122
06/2012 DZIECIAKI KONTRA ZWIERZAKI Jak spakować DZIECKO MAMO NIE PAL pokóJ dziecięcy

Nasze Szkraby 06/2012

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Darmowe czasopismo dla rodziców i dzieci

Citation preview

06/2012

Dzieciakikontra zwierzaki

Jak spakowaćDziecko

MaMo nie pal

pokóJ dziecięcy

SPIS TREŚCIfo

t.: D

anie

l Gie

rsze

wsk

i

06/2012

Dzieciakikontra zwierzaki

Jak spakowaćDziecko

MaMo nie pal

pokóJ dziecięcy

201206

06 Dzień OjcaZ serii pierwszy rok życia - 4 miesiącCiasto - Ogórkowe orzeźwienieKanapka - Jak kot z mysząPokój małego astronauty

Dziecio-Designisko - KoloryWywiad z Romą CzarnieckąRobaczki z kamieniNocnikMamo nie pal!

Świat dzieckawidziany oczami Babci

Już czas... ...krótka relacja z porodu

08121416222832384250

60

54

Nasze Szkraby 9

Z serii pierwszy rok życia ...

Gratulacje! Jesteście już rodzicami. Niestety dzieci nie przychodzą na świat z  instrukcją obsługi. Wiemy, że będziecie mieli 

wiele pytań i wątpliwości przez pierwszy rok życia swojego dziecka, gdyż jest to czas, w którym dziecko rozwija się najszyb-

ciej. Jesteśmy tu by Wam pomóc! Powiemy Wam jak zmienia się dziecko w poszczególnych etapach swojego życia, tydzień po 

tygodniu, miesiąc po miesiącu.

fot.: Karolina Kobus

8 Nasze Szkraby

ogórkoweLato zbliża się wielkimi krokami, a co za tym idzie stragany aż ugina-

ją się pod świeżymi warzywami, które kuszą swoim zapachem i żywym

kolorem. Ciężko oprzeć się pięknym zielonym ogórkom. Jednak ogórek

w postaci mizerii, czy też kilku plasterków na kanapce może szybko się

znudzić. Co wtedy zrobić z nadmiarem ogórków? Upiec je, w pysznym

słodkim cieście.

Marta Gierszewska

Przyrządzanie:

Rozgrzewamy piekarnik do 160 ° C. W mię-

dzy czasie ubijamy białka na sztywno, dosy-

pujemy mąkę, cynamon, sodę oczyszczoną.

Wlewamy olej i 3 żółtka. Miksujemy do połą-

czenia składników. Ogórki myjemy, obieramy

i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Odci-

skamy ogórki by pozbyć się nadmiaru wody.

Dorzucamy do miski z ciastem, wsypujemy

orzechy i mieszamy (ręcznie lub mikserem)

do połączenia składników. Tak przygotowane

ciasto wylewamy na blaszkę wysmarowaną

masłem i wysypaną bułką tartą lub wyłożo-

ną pergaminem. Tak przygotowane pieczemy

około 60 minut do tzw. Suchego patyczka.

SmacznegoOgórki zawierają sole mineralne, kwasy orga-

niczne, cukry i witaminy (C, A, B, E). Ich dobro-

czynne działanie wiąże się również z wysoką

zawartością siarki, cząsteczek śluzowych i en-

zymów. Charakteryzują się wysoką zawarto-

ścią potasu, fosforu, wapnia, sodu i magnezu.

Usprawniają trawienie i pomagają w usuwa-

niu nadmiaru wody z organizmu.

Najwięcej witamin ukrywa się w skórce, więc

gdy będziecie piec ciasto ogórkowe nie wy-

rzucajcie skórek tylko użyjcie ich do zrobienia

sobie maseczki

orzeźwienie

SKŁADNIKI

2,5 szklanki mąki pszennej

1 szklanka cukru

Soda oczyszczona – 0,5 łyżeczk

i

Cynamonu w proszku - 2 łyżeczk

i

Garść orzechów (mieszanka: mig-

dały, pistacje, orzechy nerkowca)

Olej słonecznikowy 1 szklanka

2 duże świeże ogórki (ok.

600

gram)

3 jajka

12 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 13

32 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 33

WyWiad z ...

...Romą CzaRnieCką

Co miesiąc zamieszczamy w dziale

Kreatywna Mama wywiad z kobieta-

mi (mamami), które własnoręcznie

wykonują ciekawe i użyteczne przed-

mioty dla swoich dzieci. Bywa iż staje

się to też głównym zajęciem, a produk-

cja rozpoczyna się na duża skalę. Tym

razem udało nam się porozmawiać

z Kreatywną Babcią. Pani Roma

Czarniecka, jest mamą pięciu córek

i babcią wnucząt. Jak się okazuje jeśli

ma się smykałkę w ręku, to tworzyć

można całe życie.

Lala jak ta lala

Pomysł, jak to zazwyczaj bywa, podsunę-

ło życie. Początkowo szyłam ubranka, gdy

dzieci były małe - praktyczne i przyjemne

zajęcie. A gdy z domu wyfrunęły, mogłam

energię twórczą jakoś inaczej zagospodaro-

wać. To córki zmobilizowały mnie do uak-

tywnienia się na szerszym forum niż rodzi-

na.One też zaproponowały kierunek: torebki.

Potem: lalki.

Zainteresowało mnie to. Świat wokół dziec-

ka jest obecnie tak agresywnie kolorowy,

błyszczący, polukrowany, atakujący niemal

wszystkie zmysły. Nie wiem jak te maluchy

w tym się czują, jaki to skutek w odbiorze

świata będzie miało w przyszłości.

Myślę, że należy otoczenie dziecka „wyci-

szyć” i uczyć doceniać różnorodność.

A szmaciane lale takie są: miękkie, przyjem-

ne, bardziej naturalne. Ale też z charakte-

rem. Metodą prób i błędów wypracowałam

swój autorski typ lalki. To są moje "romy" :)

Styl i stylizacje

Osobiście ciągnie mnie do stylizacji histo-

rycznych, literackich itp. (stąd np. moje kra-

snale i krasnalinki). Ale presja moich dziew-

czyn jest na tyle duża, że większość stylizacji

jest podpatrywana wprost na ulicy i w ma-

gazynach mody. To one czuwają nad osta-

tecznym kształtem ubiorów, bo jak mówią:

mój gust jest nazbyt staroświecki :)

Inspiracje

Kolejność powstawania lalki jest następują-

ca: malowanie buzi, szycie całego „ciałka”,

wykonanie ubrania, wykonanie fryzury.

Buźki pozornie są podobne, ale jak się bliżej

przyjrzeć, można niejako przypisać im ja-

kiś charakter, zauważyć emocje. To narzuca

sposób ubrania takiej osóbki, kolorystykę.

Generalnie – lala ma być modna. Nie może

być „nijaka”. JAk mówi moja najmłodsza -

to ma być ubiór a nie przyodziewek :)

I tak w toku burzliwych dyskusji wykluwa

się konkretny projekt.

Detale

Twarzyczki są dziełem mojej najstarszej

dziewczyny (graficzki). Wszystko, co wyko-

nane igłą to moje dzieło. Fryzury często wy-

konuje czwarta córa. Projekty, dobór tkanin

32 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 33

28 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 29

Kolory

Pokój dziecięcy jest wspaniałym miejscem do zabawy kolorem.

Mali mieszkańcy uwielbiają mieć jasne, śmiałe i niezwykle bar-

wne pokoje, które odzwierciedlają żywotność ich charakteru.

Zbyt odważne podejście do tematu może być błędem, ale wys-

tarczy kombinację śmiałych kolorów połączyć z subtelnymi ak-

centami, tak by dziecko mogło relaksować się i spać spokojnie,

a po przebudzeniu naładować się pozytywną energią. Warto też

mieć na uwadze neutralne odcienie, biele, czernie, ponieważ

mogą dać inny od spodziewanego efekt, po przekroczeniu

progu dziecięcej sypialni.

Kluczem do znalezienia odpowiednich kolorów dla tego

pomieszczenia, będzie osobowość dziecka. To ona podpowie

nam jak wyłowić z morza farb te odpowiednie, które stworzą

indywidualna przestrzeń. Nie bez znaczenia pozostaje też

zdanie samego lokatora, o ile potrafi je wyrazić. W końcu ma

być to jego królestwo.Wybór kilku różnych kolorów, które idą ze sobą w parze (lub

potencjalnie zupełnie do siebie nie pasują) jest świetnym

pomysłem. Ich zrównoważenie i zestawienie początkowo może

sprawiać trudności, ale będzie też zabawą i okazją do rodzinnej

burzy mózgów.Wybrać można jeden kolor wiodący, który uzupełnimy do-

datkowymi, lub w równym stopniu zabarwić pokój kilkoma

kolorami. Pamiętajmy, że płaszczyzn koloru jest sporo – ściany,

dekoracje okna, dywany, meble i cała masa dodatków. Nie bez

znaczenia pozostaje także główny element takiego pokoju –

zabawki.Róż jest jednym z najczęściej wybieranych kolorów do pokoju

dziewczęcego. Ta decyzja może wydawać się zbyt oczywista,

chyba, że pobawimy się odcieniami lub zestawimy róż z innym,

28 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 29

02 Nasze Szkraby

Pokój małego piłkarza

42 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 43

42 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 43

Dzieci w pierwszych miesiącach swojego życia zużywają mniej

więcej 6 – 8 pieluszek dziennie, co daje około 60 pieluch ty-

godniowo. Noworodki biją wszelkie rekordy, bo przez pierwsze

6 tygodni potrafią siusiać ponad 24 razy na dobę! Z kolei

niemowlęta moczą się między jednym, a drugim karmieniem,

czyli, co jakieś 3 godziny. Dwulatka, tuż przed przesiadką na

nocniczek przewijamy jakieś 3 do 4 razy na dzień. No to tyle,

jeśli chodzi o liczby, no chyba, że chcecie przeliczyć ile ten

„interes” kosztuje…?

NocnikKiedy jest najwłaściwszy czas na pożegnanie z pieluchą?

Każde dziecko jest inne i w odpowiednim

dla siebie tempie pokonuje kolejne wyzwania.

Do mniej więcej połowy drugiego roku życia dzieci

nie wiedzą nawet, że siusiają. My rodzice jesteśmy tak do tych

czynności przyzwyczajeni, a przy okazji zaabsorbowani codziennością

oraz postępami naszego malucha, że zapominamy wytłumaczyć dziecku, co

dokładnie wówczas się dzieje i dlaczego. Nie ma sensu „uczyć” dziecka zanim

42 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 43

Jak rozbudzić zainteresowaniadziecka - nauka języka

Bajki w języku migowym

Kochaj swoje dziecko rozsądną,ale i wymagającą miłością

Oczami maluszka

Ciekawostki i nowościDzieciaki kontra zwierzaki

Krótka myśl o ciążyi zwolnieniu lekarskim

Logopedia. O oddychaniu słów kilka

Jak spakować dziecko?BliźniakiEKO - Lato z komaramiAkademia ruchuEtap III 2 - 3 lata

72

66

74

68

8284

64

78

102114118120

Nasze Szkraby 9

Z serii pierwszy rok życia ...

Gratulacje! Jesteście już rodzicami. Niestety dzieci nie przychodzą na świat z  instrukcją obsługi. Wiemy, że będziecie mieli 

wiele pytań i wątpliwości przez pierwszy rok życia swojego dziecka, gdyż jest to czas, w którym dziecko rozwija się najszyb-

ciej. Jesteśmy tu by Wam pomóc! Powiemy Wam jak zmienia się dziecko w poszczególnych etapach swojego życia, tydzień po 

tygodniu, miesiąc po miesiącu.

fot.: Karolina Kobus

8 Nasze Szkraby

ogórkoweLato zbliża się wielkimi krokami, a co za tym idzie stragany aż ugina-

ją się pod świeżymi warzywami, które kuszą swoim zapachem i żywym

kolorem. Ciężko oprzeć się pięknym zielonym ogórkom. Jednak ogórek

w postaci mizerii, czy też kilku plasterków na kanapce może szybko się

znudzić. Co wtedy zrobić z nadmiarem ogórków? Upiec je, w pysznym

słodkim cieście.

Marta Gierszewska

Przyrządzanie:

Rozgrzewamy piekarnik do 160 ° C. W mię-

dzy czasie ubijamy białka na sztywno, dosy-

pujemy mąkę, cynamon, sodę oczyszczoną.

Wlewamy olej i 3 żółtka. Miksujemy do połą-

czenia składników. Ogórki myjemy, obieramy

i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Odci-

skamy ogórki by pozbyć się nadmiaru wody.

Dorzucamy do miski z ciastem, wsypujemy

orzechy i mieszamy (ręcznie lub mikserem)

do połączenia składników. Tak przygotowane

ciasto wylewamy na blaszkę wysmarowaną

masłem i wysypaną bułką tartą lub wyłożo-

ną pergaminem. Tak przygotowane pieczemy

około 60 minut do tzw. Suchego patyczka.

SmacznegoOgórki zawierają sole mineralne, kwasy orga-

niczne, cukry i witaminy (C, A, B, E). Ich dobro-

czynne działanie wiąże się również z wysoką

zawartością siarki, cząsteczek śluzowych i en-

zymów. Charakteryzują się wysoką zawarto-

ścią potasu, fosforu, wapnia, sodu i magnezu.

Usprawniają trawienie i pomagają w usuwa-

niu nadmiaru wody z organizmu.

Najwięcej witamin ukrywa się w skórce, więc

gdy będziecie piec ciasto ogórkowe nie wy-

rzucajcie skórek tylko użyjcie ich do zrobienia

sobie maseczki

orzeźwienie

SKŁADNIKI

2,5 szklanki mąki pszennej

1 szklanka cukru

Soda oczyszczona – 0,5 łyżeczk

i

Cynamonu w proszku - 2 łyżeczk

i

Garść orzechów (mieszanka: mig-

dały, pistacje, orzechy nerkowca)

Olej słonecznikowy 1 szklanka

2 duże świeże ogórki (ok.

600

gram)

3 jajka

12 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 13

32 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 33

WyWiad z ...

...Romą CzaRnieCką

Co miesiąc zamieszczamy w dziale

Kreatywna Mama wywiad z kobieta-

mi (mamami), które własnoręcznie

wykonują ciekawe i użyteczne przed-

mioty dla swoich dzieci. Bywa iż staje

się to też głównym zajęciem, a produk-

cja rozpoczyna się na duża skalę. Tym

razem udało nam się porozmawiać

z Kreatywną Babcią. Pani Roma

Czarniecka, jest mamą pięciu córek

i babcią wnucząt. Jak się okazuje jeśli

ma się smykałkę w ręku, to tworzyć

można całe życie.

Lala jak ta lala

Pomysł, jak to zazwyczaj bywa, podsunę-

ło życie. Początkowo szyłam ubranka, gdy

dzieci były małe - praktyczne i przyjemne

zajęcie. A gdy z domu wyfrunęły, mogłam

energię twórczą jakoś inaczej zagospodaro-

wać. To córki zmobilizowały mnie do uak-

tywnienia się na szerszym forum niż rodzi-

na.One też zaproponowały kierunek: torebki.

Potem: lalki.

Zainteresowało mnie to. Świat wokół dziec-

ka jest obecnie tak agresywnie kolorowy,

błyszczący, polukrowany, atakujący niemal

wszystkie zmysły. Nie wiem jak te maluchy

w tym się czują, jaki to skutek w odbiorze

świata będzie miało w przyszłości.

Myślę, że należy otoczenie dziecka „wyci-

szyć” i uczyć doceniać różnorodność.

A szmaciane lale takie są: miękkie, przyjem-

ne, bardziej naturalne. Ale też z charakte-

rem. Metodą prób i błędów wypracowałam

swój autorski typ lalki. To są moje "romy" :)

Styl i stylizacje

Osobiście ciągnie mnie do stylizacji histo-

rycznych, literackich itp. (stąd np. moje kra-

snale i krasnalinki). Ale presja moich dziew-

czyn jest na tyle duża, że większość stylizacji

jest podpatrywana wprost na ulicy i w ma-

gazynach mody. To one czuwają nad osta-

tecznym kształtem ubiorów, bo jak mówią:

mój gust jest nazbyt staroświecki :)

Inspiracje

Kolejność powstawania lalki jest następują-

ca: malowanie buzi, szycie całego „ciałka”,

wykonanie ubrania, wykonanie fryzury.

Buźki pozornie są podobne, ale jak się bliżej

przyjrzeć, można niejako przypisać im ja-

kiś charakter, zauważyć emocje. To narzuca

sposób ubrania takiej osóbki, kolorystykę.

Generalnie – lala ma być modna. Nie może

być „nijaka”. JAk mówi moja najmłodsza -

to ma być ubiór a nie przyodziewek :)

I tak w toku burzliwych dyskusji wykluwa

się konkretny projekt.

Detale

Twarzyczki są dziełem mojej najstarszej

dziewczyny (graficzki). Wszystko, co wyko-

nane igłą to moje dzieło. Fryzury często wy-

konuje czwarta córa. Projekty, dobór tkanin

32 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 33

64 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 65

Poniższy artykuł to krótki zbiór myśli, a może raczej faktów,

stanowiących swego rodzaju „wiedzę w pigułce” o zwolnieniu

lekarskim w trakcie ciąży.

wątpliwości, należy podkreślić również to co

najistotniejsze, a mianowicie kwestię finanso-

wą. W ciąży zwolnienie lekarskie płatne jest

w 100 % wysokości wynagrodzenia które

do tej pory otrzymywała kobieta, nadmieniam

że podstawa wymiaru nie zmienia się również

przy późniejszym zasiłku macierzyńskim,

jednakże o kwestiach zasiłku macierzyńskie-

go będzie w artykułach późniejszych. By ob-

liczyć wysokość zasiłku chorobowego w ciąży

bierze się pod uwagę średnią wynagrodze-

nia z ostatnich 12

miesięcy. Zasiłek

chorobowy kobieta

w ciąży może po-

bierać przez okres

270 dni. Przez

pierwsze 33 dni

wynagrodzenie chorobowe wypłaca praco-

dawca, później zaś zasiłek chorobowy (pod

warunkiem, że pracodawca zgłasza do ubez-

pieczenia nie więcej niż 20 ubezpieczonych)

Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jeśli do

ubezpieczenia zgłoszonych jest więcej niż

20 osób, zasiłek wypłaca pracodawca. W tym

miejscu poruszyć trzeba również kwestię kon-

troli prawidłowości przebiegu określonego

zwolnienia lekarskiego. Podmiotami upraw-

nionymi do takowej kontroli jest zarówno

pracodawca – zgłaszający do ubezpieczenia

chorobowego powyżej 20 ubezpieczonych –

jak i Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Przy-

pominam, iż kontrola ta ma na celu spraw-

dzenie prawidłowości przebiegu zwolnienia

lekarskiego zgodnie z jego celem, co oznacza

między innymi sprawdzenie, czy ciężarna

pracownica nie wykonuje w czasie zwolnienia

lekarskiego innej pracy zarobkowej. Kontrola

taka może polegać na formalnym sprawdze-

niu wystawionego zwolnienia lekarskiego,

mówiąc wprost

kontroluje się

prawdziwość wy-

stawionego zwol-

nienia lekarskiego.

Myślę że nikomu

nie trzeba tłuma-

czyć, a jedynie co najwyżej przypomnieć, że

fałszowanie dokumentów w naszym kraju po-

ciąga za sobą odpowiedzialność karną. Dlate-

go Drogie Panie ze spokojem i bez zbędnych

emocji poddawajmy się ewentualnej kontroli

albowiem jest ona wyrazem pewnego rodzaju

ostrożności czy to ze strony Zakładu Ubez-

pieczeń Społecznych czy ze strony pracodaw-

cy.Aleksandra Gumna

Prawnik, mama 2,5 letniej Liwii

Krótka myśl o

ciąży i zwolnieniu

lekarskim

fot.:

ded

Maz

ay ©

Dep

ositp

hoto

s Inc

.

By obliczyć wysokość zasiłku

chorobowego w ciąży bierze się

pod uwagę średnią wynagrodze-

nia z ostatnich 12 miesięcy.

Ciąża to czas dla kobiety, czas wyjątkowy

i szczególny. Niestety często, pomimo chęci

aktywnego uczestniczenia w życiu zawodo-

wym, dla poprawy zdrowia swojego, czy też

zdrowia dziecka przyszła mama musi sko-

rzystać ze zwolnienia lekarskiego. Ta kwestia

często budzi lęk i obawy u ciężarnych kobiet,

które boją się reakcji swojego pracodawcy.

Sytuacja robi się podwójnie trudna kiedy na

zwolnienie lekarskie trzeba udać się wcześniej

niż kobieta wstępnie zakładała. O tym kiedy

kobieta winna udać się na zwolnienie lekar-

skie decyduje nikt inny jak lekarz prowadzą-

cy. To on jest osobą najlepiej zorientowaną

w stanie zdrowia zarówno matki jak i dziecka.

Często fakt przejścia na zwolnienie lekarskie

budzi u ciężarnych kobiet niepotrzebny stres.

Dzieje się tak, gdyż wokół tematu zwolnień

lekarskich w trakcie ciąży krąży w społeczeń-

stwie wiele mitów, które często nijak mają się

do rzeczywistości. Na wstępie trzeba zazna-

czyć, że nawet gdy pracownica ze względu na

stan zdrowia przebywa przez cały okres trwa-

nia ciąży na zwolnieniu lekarskim, pracodaw-

ca nie może z tego tytułu obarczyć jej nega-

tywnymi konsekwencjami jak np. rozwiązać

z tego powodu umowę o pracę bez okresu

wypowiedzenia. Dla rozwiania wszelkich

66 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 67

Bajki są jednym z nieodłącznych elementów

wpływających na szczęśliwe dzieciństwo. Po-

zwalają one wyruszyć dziecku wraz z boha-

terami w niezwykłą przygodę. W bajce świat

fantastyczny miesza się z realnym, przez co

dziecko czuje się bezpiecznie. Identyfikacja

z bohaterem pozwala dziecku na przezwycię-

żenie jego trudności, problemów i smutków.

Uczestnictwo w przygodzie ukazuje mu

świat wartości, uczy się ono rozpoznawać

i wyrażać emocje, przy czym rozwija wy-

obraźnię. Kontakt z bajką ma również zna-

czący wpływ na kształtowanie się osobowo-

ści, stosunków międzyludzkich oraz wartości

moralnych dziecka. Bajka pokazuje malu-

chowi świat w uproszczonej wersji tak, aby mógł go

zrozumieć, poznać, zgłębić. Musi mieć ona

prosty język, słownictwo zaś musi być dosto-

sowane do wieku odbiorców. Dziecko powinno mieć prawo wyboru jakie

bajki czyta. Niestety dzieci głuche mają ten

wybór ograniczony. Mają one możliwość

czytania, czy też oglądania bajek, w których

bohaterowie mówią, więc muszą się domy-

ślać sporej części przekazu. Uniemożliwia im

to pełną identyfikację z bohaterem. W Polsce nie ma niestety bajek,

w których bohaterowie mówiliby w języku

głuchych dzieci, czyli w Polskim Języku Mi-

gowym. Publikacja taka mogłaby mieć spory

wkład w rozwój czytelnictwa niesłyszących

dzieci już od najmłodszych lat, ale również

w promowaniu języka migowego wśród

słyszącego społeczeństwa. Stanowiłaby ona

pomoc dla słyszących rodziców głuchych

dzieci, którzy najczęściej nie znają języka mi-

gowego. Poprzez taką książkę głuche dziecko

miałoby styczność z językiem migowym już

od najmłodszych lat.Wychodząc naprzeciw brakującemu ele-

mentowi w polskiej literaturze mam zamiar

stworzyć bajkę w języku migowym w formie

książki dla dzieci, gdzie bohaterowie posłu-

giwaliby się językiem migowym oraz anima-

cję na płycie CD (bajka w całości migana),

która byłaby jej uzupełnieniem. Dlatego też

startuję w III edycji Stypendium z Wyboru

(jest to konkurs, w którym internauci wy-

bierają laureatów). Aplikuję o kwotę 5.000 zł

na pokrycie kosztów stworzenia i wydania

opisanej wyżej pozycji.

Żaneta Bartoszek (studentka pedagogiki na UŚ i DSW, funk-

cjonująca w świecie osób słyszących

i w świecie ciszy)

Bajka w językumigowym - na przeciw Głuchym dzieciom

Zwracam się do Państwa z prośbą

o pomoc i zagłosowanie na mój projekt.

Głosować można do 1 lipca br. na stronie:

http://stypendiumzwyboru.absolvent.pl/

uczestnicy/ksiazka-dla-dzieci-w-jezyku-mi-

gowym-899Nie jest mi obojętny los i rozwój dzieci.

Chcę, aby nasze polskie głuche i słabosły-

szące dzieci były szczęśliwe i miały bajki

w swoim ojczystym języku.

66 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 67

do morza i oceanu

Od wanienki

W poprzednim artykule poznaliśmy wcześniejsze

etapy możliwości ruchowych dzieci w wodzie.

Kolejne dotyczą starszych dzieci, które potrafią

wykonywać już bardziej złożone i świadome czynności

ruchowe.Etap III i jego założenia dotyczy

dzieci w wieku 2 - 3 lata, gdzie:

• wprowadzamy więcej ćwiczeń na opano-

wanie prawidłowej pracy nóg malucha

• uczymy dziecko wytrwałości by mogło

samodzielnie przepłynąć odcinek 10-15

metrów• bawimy się w wyciąganie przedmiotów

z głębokości około 0,3 metra• gramy w różne zabawy grupowe organi-

zujemy mini zawody dla najmłodszych

w grupach Dwu- trzy latek jeśli został oswojony z wodą

czuje się w niej zazwyczaj całkiem swobod-

nie. Nie boi się chlapania, potrafi położyć się

na wodzie na plecach i na brzuchu. A po-

nieważ z maluchem w tym wieku można się

porozumieć należy ustalić pewne wspólne

zasady. Przed wejściem do wody powinni-

śmy wytłumaczyć dziecku, co mu wolno

a czego nie może robić. Wprowadzamy

również komendy start i stop, które wyko-

rzystujemy podczas wspólnych bezpiecznych

zabaw. Nie należy niczego forsować. Maluch

ma wykonywać ćwiczenia w zakresie swoich

możliwości i ma to być dla niego frajda.

Rzecz najważniejsza w oswajaniu z wodą

to przełamanie obaw przed zamoczeniem

głowy i twarzy. U dzieci młodszych i mniej

świadomych proces ten zachodzi bardziej

pod kontrolą rodzica- to rodzic najczęściej

zanurza dziecko. Starsze maluchy wykonują

to zadanie same ale część dzieci tego nie lubi

i mogą mieć problem z przełamaniem się

przed kontrolowanym zanurzeniem głowy

do wody. W takim przypadku pomocna

może okazać zamiana ćwiczeń na dowolną,

swobodną zabawę w wodzie podczas której

malce spontanicznie zamaczają i zanurzają

głowę. Dobrze wykonany nieświadomy nu-

rek, powinien być zauważony i pochwalony

przez rodzica. Maluchy, które nauczyły się nurkować mu-

siały wcześniej nauczyć się świadomie oddy-

chać.

Jednym z ćwiczeń aktywnego wydechu może

być nauka malucha wydychania powietrza

na komendę /start/. Z czasem wprowadźmy

urozmaicenie, zamieniamy ćwiczenie w za-

bawę, uczymy malucha wydychać powietrze

na różnej głębokości (coraz bliżej dna), wy-

dmuchiwanie różnej ilości powietrza, wresz-

cie mówienie i śpiewanie podczas wydechu

do wody. Kolejny IV etap nauki pływania dotyczy

dzieci jeszcze starszych czyli 3,5 - 4,5 roku. Umiejętności jakie staramy się osią-

gnąć z maluchami to:• nauka pływania na grzbiecie• nurkowanie i samodzielne przepłynięcie

15-25 metrów

• pływanie strzałką pod wodą• doskonalenie techniki pracy nóg

• skoki do wody z nurkowaniem

• zabawy i gry z wykorzystaniem współ-

działania dzieci w grupach• mini zawody pływackie w grupach

• konkursyNa tym etapie dołączamy również wiele

zabaw ogólno-rozwijających i stymulujących.

Możemy podczas lekcji w wodzie wprowa-

dzać naukę języków przez dzieci czy kolo-

rów, nazw zwierząt, kontynentów czy śpie-

wania piosenek. Na każdym etapie nauki obowiązuje podsta-

wowa zasada - nie szczędzić dziecku po-

chwał. Należy zawsze nagradzać dziecko, chwaląc

jego osiągnięcia słownie, czy dając ogromne

buziaki. Jeśli jednak widzisz, że malec się stara a na-

dal mu coś nie wychodzi, doceń jego wysiłki.

tekst: Magdalena Dąbrowska- fizjoterapeuta,

instruktor pływania, autor książki

“Mały pływak, kształtowanie prawidłowych

postaw od pierwszych chwil życia”

www.akademiaruchu.eufot.: Wojciech Surdziel www.wosu.pl

120 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 121

74 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 75

ale i wymagającą miłością

Kochaj swoje dziecko rozsądną,

Czy znasz dwie twarze swojego dziecka? Pokorne w domu, ro-

gate w przedszkolu? A może jest zupełnie

na odwrót? Zasady panujące w przedsz-

kolu nie są akcep-towane i na pewno nie są przestrzegane

w domu. A szkoda, bo wychowanie jest

dużo łatwiejsze, gdy współpracują ze sobą

obie strony.

fot.: Oskar Szymczyk

28 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 29

Kolory

Pokój dziecięcy jest wspaniałym miejscem do zabawy kolorem.

Mali mieszkańcy uwielbiają mieć jasne, śmiałe i niezwykle bar-

wne pokoje, które odzwierciedlają żywotność ich charakteru.

Zbyt odważne podejście do tematu może być błędem, ale wys-

tarczy kombinację śmiałych kolorów połączyć z subtelnymi ak-

centami, tak by dziecko mogło relaksować się i spać spokojnie,

a po przebudzeniu naładować się pozytywną energią. Warto też

mieć na uwadze neutralne odcienie, biele, czernie, ponieważ

mogą dać inny od spodziewanego efekt, po przekroczeniu

progu dziecięcej sypialni.

Kluczem do znalezienia odpowiednich kolorów dla tego

pomieszczenia, będzie osobowość dziecka. To ona podpowie

nam jak wyłowić z morza farb te odpowiednie, które stworzą

indywidualna przestrzeń. Nie bez znaczenia pozostaje też

zdanie samego lokatora, o ile potrafi je wyrazić. W końcu ma

być to jego królestwo.Wybór kilku różnych kolorów, które idą ze sobą w parze (lub

potencjalnie zupełnie do siebie nie pasują) jest świetnym

pomysłem. Ich zrównoważenie i zestawienie początkowo może

sprawiać trudności, ale będzie też zabawą i okazją do rodzinnej

burzy mózgów.Wybrać można jeden kolor wiodący, który uzupełnimy do-

datkowymi, lub w równym stopniu zabarwić pokój kilkoma

kolorami. Pamiętajmy, że płaszczyzn koloru jest sporo – ściany,

dekoracje okna, dywany, meble i cała masa dodatków. Nie bez

znaczenia pozostaje także główny element takiego pokoju –

zabawki.Róż jest jednym z najczęściej wybieranych kolorów do pokoju

dziewczęcego. Ta decyzja może wydawać się zbyt oczywista,

chyba, że pobawimy się odcieniami lub zestawimy róż z innym,

28 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 29

Skóra dziecka jest zdecydowanie bardziej wrażliwa

na drażniące substancje niż skóra dorosłej osoby.

Skóra chroni organizm przed szkodliwymi czyn-

nikami zewnętrznymi, bierze udział w oddychaniu,

regulacji temperatury, gospodarce wodnej, wydala-

niu, ogólnych procesach obronnych, a jako jeden z

najważniejszych narządów zmysłu dostarcza infor-

macji o otaczającym środowisku.

Skóra Twojego dziecka po narodzeniu jest

wyjątkowo delikatna i nie nabyła jeszcze

wszystkich cech i funkcji skóry dorosłego

człowieka. Skóra dziecka jest jeszcze niedoj-

rzałym organem, który potrzebuje dwa do

trzech lat do osiągnięcia pełnej funkcjonal-

ności. Dlatego bardzo ważna jest ochrona

jego skóry przed wszystkimi czynnikami

zewnętrznymi, na które jest narażone Nasze

dziecko.

Czym dokładnie różni się skóra

dziecka od skóry dorosłego człowie-

ka?U dziecka warstwa hydrolipidowa (znajdu-

jąca się na skórze) prawie nie istnieje, a co

za tym idzie, nie jest skuteczna. Nie może

chronić naskórka przed wysuszeniem i od-

wodnieniem. Skóra malucha jest więc dużo

bardziej wrażliwa na czynniki środowiskowe

mogące ją podrażnić. pH skóry dziecka (a w

szczególności noworodka) jest wyższe od pH

dorosłego człowieka to znaczy, że jest bli-

skie neutralnego. Z czasem ewoluuje do pH

skóry dojrzałej, które jest bardziej kwasowe.

W konsekwencji, skóra szkraba jest bardziej

wrażliwa na infekcje i podrażnienia. Komór-

ki warstwy rogowej tzw. korneocyty, czyli

martwe komórki naskórka są mniej spojone,

co zwiększa przenikalność czynników ze-

wnętrznych i zakaźnych. Funkcja bariery jest

ograniczona dlatego ryzyko penetracji skóry

przez czynniki zewnętrzne jest zwiększone.

U małego dziecka powierzchnia skóry jest

proporcjonalnie 3 razy większa niż u do-

rosłego człowieka. W ten sposób, produkt,

który przenika przez skórę w organizmie

małego człowieka będzie miał 3 razy wyż-

szą koncentrację niż u dorosłego, co z kolei

zwiększa ryzyko toksyczności.

Należy pamiętać że jest wrażliwa

i wymaga stosowania specjalnych

hipoalergicznych preparatów, które

nie podrażniają skóry.

Pierwszą barierą przeciwsłoneczną

dla dziecka powinno być ubranie.

Do kąpieli noworodków stosuj bez-

zapachowe mydełko, delikatne,

niealergizujące, z lekko kwaśnym

odczynem (pH - 5,5) taki jak skóra

dziecka.

Wiatr i zimno

Wiatr w połączeniu z niską i wysoką tem-

peraturą wpływa na skórę niekorzystnie:

potęguje rumień, pękanie naczynek, od-

wodnienie skóry; poza tym jest nośnikiem

zanieczyszczeń, pyłków – potencjalnych

alergenów. Niestety, skórę twarzy przed

zimnem i wiatrem osłonić trudno, dlatego

nieodzowne będą kosmetyki, które utworzą

warstwę ochronną, utrudniającą przenikanie

zimna. Najlepiej sprawdzą się w tej roli tłuste

i półtłuste kremy. Pamiętajmy więc aby za

każdym razem wychodząc z domu nałożyć

na odkrytą skórę dziecka odpowiednią ilość

kramu ochronnego.

S.O.Sdla Skóry

malucha

46 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 47

fot.: Radosław Kobus fot.:

Rad

osła

w K

obus

Nasze Szkraby 03

78 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 79LogopedIASzkraby u Logopedy

O oddychaniu

słów kilka

Oddychanie jest naturalną czynnością

fizjologiczną, o której nie myślimy podczas jej

wykonywania. Jest ono jednak bardzo ważna

i stanowi ogromne znaczenie w prawidłowym

rozwoju mowy dziecka.

Czynność mówienia jest ściśle związana z oddy-

chaniem. Powietrze wydalane z płuc zużywane

jest podczas mówienia, przekształcone w krtani

i w nasadzie na dźwięki mowy. Oddychanie

składa się z dwóch faz – wdechu i wydechu. Pod-

czas mówienia zużywane jest powietrze wydy-

chane.

Wdech – klatka piersiowa wydłuża się i rozsze-

rza, przepona się obniża, żebra unoszą. Zwiększa

się pojemność klatki piersiowej, więc zmniejsza

się ciśnienie powietrza, co powoduje pobranie

powietrza z zewnątrz.

Wydech – przepona unosi się, żebra opadają.

Pojemność klatki piersiowej zmniejsza się,

powietrze w niej zawarte zostaje na zewnątrz

wypchnięte.

Lato z komarami

Co roku zastanawiamy się za-

pewne, co tym razem zrobić,

jakich środków użyć, aby

szala zwycięstwa w walce

z komarami przechyliła się na

naszą korzyść. Krótkie przed-

stawienie stosowanych metod

nie zaszkodzi, jak również nie

zaszkodzi objaśnienie: jakie

działania mogą mieć nieko-

rzystny wpływ na nasze zdro-

wie i jaką alternatywę możemy

zaproponować.

Rynek oferuje nam szeroką gamę chemi-

cznych produktów, a my zazwyczaj nie zasta-

nawiamy się nad tym, czy dany środek może

nam zaszkodzić. Skupiamy się natomiast na

jego jak największej skuteczności, żeby póź-

niej na zdjęciach z wakacji zwracać uwagę

wyłącznie na uśmiechy i piękną opaleniznę,

a nie na czerwone kropki, przy których natu-

ralnym odruchem jest podrapanie się

w miejscu dawnego ukąszenia.

Oferowane są nam zatem środki bezpo-

średnio aplikowane na skórę, jak:

Maści, kremy, spraye, które musimy dokład-

nie rozprowadzić po odkrytych miejscach

(sprayem można dodatkowo spryskać ubra-

nie). Niedogodnościami przy używaniu tych

specyfików jest ich punktowe stosowanie,

a na pewno wielu z nas przekonało się, że

samo okrycie wierzchnie nie jest wystarcza-

jącą ochroną przed tymi małymi owadami.

Ponadto, nie zaleca się używania takich

preparatów w bliskiej okolicy twarzy oraz

– co się tyczy wszelkich środków owadobój-

czych – wymagane jest ścisłe przestrzeganie

higieny: mycie rąk po każdym bezpośrednim

kontakcie.

Kolejna grupa repelentów, to środki

niebezpośrednie:

Stosowane w pomieszczeniach zamknię-

tych, lub w przestrzeni na zewnątrz. W wielu

sklepach natknąć się możemy na odstrasza-

cze, wykorzystujące fale ultradźwiękowe, na

„łapacze komarów”, czy lampy owadobój-

cze, które wabią światłem, a potem niszczą

owady ładunkiem elektrycznym. Spotkamy

się również z podłączanymi do prądu roz-

pylaczami, płytkami na komary, które przez

parowanie, lub gazowe uwalnianie substan-

cji, rozprzestrzeniają środek

w określonej przestrzeni, czy silnie zapacho-

wymi świeczkami.

Prezentacja powyższych produktów, szcze-

gólnie tych z drugiej grupy, może nas trochę

przerazić. Tym bardziej, jeśli uświadomimy

sobie jakie środki chemiczne są tam wyko-

rzystywane, a tym samym – co wdychamy,

przebywając codziennie w takiej chmurze

oparów. Nie mówiąc już o zagrożeniu, jakie

może stwarzać nam i naszym dzieciom sam

produkt podłączony do prądu, jaskrawo

święcący, czy stosujący ultradźwięki. Co do

środków chemicznych, warto wiedzieć, że

jednym ze szkodliwych składników wspo-

mnianych wcześniej preparatów jest DEET

(N,N-dietylo-m-toluamid), substancja sto-

sowana jako wysokiej skuteczności środek

owadobójczy. Wykorzystywano ją już

w czasie II wojny światowej, w trakcie walk

armii USA w wilgotnych lasach równi-

kowych. Dłuższy kontakt z tą substancją

wywoływał silne bóle głowy, podrażnienia

skóry i błon śluzowych.

Siatka na komary w oknie jest jednym

z lepszych pomysłów, aczkolwiek nie spraw-

dza się we wszystkich warunkach (nie

mówiąc o oczywistym braku możliwości

ochrony w przestrzeni otwartej, zewnętrznej,

ale bardziej o trudnościach z oddzieleniem

siatką przechodnich drzwi np. balkonowych,

czy okien dachowych). Jednakże doszukać

możemy się jeszcze łatwiejszego sposobu

na walkę z tymi owadami – używając, coraz

częściej oferowanych na rynku, naturalnych

plastrów na komary. Po pierwsze – mogą być

one przyklejane na ubraniach (u dorosłych

np. na nogawce, rękawie, kołnierzu),

a u dzieci (szczególnie u niemowląt leżących)

wystarczającą ochroną będzie umieszczenie

ich na ramie łóżeczka. Po drugie – można

je stosować nawet u noworodków, gdyż wy-

produkowane są z naturalnych składników

(np. olejek eukaliptusowy i z trawy cytryno-

wej skutecznie odstraszy owady). Co wię-

cej, plastry takie nie zawierają szkodliwych

substancji chemicznych typu DEET i innych

środków owadobójczych.

Z całkiem domowych sposobów:

Można wypróbować nacieranie skóry olej-

kiem waniliowym, octem, czosnkiem, czy

cebulą. Intensywne zapachy odstraszą koma-

ry, jednak także i my możemy mieć problem

z akceptacją niektórych z nich. Jeżeli nato-

miast spędzamy dużo czasu na swojej dział-

ce, czy w ogródku, może warto pomyśleć

o zasadzeniu roślin, których woń także prze-

goni owady, jak np.: roślina pnąca Plectran-

thus (zwana komarzycą), Kocimiętka, czy

nawet mirt i bazylia.

Może się zdarzyć, że zostaniemy przez ko-

mary zaatakowani z zaskoczenia, bez wcze-

śniejszej ochrony. Przede wszystkim, nie

możemy drapać zaczerwienienia! Natomiast

aby zmniejszyć nieprzyjemne pieczenie,

również najlepszym wyjściem byłoby zasto-

sowanie naturalnych składników, jak: plastry

surowego ziemniaka, cebula, spirytus, ocet,

olejek eukaliptusowy, czy też sok z cytryny.

Jeśli to nie wystarczy, w sklepach na pewno

znajdziemy m.in. naturalne sztyfty łagodzące

ukąszenia.

Wakacje mogą być przyjemne, ale żeby były

takie w stu procentach do samego końca,

warto wcześniej pomyśleć o ochronie przed

komarami. I co ważne: jeśli chcemy unik-

nąć problemów z układem oddechowym,

układem nerwowym (badania wskazują na

szkodliwe działanie DEET), czy ze zmianami

skórnymi, zaopatrzmy się w produkty natu-

ralne, bezpieczne również dla małych dzieci

i dla osób o wrażliwej skórze, lub – spróbuj-

my wygrać letnią walkę domowymi, wypró-

bowanymi przez lata sposobami: z siatką na

okna, i skórą natartą intensywnie pachnący-

mi produktami.

Beata Pasierbek

118 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 119102 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 103

Jak

spakowac

dziecko?

-

Wakacje zbliżają się wielkimi krokami,

a co za tym idzie zbliżają się również

wyjazdy w plener, do rodziny, na kolo-

nie, czy też za granicę. Zapewne naj-

mniej przyjemną czynnością wakacyjną

jaką musicie wykonać jest pakowanie.

Musicie spakować siebie i swoją rodzinę

na każdą ewentualność, w końcu pogo-

da bywa kapryśna. Więc prócz tony ciu-

chów, ręczników, butów, kosmetyków

i profilaktycznie, lekarstw i opatrun-

ków musicie spakować rzeczy waszego

szkraba.

O ile w pierwszych latach

życia naszego brzdąca, cały

ciężar pakowania będzie

spoczywał na naszych bar-

kach, o tyle warto już od

najmłodszych lat przyzwy-

czajać dziecko do odpo-

wiedniego przygotowania

się do wyjazdu. Dzięki temu

maluch szybko nauczy się

samodzielności, myślenia –

często twórczo-przestrzenne-

go, samodyscypliny i pewnie

jeszcze wielu innych rzeczy.

Trudno wymagać by dziecko

samo wybrało jakie ubranka

ma spakować, ile ich za-

brać. Maluch nie przewidzi,

że mimo pięknego słońca

za oknem, do walizki trze-

ba włożyć również ciepłe

ubrania. Nie przewidzi, że w

nocy zwłaszcza gdy jedziemy

pod namiot, może zrobić się

chłodno, a po dwóch sło-

necznych dniach, pogoda

się załamie i spadnie deszcz.

Często, nawet my, dorośli,

nie potrafimy się pakować

„z głową”, więc tym bardziej

nie możemy tego wymagać

od dziecka. Jednak na pewno

gdy twoja pociecha będzie

uczestniczyła w pakowaniu

czegoś się nauczy, np. jak po-

radzić sobie z ograniczonym

miejscem w walizkach.

W końcu do torby nie zmie-

ści się szafa pełna ubrań

i zabawek. Już ustaliliśmy, że

maluch sam nie spakuje od-

powiednich ciuchów, a więc

w czym ma nam pomóc?

Możemy np. pozwolić mu

spakować do osobnej torby

zabawki jakie chce zabrać ze

sobą. Ograniczone miejsce

pozwoli mu nauczyć się or-

ganizacji, a co najważniejsze

wyboru. Jeśli wprowadzimy

jasne zasady – „możesz za-

brać tyle zabawek ile zmieści

się w walizce” dziecko będzie

fot.:

Krz

yszt

of M

aria

Slo

win

ski

54 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 55

Byłam już 6 dni po terminie… Amelia, leniu-

szek nie pchała się na świat. Za namową kole-

żanki, by pomóc malutkiej i nieco ją popędzić,

wybraliśmy się tego dnia z Mariuszem na spa-

cer i wspólnie zrobiliśmy kilka przysiadów.Wieczór upłynął nam na relaksie przed telewizorem. Jak co ty-

dzień obejrzałam KSD oraz Kubę Wojewódzkiego, potem prysznic

i hop do łóżeczka z myślą o jutrzejszym badaniu KTG. Oczywiście

żadnych objawów zbliżającego się porodu nie było… Zaczęliśmy

się już oswajać z koniecznością dłuższego oczekiwania na naszą

księżniczkę :)

Obudził mnie dziwny ból brzucha… inny niż odczuwane dotych-

czas… usiadłam na łóżku… ból chwilę potrwał po czym minął,

więc położyłam się ponownie. Mariusz przebudził się i cały dziki

spytał „to już?” Zbagatelizowałam ten ból i zasnęłam.

Po chwili powtórka… ten sam ból, nawet mocniejszy, tym razem

wiedziałam, że chyba się zaczyna :)

Skurcze były nieregularne i krótkie ok. 20-30 sekund i pojawiała

się co 10-15 minut… choć muszę przyznać, że były silne. Cały czas

pamiętałam o oddychaniu przeponą…nauka technik relaksacyj-

nych ze Szkoły Rodzenia nie poszła w las :)Skurcze się nasilały były częstsze i bardziej bolesne… Mariusz już

od 3 rano namawiał mnie aby jechać do szpitala, jednak ja twardo

twierdziłam, że po co tak wcześnie, przecież to mój pierwszy po-

ród, więc pewnie będę rodzić kilkanaście godzin… jakże się myli-

łam… teraz to wiem :)

Już czas…krótka relacja z porodu

19.05.2010

04:00

03:11

fot.:

Ann

a Ve

lichk

ovsk

y ©

Dep

ositp

hoto

s Inc

.

68 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 69

Oczami maluszka

Świat widziany oczami noworodka i niemowlęcia

nie zachwyciłby nas: to zamazany obraz, podzielony na jasne

i ciemne plamy. Bez wyraźnych barw, kształtów, faktur.

Takie spojrzenie jest mechanizmem obron-

nym. Dzidziuś, spędziwszy 9 miesięcy w

brzuchu mamy w całkowitych ciemnościach,

nie wytrzymałby ilości bodźców, jakie na co

dzień oferuje człowiekowi zmysł wzroku.

Dziecko uczy się więc widzieć powoli i sto-

pniowo.

Najpierw przestrzeń jego świata jest bardzo

ograniczona. Noworodek najlepiej widzi

z odległości 25-30 cm. Od początku reaguje

na światło i nie lubi, gdy jest za ostre. Nie

dostrzega ruchu, rozróżnia jedynie kon-

trasty, głównie czarny-biały. Jest to widzenie

płaskie, jednowymiarowe.

Dziecko nie porusza jeszcze powiekami.

Mięśnie za to odpowiedzialne, muszą się

dopiero wykształcić, wyćwiczyć.

Rozwój widzenia miesiąc po miesiącu

W pierwszych tygodniach życia maluch

widzi jedynie światło, po około miesiącu za-

czyna z zainteresowaniem reagować na silne

kontrasty typu biel-czerń. Kontury jednak

są zatarte. W drugim miesiącu potrafi dłużej

zatrzymać wzrok na jednej „plamie” (np.

okno czy ściana). Zaczyna zauważać ruch,

zwłaszcza powolny. W trzecim miesiącu

utrzymuje wzrok na obiekcie (zabawce, zna-

jomej twarzy). Poprawia się ostrość widze-

nia, dziecko wodzi wzrokiem za przedmio-

tem, co daje możliwości wspólnej zabawy

i stymulacji narządu wzroku. Miesiąc później

maluch widzi lepiej kolory. Nadal interesuje

go przede wszystkim kontrast czarno-biały,

ale ciekawi go też czerwono-żółty. Zauważa

wyraźne kształty, duże wzory. Od 5. m-ca

stopniowo kształtuje się trójwymiarowość

widzenia. Niemowlę sięga po zabawki przy

łóżeczku. Mając 6 miesięcy, patrzy

w wybranym kierunku i dostrzega ruch

w przestrzeni. Chętnie więc zrzuca przed-

mioty, by obserwować spadanie.

Zadaniem rodziców jest obserwowanie, czy

cały proces przebiega prawidłowo

i nie wymaga pomocy specjalisty. Warto

też rozsądnie stymulować rozwój widzenia

(co wzmocni też kontakt emocjonalny).

Nie przegapmy tego. Po 1. roku życia,

gdy dziecko zacznie chodzić, prawidłowo

rozwinięty wzrok pozwoli mu lepiej rozwijać

się motorycznie.

Jak stymulować oczy malucha?

Ważne jest, by w pierwszych dniach życia

dziecka, światło w otoczeniu było przyciem-

nione, łagodne. Twarz mamy, nachylona

nad łóżeczkiem, może być najciekawszą

„zabawką”. W tym przypadku wyrazisty

makijaż to nie próżność, ale sposób na lepsze

zaznaczenie konturów. Wskazane są zabawy

światłem (zapalanie, gaszenie). Niech nad

łóżeczkiem poruszają się, byle nie za szybko,

karuzele i sznurki z grzechotkami. Zarówno

świetną zabawę, jak i korzyści rozwojowe

zapewni maluszkowi przesuwanie przedmio-

tów przed jego oczami; może to być kształt

wycięty z kartonu czy folii aluminiowej.

Układ wzrokowy jest najbardziej skom-

plikowanym z układów sensorycznych.

Prawidłowe widzenie to dynamiczny proces,

umiejętność, którą trzeba nabyć, niezależnie

od predyspozycji genetycznych. Warto

wesprzeć dziecko w nauce patrzenia.

Unikalny produkt „Oczami malusz-

ka” Na polskim rynku pojawiła się se-

ria książeczek „Oczami maluszka”,

wspomagających prawidłowy rozwój oraz

zdolności kojarzenia u najmłodszych dzieci.

Czarno-białe ilustracje, zaprojektowano i do-

brano tak, by zarówno stymulowały wzrok,

ale też zainteresowały malucha.

Dzięki książeczkom rodzic wprowadza

malucha w nawyk czytania od najmłodszych

lat. Dają one opiekunom sposobność do

opowiadania dziecku o otaczającym świecie,

wzmacniają wzajemne więzi. To wspaniała

propozycja dla świeżo upieczonych rodzi-

ców, którzy chcieliby dać maleństwu dziecku

wszystko, co najlepsze. Coś więcej niż za-

bawka.

tekst: Dorota Próchniewicz

Konsultacja merytoryczna:

dr n. med. Bożena Kociszewska-Najman

Ordynator Oddziału Neonatologii I Katedry

i Kliniki Położnictwa i Ginekologii Warszaw-

skiego Uniwersytetu Medycznego

84 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 85

Dzieciakikontrazwierzaki

Żyjecie we dwoje? A nie!

Przepraszam, we troje. Ona,

On i wasz kochany pies. Po-ranne i wieczorne spacery,

weekendy w lesie, zabawy

w domu, spanie na kanapie…

brzmi znajomo? Idealne psie

życie. Aż tu nagle, pewne-go dnia Ona oznajmia jemu,

że jest w ciąży. Radość, eu-foria, podekscytowanie,

a zaraz potem multum py-tań i wątpliwości. Czy damy

radę finansowo, jak to bę-dzie jak pojawi się maluch.

Po chwili, po przegadaniu

sprawy znów wraca radość

i ekscytacja.

Blizniaki-

Karmienie dziecka to temat,

który przewija się we wszyst-

kich gazetach, poradnikach,

programach TV. Odkąd

zaszłam w ciążę karmienie

bliźniąt spędzało mi sen z po-

wiek. Jak karmić dwa małe now-

orodki? skąd mam wiedzieć, że

są najedzeni? Nie wierzyłam,

że w ogóle możliwe jest

wykarmienie dwójki dzie-

ci piersią. Nie pamiętam już

nawet mojego nastawienia.

Chyba zbytnio się nad tym nie

zastanawiałam. Marzyłam

o karmieniu piersią, ale nie

miałam w głowie zakodo-

wane, że nie wolno mi podać

chłopcom butelki. Ale stało

się… nie podałam. A raczej

to oni tej butelki nie chcieli.

W poradnikach o bliźniętach, czy też

z relacji większości mam bliźniąt można się

dowiedzieć jednego: nie można wykarmić

bliźniąt wyłącznie piersią. Tak też mówili mi

lekarze i położne w szpitalu. Wszyscy na-

około straszyli mnie i twierdzili, że nie dam

sobie rady. To dość dołujące dla kogoś kto

chce, kto o tym marzy, a już całkiem frustru-

jące dla mam, których dzieci nie chcą ssać

mleka z butli. A zatem jestem bohaterką,

ewenementem czy kim tam jeszcze ludzie

mnie nazywali ;) Sama tak się co prawda

nie czuję, ale mam ogromną satysfakcję, że

dałam radę karmić chłopców wyłącznie pier-

sią do 5 mż. To był piękny czas. Trudny, ale

naprawdę wyjątkowy. Chłopcy od urodzenia pięknie ssali. Problem

miałam ja – raczej natury psychicznej bo po

114 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 115

42 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 43

42 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 43

Dzieci w pierwszych miesiącach swojego życia zużywają mniej

więcej 6 – 8 pieluszek dziennie, co daje około 60 pieluch ty-

godniowo. Noworodki biją wszelkie rekordy, bo przez pierwsze

6 tygodni potrafią siusiać ponad 24 razy na dobę! Z kolei

niemowlęta moczą się między jednym, a drugim karmieniem,

czyli, co jakieś 3 godziny. Dwulatka, tuż przed przesiadką na

nocniczek przewijamy jakieś 3 do 4 razy na dzień. No to tyle,

jeśli chodzi o liczby, no chyba, że chcecie przeliczyć ile ten

„interes” kosztuje…?

NocnikKiedy jest najwłaściwszy czas na pożegnanie z pieluchą?

Każde dziecko jest inne i w odpowiednim

dla siebie tempie pokonuje kolejne wyzwania.

Do mniej więcej połowy drugiego roku życia dzieci

nie wiedzą nawet, że siusiają. My rodzice jesteśmy tak do tych

czynności przyzwyczajeni, a przy okazji zaabsorbowani codziennością

oraz postępami naszego malucha, że zapominamy wytłumaczyć dziecku, co

dokładnie wówczas się dzieje i dlaczego. Nie ma sensu „uczyć” dziecka zanim

42 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 43

Mistrzostwa EURO 2012 już się rozpoczęły, a za chwilę rozpoczną się wakacje. Po-goda sprzyja zarówno długim urlopom jak i krótkim wypadom za miasto. W obu przypadkach należy spakować walizkę na każdą ewentualność. Jeśli nie wiecie w co spakować wasze dziecko, zajrzyjcie do naszego artykułu „Jak spakować dziec-ko” gdzie prócz praktycznych informacji znajdziecie szereg ciekawych walizek i pleca-ków do wyboru. W tym miejscu warto też zainteresować się jak zabezpieczyć siebie i dziecko przed ukąszeniami komarów i jakie specyfiki do tego wybrać by chronić, ale i nie szkodzić. Ponieważ wakacje to również najczęstszy okres kupowania malu-chom pupili, warto dowiedzieć się jak zapoznać psa z niemowlęciem, czy też na co zwrócić uwagę w relacjach dziecko-zwierzę.Lato sprzyja też poruszeniu dość „śmierdzącego” tematu, czyli palenia papierosów. Zrobiło się ciepło, rodzice ze swoimi pociechami wychodzą na spacery, ale niestety prócz dzieci, na spacer idzie z rodzicem papieros. Jakie są skutki palenia w ciąży i jaki wpływ na dzieci ma dym tytoniowy, dowiecie się z artykułu Katarzyny Rapich--Stecko. Lato sprzyja również remontom, bo przecież teraz najszybciej schnie farba na ścianach i najłatwiej przewietrzyć mieszkanie. Karolina Kobus podpowie wam jak dobrać kolory do pokoju dziecięcego, a w kolejnych dwóch artykułach podejrzycie jak przygotować pokój piłkarza i astronauty.

Marta Gierszewska iWojciech Stecko

04 Nasze Szkraby

KONTAKT:Marta Gierszewskatel. kom.: 509 088 093

Wojciech Steckotel. kom.: 501 167 802

e-mail: [email protected]

Nasze Szkraby 05

Numer majowy obejrzano20 628 razy

Dziękujemy

6 Nasze Szkraby

DZIEÑ OJCASebastian Wiktorski

Natura uknu³a raz takie zadanie, by ju¿ od ziarenka dzieci¹tko daæ mamie.Nie tacie, ch³opinie, nie jemu, niestety,wszak umys³ natura ma przecie¿ kobiety.

Wiêc tata gdy widzi "robótki dzieciêce",od razu g³upieje, dwie lewe ma rêce.Choæ silny jest bardzo, waleczny te¿ duchem,to nie wie naprawdê jak zmieniæ pieluchê.

A kiedy gotuje te kaszki, te zupki,to mog¹ niezwyk³e pojawiæ siê skutki.Lecz próbê przechodzi najciê¿sz¹, do bólu,gdy trzeba maluszka po³o¿yæ ju¿ lulu.

I tutaj znienacka treœæ wiersza mnie zmusza,bym zdradzi³ historiê pewnego tatusia.Ten tatuœ dziœ pierwszy raz wcieli³ siê rolê,by do snu syneczka utuliæ wieczorem.

Na wstêpie wzorowo. Pocz¹tek udany, bo malec w bialutkie jest œpioszki ubrany. £ó¿eczko zas³ane, miêciutka podusia, lecz dzidzia spogl¹da na swego tatusia.

Wielkimi oczami, pe³nymi zapa³u,¿e zasn¹æ od razu dziœ nie ma zamiaru.Wiêc tata pomyœla³, podrapa³ siê w g³owê,ju¿ wie, ¿e zadzia³aæ tu trzeba sposobem.

Po chwili przed synem ustawi³ siê z wdziêkiemi zacz¹³ mu œpiewaæ o kotkach piosenkê.Lecz synek nie zasn¹³, choæ póŸna to pora,bo tata zahucza³ jak silnik traktora.

Nie daje siê tata, choæ wy¿ej poprzeczkai do r¹k wêdruje o misiach bajeczka. Lecz maluch spaæ nie chce i tylko siê œmieje, gdy misia przyjació³ s³oneczko w nos grzeje.

Nic nie pomaga³o w zaœniêciu tej nocy,wci¹¿ synek szeroko otwarte mia³ oczy.Wiêc tata po chwili powiedzia³ do niego:„có¿ zrobiæ mam wiêcej byœ usn¹³ kolego?”

I wzi¹³ go na rêce, tê ma³¹ kruszynkê, przytuli³ do serca, naci¹gn¹³ pierzynkê.I spojrza³ na niego w tych œpioszkach, w tej bieli,a¿ razem wtuleni po chwili usnêli.

KONKURSEuro kibica

Mali fani piłki mają ogromną frajdę z możliwości kibi-cowania w barwach swojej ulubionej drużyny. Dlatego przygotowaliśmy konkurs na najciekawiej ubranego kibi-ca. Przesyłajcie nam zdjęcia swoich maluszków w stroju piłkarskiego kibica (na zdjęciu maluszek może być sam, ale może być również z rodzicami) na adres e-mail [email protected] Wiemy, że czytają nas również za granicą, więc do konkursu można zgłaszać kibiców różnych drużyn.

Najciekawsze zdjęcia zostaną opublikowane w czasopiśmie Nasze Szkraby. A trzy, wyróżnione przez nas zdjęcie zostaną nagrodzone jedną z trzech książek

Z serii pierwszy rok życia ...

Gratulacje! Jesteście już rodzicami. Niestety dzieci nie przychodzą na świat z  instrukcją obsługi. Wiemy, że będziecie mieli wiele pytań i wątpliwości przez pierwszy rok życia swojego dziecka, gdyż jest to czas, w którym dziecko rozwija się najszyb-ciej. Jesteśmy tu by Wam pomóc! Powiemy Wam jak zmienia się dziecko w poszczególnych etapach swojego życia, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu.

8 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 9

Z serii pierwszy rok życia ...

Gratulacje! Jesteście już rodzicami. Niestety dzieci nie przychodzą na świat z  instrukcją obsługi. Wiemy, że będziecie mieli wiele pytań i wątpliwości przez pierwszy rok życia swojego dziecka, gdyż jest to czas, w którym dziecko rozwija się najszyb-ciej. Jesteśmy tu by Wam pomóc! Powiemy Wam jak zmienia się dziecko w poszczególnych etapach swojego życia, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu.

fot.: Karolina Kobus

Wasze maleństwo ma już 4 miesiące. Umie już utrzy-mać głowę sztywno gdy jest w pozycji siedzącej, pod-parte poduszkami. Jednak nie sadzajmy tak dziecka by nie obciążać niepotrzebnie jego maleńkiego kręgosłu-pa. Położone na brzuchu dziecko prostuje nogi i opiera się na rękach. Jego dłonie wciąż są dla niego fascynują-cą „zabawką”.

Jeśli do tej pory szkrab nie sypiał regularnie i często budził się w nocy, jest spora szansa że teraz ule-gnie to zmianie. Obserwuj zegar biologiczny swojego malucha. Nie-mowlę powinno być głodne lub senne o stałych porach. Jeśli wasze dziecko prześpi 7 godzin bez prze-rwy, możecie być pełni nadziei, że ta sytuacja będzie się powtarzać.

Czy wiesz, że:Twoje dziecko urodziło się mając 100 miliardów szarych komórek? W trzecie urodziny Twojego dziec-ka mózg utworzy z nich około 1000 trylionów połączeń, które powsta-ną w trakcie poznawania otacza-jącego świata. Dlatego pozwól dziecku by badało i poznawało to co je otacza. Już teraz możesz dać dziecku do ręki cytrynę, ogórka, materiały o różnych fakturach, by maluch poznawała różne struktury i różne temperatury przedmiotów. Połączenia tworzące się w mózgu jednego dnia pomagają dziecku utrzymać grzechotkę w ręku, kolej-nego kopnąć piłkę, by już za chwilę

rozwiązać zadanie arytmetyczne lub nauczyć się gry na gitarze. Dzieci od najmłodszych „lat” są odkrywcami i badaczami. Zwróć uwagę jak dziecko uczy się od Cie-bie, badając twoją i swoją twarz, oczy, ręce.

Obserwuj swoje dziecko, by do-wiedzieć się co lubi. Jeśli lubi leżeć na plecach, kładź się obok niego, rozmawiaj z nim, opowiadaj o tym co widzi (np. o zawieszonych nad dzieckiem zabawkach). Pamiętaj by od samego początku wspierać instynkty i zainteresowania swoje-go dziecka okazując mu szacunek jako odrębnej osobowości.

Okrągły kształt brzuszka pozwala na bujanie się z boku na bok by w końcu przewrócić się. Niektóre dzieci „chwycą” od razu i będą się bawić nową umiejętnością inne mogą zaprzestać prób nawet na kilka tygodni. Ząbkowe perełki mogą zacząć ujawniać się już teraz.

10 Nasze Szkraby

Możliwe objawy ząbkowania: • Ślinienie się - może trwać kil-

ka tygodni, zanim pojawi się pierwszy ząb

• Wysypka skórna - w wyniku nadmiernego ślinienia (zazwy-czaj obejmuje, policzki, brodę, dekolt i dłonie)

• Gryzienie - wszystkiego co jest w zasięgu małych rączek (ma-

saż dziąseł) • Drażliwość - niestety często

ujawnia się w środku nocy• Niektóre dzieci odmawiają

smoczka lub butelki• Ciągnięcie za ucho - lub po-

cierania policzków (nie są to mity naszych babć, zęby i uszy są połączone nerwami)

• Luźne stolce

fot.: Karolina Kobus

Nasze Szkraby 11

ogórkowe

Ogórki zawierają sole mineralne, kwasy orga-niczne, cukry i witaminy (C, A, B, E). Ich dobro-czynne działanie wiąże się również z wysoką zawartością siarki, cząsteczek śluzowych i en-zymów. Charakteryzują się wysoką zawarto-ścią potasu, fosforu, wapnia, sodu i magnezu. Usprawniają trawienie i pomagają w usuwa-niu nadmiaru wody z organizmu.Najwięcej witamin ukrywa się w skórce, więc gdy będziecie piec ciasto ogórkowe nie wy-rzucajcie skórek tylko użyjcie ich do zrobienia sobie maseczki

SKŁADNIKI2,5 szklanki mąki pszennej 1 szklanka cukru Soda oczyszczona – 0,5 łyżeczki Cynamonu w proszku - 2 łyżeczkiGarść orzechów (mieszanka: mig-dały, pistacje, orzechy nerkowca) Olej słonecznikowy 1 szklanka 2 duże świeże ogórki (ok. 600 gram) 3 jajka

12 Nasze Szkraby

Lato zbliża się wielkimi krokami, a co za tym idzie stragany aż ugina-ją się pod świeżymi warzywami, które kuszą swoim zapachem i żywym kolorem. Ciężko oprzeć się pięknym zielonym ogórkom. Jednak ogórek w postaci mizerii, czy też kilku plasterków na kanapce może szybko się znudzić. Co wtedy zrobić z nadmiarem ogórków? Upiec je, w pysznym słodkim cieście.

Marta Gierszewska

Przyrządzanie: Rozgrzewamy piekarnik do 160 ° C. W mię-dzy czasie ubijamy białka na sztywno, dosy-pujemy mąkę, cynamon, sodę oczyszczoną. Wlewamy olej i 3 żółtka. Miksujemy do połą-czenia składników. Ogórki myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Odci-skamy ogórki by pozbyć się nadmiaru wody. Dorzucamy do miski z ciastem, wsypujemy orzechy i mieszamy (ręcznie lub mikserem)

do połączenia składników. Tak przygotowane ciasto wylewamy na blaszkę wysmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą lub wyłożo-ną pergaminem. Tak przygotowane pieczemy około 60 minut do tzw. Suchego patyczka.

Smacznego

orzeźwienie

Nasze Szkraby 13

Produkty:• wafel ryżowy wielozbożowy• szynka• jajko• szczypior• rzodkiewka

Wafel ryżowy wielozbożowy – Wypiekane są z całych ziaren. Stanowią bogate źródło ma-gnezu, żelaza i witamin A i E oraz naturalne-go błonnika. Posiadają wysokie walory die-tetyczne (zalecane przy cukrzycy, miażdżycy, chorobie wrzodowej żołądka i dwunastni-

cy, nadciśnieniu tętniczym) są wypiekane bez dodatku mąki, cukru, tłuszczów, mleka w proszku. Nie zawierają konserwantów, barwników i sztucznych substancji smako-wych. Są zdrową alternatywą dla tradycyjne-go pieczywa.

Szynka – Kupując szynkę w sklepie, nikt z nas nie wie, czy woda z wielofosforanami i pochodnymi azotu zajmuje w niej 30, 50 czy 70 procent. A pewni być możemy, że wę-dliny dostępne w sklepach są tą cieczą na-pakowane po brzegi. Wielkie nastrzykiwarki

14 Nasze Szkraby

„Mamo znów kanapka…?”

Jak kot z myszą

tekst i fot.: Kamila Ułasewicz-Szymczyk

za pomocą specjalnych igieł wlewają do wę-dlin tzw. „solankę” zwiększając wagę mię-sa od kilkudziesięciu do nawet stu procent. W mięso wstrzykiwane są rozrzedzone dużą ilością wody roztwory stosowane m.in. do produkcji coca-coli wielofosforany, azotyny i azotany, które wykorzystuje się także przy wytwarzaniu materiałów wybuchowych i nawozów rolniczych. Dlatego zachęcamy by dla maluchów i dla siebie również piec mięsa w domu, lub wybierać te z tradycyjnych wę-dzarni, których pojawia się coraz więcej.

Jajko – Jakie jajko wybrać? Jajka wpisały się w wymóg naszych czasów. Mają długi termin ważności i są stosunkowo tanie. Ale by osią-gnąć ten efekt, kurze fermy zamknęły kury w klatki i karmią je różnymi specyfikami. Wy-bierajmy dla maluchów zdrowe jaja od kur, które w ciągu dnia mają stały dostęp do wy-biegu i naturalnych pastwisk. Jajka od takich kur charakteryzują się obniżoną zawartością cholesterolu i wyjątkowym smakiem.

Szczypior – Roślina lecznicza. Liście zawierają dużo witaminy C (50-100 mg w 100 g), ka-roten, witaminę B2, sód, wapń, potas, fosfor i żelazo. Przyspiesza trawienie, obniża ciśnie-nie, wzmaga apetyt. Szczypior nadaje się nie tylko na kanapki, ale również do masła sma-kowego, zup. Warto pamiętać, że szczypio-rek dodajemy do wcześniej przygotowanego dania, gdyż w wysokiej temperaturze szybko traci swoje walory smakowe.

Rzodkiewka – Odmiany wczesne w smaku są łagodniejsze i łatwiej tracą jędrność, a odmia-ny późniejsze odznaczają się bardziej wyra-zistym smakiem. Najzdrowsze są rzodkiewki jadane na surowo, jako dodatek do kanapek czy surówek. Można je także dusić, zapiekać i podawać z sosem koperkowym. Doskonale też smakują ugotowane w wodzie, podane z masłem i przyrumienioną bułką tartą. Warto również wykorzystać młode liście rzodkiewki do sałatek ze świeżym ogórkiem i szczypiorkiem. ▪

Nasze Szkraby 15

16 Nasze Szkraby

Najlepszą porą dnia na takie przygody jest oczywiście wieczór. Pościel w kolorze nocnego nieba udekorowana wizerunkami planet, gwiazd i rakiet najlepiej wprowadzi dziecko w odpowied-nio oderwany od Ziemi nastrój.

Zanim wyruszymy w przestrzeń musimy dobrze przygotować nasz pojazd kosmiczny. Świetnie nadaje się do tego tekturowa układanka. Złożenie jej z 15 elementów jest zadaniem w sam raz dla kilkulatka. Przy wspólnym budowaniu jest czas na opowie-ści o stanie nieważkości, np. o unoszącej się w kabinie rakiety kolacji, którą mały astronauta musi sprytnie schwytać do buzi zanim ta odleci w odległą część pokoju.

Podróż kosmiczna wymaga podstawowej wiedzy o naszej ga-laktyce. Świetnym pretekstem do przekazania dziecku takich informacji są realistyczne obrazy kosmosu, sztucznych satelitów i kosmicznego promu na borderze „Kosmos”. Opowieści o dro-dze mlecznej i księżycach Jowisza mogą przeplatać się z wątkami fantastycznymi. Przecież nie wiadomo, czy nie spo

Pokój małego astronautyUrządzanie pokoju dziecka można wykorzystać do zorganizowania mu dobrej zabawy. Chłopców w wieku przedszkolnym fas-cynuje wszechświat, podróże kosmiczne, odległe planety i możliwość istnienia po-zaziemskiego życia. Zabierzmy ich w świat międzyplanetarnych przygód!

Nasze Szkraby 17

18 Nasze Szkraby

tkamy kosmitów. O tej możliwości przypominać nam będzie tablicowa aplikacja „Inwazja”, po której można rysować kredą. Tutaj można zostawić wiadomości dla pozaziemskich cywilizacji. W sklepie internetowym Kids Town znajdziecie kilka wzorów i kolorów tapet i borderów inspirowanych gwiezdną galaktyką.

Atmosferę podgrzeje emocjonująca gra karciana z ufoludkami w roli głównej (Spid Monsters). Zabaw-ne potworki na pewno rozbudzą fantazję młodego astronauty, który wyposażony w kredki i papier może przedstawić własne wyobrażenia o wyglądzie istot po-zaziemskich. Z takich rysunków warto zrobić galerię nad łóżkiem. Wystarczy kawałek sznurka i klipsy do bielizny, żeby powstała galeria prac małego artysty.

20 Nasze Szkraby

Zwykłe klipsy warto zastąpić tematycznymi, kolorowymi spinaczami z wizerunkami pla-net i statków kosmicznych.

Na koniec tego kosmicznego wieczoru, po przeczytaniu książeczki na odpowiednio ko-smiczny temat, gaśnie lampka nocna. I tutaj pojawia się niespodzianka: na ścia-nach pokoju rozbłyskają gwiazdy! Po wszyst-

kich przygodach w przestrzeni mały kosmo-nauta słodko zaśnie pod fluorescencyjnym nocnym niebem. W www.kidstown.pl znj-dzie kilka kolorów gwiazek, które można dopasować w zależności od dobranej kolory-styki wnętrza.

www.kidstown.pl

Przestrzeń kosmiczna – przestrzeń poza obszarem ziemskiej atmosfery.To tak jak wyobraźnia waszych dzieci jest poza naszą wyobraźnią.

Nasze Szkraby 21

22 Nasze Szkraby

Pokój małego

Piłka nożna od wielu lat jest jedną z  najpopularniejszych dziedzin sportu. Szczególnie w tym gorącym okresie zbli-żających się mistrzostw Eu-ropy dyscyplina ta znajdu-je ogromne zainteresowanie

22 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 23

piłkarza

wśród młodych chłopców, a coraz częściej także i dziew-cząt. Marka BAGGI Design wychodząc temu naprzeciw oferuje kolekcję „Sport“ dedy-kowaną wszystkim miłośnikom „kopania w piłę“.

Nasze Szkraby 23

Czerwiec będzie bardzo gorącym miesiącem w Polsce. Nie tylko ze względu na pogodę, ale przede wszystkim na planowane Mistrzo-stwa Europy w piłce nożnej. Już teraz wszyst-ko wokół przypomina tę wielką sportową imprezę, sklepowe wystawy nie pozwalają zapomnieć, jakie emocje czekają nas już nie-bawem, a na półkach nie brakuje gadżetów z piłkarskim motywem.

Zagorzali fani futbolu z prawdziwym zaan-gażowaniem przygotowywują się do śledze-

nia poczynań naszej reprezentacji. Na rynku pojawiło się mnóstwo akcesoriów, które z pewnością wprowadzą kibiców w nastrój piłkarskich emocji. Tym, którym udało się zdobyć bilety, na pewno poczują je na sta-dionie. Jednak co z tymi, którzy mecze będą oglądać w zaciszu własnego domu? Marka BAGGI Design ma świetną propozycję na to, by wnętrze pokoju zamienić w prawdzi-wy piłkarski raj. Z myślą o małych, choć nie tylko, kibicach zaprojektowała kolekcję mebli „Sport“.

24 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 25

System ten z pewnością stanie się marzeniem każdego miłośnika futbolu. Meble utrzyma-ne są w kolorze jasnej, ciepłej zieleni przy-pominającej murawę boiska. Niemal każdy element kolekcji zdobi motyw czarno-białej piłki, a na niektórych z nich wygrawerowano rysunek boiska piłkarskiego. Całą kompozy-cję przełamują pomarańczowe akcenty. Sze-roka oferta elementów pozwala na umeblo-wanie pokoju zarówno dla najmłodszych, jak i tych starszych piłkarzy. Zestaw uzupełnia zielony dywan do złudzenia przypominający boisko, na którym można rozgrywać mini--mecze. Dla tych bardziej biernych kibiców BAGGI prezentuje także pufę „Football“, która świetnie sprawdzi się podczas ogląda-nia rozgrywek.

Piłka nożna cieszy się niemałym zaintereso-waniem wśród dzieci. Nie tylko z powodu zbliżających się mistrzostw. Dyscyplina ta uczy współzawodnictwa oraz pracy w zespo-le. Warto więc zadbać o to, by mały piłkarz czuł się zdopingowany i nie tracił zapału. Odpowiedni wystrój pokóju na pewno wprawi go w sportowy nastrój i zachęci do dalszych treningów. Przecież sport to zdro-wie!

Więcej na www.baggi.com.pl

Rozmiar M 60x35Rozmiar L 80x40

Fronty meblowe frezowane i malowane

>

>

fot.:

man

dygo

dbeh

ear ©

Dep

ositp

hoto

s Inc

.

Nasze Szkraby 25

26 Nasze Szkraby

Komoda K3-80 80 x 42 x 84 z trzema szufl-adami

Skrzynia Sk-80 80 x 44 x 45

Dywan Sport 190 x 133>

>

>

26 Nasze Szkraby

Regał Rs1-80 80 x 42 x 172

Regał R1-40 40 x 42 x 172

Szafa S1-80 80 x 55 x 172 z drążkiem i półkami

Biurko lewe Bl -100 100 x 70 x 75

Komoda K3-40 40 x 42 x 84 z trzema szufladami Łóżko L1 90/180

97 x 185 x 72

>

>

>

>

>

>

Nasze Szkraby 27

28 Nasze Szkraby

Kolory

Pokój dziecięcy jest wspaniałym miejscem do zabawy kolorem. Mali mieszkańcy uwielbiają mieć jasne, śmiałe i niezwykle bar-wne pokoje, które odzwierciedlają żywotność ich charakteru.

28 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 29

Zbyt odważne podejście do tematu może być błędem, ale wys-tarczy kombinację śmiałych kolorów połączyć z subtelnymi ak-centami, tak by dziecko mogło relaksować się i spać spokojnie, a po przebudzeniu naładować się pozytywną energią. Warto też mieć na uwadze neutralne odcienie, biele, czernie, ponieważ mogą dać inny od spodziewanego efekt, po przekroczeniu progu dziecięcej sypialni. Kluczem do znalezienia odpowiednich kolorów dla tego pomieszczenia, będzie osobowość dziecka. To ona podpowie nam jak wyłowić z morza farb te odpowiednie, które stworzą indywidualna przestrzeń. Nie bez znaczenia pozostaje też zdanie samego lokatora, o ile potrafi je wyrazić. W końcu ma być to jego królestwo.

Wybór kilku różnych kolorów, które idą ze sobą w parze (lub potencjalnie zupełnie do siebie nie pasują) jest świetnym pomysłem. Ich zrównoważenie i zestawienie początkowo może sprawiać trudności, ale będzie też zabawą i okazją do rodzinnej burzy mózgów.Wybrać można jeden kolor wiodący, który uzupełnimy do-datkowymi, lub w równym stopniu zabarwić pokój kilkoma kolorami. Pamiętajmy, że płaszczyzn koloru jest sporo – ściany, dekoracje okna, dywany, meble i cała masa dodatków. Nie bez znaczenia pozostaje także główny element takiego pokoju – zabawki.

Róż jest jednym z najczęściej wybieranych kolorów do pokoju dziewczęcego. Ta decyzja może wydawać się zbyt oczywista, chyba, że pobawimy się odcieniami lub zestawimy róż z innym,

Nasze Szkraby 29

30 Nasze Szkraby

nieoczywistym kolorem. Pokój w kolorze pink, wcale nie musi kojarzyć się z księżniczką. Czerwień ma wielki potencjał, choć nie jest kolorem łatwym, kiedy chcemy by było go dużo w pokoju. Szukajmy ciepłych odcieni, które nadadzą przytu- lności, ciepła, a nie będą przytłaczające, agresywne. Pomarańcz jest świetnym kolorem – energetycznym, wesołym. Dla większych plam koloru, ważne jest jego odpowiednie oświetlenie, bo w przypadku ciemnych wnętrz może stracić na pozytywnym odbiorze. Kolor ten dobrze ”gra” z innymi bar-wami. Żółty to również kolor wielu możliwości, bo kiedy jasny, pastelowy odcień będzie wprowadzał spokojny, delikatny nas-trój, jaskrawy żółty tryska optymizmem i radością.

Wielu rodziców sądzi, że biel to zły pomysł. Łatwo będzie się brudzić, nie jest wesoła, dziecięca, prawda? Nie do końca chcę się z tym zgodzić, bo żaden inny kolor nie będzie tak dobrym tłem dla kolorowych akcentów. Sprawdzi się w pokojach ciem-nych, bo świetnie będzie odbijać sztuczne światło.Z drugiej strony unikamy koloru czarnego. Oczywiście nie mamy tu na myśli stylizacji rodem z deathmetalowego tele-dysku, ale np. ścianę pomalowaną farbą tablicową. Takie rozwiązanie staje się coraz popularniejsze, a dzieci je kochają. Jeśli dodamy do tego warstwę z farby magnetycznej, na pewno będą wniebowzięte. Stonowane, pastelowe kolory są najlepszym wyborem dla maluszków, ale jeśli jesteście fanami mocniejszych barw, np. czerwonego, możecie przemycić je w dodatkach. Dzieci w tym wieku potrzebują bodźców, więc świetnie sprawdzą się zestawienia kontrastowe - mocne akcenty są jak najbardziej pożądane. Pamiętać należy, że pokój dziecięcy ma też służyć relaksowi, tak by po skończonej zabawie, zaśniecie nie stanowiło problemu.

30 Nasze Szkraby

Karolina Kobus, fanatyczka dobrego designu – głównie dziecięcego, wierna czytelniczka blogów wnętrzarskich. Ukończone studia na kierunku socjolo-gia, nie mają nic wspólnego z jej zamiłowaniem do śledzenia wnętrzarskich nowości ;) Mama Antosi, którą męczy ekologicznymi zabawkami i dodatkowo pstrykaniem zdjęć. W Dziecio-design’isku będzie promować ekologiczne za-bawki i zarażać dbaniem o zmysł estetyczny dzieci od najmłodszych lat.

Jeśli interesuje Was znaczenie kolorów we wnętrzach, skorzystajcie z naszej ściągawki: • Niebieski - sprzyja relaksowi, kojarzony ze spokojem, szczególnie korzy-stny dla odpoczynku i snu. • Czerwony - wzmaga aktywność, kojarzony z pasją; siłą, w dużych dawkach może być przytłaczając, w mniejszych pobudza i dodaje energii. • Różowy – dziewczęcy, uroczy, symbolizuje pozytywne uczucia. • Zielony – uspokaja i pomaga w wysiłku umysłowym, związany z naturą. • Żółty – dodaje optymizmu, kojarzony z radością, przyjazny dla każdego wnętrza. • Fioletowy – uspokaja, ale to także stymuluje, symbolicznie związane z duchowością. • Pomarańczowy – radosny i ekspansywny, w nadmiarze może przytłaczać. • Biały – cieplejsze odcienie wnoszą świeżość, zimne czystość, kojarzony z niewinnością, spokojem.

32 Nasze Szkraby

Lala jak ta lalaPomysł, jak to zazwyczaj bywa, podsunę-ło życie. Początkowo szyłam ubranka, gdy dzieci były małe - praktyczne i przyjemne zajęcie. A gdy z domu wyfrunęły, mogłam energię twórczą jakoś inaczej zagospodaro-wać. To córki zmobilizowały mnie do uak-tywnienia się na szerszym forum niż rodzi-na.One też zaproponowały kierunek: torebki. Potem: lalki.Zainteresowało mnie to. Świat wokół dziec-ka jest obecnie tak agresywnie kolorowy, błyszczący, polukrowany, atakujący niemal

wszystkie zmysły. Nie wiem jak te maluchy w tym się czują, jaki to skutek w odbiorze świata będzie miało w przyszłości.Myślę, że należy otoczenie dziecka „wyci-szyć” i uczyć doceniać różnorodność.A szmaciane lale takie są: miękkie, przyjem-ne, bardziej naturalne. Ale też z charakte-rem. Metodą prób i błędów wypracowałam swój autorski typ lalki. To są moje "romy" :)

Styl i stylizacjeOsobiście ciągnie mnie do stylizacji histo-rycznych, literackich itp. (stąd np. moje kra-

32 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 33

WyWiad z ... ...Romą CzaRnieCką

Co miesiąc zamieszczamy w dziale Kreatywna Mama wywiad z kobieta-mi (mamami), które własnoręcznie wykonują ciekawe i użyteczne przed-mioty dla swoich dzieci. Bywa iż staje się to też głównym zajęciem, a produk-cja rozpoczyna się na duża skalę. Tym razem udało nam się porozmawiać z Kreatywną Babcią. Pani Roma Czarniecka, jest mamą pięciu córek i babcią wnucząt. Jak się okazuje jeśli ma się smykałkę w ręku, to tworzyć można całe życie.

snale i krasnalinki). Ale presja moich dziew-czyn jest na tyle duża, że większość stylizacji jest podpatrywana wprost na ulicy i w ma-gazynach mody. To one czuwają nad osta-tecznym kształtem ubiorów, bo jak mówią: mój gust jest nazbyt staroświecki :)

InspiracjeKolejność powstawania lalki jest następują-ca: malowanie buzi, szycie całego „ciałka”, wykonanie ubrania, wykonanie fryzury.Buźki pozornie są podobne, ale jak się bliżej przyjrzeć, można niejako przypisać im ja-

kiś charakter, zauważyć emocje. To narzuca sposób ubrania takiej osóbki, kolorystykę. Generalnie – lala ma być modna. Nie może być „nijaka”. JAk mówi moja najmłodsza - to ma być ubiór a nie przyodziewek :)I tak w toku burzliwych dyskusji wykluwa się konkretny projekt.

DetaleTwarzyczki są dziełem mojej najstarszej dziewczyny (graficzki). Wszystko, co wyko-nane igłą to moje dzieło. Fryzury często wy-konuje czwarta córa. Projekty, dobór tkanin

Nasze Szkraby 33

34 Nasze Szkraby

i kolorystyka – są wynikiem burzy mózgów całej piątki dziewczyn, no i mojej.Oczywiście dziewczyny „wyszły” z domu, ale od czego jest internet, skype, telefon z aparatem ...

Fryzjer stylista Za materiał do sporządzania fryzurek słu-ży tradycyjnie włóczka i wełna czesankowa. Ostatnio odkryłam, że doskonale nadaje się

do tego futerko z długim włosem. Fryzu-ra robiona jest na końcu, musi pasować do charakteru i stylu danej lalki.

Unikat Czy można zamówić lalkę np. na podo-bieństwo konkretnej osoby (córki, gwiazdy filmowej)? Tego jeszcze nie próbowałam. Zależy jak daleko by to podobieństwo mia-ło sięgać. Ważne, żeby zachować jednak

Fryzura robiona jest na końcu, musi pa-sować do charakteru i stylu danej lalki

34 Nasze Szkraby

klimat lalki. Rysy twarzy – sądzę, że nie bę-dzie większego problemu, są to przecież twa-rzyczki malowane (mogą być np. ze zdjęcia, trochę jak portret).Proporcje ciała – to proste. Charakter wyrażony ubiorem też nie stano-wi problemu.Ograniczeniem jest rodzaj i kolorystyka dostępnych mi materiałów. Na ogół tworzę z różnych końcówek tkanin pozostałych po obszywaniu rodziny. Trudno kupować w sklepie 20-centymetrowe paski materia-łów. Ale wybór jest obecnie tak bajecznie bogaty, że czasem skuszę się kupić większy kawałek, tak że niekiedy powtarzają się de-tale u mych lalek. Tak więc styl ubioru mo-głabym dostosować do czyichś sugestii, ale rodzaj, deseń i kolor materiałów zależałby ode mnie.Podkreślam – każda lalka jest niepowtarzal-na. Jest unikatem. Jak duża jest lalka i z czego jest wykonana?Wzrost ok. 50-60 cm. Wnętrze uszyte są z płótna i wypełnione włóknem poliestro-wym. Twarze malowane są ręcznie farbami akrylowymi. Fryzury najczęściej wykonane

są z wełny czesankowej, włóczki lub sztucz-nego futerka. Ubranka i akcesoria uszyte są z różnego rodzaju tkanin, dzianin, ekoskó-rek i pasmanterii.AkcesoriaPóki co moje lale są tworzone bardziej jako dekoracja. Mogą służyć również do zabawy, jednak nie nadają się dla małych dzieci ze względu na drobne elementy. Większość ubranek jest niezdejmowalna, jednak pracuję nad lalą typowo dziecięcą, której garderobę będzie moż-na zmieniać wedle uznania. Obecnie do lalki można zamówić jedynie torebkę czy okrycie wierzchnie lub nakrycie głowy.

Nasze Szkraby 37

38 Nasze Szkraby

robaczki z kamieni

Moi synowie niemal z każdego spaceru przynoszą skarby. Paty-ki, liście, gałązki, kasztany, żołędzie (w odpowiednim dla nich sezonie) oraz kamienie. Cała masa KAMIENI. Nie wiem skąd to upodobanie, ale skoro już jest to postanowiliśmy te nasze skar-by kreatywnie wykorzystać i przy okazji oswoić wiosenno-let-nie stworzonka.

www.mamanacalyetat.blogspot.com

38 Nasze Szkraby

Co potrzebujemy? -kamień -wyciorek (włochaty drucik) -ruchome oczy  -wykałaczka -kawałek plasteliny -klej (polecamy MAGIC) Wyciorek skręcamy tak, aby jego kształt przypominał ślimakowy domek i naklejamy go na kamień. Doklejamy oczy. Przełamaną na pół wykałaczkę-czułki umiejscawiamy przy pomocy plasteliny.

Co potrzebujemy? - kamień - kolorowy papier samoprzylepny - ruchome oczy Z kolorowego papieru samoprzylep-nego wycinamy żółty odwłok z czarnymi paskami oraz czarne skrzydełka. Przygotowane elementy dajemy dziecku, aby mogło odpo-wiednio oblepić nimi kamyczek.

Ślimak

Pszczółka

Nasze Szkraby 39

Co potrzebujemy? -kamień -plastelina -ruchome oczy Czerwoną plasteliną oblepiamy do-kładnie cały kamień. Następnie przy pomocy małych kuleczek z czarnej plasteliny umiejscawiamy kropki. Jeśli nie posiadamy ruchomych oczu, możemy je także zrobić z plasteliny.

Co potrzebujemy? - kawałki filcu (lub innego materiału) - klej (MAGIC) - ruchome oczy Z kawałka materiału wycinamy od-włok kształtem pasujący na wybrany kamień oraz skrzydełka. Wszystkie te elementy doklejamy, umiejscawiamy oczy i żuczek gotowy!

Biedronka

Żuczek

Zabawa z kamieniami może się okazać dobrym sposobem na kreatywne spędzanie czasu nie tylko w domowym zaciszu, ale także podczas wakacyjnych wyjazdów. Więcej pomysłów znajdziecie na naszym blogu: www.mamanacalyetat.blogspot.com

ZAPRASZAM!

Anna JazukiewiczMama Nikodemai Kajetana.

Autorka bloguMama na cały etat

www.mamanacalyetat.blogspot.com

Nasze Szkraby 41

42 Nasze Szkraby42 Nasze Szkraby

Nocnik42 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 43Nasze Szkraby 43

Dzieci w pierwszych miesiącach swojego życia zużywają mniej więcej 6 – 8 pieluszek dziennie, co daje około 60 pieluch ty-godniowo. Noworodki biją wszelkie rekordy, bo przez pierwsze 6 tygodni potrafią siusiać ponad 24 razy na dobę! Z kolei niemowlęta moczą się między jednym, a drugim karmieniem, czyli, co jakieś 3 godziny. Dwulatka, tuż przed przesiadką na nocniczek przewijamy jakieś 3 do 4 razy na dzień. No to tyle, jeśli chodzi o liczby, no chyba, że chcecie przeliczyć ile ten „interes” kosztuje…?

NocnikKiedy jest najwłaściwszy czas na pożegnanie z pieluchą?Każde dziecko jest inne i w odpowiednim dla siebie tempie pokonuje kolejne wyzwania. Do mniej więcej połowy drugiego roku życia dzieci nie wiedzą nawet, że siusiają. My rodzice jesteśmy tak do tych czynności przyzwyczajeni, a przy okazji zaabsorbowani codziennością oraz postępami naszego malucha, że zapominamy wytłumaczyć dziecku, co dokładnie wówczas się dzieje i dlaczego. Nie ma sensu „uczyć” dziecka zanim nie

Nasze Szkraby 43

jest ono w stanie samo rozpoznać sygnały, który wysyła mu ciało: „Uwaga muszę siu-siu”. Dziecko jest gotowe do wysadzania na nocnik między 1 a 3 rokiem życia, ale średnia to 2 latka. Innym aspektem, na który należy zwrócić uwagę jest fakt, że dziecka nie należy oduczać kilku rzeczy na raz (smo-czek, samodzielne spanie, karmienie piersią), bądź, kiedy w życiu dziecka zachodzą innego rodzaju zmiany (nowa niania, pójście mamy do pracy). Warto wprowadzać nowe zasady w ciepłe, letnie bądź wiosenne dni i w przy-padku rodziców pracujących – w weekend.

Maluch musi sam chciećCo nie oznacza, że nasza czujność może iść spać? Przeciwnie, musimy uważnie obserwować, kiedy nasze dziecko da nam znać, że jego zainteresowanie kupką i siusianiem się uaktywniło. Dopóki sam nie będzie zaintereso-wany, wszelkie próby przybliżenia mu tej umiejętności nie ma sensu. Dziecko przez jakiś czas może próbować ze względu na Ciebie, jednak bez większych sukcesów. Jak rozpoznać sygnały wysyłane przez maluszka?Prawdziwe zainteresowanie widać, gdy maluch zaczyna pytać o toaletę, o zasady korzys-tania z niej, chce wiedzieć, co się dzieje, kiedy ktoś inny to robi. Jest zainteresowany wspólnym czytaniem bajeczek na ten temat, chce wiedzieć, po co spuszcza się wodę i co się wtedy dzieje z siusiu i kupką. Chce patrzeć, jak inni członkowie rodziny to robią, przygląda się starszemu rodzeństwu. Mówi, że chce być „dużym chłopcem” lub „dużą dziewczynką”, a oni przecież pieluch nie noszą. Furorę robią

również majteczki. Wszelkie próby podjęte przed tym momentem mogą okazać się „kupą” zmarnowanego czasu:). Zwykle, kiedy dzieci wykazują zainteresowanie noc-niczkiem, potrafią już też same dostrzec, że muszą zrobić siusiu bądź kupkę (2 latek – dobrze wie, co to siusiu). Kilka podstawowych zasad1. Ważnym elementem jest zakup odpo-

wiedniego nocnika. Powinien on być stabilny, wygodny, odpowiednio wypro-

44 Nasze Szkraby

filowany i dostosowany do płci dziecka. Jest to ważne szczególnie, jeśli chodzi o chłopców. Jeżeli wyprofilowanie z przo-du jest za niskie, siusiak malca będzie wysuwał się z nocnika i maluch zaleje podłogę. Wybierz nocniczek kolorowy, taki, który spodoba się twojemu dziecku.

2. Uzbrój się w cierpliwość – nie pytaj, co chwilę, czy chce siku. Bacznie obser-wuj. Kiedy zauważysz, że dziecko wierci się, przestępuje z nogi na nogę pod-staw nocnik i wytłumacz, co się dzieje zapewniając, że zawsze, kiedy będzie chciał siusiu lub kupkę może zrobić do swojego nocniczka.

3. Naukę rozpocznij od uprzedzenia malu-cha, że od dziś żegnamy się z pieluchami. Ubierz mu zwykłe majteczki i wytłumacz, do czego służy nocnik. Warto dołączyć dziecku nocnik do zabawy. Niech się oswaja.

4. Zaraz po nocnym przebudzeniu posadź dziecko na nocnik. Naturalne jest, że człowiek po przebudzeniu biegnie do toalety, z dzieckiem jest podobnie:)

5. Warto jest posadzić dziecko na nocnik po przyjściu z dworu. Zauważ, że dorośli tu też zachowują się podobnie.

6. Przed pójściem spać również dziecko posadź na nocnik. Jeśli nocnik będzie suchy, to obserwuj, czy dziecko nie mo-czy pieluchy tuż przed kąpielą. Może się okazać, że to będzie lepszy moment na posadzenie dziecka na nocnik niż przed snem.

7. W przeciągu dnia pozwalamy malusz-kowi pobiegać bez pieluchy. Nawet jak się zmoczy to, należy wytłumaczyć, że nic się złego nie dzieje. Po chwili (i tu ważne! Nie przebieraj dziecka, kiedy ono jeszcze sika!) kiedy zauważy, że jest niewygodnie przebierz malucha i trenujcie dalej?).

Jak widzisz, ważne są pory dnia, kiedy sa-dzamy dziecko na nocnik. Dziecko przyzwy-czai się do tego, że każdy ranek zaczyna się od siusiania na nocniku, a później do toalety. Nabierze nawyku. Kiedy już dojdzie do momentu, że zauważysz po nocy suchą pieluchę to jesteście na właściwej drodze do zwycięstwa!

niezawodna nianiafot.: Karolina Kobus

Skóra dziecka jest zdecydowanie bardziej wrażliwa na drażniące substancje niż skóra dorosłej osoby. Skóra chroni organizm przed szkodliwymi czynnika-mi zewnętrznymi, bierze udział w oddychaniu, regu-lacji temperatury, gospodarce wodnej, wydalaniu, ogólnych procesach obronnych, a jako jeden z najważniejszych narządów zmysłu dostarcza in-formacji o otaczającym środowisku.

S.O.Sdla Skórymalucha

46 Nasze Szkraby

fot.: Radosław Kobus

Skóra Twojego dziecka po narodzeniu jest wyjątkowo delikatna i nie nabyła jeszcze wszystkich cech i funkcji skóry dorosłego człowieka. Skóra dziecka jest jeszcze niedoj-rzałym organem, który potrzebuje dwa do trzech lat do osiągnięcia pełnej funkcjonal-ności. Dlatego bardzo ważna jest ochrona jego skóry przed wszystkimi czynnikami zewnętrznymi, na które jest narażone Nasze dziecko.

Czym dokładnie różni się skóra dziecka od skóry dorosłego człowie-ka?U dziecka warstwa hydrolipidowa (znajdu-jąca się na skórze) prawie nie istnieje, a co za tym idzie, nie jest skuteczna. Nie może chronić naskórka przed wysuszeniem i od-wodnieniem. Skóra malucha jest więc dużo bardziej wrażliwa na czynniki środowiskowe mogące ją podrażnić. pH skóry dziecka (a w szczególności noworodka) jest wyższe od pH dorosłego człowieka to znaczy, że jest bliskie neutralnego. Z czasem ewoluuje do pH skóry dojrzałej, które jest bardziej kwasowe.

Należy pamiętać, że skóra jest wraż-liwa i wymaga stosowania specjal-nych hipoalergicznych preparatów, które nie podrażniają skóry.Pierwszą barierą przeciwsłoneczną dla dziecka powinno być ubranie.

W konsekwencji, skóra szkraba jest bardziej wrażliwa na infekcje i podrażnienia. Komór-ki warstwy rogowej tzw. korneocyty, czyli martwe komórki naskórka są mniej spojone, co zwiększa przenikalność czynników ze-wnętrznych i zakaźnych. Funkcja bariery jest ograniczona dlatego ryzyko penetracji skóry przez czynniki zewnętrzne jest zwiększone. U małego dziecka powierzchnia skóry jest proporcjonalnie 3 razy większa niż u do-rosłego człowieka. W ten sposób, produkt, który przenika przez skórę w organizmie

małego człowieka będzie miał 3 razy wyż-szą koncentrację niż u dorosłego, co z kolei zwiększa ryzyko toksyczności.

Do kąpieli noworodków stosuj bez-zapachowe mydełko, delikatne, niealergizujące, z lekko kwaśnym odczynem (pH - 5,5) taki jak skóra dziecka.

Wiatr i zimnoWiatr w połączeniu z niską i wysoką tem-peraturą wpływa na skórę niekorzystnie: potęguje rumień, pękanie naczynek, odwod-nienie skóry; poza tym jest nośnikiem zanie-czyszczeń, pyłków – potencjalnych alerge-nów. Niestety, skórę twarzy przed zimnem i wiatrem osłonić trudno, dlatego nieodzow-ne będą kosmetyki, które utworzą warstwę ochronną, utrudniającą przenikanie zimna. Najlepiej sprawdzą się w tej roli tłuste i pół-tłuste kremy. Pamiętajmy więc aby za

Nasze Szkraby 47

fot.:

Rad

osła

w K

obus

każdym razem wychodząc z domu nałożyć na odkrytą skórę dziecka odpowiednią ilość kramu ochronnego.

Krem zimowy powinien w składzie mieć mineralny filtr UV, dzięki cze-mu będzie chronił przed słońcem.

ChlorNajczęstszą metodą dezynfekcji w basenach publicznych jest stosowanie chloru. Środek ten ma za zadanie chronić nas i nasze dzieci przed rozprzestrzenianiem się chorób zakaź-nych podczas pływania. Przy kąpieli dziecka w chlorowanej wodzie, jak również słonej należy brać pod uwagę zwiększone wchłania-nie skóry dziecka, które jest spowodowane brakiem warstwy ochronnej. Dlatego ważna jest odpowiednia pielęgnacja skóry Twojej pociechy po korzystaniu z basenów z chloro-waną wodą jak i kąpieli w morzu, odpowied-nimi produktami pielęgnacyjnymi neutrali-zującymi działanie chloru i soli dostępnymi już na Polskim rynku.

SłońceWiosną wzrasta natężenie naturalnych pro-mieni słonecznych, które są przyczyną wzro-stu częstości występowania fotodermatozy –

choroby skóry wywołane promieniowaniem słonecznym, szczególnie niebezpiecznej dla dzieci bo to one najbardziej narażone są na negatywne działanie słońca. Pamiętajmy aby chronić małe dzieci przed działaniem słońca, gdyż może dojść u nich do trwałego uszko-dzenia układu immunologicznego, co zwięk-sza ryzyko zachorowania na raka skóry. U małych dzieci należy stosować krem z filtrem z faktorem minimum SPF 25. Co jakiś czas sprawdzać skórę dziecka i nakładać kolejne warstwy kremu z filtrem. Od godziny 11 do 15 dziecko powinno być ubrane i przebywać w cieniu.

Dobre przyzwyczajenie w ochronie skóry spowodują że, Nasze dziecko gdy podrośnie samo zacznie dbać i chronić swoją skórę.

Kosmetolog Dorota Wiencis

50 Nasze Szkraby

MA

MO

NIE

PA

L!

fot.:

Dan

iel D

unca

© D

epos

itpho

tos I

nc.

Nasze Szkraby 51

Tak naprawdę, każda paląca kobieta przygotowując się do zajścia w ciążę powin-na na kilka miesięcy przed rozpoczęciem starań o dziecko, rozstać się z nałogiem. Co jednak, gdy nam się to nie udało i ciąża była dla nas niespodzianką? Należy jak najszyb-ciej zapomnieć o papierosach. Jeśli uda nam się to w trakcie pierwszego trymestru, ist-nieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się z prawidłową masą ciała i bez wad. Czasami organizm sam podpo-wiada nam, że palenie jest złe. Jednym z pierwszych objawów, jakie możemy odczuć podczas ciąży jest nagła niechęć do papiero-sów, odrzucenie od dymu papierosowego, nudność, a nawet wymioty.Choć wiedza na temat szkodliwości palenia tytoniu jest coraz większa, to nadal 11% ko-biet kontynuuje regularne palenie papiero-sów będąc w ciąży, natomiast 1/3 mimo ciąży zdarza się zapalić papierosa.

Dlaczego nie wolno palić w czasie ciąży?Palenie tytoniu w czasie ciąży oznacza realne zagrożenie dla prawidłowego rozwoju płodu, może być przyczyną poronienia oraz powsta-wania wad rozwojowych u płodu. Gdy ciężarna pali tytoń, do tkanek i narządów dziecka zamiast tlenu dociera kilka tysięcy różnych substancji chemi-cznych. W dymie tytoniowym jest wiele rakotwórczych i toksycznych substancji tj. związki węgla, smoła, nikotyna, które pop-rzez krążenie matczyno-płodowe przenikają do krwi dziecka i kumulują się w niej. Paląc papierosy w czasie ciąży zwiększa się ryzyko porodu przedwczesnego, nieprawidłowego położenia płodu lub przed-wczesne oddzielenie łożyska. Czasami może dojść do zaburzeń łożyskowych skutkujących niewydolnością łożyska, co może zagrozić życiu płodu. Zdarzają się przypadki urodze

Jesteś młodą, piękną, zadbaną i szczęśliwą kobietą planującą powiększenie rodziny lub właśnie dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży i tryskasz radością z tego powodu, ale jest jednak pewien problem – PALISZ PAPIEROSY. Ten artykuł powinien przekonać Cię do tego, by jak najszybciej rzucić palenie.

52 Nasze Szkraby

nia martwego dziecka oraz nagła śmierć łóżeczkowa. Dla dzieci palaczek, których układ odpornościowy nie jest jeszcze w pełni wykształcony, substancje trujące zawarte w dymie są dużo bardziej niebezpieczne niż dla ich matki. Zbyt mała ilość tlenu docierająca do tkanek płodu, powoduje, że dziecko słabiej się rozwija. W konsekwencji jest mniejsze aniżeli wynikałoby to z wieku ciążowego i mniej odporne na choroby. Znane są również przypadki zespołu poniko-tynowego u dzieci, których matki nałogowo paliły papierosy w czasie ciąży. Niemowlaki, które w okresie płodowym narażone były na dym tytoniowy, bardzo często mają trudności z oddychaniem oraz alergie. Częściej płaczą, są niespokojne i gorzej sypiają. W okresie dzieciństwa mogą pojawić się choroby układu oddechowe-go, astma oskrzelowa czy zapalenia ucha środkowego, które jest główną przyczyną głuchoty w wieku dziecięcym.

Do lekarza marsz!Jeśli mimo szczerych chęci nie radzisz sobie z rzuceniem palenia postaraj się, chociaż sukcesywnie ograniczać ilość wypalanych papierosów, aż do całkowitego odstawienia nałogu. Jeśli nadal nic z tego nie wychodzi, udaj się do lekarza ginekologa i poinfor-muj go o swoim nałogu, ułatwi to lekarzo-wi diagnozowanie Twoich ewentualnych dolegliwości w czasie ciąży. Bezwzględnie nie wolno Ci przyjmować żadnych środków wspomagających rzucenie palenia. W swoim składzie zawierają one nikotynę, która jest równie niebezpieczna dla płodu jak palenie papierosów. Jeśli już udało Ci się obyć się bez papierosa podczas ciąży, warto wytrwać bez nich również w okresie karmienia piersią. Mle-ko palącej matki jest uboższe w witaminę C i inne substancje odżywcze niż mleko matki niepalącej. Wraz z mlekiem, do buzi

malucha trafiają groźne substancje toksy-czne. Mogą one powodować bezsenność, nadpobudliwość, biegunki, wymioty, przy- spieszenie akcji serca oraz zaburzenia krążenia. Poza tym, paląc papierosy podczas karmienia bądźmy pewne, że laktacja zbyt długo nie potrwa. Niemowlęta przebywające w pomieszczeniach, gdzie się pali papierosy, 2 razy częściej zapadają na zapalenia płuc, oskrzeli, górnych dróg oddechowych.

Jak nie ulec pokusie palenia? Oto kilka praktycznych rad:1. Wyznacz sobie realny cel, np. do wieczora

nie zapalisz ani jednego papierosa, potem do następnego ranka itd. Nigdy nie snuj dalekosiężnych planów, bo nic z tego nie będzie.

2. Unikaj pomieszczeń zadymionych – bier-ne palenie jest również szkodliwe dla Ciebie i dziecka.

3. Zadbaj o to, by Twoja dieta była bogata w owoce i warzywa, zawarta w nich witamina C i A pomagają pozbyć się sub-stancji toksycznych z Twojego organizmu.

4. Jeśli tylko poczujesz chęć zapalenia pa-pierosa, idź na spacer – sama bądź z pieskiem.

5. Kiedy odczujesz głód nikotynowy, warto byś miała w zasięgu ręki lekkostrawne przekąski np. pestki słonecznika, dyni, czy orzechy, to pomoże zająć czymś dłonie.

UWAGA! Palenie papiero-sów jest również nieko-rzystne dla mężczyzn, którzy chcieliby w przyszłości zostać ojcami – wpływa na potencję i obniża ruchliwość plemników.

Katarzyna Repich-Stecko

Nasze Szkraby 53

54 Nasze Szkraby

Już czas…krótka relacja z porodu

fot.:

Ann

a Ve

lichk

ovsk

y ©

Dep

ositp

hoto

s Inc

.

Nasze Szkraby 55

Byłam już 6 dni po terminie… Amelia, leniu-szek nie pchała się na świat. Za namową kole-żanki, by pomóc malutkiej i nieco ją popędzić, wybraliśmy się tego dnia z Mariuszem na spa-cer i wspólnie zrobiliśmy kilka przysiadów.

Wieczór upłynął nam na relaksie przed telewizorem. Jak co ty-dzień obejrzałam KSD oraz Kubę Wojewódzkiego, potem prysznic i hop do łóżeczka z myślą o jutrzejszym badaniu KTG. Oczywiście żadnych objawów zbliżającego się porodu nie było… Zaczęliśmy się już oswajać z koniecznością dłuższego oczekiwania na naszą księżniczkę :)

Obudził mnie dziwny ból brzucha… inny niż odczuwane dotych-czas… usiadłam na łóżku… ból chwilę potrwał po czym minął, więc położyłam się ponownie. Mariusz przebudził się i cały dziki spytał „to już?” Zbagatelizowałam ten ból i zasnęłam. Po chwili powtórka… ten sam ból, nawet mocniejszy, tym razem wiedziałam, że chyba się zaczyna :)Skurcze były nieregularne i krótkie ok. 20-30 sekund i pojawiała się co 10-15 minut… choć muszę przyznać, że były silne. Cały czas pamiętałam o oddychaniu przeponą…nauka technik relaksacyj-nych ze Szkoły Rodzenia nie poszła w las :)

Skurcze się nasilały były częstsze i bardziej bolesne… Mariusz już od 3 rano namawiał mnie aby jechać do szpitala, jednak ja twardo twierdziłam, że po co tak wcześnie, przecież to mój pierwszy po-ród, więc pewnie będę rodzić kilkanaście godzin… jakże się myli-łam… teraz to wiem :)

19.05.2010

04:00

03:11

56 Nasze Szkraby

Skurcze, które pojawiły się po 5 nad ranem były na tyle silne, że postanowiłam wziąć prysznic, aby sprawdzić – a nuż miną – nie minęły. Z łazienki krzyczałam kiedy się zaczynały i kiedy kończyły, a Mariusz dzielnie spisywał je na kartce (kartkę z zapisywanymi skurczami mamy nadal…i trafiła ona do Amelciowego wspomin-kowego pudła) :)Na podstawie skrupulatnych zapisków Mariusz stwierdził, że skur-cze są już bardzo częste… jednak ja twardo obstawałam, że to jesz-cze nie teraz…Mimo wszystko kazałam Mariuszowi jechać do pracy…bo myśla-łam, że to jeszcze dłłługo potrwa, nie chciał jechać, chyba lepiej ode mnie czuł, że to już tuż tuż.I miał rację… ledwo wyjechał, a skurcze zaczęły się pojawiać co 5-7 minut i trwały ok. 40-50 sekund… nadal byłam opanowa-na… postanowiłam sprawdzić jak to długo potrwa. W przerwach między skurczami, zrobiłam sobie pyszne bułeczki i je zjadłam… ubrałam się… dopakowałam torbę do szpitala… przygotowa-łam dokumenty… śledziłam wiadomości na TVN24 odnośnie tej okropnej powodzi… a w między czasie przeżywałam skurcze w dogodnej pozycji i starałam się ładnie oddychać…choć nie było to takie łatwe…Po godzinie postanowiłam zadzwonić do Mariusza… teraz już czułam, że to wcale długo nie potrwa i może jestem wyjątkowym „przypadkiem” i pójdzie szybko :)Mariusz przyjechał szybko jak błyskawica, wpadł do domu, ja już byłam gotowa. Jeszcze tylko trampki na nogi, bluza i jazda do szpi-tala. Po drodze myślałam, że urodzę… skurcze były już tak silne! Mimo to „twardo” zapisywałam je na karteczce, co potem wzbu-dziło gromki śmiech na izbie przyjęć, że taka skrupulatna jestem :) a jak? wszystko musi być pod kontrolą, nawet poród :)

Zajechaliśmy na miejsce… nie obyło się bez problemów z zapar-kowaniem (brak miejsc). Gdy w końcu coś znaleźliśmy, pędem ru-szyliśmy do środka… do windy i jazda na 4 piętro – jak na złość winda pełna i każdy na inne piętro, więc podróż ze skurczami i przystankami… chyba nie muszę pisać, że w tamtym momencie miałam ochotę zabić wszystkich uczestników tej „windowej prze-jażdżki” :)Jakoś dotarliśmy na 4 piętro… dzwonek… położna otwiera… zdą-żyłam powiedzieć… regularne skurcze co 5 minut… i zaraz na ba-danko. Mariusz został na korytarzu, oczywiście zaczęło się „100 pytań do” naprawdę w takiej sytuacji mogliby sobie to darować…

07:00

05:00

Nasze Szkraby 57

ledwo już gadałam… ale jakoś dałam radę. Po chwili pojawił się lekarz (straszny żartowniś :)) i zaczęło się badanie… wspięłam się na „samolocik” i czekam na „wyrok”… lekarz miesza… miesza… i padają cudowne słowa…rozwarcie na 6… nie, 8!!! „Super… wie-loródka?”… nie ja pierwszy raz – wszyscy w szoku… jak to możli-we?… „ale szczęściara”… tak mnie nazwali :) i tak było :)Potem reszta formalności… przebiórka w różową piżamkę… a’la sexi mama i byłam gotowa. Wychodzę, Mariusz oczy jak pięć złoty, przekazałam Mu radosną nowinę i podążyliśmy na salę porodową. Po drodze jeszcze siu-siu – nie mogłam sobie odmówić i na wy-rko… chciałam jeszcze zaliczyć piłeczki i worek sako, ale było za późno… na ZZO oczywiście też, a brałam je pod uwagę.Przypięli mnie pod KTG… Mariusz zajął honorowe miejsce z boku i czekamy… pojawiła się moja położna, z którą rodziliśmy… pani Agata… super babeczka :)Skurcze oczywiście nadal trwały były długie, ale niezbyt częste, więc podłączyli mi kroplówkę z Oksy i zaczęła się „jazdeczka” :)Położna na chwilę znikała, a ja myślałam, że urodzę sama… takie miałam już uczucie parcia… porównanie do włożonego w pupcię rozłożonego parasola, następnie powoli wyciąganego jest bardzo adekwatne… uwierzcie :)Cały czas obserwowałam jak położna przygotowywała sprzęcior… o ile nie nawiedzał mnie skurcz oczywiście… Mariusz podawał mi wodę, masował, głaskał (to akurat mnie wkurzało, bo przy takim bólu głaskanie jest średnio potrzebne, ale wiem, że chciał dobrze… kochany mój).Cały czas słyszałam serduszko Amelii to dodawało mi sił, które słabły, a wiedziałam, że najważniejsze dopiero przede mną… :)Kolejne badanie szyjki i magiczne słowa… tym razem 10!... rodzi-my :)Ok. Krótki instruktaż, zjawia się więcej ludzi… co akurat mam w nosie i zaczynamy… wcześniej… w między czasie odeszły wody… to akurat było miłe uczucie… były takie cieplutkie :)Pierwszy party…A raczej trzy na jednym skurczu, ale wysiłek, myślałam, że pęk-nę… na trzeci z rzędu brakło już sił, ale się starałam :)Przerwa i dalej… po drugim skurczu partym położna widziała już czarny łepek… o jejku będzie czarnulka za tatusiem :) pomyślałam :)Kolejne 3 z rzędu parte i zdarzył się cud… po 15 minutach II fazy porodu, Amelia była już po drugiej stronie brzuszka…

58 Nasze Szkraby

Dziekujemy za relacje z waszychniesamowitych chwil.

, ,

Podziel się z nami swoimi przeżyciami z porodówki. Spisz swoje odczucia, opisz jak przebiegał twój poród. Będzie to świetna pamiątka dla Ciebie i Twojej pociechy za dobrych parę lat. Jeśli chcesz do opisu możesz dołączyć wasze wspólne zdjęcie, lub zdjęcie waszej małej pociechy.Swoje relacje przesyłajcie na adres [email protected]

Zaczęłam płakać i gadać jak oszalała… moja myszka… moja có-reczka :)Położono mi Malutką na pierś… cudne uczucie była taka cieplut-ka i tak głośno płakała…

Mariusz trzaskał foteczki i oczywiście odciął pępowinę :) dzielny tatuś :)Rodzenie łożyska i cała reszta działa się tak jakby bez mojego udziału… takie były wtedy emocje, że prawie tego nie pamiętam :)Reszta potoczyła się szybko… dumny tatuś podążał za córeczką na mycie, ważenie i mierzenie, a ja w tym czasie byłam szyta. Nie obyło się bez nacięcia krocza pomimo moich intensywnych starań w czasie ciąży (ćwiczenia Kegla nie przydały się), ale nawet nie poczułam jak mnie nacinali, a podczas szycia zrelaksowana plot-kowałam z położnymi…na tematy różne i różniste.Po chwili przywieziono moją laleczkę już czyściutką i wszystko było już jasne…

3360 g szczęścia i 59 cm miłości…czarny łepek i te wielkie oczyska :) NASZA AMELCIA

Ewa mama Amelii

Amelia - 59 cm, 3360 g.19.05.2010

09:30

fot.:

Arti

sticc

o ©

Dep

ositp

hoto

s Inc

.

Jaką rolę odgrywa Babcia w życiu Wnuczki?Kim jest Wnuczka dla mnie?

Jest jasnym promyczkiem słońca w pochmurne dni i jak śpiewa Kry-styna Prońko: „Jest lekiem na całe zło i nadzieją na przyszły rok, jest gwiazdą w ciemności, mistrzem świata w rado-ści…”

Któregoś dnia usłyszałam, że przy mo-jej Wnuczce cofnęłam się o dwadzie-ścia parę lat. Nie da się ukryć, że po-jawienie się tego małego człowieczka,

dodało mi życiowej energii, ale nie da się też ukryć, że po tym stwierdzeniu zaczęłam się głęboko zastanawiać nad tym, jaką rolę odgrywam w życiu mojej Wnuczki. Wróciło też w pamięci zasły-szane kiedyś zdanie, że Wnuki kocha się bardziej niż własne dzieci. Czy tak jest na prawdę?

Zaczęłam sobie przypomi-nać, jak wyglądały dni za-nim na świat przyszła moja Wnuczka.Córka z Zięciem bywali u nas bardzo często, przyjeżdżali zarówno w week-endy jak i dni powszednie. Chyba do-

60 Nasze Szkraby

brze się czuli w naszym towarzystwie, bo nie chciałabym pomyśleć, że nie mieli co ze sobą zrobić przez blisko dwa lata... Co zmieniło się, jak urodzi-ła się im Córeczka? Tak na prawdę nic. Nadal wspólnie spędzamy wiekszość weekendów, a i bywa, że w dni powsze-dnie też się widujemy. Tyle, że teraz jest ich trójka i w tej trójce najwięcej uwagi poświecam tej najmniejszej osóbce.

Rodzicom po intensywnym tygodniu pracy, zajmowania się dzieckiem, ra-dzeniu sobie z wszystkimi codzienny-mi obowiązkami i sprawunkami, nale-ży się mała chwila wytchnienia. A dla Babci jest to wspaniała okazja, żeby

móc poświecić się Wnuczce. Czasami zdarzy się, że rodzice dostaną „wy-chodne” i wtedy jesteśmy tylko dla sie-bie. Ale nawet, gdy Córka z Zięciem są z nami i tak większość swojego czasu i uwagi poświęcam Wnuczce. Bawimy się, czytamy, wygłupiamy.

Połączenie zabawy w „cho- wanego” z „a ku ku” i „a mam Cię”, to zabawa, w którą Wnuczka może się bawić w nieskończoność.A co jest przy tym śmiechu i radosne-go pisku... Ponieważ dziecko, jak nikt inny, w prosty sposób potrafi zarazić

Świat dzieckawidziany oczami Babci

Nasze Szkraby 61

62 Nasze Szkraby

swoją radością, ten zdrowy śmiech gości również na twarzach wszystkich obecnych. Aby złapać chwilę oddechu, zabieramy się za czytanie książeczek. Do niedawna nasze czytanie polega-ło na opowiadaniu o tym, co jest na obrazkach – intrygowały ją zwłaszcza książeczki ze zwierzątkami. Obecnie, a dodam, że moja Wnuczka ma już dziewiętnaście miesięcy, jesteśmy na etapie czytania bajeczek i wierszyków. Lubi, jak czytając zmieniam barwę gło-su, naśladuję głosy zwierzątek, wyra-żam emocje. Słucha z dużym skupie-niem i czasami życzy sobie, aby jedną bajeczkę czytać dwa, a nawet trzy razy. Uwielbiam te chwile, gdy Wnucz-ka siedzi u mnie na kolanach, moc-no we mnie wtulona. Mam wrażenie, że Ona, też lubi ten kontakt. Czasmi zadziera główkę do góry, spojrzy mi w oczy, przytuli swój policzek do mojego, a ja rozpływam się, jak czekolada pod wpływem ciepła. Gdy znudzą się jej książeczki, czas na kolejną dozę szaleń-stwa. Gramy w piłkę, łapiemy, rzuca-my, kulamy, kopiemy. Gdy nie potrafiła jeszcze dobrze chodzić, też kopałyśmy, trzymałam ją wtedy za rączki lub pod paszki i nóżkami pukałyśmy w pił-kę – uwielbiała to. Mój mąż mówi, że jakby ktoś z boku popatrzył na nas jak dokazujemy, powiedziałby, że zwario-wałam. A my z Wnuczką nie zważa-jąc na nic „kulgamy” się po podłodze. Gdy Wnuczka próbuje mnie podnieść z podłogi, podaje mi rączki, przewra-camy się razem, sadzam ją na swoich nogach i wzajemnie się podnosimy, raz ja leżę , a Ona siedzi, a potem odwrot-nie. Śmiechu przy tym, co niemiara. Co jeszcze uwielbia moja Wnuczka w na-szym zabawowym szale? Uciekanie na czworaka, i moją pogoń za nią – rów-nież na czworaka – i podskubywanie

jej co jakiś czas. To powoduje ponow-ne ataki śmiechu i pisku. Potrafimy tak spędzać wiele godzin.

To prawda - Wnuczka przy-wraca Babci młodość, wi-gor i energię. Choć jestem Babcią aktywną zawo-dowo, ponadto uprawiam regularnie sport, to z własnej woli, popołudniu w weekend, nie uprawiałabym dodat-kowej gimnastyki. Taka szalona to już nie jestem. Co innego, jak bawimy się razem z Wnuczką. Wtedy odbieram dodatkowe dostawy energii. To niesa-mowite ile radości może dać człowie-kowi taka mała istotka. W tygodniu tęsknię za nią, a gdy zbliża się koniec weekendu, – mimo, że pod wieczór by-wam już zmęczona – myślę, kiedy się znowu zobaczymy.

A wiecie, co jest w tym wszystkim fantastyczne?Że moja Wnuczka też za mną tęskni. Nie raz Córka opowiada mi, jak poda-je jej telefon i każe dzwonić do Babci. I rozmawiamy, Ona z wielkim skupie-niem słucha i potakuje, albo zaprzecza, lub też po swojemu próbuje mi coś opowiedzieć. Jak przechodzą z Córką obok mojej pracy – woła „Baba”, będąc na spacerze też potrafi wołać, że chce do „Baby”. A potrafi też powiedzieć „Babuniu”, „Babulu”– czy to nie jest cudowne?

Jasne, że tak. I słyszę teraz siebie – „pieję” z zachwytu nad własną Wnucz-ką. Oczywiście, bo kocham Ją. Czy ko-cham inaczej? – NIE – kocham Ją tak samo, jak kochałam Córkę i Syna, gdy byli w jej wieku. Tyle, że teraz mam na to więcej czasu. Nie muszę wybierać,

czy zrobić zakupy, posprzątać, wstawić pranie, ugotować obiad, czy pobawić się z dzieckiem.

Nie brakuje mi cierpliwo-ści, bo nie spędzam z dziec-kiem całych dni i nie mie-wam nieprzespanych nocy. A do wszelkich podejmowanych przez dziecko „prób sił”, podchodzę z dystan-sem i spokojem, bo już przerabiałam to dwukrotnie i mam pewne doświadcze-nie. Poza tym wiem, że spokój, konse-kwencja, zdecydowanie, cierpliwość, są kluczem do sukcesu w kontaktach z dzieckiem. Dlatego Babcia, już w tym wieku zaczyna być WAŻNA w życiu każdego Wnuka. Bywa uzupełnieniem miłości rodziców, daje dziecku to, na co rodzicom brakuje nieraz czasu, a bywa, że i cierpliwości.

Na początku zadałam sobie pytanie, jaką rolę odgrywam w życiu mojej Wnuczki, myślę, że właści-wą – uzupełniającą. Ja daję jej siebie, swoją miłość, ciepło i opiekę, a ona mi radość i wspomnie-nie młodości. Tak sobie pomyślałam teraz…, rzeczywiście spędzając czas z małym dzieckiem, człowiek mimo woli czuje się młodszy, więc jeżeli to tak działa to może niech moja Córka za jakiś czas pomyśli o kolejnym dziecku. A mam jeszcze Syna, On też, za jakiś, no może trochę dłuższy czas…, tylko kochani dogadajcie się, nie wszyscy na raz!

Babcia

64 Nasze Szkraby

Poniższy artykuł to krótki zbiór myśli, a może raczej faktów, stanowiących swego rodzaju „wiedzę w pigułce” o zwolnieniu lekarskim w trakcie ciąży.

fot.:

ded

Maz

ay ©

Dep

ositp

hoto

s Inc

.Ciąża to czas dla kobiety, czas wyjątkowy i szczególny. Niestety często, pomimo chęci aktywnego uczestniczenia w życiu zawodo-wym, dla poprawy zdrowia swojego, czy też zdrowia dziecka przyszła mama musi sko-rzystać ze zwolnienia lekarskiego. Ta kwestia często budzi lęk i obawy u ciężarnych kobiet, które boją się reakcji swojego pracodawcy. Sytuacja robi się podwójnie trudna kiedy na zwolnienie lekarskie trzeba udać się wcześniej niż kobieta wstępnie zakładała. O tym kiedy kobieta winna udać się na zwolnienie lekar-skie decyduje nikt inny jak lekarz prowadzą-cy. To on jest osobą najlepiej zorientowaną

w stanie zdrowia zarówno matki jak i dziecka. Często fakt przejścia na zwolnienie lekarskie budzi u ciężarnych kobiet niepotrzebny stres. Dzieje się tak, gdyż wokół tematu zwolnień lekarskich w trakcie ciąży krąży w społeczeń-stwie wiele mitów, które często nijak mają się do rzeczywistości. Na wstępie trzeba zazna-czyć, że nawet gdy pracownica ze względu na stan zdrowia przebywa przez cały okres trwa-nia ciąży na zwolnieniu lekarskim, pracodaw-ca nie może z tego tytułu obarczyć jej nega-tywnymi konsekwencjami jak np. rozwiązać z tego powodu umowę o pracę bez okresu wypowiedzenia. Dla rozwiania wszelkich

Nasze Szkraby 65

wątpliwości, należy podkreślić również to co najistotniejsze, a mianowicie kwestię finanso-wą. W ciąży zwolnienie lekarskie płatne jest w 100 % wysokości wynagrodzenia które do tej pory otrzymywała kobieta, nadmieniam że podstawa wymiaru nie zmienia się również przy późniejszym zasiłku macierzyńskim, jednakże o kwestiach zasiłku macierzyńskie-go będzie w artykułach późniejszych. By ob-liczyć wysokość zasiłku chorobowego w ciąży bierze się pod uwagę średnią wynagrodze-nia z ostatnich 12 miesięcy. Zasiłek chorobowy kobieta w ciąży może po-bierać przez okres 270 dni. Przez pierwsze 33 dni wynagrodzenie chorobowe wypłaca praco-dawca, później zaś zasiłek chorobowy (pod warunkiem, że pracodawca zgłasza do ubez-pieczenia nie więcej niż 20 ubezpieczonych) Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jeśli do ubezpieczenia zgłoszonych jest więcej niż 20 osób, zasiłek wypłaca pracodawca. W tym miejscu poruszyć trzeba również kwestię kon-troli prawidłowości przebiegu określonego zwolnienia lekarskiego. Podmiotami upraw-nionymi do takowej kontroli jest zarówno

pracodawca – zgłaszający do ubezpieczenia chorobowego powyżej 20 ubezpieczonych – jak i Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Przy-pominam, iż kontrola ta ma na celu spraw-dzenie prawidłowości przebiegu zwolnienia lekarskiego zgodnie z jego celem, co oznacza między innymi sprawdzenie, czy ciężarna pracownica nie wykonuje w czasie zwolnienia lekarskiego innej pracy zarobkowej. Kontrola taka może polegać na formalnym sprawdze-niu wystawionego zwolnienia lekarskiego,

mówiąc wprost kontroluje się prawdziwość wy-stawionego zwol-nienia lekarskiego. Myślę że nikomu nie trzeba tłuma-

czyć, a jedynie co najwyżej przypomnieć, że fałszowanie dokumentów w naszym kraju po-ciąga za sobą odpowiedzialność karną. Dlate-go Drogie Panie ze spokojem i bez zbędnych emocji poddawajmy się ewentualnej kontroli albowiem jest ona wyrazem pewnego rodzaju ostrożności czy to ze strony Zakładu Ubez-pieczeń Społecznych czy ze strony pracodaw-cy.Aleksandra GumnaPrawnik, mama 2,5 letniej Liwii

Krótka myśl o ciąży i zwolnieniu

lekarskim

By obliczyć wysokość zasiłku chorobowego w ciąży bierze się pod uwagę średnią wynagrodze-nia z ostatnich 12 miesięcy.

66 Nasze Szkraby

Bajki są jednym z nieodłącznych elementów wpływających na szczęśliwe dzieciństwo. Po-zwalają one wyruszyć dziecku wraz z boha-terami w niezwykłą przygodę. W bajce świat fantastyczny miesza się z realnym, przez co dziecko czuje się bezpiecznie. Identyfikacja z bohaterem pozwala dziecku na przezwycię-żenie jego trudności, problemów i smutków.Uczestnictwo w przygodzie ukazuje mu świat wartości, uczy się ono rozpoznawać i wyrażać emocje, przy czym rozwija wy-obraźnię. Kontakt z bajką ma również zna-czący wpływ na kształtowanie się osobowo-ści, stosunków międzyludzkich oraz wartości moralnych dziecka. Bajka pokazuje malu-chowi świat w uproszczonej wersji tak, aby mógł go

zrozumieć, poznać, zgłębić. Musi mieć ona prosty język, słownictwo zaś musi być dosto-sowane do wieku odbiorców. Dziecko powinno mieć prawo wyboru jakie bajki czyta. Niestety dzieci głuche mają ten wybór ograniczony. Mają one możliwość czytania, czy też oglądania bajek, w których bohaterowie mówią, więc muszą się domy-ślać sporej części przekazu. Uniemożliwia im to pełną identyfikację z bohaterem. W Polsce nie ma niestety bajek, w których bohaterowie mówiliby w języku głuchych dzieci, czyli w Polskim Języku Mi-gowym. Publikacja taka mogłaby mieć spory wkład w rozwój czytelnictwa niesłyszących dzieci już od najmłodszych lat, ale również w promowaniu języka migowego wśród

Bajka w językumigowym - na przeciw Głuchym dzieciom

66 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 67

słyszącego społeczeństwa. Stanowiłaby ona pomoc dla słyszących rodziców głuchych dzieci, którzy najczęściej nie znają języka mi-gowego. Poprzez taką książkę głuche dziecko miałoby styczność z językiem migowym już od najmłodszych lat.Wychodząc naprzeciw brakującemu ele-mentowi w polskiej literaturze mam zamiar stworzyć bajkę w języku migowym w formie książki dla dzieci, gdzie bohaterowie posłu-giwaliby się językiem migowym oraz anima-cję na płycie CD (bajka w całości migana), która byłaby jej uzupełnieniem. Dlatego też startuję w III edycji Stypendium z Wyboru (jest to konkurs, w którym internauci wy-bierają laureatów). Aplikuję o kwotę 5.000 zł na pokrycie kosztów stworzenia i wydania

opisanej wyżej pozycji.

Żaneta Bartoszek (studentka pedagogiki na UŚ i DSW, funk-cjonująca w świecie osób słyszących i w świecie ciszy)

Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc i zagłosowanie na mój projekt. Głosować można do 1 lipca br. na stronie: http://stypendiumzwyboru.absolvent.pl/uczestnicy/ksiazka-dla-dzieci-w-jezyku-mi-gowym-899Nie jest mi obojętny los i rozwój dzieci. Chcę, aby nasze polskie głuche i słabosły-szące dzieci były szczęśliwe i miały bajki w swoim ojczystym języku.

Nasze Szkraby 67

68 Nasze Szkraby

Oczami maluszka

Świat widziany oczami noworodka i niemowlęcia nie zachwyciłby nas: to zamazany obraz, podzielony na jasne i ciemne plamy. Bez wyraźnych barw, kształtów, faktur.

Takie spojrzenie jest mechanizmem obron-nym. Dzidziuś, spędziwszy 9 miesięcy w brzuchu mamy w całkowitych ciemnościach, nie wytrzymałby ilości bodźców, jakie na co dzień oferuje człowiekowi zmysł wzroku. Dziecko uczy się więc widzieć powoli i sto-pniowo. Najpierw przestrzeń jego świata jest bardzo ograniczona. Noworodek najlepiej widzi z odległości 25-30 cm. Od początku reaguje na światło i nie lubi, gdy jest za ostre. Nie dostrzega ruchu, rozróżnia jedynie kon-trasty, głównie czarny-biały. Jest to widzenie płaskie, jednowymiarowe. Dziecko nie porusza jeszcze powiekami. Mięśnie za to odpowiedzialne, muszą się dopiero wykształcić, wyćwiczyć.

Rozwój widzenia miesiąc po miesiącu W pierwszych tygodniach życia maluch widzi jedynie światło, po około miesiącu za-czyna z zainteresowaniem reagować na silne kontrasty typu biel-czerń. Kontury jednak są zatarte. W drugim miesiącu potrafi dłużej zatrzymać wzrok na jednej „plamie” (np.

okno czy ściana). Zaczyna zauważać ruch, zwłaszcza powolny. W trzecim miesiącu utrzymuje wzrok na obiekcie (zabawce, zna-jomej twarzy). Poprawia się ostrość widze-nia, dziecko wodzi wzrokiem za przedmio-tem, co daje możliwości wspólnej zabawy i stymulacji narządu wzroku. Miesiąc później maluch widzi lepiej kolory. Nadal interesuje go przede wszystkim kontrast czarno-biały, ale ciekawi go też czerwono-żółty. Zauważa wyraźne kształty, duże wzory. Od 5. m-ca stopniowo kształtuje się trójwymiarowość widzenia. Niemowlę sięga po zabawki przy łóżeczku. Mając 6 miesięcy, patrzy w wybranym kierunku i dostrzega ruch w przestrzeni. Chętnie więc zrzuca przed-mioty, by obserwować spadanie. Zadaniem rodziców jest obserwowanie, czy cały proces przebiega prawidłowo i nie wymaga pomocy specjalisty. Warto też rozsądnie stymulować rozwój widzenia (co wzmocni też kontakt emocjonalny). Nie przegapmy tego. Po 1. roku życia, gdy dziecko zacznie chodzić, prawidłowo rozwinięty wzrok pozwoli mu lepiej rozwijać

Nasze Szkraby 69

się motorycznie.

Jak stymulować oczy malucha? Ważne jest, by w pierwszych dniach życia dziecka, światło w otoczeniu było przyciem-nione, łagodne. Twarz mamy, nachylona nad łóżeczkiem, może być najciekawszą „zabawką”. W tym przypadku wyrazisty makijaż to nie próżność, ale sposób na lepsze zaznaczenie konturów. Wskazane są zabawy światłem (zapalanie, gaszenie). Niech nad łóżeczkiem poruszają się, byle nie za szybko, karuzele i sznurki z grzechotkami. Zarówno świetną zabawę, jak i korzyści rozwojowe zapewni maluszkowi przesuwanie przedmio-tów przed jego oczami; może to być kształt wycięty z kartonu czy folii aluminiowej.

Układ wzrokowy jest najbardziej skom-plikowanym z układów sensorycznych. Prawidłowe widzenie to dynamiczny proces, umiejętność, którą trzeba nabyć, niezależnie od predyspozycji genetycznych. Warto wesprzeć dziecko w nauce patrzenia.

Unikalny produkt „Oczami malusz-ka” Na polskim rynku pojawiła się se-ria książeczek „Oczami maluszka”, wspomagających prawidłowy rozwój oraz zdolności kojarzenia u najmłodszych dzieci. Czarno-białe ilustracje, zaprojektowano i do-brano tak, by zarówno stymulowały wzrok, ale też zainteresowały malucha. Dzięki książeczkom rodzic wprowadza malucha w nawyk czytania od najmłodszych lat. Dają one opiekunom sposobność do opowiadania dziecku o otaczającym świecie, wzmacniają wzajemne więzi. To wspaniała propozycja dla świeżo upieczonych rodzi-ców, którzy chcieliby dać maleństwu dziecku wszystko, co najlepsze. Coś więcej niż za-bawka.

tekst: Dorota PróchniewiczKonsultacja merytoryczna: dr n. med. Bożena Kociszewska-Najman Ordynator Oddziału Neonatologii I Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii Warszaw-skiego Uniwersytetu Medycznego

fot.: Anna Rydzewska

Nasz konkurs jest bajecznie prosty!Zasady są proste i są tylko dwie :)Należy:1. Lubić nasz profil na Facebooku2. Podać tytuł ulubionej bajki waszego dziecka lub waszej

z dzieciństwa

Tytuły bajek prosimy przesyłać na adres [email protected] z dopiskiem “konkurs - oczami maluszka”

Spośród osób biorących udział w konkursie zostanie rozlosowany zestaw trzech książeczek z serii “Oczami maluszka” Na opowiedzi czekamy do 30 maja.

KONKURS

72 Nasze Szkraby

Umiejętności, które nabywa malUch – Uzależnione są od indywidUalnego tempa jego rozwojU – nie ma na nie jed-nej regUły. dziecko samodzielnie stymUlUje swój system poznawczy i emocjonalny. rola rodziców nie jest jednak całkowicie zbędna…

fot.: Helen Doron Early English

mózg dzieckaKształtuje się w pierwszym miesiącu ciąży, a już od chwili narodzin maluch przyswa-ja niezwykle dużo informacji. Z minuty na minutę zdobywa coraz więcej umiejętności, a wszystkie procesy poznawcze w jego mózgu odbywają się w zaskakująco szybkim tem-

pie. Potencjał małego geniusza warto więc wykorzystać już od pierwszych chwil życia… a następnie stale pielęgnować.

baczne oko rodzicaNie powinno przegapić kierunku zainteresowań dziecka. Przykładowo, jeśli

72 Nasze Szkraby

Nasze Szkraby 73

maluch dużo czasu poświęca zabawom plas-tycznym – wykorzystujmy przy nich różne techniki malarskie. Ukryte predyspozycje językowe można rozpoznać, gdy dziecko szybko wyłapuje i zapamiętuje nowe słowa z obcojęzycznych wierszyków i piosenek. Jeśli podryguje nóżką i rusza się w rytm piosenek – może warto zastanowić się nad zajęciami muzycznymi. Ważne jest aby rodzice pro-ponowali maluchowi różnorodne zabawy pokazując w ten sposób wiele ciekawych form spędzania wolnego czasu. Analizo-wanie zachowań dziecka pozwala rodzicom rozpoznać jego ukryte talenty. Dzięki temu, można odpowiednio wcześnie zareagować zastanawiając się w jaki sposób rozwinąć jego zdolności.

inteligencjaInteligencję dziecka warunkują jego aktywność, środowisko oraz czynniki – ge-netyczny i wychowawczy. Niewątpliwie, za intelektualny rozwój dziecka odpowiedzialni są rodzice. Przyszłe talenty, chęć osiągnięcia sukcesu, motywacja do pracy – to cechy, które kształtują się już w pierwszych latach życia. Jednym z zadań mamy i taty jest więc dokładna obserwacja potomka. Nie należy natomiast mylić jej z nadopiekuńczością.

Przesadna troskliwość, zaspokajanie własnych ambicji często mają destrukcyjny wpływ na skłonności odkrywcze dziecka. Oczywiście, obecność opiekunów jest ważna, by maluch nie stracił pewności podczas od-krywania tajemnic świata. Warto jednak zachować zdrowy rozsądek pozwalając mu swobodnie rozwijać własną niezależność.

dobór zajęćPrzy doborze zajęć tematycznych należy pamiętać, by za każdym razem odpowiadały one upodobaniom malucha. Dobrze jeśli kojarzyć będą się z przyjemnie spędzonym czasem. Forma ich prowadzenia powinna opierać się głównie na zabawie, ponieważ np. nauka języka obcego czy tańca we wczesnym wieku to proces płynny, dziecko natomiast w sposób spontaniczny pokonuje jej kolejne etapy. Rodzice nie powinni też przesadnie naciskać na efekty ani wypytywać malucha czego dokładnie się dzisiaj nauczyło. Lepiej porozmawiać o tym z prowadzącym zajęcia nauczycielem, który jest w stanie dokładnie określić zagadnienia wymagające poprawy.

Helen Doron Early English

Jak rozbudzać zainteresowania

dziecka?

Nasze Szkraby 73

74 Nasze Szkraby

ale i wymagającą miłością

Kochaj swoje dziecko rozsądną,

Czy znasz dwie twarze swojego dziecka? Pokorne w domu, ro-gate w przedszkolu? A może jest zupełnie na odwrót? Zasady panujące w przedsz-kolu nie są akcep-towane i na pewno nie są przestrzegane w domu. A szkoda, bo wychowanie jest dużo łatwiejsze, gdy współpracują ze sobą obie strony.

Nasze Szkraby 75

fot.: Oskar Szymczyk

76 Nasze Szkraby

Pewnego listopadowego dnia......Dzieci zaczynają się schodzić do przedsz-kola. Wchodząc do sali, dzieci wdrażają się i podporządkowują zasadom, które są im znane i muszą być respektowane (słowo MUSZĄ jest tu kluczowe, bo choć brzmi to dość ostro jest na miejscu. W domu rodzice mają jedno lub dwoje dzieci, natomiast w grupie przedszkolnej jest ich 15, 20 a nawet 30. Dlatego nie można sobie pozwolić na nieprzestrzeganie zasad). Poranne zabawy sprawiają, że dzieci integrują się ze sobą, tworzą pary, grupy. Wytwarzają się między nimi więzi przyjaźni. Chłopcy i dziewczynki mają świadomośc tego, że po złym czynie, zachowaniu czekają ich konsekwencje. Należy pamiętać, że nie jest to bicie, które jest stanowczo niewska-zane (bicie to słabość ludzi dorosłych, którzy nie radzą sobie z daną sytuacją). Karą, bo tak ją trzeba nazwać może być chwilowe odi-

zolowanie od zabawy, zabranie przywilejów. W przedszkolu trzeba być konsekwent-nym, ponieważ „przymknięcie oka” na niepożądane zachowania jednego dziecka spowoduje, że drugie poczuje, że zostało oszukane i potraktowane niesprawiedliwie. I oczywiście będzie miało rację. Wszystkich należy traktować tak samo – RÓWNO!!!Wiadome jest, że dzieci będą „próbować” dorosłych. Co to oznacza? Dzieci badają na ile mogą sobie pozwolić. W jakich ra-mach czasowych, sposobach zachowania się i innych reguł obracają się. One muszą to wiedzieć. Dlaczego? spytacie. Bo to daje im poczucie bezpieczeństwa. To my dorośli jesteśmy kapitanem statku, którym musimy mądrze i bardzo rozsądnie sterować. Zatem mamy już za sobą trochę wskazówek teoretycznych, więc przejdźmy do pewnej historii...Chłopiec lat 4. Wobec nauczycieli w przedsz-kolu grzeczny, rzadko zdarzają mu się mo-menty, w których można powiedzieć, że jest niegrzeczny. Wybija godzina 16.00, po Krzysia przychodzi mama. Jest w zaawan-sowanej ciąży. Witamy się, przez chwilę rozmawiamy. Kobieta po chwili prosi syna o to, by pozbierał zabawki, bo już czas jechać do domu. Niestety chłpiec stawia lekki opór i mówi, że nie wyjdzie. Mama dalej prosi, prosi i prosi. Wreszcie z interwencją „przy-chodzi” nauczyciel i mówi (spokojnym, ale stanowczym tonem) Krzysiu pozbieraj za-bawki (jedno polecenie); po chwili Krzyś podchodzi do mnie by się pożegnać, po-daje mi rękę, przytula i mówi do widzenia. Wychodzi z uśmiechem na twarzy. Zamykają się drzwi. Ponieważ w przedszkolu jest już coraz mniej dzieci, robi się cicho. Nagle z korytarza dochodzą krzyki. Otwie-

fot.: Oskar Szymczyk

ram drzwi, by sprawdzić, co się dzieje. Krzyś wyładowuje swoje emocje na mamie, która nie potrafi opanować zaistniałej sytuacji. „Nasz” grzeczny Krzyś, krzyczy na mamę i każe jej zdjąć sobie kapcie. Kobieta ma przed sobą duży ciążowy brzuch i ledwo może się schylić, mimo to kuca przy dziecku i zdejmuje mu kapcie (nie wiadomo, dlacze-go, bo każdy czterolatek potrafi sam zdjąć i założyć buty). Chłopiec bierze kapcie do rąk, rzuca na środek szatni i mówi pod-niesionym tonem – Podnieś je!!! Mama mówi kochanie nie mogę, bo w brzuszku mam dzidziusia i jest mi ciężko. Chłopiec wzrusza ramionami i mówi: Nie obchodzi mnie to – podnieś! Sytuacja trwa jakieś 5 minut. W pierwszym momencie mama reaguje poprawnie; siada na ławce i oznaj-mia synowi, że nie będzie z nim rozmawiać póki on nie przestanie na nią krzyczeć i nie ubierze butów. Jednak Krzysiu wie, co naj-lepiej działa na mamę i kiedy mu ulegnie. Zaczyna płakać i mówi, że ona go nie kocha, a on jest mały, zmęczony i sam sobie nie poradzi. Więc co robi mama? Podnosi buty,

wsadza na nogi chłopca. Na to on (już wie, że wygrał, więc czuje się mocny) pyta czy pojadą do hipermarketu. Kobieta odpowi-ada, że nie mogą tam pojechać, bo się bardzo spieszą – muszą jechać do domu. I co robi chłopiec? Oczywiście „uderza” w tą samą nutę, co przed chwilą; nie kochasz mnie itd. I mama drugi raz ulega. Za złe zachowanie Krzyś dostał nagrody. Dobrze czytacie nagrody; zwyciężył z mamą, pokonał ją, jest górą i jeszcze pojadą tam gdzie chce, a mama kupi mu zabawkę, na którą ma ochotę. Bardzo trudna i złożona sytuacja. Dla rodzi-ca to kwestia wyborów. Nie wstydź się, gdy Twoje dziecko na ciebie krzyczy, gdy tupie nogami. Przeczekaj ten moment bez względu na to ile będzie trwał. Choć nie jest to kom-fortowe dla Ciebie. Niech inni patrzą jak chcą. Ale to TY jesteś rodzicem i Ty podej-mujesz decyzje, które zaważą na dalszym rozwoju i wychowaniu TWOJEGO dziecka.

Karolina Aptowicz - pedagog przed- szkolny i wczesnoszkolny

fot.: Krzysztof Maria Slowinski

78 Nasze Szkraby

LogopedIASzkraby u Logopedy

O oddychaniu słów kilka

Oddychanie jest naturalną czynnością fizjologiczną, o której nie myślimy podczas jej wykonywania. Jest ono jednak bardzo ważna i stanowi ogromne znaczenie w prawidłowym rozwoju mowy dziecka.

Nasze Szkraby 79

Czynność mówienia jest ściśle związana z oddy-chaniem. Powietrze wydalane z płuc zużywane jest podczas mówienia, przekształcone w krtani i w nasadzie na dźwięki mowy. Oddychanie składa się z dwóch faz – wdechu i wydechu. Pod-czas mówienia zużywane jest powietrze wydy-chane.

Wdech – klatka piersiowa wydłuża się i rozsze-rza, przepona się obniża, żebra unoszą. Zwiększa się pojemność klatki piersiowej, więc zmniejsza się ciśnienie powietrza, co powoduje pobranie powietrza z zewnątrz.

Wydech – przepona unosi się, żebra opadają. Pojemność klatki piersiowej zmniejsza się, powietrze w niej zawarte zostaje na zewnątrz wypchnięte.

80 Nasze Szkraby

Wyróżnia się trzy typy oddy-chania:• szczytowy (lekkie unoszenie obojczyków

i górnych żeber),• piersiowy (rozsuwanie na boki żeber

w środkowej części klatki piersiowej),• przeponowy (silny udział przepony

zwanej też diafragmą. Podczas wdechu opada ona ku dołowi, a unosi się ku górze przy wydechu)

Sposób oddychania istotny jest w rozwoju wszelkich fizjologicznych funkcji dziecka. Już od pierwszego oddechu rozpoczyna się jego wpływ na narząd żucia oraz czaszkę twarzową. Sposób oddychania jest zależny w większej mierze od rodzaju karmienia. Dziecko podczas naturalnego karmienia mocno obejmuje wargami sutek, zatem ko-rzysta z naturalnego przepływu powietrza

i nie przerywając ssania piersi oddycha przez nos. W przypadku karmienia dziecka butelką ze smoczkiem, dziecko jest zmuszone kilka-krotnie przerywać ssanie, aby nabrać powie-trza przez usta. W okresie noworodkowym należy wspomagać domknięcie ust dziecka. Niezbędna jest obserwacja w czasie snu i domykanie ust w razie ich uchylania z ewentualnym ułożeniem dziecka na boku, aby nie dochodziło do opadania żuchwy. W okresie niemowlęcym nieprawidłowe układanie głowy dziecka do snu może być przyczyną nieprawidłowości narządu żucia (przodożuchwie lub tyłożuchwie). Ułożenie nie może być zbyt niskie ani zbyt wysokie, powoduje to bowiem zmianę w ułożeniu żuchwy, zaburzenia czynności mięśni i stawu skroniowo-żuchwowego.Prawidłowe fizjologiczne oddychanie powin-no odbywać się przez nos, przy zamkniętych ustach, bowiem sprzyja to prawidłowemu

fot.: Anna Rydzewska

Nasze Szkraby 81

tekst.: mgr Kamila Ułasewicz-Szymczykdyplomowany logopeda oraz pedagog wczesno-szkolny i przedszkolny. Młoda mama, zafascyno-wana macierzyństwem i po uszy zakochana w swoim synku – Nikosiu. Artystyczna dusza obec-nie spełniająca się w domowym zaciszu.

fot.: Oskar Szymczyk

Oddychanie w czasie spoczynku i w czasie mówienia - porównanie

Oddychanie w czasie spoczynku Oddychanie w czasie mówienia, śpiewuStatyczne

Mimowolne

Odruch wrodzony

Oddychamy przez nos

Wdech nieco krótszy od wydechu

Małe zużycie powietrza, ok. 0,5 l

Oddech automatyczny

Dynamiczne

Kontrolowane przez świadomość

Odruch nabyty

Oddychamy przez usta; głoski nosowe - powietrze wydostaje się przez nos, ponieważ ustami można pobrać więcej powietrza

Wdech krótszyWydech znacznie dłuższy

Zużycie powietrza 1-2litrów

Wdechy podporządkowane tekstowi; wykonywane w odpowiednich miejscach, by nie zburzyć sensu zdania

ukształtowaniu się szczęki dziecka, częścio-wemu oczyszczeniu się i nawilżeniu nosa, a także rzadszemu zapadaniu na infekcje górnych dróg oddechowych. Z kolei pod-czas patologicznego nawyku oddycha-nia przez usta dziecko narażone jest na przeziębienia (powietrze nie ogrzane i nie oczyszczone przedostaje się bezpośrednio do płuc), niedotlenienie, możliwość wysu-wania języka przed zęby(co prowadzi do seplenienia) oraz nieprawidłowy sposób połykania. Nieprawidłowe połykanie, bez pionizacji języka ma zaś ujemny wpływ na zgryz dziecka oraz jego wymowę. Zbyt długie karmienie z butelki, stosowanie smoczków oraz ssanie palców, utrudnia do-cieranie języka do podniebienia. Unoszący się język napotyka wówczas na przeszkodę i z konieczności przemieszcza się do przodu.

Jeżeli cokolwiek zaniepokoi Was-rodziców w mowie dziecka proponuję skontaktować się ze specjalistą logopedą, który zdiagnozuje

i dobierze odpowiednie ćwiczenia.W następnym numerze przedstawię Państwu zestaw ćwiczeń oddechowych oraz opiszę masaż logopedyczny, wykorzystywany dla wzmocnienia mięśni twarzy i uwrażliwienia jamy ustnej.

82 Nasze Szkraby

Carcoon

BMW dla najmłodszych

Domek z werandą

Wkrótce Carcoon może stać się nowym standardem wśród fotelików dla najmłodszych. Motto firmy brzmi „Kiedy bezpieczeństwo nie jest wystarczająco bezpieczne”. Co roku zarówno w kwestii bezpieczeństwa samochodów jak i przewożonych dzieci pojawiają się nowości. Nowe materiały, nowe rozwiązania. Patrząc na Carcoon mamy wrażenie, że producenci robią krok na przód. Fotelik typu kubełek został wyposażony w poduszkę powietrzną. Jest ona nadmuchiwana w razie wypadku i chroni dziecko przed przedmiotami przemieszczającymi się wewnątrz pojazdu podczas wypadku. W przyszłości ma być rów-nież ognioodporny, co dodatkowo podniesie poziom za-bezpieczenia małego pasażera. Zasadą działania jest na-dmuchanie specjalnej poduszki w razie wypadku, dziecko jest niejako zamykane w bezpiecznym kokonie. Ponadto ciekawym rozwiązaniem jest możliwość przekręcenia fo-telika po zamontowaniu w samochodzie tak aby można w łatwy sposób umieścić w nim maleństwo. Fotelik będzie można mocować zarówno za pomocą systemu ISOFIX jak i tradycyjnych pasów bezpieczeństwa.

Wakacje coraz bliżej, dni stają się coraz cieplejsze, a na ulicach pojawia się coraz więcej kabrioletów. Rów-nież wasze dziecko może zasmakować niesamowitych wrażeń jeżdżąc kabrioletem po podwórku. Firma Baby Maxi przedstawiła w swojej ofercie samochód akumu-latorowy dla dzieci. Samochód posiada dwa miejsca, bo największa frajda to wożenie kolegów i koleżanek. Auto może poruszać się do przodu i do tyłu, posia-da prawdziwe radio z możliwością podłączenia MP3, klakson, pasy bezpieczeństwa i elektryczny hamulec. Maksymalne obciążenie pojazdu to 40 kg, a prędkości jakie można nim rozwinąć to 3 – 5 km/h. Nie pozosta-je nic innego jak zajechać pod piaskownicę i trochę się polansować :)

Któż z nas nie marzył lub nadal nie marzy o wła-snym domu z werandą, gdzie można by usiąść po-czytać gazetę i napić się … mleka. Bo przecież mowa o domku dla dzieci. Firma Smoby posiada w ofercie właśnie taki domek ogrodowy dla szkrabów. Otwie-rane okna i drzwi, wytrzymałe materiały, kolorowe wzornictwo. Wszystko to zachęca dzieci do zaba-wy, może jest to doskonały sposób na wyciągnięcie malca na podwórko i odciągnięcie go od komputera i telewizora. Na wyposażeniu są ponadto skrzynki i doniczki, w których można posadzić kwiatki. Roz-miary domku to 160 x 156 x 148 cm. Dodatkowo nie będziemy musieli sadzić drzewa i czekać aż wyrośnie tak aby można było zrobić domek na drzewie.

Nasze Szkraby 83

KIDsleep

Księga imion dla dzieci

Urządzenie jest regulatorem snu dziecka, lampką nocną, zegarem i budzikiem. KIDsleep przeznaczony jest dla dzie-ci od 0 do 7 lat. Jeśli tylko wasze dziecko budzi się o 4-5 nad ranem, a wy chcieli byście dłużej pospać to w sypialni dziecka nie może zabraknąć tego urządzenia. Obraz wy-świetlany na zegarze pozwala na proste sprawdzenie przez dziecko, czy już jest pora wstawania, czy powinno jeszcze pozostać w łóżku.

Bynajmniej nie chodzi tutaj o wybieranie imienia dla dziecka, gdyż jest to książeczka dla dzieci. Może jednak stanowić pomoc dla rodziców planujących lub spodziewających się drugiej pociechy. Dzięki tej pozycji dzieci w wieku przedszkolnym i wczesno- szkolnym będą mogły z „przymróżeniem oka” spoj-rzeć na kolegów i koleżanki. Wierszyki pozwalają na poznanie usposobienia dzieci noszących dane imię. Ponadto pokazują jakie są zainteresowania, talenty i pasje dzieci. Uzupełnienie stanowią kolorowe ilu-stracje.

84 Nasze Szkraby

Dzieciakikontra

Nasze Szkraby 85

kontrazwierzaki

Żyjecie we dwoje? A nie! Przepraszam, we troje. Ona, On i wasz kochany pies. Po-ranne i wieczorne spacery, weekendy w lesie, zabawy w domu, spanie na kanapie… brzmi znajomo? Idealne psie życie. Aż tu nagle, pewne-go dnia Ona oznajmia jemu, że jest w ciąży. Radość, eu-foria, podekscytowanie, a zaraz potem multum py-tań i wątpliwości. Czy damy radę finansowo, jak to bę-dzie jak pojawi się maluch. Po chwili, po przegadaniu sprawy znów wraca radość i ekscytacja.

86 Nasze Szkraby

Czas poinformować rodzinę i znajo-mych o tym cudownym fakcieI tu zazwyczaj zaczyna się problem. Rodzi-na, znajomi, wszyscy początkowo gratulują, cieszą się, by za chwil kilka zadać to dziwne dla Was – właścicieli pupila – pytanie: „a co zrobicie z psem jak pojawi się dziecko?” Py-tanie, które mnie osobiście zawsze zwalało z nóg. No jak to co? NIC! „A co mamy z nim zrobić?” – pytałam, w odpowiedzi sły-sząc „no gdzieś oddać, bo jak to tak, pies i takie małe dziecko w jednym domu?”, prze-cież pies może dziecko zagryźć, a kot udusić. Tyle się słyszy o „kolejnym” psie, który za-gryzł dziecko. Tyle opowieści krąży o kotach duszących maleńkie dzieci. Wtedy w głowie Jej i Jego rodzi się masa myśli. „Kochanie, może Oni mają rację, a co będzie gdy pies/kot nie zaakceptuje dziecka? A co będzie gdy maleństwo będzie uczulone na sierść?” W tym miejscu powinny paść kolejne pyta-

nia „dlaczego pies/kot miałby nie zaakcep-tować dziecka?”, a co będzie gdy to dziecko nie przystosuje się do zasad obcowania ze zwierzakiem?Gdy byłam w ciąży słyszałam właśnie takie pytania, zwłaszcza że nie trzymam w domu maleńkiego yorka, a całkiem sporego 50 kilogramowego cane corso, który zawsze okazywał swoje zainteresowanie dziećmi, ale był przez nas rozbrykany i rozpuszczony do granic możliwości. Dlatego po pojawieniu się dwóch kresek na teście i usłyszeniu wielu pytań o dalsze losy naszego ukochanego pu-pila postanowiłam dowiedzieć się co zrobić by pojawienie się dziecka, nie było dla psa przeżyciem traumatycznym.

Jak przygotować psa na powi-tanie noworodka oraz jak na-uczyć dziecko żyć z futrzanym domownikiem opowie nam Grzegorz Firlit behawiorysta i trener posłuszeństwa.Pies i dziecko to temat albo mocno przery-sowany albo równie mocno lekceważony. Tymczasem, jak to w życiu bywa, prawda leży pośrodku.

Popatrzmy na teoretyczną skalę problemu:• Z jednej strony mamy niewykastrowane-

go 4 letniego samca, który nie przeszedł nigdy szkolenia posłuszeństwa, który ma tendencje do gonienia, a nawet zabijania małych zwierząt, który pilnuje swoich za-bawek i warczy przy misce. To najwyższy punkt naszej skali.

• Z drugie strony mamy wysterylizowaną 2 letnią suczkę, która przeszła kurs posłu-szeństwa, która jest uosobieniem łagod-ności, która nie pilnuje zabawek, nie goni małych zwierząt, można j jej miską zrobić wszystko. To najniższy punkt skali.

Samiec z najwyższego punktu skali, to nie

fot.: Karolina Kobus

Nasze Szkraby 87

jest pies polecany dla rodziny z małym dzieckiem. Suczka z najniższego punktu skali to idealny opiekun dla dziecka. W rzeczywi-stości psy klasyfikują się zazwyczaj pomiędzy jednym a drugim punktem skali.Małe dziecko nie potrafi zachowywać rytu-ałów i zasad, które zrozumiałe są dla star-szych dzieci. Zawsze w przypadku, kiedy w domu pojawia się dziecko, należy zastanowić się dobrze, gdzie w tej skali dopasowania pies-dziecko lokuje się nasz pies. Jakie są ewentualne niebezpieczeństwa, czy można nad nimi pracować i jakich do tego użyć na-rzędzi. Niektórzy konsultanci behawioryści polecają wręcz psa dla rodzin z dziećmi po-wyżej 6-7 roku życia, czyli dla takich dzieci, które potrafią już przestrzegać pewnych za-sad. Niektóre rodziny posuwają się nawet do tego, że w momencie pojawienia się dziecka, oddają psa do adopcji lub schroniska. Jedna i druga postawa jest mocno przesadzo-na i pośpieszna. Należy na trzeźwo ocenić ewentualne zagrożenia i zastanowić się, czy można to zmienić, czy warto, czy też lepiej poszukać psu innego domu.

Dzienne rytuały - przyzwyczajania psa do niemowlakaKiedy do domu przybywa niemowlę, plan dnia ulega znaczącej zmianie, oprócz tego w życiu psa pojawia wiele nowych, niezna-nych do tej pory rytuałów: karmienie, koły-sanie, drzemka, przewijanie itp. Aby dobrze przygotować się na najważniejszy moment pierwszego kontaktu należy podjąć na kilka tygodni przed spodziewaną zmianą kroki, zmierzające do wprowadzenia do domu nowych rytuałów. W tym celu może wyko-rzystać lalkę: można ją nosić, tak jak nosimy dziecko, owijać ja w pieluszki, przemywać, układać, etc. ucząc psa, że nie wolno pchać nosa do pakunku, że nie wolno skakać, ani drapać pazurami, że wózek nie jest zabawką i że nie można na niego skakać. Uczymy psa wszelkich rytuałów, które staną się rzeczywi-

stością, kiedy w domu pojawi się mały czło-wiek. Nauka takich rytuałów pozwala w miarę bezboleśnie przejść do już rzeczywi-stej zmiany.

Bodźce zapachoweW trakcie wprowadzania psa w ten świat nowych rytuałów warto pamiętać o sferze bodźców, na które psy są szczególnie wyczu-lone, tzn. bodźców zapachowych. W leczeniu stresu separacyjnego u psów można wyko-rzystać feromony pochodzące od szczennej suki (feromon uspokajający), tak w przypad-ku przygotowania do przyjęcie niemowlaka w rodzinie, można wykorzystać specyficzne substancje zapachowe pochodzące od przy-szłej matki. Najlepiej zebrać je za pomocą ga-zika nasączonego rozcieńczonym alkoholem (pocierając wzdłuż linii mlecznej). Zebrany materiał może być zmieszany z wodą, prze-chowywany w butelce i wykorzystywany do

fot.: Karolina Kobus

88 Nasze Szkraby

spryskiwania lalki i jej ‘ubrań' lub bezpośre--dnio aplikowane na te powierzchnie. W podobny sposób po porodzie można wykorzystać ubranka, których używa się dla niemowląt w szpitalu.

Pierwszy kontakt: pies rezydent - niemowlęTak jak w świecie ludzi, tak w psim świecie najważniejszy jest pierwszy kontakt i wraże-nia z niego wyniesione. Dlatego w momencie powrotu matki ze szpitala z niemowlakiem, nie należy zapominać o psie-rezydencie, któ-ry do tej pory mieszkał sobie szczęśliwie sam w domu ze swoimi właścicielami. Praktyka przyjścia do domu bezpośrednio z niemow-lęciem lub odsuwania psa, zabraniania mu kontaktu z niemowlęciem, czy wręcz zamy-kania go w osobnym pokoju jest błędna i po-winna być zarzucona. Pierwszy kontakt daje największe wrażenie, najsilniejszy bodziec i należy zadbać, aby był to kontakt pozy-tywny. Do pierwszego kontaktu pomiędzy

psem a niemowlęciem najlepiej wykorzystać teren neutralny, w tej czynności przydatna jest asysta. Pomocnik zabiera psa i wózek na spacer i kiedy matka wita się z psem, zajmuje się dzieckiem. W momencie spotkania moż-na psu dawać smakołyki, rzucać mu ulubio-ną piłeczkę czy kija (na rozwijanej smyczy), dopiero kiedy pies przywita się z matką i oswoi się nieco z sytuacją można mu dać do powąchania dziecko. Najlepiej, aby pies był wtedy na smyczy Tutaj przydają się ko-mendy posłuszeństwa, takie jak siad/zostań. Następnie po zapoznaniu psa z dzieckiem kontynuujemy jeszcze przez trochę spacer, zanim powrócimy do domu. W domu wyko-rzystujemy wszelkie rytuały, które wcześniej z psem ćwiczyliśmy. Oczywiście wszelkie kontakty powinny przebiegać pod nadzorem właściciela, nie należy zostawiać niemowlę-cia samego z psem.Wyobraźnia jest tym, co warto uruchomić w tej nowej życiowo sytuacji. Warto pomy-śleć jak w danej chwili może zachować się pies? Jakie myśli i uczucia kłębią się w jego psim mózgu? Odwiedzenie domu, w którym

Kontrolowane wpro-wadzenie rozpocznij biorąc psa na długi spacer. Pamiętaj by pies pozbył się całej swo-jej energii. Może bie-gać za piłką, kijem, lub obok Ciebie. Matka lub ojciec trzy-mający dziecko musi być całkowicie spokoj-ny i asertywny. Pies powinien mieć możliwość powącha-nia dziecka, ale z pew-nej, wytyczonej przez Ciebie odległości.

Nasze Szkraby 89

przebywa pracujący pies rasy stróżująco--obronnej, trzymany zazwyczaj w kojcu i zo-stawienie wózka ze śpiącym niemowlęciem sam na sam z takim psem nie jest przejawem wyobraźni. Bo co może zrobić pies, jeśli pierwszy raz w życiu usłyszy płacz dziecka? Podejdzie i się tym ‘czymś' nowym na pewno zainteresuje. A psy oprócz słuchu i węchu, mają tylko jedną możliwość sprawdzenia nowości: używając języka albo zębów. Dla-tego nawet najspokojniejszego psa warto do pewnych czynności - rytuałów przyzwyczaić i nauczyć go, co wolno, a czego nie.

Utrzymanie takiego samego indeksu (poziomu) życia psaDość często spotykaną praktyką jest od-sunięcie psa na dalszy plan w momencie pojawienia się niemowlęcia w domu. To dość naturalne ludzkie zachowanie, zgodne z wzorcami, dyktowanymi nam przez mat-kę naturę: to w końcu rodzice opiekują się swoim dzieckiem. Jednak to, co nam wydaje się naturalne, niekoniecznie jest dobre dla psa i może mieć zasadniczy wpływ na jego

zachowania. Pomimo nowej sytuacji, rze-szy nowych obowiązków należy starać się utrzymać jakość życia psa na podobnym do dotychczasowego poziomie. Ilość ruchu, spacerów, zabawy, treningu, którą do tej pory otaczaliśmy psa powinna być zbliżona do tej sprzed urodzenia się dziecka. Interakcja z właścicielem, jakość pożywienia, jakoś spa-cerów stanowią wyznacznik poziomu życia psa - indeks jego jakości. Nie jest właściwe, jeśli nagle gwałtownie indeks ten spada. Jeśli pies nie pożytkuje swojego naturalne-go poziomu energii - nie ma wystarczającej ilości ruchu, jest odpychany, zabrania mu się kontaktów z właścicielem, dzieckiem, to powoduje frustrację. Nagromadzona fru-stracja powoduje irytację, irytacja posiada jakiś swój punkt graniczny, którego przekro-czenie powoduje, że pies uruchamia swojej atawistyczne mechanizmy obronne: reaguje agresją. Unika kontaktów z dzieckiem, za-czyna traktować go jak rywala, który zabiera mu czas przeznaczony na interakcję z wła-ścicielem, w dłuższym okresie czasu zaczyna używać sygnałów ostrzegawczych i być może posunie się nawet do gryzienia. To oczywi-ście bardzo, ale to bardzo, bardzo czarny sce-nariusz, który może zrealizować się tylko w szczególnie rzadkich przypadkach. W praw-dziwym życiu zachodzą jakieś małe cząstki tego scenariusza.Oczywiście rozmawiamy tu o życiu, a nie o hipotecznej sytuacji. Każdy z rodziców

Naucz dziecko, że zwie-rzę to nie zabawka. Za-wsze reaguj gdy dzie--cko próbuje ciągnąć psa za uszy lub ogon. Nie ważne czy szkrab ma 6 miesięcy, czy 6 lat. Zawsze zwracaj uwagę i przypominaj zasady.

fot.: Karolina Kobus

90 Nasze Szkraby

w momencie pojawienia się dziecka w domu zostaje obciążony rzeszę nowych obowiąz-ków. Jak w takiej sytuacji utrzymać indeks życia psa na poprzednim poziomie? Praca z psem przypada wówczas mniej obciążo-nemu obowiązkami rodzicowi, można też przetransformować niektóre czynności, do-tychczas poświęcane tylko psu, na czynności, w których pies asystuje. Zabieranie psa na spacer dzieckiem i wózkiem jest tego do-brym przykładem. Oczywiście niektóre psie przywileje znikną, ale jeśli będziemy dbali o to, aby pies uczestniczył aktywnie w dal-szym życiu rodziny, to ten spadek nie odbije się na zachowaniu psa. Pamiętajmy, że nic tak nie zabija pozytywnych emocji, jak nuda i nadmiar energii.

Zasada podstawowaNigdy nie zostawiać psa samego z dzieckiem, chyba, że jest to pies terapeutyczny i w 101% procentach jesteśmy pewni, że nigdy instynkt nie zadziała. Należy pamiętać, że psy w niektórych sytuacjach zachowują się zgodnie z bardzo atawistycznym instynktem, a dzieci mają bardzo różne pomysły, czasami niebezpieczne dla ich zdrowia.Pies w stadzie może pomagać rannemu to-warzyszowi wstać trącając go pyskiem, liżąc, podnosząc, w ostateczności podgryzając. Jak zachowa się pies, nie szkolony w celach terapeutycznych, jeśli dziecko dozna ataku padaczki i nie będzie mogło się podnieść? Będzie trącał je pyskiem, czy spróbuje ugryźć, aby się podniosło? A jeśli

Zabierz zwierzaka do we-terynarza na rutynowe badanie oraz wszystkie konieczne szczepienia i odrobaczanie.

fot.: Anna Jazukiewicz

Nasze Szkraby 91

ugryzie to gdzie?W czasie sytuacji konfliktowych, kiedy np. psy agresywnie reagują na jakieś zdarzenie i agresja ta nie znajduje ujścia w konflikcie i do tego ulega eskalacji aż do punktu wybu-chu, może dojść do tzw. agresji przeniesionej - pies atakuje innego psa / osobę znajdującą się w pobliżu i w jego zasięgu. W takiej sytu-acji potrzebna jest interwencja osoby doro-słej, aby przywrócić kontrolę sytuacji.Suka jest w rui, pies jest od niej oddzielony w innej części domu, w jakiś sposób udaje mu się przedostać w pobliże suki. Dziecko próbuje przeszkodzić temu połączeniu, nie mając ani odpowiedniej siły, ani umiejęt-ności. Pies lub suka atakują go - instynkt rozmnażania to najsilniejszy instynkt poza

zdobywaniem pożywienia. Drugi pies się dołącza.Oczywiście są to sytuacje hipotetyczne, ale gdzieś na świecie, w jakiejś miejscowości, w jakimś domu takie sytuacje się zdarzyły. Dlatego jako regułę powinno się przyjąć, aby nie zostawiać psa samego z dzieckiem, dopó-ki nie jesteśmy pewni ich relacji i możliwych interakcji.

Relacje z obcymi psamiMałe dzieci często razem z umiejętnością chodzenia wykazują równie dużo chęci w nawiązywaniu kontaktów z psami. Równie często się zdarza, że rodzice na te kontakty nie pozwalają. Tak jak w przypadku pojawie-nia się potomka w domu i decyzji o pozbyciu się psa-dotychczasowego rezydenta, tak i taka decyzja jest pochopna i niewłaściwa. Od początku należy uczyć dzieci, że kontakt z psem można nawiązać tylko, jeśli zgadza się na to rodzic i jeśli wyraża na to zgodę właściciel psa. Oczywiście dla bezpieczeń-stwa pies powinien być na smyczy. Nie po-trzeba kształtować w dzieciach uprzedzeń typu: „Nie podchodź ten pies jest zły. Ten pies gryzie. Ten pies jest niebezpieczny”, niezależnie od rasy nie znając psa, nie może-my tak o nim mówić. Ani to przyjemne (dla właściciela psa), ani zgodne z prawdą. Należy uczyć dzieci, że do obcych psów podcho-dzimy tylko za przyzwoleniem. Pozwalanie dziecku na kontakt z psem po wyrażeniu zgody przez rodzica i właściciela psa pomaga kształtować właściwy, wyważony stosunek do psów. Oczywiście nie pozwalamy dziecku na wszelkie możliwe formy kontaktu z nie-znanym nam bliżej psem (typu całowanie w nos), ale pogłaskanie psa (będącego na smyczy), czy rzucenie przez dziecko smako-łyku takiemu psu sprzyja zarówno socjaliza-cji psa, jak i kształtowaniu właściwego postę-powania u dziecka. Gdyby dzieci nie miały naturalnej skłonności do głaskania szczenia-ków, w jaki sposób szczeniak miałby się

92 Nasze Szkraby

uczyć w tak ważnym dla rozwoju psa okresie socjalizacji, że dziecko nie stanowi zagroże-nia i że kontakt z nim może być czymś przy-jemnym? Oczywiście należy również uważać na postępowanie dziecka, aby np. nie upuści-ło z wysokości szczeniaka na podłoże, czy też nie zrobiło mu krzywdy w inny, świadomy lub nie sposób. W ten sposób od początku staramy się kształtować właściwy stosunek dziecka do psów, mając nadzieję, że w przy-szłości będzie unikać problemów i samo nie będzie ich stwarzać, np. celowym draż-nieniem psa.

Dziecko zagrożeniem dla psaPamiętajmy, że to nie tylko pies stanowi zagrożenia dla dziecka, ale również odwrot-na relacja jest prawdziwa. Dziecko musi być uczone odpowiednich relacji z psem. O ile większość psów wykazuje przedziwną to-

lerancję w stosunku do wybryków małych dzieci, to jednak zawsze gdzieś leży granica, której dla danego osobnika nie można prze-kroczyć. Często pierwszą taktyką ochronną psa przed napastowaniem przez dziecko jest ucieczka / oddalenie się. Dlatego warto psu zafundować schronienie, gdzie będzie czuł się bezpiecznie przed zakusami małego czło-wieka, np. klatkę. Oczywiście przyzwyczaja-nie psa do klatki musi przebiegać w sposób stopniowy i za pomocą pozytywnych nagród, a nie zmuszania siłą. Trzeba też skutecznie zabezpieczyć klatkę przed zakusami dziecka.Psy szczególnie dobrze potrafią znieść rzu-canie w nich przedmiotami i ciągnięcie za ogon. Próby wkładania rzeczy do uszu, nosa i ciągnięcie za uszy, gwałtowne wpadanie na psa są już dużo mniej przez psy tolerowane. Pamiętajmy, że często atak psa na dziecko w domu jest wynikiem narastającej frustracji i poczucia bezsilności, a także niemożnością schronienia się przed zagrożeniem. Także wychowanie psa jest ważne, ale dziecka nie mniej.Jak osiągnąć ten stan u dziecka? Oczywiście bez przemocy. Z dziećmi należy nauczyć się negocjować: nauczyć je, że dostęp do psa nie jest czymś powszechnym, tylko jest przywi-lejem, nagrodą za coś: za dobre zachowanie, za zrobienie jakiejś rzeczy. Nagroda jest dla dziecka rzeczą cenną, w związku z tym próby zachowań niewłaściwych będą dużo mniej-sze.

Warto też nauczyć dziecko, aby:• nie wpadało na psa (np. samochodzi-

kiem)• nie ciągnęło psa za ogon czy uszy• nie wkładało do oczu, uszu, zębów przed-

miotów• nie przeszkadzało psu w spaniu • nie przeszkadzało psu w jedzeniu.• zamykając drzwi sprawdzało, czy wszyst-

kie części ciała psa już przez nie przeszły, aby nie przyciąć ogona czy łapy

fot.: Anna Jazukiewicz

Powyższe zalecenia nie oznaczają, że dziec-ko w ogóle ma mieć ograniczony dostęp do psa. Jak najbardziej dziecko powinno uczest-niczyć we wszelkich możliwych aspektach życia psa, tam gdzie dochodzi do interakcji na linii pies-człowiek. Dziecko może poda-wać psu smakołyki, zabawki (jednocześnie uczymy psa, że zabawek, jedzenia dziecku nie zabieramy), bardzo pomocna jest uczest-nictwo dziecka w treningu posłuszeństwa psa - co prawda psy zazwyczaj ignorują polecenia małych dzieci (w końcu to nie tędy płynie relacja pies-przewodnik, przewodni-kiem raczej rzadko może być dziecko), ale dziecko może pomagać rodzicowi, np. dając psu smakołyk - nagrodę. Można też pozwo-

lić dziecku od czasu do czasu nakarmić psa z ręki - nie przeszkadzamy psu zazwyczaj w jedzeniu, ale od czasu do czasu przypomi-namy, że obecność małego człowieka przy tej czynności nie jest żadnym zagrożeniem. W podobny sposób dajemy psu do zrozu-mienia, obecność dziecka na psim posłaniu nie jest dla niego zagrożeniem, czy zaburze-niem jego dotychczasowego spokoju i kom-fortu.źródło: www.dobrypies.eu

AlergieTo jedna z kolejnych dość irytujących opinii, szczególnie rozpowszechnionych wśród osób nie posiadających w domu zwierząt. „A co

94 Nasze Szkraby94 Nasze Szkraby

jak dziecko będzie uczulone na sierść?” Ta-kie pytania słyszymy jeszcze będąc w ciąży. Otóż, odpowiedź powinna brzmieć „Szansa na małego alergika jest niewielka”. Oczywi-ście istnieje ryzyko alergii na sierść zwierząt domowych. Niewielki procent ludzi jest na coś uczulony, ale tylko nielicznych uczula sierść, są to zazwyczaj dorośli. Dzieci rzadko kiedy rodzą się z tą przypadłością. A co jeśli jednak wasze dziecko będzie w tym nielicznym odsetku noworodków uczu-lonych na sierść? W takich przypadkach, najlepsze jest ograniczenie kontaktu z aler-genem. Zapewne ciężko wam przychodzi myśl o oddaniu pupila. Na szczęście czasem

wystarczy zadbanie o „porządek”, częstsze odkurzanie i mycie podług, częste pranie po-ścieli oraz posłania psa/kota oraz co najważ-niejsze utrzymywanie zwierząt w czystości. Gdy dziecko jest bardzo małe nie poleca się by pies czy też kot lizał twarz dziecka z kilku powodów. Delikatna skóra dziecka jest wraż-liwa na białko zawarte w zwierzęcej ślinie, poza tym, w ten sposób do ust dziecka, lub jego oczu może dostać się materiał zakaźny (np. kał). Im dziecko będzie starsze tym jego system immunologiczny będzie dużo silniej-szy dzięki czemu zwierzęce „czułości” obędą się bez żadnych konsekwencji.

Nasze Szkraby 95

96 Nasze Szkraby

A jak to jest z kotami?Z kotami jest podobnie jak z psami, a może nawet jeszcze gorzej? O ile psy w ciąży wg ogółu ludzi nie stanowią zagrożenia dla mat-ki i mieszkańca jej brzucha, o tyle koty ow-szem. Zatem posiadacz kota zapewne usłyszy to jakże miłe dla niego zdanie „a co zrobicie z kotem?”. Po tym pytaniu należy wziąć 3 głębokie od-dechy by zachować zimną krew i ze spoko-jem wszystko wyjaśnić, zaczy-nając od tego że nie planujecie kota oddać ani z powodu ciąży, a ni z powodu narodzin po-tomka. Większość dobrze nam radzą-cych obawia się w pierwszej kolejności toksoplazmozy. Tylko 10 % kociej populacji choruje na toksoplazmozę i może nas nią zarazić jednak najczęściej są to koty wychodzące poza dom lub te które żywią się surowym mięsem. Każda kobieta może się przebadać i sprawdzić, czy już przeszła tę chorobę. Przyszłe matki nie powinny czy-

ścić kuwety ani np. pielić ogródka czy kopać w ziemi w miejscach z których koty mogły zrobić sobie toaletę. Pozwoli to uniknąć za-rażenia, które może wpływać na oczy i mózg nienarodzonych dzieci, co prowadzi do pro-blemów w późniejszym życiu.Jeśli po takim wyjaśnieniu nadal mamy przed sobą niedowiarka, możemy poinfor-mować go o tym, że TOXOPLAZMOZĘ CIĘŻARNYCH SIĘ LECZY. Natomiast, za-

każenie ciężarnej nie oznacza automatycznie przeniesienia zakażenia na płód. Choć takie ryzyko istnieje, prawidłowe leczenie je minimalizuje.Może tymi argumentami uda się wyjaśnić naszemu roz-

mówcy że toksoplazmozą nie można zarazić się od samego patrzenia na kota. Warto też wspomnieć że nosicielami tej choroby są też np. milusińskie świnki morskie. No kto by pomyślał, prawda? Zarażenie możliwe jest też poprzez próbowanie surowego mięsa np. farszu do gołąbków, na kotlety mielone –

Pamiętaj by nadal poświęcać wasze-mu pupilowi dużo uwagi.

Nasze Szkraby 97

ręka w górę, kto tego nigdy nie robił? Podob-nie jak to, że większość naszego społeczeń-stwa toksoplazmozę przechorowała i nawet o tym nie wie...ale dość o tym. Koty są wszędobylskie, mają swoje kocie usposobienie i próby tresury zazwyczaj koń-czą się fiaskiem. Pamiętajmy więc by odpo-wiednio wcześnie rozpocząć przyzwyczaja-nie kotów do pewnych zasad które zapanują

gdy w domu pojawi się mały człowieczek. Ważne jest żeby koty wiedziały, że są miej-sca dla nich nieosiągalne i zakazane, jak np. wózek czy łóżeczko. Koty nie tolerują hałasu, szczególnie niespodziewanych dźwięków, więc każdą próbę zapoznania się z wnętrzem wózka czy łóżeczka kończyło głośne klaska-

nie w dłonie. To wystarczyło by koty nigdy tam nie weszły. Kiedy zapoznać nowego członka rodziny z czworonożnymi mieszkańcami domu? Za-cząć można już na etapie ciąży. Pozwólmy by kot kładł się na nasz brzuch lub obok niego i wygrzewał maluszka. Koty podobnie jak psy wyczuwają emocje i z pewnością wyczu-ją że w tej „okrągłej piłeczce” ktoś mieszka.

Przed porodem koniecznie zadbajcie o do-datkowe odrobaczenie pupili, sprawdzenie ważności szczepieni przeciw wściekliźnie, ostrości pazurów i upewnienie się czy w sier-ści nie ma pasażerów na gapę, czyli pcheł.

Po narodzinach dziecka, warto by partner

Łóżeczko i wózek przygotuj odpowiednio wcześniej tak by zwierzę zdążyło się oswoić z nowym przedmiotem i poznało zasady z nim związane takie jak: zakaz skakania na łóżeczko/wózek.

fot.:

Ann

a Ry

dzew

ska

100 Nasze Szkraby

przyniósł ze szpitala jakiś ciuszek w który było ubrane niemowlę i zostawił go w domu w miejscu dostępnym dla kotów. W ten sposób mają one szansę oswoić się z nowym zapachem w domu. Jest to szczególnie ważne dla kotów które tolerują w domu tylko do-mowników. Po przyjeździe ze szpitala, gdy dziecko nie płacze, pozwólmy zwierzęciu obwąchać no-wego domownika, przyjrzeć się mu – oczy-wiście w naszej obecności i pod kontrolą. Po zapoznaniu się z dzieckiem można kotu dać nagrodę – pochwalić, pogłaskać, dać jakiś przysmak do jedzenia, pobawić się z nim chwilę, żeby dobrze kojarzył pojawienie się maleństwa w domu i nie był zazdrosny o uwagę. Gdy pojawia się dziecko w domu pojawia-ją się też goście. Pamiętaj by kot mógł się przed nimi gdzieś schować jeśli będzie miał taką potrzebę. Jeśli natomiast jest to zwie-rzę towarzyskie i zawsze wychodzi gościom naprzeciw, zwróć uwagę by tak jak miało to miejsce do tej pory, przywitali się również z kotem.

Z czasem kot przywyknie do nowego mieszkańca i zaprzyjaźni się z nim. Jeśli tylko będziesz pilnować podsta-wowych zasad ich kontaktów takich jak:• kota można głaskać, ale trzeba to robić

delikatnie• nie łapiemy kota za ogon, nos czy oczy• gdy kot je nie wolno mu przeszkadzać• gdy odpoczywa/śpi nie należy mu doku-

czać

Z pewnością będą to świetne relacje. Obec-ność zwierząt i blisko kontakt z nimi od pierwszych chwil życia sprawia, że dziecko wie, że kotka trzeba głaskać delikatnie i z ochotą to robi. Koty mają niezmordowa-nego towarzysza zabaw, który rekompensuje pierwsze chwile zaniedbywania.

Marta GierszewskaPodziękowania dla Mai Przychockiej-Skow-ronek za pomoc w realizacji artykułu

Zaproś znajomychz niemowlętamido odwiedzeniatwojego domu. Topomoże w przyzwy-czajeniu zwierzęciado dzieci. Pamiętajby nadzorowaćwszystkie interakcjemiędzy zwierzęciem,a dzieckiem.

fot.: Kamila Ułasewicz-Szymczyk

Nasze Szkraby 101

Wrogie zamiary kota poznasz po nastroszonej sierści na ogo-nie, położonych uszach, przyczajonej sylwetce. Uważaj, gdy prycha, próbuje drapać, a także gdy zanadto interesuje się dzieckiem.

102 Nasze Szkraby

Wakacje zbliżają się wielkimi krokami, a co za tym idzie zbliżają się również wyjazdy w plener, do rodziny, na kolo-nie, czy też za granicę. Zapewne naj-mniej przyjemną czynnością wakacyjną jaką musicie wykonać jest pakowanie. Musicie spakować siebie i swoją rodzinę na każdą ewentualność, w końcu pogo-da bywa kapryśna. Więc prócz tony ciu-chów, ręczników, butów, kosmetyków i profilaktycznie, lekarstw i opatrun-ków musicie spakować rzeczy waszego szkraba.

O ile w pierwszych latach życia naszego brzdąca, cały ciężar pakowania będzie spoczywał na naszych bar-kach, o tyle warto już od najmłodszych lat przyzwy-czajać dziecko do odpo-wiedniego przygotowania się do wyjazdu. Dzięki temu maluch szybko nauczy się samodzielności, myślenia – często twórczo-przestrzenne-go, samodyscypliny i pewnie jeszcze wielu innych rzeczy.

Trudno wymagać by dziecko samo wybrało jakie ubranka ma spakować, ile ich za-

brać. Maluch nie przewidzi, że mimo pięknego słońca za oknem, do walizki trze-ba włożyć również ciepłe ubrania. Nie przewidzi, że w nocy zwłaszcza gdy jedziemy pod namiot, może zrobić się chłodno, a po dwóch sło-necznych dniach, pogoda się załamie i spadnie deszcz. Często, nawet my, dorośli, nie potrafimy się pakować „z głową”, więc tym bardziej nie możemy tego wymagać od dziecka. Jednak na pewno gdy twoja pociecha będzie uczestniczyła w pakowaniu czegoś się nauczy, np. jak po-

radzić sobie z ograniczonym miejscem w walizkach. W końcu do torby nie zmie-ści się szafa pełna ubrań i zabawek. Już ustaliliśmy, że maluch sam nie spakuje od-powiednich ciuchów, a więc w czym ma nam pomóc? Możemy np. pozwolić mu spakować do osobnej torby zabawki jakie chce zabrać ze sobą. Ograniczone miejsce pozwoli mu nauczyć się or-ganizacji, a co najważniejsze wyboru. Jeśli wprowadzimy jasne zasady – „możesz za-brać tyle zabawek ile zmieści się w walizce” dziecko będzie

Nasze Szkraby 103

jak

spakowac

Dziecko?

-

fot.:

Krz

yszt

of M

aria

Slo

win

ski

104 Nasze Szkraby

musiało zdecydować co chce ze sobą zabrać, a co zostawi w domu. My nie będziemy musieli tłumaczyć malucho-wi dlaczego możemy zabrać 5 misiów i 3 aut. Przecież jak spakuje duży samochód lub lalkę to nie zmieści się już pudełko z klockami czy dodatkowa wywrotka. Warto też dziecku wytłumaczyć, że najlepiej aby spakowało zabawki których będzie naj-mniej szkoda, gdyby zdarzy-ło się którąś zgubić czy też zniszczyć przez przypadek biegając po podwórku.

Komputer w walizce?Samo to, że czytacie nasze czasopismo potwierdza, że używacie komputera, może

na te parę dni wypoczyn-ku warto było by zostawić komputer w domu? Chyba nie chcieli byście aby dziec-ko siedziało w hotelu przed komputerem gdy za oknami piękna pogoda. Może lepiej zaopatrzyć się w jakąś grę planszową, paletki do bad-mintona, piłkę do siatkówki? Jest przecież tyle możliwości. Postarajcie się sięgnąć do swoich wspomnień, przypo-mnijcie sobie jak spędzaliście wakacje i jakie zabawy spra-wiały wam największą frajdę. Wiem, wiem będzie ciężko, ale naprawdę warto.Jeśli jednak sprzęt elektro-niczny jest wam niezbędny to pomyślcie jak go ograni-czyć lub zastąpić. W podró-

ży zwłaszcza samochodem, częstym towarzyszem jest nawigacja GPS. Większość z nich ma możliwość od-twarzania filmów i utworów muzycznych. Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy z synkiem pod namiot było to dosko-nałe rozwiązanie. Dziecko nauczone w domu, że idzie spać po bajce, było bardzo zadowolone oglądając ulu-bione bajki. Owszem, bajka wyświetlana na bardzo ma-łym ekranie, ale liczyło się, że była i że były spełnione wieczorne rytuały. Nawet teraz, mimo że minęło już trochę czasu, gdy widzi nawi-gację pyta, czy może obejrzeć bajkę.

fot.: www.trunki.com

Nasze Szkraby 105

Rytuały nadal ważneRytuały pieczołowicie wy-pracowane w domowym zaciszu, są bardzo ważne i czasami nie da się bez nich spokojnie spędzić wieczoru. Jedziemy wypocząć, a nie uspakajać dziecko i tłuma-czyć, że czegoś co zawsze było, dziś nagle nie ma i koniec dyskusji. Dlatego pod żadnym pozorem nie za-pominajcie o ulubionej przy-tulance / kocyku / poduszce, z jaką zasypia wasze dziec-ko. Gdyby jednak nie daj boże jakimś sposobem taka sytuacja miała miejsce to myślcie kreatywnie. Można je jakoś zastąpić, powiedzie, że miś też jest na wakacjach, pojechał w odwiedziny do

rodziny i poprosił inną lalkę, misia, a nawet samochodzik, aby się zaopiekowało wa-szym maleństwem i z nim spało. Można się też posunąć do drobnego oszustwa (choć to bardzo nie ładnie i stosu-jemy je w ostateczności) i wyciągając jakąś zabaw-kę lub przedmiot którego dziecko nie zna, powiedzieć, że to wakacyjna przytulan-ka lub wasza „zasypianka” z dzieciństwa. W przeciw-nym wypadku tatuś po kilku nieprzespanych nocach sam pojedzie po zapomnianą przytulankę do domu.Jeśli macie jeszcze jakieś przyzwyczajenia związane z myciem (ulubiona gąbka), jedzeniem (talerz, kubek lub

sztućce) lub czymkolwiek innym to pomyślcie o tym przed wyjazdem. Dlaczego o tym wszystkim wspomi-nam? Bo to są właśnie te rzeczy które po prostu muszą się zmieścić w walizce i już wasza w tym głowa. Pamię-tajmy jednak by nie ulegać dziecku i nie dawać coraz to większej walizki „bo coś się nie mieści mamusiu/tatusiu”. Trzymajmy się ustalonych na początku zasad.

Nauka przewidywania dla rodzicówOby podczas urlopu dopisy-wała wam pogoda i przydały się tylko klapki, czapka z daszkiem, krem do opalania (koniecznie mocny z SPF

fot: www.trunki.com

106 Nasze Szkraby

+50). Sami dobrze wiecie, że dziecko na dworze brudzi się dwa razy szybciej, więc nie liczmy jednej koszulki i spodenek na jeden dzień, z pewnością szybko przy-pomnicie sobie jak pierze się ręcznie ubranka. Jeśli wasza pociecha jedzie sama na kolonię, lub do rodziny, koniecznie pokażcie dziecku i wytłumaczcie, że pakujecie ciepłe sweterki, w razie jak by się ochłodziło. Kalosze na poranną rosę i deszcz. Dziec-ko po pewnym czasie samo będzie wiedziało co pakować

i może się zdziwicie jak samo spakuje się na kolonię.

Rozmiar … ma znacze-nieWbrew wszelkim obiegowym opiniom, rozmiar walizki ma znaczenie. Po pierwsze musi być na tyle duża, aby zmieściły się w niej wszystkie rzeczy, ale nie może być tak duże, że dziecko samo jej nie uniesie. O ile do samochodu czy autokaru mu pomożecie, o tyle na miejscu zwłaszcza na koloniach hmm mało przekonująca jest informacja

pakowność do 50 kg.

Ładna, ale solidnaKiedyś torba po prostu była jaką się miało. Nikt się nie zastanawiał czy jest ładna czy brzydka, miała po pro-stu spełniać swoją funkcję. Połowa ludzi miała takie same walizki, obecnie żyjemy w pięknych czasach dostatku towaru na półkach i możemy wybierać i przebierać. Wśród motywów zdobniczych na torbach spotkamy misie i zajączki, jak również posta-ci z najnowszych produkcji

Nasze Szkraby 107

kinowych. Jednak torba nie może być tylko ładna. Przede wszystkim mysi być solidna. Sam nie zapomnę zdarzenia z wyjazdu na zimowisko kie-dy wysiadając z autokaru tar-gałem swoją torbę po śniegu i … zamek nie wytrzymał naporu sweterków i cała za-wartość torby znalazła się na śniegu. Na szczęście starszy brat który był ze mną przy-szedł z odsieczą i pomógł mi się pozbierać. Uwierzcie, że nawet nie pamiętam dobrze gdzie to było i czy było fajnie ale to zdarzenie utkwiło mi

w pamięci. Tak więc ocenę wzoru i koloru pozostawiam paniom, natomiast wytrzy-małość i wykonanie niech będzie domeną taty. Pamiętaj też, że ładna torba przyciąga nie tylko wasze oko, ale i oko tych mniej uczciwych oby-wateli.

Na plecy czy na kół-kachRodzice i specjaliści nie bez przyczyny podnoszą alarm o zbyt ciężkie tornistry w szko-łach. Duży ciężar na plecach nie jest dobry dla prawidło-

wej postawy dziecka. Więc jeśli jest to możliwe, to do małego plecaka spakujmy najważniejsze przedmioty jak mała zabawka, kanapki i picie no i może coś do po-czytania (choć czytanie w czasie jazdy może spowodo-wać chorobę lokomocyjną) i niech dziecko ma go przy sobie, ot taki bagaż podręcz-ny. Natomiast resztę spakuj-my mu najlepiej w walizkę na kółkach. Bardzo ułatwia to przemieszczanie się poza środkami lokomocji. No chy-ba, że wybieramy się

fot.: Karolina Kobus

108 Nasze Szkraby

w góry, a nasza latorośl jest na tyle duża, że temu podoła to musimy wybrać plecak koniecznie odpowiednio dobrany przez specjalistę w sklepie sportowym (a nie na bazarze) do wzrostu dziecka. Będzie on posiadał odpowiednie paski piersiowe i biodrowe itp.. Poza tym tor-ba na kółkach absolutnie nie sprawdzi się podczas wypra-wy do lasu czy w góry.

ZabezpieczeniePamiętajmy, że amatorów cudzej własności nie bra-kuje. Trzeba się więc przed nimi strzec, tym bardziej, że żal waszego szkraba będzie jeszcze większy jak w torbie będzie ulubiony, nowy lub po prostu wartościowy przed-miot. Okazji dla nieuczciwie zarabiających jest wiele, ale oni też są leniwi.Z jednej strony obawiamy się, że zamykając walizkę dajemy sygnał, że mamy coś wartościowego, z dru-giej jednak chcemy dbać o swoją prywatność i wła-sność. Jednak w większości przypadków kiedy osoba

o nieuczciwych zamiarach ma do wyboru zajrzeć bez najmniejszego problemu do torby nie zabezpieczonej, a męczyć się z nawet najprost-szym zamknięciem i ryzyko-wać przyłapanie, to wybierze tą pierwszą opcję.

Jazda na walizceTo teraz łapki w górę, kto za młodu siadał na wypchanej po brzegi walizce? Kto na lotnisku był sadzany przez rodziców na walizce na kółkach by szybciej pokonać jakiś dystans? Pewnie nie

jeden z was. Współcześni producenci najwyraźniej też mieli takie doświadczenia gdyż na rynku mamy walizki które spokojnie mogą służyć dzieciom również jako jeź-dziki. Są wykonane z wytrzy-małych na ciężar materiałów. Ponadto wyposażone są w sznurek lub rączkę tak by rodzic mógł ciągnąć swojego szkraba np. na już wspo-mnianym lotnisku.

Wojciech Stecko

Przenośna toaleta w formie walizki może być doskonałym rozwiązaniem podczas podróży w miejsca gdzie ciężko znaleźć toaletę. Zawartość po zamknięciu jest szczelnie przechowywana w pojemniku.

Nasze Szkraby 109

Micro Luggage

Trunki

Trunki

Verage

Trunki

Trolley Scooter

Bernard the Bee

Trixie

walizka kabinowa

Shark

TrunkiBoostapack

110 Nasze Szkraby

Deuter

LittleLife

Deuter

Deuter

LittleLife

Salewa

Fox 40

Shark

Schmusebar

Junior

Clown fish

Felix

Nasze Szkraby 111

Back Pack & Trolley

Pucca

Roncato Kids

SalewaRoncato Kids

Lilliputiens

Pipi owl

Love

Torba

Kiddys 10Torba na kółkach

Smok walter

112 Nasze Szkraby

SamsoniteSamsonite

Skip hopSkip hop

Spiegelburg

Frido

BiedronkaPszczoła

MałpkaZebra

Felix

Fire fighter

Nasze Szkraby 113

Travelite

Travelite

Florentine

Samsonite

LittleLifeLittleLife

Pirat

Youngster - kucyk

Torba na kółkach

Croco

BiedronkaŻółw

Blizniaki-Karmienie dziecka to temat, który przewija się we wszyst-kich gazetach, poradnikach, programach TV. Odkąd zaszłam w ciążę karmienie bliźniąt spędzało mi sen z po- wiek. Jak karmić dwa małe now-orodki? skąd mam wiedzieć, że są najedzeni? Nie wierzyłam, że w ogóle możliwe jest wykarmienie dwójki dzie-ci piersią. Nie pamiętam już nawet mojego nastawienia. Chyba zbytnio się nad tym nie zastanawiałam. Marzyłam o karmieniu piersią, ale nie miałam w głowie zakodo-wane, że nie wolno mi podać chłopcom butelki. Ale stało się… nie podałam. A raczej to oni tej butelki nie chcieli.

114 Nasze Szkraby

W poradnikach o bliźniętach, czy też z relacji większości mam bliźniąt można się dowiedzieć jednego: nie można wykarmić bliźniąt wyłącznie piersią. Tak też mówili mi lekarze i położne w szpitalu. Wszyscy na-około straszyli mnie i twierdzili, że nie dam sobie rady. To dość dołujące dla kogoś kto chce, kto o tym marzy, a już całkiem frustru-jące dla mam, których dzieci nie chcą ssać

mleka z butli. A zatem jestem bohaterką, ewenementem czy kim tam jeszcze ludzie mnie nazywali ;) Sama tak się co prawda nie czuję, ale mam ogromną satysfakcję, że dałam radę karmić chłopców wyłącznie pier-sią do 5 mż. To był piękny czas. Trudny, ale naprawdę wyjątkowy. Chłopcy od urodzenia pięknie ssali. Problem miałam ja – raczej natury psychicznej bo po

Nasze Szkraby 115

przeczytaniu tych wszystkich „dobrych rad” na temat karmienia bliźniąt nie wierzyłam że moje dzieci są najedzone i szczęśliwe. A więc po karmieniu wciskałam im butlę z moim odciągniętym mlekiem ( oni tą butlę zawsze wypluwali głośno protestując ), ważyłam ich codziennie, dzwoniłam do przeróżnych położnych, na wizytach u pediatry zawsze pytałam czy aby moje dzieci nie są głodne. I tak w sumie było aż do 4 mż kiedy to uwie-rzyłam, że karmienie wyłącznie piersią jest możliwe ;) Do karmienia bliźniąt jednocze-śnie, niezbędna jest poduszka -rogal. Jest również pomocna gdy karmimy dzieci osob-no – można karmiąc jednego malucha bawić się z drugim bo nie mamy zajętych rąk. Ja wolałam karmić chłopców oddzielnie. Mo-głam wtedy się skupić na jednym dziecku, dbać o poprawne ssanie i dopilnować żeby się najadło. Kiedy nauczyłam się już karmić osobno, albo gdy miałam drugą osobę do pomocy, chłopców karmiłam jednocześnie.

Piersią karmiłam ich aż do 14 mż. Żałuję, że w tym początkowym okresie nie udało się wprowadzić trochę więcej luzu i czerpać z tego okresu więcej przyjemności… i tak po skończeniu 5 miesięcy zakończył się pierw-szy etap – karmienia tylko piersią. Zaczął się dużo trudniejszy czas kiedy musiałam się nieźle namachać łyżeczką… Chłopcy nigdy nie mieli jakiś specjalnych problemów z jedzeniem. Zdarzały się okresy kiedy jedli mniej i zdarzały takie kiedy jedli więcej. Nigdy nie karmiłam ich na siłę. I polecam tę metodę wszystkim mamom. Był okres kiedy moi chłopcy przez 3 miesiące nie jedli mięsa i warzyw. Byłam zestresowana, ale nie zmuszałam ich. Robiłam do jedzenia to co lubią, a jak nie zjedli to byli głodni aż do kolejnego posiłku. Nigdy nie dawałam słodkich przekąsek, póki chłopcy nie zjedli posiłku. Słodkie wg. mnie to również ba-nan czy serek. Etap nie jedzenia po prostu minął. Niezbędne okazały się krzesełka do

116 Nasze Szkraby

karmienia i to dość stabilne bo chłopcy niemal w nich skaczą z radości widząc swój ulubiony jogurcik ;) Logistycznie karmienie dwójki dzieciaków stałymi pokarmami jest dość trudne. Maciuś okazał się być bardzo łapczywym chłopcem który domagał się jedzenia łyżka za łyżką, a każda próba po-dania jednej łyżeczki Szymciowi kończyła się głośnym płaczem brata. Tak więc Maciuś dostawał 4 łyżeczki, Szymuś jedną, Maciuś 4, Szymuś jedną… W między czasie musia-łam śpiewać piosenki, opowiadać wierszyki, żeby Maciek czasem się nie zdenerwował i nie zwrócił posiłku w trakcie płaczu… Potem nerwusem okazał się Szymek, który napatrzył się na brata i zachowywał się do-kładnie tak samo ;D Więc miałam dwóch nerwusków głośno dopominających się o swoją porcję. Dużo łatwiej było już w oko-licach roku, kiedy chłopcy dość sprawnie je-dli rączkami. Tak im się spodobał nowy spo-sób jedzenia, że zaczęli jeść tak nawet zupę… mało kto jest w stanie sobie wyobrazić jak wygląda nasz pokój po posiłku bliźniaków… w momencie kiedy chłopcy nie chcą już jeść zaczynają bardzo szybko rozrzucać jedze-nie po całym pokoju, a ja musze się szybko uwijać z wyciąganiem ich z krzesełek…. Oni mają niezły ubaw, ja niekoniecznie. Doszli-śmy do kompromisu, chłopcy pomagają mi sprzątać to co porozrzucali, ale to małe pocieszenie ;) Kiedy chłopcy skończyli 14 miesięcy zaczęli jeść sami łyżeczką. W sumie to dopiero co doszli do wprawy w jedzeniu rączkami, a już chcieli jeść całkiem sami…. Znów mój sa-lon zamienił się w jedną wielką kaszę… jak kończą jeść to całą resztę kaszy czy jogurtu wylewają na siebie lub krzesełko… wyglądają pięknie. Teraz doszli już do wprawy i jedzą sami każdy posiłek. Ja mam więcej sprząta-nia, ale też więcej czasu dla siebie, bo gdy oni jedzą to ja mogę spokojnie obejrzeć ulubiony serial ;) Zachęcam więc wszystkie mamy do szybkiego usamodzielniania swoich dzieci

nawet kosztem pięknej podłogi w salonie ;) to naprawdę ułatwia życie i jest dużym krokiem do samodzielności naszych dzieci. Na pewno podczas karmienia bliźniąt mu-simy uzbroić się w podwójną cierpliwość… trzeba liczyć się z tym, że jak jedno pluje, drugie zrobi to samo, jedno rzuca marchew-ką drugie z uśmiechem naśladuje… trudno opanować wtedy takie rozbrykane maluchy. Zazwyczaj jak zaczyna się zabawa jedzeniem to przerywam posiłek… co nie znaczy, że chłopcy nie zdążą nabałaganić. Robią to z zawrotną prędkością ;) Pamiętajmy jednak, że dziecko jedząc samo, uczy się, poznaje nowe konsystencje i zapachy… Niech więc jedzenie będzie nie tylko koniecznością, ale też przyjemnością dla dziecka.

tekst i fot.: Gabriela Nowińska

Nasze Szkraby 117

Lato z komarami

Co roku zastanawiamy się za-pewne, co tym razem zrobić, jakich środków użyć, aby szala zwycięstwa w walce z komarami przechyliła się na naszą korzyść. Krótkie przed-stawienie stosowanych metod nie zaszkodzi, jak również nie zaszkodzi objaśnienie: jakie działania mogą mieć nieko-rzystny wpływ na nasze zdro-wie i jaką alternatywę możemy zaproponować.

Rynek oferuje nam szeroką gamę chemi- cznych produktów, a my zazwyczaj nie zasta-nawiamy się nad tym, czy dany środek może nam zaszkodzić. Skupiamy się natomiast na jego jak największej skuteczności, żeby póź-niej na zdjęciach z wakacji zwracać uwagę wyłącznie na uśmiechy i piękną opaleniznę, a nie na czerwone kropki, przy których natu-ralnym odruchem jest podrapanie się w miejscu dawnego ukąszenia.

Oferowane są nam zatem środki bezpo-średnio aplikowane na skórę, jak: Maści, kremy, spraye, które musimy dokład-nie rozprowadzić po odkrytych miejscach (sprayem można dodatkowo spryskać ubra-nie). Niedogodnościami przy używaniu tych specyfików jest ich punktowe stosowanie, a na pewno wielu z nas przekonało się, że samo okrycie wierzchnie nie jest wystarcza-jącą ochroną przed tymi małymi owadami. Ponadto, nie zaleca się używania takich

preparatów w bliskiej okolicy twarzy oraz – co się tyczy wszelkich środków owadobój-czych – wymagane jest ścisłe przestrzeganie higieny: mycie rąk po każdym bezpośrednim kontakcie.

Kolejna grupa repelentów, to środki niebezpośrednie: Stosowane w pomieszczeniach zamknię-tych, lub w przestrzeni na zewnątrz. W wielu sklepach natknąć się możemy na odstrasza-cze, wykorzystujące fale ultradźwiękowe, na „łapacze komarów”, czy lampy owadobój-cze, które wabią światłem, a potem niszczą owady ładunkiem elektrycznym. Spotkamy się również z podłączanymi do prądu roz-pylaczami, płytkami na komary, które przez parowanie, lub gazowe uwalnianie substan-cji, rozprzestrzeniają środek w określonej przestrzeni, czy silnie zapacho-wymi świeczkami.

118 Nasze Szkraby

Prezentacja powyższych produktów, szcze-gólnie tych z drugiej grupy, może nas trochę przerazić. Tym bardziej, jeśli uświadomimy sobie jakie środki chemiczne są tam wyko-rzystywane, a tym samym – co wdychamy, przebywając codziennie w takiej chmurze oparów. Nie mówiąc już o zagrożeniu, jakie może stwarzać nam i naszym dzieciom sam produkt podłączony do prądu, jaskrawo święcący, czy stosujący ultradźwięki. Co do środków chemicznych, warto wiedzieć, że jednym ze szkodliwych składników wspo-mnianych wcześniej preparatów jest DEET (N,N-dietylo-m-toluamid), substancja sto-sowana jako wysokiej skuteczności środek owadobójczy. Wykorzystywano ją już w czasie II wojny światowej, w trakcie walk armii USA w wilgotnych lasach równi-kowych. Dłuższy kontakt z tą substancją wywoływał silne bóle głowy, podrażnienia skóry i błon śluzowych.

Siatka na komary w oknie jest jednym z lepszych pomysłów, aczkolwiek nie spraw-dza się we wszystkich warunkach (nie mówiąc o oczywistym braku możliwości ochrony w przestrzeni otwartej, zewnętrznej, ale bardziej o trudnościach z oddzieleniem siatką przechodnich drzwi np. balkonowych, czy okien dachowych). Jednakże doszukać możemy się jeszcze łatwiejszego sposobu na walkę z tymi owadami – używając, coraz częściej oferowanych na rynku, naturalnych plastrów na komary. Po pierwsze – mogą być one przyklejane na ubraniach (u dorosłych np. na nogawce, rękawie, kołnierzu), a u dzieci (szczególnie u niemowląt leżących) wystarczającą ochroną będzie umieszczenie ich na ramie łóżeczka. Po drugie – można je stosować nawet u noworodków, gdyż wy-produkowane są z naturalnych składników (np. olejek eukaliptusowy i z trawy cytryno-wej skutecznie odstraszy owady). Co wię-cej, plastry takie nie zawierają szkodliwych substancji chemicznych typu DEET i innych

środków owadobójczych.

Z całkiem domowych sposobów:Można wypróbować nacieranie skóry olej-kiem waniliowym, octem, czosnkiem, czy cebulą. Intensywne zapachy odstraszą koma-ry, jednak także i my możemy mieć problem z akceptacją niektórych z nich. Jeżeli nato-miast spędzamy dużo czasu na swojej dział-ce, czy w ogródku, może warto pomyśleć o zasadzeniu roślin, których woń także prze-goni owady, jak np.: roślina pnąca Plectran-thus (zwana komarzycą), Kocimiętka, czy nawet mirt i bazylia.

Może się zdarzyć, że zostaniemy przez ko-mary zaatakowani z zaskoczenia, bez wcze-śniejszej ochrony. Przede wszystkim, nie możemy drapać zaczerwienienia! Natomiast aby zmniejszyć nieprzyjemne pieczenie, również najlepszym wyjściem byłoby zasto-sowanie naturalnych składników, jak: plastry surowego ziemniaka, cebula, spirytus, ocet, olejek eukaliptusowy, czy też sok z cytryny. Jeśli to nie wystarczy, w sklepach na pewno znajdziemy m.in. naturalne sztyfty łagodzące ukąszenia.

Wakacje mogą być przyjemne, ale żeby były takie w stu procentach do samego końca, warto wcześniej pomyśleć o ochronie przed komarami. I co ważne: jeśli chcemy unik-nąć problemów z układem oddechowym, układem nerwowym (badania wskazują na szkodliwe działanie DEET), czy ze zmianami skórnymi, zaopatrzmy się w produkty natu-ralne, bezpieczne również dla małych dzieci i dla osób o wrażliwej skórze, lub – spróbuj-my wygrać letnią walkę domowymi, wypró-bowanymi przez lata sposobami: z siatką na okna, i skórą natartą intensywnie pachnący-mi produktami.

Beata Pasierbek

Nasze Szkraby 119

W poprzednim artykule poznaliśmy wcześniejsze etapy możliwości ruchowych dzieci w wodzie. Kolejne dotyczą starszych dzieci, które potrafią wykonywać już bardziej złożone i świadome czynności ruchowe.

Etap III i jego założenia dotyczy dzieci w wieku 2 - 3 lata, gdzie:• wprowadzamy więcej ćwiczeń na opano-

wanie prawidłowej pracy nóg malucha• uczymy dziecko wytrwałości by mogło

samodzielnie przepłynąć odcinek 10-15 metrów

• bawimy się w wyciąganie przedmiotów z głębokości około 0,3 metra

• gramy w różne zabawy grupowe organi-zujemy mini zawody dla najmłodszych w grupach

Dwu- trzy latek jeśli został oswojony z wodą czuje się w niej zazwyczaj całkiem swobod-nie. Nie boi się chlapania, potrafi położyć się

na wodzie na plecach i na brzuchu. A po-nieważ z maluchem w tym wieku można się porozumieć należy ustalić pewne wspólne zasady. Przed wejściem do wody powinni-śmy wytłumaczyć dziecku, co mu wolno a czego nie może robić. Wprowadzamy również komendy start i stop, które wyko-rzystujemy podczas wspólnych bezpiecznych zabaw. Nie należy niczego forsować. Maluch ma wykonywać ćwiczenia w zakresie swoich możliwości i ma to być dla niego frajda. Rzecz najważniejsza w oswajaniu z wodą to przełamanie obaw przed zamoczeniem głowy i twarzy. U dzieci młodszych i mniej świadomych proces ten zachodzi bardziej pod kontrolą rodzica- to rodzic najczęściej

120 Nasze Szkraby

do morza i oceanu

Od wanienki

zanurza dziecko. Starsze maluchy wykonują to zadanie same ale część dzieci tego nie lubi i mogą mieć problem z przełamaniem się przed kontrolowanym zanurzeniem głowy do wody. W takim przypadku pomocna może okazać zamiana ćwiczeń na dowolną, swobodną zabawę w wodzie podczas której malce spontanicznie zamaczają i zanurzają głowę. Dobrze wykonany nieświadomy nu-rek, powinien być zauważony i pochwalony przez rodzica. Maluchy, które nauczyły się nurkować mu-siały wcześniej nauczyć się świadomie oddy-chać.

Jednym z ćwiczeń aktywnego wydechu może być nauka malucha wydychania powietrza na komendę /start/. Z czasem wprowadźmy urozmaicenie, zamieniamy ćwiczenie w za-bawę, uczymy malucha wydychać powietrze na różnej głębokości (coraz bliżej dna), wy-dmuchiwanie różnej ilości powietrza, wresz-cie mówienie i śpiewanie podczas wydechu do wody. Kolejny IV etap nauki pływania dotyczy dzieci jeszcze starszych czyli 3,5 - 4,5 roku.

Umiejętności jakie staramy się osią-gnąć z maluchami to:• nauka pływania na grzbiecie• nurkowanie i samodzielne przepłynięcie

15-25 metrów

• pływanie strzałką pod wodą• doskonalenie techniki pracy nóg• skoki do wody z nurkowaniem• zabawy i gry z wykorzystaniem współ-

działania dzieci w grupach• mini zawody pływackie w grupach• konkursy

Na tym etapie dołączamy również wiele zabaw ogólno-rozwijających i stymulujących. Możemy podczas lekcji w wodzie wprowa-dzać naukę języków przez dzieci czy kolo-rów, nazw zwierząt, kontynentów czy śpie-wania piosenek. Na każdym etapie nauki obowiązuje podsta-wowa zasada - nie szczędzić dziecku po-chwał. Należy zawsze nagradzać dziecko, chwaląc jego osiągnięcia słownie, czy dając ogromne buziaki. Jeśli jednak widzisz, że malec się stara a na-dal mu coś nie wychodzi, doceń jego wysiłki.

tekst: Magdalena Dąbrowska- fizjoterapeuta, instruktor pływania, autor książki “Mały pływak, kształtowanie prawidłowych postaw od pierwszych chwil życia”www.akademiaruchu.eufot.: Wojciech Surdziel www.wosu.pl

Nasze Szkraby 121