Upload
others
View
1
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
— 312 —
a jednak j a k i e często nie czepia się ich nawet Kodeks Karny. Niemniej jednak czasy są takie, ze w obronie przeciwko natarczywości zepsucia, trzeba się posługiwać — gdzie się da — i kodeksem karnym. Zapewne to miał na uwadze p . Władys ław O l e k s y , wydając książeczkę, p . t. Prawo przeciw pornografii (Poznań, Ostoja, «1932, s. 27). Zaznajomienie się z zebranerai tu przepisami może oddać usługę w wypadku, gdy trzeba będzie stanąć w obronie moralności publicznej, albo przypomnieć obowiązki władzom administracyjnym — tak często, niestety, lekceważone.
W dziedzinie pracy katolickiej wśród młodzieży spotykamy się z miłym objawem. Praca ta coraz bardziej nabiera świadomie wychowawczego charakteru. Dowodem tego są broszurki Fel icj i Ż u r o w s k i e j , Kółka wychowawcze w 8. M. P. (Poznań, Ostoja, 1932, s. 16), Metoda pogadanek ankietowych (Poznań, Ostoja 1932, s. 10), oraz wydawnictwo Żywe 6łowo, wychodzące pod redakcją Ks . A. M a r c i n k o w s k i e g o (Poznań, ul. Pocztowa 15). T o ostatnie ma za zadanie dostarczyć materjalów i dyspozycyj d o wykładów, pogadanek i dyskusyj — na wzór francuskiego wydawnic twa „Action Popula i re" . T e same dążności spotykamy w pism e G ł o s Młodzieży, kwartalniku Związku Stowarzyszeń Młodzieży Polskiej we Włocławku, wychodzącym pod redakcją Ks. Stefana Pietruszki. — Zjednoczenie M. P. wychowawczą swą pracą s tara się objąć młodzież nawet poza organizacją, zwłaszcza troszczy się o swych członków w wojsku. Dowodem tej troski jest opracowany przez długoletniego kapelana wojskowego, Ks. D r a Karola Milika, przewodnik p. t. Życie żołnierza, (Poznań, nakł. Zjedn. M. P., Ostoja, i 9 3 1 , s. 173). Z przewodnikiem takim spotkać się można w organizacjach robotniczej młodzieży włoskiej i belgijskiej (Manuel du Soldat , Ed. Jocistes, n. 7), polski przewodnik żołnierski ma jednak tę wyższość nad zagranicznemi, że wyczerpuje cale życie żołnierza, od rejestracji aż do pożegnania wojska, i z uwagami na tury moralnej łączy wiele ioformacyj zawodowych. Format wydawnictwa, zbyt duży, nie jest przys tosowany do żołnierskiego plecaka, jednak ta wada może być łatwo usunięta w nas tępnych wydaniach. Książeczka ta może wpłynąć na podniesienie kultury osobistej polskiego żołnierza, który często wynosi z koszar nieprzystojne mundurowi, a przykre dla społeczeństwa, zwyczaje i nałogi .
Es. 8. Wyszyński.
Za. » e i w o l e n l e m W ł a d ł y D u c h o w n e j . W y d n w c a e S e m i n a r i u m D u c h o w n e w e W ł o c ł a w k u .
R e d a k t o r nnczcTny: Ąs. 2 r Stef aa Wyszyński.
A d m i n i s t r a t o r : Xs. J)r Xarol Cieiliński.
FIL0Z0FJR METZSCHEQ0 I JEJ WPŁYW Nfl WSPÓŁCZESNA GMYSŁOWOSC.
•MIEJEDNOLITA i kon t ras tów pełna jest filozofja Nietzschego. Przeciwstawia się. ideałom XIX wieku, a jednocześnie nimi
żyje i może być uważana za ich syntezą. Jes t wroga względem każdej religji, a za razem—cała przeniknięta patosem religijnym.
Dytyramby głosi na cześć Dionizosa, czyli bujnego, twórczego życia, ą szerzy nihilizm. Jes t eks ta tyczną apologia doczesności, g lo ryfikuje ciało i zmysły, a jednocześnie zmierza ku celom ponadem-pirycznym, wras t a w sferę transcendentną i zapowiada nową rzeczywistość, opromienioną blaskiem „nie z tego świa ta" ')•
Zaleca metafizykę, głosi kult konkretnych faktów,- a mimo t o — żyje tęsknotą za „nadczłowiekiem", za jakąś idealną przyszłością, dla której należy ponosić największe ofiary. Neguje Absolut t ranscendentny, a jednocześnie s twarza nowy Absolut doczesny. Za najważniejsze motywy czynów ludzkich uważa egoizm i bezwzględność, a przecież znajduje wzruszające, podniosłe s łowa na cześć cierpienia i ofiary, i brzydzi się płytkim utyli taryzmem. Występuje jako zwar ty , wykończony światopogląd, a jest tylko zbiorem luźnych myśli, ujętych wprawdz ie w piękną formę artystyczną, ale ideowo rozdrobnionych, niezawsze dających się zharmonizować, a w każdym razie — dotyczących tylko niektórych zagadnień, jakie nasuwa rzeczywistość.
Te przeciwieństwa ideowe, których liczbę możnaby znacznie powiększyć, są wyrazem duchowo rozdartej , niesłychanie skompl ikowanej natury Nietzschego, a zarazem—symbolem lubującej się w sprzecznościach, niemogącej dojść do równowagi i poszukującej nowych dróg — współczesnej umys lowośc i 2 ) .
J) J. Obenauer, Pr. Nietzsche der ekstatische Nihilist, Jou«, WM. Ch. Analer, Nietzsohe, SR v ie et sa pensée.—T. 4, Paris. Jfl'.il ~2f».
3) Dzieła Fryd. Nietzechego (1844—1900) zostały pruetłuinacauno sia jijr.yk polski w wydaniu Mortkowlcza od r. 1905—1912, Kinfeów—Warszawa.
Die Geburt d. Tragödie aus d. Geiste der Musik, Leipzig, 1*72. (Narodziny Tragedji, ti. L. Staff, 1906). Ateneum Kapłańskie ~- Rok IQ. Tom 22
- 3 1 4
1. Mota rzeczywistości. Filozofia Nietzschego wyrosła /. ducha protestu przeciwko kulturze zachodnio-europejskiej , która , ulegając roz kładowi, prowadzi człowieka do upadku . Odpowiedzialność z a ten s tan rzeczy ponosi myśl grecka, a zwłaszcza Sokra tes , który rozum uznał za czynnik normatywny. Konsekwencją tego fałszywego założenia był późniejszy intelektualizm, supremacja ducha, oparcie ustroju prawno-społecznego na pods tawach t ranscendentnych i zlogicyzowa-nie życia. Ich dziełem jest kryzys cywilizacji.
Dziś nie wystarcza obalenie tego, czy innego punktu świa topog l ą d u . Trzeba sięgnąć do p o d s t a w i dokonać radykalnego przewar tościowania po jęć .
Co jest i s to tą rzeczywistości, a zatem—jej najbardziej twórczym pierwiastkiem, o tam mówi s tarożytny świat grecki, w którym człow i e k doszedł do rozkwitu .
Otóż, wielkość świata greckiego leży nie w intelekcie, lecz w ago-nistyce, czyli w przenikającym ówczesne życie czynniku walki , w zapasach życiowych, w dą/.eniu do przewagi i zwycięs twa . Napięcie
'sił, s w o b o d n a gra instynktów, nastawienie na powalenie przeciwnika— oto, co bogaciło życie i uczyniło Greków zdobywcami Azji , a nauczycielami F.uropy. Symbolem tej żywiołowej sity życiowej był bożek Dionizos—„przelewne bogac two sił wielostronnych i zarazem najruch-liwsza moc woli wolnej, oraz władczego rozporządzan ia" 1 ) .
V'<>r.oltK«mS880 Betrachtungen, hpz., 1873/74. (Niewezosno r o z w a ż a n i a 2
U. L. Staff, 19121. MuDBoliItches, Allzuinenselillchos, Chomn, 1878. (Ludikle, Arcyludzklo,
tł . K. Drzewiecki, 1M>8). Dur Wanderer und sein Schatten, Lpz., 1880. (Wędrowiec i jego oień
tł. K. Drzewiecki, 19J0,. Morgenröte, Chemn, 1881. (Jutrzenka, tł. St. Wyrzykowski , 1912). Die frühliche Wissenschaft , Chemn, 1882. (Wiedza radosna, tł. L. Staff,
1907 . Also sprach Zarathustra, Chemn, 1883. (Tako rzecze Zaratustra, tł.
W. Berent, 1900). Jense i t s von Gut und Böse, L,.z., 1PSÖ. (Poza dobrem i z i e m 3 , t ł .
S t . Wyrzykowski , 1907). Zur Genealogio der Moral, Lpz., 1887. (Z genealogji moralnośc i 3 , t ł .
L. Staff, 1913). Die Götzi;i)..1ämmorung, Lpz., 1889. (Zmierzch bożyszcz, tł. St. Wyrzy
kowski, lH'.Kil. Der Willo zur M»eht, Lpz.. 1895. (Wola mocy, tł. K. Frycz i K. Drze
wiecki , HM i i. HVoc ilu ino. \ , n „ 1008. {KM:O Homo, tł. L. Staff, 1012». 'l Wola mocy, s. Mi . Zmierzch bożyszcz, s. 124. (Cytuje wszędzie
wodliig v y d a n l a polskiego. Morlkowleza).
Ten rozmach życiowy zatamował Sokrates , przeciwstawiając mu %-ozum i d i a l ek tykę 1 ) .
Losy kultury greckiej, której dekadentyzm został wywołany przez racjonalizację, podsunęły Nietzschemu myśl, że podobnu p rawa rządzą wogóle życiem. Duszą wszechbytu jest twórcza siła, która nieustan nie tworzy i niweczy. Świat nie ma charakteru s ta tycznego, nie jest czemś wykończonem, stałem i nlenaruszalnem. Podlega on us ta wicznej zmianie, przetwarzaniu i udoskonalaniu. Jest to „potwór sity bez początku i końca, stała spiżowa wielkość siły, która - a n i się zwiększa , ani zmniejsza, nie zużywa, lecz p rzemien ia" 2 ) .
Ta płynność charakteryzuje wszystkie przejawy bytu. Przede-•wszystkiem rzeczy materialne, mimo ich pozornego znieruchomienia, ulegają ciągłym przeobrażeniom, i obca jest im jakakolwiek statyka. Fizyka i chemja dostarczają w tym względzie obfitego materjału dow o d o w e g o , że atomy są w ciągłym ruchu, a rzeczy wciąż się zmieniają. Wprawdzie zmysły ujmują świat zjawiskowo-materjałny, jako nieruchomą całość, ale taki obraz jest złudzeniem psychologicz-nem. Nie mogąc sobie odtworzyć falowania bytu, zmysły wtłaczają ruch w płaszczyzny i linje, ujmują go w nieruchome formuły mate matyczne i czynią zeń byt s tatyczny. Świa t zewnętrzny, jaki się odbija w naszem poznaniu, jest dziełem wyobraźni i naszych potrzeb, a nie odtworzeniem rzeczywistości p rzedmio towe j s ) .
Dynamiczny charakter posiada również życie — „owa ciemna, pędząca, samej siebie nienasycenie pożądająca moc" *). Przejawia się o n a w przyrodzie, gdzie jes tes twa organiczne, zdążając do spotęgowania życia, nas tawione są na działanie i przemiany, a najwyraźniej występuje w człowieku 5).
2. Dynamika natury ludzkiej. — Człowiek jest wypadkową różnorodnych sił, uzdolnień i wpływów. Te wszystkie siły dadzą się sprowadzić do jednej zasadniczej—-do woli mocy. Nasze „ja" „chce władać w sobie i wokół siebie, chce czuć się władcą — od wielości dąży ono ku jedności, ma skupiającą, kielznającą, żądną panowania , i istotnie— pańską wolę" 6 ) . Nie zdążamy do prawdy, ani do szczęścia, nie pragniemy dóbr materjalnych, czy duchowych, ale spo tęgo-
') Zmierzch, 8. 13—21. a ) Wola mooy, s. 448-B) Wola mocy, s. 340 nn. F. Kritnzler, Praktyeyzm w teorji poznania.
Nietzschego. Praegl. Filoz., Roczn. 27 (1924), s. 95—101. *) Niewczesne rozważania 2 , s. 124. Wola mocy, s. 29! , 338. B ) Poza dobrem i złem, s. 22. 6 ) Poza dobrem i złem, s. 192.
— 316 —
wania życia. W tym kierunku nas tawione są nasze funkcje nietylkc* biologiczne, ale i psychiczne.
Charak te r dynamiczno-witalny posiada przedewszystkiem poznanie. Jego treścią nie jest p r awda : przeciwnie, błąd jest ojcem war^ tości ż y c i o w y c h J e s t e ś m y bowiem głęboko zanurzeni w oceanie złudzeń; nasz wzrok ślizga się tylko po powierzchni rzeczywistości i, zamiast niei — ujmujemy jedynie podmiotowe s tany, rzu towane na -zewnątrz . T a k zwana p rawda — to ruchome wojsko, u tworzone z przenośni, sprzeczności, antropomorfizmów, oraz poetyckich i retorycznych zwro tów, którym bynajmniej nie odpowiada świat przedmiotowy. Słowa są jedynie symbolami s tosunków pomiędzy rzeczami^ a „logika jest usiłowaniem pojęcia świata rzeczywistego, według ustanowionego przez nas schematu bytu, lub ściślej: uczynienia go p o datnym do sformułowania, obliczenia" 2 ) .
Należy więc zarzucić pojęcie prawdy, a poznanie ujmować w y łącznie ze s tanowiska biologicznego, j ako „narzędzie mocy" J ) .
Życie — to walka , odpychanie I przyciąganie, to ciągłe zamieranie i budzenie się do nowego istnienia 4 ) . Taki sam charakter posiada poznanie. Ono nie jest pokojową asymilacją świata przez n a sze „ja", ale walką, oporem, opanowywaniem. Do w y p r a w y polarnej możnaby przyrównać każdy akt poznawczy, a każdy poznający jest awanturnikiem, szukającym przygód na tajemniczych przestrzeniach bytu, jest śmiałym orłem, wzbijającym się w niebotyczne fale eteru, a zarazem samotnikiem, który swemi szlakami poraź pierwszy przecina nieznane pustkowia. Rzeczy najbliższe są najbardziej tajemnicze. Lepiej nie z rywać tego woalu tajemniczości i nie doszukiwać się p rawdy. Ta bowiem ma kobiecą na turę . Lubi kryć się pod maską, szuka pozorów, jest tajemnicza, uwodzicielska, czarująca, a zarazem niebezpieczna 5 ) . Na jej dnie tai się przerażająca nicość.
Poznanie — to przejaw naszej siły i dążenie do jej spo tęgowania. Czerpiąc ze świata nasze czucia i wrażenia, wnosząc weń myślowo porządek i harmonję, opanowujemy rzeczywistość przedmio-
J ) „Skłaniamy się do twierdzenia, iż najfałszywsze sądy... są dla nas naj -niezbędnieJRze, iż odmawiając znaczenia fikcjom logicznym.. . nie fałszując liczbą nieustannie świata, człowiek nie mógłby żyć, — że wyrzeczenie się fałszywych sądów byłoby wyrzeczeniem się życia. Uznać nieprawdę warunkiem życia". Poza dobrem i z łem, s. 10 n.
3 ) Wala mocy, s. 305. Por. s. 292 n., 346 n., 252, 278. s) Tumie, s. 302. F. Riltelmayer, Fr. Nietzsche und Brkenntnisproblem,
Lpz.. t!X«. u. 7R. <> POJSU dobrom, s. 242. •'•) Poza dtilirem l złom, s. 59, 127. Por. TC. JoH, Nletzseho und dlo Romantlk,
Jena, u. Lpz., 1905, s. 95 nn.
I o w ą i bogacimy nią własne życie, ' które zresztą, nie jest niczem innem, jak gwałtem i wyzyskiem
Nietzsche nie w a h a się twierdzić, że poznanie rodzi przyjemne -uczucie okrucieństwa s ) . Płynie ono z napięcia woli, wdzierającej się brutalnie w tajniki bytu, jest przejawem twórczej siły życiowej, której towarzyszy rozkosz s tawania się. A ponieważ każdy nowy byt powstaje na gruzach innych istnień, przeto jego s tawanie się wywołuje rozkosz niszczenia s j .
W takiem ujęciu poznanie nie posiada charakteru autonomicznego, lecz jest funkcją woli, a właściwie — popędów życiowych, popychanych wolą mocy. „Wszys tko , co się dzieje, wszelki ruch, wszelkie s t awan ie się, jest stwierdzeniem s tosunków stopni i siły, walką" *). Ponieważ wola życiowa uprzedmiotawia się w człowieku w popędach, instynktach, przeto im przysługuje prymat i one są miafą wartościowania człowieka. Im większa jest ak tywność sił, im ostrzejsze są kont ras ty i ścierania się popędów, tern głębsze i pojemniejsze jest życie, tern więcej jest danych, że t aka jednostka będzie bardziej twórcza i war tościowa. Gwał t i przymus posuwają naprzód proces życiowy. .1 przeciwnie, spokój, zadowolenie—usypiają energję człowieka i prowadzą go do dekadencji. „Najsilniejsze i najbardziej złe duchy po-.pychały dotąd ludzkość najbardziej naprzód" 6 ) .
O wielkości człowieka decyduje nie poznanie, lecz siła i w y t r w a łość woli. Kto nie umie chcieć, ten jest półczłowiekiem. Zarówno -uczucia, jak składające się na ak t woli myśli, nie wyładowują stę w samem pragnieniu, lecz w czynach, które są wypadkową całego człowieka. Rozum jest tylko „najbiedniejszym i najzawodniejszym o rganem" popędów 6 ) .
J a k każda ak tywna siła, t ak samo instynkty, popędy ulegają ciągłym przeobrażeniom, nadając człowiekowi charakter bytu zmiennego . Ma on w sobie coś z kameleona i proteusa, żyje wielorakiem życiem i coraz to inne ujawnia oblicze.
Większość naszych myśli — to tylko profile myśli. rl r/.eba je wciąż odwracać , żeby wszechstronnie poznać. Dlatego też człowiek głębszy żyje w nieprzyjaźni z sobą, ponieważ nieustannie zmienia
>) Poza dobrem l złem, s. 242. 2 ) „Każde głębokie 1 gruntowno pojmowanie jest pogwałconym, chęcią
urażenia zasadniczej woli ducha... w każdej chęci poznania jest kropla okruc ieństwa*. TamSe, s. 191.
3 ) Zmierzch bożyszcz, s. 127. Poza dobrem i ziem, e. 191. 4) Wola mocy, s. 306. B ) Wiedza radosna, s. 41. 6 ) Z genealog]! moralności, «. 93.
— 318
własne „ja", niszcząc te wartości , któremi przedtem się karmił, i nienawidząc teraźniejszości. Bylibyśmy najszczęśliwsi, gdyby nasze myśli i uczucia posiadały lotność świat ła , które błyskawicznie przebiega przestrzenie ' ) .
Z.arieiUg_j|l§ człowiek nietylko jako jednostka , ale i j ako gatunek, .Nie jest bytem wykońMoTTyTTTTo"^^ rach. J a k o skupienie wielorakich a tawis tycznych sił, które zmierzają do różnych celów, jest on „kłębem dzikich węży, które rzadko w s p o koju się kupią, i oto—rozpełzają się one wszędy i szukają łupu po świecie" 5 ) . Łącząc w sobie minione stadja rozwojowe i te przyszłe formy, jakie się w nim potencjalnie kryją, „człowiek jest liną, rozpiętą między zwierzęciem i nadczłowiekiem, liną ponad przepaścią" *). Ale właśnie to jest wielkie w człowieku, że „jest on mostem, a nie celem... że jest przejściem i zanikiem" 4 ) .
Utożsamienie jaźni ludzkiej z instynktami i popędami, które,, jako p o d s t a w o w e wiły życiowe, ug run towane są w organizmie ludzkim, prowadziło do uznania ciała za jedyne źródło wszystkich fun-kcyj życiowych. „Ciałom jesteś nawsk roś—mówi Zara tus t ra —- i ni-czem ponadto ; zaś dusza jest tylko słowem na coś do ciała należącego" 5 ) .
Duch, rozum, świadomość — są jedynie przejawami ciała, jego mową symboliczną, funkcjonalnym wyrazem jego procesu rozwojowego, dzięki czemu ciało zatraciło swój pierwotny, materjalny charakter i przybrało nowe, „uduchowione" oblicze. Nie przestało być jednak ciałem *).
Tej materjalistycznej interpretacji ludzkiego „ja" zdaje się z a d a w a ć kłam świadomość , która posiada całkiem odmienną s t rukturę ontyczną. Tymczasem „świadomość jest ostatniem i najpóźniejszem stadjum rozwoju świata organicznego, a przeto tern, co w nim najmniej skończone i najmniej silne" ' ) .
Wola mory, b. 293. a ) Zaratustra, s. 45. 8 ) Tamie, s. 9. 4) Tamie, s. 9. F. Jleinemann, Neue Wege d. Phllosophie, Lpz., 1929,,
s. 133. ii. 6) Tamte, s. 37. „Twórcze ciało stworzyło sobie ducha, jako ramię
woli swojej", s. 39. 6 ) „Nie masz ani „ducha", ani rozumu, ani myślenia, ani świadomości,.,
ani duszy, ani woli, ani prawdy: wszys tko to fikcje do niczego nieprzydatne". Wola mocy, s. 302. — „Poza twojemi myś lami i uczuciami, bracie mój,, stoi władca potężny, mędrzec, n ieznany — zwie się on „ty sam". W twojem. ciele on mles;-k.«, t w o j e m jest ciałem". Zaratustra, s. 38.
') Wiedza radosna, s. 48. Z genea log] ! moralności, s. 93 n.
Historja ducha ludzkiego, dzieje kultury — to długi proces tworzenia się coraz doskonalszego c i a ł a 1 ) .
3 . Dynamiczno-materjalistycznej koncepcji człowieka przeciwstawia się moralność, która swa niezmiennością i ponadempirycznem nastawieniem, zawsze dostarczała najsilniejszego materiału d o w o d o wego w obronie duchowości człowieka.
Rozumiał to Nietzsche i dlatego —przewartościowanie pojęć m o ralnych uważał za swe najważniejsze zadanie i największą sługę ' ) .
Moralność wyprowadza z tego samego źródła, c o pognanie i inne funkcie życiowe, to jest z woli mocy.
Do natury procesu życiowego należą dwa n a w a r s t w i e n i a wro gich sobie energij dynamicznych — kierowniczych, z w y c i ę s k i c h i pokonywanych, ale stawiających opór. Podobne z j a w i s k o spotykamy w s tosunkach społecznych. Jedne wars twy panują, a drugie są podbite i uzależnione. Jedni są panami, a d r u d z y n i ewo ln ikami
Można więc mówić o pierwotnej, podwójnej moralności -.-pańskiej i niewolniczej. Moralność pańska (I lerrenrroral) płynie ,. poczucia pełni mocy, ze świadomości twórczych uzdolnień i spełniani . ! władczych czynów. Odwaga , męstwo, akty, wprowadzające /.mi;.ny w życie — są dla niej dobrem, a słabość, lęk, niedołęstwo. - nos/.ą miano zła. Cokolwiek tworzy człowiek silny, to jest dobre , bo zwiększą siłę życiową. Ceni on dumę, ma c z e ś ć dla siły, stosuje przemoc, a pogardą darzy i za złe uważa wszys tko , co c-u tchórzliwe, lękliwe i małos tkowe, co zostało przezwyciężone i co wo^óle tamuje pęd życiowy ' ) . Inna jest moralność meuwlników (Sklttvenmoral), wyrosła z potrójnego źródła: 1°—z instynktu stada, skierowanego przeciw silnym i niezależnym, 2°—-z instynktu cierpiących i u p o ś l e d z o nych, skierowanego przeciwko szczęśliwym, oraz 3° z i n s l y n k t u miernot, sk ierowanego przeciw wyjątkom 4 ) .
') „Funkcje zwiorzęco są przocioż zasadniczo milion rw/.y ważniejsze, aniżeli piękne stany ducha 1 szczyty świadomości . . ('»(» iyrin wiadome, duch łącznie z duszą... pracuje... gwoli j a k n a j w i e k K z e n i t i mlos'; n u a ^ - m zasadniczych iuukcyj zwierzęcych". Wola mocy, s. 3(17.
3J Wola mocy, s. 92. 8 ) Na taką genezę moralności wskazujo filologia klasj-rzna. .Konna"
(dobry) wywodzi Nietzsche od „duonus" (wojownik, pan). A wio - każdy władca, s i lny charakter był „dobry". „Malus" (zły) oznacza pierwotnie to »»mo, có „ciemnobarwny", „różnokolorowy", czyli człowieka ujarzmionego, podlejszego pochodzenia, odróżniającego się od swych panów batwą skóry,' P.ównlei niemieckie s łowo „scbleoht" (zły) oznaczało początkowo to ™«u>, eo„ sehlicht" (prosty, niskiego pochodzenia).
Z geneal. mor., a. 20—23. Poza dobrom 1 ziem. s. IMt. *) Wola mocy, s. 95. Por. M. Przemyska, Fryd. N l e l w l j e jako moralista
i krytyk, W-wa, f-94.
— 320 —
Niewolnicze, upośledzone jednostki wprowadzi ły nowe wartościowanie. Bezsiła i zazdrość podyktowały im niechęć ku możnym i bogatym, kazały napię tnować i z nimbu wielkości odrzeć przymioty władczych jednostek, j a k — m ę s t w o , odwagę , dumę, itp. Ceniono zaś te czyny, które wyras ta ły ze słabości niewolniczej, jak współczucie, cierpliwość, pokorę, a orzedewszys tk i tm serdeczność i miłość bliźniego. A że każdy niewolnik tęskni za wolnością i ją kocha, przeto pragnienie szczęścia i miłość bliźniego zostały uznane za wartości idealne
Ta pierwotna moralność uległa dziwnej ewolucji. Słabość, współczucie i wszys tk ie „cnoty" niewolnicze uznano za dobro, a siłę i twórczość życiową, czyli przymioty panów — za zło.
S p r a w c a m i ' t e j przemiany są żydzi i chrześci jaństwo. Żydzi, ciemiężeni przez Rzymian, „dokonali owego mistrzowskiego
dzieła przemianowania wartości , dzięki któremu życie nabrało dla kilku tysiącleci nowego i niebezpiecznego c z a r u " J ) . Uczucie nienawiści — ressentiment — stało się twórczem. Dokonała się największa zemsta duchowa — sponiewieranie władczych ideałów i rzucenie na nich największego przek leńs twa . „Z pnia o w e g o drzewa zemsty i nienawiści, nienawiści żydowskiej — najwyższej i najwznioślejszej, bo ideały stwarzającej . . . wyszło coś również bezprzykładnego, nowa miłość . . .Jezus z Nazare tu" 8 ) . On uświęcił słabość, nędzę, współczucie i inne niewolnicze instynkty; On przeprowadzi ł zwycięską krucjatę przeciwko człowiekowi silnemu i na długie wieki za t amował rozwój ludzkości .
Chrześcijaństwo narzuciło ludzkości moralność niewolniczą, która s tała się zaporą życia, symbolem chorych natur , jakie podniosły bunt przeciw twórczym instynktom życia. Jes t ono zemstą duszy poniżonej, niszczycielem zdrowia, siły i piękna 4 ) .
J ) Poza dobrom i złem, s. 243 nn. Wola mocy, s. 199 n. 2 ) Poza dobrem i złem, B. 131. Por. Ku. Z. Kozubski,?!. Nietzsche i j ego
etyka, Poznań. 1924, s. 33 nn. 8 ) Z genealogii moralności, s. 28. J. Kraułlein, Niotzscher Morailehre,
Lpz., 192rt. *) „Go innego chraeścijanizm, ten zmiażdżył i złamał człowieka zupeł
nie i pograż.yi go jakby w głębokim ile... chrześcijanizm chce niszczyć, łamać, ogłuszać, upajać, jednego tylko nie chce: miary, i dlatego w nąjgłębszem znaczeniu .jest. barbarzyński, azjatycki, niedostojny, grecki". Ludzkie, arcy-lmhkie , s. 134. Por. s. 121 — 162.
,Wiara chrześcijańska jest od początku wyrzeczeniem się: wyrzeczeniem się wszelkiej swobody , 'wsze lk i e j dumy, wszelkiego przeświadczenia o sobie d u c l i n ; zurizem poniżeniem i samowyszydzeniem, samookaleczeniem. Okrucienaf •< <> i religijny fontcyzm jest w tej wierze, wymaganej od zwątlo-nego. zto-,V'iic •:>, pr?«w rażliwioucgo sumlonia". Poza dobrem i ziem, s. 71.
Zresztą, każda religja, nietylko chrześcijaństwo, jest według Nietzschego „największem niebezpieczeństwem człowieka" ' ) , bo jego ograniczeniem. Zwracając się ku światu transcendentnemu, człowiek wyczerpuje swe siły, nakłada sobie sztuczne, fikcyjne ciężarv, tamuje s w o bodę ruchów i osłabia życie. Przejawem zwyrodnienia jest religja, bo krzewi się wśród jednostek słabych, memogących podoiać obowiązkom życiowym, i dlatego uciekającym się o pomoc wzwyż. Powstaje z uczucia nienawiści (ressentiment) ku jednostkom silnym i z lęku przed trudnościami życiowemi *). Trzeba odrzucić od siebie dawną moralność i religję, aby mogły się ujawnić zdrowe instynkty życia. Siebie nazywa Nietzsche „mordercą Boga" ') i wybawicielem ludzkości. „Od czasu, gdy on w grobie legł, wyście dopiero zmartwychwstal i . Teraz dopiero zbliża się wielkie południe, teraz dopiero człowiek wyższy staje się panem!" 4 ) .
4. Ideał nadczławieka. Człowiek dzisiejszy nie jest—ani t w o -rem doskanałysj^ ani wykończonym." "Żyjcie musi się przezwyciężać, spiętrzać i w odległe spoglądać, dąte. T a k samo osłowielPpowMiien siebie wyniszczać, „przeciwko sobie dążyć" i torować drogę; nadczło-wiekowi i ) . ~——- -
Każdy powinien sobie powiedzieć: „Widzę coś wyższego i bardziej człowieczego nad sobą, niż ja sam jestem, pomagajcie mi wszyscy osiągnąć to... by wkońcu powstał znów człowiek, który czuje się pełen i nieskończony w poznawaniu i w życiu, w patrzeniu i możności i całym sobą lgnie do natury" 8 ) .
r _lLad J g2 |oweJç_jÊsM^ wzniosłym celem naszych wysi łków życiowych i norma, naszego postępowania . Będzie dn ' ûc ie -Jesnieniera^r^tBi^yxi imaj i^ , Wszystkie siły witalne <'ojdą w nim do najwyższego rozwoju i, mimo niejednakowej dynamiki, a nawet, ukrytych przeciwieństw, s tworzą całość—o głębokim nurcie życiowym i wyraźnie zarysowanych konturach.
') Zaratustra, s. 402. Sl. Brzozowski, Filozofja Fr. Nietzschego. Przegl. Filoz. R. 2* (1912), s. 502 nn.
a ) Ludzkie, arc.yludzkle, s. 125. Por. H. Fischer, Niefzsrhe-Apostata, Erîurt, 1931.
8 ) Zaratustra, s. 309. Th. Odenwald, Das RellgionsproMom hel Fr. Nietzsche, Lpz., 1922.
*) Tamie, s. 402. Mimo niechęci do chrześcijaństwa, Nietzsche z pewną zazdrością mówi o osobie Chrystusa, uważa Go za groźnego przeciwnika, •obawia się Jego wpływów i tęskni do pogodzenia Bię z Nim. Często wyraża podziw, dla bohaterów chrześcijańskich, a dla Kościoła kat. żywi pzaeunok, jako dla organizacji twórczej, świadomej swej siły 1 czyniącej podbije, Por. Wola mocy, s. 114—175.
6> Zaratustra, s. J37. E. Horneffer, Nietzsche-Vortriige. 12—H Tftu-send, Lpz., 1908, s. 35—80.
") Niewczesne rozważania, s. 258 n.
— 3 2 2 —
Na czoło wszysjk|cjT_j)0j2e idójv jako / „uuno/nhatii'0 krzepkie, zdrowe samolubs two. co z potężnej duszy
(' ' t r / s k a " ' ) . Uczy go samo życie, które jest „przywłaszczaniem, krzywdzeniem, przezwyciężaniem wszystkiego, co obce i słabsze, uciskiem, srogością, narzucaniem własnych form, pochłanianiem, a już bardzo łagodnie r zecz biorąc, conajmniej wyzyskiem" 2 ) .
Wzbogacenie własnej osobowości jest najwyższym nakazem jednostki, choćby ono d o k o n y w a ł o sięTwśzfeTnHyarfosci naszych bliźnich. Przeznaczeniem słabych jest oddać się na us ługi silnych, i dla nich się poświęcać. Jeżel i tej funkcji, jakie im narzuciło życie, nie spełniają dobrowolnie, to powinni być do niej przymuszeni. Dlatego też twardy musi być nadczłowielc, „ twórcy bowiem twardzi s ą " 8 ) .
By wydobyć z siebie doskonalsze formy życiowe, trzeba wpierw usunąć przeżytki zmurszałe, siebie samego wyniszczyć, własne braki u/.upelnić wartościami cudzemi, by na gruzach osobistych niedoskonałości wznieść świątynię dla nadczłowieka. Wszys tko to w y m a g a suiowóśW i bezwzględności w s tosunku do s iebie i do innych.
Z l e g o względu miłość bliźniego jes i niepożądana, j ako uczucie depresy jne , które osłabia t e m p o życia, niepotrzebnie osłabia jego energję, i tamuje rozwój r zh wieka. Kochając bliźniego, człowiek—albo szuka siebie, zdążają.: okclnemi drogami, albo s iebie zatracić pragnie. W obu w y p a d k a c h m a m y do czyniuni.t z wynaturzoną miłością siebie samego, a z a t e m /. czynem, k tóry godzi w p r a w a życia *).
N i e t z s c h e zdaje s o b i e sp rawę , że s tosowanie głoszonego przezeń egoizmu c-ytti ludzi z łymi . Ale właśnie ci „źli ludzie" są niezmiernie
') Zaratustra, s. 267 . *) 1'ozh dobrem i z łem. s. 242. „ W y z y s k ' uio jest, cechą zepsutego,
czy też niedoskonałego i pierwotnego społeczeństwa: jest on istotną wartością wszystk iego , co żyje, jako jego organiczna, zasadnicza funkcja: jest w y nikiem w!aś"iwcj woli mocy". Tamie, s. 243. ») Zaratustra, s. 303.
4I „Wasze ukochanie bliźnich jes t ziem umiłowaniem samego siebie". Zinrat.irUra. b, 7S u. W życiu osoblstetn N. nie stosowa! „egoistycznej , władczej 'noriilnosci". Wyróżniał s ię dobrocią, uczynnością i delikatnością. Dla biedaków był miłosierny, a dla potrzebujących—hojny. W całej jego postawie zaznac/Mn się sz lachetność i serdeczność. Postawa zewnętrzna, formy towarzyskie , ubiór — zdradzały cz łowieka kulturalnego, dobrze wychowanego , w o l n ' g o c i .-kucentrycznoścł i przesady. Był to dobry człowiek dla innych, a bezwzględny tylko dla siebie. Matkę, siostrę i przyjaciół przestrzegał przed czytaniem s,vych dzieł, by się nie zgorszyli . intereftowal się 'losem uczniów 1 szedł IM z pomocą Por. R. Richter, Fr. Nie tzsche—Sein Leben und se in Werk', l.pz., ¡ ' '17, s. R<5. Dużo c iekawych szczegółów biograficznych zawiera. ir.\"l" j»...«TR\ Niotzsche'go: Förster - Nietzsche K\l. Das Leben Pr. Nietzsche.» 2 IM.\ l.\n. • i'.i.:r..
wartościowi, ponieważ, dając swobodne ujście wszystkim ins tynktom, wstrząsają życiem i pchają je ku rozwojowi *).
,^-44goJzaL>nadczłowieka nie polega na samem odbieraniu, niszczeniu i panowaru\i?~T52so"2yTem i pogardy godny jest ten, kto z siebie nic nie daje. Dary życia należy zwracać z naddatkiem, mieć ,.<notę darzącą" j za wzór brać słońce, które, gdy z a c h o d z i — ^ i ? ! 0 . j y P l i . podówczas w morze z niewyczerpanej sTcarbnicy bogactwa, tak, że najuboższy nawet rybak złotem wiosłuje wiosłem" ! ) .
Obdarzanie innych wartościami życiowemi pociąga za sobą nasze zubożenie i samowyrzeczenie się. Człowiek twórczy musi więc cierpieć, rozumiejąc, że cierpienie płynie z pojęcia życia. Każda twórczość niesie ze sobą wyniszczenie dotychczasowych fottn bytu, oczyszcza go i uzdalnia do doskonalszych funkcyj. Wzrost życia musi być opłacony cierpieniem. Ono hartuje duszę, wydobywa""?, ^ntej'fiaj-" większe kontrasty , źmusza"ćTo czynu i każe zapomnieć o sobie, a tęsknić za lepszą przyszłością. Jes t ono odpowiednikiem tworzenia, które przecież s tanowi najwyższą war tość życiową; .,Ia.>v istniała wiekuista rozkosz tworzenia, iżby sobie samej przyświecała wiekuiście, musi istnieć też uczucie — „męka rodzicielki"... Jest ona religijnem odczuciem najgłębszego instynktu życ iowego" Wartość i dostojeńs two człowieka mierzymy jego zdolnością do głębokiego cierpienia. Człowiek „dzięki swemu cierpieniu więcej wie, niż najro/umniejsi i najmędrsi wiedzieć mogą" *). Swe poznanie i doświadczenie życiowe musi on opłacać boleścią.—„Duch jest życiem, co się s a m w życie wrzyna: we własnej męce mnoży on swą wiedzę... znS szczęściem ducha jest: namaszczonym być i uświęconym łzami na zwierzę ofiarne" 5 ) .
To samo p rawo rządzi życiem narodów. „Na politycznem łożu boleści naród odmładza zwykle sam siebie i odnajduje d u c h a , k tórego s topniowo był traci! w poszukiwaniu i zdobywaniu władzy. Cywilizacja zawdzięcza dzieła największe okresom polityczrtjj słabości" *ł
1 ) ,Najsi lniejsze i najbardziej złe duchy popychały dotąd ludzkość, najbardziej naprzód; zawsze uanowo zapalały one usypiają':» namiętności. . . zmuszały ludzi przeciwstawiać mniemania—mniemaniom, wzory wzorom". Wiedza radosna, s. 41. Nietzsche powtarza za Dostojewskim, że typy zbrodnicze są najbardziej wartościowe dla życia. Zmierzch bożyszcz, s. SIS,
2 ) Zaratustra, a. 27fl. «) Tamie, s. 12«. Poza dobrem i złem, s. 184 n. ,\V boleści jest tyle
mądrości, co rozkoszy: należy ona, jak ta ostatnia, do najwyii«<;#<> rodzaju,, sił rodzaj utrzymujących". Wiedza radosna, s. 258. Por. s. fi.
l ) Poza dobrem 1 złom, s. 264. 6 ) Zaratustra, s. 141. Wiedza radosna, s. 69. •) Ludzkie, arcyludzkie, s. 372.
— 324 —
P o d o b n ą pos tawę należy zachować względem innych ludzi — mieć szacunek dla ich cierpienia, oczekiwać od nich wzbogacenia życia i wierzyć w ich przyszłość. „Ludzie, z którymi żyjemy — mówi — podobni są do pól, z ruinami drogocennych szkiców rzeźbiarskich, gdzie wszys tko wola ku nam: pójdźcie, pomagajcie, d o kończcie, zgromadźcie razem, co jedno s tanowi ,—tęsknimy niezmiernie do stania się całością" *).
Te ak ty poświęceoia człowiek powinien w y k o n y w a ć nie z pobudek zaświa towych , ale w imię wzbogacenia życia, które nas otacza. „Pozos tańcie wierni ziemi, bracia moi, wierni potęgą waszej cnoty. W a s z a miłość darząca i wasze poznanie niechaj służą ziemskiej treści" 5 ) . Życie doczesne kryje w sobie niewyczerpane zasoby b o g a c t w * ) . Trzeba je umieć wydobyć na j aw, — lekceważyć je, a zarazem z nich korzystać , bogacić się nimi, a zarazem szczodrze innych obdzielać, żyć w świecie, a zarazem nim gardzić i oczekiwać lepszej przyszłości — nadejścia nadczłowieka. „O bracia moi, kochać mogę w człowieku to, iz jest on przejściem i zanikiem" *).
5. Wieczny powrót rzeczy. Zamykając ideały życiowe w g ra nicach doczesności , Nietzsche otoczył je jednak aureolą nie z tego świata , pojętą jako wieczny powró t rzeczy. „Wszys tko idzie, wszystko powraca; wiecznie toczy się koło bytu. Wszys tko zamiera, wszys tko zakwita , wiecznie rok bytu bieży. Wszys tko się łamie, wszys tko znów się spaja, jednakie buduje się wiecznie domos two by tu" 5 ) .
P rzeżywane obecnie życie posiada wprawdzie swój kres, ale tylko jako „ t a" forma istnienia. Samo w sobie jest wieczne i wciąż się odnawia . Każda radość i każdy ból, każda myśl i każde westchnienie, każda wielkość i każda najdrobniejsza rzecz, wszys tko , co wydarło się z nicości i zaznało rozkoszy bytowania , wszys tko to wraca do istnienia i światu nadaje znamię wieczności. Powraca więc i człowiek „z tern słońcem, z tą ziemią, tym orłem i wężem tym ... do zawsze jednakiego i zawsze tego samego ż y c i a " 6 ) . Wieczny powrót jest postulatem życia. Ono bowiem niesie z sobą rozkosz,
l> Niewczesne rozważania, s. 259. 2 ) Zaratustra, s. 102. .Chorzy to byii i zamierający, co wzgardzili
ciałem i ziemią i wynaleźl i rzeczy niebiańskie, oraz zbawcze krople krwi: lecz także i te słodkie, a ponure trucizny zaczerpnęli wszak z ciała 1 ziemi". Tamie, a. 34.
"i „.Iust dróg tysiące, któremi jeszcze nie chcilzano, tys iączne zdrowia przejawy, i tys iące ukrytych ogrójców życia. Niewyczerpany i nieodkryty Jest jeszcze C / lowiek, a wraz i ziemia ludzka". Zaratustra, s. 103.
*i Tamie, s. 403. *) T,mle, 9. 307. Por. s. 219—222, 304—312. «> Zaratustra, s. 312.
— 325
a „rozkosz za wiecznem życiem łka, wieczności chce bez dna , bez: d n a " ! Nawet najdrobniejszy przejaw życia, niosąc przyjemność, pragnie siebie, tęskni za nieprzemijającem trwaniem, nie zna miary, ani chwili i broni się przed zanikiem. Ten, przenikający całe życie pęd do t rwania i zwiększania rozkoszy —nie jest rzutowaniem w próżnię, ale wyrazem metafizycznego p rawa niezniszczalności istnienia, zapowiedzią powrotu rzeczy i rozkoszy, jeżeli ich trwanie zostało przerwane.
Uzasadnienie powrotu rzeczy materjalnyrh upatruje Nietzsche w nieskończoności czasu, a skończoności siły i przestrzeni. Zestawienie tych dwóch, tak ściśle związanych ze sobą czynników, pozwala przypuszczać, że skoro aktualne formy siły są ograniczone, to porządek rzeczy wymaga , by ich liczba, zmiany, połączenia wciąż wracały i czasowo były nieskończone 2 ) .
6. Wszechstronny wpływ, jaki o d d a w n a wywiera filozofja Nietzschego, t łumaczy się jej nieprzeciętnemi wa lo rami ' ) .
Pulsująca uczuciem, nawskroś podmiotowa, wiernie odbijająca w sobie niespokojne, wypełnione poszukiwaniem nowych dróg — życie ducha ludzkiego, ze wszystkiemi jego wzlotami i upadkami , „pisana krwią" i okupiona cierpieniem — taka filozofja odpowiada psychice dzisiejszego człowieka, który posiada zrozumienie dla wszelkiego ro dzaju przeżyć i tych się wszędzie doszukuje. Niesłychanie wrażliwy, wczuwający się w problematykę nowoczesnej duszy, Nietzsche wnikną! w ducha dzisiejszej kultury, przeżył jej dramat i z całą wyrazistością—odtworzył go w swych pismach. Z nich przemawia wątpliwościami miotana, niespokojna, rozdar ta dusza nowoczesnego człowieka. Drogę, jaką przebył Nietzsche, obierają inni, a hasła, jakie on rzuca, znajdują życzliwe echo w wielu umysłach. Ta wspólnota duchowa tłumaczy zagadkę wpływu nietzscheanizmu. W nim ogląda współczesny człowiek siebie samego, przeżywa własny niepokój metafizyczny, tęsknotę za Absolutem i całą gamę złudzeń, jakie mu życie przyniosło 4 ) .
Duszą filozofji Nietzschego jest bunt przeciw dotychczasowym
J ) Zaratustra, s. 453. 2 ) Wola mocy, s. 441. — Szczogółową krytykę poglądów N. podaje:
Fr. Sawicki, Lebensanschauungen moderner Denker 5- 1 5, Paderborn, 1922, s. 112—147. Ks. Z. Kozubski, dz. c , s. 96 nn.
B) M. Straszewski, Fryd. Nietzsche i j ego znaczenie w ruchu umysłowym współczesnym. Przegl. nauk.-Hter., 1908.
*) A. Riehl, Fr. Nietzsche der Künstler und der Donker 5 , Stuttgart, (b. r.), s. 156.
3 2 6
ideałom — przeciw B o r u , duchowi, chrześcijaństwu, etyce miłości bliźniego, bunt przeciw pańs twu , sztuce, filozofji i wszystkiemu, co w y rosło na gruncie' dawnej ideologii. Odnosi się wrażenie, j akgdyby w Nietzschem skupiły się wszystkie odś rodkowe dążenia, jakie w ciągu wieków nurtowały w organizmie chrześcijaństwa, i naraz wybuchnęly w formie zbiorowego protestu przeciwko do tychczasowym, dominującym ideałom. Pod brzemieniem tej—przekraczającej siły ludzkie, beznadziejnej, obfitującej w tragiczne momenty walki—załamał się Nietzsche Powszechne, radykalne przewartościowanie pojęć oznacza przedewszystkiem przesunięcie Absolutu ze sfery ducha, myśli i p rawa — na dziedzinę materii, ciała i woli życia. ,legn wa lka z Bogiem ma „na celu ubóstwienie człowieka. Zwalczając absolut t ranscendentno-ducho-wy, Nietzsche BtworzyTmSffyty życia, j ako zastępczy przedmiot dawnych ideałów.
Prymat , jaki życiu przysługuje w porównaniu z materją, jego twórczość , uniwersalny zasięg i rola, jaką w świecie o d g r y w a — te właściwości wysuwają życie na czoło bytu i s tanowią klucz do rozwiązania jego zagadek . Jest ono potężną prasiłą, wiecznie zmiennym, twórczym, o niewyczerpanych zasobach energji — pierwiastkiem, który na jaw wydobywa coraz to nowe, niedające się przewidzieć formy. Cała twórczość Nietzschego jest poezją i gloryfikacją życia—ono ma t y ć normą pos tępowania , sprawdzianem naszych sądów i nadzieją przyszłości.
To nowe pojęcie zapłodniło wiele dziedzin nauk, a przede-w s z y s t k i e m ^ współczesną filozofję. -Najbardziej charakterys tyczne we współczesnej filozofjiTeś^"To" := rpiśze Rickert,— że cały światopogląd usiłuje ona oprzeć na pojęciu życia, że je s tawia w centrum wszechbytu i wszys tko doń sprowadza 2 ) . Filozofję życia głoszą tacy filozofowie, jak Bergson, Simmel, Guyau, Scheler, Keyserling i inni.
Typowe , i do Nietzschego najbardziej zbliżone, są poglądy J, il. Guyau ( f 1888), który wywar ł duży wpływ na filozofję francuską ' ) .
Najwyższem prawem życia jest jego zachowanie i rozrost, a nie
1 ) „Nietzsches Tragik ist die Tragik des Menschen, der sich Gott dünkt. Er wird hin und hergeworfen zwischen Absolutheit d. Verzweiflung und des Entzückens. Dass Wahnsinn sein Ende war, ist von hier aus nur Poige seiner seltenen lihrlichkeit und Folgerichtigkeit". E, Przywara, Ringen d. Gegenwart, Augsburg l'.)2i>. I, 176.
2 ) 11. Rickert, Philosophie des Lebens 3 , Tübingen, 1922, 8. 5. 3 ) HsiuiisMo d'une Morale sans obligation ni sanction, 1885. L'irréligion
de l'Avenir, 1887. La Genèse do l'Idée de Temps, 1890.
szczęście, które jest t j lko objawem pochodnym. Ponieważ jednak utrzymanie własnej istoty może się dokonać tylko dzięki współdziałaniu z innemi, podobnemi sobie istotami, przeto egoizm w swym rozwoju przechodzi w altruizm. Nakazem życia jest więc nielylko branie, ale i d a w a n i e ł ) . J ednos tka musi ponosić pewne ofiary, które bogacą życie. Ten cel przyświeca wszystkim funkcjom życiowym—poznaniu, nauce, sztuce i religji.
Religja była dotychczas symbolicznym wyrazem uczuciowego s tosunku człowieka do rzeczywistości. Jej treść pojęciowa jist fikcyjna i, zczasem ustąpi naukowemu, a zwłaszcza przyrodniczemu piętnowaniu świa ta . „Religja przyszłości" będzie polegała na uczuciu podziwu dla kosmosu i tych nieskończonych sił, które się w nim kryją i rozwijają, oraz na dążeniu do urzeczywistnienia tych ideałów, jakie przewyższają otaczającą nas konkretną rzeczywistość. Miejsce wiary zajmie wątpienie, a hipoteza metafizyczna zastąpi dogmaty 2 ) .
7. Głosząc mistykę życia, Nietzsche wpłynął na rozwój prądów irraójonaliatyczn ych.
Wiek XIX, który oblicze duchowe otrzymał od kantyzmu i pozytywizmu, słusznie nazywany był racjonalistycznym. Od poznania rozumowego oczekiwano rozwiązania zagadki bytu, postępu moralnego, reformy życia religijnego, i t. p . 8 ) .
Przesunięcie punktu ciężkości na życie prowadziło do obniżenia roli rozumu. Dionizos — życie jest tajeTr7nlczą~pFasiłą, niedającą się vqąt-vr^^e^fmy^'miMS^pn^ dla rozumu, który poznaje"tylko top co jest nieruchome. Rozum—-to tylko jedna z władz żvciowych, o c b s n y m zakresie uzdolnień. Jes t on właściwie chorobą człowieka, ponieważ, unieruchomiając falującą życiem i wiecznie zmienną rzeczywistość, jest przyczyną błędów poznawczych i fałszywego ustosunkowania się człowieka do świata . Należy ufać nie rozumowi, ale popędom. Ja sk rawy
') Vivre c'est dépenser aussi bien qu'acquérir. Requisse, s. 245. Por. s. 244, 223.
2 ) L'irréligion, s. XIV. Por. A. Fouillé, Moralność, sztuka i religja podług J. M. Guyau, tł. J. K. Potocki, Warszawa, 1894. Ku. A, Bąctek, Ano-mizni J. M. Guyau, W-wa, 1914. Nletzschoańska ldoa życia wywarta s i lny wpływ na literaturę. Największy współczesny poeta niemiecki iS'(. George w tym duchu opiewa życie. — Polski neorómantyzm czorpał z. l ego samegu źródła (Czasopismo literackie Życie, wyd. w Krakowie).
Twórczość Przybyszewskiego jest powieściową, niezawszo wierną popularyzacją ideologji Nietzschego. Podobne zjawisko spotyka my we Francji. Por. G. Bianquis, Nietzsche en France. L'Influence de Nietzsche sur la penséo française, Paris, Aican, 1929, s. 70—78.
8) R. Euchen, Geistige Strömungen d.Gegenwart, Leipzig, 1916, s. 49—62.
328 —
antyiritelektualizm Nietzschego znalazł wielu naś ladowców. Jh, Lessing,. w postępującej od wieków intelektualizacji kultury europejskiej, widzi przyczynę jej upadku i nawołuje do naś ladowania Wschodu, k tóry kroczy innemi drogami ' ) . L. Klages uważa rozum za wroga duszy i gtosi konieczność nawrohi j}o_ij3sty_iiktów, uczu£J_ wiary 2 ) . Tworzy się nowy typ człowieka — żywiący wiarę w potęgę i przeznaczenie życia, mający zaufanie do swych ins tynktów, rozstrzygający trudności życiowe nie rozumowo, a le uczuciowo—przez rmiłość-pQcmw.aj.ącxj§[ę,
^ - . w s j j j ó i o f i ^ wszechstronnie bogacący życie. Jes t to dynar r ika — bez Logosu, przejaw siły — bez światła myśli, żywiołowa g ia sił, (.'emoniczna ekstaza i orgjastyka — bez norm rac jona lnych 5 ) .
Powsta ła również nowa „religja życia", polegająca na uczuciowem dostrojeniu się naszej jaźni do rytmu kosmicznego, na wspólnocie z nieskończonością i odczuwaniu w sobie bós twa , k tórego przejawem jest wszechwładne życie 4 ) .
Te same prądy irracjonalistyczne nurtują we francuskiej myśli filozoficznej. II. Bergson za źródło poznania u w a ż a nie rozum, ale intuicję 5 ) . Ch. Blondel głosi, że pomiędzy myślsniem, a życiem leży przepaść nie do przebycia 6 ) . Frank Grandjean broni tej samej tezy, że rozum zniekształca rzeczywistość i prowadzi do błędnych rezult a tów 7 ) , Najobszerniejszą kry tykę podał Louis Bougier, który w racjonalizmie upatruje nietylko źródło błędów logicznych i nieuchronnych antynomij, ale tak*e czynnik zastoju kulturalnego, nieszczęść społecznych i upadku Europy. (Np. ustrój demokra tyczny u w a ż a za rozwinięcie ontologji Arys to te lesa ) 8 ) .
Na Nietzschego wyraźnie powołuje się Jules de Gaultier, który zwalcza „bożyszcza świata logicznego", głosi kult popędów, relatywizm poznani .i , moralność zaś wywodzi z życia, a nie z rozumu ' ) . Podcbne idee głosi również Remy de Gourmond '").
1) Th. Lessing, Europa u. Asien. Untergang d. Erde am Geist,Lpz., 1930. 2) huiiw. Kluges, Der Geist als Widersacher der Seele. 3 Bde, L p z .
1928 — 31. 3) Walter Strich, Der irrationale Mensch, Lpz., 1928. *) K . Dedcrichs, Vom Ursprung zur Vollendung, Jena, 1929. Pastuszka, Współczesne kierunki w filozofji religji, W-\va, 1932, s. 56—76. 5) Tt. Pergson, Ewolucja twórcza, tł. Znaniecki, W-wa, 1913. Les deux
sources de la morale et de la religion, Paris, Alcan, 1932. 6) Charles Rlondel, La Conscience morbide, Paris, 19H. ?) Vr. (Iraiidjam. La Raison et la Vue, Paris, [920. S ) !.<>»IS LÎOUGIER. Les Paraloglsmes du Rationalisme, Paris, 1920. La
Scolastique et le Thomisme, Paris, 1925. 8 i Jules de Gaultier, De Kant à Nietzsche, Paris, 1900. Nietzsche et la
réforme philos., 1902. soi Por. Bianquis, d. c , s. 99 nn.
8. Nietzscheańska metafizyka życia, wykluczając wszelkie pierwiastki t ranscendentne i racjonalne, na pierwszy plan wysunęła siłę, j ako czynnik twórczy, decydujący o przemianach życiowych.
Kult siły znalazł ciekawy refleks we współczesnej pedagogice , w filozofii i w życiu społeczno-politycznem. W pedagogice na p o dłożu filozofji Nietzschego wyrosła t. zw. psychologia indywidualna (Alfred Adler), k tóra instynkt mocy uważa , obok popędu społecznego, za dążenie pods tawowe , i z niego wyprowadza wszystkie czyny życiowe. Wychowanie polega na znalezieniu dla instynktu mocy odpowiednich form ujścia i na utrzymaniu go w granicach, uwarunkowanych koniecznościami spolecznemi ' ) . Kierunek ten jest dziś szeroko s tosowany w szkolnictwie austrjackiem (w Wiedniu) i uważany za oficjahią metodę wychowawczą socjalizmu. E. Przywara twierdzi, że genezę nietzscheańska posiada również współczesny ruch młodzieży niemieckiej ( Jugendbewegung) 2 ) . Jes t on reakcją przeciwko przesadnemu intelektualizmowi, oderwaniu od przyrody i sztucznym w a runkom życia wielkomiejskiego. Głosi nawrót do natury, pielęgnuje naturalne instynkty, wyrabia samowystarczalność i duży nacisk kładzie na rozwój sportu.
W stosunkach polityczno-społecznych spotykamy się z próbami ideowego uzasadnienia siły. Wje Francji z apoiogjąjsjly fizycznej wystąpił O. Sorel ( t 1922) ' ) . '"Według~niego czynnikami ksziaTtu]ącenH~ życie nie są pojęcia, wyobrażenia, ani ostrożne obliczenia, lecz instynkty, irracjonalne i podświadome siły, ug run towane w dynamice kosmosu.
...Me«ideA,..aLe^ rzeczywistość. Dlatego też wojny, walki klasowe, rewolucje c ą na j bardziej twórczeml momentamr w "dziejach. Aby zrealizować nowy ideał, trzeba""wpierw* zniszczyć z a p o r y ^ c ż y l i dotychczasowe formy bytowania , a to w y m a g a czycnego, gwał townego wkroczenia w życie.
Nietzscheańskie poglądy Sorela wywarły wpływ na taktykę socjalistów francuskich, a pośrędnioi. na ideologie socjalizmu wogóle. Na grunt polski przeszczepił je Stanisław Brzozowski *).
Podobne idee leżą u pods t aw nietylko socjalizrnuj _ale i niektórych prądów nacjonalistycznych i imperialistycznych.
„Aetion Franciise" zwalcza te same „upiory "społeczne", co
]) A. Adler, Ober den nervösen Charakter, 1919. Praxis der Indivldual-psycbologlen, 1920. Menschenkenntnis, 1927.
a) E. Przywaray Ringen d. Gegenwart, I, 173. ») G. Sorel, Reflexions sur Violence, Parts, 1907. !'<.r. P. Lysate. Georges
Sorel theorleien de l'lmpöriallsme, Paris, 1928, s. 27—*!. l) Stan. Brzozowski, Ideje, Krakow, l\ 12.
Atmmtx Kaptaüsku. Kok tg. Tom )i. "°
— 3 3 0 —
9. Nietzsche staje w opozycji do ideałów społecznych XIX w., ii d latego nawiązują doń wszystkie kierunki, które zmierzają do obalenia dzisiejszego ustroju. Według Nietzschego—„wolność, równość i b ra te r s two" — które tylko pośrednio wywodzą się z Wielkiej Rewolucji, a bezpośrednio z chrześcijaństwa — nie dadzą się pogodzić z „prawem silniejszego" i z „walką o byt" .
Demokracja jest najgorszym wrogiem ludzkości, bo czynnikiem tamującym jej rozwój . Jednostki słabe, małowartościowe nie powinny mieć takich samych praw, jak silne, twórcze, które nad innymi mają panować . Masa nigdy nie zdobędzie się na twórczy czyn. — Jej dynamicznym uzdolnieniom odpowiada bierność, trzymanie się utart y c h szlaków i niwelacja wszystkiego, co przerasta ponad przeciętność.
Nic dziwnego, że Nietzsche często daje wyraz swej niechęci, a nawet nienawiści do ustroju republikańskiego, do parlamentów, wyborców i do wszystkiego, co związane jest z demokracją. Przyświeca mu przyszłość, a nie teraźniejszość, punktem wyjścia sn możliwości idea lne , tkwiące w człowieku ga tunkowym, a tiie aktualne wymogi życia 1 ) .
Taki sam negatywny stosunek zajmuje Nietzsche względem współczesnej kultury i przepowiada jej bliski u p a d e k 2 ) .
Światopogląd chrześcijański, leżący u pods taw dzisiejszej kultury, przyjmuje dualizm rzeczywistości , głosi prymat ducha i uzależnienie odeń świata z jawiskowego. Wszystkie przejawy bytu ujęte są w niezmienne prawa, ugrun towane w sferze transcendentnej i od narzuconych sobie norm nie mogą się uchylić.
Transcendentne , duchowe nastawienie posiada również życie ludzkie. 1 p rawa myślenia, i zasady postępowania etycznego, i naj-
•a korzyść—kryterjum słuszności (s. 370—377). Terror można tylko, terrorem przezwyciężyć , a nie bronią ducha. Trzeba bezwzględności, nietoleranoM i fanatyzmu, żeby osiągnąć swe cole (s. 884—-393). Zadaniem państwa jest wyrabiać przedowszystkiem sprawność fizyczną obywateli , a dopiero na ili-iwim planie jes t rozwój charakteru 1 wartości duchowych, (B. 459). Największym wrogiem rasy aryjskiel i przyszłości człowieka aą Żydzi (s. 328—83(1, 470».
Por. A. Klotz, Dokumonte und Materlalsammhmg, Miinchcn — Wlen 193?, s. 276 n.
*) Zestawienie odnośnych myśli N. można znaleźć w pracy: Alfrtd Baemler, Nletzsches Philosophie in Selbstzeugnlssen, Leipz., 1931,1.1, 138—168; t. II, 70 — 176. Fr. M e i 8 , Nietzsche der Oesetzgeber, Loipzig, 1931.
a) W. Brock, Nletzsches Idee der Kultur, Bonn, 1930. tntdr. Aluckle., Fr. Nietzsche und der Zusammenbruch d. Kultur, Mttnchen, 1921. Pod wpływom N. znajduje się O. Spenghr, Der Untergąng d. Abendlandes. Miinełion, 19:T>
'(97 Tausend). Por. Hans Primhorn, Nietzsche und das XX Jahrhundert, Heidelberg (b. r.).
Nietzsche, a mianowicie Reformację, ideały Rousseau, Wielką Rewolucję i zrodzone z niej—prądy demokra tyczne . Wprawdzie Oh. Maurras piętnuje germański , mętny mistycyzm, indywidualizm, oraz chaotyczny pęd do niszczenia wszelkich tradycyjnych, form i tej —nega tywne j , germańskiej postawie do życia—przeciwstawia romańskiego ducha spokoju, porządku i form klasycznych, mimo to — jego ideałem jest „ vir tus ro -m a n a " — ta sama siła fizyczna, k tóra przemocą tworzy wyższe formy społeczne. Głosi on, że podbój jest warunkiem udoskonalenia , że stosowanie siły jest p rawem jednostek wybitnych i źe pańs two powinno być k ierowane przez elitę, a nie przez masy 1 ) .
1 choć Maurras zwalcza Nietzschego, nazywając go „Słowianinem, który pisze po niemiecku", „biednym Scyta", i t . p . — t o jednak znajduje się pod jego niezaprzeczalnym wpływem i d e o w y m 2 ) ,
P rzęwodnLe^4ej_! i i e t ?^heąńsk i e spotykamy również- ui..-faszyzmie włoskim. Mussolini wyraził się, że jego najprzyjemniejszą lekturą, skąd czerpie idee do czynów, i natchnienie do mów — to dzieła Nietzschego. Antydemokratyczne nastawienie faszyzmu, gloryfikacja siły, ucisk słabych narodowości i „religja ojczyzny" — wskazują rzeczywiście na wspólnotę ideową, z filozofją Nietzschego.
Najgłębsze jednak korzenie zapuściły idee Nietzschego w Niemc z e c h , 1^7[e"lśfiTy~ś7ę™W E. Seilliere wykazuje , że imperializm niemiecki znalazł klasyczne sformułowanie w ideologji nietzscheańskiej s ) .
2 tych samych przesłanek ideowych wywodzi się dzisiejszy potężny ruch socjalistyczno • na rodowy (hiteryzrnT. kul t rasy,J-*Wtwrar
w wyższoś2"?fafdtfów-germańSKich, z a s a d a egoizmu na rodowego , przep rowadzan ie zmian społeczno-pańs twowych przy użyciu siły, nienawiść do Żydów, a niechęć do chrześcijaństwa — to są przecież tezy nietzscheańskie, które dziś hitleryzm wypisał na swych sz tandarach *).
') Vii. M i n o r a , * , Unqufifu mir 1» monarchio, Paris, Minn, l /avonir do I'lntelligence, Paris, 1905. Por. P a r o t l i D . , La philosophic coDtomporalne on France, Paris, 1025.
2 l 0 polakiem pochodzeniu N. pisze: B Szarlitt, Polskość Nietzschego i jego filozofia, W-ws , 1930.
8) Ernest Seilliere, Apollon ou Dionysos. EMides sur Frederic Nietzsche et l'litilitarismn imperialistę, Paris, 1905. introduction a la philosophie de rimpóriallsmfl, Paris, 10! 1,
*) Oto nmktóre myśli Hitlera, zaczerpnięte z jogo pracy Mein Kapf, Hiincfaen, li'"!). Me intelekt, ale instynkt jest przewodnikiem człowieka (s. 267). .Sllnlojszy ma prawo do panowania przez walkę (9. 312 n.). Osiągamy celo i zdobywamy soreii mas nlo przodmiotowością i prawdą, ale wolą i siłą. Bezwzględność, fanatyzm i histerja — to najpewniejsze motywy postępowania,
— 3 3 2 —
•wyższe ideały życ iowe—wywodzą się ze świata nadzmysłowego, To> powiązanie życia ludzkiego z wiecznością nadaje pojedynczym n a w e t czynom trwaią war tość . Na tej ponadczasowej płaszczyźnie t w o r z y ł się porządek społeczno-prawny, i te ponadludzkie i ponadziemskie pierwiastki nadały kulturze europejskiej swoisty charakter .
Nietzsche zakwes t ionował nietylko ten, czy inny punkt dotychczasowego światopoglądu, ale uderzył w jego pods tawy i dokona -powszechnego przewartościowania pojęć. Nikt przed nim nie posunął się tak daleko w radykał źmie negacji i buntu. J ego ideologja-jest syntezą wszystkich wrogich sił, jakie w ciągu wieków wys tępowały przeciw chrześcijaństwu. J ego siła tkwi w oparciu się o ins tynkty, które dotychczas były podporządkowywane nakazom ducha,, i w dążeniu do uproszczenia rzeczywistości — przez uznanie tylko jej s t rony zjawiskowej, zewnętrznej , materjalnej.
Rozumiał to Nietzsche, który siebie nazywał d y n a m i t e m j najstraszniejszym człowiekiem, jaki kiedykolwiek istniał, a swych bliskich ostrzegał przed czytaniem własnych dzieł. Ta nowa próba negacji Absolutu, ducha i rozumu przez zastąpienie ich pojęciami doczesności , ciała i ins tynktów nie ma widoków powodzenia . Jes t ona tym duchem negacji, który sam sobie zaprzecza, który, tworząc i niszcząc,, wbrew swej wol i—tworzy wartości pozytywne. To wewnęt rzne załamanie ideowe zaznacza się w poglądach Nietzschego.
Doczesność i Względność świa ta znajdują ujście w wieczności, bo w wiecznym powrocie rzeczy. Najniższe i najsilniejsze, „twórcze"" instynkty mówią o wszechwładnej potędze życia, które nie zna miary i granic. Nietzsche nienawidzi człowieka i przeciwko niemu mobilizuje wszystkie~śTły,~^ w k t ó r y m się mają ucieleśnić najHysrśź¥"wartośaTud^ przyjemność i wszelkie poziome, osobnicze uczucia, by wKbricu wyznać , że j ednak „rozkosz za wiecznem życiem łka, wieczności chce bez dna, bez dna" ' ) ! Głosi kult ciała, odwraca się od zaświa tów, n a z y w a się mordercą, Boga, ale w tej bolesnej, pełnej walk z „upiorami ducha" wędrówce po szlakach ziemskich, towarzyszy mu rozpaczliwa świadomość : „Jeno twój pełen potworności wzrok ściga mnie, n ieskończoności" 2 ) ! Genjusz. Nietzschego naznaczony jest piętnem tragizmu!
Warszawa. Ks. Dr Józef Pastuszka.
1 ) Zaratustra, ». 45.1. 2 ) Wiedza radosna, s. 370.
Parę nieznanych stronic z życia Marcelego Sulkowskiego Biskupa Podlaskiego (1831—1843)
Z NIEWYDANYCH ŹRÓDEŁ. c. d.
/~*ESARZ sądzi, że należę do partji p ropagandy rewolucyjnej i że prze£zemnie spiskowcy działają na umysły".
„ Jak można tak myśleć o biskupie Gutkowskim, który dowiódł o twarc ie swego przywiązania do t ronu. Byłem przeciwny detronizacji i wiele o tern pisałem. W czasie rewolucji powstańcy mieli za miar mnie zaaresz tować i wykonanie tego zamiaru polecono pułkownikowi Korytkowskiemu. Jes tem wrogiem wszelkiego rodzaju propagandy i wszystkiego tego, co może zakłócić spokój w pańs twie" . „Wiem, dlaczego mnie oskarżają, bo chcą mnie oczernić wobec Papieża. Ale się to nie uda, gdyż całą moją korespondencję z Namiestnikiem Chrys tusowym jak również propozycje, czynione mi przez Kwileckiego i Łubieńskiego *) i odpowiedzi moje na nie wysłałem do Rzymu. Chciano mnie zmusić, abym działał wbrew memu sumieniu, lecz i tego nie osiągną. Generał Read wskazywa ł mi, jako przykład, postępowanie innych biskupów w Królestwie, którzy się w niczem rządowi nie opierają. Zapewne, lecz będąc katolikami, odczuwają toż samo, co i ja, i jedynie z obawy rządu ukrywają w głębi duszy swoje oburzenie; — ja zaś postępuję otwarcie, zgodnie z wlasnem sumieniem". Na tern zakończyła się dzisiaj moja rozmowa z biskupem.
21 kwietnia, 3 maja. Przyjechaliśmy na nocleg do wsi Horbo-siewicze. Opowiadał mi biskup, gdy mu słano łóżko, że w 1830 r., w czasie Sejmu, miał przykrą rozmowę z cesarzem. Pows tawa ł wówczas na śluby Cywilne i dowodził cesarzowi, że tego rodzaju śluby nie powinny istnieć. „Vous m'insultez, zawołał cesarz, en dis a n t c e l a " 2 ) . Nazajutrz jednak, spo tkawśzy biskupa na space rze , za t rzymał go i rzeki łaskawie: „dites à votre archevêque, que je ne
J ) O jakich propozycjach wspomina Gutkowski, nie wiemy. 2 ) „Mówiąc to, znieważasz mnte".