Koji Suzuki - Ring

Embed Size (px)

Citation preview

5 wrzenia 1990, 22.49 Jokohama

Rzd czternastopitrowych wieowcw rozciga si wzdu pnocnego kraca nowego osiedla, w pobliu ogrodw San-keien. Chocia wieowce wybudowano stosunkowo niedawno, niemal wszystkie mieszkania byy ju w nich zajte. W kady wieowiec wcinito prawie setk mieszka, ale ich lokatorzy nigdy nie widzieli twarzy swoich ssiadw. Jedyny dowd na to, e kto tu mieszka, mona byo znale o zmroku, kiedy w oknach zapalay si wiata. Na poudnie od blokw oleista powierzchnia oceanu odbijaa migoczce wiata fabryki. Labirynt rur i przewodw rozprzestrzenia si po jej murach jak naczynia krwionone w tkankach ciaa. Niezliczone wiateka igray na frontonie fabryki jak robaczki witojaskie i nawet ten groteskowy obraz mia w sobie co piknego. Fabryka rzucaa bezgony cie na czarne morze. Kilkaset metrw bliej, pord pustych dziaek budowlanych rozmieszczonych jedna obok drugiej w rwniutkich odstpach stal jeden jedyny nowy, pitrowy dom. Jego frontowe drzwi wychodziy bezporednio na ulic, ktra biega z pnocy na poudnie, a tu przy nich znajdowa si may gara. By to zwyczajny dom, jakich wiele mona zobaczy na japoskich osiedlach, tyle tylko e w jego ssiedztwie nie byo adnych innych domw. By moe z powodu zego dostpu do rodkw komunikacji miejskiej dziaki w tej okolicy nie sprzedaway si dobrze i wzdu caej ulicy mona byo zobaczy tablice z napisem Na sprzeda". W porwnaniu z wieowcami, ktrych budow ukoczono mniej wicej w tym samym czasie i na ktre natychmiast rzucili si chtni, dziaki budowlane sprawiay wraenie opuszczonych. Strumie ostrego wiata pada z otwartego okna na pitrze domu wprost na ciemny asfalt ulicy. To jedyne w caym domu wiato palio si w pokoju Tomoko Oishi. Ubrana w szorty i biay podkoszulek Tomoko rozwalia si w fotelu i czytaa szkolny podrcznik. Przyja przy tym dziwaczn, powykrcan poz, a nogi wycigna w stron elektrycznego wiatraka stojcego na pododze. Wachlowaa si rbkiem podkoszulka, wystawiajc ciao bezporednio na podmuchy wiatru. Mamroczc co pod nosem, narzekaa na upa. Bya uczennic ostatniej klasy prywatnego eskiego liceum. Podczas wakacji troch si rozleniwia. Za duo czasu stracia na rozrywk, odkadajc nauk na pniej. Teraz zrobiy jej si zalegoci, ale Tomoko za wszystko winia upa. A przecie lato nie byo wcale takie gorce. Bezchmurnych dni byo niewiele i Tomoko nie moga chodzi na pla tak czsto jak we wszystkie poprzednie wakacje. Jakby tego jeszcze byo mao, kiedy tylko wakacje si skoczyy, zrobia si idealna pogoda - pi dni z rzdu! To bezchmurne niebo dziaao Tomoko na nerwy. Jak miaa si uczy w ten gupi upa? Przeczesaa rk wosy, a potem signa do radia, eby podkrci gos. ma usiada obok niej na moskitierze w oknie, ale zaraz odleciaa, wypchnita strumieniem powietrza z wiatraka. Moskitiera draa jeszcze przez chwil po tym, jak owad znikn w ciemnoci. Miaa jutro klaswk, ale nauka jej nie sza. Tomoko Oishi czua, e nawet jeli przesiedzi

ca noc, nie bdzie przygotowana. Spojrzaa na zegar. Prawie jedenasta. Przyszo jej do gowy, eby obejrze wiadomoci sportowe. Moe zobaczy rodzicw na widowni meczu bejsbolowego? Ale Tomoko martwia si klaswk. Przecie tak bardzo chciaa dosta si na studia. Wszystko jedno, na jakie, byleby to byy studia! Ale nawet jeli si dostanie, to i tak nic nie zmieni faktu, e miaa zupenie zepsute wakacje. Przez brzydk pogod nie moga si dobrze bawi, a z drugiej strony nieznona duchota przeszkadzaa jej w nauce. Rany, przecie to moje ostatnie lato! Chciaam si bawi jak nigdy, a teraz ju za pno. Skoczyo si". Potrzebowaa wyadowa na czym zo. Moe na czym bardziej konkretnym od pogody. Pomylaa o rodzicach. Gdzie oni si podziali? Zostawiaj mnie sam z nauk w tej duchocie i id si wczy po meczach. Chocia raz mogliby o mnie pomyle!" Niespodziewanie ojciec dosta od kogo z pracy dwa bilety na mecz Gigantw, wic rodzice pojechali do Tokio, na stadion. Powinni ju wraca, o ile nie poszli gdzie po meczu. Tomoko bya zupenie sama w nowiutkim domu. W powietrzu panowaa wilgo, co byo do dziwne, bo ju od dawna nie padao. Wilgo ogarniaa pokj, mieszajc si z potem, ktry sczy si chyba ze wszystkich porw ciaa Tomoko. Dziewczyna bezwiednie klasna rk w udo, ale kiedy podniosa do, nie zauwaya ani ladu komara. Poczua swdzenie nad kolanem. Moe to tylko sia sugestii? Usyszaa bzyczenie. Gwatownie zamachaa rkami nad gow. Mucha jak strzaa wzleciaa do gry, eby uciec przed wiatrakiem i znikna z pola widzenia. Skd si wzia w pokoju mucha? Przecie drzwi byy zamknite. Tomoko przyjrzaa si moskitierze, ale nigdzie nie zauwaya dziury na tyle duej, eby moga przez ni wpa mucha. Poczua nagle, e chce jej si pi. A potem, e chce jej si sika. Ogarny j dusznoci; nie tyle brakowao jej powietrza, ile czua, e jaki ciar uciskaj w piersi. Przed chwil w mylach narzekaa na niesprawiedliwo losu, ale teraz przestaa. Nagle staa si jakby cakiem inn osob. Kiedy zrobia na schodach pierwszy krok w d, nie wiadomo dlaczego serce zaczo jej wali jak oszalae. wiata przejedajcych samochodw ocieray si o cian u podna schodw i znikay. W miar jak odgosy samochodw cichy w oddali, mrok ogarniajcy dom stawa si coraz bardziej intensywny. Tomoko specjalnie narobia haasu, schodzc po schodach. Zapalia wiato w korytarzu na dole. Kiedy si zaatwia, jeszcze dugo siedziaa w zamyleniu na toalecie. Szalone bicie serca nie ustawao. Nigdy przedtem nie dowiadczya czego takiego. Co si dzieje? Odetchna gboko kilka razy, eby si uspokoi. Potem wstaa i podcigna majtki i szorty. Mamo, tato, wracajcie szybko - powiedziaa do siebie. Nagle jej gos zabrzmia bardzo dziecinnie. - Lee, okropne. Do kogo ja mwi?" Zdawao jej si, e nie mwi do rodzicw, to nie ich prosi, eby szybko wracali. Raczej

zwraca si do kogo innego... Hej. Przesta mnie straszy. Prosz..." Zanim si spostrzega, przybraa bardzo uprzejmy ton gosu. Umya rce w kuchennym zlewie. Mokrymi domi wyja kilka kostek lodu z zamraarki, wrzucia je do szklanki i nalaa coli. Wypia wszystko jednym haustem i postawia szklank na stole. Kostki zakrciy si przez chwil na dnie. Potem znieruchomiay. Tomoko przeszed dreszcz. Nagle zrobio si jej zimno. W gardle nadal czua sucho. Wyja z lodwki wielk butelk coli i ponownie napenia szklank. Rce jej dray. Miaa wraenie, e co stoi za jej plecami. Co - bo na pewno nie osoba. Kwany smrd zgnilizny zla si z ciepym powietrzem, ogarn j ze wszystkich stron. To nie mogo by nic cielesnego. - Przesta! Prosz! - bagaa teraz ju na cay gos. Pitnastowatowa jarzeniwka nad kuchennym zlewem zapalaa si i gasa jak szarpany oddech. arwka musiaa by nowa, ale nie mona byo teraz polega na jej mocy. Tomoko aowaa, e nie zapalia wszystkich wiate w kuchni. Jednak nie moga zdoby si na to, eby podej do kontaktu. Nawet nie bya w stanie si odwrci. Wiedziaa, co znajduje si za jej plecami: pokj w stylu japoskim z omioma matami tatami i przylegajc alkow, w ktrej mieci si buddyjski otarz powicony pamici dziadka. Jeli si odwrci, przez szpar midzy zasonami zobaczy jeszcze traw na pustych dziakach i wski pas wiata z wieowcw. To wszystko. Nie powinno tam by niczego innego. Tomoko, kiedy skoczya pi drug szklank coli, baa si uczyni jakikolwiek ruch. Poczucie czyjej obecnoci za plecami byo zbyt silne. Niemoliwe, aby wywoaa je jedynie wyobrania. Tomoko bya pewna, e dokadnie w tej chwili co wyciga si w jej stron, eby zapa j za szyj. A co, jeli...?" Nie chciaa o tym myle. Gdyby tylko raz wrcia mylami do tamtego wieczoru, wszystko by sobie przypomniaa, a wtedy nie byaby w stanie opanowa przeraenia. To zdarzyo si tydzie temu, tak dawno. Zdya ju o tym zapomnie. Wszystko przez Shuichiego - nie powinien by mwi, e... A potem adne z nich nie mogo si powstrzyma. Ale kiedy wrcili do miasta, te sceny, te zapadajce gboko w pami obrazy ju nie wydaway im si wiarygodne. To by po prostu czyj gupi art. Tomoko prbowaa pomyle o czym weselszym. O czymkolwiek, tylko nie o tym. A jeli to bya... Jeli to bya prawda... przecie telefon zadzwoni. ...mamo, tato, co robicie?" - Wracajcie do domu! - wykrzykna gono Tomoko. Ale nawet po tym okrzyku straszliwy cie nie znika. Sta za jej plecami, nieruchomo; obserwowa i czeka. Czeka na odpowiedni moment. Tomoko miaa zaledwie siedemnacie lat i nie wiedziaa jeszcze, co znaczy prawdziwy strach. Wiedziaa za to, e istnieje rodzaj lku, ktry rozwija si tylko wtedy, kiedy podsyca go wyobrania. Tak, to na pewno to. Tylko to. To wszystko. Kiedy si odwrc, nic tam nie bdzie. Nic a nic".

Tomoko nagle ze wszystkich si zapragna si odwrci. Chciaa si upewni, e nic tam nie ma, i uwolni si od strachu. Ale czy naprawd tylko o to chodzio? Dreszcz wstrzsn jej ramionami, przesun si na plecy i peza w d po krgosupie, coraz niej i niej. Podkoszulek przesik zimnym potem. Reakcja jej ciaa bya zbyt silna - to nie moga by tylko wyobrania. Kto kiedy powiedzia, e ciao prdzej mwi prawd ni dusza". Odezwa si jeszcze jaki inny gos: Odwr si, tam na pewno nic nie ma. Jeli nie odstawisz tej coli i nie wrcisz do nauki, to jutro nie poradzisz sobie na klaswce. W szklance trzasn ld. Jakby w odpowiedzi na ten dwik, odruchowo, Tomoko odwrcia si.

5 wrzenia, 22.54

Tokio, skrzyowanie przed dworcem Shinagawa wiata zmieniy si na te. Kimura mg doda gazu i przejecha przez skrzyowanie, ale zamiast tego nacisn hamulec. Mia nadziej, e trafi mu si kurs do Roppongi; wielu pasaerw, ktrych std zabiera, jechao w stron Akasaki lub Roppongi. Bardzo czsto ludzie wsiadali do jego takswki wanie wtedy, kiedy sta na wiatach. Motocykl wcisn si pomidzy samochd Kimury a krawnik i zatrzyma si

przed samym przejciem dla pieszych. Kierowc motocykla by mody mczyzna w dinsach. Motocyklici irytowali Ki-mur. Lawirowali pomidzy samochodami i przedzierali si przez miasto wanie tak jak ten chopak. A ju najbardziej Kimura nie cierpia sytuacji, kiedy czeka spokojnie na wiatach i nagle nie wiadomo skd wyrasta obok jaki motocyklista i zatrzymywa si, tarasujc mu drzwi. Akurat dzisiaj Kimura mia kilka nieprzyjemnych star z klientami i by w podym nastroju. Rzuci motocyklicie zgorzkniae spojrzenie. Twarz chopaka zakrywa kask. Jedn nog opar na krawniku, szeroko rozchyli kolana i koysa si niedbale w przd i w ty. Moda kobieta o zgrabnych nogach przesza obok po chodniku. Motocyklista odwrci gow, eby si jej przyjrze. Ale nie odprowadzi jej wzrokiem do samego koca. Niespodziewanie przechyli gow prawie o 90 stopni i utkwi wzrok w szybie wystawy, ktr mijaa. Kobieta znikna z pola widzenia, ale motocyklista nie rusza si, uporczywie w co wpatrzony. Zielone wiato dla pieszych zaczo mruga, a potem zgaso. Ludzie, ktrych czerwone wiato zastao w poowie jezdni, zaczli si spieszy, przechodzili na drug stron tu przed mask samochodu Kimury. Nikt nie wezwa takswki gestem rki ani nie zbliy si do jej drzwi. Kimura przygazowa i czeka na zielone wiato. Wanie wtedy motocyklista wzdrygn si, unis obie rce i zwali si na ziemi, uderzajc gono o drzwi samochodu. Dupek".

Chopak pewnie straci rwnowag i przewrci si, myla Kimura, wczajc wiata awaryjne i wysiadajc z samochodu. Jeli uszkodzi drzwi, to bdzie musia za to zapaci. Zapalio si zielone wiato i samochody stojce za Kimura zaczy przejeda przez skrzyowanie. Motocyklista lea na wznak na jezdni. Macha zawzicie nogami, a obiema rkami prbowa cign kask. Zanim Kimura pochyli si nad chopakiem, sprawdzi najpierw stan swojej ywicielki". Dokadnie tak, jak si spodziewa, na drzwiach takswki rozcigaa si duga, zakrzywiona rysa. - Cholera! - Kimura pokrci gow z obrzydzeniem i pod szed do lecego. Pomimo e mia pasek zapity pod brod, chopak rozpaczliwie prbowa cign kask. Wydawa si tak zdesperowany, e gotw by urwa sobie gow. A tak go boli?" . Dopiero teraz Kimura zorientowa si, e co jest nie w porzdku. Przykucn przy motocyklicie i zapyta: Co panu jest?". Przez zaciemnion szybk kasku trudno byo dojrze twarz. Motocyklista chwyci Kimur za rami, jakby go o co baga. Nie mg si od niego odczepi, ale nic nie mwi. Nawet nie prbowa unie szybki. Kimura ruszy do akcji. - Poczekaj, wezw karetk. Biegnc do telefonu, Kimura zastanawia si, jak zwyky upadek z pozycji stojcej mg doprowadzi do czego takiego. Chopak musia uderzy si w gow w najbardziej wraliwe miejsce. Ale nie bd gupi. Przecie ten idiota mia na gowie kask, no nie? I nie zama rki ani nogi. Mam nadziej, e nie bdzie z tego jakich cholernych kopotw. Nie wyszoby mi na dobre, gdyby chopak co sobie zrobi, uderzajc o mj samochd". Kimura mia ze przeczucie. A jeli naprawd co sobie zrobi, to czy odnotuj to w mojej polisie ubezpieczeniowej? Trzeba bdzie zoy zeznanie o wypadku, a to oznacza policj..." Kiedy skoczy rozmawia i wrci na miejsce wypadku, chopak lea bez ruchu, trzymajc si domi za gardo. Kilkoro przechodniw zatrzymao si przy lecym. Przygldali mu si zaniepokojeni. Kimura przedar si przez ludzi, dajc wszystkim do zrozumienia, e to wanie on zadzwoni po karetk. - Hej! Hej! Wytrzymaj jeszcze. Karetka ju jedzie. - Kimura odpi pasek pod brod chopca. Kask zszed bez problemu. Kimura dziwi si, dlaczego chopak tak si z nim wczeniej mocowa. Na twarzy motocyklisty malowao si jakie niesamowite uczucie. Mona je opisa chyba tylko jednym sowem: zdumienie. Oczy mia wytrzeszczone, jasnoczerwo-ny jzyk zatyka mu gardo, a z kcikw ust sczya si lina. Ju za pno na karetk. Kiedy, zdejmujc kask, Kimura dotkn rk szyi chopaka, nie wyczu ttna. Zadra. Przez chwil nie wiedzia, czy to wszystko dzieje si naprawd. Jedno koo przewrconego motocykla cigle jeszcze obracao si powoli; z silnika kapa olej, zbiera si w kau na jezdni i pyn do kanau. Noc bya bezchmurna, nie wia wiatr;

tu nad ich gowami wiata znw zmieniy si na czerwone. Kimura wsta, nogi mu dray. Uchwyci si barierki ustawionej na chodniku. Stamtd jeszcze raz spojrza na chopaka. Gow, opart o kask, mia wygit prawie pod ktem prostym. Jakkolwiek by si na niego spojrzao, wyglda nienaturalnie. Ja go tak uoyem? To ja podoyem mu ten kask pod gow? Zupenie jak poduszk? Ale dlaczego?" Kimura nie mg sobie przypomnie, co zdarzyo si w cigu ostatnich kilku sekund. Wytrzeszczone oczy chopaka patrzyy na niego. Przebieg go zowieszczy dreszcz. Chodne powietrze owiao mu ramiona. To bya tropikalna noc, ale Kimura zacz nagle trz si z zimna.

Wczesnoporanne wiato jesieni odbijao si w zielonej powierzchni fosy wok Paacu Cesarskiego. Duszny wrzeniowy upa wreszcie ustawa. Kazuyuki Asakawa by ju w poowie schodw prowadzcych do metra, kiedy nagle zmieni zdanie: chcia bliej przyjrze si wodzie, ktr obserwowa wczeniej z dziewitego pitra. Mia wraenie, e stche powietrze redakcyjnego biura przenikno a tutaj, do podziemi, jak fusy, ktre osiadaj na dnie szklanki. Chcia odetchn wieym powietrzem. Schodami w gr wyszed na ulic. Ziele ogrodw paacowych sprawiaa, e zapach spalin dochodzcy z pobliskiej autostrady numer 5 i z obwodnicy by mniej dokuczliwy. Niebo janiao powoli w przyjemnym chodzie poranka. Po nieprzespanej nocy Asakawa by fizycznie zmczony, ale niezbyt picy. Cieszy si, e udao mu si dokoczy artyku. To zadowolenie pobudzao go i stymulowao szare komrki. Od dwch tygodni nie mia ani dnia wolnego i obiecywa sobie, e dwa nastpne dni powici w caoci na odpoczynek -w domu. Nie bdzie si spieszy ze zleceniami od naczelnego. Zobaczy, e od strony Kudanshity nadjeda wolna takswka, i odruchowo podnis rk. Dwa dni temu skoczy mu si bilet miesiczny z Takebashi do Shinbaby i nie kupi jeszcze nowego. Przejazd metrem std do Kity Shinagawy, gdzie mieszka, kosztowa czterysta jenw. Natomiast takswka kosztowaa prawie dwa tysice. Szkoda mu byo traci ponad tysic piset jenw, ale kiedy pomyla o trzech przesiadkach, jakie czekay go w metrze, i o tym, e wanie dosta wypat, pozby si skrupuw. Stwierdzi, i ten jeden jedyny raz moe sobie pozwoli na luksus. Decyzja, eby wzi takswk dokadnie w tym miejscu i czasie, bya jedynie

zachciank Asakawy, wynikiem acuszka innych nieszkodliwych bodcw. Nie wyszed z metra z zamiarem zatrzymania takswki. Skusio go wiee powietrze na zewntrz i akurat wtedy nadjechaa takswka z zapalonym czerwonym znakiem Wolna". I wanie w tej chwili zadanie kupienia biletu i przesiadki na trzech rnych stacjach wydao mu si wysikiem ponad jego siy. Gdyby Asakawa pojecha do domu metrem, pewnie nikt nigdy nie powizaby ze sob pewnych dwch wydarze. Kada ciekawa historia zaczyna si od takiego zbiegu okolicznoci. Takswka zatrzymaa si przed jednym z paacowych budynkw. Kierowc by drobny mczyzna okoo czterdziestki. Z jego zaczerwienionych oczu mona byo wyczyta, e te mia za sob nieprzespan noc. Na tablicy rozdzielczej tkwio przyklejone kolorowe zdjcie kierowcy podpisane imieniem i nazwiskiem: Mikio Kimura. - Kita Shinagawa, prosz. Kiedy Kimura to usysza, mia ochot zataczy. Kita Shinagawa znajdowaa si tu za garaami jego firmy w Higa-

shi Gotanda. Poniewa koczya mu si zmiana, i tak jecha w tym kierunku. W takich chwilach, kiedy wszystko szo po jego myli, Kimura zdawa sobie spraw, e jednak lubi by takswkarzem. Nagle nabra ochoty na pogawdk: - Pisze pan artyku? Zmczonymi oczami Asakawa obserwowa zmieniajce si widoki za oknem i pozwala mylom bka si, gdzie tylko chc. Na pytanie kierowcy nagle oprzytomnia: - Sucham? - odpowiedzia, dziwic si, skd takswkarz wie, czym si zajmuje. -Jest pan dziennikarzem, prawda? Pracuje pan w gazecie. - Tak, w tygodniku. Skd pan wie? Kimura jedzi takswk ju prawie dwadziecia lat i przewanie potrafi odgadn profesj klienta, w zalenoci od tego, gdzie wsiad, w co by ubrany i jak si wyraa. Jeli kto mia dobr prac, z ktrej by dumny, zawsze chtnie o niej opowiada. Pewnie panu ciko i do pracy tak wczenie rano? Nie, wrcz przeciwnie. Jad wanie do domu, spa. - A, to tak jak ja. Te niedugo kocz prac. Asakawa raczej nie szczyci si tym, co robi. Jednak tego ranka odczuwa satysfakcj podobn do tej, jak czu, kiedy po raz pierwszy zobaczy swj artyku wydrukowany w gazecie. Dzi wanie zakoczy cykl artykuw, ktre wzbudziy do due zainteresowanie. - Ma pan ciekaw prac? - Taak, chyba tak - odpowiedzia Asakawa wymijajco. Czasem bya ciekawa, a czasem nie, ale w tej chwili nie mia ochoty zagbia si w szczegy. Nie zapomnia jeszcze o fatalnej porace, jaka go spotkaa przed dwoma laty. Nadal mia przed oczami tytu artykuu,

nad ktrym wtedy pracowa: * Bogowie nowoczesnoci". Pamita dobrze, w jak strasznym by stanie, kiedy zjawi si w pokoju naczelnego, eby mu oznajmi, e musi zrezygnowa z pracy dziennikarza. Przez jaki czas w takswce panowaa cisza. Na lewo od Wiey Tokijskiej weszli w zakrt z do du prdkoci. - Przepraszam - powiedzia Kimura - mam jecha przez kana czy jedynk na Keihin? W zalenoci od tego, gdzie mieli dotrze w Kicie Shina-gawie, jedna z tych drg moga by dogodniejsza. - Niech pan leci autostrad. Wysid zaraz przed Shinbab. Kiedy takswkarz wie, gdzie dokadnie jedzie jego klient, moe si rozluni. Kimura skrci w prawo przy Fuda--no-tsuji. Zbliali si wanie do skrzyowania, ktrego Kimura ju od miesica nie mg wyrzuci z pamici. Kimura by inny ni Asakawa. Zawodowe poraki nie drczyy go jak zmory. Potrafi ju myle o wypadku cakiem obiektywnie. W kocu nie ponosi za niego odpowiedzialnoci. Nie musia robi rachunkw sumienia. Caa wina leaa po stronie tamtego i choby Kimura jecha nie wiem jak ostronie, nie zapobiegby temu, co si stao. Udao mu si ju cakowicie przezwyciy lk, ktry go wtedy ogarn. Od tamtego czasu min miesic... czy to dugo? Asakaw cigle jeszcze przeszywa strach, ktrego dowiadczy dwa lata temu. Kimura nie potrafi wytumaczy tylko jednego - dlaczego za kadym razem, kiedy przejeda obok miejsca tamte-

go wypadku, czul niepohamowan potrzeb opowiadania ludziom o tym, co si stao. Spoglda w lusterko i jeli zobaczy, e pasaer pi, rezygnowa. Ale jeli klient nie spa, Kimura opowiada mu cae zdarzenie ze wszystkimi szczegami. To by jaki wewntrzny przymus. Za kadym razem, przejedajc przez to skrzyowanie, Kimura czu, e musi o tym opowiada. - Miesic temu dokadnie w tym miejscu zdarzya mi si diabelnie dziwna historia... wiata na skrzyowaniu zmieniy si z tych na czerwone, jakby tylko czekay, a Kimura zacznie opowiada. - Wie pan, zdarzaj si czasem na tym wiecie niezwyke rzeczy. Kimura prbowa wzbudzi zainteresowanie pasaera, napomykajc, e byo to zdarzenie z gatunku niesamowitych. Asakawa prawie ju zasypia, ale nagle podnis gow i rozejrza si wok siebie w popochu. Przestraszy go dwik gosu Kimury i prbowa si teraz zorientowa, gdzie s. Czy przypadki nagej mierci ostatnio czsto si zdarza

j? To znaczy, wrd modych ludzi? Co? - Asakawa wzdrygn si na sowa naga mier". Rozbrzmiay mu w uszach znajomym echem. Kimura m wi dalej. Hmm... wic... to byo chyba miesic temu. Stoj do kadnie tam, takswk, i czekam, a zmieni si wiato, a tu nagle przewraca mi si na samochd jaki motocyklista. Nie eby chopak jecha i nagle straci rwnowag. Nie! Po pro stu stoi sobie spokojnie na wiatach i nagle: bach! I wie pan, co si potem stao? Ten chopak umar, gupek jeden. Mody - dziewitnastolatek, student szkoy przygotowawczej. Potwornie mnie zaskoczy, mwi panu. Przyjeda karetka, policja, a moja takswka - waln w ni, wie pan? Nieza scena, mwi panu. Asakawa sucha w milczeniu. Jako dziennikarz z dziesicioletnim staem mia pewn intuicj w tych sprawach. Instynktownie zanotowa sobie w pamici nazwisko takswkarza i nazw jego firmy. I umar te do dziwacznie. Z caej siy prbowa ze drze sobie z gowy kask. Jakby gow chcia sobie urwa. Lea na wznak i si miota. Poszedem wezwa karetk, a kie dy wrciem, by ju sztywny. I gdzie, pan mwi, to si stao? - Asakawa cakowicie oprzytomnia. Tam, dokadnie. Widzi pan? - Kimura wskaza przejcie dla pieszych przed dworcem. Dworzec Shinagawa znajdo wa si w rejonie Takanawa w okrgu Minato. Asakawa za notowa sobie ten fakt w pamici. Wypadek, ktry zdarzy si w tym miejscu, bdzie podlega pod sdownictwo rejonu Takanawa. W mylach szybko rozstrzygn, ktre z jego kon taktw mogyby mu pomc w dotarciu do policjantw z ko misariatu w Takanawie. To by wanie jeden z plusw pracy dla wysokonakadowego tygodnika: wszdzie mia wejcia i dziki nim nieraz atwiej byo zdoby informacje ni przez biuro ledcze. -1 powiedzieli, e to naga mier"? - Asakawa nie mia pewnoci, czy to waciwy termin medyczny. Zapyta pospiesznie, nawet nie zdajc sobie sprawy, dlaczego opowie o tym wypadku trca jak znajom strun... -Jaki absurd, prawda? Staem na wiatach i w ogle si nie ruszaem. A on po prostu si na mnie przewrci. Jego wina. Ale musiaem zoy zeznanie i o mao mi tego nie odnotowali w ubezpieczeniu. Mwi panu, co za nieszczcie, i to ni std, ni zowd.

A pamita pan dokadnie, w jaki dzie i o ktrej godzi nie to si stao? H, h, artykulik si panu szykuje, co? We wrzeniu, zaraz, zaraz, czwartego albo pitego. A godzina chyba koo jedenastej wieczorem. Kiedy tylko Kimura to powiedzia, jeszcze raz stana mu przed oczami tamta scena. Duszna, parna noc, czarny jak smoa olej kapicy z motocykla. Olej wyglda jak jakie ywe stworzenie, ktre peznie w stron kanau. Formowa si w lepkie krople, ktre bezgonie spaday przez kratki do cieku. Od jego powierzchni odbijay si wiata samochodw. Przez chwil Kimurze wydawao si, e zawiody go wszystkie zmysy. A potem zobaczy wyraz zdumienia na twarzy nieboszczyka, jego gow opart o kask jak o poduszk. Co mogo go tak zaskoczy? Zapalio si zielone wiato. Kimura wcisn gaz. Z tylnego siedzenia dobieg go odgos dugopisu skrobicego po papierze. Asakawa robi notatki. Kimurze zrobio si niedobrze. Dlaczego pamita to wszystko tak wyranie? Przekn , ktra zebraa mu si w ustach, i prbowa pokona mdoci. A jaka bya w kocu przyczyna mierci? - zapyta Asakawa. Atak serca. Atak serca? Naprawd taka bya diagnoza koronera? Asakawa myla, e ten termin wyszed ju z uycia. Musz to sprawdzi, dat i godzin te - mrukn Asa kawa znad notatnika. - Czyli nie byo w ogle adnych ze wntrznych obrae? Tak, dokadnie. Nic a nic. To byo wanie najdziwniej sze. Znaczy... to ja powinienem by zdziwiony, prawda? Co prosz? Chodzi mi o to..., no, ten sztywny mia strasznie zdzi wion min. W umyle Asakawy co zaskoczyo. Jednoczenie jaki wewntrzny gos zaprzecza, e pomidzy dwoma zdarzeniami moe by jaki zwizek. To tylko zbieg okolicznoci, nic wicej". W pewnej odlegoci przed nimi wyrosa stacja Shinbaba na linii wskotorwki do Keihin Kyuko. - Prosz skrci w lewo na nastpnych wiatach i zatrzy ma si. Takswka stana. Asakawa wrczy kierowcy dwa banknoty po tysic jenw, razem ze swoj wizytwk. Nazywam si Asakawa. Pracuj dla grupy Daily News". Jeli nie ma pan nic przeciwko temu, chtnie porozmawia

bym jeszcze o tym wypadku. W porzdku - powiedzia Kimura, zadowolony z siebie. Mia niewytumaczalne poczucie spenionej misji. Zadzwoni do pana jutro albo pojutrze. Da panu mj numer? Nie trzeba. Zapisaem sobie nazw paskiej firmy. Wi dz, e to niedaleko. Asakawa wysiad z takswki i mia ju zatrzasn drzwi, ale zawaha si przez chwil. Chcia upewni si co do jednego szczegu tej opowieci, a jednoczenie na sam myl o tym odczuwa nieokrelony lk. Moe lepiej nie wtyka nosa w t lisk histori. Nie chc znowu przeywa tego co dwa lata temu". Ale wieo wzbudzona ciekawo nie pozwolia mu tak po prostu sobie odej. Jeszcze raz zapyta Kimur: - Mwi pan, e ten chopak rozpaczliwie prbowa zerwa sobie kask z gowy, tak? Oguri, redaktor naczelny, krzywi si, suchajc sprawozdania Asakawy. Przypomnia sobie, co dziao si z Asakawa dwa lata temu. Dzie i noc pochylony nad klawiatur komputera, jak nawiedzony pisa biografi guru Shoko Kageyamy, wykorzystujc do tego nie tylko ksikow wiedz. Co mu si wtedy poprzestawiao w gowie. Sprawa tak obsesyjnie go pochona, e Oguri zastanawia si nawet, czy nie wysa go do psychiatry. Problem polega czciowo na tym, e przytrafio mu si to wanie wtedy. Dwa lata temu caa brana wydawnicza pada ofiar bezprecedensowego boomu okultyzmu. Zdjcia duchw" zasypay redakcje. Wszyscy wydawcy w kraju tonli w fotografiach i opowieciach o nadprzyrodzonych zjawiskach, z ktrych ani jedna nie bya prawdziwa. Oguri mia wraenie, e cay wiat zwariowa. Do tej pory ufa swoim osdom na temat dziaania mechanizmw wiata, ale dla tego zjawiska nie potrafi znale adnego przekonujcego wytumaczenia. Jaka niedorzeczna liczba osb zapragna nagle wsppracowa" z pras. Redakcj trzeba byo codziennie dosownie odkopywa spod stosw przesyek, z ktrych

kada miaa zwizek z okultyzme- om. Ta lawina poczty nie spadaa tylko na Daily News"; "wszystkich waniejszych wydawcw w Japonii porwa prca, tej niezrozumiaej mody. Z alem, e musz marnowa czas na takie gupstwa, redaktorzy dokonali wstpaego szacunkrna. nadesanych materiaw. Jak mona byo przypuszcza, wilcszo materiaw zostaa wysana anonimowo, ale wykluczo ano moliwo, e wszystkie przesyki nadaa jedna osoba, ryjca si pod wieloma pseudonimami. Przyblione rachunil/" [przyjaci nie mia adnego zwizku z t spraw. Co si za tym kryo? Skd wziy si te gry przesyek? Redaktorzy w ca_ym kraju bezradnie drapali si po gowach,

prbujc rozv^iza zagadk. I nagle, zanim cokolwiek zdoano wyjani, nastpi odpyw. Dziwne zjawisko trwao jeszcze przez jakie sze miesicy, a potem, jakby to by tylko sen, pokoje redakcyjna powrciy do normalnego stanu. Stopniowo przestay dostav\^r^ materiay tego typu. Oguriemu przypado w udziale jpodjcie decyzji, jak tygodnik, nalecy do jednego z najv\r-^niejszych wydawnictw prasowych, ma zareagowa w ta_l