46
Marzenia są do spełnienia... numer 1 (97) Wrzesień - Styczeń 2017- 2018 www.sp18.pl Dyzio

numer 1 (97) Wrzesień - Styczeń 2017- 2018 97.pdf · Scenariusz tegorocznych ja-sełek przygoto-wał i nad całością czuwał ks. Artur ... ną wersję bajek „Kopciuszek” oraz

Embed Size (px)

Citation preview

Marzenia są do spełnienia...

numer 1 (97) Wrzesień - Styczeń 2017- 2018 www.sp18.pl

Dyzio

2 - DyzioGimnazjalista [email protected]

SZKOŁA PODSTAWOWA NR 18

W RACIBORZUUL. OCICKA 52

47-400 RACIBÓRZTEL.: 324152000

Redaktor naczelna:ZOSIA WIERZBICKA

Zastępca redaktor naczelnej:WIKTORIA WYDMUCH

EkoDyzio:WERONIKA BUGLA

EuroDyzio:NATALIA UHEREK

MałyDyzio:OLIWIA BRZEZIŃSKA

Członkowie redakcji:KAROLINA KOSIK

KLAUDIA BUTCHERJULIA MRÓZ

MAGDALENA MARKIEWICZMONIKA HOMOLAALICJA UHEREK

PAULINA DOLEŻYCHALEKSANDRA NOSOLKATARZYNA SKOWYRA

Redaktorzy techniczni:MATEUSZ KUBITA

Opiekunowie redakcji:EWA KOCZWARA

MONIKA PYTEL (EURODYZIO)MIRELLA OBŁĄG (EURODYZIO)JOANNA KLINOS (EKODYZIO)

Kontakt do redakcji:[email protected]

Zdjęcia pochodzą z archiwum SP18 lub Internetu.

Okładka: Emilia Główka i Weronika Bugla pod-

czas występu.

Wydawca

Aktualne zastępstwai plan lekcji znajdziesz na:

SP18.PL

Cześć! W tym roku pożegnaliśmy gimnazja i „Dyzia Gim-nazjalistę” , a witamy „Dyzia” w Szkole Podstawowej nr 18 im. Książąt Raciborskich w Raciborzu. Ten numer 1/97 poświęciliśmy marzeniom. Miłej lektury!

„Dyzio” Nr 1 (97)

Redakcja

Zosia Wierzbicka, Wiktoria Qydmuch,Natalia Uherek i Weronika Bugla

Aktualności

Sekrety jeździectwa 26Na zimowe wieczory 27 Nigdy nie jesteś sam 28Przez marzenia do celu 28 Ponad wszystko 29 Zapisane w wodzie 29Frelki wróciły do biblioteki 30Olgierd Łukaszewicz w bibliotece 30„Pypcie na języku” 31Konkurs rolniczy na zamku 31Próbne egzaminy gimnazjalne 32Konkurs historyczny 33

Uczniowie vs Nauczyciele

Marzenie Edwarda 24Marzenia się spełniają 24

Sport

Opowiadania

Temat numeru: Marzenia

Nudy z Budy 3 Nasza duma! 4Jasełka 2017 4Pasowanie na ucznia 5Dzień Nauczyciela 5Przedszkolaki z wizytą w SP18 6Konkurs religijny 6Ania Bors wyróżniona! 7Narodowe Święto Niepodległości 7Klasy V w oczyszczalni 8Na tropie pomników przyrody 8Przedszkolaki w naszej szkole 9

Social media 19

FelietonyOd pasji wszystko się zaczyna! 20Taniec - moje szczęście... 21

Nasze marzenia 16-17 Wszystko zaczyna się po 50-tce 18

Autobus z horroru 25Mecz 25

Reportaże

Kultura

Biegi przełajowe 10Dwójki siatkarskie w naszej szkole! 10Awansowali do finału 11Lekkoatletyka dla każdego 11Mikołajkowy turniej Dwójek 12Halowe mistrzostwa Raciborza w LA 12Dwójki siatkarskie 13 Zimowy turniej 13Biegi na miarę sukcesu 14 Wakacje w Kadrze Śląska 15 Siatkarskie marzenia Oliwii 15

RozmaitościJak ułatwić sobie życie? 34

DyzioGimnazjalista - 3gim3.info.pl

Najważniejsze wydarzenia z życia naszej szkoływ telegraficznym skrócie

Zosia Wierzbicka IIcG, Karolina Kosik IIcG

NUDY Z BUDYWrzesień- Styczeń 2017- 2018

04.09 – O godzinie 9:00 odbył się pierwszy uroczysty apel w na-szej szkole w roku 2017/2018, czyli rozpoczęcie roku.15.09 – W sprzątaniu świata w SP18 wzięli udział wszyscy uczniowie szkoły z klas I-VII wraz ze swoimi wychowawcami. Sprzątali świat pod hasłem „Nie ma śmieci, są surowce”.25.09 – Uczniowie klas I. mieli zaszczyt wziąć udział w pasowa-niu i stali się pełnoprawnymi uczniami naszej szkoły.29.09 – Nasza szkoła uczestniczy w akcji VII Światowy Dzień Ta-bliczki Mnożenia organizowanej w dniu 29 września 2017 r. pod hasłem: Młodsi sprawdzają, czy starsi tabliczkę mnożenia znają! 29.09 – W szkole odbyły się obchody Europejskiego Dnia Języ-ków Obcych. Każda klasa miała za zadanie ustroić klasę, przygo-tować wierszyki i potrawy charakterystyczne dla danego kraju. 29.09 - W dniu urodzin Janiny Porazińskiej, w naszej szkole ob-chodzony był Ogólnopolski Dzień Głośnego Czytania. 13.10 – Odbyła się uroczysta akademia z okazji Dnia Nauczy-ciela. Z każdej klasy wybranych zostało trzech uczniów, którzy zebrali się w auli, aby zobaczyć przedstawienie poświęcone na-uczycielom. 17.10 – Miejskie finały Sztafetowych Biegów Przełajowych odbyły się w parku nad Odrą o go-dzinie 11:00.23.10 – Dwójki Siatkar-skie Chłopców rozegrały mecze w naszej szkole.Pierwszy raz zawody odbyły się w SP18. Tur-niej odbył sie w trzech kategoriach wiekowych: klasa VII, klasa II gimna-zjum i klasa III gimna-zjum.24.10 – Przedszkolaki odwiedziły SP18 z oka-zji Dnia Otwartych Drzwi. Wizytę rozpoczęli od obejrzenia teatrzyku Następnie dzieci brały udział w różnorod-nych zajęciach - sportowych, językowych, matematyczno-przy-rodniczych. Poza tym robiły owocowe koreczki, rozwiązywały zagadki i słuchały piosenek o zdrowym odżywianiu.25.10 – Drużyna SP18 awansowała do finału powiatowego tur-nieju o Puchar Tymbarku Stawką był awans do finału powiato-wego turnieju o Puchar Tymbarku organizowanego w ramach ogólnopolskiego turnieju piłkarskiego „Z podwórka na stadion o Puchar Tymbarku”.25.10 – Odbył się I etap konkursu religijnego. Nad przebiegiem konkursów czuwał ks. Artur Juzwa.20.11 – Na godzinie wychowawczej odbyły się zajęcia związane z Dniem Praw Dziecka. Uczniowie wraz z wychowawcami zoba-czyli prezentację dotyczącą praw dzieci, a później wykonali mu-rale , na których to wypisali swoje prawa. 22-24.11 – W tych dniach uczniowie klas III mieli okazję wypró-bować swoje siły w próbnych testach gimnazjalnych.

01.12 – By poczuć świąteczną atmosferę wraz z nauczycielami języka niemieckiego mgr Katarzyną Burger, mgr Elżbietą Wolską oraz mgr Januszem Jureczko wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę do Drezna.01.12 – odbył się szkolny Dzień Uprzejmości i Życzliwości. Ce-lem akcji było propagowanie wśród uczniów właściwych wzor-ców zachowań oraz kultury osobistej.04-09.12 – Welcome to London! Kurs językowy uczniów w Lon-dynie. 06.12 - Witaj Święty Mikołaju! W Szkole Podstawowej nr 18 był to dzień szczególnie radosny. Dzieci czekały z utęsknieniem na Mikołaja.07.12 – Odbył się X Edycja Powiatowego Konkursu Bezpieczne Rolnictwo Powiatu Raciborskiego .Finałowy test składający się z 40 pytań rozwiązywało 39 uczniów, wybranych drogą eliminacji.07.12 – Siatkarki z „18-stki” na III Powiatowym Mikołajkowym Turnieju Dwójek Siatkarskich Dziewcząt o Puchar Dyrektora MOS Racibórz.14.12 – Tego dnia odbył się kiermasz świąteczny. Każda klasa

sprzedawała swoje wypieki, słodkości, a także rzeczy własnej roboty. 14.12 – Grupa uczniów z klasy IIcG miała niecodzienną okazję uczestniczyć w lekcji języka angiel-skiego prowadzonej przez Helen Jones, po-chodzącą z Anglii.14.12 – Tego dnia można było już poczuć atmosferę zbliżających się świąt Bożego Na-rodzenia. Przybyłych

rodziców i gości przy-witały stoły zastawione

wiankami, choinkami, aniołkami, bombkami, a także pachnący-mi świątecznymi wypiekami.14-15.12 – Odbył się szkolny turniej gier zabaw ruchowych dla uczniów klas I – VI. Uczniowie poszczególnych klas rywalizowali w czterech konkurencjach sportowych.15.12 – Uczniowie klasy IIcG Marta Obłąg, Wiktoria Janusz, Be-niamin Zajonz, z klasy 3a Natalia Wiesiołek, a z IVa Lucy Zie-lonka odwiedzili milusińskich z Przedszkola Nr23 w Raciborzu.19.12 – Odbyło się spotkanie klas III gimnazjalnych z kierowni-kiem biura Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu panem Stani-sławem Mrugałą z inicjatywy nauczyciela edukacji dla bezpie-czeństwa Małgorzaty Dastig.21.12 – Klasa IIc wybrała się na świąteczną wycieczkę do Kato-wic. 15.01 – Rada klasyfikacyjna, zakończenie I semestru.16.01 – Spotkanie z rodzicami oraz koncert uczniów uczęszcza-jących do Szkoły Muzycznej w Raciborzu.

Wszyscy uczestnicy wymiany polsko - niemieckiej w Roth (Niemcy)

4 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Jasełka 2017„Miłość zesłała nas, byśmy na nowo odkryli piękno człowieka.

I znaleźliśmy ją tu w waszym domu, w noc Bożego Narodzenia. My znaleźliśmy tę miłość w waszym domu.Ale czy każdy dom, każda rodzina może powiedzieć, że między jej członkami panuje miłość?”

AktualnościNa scenie Raciborskiego Domu Kultury najlepsi uczniowie naszej szkoły otrzymali z rąk

Prezydenta Miasta Raciborza, Mirosława Lenka, nagrody artystyczne oraz stypendia za wybitne wyniki w nauce.

SP18 reprezentowała liczna grupa zdolnych uczniów:

Nagrody artystyczne otrzymali: Anna Pa-son, Jakub Ciesielski, Julia Pacharzyna.

Stypendia: Amelia Fac, Victoria Groeger, Patrycja Kubek, Julia Garbas, Alicja Lyko, Wiktoria Twardowska, Michał Wieczorek, Kamila Kostka, Jessica Kerner, Julia Kaleta.

sp18.pl

Nasza duma!

Młodzi stypendyści z nagrodami za dobrą naukę

Słowa te stały się meritum przesłania tegorocznych jasełek, które przygo-

towali nasi uczniowie. W czwartek 14 grudnia 2017 roku można było już poczuć atmosferę zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Przy-byłych rodziców i gości przywitały stoły zastawione wiankami, choin-kami, aniołkami, bombkami, a także pachnącymi świą-tecznymi wypieka-mi, które przygoto-wali nasi uczniowie wraz z rodzicami na szkolny jarmark świąteczny. Nato-miast o godz. 17 roz-poczęły się jasełka. Połączone siły całej szkoły, bo przeszło 70 uczniów: od ma-luchów aż do gim-nazjalistów pozwoliły, by wybrzmiało przesłanie tegorocznych jasełek: „Miłość, która narodziła się w naszym domu”. W pierwszej odsło-nie na scenie pojawiły się anioły, królo-wie, diabełki, święta rodzina, pasterze,

a przede wszystkim gwiazdor – to ucznio-wie kl. IIIB pod kierunkiem mgr Danuty Ruczaj, którzy przedstawili tradycyjną i humorystyczną scenkę kolędowania od domu do domu. Następnie na scenie poja-

wili się uczniowie kl. II a gimnazjalnej, któ-rzy zadawali sobie pytania, czy człowiek ma dzisiaj czas dla drugiego człowieka? Czy w naszych domach jest miejsce na Mi-łość, która stała się człowiekiem? Obydwa

przedstawienia połączył śpiew: tradycyj-nych, pięknych kolęd wykonanych przez Frelki (pod batutą Pani Aleksandry Fle-ger), jak i piosenek bożonarodzeniowych w wykonaniu Gwiazdek Osiemnastki

( p r z y g o t o w a -nych pod okiem Pana Tomasza Hetmana). Dzięki wsparciu Scholki parafialnej, ko-lędy i pastorałki śpiewali również i sami aktorzy, a nawet widzo-wie. Scenariusz tegorocznych ja-sełek przygoto-wał i nad całością czuwał ks. Artur Juzwa. Przybyli na jasełka rodzi-ce, dziadkowie i inni przyjaciele szkoły byli pod ich

wielkim wrażeniem. Wszystkim życzmy słowami śpiewanej pa-storałki „Hej kolęda!, abyście święci byli, Hej kolęda! Bogu zawierzyli!”

sp18.pl

Uczniowie podczas jasełek

DyzioGimnazjalista - 5gim3.info.pl

AktualnościPasowanie na uczniaW dniu 25 września odbyło się uroczyste pasowanie na ucznia SP18. Na dzieci czekały zadania,

po których okazało się, kto jest gotowy do bycia pierwszoklasistą.

Tradycyjnie we wrze-śniu Szkoła Podsta-

wowa nr 18 uroczyście przyjmuje w grono swo-jej społeczności uczniów klas I. Ceremonii, jak co roku, przewodniczył Ksią-żę z Księżną, który przywi-tał dzieci, ich wychowaw-czynie i rodziców oraz zapowiedział, że zanim nastąpi moment Pasowa-nia, dzieci muszą przejść próby sprawnościowe. Emocji było co niemiara, każde dziecko chciało jak najlepiej zaliczyć zadanie. Na pamiątkę każdy pierwszak pozostawił Pani dyrektor oficjalnie mianuje pierwszoklasistów na

pełnoprawnych uczniów

„Gwiazdki osiemnastki” podczas swojego występu

Dzień Nauczyciela 13 października tego roku w naszej szkole odbyły się uroczyste obchody Dnia Edukacji Narodowej.

Przed akademią uczniowie mieli swo-je lekcje, które były skrócone do 30

minut, a na których młodzież wręczała kwiaty oraz prezenty i dziękowała za trud włożony w nauczanie i wychowywanie ich. O godzinie 11:45, gdy reprezentanci klas, nauczyciele, członkowie administra-cji szkolnej oraz sami występujący zebrali się w auli, aby zacząć oglądać „show”. Występy zaczęły się od zespołu „Gwiazd-ki osiemnastki”, które zaprezentowały utwór pt. „Wieczorem w klasach cisza”. Następnie na scenę wyszedł teatrzyk „Gu-zik z pętelką” pod opieką p. Barbary Wró-bel, który zaprezentował uwspółcześnio-ną wersję bajek „Kopciuszek” oraz „Jaś i Małgosia”. Jednak trzeba było przyznać, że absolutnym hitem akademii było wy-konanie utworu „Dejta cicho”, czyli prze-łożonego na gwarę śląską „Despacito”. Wszystkim poprawił się humor. Na scenie pojawiła się klasa Ia, która zaprezento-wała piosenki oraz wierszyki pod opieką p. Marii Płonki. Dodatkowo Emilia Głów-ka z klasy IIb opowiedziała historie pew-nej nauczycielki, która odmieniła życia swoich uczniów. Dzień był o tyle zaska-

kujący, że po raz pierwszy spotkaliśmy się w tak licznym gronie. Zarówno SP18 oraz wygasające klasy gimnazjalne zjednoczyły

się w tamtym dniu i wyśmienicie się ba-wiły.

Zosia Wierzbicka IIcG

na klasowej tarczy od-cisk palca. Po części za-daniowej, którą zaliczyły wszystkie dzieci, przystą-piono do oficjalnej części uroczystości. Uczniowie złożyli ślubowanie, po nich przyrzeczenie rodzice i wychowawcy. Pani dy-rektor Danuta Skóra tra-dycyjnie dokonała paso-wania prawdziwą szablą pierwszoklasistów. Książę nadał każdej klasie nazwę. I tak uczniowie klasy Ia zo-stali „Orłami”, Ib „Przyja-ciółmi Kubusia Puchatka”, a Ic „Tropicielami”.

sp.18.pl

6 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Przedszkolaki z wizytą w SP18 24 października dzieci z pobliskich przedszkoli odwiedziły naszą szkołę, aby zapoznać się z nią.

Wszyscy świetnie się bawili.

Z okazji Dnia Otwartych Drzwi, we wtorek 24.10

roku Szkołę Podstawową nr 18 im. Książąt Raciborskich w Raciborzu odwiedziły przed-szkolaki z pięciu raciborskich placówek. Po serdecznym przywitaniu przez panią wi-cedyrektor Sławę Mądrzyń-ską – Galińską, dzieciaki obejrzały teatrzyk, na który składały się dwie uwspółcze-śnione wersje znanych ba-jek o Kopciuszku oraz o Jasiu i Małgosi. Przedstawienia przygotowali starsi ucznio-wie pod opieką pani Barba-ry Wróbel. Następnie dzieci brały udział w różnorodnych zajęciach: sportowych, ję-zykowych i matematycz-

no-przyrodniczych. Poza tym robiły owocowe ko-reczki, rozwiązywały za-gadki i słuchały piosenek o zdrowym odżywianiu. Dla wszystkich przedszko-laków pierwsza wizyta w szkole była wielkim prze-życiem. Dzieciaki z ogrom-nym zaangażowaniem wykonywały postawione im zadania. Jednocześnie niektóre dzieci zgłosiły chęć przyjścia do naszej szkoły we wrześniu, jako uczniowie klasy pierwszej. Od razu umówiliśmy się na kolejne spotkanie, któ-re odbyło się 18 listopada bieżącego roku.

sp18.pl

W kategorii szkół podstawowych zwyciężył Filip Bywalec, osiąga-

jąc liczbę punktów promującą do etapu rejonowego, kolejne miejsca zajęli: Ju-lia Łobos i Paweł Lubański. Natomiast zwycięzcą kategorii uczniów gimnazjum okazał się Jakub Kwiatkowski, kolejne miejsca ex aequo zajęli Damian Warchał (IIIbG), Wiktoria Wilusz (IIaG), a miejsce trzecie przypadło Maciejowi Lorenzowi (IIaG). Ponadto do etapu rejonowego awansowały Weronika Bugla (IIcG), Julia Mróz (IIcG)oraz Monika Homola (IIIaG). Nad przebiegiem konkursów czuwał ks. Artur Juzwa. Gratulujemy zwycięzcom i życzymy powodzenia na dalszych eta-pach konkursu.

sp18.pl

Konkurs religijnyW naszej szkole odbył się etap szkolny Diecezjalnych Konkursów Wiedzy Religijnej: „Żak” i „Gimnazjalista”

Ksiądz Artur Juzwa wraz z uczestnikami konkursu

Aktualności

Przedszkolaki na zajęciach w naszej szkole

DyzioGimnazjalista - 7gim3.info.pl

Narodowe Święto Niepodległości13 listopada odbył się w naszej szkole okolicznościowy apel z okazji Narodowego Święta Niepodległości.

Aktualności

Wzięli w nim udział uczniowie szkół podstawowych, gimnazjalnych

i ponadgimnazjalnych z Raciborza i po-wiatu raciborskiego. III miejsce w konkur-sie pięknego pisania: „Zostań Mistrzem Kaligrafii” zajęła Anna Bors (IVa). Opieku-nem uczennicy była pani Izabela Rumpel. Naszą szkołę reprezentowali również: Maria Zembaty (IVc), Kinga Szot (IVb), Oliwia Brzezińska (IIcG), Paulina Doleżych (IIcG), Jakub Ciesielski (VIIb). Uczniowie mieli za zadanie przepisać tekst piórem, sędziowie oceniali charakter, estetykę i konsekwencję zapisu oraz prawidłowe rozmieszczenie tekstu. Łącznie zebra-ło się aż 68 osób chcących wziąć udział w konkursie. Konkurs odbywał się w czte-rech kategoriach wiekowych. Zadaniem uczestników było przepisanie piórem wybranych fragmentów „Małego Księ-cia” Antoine de Saint-Exupéry. Jeśli ktoś ma wątpliwości czy brać udział w takich konkursach, bo na przykład uważa, że nie

Konkurs kaligraficznyW Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej im. Ryszarda Kincla w Raciborzu odbył się V Powiatowy

Konkurs Pięknego Pisania „Zostań Mistrzem Kaligrafii”

Na program apelu złożyły się utwory poetyckie Cypriana Kamila Norwida

oraz Tadeusza Różewicza, a także pieśni o wydźwięku patriotycznym – „Rota” oraz „Wojenko, wojenko...”. Nie zabrakło również współczesnej piosenki o trudnej tematyce niepodległościowej. Występy artystyczne zostały oplecione słowem wyjaśniającym ge-nezę oraz ideę Świę-ta Niepodległości, przedstawiającym bo-lesną historię święta w burzliwych dzie-jach naszej Ojczyzny. Podjęto także próbę wytłumaczenia czym dla współczesne-go Polaka – zwłasz-cza bardzo młodego Polaka - powinien być patriotyzm i jak

realizować go na co dzień. Całość pro-gramu słowno–muzycznego poprze-dziło wprowadzenie sztandaru szkoły i odśpiewanie hymnu państwowego. Uro-czystość zakończono hymnem szkolnym. Apel przygotowali uczniowie klasy VIIa pod kierunkiem nauczyciela języka pol-

skiego mgr Doroty Orzechowskiej (część słowna) oraz nauczyciela muzyki mgr To-masza Hetmana (oprawa muzyczna). Na szczególne uznanie zasługują przygoto-wane przez mgr Aleksandrę Fleger „Frel-ki”, które przepięknie ubrane w śląskie stroje ludowe odśpiewały patriotyczne

pieśni. Uczniowie uważnie, z zacho-waniem właściwej postawy, wysłu-chali treści apelu. Na uwagę zasługu-je fakt, iż szkolna społeczność wy-stąpiła na apelu w strojach galowych oraz przygotowała na tę okoliczność kotyliony w naro-dowych barwach.

sp18.pl

pisze na tyle ładnie, niech rozwieje swo-je wątpliwości, ponieważ każdy może się nauczyć pięknie pisać. Moim zdaniem warto chodzić na takie konkursy, ponie-

waż zawsze jest dużo świetnej zabawy i można poznać wspaniałych ludzi, zazna-czyła jedna z uczestniczek.

sp18.pl

Poczet sztandarowy i „Frelki” w czasie występu

Oliwia, Kuba i Paulina z dyplomami

8 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Aktualności

Uczniowie zapoznali się z przebie-giem procesu oczyszczania ścieków

- mechanicznym i biologicznym. Zostali oprowadzeni po terenie oczyszczalni przez jej pracowników, a na koniec spo-tkania obdarzeni upominkiem w posta-ci odblaskowej opaski z logo Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Raciborzu. Uczniowie dowiedzieli się sporo o pra-cy tego niezwykle ważnego dla miasta zakładu np. o fakcie, że oczyszczalnia ścieków jest zdolna do przerobu 24 tys.m3 wody i głównie przeznaczona jest do oczyszczania ścieków komunalnych. Jest bardzo nowoczesna i samowystar-czalna w zakresie energii elektrycznej i ogrzewania obiektu. Dzięki naszej ra-ciborskiej oczyszczalni do Odry trafia czysta woda, pozbawiona szkodliwych substancji.

sp18.pl

Klasy V w oczyszczalni

Celem wycieczki było poznanie wy-branych pomników przyrody nasze-

go miasta. Jest ich w Raciborzu całkiem sporo, bo 17 pomników przyrody oży-wionej i jeden nieożywionej. Uczniowie zobaczyli między innymi okazy znajdujące się w Parku im. Miasta Roth – cypryśnik błotny, 110-letni grab zwyczajny i bluszcz pospolity. Udali się również do Parku Kolejowego, gdzie podziwiali wspaniałe okazy platanów klonolistnych. Najwięk-szy z nich ma obwód pnia na wysokości pierśnicy (130 cm) - 730 cm, a jego wy-sokość sięga 26 m. Szacunkowy wiek tego drzewa wynosi 240 lat. Zaliczany jest do najokazalszych w kraju i wymieniany jest jako najgrubszy w województwie śląskim i na Górnym Śląsku. Jedyny w Raciborzu pomnik przyrody nieożywionej mieści na Placu Wolności, a jest nim głaz narzutowy. Ten granitowy olbrzym waży 42,5 tony i jest pozostałością po epoce lodowcowej. Piątoklasiści na trasie wycieczki poznali również inne osobliwości przyrody Raci-borza: aleję leszczyny tureckiej, miłorzę-

by japońskie – żywe skamieliny, iglicznię trójcierniową czy niepozorny krzew ocza-ru wirginijskiego. Warto spojrzeć na swo-

je miasto innymi oczami, dostrzegając jego walory i piękno przyrody.

sp18.pl

Na tropie pomników przyrody

Uczniowie klas piątych w oczyszczalni

Klasy piąte w parku Roth

W czwartek 16 listopada wszystkie klasy piąte, korzystając z pięknej pogody udały się na wycieczkę przedmiotową z przyrody.

W czwartek 9 listopada klasy piąte pojechały na wycieczkę przedmiotową w ramach lekcji przyrody do Raciborskiej Oczyszczalni Ścieków.

DyzioGimnazjalista - 9gim3.info.pl

Tłumnie przybyłych gości na szkolnej auli przywitała pani dyrektor. Tam

też następnie obejrzeli teatrzyk pt. „Trzy świnki” przygotowany przez starszych uczniów pod kierunkiem mgr Barbary Wróbel. Następnie wszyscy udali się na pokaz karate, nad którym czuwał mgr Grzegorz Wachowski oraz na gry i zaba-wy sportowe przygotowane przez mgr Jolantę Smaź, mgr Małgorzatę Frątczak, mgr Małgorzatę Kosmalę oraz mgr. Woj-ciecha Pytlika. Zabawa była przednia! Dzieci miały też możliwość zwiedzenia szkoły oraz wzięcia udziału w różnorod-nych zajęciach. Były to zabawy plastyczne

Przedszkolaki w naszej szkole Aktualności18 listopada w naszej szkole odbył się Dzień Otwartych Drzwi dla przedszkolaków i ich rodziców.

W trakcie zabawy

Przedszkolaki podczas zajęć

Przedszkolaki podczas zajęć

w edukacji wczesnoszkolnej, na których wykonywały Mikołaja, zdobiły choinki i kolorowały obrazki na tablicy interak-tywnej pod opieką mgr Izabeli Lecho-wicz i Iwony Marcinieckiej. Natomiast w drugiej sali edukacji wczesnoszkolnej z dużym zaangażowaniem i radością ozdabiały kruche ciasteczka, które po-tem zajadały z apetytem. Tam też wyko-nywały dzwoneczki i bawiły się, wyko-rzystując tablicę interaktywną. Nad ich pracą czuwały mgr Magdalena Stolarz

i mgr Danuta Ruczaj. Dzieci mogły również popróbować swoich sił kulinarnych przy pieczeniu ciasteczek. Wielu z nich udało się do sali komputerowej na zabawy Lego WeDo 2.0 i programowanie. Tam czuwał nad ich zabawą mgr Tomasz Hetman wraz z mgr Renatą Dradrach – Szwedą. Poza tym dzieciaki brały udział w zajęciach z ję-zyków obcych - angielskiego (mgr Aldona Piszczan, mgr Monika Pytel), niemieckie-go (mgr Elżbieta Wolska) i hiszpańskiego (mgr Ewelina Szymiczek). Przysłuchiwały się próbie scholi, a niektóre nawet pod-śpiewywały i tańczyły z ks. mgr. Arturem Juzwą. Dużym zainteresowaniem cieszyły się też eksperymenty przyrodnicze, nad którymi czuwała mgr Małgorzata Jaku-bowska i malowanie twarzy przez mgr Ksenię Wenerską. Rodzice klas trzecich upiekli dla przedszkolaków i ich rodziców ciasta, które można było nabyć w szkolnej

kawiarence, a dodatkowo wypić kawę lub herbatę. Wielu rodziców zatroskanych o edukacje szkolną swojego dziecka, mia-ła również możliwość rozmowy z nauczy-cielkami edukacji wczesnoszkolnej oraz dyrekcją. Goście i gospodarze byli bar-dzo zadowoleni ze wspólnie spędzonego czasu. Przedszkolaki dobrze się bawiły i zapowiedziały, że z radością przyjdą do SP18 we wrześniu, już jako uczniowie kla-sy pierwszej.

sp18.pl

10 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Dnia 17 październik w parku nad Odrą odbyły się finały miejskie Sztafetowych Biegów Przełajowych Dziewcząt i Chłopców Szkół Podstawowych.

Biegi przełajoweSport

O godz 11 wystartowały: Oliwia Widen-ka VIIa, Julia Garbas VIIa, Zuzanna

Sowa IIaG, Nicole Zielonka IIaG, Dagmara Panicz IIaG i Oliwia Majerczak IIIaG. Zajęły one III miejsce, a ich op. była Małgorzata Dastig. Zaraz po nich swój bieg rozpoczę-li chłopcy w składzie: Kamil Czerny IIaG, Szymon Mystkowski IIaG, Bartosz Rydzek IIaG, Piotr Thamm IIaG, Casper Hań-czuch IIbG, Borys Mirosław IIbG i Kamil Nadskakulski IIbG. Zajęli IV miejsce, a ich op. był Robert Wypiór. Po grupie starszej nadszedł czas na grupę młodszą. Marlena Caboń, Emilia Grabowska, Zuzanna Ła-pin, Julia Pacharzyna, Julia Piątek i Emilia Rzeszowska, wspólnymi siłami dziewczę-ta osiągnęły III miejsce, oraz Dawid Kabat, Adam Kądzioła, Szymon Kopciuch, Maksy-milian Marczak, Kacper Masiak i Maximi-lian Śliwiński, chłopcy zajęli III miejsce i awansowali do finału rejonowego, który odbył się 24 października ich opiekunem była Jolanta Smaź.

Wiktoria Wilusz IIaG

Jest to impreza cykliczna, ale po raz pierwszy organizato-

rami była SP18 oraz UKS "Re-laks" działający przy szkole. Turniej siatkarski objął swoim patronatem Prezydent Mia-sta Racibórz. Po oficjalnym otwarciu zawodów przez wice dyrektora Szkoły Podstawowej nr 18 panią Sławę Mądrzyńską- Galińską nastąpiło losowanie poszczególnych grup turniejo-wych i rozpoczęła sie sportowa rywalizacja. Turniej odbył sie w trzech kategoriach wiekowych: klasa VII, klasa II gimnazjum i klasa III gimnazjum.

sp18.pl

Dwójki siatkarskie w naszej szkole!Dnia 23 października na salach sportowych SP18 w Raciborzu odbyły się Mistrzostwa Raciborza

w Dwójkach Siatkarskich Chłopców.

Nasza damska reprezentacja w biegach przełajowych

Nasi zwycięzcy wraz z panią Donatą Bułatek-Wypiór

DyzioGimnazjalista - 11gim3.info.pl

Stawką był awans do finału powia-

towego turnieju o Puchar Tymbarku organizowanego w ra-mach ogólnopolskiego turnieju piłkarskiego „Z podwórka na sta-dion o Puchar Tym-barku”. Do rywalizacji przystąpiły zespoły w kategorii U12 z SP18 w Raciborzu, ZSP4 Ra-cibórz-Studzienna, SP z Tworkowa. Rozgryw-ki, jak przystało na ry-walizację półfinałową powiatowego turnieju „Z podwórka na sta-dion o Puchar Tymbar-ku”, stały na wysokim poziomie. Zawod-nicy i trenerzy dokładali wszelkich starań, aby wypaść jak najlepiej, a przede wszyst-kim wywalczyć upragniony awans... Od pierwszego gwizdka rozgorzała za-cięta rywalizacja pomiędzy zawodnikami poszczególnych drużyn piłkarskich. Każdy grał na miarę swoich sił i możliwości, nikt nie odpuszczał do samego końca. Wszyscy wiedzieli, że zwycięzca może być tylko je-den, a stawką jest awans do powiatowego

finału turnieju, a następnie reprezentacja na arenie ogólnopolskiej. Zmagania za-wodników wspierali i obserwowali rodzi-ce i nauczyciele. Każda drużyna rozegrała po dwa mecze 30 minutowe (2x15 mi-nut). Pierwszy mecz pomiędzy SP18 – SP Tworków, zdominowany został przez raci-borską drużynę i zakończył się wynikiem 20:0 dla reprezentantów organizatora rozgrywek. W drugim meczu zwycięzca pierwszego, czyli drużyna SP18 zmierzy-

ła się z drużyną ZSP4 Racibórz-Studzienna, podobnie jak w pierw-szym meczu zawodni-cy SP18 zdeklasowali rywala, wygrywając 28:0. Ostatni mecz rozegrany został po-między SP Tworków, a ZSP4 Racibórz-Stu-dzienna i zakończył się wynikiem 5:2 dla dru-żyny z Tworkowa. Fa-worytem od samego początku była drużyna reprezentująca SP18 w Raciborzu. Gra chło-paków zachwycała od pierwszego mo-mentu wejścia na pły-

tę boiska. Skład SP nr 18: Maxymilian Bu-lenda, Maxymilian Śliwiński, Maksymilian Marczak, Borys Kopeć, Marcel Wramba, Szymon Petryszak, Piotr Żytki, Dawid Ka-bat, Bartosz Kula, Aleksander Hylak, tre-ner Wojciech Pytlik. Faworyt finalnie oka-zała się zwycięzcą, tym samym chłopcy z SP18 wywalczyli awans do finału powia-towego turnieju w kategorii U12 „Z po-dwórka na stadion o Puchar Tymbarku”.

sp18.pl

Awansowali do finału!25 października na szkolnym boisku SP nr 18 im. Książąt Raciborskich w Raciborzu

odbyły się zmagania piłkarskie.

Sport

Lekkoatletyka dla każdego!

Celem programu było zachęcenie uczniów

do uprawiania sportu, a przede wszystkim do upra-wiania lekkoatletyki nazywa-nej „królową sportu”. Wszyscy uczniowie brali udział w na-stępujących konkurencjach: w sztafecie zwinnościowej, w sztafecie ze slalomem, w wahadłowej sztafecie sprin-tersko - płotkarskiej oraz w skokach dodawanych. W tych konkurencjach nie wy-różniało się zespołów za zaję-

7 listopada klasy trzecie udały się do hali sportowo-widowiskowej „Rafako Arena” na zawody międzyszkolne dla klas I - III w ramach programu „Lekkoatletyka dla każdego!”.

Drużyna mistrzów z SP18 z trenerem Wojciechem Pytlikiem

te miejsca. Natomiast w ostat-niej konkurencji tzw. sztafecie gwiaździstej uczniowie walczy-li o puchar dla swojej szkoły. Nasza szkoła zdobyła II miejsce i otrzymała piękny puchar. Wszy-scy uczestnicy na koniec zawo-dów otrzymali pamiątkowe me-dale i dyplomy podpisane przez wicemistrza świata i mistrza Europy w biegu na 800 metrów Adama Kszczota. Uczniowie klas trzecich byli dumni i szczęśliwi z udziału w tych zawodach.

sp18.pl Medale dla najlepszych zawodników

12 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Nasz złoty medalista Piotr Załubski

Dnia 7 grudnia na sali MOS Racibórz 4 dwójki z klas II-III gim, 4 dwójki

z klasy VII i 1 dwójka z klasy Vb walczy-ły dzielnie ze swoimi rówieśniczkami z innych szkół a przede wszystkim z zawodniczkami z UKS Krzanowice.Dziewczęta zdobyły II miejsce w Tur-nieju, a oto wyniki indywidualne:Klasy V i młodsze: III m Oliwia Mil-niczyn Vb/Wiktoria Piontek Vb. Kla-sy VII: III m Eliza Kosmala VIIc/Zięć Martyna VIIc, IV m Oliwia Józefiak VIIc/Patrycja Kubek VIIa. Klasy II-III gimnazjalne: I m Wiktoria Wilusz IIaG/Panicz Dagmara IIaG, II m Oli-wia Majerczak IIIaG/Daria Krzanicka IIIaG, IV m Wiktoria Sławińska IIbG/Zuzanna Sowa IIaG.

Mikołajkowy Turniej Dwójek SportSiatkarki z „osiemnastki” na III Powiatowym Mikołajkowym Turnieju Dwójek Siatkarskich

Dziewcząt o Puchar Dyrektora MOS Racibórz.

Ponad 60 osobowa grupa z naszej szkoły zagościła na

hali ZSOMS aby podjąć walkę w lekkiej atletyce. Dziewczęta i chłopcy uczestniczyli w róż-nych konkurencjach 60m, 300m, 600m, 1000m, skok w dal, skok wzwyż i pchnięcie kulą. Od V klasy do III gimna-zjalnej uczniowie naszej szkoły dzielnie walczyli co potem za-owocowało w ilość zdobytych medali. Uczniów wspierali na-uczyciele wychowania fizyczne-go M. Dastig, D. Bułatek-Wypiór i W. Pytlik.Największe wyróżnienie otrzy-mał Adam Kądzioła puchar za najlepszy wynik na 300 m.A oto medaliści:DziewczętaKlasa VI: II m Emilia Grabowska, skok w dal. Klasa VII: III m Jessica Jagiełło, 60 m. Klasa II gim: I m Julia Wasylków, skok

Halowe mistrzostwa Raciborza w LA Uczniowie ze Szkoły Podstawowej Nr 18 uczestniczyli w Halowych Mistrzostwach Raciborza w lekkoatletyce.

Zawody odbyły się na hali ZSOMS.

Udział brały również: Milena Woźny VIIc, Magda Józefiak VIIc, Daria Szy-ra VIIc, Maria Paszczyńska VIIc, Kami-la Badowska IIbG, Emilia Główka IIbG.

Opiekunem dziewcząt z klas VII,V jest M. Frątczak a z klas gimnazjalnych M. Dastig.

sp18.pl

wzwyż, III m Dagmara Panicz, skok wzwyż, I m Magda Markiewicz, skok w dal, II m Wiktoria Wilusz, 60 m, III m Sandra Ki-

lar, 300 m, II m Nicole Zielonka, 600 m, III m Zofia Wierzbicka, pchnięcie kulą. Klasa III: III m Jo-anna Górska, 60 m. Chłopcy: Kla-sa IV-V: I m Maximilian Śliwiński, 60 m, I m Maksymilian Marczak, 1000 m, I m Dawid Kabat, skok w dal. Klasa VI: I m Adam Kądzioła, 300 m, I m Kacper Masiak, 60 m, III m Daniel Piszczek, skok w dal, III m Tobiasz Słysz, 1000 m. Klasa VII: I m Igor Kucybała, skok wzwyż, II m Filip Bywalec, 60 m, II m Michał Telejko, 1000 m. Klasa II gim: III m Wiktor Bugla, skok w dal, II Amadeusz Czech, pchnięcie kulą, III m Bartek Ry-dzek, 1000 m, I m Kamil Czerny, skok wzwyż, III m Kamil Górski, skok wzwyż. Klasa III gim: I m Piotr Załubski, skok w dal, I m Kacper Piskorz, skok wzwyż, III m

Łukasz Kołodziej, skok wzwyż.

sp18.pl

Nasza szkolna reprezentacja

DyzioGimnazjalista - 13gim3.info.pl

SportDwójki siatkarskie30 listopada w naszej szkole odbył się Turniej Dwójek Siatkarskich

Mi s t r z o s t w a Raciborza

w dwójkach siat-karskich dziewcząt i chłopców są orga-nizowanie od po-nad 15 lat. W tym roku po raz pierw-szy organizatorem jest SP18 w której od lat istnieją klasy siatkarskie dziew-cząt i chłopców. Celem tego turnie-ju jest popularyza-cja piłki siatkowej, gry fair play a przede wszystkim dobra zabawa. Od lat w październiku walczą chłopcy, a w listopadzie dziew-częta. Turniej chłopców już za nami a dzi-siaj 30.11 zmierzyły się dwójki dziewcząt z całego Raciborza w trzech kategoriach: klasy VII oraz klasy II i III gimnazjalne.Gościliśmy dzisiaj w progach naszej szko-ły ponad 80 dziewcząt: Klasy VII z ZSP w Markowicach, klasy VII i gimnazjalne z

SP1, klasy VII i gimnazjalne z SP4, klasy VII z SP13, klasy VII z SP15, klasy gimnazjalne dwujęzyczne i gospodynie klasy VII i gim-nazjalne z SP18.Organizatorem z ramienia szkoły były na-uczycielki wychowania fizycznego prowa-dzące klasy siatkarskie Małgorzata Dastig

i Jolanta Smaź. Sędziowali chłopcy i dziewczęta z klasy sportowej w ramach pro-jektu edukacyjnego. W ka-tegorii klas VII udział wzięło 21 dwójek, w klasach II gimnazjalnych– 13 dwójek, a w klasach III gimnazjalnych – 11 dwójek. Oto wyniki: KLASY VII: I m L. Papiernik /E. Rudzińska SP13 op. Dorota Kozdra, II m J.Pomiotło /R. Tkacz SP 15 op. Adam Kurpis, III m M. Paszczyńska /D. Szy-ra SP18 op. Małgorzata Frątczak, IV m O. Józefiak /A. Lyko SP18 op. M.Frąt-czak. Klasy II GIM: I m W. Wilusz/D. Panicz SP18 op. Małgorzata Dastig, II m E.

Świerz /J.Wasylków SP18 op. M.Dastig, III m E. Główka/K. Badowska SP18 op. M.Dastig. Klasy III GIM: I m K. Trompeta/E. Koszela GDW op. A. Byciana, II m O.Majerczak/D. Krzanicka SP18 op. M.Dastig, III m Z.Grybsz/M. Homola.

sp18.pl

Klasy drugie: I miejsce IIa i IIbKlasy trzecie: I miejsce IIIaII miejsce IIIb i IIIcKlasy czwarte: I miejsce IVbII miejsce IVaIII miejsce IVcKlasy piąte: I miejsce VbII miejsce VcIII miejsce VaKlasy szóste: I miejsce VIbII miejsce VIcIII miejsce VI a

sp18.pl

Uczniowie poszczegól-nych klas rywalizowali

w czterech konkurencjach sportowych. Zimowy Tur-niej Gier i Zabaw został przygotowany i przepro-wadzony przez nauczycieli wychowania fizycznego: Małgorzatę Kosmalę, Mał-gorzatę Frątczak i Jolantę Smaź.

Wyniki w poszczególnych klasach:Klasy pierwsze: I miejsce Ic i IbII miejsce Ia

W dniach 14-15.12 w szkole odbył się szkolny turniej gier zabaw ruchowych dla uczniów klas I –VI.

Zimowy turniej

Uczestnicy turnieju wraz z nagrodami

Klasa Ic z panią wychowawczynią Iloną Jaskot

14 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Jaka jest Twoja ulubiona dyscyplina sportowa i dlaczego?Moją ulubioną dyscypliną jest oczywiście królowa sportu, czyli lekkoatletyka. Jest to piękny sport, którego zawodnicy każ-dej dyscypliny dostarczają wiele emocji i wrażeń.

Jakie jest twoje największe osiągnięcie?Moim największym osiągnięciem jest po-dwójne Mistrzostwo Polski na 2000m w Halowych Mistrzostwach Polski oraz na 3000m na Przełajowych Mistrzostwach Polski.

Dlaczego biegi, a nie coś innego?Drugim powodem, przez który tak podzi-wiam ten sport, jest moja przygoda z nim. Trenuję od ponad 6 lat biegi długie i średnie. Żeby utrzymać się tu na wysokim poziomie, potrzeba wiele zaangażowa-nia, cierpliwości i motywacji. Najczęściej treningi biegaczy długodystansowych są monotonne i samotne, często trzeba się zmagać z samym sobą. Choć w chwilach zwątpienia chce się to rzucić, to wszystkie te wysiłki wynagradza moment, w którym przekraczasz linię mety i wiesz, że wyko-

nałeś swoje zadanie bardzo dobrze. Od-powiedź jest prosta. Uwielbiam biegać! Swobodne, luźne rozbieganie jest dla mnie chwilą przyjemności, gdzie mogę się wyciszyć i pobyć sama ze sobą.

Sport Biegi na miarę sukcesu!Anna Szyjka, absolwentka Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu,

mistrzyni Polski na 2000m.

Jak się zaczęła twoja przygoda ze spor-tem?Pasją do biegania zarazili mnie moi rodzi-ce, którzy będąc w moim wieku również zaczynali przygodę z lekkoatletyką, z któ-rą są do dziś. Już od małego jeździłam i startowałam w różnych rywalizacjach, od biegów przedszkolnych, do gier i za-baw szkolnych. Dopiero lub już w gimna-zjum zaczęłam trenować do moich pierw-szych zawodów rangi Mistrzostw Polski, na których wywalczyłam niespodziewany brązowy medal. Od tamtego momentu wiedziałam, że chcę trenować i tak lek-koatletyka jest ze mną po dzień dzisiejszy.

Czy masz jakąś poradę dla początkują-cych biegaczy?Żeby trenowali z głową i w miarę swoich możliwości, dążyli do postawionego sobie celu. I co najważniejsze, żeby nie odpusz-czali w chwilach zwątpienia i zawsze wal-czyli do końca.

Czy masz marzenia, a jeśli tak to jakie?Oczywiście moim marzeniem, jak zapew-ne każdego sportowca, jest reprezento-wanie naszego kraju na olimpiadzie.

Wiktoria Wilusz IIaG

Anna Szyjka ze swoim medalem

Anna Szyjka na podium

DyzioGimnazjalista - 15gim3.info.pl

Jak zaczęło się Twoje zamiło-wanie do siatkówki?Na początku nie chciałam iść do Gm3. Miałam plany iść do Gim1 ze względu na naukę i znajomych. Lecz zdecydowa-łam się na wcześniej wspo-mniane przeze mnie gimna-zjum, ponieważ było blisko mojego domu. Pomyślałam, że może mogłabym spróbo-wać swoich sił i wybrałam klasę sportową. Tak właśnie zaczęła się moja przygoda z siatkówką.

W jakim klubie grasz i na ja-kiej pozycji?Gram w UKS Krzanowice. Aktualnie na pozycji atakującej – przyjmującej.

Kto Cię trenuje?Trenuje mnie pan Tomasz Kuziak. Uwa-żam, że jest trochę zbyt wymagający, ale dzięki bardzo wykańczającym trenin-

Na jakiej pozycji grasz i w jakim jesteś klubie?Gram na pozycji atakują-cego w AZS Rafako Raci-bórz.

Kto Cię trenuje?Pani Donata Bułatek - Wy-piór. Nie wyobrażam sobie lepszego trenera od niej, ponieważ dodaje nam wiary w swoje siły i potrafi nas zmotywować.

U kogo zaczynałeś?Zaczynałem w podstawówce u trenera Adama, który uczył mnie odbić sposo-bem górnym i dolnym. Zawdzięczam mu wiele, ponieważ gdyby nie on, nie poko-chałbym tego sportu.

Jak się zaczęła twoja przygoda z siat-kówką?Zaczęło się to od końca szóstej klasy, gdy pojechałem na obóz siatkarski z mojego

Kamil Czerny, uczeń klasy IIaG, gra na pozycji atakującego w AZS Rafako Racibórz.

Wakacje w Kadrze Śląska

klubu. Po pierwszym zakończonym tre-ningu wiedziałem już, że chciałbym to ro-bić , że nie skończy się tylko na tym obo-zie. Zacząłem myśleć o wybraniu klasy sportowej w naszym gimnazjum, z której jestem bardzo zadowolony.

Co było twoim największym osiągnię-ciem dotychczas i co chciałbyś osiągnąć?Dotychczas osiągnąłem to, że gram w Ka-

drze Śląska, w sumie nie potrzebuję kolejnych osiągnięć. Ale mam jedno pragnienie, aby dostać się na Turniej Na-dziei Olimpijskiej.

Jaki jest twój ulubiony siatkarz?W sumie nie mam ulu-bionego siatkarza. Każ-dego szanuję za inne umiejętności, więc nie potrafiłbym wybrać.

Czy masz jakieś rady dla początkujących?Rady dla początkujących: jak najwięcej treningów, trenowania, zwracać uwa-gę na technikę przy odbiciach górnych i dolnych, aby to wyćwiczyć. Znalezienie w sobie motywacji dzięki której można osiągnąć wszystko.

Magda Markiewicz IIcG

gom poprawia się moja kondycja i potra-fię się skupić na grze. Pomógł mi wypraco-wać daną technikę odbić. Mam nadzieję, że to nie koniec moich możliwości.

Twoje największe osiągnięcia?2 miejsce w Powiatowym Turnieju Dwó-

Oliwia Majerczak, uczennica klasy IIIaG, na co dzień trenuje piłkę siatkową w klubie UKS Krzanowice.

Siatkarskie marzenia Oliwii

jek Siatkarskich. Wspominam ten dzień bardzo dobrze, ale nie mogłam w to uwierzyć, że zajęłyśmy tak wy-sokie miejsce.

Największe marzenie związane z tym sportem?Myślę, że jest to gra w reprezentacji Polski. Wspaniale byłoby znaleźć się na boisku ze świetnymi siatkarkami z różnych części naszego kraju, po-dróżować po świecie, poznawać nowe kultury i przy okazji poznawać nowych ludzi.

Wyobrażasz sobie siebie na boisku za parę lat czy traktujesz to tylko jako

pasję?Na tę chwilę jest to tylko pasja, ale zaczy-nam marzyć o znalezieniu się na boisku w przyszłości. Mam nadzieję, że moje sta-rania nie pójdą na marne.

Magda Markiewicz IIcG

Sport

Kadra Śląska

Oliwia Majerczak odbiera nagrodę z rąk pani Dastig

16 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Nasze Zapytaliśmy uczniów naszej szkoły o ich najskrytsze marzenia. Czy się spełnią? A może już się spełniły?

Temat numeru

Jednym z moich największych marzeń jest wyjazd do Londynu.

Zawsze marzyło mi się zdjęcie w czerwonej budce telefonicznej lub pod Big Benem oraz przejazd dwu-piętrowym autobusem. Wspaniale byłoby gdybym mogła znaleźć się na London Eye i podziwiać pięk-ną panoramę miasta. Ciekawym i dobrym miejscem na spacer ze znajomymi jest Chinatown, pełna

urokliwych kafejek i restauracji, która to przyciąga wie-le turystów, szczególnie w okresie obchodów chińskiego Nowego Roku. Tower Bridge jest jednym z najpopular-niejszych symboli Londynu. Most przecina rzekę Tamizę. Jest jeszcze wiele miejsc w mieście, które chciałabym od-wiedzić takich jak: Hyde Park, Trafalgar Square, Sea Life London Aquarium, Oxford Street, Muzeum Brytyjskie i wiele innych. Wkrótce uda mi się spełnić to marzenie, ponieważ moja szkoła organizuje wycieczkę do tego wła-śnie miejsca. Już nie mogę się doczekać.

Magda Markiewicz IIcG

Jednym z moich najwięk-szych marzeń jest wyjazd

do Stanów Zjednoczonych na wakacje. Konkretniej do Los Angeles. Według mnie to miasto jest piękne i znajduje się tam dużo ciekawych rze-czy do zobaczenia. Bardzo popularną w Ameryce jest jeżdżenie na wrotkach i mie-ści się tam jeden z najbardziej

znanych skateparków na świecie. Jeździ tam wiele gwiazd. Amerykanie są bardzo miłymi ludźmi. Gdy idziesz ulicą, każdy powie do Ciebie „Good Mor-ning” lub rzuci jakiś miły komplement. Mam zamiar spełnić to marzenie, gdy zdam maturę i mam na-dzieję, że mi się to uda.

Karolina Kosik IIcG

Jednym z moich marzeń był wyjazd na kolonie Quatronum. Są to kolonie orga-

nizowane w polskich zamkach na zasadzie „Harrego Pottera”. Rok temu w wakacje udało mi się pojechać do Zamku Gniew. Poznałam dużo bardzo miłych osób, z niektórymi kontakt utrzymuje do dzisiaj. Trafiłam wtedy do domu Virtus, w którym było niesamowicie. Na koniec turnusu bardzo nie chciałam się z nimi rozstawać. Wszyscy płakaliśmy. Gdy wróciłam do domu cały czas tylko myślałam i mówiłam

o kolonii. Miałam wrażenie jakby moje marzenie wróciło. Dlatego można powiedzieć, że „spełniło się jeszcze raz”, bo w te wakacje udało mi się pojechać do Zamku Czocha. Przyznam, że ten turnus był jeszcze lepszy. Trafiłam tym razem do domu Gravitas. Lepsze-go domu nie mogłam sobie wymarzyć. Było wspaniale. Byliśmy tak zgrani, że udało nam się wygrać 6 najważniejszych turniejów, a dzię-ki temu wygraliśmy puchar domów. Bardzo trudno było się rozstać. Teraz gdy znowu jestem w domu czuję to samo co ostatnio to, że tak bardzo chcę jechać za rok. Mam nadzieję, że mi się uda.

Wiktoria Wydmuch IIcG

W tym artykule chciałabym przybliżyć Wam moje trzy największe marzenia.

W poprzednim numerze pisałam o mojej pa-sji, czyli o jeździe konnej i właśnie z tym wią-że się moje pierwsze marzenie. Od zawsze chciałam brać udział w konkursach ujeżdżenia coraz większej rangi. W przyszłym roku mam w planach wyjazd na Mistrzostwa Polski Ama-torów w Ujeżdżeniu w kategorii juniorów i dzięki intensywnym treningom chciałabym się jak najlepiej do nich przygotować. Drugie z moich marzeń to możliwość spotkania mo-

jego ulubionego aktora Johnny’ego Deppa, który jest znany głównie dzięki swojej słynnej roli Kapitana Jacka Sparrowa w filmach „Piraci z Karaibów”. Bardzo cenię go za jego podejście do życia oraz specyficzny charakter. Moim ostatnim marzeniem jest możliwość wyjazdu do Di-sneylandu w Paryżu, a także zwiedzenie tego miasta. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości uda mi się spełnić moje marzenia. W końcu mamy je po to, aby je realizować.

Paulina Doleżych IIcG

Jednym z moich największych marzeń jest zo-stanie fotografem. Wszystko zaczęło się od

powrotu z działki mojej babci. Szłam przez pola, gdy zauważyłam piękny zachód słońca. Wyję-łam telefon i zrobiłam śliczne zdjęcie. Niedawno dostałam od taty aparat. Robiłam nim już dużo zdjęć i do teraz robię. Lubię to robić, a później oglądać. To jest to, co chcę robić w przyszłości.

Julia Cybulska IVc

Marzenia są różne. Są małe i duże. Jedni chcą latać, dru-

dzy chcą być bohaterami, a jeszcze inni poznać Ufo. Każdy ma swój al-bum marzeń. Marzenia się przecież spełniają, ale i z czasem zmieniają. Ja zamiast auta chciałam mieć ko-nia. Potem chciałam być bohate-rem i latać. W końcu zapragnęłam

być lekarzem. Tak powstał mój al-bum marzeń. Na każdej stronie inne marzenie. Więc tych stron jest z tysiąc! Mam wiele marzeń!

Zosia Skawińska IVb

DyzioGimnazjalista - 17gim3.info.pl

Moje marzenie: zawsze chciałem zostać nauczy-

cielem. Podobało mi się, jak nauczyciele prowadzą lekcje. Po paru latach, w 4 klasie szkoły podstawowej, historii zaczęła mnie uczyć pani Iwona Dziki. Wtedy narodziło się moje za-miłowanie do tego przedmiotu. W klasie I gimnazjum pani Dzi-

ki uczyła mnie dalej. Rok później historii zaczął mnie uczyć pan Norbert Mika. Moje zamiłowanie do tego przedmiotu trwa dalej i myślę, że w przyszłości uda mi się zostać nauczycielem w tej dziedzinie.

Beniamin Zajonz IIcG

Moim największym marzeniem jest wy-

jechanie w zimę na Malediwy. Są tam pięk-ne widoki oraz na niektó-rych terenach znajdują się domki nad wodą, w których można miesz-kać. Rosną tam palmy kokosowe, takich nie spo-tkamy w Polsce oraz ba-nanowce. Wyspy te nale-żą do Azji. Od grudnia do

kwietnia jest tam bardzo ładna pogoda i praktycznie nie ma opadów deszczu. Między majem i listopadem nadal jest ciepło, lecz niebo jest często zachmurzo-ne oraz pada. Planuję spełnić to marzenie, gdy zdam maturę. Mam nadzieję, że wtedy stanie realne.

Alicja Uherek IIcG

Moim marzeniem jest zostanie ar-chitektem wnętrz. Wzięło się to

stąd, że zaczęłam sobie wyobrażać mój nowy pokój. Po chwili wiedziałam jakie będą ściany, meble i dodatki. Po pro-stu wszystko stanęło mi przed oczami. I wtedy zaczęłam interesować się tym bardziej. Zaczęłam sobie wyobrażać różne ogrody z roślinami i ozdobami. Tak właśnie spodobał mi się ten zawód.

Patrycja Markiewicz IVc

Temat numerumarzenia

Od dzieciństwa miałem jakieś marzenia. Początkowo było to zostanie sprzedaw-

cą w supermarkecie, lecz z czasem przesta-łem być zainteresowany siedzeniem 8 godzin w jednym miejscu i kasowaniem produktów. Moim głównym marzeniem jest dostać się do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, a następnie założyć firmę. Nie wiem dokład-nie jaki miałby to być zakład. Chciałbym być szczęśliwy i spełniony w mojej pracy. Nie chcę, aby praca mnie przytłaczała.

Mateusz Kubita IIIaG

Jedną z moich pasji jest gra w siat-kówkę, która zaczęła się jeszcze

w przedszkolu, kiedy polska repre-zentacja w piłkę siatkową zdobyła mistrzostwo świata. Byłem z tego po-wodu tak szczęśliwy, że chyba byłem najszczęśliwszym chłopcem w Polsce. Pomyślałem sobie, że kiedyś będę też tak dobry jak oni. Aby zrealizować swoje marzenie ćwiczyłem w domu podstawy siatkówki oraz chodziłem na siatkarskie soboty. Wisienką na

torcie było zwycięstwo w turnieju „Gramy”. Moją drugą pasją jest granie na puzonie. Naukę zacząłem w tym roku szkolnym, w szkole muzycznej. Doskonalę nowe piosenki, uczę się nut – to jest takie super! Teraz najlepiej gram piękną piosenkę „Can’t help falling in love” a codzienne granie sprawia mi mnóstwo przyjemności.

Mikołaj Zdanowicz IVb

Mój dziadek pa-sjonuje się węd-

karstwem i to on zara-ził mnie swoją pasją. Łowienie ryb to bardzo ciekawe zajęcie. Różne ryby łowi się w różny sposób. Moim naj-większym wędkarskim osiągnięciem było zło-wienie szczupaka. A było to tak: Kie-dy przyjechałem nad staw, zarzuciliśmy węd-

ki. Żadna ryba nie łapała się na haczyk. Potem jedna płotka zjadła robaka i została złapana przeze mnie. Zarzuciliśmy tę płotkę na szczupaka i bardzo szybko się złapał. Dziadek powiedział, żebym ja go wyciągnął i mi się to udało, tylko szczupak był niestety za mały żeby go zjeść. Musieliśmy go wypuścić do wody. Była to super przygoda. Nie mogę się doczekać lata żeby wrócić na łowiska. Kiedy chodziłem do przedszkola opowiadałem wszystkim, że bardzo chciałbym grać na instrumentach. Rodzice zapisali mnie do szkoły muzycznej gdy miałem 6 lat. Chciałem grać na gitarze, tak jak mój tata. Granie na gitarze sprawia mi wielką radość i przyjemność, zwłaszcza kiedy muzykuję ra-zem z moim tatą.

Maksymilian Bańdura IVb

18 - DyzioGimnazjalista [email protected]

ne prawie wzdłuż i wszerz, oprócz Orlej Perci i do nie-dawna jednej pewnej góry. No i w tym roku, ni z tego ni z owego weszłam na Rysy. Od jakiegoś czasu zdobywam so-bie tzw. koronę gór polskich. No i właśnie w tym roku od strony słowackiej weszłam, zdobyłam Rysy.

To niesamowite, co Pani czu-ła stojąc tam?Wrażenia były niesamowite, bo w tych dolnych partiach chodzi się normalnie jak na Kasprowy Wierch czy na Giewont i jest moment kie-dy idzie się po łańcuchach, podestach. Czuć wtedy ad-renalinę. Ale później już przy samym szczycie idzie się jak

pająk po ścianie i to jest nie-samowite. To trzeba przeżyć, żeby to poczuć i zobaczyć jak to jest.

Inne marzenia, z których jest Pani zado-wolona?A trzecie to, że wróciłam do figury sprzed lat kilkudziesięciu, zrzucając ponad 20 ki-logramów i też to poszło jakoś tak bezbo-leśnie, przyjemnie.

Jak zachęciłaby Pani uczniów do marzeń?Jedyne co mogę powiedzieć to, nie rezygnować z ma-rzeń, one się kiedyś zawsze spełnią, tyl-ko trzeba to zawsze gdzieś tam z tyłu głowy mieć i jakimiś małymi kroczkami do tego dążyć. Zu-pełnie niespodzie-wanie się spełniają.

Karolina Kosik IIcGMagda Markiewicz

IIcG

Małymi kroczkami...do marzeńPani Dorota Orzechowska, na co dzień nauczyciel języka polskiego w naszej szkole, a w wolnej chwili pasjonatka

górskich szczytów. W wywiadzie opowiedziała nam o swoich marzeniach, które udało się jej zrealizować.

Pani Dorota Orzechowska i jej wysokogórskie marzenia

Pani największe marze-nie?

W moim przypadku, jeżeli chodzi o marzenia, to była rzecz troszeczkę dziwna, bo te marzenia były tak niereal-ne dla mnie, że one w ogóle nie były marzeniami. Całe ży-cie byłam przekonana, że ab-solutnie tego nie osiągnę, nie zrobię, ponieważ różne czyn-niki na to wpływały. Głównie były to moje obawy i lęki, że to po prostu nie jest dla mnie. Jedno takie marzenie to było prawo jazdy. Całe ży-cie myślałam, że nie opanuję przepisów ruchu drogowego, że będzie to jedna wielka ka-tastrofa. I akurat tak się zda-rzyło w życiu, że trzeba było zagospodarować samo-chód, bo córka zmieniała na inny model i zastanawiałam się, co z tym starym zrobić. Mam do pracy niezły kawa-łek drogi i zakiełkowała taka myśl, żeby może jednak coś spróbować.

Czyli marzenie stało się realne...Oczywiście, podjęłam tę decyzję, poszłam na kurs prawa jazdy i powiem wam, że było trudno, bo po-szłam po 50-ce, a w tym wieku naprawdę trudne. Już na sa-mym początku mó-wiono i oczywiście zdawałam sobie z tego sprawę, że finał może być różny. Mia-łam wielkie szczęście bo trafiłam na wspa-niałego instruktora, anielskiej cierpliwo-ści, wielkiej wyrozu-miałości i z ogromną kulturą osobistą. To dzięki niemu zrobi-łam te prawo jazdy i marzenie się spełni-ło, jeżdżę.

A inne marzenia?Inne marzenie, które również się spełniło i tak naprawdę nie było brane pod uwa-gę jako marzenie. Od ponad 20-stu lat chodzę po górach. Tatry mam schodzo-

Temat numeru

Czas na odpoczynek przed dalszą wędrówką.

„Nie rezygnuj z marzeń (...) zupełnie niespodziewanie się spełniają.”

DyzioGimnazjalista - 19gim3.info.pl

Witam Was w nowym dziale Dyzia zatytułowanym „Uczniowie vs Na-uczyciele”. Będą pojawiać się tu wypowiedzi nauczycieli jak i uczniów

na tematy bardzo współczesne, a także pojawiające sie od lat w naszym społeczeństwie. Dzisiaj o „social mediach”, ich wadach i zaletach.

Temat: Social Media Uczniowievs

Nauczyciele

Zosia Wierzbicka IIcG

Według mnie social media mają swoje plusy i mi-nusy. Plusem jest to, że można w łatwy, szybki i

przyjemny sposób komunikować się z innymi ludźmi. Jest to bardzo wygodne. Zdecydowanie minusem jest zbyt duża liczba osób uzależnionych od nich, nie wi-dzących świata poza nimi.

Dorota Bluma-Waniek

Social media W dzisiej-

szych czasach social media są dla niektórych ludzi bardzo ważne. Dzięki nim dużo osób może się ko-munikować ze sobą oraz po-znać się przez Facebooka, fo-

rum randkowe, snapchata czy też inne media. Znajdą się też osoby, które pra-cują w social mediach. Moim zdaniem są one bardzo przydatne, lecz niestety duża ilość osób jest od nich uzależnio-na.

Alicja Uherek

Dzisiaj jest to forma komunikacji, ale nigdy nie mogą zastąpić tego, co jest w realu. Bez właściwego spotka-

nia, jakakolwiek bliższa relacja (przyjaźń czy znajomość), nie jest możliwa bez tego. Ale oczywiście są polem do działalności ewangelizacyjnych Kościoła. Papież również ma Twittera. Bez Facebooka też trudno byłoby wyobrazić sobie normalne życie, rozmowy o różnych tematach, ale jak podkreślam, nie może się to skończyć zatrzymaniem się na płaszczyźnie świata wirtualnego.

Artur Juzwa

Uważam, że social me-

dia są bardzo fajną sprawą. Dzięki nim moż-na dowiedzieć się dużo cie-kawych rzeczy oraz poznać dużo ciekawych osób. Takie por-tale ułatwiają

nam utrzymywanie kontaktu z nimi. Można się nimi zainspirować, a pomóc nam w tym może Instagram. Przegląda-jąc zdjęcia nie raz można wpaść na coś oryginalnego, stworzyć coś nowego. Oczywiście nie należy nadużywać tej przyjemności, wszystko trzeba trakto-wać z umiarem.

Karolina Kosik

Portale spo-łecznościo-

we nie są ani całkiem dobre, ani całkiem złe. Jak każda rzecz, mają plusy i minusy. Ludzie bardzo często używają ich wręcz na-łogowo, jakby byli uzależnie-ni. Często za-

pominają o realnym świecie, zatracając się w tym wirtualnym. Nie dostrzegają otoczenia. Jednak w tych minusach można znaleźć pozytywy. Social media w bardzo prosty sposób pozwalają na skontaktowanie się z różnymi osobami z całego świata. Pozwalają na utrzyma-nie kontaktu.

Monika Pytel

Uważam, że social media

są potrzebne do porozumiewa -nia się. Można sprawdzić też jak znajomi spędza-ją czas. Umiesz-czane jest w nich dużo inspiracji i tutoriali doty-czących mody, makijażu, a także

różne przepisy. Wszystko to mi się po-doba, ale zajmuje bardzo dużo czasu, więc sądzę, że nie jest to najlepsza for-ma spędzania wolnego czasu.

Weronika Bugla

20 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Felietony

Swoją taneczną przygodę rozpoczę-łam, gdy miałam trzy lata. Był to po-

czątek mojego raczkowania z tańcem. Pamiętam, gdy przygrywała mi muzyka, a ja podskakiwałam w jej rytm. Były to niezdarne ruchy, ale sprawiały mi wiele radości. Rodzina nagradzała mnie okla-skami, a ja udawałam, że jestem gwiaz-dą. W wieku czterech lat próbowałam tańczyć w zespole "Źródło", jako mażoretka. Szybko zorientowałam się, że nie taki taniec mnie interesuje. Przestałam uczęszczać na zajęcia i nie wiedziałam, gdzie mam rozwijać swój talent. W pierwszej klasie mama za-prowadziła mnie do Szkoły Muzycznej. Chciałam grać na skrzypcach. Przystąpi-łam do egzaminu i zdałam go pozytyw-nie, jednak i to mi się szybko znudziło. Wciąż szukałam miejsca w którym mo-

głabym się realizować.

Znalazłam swoje miejsceTrafiłam do Młodzieżowego Domu Kultu-ry w Raciborzu. To tu rozpoczęłam swoją przygodę z tańcem sportowym. Miłość do niego zaszczepiła we mnie Pani Wioletta Cabaj. Bardzo chętnie uczestniczyłam we wszystkich zajęciach. Po roku nauki, wspólnie z moim partnerem Jakubem Ciesielskim zajęłam I miejsce w Dziecięcej Karnawałowej Rewii Tańca w Raciborzu i zdobyłam statuetkę Starosty Raciborza. To utwierdziło mnie, że idę w dobrym kierunku. Rozpoczęliśmy reprezentować nasze miasto na Ogólnopolskich Turnie-jach, jednak po kilku nieudanych startach wiedziałam, że coś jest nie tak. Mimo nie-powodzeń nie poddawałam się. Wspólnie z Kubą oraz naszymi rodzicami podjęliśmy

Od pasji wszystko się zaczyna!Witajcie, nazywam się Julia Pacharzyna i cieszę się, że mogę podzielić z czytelnikami w szkolnej gazetki

moją pasją, którą jest taniec.

decyzję o przejściu do profesjonal-nego klubu. Trafiliśmy do prywatnej szkoły tańca Lordance w Wodzisła-wiu Śląskim.

To była ciężka pracaTam od samego początku rozpoczę-liśmy bardzo ciężką pracę. Ostre tre-ningi cztery razy w tygodniu, lekcje prywatne, obozy letnie i zimowe. Pamiętam, gdy w drodze do Wodzi-sławia mijaliśmy place zabaw pełne dzieci, które beztrosko bawiły się. Trochę mi było żal, ale taniec wygry-wał ze wszystkim. Mój każdy dzień był podobny do siebie. Szkoła- ciężki trening. Po krótkim czasie studio tań-ca stało się moim drugim domem. I to właśnie tu odkryłam , że taniec latynoamerykański i standardowy, który zaczęłam uprawiać jest tym, czego szukałam. Zdaję sobie sprawę, że moje hobby jest okupione wielkim trudem dla mnie, jak i mojej mamy. Bardzo ciężko jest pogodzić naukę i pasję, która potrzebuje wielkiego poświęcenia, ale dzięki temu jestem o wiele bardziej zorganizowana.

Warto było!W okresie trzech lat zrobiłam wspól-

nie z Kubą, a obecnie nowym part-nerem Mateuszem wielkie postępy

zdobyliśmy wysokie klasy taneczne. Wielokrotnie stawałam na podium, jako zwyciężczyni Ogólnopolskich Tur-niejów. Z dumą reprezentowałam moje rodzinne miasto Racibórz. Chcę w przyszłości zostać instruktorem tańca, otworzyć własną szkołę, oraz zostać sę-dzią turniejowym.

Marzenia się spełnią!Największym moim marzeniem jest zdobycie tytułu mistrzyni tańca, jak mój największy autorytet, czyli najlep-sza tancerka Youlia Zagoruychenko. Zapewniam Was, że marzenia się speł-niają, tylko musicie im pomagać. Wiem coś o tym!

Julia Pacharzyna VIb

Julia Pacharzyna i Jakub Ciesielski podczas pięknego pokazu tańca towarzyskiego

DyzioGimnazjalista - 21gim3.info.pl

Felietony

Turniej organizo-wany jest imprezą

tradycyjną, organi-zowaną po raz 44 wg zasad opracowanych w dużej mierze przez twórcę amatorskiego i zawodowego ruchu ar-tystycznego tańca to-warzyskiego w Polsce – Profesora Mariana Wieczystego. Puchar upamiętni 31 roczni-cę śmierci Profesora Mariana Wieczystego. Organizatorem turnie-ju był Zarząd Polskiego Towarzystwa Tanecz-nego Okręgu Małopol-skiego, któremu preze-suje Pan Janusz Biały. Rywalizacje taneczne odbywały się od piątku do niedzieli na obiek-tach sportowych Uni-wersytetu Ekonomicz-nego w Krakowie i hali sportowej klubu sporto-wego Wisły Kraków.

Klasa open charakteryzuje się dowolnym układem figur oraz

w kat pow. 14 lat możliwością pre-zentacji strojów zdobionych kamie-niami Swarowskiego oraz innymi efektownymi dodatkami. W katego-rii wiekowej 12-13 zabronione jest używanie makijażu oraz świecących dodatków. Rywalizacja była na bar-dzo wysokim międzynarodowym poziomie. Gratuluję zajętych miejsc kolegom i koleżankom z klubu. Podstawową zasadą i jednocześnie przywilejem turnieju ,,wieczyste-go’’ dla par tańczących w swoich klasach tanecznych jest możliwość awansu doi wyższej klasy tanecznej, jeżeli zdobędzie się miejsca meda-lowe. Dwóm parom z naszego klubu podczas sobotniej gali w niższych klasach tanecznych udało się zdo-być awans.

Taniec - moje szczęście...

Co odczuwa się na chwilę przed startem? To jak skok

na głęboką wodę , gdzie nie zna się dna. Nie wiadomo jaką mu-zykę puści realizator. Jak długo potrwa prezentacja. Czy czasem nie zderzymy się z inną parą. Bo takie rzeczy też się zdarzają na parkiecie. Dla oglądających prezentacje turniejowe to tylko minuta 20sek prezentacji 1 tań-ca. Dla mnie ta minuta ma zu-pełnie inny wymiar czasu. Trwa w nieskończoność. Tanecznych prezentacji jest 5, wszystkie następują kolejno po sobie. Po prezentacji przychodzi następny stres… czy nie popełniłem błę-du, czy sprostałem oczekiwania partnerki a najważniejsze czy spełniłem oczekiwania trene-rów.

W dniach 8-10.12 w Krakowie odbył się prestiżowy konkurs tańca XLIV Turniej o Puchar Profesora Mariana Wieczystego, zwany potocznie WIECZYSTYM.

Jakub Ciesielski podczas turnieju

Jakub Ciesielski ze swoją partnerką taneczną i nagrodą

Oczekiwanie na wyrok. Ocze-kiwanie na wyniki porów-

nuję jak oczekiwanie na wyrok. Który uskrzydla, kiedy się wy-grywa. Ale kiedy się nie zajmuje premiowanego punktem miej-sca ciężko pogodzić się z prze-graną – zwłaszcza, że wszyscy oczekiwali sukcesu. Przyjęcie sukcesu to jak otrzymać ocenę 6 ze sprawdzianu. Porażka na parkiecie jest gorsza niż ocena niedostateczna. Nie ma moż-liwości poprawy. A niedosyt zostaje, czasem żal i smutek a czasem złość. Dobrze kiedy ma się wsparcie w rodzicach czy w partnerce tanecznej ale i w tre-nerach. Ważne jest również jak porażkę przyjmują trenerzy. A z tym jest różnie. Sport niejedno ma oblicze.

Jakub Ciesielski VIIb

22 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Pozostawały mu jedynie marzenia, wi-zje lepszego jutra. Pragnął być szczę-

śliwy. On i jego pies, Gabriel, byli bezdom-nymi przez blisko dwanaście lat. Ludzie traktowali ich z góry, nie zastanawiając się nawet przez chwilę nad przeszłością tej dwójki, a była ona dramatyczna. Tensześćdziesięcioletni człowiek trafił na uli-cę przez swoją własną rodzinę. Miał żonę, córkę i dwóch synów. Córka Zofia zmarła w wieku siedmiu lat, z ręki niepoczytalnej matki. Maria, żona Edwarda, zostawiła go z wieloma problemami, między innymi długami. Kobieta najpierw zamordowa-ła swoje dziecko, następnie wyjechała w Filipiny ze swoim przyjacielem. Starszy syn, Samuel, siedzi w więzieniu za liczne rozboje. Młodszy natomiast okradł ojca z resztek pieniędzy i uciekł ze swoją dziew-czyną za granicę. Został mu jedynie pies, który nie potrafił go wesprzeć, pocieszyć. Mógł jedynie przy nim siedzieć, to wystar-czyło. Mężczyzna nie poddawał się. Nie popadł w żaden nałóg, chociaż łatwo o

Jeszcze niecały rok temu, starszy pan, Edward Abramowicz, żył w wielkim smutku i nędzy. Jego umysł był przepełniony żalem i poczuciem bezradności.

Marzenie Edwarda Opowiadania

chwile słabości w takiej sytuacji. Walczył. Jego marzenia nie były tylko pustymi fan-tazjami i pragnieniami, były celami, które planował i spełniał. Dawało mu to poczu-

Gram też na pianinie i kontraba-sie. Jestem osobą dość nieśmiałą,

dlatego nikt nie słyszał jeszcze mojego głosu oprócz dziadka, który jest naj-ważniejszą osobą w moim życiu. To on mnie wszystkiego nauczył i uświado-mił mi, że choć nie którzy, będą mnie krytykować to mam zawsze wierzyc w siebie i się nie poddawać. Będąc ma-lutką dziewczynką uwielbiałam robić ze swojego łóżka wielką scenę. Moimi najwierniejszymi fanami byli moi naj-lepsi przyjaciele, czyli pluszaki. Ostat-nio przeszłam trudny okres w moim życiu. Mój kochany dziadek zmarł na raka. Jestem osobą, która nie lubi roz-mawiać o swoich problemach, dlatego wszystkie emocje tłumiłam w sobie.

cie stabilizacji, bezpieczeństwa. Nadzieja pozytywnie wpływała na jego psychikę, dzięki czemu miał więcej sił na dążenie do realizacji swoich zamiarów. Po tylu latach, spotkał kobietę, która okazała się być jego wybawieniem. Jako pierwsza nie wyśmia-ła go. Ta pięćdziesięciolatka, wyjątkowo dobra osoba, zaoferowała mu pomoc. Mijały miesiące, pan Edward znalazł pra-cę. Zaczął zarabiać. Anastazja wspierała go, razem spłacali dług mężczyzny. Nie odrzuciła go przez jego przeszłość, wręcz przeciwnie. Teraz, są dobrymi przyjaciół-mi. Staruszek wyszedł na prostą, ma się dobrze. Ze swoim psem otrzymali drugą szansę. W przypadku pana Abramowi-cza, marzenia spełniły się same, właści-wie dzięki jednej kobiecie. Niestety, albo stety - większość marzeń należy spełniać samemu, bo jak ktoś kiedyś powiedział -„Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia”

Katarzyna Skowyra IIIaG

Marzenia się spełniają Od zawsze czułam w sobie muzykę. W mojej rodzinie nie ma osoby, która by nie miała zamiłowania do niej.

Moją pasją jest śpiew.

Coś we mnie pękło, gdy w szkole został ogłoszony konkurs muzyczny, na który mój dziadek tak długo mnie namawiał. Wiedziałam że muszę dla niego zaśpie-wać. Gdy nadszedł dzień występów trzęsłam się jak galareta. Wyczytano moję imię. Weszłam na scenę. Usłysza-łam pierwsze wersy piosenki i odlecia-łam w inny świat. Gdy już obudziłam się z mojego transu usłyszałam gromkie krzyki i wrzaski. Po występie okazało się, że jurorem w naszym konkursie śpiewania jest sławny łowca talentów i chce podpisać ze mną kontrakt. Wiem teraz, że jak dziadek mówił, że marze-nia się spełniają, to miał racje.

Oliwia Brzezińska IIcG

rys. Magda Nowak

DyzioGimnazjalista - 23gim3.info.pl

Czułam kłucie w żołądku

26 września,dzień jak co dzień. Zawsze do szkoły dojeżdżam autobusem. Mam przy sobie bilet, ale poranek był taki szalony, że ledwo zjadłam śniadanie i założyłam czarne buty.

ReportażeAutobus jak z horroru

Budzik dzisiaj nie zadzwo-nił.

-Tylko nie zgub swojej gło-wy po drodze – żartuje moja mama. Jasne, jeszcze by tego brakowało. Wybiegłam z mieszkania. Zapomniałam kluczy. Wróciłam. Telefon. Wróciłam znowu.- Dobra, wszystko mam – po-myślałam z ulgą. Ruszyłam szybkim krokiem na autobus do uko-chanej szkoły. Nie miałam ochoty tam jechać. Wsiadam do mojej limuzyny i wtedy rusza. Szukam biletu, który na pewno wkładałam do kieszeni kurtki. Nie ma. Zrobiło mi się gorąco. Wyobraziłam sobie poszukiwania telefonu i kluczy. Zostawiłam na półce. Nie wierzyłam, że to prawda. I tak nikt nigdy nie sprawdza

biletów! Przedostatni przystanek. Stres opadł, a ja delektowałam się muzyką pły-nącą z moich słuchawek. Nagle wchodzi ON. Kontroler od sprawdzania biletów. Wszyscy pasażerowie zaczęli grzebać w torbach w poszukiwaniu biletu. To było straszne. Przesiadłam się dyskretnie na tylne siedzenia, żeby być jak najdalej od

Należę do drużyny siatkarskiej GKS UKS Krzanowice. Od 25 października

zaczęłyśmy sezon. Aktualnie jesteśmy w 3 lidze.W pierwszym meczu doprowadziłyśmy do tie – break. Niestety przegrałyśmy 5 punktami z Cieszynem. Podczas, gdy gra-łyśmy przyjechała drużyna z Mysłowic.Jako, że byliśmy gospodarzami mieliśmy przerwę. Gdy te 2 zespoły ze sobą grały my oglądałyśmy je z trybun.Nadszedł czas na nasz mecz. Zaczęłyśmy się rozgrzewać. Pamiętam, że dziewczyna z przeciwnego składu miała około 1.90 m. Czułam się przy niej jak krasnoludek ma-jąc zaledwie 1.72 m wzrostu. Ustawiły-śmy się do ataku. Ja i Nicola jesteśmy roz-grywającymi. Moje wystawy były dobre, ale cały czas starałam się je poprawić, tak aby były dostosowane do atakujących. Po pewnej chwili przyszedł czas na zagrywkę.Nagle usłyszeliśmy gwizdek. Ustawiłyśmy się i śpiewałyśmy naszą klubową piosen-kę. Przywitałyśmy się z drużyną przeciw-ną. Czułam lekki stres, ale też niecierpli-wość, ponieważ chciałam chciałam już wejść na boisko i grać. Podbiegłyśmy do trenera tworząc „krąg”. Trener objaśnił

nam taktykę, a Wiktoria, która jest na-szym kapitanem losowała czy do nas na-leży pierwsza zagrywka. Wróciła do nas i wykonałyśmy nasz okrzyk: „ Najlepszy jest?! UKS!”. Weszłyśmy na boisko. Każda z nas doskonale wie gdzie mamy się usta-wić. Walka była bardzo wyrównana. Na przemian zdobywałyśmy punkty przez co każdy wywoływał dużo radości. Było 1:1 w setach. Znowu tie – break.Kiedy piłka była po przeciwnej stronie i dziewczyna z blond włosami atakowała ja i Julka skoczyłyśmy do bloku. Na szczę-ście udało się nam zablokować przeciw-nika. Doprowadziłyśmy do 16:15 dla nas. To do mnie należała ostatnia zagrywka, dzięki której mogłyśmy wygrać. W moich myślach było tylko: „żeby tylko przeszło przez siatkę”. Nagle usłyszałam:- Magda! Magda! Magda Markiewicz!Dziewczyny mi dopingowały i klaska-ły. Posłałam im zdziwione spojrzenie i uśmiech. Usłyszałam gwizdek. To znak, że mogę już wykonać zagrywkę. Zaczęłam odbijać piłkę, aby się z nią bardziej „oswo-ić”. Podrzuciłam ją do góry i uderzyłam tak mocno, ile zostało mi siły. Na szczęście piłka przeleciała na drugą stronę, lecz ich

libero przyjęła i dograła do rozgrywają-cej. Ta wystawiła i zakończyły to atakiem, którego my nie odebrałyśmy. Do nich na-leżała kolejna zagrywka. Wystarczyło się dobrze ustawić. Niestety piłka poleciała w boisko, a my byłyśmy przekonane, że to aut. Kolejną zagrywkę przyjęłyśmy nie najlepiej. Przez co Nicola wystawiła, tak że można było wykonać tylko kiwkę. Julka wyskoczyła z taką siłą, że aż nie mo-głyśmy w to uwierzyć. Piłka poleciała na daleki aut. Usłyszałyśmy pisk dziewcząt z drugiego zespołu, co oznaczało ich wygra-ną . Rzuciłam się na ziemię tłukąc rękami w boisko. Złość i niedosyt ogarnęła nasz skład, ponieważ mówiłyśmy Julce, że jeśli dostanie złą wystawę to ma kiwać, a nie atakować. - Ty nawet nie masz tyle siły na zagrywce – powiedziała Ala ze smutkiem.Żal i złość opanowała nas wszystkich. Na-wet łezki w oczach się zakręciły. Nie chcia-łyśmy już nic mówić, ponieważ Julce nie było łatwo. Każdy z nas popełnia błędy.

Magda Markiewicz IIcG

4 października wstałam wcześnie rano. Zrobiłam swoją ulubiona czarną herbatę i bułki z dżemem. Czułam kłucie w żołądku. Miliony myśli przechodziły przez moją głowę. Znajome mi uczucie. Stres przed meczem...

NIEGO. Zbliżał się z szybkością ge-parda. Jeszcze tylko chwila i wysia-dam. Spokojnie. Przede mną sie-działa dziewczyna, która podobnie jak ja zapomniała biletu. Ratunek! Kontroler wypisywał jej mandat, kiedy drzwi autobusu otwarły się na moim przystanku. Wybiegłam jak najszybciej mogłam, ale, żeby nie podpadało. Idę do szkoły. Cały

czas drżą mi ręce. Nie umiałam się opanować. Stres zżerał mnie dalej od środka. Otwieram małą kieszonkę. Tam gdzie wkładałam klucze. Wylatuje świ-stek papieru. Podnoszę go. Mój bilet! Po-wiem tylko tyle „ Jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy''. Pewnie miał dobry ubaw ze mnie dzisiejszego poranka. Weronika Bugla IIcG

rys. Weronika Bugla

24 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Cześć, mam na imię Paulina i chodzę do klasy IIcG. Jak mogliście się dowiedzieć już w poprzednich magazynach moją pasją jest jeździectwo, z którym przygodę zaczęłam 4 lata temu.

Felietony Sekrety jeździectwa Pauly

W związku z moim zainteresowaniem światem jeździeckim, w każdym

numerze gazety będę poświęcać jedną stronę na przeróżne nowości, informacje, ciekawostki czy porady hippiczne. Na każ-dej takiej stronie będzie się również znaj-dować kilka pytań, na których odpowiedzi znajdziecie w następnym numerze gazet-ki. Zaś w tym numerze przybliżę Wam po-lecane przeze mnie magazyny o tematyce jeździeckiej. Porozmawiamy sobie rów-nież o szczotkach do codziennej pielęgna-cji konia, odmianach, budowie i rodzajach siodła oraz co oznaczają poszczególne ko-lory wstążek w ogonie konia.

Jakie magazyny jeździeckie wybrać?Co do czasopism hipicznych zdania są podzielone. Wiadomo, że każdy ma inne gusta i lubi co innego. Moim zdaniem jed-nak dwoma najbardziej znanymi i poleca-nymi przez wiele koniarzy (w tym i mnie) gazetami jest „Świat Koni” oraz „Gallop”.

„Świat Koni”Według mnie „Świat Koni” jest na tzw. „poziomie”, ponieważ możemy w nim znaleźć przeróżne porady fachowców, nowości ze świata jeździeckiego, artyku-ły poświęcone zapobiegania problemom podczas treningów, ciekawe informacje na temat np. żywienia koni, chorób, ge-netyki itp. Parę ostatnich stron tego mie-sięcznika poświęcona jest na ogłoszenia dotycząc sprzedaży koni sportowych, rekreacyjnych czy sprzętów jeździeckich. Takich właśnie ogłoszeń na temat sprze-daży brakuje mi w drugim z kolei magazy-nie, czyli „Gallopie”.

„Gallop”Oczywiście, nie brakuje mu wielu plusów. Jednym z nich jest mini „sklep jeździecki”, czyli opis produktów, ich cena, strona internetowa sklepu w którym możemy daną rzecz znaleźć oraz firma. Samemu „Gallopowi” nie brakuje również koloro-wych i zachęcających wyglądem artyku-łów, interesujących informacji oraz cieka-

wostek. Moim zdaniem gazeta jest prowadzona z większym poczuciem humoru oraz zawiera więcej poradników zarówno dla jeźdźca początkującego jak i zaawansowane-go. Uważam, że oba magazyny są warte polecenia i nadają się dla pasjonatów świata jeździeckiego, a również osób, które dopiero mają chęć ten cudowny świat poznać.

Co to odmiana?Odmiany to białe lub pstre plamy występujące na głowie, nogach, a czasami także tu-łowiu konia. Są wrodzone, koń przychodzi z nimi na świat i potem „nosi” je przez całe życie. Znaki te są nanoszone do paszportu konia, gdyż dzięki nim można go zidentyfi-kować. Wyróżniamy odmiany:

2. Na głowie:

Paulina Doleżych IIcG

DyzioGimnazjalista - 25gim3.info.pl

Na zimowe wieczoryW tym artykule pokażę Wam jak można spędzać mile czas, ale za razem wykorzystać go jak najproduktywniej.

Dla niektórych zima oznacza najgor-szy okres w roku. Gdy na zewnątrz

deszcz, szaruga, coraz krótsze dni, a rano po odsłonięciu zasłon, wpada do miesz-kania niewiele światła. A zimowe wie-czory zaczynają się już o 16-tej. Dla pozo-stałych z kolei to czas ulubionej pogody, odpoczynku, spokoju, kolorowych liści i mile spędzonych chwil. Jeśli należycie do tej pierwszej grupy mam tu kilka sposo-bów jak w łatwy sposób umilić sobie czas na te ponure dni. Zimą często dopada nas ponury nastrój i nie mamy na nic ocho-ty oprócz leżenia pod kocem i oglądania swoich ulubionych filmów i seriali, snuciu się bez sensu po domu oraz spędzaniu czasu w jakiś inny bezsensowny sposób. Właśnie dlatego stworzyłam dla was li-stę rzeczy, które możemy zrobić zimą, by uprzyjemnić sobie chwile spędzane w domu:

1. Rozmowy, wspomnienia Kto z nas nie lubi porozmawiać i powspo-minać starych dobrych czasów? Najlepiej z rodzinnym albumem, przy ciepłym ko-minku i z kubkiem gorącej czekolady w ręce. Można dowiedzieć się ciekawych rzeczy o swoich najbliższych, a także po-śmiać się przy zabawnych historiach z dzieciństwa waszych rodziców.

2. Nadrabianie zaległości filmowych i se-rialowychJesienią, jak w żadną inną porę roku mam ochotę na obejrzenie swoich ulubionych filmów czy rozpoczęcie nowego serialu, najlepiej jak zakończy się z dobrym happy end’em dla poprawienia humoru. Filmy, które mogę wam polecić to na pewno Siedem dusz, American Beauty, Sugar Man, Był sobie pies.

3. Dokończenie swojej ulubionej lektury Długie wieczory to świetny czas na prze-czytanie książek, których stosik zalega na półce pod stolikiem kawowym lub w inny miejscu. Gdy tak postanowicie spędzić czas to odpoczynek i pełne odprężenie gwarantowane. Książki które mogę wam polecić to: Trylogia – Złe dziewczyny nie umierają, Od złej do przeklętej, Bardziej martwa być nie może – Katie Alender, Se-ria Dary Anioła: Miasto Kości, Miasto Po-piołów, Miasto Szkła. – Cassandra Clare,

Chłopak z innej bajki – Kasie West

4. Aktywnie spędzany czas Moim sposobem na pokonanie jesien-nego złego samopoczucia jest, mimo wszystko, wychodzenie na zewnątrz. Bie-ganie lub po prostu sam spacer w desz-czu i ciemności nie należy do moich ulu-bieńców, ale dzięki regularnej aktywności fizycznej mam więcej energii i lepszy na-strój.

5. Domowa kuchniaZima to również pora na kulinarne eks-perymenty! Na internecie jest mnóstwo przepisów na pyszne, wyjątkowe, a za razem proste dania. Pamiętajcie, że w kuchni nie musicie się ograniczać. Mam tu kilka przepisów, z których możecie się zainspirować: Zupa krem z dyni składniki: 1,4 kg miąższu dyni, cebula, marchewka,

2 ząbki czosnku, 2 łyżki masła, szklanka soku jabłkowego, 3 kostki rosołowe, gałka muszkatołowa mielony cynamon, cukier, pieprz Cayenne, groszek ptysiowy, natka do dekoracji, sól, pieprz. Szarlotka z cyna-monem składniki: 1 i 1/4 szklanki mąki, 1/2 kostki masła, 2 łyżki cukru pudru, 2 żółtka, sól

6. Jesienne porządkiChyba każdego nachodzi kiedyś ta myśl, że trzeba, by było w końcu posprzątać. Wbrew pozorom nie tylko wiosna może być dobrym momentem do zrobienia porządków. Sporo wolnego czasu wieczo-rami można wykorzystać i w ten sposób. Czyste, uporządkowane mieszkanie to je-den z kroków do uporządkowanego życia.

Oliwia Brzezińska IIcG

Zdję

cie

Inte

rnet

Zdję

cie

Inte

rnet

Kultura

26 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Nigdy nie jesteś samKsiążka „Chata” Williama P. Younga ma krótki tytuł, ale mnie zaciekawił napis zamieszczonymi poniżej:

Nigdy nie jesteś zupełnie sam.

Kultura

Książka jest o przebaczaniu i o długiej drodze, jaką musi odbyć główny boha-

ter, by zacząć normalnie żyć. A wszystko zaczyna się od tajemniczego listu, który znajduje w swojej skrzynce. Czy rzeczy-wiście autorem listu jest Bóg? Dlaczego wybrał na spotkanie chatę, z którą Mac-kenzie ma najgorsze wspomnienia? Czy będzie w stanie wybaczyć zabójcy swoje-go dziecka? Niedługo potem obejrzałam ekranizację książki i przy okazji mogłam porównać na ile różnią się od siebie. Film nie jest wiernym odbiciem treści książki

i zmienia trochę niektóre fakty. Poza tym książka opisuje przeżycia bohatera, czego zabrakło mi w filmie. Jednak nie jest to przeszkodą, aby go obejrzeć.Powieść czyta się jednym tchem i często towarzyszy temu wzruszenie. To jedna z tych książek, po którą może sięgnąć za-równo osoba dorosła jak i młodzież.

Julia Mróz IIcG

Film „Balerina” to wspaniała bajka, przy której można się dobrze zrelaksować.

„Każdy człowiek jest bohaterem innej historii, z któ-rych wiele nie zostało opowiedzianych.”

Film animowany pt. „Balerina” opowia-da o rudowłosej dziewczynce - Felicji

z sierocińca. Jej największym marzeniem jest zostać baletnicą w słynnej Operze Pa-ryskiej. Jedyną pamiątką jaka została jej po mamie jest niebieska pozytywka z tan-cerką. Najlepszym przyjacielem Felicji jest Wiktor także z sierocińca. Szalony chło-piec marzący o wielkich wynalazkach. Aby spełnić marzenia Felicja i Wiktor uciekją z domu dziecka do magicznego Paryża. Chłopcu szybko udaje się zatrud-nić u Eiffela, gdzie poznaje nowego kolegę - Mathurina. Felicja swoje pierwsze kroki kieruje do Opery Paryskiej, jednak tam nie za dobrze się jej wiedzie. Dziewczynka ma pasję i niewątpliwy talent, ale braku-je jej umiejętności. Gdy spotyka Odettę

Przez marzenia do celu

- kulawą sprzątaczkę ta otacza ją mat-czyną opieką i pomaga jej w nauce tań-ca. W tym wszystkim jednak przeszkadza jej Kamilla córka Reginy u której mieszka i pracuje Odetta. Za wszelką cenę chcę ją wyeliminować i wygrać przesłuchania do premiery baletu "Dziadek do Orze-chów"Czy Felicja dostanie rolę i spełni marzenie?„Balerinie” nie da się odmówić tego, że już na początku filmu wciąga do swo-jego świata. Opowiada o tym, że warto marzyć, że warto dążyć do celu. Potrafi wzruszyć, a także rozśmieszyć. Była tam wpadająca w ucho muzyka, wspaniała choreografia. Obok tego filmu nie da się przejść obojętnie.

Wiktoria Wydmuch IIcG

„Nigdy nie rezygnuj ze swoich marzeń.”

Zdję

cie

Inte

rnet

DyzioGimnazjalista - 27gim3.info.pl

KulturaPonad wszystkoChoroba Maddy jest bardzo rzadka. Ma alergię na dosłownie wszystko. Od siedemnastu lat jest uwięziona w domu.

Kontaktuje się tylko z mamą i pielę-gniarką. Jej dom jest specjalnie do-

stosowany do niej, aby mogła czuć się jak na podwórku. Pewnego dnia poznaje Olly'ego. Czy podejmie największe ryzyko w swoim życiu i wyjdzie na zewnątrz?

Książka „Ponad Wszystko” napisana przez Nicolę Yoon jest na pierwszym miejscu bestsellerów „New York Timesa”. Wzru-szająca książka o nastoletniej miłości i spełnianiu marzeń. Wywołała u mnie wiele emocji. Wszystkim miłośnikom ro-mantyki bardzo polecam.

Magda Markiewicz IIcG

„Z takiej wysokości świat wydaje się uporządkowany

i sensowny.Ja jednak wiem, że

jest w nim coś więcej. Oraz mniej. Jest zor-

ganizowany, a jedno-cześnie chaotyczny. Piękny, ale i dziwny.”

Paula Hawkins pokazała się w no-wej odsłonie. W książce, w rolę

narratorów wciela się kilku bohate-rów, a tym samym historia pokazana jest z wielu perspektyw. Ten zabieg bardzo mi się spodobał.

Akcja powieści rozgrywa się w Beck-ford. W mieście dochodzi do kilku tragicznych wypadków, mających miejsce w owianym złą sławą Topie-lisku. Kiedyś w tamtejszych wodach topiono kobiety podejrzewane o czary. Swoje życie zakończyły tam również cztery mieszkanki Beckford- Anna, Lauren, Katie i Nel. Ta ostat-

nia nie była w mieście lubiana. Nel Abott postanowiła przelać na papier historię miasta, co wielu osobom się nie spodobało. Do Beckford przyjeżdża siostra zmar-łej. Bohaterka nie ma za wiele do-brych wspomnień związanych ze swoim rodzinnym miastem. Julse postanawia zaopiekować się cór-ką zmarłej siostry. Kobiecie trud-no jest uwierzyć, że jej kochająca życie siostra mogła popełnić sa-mobójstwo. Lena, córka Nel po-siada pewne informacje, którymi nie chcę się dzielić z nikim.Zapisane w wodzie jest książką dobrą, ale mnie niestety nie po-rwało. Zabrakło mi napięcia, ja-kie towarzyszy podczas czytania thrillera. Postacie są wyraziste, a ich charakterystyka jest dopraco-wana. Książka mimo swoich bra-ków wciąga.

Natalia Uherek IIcG

Zapisane w wodzie „Zapisane w wodzie” to książka, której autorką jest Paula Hawkins. Premiery wyczekiwałam z niecierpliwością.

„Nie pamiętam tego, co chcę pamiętać, a to, o czym chcę

zapomnieć, wciąż do mnie wraca.”

Zdjęcie Internet

Zdję

cie

Inte

rnet

28 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Zdję

cie

Inte

rnet

Okazją do występu było rozstrzygnięcie kolejnej edycji ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Racibórz prozą zaczarowany” organizowanego przez bibliotekę i Urząd Miasta Racibórz.

Frelki wróciły do biblioteki

Okazją do występu było rozstrzy-gnięcie kolejnej edycji ogólnopol-

skiego Konkursu Literackiego „Racibórz prozą zaczarowany” organizowanego przez bibliotekę i Urząd Miasta Raci-bórz. W związku z obchodami 800-lecia nadania praw miejskich, treść opowia-dań nawiązywała do bogatej historii naszego miasta. Z bogatego repertuaru „Frelki” zaśpiewały kilka pieśni, wśród których nie mogło zabraknąć lokalnych np. „Wele Raciborza”, „Jeno mi w tym Raciborzu” czy też „Na tym raciborskim moście”. Na końcu odbył się ich krótki recital.

Julia Mróz IIcG

Olgierd Łukaszewicz w biblioteceW miejskiej bibliotece odbyła się noc, w której wykład miał Olgierd Łukaszewicz.

Olgierd Łukaszewicz to aktor, który najbardziej utożsamiany jest z Al-

bercikiem w komedii „Seksmisja”. Jed-nak aktor ma na swoim koncie wiele innych, niezapomnianych ról np. w „Wiernej rzece” (powstaniec), w spektaklu „Polacy” (kardynał Stefan Wyszyński), „Soli ziemi czarnej” (Ga-

briel Basista), czy też jako tytułowy ge-nerał August Emil Fieldorf w filmie „Ge-nerał Nil”. Olgierd Łukaszewicz w trakcie spotkania w bibliotece pokazał unikato-we zdjęcia, opowiedział o swoich naj-słynniejszych rolach i spotkaniach ze znakomitymi aktorami. Gość wspominał

Dziewczyny podczas śpiewania

Kultura

Aktor podczas wykładu

również spędzone na Śląsku dzieciństwo, harcerstwo i ukochaną piastunkę. Na ko-niec aktor przeczytał kilka wierszy Jose-pha von Eichendorffa w oryginale, tym samym pokazując doskonałą znajomość języka niemieckiego.

Julia Mróz IIcG

DyzioGimnazjalista - 29gim3.info.pl

„Pypcie na języku”

Michał Rusinek jest pisarzem, lite-raturoznawcą, tłumaczem, wykła-

dowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Przez kilka lat był również sekretarzem Wisławy Szymborskiej. Wśród jego ksią-żek znajdują się tytuły dla dzieci i doro-słych np. „Retoryka podręczna. Czyli jak wnikliwie słuchać i przekonująco mó-wić”, „Mały Chopin”, „Co ty mówisz?! Magia słów czyli retoryka dla dzieci” „Zaklęcie na „w”, „Wierszyki domowe” . Jednak pretekstem do spotkania w raci-borskiej bibliotece była najnowsza książ-ka o intrygującym tytule „Pypcie na ję-zyku”. Spotkanie poprowadzone było w formie wykładu a licznie zgromadzona publiczność mogła wczuć się w role stu-dentów. Michał Rusinek wyjaśniał m.in. jaka jest rola języka w komunikacji, czym

Sekretarz znanej pisarki Wisławy Szymborskiej odwiedził MiPBP w Raciborzu.

Michał Rusinek w bibliotece w Raciborzu

Kultura

są metafory i porówna-nia, które analogie mogą być niebezpieczne, kim są „jakoimy” i dlaczego in-ternetowe streszczenia są wstrząsające a niektóre zapożyczenia szokujące. Autor wyjaśnił także, czym są tytułowe pypcie na języ-ku (i wcale nie chodzi tu o chorobliwe wykwity).

A wszystko to urozmaicone zostało aneg-dotami wziętymi z życia autora (a było się z czego pośmiać!). Poczucie humoru i piękna polszczyzna, którą posługiwał się Michał Rusinek spowodowała, że w prze-ciwieństwie do wielu studentów, publicz-ność długo nie chciała opuścić biblioteki, która na ten czas stała się salą wykłado-wą.

Julia Mróz IIcG

W trakcie oczekiwania na końcowe rezultaty, uczestnicy zapoznali się

z zasadami udzielania pierwszej pomocy, które omówiła Simona Mioduszewska. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć. Idea konkursu zrodziła się w ramach Powiato-wej Komisji ds. BHP w Rolnictwie, działa-jącej przy Starostwie Powiatowym w Raciborzu. W skład komisji wchodzą różne podmioty i instytucje zaintereso-wane podnoszeniem poziomu bezpie-czeństwa i pracy w rolnictwie z terenu powiatu raciborskiego. Konkurs propagu-je zasady bezpieczeństwa i higieny pracy w gospodarstwach rolnych oraz ochronę

środowiska a także promuje wyróżnia-jących się uczniów zainteresowanych tą tematyką. W ciągu 10 lat do konkursu „Bezpieczne Rolnictwo Powiatu Raci-borskiego” przystąpiło 3397 uczniów! Organizatorami konkursu byli: Placówka Terenowa KRUS Oddziału Regionalnego w Częstochowie, Starostwo Powiatowe w Raciborzu i Śląska Izba Rolnicza w Katowi-cach. Z naszej szkoły wzięły udział Monika Grzegorczyk (IIIbG) oraz Zofia Załubska i Natalia Uherek (IIcG). Koordynatorem była pani Dorota Kotwica - pedagog szkol-ny.

sp18.pl

Konkurs rolniczy na zamku14 grudnia odbył się X Edycja Powiatowego Konkursu Bezpieczne Rolnictwo Powiatu Raciborskiego.

Finałowy test składający się z 40 pytań rozwiązywało 39 uczniów, wybranych drogą eliminacji.

30 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Próbne egzaminy gimnazjalneW środę uczniowie klas trzecich rozwiązywali testy z historii i WOS’u oraz języka polskiego.

W czwartek musieli zmierzyć się z przedmiotami ścisłymi i matematyką. W piątek, czyli ostatni dzień ich zmagań stanęli w cztery oczy z językami obcymi. Większa część zdecydowała się pisać test z języka angielskiego a reszta postawiła na język

niemiecki. Zdania trzecioklasistów były podzielone, co do trudności poszczególnych egzaminów.

Niedawno w naszej szkole odbyły się próbne eg-zaminy gimnazjalne. Na początku podeszłam do

tego dość „lekko”, stwierdziłam ‚test jak każdy inny’. Jednak gdy przyszło mi stanąć przed aula naszej szko-ły z dokumentem w dłoni, obszedł mnie ogromny stres i strach. Moim zdaniem zadania nie były trudne, trzeba było mieć wiedzę z poprzednich lat i logicznie nawiązywać do niej. Oczywiście wyniki zależeć będą od wiedzy ucznia i od typu jego osobowości. Oso-biście lepsze wyniki osiągnęłam z języka polskiego, ponieważ jestem typowym „humanem”, ale mate-matyka również nie sprawiła mi większych trudności. Egzaminy pokazały mi wszystkie procedury, z którymi przyjdzie mi się zmierzyć w kwietniu. Dzięki nim wiem też, gdzie mam jakieś braki oraz jakie są moje mocne strony. Uważam, że takie egzaminy są bardzo ważne i potrzebne, ponieważ przygotowują nas do główne-go sprawdzianu naszej wiedzy. Dzięki nim na pewno przy następnej tego typu próbie, będę mniej zestre-sowana i bardziej uśmiechnięta.

Julia Bywalec IIIbG

Niedawno odbyły się próbne testy

gimnazjalne, a zwią-zane z nimi emocje są dla mnie wciąż odczu-walne. Dzięki takim dniom teraz wiem, jak to całe kwietnio-we wydarzenie bę-dzie wyglądało od strony formalnej. Po-

nadto mogłam sprawdzić swoją wiedzę. Wyniki pokazują mi do jakich przedmiotów muszę bardziej się przyłożyć. Dodatkowo pomagają mi w wyborze następnej szko-ły, gdyż na nich jasno widać czy jestem ści-słowcem, czy też humanistą, a to napraw-dę ułatwia w podjęciu decyzji związanej z naszą przyszłością. Dlatego uważam, że próbne testy gimnazjalne są nam potrzebne.

Monika Homola IIaG

Pod koniec listopada w szkole miałem okazję pisać próbne

testy gimnazjalne. Była to dla mnie okazja do zapoznania się z podstawowymi zasadami, które będą obowiązywały na normal-nym teście. Jednak uważam, że najbardziej to pokazało mi do czego mam predyspozycje, a do czego nie. Myślę, że jest to dla mnie informacja z cze-

go po prostu jestem słaby i dobry. Testy składały się z 3 części. Według mnie najłatwiejsza była część z języka polskiego i matematyki.

Mateusz Kubita IIIaG

Kultura

Testy gimnazjalne nigdy nie należały do najłatwiejszych, lecz mu-szę przyznać, że ten do trudnych nie należał. Egzaminy językowe

były według mnie bardzo proste, szczególnie test z języka angiel-skiego. Przedmioty ścisłe takie jak matematyka lub chemia już po woli sprawiały lekkie trudności, ale ogółem wyniki egzaminów mogę uznać za pozytywne.

Maja Mańkiewicz IIbG

Klasa IIIaG tuż przed egzaminem z języka polskiego

DyzioGimnazjalista - 31gim3.info.pl

Polski wrzesień 1939 r.

Wasza świętobliwość chcę Was poin-formować o sytuacji jaka dzieje się

w Polsce w dzisiejszym dniu. Niemcy roz-poczęli wojnę. Proszono mnie, o to abym opuścił Warszawę, lecz ja chcę być przy obywatelach polskich jako ich nuncjusz. Dziś odwiedzili mnie niemieccy oficero-wie, proponując przewiezienie bogactw Kościoła w Polsce do Berlina, jednak ja odmówiłem. (Postanowiłem przebrać się w cywilizowany strój). Udałem się do jednej z piwnic, gdzie znajduje się wiele osób...

Beniamin Zajonz IIcG

D okładnie 1 września zostaliśmy niespodziewanie, bez wypowiedzenia wojny zaatakowani przez wojska niemieckie i w osa-motnieniu, desperacko, ale dzielnie i zawzięcie prowadziliśmy tzw. Kampanię wrześniową – wojnę obronną o każdy kawałek

naszej ziemi z naszym odwiecznym wrogiem – Niemcami. Na domiar złego na wschodzie Armia Czerwona na rozkaz Józefa Stalina, ośmielonego brakiem reakcji ze strony aliantów przekroczyła granicę Polski od wschodu.

Samuel Kurek VIb

Konkurs historycznyWe wrześniu został ogłoszony konkurs historyczno-literacki.

1 miejsce zdobyli Beniamin Zajonz (IIaG) i Mateusz Kubita (IIIaG).

Kultura

Westerplatte, dnia 3 września 1939 rok

Witaj Edmundzie, mój najdroższy bracie!

Wiadomym Ci jest, że prze-bywam na półwyspie Westerplatte nad Zatoką Gdańską. Dwa dni temu wydarzyła się okropna rzecz. Pew-nie już słyszałeś w najnowszych wia-domościach informacje o atakach jakie nastąpiły na Polskę. W nocy z 31 sierpnia na 1 września spokoj-nie spałem w jednostce, podczas gdy nastąpiła bezwzględna napaść Niemców. Zbudziły mnie odgłosy ostrzeliwania, nagle zerwałem się z łóżka. Po plecach spływał mi zimny pot, a w głowie kłębiły się przeraża-jące myśli. Niepewność zagościła w moim sercu. „Co takiego dzieje się na posterunku?” – zapytałem plu-tonowego Władysława Barana. Był moim dowódcą karabinów maszynowych pla-

cówki „Prom”, którego poznałem w Szkole Wydziałowej w Krakowie. Wielki autorytet wojskowy i serdeczny przyjaciel Kasi z Poznania. Uzyskałem przerażającą

odpowiedź o rozpoczętej walce i wymie-rzonych potężnych działach niemieckiego

pancernika w Westerplatte. Moich kole-gów było tutaj około 200. Wszyscy wy-różniali się wyjątkową odwagą. Uzbrojeni byliśmy w ciężką broń taką jak 4 moździe-

rze o najmniejszej średnicy broni pal-nej 81 mm, 2 działka przeciwpancer-ne o kalibrze 37 mm i 1 działo piechoty 75 mm. Dyspono-waliśmy osiemnastoma ciężkimi ka-rabinami maszynowymi, siedemna-stoma ręcznymi i ośmioma lekkimi karabinami. Placówka składała się z 5 betonowych, wzmocnionych war-towni i przystosowanych do obrony, najnowocześniejszych wówczas w Polsce koszar. Opisuję Ci to wszyst-ko, ponieważ wiem, że studiując hi-storię pod okiem księdza Konstan-tego Józefa Michalskiego, zapewne będziesz tego bardzo ciekawy. Niem-

cy rano skoncentrowali swoje natarcie na placówkę „Prom”.

Mateusz Kubita IIIaG

Prezentujemy fragmenty nagrodzonych prac

32 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Mały-Dyzio

Witamy w specjal-nej wkładce Mały Dyzio, przygotowa-nej z myślą o naj-młodszych czytel-nikach. Miłej zabawy!

Rozwiąż krzyżówkę rysunkową i odczytaj hasło.

DyzioGimnazjalista - 33gim3.info.pl

Ufoludek przysłał Ci list. Odszyfruj go i przeczytaj.

34 - DyzioGimnazjalista [email protected]

1. Nie chcesz przewracać omletu na pa-telni, bo boisz się ze się rozwali? Wlej go do rozgrzanego tostera i zamknij. Omlet zrobi się z obu stron na raz.

2. Jeśli przechowujesz przekrojoną cytry-nę bez przykrycia, może się zdarzyć że wy-schnie. Taką wyschniętą cytrynę, można jednak uratować. Wystarczy, że włożysz ją na chwile do gorącej wody.

3. Chcesz przeciągnąć rozdwojoną sznu-rówkę przez dziurkę? Wystarczy, że skleisz końcówkę taśmą klejącą. Wtedy wszyst-kie nitki będą razem, a końcówka łatwo przejdzie przez otwór.

Jak ułatwić sobie życie?Ludzie często lubią utrudniać sobie życie dążąc do czego okrężną drogą, podczas, gdy można iść na skróty.

Przygotowałam dla Was parę life-hacków.

4. Do ciasta na naleśniki dodaj trochę ka-kao. Dzięki temu twoje naleśniki nabiorą czekoladowego smaku i koloru.

5. Jeśli do domu dostała się osa lub szer-szeń, wystarczy przyłożyć w pobliżu owa-da rurkę od odkurzacza i włączyć go. Nieproszony gość zostanie wciągnięty do środka i zgnieciony przez panujące tam powietrze.

6. Nie masz zakładki a musisz na chwilę zamknąć książkę? Użyj skuwki od długo-pisu.

7. Nie wiesz, który klucz jest właściwy, bo masz ich bardzo dużo? Pomaluj każdy z nich lakierem do paznokci na inny kolor. Wtedy łatwiej będzie ci rozróżniać, który klucz jest do czego.

8. Żeby otrzymać idealnie czysty lód, przegotuj wodę przed zamrożeniem.

9. Chcesz usunąć szypułki truskawek bez ich ścinania? Wystarczy, że przebijesz tru-skawkę słomką.

10. Pęka ci kabel od ładowarki? Owiń po-czątek i koniec sprężynką od długopisu.

Natalia Uherek IIcG

Zdję

cie

Inte

rnet

Zdję

cie

Inte

rnet

Rozmaitości

DyzioGimnazjalista - 35gim3.info.pl

EKODyzio

Witam Was w kolejnej tegorocznej wkładce EkoDyzia. W tym numerze przeczytacie o lesie, o Sprzątaniu Świa-ta oraz mamy przepisy na coś słodkiego.

16.09 - Międzynarodowy Dzień Ochrony Warstwy Ozonowej18.09 - Dzień Gealogii23.09 - Pierwszy Dzień Jesie-ni28.09 - Światowy Dzień Morza1.10 - Światowy Dzień Wege-tarianizmu2.10 - Europejski Dzień Pta-ków4.10 - Światowy Dzień Fran-ciszka - Patrona Ekologów10.10 - Światowy Dzień Drzewa25.10- Dzień Ustawy o Ochronie Zwierząt18.11-Światowy Dzień Walki z Tytoniem

Kalendarz Ekologa

Witajcie W ekoDyziu!

Dodatek do czasopisma „Dyzio”numer: 1 (97) Wrzesień - STYCZEŃ 2018

Weronika Bugla

Czasami zdarza się, gdy idziesz z kimś lub sam do lasu, gubisz się i nie znasz drogi powrotnej do domu. W tym artykule znajdziesz rady jak odnaleść się w takiej sytuacji.

Zagubieni w lesie

Kiedy chcesz się wybrać do lasu, musisz znać kilka informacji, których powinie-

neś wiedzieć, gdy się zgubisz: 1. Nie wolno Ci panikować, należy poszu-kać przewodów telefonicznych bądź linii wysokiego napięcia. Kiedy już je znaj-dziesz, musisz iść wzdłuż kabla.

2. Zawsze idź tylko w jednym kierunku, najlepiej cały czas prosto, nie wolno krę-

cić Ci się w kółko (kierunek wyznacz na podstawie położenia słońca lub obser-wując, z której strony drzewa znajduje się mech, więcej mchu znajduje się od strony północnej)

3. W północno-wschodnim rogu skrzy-żowania linii czyli popularnych przecinek jest umieszczany słupek kamienny lub betonowy z numerami przylegających oddziałów. Jeżeli mamy mapę to łatwo nam się odnaleźć i wtedy idziemy naj-lepiej już nie na przełaj ale przecinkami sprawdzając kolejne słupki i dochodzimy do miejsca gdzie weszliśmy do lasu.Kiedy natomiast nie mamy mapy ani nawigacji, a noc zapada to nie wstydźmy się zadzwo-nić na 112 lub Policję albo Straż Pożarną i powiedźcie, że zgubiliście się w lesie i stoicie przy słupku z takimi numerami od-działów leśnych i prosicie o przekazanie tej informacji do najbliższej leśniczówki.

Zapewne już po kilkunastu minutach znajdzie was leśniczy lub patrol straży leśnej i pomoże wrócić do punktu wyj-ścia. Nie ma co się wstydzić i lepiej nie ryzykować nocy w lesie kiedy może spaść deszcz, możecie się wychłodzić.

Jeżeli się dostosujesz do tych zasad, po-winieneś się szybko wydostać z lasu.

Alicja Uherek IIcG

36 - DyzioGimnazjalista [email protected]

Grzyby trująceNajbardziej trujące grzyby bywają

łudząco podobne do grzybów jadalnych. Konsekwencje niewiedzy grzybiarzy-a-matorów mogą być bardzo poważne, ponieważ grzyby trujące prowadzą do nieodwracalnych uszkodzeń wątroby oraz zaburzenia akcji serca i oddychania, co w konsekwencji może doprowadzić do śmierci. Ze względu na zawartość substancji trujących o różnym sposobie i sile działania toksycznego na ludzki orga-nizm, dzielimy na:grzyby śmiertelnie trujące, które uszka-dzają głównie wątrobę i nerki oraz w dalszej kolejności inne narządy miąższo-we (np. śledzionę, serce). Do tej grupy grzybów należą: muchomor sromotniko-

Jesień – pora roku, w której odbywa się grzybobranie. Jakie grzyby mamy zbierać i jak je poznać?

Poradnik dla grzybiarzy

wy muchomor jadowity, muchomor zie-lonawy – te dwie ostatnie odmiany do-prowadzają do ok. 90% zatruć grzybami w Polsce.grzyby trujące, które działają na system nerwowy. Dzięki zawartości toksycz-nej muskaryny powodują podrażnienie ośrodkowego układu nerwowego i ukła-du przywspółczulnego, co prowadzi do wystąpienia tzw. objawów muskaryno-wych (poty, ślinotok, łzawienie, zwężenie źrenic, zwolnienie akcji serca i zaburzenia oddychania). Do tej grupy grzybów należą: muchomor czerwony i

plamisty, wieruszka zatokowata, maślan-ka wiązkowa, czernidłak pospolity.Muchomora czerwonego, ze względu na charakterystyczny wygląd, nie można pomylić z żadnym grzybem jadalnym, w związku z tym do zatruć dochodzi bar-dzo rzadko. Jednak podczas grzybobrania szczególną ostrożność powinni zachować rodzice, ponieważ muchomor czerwony jest szczególnie niebezpieczny dla małych dzieci - zjedzony na surowo, daje silne muskarynowe objawy zatrucia. Warto wiedzieć, że muchomor czerwony posia-da bezwonny miąższ o łagodnym smaku.

Grzyby jadalneDo najbardziej cenionych i popularnych grzybów jadalnych należą: borowiki, pod-grzybki i inne a także rosnące pod ziemią trufle. Nie wolno zbierać grzybów chro-nionych .Wśród rosnących w Polsce ok. 5 tysięcy gatunków grzybów jest wiele na dających się do spożycia. W większości zbierane grzyby, tylko nie-liczne są uprawiane w Polsce np. pieczar-ki.

Weronika Bugla IIcGJulia Mróz IIcG

Muchomor plamisty

Borowiki są grzybami jadalnymi

Akcja z powietrza

Akcja szczepienie lisów przeciwko wściekliźnie jest prowadzona cy-

klicznie, zwykle wiosną i jesienią. Teraz będzie przeprowadzana w Małopolsce. Więc jeśli wybierasz się na weekend do Krakowa, Nowego Sącza, Wadowic, Li-manowej czy Oświęcimia i masz ochotę na grzybobranie, bądź zwykły spacer to polecam zapoznać się zasadami w lesie w tym okresie. Na śląsku odbędzie się w dniach 27.04.-07.05.2017 r. na terenie całego województwa Przynęta, zawiera-jąca szczepionkę dla lisów do wyłożenia, ma postać małych brunatnych krążków o zapachu zepsutej ryby. Zapach przy-nęty lisy wyczuwają z odległości około 800 metrów. Podczas podjęcia przynę-ty przez lisa, tym samym przegryzieniu

Jeśli planujesz weekend w małopolskich lasach radzę dokładnie przestudiować ten artykuł. Przyda Ci się on także w kwietniu i w maju tego roku.

zatopionej w niej kapsułki zawierającej szczepionkę, w wyniku kontaktu szcze-

pionkowego wirusa z błoną śluzową do-chodzi do zaszczepienia lisa. Szczepionki będą zrzucane z samolotów do lasów. W okresie szczepień lisów nie powinno się

wchodzić do lasów. Nie są one groźne dla ludzi, ale jeśli człowiek je dotknie zosta-wia na nich swój zapach i lis ominie taką przynętę. Dotyczy to także psów, które chodząc na spacery po lesie powinny cho-dzić na smyczy, a najlepiej z kagańcem z powodów tych samych co człowiek. Kon-takt zwierząt domowych ze szczepionką należy zgłosić do najbliższego lekarza weterynarii, w celu poddania zwierzęcia obserwacji; Dla zachowania ostrożności przy ewentualnych kontaktach z przynę-tami otwarte rany, oczy, jamę ustną i nos należy przemyć wodą i mydłem. Moim zdaniem szczepienie lisów jest potrzebne zarówno dla bezpieczeństwa zwierząt jak i nas samych.

Oliwia Brzezińska IIcG

Tak wyglądają szczepionki dla lisów

EkoDyzio

EKO DyzioGimnazjalistagim3.info.pl

EkoDyzioNiska emisja - niska świadomość

Akcje przeprowadzane o zanieczyszczeniach powietrza są teraz na topie. W tym artykule przypomnimy wam naj-ważniejsze informacje o smogu i zagrożeniach z nim związanych i opowiemy o nadchodzącej akcji na ten temat.

Zima daje nam się we znaki, więc musi-my rozpocząć okres grzewczy. Przesta-

rzałe i niesprawne urządzenia grzewcze, niska jakość węgla, spalanie w piecach odpadów (pociętych opon, worków folio-wych, butelek plastikowych itp.), a także nieodpowiedni stan techniczny instalacji kotłowych mogą być przyczyną wielu chorób. Niska emisja to zanieczyszcze-nia trafiające do powietrza, a pochodzące z komunikacji sa-mochodowej i procesu spala-nia węgla o niskiej jakości czy śmieci – w domowych piecach, paleniskach, lokalnych kotłow-niach. Zasadniczo są to te za-nieczyszczenia, które są emi-towane przez kominy o niskiej wysokości czy paleniska. Wy-sokość ma znaczenie, ponieważ to właśnie emisja z niskich ko-minów rozprzestrzenia się po najbliższej okolicy i najbardziej szkodzi okolicznym mieszkańcom. Wiedzą o tym doskonale ci, których sąsiedzi mają bardzo niskie kominy – wtedy dym, odór i brud mogą dać się we znaki w bardzo widoczny spo-sób, brudząc elewację pobliskich domów czy suszące się na sznurze pranie. Niska

emisja ma zasięg lokalny, może dotyczyć nawet jednej dzielnicy. Z danych Euro-pejskiej Agencji Środowiska wynika, że najbardziej zanieczyszczonymi miastami w Polsce (i jednymi z bardziej w Europie) są: Kraków, Nowy Sącz, Gliwice, Zabrze, Sosnowiec Katowice, Żywiec.

Niską emisję powoduje tez palenie śmie-ci czy liści. Niestety wiele osób wciąż nie widzi problemu w tego typu procederach, choć są one niezgodne z przepisami. Za palenie odpadów we własnym ogródku można otrzymać mandat. Palenie śmieci w piecach jest – zgodnie z prawem – do-puszczalne jedynie w specjalistycznych

spalarniach lub współspalarniach. Nie-stety palenie śmieci na własną rękę bę-dzie się zdarzać dopóty, dopóki sami nie zaczniemy brać sprawy w swoje ręce i nie będziemy reagować na tego typu proce-dery. Wciąż wiele osób widzi w spaleniu śmieci doskonały sposób na pozbycie się

odpadów bez konieczności płacenia za ich wywóz, a niska emisja wydaje się pojęciem abstrakcyjnym. Często również sami przymykamy oko na takie postępowanie, bardziej niż wła-sne zdrowie, ceniąc źle pojmowaną sąsiedzką solidarność i dobre relacje. Palenie śmieci w celach grzewczych jest powszechnie spotykanym zjawi-skiem w okresie zimowym. W wielu gospodarstwach domowych jest to po prostu najtańszy sposób na ogrza-nie domu. Polacy produkują rocznie około 10 mln ton odpadów, w któ-

rych wiele osób wciąż widzi doskonały materiał opałowy. Ostatnio stan powie-trza był tak zły, że wynosił ponad 1000%.W naszej szkole był zorganizowany kon-kurs nan ten temat. Uczestniczyć w tym konkursie mogli uczniowie klasy 6 aż do klasy 3 gimnazjum. Opiekunami akcji jest Pani Jakubowska i Pani Klinos.

Kuba Wierzgoń IIcG

Sprzątanie Świata

Dym unoszący się z kominów w Żywcu

Hasłem tegorocznej akcji było: ,,Nie ma śmieci, są surowce’’. Zbierali od-

pady z terenów położonych niedaleko szkoły. Udało się uzbierać 10,6 worków makulatury, 14,25 worka szkła, 14,2 worków plastiku oraz 20 worków po-zostałych odpadów. Celem akcji jest budzenie i wzmacnianie świadomości ekologicznej mieszkańców oraz ich od-powiedzialności za środowisko natural-ne. Ideą akcji jest praktyczna edukacja na rzecz rozwoju zrównoważonego – promocja i kreowanie postaw przy-jaznych środowisku, w szczególności w zakresie: rozwoju zrównoważonego,

15 września uczniowie z klas I-VII wraz ze swoimi wychowawcami wzięli udział w akcji Sprzątania Świata.

poszanowania zasobów naturalnych (w szczególności wody, surowców na-turalnych i lasów) oraz racjonalnej go-spodarki odpadami, rozumianej jako łańcuch działań począwszy od unikania tworzenia odpadów, przez selektywną zbiórkę po recykling. Realizacja po-wyższych celów odbędzie się po przez prelekcję, rozmowy, dyskusje w trakcie dorocznej akcji sprzątania odpadów. Odpady będą zbierane selektywnie i przekazane lokalnej firmie odbierają-cej śmieci.

Oliwia Brzezińska IIcGUczniowie podczas sprzątania parku

DyzioGimnazjalista EKO [email protected]

Dynia i jarmuż to składniki sezonowe, więc czemu by nie skorzystać z tych dóbr natury. Możemy przy tym zadbać o różnorożność diety. Wzbogacamy się o witaminy A,D,C,K, żelazo, magnez, błonnik, więc opłaca się jeść te warzywa.

Idealne na jesień i zimę

Polski tradycyjny i puszysty sernik, ale z dodatkiem dyniowego puree i świeżo

otartej skórki z pomarańczy. Pyszny, wil-gotny i o przyjemnym, lekko pomarań-czowym kolorze i smaku.Składniki:1 kg twarogu, trzykrotnie zmielonego200 g masła*1 - do 1 i 1/3 szklanki drobnego cukru do wypieków4 duże jajka250 g puree z dyni (dobrze odciśniętego, nie może być wodniste)**1 opakowanie cukru wanilinowego100 ml śmietany kremówki 36%4 łyżki skrobi ziemniaczanej1 łyżka mąki pszennejświeżo otarta skórka z 1 pomarańczyWszystkie składniki powinny być w tem-peraturze pokojowej. Białka oddzielić od żółtek.W misie miksera umieścić masło i oba cu-kry. Utrzeć do otrzymania jasnej i puszy-stej masy maślanej. Dodać żółtka i utrzeć do białości. Dodawać zmielony twaróg, w trzech turach, cały czas miksując. Dodać puree z dyni i zmiksować. Dodać śmie-tanę kremówkę, skrobię, mąkę i skórkę pomarańczową. Utrzeć do połączenia się składników. W osobnym naczyniu ubić białka, do sztywności. Dodać do masy se-rowej i delikatnie wymieszać szpatułką, do połączenia.Masę serową przelać do formy o średnicy

Puszysty dyniowy sernik 24 cm (lub większej np. 26 cm; w 24 cm

tortownicy masy serowej jest po same brzegi) i wyrównać. Piec w temperaturze 170ºC, najlepiej bez termoobiegu (góra-dół) przez 75 - 90 minut lub do wypiecze-nia sernika. Wystudzić w lekko uchylo-nym piekarniku.Wyjąć i wystudzić przez noc w tempera-turze pokojowej. Oprószyć cukrem pu-drem i podawać.* Przy użyciu bardzo tłustego sera z wia-derka (zawartość tłuszczu 18% lub po-nad) ilość masła można zmniejszyć nawet o 3/4 (użyłam twarogu z Piątnicy, ilość masła zmniejszyłam do 50 g i dodałam je roztopione do masy serowej; żółtka utar-łam z cukrem na białą i puszystą masę).** Można wykorzystać gotowe puree

Jesienna zupa fit z jarmużem

Składniki3 porcje

1,25 litra rosołu 1 i 1/2 łyżki pęczaku1/2 szklanki czerwonej soczewicy2 ziemniaki1 marchewka1 mała pietruszka1 pomidor lub 1/2 puszki krojonych po-midorów2 liście jarmużu*1 łyżeczka oliwyZagotować rosół, dodać pęczak i soczewi-cę. Gotować pod przykryciem przez oko-ło 30 minut.Dodać obrane i pokrojone w kosteczkę ziemniaki, obraną i startą marchewkę oraz pietruszkę i gotować pod przykry-ciem przez około 20 minut.Dodać obranego i pokrojonego w kostkę pomidora lub pokrojone obrane pomido-ry z puszki. Doprawić solą oraz pieprzem i gotować przez 10 minut.Na ok. 3 minuty przed końcem gotowa-nia dodać posiekanego liścia jarmużu bez twardej części pośrodku oraz skropić zupę oliwą.* jarmuż można zastąpić garścią szpina-ku, dodanego na sam koniec.

Składniki: 3 duże liście jarmużu (lub 4-5 mniej-szych), 1 łyżka oliwy, szczypta soli, ewentualnie inne przyprawy (papryka w proszku, czosnek granulowany itp.) Jarmuż dokładnie umyć i rozdrobnić na mniejsze kawałki, usuwając twarde części łodyg. Osączyć i zostawić, by obeschły z wody. Skropić oliwą, oprószyć solą i ewentualnie innymi przyprawami, dokładnie wymieszać. Rozłożyć je na blasze wyścielonej papierem do pie-czenia, tak, by w miarę możliwości nie nachodziły na siebie (najlepiej rozłożyć pieczenie na dwie partie). Piec w 150 stopniach około 10-12 minut, pilnując, aby się nie przypaliły. Gdy staną się suche i szeleszczące – są gotowe. Najsmaczniejsze są zaraz po przygoto-waniu.

Chipsy z jarmużu

Weronika Bugla IIc

EkoDyzio

EURO DyzioGimnazjalistagim3.info.pl

DoDatek Do czasopisma „Dyzio”Numer 1 (97) 2017- 2018 Wrzesień - styczeń

Natalia Uherek

W NUMERZE:

Cześć! Hi! Hallo! Salut! Ciao!

€URODyzio

Witam w pierwszym tegorocznym numerze wkładki EuroDyzia. W tym numerze przeczyta-cie wspomnienia z wymiany polsko-niemieckiej z uczniami z zaprzyjaźnionego Roth, relację z obchodów Europejskiego Dnia Języków Obcych oraz z konkursu fotograficznego, a także repor-taże z wycieczek za granicę. Miłego czytania!

Wakacyjne fotografies.4

Wspomnienia z Roths.2 - 3

Europejski Dzień Językóws.1

Europejski Dzień JęzykówDnia 29 września na lekcji wychowawczej odbyły się szkolne obchody Europejskiego Dnia Języków.

W trakcie lekcji wychowaw-czej, w piątek 29 września

reprezentanci klas najstarszych (siódmych oraz drugich i trzecich gimnazjalnych) rozwiązywali nie-miecko-angielski test, a komisja w składzie: Dorota Kotwica, Mire-lla Obłąg i Sabina Kubiak oceniały m.in. wystrój klasy, zaangażowa-nie uczniów, prezentacje poszcze-gólnych, wcześniej wylosowanych krajów, oraz kreatywność. Każda klasa dała z siebie wszystko. Nie-które klasy przygotowały specja-ły kulinarne, inne zaś zatańczyły Zorbę. Było pysznie, wesoło i skocznie! Po zliczeniu wszystkich punktów okazało się, że pierw-sze miejsce zdobyła klasa IIIb (42 punkty), na drugim miejscu znala-zła się klasa IIc (33 punkty), a na trzecim - klasa VIIa (30 punktów). Szczególne wyróżnienie należy się klasie IIIa za zaangażowanie

wszystkich uczniów w prezentację wyloso-wanego kraju i występ zespołu muzycznego ABBA na żywo! Można zapewnić, że dla każdej

klasy ten dzień należał do jak najbardziej udanych!

Natalia Uherek IIcG

Uczniowie klasy IIIa, wraz ze specjałami szwedzkiej kuchni

Hiszpańskie świętas.4

Święteczne Dreznos.5

Ulicami Londynus.6-7

Projekt eTwinnings.8

DyzioGimnazjalista EURO [email protected]

Jugendwerk Wspomnienia z RothNasza szkoła po raz kolejny uczestniczyła w wymianie polsko-niemieckiej. W dniach 15-22 września uczniowie

„Osiemnastki” przebywali w zaprzyjaźnionym mieście Roth.

15.09.2017 PiątekTo mój drugi wyjazd do Roth. Tym razem moją partnerką w wymianie miała być Emma, która wcześniej wysłała do mnie informacje o sobie. Podróż była długa, ale czas w autobusie nie dłużył się: żarty i śmiechy towarzyszyły nam przez całą drogę. Wieczorem dotarliśmy na miej-sce do gimnazjum, gdzie czekały na nas rodziny. Byłam tak podekscytowana, że zabrakło mi słów podczas przywita-nia. Mama Emmy pochodzi ze Słowenii i okazała się być serdeczną osobą, co pomogło mi bardziej nawiązać kontakt. Ich piękny, duży dom z ogrodem znaj- Julia wraz z jej partnerką Emmą

duje się kilkanaście kilometrów od Roth. Tam czekał na nas bliźniaczy brat Emmy - Simon. Co ciekawe, moja ubiegłorocz-na koleżanka z wymiany również miała brata bliźniaka. Przyznam, że chętnie udałam się na od-poczynek. Ale wygladał on tak:Razem z Emmą grałyśmy na fortepianie, bardzo mi się to podobało. Mimo, że nie potrafię grać, to dzięki Emmie nauczy-łam się jednej melodi „River Flows In You”. Po wyczerpującym dniu nadszedł czas na prawdziwy wypoczynek.

Uczniowie pod Festspielhaus w Bayreuth

16.09.2017 SobotaNorymbergia po raz kolejny zrobiła na mnie duże wrażenie, a zwłaszcza katedra św. Wawrzyńca i zamek. Podczas tzw. czasu wolnego razem z Emmą odwiedzi-łyśmy parę sklepów z ubraniami, jednak zaskoczeniem dla mnie był sklep z… ko-miksami. Nigdy nie widziałam tak dużo komiksów w jednym miejscu. Wśród wielu znalazłam przetłumaczony na ję-zyk niemiecki nasz klasyczny już komiks pt. „Tytus, Romek i A’Tomek”, którego autorem jest Henryk Jerzy Chmielewski, znany jako Papcio Chmiel.

Emilia Główka wraz z Wiktorią

17.09.2017 NiedzielaTradycyjnie, jeden cały dzień spędzili-śmy z rodziną goszczącą. Dla mnie była to okazja do poznania hobby Emmy, jakim jest balet i muzyka. Emma poka-zała mi także swoich ulubieńców: kró-liki i kota. Skorzystałyśmy też z ładnej pogody, więc odpoczywałyśmy w ogro-dzie. Emma uczyła mnie słów w języku niemieckim, a ja ją w języku polskim. Wspólnie z koleżankami Emmy grałyśmy też w kręgle i skakałyśmy na trampoli-nie. Mówi się, że muzyka nie zna granic i mogę to potwierdzić. Okazało się, że piosenki i ich wykonawcy, których słu-chamy w Polsce są również popularne wśród młodzieży niemieckiej np. Shawn Mendes i Christina Perri.

18.09.2017 PoniedziałekDzień rozpoczął się deszczowo, ale to nie przeszkodziło nam w spotkaniu z burmi-strzem miasta Roth i zwiedzaniu zamku o znajomej nazwie Ratibor. Ja jednak niecierpliwie czekałam na spotkanie z Leną, moją koleżanką z ubiegłorocznej wymiany. Miałyśmy okazję spotkać się już w czerwcu we Wrocławiu, więc tym bardziej skorzystałyśmy z kolejnej okazji. Obie bardzo ucieszyłyśmy się, bo dobrze nam się ze sobą przebywa. Wspólnie z Emmą gościłyśmy w domu Leny, ser-decznie przyjęte przez jej mamę. Mam nadzieję, że spotkamy się ponownie w Polsce, ponieważ Lena ma polskie ko-rzenie (jej mama pochodzi z Wrocławia) i często bywa w kraju.Na Oktoberfeście w Monachium

EURO DyzioGimnazjalistagim3.info.pl

19.09.2017 WtorekW tym dniu czekała nas całodzienna wycieczka do Monachium. W ubiegłym roku podczas wymiany zwiedziliśmy stadion dru-żyny piłkarskiej Bayern Monachium, który zrobił na mnie ogromne wraże-nie. W tym roku trafiliśmy na coroczne święto piwa (Oktoberfest), któremu towarzyszą różne imprezy. Zaskoczyła mnie ogromna liczba zwiedzających, tak-że w tradycyjnych bawarskich strojach.

JugendwerkNie powinno to nikogo dziwić, ponieważ jest to największy Ok-toberfest na świecie. My jednak wypatrywaliśmy karuzeli, których na terenie parku było mnóstwo. Wśród nich były tradycyjne i spo-kojne. Nas jednak interesowały te ekstremalne. Ja wybrałam roller-coster, ale nie wiedziałam, że ma on kręcące się krzesełka. Emocji było wiele i niejedna osoba zeszła z nich z bladą twarzą.

Uczniowie w Kościele św. Wawrzyńca w Norymberdze

20.09.2017 ŚrodaKolejna wycieczka odbyła się do Bay-ruth. To miasto nazywane jest Wagne-rstadt, czyli Miasto Wagnera. Chodzi tu oczywiście o znanego kompozytora Richarda Wagnera. Był on ulubieńcem Adolfa Hitlera, który lubił słuchać jego muzyki operowej. Często gościł też w jego domu. My również mogliśmy zo-baczyć miejsce, w którym żył i tworzył ten kompozytor. Dotarliśmy także do muzeum instrumentów z różnych stron świata, zarówno współczesnych jak i dawnych. Na niektórych mogliśmy po-grać np. na bębnach. Ja spróbowałam zagrać na japońskich cymbałach, jed-nak nie było to takie proste jak myśla-łam.

21.09.2017 CzwartekTen dzień w większości spędziliśmy w gimnazjum w Roth. Uczyliśmy się cze-skich i niemieckich piosenek. Nasza grupa z kolei uczyła śpiewać tradycyjną „Kukułeczkę”. Tańczyliśmy także nie-mieckie tańce regionalne, chociaż nie bardzo nam to wychodziło. O wiele lepiej zaliczyliśmy inną konkurencję, jaką była gra na… szklanych butelkach - podczas dmuchania do butelek po-wstawały niepowtarzalne dźwięki. To był ostatni dzień naszego wspólnego pobytu i pożegnalny wieczór. Na szczę-ście zdążyłam sie jeszcze ostatni raz zo-baczyć z Leną.

22.09.2017 PiątekTydzień szybko minął, bo też obfi-tował w mnóstwo atrakcji i przeżyć. Z jednej strony cieszyłam się, że wracam do domu, ale z drugiej żal było mi rozsta-wać się z Emmą i jej sympatyczną mamą. Czułam się tam dobrze, o co zadbali moi gospodarze. Do teraz wspominam olbrzymie porcje jedzenia, które codziennie przygoto-wywała mama Emmy. Dla mnie było to kolejne ważne doświadczenie. Mogłam zobaczyć nowe miejsca i poznać ich

historię a także poznać nowe koleżan-ki i kolegów. Była to również okazja do przełamania się, aby mówić w języku an-gielskim. Warto było! I jeszcze jedno. W

ubiegłym roku p r z y w i oz ł a m r e g i o n a l n y przysmak – no-r y m b e rd z k i e pierniki, które od razu zostały zjedzone (choć myślałam, że trochę poleżą). W tym roku p r z y w i oz ł a m znowu mały kartonik, Zaj-rzałam do szaf-ki – jeszcze są, ale wyglądają tak apetycznie,

że chyba je rozpakuję.

Julia Mróz IIcG

Pod fontanną w Norymberdze

Wszyscy uczestnicy wymiany

DyzioGimnazjalista EURO [email protected]

Wakacyjne fotografieZnamy zwycięzców konkursu fotograficznego „Najpiękniejsze zdjęcie z wakacji”, który ogłoszono 19 września

przez nauczycielki języka angielskiego.

Aktualności

Rozstrzygnięto konkurs na „Najpiękniejsze zdjęcie

z wakacji”. Każdy z uczestni-ków dostarczył zdjęcie lub dwa przedstawiające urokliwe miej-sca, podziwiane na żywo w cza-sie wakacji letnich i uwiecznione na swoich fotografiach. Do zdjęć dołączono krótki opis, zachęca-jący do odwiedzania przedsta-wionych na fotografii miejsc. Wszystkie zdjęcia były wyjątko-we i niepowtarzalne. Każde mia-ło w sobie coś, co przyciągało uwagę. Oto autorzy najlepszych fotografii, a zarazem zwycięzcy:

I miejsce - ex aequo: Oli-wia Muda (Vc) za zdjęcie pt. „Xerocambos” oraz Zofia Wierzbicka IIcG za zdjęcie pt. „Caorle”II miejsce - Magda Kunc (VIc) za zdjęcie pt. „Swor-negacie”III miejsce - Stanisław Gronowicz (IVc) za zdję-cie „Meczet w Kruszynia-nach”. Gratulujemy!

Natalia Uherek IIcG

Zdjęcie Stanisława Gronowicza „Meczet w Kruszynianach”

Hiszpańskie świętaKażde państwo ma własną kulturę i na swój sposób obchodzi dane święto. W tym artykule dowiecie się

jakie zwyczaje są w Hiszpanii i jak tam obchodzone są święta.

NocheBuena Navidad (Wigilia)Hiszpanie wieczerzę wigilijną spędzają z reguły w domu. Ma ona charakter rodzin-ny. Południowym zwyczajem, kolacja wi-gilijna zaczyna się dość późno w porów-naniu do Wigilii w Polsce, bo po godzinie 22:00. Co ciekawe, Święta Bożego Naro-

dzenia w Hiszpanii zaczynają się już 22 grudnia, wtedy to ma miejsce losowanie w bardzo popularnej hiszpańskiej loterii. Nochebuena, czyli Wigilia obchodzona jest 24 grudnia.

Platos Navideńos (Dania bożonaro-dzeniowe) Zazwyczaj pierwsza serwowana jest zupa. Potrawy towarzyszące podczas Wigilii w Hiszpanii to pieczony indyk i pieczona jagnięcina jako dania głów-ne. Bardzo popularne są potrawy z ryb i owoców morza. Cava to musujące hiszpańskie wino, może być podane na początku lub jako toast.

Los Reyes Magos (Święto Trzech Króli)Poranek 6 stycznia jest bez wątpienia najbardziej wyczekiwany przez hiszpań-skie dzieci przez cały rok. W większych miastach w Hiszpanii poprzedza go jedna z największych parad. Najstarszą paradą Trzech Króli w Hiszpanii jest ta organizo-wana w miejscowości Alcoi, która co roku przyciąga wielu turystów. W Sewilli Trzej Królowie przybywają w złotej karecie. Do

wielu miejscowości nadmorskich przy-pływają w łodziach. Miasta wręcz prze-ścigają się w wymyślaniu coraz bardziej spektakularnych rozwiązań, np. do miej-scowości Logrono Trzej Królowie przyla-tują helikopterem! Wcześniej najmłodsi piszą list do trzech króli z listą darów, któ-re chcieliby dostać oraz wyliczają swoje dobre uczynki.

Lena Kaczorowska 7b

La Nochevieja (Sylwester) Ciekawą tradycją jest jedzenie dwuna-stu winogron, aby nowy rok przyniósł nam szczęście. Najhuczniej obchodzo-ny jest nowy rok w Madrycie na Puer-ta Del Sol, na centralnym placu w mie-ście. Kolejną interesującą tradycją jest to, iż na zabawę sylwestrową trzeba włożyć nową bieliznę. To przyniesie ci szczęście w nadchodzącym roku.

Sylwester na placu Puerta Del Sol

Winogrona

Parada na Święto Trzech Króli

EURO DyzioGimnazjalistagim3.info.pl

Świąteczne Drezno AktualnościDnia 1 grudnia, by jeszcze bardziej poczuć klimat nadchodzących świąt, uczniowie naszej szkoły wybrali się

na wycieczkę do Drezna. Odwiedzili tam główne zabytki tego miasta oraz jarmark bożonarodzeniowy.

Każdy z nas coraz bardziej czuje zbliżające się Święta Bożego Na-

rodzenia. Aby jeszce bardziej poczuć tę wyjątkową atmosferę, wspólnie z nauczycielami języka niemieckiego (p. Katarzyną Burger, p. Elżbietą Wolską oraz p. Januszem Jureczko) wybraliśmy się do Drezna - miasta położonego we wschodnich Niemczech, które jest stoli-cą Saksonii. To niezwykłe miejsce, które zostało zrujnowane podczas II wojny światowej i tylko częściowo odbudowa-ne, posiada swój urok osobisty i cudow-ny nastrój.

W mroźny, zimowy, piątkowy po-ranek 1 grudnia wyruszyliśmy

autokarem do stolicy Saksonii. W wy-cieczce brali udział uczniowie klas VI i VII oraz II i III gimnazjum. Głównym celem podróży było odwiedzenie Dres-der Striezelmarkt, czyli najstarszego w Niemczech i jednego z najpiękniejszych jarmarków bożonarodzeniowych w całej Europie. Zwiedzanie Drezna roz-poczęliśmy od odwiedzenia jednego z najważniejszych obiektów, a zarazem zabytków na mapie Drezna - Frauenkir-che. Jego ruiny przez wiele lat stały w centrum Drezna, jako pomnik historii i

świadectwo zbombardowania tego mia-sta w czasie II wojny światowej. Budynek niedawno został zrekonstruowany.

Kolejnym bardzo interesującym punktem wycieczki był Zamek (re-

zydencja Wettynów). Budynek, który posiada 800-letnią historię, przedsta-wia jednocześnie styl barokowy, jak i renesansowy. Fürstenzug - Orszak Ksią-żąt, zachwycił nas swoimi przepięknymi mozaikami, które zdobią mur okalający przyzamkowy dziedziniec turniejowy. Symbolem Drezna jest Zwinger, czyli dwór książęcy, który reprezentuje sztu-kę barokową. W czasie wojny siedmio-letniej budynki Zwingeru służyły jako pruski magazyn wojskowy. Reprezenta-cyjną budowlą tego miasta jest Brama Koronna ze słynną złotą kopułą. Nazwę wzięła od korony wieńczącej pękatą ko-pułę dachu. Na jej szczycie pozłacane orły podtrzymują polską koronę królew-ską Augusta Mocnego. Po obejrzeniu Bramy Koronnej, udaliśmy się do Kate-dry Świętej Trójcy, Hof Kirche- Kościoła Dworskiego. Ta katolicka świątynia, zbu-dowana została w stylu późnego baroku,

Uczniowie na zamku dreźnieńskim

Natalia Uherek i Wiktoria Wydmuch pod Rezydencją Wettynów

jest jedną z największych, nowożytnych budowli sakralnych wzniesionych na te-renie Saksonii.

Ostatnim punktem naszej wycieczki było serce świątecznego Drezna,

czyli jarmark bożonarodzeniowy. Dresd-ner Striezelmarkt, czyli największy jar-mark w Dreźnie, jest najstarszym jarmar-kiem świątecznym w Niemczech, a być może nawet na świecie. Po raz pierwszy odbył się w 1434 roku. Stoi na nim kilka karuzel, olbrzymia szopka, świąteczna piramida i kilkaset świątecznych sto-isk. Specjały tamtejszej kuchni, wielka, przyozdobiona choinka, mocny zapach zimowej kawy, oświetlone świąteczny-mi lampkami budki sprawiły, że jeszcze bardziej poczułam ten niezwykły zimo-wo-świąteczny klimat i przeniosłam się w świat magii i nadchodzących świąt. Po zakupieniu pamiątek i niemieckich sło-dyczy, wszyscy już zmarznięci ruszyliśmy w drogę powrotną do Raciborza. Wy-kończona tym interesującym i niezwy-kłym dniem, zasnąłam z poduszką pod głową. Obudziłam się dopiero, gdy do-jeżdżaliśmy do naszego miasta. Panują-ca tam niesamowita atmosfera, dodała tej wycieczce niezapomniany charakter.

Frauenkirche

Natalia Uherek IIcG

DyzioGimnazjalista EURO [email protected]

5 grudnia. Ciasna zabudowa domów zdradzała, że stolica jest już blisko.

Do centrum dojechaliśmy metrem. Zwiedzanie metropolii rozpoczęliśmy od Tower of London. Jest to budowla ochronna i pałac monarchów Anglii. Najbardziej zaciekawiła mnie zbroja Henryka IV, choć klejnoty królewskie też przyciągały wzrok. Po zwiedzeniu zamku naszym oczom ukazał się Tower Bridge, czyli słynny most zwodzony w Londynie. Następnie dotarliśmy do Katedry św. Pawła, która wraz z Galerią Szeptów zrobiła na nas ogromne wrażenie. Potem spa-cer wzdłuż Tamizy. Niezwykła architektura budowli, czerwone piętrowe autobusy, charaktery-styczne budki telefoniczne - to wszystko składa się na niepowta-rzalną atmosferę tego miasta. Wieczorem z punktu widokowe-go podziwialiśmy oświetlony Lon-dyn. Przed nami pierwsze spotka-nie z goszczącymi nas rodzinami.

Mateusz Kubita IIIaG

Aktualności

2 dzień

W dniach 4- 9 grudnia 27 uczniów naszej szkoły przebywało na warsztatach językowych w samym sercu Wielkiej Brytanii. Oprócz bardzo bogatego programu zwiedzania, mieli oni okazję do szlifowania

języka angielskiego w naturalnych, codziennych sytuacjach.

Ulicami Londynu

1 dzień 4 grudnia. Wyjazd do Londynu.

Wszyscy podekscytowani, a także zdenerwowani. Przecież to wyjazd do Londynu! Czekała nas długa podróż. Oddając swoje walizki w ręce kierow-cy, wiedziałam, że właśnie za chwilę będziemy wyjeżdżać. Dla wielu osób wyjazd do stolicy Wielkiej Brytanii był jednym z największych marzeń, które właśnie się spełniało... Pożegnaliśmy się z naszymi bliskimi, zajęliśmy miej-sca w autokarze i ruszyliśmy, zastana-wiając się jak to będzie. Wycieczka za-powiadała się naprawdę interesująco. Na dłuższy postój zatrzymaliśmy się we Wrocławiu. Tam skorzystaliśmy z moż-liwości zjedzenia czegoś ciepłego oraz rozprostowania nóg. Gdy w końcu zro-biło się ciemno, dopadło nas zmęcze-nie i z niecierpliwością czekaliśmy na kolejny postój, żeby umyć zęby i przy-gotować się do spania. Po 2 godzinach wyczekiwania w końcu się zatrzymali-

śmy. Krótka toaleta i film na dobranoc. Po dłuższym wyszukiwaniu idealnej po-zycji do zmrużenia oka i odkryciu, że ta-kiej nie ma, wszystkim jednak udało się

Tower Bridge

zasnąć. Dzięki temu czas podróży mijał dość szybko. Kontrola na granicy Francji z Wielką Brytanią wyrwała nas ze snu. Sprawdzanie dowodów tożsamości wy-wołało wiele emocji. Trzeba było przejść śmiesznym slalomem, jak na lotniskach, i podejść pojedynczo do pracowników kontroli celnej, którzy sprawdzali, czy na dowodzie na zdjęciu to na pewno my. Trzeba było być raczej poważnym, a w takich sytuacjach jest to trochę trudne. Po raz pierwszy niektórzy z nas mieli też do czynienia z prawdziwymi Brytyjczyka-mi i serce zabiło mocniej gdy trzeba było odpowiedzieć na jakieś pytanie. Gdy w końcu udało się przejść kontrolę, czekała nas przeprawa promowa. Wjechaliśmy autokarem na prom. Zabraliśmy ze sobą potrzebne rzeczy i niebieskimi schoda-mi udaliśmy się na pokład. Po półtora-godzinnym rejsie niektórym udało się dojrzeć w ciemności białe klify w Dover. Byliśmy w Anglii.

Wiktoria Wydmuch IIcG

Karolina, Zosia i Wiktoria z panią Denison

3 dzień6 grudnia. Po wymienieniu wrażeń z

pierwszego kontaktu z rodzinami, wyposażeni w „packed lunch”, udaliśmy się do słynnego Muzeum Madame Tus-sauds. Tam flesze poszły w ruch - w końcu nie tak łatwo zrobić sobie zdjęcie z One Direction, Adel czy Królową Anglii, a tu byli oni „na wyciągnięcie ręki” - jak żywi. Jedynym rozczarowaniem dla większości dziewczyn był brak Justina Biebera. Oka-zało się, że jego figura została wywiezio-

na na pół roku do Australii... Po sporej dawce wrażeń, zwiedziliśmy ogromne British Museum, w którym mogliśmy poczuć się, jakbyśmy cofnęli się w cza-sie, podziwiając m.in. olbrzymie sarko-fagi. Ostatnim punktem programu tego dnia było London Eye. To największe na świecie koło widokowe dostarczyło wszystkim bardzo dużo emocji. Niektó-rzy przezwyciężyli swój lęk wysokości. I warto było, bo widoki Londynu z tak wysoka były niepowtarzalne. Po skoń-

czonej przejaż-dżce stwierdzi-liśmy, że była za krótka. Zmęczeni ale zadowoleni udaliśmy się do rodzin, by zjeść kolację i szlifo-wać angielski.

Wiktoria Wydmuch IIcG

EURO DyzioGimnazjalistagim3.info.plSP18.PL

Aktualności

5 i 6 dzień

4 dzień

8 grudnia, jak każdy dzień zaczął się od śniadania z rodziną, która nas gości-

ła. Był to dla nas najsmutniejszy poranek w Londynie ponieważ ostatni, a nikt nie chciał stamtąd wyjeżdżać. Po ostatnim śniadaniu zrobiłyśmy sobie pamiątkowe zdjęcie z naszą gospodynią, a ona od-wiozła nas na miejsce zbiórki. Nie chcia-łyśmy się z nią żegnać, bo bardzo ją po-lubiłyśmy, a to świadczyło o tym, że było nam u niej naprawę dobrze. I tak około godziny 7:45 najprawdopodobniej wi-działyśmy ostatni raz naszą tymczasową „mamę”. O 8:00 poszliśmy całą grupą do tamtejszego sklepu, żeby zrobić ostatnie zakupy, w tym prezenty dla bliskich. Na-stępnie udaliśmy się na dworzec Wal-lington, aby pociągiem dojechać do cen-trum Londynu. Niestety był to bardzo wietrzny, ale za to najbardziej słoneczny dzień naszego pobytu. Z Victoria Station

7 grudnia nasz gospodarz przywitał nas jak zwykle śniadaniem. O go-

dzinie 9:00 spotkaliśmy się wszyscy na parkingu, aby rozpocząć kolejny dzień zwiedzania Londynu. Pogoda była typo-wo wyspiarska - padało. Większość więc zabrała ze sobą parasole na ten dzień. Byliśmy zaciekawieni, co będziemy dziś robić. Pierwszym punktem programu było Muzeum Historii Naturalnej, w któ-rym mogliśmy podziwiać ogromne wy-stawy dinozaurów. Jest to jedno z trzech wielkich muzeów znajdujących się przy Exhibition Road w South Kensington. Najbardziej podobała mi się wystawa, w której zobaczyłem kości pierwszych ludzi na ziemi. Podziwialiśmy też symulowane

trzęsienie ziemi. Następnie zwiedzali-śmy Muzeum Nauki. Zobaczyliśmy tam m.in. parowóz zwany „Rakietą Stephen-sona” oraz wynalazki Jamesa Watta. Po zwiedzaniu, już w blasku słońca, szybkim marszem udaliśmy się do Piccadilly Cir-cus, czyli miejsca w którym wyświetla-ne są na budynkach reklamy znanych, światowych firm. Jest to bardzo znane miejsce w Londynie. Znajduje się w po-bliżu głównych punktów handlowych i rozrywkowych dzielnicy West End oraz stanowi ważny węzeł komunikacyjny. Zmęczeni już drogą mieliśmy chwilę cza-su na zjedzenie obiadu. Niedaleko był

ruszyliśmy w stronę Buckingham Pala-ce, czyli oficjalnej londyńskiej rezyden-cji brytyjskich monarchów. Nie udało nam się zobaczyć królowej i wypić z nią herbatki, ale mogliśmy dokładnie przyj-rzeć się uroczystej paradzie podczas zmiany warty przed pałacem. Kolejną atrakcją był rejs po Tamizie, dzięki któ-remu mieliśmy okazję zobaczyć Londyn z innej perspektywy. Zziębnięci rozsie-dliśmy się wygodnie na fotelach statku. Mogliśmy podziwiać ogromne London Eye, przy którym pewnie wyglądaliśmy jak mrówki. Statkiem dopłynęliśmy do Greenwich. Tam mieliśmy chwilę czasu na ostatnie pamiątki i na coś do zjedze-nia, a następnie mijając Obserwatorium Królewskie i południk zerowy dotarli-śmy na szczyt wzgórza w parku. Po raz

ostatni podziwialiśmy przepiękną pano-ramę Londynu. Myślę, że wszystkim w tym momencie zrobiło się smutno. Lon-dyn pożegnał nas ślicznym zachodem słońca, wszyscy nie mogli napatrzeć się na ten cudowny widok. Prom bardzo się kołysał, lecz dalsza podróż minęła bez-piecznie i około 14:30 następnego dnia dotarliśmy do Raciborza z nadzieją, że jeszcze kiedyś do Londynu zajrzymy.

Karolina Kosik IIcG

sklep z pamiątkami, gdzie każdy mógł sobie coś kupić. Napotkaliśmy na dro-dze także ogromy sklep M&M’s World i Lego. Takich sklepów nie spotyka się na co dzień, więc każdy tam wstąpił choć na chwilę. Po zakupach zerknęliśmy do chińskiej dzielnicy, a na koniec dnia do-tarliśmy do Galerii Narodowej. Jest tam słynny obraz „Słoneczniki”, namalowa-ny przez Vincenta van Gogha. Londyń-ska Galeria Narodowa zaliczana jest do jednej z najlepszych kolekcji obrazów na świecie. W poszczególnych pomieszcze-niach prezentowane są obrazy z tej sa-mej epoki lub tego samego artysty. Ten dzień był intensywny, aczkolwiek bardzo ciekawy.

Mateusz Kubita IIIaG

Zmiana warty przy Buckingham Palace

Tradycyjna budka telefonicznaPrzy Tower Bridge

DyzioGimnazjalista EURO [email protected]€uro

EuroNudy

Aktuell

EuroNews

29.09– Odbył się Europejski Dzień Języków. Uczniowie klas siódmych i gimnazjalnych mieli za zadanie przedstawić kraj, który wcześniej wylosowali. Oceniane były stroje, jedzenie, wystrój klasy i sposób przedsta-wienia ciekawostek danego kraju. 19.09– Ogłoszono konkurs na najpiękniejszą wakacyjną fotografię, który rozstrzygnięto już tydzień później. I miejsce ex aequo zajęły Oliwia Muda Vc oraz Zofia Wierzbicka IIcG. 01.12– Uczniowie klas szóstych, siódmych

oraz gimnazjalnych postanowili zwiedzić stare niemieckie miasto - Drezno. Zoba-czyli m.n. najstarszy jarmark w Niemczech, rezydencję Wettynów i Bramę Koronną.04-09.12– Chętni uczniowie uczestniczyli w warsztatach językowych w Londynie. Mieli okazję podziwiać m. in. London Eye, Buckingham Palace i Muzeum Figur Wo-skowych Madame Tussauds. Uczestnicy warsztatów byli goszczeni przez angielskie rodziny, dzięki czemu mogli szlifować swój angielski w codziennych sytuacjach.

29 Sept. – We celebrated the European Lan-guage Day. 7th and gimnazjum grade pupils had to present the country that they had previously drawn. The class representatives did a language test.Clohes, food, class decor , the trivia about the country were judged by the jury.15 – 22 Sept. – There was a Polish – Ger-man exchange. 12 pupils with their teachers went to Roth.29 Sept. – Oliwia Muda (Vc) and Zofia Wierz-bicka (IIcG) won the photography contest ‘The most

beautiful places in Europe’.1 Dec. – 5th, 6th and gimnazjum grade pupils went on a trip to Dresden city in Germany. They visited Germany’s oldest Christmas market, Wettin residence and the Crowngate.4 – 9 Dec. – 27 pupils with their teachers took part in a language workshops in London. They visited the most popular attractions there, including the London Eye, Buckingham Palace, Madame Tussauds Museum. They were hosted by the British families, having a chance to improve the speaking abilities.

21.04 – Schrieben die Schüler die dritten Klassen einen Fremdsprachenexamen. Die Schüler durften entweder Englisch oder Deutsch auswählen. Alle Schüller schrieben den Hauptteil des Examen und die Mehrhe-it entschied sich für den zweiten Teil des Fremdsprachenexamen.19.05 – Wurde ein Unterricht mit einem

Amerikaner Ryan Marshall organisier, der führte Gespräche mit den Schülern aus den Klassen IIa und IIb zum Thema: Fiktion oder Tatsache.01.06 – Nehmen Jagoda Główka aus der Klasse IIIb und Jagoda Szweda aus der Klas-se Ia an einem kulinarischen Wettbewerb teil, der nicht nur das Wissen über kulina-rische Traditionen der europäischen Län-dern promotieren sollte sondern auch die Leidenschaft zum Kochen entwickeln.

Nasza szkoła kontynuuje czwarty już rok współ-

pracy z hiszpańską szkołą Téllo Tellez w Palencii, realizując projekt eTwinning‚ „Pen Pals Across Europe”. Głównym ce-lem działań partnerskich szkół jest popularyzacja nauki języka angielskiego wśród uczniów oraz praktyczne wykorzysta-nie zdobytych umiejętności do korespondowania z zagra-nicznymi rówieśnikami. Dzięki wymianie listów, okoliczno-

Projekt eTwinningNasi uczniowie po raz czwarty realizują projekt z hiszpańską szkołą Téllo Tellez. Głównym celem działań

partnerskich szkół jest popularyzacja nauki języka angielskiego wśród uczniów.

ściowych i własnoręcznie wyko-nanych kartek oraz innych projek-tów, uczestnicy współpracy mają okazję poznać zwyczaje, tradycje i kulturę partnerskiego kraju. W projekcie uczestniczy łącznie 86 polskich i hiszpańskich uczniów w wieku od 10 do 12 lat. Nad prawi-dłowym przebiegiem współpracy czuwają nauczyciele języka angiel-skiego - p. Magdalena Podhajska p. Ewa Folęga i p. Aldona Piszczan.

Natalia Uherek IIcGUczniowie z kartkami od hiszpańskich przyjaciół