20
Grudzień 2015

Gazetka Świąteczna

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Gazetka Świąteczna

Grudzień 2015

Page 2: Gazetka Świąteczna

1. Wasze zwierzaki2. Ciekawostki3. Opowiadania o zwierzakach4. Porady5. Wiersze6. Humor7. Quizy8. Wasze opinie o grze i książkach ZSM

s. 3s. 5s. 6s. 9s. 10s. 11s. 13s. 14

SPIS TREŚCI

Page 3: Gazetka Świąteczna

Witajcie kochani! Chciałabym Wam w tym numerze naszej gazetki opowiedzieć historię moich kotków... Rok temu miałam jedną kotkę - miała na imię Kitka. (Dlatego ‚miała’, że przepadła mi gdzieś w lipcu, w tamtym roku.... Pewnego dnia zauważyłam, że zrobiła się bardzo gruba. Domyśliłam się, że zaszła w ciążę. Bardzo się ucieszyłam...! Aż tu nagle... Pewnego dnia wróciłam ze szkoły, zjadłam obiad i poszłam do swojego pokoju odrobić lekcje. Otworzyłam sobie drzwi balkonowe (ale balkonu nie mam) i siadłam na łóżku z lekcjami. Po niedługim czasie zobaczyłam, że Kitka wchodzi do pokoju i trzyma coś w pyszczku. Okazało się, że przyniosła swoje malutkie kociątko! W gruncie rzeczy przyniosła trzy maluchy i ułożyła je w swoim pudełku na małym kocu... Jak podrosły, to nazwałam je: Psotka, Rubin i Maksio. Teraz Psotka i Rubinek mają już ponad rok. Niestety... W tym samym czasie, co Kitka, przepadł bez wieści i Maksio... Tylko dwójka rodzeństwa jest ze mną do teraz. Jednak jeszcze nie dawno mogłabym powiedzieć, że mam dwa koty. Teraz mówię, że sześć ! 18 czerwca Psocia urodziła 4 malutkie kociaczki! Jeszcze nie wiem, jak je nazwę, ale wymyślę im imiona, jak tylko otworzą oczka... Jestem taka szczęśliwa, bo wszystkie zostawimy sobie! Już nie mogę się doczekać zabawy z nimi! Gdy będą starsze, dodam też ich zdjęcie (Na tym zdjęciu jest moja Kitka na swojej ulubionej szafce).

Pozdrawiam gorąco wszystkich fanów kotów i całe forum!Indila

WASZE ZWIERZAKI

Page 4: Gazetka Świąteczna

Chciałam napisać o moim kotku Czaruśu. Czaruś ma 7 lat (42 lata ludzkie). Jest bardzo strachliwy i nie lubi hałasu. Jego jedzenie stoi na stołku a jak je to opiera o niego łapy. Jego ulubione miejsce to szklarnia. Kiedyś wszedł za kominek i nie można było go wyjąć bo się tak nagrzał. Cały dzień niema go w domu . Czesto siedzina kalorywerze. Nie mieszka u mnie ale jest mój i moich Dziadków. A to jego smutna historia. Pewnego dnia mój dziadek poszedł do sąsiadów i zobaczył małego kotka. Kotek był bardzo chory. Miał posklejane ropą oczy, pchły i gdyby nie mój dziadek to pewnie by umarł. Mój dziadek zapytał się naszego sąsiada czy może go wziąć. Sasiad zgodził się. Mój dziadek dużo leczył kotka aż kotek wyzdrowiał. Kotka nazwał Czaruś.

A to zdjęcie Czarusia (to ten czarny kot) i Tygrysa (to ten rudy kot). Niestety Tygrynio zdechł. Tęsknimy za nim ale wazne że mamy Czarusia. Ale teraz babcia adoptuje jeszcze jednego kota. A ja będę miała własnego kota ktorego nazwę Marmoladka.

Pozdrawiam Weronika i Czaruś

Page 5: Gazetka Świąteczna

CIEKAWOSTKI

Czy wiesz, że ...

... najmniejszym kucykiem na świecie była urocza falabella - Little Pumpkin? Miał 35,5 centymetrów i ważył 9 kg!

... maleńkie pieski rasy chihuahua były niegdyś ulubionymi pieskami królów? Aktualnie cieszą się dużą popularnością wśród gwiazd Hollywood!

... samiczka chomika może jednorazowo mieć nawet 12 młodych? To bardzo dużo, jak na takie maleńkie zwierzątko!

Page 6: Gazetka Świąteczna

CIEKAWOSTKI O PSACH #1. Chociaż psy zostały udomowione około 33 tysięcy lat temu, to do dziś zachowały swoje pierwotne instynkty - wyją do księżyca i zbierają się w stada.

#2. Człowieka można zidentyfikować po odcisku palców, a psa po odcisku jego nosa.

#3. Badania pokazały, że psy z łatwością potrafią odczytać emocję na twarzy swojego właściciela.

#4. Psi nos jest tysiąc razy bardziej czuły na zapachy niż nos człowieka.

#5. Psy odróżniają kolory, ale o wiele gorzej niż człowiek. Mogą odróżnić żółty i niebieski, ale czerwony i zielony widzą jako żółto-szary.

#6. Wilgotność nosa ma dla psa ogromne znaczenie. To właśnie dzięki wilgotności potrafi on określić skąd dobiega zapach. Im pies ma dłuższy nos, tym bardziej efektywny jest jego system schładzania.

Kokosik i Piesiulinka123

Page 7: Gazetka Świąteczna

OPOWIADANIA O ZWIERZAKACH

TAJEMNICA KOCIEGO AMULETU

Rozdział 1 Już za chwile miał rozbrzmieć dzwonek na lekcje, bliźniaczki - Nika i Mika Strange - szykowały psikusy na panią. Dziewczynki, podobne jak dwie krople wody, mazały po dzienniku zmienia-jąc sobie oceny, po czym przykleiły gumę do żucia na laptopie i rozgniotły kredę na klawiaturze. Biedna Pani Lesington. Szykowały teraz finał, śmiertelne wiadro lodowatej wody zawieszone za drzwiami - to musiało się źle skończyć. Bliźniaczki wybiegły z klasy, kiedy zadzwonił dzwonek i z anielskim uśmiech zaproponowały pani by weszła pierwsza. Biedna nauczycielka weszła do klasy i jej nową sukienkę w tulipany oblała zimna woda. Łatwo się domyślić, że cała klasa IC wybuchła gło-śnym śmiechem. Pani Lesington na szczęście znała wybryki uczniów i miała suche ubrania. Poszła do łazienki się przebrać i wróciła do uczniów. Wszyscy gotowi do lekcji usiedli w ławkach.-Dobrze, to teraz sprawdzimy obie... - Powiedziała pani nie dokańczając, gdy zoba-czyły wybryki Niki i Miki, na panią spoglądała jej karykatura z podpisem. Niestety, Pani Lesington szybko się domyśliła, że zrobiły to bliźniaczki.-Oh, Nika i Mika, dlaczego nie jesteście jak brat. - Powiedziała patrząc na siostry które wywracały oczami. - On uczy się pilnie, mówi dzień dobry i uważa na lekcji -powiedziała pani ze zmartwieniem.-Co mam z wami zrobić, uwagi do rodziców nie działają, kary nie działają, może zaproszę brata z wami porozmawia?- powiedziała, a bliźniaczki pokręciły energicznie głowami-- To tak zrobię. Marysiu, pójdź do ID z gimnazjum i poproś to Luis Strange. - Powiedziała, a Marysia pobiegła do brata bliźniaczek. Otworzyła drzwi ID.-Jest Luis Strange?- zapytała-Jestem. - Odpowiedział chłopak o blond włosach i piwnych oczach wstając - chodzi o moje siostry, prawda? - Marysia Pokiwała głową-Pani Lesington prosi byś przyszedł.- Powiedziała spokojnie dziewczynka.-Mogę Pani Nigostro? - Zapytał uprzejmie panią nauczycielkę.-Oczywiście Louisie-odpowiedziała z uśmiechem i Luis wraz z Marysią wrócili do sali pierwszaków.-Oh Luis! Jak dobrze, że jesteś!- powiedziała pani z uśmiechem - Twoje siostry znów rozrabiają, wylały na mnie wiadro wody, przykleiły gumę do żucia na ekran laptopa i rozkruszyły kredę nad klawiaturą! Powiedz mi chłopcze, czy wiesz

Page 8: Gazetka Świąteczna

co robić?- zapytała nauczycielka z nadzieją.-Przykro mi proszę pani, niestety nie wiem co doradzić w domu przy rodzicach udają aniołki.-odpowiedział zakłopotany - Mogę zapłacić odszkodowanie...-Nie musisz chłopcze drogi, powiedz tylko czy mógłbyś z nimi teraz porozmawiać na korytarzu i trochę je uspokoić? - Powiedziała patrząc na dwie jak brat blondynki o piwnych oczach robiące słodkie uśmieszki.-Tak oczywiście, chodźcie.-powiedział do sióstr, które poszły za nim na korytarz. - To co tym razem przeskrobałyście?- zapytał z nawet lekkim uśmiechem swoje młodsze siostry.-Nic...-powiedziały z miną aniołka.-Przecież Pani Lesington i mówiła, co zrobiłyście… Eh dlaczego sprawiacie tyle problemów rodzicom. To umówmy się tak, ja dam wam kilogram cukierków i zagramy jak wrócimy ze szkoły na PS3, a wy będziecie grzeczne przez miesiąc, zgoda?-No dobra... - powiedziały z markotną miną. Luis przytulił siostry i poszedł odpro-wadzić je z powrotem.-Mam nadzieję, że będzie lepiej. - powiedział z uśmiechem do pani Lesington i mru-gając jednym okiem do sióstr. – Do widzenia pani. - powiedział i wrócił do klasy. Dziś kończyli równocześnie lekcje, więc wszyscy wracali do domu razem. Luis złapał siostry za rękę i szli przed siebie wesoło rozmawiając. Po szkole siostry były nawet znośne, jednak przekraczając bramę szkoły stawały się diabełkami. Ich dom stał niedaleko obu szkół gimnazjum było połączone z podstawówką, nie mieli więc wiele do przejścia, ledwie się obejrzeli i już byli w domu.-Jesteśmy! - powiedział Luis do rodziców , a bliźniaczki wesoło już pobiegły do kuchni na obiady.-Ho, ho, ho! Widzę ,że ktoś tu nie jadł drugiego śniadania. - powiedziała wesoło Monika, mama bliźniaczek i Luisa. Chłopak najpierw poszedł przywitać się z Tomem, ich ojcem.-Cześć tato! - powiedział przybijając piątkę z ojcem.-Jak w szkole? - zapytał ojciec nie odrywając się od komputera, pracował w domu.-Dobrze, Nika i Mika znów rozrabiały w szkole że, aż pani mnie wysłała bym z nimi pogadał. -powiedział zrezygnowany-Nie przejmuj się, tak już jest z kobietami -powiedział Tomasz z uśmiechemPóźniej wszyscy razem usiedli do obiadu, dziś było spaghetti. Bliźniaczki nakładały i zjadały spaghetti w rekordowo szybkim tępię. Reszta rodziny jadła zaś spokojnie.-Co u was dziewczynki w szkole? - zapytał ojciec bliźniaczki.-Dobrze!- odpowiedziały obie - Zrobiłyśmy taki psikus pani, że normalnie pękły-byśmy ze śmiechu! - Odpowiedziały chichocząc - Ale potem pani przysłały Luisa by nas uspokoił! - Powiedziały z zarzutem-Potem Luis nas przekupił!- powiedziały wytykając palcem na brata.

Page 9: Gazetka Świąteczna

-Nika, Mika, tak nieładnie.-powiedziała mama i dziewczynki schowały ręce.-To jedyny sposób by was uspokoić. - powiedział spokojnie.- Przecież dzięki temu układowi wychodzicie na plus. - przypomniał.-Właśnie, miałeś z nami zagrać na PS3!-przypomniała Nika.-Dobrze, zaraz z wami zagram - odpowiedział uśmiechając się. Bliźniaczki odbie-gły od stołu, by włączyć PS3 - Dziękuję, spaghetti było znakomite. - pochwalił Luis mamę i zebrał swój talerz i talerze sióstr i włożył do zmywarki. Potem ruszył do sióstr siadając na dywanie. Po długiej grze przyszedł czas odrabiać lekcje. Bliźniaczki w swoim pokoju, a Luis w swoim. Lekcje poszły Luisowi bardzo szybko gdyż dobrze się uczył. Sko-rzystał z okazji odpoczynku od sióstr i usiadł na łóżku wyciągając laptopa. Włączył skypa i zaczął rozmawiać z kumplami. W tym czasie bliźniaczki męczyły się nad matematyką. Jako że były sprytne i leniwe włączyły laptopa i sprawdziły odpo-wiedź w Internecie. Nie było to może mądre, ale szybkie. Po skończonych lekcjach uznały, że jest czas na bal lalek. Wyjęły wielkie pudło lalek i do nich akcesoria. Rozłożywszy cały domek dla lalek zaczęły ubierać lalki w suknie, samo przebieranie trwało chyba godzinę, a co dopiero bal! Luis był szczęśliwy, że ni musi bawić się z bliźniaczkami - nie żeby tego nie lubił no ale potrzebuje również odpoczynku. Po skończonej rozmowie przez skypa kontynuował książkę w stylu przygodowym - był to jego ulubiony styl pisania, sam również próbował napisać książkę ale nie miał na nią pomysłów. Wkrótce ich mama Monika musiała jechać do pracy, była lekarzem i pracowała na 3 zmianę. Tata zaś pojechał oglądać mecz koszykówki z przyjaciół-mi. Wychodziło na to, że Luis miał pilnować sióstr, nie było to łatwe. Bliźniaczki uznały, że zrobią jajecznicę na kolację. Więc pod opieką Luisa zaczęły przygotowy-wać - kazały jednak Luisowi nic nie mówić.- Hola, Hola! Kto posprząta ten bałagan? - zapytał z uśmiechem siostry które ucie-kały z kuchni jeść kolacje. - Chodźcie, pomogę wam to posprzątamy raz dwa!- Jak powiedział tak się stało, po pięciu minutach kuchnia była czysta i usiedli do kolacji. Jajecznica wyglądała trochę dziwnie, Była kleista, pływała w niej skorupki i jakieś dziwne coś przypominające klej, skąd one go wzięły!? Luis jednak udawał, żeby nie sprawić siostrom przykrości, na szczęście nie zrobiły zbyt wiele jajecznicy, więc nie powinny się otruć. Po umyciu naczyń siostry na szczęście poszły spać i nie zrobiły więcej szkód. Luis po kryjomu jednak zrobił sobie kanapkę gdyż nie jadł jajecznicy. Potem również poszedł spać. Siostry jednak opracowały plan, gdy Luis poszedł spać zakradły się do jago pokoju i zaczęły mu rysować wąsy, piegi, pryszcze i wiele innych rzeczy na twarz.-Teraz stąd uciekajmy- szepnęła Mika do Niki chowając flamaster. Po cichu wróciły do pokoju, akurat wtedy wrócili rodzice. Siostry więc pobiegły do łóżek udając, że śpią, po chwili jednak naprawdę zasnęły.-O mój boże! Co ty masz na twarz!? - krzyczała Monika patrząc na twarz syna,

Page 10: Gazetka Świąteczna

na której bliźniaczki pokazały swoje zdolności plastyczne. - Wstawaj Luis i zmyj to szybko bo spóźnisz się do szkoły! -mówiła zdenerwowana mama i poszła obu-dzić bliźniaczki. Luis jednak nieprzytomny opatulił się jeszcze bardziej kołdrą. Jednak kiedy zrobił sobie jeszcze pięciominutową drzemkę wstał i ospale wyszedł z łazienki, nie przewidział jednak kolejnej zabawy sióstr, które gdy tylko wyszedł z pokoju oblały go zimną wodą. Biedny Luis cały mokry zimną wodą drżał z zimna i popędził się przebrać w coś suchego. Musiał jeszcze wysuszyć włosy co sprawiło, że nie zdążył zjeść śniadania i jadł w drodze do szkoły. Podczas drogi ujrzeli kusząco wyglądający sklep nad którym wisiała tabliczka „Artykuły magiczne” - bliźniaczki pobiegły do środka ciągnąc za sobą Luisa.- Przez was spóźnimy się do szkoły!- mówił opierając się siostrą, w końcu uległ i wszedł do środka. Pomieszczenie było pełne „magicznych” przedmiotów szklane kule, różdżki, wiele proszków, amuletów, czego tam nie było! Uwagę dzieci prze-ciągnął jednak duży amuletem srebrnym łańcuszku z wizerunkiem czarnego kota z oczami zrobionymi z bursztynu - wydawało się, że kot żyję.-Proszę pani ile kosztuje? - Zapytały dziewczynki podchodząc do pani kasjerki. Trzeba przyznać, że miała niezły kostium do swojej pracy miała kapelusz taki jaki mają czarownice, długi spiczasty nos i w kącie stała miotła.-Dziesięć złoty dziewczynki - powiedziała z uśmiechem. Luis próbował je odciągnąć, nie podobała mu się tak tania cena.-Chodźcie. - powiedział odciągając siostry od kasy.-My chcemy ten Amulet, mamy akurat dziesięć złoty!- powiedziały i podały pani swoją dychę i wzięły amulet, zaczęli iść z powrotem do szkoły.-Ja chcę go założyć! - Krzyknęła Nika zabierając siostrze amulet-Jest mój!- krzyknęła Mika. Po chwili rozpętało się prawdziwe piekło. Siostry się biły, krzyczały zabierały sobie amulet, co się tam jeszcze działo nikt nie wie. Luis próbował rozdzielić siostry. Po chwili amulet upadł na ziemię, a łańcuszek się rozerwał. Nagle rodzeństwo otoczyła zielona mgła wydobywająca się z otwartego amuletu. Dziewczynki przy-tuliły Luisa, który próbował nie okazywać strachu, objął dziewczynki rękoma i pa-trzył jak z amuletu wydobywa się tym razem czarna mgła z której powstał kot. Kot był cały czarny, jego wąsy się iskrzyły, a futerko było nadzwyczajnie czyste i lśniące. Miał wielkie bursztynowe oczy które przyglądały się rodzeństwu.-To wy kupiliście mój amulet?- zapytał z zainteresowaniem.-Tak - odpowiedział Luis wychodząc bliżej kota-to my kupiliśmy amulet, kim jesteś?- zapytał równie spokojnie jak kot.-Jestem Sesoneroso von Deliwistro, niemiecki koci książę.- powiedział dostojnie jak na księcia przystało. – Jako iż zostaliście posiadaczami mojego amuletu jak każdego z wcześniejszych posiadaczy czeka was pewna wycieczka. Powiedział z chytrym uśmiechem. - Przeniosę was na pewną daleką planetę gdzie będziecie

Page 11: Gazetka Świąteczna

musieli wykonać moje zadanie, Jak to uczynicie wrócicie na ziemię. –powiedział nadal spokojnie.-Jak brzmi szlachetny kocie to zadanie?- zapytał Luis. Sesonerosowi von Deliwistro aż wąsy zamigotały ze szczęścia, gdy został nazwany szlachetnym kotem.- Polega na tym, miły chłopcze, że musicie odnaleźć na Sirofi, bo tak nazywa się planeta, kryształ kociego oka. Będziecie mieli na to sześć miesięcy. Dodatkowo obdarzę was na ten czas wyjątkowymi zdolnościami, które będą wam potrzebne. Niko, ty będziesz umiała być niewidzialną. Miko, ty swoim krzykiem będziesz umia-ła zniszczyć nawet najgrubszą ścianę. Luis, ty będziesz umiał tworzyć niewidzialną tarczę dla siebie i sióstr. Dodatkowo połączę was więzią dzięki której będziecie umieli przewidzieć, czy coś się stało innej osobie. - Odparł z powagą.- Jacie...- odparła szczęśliwa Nika, że będzie mogła być niewidzialna.- Wszystko będzie dobrze. - Pocieszał je Luis choć tak naprawdę pocieszał bardziej siebie Luis. - Kiedy mamy wyruszyć, szlachetny kocie?- zapytał spokojna czarnego kota.-Hm... najlepiej teraz. -odpowiedział z uśmiechem.-Teraz!? - odpowiedzieli wszyscy równocześnie.-Tak teraz, to miłej podróży!-powiedział i znów schował się do amuletu- Załóżcie amulet!- Odpowiedział jeszcze kot. Luis podszedł powoli o amuletu i założył go na szyję. Wtedy mgła zaczęła wirować, coraz szybciej i szybciej, aż rozbłysło jasne światło, tak jasne, że dzieci musiały zamknąć oczy. Gdy dzieci otworzyły oczy były już na Sirofi.

Page 12: Gazetka Świąteczna

OPOWIADANIE ŚWIĄTECZNE

Pewnego dnia w święta przyszła do mnie moja koleżanka (kokosik) przyniosła też swoją sunie Kropkę. Zostawiłyśmy ją i psa piesiulinki123 w salonie przy choince i prezentach(to był największy błąd naszego życia!). Zamknęłyśmy się w pokoju piesiulinki123 i myślałyśmy którą książkę przeczytać. Po kilku minutach usłyszałyśmy szczekanie, wycie i trzaski. Kiedy weszłyśmy do salonu moja Kropka leżała zadowolona pod przewróconą choinką gryząc papier po prezentach, a Bella leżała z kolei na choince gryząc łańcuch ozdobny. To była bardzo dziwna psia przygoda.

Piesiulinka123 i Kokosik

Page 13: Gazetka Świąteczna

PORADY

Karmienie Pies jest przede wszystkim zwierzęciem mięsożernym, na co wskazuje jego uzębienie, ale nie może być karmiony tylko mięsem. W pokarmie powinny znaleźć się także inne składniki, do których należą: białko, węglowodany, tłuszcze, składni-ki mineralne i witaminy. Należy karmić psa o tej samej porze, zaś po zjedzeniu zapewnić mu trochę spokoju. Godziny posiłków powinny być odpowiednio wyznaczone. Ponieważ przewód pokarmowy szczeniąt nie jest jeszcze w pełni sprawny, a potrzebują one więcej pokarmu niż dorosły pies, powinno się je karmić 3 razy dziennie. Pies doro-sły powinien otrzymywać swoją rację pokarmu raz dziennie.

Zdrowie psa Normalna temperatura psa wynosi od 38 do 39 stopni Celsjusza. Przy jej mierzeniu należy pamiętać, aby nigdy nie robić tego po jedzeniu lub wysiłku fizycz-nym. Można ją mierzyć takim samym termometrem jak dla dzieci. Liczbę oddechów psa ustalamy obserwując jego klatkę piersiową, to znaczy licząc, jak często się ona podnosi w ciągu 20 sekund. Otrzymany wynik mnożymy przez trzy. Psy zdrowe wykonują od 10 do 40 oddechów na minutę.

Szczepienia Dbając o zdrowie psa, nie możemy zapominać o najważniejszym-szczepieniach. Do najbardziej niebezpiecznych chorób, które zagrażają psom i przed którymi należy je zaszczepić należą:• nosówka• kaszel kenelowy• parwowiroza• zakaźne zpalenie wątroby• leptospiloza• wśiekliznaSzczepienia można zacząć od 8 tygodnia życia. Muszą być one odnotowane w książeczce zdrowia psa. Trzeba pamiętać o każdorazowym odrobaczeniu psa przed zaszczepieniem.

Page 14: Gazetka Świąteczna

PasożytyTasiemce: Występują zazwyczaj u dorosłych psów, toteż należy je zapobiegawczo odrobaczać dwa razy w ciągu roku. O obecności tasiemca swiadczą znajdujące się w pobliżu legowiska niewielkie białe twory, podobne do ziarenek ryżu.Pchły: Pchły zagrażają zdrowiu psa. Są nie tylko uciążliwe, ale, co ważniejsze, to główne nosicielki tasiemców. Powodują one także silne swędzenie oraz nie-dokrwistość.Kleszcze: Wkręcają się one w skórę psa i wysysają jego krew. Są przenosicielami bore-liozy. Nie wolno ich wyrywać, gdyż ich głowa może pozostawać w skórze, co z kolei prowadzi do ropnych stanów zapalnych. Właściwą metodą jest ostrożne wykrę-canie kleszcza pincetą w kierunku przeciwnym do obrotu wskazówek zegara. Inna to nasączenie wacika alkoholem lub olejem jadalnym i przykrycie nim kleszcza na kilka minut.

Kokosik i Piesiulinka123

Page 15: Gazetka Świąteczna

WIERSZE

Luna biedna była gdy się urodziłabyła tak mała że Laura aż się popłakałarodzeństwo Luny już prawie chodzić umiałoa ona w kącie leżała i czasami ze smutku popiskiwałaale Laura jej pomogła jeść jej dawała i się w niej zakochałaoddawać jej za wszelką cenę nie chciała bo ją mocno kochała i ciągle przytulała

Kokosik

Psotka smutna była bo Maja jej nie lubiłaMaja udawała bo tak naprawdę Psotkę kochałaale na rodziców się gniewałano i cały czas udawałarodzice pomyśleli że Psotkę trzeba oddaćale gdy Maja się dowiedziała to się popłakałaprawdę wyjawiała co do słowaaż rodzice się zdziwili no i powiedzieliPsotka w domu jestMaja pobiegła słyszy nic nie mapo kilku godzinachposzła spać ale tak naprawdę leżała i wszystko podsłuchiwałanagle coś usłyszała to nie było chrapanieto było miałkanie.

Piesiulinka123

Page 16: Gazetka Świąteczna

HUMOR

W czasie transmisji meczu piłkarskiego jeden z piłkarzy przychodzi do sprawoz-dawcy radiowego i mówi: - Panie redaktorze, mam prośbę. Czy mógłby pan wolniej mówić? My nie nadąża-my z grą!Idzie mały Jaś z mamą i zobaczył łysego:- Mamo, mamo, ten pan jest łysy!- Cicho bo usłyszy!- To ten pan nie wie, że jest łysy?Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta:- Czym będzie wyraz "chętnie" w zdaniu: "uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach"?Zgłasza się Jasio:- Kłamstwem, panie profesorze...

Żona do męża informatyka:- Poznajesz człowieka na fotografii?- Tak- Ok, dzisiaj o 15 odbierzesz go z przedszkola.

- Dlaczego pijesz tak dużo wody?- Bo właśnie zjadłem jabłko.- A co to ma do rzeczy?- Zapomniałem je umyć!

Blondynka gotuje obiad.Nagle mąż zamyka książkę kucharską.- Prosiłam Cię tyle razy żebyś mi nie przeszkadzał w kuchni! Zamknąłeś książkę kucharską i nie wiem co ugotowałam!

- Kochanie idę na 5 minut do Krysi - mówi żona do męża - tylko nie zapomnij mieszać bigosu co pół godziny.

Page 17: Gazetka Świąteczna

Przychodzi Kowalski do lekarza: - Panie doktorze, co mam zrobić? Tak głośno chrapię, że sam siebie budzę. - Niech pan śpi w drugim pokoju.

- Mamo, mogę nie iść do szkoły? Jest mi niedobrze... - Gdzie ci niedobrze?- Właśnie w szkole - odpowiada synek.

Policjant mówi do przechodnia:- Wasz pies biegnie za wami, weźcie go na smycz!- Ten pies nie jest mój.- Ale za panem idzie.- Pan również za mną idzie!

Kowalskim zaginął kot, więc napisali ogłoszenie. Po tygodniu przychodzi sąsiadka z psem.- Oto pański kot.- Ale to jest pies!- Kot jest w środku...

Klient wchodzi do sklepu zoologicznego. Wita go mały skaczący pies. Klient pyta sprzedawcę:- Pana pies gryzie?- Nie, mój pies nie gryzie.Klient pochyla się nad pieskiem, wyciąga rękę. W tym momencie psiak zatapia w niej ząbki.- Przecież pan mówił, że pana pies nie gryzie!- Ale to nie jest mój pies...

Kokosik i Piesiulinka123

Page 18: Gazetka Świąteczna

Halo sąsiedzie! Czy pan już zrobił swojemu synowi zadanie z matematyki?- Tak, przed chwilą.- A da pan spisać?

W szkole.- Jasiu, przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?- To trza było przeczytać?- Tak, na dzisiaj.- O rany, a ja przepisałem...

Na komisariat policji przybiegają dwaj zdyszani chłopcy i krzyczą:- Nasz nauczyciel... Nasz nauczyciel...W końcu jeden z policjantów pyta:- Co mu jest? Miał wypadek?- Nie. Źle zaparkował!

Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...- No, weszły!Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:- Ale mam buciki odwrotnie...Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wcią-gają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:- Ale to nie moje buciki....Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!Na to dziecko:-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i zno-wu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?- W bucikach

Ala kowalczyk

Page 19: Gazetka Świąteczna

1.Świnka morska waży między 800g a 1,5kg?a)prawda b)fałsz

2.Nie ma świnek morskich bez sierści.a)prawda b)fałsz

3.Naga odmiana grzywacza chińskiego nie lubi słońca,a)prawda b)fałsz

4.Grzywacz chiński owłosiony nie traci sierści.a)prawda b)fałsz

5.Świnka morska gryzie prawie cały czas.a) prawda b)fałsz

Kokosik i Piesiulinka123

QUIZY

Page 20: Gazetka Świąteczna

WASZE OPINIE O GRZE I KSIĄŻKACH ZSM

Gra ZSM jest bardzo ciekawa i fajna.Można tam się opiekować własnym wirtualnym zwierzątkiem zanim dostanie się prawdziwego przyjaciela.Ta gra jest bardzo pouczająca i idealna dla małych dzieci które pragną zwierzątka.

Piesiulinka123

Książki Holly Webb bardzo rozwijają wyobraźnie i poprawiają stosunek dziecka do psa.Informują też o niebezpiecznych zdarzeniach w życiu zwierząt które mogą nawet przytrafić się naszym pupilom.Są one idealne dla dzieci i młodzieży.

Kokosik