28
Ośrodek Badania Opinii Publicznej Sp. z o.o. ul. Dereniowa 11, 02 776 Warszawa Tel: (48 22) 648 2044 (-46), 644 9995 Fax: (48 22) 644 9947 e-mail: [email protected] www.obop.com.pl Biura w ponad 30 krajach Grupa Taylor Nelson Sofres INSTYTUCJA PREZYDENTA NA GRUNCIE POLSKIM- PODSUMOWANIE NA KONIEC WIEKU Warszawa, maj 2000 Jesienią tego roku odbędą się trzecie już w historii naszego kraju powszechne wybory prezydenckie. Tegoroczne głosowanie będzie ostatnim, dokonanym przez Polakw jeszcze w tym stuleciu. Kadencja nowo wybranego Prezydenta przypadać będzie na przełom wiekw - zaprzysiężenie nastąpi jeszcze w grudniu b.r., ale kadencja obejmować będzie pierwsze pięciolecie XXI wieku. W związku z tym symbolicznym tylko co prawda faktem, postanowiliśmy cofnąć się do przeszłości - wrcić do początkw funkcjonowania tego urzędu w naszym kraju oraz przypomnieć najważniejsze fakty z ostatnich wyborw prezydenckich: jak kształtowało się poparcie dla kandydatw, jakie ostatecznie poparcie zdobyli oraz ktre grupy wyborcw udało się przekonać wczesnym kandydatom na Prezydenta. Na zakończenie wracamy do teraźniejszości - dotychczasowych wynikw preferencji przed tegorocznym głosowaniem. Zwracamy rwnież uwagę, na najczęstsze przyczyny nieporozumień wynikających z porwnywania rżnych wynikw sondaży przedwyborczych.

INSTYTUCJA PREZYDENTA NA GRUNCIE POLSKIM- …tnsglobal.pl/archiv_files/079-00.pdf · wybierani byli wszyscy prezydenci aż do 1990 r.) - Prezydentem zostaje Gabriel ... Okazało się,

  • Upload
    voanh

  • View
    218

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Ośrodek Badania Opinii Publicznej Sp. z o.o.

ul. Dereniowa 11, 02 776 Warszawa Tel: (48 22) 648 2044 (-46), 644 9995 Fax: (48 22) 644 9947 e-mail: [email protected] www.obop.com.pl

Biura w ponad 30 krajach

Grupa Taylor Nelson Sofres

INSTYTUCJA PREZYDENTA NA GRUNCIE POLSKIM-

PODSUMOWANIE NA KONIEC WIEKU

Warszawa, maj 2000

Jesienią tego roku odbędą się trzecie już w historii naszego kraju powszechne

wybory prezydenckie. Tegoroczne głosowanie będzie ostatnim, dokonanym przez

Polaków jeszcze w tym stuleciu. Kadencja nowo wybranego Prezydenta przypadać

będzie na przełom wieków - zaprzysiężenie nastąpi jeszcze w grudniu b.r., ale

kadencja obejmować będzie pierwsze pięciolecie XXI wieku.

W związku z tym symbolicznym tylko co prawda faktem, postanowiliśmy cofnąć

się do przeszłości - wrócić do początków funkcjonowania tego urzędu w naszym kraju

oraz przypomnieć najważniejsze fakty z ostatnich wyborów prezydenckich: jak

kształtowało się poparcie dla kandydatów, jakie ostatecznie poparcie zdobyli oraz

które grupy wyborców udało się przekonać ówczesnym kandydatom na Prezydenta.

Na zakończenie wracamy do teraźniejszości - dotychczasowych wyników preferencji

przed tegorocznym głosowaniem. Zwracamy również uwagę, na najczęstsze

przyczyny nieporozumień wynikających z porównywania różnych wyników sondaży

przedwyborczych.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

2

Cytowanie, publiczne odtwarzanie, kopiowanie oraz wykorzystywanie w innej formie danych, informacji i opracowań zawartych w tej publikacji jest dozwolone pod warunkiem podania źródła.

W roku 2000 po raz trzeci w historii Polski będziemy wybierać Prezydenta w

wyborach powszechnych. Historia prezydentury na gruncie polskim ma jednak

dłuższą tradycję. Swymi korzeniami sięga okresu międzywojennego. Natomiast

kampania prezydencka � jest dla nas zjawiskiem raczej nowym.

KORZENIE POLSKIEJ PREZYDENTURY

Pierwszym Prezydentem Polski nie był jednak - jak często zwykło się uważać -

Józef Piłsudski. Już sama nazwa Uchwały Sejmu Ustawodawczego w sprawie

powierzenia Józefowi Piłsudskiemu dalszego sprawowania urzędu Naczelnika

Państwa z 20 lutego 1919 r. (powszechnie nazywana Małą Konstytucją) nie

przewidywała istnienia instytucji Prezydenta1. Trzeba jednak przyznać, że funkcja

piastowana przez Marszałka zbieżna była z pozycją, jaka wśród naczelnych organów

władzy należna jest Prezydentowi.

W polskim prawodawstwie instytucja ta pojawia się po raz pierwszy w Konstytucji

Marcowej. Wolą Zgromadzenia Narodowego - a więc w wyborach pośrednich (tak też

wybierani byli wszyscy prezydenci aż do 1990 r.) - Prezydentem zostaje Gabriel

Narutowicz. Początki istnienia tego urzędu nie są jednak chlubne - dwa dni po

przejęciu władzy z rąk Naczelnika Państwa, 16 grudnia 1922 r. pierwszy Prezydent

RP zostaje zastrzelony.

Do wybuchu II wojny światowej najwyższy urząd w państwie piastowali:

Stanisław Wojciechowski (1922-1926) i Ignacy Mościski (1926-1939). W czasie

okupacji instytucja Prezydenta nadal funkcjonuje w strukturach władz polskich na

uchodźstwie.

Po wyzwoleniu, prawodawstwo PRL incydentalnie powołuje tę instytucję (w

latach 1947-52 funkcję tę pełni Bolesław Bierut), gdyż znosi ją wkrótce Konstytucja z

22 lipca 1952 r. Przywrócenie najwyższego urzędu następuje wraz z rozpoczęciem

przemian w naszym kraju - na mocy nowelizacji Konstytucji z 7 kwietnia 1989 r.

1 Również wcześniejszy Dekret z 22 listopada 1918 o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej powoływał funkcję Tymczasowego Naczelnika Państwa, którą powierzono Józefowi Piłsudskiemu.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

3

pojawia się instytucja Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Sejm

kontraktowy 19 lipca 1989 decyduje przewagą jednego głosu o wyborze na to

stanowisko Wojciecha Jaruzelskiego. Na mocy nowelizacji Konstytucji z 29 grudnia

1989 r. staje się on już Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej.

Niespełna półtora roku po obsadzeniu przywróconego urzędu głowy państwa

odbywają się pierwsze po pół wieku - wolne wybory i pierwsze w historii Polski -

powszechne wybory prezydenckie. Wraz z wyborem Lecha Wałęsy na urząd

Prezydenta, polskie władze na uchodźstwie (pozostające na obczyźnie od wybuchu

wojny) z prezydentem Ryszardem Kaczorowskim i premierem Edwardem

Szczepanikiem na czele � podejmują decyzję o zakończeniu działalności i

przekazaniu na ręce nowo wybranego Prezydenta RP insygniów władzy

prezydenckiej II RP - pieczęci Prezydenta Rzeczypospolitej, insygnia Orderu Orła

Białego i flagi Prezydenta. Ich wydanie następuje w dniu zaprzysiężenia - 22 grudnia

1990 r. - na Zamku Królewskim.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

4

PIERWSZE BEZPOŚREDNIE, WOLNE WYBORY PREZYDENCKIE

I tura głosowania - 25 listopada 1990 r. Dnia 2 października 1990 roku wchodzi w życie pakiet ustaw �prezydenckich�.

Dotyczą one wyboru Prezydenta, ale najważniejszym ich skutkiem jest skrócenie

kadencji urzędującego Prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego. Jeszcze tego samego

dnia marszałek Sejmu Mikołaj Kozakiewicz rozpisuje wybory - pierwsze po pół wieku

wolne i pierwsze w całej historii kraju bezpośrednie wybory prezydenckie.

Przesłanki takich decyzji i pośpiech towarzyszący procedurze przygotowawczej

tego głosowania miały swoje źródła w zmianach szybko postępujących na scenie

politycznej i aktualnych nastrojach panujących wówczas w społeczeństwie. W

pierwotnym zamyśle zwalniany przez Jaruzelskiego urząd miał obsadzić Lech

Wałęsa. Wkrótce jednak zaczynają pojawiać się kolejne kandydatury.

Zgodnie z przyjętym kalendarzem wyborczym, termin zgłaszania kandydatów

upływa 22 października. Ostatecznie zarejestrowanych zostaje sześciu kandydatów,

którzy ubiegać się będą o najwyższy urząd w państwie. Pierwsza tura odbędzie się

25 listopada 1990 r

PREFERENCJE PREZYDENCKIE PRZED I TURĄ GŁOSOWANIA 1990 r. 15-16.X 22-23.X 29-30.X 5-6.XI 12-13.XI 19-20.XI Lech Wałęsa 24% 33% 33% 41% 35% 38% Tadeusz Mazowiecki 29% 28% 26% 23% 19% 23% Stanisław Tymiński - - 2% 8% 17% 17% Roman Bartoszcze - 3% 6% 4% 7% 5% Włodzimierz Cimoszewicz - 2% 4% 7% 5% 6% Leszek Moczulski - 1% 2% 2% 2% 2% inne 5% 4% - - - - niezdecydowani 42% 29% 27% 15% 15% 9%

Pierwsze sondaże przedwyborcze � zrealizowane tuż po tym, gdy Sejm

zdecydował o skróceniu kadencji Wojciecha Jaruzelskiego � informowały, że

największe szanse na objęcie urzędu Prezydenta ma Tadeusz Mazowiecki, z nieco

mniejszym poparciem spotyka się kandydatura Wałęsy. Jednak już wkrótce �

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

5

zaledwie na miesiąc przed pierwszą turą głosowania - nieco więcej niż urzędujący

premier otrzymuje już przywódca �Solidarności� Lech Wałęsa.

W przedwyborczych sondażach nie ma jeszcze wtedy nazwiska Stanisława

Tymińskiego. Pojawia się ono dopiero w ostatnim badaniu październikowym �

pierwszym, które zostało przeprowadzone po rejestracji kandydatów. Wówczas

Tymiński uzyskuje jednak marginalne poparcie. Jednak im bliżej dnia wyborów, tym

jego szanse wydają się być większe.

Już wkrótce preferencje wyborców typują trzech poważnych kandydatów: z

ostatnich badań zrealizowanych przed wyborami wynika, że poparcie dla �człowieka

znikąd� � jak zaczęto określać Stanisława Tymińskiego - jest niewiele mniejsze niż

Tadeusza Mazowieckiego. Pozycja Lecha Wałęsy wydaje się być niezachwiana.

Prowadzone przed wyborami sondaże sugerowały, że przeciwnikiem Wałęsy w II

turze będzie najprawdopodobniej Tadeusz Mazowiecki. Tymczasem chłonne

populistycznych obietnic, zmęczone zachodzącymi zmianami polskie społeczeństwo

decyduje inaczej.

I TURA WYBORÓW 25 LISTOPADA 1990 r.

Wyniki badania exit poll zrealizowanego przez

OBOP i INFAS

Oficjalne wyniki wyborów PKW

Lech Wałęsa 38,23% 40,0% Stanisław Tymiński 23,37% 23,1% Tadeusz Mazowiecki 20,73% 18,0% Włodzimierz Cimoszewicz 8,34% 9,2% Roman Bartoszcze 6,43% 7,2% Leszek Moczulski 2,62% 2,5

Wyniki badania exit poll zrealizowane zostały przez OBOP i INFAS 25 listopada 1990 r. przed dobranymi losowo 300 punktami wyborczymi. Pytano co 20-tą osobę opuszczającą lokal wyborczy. Ogółem uzyskano odpowiedzi 10 494 osób.

Jedna z pierwszych lekcji demokracji - wynik I tury głosowania staje się

zaskoczeniem dla wszystkich. Co prawda najwięcej głosów zdobywa Lech Wałęsa,

ale do II głosowania przechodzi Stanisław Tymiński. Dużym zaskoczeniem jest

natomiast niski wynik premiera Tadeusza Mazowieckiego. Na taki rezultat I tury

głosowania nie wskazywały raczej ostatnie sondaże. Dalsze ewoluowanie preferencji

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

6

wyborczych nie wydaje się być tutaj wyczerpującym uzasadnieniem dla zaistniałych

rozbieżności.

Okazało się, że Polscy wyborcy, znęceni zapewnieniami o szybkiej i bezbolesnej

poprawie, obiecywanej przez Tymińskiego, niechętnie przyznawali się wówczas do

głosowania na człowieka powszechnie atakowanego - tym silniej, im większe było

poparcie dla niego - i wobec którego wysuwane były w tym czasie najróżniejszego

typu oskarżenia. Natomiast dużo �lepiej widziane� było przyznawanie się do

popierania kandydatury Mazowieckiego - opiniotwórcze i środowiskowe naciski

powodowały, że Polacy chętniej niż to wynikało z rzeczywistych preferencji skłonni

byli deklarować swoje poparcie dla niego.

W tej sytuacji za sukces polskich badań survey-owych uznać można i tak

niewielką różnicę między danymi uzyskanymi we wspólnym badaniu OBOP i INFAS

exit poll przeprowadzonym w dniu głosowania a ostatecznym wynikiem. W efekcie,

po oszacowaniu zebranych danych - w wyniku dla Tymińskiego odnotowaliśmy

różnicę wielkości zaledwie 0,27 pkt. proc., natomiast w przypadku Mazowieckiego -

2,73 pkt. proc. Różnica ta nie wpłynęła jednak na rozstrzygnięcie I tury głosowania -

w kolejnym starciu zmierzyć się miał z Lechem Wałęsą - Stanisław Tymiński.

Elektoraty kandydatów na prezydenta z I tury głosowania 1990 r.

Na poparcie kandydatury Lecha Wałęsy decydowali się nieco częściej

mężczyźni (39,8%) niż kobiety (36,5%), głównie emeryci (49,5%), osoby pracujące

na własny rachunek (43,6%) oraz robotnicy (40,6%). Ku przywódcy �Solidarności�

wyborcy skłaniali się tym częściej, im niższe było ich wykształcenie (wśród osób z

wykształceniem wyższym głosowało na niego 29,4%, ze średnim � 36,4%, podczas

gdy z zasadniczym zawodowym � już 40,5%, a z podstawowym � 47,6%) i większe

miejsce zamieszkania (na wsiach poparło go 36,6% osób, w średniej wielkości

miastach � 37,6%, a w miastach pow. 100 tys. ludności już 41,4%). Im starsi

wyborcy, tym więcej zwolenników objęcia prezydentury na następną kadencję przez

Lecha Wałęsę (wśród osób między 18 a 25 rokiem życia � 31,2%, w wieku 26-45 lat

� 34,4%, 46-60 lat � 44,8%, a wśród najstarszych Polaków uzyskał on aż 54,7%).

Stanisław Tymiński uzyskał najwięcej głosów wśród robotników (33,5%),

pracowników umysłowych bez wyższego wykształcenia (24,9%), osób z

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

7

wykształceniem zasadniczym zawodowym (31,3%). Akceptacja dla jego kandydatury

była tym większa, im mniejsze miejsce zamieszkania wyborców (w miastach pow.

100 tys. mieszkańców poparło go tylko 18,1% wyborców, w mniejszych miastach �

24,9%, a na wsiach i w miasteczkach - 25,1%). Im młodsi wyborcy, tym chętniej

optowali za jego elekcją (wśród osób najstarszych � uzyskał on tylko 7,4% głosów, w

grupie osób między 46 a 60 rokiem życia � 16,5%, wśród 26-45-latków � 27,0%, a

wśród najmłodszych � już 31,2%). Równie często głosowały na niego kobiety co

mężczyźni.

Stosunek do kandydatury Tadeusza Mazowieckiego najsilniej różnicowało

wykształcenie � wśród osób z wykształceniem wyższym głosowało na niego niemal

czterokrotnie więcej osób (39,7%) niż z podstawowym (10,5%2). Również miejsce

zamieszkania odgrywało dużą rolę (na wsiach i w najmniejszych miastach urzędujący

premier uzyskał zaledwie 12,7%, w miastach o ludności 10-100 tys. � 21,6%, a w

największych miastach � 28,4%). Za jego elekcją najczęściej opowiadali się

pracownicy umysłowi z wyższym wykształceniem (41,9%), uczniowie i studenci

(37,3%), pracownicy umysłowi bez wyższego wykształcenia (24,5%) oraz osoby

pracujące na własny rachunek (25,0%), częściej także kobiety (23,3%) niż mężczyźni

(18,6%). Niezależnie od wieku wyborców kandydatura Tadeusza Mazowieckiego

cieszyła się takim samym poparciem.

Na Włodzimierza Cimoszewicza polscy wyborcy z 1990 roku głosowali tym

częściej, im wyższe było ich wykształcenie (uzyskał on 5,6% wśród osób z

wykształceniem podstawowym, 6,0% - z zasadniczym zawodowym, 9,5% - ze

średnim i 12,4% - z wyższym). Na stanowisku Prezydenta widziałyby go nieco

chętniej kobiety (9,7%) niż mężczyźni (7,1%). Kandydata lewicy na Prezydenta

popierali najczęściej pracownicy umysłowi z wyższym wykształceniem (12,6%) oraz

bez wyższego wykształcenia (11,6%). Stosunkowo dużą popularnością cieszył się on

na wsiach i w najmniejszych miastach (10,5%). Wiek wyborców nie odgrywał tu

zasadniczej roli poza tym, że jego kandydatura z najmniejszym uznaniem spotkała

się ze strony najstarszego pokolenia Polaków (wśród osób powyżej 60 roku życia

głosowało na niego 6,8% osób).

Ludowy kandydat Roman Bartoszcze najwięcej głosów uzyskał na wsiach,

zwłaszcza wśród rolników. Jednak nawet w tych środowiskach nie zdobył on większości

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

8

głosów - wśród mieszkańców wsi uplasował się na trzeciej pozycji z wynikiem 15,6%, a w

grupie rolników - na drugiej z rezultatem 33,6%). Poparcie dla niego było tym większe, im

niższe wykształcenie wyborców (wśród osób z wykształceniem wyższym uzyskał on

2,8% głosów, ze średnim - 4,5%, z zasadniczym zawodowym � 7,2%, a z podstawowym

� już 12,5%). Kandydatura Romana Bartoszcze spotkała się z większą akceptacją wśród

mężczyzn (7,6%) niż kobiet (5,0%).

Leszkowi Moczulskiemu nieco bardziej sprzyjali mężczyźni (3,0%) niż kobiety

(2,1%), stosunkowo najczęściej były to osoby z wykształceniem podstawowym

(3,2%) i robotnicy (3,8%). Im młodsi wyborcy, tym częściej podejmowali decyzję o

głosowaniu na niego - wśród osób najstarszych Moczulski uzyskał zaledwie 1,7%

głosów, wśród 46-60-latków - 2,0%, wśród 26-45-latków - 2,9%, natomiast wśród

najmłodszych zebrał już 3,2% poparcia.

II tura głosowania - 9 grudnia 1990 r.

Efekt pierwszej tury głosowania okazał się ogromnym zaskoczeniem nie tylko dla

obserwatorów i aktywnych uczestników życia politycznego, ale także dla samych

wyborców � w II turze z Lechem Wałęsą zmierzyć się miał nie Tadeusz Mazowiecki, ale

Stanisław Tymiński. Wzmożona kampania negatywna przed II turą głosowania zwrócona

przeciwko Tymińskiemu oraz zdecydowanie mocniejsze niż wcześniej uświadamianie

społeczeństwu nieprzewidywalności jego działań po ewentualnym objęciu fotela

prezydenckiego spowodowały, że tym razem wyniki przedwyborczych sondaży wydają

się w większym stopniu odpowiadać ostatecznym rezultatom głosowania.

PREFERENCJE PREZYDENCKIE PRZED II TURĄ GŁOSOWANIA 1990 r.

26-27.XI.90 3-4.XII.90 Lech Wałęsa 58% 73% Stanisław Tymiński 30% 16% niezdecydowani 12% 11%

Owo ostudzenie nadziei - z jednej strony - i świadomość, jaki będzie ostateczny

wynik - z drugiej - spowodowały, że II tura wyborów nie wywołała już takiej mobilizacji

wśród wyborców jak pierwsza - 9 grudnia do urn wyborczych udało się 53,4%

Polaków, podczas gdy 25 listopada było to 60,6%.

2 Dla porównania, wśród osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym Mazowieckiego poparło 12% wyborców, a ze średnim � 23%.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

9

Wynik rzeczywiście nie jest zaskoczeniem. Trzy czwarte wyborców decyduje, że

pierwszym Prezydentem wybranym w wolnych, bezpośrednich i demokratycznych

wyborach będzie Lech Wałęsa.

II TURA WYBORÓW 9 GRUDNIA 1990 R.

Wyniki badania exit poll zrealizowanego przez

OBOP i INFAS

Oficjalne wyniki wyborów

PKW Lech Wałęsa 75,0% 74,3%

Stanisław Tymiński 25,0% 25,7% Wyniki badania exit poll zrealizowane zostały przez OBOP i INFAS 9 grudnia 1990 r.

przed dobranymi losowo 150 punktami wyborczymi. Pytano co 20-tą osobę opuszczającą lokal wyborczy. Ogółem uzyskano odpowiedzi 4 940 osób.

Zobaczmy teraz, kim byli wyborcy Lecha Wałęsy i Stanisława Tymińskiego z II

tury wyborów prezydenckich przeprowadzonych w grudniu 1990 roku:

Poparcie dla Lecha Wałęsy rosło wraz z wiekiem wyborców � o ile wśród osób

najmłodszych uzyskał on wynik 55,5%, to w grupie najstarszych � już 87,4%. Za

wyborem Wałęsy najsilniej opowiadali się ludzie z wykształceniem wyższym (86,8%),

niepełnym podstawowym (80,0%), mieszkańcy największych miast (w miastach pow.

100 tys. ludności opowiedziało się za nim 83,9% osób), emeryci i renciści (84,3%),

pracownicy umysłowi z wyższym wykształceniem (84,0) oraz osoby pracujące na

własny rachunek (77,7%).

Natomiast elektorat Stanisława Tymińskiego z 9 grudnia 1990 r. stanowili

przede wszystkim robotnicy niewykwalifikowani (35,4%) i wykwalifikowani (30,8%),

gospodynie domowe (29,7%) oraz ludzie z wykształceniem zasadniczym

zawodowym (32,1%). Jego kandydatura była dla wyborców tym atrakcyjniejsza, im

niższy był ich wiek. Wśród osób najmłodszych � między 18 a 25 rokiem życia uzyskał

on 34,5% poparcia.

Dnia 22 grudnia 1990 r. Lech Wałęsa zostaje zaprzysiężony na urząd

Prezydenta. Jego kadencja trwać będzie pięć lat.

WYBORY PREZYDENCKIE 1995 R.

Kadencja Prezydenta Lecha Wałęsy wygasa o północy 22 grudnia 1995 r.

Zgodnie z obowiązującą ordynacją wyborczą, wybory muszą zostać zarządzone nie

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

10

wcześniej niż cztery i nie później niż trzy miesiące przed tym terminem, a dzień

wyborów ma przypadać w ciągu 60 dni od chwili, gdy zostają rozpisane.

Dnia 6 września 1995 r. marszałek Sejmu Józef Zych w telewizyjnym wystąpieniu

poinformował opinię publiczną o rozpisaniu wyborów prezydenckich. Pierwsza tura

odbędzie się 5 listopada. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska poparcia większości

wyborców, to rozstrzygające głosowanie zostanie przeprowadzone 19 listopada.

Wśród osób, które zapowiadały gotowość kandydowania, ale jeszcze przed

rozpoczęciem właściwej kampanii wyborczej zrezygnowały z ubiegania się o

najwyższy urząd w państwie, były takie, które pierwotnie uzyskiwały bardzo wysokie

notowania w sondażach przedwyborczych. Dotyczy to między innymi Adama

Strzembosza (w maju uzyskał on rezultat 8%, w badaniu wcześniejszym � 7%, ale

już potem poparcie dla niego zaczęło spadać) czy Andrzeja Olechowskiego (w

badaniu kwietniowym uzyskał on 7% wskazań, a w dwóch kolejnych po 6%).

Ostatecznie, w 1995 r. zarejestrowanych zostaje 17 kandydatów � mniej jednak

niż zapowiadało to do chwili, gdy marszałek Sejmu rozpisywał wybory (deklaracje o

zamiarze kandydowania złożyło do tego czasu niemal trzydzieści osób). W trakcie

trwania kampanii wycofuje się czterech kandydatów, w efekcie dnia 5 listopada

Polacy wybierają już �tylko� między trzynastoma osobami. Marek Markiewicz, Lech

Kaczyński, Leszek Moczulski i Bogdan Pawłowski decydują o wycofaniu swoich

kandydatur z ubiegania się o najwyższy urząd w państwie. Ich nazwiska figurują

jednak na kartach do głosowania, bowiem rezygnacja nastąpiła już po wydrukowaniu

kart.

W 1995 r. wiadomo było, że tak jak poprzednim razem, tak i teraz wybory nie

zakończą się na pierwszej turze. �Pewniakiem� do II tury głosowania był Aleksander

Kwaśniewski, który w realizowanych w roku wyborczym sondażach uzyskiwał

najwięcej � spośród wszystkich kandydatów � głosów. W kwietniu wydawało się, że

w II turze spotka się on z Jackiem Kuroniem, w lipcu i sierpniu - że może jednak

będzie to Hanna Gronkiewicz-Waltz. Notowania prezes NBP, odkąd jej nazwisko

pojawiło się po raz pierwszy w sondażach, szybko pięły się w górę. Jednak już w

badaniu zrealizowanym po zarządzeniu wyborów okazało się, że sytuacja nadal jest

otwarta. Bardzo podobne poparcie jak prezes NBP uzyskał także Lech Wałęsa i

Tadeusz Zieliński. Nieco mniej � Jacek Kuroń.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

11

Sytuacja zaczęła się dopiero klarować wraz z tym, jak kampania wyborcza

zaczęła nabierać tempa. Na przełomie września i października okazało się, że starcie

z Kwaśniewskim w II turze głosowania należeć będzie do urzędującego prezydenta,

choć jego dotychczasowe rezultaty i opinie na temat jego sposobu sprawowania

władzy mogły sugerować niewielkie szanse na wybór. Tak jak poparcie dla Wałęsy

zaczęło lawinowo rosnąć w ostatniej fazie kampanii, tak dla pozostałych kandydatów

� spadać lub w najlepszym przypadku � nie zmieniać się. Na dwa tygodnie przed

wyborami, Lech Wałęsa uzyskiwał już poparcie tylko nieznacznie niższe niż

Aleksander Kwaśniewski. Żaden z innych kandydatów nie mógł już im raczej

zagrozić. Pojawiło się także pytanie, który z tej dwójki zdobędzie najwięcej głosów.

Czy Lechowi Wałęsie uda się do dnia głosowania przyciągnąć kolejne grupy

wyborców, tak by zdobyć więcej głosów niż jego główny konkurent, czy też nie? Ale

od czasu ostatniego sondażu do dnia wyborów, preferencje wyborców w dalszym

ciągu ewoluowały.

DYNAMIKA PREFERENCJI PREZYDENCKICH W 1995 ROKU

22-23. IV

13-16. V

10-13. VI

24VI-3.VII

8-11. VII

28-29. VIII

8-12. IX 29.IX-3.X

21-24. X

Aleksander Kwaśniewski 18% 24% 23% 24% 23% 19% 26% 30% 29% Lech Wałęsa 7% 8% 11% 11% 9% 7% 12% 18% 24% Hanna Gronkiewicz-Waltz - - 6% 9% 12% 14% 12% 13% 7% Jacek Kuroń 14% 12% 11% 9% 10% 9% 8% 8% 6% Tadeusz Zieliński 10% 9% 9% 9% 9% 7% 11% 8% 6% Waldemar Pawlak 4% 3% 3% 4% 4% 3% 4% 5% 3% Jan Olszewski 1% 2% 2% 2% 2% 3% 3% 5% 4% Janusz Korwin-Mikke 2% 2% 2% 1% 1% 1% 1% 1% 3% inni kandydaci 22% 26% 23% 21% 16% 10% 9% 6% 6% trudno powiedzieć, nie ma dobrego 22% 14% 10% 11% 15% 28% 15% 7% 12%

Największy sondaż, OBOP przeprowadził w dniu wyborów 5 listopada 1995 r.

Przed wylosowanymi 600 lokalami wyborczymi nasi ankieterzy wręczali co

dziesiątemu wyborcy ankietę zawierającą pytania m.in. o to, na którego z

kandydatów oddali głos. O godzinie 20.00 � bezpośrednio po zamknięciu lokali

wyborczych pierwsze wyniki zostały ogłoszone w I Programie TVP.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

12

Nie było już najmniejszych wątpliwości, kto przejdzie do II tury głosowania.

Wstępne wyniki z godzin porannych i południowych pokazywały, że nieco więcej

głosów otrzymał Lech Wałęsa. Jednak wraz z napływaniem kolejnych danych z coraz

późniejszych godzin głosowania, wyniki zaczęły się zmieniać na korzyść Aleksandra

Kwaśniewskiego. Ale zmiany te - poza symbolicznymi - nie miały już żadnego

wpływu na ostateczny wynik głosowania.

Informacje te uzupełnione zostały następnego dnia, kiedy to opublikowaliśmy

wyniki late poll�u (zebrane oficjalne wyniki głosowania ogłoszone w 600 lokalach

wyborczych przed którymi prowadzone było badanie exit poll oraz w dodatkowych

600 - odrębnie wylosowanych).

Lech Wałęsa uzyskał ostatecznie rezultat tylko nieznacznie gorszy niż

Aleksander Kwaśniewski. Na tle pozostałych, stosunkowo najlepiej wypadł Jacek

Kuroń. Bardzo dobry wynik uzyskał również - zważywszy na wcześniejsze notowania

w sondażach - Jan Olszewski.

Kilku kandydatów w wyborach tych uzyskało mniej niż 100 tys., mimo iż taką

właśnie minimalną liczbę podpisów musieli wcześniej uzyskać, aby zarejestrować

swoje kandydatury. Byli to Leszek Bubel (poparło go zaledwie 6 825 osób),

Kazimierz Piotrowicz (12 591 osób) oraz Tadeusz Koźluk (27 259).

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

13

I TURA WYBORÓW 5 LISTOPADA 1995 r.

Wyniki OBOP exit poll

Wyniki OBOP late poll

Oficjalne dane PKW

Leszek Bubel 0,1% 0,0% 0,04% Hanna Gronkiewicz-Waltz 3,0% 2,7% 2,76% Janusz Korwin-Mikke 2,8% 2,4% 2,40% Tadeusz Koźluk 0,1% 0,2% 0,15% Jacek Kuroń 10,0% 9,2% 9,22% Kwaśniewski Aleksander 33,7% 34,7% 35,11% Andrzej Lepper 1,0% 1,3% 1,32% Jan Olszewski 7,0% 7,1% 6,87% Waldemar Pawlak 3,7% 4,4% 4,31% Jan Pietrzak 1,0% 1,1% 1,12% Kazimierz Piotrowicz 0,1% 0,1% 0,07% Lech Wałęsa 33,1% 33,3% 33,12% Tadeusz Zieliński 3,7% 3,5% 3,53% FREKWENCJA 64,5% 65,0% 64,79%

Wyniki badania exit poll zrealizowane zostały przez OBOP 5 listopada 1995 r. przed dobranymi losowo 600 punktami wyborczymi. Pytano co 10-tą osobę opuszczającą lokal, badaniem objęto 53 009 osób. Wyniki late poll zostały opracowane na podstawie wyników wyborów ogłoszonych po zakończeniu głosowania w 1200 wylosowanych lokalach wyborczych.

Elektoraty kandydatów na prezydenta z I tury głosowania w 1995 r. Na Aleksandra Kwaśniewskiego głosowali najczęściej: kadra kierownicza

(38,7%) - z jednej i bezrobotni (38,1%) - z drugiej strony. Chętniej niż inni popierali

go także pracownicy biurowi (37,4%) i pracownicy usług (35,2%), a także robotnicy

(35,5%). Najczęściej opowiadali się za nim mieszkańcy średniej wielkości miast

(36,7%), osoby z wykształceniem średnim (35,9%) lub zasadniczym zawodowym

(34,9%), ludzie w średnim wieku - czterdziestolatkowie (37,5%) i

pięćdziesięciolatkowie (34,2%). Płeć wyborców nie miała wpływu na poziom

poparcia.

Osoba kandydata SLD na prezydenta preferowana była przede wszystkim przez

mieszkańców regionu północno-zachodniego3 (47,2%), północno-wschodniego4

3 Region północno-zachodni obejmował dawne województwa: słupskie, koszalińskie, szczecińskie i gorzowskie. 4 Region północno-wschodni obejmował dawne województwa: suwalskie, olsztyńskie i elbląskie.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

14

(42,3%), dolnośląskiego5 (41,8%), wielkopolskiego6 (37,8%) oraz centralnego7

(37,5%).

Aleksandra Kwaśniewskiego w wyborach tych najliczniej popierał dawny

elektorat kandydata SdRP z wyborów z 1990 r - Włodzimierza Cimoszewicza

(86,2%) oraz Stanisława Tymińskiego (65,7%), a także - z wyborów z 1993 r. - SLD

(89,5%), Partii X (60,8%) oraz PSL (36,7%).

Lecha Wałęsę popierały nieco częściej kobiety (34,3%) niż mężczyźni (32,0%).

Głosowały na niego najchętniej osoby starsze (wśród pięćdziesięciolatków - 37,2%, a

wśród starszych - 42,3%). Im niższe wykształcenie wyborców, tym częściej

decydowali się oni opowiedzieć za reelekcją urzędującego prezydenta - wśród osób

z wykształceniem wyższym poparcie dla niego wyniosło 24,9%, z wykształceniem

średnim - 31,3%, z zasadniczym zawodowym - 36,4%, a z podstawowym już 39,8%.

Jego reelekcja miała najwięcej zwolenników wśród emerytów i rencistów (39,7%),

przedsiębiorców (38,8%), gospodyń domowych (38,0%) oraz robotników (35,3%).

Siły poparcia dla urzędującego prezydenta nie różnicowało miejsce

zamieszkania - głosowali na niego równie często mieszkańcy wsi, co największych

ponad 100-tys. miast (po 33,4%).

Jego elektorat koncentrował się głównie w regionie małopolskim8 (46,5%), ale

także w regionie śląskim9 (38,5%) oraz pomorskim10 (36,0%).

Spośród elektoratów kandydatów na prezydenta z I tury głosowania w 1990 r.

częściej niż ogół popierali go teraz ludzie, którzy pięć lat wcześniej też opowiedzieli

się za objęciem przez niego urzędu prezydenckiego na najbliższą kadencję -

głosowała na niego jednak tylko nieco ponad połowa (53,4%) jego dawnych

wyborców. Poparcie Lechowi Wałęsie przekazało w I turze głosowania 70,9% osób,

które w 1993 r. głosowały na BBWR, 67,5% - na �Ojczyznę�, 61,9% - na Solidarność,

42,0% na KPN, 40,0% - na PC i 37,0% - na KLD.

5 Region dolnośląski obejmował dawne województwa: zielonogórskie, legnickie, jeleniogórskie, wałbrzyskie i wrocławskie. 6 Region wielkopolski obejmował dawne województwa: pilskie, poznańskie, leszczyńskie i kaliskie. 7 Region centralny obejmował dawne województwa: łódzkie, sieradzkie, piotrkowskie, radomskie, kieleckie i częstochowskie. 8 Region małopolski obejmował dawne województwa: bielskie, krakowskie, nowosądeckie, tarnowskie, rzeszowskie, przemyskie, krośnieńskie. 9 Region śląski obejmował dawne województwo opolskie i katowickie. 10 Region pomorski obejmował dawne województwa: bydgoskie, gdańskie, bydgoskie i toruńskie.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

15

Jackowi Kuroniowi do swojej kandydatury udało się przekonać przede

wszystkim specjalistów i osoby wolnych zawodów (19,6%), uczniów i studentów

(17,5%) oraz kierowników (12,3%). Poparcie dla niego rosło wraz z miejscem

zamieszkania i wykształceniem. Na wsiach głosowało na niego 6,3% wyborców, w

średnich miastach - 10,9%, a w największych ponad 100 tys. aglomeracjach - już

13,3%. Wśród osób z wykształceniem podstawowym na Kuronia oddało swój głos

zaledwie 6,8% wyborców, z zasadniczym zawodowym - 7,0%, ze średnim - 9,6%,

natomiast wśród osób z wykształceniem wyższym zdecydowało się go poprzeć aż

18,9% osób. Wyborcy kandydata UW na prezydenta, to przede wszystkim ludzie

młodzi - wraz z wiekiem poparcie dla niego malało. Opowiedziało się za nim 12,7%

osób do 29 roku życia, wśród trzydziestolatków - 10,6%, wśród czterdziestolatków -

9,7%, w grupie pięćdziesięciolatków - już 8,2%, natomiast wśród najstarszych

zaledwie 7,1%. Płeć wyborców, przy kandydaturze Jacka Kuronia nie miała

większego wpływu na poparcie.

Zwolenników wyborów Kuronia na prezydenta stosunkowo najwięcej było w

regionie wielkopolskim (12,7%), dolnośląskim (12,1%), północno-wschodnim

(12,0%), ale także mazowiecko-kujawskim11 (11,6%).

Spośród elektoratów prezydenckich z I tury głosowania w 1990 r., najsilniej

opowiedzieli się za nim wyborcy Tadeusza Mazowieckiego (32,4%). Szeregi jego

wyborców zasilały najczęściej osoby, które w ostatnim wyborach parlamentarnych

głosowały na UD (39,1%), KLD (23,9%) oraz UP (19,9%). W obecnym głosowaniu

większe niż wśród ogółu wyborców poparcie uzyskał wśród tych, którzy wcześniej nie

głosowali w wyborach prezydenckich (12,6%) oraz parlamentarnych (11,6%).

Na Jana Olszewskiego głosowało nieco więcej mężczyzn (7,7%) niż kobiet

(6,3%). Najliczniej poparli go robotnicy (8,5%), pracownicy biurowi (8%), specjaliści i

przedstawiciele wolnych zawodów (7,6%). Były premier stosunkowo największym

poparciem cieszył się wśród osób w średnim wieku: poparło go 7,5%

trzydziestolatków, 7,6% - czterdziestolatków i 7,4% - pięćdziesięciolatków.

Zważywszy na wykształcenie wyborców - relatywnie najchętniej głosowali na niego

ludzie z wykształceniem średnim (7,5%), najrzadziej natomiast - z podstawowym

11 Region mazowiecko-kujawski obejmował dawne województwa: ostrołęckie, ciechanowskie, płockie, włocławskie, konińskie, skierniewickie i warszawskie.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

16

(5,8%). Kandydatura Olszewskiego najbardziej preferowana była w regionie

wschodnim12 (10,5%), małopolskim (9,3%) oraz mazowiecko-kujawskim (9,0%).

Wielkość miejsca zamieszkania nie wpływała w sposób zasadniczy na poziom

poparcia dla kandydata - równie chętnie głosowali na niego mieszkańcy wsi co i

miast.

W wyborach tych przejął on sporą grupę dawnego elektoratu Leszka

Moczulskiego z 1990 r. (22,1%), stosunkowo często głosowali na niego teraz również

wyborcy Lecha Wałęsy sprzed pięciu lat (8,5%). Spośród elektoratów partii

ubiegających się o wejście do parlamentu w 1993 r., największe poparcie uzyskał ze

strony dawnych wyborców Koalicji dla Rzeczypospolitej (55,8%), PC (30,9%), KPN

(19,7%), �Ojczyzny� (10,1%) oraz UP (8,5%).

Elektorat Waldemara Pawlaka to głównie mieszkańcy wsi (9,6%), przede

wszystkim rolnicy (21,3%). Jednakże kandydat PSL na prezydenta, były premier i

prezes największego ugrupowania ludowego w Polsce uzyskał znacznie niższe

poparcie niż Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa zarówno na wsiach (na tę

dwójkę kandydatów głosowało w tych ośrodkach po 33,4% mieszkańców), jak i

wśród rolników (na Wałęsę głosowało 31,0% z nich, a na Kwaśniewskiego - 30,0%).

Rzadko głosowali na niego mieszkańcy miast - w miastach do 100 tys. ludności

poparło go 1,2%, a w większych - zaledwie 0,5%. Wśród różnych grup społeczno-

zawodowych na Pawlaka nieco częściej niż ogół (ale znacznie rzadziej niż rolnicy)

wskazywały gospodynie domowe (5,7%) oraz bezrobotni (4,3%).

W wyborach prezydenckich 1995 r., na Waldemara Pawlak nieco chętniej

głosowało najstarsze pokolenie Polaków (wśród osób powyżej 60 roku życia - 4,9%)

niż najmłodsze (wśród wyborców do 29 roku życia - 3,2%). Częściej decydowali się

poprzeć go mężczyźni (4,2%) niż kobiety (3,3%).

Głosowanie na byłego premiera determinowało przede wszystkim miejsce

zamieszkania i zawód. Z tymi zmiennymi wiąże się wykształcenie. Poparcie dla

kandydata PSL było tym większe, im niższe wykształcenie wyborców. Wśród

absolwentów wyższych uczelni uzyskał 1,3% głosów, wśród osób z wykształceniem

średnim - 2,7%, z zasadniczym zawodowym - 4,4%, natomiast z podstawowym - już

12 Region wschodni obejmował dawne województwa: łomżyńskie, białostockie, siedleckie, bialskopodlaskie, lubelskie, chełmskie, tarnobrzeskie i zamojskie.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

17

8,5%. Najlepszy wynik Pawlak uzyskał w regionie wschodnim (9,9%) oraz centralnym

(5,0%).

Kandydat ludowców na prezydenta uzyskał obecnie wsparcie tylko 36,5%

wyborców swojego poprzednika - Romana Bartoszcze. Na lidera PSL głosowało

zaledwie 23,4% osób które wcześniej głosowały za wejściem jego ugrupowania do

parlamentu. Podobny wynik uzyskał również ze strony ówczesnych wyborców PSL-

PL. (23,0%). Na tle pozostałych elektoratów wyróżnił się również elektorat

Samoobrony (5,1%).

Kandydaturę Tadeusza Zielińskiego nieco chętniej popierały kobiety (4,1%) niż

mężczyźni (3,3%). Na rzecznika praw obywatelskich - jako kandydata na prezydenta

wyborcy decydowali się głosować tym częściej, im większe było miejsce

zamieszkania i wyższe ich wykształcenie. Na wsiach uzyskał on 2,4% poparcia, w

miastach do 100 tys. mieszkańców - 4,1%, a w największych ponad 100 tys.

miastach - 4,6%. Wśród osób z wykształceniem podstawowym lub zasadniczym

zawodowym, Zieliński otrzymał 2,3% głosów, wśród osób z wykształceniem średnim

- już 4,2%, natomiast z wyższym już 5,9%. Za kandydatem UP opowiadali się

najczęściej kierownicy (5,4%), specjaliści i przedstawiciele wolnych zawodów (5,3%)

oraz pracownicy biurowi (5,2%). Jego kandydatura stosunkowo najwięcej

zwolenników miała w regionie dolnośląskim (4,8%). Na poziom poparcia nie miał

natomiast wpływu wiek wyborców.

Tadeusz Zieliński przejął teraz stosunkowo najwięcej głosów ze strony dawnych

wyborców Tadeusza Mazowieckiego (6,7%) oraz Leszka Moczulskiego (5,3%). Mimo

iż w wyborach tych startował z ramienia Unii Pracy, tylko 14,3% wyborców tej partii z

1993 r. zdecydowało się postąpić zgodnie z decyzją władz ugrupowania i zagłosować

na Zielińskiego. W porównaniu z elektoratami pozostałych partii, stosunkowo

najwięcej głosów otrzymał od dawnych wyborców UD (5,4%).

Na Hannę Gronkiewicz-Waltz nieco częściej głosowały kobiety (3,9%) niż

mężczyźni (2,2%). Poparli ją przede wszystkim uczniowie i studenci (5,5%),

specjaliści oraz osoby wolnych zawodów (4,5%), mieszkańcy regionu śląskiego

(4,2%). Udział głosów oddanych na prezes NBP wzrastał wraz z wielkością miejsca

zamieszkania i wykształceniem wyborców. Wśród osób z wykształceniem

podstawowym głosowało na nią zaledwie 1,8% wyborców, z wykształceniem

zasadniczym zawodowym - 2,4%, ze średnim - 3,4%, a z wyższym - 4,7%. Na

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

18

wsiach (2,6%) uzyskała ona niższe poparcie niż w miastach (do 100 tys.

mieszkańców - 3,1%, a w większych - 3,6%). Im młodsi wyborcy, tym częściej

decydowali się oddać głos na jedyną w tych wyborach kandydatkę do urzędu

Prezydenta: wśród najstarszych Polaków głosowało na nią zaledwie 1,9% osób,

wśród pięćdziesięciolatków - 2,2%, czterdziestolatków - 2,4%, trzydziestolatków -

3,1%, natomiast wśród osób do 29 roku życia już 4,6% wyborców.

W przeszłości, jej obecny elektorat głosował przeważnie na Tadeusza

Mazowieckiego (5,3%), a w wyborach parlamentarnych - na �Ojczyznę� (6,8%), KLD

(6,5%), UD (5,7%), PC (4,8%) bądź nie uczestniczył wówczas w głosowaniu (4,1%).

Janusz Korwin-Mikke - Jego zwolennicy, to przede wszystkim uczniowie i

studenci (7,9% z nich), prywatni przedsiębiorcy (6,5%), specjaliści i przedstawiciele

wolnych zawodów (4,8%), raczej mężczyźni (3,5%) niż kobiety (2,0%). Jego

kandydatura przyciągała wyborców tym częściej, im młodszy był ich wiek - wśród

najstarszych otrzymał on zaledwie 0,3% poparcia, wśród pięćdziesięciolatków -

0,8%, podczas gdy wśród trzydziestolatków już 3,3%, a wśród osób poniżej 30 roku

życia - 5,6%. Również im wyższe wykształcenie, tym częstsze wskazywanie na

prezesa UPR: wśród osób z wykształceniem podstawowym uzyskał on tylko 0,9%

poparcia, z zasadniczym zawodowym - 2%, ze średnim 3,1%, a z wyższym już 5,7%.

Także im większe miejsce zamieszkania, tym częstsze decyzje o głosowaniu na

Korwina-Mikke - na wsiach poparło go 1,4% wyborców, w miastach od 10 do 100 tys.

mieszkańców - 3,0%, a w aglomeracjach powyżej 100 tys. ludności - 4,4%.

Na Janusza Korwina-Mikke najczęściej głosowali dawni wyborcy Leszka

Moczulskiego (7,1%) i nieco rzadziej - Tadeusza Mazowieckiego (4,2%). Lider UPR

otrzymał teraz 52,3% głosów wśród osób, które dwa lata wcześniej głosowały na jego

ugrupowanie. Relatywnie dobry wynik uzyskał wśród tych, którzy poparli wówczas

KLD (6,9%) bądź KPN (4,9%). Stosunkowo często głosowały na niego również takie

osoby, które nie brały udziału we wcześniejszych wyborach (uzyskał on 5,0% - wśród

osób, które nie głosowały w 1990 r. i 4,3% - wśród tych, którzy nie poszli do urn w

1993 r.).

Do końca nie było pewne, kto - Aleksander Kwaśniewski czy Lech Wałęsa -

przez kolejne pięć lat piastować będzie urząd Prezydenta. Sondaże przedwyborcze

dawały im wyrównane szanse. Ostatnie nasze badanie przeprowadzone między

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

19

turami (9-11 listopada �95 na reprezentatywnej 1311-osobowej próbie Polaków

powyżej 18 lat) pokazywało, że 51,5% osób zdecydowanych wziąć udział w

wyborach i oddać ważny głos zamierza poprzeć Aleksandra Kwaśniewskiego, a

48,5% - Lecha Wałęsę. Różnica między oboma kandydatami mieściła się więc w

granicach błędu statystycznego. Przewidywaną frekwencję szacowaliśmy wówczas

na 71%.

Tak jak w dniu 5 listopada tak samo i 19 listopada, tuż po zamknięciu lokali

wyborczych zostały podane pierwsze wstępne wyniki badania exit poll. Dane zebrane

do południa informowały, że stosunkiem głosów 47,7% do 52,3% - z Aleksandrem

Kwaśniewskim wygrywa Lech Wałęsa. Później proporcje między wynikami dla obu

kandydatów zaczęły się powoli, ale systematycznie zmniejszać. Urzędujący

Prezydent przewagę utrzymywał aż do godz. 16.00. Później sytuacja odwróciła się -

więcej niż Wałęsa otrzymywał już Kwaśniewski.

Minimalna różnica głosów między kandydatami, ryzyko błędu statystycznego,

którym obarczone są wyniki sondażu sprawiały, że zwolennicy reelekcji Wałęsy mogli

mieć jeszcze nadzieję. Jednak fakt, że znaczna część jego elektoratu głosowała w

godzinach porannych i południowych � przeważnie bezpośrednio przed lub po

wyjściu z kościołów pozbawiał złudzeń, że poparcie dla urzędującego jeszcze

Prezydenta zacznie nagle się zwiększać. I tak też się stało.

Ostateczny podany przez nas werdykt brzmiał: 51,3% do 48,7% na niekorzyść

obecnego Prezydenta. Różnica wyników między kandydatami okazała się być

nieznaczna.

II TURA WYBORÓW 19 LISTOPADA 1995 r.

Wyniki OBOP exit poll

Wyniki OBOP late poll

Oficjalne dane PKW

Aleksander Kwaśniewski 51,09% 51,3% 51,7% Lech Wałęsa 49,91% 48,7% 48,3% FREKWENCJA 68,8% 67,2% 68,2%

Badanie exit poll zrealizowano w 600 wylosowanych otwartych obwodach wyborczych. Badaniem objęto 57 417 osób.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

20

Przepływy elektoratów między I a II turą głosowania13

Po tym, co stało się 19 listopada 1995 roku, bardzo wyraźnie widać, że apele

odnośnie decyzji wyborczych wypływające ze strony aktorów polityki w kierunku

swoich zwolenników nie mają bezpośredniego przełożenia na ich zachowania.

Podejmowane decyzje w większym stopniu zależą od bliskości programowej,

światopoglądowej, sposobu prowadzenia kampanii i szeroko rozumianego wizerunku

prezentowanego w decydujących okresach kampanii (cechy osobiste, wygląd

zewnętrzny sposób zachowania, prowadzenia publicznej debaty itp.).

Elektorat Lecha Wałęsy najczęściej zasilali niedawni wyborcy Jana

Olszewskiego (74,1%). Tymczasem przed II turą wyborów Olszewski nie podjął

jednoznacznej decyzji o przekazaniu swego poparcia, pozostawiając ją sumieniu

swoich wyborców. Trzeba tu przypomnieć, że nie wezwał do bojkotu wyborów,

argumentując, że oznaczałoby to współodpowiedzialność za zwycięstwo

Kwaśniewskiego. Z drugiej jednak strony podkreślił wówczas, że pierwsze miejsca

Kwaśniewskiego i Wałęsy są niekorzystne dla Polski.

Zgodnie z apelem swojej kandydatki, 72% jej wyborców z I tury głosowania, w II

turze wyborów przerzuciło swój głos na Wałęsę. Jednak ponad jedna czwarta jej

wyborców zdecydowała się oddać głos na Kwaśniewskiego.

Również niedawni wyborcy Janusza Korwina-Mikke licznie przechodzili do

elektoratu Wałęsy (62,4%). Przypomnijmy, że krótko przed II turą głosowania UPR

zdecydowało się przekazać poparcie urzędującemu jeszcze prezydentowi.

Na Lecha Wałęsę w większości (56,8%) głosowali również ludzie, którzy

niedawno poparli Jacka Kuronia. Ten ostatni już podczas trwania wieczoru

wyborczego 5 listopada określił swoje stanowisko słowami �bliżej mi do Lecha niż do

Aleksandra�, podkreślił jednak, że podporządkuje się decyzjom swojej partii. Ta

podjęła decyzję szybko - jako pierwsza po I turze zaapelowała o głosowania na

Lecha Wałęsę. Elektorat Jacka Kuronia okazał się być mniej zdyscyplinowanym - niż

wcześniej wymienianych kandydatów - przeszło dwie piąte osób, które poparły

Kuronia (43,2%) teraz zagłosowało jednak na Kwaśniewskiego.

Aleksander Kwaśniewski 19 listopada przejął większość elektoratów Andrzeja

Leppera (70,4%), Tadeusza Zielińskiego (67,4%) oraz Waldemara Pawlaka (67,1%).

13 Charakterystyki elektoratów zostały opisane po przeważeniu wyników z badania exit poll zgodnie z

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

21

Wcześniej jednak żaden z nich nie zdecydował się zaapelować do swych wyborców

o głosowania na Kwaśniewskiego. Nie zdecydowały się na to również ugrupowania

ich popierające. Zieliński uznał, że obie kandydatury - zarówno Aleksandra

Kwaśniewskiego jak i Lecha Wałęsy są dla niego nie do przyjęcia. Partia prezesa

Pawlaka była podzielona - część członków opowiadała się za Wałęsą, część za

Kwaśniewskim. Ostatecznie jednak sprawę wyboru pozostawiono sumieniu

sympatyków. Jak się okazało po II turze wyborów, elektoratom tych kandydatów

bliżej było do Kwaśniewskiego niż Wałęsy.

Osoby, które zdecydowały się uczestniczyć w II turze głosowania były wierne

swoim decyzjom sprzed dwóch tygodni: Aleksandra Kwaśniewskiego ponownie

poparło 98,6% z nich, a Lecha Wałęsę - 96,9%. Bardziej konsekwentnie głosował

jednak elektorat Kwaśniewskiego - do obozu jego przeciwnika przeszło teraz 1,4%

osób, w przypadku Wałęsy było to już 3,1%.

Nasilenie kampanii negatywnej między I a II turą wyborów zwiększyło społeczną

mobilizację - tym razem frekwencja była wyższa niż 5 listopada. Zażartą walkę

między kandydatami, ich sztabami i stronnikami wygrał jednak Aleksander

Kwaśniewski. Osoby, które nie głosowały w I turze, ale teraz zdecydowały się

opowiedzieć po jednej ze stron sporu, zdecydowanie częściej wybierały szeregi

elektoratu Kwaśniewskiego (59,5%) niż Wałęsy (40,5%).

Elektoraty kandydatów z II tury głosowania w 1995 r.

Aleksander Kwaśniewski najwięcej głosów uzyskał wśród osób z

wykształceniem zasadniczym zawodowym (52,9%) oraz średnim (52,3%). Poparli go

przede wszystkim ludzie młodzi (uzyskał on 54,0% poparcia wśród wyborców do 29

roku życia, choć jeszcze dwa tygodnie wcześniej nie wyróżniali się oni poparciem dla

niego; a także 54,2% - wśród czterdziestolatków), mieszkańcy mniejszych ośrodków

(53,9% - w miastach 10-100 tys. ludności i 52,3% - w mniejszych ośrodkach, gdzie

jeszcze przed dwoma tygodniami uzyskiwał poparcie nie odbiegające od średniej).

Za przejęciem przez niego prezydentury na następną kadencję opowiadali się

przede wszystkim bezrobotni (60,2%), kierownicy zakładów (55,9%), rolnicy (teraz

wynikami late poll

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

22

zdobył w tej grupie 55,7% głosów, choć 5 listopada uzyskiwał w tej grupie niemal taki

sam wynik jak Wałęsa), pracownicy biurowi (55,1%) oraz robotnicy (53,5%). Za

wyborem Aleksandra Kwaśniewskiego najsilniej optowali się mieszkańcy regionu

północno-zachodniego (65,7%), północno-wschodniego (64,7%), dolnośląskiego

(60,3%) oraz wielkopolskiego (58,1%) oraz centralnego (57,9%).

W tym głosowaniu Aleksandra Kwaśniewskiego poparło 97,2% osób, które 5 lat

wcześniej poparły rekomendowanego przez SdRP Włodzimierza Cimoszewicza.

Wśród elektoratów z I tury głosowania w 1990 r. uzyskał on teraz duże wsparcie ze

strony dawnego elektoratu Stanisława Tymińskiego (90,4%). Teraz poparli go także

dawni wyborcy Romana Bartoszcze (77,8%) oraz Tadeusza Mazowieckiego (58,5%),

choć w I turze głosowania odsetek wskazań na Kwaśniewskiego nie różnił się

zasadniczo od ogółu lub nawet był nieco niższy. Wybór Kwaśniewskiego

zdecydowanie poparli też ludzie, którzy pięć lat wcześniej nie brali udziału w I turze

wyborów prezydenckich (64,2%).

Spośród elektoratów partyjnych z 1993 r., Aleksander Kwaśniewski najlepszy

wynik uzyskał podobnie jak wcześniej wśród ówczesnych wyborców SLD (98,1%),

PSL (68,7%), a teraz także i wśród dawnych wyborców UP (59,5%).

Lech Wałęsa największe poparcie uzyskał wśród ludzi z wykształceniem

podstawowym (51,7%) - z jednej strony oraz z wyższym (51,4%) - z drugiej. Jeszcze

w I turze poparcie dla niego było tym większe im niższe wykształcenie ludzi, a

najwięcej głosów otrzymywał właśnie wśród osób z wykształceniem podstawowym.

Tak jak dwa tygodnie wcześniej głosowali na niego najczęściej ludzie starsi (wśród

osób między 50 a 59 rokiem życia - 50,8%, a wśród osób w wieku 60 lat i więcej -

57,5%), prywatni przedsiębiorcy (57,7%), gospodynie domowe (54,0%) oraz emeryci

i renciści (53,0%). Do jego elektoratu zdecydowali się teraz dołączyć w większości

także specjaliści i osoby wykonujące wolne zawody (55,8%) oraz mieszkańcy

największych miast (w miastach pow. 100 tys. mieszkańców - 52,2%).

Przypomnijmy, że wcześniej wielkość miejsca zamieszkania nie różnicowała

wielkości poparcia uzyskiwanego przez Wałęsę. O ile w I turze głosowania w

poparciu dla niego wyróżnili się robotnicy oraz pracownicy usług, to teraz wynik, jaki

Wałęsa uzyskał w tych grupach, kształtował się na poziomie uzyskiwanym wśród

ogółu wyborców lub nawet nieco niższym.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

23

Najsilniejsze poparcie otrzymał on tak jak poprzednio w regionie małopolskim

(67,3%) oraz śląskim (53,3%), a teraz także i w mazowiecko-kujawskim (51,7%).

Dnia 19 listopada 1995 r. głosowało na Lecha Wałęsę 73,3% osób, które

również 5 lat wcześniej w I turze głosowania opowiedziały się za jego elekcją.

Decyzję taką podjęło też 55,6% dawnych wyborców Leszka Moczulskiego.

Przypomnijmy, że ci ostatni w I turze głosowania wyróżniali się na tle ogółu

poparciem przede wszystkim dla Olszewskiego, a nie - Wałęsy.

Zobaczmy teraz, jakich wyborów dokonywały elektoraty partii ubiegających się w

1993 o wejście do parlamentu: za Wałęsą opowiadali się najczęściej tak jak 5

listopada dawni wyborcy �Ojczyzny� (91,4%), BBWR (88,0%), �Solidarności� (81,9%),

PC (81,5%), KPN (75,1%); teraz do zwolenników Wałęsy dołączyli również dawni

wyborcy UD (68,5%).

Przeciągnięcie �kampanii prezydenckiej� na czas składania protestów

wyborczych, spowodowało, że dopiero 9 grudnia (czyli w ostatnim dniu, w którym

decyzja musiała zostać wydana) Sąd Najwyższy potwierdził ważność wyborów.

Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej na lata 1995 - 2000 został wybrany

Aleksander Kwaśniewski.

Kadencja Lecha Wałęsy zakończyła się w nocy z 22 na 23 grudnia 1995 roku.

Zaprzysiężenie nowego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na następną

kadencję przypadającą na lata 1995-2000 nastąpiło 13 godzin później.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

24

KADENCJA NA POCZĄTEK NOWEGO WIEKU

Rok 2000, to rok trzecich już w najnowszej historii Polski powszechnych wyborów

prezydenckich. Na razie wydaje się, że największe szanse na wybór ma urzędujący

prezydent Aleksander Kwaśniewski, którego działalność - jak wynika z naszych

badań - oceniana jest przez większość Polaków dobrze lub bardzo dobrze.

Prowadzone dotychczas symulacje wyborcze wskazują, że gdyby wybory odbywały

się teraz a nie jesienią, zostałby wybrany na następną kadencję.

Warto jednak pamiętać, że oficjalna kampania wyborcza jeszcze przed nami. Nie

weszła jeszcze w życie nowela ustawy o wyborze Prezydenta, dopiero co podpisana

przez głowę państwa. Główne siły polityczne zaczęły wyłaniać swoich kandydatów,

którzy ubiegać się będą o najwyższy urząd w państwie. Choć większość z nich już

podjęła decyzję, to jednak nie ma pewności, jak ostatecznie wyglądać będzie

kompletna karta do głosowania, którą w lokalach wyborczych dostaną do rąk

wyborcy. Obok poważnych kandydatów reprezentujących najpoważniejsze siły

polityczne w kraju, w szranki zapewne staną także tzw. �kandydaci egzotyczni� - tak

jak to miało miejsce przy dwóch poprzednich głosowaniach. Można mieć tylko

nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z wyborów 1990 r., kiedy to populistyczny

kandydat, grając na społecznych emocjach na poważnie zaistniał na polskiej scenie

wyborczej.

Jak wynika z dotychczasowych pomiarów, zainteresowanie wyborami

prezydenckimi jest dość duże. Większe niż innymi - parlamentarnymi czy

samorządowymi. Gdyby miało dojść do głosowania wiosną b.r., a nie za pół roku, to

do urn poszłaby teraz więcej niż połowa Polaków, a frekwencja kształtowałaby się na

poziomie ok. trzech piątych uprawnionych do głosowania.

Szacowanie frekwencji jest jednym z istotniejszych problemów, z jakimi borykają

się badacze opinii. Nie wszystkie bowiem osoby, które deklarują chęć pójścia do

wyborów w rzeczywistości idą później głosować. Przyczyny są różne: od osobistych

powodów niezależnych od konkretnej jednostki, przez niechęć do przyznawania się,

że nie będzie się głosować, po zwykłe lenistwo, które zatrzymuje potencjalnego

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

25

wyborcę w wolną niedzielę wyborczą w domu; w grę wchodzi również zmiana decyzji

zachodząca pod wpływem bieżącej kampanii. Ostatnio więc, dla dokładniejszego

oszacowania frekwencji postanowiliśmy doprecyzować deklaracje badanych

pytaniem o stopień pewności decyzji o uczestnictwie w wyborach.

JESIENIĄ TEGO ROKU ODBĘDĄ SIĘ WYBORY PREZYDENCKIE. CZY WEŹMIE PAN(I) W NICH UDZIAŁ?

zdecydowanie tak 59% raczej tak 23% raczej nie 3% zdecydowanie nie 8% trudno powiedzieć 7%

Dane - marzec 2000 roku

NA ILE PRAWDOPODOBNE JEST, ŻE BĘDZIE PAN(I) GŁOSOWAĆ W TYCH WYBORACH PREZYDENCKICH?

na pewno zagłosuję 52% prawdopodobnie będę głosować 22% jest prawdopodobne pół na pół, że będę głosować 12% jest jeszcze mniej prawdopodobne, że zagłosuję 4% wcale nie będę głosować 8% trudno powiedzieć 2%

Dane - kwiecień 2000 roku

Realizowane obecnie sondaże dotyczące preferencji Polaków w wyborach

prezydenckich nie są póki co dosłowną prognozą tego, co wydarzy się na jesieni.

Jeszcze nie wiadomo nawet, jakie osoby ubiegać się będą o najwyższy urząd w

państwie. Choćbyśmy znali nazwiska kandydatów, to i tak przebieg kampanii

wyborczej będzie decydować - tak jak to miało miejsce w poprzednich głosowaniach-

o sympatiach wyborców.

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

26

Uzyskiwane obecnie wyniki są na razie odzwierciedleniem aktualnej sytuacji,

jaka towarzyszy nam w okresie poprzedzającym właściwą kampanię prezydencką.

Wyraźnie widać, że prezydent Aleksander Kwaśniewski miałby ogromne szanse na

reelekcję już w pierwszej turze głosowania. Nie powinno to dziwić zważywszy na fakt,

że działalność prezydenta oceniana jest przez zdecydowaną większość Polaków

pozytywnie.

NA KTÓREGO KANDYDATA SPOŚRÓD PRZEDSTAWIONYCH NA TEJ KARCIE

GŁOSOWAŁ(A)BY PAN(I) W TYCH WYBORACH? luty 2000 marzec 2000 kwiecieN 2000kwiecieN 2000kwiecieN 2000kwiecieN 2000 Aleksander Kwaśniewski 61% 58% 69%69%69%69% Andrzej Olechowski 7% 11% 11%11%11%11% Marian Krzaklewski 4% 5% 5%5%5%5% Lech Wałęsa 4% 4% 2%2%2%2% Andrzej Lepper 3% 4% 4%4%4%4% Jan Olszewski 3% 3% 2%2%2%2% Józef Zych 3% 2% 2%2%2%2% Maciej Płażyński 2% 2% 3%3%3%3% Janusz Korwin-Mikke 1% 1% 1%1%1%1% Jan Łopuszański - - 1%1%1%1% Władysław Frasyniuk - - 0%0%0%0% Tadeusz Wilecki 0% 0% 0%0%0%0% ktoś inny 12% 10% 0%0%0%0%

Wyniki z kwietnia nie mogą być ściśle porównywane z wynikami uzyskanymi w lutym i marcu. W kwietniu po raz pierwszy zostało wprowadzone nowe pytanie o frekwencję, na podstawie którego obliczany jest

poziom poparcia dla ewentualnych kandydatów. Za podstawę przyjęto wówczas grupę osób, które zadeklarowały gotowość uczestniczenia w głosowaniu z prawdopodobieństwem większym niż 50%. We wcześniejszych pomiarach uwzględniano osoby, które na pytanie o pójście do wyborów odpowiadały �zdecydowanie tak� lub �raczej tak�.

Na wyniki uzyskiwane w sondażach przedwyborczych wpływ ma kilka czynników:

aktualna sytuacja polityczna i zmiany tu zachodzące, sposób zadawania pytania,

kształt listy zawierającej nazwiska potencjalnych kandydatów, sposób obliczania

wyników oraz kontekst, w jakim pytanie umieszczone zostało w kwestionariuszu.

Sposób obliczania wyników ma zasadnicze znaczenie na rozkład procentowy

głosów. W naszych komunikatach rezultaty podawane są tylko dla tych pełnoletnich

osób, które pójdą głosować (�zdecydowanie tak� lub �raczej tak� - dla wyników z lutego

i marca b.r.) lub które twierdzą, że prawdopodobieństwo to jest duże (większe niż 50%

- dla pomiaru kwietniowego). Uzyskiwane tymi sposobami wyniki mogą się różnić, jako

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

27

że wielkość frekwencji może wpływać na wielkość poparcia dla ewentualnych

kandydatów (może im sprzyjać bądź zmniejszać szanse).

Sposób prezentowania wyników - różny w różnych ośrodkach badawczych -

dotyczy również włączania lub wyłączania (tak jak jest to obecnie w naszym

przypadku) osób, które choć chcą głosować, to jednak nie wiedzą na kogo (dane na

ten temat podajemy oddzielnie - stanowią istotną informację o wielkości grupy osób,

która później może zasilać w różnym stopniu elektoraty kandydatów). Gdyby danych

tych nie wyłączać, to odsetki wskazań na poszczególnych polityków (w przypadku

preferencji partyjnych - partii) byłyby odpowiednio mniejsze.

Sposób zadawania pytania z kolei decyduje o możliwościach interpretacyjnych.

Czym innym jest pytanie na kogo respondent by głosował, a czym innym np. pytania

o to, kogo wyborcy będą popierać, kto wygra wybory, kto ma największe szanse na

wybór, czy która z kandydatur byłaby najlepsza. W tym kontekście niezmiernie

istotna jest także proponowana lista odpowiedzi. Inne rozkłady odpowiedzi uzyskuje

się za pomocą pytania otwartego (kiedy respondenci bez wspomagania listą

samodzielnie udzielają odpowiedzi), a inne - zamkniętego (respondentowi

przedstawia się zamkniętą kafeterię, z której wybiera odpowiedź). Nie bez znaczenia

pozostaje kształt samej karty z odpowiedziami - widać to na przykładzie różnic w

odsetku odpowiedzi �inne� w zaprezentowanych tu preferencjach lutowych,

marcowych i kwietniowych. W ostatnim pomiarze alternatywne do przedstawionych

odpowiedzi wskazał mniej niż 1% pytanych. Tymczasem w lutym i marcu było to

odpowiednio 12% i 10%. Wówczas przedstawiona respondentom lista była o kilka

nazwisk dłuższa. W ostatnim badaniu zrezygnowaliśmy z pytania o Aleksandra

Małachowskiego, Tadeusza Mazowieckiego (obaj w poprzednich badaniach

uzyskiwali po 3% poparcia), Hanny Gronkiewicz-Waltz (poprzednio otrzymywała po

2% głosów), Zbigniewa Religi (w pierwszym pomiarze uzyskał 2%, a w drugim - 1%)

oraz Adama Struzika (poparcie dla niego deklarowały pojedyncze osoby). Po tej

modyfikacji listy okazało się, że potencjalni wyborcy nie odczuli braku wykreślonych

kandydatów i wybierali tylko między osobami umieszczonymi na liście, nie

podejmując wysiłku przypomnienia nazwiska innego polityka - którego być może

wskazaliby, gdyby było ono umieszczone na karcie. Na tym etapie - przygotowań do

kampanii - konkurencyjność między ewentualnymi kandydatami nie została jeszcze

przez samych zainteresowanych wyraziście dla elektoratów zarysowana. Oceniając

pozytywnie urzędującego prezydenta nie czują potrzeby poszukiwania

TNS OBOP �Instytucja Prezydenta na gruncie polskim - podsumowanie na koniec wieku�

28

konkurencyjnego kandydata. Wątpliwym wydaje się, aby o takich rezultatach

zadecydowały wyłącznie zmiany zachodzące w ostatnim okresie na scenie

politycznej.

Obok wymienionych aspektów należy wspomnieć jeszcze o miejscu i kontekście,

w jakim pytania wyborcze pojawiają się w kwestionariuszu. Ryzykownym może być

nie tylko umieszczenie w sąsiadujących blokach problematyki mogącej oddziaływać

na poglądy i opinie pytanych, ale także zmiana ich umiejscowienia - np. z początku

na koniec ankiety (zależy to także od objętości kwestionariusza).

Na zakończenie ostatnia i najważniejsza ze spraw - wpływ aktualnej sytuacji

politycznej na wyniki preferencji. Dokładnie widać to na przykładzie Andrzeja

Olechowskiego. Po informacjach o jego starcie w wyborach oraz po tym, gdy jego

kandydaturę rozważała UW, poparcie dla niego między lutym a marcem wzrosło

(zdecydowanie wyraźniejsza zmiana zauważona została w elektoracie UW). Jednak

zmiany takie najostrzej zarysowują się w okresie kampanii wyborczej - warto

wspomnieć tylko dynamikę poparcia dla Tymińskiego w 1990 r., czy spektakularny

spadek popularności Hanny Gronkiewicz-Waltz i aktywizację elektoratu Wałęsy w

1995 r.