67

Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i
Page 2: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[2]

Dziennik medytacji

Lipiec 2016

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej

Page 3: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[3]

Redakcja, korekta merytoryczna: ks. Marcin Modrzejewski Autorzy komentarzy: Dominika Borkowska, ks. Krzysztof Bożym,

Klaudia Frączek, Natalia Gruba, Izabela Iwanek, Justyna Jasińska, Anna

Kupiszewska, Albert Kędzierski, Paulina Kowalczyk, Łukasz Malawka,

ks. Marcin Modrzejewski, Marlena Samborska, Piotr Michocki,

Wiktor Terelak, Olga Wachowiec, dn. Mateusz Wójcik, Agnieszka

Wojnarowicz, Monika Zioło, Joanna Żytek, Iwona Derecka, Magdalena

Turowska, Monika Daniluk

Lublin, 2016 r.

Page 4: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[4]

Na początek…

Tak, myślałem, że znam Biblię kartkując ją tu i tam

trochę z Hioba, tu Izajasz. Tak! mówiłem Biblię znam!

Fragment z I Mojżeszowej, werset z Rzymian jakiś Psalm,

tu końcówka Przypowieści, ależ dobrze Słowo znam!

Lecz odkryłem inny sposób poznawania Świętych Pism

I pojąłem, że ich nie znam, gdym przeczytał wszystko w nich.

Więc nie kartkuj tak tej Księgi, by zaglądać tu i tam.

Lepiej pomódl się z bojaźnią o poznanie Bożych prawd!

Jeśli Pisma są dla ciebie tym, czym zwykła książka jest,

ciągiem zwykłych akapitów wertowanych w przód i wstecz,

spróbuj zmienić te zwyczaje, perspektywy dostrzec sens,

a pokłonisz się z zachwytem przed mądrością Księgi tej.

Dave Hunt

Page 5: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[5]

1 lipca Mt 9, 9-13

Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego

w komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników

i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» On usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle

mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary.

Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników». Jezus pierwszy dostrzega człowieka i sytuację jego życia. Nie przychodzi do nas z wyrokiem

potępienia, ale ze słowem, które uzdrawia oraz wzywa do służby innym. Tak było

w przypadku celnika Mateusza. Dotąd przekreślony społecznie i bierny, widział jedynie swoje

ograniczenia. Podczas spotkania ze Zbawicielem otrzymał zadanie zostania apostołem. Jezus

przemienił jego życie. Historia ta ma swoją kontynuację w przypadku wielu grzeszników,

którzy zostali wybrani i powołani do czynienia wielkich rzeczy dla sprawy zbawienia nie

ze względu na swoją sprawiedliwość, ale dzięki miłosierdziu Boga.

1. Z jakiej słabości Bóg mnie dziś wybawia? Do jakich dzieł mnie dziś powołuje? 2. Czy mam świadomość zarówno swojej grzeszności, jak i swojego wybrania? 3. Co znaczą dla mnie słowa Chrystusa: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”?

Page 6: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[6]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 7: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[7]

2 lipca Mt 9, 14-17

Podeszli wówczas do Niego uczniowie Jana i zapytali: "Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, a Twoi uczniowie nie poszczą?" Jezus im odpowiedział: "Czy mogą być smutni drużbowie weselni, gdy pan młody jest z nimi? Lecz przyjdą dni, kiedy pan młody zostanie im zabrany. Wtedy będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty ze świeżego sukna do starego płaszcza, bo takie uzupełnienie go obrywa płaszcz i rozdarcie robi się jeszcze gorsze. I nie wlewają młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym wypadku bukłaki pękają: wino się wylewa, a bukłaki się niszczą. Lecz młode wino wlewają do nowych bukłaków. A tak i ono, i one są bezpieczne". Jezus w tym fragmencie poniekąd wyjaśnia sens swojej misji. Wraz z jego przyjściem na świat następuje przełom w dziejach ludzkości. Przychodzi On z nową nauką, której wiele ludzi nie jest w stanie jeszcze zrozumieć i przyjąć sercem. Jest to nauka miłości i miłosierdzia. W pełni ma się objawić podczas Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pana Jezusa. Jezus zaprasza każdego człowieka do udziału w tym nowym rozdziale w historii zbawienia. Prosi abyśmy rozpoczęli nowy etap, w którym triumfuje Miłość i Miłosierdzie. Wzywa także do tego abyśmy nie skupiali na tym co minęło, co przeszłe ale skupili się na tym co przed nami, na tym do czego zaprasza nas On sam - Bóg, Jezus Chrystus.

1. Czy potrafię zostawić i odciąć się od moich starych, nie służących dobru nawyków? 2. Czy chcę każdego dnia rozpoczynać nowe życie wraz z Jezusem? 3. Czy jestem w stanie zerwać radykalnie z tym co mnie nie rozwija, co sprawia że stoję nadal w miejscu? Czy potrafię wychodzić z ciemności do światła i czy modlę się do Ducha Świętego o dar mądrości w poznawaniu prawdy?

Page 8: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[8]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 9: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[9]

3 lipca Łk 10, 1-12

Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwu i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść

zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie!

Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im:

Przybliżyło się do was królestwo Boże. Lecz jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu. Bóg w dzisiejszej Ewangelii powołuje. Nie samotnie – lecz we wspólnocie, by głosić Królestwo Boże. Nie zatrzymuj się jednak na miłości własnej – dzięki mnie ktoś uwierzy w Boga, moje słowa sprawiają, że ludzie się nawracają. Ewangelia mówi wyraźnie – Jezus posyła swoich uczniów, tam gdzie sam zamierza się udać. Do Ciebie należy zasiać ziarno – i to wszystko. Do Boga należy dać łaskę wiary. „Nikogo w drodze nie pozdrawiajcie” – w ówczesnych czasach pozdrowienie to oznaczało długą, czasami nawet wielogodzinną rozmowę z kimś kogo spotkało się na swojej drodze. Nie pozdrawiaj – nie marnuj czasu, spiesz się do miasta, które wyznaczył Ci Pan by głosić dobrą nowinę. Powołanie to jest piękne, ale również trudne. I nie jest to trud wędrówki, ale trud spotkania się z odrzuceniem, niezrozumieniem, nieprzyjęciem. Dojrzała wiara, to gotowość znoszenia cierpienia dla okazania miłości drugiemu człowiekowi. To cierpienie zawsze zbliża do tajemnicy krzyża.

1. Gdzie posyła mnie Bóg? Jakie na dzień dzisiejszy jest moje „miasto”?

2. Kto jest moim towarzyszem w tej wędrówce? Z kim powołuje mnie

Pan?

3. Co zabiera mój czas i nie pozwala mi iść tam gdzie Bóg posyła mnie

głosić Ewangelię?

Page 10: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[10]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

…….........................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 11: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[11]

Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając

pokłon, prosił: Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę,

a żyć będzie. Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta,

która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego

płaszcza. Bo sobie mówiła: Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa.

Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła. I od tej chwili

kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył

flecistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko

śpi. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę,

a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

Jezus najczęściej uzdrawia przez dotyk, chociaż nie musi. Wszystkiego przecież może dokonać na odległość. Jednak robi to, aby być blisko człowieka. Aby dotknąć drugiego, musimy się do niego zbliżyć, a jeśli to zrobimy, nawiązujemy z nim jakąś relację. Kobieta cierpiąca na krwotok według prawa była rytualnie nieczysta. Oznaczało to, że w takim stanie nie powinna się do nikogo zbliżać, ani nikogo dotykać. Była wykluczona społecznie i religijnie. Była to dla niej swego rodzaju śmierć. Natomiast na przykładzie dziewczynki, Jezus objawia swą władzę nad życiem i śmiercią. Dotyk Jezusa daje życie, ratuje nas od śmierci i może zmienić życie każdego człowieka, który z wiarą czeka na Jego działanie.

1. Czy mam osobistą relację/ więź z Jezusem? 2. Czy dzięki bliskiej relacji z Jezusem zbliżam się również do drugiego człowieka? 3. Czy wierzę, że Tylko Jezus jest w stanie ocalić mnie od śmierci wiecznej?

4 lipca Mt 9, 18-26

Page 12: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[12]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 13: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[13]

5 lipca Mt 9, 32-37

Przyprowadzono do Jezusa niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: «Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu». Lecz faryzeusze mówili: «Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy». Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo». Faryzeusze nie rozumieją uzdrowienia opętanego niemowy. To co robił Jezus burzy ich światopogląd, nie mieści się w ich ramach. Jeśli by uznali Bożą interwencję w działaniach Chrystusa, musieliby uznać też Jego słowa, że jest Synem Bożym i Mesjaszem. Zamiast tego znajdują wytłumaczenie, które jest przeciwieństwem rzeczywistości. Jezus obchodząc wioski i miasta pokazuję swoim uczniom na czym polegać będzie ich misyjne działanie. Ukazuję również na jak ogromną skalę będzie to przedsięwzięcie. Dlatego nie dziwią już słowa z ostatniego zdania z dzisiejszej Ewangelii.

1. Co przeszkadza mi w byciu „robotnikiem na żniwie Pana”? 2. Czy zdaję sobie sprawę ze swojej misji niesienia Dobrej Nowiny?

Page 14: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[14]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 15: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[15]

6 lipca Mt 10, 1-7

Przywołał swoich dwunastu uczniów i dał im władzę nad duchami nieczystymi, aby je usuwali i leczyli każdą chorobę i każdą niemoc. Imiona dwunastu apostołów są te: pierwszy - Szymon, nazywany Piotrem, i Andrzej, jego brat; Jakub, [syn] Zebedeusza, i Jan, jego brat; Filip i Bartłomiej; Tomasz i Mateusz poborca; Jakub, [syn] Alfeusza, i Tadeusz; Szymon Kananejczyk i Judasz Iskariota, ten właśnie, który Go wydał. Tych dwunastu wysłał Jezus i nakazał im, mówiąc: "Na drogi pogan nie idźcie i nie wchodźcie do miast Samarii. Idźcie raczej do zabłąkanych owiec domu Izraela. Idźcie i głoście, mówiąc: "Już blisko jest

królestwo niebieskie". Chrystus przywołuje do siebie swoich dwunastu uczniów. Udziela im władzy nad duchami

nieczystymi i posyła w świat, by głosili Dobrą Nowinę. Dostają od Niego jasne wskazówki.

Przede wszystkim nie mają iść do pogan, by ich „na siłę nawracać”, ale skupić się

na miejscach, w których żyją nieco oddaleni od Boga Chrześcijanie. Po raz kolejny Pan Bóg

pragnie powrotu swoich „zagubionych owiec”. Dlatego posyła do nich apostołów, by mogli na

nowo spojrzeć na swoją wiarę, a może nawet na nowo wierzyć w Niego. Jeśli nie dzięki

słowom przez nich głoszonym, to dzięki znakom i cudom, które czynią za sprawą imienia

Jezus.

1. Kto z Twoich znajomych, przyjaciół może być dla Ciebie jak apostoł, który przybliża Cię do Pana Boga? 2. „ Już blisko jest królestwo niebieskie” – czy jesteś w tym momencie,

w tej chwili gotowy na spotkanie z Panem?

Page 16: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[16]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 17: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[17]

7 lipca Mt 10, 7-15

Idźcie i głoście, mówiąc: "Już blisko jest królestwo niebieskie". Uzdrawiajcie ogarniętych niemocą, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, usuwajcie demony. Za darmo otrzymaliście, darmo dajcie. Nie bierzcie złota, ani srebra, ani miedzi w swych pasach, ani torby na drogę, ani dwóch ubrań, ani sandałów, ani laski, bo wart jest robotnik swojego pożywienia. Gdy wejdziecie do jakiegoś miasta lub wsi, dowiedzcie się, kto w nich jest godny, i tam mieszkajcie aż do odejścia. Wchodząc do domu, pozdrówcie go. Jeśli ten dom będzie godny, niech wasze "pokój" zstąpi na niego; a jeśli nie będzie godny, niech wasze "pokój" powróci do was. A jeśli ktoś was nie przyjmie i nie będzie chciał słuchać słów waszych, wychodząc z tego domu lub miasta, strząśnijcie proch ze swoich stóp. Tak, zapewniam was, w dniu sądu lżej będzie ziemi sodomskiej i gomorejskiej niż temu miastu. Do każdego kto czyta te dzienniczki dociera Słowo Boże. Tak jak Apostołowie docierali do różnych miast. I to od nas zależy, czy to Słowo przyjmiemy. Tak jak Apostołów nie każdy przyjmował, tak my nie musimy przyjmować Słowa Bożego. Mamy wolną wolę. Możemy robić wszystko ale nie wszystko warto. Ludzie, miasta, którzy odrzucili naukę głoszoną przez uczniów Jezusa będą mieli w dzień sądu gorzej niż mieszkańcy Sodomy i Gomory, a wiadomo co tam się wyprawiało. Za dużo razy już nie przyjąłem Jego nauki, czas to naprawdę na poważnie zmienić.

1. Czy zauważam naukę, Apostołów, którzy do mnie przychodzą?

2. Czy mój dom, moje życie jest godne Apostołów?

3. A co jeśli sam jestem Apostołem? Chcę być przyjęty czy odrzucony?

Page 18: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[18]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 19: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[19]

8 lipca Mt 10, 16-23

Oto ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie zatem uważni jak węże i czyści jak gołębie. Bądźcie ostrożni wobec tych ludzi, bo wydawać was będą do sądów, a w swoich synagogach poddawać was będą chłoście. Z mojego powodu poprowadzą was przed namiestników i królów na świadectwo przeciw sobie i poganom. A gdy was wydadzą, nie martwcie się, jak albo co powiedzieć macie. W owej godzinie będzie wam podane, co macie powiedzieć. Bo to nie wy mówicie, lecz Duch Ojca waszego mówi przez was. Brat brata wyda na śmierć, a ojciec [swoje] dziecko. Dzieci powstaną przeciw rodzicom i na śmierć ich skażą. Będziecie znienawidzeni przez wszystkich z powodu mojego imienia. Kto jednak wytrwa do

końca, będzie zbawiony. Gdy będą was poszukiwać w tym mieście, uciekajcie do drugiego, bo naprawdę mówię wam, nie dojdziecie do końca miast Izraela, a już przyjdzie Syn Człowieczy. Jezus względem każdego człowieka ma plan. Pragnie aby mógł zostać zbawiony. Człowiek odpowiadając „tak” Bogu, realizuje Jego plan zbawienia. Jest także posłany do drugiego człowieka aby pomóc mu zbliżyć się do Boga. Jako wielka wspólnota ludzkości jesteśmy odpowiedzialni wzajemnie za siebie. Możemy pokrzepiać się dobrym przykładem ale równocześnie ranić i gorszyć wzajemnie. Trwanie w nauce Jezusa i przekazywanie jej drugiemu człowiekowi w konkretnym środowisku nie jest łatwe kto jednak wytrwa do końca, będzie zbawiony.

1. Czy zdaje sobie sprawę, że jako uczeń Jezusa jestem posłany do innych ludzi aby swoim przykładem nieść Dobrą Nowinę? 2. Jakie trudy mogą mnie spotkać na tej drodze? 3. Czy w przeżywaniu tych trudności ufam Panu Bogu? Czy wierzę w Jego opiekę? Czy modlę się do Ducha Świętego o wytrwałość?

Page 20: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[20]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 21: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[21]

9 lipca Mt 10, 24-33

Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń

będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali

Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie!

Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego,

o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie

na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych,

którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę

i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież

żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy

na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele

wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się

i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi,

tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.

Zdarzają się w życiu sytuacje, kiedy mam wrażenie, że chcę działać na własną rękę, stworzyć

coś pięknego, dobrego. Właśnie w tym miejscu zapominam o jednym, najważniejszym bez

Pana Boga nie mogę nic zdziałać, to On może działać przeze mnie dla dobra innych,

a nie ja sama. On wie wszystko, zna mnie lepiej niż ja sama siebie. Ważne jest w czynieniu

dobra, rozwoju duchowym stan Łaski uświęcającej, aby móc działać z mocą najlepszego Taty,

który chce dobra dla każdego człowieka i powołuje nas do tego, abyśmy czynili świat lepszym.

1. Jak wygląda moja postawa służby? Czy nie wywyższam się ponad

innych?

2. Czy pamiętam o działaniu nie na własną rękę, ale o tym, aby Pan Bóg

mógł działać przeze mnie?

Page 22: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[22]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 23: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[23]

10 lipca Łk 10, 25-37

A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał:

«Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział:

«Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga

swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim

umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. Jezus rzekł do niego:

«Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić,

zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus nawiązując do tego, rzekł:

«Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców.

Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół

umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go

i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien

zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go

zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je

oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował

go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim

staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". Któryż z tych

trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?»

On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty

czyń podobnie!»

Bóg zaprasza nas do miłości, odpowiadając tym samym na pragnienie naszego serca, aby kochać. Chce, abyśmy kochali – a nie mijali – wszystkich ludzi, którzy znajdą się na naszej drodze. Wszystkich, tzn. nawet tych, których kochać nie jest nam łatwo. Miłość jest przecież wymagająca. Jednak z łaską Bożą możemy wypełniać w swoim codziennym życiu to najważniejsze przykazanie i prawo chrześcijaństwa, aby kochać Boga, drugiego człowieka i samego siebie najlepiej, jak tylko potrafimy. Każdy pominięty przez nas człowiek czekał na nasze miłosierdzie, czyli szlachetną miłość. A może to my doświadczyliśmy spotkania z miłosiernym Bogiem poprzez ręce drugiego człowieka, który zatrzymał się i pochylił się nad nami z miłością?

1. W jaki sposób wypełniam przykazanie miłości Boga i bliźniego?

2. Dlaczego trudno mi okazać miłosierdzie każdemu człowiekowi?

3. Kto dla mnie jest miłosiernym Samarytanienem?

Page 24: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[24]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 25: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[25]

11 lipca Mt 19, 27-29

Wówczas Piotr powiedział: „Oto my zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą. Co za to otrzymamy?”. Jezus im odpowiedział: „Zapewniam was: Ponieważ

poszliście za Mną, to przy odnowieniu świata, kiedy Syn Człowieczy zasiądzie na chwalebnym tronie, również i wy zasiądziecie na dwunastu tronach i będziecie

rządzili dwunastoma plemionami Izraela. I każdy, kto ze względu na Mnie opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć więcej otrzyma i będzie

miał udział w życiu wiecznym. Pójście za Jezusem i bycie Jego apostołem wymaga wielu wyrzeczeń. Trzeba zostawić wszystko. Wyrzec się posiadanych rzeczy, opuścić biskich, zostawić to, co trzyma mnie w danym miejscu, a to bardzo trudne. Dopiero wtedy można iść dalej, do przodu. Piotr pyta o to, czy pójście za Jezusem wiąże się z jakąś nagrodą. Nagroda jest wspaniała, „stokroć większa” niż inne, jest nią wieczne życie w niebie, u boku Jezusa, udział w Jego panowaniu. Jest ona możliwa dzięki pokorze i pełnemu oddaniu Bogu. Nie ma lepszej nagrody dla apostoła.

1. Czy potrafię zostawić wszystko, co doczesne, aby pójść za Jezusem? 2. Czy będąc KSM-owiczem staram się być dobrym apostołem? 3. Czy mam w sobie pokorę?

Page 26: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[26]

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………....

Page 27: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[27]

12 lipca Mt 11, 20-24

Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły. «Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele

by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie». Jezus w mocnych słowach gromi miasta, w których zdziałał wiele cudów. Chociaż wiele łask przez Jego ręce spłynęło na nie, nie prowadziły one do zmiany sposobu życia jego mieszkańców, do ich nawrócenia. Słowa kierowane do mieszkańców tych miejscowości możemy również odbierać jako przestrogę dla nas. Nie jest gwarancją świętości to, że Bóg w sposób cudowny działa w naszym życiu ani to, że doznajemy wielu łask od Boga. Potrzebna jest tu nasza osobista postawa nawrócenia, odrzucenia naszego starego grzesznego życia. Chrystus celowo porównuje miasta swojej działalności z miastami, które Żydzi uważali za gorsze, pogańskie, grzeszne. Ale są to przede wszystkim miejscowości, w których nie znano Jezusa i Jego Dobrej Nowiny. Robi to w myśl słów, które wypowiada w innym miejscu „Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.”

1. Czy oceniam innych ludzi, jako mniej wierzących ode mnie? Dlaczego?

2. Czy dostrzegam i jak odbieram łaski, którymi Bóg darzy mnie w życiu?

Page 28: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[28]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 29: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[29]

13 lipca Mt 11, 25-27

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. To, że mamy dobre wykształcenie, różne życiowe doświadczenia, ponadprzeciętną inteligencję itp. nie oznacza, że Pan nie chce nam czegoś objawić. Ufność ludzi prostych zawsze była większa, ich zaufanie do swojego Pana, pokładanie nadziei, bycie wdzięcznym… Często niestety w przeciwieństwie do ludzi z wyższych sfer, którzy w upodobaniu swojego istnienia tak zadufali się w sobie, że podświadomi przestali uznawać Jezusa za Pana. Przestali ufać, wierzyć… Bo sami tyle wiedzą, tyle mogą. Ważne jest by być prostym duchowo i ufać, wręcz w sposób dziecinny, całkowity – po prostu „prosty”. Ostatnie zdanie dotyczy istoty Trójcy Przenajświętszej. Objawienie wszystkich spraw miało miejsce tylko dlatego, że Bóg zdecydował się uczynić to przez swojego Syna. Pan Bóg -> Jezus Chrystus -> ludzie

1. Bycie pewnym siebie nie jest złe… Ale czy nie zdarzało Ci się trochę w tym przegiąć? 2. Jak uważasz, kiedy kończy się „wiara w siebie”, z zaczyna „ufność

w swoje możliwości”? 3. Z kim uosabiasz się w tej Ewangelii?

Page 30: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[30]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 31: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[31]

14 lipca Mt 11, 28-30

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.

Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny

sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie,

a moje brzemię lekkie».

Fragment ten choć krótki niesie bardzo bogate i pokrzepiające przesłanie. Każdy człowiek przeżywa jakieś trudności, cierpienie. Często serce ludzkie jest przeszyte rozczarowaniem, żalem, zmęczeniem. To sprawia, że człowiek może czuć się bezradnie i bezsensownie wobec narastających problemów. Pomocą i lekiem dla chrześcijanina jest Jezus Chrystus. Jego obecność w naszym życiu jest uzdrawiająca. Nie zawsze usuwa ból i różne troski natychmiast ale nigdy nie opuszcza swojej owieczki i towarzyszy jej także wiernie w cierpieniu i zmęczeniu. Ten, który sam poniósł krzyż na Golgotę i umarł za nasze grzechy, pragnie pomagać człowiekowi w codzienności i sprawia, że nawet to co bolesne i słabe ma sens, pod warunkiem, że „w cichości i pokorze serca” będzie mu zawierzone.

1. .Czy naśladuję Jezusa w swoim codziennym życiu?

2. Co oznacza być „cichym i pokornego serca”? Czy chcę i potrafię przyjąć

taką postawę?

3. Jaka jest moja reakcja w obliczu kryzysu, załamania, cierpienia?

Czy podążam wówczas do Jezusa i chcę iść Jego drogą?

Page 32: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[32]

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

….............................................................................................................................

Page 33: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[33]

15 lipca Mt 12, 1-8

Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, będąc głodni, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu». Warto się czasem zastanowić i nawet podważyć bezpieczne schematy myślowe, w których tkwimy. Bo być może jest tak, że bezmyślnie powtarzamy wyuczone formułki, a nasze działanie jest tylko powierzchowne. Wiara staje się dla nas wtedy pustym zbiorem zasad i czynności, których powtarzanie daje co prawda pewien komfort i poczucie bezpieczeństwa, ale które nie rozwijają w żaden sposób osobowej relacji z prawdziwym Bogiem.

1. Czy moja modlitwa jest spotkaniem, czy też „odklepaniem” formułek i zachowywaniem pozorów? 2. Czy w moim sercu jest miejsce na miłosierdzie?

Page 34: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[34]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 35: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[35]

16 lipiec Mt 12, 14-21

Faryzeusze zaś wyszli i odbyli naradę przeciw Niemu, w jaki sposób Go zgładzić. Gdy się Jezus dowiedział o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz im surowo zabronił, żeby Go nie ujawniali. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: Oto mój Sługa; którego wybrałem, Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie prawo narodom. Nie będzie się spierał ani krzyczał, i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą. Jakiś czas temu byliśmy świadkami ataku terrorystycznego na redakcję francuskiego tygodnika „Charlie Hebdo” przeprowadzonego przez muzułmańskich fundamentalistów. Coraz częściej słyszymy również o innych aktach przemocy na Ukrainie, w Afryce i w innych częściach świata. Reakcją na takie zbrodnie jest w nas ból, gniew i chęć unieszkodliwienia zła. Nie chodzi tu nawet o odwet, ale o stłumieniu zagrożenia, o zbrojnej obronie przeciwko agresorom. Niekoniecznie trzeba sięgać po przykłady aż tak poważne. Wystarczy popatrzeć na to,jak zachowujemy się, gdy ktoś nas zrani, obrazi, skrzywdzi... Czy potrafię przebaczyć? Jezus jest wzorem postawy która z ludzkiej perspektywy jet trudna, jednak z Jego pomocą może być bez problemu wcielona w życie. On nie odpłaca nikomu złem za złe, nie skarży się nawet wtedy, kiedy sam jest raniony, nie krzyczy, nie łamie zgniecionej trzciny... Postawą chrześcijańską jest przebaczenie, czasem bardzo trudne. Pomimo bólu Jezus może nam pomóc przebaczyć, być łagodnym, widzieć w Drugiej Osobie brata, choćby nawet był to Twój wróg. Naśladując Jezusa, z Jego pomocą możesz taki być!

1. Chcesz przebaczyć? Chcesz być taki jak Jezus?

2. Jakie sytuacje, osoby Cię ranią? Jaka jest Toja na nie reakcja?

Page 36: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[36]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 37: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[37]

17 lipca Łk 10, 38-42

Jezus przyszedł do pewnej wsi. Tam niejaka niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: "Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła". A Pan jej odpowiedział: "Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona". Trzeba mało, albo tylko jednego… Trzeba nauczyć się Miłości, bo z niej wynika służba. Aby nauczyć się Miłości, trzeba usiąść u stóp Mistrza i Go posłuchać. Trzeba usiąść u stóp Krzyża i spojrzeć w górę. On pokaże jak wygląda Miłość i jak sprawić, aby stała się naszym sposobem na życie.

1. O co najbardziej w życiu się troszczę? 2. Co wypływa z mojej postawy miłości? 3. Czy przykazanie Miłości jest dla mnie pierwsze i największe?

Page 38: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[38]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 39: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[39]

18 lipca Mt 12, 38-42

Wówczas rzekli do Niego niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów: «Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak

nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Dlaczego Jezus nazywa uczonych w Piśmie i faryzeuszów plemieniem przewrotnym i wiarołomnym? Oczekiwali oni od Niego nadzwyczajnych znaków, cudów. Przesadne skupienie na „magiczności” działania Jezusa odwróciło uwagę uczonych od istoty wiary. Nie chodzi o to, by w wierze oczekiwać od Boga nadprzyrodzonych interwencji, ale by wejść z Nim w relację. Osobową relację opartą na miłości do Niego i drugiego człowieka. W wierze nie chodzi o budowanie oczekiwań, ale o ciągłe myślenie o tym, co mogę jeszcze z siebie dać dla drugiego człowieka. Dojrzała wiara pozwala zrozumieć, że język miłości Boga nie opiera się na efektach specjalnych, ale jest cichy, łagodny, delikatny, przychodzi w lekkim powiewie. Bóg daje Ci w tym konkretnym momencie Twojego życia różnych proroków, którymi chce się posłużyć dla rozwoju Twojej wiary i przez, których będzie mógł okazać Tobie swoją miłość. Zastanów się dziś, kto jest Ci dany od Boga na ten czas, który przeżywasz.

1. Jakich znaków ja oczekuję od Boga?

2. Na czym skupia się moja wiara? Dlaczego wierzę? Czy dlatego,

że kocham? Boję się? Mam listę życzeń, które Bóg może mi spełnić?

Page 40: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[40]

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………...

Page 41: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[41]

19 lipca Mt 12, 46-50

Gdy jeszcze przemawiał do tłumu, nadeszła Jego Matka i bracia. Zatrzymali się na zewnątrz i chcieli z Nim rozmawiać. Ktoś Mu powiedział: „Twoja Matka i Twoi bracia stoją na zewnątrz i chcą z Tobą rozmawiać”. On odpowiedział: „Kto jest moją matką i kto to są moi bracia?”. I wskazując na uczniów, dodał: „Właśnie oni są moją matką i moimi braćmi. Bo kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie, ten jest moim bratem, siostrą i matką”. Wydawać by się mogło, że Jezus ma w nosie swoich bliskich. Gdy oni do Niego przychodzą,

On tak jakby ich ignoruje. Ta sytuacja pokazuje, że w kwestii wiary nie tylko więzi rodzinne

mają znaczenie. Rodzina jest tą, która przekazuje wiarę. Jezus pokazuje, że jest coś oprócz

tego. Tworzy wraz z uczniami nową wspólnotę wiary. Spoiwem łączącym jej członków jest

wypełnianie woli Bożej.

1. Czy staram się wypełniać wolę Bożą?

2. Czy mam kogoś w mojej rodzinie z kim rozmawiam o wierze?

3. Czy oprócz rodziny tworzę z kimś wspólnotę?

Page 42: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[42]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 43: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[43]

20 lipca Mt 13, 1-9

Tamtego dnia, po wyjściu z domu, usiadł Jezus nad jeziorem. Zebrały się przy Nim tłumy tak liczne, że wszedł do łodzi, usiadł w niej, a cały tłum był na brzegu. Zaczął im dużo mówić w przypowieściach. Powiedział: "Oto siać wyszedł siewca. Kiedy siał, jedne [ziarna] padły przy drodze. Ptactwo przyszło i wydziobało je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele znalazły ziemi. Szybko wzeszły, bo nie miały głębokiego podłoża. Gdy jednak słońce się podniosło i spiekotą zostały dotknięte, uschły z braku korzenia. Inne znowu padły między osty. Osty wybujały i zagłuszyły je. Jeszcze inne padły na ziemię dobrą i wydały plon: to stokrotny,

tamto sześćdziesięciokrotny, a tamto trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niech słucha". Czytając przypowieść o siewcy, zastanawia mnie zawsze jedna rzecz. Dlaczego siewca tak nierozsądnie rozrzucał te ziarna, że tylko część z nich padała na urodzajną glebę? Przecież każdy kto sieje, czy sadzi jakieś rośliny, dba o to, by potem wydały dobry plon. Po ludzku nie ma to większego sensu. Kiedy jednak dostrzeżemy w siewcy Boga, wtedy obraz z przypowieści stanie się niezwykle logiczny i właściwy. Dlaczego? Dlatego, że Pan Bóg chce dać szansę każdemu człowiekowi. Rozsiewa, więc Słowo Boże w każdym możliwym miejscu, nawet jeśli ma nie wydać stokrotnych plonów.

1. Zastanów się, co jest dla Ciebie „głębokim podłożem”, w którym się na

co dzień zakorzeniasz?

2. Na jaką glebę trafiają ziarna rzucane dla Ciebie przez Pana Boga?

Page 44: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[44]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

Page 45: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[45]

21 lipca Mt 13, 10-17 Uczniowie, podszedłszy, zapytali Go: "Dlaczego mówisz do nich w przypowieściach?" On odpowiadając rzekł im: "Wam dane jest poznać tajemnice królestwa niebieskiego, a im nie jest dane. Bo kto przyjmuje, temu jeszcze dadzą, i w nadmiarze mieć będzie; a kto nie przyjmuje, nawet co ma, zabiorą mu. Mówię do nich w przypowieściach dlatego, że patrząc, nie widzą, a słuchając, nie słyszą ani nie pojmują. Spełnia się na nich to, co mówi proroctwo Izajasza: "Słuchem słuchać będziecie, a nie pojmiecie; i patrząc patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Roztyło się

bowiem serce tego ludu, z oporem słuchali uszami, a oczy swe przymknęli, by przypadkiem nie zobaczyć oczami, a uszami nie usłyszeć, a sercem nie pojąć i nie nawrócić się, a uzdrowiłbym ich". Szczęśliwe wasze oczy, że widzą, wasze uszy, że słyszą. Bo zapewniam was, że wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło zobaczyć, na co wy patrzycie, a nie zobaczyli, i usłyszeć, co wy słyszycie, a nie usłyszeli. XXI wiek to czas bardzo trudny dla Chrześcijan. Z każdej możliwej strony wszystko co Boże

jest negowane i zastępowane czymś światowym. To co jest ze świata jest często łatwiejsze,

przyjemniejsze, wielu ludzi już nie potrafi przyjąć niczego innego. Coraz ciężej słuchać

i widzieć tego co daje Jezus, bo nawet podczas Mszy wiele rzeczy, osób potrafi rozkojarzyć.

Sam mam z tym problem i staram się wtedy zrobić wszystko co tylko mogę żeby się skupić

na tym co jest najważniejsze.

1. Czy chcę umrzeć dla świata, odrzucić to co on daje, żeby przyjąć to co daje Bóg? 2. Jakie jest moje serce? Czy nie potrzeba mu „diety”?

Page 46: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[46]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 47: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[47]

22 lipca Mt 13, 18-23

Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy! Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. Posiane na miejsce skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny». Jesteśmy jak gleba – codziennie pada na nas wiele słów-ziaren, które przyjmujemy i pielęgnujemy w sobie bądź odrzucamy. Pochodzą one zewsząd; to słowa naszych bliskich lub ludzi spotkanych na ulicy; usłyszane bądź przeczytane z książek, prasy oraz ekranów naszych komputerów i telefonów. Jedne z nich są cennymi dla nas informacjami, inne zasypują niepotrzebnie nasze myśli. Wśród słów, które docierają do naszych zmysłów, znajdują się również Słowa Boga. Jakim słowom pozwalamy w sobie wzrastać, taki plon otrzymujemy.

1. Jaką glebą jestem?

2. Jakimi słowami się najczęściej karmię?

3. Jakich słów najbardziej potrzebuję?

Page 48: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[48]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 49: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[49]

23 lipca J 15, 1-8

Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który [go] uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami. Kościół jest jednością, jednym ciałem, składającym się z wielu członków. Jezus

w tym fragmencie porównał go to krzewu. Każdy sadownik troszczy się o to, co dobre,

a odcina to co jest przesuszone, podgnite po to, by reszty rośliny nie zniszczyło. Pan Bóg jest

kochającym Ogrodnikiem. Kochającym – miłością obdarzeni jesteśmy wszyscy. Ogrodnikiem

– sprawiedliwość i chęć dbania o wszystko też jest ważna. Trwanie w Chrystusie jest

gwarancją bycia dobrą gałązką – wtedy nie jest się samym, bo On jest obok, On jest w nas.

Brak opieki Jezusa powoduje, że nie jesteśmy wystarczająco silni, by przetrwać samemu.

On o tym wie i chce nam pomóc, ale to od nas zależy, jakie damy Mu pole do działania.

Trwanie w Jezusie oznacza też słuchanie Jego słów i wypełnianie ich. To takie bycie na 100%

- nie można być przy Jezusie, ale tylko „wtedy i wtedy”, a kiedy indziej już nie. To nasza

decyzja: musimy być zimni albo gorący. Trwanie w Panu to także gwarancja, że nie jesteśmy

sami. On obiecał nam swoją pomoc… A Pan zawsze dotrzymuje obietnic. Ufajmy i nie bójmy

się stać uczniami Chrystusa!

Chwała Panu!

1. Wszyscy jesteśmy gałązkami, ale w jakim stadium rozwoju?

Czy dbasz o swoją zieleń, regularnie przeprowadzasz proces fotosyntezy?

2. Przypomnij sobie chociaż kilka razy gdy prosiłeś o coś Jezusa.

Czy otrzymałeś to? A jeśli nie, to jak potoczyły się Twoje losy dalej?

Page 50: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[50]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 51: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[51]

24 lipca Łk 11, 1-13

Kiedyś w jakimś miejscu modlił się. Gdy skończył, któryś z uczniów odezwał się do Niego: "Panie, naucz nas modlić się, tak jak Jan nauczył swoich uczniów". Rzekł im: "Gdy się modlicie, mówcie: "Ojcze, niech imię Twoje będzie święcone, niech przyjdzie Twoje królestwo. Chleba naszego powszedniego daj nam każdego dnia. Przebacz nam nasze grzechy, bo i sami odpuszczamy każdemu, kto względem nas jest winowajcą. I na próbę nas nie wystawiaj". I powiedział im: "Ktoś z was będzie miał przyjaciela. Pójdzie do niego o północy i powie mu: "Przyjacielu, użycz mi trzech chlebów, bo przybył do mnie mój przyjaciel prosto z drogi i nie mam co mu postawić". A tamten ze środka odpowie: "Daj mi spokój. Drzwi już zamknięte i moje dzieci są już ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać ci". Zapewniam was, że choć nie da mu, wstawszy, dlatego, że jest jego przyjacielem, to podniósłszy się da mu, czego potrzebuje, z powodu jego nieustępliwości. I ja wam mówię: proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; pukajcie, a zostanie wam otworzone. Bo każdy, kto prosi, otrzymuje, kto szuka, znajduje, a pukającemu zostanie otworzone. Jeśli któregoś z was, ojca, syn poprosi o rybę, to czy zamiast ryby poda mu węża? Albo jeśli poprosi o jajko, poda mu skorpiona? Jeśli zatem wy potraficie, choć zepsuci jesteście, dawać swoim dzieciom dobre dary, to o ileż bardziej Ojciec, Ten z nieba, da Ducha Świętego proszącym Go". W dzisiejszym fragmencie ukazana jest miłość jaką daży Jezus, swojego Ojca. Uczy nas jak my jako Jego uczniowie mamy się modlić, prosić o łaski jakich potrzebujemy. Nasz Tata, który nas stworzył chce, pragnie dla nas dobra, nigdy nas nie opuszcza, pragnie nam pokazywać jak bardzo kocha, nas swoje dzieci. Dlatego warto nie bać się prosić o, On który wie co dla nas najlepsze, jeśli to zgodne z Jego Wolą da nam : Kto prosi otrzymuje, kto szuka – znajduje a kołaczącemu zostanie otworzone. Łk 11, 10

1. Jak wygląda moja modlitwa? Czy umiem zawierzyć Panu Bogu sprawy dla mnie ważne? 2. W jaki sposób przekazuje dobro jakie dostaję z góry? Czy staram się

je przekazywać dalej?

Page 52: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[52]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 53: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[53]

25 lipca Mt 20, 20-28

Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: «Czego pragniesz?». Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie». Odpowiadając Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?». Odpowiedzieli Mu: «Możemy». On rzekł do nich: «Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował». Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między

wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu». Ile razy w moim życiu jest tak, że gorąco się o coś modlę i niemalże nie dopuszczam do siebie myśli, że Pan Bóg mógłby mnie nie wysłuchać. Co więcej, wydaje mi się, że wiem najlepiej, co dla mnie najlepsze. Jestem zawiedziona, kiedy coś nie idzie po mojej myśli i buntuję się, gdy przychodzi cięższy czas. A Jezus wciąż przypomina o Bożej perspektywie, o tym, żeby patrzeć Jego oczami i żeby nie bać się rezygnować z siebie.

1. Czy walczę z egoizmem i pychą? 2. Czy nie traktuję wiary wybiórczo, tzn. przyjmując tylko to co miłe i przyjemne, a odrzucając prawdę o krzyżu?

Page 54: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[54]

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………….

Page 55: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[55]

26 lipca Mt 13, 36-43

Wtedy odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie i prosili Go: "Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście!". On odpowiedział: "Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha! Czasem widząc wspólnotę Kościoła dochodzimy do wniosku, że tworzą ją ludzie nieidealni, czasem w naszej głowie może nawet pojawić się osąd, że taka osoba jak ta, którą widzimy, nie ma prawa nazywać się wierzącą. Tymczasem Jezus wyjaśniając przypowieść o chwaście naucza, że to On jest siewcą, który sieje dobre nasienie, natomiast diabeł pośród niego posiał chwasty. Mówi o tym, że dopiero na końcu świata oddzieli On dobre plony od złych tak, aby wypełniły się słowa „sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego’. Tym samym Jezus chce pokazać, że wspólnotę Kościoła do końca czasów będą tworzyć osoby grzeszne. My za to, i mimo to, że widzimy wiele zła, musimy być cierpliwi na wzór Boga, który nieustannie daje ludziom szansę na nawrócenie.

1. Czy zdarza Ci się oceniać ludzi i kategoryzować ich widząc ich złe

uczynki?

2. Czy jesteś cierpliwy wobec innych, którzy być może mają słabszą

relację z Ojcem, niż Ty?

Page 56: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[56]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 57: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[57]

27 lipca Mt 13, 44-46

Jezus powiedział do tłumów: «Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną, drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją». Jezus pragnie ukazać nam, czym tak naprawdę jest królestwo niebieskie. Robi to

w przypowieściach, dzięki czemu możemy nieco łatwiej zrozumieć sens Jego słów. Używając

porównania do skarbu chce ukazać nam prawdziwą wartość królestwa niebieskiego. Jest ona

nieporównywalna z niczym innym. Jeśli chcemy je osiągnąć, mamy „sprzedać wszystko” –

nie chodzi tu z pewnością tylko o dobra materialne, ale też, a może przede wszystkim o nasze

przywiązania, które są przeszkodami w dążeniu do zbawienia. Mówiąc o kupcu poszukującym

pereł, Jezus odwraca nieco sytuację. Wskazuje, że także my jesteśmy „poszukiwani”

przez Boga, który „sprzedaje wszystko” dla nas – wydaje na śmierć własnego Syna, aby nas

odnaleźć i przyprowadzić z powrotem do siebie.

1. Jaką wartość ma dla mnie królestwo niebieskie?

2. Czy wizja królestwa niebieskiego daje mi radość?

3. Dlaczego tak ciężko jest mi „sprzedać wszystko”?

4. Czego jeszcze niekoniecznie chcę się teraz pozbyć?

Page 58: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[58]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 59: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[59]

28 czerwca Mt 13, 47-53

Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. A On rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare. Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd. Koniec świata od zawsze budzi w człowieku lęk i niepewność. Leczy naprawdę dla uczniów Chrystusa powinien być on momentem okrutnej trwogi? Pan powraca, aby na nowo przygarnąć do siebie Tych, którzy zaufali Jego słowom. To moment wypełnienia się obietnic Boga, ale tez oczyszczenia. Każdy z nas został obdarzony miłością i to od nas zależy jak na nią odpowiemy i jaki będzie finał naszej historii.

1. Czy mam świadomość że moje życie jest przedsionkiem życia wiecznego? Jak przygotowuję się do tego? 2. Czy słowa Jezusa o obietnicy życia wiecznego są dla mnie pociechą w codzienności? Dlaczego?

Page 60: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[60]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

...............................................................................................................................

...............................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 61: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[61]

29 lipca Mt 13, 54-58

Przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: «Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?» I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa. Nie tylko my odczuwamy trudność kiedy staramy się pouczyć, przekazać prawdy wiary swoim bliskim. Jezus także nie zostaje zrozumiany na swojej ziemi. On też odczuwał odrzucenie innych w to co mówi. Czasem łatwiejsze jest da nas rozmowa o Bogu z obcym człowiekiem spotkanym przypadkiem niż z rodziną, sąsiadami. Jest coś takiego w człowieku co ogranicza, blokuje. Myślę, że my sami także mamy trudności w zaakceptowaniu słów, które kieruje do nas bliska nam osoba. Osoba, która znamy od x lat, albo przynajmniej kojarzymy. Może zdążyć się, że kładziemy na tą osobę kalkę- kochana córeczka, młodsza siostra, szkolny łobuz. A wystarczy się tylko wsłuchać w jej słowa… i uwierzyć.

1. Czy masz bliską dla siebie osobę, z która chciałabyś porozmawiać o jej pogmatwanych ścieżkach? Czy chciałbyś jej przekazać dobrą nowinę o Miłości Bożej? 2. Czy wierzysz, że Jezus da Ci siłę oraz wesprze Cię w tym momencie, abyś to uczynił?

Page 62: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[62]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.............................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.........................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................

.............................................................................................................................

.............................................................................................................................

.................................................................................................................................

.........................................................................................................................

.............................................................................................................................

.............................................................................................................................

.................................................................................................................................

.........................................................................................................................

.............................................................................................................................

.............................................................................................................................

.............................................................................................................................

Page 63: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[63]

30 lipca Mt 14, 1-12

W owym czasie doszła do uszu tetrarchy Heroda wieść o Jezusie. I rzekł do swych dworzan: "To Jan Chrzciciel. On powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze w nim działają". Herod bowiem kazał pochwycić Jana i związanego wrzucić do więzienia. Powodem była Herodiada, żona brata jego, Filipa. Jan bowiem

upomniał go: "Nie wolno ci jej trzymać". Chętnie też byłby go zgładził, bał się jednak ludu, ponieważ miano go za proroka. Otóż, kiedy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła córka Herodiady wobec gości i spodobała się Herodowi. Zatem pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. A ona przedtem już podmówiona przez swą matkę: "Daj mi - rzekła - tu na misie głowę Jana Chrzciciela!" Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na współbiesiadników kazał jej dać. Posłał więc [kata] i kazał ściąć Jana w więzieniu. Przyniesiono głowę jego na misie i dano dziewczęciu, a ono zaniosło ją swojej matce. Uczniowie zaś Jana przyszli, zabrali jego ciało i pogrzebali je; potem poszli i donieśli o tym Jezusowi. Jan Chrzciciel był niewygodny dla Heroda i jego kochanki. Niektórzy ludzie są dla nas jak lustra, w których się przeglądamy i dowiadujemy się różnych rzeczy. Czasami dowiadujemy się rzeczy przykrych na nasz temat, jednak może to być prawda, która nas uratuje przed kłamstwem, obłudą, niepotrzebnym cierpieniem. Takich „luster” bardzo chętnie chcemy się pozbyć, bo są dla nas wyrzutami sumienia. Usuwamy więc je (np. kolegów) z naszego życia lub staramy się, żeby nie miały na nas wpływu (np. rodzice, rodzeństwo). „Ucho posłuszne zbawiennej radzie pomiędzy mędrcami przebywa. Odrzucić wskazówki - to sobą pogardzić, zdobywa się mądrość - słuchaniem uwag.” (Prz 15, 31-32)

1. Jak reaguję na uwagi na mój temat? 2. Czy umiem dziękować za karcące słowo? 3. Czy umiem delikatnie i z troską przekazać komuś uwagę na jego

temat?

Page 64: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[64]

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

...............................................................................................................................

...............................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

.................................................................................................................................

Page 65: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[65]

31 lipca Łk 12, 13-21

Wtedy ktoś z tłumu rzekł do Niego: "Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem". Lecz On mu odpowiedział: "Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?" Powiedział też do nich: "Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia". I opowiedział im przypowieść: "Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: "Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?" Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem". W naszym życiu często możemy spotkać sytuacje, gdzie osiągając coś, widząc jakiś przedmiot w sklepie, jakieś ubranie, chcemy to zdobyć, mając wrażenie, że to sprawi, że będziemy ‘kimś’ w oczach innych, ale też w swoich oczach. Jezus wyraźnie mówi o tym, że wszystko co materialne nie ma takiego znaczenia jak to, jakimi jesteśmy ludźmi, jakie mamy serce, jak kochamy. Podaje przykład zamożnego człowieka, który zaślepiony swoim bogactwem nie pomyślał, że może to wszystko stracić odchodząc z tego świata. Na jego przykładzie możemy uczyć się tego, że to co najważniejsze w oczach Boga jest niewidoczne dla oczu.

1. Czy przywiązujesz wagę do tego jak wyglądasz, jaki masz telefon, jak się ubierasz? Czy próbujesz tym stać się kimś lepszym, kimś kto się wyróżnia?

2. Czy oceniasz ludzi przez to co posiadają, czasem nawet nie znając ich serc?

Page 66: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[66]

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

.................................................................................................................

Page 67: Dziennik medytacji - slowozycialublin.files.wordpress.com file[5] 1 lipca Mt 9, 9-13 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i

[67]