Upload
opel-opel
View
224
Download
4
Embed Size (px)
DESCRIPTION
Opel Post list
Citation preview
Zmiany na wydZiale karoserii
Nowości na Body.strona 18
Uroczyste rozpoczęcie produkcji Astry GTC.strona 19
Logistyka bez tajemnic.strona 20
Maratończycy z Opla.strona 22
GliwiCeCzasopismo pracowników GMMP Nr 8 • listopad 2011
Aktualności .................18-19O nas .......................... 20-21 Po godzinach ............. 22-24
W tym wydaniu:
wielki start sportowej astry
42,195 km potu, Wysiłku i bólu
trudna sZtuka sekwenCji
Nagroda ministra Środowiska
p ięć gwiazdek, czyli maksy-malną ocenę otrzymała gli-wicka Astra HB5 w najbar-dziej wymagających testach zderzeniowych organizacji
EuroNCAP (ang. European New Car Assessment Programme). Symulują one najbardziej stresowe sytuacje za kierow-nicą - wypadki drogowe. Tutaj, gdzie liczy się przede wszystkim poziom bez-pieczeństwa oferowany przez samo-chód, znakomicie sprawdziła się kon-strukcja gliwickiej gwiazdy, a auto na-leży do najbezpieczniejszych w swojej klasie. Duże znaczenie ma też tutaj fakt, iż w czasach gdy klienci świado-mie szukają najlepszych rozwiązań re-zultaty te mają też ogromny wpływ na ich decyzję o zakupie.
czekamy na nowe zdjęcia
astra iV europejską gWiazdą bezpieczeństWa
euro nCap
Jest niezależną organizacją, której testy samochodowe wpływają na poprawę bezpieczeństwa nowych samochodów. Działa od roku 1997 i jest obecnie jedy-ną europejską organizacją, której wyni-ki testów zderzeniowych są powszech-nie uznawane. Testy składają się z czterech elementów: zderzenia czoło-wego, bocznego, z pieszym i ze słupem. Maksymalnie można za nie otrzymać pięć gwiazdek.
w ostatnich miesią-cach Wydział Karo-serii przeszedł szereg
zmian. Część z nich była po-dyktowana rozpoczęciem pro-dukcji Astry HB3, a część związana jest z wdrażaniem Astry NB4 (sedan). Zainstalo-wano nowe urządzenia oraz zoptymalizowano działanie już istniejących mechani-zmów, by możliwa była pro-dukcja nowych samochodów.
bufory i rOBOTy Są nowe bufory - stojaki z hakami, na których wiesza się wewnętrzne i zewnętrzne panele samochodu. Pobiera-ne są one przez robota i kie-rowane na dalszą część linii,
a następnie montowane. Dotychczas bufory były wspólne dla Astry HB3 i HB5 – teraz każdy model ma własne. Zamontowano drugą stację geometryczną. Jeszcze do niedawna panele boczne były montowane na jednej stacji, teraz są dwie – jedna dla paneli wewnętrznych, druga dla zewnętrznych. To znacznie ułatwi dopasowywanie tych elementów do konkretnych modeli. Latem zakończyła się instalacja nowych robotów na linii Fra-ming 2 Respot, by dostosować linię do zakładania tylnych paneli karoserii NB4. Roboty są na tyle uniwersalne, że z po-wodzeniem można je używać do innych wersji. – Zmiany te pozwoliły nam na całkowite przygotowanie Body do pro-
dukcji Astry HB3 – tłumaczy Arkadiusz Bober, kierownik Działu Inżynierii ds. Technologii Przemysłowej.
bramy i TABLiCeZmieniło się stanowisko na linii Framing Outer. Tu nowością są ob-rotowe wymienniki ram, które służą do ustalenia pozycji samochodu na linii. Przymocowane do nich zaciski określają tę pozycję w prze-strzeni trójwymiarowej. – Każdy model ma odpowiadającą mu ramę. Wymiennik musiał być tak zainstalowany, aby ramy mogły być płyn-nie wymieniane. Odbywa się to w ten sposób, że obrotnik chwyta cztery ramy i gdy nadjeżdża konkretny model, przysuwa odpowied-nią ramę do modelu – tłumaczy Arkadiusz Bober. Urządzenia nie są jeszcze w pełni gotowe do pracy. Ich uruchomienie potrwa kilka naj-bliższych miesięcy, pozwolą na większą elastyczność produkcji. Na Wydziale Karoserii zainstalowano też nowe tablice Andon, obsługu-jące obszary, na których uruchomiona została produkcja nowych wersji Astry.
joanna pra-cuje w gli-wickiej fa-bryce od 12
lat. W lakierni zajmuje się uszczel-
nianiem i wygłu-szaniem karoserii. – Moja praca po-lega m.in. na uło-żeniu mat wygłu-szających, które potem w piecu
pod wpływem wy-sokiej temperatury
zastygają. Ale przede wszystkim
pracuję przy uszczel-
nianiu spawów karoserii,
np. przy lampach, czy wlewach paliwa. Ludz-ka ręka jest tu niezastąpiona. Roboty tylko nakładają uszczelniacz, a człowiek musi go dokładnie rozprowadzić. Od tego zależy czy samochód nie będzie przeciekał, m.in. pod-czas testów wodnych. – mówi. – Mój mąż Jarek pracuje na Wydziale Jakości. Teoretycz-nie to on może wykryć jakiś mój błąd, dlate-go staram się być bardzo precyzyjna w tym, co robię. Na szczęście przez 12 lat mi się to nie przydarzyło – dodaje Joanna.
biega, płyWa, szyDełkUJeJoanna jest osobą pełną energii. Ma wiele za-interesowań, które od lat rozwija. Jedną z jej pasji jest bieganie. – Jeśli tylko czas na to po-zwala, staram się systematycznie trenować. Zaczęłam w 2007 r. i bardzo szybko biega-łam po 20 kilometrowów. Nie miałam jesz-cze okazji spróbować sił w poważnych zawo-dach, jednak rozważam już start w półmaratonie.Nową miłością Joanny są zimowe kąpiele
morskie. W grudniu ubiegłego roku weszła do Bałtyku przy -12 stopniach Celsjusza. – Wtedy kąpałam się sama, teraz jadę już z przyjaciółmi – opowiada. – Spróbuję rów-nież namówić męża. Ostatnim razem wykrę-cił się robieniem mi zdjęć – dodaje Joanna.Oboje z mężem lubią chodzić po górach. Na razie zdobywają polskie szczyty. Ostatnio był to Kasprowy Wierch, w przyszłym sezonie chcą wspiąć się na Rysy.Joanna już w szkole średniej zainteresowała się wegetarianizmem i zdrowym odżywia-niem. Zastrzega, że nie jest prawdziwą wege-tarianką, ponieważ uwielbia ryby i nie ma zamiaru z nich rezygnować. Uwielbia ręczne robótki. – Robię różne „cuda” na szydełku, firanki, serwetki, obrusy, bluzki – opowiada.Joannie udało się połączyć te wszystkie zaję-cia z codziennym życiem i pracą – Potrzeba dużo chęci, radości życia, ale także dobrego planowania – wyjaśnia – Nam z mężem uda-je się to już od 20 lat.
18 AkTUALNOśCi Nr 8 · LisTOPAD 2011
Joanna sielska z lakierni w gliwickim Oplu wystąpiła niedawno w reklamie nowej Astry GTC. Oprócz tego w wolnych chwilach szydełkuje, biega, chodzi po górach, a zimą kąpie się w morzu.
9 miesiąc, czyli:
szczęśliwymi rodzicami w październiku zostali:
Piotr Bugajski zTłoczni – tatą Julii
adrian Łuczyna z działu Utrzymanie ruchu Lakiernia – tatą damiana
damian Ficoń z działu Montaż Główny – tatą daniela
damian dzięcioł z działu karoserii – tatą Jakuba
przemyslaw Kubik z działu karoserii - tatą axela
near missczyli o mały włos
zmiany na Wydziale karoserii
dZiewCZyna Z reklamy astry praCuje w lakierni
W bieżącym wydaniu prezentujemy dwa Quality Near Miss i jeden safety Near Miss. Pierwszy Quality Near Miss zgłoszony został przez Andrzeja kłoska z Central Maintenance, który zauważył, że brak blokady manipulatora kokpitu może skutkować przesunięciem urządzenia w kierunku linii i doprowadzić do uszkodzenia karoserii.
z kolei Janusz Czarnecki z Tłoczni, spostrzegł przesunięcie zabezpieczenia na sterowniku suwnicy, które skutkowało
nieprawidłowym jej działaniem.
Autorem safety Near Miss jest Grzegorz
Ditrich z tego samego wydziału. zwrócił on uwagę na pewien rodzaj matryc,
których zawiesia
transportowe po
zamocowaniu obciążone są nierównomiernie. Obserwacja ta pozwoli na modyfikację punktów mocowania w taki sposób, aby
wyeliminować zagrożenie.
Nowe bufory, roboty i tablice ujrzeli pracownicy Wydziału karoserii po powrocie z wakacji.
Nr 8 · LisTOPAD 2011 AkTUALNOśCi 19
wielki start sportowej astry
To niecodzienne wydarzenie odbyło się 14. października na Wydziale Montażu
Głównego. Wszyscy zaproszeni goście w swoich przemówieniach zgodnie podkreślali, że nowoczesna
i dynamiczna sylwetka auta zrobiła na nich ogromne wrażenie. Wjazd trzech sportowych coupé na scenę w świetle fleszy był
kulminacją uroczystego otwarcia oficjalnej produkcji nowego modelu w naszej fabryce.
Ten samochód potwierdza, że jest to dla
naszej fabryki bardzo dobry rok. Wciąż odświeżamy gamę produkowanych samochodów, a tempo w jakim to
robimy można uznać za ewenement. Nieczęsto przecież zdarza się uruchomienie produkcji dwóch nowych modeli – HB5 i HB3 - w jednym roku.
Dodatkowo w sierpniu przyszłego roku zaczynamy produkcję Astry NB4 (sedan), a w kwietniu 2013 r. wersję Cabrio – mówił Andrzej korpak,
dyrektor GMMP.
Znakomite efekty świetlne zbudowały świetną
atmosferę
prasa z zainteresowaniem przyglądała się nowej astrzeHala Ga na kilka godzin zmieniła swe oblicze
podczas imprezy pokazano reklamę nakręconą w GMMp
scena, sztuczny dym, punktowe światła,
dynamiczna muzyka w tle oraz tłumy na widowni. Gwiazdami tej
imprezy były trzy nowe Astry GTC.
dziennikarze oczekiwali pojawienia się sportowej astry
w ydajność Supply Chain opiera się na perfekcyj-nym wdrożeniu zasady sekwencji w dostawie części. – Polega to na
znakomitym rozplanowaniu produkcji Astry w naszej fabryce. Już na etapie za-mawiania przez centralę w Russelsheim samochodów wiemy, jakie modele w ja-kiej kolejności powinny od nas wyje-chać. Na tej informacji oparty jest nasz cały dział – tłumaczy Stefan Moisa, Dy-rektor działu Supply Chain.
same plusy seGreGaCjiPierwszą korzyścią z sekwencjonowania jest brak rozbudowanych magazynów,
w których zalegają niewykorzystane za-pasy. Każdego dnia do GMMP
przyjeżdża ok. 180 cięża-rówek z częścia-
mi. Od
momentu uruchomienia produkcji Astry IV liczba części używa-nych produkcji wszystkich modeli w GMMP wzrosła do 8 700 (każdy mo-del Astry to ok. 2000 części). Dzięki se-kwencji nasi poddostawcy wiedzą ile i ja-kich części muszą nam dostarczyć. Wiedzą też z wyprzedzeniem na jaką konkretną datę i godzinę muszą je do-wieźć. – Jest to ogromna oszczędność. Na bieżącą produkcję mamy trzydniowy
zapas części, a ich wartość to ok. 80 mln zł. Zapas ten wystarcza na 3 dni. Zada-niem pracowników Supply Chain jest m.in. takie zaplanowanie dostaw, żeby w magazynach było jak najmniej części, a jednocześnie, żeby nie było ryzyka, że ich zabraknie w razie jakichś nieprzewi-dzianych wydarzeń. Dlatego nowy ma-teriał przyjeżdża nie wtedy, kiedy już go brakuje, ale gdy jest on na pozycji mini-mum, czyli zapasu niezbędnego do kon-tynuowania produkcji. Te 3 dni to bardzo dobry wynik. Jeszcze kilka lat temu trzymaliśmy zapasy na 5-6 dni, co oznaczało o wiele większe koszty – mówi Stefan Moisa.
towar na liniaChKolejna korzyść pojawia się na przy do-stawie części na linię produkcyjną. Lista produkowanych modeli Astry jest z góry ustalona, więc wystarczyło w takiej samej kolejności zacząć dostarczać na linię po-trzebne części. Po rozładowaniu są one układane w magazynach, które zajmują na terenie fabryki ok. 50 000 m2 po-wierzchni. Tutaj też obowiązuje dyscy-plina sekwencyjna - części trafiają pod konkretne adresy w magazynie, co po-
zwala je szybko odnaleźć i bez zbędnej straty czasu dowieźć poukładane na li-nię produkcyjną. Pracowni-cy skupiają się więc tylko na dobrej pracy, nie muszą zastanawiać się nad wybo-rem odpowiedniej części do danego modelu. Nie ma zatem tutaj miejsca na pomyłki, jest za to więcej miejsca na stano-
wisku pra-cy, gdyż każdy pra-
cownik ma tylko jedno miejsce z poukładanymi w kolejce częściami.Przy sekwencjonowaniu pracownicy Supply Chain korzystają z pomocy kilku sprawdzonych systemów, aby części były zawsze na czas i nie zajmowały całego stanowiska pracy.Pierwszy z nich to elektroniczny odpo-wiednik systemu Kanban. Kiedyś pra-cownik przy pobieraniu części wkładał do odpowiedniego pojemnika dołączoną do nich kartę określającą ilość materia-łów i miejsce, gdzie się je zużywa. Zebra-ne karty były sygnałami dla magazynu
jakie części trzeba przygoto-
wać. Od kilku lat wszystko odbywa się już automatycznie, dzięki systemowi PPS (Production Pull System). Polega to na tym, że samochód z częściami przejeżdża przez czytnik,
a ten na podstawie tagu (podpisu) samo-chodu wysyła zamówienie do magazynu.Kolejny system to EPS, służący do zama-
90tyle dziennie wysyłanych jest autotransporterów
łańcuch dostaw (supply chain) to dział rozciągnięty po całej fabryce, z którego pomocy codziennie korzysta każdy pracownik fabryki. mimo że jest rozbudowany i skomplikowany pracuje bez zarzutu, dzięki czemu gmmp sprawnie dostarcza nowe astry klientom w całej europie.
Częsci trafiają do magazynurozładunek
Niektóre elementy, jak np. fotele
trzymane są w odrębnym magazynieDostawa częsci do fabryki
20 O NAs Nr 8 · LisTOPAD 2011
trudna sZtuka sekwenCji
wiania materiałów w większych opako-waniach. Pracownik na stacji przywołu-je ludzi z Supply Chain z konkretnym materiałem poprzez naciśnięcie specjal-nego guzika. EPS wysyła informację o pożądanym materiale do terminalu umieszczonego na ekranie dotykowym wózka widłowego. Jego operator zabiera towar i dowozi go na linię. Bardzo skutecznym rozwiązaniem są wózki sekwencyjne, w których części układane są w kolejności montażu na li-nii. Dzięki temu rozwiązaniu przy wielu
opcjach wyposażenia samochodu zamiast 10 różnych opa-
kowań pracownik m o n t a ż u
ma przy sobie tylko jeden wózek z czę-ściami. Wówczas nie musi się zastana-wiać, co ma wziąć do ręki w następnej
kolejności, ani biegać między różnymi opakowaniami. Tym sposobem bardzo ograniczono ryzyko pomyłki, jest to tak-że duża oszczędność miejsca i czasu.Najnowszym zaś rozwiązaniem w dosta-wach na linię, jest kitting, czyli dostawa powiązanych ze sobą elementów w zesta-wach – cześć główna i towarzyszące jej elementy potrzebne do jej zamontowa-nia dostarczane są na linię w jednym opakowaniu.
opakoWaNia też są WażNeWszystkie części trafiają do GMMP w dwóch rodzajach opakowań. Pierwsze to opakowania zwrotne, wysyłane z powrotem do dostawcy. Są to styropianowe pudła na części plastikowe, metalowe opakowania standardowe (tzw. „V-ki”, od V-continer),
plastikowe KLT („kaelteki”) na drobne czę-ści, czy też metalowe „raki” – zaprojektowa-ne na silniki i skrzynie biegów. Po wykorzy-staniu puste opakowania są odbierane z linii, segregowane i czyszczone, by wreszcie wrócić do dostawców. Drugi typ opakowań to opa-kowania jednorazowe – kartonowe lub drewniane. Po wyjęciu z nich części wywo-żone są przez firmę zajmującą się utylizacją odpadów. Kartony przychodzą głównie „zza morza” (overseas) – z Chin, Japonii, Korei. Transport morski stamtąd trwa ok. 10 tygo-dni, więc opakowań zwrotnych musiałoby być bardzo dużo w obiegu, aby dostawa ma-teriałów w nich była płynna.
W siNą dalSupply Chain, zamy-
kając cały łańcuch pro-dukcji, dba również o wy-wóz towarów. – Żartujemy, że tylko wypożyczamy produkcji te części na 4
godziny, a potem odbieramy je w posta-ci samochodu. Produkcja oczywiście ma na ten temat nieco odmienne zdanie – mówi Stefan Moisa. Codziennie fabrykę opuszcza ok. 780 samochodów, które są wysyłane do odbiorców w całej Europie.
Wykorzystuje się tutaj przede wszystkim autotransportery typu Lohr, na które wchodzi od 8 do 10 samochodów. Do-datkowo przy fabryce są dwie bocznice kolejowe, z których w ciągu tygodnia wyjeżdżają dwa pociągi z 200 samocho-dami każdy. Pociągiem samochody wy-syłane są do portu w Niemczech, skąd
transport Opli/Vauxhall trafia statkiem do Wielkiej Brytanii. - Samochody to jednak nie wszystko. Oprócz nich co-dziennie z naszej fabryki wyjeżdża 35 ciężarówek z częściami (np. do Peters-burga, gdzie jadą drzwi i klapy) i 112 cię-żarówek z pustymi opakowaniami po materiałach – dodaje Stefan Moisa.
kto Za tym stoiAby produkcja samochodów była bezproblemowa w dziale Supply Chain pracuje w sumie 400 osób. Naj-
więcej, bo 345 jest w grupie
Material Handling (MH). Zajmują się oni bieżącym odbiorem mate-riału, rozładunkiem, skła-
dowaniem w magazynie oraz dowozem części do linii produkcyjnej. Ich zada-
niem jest też wywóz pustych opakowań po częściach.Wspomagają ich pracownicy Material and Production Control (MPC), czyli kontroli materiału i produkcji. Zajmują się oni zarządzaniem dostawami pod pla-nowaną produkcję. Kolejna grupa to Logistyka, zajmująca się całościowo dostawą materiałów do fa-bryki (inbound) i wywozem gotowych samochodów (outbound).Ludzie z Material Planning (MP), zaj-mują się planowaniem. Ich zadanie to planowanie w szerszej perspektywie – efektywne wykorzystanie magazynów, planowanie procesów produkcyjnych, organizowanie zasad dos taw nowych części przy urucha-mianie pro-dukcji nowych modeli.
55-osobo-wa opieka Cały łańcuch szybko posy-pałby się w drobny mak, gdyby nie sprawne za-
rządzanie. Pracuje nad tym w biurze aż 55 osób, lecz wielkość procesu także tu-taj wymusza specjalizację na grupy. Fol-low-up to grupa śledząca zamówienia ok. 700 komponentów od dostawców. Grupa Bill of Material, tzw. „bomowcy”, sprawdzają czy lista komponentów po-trzebnych do zbudowania samochodu
jest kompletna. Dociekają też czy zmiany inżynierskie wprowa-
dzane są na czas
oraz dbają o to, by dany materiał trafił do produkcji, a stary został
wycofany. Planerzy ustawiają materiały do produkcji w sekwencji, Logistycy pil-nują transportu. Są tu też osoby odpo-wiadające za optymalizację opakowań, tak aby pasowały one do odpowiednich produktów. Zaś pracownicy wydziału Control Room mają na swoich monito-rach podgląd na wszystkie samochody na linii produkcyjnej, dzięki czemu mogą kontrolować, czy wszystko odby-wa się zgodnie z planem.
8700tyle części przechowuje się w magazynach
Operator wózka otrzymuje instrukcje za
pomocą systemu ePs
Niektóre elementy, jak np. fotele
trzymane są w odrębnym magazynie
Części są rozworzone do odpowiednich
działów w fabryce
… podczas gdy załadowane wózki
sekwencyjne oczekują na transport
Pracownik wykłada części z pojemnika
na linię produkcyjną …
Gotowe samochody są transportowane
za pomocą pociągu …
…lub autotransporterów.
Nad wszystkim czuwa system kontroli
Nr 8 · LisTOPAD 2011 O NAs 21
22 PO GODziNACH Nr 8 · LisTOPAD 2011
42,195 km potu, Wysiłku i bóluMaraton to największe wyzwanie w bieganiu – ogromny, kilkugodzinny wysiłek, okupiony potem i bólem mięśni. To ciągłe przekonywanie samego siebie, żeby nie odpuścić. Ale po ukończeniu – satysfakcja gwarantowana.
tomasz Kokoszka, radca praw-ny Opel Polska, swój pierwszy maraton pokonał we wrześniu tego roku. Wcześniej biegał
z kolegami z warszawskiego biura w drużynie „Opel Running Team” na średnich i długich dystansach. – Mój start w maratonie był trochę przypad-kowy. Namówili mnie koledzy z dru-żyny, poza tym spodobała mi się idea Maratonu Warszawskiego - bieg po głównych ulicach stolicy, które na co dzień nie są dostępne dla pieszych. Postanowiłem spróbować i zmierzyć się z samym sobą. Wierzyłem, że mam wystarczającą kondycję, by przebiec ponad 42 kilometry. Udało się. Ukoń-czyłem maraton za pierwszym razem, cały czas biegnąc. To istotne, bo nor-malnym widokiem na 30 kilometrze są idące grupy zawodników, którzy nie wytrzymali trudów biegu.
Andrzej Nowara, kierownik Wydzia-łu Tłoczni, od sześciu lat biega w ma-ratonach. – Myślałem, że takiego dy-stansu nie może przebiec szary człowiek bez wielo-letniego przygotowania. Zainspirował mnie zna-jomy, który pokonał maraton. Był to dla mnie impuls i znak, że ja też jestem w stanie to zro-bić. Opracowałem plan trenin-gów i za-
cząłem regularnie biegać. Najpierw były krótkie dystanse, z czasem poko-nywałem po 10, 15 km. Startowałem w półmaratonach, biegałem po gó-rach. W końcu osiągnąłem taką for-mę, że byłem gotowy na pierwszy start w maratonie.
bez przygotoWaNia ANi rUsz– Dziś wiem, czym jest ładowanie akumulatorów w okresie zimowym i co znaczy „być zajechanym”. Czło-wiek przekonuje się, że rację mają za-wodowi sportowcy, mówiąc o przy-gotowaniu formy na konkretne zawody. W swojej karierze miałem takie biegi, do których źle się przygo-towałem. Wtedy na mecie dosłownie padałem ze zmęczenia, a organizm przez kilka dni dawał znać, że mocno przesadziłem. Pokonywałem też takie maratony, do których przygotowa-łem się idealnie. Wtedy po zakończe-niu wsiadałem w samochód i najzwy-
czajniej w świecie wracałem do domu – do-daje Andrzej.- Mam za sobą dopiero pierwszy maraton, ale wiem już, że najlepsze są
treningi na dystansie ok. 10 km, a przed samym startem ważne jest tzw. wybieganie - spokojny bieg przez 20-30 km. W moim przypadku
istotne jest też, żeby nie biegać blisko domu, bo wówczas znajduję tysiące powodów, aby odpuścić zapla-nowaną trasę i szyb-ciej skończyć trening. A tak, gdy oddalę się np. na 5 km, muszę przebiec kolejne 5
km, by wrócić.
taktyka BieGUNa trasie maratonu każdy biegacz ma przygotowaną własną taktykę i plan rozłożenia sił. Jednak obydwaj nasi zawodnicy zgadzają się, że naj-ważniejsza jest dyscyplina. – Po przygotowaniach każdy wie, na co go stać. Najlepiej jest biec cały dy-stans w równym tempie, przy czym druga część powinna być pokonana szybciej. Ważne też, by nie wystarto-wać zbyt odważnie, bo może nie starczyć mocy do mety– mówi An-drzej.- Prawdziwe bieganie rozpoczyna się na 20 km. Wówczas cichną rozmowy na trasie. Na 30 km przychodzi kry-zys. Zawodnik albo opada z sił i zaczyna iść albo dostaje do-datkowego „kopa” i ciągnie do mety. U mnie spraw-dziło się to drugie i na ostatnich kilometrach wyprzedziłem ponad ty-siąc wymęczonych biega-czy. Nieocenioną pomocą na trasie są dopingujący kibice – do-daje Tomek.
CZas na PrzeMyśLeNiAStarają się biegać kilka razy w tygo-dniu. - Nie jestem maniakiem tre-ningów, praca i dom też mają swoje wymagania, a bywa i tak, że najzwy-czajniej w świecie nie chce mi się. Obowiązkowo ćwiczę w weekend, gdy tego czasu mam więcej – mówi Tomek. Obydwaj pracownicy Opla potwierdzają też, że w tym sporcie nie chodzi tylko o sprawność fizycz-ną. – Taki wieczorny bieg jest znako-mitą okazją do odreagowania po co-dziennych zajęciach. Wyciszenie sprawia, że gdzieś tam z tyłu głowa pracuje i znienacka podsuwa najlep-sze rozwiązania różnych problemów – mówi Andrzej.
maratoN już Nie WysTArCzAMaraton mają już za sobą. Co dalej? – Teraz zamierzam poprawić wynik o 20 minut i tym samym zejść poniżej granicy 4 godzin. Później czeka do pokonania ba-riera 3 godzin – mówi Tomek. - Mnie idea maratonu nie wystarcza. Brałem już udział w biegach trzydniowych na 100 km, mocno zastanawiam się nad triatlo-nem, który łączy pływanie, kolarstwo i bieganie. To jest kolejne wyzwanie – twierdzi Andrzej.
gdyby zaplaNoWać maraton spod Gmmp, możNa by dobiec:
• na wschód – do granicy katowic i sosnowca
• na południe – do Żor• na zachód – do
kędzierzyna-koźla• na północ – za Miasteczko śląskie,
bądź Tworóg
Nr 8 · LisTOPAD 2011 PO GODziNACH 23
Na plecach zNiósł Zawratka do
muroWańcaWeekendowy wypad w góry łatwo może zamienić się w survivalową
przygodę, która przy okazji może uratować czyjeś życie. We wrześniu przeżył taką Jarek sielski, pracownik Działu Jakości.
miałem szczęście - byłem akurat na dwutygodniowej wymianie w Rüs-selsheim, gdzie wraz z kolegą pra-
cujemy nad tym, by każdy szczegół nowej Astry był perfekcyjnie dopasowany, nieza-leżnie od tego, w której fabryce będzie ona produkowana. Rüsselsheim sąsiaduje z Frankfurtem, więc skorzystałem z okazji i w jeden dzień pojechałem na targi – mówi
Dariusz Perużyński, pracownik Działu Ja-kości i zapalony miłośnik motoryzacji. – Chciałem zobaczyć samochody wszystkich wystawców, również po to, by porównać efekty ich pracy z naszymi. Każdy przecież prezentował najbardziej dopieszczony mo-del. Z zawodowego przyzwyczajenia spraw-dzałem takie szczegóły jak spawy czy łącze-nia. Mogłem przekonać się, że nasza jakość
jest na bardzo wysokim poziomie – mówi Darek.
elektryCZna PrzyszłOśćNa targach prezentowały się koncerny z kilkudziesięciu krajów. Pokazywały naj-nowsze modele, które dopiero pojawią się w sklepach. – W tym roku nacisk kładzio-no na auta z silnikami napędzanymi alter-natywnymi źródłami energii. Takich pojaz-dów było w tym roku tyle, że miały osobną halę wystawową. Niektóre samochody elektryczne już są w produkcji, inne to fu-turystyczne prototypy. Opel pokazał Am-perę oraz pojazd przyszłości - model RAK e Concept, czterokołowy elektryczny tan-dem z szybą, której podniesienie umożliwia wejście do pojazdu dwóm osobom – ko-mentuje nasz pracownik.
opel pokazał się z NAJLePszeJ sTrONyStanowisko Opla mieściło się na środku hali numer 8. – Było ono jednym z najciekawszych na targach. Niektórzy wystawcy
mieli za-mknięte stoiska, ich samochody można było zoba-czyć tylko z dale- k a . U nas można było wejść do każdego mo-delu. Pokazaliśmy trzy konfiguracje Zafi-ry, Merivę z drzwia- m i otwieranymi „pod wiatr” i Astrę IV GTC w kolorze Yellow Melon, która pre-zentowała się wyjątkowo okazale – mówił Darek Perużyński.
jarek wybrał się z żoną Joanną w Tatry. Planowali
zdobyć Rysy. Wędro-wali przez Pięć Stawów Polskich i Zawrat, gdy natknęli się na leżącego
na kamieniach w peł-nym słońcu psa. – Był
wycieńczony, nie miał siły podnieść łba z ziemi. Nie reagował, gdy do niego podszedłem. Postanowiłem z żoną znieść psa na dół. Wziąłem go na ręce i po
prawie trzech godzi-nach dotarliśmy do
schroniska „Murowaniec” – opowiada Jarek. Transport „Znajdka-Zawratka” – bo tak go nazwali – był wyzwaniem. – Za-stanawialiśmy się, jak pies znalazł się pod Zawratem. Przypuszczalnie po-biegł za kimś znajomym, aż zmęczenie nie pozwoliło mu pójść dalej – opo-wiada Jarek. Kłopot pojawił się, gdy ścieżka zmieniła się w pionowe zejście i trzeba było podtrzymywać się łańcu-chów przymocowanych do skał. – Na szczęście jeden z turystów opróżnił swój plecak, żeby w nim znieść psa podczas najtrudniejszego odcinka – mówi Jarek.
z muroWańca do schroNi-ska Jarek doniósł psa do „Murowańca”, gdzie zajął się nim ratownik TOPR i kierow-niczka schroniska. „Zawratek” dostał cie-płe legowisko oraz jedzenie, aby nabrał sił. Kierowniczka obiecała też przekazać pod-leczonego psa do schroniska dla zwierząt w Zakopanem. – Zastanawialiśmy się, czy nie przygarnąć „Zawratka”. Jednak ze względu na charakter naszej pracy nie moglibyśmy się nim dobrze zaopiekować, bo musiałby być ciągle sam w domu. Wie-my, że zgodnie z obietnicą kierowniczka „Murowańca” przekazała psiaka do schro-niska dla zwierząt w Zakopanem. Na razie tam znalazł swój dom.
We frankfurcie dopieszczone modele i futurystyczne prototypyDla wielbicieli samochodów Frankfurt nad Menem jest najpiękniejszy jesienią, gdy odbywają się tam największe targi motoryzacyjne w europie.
24 PO GODziNACH st
opk
a r
eda
kCyj
na
wydawCa Adam Opel AG
Dział komunikacji wewnętrznej 65423 rüsselsheim
redaktor proWadzący sławomir sawko
Grzegorz CieślakrealiZaCja
Media [email protected]
druk A+s Production GmbH
redakcja zastrzega sobie prawo do
redagowania i skracania nadesłanych tekstów. Wszelkie prawa do fotografii i grafik
publikowanych w magazynie są objęte prawem autorskim i należą do Media Meritum,
z wyjątkiem zdjęć i grafik opisanych inaczej.
systemy Wspomagające myŚleNie Bezpieczeństwo w samochodzie to sprawa priorytetowa. Wiedzą o tym konstruktorzy, dla których inspiracją jest nieumiejętna jazda kierowców. Przy coraz szybszych samochodach zaproponowali oni szereg rozwiązań, które wspomagają nas w niebezpiecznych sytuacjach na drodze oraz gdy sami popełnimy błąd. Nie zwalniają one jednak z myślenia na drodze.
Akademia Jazdy Opel
do ABS-u (ang. Anti-Lock Braking System), który jest standardowym wy-posażeniem każdego
nowo produkowanego auta, przyzwyczaili się już wszyscy. Lecz nie wszyscy wiedzą, kiedy on sprawnie zadziała. Jedynym zada-niem ABS-u jest niedopuszczenie do pośli-zgu, czyli zablokowania kół przy hamowa-niu. Umożliwia to kierowanie autem na-wet podczas hamowania i – w większości przypadków – znacznie skraca jego drogę. Pamiętać jednak należy, że działanie ABS-u dotyczy tylko utraty przyczepności na wprost i tylko przy hamowaniu. Część kierowców uznawała jednak, że ABS zaha-muje za nich i nie dociskała do końca pe-dału hamulca.
Błąd ten był na tyle powszechny, że pro-ducenci wprowadzili „myślący” system – asystenta hamowania. Na podstawie szyb-kości i siły naciskania pedału hamulca rozpoznaje on hamowanie awaryjne i sam zwiększa siłę hamowania do maksimum. To właśnie przykład "myślenia za nas", a właściwie – uzupełnianie wiedzy użyt-kowników samochodów.
WróżeNie z kieroWcyPonieważ ABS w ogóle nie przeciwdziała bocznej utracie przyczepności, czyli pośli-zgowi, producenci pokusili się o kolejne rozwiązania, które faktycznie „myślą” za kierowcę i wyprzedzają jego zachowania. Elektroniczny system stabilizacji toru jaz-dy ESP (ang. Electronic Stability Pro-gram) potrafi przejąć inicjatywę i może zacząć hamować, nawet jeśli kierowca nie dotknie pedału hamulca. Do pomiarów, które zbiera ABS – prędkości obracania
się poszczególnych kół – dokłada on sze-reg własnych, takich jak kontrola kąta i szybkość skrętu kierownicą, przeciążenia boczne w samochodzie itd. Wszystkie te informacje pozwalając ocenić systemowi ESP, co dzieje się z autem podczas skręca-nia. Jeśli ESP uzna, że tor jazdy po zakrę-cie uległ zaburzeniu tj. auto zaczyna opuszczać zakręt przodem (podsterow-ność), lub tyłem (nadsterownośc), system hamuje wybranymi kołami, aby powrócić na prawidłowy tor jazdy.
Współczesne, mocno udoskonalone systemy ESP, nie czekają już na utratę przyczepności, tylko reagują zanim jeszcze do niej dojdzie. Nie pozwalają kierowcy dodać gazu w nieodpowiednim momen-cie - mimo że obroty silnika rosną, moc nie jest przekazywana na koła – lub wręcz hamują auto, gdy kierowca próbuje zbyt gwałtownie skręcić.
Włączyć poŚlizgWarto jeszcze wspomnieć o systemach kontroli trakcji (oznaczanych zwykle skrótami TCS - Traction Control Sys-tem lub ASR – Acceleration Slip Re-gulation), które dość często są mylone z ESP. Systemy te zapobiegają zerwaniu przyczepności przy do-dawaniu gazu (tzw. buksowanie kół) przez ograniczanie mocy przekazywanej na koła. Tak więc wyłączenie TCS – bo zazwyczaj ma on wyłącznik – nie wpły-nie na działanie ESP. Nie-które samochody, w tym
Astra IV, posiadają też wyłączniki ESP. W tym momencie można całkowicie wyłą-czyć stabilizację toru jazdy, wtedy elektro-nika nie powstrzymuje samochodu przed ślizganiem się. Warto więc wiedzieć, co i jakim przyciskiem możemy wyłączyć w naszym samochodzie, by nie przeżyć kie-dyś nieprzyjemnego zdumienia, gdy odłą-czymy nie ten system, który chcieliśmy.
przetestuj zaNim się WłączyW poznaniu zasad działania ABS-u i sys-temu kontorli trakcji często pomaga w Polsce zimowa aura, więc prawie każdy kierowca zna je z praktyki. O działaniu ESP wiemy mniej. Niektórzy kierowcy przez lata bezpiecznej jazdy nie spowodo-wali włączenia systemu ESP, więc zupełnie nie wiedzą, czego się po nim spodz i e -
wać. Kierowca, który nie jest przyzwycza-jony, że do pewnego stopnia auto „myśli za niego” w trudnej sytuacji na drodze może się zdziwić, co dzieje się z samocho-dem. Lepiej więc wcześniej poznać jego działanie w kontrolowanych warunkach (najlepiej na terenie Ośrodka Doskonale-nia Techniki Jazdy) i sprawdzić, jak auto z ESP reaguje na różne sytuacje drogowe. Ten stały nadzór systemów nad naszymi poczynaniami może dawać duże poczucie bezpieczeczeństwa. Ważne jednak by to nie stępiło ostrożności kierowcy. Na nie-które błędy nie pomogą żadne udoskona-lenia. Stale trzeba pamiętać, że systemy pełnią tylko rolę pomocniczą i nie zwal-niają od myślenia.
Warunkiem uczestnictwa w zabawie jest przesłanie prawidłowego hasła na adres [email protected]. W tytule e-maila należy napisać „krzyżówka OP 08”. Należy także podać imię, nazwisko oraz nazwę swojego wydziału. Odpowiedzi zbieramy do 18 listopada. Trzech zwycięzców zostanie wyłonionych poprzez losowanie spośród wszystkich odpowiednio nadesłanych odpowiedzi. Życzymy powodzenia!