4
Numer 42 / 133 / 2013 Piątek 25 października 2013 tel. (63) 243 69 75 e-mail : [email protected] Wojtek Lisiak Stronę redaguje: IV liga grupa południowa LKS Gołuchów - SKP Słupca 1:0 (0:0) T rzecia porażka z rzędu Sł upeckiego Klu-  bu Piłkars kiego w wyjazdo wym mecz u w Pleszewie, jaki słupczanie rozgrywali z LKS-em Goł uchów przelał a czarę goryczy. Był to ostatni mecz w roli szkoleniowca SKP Waldemara Przysiudy , który po spotkaniu zrezygnował z pełnionej przez siebie funk- cji. Chociaż początek spotkania zapowiadał korzystny wynik dla słupczan, to z biegiem czasu było coraz gorzej. Proste błędy i szyb- kie straty piłki, a także trudności w jej wypro- wadzaniu powodował y, że gospodarze zaczęli uzyskiwać optyczną przewagę i to oni stwa- rzali groźniejsze sytuacje pod bramką przy-  jezd nych . Jedy ną okaz ją dla słupczan było uderzenie Mateusza Duszyńskiego z około szesnastu metrów, które jednak okazało się niecelne. Duszek mógł jeszcze kilkakrotnie sprawdzić bramkarza z Gołuchowa, jednak seryjnie łapany był na pozycjach spalonych. W pierwszej części dwa razy słupczan rato- wał Marcin Mikoł ajczyk, który raz obronił atomowe uderzenie gości, a w innej sytuacji interwencją na raty naprawił błąd ustawienia sł upeckich obrońców. Wydawał o si ę, że tuż  po wznowi eniu gry na pocz ątku drug iej po- łowy to LKS wyjdzie na prowadzenie. Piłka trafiła do napastnika z Gołuchowa, który dość niespodziewanie znalazł się z nią na piątym metrze od bramki SKP. Zbyt szybko zdecy- Ostatni mecz Przysiudy O kulisach odejścia i powodach rezy- gnacji ze stanowiska trenera, a także o przyczynach sł abej gry Sł upeckiego Klubu Piłkarskiego rozmawialiśmy z byłym już szkoleniowcem naszej drużyny Waldema- rem Przysiudą. Czy można jednoznacznie określi ć powód twojej rezygnacji? -Brak wyniku, przede wszystkim, dlatego.  Myślę , że nie udźw ignęl iśmy tego . Ja też się  pod tym podpi suje, nie udźw ignął em tego.  Myśla łem, że z tymi chłopa kami dam radę, bo można powiedzieć, że się nie wzmacniamy  z rundy na r undę ty lko się o słabi amy , nie ma rotacji zawodników . Nie da się jednak, dodat- kowo jedynie młodymi utalentowanymi chło-  pakam i cią gnąć tego wózk a. Nie dało się już nic naprawić, jeżeli chodzi o grę SKP?  -Do dziś uważam, że jeżeli chodzi ogólnie o grę, to nie miałem zastrzeżeń. Brakuje tu  jedna k takich indyw idual ności , które by wy- kańczały, czy broniły pewne sytuacje. Myślę,  że pe rsonalnie byliś my z a sła bi. Wedł ug Ciebie, kiedy to wszystko si ę po- sypał o? Był mecz w Mroczeniu, który miał być przeł omowym momentem, a jednak potem było jeszcze gorzej…  -Myślałem, że po tym meczu się odbijemy,  jedn ak myślę równ ież, że powi nniśm y wy-  grać wyżej. Ponadto zwyci ężyć powinniśmy  z Kołem i nie przegrać z Wr ześni ą. To były  fraje rskie m ecze . Mam tu zast rzeż enia, co do niektórych o lekceważenie. Trudno mówi ć o  pro fesjo naliz mie w IV lidze, ale było widać brak poważnego podejścia do piłki. Próbowałeś, zmieniałeś ustawienie, jed- nak nie wychodzi ł o… -Jeżeli zawodnicy robią te same błędy, to muszę podejmować jakieś decyzje. Nie mia- łem takiej sytuacji, jak chociażby w Kleczewie,  że kiedy im nie szło to zespó ł wymien ił czte- rech, czy pi ęciu zawodników, tylko musiał em  szuka ć, a lbo w ju niorach, albo w ty m sk ładzi e, który miałem. Uważam, że ten zespół stać na więcej, piłkarze muszą jednak zrozumieć, że mają potencjał tylko muszą podejść do tego  powa żnie. Można był o usł yszeć opnie, że nasi za- wodnicy niejednokrotnie na tle innych dru- żyn wyglądali o wiele gorzej zycznie… -Chociażby od 15 minuty w meczu ze Śle-  sinem po strac ie dwóc h fraje rskic h brame k to my atakowaliśmy. W drugiej połowie go-  ście zrob ili tylko dwie kontr y, z czego jedna  skońc zyła się bra mką. Ni e uważam , żebyśm y wyglądali gorzej zycznie. Również w meczu  z Koni nem, gdzie Górn ik mia ł jedn ą sytu ację , którą wykorzystał, a w drugiej części chyba raz wyszedł na naszą połowę. Słabszy mecz, w którym rzeczywiście byliśmy gorsi to na pew- no spotkanie z Pępowem. Zagraliśmy również  słabo , ale mieliśmy sytuacj e w Krzy mowie.  Zawsze kibice pamię tają j edna k ost atnie dwa- dzieścia minut spotkania i to decyduje o tym,  jak je oc enia ją. Ja będ ę się br onił, na p ewno  fizyc znie byliś my d obrze przy gotow ani. Przygotowanie, treningi, zajęcia, czy to wszystko wygl ądał o tak jak wcześniej, kie- dy trenował eś nasz zespół ? -Nie zmieniałem niczego. Możemy mówi ć o tzw. zmęczeniu mate- riału? -Myślę, że coś w tym jest. W tym zespole niektórzy zawodnicy już tak długo grają, że czują się pewnie i obojętnie czy to będę ja, czy  przyjdzie tu no wy t rene r , jeż eli n ie ma rota cji i rywalizacji w drużynie, to prędzej czy później to padnie. Postawiłbyś tezę, że w ostatnich meczach zawodnicy grali przeciwko swojemu trene- rowi? -Ja nie wierzę, że ktoś grał przeciwko mnie, ale jeżeli ktoś nie realizuje założeń trenera to mu się dziękuję. Ja takich możliwości nie mia- łem i w IV lidze rzadko, który trener tak ma.  Nie ukryw am, że się za wiodł em na niek tóryc h  zawo dnika ch. Masz do kogoś żal? -W żadnym wypadku do kibiców, bo oni za- wsze byli za mną. Mam żal do zawodników i oni wiedzą, o kogo chodzi. Do dwóch zawod- ników tylko i wyłącznie mam żal. Szatnia na  pewn o była za mną, ale wiem też, że pewne  przec ieki i bar dzo g łupie temat y prz edost awa- ły się do prezesa. Pracowałem i będę praco- wał zawsze tak samo, wcześniej to wszystko się  spraw dzało . Swojeg o stylu nie zmie niłem ni e  zmie nia m, b o ta ki je stem. Żał ujesz, że wszedł eś drugi raz do tej sa- mej rzeki?  -W życiu nie. Miło wspominam pobyt w Słupcy. To nie jest tak, że tu ponownie przy-  szedł em i będę się żalił , że coś nie poszł o. Człowiek całe życie się uczy i mam też jakąś nauczkę. Pracować trzeba z najlepszymi. Tego mnie w szkole uczyli i pod tym się podpisuje. Rozmawiał:  Wojtek Lisiak Wywiad dostępny także na: iSlupca.net „Mam żal do zawodników i oni wiedzą, o kogo chodzi”  N owym szkoleniowcem seniorów Słupec- kiego Klubu Piłkarskiego został Marcin Woźniak. Oprócz gry w Słupeckim Klubie Piłkarskim występował on również w Górniku, czy też Aluminium Konin, Sokole Kleczew, Jarocice Jarocin i Olimpii Koło. Aktualnie jest trene- rem koordynatorem Konińskiego Okręgowe- go Związku Piłki Nożnej. Wcześnie trenował młodzieżowe drużyny Górnika, OZPN i kadry naszego województwa. Ponadto był asysten- tem Reprezentacji Polski A kobiet. Szkole- niowiec może się również pochwalić licencją trenerską UEFA A pozwalaj ącą prowadzi ć chociażby drużyny w II lidze. Z nowym trener SKP porozmawiali śmy tuż  prze d pie rwsz ym t renin giem . Długo zastanawiał się Pan nad decy- zją, kiedy pojawiła się propozycja objęcia pierwszego zespoł u Sł upeckiego Klubu Pi ł - karskiego?  -Ja już od dłuższego czasu myślę, o tym żeby rozpocząć pracę seniorską i to od kilku lat było moim głównym celem. Wszystko, co do tej pory robiłem właśnie temu podporządko- wywał em. Ta propozycja pojawi ł a si ę bardzo nie dawano, dosłownie kilka dni temu, kiedy było wiadomo, że ostatni miesiąc jest bardzo  słaby w w ykon aniu SKP. Jakie cele postawił zarząd przed nowym trenerem?  - Na chwilę obecną zobaczymy jak będzie wyglądał najbliższy miesiąc i nasza gra, czy  jeste śmy w s tanie zbud ować c oś z tą d ruży ną, a po tym czasie usiądziemy i porozmawiamy. Jak ta gra wyglądała w meczu w Go- ł uchowie, na którym był Pan obecny na trybunach i skrupulatnie notował swoje przemyślenia?  -Tak naprawdę notował em to, od czego chciałbym zacząć pracę z tymi chłopakami w najbliższym tygodniu. Ustaliłem sobie tak  zwan e lary druż yny , którzy po tenc jalni e po- winni mieć największy wpływ na grę, a także krótkoterminowe cele, które chciałbym z nimi realizować. Tak naprawdę na tym si ę skupi- łem. Czy to są zawodnicy, którzy do tej pory mieli mieć wpł yw na grę tej drużyny, czy to jest zupeł nie inna koncepcja budowania zespoł u?  - To jest bardzo zbliżona koncepcja. Chodzi o to, żeby teraz zagrać w sposób charaktery-  styc zny dla mnie. Może lekk ie przesta wien ia w składzie, ale będziemy chcieli kontynuować  grę z podob nymi pozy cjami i zmie nić na pew- no pewien styl prowadzenia gry. Doświadczenie zdobyte jako trener asy- stent w kadrze narodowej kobiet będzie miał o tutaj jakieś znaczenie?  -Ja myśl ę, że na pewno tak. Tym bardziej, że to doświadczenie rangi międzynarodo wej. Re-  pre zenta cja g rała m ecze z Wło cham i, z R osją, Turcj ą. To był y mecze na najwyższym szcze- blu i na pewno wiele rzeczy będę przenosił, a za wiele kwestii byłem tam odpowiedzialny .  Międ zy inny mi za anal izę, pr owad zenie z ajęć treningowych, ich przygotowywanie i wiele czynności związanych z selekcją. Jakich Pana zdaniem najważniejszych cech, umiejętności brakuje naszemu zespo- łowi żeby wygrywać?  -Dla mnie takim największym plusem tej drużyny na chwilę obecną jest linia pomocy. Tam będę szukał tego miejsca w zespole, któ- re będzie powodowało, że ta drużyna będzie  zdoby wała bram ki i wygrywa ła. Ta linia ma największy potencjał w sobie. Czego zatem mogą spodziewać się kibice, którzy przyjdą w sobotę na Pana ligowy debiut?  -Celem głównym jest to, żeby zwyciężać.  Myśl ę, że to po może p rzede w szystkim druży- nie, która w ostatnim miesiącu zdobyła tylko  jede n punkt , ale na pew no też po prawi n asze nastroje. Dla mnie to by był taki wymarzony  start . Na pewno też popar ty dobrą grą, bo chcielibyśmy coś zbudować przez te trzy jed- nostki treningowe. Czas nie działa niestety na naszą korzyść, a to związane jest z niemałą presją ciążącą na Panu…  - Na pewno dla mnie to jest niemałe wy-  zwani e, a le b ard zo s ię c iesz ę, ż e mo gę j e pr zed  sobą pos tawi ć. Chcemy zdo bywa ć punkt y, bo mamy ich mało i zbliżamy się nie do środka, a do końca tabeli. Czy zmieni się sposób i liczba treningów naszego zespołu?  -Nie przyglądałem się pracy tutejszego tre- nera, ale na pewno będziemy chcieli wstęp- nie pracować cztery razy w tygodniu i to jest  podst awa. Zoba czym y jak chło paki będą się organizowali. Dobrze, że mamy Orlika, bo nie musimy tak szybko zaczynać zajęć, ale z drugiej strony musimy mieć tam zajęcia, czyli tak naprawdę może raz w tygodniu będziemy trenować na trawie, co jest dla nas też jakimś dował się jednak na uderzenie, które ostatecz- nie okazało się za lekkie. Co się odwlecze to nie uciecze. Słaba gra przyjezdnych została w końcu wykorzystana przez LKS. Po do- środkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła do niekrytego napastnika gospodarzy, który ograł dwóch słupeckich obrońców i strzałem z na- rożnika pola karnego pokonał  Mikołajczyka. Słupczanie próbowali odrobić starty, jednak  brak ował o im argu ment ów , ż eby dopro wadz ić do wyrównania. Co prawda mieli oni swoje okazje, jednak nie były one zbyt klarowne, a  bram karz a Gołuc howa strzałam i głową nie mogli pokonać Michał Walerczyk i Tomasz Kubiak. Ostatecznie słupczanie przegrali kolejny mecz. Po spotkaniu z funkcji trenera zrezygnował Waldemar Przysiuda. „Celem głównym jest to, żeby zwyciężaćutrudnieniem Mł odzi perspektywiczni zawodnicy, na których stawiał , ale jednak rzadko tre- ner Przysiuda mają szansę przebi ć si ę do pierwszego zespoł u? Czy jednak tak po- trzebna zdobycz punktowa jest ważniejsza, że nie będzie Pan ich sprawdzał ?  -Dla mnie najważniejsze jest to, żeby za- wodnik, który wchodzi do drużyny coś jej dał.  Nie ma znacz enia, czy jest on młodszy , czy  stars zy. W ażne, żeby śmy my mogli na nieg o liczyć. Na pewno bardzo i to bardzo chciał- bym, żeby młodzi zawodnicy debiutowali.  Przy gląda łem się j uż dr ugie j dru żynie i zes po- łowi juniorów, ale na chwilę obecną tam tylko  jede n zawo dnik spełnia kryteria żeby grać . Chciałbym jednak stworzyć takie możliwości,  żeby zaw odnic y ci raz, dwa razy w tygodniu  przy szli n a nas ze za jęci a. Po to ty lko, żeby zo- baczyli, czego będę od nich wymagał. Biorąc pod uwagę Pana prace w Koni ń- skim Okręgowym Związku Piłki Nożnej,  jako tren er koordy nato r, czy będzie miał Pan również wpł yw na szkolenie grup mł o- dzieżowych , obserwował jak tam praca wy- gląda, doradzał, podpowiadał. Czy raczej skupia si ę Pan tylko na pierwszym zespole?  -Na pewno z mojej strony będzie taka chęć  żeby się przy gląda ć po zosta łym, oczy wiśc ie n a  zasad zie wspie rania , pomocy , czy udzielan ia rad. Będę chciał się przyglądać młodym i im  poma gać, bo tutaj t kwi ogro mny pote ncjał . Rozmawiał: Wojtek Lisiak Źródł o: iSlupca.net

Głos Sportowy 31.10.2013

Embed Size (px)

Citation preview

8/14/2019 Głos Sportowy 31.10.2013

http://slidepdf.com/reader/full/glos-sportowy-31102013 1/4

Numer 42 / 133 / 2013Piątek 25 października 2013

tel. (63) 243 69 75

e-mail : [email protected] Lisiak 

Stronę redaguje:

IV liga grupa południowa LKS Gołuchów - SKP Słupca 1:0 (0:0)

Trzecia porażka z rzędu Słupeckiego Klu- bu Piłkarskiego w wyjazdowym meczu

w Pleszewie, jaki słupczanie rozgrywali zLKS-em Gołuchów przelała czarę goryczy.Był to ostatni mecz w roli szkoleniowca SKPWaldemara Przysiudy, który po spotkaniuzrezygnował z pełnionej przez siebie funk-cji. Chociaż początek spotkania zapowiadałkorzystny wynik dla słupczan, to z biegiemczasu było coraz gorzej. Proste błędy i szyb-kie straty piłki, a także trudności w jej wypro-wadzaniu powodowały, że gospodarze zaczęliuzyskiwać optyczną przewagę i to oni stwa-rzali groźniejsze sytuacje pod bramką przy- jezdnych. Jedyną okazją dla słupczan było

uderzenie Mateusza Duszyńskiego  z okołoszesnastu metrów, które jednak okazało sięniecelne. Duszek mógł jeszcze kilkakrotniesprawdzić bramkarza z Gołuchowa, jednakseryjnie łapany był na pozycjach spalonych.W pierwszej części dwa razy słupczan rato-wał Marcin Mikołajczyk, który raz obroniłatomowe uderzenie gości, a w innej sytuacjiinterwencją na raty naprawił błąd ustawieniasłupeckich obrońców. Wydawało się, że tuż po wznowieniu gry na początku drugiej po-łowy to LKS wyjdzie na prowadzenie. Piłkatrafiła do napastnika z Gołuchowa, który dośćniespodziewanie znalazł się z nią na piątymmetrze od bramki SKP. Zbyt szybko zdecy-

Ostatni mecz Przysiudy

Okulisach odejścia i powodach rezy-gnacji ze stanowiska trenera, a także o

przyczynach słabej gry Słupeckiego KlubuPiłkarskiego rozmawialiśmy z byłym juższkoleniowcem naszej drużyny Waldema-rem Przysiudą.

Czy można jednoznacznie określić powódtwojej rezygnacji?

-Brak wyniku, przede wszystkim, dlatego.

 Myślę, że nie udźwignęliśmy tego. Ja też się pod tym podpisuje, nie udźwignąłem tego. Myślałem, że z tymi chłopakami dam radę,bo można powiedzieć, że się nie wzmacniamy z rundy na rundę tylko się osłabiamy, nie marotacji zawodników. Nie da się jednak, dodat-kowo jedynie młodymi utalentowanymi chło- pakami ciągnąć tego wózka.

Nie dało się już nic naprawić, jeżeli chodzio grę SKP?

 -Do dziś uważam, że jeżeli chodzi ogólnieo grę, to nie miałem zastrzeżeń. Brakuje tu jednak takich indywidualności, które by wy-kańczały, czy broniły pewne sytuacje. Myślę, że personalnie byliśmy za słabi.

Według Ciebie, kiedy to wszystko się po-sypało? Był mecz w Mroczeniu, który miał

być przełomowym momentem, a jednakpotem było jeszcze gorzej… -Myślałem, że po tym meczu się odbijemy,

 jednak myślę również, że powinniśmy wy- grać wyżej. Ponadto zwyciężyć powinniśmy z Kołem i nie przegrać z Wrześnią. To były frajerskie mecze. Mam tu zastrzeżenia, co doniektórych o lekceważenie. Trudno mówić o profesjonalizmie w IV lidze, ale było widać

brak poważnego podejścia do piłki.

Próbowałeś, zmieniałeś ustawienie, jed-nak nie wychodziło…

-Jeżeli zawodnicy robią te same błędy, tomuszę podejmować jakieś decyzje. Nie mia-łem takiej sytuacji, jak chociażby w Kleczewie, że kiedy im nie szło to zespół wymienił czte-rech, czy pięciu zawodników, tylko musiałem szukać, albo w juniorach, albo w tym składzie,który miałem. Uważam, że ten zespół stać nawięcej, piłkarze muszą jednak zrozumieć, żemają potencjał tylko muszą podejść do tego poważnie.

Można było usłyszeć opnie, że nasi za-wodnicy niejednokrotnie na tle innych dru-żyn wyglądali o wiele gorzej fizycznie…

-Chociażby od 15 minuty w meczu ze Śle- sinem po stracie dwóch frajerskich bramekto my atakowaliśmy. W drugiej połowie go- ście zrobili tylko dwie kontry, z czego jedna skończyła się bramką. Nie uważam, żebyśmywyglądali gorzej fizycznie. Również w meczu z Koninem, gdzie Górnik miał jedną sytuację,którą wykorzystał, a w drugiej części chybaraz wyszedł na naszą połowę. Słabszy mecz, w

którym rzeczywiście byliśmy gorsi to na pew-no spotkanie z Pępowem. Zagraliśmy również słabo, ale mieliśmy sytuacje w Krzymowie. Zawsze kibice pamiętają jednak ostatnie dwa-dzieścia minut spotkania i to decyduje o tym, jak je oceniają. Ja będę się bronił, na pewno fizycznie byliśmy dobrze przygotowani.

Przygotowanie, treningi, zajęcia, czy towszystko wyglądało tak jak wcześniej, kie-dy trenowałeś nasz zespół?

-Nie zmieniałem niczego.

Możemy mówić o tzw. zmęczeniu mate-riału?

-Myślę, że coś w tym jest. W tym zespoleniektórzy zawodnicy już tak długo grają, żeczują się pewnie i obojętnie czy to będę ja, czy

 przyjdzie tu nowy trener, jeżeli nie ma rotacji irywalizacji w drużynie, to prędzej czy późniejto padnie.

Postawiłbyś tezę, że w ostatnich meczachzawodnicy grali przeciwko swojemu trene-rowi?

-Ja nie wierzę, że ktoś grał przeciwko mnie,ale jeżeli ktoś nie realizuje założeń trenera to

mu się dziękuję. Ja takich możliwości nie mia-łem i w IV lidze rzadko, który trener tak ma. Nie ukrywam, że się zawiodłem na niektórych zawodnikach.

Masz do kogoś żal?-W żadnym wypadku do kibiców, bo oni za-

wsze byli za mną. Mam żal do zawodników ioni wiedzą, o kogo chodzi. Do dwóch zawod-ników tylko i wyłącznie mam żal. Szatnia na pewno była za mną, ale wiem też, że pewne przecieki i bardzo głupie tematy przedostawa-ły się do prezesa. Pracowałem i będę praco-wał zawsze tak samo, wcześniej to wszystko się sprawdzało. Swojego stylu nie zmieniłem nie zmieniam, bo taki jestem.

Żałujesz, że wszedłeś drugi raz do tej sa-mej rzeki?

  -W życiu nie. Miło wspominam pobyt wSłupcy. To nie jest tak, że tu ponownie przy- szedłem i będę się żalił, że coś nie poszło.Człowiek całe życie się uczy i mam też jakąśnauczkę. Pracować trzeba z najlepszymi. Tegomnie w szkole uczyli i pod tym się podpisuje.

Rozmawiał: Wojtek LisiakWywiad dostępny także na: iSlupca.net

„Mam żal do zawodników i oni wiedzą, o kogo chodzi”

 Nowym szkoleniowcem seniorów Słupec-kiego Klubu Piłkarskiego został Marcin

Woźniak.Oprócz gry w Słupeckim Klubie Piłkarskim

występował on również w Górniku, czy teżAluminium Konin, Sokole Kleczew, JarociceJarocin i Olimpii Koło. Aktualnie jest trene-

rem koordynatorem Konińskiego Okręgowe-go Związku Piłki Nożnej. Wcześnie trenowałmłodzieżowe drużyny Górnika, OZPN i kadrynaszego województwa. Ponadto był asysten-tem Reprezentacji Polski A kobiet. Szkole-niowiec może się również pochwalić licencjątrenerską UEFA A pozwalającą prowadzićchociażby drużyny w II lidze.

Z nowym trener SKP porozmawialiśmy tuż przed pierwszym treningiem.

Długo zastanawiał się Pan nad decy-zją, kiedy pojawiła się propozycja objęciapierwszego zespołu Słupeckiego Klubu Pił-karskiego?

 -Ja już od dłuższego czasu myślę, o tym żebyrozpocząć pracę seniorską i to od kilku latbyło moim głównym celem. Wszystko, co dotej pory robiłem właśnie temu podporządko-wywałem. Ta propozycja pojawiła się bardzonie dawano, dosłownie kilka dni temu, kiedy

było wiadomo, że ostatni miesiąc jest bardzo słaby w wykonaniu SKP.

Jakie cele postawił zarząd przed nowym

trenerem? - Na chwilę obecną zobaczymy jak będzie

wyglądał najbliższy miesiąc i nasza gra, czy jesteśmy w stanie zbudować coś z tą drużyną,a po tym czasie usiądziemy i porozmawiamy.

Jak ta gra wyglądała w meczu w Go-

łuchowie, na którym był Pan obecny natrybunach i skrupulatnie notował swojeprzemyślenia?

  -Tak naprawdę notowałem to, od czegochciałbym zacząć pracę z tymi chłopakamiw najbliższym tygodniu. Ustaliłem sobie tak zwane filary drużyny, którzy potencjalnie po-winni mieć największy wpływ na grę, a takżekrótkoterminowe cele, które chciałbym z nimirealizować. Tak naprawdę na tym się skupi-łem.

Czy to są zawodnicy, którzy do tej porymieli mieć wpływ na grę tej drużyny, czyto jest zupełnie inna koncepcja budowaniazespołu?

 - To jest bardzo zbliżona koncepcja. Chodzio to, żeby teraz zagrać w sposób charaktery- styczny dla mnie. Może lekkie przestawieniaw składzie, ale będziemy chcieli kontynuować grę z podobnymi pozycjami i zmienić na pew-

no pewien styl prowadzenia gry.

Doświadczenie zdobyte jako trener asy-stent w kadrze narodowej kobiet będziemiało tutaj jakieś znaczenie?

 -Ja myślę, że na pewno tak. Tym bardziej, żeto doświadczenie rangi międzynarodowej. Re- prezentacja grała mecze z Włochami, z Rosją,Turcją. To były mecze na najwyższym szcze-blu i na pewno wiele rzeczy będę przenosił,a za wiele kwestii byłem tam odpowiedzialny. Między innymi za analizę, prowadzenie zajęć

treningowych, ich przygotowywanie i wieleczynności związanych z selekcją.

Jakich Pana zdaniem najważniejszychcech, umiejętności brakuje naszemu zespo-łowi żeby wygrywać?

  -Dla mnie takim największym plusem tejdrużyny na chwilę obecną jest linia pomocy.Tam będę szukał tego miejsca w zespole, któ-re będzie powodowało, że ta drużyna będzie zdobywała bramki i wygrywała. Ta linia manajwiększy potencjał w sobie.

Czego zatem mogą spodziewać się kibice,którzy przyjdą w sobotę na Pana ligowydebiut?

 -Celem głównym jest to, żeby zwyciężać. Myślę, że to pomoże przede wszystkim druży-nie, która w ostatnim miesiącu zdobyła tylko jeden punkt, ale na pewno też poprawi naszenastroje. Dla mnie to by był taki wymarzony

 start. Na pewno też poparty dobrą grą, bochcielibyśmy coś zbudować przez te trzy jed-nostki treningowe.

Czas nie działa niestety na naszą korzyść,a to związane jest z niemałą presją ciążącąna Panu…

 - Na pewno dla mnie to jest niemałe wy- zwanie, ale bardzo się cieszę, że mogę je przed sobą postawić. Chcemy zdobywać punkty, bomamy ich mało i zbliżamy się nie do środka, a

do końca tabeli.

Czy zmieni się sposób i liczba treningównaszego zespołu?

 -Nie przyglądałem się pracy tutejszego tre-nera, ale na pewno będziemy chcieli wstęp-nie pracować cztery razy w tygodniu i to jest podstawa. Zobaczymy jak chłopaki będą się

organizowali. Dobrze, że mamy Orlika, bonie musimy tak szybko zaczynać zajęć, ale zdrugiej strony musimy mieć tam zajęcia, czylitak naprawdę może raz w tygodniu będziemytrenować na trawie, co jest dla nas też jakimś

dował się jednak na uderzenie, które ostatecz-nie okazało się za lekkie. Co się odwlecze tonie uciecze. Słaba gra przyjezdnych zostaław końcu wykorzystana przez LKS. Po do-środkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła doniekrytego napastnika gospodarzy, który ograłdwóch słupeckich obrońców i strzałem z na-rożnika pola karnego pokonał Mikołajczyka.Słupczanie próbowali odrobić starty, jednak brakowało im argumentów, żeby doprowadzićdo wyrównania. Co prawda mieli oni swojeokazje, jednak nie były one zbyt klarowne, a bramkarza Gołuchowa strzałami głową niemogli pokonać Michał Walerczyk i TomaszKubiak. Ostatecznie słupczanie przegralikolejny mecz. Po spotkaniu z funkcji trenerazrezygnował Waldemar Przysiuda.

„Celem głównym jest to, żeby zwyciężać”utrudnieniem

Młodzi perspektywiczni zawodnicy, naktórych stawiał, ale jednak rzadko tre-ner Przysiuda mają szansę przebić się dopierwszego zespołu? Czy jednak tak po-trzebna zdobycz punktowa jest ważniejsza,że nie będzie Pan ich sprawdzał?

 -Dla mnie najważniejsze jest to, żeby za-wodnik, który wchodzi do drużyny coś jej dał. Nie ma znaczenia, czy jest on młodszy, czy

 starszy. Ważne, żebyśmy my mogli na niegoliczyć. Na pewno bardzo i to bardzo chciał-bym, żeby młodzi zawodnicy debiutowali. Przyglądałem się już drugiej drużynie i zespo-łowi juniorów, ale na chwilę obecną tam tylko jeden zawodnik spełnia kryteria żeby grać.Chciałbym jednak stworzyć takie możliwości, żeby zawodnicy ci raz, dwa razy w tygodniu przyszli na nasze zajęcia. Po to tylko, żeby zo-baczyli, czego będę od nich wymagał.

Biorąc pod uwagę Pana prace w Koniń-skim Okręgowym Związku Piłki Nożnej, jako trener koordynator, czy będzie miałPan również wpływ na szkolenie grup mło-dzieżowych, obserwował jak tam praca wy-gląda, doradzał, podpowiadał. Czy raczejskupia się Pan tylko na pierwszym zespole?

 -Na pewno z mojej strony będzie taka chęć żeby się przyglądać pozostałym, oczywiście na zasadzie wspierania, pomocy, czy udzielaniarad. Będę chciał się przyglądać młodym i im pomagać, bo tutaj tkwi ogromny potencjał.

Rozmawiał:Wojtek LisiakŹródło: iSlupca.net

8/14/2019 Głos Sportowy 31.10.2013

http://slidepdf.com/reader/full/glos-sportowy-31102013 2/4

Sport38Numer 42 / 133 / 2013 | Piątek 25 października 2013 tel. (63) 243 69 75

e-mail : [email protected] Lisiak 

Stronę redaguje:

Grali młodzi

Wyniki

((MM)

SKP Słupca-Błękitni Psary Polskie 3:1 (1:1)(TM)

SKP MOS Słupca-Nałęcz Babiak 14:1(TS)

UKS Hagard Strzałkowo-Olimpia Koło 1:6(JM)

GKS Lisewo-SKP MOS Słupca 1:0Czarni Ostrowite-Górnik Konin 2:1 (1:1)Strażak Licheń Stary- ZKS MOS Zagórów 3:5(JS)

Warta Helenów Kramsk-UKS Hagard Strzał-kowo 0:0

1.Sparta Orzechowo 9 25 40-72. Strażak Licheń Stary 9 18 26-163.SKP II Słupca 9 18 32-23

4.Górnik II Konin 9 17 28-255. Sokół II Kleczew 9 16 20-146.Warta Rumin 9 13 17-197. Zjednoczeni Rychwał 9 10 10-98. Orlik Miłosław 9 9 16-199. Czarni Ostrowite 9 8 16-27

10. Warta Pyzdry 9 8 16-2711.GKS Lisewo 9 5 21-3312 Fanclub Dąbroszyn 9 5 9-13

9 kolejka 26-27.10

SKP II Słupca-Orlik Miłosław 5:2

Sparta Orzechowo-Sokół II Kleczew 4:0Fanclub Dąbroszyn-Warta Rumin 0:1GKS Lisewo-Strażak Licheń Stary 2:3Warta Pyzdry-Zjednoczeni Rychwał 2:2Czarni Ostrowite -Górnik II Konin 2:2

10 kolejka 2-3.11

Orlik Miłosław-Górnik II Konin

Zjednoczeni Rychwał-Czarni OstrowiteStrażak Licheń Stary-Warta PyzdryWarta Rumin-GKS LisewoSokół II Kleczew-Fanclub DąbroszynSKP II Słupca-Sparta Orzechowo

1. Kasztelania Brudzew 13 34 35-92. Polonus Kazimierz Biskupi 13 31 36-183. Błękitni Mąkolno 13 27 31-204. Polanin Strzałkowo 13 25 32-17

5. Warta Dobrów 13 23 22-156. Polonia Golina 12 20 34-277. Hetman Orchowo 13 20 23-15

8. GKS Sompolno 13 19 31-169. Płomień Nekla 13 17 20-29

10. ZKS Zagórów 13 15 15-2411. Wilki Wilczyn 13 13 18-2412. Warta Helenów-Kramsk 13 13 17-3013. Sparta Konin 13 12 13-2114. Tulisia Tuliszków 13 8 13-2215. Górnik Kłodawa 12 6 6-3216. Wicher Dobra 13 6 18-45

13 kolejka 26-27.10

Hetman Orchowo-Polanin Strzałkowo 0:0

GKS Sompolno-Warta Dobrów 0:0Kasztelania Brudzew-Sparta Konin 3:0Płomień Nekla-Górnik Kłodawa 1:0Wicher Dobra-ZKS Zagórów 2:3

Warta Helenów-Kramsk-Polonia Golina 0:4Wilki Wilczyn-Błękitni Mąkolno 4:1Tulisia Tuliszków-Polonus Kazimierz Biskupi1:2

14 kolejka 2-3.11

Polanin Strzałkowo-Polonus Kazimierz

Błękitni Mąkolno-Tulisia TuliszkówPolonia Golina-Wilki WilczynZKS Zagórów-Warta Helenów-Kramsk 

Górnik Kłodawa-Wicher DobraSparta Konin-Płomień NeklaWarta Dobrów-Kasztelania BrudzewHetman Orchowo-GKS Sompolno

Konińska Klasa Okręgowa

Konińska A-klasa

Konińska Klasa Okręgowa

K olejny komplet punktów w star-ciu z drużyną z Psar Polskich

trafił na konto młodzików młodszychTomasza Zastawy. Choć do przerwy

 po trafieniu między innymi BartoszaGruszczyńskiego  był remis 1:1, to wdrugiej połowie po golach Mateusza

Sobczaka i Dominika Rybarczykasłupczanie odnieśli pewne zwycięstwo.Ekipę Nałęczy Babiak, która do Słupcy

 przyjechała zaledwie w dziesiątkę roz-gromili natomiast trampkarze młodsiWojciecha Henke. Do przerwy podwóch golach Konrada Sroki, dwóch 

Kamila Sikorskiego i jednej bramce Micha-ła Walerczyka słup-czanie prowadzili 5:0.

Po wznowieniu grygoście uratowali ho-nor trafieniem z rzutuwolnego, jednak słup-czanie nie zamierzali

 przestać zdobywaćkolejnych bramek.Do siatki rywali tra-fiali jeszcze MaciejStefański, Jakub No-

wak, Dawid Łukasiewicz,Konrad Sroka, KamilSikorski, Jakub Jasiak,Michał Walerczyk   oraz

dwukrotnie Michał Drecz-kowski.  Nieco mniejszą porażkę niż goście z tegospotkania odnieśli wystę-

 pujący w roli gospodarzy piłkarze  Krzysztofa Gra-czyka. Trampkarze starsiUKS Hagard Strzałkowomusieli uznać wyższośćlepiej zorganizowanej

Jednostronne widowisko

drużyny z Koła, której ulegli 1:6. Je-dyną bramkę dla miejscowych zdobyłDamian Olek. Sensacyjną porażkęodnieśli również zawodnicy MichałaWalerczyka, którzy w wyjazdowymmeczu z Lisewem przegrali 1:0. Dużolepiej poradzili sobie juniorzy młodsiJacka Przydrygi pewnie pokonując nawyjeździe Strażaka Licheń Stary 3:5.Gole dla ZKS-u zdobyli po dwa Łu-kasz Kotuński i Eryk Kopaczewski,a jedno trafienie dołożył Daniel Ko-tuński. Po bramkach Liczbińskiego  iŁukasza Piguły zwycięstwo w meczu

 przed własną publicznością z Górni-kiem Konin odnieśli również juniorzyCzarnych Ostrowite. Passę zwycięstw

 przerwał z kolei zespół Tomasza Gała-na, który bezbramkowo zremisował nawyjeździe z Wartą Helenów Kramsk.

Derby powiatu pomiędzy Het-manem Orchowo, a Polaninem

Strzałkowo były najciekawszym spo-tkaniem w naszym regionie rozgrywa-

nym w ramach konińskiej Okręgówki.W zespole gości zabrakło pauzującegoa kartki  Krystiana Augustyniaka, a

także Jakuba Jóźwiaka.  Mimo osła- bień, to Polanin lepiej wszedł w tospotkanie. Mecz derbowy rządził sięswoimi prawami, a interwencje za-wodników zarówno jednej jak i drugiejdrużyny często były ostre i brutalne. W

 jednym ze starć po groźnym wejściugracza ze Strzałkowa zdenerwowanyPiotr Kubaszewski zaczął kopać swo-

 jego leżącego rywala. Za to zagranie powinien wylecieć z boiska, jednakarbiter spotkania ukarał go jedynieżółtą kartką. To tylko jeszcze bardziejzaostrzyło grę. Wcześniej strzałkowia-nie mogli zdobyć prowadzenie, jednakzbyt lekko z narożnika pola karnego

uderzał  Błażej Piekarski. Po strzale jednego ze swoich kolegów piłkę do bramki dobić mógł również ArturGłowacki,  jednak uderzył bardzo nie-

czysto. Gra toczyła się głównie w środ-ku pola. Polanin atakował, a Hetmanczekał na okazje do kontry. Po jednejz nich na bramkę Jędrzejczaka huknął 

Bartłomiej Kryszak , jednak strzał tenokazał się niecelny. Z rzutu wolnego przy próbie dośrodkowania futbolówkiz dość znacznej odległości gola mógłzdobyć Adrian Nadgrodkiewicz, jed-nak w ostatniej chwili interweniowałmiejscowy bramkarz. W stuprocen-towej okazji przez obrońcę Hetmana,który nie pozwolił mu dojść do zagra-nej piłki zablokowany został równieżPiekarski. Sytuacja wzbudziła niema-łe kontrowersje, ponieważ zawodnikHetmana nie był w niej zainteresowany

 piłką. Goście domagali się odgwizda-nia jedenastki. To jednak skuteczność

 przyjezdnych powodowała frustracjęna ławce trenerskiej Andrzeja Dziad-kiewicza. Strzałkowianie strzelali albo

 bardzo niecelnie, albo bardzo lekko i to

wprost w bramkarza Hetmana KamilaStańczaka. Swoje okazje bramkowemieli chociażby Mateusz Raźniewski,Paweł Jędrzejewski, czy też Kamil

Każda seria się kiedyś kończyMichalak.  Największe zagrożenie zestrony miejscowych mógł sprawić go-

ściom Szymon Rezulak , jednak jegouderzenie głową okazało się nieczyste.Ostatecznie gole nie padły. Hetman

 przerwał zwycięski marsz Polanina,który wygrał wcześniej osiem spotkańz rzędu. Mimo to, strzałkowianie nadal

 pozostają niepokonani od dziewięciuspotkań.

Prawdziwy horror trenerowi Mirosła-wowi Kwaśnemu zafundowali jego

 podopieczni występujący w rozgryw-kach Konińskiej A-klasy. Drużyna SKPII Słupca po przeciętnym meczu wygrałaz Orlikiem Miłosław 5:2. W całym spo-tkaniu słupczanie razili nieskutecznościąi prostymi błędami w wyprowadzaniu

 piłki. Mecz rozpoczęli jednak dobrze, ato zaowocowało trafieniem z kategoriistadiony świata Marcina Michałowskie-go.  Słupecki pomocnik po otrzymaniu

 prostopadłej piłki od jednego ze swoich

kolegów z ostrego kąta podciął ją nad bramkarzem goście dając miejscowym prowadzenie. Rzut wolny i zła interwen-cja  Bartosza Przybyły sprawiła jednak,że Orlik bardzo szybko wyrównał. Zaraz

 potem goście huknęli w poprzeczkę, akilka minut później wyszli na prowadze-nie. Tym razem zawodnik przyjezdnych

 precyzyjnym strzałem obok słupka poko-nał Przybyłę.  Drugą połowę słupczanieszybko rozpoczęli od odrabiania strat, ana listę strzelców, jako pierwszy wpisałsię wprowadzony po przerwie na plac

gry Sebastian Jasiak , który wyrównałstan meczu. Orlik groźnie kontratakował,

 jednak tym razem bez zarzutu międzysłupkami spisywał się Przybyła.  Gola

Wygrana mimo słabej gry

dającego drużynie Kwaśnego  prowa-dzenie po dobrym prostopadłym podaniuMarcela Koziorowskiego  zdobył PiotrWitowski. Chwilę później Koziorowskisam wpisał się na listę strzelców. Wynikna 5:2 dokładnym strzałem ustalił Jasiak.W końcówce gospodarze mieli jeszczeokazje bramkowe, ale nie potrafili ichwykończyć. Swoje spotkanie rozgrywanena własnym boisku z Górnikiem II Koninzremisowali natomiast seniorzy Czar-nych Ostrowite. Prowadzenie uzyskali

 już na początku meczu, kiedy gola z rzutukarnego zdobył Tomasz Piguła. Tuż powznowieniu gry trafił również Andrzej

Majewski.  Przy remisie 2:2 w samejkońcówce losy meczu strzałem głowąmógł przesądzić Krystian Mazurczak, 

 jednak trafił w poprzeczkę.

Konińska A-klasa

8/14/2019 Głos Sportowy 31.10.2013

http://slidepdf.com/reader/full/glos-sportowy-31102013 3/4

Sport 39Numer 42 / 133 / 2013 | Piątek 25 października 2013tel. (63) 243 69 75

e-mail : [email protected] Lisiak 

Stronę redaguje:

Strzałkowska liga halowej piłki nożnej

Przełożone turnieje siatkarskich mło-dziczek do średnio udanych zaliczą

drużyny z naszego powiatu. ZawodniczkiUKS Hagard Strzałkowo, których celemw tym sezonie jest ogrywanie się w lidze przegrały oba spotkania rozgrywane wewłasnej hali. Jedno zwycięstwo i jedną porażkę przywiozły natomiast z Wrześni

 podopieczne Waldemara Flisiaka, czy-li siatkarki MKS MOS Słupca. Ogromneemocje zafundowały swojemu trenerowi, atakże kibicom kadetki MKS MOS Słupca,które po dramatycznej końcówce wygrały

w piątym secie z Orkanem Września. Spo-

tkanie miejscowe siatkarki po raz pierwszyrozgrywały w hali słupeckiej Trójki, a nie jak to miały w zwyczaju w sali słupeckie-go LO. W pierwszym secie musiały uznaćzdecydowaną przewagę gości, jednak wdrugim zdołały się otrząsnąć i doprowadzićdo remisu w całym meczu. Kiedy wygrana była bli sko w kolejnej partii przy prowa-dzeniu 17:11 w grę miejscowych zawod-niczek wkradła się nerwowość powodują-ca proste błędy. Wykorzystała to drużyna przyjezdna, która ostatecznie przechyliłatego seta na swoją korzyść. Przewidywa-

nia łatwej wygranej w czwartej części oka-

zały się jednak zgubne dla wrzesińskichsiatkarek, a słupczanki doprowadziły dotie breaka. W ostatnim rozdaniu były lep-sze, a w końcówce prowadziły już 14:10. Nie potrafiły, jednak skończyć meczu sku-tecznym atakiem, a ta sztuka udała im siędopiero przy wyniku 14:13. Ostatecznie jednak po emocjonującej końcówce za-inkasowały komplet punktów. Po meczusiatkarki sprawiły miłą niespodziankętrenerowi  Radosławowi Czaplińskiemu wręczając mu urodzinowy prezent. Zasko-czony szkoleniowiec nie krył wzruszenia.

Swoje spotkanie dobrze rozpoczęły senior-ski SPS Słupca wygrywając pierwszegoseta z ekipą z Jankowa Przygodzkiego. Z czasem było już jednak tylko gorzej.Słupczanki przegrały kolejne trzy części iostatecznie uległy przyjezdnym 1:3.

Dramatyczna końcówka

SPS Słupca - Barycz Janków Przygodzki 1:3

(25:16, 13:25, 21:25, 19:25)

Kadetki

MKS MOS Słupca - Orkan Września 3:2

(17:25, 25:21, 24:26, 25:20, 15:13)

Koszykówka

Trema w pierwszym sezonowymmeczu przed własną publiczno-

ścią spowodowała błędy w grze, a tew znaczącym stopniu wpłynęły na po-rażkę koszykarzy MKS MOS SłupcaII w spotkaniu z Warta Śrem. Młodzi-

cy młodsi Mirosława Górniaka  poraz kolejny mierzyli się ze starszymirówieśnikami. Obecność rodzicównieco zestresowała młodych zawodni-ków, którzy popełniali mnóstwo pro-stych błędów. Naszym koszykarzomudało się być górą jedynie w trzeciejtercji, którą wygrali 9:19. Ostatecznie jednak ulegli swoim rywalom 32:79.-  Pierwszy raz graliśmy spotkaniewe własnej hali. Było kilku rodzicówchłopców i być może stanęli troszkę pod presją. Nie wszystko się udawało, a sporotych sytuacji spod kosza nie powpada-ło. Przeciwnik natomiast konsekwentnie

 zwiększał swoją przewagę. Tempo gry wtej kategorii wiekowej jest bardzo szybkie.

Gra się od kosza do kosza, prowadzi piłkęi to wymusza również proste błędy. Drugiraz jestem jednak zaskoczony, że potrafimy

utrzymać wysokie tempo w grze przez40 minut. Gramy w ataku i w obronie,

a to jest nasz duży plus, że kiedy prze-ciwnik nie ma już sił, my jako młodszy zespół sobie świetnie dajemy radę-  podsumował spotkanie trener   Gór-

niak. Z kolei podopieczni DariuszaDobersztyna na swój mecz wybralisię do Poznania, gdzie podejmowali jednego z faworytów rozgrywek, ja-kim jest miejscowa Pyra. Pierwszymecz w sezonie również okazał sięstresującym wydarzeniem, a graczeze Słupcy nie zagrali na miarę swo-ich możliwości. Miejmy nadzieję, żew kolejnym spotkaniu pójdzie im owiele lepiej.

Pierwszy raz u siebie

MKS MOS Słupca II-Warta Śrem 32:79MKK Pyra Poznań –MKS MOS Słupca I 72:58

 Nie 11, a 13 drużyn będzie w tym rokurywalizowało w rozgrywkach strzał-

kowskiej ligi halowej piłki nożnej. Nowyrekord stał się faktem w czasie zebraniaorganizacyjnego, podczas którego do gry przystąpiła 13 drużyna. Największe dysku-sje kapitanów drużyn wywołał czas gry, jaki będzie obowiązywał podczas meczów. -Pod-czas spotkania przedstawiony został regula-min specjalnie przygotowany na tą okolicz-ność i tak naprawdę sporną kwestia był czas gry.  Każda drużyna chciałaby grać połowę po dwadzieścia minut, ale niestety nie ma ta-kiej możliwości choćby ze względu na liczbęuczestników. Ostatecznie zostało przyjęte, żemecz gramy 2 x 14 minut. Pozostała częśćregulaminu została zaakceptowana przez ka- pitanów poszczególnych zespołów-opowiada jeden z organizatorów Krzysztof Stefański.Pierwsza kolejka już dziesiątego listopada.W drugiej rundzie organizatorzy będą chcielirównież rozgrać spotkania w niektóre soboty,aby przyspieszyć zakończenie ligi. Jeśli do- bra frekwencja się utrzyma za rok planowanesą kolejne ciekawe zmiany. -Strzałkowskahalówka jak widać jest bardzo popularna

choćby ze względu na nagrody proporcjonal-ne do wpisowego ufundowane przez samo-

rząd gminy Strzałkowo. Dzięki temu mamy plan, że osiem pierwszych drużyn tej edycji zostanie w I lidze Strzałkowskiej, a pozostałaczęść plus ewentualnie nowe będą grały w IIlidze. Zapewnić to ma również ciągłość roz- grywek. Oczywiście będzie to się też wiązało z wpisowym w tych ligach. W II lidze będziemniejsze, gdyż tam drużyny walczyć będą oawans i puchary , a klasę wyżej o cenne na- grody rzeczowe dla drużyn i zawodników in-dywidualnie ufundowane przez wójta gminyStrzałkowo- zapowiada Stefański.

Nowy rekord

Młodziczki

Orlik Miłosław - Hagard Strzałkowo 2:0

(25:5, 25:4)Hagard Strzałkowo - Olimp I Wrze-

śnia 0:2

(11:25, 15:25)

MKS MOS Słupca - Olimp II Września 0:2

(21:25, 16:25)KTPS Konin - MKS MOS Słupca 0:2

(20:25, 11:25)

I kolejka 10.11.2013

13:00 Fajne Chłopaki vs Szkółka Drzew13:35  Korona Ciosna vs Dream TeamBrudzewo14:10 Orion Team Piotrowice vs Lzs Cie-nin Zaborny14:45 Fanatycy Cienin vs Mielżyn15:35 Ergo Hestia Paruszewo vs Mosto-stal Słupca16:10 Orlik Team Słupca vs K&L Gałę-zewiceWarta Ciążeń Pauza

8/14/2019 Głos Sportowy 31.10.2013

http://slidepdf.com/reader/full/glos-sportowy-31102013 4/4

Sport40Numer 42 / 133 / 2013 | Piątek 25 października 2013 tel. (63) 243 69 75

e-mail : [email protected] Lisiak 

Stronę redaguje:

Amatorska Liga Bowlingowa

Występ w siódmej ligowej kolejce doudanych zaliczy Jarosław Wojcie-

chowski. W trzeciej grze zdobył aż dzie-więć strajków i zabłysnął wysokim wyni-kiem. Niestety do pełni szczęścia zabrakło

 jednego dobicia, które pozwoliłoby pobićrekord toru trzeciego. Mimo tego wynik

225 punktów zasługuje na uznanie. Osta-tecznie Jarek  zdobył trzecie miejsce i tymsamym przesunął się w tabeli o jedną po-

Szczęśliwa wygrana zycję w górę. Konsekwencji w grze nadalnie brakuje Markowi Purolowi, który po-nownie uplasował się na drugiej pozycji.Zgarniając kolejne cenne dziewięć oczek pokazuje, że walki o pierwsze miejsce niezamierza odpuszczać do samego końca.

Kolejkę niezbyt imponującym występiewygrał ponownie Krzysztof Kołacki.

Znany doskonale fanom słupeckiej ligihalowej Patryk Wojciński  dołączył

do szerokiego grona miłośników bieganiaz naszej okolicy. Jak się okazuje jest tosport, który może być alternatywą dla wie-lu innych dyscyplin. -Moja przygoda z bie-

 ganiem rozpoczęła się w marcu tego roku,kiedy skończyła się liga halowej piłki noż-nej. Ze względu, iż zespół, w którym grałem się rozpadł postanowiłem, że nadal będęuprawiał jakiś sport, ponieważ bardzo lu-bię to robić i wypadło właśnie na bieganie--mówi Patryk.  Jeżeli ktoś myśli, że takaforma aktywności wymaga sporo czasu, jest w błędzie. -Trenuję trzy razy w tygo-dniu na świeżym powietrzu i raz w siłowni.Staram się tygodniowo przebiegać od 40-45 kilometrów. Wiedzę na temat biegania,

oraz imprez sportowych zazwyczaj czerpię z Internetu. W tym krótkim czasie mam za sobą starty w kilku biegach na dystansie10 kilometrów. Debiutowałem podczas te- gorocznych Wawrzynek słupeckich. Byłembardzo zadowolony, że znalazłem się wtedyw pierwszej setce startujących- opowiada

nasz rozmówca. Bieg Wawrzynkowy oka-zał się początkiem nowej przygody, a zanim przyszły kolejne bardzo udane starty.

-Kolejne moje zawody to Bieg Kazi-

mierowski w Pyzdrach, Poznań Bednaryoraz ostatni Ogólnopolski Bieg Gorących źródeł w Uniejowie. Tam w gronie 1400 startujących byłem 429 na mecie. Jak na początek biegowej przygody moje startyoceniam na dosyć dobre-podsumowuje Pa-tryk Wojciński .Na tym jednak nie koniec,a zawodnik już ma w planach kolejne im- prezy biegowe. W tym roku ma jeszcze za-miar wystartować w Biegu sylwestrowymw Poznaniu, a w przyszłym spróbowaćswoich sił w półmaratonie. Co do tego czywarto biegać nie ma żadnych wątpliwości.-Oczywiście, że tak. Jest to najprostsza for-

ma ruchu, gdzie nie potrzeba wiele, a by zadbać o zdrowie, kondycję oraz sylwetkę.Trzymamy kciuki za jak najlepsze startyPatryka Wojcińskiego  i również innychnaszych czytelników zachęcamy do spró- bowania swoich sił właśnie w bieganiu.

Biegać każdy może

Bieganie

Piłka ręczna

UKS Hagard Strzałkowo-Astra Strzelno 44:20

Szczypiorniści UKS Hagard Strzałkowow meczu towarzyskim rozgrywanym

we własnej hali okazali się lepsi od gościze Strzelna, którzy pewnie ograli różnicą24 punktów. -Zagraliśmy z Astrą , któramiała w składzie również kilku juniorów. My wystąpiliśmy bez  Dawida Pawlaka,

który studiuje w Szczecinie i na meczu niemógł się pojawić. Wygraliśmy dosyć gład-

ko 44:20. Może nie jest to najważniejsze,ale patrzymy na grę. Kilku chłopaków wtym spotkaniu pokazało się z bardzo do-brej strony między innymi Dawid Wątroba.

 Mogła podobać się współpraca z naszymikołowymi, czyli Jarkiem Rogalskim i Ad-

rianem Koźlikiem. Czekamy jeszcze, aż w zespół wkomponuje się Waldek Pawlak. 

 Nie wygramy meczu, jeżeli w grę nie bę-

Ograli drugoligowcadzie zaangażowana cała drużyna. Myślę, że z Wągrowcem nie byliśmy zdenerwo-wani, a początek był super. Wiedzieliśmy jednak natomiast, czego można spodzie-wać się po spotkaniu w Buku. Teraz było jeszcze gorzej, ale już nie chcę wracać dotego spotkania. Ciężko będzie w kolejnymligowym meczu w Środzie, ale postaramy się, bo gdzieś punkty musi my zdobywać imyślę, że stać nas na to. Kiedy reszta chło- paków zacznie grać tak, jak od nich tegooczekuje powinno być dobrze-opowiadatrener Maciej Leżała.

Kolejny ligowy mecz przed jego zawod-nikami już 7 listopada, wtedy Hagard cze-

ka wyjazd do Środy Wielkopolskiej.

Wostatni wtorek w Zespole SzkółPonadgimnazjalnych w Zagó-

rowie do rywalizacji w piłce ręcznej przystąpiły uczennice ze szkół po-nadgimnazjalnych. W spotkaniach

rozgrywanych systemem każdy zkażdym nie brakowało zaciętej walki.

 Najlepsze okazały się zawodniczkize słupeckiego ogólniaka, które tymsamym wywalczyły awans do finału

Szkolna Rywalizacja Sportowa

Ręczna i badmintonPiłka ręczna dziewcząt SPG

1.LO Słupca 25:2 62.ZSP Zagórów 23:3 43.ZSE Słupca 3:19 24.ZSP Strzałkowo 1:28 0 LO Słupca-ZSP Zagórów 3:1

ZSP Strzałkowo-ZSE Słupca 1:2ZSE Słupca-LO Słupca 1:10ZSP Zagórów-ZSP Strzałkowo 14:0LO Słupca-ZSP Strzałkowo 12:0ZSE Słupca-ZSP Zagórów 0:8 Badminton SP

Chłopcy

1.SP 3 Słupca II2.SP 1 Słupca3.SP Zagórów Dziewczęta

1.SP3 Słupca II2.SP Koszuty3.SP Strzałkowo

Wyniki

Patryk Wojciński w Biegu Wawrzynkowym

rejonowego. Obok dokładne wyni-ki zawodów. Dzień później MiejskiOśrodek Sportu i Rekreacji był miej-scem zmagań uczniów szkół podsta-wowych w badmintonie. Frekwencja

 była imponująca, dlatego zawodnicy podzieleni zostali na grupy. Ostatecz-nie wśród chłopców triumfowała SP3 Słupca w składzie Maciej Urba-niak i Jakub Wiśniewski, a wśróddziewcząt Katarzyna Brzezińska iDominka Kryszak  z tej samej szko-ły. Do finału rejonowego w tym przy-

 padku awansują po dwie drużyny zkażdej kategorii.