, w tym Mieczysława Siko-rę, mamy bardzo ambitnego trenera, a drużyna wygrała rozgrywki i awansowała do okręgówki. Zawodnicy mają zapewnione wszystkie najpo-trzebniejsze sprawy związana ze sprzętem, zresztą moim zdaniem zawodnicy mają wszystko, co na tym pozio-mie rozgrywek powinni mieć. Wcześnie praktycznie nie ist-niała drużyna juniorów, do tej drużyny udało się zwerbować zdolnych chłopców. Poprzez nabory tworzymy zresztą dal-sze drużyny, mamy trenerów chętnych do pracy z dziećmi, więc wydaje mi się, że wszyst-ko idzie w dobrym kierunku. Mamy nowy sprzęt do pielę-

gnacji boiska, na którym teraz trenuje się i gra po prostu le-piej i przyjemniej. Na boisku trenuje zresztą Piast Gliwice i to o czymś może świadczyć.

No właśnie – czy skoro Piast Gliwice trenuje wła-śnie w Ustroniu, to znaczy że klub może zarabiać i być niezależny finansowo?

Oczywiście bez dotacji Urzę-du Miasta, nie mamy szans na przeżycie. Trzy czwarte dotacji jest przeznaczane na szkolenie młodzieży, ale jeśli powstałby obiekt, który bę-dzie spełniał wszystkie wy-magania, to myślę że spokoj-nie może poprawić kondycję finansową klubu.

Swoistą sensację wzbu-dziło sprowadzenie do drużyny seniorów Mie-czysława Sikory.

Przejście Mietka Sikory do Kuźni to kwestia dyplomacji Marka Matuszka, wiceprezesa do spraw sportowych. Mietek Sikora zakończył wtedy umo-wę z Elaną Toruń i udało się go namówić, żeby pomógł Kuźni w awansie do okręgówki. Mie-tek gra u nas grzecznościowo, bardzo wzmocnił drużynę, a przy okazji zaopiekował się drużyną trampkarzy star-szych, którzy grają bardzo dobrze. Ostatnio na turnieju w Neukirchen-Vluyn ta dru-żyna zajęła drugie miejsce nie tracąc żadnej bramki. Wła-śnie z tej drużyny do juniorów przejdzie kilku świetnie zapo-wiadających się zawodników.

A Adrian Sikora? Bo pew-nie wszyscy ucieszyliby się z takiego duetu w Kuźni.

Powiem otwarcie – nie ma szans. Z tego co wiadomo Adrian Sikora ma być zaan-gażowany w Pieście Gliwice, ale oczywiście liczymy na to, że kiedyś będziemy mieli obu braci Sikorów w ich macie-rzystym Klubie – to byłaby jeszcze większa gratka dla kibiców i nieprawdopodobne wzmocnienie drużyny, ale na razie pozostaje to w kwestii marzeń.

Co dalej? Awans do czwar-tej ligi?

Tak jak założyliśmy z zarzą-dem, w naszym czteroletnim planie działalności, udało nam się już zrealizować rozbu-dowanie kadry szkoleniowej, awans do okręgówki, popra-wienie stanu boiska i wizerun-ku klubu. Jeśli chodzi o mo-

dernizację stadionu, wszystko zmierza w dobrym kierunku. W rundzie jesiennej chcemy sprawdzić na co nas stać, ale myślę że obecna drużyna jest dobrze przygotowana i spokoj-nie może grać w środku tabe-li, na przyzwoitym poziomie okręgówki. Gra o utrzymanie na końcu tabeli nas nie intere-suje, ale też nie przewidujemy, że awansujemy do czwartej ligi. Z drugiej strony, to jest

sport i jesień wszystko zwe-ryfikuje. Na temat potencjal-nego awansu do czwartej ligi ani razu nie rozmawialiśmy, bo awans to też większe koszty i to musi być bardzo przemy-ślane. Z drugiej strony – być może gdzieś z tyłu głowy takie myśli się pojawiają, bo to był-by największy sukces w dzie-więćdziesięcioletniej historii naszego klubu.

Rozmawiał: Andrzej Drobik

Jesień wszystko zweryfikujeRozmowa z Romanem Zarębą, prezesem KS Kuźnia Ustroń

Page 5: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

AKTUALNOŚCI s. 5

„NR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

REKLAMA

20 czerwca na skrzyżowaniu ulic Andrzeja Brody i Drogi Wojewódzkiej 941 (ulica Ka-towicka) doszło do wypadku. Zderzyły się trzy samochody. Dwie ranne osoby zostały prze-wiezione do szpitala.Jak mówił świadek zdarzenia do wypadku doszło gdy sa-mochód próbujący skręcić na Manhatan wymusił pierwszeń-stwo: - Kierowca Citroena my-ślał, że zdąży zjechać w Brody

na Manhatan. Źle to obliczył no i nie zdążył. Opel jadący od Wisły uderzy z całym impetem w niego, a on w tego Nissana – mówił. Ranne zostały dwie oso-by. Kierowca i pasażer Opla. Oboje z obrażeniami ciała zo-stali odwiezieni do szpitala.

- Tu co chwile jest jakaś koli-zja. A dostać się do Biedronki w godzinach największego ru-chu graniczy z cudem - mówi

mieszkanka Manhatanu, która przypatrywała się wypadkowi . - Powinni tu światła postawić, a nie jakiś market - dodaje.Przez ponad godzinę zamknięty był wjazd na obwodnicę od uli-cy Andrzeja Brody. Rozbite sa-mochody uniemożliwiały tak-że wjazd na Osiedle Manhatan z popularnej „wiślanki”. Na miejscu pracowały trzy wozy straży pożarnej, dwa radiowo-zy policyjne i dwa ambulansy.

No Name po raz kolejnyNiebezpieczna Katowicka

Komentarze internautów:„To skrzyżowanie jest fatalne dla innych kierowców, po pierwsze żaden nie przestrzega prędkości, gnają jak wściekli, po drugie wysepka robi zamęt bo ci jadący od Skoczowa nigdy się nie zatrzy-mują, tak aby dokładnie zjechać na Manhatan. I rację ma obserwatorka z Manhattanu że w dni weekendowe skręt w Andrzeja Brody w kierunku Biedronki lub przejazd prostopadły do obwod-nicy przez Andrzeja Brody graniczy z cudem, bo kierowcy jadący ze śląska nawet widząc że jest korek na obwodnicy to tarasują szczelnie dwa pasy tak że nie można przejechać na drugą stronę, a nawet właczyć się do ruchu. Wota takaja bolszaja u nas kultura...”

„Ja codziennie przejeżdżam to skrzyżowanie także mogę coś się wypowiedzieć na jego temat po-wiem tak PRZEJAZD TAM TO ISTNE POLE WALKI szczególnie w weekendy ludzie w ogóle nie znają przepisów nie jednokrotnie miałem taka sytuacje ze mając pierwszeństwo osoba mi we-pchała się na skrzyżowanie. Światła na tym skrzyżowaniu to musza powstać bo inaczej wypadki tam będą kończyć się tragicznie.”

Tradycyjnie pod koniec czerw-ca odbywa się w Ustroniu mło-dzieżowy Festiwal No Name.- Tegoroczna edycja została zorganizowana w całości na-szymi środkami - mówi Jacek Nieurzyła, organizator kon-certu. - Robiliśmy ją w cztery osoby i chcieliśmy pokazać, że młodzież potrafi coś sama, swoimi siłami zorganizować w Ustroniu. Ciężko jest zna-leźć pieniądze, wszystko kosz-tuje od zapewnienia ochrony po przez gratyfikacje dla ze-społów. Myślę że No Name to taka impreza, na którą moż-na przyjść i powiedzieć co się chce zrobić, a my chętnie takie propozycje będziemy przyj-mowali - mówi. W tegorocznej edycji na scenie rynku gościli-śmy sześć zespołów na czele z Markolm Band i dobrze znaną ustrońską Antyramą.

Tym razem urozmaiceniem koncertów było konkurs na flagę szóstej edycji No Name.

Pomysł padł wśród organiza-torek, a dokładnie od dwóch studentek z Wydziału Arty-stycznego cieszyńskiego Uni-wersytetu Śląskiego. Prócz konkursu na flagę można było już tradycyjnie za pomocą farb wyżyć się artystycznie.

- Ta impreza to fajne przedsię-wzięcie, można tutaj spotkać młodzież nie tylko z Ustronia ale i z Cieszyna, Wisły - uśmie-cha się Bartek - Ja sam uczest-niczę w niej od 3 lat. Grające zespoły są złożone przede wszystkim z młodych ludzie w większości amatorów. Mam nadzieje że w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej– podkreśla.

Za rok organizatorzy chcą wrócić do tego co było w po-przedniej edycji, czyli do na-grody dla amatorskich zespo-łów i do tego by festiwal trwał cały dzień.

PaS

Page 6: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

„ AKTUALNOŚCI s. 6

Ustroń w rytmie reggaeJest to jedna z najlepszych imprez tego typu w Polsce. Mimo, że jest imprezą młodą, to przez sześć edycji postanowiła wypracować swój własny niepowtarzalny charakter i przyciągnąć rzeszę fanów.

Kto przybył w piątkowe

popołudnie do Ustronia spe-

cjalnie na Mini Reggae Fest

z pewnością nie żałował tej

decyzji. Z roku na rok na de-

skach ustrońskiego amfite-

atru goszczą coraz większe

gwiazdy muzyki reggae. - Jest

to kolejna moja wizyta w Pol-

sce – powiedział nam King

Kalbash , artysta rodem z

Martyniki. - Wcześniej byłem

tu kilka razy między innymi z

Malikiem graliśmy w dużych

miastach: w Warszawie czy

w Krakowie, ale na takim fe-

stiwalu w górach jestem po

raz pierwszy. Sama impreza

bardzo mi się podoba, szcze-

gólnie formuła z koncertami

i z bliskim kontaktem z pu-

blicznością. Jest bardzo faj-

nie bo oni żywiołowo reagują

na wykonawców – podkreślił.

W tym roku publiczność

zgromadzona w amfiteatrze

nie mogła narzekać na brak

wrażeń. Na przystawkę za-

grał dobrze znany wszystkim

Silesian Sound System, który

rozgrzał widownię. Potem na

scenie zameldował się Tallib

i Sztoss oraz dj Raz Dwa. W

międzyczasie pokaz kunsztu

tanecznego dała szkoła tańca

Impulso z Cieszyna. Po niej

pojawił się tunezyjski wyko-

nawca U- CEEE. – Miałem

bardzo ciepłe przywitanie

w Ustroniu - powiedział por-

talowi nasz-Ustron.pl U- CE-

EE. - Sam koncert i moje

odczucia wspaniałe, tyle mło-

dych ludzi zakochanych w faj-

nych rytmach muzyki. Jeździ-

łem po różnych festiwalach,

po całej Europie i słyszałem,

że Polacy, a szczególnie mło-

dzież jest bliżej kulturowo

w stronę Jamajki niż inne

narody – zaznaczył artysta,

który wcale w swojej wypo-

wiedzi się nie mylił, gdyż

amfiteatr był oblegany,

w szczególności przez ludzi

młodych.

Po koncercie wszyscy

przenieśli się do Karczmy

Wrzos na after party gdzie

każdy z uczestników imprezy

mógł poznać gwiazdy VI edy-

cji Mini Reggae Fest.

PaS

NR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

REKLAMA

Page 7: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

„ AKTUALNOŚCI s. 7

Samochodem przez Be-skidzką 5 był rajdem niety-powym. Prócz rywalizacji czasowej zawodnicy musieli pogłówkować odpowiadając na różne pytania związane z na-szym regionem. Niewątpliwie dodatkową atrakcją były za-dania sprawnościowe w każdej z gmin wchodzącej w skład Be-skidzkiej 5. -Ten rajd się różni-ło od typowych zmagań rajdo-wych. To było takie spotkanie i miłe spędzenie czasu – mówił Marcin Kowalik, współorgani-zator z Automobilklubu Cie-szyńskiego. - Zawodnicy prze-mieszczali się z jednego punktu do drugiego. Poruszaliśmy się samochodami lecz prędkości, które osiągaliśmy nie można nazwać rajdowymi – śmieje się Kowalik.

Dopuszczalna prędkość na trasie rajdu nie mogła prze-kroczyć 35km/h na obszarze niezabudowanym i 20km/h na zabudowanym. Pierwszym zadaniem z jakim musieli się zmierzyć było przeciąganie liny na boisku piłkarskim w Istebnej. Po tej konkurencji za-wodnicy szybko przemieścili się nad zaporę w Wiśle Czar-nym zatrzymując się przy za-meczku prezydenta na Zadnim Groniu. Kolejnym etapem był przejazd do Szczyrku i potem do Wisły na Jonidło, gdzie

uczestnicy ze swoich samo-chodów przesiedli się w nieco mniejsze pojazdy - gokarty. Po zaliczeniu tej konkurencji przy-szedł czas na opłynięcie stawu kajakowego w Ustroniu. To wy-zwanie stworzyło nie lada pro-blem dla rajdowców. Po dużej dawce śmiechu i emocji zawod-nicy udali się do Brennej gdzie zmierzyć się musieli ze ścianką wspinaczkową, to było ostatnie zadanie. Meta rajdu znajdowa-ła się na rynku w Ustroniu.

-Zadanie wzbudzające naj-więcej emocji to te, które od-było się w Ustroniu na stawie kajakowym – przekonuje Bo-

żena Cholewa, Dyrektor Rajdu. - Z kąpielą w stawie włącznie. A dodatkową atrakcja było to, że tę konkurencję prowadził Kaje-tan Kajetanowicz co z pewno-ścią odnosiło rangę rywalizacji.

W Klasyfikacji „Gości” Zwy-ciężyła załoga Andrzej Szewczyk/Gabriela Cieńciała. W katego-ri „Rodzina” najlepsi okazali się Tomasz Pepłowski/Marek Go-mółka. Najlepsi z „Przedstawi-cieli Gmin” byli Robert Niemiec/Krystian Kubica. Po wręczeniu okolicznościowych pucharów i nagród na deser wystąpił zespół Dzień Dobry.

PaS

NR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

REKLAMA

Już po raz drugi ustroński Park Kuracyjny gościł mię-dzynarodowy plener rzeźbiar-ski. W tym roku motywem przewodnim był temat związa-ny z beskidzkimi profesjami.

Przez ostatni tydzień w am-fiteatrze dziesięciu artystów z Polski i Czech przenosiło swo-je wizje beskidzkich profesji na drewno. - Na samym początku chciałem wyrzeźbić kowala lecz po namowie kolegi zmieniłem zdanie. Jako że nazywam się Cieślar to rzeźbię cieślę – mówił Jirzi Cieślar z Navsi w Republice Czeskiej. - Jest bardzo dobra at-mosfera czasem odwiedzają nas ludzie niektórzy się tylko przy-glądają inni pytają – mówi.

Wśród wszystkich rzeźb jest jedna, która swą niekonwencjo-

nalnością przykuwa uwagę. Jak mówi twórczyni Dominika Go-rzołka jej praca jest wynikiem połączenia tradycyjnego oscyp-ka z owcą: - Temat mojej pracy to owcze kontemplacje, czyli kompozycja oscypków i wple-ciona to owca. Chciałam zrobić coś na zasadzie przedstawienia tego co u nas pod dostatkiem czyli oscypków i owiec.

Od jutra dzieła artystów będzie można podziwiać w Parku Kura-cyjnym zajmą one miejsca obok istniejących już rzeźb z ubiegło-rocznego pleneru. Zakończenie pleneru odbędzie się w niedzielę na ustrońskim rynku przy mu-zyce polskich i czeskich kapel folkowych.

PaS

Amfiteatr pełen drewna

Samochodem przez Beskidzką 5Już po raz trzeci odbył się rajd „Samochodem przez Beskidzką 5” tym razem w szranki rywaliza-cji stanęły 24 zespoły.

Page 8: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

Impreza odbyła się w ra-mach projektu Industriada, czyli święta Szlaku Zabytków Techniki, które ma na celu przybliżyć osiągniecia tech-niczne regionu śląskiego, po-przez darmowe udostępnianie zbiorów muzealnych. Ustroń-skie muzeum posiada zbio-ry historii techniki związane z funkcjonowaniem w naszej miejscowości od 1772 roku kuźni. Od popołudnia moż-na było uczestniczyć w wie-lu atrakcjach przygotowanych przez Muzeum Ustrońskie oraz Stowarzyszenie Miłośni-ków Kuźni Ustroń. Wielu od-wiedzających zainteresowało się pokazem kucia wolnoręcz-

nego Zbigniewa Michałka, w przygotowanej w tym ce-lu wiejskiej kuźni. Popular-nością cieszył się także plener malarski pt. „Młoty jako dzieła sztuki” stworzony w skansenie muzealnym. Prelekcję na te-mat materiałów XXI w. zwią-zanych z nanotechnologią wy-głosiła prof. dr hab. inż. Maria Richert. O godz. 19, rozpoczę-ła się pierwsza w Ustroniu noc muzealna. Oprócz zwiedza-nia stałej ekspozycji muzeal-nej, czyli zbiorów etnograficz-nych, eksponatów związanych z funkcjonowaniem kuźni i huty w naszej miejscowości, wysta-wy obrazów Bogusława Heczki oraz wyrobów rękodzieła arty-

stycznego można było zobaczyć przygotowana specjalnie na tą okazje ekspozycję przedstawia-jącą początki i rozwój ustroń-skiej huty. Nowością była emi-

Gorączka ustrońskiej, sobotniej nocyIndustriada z nocą muzeów w Ustroniu? Czemu nie? 30 czerwca, w sobotę odbyła się premiera takiego wydarzenia w naszym Muzeum Ustrońskim.

s. 8

„ HISTORIA NR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

REKLAMA

sja filmu pt. ”Kuźnia Ustroń jakiej nie znacie” o dziejach i funkcjonowaniu naszego za-kładu, którego premiera odbyła się właśnie w tym czasie. Pre-

zentowany był także serial pt. „Czterej pancerni i pies”, gdzie serialowy bohater Gustlik, za-grany przez aktora Francisz-ka Pieczkę, pochodził właśnie z Ustronia. Czas umilali pra-cownicy muzeum, przebrani w stroje z różnych epok histo-rycznych w tym m.in. strój cie-szyński. Temat przewodni nocy muzealnej brzmiał „Jako Jónek z Gustlikiym spóminajóm hań-downe czasy”. Zainteresowani mogli nabyć rożne wydawnic-twa związane z historią miasta i przede wszystkim kuźni. War-to dodać, że w tym roku przy-pada jubileusz 240-lecia hut-nictwa i kuźnictwa w Ustroniu.

Imprezę na pewno moż-na zaliczyć do udanych. Każdy mógł dotknąć historii związa-nej z naszym miastem i podjąć nad nią krótką refleksję. Skoro noc muzeów cieszyła się takim zainteresowaniem, może warto pomyśleć o otwarciu podczas jednej nocy, wszystkich muze-ów i archiwów naszego miasta?

Mateusz BieleszFot. Anna Łęczyńska

Page 9: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

List do redakcji: amfiteatr jest otwarty dla wszystkich

s. 9

CZYTELNICYNR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

Po przeczytaniu Listu do redakcji pt. Przespana szan-sa w czerwcowym numerze gazety nasz-ustron.pl, chciał-bym ustosunkować się tylko do jednego fragmentu tego listu, a więc do słów: „Nie-stety, Ustroń nie skorzystał z możliwości przedstawienia w programie naszej chluby – amfiteatru, bo eki-py Polstatu tam po prostu nie wpuszczono.”

Te słowa trzeba koniecznie wyjaśnić. Faktycznie, w dniu, w którym ekipa Polsatu kręciła program z Ustronia, pracowa-liśmy w amfiteatrze. W pew-nym momencie do amfiteatru

przyszedł jeden z członków ze-społu i spytał czy ekipa może wejść na teren amfiteatru. Po-wiedziałem, że w tej chwili nie jest to możliwe, bo na scenie trwają prace, zatem wspólnie z operatorem Polsatu umówili-śmy się na godzinę późniejszą. O umówionej godzinie nikt się nie zjawił, na zespół i ekipę czekałem po umówionym ter-minie dwie godziny.

W żadnym wypadku nie było intencji nieudostępnia-nia amfiteatru. To była wcze-sna wiosna, na scenie by-ły liście, które sprzątaliśmy, a ja – jako opiekun amfite-atru nie mogę pozwolić, że-

by nieposprzątany obiekt pojawił się w telewizji. Do tej pory na terenie amfite-atru kręcono już materia-ły do różnych telewizji, m.in. TVN i TVS i wszystkie eki-py umawiały się wcześniej. Jeśli wiedzielibyśmy o plano-wanym nagraniu, postrzątali-byśmy obiekt wcześniej – wy-starczył jeden telefon, którego w tym przypadku zabrakło. Taki obiekt jak amfiteatr wy-maga ciągłych prac porządko-wych, które regularnie się od-bywają. Dziwi mnie natomiast to, że autor listu podaje w nim nieprawdziwe informacje.

Ryszard Szymkiewicz

REKLAMA

Sprzedam 2 sofy Hugo :kupione w październiku 2011 ale z powodu zmiany mieszkania na mniejsze - prawie nieużywane; cena 750 zł (do negocjacji) za sztukę wymiary: wysokość 78 cm, szerokość 130 cm, głębokość 90 cm, długość powierzchni do spania 187 cm; kolor ciemnoniebieski; odbiór w Ustroniu; numer kontaktowy: 600 025 018

Darmowe ogłoszenia drobne w gazecie nasz-ustron.pl: [email protected] Ogłoszenia prosimy przesyłać do końca każdego miesiąca.

ogłoszenie drobne

Przewodnik gastronomiczny

Śląska Cieszyńskiego

RestauracjePuby

Kawiarnie

Imprezy okolicznościowe

Sprawdź i znajdź swój

lokal

Page 10: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

Ośrodek z tradycją, nowoczesne kształcenie Kursy specjalistyczne, Zespół Szkół w tym Gimnazjum dla młodzieży i Niepubliczna Zasadnicza Szkoła Zawodowa, bursa i nowoczesne, w pełni przystosowane do nauki zawodu sale – to wszystko proponuje dzisiaj ustroński oddział Zakładu Doskonalenia Zawodowego.

s. 10

„ Artykuł promocyjny NR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

REKLAMA

Ustroński ZDZ, znajdują-cy się w budynku najstarszej ustrońskiej szkoły przy ulicy Stawowej łączy ze sobą trady-cję z nowoczesnością. To od-dział Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Katowicach, najstarszej instytucji zajmują-cej się oświatą na Śląsku (po-nad 85 lat tradycji).Obecnie w

ustrońskim ZDZ kształcimy w dwóch obszarach: w sys-temie szkolnym – to Zespół Szkół z Gimnazjum dla Mło-dzieży prowadzącym odzia-ły przysposabiające do pra-cy i Niepubliczna Zasadnicza Szkoła Zawodowa, w której dzięki klasom wielozawodo-wym można zdobyć wykształ-

cenie zawodowe we wszystkich zawodach, oraz Niepubliczne Medyczne Studium Zawodo-we, które kształci w takich kie-runkach jak technik masażysta czy dietetyk. W tym ostatnim przypadku można powiedzieć, że Ustroń jest wręcz idealnym miastem dla prowadzenia ta-kiej działalności edukacyj-nej – wykwalifikowana kadra i możliwość praktycznej na-uki zawodowej w sanatoriach sprawiają, że zajęcia są profe-sjonalnie prowadzone i gwa-rantują bardzo dobre przy-gotowanie zawodowe. Warto przypomnieć, że nadchodzą-cy rok szkolny to ostatni rok, w którym tytuł dietetyka bę-dzie można zdobyć w formie szkoły policealnej, a zatem na-wet bez matury. Szkoły w Zakła-dzie Doskonalenia Zawodowego udostępniają dobrze wyposażo-ne sale dydaktyczne – w budyn-ku znajduje się kuchnia

z 14 stanowiskami, gabinet do nauki masażu z 8 łóżkami, pracownia informatyczna i multimedialna. Misją Zakła-du Doskonalenia Zawodowe-go jest działalność oświatowa zarówno dla młodzieży jak i dorosłych. Faktycznie – dzięki uruchomieniu Gimnazjum dla

Młodzieży, wiele osób miało możliwości ukończenia tego etapu edukacji i przejście do etapu kolejnego.

Drugą znaczącą formą działalności ZDZ w Ustroniu jest kształcenie w systemie kursowym prowadzone przez Ośrodek Kształcenia Zawodo-wego. Realizujemy kursy za-wodowe, dzięki którym można podnieść lub zmienić kwali-fikacje, mamy ciekawą ofertę edukacyjną dla osób pracują-cych i poszukujących pracy, na różnym poziomie wykształce-nia, a nawet dla zagrożonych wykluczeniem społecznym. Oferta szkoleniowa jest bar-dzo bogata – wykaz wszyst-kich kursów, na które aktu-alnie prowadzimy rekrutację znajduje się na stronie kursy.ustron.zdz.pl – tłumaczy Be-

ata Gąsior oraz Patrycja Busz z ustrońskiego ZDZ. Już w sa-mym Ośrodku Szkolenia Kie-rowców co roku kursy kończy około 150 osób, a jak wyni-ka ze statystyk, zdawalność wśród młodych kierowców jest w ZDZ bardzo wysoka. Oprócz tradycyjnych kursów, w ofercie ustrońskiego ZDZ znajdują się takie nowości jak np. kurs in-struktora nordic walking czy asystenta rodziny.

Dzisiaj ustroński ZDZ, któ-ry działa w naszym mieście już ponad 25 lat, proponuje połączenie tradycji najstarszej oświatowej instytucji zawodo-wej na Śląsku, z nowoczesnym wyposażeniem i ciekawymi kursami zawodowymi.

www.ustron.zdz.plwww.kursy.ustron.zdz.pl

Page 11: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

s. 11

KULTURA zapowiedziNR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

REKLAMA

KALENDARZ WYDARZEŃ KULTURALNYCH USTRONIA 15 VII – 15 VIII 2012

SPORTKULTURA

• 21 lipca, XX Turniej Koszykówki na As-falcie „Beton”, Boisko SP 2 / Rynek

To już dwudziesta edycja tego znanego w Ustroniu i nie tylko turnieju koszykówki na asfalcie. Początek o godzinie 9:00.

• 11. 08 2012, Ustroń – Równica. WYŚCIG UPHILL MTB BESKIDY 2012

Międzynarodowy cykl zawodów w kolar-stwie górskim. 11 sierpnia odbędzie się wjazd na Równicę, ale oprócz tego czekają nas zawo-dy w innych miejscowościach – 29 lipca kolarze wjadą na Czantorię, a wyścig rozpocznie się w czeskiej Vendyne. 5 sierpnia z Istebnej, zawod-nicy udają się na Stożek. UPHILL MTB Beskidy to inicjatywa dla wszystkich chcących zmierzyc się z niełatwymi beskidzkimi podjazdami. Roz-grywamy UPHILL w sposób najprostszy z moż-liwych: jazda indywidualna na czas pod górę na oznakowanej trasie.

• Wystawa czasowa do końca sierpnia – Kot w domu. Archibald 2012. Wystawa fotografii Dariu-sza Gierdala, Muzeum Zbiory Marii Skalickiej

Ustroń Brzegi, ul. 3 Maja 68, tel.: 33 858 78 44. Zapraszamy na wystawę, która można oglądać codziennie w godz. 11 - 16 do końca sierpnia 2012. Wystawa przedstawia fotografie Archibalda, który jest chyba obecnie najbardziej znanym Ustrońskim kotem – pupilem znanego w Ustroniu malarza Dariusza Gierdala.

• 21 lipca, wernisaż wystawy ubiorów, biżuterii i obrazów – Muzeum Ustrońskie

Wernisaż wystawy unikatowych ubiorów i dodatków Elżbiety Kotas oraz biżuterii i obrazów Marii Niewiadom-skiej artystek z Krakowa, który odbędzie się w sobotę 21 lipca 2012 roku o godz. 15.00. Z programem muzycznym wystąpi ustrońska wokalistka Klaudia Fober

• 27 lipca, Pływanie na Byle Czym, Staw Kajakowy

Już po raz drugi na ustrońskim stawie kajakowym zobaczymy zmagania drużyn, które wybudują pływające (a być może tonące) pojazdy. Gwarantowana dobra zabawa, świetna muzyka i śmiechu co niemiara. Kilka minut po 16 załogi zwodują swoje konstrukcje. Liczymy na duży aplauz publiczności, szczególnie dla pojazdu redakcji Nasz-Ustron.pl, oczywiście o ile ten nie zatonie podczas próbnego wodowania.

• 28 lipca, III Military Festival, Rynek, Amfiteatr

16.00, Rynek - Występ orkiestry wojskowej i pokaz sprzętu ciężkiego,16.45, Park Kuracyjny - Dynamiczny pokaz walki wręcz,17.00, Amfiteatr - Konkurs Piosenki Żołnierskiej, Wybory Miss Militaria, Koncert wojskowego zespołu „Czasza”.

• 29 lipca - Koncert zespołu Lady Pank, Ustroński Amfiteatr

Już 29 lipca 2012 r. o godz. 20.00 w ustrońskim amfiteatrze zobaczyć, a przede wszystkim posłuchać będziemy mogli jednego z najbardziej rozpoznawanych ze-społów w naszym kraju, legendę polskiego rocka - Lady Pank! To muzycy formatu Jana Borysewicza i Janusza Panasewicza sprawiają, że już po pierwszych tak-tach rozpoznajemy w głośnikach Lady Pank i przyłączamy się do wokalisty, by wespół z artystami przeżywać to co niesie tekst poparty melodią. Za progiem w pełni zadaszonego amfiteatru w atmosferze zapadającego zmroku usłyszymy tak kultowe przeboje jak „Mniej niż zero”, „Kryzysowa narzeczona”, „Tańcz głupia, tańcz”, „Marchewkowe pole”, a z uwagi na wydawaną 20 czerwca nową płytę („Maraton”)również nowe kompozycje zespołu. Cena biletu: 40 złotych

• 11 sierpnia, Święto Baraniny – VII. Mistrzostwa Polski w Podawaniu Baraniny, Karczma Góralska

To już kolejna edycja Mistrzostw w Podawaniu Baraniny. Przy okazji będziemy mogli spróbować mięsa, niegdyś w Beskidach tak popularnego.

Page 12: Ósme wydanie gazety Nasz-Ustroń.pl

Ostatnio pisaliśmy o suk-

cesach młodych szczypior-

nistów z Ustronia. Także

ich starsi koledzy – Czan-

toria Ustroń zbiera siły, że-

by ostatecznie doprowadzić

do odrodzenia piłki ręcznej

w naszym mieście.

Obecnie ustrońscy szczypiorni-

ści odpoczywają po poprzednim

sezonie. –Leczymy kontuzje

i zbieramy siły na następny se-

zon. Wydaje się, że wszystko jest

na dobrej drodze, a być może do

drużyny dołączą nowi zawodni-

cy z Bielska-Białej. Nowa krew

w zespole pozwoli nam na jesz-

cze lepsze osiągnięcia w nadcho-

dzących turniejach – tłumaczy

Jacek Menes, kapitan Czantorii

Ustroń. Jacek Menes w ostat-

nim czasie grał m.in. w mistrzo-

stwach polski w piłkę ręczną, na

specjalne zaproszenie zespołu

Bochnia Old Boys.

- Wpadł mi do głowy pomysł, że-

by w październiku zaprosić old-

bojów kilku drużyn, w których

grają byli zawodnicy kadry na-

rodowej, olimpijczycy i zawodni-

cy z pierwszej ligi. Choć panowie

mają po pięćdziesiątce, z przy-

jemnością ogląda ich się w akcji.

Myślę, że hala przy SP 1 zostanie

zapełniona po brzegi, a ustronia-

cy zobaczą naprawdę dobrą piłkę

ręczną. Jestem przekonany, że

z pomocą moich kolegów z druży-

ny Czantoria Ustroń, turaniej na

pewno się uda – tłumaczy Menes.

Pozostaje zatem czekać na je-

sień, kolejne turnieje i możli-

wość zobaczenia najlepszych za-

wodników w akcji.

AD

KOLEJNE WYDANIE

JUŻ

W POŁOWIESIERPNIA

ZAPRASZAMY!

Na Czantorię bieg…s. 12

„ SPORT NR 5 (8) - NASZ-USTRON.pl - lipiec 2012

Piłka ręczna: Oldboje czekają na kolejny sezon

W sprzedaży posiadamy także szeroką ofertę produktów do koloryzacji i stylizacji włosów, pielęgnacji ciała, dezodorantów i wód zapachowych, artykuły higieny osobistej, pielęgnacji dzieci oraz chemii gospodarczej.

profesjonalną obsługę, comiesięczną ofertę gazetkowącodzienną wyjątkowo niską „cenę dnia” na wybrane produkty.

www.drogeria-alicja.pl

Nasze sklepy: w Skoczowie przy ul. Rynek 12 w Ustroniu przy ul. Daszyńskiego 4 w Wiśle przy ul. 1 Maja 53

Oferujemy makijaż: L’oreal, Maybelline, Max Factor, Yoko Cosmetics, Inglot, Gosh, Astor, itd.

Zapewniamy: fachowe porady kosmetyczne oraz pomiar nawilżenia skóry

SERDECZNIE ZAPRASZAMYod poniedziałku do piątku 900- 1700 sobota 900 - 1300

Jesteśmy autoryzowanym dystrybutorem zapachów: Chloe, Marc Jacobs, Gucci, Hugo Boss, Calvin Klein, Davidoff, Dolce&Gabana, Escada, Lacoste, Joop, Cerutti, Gabriela Sabatini, Celine Dion, Naomi Campbell, David Beckham, Beyonce i inne

Oferujemy:

Ustroń ul. Daszyńskiego 4

REKLAMA

więcej tekstów, więcej zdjęć na: nasz-ustron.pl Zapraszamy!

Za nami pierwsza edycja Mountain Marathon - bie-gu na Czantorię. Na star-cie stanęło ponad 150 za-wodników.

Mountain Maraton to cykl za-wodów w biegach górskich, który po raz pierwszy gościł w Ustroniu. Trasa biegu liczyła prawie 18 kilometrów. Start i meta usytuowane był na ustrońskim rynku. By zamel-dować się na mecie zawodnicy musieli pokonać przewyższe-nia sięgające ponad 700 me-trów: wbiec na szczyt Czanto-rii Wielkiej, aby nastepnie z niej... zbiec.

- Przede wszystkim było gorą-co – mówiła na mecie Jagna Sałaciak z Warszawy. - Dla-tego bardzo ciężko się biegło, uprawiam tę dyscyplinę od dwóch lat i dlatego uważam, że moim sukcesem jest ukoń-czenie biegu. W ciągu roku przebiegłam trzy maratony, w tym jeden górski. Miałam na-wet małą przygodę na trasie. Zawodnik, który biegł za mną osłabł. Pomogłam mu i razem

czekaliśmy na przyjazd ratow-nika - mówiła.

Już na samym starcie można było się spodziewać, że zawo-dy będą mordercze. Nie dość, że długi podbieg pod Czanto-rię, to na dodatek żar lejący się z nieba. Temperatura miejsca-mi sięgała 34 stopni Celsjusza. - Było mało zdarzeń jak na ta-ką pogodę i taką temperatu-rę - przekonuje ratownik me-dyczny, Bogdan Wyżukiewicz. - Spodziewaliśmy się mnóstwa pracy, nawet wzmocniliśmy nasz sprzęt, lecz na szczęście okazało się, że nie był on po-trzebny. Otarcia naskórka to były najczęstsze urazy, prócz

tego jeden przypadek skręce-nia kostki, no i zasłabnięcie. Lecz ogólnie patrząc było wy-jątkowo spokojnie. Ci zawod-nicy to ludzie, którzy nie bie-gają pierwszy raz, wiedzą na co ich stać - podkreślił.

Wśród zawodników startują-cych w tym morderczym biegu byli też reprezentanci Ustro-nia. Doskonałe 3 miejsce w kategorii „Women Master” za-jęła Grażyna Madzia. - Za go-rąco – mówiła na mecie ustro-nianka. - Trasa dosyć trudna szczególnie dla takich ama-torów jak ja. Jak człowiek ma trochę kondycji to daje radę. Na marginesie mówiąc wyda-wało mi się, że nie powinnam startować, bo jest wysoka tem-peratura, poza tym miałam kontuzję. Lecz stwierdziłam, że jestem z Ustronia i trzeba dać przykład, i wziąć udział – uśmiecha się Grażyna Madzia.

Z pewnością uczestnicy biegu będą wracać do Ustronia, gdyż trasa i krajobraz towarzyszący zawodnikom bardzo przypadł im do gustu.

PaS

Serdecznie zaprasza-my na pozostałe mecze na stadionie Kuźni Ustroń:

19 maja, godz. 16: Spójnia Górki Wiel-kie. 2 czerwca, godz. 17: Orzeł Zabłocie 10 czerwca godz. 15: LKS 99 Pruchna

Wydawca:

ul. Brody 4 (poddasze)Redaktor naczelny:

Andrzej Drobik [email protected]

Redakcja:Piotr Sztefek, Paweł Sztefek,

Barbara SzlauerMarketing:

Justyna Szczepańska [email protected]

tel. 512 839 742