4
Echo Czterdziestki WWW.JUNIORMEDIA.PL PARTNER ORGANIZATOR PROJEKTU Szkoła Podstawowa nr 40 ul. Rozewska 33 81-055, Gdynia Numer 14 01/15 Pomagamy bezdomnym zwierzętom Tę wyjątkową postać przywitała wicedyrektor p. Katarzyna Jagoda, gospodarzem spotkania była p. Liliana Koszałka – koordynator edukacji morskiej. Święto szkoły Trzydzieści siedem lat kończy nasza Szkoła. Trzydzieści siedem lat służy nam. Trzydzieści siedem lat nauka jest tu wesoła, Trzydzieści siedem lat!- mówię wam. Chciałabym złożyć wszystkim najlepsze życzenia: Dyrekcji, która nad szkołą świetnie panuje, Nauczycielom, którzy mówią, że nasze marzenia, Można spełnić, jak tylko się dobrze sprawuje, Woźnym, co pilnują porządku w szkole, Paniom kucharkom, które mają w kuchni pełną kontrolę. Wszystkim Uczniom, gdyż dzięki nim lekcje są wesołe! Maja Gzela i redakcja „Echa Czterdziestki” Rejs Roku 2014 15.01.2015 roku gościliśmy w naszej szkole pana Lecha Romanowskiego – kapitana jachtowego, instruktora żeglarstwa, którego staż morski to ponad 80.000 mil morskich, obejmujący między innymi rejs dookoła Afryki, roczny rejs na s/y Alf do Ameryki Południowej, rejs jachtem s/y „Dana 44” na Spitsbergen z przekroczeniem 80. stopnia szerokości geograficznej oraz wiele rejsów po Morzu Północnym i Morzu Bałtyckim. Brali w nim udział uczestnicy koła morskiego, koła dziennikarskiego oraz uczniowie z klas VI a i VI b. Rozpoczynając spotkanie, kapitan Romanowski przedstawił się i opowiedział o swojej pasji, którą od wielu lat jest oczywiście żeglarstwo. Jednak głównym tematem spotkania było ostatnie dokonanie tj. rejs wokół Arktyki. Był to rejs wyjątkowy, gdyż nasz gość, na jachcie „Lady Dana 44” wraz z jego kapitanem Ryszardem Wojnowskim, pokonał jeden z najtrudniejszych szlaków żeglarskich na świecie.(ciąg dalszy s.2) W grudniu i styczniu szkolne koło „Caritas”, którego opiekunką jest pani Mirosława Andrzejewska prowadziło zbiórkę karmy, kocy i zabawek dla Schroniska dla Bezdomych Zwierząt w Sopocie. Jak co roku uczniowie naszej szkoły nie zawiedli i zwierzęta otrzymały wiele darów. Więcej o tym można przeczytać na stronie trzeciej. fot.L.Koszałka fot. IPJ

Echo Czterdziestki - Junior Media€¦ · Rejs Roku 2014 15.01.2015 roku gościliśmy w naszej szkole pana Lecha Romanowskiego – ... zamyka i nie ma po co już tam płynąć, bo

  • Upload
    others

  • View
    2

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Echo Czterdziestki - Junior Media€¦ · Rejs Roku 2014 15.01.2015 roku gościliśmy w naszej szkole pana Lecha Romanowskiego – ... zamyka i nie ma po co już tam płynąć, bo

Echo Czterdziestki

WWW.JUNIORMEDIA.PL PARTNERORGANIZATORPROJEKTU

Szkoła Podstawowa nr 40ul. Rozewska 3381-055, Gdynia

Numer 14 01/15

Pomagamy bezdomnym zwierzętom

Tę wyjątkową postaćprzywitała wicedyrektor p.Katarzyna Jagoda,gospodarzem spotkania byłap. Liliana Koszałka –koordynator edukacjimorskiej.

Święto szkoły

Trzydzieści siedem lat kończy nasza Szkoła.Trzydzieści siedem lat służy nam.Trzydzieści siedem lat nauka jest tu wesoła,Trzydzieści siedem lat!- mówię wam.

Chciałabym złożyć wszystkim najlepsze życzenia:Dyrekcji, która nad szkołą świetnie panuje, Nauczycielom, którzy mówią, że nasze marzenia,Można spełnić, jak tylko się dobrze sprawuje,Woźnym, co pilnują porządku w szkole,Paniom kucharkom, które mają w kuchni pełną kontrolę.Wszystkim Uczniom, gdyż dzięki nim lekcje są wesołe!

Maja Gzela i redakcja „Echa Czterdziestki”

Rejs Roku 2014

15.01.2015 roku gościliśmyw naszej szkole panaLecha Romanowskiego – kapitana jachtowego,instruktora żeglarstwa,którego staż morski toponad 80.000 mil morskich,obejmujący między innymirejs dookoła Afryki, rocznyrejs na s/y Alf do AmerykiPołudniowej, rejs jachtems/y „Dana 44” naSpitsbergen zprzekroczeniem 80. stopniaszerokości geograficznejoraz wiele rejsów po MorzuPółnocnym i MorzuBałtyckim.

Brali w nim udziałuczestnicy koła morskiego,koła dziennikarskiego orazuczniowie z klas VI a i VI b.Rozpoczynając spotkanie,kapitan Romanowskiprzedstawił sięi opowiedział o swojej pasji,którą od wielu lat jestoczywiście żeglarstwo.Jednak głównym tematemspotkania było ostatniedokonanie tj. rejs wokółArktyki.Był to rejs wyjątkowy, gdyżnasz gość, na jachcie „LadyDana 44” wraz z jegokapitanem RyszardemWojnowskim, pokonał jedenz najtrudniejszych szlakówżeglarskich na świecie.(ciągdalszy s.2)

W grudniu i styczniu szkolne koło „Caritas”, któregoopiekunką jest pani Mirosława Andrzejewska prowadziłozbiórkę karmy, kocy i zabawek dla Schroniska dlaBezdomych Zwierząt w Sopocie. Jak co roku uczniowienaszej szkoły nie zawiedli i zwierzęta otrzymały wieledarów. Więcej o tym można przeczytać na stronie trzeciej.

fot.L.Koszałka fot. IPJ

Page 2: Echo Czterdziestki - Junior Media€¦ · Rejs Roku 2014 15.01.2015 roku gościliśmy w naszej szkole pana Lecha Romanowskiego – ... zamyka i nie ma po co już tam płynąć, bo

www.dziennikbaltycki.plDziennik Bałtycki | Numer 14 02/2015 | Strona 2

WWW.JUNIORMEDIA.PLEcho Czterdziestki

Rejs Roku 2014

„Lady Dana 44” jest bowiem pierwszym polskimjachtem, który opłynął biegun oraz pokonałPrzejście Północno-Wschodnie i PrzejściePółnocno-Zachodnie z zachodu na wschód. Za towspaniałe dokonanie Jury Nagród Honorowych,które już po raz 45. spotkało się w salonie komendanta fregaty „Dar Pomorza”,uhonorowało nagrodą „Rejs Roku 2014” i„Srebrny Sekstant” .Kapitan Romanowski przybliżył wszystkim tajnikiprzygotowań do rejsu, które objęły m.in. specjalnąkonstrukcję jachtu oraz jego wyposażenie, np.mapy dotyczące zlodowacenia. Potem,korzystając z 3-metrowej mapy, opowiedział otrasie rejsu,

warunkach pogodowych, przepięknychkrajobrazach, dniach polarnych, spotkaniach ze zwierzętami polarnymi. Mówił też oniebezpieczeństwach, jakie napotkali w trakciewyprawy: pływające góry lodowe czy bardzo silnewiatry, dochodzące nawet do 12⁰ w skaliBeauforta. Następnie uczniowie obejrzeli film. Podkoniec spotkania zadawali naszemu gościowiliczne pytania oraz podziękowali za ciekaweopowieści o mało znanych zakątkach świata. Wubiegłym roku jedynie sześć jachtów dostałopozwolenie na przepłynięcie tej trasą. Potem kpt.Romanowski wpisał się do kroniki morskiej, auczniowie z koła dziennikarskiego przeprowadziliz nim wywiad, który publikujemy poniżej. p. Lilianna Koszałka

„Nie wszystko poszło zgodnie z planem”

z panem Lechem Romanowskim rozmawiały Martyna Kozdra i Maja Gzela.

Opłyniecie Bieguna Północnego to wyprawadaleka i skomplikowana.W jaki sposób przygotowywał się Pan do tegoprzedsięwzięcia?Przede wszystkim trzeba przygotować siępsychicznie i fizycznie. Cały rok należy chodzićna basen, jeździć na rowerze, odbywać pieszewycieczki, to jest podstawa przygotowań.Jak wyobrażał sobie Pan wyprawę przed jejrozpoczęciem? Czy wszystko poszło zgodniez planem?Nie wszystko poszło zgodnie z planem, alezawsze są dwa wyjścia. Nasz plan był taki,chcieliśmy zrobić ten rejs w jednym sezonie iprzejść dwa przejścia, północno - zachodnie ipółnocno - wschodnie nad Rosją i Kanadą.Warunki lodowe zmieniają się w Arktyce bardzoszybko. Niestety koło Wyspy Wranglapowiedziano nam, że zachodnie przejście już sięzamyka i nie ma po co już tam płynąć, bo możenas „zamknąć” i jacht będzie przebywał wwarunkach lodowych. Zadecydowaliśmy, żepłyniemy do Vancouver i tam przezimujemy,może inni żeglarze spróbują dokonać tego wjednym sezonie. Dajemy im szansę. Nasz jacht był pierwszym polskim jachtem, który opłynąłArktykę, żaden polski jacht do tej pory tego niedokonał.

Jacht Lady Dana 44, którym pan płynął,narażony był często na różne ekstremalnewarunki pogodowe, Czy mógłby Panopowiedzieć naszym czytelnikom onajbardziej niebezpiecznej przygodzie wczasie rejsu?Dwa lata temu na Morzu Beringa, gdyściągnęliśmy z Internetu mapy pogodowe iotworzyliśmy je, to całe były pokryte czerwonymistrzałkami. Okazało się, że wiatr wieje już jestponad sześćdziesiąt węzłów, czyli 12 stopni w skali Beauforta. Nie było gdzie uciekać, warunkibyły ekstremalne, dlatego trzeba było ciąglezrzucać i refować żagle, zrobiło sięniebezpiecznie. Drugie takie ekstremumpogodowe miało miejsce w Cieśninie Bellota,gdzie ścisnęło nas w lodzie. Musieliśmy zrzucićżagle i wyłączyć silnik.

Nie wykonywaliśmy żadnych ruchów oprócz tych,na jakie lód pozwolił. Na szczęście mapypogodowe pokazywały, że się lekko się ociepli iwiedzieliśmy, że lód odpuści. W takich warunkachpogodowych nie można podpływać do brzegu,ponieważ gdy wieje i pcha do brzegu , to nakładajeden lód na drugi, co może spowodowaćzgniecenie jachtu. Dlatego trzeba uciekać odbrzegu.Czyli pływanie w lodzie bardzo różni się odtakiej zwyczajnej żeglugi?Normalne pływanie to pogoda, słonko, wiaterek.Natomiast w Arktyce jest taka zasada, że jeślimożesz płynąc to płyń, bo nie wiadomo, co będziejutro.W czasie wyprawy obserwował Pan przyrodęarktyczną, co zachwyciło Pana w niejnajbardziej?Zwierzęta, ale przede wszystkim ciekaweporosty. Jest ich wiele na wyspach Nowej Ziemi,czy Archipelagu Franca Józefa. Bardzo ciekawajest arktyczna roślinność.Można powiedzieć, że są tam stworzonerezerwaty?To są ścisłe rezerwaty przyrody.Człowiek wżaden sposób nie może ingerować w arktycznąprzyrodę. Na filmie z podróży widzieliśmy teżsympatyczne morsy, które podpływały dojachtu zwabione muzyką.To było bardzo ciekawe.

Uczestnicy spotkania w Sali Morskiej

Autorki wywiadu z p.Lechem Romsnowskim

Page 3: Echo Czterdziestki - Junior Media€¦ · Rejs Roku 2014 15.01.2015 roku gościliśmy w naszej szkole pana Lecha Romanowskiego – ... zamyka i nie ma po co już tam płynąć, bo

www.dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki | Numer 14 02/2015 | Strona 3

WWW.JUNIORMEDIA.PL Echo Czterdziestki

Pod koniec wycieczki opiekunka dała nampotrzymać dwa urocze szczeniaczki. Wizyta wschronisku była bardzo ciekawa i pouczająca.

Michał grał w środku jachtu na organachelektrycznych i do jachtu zaczęły podpływaćmorsy. Zachęciliśmy go, aby wyszedł na pokład.Na początku nie chciał, ale dał się namówić,zaczął grać a morsy podpływały coraz liczniej,więc jednak muszą słyszeć, skoro reagują nadźwięki muzyki. Załogi innych jachtów, które stałyobok na kotwicy też obserwowały całą sytuację iżartowały, że dyskotekę robimy na jachcie.Jaką odzież należy zabrać na taką wyprawę?Przede wszystkim ciepłą bieliznę termalną, to jestpodstawa. Teraz mam takie porównanie, bosześć lat temu mieliśmy tylko wiatrochrony isztormiaki. Przede wszystkim należy się ubieraćtradycyjnie na cebulę, czyli warstwowo i niemożna dopuścić, żeby się człowiek spocił.Eskimosi i Jakuci, którzy tam mieszkają, jak jestim za ciepło, od razu zdejmują ubranie i dbają oto, żeby nie przegrzać organizmu.

Jak wyglądało zaprowiantowanie na jachcie?Co jedli żeglarze podczas rejsu?Żona kapitana przygotowała na wyprawęczterysta weków. Również osobiście dbałem ozaprowiantowanie. Kupowałem jedzenie nabieżąco w różnych portach.Mówił pan, że nie używaliście konserw, tylkojedliście świeże jedzenie.Tak, konserwy otwierane były w sytuacjach awaryjnych, część z nich to były np. groszek,kukurydza do sałatek, żeby urozmaicićpożywienie, zaś mięso do posiłków, zrazy, udka ipiersi z kurczaka przygotowywaliśmy na bieżąco.Wypływając z Vancouver mieliśmy zaopatrzenie,które przygotowaliśmy miesiąc wcześniej. Polecieliśmy z Ryśkiem Wojnowskim do Kanady,aby zakupić tam świeże produkty mięsne iwędliniarskie. Bardzo pomagała nam Poloniakanadyjska.

Spotkaliście się panowie z dużą życzliwościąludzi.Tak, do Kanady można wracać z przyjemnością.W naszej szkole wielu uczniów interesuje siężeglarstwem. Jak zachęciłby Pan ich douprawiania tego sportu?Przede wszystkim warto uczęszczać do szkółekna basenie jachtowym w Gdyni. Działa tamGdyńska Akademia Żeglarstwa, którą prowadziAsia Jankowska oraz Szkoła Żeglarstwa Junga,gdzie szkolę ja i kolega Paweł Gostomski.Żeglarze są bardzo otwartymi ludźmi. Gdy stoję wGdyni na basenie jachtowym, to przychodząróżni ludzie, którzy dowiedzieli się o tym jachcie zInternetu, albo byli na powitaniu. Chcą naspoznać, porozmawiać, zobaczyć jacht, nigdy imtego nie odmawiamy.

Dziękujemy za udzielenie wywiadu.

Wizyta w schronisku 28 stycznia 2015r. członkowie koładziennikarskiego i koła Caritas odwiedzilischronisko w Sopocie. Opiszemy trzy zwierzaki:pierwszy to biały amstaf z różowym noskiem iróżowymi łapkami. Ma trzy lata, czyli dwadzieściajeden psich lat. Jego historia jest dość smutna.Psy tej rasy są trenowane do walk. Właścicieleoddali go do schroniska, ponieważ był zbytagresywny wobec innych psów. Opinia opiekunkipsów i kotów ze schroniska jest pozytywna:"Zachowuje się bardzo dobrze wobec ludzi’’ Paulinka Romaniecka IV a

Drugim zwierzakiem o którym opowiadała namopiekunka zwierząt jest młoda kotka o imieniuKizia. Została porzucona wraz ze swoimi dziećmi.W schronisku wykarmiła swoje i cudze kocięta.Zaadoptowano wszystkie, oprócz jej. Wciążczeka na kochającego właściciela. Maja Gzela

Trzecia historia jest o owczarku niemieckim, którywabi się Atos.Właściciele Atosa nie mogli sobie z nim poradzić,ponieważ był agresywny wobec ludzi.Dwa razy ugryzł dwóch sąsiadów, a za trzecimugryzł nawet policjanta.I właśnie z tego powodu Atos znalazł się wschronisku dla zwierząt w Sopocie. I chybazostanie tam na zawsze. Zuzanna Raczkowska

Kotka Kizia

Atos

Paulinka ze szczeniakiemfot.IPJ

Page 4: Echo Czterdziestki - Junior Media€¦ · Rejs Roku 2014 15.01.2015 roku gościliśmy w naszej szkole pana Lecha Romanowskiego – ... zamyka i nie ma po co już tam płynąć, bo

www.dziennikbaltycki.plDziennik Bałtycki | Numer 14 02/2015 | Strona 4

WWW.JUNIORMEDIA.PLEcho Czterdziestki

Recenzja książki „Pod czerwoną różą”

Echo Czterdziestki gazetka SP nr 40 w Gdyni nr3 marzec 2014 r. (134).Ukazuje się od 1991roku.Redagują: Maja Gzela, Martyna Kozdra,Paulina Romaniecka, Zuzanna Raczkowska.Opiekunki redakcji:Izabela Pawlik-Jadach, HannaSzopińska – PawełkoGazetka dostępna jest również na stroniewww.juniormedia.pl.e-mail redakcji: [email protected]

Karol Olgierd Borchardt jest patronem naszejszkoły. Każdy z nas wie, że był kapitanem żeglugiwielkiej, lekarzem, nauczycielem i pisał książki.Urodził się w 1905 roku, więc lata jegodzieciństwa i młodości przypadają na początekdwudziestego wieku. Dla nas, urodzonych prawiesto lat później, to bardzo odległe czasy. Podczasczytania opowiadań zebranych w pozycji „Podczerwoną różą” przenosimy się do tych lat,poznając historię i wczesne lata życiaBorchardta. Poznajemy dzieciństwo autora praktycznie rok poroku, a dzięki barwnym opisom ludzi,przedmiotów, uczuć i zdarzeń, można wczuć sięw przedstawiane opowieści i wyobrazić sobie ichatmosferę. Mnie najbardziej podobała sięopowieść zatytułowana „Wuj Ignacy”. Zaciekawiłmnie wątek tego młodego chłopaka, który niechciał się uczyć i... całkiem dobrze na tymwyszedł. Podczas czytania, nie mogłampowstrzymać uśmiechu i wyobrażania sobie, jakzachowywał się bohater tego opowiadania.Opowiadania są krótkie, książka liczy sobiezaledwie około stu trzydziestu stron. Naniektórych stronach znajdziemy ilustracje. Sądzę,że każdy może przeczytać tę pozycję i wieluosobom będzie się ona podobać. Zdecydowaniepolecam wszystkim uczniom naszej szkoły! Martyna Kozdra

„Galeria Gdyńska” Karola Jankowskiego z klasy II e

Dar Pomorza

Skwer Kościuszki

Stocznia ( fragment)

Opis książki: „Zbióropowiadań o latachdzieciństwa i wczesnejmłodości autora, któreprzeżył w Paryżu,Wilnie i w ukochanymprzez siebie powiecieoszmiańskim.”