250
JAMES S. A. COREY PRZEBUDZENIE LEWIATANA Leviathan Wakes CZĘŚĆ 1 TŁUMACZYŁ Patryk Sawicki

James S. A. Corey - Expanse #1 - Przebudzenie Lewiatana. Część 1.pdf

Embed Size (px)

Citation preview

  • JAMES S. A. COREY

    PRZEBUDZENIE

    LEWIATANA Leviathan Wakes

    CZ 1

    TUMACZY

    Patryk Sawicki

  • Dawno ju nie mielimy naprawd

    wbijajcej czytelnika w fotel space opery

    George R. R. Martin

  • Dla Jayne i Kat,

    zachcajcych mnie do marze

    o statkach kosmicznych

  • J U L I E

    Scopuli zosta zdobyty i zajty przed omioma dniami, a Julie Mao ostatecznie gotowa

    bya ju da si zastrzeli.

    Na dojcie do takiego stanu nerww potrzebowaa caych omiu dni zamknicia w nie

    wikszej od szafy pakamerze magazynowej. Przez pierwsze dwa dni trwaa w bezruchu,

    poniewa bya pewna, e obleczeni w pancerze ludzie, ktrzy j tu wsadzili, nie byli skonni

    do artw. Podczas pierwszych godzin na wzitym abordaem statku nie uruchomiono

    napdu, unosia si wic w ograniczonej przestrzeni, delikatnymi pchniciami unikajc

    wpadania na ciany lub na kombinezon atmosferyczny, z ktrym dzielia pomieszczenie.

    Gdy wczono napd, bezwadno daa jej wag, staa wic w bezruchu, dopki nie

    zdrtwiay jej nogi, a wtedy usiada i przybraa pozycj embriona. Oddawaa mocz, nie

    zdejmujc kombinezonu i nie dbajc o ciep, swdzc wilgo ani zapach. Martwia j

    jedynie moliwo polizgnicia si w mokrej kauy, jak uryna tworzya na pododze.

    Upadaby, a nie moga sobie pozwoli na generowanie jakiegokolwiek haasu. Tamci by j

    zastrzelili.

    Trzeciego dnia do dziaania zmusio j pragnienie. Otaczay j zreszt rozmaite

    dwiki towarzyszce poruszajcemu si statkowi. Niky, poddwikowy pomruk reaktora i

    napdu. Syk i dudnienie hydraulicznych tokw, zaworw i stalowych rygli, gdy otwierano i

    zamykano cinieniowe drzwi pomidzy pokadami i grodziami. Odczekaa do momentu, w

    ktrym wszystkie syszane przez ni haasy brzmiay jak dobiegajce z daleka, a potem zdja

    skafander prniowy z hakw i rozoya go na pododze pomieszczenia. Nasuchujc czujnie

    kadego zbliajcego si dwiku, powoli otworzya skafander i wyja pojemnik z wod

    pitn. Woda bya zastaa, kombinezonu nie uywano chyba od wiekw. Ona jednak od trzech

    dni nie wypia ani yku i ciepa, o gliniastym posmaku woda z pojemnika bya najlepszym

    pynem, jaki kiedykolwiek trafi do jej przeyku. Z trudem powstrzymaa si od przeknicia

    go jednym haustem, udao jej si te nie zwrci zawartoci zasobnika.

    Gdy odczua potrzeb oddania moczu, skorzystaa z pojemnika i cewnika

    kombinezonu. Potem usiada na pododze, podcielajc pod siebie ocieplany piank

  • skafander, i poczua si niemal wygodnie. Zastanawiaa si, kim byli ci, co j uwizili -

    przedstawicielami floty Koalicji, piratami czy kim jeszcze gorszym. Od czasu do czasu

    zapadaa w drzemk.

    ***

    Czwartego dnia izolacja, gd, znuenie i coraz bardziej kurczce si miejsce, w

    ktrym moga magazynowa uryn, zmusiy j wreszcie do prby skontaktowania si z

    tamtymi. Syszaa stumione okrzyki blu. Gdzie niedaleko bici lub torturowani byli jej

    towarzysze. Gdyby zdoaa zwrci na siebie uwag porywaczy, moe zamknliby j z

    innymi. W sumie byoby to jakie wyjcie, bicie moga wytrzyma.

    Wydawao si to niewielk cen za moliwo zobaczenia innych ludzi.

    Magazyn umieszczono obok zewntrznej luzy powietrznej. W czasie lotu nie by to

    rejon, do ktrego zbyt czsto zagldano, cho nie wiedziaa niczego o planie budowy tego

    akurat statku. Zastanawiaa si, co powiedzie i jak si przedstawi. Gdy w kocu usyszaa,

    e kto si zblia, sprbowaa krzykiem poprosi, eby j wypuszczono. Zaskoczy j

    chrapliwy syk, jaki wydoby si z jej krtani. Przekna, zmuszajc jzyk do pobudzenia

    linianek, i sprbowaa ponownie. Kolejne nike charczenie.

    Za zamknitymi drzwiami byli ludzie. Usyszaa czyj cichy gos. Podniosa ju pi,

    eby omotem w drzwi da zna o swojej obecnoci, kiedy dotary do niej sowa.

    Nie. Prosz, nie. Nie rbcie mi tego.

    Dave. Mechanik pokadowy. Dave, ktry zbiera klipy starych filmw rysunkowych i

    zna tysice kawaw, a teraz baga cichym, amicym si gosem.

    Nie, prosz, nie, nie rbcie tego.

    Potem usyszaa szczk otwieranych rygli wewntrznych drzwi luzy i guchy oskot

    kwitujcy wrzucenie czego do teje luzy. Kolejne szczknicie zasuwanych rygli. I syk

    ulatniajcego si w prni powietrza.

    Po zakoczeniu cyklu luzy stojcy obok ludzie odeszli. Nie prbowaa ju zwraca

    na siebie ich uwagi.

    ***

    Czycili statek. Zatrzymanie przez okrt wojenny Planet Wewntrznych kiepsko by

    si dla nich skoczyo, ale wszyscy przewiczyli pozbywanie si wiadkw. Wyczyszczono

    wszystkie klasyfikacyjne dane SPZ dotyczce statku, a zamiast nich umieszczono niebudzce

    podejrze wpisy do dziennika pokadowego. Kapitan zniszczy wszystko, co byo zbyt

    poufne, eby powierzy to komputerowi. Gdyby na pokad weszli napastnicy, porywacze

    mogli udawa niewinitka.

  • Nie miao to znaczenia.

    Nikt nie zadawa pyta o adunek czy zezwolenia przewozu. Najedcy przybyli,

    jakby byli posiadaczami statku, a kapitan Darren stchrzy przed nimi jak pies. Wszyscy inni

    - Mike, Dave, Wan Li - podnieli rce i zachowali spokj. Piraci, apacze niewolnikw, czy

    kimkolwiek tam byli, wycignli wszystkich z ich przytulnego maego stateczka

    transportowego i wrzucili do przejciowej luzy, ktra zapewniaa zaledwie minimum

    warunkw yciowych. Cienka warstwa mylaru bya jedyn rzecz dzielc ich od prniowej

    nicoci i mogli tylko mie nadziej, e nic jej nie rozedrze, w przeciwnym razie musieliby si

    poegna z yciem.

    Julie te tam trafia, ale potem skurwiele zechcieli si z ni zabawi i zedrze z niej

    ubranie.

    Miaa jednak za sob pi lat treningu jujitsu w warunkach niskiej grawitacji, a oni

    wszyscy utknli w zamknitej przestrzeni w ogle pozbawionej cienia. Solidnie ich

    poobijaa. Bya niemal bliska myli o zwycistwie, gdy znikd pojawia si pi w

    prniowej rkawicy, rbna j w twarz i wszystko si rozmyo... Potem by ten magazyn i

    polecenie: Jak zacznie haasowa, to j zastrzelcie. Cztery dni niehaasowania, podczas gdy

    tamci bili jej przyjaci, a potem wyrzucali ich po jednym przez luz w otwarty Kosmos.

    Po szeciu dniach wszystko ucicho.

    Trwajc na przemian pomidzy nawrotami wiadomoci i fragmentami snw, syszaa

    tylko jak przez mg odgosy krokw, rozmw, szum otwieranych i zamykanych drzwi

    cinieniowych, niski warkot reaktora i cichncego nieco czasami napdu. Wraz z

    zatrzymaniem silnikw zaniko cienie i Julie ockna si ze snu, w ktrym eglowaa na

    swojej starej ajbie, eby odkry, i unosi si niewako w powietrzu, a jej minie protestuj

    blem, dopki nie dostosoway si do nowych warunkw.

    Podcignwszy si do drzwi, przyoya ucho do zimnego metalu. Na chwil ogarna

    j fala paniki, ktra opada, gdy usyszaa cichy szum odwieaczy powietrza. Statek wci

    mia energi i powietrze, ale wyczono napd i nikt nie otwiera adnych drzwi, nie syszaa

    te rozmw. Moe czonkowie zaogi zeszli si na jakim spotkaniu? Albo urzdzili sobie

    przyjcie na innym pokadzie? Moe te wszyscy zajli si usuwaniem jakiej powanej

    mechanicznej usterki?

    Przez cay dzie nie robia niczego innego poza nasuchiwaniem.

    Sidmego dnia wypia ostatni porcj wody. Od dwudziestu czterech godzin nie

    syszaa adnych porusze w zasigu jej suchu. Przez pewien czas ssaa plastykow foli,

    ktr wyrwaa z kombinezonu cinieniowego, a wreszcie udao jej si zgromadzi troch

  • liny. A potem zacza woa o pomoc. Dara si, dopki cakowicie nie ochrypa.

    Bez adnego skutku.

    smego dnia bya gotowa zaryzykowa, e j zastrzel. Od dwch dni brakowao jej

    wody, a od czterech peen by jej pojemnik na odchody. Wpara plecy w tyln cian szafki, a

    rce w ciany boczne. Potem kilka razy kopna drzwi tak mocno, jak tylko moga. Niewiele

    brako, a byaby stracia przytomno od skurczw, ktre odczua po pierwszym kopniciu.

    Zamiast tego wyadowaa si w dzikim wrzasku.

    Gupia pizdo - powiedziaa sobie. Bya odwodniona. Osiem dni bez adnego ruchu

    wystarczao a nadto, by zacza odczuwa pierwsze skutki atrofii mini. Powinna bya

    przedtem przynajmniej sprbowa je rozluni.

    Ugniataa i masowaa sztywne minie, dopki nie miny efekty skurczu, a potem si

    rozlunia, skupiajc umys tak, jakby znajdowaa si w dojo. Gdy moga ju kontrolowa

    swoje ciao, kopna po raz wtry. Powtrzya kopnicie. Kopaa, a na krawdziach blachy

    pojawiy si cienkie linie przewitw. Kopaa dalej, dopki drzwi tak si nie wygiy, e trzy

    bolce niemal powychodziy z zawiasw.

    Ostatnie uderzenie wygio je tak, e bolce wyskoczyy z obejm i drzwi stany

    otworem.

    Wypada z szafy z uniesionymi domi, gotowa przybra wygld grony lub

    przestraszony - w zalenoci od tego, jaki byby bardziej przydatny w tej sytuacji.

    Pokad by pusty. Puste byy luza, szafka, przypadkowa cela, w ktrej przesiedziaa

    osiem ostatnich dni, i kilka innych podobnych szaf. Wszystkie byy puste. Ze skrzynki

    narzdziowej wzia magnetyczny klucz do rur, dostatecznie wielki, eby rozwali nim czyj

    czerep, i po drabince dla zaogi zesza na niszy pokad.

    Potem zesza niej i jeszcze niej. Byy tu kabiny zaogi urzdzone skromnie i z

    niemal wojskowym porzdkiem. Kantyna ze ladami walki. Pusta izba chorych.

    Torpedownia. Nikogo. Centrala cznoci, nieobsadzona, zamknita i pozbawiona zasilania.

    Kilka wci jeszcze dziaajcych wskanikw nie dawao oznak obecnoci Scopuliego.

    Zacza odczuwa pierwsze municia przeraenia. Przeszukiwaa pokad za pokadem,

    kajut za kajut i nigdzie nie znajdowaa ladu ycia. Co tu si stao. Wyciek radiacji.

    Trucizna w powietrzu. Co, co wymusio ewakuacj. Zacza si zastanawia, czy zdoa sama

    sterowa statkiem.

    Ale gdyby si ewakuowali, powinna bya usysze, jak przechodz przez luz,

    prawda?

    Dotara w kocu do ostatniego luku, ktry prowadzi do siowni. Przystopowaa, gdy

  • pokrywa nie otworzya si automatycznie. Czerwone wiato na zamku sygnalizowao, e

    zamknito go od rodka. Ponownie przysza jej na myl radiacja albo jakie powane

    uszkodzenie. Ale w jednym i drugim wypadku nie zamykano by siowni od wewntrz.

    Przebiega wzrokiem tkwice na cianach panele wskanikw. aden z nich nie sygnalizowa

    wiatem uszkodzenia. Nie, nie bya to radiacja, musiao chodzi o co innego.

    Zobaczya kolejne lady walki. Krew. Porozrzucane bezadnie narzdzia i pojemniki.

    Cokolwiek si stao, stao si tutaj. Nie, tu si zaczo. A skoczyo za zamknitymi drzwiami

    wazu.

    Przecicie pokrywy luku zajo jej dwie godziny pracy z palnikiem i znalezionymi w

    warsztacie mechanicznym omami. Hydraulika wysiada, musiaa wic otworzy go rcznie.

    Owiona j fala ciepego powietrza, wilgotnego i nioscego ze sob szpitaln wo rodkw

    odkaajcych. I mdlcy zapach o miedzianym posmaku. Znaczy sala tortur. Jej przyjaciele

    powinni by wewntrz, pobici lub pornici w dzwona. Julie zwaya w doni ciki klucz

    francuski i przygotowaa si do rozwalenia przynajmniej jednego czerepu, zanim tamci j

    zabij.

    Spyna w d.

    Siownia i pokad inynieryjny byy rozlege i sklepione niczym katedralna nawa.

    rodkow cz zajmowa reaktor termojdrowy, wygldajcy jednak jako nie tak, jak

    powinien. Tam, gdzie powinny si znajdowa wskaniki, osony i monitory, nad rdzeniem

    reaktora unosia si jakby warstwa mazi. Julie podleciaa powoli, jedn doni wci

    trzymajc si drabinki. Cae pomieszczenie zdominowa dziwny zapach.

    Okrywajca reaktor ma miaa struktur niepodobn do niczego, co widziaa

    kiedykolwiek wczeniej. Przenikay j rury, niczym yy lub przewody powietrzne. Cz

    pulsowaa. Nie bya to wic zwyka ma.

    ywe ciao.

    Znajdujce si na rodku tej rzeczy wybrzuszenie zwrcio si w jej stron. W

    porwnaniu z caoci byo nie wiksze ni may palec u nogi. Poznaa gow kapitana

    Darrena.

    - Pom mi - powiedziaa... istota.

  • H O L D E N

    Ptora wieku temu, gdy zaciankowe nieporozumienia pomidzy Ziemi i Marsem

    doprowadziy niemal do wybuchu wojny, Pas Planetoid by dla ludzkoci dalekim

    horyzontem ogromnych bogactw mineralnych znajdujcych si poza realnym zasigiem, a

    Planet Zewntrznych nie sigay nawet najdziksze sny hersztw korporacji przemysowo-

    handlowych. I wtedy Solomon Epstein zbudowa swj may, zmodyfikowany napd

    termojdrowy, przystawi go do rufy niewielkiego, trzyosobowego jachtu i uruchomi silnik.

    Majc niezy teleskop, wci moecie dostrzec jego statek leccy w Przestrze z prdkoci

    sigajc procentw szybkoci wiata. Najlepszy i najduej trwajcy pogrzeb w historii

    ludzkoci. Na szczcie zostawi plany i szkice w swoim pececie. Napd Epsteina nie

    otworzy przed ludzkoci gwiazd, ale da jej dostp do planet.

    ***

    Dugi na trzy czwarte kilometra, szeroki na wier i podobny z grubsza do

    straackiego hydrantu Canterbury by przebudowanym statkiem do przewozu kolonistw.

    Kiedy by peen ludzi, zapasw zaopatrzeniowych, planw, maszyn, mieszkalnych baniek

    rodowiskowych i nadziei. Na ksiycach Saturna yo obecnie nieco mniej ni dwadziecia

    milionw ludzi. Canterbury przewiz tak milionow rzesz ich przodkw. Czterdzieci pi

    milionw ludzi mieszkao na ksiycach Jupitera. Na najdalszych rubieach cywilizacji, czyli

    na ksiycu Urana, yo tylko pi tysicy ludzi i miao to trwa, dopki mormoni nie

    skocz budowy swojego statku i nie wyrusz do gwiazd w poszukiwaniu wolnoci od

    ogranicze prokreacyjnych.

    By jeszcze Pas.

    Gdybycie zapytali werbownikw SPZ, gdy sobie podpili i byli w zawadiackim

    nastroju, mogliby wam powiedzie, e Pas zamieszkuje sto milionw ludzi. Zapytani o to

    samo ankieterzy Planet Wewntrznych odpowiedzieliby, e liczba mieszkacw Pasa blisza

    jest pidziesiciu milionom. Jakkolwiek bycie liczyli, populacja bya spora i na swoje

    potrzeby zuywaa mnstwo wody.

    Tak wic obecnie Canterbury i tuzin bliniaczych statkw nalecych do Kompanii

  • Wodnej Pur & Kleen kryy po ptli od piercieni Saturna do spragnionego Pasa i wracay

    do wleczonych pniej za sob lodowcw, co miao trwa, dopki nie zamieni si we wraki.

    Jim Holden uwaa, e jest w tym pewna poezja.

    - Holden?

    Odwrci si ku hangarom. Staa nad nim niczym gra szefowa pokadowych

    mechanikw, gwny inynier Naomi Nagata. Wysoka na bez maa dwa metry zwieczone

    grzyw zwizanych w koski ogon czarnych, kdzierzawych wosw patrzya na z

    mieszanin rozbawienia i irytacji na twarzy. Miaa waciwy Pasiarzom zwyczaj wzruszania

    domi zamiast ramionami.

    - Holden, ty mnie suchasz czy po prostu gapisz si w okno?

    - Oto jest problem - przyzna Holden. - Ale poniewa jeste dobra, naprawd dobra,

    moesz sobie z nim poradzi bez wikszych zapasw i forsy.

    Naomi parskna miechem.

    - Znaczy nie suchae.

    - Nie, tak naprawd to nie.

    - No c, powiem ci, o co z grubsza chodzi. Osprzt do ldowania Knighta nie nada

    si w atmosferze, dopki nie zmieni si wszystkich plomb. Bdzie z tym jaki problem?

    - Zapytam starego - stwierdzi Holden. - Ale kiedy to ostatni raz uywalimy promu

    w atmosferze?

    - Nigdy, ale regulaminy mwi, e musimy mie przynajmniej jeden sprawny prom

    atmosferyczny.

    - Hej, szefie! - wrzasn stojcy po drugiej stronie hangaru urodzony na Ziemi Amos

    Burton. Machn ku nim misistym apskiem. Mia na myli Naomi. McDowell mg sobie

    by kapitanem statku, Holden mg sobie by pierwszym oficerem, ale w wiecie Amosa

    Burtona szefem bya tylko Naomi.

    - O co chodzi? - krzykna w odpowiedzi.

    - Uszkodzony kabel. Nie mogaby potrzyma tego drastwa, podczas gdy ja pjd po

    zapasowy?

    Naomi spojrzaa na Holdena, pytajc go wzrokiem, czy wszystko ju uzgodnili.

    Strzeli w dach penym sarkazmu salutem, co skwitowaa parskniciem i potrzniciem

    gow. Potem odwrcia si i odesza; wysoka, szczupa kobieta w brudnym, poplamionym

    olejami jednoczciowym kombinezonie.

    Po siedmiu latach w Ziemskiej Flocie Wojennej i piciu przepracowanych w

    Kosmosie z cywilami nadal nie potrafi si przyzwyczai do smukych i szczupych Pasiarzy.

  • Dziecistwo spdzone w ziemskim polu grawitacyjnym na zawsze uksztatowao jego sposb

    patrzenia na wiat.

    Znalazszy si w centralnej windzie, na chwil zatrzyma palec przy guziku pokadu

    nawigacyjnego, skuszony wizj Ade Tukunbo - jej umiechu, gosu, zapachu paczuli i wanilii,

    ktrych uywaa do wosw - ale zamiast tego wcisn guzik izby chorych. Obowizek przed

    przyjemnoci.

    Gdy Holden wszed do pomieszczenia, zobaczy schylonego nad laboratoryjnym

    stoem laboranta Sheda Garveya, ktry oczyszcza kikut lewego ramienia Camerona Paja.

    Przed miesicem okie Camerona zosta przygnieciony przez trzydziestotonowy blok lodu

    przesuwajcy si z szybkoci piciu milimetrw na sekund. Tego typu obraenia

    przydarzay si ludziom tncym i przemieszczajcym niewakie gigantyczne bryy lodu i Paj

    traktowa wypadek z fatalizmem zawodowca. Holden pochyli si nad ramieniem Sheda i

    przez chwil patrzy, jak ten umieszcza lecznicze czerwie na martwiejcej tkance.

    - Przykry widoczek? - zapyta Holden.

    - Ja bym powiedzia, e wyglda nie najgorzej, sir - odpar Paj. - Wci mam tu

    jeszcze kilka nerww. Shed mi opowiada, jak dobrze bd sobie radzi z protez.

    - Zakadajc, e opanujemy proces martwicy tkanek - zastrzeg si medyk - i

    upewnimy si, e Paj za bardzo nie wyzdrowieje, zanim dotrzemy do Ceres. Sprawdziem

    polis, Paj zamustrowa si na dostatecznie dugi okres, eby dosta protez ze sprzeniem

    zwrotnym i czujnikami cinienia i temperatury oraz wietnym oprzyrzdowaniem

    motorycznym. Peny zestaw. Bdzie prawie tak dobra jak prawdziwa rka. Planety

    Wewntrzne opracoway bioel, ktry regeneruje cae koczyny, ale my tego nie mamy w

    zakresie usug medycznych.

    - Pieprzy Wewntrznych i pieprzy ich magiczny el-O. Wol mie porzdn

    protez skonstruowan przez Pasiarzy ni co, co te kutasy hoduj w laboratoriach. Od

    samego uywania tego ich miesznego czonka czujesz si jak chuj - stwierdzi Paj, a po

    chwili doda: - Bez urazy, pierwszy.

    - Nie jestem obraalski. Ciesz si, e odzyskujesz sprawno - stwierdzi Holden.

    - Powiedz mu ten drugi kawa - zaproponowa Paj z przewrotnym umieszkiem. Shed

    lekko pokrania.

    - Usyszaem go od kogo innego - powiedzia medyk, unikajc wzroku Holdena. -

    Mwi, e potrzeba czasu, eby si zaprzyjani z protez, eby zazna przyjemnoci, gdy

    walisz konia.

    Holden milcza przez chwil, wstrzymujc si od komentarza przez czas

  • wystarczajcy, eby uszy Sheda zapony czerwieni piwonii.

    - Dobrze wiedzie - powiedzia. - A co z martwic?

    - No, wdaa si niewielka infekcja - przyzna Shed. - Ale czerwie maj j pod

    kontrol, a stan zapalny na tym etapie jest rzecz podan, wic dopki si nie

    rozprzestrzenia, nie zwalczamy jej zbyt intensywnie.

    - Czy Paj bdzie gotowy do wzicia udziau w nastpnym rejsie? - zapyta Holden.

    Paj po raz pierwszy od rozpoczcia rozmowy zmarszczy brwi.

    - Tak, do cholery. Zawsze jestem gotowy. To mj fach, sir.

    - Prawdopodobnie tak - ucili Shed. - Wszystko zaley od tego, ile zajmie monta

    protezy. Ale jak nie poleci w najbliszy rejs, to wemie udzia w nastpnym.

    - Pieprzysz - warkn Paj. - Mog jedn rk holowa ld lepiej ni poowa

    pataachw, jakich masz na tej ajbie.

    - No i git - odpowiedzia Holden, tumic cisncy mu si na wargi umiech. - Dobrze

    wiedzie. Tak trzymaj.

    Podczas gdy Shed wyskubywa kolejnego czerwia, Paj skwitowa wypowied

    pierwszego gniewnym parskniciem. Holden wrci do windy i tym razem wybra cel bez

    wahania.

    Wewntrznego wystroju konstrukcji i wygldu nawigacyjnej centrali Canterburyego

    nie stworzono po to, eby robia wraenie. Wielkie na ca cian ekrany, jakie sobie

    wyobraa Holden, zanim zacign si do floty, widywao si gwnie na najciszych

    okrtach, ale i tutaj mona byo zobaczy pewien nadmiar formy nad potrzebami. Ade

    siedziaa przed par ekranw nieco tylko wikszych ni osadzane w przenonym terminalu,

    pokazujcych grafy wydajnoci i mocy wyjciowej reaktora statku z biecymi dotyczcymi

    stanu silnika wskazaniami w rogach; na prawym przesuway si w d dane techniczne, w

    miar jak zbieray je i przekazyway czujniki. Dziewczyna miaa na gowie wielkie,

    zakrywajce uszy suchawki, z ktrych wydobyway si na zewntrz nike gosy basw.

    Gdyby czujniki statku znalazy jak anomali, z pewnoci by to zauwaya. Zauwayaby

    te kade zaamanie si gadkiej pracy systemu. Gdyby kapitan McDowell opuci sterowni,

    te by si zorientowaa i zdjaby suchawki, eby wyglda na czujn i spron.

    Umiejtno korzystania z uciech ycia bya jedn z tych jej cech, ktre Holdena pocigay.

    Podszedszy bliej, stan za ni, agodnie zdj jej suchawki i powita ciepym:

    - Hej...

    Ade umiechna si, pukna w ekran i zsuna suchawki na smuk szyj, gdzie

    spoczy niczym techniczny naszyjnik.

  • - Oficer wykonawczy James Holden - powitaa go przesadnie formalnie, co

    dodatkowo podkrela jej silny nigeryjski akcent. - Co mog dla pana zrobi, sir?

    - Wiesz, zabawne, e wanie ty o to pytasz - stwierdzi. - Mylaem, jak byoby mio,

    gdyby kto wpad do mojej kabiny po zakoczeniu trzeciej wachty. Zjedlibymy romantyczn

    kolacyjk z dostpnego w kambuzie gwna. Posuchalibymy muzyki.

    - Wypilibymy troch wina - odpowiedziaa. - I dopucilibymy si nieznacznego

    zamania pokadowego protokou. Mio pomyle, ale nie mam dzi nastroju na seks.

    - Nie mwiem o seksie. Ot, przetrcilibymy co nieco. Porozmawiali...

    - Ale ja mwiam o seksie - stwierdzia.

    Klkn obok niej. Przyspieszenie jednej trzeciej g, z jakim Canterbury pdzi teraz

    przez przestrze, sprawiao, e ta pozycja bya cakiem wygodna. Na twarzy Ade pojawi si

    umiech. W teje chwili zawierka ekran danych. Dziewczyna zerkna na niego, pukna

    przesuw i ponownie odwrcia si do Holdena.

    - Lubi ci, Ade. Naprawd lubi by z tob - powiedzia. - Nie rozumiem, czemu nie

    mielibymy spdzi razem troch czasu... w ubraniach.

    - Holden, soneczko. Zastopuj, dobrze?

    - Co mam zastopowa?

    - Przerwij starania zrobienia ze mnie swojej dziewczyny. Jeste miy, masz fajny

    tyeczek i dobry jeste w ku. Ale to nie znaczy, e jestemy ze sob.

    Stropiony Holden cofn si i kucn na pitach.

    - Ade. eby mi to pasowao, trzeba czego wicej.

    - Ale nic z tego nie bdzie - stwierdzia, ujmujc jego rk. - I dobrze. Ty jeste na

    tym statku pierwszym oficerem, a ja mam kontrakt krtkoterminowy. Jeszcze jeden rejs,

    moe dwa i odejd.

    - Ja te nie jestem przykuty acuchami do tego statku.

    Skwitowaa to miechem rwnie ciepym, jak penym niedowierzania.

    - Jak dugo latasz na Cancie?

    - Pi lat.

    - To nigdzie si std nie wyniesiesz - powiedziaa. - Cakiem wygodnie si tu

    urzdzie.

    - Wygodnie? - achn si. - Cant jest stuletnim lodowym holownikiem. Moesz

    oczywicie znale we flocie bardziej gwniane zajcie, ale musisz si naprawd postara.

    Kady czonek zaogi jest albo aonie niekompetentny, albo powanie co popierdoli na

    swojej poprzedniej ajbie.

  • - Ale tobie jest tu wygodnie. - Oczy Ade straciy nieco ciepa. Zagryzszy wargi,

    spojrzaa na ekran i ponownie podniosa wzrok.

    - Na to nie zasuyem - powiedzia.

    - Owszem, nie zasuye - przytakna. - Ale powiedziaam ci, e dzi w nocy nie

    mam nastroju. Zaczyna mi odbija. Musz si porzdnie wyspa. Jutro bd milsza.

    - Obiecujesz?

    - Zrobi ci nawet kolacj. Przeprosiny przyjte?

    Pochyli si ku przodowi i pocaowa j w usta. Odpowiedziaa najpierw z

    uprzejmoci, ale potem jej wargi nabray ciepa. Na krtko obja go za szyj, ale potem lekko

    odepchna.

    - Jeste za dobry w te klocki. Powiniene ju i - powiedziaa. - Jak by nie byo, mam

    sub i tak dalej...

    - Dobrze - odpar, ale nie odwrci si ku drzwiom.

    - Jim - powiedziaa, a oglny system komunikacji statku klikniciem zasygnalizowa

    gotowo.

    - Holden na mostek - odezwa si kapitan McDowell stumionym i cigncym za sob

    echa gosem. Holden powtrzy, dodajc obsceniczn propozycj.

    Ade parskna miechem. Holden obj j, pocaowa, a potem ruszy ku centralnej

    windzie, yczc kapitanowi McDowellowi hemoroidw i publicznego upokorzenia za to, e

    wpieprzy si tak nie w por.

    Mostek by niewiele wikszy ni kajuta Holdena i o poow mniejszy od kambuza.

    Gdyby nie troch wikszy kapitaski ekran odczytu danych, zamieszczony tu z powodu

    sabncego wzroku kapitana i jego gbokiej nieufnoci do dokona i moliwoci chirurgii

    optycznej, mona by to pomieszczenie uzna za pokj na zapleczu w jakiej firmie

    obrachunkowej. W powietrzu unosi si zapach rodkw czyszczcych i czyjej przesadnie

    mocno zaparzonej herbaty yerba mate. Ujrzawszy wchodzcego Holdena, kapitan odchyli si

    w ty na fotelu i ponad jego ramieniem machn doni w stron centrali cznoci.

    - Bekka! - warkn. - Powiedz mu!

    Mogoby si wydawa, e rodzicami penicej obowizki dyurnego cznoci na tej

    wachcie Rebeki Byers byli rekin i siekiera. Miaa czarne oczy, ostre rysy twarzy i tak wskie

    usta, e rwnie dobrze mogoby ich nie by. Wrd zaogi kryy plotki, e zacigna si,

    eby unikn oskarenia o zabicie byego maonka. Ale Holden j lubi.

    - Wezwanie ratunkowe - powiedziaa. - Odebralimy je dwie godziny temu. Z Kallisto

    wanie dostalimy potwierdzenie przekanika. Jest prawdziwe.

  • - Aha... - powiedzia Holden. - A potem doda: - Kurwa ma! A my jestemy

    najbliej?

    - Cant to jedyny statek w odlegoci kilku milionw kilometrw.

    - No c. Tak mylaem - mrukn Holden.

    Bekka spojrzaa na kapitana. McDowell z chrzstem przygnit i rozluni knykcie

    lewej, a potem prawej rki, a potem spojrza na display. Padajca ze powiata nadaa jego

    twarzy zielonkawy odcie.

    - Oni s obok jakiej nieoznakowanej na mapie asteroidy Pasa - stwierdzi.

    - Naprawd? - zapyta Holden z niedowierzaniem w gosie. - Wpieprzyli si na ni,

    gdy wok Przestrze zionie pustk na odlego kilku milionw kilometrw?

    - Moe podlecieli do niej, bo kto chcia usi na nocniczku. Wiemy tylko, e ugrzz

    tam jaki wzywajcy pomocy kretyn, a my jestemy najbliej. Zakadajc...

    Prawa Ukadu Sonecznego s jednoznaczne. W rodowisku tak wrogim yciu jak

    przestrze midzyplanetarna udzielanie sobie wzajemnej pomocy byo bezwzgldnym

    obowizkiem. Wezwanie o pomoc, samym tylko swoim istnieniem zmuszao najbliszy statek

    do zatrzymania si i zorganizowania misji ratunkowej - co nie oznaczao, e wszyscy bez

    wyjtku tego prawa przestrzegali.

    Canterbury mia peen adunek. Podczas minionego miesica, agodnie przyspieszajc,

    zwikszano prdko ponad miliona ton lodu. Wyhamowanie takiej masy bdzie rwnie

    trudne jak zatrzymanie bryy, ktra zmiadya rami Paja. Zawsze istniaa ogromnie kuszca

    moliwo pojawienia si niewyjanionych przerw w cznoci, wyczyszczenia zapisw w

    dzienniku statku i zostawienia wszystkiego boskim wyrokom Darwina.

    Z drugiej strony gdyby McDowell naprawd zamierza zrobi taki zwd jajami, nie

    wzywaby Holdena. Albo zasugerowaby co takiego w miejscu, w ktrym nie mgby go

    usysze aden czonek zaogi. Holden szybko zrozumia zasady taca. Kapitan zamierza by

    tym, ktry sprzeciwi si porzuceniu adunku, na Holdena zrzucajc rol stra prawa.

    Czonkowie zaogi doceniliby wysiki kapitana zmierzajce do ocalenia ich zarobkw.

    Doceniliby te wysiki Holdena, ktry bdzie obstawa przy przestrzeganiu prawa. Cokolwiek

    si stanie, obaj podpadn podwadnym za to, e domagali si tego, czego dao od nich

    prawo i zwyka ludzka przyzwoito.

    - Musimy si zatrzyma - stwierdzi Holden. Potem doda pocieszajco: - Moe

    dostaniemy wynagrodzenie za uratowanie frachtu?

    McDowell tkn palcem w ekran i konsola przemwia niskim i ciepym gosem Ade,

    ktry zabrzmia tak, jakby dziewczyna bya w tym pomieszczeniu:

  • - Kapitanie?

    - Potrzebne mi dane do zatrzymania tej ajby.

    - Sir?

    - Jak trudno byoby pooy nas na kurs rwnolegy do CA-2216862?

    - Zatrzymujemy si przy asteroidzie?

    - Oficerze nawigacyjny Tukunbo, odpowiem, gdy wykonacie mj rozkaz.

    - Tak jest, sir. - Wszyscy usyszeli seri klikni. - Jeli teraz odwrcimy statek i przez

    prawie dwa dni pognamy jak diabli, osadz nas w odlegoci pidziesiciu tysicy

    kilometrw.

    - Moesz nam przybliy pojcie pognamy jak diabli?

    - Wszyscy bd musieli si pooy do koi przeciwprzecieniowych.

    - I pooymy si. - McDowell westchn i podrapa si po zarastajcym szczecin

    podbrdku. - A przemieszczajcy si ld przy odrobinie szczcia powygina kadub tak

    nieznacznie, e naprawy nie bd nas kosztoway wicej ni kilka milionw dolcw. Robi

    si ju za stary na takie rzeczy, Holden. Naprawd.

    - Tak jest, sir. A ja zawsze miaem chrapk na paski fotel - stwierdzi Holden, co

    McDowell skwitowa obscenicznym gestem. Prychnicie Rebeki oznaczao, e si

    rozemiaa. Kapitan odwrci si w jej stron. - Wylij do boi ratunkowej komunikat, e

    lecimy w ich kierunku. I powiadom Ceres, e si spnimy. Holden, co z Knightem?

    - Dopki nie dostaniemy niektrych czci, nie ma mowy o lotach w atmosferze. Ale

    w prni wycignie do pidziesiciu tysicy kilometrw.

    - Jeste pewien? - Tak powiedziaa Naomi, wic chyba to prawda?

    McDowell wsta. Dla bardziej szczupego od przecitnego ziemskiego nastolatka,

    mierzcego blisko dwa i wier metra wysokoci kapitana, ktry nigdy nie y na dnie

    grawitacyjnej studni jakiejkolwiek planety, zbliajcy si lot z przyspieszeniem musia by

    rwnie atrakcyjny jak perspektywa pobytu w piekle. Holden poczu dla wspczucie, nigdy

    jednak nie poniyby McDowella, pozwalajc sobie na wyraenie tej sympatii.

    - Jeszcze jedno, Jim - odezwa si McDowell tak cicho, eby go usysza jedynie

    Holden. - Prawo wymaga, ebymy si zatrzymali i podjli wysiki, ale nie musimy przy tym

    schodzi z kursu, o ile rozumiesz, co mam na myli.

    - Ju si zatrzymalimy - odpowiedzia Holden, co McDowell skwitowa klaniciem

    swoich pajczych rk. By to jeden z charakterystycznych dla Pasiarzy gestw, zrodzony z

    potrzeby wzajemnej komunikacji przy noszeniu kombinezonw cinieniowych.

    - Nie mog si od tego wykrci - stwierdzi kapitan. - Ale jeeli zobaczysz tam

  • cokolwiek, co wzbudzi twoje podejrzenia, zwijaj manatki i wracaj.

    - I co, zostawimy to nastpnemu statkowi, ktry bdzie tdy przelatywa?

    - Masz chroni wasn dup! - stwierdzi McDowell. - To rozkaz. Zrozumiae?

    - Zrozumiaem - odpowiedzia Holden.

    Gdy system komunikacyjny klikniciem oznajmi powrt do ycia, McDowell zacz

    wyjania sytuacj reszcie zaogi. Wyobraziwszy sobie zbiorowy jk przetaczajcy si przez

    wszystkie pokady, Holden podszed do Rebeki.

    - No dobrze - powiedzia. - Co wiemy o tym rozbitym statku?

    - Lekki frachtowiec. Zarejestrowany na Marsie. Port rodzimy: Eros. Mwi o sobie, e

    ich nazwa brzmi Scopuli...

  • M I L L E R

    Detektyw Miller rozpiera si na piankowym fotelu i agodnym umiechem dodawa

    dziewczynie otuchy, jednoczenie usiujc wydoby jaki sens z jej opowieci.

    - I nagle wszystko pieprzno. Do rodka wpadli wyjcy i przygarbieni nisko

    brzytwiarze - stwierdzia dziewczyna, machajc rk. - Wygldao to jak jaki numer

    taneczny, tylko e Bomie mia min czowieka, ktry w ogle nic nie kontaktuje. Kumasz,

    que?

    Stojcy przy drzwiach przysadzisty i krpy Havelock zamruga powiekami. Na jego

    twarzy pojawi si wyraz zniecierpliwienia. Dlatego wanie nigdy nie mia zosta starszym

    detektywem. I dlatego jako pokerzysta by dup woow. A Miller by w pokerze bardzo

    dobry.

    - Oglnie tak - stwierdzi Miller. W jego gosie brzmia akcent mieszkaca Planet

    Wewntrznych. Machn rk podobnym do gestu dziewczyny leniwym ukiem. - Bomie nic

    nie kuma, nie chwyci, e dosta z martwego ramienia*.

    - No. Kurwa, nie kuma - powtrzya dziewczyna tak, jakby detektyw zacytowa

    Bibli. Miller kiwn gow, co dziewczyna te natychmiast powtrzya; w tej chwili oboje

    przypominali pogrone w godowym tacu ptaki.

    Caa nora skadaa si z trzech pomieszcze, pomalowanych w kremowo-czarne piegi

    - azienki, kuchni i pokoju mieszkalnego. Zastrzay opuszczanego podwojonego ka

    wbudowanego w boczn cian tego pokoju tyle razy amano i naprawiano, e wszystkie

    wzmocnienia cakowicie je unieruchomiy. Tak blisko centrum obrotu Ceres cienie

    wywoane byo nie tyle grawitacj, ile bezwadnoci. Powietrze mierdziao piwem,

    proteinowymi drodami i grzybami. Miejscowe aro. Ktokolwiek pchn dziewczyn

    dostatecznie mocno, eby rozwali ko, nie rozliczy si z opat za posiek. A moe

    zapaci, a dziewczyna postanowia kupi za to her, bimber albo oksykodon.

    Tak czy siak, to w kocu jej sprawa.

    * Martwe rami - cios zadany rk, ktrej bokser zwodniczo nie uywa w walce, udajc wczeniej, e

    dozna kontuzji (wszystkie przypisy pochodz od tumacza).

  • - Spyn, que? - zapyta.

    - Bomie wyparowa jak powietrze w prni - powiedziaa dziewczyna, podkrelajc

    to chichotem. - Skoczy bem w okno, chwytasz?

    - Chwytam - powiedzia detektyw.

    - Nowi brzytwiarze. Mam powyej. Wysiadam.

    - A Bomie?

    Dziewczyna niespiesznie zmierzya go wzrokiem, od czubkw butw po paskie

    denko kapelusika. Miller zachichota. Machnwszy domi, wsta lekko, korzystajc z

    dobrodziejstw niskiej grawitacji.

    - Jak si pokae, powiedz, e pytaem, que si? - powiedzia.

    - Como no? - odpara. Czemu nie?

    Zewntrzny tunel pod warstw brudu by biay. Mia dziesi metrw szerokoci i z

    obu stron wygina si agodnie w gr. Owietlajce go biae LED-y nie prboway nawet

    udawa, e imituj blask soneczny. P kilometra dalej kto rbn o cian tak mocno, e

    spod wykadziny przezieraa rodzima skaa; uszkodzenia jeszcze do tej pory nie zaatano.

    Moe tak miao zosta. By to wykop daleki od rodka obrotu, turyci nigdy tu nie zagldali.

    Havelock poprowadzi ich do pojazdu; z kadym krokiem zbyt wysoko odbijajc si

    od gruntu. Niezbyt czsto odwiedza rejony niskiej grawitacji i dlatego do niezgrabnie si tu

    porusza. Detektyw spdzi na Ceres cae ycie i prawd powiedziawszy, silny na tej

    wysokoci efekt Coriolisa te niekiedy sprawia, i czu si niezbyt pewnie.

    - To jak? - zapyta Havelock, wciskajc kod docelowy. - Dobrze si bawie?

    - Nie wiem, o czym mwisz? - odpowiedzia Miller.

    - Mwi o prowadzeniu caej rozmowy w dialekcie zewntrznym wobec Ziemianina -

    stwierdzi Havelock.

    - Nie zrozumiaem nawet poowy z tego, o czym mwilicie.

    - To nie byo tak, eby Pasiarze wykluczali Ziemniaka - stwierdzi Miller. - To proci

    ludzie wykluczali mzgowca. A skoro o tym wspomniae, owszem, to byo zabawne.

    Havelock parskn miechem. Potrafi znosi docinki i robi swoje. Dlatego by dobry

    w sportach zespoowych: w pice nonej, koszu czy polityce.

    Miller przeciwnie.

    Ceres, portowe miasto na najwikszej planetoidzie Pasa i Planet Zewntrznych, miao

    dziesi tysicy kilometrw korytarzy rozcignitych warstwami na obszarze o rednicy

    dwustu pidziesiciu kilometrw. Rozkrcenie planetoidy do cienia 0,3 g zajo

    najlepszym umysom kompanii Tycho Manufacturing poow pokolenia i jej spece nadal si

  • tym chepili. Teraz Ceres liczyo sobie ponad sze milionw staych mieszkacw, a tysic

    codziennie dokujcych tu statkw dodawao populacji blisko kolejny milion.

    Platyna, elazo i tytan z Pasa. Woda z Saturna, warzywa i woowina z wielkich,

    ogrzewanych zwierciadami cieplarni na Ganimedesie i Europie, surowce pochodzenia

    organicznego z Ziemi i Marsa. Akumulatory i baterie z Io, hel-3 z rafinerii na Rhei i Japecie.

    Przez Ceres przepywaa rzeka bogactw i wpyww, jakiej ludzko nigdy nie widziaa w

    caej historii. Ale rozwinitemu na tak skal handlowi towarzyszya te odpowiednio

    zorganizowana przestpczo. A zorganizowanej przestpczoci towarzyszyy majce j

    utrzyma w szachu siy bezpieczestwa. Suyli w nich ludzie tacy, jak Miller i Havelock,

    ktrych zadaniem byo ledzi poruszajce si po szerokich rampach pojazdy, dowiadcza

    zmniejszania si zwodniczej, wywoanej obrotowym ruchem planetoidy grawitacji i

    wypytywanie tanich dziwek, co si stao tej nocy, podczas ktrej Bomie Chatterjee przerwa

    zbieranie opat za ochron dla Towarzystwa Zotej Gazi.

    Gwny komisariat Star Helix Security, garnizonu policyjnego i wojskowego dla

    Stacji Ceres, znajdowa si na trzecim poziomie od powierzchni planetoidy, zajmowa obszar

    dwch kilometrw kwadratowych i by wkopany w ska tak wysok, e Miller mgby wsta

    od swego biurka i podej pi poziomw w gr, nie opuszczajc biur. Havelock odstawi

    wz, a Miller przeszed do swego kubika, zaadowa zapis rozmowy z dziewczyn i wczy

    odtwarzanie. Odsucha poow, gdy jego partner stan za nim.

    - Dowiedziae si czego? - zapyta Havelock.

    - Nie za wiele - odpowiedzia Miller. - Bomie zosta zaskoczony przez band

    niezrzeszonych miejscowych oprychw. Niekiedy faceci z dolnej pki, tacy jak Bomie,

    wynajmuj ludzi, ktrzy maj pozorowa napad, eby sami mogli si popisa przed szefami

    heroiczn obron. Wzmacnia to ich reputacj. To wanie miaa na myli ta kurewka, kiedy

    nazwaa to numerem tanecznym. Faceci, ktrzy przyszli do niego, byli wanie tak ustawieni,

    ale zamiast popisa si numerem w stylu ninja, Bomie spieprzy i ju nie wrci.

    - I co teraz?

    - Nic - stwierdzi Miller. - Tego wanie nie api. Kto sprztn kolektora Zotej

    Gazi i nie ma rewanu. Niby w porzdku. Bomie jest prawie na samym dole acucha

    pokarmowego, ale...

    - Ale jak kto zacznie zjada drobnic, to zmniejsz si dochody chopakw z

    pierwszej ligi - dokoczy Havelock. - To dlaczego Zota Ga nie ucieka si do wymierzania

    gangsterskiej sprawiedliwoci?

    - Nie podoba mi si to - mrukn detektyw.

  • Havelock parskn miechem.

    - Pasiarze - powiedzia. - Jedna rzecz wyskakuje z ram, a wy mylicie, e wali si cay

    system. Jeeli Zota Ga nie potrafi ju upomina si o swoje, to dobrze, nieprawda? Oni

    s tymi niegrzecznymi.

    - Taaak... - odpowiedzia Miller. - Jeeli o zorganizowanej przestpczoci mona

    powiedzie co dobrego, to tylko to, e przynajmniej jest zorganizowana.

    Havelock usiad na maym plastykowym krzele obok Millera i pochyli si, eby

    zobaczy odtwarzane nagranie.

    - Dobra - odezwa si po chwili. - Co to znaczy martwe rami?

    - To taki termin z boksu - powiedzia Miller. - Cios, ktrego si nie spodziewasz.

    Komputer brzkn melodyjnie i z gonikw rozleg si gos kapitan Shaddid:

    - Jeste tam, Miller?

    - Mmm... - stwierdzi Havelock. - Zy znak.

    - Co takiego? - zapytaa kapitan ostrym gosem. Nie zdoaa do koca przeama

    swojego uprzedzenia, jakie ywia wobec urodzonego na Planetach Wewntrznych

    Havelocka. Miller podnis do, eby uciszy partnera.

    - Jestem, maam. Co mog dla pani zrobi?

    - Przyjd do mojego biura.

    - Ju id - stwierdzi.

    Wsta, a Havelock zaj jego miejsce na krzele. Nie zamienili sowa. Obaj wiedzieli,

    e gdyby kapitan Shaddid chciaa, eby przyszli razem, toby im to oznajmia. Bya to kolejna

    zapowied tego, i Havelock nigdy nie zostanie detektywem. Miller zostawi go z nagraniem i

    prbami analizy subtelnych rnic klasy, pozycji spoecznej, pochodzenia i rasy. Robota na

    cae ycie.

    Umeblowanie biura kapitan Shaddid zdradzao we wszystkim kobiec rk rezydentki.

    Na cianach wisiay gobeliny z prawdziwego sukna, a przepeniajce pomieszczenie zapachy

    cynamonu i kawy pochodziy z umieszczonej w klimatyzatorze wkadki, za ktr Shaddid

    zapacia chyba dziesit cz ceny autentycznych delicji. Mundur nosia do nonszalancko

    i wbrew przepisom korporacyjnym miaa wosy przycite dopiero przy ramionach. Gdyby

    Millerowi przyszo j opisa, uyby okrelenia zwodnicza kolorystyka. Teraz kapitan

    skinieniem gowy wskazaa mu krzeso, wic usiad.

    - Czego si dowiedziae? - zapytaa, patrzc na cian za jego plecami. Nie miaa to

    by przyjacielska pogawdka, tylko konkretna rozmowa.

    - Zota Ga jest w takiej samej sytuacji jak ekipa Sohiro i Loca Greiga. Nadal w

  • siodle. Ale jakby... zagubieni, tak bym chyba to okreli. Puszczaj pazem rozmaite

    drobiazgi. Mniej goryli w terenie, mniej wymusze i przestpstw z uyciem przemocy. Mog

    poda nazwiska kilku facetw ze redniego szczebla, ktrzy zapadli si pod ziemi.

    - Zabici? - zapytaa. - Ofensywa SPZ?

    Ofensywa Sojuszu Planet Zewntrznych bya staym straszakiem sub

    bezpieczestwa Ceres. Podtrzymujcy tradycje Ala Capone, Hamasu, IRA i Czerwonych

    Wojownikw SPZ by kochany przez ludzi, ktrych wspiera, i budzi strach przeciwnikw

    stajcych na jego drodze. By to po czci ruch spoeczny, po czci rodzcy si nard, ktry

    charakteryzowa si gwnie totalnym brakiem instytucjonalnego sumienia czy skrupuw.

    Kapitan Shaddid moga nie lubi Havelocka z powodu jego pochodzenia, ale nie

    przeszkadzao jej to z nim pracowa. Czonkowie SPZ wyrzuciliby go w prni poprzez luz

    powietrzn. Ludzie tacy jak Miller mogli si spodziewa jedynie kuli w eb i plastykowego

    worka, SPZ nie cofa si przed wrzucaniem rozpryskowych bomb do przewodw

    wentylacyjnych.

    - Nie sdz - odpowiedzia. - Wojn mi to nie pachnie. Szczerze mwic, maam, nie

    mam pojcia, co si, u diaba, dzieje. W gr wchodz wielkie liczby. Spadaj opaty za

    ochron, zmniejsza si ilo nielicencjonowanych szulerni. Na szstym poziomie Cooper i

    Hairi zamknli swj burdel z nieletnimi pensjonariuszami i nikt nie umie powiedzie, czy i

    kiedy znw go otworz. Troch zwikszyli swoj aktywno niezaleni, ale poza tym

    wszystko wyglda wspaniale. Tylko dziwnie mi to pachnie.

    Kiwna gow, ale nadal patrzya na cian. Przestaa si interesowa tym, co mwi,

    rwnie szybko, jak j przedtem zaciekawi.

    - Dobrze, zostaw to - powiedziaa. - Mam co nowego. Zadanie. Tylko dla ciebie. Nie

    wczaj w to Havelocka.

    Detektyw skrzyowa ramiona na piersi.

    - Nowe zadanie - powiedzia ostronie. - To znaczy?

    - To znaczy, e Star Helix Security przyjo nowy kontrakt niezaleny od zwykych

    zada zapewnienia bezpieczestwa mieszkacom Ceres i jako miejscowy szef korporacji

    przydzielam to zadanie tobie. - Zostaem wylany?

    Kapitan Shaddid zrobia zbola i uraon min.

    - To dodatkowe zadanie - stwierdzia. - Nadal masz przydzia na Ceres. To tylko...

    uboczne zlecenie. Posuchaj, Miller, tak samo jak ty podejrzewam, e to mierdzi na kilometr.

    Nie usuwam ci z komisariatu. Nie odbieram obowizkw i zada. To uprzejmo, ktr jaki

    Ziemniak czyni jednemu z udziaowcw.

  • - Znaczy teraz czynimy uprzejmoci udziaowcom? - zapyta Miller.

    - Ty owszem. Tak - stwierdzia Shaddid. Nie mwia ju agodnie i pojednawczo. Jej

    oczy stay si ciemne i rwnie twarde jak kamie.

    - Jasne - odpowiedzia Miller. - Teraz ju wiem.

    Shaddid podniosa swj podrczny terminal. Detektyw sign do boku, wyj swj i

    odebra transfer przesyanych wsk wizk danych. Cokolwiek zawieray, Shaddid wolaa

    trzyma to poza sieci ogln. Na ekraniku terminalu Millera pojawia si nowa zakadka o

    nazwie Jmao.

    - To sprawa zaginicia dziecka - powiedziaa Shaddid. - Ariadna i Jules-Pierre Mao.

    Nazwisko otworzyo jak klapk w pamici Millera. Przycisn palec do ekranu

    terminalu.

    - Kompania Handlowa Mao-Kwikowski? - zapyta.

    - Nie kto inny.

    Detektyw gwizdn cicho.

    Maokwik moe nie naleaa do dziesitki najwikszych korporacji Pasa, ale z

    pewnoci miecia si w pierwszej pidziesitce. Pierwotnie bya to dziaajca zgodnie z

    prawem firma zamieszana w epicki upadek wenusjaskich miast w chmurach. Wykorzystujc

    pienidze zarobione podczas tego trwajcego dziesiciolecia procesu, rozszerzyli profil

    dziaalnoci i powikszyli jej zakres, inwestujc gwnie w transport midzyplanetarny.

    Obecnie baza korporacji bya niezalen jednostk unoszc si w Przestrzeni pomidzy

    Pasem i Planetami Wewntrznymi z majestatem pywajcego po dawnych morzach okrtu

    liniowego. Sam fakt, e Miller tyle o nich wiedzia, wiadczy, i mieli do pienidzy, eby

    takich jak on bezceremonialnie kupowa.

    On sam za zosta wanie kupiony.

    - Ich baza gwna jest na Lunie - oznajmia Shaddid. - Maj wszystkie prawa i

    przywileje obywatelstwa Ziemi. Ale tu prowadz bardzo wiele interesw.

    - I co, zawieruszya im si crka?

    - To raczej czarna owieczka. Porzucia college i zwizaa si z grup nazywan

    Fundacj Dalekich Horyzontw. To tacy studenccy aktywici.

    - Przykrywka SPZ - mrukn Miller.

    - Nie, s z nimi tylko zwizani - poprawia go kapitan, co Miller pozostawi bez

    odpowiedzi. Zastanawia si w duchu, czyj stron wziaby Shaddid, gdyby SPZ podj prb

    inwazji. - Rodzina postanowia to przeczeka. Firm kontroluje dwoje starszych dzieci, wic

    jeeli Julie chce sobie pohasa w prni jako bojownik o wolno, to tak naprawd nic zego

  • si nie dzieje.

    - Ale chc j odnale.

    - Dokadnie tak.

    - Co si zmienio?

    - Nie uznali za stosowne podzieli si z nami t informacj.

    - Wanie.

    - Ostatnie dane wskazuj, e pracowaa na Stacji Tycho i utrzymywaa tam

    apartament. Znalazam i zamknam w sieci jej partycj. Haso masz w aktach.

    - Dobrze - stwierdzi Miller. - Na czym polega moje zadanie?

    - Znale Julie, odizolowa j i wysa do domu.

    - Znaczy porwanie? - ucili.

    - Tak.

    Detektyw spojrza na swj rczny terminal, przerzucajc akta, ale specjalnie si im nie

    przyglda. Poczu nieprzyjemny ucisk w brzuchu. Od trzydziestu lat pracowa w siach

    bezpieczestwa Ceres i nie ywi szczeglnych zudze co do tego miejsca. Dowcip polega

    na tym, e Ceres nie miaa adnych praw - ale miaa policj. Jego donie nie byy bardziej

    czyste od doni kapitan Shaddid. Bywao, e ludzie wylatywali na zewntrz przez luzy. Z

    szafek, zdarzao si, znikay dowody. Nie chodzio nawet o to, e byo to dobre czy ze -

    wystarczyo, e byo usprawiedliwione. Spdzae ycie w kamiennej bace, do ktrej

    ywno, powietrze i wod dostarczano z miejsc tak odlegych, e nieatwo je odnale,

    wykorzystujc teleskop, i niezbdna tu bya pewna moralna elastyczno. Nigdy jednak

    przedtem nie zajmowa si porwaniami ludzi.

    - Macie z tym jakie problemy, detektywie? - zapytaa kapitan Shaddid.

    - adnych, maam - odpowiedzia. - Zajm si tym.

    - Nie stra na to za wiele czasu - ostrzega go.

    - Rozkaz. Co jeszcze?

    Oczy komendant Shaddid zagodniay, jakby nagle zaoya mask. Umiechna si

    nawet.

    - Z twoim partnerem wszystko w porzdku?

    - Havelock to rwny go - stwierdzi Miller. - W jego obecnoci ludzie tacy jak ja

    przez kontrast staj si lepsi. To mie.

    Jedyn zmian w umiechu Shaddid bya ta, e teraz sta si odrobin bardziej

    przyjazny. Nic tak nie umacnia wizi z szefem jak odrobina dzielonego z nim rasizmu.

    Detektyw skin z szacunkiem gow i wyszed.

  • ***

    Jego jama znajdowaa si na smym poziomie przy mieszkalnym tunelu szerokim na

    sto metrw, z pidziesiciometrowym starannie pielgnowanym pasem zieleni porodku.

    Sklepienie gwnego korytarza byo owietlane wpuszczonymi w cian lampami i

    pomalowane na niebiesko. Kolor ten, jak go zapewnia Havelock, by identyczny z barw

    letniego ziemskiego nieba. ycie na powierzchni planety, gdzie sama masa poddawaa prbie

    wytrzymao koci i mczya minie, a do utrzymania powietrza nie miae niczego oprcz

    grawitacji, wydawao si Millerowi prost drog do wariatkowa. Ale bkitny kolor mia swj

    urok.

    Niektrzy ludzie naladowali kapitan Shaddid, nasycajc swoje powietrze zapachami.

    Nie zawsze oczywicie byy to kawa i cynamon. Jama Havelocka pachniaa wieo

    upieczonym chlebem. Inni wybierali zapachy kwiatw lub semiferomony. Bya ona Millera,

    Candace, wolaa co, co nazywano ziemsk lili; zapach ten zawsze przywodzi Millerowi

    na myl poziomy recyklingu odpadw. Obecnie ograniczy si do nieco cierpkiego zapachu

    samej stacji. Regenerowane powietrze przechodzio przez miliony puc. Pync z kurkw

    wod, tak czyst, e mona byo jej uywa do prac laboratoryjnych, zbierano ze szczyn,

    fekaliw, ez, krwi... i wkrtce miaa ponownie zamieni si w to wszystko. Krg ycia na

    Ceres by tak niewielki, e moge zaobserwowa jego krzywizn. Detektywowi to w

    zupenoci odpowiadao.

    Nala sobie mszanki. By to produkowany na Ceres trunek pdzony na bazie sztucznie

    hodowanych drody. Zdjwszy buty, wycign si na pianowym ku. Wci miewa wizje

    penego dezaprobaty grymasu Candace i sysza jej westchnienia. Wzruszywszy ramionami,

    przeprosi jej pami i wrci do pracy.

    Juliette Andromeda Mao. Przeczyta yciorys i dane z zapisw uczelni. Bya

    utalentowanym pilotem niewielkich kosmicznych szalup. W aktach znalaza si rwnie

    fotografia: osiemnastoletnia dziewczyna w dobrze skrojonym kombinezonie prniowym, ze

    zdjtym hemem. Miaa szczup, charakterystyczn dla mieszkacw satelity sylwetk i

    dugie czarne wosy. Umiechaa si, jakby chwycia Wszechwiat za jaja. Zaczony do fotki

    tekst oznajmia, e zaja pierwsze miejsce w czym, co nazywao si Wycigiem sook

    imienia Dorna i Parrisha. Szybko poszuka odpowiednich informacji. By to jeden z tych

    wycigw, na ktre mogli sobie pozwoli tylko bogacze. Jej szalupa - Orka - pobia

    poprzedni rekord i utrzymywaa go przez kolejne dwa lata.

    yknwszy whiskey, zacz si zastanawia, co mogo si przydarzy dziewczynie

    majcej do pienidzy i wpyww, eby naby stateczek, ktrym moga tu przylecie. eby

  • pojma, zwiza jak prosi i wysa ciupasem do domu czowieka, ktry mg sobie pozwoli

    na branie udziau w drogich wycigach, trzeba si bdzie mocno napoci. A moe i nie.

    - Biedna bogata dziewczynko! - zwrci si Miller do ekranu. - Podejrzewam, e

    chujowo by tob.

    Zamkn akta i zabrawszy si do systematycznego, powanego picia, wbi wzrok w

    zwisajcy nad nim sufit. Krzeso Candace, w ktrym zwyka siedzie i wypytywa go o

    przebieg dnia, stao puste, ale i tak mg j w nim zobaczy. Teraz gdy nie zmuszaa go do

    rozmowy, atwiej byo poddawa si impulsom. Bya samotna. Dzi ju zdawa sobie z tego

    spraw. Widziana teraz oczami jego wyobrani Candace wymownie uniosa oczy w gr.

    Godzin pniej, rozgrzany trunkiem, podgrza misk prawdziwego ryu i sztucznej

    fasoli - drode i grzyby mog udawa wszystko, o ile wczeniej wlejesz w siebie

    odpowiedni ilo gorzay - otworzy drzwi do swej jamy i zacz zajada obiad, gapic si na

    agodnie przepywajcy ruch w tunelu.

    Jedni pracownicy drugiej zmiany wysiadali z tub transportowych, inni za wsiadali.

    Mieszkajce dwie jamy niej dzieciaki - omioletnia dziewczynka i jej czteroletni braciszek -

    powitay ojca uciskami, okrzykami radoci, wzajemnymi oskareniami i paczem. Bkitne

    sklepienie lnio odbitym wiatem, kojcym, statycznym i niezmiennym. Wzdu tunelu

    przelecia wrbel, lizgajc si w powietrzu tak, jak wedle zapewnie Havelocka nigdy by

    tego nie mg zrobi na Ziemi. Detektyw rzuci mu przygar sztucznej fasoli. Usiowa

    myle o tej dziewczynie Mao, ale prawd rzekszy, niewiele go obchodzia. Co tam si

    szykowao w wiecie zorganizowanej przestpczoci na Ceres i to go niepokoio jak wszyscy

    diabli. A ta Julie Mao? Ot, poboczne zajcie.

  • H O L D E N

    Po blisko dwu dniach w warunkach zwikszonego cienia Holdena bolay kolana,

    grzbiet i kark. I gowa. Do diaba, stopy te! Wsun si w luk kajuty zaogowej Knighta

    akurat wtedy, gdy z adowni wspinaa si po drabince Naomi. Na jego widok umiechna si

    i pozdrowia go uniesionym kciukiem.

    - Umocowano robota ratunkowego - powiedziaa. - Reaktor si rozgrzewa. Moemy

    lecie.

    - To dobrze.

    - Mamy ju pilota?

    - Zmian czuwajc ma dzi Aleks Kamal, wic poleci z nami. Wolabym, eby gotw

    by Valka. Nie jest takim pilotem jak Aleks, ale zachowuje si ciszej, a mnie eb pka.

    - Lubi Aleksa. Jest entuzjast.

    - Nie mam pojcia, co znaczy pilot entuzjasta, ale skoro jest nim Aleks, to zmczy

    mnie jeszcze przed startem.

    Holden ruszy w gr po drabince wiodcej do kokpitu i centralki operacyjnej. W

    lnicej czarnej powierzchni nieaktywnego ciennego ekranu ujrza umiechnite odbicie

    znieksztaconej twarzy Naomi. Nie umia zrozumie, dlaczego szczupli niczym owki

    Pasiarze tak szybko potrafi si porusza w warunkach zwikszonego cienia. Przyszo mu

    na myl, e moe to by wynikiem dziesicioleci praktyki i doboru przy zawieraniu

    zwizkw.

    Znalazszy si w centrali, usadowi si i zapi pasy przy konsoli dowodzenia. Fotel

    awaryjny szybko dostosowa ksztat do jego ciaa. Przy cieniu p g, ktre Ade nadaa

    stateczkowi podczas ostatniego podchodzenia do celu, elastyczna pianka bya bardzo

    wygodna. Skonstruowane tak, eby wytrzymywa wielokrotne przecienia i setki lat pracy,

    przeczniki ostro klikay. Przebudzenie Knighta zwiastoway wiecce ekrany wskanikw i

    niskie, niemal niesyszalne buczenie.

    Kilka minut pniej w centralce pojawi si Aleks Kamal. Holden zobaczy

    wynurzajc si z wazu czupryn przerzedzonych ju czarnych wosw, a pod ni

  • promieniejc zadowoleniem okrg twarz o smagej cerze, ktrej barwy nie zmogy lata

    pracy na pokadach statkw i okrtw. Urodzony i wychowany na Marsie pilot by tszy ni

    przecitny Pasiarz. W porwnaniu z Holdenem by szczupy, ale i tak mia niele opity w

    pasie kombinezon. Suy w Marsjaskiej Flocie Wojennej, ale najwyraniej zaniedbywa

    surowy wojskowy styl ycia i suby.

    - Siemamy, pierwszy - powita Holdena, leniwie przecigajc samogoski.

    Charakterystyczna dla wszystkich z Mariner Valley poza naladujca akcent i zachowanie

    osadnikw z ziemskiego, amerykaskiego Dzikiego Zachodu mocno Holdena irytowaa.

    Kowboje ju przed wiekiem zniknli z ziemskiego krajobrazu, a na Marsie nie znalazby

    poza kopu dba trawy, konia za nie widziano tam nawet w zoo. Mariner Valley zasiedlili

    Hindusi, Chiczycy i nieliczna grupa Teksaczykw. Ale ten akcent musia by zaraliwy,

    teraz wszyscy tak mwili. - Jak si czuje stary wyga?

    - Na razie wszystko idzie gadko. Potrzebny nam plan lotu. Ade sprowadzi nas do

    punktu wzgldnego stopu za... - Holden zerkn na wskaniki - czterdzieci, wic musisz si

    zwija. Chc wyskoczy, zaatwi spraw i sprowadzi Canta na Ceres, zanim zacznie

    rdzewie.

    - Przyjem - stwierdzi Aleks, wac do kokpitu Knighta.

    W suchawkach Holdena co klikno, a potem zabrzmia gos Naomi:

    - Amos i Shed s ju na pokadzie. Jestemy gotowi.

    - Dzikuj. Zaczekamy tylko, a Aleks da mi koordynaty, i startujemy.

    Skad zaogi by ograniczony do minimum. Holden peni obowizki dowdcy, Aleks

    odpowiada za dostarczenie Knighta na miejsce i z powrotem, Shed mia si zaopiekowa

    rozbitkami, o ile tacy si znajd, a Naomi i Amos zajm si odzyskiem upu z wraku, jeli

    rozbitkowie si nie znajd.

    Wkrtce potem zgosi si Aleks:

    - OK, szefie. Przelot przy uyciu czajnika potrwa mniej wicej cztery godziny. W

    sumie zuyjemy trzydzieci procent paliwa, cho mamy pene zbiorniki. Ogem stracimy

    jedenacie godzin.

    - Przyjem, Aleks - odpowiedzia Holden.

    Czajnikami nazywano w slangu floty silniki manewrowe wykorzystujce odrzut

    podgrzanej do bardzo wysokiej temperatury pary wodnej. Uycie termojdrowego silnika

    Knighta w pobliu Canterburyego byoby niebezpieczne, a na tak krtkiej trasie

    zmarnotrawiliby tylko paliwo. Termojdrowe silniki rakietowe byy znacznie mniej

    efektywnymi poprzednikami napdu Epsteina.

  • - Popromy o pozwolenie opuszczenia zagrody - powiedzia Holden i klikniciem

    przeczy si z sieci wewntrznej na czno z mostkiem Canterburyego. - Tu Holden.

    Knight jest gotw do lotu.

    - OK, Jim, moesz rusza - odezwa si McDowell. - Ade zatrzymuje Canta. Wiecie,

    uwaajcie tam na siebie. Prom jest drogi, a ja zawsze lubiem Naomi.

    - Przyjem, kapitanie - odpar Holden. Wrciwszy na lini wewntrzn, wywoa

    Aleksa. - Ruszaj i zabieraj nas std.

    Wparszy grzbiet w oparcie fotela, wsuchiwa si teraz w oskot zwiastujcy ostatnie

    manewry Canta. Stal i ceramika wydaway dwiki rwnie przenikliwe i zowieszcze jak

    drewniane wrgi i klepki poszycia statku aglowego. Przez chwil wspczu frachtowcowi.

    Naturalnie tak naprawd si nie zatrzymywali. W Przestrzeni nic nigdy nie trwao w

    bezruchu; wchodzio tylko na orbit innego obiektu. Teraz towarzyszyli CA-2216862 w

    wesoej tysicletniej podry wok Soca.

    Ade daa im zielone wiato i Holden oprni dok z powietrza, a potem pozamyka

    drzwi. Aleks wyprowadzi ich z doku na biaym stoku supergorcej pary.

    Ruszali, eby znale Scopuliego.

    ***

    CA-2216862 bya kawakiem skay o rednicy p kilometra, ktra oddaliwszy si od

    Pasa, na krtko zostaa winiem Jupitera i jego rozlegego pola grawitacji, ktre zmienio

    trajektori jej wdrwki. Ostatecznie skaa znalaza sobie wasn orbit i popyna wolno

    poprzez Przestrze pomidzy Pasem i Jupiterem, gdzie nawet jak na Kosmos byo do

    miejsca.

    Ujrzawszy przytulony do boku asteroidy i trzymany na miejscu przez jej nike pole

    przycigania statek, Holden poczu przenikajcy go dreszcz. Nawet lecc na lepo z

    martwymi instrumentami, Scopuli mia nike szanse wpadnicia na taki obiekt. By to tylko

    szeroki na p kilometra gaz na szlaku majcym miliony kilometrw rednicy. Spotkanie nie

    mogo by przypadkiem. Holden przygadzi doni jece mu si na karku wosy.

    - Aleks, utrzymuj odlego dwch kilometrw - powiedzia. - Naomi, co moesz mi

    powiedzie o tym statku?

    - Ksztat kaduba odpowiada danym z rejestrw. To na pewno Scopuli. Nie emituje

    adnych fal w zakresie podczerwieni ani pl elektromagnetycznych. Tylko sygna boi

    ratunkowej. Wyglda na to, e ma wygaszony reaktor. Zrobiono to rcznie i nie byo

    wymuszone uszkodzeniem, bo nie dostrzegam te adnego wycieku radiacji - stwierdzia

    Naomi.

  • Holden patrzy przez chwil na obrazy tworzone przez sondujce sygnay Knighta i

    wizerunek tego uzyskany z promienia lasera odbitego od kaduba Scopuliego.

    - A co z t jakby dziur w jego boku?

    - Mmm... - powiedziaa Naomi. - Ladar* mwi, e owszem, ma dziur w boku.

    Holden zmarszczy brwi.

    - No dobrze, zostamy tu przez moment i sprawdmy okolice. Masz co na ekranach,

    Naomi?

    - Nic. A zestaw, jakim dysponuje Cant, moe dostrzec rzucajcych kamieniami na

    Lunie urwisw. Bekka mwi, e w promieniu dwudziestu milionw kilometrw jest pusto -

    stwierdzia Naomi.

    Holden przez chwil stuka palcami w oparcie fotela, wybijajc jaki skomplikowany

    rytm, a potem poruszy si niespokojnie, nacigajc lekko obejmy. Poczu ciepo i sign do

    wylotu najbliszego przewodu klimatyzacyjnego, eby skierowa w twarz strumie

    chodniejszego powietrza. Na karku poczu drenie parujcych kropelek potu. Jeeli

    zobaczysz tam cokolwiek, co wzbudzi twoje podejrzenia, nie baw si w bohaterszczyzn,

    tylko zwijaj manatki i wracaj. Takie otrzyma rozkazy.

    Spojrza na wizerunek Scopuliego i dziur w boku statku.

    - No dobra - powiedzia. - Aleks, ustaw nas w odlegoci wier kilometra i utrzymuj

    t pozycj. Podlecimy na mechu. A... i nie wygaszaj napdu, i trzymaj palnik w gotowoci.

    Jeli wewntrz tego wraku kryje si co paskudnego, chc mie moliwo wyniesienia si

    std tak szybko, jak tylko si da, i sfajczenia na uel wszystkiego, co poleci za nami.

    Zrozumiae?

    - Taaaest, szefie. Knight pogna jak sposzony krlik, chyba e rozkaesz inaczej -

    odpar Aleks.

    Holden raz jeszcze spojrza na konsol dowodzenia, szukajc wzrokiem czerwonego

    wiata, ktre pozwolioby mu na powrt do Canta. Wszystko trwao w agodnej zieleni.

    Otworzy zatrzaski pasw bezpieczestwa i uwolni si z obj fotela. Jedno odepchnicie

    stop od ciany skierowao go do drabinki, po ktrej zsun si w d, zaledwie muskajc

    palcami szczeble. W przedziale zaogowym Naomi, Amos i Shed wci jeszcze pozostawali

    w fotelach. Chwyciwszy drabin, obrci si, eby nie widzie czonkw zaogi odwrconych

    gowami w d. Zaczli rozpina pasy.

    - Dobra. Sytuacja jest taka. Scopuli ma dziur w boku i kto zostawi statek na tej

    * Ladar - dalmierz laserowy.

  • skale. Czujniki niczego nie wykazuj, wic moe min ju jaki czas i tamci odlecieli.

    Naomi, poprowadzisz ratowniczego mecha i nasza trjka przyczepi si do niego podczas lotu

    na ten wrak. Shed, zostaniesz przy mechu, chyba e znajdziemy tam kogo rannego, co

    wydaje si mao prawdopodobne. Amos i ja wejdziemy przez t dziur i rozejrzymy si

    wewntrz. Jeeli znajdziemy co, co choby zapachnie puapk z opnionym dziaaniem,

    wracamy do mecha, Naomi zawiezie nas na Knighta i odlatujemy. Pytania?

    Amos podnis misist ap.

    - Panie pierwszy, moe powinnimy wzi bro? Na wypadek, gdyby piraci wci

    jeszcze gdzie tam si czaili.

    Holden parskn miechem.

    - C, nawet jak tam s, to ich kompani odlecieli bez nich. Ale jeli przez to poczujesz

    si lepiej, to prosz, we jak armat.

    Jeeli w doniach rosego i krzepkiego urodzonego na Ziemi mechanika znajdzie si

    bro, ON SAM poczuje si lepiej - ale nie trzeba tego mwi innym. Niech myl, e dowdca

    jest pewien siebie i swego.

    Uywszy oficerskiego klucza, Holden otworzy szafk z broni, z ktrej Amos wyj

    bezodrzutowy i przystosowany do uywania w niewakoci wielkokalibrowy automat

    strzelajcy pociskami o wasnym napdzie. Staromodne miotacze zwykych kul byy bardziej

    niezawodne, ale w zerowej grawitacji ich odrzut niekiedy przeszkadza strzelcowi.

    Tradycyjna bro palna dawaa pchnicie w ty, ktre wystarczyo do nadania prdkoci

    ucieczki od takiego drobiazgu jak CA-2216862.

    Zaoga spyna do adowni, gdzie czeka ju owalny, otwarty i zaopatrzony w pajcze

    chwytaki mech Naomi. Kada z czterech ap miaa na kocu ruchomy szpon, w ktry

    wbudowano rozmaite narzdzia tnce i spawajce. Tylna para moga si wczepi w kadub

    statku lub w inn struktur, eby zyska punkt podparcia i nacisku, a dwie pierwsze mogy

    zosta uyte do naprawy lub pocicia wraku na nadajce si do transportu porczne kawaki.

    - Wdziejcie kapelusze - poleci Holden, po czym jedni drugim zaoyli i umocowali

    hemy. Kady sprawdzi swj kombinezon, a potem posprawdzali je sobie wzajemnie. Po

    otwarciu zewntrznych drzwi adowni nie bdzie ju czasu na upewnianie si, czy wszystko

    jest zapite na ostatni guzik.

    Gdy Naomi wspinaa si na swoje miejsce, Amos, Holden i Shed przypili swoje

    smycze do prtw metalowej klatki kokpitu. Naomi sprawdzia wskaniki mecha i

    klikniciem uruchomia procedur oczyszczania adowni z atmosfery i otwierania drzwi.

    Zamknity w kombinezonie Holden sysza ju tylko syk powietrza i niky szum zakce

  • elektrostatycznych w suchawkach. Powietrze przypominao zapachem wo szpitala.

    Naomi ruszya przodem, kierujc mecha ku powierzchni asteroidy nieznacznymi

    pchniciami wypuszczanego ze zbiornikw azotu. Pozostali polecieli za ni na trzymetrowej

    dugoci smyczach. Obejrzawszy si na Knighta, Holden zobaczy szary klin z

    przyczepionym do dna stokiem silnika. Jak wszystko, co czowiek budowa do pracy w

    Przestrzeni, konstrukcja bya efektywna, ale nie pikna. I jak zawsze zasmucio to troch

    Holdena. Nawet tutaj powinno si znale miejsce na estetyk.

    Knight jakby leniwie odpywa od niego, malejc coraz bardziej, cho pozostajc

    jednoczenie w bezruchu. Iluzja rozmya si w nico, gdy po obrocie Holden spojrza na

    asteroid i poczu, e lec ku niej jak cinite kamienie. Otworzy kana cznoci z Naomi,

    ale ta nucia sobie co cichutko, co oznaczao, e przynajmniej ona niczym si nie niepokoi.

    Nie odezwa si, ale zostawi kana otwarty, eby sysze jej gos.

    Z bliska Scopuli nie wyglda tak le. Poza zionc czerni dziur w boku nie mia

    adnych innych uszkodze. Najwyraniej nie zderzy si z asteroid; porzucono go na tyle

    blisko, e zwyczajnie uleg jej sile nikego przycigania. Gdy si zbliali, Holden zrobi kilka

    zdj aparatem hemu i przesa je na Canterburyego.

    Naomi zatrzymaa mecha, zawisajc na wysokoci trzech metrw nad dziur w boku

    Scopuliego.

    - To nie dziura po torpedzie - wisn Amos na gwnym kanale komunikacyjnym

    kombinezonw. - To by adunek wybuchowy. Widzicie, jak metal powygina si na

    krawdziach wyrwy? To byy formowane adunki przyoone do kaduba.

    Amos by nie tylko wietnym mechanikiem, ale te czowiekiem, ktry zakada

    adunki wybuchowe w szczelinach lodowcw piercieni Saturna, eby olbrzymie bryy lodu

    podzieli na mniejsze, nadajce si do transportu. By to kolejny powd, dla jakiego wszed

    do zaogi Knighta.

    - Znaczy tak - odezwa si Holden. - Nasi przyjaciele ze Scopuliego zatrzymali statek,

    wysali kogo na zewntrz do zaoenia adunku wybuchowego, a potem pozwolili, eby

    powietrze ucieko przez rozdarcie. Czy kto dostrzega w tym jaki sens?

    - Nie - odpowiedziaa Naomi. - To bez sensu. Nadal chcesz wazi do rodka?

    Jeeli zobaczysz tam cokolwiek, co wzbudzi twoje podejrzenia, nie baw si w

    bohaterszczyzn, tylko zwijaj manatki i wracaj.

    Ale czego mogli si spodziewa? Scopuli oczywicie nie by sprawny i zdatny do lotu.

    Oczywicie te co si popieprzyo. I na zewntrz nie musieli od razu dostrzec czego

    niezwykego.

  • - Amos - zwrci si Holden do towarzysza - trzymaj bro gotow do strzau, tak na

    wszelki wypadek. Naomi, mogaby powikszy nam t dziur? I uwaaj. Jeli co wyda ci

    si podejrzane, zabierz nas std.

    Naomi podprowadzia mecha bliej; tchnienia azotu z silniczkw manewrowych byy

    nike, niczym para z oddechu podczas zimnej nocy. Tncy palnik zapon czerwieni, potem

    biel i bkitem. Ramiona mecha rozwiny si cicho niczym apy owada - i Naomi zacza

    ci. Holden i Amos opadli na powierzchni kaduba i natychmiast wczepili si w ni

    magnesami obuwia. Pierwszy oficer czu wibracje, gdy Naomi odcigaa odcity pat

    poszycia. W chwil pniej wyczya palnik i musna podtopione krawdzie powikszonej

    dziury strumieniem ciekego gazu z chodziarki mecha. Holden uniesionym kciukiem da

    znak Amosowi i powoli opuci si w gb kaduba Scopuliego.

    adunek wybuchowy, ktry zrobi dziur w kadubie, umieszczono niemal dokadnie

    na rdokrciu, tak e wyrwa otwr wiodcy do kambuza. Gdy Holden wyldowa, a jego

    buty przylgny do ciany, poczu chrupnicia pkajcych pod naporem podeszew kawakw

    zamroonego poywienia. Ale nie zobaczy adnych cia.

    - Wa, Amos. Nie widz nikogo z zaogi - powiedzia do komunikatora

    kombinezonu.

    Odsun si nieco w bok i po chwili przez otwr wlecia drugi czowiek zaogi,

    trzymajcy bro w prawej i potn latark w lewej doni. Po cianach zniszczonego kambuza

    zataczy snop biaego wiata.

    - Dokd najpierw, panie pierwszy? - zapyta Amos.

    Holden jedn doni poklepa si po udzie.

    - Idziemy do maszynowni - powiedzia po chwili namysu. - Chc wiedzie, dlaczego

    reaktor jest wyczony.

    Skorzystali z drabinki dla zaogi i ruszyli wzdu niej ku rufie statku. Wszystkie

    cinieniowe drzwi pomidzy pokadami byy pootwierane, co naleao uzna za zy znak.

    Zgodnie z instrukcj powinno si je pozamyka, gdy tylko ogoszono alarm utraty atmosfery.

    Jeeli stay otworem, oznaczao to, e na statku nie pozostaa nawet odrobina powietrza. Co z

    kolei wiadczyo o tym, e nie znajd nikogo pozostaego przy yciu. Nie powinno to by dla

    nich zaskoczeniem, ale wci czuli si rozczarowani.

    Szybko przemknli przez niewielki stateczek, zatrzymujc si tylko na chwil w

    warsztacie mechanicznym. Drogie czci maszyn i narzdzia byy na swoich miejscach.

    - Wyglda na to, e nie by to rabunek - stwierdzi Amos.

    Holden nie odpowiedzia. Ale pytanie: Co to wobec tego byo? i tak zawiso w

  • prni pomidzy nimi.

    Siownia bya sterylnie czysta, zimna i martwa. Holden odczeka chwil, dopki Amos

    si nie rozejrza. Ziemniak przynajmniej dziesi minut wisia nad reaktorem i uwanie bada

    wszystko wzrokiem.

    - Kto zada sobie trud przejcia przez wszystkie procedury wyczeniowe - stwierdzi

    wreszcie. - Reaktor nie zosta uszkodzony, wysadzony wybuchem, po prostu go wyczono.

    Nie dostrzegam adnych zniszcze. To nie ma sensu. Jeeli wszyscy zginli, to kto go

    wyczy? A jeli to byli piraci, to czemu nie zabrali statku? Nadal nadaje si do latania.

    - A przed wyczeniem mocy przeszli przez cay statek i otworzyli kade wewntrzne

    drzwi cinieniowe. Wypucili powietrze. Domylam si, e chcieli mie pewno, e nikt si

    nie ukry wewntrz - stwierdzi Holden. - Dobrze, przejdmy do sterwki i zobaczmy, czy nie

    da si zdj pokrywy kompa. Moe to nam powie co o tym, co tu si stao.

    Wrcili ku dziobowi, cigle trzymajc si drabinki dla zaogi. Sterwka i mostek te

    nie byy uszkodzone i wieciy pustkami. Brak cia zaczyna niepokoi Holdena bardziej ni

    ich spodziewana obecno. Podleciawszy do centralnej konsoli kompa, wdusi kilka

    przyciskw, eby sprawdzi, czy urzdzenie moe dziaa na zasilaniu awaryjnym. Nie

    dziaao.

    - Amos, zacznij zdejmowa pokrywy. Zabierzemy kompa ze sob. A ja sprawdz

    urzdzenia peryferyjne, eby zobaczy, czy uda mi si znale t boj ratunkow.

    Zbliywszy si do komputera, Amos zacz wyjmowa narzdzia i manipulowa nimi

    w grodzi obok. Podczas pracy pomrukiwa co pod nosem, obficie przetykajc wypowied

    przeklestwami. Nie byo to ani w poowie tak urokliwe jak podpiewywanie Naomi, Holden

    przerwa wic czno i ruszy w stron konsoli komunikacyjnej. Podobnie jak reszta statku,

    rwnie bya martwa. Znalaz jednak nadajnik sygnau ratunkowego.

    Nikt go nie aktywowa. Wezwanie o pomoc nada kto inny. Holden cofn si i

    zmarszczy brwi.

    Rozejrza si dookoa, szukajc czego, co byoby nie na miejscu. I zobaczy, na

    pododze obok konsoli cznoci. Niewielka czarna skrzyneczka do niczego niepodczona.

    Na chwil zamaro mu serce. Potem zwrci si do Amosa:

    - Czy to ci wyglda na bomb?

    Amos nie zareagowa, wic Holden wczy komunikator i powtrzy:

    - Czy to ci wyglda na bomb?

    Amos zostawi komputer i pynnie podlecia do Holdena, a potem zrobi co, od czego

    Holden poczu skurcz w krtani: chwyci skrzynk i unis j z pokadu.

  • - W yciu. To przekanik. Widzisz? - Podnis skrzyneczk do hemu Holdena. - O, tu

    ma bateri. Co jest grane?

    - To boja, ktrej sygna nas tu zwabi. Sodki Jezu. Boja tego statku nigdy nie zostaa

    wczona. Kto podstawi tu ten nadajnik z bateri i nada zwodniczy, faszywy sygna

    wezwania o pomoc - powiedzia spokojnie Holden, wci jeszcze nie poddajc si panice.

    - A niby czemu kto miaby to zrobi, panie pierwszy. To nie ma sensu.

    - Miaoby, gdyby w tym przekaniku umieszczono co, czego na pocztku w nim nie

    byo - powiedzia Holden.

    - Na przykad?

    - Na przykad urzdzenie wysyajce drugi sygna uruchamiany jakim ruchem,

    powiedzmy... podniesieniem tego nadajnika przez kogo, kto go znalaz - wyjani Holden, a

    potem przeszed na komunikacj ogln: - Do wszystkich. Znalelimy co niezwykego i

    zabieramy si std. Wracamy do Knighta i niech kady uwaa, gdy...

    W teje chwili z cichym trzaskiem oy kana cznoci zewntrznej.

    - Jim... - Holden usysza gos McDowella. - Mamy tu problem.

  • M I L L E R

    Miller by w poowie kolacji, gdy zawierka sygna w jego jamie. Zerkn na kod

    nadawcy. Bkitna aba. By to portowy bar zaspokajajcy upodobania blisko miliona

    rezydentw Ceres, reklamujcy si niemal idealnym naladownictwem wystroju synnej

    ziemskiej knajpki w Bombaju. Do tego peen licencjonowanych prostytutek i dilerw

    sprzedajcych dozwolone prawem dragi. yknwszy kolejn porcj grzybowej fasoli i

    hodowanego w zbiornikach ryu, zacz si zastanawia, czy odebra poczenie.

    Powinienem by si tego spodziewa - pomyla.

    - Co jest? - zapyta.

    Ekran odbiornika si rozjani. Hasini, barman w abie, by ciemnoskrym mczyzn

    o oczach koloru lodu. Przypominajcy nieco umiech grymas widoczny na jego twarzy by

    wynikiem uszkodzenia nerwu. Detektyw odda Hasiniemu przysug, gdy ten popeni bd,

    ulitowawszy si nad nielicencjonowan prostytutk. Od tamtej pory pracujcy w

    bezpieczestwie detektyw i portowy barman wymieniali zawodowe uprzejmoci. Ot,

    nieoficjalna ekonomika szarej strefy biznesu. - Twj partner znw si tu zjawi - oznajmi

    Hasini, usiujc przekrzycze oskot brzmicej w tle muzyki bhangra*. - Chyba ma z noc.

    Mam dalej co mu podawa?

    - Taa... - stwierdzi Miller. - Zapewnij mu dobry humor przez... Daj mi dwadziecia

    minut.

    - On nie chce mie dobrego humoru. Bardzo chce znale powd do wkurwienia.

    - No to postaraj si, eby takiego nie znalaz. Ju tam jad.

    Hasini kiwn gow i umiechnwszy si tym swoim krzywym umieszkiem,

    przerwa poczenie. Miller spojrza na niedokoczony posiek, westchn i wrzuci resztki do

    recyklera mieci. Wyj czyst koszul, ale zaraz si zreflektowa. W abie zawsze byo

    cieplej, niby chcia, on za nie lubi wdziewa kurtki. Zamiast tego wsun do ukrytej nad

    kostk kabury niewielki plastykowy pistolet. Niezbyt dobrze si go wycigao, ale jak do tego

    * Bhangra - rodzaj muzyki bdcej mieszank wspczesnego rocka i pendabskiej odmiany tradycyjnej

    indyjskiej muzyki

  • dojdzie, to i tak bdzie spalony.

    Ceres w nocy nie rnia si od swojej dziennej wersji. Gdy stacj otwierano po raz

    pierwszy, postarano si zmian owietlenia imitowa dwudziestoczterogodzinny cykl ziemski

    spowodowany obrotem planety. Trwao to przez cztery miesice, zanim Rada z tym

    skoczya.

    Bdc na subie, Miller skorzystaby z elektrycznego pojazdu i szerokich korytarzy

    wiodcych na poziom portu. Nawet teraz go to kusio, ale powstrzymao gboko

    zakorzenione uprzedzenie. Gdyby wzi wz, pojawiby si na miejscu jako glina, a tuby

    transportowe te dobrze dziaay. Podszed do najbliszej stacji, sprawdzi jej status i usiad na

    kamiennej awie. Minut pniej zjawi si jaki mczyzna w wieku Millera z trzyletni

    dziewczynk. Dziewczynka szybko wyrzucaa z siebie nic nieznaczce zdania, ktre jej ojciec

    kwitowa chrzkniciami i skinieniami gowy w mniej lub bardziej odpowiednich

    momentach.

    Miller wymieni z przybyszem uprzejme, niezobowizujce gesty powitania.

    Domagajce si niepodzielnej uwagi ojca dziecko pocigno go za rkaw. Spojrzawszy na

    dziewczynk, Miller zobaczy ciemne oczy, jasne wosy i gadk cer. Ju teraz bya zbyt

    wysoka, eby wzi j za ziemskie dziecko; miaa bardziej szczupe, dusze rczki i nki.

    Skra dziewczynki nabraa charakterystycznego dla dzieci Pasa odcienia ru, bdcego

    ubocznym skutkiem dziaania farmaceutykw wzmacniajcych koci i minie. Miller

    dostrzeg, e ojciec skinieniem gowy zapewnia ma, i uwanie sucha.

    Umiechn si i wskaza dziecko.

    - Ile ma lat? - zapyta ojca.

    - Dwa i p - odpar zagadnity.

    - Dobry wiek.

    Ojciec wzruszy ramionami, ale zaraz potem si umiechn.

    - A pan ma dzieci?

    - Nie - odpowiedzia Miller. - Ale mam rozwd... mniej wicej w tym samym wieku.

    Zachichotali razem, jakby powiedzia co zabawnego. Widziana oczami wyobrani

    Candace skrzyowaa ramiona i wymownie ucieka spojrzeniem w bok. Nasycony mieszan

    woni oleju i ozonu powiew oznajmi przybycie tuby. Miller przepuci przed sob ojca i

    dziecko, a potem wybra inny przedzia.

    Wagoniki transportowe byy okrge i zbudowane tak, eby mieciy si w

    korytarzach ewakuacyjnych. Nie miay okien, przez ktre zreszt byoby wida jedynie

    przesuwajce si w odlegoci trzech centymetrw kamienne ciany.

  • Zamiast nich na szerokich ekranach pojawiay si reklamy rozmaitych poywek,

    komentarze politycznych skandali na Planetach Wewntrznych albo zachty do postawienia

    tygodniwki w ktrym z kasyn tak bajecznych, e patrzcego na nie kusio, eby koniecznie

    wzbogaci ycie o takie dowiadczenie. Miller nie zwraca uwagi na taniec jaskrawych,

    pustych kolorw. Obraca w mylach swj problem i podchodzc do niego z rnych stron,

    nie szuka nawet rozwizania.

    W sumie byo to proste wiczenie umysowe. Spjrzmy na fakty bez uprzedze:

    Havelock to Ziemniak. W poszukiwaniu rozrby znw polaz do portowego baru. Havelock

    by jego partnerem. Stwierdzenie po stwierdzeniu, fakt po fakcie, faseta po fasecie. Nie

    prbowa ich poukada, eby wyszo z tego co sensownego; to miao przyj pniej. Teraz

    wystarczyo tylko oczyci umys ze spraw biecych i przygotowa si na to, czemu mia

    stawi czoa. Gdy tuba dotara do stacji, by ju skoncentrowany. Sta pewnie na ziemi, jak

    mgby to opisa pniej, gdyby musia komu zda spraw ze swojego stanu.

    Bkitna aba bya pena ludzi, ktrych ciepo dodawao si do imitujcej Bombaj

    temperatury i sztucznie dusznego powietrza. wiata byskay i migotay w hipnotyzujcym

    rytmie. Stoy byy falicie powyginane, a to owietlenia sprawiao, i wydaway si

    ciemniejsze od zwykej czerni. Napeniajc powietrze muzyk odbierao si tu niczym

    fizyczny napr, kady mocniejszy akcent by jak mae trzsienie ziemi. Stojcy w grupie

    napakowanych sterydami wykidajw i bardzo skpo odzianych kelnerek Hasini dostrzeg

    Millera i skinieniem gowy wskaza mu zaplecze. Miller nie zareagowa adnym widomym

    znakiem, odwrci si po prostu i ruszy na przeaj przez tum.

    Portowe tawerny zawsze byy pene ruchu. Miller stara si nie wpada na innych, o

    ile tylko udawao mu si unika zderze. Gdy mg wybiera, stara si trafia na Pasiarzy ni

    na mieszkacw planet i raczej na kobiety, a nie mczyzn. Twarz oblek w wyraz

    najgbszych przeprosin.

    Havelock siedzia samotnie, trzymajc w misistej apie obkowany kufel. Gdy

    Miller usiad obok niego, obrci si z krzesem gotw do wszczcia bjki; mia ju rozdte

    nozdrza i szeroko otwarte oczy. Poznawszy partnera, zrobi nieco zawstydzon i ponur min.

    - Miller - stwierdzi. W korytarzach zewntrznych byby to krzyk. Tu jego gos z

    trudem przebi si do uszu siedzcego obok Millera.

    - W tej dziurze nie ma co robi - oznajmi Miller. - Mylaem, e trafi si jaka

    rozrba.

    - Noc akurat na nielich rozpierduch - przytakn Havelock.

    To akurat byo prawd. Nawet w barach nastawionych na klientw pochodzcych z

  • Planet Wewntrznych Ziemianie lub Marsjanie rzadko stanowili wiksz cz ni dziesi

    procent wszystkich goci. Mierzc wzrokiem tum, Miller stwierdzi, e tu niewysocy i krpi

    Wewntrzniacy stanowili blisko jedn trzeci klienteli.

    - Zeszli ze statku? - zapyta.

    - Taaak...

    - KZM? - zapyta. Okrty floty Koalicji Ziemsko-Marsjaskiej czsto zatrzymyway si

    na Ceres w drodze do Jupitera, Saturna i stacji w Pasie. Miller jednak nie musia

    przywizywa wagi do pozycji planet, eby wiedzie, gdzie znajduj si wszystkie. Havelock

    potrzsn gow.

    - Statek sub bezpieczestwa jakiej korporacji ze zmian wracajc z Erosa -

    powiedzia. - Chyba ludzie Protogenu. - Obok Millera, byskajc zbami w pmroku,

    przystana kelnereczka; na jej skrze wida byo wijce si tatuae. Miller wzi podawany

    przez ni drink, cho adnego nie zamawia. Woda sodowa.

    - Wiesz... - powiedzia Miller, pochylajc si tak blisko, eby do Havelocka dotaro

    zdanie wypowiedziane normalnym gosem. - Choby stuk tu nie wiedzie ile pyskw,

    Shaddid i tak ci nie polubi.

    Havelock spojrza ostro na Millera; gniew w jego oczach z trudem maskowa wstyd i

    uraz.

    - To prawda - potwierdzi Miller.

    Havelock wsta chwiejnie i ruszy ku drzwiom. Chcia i, tupic cikim krokiem, ale

    obrotowa grawitacja Ceres i wypity przeze alkohol nie pozwoliy mu na waciw ocen

    sytuacji. Wygldao to, jakby szed ku drzwiom w podskokach. Trzymajcy wci szklank w

    doni Miller poda jego ladem, uspokajajc umiechami i wzruszeniami ramion

    obraonych goci, ktrych jego partner zostawia za sob.

    ciany, sklepienia i podogi tuneli komunikacyjnych pod portem pokrywaa warstwa

    tustego brudu, z ktr nigdy nie mogy si upora odkurzacze powietrza ani sprztacze ze

    rodkami odkaajcym. Zioncy gniewem Havelock szed przed siebie, zacisnwszy usta i

    zgarbiwszy plecy. Ale gdy zamkny si za nimi drzwi aby, dwiki muzyki ucichy jak

    ucite noem. Najgorsze niebezpieczestwo mino.

    - Nie jestem pijany - warkn Havelock nieco zbyt gono.

    - Nie mwi, e jeste.

    - A ty - cign Ziemniak, odwracajc si i oskarycielskim gestem wtykajc palec w

    pier Millera - nie jeste moj niak.

    - To te prawda.

  • Szli razem przez moe wier kilometra. Nad nimi migay jaskrawe wiata LED-w.

    Mijali burdele, galerie strzeleckie, kawiarnie i kluby poetyckie, kasyna i lokale, w ktrych

    mona byo podziwia prowadzone w najrniejszych stylach walki. W powietrzu unosia si

    wo szczyn i przedatowanego jada. Havelock zacz zwalnia i opuszcza podniesione

    wojowniczo ramiona.

    - Trzy lata w Wydziale Zabjstw Terrytown - warkn. - Mam zaliczone trzy lata w

    Wydziale Zbrodni na L-5. Masz pojcie, jak tam byo? Porywali dzieciaki do niewolniczej

    pracy na statkach w Kosmosie, a ja byem jednym z trojga ludzi, ktrzy pooyli temu kres.

    Jestem dobrym gliniarzem.

    - Owszem, jeste.

    - Jestem cholernie dobrym gliniarzem.

    - Jeste.

    Minli bar mleczny. Hotel Trumienny. Terminal komunikacyjny, na ktrym ruchomy

    napis wieszczy: STACJA NAUKOWA FEBA MA PROBLEMY Z CZNOCI: NOWA SIECIOWA GRA

    ANDREAS 6 MILIARDW DOLARW W CZTERY GODZINY: ZERWANA UMOWA HANDLOWA

    POMIDZY MARSEM I TYTANEM. Napisy odbijay si w oczach Havelocka, on jednak jakby

    zupenie ich nie widzia.

    - Jestem cholernie dobrym gliniarzem - powtrzy. - To, kurwa, o co chodzi?

    - Nie w tym rzecz - powiedzia Miller. - Jak ludzie na ciebie patrz, nie widz dobrego

    gliniarza Dymitra Havelocka. Widz Ziemi.

    - Pierdolenie. Zanim tu przyszedem, przez osiem lat pracowaem na Marsie i stacjach

    orbitalnych. Na Ziemi przepracowaem w sumie moe sze miesicy.

    - Ziemia. Mars. Dla nich to bez wikszej rnicy - stwierdzi Miller.

    - Sprbuj to powiedzie Marsjanom - mrukn Havelock, gorzko si umiechajc. -

    Gwno z dupy ci za to wykopi.

    - Nie miaem na myli... No popatrz, jestem pewien, e s rozmaite rodzaje niechci.

    Ziemia nienawidzi Marsa, bo ten ma lepsz flot. Mars nienawidzi Ziemi, bo jest wiksza.

    Nie mam pojcia, czy w pik non lepiej si gra przy penym ziemskim cieniu, czy nie.

    Mwi to kademu yjcemu tu, tak daleko od Soca. A ich to nie obchodzi. Z tej odlegoci

    moesz Ziemi razem z Marsem zasoni kciukiem. A...

    - A ja nie jestem tutejszy - stwierdzi Havelock.

    Drzwi baru otworzyy si szeroko i wyszli z niego czterej mczyni w zielonoszarych

    uniformach. Jeden z nich mia na rkawie kurtki podwjny krg SPZ. Miller spi si

    wewntrznie, ale Pasiarze nie podeszli bliej, a Havelock ich nie zauway. Niewiele

  • brakowao...

    - Wiedziaem - cign Havelock. - Gdy podpisaem kontrakt ze Star Helix,

    wiedziaem, e bd musia si postara, eby znale sobie tu swoje miejsce. Ale wiesz co?

    Mylaem, e to bdzie tak samo jak gdzie indziej. Zjawiasz si i przez pewien czas wszyscy

    ci dopiekaj. A potem, jak stwierdz, e si tym nie przejmujesz, zaczynaj ci traktowa jak

    swojego. A tu jest inaczej.

    - Jest - przyzna Miller.

    Havelock potrzsn gow i przez chwil gapi si na trzymany w doni kufel.

    - Podejrzewam, e wanie podwdzilimy jakie szko z Bkitnej aby - stwierdzi.

    - I bezczelnie stoimy w publicznym korytarzu z niezamknitym alkoholem w apach -

    doda Miller. - No, w kadym razie ty stoisz, ja mam wod sodow.

    Havelock zachichota, cho nie by to przesadnie wesoy chichot. A gdy przemwi

    ponownie, jego gos zabrzmia ponuro i smtnie.

    - Uwaasz, e ja tu przychodz i wdaj si w bjki z Wewntrzniakami, eby Shaddid,

    Ramachandra i pozostali zaczli o mnie cieplej myle?

    - Co takiego przyszo mi do gowy.

    - Mylisz si - stwierdzi Havelock.

    - Niech ci bdzie - odpar Miller. Wiedzia, e ma racj.

    - Mamy to odda? - zapyta Havelock, unoszc obkowany kufel.

    - A moe skoczymy do Wytwornego Hiacynta? - zaproponowa Miller. - Ja stawiam.

    Wytworny Hiacynt znajdowa si trzy poziomy wyej, gdzie pieszy ruch z poziomw

    portowych by minimalny.

    I by to lokal, do ktrego schodzili si policjanci. Gwnie czonkowie Star Helix

    Security, ale bywali tu te i agenci z si bezpieczestwa pomniejszych korporacji, takich jak

    Protogen, Pinkwater czy Al Abbiq. Miller by niemal pewien, e nikt tu nie podejmie

    rkawicy rzuconej przez jego przeywajcego ostatnio zaamanie partnera, a gdyby nawet

    doszo do jakiej bjki, to lepiej ograniczy rzecz do sporu rodzinnego.

    Wntrze lokalu byo klasycznie urzdzone w stylu Pasa - skadane krzesa i stoy z

    dawnych statkw wmontowane w ciany i sufit, jakby w kadej chwili moga zawie

    sztuczna grawitacja. Na wszystkich cianach i kolumnach piy si ku grze womordy i

    diablokrzewy - nieodczne elementy pierwszych ukadw odwieania powietrza. Muzyka

    bya dostatecznie cicha, eby dao si rozmawia bez podnoszenia gosu, a jednoczenie na

    tyle gona, eby zagusza rozmowy ssiadw. Pierwszy waciciel, Javier Liu, by

    inynierem budowlacem z Tycho, ktry przyby tu w czasie Wielkiego Rozkwitu i Ceres tak

  • mu si spodobaa, e postanowi zosta. Teraz lokal prowadzili jego wnukowie.

    Za barem sta Javier III; rozmawia z poow obsady Wydziau Przestpstw i

    Wymusze. Miller poprowadzi Havelocka ku stoowi w gbi, kiwniciami gowy

    pozdrawiajc znajomych. W Bkitnej abie zachowywa si spokojnie, tu jednak popisywa

    si udawan msk szorstkoci i rubasznoci. Byo w tym wiele pozy.

    - Powiedz mi - zacz Havelock, gdy od stou odesza crka Javiera, Kate (czwarte

    pokolenie w tym samym barze), zabierajc szka z aby - co to za supertajne ledztwo, ktre

    ci zlecia Shaddid. A moe przemiy Ziemianin nie powinien tego wiedzie?

    - I to ci tak wkurwio? - zapyta Miller. - Rzecz niewarta twojej uwagi. Jakim

    udziaowcom zerwaa si ze smyczy creczka, mam j znale, spakowa i odesa rodzince.

    Gwniana sprawa.

    - Dla mnie to brzmi jak rzecz, ktr powinni si zaj oni - stwierdzi Havelock,

    wskazujc podbrdkiem ludzi z Wydziau Przestpstw.

    - Dzieciak nie naley do niepenoletnich - odpowiedzia Miller. - Chodzi o porwanie.

    - Poradzisz sobie z tym?

    Miller rozsiad si wygodniej. Pokrywajcy sklepienie nad nimi bluszcz lekko falowa.

    Havelock czeka na odpowied, Miller za mia nieprzyjemne wraenie, e sytuacja nagle si

    zmienia.

    - To moja praca - powiedzia.

    - Taaak... ale mwimy o osobie dorosej, prawda? To nie jest tak, e nie mogaby

    wrci do domu, gdyby chciaa. Zamiast tego jej rodzice wynajmuj suby bezpieczestwa,

    eby j sprowadzi do domu niezalenie od tego, czy chce, czy nie. To nie jest wymuszenie.

    To nie jest nawet sprawa stadionowego bezpieczestwa. Po prostu toksyczna rodzinka bawi

    si w pokaz siy i wpyww.

    Miller przypomnia sobie fotografi dziewczyny przy jej wycigowej szalupie. I jej

    szeroki umiech.

    - Powiedziaem ci, e to gwniana sprawa - przyzna.

    Kate Liu wrcia do ich stolika z kuflem miejscowego piwa i szklaneczk whiskey na

    tacy. Chwilowa przerwa w dyskusji ucieszya Millera. Piwo byo jego. Jasne i bogate w

    smaki. Moe tylko odrobin zbyt mocno trcio goryczk. Ekologia oparta na drodach i

    fermentacji dawaa bardzo subtelne trunki.

    Havelock rozkoszowa si swoj whiskey. Miller uzna to za znak, e wszystko idzie

    ku lepszemu. Nic tak nie rozlunia napicia nerwowego prowadzcego do utraty kontroli nad

    sob jak towarzystwo kompanw po subie.

  • - Hej! Miller i Havelock! - rozleg si znajomy gos. Jewgienij Cobb z Zabjstw.

    Miller pomacha mu rk i rozmowa przesza na pogawdk dotyczc niektrych

    mierdzcych spraw W