Upload
others
View
3
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
KWARTALNIK
TEOLOGICZNO-FILOZOFICZNY
Droga do legalizacji Kościoła Polskokatolickiego w PRL * Refleksje o sytuacji prawnej Kościoła Polskokatolickiego w Polsce międzywojennej i w PRL • Powstanie i rozwój Kościoła Polskokatolickiego w analitycznej retrospekcji filozoficzno-socjolo- gicznej * Liturgia Kościoła Narodowego wczoraj i dziś • Doktryna Kościoła Starokatolickiego • V Zqromadzenie Oqólne ŚRK
wartał 2 1976
ik XLIV ena 5 zł
1976
-Wydawca:Zakład Wydawniczy ODRODZENIE ul. Kredytowa 4, 00-062 Warszawa
Redaktor:Ks. Wiktor Wysoczański
Pojedymiaze iwmery „Posłannictwa” można zamawiać bez uprzedniej wpłaty należności pod adresem: Zakład Wydawniczy „pidirodzenie” , ul. Kredytowa 4, 00-062 Wiaiszawfa. Wysyłka następuje za- zaliczeniem ipoeztowym. Wpłat na prenumeratę nie przyjmujemy. Prenumeratę krajową należy opłacać iw oddziałach RSW „Prasa—iKsiążka-®.uch” luib rw urzędach pocztowych i u lilstomoszy i(cena prenumeraty rocznej — 20 zł), le ce n ia ma iwy- syłkę „Posłanniotwa” aa granicę przyjmuje oraz Wszelkich informacji ina ten temat udziela RSW „Pralsa—"Ksiiążka—Buch”, iCeoitrala Kolportażu Prasy i Wydawnictw, u l Towarowa 28, 00-958 Warszawa. Nadesłanych rękopisów redalkrtar nie zwraca. "Druk: PZGraf. RSW „Prasa-Książfca-Ruch” Wrocław. Zam. 6693/76. J-60. NR INDEKSU 36966
Słowo wstępne
Niniejszy numer naszego kwartalnika różni się od poprzednich swą tematyką, w większości poświęcony jest znamiennej rocznicy — 30-leciu prawnego uznania Kościoła Polskokatolickiego przez władze państwowe. Z tej też okazji w lutym br. odbyły się jubileuszowe uroczystości kościelne, w których uczestniczyła także liczna delegacja PNKK z USA i Kanady, na czele z Pierwszym Biskupem Tadeuszem Zielińskim, bpem Franciszkiem Rowińskim — ordynariuszem Diecezji Zachodniej, ks. seniorem Bronisławem Wojdyłą —- wikariuszem generalnym i ks. seniorem Andrzejem Ćwiklińskim — kierownikiem polskiego programu telewizyjnego w Montrealu.
Na temat przebiegu tych uroczystości obszernie informowano Czytelników na łamach tygodnika „Rodzina” , „Roli Boże}” — organu PNKK w USA, Kanadzie i Brazylii oraz „Straży” — organu Polskiej Narodowej Spójni.
W dniu 11 lutego 1976 roku w siedzibie Polskiej Rady Ekumenicznej odbyło się sympozjum naukowe zorganizowane przez Radę Synodalną Kościoła Polskokatolickiego. Na sympozjum przybyli wszyscy członkowie Rady Synodalnej, delegacja PNKK z USA i Kanady tu pełnym składzie oraz zwierzchnicy Kościołów zrzeszonych w PRE. Obecny był także dyrektor Urzędu do Spraw W yznań — Tadeusz Dusik, co jeszcze bardziej podkreśliło rangę sym-
■( pozjum.Uczestnicy sympozjum wysłuchali czterech referatów. Bp Ta
deusz Majewski wygłosił referat wprowadzający pt. „Droga do legalizacji Kościoła Polskokatolickiego w PRL” , ks. Wiktor W y- soczański zatytułował swój referat: „Refleksje o sytuacji prawnej Kościoła Polskokatolickiego w Polsce międzywojennej i w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej” , bp Maksymilian Rode „Powsta-
3
nie i rozwój Kościoła Polskokatolickiego w analitycznej retrospek- cji filozoficzno-socjologicznej” , zaś ks. Edward Bałakier — „Liturgia Kościoła Narodowego wczoraj i dziś” .
Po wygłoszonych referatach wywiązała się ożywiona dyskusja. Cenny wkład do dyskusji wniósł swoim wystąpieniem Serafin Kiryłowicz, emerytowany naczelnik Urzędu do Spraw Wyznań, znawca problematyki wyznaniowej. Wystąpienie to zostało w całości zamieszczone w „ Rodzinie” (n-ry 16 i 17).
Całość materiałów z tego sympozjum oraz przygotowywanego w trakcie pisania tych słów seminarium księży w Warszawie (10.VI.1976) ma się ukazać w specjalnym wydawnictwie. Stąd też w niniejszym numerze „ Posłannictwa” ograniczamy się tylko do zamieszczenia referatów.
Publikujemy je według kolejności wystąpień na sympozjum.
Ks. Wiktor Wysoczański redaktor
Bp Tadeusz R. MAJEWSKI„Posłannictwo” Nr 2 1976
Droga do legalizacji Kościoła Polskokatolickiego w Polsce międzywojennej i w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej
Demokra.tyccdny luistrój inaszej (Ludowej Ojczyany za^ewmił (swobodę sumienia i wyzmania wszystkim 'oJbyrwateLoim, a nam polskokatolikom, dał prawne uznanie i właściwą opiekę zagwarantowaną Konstytucją.
Dzięki (przemianom zapoczątkowanym Manifestem Polskiego- Komitetu Wyztwdenia (Narodowego w 1944 roku iw Lublinie:, caiy nasiz Kościół może się swobodnie rozwijać w myśl (Własnej, polsko katolickiej ideologii religijnej i społecznej.
My, wyanawicy Kościoła PoliskokatoMckieg-o, jako luidzie (wierzący, w pierwszej kolejności zwracamy się do Boga. Niech przed Jego tron popłyną nasze prośby, Igdy wl^pomimać będziemy dwa doniosłe fakty zonganózowania Kościoła Narodowego w Polsce w roku 1921 oraz jego- legalizacji przez Wła- dize EPollski Ludowej (w roku 1946. .
Nasze pozdrowienie i życzenia pokoju Bożego, który przewyższa wszelkie zrozumienie łudizfcie, przekazujemy wlszysfikim ludziom dobrej woli, słowami z Księgi iBroroka Daniela. ,„A mówiąc Daniel (rzekł: .^Niech będzie Imię Boże biogotsJajwione od iwi-eku aż na (wieki, albowiem mądrość Jego i moc jetot. |On isam oidmienia czasy i chwile, zrzuca królów i Etanowi fcrólóiw, daje mądrość mądrym, a umiejętność rozumnym. On odkrywa 'rzeczy głębokie a ^kryfte, zna, co je&t w [ciemności, światłość w Nim m iesza”. (II, 20, 22).
Bóg jest źródłem żypia, 'Panem niebai i ziemi, e Jego ręki żyijemy, Jenru się należy icześć. Zwracamy isię ku Niemu, aiby jako polskie dzieci oidldać Bogu inafleżny 'hołd, ehjwalę i dziękczynienie. Mamy za co jbyć wdzięczni. Jubileuśz naszego Kościoła zbiegł 'się z 31 croicamcą wyzwolenia POLSKI. •Trżydziieśici jeden lat (Odrodzonej, Ojczyzny, fto okres -trudnej- odbudowy z (popiołów i gruzów, 'to zabliźnianie zadanych ran, 'to okres wytężonej pracy wszystkich POLAKÓW.
O JCtZYZNA jęst (naszym- wtsipólnym domem. Jakże nieszczęśliwy jest czło-
5
wiek. beadommy, a jak szczęśliwy (ten, (który ma swój dach mad głową. ■Nasz 'dom polis ki, Ojczyzna nasza przechodziła w przeszłości różne koleje losu. Gdy feię o tym pomyiSli; człowieka ogarnia wzruszenie. I zmów przy-
. chodzą mat myśl isło/wa proroka: „Sam Bóg odmienia czasy i /chwile”.!Za to łaskawe iprawaidzemie aarodu polskiego, za to, że możemy obtóho-
jdzić maisz kościelny Jubileusz* chcemy za Danielem wołać: „Niech ibędzńe imię Boże błogosławione od wieku aż na wieki” .
Działalność Kościoła Polskokatoiiickiego polega mai służeniu [bliźnim, ai mie ma panowaniu mad ndjmi- 'Ohoeimy isłużyć narodowi i chcemy ibyć poży- toczną Kząlsitką narady. Musimy powiedzieć również i o 'tym, co napawa mas raidością, oraz wspomnieć 5 to, Ico (jes;t idla mals ibolesme.
K radością Stwierdzamy, że obecnie jOjlczytzma nasza zamyka (się w 'granicach staropolskich Biem, oderwamyc-h od miej izarówno wskutek maszej słafooślci jak i zalahłammosci wrogów. iWrócdły do Macierzy ziemie zachodnie i północne d radujemy się z togo. Wytyczona mowa ‘granica ma lOldrze d Nysie ;jest 'tyflko w części rekompensatą iza wielkie krzywdy i za 6.028 000 zamordowanych braci i sióstr naszych przez hitlerowskich ludobójców^
Pozmali&ny straszliwe 'skutki WKujrny. Jeżeli będzie pokój, 'to będzie i nasza przyszłość, jeżeli mie ib^daie pokoju1, nie będzie i przyszłości. My praig- miiemy pokoju.
Kto przez ikraty d [druty kolczaste obozów koncenitracyjinych' patrzył przez lata foałe, zaizdroiszfoząc ptakom swobodnego lotu, tan ujmie ocenić swoją wolność i cieszyć się inią. Jesteśmy z całym .Narodem (Polskim i z (tą częścią ludzkości, która kochia wolność.
iNie Składamy ślulboiwań, mie czynimy zgiełku, dzieliliśmy z całym inaro- dam smutki i cierpienia, idzielimy również Wspólną radość. ROLSKA jest nam drogą i jest naszym’ (skarbem. Dla miej 'kuni umierali, my będziemy dlia miej żyć i pracować, Iby z każdym rokiem stawała się piękniejsza, zasobniejsza, by coraz bardziej jej imię i jej autorytet wzrastał u innych narodów.
Kościół Polskokatolicki w okresie międzywojennym
W okresie międzywojennym, gdy (Polską rządziła marodowa demokracja i sanacja, istniał ślcisły sojusz pomiędizy Państwem i Kościołem, oczywiście Kościołem Rzymskokatolickim i w takim układzie żaldna legalizacja jakie- gokolwiiek moweigo’ wyznania mie była możliwa. (Należy (dodać, że mie ibyła możliwa praktycznie, ponieważ teoretycznie Konstytucja Marcowa ją dopieszczała. 'Jest Stwierdzonym faktem, że w okresie międzywojennym-, w Polsce, mie zostało zalegalizrowame żadne nowe wyaname.
W naszym przypadku- mie pomogła .nawet olbrzymia 'akcja Polskiego Narodowego Katolickiego Kościoła w Ameryce w 1938 .roku, gdy na 90 fum-
6
tach papieru kanc elairyjnego zabnano ,100 'tysięcy podtpifeólw' pod prośbąo legalizację Kościoła Narodowego iw iPolisce.
•Detegaicflia ze Sttamćfw Zjednoczonych przedłożyła .ten stos podpisów rządowi pofcfltiemiu, ilecz, wiadomo, że jedynym statkiem itych tak ogromnych starań i &albietgó)w było- powaęjkiszeinie stosu maiknń&tury w 'Mmistersiiwie Wyznań £ lOlgwieeenia Pulblliiczroeigo.’ Sam ibraik legalizacji naszego Kościoła nie stanowiłby [jeszcze przeszkody
w rozwoju Kościoła Folskokatolickiego w Polsce. Momentem decydującym iw tej sprawie było nastawienie władz administracyjnych, [wojewodów, sta- ■rootófw, komentóaiitów policji, wrZędntików magistrackich, a także /nauczycieli [w szkołach d sędzi ów w Sądach. grodzkich,
lOUbrzyimda większość wymienionych funkcjonariuszy korzystała z itaraku legalizacji w ton isposdb, że prześcigali ąjc się iw usłużności idla rzymskich biskupów 1 protooszozów, prEeszkadizała wyananiom nie zalegalizowanym rw 'buldioiwie świątyń, erygowaniu parafii', odprawianiu nabożeństw, w wychowywaniu dzieci we własnym [wyajianiu.
Wylnilkiem nietolerancji wtadz terenowych Ibyło |to, że w urzędach Stanu Cywilnego nie rejestrowano urodzin, zgonowi i małżeństw 'tych katolików polskich, którzy chrzest otrzymali od księdza Kościoła (Narodowego oraz tydh, którzy żenili się i uimieraili w Kościele Narodowym,
IZ tego powoldu ckoło ośmiu ilysięcy Polaków nie istniało legalnie' mniimo urodzenia na polskiej ziemi i około trzech (tysięcy małżeństw żyto rw myśl państwowych przepisów bez sluibu, czyli „Pa wiarę” . Zwróćmy uwagę;, że ■liczby 'te wyglądały .bardzo groźnie, gdy Bię wzięło pod uwagę wyanaiwcófw innych Kościołów nie zalegalizowanych. Gdy we wrześniu 1039 roku wy- ibucMa wojna z 'Niemicamd(, około 50 tysięcy Polaków inie zostało wezwanych Ido wojska idlatego, że w aktach państwowych inie zostali zarejesitro- wami.
Oprócz wojewodów; sterots,i.ów‘, sędziów, policjantów1, faibrykantów i nauczycieli, z Kościołem Narodowym' walczył cały episkopalt rzymskokatolicki oraiz podległe nuu duchowieńsitwo z różnymi organizacjami kościelnymi i prorzytmską prasą.
Są doiwody na to, że papież Pius XI t— osolbiście upomniał episkopat w iPoUsce, iby nie dopuścił do zakorzenienia się narodowej ideololgai. Wszyscy inietmal biskupi raymfekokatoliccy w listaah pasterskich wzywali do walki z Kościołem Narodowym, a duchowni przedstawiciele episkopatu w Sejmie (tacy ijak: Kazimierz iLutosławfeki czy Jan Czuj, różnymi interpelacjami zawstydzali rząd zarzutem o Ti2>ekamym popieraniu Kościołai Narodowego.
Jeśli weźmielmy pod i/wagę skieMfwamie w!szysitikich isił i pieniędzy Kościoła Narodowego na olbromę przed atakami iwłaidz państwowych i ibojó- wek rzymskokatolickich oratz na leczenie ram, to musimy stwierdzić obiektywnie, że osiąsnięfcia naszego Kościoła /w okresie międzywojennym nie są wcale małe.
7
Okres hitlerowskiej okupacji
(W okreteie hifilerw^skielj okupacijd Polska, aostałai podzielona na dwie części: Generalną Gujbemśę i na kraje przyłączom© ido Rzeszy. IW Ifcerj. drugiej części znalazły się nasze parafi-e w Bydigolszezy, Grudzdąldizu, Lodzi, Toruniu. Parafiami iw Generalnej Gulbemi tolerował w 'Krakowie Biisfcup Józef PADEWSKI .do, września 1942 roku, tj. przez 3 fota1. Z parafiami odciętymi utazymywał łączność listowną i podtrzymywał je ma ducihu tak długo, jak mógł. Największym problemem ówczesnego kierownika 'Kościoła Narodowego iw Polsce były sprawy personalne. ]Od kuili okupanta zginęło wówczas pięciu księży, (sześciu innych is'traciło życie z rąk rodzimych wrogów Kościoła Narodowego.
Największym jednak ciosam dla Kościoła naszego w Polsce podczas w ojny ibyło uwięzienie ^Ordynariusza Kościoła — Biskupa Józefa PADEWSKIEGO. Już iw łutym 1940 roku BiBkiup -Franciszek HODUR przesłał Biskupowi J. PADEWSKIEMU ibillet okrętowy ina poiwrót ido USA, lecz dzielny Pasterz z tego mie iskorzystaił d wytrwał ma posterunku, aż ;do chwili internowania go we wrześniu il942 rofku ii uwięzienia w lagnze bawarskim w Tiittmaning, gdzie pnzeibywał półtora roku.
Mimo 'braku OrdynariulszBi, Kościół inie rozpadł się wtedy i rnie znikł iz powierzchni PoGlski. Mimo rozdarcia (terytorialnego i braku Ordynariusza, Kościół Narodowy istniał podczas okupacji, żył i rozwijał się, czym dał dowód, że nie jest związkiem efemerycznym związanym ze specyfiką Polski pffiedwrześniowę j .
W odrodzonej ojczyźnie
W przeciwieństwie do administracyjnych władiz Poliski przedwrześnioiwe], władize nowej PoMdi od 1945 roku zastosowały ido .wyznań nie zalegaliizo- wanycih obiektywną neutralność, Iktóra się przegaiwiła w legalizofwaniu każ- Idetgo wyznania, które o to prosiło.
Dekretem z idnia '1 lultego .1946 roku Ministerstwo AdiminiBitracji Publicznej w Wansizawie uznało nai zasadzie art. 116 Komisitytucji z idnia 17 marca 1921 roku Kościół Połskokatołickrt za pubłliczino-prawiny związek reli- Igiljny w Polsce.
'Władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zalegalizowały nasz Kościół, sttworzyły Kościołowi warunki rozwoju 1 działania w nowej, powojiemnej rzeczywistości. Dekret legalizacyjny naprawił itę niesprawiedliwość, jakiej doznawał nasz Kościół w Polsce międzywojennej. Czego nie mogliśmy uzyskać- w Polsce pmzadwlrześndoweji to oitrzymaiiiśmy od .^ładz Oidrodizonej Ojczyzny: wolność i równouprawnienie z innymi wyznaniami.
Dekret legalizacyjny został wydany przez Departament Wyananiorwy Mi-
8
nistarstwa Administracji Piubliczmej, a podpisał go Podsekretarz Stornu, dr Aleksander ŻARUK-tMICHALSKI.
.UznipaŁnieniam aktu legalizacyjnego było wydanie 13 maja 1947 roku „Rozporządzania Miniśtra Administracji Publicznej o. przyznaniu- mocy dowodowej (księgom pnzeizmiacaanyim do rejestracji (urodzeń, maiżeńsrtźw i zgonów, prowadzonych, przez Kościół PoOskokatolicki” .
Dekretem z idnda- 5 września 1947 roku (iDzjURP ner 59) utehylono przepis sanacyjny z 1938 roku o obowiązku ogłaszania władzom państwowym zmiany wyznania. Odtąd więc ci wszyscy, którzy pragnęli (być wyznawcami Kościoła Polskokaitolickiego', tnie musieli rejestrować siwego wystąpienia z Kościoła (Rzymskokatolickiego-, gdyż sprawę wyznania Państwo Polskie uznało za sprawę czysto prywatną każdego obywatela.
Powyższe doniosłe aikty potwierdziły, że poniżany i -prześladowany przez rządy sanacyjne Kościół Narodowy, stał się z wyznania „tolerowanego” wyznaniem posiadającym takie same prawa -jak Kościół Rzymskokatolicki. Stać się -tó mogło tylko i wyłącznie dzięki osiągnięciom demokratycznego ustroju.
PTo Polska Ludowa po- raz pienwszy w tiistorid naszego kraj-u zaprowadziła także sprawiedliwość w stosunkach, wyznaniowych w naszej Ojczyźnie. Sprawiedliwość, jakiej dotąd nie Ibyło: oddzieliła mianowicie życie kościelne od życia politycznego, a rwiszystkim Koiści-olom i związikom wyznaniowym zagwarantowała rówtność.
'W roku 1945 w Polsce do isteru dotezły nowe klasy społeczne i zrealizowały odpowiednie do swoich interesów reformy społeczne, zaprowadziły noiwy porządek prawny,, zabezpieczyły interesy każdego- obywatela niezależnie od jego pochodzenia, wyznania i stanu posiadania.
My, polskokatolicy, szanujemy i podporządkowani jesteśmy przepisom prawnym naszej Ojczyzny, ale szanując prawo-, pragniemy również wiedzieć, idlacziego 'to robimy. Czy dlajtego, że się -lękamy prawa, czy dlatego, że jefet ono dobrem samym w sobie?
(Zasady etyki chrześcijańskiej1, które Są podstawą naszej moralności przypominają nam, że posłuszeństwo prawu państwowemu jest naszym obowiązkiem moralnym., to znaczy, że pozytywne prajwo państwowe obowiązuje w siumieniu.
Skądże pochodzi rta moc obowiązująca prawa państwowego? Skąd ten obowiązek nawet w sumieniu? 'Wynika on stąd-, że dla nas, ludzi wierzących, Bóg jesit najwyższym prawodawcą. On jest twórcą naturalnego prawa moralnego, a prawo to jest podstawą wszelkich praw stanowionych.
I dlattego obowiązuje w sumieniu każde sprawiedliwe prawo państwowe. Kościół Poiskokaitolieki uważa, że prawo Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej jest prawem sprawiedliwym^ dlatego- też -uczy i będzie' uczył iswych .wiernych poszanoiwania dla prawa-, szacunku dla władzy i osób, które itę władzę reprezentują, będzie podkreślał, że prawo obowiązuje w sumieniu tak samo jak prawo Dekalogu.
9
Wdrażając naazyth wiernych w ftaką ocenę prawa, wychowamy na pew* no wartościowych obywateli i w ten sposób przyczynimy się |do ugruntowania. (jedności i isdły naszej Ojczyzny.
Kościół Potakokaitoldicki uważa, że wierni, Iw" dobie obecnej, inie ‘tyle pragną zagłębiania się rw polemikach 'teologicznych hub ustalaniu nowych 'dog- matów,- które ma żyicie codzienne, ani na uświęcenie człowieka nie mają większego rwipiywiu, ile raczej chcą realizacji pozytywnego Chrystian izmu, pełnego pogody i twórczej siły. I to właśnie stawia Kościół jako naczelne siwe zadanie na maj!bl!iżsizą przyszłość.
Polsce Ludowej, która przed 'trzydziestoma laty zalegalizowała nasz Kościół, polskiej społeczności ludzi wierzących potrzebny jest Kościół zdrowy, mądry, isilnie powiązany z całym narodem, a polską rację stanu uważający za swioją. Takim Kościołem jest ma „'dziś” i pragnie być ma „jutro” — Kościół Polskokatodicki w Poliskiej 'Rzeczypospolitej Ludowej.
Na wiadomość otrzymaną iz Polski w isprawie legalizacji Kościoła — Biskup Er. HjOtDUIR m. in. tak piisał: ...”W idniach ważnych dla mnie d dla Was, w 50 rocznicę izronganieowania Kościoła Nanodówego, proszę Wais, abyście wszyscy Wymawicy 'i Wymiawiczynie Nairodioiwegio Kościoła uważali się za Braici i Siastay i .wspierali isiię wzajemnie według Sił, przy nadarzającej się sposobności.
IProlszę 'też pamiętać, że siłą naszą są prawa Boże, prawa inas-zego Kościoła i pratwa1 Stanów Zjednoczonych, dla nas w Ameryce, a dla Wyznawców (Narodoweigo Kościoła (W Polsce 'są 'także prawa Boskie, prawa Kościoła d prawa Państwa Polskiego, Polskiej Rzeczypospolitej, która nas uizmałai, jako Polski 'Narodowy Katolicki Kościół.
'My, Walsi Bracia i Wasze Siostry w Ameryce, wyznawcy Kościoła Narodowego, przyrzekamy. Wam pomóc, nie jałmużną, pomoc, która ma być roizdzietana Sprawiedliwie przez Kierownictwo Kościoła Narodowego w 'Polsce z Ks. Biskupem 'i (Radą Kościoła na czele...”
Biskup Pr. HjODUR, słowa zachęty i pociechy skierowane do iwyzmawców w Polsce, w niedługim czasie przekształcił (w czyn, w konstruktywną pomoc dla Kościoła rw Polsce. Popłynęły ofiary.
Do Polski wrócił Ordynariusz Kościoła Biiskup Józef PADEWSKI, który w 'trudnych warunkach powojennych rozpoczął programową pracę Kościoła Narodowego. Należy po'dkreślić, iż w planowaniu rozmieszczenia placówek kościelnych ówczesny Ordynariusz Kościoła położył duży nacisk na terein Ziem Zachodnich.
Wielu księży umiało izia złe Biskupowi Józefowi PADEWSKIEMU, że po- <, ważne kwoity przeznaczył ma odbudoiwę kościołów na iteremiie Ziem Zach oldmich', podczas igdy w Polsce centralnej większość kościołów i kaplic było doszczętnie zniszczonych i spalonych. Krytyczne uwagi nie zraziły Biskupa J. PADEWSKIEGO, a jego mądre decyzje miały 'głęboki sens kościeliny i patriotyczny oraz pełne -uzasadnienie w przemyślanych poczynaniach agodinych z polską racją staniu.
10
Bdskujp Józef 'PADEWSKO: swoją postawą dał wyraz, će itak jak całe Ziemie Zachodnie, tak również i przydzielone przez władze państwowe kościoły pozostaną pnży nas na zawisze, ibo isą nasze — polskie.
Było ito właiściwe stanowisko, godne prawdziwie polskiego (biskupa, a jednocześnie wielka zachęta dla wszystkich kapłanów i iwiemychi, którzy tam przybyli, iby stać isię współgospodarzami Ziem Zachodnich i współfoudowni- iczynni noiwej 'i (Odrodzonej (Polski. 'Był 'to pierwiszy wlkład Polskiego Narodowego (Katoliidkiego Kościoła w odbudowę tych ziem, a tym samym w za>- Miźnianiu ran zadanych (przez ostatnią wojnę.
(Pracowitość i zapobiegliwość Biskupa Józefa PADEWSKIEGO udzielała się saarófwno księżom, jak i świeckim wyznawcom Kościoła. Planowość i kon- struikitytwina praca była treścią dobrze spełnianych obowiązków.
iObietotywma neutralność władz nowej Polski w stosunku do Kościoła Polskokatolickiego została natychmiast złośliwie zinterpretowana przez Kościół Rzymskokatolicki, który po wprowadzeniu w życie zasady rozidzdału Kościoła od Państwa, stracił dotychczasowe uprzywilejowane stanowisko uzyskując rówme prawa z wszystkimi innymi Kościołami w Polsce.
Wiemy daturze, jaka była Polska międzywojenna, a jaka jest obecnie. Dlatego [jesteśmy [wdzięczni i zobowiązani władzom państwowym za przydział nam w zarząd i użytkowanie świątyń za przekazanie na własność obiektów kościelnych, iza ■ możliwość prowaidizemjia punktów katechetycznych, za możliwość kształcenia duchownych w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej', za wydanie zezrwoleń na (budowę nowych kościołów, za przydział naszym duchownym mieszkań funkcyjnych. Dzd ękuijemy za to wszystko, .co mamy ido zawdzięczania fl?|0|LSGE LUDOWEJ.
Na podstawie różnych p-ulMikaoji, np. z roku 19:14, j 1915 i późniejszych można wykazać, że (Polski Narodowy Katolicki Kościół oraz iJego duchowni przewodnicy z Biskiupeun Fr. HIODUREM na czele — słowem i piórem tarowali drogę Polsce Ludowej jeszcze wówczas, igdy POLSKA była w niewoli, gdy Polską rządziła sanacja, kiedy Polskę okupowały hitlerowskie Niemcy. _
W roku 1915 Biskup Fr. HODUR tak pisał do p. Ignacego PADEREWSKIEGO:„...Szanowny Panie!
'v'Zasady (Polskiego Narodowego Katolickiego Ko:ścioła są rewolucyjne do
pewnego stopnia. Przynajmniej za takie ogłosili je rzymskokatoliccy księża, ale jakżeśmy się przekonali z krótkiego przeglądu historii polskiej, myśli i czyny, to wszystkie poczynania, mające na celu rozwój Państwa Falskiego, ra/tumek jegO’, przebudowę* odrodzenie narodu, wszystkie śmielsze drgnienia polskiej, duszy w polityce, poezji i filozofii były uważane przez współczesnych za rewolucyjne i były potępiane przez, kler rzymskokatolicki.
Kiąlfnwa (Rzymu i jego agentów — kisięży — dosięgała twórczych myśli i aktów w Polsce i tu w Ameryce na wychodźstwie, ale jak tam bez wy
l i
klęftyoh i prześladowanych królów, mężów- stanu, poetów, filozofów, nauczycieli, agitatorów i przywódców -ludu, nie ibyłoby żywego jednolitego histo- ■ryiazmego maiodw polskiego, tek tu, iw Ameryce, bez Związku Sokołów, Związku Młodzieży Polskiej, polskiej prasy, iwiotaej, tatowej, POLSKIEJ PARTII ROBOTNICZEJ i (baz Polskiego Narodowego Katolickiego Kośdioia iraie toyłoby żywego, uświadomionego, (gorąco po polaku czującego ludu, nie byłoby .czwartej idizieklicy polskiej w Almeryice” .
Poczucie narodowe i (Więź silną z zamorską .Ojczyzną podtrzymał Biskup Pr. HiOiDUR wprowadzając język polski do liturgii Kościoła. Jak przepięknie pisał o- tym do Polskiego Ludu iw Stanach Zjedinoczonych rw roku 1914: „Nieprzyjaciele inasi chcą wydrzeć mam mowę ojczystą, (wuęc my ukochawszy ją >tym bardziej, że wzgardzona 'i prześladowana, ■uczynimy ją pośrednikiem pomiędzy {Narodem i Bogiem. I iniech płyną tony polskie słodkie i potężne, rzewne i głębokie, to znowu, jak piorun straszne i mocne od ołtarza iw dusze iwasze i serca, robotnicy polscy i niech płyną po falach oceanu aż pad Karpaty 1 mad Wantę i Wisłę, i mówią (zdumionym Braciom maszym: oto żyfję, otom pollska mowa nieśmiertelna! Wzgardzona przez cesarzy i -królów, rdławdoma ukazami potężnych 'tego- świata, poniewierana często przez własny naród, przychodzę' iwam powiedzieć, że już nie zginę miigdy, bo- mnie Lud Polski ze swymi kapłanami wprowadził przed ołtarz Boga...”
Jest faktem' (niezaprzeczalnym, że Biskup Fr. HOiDUiR był sumieniem polskiej emigracji, 'budził w iniej dumę i świadomość narodową, poczucie (własnej gotdiności w wielkiej rodzinie narodów.
Oin kulturę poliską i jęsyk wśród polskich itołaczy na 100 lat zachował i całym iswym ofiarnym życiem uczył kochać Ojczyznę i Naród Polski. Za Słoiwackim mógł śmiało poiwiedzaeć o Polsce w tym czasie, gdy była (wykreślona z mapy Europy: „(Wiszak myśmy z (twego zrobili nazwiska Pacierz, co płacze i piorun co błyska” .
Jan' Wiktor, autor szeregu powieści jak: „Wierzby nad Sekwaną” , „Orka na ugorze”, „Papież i buntownik” i innych złożył hołd Biskupowi Fr. HO- DUR/OWI w pięknych słowach pisząc:
„...Urodzony w izbie chłopskiej, w nędzy wsi podkarpackiej, rósł w upokorzeniach, zdobywał wiedzę w najtrudniejszych warunkach, szedł z uporem do celu. Toiteż pokochał Polski Lud, człowieka skrzywdzonego, wziął w swoje serce boleści milionów d oddał im wszystkie godziny swego pracowitego i ofiarnego życia” .
Buntował isię prizeciw tym, którtzy błogosławiąc, isizerzylli /ucisk i ciemtootę, głosił wyzwolenie z niewola duchownej. Posiadał odwagę zerwać więzy nałożone na duszę polską. Serce swoje zmienił w pochodnię, która świeci i podpala. Wygnanych z Ojczyzny pnzez ucisk, nędlzę, Itam daleko csai Oceanem uczył prawdy o wolności i zapalał miłością Ojczyzny, że serca wyznawców, tulaczów na obczyźnie rozgorzały najjaśniejszym płomieniem...”
Biskup Fr. HODUR walczył o duchową suwerenność Ludu Polskiego,
12
.pragnął te dwa pierwiastki: narodowy i religijny ściśle powiązać ze sobą, aby dobro Kościoła było dobrem Narodu i przyczyniło się do jego duchownego d materialnego rozwoju, a dobro Narodu było dobrem Kościoła.
W czasie jednego z pobytów w Ojczyźnie Biskup Fr. HODUR dłuższą rozmowę odbył z Józefem Piłsudskim <w sprawie Kościoła Narodowego. Piłsudski nie zaaprobował programu, który przedstawił Biskup Fr. HO- DUR, gdyż uznał go za zbyt radykalny i bał się narazić iksiężopańskiemu obozowi.
Biskup Fr. HODUR więcej się już do niego nie zwracał i .nigdy ani słowem, ani pismem o nim nie wspomniał. Nie zrezygnował jednak z organizowania Kościoła Narodowego w Polsce, mimo nieprzychylnego stosunku władz państwowych. Odwrotnie, uczynił wszystko, nie zaniedbał żadnej okazji, aby tej wielkiej idei odrodzenia dać realne kształty.
Zachęceni przykładem Organizatora Kościoła inni biskupi PNKK starali się nieść Polsce pomoc.
I tak np. w dniu 8 maja 1944 roku po uroczystym nabożeństwie odprawionym w katedrze w Buffalo, N. Y. w intencji Polski w 'oparciu o tekst Ps. XX... Biskup Jam JASIŃSKI powiadzłiał: „...Mamy mieć ufność w Bogu, ufność w pomoc Bożą, Naród polski znajduje się obecnie w straszliwej niewoli. Mija piąty rok od owych czarnych dni napadu hitlerowskiego na Polskę. Od tego czasu naród nasz jęczy w kajdanach i cierpi katusze niewoli.
Dzisiaj Polska Ojczyzna nasza w niewoli. Na razie, chwilowo Niemcy są w posiadaniu ziemi polskiej —- czasowo! My wszyscy złączeni jesteśmy sercami i duszą z naszymi Braćmi i Siostrami w cierpiącym starym kraju. Jesteśmy z walczącymi w podziemnej Polsce, walczącymi we Włoszech i we wszystkich innych zakątkach świata, na lądzie i oceanach, w przestworzach powietrznych.
Tej walczącej i cierpiącej Polsce wiele pomóc możemy i pomożemy, gdy będziemy zjednoczeni w wysiłkach naszych, w myślach i czynach naszych. Polska żyć musi! POLSKA jest w nas i przy mas: oina, wielka męozemni- ca, musi powstać i znaleźć się znowu w gronie wolnych narodów, suwerennych, cywilizowanych narodów świata. Ufni z ziwyci^strwo, idą do boju polscy żołnierze, ufni w pomoc Bożą, w swe siły...
W nowej Polsce będzie miejsce dla Tadeusza Kościuszki, dla Henryka Dąbrowskiego, Zygmunta Krasińskiego, Korneliusza Ujejskiego, Henryka Sienkiewicza, Bolesława Prusa, Marii Konopnickiej i Stanisława Wyspiańskiego.
...Póki życie w piersi, idźmy drogą obowiązku narodowego. Niech się zapali w nas duch narodowy. Niech więc powstanie nowa POLSKA wśród narodów całego świata, wielka, wolna, niepodległa. Niech powstanie n o w y geniusz Polskiego Narodu i w imię Polski zjednoczy nas w jedną duchową wspólnotę. Niech wróg zrozumie oraz niech odczuje naszą jeasasc, w której leży nasza potęga i siła...”
13
Gdy dotarła do Scranton, iPa. wiadomość o -wyzwoleniu iPolski i powstaniu Tymczasowego Rządu Jedności Narodu — Biskup Fr. HODUR uznał nowy demokratyczny rząd i gako jeden z pierwszych publicznie zamanifestował swą radość z tego, że powstała POLSKA DEMOKRATYCZNA, wolna i suwerenna.
W największej katedrze Kościoła Episkop alnego p.w. św. Jana w Nowym Jorku w lipcu 1945 roku odprawił dziękczynne nabożeńswto za odzyskanie wolności przez Polskę. Zawezwał na nie arcybiskupów — biskupów, kapłanów i kilka tysięcy Polaków.
Zgromadzenie religijno-patriotyczne było świadectwem postępowej myśli i dążeń duchownych przewodników Kościoła Narodowego — właściwego patriotyzmu i solidarności z nową ludową władzą polską w Lublinie, a na- jstępnie w Warszawie. Tym samym dał wyraz i pouczył nas, że Kościół Narodowy winien iść i zawsze z Narodem Polskim.
Prawdą jest, że pierwszym i zasadniczym powołaniem Kościoła jest prowadzenie wiernych do Boga, do wiecznego zbawienia, lecz jest również prawdą, że Kościół jest obowiązany swoimi wiernym ułatwić życie doczesne.
Te zasady i przykłady przyświecają Kościołowi Polskokatolickiemu od samego początku jego działalności. Znamienna w tej dziedzinie jest już nazwa „Kościół Narodowy” , spopularyzowana jeszcze przez naszego Organizatora, Biskupa Fr. HODURA.
Jesteśmy Kościołem Narodowym dlatego, że idziemy ze swoim Narodem, konkretnie z Narodem Polskim. Nasza Ojczyzna, POLSKA, jest nam bliska i droga również w świetle religijnej wiary. Czujemy się w obowiązku służyć jej jak matce i nie żałować wysiłku ku pomnażaniu jej doczesnego dobrobytu.
Nie sposób w krótkim wystąpieniu wymienić z okazji naszego kościelnego jubileuszu wszystkich dobrodziejstw otrzymanych od Władz Polski Ludowej. Jednakże jest niezaprzeczalnym faktem, że z tych dobrodziejstw korzystamy głównie dlatego, że jest to POLSKA NOWA, inna niż ta, którą pamiętają starzy wyznawcy i duszpasterze sprzed 1939 roku. To wszystko nas zobowiązuje do szczerej wdzięczności i patriotyzmu.
Przy tej okazji składam na ręce Pana Dyrektora Mgr Tadeusza DUSI- KA dla Rządu PRL serdeczne podziękowanie za stworzenie nam warunków pracy i możliwości rozwoju Kościoła Polskokatolickiego w PRL.
Dorobkiem naszej Jubileuszowej Sesji Rady Synodalnej będzie referat pt.: „Refleksje o sytuacji prawnej. Kościoła Polskokatolickiego w Polsce międzywojennej i w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, wygłoszony przez ks. Mgr Wiktora WYSOCZANSKIEGO. Referat pt.: „Powstanie i rozwój Kościoła Polskokatolickiego w analitycznej retrospekcji filoznficzno-socjo- logicznej- Biskupa Prof. dra Maksymiliana RODEGO, referat pt. „Liturgia Kościoła Narodowego wczoraj i dziś” — wygłoszony przez Iks. doc. Edw. BAŁAK1ERA.
14 '
Ks. Wiktor WysoczaństdChrześcijańska Akademia Teologiczna „Posłannictwo”
Nr 2 1976
Refleksje o sytuacji prawnej Kościoła Polsko katolickiego w Polsce międzywojennej i w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej
Jubileusz XXX-lecia legalizacji naszego Kościoła przez władze państwowe jest naszym wielkim świętem skłaniającym do pogłębionej refleksji. Zanosząc dziękczynne modły do Boga Wszechmogącego i podkreślając doniosłość faktu prawnego uznania Kościoła, mimo woli sięgamy do przeszłości, do klimatu i warunków, w jakich Kościół nasz rozpoczynał swą pracę misyjną, konfrontujemy obecną sytuację Kościoła z sytuacją, w jakiej znajdował się on w Okresie międzywojennym. Próba ukazania tych elementów, które w przeszłości pod wieloma względami hamowały proces rozwoju naszego Kościoła, i ułatwianie w ten sposób obiektywnej oceny obecnej sytuacji prawnej Kościoła tsprawia każdemu człowiekowi miłującemu prawdę dużą satysfakcję, zaś ,to, że mnie przypadło w udziale zaprezentowanie tego fragmentu dziejów naszego Kościoła, m. in. na sympozjum naukowym z okazji jubileuszuł, poczytuję sobie za wielki zaszczyt.
1. PrelimiTiaria historyczne
Spośród powstałych pod koniec XIX wieku na terenie Stanów Zjednoczonych niezależnych parafii, w latach 1894—1895 na czoło wysuwają się dwa polskie ośrodki niezależnych, a mianowicie grupa bpa A. Kozłowskiego w Chicago i grupa bpa S. Kamiński ego w Buffalo. W kilka lat później na widownię dziejową występuje trzeci ośrodek w Scranton, na czele którego stanął utalentowany i niezwykle energiczny duchowny rzymskokatolicki Franciszek Hodur, późniejszy biskup, będący zarazem wielkim patriotą. Przyczyny powstania tych niezależnych ośrodków są powszechnie znane i nie ma potrzeby ich przypominania.
1 Sympozjum Naukowe zoTgainizowamie przez Radę Synodalną z okazji XXX rocznicy legalizacji Kościoła Polskokatolicldego w PRL odbyło się 10 lutego 1976 rolni w Warszawie w siedzibie (Polskiej Rady Ekumeniczne].
15
sobą w pełnej wspólnocie kościelnej zaś podstawą wspólnoty biskupów i ich Kościołów jest wspólne opowiedzenie się za Utrechcką Deklaracją Wiary z 24 września 1889 roku i wspólna im katolickość urzędu i kultuI , ' .
2. Powstanie PNKK w Polsce i jego sytuacja prawna
Po ugruntowaniu fundamentów PNKK w Ameryce, bp F. Hodur zwrócił uwagę na ziemię ojczystą — Polskę, postanowił „nieść Słowo Boże także biednym i pokrzywdzonym w 'Polsce” 9. I tak w 1919 roku przybywa do Polski z USA ks. B. Krupski icelem „zbadania ducha religijnego i możliwości misji w kraju ojczystym”. Następnie przybył dó Polski w 1920 roku bp F. Hodur, który odprawił w Krakowie pierwsze nabożeństwo w języku polskim. Po powrocie do Ameryki bp F. Hodur óświadczył: „krótki mój pobyt w Polsce utwierdził mnie w przekonaniu, że w Ojczyźnie zamorskiej powstanie wcześniej czy później Polski Narodowy Kościół (...). Ale musimy się przygotować do misji, -do pracy i walki o Chrystusowy Kościół, musimy czekać na wezwanie z Polski, gotowi każdego czasu (...) do czynu. A nade wszystko musimy świecić przykładem pięknego chrześcijańskiego życia. W Polsce pytają się: jakich wy macie w Ameryce księży, jakimi odznaczają się przymiotami, czy są pobożni, pracowici, patriotyczni, z ludem trzymający, światli, do apostołów i Chrystusowych uczniów podobni?” 10. Początkowo sprawą organizowania misji Kościoła w Polsce zajmował się, z polecenia bpa F. Hodura, ks. dr A. Ptaszek, który już w sierpniu 1921 roku — przy poparciu posłów Stapińskiego i Czapińskiego — przedstawi! w Ministerstwie WR i OP sprawę legalizacji PNKK. O sprawności działania Organizatora PNKK świadczy fakt, że już w 1922 roku przybył z USA do Krakowa 'bp elekt F. Bończak celem objęcia kierownictwa-misji PNKK w Polsce. Założył vn organ prasowy pt. Polska Odrodzona, na łamach którego odtąd propaguje ideologię naszego Kościoła, i zorganizował pierwsze seminarium duchowne w Krakowie. Pracę misyjną Kościoła bardzo utrudniał brak legalizacji, co jasno wynika m. in. z pisma bpa elekta F. Bończaka z idnia 14 grudnia 1922 rofou; skierowanego Ido mowo rwylbajamego wówczas pierwszego prezydenta R. P. G. Narutowicza (zamordowanego w 1922 roku przez endeka E, Niewiadomskiego). W dokumencie tym m. in. czytamy: „W imieniu djwuBtutysięczmej rzeszy wchodźstiwa polskiego iw Stanach Zjednoczonych Ameryki, złączonej ideą Kościoła Narodowego, składam Ci, Panie Prezydencie, głęboki i szczery hołd. Nie pusty frazes, Panie Prezydencie! Przemawiam w imieniu tych wychodźców, którzy w doli i niedoli tułaezej zachowali swą polską duszę i nie zatracili jej and w mrokach kopalń, ani w dymie fabryk amerykańskich, którym nawet dolar po-
* Stulecie nurofdzbn K.stędza Biskupa Franclszha H-odiUra 1866—J966, bez miejsca wydania, s. 11.
19 Po idradze życia..., s. 297.
18
tążny nie przesłonił nigdy, wizji zmartwychwstałej Polski. Mówią do Ciebie ci, którzy w supliikacjach z głębi duszy modlili się: „Abyśmy Ojczyznę wolną kiedyś oglądać mogli” , i którzy z tej serdecznej tęsknoty zdobyli się na wielki, historyczny czyn: Wolny, Demokratyczny, Narodowy Kościół. Tym Kościołem, wierzyliśmy i wierzymy, że przyczynimy się do odrodzenia narodu, do stworzenia prawych i karnych obywateli polskiego państwa, gotowych do ofiar i poświęcenia za prawdę, wolność, dla dobra i szczęścia swych współbraci” .
Autor. podnosi także to, że po powrocie z USA do Polski kilkaset rodzin należących do PNKK oraz tysiące zdeklarowanych wiernych „domagają się uznania swych wierzeń religijnych” , ‘którego to uznania odmawia się im „jako rzekomym przewrotowcom, wszczynającym wewnętrzna, walkę” . „Konistyifcuicja 'zapewnia nam .— podkreśla dofloumerst •— wotoość sumienia, modlitwy, a gdym przed dwoma miesiącami na prośbę ludu odprawił nabożeństwo w sali Kółka Rolniczego w Bażanówce, zostałem aresztowany i jak pospolity zbrodniarz do więzienia wtrącony. Gdy nabożeństwa, sposobności do modlitwy, jakiej duch nasz potrzebuje, domaga się gromada ludu w Krakowie, wojewoda zapowiada, że irepiresjli użyje! Setki nie ochrzczonych dzieci, dziesiątki zmarłych pogrzebanych bez modlitwy kościelnej, tysiące pozbawionych religijnych posług z bolesnym wyrzutem patrzą się na rząd, który od półtora roku ignoruje liczne podania o legalizację Narodowego Kościoła. Osobiste interpelacje u Ministra Wyznań spotykają się z biurokratyczną wymówką, że nie ma opracowanej ustawy” n.
Istotne znaczenie ma tu odpowiedź bpa elekta F. Bończaka, udzJielona — na zapytanie wyznawców z USA .— na łamach Roli Bożej, świadcząca0 popularności PNKK w Polsce. Autor odpowiedzi padikreśia, że gdyby PNKK w Polsce posiadał legalizację państwową, to „w kilku dniach powstałoby tutaj kilkadziesiąt parafii narodowych. W niektórych miejscowościach całe parafie rzymskie przyszłyby natychmiast do Narodowego Kościoła” 12. Zdaniem bpa Bończaka na przeszkodzie rozwojowi PNKK stał bralk deklarowanej przez Konstytucję marcową wolności sumienia1 wyznania. „Rządzi prawo zaborców — pisze autor — w każdej dzielnicy inne, a to prsiwo tłumaiozą sobi„e wojewoda 'lufo istarofstaf, jaik tai się podoba, izaieżiraie old śoh istaffiawiisSka wiofoec mzyimsikitej plebanii” i3. Przedstawiając syutację prawną i faktyczną PNKK w owym okresie — liczne trudności, szykany, autor pisze: „Gdy niedawno chciałem odprawić nabożeństwo w Jaómlienzu, obstawiono poliicją dwa dwioirce [kolejowe, a prócz tego drogi wiodące do Bażanówki strzeżone były przez żandarmów, którzy mieli mnie aresztować, zanim dojechałbym _do miejsca. Ostrzeżono mnie jednak zawczasu i wobec niemożliwości dostania się tam, musiałem po
11 Cytowany dokument został opublikowany w : Po drodze życia..., s. 229—230.15 „Boja Boża” 1924, nr 3, s. 43.1! Tamże, s. 44.
19
niechać zamiaru odwiedzenia bohaterskiej gromady naszych współwyznawców, którzy od 4 lat do Kościoła rzymskiego ani żadnego nie chodzą, modlą się w domu, sami chrzczą swe dzieci, grzebią sarni swych zmarłych, w dodatku znoszą najdziksze i wprost niewiarygodne prześladowania ze strony władz” . I dalej bp F. Bończak konstatuje: „Powiesz, oburzony czytelniku, naród jest inny, że Piolsfka ,to chyba kraj ciemnoty średniowiecza? Pomyliłbyś się bardzo i ciężko skrzywdziłbyś naród polski .takimi podejrzeniami. To nie naród nas prześladuje! Czynią to władze, wiedzione na klerykalnym pasku, podjudzane ustawicznie przez księży i biskupów rzymskich” “ .
Nasuwa się tu nieodparcie konieczność zreferowania konstytucyjnych przepisów wyznaniowych okresu międzywojennego. Art. 111 Konstytucji marcowej poręczał wszystkim obywatelom wolność sumienia i wyznania. Żaden obywatel nie mógł być z powodu swego wyznania i przekonań religijnych ograniczony w prawach przysługujących obywatelom. „Wszyscy mieszkańcy państwa polskiego mają prawo wolnego wyznawania zarówno publicznie, jak i prywatnie swej wiary i wykonywania przepisów swej religii lub obrządku, o ile to nie sprzeciwia się porządkowi publicznemu lub obyczajności publicznej” . Artykuł ,ten nadawał obywatelom polskim także prawo nienależenia do żadnego z istniejących i uznanych przez państwo wyznań, a nawet hołdowania zasadom wyłączającym wszelkie wierzenia religijne.
Jedinakże praktyka administracyjna i sądowa często zajmowały wręcz odmienne stanowisko. Państwo, korzystając z kodeksów karnych odziedziczonych w spadku po zaborcach: austriackiego z 1852 roku, niemieckiego z 1871 roku,- carskiego z 1903 roku — obowiązujących aż do 1932 roku, tj. do czasu .stworzenia jednolitej kodyfikacji karnej przystosowanej do nowych warunków społeczno-politycznych — wykorzystywało te kodeksy jako podstawę do wytaczania procesów sądowych o tzw. „bluźnierstwa” . Praktykę tę stosowano także wobec osób nie należących do żadnego wyznania.
Kolejny artykuł 112 Konstytucji (in fine) stanowił, że nikt nie może być zmuszany do udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych, o ile nie podlega władzy rodzicielskiej lub opiekuńczej. Można by z tego wnioskować, że nieletni, podlegający władzy rodizicielskiej lulb opiekuńczej, magli być zmuszani do udziału w czynnościach religijnych tylko wówczas, gdy tego wyraźnie zażądali rodzice lub opiekunowie, których wola była w tym względzie decydująca. Z zasadą tą stał w jawnej sprzeczności art. 120 Konstytucji, wprowadzający w szkołach dla młodzieży poniżej lat 18, utrzymywanych w całości lub w części przez państwo albo samorząd, obowiązek nauki religii bez względu na wolę rodziców lub opiekunów. Widać więc tu (wyraźne pogwałcenie zasady woOJności sumienia li 'wyznania.
“ Tamże, s. 44.
20
Jak wiadomo, Konstytucja marcowa dzieliła wyznania na prawnie uznane oraz na prawnie nieuzmane. Rozwinięciem deklarowanej przez Konstytucję zasady wolności sumienia d wyznania by! art. 116, nakładający na państwo obowiązek uznawania nowych związków wyznaniowych, dotąd prawnie nie uznanych — pod warunkiem, że ich urządzenia, nauka i ustrój nie są przeciwne porządkowi publicznemu ani obyczajności publicznej.
W art. 114 Konstytucja deklarowała zasadę równouprawnienia wyznań prawnie uznanych, z tym, że Kościołowi Rzymskokatolickiemu przyznawała w państwie stanowisko naczelne wśród wyznań równouprawnionych dpri- mus inter paree). Uprzywilejowane stanowisko Kościoła Rzymskokatolickiego przyczyniło się do tego, że w praktyce, mimo kategorycznego nakazu zawartego w art. 116 Konstytucji, w Polsce międzywojennej nie uznano d e iu re ani jednego z Kościołów i wyznań, dotychczas. nie uznanych — co było wynikiem negatywnego stosunku Kościoła Rzymskokatolickiego wobec nierzymsfookatolickich Kościołów i związków wyznaniowych.
Podkreślmy, że te postanowienia Konstytucji marcowej przeniesione zostały w całości do Konstytucji kwietniowej. /
1 tak praktycznie wyznania nie uznane przez państwo spotykały się z różnego rodzaju szykanami administracyjnymi i dyskryminacją. Odnieść to należy w szczególności do PNKK.
W 1926 roku przyjeżdża z wizytą do Polski organizator PNKK bp P. Hodur i dokonuje wizytacji poszczególnych parafii. Podczas wizytacji parafii w Warszawie bp F. Hodur miał wygłosić dla szerszej publiczności odczyt pt. Emigracja Polska w Ameryce — a Kościół Narodowy, który zapowiedziano na 21 listopada 1926 roku w kinie „Pan” na Nowym Swiecie. Zaniepokojony kler rzymskokatolicki przedsięwziął zamiar udaremnienia tego społffcatruia. Na igodzmę pnzad odczytem bpa F. Hodura mzymskdkaiMie- ki idustzpasrtenz K. Wiśniewski prowokował swych wiernych: „ZalecamWaim, parafialnie, byście (tam poszli i Iz inim się TOtzpirawlili, biorę ;za to cłd- potwiiedizialność. Nie bójcie się” 1S.
Gdy na mównicę wszed! bp F. Hodur w towarzystwie bpa F. Bończaka, na sali podniósł się zorganizowany tumult. Padały okrzyki „precz” , ktoś nawet zaintonował „Rotę” . Biskup F. Hodur usiłował uspokoić zgromadzonych, podniósł rękę do góry, dając tym samym znak, że pragnie przemówić. Wtedy z końca sali wybiegła kilkudziesięcioosobowa grupa fanatyków z laskami i krzesłami i rzuciła się w kierunku estrady. Biskup F. Hodur usiłował zapobiec gorszącym zajściom, lecz został wraz z bpem Bończakiem pobity. Bojówka rzymskokatolicka zdemolowała salę. Obecna na sali policja nie interweniowała.
Sprawa ta nabrała wielkiego rozgłosu nie tylko w kraju, lecz także w USA. Znany polski działacz społeczny i publicysta Hulka Laskowski
« At bum juMleuszofwy 1929—1954. Srebrny jubileusz kapłaństwa te . prob. F. N. Kaczmarczyka, Tron ton, N. J., s. 53,
21
pisał na ten temat: „Jak ciemno i brudno musi być w duszach oprawców, którzy nie zawahali się uderzyć bezbronnego sługę Bożego (...). Ci, którzy nie widzą polskości poza Rzymem, będą musieli zadać sobie py.tamie, czy w dyskusji moralno-teologicznej pałka dzikusa jest naprawdę najlepszym argumentem i czy na oczach całej ludzkości wolno kompromitować Polskę (...). Całym sercem jestem z wami i z czcigodnym ks. bpem Hodurem. Jutro jest nasze i na to żadne ataki (...) nic nie poradzą. Nad jutrem zapanuje człowiek” I8.
W Polsce przedwrześniowej istniała na niektórych obszarach Polski zorganizowana akcja rzymskokatolickiego kleru i władz państwowych przeciwko PNKK. Wymowinym świiadecltswem tej akcji orasz wizaijeranego współdziałania jest protokół zebrania przedstawicieli aparatu państwowego i księży rzymskokatolickich z 15 października 1925 roku w Bydgoszczy. Celem zebrania było „omówienie postanowień do zwalczania Kościoła Narodowego” . Zebranie odbyło się w gabinecie wiceprezydenta miasta, a wzięły w nim .udział następujące 'osobistości: ks. prałat Malczewski, radca wojewódzki Gluck, radca wojewódzki Szczaniecki, wiceprezydent miasta dr Chimielarski, radca miejski Tabeau, starosta Niesiołowski, radca miejski Hańczewski, ks. prof. Kozal i nadkomisarz Policji Politycznej Laboga z Poznania.
Zebranie to zagaił ks. prałat Malczewski, po czym udzielił głosu ks. prof. Kozalowi, który wygłosił referat o powstaniu ‘ i celach Kościoła Narodowego. Referent starał się wykazać, że „Kościół Narodowy nie tylko zwalcza religię rzymskokatolicką, ale może ponadto diziialać destatHacyjnlie pod wraględem naszej spoistości państwowej”. Zebrani szeroko dyskutowali ,jnad stroną 'prawną ii praktyczną zwailiazatóa Kościoła Narodowego” .
Odnośnie do strony prawnej konferencja stwierdziła, że w świetle obowiązujących prząpdsów „Kościół Narodowy nie ma prawa do urządzania nabożeństw dla swych członków w szatach liturgicznych, choćby w zamkniętym kółku. Dozwolone są jedynie nabożeństwa domowe, tzn. tylko dla członków rodziny i domowników. Występowanie (...) księży Kościoła Narodowego w szatach liturgicznych na zewnątrz stanowi czyn karygodny i należy przeciwko temu be2rwzględnie wkraczać” .
Jeśli >zaś idzie o postępowanie praktyczne to, pcwtamowtono <co tnajsitępuje:— po pierwsze, przeciw odprawianiu nabożeństwa nie należy na razie
wkraczać. Nabożeństwa te należy kontrolować przez funkcjonariuszy policji, którzy winni każdorazowo Zdawać dokładną relację o przebiegu nabożeństwa, liczbie uczestników itd. Odpisy tych relacji należy natychmiast, przesyłać ks. prałatowi Małczewskimu. Radca wojewódzki Gluck miał wejść w porozumienie z wojewodą krakowskim, co dio sposolbu postępowaniai przeciwko Kościołowi Narodowemu na tamtejszym terenie oraz został zobowiązany do omówienia sprawy z prokuratorem przy Sądzie Apelacyjnym
•• Tamże, s. 55—56.
22
w Poznaniu celem wydania odpowiednich wskazówek podległym mu prokuratorom. W sprawie nabożeństw odprawianych nie w ramach zamkniętego kręgu „członków rodziny i domowników” należy prowadzić zapiski, a doniesienia do prokuratorii mogą nastąpić po otrzymaniu odpowiednich wska-. zówek z województwa;
— po drugie, złożone przed zarządem Kościoła Narodowego deklaracjeo wystąpieniu z Kościoła Rzymskokatolickiego i przystąpieniu do Kościoła Narodowego są nieważne. Urząd policyjny został zobowiązany do zbierania tych deklaracji i przekazywania ich ks. prałatowi Malczewskiemu;
— po trzecie, w przypadku „zgłoszenia pogrzebu Kościoła Narodowego do policji z udziałem duchownego należy zezwolenia odmawiać” . Gdyby „mimo tego pogrzeb taki przyszedł do skutku, nie należy przeciwko temu publicznie wkraczać, tylko po odbyt}™ pogrzebie w oględny i dyskretny sposób szaty liturgiczne księdzu aresztem obłożyć i odnośne doniesienie natychmiast kierować do prokuratora” . Podobnie zalecano postępować w razie odwiedzenia chorego przez księdza Kościoła Narodowego iw „szaitach liturgicznych” ;
— po czwarte konferencja zaakceptowała stanowisko magistratu miasta w Bydgoszczy w sprawie cmentarzy i stwierdziła, że „nie należy im (tj. PNKK) przydzielać osobnego cmentarza i na razie nie udzielać żadnej odpowiedzi. W razie śmierci członka Kościoła Narodowego należy przekazać mu miejsce zwykłe na emeintarzu gminnym.
Przedstawione postanowienia konferencji ukazują rzeczywiste oblicze rzymskokatolickiego kleru i władz świeckich w Polsce przedwrześniowej. Na pratofcode zamlieszczono iMaiuzudę: „ściśle pioutfine” 17.
O bezprawnej nagonce na PNKK świadczy także zorganizowany wiec rzymskokatolicki w Grudziądzu w dniu 10 czerwca 1928 roku, w którym — jak. informuje czasopismo Glos Świecki — wzięło udział ok. 6000 osób. Wiec uchwalił rezolucję, w której m. in. czytamy: „Domagamy się stainow- czo od rządu, w szczególności od Min. WR i iOP, ażeby uregulował kwestię sekciarstwa w ten sposób, ażeby przywódcom sekt zabroniono ubierania się w sza'ty duchownych rzymskokatolickich, a przy spełnianiu ich praktyk nie dozwolono im posługiwać się szatami liturgicznymi i ceremoniałem rzymskokatolickiego Kościoła, albowiem to wprowadza w błąd wyznawców Kościoła Rzymskokatolickiego i wyrządza obelgę ich /najświętszym uczuciom” IS.
Tekst rezolucji przesałno do Prezydium Rady Ministrów, Ministra Oświaty, bpa Okoniewskiego i prezydenta miasta Grudziądza.
Wobec takiej postawy władz państwowych i rzymskokatolickiego kleru nie mogło być mowy o legalizacji PNKK w okresie międzywojennym. Jako pretekst wymyślono teorię o rzekomej konieczności uprzedniego wydania
17 Z archiwum własnego.15 „Głos Świecki" 192B, nr 109.
23
ustawy ramowej, bez której — zdaniem ówczesnych władz państwowych — nie można było zalegalizować nowego wyznania. Wierząc w szczerość intencji władz, Rada Naczelna PNKK złożyła w dniu 21 kwietnia 1932 roku na ręce Marszałka Sejmu specjalną odezwę, prosząc Sejm o wydanie „ustawy ramowej o legalizacji nowych wyznań, której projekt złożył Rząd (...) Sejmowi do załatwienia” 19. W dokumeincie czytamy: „Znaną jest powszechnie wieloletnia niedola i prześladowanie wyznawców Kościoła Narodowego — wolnej, demokratycznej, od żadnej ofoconairodowej władzy niezależnej społeczności religijnej. Kościół Narodowy, zorganizowany przez Polaków na wychodźstwie, pad przewodnictwem [ks.topa Had-ura, 'złożył (...) Kicane dowody swego patriotyczmego stanowiska. U kolebki jego powstania była myśl obrony ludu polskiego przed wynarodowieniem się w Ameryce. Pracą swą ofiarną dla ‘dohra tniaiszego społeczeństwa, tam ma wychodźstwie, i ta w Ojczyźnie od chwili zmartwychwstania Polski Kościół Narodowy zdobył sobie uznanie w szerokich rzeszach ludu. Opanty na zasadach czystej Ewangelii, poczęty ze szczerej, bezinteresownej miłości do Polski, przecierpiał Kościół Narodowy wiele i dotąd wbrew prawu cierpi prześladowania i szykany, niezgodne zaiste państwa konstytucyjnego i praworządnego. Dowodem tego jest ogromna liczba, iz górą tysiąca procesowi [kapłanów li iwyzmaiw- ców Kościoła Narodowego w ostatnich latach w Polsce — liczne kary więzienne i pieniężne, nakładane przeważnie z powodu „ex lex” , .w jakim Kościół Narodowy od szeregu lat wbrew Konstytucji się znajduje. Położenie to jest tym tragiczniejsze, że Kościół Narodowy liczy dziś z górą trzydzieści zorganizowanych [parafii stałych i filialnych, cały isrcereg komitetów organizacyjnych i -co najmniej kilkadziesiąt tysięcy zorganizowanych wyznawców, którzy z powodu .trwania dawnych wyznaniowych ustaw zaborczych i urzędów stanu cywilnego w ręku obcego kleru, znajdują się w niezmiennie trudnych i skomplikowanych warunkach prawnych. Kościół Narodowy stoi na zasadniczym stanowisku oddzielenia Kościoła od Państwa i nie żąda dla siebie żadnych szczególnych praw ani przywilejów, ani też dotacji skarbowych. Jednej rzeczy żąda: wolności wyznania, i to w granicach obowiązującej ustawy konstytucyjnej z dnia 17 marca 1921 roku” 20. Ddkument kończy się stwierdzeniem, że „Wyznawcy Kościoła Narodowego poizibawieni są -dziś faktycznie opieki prawa, ich chrzty, małżeństwa, akty zgonu itd. nie są uznawane przez władze państwowe, dzieci pozbawione są nauki religii, budowa świątyń połączona jest z ogromnymi trudnościami, tak samo sprawa cmentarzy itd.” 21.
Jak wiemy podobne supliki przedkładane były przez cały okres międzywojenny, jednakże bezskutecznie. Na skutek tego PNKK pozbawiony był
i» odezwa ta została op-ubHloowaiia w Albumie jubileuszowym 1929—195i..., s. 58— —59.
" Tamże.11 Tamże.
24
możliwości swobodnego prowadzenia religijnej działalności, a jego duchowieństwo i wierni skazani byli na samowolę władz terenowych, które swoiście tłumaczyły obowiązujące przepisy państwowe, ulegając oczywiście wpływowi kleru* rzymskokatolickiego. Powodowało to liczne procesy na tle religijnym, prześladowania i szykany oraz utrudniało pracą misyjną i rozwój Kościoła.
3. Nowa sytuacja prawna Kościoła i możliwości pracy
Przedstawiając nową sytuacją prawną naszego Kościoła w Polsce Odrodzonej, zwrócą uwagą tylko na niektóre — moim zdaniem — ważniejsze momenty. Obszernie omówiłem tą problematykę w Szkicu pt. 30 lat nowej polityki wyznaniowej w PRL. Problematyka prawna, zamieszczonym w kwartalniku Teologiczno-Filozoficznym „Posłannictwo” 22. Od razu na wstępie chciałbym tu zaznaczyć, iż generalne zasady obecnej polityki wyznaniowej naszego Państwa zostały sprecyzowane już w okresie okupacji hitlerowskiej. Polska Partia Robotnicza (powstała w 1942 roku) w swym programie walki0 wyzwolenie narodowe i społeczne proklamowała ścisłą, braterską jedność działania, tak wierzących, jak i niewierzących. W konspiracyjnym piśmie PPR „Front Walki” czytamy m. in.: „Dziś nie może być ideologicznych1 religijnych różnic. Łączy nas jeden cel i Obowiązek — wałka na śmierć i życie z -hitlerowskim okupantem w jednolitym froncie wyzwoleńczej walki” 23.
Proklamując ideę jedności wierzących i niewierzących oraz patrząc perspektywicznie na rozwój wyzwolonej Ojczyzny, Polska Partia Robotnicza już w Okresie okupacji określiła w swych dokumentach programowych główne zasady przyszłej polityki wyznaniowej. W deklaracji programowej z 1943 roku pt. O co walczymy? wyraźnie podkreślono, że PPR opowiada się za pełną swobodą kultu religijnego i uznaje sprawą religii za sprawę prywatną i osobistą każdeigo obywatela. Nie oznaczało to oczywiście rezygnacji organizacji politycznych z własnych założeń światopoglądowych opartych na anaterialistycznych koncepcjach filozoficznych.
Zgodnie z zapowiedzianym w okresie 'okupacji programem, nowe władze państwowe przystąpiły do realizacji reform społecznych. Toteż już pierwszy doniosły dokument ogłoszony w pierwszym wyzwolonym polskim mieście Chełmie — Manifest PKWN z 22 lipca 1944 roku — proklamuje równość wszystkich obywateli bez różnicy rasy, wyznania i narodowości, wolność organizacji politycznych, zawodowych, prasy, sumienia. Jednocześnie, dla zabezpieczenia realizacji zasady równouprawnienia wierzących i niewierzących oraz równouprawnienia wyznań, Manifest PKWN toruje drogę
a „Posłannictwo” warszawa 1974, nr 2, s. 3—41. a „Front Walki", Łófiż 1942, nr 1.
25
do oddzielenia Kościoła od (Państwa. Uwzględniając postulaty polskiej opinii publicznej z lat międzywojennych i okresu okupacji hitlerowskiej PKWN, dekretem z dnia 28 grudnia 1944 roku o ślubowaniu urzędników i sędziów, zapoczątkowuje proces laicyzacji prawa w PRL. Następnie uchwałą Rady Ministrów z dnia 12 września 1945 roku stwierdzono zerwanie z winy Watykanu konkordatu z 1925 roku, a więc. aktu prawnego, który w 'sposób bardzo jaskrawy naruszał zasadę równouprawnienia obywateli. Tym samym została usunięta podstawowa bariera na drddze do stopniowego wprowadzenia izasady oddzielenia Kościoła ód Państwa. Jednocześnie z konkordatem przestały obowiązywać przepisy pochodne, wydane w oparciu o konkordat.
Zasady Manifestu zostały rozwinięte w postanowieniach Deklaracji Sejmu Ustawodawczego Polski Ludowej z 22 lutego 1947 roku o prawach. i wolnościach obywatelskich, proklamujących w przedmiocie realizacji praw i wolności obywatelskich również wolność sumienia i wyznania. „Sejm Ustawodawczy — głosi deklaracja — jako ongan władzy zwierzchniej Narodu Polskiego deklaruje uroczyście, iż w swych pracach konstytucyjnych i ustawodawczych (...) 'będzie kontynuować realizację podstawowych praw i wolności obywatelskich, jak (...) wolność sumienia i wolność wyznania” 24. To równouprawnienie obywateli — bez różnicy narodowości, rasy i wyznania — znalazło również iswe realne oparcie o ochronie karnej: kolejno w dekrecie z 13 czerwca 1946 roku -o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie 'odbudowy Państwa (art. 30—32) 25, a następnie w dekrecie z dnia 5 (sierpnia 1949 roku o ochronie wolności sumienia i wyznania. Przepisy tego dekretu po nowelizacji ustawodawstwa karnego PRL wzbogaciły nowy kodelks karny, uchwalony ustawą z dnia 19 kwietnia 1969 roku:0. Są one ugrupowane w osobnym rozdziale XXVIII k.k. zatytułowanym: Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznamia fart. 192— 198), przez ico podniesiono rangę ochrony wolności sumienia i wyznania w naszym kraju.
Władze odrodzonego Państwa Polskiego realizując wytyczne Manifestu Lipcowego wydały szereg aktów ustawodawczych i administracyjnycho uznaniu przez państwo wyznań, które w okresie międzywojennym nie doczekały się uregulowania swego stanu prawnego. Legalizując cały szereg wyznań — prześladowanych i dyskryminowanych w okresie międzywojennym — władze państwowe konsekwentnie zmierzały do pełnej realizacji zasady równouprawnienia wszystkich wyznań, co też przyjmowane było jako prawdziwe wyzwolenie.
Podjęto również niezbędne kroki mające na celu praktyczną realizację prawnego uznania wyznań dotychczas nie uznanych, faktyczne ich zrównanie w prawach.
“ Sprawozdanie stenograficznie Sejmu Ustawodawczego z 22 lutego 1947 r.15 Dz. U. z 11946 noku, nr 30, póz. 192 (z .późniejszymi zmiairoami)." Nowy kodeks kam y wszedł w życie z dniem 1 stycznia 1970 roku.
26
Nowa władza — odstępując od wymyślanej w okresie międzywojennym przez Departament Wyznaniowy Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego teorii o konieczności uchwalania przez Sejm „ustawy ramowej” zezwalającej Ministerstwu na legalizowanie wyznań nie uznanych — uznała w drodze decyzji administracyjnej Ministra Administracji Publicznej szereg Kościołów, w tym Kościół PoLskokatolicki (poprzednia nazwa: Polaki Narodowy Kiośdiół Kajtolidki).
Poza aktem legalizacji PNKK, wydanym w dniu 1 lutego 1946 roku27, ważnym dokumentem dla naszego Kościoła jest rozporządzenie Ministra Administracji Publicznej z dnia 13 maja 1947 roku o przyznaniu mocy dowodowej księgom przeznaczonym do rejestracji urodlzeń, małżeństw i zgonów, prowadzonych iprzez PNKK28.
Wprowadzone w życie przez władze państwowe podstawowe zasady demokratyczne i swobody w zakresie wolności sumienia i wyznania niejako podsumowuje Konstytucja PRL z 22 lipca 1952 roku, która w artykułach 81 i 82 precyzuje ustrojowe gwarancje wolności sumienia i wyznania.
Sytuację prawną wyznań określa ust. 2 art. 82 Konstytucji, wprowadzający zasadę oddzielenia Kościoła od Państwa. „Kościół jest 'oddzielony od państwa — głosi Konstytucja. — Zasady stosunku państwa do Kościoła oraz sytuację prawną i majątkową związków wyznaniowych określają ustawy” *».
Ważną sprawą wymagającą załatwienia był problem własności mienia kościelnego na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Sprawę tę uregulowano ustawą z 23 czerwca 1971 roku o przejściu na osoby prawne Kościoła Rzymskokatolickiego oraz innych Kościołów i związków wyznaniowych własności nieruchomości położonych na Ziemiach Zachodnich i Północnych30. Ustawą tą oraz innymi aktami prawnymi31 zakończono proces regulacji własności nieruchomości wyznaniowych osób prawnych na Ziemiach Zachodnich i Północnych, ico dobitnie świadczy o rozumieniu przez władze państwiowe problemów i potrzeb ludzi wierzących w naszym kraju.
Wyrazem głęboikiego zrozumienia przez władze państwowe spraw człowieka, jego ludzkich ipotrzeb i aspiracji są również uchwalone przez Sejm w dniu 10 lutego 1976 roku zmiany w Konstytucji PRL z 22 lipca 1952 roku. Zmiany te z całą wyrazistością odzwierciedlają humanistyczny i demokratyczny charakter stosunków społecznych i politycznych kształtowanych w
•> L.V.14486/45. 'Z.oh. także pismo okólne Ministerstwa Administracji Publicznej z dnia 8 października 1947 roku w sprawie stanowiska prawnego Polskiego Kościoła Katolicko-Narodowego (l.dz. V W.ch. 1H67/47, Dz. Ura. Mian. Atiim. Puitil. z 1)947 roku, nr 13, s. 6).
« Dz.Urz. nr 41, poe. 203 i 204." Jediuołity teŁst Konstytucji PRL., z uwzględnieniem wcześniejszych zmian,
ogtoszono w Dz.tJ. 1976, nr 1.n Dz.U. nr 18, poz. 156.” wspom niane »&|ty prawne amarwiam obszernie w artykule: 30 lat now ej poii-
tj/toi wyznamioiwej..., s. 30—33.
27
naszym kraju. Tak w rozdziale o ustroju politycznym i celaich państwa, jak też w rozdziale charakteryzującym podstawy i cele ustroju społecznó- -igospodarczetgo oraz w rozdziale o prawach i obowiązkach obywateli wprowadza się postanowienia mające jednoznaczną wymowę społeazną — służbę człowiekowi. Myślą przewodnią uchwalonych zmian jest odzwierciedlenie w Konstytucji PRL przeobrażeń, które nastąpiły w naszym kraju w ciągu ponad 30 lat 'budownictwa socjalistycznego oraz wskazanie drogi dalszego rozwoju.
Należy itakże zwrócić uwagę, że po raz pierwszy w ustawie zasadniczej naszego państwa określono miejsce i funkcję Frontu Jedności Narodu, co niewątpliwie sprzyjać będzie ta'kże dalszemu świadomemu zaangażowaniu ludzi wierzących w socjalistyczne budownictwo. „Jednocześnie — jak podniesiono w debacie poselskiej — jest to ważną przesłanką pomyślnego rozwiązywania prdblemów w dziedzinie Sitoteumików fcościeOmo-państwofwyioh” 32. Wart. 3, ust. 2—'3Koostyttucjistwierdza się, że wispółdziałamdePolskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego stanowi podstawę Frontu Jedności Narodu. Front Jedności Narodu jest wspólną płaszczyzną działania organizacji społecznych ludu pracującego i patriotycznego zespolenia wszystkich obywateli — członków partii, stronnictw politycznych i bezpartyjnych, niezależnie od iich stosunku do religii — wokół żywotnych interesów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej” sa.
“ „Trybuna Ludu” z 11 lutego 1976 roku, nr 35(9809); „Słowo Powszechne” z 11 lutego 1976 r. nr 33(9061).
33 W czasie .przygotowywania m ojego referatu do druku dysponujemy ważnym dokumentem. Otóż w związku z wyborami do Sejmu i wojewódzkich rad narodowych (2l.Ill.1976 r.) na sesji plenarnej Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu przyjęto dnia 23.11.1976 roku w Warszawie wspólną Deklarację Wyborczą FJN. Podstawą tej deklaracji jest program wytyczony na VII Zjeździe PZPR, poparty przez społeczeństwo, odzwierciedlający aspiracje, ambicje i dążenia wszystkich kręgów społeczeństwa polskiego, zespolonych we Froncie Jedności Narodu.
W deklaracji czytamy m. in.: „Ojczyzna nasza jest matką wszystkich Polaków” . Wszystkich obywateli — członków partii, stronnictw politycznych i bezpartyjnych — jednakowo ceni i szanuje, .wszystkim z a p e w n i a równe prawa. Coraz większy dochód narodowy, który wspólnym wysiłkiem wytwarzamy, sprawiedliwie dzieli, od wszystkich obywateli oczekuje ofiarnej i rzetelnej pracy dla ich własnej i całego narodu pomyślności.
Obywatelom wierzącym, katolikom i przynależnym do innych wyznań Polska Rzeczpospolita Ludowa zapewnia swobodę sumienia, praktyk i obrzędów religijnych. Wobec zróżnicowanego stosunku do spraw religii, wszystkich obywateli Jednakowo olbowiązuje wynikająca z ducha Konstytucji i z naszych dobrych tradycji zasada wzajemnej tolerancji.
Władza ludowa tworzy warunki dla dobrych stosunków między kościołem i państwem, szanuje duchownych i zwierzchnictwo kościoła rzymskokatolickiego i innych kościołów i wyznań, nagradza i wyróżnia duchownych • za udział w walce o niepodległość, .pracę dla kraju, za patriotyczną postawę.
Polska Rzeczpospolita Ludowa od wszystkich swoicłl obywateli wymaga jed-
28
Na podkreślenie zasługują słowa przemówienia Ministra Kazimierza Ką- kola, kierownika. Urzędu do Spraw Wyznań, wygłoszone z okazji uroczystości XXX-lecia ruchu społecznie postępowego „PAX” w dniu 26 stycznia 1976 roku. W przemówieniu stwierdzono m. in.: „Ludowe Państwo Polskie nie stawiało nigdy i nadal nie istawia swoich wierzących obywateli wobec konieczności wyboru między wiarą a lojalnością wobec państwa. W naszym socjalistycznym państwie stosowana jest tylko jędrna miara oceny ludzi — ich wkład pracy i rzetelność -trudu na rzecz wspólnego dobra Stosunek władzy ludowej do obywateli wierzących jest zharmonizowany ze stosunkiem Państwa do Kościoła. Socjalistyczne państw® polskie jest zainteresowane trwałym ułożeniem stosunków z Kościołem na zasadach poszanowania prawa, lojalności wszystkich ogniw Kościoła wobec socjalistycznego państwa. Stwarza przy tym należyte warunki organizacyjne dla swobodnego funkcjonowania Kościoła w sferze kultu religijnego w warunkach pełnego poszanowania konstytucyjnej zasady wolności sumienia 'i wyznania” M.
4. Uwagi końcowe
Korzystając z. zagwarantowanej w pełni w naszym kraju wolności sumienia ii wyzmanfia, winniśmy zwrócić także wwiaigę na stworzone przez władze polskie szerokie możliwości rozszerzania i umacniania kontaktów polonijnych, co ma dla naszego Kościoła w Polsce, USA, Kanadzie i Brazylii bardzo ważne znaczenie. Sprawę tę poruszano już w czasie obrad VI Ogólnopolskiego Synodu Kościoła Polskokatolickiego we Wrocławiu (15 maj 1975 r.) oraz XIV Generalnego Synodu PNKK w Buffalo (29 wrzesień — 3 październik 1975).
Dizisiejisza „nowoczesna Rolska *— jak to piięfcnie .powiedział Wieisław Adamski, sekretarz Generalny Towaiszysitwa Polonia — ma więcej możliwości zaspokojenia emocjonalnych, (kulturalnych i intelektualnych potrzeb Rodaków i osób polskiego pochodzenia, jest więc słusznie przedmiotem dumy wszystkich Polaków, gdziekolwiek by się' nie znajdowali. Polski zamożnej nikt się już nie wstydzi, nie zmienia swego polskiego nazwiska, z dzisiejszą Polską szuka się kontaktów kulturalnych, naukowych, handlowych. Prestiż i autorytet Polski — to sprawa decydująca w zespole iczynni-
nakowego poszanowania dla ustroju socjalistycznej Polski i obowiązujących w naszym państwie prarw” .
W końcowej części dokumentu stwierdzono: „Jesteśmy przekonani, że wszyscy Polacy świadomi swojej odpowiedzialności za rozwój i przyszłość kraju, oddając swe głosy na • kapdydaitów FJN do Sejmu i wojewódzkich rad narodowych opowiedzą się (...) zia platformą wyborczą FJN, za dalszym dynamicznym rozwojem budownictwa socjalistycznego (...)” . Skrót cytowanego dokumentu został opublikowany w „Trybunie Ludu” z 24.11.1976 roku, nr 46(9820).
“ „Słowo Powszechne” z 27 styctoia 1976 roku, mr 21(9049).
29
ków kształtujących dziś więź Polonii z Krajem (...). Polonia interesuje się więc żywo sprawami naszego kraju, żąda 'od nas wiedzy i informacji o Polsce, a zwłaszcza o przemianach i dokonaniach oraz o zamierzeniach na przyszłość” 35.
Ten wielki awans naszej Ojczyzny w świecie zwiększa też możliwości naszego Kościoła w spełnianiu jego chrześcijańskiej misji w kształtowaniu ethosu współczesnego człowieka.
35 20 lat diziałaiino&ci Towarzystwa „ P o l o n i a W y m i a d z sekretarzem generalnym Towarzystwa .jPolonia” Wiesławem Adamskim, w: „Almanach Polonii 197G” , Warszawa 1975, s. 41—12.
Bp Maksymilian BodęChrześcijańska Akademia Teologiczna „Posłannictwo”
Nr 2 ;1976
Powstanie i rozwój Kościoła PolskokatoSickiego w analitycznej retrospekcji filozof iczno-socjologicznej
Powyższy temat omawiam nie z pozycji teologa, a z pozycji historyka filozofii i socjologii. W krótkim wprowadzeniu do tego tematu, który ze względu na szczupłość czasu tylko fragmentarycznie możemy przedstawić, należy wypowiedzieć następujące wyjaśnienia, względnie nawet stwierdzenia.*
1. Nie byłoby Kościoła Polslkokatolickiego ani jego 55-lecia istnienia i działania, ani 30-lecia jego legalizacji, gdyby nie było bpa Franciszka Hodura i Kościoła Narodowego, później nazwanego Polskim Narodowym Katolickim Kościołem w Ameryce.
2. Powstanie i rozwój Kościoła- Narodowego wpierw w Ameryce, a potem w Polsce, analizuję na tle panujących w tych dziesiątkach lat stosunków gospodarczych, politycznych 'i społecznych, a w tych ostatnich przede wszystkim wyznaniowych. Tę analizę retrospektywną ujmuję filozoficznie i socjologicznie. Filozoficznie, to znaczy, iż zdarzenia te pragnę przedstawić jak najbardziej racjonalnie, a więc bez jakichkolwiek otamowań i uwarunkowań zarówno fideistycznych, jak i ateistycznych. Socjologicznie, to znaczy, iż pragnę uwypuklić choćby bardzo fragmentarycznie wpływ tych zdarzeń na kształtowanie się nowych postaw, owszem ogólnie mówiąc społecznych, konkretniej — wyznaniowych, a wśród nich mam na myśli zarówno negatywną jakość zachowań się strony rzymskokatolickiej w Polsce i sanacyjnych rządów, :jak i doskonalenie się postaw społecznych i religijno-kościel- nych ze strony narodowej, ściślej polskokatolickiej.
3. Z tematu wyłączam oczywiście powstanie i rozwój Kościoła Narodowego w Ameryce. Wszakże dla podbudowy 'tematu muszę krótko stwierdzić, że chociaż Kościół Narodowy w Ameryce powstał w innych warunkach społecznych, gospodarczych, politycznych i wyznaniowych, niż to miało miejsce u nas, w Polsce, tym niemniej i ito wydarzenie filozoficznie i socjo
31
logicznie miało na tamtejszym terenie i w ogóle w światowych kręgach kościelnych .duże znaczenie, ale to wychodzi poza ramy naszego tematu i wymagałoby odrębnego opracowania.
4. Analityczna retrospekcja filozoficzno-socjologiczna implikuje, oczywiście, a nawet jest uwarunkowana oryginalnością teologiczną i społeczną Kościoła Narodowego, ale my w naszym wystąpieniu ze względu na ograniczony czas z zakresu geologii i nauki społecznej Kościoła mówić będziemy tylko o tych elementach, i to 'też bardzo ogólnikowo, które łączą się ściśle i bezpośrednio z naszym itematem. Słowem — treść niniejszego wystąpienia proszę łaskawie traktować jako raczej dopiero plan dyspozycyjny większej pracy, która ewentualnie mogłaby być w bliższej czy dalszej przyszłości opracowana, oraz jako moje stanowisko, oparte o własne studia i obserwacje.
I. 1921—1939
1. Kościół rzymskokatolicki ■podmiotem i głównym autorem ideologii i życiu społeczno-gospodarczego Polski okresu międzywojennego.
Po półtora wieku trwającej niewoli Polska z pierwszej wojny światowej wyszła w 1918 roku jako ‘kraj politycznie zdezorientowany, ideologicznie uzależniony od Watykanu, społecznie skłócany, gospodarczo ubogi. Start więc do budowania Polski Odrodzonej, do dźwigania 'jej do poziomu państw roizwiniętych gospodarczo, politycznie liczących się w świecie, społecznie wolnych — był trudny, 'by nie powiedzieć beznadziejny. Nas tu interesuje pmzede wszystkim 'jednak dżiodziina ideologiozina.
Od samego pOaząiflkiu powstania Polslki, aż ido 11939 rdku zasadniczą rolę ideologiczną w Polsce odgrywał Kościół rzymskokatolicki mimo krótkotrwałego konfliktu, jaki miał miejsce między Polską a Watykanem w czerwcu 1921 raku z powodu bardzo stronniczego popierania Niemców przez Watykan w czasie plebiscytu na Śląsku, Warmii i Mazurach, kiedy to rząd polski odwołał z Watykanu swego ambasadora i równocześnie zażądał wyjazdu z-Polski Achillesa Rattiego, ówczesnego nuncjusza apostolskiego. Formalnie monopolistyczną dominację Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce ustalał art. 114 Konstytucji z dnia 17 marca 1921 roku, głoszący mimo, iż inne artykuły Konstytucji mówiły o wolności sumienia i równości wszystkich obywateli wobec prawa, że „wyznanie rzymskokatolickie, będące reftfigUą przeważająjcej części naroldu, zaijmwje w państwie naczelne stanowisko wśród równouprawnionych wyznań. Stosunek państwa do Kościoła będzie określony na podstawie układu ze Stolicą Apostolską, który podlega ratyfikacji przez Sejm”. Układ, o którym mówi Konstytucja, został podpisany w Rzymie 10 lutego 1925 roku, a 26 marca 1926 roku został jako Konkordat między Stolicą Apostolską a Polską oficjalnie uchwalony przez
32
Sejm; 181 posłów glosowało za, a 110 przeciw. Nowa Konstytucja z dnia 23 kwietnia 1935 roku. niczego w tej dziedzinie nie zmieniła.
Na podstawie tych zasadniczych Ustaw i wielu aktów wykonawczych Kościół rzymskokatolicki stał się w Polsce faktycznie państwem i to uprzywilejowanym — w państwie, państwem wywierającym swój przemożny wpływ przede -wszystkim na ideologią narodu i to głównie nie tylko poprzez swoje kościoły, a w nich poprzez ambony i konfesjonały, ale przede wszystkim poprzez szkoły i bardzo rozbudowaną akcję katolicką z licznymi towarzystwami, wydawnictwami, bibliotekami i wpływem bardzo daleko idącym — na radio. Ten monopol ideowo-wychowawczy łamały czy stairały się swoją ograniczoną działalnością łamać istniejące w Polsce wyznania riieTYymsskolkatolickiie i organizacje miefeościelne; odegrał tu iteż swoją ważną rolę Kościół Narodowy, o czym za chwilę szczegółowiej.
Odmalujmy teraz pokrótce dziedzinę społeczno-gospodarczą, bo samą politykę tamtego okresu eliminujemy z naszego tematu. Polska lat międzywojennych była krajem o dużym przyroście naturalnym. Np. w 1927 roku na 901, 919 urodzin, zgonów było 525, 360, czyli przyrost naturalny wynosił 432, 923. Polska nie mogła zapewnić wszystkim swoim obywatelom dostatecznych warunków życia i godnego utrzymania, słusznego rozwoju, itoteż od samego początku jej powstania dość znaczny procent Polaków emigruje w poszukiwaniu pracy i chleba. Nip. w 1929 roku z Polski wyemigrowało ogółem 243, 442, wróciło zaś z emigracji 104.503 i w iten sposób 138.983 ludności umniejszyło roczny krajowy przyrost. Emigrowali głównie do Niemiec, Francji, Kanady i Ameryki Półn.; wśród powracających do kraju m. in. z Ameryki byli również od samego początku powstania Polski wyznawcy Kościoła Narodowego, którzy pomogli iteż w zorganizowaniu Kościoła Narodowego w Polsce.
Na 100 utrzymujących się z pracy najemnej w .1929 roku przypadało pracujących 93,2, bezrobotnych 6,8. Oblicza się, że dużo ponad milion osób żyło. z zapomóg, z jakiejś doraźnej pomocy czy dorywczej pracy. Polska podzielona była na A, B, C. Temu podziałowi odpowiadał również podzielony, nierówny styl życia i wykształcenia. Oddzielne zaś zagadnienie to analfabetyzm. Staitystyka nie wylicza wyraźnie jakiejś konkretnej liczby za te lata, bo też ito pewnie było rzeczą prawie niemożliwą, raz ze względu na przykrość przyznania się :do tego smutnego faktu społecznego, po wtóre ze względu na jego przerażające rozmiary. Ludzi nie umiejących czytać i pisać było mnóstwo. Jakąś ilustracją tego mogą być dane likwidacji analfabetyzmu iw wojisfcu, dzięki wojskowej szkolnej i pozaszkolnej oświacie. Statystyka podaje, że w ciągu 1929 roku 34 508 żołnierzy nauczyło się czy- zsć I pasać, a iponieiważ >taż s;taitystyka podaje,- że Szeregowi i(bez marynarki) liczyli 209 836, a [więc ina początku roku oględnie mówiąc pomad lO /o żołnierzy było analfabetami. Stąd można iwinioskowiać pośrednio o rozmiarach analfabetyzmu w Polsce tamtych lat, dołączając jeszcze ido 'tego obrazu
33
rosnący analfabetyzm wtórny, o którego fakcie i. narastającym zjiaiwisku Statystyki mitozą.
(Należy (wreszcie riljwierdtsić, że skutkiem pam-ujących .stosunków społecznych, a równocześnie przyczyną licznych w konsekwencji ekscesów, konfliktów, kradzieży, uwtięzaeń i szerzenia- się chorób ibył mocno rozpowszechniony alkoholizm i dnne plagi (społeczne.
pczywiście ito isą dane wyrywkowe, nadto mówiliśmy tu raczej o roku 1029, to początek wielkiego p a to w e g o kryzysu igoispodarczego, ciężisze Iby4y lata powojenne, nieco lepsze po 1933. Czy jednak -to, co dotąd powiedzieliśmy, łączy Się e zapowiedzianym tematem? O.tóżtak! Bo, filozoficznie i socjologicznie analizuj ą|c i dzieje Polski międzywojennej-, można stwierdzić, że j«aj obraz ideowy, a ołd miego w ówczesnej filozofii i ekonomice izateżał poziom żydia ispołecznego 'i gospodarczego, w 'tym oczywiście i podiom pomyśilfności obywateli, by“ł rezultatem w bardzo poważnej mierze niemal totaliEtyiczneigo działam a Kościoła rzymskokatolickiego-. Czy jednak działanie tegoż Kościoła rzymskokatolickiego rosło, czy ono malało? Ono malało, mafliało wisku-tek .działania różnych czynników, ale ono malało też w<skujtek diziałanSa Kościoła Narodowego, nie itylko malało, ale równocześnie wytwarzała isię, wprawdzie powoli* nowa mem-talnwść, nowa filoaofia religijna i kształtować się pocięła nowa postawa społeczna Polaków. I można tu postawić tezę, którą aairaz przeanalizujemy, że:
2. Kościół -Narodowy (był jednym z małych ale ważnych elementów łamania ideologicznego i społecznego monopolu Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce lii wytwarzania, wykszitałtoiwywamia nowej postępowej filozofia religijnej i społecznej.
Nie'wchodząc tu iani w mechamiizjn, ani terminarz ozy kalendarz; organizowania w 'Polsce pierwszych i -następnych parafii narodowych, potem polsko- ■katolickiich, ani szczegółowo w teologię „'narodową” czy polskokatolicką i jej linstytucjomailizaeję, pragnę teraz wskazać jedynie na te elementy teologiioanego i społecznego światopoglądu i ich wykonawstwa, które, czyniąc je przedmiotem niniejszej refleksyjnej retrospekcji, przeciwstawiały się rzymlskokaitolickieij Mozofii i praktyce społecznej^ nie tylko przeciwstawiały się formalnie i faktycznie, aie przyczyniły się praktycznie i 'dalej się przyczyniają do pogłębiającego się kształtowania in-owej filozofii' społecznej i nowej socjologii postaw d- stosunków międzyludzkich w kraju.
a. (Najpfenw kilka 'danych z 'dziedziny filozoficznej, ideologicznej.O Kościele 'Narodowym w Ameryce i o jego ideologii, zwłaszcza o imno-
ściach tej ideologii1 w stosunku do ideologii Kościoła rzymskokatolickiego poczęli isię Polacy w kraju dowiadywać iwpdefrw (bardzo skąpo od Polaków, wyznawiców Kośctóa Narodowego w Ameryce, którzy zaraz, po pierwszej wojnie -światowej wrócili do .Kraju. Już więcej d systematyczniej od ks. Bronisława Krupskiego, który gałko pierwszy właściwie oficjalny delegat, ■wprawdzie .nie bezpośrednio Kościoła Narodowego a „Polsko-iNarodowej Spójni”, działał .orw-ocnlie w Kraju, izewmętrznie i oficjalnie raczej 'tylko pod
34
względem .pomocy materialnej', wiadomo jednak, że również i owocniej pod względem szerzenia ideologii Kościoła (Narodowego i przygotowywania podstaw do 'jego (W Połsce EonganizowaJnia. ‘Najiwięcej ii majotficjałnfej o ideologii Kościoła 'Narodowego w Ameryce i o jego już wysokiej ipozyoji społecznej i 'kościelnej doiwieitMeli się Polacy w (kraju, (chociaż 'były to witedy jeszcze (tylko nieduże grupy, od pierwlszegO' .biskupa Franciszka Hodura i od te. ‘Leona Groichowiskiego, późniejszego' następcy ibilskupa Hodura, •więc również pLenwszego. biskupa, którzy na krótko- przyjechali do Polski w 1920 roku. I od tej pory, pokonując rozliczne tnuidności, anosząc szykany, cienpiąc w aresztach i więzieniach (Kościół Narodowy ze swoją mową ideologią wchodził powoli ale systematycznie iw; pilnie przez Kościół rzymsko- katolicki. strzeżony monopol ideologiczny, wchodził przez nielegalnie wprawdzie, ale faktycznie zakładane i 'ćtoiaiające parafie, wchodził iw orbitę wpływów rzyimlskokatolickidh przez, offiairną działalność księży i świeckich narodowców, kollporitaż prasy i broszur przywożonych e Ameryki, ale i drukowanych w krajui pnzez odbywanie zjazdów, a nawet isynodów. 'I ttak w okresie międzywojennym powstało ponad 60 parafii, działało ok. 100 Iksięży, chociaż w 1930 roku było 46, bo mam ma myśli wszystkich księży tego okresu międzytwojennego, również tych, 'którzy zmarli, aibo i 'wycofali się, bo ich praca, donioślejsza czy mniej doniosła, pozytywniejsza i komstnik- tywniejsza, czy mniej pozytywna, pozostawiła jakiś ślad, pomnażała zwiększającą się sumę osiągnięć w zakresie ksizrtaiłtowania nowej ideologii w 'Polsce.
Jakie to elementy Kościoła Narodowego, jego ideologii, jak również może nie formalnie, ale faktycznie i jego filozofii i jego socjologii, kształtowały nową ideologię, przeciwstawiając, się zdecydowanie zarówno1 wszechiwładz- twu Kościoła rzymskokatolickiego, jak i jego ideologii! lOto- najważniejsze z nich.
■1) Papież 'był w Polsce niemal ubóstwiany. Kościół Narodowy głosił niezależność od papieża, odrzucał jego nieomylność ii naczelną, źródłową jakoby jurysdykcję. Taki pogląd nie 'tylko osłabiał autorytet papieża wśród wyzmawców Kościoła rzymskokatolickiego, ale pośrednio wpływał też, wprawdzie nie ibamdzo ito Ibyło zrazu widoczne, ale działało faktycznie, na polityczne stosunki między władzą państwową a Kościołem rzymskokatoliic- kim, mającym swojego nieomylnego -zwierzchnika w Rzymie, a więc poza krajem. Ten element wprawdzie należy przypisać również Kościołowi prawosławnemu, kościołom protestanckim i kościołowi mariawickiemu, ibo i ich stosunek do papieża był identyczny, ale poglądy (tamtych kościołów ibyły już poglądami historycznymi, albo w każdym razie starymi i zapomnianymi, były mniej zauważalne* naidto kościoły te wtedy były już mniej misyjniei apostolsko nastawione. Kośiciół [Narodowy był mowy, świeży, wojowniczyi Łt-/.vchodził z Ameryki, od Polaków z, Ameryki, a Ameryka — wtedy ii-czyła się! Zderzenie się tych przeciwstawnych stanowisk, 'to nic, że z jedne; strony był potęiżiny Kościół rzymskokatolicki, a z idrugiej niewielka społeczność. Kościół iNarodowy, musiało wywołać i wywołało nie 'tylko
35
reakcję represyjną ze strony rzymskokatolickiej d sanacyjnych władz, alei refleksję wśród może ^razu mieiwiefliu kaJtoiMilkow, aie póaniej Ikszba "ta zwiększała się, refleksję, że można być wierzącym katolikiem, ale i Polakiem uznającym nie Ityflko rOddimą .właldizę połLtyiezmą, ale ii rodzimą iwłaldzę ko- ścieliną; poicz^ta na ten lemat myśleć i coraz śmielej dyskutować, a tyin .samym po'dważać zarówno poiiityiczną supremacje papieża, jak i dogmat0 jego nieomylności :i naozeflneg, źródłowej, jfurysdykcji. I to stało się,1 ij est (wi dalszym ciągu ważnym elementem łamania .rzymskokatolickiego monolitu ideologicznego i zarazem kształtowania się nowetj ideologii religijnej, a co za tym idzie i społecznej.
2) W Kościele rzymskokatolickim o wszystkim właściwie idacydOfwał i decyduje papież. Kościół Narodowy, przeszczepił na teren Polski, a w każdym razie na nawo i nieco taaiczej, kościelny ustrój synodalny. Nie jednostka, nie ibiskup, a synod zSożony z księży i świeckich delegatów wiszysitkicih parafii decyduje o Wszystkich ważnych isprawach Kośicioia, również wyfbiera •bilskupa czy foi.skupćw. .Podkreślenie i faktycznie równa i wysoka rainga wszystkich kapłanów a również i łudzi świeckich, wspólnie decydującycho Kościele i [wybierających biskupów — 'to z kolei ogromnie ważny element nawiązania dio Dziejów'Apostolskich, a równocześnie przaciwistawiien-ia się, jedynowła-dztwu, [by nie powiedzieć dyktaturze papieża, mianującego ‘biskupów i będącego nawet nad soborem, a zarazem kształtowania się nowej ideologii religijno-kościelnej i społecznej.
3) Język łaciński w liturgii rzymskiej po polskich miastach "i wsiach postponował język polski. I aczkolwiek prawosławie, protestantyzm i maria- wityzm wprowadziły u isiebie do liturgii już dawno język narodowy, to wprowadzenie przez Kościół Narodowy języka polskiego do liturgii teraz po wojnie, po niewoli, i to poprzez Polski Kościół Narodowy w Ameryce, miało psychologicznie, socjologicznie i filozoficznie ogromne znaczenie. Stało się iteż ważnym elementem refleksji wśród Polaków i to głównie wśród chłopów i robotników.
4) Praktykowanie w Kościele Narodowym i przez Kościół Narodowy jako zasady obok spowiedzi usznej spowiedzi ogólnej, powszechnej, przed ołtarzem, dla -ogółu wiernych — poczęło podważać nieodzowność księdza rzymskokatolickiego jako jedynego indywidualnego sędziego i pośrednika koniecznego <w ewentualnym dostaniu się do nieba — jedynie poprzez konfesjonał — i torować zwłaszcza ludziom wrażliwym, czasem i niewierzącym z racji właśnie konfesjonału — i otwierać drogę do wiary, do Kościoła — do Boga. To znowu ważny element kształtowania się nowej postawy .intelektualno-psychicznej jako części integralnej światopoglądu, zarówno filozofii, jak i socjologii życia i działania.
5) Niektóre rzymskokatolickie poglądy teologiczne: dogmatyczne i moralne, klamrujące umysły i sumienia Polaków, zaczęły się pod wpływem nowej ideologii narodowej rozluźniać, a w konsekwencji wielu ludzi odchodziło z Kościoła rzymskokatolickiego i przystępowało do Kościoła Naro
36
dowego, zmieniało swój światopogląd, przyjmowało nową orientację życiową, nową filozofię życia religijnego, filozofię rzutującą również na codzienne życie człowieka jako jedmostikii 'i jaklo (członka różnych społeczności', wreszcie narodu i państwa. Do poglądów tych należą m. in.: negatywnie rzecz uijmtęjąc — odrzucenie igrzechu pierworodnego w ujęciu rzymskokatolickim' i jako konsekwencja w tym punkcie teologii narodowej raczej dobroć niż złość natury ludzkiej; dalej dopulsaczanie w ściśle określonych okolicznościach i przypadkach- rozwodów; inna interpretacja, raczej oryge- nesoiwska, po jęcia piekła, a raczej problemu 5ego iwieczystości.
6) Sakrament małżeństwa jest jednym z sakramentów S nie może więc jako taki Ibyć przeszkodą ,w przyjęciu innego sakramentu. Żonaty mężczyzna może iwięc ziostać kapłanem, kapłan może się żenić. A zatem sprawa celibatu! Sprawa, która ognomnie oddziałała w Polsce w łamaniu monolitu rzymskokatolickiego i ideologicznie, i praktycznie. Ideologicznie spoityikamy się tu zmowu z zakwestionowaniem- prawa papieża krępowania [wolności człowieka i dyskwalifikowania jednego z sakramentów w stosunku- 'do 'drugiego, mianowicie małżeństwa (w (stosunku do 'kapłaństwa. Praktycznie — boi pienwBó kapłani narodowi iw Polsce i w ogóle później (większość z nich, czy to jako ikleryicy, czy juiż jako rzymskokatoliccy kapłani przystąpili do Kościoła Narodowego i w przeważnej liczbie żeniąc się albo legalizując swbje dotychczasowe naturalne związki, stali isię czynnymi kapłanamiii działaczami narodowymi. 'Wyłamali się więc- z twardej dyscypliny rzymskokatolickiej, powodując rwli^ksze 'Czy mniejsze-, ale zarysorwania w itej iważ- •nej (dziedzinie oficerstwa kościelnego. I razem tz kapłanami narodowymi,i ijuż jako-kapłani narodowi realizując chrześcijańsitjwo pojęte zgodniej z ideą mowotestamantową -i pierwszych [wieków chrześcijaństwa, budowalii łmdnją Kości® Narodowy w -Polsce, Kościół wolny, Kościół polski, Kościół, chjcący [wespół z innymi Kościołami i innymi organizacjami społecznymi, służąc jswoim wyznawcom- religią, przyczyniać się równocześnie do dobra -Polski. .
Analizując i syntetyzuj ąo powyższe, mbżma stwierdzić, że Kościół Narodowy i siwloją dldeologią, i praktyczną 'działalnością księży i ludzi świeckich spowodował, że (wszystkie te Sprawy wyżej wskazane i szereg -innych przesiały być przed/mi Oiteim zainteresowań teologów, a stały się również przedmiotem coraz szerzej prowadzonych dyskusji, stały się przedmiotem filozofowania, a również trafiły na łamy prasy i stały się przedmiotem interpelacji poSelskijoh w Sejmie.
Ib. Teraz kilka danych z idziedziny społecznej. Do -tego; co już ogólnie powiedzieliśmy o dominacji ideologicznej Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce okresu międzywojennego li akceptacji pirzez tenże Kościół rządów sanacyjnych dodajmy teraz jed-ną urwagę, dokumentowaną nie tylko przez różne źiródła z tamtego okres-u, ale i io moją-własną obserwację i przeżycia, że przede wszystkim hierarchowie Kościoła rzymskokatolickiego-, ale i -ogół ducho-wteńsfiwa rzymskokatolickiego, z nielicznymi wśród tych ostatnich
37
wyjątkami, tnie 'tylko aprobował óiwczesny niesprawiedliwy i krzywdzący bezwzględną większość ludności podział społeczny, ale współżył i kumał się z arystokracją i maignatetfią miejską i wiejską, z kapitalistami, e bogaczami. Zewnętrznym (wyrazem tej postawy, jednym z wielu, było m. im. zażyłe na ogół życie towarzyskie, ujiawniaijąice is!ię to. im. <w niemal sakramentalnej konieczności gry iw karty proboszcza z jaśmiepaństwem, biskupa iczy prałata •z Ihrafoioaliwem i innymi bogatymi mieszczanami d feudałami. Robotnicyi chłopi, biedota miejiska i wiejska, [bezrobotni — to Ibył margines społeczny, który praktycznie nie (cieszył !się iwzjglęjdami ogółu wielebnych i przewielebnych prałatów rzylmskokaltoiiicfkich, chociaż oni’ ibylli pnzeaież .tej samej, co robotnicy d chłopi, narodowości. Natomiast od (samego pooząrtiku działania w Polsce Kościoła Narodowego', od ks. Bronisława Krupskiego począwszy poprzez prtzede .wszystkim pieitwiszegO' (biskupa Franciszka Hodura, potem biskupa Eranfciiszka Bończaka i rodzinnych już księży narodowych dał się zauważyć zupełnie diuny stosunek |do EPoIaków, ,do swoich rodaków w 'Kraju. Nie ityiko głosili, .jak Jezuis z Naizarefcu, równość ludzi wobec Boga, ale tę ' równość w praktyce realizowali. Zwrócili się też "przede wszystkim do robotników, do chłopów, do rzemieślników, niższych urzędników, do (biednych i oni, jak w, pierwotnym chrześcijaństwie, najliczniej garnęli się do Kościoła Narodowego!, Stanowili i stanowią bezwzględnie przytłaczającą większość naszych parafii..
Konkretniej taka postawa księży i działaczy narodowych zarówno krajowych, jak ii z Ameryki, przejawiała się w : organizowaniu doraźnej, a w jakiejś mierze i okresowo istałej pomocy materialnej w postaci rozdziału właśnie iwśróld poitrzebuijących paczek żywnościowych i odzieżowych, zapo- móig pieniężnych, w prowadzeniu ina twtedy możliwy ‘sposób akcji oświatowej, •umniejlaza.jącej analfabetyzm, udzielaniu pomocy rodzinom, których ojcowie, często za swoje zapatrywania i 'działania lewicowe, byli w więzieniu. (Ta pomolc społeczna ujawniała się iteż w organizowaniu opieki nad ■chorymi, starcami i'td. Słowem — Kości® Narodowy budował polski kościół katolicki nie w oparciu o górę społeczną, a o masy ludu polskiego. Ten lud, gdzie i kiedy to było możliwe, księża narodowi pod różnymi pozorami gromadzili — to inna forma kształtowania nowych czasów — na wiecach w ówczesnych domach ludowych, (czy też iczęsito pod gołym niebem. I t a .—■ jasno, bez ogródek i bardzo wyraźnie mówiono1 o zrównaniu wszystkich ludzi, owszem o wyzwoleniu robotników i chłopów, o przeorganizowaniu niesprawiedliijwegp ustroju Polski sanacyjnej tak, aby zwłaszcza robotnikomi chłopom (było sprawiedliwiej i dobrze na mówni z innymi, a;by nie było przede wszystkim1 ibezroibotnych.
Można powiedzieć, uogólniając 'tę ‘działalność i postawę 'Społeczną księżyi ‘działaczy Kościoła Narodowego w Polsce okresu międzywojennego, że była ona nie tylko diametralnie różna od postawy społecznej kleru rzymskokatolickiego', trzymającego z górą polityczną i Społeczną, bo praca narodowców dotyczyła przede wszystkim niższych warstw społecznych, ale stała
38
się wespół iz innymi (wyznaniami nierzymskokatolickimii i lewicowymi organizacjami (społecznymi i politycznymi ważnym elementem rodzenia - się demokracji, [tej demokracji, która zwyciężyła ,dopiero pc> drugiej wojnie światowej.
.Tak tedy, reastuunując okreis międzywojenny, należy stwierdzić, że Kościół Narodowy (w Polsce w dziedzinie ideologii religijnej poza wspólnymi z innymi wyznaniami chrześcijańskimi poglądami i prawdami głosi! i realizował poglądy i prawdy, przeciwstawne faktycznie państwowemu Kościołowi rzymskokatolickiemu i itym wpływał ma izmiamę światopoglądową ogółu Polaków, będących fionmalnie i faiktyozmie pojd pnzemożcaym wpływem idziałań rzymskokatolickich i sanacyjnych rząidów. Dodając zaś do tego atocję społeczną Kościoła Narodowego z, ludem i dla ludu polskiego. Kościół Narodowy wpływał ma zmianę myślenia i postępowania .wielu Polaków, począł wytwarzać i wytwarzał nową osobowość katolickiego polskiego kapłana i polskiego katolika świeckiego, przyczyniał się też tym samym, co już wyżej stwierdziliśmy, ido demokratyzowania polskiego życia społecznego i politycznego.
II. Łata 1944—1976
Po drugiej wojnie światowej sytuacja w Polsce raldykalnie się zmieniła i. to pod każdym względem, również w nas tu interesującej dziedzinie spraw ideologicznych, wśród midh przede wlszylstkim wyznaniowych oraz społecznych.
Uzmane przez Państwo kościoły są ■traktowane przez prawo równo, żaden z mich niie zajmuje ani formalnie, ani faJktycznie miejsca uprzywilejowanego. Ideologię narodu kształtuje (klasa robotnicza zorganizowana od lat w Polskiej 'Zjednoczonej Partii Robotniczej wraz ze stronnictwami politycznymi: Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym i Stronnictwem Demokratycznym przy pomocy oflganów państwowej władzy wykon awiezej i przy współudziale organizacji społecznych oraz owszem również i przy współudziale tych kościołów1, które polską krajową a zagraniczną rację sitami uznały i uznają również za iswoją; Wśród tych kościołów był 1 jest również Kościół połskokatolicki. Istniejąca w okresie międzywojennym kwestia [społeczna po prostu w Polsce Ludowej, w Polsce socjalistyczneji, nie istnieje, a całością spraw społeczno-gospodarczych zajmuje się Partia i państwo przy współudziale całego naroidiu. Na (takim też tle inaczej poczęła kształtować się 'działalność Kościoła iPolBkokaitoliickiego, która rozwinęła się w takich idwóch głównych nurtach: 1) w nurcie iwybitmie kościelno-teo- logiczno-:i!deo;logiicznym i 2) w imirCie patrioityczno-poistępowym.
1. W nurcie wybitnie kościelno-teologiczno-ideologicznym — znowu ujmuj ą sprawę (baidzo skrótowo — Kościół Potekokatolickii organizował d organizuje inowe parafie, złożone w dużej mierae z .byłych rzymskich katoli
39
ków, ibyły zaś i isą przypadki, że do Kościoła Polskokatolickiego przystąpiły niemal całe rzymskokatolickie parafie, [jak inip. Bolesław, Kotłów czy Długfi Kąjt; idaie zaś tu inie o Mikałdziesią/t osób, ale o kiOfcanaiśoie tysięcy osób. Kościół PoIskokato]ioki zarówno swoim wiernym’, jaik i przez swoje wydawnidtwa wszystkim chętnym w Polsce i za. granicą prezentuje swoje poglądy teologiczne, które W niektórych waanych sprawach różnią się o'd innych wyznań, a wyraźnie przeciwstawiają się pojmowaniom rzymskokatolickim; jest to zresztą (unowocześniona i pogłębiona kontynuacja ideowego działania z okresu międzywojennego.
■2. W nuncie paitriotyczmo-Społecznym Kościół PoLskokatoiicki od pierwszych chwil wyzwalania przez Armię Czerwoną wraz z Armią 'Polską polskich ziem w 1944 roku nie tylko zgłosił, chyba jako pierwszy kościół w Polsce przez swoich księży działających w czasie okupacji hitlerowskiej w poldzi-emiu, a -teraz znajdujących się na wyzwolonych wschodnich terenach Polski, swój akces do Wąpółbudowy nowej Polski — Poilski Ludowej, a3e we wszystkich dla Siebie dostępnych dziedzinach, w miarę możliwości fcotnkreitnie angażował się d angażuje oficjalnie jako Kościół i przez swoich kapłanów i 'wiernych indywidualnie i społecznie. Działanie to formalnie mogło się stać publicznie i caiganiizaCyjnie coraz lepiej ujmowane z chwilą legalizacji Kościoła przez Ministerstwo Administracji Publicznej, dnia 1 luteigo 1946 roku.
■Treści obu głównych nurtów działania Kościół -Polskokatol-icki realizował d realizuje za piomocą wszystkich możliwych i dostępnych środków. Pragnę wszelako wskazać na niektóre i podkreślić ich specyfikę oraz w moim przekonaniu wagę we współkształtowaniu wraz z właidzą ludową, socjalistyczną, i innymi współczynnikami, nowej, ideologii, nowej filozofii i nowej socjologii współżycia (społecznego, współżycia, mającego kiedyś prze-
. dzierzgnąć się w jedną wielką ogólnoludzką wspólnotę, w wielką rodzinę ludzką, w której każdy człowiek będzie człowiekowi ,bratem, - a mówiąc po ehrześcijańsikiu — ibliźnim. Z tak kształtującego się życia społecznego i tak również przez Kościół Polskokatolicki kształtowanego- życia, Kościół rzymskokatolicki swoją postawą pełną negacji i nietolerancji po prostu eliminuje się i jest przez nieuchronny tok wydarzeń eliminowany.
W ujęciu filozoficznym i socjologicznym wydaje mi isię, iż należy wskazać przede wiszystk-im na następujące pozycje Kościoła Polskokatolickiego, pozycje, które przyczyniły i przyczyniają się współcześnie do realizacji polskiego katolicyzmu jako nowoczesnej, a jednak zgodnej z Nowym Testamentem i duchem- pierwotnego chrześcijaństwa- postawy filozoficznej i społecznie 'zaangażowanej bezpośrednio polskich katolików i tych, którzy są1 pośrednio pod wpływem działania Kościoła Polskokatolickiego.
1) Może ito wydać się -dziwnym, ale wymieniam tu -fakt opracowania w języku polskim i wydania w .1963 roku- -i 'to po raź pierwszy w ■tysiącletnich -dziejach Chrześcijaństwa w Polsce Mszału jako katolickiej księgi liturgicznej, zawierającej w języku polskim formularze Mszy świętych, na
40
cały rok kościelny łącznie iz kanonem również iw języku polskim. Dzisiaj, kiedy Kościół rzymskokatolicki w dużej mierze i pod wpływem praktyki panuj'ącej w Kościede Polskokatolickim od [jego powstania, wprowadzał do swojej liturgii również język polski, fakt ten stracił na swojej wajdze. Retrospektywnie jednak jeszcze w 1963 roku oidfbiło się to w Ko.- ściele rzymskokatolickim w Polsce (bardzo dogłębnie i miało swoje mie- wymierzalne i ma ogół niedostrzegalne konsekwencje.
2) Rodzina — polski katolicki .tygodnik ilustrowany — licznymi ilustracjami i artykułami piroiblemowymi, polemicznymi i wiadomościami z Kościoła Polskokatolickiego, a Kościoła .w świecie, z mocnym podkre ślam i em faktu rozszerzania się ekumemii w ogóle, a .zwłaszcza ekurraenii, której podmiotem działania jest .Światowa Rada Kościołów z siedzibą w Genewie, oraz. wiadomościami z życia i działania Polskiego Narodowego Katolickiego Kościoła swi Ameryce i 'Kanadzie, ostatnio i naszego Kościoła iw ■Brazylii i (brato-ich Kościołów Starokatolickich zachodniej Europy — od 15 lat wpływała (i wpływa na kształtowanie się nowej, pozytyiwnej sylwetki polskiego katolika, zaangażowanego zarówno w rozwijaniu swojego życia religijnego, (jak i w pozytywnym służeniu swojej Ojczyźnie. Według szacunkowych obliczeń „(Rodzinę” C2yta ok. 60 000 Polaków w kraju, jest .jednak również czytana za 'granicą.
3) Społeczne Towarzystwo Polskich Katolików z iPolkaitem — to kolejna ważna pozycja 'krzewienia polskiego katolicyzmu w Polsce i w ośrodkach polonijnych 'za granicą oraz .baza materialna Samowystarczalności i samodzielności Kośaioła Polskokatolickiego. Ten punkt też .tylko tu odnotowuję, analiza ibowiem wpływu tej instytucji na kształtowanie się nowych postaw filozoficznych i społecznych, postaiw pozytywnych i postępowych, musiałaiby zająć więcej czasiu.
Tymi i innymi kościelnymi tradycyjnymi i konwencjonalnymi środkami wraz z modlitwami, zwłaszcza odprawianymi (Mszami i nabożeństwami, Kościół 'Folskokatolicki działał i dziiała zarównjo w kierunku- zdobywania nowych wyznawców, zakładania nowych parafii, pielęgnowania i pogłębiania wiary u swoich kapłanów i świeckich wyznawców, ale w równej mierze współdziałał i współdziała w prowadzonych przez państwo akcjach krajowych;, jak i tytfh, które miały i mają znaczenie ponadnarodowe i ponadpaństwowe, ogólnoludzkie, I tak współdziałał jako 'instytucja przez listy pasterskie, odezwy, deklaracje iilp., konkretnie przez swoich 'biskupów, kapłanów i ludzi świeckich, przez swoje wydawnictwa, torał .i bierze czynny udział w (krajowych akcjach społecznych i w czynach społecznych: w usuwaniu zaraz p o wojnie analfabetyzmu, w odbudowie naszych miast i wsi, w budowie idaróg i porządkowaniu osiedli, w krzewieniu idei trzeźwości i adrowia, wypowiadał się też i wypowiada pozytywnie w takich również ważnych sprawach obywatelskich, jak wybory, zmiana Konstytucji. A w akcjach d ^działaniach o. znaczeniu ogólnoludzkimi, że wymienię czynny udział w walce o pokój i (jego utrwalanie, o współpracę między
41
narodową. Zachowując zaś wiarę w Boga, w nowotestamentowym ujęciu i polskokatolickiej interpretacji niektórych Itefastów Noiwego Testamentu •widział i twidzi rw .uisftiroju socjalistycznym ■uistrój sprawiedliwości społecznej, sprawiedliwości, która zarówno w dziedzinie spraw społeczno-gospodarczych, jak i politycanydh majibardziej — ito jest oczywiście moja interpretacja — odpowiada duchowi chrześcijaństwa, chrześcijaństwa jawiącego się [bezpośrednio iwłaśnie z karit (Nowego Testamentu.
Tak. więc [można powiedzieć, że nie (było i nie ma ważnej 'dziedziny powojennego i współczesnego polskiego życia społecznego' i politycznego, w której by Kościół tPofekokatcniick: się nie angażował, w której .by w sobie możliwy sposób nie [brał czynnego udziału i to zawsze po imyśli polskiej racji stanu. Stwierdzę więc jeszcze raz, chociaż w nieco innym ujęciu, że Kościół Foiskokatolicki w moim przekonaniu jako teologa i filozofa głosił i głosi, realizował i realizuje polski (katolicyzm, katolicyzm przeciwstawiający się katolicyzmowi rzymskiemu zarówno w niektórych sprawach i poglądach teologicznych i [kościelnych,, ale i jego wyczekującemu a często i bardzo negatywnemu ustosunkowaniu się do wielu spraw naszego powojennego i współczesnego polskiego życia społeczno-gospodarczego i poliitycanego.
3. A czy w działaniach Kościoła (Narodowego i po wojnie apolskokatolic- kiego, w jego, chociaż może niezbyt jeszcze ilościowo wielkim, ale przecież roziwoju, nie ibyło nieprawidłowości, ibłędów, konfliktów? Były i są! Alle, teologicznie rzecz ujmując, w pojęciu oczywiście chrześcijańskim, .trzeba powiedzieć: ostatecznie nic nie .dzieje się ibez woli Bożej ii mimo wszystko zawsze realizuje się Jego oldiwieczmy plan. A 'dialektycznie, filozoficznie? Dialektycznie — dziejące się konflikty i nieprawidłowości są'jak najbardziej zgodne z itriadyczną prawidłowością, której istotę stanowi m. in. prawami prawo walki przeciwieństw, w efekcie jednak właśnie to ścieranie się anttyitezy iz tezą nie .tylko daję syntezę, przecież niedługo będącą syntezą, ale przyczynia się do rozwoju, do postępu, czasem, bardzo powolnego, żmudnego i trudnego, ale izawsze przyczynia się do postępu! — Co więc ma czynić człowiek wierzący? Ma według swojej najlepszej woli i najlepszego intelektualnego rozeznania, szanując władzę .ludową i realizując jej polecenia, robić' wszystko najlepsze na chwałę Bogu, a dla najlepszego dobra swojej Ojczyzny i Kościoła.
Analizując powstanie i ponad 55 lajt postępujący rozwój Kościoła 'Polskokatolickiego, chociaż nie da się ani zmierzyć, ani zważyć wpływu jego działalności na stan współczesnej demokracji naszego polskiego współczesnego życia i ekumenizacji polskich stosunków międzykościelnych, z pozycji filozoficznej i socjologicznej oawelt na podstawie tej pobieżnej retrospek- cji można — naszym zdaniem — wyprowadzić następujące uogólnienie:
Kościół IPolskokatolicki w dzieje iwispółczesnej (Polski i polskich stosun
42
ków międzytoośdiełnych wszedł jako realny d konstruktywny faktor. W kształtowaniu zaś sylwetki współczesnego społecznie zaangażowanego Polaka wierzącego w orientacji katolickiej ma wkład niezaprzeczalny —z realnymi perspefctyiwaimd daliisizago iroiawolju i iiliośoicwago, i jakościowego.
Ks. Edward BalakierChrześcijańska Akademia Teologiczna „Posłannictwo”
Nr 2 H976
Liturgia Kościoła Narodowego wczoraj i dziś
Każda nowa społeczność religijna, jeśli chce nosić miano Kościoła, a rwięc ■być społecznością zinstytucjonalizowaną, odrębną cud innych, mającą własną ideologię, musi wypracować: swoją doktrynę, liturgię, etykę i organizację.
Przed tym niezwykle truldnym zadaniem stanął u progu X X (wieku ś.p. Biskup Franciszek Hodur jaiko ooganizaitor Polskiego (Narodowego Kato- lidki-ego Kościoła i charyzmatyczny reformator religijny. Wiadomo, że po- czątlkowo nie miał zamiaru 0'dłączać się od Kościoła Rzymskokatolickiego. Był kapłanem tego Kościoła i proboszczem z Nanticoke. Pragnął ,tylko zreformować raiekitóre, ekonomiczne i socjalne sprawy parafii, oibronić Polaków, górników i chłopów ze Scranton przed niesprawiedliwością i krzywdą oraz .dać iim możność .wyśpiewania w języku polskim swej tęsknoty za Ojczyzną, pozostającą w okowach niewoli.
Niestety, próby tych reform nie iznadałzły aprobaty rw Rzymie. Ich inicjatora — 'Ks. Franeiszika Hodura — obłożono w roku 1898 .klątwą, a pierw- wszych narodowców scrantońskich zaczęto prześladować i zatruwać im życie, które i tak nie [było łaitwe w oibcym kraju, (wśród obcych ludzi.
I witetdy dopiero w umyśle Ks. Fpąnciszika Hodura i jego wiernych przyjaciół nastąpiła radykalna 'zmiana poglądów.
Dnia 16 grudnia 1900 roku, na ogóLnoparafialnym zebraniu zapadła uchwała: „zerwać raz na Zaiwsze a rzym sk im K o śc io łe m , nie tylko zew n ętrzn ie , czyli formalnie, iale i wewnętrznie, to znaczy z systemem nauki rzymskiego Kościoła”. („Po dradze życia”, Scramton 1922 s. 20).
Łatwo ibyło, pod wpływem emocji spowodowanej klątwą i prześladowaniem, ,taką uchwalę podjąć, lecz trudno ją było wykonać. „Zerwać z systemem nauki 'rzymskiego Kościoła” — oznaczało po prostu zmienić — w większym liuib mniejszym Ropniu — doktrynę, kult.czyli liturgię, orga- n^aację, częściowo także etykę, która na prawdach wiary jest oparta — słowem (wprowadzić społeczność wierzących w nową ideologię, czyli, jeśli już nie całkiem mowy, ito w każdym razie dnny zorganizować Kościół.
44
Sprawie tej poświęcił Biskup Hodur całe swe życie. Marzeniem jego ibyło, aby Polski Narodowy Katolicki [Kościół nie Ibył „bezduszną kopią żadnego Kościoła chrześcijańskiego”. DGatego, zwłaszcza iw pierwszych latach swej <Małalności, nie chciał naśladować ani eiwangelików, ani prawosławnych, ani nawet starokatolików,, idhoć ad tych ostatnich przyjął sakrę biskupią w roku .19.07.
iKjs. Franciszka Hodura można ibyło w owych trudnych początkach Kościoła przyrównaj do rojnika, który ma obsiać ziarnem pole od -lat 'leżące odłogiem, albo do artysty malarza stojącego przed czystym płótnem rozciągniętym na sztalugach, na którym ma namalować piękny obraz. Piękno obrazu uzależnione jest od talentu artysty, od jego fachowych umiejętności, natchnienia i doświadczenia. Na barkach przywódcy scrantońskich Polaków spoczął więc ciężar zorganizowania nawełgO’ chrześcijańskiego Kościoła. Kościół ten miał sięgać korzeniami swymi do czystych źródeł chrześcijaństwa, Pisma św., Tradycji, a równocześnie miał wnosić nowe wartości. Skąd wiziąć te nowe wartości, igdaie ich szukać? Te pytania musiał wtedy staiwiać sobie miody, 34-ietnl polski reformator (religijny. Ijoto m a- lazł nowe, nietknięte dotąd źródła: w polskiej postępowej literaturze religijnej, w polskiej poezji r-omanityczneg, w historii (Policki i filozofii religijnej XIX wieku. Nauczycielami jego byli: Jan Ostaoiróg, Amdmzej Frycz Modrzewski, Stanisław Staszic, Hugo Kołłątaj, Tadeusz Korzon, Michał Bo- ibrzyński, Tadeusz Wojciechowski, Szymon Askenazy, Bolesław Limanowski, Bronisław Chlebowski, Ignacy Chrzanowski^ Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński, Maria Konopnicka, August Cieszkowski, Bronisław Trentowski i dnni. Zwłaszcza w literaturze polskiej XIX -wieku znalazł bogate źródło dla swych»-poglądów religijnych, ibo jak -często powtarzał — „nie w oficjalnej historii wykładanej w szkołach, lecz w literaturze objawia się duch narodu”, „Praice i ppsma księdza Biskupa Hodura”, Scran- ton 1939 s. 28). Można więc śmiało powiedzieć, iż oryginalna myśl religijna, wypełniająca wszystkie pisma Biskupa Hoduira, określająca specyfikę Ko;ścioła Narodowego, była czysto poLska. Użył on rodzimego Kiama do siewu, polskie wziął farby do obrazu Kościoła. Jego d-uiszę i serce wypełniała miłość .Ojczyzny i tgłęboka wiara [w Boga. Stąd też w poglądach religijnych i 'działalności kościelnej złączone zostały nierozerwalnie religijność z patriotyzmem. Z tych nici izo&tała utkana .tkanina Polskiego Narodowego Katolickiego 'Kościoła, a więc ta'k jego dolkfcryna, jak też liturgia i organizacja.
Pierwszym aktem, który miał zaznaczyć różnicę między Kościołem Rzymskokatolickim a Kościołem Narodowym, była poważna zmiana właśnie w kulcie liturgicznym Kościoła. Było to wprowadzenie języka polskiego do liturgii. Ks. Franciszek Hodur odważnie, samodzielnie rozpoczął działanie •w -tym kierunku. Dnia 24 grudnia 1900 roku odprawił uroczystą Mszę św. w języku polskim.
Był to akt doniosły. Dr Hieronim Kubiak, iw swej pracy naukowej pt.
45
Pclski Narodowy Kościół Katolicki w Staniach (Zjednoczonych Ameryki W datach 1897—11965, Jego społeczne uwarunkowania i funkcje, W-wa 1970, tak ocenił ten fakt: „Sakralizacja języka stanowdJa dla ówczesnych członków Kościoła Narodowego po pierwsze element prestiżowy. Język polliski, pozbawiony znaczenia w amerykańskim życiu publicznym, iw organizacji religijnej stawał Się równy wśród równych, co podnosiło w oczach emigrantów jego wartość. [Po [drugie, wprowadzanie języka polskiiego, jako jedynego W życiu wewnętrznym społeczności .wyznawców Kościoła Narodowego, umacniało jego oddziaływanie jako istotnego czynnika więzi grupowej. 'Zmiana łaciny na język poilski wynikała zatem nie ityle z potrzeby tworzenia nowej rełigii, co z konieczności zaspokojenia pozareligijnych potrzeb i amjbicji emigrantów polskich” ,(s. 166).
Można w pełni zaakceptować wnioski miłego naszemu Kościołowi Autora z wyjątkiem ostatniego zdanda. Zmiana łaciny na język polski była Wprost konieczna właśnie Z religijnych, a nie tylko pozareligijnych względów. Biskup [Franciszek Hodur podstawił w ten sposób pierwszy ważny krok naprzód w swym reformacyjnym dziele. Należy pamiętać, że w owym ozaisie istoiiaao j'Uż sporo na ziemi amerykańskiej ipolsikiieh parafii niezależnych-. Niczym się one nie różniły od parafii rzym skokatolickich; a tylko aertwały istosaimfci przyjazne ze swymi biskupami diecezjalnymi — Irlandczykami lulb (Niemcami, bo mie rozumieli oni Polaków, podejmowali próby wynarodowienia ich, żądali wysokich opłat za posługi religijne. Parafie te nie miały nadziei na uzyskanie ulg dla siebie, a mimo to bały się żertwać z katolicyzmem (rzymskim, Przykład parafii scrantońskiej mógł się okazać zaraźliwy i de facto Ibył takim. ‘Zamiana łaciny na ijęzyk polski .przekształciła isię więc w pierwszy 'najbardziej widoczny rewolucyjny akt i miała doniolsłe skutki dla dalszego postępu reformacji polskiej XIX wieku.
(Wprowadzenie języka ojczystego do liturgii nie było jednak rz<eiczą łatwą. Względy natury psychologicznej stanowiły poważną przeszkodę w wykonaniu tego zamierzenia. Wierzący katolicy polscy związali się uczuciowo z liturgią*łacińską, a w dodatku — od czasów reformacji XVI wieku — wpajano im przekonanie, że łacina jest językiem sakralnym Kościoła i nigdy nie będzie, bo.n ie może być zamieniona na języki narodowe. Księża niechętnie przyjęli tę innowację. (Zdarzały się wypadki, że ks. Franciszek Hodur osobiście przyjeżdżał na parafię i odprawiał Sumę w języku polskim. Gdy wyznawcy raz usłyszeli mowę ojczystą płynącą od ołtarza, sami domagali się od proboszcza, laby .im po polsku odprawiał. Tak mp. w jednej z najstarszych parafii w Dicksoin City zmusił Biskup Hodur proboszcza do zamiany łaciny na język polski. Prócz tego trzeba było dokonać 'tłumaczenia ksiąg Idltuigiczmyidh, a wzorów nie było żadnych, tylko rzymskokatolickie księgi liturgiczne w języku łacińskim. 9 stycznia 1905 roku Rs. 'Franciszek Hodur pisał ido Ks. Wacława Kruszki, autora „Historii 'Polskiej w Ameryce”, że y,od roku '1901 wprowadza się stopniowo' używanie języka polskiego w liturgii Narodowego Kościoła. Wszyscy narodowi kapłani mają
46
odprawiać Mszę s§w. w języku polskim przynajmniej raz iw miesiącu. Dwóch duchownych zaangażowano obecnie (do- przygotowywania itekstów liturgicznych ido druku, a po icih ukończeniu całkowicie wyeliminujemy łacinę z Kościoła” .
Wprowadzenie więc języka polskiego ido liturgii umocniło łbardzdej zerwanie z Kościołem rzymskim. Od tego właśnie momentu propaganda rzymskokatolicka, wroga nowemu ruchowi, nazwała Kościół Narodowy „herezją”.Polacy kapłani, posłuszni rzymskim (biskupami ostrzegali parafian z ambon, a|by nie brali udziału w e Mszy św. celebrowanej po polsku pod groźbą ekskomuniki, a gdyby ito się komuś zdarzyło, rozgrzeszenie z tego- ciężkiego grzechu można było -uzyskać tylko od biskupa. IO ile zaś chodzi o wyznawców Kościoła Narodowego, ci (byli dumni z tego-, że język polski iro?.- ibrzmiewa w świątyniach Boga. A -gdy ich pytano, czym różnią się od Kościoła Rzymskokatolickiego, odpowiadali z dumą: „W Kościele rzymskim wszystko jest po łacinie, u nas wszystko po polsku” .(Por.: The Rev. Stephen Włodarski, The origin and growth of the Pottish National Catholic Oiunch, Scranton, Pensylvania 1974, s. 72—73).
iDo sprawy języka polskiego w liturgii wracano raz po raz na poszczególnych synodach Kościoła Narodowego. Prowadzono odpowiednią propagandę prasową. Szczególnie pięknie pisał na ten -temait sam Organizator Kościoła. Uzasadniał potrzebę języka ojczystego w kulcie Bożym zarówno religijnymi jak też patriotycznymi względami: „Każdy naród ma swoje skarby od Boga sobie dane, więc ku tym skarbom powinien zwracać i oazy swojej Ł serce (...) Takim skarbem jest, prócz wiary Chrystusowej, jęizyk nasz prześliczny. Ten język jednak został w Kościele rzymskim zdegradowany i poniżony ,(...). Wszystkie wielkie i historyczne narody wprowadziły do kościelnych obrzędów swój własny język, aby go podnieść, -wzbogacić, uświęcić (...) Tylko my, Bolący, którzy posiadamy najpćęfcniejszy język w całej Słowiańczyżnie i (takich mistrzów jego, jak Słowacki, Mickiewicz, Sienkiewicz, pozwoliliśmy na ito, że nasi kapłani wzywali i wzywają Boga w nędznej i kuchennej łacinie”. (Ks. Franciszek Hodur, Nowe 'Drogi, Scranton .1901, s. 34 i 35; icyt. za H. Kubiakiem s. 166). Sprawą języka polskiego w liturgii zajmował się Synod Nadzwyczajny w roku 1906, Synod Prowincjonalny w roku 1913, III Synod Powszechny w iGhicago w roku 1914. ■Na tym Synodzie powołano specjalną Komisję do opracowania mszału, rytuału d śpiewnika kościelnego-. Ostatecznie język polski w liturgii Kościoła Narodowego zdotbył prawo obywatelstwa mniej więcej po roku 1920. Pierwszy mszał do .użytku kapłanów Kościoła Narodowego, opracował w roku 1912 sam Organizator Kościoła. .Mszał .ten ibyi mszałem wzorcowym. Biskup Hod-ur, jak mattchmiomy wiesacz, napisał prefacje inne aniżeli pr-efacje w Mszale rzymskim. Jemu (też zawdzięczamy przepiękną, poetycką, prze- nikniętą duchem patriotyzmu prefację ma uroczystości narodowe. Nieomal wszystkie modlitwy — kolekty — są także jego autorstwa. Napisane zostały w duchu Kcśc-iioia Narodowego. Następny, obszerniejszy mszał, bę-
47
polską poeżją (narodową, bo poezja ta „jest jak ogień, który oczysacza, jak kwiat, który kwitnie przed ołtarzami purpurą miłości, jest jak kadzielnica ścieląca dymy wonne przed krzyżem”. (Zalecał szczególnie studio wianie ksiąg (wieszczów. (Zwłaszcza księgi Adama Mickiewicza — pisaił — ma dokładnie przestbuidijować i (poznać 'każdy kajdan. Winien je tonąć do rąk i „z dostojną powagą w skupieniu nabożnym wczytywać się w inie jak w Biblię narodową. Słowami wielkiego wieszcza winien ksiądz narodowy pouczać z kazalnicy, (Wyjątki jego myśli wplatać w modlitwy, w li/banie i pie§- ni śpiewane u istóp ołtarzy [Pańskich” . ' /
Biskup Hoduir miał sam poetycką diuszę -i dlatego kochał polską poezję. On też był autorem całkiem udanych hymnów kościelnych, do dziś śpiewanych rw świątyniach narodowych tw 'Ameryce, Kanadzie i Polsce;1. Hymn Kościoła: „Tyle lat my Ci o Panie Słuabę wierną wypełniali...” —
napisany w rotkm .1912 z okazji iłS-itej rocznicy powstania Kościoła i przy- tjęty przez IV Synod Generalny w Scranton w lipcu 1919 roku jako oficjalny .hymn Kościoła.
2. Hymn wiary: „Do Ciebie przysalim Boże nasz, przed iTwe ołtarze Panie...”— hymn Śpiewany przed rozpoczęciem Mszy św. na melodię „Nie rzucim ziemi, skąld nasz ród...”
3. „Do głęlbi duiszy przejęci Panie, wrócim do domu z wdzięczności łzą...” — hymn wdzięczności śpiewany po zakończeniu nabożeństwa na melodię ,,‘Z dymem pożarów i kurzem krwi bratniej...”
(Te fanzy hymny .zostały napisane przez Biskupa Hodiura pmzed trokiem 1919), ma itrzy lata praed IV Synodem.)
4. Hymn wyznania: „Synu Boży, Chryste Panie, Przed obliczem Twoim stajem...”
5. Hymn prośby: „Wielki Stwórco świata tego, Święlty Boże zejdź łaskawie, W Sakramencie Słowa Twego, Błogosławić ducha sprawie...”
6. Hymn młodzieży: „Napnzód co (żywo o młoidiziieży, Ogień z Twych czynów święity krzesz” .
Zachęta Bilskupa Hodura, iby poezję polską włączyć do liturgii Kościoła, znalazła swój wyraz już w roku >1923 w Pdstce, gdy powstawały pierwsze parafie Kościoła Narodowego pod kierunkiem Biskupa Franciszka Bończaka.
W — „Polsce Odrodzonej” —1 tygodniku redagowanym przez Biskupa Bończaka — jedną stronę pisma przez pewien okres czasu poświęcano „modlitewnikowi narodowemu”, (Którego potrzebę tak uzasadniano: „(Niemal każdy z naszych narodowych pisarzy miał w swym życiu chwile, w których myśli jego płynęły ku Bogu, żarzyło się gorące uczucie religijne i cisnęło mu pod pióro słowa uwielbienia ku Stwórcy lub prośby gorące. Luźniie rcanzuicone w tekstach łub naiwat wśród notatek poetów leżały modlitwy [bezużytecznie... Dziś czas je .wydobyć spod pyłu zapomnienia i zu-
50
żyłkować dla Narodowego Kościoła. Kościół Narodowy (jest itym, o którym marzyli poeci i myśliciele nasi. "Wszak Słowacki układał nawet wykaz świąjt narodowych różnych od świąt Kościoła rzymskiego. Wszak Maria Konopnicka .ułożyła, tekst do Mszy .śpiewanej, pełen czaru, poezji i uczucia religijnego. Dziś muszą ite wszystkie prace ujrzeć światło dzienne, musimy je ogłosić drukiem, dać w ręce ludzi wierzących „narodowy modlitewnik” ■(„Polska Odrodzona” Nr 11/1923, s. 2—3). Zamieszczano w tym „modlitewniku” modlitwy poetów, myślicieli religijnych, jak mp. Juliana Ursyna' Niemcewicza, Marii Konopnickiej, Andrzeja 'Towiańskiego, Wikotra Gomulickiego, Bronisława Trentowskiego,' Antoniego Lange, Artura (Oppmana, Juliusza Słowackiego. Poetyckie teksty Marii Konopnickiej do Mszy św. śpiewanej drukowano nawet kilkakrotnie. Sięgano także do modlitw reformatorów religijnych z XVI wieku mp. z kancjonału Seklucjana z roku 1547 czerpano niektóre modlitwy. (Por. , Polska Odrodzona” Nr 15, 19, 21, 22, 23, 24/ /l 923 r.).
W Polsce sprawy liturgii były przedmiotem obrad ma Pierwszym Synodzie Generalnym w czerwcu 1938 roku. Referat na ten itamFit wygłosił wówczas Ks. administrator Fasran. Proponował, aby zmiamy w liturgii wprowadzać stopniowo tak, by przypadkiem nie odepchnąć szerokich rzesz ludzi. —■ rzymskokatolików — garnących się do Kościoła. Zaznaczył jednak, że wszystko (to, co rzymskie, ibędzie się powoli przekreślać i wyrzucać. Na wniosek: Ks. Piechocińskiego, Synod wyznaczył zadanie zarządowi Kościoła, opracowania nowego Mlszału podskiego d modlitewnika oraz wpro- wadizania da modlittw liibuirgjiczmych Kosraioła Narodowego, połslkiej poezji religijnej. („Polska Odradzania” Nr 14 i 15/1928).
Również ma trzecim nadzwyczajnym Synodzie Generalnym w Warszawie (Kipieć 1935 r.) Biskup Hodur energiiciznie zaizmaiazył, że PNKK musi mieć własne szaty liturgiczne, własne obrzędy. „Zmiany są konieczne i nieuniknione, gdyż Kościół Narodowy jest Kościołem odrębnym i samoistnym”. („Posłameiiatiwo” Nr 7/1935). Zapewne (idąc za ityimri wskazaniami, ówczesne władze Kościoła zwróciły się do artysty -p. Jama Bledherta z prośbą o przygotowanie wzorów szat liturgicznych. Artysta opracował te wzory. Gdy proboszcza z Grudziądza mp. oskarżono o używanie szat liturgicznych kroju rzymskokatolickiego, przesłał on projekty artysty do Sąid-u Okręgowego— Wydział Karmy w Grudziądzu — i odtąd nie miał j.uż procesów o szaity
. liturgiczne (Por. „Album Jubileuszowy” z racji srebrnego jubileuszu Ks. Prob. P. N. Kaczmarczyka, TVantom 1954, s. 107).
Artysta zaproponował hardziej owalne kształty ornatów i kap. Ornat jego projektu miał pelerynkę z tyłu, na której, wśród kwiatów lub innych ornamentów, widniało godło Kościoła. Podoibnie ma pelerynce kapy miało być wyszyte godło Kościoła.. Wszystkie te próby całkowitego opracowania mowej liturgii Kościoła Na
rodowego w Polsce mie zostały w pełni uwieńczone sukcesem. Przeszkodziła {emu II wojma światowa. Kościół w Polsce przyjął tylko to, co zostało
51
wypracowane -w Kościele w Ameryce i aż do roku .1961 nie miał [własnego Rytbuaiłu, a do iroiku 1963 własnego Mszału, lecz (posługirwał s'ię iksiięgami obrzędowymi dostarczanymi do Polski przez PNKK. Niemniej jedhak ikze- jba stwiendzić, co .zresztą uprzednio zostało wykazane, że chociaż zefwmębrz- ne obrzędy religijne były podobne do ceremonii Kościoła Rzymskokatolickiego., to jednak łeb- treść wewnętrzna ‘uległa dużej zmianie. Tak więc nie była to już Mt-umgia Kościoła rzymskiego, lecz nowa liturgia Kościoła Narodowego.
To -samo należy powiedzieć o Rytuale. Kościół Narodowy opracował własny Rytuał, w którym (wprowadzono najpoważniejszą zmianę przede wszystkim, w Sakramencie Pokuty, co wiązało się z nową sakr am antologią Kościoła. 'Dla dzieci i młodaieiży pozostawiono spowiedź uszną w konfesjonale, a dla ludzi starszych spowiedź ogólną wraz z rachunkiem isumiemi-a i piękną -formą (wyznania grzechów: „Spowiadam się Panu Bogu Wszech - mogącemu... Spowiadam się, że zerwałem grzeichami święte więzy łączące mnie -ze Stwórcą, znieważyłem Jego prawa święte i zbłądziłem z 'drogi prawej, a prz<-z to szkodę wyrządziłem sobie i bliźnim...”
Dłuigie modlitwy i przemówienia Biskupa ido przyjmujących poszczególne święcenia w Sakramencie kapłaństwa zostały skrócone i dostosowane do ideologii Kościoła. Ciekawą' innowacją są ceremonie Wielkiego Tygodnia, a zwłaszcza taw. Ciemna Jutrznia. Zamiast Trenów pr-omolka Jeremiasza wprowadzono odpowiednie (śpiewy na -temat Męki Pańskiej. I tak mp. w Wielki Czwartek, po odśpiewaniu anityfony i psalmów wychodzi jeden z kapłanów na środek Kościoła i zaczyna śpiewać: „Rozpoczynają się żale Narodowego Kościoła, iO Mistrzu. Na skrzydłach wyobraźni przenosimy się dzisiaj w przeszłość idaleką, do stóp Syjonu, aby współcierpieć i duchowo ■umierać z Tobą. .O Chryste... i(Ryituai, Scranton 1958, s. 340). Autorem pierw- szegOi bardzo skromnego Rytuału w języku polskim, był ‘ks. Zawadzki. Drugi Rytuał, zawierający już ceremonie Chrztu św. i niektóre modlitwy przetłumaczone na język angielski opracował w roku 1937 ks. Tad. Zieliński — obecnie Pierwszy Biskup PNKK.
-Taka była liturgia Kościoła Narodowego dawniej. A jaka jest dziś? Dziś, to znaczy od śmierci śp. Biskupa Franciszka Hodura w roku 1953, treść liturgii pozostała ta sama, ale równocześnie zaszły pewne zmiany iw jeij zewnęrtrznym wyrazae. Polski Narodowy Katolicki Kościół w USA i Kanadzie musiał wprowadzić jęizyk angielski do liturgii, gdyż młodzież kształcąca Się w szkołach amerykańskich albo bardzo słabo rozumie język Polski, albo nie roiaumii-e @o wcale. Dlatego, chcąc zaitrzymać tę młodzież w Kościele, należy modlić się z nią i przemawiać do niej w języku zrozumiałym. Stąd też na X Synodzie (Powszechnym w roku 1958 zadecydowano, że PNKK używać będzie w liturgii dwóch języków: „Języka polskiego jako oficjalnego i języka angielskiego jako pomocniczego dla tych, którzv wynarodowili się lub są w drodze ido wynarodofwienia. Na język angiels-n. należy przetłumaczyć ■(...) pisma biskupa Hodura, traktujące o posłannictwie
52
i dziejowej misji PNKK wśród ludu [polskiego ;(...), jak ibeż spowiedź publiczną, główne nabożeństwa i ceremonie Oraz pieśni Kościoła Narodowego” {Por. H. Kulbiafc, (Polski Narodowy Kościół Katolicki, da. cyt., s. 172). Odpowiedzią na to wezwanie .był „RyituaJ” dla użytku duchowieństwa PNKK” 'opracowany przez. Ks. Bpa Tadeustza Zielińskiego przy współudziale Ks. Sen. Jj Jaworskiego, Ks. Alberta R. EYemkła i Ks. Mieczysława Kubika. Rytuał iwydańo w roku 1958 w dwóch językach — polskim i angielskim. Nawet Hymn kościoła: Tyle la't my Ci o Panie, i ihymn wiary: Do Ciebiem przyszli Boże nasz —1 zostały przetłumaczone na język angielski. Dzieła tego 'dokonał osobiście [Pierwszy Biiskup Kościoła T. [Zieliński. Jego wkład pracy w [tłumaczeniie 'tekstów polskich na język angielski ibyi największy. Rytuały te przesłano także do Polski, a kapłani Kościoła posługiwali się nimi aż do roku 1961 [tj. do czasu .wydania własnego Rytuału.
Pierwsza Msza św. [w języku angielskim została odprawiona dopiero ■16 kwieitnia 1961 roku iw kościele katedralnym (w Buffalo. 'Odprawił ją Ks. Bp T. Zieliński, ówczesny ordynariusz Diecezji Zachodniej. Za tym pi:zy- kładem poszły inne parafie. W katedrze w Scran-fcon wprowadzono itę praktykę dopiero w roku '1965. Dla zachowania łączności ze starszą generacją wyznawców, pozostawiono lim talkże Mszę św. w języku polskim, totórą odprawia się w niedzielę w goidzinach rannych.
Drugą innowacją liturigjiicaną w Kościele Narodowym w Ameryce było * wprowadzenie zwyczaju (podobnie jak w Kościele Rzymskokatolickim poII Soborze Watykańskim) odprawiania Mszy św. 'twarzą do ludzi. Należy przy tym zwrócić uwagę, że nie było ito czyimś nowym w Kościele Narodowym, bo już od roku 1931 Biskup P¥anciszek Hodur odprawiał raz w miesiącu Mszę św. w katedrze scramjtońsktiej twarzą do ludzi na ołtairzni przenośnym. W jednym z artykułów drukowanych w „(Posłannictwie” , miesięczniku wydawanym przez Kościół Narodowy w Polsce, Bp Hodur pouczał: „Prawdziwe chrześcijańskie nabożeństwo tan. jednoczenie • się człowieka z Bogiem w akcie czci, miłości i oddanfia się, składa się z Idwu zasadniczych pierwiastkófw: Żywego Słowa Bożego i Mszy św., czyli mistycznego pokarmu, który Bóg daje w Kościele świętym pod jedną albo dwiema postaciami na pokanm diuszy” . („Posłannictwo” 2/1932). W roku 1932 konsekrowano do tego celu ołtarz stały (2 października). [Organizator Kościoła odprawiał Mszę; śiw. twairzą do ludu w każdą niedzielę, aż do końca swego życia. W roku 1939 tak na ten temat pisał: „(Pierwszy kościół narodowy w Scranton odróżnia się tym od innych, że w środkowej nawie naprzeciwko głównego ołtarza, tuż przy kratkach komunikalnych wznosi się skromny, ale piękny ołtarz ofiarny, na którym 'duchowieństwo- Narodowego Kościoła odprawia główne części Msey św-, tj. od „Wierzę” aż ido modlitw pokomunijnych. Naśladuje w tym względzie scrantoósłd kościół Boskiego Nauczyciela, 'który usitanowił Najświ Sakrament przy wspólnym stole, otoczony apostołami (...). Tak jak .wówczas był Jezus zwrócony twarzą do apostołów, 'gdy rozdzielał między nich Święty Chleb i Kielich Zbawienia,
53
■talk i dzisiaj w kościele narodowym w Scrantan, kapłan jest zwrócony twarzą do ludu, gdy sprawuje Najśw. Ofiarę” (Bp Franciszek Hodur, Dzieło Boże i ludzkie, Scramtom (Pa, 1939, s. 9).
Po śmierci Biskupa Franciszka Hodura w roku 1953 zwyczaj zaprowadzany przez miego celebrowania Najśw. 'Ofiary twarzą do ludu został wznowiony przez ś.p. Biskupa' Leona .Grochowskiego w stycznie 1967 roku. Jan i Wanda Orłowscy ufundowali na ten cel nowy, większy ołtarz przenośny itak, |by można Ibyło przy nim Koncelebrować Mszę św. z udziałem większej liczby kapłanów.
W roku 1969 wprowadzono nowe zmiany fw liturgii: Lekcję i Ewangelię czyta celebrans lub Isubdiakon i [diakon zwrócony do łudzi; „Chwała”, „Wierzę” , ,święty, Święty”, „Ojcze Niasz”, „Bamanku Boży” recytują wierni; Komunię Św. udziela się pod dwiema postaciami Chleba i Wina przez intymk- cję, Sławo Boże głosi się po Ewangelii. Pierwszy Biskup Tadeusz Zieliński był g o r l i w y m inicjatorem ityich zmian liturgicznych. To jemu Koicd ół w Ameryce zawdzięcza odnowę liturgiczną. Sfwoje koncepcje zmian w liturgii przedstawił on na XIII Synodzie Powszechnym w Toronto jako przewodniczący Komisji Liturgicznej. Synod zaakcepltował je i polecił Komisji, aby wypracowała w szczegółach nową liturgię mszalną. Klościołai. Komisja do zmian uprzednio zaproponowanych .wprowadziła jeszcze jedną nowość, a mianowicie: wierni przed Mszą św. recytują razem z celebransem słowa spowiedzi powszechnej i otanzyttnlują od niego atbsolutcję, taik 'że mogą ze spokojnym sumieniem przystąpić do Komunii św. Nafturalmie, gdyby ktoś uprzednio eiężiko izgrzeszył lulb potozabował piociechy ozy też porady idiu- chowej od kapłana, (winien indywidualnie przystąpić do Sakramentu Pokuty. Za grzechy ciężkie należy wyznaczyć surową pokutę i zobowiązać penitenta do restytucji, czyli naprawienia krzywdy wyrządzonej bliźniemu, a zniewagi Boigu. Pierwszy Ks. Biskup Tadeusz Zieliński itaik 'Uzasadniał ■tę dość poważną choć na zewnątrz mniej widoczną, zmianę w liłturgii: „Uważamy, że wracamy w ten sposób do czasów apostolskich. Wszyscy ■chrześcijanie [byli wtedy dziećmi Bożymi, zbierali się wspólnie na „'Łamaniu Chleba”, przyjmowali Komunię św. Tylko wielcy grzesznicy byli od . ■tej wspólnoty wyłączeni, ale ci odbywali pokutę publiczną. Uważamy także, że wprowadzając ten nowy zwyczaj Spowiedzi i Komunii św. dla wszystkich biorących udział w e Mszy św., podnieśliśmy człowieka, wyznawcę Chrystusa, ma wyższy poziom [bytu. W nauce po>trydenckiej Kościoła rzymskiego, gdy Sakrament Pokuty [(spowiedź uszna) zajął tak ważne miejsce w duszpasterstwie, gdy kapłani — jak policjanci — prowadzili kontrolę ludzkiej duszy w najdrobniejszych jej przewinieniach, wyliczając i liczbę i jakość okoliczności ‘grzechu, poniżali człowieka, czynili z niego istotę do głębi swej grzeszną, skalaną wciąż potrzebującą oczyszczenia. Było to wypaczenie właściwie pojmowanego chrześcijaństwa. Uważamy, że w praw y— dzając itę innowację w naszej liturgii, jesteśmy zgodni z duchem pierwot- nego chrześcijaństwa, z nauką św. Pawła i z ideologią Biskupa' Hodura” '
54
Kami KarskiPołska Rada Ekonomiczna
V Zgromadzenie Ogólne Światowej Rady Kościołów
W dniach 23 listopada — ilO grudnia 1975 r. w sitotticy Kenii, Nairobi, obradowało V Zgramadaemie i Ogólne Światowej Rady Kościołów. Było to' niewątpliwie największe wydarzenie ekumeniczne minionego roku, Zgromadzenie lOlgólne jest najwyższym organem jSRK, zbierającym się co 6— —7 lat ORrzypominijmy, że poprzednie zgromadzenia ogólne odbyły się w latach: 1948 (Amsterdamu), 1954 i(Evanston k. Chicago), 1961 iflNTew Deilhi) i 1968 (Upsala). Każdorazowe Zgromadzenie Ogólne określa przyszły kie-
. runek działalności Rady oraz [wyjbiera mowę władze.V Zgromadzenie 'Ogólne zabrało się ,po raz pierwszy na ziemi afrykań
skiej. Jak wiadomo, jest to konitynent, na" którym zaobserwować można największe w świacie przemiany polityczne, społeczne i ekonomiczne. Przemiany te nie pozostają bez wpływiu na młode Kościoły afrykańskie, które cechuje niezwykła dynamika. Tak iwiięc .uczesttniCy Zgromadzenia mieli dobrą sposobność wejścia w kontakt z przedstawicielami chrześcijaństwa afrykańskiego.
Zgromadzanie w (Nadrobi przewyższało pod względem lipzfey uczestników ■wszystkie. poprzednie zgromadzenia ogólne. iOfcoło 700 delegatów reprezentowało 270 Kościołów prawosławnych, starokatolickich, anglikańskich i protestanckich z blisko 100 krajów. Było dużo więcej niż kiedykolwiek przedtem kobiet, młodzieży i świeckich. A przede wszystkim należy podkreślić to, że trzy czwarte delegatów uczestniczyło w posiedzeniu po naz pierwszy. Tzrw. delegatów zaprzyjaźnionych, obserwatorów, doradców i gości przybyło do Nairobi ok. 1600, tok więc ogółem w lobradaich brało udział 2300 osób.
Stosując pewne u proszczen ie można powiedzieć, że V Zgromadzenie Ogólne przebiegało w trzech fazach. W fazie pierwszej — na główny plan wysuwały się wystąpienia plenarne, które były podstawą do dalszych dyskusji vr mniejszych zespołach. Faiza druga — to przede wszystkim praca w sekcjach i grupach roboczych, które miały za zadanie opracowanie dofcu- zasDsów na określane tematy. I wreszcie, faza trzecia :— przebiegała zno
I
. „Posłannictwo” Nr 2 1976
73
wu ma plenom, ikitóre wysłuchiwało projekty do&umemtów, po czym (przyjmowało je lub nie. W drugim przypadku dany dokument wracał znowu do mniejszego zespołu, który nanosił poprawki i ponownie przedstawiał go pie- 'num. W trzeciej fazie obrad przyjęto też różne rezolucje ustosunkowujące się do akntalnych problemów w święcie oraz orędzie V Zgromadzenia Ogólnego.
Wystąpienia plenarne brzmiały inaczej niż przed siedmiiu laty w Upsali. Wówczas Kościoły ibogatej Północy odkryły właśnie isiwe zadanie wobec biednych Kościołów Połuidnia. Oskarżenia wypowiedziane przez prezydenta Zamifcfii, KeilinethaiKsundę, po-ełtę murzyńskiego Jamesa Balldwima •; przedstawicieli Kościołów Ameryki Łacińskiej przyspieszyły -wtedy proces poznania potrzeb fcra<jów .t?w. Trzeciego Świata. Jednakże panoiwał iwówczas większy opftymiizm miż w Nairobi. Tym razem nie przeważało oskarżenie, a już ityim bardziej nie optymizm. Raczej istniało życzenie integr.aicjii moz-. .proszonych sił, odczuwało się życzenie koncentracji ma jednym jedynym celu, jakim jest stworzenie (bardziej humanitarnych warunków życia dla ludzi w całym święcie. Dostrzegalny był wysiłek zmierzający do tego, aby pogodzić rozbieżne poglądy Kościołów nie tylko na jedność chrześcijaństwa, lecz także w zakresie oceny różnych aspektów współczesnego życia
Za przykład tego dążenia służyć może giokine uwagi przemówienie przewodniczącego Komitetu Naczelnego SBK, M. M. Thomasa. Jego przemówienie było długie, momentami nawet nużące, gdyż zawierało wiele cytatów. Kto (jednak wsłuchał się dobrze w jego wystąpienie, dochodził do wniosku, iż .mówicy przyświecało ijejdino jedyne pragnienie, zwiróceniai uwagi na rzecz najważniejszą: zwiastowanie wiary chrześcijańskiej i solidarność z drugim człowiekiem. W swoim sprawozdaniu teolog indyjski Sięgnął do bardzo różmytoh materiałów, (cytując m. in. dokumenty Światowej Konferencji Misyjnej w (Bangkoku (1972—73), oświadczenie Światowej Konferencji Ewangelizacyjnej w Lozannie (1974), nie zapominając także o Synodzie Biskupów RizyimdkokaltoliickAch.
Z wystąpienia Thomasa na szczególną uwagę zasługuje mastęlpujący fragment: „Gzęlsto sitaiw<ia isiię pytanie iccy fakt, że talk wieilkie izmaczenie przywiązuje się d o • sprawiedliwości (społecznej i politycznej nie dowodzi, iż dominuje tuitaj myślenie spiołetczno-tutojpiijine, które neguje egzystencję grzechu i reprezentuje humanizm o charakterze samozbawienia. Oczywiście, takie niebezpieczeństwo is-taieje. Ale z drugiej strony grozi nam niebezpieczeństwo niedoceniania łaski Bożej, dostarczającej usprawiedliwienia na odważne zaangażowanie wiary w dziedzinie społecznej i politycznej. Zadaniem teologii ekumenicznej jest ostrzeganie przed każdym z tych niebezpieczeństw” . I dalej: „Wrogiej postawie wobec utopii grozi bardzo częsta (podejrzenie, że nie 'jest (wyrazem wiary, lecz ideologii status quo, że sitara się usprawiedliwić lotjfojęftoość wobec wyzwolenia człowieka w histo- nii” . „Nigdy nie wolno mam zapominać, że waJiozymy inie itylko przeciw innym, lecz także przeciw nam samym, nie przeciw ciału i krwi, lecz prze-
74
cśw -wypaczonej duchowości, jak na przykład (ubóstwianie jednej rasy, jednego narodu liub (jednej klasy, i pczeciw usprawiedliwieniu idea, które wzmacniają jeszcze struktury niehumanitarne i ucisku” .
Bodaj jeszcze większa wrażenie zrobił referat protf. McAffee Browna .z USA, który dokonał teologicznej interpretacja Równego tematu ■Zgromadzenia Ogólnego: „Jezus Chrystus wyzwala i jednoczy” . Cechowała go bezwarunkowa gotowość wyznania własnej winy i wiiny całego narodu. Brown, który pochodzi z DaEas (Teksas), stwierdził:
„Jestem białym, żyjącym w świecie, który niesprawiedliwie opanowany jeist przez itóałydb, d prtzemawiam w krajru czarnych, przed Zgromadzeniem, na którym ndiabdiaid są przeważnie reprezentowani. Jestem mężczyzną w świecie, który idfla wielu, a może dla większości kobiet odgrywał niszczycielską rolę, i który opanowany jest przez mężczyznę. Należę do stosunkowo bogatej klasy w świecie, w którym zdecydowana większość luidzi jest biedna, i którymi manipuluje mała bogata mndiejisziość. I wresaeie, jestem obywatelem Stanów Zjednoczoinycłi Ameryki w świecie, w którym małe jak i wielkie narody, z użyciem Wszelkich środków, starają się wyzwolić od politycznej, ekonomicznej i militarnej dominacji Stanów Zjeidm.oezon.ych Ameryki. Tak dalece symboJizuaę (nawet jeśli mann nadzieję, że osobiście nie ucieleśniam) różne formy ucisku^ które wielu z was, w imię Ewangelii, siara się przezwyciężyć — mianowicie raisizm, setofeizm (dyskryminacja kobiety ze względu na płeć — uw. K. K.), przywilej klasowy i imperializm. W naoasetacie,'w którym stoję przed wami, największą trudność sprawia mi prrpńp wszystkim ostatnie określenie. Kocham mój kraj i jednocześnie
sśę 0 ) jsfe najbardziej. Przede wszystkim wstydzę się go z powoda i m ■>>, kltłycfc AifcmaJ w wiefei krajach i jeszcze daiś dokonuje. Jeśli pochodzicie z Asj: Fdfctfc-^-o-Tschodniej, to wówczas maże wasz kraj i wasza zostały znśaczcoe przez najbardziej okrutny z wszystkich;ryna!2zkaw iudzŁfcfa — bombowiec B-52 lotnictwa amerykańskiego. Gdy pochodzicie z Ameryki Łacmdcej, to wórarezas może macie przyjaciół lub członków własnej rodziny, któezy głodują, gdyż przedsiębiorstwa amerykańskie wyzyskują ich pod wągłędan ekfloatnicziłym, albo może macie przyjaciół łub członków własnej rodziny, którzy są więźniami politycmymi śrr-turowanymi za pomocą maisd, jakich wasza policja narjczyła się od naszej” .
Reakcje na przemówienie McAffee Browna były bardzo różnorodne. Nie obyło się bez fcryityki teologicznej*, osobistej kub politycznej. Ale faktem jest, że wystąpienie amerykańskiego teologa wywołała konsternację i zaangażowanie. Na uwagę zasługuje już to, że znalazł się ktoś, kto wypowiedział głośno, że Wina ma komponenty ponadindywiduałne, że może dotyczyć ludzi zamieszkujących całe regiony geograficzne.
Interpretując główny temat Zgromadzenia Ogólnego, Brown wyraził pokład, że posłannictwo .chrześcijańskie wyzwala ludzi od „fałszywych gwarancji, za pomocą których chcieliby zabezpieczyć swe życie” i stwarza
75
możliwość ;,widzenia świata oczami innych, a przez to — z punktu widzenia biednych, zgłodniałych i pozbawionych praw”.
Z wielkim zainteresowaniem oczekiwano w Nairobi przemówienia sekretarza generalnego Filipa Pottera, bowiem znany jest on z zawsze świeżych i oryginalnych myśli. Wydaje się, że dr Potter nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. „Ruch ekumeniczny — powiedział — będzie wiarygodny tylko wówczas, gdy każdy Kościół i każdy zbór będą się angażować aktywnie w jego imieniu (...). Nadszedł czas, byśmy zrezygnowali z wyłącznego mówienia, a rozpoczęli pokazywać wreszcie, jak może powstać prawdziwy łańcuch partnerstwa między ludem 'Bożym' w każdym miejscu i wszędzie” .
Sekretarz generalny przypomniał 50 rocznicę I Światowej Konferencji Kościołów do Spraw Praktycznego Chrześcijaństwa w Sztokholmie, >w 1925 r., która stała się decydującym impulsem i punktem wyjścia dla dzisiejszego ruchu ekumenicznego. „Jesteśmy spadkobiercami wielkiej itradycji ekumenicznej. Duich, -w którym owi pionierzy udawali się w daleką drogę, jest dla nas równie miarodajny jak -w latach dwudziesitych. Oni zadeklarowali: Im bardziej zfo-liżamy się do Chrystusa, tym bardziej zbliżamy się do siebie...”
Dr Potter dał w swoim sprawozdaniu głęboką analizę obecnej sytuacji w świecie, którą cechuje to, iż powszechnym zjawiskiem jest nadal głód, ■niedożywienie i nędza. Istnieje niebezpieczeństwo zniszczenia maturalnego środowiska człowieka, uwidacznia się ograniczoność naturalnych środków żywnościowych, rozpowszechnia się coraz nowe bronie śmiercionośne, wzrasta przepaść między bogatymi i biednymi. Wszystkie te zjawiska są różnorakim wyrazem ludzfkiego grzechu.
Spośród wysiłków Światowej Rady Kościołów, zmierzających do wyjścia naprzeciw itym zjawiskom w okresie ostatnich siedmiu lat, sekretarz generalny wymienił: stworzenie regionalnych konferencji ekumEniczmychi, które mogą podejść konkretniej do specyficznych zadań w poszczególnych regionach; podkreślenie zasady, że niezależnie od podstawowych problemów świata, w każdym miejscu obowiązuje nakaz chrześcijańskiego posłuszeństwa: pragnienie lepszego zorientowania się w zakresie stosunku między pluralizmem a' sytuacją panującą w określonym regionie. W konkluzji dodał: „O jedności możemy mówić tylko wówczas, gdy bierzemy pod uwagę specyfikę i kontekst każdego regionu i każdego kraju” .
(Zd:aniem Pottera,, cztowd-ek znajduje się w „kryzysie1 wiary” , charakteryzującym się obawą przed utratą przywilejów i przejęciem prawdziwej odpowiedzialności za siebie. Współczesny człowiek obawia się zmian, niezgody, przemocy, a także życia kościelnego w nowych formach. W tej sytuacji decydujące zadanie Kościołów członkowskich Światowej Rady Kościołów polega na bardziej zdecydowanym dążeniu do prawdziwej jedności, „aby świat uwierzył” . Kościoły muszą dążyć do tego, aby w każdym miejscu dochodziło do składania wspólnego świadectwa, aby .całkiem poważnie trak-
76
towairo obowiązek służby dla człowieka i ułatwiano współżycie w pokoju i sprawiedliwości.
W powyższym kontekście sekretarz generalny wypowiedział się za zacieśnieniem kontaktów SBK z narodowymi i regionalnymi Tadami ekumenicznymi, jak i ze światowymi związkami wyznaniowymi. Należy iteż uczynić wszystko, aby mogła być kontynuowana praca trzech zespołów programowych Bady — „Wiliama i Siwiari^ftwo”, „Sprawii-edijwość. i Słuiiba”, „Kształcenie i Odnowa” — będących spadkobiercami ruchów, które w różnym okresie czasu połączyły się ze Światową Radą Kościołów.
Dr Potter podkreślił, że Rada musi widzieć swoje [priorytety w kontekście światowym. „Zgromadzenie Ogólne wypaczy swój cel, jeśli nie będziemy dążyć do nowego przymierza między Kościołami członkowskimi na wszystkich płaszczyznach ich życia a Światową Radą Kościołów na wszystkich płaszczyznach jej działania”. Rada „nie może zapominać, że jej obowiązkiem jest być narzędziem w r^ku Boga” .
Istotną, a może nawet kluczową crolę odgrywają na zgromadzeniach ogólnych Światowej Rady Kościołów sekcje. Opracowane przez nie dokumenty,0 ile uzyskają aprobatę plenumj, istają isię 'trwałytm dioroibkiem. Sięga do aich podczas późniejszych posiedzeń ekomenicznych różnego typu. Dają one inspirację do pogłębiania tego, iazy innego izaigadn/ieni®. V Zignomadizemie Ogólne w Nairobi pracowało w sześciu sekcjach, które zajęły się następującymi zagadnieniami:1 — Wyznawanie Chrysitusa iw .czasach ićtzfeiej&zych;U — Jedność i wspólnota w Kościele i świecie;U l — Wspólne dążenia ludzi różnych kultur i ideologii do wspólnoty;IV — Wychowanie do działalności wyzwoleńczej i wspólnoty;V — Xl£spraw:edl"iwe strukr,iry : walka o wyzwolenie;VI — Jakość życia, a ćyiaaar Technologiczny.- Sprawozdanie sekcji pierwszej spotkało się z ogólną aprobatą. Zalecono, aby KościCF7 członkowskie zachęciły wiernych do realizacji jego sformułowań życiu społeczności jokałnej. Dokument tes powiada m.'in., że ludzkie współżycie zobowiązuje wszystkich do naśladowania „boskiego wyznawcy^. Przy konkretnej realizacji tego naśladowania mogą wyłonić się problemy, jednakże żadne różnice nie mogą „pohamować ognia ewangelizacji” . Chrześcijanie, zwiastując posłannictwo, muszą strzec się fanatyzmu, wstrzymującego słuchanie Ewangelii i rozbijającego wspólnotę z Bogiem. Dokument przykłada szczególną wagę do misji, która zmusza wszystkich do dalszego zaangażowania. Według słów dokumentu, w misji tej chodzi tylko o jedno: aby „cała Ewangelia’ ’ ibyła przekazywana dalej „całemu człowiekowi” i „całemu światu” . Sprawozdanie dodaje wyjaśniająco, że zwiastowanie Ewangelii obejmuje zawsze następujące elementy: zapowiedź przez Chrystusa miłości Bożej i Jego Królestwa, zaofiarowanie łatfki i odpuszczenia grzechów, zaproszenie do pokuty i wiary w Niego, wezwanie do wspólnoty w Królestwie Bożym, składanie świadectwa o zbawczych czynach i sło
77
wach Bożych, odpowiedzialne uczestnictwo w walce o sprawiedliwość i godność człowieka, obowiązek piętnowania wszystkiego, co przeszkadza integracji człowieka.
Bez większych zastrzeżeń Zgromadzenie Ogólne zaaprobowało też sprawozdanie sekcji drugiej. Dokument ten można uznać za krok naprzód w kierunku ekumenicznego zbliżenia. Zwłaszcza jeśli tzw. koncyliaryzm będzie rozumiany ti praktykowany iw Kościołach, tak jak wyobraża to sobie do&iu- ment, wówczas można mieć poważne nadzieje na przyszłe zbliżenie Kościołów. Koncyliaryzm — czytamy — nie jest koncepcją jedności, lecz jednym z jej aspektów, w pierwszym rzędzie daje on wyraz jedności Kościołów, oddzielonych od siebie przestrzennie, czasowo i ipod względem kulturowym, jedności, która uzyskuje widzialny wyraz wówczas, gdy przedstawiciele poszczególnych wspólnot schodzą się na wspólnym posiedzeniu. Wspólnota koncyliarna zaikłada, że jedność Kościoła istnieje; prawdziwy koncyliaryzm jest odbiciem 'trójjedynego Boga w życiu Kościoła. Ale źródłem jedności Kościoła jest spotkanie apostołów ze zmartwychwstałym Chrystusem. Kulturowe, socjologiczne, psychologiczne, polityczne lub historyczne różnice między Kościołami lokalnymi nie mogą naruszyć integralności jednej wiary apostolskiej, dokument sekcji drugiej można uznać, w pewnym sensie, za uzupełnienie dokumentu o katolickości Kościoła, uchwalonego przez :IV Zgromadzenie Ogólne w Upsali (1968). Jest to zarazem dowód, że ekumenia nie ulega stagnacji i pragnie przybliżać Kościoły do upragnionej jedności.
Odrzucając zdecydowaną większością głosów dokument sekcji trzeciej, Zgromadzenie Ogólne dało do zrozumienia, że nie pozwoli genewskiemu sztabowi na bezgraniczne manipulowanie obradami. W (trakcie dyskusji plenarnej okazało ‘się, że przedłożony dokument nie odpowiadał nastrojom panującym w sekcji. Także na plenum przeważała opinia, iż nie zawiera on chrześcijańskich wartości. Biskup Michał z Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego oświadczył wręcz, że jako chrześcijanin nie może tego sprawozdania zaatoeeptowiać. Nie po0oisitało wiięc inie innego, jak rtylko całkowite przepracowanie tego nieffiorturanego tekstu1 i nasycenie go treściami chrześcijańskimi. Podobny los spotkał sprawozdanie sekcji szóstej.
•Nie było większych problemów z przyjęciem dokumentów sekcji czwartej i piątej. Na baczniejszą uwagę zasługują zwłaszcza sformułowania zawarte w dokumencie sekcji piątej. Czytamy tam, że wolności religijnej nie wolno oddzielać od podstawowych praw wolnościowych. Toteż żadna wspólnota religijna nie ma prawa przypisywać sobie wolności religijnej, o ile u innych nie respektuje przekonań religijnych i podstawowych praw ludzkich. Dokument powiada dalej, że z uwagi na jedność Kościoła i ludzkości do rozważań itycłi trzeba wciąjgnąć problem' kobiet. Jak długo łoofoiety będą wyłączone z procesu podejmowania decyzji, tak długo one nie będą w stanie realizować szerszego partnerstwa z mężczyznami. Ale tak długo iteż Kościoły nie będą mogły zrealizować pełnej jedności. Sprzeczny ze sprawiedliwością
78
i miłością Bożą jest — •według dokumentu — także rasizm. Chrześcijanie muszą uświadomić sobie lepiej demoniczny charakter rasizmu oraz pojąć, jakie ma on następstwa psychologiczne, ekonomiczne i społeczne aa jednostkę i wspólnotę. .Nawiązując do Progranw Zwalczania Barrrrou gwśaśowej Rady Kościołów, dokument powiada: „Co się tyczy zwalczania 1'as.iu »n_, to również my, pełni trwogi, poszukujemy wytycznych, JsŁóre mogą sa a pomóc w daniu odpowiedzi na nieuniknione pytanie dotyczące pggraney i wolności posługiwania się nią” . W konkluzji zawarte jest o b o ie s z ić , iż w całym świecie istnieją Kościoły chrześcijańskie, które jawnie łub ukrycie są Kościołami rasistowskimi.
Jak wspomnieliśmy, do Nairobi przybyło ponad 2000 ludzi. W takiej masie może się często zdarzyć, iż wielu ogarnia uczucie osamotnienia. Cbeąc temu przeciwdziałać, organizatorzy ułożyli program tak, aby umożliwić bezpośrednio kontakt ludzki i wytworzyć poczucie wspólnoty. Część obrad odbywała isię więc w 80 niewielkich grupach liczących po kilkanaście osób. Ludzi dobierano tak, aby w grupach znaleźli się przedstawiciele różnych wyznań, kultur i kontynentów. Zadanie ich polegało na prowadzeniu rozważań biblijnych i .teologicznych nad głównym tematem obrad — „Jezus Chrystus wyzwala i jednoczy” . Nie miały one obowiązku zredagowania oficjalnego sprawozdania. Dzięki temu nastrój był bardziej rodzinny. Kolejno opowiadano sobie o radościach i troskach w życiu własnego Kościoła. Wymieniano poglądy na temat prób bycia chrześcijaninem w różnych sytuacjach. Była sposobność dowiedzenia się, jak drudzy interpretują poselstwo biblijne w innej sytuacji niż własna.
Poza pracą w sekcjach i grupach roboczych, uczestnicy Zgromadzenia Ogólnego podzieleni byli na tzw. hearingi, w ramach których toczyła się debata na temat przyszłej polityki i programu Światowej Rady Kościołów. Przypomnijmy, że strukturalnie Rada dzieli się na trzy wielkie zespoły programowe, a rte z kolei na grupy robocze i komisje. Nazwy tych zespołów brzmią: I — „IWiara i Świadectwo” , II — „Sprawiedliwość i Służlbai”,III — „Kształcenie i Odnowa” . Przyszłą działalnością zespołu programowego pierwszego zajął się hearing drugi, zespołu programowego drugiego — hearing trzeci, zespołu programowego trzeciego — hearing czwarty. Natomiast uczestnicy hearingu pierwszego określali ogólny kierunek działalności ŚRK, za który w praktyce główną odpowiedzialność ponosi Sekretariat Generalny Rady.
Jak przedstawiają się główne uchwały V Zgromadzenia Ogólnego?Nie uchwalono żadnych istotnych zmian w zakresie praktycznej pracy
Światowej Rady Kościołów i jej centrali w Genewie, bowiem dopiero ■ w ostatnich laitaoh wprowadzono w życie iwowe stnufatary organuzacyjne, które zaleciło poprzednie Zgromadzenie Ogólne. Jak wspomniano wyżej, Rada dzieli się na trzy główne zespoły programowe.
Na uwagę zasługuje uzupełnienie wniesione do statutu ŚRK, podkreślające szczególnie sprawę jedności. Brzmi ono następująco: „Światowa Rada
79
Kościołów ipowołana jest do wypełniania następujących funkcji i celów: wzywania Kościołów do realizacji widzialnej jedności — w jednej wierze i jednej, wspólnocie eucharystycznej — manifestującej'się w nabożeństwie i wspólnym życiu w Chrystusie, i do dążenia ku tej jedności tak, aby świat uwierzył...”
Zgromadzenie wypowiedziało się za ściślejszą współpracą między SRK a poszczególnymi radami (krajowymi. Opublikowany dokument podkreśla, że ta współpraca ma bardzo wielkie znaczenie, gdyż jest zgodna z głównym zadaniem ŚRK — służenia widzialnej jedności i dążenia do składania wspólnego świadectwa. Stała refleksja nad tymi stosunkami jest niezbędna, gdyż tylko dzięki niej można będzie w (przyszłości koordynować i wzbogacać diziałatodść ekumeniczną-
Wyrażono też pragnienie utrzymywania w .przyszłości jeszcze lepszych kontaktów z światowymi związkami wyznaniowymi, jak Światowa Federacja Luterańska i Światowy Alians Reformowany. Jednocześnie wezwano te ar-ganizacje aby jeszcze bardziej wykorzystywały Światową Radę Kościołów
2Ś £ 3 S 5Ł s s 3.porozumienia. P raw osław ni n ie chcieli p od jąć w iążącej aecy j w tej sprawie bez uprzedniego poddania jej poci .głosowani© ma KoftiBTBncjl Ogólno prawosławnej. Delegaci zobowiązali nowy Komitet Naczelny, aby podejmował dalsze starania w zakresie porozumienia co do terminu. Debatuje się nad drugą niedzielą kwietnia. Przeprowadzona ankieta wykazała, że znaczna część Kościołów członkowskich wypowiada się za wspólną Wielkanocą. Metropolita Damaskinos Papandreou, jako rzecznik delegacji (prawosławnej, podkreślił gotowość Kościołów prawosławnych do poparcia odipowiedriiej reformy. Ale decyzję mogą podjąć .tylko wszystkie Kościoły prawosławne wspólnie.
Uczestnicy Zgromadzenia podjęli uchwałę w sprawie kontynuowania kontrowersyjnego Programu Zwalczania Rasizmu. Jak wiadomo, w ramach tego Programu udziela się pomocy finansowej na cele humanitarne ruchom wyzwoleńczym. Stwierdzono, że w zaangażowaniu Kościołów w walce przeciw rasizmowi decydujące znaczenie ma refleksja teologiczna. Nadal należy dawać priorytet zwalczaniu rasizmu w Afryce Południowej. Zaapelowano do Kościołów członkowskich, aby inicjowały kampanie na rzecz embargo broni, angażowały się na rzecz wycofywania inwestycji i położenia kresu imigracji białych do Afryki Południowej. Ale w całym tym zaangażowaniu nie należy zapominać także o problemach rasizmu w Japonii, Ameryce Północnej i Południowej, Australii i Nowej Zelandii, jak i o „wzmagającym się rasizmie- w Europie, wymierzonym przeciw czarnym i zagranicznym pracobiorcom” . Zgromadzenie zaapelowało do Kościołów o rozpowszechnianie informacji dostarczanych przez grupy uciskane; chodzi o to, aby chrześcijanie niogli poznać, w jaki sposób uwikłani są w struktury uwiecz-
80
mające niesprawiedliwość rasową. Kościoły i chrześcijanie „winni przedkładać specyficzne propozycje dotyczące odpowiedzialnego działania ekumenicznego” . Komitetowi Naczelnemu zalecono, aby obok Programu Zwalczania Rasizmu stworzył paralelny Program Zwalczania Militaryzmu.
Delegaci zostali skonfrontowani w Nairobi ze zjawiskiem kryzysu finansowego. Jeszcze nigdy ŚRK nie znajdowała się w tak trudnej sytuacji finansowej jak dzisiaj. Niewiele brakowało, a rok 1975 zamknęłaby deficytem. Uchroniły ją przed tym specjalne dotacje pewnych Kościołów. Ale bieżący rok rysuje się jeszcze w czarniejszych kolorach. Toteż Zgromadzenie zmuszone było zaapelować do Kościołów, aby swe dotacje zwiększyły0 połowę. Istniejąca sytuacja nie sprzyjała uchwaleniu przez Zgromadzenie -nowych śmiałych projektów i programów.
Na IV Zgromadzeniu w Upsal; panowało przekonanie, iż Kościół rzymskokatolicki stanie się wkrótce członkiem SRK. Nadzieje te, jak wiadomo, nie spełniły się na przestrzeni ostatnich siedmiu lat. Przewodniczący Komitetu Naczelnego M. M. Thomas oddał dobrze panujący nastrój, «ciy w s p r a w o z d a n i u s t w ie r d z i ł : „ K o ś c i ó ł r z y m s k o k a t o l i c k i nie stał
S S T S c S l t l ^ m l t o m i . " “uchwal, dotyczących przysAti. * - « r ków między SRK a Kościołem rzymskokatolickim, na szczególną UWagĘ zasługują dwie. Pierwsza dotyczy powołania do życia nowej Wspólnej Grapy Roboczej Watykan-Genewa, która zastąpi dotychczasową. Ustalono ogólne wytyic2me jej działalności. Natomiast uchwala drnuiga pnzedłuża na IdaOisze trzy lata istnienie Wspólnego Komitetu ido Spraw Społeczeństwa, Rozwoju1 Pokoju (SODEPAX). Odpowiedni dokument Zgromadzenia Ogólnego stwierdza w konkluzji: „Jeśli nawet Kościół rzymskokatolicki, jak okazało się w międzyczasie, nie zamierza starać się, w najbliższym czasie, o członkostwo SRK, to jednak wyrażamy gotowość dalszego rozwijania z nim stosunków na bazie wytycznych Vaticanum II” .
Przyjętym zwyczajem, Nairobi wydało szereg rezolucji, które ustosunkowują się do różnych palących problemów współczesnego świata. Rezolucja dotycząca Afryki Południowej ostrzega pięć najbogatszych ikr aj ów Zachodu przed nuklearną współpracą z reżimem praktykującym dyskryminację rasową. Zwraca uwagę, że taka kooperacja może przyczynić się do „umocnienia systemu, który większości ludności odmawia prawa do wolności osobistej, społecznej i politycznej". Dalej, rezolucja wymienia imiennie pewne firmy zachodnie, które współpracują z tym krajem. Ostrzega przed możliwością dopomożenia Afryce Płd. w wyprodukowaniu broni atomowej.
W innej rezolucji Zgromadzenie wyraziło szczególną troskę o los tysięcy więźniów i uchodźców politycznych w Ameryce Południowej. Zaprotestowano przeciw „systematycznemu gwałceniu praw człowieka na tym kontynencie” , a przede wszystkim przeciw samowolnym aresztowaniom prze-
81
ciwmików politycznych. Imiennie wymienia się w tym kontekście Chile i Argentynę. Do rządu Argentyny zaapelowano o poprawę sytuacji znajdujących isię w tym kraju uchodźców politycznych. Wezwano rząd chilijski do zrewidowania decyzji wydalającej z kraju Helmuta Frenza, 'biskupa Kościoła ewangelicko-luiterańskiego. I wreszcie, wystosowano apel do rządów wszystkich krajów, aby otworzyły granice tysiącom politycznych uchodźców z Ameryki Łacińskiej.
Delegaci dali też wyraz zaniepokojenia z powodu sytuacji na Bliskim Wschodzie, stwierdzając, że „permanentna eskalacja militarna” na tym obszarze przybliża groźbę zachwiania pokoju światowego. Odpowiednia rezolucja popiera trzypunktowy program rozwiązania konfliktu w tym rejonie
' świata, sformułowany przez ONZ. Domaga się, aby wstępnym warunkiem rokowań pokojowych było „zakończenie wszelkich operacji militarnych —0 charakterze regularnym jak i nieregularnym — z działalnością terrorystyczną włącznie” .
Wypowiedziano się też za nadaniem Jerozolimie takiego statusu, który zapewniałby nieograniczony dostęp do „miejsc świętych” przedstawicielom trzech religii — chrześcijanom, Żydom i muzułmanom. Jednocześnie zaznaczono, że status taki można będzie osiągnąć tylko wówczas, gdy dojdzie do ostatecznego rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Światowa Rada Kościołów wyraziła oczekiwanie, że rządy przystąpią do „bezzwłocznej i integralnej” realizacji układu z Helsinek. Kościoły winny ukazać — czytamy w rezolucji — „że istnieje ścisły związek między bezpieczeństwem a rozwojem prawdziwych, przekraczających granice stosunków międzyludzkich” . Zaapelowano o zwołanie światowej konferencji rozbrojeniowej pod patronatem ONZ. Zwrócono się z prośbą do nowego Komitetu- Naczelnego, aby przygotował konsultację ekumeniczną poświęconą rozbrojeniu. Zgromadzenie stwierdziło dosłownie: „Apelujemy do wszystkich chrześcijan, aby myśli, pracę i modlitwy poświęcali rozbrojeniu świata” .
W osobnej rezolucji Zgromadzenie ustosunkowało się pozytywnie do wyników Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Stwierdza się, że chrześcijanie nie mogą milczeć, „gdy inni członkowie Ciała Chrystusowego, gdziekolwiek w świecie, muszą pokonywać problemy” . Deklaracja z Helsinek oferuje „nowe możliwości rozwiązania” takich problemów. Nie (należy jednak podejmować żadnych kroków bez uprzedniego skontaktowania -się z zainteresowanymi Kościołami członkowskimi. v
Specyficzny charakter ma orędzie, które wydano na zakończenie obrad. Jest ono zaproszeniem do modlitwy. W orędziu tym czytamy m. in.:
„Boże, Stwórco i Dawco życia,Ty. znów otwarłeś nasze oczy na zagrożenie bytu ludzkości. Wyznajemy:
nasz styl' życia I struktury społeczne są grzeszne, oddzielają nas od siebie1 czynią obcymi wobec dzieła stworzenia, które obdarzyłeś życiem, a którego nadużywamy, jak martwych przedmiotów.
82
Oddzieleni od Ciebie, żyjemy w próżni.Tęsknimy w swoim życiu do nowej duchowości, 'która 'by przeniknęła
nasze zamierzenia, myślenie i działanie. Pomóż nam w zmaganiach o ocalenie Ziemi dla przyiszłych pokoleń i daj nam wolność rtak dzielić się' jej bogactwem, by wszyscy stali się wolni.
Kyrie eleison, Panie zmiłuj się!
Boże miłości,który w Jezusie Chrystusie uzdrawiasz rany zadawane ludzkości przez nędzę i ucisk wyniszczające ludzką godność i wolność, spraw byśmy zapragnęli pielęgnować w sobie nieustanną społeczność z naszymi siostrami i ibraćmiL na icałym śiwiede! Daj nam odwagę do solidarności w cierpieniu, gdy ono w nas uderzy. Odnów w nas radość Zmartwychwstania,, tak, by w najtrudniejszym nawet położeniu, .każdy z nas mógł wznieść śpiew:
Alleluja, chwała Tobie, o Panie!
Boże nadziei,w Duchu swoim obdarzasz lud swój światłem i mocą. Uzbrój nas tak, abyśmy mogli dawać świadectwo o Tobie między wszystkimi narodami; uczyń nas zdolnymi do walki o Twoją sprawiedliwość, na przekór księstwom i mocarstwom. Spraw, byśmy z radosną wiarą trwali w zadaniach, jakie na nas nakładasz. Bez Ciebie jesteśmy bezsilni. Dlatego wspólnie wołamy:
Maranatha, przyjdź Panie Jezu!Spraw też, byśmy jednym głosem i jednym sercem wielbili i chwalili
Twój- święty majestat — Ojca Syna i Ducha Świętego. Amen.”W Nairobi wybrano na okres najbliższych siedmiu lat 130-osobowy Ko
mitet Naczelny i 6-osobowe Prezydium. W dbu tych gremiach dwie .trzecie stanowią teolodzy, 20% kobiety. Pod względem wyznaniowym najlepiej reprezentowani są reformowani (30 osób), potem prawosławni (28 osób), luteranie :(18 osób), metodyści (16 »sób), anglikanie (14 osób) i ewangelicy unijni (13 osób); starokatolicyzm ma jednego przedstawiciela. Rozdział miejsc według reigionów świaita przedstawia się następująco: Europa zachodnia — 29, Ameryka Północna — 28, Europa wschodnia — 21, Azja — 19, Afryka —17, Bliski Wschód — 9, Australazja i Wyspy Pacyfiku — 7, Ameryka Łacińska — 4, Wyspy Karaibskie — 2. Z Komitetu Naczelnego wyłoniono 18-osobowy Komitet Wykonawczy. Następcą M. M. Thomasa na stanowisku przewodniczącego Komitetu Naczelnego i Wykonawczego został 56-letni Edward Walter Scott, anglikański arcybiskup i prymas Kanady. Jego aar- Sitępicami obrano: albp. Rarefeima Sairiki&slana z Armeńskiego Kościoła' Apostolskiego w USA i australijską metodystkę Jean Skuse.
Po raz pierwszy w dziejach SRK w skład 6-osob owego Prezydium weszły aż dwie kobiety. Są to: Anii Jiagge z Ghany i Cynthia Wedel z USA. Po
83
zostałymi prezydentami zostali: metropolita Nikodem z Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, arcybiskup luterański Upsali Olof Sundby, J. Miguez- -B oni no z Argentyny i T. B. Simatupang z Indonezji.
Postanowiono także, że następne, VI Zgromadzenie Ogólne Swia/towej Rady Kościołów, odbędzie się za siedem lat w jednym z pańsitw Ameryki Łacińskiej. Ale w chwili-obecnej nie ma jeszcze konkretnego zaproszenia. Z Polski wyjechało do Nairobi ogółem osiem osób. Delegatami Kościołów byli: ks. prof. dr Jerzy Klinger, Jan Anchimiuk (obaj Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny), pb ‘Tadeusz MajewsOSi (Kościół Połslkakaitołicki), pb Stanisław Kowalski (Kościół Starokatolicki Mariawitów) i bp Janusz Narzyński (Kościół Ewangelicko-Augsburski). Prezes Polskiej Rady Ekumenicznej, ks. prof. dr Witold Benedyktowicz, miał status delegata zaprzyjaźnionego, to znaczy mógł zabierać głos podczas wszystkich posiedzeń, lecz pozbawiony był prawa głosowania; ten przywilej przysługiwał jedynie delegatom Kościołów. Chrześcijańską Konferencję Pokojową, rtj. organizację międzynarodową, reprezentował ks. Zdzisław Pawlik, sekretarz PRE. Halina Bortsnowska z Kościoła rzymskokatolickiego zaproszona była na obrady w charakterze doradcy (ogółem było 10 doradców rzymskokatolickich).
lZ przedstawicieli Polski na plenum wystąpił jedynie ks. W. Bemedykto- wicz, ustosunkowując się — częściowo krytycznie — do referatu pt. „Wyzwolenie iz olkcrwów dramiimaicji i uioisfcu”, Iktóry wygłosił pr-arruier Jamajlki, Michael N. Manley. Wszyscy Polacy uczestniczyli aflotywnie w pracy grup roboczych, sekcji i tzw. hearingów. Każdemu z nich przydzielono inną grupę robocizą. Co się tyczy sekcji, to w pierwszej pracowali: ks. W. Benedyktowicz i H. Bortnowska, w drugiej — ks. J. Klinger, bp S. Kowalski i .bp T. Majewski, w czwartej — J. Anchimiuk, w piątej — bp J. Narzyński, w -szóstej — ks. Z. Pawlik. Przydział do tzw. hearingów przedstawiał się następująco: hearing pierwszy — bp Majewski i bp Narzyński, hearing drugi — Anchimiuk, ks. Benedyktowicz, Bortnowska i ks. Pawlik, hearing trzeci — tas. Klinger, hearing czwarty — bp Kowalski.
Jeden z przedstawicieli Kościołów polskich, Jan Anchimiuk, został wybrany w skład 130-osobowego Komitetu Naczelnego, będącego najwyższym organem Rady w; okrasie między Egromadizeniami ogólnymi,. J. Anchilmink urodził się 3 października 1943 r. Studia teologiczne odbył w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, po czym kontynuował je, w latach 1965—68, w Akademii Teologii Prawosławnej w Zagorsku (ZSRR) i na Wydziale Teologii Protestanckiej w Zurychu (Szwajcaria). Aktualnie jest pracownikiem naukowym Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, gdzie prowadzi wykłady z zakresu'Nowego Testamentu. Ponadto kieruje Sekcją Młodzieży Polskiej Rady Ekumenicznej. Jest też członkiem Komisji Kontaktów pomiędzy PRE a Komisją Episkopatu Rzymskokatolickiego do Spraw Ekumenizmu. Wielokrotnie reprezentował swój Kościół i PRE na różnych międzynarodowych posiedzeniach w kraju i za granicą. IV Zgromadzeniu Ogólnemu ŚRK w Uipsali (1968) służył w roli stewarda. Dzięki
84 /
wyborowi J. Anchimluka, Kościoły zrzeszone w PRE będą znów miały, po 21-letniej iprzerwie, swego przedstawiciela w naczelnych władzach ŚRK.W latach 1948—54 członkiem Komitetu Naczelnego był bp Jan Szeruda; zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.
Na zakończanie dokonajmy krótkiej oceny V Zgromadzenia Ogólnego Światowej- Rady Kościołów w ‘Nairobi. Wydaje się, iż taka ocena wymaga odpowiedzi na dwa pytania: Czym to najwyższe gremium SRK różniło się od z®rcimadzeń ogólnych w Amsterdamie '(1M8>, Evanstan (1954), Nera' Delhi (1961) i Upsali (1968)? Czy Nairobi przejdzie do historii jako Zgromadzenie Ogólne, które dokonało jakiegoś zasadniczego przełomu?
Zacznijmy od tego, że V Zgromadzenie Ogólne zebrało się po raz pierwszy na ziemi afrykańskiej, rfcj. na kontynencie, 'który jest świadkiem największych przemian dokonujących się we współczesnym świecie. W żadnym z dotychczasowych zgromadzeń ogólnych nie wzięło udziału tyle osób. Przypadkiem bez precedensu było to, iż 80% wszystkich delegatów stanowili ludzie całkiem nowi. Do Nairóbi przybyła rekordowa liczba kobiet (23% ogółu delegaitófw) i młodzieży ido lait itrzydizimtu; znacznie lepiej niż kiedykolwiek przedtem, reprezentowani byli też świeccy. Taki skład uczestników nie pozostał bez wpływu na przebieg obrad, jak i na wybór nowych władz. Kobiety, młodzież d świeccy są (reprezentowani znacznie lepiej, niż dawniej, w Komitecie Naczelnym.
iPrzez przyjęcie 15 nowych Kościołów liczba Kościołów zrzeszonych w Światowej Radzie Kościołów wzirosła do 286. Oznacza to, że w przeciągu 27 lat, jakie minęły od powołania SRK, liczba Kościołów członkowskich uległa prawie podwojeniu (w 1948 r. w Amsterdamie było ich 147).
Zgromadzenie w Nairobi było .też widownią wprowadzania nowego stylu pracy. M. in. przejawiało się to w tym, że poważnie ograniczono liczbę • - wystąpień plenarnych na 'korzyść pracy w mniejszych zespołach (grupy robocze, sekcje, hearingi).
Uczestnicy mieli przedsmak iprzyszłego dialogu z religiami niechrześcijańskimi. Po raz pierwszy, w charakterze gości, zaproszono kilku przedstawicieli judaizmu, islamu, buddyzmu, sikhizmu i hinduizmu.
„Nowe” w Nairobi było (również to, że delegaci zetknęli się po raz pienwisizy iw deiejach SRK ze zjawiskiem kryzysu fiinamlsowego.
Nairobi nie przejdzie do historii jaiko Zgromadzenie Ogólne, które dokonało jakiegoś zasadniczego przełomu. W New Delhi zakończył się proces przystępowania do SRK Kościołów prawosławnych (m. in. przyjęto wówczas Rosyjski Kościół Prawosławny). Doszło iteż do integracji Międzynarodowej Rady Misyjnej z ŚRK. Po raz pierwszy w obradach uczestniczyli obserwatorzy rzymskokatoliccy. Krótko mówiąc, Rada poważnie się wzmocniła, stając się prawdziwą reprezentantką nierzymskokatolickiego chrześcijaństwa. Z kolei Upsala uwrażliwiła chrześcijan na problemy społeczne, polityczne, ekonomiczne i rasowe, akcentując ścisłą współzależność między problemami teologicznymi i społoczno-politycznymi. Wszystkie te wydarze-
85
nia z New Delhi i Upsali miały przełomowe znaczenie dla dalszego rozwoju ruchu Ekumenicznego. W przypadku Nairobi itrudno się doszukać czegoś takiego.
Skoro więc nie było przełomu, Ito czy można powiedzieć, że Nairobi potwierdziło kurs zapoczątkowany w Upsali? Odpowiedź na ito pytanie nie jest jednoznaczna. Trzeba sobie uświadomić, że w wielu Kościołach, na przestrzeni ostatnich siedmiu lat, wytworzyła się poważna opozycja przeciw zbytniemu angażowaniu się w sprawy, którymi żyje świat. Sztabowi genewskiemu zarzucano, że zaniedbuje naczelny icel — jedność Kościoła. Nie (będziemy tu wnikać, jak .daleice te zarziuty ;były słuszne. W kaiżdym raizie jesit faiktem, że SRK krytyków aina była nie tylko przeć pietystyazme środowiska erwamgieliicMe, ale rówmież przez prawiasłaiwnyich. Głoisów tych nie możnia było lekceważyć. Ale złymi prorokami b y ł ci, którzy przewidywali, że w Naroofbi dojidisie ido rozłamiu. Oczywiście, 'bee fconfliiMów i kontrowersji się nie obyło, 'zwłaszcza podctzas opraicawyiwania i 'uichwalajmla dokumentów sekcyjnych. Ale awyciężyło pcnaziulaie wispótooity. Zresztą w ostaiteazmym naarachunku -okazało się, że piraiwiie miikt n!ie jesit przeciwny zaangażowaniu się iw sprawy itegjo świata; kontrowersyjna była ao najwyżej (kwestia praiuikicjii.
Tak więc kurs obrany przez Upsalę został w zasadzie utrzymany. Świadcząo (tym uchwały, o których szczegółowo wspominaliśmy wyżej. Jednakże do kursu upsalskiego wprowadzono pewną korekturę. Postanowiono intensywniej iniż dotychczas, szukać dróg ido zrobienia zasaidniaczeigo kroku (naprzód, w stronę jedności. Wyakcentowano też pilną potrzebę wzmożonego zaangażowania ewangelizacyjno-misyjnego. Teraz chodzi tylko o to, aby wszystko to, co uchwalono w Nairobi, przenieść na różne płaszczyzny życia kościel- mego. Do wykonania tego zadania potrzebne będą liczne rzesze prawdziwie zaangażowanych ekumenistów.
DOKUMENTYDeklaracja Wiary i Artykuły Religii
Niezależnego Kościoła Filipin
My, Biskupi, Kapłani i świeccy wyznawcy, delegaci 'na Synod ORowszecfrny Niezależnego Kościoła Filipin, który obradował ,w [mieście 'Mamiła dnia. 5 sierpnia 1947 rojkiu ponownie publicznie oświadczamy ma. temat wiary,. że:
Wierzymy
1. Trójca ŚwiętaW Jednego Boiga, prawdziwego i żyjącego o nieskończonej wszechwiedzy, mądrości i dobroci; Stwórcę i iZaictawiaiwcę wszystkich rzeczy widztal- myćh ii miiawidcialnyich. W jednej Boskiej Isitoaie :są trzy Osoby, jędrnej substancji, potęgi i wieczności Ojciec, który od nikogo mie pochodzi, nie stworzony ani zrodzony; Syn, który pochodzi od Ojca, nie 'uczyniony, nie stworzony, 'lecz zrodzony; Duch Święty, który jest od [Ojca i Syna nie uczyniony, nie stworzony, nie zrodzony lecz pophoidiząicy.
2. Jezus Chrystus, jedyny, zwodzony Syn BożyJezus Chrystus, jedyny zrodzony Syn Boży, druga Osoba Trójcy Świętej, prawdlaiwy i wiekuisty (Bóg, jednej substancji z Ojcenn, przyjął naturę ludzką w łonie Błogosławionej Dziewicy po poczuciu tz 'Ducha Świętego. Cierpiał za Poncjuisza Piłata, był ukrzyżowany, umarł i został pogrze- Ibany. Wstąpił Ido piekieł. Trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił -na niebiosa, i siedzi na prawicy Boga Ojca Wsz eehmogąpego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywyldh i umartych.
3. Duoh ŚwiętyDuch Światy, Fan ii Dawca życia, który o(d Ojca i Syna pochodzi, któremu Itak jak Ojcu i Synowi oddajemy cześć i dhwałę.
4. Jeden, katolicki i -apostolski Kościół:Święty Kościół Katolicki i Apo&toMti* który jest Ciałem Jezusa Chrystusa, założony przez Ohiyistusa 'dla odkupienia i uświęcenia ludzkości, iktóremiu dał tOn siłę i władzę do głoszenia Jego Ewangelii p o całym śiwietcde pod kierownictwem Duicha Świętego.
87
Trzymamy się moano następujących zasad Wiary nauczanych przez ten Kościół:
1. Zbawienie:Zbawienie uzyskuje się jedynie dzięki żywej 'wierze w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, Patia i Zbawiciela. Wiaira 'ta wiirma się praejawiać w dobrych iuicizynfaach.
2. Pismo św.Pismo św. zawiera wszystko, co jest potrzebne do Ubawienia i nie motana żądać wiary iw to, czego się nie udowodni w oparciu o Pismo św.
3. Symbole wiaTy
Kościół winien nauczać tych prawd wiary chrześcijańskiej, które są zawarte w najstarszych symbolach wiary ananych jako Symbol Apostolski i Nicejsko-Konstaaitynopolitański.
4. SakramentySakramenty są zewnętrznymi i rwiidziailnyiria znakami naszej iwiiairy, przez które Bóg objawia dofhrą wolę wobec nas i noodziela swe łaski. Dwa Sakramenty, Chrzest i Eucharystia powszechnie zwana Mszą św., zostały ustanowione przez samego Chrystusa i uważa się je za koniecznedo zlbaiwienia.
Chrzest jest konieczny do zbawienia. On oznacza i udziela łaski, oczyszcza z grzechu pierworodnego jak też z grzechów aktualnych przed chrztem popełnionych; czyn: nas dziećmi Bożymi i dziedzicami życia wiecznego. On nas wprowadza do Kościoła Bożego. Udziela się go polewając wodą w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Bierzmowania udziela się przez włożenie rąk przez Biskupa, namaszczenie i modlitwę. Sakrament ten wzmacnia ochrzczonych. chrześcijan dzidki darom Duicha św. i umacnia ich w wierze.
Pokuta jest wyznaniem grzechów zaleconym przez Jezusa Chrystusa. Komunię św. Sakrament Ciała i Krwi Chrystusa, przyjmują wierni dla wzmocnienia i odnowienia ich ciał i -dusz.
... Sakrajm-emJtu Namaszczenia -udziela się olscubom (chotrym, zwłaszcza będącym w nieibeepieczeńsltwie śmierci, in-amasizcizając 'je dejem icboaych i zanosząc modły do Boga. Chory otrzymuje, jeśli jest to konieczne odpuszczenie grzechów, umocnienie -duszy, a jeśli jest to wiolą Bożą, powrót do zdrowia.
Kapłaństwo jest [to sakrament, w którym Biskupi, 'Kapłani i Diakoni „ są wyświęcani i otrzymują siłę i władzę do pełnienia ich świętych
obowiązków.
88
Małżeństwo, sakrament w (którym mężczyzna i kobieta łączą się razem w święty związek małżeński.
5. Eucharystia św.Eucharystia św , powszechnie zwaina Mszą św., jest centralnym aktem chrześcijańskiej czci Bożej. Jest to sakrament naszego odkupienia przez śmierć Chryisitusa. Kto iw n'im luiczestoiiozy,* przyjmuje Ciało i Kr-aw Chrystusa. Ci rwtszyscy, którzy tmiajją zamiar przyjąć Komunię św., iwinni przępTOWir ćiłić staranny, rachunek sumienia zanjm odważą się jeść'Chlebi pić z Kielicha. Bo jak wielka jest łaska, jeśli człowiek przyjmuje Komunię św. z sercem skruszonym i żywą wiarą, tak wielkie jest niebezpieczeństwo, jeśli pnzyjmuje iniegodWie, Mszę św. należy odprawiać w urzędowym języku Kościoła i tak, aby wierni słyszeli. Ryt odprawiania Mszy św. znajduje się w mszale zatwierdzonym przez Ko-
' ściół.
6. Święty stan duchowny-Od czasów apostolskich istniały trzy stopnie święceń w Kościele Bożym: biskupi, (kapłani i diakoni. Święcenia te mają być z czcią iiznane i kontynuowane w Kościele. I nie można uznać nikogo jalko biskupa, kapłana, diakoma w Kościele, albo 'pozwolić miu ma pełnienie funkcji należących do tych święceń, jeśli nie został powołany, wypróbowany, przeegzaminowany i dopuszczony do święceń zgodnie z Prawem •Kanonicznym Kościoła i zgodnie z rytem ustalonym przez ten Kościół dla święcenia1 konsekracji 'biskupów, kapłanów i diakonów.
7. Celibat kleruPrawo Boże nie nakazuje ani mśe zabrania biskupom, kapłanom i diakonom żenić się lub wstrzymywać od zawierania małżeństwa i dlatego zezwala się im- na małżeństwo według uznania, o ile uważają, że posłużyito lepiej ich pobożności.
8. Budynki sakralneKościoły wznoszone dla służby Bożej winny być wyłączone od wszystkiego co jest bezbożne, światowe, służące do powszechnego użytku tak,
- by ludzie mogli czcić majestat Boga, ćwiczyć się w pobożności i pokorze.
9. OłtarzOłtarz jest najbardziej uświęconą częścią kościoła, bo na nim Jezus Chrystuls jest 'sakramentalnie obecny. Symbolizuje on Górę -Kalrwasrięi dlatego, jeśli używa się 'obrazów świętych do ozdobienia ołtarza, wiin-
89
ny one być 'talk wykonane, alby n‘ia odwtoacały umysłów wiernych od Osotby Jezuisa Chrystusa.
10. Kult, ryt, cjeremoniePubliczną służfbę Bożą można sprawować ityłko według oibrządiku zatwierdzonego przez Kościół. Jedyny wyjątek zachodzi wtedy, gdy Biskjup diecezjalny lub Najwyższa Rada Biskupów zatwierdzą inny spcsoo odprawiania nabożeństw ma wyjątikofwą okazję.
11. Język kultu publicznego‘Ktult (publiczny należy sprawować w oficjalnym języku Kościoła albo w każdym innym języku, 'który zaitwieidzi Najwyższa Rada Biskupów.
12. Czystość żyOiaświętość, miłość bliźniego, posłu&zeństrwo przykazaniom Bożym, gorliwość o .cześć i chwałę Bożą obowiązują zarówno duchownych jak świeckich. Wszyscy mają wieść życie czyste i kannej nie zaniedbywać modlitwy, namki i ćwiczeń duchowych.
13. WiedzaWszelka wiedza od Boga pochodzi, dlatego Kościół ma za zadanie szerzyć wiedzę przez wzorowe nauczanie Nde zaibramia się czytania żadnych książek z wyjątkiem tych, które mogą przynieść szkodę dobrym obyczajom.
14. Najśw. Maria Panna'Najśw. Maria Panna została wybrana przez Boiga na Matkę Jezusa Chrystusa. Skoro Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem, a Maria jest Matką Jezusa Chrystusa, to jest Oina równocześnie Matką Boga w Jego ludzkiej naituirze. Ta, którą Bóg uczcił, winna być czczona ponadwszystko.
15. Święci
W czcigodnej pamięci należy zachować osoby powszechnie szanowane z powodu świętości ich życia, pobożności i męstwa, a zwłaszcza najśw. Marię Pannę i świętych Nowego Testamentu. Cześć świętych nie sprzeciwia się przykazaniom Bożym, zawartym w Piśmie św., ale ich ubóstwiania Kościół zabrania jako barbarzyńskiego iMiuźnierstwa. Cześć świętych nie może pomniejszyć obowiązków wiernych właściwego dążenia do Boga przez Jezusa Chrystusa i oddawania należnej chwały Trzem Osobom Trójcy Świętej.
90
IŁ CudaPismo św. poucza nas, że zdarzają się różne przypadki w świecie natury, wykraczające poza ustalony porządek. Jest to możliwe jedynie dzięki interwencji mocy Bożej, jak np. Wcielenie Jezusa Chrystusa. Należy odrzucić taw. ;cuda inie oparte na sprawdzonych faiktach, lecz wymysłach (wyobraźni. Wdana w itakie cuda prowadź do pogańskiego fanatyzmu i szkodzi prarwtdzLwej ,wierze.
17. Stosunek do Kościoła RzymskokatolickiegoPonieważ nasz Kościół odłączył się od Kościoła Rzymskokatolickiego, odrzuca on autorytet Papieża i te naiuk:, zwyczaje i praktyki, (które nie są zgodne zo Słowem Bożym, zdrową nadką i dobrym sumieniem. Nie ma on jednakże intencji odchodzenia od tej nauki katolickiej, praktyki i dyscypliny, które zostały usfetJoaie przez Sobory niepodzielnego Kościoła. Jeśli zdarzyły się wyjąitki w tym względzie, należy je tłumaczyć wymogami czasu, a te przypadkowe usiłowania poprawiono urzędowym aktem itak, że Kościół nasz może :być włączony w historyczny strumień [chrześcijaństwa i powszechnie uznany za prawdziwą gałąź Kościoła Katolickiego.
18. Stosunek do innych wyzniańKościół pragnie nawiązać religijną współpracę z innymi gałęziami Katolickiego Kościoła i utrzymywać serdeczne stosunki ze wszystkimi, którzy uznają Jezusa Chirystosa jako naszego Pana i Zbawiciela.
19. Kościół i Flaństwo■Kościół jest poili tycznie niezależny od Państwa, a Państwo od Kościoła. Kościół nie łączy Się z żadnym politycznym stronnictwem ani jakąkolwiek pojedynczą szkołą politycznego myślenia. Wyznawcy jego mają wolność pod wzglądem politycznym; zachęca się ich, aby byli wzorowymi obywatelami i (dopomogli swą pracą do wzrostu pomyślnościi dobrobytu Państwa.
20. Nauka, zasady 'Konstytucji Kościoła i podstawowe ListyNauka i zasady Konstytucji Niezależnego Kościoła Filipin, przyjęte 28 września 1903 roku i następnie poprawiane oraz podstawowe Listy tego Kościoła, nie mogą być od itełj pory uważane jako wiążące w isprawach [witany, karności i kuto, d ile różnią się istotnie od Wyanamia Wiary i Antyfoułów Religii wyżej ustalonych. Mają one ważność jako historyczne dokumenty oroszone przez Założycieli Kościoła, w których podejmowano starania tłumaczenia wiary katolickiej w sposób zrozumiały dla ludu. Kościół, pod natchnieniem Ducha
91