8
Judem Wyoanie ä Dena egzemplarza 8 groszy DZIENNIK ILUSTROWANY DLA WSZYSTKICH O WSZYSTKIM . WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA-SENSACYJNEPOWIEŚCI gronu ROK VII. Wtorek, dnia 23 sierpnia 1938 r. Nr. 231 Zagadkowy dramat Perpignan, 22. 8. PAT. Wczoraj po południu trzej Hiszpanie przekroczyli legalnie granicę francuską i udali się do niejakiego Bartheletti, Włocha, mieszkającego stale we Francji. Hiszpanie spytali Bartheletti'ego, czy zna niejakiego Jose Ferrasola, słynnego działacza narodo wego hiszpańskiego. Bartheletti nie odpo wiedział na to pytanie. W czasie dyskusji Hiszpanie zagrozili mu śmiercią. Wówczas Włoch chwycił strzelbę 1 dwoma strzałami zabił dwóch Hiszpanów, trzeciego zaś ranił kolbą. Rannego odstawił na posterunek po licji. Władze francuskie zajęły się zbada niem tego krwawego zajścia. Nowy pancernik niemiecki spuszczony na woda w obecności Horthy’ego Berlin, 22. -8. TeL wł. Regent Węgier, admiral Horthy, przybył w iledziałek przed południem do Kilonli, Na gało udekorowanym dworcu głównym regen ta powitał kanclerz Hitler, który na chwilę przed przybyciem gości węgierskich przyjechał a Berlina pociągiem salonowym w otoczeniu Goebbelsa, ministra spraw zagr. v. Ribbentropa, naczelnego dowódcy floty niemieckiej admirała Raedera, naczelnego dowódcy armii generała r. Brauchitscha i innych wysokich oficerów armii lądowej I lotnictwa. Po ceremonii powitalnej, w toku której kanclerz Hitler wręczył małżonce regenta bukiet kwiatów, regent Horthy, Hitler i pani Horthy zajęli miejsce w aucie, udając się na most Ballerue, skąd w otoczeniu całej świ ty odjechali na pokładzie jachtu „Nixe“ do •toczni Germania. Berlin, 22. 8. Tel. wł. W stoczni Germania w Kilonii spuszczo no dziś na wodę nowy pancernik niemiecki, który otrzymał nazwę „Prinz Eugen". Uro czystość spuszczenia pancernika na wodę odbyła się w obecności regenta Węgier, ad mirała Horthy'ego i kanclerza Hitlera, mi nistrów węgierskich i niemieckich, przed stawicieli armii i marynarki niemieckie), oraz grupy dawnych oficerów austro-węgier- skiej marynarki wojenne). Matką chrzestną nowego pancernika była małżonka regenta Horthy'ego. Po tej uroczystości, która odbyła się pod znakiem serdecznej przyjaźni niemiecko- węgierskiej, regent Horthy udał się do La boe, gdzie pod pomnikiem ku czci poległych w wojnie światowej marynarzy niemieckich złożył wieniec. Berlin, 22. 8. Zbliżona do kół miarodajnych „Essener National Ztg.“ w dłuższym artykule, po święconym trzeciemu z kolei ciężkiemu krą żownikowi marynarki wojennej, stwierdza, ie głównym zadaniem tego rodzaju krążow ników jest ochrona handlu. Dwaj poprzed nicy nowego ciężkiego krążownika „Admirał Hiper“ i „Bluecher“ spuszczone zostały na wodę w r. 1937. Wszystkie trzy krążowniki należą do nieznanej dawniej w Niemczech kategorii krążowników. Wyporność ich wy nosi 10 tys. ton. Uzbrojone są one w 8 20,3 clm. dzlan. Poza tym posiadają silne uzbro jenie przeciwlotnicze. Krążowniki tej kate gorii, zwane krążownikami waszyngtoński mi, zostały ostatnio znacznie udoskonalone, musiano jednak pr*y tym w pewnej mierze zrezygnować z rekordowej szybkości. Nowy krążownik niemiecki ma być ostatnim wy* razem techniki. (Niemcy aresztowali dwu urzędników polskich Zlot młodzieży katolickiej Poznań, 22. 8. PAT. W dniach 24 i 25 września b. r. odbędzie się w Częstochowie ogólnopolski zlot Związku Młodzieży Katolickiej, na który przybędzie oko ło 80.000 członków. Gdańsk, 22. 8. Tei. wł. 1 służby z polecenia gdańskiego prezy- Wi dniu dzisiejszym zostali aresztu- dium Policji zastępca naczelnika od- wani w Gdańsku w czasie pełnienia działu ruchu P. K. P. Schulz oraz kom- Prześladowanie prasy polskiej Warszawa, 22. 8. Tel. wł. W ostatnich dniach władza w. m. Gdańska pozbawiły debitu szereg dzienników polskich. W sprawie tej polski Z w. wydawców dzenników i czasopism wystąpił do min. spraw zagranicz nych z prośbą o Interwencję, wskazując, ie ma sowe represje wobec prasy polskiej nie są uza sadnione żadnymi rzeczowymi względami. Zw. wydawców podkreśla, że zakwestionowa ne przez władze gdańskie artykuły nie zawiera ły wrogich akcentów w stosunku do wolnego miasta, które jest tak ważnym portem morskim Rzeczypospolitej. Zarzut władz gdańskich, jako by treść tych artykułów zmierzała do zakłóce nia bezpieczeństwa i porządku w wolnym mie ście, Względnie do, zakłócenia stosunków mię dzy Gdańskiem i Polską — jest najzupełniej niesłuszny. W tym świetle nia debitu licznym pismom polskim jes sunięciem niczym nie uzasadnionym, a wysoce krzywdzącym zarów no dla ludności polskiej w Gdańsku, jak i oby- .wateli polskich, przebywających na terenie wol nego miasta, a także dla prasy polskiej. troler ruchu, Grabowski, obaj Polacy, obywatele polscy. Aresztowanie ich wiąże się ze spra wą adiunkta Winnickiego, rzuconego przed kilku dniami pod pociąg przez kolejarzy gdańskich na odcinku, podle głym obu aresztowanym dziś urzędni kom. Ponieważ jest rzeczą jasną, że obaj urzędnićy Polacy nie mają nic wspólne go z tym zamachem, aresztowaniu ich przypisuje się tu chęć uzyskania przez władze gdańskie pewnego rodzaju za kładników w razie, gdyby aresztowany urzędnik gdański Hasse miał pozostać w areszcie polskim. w #§irawi© Morawska Ostrawa, 22. 8 . Tel. wl. (_ ) Wczoraj o godz. 8.30 mieszkańcy Morawskiej Ostrawy oraz okolicy zaalar mowani zostali gwałtownym wybuchem w mieście. W wielu domach oraz skła dach wskutek wybuchu popękały szyby. Okazało się, że w destylacji benzynowej Bez udziału przedstawiciela üzeszy cmradisją parlamentarzyści z 25 państw firmy Juliusz Riitker, spółki komandyto wej w Morawskiej Ostrawie — Zabrzeg nastąpiła -gwałtowna eksplozja, przy czym 9 robotników odniosło na szczęście lżej sze tylko rany. Jeden spośród nich robot nik Maksymilian Graca pozostał w szpita lu Witkowskim. Szkody materialne wy noszą około 10 mil. koron czeskich. W związku z tym czechosłowackie blu- wa została ukończona. ro prasowe donosi, że przyczyny eksplo zji nie udało się ustalić. Na miejsce kata strofy przybyło 200 oddziałów straży po żarnych, którym udało się pożar zlokali zować 1 przeszkodzić zniszczeniu ISO cy stern z benzolem. W akcji ratunkowej brało fównież udział 300 policjantów i żołnierzy. Koło wieczora akcja ratunko- Amsterdam, 22. 8. tel. wł. W Hadze rozpoczęła się dziś 34 kon ferencja Unii Międzyparlamentarnej, w któ rej bierze udział 450 delegatów z 25 państw. Rzesza niemiecka nie przysłała reprezentan ta. Włochy natomiast są reprezentowane przez 12 delegatów. Posiedzenie inauguracyjne odbyło się pod przewodnictwem holenderskiego pre miera Colijna. Wygłaszając mowę inaugu racyjną premier Colijn oświadczył, że mi mo prowadzonej w ostatnich czasach w niektórych państwach akcji, mającej na ce lu podkopanie autorytety parlamentu, sy stem parlamentarny wciąż jeszcze jest naj lepszym ze wszystkich ustrojów. Wszędzie, gdzie utrzymany został ustrój parlamentarny, społeczeństwo ma gwaran cję swobód obywatelskich i wolności oso bistej. Parlamenty mogą dużo zrobić dla utrzymania pokoju świata. Premier wyra ził wreszcie nadzieję, że konferencja obec na przyczyni się do rozwiązania wielu pro blematów światowych. Morderstwo Poznań, 22. 8. PAT. Z Konina donoszą: W Czortówku za mordowany został sołtys gromady Popielo- wo, Franciszek Modrzejewski. Dochodze nia ustaliły, że sołtys wracał na rowerze z Czortkówka, dokąd udał się z powodu po wstałego tam pożaru, i został znienacka na padnięty. Podłożem zbrodni, która jest przedmiotem energicznego śledztwa, iest przypuszczalnie zemsta osobista. Straszne skutki powodzi Tokio, 22. 8 . PAT. Z Keijo donoszą urzędowo, że wsku tek ostatnich burz w północnej Korei zgi nęło przeszło 400 osób i 50 jest ciężko rannych. Brak wiadomości o 250 oso bach. Fale uniosły 2300 domów mmmmmm -r Dożynki w Siemianowicach. - Fragment pochodu «ot. „Potami” i „Siedmiu Groszy" Ca, Dato,

Judem - sbc.org.pl · w wojnie światowej marynarzy niemieckich złożył wieniec. Berlin, 22. 8. Zbliżona do kół miarodajnych „Essener National Ztg.“ w dłuższym artykule,

  • Upload
    dinhque

  • View
    221

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Judem Wyoanie ä Dena egzemplarza 8 groszy

DZIENNIK ILUSTROWANY DLA WSZYSTKICH O W S Z Y S T K I M .

WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA-SENSACYJNE POWIEŚCIgronu

ROK VII. Wtorek, dnia 23 sierpnia 1938 r. Nr. 231

Zagadkowy dramatPerpignan, 22. 8. PAT.W czoraj po południu trzej H iszpanie

przekroczyli legalnie granicę francuską i udali się do niejakiego Bartheletti, W łocha, m ieszkającego stale we Francji. H iszpanie spytali B artheletti'ego, czy zna niejakiego Jose F errasola, słynnego działacza narodo­w ego hiszpańskiego. B artheletti nie odpo­w iedział na to pytanie. W czasie dyskusji Hiszpanie zagrozili mu śm iercią. W ów czas W łoch chwycił strzelbę 1 dwoma strzałami zabił dwóch Hiszpanów, trzeciego zaś ranił kolbą. Rannego odstawił na posterunek po­licji. Władze francuskie zajęły się zbada­niem tego krwawego zajścia.

Nowy pancernik niemieckispuszczony na woda w obecności Horthy’ego

Berlin, 22. -8. TeL wł.Regent Węgier, admiral Horthy, przybył w iledziałek przed południem do Kilonli, Na

gało udekorowanym dworcu głównym regen­ta powitał kanclerz Hitler, który na chwilę przed przybyciem gości węgierskich przyjechał a Berlina pociągiem salonowym w otoczeniu Goebbelsa, ministra spraw zagr. v. Ribbentropa, naczelnego dowódcy floty niemieckiej admirała Raedera, naczelnego dowódcy armii generała r. Brauchitscha i innych wysokich oficerów armii lądowej I lotnictwa. Po ceremonii powitalnej, w toku której kanclerz Hitler wręczył małżonce regenta bukiet kwiatów, regent Horthy, Hitler i pani Horthy zajęli miejsce w aucie, udając się na most Ballerue, skąd w otoczeniu całej świ­ty odjechali na pokładzie jachtu „Nixe“ do •toczni Germania.

Berlin, 22. 8. Tel. wł.W stoczni Germania w Kilonii spuszczo­

no dziś na wodę now y pancernik niemiecki, k tó ry o trzym ał nazwę „Prinz Eugen". Uro­czystość spuszczenia pancernika na wodę odbyła się w obecności regenta Węgier, ad­mirała H orthy'ego i kanclerza Hitlera, m i­nistrów węgierskich i niemieckich, przed­stawicieli armii i m arynarki niemieckie), oraz grupy daw nych oficerów austro-węgier- skiej m arynarki wojenne). M atką chrzestną nowego pancernika była m ałżonka regenta Horthy'ego.

Po tej uroczystości, k tóra odbyła się pod znakiem serdecznej przyjaźni niemiecko- węgierskiej, regent H orthy udał się do La­boe, gdzie pod pomnikiem ku czci poległych w wojnie światowej m arynarzy niemieckich złożył wieniec.

Berlin, 22. 8.Zbliżona do kół m iarodajnych „Essener

N ational Ztg.“ w dłuższym artykule, po­święconym trzeciem u z kolei ciężkiem u k rą ­żownikowi m arynark i w ojennej, stw ierdza, ie głównym zadaniem tego rodzaju krążow ­ników jest ochrona handlu. Dwaj poprzed­nicy nowego ciężkiego krążow nika „Admirał H iper“ i „B luecher“ spuszczone zostały na

wodę w r. 1937. Wszystkie trzy krążowniki należą do nieznanej dawniej w Niemczech kategorii krążowników. Wyporność ich wy­nosi 10 tys. ton. Uzbrojone są one w 8 20,3

clm. dzlan. Poza tym posiadają silne uzbro­jenie przeciwlotnicze. Krążowniki tej kate­gorii, zwane krążownikami waszyngtoński­mi, zostały ostatnio znacznie udoskonalone,

musiano jednak pr*y tym w pewnej mierze zrezygnować z rekordowej szybkości. Nowy krążownik niemiecki ma być ostatnim wy* razem techniki.

(Niemcy aresztowali dwu urzędników polskich

Zlot młodzieży katolickiejPoznań, 22. 8. PAT.W dniach 24 i 25 września b. r. odbędzie

się w Częstochowie ogólnopolski zlot Związku Młodzieży Katolickiej, na który przybędzie oko­ło 80.000 członków.

G dańsk, 22. 8. T ei. w ł. 1 słu żb y z p o lecen ia gd ań sk iego p rezy -Wi dniu dzisiejszym zosta li aresztu- d ium P o lic ji zastępca naczelnika od-

w an i w G dańsku w czasie p e łn ien ia działu ruchu P. K. P. Schulz oraz kom-

Prześladowanie prasy polskiejWarszawa, 22. 8. Tel. wł.W ostatnich dniach władza w. m. Gdańska

pozbawiły debitu szereg dzienników polskich. W sprawie tej polski Z w. wydawców dzenników i czasopism wystąpił do min. spraw zagranicz­nych z prośbą o Interwencję, wskazując, ie ma­sowe represje wobec prasy polskiej nie są uza­sadnione żadnymi rzeczowymi względami.

Z w. wydawców podkreśla, że zakwestionowa ne przez władze gdańskie artykuły nie zawiera­ły wrogich akcentów w stosunku do wolnego miasta, które jest tak ważnym portem morskim

Rzeczypospolitej. Zarzut władz gdańskich, jako­by treść tych artykułów zmierzała do zakłóce­nia bezpieczeństwa i porządku w wolnym mie­ście, Względnie do, zakłócenia stosunków mię­dzy Gdańskiem i Polską — jest najzupełniej niesłuszny.

W tym świetle nia debitu licznympismom polskim jes sunięciem niczym nie­uzasadnionym, a wysoce krzywdzącym zarów­no dla ludności polskiej w Gdańsku, jak i oby- .wateli polskich, przebywających na terenie wol­nego miasta, a także dla prasy polskiej.

troler ruchu, Grabowski, obaj Polacy, obywatele polscy.

Aresztowanie ich wiąże się ze spra­wą adiunkta Winnickiego, rzuconego przed kilku dniami pod pociąg przez kolejarzy gdańskich na odcinku, podle­głym obu aresztowanym dziś urzędni­kom.

Ponieważ jest rzeczą jasną, że obaj urzędnićy Polacy nie mają nic wspólne­go z tym zamachem, aresztowaniu ich przypisuje się tu chęć uzyskania przez władze gdańskie pewnego rodzaju za­kładników w razie, gdyby aresztowany urzędnik gdański Hasse miał pozostać w areszcie polskim.

w # § ir a w i©Morawska Ostrawa, 22. 8 . Tel. wl.( _ ) Wczoraj o godz. 8.30 mieszkańcy

Morawskiej Ostrawy oraz okolicy zaalar­mowani zostali gwałtownym wybuchem w mieście. W wielu domach oraz skła­dach wskutek wybuchu popękały szyby. Okazało się, że w destylacji benzynowej

Bez udziału przedstawiciela üzeszycmradisją parlamentarzyści z 25 państw

firmy Juliusz Riitker, spółki komandyto­wej w Morawskiej Ostrawie — Zabrzeg nastąpiła -gwałtowna eksplozja, przy czym 9 robotników odniosło na szczęście lżej­sze tylko rany. Jeden spośród nich robot­nik Maksymilian Graca pozostał w szpita­lu Witkowskim. Szkody materialne w y­noszą około 10 mil. koron czeskich.

W związku z tym czechosłowackie blu- wa została ukończona.

ro prasowe donosi, że przyczyny eksplo­zji nie udało się ustalić. Na miejsce kata­strofy przybyło 200 oddziałów straży po­żarnych, którym udało się pożar zlokali­zować 1 przeszkodzić zniszczeniu ISO cy­stern z benzolem. W akcji ratunkowej brało fównież udział 300 policjantów i żołnierzy. Koło wieczora akcja ratunko-

A m sterdam , 22. 8. tel. wł.W Hadze rozpoczęła się dziś 34 kon­

ferencja Unii M iędzyparlam entarnej, w k tó ­re j b ierze udział 450 delegatów z 25 państw . R zesza niem iecka nie p rzysła ła rep rezen tan­ta . W łochy natom iast są reprezentow ane przez 12 delegatów .

Posiedzenie inauguracyjne odbyło się pod przew odnictw em holenderskiego p re ­m iera Colijna. W yg łaszając m owę inaugu­racy jną prem ier Colijn ośw iadczył, że mi­mo prow adzonej w osta tn ich czasach w

niektórych państwach akcji, mającej na ce­lu podkopanie autorytety parlamentu, sy­stem parlamentarny wciąż jeszcze jest naj­lepszym ze wszystkich ustrojów.

Wszędzie, gdzie utrzymany został ustrój parlamentarny, społeczeństwo ma gwaran­cję swobód obywatelskich i wolności oso­bistej. Parlamenty mogą dużo zrobić dla utrzymania pokoju świata. Premier wyra­ził wreszcie nadzieję, że konferencja obec­na przyczyni się do rozwiązania wielu pro­blematów światowych.

MorderstwoP oznań , 22. 8. PAT.Z Konina donoszą: W C zortów ku za­

m ordow any został so łtys g rom ady Popielo- wo, Franciszek M odrzejew ski. D ochodze­nia ustaliły, że sołtys w racał na row erze z C zortków ka, dokąd udał się z pow odu po­w stałego tam pożaru, i został znienacka n a­padnięty . Podłożem zbrodni, k tóra jest przedm iotem energicznego śledztw a, iest przypuszczalnie zemsta osobista.

Straszne skutki powodziTokio, 22. 8. PAT.

Z Keijo donoszą urzędowo, że wsku­tek ostatnich burz w północnej Korei zgi­nęło przeszło 400 osób i 50 jest ciężko rannych. Brak wiadomości o 250 oso­bach. Fale uniosły 2300 domów

m m m m m m

-r

Dożynki w Siemianowicach. - Fragment pochodu«ot. „Potami” i „Siedmiu Groszy" Ca, D ato ,

Kr. I. „ S I E D E M G R O S Z Y ' jTr. 331 — 33. 8. XQ38 f .

Antywojenne odezwy na ulicach BerlinaKombatanci niemieccy ostrzegają przed szaleństwem wojny

Berlin, 22. 8 . Tel. wt.W niedzielę rano, gdy Berlin

obudził się ze snu, spostrzeżono, że wszystkie ulice, zwłaszcza główne za­chodniej części miasta, zasypane są ulot­kami, którymi również oklejone były mu- ry domów, szczególnie na Kurfiirstendam. Ogromna ilość ulotek rozrzucono także na ulicach tak zwanego „czerwonego Berli­na“ tj. dzielnicy robotniczej Wetting. Sen­sację wzbudziło to, iż ulotki drukowane były na maszynie rotacyjnej a nie powie­lane jak dotąd z maszynopisu, co dowodzi, tż autorzy ich rozporządzają środkami materialnymi na propagandę.

Ulotki wydane przez „Nielegalny Zwią­zek Kombatantów Wielkiej Wojny“ — („Ehemalige Frontteilnehmende des gros- sen Weltkrieges“) stwierdzają, że Hitler, podobnie jak Wilhelm II, pragnie pchnąć Niemcy do wojny przeciwko całej Euro­pie i to do wojny skazanej na przegraną, nim jeszcze rozpocznie się.

Odezwa mówi z ironią o „wielkim suk­cesie dyplomatycznym Flihrera, który, jak ongiś Wilhelm II, potrafił w krótkim czasie zmobilizować przeciw Niemcom ca­ły świat“. W dalszym ciągu ulotka ta za­rzuca obecnym władzom Rzeszy, iż oszu­kują naród niemiecki twierdząc, że Cze­chosłowacja jest osamotniona, podczas gdy stoją za nią Francja, Anglia i Amery­ka, która w mowie prezydenta Roosevel- ta wypowiedziała się w tej sprawie nie­dwuznacznie.

Ulotka przypomina nazwiska marsz. Blomberga, gen. Fritscha i innych, usu­niętych za to, że mieli odwagę ostrzegać Fuehrera przed kontynuowaniem polity­ki, pchającej Niemcy do katastrofy i twierdzi, iż Włochy jako sojusznik nie przedstawiają dla Rzeszy żadnej warto* ści, gdyż pomoc ich z uwagi na brak su­rowców i niską wartość militarną armii jest problematyczną. Usunięci generało­wie oświadczyli wręcz Hitlerowi, że Wło­chy w razie wojny będą raczej kulą u no­gi Rzeszy, niż pomocą.

Armia niemiecka znalazła się obecnie w rękach nieodpowiedzialnych, które prą do wojny, widząc w niej okazję zdo dal­szych zaszczytów, orderów i władzy. U- lotka apeluje do narodu niemieckiego, aby ratował wielkie Niemcy przed rozpad* nięciem się na szereg drobnych prowin- cyj, jak to było przed wojną francusko- niemiecką, i nawołuje do demonstracji matki niemieckie, jeśli nie chcą, aby mi­liony ich synów ginęły za nic, dosłownie za nic, dla fantazji nieodpowiedzialnych polityków. Autorzy ulotki ostrzegają Niemcy przed łudzeniem się nadzieją w y­grania tej wojny, oświadczając, że zw y­cięzcy nie powtórzą już więcej błędu z ro­ku 1918 i postarają się, aby tym razem Niemcy nie powstały już z klęski. W za­kończeniu ulotka wzywa do bojkotów wszystkich rozkazów i zarządzeń władz, które mają na celu przygotowanie do wojny, a więc w pierwszym rzędzie do bojkotu obecnych manewrów.

Autorzy ulotki aoeluią do społeczeń­stwa, by obaliło system, prowadzący na­ród niemiecki w odmęt nieuchronnych nieszczęść i klęsk. Bojkot nie musi być czynny, wystarczy najzupełniej bierny.

„Nie obawiajcie sie demonstracył! Można rozstrzelać stu ludzi, tysiąc, ale gdy na ulice wyjdą setki tysięcy, nikt do nich strzale nie hedz'o! Test za nieć ml*

Skazanie b , # # do Reichstagu na kare śmierci

Racibórz, 22. 8. Tel. wł.76-letnia matka byłego socjalistycznego

członka Reichstagu niemieckiego, Józefa Ba­ranka z Rorzucina pod Raciborzem, otrzy­mała w sobotę pismo od syna z wiezienia w Bcrlinie-Ploetzensee, w którym syn za­wiadamia ją, że został skazany za zdradę stanu na karę śmierci. Matka i siostry Ba­ranka nabyły swego czasu obywatelstwo czechosłowackie i przebywają w Hulczynie. Syn prosi matkę, by odniosła się do kancle­rza Hitlera z prośbą o ułaskawienie.

K atastrofa w oowoicrskiej kolei nodziemnej

Nowy Jork, 22. 8 . Tel. wt.Nowojorska kolej podziemna była wi­

downią katastrofy, w której około 50 0 - sób odniosło rany, a jeden z pasażerów utracił życie. Katastrofa wydarzyła się na Stacji. Express, nie zatrzymujący się na wszystkich przystankach, wpadł z nie­wyjaśnionych dotąd przyczyn na pociąg stojący na stacji Jeden z wagonów został

nut godz. 12-ta! Ratujcie Niemcy przed „W Imieniu milionów oślepionych, 0- szaleństwem wojny!‘‘ kaleczonych, zatrutych gazami i niezdol*

Pod ulotką widnieje następujący pod- nych już do pracy ofiar Wielkiej Wojny pis: Nielegalny Związek Kombatantów*'.

Polska interweniowaław Berlinie w sprawie manewrów niemieckich

go o charakterze manewrów niemieckich miał udzielić odpowiedzi uspokajającej, za­znaczając, iż manewry te w niczym nie po­winny budzić niepokojów w Polsce.

Polski film nie podoba się NiemcomWarszawa, 22. 8. Tel. wł.Na tle polskiego obrazu filmowego,

wydanego na międzynarodową wystawę filmową do Wenecji powstał niezwykły zatarg. Chodzi mianowicie o obraz p. t. „Dramatyczny geniusz sceniczny“, przed­stawiający najwybitniejsze kreacje Sol­skiego, wśród nich tytułową rolę w dra­macie Fryderyk Wielki. Film ten stał się powodem niesłychanego wystąpienia pisma niemieckiego „Film Kurier“, które zarzuciło rzekomą obrazę niemieckiego

władcy. Ze względu na szereg obraźli- wych zwrotów, jakie się znalazły w tym

artykule polskie organizacje filmowe postanowiły wystąpić z protestem.

Londyn, 22. 8 . tel. wł.Z Londynu nadchodzi wiadomość, po­

dana przez „Sunday Times“, iż rząd nie­miecki na oficjalne zapytanie rządu polskie-

Kolejarz gdański denuncjatoremobvwateli Dolskich wobec Niemiec

Gdańsk, 22. 8 . tel. wł.Swego czasu donosiliśmy o powroa?

do Kalthofu na terenie Gdańska Polaka Pla­ta z żoną, po przebyciu przeszło 5 tygodni w twierdzy w Malborku. Wybrali się on; na zakupy i niespodziewanie zostali areszto­wani. Badania i śledztwo trwało 5 tygodni 1 w końcu z braku dowodów winy zostali oni zwolnieni. Zarzucano im szpiegostwo przeciw Rzeszy.

W tych dniach ludność polskiej wioski Szymanowo i wsi okolicznych urządziła po­wracającym Platom owacyjne powitanie jako dowód współczucia za niewinnie po­niesione cierpienia.

Podczas powitania ww—'nito się, że Pla­tów zadenuncjował przed władzami Nie­miec jako szpiegów polskich, jeden z Ich sąsiadów w dodatku kolejarz na służbie polskiej (!) na terenie W. Miasta Gdańska.

Obecni przyjęli tę wiadomość z oburze­

niem i spodziewają się, że polskie władze kolejowe wyciągną w stosunku do denun-cjanta odpowiednie konsekwencje.

Nowe polskie traw leryGdynia, 22. 8. Tel. wł.W Gdyni będą spuszczone na wodę zbudo­

wane przez stocznię Marynarki Wojennej dwa trawlery, którym nadano nazwy: „Czapla" i„Żuraw”. Będą one miały po 200 ton wyporno* łci; wykonane w kraju motory Diesla o sile 1080 HP pozwolą im rozwinąć szybkość 17 mil morskich na godzinę. Oba okręty będą całko­wicie zelektryfikowane. Wszelkie urządzeni* techniczne oraz przyrządy nawigacyjne wyko­nane zostaną w wytwórniach krajowych.

Ustawa o środkach finansowychna popieranie kształtow ania cen produktów rolnych

Warszawa, 23. 8. br.Dziś ogłoszone zostało rozporządzenie wy­

konawcze do ustawy „o środkach finansowych na popieranie gospodarczo uzasadnionego kształtowania się cen artykułów rolnych“ i wejdzie w życie wraz z ustawą 6 września br.

Te środki finansowe powstaną ze specjal­nych opłat od mąki i kasz. Opłatom podlegać będą wszystkie gatunki mąki żytniej, pszennej 1 jęczmiennej, kasze pszenne i jęczmienne wy­produkowane w kraju 1 sprowadzone a zagra­nicy z wyjątkiem przeznaczonych do spożycia we własnym majątku producenta lub pracownl- kfe rolnego oraz przeznaczonych na eksport.

Echa katastrofy torpedyprzed Sądem Najwyższym

Warszawa, 22. 8. Tel. wł.

Sąd Najwyższy rozpatrywał sprawę gło­śnej katastrofy kolejowej w pociągu „Lu%- Torpeda“ na linii Warszawa-Katowice, w dniu 21 marca 1937 roku. W czasie tej ka­tastrofy, jak wiadomo 5 kolejarzy poniosło śmierć, a kilkunastu pasażerów ciężkie ra­ny. W stan oskarżenia postawiono zwrot­niczego stacji. Rudniki, Bekusa, który jed­nakże w dwóch instancjach został przez są­dy uniewinniony, gdyż uznano, że władze przełożone powierzyły mu odpowiedzialny posterunek, mimo, że nie miał ku temu wy­

maganych kwalifikacji.Skargę kasacyjną urzędu prokuratorskie­

go Sąd Najwyższy w dniu dzisiejszym rów­nież odrzucił, tak, że wyrok uniewinniający uprawomocnił się.

Obecnie zapowiada się liczna seria pro­cesów o wysokie odszkodowania dla ran­nych w tej katastrofie. M. Inn. odbędzie się proces o odszkodowanie w wysokości300.000 zł., gdyż z taką pretensją wystąpił ranny w katastrofie dyrektor jednego ze Ślą­skich Koncernów Przemysłowych.

Litwinow dal się przekonać1 uzgodnił swe poglądy z Bluecherem

Londyn, 22. 8. Tel. wł.Z Moskwy donoszą o całkowitym uzgod­

nieniu poglądów marsz. Bluechera i komi­sarza dla spraw zagranicznych Litwinowa. Jak twierdzą poinformowani, Litwinow po rozmowach z marsz. Woroszyłowem I gen. Fedką dał się przekonać ł odstąpił od swe­go stanowiska. Na naradzie, która odbyła się następnie na Kremlu z udziałem Stalina, Mołotowa, Woroszyłowa, Bluechera, Fedki i Litwinowa zapadła uchwała nieezynienia żadnych ustępstw Japonii podczas dalszych rokowań. Granica sowlecko-mandżnrska winna przebiegać tak, jak wskazują mapy, dołączone do układu rosyjsko-chińskiego w

Chung-Czung w r. 1880. Marsz. Rluec^er o- trzymał wolną rękę w sprawie rozpoczęcia na nowo działań wojennych, gdyby Japoń­czycy naruszyli zawieszenie broni z dnia 18 b. m.

Postanowiono również jednogłośnie od­dać do dyspozycji Bluechera dwie eskadry krążowników powietrznych i eskadrę samo­lotów stratosferycznych. Bezpośrednio po tej naradzie marsz. Bluecher odleciał do Chabarowska.

Obecnie dopiero ujawniły się istotne po­wody rozpętania krwawej walki na wzgó­rzu Czang-Ku-Feng. Jest to wyniosłość, * której dalekonośne baterie japońskie mogą

Wysokość opłat ustalona będzie w najbllł- szych dniach. O ile ceny żyta utrzymywałyby się nadal na obecnym poziomie, opłaty wynio- słybv 3 zł. od 100 kg. mąki 1 kaszy.

Obowiązek opłaty powstaje w chwili wypu« szczenią mąki lub kaszy z młyna na rynek Opłaty liczone będą od wagi brutto, poblerag# zaś przez przyczepianie na workach odpowieŻ* nich etykiet na sznurku, plombowanych w ten sposób, te worka nie można otworzyć bez zeę- wania plomby i etykiety. Etykiet tych będzie! kilka rodzajów i gatunków, uzależnionych od wagi worka lub opakowania. Od 6 wrześni* : mąki i kasze podlegające opłatom będą mogły • być sprzedawane wyłącznie w workach 100, 80, 60, 10 i 6 kilogramowych.

W sklepach detalicznych 1 piekarniach ety« kiety po zerwaniu będą musiały być przechowy« wane przez 2 tata.

Kontrola nad przestrzeganiem przepisów ustawy i rozporządzenia będzie bardzo szczegó­łowa, o każdej porze dnia i nocy, we wszystkich fazach obrotu. Przeprowadzać ją będą władze policyjne 1 skarbowe.

Po 5 września wszystkie zapasy mąki i kasa w młynach muszą posiadać etykiety. Zapasy znajdujące się w hurtowniach i sklepach deta­licznych (w tych ostatnich o ile przewyższają 800 kg.) muszą być natychmiast zgłoszone de starostwa, które wydaje zaświadczenie o zgło­szeniu zapasów.

W obrocie gospodarczym, na własny uiyteM producentów rolnych lub pracowników wyda­wane będą imienne karty kontroli ważne do 31' lipca 1939 r. Na kartach tych odnotowywane będą ilości przemielonego zboża, których nie będzie wolno sprzedawać.

Henleln w MarlentiadzlePraga, 2l2. 8. Tel. wf.Konrad Henleln przebywa dzisiaj W

Mariańskich Łaźniach, gdzie obywają slg narady z udziałem członków delegacji nie­mieckiej, pertraktujących z rządem. N« porządku dziennym znajduje się referat Henleina, streszczający wynik rozmów jego z lordem Runcimamem. Lord Run- clmain powrócił dzisiaj do Pragi z swegflf weekendu.

utrzymać w szacha sowieckie bazy na Da­lekim Wschodzie — Władywostok I Po- Swlet. Jak się okazuje, saperzy Japońscy roz­poczęli na wzgórzu Czang-Ku-Feng budowę ufortyfikowanych stanowisk artyleryjskich, co w poważnej mierze zagrażało portom so­wieckim.

Nowe chmar j na horyzoncie europejskimOdpowiedź gen. Franco zniweczyła nadzieje porozumienia

L on dyn , 2 2 . 8 . Tel. wł.Odpowiedź generała Franco na notę

komitetu nieinterwencji, w tutejszych kołach politycznych zn iw eczy ła w sze l­k ie n adzieje na rych łe w y co fa n ie ochot n ik ów z h iszp ań sk iego terenu w ojen n e go. Pośrednio również wejście w życic brytyjsko-włoskiej umowy odsunięte zostało na dalszy okres.

Jak z tego wynika nad horyzontem międzynarodowym zaczynają się gru

U w ażnie uszlfcdzony, w drugim wybuchł P°wać nowe ciężkie chmury. Premio ^ ' Chamberlaim po swoim powrocie do

Londynu będzie musiał zastosować no­wą taktykę.

Londyn, 22. 8 . tel. wł.Odpowiedź generała Franco, jak rów­

nież oświadczenie hr. Ciano w rozmowie z brytyjskim charge d'affaires w Rzymie, wy- volala w tutejszych kołach politycznych /rażenie, że umowa brytyjsko-włoską bę- zle musiała czekać na zrealizowanie do hwili zwycięstwa gen. Franco.ord Plymouth studiuje odpowiedź

Londyn, 22. 8 . tel. wł.Lord Plymouth, przewodniczący kom -

du nieinterwencji, który powrócił do Lon­dynu z Południowej Walii, spędził dzisiej­

sze rano w Foreign Office na badaniu tek« stu odpowiedzi gen. Franco.

Prawdopodobnie zebranie komitetu nie« interwencji odbędzie się w najbliższej przy­szłości.

Berlin zadowolonyBerlin, 22. 8 . tel. wł.Odpowiedź generała Franco w berliń­

skich kołach politycznych spotkała się I życzliwym przyjęciem. Koła te wskazują m. inn. na to, że odpowiedź gen. Franco winna nareszcie doprowadzić do wyciągnię­cia praktyczniejeszych wniosków na przy­szłość

N r . 231 — 23 . 8. 1Q38 r. „ S I E D E M G R O S Z T s Str . 3

Wtorek

23Sierpnie

15138.

Dziś: Filipa Jutro: Bartłomieja Wschód słońca: g. 4 m. 54 Zachód: g. 19 m. 10 Długość dnia: g. 14 m. 16

Skazanie członków Komunikat Zarządu Głównego Kat. To w. Polek

bandy przem ytników

RADIOW torek, 23 sierpnia 1938 r.

Katowice. 5,15 Płyty. 6,20 Płyty. 6,45 Gimnastyka. .5,57 Sygnał czasu, 14,00 Płyty. 15,10 Giełda zbożowa i tow arow a. 15,15 „Zagadka geograficzna dla dzieci starszych" p. t. „Jak ie to są m iasta — zgadnijcie i b asta" . 15,45 W iadomości gospodarcze. 16,00 Koncert o rk iestry . 16,45 „W ędrów ki po Polesiu" — opowiadanie. 17,00 Z albumu spikera. 18,00 „Smoki la ta jące" - po­gadanka. 18,10 Koncert kam eralny. 19,00 Arie operowe. 19,30 Koncert rozrywkowy. 21,10 Muzyka duńska z Kopenhagi. 21,50 W iadomości sportow e. 22,05 Audycja słowno - muzyczna.

Dnia 19 bm odbywała się w Sądzie Okręgo­wym w Cieszynie rozprawa przeciwko Wilhel­mowi i Wincentemu Kostce z Byrowej Wsi, Robe: towi Weizerowi z Mikołowa Józefowi Wiitoszkowi z Dębowca, Ryszardowi Musiołowi z Pawłowic, Eni‘.low> Noconiowi z Bieiszowic i

Wisła Salon mesko-damskin a j le p s z e p o ło ż e n ie , prima egzystencja za zł. 3.000 do sp rz e d a n ia . Oferty „7 Groszy”

pod nr. 4338.

Aresztowanie kontroleraKtóry ukrywał nadużycia

Przed kilku dniami wykryto w magistracie w Chorzowie defraudację, której dopuścił się inkasent podatkowy Józef keksy. Sprzeniewie­rzył on około 22.000 zł.

Przez kilka dni keksy ukrywał się, później jednak sam zgłosił się do sędziego śledczego i

przyznał się do defraudacji.W toku dochodzeń wyszło na jaw, że kek.

sy miał wspólnika w osobie drugiego urzędnika podatkowego, Wilhelma Nocola. Niesumienny ten kontroler ukrywał defraudację keksego. Nocola aresztowano.

Katowice — miastoRedakcja i Adm inistracja: K ato­

wice. ul Sobieskiego 11 . Tel. 349-81 .ODDZIAŁ: KATOWICE, MAR JACKA 6.

TEL 328-21KATOWICE. Capitol: Tajem nica nocnego lokalu. Ce­

lino : W ielka m iłość Becthovena. Colosseum: 1) Postrach dzikiego Zachodu. 2) Szopen piewca wolności. Słońce: Symfonia młodości. Stylowy: 1) Wiosna nad Sekwaną. 2) Grzech młodości. Union: W iosna zakochanych.

KATOWICE BOGUCICE. A tlantic: Zemsta Tarzanai kolorow y dodatek. Bajka: Kid-Galahad i nadprogram .

ZAŁĘŻE. B aj: 1) Nieznośna dziewczyna, 2) K aw iar­n ia na Granicy.2) N adprogram . Hel: 1) K orsarze. 2) Dobry nadprogram . 1) Dzieci ulicy. 2) W esoły Don Juan. Rialto: 1) Ziemia błogosławiona. 2) Mleczna droga.

(K) PRZYTRZYMANIE. Policja przytrzyma­ła i odstawiła do dyspozycji władz sądowych Józefa Kubickiego, pomocnika handlowego, który poszukiwany był przez sądy.

(Ki KRADZIEŻ DROBIU. Złodzieje, oder­wawszy skobel Z' kłódką, dostali się do chle­wika w Załężu (ul. Pokoju 22) i ukradli dwa­naście kur, będących własnością Panliny N» lepy.

Katowice — pow iatODDZIAŁY: MYSŁOWICE, BYTOMSKA 3,SIEMIANOWICE, DAMROTA 2, SZOPIENICE,

UL SIENKIEWICZA 10.SZOPIENICE. Colosseum: 1) Książę 1 żebrak. —

1) N adprogram . Hel: 1) W cieniu krzyża. 2) Dobry nad­program .

MYSŁOWICE. Odeon: 1) Zycie ulicy. 2) Orty 1 serce. Helios: Pow rót A rsena Łupina. A dria : 1) Gaaparone.2) Kolorowy dodatek.

JANÓW SL. Słońce: 1) P ostrach dzikiego Zachodu. 2) W iedeń szaleje.

SIEMIANOWICE. K am eralne: W rzos. Apollo: Zbun­tow ana.

NOWA W IEŚ. P lash 1) T rafalgar. 2) Zwycięstwo białego Kobry. Sienkiewicz: 1) Dede, 2) N ieustraszony Jeździec.

BIELSZOWICE. Śląskie: 1) Je j najw iększy błąd. 2) Książę X.

KOCHŁOWICE. B ajka: O strożnie z m iłością oraznadprogram .

PAWŁÓW. Eden: zam knięte.

(KP) KRADZIEŻ MIESZKANIOWA. Przy pomocy łomu włamali się złodzieje do miesz­kania Katarzyny Swierćzyny w Mysłowicach (uL Polna 5). Złoczyńcy dostali się do nieuży­wanej części mieszkania, gdzie właścicielka przechowywała pościel i sprzęty. Łupem zło­dziejów padły dwie pierzyny, dwie poduszki i granatowa powłoka.

(KP) ZARZĄD GMINY W NOWEJ WSI po­daje do wiadomości, że Iz dniem 19 sierpnia br. zamknięto dla ruchu kołowego z powodu prze­budowy ulicę 3-go Maja w Nowej Wsi od wy­lotu ul. ks. Skargi do wylotu ul. Mickiewicza. Objazd odbywa się przez ulicę Mikułowską, Po­niatowskiego i K. Miarki.

(KP) MŁODZIEŻ MŁODZIEŻY. KSM żeń­skiej i Kongregacja Mariańska panien w My­słowicach urządzają w przyszłą niedzielę, 28 bm. o godz. 16,00, w sali odnowionego Domu Ludowego akademię dla dziewcząt, klóre w tym roku opuściły szkołę powszechną. Na program akademii złożą się: słowo wstępne, deklamacje, pieśni śląskie, inscenizacja i tańce ludowe, wszy­stko w wykonaniu samej młodzieży. Rodzice katoliccy Mysłowic są proszeni o przysłanie swych córek na tę akademię. Wstęp bezpłatny.

Chorzów — miastoODDZIAŁ: CHORZÓW, ZJEDNOCZENIA 6,

TEL 406-25CHORZÓW. Apollo: 1) O rdynat M ichorowski. —

2) Nieznośna dziewczyna. Colosseum: 1) Ósma żona Si­nobrodego. 2) Za zasłoną. Delta: 1) K apitan Taylor. — 2) O rient Express. Roxy: Zloty saksofon od 22— 24.8.1) Dzieci ulicy. 2) W esoły Don Juan. R ialto: 1) Pokusa. I ) O statn i pociąg z oblężonego m iasta.

Chłopiec pod motocyklemPozostawiony bez opieki 4-letni Jerzy

Koziołek z Piekar Śląskich (ul. Mariacka), został w ub. niedzielę potrącony przez motocykl tak nieszczęśliwie, że musiano go natychmiast odstawić karetką pogoto­wia do miejscowego szpitala. Lekarze orzekli, że doznał bardzo ciężkich obra­żeń na całym ciele

Zarząd Główny Kat. Tow. Polek przy pominą, że termin zgłoś,zeń na pielgrzym-

grzywny z zamlnną na 6 tygodni i 4 miesiące kę do-, Częstochowy upływa dnia 28 bm.aresztu za przekroczenie granicy. Osk. Ewę Wi- Pielgrzymka wyrusza 3 września okołoglarzową na 2090 zł. grzywny z zamianą na 20 godz. 7, a wraca 4 września wieczorem,' " w ^ r o ś ć osk. była karana zą przemyt, zaś Cena biletu wynosl 4,50 zł.

__ , ... _ ______ _ osk. Nocuń jest zawodowym i niebezpiecznym sekretariat przyjmuje zgłoszenia coEwie Wiglarzowt; z Dębowca. Akt oskarżenia przestępcą, i był już, mimo swojego młodego dziennie od godz. 9,30 do 15-tej.zarzucał im, że w czerwcu br. przemycili z Cze- wieku 15 razy ki rany.chosłowacji przez zieloną granicę w -kolicy Ka­czyc 475 kg. m ąt i kokosowej, zaś osk. Ewie Wiglarzowej, że przechowywała towar w swo­im budynku.

W okolicy Kaczyc od dłuższego czasu prze­bywała i przemycała towar zagraniczny z Cze­chosłowacji do Polski zorganizowana banda przemytników, którzy przemycony towar depo­nowali u osk. Wiglarzowej w Dębowcu a na­stępnie samochodem ciężarowym odwozili go do różnych miejscowości Górnego Śląska. Ban­da przemytnicza była nieuchwytna, gdyż obje­żdżała tereny p< łożone wzdłuż granicy na ro­werach. W rade napotkania ich przez orga­na bezpieczeństw, podawali, że przyjechali z Górnego Śląska na wycieczkę. Placówka Straży Granicznej w Kaczycach zaczęła ebserwować rzekomych wycieczkowiczów i wreszcie dnia 24 czerwca br. udało s'ę przód. st. gr Radnie i st. str. gr. Stelmie przytrzymać całą bandę prze­mytników, niosących 475 kg. mąki kokosowej.

OsKarżeni do winy się nie przyznali, poda­jąc, że się przemytem nie trudnili, a do okolic granicznych przybyli jako wycieczkowicze.Osk. Wiglarzowa zeznała, że nie wiedziała nic o towarze, który znaleziono w stodole

Dnia 20 bm Sąd wygłosił wyrok skazujący oskarżonych Wilhelma Kostkę na 3090 złotych grzywny z zamianą na 3 tyg. aresztu i 7 tygodni aresztu za nielegalne przekroczenie granicy, osk. Wincentego Kostkę na 4000 zł. giżywny z zamianą na 40 dni aresztu, a za przekroczenie granicy 7 tygodni aresztu. Osk. Roberta Wei- zera na 2500 zł. grzywny z zamianą na 25 dni aresztu, niel. pr-.ekr. gr. i miesiąc aresztu za przekroczenie granicy. Osk. Józefa Witoszka skazano na 3009 zł. grzywny, z zamianą na 3 tygodnie aresztu a za nielegalne przekroczenie granicy na 7 tygodni aresztu. Osk. Ryszarda Musioła na 5509 zł. grzywny z zamianą 75 dni, a za nielegalne przekroczenie granicy na 3 mie­siące aresztu. Osi. Emila Noconla na 6000 zł.

Trzydziestolecie chóru„H alka“ w Załężu

Chór „Halka“ w Katowicach-Załężu ob- Wzruszającymi chodził w sobotę i w niedzielę uroczystość 30-Iecia istnienia. Na okolicznościowej aka­demii wygłosił przemówienie prezes koła p.Leopold Jesionek.

Następnie odbyły się występy chóru „Halka“ oraz chóru K. P. W. z Katowic pod dyr. p. Niczego i chóru męskiego „Cho­pin“ z Załęża pod dyr. p. Glagli.

Kronika chóru stwierdza, że chór „Hal­ka“ pracował jeszcze przed oficjalnym zało­żeniem i śpiewał m. in. na uroczystości po­święcenia klasztoru w Panewniku.

30 letnią pracą w towarzystwie poszczy­cić się mogą: Jan Czardybon, W. Jesionek,L. Jesionek, A. Kozikowa, M. Przyklingowa.16 do 25 lat pracy mają poza sobą: I. Kurze- jówna, J. Kupny, J. Lisek, i H. Zaczkowa.

przemówieniami obdarzyli członków przedstawiciele miejscowych to­warzystw oraz prezes chóru K. P. W. p. rad­ca Zajączek.

Drugi dzień uroczystości rozpoczął się uroczystym nabożeństwem w kościele para­fialnym na którym pienia religijne odśpie­wał chór Magistracki pod dyr. p. Grajka.

Po nabożeństwie złożono wieńce na gro­bie poległych powstańców oraz zmarłych za­łożycieli chóru.

Po południu odbył się koncert ogrodowy wykonany przez orkiestrę kop. Eminencja pod dyr. p. Nowary.

Podczas uroczystości wręczano dyplomy honorowe osobom, zasłużonym dla stowa­rzyszenia.

Walka przemytniczki ze strażnikiemby dać szansą ucieczki towarzyszom

Grupę przemytniczą, która przeszła z prze- placówki straży granicznej w Rudzie, Józef Gaj- myconym towarem z Niemiec na terytorium dok. Strażnik usiłował zatrzymać przemytni? Polski, spostrzegł pełniący służbę strażnik z ków, którzy rzucili się do ucieczki.

Zdruzgotany samochódSkutki nieprawidłowego wymijania

iW Chropaczowie zdarzył się wypa­dek uliczny, wskutek nieprzepisowego wymijania. Jerzy Wierzański z Chropa- czowa (ul. Piłsudskiego 3), prowadził sa­mochód osobowy A.77319, będący własno­ścią Przysposobienia Wojskowego w Świętochłowicach. W pewnej chwili w y­jechała z ul. Peowiaków furmanka, którą

szofer samochodu chciał wyminąć, lecz nieprzepisowo i wpadł na fasadę budynku Urzędu Gminnego. Kierowca cudem uni­knął śmierci. Samochód został zupełnie rozbity.

Szofer doznał powierzchownych obra­żeń.

Jedna z przemytniczek, która była bez to­waru, chcąc ratować towarzyszy, rzuciła się strażnikowi pod nogi i uwiesiwszy się u spod­ni, usiłowała strażnika zatrzymać.

Pomiędzy pr&emytniczką i strażnikiem do­szło do szamotania. Skorzystali z tego przemyt­nicy i uciekli wraz z towarem.

Strażnik odprowadził pomysłową przemyt- nicizkę na posterunek straży granicznej w Ru­dzie, gdzie okazało się, że jest to Maria Wąsik, zamieszkała tam przy ul. Sosinki. Przytrzyma­no ją do Czasu przeprowadzenia dochodzeń iW)

FSeracsel, Maatewśce,P I. Mars*. P i ł s u d s k i e g o 2

9-cioletnia dziewczynkaUlicą 3 Maja w Chorzowie szła od kraw­

cowej z nową suknią 9-letnia Małgorzata Kukówna (ul. Hajducka 8). W pewnej chwili do dziewczynki podeszła jakaś kobie­ta, która ją poprosiła, by weszła do sąsied­niego domu i wywołała jej siostrę. Dziew­czynka zgodziła się, a gdy zamierzała się

ofiarą oszustkiudać do wskazanego mieszkania nieznajo­ma ofiarowała się przytrzymać suknię.

Gdy Kukówna pod wskazanym adresem nie znalazła rzekomej „siostry“, powróciła na ulicę, jednak nie zastała już nieznajomej która zbiegła z suknią. (W)

Ja k Niemcy tępią najlżejsze ślady polskości

Niezwykły wypadek wydarzył się na dworcu kolejowym w Bytomiu. Po stro­nie niemieckiej został przytrzymany przez „Schupo“ (policję niemiecką) jeden z baga­żowych niemieckich, który udzielił odpowie­dzi w języku polskim jednemu z pasażerów, nie umiejącemu po niemiecku. Policja nie­miecka zwolniła bagażowego, zagrożono mu jednak, że jeśli zrobi jeszcze raz coś podob­

nego, będzie z miejsca aresztowany 1 usu­nięty ze służby (1).

JubileuszAgentka nasza p. Anna Noszka z Rudy SI.

obchodziła 21 bm. urodziny. Redakcja przyłącza się do życzeń, składanych Jubilatce przefj ro­dzinę.

Szw agier kolejarzao k ra d ł je g o te śc io w ą

Kolejarz A. Gamza z Chorzowa zameldował w policji, że jego szwagier, H. Bieniasz, okradł jego teściową, zamieszkałą w Załężu przy ul. Wojciechowskiego.

Amator cudzej własności zaopatrzył się w czarne ubranie, złotą bransoletkę, kilka stoi­ków I książeczkę oszczędnościową, opiewają­cą na 245 zł., poczem zbiegł.

Nie pom ogły rygleKupiec Dintenfas z Załęża, wyjeżdżając na

letnisko, zamknął drzwi mieszkania nie tylko na klucz, ale i na rygle. Nie wiele to jednak po­mogło, gdyż włamywacze, którzy spostrzegli że mieszkanie jest puste i nadarza się sposobność kradzieży, dali sobie radę zarówno z zamkiem jak i ryglami. Dostawszy się do mieszkania pod­ważyli łomem wszystkie schowki, szuflady i szafy.

Jakie były wyniki złodziejskiej wizyty, na razie nie wiadomo, gdyż Dantenfan nie powrócił jeszcze 1 nie określił strat, jakie poniósł wsku­tek kradzieży.

Trup przemytniku no lorzeW Szczakowej przechodzący obok to­

ru 14-letni chłopiec, Marian Ligoó zna- zmarłym jest przemytnik z Mysłowic JO- lazł na nasypie zwłoki mężczyzny z ob- zef Mosek. Jechał on z Mysłowic do Ję-

w Szczakowe!na torze. Policja ustaliła, że zm arłym jest przem ytnik z Mysłowic

ciętymi stopami. Chłopiec zawiadomił o odkryciu mieszkańców najbliższych do-

zora z paczką przemytu, którą umieścił na dachu wagonu. Prawdopodobnie Mo-

czasie biegu pociągu, by zdjąć paczkę,- jednak spadł i dostał się pod koła wago­nów. Koła obcięły mu stopy.

Ponieważ nikt go nie zauważył i nie udzielił mu na czas pomocy, Mosek

mów, którzy dali znać policji o zwłokach sek chciał dostać się na dach wagonu w zmarł z upływu krwi-

Str. 4 „ S I E D E M G R O S Z Y * N r . 2.1% — 21 . 8. i Q i8 i

» górników zabitych r iw nieszczęśliw ych wyeicadlłcach

W poniedziałek w godzinach rannych zdarzył się na kopaln i „M ichał“ w Michał- kow icach tragiczny w ypadek górniczy, k tó ­rem u uległ 31-letni Józef Kuś.

W jednym z filarów na skutek tąpnię­cia wybity został jeden ze stem pli, k tó ry spadając uderzył rębacza K asia w głowę. Nieszczęśliwy stracił przytom ność.

W ezwano natychm iast kolum nę san ita r­ną, k tó ra po opatrzeniu rannego wydobyła go na pow ierzchnię. Następnie odstawiono go kare tką pogotowia ratunkow ego do lecz­nicy Spółki Brackiej w Siem ianowicach. Kuś, pomim o natychm iastow ej pomocy le­karsk ie j, w niespełna godzinę po w ypadku zm arł, nie odzyskawszy przytom ności. O ka­zało się, źe śm ierć nastąpiła na skutek pęk­nięcia czaszki. T ragicznie zm arły górnik, k tó ry pracow ał na tej kopalni od kilku lat, osierocił żonę i dziecko.

Inny wypadek, także śm iertelny, zdarzył się na kopalni w Siemianowicach. W czasie pracy w jednym z niżej położonych filarów nastąpiło tąpnięcie. W tej chwili do ściany filaru przystaw iał jeden z górników drab i­nę. W skutek wstrząsu oberw ały się zwały węgla ze stropu filaru, p rzygniatając gór­n ika w raz z drab iną.

Zaalarm ow ano natychm iast kolum nę ra ­towniczą, k tó ra odkopała zwłoki górnika.

Tragicznie zm arłym okazał się starszy rębacz, 39-letni Karol F rankow ski z Siemia­nowic (ul. Bytomska 3), który wskutek zgniecenia k latk i piersiow ej oraz pęknięcia czaszki i ogólnych obrażeń cielesnych po­niósł śm ierć na miejscu. Zwłoki tragicznie zm arłej ofiary pracy odstaw iono do kost­nicy szpitala Spółki Brackiej w Siem ianowi­cach. Sp. F rankow ski osierocił żonę i dwoje dzieci.

W niedzielę na kopalni „Prezydent Mo­ścicki“ w Chorzowie zdarzył się tragiczny wypadek, k tó ry pociągnął za sobą życie ludzkie.

W podziem iach na pokładzie „siodło­w ym “ kilku robotników było zajętych obu­dow aniem ścian filaru przy w ejściu z chod­n ika. W pewnej chwili ze stropu filaru o- derw ał się wielki kam ień, k tó ry przygniótł

jednego z ładowaczy.Nieszczęśliwy, k tórym okazał się 30-letni

F ranciszek Kopot z Chorzowa (ul. W andy 29), wskutek pęknięcia podstawy czaszki

poniósł śmierć na miejsca. Zwłoki tragicznie zm arłego górnika odstaw iono do kostnicy lecznicy Spółki B rackiej w Chorzowie. Osie­rocił on żonę i 8-letnie dziecko. (W)

Nowe inwestycjew kopalniach

Budowa urządzenia skipowego na ko­palni „Ema“ w Radlinie, należącej do Rybnickiego Gwarectwa Węglowego, do­biega końca. Urządzenie to zostanie od­dane do użytku jeszcze w bież. miesiącu. Koszty tej inwestycji wynoszą ponad 1 milion złotych.

Na kopalni „Donnersmarck“ buduje się

nową płóczkarnię. Szkieletu żelaznego do­starczają Zakłady Ostrowieckie. Nowa plóczikarnia oddana zostanie do użytku w bież. roku. Dotychczas wybudowane zo­stały fundamenty, na których ustawiona będzie żelazna konstrukcja budynku. Ko­szty budowy wynoszą około 600.000 zł. M M #

Projekt kościoła św Jacka w Ochojcu

Pijanych awanturnikówposkromił przodownik pałką

Jak co tydzień, tak i ubiegłej niedzieli roiło się na ulicach miasta od pijaków, wy­prawiających rozmaite awantury.

Ulicą Zam kową w Janow ie szło kilku p ija ­nych do nieprzytom ności osobników, którzy zaczepiali przechodniów i prowokacyjnie in­tonowali niemieckie pieśni.

W racający ze służby do dom u st. przo­downik W inczowski z oficerskiego posterun­

ku policji w Janow ie, wezwał awanturni­ków do uspokojenia się. W ezwanie to od­niosło wręcz przeciwny skutek, pijacy bo­wiem rzucili się na przodownika 1 chcieli go pobić.

Przodow nik użył pałki gumowej i przy­trzym ał dwóch aw anturn ików : R. Seweryna z Mysłowic i F r. Kosmę z Janowa. Osadzo­no ich w areszcie.

Niedzielne wypadki ulicznew Katowicach

W niedzielę popołudniu przy zbiegu ulic Marsz. Piłsudskiego i F rancusk ie j w Kato­wicach sam ochód osobowy A 78983 p ro w a ­dzony przez nie posiadającego praw a jazdy urzędnika pryw atnego 29-letniego Józefa O-

trębę z Katowic II (K rakow ska 98) zderzył się z jadącym na m otocyklu M. 30978 29- letnim Eugeniuszem Chorbińskim , nauczy­cielem z Nowego Sącza.

Skutkiem zderzenia Chorbióski doznał e-

Sprawa powieści „Tal“Redaktor „Torpedy na ławie oskarżonych

W poniedziałek przed Sądem Okręgo­wym w Katowicach miała się odbyć roz­prawa przeciwko redaktorowi odpowie­dzialnemu czasopisma „Torpeda" w Sos­nowcu z oskarżenia Pelagii Grzeszolskłej.

Grzeszolska dopatrując się w powieści p. t. „Tal“ drukowanej w „Torpedzie" po­niżania w opinii publicznej godności jej zmarłego męża i jej samej, zaskarżyła re­daktora odpowiedzialnego „Torpedy“, Wi­tolda Krajewskiego, o zniesławienie. Na­stępnie w skardze swej Grzeszolska doma­gała się konfiskaty wydrukowanych już od­

cinków oraz zaprzestania drukowania dal-nak, wobec nie stawienia się niektórych świadków, wobec czego Sąd sprawę odro­

czył do innego terminu, szych.

Sprawa powyższa nie odbyła się jed-

Obrady krajow ej Akcji Katolickiej odbędą się w Katowicach

W ramach IV ogólnopolskiego studium kalot lickiego odbędą się w Katowicach, w sobotę, 16 września br„ w sali reprezentacyjnej domu oświatowego TCL prtzy ul. Francuskiej obrady, kierownictw central diecezjalnych 1 krajowych Akcji Katolickiej w Polsce.

Początek obrad o gods. 10.00; przewodniczył będzie prezes NIAK z Poznania, icec, Kaslmłcrl Dziembowski; sprawozdanie i działalności Ak­cji Katolickiej w Polsce za rok 1987 przedstawi ks. Franciszek Marlewaki, a referat o zadaniach’ programowych Akcji Katolickiej wobec obo* wiązka realizacji uchwał Synodu w związku $ nowym hasłem Akcji Katolickiej wygłosi ki, prałat Karol Pękala z Tamowa.

braźeń głowy a motocykl jego został poważ* nie uszkodzony.

Jadący na rowerze ulicą Kościuszki H w Katowicach Stanisław Tytko, kapral pod* chorąży, odbywający służbę w m iejscowym pułku piechoty, wpadł na przechodzącą przez jezdnię 25-letnią Gertrudę Jędrysko * Siemianowic (Matejki 14), która przy upada ku na bruk doznała nadłamania czaszki. Stanie groźnym przewieziono ją do szpital# miejskiego. O wypadku powiadomiono włą* die prokuratorskie.

Trzeci wypadek wydarzył się na skrzyw iow aniu ulic W andy 1 Kopernika, gdzie pd* południu nastąpiło zderzenie samochodu o* sobowego 76488 prowadzonego przez Stani* sława Kielkę z Łazisk Górnych z taksówką T 76088 prowadzoną przez 26-letniego A doi* fa Grzyśkę z Halemby. Oba samochody MN •tały uszkodzone, kierowcy natomiast wyszli bez szwanku.

S t r z a ł d o po l i c j ii Hula w u d zie am an tum itka

Zostawił wazek, skradł pieniądzeKupiec Franciszek Kunce z Mysłowic (ul.

Sienkiewicza 17) chciał sprowadzić partię cu­kru z Modrzejowa. Wysłał tam ucznia sklepo­wego, Wilhelma Żydzika, któremu wręczył 37 zł 50 groszy. Cukier miał przewieźć na ręcznym wózku Jan Kleinert.

Tymczasem, gdy Kleinert przybył wraz z Ży dzikiem do Modrzejowa, polecił mu pilnować wózka, a sam, zabrawszy pieniądze, udał się rzekomo po cukier.

Kiedy czas zaczął płynąć, a Kleinert nie zja­wia! się, stało się jasnym, źe wykorzystał on brak doświadczenia chłopca i zbiegł z pieniędz­mi. Ręczny wózek nie wynagrodzi oczywiście •traty niemal atu złotych gotówką.

Złodzieje - znawcyZłodzieje mysłowiccy włamali się podczas

nieobecności domowników do mieszkania S. Wrocławskiej (Mysłowice, ul. Krakowska 27). Włamywacze nie plądrowali całego mieszkania, lecz zadowolili się jedną wartościową zdobyczą, zabierając Właścicielce tniro le źrebców, warto­ści 950 złotych. Złodzieje skradli jeszcze leżącą na wierzchu dziesięciozłotówkę 1 zbiegli.

W ogrodzie Zam kowym w Mysłowicach aw anturow ało się w niedzielę wieczorem trzech osobników, k tórzy zaczepiali p rze­chodniów. Gdy mim o persw azji aw an tu rn i­cy nie chcieli się uspokoić, zawiadom iono policję.

Z kom isariatu wysłano do ogrodu patro l policyjny. W idząc zbliżających się polic jan­tów awanturnicy zaczęli uciekać w stronę ulicy Kopalnianej.

Na wezwanie do zatrzymania ślę ucieka­jący nie reagowali. W pewnej chwili jeden z nich wydobył z kieszeni rewolwer 1 strze­lił za siebie, lecz nikogo nie trafił.

Po strzale rew olw er wypadł mu * ręki na ziemię.

Awanturnik schylił się po broń, by ją podnieść. W chwili, gdy chował rewolwer do kieszeni, padł strzał. Kula ugodziła go w udo, tak, że przewrócił się na ziemię i

został schwytany przez policjantów.Okazało się, że jest to kilkakrotnie £#•

rany za kradzieże mieszkaniec Szop lenie, 20-letnl Alojzy Niemiec. Odwieziono go de szpitala miejskiego w Mysłowicach.

Niemiec przed wpadnięciem w ręce po* licji zdołał jeszcze oddać rewolwer towarajr* ssom, którzy zbiegli. Przy badaniu rany o* kazało się, źe rewolwer był kalibru 6,85.

m

Rozpłatana Ulowa i skrwawiona steMcraw sypialni gürniczej

Tajemnicze zajście zdarzyło się w sy­pialni kop. Giesche w Nikiszowcu. Mie­szkający tam górnicy zastali późnym wieczorem jednego ze swych kolegów, 32-letniego Leona Knierza, leżącego na podłodze w kałuży krwi z głową rozciętą siekierą. Zakrwawiona siekiera leżała o- bok niego. , _ , ,

Knierza przewieziono do szpitala »poi- ki Brackiej w Mysłowicach. Stan jego jest

groźny. Wprawdzie odzyskał on w ponie­działek przytomność, jednak jest tak osła­biony! że nie może udzielić informacji, w

jakich okolicznościach i przez kogo stał rąbnięty siekierą-

z o*

Przed wystawą„Piękno Ziemi śląskiej"

Nagrody, wartości 10 tysięcy zl.dla wszystkich Czytelników „Siedmiu Groszy“

dniu dzisiejszym p rzyznajem y nagrody mjącym numerom ulotek: lim rozm . 180 na 150 ctm. z f-my Bohdan czka K atow ice, u lica Kościuszki 3, przy- nv w łaścicielow i u lo tk i numer 521001. arnt do golenia z f-my Kasa Regia, Cho- ulica W olności 34, przyznajemy właści-

d u lo tk i n u m er 520663. książek przy zn a jem y właścicielom nastę­

pujących ulotek: 521441, 521486, 521511, 521584, 521626, 521746, 521777, 521846, 521892, 521955, 520438 520466, 520493, 520538, 520596, 520632, 520781, 520842, 520888, 520946.

Po nagrody należy się zwracać do centrali naszego wydawnictwa, Katowice, ulica Sobie­skiego 11. Kto w terminie 14 dni nie odbierze nagrody, traci do niej wszelkie prawa. Nagro da taka będzie przyznana innej ulotce.

W dniach od 1 — 16 listopada br. odbę­dzie się w Katowicach wystawa fotografiki pod hasłem „Piękno Ziemi Śląskiej".

W ystawę organizuje Śląskie Towarzy­stwo Miłośników Fotografii oraz Związek Propagandy Turystyki W oj. Śląskiego, k tó ­ry ogłosił również w tym roku konkurs na zdjęcia fotograficzne ze Śląska.

Komitet W ystawy zdecydował się zorga­nizować równocześnie wystawę przem ysłu fotograficznego, a zwłaszcza najnowszych wynalazków z dziedziny fotografii. Duże możliwości Śląska, który jest największym

odbiorcą przem ysłu fotograficznego, ora* nieznane bliżej szerokiemu ogółowi piękno tej bogatej ziemi pozwalają przypuszczać,że wystawa uda się całkowicie.

Zapowiedź wystawy przyjęta została ł wielkim zainteresowaniem, czego dowodem jest wiele zgłoszeń pierwszorzędnych foto­grafików polskich i zapytań, skierowanych do Komitetu W ystawy.

Liga Popierania Turystyki zapowiedzia­ła zorganizowanie na wystawę kilku pocią­gów z całego k raju

Nr. 23T — '»3. 8. 1938 r. » S I E D E M G R O S Z Y ' ' Str 8

Marta

m

i

3 S

STRESZCZENIE POCZĄTKU E O W lcsia

Bogaty arystokrata p. Zawieyski, poślu­biwszy panienkę z niższej sfery, rozchodzi lię z nią później z nieznanych powodów. Córka ich, Utaja, dorósłszy, postanowiła zba­dać przyczyny tego dramatu rodzinnego i odwiedza rozsianą po kraju, nieznaną so­bie rodzinę matki, bawiącej w Szwajcarii W czasie swych wędrówek po Polsce prze­żywa wiele przygód, pod których, wpływem następuje w duszy panienki przełom: posta­nawia zostać jednostką, pożyteczną dla spo­łeczeństwa. Odnajduje nadto swój ideał. Jest nim dr. Przy łucki, praktykujący w Sta­szowie. Zaręczywszy się z nim. Maja od­wiedza —t granicą matkę, która wręcza Jej swój wstrząsający pamiętnik.

Szłam za nią, ze spuszczoną g ło ­wą, w poczuciu wielkiej winy, jaką popełniłam, a jednocześnie chcąc ukryć w yraz mojej twarzy.

Na szczęście przeorysza nic nie zauważyła, a siostra, która może do­myślała się jakiegoś grzechu z mojej strony, była milcząca, jak nakazywała reguła klasztoru.

Ale od tej pory skończył się mój spokój. Przez kilka następnych dni każdą chwilę sam otności w celi spę­dzałam na odczytywaniu wciąż tych samych szpalt francuskiej gazety. Pierw szy raz tęsknota do świata, któ­ry porzuciłam, odezwała się we mnie i nie opuszczała ani na moment me­go serca.

Czwartego dnia, kiedy po raz nie wiem który rozłożyłam gazetę, spo­strzegłam, (nie rozumiem, dlaczego dopiero teraz), że w drobnych ogło­szeniach pierwsze duże ich litery by­ły ponumerowane. Zastanowiło mnie to i szybko ułożyłam cyfry we w łaś­ciwej kolejności. Odczytałam tajem­nicze zdanie: „osiem nastego o dzie-

Na szczęście przeorysza nic nie zauważyła

de go dnia, tak były zawsze podobne do siebie, jak podobne są paciorki do różańca. Teraz bezsenna noc, w gorączkowym oczekiwaniu, w ydawa­ła mi się wiecznością. W szystk ie za­jęcia, modlitwy, nabożeństwa, posiłki i godziny, przeznaczone na rozm yśla­nia — trwały bez końca. Gdy na­stępnego dnia równym szeregiem , jedna za drugą, w yszłyśm y na zw y­kły spacer do ogrodu, przechodząc przez alejkę, na której leżała gazeta, uczułam tak silne bicie serca, że w głow ie mi się zakręciło i przez chwilę zachwiałam się na nogach. Idąca za mną siostra podtrzymała mnie szyb­ko bez słowa i szłyśm y dalej, jak gdy­by nic nie zaszło.

Nareszcie przyszedł upragniony wieczór oczekiw anego dnia. O go-

któraby mnie powstrzy-' dżinie dziewiątej — jak z Wy kle — od wykradzenia się po klasztor cały pogrążony już był w

głębokim śnie. Aby usłyszeć bijący w refektarzu: zegar, uchyliłam drzwi mojej celi. Gdy wybiła godzina w pół do dziesiątej, poczekałam czas jakiś i cicho wyszłam z celi. Stara­łam się stąpać bezszelestnie, pomimo

siątej wieczorem tam, gdzie była ga­zeta".

N ie wiedziałam, o co chodzi. By­łam natomiast pewna, że odczytałam tajemniczą korespondencję nie dla mnie przeznaczoną. Komuż by zale­żało na porozumieniu się ze mną ?

Przeszłam m yślą w szystkie naj­młodsze nowicjuszki, bo tylko dla je­dnej z nich m ogło to tajemnicze zda­nie być przeznaczone. Gdybym w ie­działa dla k tórej! N iezawodnie zła­małabym nakaz milczenia. Trudno powtarzać je każdej.

Bez przerwy myślałam o tym, co ma być osiem nastego o dziesiątej wieczorem na oznaczonej alejce ogro­du... Zapewne nowy list. W icdzia • łam z całą pewnością, że lie będzie takiej siły, mać mogła kryjomu z murów klasztoru w ozna­czonym czasie. Jak to zrobię — nie wiedziałam. Od tej chwili dzieliło mnie całe dwie doby. Do tej pory nie zastanawiałam się nad długotrwa­łością, czy też krótkotrwałością każ-

tego jednak nawet bardzo lekkie moje kroki wydawały mi się piekiel­nym hałasem w niezmąconej niczym ciszy uśpionego klasztoru. Korytarz był długi, ciem ny i zewsząd wiało kamiennym chłodem. Zeszłam na parter i udałam się do korytarza, w którym było jedno okno niezakrato- wane. Spróbowałam je otworzyć. Okazało się, że jest zabite.

M yśl moja zaczęła szybko i go­rączkowo pracować nad rozwiąza­niem p ytan ia: co robić? Znałam do­skonale cały klasztor, wiedziałam, że tylko tą jedną drogą m ogę w yjść do ogrodu o tej porze. A czas ucho­dził. Nie mogłam się spóźnić. Gwał­townym ruchem ściągnęłam zasłonę z w łosów i wyjęłam szpilkę z zakrę­conego warkocza. Była gruba i moc­na. W przeciągu niespełna dwóch minut obdrapałam kit i tak niedokład­nie trzymającej się szyby. Podw aży­łam maleńkie gwoździki przytrzymu­jące ją i po chwili szklana tafla była w moich rękach. Postawiłam ją 0 -

'strożnie pod ścianą na korytarzu i za­wijając habit, który mi niesłychanie przeszkadzał, nie bez trudu w ysunę­łam się na zewnętrzny szeroki para­pet okna.

Najgorsze był# poza mną. Z w y­sokości półtora metra zeskoczyłam lekko na trawę, która stłumiła skok.

Noc była jasna, księżycowa. Przy puszczałam, że musiała już dochodzić dziesiąta. Pobiegłam szybko na wska­zane miejsce. Alejka była jasno o- świetlona, nic na niej nie było. Sta­nęłam bez ruchu. W iedziałam z ca­łą pewnością, że za chwilę stanie się coś niesłychanie ważnego.

Minęło kilka chwil i nagle wydala mi się, że słyszę opodal za sobą jakiś szmer.

'C iąg d a lszy n as tąp i)

HumotMARZENIE I RZECZY

WISTOŚĆ

— 64 —1 - 61 —

Mecenas C... ma nową, wspaniałą limuzynę.

— Chciałbym mieć tyle pieniędzy, — odzywa się jeden z jego znajomych — ile pan zapłacił za to autol

— Wolałbym mieć tyli pieniędzy — odzywa się mecenas — ile jeszcze n'r zapłaciłem Za to autol

ŻART

W kawiarni tłok. Na gle — krzyki... Jakiś gość trzepnął kelnera w buzię Policja, protokół, sprawa w sądzie.

Sędzia zwraca się do oskarżonego:

— Czy przyznaje sit, pan do tego, że uderzy! pan kelnera w twarz?

— Tak jest...— Dlaczego pan to u

czynił?...— Bo ten łotr pozwoli!

wsbie na głupi fart w sto­sunku do mnie?

— Cóż to był za żart’ Wchodzę do kawiar

ni i zatrzymuję się na progu, bo wszystkie stoli W były zajęte, a ten gru bianin podchodzi do mm i pyta grzecznie: — „Dla czego pan szanowny je ■usa nie siedzi?“—

wygrał pudełko.— No przecie, że mogę. To szewcowy Kazik.— A gdzie on mieszka?— Na Pradze, tam gdzie ja x— Masz tu pół złotówki, synku. Wydostań mi

to pudełko, a jeszcze ci dopłacę.— Fajno jest. Zębami mu wydrę. Jeszcze dziś

wieczór przylecę, a gdzie przyjść?— Do tego dużego domu. Pierwsze piętro, od

podwórka.— Dobrał — Trzasnął bosymi piętami i zniknął

w tłumie przechodniów.Do godziny dziesiątej wieczór Zosia z drżeniem

wyczekiwała chłopca. Ułożywszy małą spać, siedzia­ła w kuchni, blada, wpatrzona we drzwi. W jej znę­kanej głowie huczało. Nie mogła myśleć. Czuła tylko, że wiruje w jakimś potwornym kołowrocie wypadków, że jest zupełnie bezsilna, że nad jej mi­łością wisi potężny młot...

Nareszcie dzwonek i w progu stanął gazeciarz ze smutną, poważną twarzyczką.

— Nie mam pudełka, proszę panienki, ale to nie moja wina. On sprzedał piaskarzowi, a ten wy­jechał na parę dni.

— Ale zna nazwisko tego piaskarza? — spytała martwym głosem Zosia.

— Zapomniałem spytać.Drżącą ręką pogładziła głowę chłopca.— No, mamy kłopot... trudno, ale pół złotego

zarobiłeś, proszę.— Dziękuję panienko, będę miał na bułki dla

Nntalci.— A kto to jest?

A niech będzie i prababka — pomyślał Aleksy, ale objaśnił grzecznie:

— Jestem cudzoziemcem, nie znam tutejszych zwyczajów.

Zgrzytnęły zawiasy.— Proszę za mną — rzekła siostra.Szli przez czyściutko utrzymany ogród, ale ci­

cho tu było i jakoś smutno. Może dlatego, że spoza starych drzew wypełzały już cienie jesieni. Pierwsze, spadłe liście wzdychały pod stopami człowieka. W dali, po bocznych alejach, spacerowały parami dziew­częta.

— Nie dziwię się Zosi, że dała stąd drapaka —- myślał Aleksy.

Siostra prowadziła, go teraz przez jakieś kory­tarze. Otworzyła jedne drzwi i rzekła.

— Proszę poczekać.Wyglądał więc przez okno. Na dziedzińcu r ub­

iegł się przenikliwy dźwięk dzwonka, po którym sze­regi szaro ubranych dziewcząt w milczeniu wchodzi­ły do gmachu.

— Brrrl Wyłbym tutaj, jak pies na łańcuchu —* myślał Aleksy. Tymczasem drzwi otworzyły się bez­szelestnie i weszła stara, wysoka osoba, która miała taki wyraz twarzy, że zdawało się niepodobieństwem, żeby te rysy kiedykolwiek drgnęły uśmiechem.

— Ależ to trupiarnia! — przemknęło Aleksemu przez czaszkę.

— W jakiej sprawie? — rozległ sie ostry głos matki przełożonej. — Proszę się śpieszyć:

Aleksy po raz pierwszy w życiu zapomniał języ­ka w gębie. Po prostu zbaraniał

1

S tr . b. „ S I E D E M G R O S Z Y ' N r. 231 — 23 . 8. 1938 r.

10.000 doiojm y tui korzonek fy'rüälünuN ajpopularniejszym z talizmanów są na

Zachodzie Europy niewątpliwie korzonki rośliny, zwanej „m andragorą“ (po polsku „pokrzyk“), podobne do maleńkiego czło­wieczka, m ającego od dw unastu do osiem­nastu centym etrów wysokości. Jest to sto­sunkowo rzadka roślina, spotykana tylko w niektórych częściach Afryki Północnej, we W łoszech Środkowych, na Korsyce i Sycylii, w Palestynie, Egipcie i w niektórych okrę­gach Bułgarii.

W edle pradaw nych wierzeń korzonki m andragory przynoszą ich właścicielom szczęście i bogactwo. Ich magiczna siła jest podobno tym większa i skuteczniejsza, im dokładniej zachowywano przy ich wykopy­w aniu przepisane zwyczajem obrzędy i sto­sowano się do oznaczonej przez astrologów pory czasu (północ i pełnia lub nów księży­ca).

W iara w cudowną moc korzonków m an­dragory jest stara, lecz podobnie żywa dziś, jak była żywa przed wiekami. Korzonki po­krzyku sprzedaje się jawnie jako niezawod­ny talizman, służący do wzbogacenia się. Popyt na nie jest tak wielki, że w ciągu o- statniego półrocza w Paryżu cena ich pod­skoczyła o sto procent.

Zubożały rolnik milioneremPrzykłady na to, że korzonek m andra­

gory przyniósł jego posiadaczowi szczęście, czerpie się nie tylko z dawnych czasów, lecz i z ostatnich. Najświeższy z tych przy­kładów pochodzi z czerwca roku bieżącego. Chodzi tu o wypadek 48-letniego rolnika Silasa de Kocka, k tó ry na swojej fermie w Odendaal w Afryce Południowej odkrył na­gle wielkie pokłady złota. Z powodu panu­jącej posuchy grunty, należące do niego, straciły ogrom nie na wartości. Rolnik zbied­n ia ł zupełnie i na próżno usiłował sprzedać tanio swe gospodarstwo, aby się przepro­wadzić do innej miejscowości.

Znalazłszy się w opałach, przypom niał sobie o korzeniu m andragory, k tóry przed laty wręczył m u na łożu śmierci jego stary ojciec, oświadczając, że pokrzyk przyniesie m u szczęście i bogactwo w chwili, w której będzie przypuszczał, iż wszystko jest już stracone. Przypom niawszy sobie o tym, rol­n ik postanow ił poszukać na swoim grancie wody. Zaczął kopać studnię i po k ilku pró­bach odkrył na głębokości niecałych sześciu m etrów nie wodę, lecz bogate złoża złota. Zaprosił fachowców i rzeczoznawców z ko- polń towarzystw a W estern Holdings, którzy stwierdzili, że grunta jego zaw ierają najbo­gatsze pokłady złota spośród tych, jakie od­kryto w ostatnich dziesięcioleciach.

Po tym odkryciu ofiarowywano rolniko­

wi za każdy hektar jego gruntu o wiele wię­cej, niż dawniej żądał za całe gospodarstwo. Sprzedał tylko część gruntu za sześć milio­nów franków, i zapewnił sobie udział w zy­

skach z reszty. W wywiadzie, udzielonyn dziennikarzom, wyznał, że wzbogacenie się zawdzięcza korzonkowi m andragory.

Dar sędziwej IndiankiPodobnie i handlarz fu ter w Kanadzie,

Franciszek Legrande, który w latach 1908- 1933 skupiał w swoich rękach hurtow y han­del skórami w całym Saskaczewanie, był niezłomnie przekonany, że korzonek man-

IKorzonki mandragory w trzykrotnym zmniej­

szeniu

dra gory posiada cudowne właściwości. Ca­ły swój wielki m ajątek Legrande m iał zło­żony w akcjach, które w roku 1933, wskutek niespodziewanego k rachu na giełdzie, s tra­ciły wszelką wartość. Bank, z którym Le­grande przeprow adzał tranzakcje finanso­we, upadł, a Legrande stał się niemal że­brakiem. y

Usiłował podnieść się z upadku, wszelkie jednak próby spełzały n a niczym. Ogarnęła go już rozpacz, gdy pewnego dnia odwie­dziła go sędziwa, niem al stuletnia Indianka, k tórą w latach dobrobytu hojnie wspierał jałm użnam i. Staruszka przyszła aby m u się odwdzięczyć, i podarow ała m u korzeń m an­dragory, zapewniając Legrande'a, że przy- niesią m u szczęście.

Jakoż istotnie od dnia tego szczęście zno wu uśmiechnęło się do Legranda. Bank za­wiadomił go, że wypłaci m u 28 proc. jego kapitału, tak, że z tymi pieniędzmi Legrande mógł znowu rozpocząć handel. Udał się na północ, kupił tanio olbrzym ią ilość drogich futer i sprzedał je z wielkim zyskiem.

Mimo, że płacił swoim traperom wyso­kie premie, w ciągu niecałych trzech lat

zarobił o wiele więcej pieniędzy, niż miał przed katastrofą finansową. U m arł w roku 1936 jako w ielokrotny milioner. Starej In­diance pozostawił w testamencie trzysta ty­sięcy dolarów, polecając, aby zwrócono jej cudowny korzeń m andragory, którem u — jak wierzył — zawdzięczał swoje szczęście w handlu.

M andragora w Monte CarloJeszcze większy rozgłos zdobył sobie

kuchm istrz francuski L. Xavier z Marsylii.P racow ał on u bogatego hurtow nika w Kon­stantynopolu i zarabiał świetnie. Zaczął jed­nak grać nam iętnie w karty . Przez kilka lat z rzędu dopisywało mu wielkie szczęście, tak, iż zdobył około pięciuset tysięcy pla­strów. W kilku miesiącach jednak przegrał wszystkie te pieniądze.

Ża ostatnie pieniądze nabył od jakiegoś starego Bułgara dwa korzonki m andragory i pojechał do Monte Carlo. Przybył tam bez grosza w kieszeni, udało mu się jednak sprzedać jeden z korzonków pewnemu bo­gaczowi angielskiemu, który m u zapłacił za

Ceny talizmanów„L'Avenir du Monde“ przytacza wiele

podobnych przykładów, a równocześnie o- znajmia, że pośredniczy przy nabywaniu tych „cudownych talizm anów“. Nie są one wcale tanie, gdyż kosztują przeciętnie od trzech tysięcy do 15 tysięcy franków. Zda­rzają się jednak wypadki, że bogaci Ame­rykanie płpcą za szczególnie piękne okazy, pokrzyku dziesięć tysięcy dolarów. Oczywi­ście w takich w arunkach ludzie biedniejsi nie mogą sobie pozwolić na kupno talizma-

Brudna konkurencjaJak w każdej gałęzi handlu, tak i w tej nymi talizmanami,

spotykamy się z wypadkam i „brudnej kon­kurencji“. Uprawia ją obecnie Szwajcaria.„St. Galler Tageblatt“ ogłasza, że sprzedaje „skuteczne pod gw arancją“ kaw ałki „cu­downego korzenia“ m andragory po 10 fran­ków szwajcarskich za sztukę. Paryska cen­trala sprzedaży „cudownych korzeni“ opo­nuje przeciwko temu gwałtownie, twierdząc, że Szwajcarzy nie -sprzedają prawdziwego korzenia m andragory, lecz korzenie bezwar­tościowych roślin. Dodaje, rzecz prosta, przy tym, iż korzonki szwajcarskie nie po­siadają wcale cudownych właściwości. F ra n ­cuzi utrzym ują, że pokrzyki szwajcarskie mogłyby tylko w tym wypadku być skutecz-

Drozdowski zdobył I-sze miejsce w biegu na 200 mtr. podczas zawodów lekkoatletycznych

w KatowicachFot. „Poloniii” i „Siedmiu Groszy” Oz. Dałka.

talizman 400 funtów szterlingów. Z tą go­tówką w rękach Xavier zaczął grać w rulet­kę. Szczęście m u dopisywało. Grał jednak tym razem już ostrożniej, niż dawniej i zaw­sze cztery piąte w ygranej posyłał swej ro­dzinie.

Wreszcie pewnego dnia zdecydował się rzucić na stół gry całe czterysta funtów. W ygrał. K rupier w ypłacił m u trzynaście ty­sięcy sześćset funtów szterlingów. Zdobyw­szy taką fortunę, F rancuz wrócił do rodzi­ny i raz na zawsze zarzucił grę w ruletkę i w karty.

nu. Znaleziono jednak wyjście e sytuacji, sprzedając im je w P aryżu w cenie po 30, 50 i 100 franków za kawałek, ale według cennika, obowiązującego obecnie, kosztują one po 50, 100 i 180 franków.

Szczególnie piękne egzemplarze noszą nawet imiona własne: Ozirisa, Hecuby, Sa­ma, Rotasa i inne. Ceny ich są oczywiście najwyższe. Same ich fotografie są sprzeda* w ane po pięć franków za odbitkę

gdyby były znalezione pod szubienicą. Ponieważ ta k nie jest, wy­wierają one — ich zdaniem — wpływ szko­dliwy i t. d. Prawdziwy i rzeczywiście cu­downy korzonek m andragory, noszącej w botanice nazwę „M andragora officinalis“, rośnie rzekomo tylko między 30 a 42 stop* niem szerokości północnej i można go do­stać . . jedynie w Paryżu.

Mimo tych wszystkich twierdzeń, konku­rencja szwajcarska cieszy się wielkim po­wodzeniem, tak, iż przypuszczać można, że obecnie i centrala paryska obniży ceny swych „gw arantow anie cudownych korze­ni". (m).

— 62 —

— Jak tu przemówić do tego Heroda, przecież ona mnie połknie — kombinował niemal z rozpaczą. Ale nie mógł przecie stać jak słup. Trzeba było coś mówić. Skłonił się więc głęboko.

— Bardzo przepraszam, że ośmielam się zajmo­wać drogocenny czas głowie tego zakładu, ale zmu­szają mnie okoliczności. Jestem z policji i pragnę ze­brać wszystkie dane, dotyczące zbiegłej w czerwcu z tego zakładu niejakiej Zofii May.

Pokazał z daleka przełożonej rożek jakiegoś bi­letu, jakby chcąc zaznaczyć swój uraąd i mówił da­lej:

— Zofia May. — Czy była tu taka?— Była i uciekła.— Jakim sposobem dostała się tutaj?Przełożona zadzwoniła; w progu stanęła zakon­

nica.Książka ewidencji — rzuciła krótko przeło­

żona.Nie prosiła gościa, by zajął miejsce, ale gdy przy­

niesiono jej grubą, czarną księgę, przerzuciła kilka­naście kart i pukając suchym, kościstym palcem po znalezionej pozycji, mówiła:

■ Zofia May, sierota. Wychowana we francu­skiej ro d z in ie Vaudelow, którzy bezdzietnie zmarli 'na tyfus. Po ich śmierci dziewczynkę przygarnął ro­botnik Kubiec z żoną, Polacy. Ponieważ wracali do kraju, zabrali ze sobą Zofię, która nikogo bliskiego w e Francji nie m ia ła . Ciężkie warunki zmusiły

K u b ie c ó w do u m ie sz c z e n ia jej u nas. Była tu dwa ta­ta. Zdolna. Pracowita. To wszystko.

— Serdeczne dzięki. Nic więcej nie pragnąłem wiedzie'*

— 63 —

Odetchnął z ulgą, gdy stanął już poza obrębem zakładu. Teraz trzeba było wracać do pałacu, księż­na mogła go potrzebować.

Zosia wróciwszy do domu nie miała czasu roz­myślać nad przedziwną sytuacją, musiała bowiem za­jąć się Bebi, ale gdy pokojówka przyniosła podwie­czorek, zwróciła się do niej grzecznie:

— Władziu, czy Władzia nie widziała, kto wziął ze śmietnika tę rozbitą kasetkę?

— Nie, panienko, ale mogę spytać dozorcy. Że­bym wiedziała, że to pamiątka, nigdybym tego nie zrobiła.

— Ależ ja wcale nie mam żalu do Władzi, bo to moja wina. Nie powinnam jej była stawiać na stole.

— Zaraz się dowiem.Po chwili Władka wróciła.— Ten mały dozorcy bawił się nią przedwczo­

raj cały dzień a wieczorem oddał gazeciarzowi za parę cukierków. Ten gazeciarz co wieczór jest na naszej ulicy. Taki drobny blondynek.

Przed wieczorem Zosia wyszła z małą na spacer i pilnie wyglądała malca, który urzędował w tej oko­licy. Wreszcie dostrzegła go, a kupując gazety spy­tała:

— Czy tobie, chłopczyku, Janek sprzedał takie zepsute pudełko?

— Mnie, ale je przegrałem w guziki.— Ach, mój Boże! — takim bolesnym głosem

krzyknęła dziewczyna, że obejrzeli się zdumieni przechodnie.

— A to było panine?— Moje, pamiątka po matce. Ah, dziecko, gdy-

dyś móflł mi nok a zań teso chłopca, który od ciebie

Humo*SPRAWY SOWIECKIBW londyńskich kołacf

dyplomatycznych krążą obecnie pogłoski, rzeko­mo pochodzące z samego „Foreign Office1 — jako­by b. minister spraw za granicznych Anglii An thony Eden miał zostać ambasadorem w Rosji so wieckiej.

Chyba tylko w ten spo­sób w „raju“ sowieckim mógłby nastać prawdzi­wy E d e n.

*

Do Paryża nadeszli wiadomość, że w Mo­skwie wpadły władze na trop nowego sprzysięże- nia na życie Stalina.

Co dwa lata nowy spis — co dwa dni nowy spi­sek.PO WYŚCIGU KBLNE

RÓW— Panie Oberl To skan­

dal! Przed pół godziną prosiłem o butelkę piwa, a dopiero teraz pan mł ją przynosi!

— Bo ja, proszę sza­nownego pana, jestem długodystansowcem!

*

— Słyszał pan, w yfyr ścigu kelnerów w Wiśle zwycięzca przybył do me­ty po niespełna dwudzie­stu minutach.

— To wcale nieźle. Ju | mi się zdarzało dłuMf *zekaó ba

Kr. 310 — M2. 8. 1 9 3 8 I1. „ S I E D E M G R O S Z Y * Str. 7

W picĘteG n a naipieGntiefszei piun>atmv fFolsGi

startuje reprezentacja Amerykiu. F ic k e ie e , F lam eaS aaB eroe i R o S h e m n a c z e l e

Dzięki staran iom trenera polskich pły­waków A m erykanina Steppa, k tó ry bawił w sobotę i niedzielę na stadionie olim pij­skim w Berlinie na meczu pływ ackim Ame­ry k a— E uropa Polskiem u Zw. Pływ ackie­m u udało się zakontrak tow ać Amerykanów na jeden występ w Polsce, jak to już zresztą w czoraj k ró tko w depeszy z Berlina poda­liśmy.

P Z P zdecydował, że A m erykaninie wy­stąp ią w Bielsku. Miasto to, jak wykazały osta tn ie im prezy, jest jedynym , w którym m ożna ryzykow ać urządzanie zawodów z przeciw nikiem , kosztującym duże sumy. Przy jazd ekipy am erykańskiej do Polski po­chłonie bowiem około 8 tysięcy złotych.

Zawody odbędą się w najbliższy piątek.W składzie ekipy am erykańskiej znajdu­

ją się pływ acy najwyższej klasy światowej, a przede wszystkim zaś Peter Pick, jeden z najszybszych pływ aków św iata, k tó ry za każdym startem z łatw ością uzyskuje na 100 mtr., czasy poniżej m inuty. P ick jest Pola­kiem z pochodzenia, m ożna się naw et z nim po polsku porozum ieć, chociaż przychodzi to z trudem . Poza tym przyjedzie do Biel­ska jeden z najbardzie j znanych pływaków F lanagan , a dalej Both, W olff i k ilku in ­nych.

Na starcie stanie również ekipa polskich zaw odników z H eidrichem , Jędryskiem i K um aniem na czele.

W ystępy pływ aków am erykańskich w Bielsku będą najw iększym w ydarzeniem sportow ym Śląska w tym roku, jeżeli cho­dzi o zawody m iędzynarodow e.

Ostatni s ta r t pływaków węgierskich na pływalni TPG w Glszowcu

W niedzielę w Giszowcu pływacy budapesz­teńskiego M.T.K. odbyli ostatni star tna Ślą­sku. Zawody zorganizowało miejscowe towa­rzystwo pływackie, znane ze swej ruchliwości. Wyniki uzyskane na tych zawodach przedsta­wiają się następująco:

100 mtr. styl dow. pań: Jarkuliszówna — P.T.G. 1.42.2, 21 Macurzanka — Pogoń 1.50.8, 3) Stanoszkówna — Pogoń 1.51; 50 mtr. styl dow. panów: Wygrady — Węgry 0 28, 2) Ję- drysek — P.P.3 0.28,7 3) Rotter — E.K.S.0.29.8, 4) Priebe — Dąb 0.30.0, 6) Heidrich — Dąb 0.38; 50 mtr. styl. dow. dla chłopców do lat 14- 1) Kulawik Pogoń 0.38, 2) Zygmunt — Dąb 0.34.6; 200 mtr. styl dow. panów: Jędrysek —- P P G. 2 26 2, 2) Wygrady — Węgry 2.32.6, 8) Priebe 2.50.4 100 mtr styl klas do lat 16:1) Kulawik 1.28 2, 2) Wolf — Dąb 1.32.2, Wy piór — Pogoń 1.34.2; 50 mtr. styl dow. dla pań: 1) Materówna — Dąb 1.35.6, Fonfarówna — E.K.S. 0.35.6, 3) Macurzanka — Pogoń0.37.8, 4) Jędryskówna — P.P.G. 0.46: 200 mtr. styl klas panów: 1) Heidrich — Dąb 2.54, 2)Jarecki — Dąb 2.03.4, 3) Doskonały — Węgry 8.08; skoki z trampoliny: 1) Dr. Hady — Wę-

Węgry — Czechosłowacja w pływaniu kobiecym 35:28

W Budapeszcie rozegrano międzynarodowy mecz pływacki w konkurencjach kobiecych: zwyciężyły Węgierki w stosunku 35:28. W szta­fecie 3 X 100 stylem zmienym. Czechosłowa­cja ustanowiła nowy rekord krajowy wynikiem 4.11.08. Poza tym drugi rekord ustanowiła Czeszka Schramek w pływaniu na ton m ir sty­lem dowolnym wynikiem 5.43.8.

gry, 2) Maerc — P.P.G., 8) Bredlich — Dąb. wiec, zakończony wynikiem 9:2 (5:0). Bramki Po powyższych zawodach odbył się mecz zdobyli dla gości Rayki 2, Saulay 3, Wychodzy

w waterpolo pomiędzy M.T.K. a T.P.G. Giszo- 3, dla gospodarzy Priebe i Kulawik po 1.

Hec* dwu kontynentów w pływaniuAmeryka pekonała Europę 38:36

B e r l i n : Na stadionie olimpijskim odby­ło się dokończenie meczu pływackiego dwóch kontynentów: Europy | Ameryki. Wbrew przypuszczeniom Amerykanie odnieśli zwycię­stwo bardzo nieznaczne, bo tylko różnicą 2 punktów. Ostateczny wynik meczu 38:36 pkt.

W poszczególnych konkurencjach uzyskano następujące wyniki:

4 X 200 stylem dowolnym: 1) Ameryka 9.03.6 (Hirose 2.19, Jare* 2.15.2, Wolff 2.16,

Flanagan 2.13.4), 2) Europa 9.10,7 (Lelwers2.22.3, Taili 2.20, Borg 2.14.4, Plath 2.14).

100 mtr. stylem klasycznym: Balke — Euro­pa 1,12.3, 2) Werson — Ameryka 1.18.2.

100 mtr. stylem grzbietowym: ’ 1) Schlauch Europa 1.09.2, 2) Neunzig Ameryka 1.11.

Skoki t trampoliny: 1) Weiss — Europa118.47. 2) Both — Ameryka 115.2.

1500 mtr.: 1) Flanagan — Ameryka w skła­dzie: Neunzig, Werson I Fick 3.28.

Pomorze-Śląsk w Gdyni 76:61 pkt.

Lwów wygrał z Zagrataiem3:2

W trzecim dniu meczu tenisowego Lwów — Zagrzeb rozegrano pozostałe spotkania w grze pojedyńczej. Wobec niedyspozycji Hebdy, któ­ry zwichnął w sobotę palec, zastąpi: go w wal­ce z Kovacsem Kołcz. Mecz był bardzo cie­kawy wobec równych sił obu graczy Zwycię­żył po zacięte, pięciosetowej walce Jugosło­wianin, który wytrzymał na ogół lepiej silne tempo. Wynik cyfrowy spotkania Kovacs — Kołcz: 3:6, 6:3, 5 7, 6:2, 6:3.

Spotkanie Mi tie — Baworowski stało na znacznie wyższym poziomie od meczu Kovacs — Kołcz. W pierwszym secie wielką przewa­gę ma Jugosłowianin, który lekko wygrywa te­go seta 6:1, drugi set wygrywa w wspaniałym stylu Polak na sucho 6:0, zaś w trzecim przy­stanie 4:3 dla Mitica Baworowski skreczował z powodu zapadających ciemności

Wynik ogólny meczu Lwów - Zagrzeb brzmi wobec skreczowania Baworowskiego 3:2 na korzyść Lwowa.

— W dniach od 29 sierpnia do 4 wrze­śnia odbędą się w Insterburgu międzynarodowe zawody konne z udziałem ekipy polskiej. Pol ska reprezentowana będzie przez 9 oficerów i jednego jeźdźca cywilnego Ip Strzeszewskiego, Poza jeźdźcami polskimi i niemieckimi starto wać maja również jeźdźcy włoscy

W Gdyni odbył się międzyokręgowy mecz lekkoatletyczny Śląsk — Pomorze, zakończony zwycięstwem Pomorza w stosunku 76:61 pkt. Śląsk wystąpił z rezerwowym składem. Zawo­dy rozegrane zostały przy złych warunkach atmosferycznych. Wyniki były następujące;

100 mtr.: Dunecki (Pomorze) 11.2; 800 mtr.: Polak (Śląsk) 4:18.8; 5000 mtr.: Sitko (Śląsk) 16:05.6; 110 mtr. przez płotki; Dunecki (Pomo­rze) 16.8: skok o tyczce: Mucha (Śląsk) 3.60;rzut oszczepem: Mikrut (Pomorze) 53.56; skok w dal: Chmiel (Śląsk) 6.78; rzut dyskiem: Kry­gier (Pomorze) 39.80; sztafeta 4x100 mtr.: Po­morze 45.4 (rekord okręgowy); sztafeta 4x400 mtr.: Pomorze.

Hein rzucił młotem 58,24 mtr.W Osncrbrucck startowali amerykańscy

lekkoatleci. Na zawodach tych Niemiec Heń pObil rekord światowy w rzucie młotem, nale­żący do Amerykanina Reyna. Rekord ten wy­nosi 57.77 mtr. 1 ustanowiony był jeszcze 25 lat temu, tj. w roku 1913.

Amerykanie na zawodach tych wygrali: Johnson — 100 mtr. 10.5, Walker — 300 mtr. 35, Toimich —- 110 płotki 15.1, wzwyż: Walker 1.90, w dal: Nuttig 6.90, Niemiec Lampert zwyciężył w dysku i kuli wynikami; 15.48 I 49.43.

W Sfutgardzie startowała druga grupa Ame­rykanów. 100 mtr. wygrał Grecr 10.5. 200 mtr. Jeffrey 21.6, 400 mtr. Fritz 47.5, 800 mtr. Nie­miec Harbig 1.53, 1500 mtr. Fentzke 3.57,wzwyż Outer 2 m., tyczkę Warów 4.27, kulę Ityan 15.65, oszczep Niemiec Stoeck. w dal Niemiec Lcichnm 7.39.

Trzecia grupa Amerykanów startowała w Budapeszcie. 100 mtr. wygrał Ellerbe 10.6, 400 mtr. Bowcl 47.8 drugim w tym biegu był Wę­gier .Torkoi 48.2, 800 mtr. Bectham 1.54.2, 1500 mtr. iglol 3.57.6, 500 mtr. Rice 14.52, 110 płotki Koloks 14.5.

Skład W ęgrów na mistrzostwaEuropy

Prawdopodobny skład Węgrów na lekkoatle­tyczne mistrzostwa Europy będzie następujący: Geynes — 100 i 200 m; Gorkoi i Vadas — 400 m; Harsany i Temcsvary — 800 m; Igloi 1 Sza- bo — 1500 m; Szabo — 5000m; Szilagy —10.000 m; Kovacs — 400 m przez płotki; Gyuri- cza i Vernes — chód; Kulitzy i Remecz — dysk; Varsegy — oszczep; 4X100: Gyenes, Sir, Nage, Kiss, Kovacs i Vermes; 4X400 — Kovacs, Gor­koi, Vadas, Temesvary, Harsany, Igloi i Takacs.

Mecze lekkoatletycznewśród sokołów śląskich

W niedzielę odbyły się międzygniazdowe zawody lekkoatletyczne pomiędzy Sokołem z Bogucic a Sokołem z Brynowa. Zwyciężył So­kół Bogucice w stosunku 60:26.

Poszczególne wyniki przedstawiają się na­stępująco:

100 mtr.: 1) Koprek (Bogucice) 11.1, 2) La­sok (Bog.) 11.8.

409 mtr,: Brzóska (Bog.) 5.64, 2) Domagała (Brynów) 56.5.

1500 mtr.: 1) Linke (Bog.) 4:39.7, 2) Prono- bis (Bog.) 4.48.

W dal: 1) Barczewski (Bog.) 5.90. 2) Zawisz (Br.) 6.86.

Wzwyż: 1) Barczewski (Bog.) 1.68.2, 2) Gach (Bog.) 1.63.

Skok o tyczce: 1) Kaptur (Bog.) 3 mtr., 2) Kurzeja (Bog.) 2.70 mtr.

Dysk: 1) Gach (Bog.) 33.47, 2) Kurzeja(Bog.) 31.59.

Oszczep: 1) Bresler (Bog.) 88, 2) Nylz (Bog.) 37.94.

Kula: 1) Goch (Bog.) 11.51, 2) Harazim(Bog.) 10.82.

Mistrzostwo Sokolic okręgu II zdobyło gniazdo Brynów, wygrywając z Bogucicami 30:17.

Poszczególne wyniki:60 mtr.: Majewska (Br.) 8.9, 2) Rzepusiów-

.ia 9.91; 200 mt:.: Rzepusiówna (Br.l 31.1, 2) Ligodzińska (Br.) 31.6; dysk: Wolnikówna (Br.) 25.48, 2) Szyjanka (Br.) 22.23; oszczep: Harazi- mówna (Bog.) 19 87, 2) Jakubcówna (Br) 19.76, w dał: Majewska (Br.) 4.08,2, 2) Podbiołówna (Bog.) 8.96.

Pierw szy etap walk o wejście do Ligi zakończony

DĄB KATOWICE - REWEHA STANISŁAWÓW 8:1 (3:1)

LEGIA WARSZAWA - UNION TOURINt, 1:0

GARBARNIA ROZGOMIŁA CZANYCD 7:2 We Lwowie Garbarnia pokonała Czarnych

zdecydowanie 7:2 (3:2), mając przez cały czas bezapelacyjną przewagę nad przeciwnikiem. ZAGŁĘBIE WYGAŁ WALKOWEREM

Mecz RKS Zagłębie — Unia nie doszedł do skutku z powodu niestawienia się TJnll. Zagłę­bie zatem wygrało walkowerem 3:0. POZNAŃSKA LEGIA ZREMISAWAŁ4 Z GRY­FEM

W Toruniu poznańska Legia zremisowała i Gryfem toruńskim 2:2. Do przerwy prowadzi­li poznańczycy 1:0, ale po przerwie prawie do końca prowadzenie uzyskali toruńczyey. Wyrównanie padło na dwie minuty przed koń­cem gry.WKS GRODNO WYGRAŁ Z WILEŃSKĄ MA KABI

W Grodnie miejscowy WKS pokonał wileń­ską Makabi 4:2 (2:),RKS 7. ŁUCKA POKONAŁ POGOŃ 7:2

W Brześciu n. B. PKS z Łucka odniósł wy­sokie zwycięstwo nad miejscową Pogonią 7:2. UNION TOURING. ŚLĄSK, GARBARNIA 1 PKS W FINALE ROZGRYWEK O WEJŚCIE DO LIGI

W niedzielę zakończyły się zawody o wej­ście do ligi w grupach. Mistrzostwa w poszcze­gólnych grupach zdobyły Union Touring (Łódź), Śląsk (Świętochłowice), Garbarnia (Kraków) i PKS (Łuck). Drużyny te walczyć będą w finałowych rozgrywkach o wejście do extra klasy piłkarskiej. Końcowa tabela w grupach przedstawia się następująco:

I-sza GRUPA:Nazwa klubu gier st. pkt et br.Union Touring 6 10:2 17:4RKS Zagłębie 6 7:5 15:16Legia Warszawa 8 6:6 9:13Unia Lublin 6 1:11 5:18

I... ................................ 1

II ga GRUPAŚląsk 4 62 1:4Legia Poznań 4 4:4 8:8Gryf Toruń 4 2:6 6:13

IH-cia GRUPAGarbarnia i 10:2 28:13Dąb Katowice 8 7:5 25:10Czarni Lwów 6 4:8 7:22Rewera 6

IV-ta GRUPA3:9 6:21

PKS Łuck 6 10:2 24:8WKS Grodno 6 8:4 16:16Pogoń Brześć 3 4<8 13:20Makabi Wilno 6 mlo 6:15

— RKS Siła Janów pokonał w Będzinie tamt. Hakoah 2:1 (1:0). Bramki dla Ślązaków zdobyli Jaworek i Będzia.

— KPW Katowice gościło w niedzielę w Ry­dułtowach, gdzie pokonało miejscowy Naprzód w stosunku 3:2 (3:1). Bramki dla katowiczau zdobył Bomba.

— Zgoda Bielszowlce w niedzielnym meczu piłkarskim zremisowała z Orłem z Brzezin Ślą­skich 3:3 (2:2).

— K. S. M. Grodziec—Strzelec Gardawlce 5:2 (2:2).

— Pogoń Katowice—06 Katowice 1:1 (1:1). Bramkę dla Pogoni zdobył Singewald.WYNIKI Z ZAGŁĘBIA

— Unia Sosnowiec — Brynica 4:1 (1:1).— Zagłęblanka — Warta Zawiercie 10:2

(3:0).— Zagłęblanka II. — Tur G»łonóg 15:3

(8:1).— Skra Częstochowa —■ Sarmacja Będzin

2:0 (1:0).— A. K. S. Sosnowiec—Cyąkownia 2:1 (1:0).

Bramki dla A. K. S .zdobyli Lukier 1, Rozwol- ski 1.

— Unia Ib—Dąbrowa 2:1 (1:0). Bramki dla zwycięzców zdobył Krostka.

— Zew Kolonia Niemcy—Strzelec 4:1.— Solvay—Płomień 3:0 (3:0). Zwycięstwo

Solvayu przez walkower.— R. K. S. Zagłębie—Unia Lublin 3:0. Zwy­

cięstwo Zagłębian przez walkower z powodu niestawieni asię drużyny Unii.

Zmiana na pozycji leadera w roz­grywkach o wyjście do Ligi ŚląskiejNazwa klubu gier st. pkt. st. br.Ligoeianka Katowice 6 9:3 16:11Błyskawica kop Ema 5 7:3 13:6H.B.T.S. Bielsko 6 6:4 13:9Strzelec Szarlej 6 5:7 6:7Naprzód Ruda 6 1:11 4:16

— Hajduczanka w meczu piłkarskim z KSM Kostuchna wygrała pewnie 4:1 (1:0). Bramki zdobył Alser. .

Potiokręg częstochowski zostaje przy Zagłębiu

Podokręg częstochowski podjął swego cza­su akcję za odłączeniem się od Zagłębia Dą­browskiego i przyłączenia się do Łodzi. W tej sprawie bawił ostatnio w Częstochowie pre­zes okręgowego związki piłki nożnej p. Wolski, który odbył konferencję z zarządem podokręgu częstochowskiego W wyniku tej konferencji Częstochowa postanowiła pozostać przy Zagłę­biu Dąbrowskim List w sprawie zamierzonego przyłączenia się do Łodzi został wycofany W ten sposób konflikt terytorialny między Czę­stochową i Zagłębiem został zlikwidowany.

Reorganizacja m istrzostw piłkarskich ZagłębiaNa ostatnim zebraniu zarządu zagłębins.

skiego okręgowego związku piłki nożnej posta­nowiono powiększyć liczbę klubów A-klaso-

wych w Zagłębiu do 12-tu, a w podokręgu czę­stochowskim do 10-ciu klubów. Klasa B w

Zagłębiu powiększona zostanie do 22 klubów. Klubów klasy C na razie Zagłębie nie posia­da zupełnie.

• * *

Śląskie zespoły przegryw ają w okręgu krakowskim

FABLOK CHRZANÓW — ŚLĄSK SIEM1ANL WICE 9:1 (5:1)

W niedzielę w Chrzanowie drużyna Śląska z Siemianowic przegrała z miejscowym Fablo- kiem, w stosunku 9:1 (5:1). Miejscowi byli o 2 klasy lepsi. Bramki zdobyli: Klimza 6, Wojto­wicz 2 i Kulla; dla gości Geister. Sędziował p. Włodek z Krakowa.ZS CHEŁMEK - WAWEL NOWA WIEŚ 4:3

W towarzyskim meczu piłkarskim na boisku w Chełmku, miejscowy strzelec zwyciężył ze­spół Ligi Śląskiej, Wawel z Nowej Wsi w sto­sunku 4:8. Zawody prowadził p. Wyrobek z Krakowa.

O wielką nagrodę Szwajcarii

Znów Carraciola na pierwszym miejscuW yścig autom obilowy o tegoroczną na- 2) Seam an na Mercdes-Benz 2.32.33.8. 3)

grodę Szwajcarii rozegrany został w nie- Brauchttsch na Mercedes-Benz jedno okrą- dzielę w Bernie. Na starcie stanęło 19 kie- żenie w tyle.rowców, wyścig ukończyło 14-tu, 4) Stuck na Auto-Union dwa okrążenia

Pierwsze miejsce zdobył Carraciola na w tyle.Mercedes-Benz 2.32.07,8, przeciętna szyb- 5) F arina na Alfa-Romeo tezy okrążeniakość 143,646 km. na godzina. # tyle.

6) Tarussi na Alfa-Romeo trzy okrążeni* w tyle.

Długość trasy wyścigu wynosiła 364 kim.W kategorii wozów do 1500 ccm na tra­

sie 152.88 kim. zwyciężył Hug na Maserati w 1.10.09.5 (131 kim. na godzinę) przedBlanco również na Maserati

.. j

Str. 8 „ S I E D E M G R O S Z Y Nr. 231 — 23. S. Tę.38 r.

Ogłoszenia drobneCZELADNIK piekarski do wypieku Chleba i cia­sta zaraz potrzebny. Zgłoszenia Jerzy Mika Bytków, Michałkowicka nr. 8. 11908SPECJALISTA chorób skórnych i wenerycz­nych Dr Metanomski, Katowice, Kochanowskie­go 3, od 9—1 i 3—7, tel. 356-00. 4680UCZEŃ rzeźnicki może się zgłosić. Dreszer. Li- piny, M. Piłsudskiego. 11903CZELADNIK kowalski potrzebny. Katowice II, Krakowska 85. Józef Tomala. 11902SPRZEDAM tanio urządzenie do wyrobu mydła (maszyna, kociół, 3 matryce i t. p.). Barski, Ka­towice II, ul. Posia 3. 11901FRYZJERKA poszukuje posady. Oferty „7 Gro- azy“ pod 7419d. 11900SKŁAD w Wielkich Hajdukach, przy ruchliwej ulicy, nadający się na różne branże, sprzedam. Mehlich Klara, Wielkie Hajduki, ul. 16-go Lip- ca 15.________________________________ 11899UCZEŃ piekarski potrzebny od zaraz. Zygmunt Sikora, mistrz piekarski, Kopalnia Emma, ul. Korfantego 19. 11898

POLSKI Fiat 508, dobry stan, okazyjnie sprze­dam. Z. Szulczewski, Mikołów, Rybnicka 4.

11897

SPÓŁKA AKCYJNA zaangażuje kilku panów do Stałej pracy zewnętrznej. Wymagane: siły so­lidne, energiczne, w średnim wieku. Dajemy: stałe zajęcie na artykuł bezkonkurencyjny, po­trzebny w każdym domu. Pierwszeństwo mają przedstawiciele z branży księgarskiej. Reflek- tanci mogą się zgłosić z dokumentami od 10 tej do 12-tej w Katowicach, ul. Słowackiego 8 m. 32 II p. 11907

OBELGĘ, rzuconą przeciwko Marii Graca z Słup- nej, odwołuję 1 przepraszam. Stolecki, Słupna.

11906

STOLARZ meblowy potrzebny. R. Rai tor, mistrz stolarski, Chorzów I, Dąbrowskiego 10-12.

11905

CZELADNIK fryzjerski potrzebny. Prass, Cho­rzów II, Karola Miarki 4. 11904

W P ib x n tc s iiil iInstytucją o pięknej karcie w życiu

artystycznym miasta Poznania jest To­warzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych, mieszczące się przy Placu Wolności 18.

Założone około 1880 roku, jako fi­lia Krakowskiego Towarzystwa Przy­jaciół Sztuk Pięknych, urządzało swe pierwsze wystawy w przedsionku Tea­tru Polskiego, gdzie też podówczas oby­watele poznańscy nabywali dzieła sztu­ki. Prezesem był wtedy Wawrzyniec hr. Benzelsterna-Engestrom. Pierw­szym stałym lokalem wystawowym było pomieszczenie w domu narożnym przy ul. Bismarcka i Berlińskiej (dzisiejszej ul. 27 Grudnia i Kantaka, gdzie miesz­czą się zakłady gastronomiczne firmy „Dzików“).

Następąym prezesem był hr. Potu- licki z Potulic. Wystawiali liczni ar­tyści miejscowi i krakowscy, jednakże tarcia, do jakich doszło w łonie Towa­rzystwa, udaremniły mu dalszą owocną pracę. W dniń 30 stycznia 1910 r. od­było się zebranie konstytucyjne nowe­go Towarzystwa, do którego zapisało się od razu kilkudziesięciu Członków, chodziło bowiem o zaradzenie brakowi żywotnej instytucji artystycznej, która skupiałaby wszystkich artystów poznań­skich i uwzględniała wystawy więk­szych miast polskich.

Nowoutworzone Towarzystwo zosta­ło podobnie, jak Towarzystwo Przyja­ciół Nauk, zarejestrowane w sądzie, zjednało sobie wkrótce około 400 człon­ków, nawiązało nadwątlone wskutek

dawnej gospodarki stosunki z artystami polskimi Monachium, Berlina, Lwowa i Warszawy i wystarało się w powiatach o członków korespondentów.

Sale z górnym światłem urządziło Towarzystwo w osobnym gmachu, przy ul. Bismarcka 8, dzisiejszej Kantaka. Mając na celu zapoznanie społeczeń-

Zawody lekkoatletyczne w Katowicach. — Sznajder mistrz Polski 1 jeden z najlepszych tycz-karay w Europie

Fot. „Połami” i „Siedmiu Groszy" Ca. Dsetka.

P. Felicja Zielińska, długoletnia i zasłużona sekretarka Poznańskiego

Towarzystwa Przyjaciół Sztuk PięknychFot. Prefbtez

stwa z całokształtem sztuki polskiej, nie mogło się ograniczać do wystawia­nia dzieł artystów tylko miejscowych. To było powodem założenia Stowarzy­szenia Artystów.

Z czasem okazało się, że lokale przy ul. Bismarcka były za małe, to też To­warzystwo zajęło się gorliwie zebra­niem funduszów, które by umożliwiły stworzenie salonu sztuki, odpowiada­jącego wszelkim wymaganiom arty­stycznym, a będącego zarazem ośrod­kiem towarzyskim.

Sprawie nowej siedziby był od­dany najgoręcej niestrudzony prezes, hr. Bniński, Agitując wśród ziemian, werbując licznych członków i urządza­jąc imprezy dochodowe, hr. Bniński pracował w celu przysporzenia fundu­szów na ten cel.

Właśnie przebudowywano wówczas ności) pod nr. 18 ̂tam więc, w ogrodzie, wybudowano obecny lokal. Dlaczego w ogrodzie? Bo pruska policja budo­wlana nie pozwalała stawiać gmachów, służących kulturze polskiej, przy uli-

— A bon. nr. 45759 B. A. Szopienice. Miesz­kania w nadbudówkach i przybudówkach nie podlegają ochronie lokatorów, przeto gospodarz ma rację. Na resztę pytań nie ma odpowiedzi.

— Józef L. w Llsowie. Nie ma najmniejszej nadziei, by Zakł. Ubezp. w Chorzowie (Oddział wypadków nieszczęśliwych w rolnictwie) przy­zna! i wypłacał matce rentę, sądząc według opisu w liście do nas. Matka złamała nogę nie przy wykonywaniu pracy, lecz wypadek zdarzył się przygodnie. Za takie wypadki renty nie ma.

— „Grom“ abon. nr. 20019. Na zapytania, dotyczące obywatelstwa polskiego dla pana i brata, ochotnika pułku Strzelców Bytomskich 1 uczestnika walk na froncie bolszewickim i w 8-cim powstaniu śląskim, to należy stawić od­powiednie wnioski przez Starostwo do Śląskie­go Urzędu Wojewódzkiego i załączyć odnośne dokumenty. W roku 1924 byłaby sprawa po­szła gładko, teraz będą trudności (wiele pisa­niny' i chodzenia po urzędach), lecz na to nie ma rady. — Co się tyczy siostry, rewldentki w polskim urzędzie celnym na dworcu w By­tomiu ,to o ile dojeżdżała tylko do służby i w Bytomiu nie mieszkała stale, to nie przysługi­wał jej zagraniczny dodatek urzędniczy. •

cach lub placach. Z konieczności trze­ba je było budować w podwórzach 1 ogrodach (np. Teatr Polski lub Muzeuin Mielźyńskich).

W dniu 2 lutego 1914 r. nastąpiło uroczyste otwarcie nowego salonu w y­stawowego pokazem zrzeszenia „Koła Artystów W ielkopolskich“ z udziałem wszystkich niemal wybitniejszych jed-

twórczych ówczesnego Poznania« ,lągu lat 24 salon Towarzystwa

Przyjaciół Sztuk Pięknych stał się waż­ną placówką artystyczną na terenie W ielkopolski i Poznania. Trudno by­łoby wyliczyć wszystkie wystawy z tego okresu. Nie będzie przesadą twierdze­nie, źe w tych latach przesunęła się po salach Towarzystwa c a ł a sztuka pol­ska.

Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięk­nych ma w życiu kultuarlnym Ziem Zachodnich kartę piękną i sumiennie zapisaną. Dopełnieniem jej byłby god­ny stolicy W ielkopolski Pałac Sztuki, zbudowany na miarę europejską. Dzi­siejsze lokale graniczące z kuchnią re­stauracyjną, nie odpowiadają wymo­gom współczesnym. Zresztą są za skromne w rozmiarach. Sztuka polska musi wyjść z tego kąta i wkroczyć w lśniące podwoje prawdziwego pałacu, by być nauczycielką licznych, jeszcze jej niedoceniających rzesz.

Gospodarzem Salonu jest od r. 1914 nestor plastyków poznańskich, dyrek­tor Muzeum Wojskowego W ładysław Marcinkowski, jeden z najzasłuźeń- szych artystów w W ielkopolsce. Sekre_, tarką od blisko 20 lat jest niestrudzona p. Felicja Zielińska, wielka protektorka artystów i nie mniejsza entuzjastka sztu­k i tnf

Przygody bezrobotnego Froncka

Płyną we Stile Froncusiowfc szybko chwile na rozmowie z świętym Piotrem; ich błogości żaden język nie wypowie...

Dal znak Święty aniołkowi który zaraz tacę niesie; aa niej puchar, a w pucharze*, Poczekajcie! Dowiecie się!

Przed Frommstem anioł staje i pucharek chłopu wręcza.Napój, który się w szkle mieści gra! barwami, niby tęcza...

„Wypij, Froncku, — rzekł Piotr święty bez obawy wszelkiej, bo to nektar jest niebiański, napój, który pije się z ochotą!“

E N t OGŁOSZEŃ oblicza się polami, o wymiarze 35 mm. na jedną szpaltę, przy t szpal wym "kładzie szerokość szpalty 6) mm 1 pole na stronie pierwsze) 40,— tl. 1 pole aa izostalycb stronach 20. zł Wielkość ogłoszenia może być tylko pOI pola, jedąo pole, iltora pola itd Najmniejszy wymiar liczymy pól pola, wyjątkow o przy ogłoszeniacht u r a p o l a I t u n d j i w i M w a & j TT J s u . u . y u i » , j g i ł k u w u \j i ł j u g z u a z e m u t u

■rricTcb ponad 2 pola, uwzględniamy różnicę do 1/4 pola. Ogłoszenia kolorowe 60 proc. '. . - mielce* w ..Siedmiu Groszach" nie uwzględniamy. Drobne ogłoszenia

słowo 0,10 ci. Pierwsze iłowo oraz iłowa Zastrzeżeń miejsca .. - .

stówo 0.20 zł dla poszukujących o ra ć , „ tym drukiem liczymy p o d w ó j n i e _____

Miesięczny abonam ent „7 b r n ą c y " 1 dosta wą do domu przez agentów lub przez pocztę w kraju zł. 2,3L - Przy zamówieniu w a rze

dzie pocztowym zł. 2,41.Redakcja: Katowice Sobieskiego 11.Telefon9ł4-981. P. Ł O. a r. 301.746.

UWAGI OGÓLNE) Adm inistracja nie przyjm uje odpowiedzialności ca term in oraz za zgubę lub zniszczenie m atryc. Omyłki drobne usterki techniczne, k te re ju* zmieniają treści ogłoszenia, nie upoważniają do żądania zwrotu należności, ani nte zon* w iązują do bezpłatnej pow tórki ogłoszenia. Reklamacji nadesłanych no opływie 16 oni en daty otrzym ania rachunku nie uwzględniamy. Najmniejszym pismem jakiego używamy jest p e ti t Dział ogłoszeń czynny od godz. 8--1*. Ogłoszenia z oznaczeniem term inu, przzr słane z opóźnieniem, zamieszczamy w najbliższym num erze « tle w deren iu nie zaznaczone w yraźnie. ..w innym term inie nie umieszczać" ________________

P nihiem i nakładem Zakładów Graficznych i Wydawniczych „Polonia” S. A. w Katowicach. — Redaktor odpowiedzialny: Augustyn Pustelnik.