88
The Book of the City of Lublin Księga Miasta Lublina

Ksiega miasta

Embed Size (px)

DESCRIPTION

The Book of the City of Lublin. Photographs of Lublin. Camera obscura

Citation preview

Page 1: Ksiega miasta

T h e B o o k o f t h e C i t y o f Lu b l i n K s i ę g a M i a s ta Lu b l i n a

Page 2: Ksiega miasta

Lub l i n 2 0 1 3

Page 3: Ksiega miasta

T h e B o o k o f t h e C i t y o f Lu b l i n K s i ę g a M i a s ta Lu b l i n a

p h o to g r a p h s o f Lub l i n f o to g r a f i e Lub l i na e s s ay by Jace k D e h n e l s ł ow e m o pat r z y ł Jace k D e h n e l

Lubl i n 2 0 1 3

Page 4: Ksiega miasta

tłumaczenie na j. angielski oraz redakcja tekstu angielskiego english translation and editing

wydawca publisher

wydanie I 1st editionnakład 300 egzemplarzy 300 copies

I S BN 978-83-62495-49-8

wszystkie prawa zastrzeżone all rights reservedegzemplarz bezpłatny complimentary copy

ZREALIZOWANO PRZY POMOCY FINANSOWEJ MIASTA LUBLINCO-FINANCED BY THE CITY OF LUBLIN

B a rto s z Wó j ci k

Stowa r z y s z e n i e Kult ur a l n e G rupa P ro j e k t G rupa P ro j e k t C ult ur a l A s s o ci at i o nw y daw n i ct wo E p i st e m e E p i st e m e P ubl i s h i n g H ou s e

Page 5: Ksiega miasta

5   

B a r b a r a W y b ac z [6] How is Lublin contained? Jak mieści się miasto? [7]

Jace k D e h n e l [12] Black box Czarna Skrzynka [13]

[30] O-Twórz Lublin! 2011–2013 – photographs O-Twórz Lublin! 2011–2013 – fotografie [30]

[84] The idea behind O-Twórz Lublin! Pomysł na O-Twórz Lublin! [85]

[88] Originators and Partners of the Project Autorzy i Partnerzy Projektu [88]

table of contents spis rzeczy

Page 6: Ksiega miasta

 6

Lublin is contained within a set of confinng images. Although they are not shackled by history, they show little relation to the present. Being reductive, they are Lublin’s periph-ery – its visual city limits. This Lublin is duly and repetitively portrayed as a tourist attraction: the gateway to the East, almost Ukraine, a relic of long-lost innocence. By contrast, the Lublin

that attracts artists is quite different: a city of nooks and crannies, gates, chapels, and baro-que churches. Officially, as befits a respectable municipality, Lublin’s squares, marketplaces,

 Most of you, not unlike Jerzy Kornow-icz – although he was born in Lublin – look at this city from a distance, from the vantage point of a spectator, a one-off visitor, or a newcomer. Lublin is ambivalently, though mostly positively, contained within one’s imaginarium. More often, however, the experience of Lublin boils down to banishing the city onto the outskirts, thereby stripping it of its municipal rights, its urban belonging(s). Enfeebled, disempow-ered, devoid of its power to leave a lasting impres-sion – an impression of an urban organism,

is doubly so: timely and time-defiant, on time and timeless. Geographically, Lublin is both in the centre and on the periphery, in the West and in the East. Culturally, it is a bubbling crucible. In terms of reli-gious, national, and tribal affinities – it is, I presume, typified by tacit symbiosis rather than by open hostil-ity or unresolved conflicts. Primarily, though, it is characterised by diversity. Huge and simultaneously compact, almost chamber-like. As regards public-ity, it is grand and lofty as well as quotidian and down-to-earth. Experien-tially, it is peace-inducing and prone to trauma.”

B a r b a r a W y b ac z

imagining the real city – the reality of an imagined city: two aspects of inhabiting the habitat of lublin

Looking for a fitting open-ing chord to synestheti-cally introduce the images of Lublin, I stumble across the almost forgotten short piece by Jerzy Kornowicz, the president of the Pol-ish Composers’ Union, created as an introductory note explaining the ration-ale behind “Codes” – The Festival of Traditional and Avant-garde Music. Lublin, to the composer, is “a very fortunate place. Its poetics

Page 7: Ksiega miasta

7   

się do umieszczania go na prowincji, a przez to odbierania mu mocy czy też prawa wielkomiej-skiego „mieszczenia się”. Mocy zapadania w pamięć jako organizm miejski, sprowadzając do obra-zów, jeśli nie obciążonych treścią historyczną, to raczej peryferyjnych. I tak Lublin atrakcyjny dla turysty to Lublin: furtka Wschodu, prawie Ukraina, relikt dawno utraconej niewinności.  Lublin atrakcyjny dla

artysty to Lublin: zaułków,

W wizerunku – dumny i wysoki, a jednocześnie codzienny i nienamasz-czony. W doświadcze-niach – zarówno sielski, jak i traumatyczny.  Większość z Państwa,

podobnie jak Jerzy Kor-nowicz (choć ma swoje korzenie w tym mieście), Lublin ogląda, z perspek-tywy widza, bywalca lub przybysza. Lublin „mieści się” w jego wyobraże-niach ambiwalentnie, choć z reguły pozytywnie. Częściej jednak doświad-czenie Lublina sprowadza

do idei Festiwalu Tradycji i Awangardy Muzycznej KO DY. Kornowicz pisze: Lublin jest miejscem wyjątkowo fortunnym. W swej poetyce – w czasie i poza czasem. W geogra-fii – w centrum i jedno-cześnie na uboczu, na Zachodzie i Wschodzie. Kulturowo – w tyglu. Religijnie, narodowo i plemiennie – raczej w symbiozie, niż kon-flikcie, a przede wszyst-kim w różnorodności. W rozmiarze jest duży i kameralny zarazem.

B a r b a r a W y b ac z

wyobrażenia o mieście rzeczy-wistym – rzeczy-wistość miasta wyobrażonego.dwa aspekty „mieszczenia się” w przestrzeni lublina

Poszukując tonu, który najlepiej wypełniłby obrazy Lublina, przypo-minam sobie o krótkim tekście Jerzego Korno-wicza – prezesa Związku Kompozytorów Polskich, który powstał jako wstęp

Page 8: Ksiega miasta

 8

or temporal congestion. The city’s urban dimension is present in people’s gaze, inviting residents and visi-tors alike to participate in an intuitive journey. With no recognisable axis mundi to rivet it to the spot, the city’s centre is attractively distractive, guiding us towards backstreets, non-touristy routes, and peripheral paths. Such imagining locates/localises the city within its memory, inside its memorialisation, in the act of experiencing the said city. Lublin is one of such cities – experi-enced, affected by time and history, but unbri-dled by its bitter-sweet makeup. Not unlike other

the enthusiasm of poten-tial investors, but it is still wide open by default – all in its ragged glory. In such places, two Lublins – that of the imagination and that of the real – become united, turning into a composite image, a wider picture, an embodiment of Hansen’s idea(l) of an open city. Physical and spiritual narratives are building blocks contributing to an unusually consistent urban image, and introducing an element of analysis regarding our belonging to the cityscape as well as the city’s presence in us. The city itself is not accompanied by surplus, by spatial overcrowdedness

and which exists exponen-tially – it is ubiquitous, making inroads even in the provinces. Regard-less of our imagining of Lublin, whether it fits the definition of modern urbanity or conforms to the notion of parochiality, it contains a unique human element. This element manifests itself not only in the imagined but in the very physical tissue of its spatial arrangement as well. Lublin is a horizonal city, not dissected by skyscrap-ers, without a chiselled centre, historically and at present. Its topography bears enough witness to both. It may be closed or even closing its doors to

passages, and arcades are not endorsed – they are not an architectural joy to behold. Overflowing with the intensity of human life, the city cannot be simply contained. Altho-ugh Lublin often provides limited economic oppor-tunities, it remains a very hospitable and humanised locality. Here, alienation that bedevils individuals in the metropolitan West is of no consequence – it has no place as human beings are conceptually inscribed onto its space.  Anthropologists of the

city emphasise the idea of urban totality, which cannot be defined by mere administrative borders,

Page 9: Ksiega miasta

9   

budują niespotykanie spójny wizerunek, propo-nując namysł nad tym, jak miasto „mieści się” w nas i jak my „mieścimy się” w przestrzeni miasta. Nie towarzyszy mu nadmiar w rozumieniu zagęszczenia przestrzeni i czasu. Jego wymiar odnajduje się w ludzkich spojrzeniach, zaprasza do intuicyjnej wędrówki. Centrum bez wyraźnego axis mundi rozprasza naszą uwagę na boczne uliczki, a tam „mieści się” prawdziwy Lublin. Takie wyobrażenie

przestrzennego. Lublin to miasto na wskroś hory-zontalne, niepoprzecinane drapaczami chmur, pozba-wione centrum, zarówno w części historycznej, jak i w aktualnej topografii. Być może zamknięte, czy też zamykane przed entuzjazmem inwestorów, to otwarte w swej postaci. W wielu miejscach jako spełnienie hansenowskich idei miasta otwartego, Lublin z wyobrażeń i rzeczywistości zrasta się w jeden obraz. Mate-rialne i duchowe narracje

wpisany jest w koncep-cję jego przestrzeni.  Antropolodzy miasta

podkreślają totalność miasta, które dziś mieści się już nie tylko w grani-cach administracyjnych, ale jest wszędzie, mając się równie dobrze na prowincji. Niezależnie czy Lublin „mieści się” w naszych wyobrażeniach prowincjonalnie czy wielkomiejsko, ma w sobie pierwiastek ludzki. Nie tylko w egzystencjalnym wyobrażeniu, lecz w mate-rialnej strukturze układu

bram, kapliczek, baro-kowych kościołów. Nikt nie zachwyca się w Lubli-nie placami, skwerami, pasażami czy arkadami, jak przystało na „porządne miasto”. A więc Lublin „nie mieści się” – nie emanuje intensywnością ludzkiego życia, i choć różnie się w nim żyje, paradoksalnie jest miastem na wskroś ludzkim. Lublin nie poddał się dehumani-zacji, która wyalienowała człowieka w wielkich metropoliach świata zachodniego, bo człowiek

Page 10: Ksiega miasta

 10

opportunities in the near future, a city bursting at the seams with images of the past and imagin-ings of a brighter future!  Behold Lublin!

narratives, with centres-in process aplenty, with intermingling cultures. A city full of pockmarked pavements, with all their seedy charm! A city with students without any job

to all that is conducive to providing the content and the contentment.

* * *Imagine a city swarming with endless open-ended

hierarchised municipali-ties, Lublin contains sym-bols of power but is not exclusively contained by them – its cityscape leaves a lot of space to the human dimension, to inhabitants,

Page 11: Ksiega miasta

11   

dziur. Pełne studentów bez szans na pracę w najbliższej przyszłości, pełne obrazów przeszłości i wyobra-żeń o lepszym jutrze. Zobaczcie Lublin!

* * *Wyobraźcie sobie miasto pełne nieskończonych historii, niedobudowanych centrów, wymieszanych kultur, z całym wściekłym urokiem chodnikowych

krępować swoją słodko--gorzką naturą. Choć jak każde, mniejsze czy większe miasto, „mie-ści” w sobie symbole władzy, to znajduje też miejsce dla człowieka.

umieszcza/mieści to miasto w pamięci o nim, w doświadczaniu go. Lublin jest jednym z tych miast szczególnie obcią-żonych czasem i historią, lecz nie wydaje mi się

Page 12: Ksiega miasta

 12

his customer. As if freeze-framed in real life, they remained almost entirely motionless – one with his leg slightly up, with his knee bent at a right angle, and with his arms folded behind his back, the other squatting – for so long that the light dashing through Boulevard du Temple immortalised them on Daguerre’s plate, creating the first ever photographic portrait of a human being. And an urban photog-raphy template to boot. Since then both vignet-ted postcards and casual common snapshots have all been dominated by sameness: far perspectives,

to the shafts of morning sunlight. That is how the ur-photo, the forebear of photographs collected in modern albums and coffee-table books alike, the Boulevard du Temple daguerréotype was cre-ated: in the foreground, a whitewashed, blind wall of a townhouse, further on a cobbled boulevard bordered with saplings, flanked by houses bristling with chimneys. Void. All those people scuttling across the bustling Parisian street for a dozen or so minutes have blurred into a darkish haze. Out of this vapor only two silhouettes emerge: a shoeshiner and

streetlamps. A mandatory shot taken from the town hall tower, from a par-ish church belfry, or – as a last resort – from the roof of the tallest build-ing in the old town: down below – people, the size of ants, milling at the foot of freshly repainted facades, immaculately marled flowerbeds, and the circles of cafe sunshades. In 1838 – or in 1839,

accounts vary, at 8 am Louis Jacques Daguerre was in his studio at 5 Rue de Marais. He spent the next ten or fifteen minutes standing in the window of the studio, exposing a silvered copper plate

Jace k D e h n e l

black box

I .Morąg: Sites, People, Nature, Legnica Through a Lens, Stalowa Wola. A Portrait of a Burgh – each city, every township, every county imaginable publishes such titles – faux coffee-table books, which, in general, are carbon cop-ies of each other: printed on smooth, chalk-coated paper, countless views of squares and streets under-neath the hyper-cerulean sky, draped in the glow of the setting sun or in the scenic blackness of the night, slightly dispersed by the yellow illumination of

Page 13: Ksiega miasta

13   

pozach – jeden z unie-sioną, zgiętą pod kątem prostym nogą, i rękoma założonymi na plecach, drugi przykucnięty – że światło, pędzące przez Boulevard du Temple, zachowało ich na płytce Daguerre’a, tworząc pierwszy w historii foto-graficzny portret czło-wieka. A zarazem wzorzec fotografowania miasta. Odtąd i na pocztówkach

z ozdobnymi winietkami, i na zdjęciach pospolitych pstrykaczy widać to samo: dalekie perspektywy, roz-wijające się przed oczami widza ozdobne pierzeje;

Tak powstał praprzodek fotografii z dzisiejszych albumów, dagerotyp Boulevard du Temple: na pierwszym planie bielona ślepa ściana kamienicy, dalej brukowany bulwar, wysadzany młodymi drzewkami, a po obu jego stronach najeżone kominami domy. Pustka. Wszyscy, którzy przez tych kilkanaście minut przemknęli ruchliwą ulicą, zmienili się w ciemnawą mgiełkę. Z niej wychylają się dwie tylko sylwetki: pucybuta i jego klienta. Oni tak długo zastygli w nieruchomych niemal

widok z wieży ratusza, fary, ostatecznie – z dachu najwyższej kamienicy na starówce: ludzie jak mrówki u podnóża pastelowych, świeżo odmalowanych fasad, starannie wynawożone kwietniki, kółka kawiar-nianych parasoli.  W roku 1838 – lub 1839,

zdania są podzielone – Louis Jacques Daguerre stanął o ósmej rano w oknie swojej pracowni przy Rue de Marais pod numerem 5 i przez dziesięć czy piętnaście minut naświetlał posre-brzaną miedzianą płytkę.

Jace k D e h n e l

czarna skrzynka

I .Morąg: zabytki, ludzie, przyroda; Legnica w obiektywie; Stalowa Wola. Portret grodu – każde miasto, miasteczko, gmina wydaje tak zatytu-łowane albumy, z reguły bliźniaczo do siebie podobne: na gładkim, kre-dowym papierze kolejne widoki placów i ulic pod intensywnie błękitnym niebem, w promieniach zachodzącego słońca lub w malowniczej, rozpra-szanej żółtymi latarniami, czerni nocy. Obowiązkowy

Page 14: Ksiega miasta

 14

reconstruct ruined War-saw. It also gave rise to Vermeer’s marvellously diluted patches of col-our – in the background milk is calmly flowing into a jug, and the lacemaker is concentratedly adding loops to her handiwork but it is the colours in the foreground that vie for the viewers’ attention, merging and coalescing into irregular dabs. And since we are onto Vermeer: a perspicacious viewer will notice that on many of his paintings, exactly at the point of conver-gence, a tiny hole has been left – a mark which shows that the painter pierced

exposing a pewter plate covered with Syrian asphalt to sunlight. The plate was placed inside a camera obscura, a jet-black box, the interior of which was barely penetrated by the meagre amount of sun-shine coming through the only orifice available – a pinhole, a mere pinprick. Camera obscura had been

known and widely used for centuries – to mention just visual artists. It facilitated Canaletto’s meticulously detailed paintings – he depicted all the windows, ledges, and cornices so painstakingly and precisely that his artwork enabled post-W W I I architects to

or a scrap of tar paper? How does one reach the urban undergarment, the city’s alter ego – available to all but noticed only by a minority, and hence infrequently portrayed?

I I .Twelve, perhaps thirteen years before Daguerre immortalised the shoe-shiner from Boulevard du Temple, a totally different photo was created in the French town of Saint-Loup-de-Varennes. It was then that Nicéphore Niépce, the real inventor of photography, spent eight hours or – as some sources suggest – three days

heavily adorned frontages unfolding right in front of the viewers’ eyes, mouths of consecutive streets like theatre wings, everything preferably from an aerial perspective – and if not from a bird’s-eye view then at least from the corner of a sizable square. That is how the city is perceived. That is how the city perceives itself. But how to peep at the city? Where are the peep-

holes, and the cracks in doors? Where are the secret windows, where are the squints in a seem-ingly blank wall, where are the orifices disguised behind a plank of wood

Page 15: Ksiega miasta

15   

w skupieniu wydłuża wzór o kolejne pętelki, ale na pierwszym planie kolory najdziksze wyczy-niają swawole, stapiając się w nieregularne plamy. A skoro jesteśmy już przy Vermeerze: uważny widz zauwazy, że na wielu jego obrazach w punkcie zbiegu w płótnie pozostała maleńka dziurka – to tam malarz wbijał nawleczoną igłę i nitką wyrysowywał kolejne linie. Dwa ukłu-cia żeby było piękniej: jedno dla światła, dru-gie dla perspektywy. Na przełomie wieku

X V I I I i X I X rozrywki

w camera obscura, czyli w czarnej skrzynce, do której blask słoneczny wpadał przez maleńką dziurkę, ukłucie igły.  Camera obscura znana

była od stuleci i od stuleci wykorzystywana – choćby przez artystów. To dzięki niej Canaletto wyrysowy-wał tak dokładnie wszyst-kie okna i gzymsy, że potem można było według jego obrazów rekonstru-ować zrujnowaną War-szawę; to jej zawdzięczamy cudownie rozmyte plamy barwne u Vermeera – w tle mleko spokojnie spływa do dzbana, a koronczarka

nielicznych, zatem rzadko portretowanego?

I I .Dwanaście, może trzy-naście lat zanim Dagu-erre uwiecznił pucybuta z Boulevard du Temple, w małym francuskim miasteczku Saint-Loup--de-Varennes powstało zupełnie inne zdjęcie. To właśnie wtedy Nicéphore Niépce, prawdziwy wynalazca fotografii, przez osiem godzin – lub, jak twierdzą inni, przez trzy dni – naświetlał cynową płytkę, pokrytą asfaltem syryjskim i umieszczoną

ujścia kolejnych ulic jak teatralne kulisy; wszystko najchętniej z lotu ptaka, a jak nie z lotu ptaka, to przynajmniej z narożnika sporego placu. Tak się ogląda miasto. Tak miasto się w sobie przegląda. A jak miasto podglądać? Gdzie są dziurki od

klucza, szpary w drzwiach, gdzie sekretne okienka i pasaże, gdzie wizjery w gładkim z pozoru murze, gdzie zakryte deską i papą prześwity? Jak dostać się do podszewki miasta, do jego drugiego oblicza, dostępnego wszystkim, ale zauważanego przez

Page 16: Ksiega miasta

 16

piecemeal portrait of the city. And it does not matter zilch that Niépce estate was in a small town: the image captured is so cramped and misty that it could easily show a fac-tory courtyard, a part of a town square, or Parisian roofs. A ray of light was refracted by the fragment of the world, got inside his black box and devel-oped inside (into) the first photographic image in the history of mankind. At the same time, the first ever pinhole photograph.

I I I .Camera obscura, a dark room. But also a black

the technology allowed to immortalise the living. What Niépce’s slightly

tarnished plate reveals is not passably impres-sive – a view from the top floor study window in his family house: the first roof, the second, and the third. An undersized window as the backdrop and the muntins of the window in which the photographer himself stood. Yet, the photo imparts an aura that Boulevard du Temple is missing; something – perhaps because of these crooked roofs, warped perspectives – as if straight from The Cabinet of Dr Caligari. A manic,

considerably so he decided to find a way of making the light draw an image on its own. And he did find a way. However, just before his death he partnered with a sly egomaniac, who called the invention after his own name and lived long enough to enjoy the glory that belonged to the genius inventor. To this day, portraits of Daguerre brim with unyielding complacency, his chest merrily outstretched in anticipation of badges of honour. The face of Niépce, the genuine pioneer of photography, is known only through drawings and paintings – he died before

a threaded needle through the canvas and with this strand of cotton drew other lines of the perspective. Two pinpricks to make everything more beauti-ful: one for the light, the other for the perspective. At the turn of the eight-

eenth and the nineteenth century entertainment provided by camera obscura became quite widely available: it was within almost everybody’s reach to enjoy outlining an image cast by sunlight onto a piece of paper. Almost like, for instance, Niépce, who was beset with chronic hand trem-ors, which hindered him

Page 17: Ksiega miasta

17   

od fragmentu świata, wpa-dło do czarnej skrzynki i wywołało w niej pierwsze zdjęcie w historii ludzko-ści. A zarazem pierwsze zdjęcie wykonane techniką fotografii otworkowej.

I I I .Camera obscura czyli ciemny pokój. Ale tro-chę i „czarna skrzynka”, która po katastrofie – a upływ czasu jest kata-strofą nieprzemijalną, ciągłą, wydarzającą się dzień i noc – ocala zapis wycinka rzeczywistości.  Większość materii,

którą widzimy na starych

drugi, trzeci. Okienko w tle i szprosy okna, w którym stał sam fotograf. A jed-nak jest w tym zdjęciu aura, której Boulevard du Temple nie ma; coś – może przez te krzywe daszki, zwichrowane perspek-tywy – jak z Gabinetu doktora Caligari. Miasta portret obłędny, frag-mentaryczny. I nie ma znaczenia, że posiadłość Niépce’a leżała w niewiel-kim miasteczku: obraz jest tak ciasny i zamglony, że mógłby przedstawiać i dziedziniec fabryczki, i skrzydło pałacu, i dachy Paryża. Światło odbiło się

przeżył wiele lat w chwale należnej geniuszowi. Do dziś na portretach Dagu-erre’a widać to nieprzemi-jające samozadowolenie, pierś radośnie wypiętą pod każdy nadchodzący order. Twarz Niépce’a, prawdziwego pioniera fotografii, znamy tylko z rysunków i obrazów – zmarł zanim technika pozwalała na zdejmowa-nie podobizn żywych. To, co widać na zatartej

nieco płytce Niépce’a, nie budzi przesadnego entuzja-zmu: widok z najwyższego okna pracowni w rodzinnej posiadłości: jeden daszek,

z camera obscura bardzo się upowszechniły i nie-mal każdy mógł zabawiać się, odrysowując obraz, rzucany przez światło słoneczne na kartkę papieru. Niemal każdy, bo taki na przykład Niépce cierpiał na chorobliwe drżenie rąk i szło mu to niesporo – postanowił więc znaleźć sposób, by światło samo rysowało obrazek. I sposób ten zna-lazł, tyle tylko, że tuż przed śmiercią wszedł w spółkę z cwanym egocentrykiem, który najpierw nazwał wynalazek swoim własnym nazwiskiem, a potem

Page 18: Ksiega miasta

 18

hand. The world changed irrevocably even dur-ing the fleeting moment between the exposure of the photosensitive material to light and its subsequent return to a lightproof receptacle – the longer the procedure lasted the fewer points of convergence will remain in a month, in a decade, in a year. Even if the townhouse

captured on film still exists, even if that tree is still lush, even if we take a new snapshot and juxtapose it with the past image, we will notice that a different Peugeot is parked under the wall, that the second-floor window has been

Vehicles rusted away or, their bodywork melted and recast, are whizzing at full throttle up and down roads or perhaps they have been incorporated into the shiny metal outer shell of a toaster or into the burnished fittings of somebody’s coffin? The person photographed at the moment of standing in an entrance to a town-house or sitting, reclining aganist a shop window is possibly still alive but after seven years does not contain even a single atom harking back to the time of the photo session. His face is not the same face, his hand is a different

some part of the world is not unlike passengers confined in a plummet-ing aircraft. Or rather: this comparison may be extended to include the entire world but differ-ent parts of the world are sealed in different planes. Some of them are soar-ing high, some are in the middle of their flight, others have just almost nosedived into the ground. Clouds captured years

ago vanished into thin air in an instant. Leaves on the trees and blades of grass made it as late as winter. Old signboards were taken down and new up-to-date ones have been put up.

box of sorts, which upon a catastrophe – and the passage of time is an everlasting catastrophe, ceaseless, happing day and night – saves the record of a slice of life. Most of the matter which we see in old photos is now employed somewhere else: it dis-integrated and has since become one anew – in new shapes, in new materials. What Barthes concludes in his aptly titled Camera lucida, namely that the faces of people in the photos of yore are the faces of the dead, can be applied to everything that sur-rounds us. Consequently, at any given moment

Page 19: Ksiega miasta

19   

 Nawet jeśli jakiś dom stał i nadal stoi, jakieś drzewo rosło i nadal rośnie, nawet jeśli pstrykniemy im nowe zdjęcie i te dwa wizerunki ustawimy obok siebie, zobaczymy, że już inny peugeot parkuje pod murem, że na drugim pię-trze ktoś wymienił okno, że „Naprawę, pokrywa-nie parasoli K. Dobek” zastąpiła kolektura Lotto, a „Mięsno-spożywczy” – solarium. Odnajdziemy podobieństwa, ale nie tożsamość. Może tylko rozmyte zdjęcie z obrzeży miasta stawia jakoś opór biegowi czasu: rytm wież,

Ten, kto na zdjęciu akurat stoi w bramie kamie-nicy czy siedzi, oparty o witrynę sklepu, może i nadal żyje, ale po sied-miu latach nie ma w sobie ani jednego atomu, który miał w sobie wówczas. Jego twarz nie jest tamtą twarzą, jego dłoń – tamtą dłonią. Świat zmieniał się nawet w krótkiej chwili pomiędzy odsłonięciem a powrotnym zakryciem światłoczułej materii – im dłużej to trwało, tym bardziej; po miesiącu, po roku, po dekadzie coraz mniej będzie tożsamych punktów.

świecie, ale różne jego części zamknięte są w róż-nych samolotach. Niektóre z nich są jeszcze wysoko, inne w połowie drogi, jeszcze inne dziobem niemal dotknęły gruntu. Sfotografowane kiedyś

chmury minęły w kilka chwil. Liście na drzewach i źdźbła trawy dociągnęły najdalej do zimy. Szyldy zdjęto i zawieszono nowe. Karoserie samochodów zardzewiały lub, przeto-pione, śmigają po szosach w innych, nowszych kształ-tach – a może błyszczą w obudowie tostera lub w okuciu czyjejś trumny?

zdjęciach, ma już zupeł-nie inne zatrudnienia: rozpadła się i scaliła na nowo, w innych kształtach, w innych materiałach. To, co konstatuje Barthes w – nomen omen – Camera lucida (nieszczęśliwe tłumaczenie – Światło obrazu), a mianowicie: że twarze ludzi na starych fotografiach są twarzami umarłych, rozciągnąć można na wszystko wokół. Zatem: w każdym momen-cie jakaś część świata jest jak pasażerowie zamknięci w pikującym samolo-cie. Czy raczej: można to powiedzieć o całym

Page 20: Ksiega miasta

 20

disparate speck of the uni-verse. Perhaps some boule-vard at 8 am. Or a rooftop. Or – provided it rains out there – a noticeboard such as “Keys Cut Umbrellas Repaired Soles Fixed”.  Chances are slim, though.

Instead, we ought to stick to what light has already written: a piece of the Earth in this piece of Time. An infinitely small piece of the planet, tagged on Google Maps as Lublin, Poland, and an infinitely small piece of Time, construed as the year 2013. Pinhole photography workshop participants brought their own boxes and used them

from that narrow strip of the planet’s porous surface. Once refracted, it trans-ported the image further, fixed on the film. Nothing is lost in nature – that very light keeps on travelling across the entrails of space and if in some far-flung galaxy, on a different planet there exists intelligent life, and if that life has man-aged to create photography or manages to harness that medium before that particular light reaches that remote planet, then that very same strand of pho-tons may yet again be of some use to someone, may be employed to capture and preserve a completely

with more attention to detail, the city’s panorama could be dated precisely to a year, to half a year even.

I V.During the history of the universe, in the mind-boggling course of its existence, from its incep-tion that defies the grasp of imagination and compre-hension right to its unpre-dictable end, there was only one moment when the light, travelling not surprisingly at the speed of light, coming from the direction of the Sun, a minor star in the Milky Way Galaxy, reached the Earth and was refracted

replaced, that “Keys Cut Umbrellas Repaired Soles Fixed” has been taken over by a bookies, and that “News and Off Licence” gave way to a tanning salon. We will find similari-ties but not identity. For all one knows, blurred pic-tures of the city’s outskirts may show signs of tempo-ral defiance: the rhythm of towers, the shaky contour of rooftops seen from afar, patches of light hues where whitewashed walls loom, patches of dark where trees come into view – these phenomena easily fool our optic nerves. Yet, we are aware that if the image had been created

Page 21: Ksiega miasta

21   

2013 n. e. Iluś uczestników warsztatów przyniosło swoje skrzynki i użyło ich do złapania światła, by zostać z tym niepokoją-cym obrazem: wołaniem ze świata, który był ich światem, a z sekundy na sekundę staje się coraz bar-dziej światem umarłych. Samo zdjęcie, rzecz jasna,

nie jest wyłączone z prze-mijania; będzie blakło, tlało, rozpadało się stop-niowo, będzie narażone na różnorakie sposoby zniszczenia, jakie może mu zafundować rzeczywistość: spłonięcie w pożarze, pocięcie na kawałki przez

może komuś posłużyć raz jeszcze, by utrwalić zupeł-nie inny urywek wszech-świata. Może jakiś bulwar o ósmej rano. Czy daszek. Czy – jeśli i tam padają deszcze – szyld „Naprawa, pokrywanie parasoli”. Na to jednak szanse nie

są duże. Zostańmy raczej przy tym, co światło już zapisało: kawałeczku Ziemi w kawałeczku Czasu. Nieskończe-nie małym kawałeczku Ziemi, oznaczonym na Google Maps jako Lublin, Poland, i nieskończenie małym kawałeczku Czasu, oznaczonym jako rok

światło, mknące – jakżeby inaczej – z prędkością światła od strony Słońca, pomniejszej gwiazdy galak-tyki Drogi Mlecznej, trafiło na Ziemię i odbiło się od tego wąskiego wycinka jej porowatej powierzchni, a odbite, poniosło dalej obraz, utrwalony na kliszy. W przyrodzie nic nie ginie, zatem to światło gdzieś nadal mknie przez trzewia kosmosu – i jeśli w odległej galaktyce, na innej plane-cie istnieje już życie, a to życie nauczyło się tworzyć fotografię – lub nauczy się, zanim światło tam doleci – to ta sama wiązka fotonów

niepewny kontur widzia-nych z oddali dachów, jasne plamy tam, gdzie majaczą pobielone mury, ciemne tam, gdzie stoją drzewa – to może nas zwieść. Wiemy jednak, że gdyby rysunek był choćby trochę dokład-niejszy, panoramę miasta dałoby się wydatować co do roku, co do półrocza.

I V.W całym trwaniu wszech-świata, od jego niewy-obrażalnych początków do nieprzewidywalnego końca, był tylko jeden moment, w którym

Page 22: Ksiega miasta

 22

 These are places that residents and tourists alike do not give a sec-ond look. As though the city consisted solely of hubs: landmark churches, shopping malls, muse-ums, towers, the town hall, mediaeval gates, imposing institutional buildings, and grand townhouses between which dust and dirt – nothingness blown to smithereens. As though the tissue of the world was non-linear, broken, full of lesions and holes that one should not peek into.

V.“A hole” connotes pro-vincialism, backwater

photography albums, on postcards with five Lublin landmarks. Quite the contrary, they are similar to a suspect, hole-and-corner film, shot in courtyards and in back alleyways; scraped facades, peeling off signboards, backyard garages which have seen better times. Even the streets that, in full colour and photoshopped beyond recognition, are printed on chalk-coated paper, look modest here – flaunting their greys, mired in blem-ishes and damp patches, fuzzy. A wrought-iron banister over here, branchy trees over there – growing under a run-down wall.

lava in a town that used to flourish at the foot of a dormant volcano. And even if the physical image is vulnerable to peril, which will sooner or later materialise, for a while – a mere moment when set beside the universe and the boundless expanse of Time – it stores something that is already gone. And here, in these pinhole

photographs we see things in their full fascinating glory: they occupy a strip of available space, they have their shapes and cast their own shadows. These photos rarely show what is habitually printed in colour and published in landscape

to capture light so as to be left with this disturbing image: a shoutout from a world which used to be theirs, but now, second after second, is becoming the world of the dead.  Admittedly, the photo on

its own is not exempt from transience; it will fade, discolour, and disinte-grate gradually, exposed to all the diverse forms of destruction that reality can offer: conflagration, being cut to shreds by a five-year old who accidentally got hold of a pair of scis-sors, being spilled with tea, slow deterioration in a closed drawer in – why not? – a desk engulfed by

Page 23: Ksiega miasta

23   

i zdobnych kamienic, między którymi gnieź-dzi się miał, pył, nicość rozmieniona na drobne; jakby tkanka świata była nieciągła, porwana, pełna przetarć i dziur, w które nie warto zaglądać.

V.„Dziura” to synonim małomiasteczkowości, prowincji. Dziura zabita dechami albo mieszkał w jakiejś dziurze. Miasto ze swoją dumą i pamięcią unika dziury jak ognia. A jednak: to właśnie przez dziurkę światło wnika do czarnej skrzynki. Przez

przenicowane fotoszopem, trafiają na kredowy papier, tutaj prezentują się skrom-nie, w odcieniach burości, skażone zaciekami, roz-myte. Tu kuta balustrada, tam rosochacze, rosnące pod wysłużonym murem. Oto miejsca, po któ-

rych zazwyczaj oko mieszkańca i turysty się prześlizguje – zupełnie jakby miasto składało się wyłącznie z węzłów: zabytkowych kościołów, centrów handlowych, muzeów, wież, ratusza, bram średniowiecznych, poczesnych gmachów użyteczności publicznej

przestrzeni, mają kształty i rzucają cień. Te zdjęcia rzadko kiedy pokazują to, co w kolorze drukuje się w albumach krajoznaw-czych i na pocztówkach z, przedzielonymi białymi ramkami, pięcioma zna-nymi widokami Lublina – nie, przed naszymi oczami częściej przewija się film pokątny, podejrzany, kręcony na dziedzińcach i w niewielkich zaułkach; odrapane fasady, łuszczące się reklamy rzemieślni-ków, podwórkowe garaże, mające czasy świetności dawno za sobą. Nawet te ulice, które w pełni barw,

pięciolatkę, która dorwała się do nożyczek, zalanie herbatą, powolny rozpad w zamkniętej szufladzie, w – czemu nie? – biurku zalanym lawą, w mieście do niedawna stojącym u podnóża wulkanu. Ale nawet jeśli grożą mu rozliczne zagrożenia – a będą to groźby prędzej czy później spełnione – na krótką (w skali wszech-świata i wszech czasów) chwilę przechowuje to, czego już nie ma. I oto widzimy rzeczy

w całej ich zachwycają-cej pełni: zajmują sobą jakiś wycinek dostępnej

Page 24: Ksiega miasta

 24

a broadband internet connection, for centuries photography remained a mere potentiality, and now it has come into being in a flurry of eruptive imagination and knowl-edge. Looking at a blurred photo, a pinhole photo of a fragment of a wall, makes one, just like over 150 years ago in Daguerre’s atelier or rather in Niépce’s room, shout in elation: “A mira-cle! A miracle! A miracle!”

Warsaw, August 2013translated by Bartosz Wójcik

If I were there and took a peek I would see exactly this.” It took pinhole pho-tography, with its signature light and dark smudges, damp patches, and soft focus, to make us aware once again – and perhaps to bring it home to some for the first time – that tak-ing photos is not obvious or unequivocal: it is not the natural extension of our sight. Rather, it is one of known miracles – scien-tifically explicable as they are, photos are ecstatically entrancing. Not unlike flying a plane or having

 A tweaked, full colour frame which features an ideally placed blue sky, a single milky cloud, a perfectly chiselled silhou-ette of a belfry, a radiant child, a red balloon, and a clump of pelargoniums is paradoxically entirely transparent. If the publish-ers do not overindulge in Photoshop, we will be leafing through the book and saying to ourselves: “Oh, so this is exactly what it looks like when one is standing in this street, on that particular square, under that very town hall!

mentality. A hole of a town or he was holed up in a hovel. The city with its pride and memory avoids being relegated to a hole. And yet, it is through a hole that the light enters the black box. Through a hole, through the pinhole of pinhole photography we get a glimpse of the city devoid of its fanciful poses and manicured lawns. The most commonplace familiarity that we are so overexposed to that we no longer notice its imperceptible beauty.

Page 25: Ksiega miasta

25   

było tylko potencjalnością, i oto objawiło się nam w nagłej erupcji wyobraźni i wiedzy. Patrząc na zatarte zdjęcie kawałka muru, chciałoby się krzyczeć, jak ponad półtora wieku temu, w atelier Daguer-re’a czy raczej w pokoiku Niépce’a: Cud! Cud! Cud!

Warszawa, sierpień 2013

jasnymi i ciemnymi, zaciekami, rozmyciami, uświadamia nam po raz kolejny – a niektórym po raz pierwszy może – że fotografowanie nie jest niczym oczywistym, nie jest wcale naturalnym przedłużeniem naszego wzroku, że to jeden z cudów, cudów wytłu-maczalnych wprawdzie naukowo, ale ekstatycznie zachwycających; jak latanie samolotem czy interne-towe łącze, przez setki lat

roześmiane dziecko, czer-wony balonik i kępa pelar-gonii, jest, paradoksalnie, zupełnie przezroczysty: jeśli wydawca albumu nie przesadził z fotoszopem, będziemy mieli poczucie: „Ach, więc tak to dokład-nie wygląda, kiedy stoi się na tej ulicy, na tam-tym placu, pod tamtym ratuszem! Gdyby znaleźć się tam i łypnąć okiem, to właśnie się zobaczy”.  Dopiero fotografia

otworkowa, z jej plamami

dziurkę, przez otwór foto-grafii otworkowej możemy podglądać miasto w jego nieodświętnych pozach i niefetowanych zaka-markach. Najoczywistszą zwyczajność, która tak nam się opatrzyła, że nie zwra-camy uwagi na jej zupełnie nieoczywistą urodę. Wymuskany, kolorowy

kadr, w którym idealnie mieści się błękitne niebo, jedyna biała chmurka, idealnie wyrysowana sylweta kościelnej wieży,

Page 26: Ksiega miasta

 26

Page 27: Ksiega miasta

27   

Page 28: Ksiega miasta

 28

Page 29: Ksiega miasta

29   

Page 30: Ksiega miasta

 30

A da m S z c z e pa n e k Furmańska Street Ulica Furmańska Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 31: Ksiega miasta

31   

F r a n ci s z e k Z na m i e row s k i Garages in Zygmunta Krasińskiego Street Garaże przy ul. Zygmunta Krasińskiego Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 32: Ksiega miasta

 32

n n Krakowskie Przedmieście Street Krakowskie Przedmieście Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 33: Ksiega miasta

33   

S e b a st i a n J. Ka i m Maria Konopnicka Housing Estate Osiedle Marii Konopnickiej Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 34: Ksiega miasta

 34

A n e ta P ł o ń s ka Playground at 15 Wileńska Street Plac zabaw przy ul. Wileńskiej 15 Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 35: Ksiega miasta

35   

E wa Z i e m l e w s ka Old Town, Gate in Dominikańska Street Stare Miasto, brama przy ul. Dominikańskiej Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 36: Ksiega miasta

 36

M i ch a ł Ch ę ć Bank of the Bystrzyca River between Unii Lubelskiej Alley Brzeg Bystrzycy między Aleją Unii Lubelskiej and Tysiąclecia Alley i Aleją Tysiąclecia Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 37: Ksiega miasta

37   

n n Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 38: Ksiega miasta

 38

G r z e g o r z M a rci n e k Rooftop view from a town house Widok z dachu kamienicy at 59 Krakowskie Przedmieście Street towards Lipowa Street przy ul. Krakowskie Przedmieście 59 w kierunku ul. Lipowej Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 39: Ksiega miasta

39   

Kata r z y na Wó j ci k Old Town, Po Farze Square Stare Miasto, Plac po Farze Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 40: Ksiega miasta

 40

n n Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 41: Ksiega miasta

41   

n n Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 42: Ksiega miasta

 42

N o r be rt W i ci ń s k i Old Town, Grodzka Street Stare Miasto, ulica Grodzka Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 43: Ksiega miasta

43   

M a ja Ko r n e t Playground in Jaworowa Street Plac zabaw przy ul. Jaworowej Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 44: Ksiega miasta

 44

Z o f i a Kury ł o Krochmalna Street Ulica Krochmalna Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 45: Ksiega miasta

45   

B a rt ł o m i e j Ku z d r a l i ń s k i Zemborzyce Dam Zapora nad Zalewem Zemborzyckim Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 46: Ksiega miasta

 46

A n na H o ry ń s ka Old Town, 9 Archidiakońska Street Stare Miasto, ulica Archidiakońska 9 Event: Site Akcja Miejsce 12 J un e 2011 12 V I 2011

Page 47: Ksiega miasta

47   

P i o t r Ja m ro g i e w i c z Kowalska Street Ulica Kowalska Event: Sequences Akcja Sekwencje 2 1 Au gu st 2 0 1 1 2 1 V I I I 2 0 1 1

Page 48: Ksiega miasta

 48

P i o t r Wo ź n i a k Hartwigs’ Corner Zaułek Hartwigów Event: Sequences Akcja Sekwencje 2 1 Au gu st 2 0 1 1 2 1 V I I I 2 0 1 1

Page 49: Ksiega miasta

49   

D o ro ta L i s Kowalska Street Ulica Kowalska Event: Sequences Akcja Sekwencje 2 1 Au gu st 2 0 1 1 2 1 V I I I 2 0 1 1

Page 50: Ksiega miasta

 50

G r z e g o r z Ko r n i j ów At the Corner of Kowalska Street and Furmańska Street Na zbiegu ulic Kowalskiej i Furmańskiej Event: Sequences Akcja Sekwencje 2 1 Au gu st 2 0 1 1 2 1 V I I I 2 0 1 1

Page 51: Ksiega miasta

51   

Jace k Z a l e w s k i Kowalska Street Ulica Kowalska Event: Sequences Akcja Sekwencje 2 1 Au gu st 2 0 1 1 2 1 V I I I 2 0 1 1

Page 52: Ksiega miasta

 52

n n Kowalska Street Ulica Kowalska Event: Sequences Akcja Sekwencje 2 1 Au gu st 2 0 1 1 2 1 V I I I 2 0 1 1

Page 53: Ksiega miasta

53   

n n Kowalska Street Ulica Kowalska Event: Sequences Akcja Sekwencje 2 1 Au gu st 2 0 1 1 2 1 V I I I 2 0 1 1

Page 54: Ksiega miasta

 54

M a ł g o r z ata S iud e m Old Town, Po Farze Square View Stare Miasto, widok z Placu po Farze Event: Generation Portraits Akcja Portrety pokoleniowe 21 J uly 2012 21 V I I 2012

Page 55: Ksiega miasta

55   

n n Old Town, Po Farze Square Stare Miasto, Plac po Farze Event: Generation Portraits Akcja Portrety pokoleniowe 21 J uly 2012 21 V I I 2012

Page 56: Ksiega miasta

 56

A n na Ś l ę z a k Old Town, Po Farze Square Stare Miasto, Plac po Farze Event: Generation Portraits Akcja Portrety pokoleniowe 21 J uly 2012 21 V I I 2012

Page 57: Ksiega miasta

57   

n n Stairway at Archidiakońska Street Schody przy ul. Archidiakońskiej Event: Generation Portraits Akcja Portrety pokoleniowe 21 J uly 2012 21 V I I 2012

Page 58: Ksiega miasta

 58

Ag n i e s z ka G o n ta r s ka Lublin Castle Tower View of the Old Town Widok z Baszty na Zamku Lubelskim na Stare Miasto Event: Lublin Hills Akcja Wzgórza Lublina 26 Au gu st 2012 26 V I I I 2012

Page 59: Ksiega miasta

59   

M aci e j M a j e w s k i i   M o n i ka M a z ow i e cka Dominican Hillock with the Basilica of St Stanislaus on top Górka Dominikańska z Bazyliką oo. Dominikanów Event: Lublin Hills Akcja Wzgórza Lublina 26 Au gu st 2012 26 V I I I 2012

Page 60: Ksiega miasta

 60

Kata r z y na D o m ka Podwale Street Ulica Podwale Event: Lublin Hills Akcja Wzgórza Lublina 26 Au gu st 2012 26 V I I I 2012

Page 61: Ksiega miasta

61   

A n d r z e j M o s i o Town House at 3 Niecała Street Kamienica przy ul. Niecałej 3 Event: Lublin Hills Akcja Wzgórza Lublina 26 Au gu st 2012 26 V I I I 2012

Page 62: Ksiega miasta

 62

Kata r z y na S ka ł e cka Czwartek Hill View of Zamkowy Square and the Old Town Widok z Wzgórza Czwartek na Plac Zamkowy i Stare Miasto Event: Lublin Hills Akcja Wzgórza Lublina 26 Au gu st 2012 26 V I I I 2012

Page 63: Ksiega miasta

63   

n n Zamkowy Square Plac Zamkowy Event: Lublin Hills Akcja Wzgórza Lublina 26 Au gu st 2012 26 V I I I 2012

Page 64: Ksiega miasta

 64

Kata r z y na Ł o pata Kowalska Street Ulica Kowalska Event: Craft Workshops Akcja Zakłady Rzemieślnicze 16 S e p t e m be r 2012 16 I X 2012

Page 65: Ksiega miasta

65   

M a rci n Dą brow s k i Foto Rożek – Photographer, 14 Jezuicka Street Zakład Fotograficzny Foto Rożek, ul. Jezuicka 14 Event: Craft Workshops Akcja Zakłady Rzemieślnicze 16 S e p t e m be r 2012 16 I X 2012

Page 66: Ksiega miasta

 66

M a r e k Ko t Silver Art-Jeweller, 17 Królewska Street Pracownia Silver Art, ul. Królewska 17 Event: Craft Workshops Akcja Zakłady Rzemieślnicze 16 S e p t e m be r 2012 16 I X 2012

Page 67: Ksiega miasta

67   

M a r e k N i e d z i a ł e k Lockmith’s Shop, 8 Lubartowska Street Zakład Ślusarski, ul. Lubartowska 8 Event: Craft Workshops Akcja Zakłady Rzemieślnicze 16 S e p t e m be r 2012 16 I X 2012

Page 68: Ksiega miasta

 68

J u st y na D o m a s z e w i c z , M a rt y na i   M a rci n Pa kul s c y-M o d r z e j e w s c y F O TO Renata – Photographer’s Atelier, 3 Królewska Street Zakład Fotograficzny F O TO Renata, ul. Królewska 3 Event: Craft Workshops Akcja Zakłady Rzemieślnicze 16 S e p t e m be r 2012 16 I X 2012

Page 69: Ksiega miasta

69   

n n Event: Craft Workshops Akcja Zakłady Rzemieślnicze 16 S e p t e m be r 2012 16 I X 2012

Page 70: Ksiega miasta

 70

M a ł g o r z ata M o r aw i k- S z a l a k Umbrella Repair Shop, 33 Kunickiego Shop Zakład naprawy i pokrywania parasoli, ul. Kunickiego 33 Event: Craft Workshops Akcja Zakłady Rzemieślnicze 16 S e p t e m be r 2012 16 I X 2012

Page 71: Ksiega miasta

71   

M ag da l e na G o rg o l -R z e p e cka Nowy Plac Targowy Street ul. Nowy Plac Targowy Event: Craft Workshops Akcja Zakłady Rzemieślnicze 16 S e p t e m be r 2012 16 I X 2012

Page 72: Ksiega miasta

 72

M a rci n M o s z y ń s k i „Chatka Żaka” – Maria Curie Skłodowska University’s Akademickie Centrum Kultury u m c s „Chatka Żaka”, Academic Centre for Culture, 16 Radziszewskiego Street ul. Radziszewskiego 16 Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 20 A p r i l 2013 20 I V 2013

Page 73: Ksiega miasta

73   

A l e k s a n d r a M a j e w s ka Wesoła Street Ulica Wesoła Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 20 A p r i l 2013 20 I V 2013

Page 74: Ksiega miasta

 74

W i o l e t ta Wó j ci k Farbiarska Street Ulica Farbiarska Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 21 A p r i l 2013 21 I V 2013

Page 75: Ksiega miasta

75   

W i o l e t ta Wó j ci k Misjonarska Street Ulica Misjonarska Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 21 A p r i l 2013 21 I V 2013

Page 76: Ksiega miasta

 76

E m i l i a G o ł ę bi ow s ka Misjonarska Street Ulica Misjonarska Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 21 A p r i l 2013 21 I V 2013

Page 77: Ksiega miasta

77   

Jag o da G o ł ę bi ow s ka Zamojska Street Ulica Zamojska Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 21 A p r i l 2013 21 I V 2013

Page 78: Ksiega miasta

 78

Ag n i e s z ka Ro l a k Misjonarska Street Ulica Misjonarska Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 21 A p r i l 2013 21 I V 2013

Page 79: Ksiega miasta

79   

Ja ro s ł aw Ko z i o ł Town House Yard View, Farbiarska Street Widok z podwórka kamienicy przy ul. Farbiarskiej Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 21 A p r i l 2013 21 I V 2013

Page 80: Ksiega miasta

 80

Kata r z y na S ka ł e cka Leszczyńskiego Street Ulica Leszczyńskiego Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 10 m ay 2013 10 V 2013

Page 81: Ksiega miasta

81   

Kata r z y na S ka ł e cka Sculpture of Piotr and Maria Curie, 4 Jaczewskiego Street Pomnik Piotra i Marii Curie, ul. Jaczewskiego 4 Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 10 m ay 2013 10 V 2013

Page 82: Ksiega miasta

 82

Ja ro s ł aw P o d kowa Intersection of Północna Street and Kompozytorów Alley Skrzyżowanie ul. Północnej i al. Kompozytorów Polskich Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 10 m ay 2013 10 V 2013

Page 83: Ksiega miasta

83   

M a r e k Ko t Executioner’s House in Długosza Street Domek Kata przy ul. Długosza Event: City Traits Akcja Cechy Miasta 10 m ay 2013 10 V 2013

Page 84: Ksiega miasta

the participants during the course of the entire project were shown online, while selected ones became part of a pinhole photography exhibition organised in Lublin’s public space. Also, each participant was given the photo they had taken as well as the cube-shaped pinhole camera, which – if folded the other way round – could be used as a cuboid photo holder. In 2012, we organised Meetings-Events devoted to three topics: Genera-tion Portraits, Lublin Hills, and Craft Workshops. That year we switched our emphasis from the activity of integration to

and specificity as well as on the long-standing tradition of photography inex-tricably linked with the city as embodied by the Hartwig family and Stefan Kiełsznia. In 2011, our main aim was to integrate the residents of Lublin, rallying them round a shared goal. To do so, we instigated a flashmob – we exchanged all information regarding the planned event online; the project’s website was advertised on enigmatic posters all over the city. Upon arriving on the scene at the right time, each participant was given a D I Y pinhole camera template. Photos taken by

Marcin Moszyński, we aim to build a multi-layered image of the city. Together with the project’s partici-pants, we find new footing as well as get to know anew our place in the urban public space. What by definition is public, hence nobody’s, becomes communal. By revealing its hidden attractions, the city becomes appealing to the eyes of the collective beholder. The educational dimension of the O-Twórz Lublin! Project is empha-sised by the leitmotif of the meetings – homing in on the history of the city, on the cultural heritage of Lublin, on its topography

o-twórz lublin!

is a cyclic event that has been organised by Grupa Projekt Cultural Associa-tion since 2011. O-Twórz Lublin! is an initiative that links two domains – tra-ditional photography and cityscape, creating a set of new relationships with residents and participants. We have initiated a series of unique socio-cultural events and educational activities centering on artistic practices. Using a simple yet effective means of communica-tion – a pinhole camera (camera obscura), which has been custom-built by

 84

Page 85: Ksiega miasta

z uczestników otrzymywał wykonane przez siebie zdjęcie oraz na pamiątkę pudełko-aparat, który złożony na czarną stronę służyć może jako kubik do prezentacji zdjęcia. W 2012 roku zapraszaliśmy uczestników na Spotkania, wokół trzech tematów: Portrety Pokoleniowe, Wzgórza Lublina, Zakłady Rzemieślnicze. Tym razem przesunęliśmy punkt cięż-kości z samej integracji, na utrwalanie relacji. Akcyjny charakter działania przestał być tak istotny, a główną wagę przykładaliśmy do wymiany doświad-czeń, zaangażowania w proces. Tym razem

Stefan Kiełsznia. W 2011 roku głównym celem była integracja mieszkańców wokół wspólnego celu – wykorzystywaliśmy do tego metodę flashmobu – na akcje umawialiśmy się drogą internetową, enigmatyczne plakaty informowały o adresie strony. Każdy z uczestni-ków przybyły we wskazane miejsce, we wskazanym czasie, otrzymywał szablon aparatu, do własnoręcz-nego złożenia. Powstałe fotografie udostępnialiśmy w wersji elektronicznej na stronie projektu oraz wybrane fotografie na wystawie w przestrzeni publicznej. Każdy

Marcin Moszyński, budu-jemy wielowarstwowy obraz miasta i wspólnie z uczestnikami poznajemy na nowo i odnajdujemy swoje miejsce w prze-strzeni życiowej. To co z reguły jest publiczne, a więc niczyje, staje się wspólne. Miasto odsłania-jąc swoje uroki, zaskarbia sobie przychylne oko mieszkańca. Wymiar edukacyjny podkreślają tematyki spotkań, nawią-zujące do historii miasta, dziedzictwa kulturowego Lublina, jego topogra-fii i specyfiki, a także przybliżające tradycję fotograficzną miasta – rodzina Hartwigów,

o-twórz lublin! to wydarzenie cykliczne, realizowane od 2011 roku przez Stowarzyszenie Kulturalne Grupa Pro-jekt. O-Twórz Lublin to działanie, które łączy dwa obszary – fotografię trady-cyjną i przestrzeń miasta, tworząc nowe relacje z mieszkańcami i uczest-nikami. Zaproponowali-śmy nietypową edukację kulturalną i społeczną z wykorzystaniem narzędzi artystycznych. Posługując się prostym narzędziem komunikacji – aparatem otworkowym, tzw. camera obscura, który na potrzeby projektu skonstruował

85 

Page 86: Ksiega miasta

 86

everywhere – especially where it is underexposed. Each series of O-Twórz Lublin! is accompanied by photography exhibitions as well postcards contain-nig pinhole photos taken by the participants of the project. The project itself leads a double life: apart from its real life incarna-tion, it is available online. Photos uploaded to the O-Twórcz Lublin! web-site are accompanied by in-depth commentary as well as texts on the photo-graphic medium and visual culture; there are also little-known yet interest-ing facts about Lublin.

by group darkroom tutori-als. Together, we went on the lookout for City Traits, once again alluding to Lublin’s industrial past. To this day, over 600 people – direct beneficiaries of the project – participated in the activities organised under the auspices of O-Twórz Lublin! Each year the initiative is endorsed by the City of Lublin, and increasingly so by Lublin-based fimrs and institutions, such as Kamienice Miasta Ltd., and The Guild of Lublin. Our photographs reveal

all that has been concealed and ambiguous so far, aiding us in seeking beauty

was immortalised in this tangible way. As an added value, during our 2012 meetings and events we managed to foster partner-ship with business entities, which enthusiastically supported the project. The five porcelain photographs mark the beginning of an alternative tour of Lublin, which will be gradually extended to include more off-the-beaten-track sites. Altogether, over the course of three years, we organ-ised eight meetings, six of which were centred round collective photo sessions, and in 2013 we initiated pinhole photography workshops complemented

the cultivation of relation-ships. The events’ activist character ceased to be of primary importance as the exchange of experi-ences and involvement with the process became more central. This time around, our meetings and shared photography ses-sions were accompanied by a competition: five best photos were transferred onto porcelain plates, which – with the name and surname of the photogra-pher underneath – were fixed onto facades of select town houses in the Old Town. The relation-ship between the city and the residents of Lublin

Page 87: Ksiega miasta

87   

naszych uczestników. Równolegle projekt realizowany jest w inter-necie. Zamieszczanym fotografiom towarzyszą komentarze i szersze teksty dotyczące samej fotogra-fii, kultury postrzegania i ciekawostek o Lublinie.

 Do tej pory w wydarze-niach O-Twórz Lublin! wzięło udział blisko 600 osób – bezpośrednich beneficjentów projektu. Co roku projekt wspierany jest przez Miasto Lublin, a coraz częściej przez miejskie firmy i instytu-cje, takie jak Kamienice Miasta Sp. z o.o. oraz Izba Rzemiosła i Przedsię-biorczości w Lublinie.  Nasze fotografie odsła-

niają, to, co do tej pory było nieoczywiste, poma-gają szukać piękna, tam gdzie nie jest ono ekspono-wane, ale istnieje. Każdej edycji towarzyszą wystawy i widokówki z reproduk-cjami zdjęć otworkowych

to początek alternatyw-nego szlaku po naszym mieście, który sukcesyw-nie będziemy uzupełniać o kolejne nietypowe miejsca do zwiedzania, poza głównymi szla-kami turystycznymi.  Przez trzy lata zor-

ganizowaliśmy osiem spotkań, z czego sześć miało charakter wspól-nych akcji fotografowania, a w 2013 roku zainicjowa-liśmy warsztaty fotografii otworkowej, poszerzone o wspólną pracę w ciemni fotograficznej. Wspól-nie poszukiwaliśmy Cech Miasta, ponownie nawiązując do przemy-słowej historii Lublina.

spotkaniom – wspólnemu fotografowaniu, towarzy-szył konkurs na najlepszą fotografię. Nagrodą w ple-biscycie było umieszczenie 5 zwycięskich zdjęć na porcelanowych płytkach, które następnie, podpisane imieniem i nazwiskiem autora fotografii, trafiły na elewacje wybranych kamie-nic Starego Miasta. W ten wyrazisty sposób utrwa-lona została relacja między mieszkańcami i miastem. Przy okazji tej edycji projektu nawiązaliśmy współpracę z podmiotami spoza sfery kultury i sztuki, którzy z entuzjazmem włączyli się w ten projekt. Pięć porcelanowych płytek

Page 88: Ksiega miasta

 88

koordynatorka projektu coordinator of the projectpomysłodawca i konstruktor aparatu

inventor and constructor of the foldable pinhole camerawspółprowadzący warsztaty fotografi i otworkowej

co-host of the pinhole photography workshops

W Y DAW N I CT WO B o o kredakcja editing

tłumaczenie translationkonsultacje merytoryczne consultant

projekt, skład i łamanie layout and typesett ing

przygotowanie opisów i kontakt z autoramipreparation of descriptions and media liaison

d ruk p r i n t e d by

P r o j e k t O -T wó r z Lubl i n ! O -T wó r z Lubl i n ! P ro j e ct prowadzenie akcji, kontakt z uczestnikami projektu, promocja

hosting of events, project participants liaison, marketingprowadzenie akcji hosting of events

W s p ó ł p r aca Co - o p e r at i o n

fi nanse accounting

Stowa r z y s z e n i e Kult ur a l n e G rupa P ro j e k tG rupa P ro j e k t C ult ur a l A s s o ci at i o n

Pa rt n e r z y P ro j e k t u P ro j e ct Pa rt n e r s

pat ro n i m e d i a l n i m e d i a pat ro n s

B a r b a r a W y b ac z M a rci n M o s z y ń s k i

M a rci n Sud z i ń s k i

B a r b a r a W y b ac z B a rto s z Wó j ci k Lu c ja n D e m i d ow s k i r a fa ł ro l a St ud i o F o r m at to m a s z s m o ł ka st ud i o f o r m atM ag da l e na G o rg o l -R z e p e cka

P e t i t

M ag da l e na G o rg o l -R z e p e cka

P r z e m e k Buk s i ń s k i

Kata r z y na C z e r lun c z a k i e w i c zAg n i e s z ka Gurc z y ń s kaA n na H o ry ń s kaAg n i e s z ka K ru s z y ń s ka J oa n na O p i e l aR a fa ł Wo ź n i a kM a rta Z i a r n o E l i a na K i s i e l e w s ka

P r z e m y s ł aw Buk s i ń s k i E dy ta Ko r n e tG r z e g o r z Ko r n e tI wo na Ko r n e tWo j t e k Ko r n e tI wo na M a r i a ń s ka-K s i ę ż n i a kM a rci n M o s z y ń s k iKa m i l a Mur at-Ryce kS ł aw e k K s i ę ż n i a kA n na P i s ko rI da l i a S m yc z y ń s kaM a ł g o r z ata M o r aw i k- S z a l a kPaw e ł S z a l a kM a j ka Wa s ow s kaB a r b a r a W y b ac zR e nata W y b ac z