16
Ex oriente lux Nr 3 ( 12 ) 2002 r. PISMO STOWARZYSZENIA KULTURY POLSKIEJ W CHARKOWIE Józef Kraszewski na Ukrainie Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach najwiŒkszych represji ze strony w‡adz carskich podj„‡ siŒ zadania zorganizowania naukowego i kulturalnego ¿ycia w Królestwie Polskim. Zas‡yn„‡ jako autor powieci historycznych, w których staraj„c siŒ unikaæ opisywania wielkich wydarzeæ, przedstawia‡ ¿ycie codzienne, obyczaje i atmosferŒ danej epoki. Znany jest cykl 29 powieci powiŒconych historii Polski. W 78 tomach, od Starej bani, dotycz„cej czasów przedhistorycznych, do Saskich ostatków odzwierciedlone zosta‡y dzieje kraju i narodu. Z kart tych powieci w czasach niewoli ca‡e pokolenia Polaków uczy‡y siŒ historii. Nazywany jest tytanem pracy. Napisa‡ ponad 600 utworów. CzŒæ z nich chroniona jest w Dziale RŒkopisów Instytutu Literatury im. Szewczenki w Kijowie. To m. in. rŒkopisy Macochy i flywota i przygód Józefa Gabriela, a tak¿e zbiór ponad 200 rysunków wykonanych podczas pobytu w Odessie. Kraszewski mieszka‡ na Ukrainie ponad 20 lat. Bywa‡ w Kijowie, Odessie, Lwowie, jednak najwiŒksz„ czŒæ czasu spŒdzi‡ na Wo‡yniu w Dohle, maj„tku swego ojca. O jego wra¿eniach z podró¿y po Ukrainie mo¿emy przeczytaæ w ksiŒdze jubileuszowej wydanej w Warszawie w 1880 roku dla uczczenia piŒædziesiŒcioletniej dzia‡alnoci literackiej Józefa Ignacego Kraszewskiego, w rozdziale flyciorys autorstwa Adama P‡uga. W latach 40. XIX stulecia Kijów by‡ miastem, do którego zje¿d¿a‡a siŒ szlachta z ca‡ej Ukrainy, Wo‡ynia, Podola i Litwy, w celu za‡atwienia interesów, zaopatrzenia siŒ w artyku‡y spo¿ywcze na ca‡y rok, a tak¿e w przedmioty zbytku, przywo¿one z Warszawy, Moskwy, Petersburga. ci„g dalszy na str. 4,5 28 VII 1812 - 19 III 1887 190. rocznica urodzin Józef Ignacy Kraszewski W numerze m.in.: Str. Józef Pi‡sudski i niepodleg‡oæ Polski........... 2 Józef Kraszewski na Ukrainie...................... 4 Ignacy Dani‡owicz w Charkowie.................... 5 Intronizacja.................................................... 8 SwŒito duszy ................................................. 9 Letnia szko‡a w Siedlicach......... 10 PamiŒæ....................................... 11 Rajd............................................ 12 Od serca do serca...................... 13 «Tradycja» w Charkowie............ 15 Wis‡awa Szymborska................. 16

Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

  • Upload
    others

  • View
    2

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Ex oriente lux

Nr 3 ( 12 ) 2002 r.

PP II SS MM OO SSTT OO WW AARR ZZ YY SSZZ EE NN II AA

KK UU LLTT UU RR YY PP OO LL SS KK II EE JJ WW CC HH AARR KK OO WW II EE

Józef Kraszewski na UkrainieJózef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by³

równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿eplastykiem. W czasach najwiêkszych represji ze strony w³adzcarskich podj¹³ siê zadania zorganizowania naukowego ikulturalnego ¿ycia w Królestwie Polskim.

Zas³yn¹³ jako autor powie�ci historycznych, w którychstaraj¹c siê unikaæ opisywania wielkich wydarzeñ, przedstawia³¿ycie codzienne, obyczaje i atmosferê danej epoki. Znany jestcykl 29 powie�ci po�wiêconych historii Polski. W 78 tomach, od�Starej ba�ni�, dotycz¹cej czasów przedhistorycznych, do�Saskich ostatków� odzwierciedlone zosta³y dzieje kraju inarodu. Z kart tych powie�ci w czasach niewoli ca³e pokoleniaPolaków uczy³y siê historii.

Nazywany jest tytanem pracy. Napisa³ ponad 600 utworów.Czê�æ z nich chroniona jest w Dziale Rêkopisów InstytutuLiteratury im. Szewczenki w Kijowie. To m. in. rêkopisy�Macochy� i �¯ywota i przygód Józefa Gabriela�, a tak¿e zbiórponad 200 rysunków wykonanych podczas pobytu w Odessie.

Kraszewski mieszka³ na Ukrainie ponad 20 lat. Bywa³ wKijowie, Odessie, Lwowie, jednak najwiêksz¹ czê�æ czasu spêdzi³na Wo³yniu � w Dohle, maj¹tku swego ojca.

O jego wra¿eniach z podró¿y po Ukrainie mo¿emy przeczytaæw ksiêdze jubileuszowej wydanej w Warszawie w 1880 roku dlauczczenia piêædziesiêcioletniej dzia³alno�ci literackiej JózefaIgnacego Kraszewskiego, w rozdziale �¯yciorys� autorstwaAdama P³uga.

W latach 40. XIX stulecia Kijów by³ miastem, do którego

zje¿d¿a³a siê szlachta z ca³ej Ukrainy,Wo³ynia, Podola i Litwy, w celu za³atwieniainteresów, zaopatrzenia siê w artyku³yspo¿ywcze na ca³y rok, a tak¿e w przedmiotyzbytku, przywo¿one z Warszawy, Moskwy,Petersburga.

ci¹g dalszy na str. 4,5

28 VII 1812 - 19 III 1887

190. rocznica urodzinJózef Ignacy Kraszewski

W numerze m.in.: Str.Józef Pi³sudski i niepodleg³o�æ Polski........... 2Józef Kraszewski na Ukrainie...................... 4Ignacy Dani³owicz w Charkowie.................... 5Intronizacja.................................................... 8Swêito duszy................................................. 9

Letnia szko³a w Siedlicach......... 10Pamiêæ....................................... 11Rajd............................................ 12Od serca do serca...................... 13«Tradycja» w Charkowie............ 15Wis³awa Szymborska................. 16

Page 2: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Historia i obyczaje

Józef Pi³sudski i niepodleg³o�æ PolskiSprawa niepodleg³o�ci Polski zosta³a po raz

pierwszy postawiona na arenie miêdzynarodowej wdeklaracji cesarzy Niemiec i Austro-Wegier z dn. 5.listopada 1916 r. Zapowiada³a ona stworzenieKrólestwa Polskiego, jednak¿e bez okre�leniagranic. By³o wiêc jasne, ¿e nie obejmie onoWielkopolski i Pomorza. Mocarstwom centralnymchodzi³o oczywi�cie o pozyskanie¿o³nierza polskiego dla w³asnycharmii. Tym niemniej Pi³sudskiwidzia³ pewne mo¿liwo�ci dzia-³ania. Teraz (1916-17 rr.), próbowa³budowaæ zrêby armii polskiej.Przyj¹³ wiêc przewodnictwo Ko-misji Wojskowej w TymczasowejRadzie Stanu (administracjapolska w Warszawie pod nad-zorem niemieckim). Powsta³ zal¹-¿ek polskiej armii, ale gdy sta³o siêjasne, ze Tymczasowa Rada Stanunie przekszta³ci siê w niezale¿nyrz¹d polski z podleg³ym mu wojs-kiem, czego domaga³ siê Pi³sudski,poda³ siê do dymisji. Obj¹³ zpowrotem komendê Legionów, azarazem pracowa³ usilnie nadrozwojem tajnej Polskiej Organizacji Wojskowej(POW) istniej¹cej wówczas w Galicji, Kongresówcei na Ukrainie. Nic dziwnego zatem, ¿e werbunek do«armii polskiej» podporz¹dkowanej gubernatorowi,genera³owi von Beselerowi, by³ znikomy.

W 1917 r. zasz³y nowe, bardzo istotne dla sprawypolskiej wydarzenia. 22 stycznia prezydent WoodrowWilson, zainspirowany przez Ignacego JanaPaderewskiego, w swym wyst¹pieniu do SenatuUSA powiedzia³ o konieczno�ci odrodzenia «zjed-noczonej, niepodleg³ej i autonomicznej Polski». Wmarcu wybuch³a pierwsza rewolucja w Rosji.Wówczas Pi³sudski postanowi³ zerwaæ z mo-carstwami centralnymi. Okazja ku temu nadarzy³asiê w lipcu, gdy odmówi³ Niemcom i Austro-Wêgromz³o¿enia przysiêgi «braterstwa broni». Odmówili tegorównie¿ jego legioni�ci. Tych z Kongresówki Niemcyinternowali w obozach. Austriacy swoich wys³alig³ownie na front w³oski.

Po odmowie z³o¿enia przysiêgi Pi³sudskiprzewidywa³ swoje aresztowanie, co istotnienast¹pi³o 22 lipca 1917 r.

8 stycznia nastêpnego roku prezydent Wilsonog³osi³ program pokoju zawarty w czternastu

punktach i oparty na zasadzie samostanowienia.Punkt trzynasty mówi³ o potrzebie odrodzenianiezawis³ego pañstwa polskiego na terytoriach«zamieszkanych przez ludno�æ niezaprzeczalniepolsk¹». Mniej wiêcej to samo powiedzia³ dwa dniwcze�niej brytyjski premier David Lloyd George.Chodzi³o tu jednak o co� wiêcej ni¿ o niepodleg³¹

Polskê. Z obu stron by³o tozapewnienie pod adresem Nie-miec i Rosji, ¿e nie grozi im utrataziem, w których wiêkszo�æ lud-no�ci nie jest polska. Obuprzywódcom zale¿a³o na tym, abyNiemców nie odstrêczyæ od ro-kowañ pokojowych na zachodzie,a przede wszystkim, aby zachêciænowy rz¹d bolszewicki w Rosji dodalszego prowadzenia wojny zNiemcami i Austro-Wêgrami nawschodzie. Cesarstwo niemieckieprogram ten odrzuci³o, drugi celte¿ nie zosta³ osi¹gniêty, ale wprzysz³o�ci zasada etnograficznaczêsto mia³a byæ interpretowanana niekorzy�æ Polski.

Na jesieni 1918 r., gdy widocz-na ju¿ by³a klêska Niemiec, 4 pa�dziernika powsta³rz¹d ksiêcia Maksa von Badena. Zwróci³ siê on tego¿dnia do amerykañskiego prezydenta Wilsona zpro�b¹ o pomoc w uzyskaniu zawieszenia broni napodstawie jego czternastu punktów z 8 stycznia1918r., wcze�niej odrzuconych przez CesarstwoNiemieckie. Równolegle mia³a miejsce inicjatywadotycz¹ca Polski. Kessler pisze, ¿e w pa�dziernikubaron Romberg, jego szef w poselstwie niemieckimw Bernie, przypomniawszy sobie jego znajomo�æ zPi³sudskim, odes³a³ go do dyspozycji sekretarzastanu Solfa w Berlinie. Rz¹d niemiecki wydelegowa³go do Magdeburga dla wyzondowania stanowiskaPi³sudskiego wobec Niemiec.

Kessler pojecha³ do Magdeburga 31 pa�dzier-nika. Jak pisze w swym dzienniku, rz¹d niemieckiuwa¿a³, ¿e genera³gubernatorstwo Beselera wPolsce zbankrutowa³o, a «katastrofie w Polscezapobiec móg³ tylko bohater narodowy». Przy tymzak³adano, ze bohater ten najpierw podpiszezredagowan¹ przez szefa sztabu niemieckiego gen.Hoffmanna deklaracjê, ¿e nie podejmie on ¿adnejakcji przeciwko Niemcom. Kessler - jak czytamy wjego dzienniku - potêpi³ zamys³ podobnej deklaracji.

Str. 2 Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002

Page 3: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Wspomina, ¿e us³ysza³ wówczas od Pi³sudskiego ojego celach mniej wiêcej to samo, co trzy latawcze�niej na Wo³yniu. Wed³ug SosnkowskiegoKessler mówi³ wówczas o granicach. Wyrazi³zrozumienie dla «pretensji» Polaków do Po-znañskiego, ale twierdzi³, ze «utrzymanie przyNiemczech Gdañska i �l¹ska by³o warunkiem sinequa non». Na to Pi³sudski odpowiedzia³: «Nonpossumus. Trzymacie mnie w wiêzieniu, nie mo¿eciemi stawiaæ ¿adnych warunków. Co do granic Polskana pewno przyjmie wszystkie podarunki».

Po wybuchu rewolucji w Monachium i zmianierz¹du w Niemczech, Kesslera 6 listopada ponowniewys³ano do Magdeburga. W nocy z 7 na 8 listopadaotrzyma³ polecenie, aby uwolniæ Pi³sudskiego, tymrazem bez podpisania wstêpnych warunków, iprzywie�æ go jak najszybciej do Berlina. Rz¹dniemiecki upatrywa³ w osobie Pi³sudskiego najlepsz¹szansê osi¹gniêcia swych celów. Przynêt¹ mia³obyæ oddanie mu dowództwa nad o�miotysiêczn¹ tzw.armi¹ polsk¹ dowodzon¹ do momentu jego dymisji,tj. 23 pa�dziernika, przez gubernatora genera³aBeselera (zast¹pi³ go wówczas z ramienia RadyRegencyjnej gen. Rozwadowski). Nie by³o wiêcchyba przypadkiem, ¿e 8 listopada, w dniu gdyKessler przyby³ po raz drugi do twierdzy ma-gdeburskiej, jaki� zadyszany niemiecki feldfebel(sier¿ant) pokaza³ Pi³sudskiemu i Sosnkowskiemutygodnik «Die Woche». By³ tam na pierwszej stroniewielki portret Pi³sudskiego z napisem GeneralPilsudski, der neue Oberbefelshaber der polnischenArmee (nowy dowódca polskiej armii).

Kessler wype³ni³ misjê. Dowióz³ Pi³sudskiego zSosnkowskim do Berlina tego¿ wieczoru i ulokowa³ich w hotelu Continental.

Tego¿ dnia, przy obiedzie w hotelowej restauracjiKessler rozmawia³ raz jeszcze z Pi³sudskim ogranicach. Dowiedzia³ siê od niego, ze ten ¿adnych«prezentów» Ententy nie odrzuci. Kessler dowodzi³,i¿ rozcz³onkowanie Niemiec przez pozbawienie ichPrus Zachodnich (Pomorza) zagrozi pokojowymstosunkom z Polsk¹. Obaj rozmówcy pozostali przyswoich stanowiskach. Poci¹g, którym Kesslerodprawi³ Pi³sudskiego i Sosnkowskiego do War-szawy, odjecha³, gdy Berlin objê³a ju¿ rewolucja.

Na dworcu w Warszawie, dok¹d przyjechali 10listopada ok. 7 rano, nie by³o t³umów, bo przyjazdich nie by³ publicznie zapowiedziany. Pi³sudskiegowitali: regent, ksi¹¿ê Zdzis³aw Lubomirski, ko-mendant naczelny POW Adam Koc i kilka innychosobisto�ci. Pi³sudski pojecha³ od razu, wtowarzystwie Koca, na «herbatê» do ksiêciaLubomirskiego w jego domu przy Frascati. Wed³ugwspomnieñ ksiê¿nej Marii Lubomirskiej jej m¹¿

przekonywa³ Pi³sudskiego, ¿e «on jeden Polskêzbawiæ potrafi w tym historycznym momencie».Wed³ug relacji ksiêcia Pilsudski chcia³ od razu jechaædo Lublina, gdzie 6-7 listopada powsta³ wybitnielewicowy Tymczasowy Rz¹d Ludowy RepublikiPolskiej z Ignacym Daszynskim na czele i Rydzem-Smig³ym jako ministrem wojny. Pi³sudski mówi³:«Jest to rz¹d mój, rz¹d moich przyjació³». Wys³ucha³argumentacji Lubomirskiego, ¿e rz¹d ten jestpartyjny, a nie ogólnonarodowy i powiedzial: «Tak,ale jest on na wolnej ziemi». Na to Lubomirski wyrazi³przekonanie, ¿e lada dzieñ ca³a ziemia bêdzie wolna.Pi³sudski mruknal: «No, ja zobaczê».

Jak wiadomo, 11 listopada o godzinie 11, wwagonie kolejowym w Compiegne we Francjipodpisano zawieszenie broni na froncie zachodnim.Tymczasem ju¿ w nocy z 10 na 11 zaczê³o siêrozbrajanie ¿o³nierzy niemieckich w Warszawie.Wówczas Pi³sudski osi¹gn¹³ porozumienie zniemieck¹ Rad¹ ̄ o³niersk¹ co do ewakuacji 30 000¿o³nierzy garnizonu warszawskiego. Doprowadzi³ te¿do pokojowej ewakuacji reszty wojska niemieckiegoz Królestwa, a wiêkszo�æ wojsk Ober-Ostu wróci³ado Niemiec inn¹ drog¹. 11 listopada Rada Re-gencyjna przekaza³a Pi³sudskiemu dowództwo nadwojskiem polskim i tego¿ dnia Warszawa by³a wolna.

Jakim dniem by³ ten 11 listopada 1918 roku wWarszawie? Przytoczmy tu notatkê �wiadka historii,ksiê¿ny Marii Lubomirskiej, wielkiej damy polskiejarystokracji. Pod t¹ dat¹ pisze:

«Dzieñ dzisiejszy nale¿y do historycznych, doniezapomnianych, do weselszych, do triumfalnych!Jeste�my wolni! Jeste�my panami u siebie! Sta³osiê i to w tak nieoczekiwanych warunkach... Odwczesnego ranka odbywa siê przejmowanieurzêdów niemieckich przez w³adze polskie. Ju¿przekazano w nasze rêce Cytadelê, któr¹ zaj¹³batalion wojska polskiego z majorem Szyndleremna czele... Niemcy zbaranieli, gdzieniegdzie siêbroni¹, zreszt¹ daj¹ siê rozbrajaæ nie tylko przezwojskowych, ale przez lada ch³ystków cywilnych...Dziwy, dziwy w naszej stolicy! Id¹ Niemcy rozbrojeniw czerwonych przepaskach - id¹ ¿o³nierze wniemieckich mundurach z polskim or³em na czapce:to wyswobodzeni Polacy z Ksiêstwa Poznañskiego.Id¹ ¿o³nierze w niemieckich mundurach z francusk¹kokard¹: to dzieci Alzacji i Lotaryngii - �piewaj¹pie�ni francuskie i brataj¹ siê z Polakami.

Zbratanie zdaje siê byæ ogólne - pêk³ przymusdyscypliny, runê³y przegrody - ludzie s¹ tylkolud�mi».

Tak dnia 11 listopada 1918 roku Polska wesz³ana wyboist¹ drogê swojej najnowszej historii.

Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002 Str. 3

Page 4: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Str. 4 Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002

Kul tu ra

Drug¹ przyczyn¹ spotkañ, wcale nie mniej wa¿n¹,by³a chêæ weso³ego spêdzenia czasu, uczestniczenia wbalach i ucztach. Do Kijowa przyje¿d¿ali równie¿arty�ci, malarze, literaci. By³ w�ród nich Kraszewski,który tak pisa³ w swoim li�cie do Dycalpa:

«Kijów wyda³ mi siê, mimo zimy, prze�licznym, atak oryginalnym, tak dziwnym! Wystaw sobie trzymiasta oddzielne, z ogromnych gmachów z³o¿one,naje¿one z³ocistemi kopu³ami cerkwi niezliczonych,rozrzucone wpo�ród drzew, po wysokich górach, ubrzegu Dniepru. A co za widoki! Z galeryi cerkwi �w.Andrzeja odkrywa ci siê Padó³, u nóg twych Dniepr, zanim step siniej¹cy w oddaleniu, góry Carskiego sadu...nie do opisania. Z mieszkania znowu mojego na StarymKijowie, przy ko�ciele katolickim, widaæ ca³ePeczerskie i czê�æ Kreszczatki. Kiedy drzewa jeszczeubra³y siê w swoje brylantowe zimowe sukienki zeszronu, nic równego wyobraziæ nie mo¿esz. Jest tomiasto w ogrodzie prze�licznym. Nie potrzebujê cipisaæ, ¿e w czasie kontraktów ¿ycia by³o wiele, ludubo¿ego mnóstwo. Nie my�l jednak, aby ludzie, ichoroba nawet, do tego stopnia mnie opanowa³a, ¿ebymwyjecha³ z Kijowa, nie zwiedziwszy jego staro¿ytno�cii osobliwo�ci. Co mog³em, obejrza³em: Pieczary,£awrê, Sobór Michaj³owski, Sofijski itd. Naszychpanów literatów by³o do�æ wielu. Hr. Rzewuski przyby³na koñcu. Usposobieni jeste�my z nim je�li nieserdecznie, co nie mo¿liwa, to przynajmniej na okodobrze. Czyta³ nam czê�æ swojéj powie�ci «Listopad».Jest to Soplica na wiêksz¹ skalê, ale wiele gawêdy, adramatyczno�ci wcale brak, co czyni rzecz trochêwodnist¹. Ma jednak to poprawiæ. Grabowski urywekze swéj powie�ci «Tajkury» bêdzie to rodzona siostra«Stanicy» i kto wie, czy nie wiêcej jeszcze interesuj¹ca.Obrazy niektóre (ma³o czyta³) wyborne. Na koniec twójnajni¿szy s³uga czyta³ «Mindowsa» a przyjêto godobrze, a¿ nadto dobrze, zw³aszcza, ¿e czyta³em goca³ego, a kilka tysiêcy wierszy do wys³uchania, to karaBo¿a. Tak na lekturach, gawêdkach, sprzeczkach,obiadach, �niadaniach, przesz³y nam kontrakty, jak zbicza trzas³».

Innym razem wspomina Krzemieniec: «Bawi³emw Kamieñcu spe³na 24 godziny, by³em �wiadkiempo¿aru w rynku, i wyjecha³em smutny, spogl¹daj¹c pozasiebie na p³on¹ce jeszcze miasto i dymi¹ce ¿gliszcza.A! nie uwierzysz, jak mi siê podoba³ ten cudny,czarodziejskopiêkny, w tyle ¿ywych pami¹tek strojnyKamieniec! Pomimo s³oty, wiatru, zimna, b³ota (by³oto w pa�dzierniku), lata³em jak szalony i zachwyca³emsiê. O! co za miasto dla poety, dla malarza! Co za �licznaruina! Nie bêdê ci pisa³ o Kamieñcu , bo go lepiéj ode

mnie znasz, do�æ powiedzieæ, ¿em zakochany w nim».Zwiedzi³ równie¿ Odessê. Wra¿enia z podró¿y

opisa³ i og³osi³ w trzech tomach zatytu³owanych«Wspomnienia Odessy, Jedyssanu i Bud¿aku», znalaz³yone równie¿ odbicie w opisach krajobrazów w powie�cihistorycznej «Zygmuntowskie czasy». Oto fragmentjego listu do babki:

«Odby³em maleñk¹ przeja¿d¿kê, bo tego podró¿¹nazwaæ nie mo¿na, do Odessy i daléj w stepyBessarabskie, ponad Dniestr, do Akermanu, Benderu iKiszyniewa. Mi³a mi siê zosta³a pami¹tka w notatkachi rysunkach, zebranych na tej przeja¿d¿ce. Kraj ten, anade wszystko widok zachwycaj¹cy morza, by³ dlamnie zupe³na nowo�ci¹. Do tego brzegi morzaCzarnego, w tych miejscach, gdzie step, jak ko³oOdessy, jest zamieszkany i zasadzony drzewami, cudniepiêkne. Ponad morzem zwieszaj¹ siê urwiska wzgórz iska³ kszta³tów najdziwaczniejszych sam widok stepu,choæ smutny, bo w wielu jego czê�ciach ani drzewkaniéma (tylko to, co sadzone i mozolnie utrzymane), alenowy i w swoim rodzaju wspania³y. Czasem doko³a naogromn¹ przestrzeñ nic nie widaæ na p³aszczy�nie,prócz kilku daleko rozsypanych starych mogi³. BrzegiDniestrowe za to, z oryginalna zupe³nie i nieznan¹ namwegetacy¹, ca³e poubierane w skompije, którewygl¹daj¹ jak drzewa z piór albo z puchu, w laskidrobne, w góry i garby ró¿ne, prze�liczne. Dnestr p³yniedolin¹ g³êbok¹, �rodkiem ³¹k, lasów i zaro�litrzcinowych, krêc¹c siê na wszystkie strony. U uj�ciado morza w Akermanie rozlewa siê w ogromny liman,czyli jezioro, szerokie i d³ugie na wiorst kilkana�cie.Tu dwa brzegi Dniestrowe ³¹czy chodz¹cy miêdzy nimiparowy statek. Akerman, staro¿ytny zamek, nadlimanem, ogromny, a tak ca³y, mimo sw¹ staro�æ, ¿ejednego mu kamienia nie braknie. Le¿y na skale iliteralnie k¹pie siê w limanie. Tu dla nas nowe, ogromnewinnice, które, rozrzucone po ca³ym tym kawa³ka kraju,zupe³nie podobne do naszych pól, kartoflamizasianych».

«Odessa, ogromne, nad samym morzem zbu-dowane miasto, ma wszystko, co za granic¹ maj¹: teatrw³oski, francuzki, niemiecki, asfaltowe i trotuary,o�wietlenie gazem itd. Jeden tylko ko�ció³ katolickima³y, choæ katolików mnóstwo; magazyny, sk³adyprzepyszne, ale nade wszystko piêkny port i bardzom¹drze urz¹dzona kwarantanna, która jest prawiedrugim miastem w mie�cie. Tego roku zjazd do k¹pieliby³ niezmierny: najwiêcej z naszych prowincyi, do 300rodzin, ale ch³ód i deszcze k¹paæ siê nie dawa³y. Jajednak, upar³szy siê, wzi¹³em piêædziesi¹t kilka k¹pieli,które, jak dot¹d, pos³u¿y³y mi trochê. Trudno siê niezahartowaæ, kapi¹c siê dwa razy na dzieñ w takiejzimnej i tak ba³wanami bij¹cej wodzie».

Zarys ten uzupe³niæ jeszcze musimy kilku

Józef Kraszewski na Ukrainie

Page 5: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002 Str. 5

szczegó³ami z listu do Podwysockiego:«Powiadasz, ¿e mnie w Odessie na rêku nosili,

je¿eli nosili, to tak lekko, ¿em tego nie czu³, a mo¿ejestem trochê rozpieszczonym dzieckiém... Morze,boskie morze zachwyci³o mnie! O! ty nie wiész pewnie,co to widok morza, co to za cudowny widok! Jam je�piewa³, rysowa³, malowa³, opisywa³, Ja dot¹d z zapa³uoch³on¹æ po niém nie mogê».

Ma³o zachowa³o siê zabytków materialnychzwi¹zanych z ukraiñskim okresem ¿ycia pisarza, nieocala³ jego maj¹tek w Gubinie. We wsi Makarewicze(dawne Omelno) istnieje za³o¿ony przez niego park.

Obok ¯ytomierza nad rzek¹ Gny³opêæ znajduje siêprzepiêkna ska³a, nosz¹ca jego imiê. Najwiêksz¹pami¹tk¹ materialn¹ jest dom Kraszewskiego w¯ytomierzu przy ulicy Lubarskiej 5, dzi� zwyk³ybudynek w zaniedbanym nieco stanie. Dziêki staraniom¿ytomierskiej Polonii wkrótce nast¹pi ods³oniêcietablicy pami¹tkowej z napisem w jêzyku polskim iukraiñskim: «W tym budynku w latach 1847 � 1858mieszka³ wybitny polski pisarz, wo³yñski dzia³aczspo³eczny, opiekun ¿ytomierskiego teatru i gimnazjumJózef Ignacy Kraszewski».

Charków w losach i ¿yciu Polaków

Ignacy Dani³owicz w CharkowieWe wsi Hryniewicze Du¿e, po³o¿onej kilka

kilometrów na pó³nocny wschód od Bielska w rodzinieMiko³aja Dani³owicza, proboszcza cerkwi �w. Eliaszaurodzi³ siê w 1787 r. syn Ignacy, przysz³y profesoruniwersytetów w Wilnie, Charkowie, Kijowie iMoskwie.

Ignacy Dani³owicz edukacjê zdobywa³ po-cz¹tkowo w szkole zakonu pijarów w £om¿y, pó�niejza� w za³o¿onym przez w³adze pruskie gimnazjumbia³ostockim, które zakoñczy³ w 1807 r. W 1810 r.rozpocz¹³ studia na wydziale prawa UniwersytetuWileñskiego, aby ju¿ w kwietniu 1812 r. uzyskaæstopieñ magistra praw. Gdy w lecie 1812 r. wojskanapoleoñskie zajê³y teren obwodu bia³ostockiego,Dani³owiczowi powierzona zosta³a funkcja sekretarzafrancuskiego gubernatora obwodu. W 1814 r. Da-ni³owicz powróci³ na Uniwersytet Wileñski jakowyk³adowca cywilnego prawa krajowego, tzn.obowi¹zuj¹cego na terenie tzw. Litwy - dawnegoWielkiego Ksiêstwa Litewskiego.

Pracê wyk³adowcy Dani³owicz ³¹czy³ z badaniem

dziejów Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego i jegoprawodawstwa, zbieraj¹c potrzebne dokumenty�ród³owe zarówno w Wilnie, jak te¿ w Warszawie,Petersburgu i Moskwie, dok¹d by³ delegowany przezUniwersytet. Pomagali mu w tym studenci, którzy poprzerwach wakacyjnych przywozili swemu profesorowisterty dokumentów, przewa¿nie z miejscowych cerkwii monasterów. Dokumenty te Dani³owicz analizowa³wspólnie z Micha³em Bobrowskim.

«Szczególnie lubowa³ siê, - pisa³ o Dani³owiczuLudwik Janowski, - w czytaniu i obja�nianiu starychzabytków prawa i litewsko-ruskich kronik, którychdawny jêzyk w jego ustach przyjmowa³ d�wiêki gwaryludowej, suchy sposób pisania stawa³ siê pe³enjaskrawych i ¿ywych barw i dawna przesz³o�æ o¿ywa³aw ca³ej swej staro¿ytnej piêkno�ci».

Zgodnie z zasadami tej w³a�nie podlaskiej fonetykibadacz dokonywa³ pó�niej transkrypcji cyrylicznychdokumentów na alfabet polski, przygotowuj¹c je dopublikacji.

Wspóln¹ pracê badawcz¹ obaj uczeni kon-tynuowali po powrocie Bobrowskiego z naukowejperegrynacji. Owocem tej wspó³pracy by³o m.in.odkrycie latopisu z pocz¹tku XVI w., zawieraj¹cegodzieje Rusi i Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego, który

Najwa¿niejsze powie�ci historyczne Kraszewskiego

Tytu³ opisana epoka rok wydaniaStara ba�ñ legendarna 1876

Kraków za £oktka XIV w. 1880

Krzy¿acy 1410 XV w. 1882

Zygmuntowskie czasy XVI w. 1846/1847

Historia o Janaszu Korczaku i piêknej miecznikównie XVII w. 1875

Hrabina Cosel XVIII w. 1874

Bruhl XVIII w 1875

Saskie ostatki XVIII w 1889

Barani Ko¿uszek XVIII w 1898

Póldiable weneckie XVIII w. 1866

Page 6: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Dani³owicz od miejca znalezienia nazywa³ «Latopisempodlaskim».

W 1824 r. represje spowodowane wykryciem naUniwersytecie Wileñskim polskich organizacjipatriotycznych dosiêg³y te¿ I. Dani³owicza. W 1824 r.zosta³ zwolniony z posady, lecz ju¿ wkrótcemianowanogo profesorem dyplomatyki w Uni-wersytecie Charkowskim, do-k¹d przyby³ w lutym 1825r.

Tak nasz Podlasianin, jaktytu³owa³ go Bobrowski, zna-laz³ siê w mie�cie, które sta-wa³o siê wówczas stolic¹ukraiñskiego romantyzmu.Tutaj ukazywa³y siê pierwszeczasopisma naukowo-lite-rackie, na ³amach którychpojawi³y siê utwory w jêzykuukraiñskim. Literaturê w jê-zyku ukraiñskim na ³amy pis-ma «Ukrainskij Wiestnik»wprowadzi³ Petro Hu³ak-Arte-mow�ki (1790-1865), poeta it³umacz, którego twórczo�æzapocz¹tkowa³a zjawisko ok-re�lane mianem romantyzmucharkowskiego.

Trwaj¹cy do 1830 r. pobytw Charkowie i bliskie kontaktyz miejscow¹ inteligencj¹ ukra-iñsk¹, mia³y znacz¹cy wp³yw na naukowe zain-teresowania Dani³owicza. Obok dalszych prac nadwyja�nianiem zagadnieñ prawodawstwa i dziejówWielkiego Ksiêstwa Litewskiego, przyst¹pi³ on dointensywnego zbierania nowych materia³ów �ród-³owych i opracowywania tekstów, nosz¹c siê zzamiarem napisania w mo¿liwie szybkim czasie zarysudziejów Ukrainy. Bobrowski w listach do polskiegohistoryka Joachima Lelewela, pisanych po spotkaniu zDani³owiczem na Podlasiu, gdzie ten przebywa³ w lecie1827 r., podkre�la³ nawet, ¿e: Podlasiak miêdzykozakami zupe³nie siê skozaczy³.

Konkretne skutki mia³y natomiast stosunkiDani³owicza i Hu³aka dla literatury ukraiñskiej. Takimznacz¹cym faktem by³ pobyt w Charkowie (grudzieñ1825 r.) Adama Mickiewicza, który by³ dobrymznajomym Dani³owicza z czasów wileñskich. Wmieszkaniu Dani³owicza z Mickiewiczem spotka³ siête¿ Gu³ak-Artemowski. Jednym z efektów tegospotkania by³ dokonany przez Gu³aka przek³ad ballady«Pani Twardowska» na jêzyk ukraiñski. Praca nad jejprzek³adem zosta³a zakoñczona jesieni¹ 1826 r., i jakpisa³ I. Dani³owicz, ballada w kozackim przebraniupodoba³a siê wszystkim nadzwyczaj. O popularno�ci

utworu najlepiej �wiadczy fakt, ¿e w 1827 r. zosta³aopublikowana czterokrotnie (w tym i w polskim«Dzienniku Warszawskim», dok¹d jej tekst wys³a³Dani³owicz). Przek³ad spodoba³ siê równie¿ Mickie-wiczowi, który z uszczerbkiem dla swej autorskiejambicji mia³ twierdziæ, ¿e jest o wiele lepszy odorygina³u.

W�ród charkowskichuczniów Dani³owicza by³m.in. wybitny slawista ietnograf Izmai³ Srezniewski(1812-1880), który wspomina³pó�niej, i¿ zawdziêcza swemuprofesorowi zaszczepienienaukowego sceptycyzmu iprzyzwyczajenia do dok³adnejanalizy.

W kwietniu 1830 r. Dani-³owicz zosta³ wezwany doPetersburga, gdzie ponowniebra³ udzia³ w pracach po-�wiêconych kodyfikacji prawdla Kraju Pó³nocno-Zacho-dniego. Jednak w 1835 r. zno-wu¿ powróci³ do uniwer-syteckich zajêæ, tym razem wKijowie, gdzie w 1834 r.otwarty zosta³ Uniwersytet �w.W³odzimierza (niejako w for-mie rekompensaty za lik-

widacjê wileñskiego). Oprócz pracy dydaktycznej,Dani³owicz wspó³pracowa³ tu z komitetem dla badaniastaro¿ytno�ci, czyni³ te¿ starania wydania ruskiegotekstu I Statutu Litewskiego z 1529 r., zabytkuprawodawstwa epoki, w której Litwa rz¹dzi³a siêruskimi zwyczajami (niestety bezskuteczne z powodubraku pieniêdzy).

Na uniwersytecie w Kijowie, podobnie jak i wWilnie, znaczny odsetek studentów stanowili Polacy,w�ród których zaczê³y powstawaæ tajne organizacjeniepodleg³o�ciowe. Podobnie jak wileñscy filomaci ione przys³u¿y³y siê Dani³owiczowi, gdy¿ w 1839 r.w³adze rosyjskie nakaza³y wszystkim profesorompochodz¹cym z «polskich» guberni opu�ciæ Uni-wersytet. Tym razem skierowano Dani³owicza doMoskwy, gdzie wyk³ada³ na miejscowym uniwersyteciedo 1842 r. Z powodu stanu zdrowia porzuci³ wówczasprofesorsk¹ s³u¿bê i powróci³ do Kijowa. Zmar³ rokpó�niej w uzdrowisku Grafenberg na �l¹sku.

Oceniaj¹c ¿yciowy dorobek Dani³owicza trzebapodkre�liæ, ¿e zarówno poprzez swe badania naukowe,jak i pracê wyk³adowcy wniós³ on swój wk³ad w rozwójnauki wszystkich narodów, które zamieszkiwa³y wgranicach by³ej Rzeczypospolitej.

Str. 6 Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002

Page 7: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Wiadomo�ci z PolskiPrezydent Aleksander Kwa�niewski utworzy³ nagrodê «Za twórczo�æ i dzia³alno�æ artystyczn¹ dla dzieci i

m³odzie¿y». Przyznawana ona bêdzie twórcom, których dzie³a odznaczaj¹ siê wysokimi warto�ciamiartystycznymi, popularyzatorom i animatorom kultury oraz instytucjom popieraj¹cym i popularyzuj¹cym kulturêi sztukê dla dzieci i m³odzie¿y. Nagrodê pieniê¿na oraz dyplomy przyznaje Prezydent RP po zasiêgniêciu opiniijury konkursu stanowi¹cego Kapitu³ê tej nagrody.

Krzysztof Zanusii: «Ludzie kultury nie maj¹ powodu obawiaæ siê Unii ani ¿ywiæ jakichkolwiek podejrzeñ,wiadomo bowiem, ¿e Unia jest zbudowana z ró¿nych kultur narodowych i przestrzega wymogu aby ka¿da kulturanarodowa by³a chroniona i rozwijana. Do tego, cala Europa Zachodnia � czyli w³a�ciwa Unia Europejska �jest pewnym organizmem, w którym polska kultura by³a zakorzeniona od tysi¹clecia, a zatem jej naturalnemiejsce jest tam, gdzie by³a zawsze. Byli�my krajem zachodnioeuropejskim, ³aciñskim, i to siê nigdy nie zmieni³o.Dlatego przyst¹pienie do Unii jest po prostu powrotem do normalnego stanu».

Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002 Str. 7

Dokument Wajdy. Andrzej Wajda zrealizowa³ «Lekcjê polskiego kina» � dokument o polskiej szkolefilmowej, ilustrowany fragmentami filmów z jej pocz¹tków i kadrami z kronik filmowych. Re¿yser w swoim �jak to okre�li³ � «wyk³adzie» m.in. analizuje fenomeny ówczesnej rodzimej kinematografii, opowiada owydarzeniach tamtych lat, nakre�la charakterystykê polskiej szko³y filmowej, mówi o cenzurze i wspominatwórców polskiego kina.

Urodziny re¿ysera. Jerzy Kawalerowicz � twórca m.in. «Poci¹gu» (1959), «Matki Joanny od Anio³ów»(1961), «�mierci prezydenta» (1977) i «Austerii» (1982) 19 stycznia obchodzi³ 80. urodziny. Z tej okazji podczasprzegl¹du twórczo�ci re¿ysera w Trie�cie zorganizowano wielk¹ galê jubileuszow¹. Organizatorzy przegl¹du wTrie�cie, gdzie pokazano 17. filmów re¿ysera, w tym «Gromadê», debiut z 1951 r., i najnowszy film «Quo va-dis» z 2001 r., zapowiedzieli podobne przegl¹dy w Mediolanie i Turynie. W Polsce uroczysto�ci jubileuszoweodby³y siê 25 stycznia w warszawskiej Królikami.

Program Unii Europejskiej Kultura 2000 promuje projekty wspó³pracy kulturalnej pomiêdzy podmiotamiz krajów, które w nim uczestnicz¹. Obecnie s¹ to: pañstwa cz³onkowskie Unii, kraje ze wspólnot¹ stowarzyszonei cz³onkowie Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Islandia, Norwegia i Liechtenstein). Program ma u³atwiaædostêp do kultury szczególnie ludziom m³odym. Jednym z jego celów jest zwiêkszenie dostêpno�ci literaturyeuropejskiej, m.in. poprzez t³umaczenia. Wspiera finansowanie konserwacji zabytków i prac badawczych.

Program Kultura 2000 adresowany jest wy³¹cznie do instytucji i organizacji publicznych i prywatnych ocharakterze non-profit. Program nie finansuje projektów w ca³o�ci, a warunkiem rozpatrzenia wniosku jestudokumentowanie znacz¹cego udzia³u finansowego wspó³organizatorów przy realizacji planów. Raczej wiêcnie skorzystaj¹ z niego organizacje, które nie posiadaj¹ do�wiadczenia w przygotowywaniu du¿ych imprez i niemaj¹ niezbêdnych do tego kontaktów.

www.ukie.gov.plNa oficjalnej stronie Urzêdu Komitetu Integracji Europejskiej (dostêpnej po polsku i angielsku) znajdziemy

informacje dotycz¹ce prac UKIE, a tak¿e dokumenty zwi¹zane z przyst¹pieniem Polski do UE. Z serwisu mo¿emysiê te¿ dowiedzieæ o kursach, szkoleniach, sta¿ach i mo¿liwo�ci pracy w urzêdach zarówno polskich, jak iunijnych. Wszyscy zainteresowani procedur¹ procesu akcesyjnego mog¹ na stronie UKIE poznaæ poszczególnejego etapy, a tak¿e dowiedzieæ siê, jakie s¹ obszary negocjacyjne i które rozdzia³y Polska ju¿ zamknê³a.

integracjaeuropejska.infoPortal Paneuropa w za³o¿eniu mia³ informowaæ m³odzie¿ o integracji europejskiej, o podstawach UE, jej

urzêdach i funkcjonowaniu. Jednak serwis zainteresowaæ mo¿e wszystkich. Na stronie znajdziemy adresy urzêdówunijnych i polskich, zaanga¿owanych w przyst¹pienie Polski do UE. Dobrze przygotowany jest przegl¹d prasy,poniewa¿ znajduj¹ siê tam teksty nie tylko z polskich, ale tak¿e z zagranicznych gazet. Mi³o�nicy historii znajd¹wyczerpuj¹ce noty biograficzne ludzi zwi¹zanych z UE. Dla m³odzie¿y wa¿ne mog¹ byæ informacje dotycz¹ceprogramów stypendialnych - M³odzie¿, Socrates lub Leonardo da Vinci.

www.youth.org.plTa strona przeznaczona jest tak¿e dla m³odzie¿y. Informuje o programie M³odzie¿, wymianie m³odzie¿owej,

wolontariacie i innych inicjatywach m³odzie¿owych. Na stronie znajduj¹ siê formularze dotycz¹ce wolontariatu(tzw. Akcja 2) i instrukcje sk³adania wniosków. Zainteresowani mog¹ znale�æ i �ci¹gn¹æ w postaci pliku tekstowegotak¿e Bia³¹ Ksiêgê Komisji Europejskiej nt. programu M³odzie¿. Na stronie znajduj¹ siê te¿ ³¹cza do innychorganizacji m³odzie¿owych w Europie i kontakt do Narodowej Agencji Programu M³odzie¿. OPR. P. A. R.

www.EUROPA

Page 8: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Str. 8 Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002

.

O ¿yciu Polonii na wschodzie Ukrainy

IntronizacjaOjciec �wiêty Jan Pawe³ II wyrazi³ zgodê na

utworzenie Charkowsko � Zaporo¿skiej Diecezji nadrodze podzia³u Diecezji Kijowsko � ¯ytomierskiej iKamieniecko � Podolskiej i naznaczy³ Jego EkscelencjêStanis³awa Padewskiego pierwszym ordynariuszem

nowej diecezji.W sk³ad Diecezji wesz³y obwody: charkowski,

³ugañski, sumski, po³tawski, zaporo¿ski, doniecki idniepropietrowski. Stolic¹ nowej diecezji zosta³Charków i znajduj¹ca siê w nim parafialna �wi¹tyniapod wezwaniem Wniebowziecia N.M.P., zosta³akanonicznie podniesiona do rangi katedry. Nowadiecezja podlega metropolii lwowskiej, a jej biskup �arcybiskupowi lwowskiemu.

Od pa�dziernika 1998 roku do momentu intro-nizacji biskup Stanis³aw Padewski by³ biskupempomocniczym w archidiecezji lwowskiej. W tym czasiepe³ni¹c obowi¹zki biskupa da³ siê poznaæ jakop³omienny kaznodzieja i g³osiciel s³owa Bo¿ego.

Uroczysta Msza �wiêta, podczas której dokonanointronizacji, odby³a siê 10 czerwca 2002 roku w nowopowsta³ej katedrze. Na uroczysto�æ przybyli ksiê¿a z

ca³ej Ukrainy. �wi¹tynia by³a zape³niona przezwiernych, go�ci i dziennikarzy.

W przemowie wstêpnej kardyna³ Marian Jaworskiprzedstawi³ nowego ordynariusza, EkscelencjêStanis³awa Padewskiego, z³o¿y³ ¿yczenia wiernym zokazji otrzymania nowego pasterza i podziêkowa³Papie¿owi za przejawion¹ troskê.

Biskup Padewski podczas kazania zapozna³obecnych ze swoim programem, który zamierzarealizowaæ na nowym miejscu. Jego celem jest nauka,po�wiêcenie i kierowanie, a jego �ród³em � Ewangelia.

Na szczególn¹ uwagê zas³uguj¹ s³owa, wyra¿aj¹ced¹¿enie do pojednania Ko�cio³a Katolickiego iPrawos³awnego we wspólnym s³u¿eniu Chrystusowi napodstawie wspólnej dla obu Ko�cio³ów Ewangelii.

�Pragnê troszczyæ siê nie o przewagê jednegoKo�cio³a nad drugim, ale o zwyciêstwo Jezusa nadnaszymi Ko�cio³ami i w naszych Ko�cio³ach, a tak¿e oca³kowite zwyciêstwo Jego Ewangelii nad naszymiteologiami. Wystarczaj¹co atrakcyjna jest teologiaprawos³awna, ale Chrystusowa Ewangelia jestpiêkniejsza. Wielka jest teologia katolicka, ale wy¿ejstoi Chrystusowa Ewangelia, która jakim� nie-uchwytnym sposobem staje zawsze przed Ko�cio³ami,chocia¿ te staraj¹ siê ¿yæ Ni¹.

�Ko�cio³y dysponuj¹ Ewangeli¹, ale nigdy nie s¹w stanie do koñca Ni¹ zaw³adn¹æ, Ewangelia stoi ponadwszelkimi Ko�cio³ami. Ona jest szczytem...�

�Chcia³bym wytyczyæ drogê do wiary, nadziei imi³o�ci... Chcê byæ narzêdziem w rêku Chrystusa, chcêg³osiæ tê nadziejê wraz z braæmi z innych Ko�cio³ów iwspólnot wyznaniowych.�

�Powinni�my staraæ siê, ¿eby by³o wiêcejkontaktów miêdzy Ko�cio³em Katolickim a innymiwyznaniami w dialogu ze wszystkimi lud�mi dobrejwoli.�

�Nowe tysi¹clecie, w które weszli�my, jestwyj¹tkowym momentem dla chrze�cijan. Jest szcze-gólnym darem laski Bo¿ej. Z Bo¿¹ pomoc¹ postaramysiê wykorzystaæ tê szansê, ¿eby razem zjednoczyæ siêz Chrystusem i wszystkimi, którzy Go wyznaj¹...�

�...bêdziemy szukaæ w Chrystusie pokoju Bo¿egoi wzajemnego porozumienia z drugimi wyznaniami,szczególnie z bratnim Ko�cio³em Prawos³awnym,sprzyjaj¹c wspólnym dzia³aniom dla dobra naszychwiernych.�

S³owa powitania wyg³osi³ równie¿ Jego �wi¹-tobliwo�æ nuncjusz apostolski Nikola Eterowicz,reprezentuj¹cy Ojca �wiêtego Jana Paw³a II na Ukrainie.

Po zakoñczeniu Eucharystii biskup Stanis³awPadewski przyj¹³ gratulacje od w³adz miejskich,licznych organizacji spo³ecznych, instytutów nauko-wych i wiernych � przedstawicieli prawie wszystkichkatolickich parafii znajduj¹cych siê na Ukrainie.

Page 9: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Swêito duszyWczesny ranek. Stojê przy otwartym oknie,

wdycham �wie¿e powietrze, pachn¹ce zio³ami,podziwiam pejza¿. �Dzieñ dobry Polsko!� � mówiê pocichutku. �Dzieñ dobry, córeczko moj¹� - z westchnie-

niem odpowiada mi ziemia moich przodków. � �D³ugociê nie by³o. Co siê z tob¹ dzieje?�

�To nie tak ³atwo dla nas, dzieci twoich, rozpro-szonych po ca³ym �wiecie odbyæ tak¹ podró¿.�

Jadê do Polski, do Krakowa, z niewielk¹ grup¹przyjació³ - cz³onków Stowarzyszenia Kultury Polskiejw Charkowie � na spotkanie z Ojcem �wiêtym JanemPaw³em II. Dziêki Ci Bo¿e!Czeka na nas najcudowniejszemiasto na �wiecie. Najpiêk-niejsze, historyczne, duchowecentrum Polski, z zachowan¹ od�redniowiecza po dzieñ dzi-siejszy architektur¹, pomnikami,ko�cio³ami, kultur¹, sztuk¹,histori¹.

Rozmieszczaj¹ nas w cent-rum m³odzie¿owym, dziesiêæminut od miejsca, gdzie bêdzieodbywa³a siê Msza �wiêta. Kra-kowskie B³onie � ulubione miej-sce odpoczynku krakowiaków.

Kraków z wielk¹ rado�ci¹niecierpliwie oczekiwa³ przy-bycia ok. 3 mln. go�ci. Miasto�wi¹tecznie wystrojone. W wit-rynach sklepów, w oknach mies-zkañ � obraz Papie¿a, chor¹gwie: polska i watykañska,mnóstwo kwiatów. Wieczorem na ulicach zobaczyæmo¿na ubranych od�wiêtnie ludzi, radosne twarze,

�miech, pie�ni. To �wiêto ca³ego narodu.Dziêki swemu optymizmowi i wytrzyma³o�ci, na

przekór ponad stuletniej niewoli, naród zachowa³ swoj¹to¿samo�æ � bezmiern¹ mi³o�æ do ojczyzny, potrafi³odrodziæ pañstwo, wyprowadziæ je z nêdzy materialneji bez³adu.

Nastêpnego dnia wy-brali�my siê na ciekaw¹ wy-cieczkê po mie�cie, zwie-dzamy historyczne miejsca,zwi¹zane z wizyt¹ papie¿a.Szczególne wra¿enie wy-war³o na mnie wnêtrzeko�cio³a sw.Franciszka, gdzieOjciec �wiêty bywa³ czê�ciejni¿ w innych �wi¹tyniach. Wmiejscu, gdzie zwykle stoipapie¿, umieszczono skromn¹tablicê pami¹tkow¹.Podchodzê bli¿ej, odczytujênapis, z przejêciem padam nakolana, pogr¹¿aj¹c siê wmodlitwie ze s³owamiwdziêczno�ci Bogu za naszpobyt na po�wiêconej ziemi.

I oto 18 sierpnia, godzina siódma rano. Ulice po brzegiwype³nione pielgrzymami. Id¹ starsi i m³odsi, dzieci istaruszkowie. Ale przecie¿ Msza �wiêta rozpocznie siêdopiero za trzy godziny. Wydaje siê, ¿e pole wype³nionejest po brzegi. D³ugo oczekiwane papa mobileprzemieszcza siê g³ówn¹ alej¹ wiod¹c¹ do o³tarza.

Ojciec �wiêty wychodzi z samochodu i powoli

wchodzi na trybunê. Jeszcze chwila i tysi¹ceró¿nokolorowych chor¹giewek jednocze�nie unie-sionych w powietrze, a miliony g³osów zlewaj¹ siê w

Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002 Str. 9

Page 10: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Str. 10 Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002

jedno, pe³ne podziwu po-witanie. A potem wszystkozamiera. Wydaje siê, jakbyby³o s³ychaæ bicie naszychserc... Zaczyna siê Msza�wiêta. Wszystko jak zawsze.Liturgia s³owa, Eucharystycz-na ofiara, obrzêd Komunii�wiêtej, i kazanie. przes³anie� Mi³osierdzie Bo¿e.

I wydaje siê, ¿e nie ma nicnowego w s³owach Ojca �wiê-tego. Mówi o przezwyciê¿aj¹-cej wszystko Mi³o�ci, o mi³o-sierdziu Bo¿ym, o ludzkimmi³osierdziu, którego takbardzo wszyscy dzisiaj potrze-bujemy. Ka¿de s³owo wzmac-nia naszego ducha. W po³u-dnie ostro �wieci s³oñce koñ-cz¹cego siê lata. B³êkitne,bezchmurne niebo rozpo�cierasiê nad nami, a my, pokorniepochylaj¹c g³owy, przyjmuje-my Bo¿e b³ogos³awieñstwo.Nie sposób opisaæ stan duszy,w jakim znajdowa³am siê w tym momencie. By³amprzekonana, ¿e b³ogos³awieñstwo by³o nam dane przez

Ducha �wiêtego, obecno�æktórego odczuwa³am w�ródnas.

I tak zakoñczy³o siê toniepowtarzalne spotkanie, to�wiêto duszy. Rozchodzi-li�my siê niespiesznie. Trzy-maj¹c siê za rêce, zgodnie�piewali�my, wymieniali�mysiê adresami, ¿egnali�my siêze ³zami w oczach, ale bezsmutku. Powoli zbli¿aj¹c siêdo wyj�cia, my�la³am, jakbardzo potrzebne s¹ ludziomtakie spotkania. One czyni¹nas lepszymi, ucz¹ kochaæ iwybaczaæ.

My�la³am jeszcze otym, ¿e min¹ lata, które zatr¹wspomnienia o lecie 2002roku. Zapomniane zostan¹szczegó³y tych dni, jednak jado koñca ¿ycia bêdê pamiê-taæ twarze natchnione wiar¹i mi³o�ci¹.

Walentina Nikitina,Zdjêcia: Oleg Czernijenko

Letnia szko³a wSiedlicach

W tym roku Akademia Pod-laska ju¿ pi¹ty raz serdeczniewita³a u siebie studentów-polo-nistów z Bia³orusi, Litwy, Mace-donii, Ukrainy, Estonii, £otwy.

Program szko³y letniej obej-mowa³ wyk³ady z historii i kul-tury polskiej, logopedii, muzyki,malarstwa, metodyki wyk³adaniajêzyka polskiego. Bardzo dobrzeby³ przygotowany odpoczynekdla 73 polonofilów. W ci¹gutrzech tygodni zwiedzili�mysporo miast. Niezapomnianewra¿enia na nas wywar³y w War-szawie Starówka, Zamek Kró-lewski, Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza,ko�cio³y, pa³ace i parki. Wielkie zadowolenieotrzymali�my od wycieczki do Woli Okrzejskiej,miasta rodzinnego Henryka Sienkiewicza. W muzeumwielkiego pisarza zobaczyli�my nie tylko meble z tego

okresu, jego osobiste rzeczy, ale i dekoracje do filmu«Ogniem i mieczem» .

Tê wspania³¹ atmosferê, która obejmowa³a nas wci¹gu ca³ego pobytu w Siedlicach przynie�li�my natereny Ukrainy.

Tatiana Doncowa

Page 11: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Pamiêæ1 wrze�nia 1939 roku faszystowskie Niemcy bez

wypowiedzenia wojny napad³y na Polskê. 17 dni pó�niej,zrywaj¹c umowê z 1932 roku o nieagresji, Stalin rozpocz¹³dzia³ania wojenne na wschodniej granicy Polski. Takrozpoczê³a siê druga wojna �wiatowa.

Miliony ludzi ginê³y na frontach i w obozach zag³ady,znosi³y niewyobra¿alne cierpienia, a wszystko po to, abygarstka ludzi mog³a zapanowaæ nad �wiatem.

Jest w Charkowie takie miejsce � cmentarz ofiartotalitaryzmu, gdzie krewni zamordowanych polskichoficerów (a by³o ich 4300, internowanych i rozstrzelanych w1940 roku), a tak¿e 5000 przedstawicieli innych narodowo�ci,mog¹ uczciæ pamiêæ i zapaliæ znicze na grobach poleg³ych.

1 i 17 wrze�nia corocznie odbywaj¹ siê w parku le�nymw Piatichatkach zawody sportowe. M³odzie¿ z ró¿nych miastwschodniej Ukrainy biega na dystansach: 3, 6 i 12 kilometrów.Wiek uczestników kszta³tuje siê od 9 do 69 lat. Celem imprezyjest zachowanie w pamiêci ofiar wojny, dlatego przedrozpoczêciem biegu jego uczestnicy przychodz¹ na cmentarz,aby oddaæ cze�æ poleg³ym.

Inicjatorem i organizatorem tych zawodów jestpropaguj¹ca zdrowy tryb ¿ycia Obwodowa OrganizacjaZwi¹zku Inwalidów � weteranów sportu. W zorganizowanympo raz trzeci biegu wziêli udzia³ ludzie o ró¿nej sprawno�cifizycznej, dla niektórych z nich sta³ siê on ju¿ nieod³¹cznymelementem ¿ycia. Tu mia³o pocz¹tek wiele przyja�ni iznajomo�ci.

Poniewa¿ bieg cieszy siê du¿ym zainteresowaniem, organizatorzy planuj¹ rozwiniêcie imprezy namiêdzynarodow¹ skalê i od przysz³ego roku chc¹ zapraszaæ biegaczy z Polski i innych krajów.

Igor Mackewicz

W Dniu 13-14 lipca w Pañstwowej NaukowejBiblioteki im Korolenki w Charkowie odby³a siê sesjanaukowa «Pi³sudski i Ukraina». Na sesji wyst¹pili z

odczytami naukowcy z Tarnopola, Charkowa, Kijowa,Strija.

Tematy odczytów: Pi³sudski i UniwersitetCharkowski, Sprawy oso-biste studenta w aspekciesocjalno-historycznym, Ro-sjanie i Ukraiñcy w wojskuPi³sudskiego, Uk³ad War-szawski 1920 r. miêdzy Uk-rain¹ i Polsk¹, Idee Pi³-sudskiego i dzisiejsze realiaUkrainy, Teoria wzajemnychstosunków miêdzy narodami.

Wielkie wra¿enia i zain-teresowania wywo³a³ u s³u-chaczy odczyt o Pi³sudskimi Ukrainie pani profesorTaisy Zareckiej z Kijowa(UAN).

Na zdjêciu pani prof.Taisa Zarecka.

Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002 Str. 11

Page 12: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Str. 12 Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002

RajdWe wrze�niu tego

roku ju¿ po raz drugiodby³ siê Miêdzyna-rodowy MotocyklowyRajd Katyñski, zor-ganizowany w celuuczczenia pamiêcipoleg³ych w Miednoje,Charkowie, Katyniu.

Z Warszawy wyruszy³o 150 motocyklistów, którzypo dotarciu do Katynia podzielili siê na trzy grupy.Jedna przez Dyneburg i Wilno wróci³a do Warszawy,

dwie pozosta³e dotar³y razem do Moskwy, gdzie ich

drogi siê rozesz³y. Czê�æ uczestników pojecha³a doMiednoje i Ostaszkowa, pozostali � do Charkowa.

Na cmentarzu w Piatichatkach odby³a siê Msza�w. w intencji poleg³ych. Uczestniczyli w niej go�cie zPolski, przedstawiciele polskiego korpusu dyplo-matycznego oraz licznie zgromadzona charkowskaPolonia. Z³o¿ono wieñce na grobach ofiar stali-nowskiego terroru. Przewodnicz¹cy rajdu WiktorWêgrzyn podziêkowa³ mieszkañcom Charkowa zaciep³e przyjêcie i przyjazn¹ atmosferê.

Nastêpnego dnia go�cie wyruszyli do Kijowa, apotem do Lwowa, sk¹d po zwiedzeniu Cmentarza Orl¹t,udali siê w drogê powrotn¹ do Warszawy.

Uczestników II Miêdzynarodowego Moto-cyklowego Rajdu Katyñskiego go�cili�my w Charkowiepo raz pierwszy. Od razu poczuli�my wi¹¿¹c¹ nas niæsympatii i wzajemnego zrozumienia. Spotkanie da³onam mo¿liwo�æ podzielenia siê przemy�leniami iwra¿eniami. Dla wszystkich by³o to bardzo wa¿ne iniezapomniane do�wiadczenie.

Igor Mackewicz

Micha³ £oboda: «Ukraina przyjê³a go�cinnie»

Ju¿ po raz jedenasty w Charkowie odby³y siêwielkie uroczysto�ci z okazji �wiêta Niepodleg³o�ciUkrainy. Na placach, ulicach, w parkach i teatrachmo¿na by³o s³uchaæ muzyki i �piewu, ogl¹daæ wystêpyzespo³ów tanecznych, sportowych. W centralnymskwerze miasta na cze�æ zwyciêstwa wszystkiespo³eczne organizacje Charkowskiego obwodureprezentowa³y swoj¹ dzia³alno�æ. Cz³onkowieStowarzyszenia Kultury Polskiej w Charkowie wpolskich strojach ludowych reprezentowali swoj¹kulturalno-o�wiatow¹ dzia³alno�æ. Do obejrzeniawszystkich chêtnych i zainteresowanych by³a przed-stawiona literatura z polskiej historii.

Reprezentacja gazety «Polonia Charkowa»go�ciom z Polski

Od nowego wiersza

Page 13: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Od serca do serca3 listopada bie¿¹cego roku mija 50.

rocznica urodzin i 30 � lecie pracy twórczejOlega Dziuby, znanego charkowskiego�piewaka, zas³u¿onego artysty Ukrainy, cz³onkaStowarzyszenia Kultury Polskiej w Charkowie.Rys biograficzny autorstwa WitalinyZiñkowskiej, którego fragmenty publikujemyni¿ej, zaznajamia nas z tym interesuj¹cymcz³owiekiem, naszym krajanem, dum¹ naszegoregionu.

Nale¿y przypuszczaæ, ¿e los nie zostawi³ wyboruOlegowi, gdy¿ pierwsze kroki stawia³ on wchmielnickiej wsi Stary Ostropol, a tam �piewaliwszyscy. Mo¿e godzinami opowiadaæ o tejzadziwiaj¹cej krainie, gdzie po³¹czy³y siê w jednotragiczna historia, majestatyczna przyroda i g³êboka,autentyczna sztuka. Tak jak w samym Olegu Dziubiepo³¹czy³y siê wielkie kultury dwóch s³owiañskichnarodów � ukraiñskiego i polskiego.

Maleñka kolonia staroostropolskich Polaków niemia³a ko�cio³a, wiêc spotkania odbywa³y siê u AntoninyPolatewicz, babci Olega. Rozmawiano, modlono siê, apotem zaczynano �piewaæ. Podnios³a melodia starychpsalmów doprowadza³a ma³ego Alika (tak go nazywalibliscy) do ³ez.

Impuls harmonii, otrzymany w dzieciñstwie jest taksilny, ¿e Oleg Dziuba miewa czasami problemy zrepertuarem. On po prostu nie mo¿e wykonywaæpustych, pozbawionych tre�ci i bogatej melodyki,przebojów.

Babcia posiada³a jeszcze jedn¹ cechê, którawp³ynê³a na formowanie przysz³ego artysty. Choæ wtym czasie ¿yli oni bardzo skromnie (we wsi nie by³onawet elektryczno�ci), pani Antonina ka¿dy bo¿y dzieñpra³a i prasowa³a mundurek swojego ulubieñca,przyszywa³a o�lepiaj¹co bia³y ko³nierzyk. �Na tle moichkolegów, zwyk³ych wiejskich ch³opaków, wygl¹da³emjak paniczyk, � wspomina Oleg, � czasami nawetz³o�ci³em siê na babciê, ¿e nie pozwala mi byæ takim,jak inni.�

Oczywi�cie niepotrzebnie siê denerwowa³. Przezo-rna pani Polatewicz (po mê¿u Sawicka) przeczuwa³a,¿e jej Alika czeka niezwyk³y los i ¿e umiejêtno�æswobodnego noszenia garnituru i bycia obiektemuwagi setek, a nawet tysiêcy oczu, bardzo mu siê kiedy�przydadz¹. Ch³opca pos³ano na lekcje muzyki doutalentowanego pedagoga Stanis³awa Kamiñskiego.Oleg zacz¹³ uczyæ siê gry na akordeonie. By³ bardzodumny ze swojego instrumentu w³oskiej roboty, ag³êbokim i bogatym brzmieniu. Niestety po pewnymczasie musia³ wzi¹æ do r¹k pro�ciutki bajan, gdy¿akordeon zosta³ uznany w ZSRR za �instrumentbur¿uazyjny�.

Pierwszy kontakt z idiotyzmem systemu komu-

nistycznego pomóg³ prze¿yæ dziadek.Józef Sawicki nie wierzy³ w Boga ani w diab³a i

nigdy nie prze¿ywa³ rozczarowañ, gdy¿ nigdy nie by³niczym oczarowany. Jego niewiarygodne poczuciehumoru i ironia, z którymi przyjmowa³ otaczaj¹cy go�wiat, odziedziczy³ wnuk. Nie przypominam sobie,¿ebym kiedykolwiek widzia³a Olega zirytowanego.Nawet stykaj¹c siê z jawn¹ niesprawiedliwo�ci¹ wstosunku do siebie, nie z³o�ci siê, nie gniewa, afilozoficznie konstatuje: �Nic nie poradzisz� i nie trac¹csi³ na pró¿no, zajmuje siê swoj¹ prac¹.

Po zakoñczeniu szko³y Oleg wyjecha³ do Kijowa.Bez trudu dosta³ siê na studia, ale naukê kontynuowa³w Równem, gdzie w tym czasie otwarto filiêKijowskiego Instytutu Sztuki. Tu spotka³ swoj¹ przysz³¹narzeczon¹. Walentyna oczarowa³a Olega rzadkospotykanym po³¹czeniem piêkna i rozumu, a tak¿ewierno�ci¹ i niezawodno�ci¹.

Po studiach poszed³ do wojska, nale¿a³ do zespo³upie�ni i tañca, pó�niej kontynuowa³ studia weLwowskim Konserwatorium.

Mieszkañców Lwowa Oleg Dziuba zadziwi³niespotykan¹ pracowito�ci¹. Jemu te¿ bardzo spodoba³osiê to przepojone atmosfer¹ opozycji miasto, rozmowyprzy fili¿ance kawy. Mimo to zamieni³ przytulny Lwówna Charków, gdzie czeka³a na niego ukochana Wa-lentyna. Dlatego konserwatorium zakoñczy³ ju¿ tutaj.

Du¿e miasta s¹ zupe³nie obojêtne wobec swoichartystów. Pozwalaj¹ im gnie�dziæ siê w wilgotnych

Wspó³cze�ni Polacy w Charkowie

Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002 Str. 13

Page 14: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

suterenach, zimnych mansardach. Ale nawet i tenniedobry czas Oleg wspomina z u�miechem. Trzebaby³o znale�æ swój repertuar, walczyæ ze sprzedajnymzwi¹zkiem artystów o prawo do wykonywania swoichpie�ni, samemu troszczyæ siê o organizacjê koncertów,szukaæ mo¿liwo�ci wziêcia udzia³u w presti¿owymkonkursie, my�leæ o kostiumach i aparaturze. A przecie¿trzeba by³o jeszcze utrzymywaæ rodzinê, wychowywaæruchliwego Aleksieja i�licznotkê A³³ê. Ale Olegzawsze wierzy³ w siebie iswoj¹ szczê�liw¹ gwiazdê,a je�li nagle opada³y murêce, z pomoc¹ przy-chodzi³a ukochana ¿ona.

�Nie ma artysty, którynie marzy³by o s³awie �mówi Oleg. � Ja nigdy niemia³em wp³ywowych pro-tektorów, nigdy te¿ niezdradzi³em ani przyjació³,ani rodziny, ani samegosiebie, ani swojej Muzy�.

W 1983 roku OlegowiDziubie zaproponowanopracê w charkowskiejfilharmonii. Po dwóch la-tach zosta³ laureatem konkursu �S³awiê moj¹ Oj-czyznê�, obejmuj¹cego twórców z ca³ej republikiukraiñskiej, a w nastêpnym roku � laureatem odby-waj¹cego siê w Moskwie ogólnoradzieckiego tele-wizyjnego konkursu �Towarzysz piosenka�.

Pewnego piêknego dnia po rozpadzie ZSRR wfilharmonii pozosta³o dwóch solistów: Oleg Dziuba iNina Szostakowa. Na scenê wtargnê³y �gwiazdy�, niemaj¹ce ani talentu, ani wykszta³cenia, ani kulturywykonania.

- Jak pan prze¿y³ ten okres?- A czy¿by on ju¿ siê skoñczy³? � u�miechaj¹c siê,

odpowiada pytaniem na pytanie. � Zazdro�ciæ tymgwiazdom jednego sezonu � g³upio, a z³o�ciæ siê � toszkodziæ sobie samemu. Mój widz nie bêdzie s³uchaæhitów w stylu �Ca³uj mnie wszêdzie, mam ju¿osiemna�cie lat�, natomiast nastolatek zachwycaj¹cysiê tego typu �arcydzie³ami� wcze�niej czy pó�niejdojrzeje i do mojego repertuaru. Jak powiedzia³ LewTo³stoj: �Rób, co do ciebie nale¿y, a bêdzie, co ma byæ�.

A je�li chodzi o upadek ZSSR, to stratê jednychmo¿liwo�ci kompensowa³o pojawienie siê nowych.Gdyby kto� w latach osiemdziesi¹tych powiedzia³ mi,¿e bêdê oklaskiwany w Polsce, w Jugos³awii, Francji,Niemczech, Ameryce, za�mia³bym siê gorzko. W tychczasach arty�cie estradowemu ³atwiej by³o by pojechaæna Ksiê¿yc ni¿ za granicê.

�Po jednym z koncertów moi polscy przyjacielezaproponowali mi, ¿ebym do repertuaru w³¹czy³piosenki Aleksandra Wiertyñskiego. Trochê siê tegoba³em, gdy¿ uwa¿a³em go za niedo�cignionego w swymartyzmie szansonistê, ale w koñcu odwa¿y³em siê

zaryzykowaæ.Z moim wspania³ym akompaniatorem Aleksandrem

Sklarowym pracowali�my jak szaleni. I dopiero gdykiedy� mrukn¹³: �Co� nam zaczyna wychodziæ�,zdecydowa³em siê wyst¹piæ przed publiczno�ci¹�.

Z czasem kilka romansów przekszta³ci³o siê w ca³yprogram artystyczny, z którym Oleg wyst¹pi³ w salikolumnowej kijowskiej filharmonii.

�Nie wiem, jak to siêsta³o � wspomina �piewak �ale sala by³a wype³niona doostatniego miejsca, ludziestali nawet w przej�ciach.Pracownicy filharmonii niepamiêtali, aby kiedykolwiekjaki� artysta spotka³ siê zrównie gor¹cym przyjêciem.

P³yty kompaktowej«Pie�ni Wiertyñskiego wwykonaniu Olega Dziuby»nie sposób by³o kupiæ.Sprzedawcy sklepów mu-zycznych rozk³adali rêce,mówi¹c: �Czy co� takiegod³ugo pole¿y na pó³ce?!�

Oleg Dziuba nie jest anitrochê zarozumia³y, ale na

pytanie, jakiej cechy ludzkiej najbardziej nie lubi,odpowiada stanowczo: �Chamstwo! Bez w¹tpienia s¹gorsze wady, ale chamstwo i bezczelno�æ po prostuwyprowadzaj¹ mnie z równowagi. U�wiadomi³em tosobie, kiedy po raz pierwszy przyjecha³em do Polski.Poczu³em wtedy zapach ojczystej ziemi, zew krwi, g³osprzodków. Znale�li siê krewni, którzy mnie serdecznieprzywitali i ugo�cili, spotka³em siê z gor¹cym przy-jêciem ze strony widzów. I od razu zrozumia³em, sk¹dwziê³o siê to dziwne wra¿enie lekko�ci i wolno�ci, któ-rym siê rozkoszowa³em jako czym� trudno osi¹galnym.

I dopiero popracowawszy w Polsce przez pewienczas zrozumia³em: rzecz w wyj¹tkowym poczuciuwewnêtrznego dystansu, w³a�ciwego Polakom. Oni nietylko ceni¹ swoj¹ godno�æ, ale i a priori szanuj¹ j¹ uinnych. Je�li to jest w³a�nie ten honor, do któregoodwo³ywa³ siê Dostojewski, to jest mi on o wiele bli¿szyni¿ poufa³o�æ, takie pob³a¿liwe poklepywanie poramieniu i pytanie: �Co, jeszcze �piewasz?�

Wspó³czesny rynek fonograficzny zalewany jestprzez produkcje jednosezonowe, o których po pewnymczasie ju¿ nikt nie pamiêta. W tej sytuacji jedynanadzieja w twórcach takich jak Oleg Dziuba. Uciekaj¹cprzed monotoni¹ wspó³czesnych �arcydzie³�, wartow³¹czyæ now¹ p³ytê zas³u¿onego dla polskiej iukraiñskiej kultury artysty - Olega Dziuby. I znówus³yszeæ jego aksamitny, modulowany, piêkniebrzmi¹cy baryton.

On nie wchodzi na scenê, nie wybiega, a tym bardziejnie wyskakuje. Roz³o¿ywszy rêce jak skrzyd³a, on na scenêwzlatuje.A potem idzie ku widzom, drog¹ prost¹ i wieczn¹� od cz³owieka do cz³owieka, od serca do serca.

Str. 14 Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002

Page 15: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

�Tradycja� w CharkowieMiêdzynarodowy Dzieciêcy Festiwal Tañca

Ludowego, który odbywa siê co dwa lata w Charkowie,zebra³ zespo³y z ró¿nych stron �wiata. Uczestnicyfestiwalu z wielkim zaanga¿owaniem wystêpowali naPlacu Wolno�ci, prawdopodobnie jednym z naj-

wiêkszych w Europie. Sprawili ogromn¹ rado�æmieszkañcom Charkowa, którzy akurat w tym czasie�wiêtowali 11. rocznicê niepodleg³o�ci i 59. rocznicêwyzwolenia spod okupacji faszystowskiej. Char-kowianie odwdziêczyli siê z kolei nagrodami iwspania³ymi fajewerkami.

W�ród uczestników imprezy by³ zespó³ �Tradycja�z Rzeszowa, którym opiekowali siê nie tylko orga-nizatorzy, ale i przedstawiciele Stowarzyszenia KulturyPolskiej w Charkowie. Wszyscy trzymali kciuki zaudany wystêp zespo³u. �Tradycja� zosta³a wyró¿nionaprzez jury i otrzyma³a dyplom laureata festiwalu.Podczas rozmowy z Bogus³awem Tomczakiem,dyrektorem Rzeszowskiego M³odzie¿owego DomuKultury, przy którym dzia³a zespó³, a tak¿e Halin¹Fia³kowsk¹, g³ównym choreografem, dowiedzieli�mysiê, ¿e �Tradycja� istnieje ju¿ 10 lat i tworz¹ j¹uczniowie Gimnazjum Nr 35 w Rzeszowie. Trzeci¹

Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002 Str 15

wa¿n¹ osob¹ jest Krzysztof Kubala, dyrygent kapeli iakompaniator dbaj¹cy o w³a�ciwy dobór repertuaru. Wpracy wspomaga go Ryszard Go³ubkowski. Muzycygraj¹ na oryginalnych ludowych instrumentach. Czê�æz nich zosta³a wykonana w³asnorêcznie.

Zespó³ �Tradycja� nie na pró¿no nosi tak¹ nazwê.On rzeczywi�cie kultywuje regionalny folklor, dba ozachowanie tradycji, wzbudza u m³odzie¿y i dzieci

zainteresowanie muzyk¹ ludow¹.W repertuarze ma krakowiaka, tañce kaszubskie,

³owickie, lubelskie, kurpiowskie i góralskie.Du¿a liczebno�æ grupy umo¿liwia nie tylko

prezentowanie tañców ludowych, ale i scenekrodzajowych, przedstawiaj¹cych tradycje i obyczajeludowe ró¿nych regionów.

Widzom najbardziej spodoba³ siê krakowskilajkonik, którego powitano burzliwymi oklaskami.

Zespó³ czêsto jest zapraszany na go�cinne wystêpyw Polsce i za granic¹. Ostatnio go�ci³ w Niemczech iAustrii. Pobyt na Ukrainie by³ dla nich nowymdo�wiadczeniem i stworzy³ mo¿liwo�æ nawi¹zanianowych kontaktów. Zaprezentowane przez niegowystêpy sprawi³y na widzach mi³e i niezapomnianewra¿enie. Mamy nadziejê, ¿e to nie by³a ostatnia wizytaw naszym mie�cie.

Igor Mackewicz, zdjêcie: Oleg Czernijenko

Page 16: Józef Ignacy Kraszewski - Kresy24.pl...Józef Ignacy Kraszewski, prozaik, poeta, dramaturg, by‡ równie¿ krytykiem literackim, redaktorem czasopism, a tak¿e plastykiem. W czasach

Zespól Redakcyjny: Józefa Czernijenko (red.naczelny),

Diana Krawczenko, Sylwia Biesaga, Gretta Erdik,

Igor Mackiewicz, Lidia Studziñska, Oleg Czernijenko (opracowanie komputerowe)

Adres redakcji: Ukraina 61057 Charków

ul. Krasnoznamionnaja 7/9 m. 125

Tel./fax.+38 (0572) 36 65 73

Redakcja pracuje na zasadach spo³ecznych. Na prawach rêkopisu do u¿ytku wewnêtrznego.

Adres dla korespondencji: 61202 Ukraina Charków

pr. Pobiedy 48 m 295

Gazetê �Polonia Charkowa� finansuje Fundacja «Pomoc Polakom na Wschodzie»

UÃàçåòà çàðåºñòðîâàíà Äåðæàâíèì êîì³òåòîì ³íôîðìàö³éíî¿ ïîë³òèêè, òåëåáà÷åííÿ òà ðàä³îìîâëåííÿ Óêðà¿íè çà¹816, ñåð³ÿ ÕÊ

e-mail: [email protected]

Str. 16 Polonia Charkowa Nr 3 (12) Rok 2002

Wis³awa Szymborskalaureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury 1996

K¹cik poezji

Niektórzy lubi¹ poezjê

Niektórzy -czyli nie wszyscy.Nawet nie wiêkszo�æ wszystkich ale mniejszo�æ.Nie licz¹c szkó³, gdzie siê musi,i samych poetów,bêdzie tych osób chyba dwie na tysi¹c.

Lubi¹ -ale lubi siê tak¿e rosó³ z makaronem,lubi siê komplementy i kolor niebieski,lubi siê stary szalik,lubi siê stawiaæ na swoim,lubi siê g³askaæ psa.

Poezjê -tylko co to takiego poezja.Niejedna chwiejna odpowied�na to pytanie ju¿ pad³a.A ja nie wiem i nie wiem i trzymam siê tegojak zbawiennej porêczy.

Kuchnia polska

«za poezjê, ktora z ironiczn¹ precyzj¹ ods³ania prawa biologii idzia³ania historii we fragmentach ludzkiej rzeczywistosci»

1 kg karpia,20 dag w³oszczyzny bez kapusty,1 szklanka wody,1 szklanka piwa jasnego,3 dag mas³a,3 dag m¹ki,4 dag rodzynków,4 dag migda³ów,5 dag powide³ �liwkowych,8 dag piernika, sól,cukier, imbir,ziele angielskie, li�æ laurowy, sok z cytryny

PRZYGOTOWANIE:Warzywa umyæ, obraæ, op³ukaæ, rozdrobniæ, zalaæ wod¹, ugotowaæ.Oczyszczonego i wypatroszonego karpia umyæ, pokroiæ w poprzek,w³o¿yæ do wywaru, wlaæ piwo, dodaæ przyprawy, ugotowaæ na ma³ymogniu. Miêkk¹ rybê wyj¹æ, wywar przecedziæ. Migda³y sparzyæ, obraæze skórki. Mas³o rozgrzaæ, wymieszaæ z m¹k¹, zasma¿yæ nierumieni¹c, rozprowadziæ wywarem szybko mieszaj¹c trzepaczk¹,zagotowaæ dodaæ powid³a, op³ukane rodzynki, migda³y i rybê, posypaæpiernikiem, gotowaæ kilka minut na ma³ym ogniu, doprawiæ do smaku.

Karp po polsku