Upload
others
View
4
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
MISTRZOWIE POLSKI PAR
OPEN Janusz Makaruk – Pawe∏ Niedzielski
PANIEMarta Maj – Kamila Szczepaƒska
SENIORZYJacek Lew – Józef Pochroƒ
MIKSTY Ma∏gorzata Jeleniewska – Piotr Lutostaƒski
Kadra 2009 rozstrzygni´ta >10 Nosi∏ Zia razy kilka... >50 Kwestionariusz arcymistrza: Andrzej Wilkosz >52
Magazyn Polskiego Zwiàzku Bryd˝a Sportowego nr 5–6 (225/226) maj/czerwiec 2009 r. cena 9,00 z∏ (w tym 0% VAT), nak∏ad 12 000 egz.
Dworan-Jocker OÊwi´cim dru˝ynowym mistrzem Polski
2
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika Rozwiàzania problemów
1. Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ S.Ty dziadek
� 9 8 7 5 � —� — � A K 5 4 2� A 10 5 3 2 � K D 6 4� A K 6 2 � D 5 4 3
Ty N E S— — — pas1 � 2 �1 3 �2 pas4 �3 4 � pas4 pas5 �5 pas 7 �6 pas…
1 dwukolorówka 5+–5+ na starszych; 2 splinter, uzgod-
nienie kar, przesàdzenie dogranej; 3 cuebid; 4 forsujà-
cy, wyczekujàcy, zach´cajàcy; 5 cuebid; 6 partner mu-
si mieç �A (co najmniej piàtego) oraz �A K
Kontrakt: 7�(W). Pierwszy wist(odmienny, zrzutki odwrotne): �A. Przebi∏eÊ
na stole �4 i Êciàgnà∏eÊ �K – obroƒca
N zrzuci∏ wówczas �4. Jak rozegraszten kontrakt, który nagle sta∏ si´ jesz-cze trudniejszy, ni˝ wydawa∏ si´w pierwszej chwili? 2. Mecz; strona WE po partii, rozdawa∏ S.
Ty dziadek� — � K D W 10 9� A K D W 10 8 4 � 6 2� A 6 3 � 7 4 2� A D 4 � K 10 9
Ty N E S— — — 3 �ktr. pas 4 � pas6 � pas…
Kontrakt: 6�(W). Pierwszy wist(odmienny, zrzutki odwrotne): �8. Jak ro-zegrasz ten kontrakt?3. Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ N.
Ty dziadek� 8 7 � 9 4 2� A 10 9 7 4 2 � K D W 6� A 10 � D 6� 8 4 3 � A K 10 6
Ty N E S— 2 �1 ktr. pas4 � pas…
1 s∏abe dwa
Kontrakt: 4�(W). Pierwszy wist(odmienny, zrzutki odwrotne): �A. Nast´p-
nie N Êciàgnà∏ �K – jego partner doda∏ �5
oraz �D – i kontynuowa∏ �W; w trzeciej
lewie S zrzuci∏ �4. Jak rozegrasz tenkolejny optymistyczny, a tym samymznów trudny kontrakt?
Rozwiàzania problemów na str. 33
NW E
S
NW E
S
NW E
S
1. Mecz; obie przed partià, rozdawa∏ E.dziadek
� K 9 4 2� W 10 8 4� W 2� A K 2
Ty� W 10 8 7� 5 3� K 10 6 5� W 10 7
Ty N E S— — pas 1 BA1
pas 2 � pas 2 �2
pas 4 � pas…1 15–17 PC; 2 cztery kiery, niewykluczone cztery piki
Kontrakt: 4�(S). Pierwszy wist(odmienny, zrzutki odwrotne): �W. Ze sto-
∏u – �2, Twój partner do∏o˝y∏ �6, z r´-
ki S spad∏a �3. W co zagrasz w dru-giej lewie? Jak b´dziesz broni∏ si´dalej?2. Turniej na maksy; NS po partii, rozd. S.
dziadek� D 10 9 8 4� K 5 3� W 5� K 10 9
Ty� 7 5 3 � 8� A 7 4 2 � A D 7 5 3
Ty N E S— — — 1 �pas 1 � pas 2 �pas pas 2 � paspas 2 � pas 3 �pas…
Kontrakt: 3�(S). Pierwszy wist (od-
mienny, zrzutki odwrotne): �8. Ze sto∏u
– blotka, Twój partner wstawi∏ na trzeciej
r´ce �D, rozgrywajàcy zabi∏ �A. Nast´p-
nie S zagra∏ �3 do dziadkowego waleta
(E do∏o˝y∏ �6) i powtórzy∏ stamtàd karem
do króla w r´ce; E zrzuci∏ w tej lewie �10.
Jak b´dziesz broni∏ si´ dalej?3. Mecz; obie po partii, rozdawa∏ E.
dziadek� A 6 3� D W 2� W 9 6 4 2� D 10
Ty� K D W 10 7 4� 5� D 10� W 9 5 3
NW E
S
NW E
S
NW E
S
Ty N E S— — pas 1 �1 � 2 �1 pas 4 �pas…
1 co najmniej inwit do koƒcówki z fitem kierowym
Kontrakt: 4�(S). Pierwszy wist (od-
mienny, zrzutki odwrotne): �K. Rozgrywajà-
cy zabi∏ �A na stole, Twój partner do∏o˝y∏ �9.
Nast´pnie S zagra∏ z dziadka �D – do �7,
�4 oraz �5; i kontynuowa∏ stamtàd �2
– do �6 i �10, zrzuci∏eÊ pika. W czwartej le-
wie przeciwnik wyszed∏ z r´ki w pika, umo˝-
liwiajàc Ci Êciàgni´cie dwóch lew w tym ko-
lorze (�10 i �W); Twój partner zrzuci∏ w nich
�6 i �3. W co zagrasz w lewie szóstej?Jak b´dziesz broni∏ si´ dalej?
Rozwiàzania problemów na str. 35
Jak b´dziesz si´ broni∏?Jak rozegrasz?
W ka˝dym z problemów grasz w me-
czu, zajmujesz pozycj´ W i stajesz przed za-
daniem wyboru karty pierwszego wyjÊcia
(wistujecie naturalnie).
1. Mecz; obie przed partià, rozdawa∏ E.
Ty N E S— — pas pas3 � ktr. 4 � paspas ktr. pas 4 �pas 5 � pas 5 �pas 6 � pas…
Twoja (W) r´ka:� K W 7 � 5 �6 4 � K W 10 9 8 7 2
W co zawistujesz?2. Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ S.
Ty N E S— — — 1 �pas 4 �1 pas 4 BA2
pas 5 �3 pas 6 �pas…
1 splinter, 11–15 PC z krótkoÊcià treflowà i co najmniej
czterokartowym fitem kierowym; 2 blackwood na kie-
rach; 3 dwie wartoÊci z pi´ciu bez damy atu
Twoja (W) r´ka:
� W 10 8 � 9 3 2 � 6 4 � A D 10 3 2
W co zawistujesz?3. Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ E.
Ty N E S— — 1 � 2 �4 � 5 � 5 � 6 �pas pas pas
Twoja (W) r´ka:
� W 9 8 7 4 � 9 8 7 3 2 � A 3 2 � —
W co zawistujesz?Rozwiàzania problemów na str. 37
Pierwszy wist
3
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Pokój otwarty
Najlepsze duety tegorocznych mistrzostw Polski par seniorów, od lewej: Roman
Kierznowski i W∏odzimierz Wala (srebro); Józef Pochroƒ i Jacek Lew (z∏oto) oraz
Czes∏aw Czy˝kowski i Bogus∏aw Dziarmaga-Dzia∏yƒski (bràz)
Najlepsze pary tegorocznych mikstowych mistrzostw Polski, od lewej: Anna Sarniak
i Leszek Sztyrak (srebro), Ma∏gorzata Jeleniewska i Piotr Lutostaƒski (z∏oto) oraz
Gra˝yna Brewiak i Rafa∏ Jagniewski (bràz)
Medalistki tegorocznych mistrzostw Polski par kobiet, od lewej: Jolanta Krogulska
i Cathy Ba∏dysz (2. miejsce), Kamila Szczepaƒska i Marta Maj (triumfatorki) oraz
Urszula K´dzierska i Katarzyna Górniak (bràz)
Na podium medaliÊci 52. Mistrzostw Polski Par Open na Maksy, od lewej:
Tomasz Stasio∏ek i Jacek Grzelczak (2. miejsce); Janusz Makaruk i Pawe∏ Niedzielski
(zwyci´zcy) oraz Dariusz Koproƒ i Piotr Klimacki (medal bràzowy)
W fina∏owym meczu Dru˝ynowych Mistrzostw
Polski 2008/2009, rozegranym w po∏owie maja
we Wroc∏awiu, Dworan-Jocker OÊwi´cim pokona∏
obronców tytu∏u sprzed roku i dwóch, Sygnity
AZS Politechnik´ I Wroc∏aw, 187,6:142 impów.
Na zdj´ciu nowi mistrzowie Polski,
od lewej: prezes Dworana Zdzis∏aw Ingielewicz,
Mariusz Puczyƒski, Grzegorz Narkiewicz,
Bartosz Chmurski, Krzysztof Buras, Jacek Pszczo∏a,
Piotr GawryÊ oraz (zdj´cie dodatkowe)
Marcin LeÊniewski. 96-rozdaniowy fina∏ by∏
bardzo emocjonujàcy i sta∏ na wysokim poziomie.
Srebne medale otrzymali: Cezary Balicki, Stanis∏aw
Go∏´biowski, Krzysztof Jassem, Wojciech Olaƒski,
W∏odzimierz Starkowski, Piotr Zatorski oraz
Adam ˚mudziƒski. W 48-rozdaniowym spotkaniu
o trzecie miejsce Unia Winkhaus Leszno pokona∏a
Petro Energorem P∏ock
107:93,8 impa.
Relacj´ z fina∏owych
rozgrywek DMP
2008/2009 zamieÊcimy
w nast´pnym numerze
Âwiata Bryd˝a.
35Jak b´dziesz si´broni∏?ROZWIÑZANIA PROBLEMÓW ZE STR. 2
37Pierwszy wistROZWIÑZANIA PROBLEMÓW ZE STR. 2
40OpowieÊci Z∏otegoWybrze˝aUCZ SI¢ OD MISTRZÓW!
45Impas dla wprawy, czyli çwiczebny
47Mniej typoweaspekty wspó∏pracybroniàcychTRUDNA SZTUKAOBRONY
50Nosi∏ Zia razykilka...NAJLEPSI PRZECIWKONAJLEPSZYM, CZYLIGWIAZDY W BLASKUGWIAZD
4
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Spis treÊci
6Warszawska Majówka z∏ódzkim akcentem52. Mistrzostwa Polski Par Openna Maksy
10Kadra 2009 rozstrzygni´ta
18-19Grand Prix Polski Par 2009� Starachowice,
4 kwietnia� ¸ódê, 20 kwietnia
15Przygody Eksperta Nieszcz´Êliwego
172� multi i co dalej?BIA¸E PLAMY
Technika
17Obrona mistrza PiotraPERE¸KI WARTEZAPAMI¢TANIA
22Pu∏apkinowoczesne i tetràcàce myszkàBRO¡ ATOMOWAWSPÓ¸CZESNEGOBRYD˚A
24Silny trefl posztokholmskuPOJEDYNEKLICYTACYJNY:Fredrik Nyströmi Peter Bertheau
28Nie ma to jak przeci´ciekomunikacjiAUTENTYCZNEROZDANIE
32Lepsza niewielka nadzieja ni˝ ˝adnaW POSZUKIWANIUJEDYNEJ SZANSY…
33Jak rozegrasz?ROZWIÑZANIAPROBLEMÓW ZE STR. 2
Technika
20Kobiety(rzeczywiÊcie)lubià bràzUdany wyst´pkadrowiczek w Niemczech
20Âwietlana przysz∏oÊç naszego bryd˝aRozmowa z Miros∏awemCichockim
38Imponujàca kompresjaOPOWIEÂCI PRAWDZIWE, CHOåNIECO UBARWIONE...
39Ob∏o˝yç nieobk∏adalne,czyli jak broniMichelle BrunnerZ KARTAMI DOOKO¸A ÂWIATA
42Wygraç ka˝de rozdanie? NiekonieczniePANIE S¢DZIO!
Pokój otwarty
29W zdrowym cielezdrowy duch!
29Juniorzy:gra o bilety do Rumunii
30Sprawdê swojàrozgrywk´WYTROP SZANS¢!
30Polskich juniorówciàg na bramk´White House Juniors 2009 w Amsterdamie
31Nie∏atwa droga do szlemikaKROK PO KROKU
M∏odzie˝owy
Varia
43Niebogaty, za to màdryBRYD˚ W KOSMOSIE
49Kto pyta, nie b∏àdzi szkolabrydza@szko∏abrydza.pl
54Konkurs Âwiata Bryd˝a nr 1–2/2009 ROZWIÑZANIA PROBLEMÓW
57Konkurs Âwiata Bryd˝anr 5–6/2009PROBLEMY
58� Wszystkie 52 karty� Memoria∏ ZygmuntaZygmaƒskiego� Na tropie uk∏adu
44Sprawdzanie zatrzymaƒ do 3BA (1)TENDENCJEWSPÓ¸CZESNEGOBRYD˚A
Relacje
Teoria
Moim partnerombrakuje wyrozumia∏egopartneraKwestionariusz arcymistrza: Andrzej Wilkosz
52
Pokój otwarty
5
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Od prezesa
Szanowny Czytelniku!Pod koniec marca odby∏o si´ w Warsza-
wie spotkanie cz∏onków prezydium ZG
PZBS z prezesami wojewódzkich zwiàzków.
G∏ównym tematem by∏y przygotowania
do Mistrzostw Polski Powiatów (MPPow.), któ-
re odb´dà si´ 18 paêdziernika – licz´, ˝e
w ca∏ym kraju. Mistrzostwa zostanà rozegra-
ne w Internecie, we wspó∏pracy z naszym
partnerem Bridge Base Online (BBO). Nad
sprawnym przebiegiem rywalizacji b´dzie
czuwa∏ osobiÊcie szef BBO Fred Gitelman
i nasza ekipa s´dziowska pod kierunkiem
kol. S∏awomira Lata∏y. Celem tych – organi-
zowanych po raz pierwszy – mistrzostw jest
popularyzacja bryd˝a w kraju i pokazanie, e
nasza dyscyplina jest dobra dla ka˝dego
i w ka˝dym czasie. G∏ównym pomys∏odaw-
cà i motorem ca∏ego przedsi´wzi´cia jest
wiceprezes PZBS Rudolf Borusiewicz, któ-
remu ju˝ teraz chc´ podzi´kowaç za t´ cen-
nà inicjatyw´.
Wszyscy starostowie otrzymali ju˝ spe-
cjalny list z pe∏nà informacjà od Zwiàzku Po-
wiatów Polskich (ZPP), który jest wspó∏or-
ganizatorem tych zawodów. O randze, jakà
przyk∏adamy do tego wydarzenia, niech
Êwiadczy fakt, ˝e honorowy patronat
nad MPPow. obj´li wicepremier i szefMSWiA Grzegorz Schetyna oraz mi-nister sportu Miros∏aw Drzewiecki.Patronat medialny objà∏ ju˝ tygodnikNewsweek.
W ka˝dym WZBS-ie zostali mianowani
pe∏nomocnicy, których zadaniem jest skon-
taktowanie si´ z w∏adzami (starostà) po-
wiatu i uzgodnienie dwóch podstawowych
kwestii: sk∏adu reprezentacji oraz miejsca,
gdzie odb´dà si´ rozgrywki. Mo˝e to byç
siedziba starostwa, ale te˝ pracownia kom-
puterowa w szkole. Wa˝ne, aby do dyspo-
zycji by∏ odpowiedni sprz´t z dost´pem
do Internetu oraz by zapewniono w∏aÊci-
we warunki gry. W nast´pnym numerze
przedstawimy szczegó∏owe informacje do-
tyczàce tych niezwykle atrakcyjnie zapo-
wiadajàcych si´ mistrzostw.
Na jednym z turniejów z cyklu Grand
Prix Polski zachowanie jednej z par wyraê-
nie wskazywa∏o na wczeÊniejsze spo˝ywa-
nie alkoholu. S´dzia turnieju, kol. Sandra
Ró˝aƒska, nakaza∏a obu zawodnikom
opuszczenie miejsca zawodów, a po ich
odmowie wezwa∏a policj´, która zabra∏a
obu panów na komisariat. Odpowiednia
notatka wp∏yn´∏a do ZG, na jej podstawie
prezydium zawiesi∏o obu zawodników
na trzy miesiàce (maksymalny okres, jaki
dopuszczajà przepisy) i skierowa∏o spraw´
do prokuratora zwiàzkowego, który zdecy-
duje o dalszym jej przebiegu.
Dzi´kuj´ kole˝ance Ró˝aƒskiej za w∏a-
Êciwà postaw´. Z ca∏à pewnoÊcià na ta-
kich w∏aÊnie s´dziów ZG b´dzie zawsze
stawia∏.
Chc´ przypomnieç, e bryd˝ jest sportem,
a picie alkoholu na zawodach sportowych nie
tylko narusza dobre obyczaje, ale jest te˝ za-
bronione przez prawo. Apeluj´ do s´dziów
o absolutnie kategoryczne dzia∏ania w tej
kwestii (mówi∏em o tym wyraênie na spotka-
niu z s´dziami w Starachowicach), ale te˝
zwracam si´ do zawodników, aby zg∏aszali
do nas nazwiska s´dziów, którzy na te spra-
wy przymykajà oko.
Na prze∏omie kwietnia i maja zostali
wy∏onieni mistrzowie Polski w konkuren-
cjach parowych. W pierwszej kolejnoÊci
swój fina∏ rozegra∏y pary mikstowe. Aby
zagraç w finale, trzeba by∏o wczeÊniej
wziàç udzia∏ w cyklu eliminacji, w których
wysoka frekwencja przesz∏a nasze oczeki-
wania. Wyglàda na to, ˝e trafiliÊmy z do-
brà imprezà dla par mikstowych i ˝e po-
mys∏ wart jest kontynuacji. Na tradycyjnej
Mistrzowskiej Majówce (open, kobiety i se-
niorzy) dosz∏o do kilku niespodzianek. Fa-
woryzowane pary kadry open nie ode-
gra∏y w mistrzostwach ˝adnej roli, przy-
prawiajàc zapewne o du˝y ból g∏owy ka-
pitana reprezentacji Piotra Walczaka.
Wszystkim medalistom serdecznie gratu-
luj´, a tym parom, które uzyska∏y prawo
reprezentowanie naszego kraju w Otwar-
tych Mistrzostwach Europy w San Remo,
˝ycz´ jak najlepszych wyst´pów.
Jak zawsze w tym okresie sporo si´
dzieje w bryd˝u m∏odzie˝owym. Powoli
koƒczà si´ rozgrywki kadr juniorskich ma-
jàce na celu wy∏onienie reprezentacji na naj-
bli˝sze Dru˝ynowe Mistrzostwa Europy Junio-
rów w Rumunii. Dla przypomnienia: nasze
reprezentacje b´dà tam broniç a˝ trzech
medali. Dwóch z∏otych – w konkurencji
schools (do lat 20) i dziewczàt oraz bràzo-
wego – w kategorii do 25 lat. Przygotowa-
nia odbywajà si´ zgodnie z zaplanowanym
harmonogramem. Oprócz treningów
w kraju nasi najlepsi juniorzy grali ju˝ w Ho-
landii, a przed nimi jeszcze mecze sparin-
gowe z silnymi dru˝ynami w Izraelu.
Tradycyjnie na poczàtku maja odby∏a si´
Ogólnopolska Olimpiada M∏odzie˝y (uczest-
nicy w wieku 16–18 lat). Jest to nasza naj-
wa˝niejsza impreza m∏odzie˝owa. Szkoda,
˝e nie wszystkie WZBS-y uczestniczà
w Systemie Sportu M∏odzie˝owego, bo jest
to dobry sposób na zdobycie znacznych
Êrodków finansowych w województwach.
Podobnie jak w latach ubieg∏ych najlepsze
okaza∏o si´ województwo mazowieckie,
ale równie˝ Ma∏opolska osiàgn´∏a du˝y suk-
ces, plasujàc si´ na drugim miejscu, z nie-
wielkà strata do Mazowsza, i zdobywajàc
dwa z czterech z∏otych medali. Wszystkim
m∏odym medalistom sk∏adam serdeczne
gratulacje!
Dzi´ki mozolnym i cierpliwym dzia∏a-
niom wiceprezesa PZBS Leszka Nowaka
uda∏o si´ uruchomiç bryd˝owe klasy spor-
towe w dwóch gimnazjach w Krakowie.
Aby lepiej zaprezentowaç walory edukacyj-
ne bryd˝a, w krakowskim Urz´dzie Miasta
odby∏a si´ konferencja prasowa z udzia∏em
m.in. prominentów krakowskiej oÊwiaty.
Pokazano specjalnie przygotowane prezen-
tacje, a dziennikarzom przekazano teksty in-
formacyjne. Brawo Kraków!
W dniach 15–17 maja odby∏o si´ w Lu-
cignano (ko∏o Florencji) posiedzenie prezy-
dium Europejskiej Ligi Bryd˝a (EBL). G∏ów-
nym tematem obrad by∏y przygotowania
do tegorocznych imprez, zw∏aszcza do
czerwcowych OME w San Remo. Trwajà-
cy w Europie kryzys mo˝e spowodowaç
spadek frekwencji, ale ile dok∏adnie wystar-
tuje par, b´dziemy wiedzieli dopiero w trak-
cie trwania mistrzostw. Podczas posiedze-
nia zg∏osi∏em oficjalnie kandydatur´ Poznania
do organizacji OME 2011. O innych spra-
wach zwiàzanych z europejskim i Êwiato-
wym bryd˝em, jak i o szansach Poznania
na organizacj´ OME, napisz´ w kolejnym
numerze – po czerwcowych obradach EBL
w San Remo.
Rados∏aw Kie∏basiƒskiPrezes PZBS
Relacje
6
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Wojciech Siwiec
Warszawska Majówka z ∏ódzkim akcentem52. Mistrzostwa Polski Par Open na Maksy
Gwoêdziem programu Mistrzowskiej
Majówki 2009 (30 kwietnia–3 maja) by∏y 52.
Mistrzostwa Polski Par Open na Maksy. Tym
razem z∏ote medale pojecha∏y do ¸odzi,
mistrzowski tytu∏, z wynikiem 59,22%, wy-
walczyli bowiem Janusz Makarukz Paw∏em Niedzielskim. Drugie miej-
sce zaj´li Jacek Grzelczak z TomaszemStasio∏kiem (55,59%), a na najni˝szym
stopniu podium stan´li Piotr Klimackiz Dariuszem Koproniem (55,51%).W tym miejscu warto te˝ wspomnieç o pa-
rze Lech Ohrysko–Adam Ratyƒski, która
przez du˝à cz´Êç turnieju przewodzi∏a
stawce pretendentów do tytu∏u, a dopiero
na samym finiszu rywalizacji zosta∏a ze-
pchni´ta na najbardziej pechowe, czwarte,
miejsce. Âwiat Bryd˝a serdecznie gratuluje
najlepszym, którzy w nagrod´ (pierwsze
trzy duety) reprezentowaç b´dà nasz kraj
na czerwcowych otwartych mistrzostwach
Europy w San Remo.
Popatrzmy, jak walczono o tytu∏y i me-
dale 52. mistrzostw Polski na maksy…
Rozd. 4; obie po partii, rozdawa∏ W.� 10 4� K D 8 5 3� K D 10 5� A 6
� A W 7 � D 8 6 3� W 10 � 6 4 2� A 9 8 6 4 3 2 � W 7� D � K 5 4 2
� K 9 5 2� A 9 7� —� W 10 9 8 7 3
Jedno z pierwszych rozdaƒ turnieju;
spotkali si´ w nim m.in. obroƒcy srebrne-
go i bràzowego medalu sprzed roku…
W N E SPazur Ratyƒski ZawiÊlak Ohrysko
1 �1 2 � pas 4 �pas…
1 Dwururka: podwójny transfer na kara, w zasadzie co
najmniej pi´ç kart w tym kolorze
Wist: �4; 10 lew, 620 dla NS; punk-tacja turniejowa: 92,9% NS – 7,1%WE.
Przeciwko koƒcówce w kiery S∏awomir
ZawiÊlak zawistowa∏ w atu i Adam Ratyƒ-
ski nie zmarnowa∏ ofiarowanej mu szansy.
Wzià∏ mianowicie pierwszà lew´ �K w r´-
ce, Êciàgnà∏ �A i odszed∏ treflem. ZawiÊlak
prawid∏owo nie wskoczy∏ �K, wi´c jego
partner przebi∏ t´ lew´ �W i zagra∏ blotkà
karo. Ratyƒski utrzyma∏ si´ wówczas �K
w r´ce (a z dziadka zrzuci∏ pika), wszed∏
na stó∏ �A, zagra∏ stamtàd �W i pozby∏ si´
z r´ki pika. E zabi∏ �K, ale nie móg∏ ju˝
w ˝aden sposób zaszkodziç przeciwnikowi.
W rzeczywistoÊci wyszed∏ �D, lecz Adam
oczywiÊcie wstawi∏ z dziadka króla. Pazur
pobi∏ �A i próbowa∏ Êciàgnàç �W; rozgry-
wajàcy przebi∏ jednak w r´ce, wszed∏
na stó∏, przejmujàc �8 dziewiàtkà, i na do-
bre trefle pozby∏ si´ wszystkich pozosta∏ych
mu jeszcze w r´ce kar.
Rzecz jasna, gdyby po lewie na �A Pa-
zur powtórzy∏ blotkà karowà, rozgrywajà-
cy – aby odnieÊç sukces – musia∏by wsta-
wiç z r´ki figur´. JeÊliby natomiast po dojÊciu
na �K ZawiÊlak wyszed∏ �W, Ratyƒski
przebi∏by na stole, na dobrà �10 wyrzu-
ci∏by z r´ki pika, przebi∏by w r´ce �8 ko-
lejnego trefla albo pika, �D odebra∏by
obroƒcy E jego ostatni atut, a wreszcie wy-
szed∏by �D/10. W dosta∏by wówczas
wziàtk´ na �A, ale dwie ostatnie – na �5
i �10/D – nale˝a∏yby do rozgrywajàcego.
Kontrakt po∏o˝y∏by jedynie pierwszy wist
karowy – a wi´c w kolor (wskazany przez)
partnera. Gdyby rozgrywajàcy dokona∏
wówczas ze sto∏u jakiejÊ obrzutki, odda∏by
�A, trefla i dwa piki (albo kiera i pika, gdy-
by próbowa∏ wyrzuciç wszystkie dziadko-
we piki na kara, po – powiedzmy – dwu-
krotnym zaatutowaniu: �A i �K). Je˝eli zaÊ
pierwsza lewa zosta∏aby przebita na stole,
po czym rozgrywajàcy zagra∏by �A i tre-
flem – W przebi∏by t´ lew´ i odszed∏ po-
zosta∏ym mu kierem. Rozgrywajàcy utrzy-
ma∏by si´ �A na stole i na �W wyrzuci∏by
z r´ki pika. W pozby∏by si´ w tej lewie
blotki karowej, a jego partner zabi∏by jà
�K. W nast´pnej E musia∏by wyjÊç pikiem,
a W – po utrzymaniu si´ �W (gdy z dziad-
ka zosta∏aby do∏o˝ona blotka) – kontynu-
owaç blotkà karo. Teraz na zagrane z r´ki
karo E pozby∏by si´ swojego ostatniego
trefla i rozgrywajàcy musia∏by jeszcze od-
daç wziàtk´ na �A (bàdê kierowà, gdyby
na dziadkowego trefla zrzuci∏ z r´ki jej ostat-
nie karo).
Jak widaç, nawet po optymalnym dla
strony WE wiÊcie karowym dalsza obro-
na nie by∏a ∏atwa, mimo to w turnieju zre-
alizowana zosta∏a jeszcze tylko jedna dogra-
na w kiery (pomimo ataku �W).
Rozd. 6; strona WE po partii, rozdawa∏ E.� 7 6� W 7 5 4� A 8 3� 10 8 5 3
� D 10 � A W 9 8 4 3� K D 9 8 6 2 � A 3� W 9 4 � 6 5� 9 2 � K D 6
� K 5 2� 10� K D 10 7 2� A W 7 4
W N E SOhrysko Koproƒ Ratyƒski Klimacki
— — 1 � pas1 BA1 pas 2 � 2 BA2
3 � pas…1 pó∏forsujàce; 2 wskazanie kolorów m∏odszych
Wist: �8; 7 lew, 200 dla NS; punkta-cja: 78,6% NS – 21,4% WE.
Gracze NS ∏atwo wzi´liby dziesi´ç lew
w trefle (albo co najmniej dziewi´ç w ka-
ra), Lech Ohrysko w zasadzie s∏usznie prze-
licytowa∏ ich wi´c 3�; kontrakt ten nie by∏
bowiem ∏atwy do skontrowania. Pierwszà
lew´ wzià∏ dziadkowy �K, a kiedy w dru-
giej Leszek powtórzy∏ treflem, Klimacki
utrzyma∏ si´ �W i kontynuowa∏ �A. Roz-
grywajàcy przebi∏ w r´ce i zagra∏ stamtàd
kontrolnie �D – na impas. Wyszed∏ bo-
wiem z za∏o˝enia, i˝ przeciwnicy zawsze
obronià si´ przed przebiciem przezeƒ trze-
ciej rundy kar na stole, jako ˝e wczeÊniej
po∏àczà dwukrotnie atu, a impas pikowy
i tak trzeba b´dzie kiedyÊ wykonaç. Wszyst-
ko wydawa∏o si´ byç na dobrej drodze
– �D zdoby∏a bowiem wziàtk´. Leszek
Êciàgnà∏ wi´c nast´pnie trzy razy atu,
po czym – chocia˝ ze wzgl´du na odkryty
NW E
S
NW E
S
Relacje
7
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
przed chwilà podzia∏ kierów 4–1 walczy∏ ju˝
teraz nie o swoje, ale o minimalnà wpad-
k´ – powtórzy∏ impas pikowy – waletem.
Zgodnie ze statystykà tym razem ten pi´ç-
dziesi´cioprocentowy manewr nie uda∏ si´
– Klimacki wzià∏ lew´ �K i wyszed∏ blotkà
karo, broniàcy odebrali wi´c jeszcze trzy
wziàtki w tym kolorze i po∏o˝yli gr´ bez
dwóch, za bezcenne 200 punktów. Od-
wa˝ne przepuszczenie Klimackiego by∏o
warte prawie 30% maksa, za wpadk´
Ohryski tylko bez jednej, za 100, NS otrzy-
maliby bowiem not´ w granicach Êredniej.
Rozd. 17; obie przed partià, rozd. N.� D 10 8 6� 3� K 10 5� D 9 8 5 4
� W 7 � A 5� A K 10 4 � D W 9 8 7 6 2� 9 8 7 6 � A D 2� A 10 2 � 3
� K 9 4 3 2� 5� W 4 3� K W 7 6
W N E SPuczyƒski Ohrysko Chmurski Ratyƒski
— pas 1 � 1 �2 BA1 4 � 6 � pas…
1 forsing do koƒcówki z fitem kierowym
Wist: �3; 11 lew, 50 dla NS; punkta-cja: 78,6% NS – 21,4% WE.
Adam Ratyƒski nie ba∏ si´ tu wejÊç do li-
cytacji 1� (choç po rozdaniu przyzna∏, e na-
wet dla niego by∏o to wejÊcie graniczne),
póêniej wi´c – po skaczàcym podniesieniu
pików przez partnera – nie mia∏ te˝ adnych
problemów z oddaniem jedynego wistu
szlemika przeciwników k∏adàcego, w piki
w∏aÊnie. Podobnie dzia∏o si´ na jeszcze
trzech sto∏ach. Tylko raz zrealizowano w tym
rozdaniu licytowanego, a raz nielicytowane-
go szlemika w piki, tam zawodnicy S bali si´
jednak zarówno – najpierw – wejÊç do licy-
tacji 1�, jak i – potem – zawistowaç prze-
ciwko grze premiowej kontrpartnerów
w ten kolor. Jeden z nich – znany powszech-
nie z tego, ˝e we wszystkich swoich poczy-
naniach przy zielonym stoliku kieruje si´
przede wszystkim ostro˝noÊcià – pociesza∏
si´ potem, ˝e przecie˝ tak jego ewentualne
wejÊcie 1�, jak i zapowiedzenie przez stro-
n´ WE kontraktu 6� by∏y – z punktu widze-
nia bryd˝owej teorii – dzia∏aniami nieprawi-
d∏owymi. Tyle tylko, ˝e to nieprawid∏owo
licytujàcy przeciwnicy zapisali sobie w tym
rozdaniu pe∏nego maksa…
Rozd. 18; strona NS po partii, rozdawa∏ E.� A 8 4 3� D 9 3� D W 9 8 7� K
� 7 � K D 9 6 2� 8 4 2 � A K W� 6 5 4 2 � K 3� W 10 7 6 3 � 9 5 2
� W 10 5� 10 7 6 5� A 10� A D 8 4
W N E SPuczyƒski Ohrysko Chmurski Ratyƒski
— — 1 BA1 paspas ktr. 2 pas pas (!)2 � pas pas ktr.pas pas pas
1 15–17 PC; 2 11+ PC, uk∏ad dwukolorowy z co naj-
mniej jednym kolorem starszym (4+-kartowym)
Wist: �K (!); 5 lew, 500 dla NS; punk-tacja: 100,0% NS – 0,0% WE.
Wi´kszoÊç graczy E otwiera∏a w tym
rozdaniu licytacj´ 1�, Bartosz Chmurski
rozpoczà∏ jednak od 1BA i zap∏aci∏ za to
wysokà cen´. Przeciwnicy nie wypuÊcili
go ju˝ bowiem z kontry, a i obrona by∏a
perfekcyjna. Przeciwko 2�(W) z kontrà
Ohrysko zaatakowa∏ bowiem ksià˝kowo
�K (!), a w drugiej lewie wyszed∏ �D. Pu-
czyƒski nie postawi∏ ze sto∏u króla, wi´c
Leszek kontynuowa∏ �8 – do asa w r´ce
partnera. A ten Êciàgnà∏ nast´pnie �A D
i dopuÊci∏ swojego vis-a-vis na �A. Ohry-
sko odebra∏ wówczas jeszcze dwa kara,
piecz´tujàc w ten sposób wpadk´ bez
trzech, za 500.
Rozdanie 20; obie po partii, rozd. W.� D 6 3� A W 2� 8� W 9 6 4 3 2
� W 8 � 9 7 5� K 8 5 � 7 6 3� A K D W 10 6 � 9 5 2� D 7 � K 10 8 5
� A K 10 4 2� D 10 9 4� 7 4 3� A
W N E SOhrysko Szymanowski Ratyƒski Pilch
1 BA1 pas pas ktr. 2
2 �3 3 �4 (!) pas 4 �pas…
1 15–17 PC; 2 kolory starsze, uk∏ad 5+–4+; 3 natu-
ralne; 4 dobre uzupe∏nienie w kolorach starszych, in-
wit do dogranej
Wist: �A; 12 lew, 680 dla NS; punk-tacja: 92,9% NS – 7,1% WE.
Na wszystkich sto∏ach zawodnicy Wotwierali silnym bez atu, nast´powa∏y po nim
dwa pasy i gracze S stawali przed decyzjà. Jan
Nadaj racjonalnie spasowa∏, pozwalajàc popar-
tyjnym przeciwnikom to 1BA rozgrywaç. Sta-
ranna obrona pary Andrzej Og∏oblin–Jan Na-
daj (wist treflowy i odwrót w piki) ograniczy∏a
rozgrywajàcego jedynie do tego, co by∏o mu
absolutnie nale˝ne, tj. trzech wziàtek, i za je-
go wpadk´ bez czterech, za 400, broniàcy
otrzymali not´ w wysokoÊci 71,4% wyniku
maksymalnego. Pozostali gracze S o˝ywiali
licytacj w sposób konwencyjny, dla zdecydo-
wanej wi´kszoÊci z nich nie okazywa∏o si´ to
jednak posuni´ciem op∏acalnym, jako ˝e za-
pisywali sobie potem jedynie 170, 200 al-
bo 230 punktów (za dziesi ç, jedenaÊcie bàdê
dwanaÊcie wziàtek w piki albo – dwukrotnie
– w kiery). Tylko dwa duety NS osiàgn´∏y
koƒcówk´ w piki i przebi∏y dokonanie pary
Og∏oblin–Nadaj. W sekwencji przedstawionej
na ostatnim diagramie – po wznawiajàcej
kontrze Tomasza Pilcha – Leszek Ohrysko
uciek∏ na 2�. Co i nie dziwota, jako e pas gro-
zi∏ wyp∏aceniem przeciwnikom ju˝ nie 400,
lecz 1100 punktów. Marek Szymanowski wy-
korzysta∏ wówczas bardzo zr´cznie sytuacj´
i zalicytowa∏ udost´pniony mu kolor przeciw-
nika; wskaza∏ w ten sposób niez∏à r´k´ z uzu-
pe∏nieniami w kolorach partnera. Mia∏ przy tym
pewnoÊç, ˝e z uk∏adem 5–4 Tomek ujawni
d∏u˝szego ze swoich longerów, gra odb´dzie
si zatem na pewno w kolor uzgodniony. I tak
si w∏aÊnie sta∏o, a ˝e poza tym tak˝e Pilch mia∏
wcale niebrzydkà kart´, a przy tym dostrzeg∏
wy∏àczenie karowe, zalicytowa∏ swój d∏u˝szy
kolor na szczeblu dogranej. I po ataku �A, �K
∏atwo wykona∏ wszystkie niezb´dne przebitki
i impas, zrobi∏ zatem nielicytowanego szlemi-
ka. Notabene, jedynie niezbyt naturalne wisty
w kolory czarne ograniczy∏yby rozgrywajàce-
go do jedenastu wziàtek (pik zmniejszy∏by licz-
b´ przebitek w dziadku, a trefl wywar∏by ne-
gatywny wp∏yw na komunikacj´ pomi´dzy
r´kami NS).
Rozdanie 24; obie przed partià, rozd. W.� A 3� W 10 8 6 4� 4 3� K 10 8 6
� K 2 � 8 7 5� K D 9 3 � A 7� A 8 7 6 5 � D 10 9 2� 7 5 � A D 4 2
� D W 10 9 6 4� 5 2� K W� W 9 3
NW E
S
NW E
S
NW E
S
NW E
S
8
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
RelacjeW N E S
Niedzielski Filipowicz Makaruk CieÊlak1 � 1 � ktr. 1 1 �1 BA pas 3 BA pas…
1 kontra negatywna, ale bez 4+�
Wist: �W; 10 lew, 430 dla WE; punk-tacja: 100,0% NS – 0,0% WE.
Póêniejsi zwyci´zcy – Janusz Makaruk
z Paw∏em Niedzielskim – awansowali do de-
cydujàcej rozgrywki dosyç szcz´Êliwie – z 14.
(ostatniego premiowanego awansem) miej-
sca w pó∏finale. Rozpocz´li wi´c fina∏ z naj-
ni˝szym carryoverem, czyli sporà stratà do li-
derów. A ˝e musieli goniç czo∏ówk´, grali
agresywnie, czasami ryzykownie…
W tym rozdaniu – przeciwko rozgrywa-
nemu przez Paw∏a kontraktowi firmowemu
– pad∏ wist �W. Niedzielski zabi∏ w dziad-
ku asem, po czym zagra∏ stamtàd �D. Od S– �K, Pawe∏ poprawi∏ wi´c w r´ce asem
i powtórzy∏ karem. Po zdobyciu tej wziàt-
ki na �W CieÊlak wyszed∏ �10. Niedziel-
ski dobrze ju˝ wiedzia∏, jak co le˝y, do∏o˝y∏
zatem z r´ki blotk´ (!). S wyszed∏ wówczas
w kiera, którego rozgrywajàcy zabi∏ figurà
w r´ce i Êciàgnà∏ wszystkie kara. Filipowicz
pozby∏ si´ do nich dwóch trefli i kiera, Nie-
dzielski zaimpasowa∏ wi´c nast´pnie trefle
damà na stole, zgra∏ �A i wpuÊci∏ lewego
obroƒc´ pikiem – na asa. W dwukartowej
koƒcówce Filipowicz musia∏ zagraç w kie-
ry – do uk∏adu impasowego w r´ce rozgry-
wajàcego, ten ostatni zrealizowa∏ zatem
swój kontrakt z nadróbkà.
I w tym wypadku kontrakt po∏o˝y∏by je-
dynie atak w kolor partnera – �A i pikiem.
Natomiast po pierwszym wiÊcie w kiery S– aby pozbawiç rozgrywajàcego nadróbki
– powinien by∏ po utrzymaniu si´ �10 kon-
tynuowaç pikiem. N utrzyma∏by si wówczas
�A i odszed∏by treflem, potem zaÊ pozby∏-
by si´ wszystkich pozosta∏ych kart tego ostat-
niego koloru (piecz´ nad jego trzecià rundà
pozostawiajàc partnerowi), wi´c w koƒców-
ce musia∏by jeszcze dostaç lew´ kierowà.
Rozdanie 28; obie po partii, rozd. W.� D 5� W 5� K D 9 5 4� W 8 7 6
� 10 4 2 � 9 7 6� K 7 2 � D 9 8 4� W 6 � 10 8 7 2� A 10 9 4 2 � K D
� A K W 8 3� A 10 6 3� A 3� 5 3
W N E SPuczyƒski Niedzielski Chmurski Makaruk
pas pas pas 1 �pas 1 BA1 pas 2 �pas 2 �2 pas 2 BA3
pas 3 BA pas…1 naturalne, nieforsujàce; 2 negatywny wybór kolo-
ru; 3 16–17 PC, inwit
Wist: �2; 10 lew, 630 dla NS; punk-tacja: 78,6% NS – 21,4% WE.
W pierwszej lewie ze sto∏u zosta∏o do∏o-
˝one ma∏e karo, Mariusz Puczyƒski wstawi∏
na trzeciej r´ce waleta, a Pawe∏ Niedzielski le-
w´ t´ przepuÊci∏ (!). Z karty pierwszego wi-
stu wiedzia∏ bowiem, ˝e kara dzielà si´ 4–2,
a nie chcia∏ od razu ujawniaç przeciwnikom
swojej pot´gi w tym kolorze. Sàdzi∏, e w ta-
kiej sytuacji broniàcym trudniej b´dzie odebraç
nale˝ne im lewy treflowe (byç mo˝e nawet
cztery, z dobrego pi´ciokartu w tym kolorze
Chmurski bowiem na pewno by zawisto-
wa∏). Manewr ten jednoczeÊnie si´ nie po-
wiód∏, Mariusz nie kontynuowa∏ bowiem ka-
rem, tylko odwróci∏ w drugiej lewie w trefle,
i powiód∏, gdy˝ ten ostatni kolor by∏ w r´kach
zawodników WE zablokowany i mogli oni
odebraç w nim tylko dwie wziàtki. A rozgry-
wajàcy i tak mia∏ do odegrania jedynie dzie-
si´ç lew (pi´ç pikowych, cztery karowe oraz
kierowà), tak ˝e ˝adnej z nich nie straci∏.
Po 40 rozdaniach, czyli dwóch trzecich fi-
na∏owego dystansu, Janusz Makaruk z Paw-
∏em Niedzielskim wyszli wreszcie na czo∏o
stawki. Wprawdzie w rozdaniach 43. i 44. li-
derzy zostali niemi∏osiernie ograni przez Woj-
ciecha Olaƒskiego z Vytautasem Vainikoni-
sem (którzy najpierw jako jedyni na sali
wylicytowali popartyjnà koƒcówk´ w piki,
a nast´pnie – jako jedna z czterech par – za-
powiedzieli wielkiego szlema w bez atu),
wkrótce (po rozdaniu 48.) powrócili jednak
na prowadzenie i nie oddali go ju˝ do koƒ-
ca turnieju. W tym samym mniej wi´cej cza-
sie swojà medalowà szans´ niespodziewanie
przegrali wielogodzinni liderzy, Leszek Ohry-
sko z Adamem Ratyƒskim…
Rozdanie 46; WE po partii, rozdawa∏ E.� — � 8 7 6 2� A D 8 4 2� D 8 7 6
� W 8 � A K 10 9 6 3 2� K 9 3 � 5� W 10 7 5 � K 9 6 3� 10 5 4 2 � 3
� D 7 5 4� A D W 10 4� —� A K W 9
W N E SNadaj Ohrysko Og∏oblin Ratyƒski— — 4 � (!) ktr.pas 4 BA1 pas 6 � (?)pas…
1 na ogó∏ karta dwukolorowa (ale – jak widaç – mo-
˝e byç równie˝ trójkolorówka)
Wist: �W; 10 lew, 100 dla WE; punk-tacja: 0,0% NS – 100,0% WE.
Zdecydowane otwarcie Andrzeja Og∏o-
blina (inni gracze E rozpoczynali na ogó∏
od 1�) postawi∏o par´ NS w bardzo trud-
nej sytuacji, myÊl´ wszak˝e, i˝ finalny skok
Ratyƒskiego na 6�, tak czy owak, by∏ dzia-
∏aniem zbyt emocjonalnym. Partner nie
przyrzek∏ przecie˝ adnej superkarty, a i r´-
ka e-S-a mia∏a nie tylko plusy, ale i kilka ∏a-
two dostrzegalnych minusów. Przecie˝, jak
to zosta∏o ju˝ po wielokroç udowodnione,
trójkolorówka to uk∏ad zdradliwy, ponadto
nie by∏o wcale gwarancji, ˝e trefle to opty-
malny kolor do gry strony NS. Po wyso-
kim otwarciu E, zg∏oszonym w za∏o˝eniach
niekorzystnych, by∏o te˝ wielce prawdo-
podobne, ˝e pozosta∏e kolory êle si´ dla
strony NS dzielà.
I tak w∏aÊnie by∏o. Rozgrywajàcy prze-
bi∏ pierwszà lew´ na stole, a nast´pnie za-
impasowa∏ kiery, odda∏ wi´c wziàtk´ na kró-
la i – zaraz potem – na przebitk´ w tym
kolorze. A ˝e potem musia∏ oddaç jeszcze
jednà lew´ (pikowà albo treflowà), wpad∏
ostatecznie bez dwóch. Móg∏ wprawdzie
– nawet w sposób zupe∏nie nietrudny
– wybroniç si´ bez jednej [tylko pierwszy
wist �W/10 bezwarunkowo k∏ad∏ kon-
trakt 6�(S) bez dwóch], nie poprawi∏by
jednak w ten sposób zbytnio swojej turnie-
jowej noty w tym rozdaniu. To samo tyczy
jednak niestety sytuacji, gdyby Adam zalicy-
towa∏ tylko 5� i zrobi∏ swoje. Strona NSdostawa∏a bowiem Êrednià dopiero za za-
pis w wysokoÊci 450 punktów, czyli 4�
jedna lepiej albo 5� swoje. W zaistnia∏ych
okolicznoÊciach najlepszym interesem dla
Ratyƒskiego z Ohryskà by∏oby karne skon-
trowanie 4� przeciwników (i zapisanie so-
bie 800 punktów za ich wpadk´ bez
trzech), to jednak nie by∏o w zasadzie mo˝-
liwe [W dzisiejszych czasach – zdecydo-
wanie wywo∏awczego charakteru kontry
na otwarcie 4� – S musia∏by po nim spa-
sowaç (!?), z nadziejà, ˝e partner wznowi
licytacj´ kontrà]. O dziwo, w rozdaniu tym
jedna z par NS zrealizowa∏a licytowanego
szlemika w kiery, po ataku �W. Trudno do-
ciec, jak do tego dosz∏o – czy˝by W pozby∏
NW E
S
NW E
S
Relacje
9
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
si´ w pierwszej rundzie atutów, do asa,
dziewiàtki? Znacznie ∏atwiej zrozumieç, i˝
by∏ to pe∏ny maks dla strony NS.
Rozdanie 52; obie po partii, rozd. W.� 9 5� 10 9 7 4� D 2� K D 10 6 5
� W 6 3 � A K D 7 2� K D 5 � A W� A K 10 6 3 � W 7 4� W 3 � A 9 8
� 10 8 4� 8 6 3 2� 9 8 5� 7 4 2
W N E SSzymanowski Ohrysko Pilch Ratyƒski
1 BA1 pas 2 �2 pas2 � pas 3 �3 pas4 �4 pas 4 BA5 pas5 �6 pas 5 �7 pas6 �8 pas 6 BA pas…
1 w zasadzie 15–17 PC; 2 transfer na piki; 3 w zasa-
dzie naturalne, forsing do koƒcówki; 4 fit pikowy, mi-
nimum otwarcia; 5 blackwood na pikach; 6 jedna war-
toÊç z pi´ciu; 7 pytanie o boczne króle; 8 dwa króle
Wist: �D; 13 lew, 1470 dla WE;punktacja: 85,7% NS –14,3% WE.
W tym rozdaniu stary mistrz Marek Szy-
manowski udowodni∏, ˝e pog∏oski o jego
przedwczesnej bryd˝owej emeryturze by-
∏y mocno przesadzone. Szymaniak pobi∏
bowiem pierwszà lew´ �A w dziadku i na-
tychmiast wyszed∏ stamtàd kontrolnie �W.
Adam Ratyƒski bez chwili zawahania doda∏
blotk´, a rozgrywajàcy zabi∏ w r´ce asem,
po czym Êciàgnà∏ trzy wziàtki kierowe (zrzu-
cajàc ze sto∏u trefla) i pi´ç pikowych. Do-
sz∏o do nast´pujàcej koƒcowki…
� —� 10 � D � K
� — � —� — � —� K 10 6 � 7 4� — � 9
� —� —� 9 8 � 7
w której Marek odkry∏ swojà r´k´ i zadekla-
rowa∏, e na pewno nie zaimpasuje �D, a roz-
wa˝a jedynie pociàgni´cie �K z góry albo za-
granie treflem – na wpustk e-N-a (skuteczne,
gdyby w koƒcówce obroƒca ten mia∏ �D x).
A nast´pnie szybko zdecydowa∏: gram z gó-
ry! Od Ohryski spad∏a wówczas pierwotnie
druga �D i trzynaÊcie lew sta∏o si´ faktem.
Znakomita table presence Szymanow-
skiego pozwoli∏a mu zatem wygraç szlemi-
ka z nadróbkà, zamiast le˝eç na ten kontrakt
bez jednej. W oparciu o jakà jednak kon-
kretnà przes∏ank´ rozgrywajàcy podjà∏ traf-
nà decyzj´? Otó˝, po pierwsze – Ratyƒski
ani chwili nie zastanowia∏ si´ nad do∏o˝e-
niem do �W blotki, podpad∏ wi´c w ten
sposób pod s∏ynnà zasad´ Zii: Jak nie k∏a-
dzie (honoru na honor), to (tego starszego
honoru) nie ma! A do reszty przekona∏o
najprawdopodobniej Marka swobodne, ab-
solutnie bezstresowe zachowanie Adama,
który przez ca∏y czas trwania rozgrywki wy-
mienia∏ z nim dowcipne uwagi i spostrze-
˝enia. A przecie˝, posiadajàc �D pod im-
pasem, by∏by chocia˝ troch´ spi´ty… Tak,
znakomita obecnoÊç przy stole to istny dar
bo˝y, ale te˝ przeciwnicy nie powinni gra-
czowi nim obdarowanemu ani troch´ w je-
go wykorzystywaniu pomagaç…
Wracamy do – z czasem coraz bardziej
ju˝ zdecydowanych – liderów…
Rozdanie 55; obie po partii, rozdawa∏ S.� A D 10 6 5� D� K 8 6 2� W 7 3
� 8 � K 9 4 3 2� 9 8 7 6 3 2 � 10 4� 4 � A 7 5 3� A 8 6 5 4 � K 10
� W 7� A K W 5� D W 10 9� D 9 2
W N E SSzymanowski Niedzielski Pilch Makaruk
— — — 1 �2 �1 ktr. pas pas2 � 2 �2 pas 3 BApas…
1 dwukolorówka z kierami; 2 naturalne, forsing
Wist: �5; 10 lew, 630 dla NS; punk-tacja: 92,9% NS – 7,1% WE.
Gdy partner nie pozwoli∏ mu na skon-
trowanie 2�, Makarukowi wyraênie zrze-
d∏a mina, myli∏ si´ jednak, sàdzàc, ˝e móg∏-
by kontrakt ten wysoko ob∏o˝yç. I to
wyraênie, 2�(W) nie by∏y bowiem w ogó-
le do po∏o˝enia mo˝liwe, nawet po pierw-
szym wiÊcie w atu. W protokole rozdania
figurowa∏ zresztà jeden zapis w wysoko-
Êci 670 dla WE – w∏aÊnie za zrealizowanie
przez t´ stron´ kontraktu 2� z kontrà.
Tymczasem przeciwko rozgrywanym
przez Makaruka 3BA Szymanowski wyszed∏
blotkà treflowà, a jego partner wstawi∏ na trze-
ciej r´ce dziesiàtk´ (!?). Gdyby atak nastàpi∏
spod �D, mog∏oby to rzeczywiÊcie byç za-
granie niepowodujàce straty lewy, ale i wów-
czas kolor zosta∏by zablokowany. A z bilansu
rozdania wynika∏o, e poza hipotetycznà �D
W mo˝e mieç jeszcze co najwy˝ej jednà fi-
gur´ kierowà. Przy aktualnym rozk∏adzie tre-
fle zosta∏y natomiast zablokowane w r´kach
broniàcych do tego stopnia, e byli oni w sta-
nie odebraç tylko jednà lew´ w tym kolorze.
Makaruk zabi∏ bowiem pierwszà wziàtk´ �D
w r´ce i zagra∏ w kara, a potem zaimpasowa∏
jeszcze bezpiecznie piki. Zdoby∏ zatem nie-
zwykle cennà nadróbk´ (zapis 600 dla NSdawa∏ obu stronom równo Êrednià), odda∏
bowiem jedynie �A, �K oraz �K.
Rozdanie 60; NS po partii, rozdawa∏ W.� D 9 6� A W 9 8 4� A 10 6 5� D
� 8 � K 10 7 4� 5 � 7 6� K D W 9 8 4 � 3 2� 6 5 4 3 2 � K 10 9 8 7
� A W 5 3 2� K D 10 3 2� 7� A W
W N E SKoproƒ Niedzielski Klimacki Makaruk
3 � 3 � pas 4 �1
pas 4 � pas 4 BA2
pas 5 �3 pas 6 �pas…
1 zach´cajàce uzgodnienie kierów; 2 blackwood
na kierach; 3 dwie wartoÊci z pi´ciu, a przy tym brak
bocznych króli
Wist: �6; 13 lew, 1460 dla NS; punk-tacja: 92,9% NS – 7,1% WE.
Ostatnie rozdanie turnieju, którego tego-
roczni mistrzowie mogli w zasadzie nie graç,
ju˝ przed nim zapewnili sobie bowiem ty-
tu∏. Walczyli jednak do koƒca i sprawnie do-
szli do zgrabnego szlemika w kiery. Po dwu-
krotnym zaatutowaniu Niedzielski wykona∏
impas waletem pik w dziadku, a nast´pnie
– wcià˝ nie tracàc pe∏nej koncentracji – sta-
rannie zaimpasowa∏ jeszcze trefle, aby na asa
tego koloru pozbyç si´ z r´ki pika. Da∏o mu
to nadróbk´ i kolejny wynik bliski maksy-
malnego. Za 1430, czyli tylko swoje, nota
zwyci´zców by∏aby prawie o 30% maksa
ni˝sza. Rozdanie to by∏o o tyle istotne, i˝ ze-
pchn´∏o aktualnych przeciwników Niedziel-
skiego z Makarukiem – Piotra Klimackiego
z Dariuszem Koproniem – z drugiego
na trzeci stopieƒ podium. �
NW E
S
NW E
S
NW E
S
NW E
S
10
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Relacje
Wojciech Siwiec
Kadra 2009 rozstrzygni´taDo ostatniego etapu tegorocznych rozgry-
wek kadrowych zakwalifikowa∏y si cztery ze-
spo∏y: KRUPOWICZ (Andrzej Kozikowski–To-
masz Spodenkiewicz, Marcin Krupo-
wicz–Piotr Lustostaƒski), JAGNIEWSKI (Rafa∏
Jagniewski–Micha∏ Kwiecieƒ, Bogus∏aw Pa-
zur–S∏awomir ZawiÊlak), PUCZY¡SKI (Krzysz-
tof Buras–Grzegorz Narkiewicz, Bartosz
Chmurski–Mariusz Puczyƒski) oraz TUSZY¡-
SKI (Micha∏ Nowosadzki–Piotr Wiankowski,
W∏odzimierz Starkowski–Piotr Tuszyƒski). De-
cydujàce boje kadry open mia∏y miejsce
w dniach 17–18 kwietnia w Warszawie,
a ka˝da z dru˝yn rozegra∏a w nich po
dwa 18-rozdaniowe spotkania z ka˝dà z po-
zosta∏ych. Faworyzowany team JAGNIEW-
SKI przegra∏ wprawdzie wysoko pierwszy
mecz (7:23 VP z PUCZY¡SKIM), ale potem
wiod∏o mu si´ znacznie lepiej – cztery zwy-
ci´stwa i jedna niewysoka pora˝ka pozwo-
li∏y mu zgromadziç 99 VP i zajàç pierwsze
miejsce w koƒcowej tabeli. Na drugiej po-
zycji uplasowa∏ si´ PUCZY¡SKI (92 VP),
na trzeciej – KRUPOWICZ (83 VP),
a na czwartej – TUSZY¡SKI (80 VP). Zwy-
ci´ska dru˝yna b´dzie stanowi∏a trzon re-
prezentacji Polski w zbli˝ajàcych si´ me-
czach i turniejach mi´dzynarodowych
oraz na czerwcowych otwartych mistrzo-
stwach Europy we w∏oskiej stolicy pio-
senki San Remo.
Zobaczmy, jak potencjalni reprezentan-
ci poczynali sobie w trakcie rozstrzygajàcych
rozgrywek kadrowych w Warszawie…
Rozd. 4/I; obie strony po partii, rozd. W.� A 7 4 2� K 8 4 2� K W 8� 8 2
� W 6 5 � —� 9 � A D 10 7 6 5� 10 7 6 4 � A 3 2� W 10 9 4 3 � A K D 6
� K D 10 9 8 3� W 3� D 9 5� 7 5
W spotkaniu JAGNIEWSKI – PUCZY¡-
SKI obie pary WE zadowoli∏y si´ w tym
rozdaniu kontraktem 4�, Burasowi z Nar-
kiewiczem wyraênie jednak przeszkodzi∏o
otwarcie ZawiÊlaka s∏abym bez atu…
W N E SBuras ZawiÊlak Narkiewicz Pazurpas 1 BA1 (!) ktr. 2 2 �3
pas 2 � 4 � pas…1 po partii (11)12–15 PC; 2 kontra si∏owa; 3 transfer
na piki
Wist: �K; 9 lew; 100 dla NS.
Gracze WE zostali od razu zepchni´ci
do defensywy, nawet nie przysz∏a im wi´c
do g∏owy ewentualna gra w trefle. Tymczasem,
grajàc koƒcówk´ w kiery, Narkiewicz musia∏
oddaç dwie lewy atutowe oraz dwa kara (roz-
grywajàcy przebi∏ pierwszà lew´, wszed∏
na stó∏ �W, zaimpasowa∏ kiery damà w r´ce
i zagra∏ jeszcze dwa razy w ten kolor – asem
i blotkà...).
W meczu KRUPOWICZ – TUSZY¡SKI
w PO Marcin Krupowicz–Piotr Lutostaƒski
czym pr´dzej zapowiedzieli prewencyjnie 4�,
które zosta∏y skontrowane i po∏o˝one bez
dwóch, za 500. W PZ natomiast Micha∏ No-
wosadzki–Piotr Wiankowski licytowali du˝o
spokojniej i fakt ten w pe∏ni wykorzystali ich
przeciwnicy – Andrzej Kozikowski z Toma-
szem Spodenkiewiczem…
W N E SSpodenkiewicz Nowosadzki Kozikowski Wiankowski
pas 1 �1 ktr. 1 �2
pas 2 � 3 �3 pas4 � pas 4 � pas5 � pas 6 � pas…
1 Wspólny J´zyk; 2 transfer na piki; 3 kolor przeciwnika
Wist: �8 (!), 12 lew, 1370 dla WE; 13impów dla KRUPOWICZA.
Swojà licytacjà Kozikowski pokaza∏ nie
tylko silnà r´k´ na kierach z krótkoÊcià pi-
kowà, ale te˝ mo˝liwoÊç gry w pozosta∏e
dwa kolory (!). Przecie˝, gdyby mia∏ „tylko”
kiery, zalicytowa∏by ten kolor (byç mo˝e
na szczeblu dogranej) ju˝ w poprzednim
okrà˝eniu. A kiedy partner zdecydowanie
przed∏o˝y∏ ponad kontrakt kierowy gr´
w trefle, Andrzej – ze swojà dynamicznà r´-
kà, kontrolami pierwszej klasy we wszyst-
kich kolorach oraz znakomitymi atutami
– nie zawaha∏ si´ przed podniesieniem te-
go koloru do szczebla szlemika. Micha∏ No-
wosadzki próbowa∏ si´ ratowaç znakomi-
tym wistem w karo (!), ale nic mu to nie
pomog∏o, Tomasz Spodenkiewicz zabi∏ bo-
wiem pierwszà lew´ �A, zagra∏ �A i blot-
k´ do �W w r´ce, a nast´pnie zaimpaso-
wa∏ kiery damà i dwoma przebitkami
w r´ce wyrobi∏ sobie dwie forty w tym
ostatnim kolorze (zdoby∏ zatem siedem
wziàtek atutowych, �A oraz cztery kiery).
Przy podziale atu 2–2 rozgrywajàcy potrze-
bowa∏ czterech lew kierowych, nie móg∏ przy
tym straciç tempa. Teoretycznie rzecz ujmu-
jàc, najwi´kszà szans´ na osiàgni´cie takiego
celu daje Êciàgni cie �A z góry, a potem prze-
bicie dwóch kierów w r´ce; zapewni to czte-
ry wziàtki w tym kolorze przy jego podzia-
le 3–3 (36%) oraz 4–2 z drugim królem
w r´ce dowolnego z broniàcych (1/3 x 48%
= 16%); zatem ∏àczna szansa sukcesu wyno-
si wówczas 52% (36% +16%). Natomiast
impas damà kier w dziadku, a potem dwie
przebitki w r´ce dadzà rozgrywajàcemu (co
najmniej) cztery lewy kierowe przy trzecim,
drugim oraz czwartym �K u N, na co
jest 42% [1/2 x (36% + 48%)] szans. W tym
konkretnym wypadku N otworzy∏ jednak
na drugiej r´ce licytacj´, by∏ wi c znacznie po-
wa˝niejszym kandydatem do posiadania �K
ani˝eli jego partner. Rozgrywka Spodenkiewi-
cza by∏a zatem nie tylko jedynà skutecznà, ale
te˝ jak najbardziej poprawnà z punktu widze-
nia bryd˝owej teorii linià post´powania. Oczy-
wiÊcie, gdyby atuty podzieli∏y si´ 3–1, Tomek
tak˝e wykona∏by w kierach impas damà, wte-
dy musia∏by jednak liczyç na to, i˝ N posiada∏
pierwotnie �K x x (na co jest 18% szans);
w tych okolicznoÊciach niezb´dne by∏oby mu
bowiem pi´ç lew w tym kolorze.
I jeszcze jedna uwaga, ju ostatnia – po ka˝-
dym wiÊcie ró˝nym od karowego rozgrywa-
jàcy nie musia∏by impasowaç kierów; wolno by
NW E
S
Micha∏ Kwiecieƒ
11
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Relacje
mu by∏o Êciàgnàç �A z góry, a potem przebiç
w r´ce nawet trzy karty tego koloru, by wy-
robiç sobie w nim dwie forty. Wówczas jed-
nak konieczne by∏oby ponadto przebicie na sto-
le trzech pików; �A musia∏by natomiast
pozostaç do koƒca w dziadku jako dojÊcie
do fort kierowych (osiem lew atutowych, �A,
�A, dwie kierowe forty). Alternatywie mo˝na
by by∏o – po zgraniu �A i przebiciu kiera – dwa
razy zaatutowaç, a nast´pnie zagraç ze sto∏u
�D/10 i zrzuciç na nià z r´ki jakàÊ przegrywa-
jàcà (siedem lew atutowych, cztery kiery, �A).
Rozd. 8/I; obie strony przed partià, rozd. W.� K 9� A K 9 8 7 2� A 9 4 2� 6
� W 4 3 2 � D 5� W 5 4 3 � —� 10 8 � K D W 7 6 5� 10 7 5 � K D 8 4 2
� A 10 8 7 6� D 10 6� 3� A W 9 3
By∏o to jedno z najbardziej obrotowych
rozdaƒ kryterium. Oto przebieg wydarzeƒ,
jakie mia∏y w nim miejsce w pojedynku JA-
GNIEWSKI – PUCZY¡SKI…
PZ:W N E SBuras ZawiÊlak Narkiewicz Pazurpas 1 �1 2 BA2 ktr. 3
3 � pas pas ktr. 4
pas pas (?) 3 � paspas ktr. 5 (?) pas…
1 system Dwururka: podwójny transfer na kiery, co naj-
mniej cztery karty w tym kolorze; 2 dwukolorówka
na m∏odszych 5+–5+; 3 wskazanie stosownej si∏y;4, 5 kontry mocno propozycyjne
Wist: �10; 8 lew, 100 dla NS.
Wydaje si´, e z tak uk∏adowà, ukierunko-
wanà ku grze w∏asnej r´kà oraz tylko singlem
w treflach ZawiÊlak nie powinien by∏ pasowaç
na kontr´ partnera ani – póêniej – samemu
kontrowaç 3�. Tym bardziej ˝e po dalekiej
od precyzji obronie ten ostatni kontrakt zosta∏
po∏o˝ony tylko bez jednej (zamiast bez trzech).
PO:W N E SKwiecieƒ Chmurski Jagniewski Puczyƒski
pas 1 � 2 BA1 3 �2
pas 4 �3 pas 4 �4
pas 4 �5 pas 5 �6
pas 5 �7 pas 5 �pas 6 � pas…
1 dwukolorówka 5+–5+ na m∏odszych; 2 co naj-
mniej inwit do koƒcówki z fitem kierowym; 3 krót-
koÊç treflowa, zach´ta szlemikowa; 4, 5, 6, 7 cuebidy
Wist: �D; 12 lew, 980 dla NS; 13 im-pów dla PUCZY¡SKIEGO.
Tak˝e przy tym stole mia∏a miejsce inter-
wencja dwukolorowymi 2BA, Puczyƒski
z Chmurskim nie próbowali jednak niczego
kontrowaç, tylko od razu przeszli do licytacji
ofensywnej i ostatecznie zapowiedzieli ∏adne-
go szlemika w kiery (w widne karty mo˝na na-
wet by∏o zrobiç wielkiego szlema).
Rozd. 18/I; strona NS po partii, rozd. E. � A 6� D 9 5 2� 3� D 8 7 4 3 2
� D 3 � 10 8 7 4 2� A K W 7 3 � 8 6� A W 10 2 � 7 4� K 9 � A W 10 6
� K W 9 5� 10 4� K D 9 8 6 5� 5
W N E SSpodenkiewicz Nowosadzki Kozikowski Wiankowski
— — pas pas1 �1 pas 1 � 2 �2
2 �3 pas 2 �4 pas2 BA pas 3 BA paspas ktr. (!) pas…
1 Wspólny J´zyk; 2 naturalne; 3 silny trefl na kierach;4 naturalne
Od dawna ju˝ nosi∏em si´ z zamiarem na-
pisania kilku ciep∏ych s∏ów na temat Micha∏a
Nowosadzkiego z Piotrem Wiankowskim
– naszej najlepszej obecnie pary juniorów. I to
kryterium kadrowe, w którym Micha∏ z Pio-
trem dzielnie stawiali czo∏a du˝o starszym i bar-
dziej rutynowanym przeciwnikom – jest zna-
komità ku temu okazjà. A prezentowane
rozdanie to wyborny przyk∏ad agresywnej,
odwa˝nej gry tej m∏odej pary. Nowosadzki
bez trudu zorientowa∏ si´, ˝e kontrpartnerzy
dopchn´li koƒcówk´ ostatkiem si∏, jest ona
zatem na pewno kontraktem podlimitowym.
Zaaplikowa∏ wi c im bezwzgl dnà kontr´ i za-
atakowa∏ w blotk´ treflowà. Rozgrywajàcy
wzià∏ t´ lew´ �K w r´ce, po czym zagra∏ �A,
�K i kierem; w ostatniej z tych lew ze sto∏u
zosta∏ do∏o˝ony pik, a S zrzuci∏ �9. Po zdo-
byciu wziàtki na �9 Micha∏ kontynuowa∏ tre-
fem. Przeciwnik utrzyma∏ si´ wówczas �W
na stole i zagra∏ stamtàd w karo. Wiankowski
podstawi∏ si �D, a Spodenkiewicz pobi∏ jà �A
w r´ce i ponowi∏ stamtàd kierem – do �D u
Nowosadzkiego (z dziadka – karo). Po wzi´-
ciu tej lewy Micha∏ zgra∏ �A i powtórzy∏ pikiem,
a jego partner Êciàgnà∏ �K, �W oraz �K. W ten
sposób dosz∏o do efektownej wpadki bez
dwóch (wprawdzie w widne karty istnia∏a roz-
grywka na bez jednej, by∏a ona jednak niezbyt
mo˝liwa do przeprowadzenia w praktyce).
A ˝e na drugim stole W∏odzimierz Star-
kowski z Piotrem Tuszyƒskim (WE) roz-
wa˝nie zatrzymali si´ w 2� i zrobili swoje,
TUSZY¡SKI wygra∏ w tym rozdaniu dzie-
wi´ç punktów meczowych.
Rozd. 10/II; obie strony po partii, rozd. E.� 4� A K 8 5 4 2� W 7� A 7 6 5
� K 10 8 2 � 9 6 3� 10 7 � 6 3� D 6 5 4 3 2 � A K 10 8� 3 � D 9 8 4
� A D W 7 5� D W 9� 9� K W 10 2
W N E SStarkowski Jagniewski Tuszyƒski Kwiecieƒ
— — pas 1 �pas 2 � pas 3 BA1
pas 4 �2 pas 4 �3
pas 5 �4 pas 5 �5
pas 5 � pas 6 �pas…
1 minisplinter z fitem kierowym; 2 fa∏szywy cuebid,
wed∏ug Rafa∏a – ˝eby przykryç kara i wyciàgnàç
od partnera ewentualnà nadwy˝k´; 3 cuebid, a wi´c
i poszukiwana przez e-N-a nadwy˝ka (jako e cuebid
ten pad∏ powy˝ej szczebla koƒcówki); 4, 5 cuebidy
Wist: �K; 12 lew, 1430 dla NS.
Na trzech pozosta∏ych sto∏ach pary NSzadowoli∏y si´ koƒcówkà w kiery i wzi´ciem
dwunastu lew, jedynie eksreprezentanci Ra-
fa∏ Jagniewski z Micha∏em Kwietniem wyci-
sn´li ze swej karty wszystko, co si´ tylko da-
∏o, i – po powy˝szej, interesujàcej sekwencji
– zapowiedzieli szlemika. By∏ to zresztà kon-
trakt jak najbardziej prawid∏owy, w najgor-
szym wypadku jego realizacja zale˝a∏a bo-
wiem od trafienia �D, a w pewnych
okolicznoÊciach mo˝na si´ by∏o bez tego
obejÊç (np. wówczas, gdyby spad∏ trzeci �K,
NW E
SNW E
S
NW E
S
Rafa∏ Jagniewski
12
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Relacje
wtedy rozgrywajàcy mia∏by trzy wziàtki
w tym kolorze i do zrealizowania gry wystar-
czy∏yby mu dwie lewy treflowe). W prakty-
ce (w drugiej lewie Tuszyƒski wyszed∏ w atu)
Rafa∏ przebi∏ w r´ce trzy piki, a ˝e wyrobi∏ so-
bie w tym kolorze tylko jednà fort´, musia∏
ponadto zaimpasowaç lewemu obroƒcy
�D. Co te˝ bezb∏´dnie uczyni∏ i trzynaÊcie
impów dla JAGNIEWSKIEGO sta∏o si´ faktem.
Rozd. 12/II; strona NS po partii, rozd. W.� W� K D W 7 6� K 10 9 7 3 2� K
� A K 6 5 3 � 10 7 2� 5 � 4 3 2� 8 5 � W 4� A W 10 5 4 � D 9 8 7 6
� D 9 8 4� A 10 9 8� A D 6� 3 2
Je˝eli Twój wysokiej klasy przeciwnik robi coÊ
nietypowego, ba – niezwyk∏ego, za∏ó˝, i˝ dzia-
∏a on racjonalnie – to jedno z wielu zaleceƒ,
jakie mo˝na us∏yszeç od doÊwiadczonych
bryd˝ystów. Na swoje nieszcz´Êcie zna∏ je
równie˝ dobrze W∏odzimierz Starkowski…
W N E SStarkowski Jagniewski Tuszyƒski Kwiecieƒ
1 � 2 �1 pas 2 BA2
pas 3 �3 pas 5 �4 (!?)pas 6 � pas pas7 � (!!?) ktr. pas…
1 dwukolorówka kiery z m∏odszym; 2 pytanie o kart´
partnera; 3 kara i kiery; 4 inwit szlemikowy, patrz ni˝ej
Wist: �2; 9 lew, 800 dla NS.
Urzeczony swoimi fitami w kolorach part-
nera Micha∏ Kwiecieƒ uzna∏, i˝ zwyczajne 4�
w najmniejszym nawet stopniu nie oddadzà
urody i ofensywnego potencja∏u jego r´ki,
uciek∏ si´ zatem do zapowiedzi o szczebel
wy˝szej, w jego mniemaniu – ogólnego in-
witu szlemikowego. Partner odebra∏ jà jednak
tak, jak uczyni∏by to ka˝dy z nas – owszem,
jako inwit, ale wy∏àcznie do zatrzymania w ko-
lorze przeciwnika, tu: pikach, tak stanowià
bowiem kanony wysokiej licytacji dwustron-
nej. Na swoje nieszcz´Êcie równie dobrze jak
Rafa∏ zna∏ je Starkowski. W∏odek uzna∏ za-
tem, e inwitujàcy w taki w∏aÊnie sposób szle-
mika Micha∏ musi mieç nie tylko znakomite
uzupe∏nienia w kolorach czerwonych, ale te˝
kontrol´ pierwszej klasy w treflach (renons),
jedynym mankamentem jego r´ki jest nato-
miast pusty dubleton w pikach. Ale skoro Ra-
fa∏ inwit przyjà∏, znaczy to, i˝ z kolei on ma
w tym ostatnim kolorze singletona, szlemik
w kiery jest zatem u przeciwników wyk∏ada-
ny. A jeÊli tak, to strona WE ma na pewno
op∏acalnà obron´ którymÊ z kolorów czar-
nych! I W∏odek postanowi∏ jà znaleêç, zg∏asza-
jàc 7� (!!?). Obrona okaza∏a si´ rzeczywiÊcie
wysoce op∏acalna, Starkowski wpad∏ bowiem
tylko bez czterech, z kontrà za 800, tyle e…
szybko wysz∏o na jaw, ˝e przeciwnicy mieli
do oddania dwa asy, ˝aden szlemik im wi´c
nie wychodzi∏. Czy˝ jednak W∏odek móg∏ si´
spodziewaç, e by∏y mistrz Êwiata i wicemistrz
olimpijski jest a˝ tak bardzo teoretycznie nie-
doszkolony? Z pewnoÊcià nie.
Myli∏by si´ jednak ten, kto sàdzi∏by, ˝e
Starkowskiego mo˝na bezkarnie tak ogry-
waç, tak˝e na honorze. Ju˝ w nast´pnym
rozdaniu W∏odek wzià∏ bowiem na swoich
przeciwnikach rewan˝, i to z nawiàzkà…
Rozd. 13/II; obie strony po partii, rozd. N.� K� A 10 8 2� 9 8 7 2� 9 7 6 5
� D W 10 � A 7 6 5 3 2� K D � 6 3� A D 10 5 3 � K W 6 4� A K D � 8
� 9 8 4� W 9 7 5 4� —� W 10 4 3 2
PO:W N E SStarkowski Jagniewski Tuszyƒski Kwiecieƒ
— pas 2 �1 pas3 �2 pas 3 �3 pas3 �4 pas 4 �5 pas4 BA6 pas 5 �7 pas6 BA (!) pas…
1 multi; 2 forsing do koƒcówki z fitami w kolorach star-
szych; 3 piki, maksimum otwarcia; 4 pokazanie kolo-
ru do gry, zach´ta szlemikowa; 5 krótkoÊç treflowa;6 blackwood na pikach; 7 tu: zero wartoÊci z pi´ciu
Wist: �8; 13 lew, 1470 dla WE.
Gdy Starkowski – po 5�partnera – dowie-
dzia∏ si , ˝e brakuje im dwóch wartoÊci z pi -
ciu, nie wycofa∏ si bynajmniej na 5�. Po pierw-
sze bowiem, z faktu, i˝ Tuszyƒski wskaza∏
maksimum otwarcia, wydedukowa∏, ˝e pra-
wie na pewno partner posiada �A, a nie �K
(z wysokich honorów Piotr móg∏ mieç tylko al-
bo �A i �K, albo �K i �K, z dwoma królami
raczej nie zakwalifikowa∏by jednak swojej r´ki ja-
ko maksimum otwarcia). Po drugie, jak przyzna∏
po rozdaniu W∏odek, z∏ego dnia ju˝ 5� mog∏o
zostaç ob∏o˝one na przebitkach karo-
wych. I po trzecie wreszcie, sàdz´, ˝e mocno
jeszcze bola∏o Starkowskiego rozdanie poprzed-
nie – stàd jego bezkompromisowa finalna de-
cyzja. A by∏o nià zapowiedzenie 6BA – z na-
dziejà, i kontrakt ten zostanie zrealizowany
na impasie �K. Jak widaç – wszelkie powy˝sze
przewidywania i nadzieje okaza∏y si absolutnie
trafne i W∏odek mia∏ swój wielki rewan˝…
A ˝e w tym dynamicznym rozdaniu
dzia∏o si´ te˝ wiele interesujàcego na innych
sto∏ach, odwiedêmy po kolei ka˝dy z nich…
PZ:W N E SPazur Wiankowski ZawiÊlak Nowosadzki— pas 2 �1 pas2 BA2 pas 3 �3 pas3 �4 pas 4 �5 pas4 �6 pas 4 �7 pas4 BA8 pas 5 �9 pas5 �10 pas…
1 multi; 2 pytanie; 3 piki, góra otwarcia; 4 szlemiko-
we wskazanie koloru do gry; 5 krótkoÊç treflowa;6 cuebid; 7 do ty∏u; 8 blackwood na pikach; 9 tu: ze-
ro wartoÊci; 10 wyhamowanie ze wzgl´du na brak
dwóch wartoÊci
Wist: �8; 12 lew, 680 dla WE; 13 im-pów dla TUSZY¡SKIEGO.
Pazur wola∏ nie kusiç licha i wyhamowa∏ li-
cytacj w 5�. Wiankowski trafi∏ wist, nie spo-
dziewa∏ si jednak, ˝e w pierwszej lewie wy-
chodzi do przebitki, nie do∏àczy∏ zatem do tego
zagrania przes∏ania lawintalowego. Tak samo
rozumowa∏ Nowosadzki, który po przebiciu
pierwszej lewy w drugiej próbowa∏ dostaç si
do partnera treflem, a nie kierem. I rozgrywa-
jàcy, zamiast le˝eç, zrobi∏ nielicytowanego szle-
mika...
PZ:W N E SNarkiewicz Kozikowski Buras Spodenkiewicz
— pas 2 �1 pas2 BA2 pas 3 �3 pas3 �4 pas 4 �5 pas4 BA6 pas 5 �7 pas6 � pas pas ktr.pas pas pas
1 multi; 2 pytanie; 3 piki, maksimum otwarcia; 4 szle-
mikowe wskazanie koloru do gry; 5 krótkoÊç treflo-
wa; 6 blackwood na pikach; 7 tu: zero wartoÊci
NW E
S
NW E
S
S∏awomir ZawiÊlak
13
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Relacje
Wist: �A; 11 lew, 200 dla NS.Niezra˝ony brakiem dwóch wartoÊci Nar-
kiewicz wrzuci∏ szlemika (podobnie jak
Starkowski rozumowa∏ bowiem, ˝e partner
ma na pewno �A), a Spodenkiewicz okrasi∏ ten
kontrakt kontrà Lightnera. Grzegorz móg∏
wówczas poprawiç si na wyk∏adane 6BA, ale
z szansy tej nie skorzysta∏ (a powinien by∏ bez-
wzgl´dnie to uczyniç, dobrze bowiem wie-
dzia∏, e na 6� odda wskazanà kontrà Lightne-
ra przebitk´ oraz co najmniej jednà z dwóch
brakujàcych mu wartoÊci; najwyraêniej nie po-
traktowa∏ wi´c kontry przeciwnika z nale˝nà
powagà bàdê te˝ liczy∏ na to, ˝e N nie trafi
pierwszego wistu). Kozikowski zaatakowa∏ �A
(wola∏ bowiem nie zgadywaç, czy partner ma
renons w karach, czy w treflach) i po ujrzeniu
do∏o˝onej przez Spodenkiewicza lawintalo-
wej �9 (skoro kontra wskazywa∏a przebitk´,
logiczne jest, e do parterowego asa S dok∏a-
da lawintala) w drugiej lewie z szybkoÊcià b∏y-
skawicy pomknà∏ w karo…
PO:W N E SLutostaƒski Puczyƒski Krupowicz Chmurski
— pas 2 �1 pas2 BA2 pas 3 �3 pas6 �4 pas pas ktr.pas pas pas
1 multi; 2 pytanie; 3 piki, góra otwarcia; 4 szybko
do celu!
Wist: �A; 12 lew, 1660 dla WE; 18 im-pów dla KRUPOWICZA.
Tu do pewnego momentu dzia∏o si´ bar-
dzo podobnie jak w PZ tego spotkania,
a przeciwko 6� (W) z kontrà Lightnera (Lu-
tostaƒski tak˝e nie przeniós∏ na odgórne 6BA)
Puczyƒski równie˝ zawistowa∏ �A, a Chmur-
ki do∏o˝y∏ lawintalowà �9. Niestety, kiedy
w drugiej lewie Mariusz próbowa∏ wyciàgnàç
ze swej r´ki karo, na stó∏ upad∏ mu i odkry∏
si uprzednio przylepiony do tego kara kier…
Rozd. 2/III; strona NS po partii, rozd. E.� 8 6 3� A K 10 9� D 9 7� A W 6
� D 10 9 5 � 7 4� 7 6 2 � D 5 4� 10 3 � K W 6 5 4 2� K 10 5 2 � 7 4
� A K W 2� W 8 3� A 8� D 9 8 3
Na trzech sto∏ach licytowano w tym
rozdaniu absolutnie po bo˝emu, na przy-
k∏ad…
W N E SChmurski Tuszyƒski Puczyƒski Starkowski
— — pas 1 BApas 2 � pas 2 �pas 3 BA pas…
Wist: �5; 9 lew; 600 dla NS.
I po ataku pikowym bàdê treflowym
kontrakt by∏ ∏atwo realizowany, raz nawet
z dwoma nadróbkami. Tylko w PO meczu
JAGNIEWSKI – KRUPOWICZ dosz∏o do wy-
darzeƒ zgo∏a odmiennych…
W N E SPazur Krupowicz ZawiÊlak Lutostaƒski— — 3 �1 (!) ktr. 2
pas 4 � (?) pas 4 �pas…
1 przed partià s∏aby zapór; 2 wywo∏awcza, ale mo-
˝e byç mocno uk∏adowa
Wist: �10; 9 lew, 100 dla WE; 11 im-pów dla JAGNIEWSKIEGO.
Raz jeszcze wysz∏a tu na jaw okrutna si-
∏a cienkich otwarç zaporowych. Na takà w∏a-
Ênie akcj´ móg∏ sobie bowiem w tym roz-
daniu pozwoliç S∏awomir ZawiÊlak.
Wprawdzie mo˝na by tu z dosyç du˝ym
przekonaniem zauwa˝yç, ˝e zamiast licyto-
waç kolor przeciwnika, Marcin Krupowicz
powinien by∏ zg∏osiç 3BA albo nawet
na kontr´ partnera spasowaç (stan´∏oby
wówczas 800, Marcin obawia∏ si´ jednak, e
Piotr mo˝e mieç mocno uk∏adowà r´k´
z singlem, a nawet renonsem karowym),
˝adna z tych zapowiedzi nie by∏a jednak
oczywista (chocia˝ jestem przekonany, ˝e
w panelu licytacyjnym obie te odzywki zy-
ska∏yby wielu zwolenników). W ka˝dym ra-
zie nie ulega wàtpliwoÊci, i˝ to w∏aÊnie wred-
ne otwarcie 3� postawi∏o zawodnika Nprzed trudnym problemem i ˝e nie rozwià-
za∏ on go trafnie. Tak˝e koƒcówk´ w piki,
w której znalaz∏a si´ ostatecznie para NS,
mo˝na by∏o w widne karty zrealizowaç,
w zakryte by∏o to jednak znacznie trudniej-
sze i Piotr Lutostaƒski zadaniu temu nie po-
do∏a∏ (po ataku karowym rozgrywajàcy po-
winien by∏ wyrobiç sobie wziàtk´ na �9
w dziadku i pozbyç si´ na nià z r´ki kiera,
a ponadto zaimpasowaç obroƒcy W tak �K,
jak i �10; odda∏by wówczas tylko karo i dwie
lewy pikowe). W sumie jednak wszystkiemu
winne by∏o przede wszystkim rewolwero-
we otwarcie zaporowe ZawiÊlaka.
Rozd. 12/III; strona NS po partii, rozd. W.� D 8 4� A D 6� D 7 5 4� D W 2
� K 7 6 � 9 3 2� K 9 5 3 2 � 10 7 4� A 6 2 � W 9 3� K 3 � 10 7 5 4
� A W 10 5� W 8� K 10 8� A 9 8 6
W N E SWiankowski Buras Nowosadzki Narkiewicz
1 � pas 1 BA1 ktr.pas pas 2 � paspas 3 BA pas…
1 pó∏forsujàce
Wist: �7; 8 lew, 100 dla WE.
Micha∏ Nowosadzki zwróci∏ mojà uwag´
na ciekawy problem rozgrywkowo-obronny,
jaki wystàpi∏ w tym rozdaniu. Otó˝ pierwsza
lewa przebieg∏a tu nast´pujàco: �7 – �8 – �9
– �D. W nast´pnej rozgrywajàcy w natural-
ny sposób zaimpasowa∏ piki dziesiàtkà w dziad-
ku, a W zabi∏ jà �K i kontynuowa∏ �K. Buras
pobi∏ w r´ce �A, a Nowosadzki – po paru
chwilach namys∏u – odblokowa∏ si´ �10.
Rzecz jasna, Micha∏ nie by∏ w stanie przewi-
dzieç, e w∏aÊnie to zagranie zadecyduje o lo-
sach kontraktu, faktem jest jednak, ˝e gdyby
si´ wówczas nie odblokowa∏, rozgrywajàcy
musia∏by zagraç przez kara – na impas wale-
ta. A ˝e przy tym mia∏by nie tylko nadziej´, ale
wr´cz pewnoÊç, e kiery sà w r´kach bronià-
cych zablokowane (po pierwszym wiÊcie �7
by∏oby to oczywiste), ∏atwo zrobi∏by swoje. Te-
raz jednak Buras dosta∏ dodatkowà wziàtk´
na �6, co otworzy∏o przed nim nowe opcje.
W nast´pnej lewie Krzysztof zagra∏ wi´c �D
wko∏o, a Wiankowski zabi∏ jà królem i wy-
szed∏ trzeci raz w kiery. Rozgrywajàcy utrzy-
ma∏ si´ wówczas �6 w r´ce i teraz ju˝, aby
zrealizowaç gr´, musia∏ trafiç trefle, tzn. w trze-
ciej rundzie tego koloru zaimpasowaç Micha-
∏owi dziesiàtk´. I zadaniu temu nie sprosta∏,
NW E
S
NW E
S
Bogus∏aw Pazur
po Êciàgni´ciu trzech lew pikowych zagra∏ bo-
wiem �W i trefla do asa. W ten sposób wpad∏
bez jednej.
Na drugim stole po takim samym wst´-
pie obieg∏o 1BA gracza E. Kontrakt zosta∏ po-
∏o˝ony bez dwóch, za 100, zatem TUSZY¡-
SKI wygra∏ w tym rozdaniu pi´ç punktów
meczowych. Na dwóch pozosta∏ych sto∏ach
pary WE bez trudu zrealizowa∏y 3BA, raz
nawet z nadróbkà.
Rozd. 2/V; strona NS po partii, rozd. E.� A D 7 4 2� A D 8 7� 9 4� K 7
� W 8 3 � 10 6 5� W 10 9 � K 5� A W 10 7 6 5 � K 8 3� W � 10 8 6 5 2
� K 9� 6 4 3 2� D 2� A D 9 4 3
W N E SKozikowski Buras Spodenkiewicz Narkiewicz
— — pas paspas 1 � pas 1 BA1
2 � 2 � 3 � 3 �pas 4 � pas…
1 pó∏forsujàce
Wist: �8; 9 lew, 100 dla WE.
Tylko Andrzej Kozikowski–Tomasz
Spodenkiewicz ob∏o˝yli w tym rozdaniu koƒ-
cówk´ w kiery. Kluczem do sukcesu by∏o
Andrzejowe wejÊcie 2�, dzi´ki któremu To-
masz zawistowa∏ potem w ten kolor. Kozi-
kowski zabi∏ pierwszà lew´ �A i powtórzy∏
�5 – do �K w r´ce Spodenkiewicza, a ten
wyszed∏ nast´pnie w trefla. Po takiej obro-
nie rozgrywajàcy musia∏ le˝eç, nawet gdyby
zagra∏ kiery z góry (W przebija∏ bowiem dru-
gà rund´ trefli).
Na drugim stole koƒcówka kierowa zosta-
∏a ustawiona z r´ki S, po otwarciu tego gra-
cza 2� precision. W zaatakowa∏ wówczas sin-
glowym �W. Rozgrywajàcy Êciàgnà∏ asa atu,
a nast´pnie zagra∏ cztery razy w piki i wyrzu-
ci∏ z r´ki oba przegrywajàce kara, móg∏ zatem
oddaç co najwy˝ej trzy lewy atutowe.
Podobnym rezultatem zakoƒczy∏ si´ kon-
trakt 4� (S) w drugim meczu, osiàgn´∏a go
tam para Pazur–ZawiÊlak po otwarciu e-S-
-a 1� (podwójny transfer na kiery, co najmniej
cztery karty w tym kolorze). Natomiast na dru-
gim stole tego spotkania Micha∏ Nowosadzki
z Piotrem Wiankowskim przeholowali do 5�,
a ˝e równie˝ dostali wist w kara (W licytowa∏
ten kolor), musieli le˝eç.
Rozd. 1/VI; obie przed partià, rozd. N.� D 8 5� D W 5 2� K 8 7 5� W 4
� A K W 7 4 � 9 6 3� 7 � A 10 8 6 4� D 9 � A W 6 4 3� A 9 7 6 3 � —
� 10 2� K 9 3� 10 2� K D 10 8 5 2
W N E SWiankowski Spodenkiewicz Nowosadzki Kozikowski
— pas 1 � (!) 3 �3 � pas 4 �1 pas4 �2 pas 4 � pas…
1 cuebid, mocna sugestia krótkoÊci; 2 cuebid
Wist: �W; 10 lew, 420 dla WE.
Nowosadzki uzna∏ swojà r´k´ za zbyt sil-
nà (i ogólnie nieodpowiednià, a to ze wzgl´-
du na boczny renons oraz trzykartowy fit pi-
kowy) na zaporowe otwarcie 2� (kiery
i inny) i juniorzy szybko znaleêli si´ w koƒ-
cówce, którà Wiankowski sprawnie zreali-
zowa∏. A na drugim stole pad∏o z r´kà
E otwarcie zaporowe (najprawdopodob-
niej 2� tutti frutti: piki albo kiery z m∏od-
szym) i o dogranej nie by∏o mowy; ostatecz-
nie E gra∏ tam i zrealizowa∏ 3�.
Rozd. 8/VI; obie przed partià, rozd. W.� 8 4� K 10 9 8� 9� D W 10 9 5 2
� A K 7 2 � W 10 9 6 3� 7 6 3 � A D 5� K D W 8 7 3 � 5 4� — � A 8 4
� D 5� W 4 2� A 10 6 2� K 8 7 3
W rozdaniu tym w meczu JAGNIEWSKI
– PUCZY¡SKI pary WE (Jagniewski–Kwie-
cieƒ i Chmurski–Puczyƒski) zagra∏y spokoj-
ne kontrakty 4� oraz 5� i wzi´∏y po dwa-
naÊcie lew. W spotkaniu KRUPOWICZ
– TUSZY¡SKI emocji by∏o znacznie wi´cej…
W N E SLutostaƒski Tuszyƒski Krupowicz Starkowski
1 � pas 1 � pas4 �1 pas 4 BA2 pas5 �3 ktr. 4 (?) 6 � pas…
1 uk∏adowy bilans na 4� z renonsem treflowym
(modelowo 4–3–6–0); 2 blackwood na pikach;3 dwie wartoÊci; 4 kontra wistowa
Wist: �A (!); 11 lew, 50 dla NS.
Po dosyç kontrowersyjnej kontrze wisto-
wej Tuszyƒskiego Krupowicz ˝wawo wrzu-
ci∏ szlemika, ale Starkowski czuwa∏. W∏o-
dek bardziej ni˝ w∏asnemu partnerowi
zaufa∏ tu przeciwnikom. Wyszed∏ mianowi-
cie z za∏o˝enia, i˝ skoro po kontrze na 5�
Marcin bez wahania zalicytowa∏ szlemika,
znaczy to, i˝ wist w ten kolor nie jest dla
niego taki groêny, jak mo˝na by oczeki-
waç. Wyszed∏ zatem �A i karem, a Tu-
szyƒski drugà lew´ przebi∏. By∏a to jedyna
obrona k∏adàca, po ka˝dej innej rozgrywa-
jàcy Êciàgnà∏by bowiem �A K z góry i zdo-
by∏by na przyk∏ad siedem wziàtek atuto-
wych, dwie kierowe, treflowà oraz dwie
karowe (bàdê te˝ odda∏by lew´ na �A,
po czym wyrobi∏by sobie ten kolor prze-
bitkà). Znakomita table presence Starkow-
skiego uratowa∏a rozdanie, na drugim sto-
le tego meczu bowiem…
W N E SWiankowski Spodenkiewiecz Nowosadzki Kozikowski
1 � 3 � ktr. 1 pas4 �2 pas 5 �3 pas6 � pas…
1 kontra negatywna; 2 krótkoÊç, dobra r´ka; 3 atuto-
wy inwit szlemikowy
wistujàcy przeciwko szlemikowi Andrzej
Kozikowski bez chwili wahania wyciàgnà∏
�A i karem powtórzy∏…
Rozd. 9/VI; strona WE po partii, rozd. N.� K D 7 4� 7 3� A W 8 2� 10 9 3
� 9 8 2 � W 10 6 3� 10 6 � A K 9 8� 10 9 5 4 � —� A 8 7 6 � K W 5 4 2
� A 5� D W 5 4 2� K D 7 6 3� D
W N E SKwiecieƒ Buras Jagniewski Narkiewicz
— pas 1 � 1 �pas 1 � pas 3 �pas 5 � pas…
Wist: �A; 10 lew; 50 dla WE.
Na drugim stole tego meczu Pazur–Za-
wiÊlak (NS) zatrzymali si´ w 3� i zreali-
zowali t´ gr´ z nadróbkà. Podobnie zakoƒ-
czy∏o si´ to rozdanie w PZ spotkania
KRUPOWICZ – TUSZY¡SKI, gdzie Kozi-
kowski–Spodenkiewicz (NS) zapisali so-
bie 150 punktów za 3�, dwie lepiej. Naj-
wi´cej emocji dostarczy∏ wszak˝e przebieg
wydarzeƒ przy stole czwartym…
NW E
S
NW E
S
NW E
S
NW E
S
14
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Relacje
15
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Technika
Istnieje w ka˝dym kó∏ku bryd˝owym,
dru˝ynie, ba – w prawie ka˝dej zwiàzanej
z bryd˝em minispo∏ecznoÊci. Wie absolutnie
wszystko na temat licytacji oraz techniki roz-
grywki i gry obronnej. Pami´ta wszelkie kon-
wencje, sypie jak z r´kawa prawdopodo-
bieƒstwami rozk∏adów oraz optymalnymi
sposobami rozgrywki pojedynczego koloru.
Przeczyta∏ wszystkie ksià˝ki bryd˝owe, ob-
szerne ich fragmenty zna nawet na pami´ç,
w ka˝dej chwili gotów jest rzuciç nie tylko
interesujàcy niuans techniczny, ale te˝ opo-
wiedzieç o widowiskowym fortelu, pu∏apce
bàdê podst´pie, który w dyskutowanej w∏a-
Ênie pozycji rozgrywkowej czy obronnej by∏-
by bez wàtpienia skuteczny. S∏owem, wie
o bryd˝u absolutnie wszystko i jeszcze coÊ
ponad to, ale…
Gdy tylko sam siàdzie do stolika i weê-
mie karty w r´ce, jest na ogó∏ bezlitoÊnie
ogrywany, i to nie tylko przez równych
mu wiedzà (o ile tacy w ogóle istniejà), ale
te˝ przez zawodników, którzy, jak mówi,
mogliby co najwy˝ej tasowaç mu karty. Al-
bo to bowiem w∏aÊnie przeciwko niemu
oponent wykonuje akurat zagranie ˝ycia,
albo – wr´cz przeciwnie – kontrpartner za-
grywa absolutnie bez sensu, a on – rzecz
jasna – tego sensu si´ w tym zagraniu do-
szukuje, albo wreszcie – wcià˝ Êciga go
pech, czyli niefart… Z tych w∏aÊnie po-
wodów zwany jest Ekspertem Nieszcz´Êli-
wym; jako kolega, rozmówca czy nauczy-
ciel jest powszechnie lubiany, nawet du˝o
s∏absi od niego gracze nie palà si´ jednak
wcale, by zaprosiç go do w∏asnego teamu
czy te˝ zaproponowaç mu gr´ w parze.
Uwa˝ajà bowiem – oni, a tak˝e ich du˝o
lepiej grajàcy koledzy – i˝ do czego si´ on,
czyli Ekspert Nieszcz´Êliwy, dotknie, wszyst-
ko to zamienia si´... nie w z∏oto, bynaj-
mniej nie w z∏oto…
W poprzednim numerze Âwiata Bryd˝a
opisa∏em zabawnà histori´ z udzia∏em czo-
∏owego amerykaƒskiego zawodnika, ba
– w zasadzie nawet eksperta, ukrywajàcego
si´ pod przydomkiem Starego Chytrego Lisa.
Odegra∏ on w niej od poczàtku do samego
koƒca – i to brawurowo, z prawdziwà
wirtuozerià – napisanà mu przez bryd˝o-
wych bogów rol´ Eksperta Nieszcz´Êliwego.
Pokona∏ go wtedy geniusz jego ówczesne-
go przeciwnika na pozycji rozgrywajàcego,
by∏ego mistrza Êwiata Christophera R. Wo-
olseya, Stary Chytry Lis wystàpi∏ jednak w tej
opowieÊci w zasadzie incognito. Tak˝e
w rozpoczynanym dziÊ cyklu bohaterowie
prezentowanych Przygód… pozostanà ano-
nimowi – wszak, jak stwierdzi∏em ju˝ na po-
czàtku tego artyku∏u – prawie ka˝de kó∏ko,
dru˝yna, ka˝da bryd˝owa minispo∏ecznoÊç
ma swojego Eksperta Nieszcz´Êliwego…
Spróbuj si´ z nim, Drogi Czytelniku, zmie-
rzyç, w tym celu zajmij w poni˝szym rozda-
niu goràcà pozycj´ E, na której w rzeczywi-
stoÊci gra∏ w∏aÊnie nasz bohater…
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ E.dziadek
� K W 4� D 2� A W 10 9 8 5 2� 6
Ekspert
Nieszcz´Êliwy
� 10 9 5 2� K 10 8 6 4� —� K W 5 3
W N E SEkspert
Nieszcz´Êliwy
— — pas 1 BA1
pas 3 �2 pas 3 �pas 6 � (!?) pas…
1 15–17 PC; 2 transfer, 6+�
Kontrakt: 6�(S). Pierwszy wist (od-
mienny, zrzutki odwrotne): �A. Do pierwszej lewy ze sto∏u zostaje do-
∏o˝ona blotka, E dodaje iloÊciowà �2, a z r´-
ki S spada �3. W drugiej lewie W konty-
nuuje �7, którà rozgrywajàcy bije w dziadku
�K, a E i S dok∏adajà po kolei �5 i �8. Roz-
grywajàcy to wieloletni przyjaciel Eksperta
Nieszcz´Êliwego, gracz równie wysokiej kla-
sy, przy tym jednak du˝o bardziej utytu∏o-
wany. Jego najmocniejszà stronà jest bo-
wiem przystolikowa praktyka, czyli tak
zwana table presence. Wprawdzie w prze-
sz∏oÊci Ekspert Nieszcz´Êliwy wielokrotnie
pokonywa∏ przyjaciela w porozdaniowych
NW E
S
Wojciech Siwiec
Przygody Eksperta Nieszcz´Êliwego
W N E SLutostaƒski Tuszyƒski Krupowicz Starkowski
— — 1 � 1 �pas 1 � 2 � 2 �3 � 4 � pas 5 �pas…
Wist: �4; 10 lew, 50 dla WE; 5 impówdla KRUPOWICZA.
Piotr Lutostaƒski nie Êciàgnà∏ tu �A, tyl-
ko wyszed∏ naukowo w atu, skutkiem cze-
go w toku dalszej gry musia∏ niezwykle
spr´˝yç si´ w obronie. Na pierwszy rzut
oka wyglàda∏o na to, i˝ po ataku w karo
kontrakt jest ju˝ wypuszczony, Piotr po-
zwoli∏ sobie jednak z tym si´ nie zgodziç.
Starkowski rozpoczà∏ tak, jak musia∏, tzn.
wzià∏ pierwszà lew´ �6 w r´ce (E zrzuci∏
trefla), Êciàgnà∏ �A K D i wyrzuci∏ z r´ki
trefla, po czym wyszed∏ z dziadka w kiera.
Krupowicz wskoczy∏ wówczas �K i zagra∏
(optymalnie) �W. Rozgrywajàcy musia∏
przebiç w r´ce królem atu, a Lutostaƒski
pozby∏ si´ w tej lewie swojego ostatniego
kiera (!). W powsta∏ej koƒcówce siedmio-
kartowej...
� —� 7 � A W 8 � 10 9 3
� — � —� — � A 9 8� 10 9 5 � —� A 8 7 6 � K W 5 2
� —� D W 5 4 � D 7 3 � —
Starkowski wyszed∏ z r´ki �W, ale Lutostaƒ-
ski przebi∏ go (!) i drugi raz po∏àczy∏ atuty.
Ta znakomita obrona przesàdzi∏a los rozgry-
wajàcego, po zabiciu odejÊcia karowego
móg∏ on bowiem wziàç jeszcze tylko czte-
ry lewy atutowe na obustronne przebitki;
ostatnia wziàtka musia∏a natomiast paÊç ∏u-
pem broniàcych (wzià∏ jà Lutostaƒski na
�9).
Gdyby w siedmiokartowej koƒcówce
przedstawionej na ostatnim diagramie Piotr
nie przebi∏ zagranego przez Starkowskiego
�W, lew´ t´ wzià∏by �A jego partner. Nie-
zale˝nie jednak od tego, czy Krupowicz za-
gra∏by nast´pnie w trefla, czy w kiera, roz-
grywajàcy zdoby∏by ostatnie szeÊç wziàtek
na obustronne przebitki treflowo-kierowe
(zagranà z r´ki S dobrà �D W musia∏by
przebiç, gdyby bowiem tego nie uczyni∏,
rozgrywajàcy pozby∏by si´ w tej lewie ze
sto∏u trefla). �
NW E
S
16
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
dyskusjach (czy te˝ przekonywa∏ go do swo-
ich argumentów), tylko cz´Êciowo rekom-
pensowa∏o mu to jednak sromotne pora˝-
ki, jakie w istocie w rozdaniach tych ponosi∏.
Teraz zatem – podobnie zresztà jak po wie-
lokroç w przesz∏oÊci – E narzuca sobie pe∏-
nà koncentracj´ oraz mocno wpaja prze-
Êwiadczenie, e tym razem to ju˝ na pewno
nie da si´ ograç, a przynajmniej nie pozwo-
li wyprowadziç si´ w pole…
Tymczasem w lewie trzeciej rozgrywa-
jàcy zagrywa �6 do �A w r´ce (E dok∏a-
da �3, a jego partner – �8), po czym wy-
chodzi stamtàd �2 (W – �4) i przebija jà
na stole �2 (E – �5). W kolejnej lewie Szagrywa blotk´ atu do króla w r´ce, E zrzu-
ca wówczas �6, a jego partner dodaje �3.
Rozgrywajàcy rzuca na prawo nieco zdu-
mione spojrzenie, tak przynajmniej odbie-
ra to Ekspert Nieszcz´Êliwy, zaraz jednak
t∏umaczy sobie, i˝ przeciwnik po prostu
zmiesza∏ si´ ze wzgl´du na z∏y rozk∏ad atu-
tów. Zdajà si´ to potwierdzaç nast´pne
kroki gracza S, zagrywa on bowiem z r´ki
�4 (W dok∏ada �6) do �W na stole (Ezrzuca �9), a potem przejmuje �W damà
w r´ce (E – �10, W – �6), przebija w
dziadku kolejnego trefla (�9–�7–�8–�W)
i wychodzi stamtàd �2. Jak broni∏byÊsi´, gdybyÊ to Ty siedzia∏ na pozycjiE – tej, którà zajmuje aktualnie Eks-
pert Nieszcz´Êliwy?
Nie wiem jak Ty, Drogi Czytelniku, ale
E wie ju˝ w tym momencie o rozdaniu
wszystko. Rozk∏ad pików ujawni∏ si´ przecie˝
samoistnie, partner do∏o˝y∏ te˝ starannie ilo-
Êciowo trefle, wskazujàc na posiadanie w tym
kolorze trzech kart. Natomiast przebijanie
przez rozgrywajàcego trefli mia∏o zrazu na ce-
lu wyrobienie w nich forty (S ma bowiem
w r´ce pi´ç trefli), by wyrzuciç na nià z dziad-
ka kiera i dzi´ki temu uniknàç impasu w tym
kolorze. Kiedy jednak E nie do∏o˝y∏ do �K
do koloru, dalsze skracanie atutów na stole
sta∏o si´ ju˝ bezwzgl´dnà koniecznoÊcià – ja-
ko przygotowanie gruntu pod wyparadowa-
nie obroƒcy W hipotetycznej czwartej �D.
W Êwietle powy˝szych konkluzji ca∏e rozda-
nie mo˝e wi´c wyglàdaç jedynie tak…
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ E.� K W 4� D 2� A W 10 9 8 5 2� 6
� A 7 6 � 10 9 5 2� 9 7 5 � K 10 8 6 4� D 7 6 3 � —� 8 7 4 � K W 5 3
� D 8 3� A W 3� K 4� A D 10 9 2
Jeszcze ∏atwiej jest Ekspertowi Nieszcz´-
Êliwemu wyobraziç sobie pi´ciokartowà
koƒcówk´, do jakiej w∏aÊnie dosz∏o…
� —� D 2� A 10 9 � —
� — � —� 9 7 5 � K 10 8 4� D 7 � —� — � K
� —� A W 3� —� D 10
…oraz do koƒca przejrzeç plan prze-
ciwnika. Otó˝ pragnie on niewàtpliwie
dostaç si´ teraz do r´ki �W, a nast´pnie
przebiç na stole jeszcze jednego trefla,
wróciç do r´ki �A i w dwukartowej koƒ-
cówce wyjÊç stamtàd ostatnim treflem
bàdê kierem, aby wyparadowaç lewe-
mu obroƒcy dam´ atu (W posiada∏by
w tym momencie �D 7, a dziadek
�A 10). Na szcz´Êcie istnieje sposób,
aby si´ przed tak smutnym koƒcem
obroniç – i E zna go doskonale. Nie jest
to zresztà manewr ani troch´ skompliko-
wany, mo˝na go znaleêç w ka˝dym sza-
nujàcym si´ podr´czniku poÊwi´conym
grze w obronie. Wystarczy, ˝e w pierw-
szej rundzie kierów na zagranà z dziad-
ka blotk´ E wskoczy królem (!), a jedno
z dojÊç do r´ki rozgrywajàcego zostanie
zniszczone (a kiery zablokowane). Prze-
ciwnik nie b´dzie wówczas w stanie wy-
konaç z r´ki dwóch koniecznych zagraƒ
– jeszcze jednego skrócenia atutów
dziadka i ostatecznego podegrania �D
kolorem bocznym, czyli samej parady
– rozdanie zakoƒczy si´ zatem sukce-
sem broniàcych.
Rzecz jasna, ca∏a ta analiza, a w zasadzie
rozpoznanie przez E podr´cznikowego dia-
gramu, trwa u∏amek sekundy, po którym
na zagranà ze sto∏u �2 dostojnie spada
z r´ki Eksperta Nieszcz´Êliwego król. Dum-
ny wyraz twarzy prawego obroƒcy trwa
jednak chwil´ jeszcze krótszà, rozgrywajà-
cy bowiem natychmiast pokazuje karty.
A z nich wynika, i˝ w rzeczywistoÊci pi´cio-
kartowa koƒcówka tego rozdania wyglàda
niezupe∏nie tak, jak jà sobie Ekspert Nie-
szcz´Êliwy wyobrazi∏…
� —� D 2� A 10 9 � —
� — � —� W 7 5 � K 10 8 4� — � —� D 10 � K
� —� A 9 3� D 7� —
A to znaczy, i˝ pe∏ny rozk∏ad kart pre-
zentowa∏ si´ nast´pujàco…
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ E.� K W 4� D 2� A W 10 9 8 5 2� 6
� A 7 6 � 10 9 5 2� W 7 5 � K 10 8 6 4� 6 3 � —� D 10 8 7 4 � K W 5 3
� D 8 3� A 9 3� K D 7 4� A 9 2
Tak wi´c Ekspert Nieszcz´Êliwy zostaje
kolejny raz pokonany, ba – boleÊnie ogra-
ny, tak˝e na honorze. Okazuje si´ bo-
wiem, ˝e swoim „genialnym”, prawdziwie
arcymistrzowskim zagraniem (które prze-
ci´tnemu ani nawet wielu ponadprzeci´t-
nym graczom w ogóle nie przysz∏oby
do g∏owy) – w ze wszech stron szarej
rzeczywistoÊci wypuÊci∏ kontrakt niemo˝-
liwy w ˝aden (przynajmniej „normalny”)
sposób do wygrania. A do koƒca pogrà-
˝a go rzucona pó∏ ˝artem, pó∏ serio uwa-
ga rozgrywajàcego: Wiedzia∏em, ˝e
na ciebie zawsze mog´ liczyç, i nie zawio-
d∏em si´. Gratuluj´, poza tobà ma∏o kto po-
trafi∏by tak dobrze zagraç! �
NW E
S
NW E
S
NW E
S
NW E
S
www.szkolabrydza.plStrona dla tych, którzy kochajà bryd˝a
@@
17
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Technika
We wszystkich systemach licytacyjnych wy-
wodzàcych si´ z Polskiego Trefla sà obszary
bardzo szczegó∏owo i wszechstronnie omó-
wione. Powszechnie egzystuje co najmniej kil-
ka wersji licytacji po otwarciu 1BA, a odmian
odpowiedzi na odwrotk´ jest pewnie kilkana-
Êcie i nadal powstajà nowe. Na drugim biegu-
nie egzystujà otwarcia, po których dalsza licy-
tacja jest traktowana byle jak, po macoszemu
– z nastawieniem, e jakoÊ to b´dzie. To praw-
dziwe bia∏e plamy na mapie polskich syste-
mów. MyÊl´, ˝e jednym z najbardziej zanied-
banych otwarç jest funkcjonujàce ju˝ niemal e
powszechnie otwarcie 2�w znaczeniu polskie-
go multi, czyli bloku na nieznanym szeÊciokar-
cie starszym. Dalsza licytacja z regu∏y odbywa
si´ wed∏ug prostego schematu...
2� – pasuj lub skoryguj;
2� – to samo co 2�, zatem oznacza
równie˝: nie boj´ si´ graç 3� z kontrà;
2BA – pytanie o kolor i si∏´ otwarcia;
3� – blok z fitami w kolorach starszych.
Ju˝ pobie˝ne przyjrzenie si´ tym usta-
leniom rodzi kilka pytaƒ:
Jak post´powaç w wypadku, gdy jako
odpowiadajàcy mamy bardzo silnà r´k´ bez
fitu w kolorze partnera?
Jak uzgodniç drugi starszy, jeÊli otwiera-
jàcy ma w nim 2-3 karty?
Kiedy 3BA jest propozycjà kontraktu,
a kiedy werdyktem ostatecznym?
Rozwiàzanie, które przedstawi´ poni˝ej,
umo liwia uporanie si z tymi problemami. Za-
sadniczà zmianà w porównaniu ze schematem
standardowym jest wprowadzenie drugiego
forsujàcego pytania 2�. Rezygnacja z doÊç enig-
matycznej odpowiedzi 2�, która znaczy mniej
wi cej: Mo˝e coÊ zagramy, jeÊli masz kiery, a je-
Êli masz piki, to ja sobie porozgrywam, nie przy-
nosi, moim zdaniem, wi kszej szkody. Dwa
pytania po otwarciu 2� stosujemy w trakcie
wspólnej gry z Piotrem Tuszyƒskim, ale myÊl ,
˝e najlepszà rekomendacjà dla stosowania ni-
niejszego rozwiàzania b´dzie fakt, ˝e para Ba-
licki–˚mudziƒski równie pos∏uguje si dwoma
forsujàcymi pytaniami 2� i 2BA.
Oprócz forsingu 2� odpowiedzi na wyso-
koÊci trzech te majà znaczenie konwencyjne,
a ca∏y zestaw rebidów po otwarciu 2�– s∏abych
dwóch na starszym – wyglàda nast pujàco:
2� – pasuj lub skoryguj, czyli bez zmian;
2� – forsing do koƒcówki sugerujàcy
starszà piàtk´ i krótkoÊç w drugim kolorze
starszym;
2BA – pytanie z fitami (minimum du-
bleton) w kolorach starszych;
3� – poka˝ transferem swój kolor. Zawie-
ra nast´pujàce r´ce:
a. inwit do koƒcówki w kolorze partnera;
b. inwit z pikami;
c. propozycja 3BA bez fitu w jednym star-
szym – uzale˝nia kontrakt ostateczny od ja-
koÊci koloru otwarcia;
3� – zalicytuj swój kolor. Zawiera nast´-
pujàce r´ce:
a. blok z fitami w starszych;
b. sign-off na pikach;
c. przygotowanie do zalicytowania 3BA,
których nie mo˝na znosiç;
d. forsing do dogranej na jednym kolorze
m∏odszym;
e. forsing do koƒcówki na obu m∏odszych;
3�/� – naturalne forsingi z dobrym ko-
lorem 6+;
4� – zalicytuj transferem swój kolor;
4� – blokujàce z fitami w kolorach star-
szych.
Rozwiàzanie to jest w miar´ komplet-
ne, ma jednak t´ wad´, ˝e trzeba sporo
zapami´taç lub zrezygnowaç z bardziej
zawi∏ych sekwencji. MyÊl´, ˝e nawet po
wyeliminowaniu bàdê uproszczeniu doÊç
skomplikowanych odpowiedzi na wyso-
koÊci trzech komfort licytacji po otwar-
ciu 2� znacznie si´ poprawi. Dalszà licy-
tacj´ po poszczególnych odpowiedziach
opisz´ w kolejnym numerze ÂB, a teraz
jeszcze tylko najprostszy schemat odpo-
wiedzi po pytaniu 2�:
2� — 2�
?2BA – fit trzykartowy w drugim star-
szym (jeszcze nie wiadomo, jakie to kolory);
3� – dubleton w drugim starszym;
3� – krótkoÊç w drugim starszym i s∏a-
by kolor otwarcia;
3�/� – naturalne z bardzo dobrym kolo-
rem, maksymalnie dubel w drugim starszym;
3BA – dowolne A K D W x x lub
A K D10 x x. �
Ka˝dego roku ka˝dy z nas rozgrywa set-
ki, a nawet tysiàce rozdaƒ. Niektóre wygry-
wamy, inne przegrywamy, ale wi´kszoÊç, si-
∏à rzeczy, zwykle odchodzi w zapomnienie.
Wiele z nich na to zas∏uguje, ale przecie˝
zdarzajà si´ te˝ rozdania wyjàtkowe, które
powinny nas czegoÊ po˝ytecznego nauczyç
lub chocia˝by zaciekawiç. Oto jedna z wy-
∏owionych ostatnio przeze mnie pere∏ek.
Rozdanie pochodzi z niedawnego turnieju
GPPP w Starachowicach...
Maksy; strona NS po partii, rozdawa∏ N.� 9 8 7 2� K W 4 3� 10 5� 9 8 4
� A K D 6 � W 10 4� D 6 � A 10 9 8 5� A 9 2 � D 8 7 3� A D 7 3 � 10
� 5 3� 7 2� K W 6 4� K W 6 5 2
W N E SKwiecieƒ Tuszyƒski Jagniewski Starkowski
— pas pas pas 2BA1 pas 3� 2 pas 3� pas 3BA pas...
1 21–22 PC w sk∏adzie zrównowa˝onym 2 transfer
Po tej krótkiej licytacji wistujàcy z pozy-
cji N Piotr Tuszyƒski wyszed∏ (odmiennie)
�8. Rozgrywajàcy, ˝eby nie u∏atwiaç nam
rozczytania pozycji iloÊciowej w pikach, po-
∏o˝y∏ ze sto∏u waleta i dla zachowania ko-
munikacji pobi∏ go asem w r´ce. Teraz Mi-
cha∏ Kwiecieƒ wykona∏ naturalne zagranie
�D. Tuszyƒski, który w lot zorientowa∏ si´,
˝e bicie królem nic nie da, doda∏ �4, a kie-
dy Micha∏ kontynuowa∏ kiery, na stole po-
jawi∏a si´ �3 (!). Znakomite zagranie obroƒ-
cy sprawi∏o, e w tym momencie Kwiecieƒ
stanà∏ przed palcówkà. Rozk∏ad kierów
móg∏ byç taki jak na diagramie, ale równie
dobrze to ja mog∏em mieç w nich drugie-
go waleta, a Piotr �K 7 4 3. Z czysto teo-
retycznego punktu widzenia po∏o˝enie
dziesiàtki jest minimalnie lepsze, gdy˝ weê-
miemy t´ lew´ równie˝ wtedy, jeÊli kiery
dzielà si´ 5–1. Przy podziale 4–2 i 3–3 oba
NW E
S
PERE¸KI WARTE ZAPAMI¢TANIA
W∏odzimierz Starkowski
Obrona mistrza Piotra
BIA¸E PLAMY
W∏odzimierz Starkowski
2� multi i co dalej?
18
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Relacje
Grand Prix Polski Par 2009Starachowice, 4 kwietnia
Trzeci turniej tegorocznego cyklu Grand
Prix Polski Par zosta∏ rozegrany w Starachowi-
cach, w ramach Mityngu Bryd˝owego „Hotel Se-
nator” (2–5 kwietnia 2009 roku). Na starcie
stan´∏o 236 duetów, a najlepszym z nich oka-
zali si´ Piotr Klimacki z Dariuszem Ko-proniem (66,56%). Drugie miejsce zaj´-
li Stanis∏aw Go∏´biowski z MarianemKupnickim (63,72%), a trzecie – WitKlapper z Jerzym Russyanem (62,47%).Tak˝e w punktacji d∏ugofalowej Mityngu Bry-
d˝owego „Hotel Senator” zwyci´˝yli ex-aequo
Piotr Klimacki i Dariusz Koproƒ(po 173 pdf.), trzecie miejsce zajà∏ natomiast
Wit Klapper (162 pdf.).Oddajemy g∏os naszemu specjalnemu ko-
respondentowi z turniejów GPPP 2009 Bo-gus∏awowi Gierulskiemu…
Najbardziej dynamicznym od poczàtku te-
gorocznego Grand Prix Polski Par by∏o rozda-
nie poni˝sze…
Rozd. 39/IV; strona WE po partii, rozd. N.� D 10 7 6 5 4� 8 6� 10 4� 9 8 4
� A � —� D W 9 7 5 � A K 10 4 3 2� A D W 6 5 � K 9 8 3 2� A 3 � D 7
� K W 9 8 3 2� —� 7� K W 10 6 5 2
Przy moim stole licytacja potoczy∏a si´
w nim nast´pujàco...
W N E STadeusz Bogus∏aw Piotr JerzyLaszczak Gierulski Jurek Skrzypczak
— pas 1 � 2 �1
5 BA2 6 � 7 � (!) 7 �7 BA (!) pas…
1 dwukolorówka piki i m∏odszy; 2 atutowa na kierach
Moim zdaniem, karta W nadawa∏a si´ ra-
czej na forsujàcego pasa ani eli zg∏oszenie z nià
bezpoÊrednich 7BA, ale… zwyci´zców si´
przecie˝ nie sàdzi.
Ciekawy problem powsta∏by, gdyby E nie
dysponowa∏ szeÊcioma kierami z asem i kró-
lem, ale mia∏ ten kolor nieco s∏abszy, tzn. je-
dynie z damà, królem, asem, asem i damà czy
mariaszem. Z jakimi wartoÊciami powinien on
– po 6� e-N-a – dawaç zniech´cajàcà kontr´,
a z jakimi – zach´cajàcego pasa? Trzeba by tu
wziàç dodatkowo pod uwag´ fakt, e licytacja
znajduje si´ ju˝ na wysokoÊci szlemika w nasz
kolor. Moim zdaniem, w takiej sytuacji zawod-
nik E z jednym starszym honorem kierowym
(a tym bardziej bez niego) powinien kontro-
waç, z dwoma – �K D, �A D – forsujàco pa-
sowaç, a dopiero z �A K (lub kolorem jesz-
cze lepszym) licytowaç szlema.
Protokó∏ tego rozdania wyglàda∏ zaskaku-
jàco, albowiem za zrealizowanie wielkiego
szlema w kolor (tu: w kiery) strona WE do-
stawa∏a not´ w wysokoÊci jedynie 43,9%,
czyli poni˝ej Êredniej (!). Nie przypominam
sobie drugiego takiego wypadku w popular-
nym turnieju na 240 par! Dopiero wielki szlem
w bez atu by∏ warty 73,7%, ale – jak widaç
– i wówczas do pe∏nego maksa sporo jeszcze
brakowa∏o.
Rozd. 25/III; strona WE po partii, rozd. N.� A W 2� K D 7 5 4� 10 5� 9 7 6
� 10 5 � K D 9 6 4� A 8 3 � W 9 6� 8 7 6 4 3 � K� W 8 5 � D 10 3 2
� 8 7 3� 10 2� A D W 9 2� A K 4
W N E SBogus∏aw JerzyGierulski Skrzypczak
— pas pas 1 BA (!?)pas 2 �1 pas 2 �pas 3 BA pas…
1 transfer na kiery
„Typowa” licytacja, kontrakt, pierwszy wist
(�7) oraz zapis (490 dla NS) i turniejowa no-
NW E
S
NW E
S
zagrania (dziesiàtka lub as) sà równowa˝ne.
Kierujàc si´ jednak przede wszystkim intui-
cjà, Kwiecieƒ zadysponowa∏ ze sto∏u �A i,
po wzi´ciu lewy, odwróci∏ w ten kolor.
W ten sposób �K W w impasie zosta∏y
uratowane. Rozdanie jednak jeszcze si´ nie
skoƒczy∏o. Tuszyƒski po lewie na �W kon-
tynuuje piki, a Micha∏ utrzymuje si´ �10
w dziadku i powtórnie zagrywa w kiera
do króla u N. Do obu kierów rozgrywajà-
cy dodaje z r´ki blotki treflowe. Teraz Piotr,
znajàc ju˝ rozk∏ad iloÊciowy kolorów, do-
k∏adnie analizuje rozdanie i widzàc, ˝e wal-
ka b´dzie si´ toczy∏a o dziesiàtà lew´, gra
na w zasadzie jedynà szans´, ˝e mam r´-
k´: � 5 3 � 7 2 � K W 6 4 � K D 6 5 2.
W takim wypadku jedynie odejÊcie w tre-
fla (!) pozbawi rozgrywajàcego szans
na nadróbk´. Wychodzi wi´c �8. Teraz
Kwiecieƒ, po zabiciu mojego króla asem,
chcàc uratowaç choç kilka punktów z roz-
dania, doprowadza do koƒcówki...
� 2� —� 10 5� 9 4
� D � —� — � 5 � A 9 2 � D 8 7 3� D � —
� —� —� K W 6� W 6
Po zagraniu �D jestem bezradny. Zrzu-
cam trefla, wi´c Micha∏ Êciàga �D i gra
blotk´ karo. Tuszyƒski dodaje blotk´ (iden-
tycznie postàpi∏by, gdyby mia∏ �K 5), a roz-
grywajàcy, konsekwentnie grajàc na wpust-
k´, k∏adzie �8. Bior´ waletem, ale za chwil´
musz´ wychodziç spod króla.
Za minus 430 uzyskujemy 76,3%,
a wi´c kluczem do sukcesu by∏o trafne roz-
wiàzanie koloru kierowego. MyÊl´, ˝e to
rozdanie w wykonaniu mistrza olimpijskie-
go i mistrza Êwiata to naprawd´ spory ka-
wa∏ek bryd˝a na najwy˝szym poziomie. �
NW E
S
Zwyci´zcy GPPP 2009 w Starachowicach
– Piotr Klimacki z Dariuszem Koproniem
Piotr Tuszyƒski
19
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Relacje
ta (96,2% dla NS). Na podstawie tego roz-
dania postanowi∏em postawiç pytanie (i odpo-
wiedzieç na nie), kiedy mo˝na czy chocia˝by
wskazane jest otworzyç 1BA z si∏à mniejszà
ni˝ 15 PC, tj. 14 PC. Ja osobiÊcie uwa˝am, e
mo˝na tak postàpiç jedynie wówczas, gdy nie-
dobór si∏y jest rekompensowany przez dobrej
jakoÊci pi´ciokart. Raczej nie kieruj´ si´ w ta-
kich sytuacjach tym, e kolory wsparte sà dzie-
siàtkami i dziewiàtkami, jak czynià to niektórzy
gracze, albo samà tylko obecnoÊcià pi´ciokar-
tu, bez wzgl´du na jego jakoÊç. Kolor, który
wymaga znacznego uzupe∏nienia w r´ce part-
nera, nie powinien sk∏aniaç nas do takiego
otwarcia, takie uzupe∏nienie nie zawsze bo-
wiem dostaniemy. Niestety, nie mo˝na spraw-
dziç, ilu graczy S otworzy∏o w tym rozda-
niu 1BA, chocia˝by z tego powodu, i˝
niektórzy zawodnicy E, mimo posiadania tyl-
ko 11 PC, i to marnych, bo z singlowym kró-
lem, otwierali wyprzedzajàco 1�. �
¸ódê, 20 kwietniaCzwarty turniej eliminacyjny Grand Prix
Polski Par 2009 wchodzi∏ w sk∏ad Wiosennego
Mityngu ¸ódzkiego, rozegranego w dniach
18–20 kwietnia 2009 roku. Z rywalizacji 242
duetów zwyci´sko wyszli Jaros∏aw CieÊlakz Piotrem ˚akiem (61,91%). Nast´pnie
czo∏owe miejsca zaj´li Apolinary Kowalskiz Piotrem Lutostaƒskim (61,60%) oraz
Urban Kielichowski z Markiem Tekie-lim (61,28%).
Bogus∏aw Gierulski koresponduje z ¸o-
dzi...
Popularne ongiÊ powiedzenie, ˝e po bez
atu nie ma trzech powoli odchodzi do lamu-
sa, g∏ównie z powodu coraz s∏abszych
otwarç 1BA, ale te˝ dlatego, ˝e nie same
punkty grajà, liczy si´ tak˝e uk∏ad. Przedstawi´
tu dwa rozdania, w których mój partner, Je-
rzy Skrzypczak, z dobrym skutkiem zabra∏ g∏os
po otwarciu przeciwnika silnym bez atu…
Rozd. 22/III; strona WE po partii, rozd. E.� 8 2� 10 9 7 5 3� 8 6� K D 6 2
� A 6 5 � K W 9 3� W 8 6 � K� A K 9 5 � W 10 4 2� 10 9 8 � 7 5 4 3
� D 10 7 4� A D 4 2� D 7 3� A W
W N E SBogus∏aw JerzyGierulski Skrzypczak
— — pas 1 BA1
pas 2 �2 pas 2 �pas pas ktr. (!) 3 �ktr. (!) pas pas pas
Po∏o˝yliÊmy kontrakt przeciwników bez
jednej i za plus 100 otrzymaliÊmy not´ w wy-
sokoÊci 96,7% wyniku maksymalnego.
Trzeba tu zwróciç uwag´ na dwie odwa˝-
ne decyzje podj´te przez graczy E i S. Pierw-
szà by∏a rzecz jasna wznawiajàca kontra mo-
jego partnera, zg∏oszona mimo niekorzystnych
za∏o˝eƒ. Zawodnikom NS bardzo trudno by-
∏oby skontrowaç (przede wszystkim ze wzgl -
du na posiadanie przez e-S-a czterokartowe-
go fitu kierowego) nasze 2�, a tym bardziej 3�.
A ˝e obie te gry mo˝na by∏o po∏o˝yç tylko bez
jednej, uzyskalibyÊmy wówczas not´ lekko
poni ej 90% (za bez jednej bez kontry). S, b´-
dàc przekonany, e na pewno mamy jakiÊ ko-
lor uzgodniony, nie czeka∏ na partnera, tylko
od razu prewencyjnie poszed∏ wy˝ej (by∏
przed partià). Gdyby jednak˝e poczeka∏, naj-
prawdopodobniej dobieg∏yby do niego mo-
je 2�, ale czy odwa˝y∏by si´ je skontrowaç,
trudno powiedzieç. W ka˝dym razie nasz suk-
ces w tym rozdaniu wzià∏ si´ przede wszyst-
kim stàd, ˝e tylko Jurek da∏ na pozycji re-open
kontr´. Nikt inny si´ na to nie odwa˝y∏, ˝ad-
na para WE nie gra∏a wi c w tym rozdaniu 2�
ani 3�.
Rozd. 31/IV; obie przed partià, rozd. N.� A 9 � W 9 8� D 8 2� A K D 7 3
� W 10 8 5 4 2 � K D 7 6 3� 10 4 3 � 7� K 7 � A 6 5 4� 5 4 � 9 8 2
� —� A K D 6 5 2� W 10 9 3� W 10 6
W N E SBogus∏aw Przemys∏aw Jerzy S∏awomir Gierulski Janiszewski Skrzypczak ZawiÊlak
— 1 BA1 pas 2 �2
pas 2 � 2 � (!) 3 �3
4 � pas4 pas 6 �pas pas ktr. 5 paspas6 pas
1 15–17 PC; 2 transfer na kiery; 3 krótkoÊç pikowa;4 zach´cajàcy do gry w∏asnej; 5 jedna lewa; 6 z na-
dziejà, ˝e drugà lew´ broniàcych weêmie �K
Rozdanie to jest uk∏onem w stron´ gra-
czy ho∏dujàcych prawu lew ∏àcznych, jako e 11
pików + 9 kierów = 20, a tak˝e 11 lew
w kiery + 9 lew w piki = 20. Na turnieju
w ¸odzi dwadzieÊcia pi ç razy wygrane zosta-
∏o tu 6�, w tym kilkakrotnie z kontrà.
Po kontrze Jurka, wskazujàcej jednà lew´ de-
fensywnà, musia∏em oceniç, czy wziàtk´ zdo-
b´dzie równie˝ mój �K. Nie by∏em tego ab-
solutnie pewien, dodatkowà przes∏ankà za pa-
sem sta∏o si jednak przeÊwiadczenie, e je˝eli
nawet szlemik przeciwnikom wychodzi, to
i tak za ewentualnà obron´ 6�, za 500, nie do-
staniemy raczej zbyt wielu punktów (ostatecz-
nie minus 500 warte by∏o dla naszej stro-
ny 24%). Ma∏a strata nie satysfakcjonowa∏a
mnie, si´gnà∏em zatem po ca∏à pul´. Spaso-
wa∏em, a Jurek zaatakowa∏ �A i karem powtó-
rzy∏. Za plus 100 otrzymaliÊmy not´ w wyso-
koÊci 97,9% maksa.
W turnieju na maksy przeciwnicy bardzo
cz´sto stawiajà nas przed tego rodzaju dyle-
matami, a sposób, w jaki je rozwià˝emy, de-
cyduje o naszym ostatecznym wyniku.
I jeszcze dwie innego typu refleksje z tur-
nieju w ¸odzi. Otó˝ organizatorzy, a tak˝e
s´dziowie nie dopilnowali, aby sekcje by∏y
równomiernie obsadzone, zupe∏nie zabra-
k∏o tzw. rozstawienia. Drugi problem,
bardziej ogólny, to pos∏ugiwanie si´ przez
graczy pierniczkami. Bywajà z tym rozmaite
problemy, trafiajà si´ b∏´dy, a pe∏na weryfi-
kacja wyników jest mo˝liwa w zasadzie do-
piero po wydrukowaniu historii choroby. Po-
stuluj´ zatem wyd∏u˝enie regulaminowego
czasu na rozegranie jednego rozdania o jed-
nà-dwie minuty – ze wzgl´du na korzysta-
nie z pierniczków oraz ewentualnà weryfika-
cj´ wpisanych w nie rezultatów – oraz
zwi´kszenie liczby s´dziów na sektor, tak
aby byli oni w stanie obs∏u˝yç wszystkie tego
typu przypadki. Wojciech Siwiec
NW E
SN
W ES
Zwyci´zcy GPPP 2009 w ¸odzi, od lewej: Piotr ˚ak,
prezes zarzàdu WZBS W∏odzimierz Choinkowski,
Jaros∏aw CieÊlak, sekretarz Cezary Kanar
Pokój otwarty
Miros∏aw Cichocki
Kobiety (rzeczywiÊcie) lubià bràzUdany wyst´p kadrowiczek w Niemczech
2. Puchar Narodów Króla Ludwika zgro-
madzi∏ w niemieckim Bad Griesbach czo∏o-
we dru˝yny kobiece z oÊmiu paƒstw. Tur-
niej mia∏ uroczystà opraw´: podczas
ceremonii otwarcia odegrano hymny naro-
dowe i dokonano prezentacji uczestniczek
zawodów. Poszczególne nazwiska by∏y
przeplatane wieloma tytu∏ami mistrzyƒ Êwia-
ta i Europy. W tym doborowym towarzy-
stwie wystartowa∏a reprezentacja Polski
w doÊç eksperymentalnym sk∏adzie. Obok
jednej z najbardziej doÊwiadczonych i uty-
tu∏owanych par, Ewy Harasimowicz i Ma∏-
gosi Sawickiej, zadebiutowa∏ duet utalento-
wanych juniorek (mistrzyƒ Europy w swo-
jej kategorii wiekowej) Kamila Weso∏ow-
ska–Justyna ˚muda. By∏ to bardzo udany
debiut. Dziewczyny zagra∏y skutecznie i bez
respektu dla utytu∏owanych przeciwniczek.
Turniej rozgrywano systemem podzia∏u
na dwie grupy po cztery dru˝yny; w naszej
znalaz∏y si´ bardzo silne zespo∏y Holandii,
Niemiec i Austrii. Uznanie budzi zatem osià-
gni´ty przez Polki wynik – wygranie grupy.
W poszczególnych meczach nasze panie
pokona∏y Holandi´ 23:7 i Austri´ 17:13
oraz uleg∏y Niemkom 8:22. A to jedno
z udanych rozdaƒ z tej fazy turnieju...
NS po partii, rozdawa∏ E.Vriend
� 10 9 8 6� 9 8� A 8 6 4� K 8 3
Weso∏owska ˚muda� D 7 3 � 4� K D W 7 � A 10 6 4 3� 9 3 � K W 7 5 2� A D 7 2 � 9 5
Arnold� A K W 5 2� 5 2� D 10� W 10 6 4
NW E
S
W turnieju w Niemczech zadebiutowa∏
równie˝ – jako selekcjoner reprezentacji Polski
kobiet – Miros∏aw Cichocki.
Czemu postanowi∏eÊ przyjàç propo-zycj´ zajmowania si´ kadrà kobiet?To zdaje si´ nie jest zbyt ∏atwy chleb...
Bycie reprezentantem Polski to wiel-
ki zaszczyt i obowiàzek, zarów-
no w roli zawodnika, jak
i trenera. Wiem, ˝e to
mo˝e brzmi patetycz-
ne, ale ja tak w∏aÊnie
uwa˝am. Poza tym
wierz´, ˝e nasza
kobieca reprezen-
tacja wkrótce
osiàgnie sukcesy,
na jakie niewàt-
pliwie jà staç.
Wydaje mi si´,
˝e rozpatrujàc
mojà kandyda-
tur´, brano pod uwag´ moje wieloletnie
doÊwiadczenie w prowadzeniu dru˝yn bry-
d˝owych i pewne rozeznanie w bryd˝u
kobiecym, np. wieloletni udzia∏ w rozgryw-
kach mikstowych w parze z Danutà Hoche-
ker.
Czy fakt, ˝e zdecydowa∏eÊ si´ zostaçselekcjonerem, oznacza, ˝e odpusz-czasz w∏asnà karier´ reprezentacyjnà?W ˝adnym wypadku. Tak jak pewnie nikt,
kto po∏knà∏ bryd˝owego bakcyla. Na pew-
no wróc´ za jakiÊ czas. W tej chwili mam
jednak takie zadanie i jemu si´ poÊwi´cam.
Czego brakuje polskim bryd˝ystkom,by pokona∏y ten, nie taki wielki prze-cie˝, dystans dzielàcy je od Êcis∏ejmi´dzynarodowej czo∏ówki?
Rozmowa z Miros∏awem Cichockim
Âwietlana przysz∏oÊç naszego bryd˝a
21
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Pokój otwarty
W N E S— — 2� pas4� pas…
Po licytacji w polskim stylu Justyna mu-
da rozgrywa∏a 4�. Wist �K, a potem �W.
Justyna wykona∏a impas. N po dojÊciu kró-
lem odwróci∏a w piki. Justyna przebi∏a, do-
sz∏a kierem do sto∏u i zagra∏a w karo,
po czym na do∏o˝onà �4 po∏o˝y∏a króla, zy-
skujàc dla naszej dru˝yny 10 impów. Justy-
na s∏usznie przeanalizowa∏a licytacj´ prze-
ciwniczek – brak wejÊcia po otwarciu 2�
znacznie zmniejsza∏ szans´ posiadania przez
S obok �A K i �W tak˝e �A.
W pó∏finale Polki zmierzy∏y si´ z W´gier-
kami, które niespodziewanie wyelimino-
wa∏y faworyzowane W∏oszki. Mecz poto-
czy∏ si´ nie po naszej myÊli. W´gierkom
wszystko si´ udawa∏o. W rezultacie prze-
graliÊmy wyraênie ró˝nicà 26 impów.
W meczu o trzecie miejsce zmierzyliÊmy si´
z Austrià, która w drugim pó∏finale przegra-
∏a z Danià. By∏ to wyrównany mecz, w któ-
rym zdobywa∏o si´ punkty tylko w rozda-
niach zagranych na najwy˝szym poziomie.
Nasze panie wysz∏y z tego boju zwyci´sko,
wygrywajàc 24-rozdaniowy mecz 16:14.
Oto rozdanie z tego pojedynku...
NS po partii, rozdawa∏ S.Harasimowicz
� K D W 4� D W� K 8 7 5� 5 4 3
Gogoman Terraneo� 10 9 5 � 8 6 2� K 8 7 6 5 � 10 4 3 2� A 10 2 � D W 3� K 10 � W 7 2
Sawicka� A 7 3� A 9� 9 6 4� A D 9 8 6
W N E S— — — 1 BApas 2� pas 2�pas 3BA pas…
Po wiÊcie �6 Ma∏gosia utrzyma∏a si´
na stole i zagra∏a trefla, k∏adàc z r´ki ósem-
k´. W zabi∏a dziesiàtkà i wysz∏a w �K. Ma∏-
gosia przesz∏a do sto∏u pikiem i zagra∏a tre-
fla – po do∏o˝eniu przez E siódemki stan´∏a
przed problemem. Postawi∏a asa, wygrywa-
jàc kontrakt. Zagra∏a zgodnie z zasadà ogra-
niczonego wyboru: poniewa˝ za∏o˝y∏a z gó-
ry podzia∏ trefli 3–2, oceni∏a, ˝e W mog∏a
pierwszego trefla zabiç dziesiàtkà lub wale-
tem, gdyby go mia∏a. Skoro zabi∏a �10, to
znaczy, ˝e mo˝e nie mieç waleta. Czyli
wolnà kartà zostaje król.
Po tak pasjonujàcym finiszu Polki osta-
tecznie zaj´∏y trzecie miejsce, a zwyci´stwo
osiàgn´∏y rewelacyjne W´gierki, które w fi-
nale minimalnie pokona∏y Dunki. �
NW E
S
Ja akurat uwa˝am, ˝e brakuje im bardzo
ma∏o, i to nie umiej´tnoÊci technicznych.
Problem tkwi w odpornoÊci psychicznej
i poczuciu pewnoÊci siebie, co moim zda-
niem wià˝e si´ z ma∏à liczbà startów repre-
zentacji w wa˝nych imprezach.
Sporo by∏o w ostatnich latach sukce-sów polskich juniorek. Niektórez tych m∏odych dam wydajà si´ po-wa˝nie zainteresowane dalszà pracài wyst´pami w „doros∏ej” reprezen-tacji. B´dzie chleb z tej màki?Mam nadziej´, ˝e juniorki zaanga˝ujà si´
w rozgrywki kadrowe. Jest grupa dziew-
czàt, które z powodzeniem mog∏yby wy-
st´powaç w reprezentacji. One sà na pew-
no Êwietlanà przysz∏oÊcià naszego bryd˝a.
A niewykluczone, ˝e ju˝ teraêniejszoÊcià.
Mamy rok „przejÊciowy”. Jak wa˝neb´dà tegoroczne mistrzostwa Euro-py juniorek – w drodze do przysz∏o-rocznych DME w Ostendzie?Mistrzostwa Europy juniorów to w tym
roku najpowa˝niejsza impreza i przygoto-
waniom do nich jest równie˝ podporzàd-
kowany program startów reprezentacji
w pierwszej po∏owie roku. Stàd udzia∏ ju-
niorek w sprawdzianach reprezentacji. Zo-
baczymy, na ile si´ to oka˝e przydatne…
Jakà rol´ w Twoich powo∏aniach b´-dà odgrywa∏y metryki urodzenia za-wodniczek?˚adnej. Zaproponowa∏em prosty system
kwalifikacji: kto wygra rozgrywki kadrowe,
awansuje do reprezentacji, bez zaglàdania
komukolwiek w metryk´. Uwa˝am, e naj-
lepsi w danym czasie powinni mieç prawo
reprezentowania Polski. Pami´tajmy, ˝e
w wielostopniowej kadrze b´dzie w sumie
prawie czterysta rozdaƒ. To jest dystans,
który zapewni wy∏onienie najlepszych.
Uwa˝am, ˝e jest ju˝ dosyç szeroka czo-
∏ówka zawodniczek i nie trzeba odgórnie
sterowaç powo∏aniem reprezentacji. Oczy-
wiÊcie zostawi∏em sobie pewien margines
dowo∏aƒ na poszczególnych etapach, ale
tak czy owak najlepszy team z kwalifikacji b´-
dzie reprezentacjà Polski. Poza tym repre-
zentacja wy∏oni si´ dobre pó∏ roku
przed DME 2010, wi´c b´dzie czas na zgra-
nie si´ dru˝yny. Tak, ˝e wracajàc do pyta-
nia, nie przewiduj´ specjalnych przywile-
jów, z wyjàtkiem pary Brewiak–Sarniak,
którà zwolni∏em z kwalifikacji. Poza tym
uwa˝am, ˝e zawodniczki z m∏odszego po-
kolenia sà ju˝ na tyle dobre, ˝e potrafià
w grze pokazaç swoje umiej´tnoÊci.
Czy jest szansa na medale w czerw-cowych Otwartych Mistrzostwach Eu-
ropy w San Remo? Polki wystartujà zarówno w parach, jak i tea-
mach (bronià bràzowego medalu). MyÊl´,
˝e czo∏owe miejsce w teamach, nawet me-
dalowe, jest zdecydowanie w ich zasi´gu.
Du˝e nadzieje pok∏adam w wyst´pie ro-
biàcej wielkie post´py pary naszych niedaw-
nych juniorek, aktualnych ju˝ mistrzyƒ Pol-
ski, Marty Maj i Kamili Szczepaƒskiej.
GdybyÊ mia∏ du˝o wi´kszy bud˝etna kadr´ – co byÊ zrobi∏?Jestem realistà, wi´c nie ma co gdybaç.
W tym roku nic si´ ju˝ nie zmieni, ale mam
nadziej´, ˝e tegoroczny bardzo skromny
bud˝et zostanie zrekompensowany w przy-
sz∏ym roku. Tak, ˝eby reprezentacja kobiet
mog∏a si´ w∏aÊciwie przygotowaç do mi-
strzostw w Ostendzie.
Rozmawia∏ Pawe∏ Jarzàbek
Na pewno nie odpuszcz´ w∏asnej kariery reprezentacyjnej.
Za jakiÊ czas wróc´. Ale teraz mam inne zadanie
i jemu si´ poÊwi´cam.
22
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
ZAGRANIA PSYCHOLOGICZNE, CZYLI BRO¡ ATOMOWA WSPÓ¸CZESNEGO BRYD˚A
Pu∏apki nowoczesne i te tràcàce myszkàNa poczàtek rozdanie z ubieg∏oroczne-
go fina∏u najwa˝niejszych w Wielkiej Bryta-
nii rozgrywek dru˝ynowych – 2008 Gold
Cup. Spotka∏y si´ w nim rutynowane zespo-
∏y De Botton i Collins…
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ W.� 8 5� 10 8 2� A 9 7 6 4 3 2� W
� A D � 9 7 6� W 7 6 3 � A K 9 5� W 10 � 8 5� D 9 8 7 3 � 10 6 5 4
� K W 10 4 3 2� D 4� K D� A K 2
W pokoju zamkni´tym grajàcy na NS du-
et braci bliêniaków – Gerald i Stuart Tredin-
nickowie – poprzesta∏ na niespecjalnie ambit-
nym kontrakcie 3�, i ten zosta∏ zrealizowany
bez nadróbki. W pokoju otwartym okupujà-
cy t´ samà lini´ inni bliêniacy – Jason i Justin
Hackettowie – dobrze znani ze swojego bez-
kompromisowego stylu licytacji, sami zawie-
sili sobie poprzeczk´ znacznie wy˝ej…
W N E SPatrick Jason Derek Justin Collins Hackett Patterson Hackett
pas 2 �1 pas 2 BA2
pas 3 �3 pas 3 �4
pas 4 � pas 4 �pas…
1 s∏abe dwa na karach; 2 pytanie; 3 minimum otwar-
cia; 4 naturalne, forsujàce
Koƒcówka piko-
wa wyglàda∏a
na kontrakt bezna-
dziejny, nie tylko
na pierwszy, ale
równie˝ na drugi
i dalsze rzuty oka.
I nie zmieni∏ tego ani
troch´ fakt, ˝e
pierwszà lew´ wzià∏
�W w dziadku,
Collins zawistowa∏ bowiem blotkà tego ko-
loru. W drugiej lewie Justin zagra∏ w pika
– do dziesiàtki w r´ce. W utrzyma∏ si´
wówczas �D i wyszed∏ w �W. Rozgrywa-
jàcy wzià∏ t´ lew´
�K w r´ce,
po czym, widzàc,
i˝ jego sytuacja ani
troch´ si´ nie po-
prawi∏a, chwyci∏ si´
ostatniej deski ra-
tunku, tj. podst´-
pu. Poniewa˝ by∏
pewien, i˝ je˝eli za-
gra teraz drugi raz
w atu, obroƒcy Êciàgnà w koƒcu dwa kie-
ry – aby ich maksymalnie skonfundowaç,
w czwartej lewie sam wyszed∏ z r´ki �D
(!). Motyw ten – samodzielnego zagrania
przez rozgrywajàcego w swój najs∏abszy
kolor – by∏ ju˝ kilkukrotnie na tych ∏amach
obecny, chocia˝ zazwyczaj odnosi∏o si´ to
do rozgrywki kontraktu bezatutowego. I jak
wszystkie poprzednie tak˝e ten manewr
zakoƒczy∏ si´ sukcesem. Broniàcy rzeczy-
wiÊcie nie po∏apali si´ bowiem, o co na-
prawd´ w rozdaniu chodzi – po zabiciu
�D królem Derek Patterson (E) nie Êcià-
gnà∏ wi´c �A ani nie zagra∏ w pika, tylko wy-
szed∏ w karo (!?). I to by∏ ju˝ definitywny ko-
niec obrony (jeÊli w ogóle posuni´cia
zawodników WE w tym rozdaniu mo˝na
takim terminem okreÊliç), Justin Hackett
utrzyma∏ si´ bowiem �D w r´ce, Êciàgnà∏
�A K i wyrzuci∏ na te karty pozosta∏e kie-
ry z dziadka, a potem przebi∏ tam drugie-
go kiera z r´ki.
Dru˝yna De Botton wygra∏a zatem
w tym rozdaniu a˝ jedenaÊcie impów, a tak-
˝e ca∏e fina∏owe spotkanie zakoƒczy∏o si´
jej zwyci´stwem, choç ró˝nicà zaledwie
jednego punktu meczowego.
Nast´pnà prezentacj´ rozpoczniemy
od poni˝szego testu dla obroƒcy W...
Teamy punkt za rozdanie; obie strony po partii, rozdawa∏ E.
dziadek� W 8 7 4 3� D W 6� 8 7� A 4 3
Ty� 9 6� A 4� K W 5 3� D 10 9 8 7
Ty N E SMark Feldman
— — pas 1 �1
pas 1 � pas 2 BA2
pas 3 BA pas…1 naturalny lub przygotowawczy; 2 18–19 PC w sk∏a-
dzie zrównowa˝onym
Kontrakt: 3BA (S). Zawistowa∏eÊ(W) �10 (naturalnie, takie˝ zrzutki). Ze
sto∏u blotka, od partnera �5 (systemowo
marka-demarka), rozgrywajàcy wzià∏ lew´
�K w r´ce. Nast´pnie S zagra∏ �2
do dziadkowej �D (od E – �7) i kontynu-
owa∏ stamtàd �W (od E – �3, z r´ki S– �8), wzià∏eÊ lew´ �A. W co wyjdzieszw lewie czwartej?
Nie by∏ to bynajmniej ˝aden bryd˝ po-
dwórkowy, a presti˝owy turniej teamów
o Puchar Reisingera w Orlando (rozgrywa-
ny metodà BAM). W prezentowanym roz-
daniu pozycj´ S zajmowa∏ amerykaƒski in-
ternacjona∏ Mark Feldman. Nazwiska gracza
W êród∏o, z którego zaczerpnà∏em ten roz-
k∏ad, nie wymienia, zosta∏ on bowiem je-
go bohaterem negatywnym. Otó˝ prze-
bieg pierwszej lewy tak mocno przekona∏
pierwszego broniàcego, i˝ �W znajduje
si´ w r´ce jego partnera, e po zabiciu dru-
giej rundy kierów asem bez chwili namy-
s∏u kontynuowa∏ on �9. Tymczasem ca∏e
rozdanie wyglàda∏o nast´pujàco...
Teamy punkt za rozdanie; obie strony po partii, rozdawa∏ E.
� W 8 7 4 3� D W 6� 8 7� A 4 3
� 9 6 � 10 5 2� A 4 � 9 7 5 3� K W 5 3 � A 10 9 6� D 10 9 8 7 � 6 5
� A K D� K 10 8 2� D 4 2� K W 2
Feldman puÊci∏ wi´c drugiego trefla
do r´ki, zabi∏ go tam waletem, po czym
sprawnie skasowa∏ jedenaÊcie wziàtek (i je-
go zespó∏ wygra∏ – rzecz jasna – to rozda-
nie 1:0). A oprócz �A broniàcy mogli ode-
braç cztery kara i po∏o˝yç gr´ bez jednej...
W t∏umaczy∏ si´, ˝e by∏ pewien, i˝ part-
ner posiada �W 5 2 i w pierwszej lewie
NW E
S
NW E
S
NW E
S
Justin Hackett
Jason Hackett
23
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Zagrania psychologiczne
doda∏ zach´cajàcà �5. Skàd mia∏ wiedzieç,
˝e karta ta by∏a w istocie demarkà do∏o˝o-
nà z konfiguracji �6 5. E zapewni∏ go jed-
nak, ˝e w tej sytuacji odblokowa∏by si´
w pierwszej lewie waletem nie tylko z kon-
figuracji �W x, ale te˝ z uk∏adu �W x x.
Przecie˝ pierwszy wist zosta∏ oddany z se-
kwensu �10 9 8... albo z sekwensu we-
wn´trznego �K 10 9... bàdê �D 10 9...,
do∏o˝enie przez drugiego broniàcego �W
w ˝adnym wypadku nie grozi∏oby wi´c stra-
tà lewy, informacja o posiadaniu przezeƒ te-
go honoru mog∏a natomiast okazaç si´ dla
partnera wielce istotna. Nie pierwszy to
wszak˝e i nie ostatni raz (dobrzy) gracze
obronili si´ przed sprytnym (choç niezbyt
wymyÊlnym) fortelem przeciwnika dopie-
ro... w porozdaniowej dyskusji.
Kolejne z prezentowanych dziÊ rozdaƒ
wypatrzy∏em na jednej z poÊwi´conych
grze w bryd˝a stron internetowych. Roz-
grywajàcy ukrywa∏ si´ tam za swoim przy-
domkiem, wi´c i teraz musi pozostaç ano-
nimowy. Wprawdzie fortel jest stary jak
Êwiat – pierwszy z jego wariantów zosta∏
opisany kilkudziesiàt lat temu przez Char-
lesa Gorena – ale, jak widaç, wcià˝ jary…
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ N.� 9 6 5� —� K D 10 8 6 3� K D 9 2
� A D W 7 2 � 8� 10 8 7 � 5 4 3 2� A 4 � W 7 5 2� A W 3 � 10 8 7 6
� K 10 4 3� A K D W 9 6� 9� 5 4
W N E S— 1 � pas 1 �1 � 2 � pas 4 �pas…
Przeciwko koƒcówce w kiery W zaata-
kowa∏ �A (naturalnie, takie˝ zrzutki), jego
partner doda∏ �8, a z r´ki rozgrywajàcego
spad∏a �5. Nast´pnie pierwszy broniàcy
Êciàgnà∏ swoje pozosta∏e dwa asy: �A
(�3–�7–�9) oraz �A (�5–�8–?). S, znako-
micie zdajàc sobie spraw´ z faktu, e w nor-
malnych okolicznoÊciach w nast´pnej lewie
padnie k∏adàca kontrakt przebitka pikowa
– uciek∏ si´ do Gorenowego podst´pu
i do �A do∏o˝y∏ z r´ki �K (!). Zapewne nie
kalkulowa∏, w jakim stopniu poprawi w ten
sposób swoje perspektywy na sukces,
po pierwsze bowiem – nie by∏o na to cza-
su, a po drugie – dobrze zdawa∏ sobie spra-
w´, i˝ jest to jego szansa jedyna. I sta∏o si´,
W istotnie uwierzy∏, ˝e �K by∏ w r´ce roz-
grywajàcego singlowy (korelowa∏o to z do-
∏o˝onà przez partnera �8, która z powo-
dzeniem mog∏a pochodziç z konfiguracji
�10 8 4 3), uzna∏ zatem, ˝e kontynuacja
tym kolorem nie ma sensu. Gdyby jeszcze
zagra∏ w czwartej lewie w trefla, wytràci∏by
przeciwnikowi jego jedyne dojÊcie do kar
dziadka (S potrzebowa∏ zrobiç z r´ki a˝ trzy
wyrzutki), W wyszed∏ jednak w �4 (mo˝e
liczy∏, ˝e partner lew´ t´ przebije?) i zupa
ostatecznie si´ wyla∏a. Rozgrywajàcy prze-
bi∏ w r´ce, wyatutowa∏, wszed∏ treflem na
stó∏ i na tamtejsze forty w kolorach m∏od-
szych usunà∏ wszystkie pozosta∏e mu jesz-
cze w r´ce piki.
Najpi´kniejsze sà rozwiàzania najprost-
sze, a do takiej w∏aÊnie kategorii nale˝à ko-
lejne dwa fortele…
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ N.� W 10 2� A K 7� 10 9 7 5� W 10 4
� 9 5 � 8 7 6 4 3� 10 9 6 3 2 � 8 4� A K W � 6 4� 7 3 2 � K 9 8 6
� A K D� D W 5� D 8 3 2� A D 5
W N E SEdwin Kantar
— pas pas 2 BA1
pas 3 BA pas…1 20–22 PC
Do wykonania tego manewru przyzna∏
si´ w jednej ze swoich licznych ksià˝ek sam
Edwin Kantar, bez wàtpienia mia∏ on jednak
wielu tak poprzedników, jak i naÊladowców.
Fortel jest bowiem bardzo prosty, niemal
automatyczny, ale te˝ wysoce skuteczny.
Otó˝ po naturalnym wiÊcie �3 rozgrywa-
jàcy utrzyma∏ si´ �A na stole (E doda∏ �4
– demark´) i zagra∏ stamtàd �10. E do∏o˝y∏
�6, z r´ki S spad∏a �3, a W? Ten bez tru-
du wyliczy∏, ˝e wartoÊci partnera sà do-
prawdy znikome, a i te le˝à pod silnà r´kà
rozgrywajàcego, wi´c mogà zostaç ∏atwo
wyimpasowane. Zabi∏ zatem drugà lew´
�K (!), aby nie ujawniaç zbyt szybko
e-S-owi, ˝e impas waleta karo nie wycho-
dzi. Nie chcia∏ bowiem, aby swoje drugie
i ostatnie dojÊcie do dziadka (na �K) prze-
ciwnik wykorzysta∏ do wykonania na pew-
no udanego impasu w którymÊ z kolorów
czarnych. Zdecydowanie wola∏, aby powtó-
rzy∏ on wówczas impas przeciwko �W.
Po wzi´ciu lewy �K Kantar kontynuowa∏
oczywiÊcie kierem. A S utrzyma∏ si´ �K
w dziadku i rzecz jasna zagra∏ stamtàd �7
– na kolejny impas w tym kolorze. Dopie-
ro teraz Eddie zabi∏ �W, po czym wyszed∏
trzeci raz w kiery i wyk∏adanà gr´ po∏o˝y∏.
I jeszcze jedna klasyka – przypisywana
z kolei innemu gigantowi bryd˝a, Alfredo-
wi Sheinwoldowi, a zatem pochodzàca
sprzed lat kilkudziesi´ciu. Jest to te˝ pierw-
szy odnotowany w literaturze przedmiotu
(w roku 1949) wykonany w praktyce for-
tel, który polega∏ nie na zmyleniu przeciw-
nika (rozgrywajàcego), lecz wy∏àcznie part-
nera (drugiego broniàcego)…
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ S.� 7 5� K W 10� W 9 2� A D W 6 2
� K 8 4 � 6 2� 9 8 6 5 3 � A D 2� 4 3 � K D 10 8 7 6� 8 4 3 � 9 7
� A D W 10 9 3� 7 4� A 5� K 10 3
W N E SAlfred Sheinwold
— — — 1 �pas 2 � 2 � 3 �pas 4 � pas…
Przeciwko koƒcówce w piki W wyszed∏
rzecz jasna w licytowane przez partnera ka-
ra – czwórkà. Sheinwold w mig zoriento-
wa∏ si´, i˝ aby po∏o˝yç kontrakt, obroƒcy
muszà wziàç karo, dwa kiery oraz pika – ko-
nieczne jest zatem, aby partner posiada∏
wziàtk´ atutowà. Co jednak równie wa˝ne,
po dostaniu si´ nià do r´ki W nie mo˝e
kontynuowaç kar, tylko powinien wyjÊç
w kiera. Aby go do tego nie tyle nawet na-
k∏oniç, co wr´cz zmusiç, w pierwszej lewie
Sheinwold nie wstawi∏ na trzeciej r´ce ani
�10, ani �D, tylko �K (!). Alfredowi cho-
dzi∏o o to, by jego vis-a-vis w ogóle nie li-
czy∏ na wziàtk´ w tym kolorze. I rzeczywi-
Êcie, po dojÊciu do r´ki �K graczowi W nie
pozosta∏o nic innego, jak tylko wyjÊç w kie-
ry. By∏a to jedyna droga do po∏o˝enia gry,
Sheinwold wzià∏ bowiem �D oraz �A,
po czym – dopiero w tej chwili – Êciàgnà∏,
uprzednio zakamuflowanà, �D. (W. S.)
NW E
S
NW E
S
NW E
S
24
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
POJEDYNEK LICYTACYJNY: Fredrik Nyström i Peter Bertheau
Silny trefl po sztokholmsku
Przedstawiamy dziÊ najlepszà par´
szwedzkà, sztokholmczyków, Petera Ber-theau z Fredrikiem Nyströmem. Gra-
jà oni ze sobà od 1998 roku, najpierw w ka-
tegorii juniorów, potem open, a od kilku lat
sà etatowymi reprezentantami swojego kra-
ju. Ich najwi´ksze osiàgni´cia to srebrne
medale dru˝ynowych mistrzostw Europy
Malmö 2004 oraz otwartych mistrzostw
Êwiata Werona 2006 (w szwedzko-amery-
kaƒskim teamie Henner), a tak˝e drugie
miejsce w europejskiej Lidze Mistrzów 2003
(z dru˝ynà Herkules Sztokholm). Peter z Fre-
drikiem sà te˝ wysoko cenieni po drugiej
stronie Atlantyku, gdzie z powodzeniem
startujà w mistrzowskich turniejach pó∏noc-
noamerykaƒskich.
Bertheau–Nyström licytujà skompliko-
wanym systemem silnotreflowym, nieco
przypominajàcym prezentowany na ∏a-
mach Âwiata Bryd˝a dok∏adnie przed sze-
Êcioma laty The Ultimate Club. Jego pod-
stawowymi cechami sà w∏aÊnie silne
otwarcie 1� oraz relayowy charakter
wi´kszoÊci sekwencji konstruktywnych,
a tak˝e ocena si∏y/wartoÊci ràk (przynaj-
mniej w odpowiedzi na otwarcie 1� i re-
laye) przy pomocy skali punktowej 3–2–1
(as = 3 pkt, król = 2 pkt, dama = 1 pkt,
ale singlowy król to tylko 1 pkt, a singlowa
dama 0 pkt; przed laty nazwaliÊmy takie
punkty kontrolami rozszerzonymi, pozosta-
niemy wi´c przy tym okreÊleniu tak˝e w ni-
niejszym artykule). Dok∏adne znaczenieotwarç systemu Szwedów prezentuje
si´ nast´pujàco:
1� – 16+ PC w sk∏adzie niezrównowa-
˝onym lub 17+ PC w sk∏adzie zrównowa-
˝onym bàdê trójkolorowym (4441);
1� – 11–13 PC w sk∏adzie zrównowa-
˝onym albo (10)11–15(16) PC w sk∏a-
dzie 5+�/�–4�/� (bàdê te˝ dowol-
ne 4441);
1�/1� – 10–15 PC, 5+�/�;
1BA – 14–16 PC (w tym pojedynku,
w praktyce jest ono bowiem najcz´Êciej
zró˝nicowane jako: 10–12 PC w za∏o˝e-
niach korzystnych na pierwszej, drugiej
i trzeciej r´ce; 14–16 PC w pozosta∏ych za-
∏o˝eniach i pozycjach licytacyjnych; ale
na czwartej r´ce zawsze 15–16 PC);
2� – 11–15 PC, 5�–4� albo 6+�,
bez starszej czwórki;
2� – 11–15 PC, 5�–4� albo 6+�, bez
starszej czwórki;
2�/� – 5–9 PC, 6�/�, czyli naturalne
s∏abe dwa;
2BA – 12–15 PC, 5+�–5+�;
Inne – zaporowe.
A oto zestaw odpowiedzi na otwar-cie 1�:
1� – 0–4 kontroli rozszerzonych (acz
mo˝liwa nawet si∏a pozwalajàca na wygra-
nie koƒcówki);
1� – 5+ kontroli rozszerzonych, obej-
muje wi´kszoÊç ràk bez krótkoÊci (tj. single-
tona i renonsu);
1� – 5–7 kontroli rozszerzonych, r´ka
z krótkoÊcià (z wy∏àczeniem ràk, z którymi
mo˝na odpowiedzieç 1BA);
1BA – 5+ kontroli rozszerzonych i al-
bo 5+� w r´ce bez krótkoÊci, albo 5+�
w r´ce z krótkoÊcià (w tym drugim przy-
padku z wyjàtkiem ràk, z którymi mo˝-
na odpowiedzieç 2�);
2� – 8+ kontroli rozszerzonych, 4+�
z bocznà krótkoÊcià;
2� – 8+ kontroli rozszerzonych, 5+�
z bocznà krótkoÊcià;
2� – 8+ kontroli rozszerzonych, 4+�
z bocznà krótkoÊcià;
2� – 8+ kontroli rozszerzonych, 5+�
z bocznà krótkoÊcià.
Po otwarciach 1�/1� odpowiedê 2�
jest sztucznym pytaniem przesàdzajàcym
koƒcówk´. Natomiast po otwarciu 1�
mo˝liwe jest rozpocz´cie sekwencji relay-
owej po ka˝dej odpowiedzi partnera. W jej
trakcie otwierajàcy jest w stanie rozpoznaç
uk∏ad drugiej r´ki i liczb´ posiadanych przez
nià kontroli rozszerzonych. Mo˝liwe jest
te˝ jednak – prawie w ka˝dej chwili – wy-
cofanie si´ z licytacji relayowej i przejÊcie
na naturalnà, dwukierunkowà wymian´ in-
formacji.
Jak zwykle przed dalszà lekturà zach´-
camy Czytelników Âwiata Bryd˝a do samo-
dzielnego przelicytowania pojedynkowych
rozk∏adów – r´ce W znajdujà si´ na str.
39, r´ce E na str. 49, a omówienie oraz
punktacja – obok. Po ka˝dym rozdaniu
zosta∏a te˝ zamieszczona i skomentowa-
na przyk∏adowa sekwencja licytacyjna we-
d∏ug Wspólnego J´zyka. Zasadniczo jest to
Wspólny J´zyk 2000, wersja ta nadal jest
bowiem wÊród polskich bryd˝ystów naj-
popularniejsza. Od czasu do czasu propo-
nujemy jednak pewne rozwiàzania kon-
wencyjne nieb´dàce integralnà cz´Êcià
systemu.
Omówienie oraz punktacja Wszystkie rozdania grane sà w tur-
nieju na maksy.1. Obie strony przed partià, rozd. N.
� 3 � A K 10 9 2� D 9 7 4 � A 6 3 2� A K 8 6 � D 7� K 7 4 2 � A D
Nyström Bertheau| Wspólny J´zyk
— 1 � | — 1 �2 � 2 � | 1 � 2 �2 � 2 � | 2 � 3 �2 BA 3 � | 4 � 5 �3 � 3 � | 5 � 5 �3 BA 4 � | paspas |
Fredrik Nyström–Peter Bertheau:1� – silny; 2� – 4+� z bocznà krótko-
Êcià (singlem bàdê renonsem), 8+ kontro-
NW E
S
EW
25
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Technika
li rozszerzonych; 2�, 2�, 3�, 3� – re-
laye; 2�, 2BA, 3�, 3BA – odpowiedzi
na pytania partnera, które ujawni∏y, ˝e
W ma uk∏ad 1–4–4–4 oraz dok∏adnie
osiem kontroli rozszerzonych. Po 3BA
Nyströma Bertheau mia∏ do swojej dyspo-
zycji konwencj´ o polskim rodowodzie,
a mianowicie wywo∏anie koƒcowe 4� (stwo-
rzy∏ jà ¸ukasz S∏awiƒski). Fredrik musia∏by
zalicytowaç po nich automatyczne 4�,
na które E spasowa∏by lub zg∏osi∏by innà
odzywk´ stanowiàcà wybór kontraktu.
Bertheau nie u˝y∏ wszak˝e wywo∏ania koƒ-
cowego 4�, tylko zalicytowa∏ naturalne 4�,
w zwiàzku z czym by∏ to Êredni inwit szle-
mikowy. Ustalenia Szwedów si´ga∏y jed-
nak jeszcze dalej. Otó˝, wed∏ug nich, kie-
dy prowadzàcy licytacj´ (zadajàcy relaye)
inwituje (szlemikowo) dok∏adnie ju˝ opi-
sanego (co do sk∏adu i si∏y) partnera, zna-
czy to, i˝ obawia si´ o jakoÊç koloru atu-
towego (!). A poniewa˝ Nyström mia∏
w kierach cienkà dam´, o przyj´ciu prze-
zeƒ zaproszenia partnera nie mog∏o byç
mowy. Jak wyjaÊnili Szwedzi, aby by∏o to
mo˝liwe – �D w r´ce W musia∏aby byç
wsparta waletem lub chocia˝by dziesiàtkà
z dziewiàtkà.
Wspólny J´zyk: 1� – 19 PC, a wi´c
jest to ju˝ bez wàtpienia silny trefl; 1� – 7+
PC, 4+�; 2� – odwrotka (przy uk∏adzie r´-
ki otwierajàcego 5�–3� system preferuje
forsujàcy rebid 1�, z 5�–4� nale˝y ju˝
jednak bezdyskusyjnie postawiç na odwrot-
k´; E ma przecie˝ pewnoÊç uzgodnienia
koloru starszego, i to roz∏o˝onego 4–4,
a wi´c z punktu widzenia bryd˝owej teorii
– skonfigurowanego na ogó∏ bardziej u˝y-
tecznie ni˝ 5–3, a czasami nawet 5–4
czy 6–4); 2� – silny na czwórce, tj. dok∏ad-
nie cztery kiery i si∏a 11+ PC; 3� – zdecy-
dowane uzgodnienie koloru, wygodne
i ekonomiczne wejÊcie w stref´ szlemowà,
wezwanie partnera do zg∏oszenia cuebi-
du; 4� – splinter, tj. krótkoÊç pikowa, czy-
li dok∏adnie uk∏ad 1–4–4–4 (z 5�/� i wska-
zanà si∏à W odpowiedzia∏by na otwarcie
partnera 2�/�, a nie 1�); 5�, 5� – cue-
bidy; 5� – niepokój o atuty (wszystko in-
ne zosta∏o ju˝ bowiem przelicytowane
i sprawdzone); pas – tak˝e W nie mo˝e si´
pod tym wzgl´dem niczym specjalnym po-
chwaliç…
To oczywiÊcie sekwencja ostro˝na, choç
z drugiej strony – tak˝e stricte naukowa.
Obawiam si´ wszak˝e, ˝e w praktyce
– po 4� partnera – wielu zawodników
E po prostu zapyta o wartoÊci (4BA), a po-
tem o dam´ atu (po 5�, wskazujàcych tu
jednà wartoÊç z pi´ciu, takim pytaniem b´-
dzie 5�). I gdy dowiedzà si´ o obecnoÊci
w r´ce W jednej wartoÊci oraz �D – wrzu-
cà szlemika. Có˝, mo˝na b´dzie wówczas
jedynie stwierdziç, i˝ mimo ˝e 6� nie jest
w tym rozdaniu kontraktem wzorcowym
(ani nawet poprawnym), nie jest równie˝
grà pozbawionà jakichkolwiek szans. Zosta-
nie ona bowiem zrealizowana nie tylko
przy drugim bàdê trzecim �K przed damà
(34%), ale tak˝e przy zastaniu dubleto-
na �W 10 tam˝e (3,4%). Mo˝na b´dzie
tak˝e odnieÊç sukces przy singlowym �K
lub �W albo �10 u N, chocia˝ zagrania
na te dwa ostatnie przypadki (faworyzo-
wane przez zasad´ ograniczonego wyboru)
oraz konfiguracj´ �W 10 sec tam˝e wyklu-
czajà si´. Optymista powie zatem, e szan-
sa na wygranie szlemika kierowego jest tu
zbli˝ona do 50%.
PUNKTACJA:4 � – 20; 5 � – 16; 3 BA – 10; 4 BA,
6 � – 8, 6 BA – 1
2. Strona NS po partii, rozdawa∏ E; Slicytuje piki bez przeskoku.
� K D 9 6 � —� A 8 6 5 3 � K D W� A 8 6 � K D 10 5� 3 � K D W 10 6 4
Nyström Bertheau | Wspólny J´zyk
— 1 � (1 �)| — 1 � (1 �)1 BA 3 � | ktr. 3 �3 � 4 � | 3 � 4 �4 BA 5 � | 4 � 4 BA6 � pas | 5 � 6 �
| pas
Fredrik Nyström–Peter Bertheau:1BA – forsing do koƒcówki w sk∏adzie
zrównowa˝onym lub quasi-zrownowa˝o-
nym (W ukry∏ pi´ciokart kierowy ze wzgl´-
du na niskà jakoÊç tego longera, a po∏o˝y∏
nacisk na solidne zatrzymanie w kolorze
przeciwnika); 3� – samouzgadnialny kolor,
wezwanie do cuebidu; 3� – cuebid aso-
wy; 4� – renons pikowy; 4BA – black-
wood na treflach; 5� – tu: jedna wartoÊç
(na swój skok na 3� E musia∏ mieç przy-
najmniej jednà wartoÊç, blackwood jego
partnera by∏ zatem zapowiedzià w pe∏ni
bezpiecznà).
Wspólny J´zyk: kontra – sputnik,
czyli wskazanie czterech kierów, albo przy-
gotowanie forsingu na w∏asnym kolorze
(zg∏oszenie przez W w∏asnego koloru na
szczeblu dwóch nie forsowa∏oby); 3�
– silny trefl, samodzielny kolor 6+-karto-
wy (ju˝ 2� forsowa∏yby, wskazujàc kart´
w sile 15+ PC – jako ˝e kontra partnera
nie wywo∏ywa∏a innych kolorów poza kie-
rami – przeskok mówi zatem nie tylko
o silnym treflu, ale i bardzo dobrym szeÊ-
ciokarcie w kolorze zg∏oszonym); 3�
– naturalne, 5+�, a zatem wskazanie kar-
ty w sile od 12 PC; 4� – E obawia si´ wy-
sokiej gry w uzgodnione kiery (ze wzgl´-
du na spodziewany atak pikowy, który
trzeba b´dzie przebiç figurà w jego r´ce;
ponadto kiery zosta∏y zaj´te ze z∏ej r´ki W,
kiedy to nawet gdy gracz ten ma �K,
obroƒcy b´dà w stanie dwukrotnie skró-
ciç pikami r´k´ E, od trzech honorów atu-
towych), podkreÊla wi´c niezwyk∏à solid-
noÊç swoich trefli (partnerze, gramy w trefle
albo w nic nie gramy!); 4� – cuebid na tre-
flach; 4BA – blackwood; 5� – dwie war-
toÊci bez damy atu; 6� – E chcia∏ zagraç
szlemika, jeÊli partner ma dwa asy, prawie
na sto procent sà to bowiem �A i �A.
Przecie˝ tylko z pi´cioma blotkami w kie-
rach W nie zg∏asza∏by 3� w sekwencji
szlemikowej.
Wariant alternatywny (wymagajàcy
wszak˝e pe∏nej zgodnoÊci w parze)...
W | E— | 1 � (1 �)ktr. | 3 �3 � | 4 �5 � | 6 �pas |
Znaczenie poszczególnych zapo-wiedzi: kontra, 3�, 3� – jak poprzed-
nio; 4� – blackwood wy∏àczeniowy, po wska-
zaniu przez otwierajàcego silnej r´ki
i samouzgadnialnego koloru to on przejmu-
je pe∏nà kontrol´ nad rozdaniem; zg∏asza-
nie wi´c teraz przez niego splintera piko-
wego, i to tak bardzo blokujàcego licytacj´,
nie mia∏oby sensu [co najwy˝ej mo˝e to byç
– tak jak u Szwedów – pokazanie renonsu
(4� stanà si´ wówczas zapowiedzià du˝o
bardziej informacyjnà), po którym partner
zapyta o asy]; 5� – dwie wartoÊci z czte-
rech (z odpowiedzi wy∏àczony jest �A),
brak �D; 6� – z pe∏nym przekonaniem
o s∏usznoÊci tego kroku, gdyby W zapowie-
dzià 5� wskaza∏ tylko jednà wartoÊç, E spa-
sowa∏by.
PUNKTACJA: 6 � – 20; 6 � (E) – 14; 5 BA – 8; 4 �,
5 �, 6 � – 5; 5 �, 6 � (W) – 1
NW E
S
26
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
3. Strona WE po partii, rozdawa∏ S.� K W 7 5 � D 10 4 2� A K 6 2 � D 3� D 10 8 6 � K 2� 5 � A D 7 6 2
Nyström Bertheau | Wspólny J´zyk
1 � 1 � | 1 � 2 �2 � 2 � | 2 BA 3 �2 � 2 � | 4 � pas3 � 3 � |3 BA 4 � |4 � 4 � |pas |
Fredrik Nyström–Peter Bertheau:1� – 11–13 PC w sk∏adzie zrównowa˝o-
nym albo 11–15 PC w sk∏adzie niezrówno-
wa˝onym z co najmniej jednà starszà
czwórkà; 1� – wieloznaczny, zasadniczo:
naturalne kiery albo poczàtek przesàdzajà-
cej koƒcówk´ sekwencji relayowej; 2�
– 11–15 PC, niezrównowa˝ona r´ka
z czterema kierami, niewykluczone cztery
piki; 2�, 2�, 3� – relaye; 2�, 3�, 3BA– odpowiedzi na pytania partnera precyzu-
jàce sk∏ad r´ki W, jako 4–4–4–1, i liczb´ po-
siadanych przezeƒ kontroli rozszerzonych,
jako osiem; 4� – wywo∏anie koƒcowe; 4�
– automat; 4� – wybór kontraktu.
Wspólny J´zyk: 2� – naturalne, 5+�
w sile 12+ PC bàdê 6+� w sile inwitu do do-
granej (9–11 PC); 2BA – uk∏ad 4–4–4–1, si-
∏a 12–17 PC; 3� – wskazanie koloru
do gry; 4� – minimum otwarcia, a wi´c licy-
tacja do ty∏u.
PUNKTACJA:4 � – 20; 5 � – 9; 3 BA – 7; 6 � – 1
4. Obie strony po partii, rozdawa∏ W;
N licytuje 3�.� A 8 5 � K 7 4 2� 7 � 10 8 6� D W 9 3 � A K� A K 10 8 6 � D 9 5 2
Nyström Bertheau | Wspólny J´zyk
2 � (3 �) ktr. | 1 � (3 �) ktr.4 � 6 � | 5 � pas/6 �pas | (pas)
Fredrik Nyström–Peter Bertheau:2� – 11–15 PC, 5�–4� albo 6+�, bez
starszej czwórki; kontra – wskazanie si∏y
(co najmniej ∏adne 10 PC); 4� – góra otwar-
cia, krótkoÊç kierowa, uk∏adowa r´ka z do-
k∏adnie trzema pikami i trzema-czterema ka-
rami; 6� – pe∏ne wy∏àczenie kierowe
i znakomite wartoÊci w pozosta∏ych kolo-
rach, z takà kartà Bertheau musia∏ do∏o˝yç
szlemika. Trzeba przyznaç, ˝e rozdanie to
znakomicie podesz∏o Szwedom pod system.
Wspólny J´zyk: 1� – tak otwieramy
z uk∏adem 4�–5� i si∏à 12–14 PC; kontra– negatywna, (zasadniczo) przyrzeka cztery
piki i 10+ PC; 5� – ofensywna karta z tre-
flami d∏u˝szymi od kar, silna sugestia krótko-
Êci kierowej (wartoÊç tej r´ki wyraênie wzro-
s∏a wskutek licytacji przeciwnika); 6� – je˝eli
E uwierzy, ˝e za ostatnià zapowiedzià part-
nera kryje si´ równie˝ krótkoÊç kierowa
(a jest to wielce prawdopodobne), ma pe∏-
ne prawo do∏o˝yç szlemika (ca∏kowite wy-
∏àczenie kierowe, znakomite honory w po-
zosta∏ych kolorach). Na pasa zdecydujà si´
jedynie gracze superostro˝ni.
PUNKTACJA:6 � – 20; 5 � – 12; 4 � – 10;
3 � (N) z kontrà – 5; 3 �, 4 � – 3
5. Strona NS po partii, rozdawa∏ N.� A K 8 6 5 4 2 � 10� D 8 3 � W 6� 4 2 � K D W 9 6� 2 � A K 10 8 5
Nyström Bertheau | Wspólny J´zyk
— 2 BA | — 1 �3 � pas | 1 � 2 �
| 3 � pas
Fredrik Nyström–Peter Bertheau:2BA – 12–15 PC, 5+�–5+�; 3� – natu-
ralne, nieforsujàce (odpowiedê 3� by∏aby
pytaniem o kart´ partnera, przesàdzajàcym
koƒcówk´). Szwedzi zatrzymali si´ najni˝ej,
jak tylko pozwala∏ im na to stosowany sys-
tem.
Wspólny J´zyk: 2� – 5�–4� w si-
le 12–17 PC albo 5�–4� w sile 12–14
PC; 3� – inwit, 6+�, 9–11 PC. Byç mo˝e
lekkie przelicytowanie karty W, ale rebid 2�
by∏by z kolei jej jeszcze wi´kszym niedoli-
cytowaniem.
PUNKTACJA:2 � – 20; 3 � – 14; 2 BA, 3 BA, 4 � – 5
6. Strona WE po partii, rozdawa∏ E.� W 8 7 5 � 10 6 3 2� K D 7 6 5 � W 2� A D � K W 10 9� K 10 � A D 7
Nyström Bertheau | Wspólny J´zyk
— 1 � | — pas1 � 1 BA | 1 � 1 �2 � 2 � | 3 � 4 �2 � 3 � | pas4 � 4 � |4 � pas |
Fredrik Nyström–Peter Bertheau:1� – 11–13 PC w sk∏adzie zrównowa˝o-
nym albo 11–15 PC w sk∏adzie niezrów-
nowa˝onym z co najmniej jednà starszà
czwórkà; 1� – naturalne kiery bàdê poczà-
tek serii relayów przesàdzajàcej dogra-
nà; 1BA – 11–13 PC w sk∏adzie zrówno-
wa˝onym, mniej ni˝ cztery kiery; 2�
– wieloznaczne; 2� – tylko dwa kiery; 2�
– pytanie typu relay (2� by∏yby zapowie-
dzià naturalnà i inwitujàcà); 3� – uk∏ad
4–2–4–3; 4� – wywo∏anie koƒcowe; 4�
– zapowiedê automatyczna; 4� – wybór
kontraktu.
Wspólny J´zyk: pas – 11 PC, i to nie naj-
∏adniejsze, to za ma∏o na pierwszor´czne
otwarcie; 1�, 1� – wed∏ug ogólnie przyj´-
tych zasad; 3� – zapowiedê z bilansu,
a wi c 5+�–4� i nadwy˝ka (honorowa, uk∏a-
dowa lub honorowo-uk∏adowa); 4� – gdy-
by E móg∏ teraz zg∏osiç naturalne, propozy-
cyjne 3BA, powinien to uczyniç. U wi kszoÊci
par ta ostatnia zapowiedê jest jednak kon-
wencyjnym pytaniem o singletona (na zasa-
dzie, i˝ po uzgodnieniu roz∏o˝onego 4–4 ko-
loru starszego nie gramy w bez atu).
Inna mo˝liwoÊç osiàgni´cia w tym roz-
daniu wyk∏adanej koƒcówki w bez atu (za-
miast beznadziejnej dogranej w piki) to sta-
roÊwiecka sekwencja...
W | E— | pas1 � | 2 BA3 BA | pas
Wszystkie zapowiedzi dobrze oddajà
charakter ràk WE, a znajdujàce si´ w nich
piki jeszcze kilkadziesiàt lat temu uznawa-
ne by∏y za kolory nienadajàce si´ do licyta-
cji (nielicytowalne).
PUNKTACJA:3 BA – 20; 2 BA – 16; 2 � – 14; 3 �
– 12; 2 � – 10; 3 � – 8; 4 � – 5; 4 � – 1
7. Obie strony po partii, rozdawa∏ S.� A K W 7 � 10 9 6 2� A K W 10 � 7� A K 7 5 2 � 8 6� — � D 9 7 6 5 2
Nyström Bertheau | Wspólny J´zyk
1 � 1 � | 1 � 1 �1 � 1 � | 2 � 3 �2 � 2 � | 3 � 4 �2 � 2 � | pas/5� (pas)2 BA 3 � |3 � 4 � |4 � pas |
Fredrik Nyström–Peter Bertheau:1� – silny; 1� – 0–4 kontroli rozszerzo-
nych, sk∏ad dowolny; 1� – dwuznaczny:
longer kierowy (5+ kart) w sile 16–19 PC
albo dowolna r´ka w sile 20+ PC; 1�
– 0–2 kontroli rozszerzonych; 2�, 2�,
NW E
S
NW E
S
NW E
S
NW E
S
NW E
S
27
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Technika
2BA, 3� – relaye; 2�, 2�, 3�, 4� – od-
powiedzi na pytania partnera precyzujàce
uk∏ad r´ki E jako 4–1–2–6; 4� – wybór
kontraktu (gdy opis r´ki pytanego koƒczy si´
powy˝ej 3BA, nie ma oczywiÊcie mowy
o zastosowaniu wywo∏ania koƒcowego 4�,
ka˝da zapowiedê poza najni˝szym szcze-
blem – kolejnym relayem – jest zatem wy-
borem kontraktu).
Wspólny J´zyk: 2� – sztuczny rebid
przesàdzajàcy dogranà; 3� – natural-
ne, 5+�, „coÊ” w karcie (z r´kà zupe∏nie
bezwartoÊciowà E zg∏osi∏by bowiem ne-
gatywne 2�); 3� – naturalne, 5+�; 3�
– 5+�–4�, wbrew pierwszemu wra˝eniu
jest to zapowiedê ekonomiczna, po spo-
dziewanych 3BA partnera W ma bowiem
zamiar zalicytowaç 4� i w ten sposób
wskazaç uk∏ad 4–4–5–0 (r´ka jego jest bo-
wiem wybitnie niebezatutowa); 4� – czte-
rokartowy fit pikowy, s∏aba karta; pas/5�
– trudna decyzja, z jednej strony partner
mo˝e mieç jeszcze na przyk∏ad �D i �D
i wówczas szlemik b´dzie bardzo dobrym
kontraktem, z drugiej – przy z∏ych podzia-
∏ach ju˝ 5� mo˝e byç powa˝nie zagro˝o-
ne. W ka˝dym razie 5� W to ogólny inwit
atutowy, który partner powinien przyjàç
w∏aÊnie z dwiema dobrymi damami.
W podobnej sytuacji znajdà si´ licytujà-
cy „po bo˝emu”...
W | E1 � | 1 �2 � | 3 �3 � | 3 �4 �/5 �| pas
Znaczenie poszczególnych zapo-wiedzi: do 3� – jak wy˝ej; 3�
– 5+�–4�; 3�– naturalne, 5+�–4�, zg∏o-
szenie z tak s∏abej r´ki konwencyjnego
czwartego koloru nie mia∏oby wi´kszego
sensu; 4�/5� – patrz uwagi wy˝ej.
PUNKTACJA:4 � – 20; 5 � – 16; 3 BA – 10; 6 �
– 8; 3 � – 5; 3 � – 3
8. Obie strony przed partià, rozdawa∏ W. � 7 � A W 10 9 6 4� 6 2 � K D 9� A D 4 � W 9 8 5� A D W 8 7 6 5 � —
Nyström Bertheau | Wspólny J´zyk
2 � 2 � | 2 � 2 �3 � 3 BA | 3 � paspas |
Fredrik Nyström–Peter Bertheau:2� – 11–15 PC, 5�–4� albo 6+�, bez
starszej czwórki; 2� – naturalne, forsing
na jedno okrà˝enie; 3� – systemo-
wo 5+�–4�, maksimum otwarcia (re-
bid 3� wskaza∏by minimum otwarcia,
a Nyström mia∏ niewàtpliwe nadwy˝ki
– zarówno jeÊli chodzi o potencja∏ wygry-
wajàcy karty, jak i kontrole; 3BA – chcàc
nie chcàc, Bertheau musia∏ teraz zapowie-
dzieç kontrakt firmowy.
Wspólny J´zyk: 2� – precision, 11–14
PC, 5�–4�/� lub 6+�; 2� – nieforsujà-
ce, 7–11 PC, dobra piàtka albo 6+�; 3�
– z siedmioma dobrymi treflami i tylko sin-
glem w pikach W ma pe∏ne prawo prze-
nieÊç na 3�.
PUNKTACJA:2 � – 20; 3 � – 16; 3 � –14; 2 BA – 10;
2 �, 4 � – 8; 3 BA – 5; 3 �, 4 � – 3;
5 � – 1
9. Strona WE po partii, rozdawa∏ N; Notwiera 1�.
� K W 6 � A D 10 7� 5 � A 9 8� 8 7 6 5 2 � A 4 3� D 7 6 3 � A K 5
Nyström Bertheau | Wspólny J´zyk
— (1 �) ktr. | — (1 �) ktr.2 � 2 � | 2 � 2 �3 � 3 � | 3 � 3 �3 � 4 � | 3 � 4 �pas | pas
Obie sekwencje identyczne: 2�
– kolor przeciwnika, wskazanie bardzo
silnej r´ki, trudnej do odlicytowania w in-
ny sposób, forsing na jedno okrà˝e-
nie; 3� – 5+�–4+�, przyrzekajà pewne
wartoÊci (z r´kà bezwartoÊciowà W po-
wtórzy∏by kara); 3� – po ostatniej zapo-
wiedzi partnera gracza E staç na zrobie-
nie jeszcze jednego kroku ku koƒcówce,
nie wie jednak, w co jà – ewentualnie
– graç, dzieli si´ wi´c swymi wàtpliwoÊcia-
mi z partnerem, powtórnie licytujàc ko-
lor przeciwnika; 3� – W koƒczy wówczas
opis swej r´ki jako 3–1–5–4; 4� – po po-
Êrednim dowiedzeniu si´ o singlu kier
w r´ce partnera E ostatecznie rezygnuje
z gry w bez atu i zapowiada siedmioatu-
towà koƒcówk´ w piki. Przychodzi mu
to tym ∏atwiej, ˝e ma w tym kolorze do-
syç silnà czwórk´.
W Ameryce obowiàzuje z kolei zasada,
˝e zalicytowanie w takiej sekwencji kolo-
ru przeciwnika (jak tu 2�) forsuje do koƒ-
cówki, chyba ˝e partner powtórzy kolor,
który zalicytowa∏ w poprzednim okrà˝eniu
(w tym zatem wypadku E móg∏by spaso-
waç jedynie na 3� partnera, a 3� tego
ostatniego ostatecznie przesàdzi∏yby do-
granà).
I jeszcze prawie zupe∏nie bezkonwen-
cyjna sekwencja alternatywna...
W E— (1 �) ktr.2 � 2 BA3 � 3 �4 � pas
Znaczenie poszczególnych zapo-wiedzi: 2BA – 20–22 PC w sk∏adzie
zrównowa˝onym z zatrzymaniem kiero-
wym; 3� – krótkoÊç kierowa, r´ka wybit-
nie nieodpowiednia do gry w bez atu; 3�
– E trzyma kiery tylko raz, i to asem, po-
szukuje wi´c alternatywnego miana gry
koƒcowej, pokazujàc silnà czwórk´ piko-
wà; 4� – W tak˝e nie musi si´ wstydziç
swojego trzykartowego fitu, z pe∏nym prze-
konaniem o s∏usznoÊci tego kroku podno-
si zatem piki do szczebla dogranej.
PUNKTACJA:4 � – 20; 5 � – 16; 3 BA – 10, 5 �
– 8; cz´Êciówki, 6 � – 5; 5 � – 3
10. Obie strony po partii, rozdawa∏ E;
S – jeÊli jest to tylko mo˝liwe – licytuje 1�,
wówczas jego partner podnosi do 2�. � K 6 2 � A D W 9� 9 8 6 4 2 � –� A K D � W 10 8 7� A D � K 10 6 5 4
Nyström Bertheau | Wspólny J´zyk
— 1 � (1 �) | — 1 � (1 �)1 � (2 �) 3 � | ktr. (2 �) 3 �3 � 4 � | 3 � 3 �4 � 5 � | 4 � 5 �6 � pas | 6 � pas
Fredrik Nyström–Peter Bertheau:1� – 11–13 PC w sk∏adzie zrównowa˝o-
nym albo 11–15 PC w sk∏adzie niezrówno-
wa˝onym z co najmniej jednà starszà czwór-
kà; 1� – tak jak kontra negatywna, wyklucza
jednak cztery piki; 3� – wskazanie krótko-
Êci kierowej, a wi´c dok∏adnie czterech pi-
ków oraz karty trójkolorowej bàdê quasi-
-trójkolorowej (Bertheau móg∏ zatem mieç
jeden z nast´pujàcych uk∏adów r´-
ki: 4–0–5–4, 4–0–4–5, 4–1–5–3; 4–1–3–5
albo 4–1–4–4); 3� – przejÊciowe, aby part-
ner dok∏adnie opisa∏ swojà kart´; 4� – pi´ç
trefli, a zatem uk∏ad 4–0–4–5; 4� – cuebid
uzgadniajàcy trefle, Fredrik wiedzia∏, e wraz
z partnerem posiadajà prawie wszystkie, po-
za kierowymi, honory, mia∏ wi´c nadziej´, e
us∏yszy teraz od Petera coÊ zach´cajàcego,
co pozwoli mu ze spokojnym sumieniem za-
NW E
S
NW E
S
NW E
S
28
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
powiedzieç wielkiego szlema w trefle; 5�
– trefle Bertheau by∏y jednak dosyç s∏abe,
wi´c na zaproszenie partnera zareagowa∏
on negatywnie; 6� – w zwiàzku z czym
Nyström musia∏ zadowoliç si´ szlemikiem.
Wspólny J´zyk: 1� – tu: 4�–5�
w sile 12–14 PC, z uk∏adem 5�440 na-
le˝y unikaç otwarcia 2�, mogà bowiem
po nim wystàpiç powa˝ne problemy
z uzgodnieniem trzeciego koloru otwie-
rajàcego (tu: kar); kontra – w tej se-
kwencji oznacza ona brak czwórki pik
(z nià W zalicytowa∏by po prostu 1�)
i zatrzymania kierowego, wskazuje za-
tem kolory m∏odsze, szczególnie trefle
(jako ˝e z 4+-kartowym fitem karowym
W uzgodni∏by kolor otwarcia, np. – z od-
powiednio silnà r´kà – przez zalicyto-
waniu koloru przeciwnika 2�); 3� – co
najmniej cztery trefle, a wi´c uk∏ad
5�–4� albo 5�–4� (partner na pewno
ma 4+ trefle – chyba ˝e jest bardzo silny,
tj. dysponuje forsingiem do koƒcówki
– byç mo˝e w Êwietle powy˝szej konsta-
tacji 3� sà tu nawet niedolicytowaniem,
prosz´ zauwa˝yç, ˝e w bardzo podobnej
sytuacji Bertheau zalicytowa∏ kolor
przeciwnika 3�); 3� – forsing kolorem
przeciwnika; 3� – naturalne, a zatem
trójkolorówka z krótkoÊcià kierowà
(4–1–4–4; 4–0–5–4 albo 4–0–4–5); 4�
– proÊba, aby partner sprecyzowa∏ uk∏ad,
a jednoczeÊnie badanie mo˝liwoÊci wiel-
koszlemowych (gdyby graczowi W cho-
dzi∏o wy∏àcznie o wybór optymalnego
szlemika, zg∏osi∏by w zamian zapo-
wiedê 5BA); 5� – wskazanie uk∏a-
du 4–0–4–5, a jednoczeÊnie zapowiedê
negatywna w ten kolor, a to ze wzgl´du
na jego stosunkowà s∏aboÊç; 6� – na za-
granie szlemika W by∏ zdecydowany ju˝
jakiÊ czas temu (na pe∏nym wy∏àczeniu
kierowym), a swojà poprzednià zapo-
wiedzià przymierza∏ si´ do wielkiego
szlema. RzeczywiÊcie, gdyby E mia∏ za-
miast �10 – �W, 7� by∏oby przewy-
bornym kontraktem.
PUNKTACJA:6 � – 20; 6 � – 18; 2 � (S) z kontrà
– 14; 7 � – 12; 5 �, 6 �, 7 �, 7 � – 8;
5 �, 5 � – 5; 3 BA – 1
Ostateczny rezultat POJEDYNKU:
Peter Bertheau–Fredrik Nyström164 pkt. (82,0%)
Ty ze swoim partnerem ?(W.S.)
AUTENTYCZNE ROZDANIE
Larry Cohen
Nie ma to jak przeci´ciekomunikacji
Poni˝sze rozdanie pochodzi z presti˝o-
wego turnieju teamów o Puchar Reisinge-
ra rozgrywanego w San Francisco. Obowià-
zuje w nim punktacja BAM. W za∏o˝eniach
obie po partii otwieramy 1� z r´kà:� D 7 3 � A D W 10 9 8 5 � � K 10 2
Partner odpowiada 1BA (pó∏forsujàce).
Co my na to? Choç rozumiem tych, któ-
rzy ograniczà si´ do 2�, uwa˝am, ˝e na-
sza r´ka zas∏uguje na 3�. Znakomity kolor
siedmiokartowy i renons w pe∏ni upowa˝-
niajà do inwitu. Skoro z minimalnà r´kà po-
wiedzielibyÊmy 2�, to z tà jesteÊmy part-
nerowi winni 3�. Ten ostatni podnosi
do 4�, a lewy obroƒca wistuje �3 (czwar-
ta najlepsza)...
BAM; obie strony po partii, rozdawa∏ S.� 9 8� 6 4� A K W 9 5� D 8 6 5
� A W 10 6 4 � K 5 2� 3 � K 7 2� 10 7 3 � D 8 6 4 2� W 7 4 3 � A 9
� D 7 3� A D W 10 9 8 5� —� K 10 2
E bierze asem i powtarza �9. Do dzie-
∏a! Poniewa˝ chcemy si´ dostaç do sto∏u,
˝eby coÊ pozrzucaç, k∏adziemy �10.
Od W blotka, a my przejmujemy damà
i na figury karowe usuwamy z r´ki dwa pi-
ki (obroƒcy dok∏adajà blotki). Mamy dwie
pewne przegrywajàce: treflowà i pikowà.
Dodatkowo grozi nam jeszcze oddanie le-
wy atutowej oraz przebitki trefl. Czy powin-
niÊmy zaimpasowaç �K w nadziei na nad-
róbk´? A jeÊli W weêmie i da partnerowi
przebiç trefla? Mo˝e zatem lepiej zdecy-
dowaç si´ na bezpiecznà (no, mo˝e nie
do koƒca) rozgrywk´, czyli kiery z góry?
W ten sposób, w porównaniu z rozgryw-
kà na impas, chronimy si´ przed singlo-
wym lub drugim królem u W. Spraw´
komplikuje zbli˝ony do maksowego sposób
punktacji. Je˝eli na drugim stole zagrajà tyl-
ko cz´Êciówk´, to do zwyci´stwa wystar-
czy 620 i ryzykowanie wpadki dla nadrób-
ki by∏oby g∏upotà. Ale nawet jeÊli kontrakt
b´dzie taki sam, to sprzyjajàcy wist (nasi
mogà wyjÊç w piki) daje nam przewag´.
Przypuszczalnie wzi´cie 620 zapewni nam
w najgorszym razie remis, z du˝ymi szan-
sami na zwyci´stwo. Powy˝sza analiza
przemawia za najbezpieczniejszym roze-
graniem koloru atutowego, czyli � A, a po-
tem �D. Okazuje si´ jednak, ˝e mo˝emy
zagraç jeszcze lepiej. Nie Êciàgajàc �A, wy-
chodzimy ze sto∏u �W (!). Gdy E podk∏a-
da dam´, jesteÊmy w domu. Po prostu
zrzucamy z r´ki ostatniego pika, wpuszcza-
jàc jednoczeÊnie prawego obroƒc´. Ponie-
wa˝, jak wiadomo z wistu (czwartà najlep-
szà), d∏u˝sze trefle ma W, nie grozi nam ju˝
przebitka. Kontrakt jest teraz absolutnie
bezpieczny. Bijemy dowolny odwrót i gra-
my atu z góry. Gdy E dojdzie za chwil´ na
� K, nie b´dzie móg∏ si´ skomunikowaç
z partnerem pikami i nie dostanie przebit-
ki.
Przy stole Êwiatowej klasy rozgrywajà-
cy (takich w finale Reisingera nie brakuje) nie
dostrzeg∏ tej dodatkowej szansy. Zagra∏ atu-
ty z góry i poleg∏, bo E doszed∏ do partne-
ra pikami i wzià∏ przebitk´.
Owszem, impas kier te˝ da∏by 620, ale
optymalnà linià rozgrywki by∏ bez wàtpie-
nia zastosowany przez nas manewr, pole-
gajàcy na przeci´ciu komunikacji pomi´dzy
obroƒcami przez zrzucenie przegrywajàcej
na przegrywajàcà. Gdyby E nie po∏o˝y∏ da-
my, znaleêlibyÊmy si´ po prostu w punkcie
wyjÊcia. PrzebilibyÊmy w r´ku i zagrali kie-
ry w góry. �
NW E
S
Ksi´g
arnia
Âwiat
a Bry
d˝a
polec
a
29
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Redaktor prowadzàcy: Piotr Dybicz [email protected]
N adesz∏a wiosna, a z nià wysyp turniejów, mistrzostw i innych
wa˝nych rozgrywek. Najm∏odsi sprawdzili swoje umiej´t-
noÊci w Mi´dzywojewódzkich Mistrzostwach M∏odzików. Zawody
te sà rozgrywane z podzia∏em na cztery strefy, po cztery woje-
wództwa w ka˝dej, i dajà wiele radoÊci dzieciom w nich startujà-
cym. Pierwsze medale, profesjonalny sprz´t, przeciwnicy nie tyl-
ko ze swojego podwórka, uroczysta oprawa – to du˝a zach´ta
do podnoszenia umiej tnoÊci. Organizatorzy poszczególnych stref
do∏o˝yli wszelkich staraƒ i zawody – wcale nie takie proste do po-
prowadzenia – uda∏y si´ wyÊmienicie, a bioràc pod uwag´ fakt,
˝e turnieje odbywa∏y si wraz z eliminacjami do Ogólnopolskiej Olim-
piady M∏odzie˝y, zadanie nie by∏o ∏atwe. Na s∏owa uznania zas∏u-
˝y∏a szczególnie strefa SW, a dok∏adniej organizatorzy ze Skwie-
rzyny, którzy zawody przeprowadzili z takim rozmachem, ˝e
pochwa∏y od zawodników i opiekunów przychodzà do tej pory.
Gdy opad∏y emocje zwiàzane z rozgrywkami strefowymi,
przyszed∏ czas na rozgrywki kadrowe. Zaraz po Êwi´tach przez
tydzieƒ mieliÊmy okazj´ przygotowywaç si´ w Burzeninie. Tam-
tejszy oÊrodek idealnie spe∏ni∏ swojà rol´: nie tylko by∏o gdzie graç
w bryd˝a, uczestnicy mogli równie˝ pograç w pi∏k´ no˝nà, w siat-
kówk´, a przede wszystkim zahartowaç swoje organizmy w myÊl
zasady: W zdrowym ciele zdrowy duch!.
Nie nudzili si´ te˝ olimpijczycy, czyli m∏odzie˝ w wieku 16–18
lat, którzy po wczeÊniejszych eliminacjach rozegrali turniej fina∏o-
wy. Gospodarzem Ogólnopolskiej Olimpiady M∏odzie˝y by∏o woje-
wództwo Êwi´tokrzyskie. W∏aÊnie w tym regionie szeÊç lat temu
zosta∏a zorganizowana najlepsza olimpiada w historii, wi´c i tym
razem apetyty by∏y du˝e, zw∏aszcza ˝e znów grano w hotelu Se-
nator. Tegoroczne zawody najgorsze na pewno nie by∏y, ale te˝
niedociàgni´ç – i to praktycznie na ka˝dym polu – troch´ si´
uzbiera∏o.
Najlepiej olimpiad´ b´dà wspominaç ci, którzy ostatniego dnia
odbierali z∏ote medale. Mistrzami w turnieju na maksy ch∏opców
zostali przedstawiciele CKiS Skawina Artur Janeczko i Adam Kry-
sa, a drugie z∏oto dla Skawiny zdoby∏y w turnieju na impy dziew-
czàt Agnieszka Szczypczyk w parze z Justynà ˚mudà. Z∏oto
na maksy wÊród dziewczàt zdoby∏y zawodniczki gospodarzy An-
na Ksyta i Monika Maksymiuk, a w konkurencji m´skich teamów
tytu∏ obroni∏a Dàbrówka Poznaƒ (Mateusz Andrzejewski, Micha∏
Gulczyƒski, Micha∏ Moryson i Janek P dziƒski). W punktacji klu-
bów zdecydowanie wygra∏ AZS Uniwersytet Warszawski, a najlep-
szym województwem okaza∏o si´ Mazowsze. By∏y i niespodzia-
nki. O ile w zmaganiach ch∏opców medale przypada∏y faworytom,
to w gronie dziewczàt na s∏owa uznania zas∏ugujà niespodziewa-
ne bràzowe medalistki turnieju na maksy, Joasie Kaczmarek i Sro-
ka, oraz wicemistrzynie na impy, Zuzia Moszczyƒska i Ma∏gosia
Zawadzka.
Na maj i czerwiec równie˝ sporo zaplanowano: decydujàca
faza walki o wyjazd na ME i MÂ juniorów, mistrzostwa Polski ama-
torów, mistrzostwa PZBS m∏odzików, mistrzostwa Polski m∏odzie-
˝y szkolnej i 9. ogólnopolski obóz w Siano˝´tach.
Piotr Dybicz
Na prze∏omie lutego i marca od-
by∏y si´ we Wroc∏awiu rozgrywki ka-
dry juniorów majàce na celu wy∏onie-
nie reprezentacji na dru˝ynowe
mistrzostwa Europy w Rumunii.
WÊród juniorów starszych walczy-
∏o 17 par, a zwyci´˝yli Artur Mach-
no–Bart∏omiej Ig∏a. Drugie miejsce
przypad∏o niedawno powsta∏ej parze
Piotr Butryn–Micha∏ Stefanów, a trze-
cie Maciejowi Pielaszkiewiczowi z Ma-
teuszem Gackowskim. Mnie wraz
z Piotrkiem Wiankowskim uda∏o si´
zajàç miejsce czwarte. Turniej junio-
rów m∏odszych by∏ rozgrywany ra-
zem z kadrà juniorek, ∏àcznie gra∏y 44
pary. Bezkonkurencyjni okazali si´
Adam Âmieszko∏ z Mateuszem
Mroczkowskim, a wÊród juniorek
– ubieg∏oroczne mistrzynie Polski ko-
biet Danuta Kazmucha i Aleksandra
Jarosz.
W trakcie rozgrywek pojawi∏o si´
wiele dynamicznych rozdaƒ, oto jed-
no z nich...
Obie strony po partii, rozdawa∏ S.� D� K W 10 9� A K D W 8 2� A D
� 4 � A 10 9 8 3� 4 � D 8 7 3� 10 6 4 3 � 9� K W 9 8 7 4 2 � 10 6 3
� K W 7 6 5 2� A 6 5 2� 7 5� 5
W N E S Wiankowski Zatorski
— — — 2� 1
pas 2� 2 pas 2� 3
pas 2NT4 pas 3� 5
pas 3� 6 pas 3� 7
pas 4� 8 pas 4� 9
pas 6� pas…
1 kolory starsze 5+–4+, 7–11 PC; 2 pytanie;3 5+�–4�; 4 pytanie; 5 6�–4�, dó∏; 6 pyta-
nie; 7 uk∏ad 6–4–2–1; 8 blackwood na karach;9 jedna wartoÊç
Wianek s∏usznie wybra∏ szlemika
w kara, gdy˝ stwierdzi∏, ˝e jednego
trefla b´dzie móg∏ przebiç i przy bra-
ku �D nie b´dzie potrzeby jej trafiaç,
jeÊli posiadam � K W. A szlemik w kie-
ry nie szed∏ po wiÊcie � A i pikiem...
Kolejne rozdanie licytowa∏y zwy-
ci´˝czynie w kategorii juniorek...
Stron NS po partii, rozdawa∏ N.� D W 9 7 6� D 2� A 10 8 6� 10 4
� A 10 8 4 � K 2� 7 6 � A K W� K 7 � W 9 5 4� A K 9 5 3 � D W 6 2
� 5 3� 10 9 8 5 4 3� D 3 2� 8 7
W N E S Jarosz Kazmucha — pas 1NT pas2� pas 2� pas3� pas 3� 1 pas3� ktr 4� 2 pas4� pas 4� pas4NT pas 5� pas6� pas...
1 cuebid na treflach; 2 lepsza r´ka
Danuta trafnie oceni∏a kart´ i poka-
za∏a lepszà r´k´. Po wskazaniu przez
partnerk´ jednej wartoÊci Oli brakowa-
∏o jednej wartoÊci i – ewentualnie – da-
my atu, ale za∏o˝y∏a, e Danuta na swo-
jà pozytywnà licytacj posiada w∏aÊnie
�D lub pi ç trefli. Po wiÊcie �D Ola Êcià-
gn ∏a dwa razy atu i raz kiery, a potem
cofn ∏a si pikiem do r´ki i zagra∏a w kie-
ra z zamiarem impasu, ale ten okaza∏ si
ju˝ nieotrzebny. Piotr Zatorski
NW E
S
NW E
S
Piotr Zatorski
Juniorzy: gra o bilety do Rumunii
x
Piotr Zatorski
30
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Spróbuj wytropiç szans´ na wygranie
poni˝szego kontraktu, a nast´pnie wciel jà
w ˝ycie. Licytacja i wist przebiegajà wed∏ug
zasad naturalnych. Na koniec sprawdê, czy
Twoje zagrania okaza∏o si´ skuteczne.
Mecz; obie przed partià, rozd. S.dziadek
� 10 7 6� A 9 2� A 10 9 4� 10 8 3
Ty� K W� 10 5 4� K W 8 3 2� A K D
W N E Ty— — — 1 BApas 3 BA pas…
Kontrakt: 3BA(S). Pierwszy wist:�3. E zabi∏ �A i kontynuowa∏ �9, W do-
da∏ w drugiej lewie �2.
RozwiàzanieZ przebiegu pierwszej lewy wynika, i˝ pi-
ki dzielà si´ 5 (W)–3 (E). Aby zrobiç swo-
je, nie wolno Ci zatem straciç tempa, gdy-
byÊ bowiem odda∏ przeciwnikom lew´
na �D, po∏o˝yliby Ci´, Êciàgajàc forty piko-
we. Kara mo˝na rozegraç na ró˝ne sposo-
by: z góry bàdê impasujàc w drugiej rundzie
koloru dam´ – w jednà albo w drugà stro-
n´. W tej chwili bardziej prawdopodobnym
posiadaczem �D jest obroƒca E, ma on bo-
wiem tylko trzy karty w pikach, podczas gdy
NW E
S
M∏odzie˝owy Âwiat Bryd˝aWYTROP SZANS¢!
Wojciech Siwiec
Sprawdê swojà rozgrywk´Poczàtek sezonu m∏odzie˝owego w Eu-
ropie to tradycyjny turniej teamów White
House Juniors 2009 w Amsterdamie. Jak co
roku reprezentowa∏y nas tam dwie dru˝yny:
juniorów starszych, w sk∏adzie Jan Siko-
ra–Piotr Nawrocki i Piotr Zatorski–Piotr
Wiankowski, oraz juniorów m∏odszych,
w sk∏adzie Mateusz Mroczkowski–Adam
Âmieszko∏ i S∏awomir Niajko–Jakub Wojcie-
szek. Na starcie stan´∏a rekordowa liczba 24
teamów. Impreza by∏a Êwietnie zorganizowa-
na, goÊcinnoÊç Holendrów staje si´ przys∏o-
wiowa. W imieniu wszystkich polskich za-
wodników serdecznie dzi´kuj´, przed
wszystkim Keesowi Tammensowi, za fanta-
styczne przyj´cie.
Nasi juniorzy m∏odsi zaj´li w Amsterda-
mie dziewiàte miejsce, co nale˝y uznaç
za wynik przyzwoity. Natomiast ich starsi
koledzy poczàtkowo grali niemrawo, ale
ca∏y czas byli blisko czwartego miejsca,
a regulamin imprezy przewiduje play off
po rundzie zasadniczej. Przez pierwsze
trzy dni imprezy nasi ch∏opcy nie umieli
przebiç si´ do czwórki, jednak szaleƒczy
poÊcig ostatniego dnia i niezwyk∏y wy-
nik 118 VP na 125 spowodowa∏, ˝e run-
d´ zasadniczà ukoƒczyli na drugim miejscu.
W pó∏finale nasi juniorzy spokojnie poko-
nali Szwecj´ 58:44. W finale zawodów
zmierzyli si´ z bardzo silnà dru˝ynà Izra-
ela. Temu rywalowi nie uda∏o si´ sprostaç
– przegraliÊmy 45:67. Drugie miejsce
w Amsterdamie oceniam bardzo wysoko,
a wszystkim juniorom dzi´kuj´ za dobrà
gr´ i w∏aÊciwà postaw´. Dwa rozdania
z Amsterdamu...
� A W 7 4 2� A D 9 7 4 3� 7� 5
� 5 � K D 3� W 2 � 10 8 5� A W 10 8 6 5 2 � D 9 4� 4 3 2 � 10 9 7 6
� 10 9 8 6� K 6� K 3� A K D W 8
Zdecydowana wi´kszoÊç par przegry-
wa∏a w tym rozdaniu kontrakty pikowe
NW E
S
Marek Markowski
Polskich juniona bramk´
Od lewej: Kees Tammens, Mateusz Mroczkowski,
Jakub Wojcieszek, Adam Âmieszko∏, S∏awomir Niajko
jego partner – pi´ç. Z podj´ciem kluczo-
wej w tym rozdaniu decyzji nie powinieneÊ
si´ jednak Êpieszyç – w pierwszej kolej-noÊci Êciàgnij trzy lewy treflowe, byç
mo˝e uda Ci si´ rozpoznaç rozk∏ad tego
koloru. Powiedzmy, ˝e ca∏e rozdanie wy-
glàda tak...
Mecz; obie przed partià, rozd. S.� 10 7 6� A 9 2� A 10 9 4� 10 8 3
� D 8 4 3 2 � A 9 5� K W 6 3 � D 8 7� D 7 5 � 6� 7 � W 9 6 5 4 2
� K W� 10 5 4� K W 8 3 2� A K D
Spotka Ci´ mi∏a niespodzianka – ju˝
w drugiej rundzie trefli W nie do∏o˝y
do koloru, tylko wyrzuci kiera. Dzi´ki
swojej rozgrywce wywiadowczej b´dziesz
wi´c mia∏ rozliczone dwa kolory: piki i tre-
fle. B´dziesz wiedzia∏, ˝e W mia∏ pi´ç pi-
ków i jednego trefla, a jego partner – trzy
piki i szeÊç trefli. Stàd prosty wniosek, ˝e
na poczàtku rozdania W posiada∏ siedem
kart w kolorach czerwonych, a E – czte-
ry, szanse na zastanie �D w r´ce obroƒ-
cy z lewej wynoszà zatem 7/11, czyli oko-
∏o 64% (sà to szanse a priori, przed
zagraniem choçby raz w kara). W opar-ciu o te przes∏anki rozgrywk´ karpowinieneÊ rozpoczàç od Êciàgni´-cia króla, a potem – jeÊli dama niespadnie – zaimpasowaç jà zawodni-kowi W. �
NW E
S
Do na
bycia
w Ks
i´gar
ni Âw
iata B
ryd˝
a i w
biur
ze ZG
PZBS
M∏odzie˝owy Âwiat Bryd˝a
Turniej par; obie po, rozdawa∏ W. B´dàc
na pozycji E, otrzyma∏eÊ takà oto urodziwà
kart´...
� A 7 � A K 7 6 4 � A 4 3 � K 7 6
Ale to partner (W) by∏ na otwarciu i wy-
∏o˝y∏ przed sobà kartonik z napisem 1�
(Wspólny J´zyk). N spasowa∏, co Ci´ nie zdzi-
wi∏o, i przysz∏a Twoja kolej licytacji. Jakà od-zywk´ wybierasz?
Zapewne Twoje myÊli wzbi∏y si´ w prze-
strzeƒ bliskà szlemika, ale najpierw powinie-
neÊ podjàç prób´ uzgodnienia kierów. Nie
powinieneÊ jednak g∏osiç 3�, gdy˝ taki skok
wymaga solidnego koloru szeÊciokartowego.
Wystarczà skromne, zwiadowcze 2� (obie-
cujà 5+ kierów)...
W N E S1 � pas 2 � pas2 � pas ?
Jak rozumiesz rebid partnera?Powtórzenie koloru otwarcia nie obie-
cuje szeÊciu pików, a jedynie sygnalizuje mi-
nimum otwarcia, tj. 12–14 PC. Uk∏ad r´ki
otwierajàcego nadal jest du˝à niewiadomà.
W mo˝e mieç nawet 5�/�, ale nie móg∏ ich
zg∏osiç, gdy˝ przekroczenie koloru otwarcia
(2BA, 3�, 3�) wymaga nadwy˝ki, tj. 15+ PC.
Jakà odzywk´ wybierasz?Przypominam Ci, e licytujesz Wspólnym
J´zykiem, a w tym systemie tylko powtórze-
nie koloru (tu 3�) by∏oby nieforsujàce,
wszystkie inne odzywki forsujà, a wi´c za-
pewniajà bilans na koƒcówk´. Mo˝esz wi´c
zg∏osiç 2BA, by partner powiedzia∏ coÊ wi´-
cej o swojej r´ce.
W N E S1 � pas 2 � pas2 � pas 2 BA pas3 BA pas ?
A wi´c partner ma sk∏ad regularny, mode-
lowo 5–2–3–3. Co licytujesz?Pora zrobiç bilans: Ty masz 18 PC, part-
ner ma 12 PC = razem 30 PC, mo˝esz do-
daç 1 pkt za pi´ciokart. Tak˝e partner ma pi´-
ciokart, ale przy bezatutowym szlemiku zwykle
tylko jednego z tych longerów b´dziemy wy-
rabiaç, drugiego ju˝ nie zdà˝ymy. Tak wi´c
mamy co najmniej 31 pkt, a na szlemikatrzeba 33 pkt.
Nasza karta jest wyjàtkowej urody, same
kontrole, jej mankamentem jest jednak brak
wysokich blotek, co przy grze bezatutowej nie
jest bez znaczenia. Dlatego nie powinieneÊ
przesàdzaç szlemika, a jedynie go zainwitowaç.
W∏aÊciwà odzywkà sà 4BA – inwit.
W N E S1 � pas 2 � pas2 � pas 2 BA pas3 BA pas 4 BA pas6 � pas ?
Jak rozumiesz odzywk´ 6�?Partner przesàdzi∏ szlemika (ma nadwy˝k´
w sile, z minimum by spasowa∏), a skok na 6�
wskazuje silne odchylenie dodatnie w kierach,
mo˝esz byç pewien �D W sec (trzy kiery
W wykluczy∏ wczeÊniejszà licytacjà, a z �D x
zg∏osi∏by 5�). OczywiÊcie powinieneÊ si zgo-
dziç na ten kontrakt – pasuj! Oto obie r´ce...
� K 9 6 5 4 � A 7� D W � A K 7 6 4� K 6 5 � A 4 3� A 9 8 � K 7 6
S zawistowa∏ �D. Jak oceniasz szansewygranej?
JeÊli kiery nie dzielà si´ 5–1, a takim pe-
chowcem chyba nie jesteÊ, masz gotowych je-
denaÊcie lew. Dwunastà wyrobisz w pikach,
jeÊli nie dzielà si´ gorzej ni˝ 4–2 (84%). Gra-
jàc 6BA, musia∏byÊ liczyç na podzia∏ pików 3–3
(36%), ale wówczas weêmiesz 13 lew na 6�.
Tak wi´c niezale˝nie od podzia∏u pików Twój
zapis zawsze b´dzie bliski maksa.
Zapami´taj!1. O sukcesie w licytacji decyduje w∏aÊci-
wa ocena si∏y po∏àczonych ràk, czyli bilanso-
wanie. Bez tej umiej´tnoÊci mo˝esz tylko po-
marzyç o sukcesach.
2. We Wspólnym J´zyku, po otwarciu 1�,
majàc np. r´k´:
� 8 � A D 8 4 3 � K 7 6 � D 9 5 4
nie mo˝esz zg∏osiç 2�, gdy˝ po rebidzie 2�
Twoje 2BA b´dà forsujàce. Musisz z niesma-
kiem zg∏osiç 1BA (7–11 PC). Licytacja zgaÊnie,
gdy otwierajàcy ma 5–3–3–2 i 12–14 PC,
a przecie˝ w skrajnym wypadku mogà wycho-
dziç wam 4� lub 3BA. To sà koszty za pozy-
skane w zamian precyzyjnych mechanizmów
licytacji w strefie koƒcówki i szlemikowej. �
NW E
S
KROK PO KROKU
W∏adys∏aw Izdebski
Nie∏atwa droga do szlemikaniorów ciàg
31
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
na poziomie pi´ciu lub szeÊciu. Polscy ju-
niorzy m∏odsi znaleêli drog´ do 6NT...
N SAdam Mateusz
Âmieszko∏ Mroczkowski1 � 2 � 1
2 � 2 BA 2
3 � 4 � 3
4 � 4 4 NT5
5 �6 6 NTpas
1 forsing do koƒcówki; 2 przejÊciowe; 3,4 cuebidy; 5
blackwood na kierach; 6 dwie wartoÊci z pi´ciu plus �D
Drugie rozdanie jest dla mnie kwin-
tesencjà tego, co u juniorów jest naj-
pi´kniejsze, choç czasem ma niewiele
wspólnego z prawdziwym bryd˝em – to
entuzjazm, ˝ywio∏owoÊç, ÊwiadomoÊç
braku ograniczeƒ, ciàg na bramk´.
W akcji doÊwiadczony ju˝ Piotr Wian-
kowski...
� A D 9� 7 4� A D W 7 4� A 9 8
� 5 3 � K W 10 2� W 6 3 � A 10 8 5 2� 5 � K 6� W 10 7 5 4 3 2 � K D
� 8 7 6 4� K D 9� 10 9 8 3 2� 6
W N E SWiankowski Zatorski
— 1 BA 2 �1 2 �pas 3 BA (!?) pas...
1 kolory starsze
Po nieforsujàcej wprawdzie licytacji Za-
torskiego mamy Êwietny fit, gór´ otwar-
cia, same kontrole, a kiery partner trzy-
maç musi. Kontrakt wyglàda zresztà
dobrze, ale niestety po kierowym wiÊcie
nie uda∏ si´ impas karo. Czeszka
kontynuowa∏a �A i kierem i w∏aÊciwie
nie widaç ju˝ ratunku. Ale w obronie te˝
przecie˝ grajà juniorki. Do Êciàganych kar
jedna z zawodniczek wyrzuci∏a �D, a dru-
ga na zagranà ze sto∏u blotk´ po∏o˝y∏a
waleta. Po zabiciu asem i zagraniu w tre-
fle Wianek wzià∏ zatem dziewiàtà lew´
na wyrobionà � 9. �
NW E
S
32
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
W POSZUKIWANIU JEDYNEJ SZANSY...
Lepsza niewielka nadzieja ni˝ ˝adnaPo zaporach karta roÊnie, a licytacja
w obronie jest du˝o trudniejsza ni˝ niczym
niezak∏ócona, na ogó∏ stricte systemowa,
wymiana zdaƒ strony otwierajàcej. To pod-
stawowe powody, dla których w poni˝-
szym rozdaniu wyraênie przelicytowaliÊcie
wraz z partnerem swe r´ce, wspinajàc si´
ostatecznie a˝ na najwy˝sze bryd˝owe pi´-
tro…
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ W.dziadek
� 7 5 3 2� A 5� W 10 6� A K D 3
Ty� A K 9� D 3 2� A K D 9 8� 6 4
W N E STwój partner Ty
2 �1 pas2 2 �3 ktr. 4
pas5 3 �6 pas 4 �7
pas 4 �8 pas 4 BA9
pas 5 �10 pas 5 BA11 (!?)pas 7 �12 (!?) pas…
1 multi, 6+�/�; 2 kontra by∏aby wywo∏awcza do hi-
potetycznych pików otwierajàcego albo wskazy-
wa∏aby silnà kart´, wówczas w sk∏adzie nieokreÊlo-
nym (kontra objaÊniajàca); 3 zapowiedê do koloru
partnera; 4 tzw. kontra amerykaƒska: wywo∏awcza
przeciwko kierom albo naturalna (karna) z kiera-
mi; 5 6+�; 6 kolor przeciwnika (po ostatnim pasie
W – N przyjmuje, ˝e partner skontrowa∏ 2� wy-
wo∏awczo), przesàdzenie dogranej, mocna sugestia
karty dostatecznie silnej na bezpoÊrednie zabranie
g∏osu w licytacji po otwarciu 2� multi, ale zawie-
rajàcej maksimum dwa kiery (N nie móg∏ wi´c z nià
skontrowaç wywo∏awczo do hipotetycznych pi-
ków otwierajàcego); 7 naturalne, 5+� (bez kolo-
ru 5+-kartowego S zalicytowa∏by albo piki, albo ko-
lor przeciwnika 4�, albo 4BA jako wywo∏anie
na kolory m∏odsze); 8 cuebid z fitem karowym;9 blackwood na karach; 10 dwie wartoÊci z pi´ciu,
brak �D; 11 inwit wielko- szlemowy (5� by∏oby py-
taniem o króle), byç mo˝e zbyt pochopny; 12 przy-
j´cie ze wzgl´du na sekwensowe trefle, byç mo˝e
zbyt pochopne
Kontakt: 7�(S). Pierwszy wist (od-
mienny, zrzutki odwrotne): �5. Zaplanujrozgrywk´.
Masz tylko jedenaÊcie pewnych lew (pi´ç
karowych, trzy treflowe, dwie pikowe i kie-
rowà), drog´ do zrealizowania wielkiego szle-
ma, o ile takowa w ogóle istnieje, skrywa za-
tem na razie g´sta mg∏a. Po chwili jednak jej
tumany nieco rzednà, dostrzegasz bowiem
szans´ na wyrobienie sobie, zwyk∏à przebit-
kà bàdê ekspasem, dodatkowej lewy pikowej
– po zgraniu �A K i wyrzuceniu �9 na �D
(w trzeciej rundzie tego ostatniego koloru).
A je˝eli ponadto zajdzie przymus kierowo-
-treflowy przeciwko zawodnikowi W, przy-
niesie Ci on upragnionà trzynastà wziàtk´.
Aby jednak tak si sta∏o, lewy obroƒca oprócz
ujawnionych licytacjà szeÊciu kierów musi po-
siadaç te˝ (co najmniej) cztery trefle. A ˝e po-
kaza∏ on ju˝ w pierwszej lewie jedno karo,
nie mieszczà mu si´ trzy piki, kolor ten nie
mo˝e zatem dzieliç si´ 3–3. Czy jest jednak
jakaÊ szansa na wyrobienie dodatkowej lewy
pikowej przy innym rozk∏adzie tego koloru?
Otó˝ W musi posiadaç dok∏adnie �8 6 sec,
a jego partner – �D W 10 4. Tylko wów-
czas bowiem po dwukrotnym podegraniu
pików ze sto∏u, zmuszajàcym obroƒc´
E do podstawienia si´ za ka˝dym razem ho-
norem, b´dzie mo˝na wyrzuciç na �D – �9
z r´ki, a w koƒcu zrobiç impas przebitkowy
przeciwko pozosta∏emu u obroƒcy z prawej
honorowi z czwórkà.
Wytropi∏eÊ w koƒcu w tym rozdaniu
swojà jedynà szans´: jest nià uk∏ad r´-ki W 2–6–1–4 z �K oraz �8 6. Niewiel-
ka jest ta nadzieja – zauwa˝ysz. – Lepsza
niewielka ni˝ adna – odpowiem. Oto Twój
rozk∏ad marzeƒ...
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ W.� 7 5 3 2� A 5� W 10 6� A K D 3
� 8 6 � D W 10 4� K W 10 8 6 4 � 9 7� 5 � 7 4 3 2� 10 9 8 2 � W 7 5
� A K 9� D 3 2� A K D 9 8� 6 4
Aby niczego nie zaniedbaç, powinieneÊ
jeszcze precyzyjnie zaplanowaç komunika-
cj´. Masz bowiem tylko cztery dojÊcia
do sto∏u: �W, �10, �A i �K, i ka˝de z nich
nale˝y stosownie, oraz w odpowiednim
momencie i kolejnoÊci, wykorzystaç; mu-
sisz bowiem wykonaç z dziadka cztery ko-
nieczne zagrania: dwukrotnie podegraç pi-
ki, zrobiç w tym kolorze ekspas, a w koƒcu
wyrobionà fort´ odegraç. Pami´taj te˝
o tym, ˝e trzecià rund´ atutów b´dziesz
móg∏ wykorzystaç dopiero na samym koƒ-
cu – jako ostateczny powrót do r´ki (aby
ustawiç stamtàd przymus). W pierwszejlewie utrzymaj si´ zatem w dziadku�W, a potem zagraj stamtàd �2i pod∏o˝onà przez E �10 pobij w r´-ce �A, wróç na stó∏ �A i powtórzstamtàd �3, a podstawionego przezE �W zabij �K. Nast´pnie Êciàgnij�K D i wyrzuç z r´ki �9, zagrajz dziadka �5 – je˝eli E po∏o˝y na nià�D, przebij w r´ce �A, jeszcze razdostaƒ si´ na stó∏, przejmujàc �9– �10, Êciàgnij wyrobionà �7 (E do-da w tej lewie �4) i wyrzuç na niàz r´ki blotk´ kierowà, przejdê do r´-ki �K i – w koƒcówce trzykartowej...
� —� A 5� —� 3
� — � —� K W � 9 7� — � 4� 10 � —
� —� D 3 � D � —
Êciàgnij jeszcze �D – W dostanie si wów-
czas w kleszcze prostego, kierowo-treflowe-
go przymusu i Twojà trzynastà wziàtkà stanie
si´ albo �3 na stole, albo �D w r´ce.
Warto çwiczyç bryd˝owà wyobraêni´
i technik´ na takich niezwyk∏ych przyk∏adach,
nawet jeÊli rozmiar wytropionej przez Ciebie
jedynej szansy nie jest du˝y. Dzi ki temu bo-
wiem póêniej – w praktyce, przy prawdziwym
bryd˝owym stoliku, rozwiàzywanie proble-
mów mniej skomplikowanych stanowiç b´-
dzie dla Ciebie przys∏owiowà bu∏k´ z mas∏em.
Wojciech Siwiec
NW E
S
NW E
S
NW E
S
Jak rozegrasz?Rozwiàzania problemów ze str. 2
1. Jedna z Twoich hipotetycznych opcji
to wzi´cie pi´ciu lew w kolorach bocz-
nych (dwóch kierów i trzech trefli) oraz
oÊmiu atutowych. Âciàgnà∏eÊ ju˝ �K, po-
zosta∏e atuty (siedem) musia∏byÊ wi´c wy-
korzystaç na obustronne przebitki. Kon-
kretnie polega∏oby to na przebiciu trzech
pików na stole (dwóch – blotkami, jednej
z tych przebitek ju˝ dokona∏eÊ w pierw-
szej lewie; trzeciego – damà atu) oraz
trzech kierów i trefla (po uprzednim wy-
rzuceniu trefla na honor kierowy) w r´-
ce (dwóch z tych kart – blotkami, dwóch
pozosta∏ych – dziesiàtkà i asem atu).
W trakcie tej, oczywiÊcie stosownie wy-
tempowanej, gry na obustronne przebit-
ki pierwotnie czwarty walet atu w r´ce Szosta∏by wyparadowany. Idealnie by∏oby,
gdyby obroƒca ten mia∏ uk∏ad 2–4–4–3,
wówczas wszystkie wzmiankowane wy-
˝ej przebitki przesz∏yby bez najmniejszych
przeszkód, jako ˝e w lewach przebija-
nych blotkami atu S ca∏y czas dodawa∏by
do koloru...
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ S.� A K D 10 6 4 2� D W 10 8� —� 8 7
� 9 8 7 5 � —� — � A K 5 4 2� A 10 5 3 2 � K D 6 4� A K 6 2 � D 5 4 3
� W 3� 9 7 6 3� W 9 8 7� W 10 9
Niestety, taki rozk∏ad jest wykluczony li-
cytacjà, nale˝y raczej spodziewaç si´ na-
st´pujàcej konfiguracji kart...
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ S.� A K D 10 6 4 � D W 10 8 3� —� 8 7
� 9 8 7 5 � —� — � A K 5 4 2� A 10 5 3 2 � K D 6 4� A K 6 2 � D 5 4 3
� W 3 2� 9 7 6 � W 9 8 7� W 10 9
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie,
aby rozgrywaç w sposób zaproponowa-
ny wy˝ej, tzn. Êciàgnàç dwie lewy kiero-
we i trzy treflowe (S musi zatem posia-
daç trzy karty w tym ostatnim kolorze),
a nast´pnie przebijaç – kiery (i – ewen-
tualnie – trefle) w r´ce, a piki na stole. Je-
˝eli broniàcy S pozwoli Ci na przebicie
w r´ce kierów �3 i �5, b´dziesz ju˝
w domu (da Ci to bowiem wymagane
osiem wziàtek atutowych). JeÊli zaÊ
w czwartej i piàtej rundzie kierów prawy
obroƒca wyprzedzajàco podbije si´ swo-
imi atutami – dwukrotnie nadbijesz w r´-
ce, a potem do koƒca go (i siebie) oda-
tutujesz. Poniewa˝ jednak weêmiesz
wówczas tylko siedem lew karowych, b´-
dzie Ci potrzebna dodatkowa (szósta)
wziàtka w kolorach bocznych. A t´ mo-
gà Ci daç jedynie trefle.
Aby do koƒca zachowaç obie omówio-
ne wy˝ej opcje, nale˝y zatem rozgry-waç nast´pujàco...
Po Êciàgni´ciu �K i przekonaniusi´ o rozk∏adzie atutów 4–0 zgraj �A K, zrzucajàc z r´ki trefla i pika,przebij w r´ce – trójkà atu – kiera,Êciàgnij trzy trefle, tak aby w ostat-niej z tych lew utrzymaç si´ damàw dziadku, po czym – w pi´ciokarto-wej koƒcówce...
� K D 10 � D W� —� —
� 9 8 � —� — � 5 4 � A 10 5 � D 6 � — � 5
� W 2 � —� W 9 8 � —
kontynuuj ze sto∏u kierem (czwartàrundà tego koloru). Je˝eli obroƒca S
zrzuci wtedy pika – przebij �5 w r´ce,bezpiecznie przebij pika �6 na stole,a nast´pnie weê ostatnie trzy lewyna niczym niezagro˝one dwustronneprzebitki: �10, �D i �A. W sumie zdo-
b´dziesz planowane w tym wariancie roz-
woju wydarzeƒ osiem lew atutowych oraz
pi´ç wziàtek w kolorach bocznych (dwie
kierowe i trzy treflowe).
Jak zatem widaç, w koƒcówce przedsta-
wionej na ostatnim diagramie zagranego ze
sto∏u kiera broniàcy S musi wyprzedzajàco
przebiç �8. Nadbij wówczas �10 w r´-ce, przebij pika �6 w dziadku i – wtrzykartowej koƒcówce...
� K D � D � —� —
� 9 � —� — � 5 � A 5 � D � — � 5
� W� —� W 9 � —
wyjdê stamtàd ostatnim kierem.I znów – gdy S zrzuci pika – przebij w r´-ce �5 i zrób jeszcze dwie przebitkinajstarszymi karami. W rzeczywistoÊci
prawy broniàcy najprawdopodobniej ze
smutkiem skonstatuje takà perspektyw´
i przebije kiera �9. Nadbij wówczasasem atu, wejdê na stó∏ �D, odbie-rajàc przy tym przeciwnikowi jegoostatni atut, i jako swojà trzynastàwziàtk´ wykorzystaj dobrà �5.W tym wariancie gry weêmiesz tylko sie-
dem atutów, ale za to a˝ szeÊç lew w ko-
lorach bocznych (dwie kierowe i cztery tre-
flowe).
2. Kontra wywo∏awcza z renonsem w pi-
kach by∏a krokiem dosyç ryzykownym,
masz jednak tak silnà r´k´ i tak solidne kie-
ry, i˝ zawsze by∏eÊ w stanie przelicytowaç
nimi partnerowe piki – co najmniej o jeden
szczebel. A gdy Twój vis-a-vis swoim sko-
kiem na 4� wskaza∏ pozytywnà r´k´, nie
mog∏eÊ zapowiedzieç mniej ni˝ szlemika
w kiery. Wprawdzie obroƒca N ugodzi∏
Ci´ na pierwszym wiÊcie w Twój najs∏ab-
szy punkt – kara, na szcz´Êcie wiesz z licy-
tacji, ˝e zaatakowa∏ on w singletona (Sna swoje otwarcie musi mieç szeÊç kar)
oraz i˝ to w jego r´ce znajduje si´ �A (z tà
kartà S otworzy∏by bowiem nie 3�, ale 1�,
NW E
S
NW E
S
NW E
S
NW E
S
33
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Problemy Technika
34
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
przynajmniej w aktualnych, korzystnych dla
swojej strony, za∏o˝eniach). Ca∏e rozdanie
wyglàda zatem nast´pujàco...
Mecz; strona WE po partii, rozdawa∏ S.� A 8 7 5 2� 9 5 3� 8� 8 7 3 2
� — � K D W 10 9� A K D W 10 8 4 � 6 2� A 6 3 � 7 4 2� A D 4 � K 10 9
� 6 4 3� 7� K D W 10 9 5� W 6 5
Masz jedenaÊcie lew z góry, a dwuna-
stà mo˝e Ci przynieÊç jedynie kolor piko-
wy; powa˝nym problemem jest wszak˝e
fakt, i˝ dysponujesz tylko jednym dojÊciem
do dziadka. Pierwsza mo˝liwoÊç przezwy-
ci´˝enia tej przeszkody to (po zabiciu
pierwszej lewy �A i trzykrotnym zaatuto-
waniu) wyjÊcie z r´ki �2 i wykonanie
na stole impasu dziesiàtkà. Powodzenie te-
go manewru wymaga∏oby jednak nie tylko
obecnoÊci w r´ce N �W, obroƒca ten mu-
sia∏by równie˝ nie po∏o˝yç tego honoru
na zagranà przez Ciebie blotk´. Gdyby bo-
wiem przejrza∏ Twój plan i w pierwszej run-
dzie trefli wskoczy∏ waletem, musia∏byÊ po-
biç t´ lew´ �K na stole i z drugiego dojÊcia
do tej r´ki wysz∏yby nici. Natomiast w roz-
daniu autentycznym jego partner po pro-
stu zabi∏by �10 waletem i Êciàgnà∏by dwa
kara, k∏adàc szlemika bez dwóch.
Wpadka ta by∏aby wszak˝e w pe∏ni za-
s∏u˝ona, jako e nie ma najmniejszej potrze-
by, abyÊ uzale˝nia∏ si´ od po∏o˝enia �W.
Szlemik jest bowiem gwarantowany – je-
˝eli tylko spe∏nione b´dzie oczywiste za∏o-
˝enie, i˝ broniàcy N posiada �A (oraz sin-
gla karowego). Po prostu po zaatutowaniu,
w nast´pujàcej koƒcówce...
� A 8 7 5 2� —� —� 8 7 3 2
� — � K D W 10 9� W 10 8 4 � —� 6 3 � 7 � A D 4 � K 10 9
� 4 3� —� K D W 10� W 6 5
wyjdê z r´ki �D (!) i przejmij jàna stole �K (!), a potem zagraj stam-
tàd �K, a z r´ki wyrzuç karo. N weê-
mie t´ lew´ (lub któràÊ z nast´pnych) �A,
po czym b´dzie musia∏ wyjÊç w trefla lub
pika, w ka˝dym wypadku dajàc Ci pewny
dost´p do sto∏u i mo˝liwoÊç wykorzystania
dobrych pików. I co najwa˝niejsze, stanie
si´ tak niezale˝nie od tego, który z przeciw-
ników ma �W.
3. Z licytacji i przebiegu pierwszych lew
wynika, i˝ �K znajduje si´ bez wàtpienia
w r´ce partnera otwierajàcego (S), z tà fi-
gurà N rozpoczà∏by bowiem od 1� .
W zwiàzku z tym na pewno istnieje zwy-
ci´ska linia rozgrywki, zale˝y ona jednak
od konfiguracji koloru treflowego. JeÊli S ma
co najmniej cztery trefle, w koƒcówce mo-
˝esz ustawiç go w treflowo-karowym przy-
musie wpustkowym (najcz´Êciej – wpusz-
czajàc tego przeciwnika trzecià rundà trefli,
by w lewie nast´pnej musia∏ on zagraç spod
�K). Przy podziale trefli 3–3 wystarczy od-
daç broniàcym lew´ w tym kolorze, a po-
tem na dziadkowà fort´ pozbyç si´ z r´ki
kara. Wreszcie przy czterech lub wi´cej
treflach u e-N-a (wariant najmniej prawdo-
podobny) zawsze mo˝liwe jest zdobycie
w tym kolorze trzech wziàtek (rzecz jasna
przy za∏o˝eniu, ze rozgrywajàcy odgadnie
po∏o˝enie honorów treflowych).
Poniewa˝ jednak w zasadzie nigdy nie b´-
dziesz absolutnie pewien, jak roz∏o˝one sà
w rozdaniu trefle, a wymienione wy˝ej linie
post powania w du˝ym stopniu wzajemnie si
wykluczajà (na przyk∏ad, gdy zagrasz na wspo-
mniany wy˝ej przymus wpustkowy przeciw-
ko S, wpadniesz, gdy jego partner b´dzie po-
siada∏ �W x x, �D x x albo �D W x),
powinieneÊ wybraç rozgrywk´, która zakoƒ-
czy si´ powodzeniem przy najwi´kszej licz-
bie rozk∏adów. Zagranie na treflowo-karo-
wy przymus wpustkowy przeciwko obroƒcy
S doprowadzi Ci´ do sukcesu, gdy zawod-
nik ten posiada cztery i wi´cej trefli albo do-
k∏adnie �D W x. Alternatywne oddanie bro-
niàcym pierwszej lewy treflowej (poprzez
zagranie w niej z obu ràk blotek), pozwoli Ci
zrealizowaç gr´ przy treflach roz∏o˝o-
nych 3–3, jednak˝e przy podziale tego ko-
loru 4–2 bàdê 5–1 odniesiesz sukces dosyç
rzadko (tj. wtedy, gdy N ma singlowà
�9/W/D, a tak˝e przy drugiej �9/W/D tam-
˝e, jeÊli S posiada w karach króla z waletem
– wówczas w koƒcówce ustawisz tego ostat-
niego przeciwnika z zwyk∏ym treflowo-karo-
wym przymusie). Generalnie jednak wolno
Ci przyjàç, i˝ je˝eli trefle nie dzielà si´ 3–3,
to d∏u˝szy fragment tego koloru znajduje
si´ raczej u e-S-a (przy dublu pikowym),
a nie u e-N-a (przy szeÊciu pikach). W opar-
ciu o to dosyç mocne za∏o˝enie optymal-
na b´dzie trzecia racjonalna linia post´powa-
nia rozgrywajàcego, tj. zagranie na wpustk´
w drugiej rundzie koloru treflowego, czyli
po uprzednim Êciàgni´ciu dziadkowego asa
albo króla. Na wszelki wypadek drugà lew´
treflowà powinieneÊ jednak rozpoczàç z r´-
ki, wówczas bowiem, gdy N do∏o˝y �7
i �9, b´dziesz móg∏ sobie pozwoliç na wsta-
wienie ze sto∏u �10, co zaasekuruje Ci´
przed konfiguracjà �D W 9 7 w r´ce N (jak
wspomniano wy˝ej – dosyç ma∏o prawdo-
podobnà, zagranie to nie b´dzie Ci´ jednak
nic kosztowa∏o). Rzecz jasna, gdy w pierw-
szej lewie treflowej spadnie od któregoÊ
z broniàcych dziewiàtka, walet albo dama,
drugà nale˝y rozpoczàç z r´ki ósemkà
– i puÊciç jà wko∏o. W tym wariancie swo-
jego post´powania zrobisz gr´ przy po-
dziale trefli 3–3 (zawsze), przy dwunastu
(z pi´tnastu mo˝liwych) dubletonach tego
koloru w r´ce N (przegrasz jedynie
przy obecnoÊci tam˝e �7 5, �7 2 bàdê
�5 2, tzn. przy �D W 9 x u drugiego
z przeciwników) oraz przy wszystkich sin-
geltonach treflowych w r´ce e-N-a (gdy
kolor ten b´dzie roz∏o˝ony 5–1). W tym
ostatnim wypadku bowiem – gdy w dru-
giej rundzie trefli N nie do∏o˝y do koloru,
pobijesz w dziadku �K i w koƒcówce zdu-
sisz jego partnera we wspomnianym ju˝ nie
raz treflowo-karowym przymusie wpust-
kowym.
Oto przyk∏adowy obraz ca∏ego rozda-
nia…
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ N.� A K W 10 6 3� 5� W 9 5 3� 9 5
� 8 7 � 9 4 2� A 10 9 7 4 2 � K D W 6� A 10 � D 6� 8 4 3 � A K 10 6
� D 5� 8 3� K 8 7 4 2� D W 7 2
Zgodnie z powy˝szà analizà przebijtrzecià rund´ pików w r´ce, a na-st´pnie dwa razy zaatutuj, Êciàgnij�A, dostaƒ si´ do r´ki kierem i w po-ni˝szej bàdê podobnej do niej koƒ-cówce…
NW E
S
NW E
S
NW E
S
35
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Problemy
� 10� —� W 9 5 3� 9
� — � —� A 9 � W� A 10 � D 6� 8 4 � K 10 6
� —� —� K 8 7 � D W 7
wyjdê stamtàd w trefla i przepuÊç za-granà przez e-N-a dziewiàtk´ (wale-ta, dam´). Gdyby zaÊ obroƒca z lewej od-
blokowa∏ si´ swoim starszym treflem
w pierwszej rundzie tego koloru (bàdê
w drugiej lewie atutowej), w nast´pnejwyszed∏byÊ z r´ki ósemkà i puÊci∏byÊjà wko∏o.
Je˝eli w drugiej lewie treflowej S przej-
mie kart´ partnera, znajdzie si´ na wpustce.
JeÊli zaÊ N utrzyma si´ w niej �9 (�W/D)
i wyjdzie w karo, do∏ó˝ ze sto∏u blotk´
– wykorzystujàc szans´, i˝ zagranie to nastà-
pi∏o spod waleta. A gdy S wstawi wówczas
na trzeciej r´ce �W, zabij w r´ce �Ai Êciàgnij ostatnie dwa kiery; ustawisz
w ten sposób prawego obroƒc´ w prostym
treflowo-karowym przymusie.
Warto jeszcze zwróciç uwag´ na fakt,
i˝ gdyby mimo wszystko N posiada∏
�D W 9 5 albo �D W 9 2 (przy pozo-
sta∏ych rozk∏adach trefli 4–2 z longerem
u N gra b´dzie absolutnie pewna), w dru-
giej rundzie koloru – na zagranà przez roz-
grywajàcego z r´ki blotk´ – powinien po-
∏o˝yç dziewiàtk´ (!). Zgodnie ze swym
planem przeciwnik doda bowiem wów-
czas ze sto∏u �6, N utrzyma si´ zatem �9
i bezpiecznie odejdzie �D/W. Alternatyw-
nie lewy obroƒca mo˝e podstawiç si´
w drugiej lewie treflowej honorem, a na-
st´pnie odejÊç �9, tak jakby posiada∏ pier-
wotnie �D 9 x albo �W 9 x. Natomiast
z jeszcze mnie prawdopodobnej konfigu-
racji �D W 9 7 5 albo �D W 9 7 2 Nkoniecznie ju˝ musia∏by wstawiç w drugiej
rundzie koloru �9, zagranie bowiem
wówczas figury umo˝liwi∏oby rozgrywajà-
cemu wykonanie póêniej pewnego impa-
su przeciwko pozosta∏emu honorowi
(w drugiej lewie treflowej S nie do∏o˝y∏by
do koloru, rozk∏ad trefli sta∏by si´ zatem ja-
sny). Z kolei do∏o˝enie przez e-N-a z tych
uk∏adów piàtki i siódemki albo dwójki i sió-
demki upowa˝ni∏oby rozgrywajàcego
do wstawienia z dziadka dziesiàtki. Przypo-
minam bowiem, i˝ przy ma∏ych dubleto-
nach blotkowych w r´ce e-N-a kontrakt
teoretycznie by∏by niewygrywalny.
Gwoli pe∏nemu wyczerpaniu tematu
– przy wysokim singlu treflowym u e-S-a
(dziewiàtce, walecie, damie) gra by∏aby
gwarantowana, jako ˝e w drugiej lewie te-
go koloru rozgrywajàcy wyszed∏by z r´ki
ósemkà z intencjà zrobienia najni˝szego
z mo˝liwych impasów. (W.S.)
NW E
S
1. Wyglàda na to, ˝e partner mia∏
w pikach �A D 6, nale˝y zatem kontynu-
owaç gr´ w ten kolor. Jednak˝e w takim
wypadku rozgrywajàcy nie posiada∏by ani
jednego miltona w pikach, jego otwarcie
musia∏oby zatem zawieraç co najmniej
�A K, �A oraz dwie damy. A wówczas
gra by∏aby nie do po∏o˝enia. Powiedz-
my, ˝e S mia∏by pe∏ne kiery, �A oraz �D
– wzi´libyÊcie wówczas tylko dwa piki
oraz karo (w razie potrzeby przeciwnik
wyrobi∏by sobie jednà przebitkà wziàtk´
na �K). JeÊli z kolei punktami rozgrywa-
jàcego by∏yby �A K D oraz �A D, dosta-
libyÊcie jedynie dwie lewy pikowe oraz
�K (potencjalnie przegrywajàcy trefl
dziadka zosta∏by wyrzucony na �D;
przy pewnych rozk∏adach znów jednak
konieczne by∏oby wyrobienie lewy
na �K). Inne warianty lokalizacji milto-
nów w r´kach S i E rokujà obroƒcom
jeszcze bardziej pesymistycznie.
Oczywista – jak by si´ mog∏o wydawaç
– kontynuacja pikiem grozi natomiast wy-
puszczeniem gry przy nast´pujàcym rozk∏a-
dzie kart...
Mecz; obie przed partià, rozdawa∏ E.� K 9 4 2� W 10 8 4� W 2� A K 2
� W 10 8 7 � D 6� 5 3 � 9 7 6� K 10 6 5 � A 8 7 4 3� W 10 7 � D 4 3
� A 5 3� A K D 2� D 9� 9 8 6 5
Rozgrywajàcy zabije wówczas drugà le-
w´ �A (od Twojego partnera spadnie da-
ma), wyatutuje, a potem wykona pewny
impas przeciwko �10 i na �K pozb´dzie si´
z r´ki jednego z przegrywajàcych kar. Nie-
zabicie pierwszej lewy z obecnà w tym roz-
daniu konfiguracjà koloru (tu: pikowego) to
ostatnio manewr dosyç popularny, z jego
ewentualnym zastosowaniem przez prze-
ciwnika nale˝y si´ wi´c powa˝nie liczyç.
W drugiej lewie powinieneÊ zatemwyjÊç w �5, tylko lewy tego koloru mogà
wam bowiem uciec. Partner zabije asem
i karem powtórzy, a potem b´dziecie mu-
sieli dostaç jeszcze wziàtk´ treflowà. Twoja
satysfakcja b´dzie podwójna – nie tylko po-
∏o˝ycie gr´, ale te˝ nie dasz si´ wystrychnàç
na dudka…
Gwoli absolutnej Êcis∏oÊci, wyjÊcie w dru-
giej lewie karem wypuÊci koƒcówk´ przy
ma∏o prawdopodobnym, a przy tym niere-
gularnym (jak na otwarcie 1BA) uk∏adzie r´-
ki S 2–4–2–5, z figurami wy∏àcznie w ko-
lorach czerwonych:
�x x �A K D x �A D �x x x x x
Tylko przy takiej karcie rozgrywajàcego
nale˝a∏oby koniecznie kontynuowaç pikiem
– do damy w r´ce partnera, który z kolei
w trzeciej lewie musia∏by odwróciç w karo.
Broniàcy wzi´liby wówczas dwa piki, karo
oraz trefla.
2. Z licytacji wynika, i˝ Twój partner
ma oko∏o 10 PC, gdyby wi´c posiada∏
przy tym szeÊç kierów i cztery piki (roz-
grywajàcy ma szeÊç kar i raczej tylko jed-
nego pika), najprawdopodobniej zabra∏-
by g∏os ju˝ w pierwszym okrà˝eniu
licytacji. Istniejà zatem silne przes∏anki ku
temu, i˝ E ma tylko pi´ç kierów, a S– czwartego asa z waletem w tym kolo-
rze. Wówczas uk∏ad r´ki przeciwnika
NW E
S
Jak b´dziesz si´ broni∏?Rozwiàzania problemów ze str. 2
36
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
to 1–4–6–2, a Twojego partnera –
4–5–1–3, ca∏e rozdanie wyglàda nato-
miast nast´pujàco...
Turniej na maksy; NS po partii, rozd. S.� D 10 9 8 4� K 5 3� W 5� K 10 9
� 7 5 3 � A K 6 2� 8 � D 10 9 7 6� A 7 4 2 � 6� A D 7 5 3 � W 6 2
� W� A W 4 2� K D 10 9 8 3� 8 4
Aby po∏o˝yç kontrakt, musisz zrobiç
dwie przebitki kierowe, za pierwszym ra-
zem b´dziesz bowiem przebija∏ przegry-
wajàcà lew´ przeciwnika. Na pewno doj-
dziesz do r´ki partnera pikiem, zaÊ drugim
dojÊciem tam˝e mo˝e si´ staç jedynie �W.
Je˝eli jednak po koniecznym zabiciudrugiej rundy kar asem wyszed∏byÊ
blotkà treflowà, a okaza∏oby si´, i˝ partner
nie posiada jednak w tym kolorze waleta,
puÊci∏byÊ cennà wziàtk´ nadróbkowà (przy-
pominam – rozdanie to rozgrywane jest
w turnieju na maksy). Przeciwnik móg∏by
bowiem przepuÊciç Twoje zagranie do �W
w r´ce, po czym do koƒca by wyatutowa∏,
powtórzy∏by z r´ki treflem i ju˝ mia∏by dzie-
si´ç lew (w tym jednà absolutnie mu niena-
le˝nà).
Aby nie straciç szansy na po∏o˝enie gry,
a jednoczeÊnie w przypadku, gdy nie jest to
mo˝liwe, nie ryzykowaç wypuszczenia nad-
róbki, powinieneÊ w czwartej lewiewyjÊç �D (!). Rozgrywajàcy utrzyma si´
w niej �K na stole, nie b´dzie jednak dys-
ponowa∏ szybkim zejÊciem do r´ki (aby do-
koƒczyç atutowanie). JeÊli zagra stamtàd
w pika, partner wskoczy królem i wyjdzie
lawintalowo kierem – do przebitki. Je˝eli
wi´c b´dzie to ma∏y kier, w nast´pnej le-wie powinieneÊ zagraç blotk´ treflo-wà, spod asa. E utrzyma si´ wówczas la-
wintalowanym uprzednio �W i poÊle
do przebitki drugiego kiera; skutkiem tych
manewrów kontrakt zostanie po∏o˝ony bez
jednej. Kiedy zaÊ do pierwszej (i jedynej
wówczas) przebitki Twój partner wyjdzie
wysokim kierem, b´dzie to znaczy∏o, i˝ �W
nie posiada. Wtedy po dokonaniu prze-bitki Êciàgniesz po prostu �A i przeciw-
nik zrobi tylko swoje.
Je˝eli natomiast po utrzymaniu si´ na sto-
le �K rozgrywajàcy wyjdzie stamtàd tre-
flem, E powinien wskoczyç �W (o ile go
posiada). I w tym wypadku zmontujecie
wi´c ∏atwo dwie przebitki kierowe i po∏o-
˝ycie gr´ bez jednej.
3. Ze zrzutek partnera wynika, e ma on
uk∏ad 1–3–4–5 i po jednej wysokiej figurze
w ka˝dym kolorze (poza pikami). Jego �6
by∏a bowiem iloÊciówkà, ale prawie na pew-
no nie najwy˝szà blotkà tego koloru w r´-
ce E, wolno Ci zatem doszukiwaç si´ w niej
tak˝e przes∏ania lawintalowego (w zale˝no-
Êci od ustaleƒ pary – ju˝ do∏o˝enie przez
E kierów w kolejnoÊci siódemka–szóstka
mo˝na poczytaç za lawintala karowego; mo-
g∏o to te˝ jednak byç tzw. echo atutowe,
wskazujàce trzy karty w kierach). Z kolei do-
∏o˝ona nast´pnie przez partnera �3 to te˝
niewàtpliwie iloÊciówka, a ponadto lawintal
na trefle. Wnioski te potwierdza równie˝
sposób post´powania rozgrywajàcego
– gdyby posiada∏ on asa z królem w którymÊ
z kolorów m∏odszych, na pewno nie odda-
wa∏by Ci pików, tylko spróbowa∏by doko-
naç wyrzutki na trefle (chyba e mia∏by w r´-
ce �A K sec…) albo wyrobiç sobie kara.
Zatem najbardziej prawdopodobny obraz
ca∏ego rozdania to (za∏ó˝, ˝e partner ma
�K, asa weêmie bowiem zawsze)…
Mecz; obie po partii, rozdawa∏ E.� A 6 3� D W 2� W 9 6 4 2� D 10
� K D W 10 7 4 � 9� 5 � K 7 6� D 10 � A 8 7 3� W 9 5 3 � K 8 6 4 2
� 8 5 2� A 10 9 8 4 3� K 5� A 7
Aby nie dopuÊciç do wygrania przez
kontrpartnerów podlimitowej koƒcówki (in-
wit gracza N by∏ w najlepszym wypadku
graniczny, natomiast S – przyjmujàc go
– na pewno nie spodziewa∏ si´ w r´ce part-
nera trzech pików), musisz znaleêç skutecz-
nà ripost´ w nast´pujàcej pozycji:
� —� W� W 9 6 4 2� D 10
� W 7 � —� — � K � D 10 � A 8 7 � W 9 5 3 � K 8 4 2
� —� A 9 8 3� K 5� A 7
Je˝eli wyjdziesz w niej w pika, przeciw-
nik zrzuci z dziadka trefla i dokona przebit-
ki w r´ce, a potem Êciàgnie �A i przebije
w dziadku trefla (dopiero w tym momen-
cie zyskujàc dodatkowà wziàtk´). Natomiast
po Twoim zagraniu w blotk´ treflowà roz-
grywajàcy mo˝e wprawdzie nie trafiç, jakà
kart´ nale˝y do∏o˝yç ze sto∏u, na razie jed-
nak nie ma jeszcze potrzeby, abyÊ podejmo-
wa∏ zwiàzane z tym ryzyko. Twoim opty-malnym posuni´ciem jest bowiemwyjÊcie �10 (!). JeÊli partner ma �A, po-
bije nim t´ lew´ (choç teoretycznie rzecz
bioràc, mo˝liwe b´dzie nawet jej przepusz-
czenie) i odejdzie �K bàdê powtórzy karem.
Rozgrywajàcy nie b´dzie móg∏ si´ odbloko-
waç �K (do asa), a potem nie zdo∏a w ˝a-
den sposób dostaç si´ do dobrych kar dziad-
ka. Zauwa˝, i˝ gdybyÊ zamiast �10 wyszed∏
�D, gr´ byÊ wypuÊci∏. Je˝eli bowiem Twój
partner zabi∏by t´ lew´ �A, rozgrywajàcy
do∏o˝y∏by z r´ki �K, potem wi´c wszed∏by
na stó∏ �W i na dobrà �9 pozby∏by si´ z r´-
ki blotki treflowej. A gdyby E Twojà �D
przepuÊci∏, przeciwnik wzià∏by t´ lew´ �K
w r´ce, po czym Êciàgnà∏by �A i wpuÊci∏by
Twojego partnera karem – na asa. I ten mu-
sia∏by wyjÊç spod �K (lub w karo).
Jedynie w wypadku, gdy Twój partner
ma �K, a rozgrywajàcy – �A, ten ostat-
ni zachowa szans´ na sukces. Na zagra-
nà przez Ciebie �10 wstawi bowiem ze
sto∏u waleta, zmuszajàc gracza E do po-
bicia go królem. Przeciwnik poprawi
wówczas w r´ce asem i odejdzie karem,
wpuszczajàc Ci´ na dam´. Dopiero
w tym momencie b´dziesz musia∏ bez-
warunkowo zagraç w blotk´ treflowà,
z nadziejà, i˝ rozgrywajàcy nie trafi pal-
cówki w tym kolorze. (W.S.)
NW E
S
NW E
S
NW E
S
Ksi´g
arnia
Âwiat
a Bry
d˝a
polec
a
37
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Problemy
Pierwszy wistRozwiàzania problemów ze str. 2
W ka˝dym z problemów grasz w me-
czu, zajmujesz pozycj´ W i stajesz przed za-
daniem wyboru karty pierwszego wyjÊcia
(wistujecie naturalnie).
1. Rozdanie to i zwiàzany z nim pro-
blem wistowy pochodzà z niedawnego (lu-
ty br.) turnieju o NEC Cup w Jokohamie.
Przytoczona licytacja mia∏a miejsce w me-
czu pomi´dzy reprezentacjà Australii (Oz
Players) i jednym z wielu teamów japoƒ-
skich…
W N E SMiura Del’Monte Koike Fruewirth— — pas pas3 � ktr. 4 � paspas ktr. pas 4 �pas 5 � pas 5 �pas 6 � pas…
Twoja (W) r´ka:
� K W 7 � 5 � 6 4 � K W 10 9 8 7 2
W co zawistujesz?Z licytacji jednoznacznie wynika∏o, ˝e
w rozdaniu wy∏o˝y si´ pot´˝ny dziadek, z za-
trzymaniami we wszystkich kolorach, r´ka
rozgrywajàcego jest natomiast stosunkowo
s∏aba. Gracz S zg∏osi∏ przecie˝ 4� dopiero
po drugiej kontrze partnera, a na kolejnà za-
ch´t´ z jego strony (5�) zareagowa∏ nega-
tywnie. Mimo to N do∏o˝y∏ szlemika…
Zajmujàcy pozycj´ W Japoƒczyk Hiroaki
Miura oceni∏, ˝e wyjÊcie w uzgodnione tre-
fle by∏oby wistem bez przysz∏oÊci, któraÊ z ràk
NS na pewno jest bowiem w tym kolorze
bardzo krótka; ponadto przeciwnicy sà na ta-
ki atak dobrze przygotowani, a mo˝e wr´cz
na niego liczà. Miura zdecydowa∏ równie˝, e
nie czas tu na pasywne wyjÊcie w któryÊ z ko-
lorów czerwonych, i postawi∏ na bezwzgl´d-
ny atak – jako karta pierwszego wistu na sto-
le pojawi∏a si´ wi´c �7 (!!). W chwil´ póêniej
wy∏o˝ono dziadka, przedstawiamy wi´c
od razu obraz ca∏ego rozdania…
Mecz; obie przed partià, rozdawa∏ E.� A D 8 2� A D 6 4 3� A K D 5� —
� K W 7 � 10 9� 5 � W 10 2� 6 4 � W 8 7 3 2� K W 10 9 8 7 2 � D 6 3
� 6 5 4 3� K 9 8 7� 10 9� A 5 4
Rutynowany australijski rozgrywajàcy
Rob Fruewirth doszed∏ do wniosku, ˝e
zaskakujàcy wist pikowy zosta∏ bez wàt-
pienia oddany z krótkoÊci, tj. w singleto-
na. Zabi∏ zatem pierwszà lew´ �A na sto-
le i trzy razy zaatutowa∏ – �A, �D i �K.
Okaza∏o si´, i˝ W mia∏ tylko jednego kie-
ra, co jednak nie zburzy∏o pierwotnej
koncepcji rozgrywajàcego, po prostu
uzupe∏ni∏ on jà o informacj´, i˝ uk∏ad r´-
ki pierwszego broniàcego to 1–1–4–7.
Tymczasem sytuacja wyglàda∏a niecieka-
wie, obie r´ce NS zawiera∏y bowiem
po trzy przegrywajàce w pikach, a tylko
po jednej z ka˝dej z nich mo˝na by∏o
szybko si´ pozbyç (jednego pika z r´ki
S mo˝na by∏o wyrzuciç na �D, a jedne-
go z r´ki N – na �A). Aby uciec z jesz-
cze jednà przegrywajàcà w tym kolorze
(z r´ki S), w kolejnej lewie Fruewirth
wyszed∏ wi´c z r´ki �10 i puÊci∏ jà wko-
∏o. Zaimpasowa∏ zatem Miurze hipote-
tycznego czwartego �W, aby potem
na dwa dziadkowe kara wyrzuciç z r´ki
dwa piki. W rzeczywistoÊci jednak honor
ten – i to piàty, znajdowa∏ si´ w r´ce Aki-
hiki Koikego (E), zabi∏ wi´c on nim t´ le-
w´ i – ku kompletnemu zaskoczeniu
rozgrywajàcego – w nast´pnej powtó-
rzy∏ pikiem, do króla w r´ce swojego
partnera.
2. Mecz; obie strony po partii, rozda-
wa∏ S.
Ty N E S— — — 1 �pas 4 �1 pas 4 BA2
pas 5 �3 pas 6 �pas…
1 splinter, 11–15 PC z krótkoÊcià treflowà i co naj-
mniej czterokartowym fitem kierowym; 2 blackwood
na kierach; 3 dwie wartoÊci z pi´ciu bez damy atu
Twoja (W) r´ka:
� W 10 8 � 9 3 2 � 6 4 � A D 10 3 2
W co zawistujesz?Klasyczna r´ka rozgrywajàcego kryjàca
si´ za powy˝szà sekwencjà zawiera bocz-
nego longera (statystycznie czterokart)
w kolorze dziadkowej krótkoÊci (oczywi-
Êcie, przy umiarkowanej sile, w wypadku
znacznych nadwy˝ek honorowych uk∏ad
r´ki e-S-a mo˝e byç bez ma∏a dowolny,
wówczas jednak najcz´Êciej gry premiowej
w ogóle nie da si´ po∏o˝yç). Powy˝sze spo-
strze˝enie oraz powa˝na zacinka treflowa
w Twej r´ce w zupe∏noÊci wystarczà
do wyboru optymalnego ataku – oczywi-
Êcie nale˝y w tym rozdaniu wyjÊçw atu. Tym bardziej ˝e masz wi´cej ni˝
jednego kiera, potem wi´c – po prawie
pewnym dostaniu si´ do r´ki treflem – po-
wtórnie po∏àczysz przeciwnikowi atuty.
Przyk∏adowy rozk∏ad kart...
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ S.� D 7 5 4� K W 7 6� A D 7 3� 7
� W 10 8 � K 9 6 3 2� 9 3 2 � 5� 6 4 � W 10 9 5� A D 10 3 2 � W 8 4
� A� A D 10 8 4� K 8 2� K 9 6 5
Jak widzisz, kara nie dzielà si´ 3–3,
a Twój partner kontroluje oba boczne
kolory dziadka, o ˝adnym przymusie nie
ma wi´c mowy. Aby zrobiç swoje, roz-
grywajàcy musia∏by przebiç na stole trzy
trefle z r´ki, ale Ty mu na to nie pozwo-
lisz. Szlemik zostanie zatem po∏o˝ony bez
jednej. Zwróç uwag´ na to, i˝ po ka˝dej
innej obronie gra zosta∏aby ∏atwo zreali-
zowana.
Wist atutowy bywa zazwyczaj klasyfiko-
wany jako pasywny. W tym wypadku by∏o
to wszak˝e wyjÊcie zdecydowanie agre-
sywne, atakujàce, zw∏aszcza w po∏àczeniu
z oczywistà i ∏atwà do zaplanowania kon-
tynuacjà. Wprawdzie pierwsze zagranie
w kiera jedynie otworzy∏o drog´ do sukce-
NW E
S
NW E
S
Ksi´g
arnia
Âw
iata B
ryd˝
a po
leca
38
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
su broniàcych, ale drugie – ju˝ w sposób
konkretny i jawny zabra∏o rozgrywajàcemu
jednà (i to t´ najwa˝niejszà, bo dwunastà)
wziàtk´.
3. Mecz; obie strony po partii, rozda-
wa∏ E.
Ty N E S— — 1 � 2 �4 � 5 � 5 � 6 �pas pas pas
Twoja (W) r´ka:
�W 9 8 7 4 �9 8 7 3 2 � A 3 2 �—
W co zawistujesz?W rozdaniu tym dzieje si´ coÊ dziw-
nego: Twój partner otworzy∏ na pierw-
szej r´ce licytacj´, Ty posiadasz asa,
a przeciwnicy niemal˝e dobrowolnie za-
powiedzieli szlemika (w równych za∏o-
˝eniach). Byç mo˝e ocenisz zatem, ˝e
nie musisz si´ wcale na pierwszym wi-
Êcie spr´˝aç, albowiem kontrakt i tak
zostanie po∏o˝ony. RzeczywiÊcie, tak do-
syç cz´sto si´ stanie, zwróç wszak˝e
uwag´ na fakt, ˝e partner 6� nie skon-
trowa∏, a to znaczy, i˝ posiada ograni-
czone wartoÊci defensywne. Z drugiej
strony – za wysokà licytacjà kontrpart-
nerów muszà si´ kryç niezrównowa˝o-
ne uk∏ady ich ràk. Najrozsàdniej b´dzie
wi´c, gdy na pierwszym wiÊcie Êcià-gniesz �A, z nadziejà, ˝e partner do-
∏o˝y (co najmniej) jednà wziàtk´ defen-
sywnà. Po utrzymaniu si´ w pierwszej
lewie ∏atwo b´dzie Ci te˝ oceniç, w co
nale˝y wyjÊç w lewie nast´pnej. Oto
pe∏ny rozk∏ad kart, zresztà w pe∏ni au-
tentyczny, rozdanie pochodzi bowiem
z dru˝ynowych mistrzostw Starego Kon-
tynentu sprzed lat kilku…
Mecz; obie przed partià, rozdawa∏ E.� A D 10 2� 6� 9 8 5� K D 7 5 4
� W 9 8 7 4 � 6 3� 9 8 7 3 2 � K D W 10 5� A 3 2 � K W 10 7 6� — � 6
� K 5� A 4� D 4� A W 10 9 8 3 2
I znów – kontrakt k∏ad∏ tylko i wy∏àcz-
nie pierwszy wist i kontynuacja karowa;
po ka˝dej innej obronie gra zosta∏aby ∏atwo
zrealizowana. (W.S.)
NW E
S
W bardzo, ale to bardzo jubileuszowym
turnieju przysz∏o rozdanie, które mo˝e nie
warte by∏oby wzmianki, gdyby nie wydarze-
nia, które w nim nastàpi∏y...
Obie strony przed partià, rozdawa∏ S.� D 10 9 6 5 4 3� D 10 3 2� 7� A
� W 7 2 � K� A W 8 6 � K 5 4� A 9 8 4 � 6 5 2� D 5 � K W 9 7 6 4
� A 8� 9 7� K D W 10 3� 10 8 3 2
Licytacja nie by∏a specjalnie ciekawa...
W N E S— — — pas1 � 3 � 3 BA (?!) pas (?)pas pas
Ciekawe by∏o tylko wyraêne zawahanie
N przed zalicytowaniem 3�, co wszyscy
przy stole zauwa˝yli. Na przeciwnym biegu-
nie by∏o zachowanie E, który zalicytowa∏ 3BA
z wielkà pewnoÊcià, co, jak za chwil´ si´ oka-
˝e, nie by∏o bez wp∏ywu na dalszy bieg wy-
darzeƒ. Zajmujàcy pozycj´ S zawodnik mia∏
bardzo powa˝ne powody by nie wychodziç
w piki. I to wcale nie z powodu ich braku.
S∏usznie bowiem wydedukowa∏, ˝e zatrzy-
maniem pikowym w r´ce rozgrywajàcego
jest król, i nie chcia∏ wistem w asa tego kró-
la wyrobiç, a raczej chcia∏ zachowaç asa ja-
ko ewentualne dojÊcie do wyrobionych kar.
A kara mia∏ przecie˝ koronkowe. Wymasze-
rowa∏ przeto w �K. Rozgrywajàcy walnà∏ to
asem w stole i zadysponowa∏ trefla. To zna-
czy chcia∏ zagraç �D, ale ˝e mówi∏ bardzo
cicho, dziadek nie zrozumia∏ i wyciàgnà∏ ma-
∏ego trefla. Zanim ktokolwiek zdà˝y∏ zaprote-
stowaç, siedzàca na pozycji N zawodniczka
grzmotn ∏a asem, co odebra∏o ch´ç protesto-
wania przede wszystkim rozgrywajàcemu,
a obroƒcy mogli pisaç na Berdyczów. W tym
momencie obroƒcy mieli do pobrania jesz-
cze tylko 11 lew. Jednak N, przekonana, ˝e
partner mia∏ renons pik, ani myÊla∏a nawijaç
si´ spod damy. Kar ani trefli nie mia∏a, pozo-
sta∏y jej kiery, w które zagra∏a czwartà najlep-
szà wed∏ug regu∏ wistu odmiennego. E spraw-
nie pobra∏ jeszcze pi´ç trefli i trzy kiery, reali-
zujàc kontrakt. I teraz si´ zacz´∏o...
– To ty mia∏eÊ �A? – zdumienie N nie mia-
∏o granic.
– No mia∏em, i co z tego?
– Aaa… singlowego?
– Nie, drugiego…
– To czemu nie wychodzisz w mój kolor?
– Bo nie chcia∏em podarowaç dziewiàtej
lewy rozgrywajàcemu, a sam mia∏em znako-
mity wist w kolor koronkowy…
– No to masz za to rezultat – mieliÊmy 8
lew do wzi´cia z góry, a wzi´liÊmy po∏ow´…
– Po wiÊcie, jaki odda∏em, mieliÊmy ju˝ 12
lew do wzi cia, a wzi liÊmy jednà trzecià tego…
– To co, uwa˝asz, ˝e ja mia∏am wistowaç
w piki – przecie˝ nawin´∏abym si´ z lewà…
I tak toczy∏a si ta rozmowa, a porozumie-
nie w temperamentnej parze ulega∏o przy-
spieszonej erozji. Na szcz´Êcie s´dzia zarzà-
dzi∏ zmian´ miejsc.
Poniewa sà to opowieÊci prawdziwe, choç
nieco ubarwione, spiesz´ sprostowaç. Zbli o-
na do prawdy jest wi´kszoÊç wydarzeƒ.
Oprócz rzeczywistego wyniku, jaki pad∏
przy stole. Otó˝ w drugiej lewie zosta∏a jednak
zagrana �D, co zredukowa∏o liczb´ lew roz-
grywajàcego do szeÊciu. Ten jednak po spraw-
dzeniu, e trefle si zapar∏y, nie odegra∏ wszyst-
kich swoich wygrywajàcych, tylko zagra∏ na
wpustk´ karem. S po Êciàgni ciu swoich fort
odszed∏ kierem i znowu rozgrywajàcy móg∏
wziàç szeÊç lew. Postanowi∏ jednak nadrobiç
niedomogi wistujàcych i po sprawdzeniu po-
dzia∏u kierów wyszed∏ w pika bez odegrania le-
wy treflowej. Teraz ju˝ jakoÊ obroƒcy sobie
poradzili i wpadka by∏a okràg∏a – bez czterech
za 200, co by∏o wynikiem zbli onym do Êred-
niego, jako ˝e stronie NS wypuszczano 4�.
– Dobrze, e nie wygra∏eÊ tych 3BA – za-
gadnà∏ W partnera w czasie przechodzenia
do nast´pnego stolika.
– Czemu?
– Wpad∏eÊ bez czterech, a mimo to prze-
ciwnicy k∏ócili si´ doÊç ostro, co by to by∏o,
gdybyÊ wygra∏?
– No tak – mog∏oby si´ zmniejszyç pog∏o-
wie par w PZBS-ie. A w tym turnieju na pew-
no – podsumowa∏ E. �
NW E
S
OPOWIEÂCI PRAWDZIWE, CHOå NIECO UBARWIONE
Ryszard Kie∏czewski
Imponujàca kompresja
39
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Pokój otwarty
W ubieg∏ym roku nagrod´ Mi´dzynaro-
dowego Stowarzyszenia Dziennikarzy Bry-
d˝owych (IBPA) za najlepszà obron´ zdo-
by∏a Michelle Brunner. Ta znana angielska
bryd˝ystka jest nie tylko pierwszà kobietà,
która wywalczy∏a to zaszczytne wyró˝nie-
nie, ale te˝ zapewne ma szans´ powtó-
rzyç swój sukces w tym roku. A to za spra-
wà pi´knej obrony w poni˝szym rozdaniu...
Obie przed, rozdawa∏ E.� W 8 7 4� A 5� A W� A D 10 7 4
� K 9 5 � 3 2� W 10 9 4 � K 7 6 2� 9 5 4 3 � D 10 8 7� 8 6 � K 9 3
� A D 10 6� D 8 3� K 6 2� W 5 2
Michelle (E) spasowa∏a. S otwo-
rzy∏ 1BA (s∏abe) i po nieskomplikowanej
licytacji za pomocà konwencji Staymana
sta∏ si´ rozgrywajàcym koƒcówki pikowej.
W zawistowa∏ �W i E wzi´∏a lew´
na króla. Nawet widzàc wszystkie cztery
r´ce, nie jest ∏atwo znaleêç drog´ do po-
∏o˝enia tego kontraktu. Michelle dosz∏a
do wniosku, ˝e jedynà szansà jest zastanie
u partnera trzeciego �K (to jedyna wartoÊç,
jakà jeszcze móg∏ mieç partner) oraz do-
k∏adnie dwóch trefli. Opierajàc si´ na tym
za∏o˝eniu, zagra∏a w drugiej lewie �9.
Zagranie w tej lewie w trefla doÊç wyraê-
nie wskazywa∏o na singletona, wi´c rozgry-
wajàcy – po wzi´ciu lewy w stole – zagra∏
szybko �A i pika. W pobra∏ królem i oczy-
wiÊcie zagra∏ w trefla, którego S przepuÊci∏
do r´ki. Michelle zabi∏a królem i zagra∏a trze-
ciego trefla, do przebitki. Bez jednej!
Podczas ubieg∏orocznych jesiennych mi-
strzostw ACBL w Bostonie efektownà roz-
grywkà b∏ysnà∏ Bu∏gar Walio Kowaczew...
Obie przed, rozdawa∏ E.� 10 6� 5� D W 9 7 6 5 4� K 9 4
� A K 9 8 7 � W 4� 10 8 � A K W 7 4 3� A 3 2 � 8� 8 7 3 � A D 6 2
� D 5 3 2� D 9 6 2� K 10� W 10 5
Po otwarciu W 1� N skoczy∏ na 3�
i po dalszej jednostronnej licytacji Kowaczew
rozgrywa∏ szlemika kierowego. S zawistowa∏
�K. Rozgrywajàcy zabi∏ asem i zagra∏ �8,
na wypadek gdyby N mia∏ singlowà dam´.
Do∏o˝onego waleta S pobi∏ damà i odwróci∏
w karo. Kowaczew przebi∏ i zagra∏ �W, któ-
ry wzià∏ lew´. Teraz kier do dziesiàtki, impas
damà trefl i trzy razy atu. Dosz∏o do koƒ-
cówki...
� 10� —� D W� K 9
� A K 9 � 4� — � 7� 2 � —� 8 � A 6 2
� D 5 3� —� —� W 10
Do zagranego ostatniego kiera S musia∏
wyrzuciç trefla. Rozgrywajàcy pozby∏ si �9,
a N kara. Teraz Kowaczew zagra∏ pika do kró-
la, a nast´pnie �A, co postawi∏o N w sytuacji
beznadziejnej. Nie móg∏ wyrzuciç kara, bo le-
w wzi ∏aby skromna dwójeczka karo. Wyrzu-
ci∏ wi c trefla, co zmieni∏o sytuacj o tyle, ˝e
dwunastà lew´ wzi ∏a blotka trefl w r´ku.
Rozgrywka zas∏uguje z pewnoÊcià na no-
minacj do rozgrywki roku. Gdyby jednak Snie zabi∏ �W damà, z pewnoÊcià to on znala-
z∏by si na ∏amach bryd˝owej prasy. �
NW E
S
NW E
S
NW E
S
Michelle Brunner
R´ce WR´ce E – str. 49, omówienie oraz
punktacja – str. 24
Wszystkie rozdanie grane sà w tur-
nieju na maksy.
1. Obie strony przed partià, rozdawa∏ N.
� 3 � D 9 7 4 � A K 8 6 � K 7 4 2
2. Strona NS po partii, rozdawa∏ E; Slicytuje piki bez przeskoku.
� K D 9 6 � A 8 6 5 3 � A 8 3 � 3
3. Strona WE po partii, rozdawa∏ S.
� K W 7 5 � A K 6 2 � D 10 8 6 � 5
4. Obie strony po partii, rozdawa∏ W;
N licytuje 3�.
� A 8 5 � 7 � D W 9 3 � A K 10 8 6
5. Strona NS po partii, rozdawa∏ N.
� A K 8 6 5 4 2 � D 8 3 � 4 2 � 2
6. Strona WE po partii, rozdawa∏ E.
� W 8 7 5 � K D 7 6 5 � A D � K 10
7. Obie strony po partii, rozdawa∏ S.
�A K W 8 �A K W 10 �A K 7 5 2 � —
8. Obie strony przed partià, rozdawa∏ W.
� 7 � 6 2 � A D 4 � A D W 8 7 6 5
9. Strona WE po partii, rozdawa∏ N; Notwiera 1�.
� K W 6 � 5 � 8 7 6 5 2 � D 7 6 3
10. Obie strony po partii, rozdawa∏ E;
S – jeÊli jest to tylko mo˝liwe – licytuje 1�,
wówczas jego partner podnosi do 2�.
� K 6 2 � 9 8 6 4 2 � A K D � A D
Pojedynek licytacyjny
Z KARTAMI DOOKO¸A ÂWIATA
Rados∏aw Kie∏basiƒski
Ob∏o˝yç nieobk∏adalne,czyli jak broni Michelle Brunner
40
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
UCZ SI¢ OD MISTRZÓW!
OpowieÊci Z∏otego Wybrze˝aRozpoczynamy od Êwie˝ego rozdania
z dalekiej Australii, z rozegranej tam w lu-
tym bie˝àcego roku imprezie o nazwie The
Gold Coast Congress. W kongresowym tur-
nieju teamów wzi´∏o udzia∏ ponad 250 ze-
spo∏ów, a wygra∏a go zdecydowanie ame-
rykaƒsko-w∏osko-polska dru˝yna CAYNE,
w sk∏adzie: Jimmy Cayne–Michael Se-
amon, Cezary Balicki– Adam ˚mudziƒski
i Lorenzo Lauria– Alfredo Versace. A oto
rozdanie z pó∏fina∏owego spotkania CAYNE
– SAUCE (tak˝e team wielonarodowy: ir-
landzko-po∏udniowoafrykaƒsko-amerykaƒ-
ski), w którym – jak napisa∏ australijski eks-
pert David Stern – Cezary Balicki raz
jeszcze pokaza∏, dlaczego uwa˝a si´ go
za jednego z najlepszych rozgrywajàcych
na Êwiecie…
Rozd. 11/IV; obie przed partià, rozd. S.� 9� A K D 10 5� D 7 5 4 3 2� 7
� A W 7 3 2 � K D 10 5� 9 4 3 2 � W 6� 9 8 � K W 10� D 9 � 8 6 4 2
� 8 6 4� 8 7� A 6� A K W 10 5 3
W N E SAlon Cezary Craig AdamApteker Balicki Gower ˚mudziƒski— — — 2 �1
pas 2 �2 pas 3 �3
pas 4 � pas…1 precision; 2 pytanie; 3 6+�, brak starszej czwórki
Przy tym stole Polacy potykali si´ z bar-
dzo dobrà parà po∏udniowoafrykaƒskà; Ap-
teker – Gower wchodzili w sk∏ad repre-
zentacji swojego kraju, która by∏a autorem
najwi´kszej sensacji na mistrzostwach Êwia-
ta Szanghaj 2007, w çwierçfinale tej impre-
zy pokona∏a bowiem broniàcych tytu∏u W∏o-
chów, a w pó∏finale minimalnie tylko uleg∏a
reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Prze-
ciwko rozgrywanej przez Balickiego koƒ-
cówce w kiery Gower zaatakowa∏ �K i kon-
tynuowa∏ �5 – do asa w r´ce swojego
partnera. Cezary przebi∏ w r´ce i Êciàgnà∏
cztery razy atu, okaza∏o si´ wówczas, i˝
E mia∏ pierwotnie w kierach drugiego wa-
leta. Do pozosta∏ych atutów Gower zrzu-
ci∏ dwie dziesiàtki – pikowà oraz karowà.
Aby zrealizowaç kontrakt, trzeba by∏o
wziàç cztery lewy treflowe, a to by∏o mo˝-
liwe jedynie w dwóch wypadkach: gdy
E posiada co najwy˝ej trzecià dam´ w tym
kolorze albo kiedy W ma t´ figur´ drugà
bàdê singlowà. W pierwszym nale˝y zagraç
na impas, podczas gdy w drugim – pocià-
gnàç �A K z góry.
Na podstawie pierwszych dwóch lew
Cezary rozczyta∏, i˝ piki dzielà si´
5(W)–4(E), tak˝e rozk∏ad kierów by∏ ju˝
dok∏adnie znany. U W pozosta∏y zatem je-
dynie cztery puste klatki na karty kolorów
m∏odszych, podczas gdy u jego partnera
– a˝ siedem. Wynika∏o z tego, i˝ zastanie
w r´ce W �D x (dubletona) jest bardziej
prawdopodobne ani˝eli obecnoÊç �D x x
u E (kiedy to i jego partner mia∏by trzy
karty w tym kolorze), czyli pod impasem
(a to by∏y w tym rozdaniu dwa krytyczne
rozk∏ady koloru treflowego). Potwierdza∏o
to zrzucenie przez Gowera �10, która wy-
glàda∏a na jego najm∏odszà kart´ w tym ko-
lorze, móg∏ on zatem posiadaç w nim co
najwy˝ej trzy karty. Wszystkie przes∏anki
wiod∏y do wniosku, i˝ najbardziej prawdo-
podobny sk∏ad r´ki E to 4–2–3–4. A wów-
czas – przy �D x x x tam˝e – nawet uda-
ny impas treflowy nie pozwoli na
zrealizowanie gry (oprócz pi´ciu kierów
i �A rozgrywajàcy zdob´dzie bowiem tyl-
ko trzy wziàtki treflowe).
Cezary zaufa∏ swojej dedukcji, ale te˝ in-
tuicji i zagra∏ trefle z góry, dzi´ki czemu zro-
bi∏ nielicytowanego szlemika. A na drugim
stole czo∏owa para irlandzka Tom Han-
lon–Hugh McGann zatrzyma∏a si´ w znacz-
nie mniej ambitnych 3�, zrealizowa∏a ten
kontrakt z trzema nadróbkami i zapisa∏a so-
bie 170 punktów. Team Cezarego z Ada-
mem zyska∏ zatem w tym rozdaniu jedena-
Êcie impów.
Tu˝ przed Kongresem Z∏otego Wybrze˝a
(26 lutego–3 marca) rozegrano w tym sa-
mym miejscu (Broadbeach Island, Gold
Coast, Australia) presti˝owy turniej dla
zaproszonych teamów 2009 Yeh Brothers
Cup. G∏ówne cechy charakterystyczne tej
imprezy to znakomita obsada (wielu ak-
tualnych i by∏ych mistrzów Êwiata) oraz
najwy˝sza wÊród wszystkich bryd˝owych
turniejów na Êwiecie pula nagród (ponad
$ 165 000, z tego $ 75 000 dla zwyci´z-
ców; czo∏owym zespo∏om pokrywano te˝
koszty podró˝y i pobytu). Do udzia∏u
w tej presti˝owej rywalizacji zaproszo-
no 24 teamy, a wygra∏a jà reprezentacja
Holandii, w sk∏adzie: Ton Bakkeren–Hu-
ub Bertens, Sjoert Brink–Bas Driver, po-
konujàc w finale broniàcych tytu∏u Szwe-
dów (Peter Bertheau– Fredrik Nyström,
Björn Fallenius–Peter Fredin). Oto jedno
z rozdaƒ tego spotkania, w którym Huub
Bertens popisa∏ si´ wspania∏à rozgrywkà
opartà o znakomità table presence. Inna spra-
wa, ˝e szwedzcy obroƒcy nie wykorzystali
w nim do koƒca swoich szans…
Rozd. 19; strona WE po partii, rozd. S.� 8 2� A 8 6 3� W 10 8 2� 10 9 2
� 7 6 3 � A W 5 4� D 7 4 � K W 10� A D 6 5 4 � 7 3� K 8 � A D 7 6
� K D 10 9� 9 5 2� K 9� W 5 4 3
W N E SBakkeren Nyström Bertens Bertheau
— — — paspas pas 1 BA1 pas3 BA pas…
1 15–17 PC
Rzecz jasna, Peter Bertheau zawistowa∏
figurà pikowà (damà). Jego partner, Fredrik
NW E
S
NW E
S
Cezary Balicki Adam ˚mudziƒski
41
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Technika
Nyström, do∏o˝y∏ zniech´cajàcà �8, a roz-
grywajàcy lew´ t´ przepuÊci∏. W nast´pnej
S wyszed∏ w kiera (�2). Bertens wzià∏ jà
królem w r´ce, po czym puÊci∏ wko∏o ka-
ro. Nyström przejà∏ partnerowà �9 dzie-
siàtkà i powtórzy∏ kierem (�3). Rozgrywa-
jàcy utrzyma∏ si´ �W w r´ce, po czym
wyszed∏ stamtàd w karo i zabi∏ asem wsta-
wionego przez S króla (N doda∏ �2).
Najwyraêniej Huub zorientowa∏ si´, ˝e
kara nie dzielà si´ 3–3, nie kontynuowa∏ bo-
wiem tego koloru, tylko wyszed∏ ze sto∏u �D
(!). Jak widaç, mia∏ nadziej´ na ustawienie
w koƒcówce jakiegoÊ przymusu. Nyström za-
bi∏ t´ lew´ �A i Êciàgnà∏ fort´ w tym kolorze,
rozgrywajàcy zrzuci∏ wówczas z r´ki pika,
a z dziadka karo; natomiast S pozby∏ si´ �9.
Powsta∏a nast´pujàca koƒcówka...
� 2� —� W 8 � 10 9 2
� 7 6 � A W� — � —� D 6 � —� K 8 � A D 7 6
� K 10 � —� —� W 5 4 3
Niestety dla Szwedów, Nyström wy-
szed∏ teraz w pika, wi´c Bertens zabi∏ w r´-
ce asem, wszed∏ na stó∏ �K i Êciàgnà∏ �D, po-
zbywajàc si´ na nià z r´ki �W. W lewie tej
Bertheau znalaz∏ si´ w prostym pikowo-tre-
flowym przymusie (groêby: �7 na stole i �7
w r´ce, karta prowadzàca: �D, komunikacja
treflami) i kontrakt zosta∏ zrealizowany.
Gdyby w koƒcówce przedstawionej
na ostatnim diagramie N wyszed∏ nie w pika,
tylko w trefla (dziesiàtkà albo dziewiàtkà), ze-
rwa∏by rozgrywajàcemu jedynà komunikacj´
pomi´dzy r´kà a dziadkiem (w momencie,
gdy �A nie by∏ jeszcze odegrany) i przymusu
nie da∏oby si´ ju˝ ustawiç.
Gwoli Êcis∏oÊci, gr´ bezwzgl dnie po∏o˝y∏-
by tylko pierwszy wist kierowy bàdê atak
blotkà trefl. Ponadto, gdy rozgrywajàcy wzià∏
drugà lew´ �K w r´ce, bezwarunkowy suk-
ces zapewni∏oby mu jedynie powtórzenie
kierem, a po ewentualnym przepuszczeniu
tej lewy przez e-N-a – zagranie w kiery
po raz trzeci (!). Nawet je˝eliby N zabi∏ wów-
czas �A, Êciàgnà∏ trzynastego kiera i wyszed∏
w trefle, rozgrywajàcy ustawi∏by w koƒców-
ce jego partnera w treflowo-pikowym przy-
musie wpustkowym.
Tak czy owak, Holendrzy mieli prawo spo-
dziewaç si w tym rozdaniu pokaênego zysku.
Jak to jednak w bryd˝u wcale nierzadko bywa,
w zamian spotka∏o ich ogromne rozczarowa-
nie. Na drugim stole fina∏owego meczu dosz∏o
bowiem do wydarzeƒ nast´pujàcych…
W N E SFredin Drijver Fallenius Brink— — — 1 BA1 (!)pas pas ktr. paspas rktr. pas 2 �pas 2 � pas pasktr. pas pas rktr.pas 2 � ktr. pas…
1 9–12 PC
Holenderskie mini bez atu zosta∏o surowo
skarcone, a wistujàc przeciwko 2�(N) z kontrà,
Szwedzi wyegzekwowali maksymalnà wpad-
k´. Pierwszy wist nastàpi∏ bowiem w �8 i bro-
niàcy zdj li dwie lewy w tym kolorze, trzy tre-
fle oraz �A, nast´pnie zaÊ Björn Fallenius zagra∏
czwarty raz w trefle, a Peter Fredin przebi∏ t´
lew´ �D. Da∏o to Szwedom trzy wziàtki atu-
towe, w sumie dosz∏o zatem do wpadki bez
czterech, za 800. I wbrew oczekiwaniom Ber-
tensa z Bakkerenem to Skandynawowie wy-
grali w tym rozdaniu pi ç impów.
Nast´pne rozdanie pochodzi z presti˝o-
wego turnieju Rottneros Nordis Cup, rozegra-
nego w maju ubieg∏ego roku w szwedzkiej
miejscowoÊci Rottneros. W poni szym rozda-
niu tylko dwóch zawodników, Norweg Espen
Lindqvist i Fin Kauko Koistinen, potrafi∏o zre-
alizowaç wielkiego szlema w piki…
Mecz, obie strony po partii, rozdawa∏ S.� K D 10 9 8 7� A 10 8� A 6 2� 7
� 4 3 2 � —� K W � 9 7 3 2� W 8 4 � K D 10 9 7 5 3� D 10 5 4 2 � W 9
� A W 6 5� D 6 5 4� —� A K 8 6 3
Przy jednym ze sto∏ów meczu Norwe-
gia – Dania licytowano nast´pujàco...
W N E SPoul Espen H. C. Petter
Clemmensen Lindqvist Graversen Tondel— — — 1 �pas 1 �1 3 � 4 �2
pas 4 BA3 pas 5 �4
ktr. 7 � pas…1 transfer na piki; 2 krótkoÊç, uzgodnienie pików;3 blackwood; 4 dwie wartoÊci bez damy atu
Przeciwko 7�(N) atakowano najcz´-
Êciej �K. Pozostali rozgrywajàcy bili pierw-
szà lew´ �A (po zrzuceniu z dziadka kie-
ra) albo przebijali jà na stole, po czym
od razu zagrywali w trefle, aby wyrobiç so-
bie w tym kolorze fort´. Przy rozk∏adzie
pików 2–1 i trefli 4–3 rzeczywiÊcie przy-
nios∏oby to im trzynaÊcie lew (szeÊç pików
w r´ce, �A, dwie karowe przebitki
w dziadku, �A, �A K oraz treflowa for-
ta), oba czarne kolory dzieli∏y si´ jednak
niekorzystnie. A wczesne pozbycie si´ �A,
zrywajàce komunikacj´ tym kolorem po-
mi´dzy r´kami NS, nie pozwoli∏o ju˝ gra-
czom N na wykorzystanie szansy dodat-
kowej…
Tylko Koistinen (po ataku karowym)
i Lindqvist rozegrali prawid∏owo, wyko-
rzystujàc obie szanse. Ten drugi dosta∏ wist
blotkà kierowà, zabi∏ wi´c wstawionego
przez Clemmensena na trzeciej r´ce �W
asem, a nast´pnie przebi∏ na stole karo
i wróci∏ do r´ki �K (!). By∏o to zagranie klu-
czowe, albowiem dzi´ki niemu Norweg
odpowiednio wczeÊnie (tzn. przed zgra-
niem �A) rozpozna∏, ˝e atuty dzielà
si´ 3–0. Wiedzia∏ stàd, ˝e podstawowa li-
nia rozgrywki – polegajàca na wyrobieniu
i wykorzystaniu forty treflowej, a przy tym
przebiciu na stole dwóch kar – nie dopro-
wadzi go do sukcesu, nawet je˝eli trefle sà
roz∏o˝one 4–3 (albo nie przebije si´ bo-
wiem w r´ce S dwóch kar, albo nie wy-
korzysta si´ forty treflowej). Nie pozosta-
∏o mu zatem nic innego, jak postawiç
na szans´ alternatywnà (dodatkowà)
– po utrzymaniu si´ w r´ce �K przebi∏ za-
tem na stole drugie karo i Êciàgnà∏ wszyst-
kie atuty (oraz �A). W czterokartowej
koƒcówce...� 7� 10 8� —� 7
� — � —� K � 9 2� — � —� D 10 5 � W 9
� —� D � —� A K 8
Espen zagra∏ w ostatniego pika i zrzuci∏ ze
sto∏u �D, a ˝e w lewie tej gracz W – Duƒ-
czyk Poul Clemmensen – znalaz∏ si´ w kie-
rowo-treflowym przymusie, wielki szlem
w piki zosta∏ zrealizowany.
Wojciech Siwiec
NW E
S
NW E
S
NW E
S
42
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Pokój otwarty Panie s´dzio!
S∏awomir Lata∏a
Wygraç ka˝de rozdanie? NiekoniecznieMniej wi cej co dekad´ Âwiatowa Federa-
cja Bryd˝a (WBF) wprowadza zmiany w Mi -
dzynarodowym Prawie Bryd˝owym. Dlaczego?
Dlaczego nie wprowadziç od razu dobrego
prawa, które s∏u˝y∏oby nam do koƒca Êwiata
i jeszcze jeden dzieƒ d∏u˝ej? Ano dlatego, ˝e
nasza dyscyplina ewoluuje, zmieniajà si nawy-
ki, pojawiajà si precedensy, które nale˝y sfor-
malizowaç. W paêdzierniku 2007 r. w Szan-
ghaju zarzàd WBF zatwierdzi∏ dziewiàtà ju˝
nowelizacj MPB. Wszystkie narodowe fede-
racje mia∏y obowiàzek przet∏umaczyç wersj
angielskà oraz wcieliç w ˝ycie MPB ’07 (w okre-
sie 1 stycznia–30 wrzeÊnia 2008). PZBS do-
brze odrobi∏ prac´ domowà. Prawo zosta∏o
przet∏umaczone, przeprowadzono szkolenie
s´dziów poprzez Internet i w czasie licznych
okr´gowych oraz jednej centralnej kursokon-
ferencji, a ukoronowaniem by∏o wydanie Pra-
wa w formie zgrabnej ksià˝eczki – biblii ka˝de-
go s´dziego. W Polsce od 30 wrzeÊnia
obowiàzuje MPB ’07.
Co ka˝dy zawodnik wiedzieç o zmianach
w Prawie powinien? DomyÊlam si , e jedynie
garstka nies´dziów Êledzi∏a szkolenie w Inter-
necie, wi c celem moich artyku∏ów b´dzie za-
sygnalizowanie podstawowych zmian.
Rewolucji nie ma. Nadal obowiàzuje zega-
rowy kierunek licytacji i gry, a piki sà starsze
od innych maÊci. Niemniej diabe∏ tkwi w szcze-
gó∏ach. Zmieniono filozofi podejÊcia do roz-
strzygni ç przy stoliku. Fundamentalna zmiana
– s∏owo kara, nagminnie wyst´pujàce w po-
przedniej edycji, zosta∏o w wi kszoÊci wypad-
ków zastàpione poj´ciem sprostowanie. Z
regu∏y skutek jest taki sam, jednak – w myÊl no-
wych przepisów – celem dzia∏ania s´dziego jest
szeroko poj te przywrócenie sprawiedliwoÊci*,
a nie karanie. Kara nadal istnieje, ale s∏u˝y tyl-
ko zdyscyplinowaniu krnàbrnych.
Czy s∏yszeliÊcie Paƒstwo o podk∏adkach
w bryd˝u? Któ˝by nie s∏ysza∏. Czy nale˝y je t´-
piç? Z ca∏à stanowczoÊcià, ka˝dy z Was odpo-
wie. Lecz jeÊli podk∏adka pozwoli wygraç ca∏y
turniej czy te˝ zdobyç np. mistrzostwo kraju,
nadal b´dziecie tak stanowczy? Tymczasem
nowe Prawo mówi, e …Gracze mogà równie˝
uwzgl dniaç (…) wymagania regulaminu zawo-
dów… Có˝ to de facto oznacza?
Dla zilustrowania tego fragmentu przepisu
przytocz´ s∏ynnà histori z Bermuda Bowl w Jo-
kohamie w 1991 r. Po fazie round-robin w
dwóch grupach podzia∏ na mecze çwierçfina-
∏owe by∏ zdeterminowany: zwyci zca grupy
spotyka∏ si z czwartà dru˝ynà grupy drugiej,
a team z drugiego miejsca mia∏ za przeciwni-
ka zespó∏ z trzeciego miejsca grupy drugiej.
Polska gra∏a w grupie z USA 1. Przed ostatnim
meczem obie dru˝yny zajmowa∏y pozycj trze-
cià i czwartà, bez szans na awans na wy˝sze
miejsce i bez zagro˝enia spadkiem poza awan-
sujàcà czwórk´. W drugiej grupie prowadzi∏
czarny koƒ mistrzostw – Islandia. Ale o tym, e
jest to póêniejszy zwyci´zca zawodów, nikt
jeszcze nie wiedzia∏ i obie wymienione dru˝y-
ny, aby wpaÊç na Islandi w∏aÊnie, celowa∏y
w czwarte miejsce. A w ostatniej rundzie los
skojarzy∏... w∏aÊnie oba zainteresowane teamy.
Có˝ tam si´ dzia∏o! Koƒcówki na 18PC
i cz´Êciówki na 28PC. Presti˝owy amerykaƒ-
ski miesi´cznik The Bridge World wielkà
czcionkà opisa∏ rozdania Polaków, którzy z
14PC pasowali na otwarcie partnera i nie
wistowali w jego kolor. Opisano szeÊç roz-
daƒ (z 20). Artyku∏ zakoƒczono czcionkà ma-
∏à: mecz wygra∏a Polska 21:9. Amerykanie
osiàgn´li, co chcieli, ale nie wiedzieli, e upra-
gniona Islandia spakuje ich szybciej, ni˝ kto-
kolwiek by si´ spodziewa∏. Nas te˝ spakowa-
∏a, ale dopiero w finale. Burza, która wybuch∏a
po tym wydarzeniu (ów artyku∏ w TBW),
przetoczy∏a si´ przez ca∏y bryd˝owy Êwiatek.
Pytano, czy powinno si´/mo˝na przegraç
pojedynczy mecz, jeÊli to u∏atwi zwyci´stwo
na finiszu. W sumie duch sportowy, czyli re-
gu∏a: wygraç ka˝de rozdanie, przegra∏ z prag-
matyzmem: skutecznoÊç przed wszystkim. A˝
Karta przedwcze-
Ênie ods∏oni´ta przez
obroƒc´ staje si´ kar-
tà przygwo˝d˝onà (chyba ˝e s´dzia orzek-
nie inaczej, a musimy za∏o˝yç, ˝e wie, co robi).
Karty rozgrywajàcemu przygwoêdziç nie mo˝na,
najwy˝ej gwoêdziem i m∏otkiem.
JeÊli ju˝ taka karta pojawi si´ na stole, musimy do-
ciec, dlaczego si´ pojawi∏a. A sà dwa podstawo-
we powody:
1. bo wypad∏a;
2. bo nastàpi∏o omy∏kowe wyjÊcie obroƒcy poza
kolejnoÊcià.
JeÊli wypad∏a, to wa˝na jest jej wysokoÊç, i tak
– honor staje si´ normalnà kartà przygwo˝d˝onà
(NKP), a blotka – podrz´dnà kartà przygwo˝d˝o-
nà. Podrz´dna karta przygwo˝d˝ona podlega tylko
jednemu obostrzeniu – jeÊli chcemy zagraç blot-
k´ w tym kolorze, to musimy zagraç kart´ przy-
gwo˝d˝onà. Z NKP jest gorzej. Ta karta musi
zostaç zagrana przy pierwszej sposobnoÊci, czyli
albo kolor NKP jest w∏aÊnie grany (co cz´sto wy-
korzystuje rozgrywajàcy, wykonujàc np. 100-pro-
centowy impas), albo delikwent posiadajàcy NKP
weêmie lew´ i musi w coÊ wyjÊç. I wyboru nie ma.
Natomiast partner posiadacza NKP ma dos∏ow-
nie – przepraszam za kolokwializm – przechlapa-
ne. JeÊli b´dzie na wyjÊciu, to rozgrywajàcy mo-
˝e za˝àdaç zagrania w dowolny kolor albo zakazaç
wyjÊcia w dowolny kolor. Po prostu dramat. Kar-
ta przygwo˝d˝ona pojawia si´ najcz´Êciej jako
pierwsze wyjÊcie nie z tej r´ki. Oprócz konse-
kwencji opisanych powy˝ej wist nie z tej r´ki mo-
˝e zostaç zaakceptowany (o czym napisz´ innym
razem). JeÊli nie do∏o˝ymy do koloru, gdy mogli-
Êmy, i po∏apiemy si´ w por´, to musimy popra-
wiç ów tzw. fa∏szywy renons, a podmieniona kar-
ta równie˝ staje si´ przygwo˝d˝onà.
Czy mo˝na mieç wi´cej kart przygwo˝d˝onych?
A jak˝e! Przypomn´ mojà relacj´ z 1. OME w 2003
roku w Menton...
Kontrakt 3 BA mia∏ graç W (siedzi z S po tej samej
stronie zas∏ony). N zawistowa∏, zapuka∏, S podniós∏
zas∏on´ i... b∏yskawicznie wy∏o˝y∏ swojà r´k´. E za-
protestowa∏. Wszak ktoÊ usi∏uje zabraç mu jego nie-
zbywalne prawo bycia dziadkiem! – To ja jestem
dziadkiem – tu walnà∏ si´ w piersi, gdy podszed∏em
do stolika. Przywróci∏em mu, ku jego niezmiernej
uldze, Êwi´te prawo wy∏o˝enia dziadka i... przy-
gwoêdzi∏em 13 kart prawemu obroƒcy. I zacz ∏o si .
Prawy obroƒca wrzasnà∏ coÊ po francusku. Po an-
gielsku poleci∏em mu odejÊç od stolika (przyznacie,
˝e po wyzbyciu si´ swoich kart jego obecnoÊç
przy stoliku nie by∏a ju˝ konieczna). Rozgrywajàcy
mia∏ do swojej dyspozycji 39 kart. Rzadka gratka.
Problem by∏ w tym, ˝e pozosta∏, jednakowo˝, le-
wy obroƒca. Ale, ale... B∏ysk w oku rozgrywajàce-
Co ka˝dy zawodnik powinien wiedzieç o… karcie
rys.
Ste
fan B
urd
zyƒsk
i
43
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Pokój otwarty
dziwne, ˝e dopiero w tej nowelizacji usank-
cjonowano to, wydawa∏o si´, oczywiste
stwierdzenie.
Regulaminy majà byç tak uk∏adane, by za-
ch´ca∏y do walki przez ca∏y czas trwania zawo-
dów. Przegranie meczu powinno obni aç, a nie
zwi kszaç szans´ na koƒcowy sukces. Cieka-
wostkà jest, e Europejska Liga Bryd˝owa, któ-
ra nowe Prawo wprowadzi∏a tu˝ przed mi-
strzostwami Europy w Pau (czerwiec 2008),
wymyÊli∏a regulamin zaprzeczajàcy tezie o spor-
towym duchu. Dziewi ç teamów z ka˝dej z
dwóch grup awansowa∏o do fazy drugiej, w
której... mistrzostwa zaczyna∏y si od nowa.
Nie dodawano carryoveru, czyli jakiegoÊ pro-
centu punktów zdobytych w pierwszym tygo-
dniu rozgrywek. To powodowa∏o, e w ostat-
nich meczach dru˝yna z czo∏owego miejsca
majàca awans w kieszeni, grajàc np. z przeci t-
nà dru˝ynà z miejsca 11., mog∏a si jej pod∏o-
˝yç – celem wepchni cia jej do drugiej fazy
kosztem silnego zespo∏u z miejsca 9., któremu
nie wiod∏o si w pierwszej fazie. O ironio, gro-
zi∏o to Francuzom – ostatecznie awansowali,
ale ledwo, ledwo. Czy wyciàgni to wnioski
na przysz∏oÊç? Id´ o zak∏ad, ˝e jeÊli nie nastà-
pià zmiany w EBL, to DME w Ostendzie
w 2010 r. b´dà rozgrywane wed∏ug tego sa-
mego schematu. �
* Czyli doprowadzenie do takiego stanu li-
cytacji, rozgrywki, wyniku rozdania, który mia∏-
by miejsce, gdyby nie by∏o nieprawid∏owoÊci
bàdê wykroczenia.
BRYD˚ W KOSMOSIE
Krzysztof Martens
Niebogaty, za to màdryBy∏o jasno i cicho. Do Phobosa, jed-
nego z dwóch kartoflanych ksi´˝yców
Marsa, podp∏ynà∏ kosmiczny liniowiec.
Stare ska∏y zap∏on´∏y, gdy zaczà∏ piono-
wo podchodziç do làdowania. Na
mecz z reprezentacjà Federalnej Kolo-
nii Marsjaƒskiej przylecia∏a reprezen-
tacja Ziemi. Z tego spotkania kilka roz-
daƒ lotem b∏yskawicy obieg∏o setki
planet zamieszka∏ych przez istoty inte-
ligentne. Nie ma si´ co dziwiç – by∏y
rzeczywiÊcie interesujàce. Dru˝yny
wyst´powa∏y w sk∏adach:
Federalna Kolonia Marsjaƒska:Arg–Grin, Org (brat Arga)–Bran;
Ziemia: Ragazza–Pu∏kownik, Consiglie-
re–Arcymistrz Galaktyczny.
Oto jedno z rozdaƒ tego galaktycznego
supermeczu...
PO: Ragazza Org Pu∏kownik BranPZ: Arg Consigliere Grin Galaktyczny
W N E S2BA pas 3� pas3BA pas....
� —� A 9 7 6 3 2 � K 9 6 4 � D W 10
� A K W � D 7 5 3 � D W 5 � 8 4� A W � D 10 7� A 8 7 5 3 � K 9 4 2
� 10 9 8 6 4 2� K 10� 8 5 3 2� 6
Na obu sto∏ach pad∏ wist �6. Bran
pobi∏ królem i odwróci ∏ �10. Org
wzià∏ asem i zagra∏ �2, Edeƒczyk do-
∏o˝y∏ pika. Ragazza Êciàgn´∏a �A, Nzrzuci ∏ karo. Nast´pnie pi´kna ko-
smonautka zgra∏a kolejne dwa piki,
�A i treflem skomunikowa∏a si´ ze
sto∏em. S pozby∏ si´ kara. Rozk∏ad
rozk∏ad r´ki Orga by∏ znany co
do jednej karty, a powsta∏a koƒców-
ka pi´ciokartowa wyglàda∏a nast´pu-
jàco (rozgrywajàca nie wiedzia∏a tyl-
ko, kto posiada �K)...
� —� 9 7 � ? 9 � D
� — � D� — � —� A W � D 10 7� 8 7 5 � 9
� 10 9 � —� ? 5 3� —
Ragazza jednak w pe∏ni kontrolo-
wa∏a sytuacj´. Je˝eli na �D N pozb´-
dzie si´ kara, to wygrywa zagranie �A
i karo, bez wzgl´du na to, gdzie si´
znajduje król.
Dlaczego prezentuj´ to z pozoru ba-
nalne rozdanie? Poniewa˝ wymaga∏o ono
niezwyk∏ej koncentracji, wiedzy i wy-
obraêni od Arcymistrza Galaktycznego
(S). Nasz mistrz zorientowa∏ si´, ˝e klu-
czowym zagraniem jest zrzutka w trzeciej
lewie. Okazuje si´, ˝e b´dàc niebogatym,
majàc same blotki, te˝ trzeba màdrze si´
zachowywaç. Arcymistrz starannie pozby∏
si´ wówczas kara, a nie pika, jak Bran. Klu-
czowa koƒcówka pi´ciokartowa ró˝ni∏a
si´ zatem od przedstawionej na ostatnim
diagramie tylko tym, ˝e S mia∏ w niej nie
dwa piki i trzy kara, lecz trzy piki i dwa ka-
ra (�10 9 8 �? 5). Ró˝nica ta by∏a jednak
nies∏ychanie istotna, tu bowiem, aby zre-
alizowaç kontrakt, Arg musia∏ odgadnàç
po∏o˝enie �K. Na zagranà ze sto∏u �D
Consigliere zrzuci∏ bowiem karo, ale tym
razem zagranie �A i �W przegrywa, o ile
król by∏ w impasie (S weêmie wtedy nim
lew´ i Êciàgnie dwa piki). Groêba dwóch
fort pikowych w r´ce Arcymistrza stwa-
rza pewien dylemat. Dla spokoju sumie-
nia Arg zagra∏ �D i stara∏ si´ wyciàgnàç
z zachowania Galaktycznego jakieÊ wnio-
ski. Ten zachowa∏ jednak kamiennà twarz,
wi´c rozgrywajàcy w koƒcu zdecydowa∏
si´ na impas i wpad∏ bez dwóch – Con-
sigliere wzià∏ bowiem lew´ na singlowe-
go ju˝ w tym momencie �K, po czym
odebra∏ jeszcze �D oraz dwie forty kie-
rowe. �
NW E
S
NW E
Sgo Êwiadczy∏, ˝e odkry∏ clou tego rozdania – wszak
mo˝e rozliczyç r´k´ jedynego ju˝ przeciwnika. Roz-
poczà∏ chyba od pików, po kilkunastu sekundach
wzià∏ si´ za kiery, ale ju˝ przy karach zapomnia∏, jak
to by∏o z pikami, wi´c cofnà∏ si´ do poczàtku, choç
nieruszone by∏y jeszcze trefle. Niestety, kolejna pró-
ba rozliczenia r´ki przeciwnika zakoƒczy∏a si´ fia-
skiem, a poniewa˝ i czas goni∏, i s´dzia, rozgrywa-
jàcy delikatnym gestem próbowa∏ zach´ciç lewego
do pokazania swoich kart. Przecie˝ ka˝dy wie, e jak
si´ widzi trzy r´ce, to... Ale lewy nie gapa, widzia∏
to, co ka˝dy widzia∏, wi´c trzyma∏ karty przy orde-
rach. Rozgrywajàcy rozpoczà∏ drog´ cierniowà. Za-
grywanie kartami w∏aÊciwego dziadka, drugiego
dziadka i swoimi by∏o ponad jego si∏y. W szóstej czy
siódmej lewie dziadki mu si´ pomyli∏y i wyimpaso-
wa∏ króla nie temu dziadkowi, co potrzeba. Jako je-
dyny wzià∏ tylko dziewi´ç lew. W protokole rz´dem
sta∏o 630. �
przygwo˝d˝onej
Oto rozdanie z Pojedynku mistrzów (Le
Bridgeur 2/2009)...
Obie strony przed partià, rozdawa∏ W.� A K W 4 2 � 9� D W 3 � 6 4 2� D W 5 2 � A K 7 6 4 3� 9 � K W 10
Wszystkie trzy pary francuskie bioràce
udzia∏ w pojedynku licytowa∏y identycznie...
W E1 � 2 �3 � 3 �3 BA pas
Popatrzmy na sposób reagowania
otwierajàcego po takim enigmatycznym
„uzgodnieniu” koloru starszego...
W E1 � 2 �3 � 3 �?
W1 W2� K W 4 � W 8 3� A K 6 4 3 � A D 8 7 3� D 10 8 7 � A W 6 2� 7 � 9
W3 W4� 8 4 � 9 2� A D 9 8 6 3 � A D 10 4 3� A D 7 6 � K W 8 7 � 8 � K 4
W5 W6� 8 � 10 9 4� A D 9 8 6 � A K 8 4 3� A D 7 � K D 8 7 � D 10 9 8 � D
R´ka W1: Oczywiste 3BA. Partnerze,
mam stopera pik.
R´ka W2: 3�. Partnerze, mam tylko
pó∏ trzymania w pikach, mo˝e Ty masz dru-
gà po∏ówk´?
R´ka W3: 4�. Mam szeÊciokart w kierach.
R´ka W4: 4�. Niestety, brak mi zatrzy-
mania w pikach; jeÊli masz minimalnà kar-
t´, mo˝esz spasowaç.
R´ka W5: 4�. KrótkoÊç pik, swego rodza-
ju splinter. JeÊli dobrze si przypatrzyç tej se-
kwencji, to mo˝na wnioskowaç, i fit karowy
jest tylko trzykartowy, gdy z uk∏adem 1–5–4–3
W móg∏ (powinien by∏) zalicytowaç 3� (splin-
ter) ju˝ w drugim okrà˝eniu licytacji (po 2�).
NW E
S
44
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Teoria
TENDENCJE WSPÓ¸CZESNEGO BRYD˚A
W∏adys∏aw Izdebski
Sprawdzanie zatrzymaƒ do 3BA (1)Rozpocznijmy od zupe∏nie prostej se-
kwencji...
W E1 � 2 �3 � ?E1 E2� W 4 � K W 3� A K 6 � A 7 6� K W 7 � K 4� D 9 8 7 6 � D 10 8 7 6
E3 E4� K 4 � K 3� 9 8 6 � A D 9� A D W � 9 8 4� D W 8 7 6 � A W 8 7 6
Zawsze gdy zostanie uzgodniony kolor
m∏odszy, swe zainteresowania kierujemy
ku 3BA – trzeba wziàç tylko dziewi´ç lew.
Sprawdzamy wtedy zatrzymania (stopery)
w kolorach nielicytowanych.
R´ka E1: 3BA. Posiadamy dobre zatrzy-
mania w kolorach dotychczas nielicytowanych.
R´ka E2: 3�. Uzgadniamy piki, gdy˝
statystycznie koƒcówka w kolor starszy jest
lepsza od bezatutowej.
R´ka E3: 3�. Trzeci kolor jest licytacjà
naturalnà (wskazuje wartoÊci) i wnosi oba-
w´ o kolor czwarty (tu: kiery).
R´ka E4: 3�. Mam wartoÊci w kie-
rach, boj´ si´ o kara.
Sytuacja znacznie si´ komplikuje w se-
kwencji...
W E1 � 2 �3 � ?E1 E2� 10 4 � K 3� A K 6 � A D 10� D 10 8 7 6 � A W 10 7 6� K W 7 � 9 8 6
E3 E4� K 4 � A W 9� 9 8 6 � A 3� D W 8 7 6 � K W 8 7 6� A D W � K 8 4
R´ka E1: 3BA. Bezproblemowe. Po-
siadam dobre zatrzymania w kolorach do-
tychczas nielicytowanych.
R´ka E2: 3�. Bezproblemowe. Posia-
dam kiery, boj´ si´ o trefle.
R´ka E3: ? Zaczynajà si´ schody. Jak
pokazaç zatrzymanie trefl i obaw´ o kiery?
Mamy tylko jednà odzywk´ – 3�, która
staje si´ dwuznaczna:
1. brak stopera kier;
2. uzgadniam zach´cajàco piki (aspira-
cje szlemikowe).
Partner licytuje do wariantu pierwszego,
a wi´c ze stoperem kierowym g∏osi 3BA,
które przy r´ce E3 stajà si´ kontraktem
ostatecznym.
R´ka E4: Tak˝e licytujemy 3�, ale po
ewentualnych 3BA g∏osimy cuebid 4�, wy-
jaÊniajàc, i˝ zachodzi wariant drugi – nad-
wy˝kowe (szlemikowe) uzgodnienie pików.
Fotomigawka
W Mi∏akowie ko∏o Moràga (woj. warmiƒsko-mazurskie) odby∏ si´ XXIII Mityng War-
miƒski. Zwyci´zcami punktacji d∏ugofalowej zostali arcymistrzowie Adolf Bocheƒski
i Kazimierz Gralak, natomiast g∏ówny turniej par o Puchar Starosty Ostródzkiego wygra-
∏a niespodziewanie m∏oda para z Bartoszyc: Tomasz Sinkiewicz i Marcin Bartoszewski
(na zdj´ciu z burmistrzem Mi∏akowa Aleksandrem Gawrylukiem). P. J.
Uwaga! Czytelników Âwiata Bryd˝azach´camy do nadsy∏ania zdj´ç
z turniejów lokalnych (z krótkim opisem) na adres: [email protected].
Ch´tnie zamieÊcimy je na naszych ∏amach.
45
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Technika
Impas dla wprawy, czyli çwiczebny
Tym niezbyt pochlebnym dla jego wy-
konawcy terminem okreÊla si´ przeprowa-
dzony przezeƒ manewr (impasowy w∏a-
Ênie), który ani troch´ nie przybli˝a go
do wygrania kontraktu, grozi za to odda-
niem przeciwnikom absolutnie nienale˝nej
im wziàtki, co mo˝e naraziç na niebezpie-
czeƒstwo wyk∏adanà gr´. Innymi s∏owy, je-
˝eli impas çwiczebny uda si´, rozgrywajàcy
nic a nic na tym nie zyska, nawet nadrób-
ki, kiedy natomiast zakoƒczy si´ on niepo-
wodzeniem, gracz ten bezapelacyjnie stra-
ci lew´, a zazwyczaj te˝ – bez zagrania na
ten impas gwarantowany – kontrakt. Ty-
powy przyk∏ad impasu dla wprawy – to wy-
konanie tego manewru kartà, która mo˝e
(i zazwyczaj powinna) zostaç przebita, i to
w r´ce zawierajàcej krótszy (bàdê tak samo
d∏ugi jak znajdujàcy si´ w drugiej r´ce) frag-
ment atutów.
OczywiÊcie gracze ju˝ nawet odrobi-
n´ w arkanach bryd˝a rozeznani impasów
çwiczebnych nie wykonujà w zasadzie ni-
gdy. Od ka˝dej, nawet ˝elaznej, zasady
istniejà jednak – rzekomo potwierdzajà-
ce jà – wyjàtki. Niechaj dowodem na to
b´dzie poni˝sze rozdanie, w którym zro-
bienie przez rozgrywajàcego impasu dla
wprawy (a przynajmniej na pierwszy rzut
oka na takowy wyglàdajàcego) jest jedy-
nà drogà (a co najmniej koniecznym
na niej krokiem) do zrealizowania szle-
mika...
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ S.� 8 6 5� A K D 5� A K W 2� 8 6
� A 7� W 10 9 8 2� 8 7 6� A K W
W N E Ty— — — 1 �pas 2 � pas 2 �pas 2 BA1 pas 3 BA2
pas 4 �3 pas 5 �4
pas 6 �5 pas 6 �pas…
1 forsujàce; 2 modelowo uk∏ad 5�332; 3 cuebid
na kierach; 4 inwit atutowy, bardzo dobre kontrole
w obu kolorach czarnych, ale s∏abe kiery; 5 wszyst-
kie trzy starsze honory atutowe i dodatkowy cuebid
w karach
Kontrakt: 6�(S). Pierwszy wist(naturalny, takie˝ zrzutki): �9. Jak roze-grasz tego szlemika?
Z teoretycznego punktu widzenia szle-
mik jest w tym rozdaniu kontraktem jak
najbardziej poprawnym. Wprawdzie aby
zrealizowaç t´ gr´ po ataku pikowym, roz-
grywajàcy musia∏by – zasadniczo – zastaç
�D u W, po wiÊcie w trefle bàdê w kiery
jego szanse by∏yby jednak du˝o wi´ksze.
Wówczas bowiem po wyatutowaniu
S Êciàgnà∏by �A K, a potem zagra∏by blot-
k´ karo do waleta, wyrobi∏by sobie zatem
lew´ w tym kolorze (i wyrzuci∏by na nià z
r´ki przegrywajàcego pika) nie tylko
w przypadku, gdy �D znajdowa∏aby si´
u W, ale tak˝e wtedy, kiedy E mia∏by jà
drugà (bàdê singlowà). Niestety, obroƒca
W wyszed∏ naturalnie �9, a to Êwiadczy, ˝e
mia∏ w tym kolorze singletona albo duble-
tona. Szanse na wyrobienie dodatkowej
wziàtki karowej spad∏y zatem do zera.
Na szcz´Êcie dysponujesz w zamian infor-
macjà o rozk∏adzie tego koloru, co sprawia,
˝e nadal pozostajesz w grze, o ile tylko
po zabiciu pierwszej lewy �A i zaatutowa-
niu (albo nawet przed zagraniem w kiery)
wykonasz w r´ce – na pierwszy rzut oka
typowo çwiczebny – impas waletem trefl
(!!). Obejrzyj ca∏e rozdanie...
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ S.� 8 6 5� A K D 5� A K W 2� 8 6
� K W 9 4 3 � D 10 2� 7 3 � 6 4� 9 5 � D 10 4 3� 9 7 4 3 � D 10 5 2
� A 7� W 10 9 8 2� 8 7 6� A K W
A kiedy szcz´Êliwie utrzymasz si´ �W
w r´ce, Êciàgnij wszystkie pozosta∏e atuty,
zrzucajàc ze sto∏u pika. W szeÊciokartowej
koƒcówce, do której wówczas dojdzie,
NW E
S
NW E
S
Ale w takiej sekwencji...
W E1 � 2 �3 � 3 �1
?1 enigmatyczne uzgodnienie, w pierwszym czytaniu
– obawa o kiery
W powinien licytowaç 4� z r´kà:� A K 7 6 5 � 8 � K D 7 6 � D 10 9
A to dlatego, ˝e wczeÊniejszy skok 3�
(po 2�) nie by∏by splinterem, lecz wskaza-
niem nadwy˝kowej r´ki z uk∏adem 5–5.
Zasada: Podniesienie czwartego ko-
loru (a kiery sà tu czwartym kolorem) na po-ziom czterech wskazuje krótkoÊç, np.:
W E1 � 2 �3 � 3�3 � 4�(…)
3� – mam wartoÊci w karach, boj´ si´
o kiery; 3� – czwarty kolor, mam pó∏ trzy-
mania w kierach (niekiedy licytujemy tak
z pustym asem, by partner zajà∏ 3BA
od drugiej damy); 4� – singleton kier, gdy˝
podniesienie czwartego koloru na po-ziom czterech wskazuje krótkoÊç.
R´ka W6: Najtrudniejszy przypadek.
W praktyce mo˝na zaryzykowaç 3� (powin-
no byç pó∏ trzymania), by zagraç 3BA, gdy
partner te˝ ma 3 karty w pikach (mo˝e piki
przeciwników dzielà si´ 4–3 lub blokujà).
Zaprezentowany mechanizm enigma-
tycznego uzgodnienia stosujemy w wie-
lu innych (podobnych) sekwencjach, np.:
Przyk∏ad 1W E1 BA 2 �1
2 � 3�3 �2 (…)
1 transfer; 2 enigmatyczne uzgodnienie, dwuznaczne:1. brak stopera kier, wtedy w pikach nie ma pe∏ne-go fitu; 2. nadwy˝kowe uzgodnienie pików
Przyk∏ad 2Obie strony przed partià, rozdawa∏ W.� 9 � K D 10 7� A K W 8 2 � 9 4� A W 9 2 � K 6 4 3� A D 9 � 8 7 6
W E1 �1 1 �3 �2 3 �3
3 BA4 pas1 system o pe∏nej strefie si∏y otwarç; 2 forsing do do-
granej; 3 enigmatyczne uzgodnienie, dwuznaczne:
1. brak stopera trefl, wtedy w kierach nie ma pe∏nego
fitu; 2. nadwy˝kowe uzgodnienie pików (aspiracje szle-
mikowe); 4 stoper trefl �
NW E
S
46
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
obroƒca E b´dzie musia∏ zachowaç
�D 10 3, inaczej puÊci∏byÊ karo wko∏o i wy-
robi∏byÊ sobie w tym kolorze fort´ na sto-
le. JeÊli ponadto gracz ten pozostawi sobie
jednego pika i dwa trefle...
� 8 6� —� K W 2� 8
� K W 9 � D� — � —� 5 � D 10 3� 9 4 � D 10
� A 7� —� 8 7 � A K
Êciàgniesz nast´pnie �A oraz �A K (ze sto-
∏u – pik), czyli odbierzesz mu wszystkie je-
go bezpieczne odejÊcia w kolorach czar-
nych, a potem zagrasz z obu ràk blotki
karowe. Prawy broniàcy weêmie wówczas
lew´ na �10, w nast´pnej b´dzie jednak
musia∏ wyjÊç spod �D.
Zauwa˝, i˝ konieczne jest, aby W nie
mia∏ kara starszego od najstarszej karty te-
go koloru w Twojej r´ce, wówczas bo-
wiem uchroni∏by partnera przed koƒcowà
wpustkà. Wynika stàd, ˝e para WE wistu-
jàca odmiennie czy nawet odwrotnie nie da-
∏aby w tym rozdaniu rozgrywajàcemu ˝ad-
nych szans. W zaatakowa∏by bowiem
wówczas �5, potem wi´c – w drugiej run-
dzie tego koloru – musia∏by po∏o˝yç �9.
Je˝eli natomiast w ostatnich szeÊciu
kartach E pozostawi sobie dwa piki i trefla…
� 8 6 � —� K W 2� 8
� K W 9 � D 10� — � —� 5 � D 10 3� 9 4 � D
� A 7� —� 8 7 � A K
Êciàgniesz �A, a potem �K (z dziadka
– pik). W ostatniej z tych lew prawy obroƒ-
ca nadal nie b´dzie móg∏ pozbyç si´ kara
(zagra∏byÊ bowiem wtedy blotk´ tego ko-
loru wko∏o), rozstanie si´ zatem z pikiem.
Zgrasz wówczas �A i puÊcisz karo wko-
∏o. I w tym wariancie E zdob´dzie t´ lew´
�10, w chwil´ póêniej b´dzie jednak mu-
sia∏ wyjÊç do uk∏adu �K W na stole.
Wreszcie kiedy w kluczowej koƒcówce
E zachowa trzy trefle…
� 8 6� —� K W 2� 8
� K W 9 � —� — � —� 5 � D 10 3� 9 4 � D 10 2
� A 7� —� 8 7 � A K
Êciàgniesz �A. Prawy obroƒca b´dzie wte-
dy musia∏ pozbyç si´ trefla, wi´c Ty zgrasz
�A K i wpuÊcisz go karem – na dziesiàtk´.
Zauwa˝, ˝e nie wolno Ci Êciàgnàç drugiej
lewy treflowej (nie mówiàc ju o trzeciej) w mo-
mencie, kiedy E ma jeszcze w tym kolorze trzy
karty (lub wi cej), ani zgrywaç �A w chwili, gdy
gracz ten posiada co najmniej dwa piki, wów-
czas bowiem prawy obroƒca rozsta∏by si´
do ostatniego kiera z karem, a potem, po od-
daniu mu lewy karowej, Êciàgnà∏by trefla (bàdê
te˝ wpuÊci∏by Ci �D do dziadka, z którego
musia∏byÊ jeszcze oddaç pika) albo pika.
Wykonanie wyglàdajàcego typowo çwi-
czebnie impasu w treflach by∏o tu absolutnie
konieczne, jako e w koƒcówce rozdania, aby
wywrzeç skutecznà presj na obroƒc´ E, mu-
sia∏eÊ dysponowaç zwyci skimi kartami w obu
kolorach czarnych. Âciàgni´cia �A nale˝a∏o
bowiem dokonaç dopiero w momencie, gdy
u E pozosta∏a co najwy˝ej jedna karta tego ko-
loru (aby mu jà odebraç albo zmusiç go
do zredukowania liczby posiadanych przezeƒ
trefli do dwóch). Z kolei �A K mo˝na by∏o
Êciàgnàç dopiero w chwili, gdy u E pozosta∏y
co najwy˝ej dwie karty w tym kolorze (aby go
ich do koƒca pozbawiç bàdê te˝ zmusiç
przeciwnika do zredukowania liczby posiada-
nych przezeƒ pików do jednego). Dopiero
po wyczyszczeniu r´ki E z kart obu kolorów
czarnych mo˝na bowiem by∏o zrealizowaç
wpustk´ karowà.
Zauwa˝, i˝ gdybyÊ zamiast zrobiç impas
treflowy, przebi∏ trzecià rund´ tego koloru
na stole, od krótszego fragmentu atutów, gracz
E zachowa∏by do samego koƒca dobrà �D,
nie móg∏byÊ zatem zagraç na ˝adnà wpustk´.
Wojciech Siwiec
NW E
S
NW E
S
NW E
S
Ośrodek Wypoczynkowy „SUDOMIE”Wczasy brydżowe w 2009 r.
� 20–28 czerwca: koszt pobytu z pełnym wyżywieniem – 90 zł od osoby� 12–20 września: koszt pobytu z pełnym wyżywieniem – 95 zł od osoby� 16–30 sierpnia: rodzinne wczasy brydżowe, koszt pobytu z pełnym
wyżywieniem według cennikaDwa turnieje brydżowe dziennie, a także turnieje w ramach Grand PrixWojewództwa Pomorskiego
Rezerwacja: �telefonicznie: 058 686 26 01; 058 686 44 54; 602 499 438 �e-mailem: [email protected] �listownie: Jerzy Komorowski, OW Sudomie;
83-400 Kościerzyna, skrytka pocztowa 7Więcej informacji na stronie internetowej: www.sudomie.pl
W ciągu tygodnia od potwierdzenia rezerwacji prosimy o przesłaniezaliczki w wysokości 200 zł na konto: Jerzy Komorowski,
OW Sudomie, 05 8328 0007 2001 0005 5068 0003
Zapraszamy Wiesława
i JerzyKomorowscy
WCZASY BRYD˚OWE ze Âwiatem Bryd˝a
20–27 czerwca 2009 r., OÂRODEKWYPOCZYNKOWY U BOGDANA
Mi´dzyzdroje, ul. Gryfa Pomorskiego 71
Jeden dzieƒ pobytu (3 posi∏ki) – 65 z∏.Zg∏oszenia: W∏adys∏aw Izdebski, � (022) 618 22 58; Bogdan Bia∏oszyƒski, � 512 090 098; e-mail: [email protected]
Rano – spacery nad morzem, po obiedzie i kolacji – turnieje. O tym, ˝e wspania∏a atmosfera jest zapewniona, starzy bywalcy wiedzà,nowi si´ przekonajà. Zapraszamy przede wszystkim bryd˝ystówpoczàtkujàcych i Êredniaków (mile widziane osoby towarzyszàce).Ch´tnym konsultacji udzieli W∏adys∏aw Izdebski, jeÊli zechcesz – zagra z Tobà w turnieju. S´dzià g∏ównym jest równiesympatyczny, co kompetentny Zdzis∏aw Kulesza.
47
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Technika
Na poczàtek spróbuj rozwiàzaç poni˝-
sze problemy zwiàzane z grà w obronie,
a szczególnie – wspó∏pracà pomi´dzy wi-
stujàcymi. W ka˝dym przypadku jesteÊ dru-
gim broniàcym, tj. zajmujesz pozycj´ E…
1. Teamy BAM; obie przed partià, rozd. E.dziadek
� K 8� W 6 5� D 6 3� K D 8 5 3
Ty� 10 9� A 7 4� A 9 8� A W 10 9 4
W N Ty S— — 1 �1 1 �ktr. 2 1 BA3 pas 2 �3 � 3 � 4 � 4 �pas pas ktr. pas…
1 otwarcie naturalne bàdê quasi-naturalne, 3+�;2 kontra sputnik, 4+�; jeÊli 5+�, to si∏a do 9 PC (2�
forsowa∏yby); 3 zapowiedê naturalna, nie przyrzeka
fitu pikowego
Kontrakt: 4�(S) z kontrà. Pierwszywist (naturalny, takie˝ zrzutki): �6. Z dziad-ka �K, zabi∏eÊ �A, S doda∏ �7. U∏ó˝plan swojej gry w obronie. Jakiej wspó∏-pracy oczekujesz ze strony partnera?2. Teamy BAM; obie przed partià, rozd. S.
dziadek� D 3� A 8 2� K D 8 6 4� 8 4 3
Ty� A K 8 2� K W 5� 10 5 3� 7 6 2
W N Ty S— — — 1 �1
1 � 2 �2 3 �3 pas3 � 4 � pas…
1 naturalne, 4+�; 2 inwit do koƒcówki z 4+-karto-
wym fitem karowym; 3 inwit do koƒcówki z fitem
pikowym
Kontrakt: 4�(S). Pierwszy wist (na-
turalny z modyfikacjami, zrzutki naturalne):�10 (wyklucza waleta). Ze sto∏u blotka.
U∏ó˝ plan swojej gry w obronie. Ja-kiej wspó∏pracy oczekujesz ze stro-ny partnera?
3. Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ N.dziadek
� A 10 4� W� K D 7 3� K D W 10 9
Ty� 6 3 2� A D 10 5 2� 6 5� A 4 2
W N Ty S— 1 �1 1 � 1 �2
2 � 4 � pas…1 otwarcie quasi-naturalne, 3+�; 2 co najmniej ∏ad-
ne 6 PC, 5+�, z tylko czterema kartami w tym ko-
lorze S da∏by kontr´ sputnik
Kontrakt: 4�(S). Pierwszy wist(naturalny, takie˝ zrzutki): �K. U∏ó˝ planswojej gry w obronie. Jakiej wspó∏-pracy oczekujesz ze strony partnera?
Wszystkie trzy problemy/rozdania sà au-
tentyczne i pochodzà z ostatnich (listopad
ub.r.) 81. Jesiennych Mistrzostw Ameryki Pó∏-
nocnej w Bostonie. Oto pe∏ne rozk∏ady kart
i szczegó∏y zwyci´skich zagraƒ drugich bro-
niàcych oraz znakomitej wspó∏pracy ze
strony ich partnerów…
1. Teamy BAM; obie przed partià, rozd. E.� K 8� W 6 5� D 6 3� K D 8 5 3
� 5 � 10 9� D 10 9 8 3 2 � A 7 4� K W 10 5 � A 9 8� 6 2 � A W 10 9 4
� A D W 7 6 4 3 2� K� 7 4 2� 7
Na pozycji E gra∏ Mark Itabashi, a jego
partnerem by∏ Stephen Gladyszak – gracz,
u którego mo˝na by si´ bez wàtpienia do-
szukaç polskich korzeni. OczywiÊcie, po∏o-
˝enie 4� by∏o w zasadzie pewne, chodzi∏o
wszak˝e o wyegzekwowanie maksymalnej
wpadki. Tym bardziej ˝e z perspektywy za-
wodnika E wyglàda∏o na to, e ich koƒców-
ka w kiery zosta∏aby ∏atwo zrealizowana.
Podstawowym problemem, przed jakim
stanà∏ tu Itabashi, by∏o rozczytanie, czy part-
ner zaatakowa∏ w singletona, czy z duble-
tona trefl. Na podstawie kart zagranych
w pierwszej lewie nie by∏o to mo˝liwe, ja-
ko ˝e W móg∏ posiadaç zarówno singlowà
�6, jak i dubletona �6 2; w drugiej lewie
Mark wykona∏ zatem standardowe zagranie
sprawdzajàce, tj. Êciàgnà∏ �A. Zasadni-
czo manewr taki wymaga, aby partner, gdy
mia∏ w treflach singletona – zdemarkowa∏
kolor, w który zagra∏ w drugiej lewie jego
vis-a-vis (wysokim honorem – i utrzyma∏
si´ nim), tu: kiery; a z dubletonem trefl – za-
markowa∏ go (tzn. zach´ci∏ drugiego bronià-
cego do kontynuowania tego koloru, tu:
kierów). Gladyszak, wykorzystujàc fakt, ˝e
rozgrywajàcy musia∏ do∏o˝yç do �A singlo-
wego króla, pomóg∏ jednak Itabashiemu
jeszcze bardziej, a mianowicie doda∏ wów-czas �D! Poniewa˝ dostatecznie czytelnà
markà kierowà by∏aby dziesiàtka bàdê dzie-
wiàtka (a demarkà – dwójka) – �D spe∏ni-
∏a tu rol´ zrzutki nadzwyczajnej, czyli sy-
gna∏u specjalnego znaczenia. A tym
– w kontekÊcie przebiegu licytacji, widoku
dziadka i dotychczasowej gry – mog∏a byç
jedynie informacja o posiadaniu przez za-
wodnika W wysokiej figury karowej (z licy-
tacji W wiedzia∏, ˝e jego partner musi mieç
�A). Innymi s∏owy, ta niezwyk∏a, bardzo
nietypowa zrzutka – jak ka˝de zagranie te-
go rodzaju – wymaga∏a od partnera, aby i on
wykona∏ zagranie najbardziej niezwyk∏e
z mo˝liwych, tzn. wyszed∏ w kolor znajdu-
jàcy si´ na ostatnim miejscu pod wzgl´dem
swojej wistowej atrakcyjnoÊci.
W trzeciej lewie Itabashi ani nie zagra∏
wi´c w trefla, ani nie kontynuowa∏ kierów,
tylko wyszed∏ �8, spod asa (!). A jego part-
ner pobi∏ jà �K i powtórzy∏ �W, podgrywa-
jàc dziadkowà damà; broniàcy zdj´li wi´c
trzy lewy w tym kolorze. Po∏o˝yli zatem gr´
przeciwników za 300, czyli rzeczywiÊcie
wyegzekwowali maksymalnà wpadk´ (bez
dwóch).
2. W tym wypadku na linii WE gra∏y su-
pergwiazdy holenderskiego bryd˝a, Jan Jan-
sma (W)–Louk Verhees (E), a ca∏e rozda-
nie wyglàda∏o nast´pujàco...
NW E
S
NW E
S
NW E
S
NW E
S
TRUDNA SZTUKA OBRONY
Mniej typowe* aspekty wspó∏pracy broniàcych
* Czytaj te˝: bardziej skomplikowane ni˝ te,
które wyst´pujà na co dzieƒ.
48
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
TechnikaTeamy BAM; obie przed partià, rozd. S.
� D 3� A 8 2� K D 8 6 4� 8 4 3
� 10 9 7 5 4 � A K 8 2� D 9 4 3 � K W 5� 2 � 10 5 3� A 9 5 � 7 6 2
� W 6� 10 7 6� A W 9 7� K D W 10
Wprawdzie para WE ma tylko 17 PC, ale
mo˝e bezproblemowo wziàç dziewi´ç lew
w piki, czyli wygraç kontrakt wy˝szy ni˝ jej
wyraênie silniejsi honorowo przeciwni-
cy. I chocia˝ trudno by∏o przewidzieç, jak za-
koƒczy si licytacja na drugim stole tego BAM-
-owego meczu, zawodnicy WE w naturalny
sposób dà˝yli do tego, aby po∏o˝yç kon-
trakt 4� jak najwy˝ej (tym bardziej/mimo ˝e
przeciwnicy byli przed partià i nie zostali skon-
trowani). Na pierwszy rzut oka naturalnà
obronà gracza E wydaje si´ Êciàgni´cie
dwóch lew pikowych, a nast´pnie zagranie
w trefle – pod najs∏abszy stó∏. Wówczas jed-
nak na wyrobione mu wziàtki w tym ostat-
nim kolorze rozgrywajàcy pozb´dzie si´ ze
sto∏u jednego z przegrywajàcych kierów
i wpadnie tylko bez jednej. Aby wyegzekwo-
waç maksymalnà wpadk´ bez dwóch, E mu-
si odwróciç w trzeciej (bàdê nawet w dru-
giej) lewie w kiera – z jego pozycji takie
zagranie wyglàda jednak na skrajnie niebez-
pieczne. Popatrzmy zatem, jak rozwiàza∏ ten
trudny problem – w Êcis∏ej wspó∏pracy ze
swoim partnerem – Louk Verhees.
Otó˝ pobi∏ on pierwszà lew´ �A, a wdrugiej Êciàgnà∏ �K (w licytacji ujawni∏ pe∏-
ny fit pikowy, nie móg∏ zatem posiadaç konfi-
guracji �A K sec), czyli odwróci∏ zwyczajowà,
naturalnà kolejnoÊç zagrywania honorów. By∏
to zatem lawintal kierowy i tak te˝ odczyta∏ to
zagranie partner Verheesa, Jan Jansma. Co
wi´cej, Jansma odebra∏ równie˝ jako wezwa-
nie do wspó∏pracy i natychmiast jà nawiàza∏,
dok∏adajàc w drugiej lewie �9 (!), a wi c
najstarszego z posiadanych jeszcze pików.
W ten sposób tak˝e on
wskaza∏ wartoÊç kiero-
wà, w trzeciej lewie Lo-
uk bez najmniejszych
obaw, ˝e straci wziàtk´,
pomknà∏ zatem
�5. I w tym wypadku
– dzi´ki inteligentnym
posuni ciom obu partne-
rów – zosta∏a znalezio-
na najbardziej nietypo-
wa z mo˝liwych, ale je-
dyna zwyci ska obrona.
Jej skutkiem Holendrzy
odebrali wszystkie na-
le˝ne im wziàtki (pierw-
szego kiera rozgrywajà-
cy przepuÊci∏, ale Jansma
– po utrzymaniu si´ da-
mà – powtórzy∏ tym kolorem, a potem do-
sta∏ si´ do r´ki na �A i zagra∏ w kiery po raz
trzeci) i po∏o˝yli kontrakt bez dwóch (za 100),
czyli najwy˝ej, jak tylko si´ da∏o.
3. Ten problem jest zdecydowanie trud-
niejszy od poprzednich, a pochodzi z normal-
nego meczu – na impy, z przeliczeniem
na VP-y. Przy jednym stole tego spotkania
kluczowe pozycje zajmowali Ron Gerard
(W)–John Sutherlin (E), a przy drugim Cur-
tis Cheek (W)–Joe Grue (E). Obaj zawod-
nicy E bez trudu zorientowali si´, e ich part-
nerzy zawistowali z konfiguracji �K x x x lub
podobnej. Zarówno Sutherlin, jak i Grue
s∏usznie te˝ ocenili, ˝e najwi´kszà szans´na po∏o˝enie koƒcówki przeciwnikówdaje zastanie w r´ce W �A i zmonto-wanie przebitki w tym kolorze. Gdyby
jednak w pierwszej lewie E przejà∏ �K asem
i odwróci∏ w karo, partner bez wàtpienia po-
traktowa∏by to jako zagranie w singletona,
zabi∏by zatem drugà lew´ asem i powtórzy∏-
by karem do przebitki. A przecie˝ w tym
rozdaniu nie o to chodzi∏o, w rzeczywistoÊci
wyglàda∏o ono bowiem, nast´pujàco…
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ N.� A 10 4� W� K D 7 3� K D W 10 9
� 9 7 � 6 3 2� K 8 7 4 � A D 10 5 2� A 9 4 � 6 5� 8 7 5 3 � A 4 2
� K D W 8 5� 9 6 3� W 10 8 2� 6
Pragnàc nak∏oniç partnerów do znale-
zienia skutecznej obrony (je˝eli – rzecz ja-
sna – posiadajà oni �A), obaj drudzy wistu-
jàcy do∏o˝yli wi´c w pierwszej lewie�D (!). Tà niezwyk∏à, nietypowà zrzutkà
chcieli oni zalawintalowaç swoim partne-
rom kara, a jednoczeÊnie nak∏oniç ich
do wykonania w tym kolorze zagrania nie-
zwyk∏ego, nadzwyczajnego; a takim mog∏o
byç jedynie wyjÊcie blotkà spod asa– na szans´, ˝e E posiada w karachdubletona. I prosz´ sobie wyobraziç, ˝e
obaj obroƒcy W – Ron Gerard i Curtis
Cheek – trafnie odczytali to niezwykle inte-
ligentne przes∏anie ze strony swoich partne-
rów, rzeczywiÊcie przeprowadzili bowiem
nast´pujàce rozumowanie: Gdyby John/Joe
mia∏ singla karo, to przejà∏by �K asem i w nie-
go wyszed∏by. Partner tak nie zagra∏, da∏ jed-
nak wyraênego lawintala na kara, i to w spo-
sób nadzwyczajny, alarmujàcy. Znaczy to,
˝e ma w tym kolorze dubletona i na-
mawia mnie, abym wyszed∏ w kara
spod asa, jeÊli go tylko posiadam. Najwyraê-
niej z punktu widzenia Sutherlina/Grue jest to
jedyna szansa na po∏o˝enie gry przeciwników.
Ron Gerard i Curtis Cheek nawiàzali wi´c
Êcis∏à wspó∏prac´ ze swoimi partnerami
i w drugiej lewie wyszli w blotk´ karo-wà, co istotnie by∏o jedynym sposobem
na po∏o˝enie gry. Po tak szkudnym zagraniu
rozgrywajàcy nie byli w stanie zachowaç kon-
troli nad rozdaniem. JeÊli bowiem nast´pnie
do koƒca by wyatutowali i dopiero potem za-
grali w trefle, oddaliby �A, �A i jeszcze dwa
kiery (bez dwóch). A je˝eli nawet w mi´dzy-
czasie przebiliby na stole kiera, równie˝ by
wpadli, chocia˝ tylko bez jednej. Inaczej mó-
wiàc, z powodu niedostatków komunikacyj-
nych oraz stworzonego im zagro˝enia prze-
bitkà karowà gracze S nie byli w stanie przebiç
w dziadku dwóch kierów, wróciç do r´ki i wy-
atutowaç; a gdyby wyszli w trefle przed atu-
towaniem, obroƒcy po∏o˝yliby kontrakt
na przebitce karowej.
Gwoli Êcis∏oÊci, na drugim stole meczu
licytacja bieg∏a nieco inaczej…
W N E SCurtis Cheek Joe Grue
— 1 �1 1 � 1 �2
2 � ktr. 3 pas 2 �pas 3 �4 pas 4 �pas…
1 otwarcie quasi-naturalne, 3+�; 2 5+�, z tylko czte-
rema kartami w tym kolorze S da∏by kontr´ sput-
nik; 3 wskazanie trzech pików; 4 naturalne, modelo-
wy uk∏ad r´ki N: 3–1–4–5
Dzisiejsze problemy Trudnej sztuki obrony
∏àczy wspólny mianownik. Wszystkie one ty-
czy∏y operowania przez broniàcych sygna∏em
Lavinthala i bliskim mu cz´sto sygna∏em alar-
mowym w sytuacjach nadzwyczajnych, inter-
pretacji tych sygna∏ów przez drugiego cz∏on-
ka pary oraz nawiàzywaniu w oparciu
o przekazane w ten sposób informacje Êcis∏ej
wspó∏pracy pomi´dzy partnerami. (W.S.)
NW E
S
NW E
S
Louk Verhees
Jan Jansma
49
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Pokój otwarty szkolabrydza@szko∏abrydza.pl
W∏adys∏aw Izdebski
Kto pyta, nie b∏àdzi W∏adku!Moi podopieczni zapytali mnie, jak po-
winna wyglàdaç licytacja w poni˝szym roz-
daniu. Niestety, moja wiedza okaza∏a si´
niewystarczajàca. Zwracam si´ wi´c o po-
moc do eksperta...
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ N. � A D W 5� W 4� A K� A K 10 6 4
� 8 7 2 � 6 4� 6 5 3 � A D 10 9 8 7� 9 8 7 4 � W 3� 5 3 2 � D W 7
� K 10 9 3� K 2� D 10 6 5 2� 9 8
W N E S— 1 � 2 � ktr.3 � 4 � 4 � ktr.pas 4 � pas…
Prosz´ o komentarz oraz Twojà pro-
pozycj´ licytacji. Leszek
Leszku!Przede wszystkim chcia∏bym zapewniç
Twoich uczniów, ˝e niewiele par pierw-
szoligowych wspi´∏oby si´ w tym rozdaniu
do szlemika. JeÊli oni, b´dàc przecie˝ w po-
czàtkowej fazie swojego bryd˝owego roz-
woju, pope∏niajà tylko takie b∏´dy, to
w przysz∏oÊci zapewne zostanà mistrzami
Êwiata, czego im szczerze ˝ycz´. Niezwy-
kle szaleƒczà licytacj´ zmontowali tu gracze
WE. Po idealnym wiÊcie 4� zosta∏yby prze-
grane bez pi´ciu (trzy trefle z przebitkà,
dwa piki, dwa kara i czwarty trefl promuje
lew´ na �K) = 1100 dla NS. Jednak
w kontekÊcie wychodzàcego popartyjnego
szlemika mo˝na powiedzieç, ˝e by∏a to ak-
cja udana. Przejdêmy jednak do meritum...
W N E S— 1 � 2 � ktr.
Negatywna kontra S jest poprawna
– obiecuje cztery piki i si∏´ od zgrabnych 8 PC.
Nie nale˝y kontrowaç z mniejszà kartà, gdy˝
jeÊli nie spotkamy u partnera czterech pików,
to albo b´dziemy graç 3� na siedmiu atutach,
albo 2BA – gdy partner ma w pikach tylko du-
bla. Oba te kontrakty nie b´dà mia∏y pe∏nego
pokrycia bilansowego i zapewne je przegra-
my, oby nie z kontrà (jesteÊmy po partii). Te
limity na kontr´ negatywnà warunkowane sà
tak˝e fitem w kolorze otwarcia. To dlatego
m.in. namawiam do otwarcia 1� z czwórki,
by 1� sta∏ si´ bardziej naturalny. Na przyk∏ad,
gdybyÊmy nasze (S) kara zamienili z treflami...
� K 10 9 3 � K 6 � 8 6 � D 10 6 5 4
to nasza karta nabra∏aby si∏y. Dlaczego?
W N E S— 1 � 2 � ktr.pas 2 BA pas ?Poniewa˝ partner nie ma czterech kar
(otworzy∏by 1�), nie ma czterech pików, to
niemal na pewno ma cztery trefle. G∏osi-
my wi´c teraz 3�, które zapewne b´dà
bardzo dobrym kontraktem. Ca∏e rozdanie
mog∏oby wyglàdaç tak...
Mecz; strona NS po partii, rozdawa∏ N. � D 2� W 9 7 5� K 7 2� A K 3 2
� A W 7 6 � 8 5 4� 3 � A D 10 8 4 2� A 10 9 5 4 � D W 3� 9 8 7 � W
� K 10 9 3� K 6� 8 6� D 10 6 5 4
Mimo przebitki kierowej 3� sà bezpro-
blemowe. Wracajmy jednak do naszego
rozdania...
W N E S— 1 � 2 � ktr.3 � ?N wie o czterech pikach u partnera i co
najmniej oÊmiu zgrabnych punktach. Powi-
nien wi´c zbilansowaç rozdanie...
N: 21 PC (�W pomijamy) + 2 pkt za du-
ble + 1, a nawet 2 pkt za urod´ karty (same
kontrole i dobre atuty) = ok. 25 pkt. JeÊli do-
damy 8 pkt partnera, to mamy 33 pkt prze-
liczeniowe, czyli tyle, ile potrzeba na szlemi-
ka. Jak jednak sprawdziç, czy partner ma
zatrzymanie w kierach? Zalicytowaç 5�!– w licytacji dwustronnej, gdy przeciw-nicy blokujà, taki skok jest w∏aÊnie py-taniem o zatrzymanie w ich kolorze. Szalicytuje 6� z zatrzymaniem drugiej klasy,
a z zatrzymaniem pierwszej klasy mo˝e zg∏o-
siç 6� lub pokazaç wartoÊci boczne – inwi-
tujàc szlema. �
NW E
S
NW E
S
R´ce ER´ce W – str. 39, omówienie oraz
punktacja – str. 24
Wszystkie rozdanie grane sà w tur-
nieju na maksy.
1. Obie strony przed partià, rozdawa∏ N.
� A K 10 9 2 � A 6 3 2 � D 7 � A D
2. Strona NS po partii, rozdawa∏ E; Slicytuje piki bez przeskoku.
� — � K D W � K D 10 5 � K D W 10 6 4
3. Strona WE po partii, rozdawa∏ S.
� D 10 4 2 � D 3 � K 2 � A D 7 6 2
4. Obie strony po partii, rozdawa∏ W;
N licytuje 3�.
� K 7 4 2 � 10 8 6 � A K � D 9 5 2
5. Strona NS po partii, rozdawa∏ N.
� 10 � W 6 � K D W 9 6 � A K 10 8 5
6. Strona WE po partii, rozdawa∏ E.
� 10 6 3 2 � W 2 � K W 10 9 � A D 7
7. Obie strony po partii, rozdawa∏ S.
� 10 9 6 2 � 7 � 8 6 � D 9 7 6 5 2
8. Obie strony przed partià, rozdawa∏
W.
� A W 10 9 6 4 � K D 9 � W 9 8 5 � —
9. Strona WE po partii, rozdawa∏ N; Notwiera 1�.
� A D 10 7 � A 9 8 � A 4 3 � A K 5
10. Obie strony po partii, rozdawa∏ E;
S – jeÊli jest to tylko mo˝liwe – licytuje 1�,
wówczas jego partner podnosi do 2�.
� A D W 9 � — � W 10 8 7 � K 10 6 5 4
Pojedynek licytacyjny
Ksi´garnia Âwiata Bryd˝a poleca:
50
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Technika
NAJLEPSI PRZECIWKO NAJLEPSZYM, CZYLI GWIAZDY W BLASKU GWIAZD
Wojciech Siwiec
Nosi∏ Zia razy kilka, ponieÊli i Zi´Tym razem bohaterami naszych gwiezdnych
opowieÊci b´dà zawodnicy Stanów Zjednoczo-
nych – drugiego obok W∏och Êwiatowego po-
tentata w dziedzinie bryd˝a. Czo∏ówka amery-
kaƒska jest du˝o szersza od w∏oskiej, do
bezpoÊrednich pojedynków w jej obr´bie do-
chodzi wi c znacznie cz´Êciej, nie tylko w do-
rocznych rozgrywkach o wy∏onienie reprezen-
tacji narodowej, ale te w licznych turniejach
ogólnokrajowych, a nawet regionalnych. Tak jak
we W∏oszech sà to spotkania niezwykle presti-
˝owe, w których nie chodzi wy∏àcznie o zwy-
ci stwo, ale te o to, kto kogo przechytrzy. Po-
zycja, jakà zajmuje dany zawodnik (para)
w amerykaƒskim i Êwiatowym rankingu, oraz
opinia, jakà si cieszy wÊród bryd˝owych eksper-
tów, rzutujà bowiem w sposób bezpoÊredni
i wielce znaczàcy na jego wartoÊç na amerykaƒ-
skim rynku sponsorów bryd˝a. A tam wchodzà
w gr sumy doprawdy niebagatelne…
Obejrzyjmy dwa rozdania z takiego poje-
dynku najlepsi przeciwko najlepszym. Rozegra-
no je przed ponad dziesi cioma laty w çwierç-
finale turnieju o Puchar Spingolda. Najpierw
– na tle Zii Mahmooda z Michaelem Rosenber-
giem – rozjarzy∏y si w nim jasno gwiazdy Chi-
pa Martela i Lwa Stansby’ego. Wkrótce jednak
nasta∏ czas rewan˝u i role odwróci∏y si – to
Mahmood z Rosenbergiem zab∏ysn li pe∏nym
blaskiem, a ich przeciwnicy nieco przybledli
(a mo˝e pobledli). Ostatecznie ten pojedynek
amerykaƒskich gwiazd pierwszej jasnoÊci za-
koƒczy∏ si wi c arcymistrzowskim remisem,
i to w jak najlepszym znaczeniu tego s∏owa. Oba
rozdania przedstawimy najpierw w formie pro-
blemów dla obroƒców E. Zajmij zatem i Ty,
drogi Czytelniku, t´ pozycj i zmierz si , czy ra-
czej porównaj, najpierw z Chipem Martelem,
a nast´pnie z Zià Mahmoodem...
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ S.dziadek
� 5 3� K D 9 6� D 10 6 2� D 10 6
Ty� 7� W 10 5� W 9 7 5� A 9 8 4 3
W N E SLew Michael Chip Zia
Stansby Rosenberg Martel Mahmood— — — 2 �1
pas 2 �2 pas 2 �3
pas 2 BA4 pas 3 �5
pas 4 �6 pas 6 �pas…
1 otwarcie acolowskie; 2 przejÊciowe, wyczekujà-
ce; 3 naturalne, 5+�; 4 naturalne, r´ka pozytywna,
z kartà bezwartoÊciowà N zg∏osi∏by sztuczny ne-
gat 3�; 5 wyd∏u˝enie pikowe, r´ka jednokoloro-
wa; 6 cuebid
Przeciwko rozgrywanemu przez Zi Mah-
mooda szlemikowi w piki Lew Stansby zawi-
stowa∏ �8. Wyciàg z karty konwencyjnej pa-
ry Martel–Stansby: Wist naturalny, spod
honorów – czwartà najlepszà (spod trzecie-
go – najm∏odszà), z blotek – zasadniczo dru-
gà z góry, ale z dubla – starszà. Zrzutki odwrot-
ne, a ich priorytet to: 1. marka–demarka; 2.
iloÊciówka; 3. lawintal (naturalny).
W pierwszej lewie ze sto∏u zosta∏a do∏o-
˝ona �2, Martel doda∏ �7, a Mahmood zabi∏
w r´ce �A. Nast´pnie rozgrywajàcy Êciàgnà∏
�A, �K i �D; Stansby do∏o˝y∏ �2, �6 i �10,
a dziadek pozby∏ si´ �6. Czy, siedzàcna pozycji Chipa Martela, masz ju˝ go-towy plan obrony?
Rozgrywajàcy na pewno posiada �A, �K
oraz �K (bàdê singletona w tym ostatnim ko-
lorze). JeÊli dysponowa∏ przy tym siedmioma
pikami, nie po∏o˝ysz go. Twoja jedyna szansa
to uk∏ad r´ki S 6–2–3–2 albo 6–3–3–1 z prze-
grywajàcà w kolorze atutowym (Twój partner
mia∏ wówczas �W 10 6 2), jako ˝e wtedy
przeciwnik musi pozbyç si´ swoich trefli (tre-
fla) na dziadkowe lewy w kolorach czerwo-
nych. Oto jeden z takich rozk∏adów…
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ S.� 5 3� K D 9 6� D 10 6 2� D 10 6
� W 10 6 2 � 7� 8 4 3 2 � W 10 5� 8 3 � W 9 7 5� 7 5 2 � A 9 8 4 3
� A K D 9 8 4� A 7� A K 4� K W
Jak ka˝dy rasowy obroƒca Chip Martel
wszed∏ w skór´ swojego charyzmatycznego
przeciwnika – i b∏yskawicznie znalaz∏ obro-
n´ jedynej szansy. Wiedzia∏, ˝e je˝eli Zia
zdecyduje si´ po prostu zagraç cztery razy
w kiery, bez przeszkód pozb´dzie si´ z r´-
ki obu trefli i nic nie b´dzie mo˝na mu zro-
biç. Wolno jednak by∏o przypuszczaç, ˝e
tej klasy rozgrywajàcy b´dzie stara∏ si´ po-
∏àczyç swoje szanse w kolorach czerwo-
nych, przynajmniej na tyle, na ile jest to
mo˝liwe. Wprawdzie – w przypadku kry-
tycznego rozk∏adu, przedstawionego
na ostatnim diagramie – ma na linii szeÊç kie-
rów i siedem kar, jest zatem bardziej praw-
dopodobne, ˝e W przebije trzecià rund´
drugiego z tych kolorów (ni˝ trzecià rund´
pierwszego), nic nie stoi jednak na prze-
szkodzie, aby przed rozstrzygajàcym zagra-
niem w kiery Êciàgnàç jeszcze króla �K, byç
mo˝e w tym w∏aÊnie kolorze wydarzy si´
coÊ interesujàcego, a dla rozgrywajàcego
korzystnego. Na tej podstawie Chip przy-
gotowa∏ swój iÊcie szataƒski podst´p…
OczywiÊcie rozumowanie Zii posz∏o tà sa-
mà drogà, jakà przewidzia∏ Martel. Mahmood
szybko doszed∏ do wniosku, e optymalnym
sposobem rozegrania kolorów czerwonych,
tak aby jak najpewniej pozbyç si´ na nie z r´-
ki obu trefli, b´dzie Êciàgni´cie �K przed za-
graniem w kiery. Stansby mia∏ przecie˝ nie-
zagro˝onà lew´ atutowà, na pewno zatem
nie wyszed∏ na pierwszym wiÊcie w singleto-
na. Dlaczego jednak wczesne zagranie drugi
raz w kara mia∏oby podnieÊç ∏àcznà szans´ Zii
na koƒcowy sukces? Có˝ nadzwyczajnego
mog∏o si´ wówczas staç, co mia∏oby zadzia-
∏aç na korzyÊç rozgrywajàcego? Czy widzisz
ju˝ to, drogi Czytelniku?
A co najwa˝niejsze – to, co staç si´ mo-
g∏o, to, co traktowa∏ Zia jako swojà dodat-
kowà szans´, sta∏o si´ – na zagranego przez
Mahmooda w piàtej lewie �K spad∏ bowiem
od Martela walet! Karowy! Czy mo˝na si za-
tem dziwiç, ˝e nawet znajàcy na wylot
wszystkie bryd˝owe sztuczki Zia, wiele z któ-
rych stworzy∏ zresztà sam, uwierzy∏, i˝ pierw-
szy wist zosta∏ oddany z konfiguracji �9 8 5 3,
a ca∏e rozdanie wyglàda nast´pujàco...
NW E
S
NW E
S
51
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Technika
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ S.� 5 3� K D 9 6� D 10 6 2� D 10 6
� W 10 6 2 � 7� 4 3 � W 10 8 5 2� 9 8 5 3 � W 7 � 7 5 2 � A 9 8 4 3
� A K D 9 8 4� A 7� A K 4� K W
Wprawdzie kara dawa∏y tylko jednà wy-
rzutk´ (trefla), wi c przed zagraniem trzeci raz
w ten kolor rozgrywajàcy Êciàgnà∏ �A i �K,
ale wcale nie by∏ pewien, czy do∏o˝ona wów-
czas przez Martela �10 pochodzi∏a z konfi-
guracji �W 10 x (kiedy to nale˝a∏oby konty-
nuowaç kiery), czy te˝ �W 10 x x x (gdy
droga do sukcesu rozgrywajàcego mog∏a
wieÊç ju˝ tylko przez kara). Ostatecznie przy-
jà∏, ˝e Chipowi ∏atwiej by∏oby do∏o˝yç �10
z uk∏adu �W 10 x x x (zagranie prawie e au-
tomatyczne), ni˝ wyrzuciç �W z konfiguracji
�W x x x, i zagra∏ trzeci raz nie w kiery, tylko
w kara. Tu jednak czeka∏ na niego Lew Stans-
by z przebitkà, nast´pnie broniàcy odebrali
�A i po∏o˝yli – teoretycznie rzecz bioràc, ju˝
wypuszczonego – szlemika bez jednej.
OczywiÊcie, gdyby Martel nie wykona∏ ge-
nialnej zrzutki �W, Zia musia∏by zagraç
nast´pnie trzy, a potem tak˝e czwarty raz w
kiery, wi´c pewnie zrobi∏by swoje.
Na koniec krótka wyprawa na drugi stó∏,
gdzie grali przeciwko sobie sponsorzy teamów.
Tam Seymon Deutsch–Gaylor Kasle (NS) tak-
˝e doszli do prawid∏owego szlemika w piki. Nie
znamy niestety dok∏adnego przebiegu licytacji,
wiemy tylko, i gracz W trafi∏ wist treflowy, gra
zosta∏a zatem szybko po∏o˝ona bez jednej.
Zawodnicy WE mieli wi c pe∏ne prawo ocze-
kiwaç w tym rozdaniu pokaênego zysku…
Nie min´∏o wszak˝e du˝o czasu, a w na-
st´pnej sesji meczu upokorzony Mahmood
dosta∏ okazj´ do rewan˝u. I nie zaprzepaÊci∏
ofiarowanej mu szansy (rozk∏ad obrócono, by
uczyniç e-S-a rozgrywajàcym). Znów roz-
poczniemy od problemu dla obroƒcy E...
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ S.dziadek
� K 8 4 2� A W� 10 8 7� W 8 5 2
� D 10 3� D 8� A K W 9 5� D 10 3
W N E SMichael Chip Zia Lew
Rosenberg Martel Mahmood Stansby— — — 1 �pas 1 � pas 1 BA1
pas 2 BA pas 3 BApas…
1 15–17 PC; Martel–Stansby grajà otwarciem 1BA
w sile 12–14 PC (z wyjàtkiem trzeciej r´ki po par-
tii, kiedy to przyrzeka ono 15–17 PC)
Przeciwko rozgrywanej przez Lwa Stan-
sby’ego koƒcówce w bez atu Michael Rosen-
berg wyszed∏ �4 (wist i zrzutki naturalne).
Rozgrywajàcy zadysponowa∏ ze sto∏u �W,
a Mahmood wstawi∏ �D, która zosta∏a zabi-
ta �K w r´ce S. Nast´pnie Stansby zagra∏
�A, �K i �7 do dziadkowego �W; Rosen-
berg do∏o˝y∏ �4, �6 i �9; Zia doszed∏ wi´c
na �D. W co, b´dàc na miejscu Mahmo-
oda, wyszed∏byÊ w piàtej lewie?Prosz´ najpierw zwróciç uwag´ na fakt, i
Zia nie wszed∏ do licytacji po odpowiedzi 1�
Martela. Uzna∏ bowiem, e by∏oby to niewska-
zane – a to ze wzgl du na tylko pi ciokarto-
wego longera w karach, g∏ównie defensywne
wartoÊci w pozosta∏ych kolorach oraz niezbyt
bezpiecznà pozycj licytacyjnà (WE byli po par-
tii). Skutkiem milczenia Mahmooda Stansby nie
wiedzia∏ nic o tym, ˝e to w jego r´ce znajdu-
jà si wszystkie brakujàce mu figury.
Zia natomiast doskonale zdawa∏ sobie spra-
w´ z tego, ˝e partner jest absolutnie bezmil-
tonowy, ewentualne po∏o˝enie gry musia∏ za-
tem wziàç wy∏àcznie w swoje r´ce. A ˝e zna∏
te˝ dok∏adny uk∏ad r´ki Stansby’ego (który
otworzy∏ 1� z tylko trzema kartami w tym ko-
lorze i nie podniós∏ partnerowych pików, mu-
sia∏ zatem mieç sk∏ad 3–4–3–3; z czterema ka-
rami pad∏oby otwarcie 1�), w piàtej lewie
– w poszukiwaniu jedynej szansy – wyszed∏
�W (!!). Popatrzmy na pe∏ny rozk∏ad…
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ S.� K 8 4 2� A W� 10 8 7� W 8 5 2
� 9 6 5 � D 10 3� 10 9 5 4 2 � D 8� 3 2 � A K W 9 5 � 9 6 4 � D 10 3
� A W 7� K 7 6 3� D 6 4� A K 7
I có˝ mia∏ w tej sytuacji zrobiç biedny
Lew? – OczywiÊcie wstawiç z r´ki �D
i wygraç kontrakt z nadróbkà – odpowie
w tym momencie niejeden z Czytelni-
ków. Stansby rozpoczà∏ jednak od anali-
zy. Po pierwsze, Zia ujawni∏ ju˝ �D i �D,
a aby kontrakt móg∏ zostaç zrealizowany,
musia∏ te˝ posiadaç �D (metoda hipote-
zy). A ˝e nie wszed∏ w licytacji, by∏o bar-
dzo ma∏o prawdopodobne, i˝by mia∏ po-
nadto asa, króla i waleta karo.
Wstawienie na �W damy nie mia∏o za-
tem sensu, gdy˝ na pewno zosta∏aby ona
pobita przez Rosenberga starszym od niej
honorem. Stàd jedynà szans´ rozgrywa-
jàcego stanowi∏ nast´pujàcy rozk∏ad kart...
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ S.� K 8 4 2� A W� 10 8 7� W 8 5 2
� 9 6 5 � D 10 3� 10 9 5 4 2 � D 8� A 3 � K W 9 5 2� 9 6 4 � D 10 3
� A W 7� K 7 6 3� D 6 4� A K 7
Po drugie, z powy˝szej konfiguracji kar
Zia na pewno wyszed∏by w∏aÊnie waletem
– poprawnie technicznie – aby zachowaç
uk∏ad impasowy za dziesiàtkà dziadka.
Wystarczy jednak, ˝e rozgrywajàcy nie
po∏o˝y na �W damy, a kolor ten zosta-
nie w r´kach broniàcych zablokowa-
ny. I przy korzystnej konfiguracji pików
kontrakt b´dzie jeszcze mo˝na wygraç
(nawet przy �D x czy �D x x x w r´ce
E istniejà szanse przymusowe).
Dumny z powy˝szej analizy i rozczy-
tania zagrania Mahmooda Stansby do∏o-
˝y∏ do �W blotk´ i… w chwil´ póêniej
Zia Êciàgnà∏ cztery lewy w tym kolorze.
W ten sposób wyk∏adana koƒcówka zo-
sta∏a po∏o˝ona bez dwóch, a rewan˝
wzi´ty. Tym bardziej ˝e na drugim sto-
le, gdzie licytacja rozpocz´∏a si´ tak sa-
mo jak tu (jako ˝e NS tak˝e grali s∏abym
bez atu), Seymon Deutsch (E) wszed∏
po 1� e-N-a 2�. Przeciwko 3BA(S)
Gaylor Kasle zawistowa∏ wi´c �3 i roz-
grywajàcy nie mia∏ ˝adnych problemów
ze zrealizowaniem gry. Nie tylko bo-
wiem wiedzia∏, jak co le˝y, ale dosta∏ te˝
szybko wziàtk´ na �D.
Wojciech Siwiec
NW E
S
NW E
S
NW E
S
NW E
S
52
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Co w sobie cenisz?
ObowiàzkowoÊç i odpowiedzialnoÊç za s∏o-
wa i czyny. Mam takà nadziej´, ˝e powa˝-
nych nagannych zachowaƒ uda∏o mi si´
w ˝yciu uniknàç, a te, które mi si´ zdarza-
∏y, nie wyrzàdzi∏y nikomu powa˝niejszej
krzywdy.
Czego w sobie nie lubisz?
Bezkresnego malkontenctwa – przejawiajà-
cego si´ w permanentnym narzekaniu, ˝e
przecie˝ mog∏o i powinno byç lepiej. Lub
nawet jeszcze lepiej. Moja ona, kiedyÊ uta-
lentowana bryd˝ystka, ma na ten temat wy-
robionà opini´ i przy byle okazji do znudze-
nia opowiada, jak to po wygraniu du˝ego
turnieju par w Pary˝u (w czasach PRL-u
by∏a to „góra” pieni´dzy) te˝ podobno na-
rzeka∏em, ˝e rok wczeÊniej by∏y tam wi´k-
sze nagrody.
Czego nauczy∏ Ci´ bryd˝?
StarannoÊci i systematycznoÊci w myÊleniu
i dzia∏aniu.
Jakie sà cechy bryd˝ysty doskona∏ego?
Perfekcyjne wyszkolenie techniczne w za-
kresie rozgrywki i wistu. Kompletna znajo-
moÊç w∏asnego systemu licytacji i wistu
oraz co najmniej pobie˝na wiedza na te-
mat systemu aktualnych przeciwników,
a tak˝e ∏atwoÊç zapami´tywania zgrywa-
nych kart. No i specyficzny talent – prze-
jawiajàcy si´ bryd˝owà intuicjà i czujnà
obecnoÊcià przy stole, a w szczególnoÊci
umiej´tne i sprawne reagowanie równie˝
na niestandardowe akcje partnera i prze-
ciwników. Wreszcie skromnoÊç i szacunek
dla innych graczy bez wzgl´du na ich po-
ziom sportowy.
Z kim móg∏byÊ bez koƒca graç w parze?
Skala trudnoÊci w doborze i w trwaniu pary
bryd˝owej mo˝e byç porównywalna z trwa-
∏oÊcià pary ma∏˝eƒskiej, gdy˝ nawet rozwody
sà w obu przypadkach inspirowane przez oso-
by trzecie – rzekomo partnersko lepsze. No
wi´c wszystko w tym temacie chyba jasne!
Mam podstawy sàdziç, ˝e moim do˝ywot-
nim partnerem móg∏by byç ¸ukasz Lebioda.
Jego nieprzeci´tne umiej´tnoÊci bryd˝owe
w po∏àczeniu z niezwyk∏ym spokojem, opa-
nowaniem i wysokà kulturà osobistà spra-
wia∏y, e przez wiele lat wspólnej gry nie do-
chodzi∏o mi´dzy nami do zbyt nerwowych
dyskusji, nie mówiàc ju˝ o ˝enujàcych k∏ót-
niach na tradycyjny wÊród bryd˝ystów te-
mat – kto zawini∏?!
Czego najcz´Êciej brakuje Twoim bry-
d˝owym partnerom?
Jeszcze si´ taki nie narodzi∏, co by ka˝demu
z nas dogodzi∏. A moim partnerom najcz´Êciej
brakuje… wyrozumia∏ego partnera. A mó-
wiàc ca∏kiem powa˝nie, to gradacja mi dzy na-
szymi oczekiwaniami a realnymi mo liwoÊcia-
mi partnerów musi byç, z natury rzeczy,
bardzo zró˝nicowana, a wi´c o ich wadach
i zaletach mo˝na mówiç wy∏àcznie w wymia-
rze wzgl´dnym. Ale generalnie bardzo mnie
irytuje, gdy partner nu˝àco stara si´ udowod-
niç, ˝e czarne jest bia∏e.
Co byÊ zmieni∏ w swojej bryd˝owej karierze?
Na prze∏omie lat 80. i 90., czyli kilka lat po roz-
staniu z ¸ukaszem Lebiodà (wyjecha∏ na sta∏e
do USA), sprawdzi∏bym mo˝liwoÊç dobrej
i d∏u˝szej gry równie˝ z partnerami spoza Êro-
dowiska krakowskiego. No i poÊwi´ci∏bym
zdecydowanie wi´cej czasu na dobre opano-
wanie j´zyków obcych – w szczególnoÊci an-
gielskiego.
Jakà dasz rad´ poczàtkujàcym bryd˝y-
stom?
Uczyç si´ techniki rozgrywki i wistu poprzez
samodzielne rozwiàzywanie problemów bry-
d˝owych, a skutecznoÊç w∏asnych sekwen-
cji licytacyjnych sprawdzaç równie˝ na przy-
k∏adach z literatury bryd˝owej (Âwiat Bryd˝a,
Bryd˝). W miar´ mo˝liwoÊci graç du˝o i w sil-
nym bryd˝owo towarzystwie, ale granie
na BBO – bez ˝ywego kontaktu z przeciw-
nikiem – traktowaç tylko jako trening uzupe∏-
niajàcy.
W pierwszych latach nauki ograniczyç si´
do gry systemem prawie zupe∏nie natural-
nym (trefl przygotowawczy, pe∏na strefa, sil-
ne BA, Acol, wist odmienny) – a ró˝ne po-
˝yteczne skàdinàd gad˝ety wprowadzaç
sukcesywnie i zawsze przy pe∏nej akcepta-
cji partnera (partnerów). A partnerów nie
zmieniaç po ka˝dym nieudanym turnieju lub
meczu. Sàdz´, ˝e dopiero po oko∏o dwu-
letnim okresie wspólnej gry mo˝na si´
nad tym powa˝nie zastanawiaç. Wa˝ne jest,
aby wybór sta∏ego partnera wynika∏ nie tyl-
ko z oceny jego aktualnego poziomu spor-
towego, ale równie˝, a mo˝e przede
wszystkim, z oceny mo˝liwoÊci radosnej
i twórczej wspó∏pracy przy podnoszeniu
poziomu gry ca∏ej pary – i to w klimacie
wzajemnej ˝yczliwoÊci.
– Bardzo mnie irytuje, gdy partner nu˝àco stara si´ udowodniç, ˝e czarne jest bia∏e– mówi Andrzej Wilkosz, pierwszy bohater naszego nowego cyklu „Kwestionariuszarcymistrza”. I dodaje: – A u siebie nie lubi´ bezkresnego malkontenctwa.
Gdybym nie gra∏ w bryd˝a, gra∏bym
w koszykówk´ do pi´çdziesiàtki, a w szachy
do koƒca ˝ycia. Ale co by to by∏o za ˝ycie?
2
3
46
7
8
5
”
1
Moim partnerom brakuje wyrozumia∏ego partnera
Andrzej Wilkosz
53
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Ulubiona ksià˝ka bryd˝owa
Skromnie szepn´, ˝e Decydujàce rozdania.
Ale na powa˝nie to najwi´kszym sentymen-
tem darz´ Bryd˝a nowoczesnego Bogumi∏a
Seiferta, bo praktycznie tylko z tej ksià˝ki do-
wiedzia∏em si´ czegoÊ ciekawszego i powa˝-
niejszego na temat bryd˝a sportowego.
Ulubiona ksià˝ka w ogóle
WÊród moich roczników nie b´d´ chyba ory-
ginalny, bo powiem wprost: Trylogia Henryka
Sienkiewicza.
Ulubiona muzyka
Ballady w stylu country, arie operowe i ope-
retkowe, Êpiewy towarzyskie – szczególnie
w duecie z RyÊkiem Kie∏czewskim. Jednym
s∏owem – muzyka lekka, ∏atwa i przyjemna.
Ulubiony film
Rio Bravo i wspaniali w rolach g∏ównych: John
Wayne i „moczymorda” Dean Martin.
W co byÊ gra∏, gdybyÊ nie gra∏ w bryd˝a?
W koszykówk´ do pi´çdziesiàtki, a w szachy
do koƒca ˝ycia. Ale co by to by∏o za ˝ycie?
Co jest najwa˝niejsze w bryd˝u?
Obok wiedzy ÊciÊle bryd˝owej – zdolnoÊç
koncentracji w sytuacjach trudnych i zawik∏a-
nych, ale równoczeÊnie automatyzm gry w sy-
tuacjach standardowych (okres wytchnienia
dla szarych komórek).
Co jest najwa˝niejsze w ˝yciu?
Satysfakcja z wykonywanej pracy zawodo-
wej oraz trwa∏e, ciep∏e i przyjacielskie wi´-
zy rodzinne.
Notowa∏
Pawe∏ Jarzàbek
Mia∏em k∏opot, ale ostatecznie wybra∏em
rozdanie z turnieju par o Puchar Europy w
Tulonie (1981 r.)...
Obie strony po partii, rozdawa∏ E.� A 7 6 5 4� 5 4 2� 10 5� W 10 7
� K 9 8 � D 3� A D 10 6 � K 9 7 3� 6 � A D 7� A D 6 4 3 � K 9 8 5
� W 10 2� W 8� K W 9 8 4 3 2� 2
W N E SJaworowski ja
–– — 1 � 3� 1
ktr. 2 pas…1 bezpieczne 2� by∏yby... Wilkoszem – wtedy bez
ograniczeƒ mo˝na by∏o nim graç w ca∏ej Europie;2 kontra negatywna
Obroƒcy powinni wziàç siedem lew,
o ile sami nie b´dà wistowaç w piki lub ka-
ra. Wpadka bez trzech za 800 oznacza∏aby
nie wi cej ni 5 proc. z rozdania, bo praw-
dopodobny widok protoko∏u to kilka szlemi-
ków i masa koƒcówek z nadróbkami.
Nast´puje wist w �A, a ja marz´ sobie
(ka˝demu wolno), ˝e gdyby uda∏o mi si
przegraç bez dwóch za 500, to mia∏bym to-
talnego maksa. Tymczasem po �A – W, za-
ch´cony przez partnera, kontynuuje tre-
flem. Po tym zagraniu nikt przytomny nie
powinien ju˝ przegraç wi´cej jak bez
dwóch. Mimo a˝ czterokartowej przewa-
gi atutowej nad obroƒcà E i przy jednym tyl-
ko dojÊciu do sto∏u mo˝na wywalczyç bez-
cennà lew´ na paradzie damy atutowej!
Oto autentyczny dalszy przebieg roz-
dania. Trefla przebijam �2 i gram �W.
Obroƒcy Êciàgajà dwie lewy kierowe
i – chcàc nie chcàc – grajà trzeci raz w kie-
ry. Przebijam �3 i gram �2 do � A na sto-
le. Nast´pnie �10, E wskakuje asem, a ja
– zauwa˝my, ˝e teraz decydujà si´ losy
rozdania – dok∏adam z r´ki �8! E zgrywa
�D i odchodzi w trefla, którego przebijam
dziewiàtkà atu! Teraz gram � W, a W,
po wzi´ciu lewy na �K, ma do wyboru
wyjÊcia pod podwójny lub pod potrójny
renons – ju˝ bez znaczenia. Koƒcówka
by∏a bowiem nast´pujàca...
p � 7 6� –� 5� –
� — � —� 10 � —� — � D 7� D 6 � 8
� —� —� K W 4� —
W wybiera wyjÊcie w �10, którà prze-
bijam w dziadku �5. E oczywiÊcie nie nad-
bija, lecz wyrzuca ostatniego trefla, a ja do-
piero teraz dok∏adam z r´ki przezornie
zachowanà �4. Utrzymuj´ si´ wi´c �5
na stole i pikiem paraduj´ dam´ atutowà.
Jednak bez dwóch!
NW E
S
NW E
S
9
10
11
12
13
14
15
ANDRZEJ WILKOSZ73 lata, gra w bryd˝a od 1953 r. Jeden z najwybitniejszych polskich bryd˝ystów, jako pierwszy Polak zdoby∏ tytu∏y arcymistrza mi´dzynarodowego oraz World Master. Od 1963 r. reprezentant kraju. Wielokrotny medalistamistrzostw Êwiata i Europy, m.in. mistrz Êwiata z 1978 r. (teamy open) oraz 2000 r. (dru˝ynowo seniorzy), multimedalista mistrzostw Polski. Twórca konwencji-otwarcia Dwa Karo (Wilkosz). Przez ca∏à karier´ zwiàzanyz Wis∏à Kraków. Emeryt. By∏ pracownikiem naukowym w Instytucie Metalurgii Akademii Górniczo-Hutniczejw Krakowie. Laureat licznych nagród za osiàgni´cia w pracy naukowo-badawczej.Andrzej Wilkosz: – Moja aktywnoÊç bryd˝owa mog∏a byç tak du˝a, bo z jednej strony mia∏em w Akademii Górni-czo-Hutniczej tolerancyjnych profesorów-kibiców (urlopy bezp∏atne w ró˝nych porach roku), a z drugiej strony,znacznie wa˝niejszej, mia∏em szcz´Êcie o˝eniç si´ z màdrà, zaradnà i na dodatek bryd˝owo utalentowanà dziew-czynà – Marià (pseudonim Maryla) z domu Gogosz. Po naszym Êlubie (1966), gwoli spokoju w rodzinie, przestaliÊmy ze sobà grywaç, co polecam m∏odym ma∏˝eƒstwom, chocia˝ mo˝e nie wszystkim. Po urodzeniu dzieci(1968 – Maciek, 1971 – Kasia) ˝ona wycofa∏a si´ z czynnego uprawiania bryd˝a – ktoÊ musia∏ si´ zajmowaçdzieçmi i domem – ale do dziÊ pozosta∏a najwierniejszym kibicem zarówno moim, jak i krakowskiej Wis∏y.
Ulubione rozdanie arcymistrza
Kwestionariusz arcymistrza
54
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Varia
Problem 1. Co zalicytujesz? Oma-wia W∏adys∏aw Izdebski
Mecz; obie strony przed partià, rozda-
wa∏ N.
W N E S— pas 1 � paspas ktr. pas ?
Co zalicytujesz z kartà S...� D 8 7 5 4 � A D 4 � K W 3 � D 5
Nadesz∏o ponad 40 odpowiedzi, wi´c od-
nios´ si´ tylko do tych, które nale˝y sprosto-
waç – poniewa˝ sà niezbyt trafne, albo uwy-
pukliç – gdy˝ sà nadzwyczaj trafne...
Maciej Krajowski-Kukiel: 2�. Part-
ner mo˝e mieç nawet 11 PC. Nasze uk∏a-
dy impasowe w karach i kierach nabra∏y
du˝o wi´kszej wartoÊci po otwarciu E.
Koƒcówka jest prawdopodobna przy mak-
simum si∏y i odpowiednim uk∏adzie r´ki
partnera, który musimy poznaç. JeÊli N ma
pi´ç kar, to warto spróbowaç zagraç 3BA.
JeÊli partner ma pi´ç trefli, to zniesiemy
na kara, sugerujàc tolerancj´ gry w kiery
przy uk∏adzie r´ki N 1–4–3–5.
Maçku, unikajmy zawi∏ych, ma∏o przejrzy-
stych licytacji. Enigmatyczne 2� oraz propo-
zycja, by po 3� partnera zg∏osiç 3� z trój-
ki, to prosta droga do nieszcz´Êcia. Czy nie
proÊciej zalicytowaç...
W∏odzimierz Bludnik: 2BA. Pików
si´ nie obawiam, a partnerowi wskazuj´
trappingpasa w sile otwarcia, otwierajàc
drog´ do ewentualnej koƒcówki.
Dok∏adniej: 2BA wskazujà opozycj´ w pi-
kach. Z trappingpasem raczej ukarniamy
kontr´.
W∏odzimierz Andrejew: PAS. Zak∏a-
dam, ˝e partner nie daje kontry z renonsem
pik. Mam do wyboru 1BA (nieco pesymistycz-
nie), 2BA (bilansowe) i pasa. Wszystko jest
uzale˝nione od iloÊci i jakoÊci blotek pikowych
w r´ce partnera. JeÊli ma niskie blotki, prawie
na pewno nie wygramy 3BA, a ob∏o˝enie 1�
z kontrà (mimo ˝e to mecz) co najmniej bez
jednej jest wysoce prawdopodobne. Do ob-
∏o˝enia 1� istotny mo˝e byç pierwszy wist, naj-
bezpieczniejszy wydaje si´ pikowy.
W∏odek zwróci∏ uwag´ na jakoÊç pików.
GdybyÊmy wiedzieli, ˝e partner ma chocia˝
�9, si∏a naszej karty w kontekÊcie gry beza-
tutowej wyraênie by wzros∏a. Na przyk∏ad,
gdyby nasza r´ka mia∏a �D 10 x x x, szan-
se na wygranie 3BA by∏yby du˝e, gdy˝ dwa
miltony pikowe da∏yby dwie lewy, a na pew-
no dwa zatrzymania. Dlatego nie zgadzam
si´ z wypowiedzià...
Firas Aljamous: 3BA. Tyle byÊmy za-
grali, gdyby przeciwnicy nie byli w licytacji.
Niezwykle wa˝ne sà wnioski z licytacji
przeciwników. WartoÊç konkretnej figury, uk∏a-
du zmienia si´ niekiedy diametralnie w mia-
r´ nap∏ywajàcych informacji. S∏usznie zauwa-
˝y∏ Maciej, ˝e po otwarciu 1� nasze uk∏ady
impasowe nabra∏y mocy. Zdecydowanie na-
le˝y uwzgl´dniç te˝ fakt, ˝e partner jest
po pasie. Odzywka 1BA nie zyska∏aby niemal
˝adnej popularnoÊci, gdyby N by∏ przed pa-
sem, bowiem wypasowa∏by wtedy nasze 1BA,
majàc nawet 12–13 PC.
Zoran Sibinovic: 1BA. Dwie mo˝li-
we akcje to 1BA oraz pas. Mamy ok. 50%
szans na dwa zatrzymania pikowe (u part-
nera pik wi´kszy od dziewiàtki). Kontra
partnera oznacza 8–11 PC. Ma∏a jest szan-
sa na uzgodnienie koloru (8 kart), zaÊ 1�
mo˝e wychodziç. Dlatego proponuj´ 1BA!
Mieczys∏aw Gajak: 1BA. Wznowie-
nie partnera mog∏o byç dane ju˝ z 8 PC.
Nawet z tak ∏adnà kartà: � x �K x x x
�A x x x �K x x x, koƒcówka jest wyraê-
nie poni˝ej szans. Dopiero � 10, � W lub
� 9 daje nadziej´ na wygranie 2BA, a tylko
superdobra karta, np.: � 9 �K x x x
�A 10 9 8 �K 10 9 8, stwarza powa˝ne
szanse realizacji 3BA. Ale jest to r´ka wy-
marzona i trzeba jeszcze coÊ trafiç. Nato-
miast z r´kà: � 9 �K x x x �A 10 9 x
�K W x x, we wspó∏czesnym agresyw-
nym bryd˝u N da∏by otwarcie. JeÊli sytuacja
w meczu wymaga∏aby odrabiania strat, za-
licytowa∏bym 2BA. Ale mam wàtpliwoÊç,
czy partner doceni∏by oprócz walorów
dziesiàtkowych posiadanà singlowà � 9.
Damian Trojnara: PAS. Trudno so-
bie wyobraziç sytuacj´, by po takiej licyta-
cji przeciwnicy mogli wygraç 1� (pas
E Êwiadczy o braku du˝ego uk∏adu). W tur-
nieju na maksy nale˝a∏oby rozwa˝yç, jak
cz´sto po∏o˝ymy ten kontrakt bez dwóch.
Tutaj warto podjàç ryzyko pozostawienia pi-
ka z kontrà. W przypadku wzi´cia przez nas
siedmiu lew mamy zapis zbli˝ony do wy-
granej cz´Êciówki. JeÊli weêmiemy lew
osiem, mamy a˝ +300. Kuszàca jest od-
zywka 3BA. Jednak o sukcesie mo˝na my-
Êleç tylko wtedy, gdy N wy∏o˝y w dziadku
� W, � 10 lub � 9, bowiem bez podwójne-
go zatrzymania 3BA praktycznie nie majà
szans. Natomiast ob∏o˝enie 1� bez dwóch
jest doÊç prawdopodobne bez wzgl´du
na jakoÊç pików partnera. Widaç, e po wi-
Êcie pikowym przeciwnicy majà do wzi´cia
cztery piki i lew´ w kolorze m∏odszym. Raz
na jakiÊ czas wysup∏ajà dodatkowà lew´.
+300 wobec zapisu +400 za 3BA w me-
czu nie jest jeszcze tragedià. Niemniej w za-
∏o˝eniach niekorzystnych zaryzykowa∏-
bym 3BA, liczàc, e partner dostawi jednak
w pikach wysokà blotk´. A teraz pasuj´
i wistuj´ w pika.
Zdecydowanie zgodzi∏bym si´ na ukarnie-
nie pika, gdyby przeciwnicy byli po partii; po-
tencjalny zysk du˝y, potencjalna strata ma∏a.
JeÊli jednak rezygnuj´ z koƒcówki, to 1BA
na pewno zapewni nam dodatni zapis, a 1�
z kontrà niekiedy zostanie wygrany. Kto nie wie-
rzy, niech wygeneruje sobie np. 100 rozdaƒ
o okreÊlonych warunkach brzegowych. Jednak
przyznaj´, ˝e szansa ob∏o˝enia 1� jest du˝a:
obie linie majà zbli˝onà liczb´ pików, nasze pi-
ki sà dobrze po∏o˝one, mamy przewag´ si∏y,
a rozgrywajàcy b´dzie gra∏ wszystko z r´ki
(w dziadku brak miltonów). Jedyne przeciw-
wskazanie to fakt, i˝ nasze piki sà zdecydo-
wanie s∏absze od pików przeciwnika.
Damian Bober: 1BA. Po uprzednim
pasie partnera nie b´d´ ryzykowa∏ nic wi´-
cej, a wysokoÊç blotek pikowych nie po-
zwala ukarniç kontry.
Jerzy Lubowicz: 2BA. Z dwóch po-
wodów: sà powa˝ne szanse na koƒcówk´,
a ponadto nie mam dobrego wistu na 1�
z kontrà, ka˝dy grozi podarowaniem lewy
rozgrywajàcemu, a po kolejnym wpuÊcie
– nast´pnej.
Ryszard Wodziƒski: 1BA (patrz
ÂB 1–2/2009, str. 8 rozd. 10).
Moja propozycja: 1BA, na pewno nie
spoc´ si´ zbytnio przy rozgrywce. :-)
Konkurs Âwiata Bryd˝a nr 1–2/2009 Rozwiàzania problemów
55
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Varia
Problem 2. Kto zawini∏? OmawiaWojciech SiwiecMecz; strona NS po partii, rozdawa∏ S.
� D 9 4� A 10 7� W 9 8 5 4� D 4
� 8 � A K W 10 5 2� 6 5 4 � 3� D 10 7 2 � 6 3� K 8 7 6 2 � W 10 9 3
� 7 6 3� K D W 9 8 2� A K� A 5
W N E S— — — 1 �pas 2 � 2 � 4 �pas…
Kontrakt: 4�(S). Pierwszy wist:�8. Gracze WE wistowali i zrzucali natu-
ralnie, stosowali te˝ markà bezpoÊrednià.
Przebieg gry:1. lewa: �8 – �4 – �10 – �6;
2. lewa: �A – �3 – �8 – �9;
3. lewa: �K – �7 – �2 – �D;
4. lewa: �W – �A – �6 – �4.
Rozgrywajàcy zgra∏ nast´pnie �A K,
po czym, trzykrotnie dochodzàc do sto∏u
atutami, wyrobi∏ sobie dwoma przebitkami
fort´ karowà, a potem wykorzysta∏ jà i po-
zby∏ si´ na nià z r´ki przegrywajàcego trefla.
W ten sposób kontrakt zosta∏ zrealizowany
(wypuszczony). Rozdziel procentowowin´ pomi´dzy zawodników W i E.Wska˝ najgorsze pojedyncze zagra-nie obroƒców.
WÊród odpowiadajàcych panowa∏a du˝a
zgodnoÊç, co Êwiadczy o tym, ˝e problem
nie by∏ specjalnie trudny. A mo˝e sta∏o si´ tak
dlatego, ˝e podany zosta∏ on absolutnie
w widne karty?
Najbardziej wszechstronnà analiz´ sytu-
acji przedstawi∏…
Waldemar Kostrzewa: Ju˝ po dru-
giej lewie obroƒca E powinien by∏ wie-
dzieç o r´ce rozgrywajàcego wszystko,
przynajmniej w aspekcie mo˝liwoÊci ob-
∏o˝enia/wygrania koƒcówki. JeÊli S ma tyl-
ko szeÊç kierów, to – aby mieç mo˝li-
woÊç wygrania – niezale˝nie
od konfiguracji w kolorach m∏odszych mu-
si w nich posiadaç oba asy i króla. Stàd
wniosek, ˝e los kontraktu zale˝y od uk∏a-
du r´ki rozgrywajàcego w kolorach m∏od-
szych, a mianowicie: je˝eli ma on �A x
i �A K, to zawsze przegra; jeÊli ma �A
i �A K x, to zawsze wygra; gdy posiada
�A K x oraz �A, to przegra; podczas gdy
przy �A K i �A x – mo˝e przegraç, a Êci-
Êle mówiàc, mo˝e zostaç ob∏o˝ony
po prawid∏owej obronie. Krytyczny jest
wi´c wariant ostatni, czyli rozk∏ad jak
w problemie. A wówczas zrealizowanie
koƒcówki jest mo˝liwe wy∏àcznie dzi´ki
wyrobieniu i odegraniu forty karowej.
W tym celu rozgrywajàcemu potrzebne
sà trzy dojÊcia do sto∏u, a mo˝e tam si´
dostaç jedynie kolorem kierowym. Wyni-
ka stàd, ˝e w czwartej lewie E powinien
by∏ zagraç w kiera, by jedno z tych dojÊç
wytràciç, zanim przeciwnik zabra∏ si´
za wyrabianie kar. Mo˝na zatem powie-
dzieç, ˝e ca∏à win´ za wypuszczenie kon-
traktu ponosi obroƒca E, jako ˝e
w czwartej lewie w kiera nie zagra∏, ale…
Tak˝e broniàcy W ju˝ w trzeciej lewie
powinien by∏ wiedzieç o rozdaniu wszyst-
ko, co jest potrzebne do po∏o˝enia gry,
dlatego – aby nie daç partnerowi szansy
na pope∏nienie b∏´du w lewie czwartej
– nale˝a∏o samemu przejàç inicjatyw´, tzn.
przebiç trzecià lew´, a w nast´pnej za-
graç w kiera.
Dalej pan Waldemar prowadzi dosyç d∏u-
gi wywód, z którego wynika, i˝ W w ogóle nie
powinien by∏ wychodziç w pika, tylko od ra-
zu w pierwszej lewie zawistowaç w atu. Na-
st´pnie jednak przyznaje, i˝ przeprowadze-
nie pe∏nej analizy przy stoliku by∏o dosyç
trudne i jako takie wymaga∏o wi´kszej iloÊci
czasu, ni˝ zazwyczaj ma si´ w takiej sytuacji
do dyspozycji. Mimo to obcià˝a zawodnika
W 10% winy ju˝ za sam brak pierwszego wi-
stu w atu, po czym konstatuje…
Wobec tego, e ka˝dy z broniàcych po-
winien by∏ zagraç prawid∏owo (W w trze-
ciej lewie, a E w czwartej) niezale˝nie
od zachowania partnera, to za pope∏nione
b∏´dy nale˝y ich obcià˝yç po równo – tj.
po 45% winy. Wniosek stàd, ˝e ostatecz-
ny podzia∏ winy to 55% W i 45% E.
Pozostali wypowiadajàcy si´ podobnie
analizowali techniczne aspekty problemu, by-
li jednak bardziej surowi dla zawodnika W…
Andrzej Szeparowicz: Zagranie
przez E w czwartej lewie w atu wypuÊci gr´
tylko przy �A K D i �x w r´ce rozgrywa-
jàcego. Ale taki uk∏ad jest w zasadzie nie-
mo˝liwy, wówczas bowiem W przebi∏by
trzecià lew´ i Êciàgnà∏by �A. Zatem E po-
winien by∏ bezwzgl´dnie wyjÊç w kiera,
musia∏by jednak nad tym troch´ pomyÊleç,
a z myÊleniem – jak wiadomo – bywa ró˝-
nie. Natomiast W mia∏ wszystko jak na ta-
lerzu, nawet bez specjalnych przemyÊleƒ,
powinien wi´c by∏ �K potraktowaç atu-
tem i zagraç w kiera. Przydzielam za-
tem 60% winy graczowi W, a 40% – E.
W∏odzimierz Bludnik: OczywiÊcie
gracz E powinien by∏ w czwartej lewie
wyjÊç w kiera, ale przedtem jego partner
powinien by∏ przebiç �K i zagraç w atu.
Stàd podzia∏ winy: 80% W i 20% E, a naj-
gorsze zagranie to nieprzebicie przez
W trzeciej lewy.
Anonim [prosimy uczestników konkursu
o podawanie pe∏nych imion i nazwisk, tak˝e
w odpowiedziach e-mailowych – red.]:W – 80% winy, E – 20%. Za najgorsze za-
granie uznaj´ do∏o˝enie przez W �2
do �K partnera zamiast przebicia tej lewy
kierem. Drugie w kolejnoÊci z∏e zagranie to
wyjÊcie przez E w czwartej lewie �W, po-
winien by∏ on wiedzieç, ˝e partner nie ma
�A (wówczas bowiem na pewno przebi∏-
by trzecià lew´ i tego �A Êciàgnà∏), mo˝e
natomiast posiadaç �D.
Damian Bober: Win´ rozdzieli∏bym
w stosunku 95% dla W, a 5% dla E.
A˝ po Czytelników, którzy nie znajdujà
dla zagraƒ obroƒcy W nawet cienia uspra-
wiedliwienia …
Firas Aljamous: 100% winy ponosi
W. Powinien on wiedzieç, ˝e partner b´-
dzie si´ ba∏ wyimpasowaç mu ewentualnà
�D, nale˝alo zatem przebiç trzeciego pika
i samemu zagraç w kiera.
Maciej Krajowski-Kukiel: Ja oczy-
wiÊcie bym tego nie zrobi∏, ale W powi-
nien by∏ przebiç lew´ partnera (trzecià)
i odejÊç w atu, aby wytràciç przeciwniko-
wi jedno z dojÊç do dziadka. Jedynym bo-
wiem zagro˝eniem dla broniàcych by∏a
ewentualna wyrzutka trefla na karo i po-
winni oni byli dà˝yç ze wszystkich si∏ do te-
go, aby temu zapobiec. Skoro nie mamy
jak przekazaç partnerowi informacji, ˝eby
wyszed∏ w atu, to powinniÊmy zrobiç to
sami. Dlatego przydzielam graczowi W ca-
∏e 100% winy.
Jerzy Lubowicz: 100% winy gracza
W, który o rozdaniu wiedzia∏ w zasadzie
wszystko. A ˝e kontrolowa∏ oba kolory
m∏odsze, powinien by∏ przebiç trzeciego
pika i po∏àczyç atuty. Stwierdzam jednak
samokrytycznie, ˝e grajàc na pozycji W,
chyba te˝ by∏ ten kontrakt wypuÊci∏. Cieka-
we, czy by∏bym w dobrym towarzystwie?
NW E
S
56
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Varia
Prowokator: Nie w stosowanej tu sy-
gnalizacji tkwi problem. W powinien prze-
jàç dowództwo nad obronà, tzn. przebiç
trzeciego pika i w nast´pnej lewie zagraç
w atu.
Barbara Radomska: 100% winy W.
Najgorsze zagranie: do∏o˝enie trefla
do trzeciego pika. Nale˝a∏o przebiç � K
partnera i wyjÊç w kiery. W móg∏ oceniç
szanse ob∏o˝enia kontraktu. Rozgrywajà-
cy powinien mieç oba m∏odsze asy. Alter-
natywnie mo˝e mieç renons (np. � 7 6 3
�K D W 9 8 3 2 �A K 6 � –), lecz wte-
dy nie wygra, bo obroƒca W weêmie le-
w´ na �D lub �K. Je˝eli rozgrywajàcy ma
przegrywajàcà w karach, to jest skazany na
pora˝k´, gdy˝ nie ma szans zrzucenia ka-
ra. Grozi natomiast wyrzucenie trefla
na karo z dziadka po dwukrotnym prze-
biciu kar. Dlatego nale˝y wytràciç jedno
z trzech dojÊç atutami do sto∏u, dopóki
kara sà jeszcze zablokowane. Obarczam
ca∏à winà W, gdy˝ E móg∏ sàdziç, ˝e sko-
ro partner nie przejà∏ inicjatywy, to ˝yczy
sobie podegrania figury przeciwnika. Trud-
no winiç E, ˝e nie zagra∏ w atu. Obrona
nie ma mo˝liwoÊci po∏o˝enia kontraktu, je-
Êli S ma kart´ � 7 6 3 �K D W 9 8 3 2
�A K �A.
Ryszard Wodziƒski: W – 100% wi-
ny, E – 0%. Najgorsze zagranie – nieprze-
bicie przez W trzeciego pika, by wyjÊç
w atu celem wytràcenia jednego z dojÊç
do sto∏u przed zgraniem przez rozgrywa-
jàcego �A K. W mia∏ pe∏ny obraz rozdania
– i punktowy, i rozk∏adowy.
Âredni podzia∏ winy: W – 85%,E – 15%. Najgorsze zagranie bronià-cych: nieprzebicie przez W trzeciejrundy pików (powinien on by∏ jàprzebiç i wyjÊç w atu).
Podsumowanie omawiajàcegoproblem
Ten z graczy, który wie o rozdaniu
du˝o wi´cej od swojego partnera, po-
winien przejàç dowództwo nad obro-
nà i jeÊli jest to tylko mo˝liwe, wyr´czyç
partnera w wykonaniu kluczowego
(decydujàcego) zagrania. Nie znaczy
to jednak, ˝e ten drugi zawodnik (któ-
ry o rozdaniu wie mniej, a w ka˝dym
razie nie wszystko) jest zwolniony
z obowiàzku myÊlenia. JeÊli widzi, ˝e
partner nie jest akurat w najwy˝szej
formie, je˝eli jest pewien, ˝e pope∏ni∏
on b∏àd, nie powinien si´ uchylaç od
jego naprawienia, a potem b∏yszczeç
w porozdaniowej dyskusji argumen-
tem, ˝e w wypuszczeniu kontraktu nie
by∏o przecie˝ ani troch´ jego winy.
W zwiàzku z tym uwa˝am, ˝e Czy-
telnicy nie tyle ocenili za surowo obroƒ-
c´ W, co zbyt ∏agodnie potraktowali
jego partnera, który przecie˝ zwolni∏
si´ w rozdaniu z myÊlenia. A dla takie-
go post´pku usprawiedliwienia byç nie
powinno. Byç choç troch´ to napra-
wiç, koƒcz´ g∏osem nast´pujàcym...
Jacek Gilewicz: Jedyna r´ka niebez-
pieczna to w∏aÊnie ta podana. W dobrze to
widzi, ale tak samo powinien by∏ to zoba-
czyç jego partner. W mo˝e mu pomóc,
przebijajàc trzecià lew´ i samemu zagrywa-
jàc w kiera, ale nie musi. Niezagranie przez
E w czwartej lewie w kiera uwa˝am zatem
za niewybaczalne. Dlatego przydzielam
mu 96% winy, a jego partnerowi (W) – tyl-
ko 4%.
Ja osobiÊcie, skoro ju˝ musia∏bym
si´ zmieÊciç w 100%, sk∏onny by∏bym
podzieliç w tym rozdaniu win´ w nast´-
pujàcym stosunku: W – 65%, E – 35%.
Problem 3. Zaproponuj licytacj´pary WE. Omawia W∏adys∏aw Izdeb-skiMecz; obie strony przed partià, rozd. N.� 9 � D 10 8 6� K W 7 6 � A 9 4 2� A 9 4 3 � 8� K D 9 4 � W 10 7 6
W N E S— pas pas 1 �? 1� ? 2�? pas ? pas
i tak dalej…Jerzy Guzowski: Do odzywki 2� stro-
na WE powinna pasowaç. Na 2� W daje
kontr´ wywo∏awczà (jak na 1�). E robi bilans
optymistyczny (do 14 PC), z którego wy-
nika, e jest szansa na koƒcówk´, a wi´c 2�
wydajà si´ za s∏abe. Chcia∏bym lekko zain-
witowaç koƒcówk´. Mo˝na to zrobiç
za pomocà odzywek 2�, 3� lub 3�. Naj-
bardziej elastyczne sà 2� (na wypadek, gdy-
by W nie mia∏ jednak czwórki kierów).
Jurku, 2� E powinny byç na pewno natu-
ralne, bo niby co ma on zalicytowaç z r´kà:
�K x x x x x �D x �x x �x x x.
O koƒcówce myÊli te˝...
W∏odzimierz Andrejew: Po kontrze
na 2� E powinien zg∏osiç 3�, inwitujàc koƒ-
cówk´, a W zaproszenie przyjàç, licytu-
jàc 4�.
Niemal identycznie...
Maciej Krajowski-Kukiel: Po kontrze
na 2� E powinien zg∏osiç 3�, inwitujàc koƒ-
cówk´, a W zaproszenie przyjàç.
Jeszcze wi´kszym agresorem jest...
Prowokator: Po kontrze na 2� E po-
winien zg∏osiç od razu 4�, bowiem po in-
nej odpowiedzi W nigdy nie domyÊli si´, ja-
kà E ma ∏adnà r´k´ (pomimo tylko 7 PC).
Umówmy si´, ˝e grajàcych miltonów to
E ma tylko pi´ç. Moim zdaniem, 2� sà zu-
pe∏nie wystarczajàcà odzywkà. A teraz ci,
którzy proponujà, by kontr´ na 2� da∏ E...
Ryszard Wodziƒski: To E powinien
wznowiç kontrà, gdy dobiegnà do niego 2�:
mam co nieco w warunkach równowagi. S∏u-
chaç, liczyç – patrz ÂB 1–2/2009, str. 7,
rozd. 22.
Problem ten poda∏em do konkursu m.in.
po to, by sprawdziç, czy czasem kontra
na 2� nie powinna byç karna (trappingpas).
Zdziwi∏em si´, e tylko jeden z Czytelników
(a tak˝e jeden ekspert) by∏ tego zdania...
Wojciech Majchrowski: Po 1�
wchodz´ 1� – chcia∏bym zaistnieç w licy-
tacji. Pas W na 1�, a póêniej kontra na 2�
to trappingpass, wi´c takà opcj´ odrzucam.
Powy˝sza opinia obowiàzywa∏a kilkana-
Êcie lat temu, patrz ksià˝ka M. Lawren-
ce’a „Kontra wywo∏awcza”. A dziÊ?
Marek Wójcicki: Moim zdaniem, W po-
winien daç kontr´ na 2�. W myÊl dzisiejszych
trendów nie jest to wskazanie trappingpasa, ale
karty, z którà przed kontrà w pierwszym okrà-
˝eniu powstrzyma∏ nas brak fitu w pikach, ta-
ka kontra silnie sugeruje dwie czwórki w ko-
lorach nielicytowanych z singlem lub dublem
w kolorze odpowiedzi (piki).
Powy˝szy poglàd przyjmijmy za obo-
wiàzujàcy we wspó∏czesnym bryd˝u
– tego zdania byli niemal wszyscy eksperci.
Powróçmy do propozycji Czytelników ÂB. Tyl-
ko jeden z nich da∏ kontr´ ju˝ na 1�. Cieszy
mnie, ˝e tylko jeden, gdy˝ jest to zdecydo-
wanie z∏a odzywka. Kontra na 1� jest wywo-
∏awcza, a wi´c obiecuje krótkie kara i fity
w pozosta∏ych kolorach. Niektórzy z Czytel-
ników proponowali wejÊcie 1�. WejÊcie
czwórkà jest dopuszczalnym odst´pstwem,
ale powinna byç ona solidna. Tak wiec pasa
W na 1� nale˝y uznaç za najlepszy wybór.
NW E
S
57
nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009 Âwiat Bryd˝a
Varia
Czy kontrowaç 2� ma W, czy
E – na wznowieniu?
Otó˝, by temat omówiç nieco pe∏niej, na-
szym ekspertom da∏em trudniejsze zadanie:
rozdawa∏ S, a wi´c N by∏ przed pasem – kon-
tra W na 2� by∏a wi´c znacznie bardziej ry-
zykowna – NS mogli mieç wyraênà przewa-
g´ si∏y. Oto dwie skraje opinie...
Adam Wujków: Szczerze mówiàc,
przeciera∏em oczy ze zdziwienia, patrzàc
na rozwój wypadków. Nie mo˝na oddawaç
za darmo rozdania – szczególnie w tych za-
∏o˝eniach. W grze na maksy, ale tak˝e
w meczu mas´ punktów zdobywa si´
w strefie cz´Êciówki – chocia˝ nigdy nie
mo˝na wykluczyç, ˝e postawimy 300 czy
wi´cej, gdy trafimy na misfity. W przedmio-
towym rozdaniu wchodzi w gr´ zabranie
g∏osu w licytacji ju˝ w pierwszym okrà˝e-
niu. Natomiast w drugim okrà˝eniu zabra-
nie g∏osu to ju˝ obowiàzek zarówno W, jak
i, na wygasajàcej pozycji, E. Podsumowu-
jàc, podzia∏ winy 50%–50%. Solidarnie wy-
pracowane jajo.
Ewa Harasimowicz: Po zastanowie-
niu dosz∏am do wniosku, ˝e tak naprawd´
to nikt tutaj nie zawini∏. Ja by∏abym sk∏on-
na pasowaç z obiema r´kami. R´ka W jest
w tak zwanej kanapce i ciekawe, jaka by∏a-
by dyskusja, gdybym kontrujàc z nià 2�,
natkn´∏a si´ na misfit i postawi∏a 300–500
do cz´Êciówki. Natomiast E ma tylko 7 PC
i co prawda zna ju˝ jako tako bilans rozda-
nia, ale jest on jeszcze niepe∏ny (nieznane
sà granice odzywek). Tak wi´c, jeÊli E o˝y-
wi kontrà i trafi na r´k´ partnera z lekkim
trapem karowym, to partner spasuje, a roz-
grywajàcy wyçwiczy nadróbki...
Wiktor Markowicz: W ogóle nikogo
nie obwinia∏bym tu zbyt ostro, bo wszyst-
kie pasy sà sensowne, ale je˝eli ju˝, to wi-
n´ ponosi E – powinien o˝ywiç kontrà ga-
snàce 2�.
Pozostali nasi eksperci byli bardziej zde-
cydowani w swych opiniach...
Krzysztof Martens: Obaj gracze po-
pe∏nili b∏àd pasywnoÊci, szczególnie E.
Po pierwsze, kontra W jest wywo∏awcza
(brak kontry w pierwszym okrà˝eniu wy-
nika∏ z krótkoÊci w pikach), i to w normal-
nej sile. Nie jestem bowiem zwolennikiem
w∏àczania si´ do licytacji jedynie dlatego,
˝e mam uk∏ad. Nie znamy jej dalszego
przebiegu i nie tylko jest to niebezpieczne,
ale tak˝e zupe∏nie niepotrzebnie udziela
przeciwnikom informacji o mojej r´ce (co
mogà wykorzystaç, gdy to oni utrzymajà si´
przy grze). Po drugie, tak˝e kontra E jest
wywo∏awcza, ale mo˝e byç du˝o s∏absza
– znany jest ju˝ przecie˝ bilans sto∏u.
Po trzecie wreszcie, moim zdaniem bez-
pieczniejsze jest wznowienie ni˝ interwen-
cja w przelocie. Stàd nast´pujàcy podzia∏
winy: W – 30%, E – 70%.
Podobnà, choç nie identycznà opini´ ma
partner Krzysztofa Martensa – Krzysztof
Jassem, który jednak wi´cej winy widzi
po stronie W – jego zdaniem, to w∏aÊnie on
powinien by∏ skontrowaç 2�.
Karol Mykietyn: Zawini∏ E – powi-
nien wznowiç, bo to on mia∏ krótkoÊç ka-
ro. Wprawdzie W ma punkty, ale nie mo-
˝e skontrowaç 2�, bo gro˝à mu od
partnera jako propozycja kontraktu 2�. Mo-
im zdaniem, w tego typu sytuacjach kontry
wznawiajàce opierajà si´ na krótkoÊci
w skontrowanym kolorze.
Do opinii Karola przy∏àczyli si´ Ryszard
Kie∏czewski, Piotr Busse, Dariusz Kar-
das. Natomiast 100% winy graczowi Wprzedzielili Jaros∏aw Âwiderski i Grzegorz
Gardynik.
Podsumowanie omawiajàcegoproblem
1. Opóêniona kontra W jest wywo-
∏awcza!
2. Tak w turnieju, jak w meczu ak-
tywnoÊç w strefie cz´Êciówki jest w∏aÊci-
wà strategià. W meczu dwa wygrane
rozdania w strefie cz´Êciówki to tyle co
koƒcówka. Co ciekawe, w meczu taka
aktywnoÊç jest nawet bezpieczniejsza,
gdy˝ nikt nie kontruje wówczas na bez
jednej, zysk jest bowiem niewielki,
a strata du˝a.
3. S∏uchaj licytacji, rób bilans stoli-
ka, licytuj na wszystkie 52 karty. Wa˝-
ne jest, czy partner (przeciwnik) jest
przed, czy po pasie. JeÊli licytacja wy-
gasa na niskiej wysokoÊci, walcz, gdy
posiadasz krótkoÊç w kolorze przeciw-
ników, troch´ po˝ytecznych figur, je-
steÊ przed partià. �
Nagrody ksià˝kowe za najciekawsze
wypowiedzi w Konkursie Âwiata Bryd˝a
1–2/2009 otrzymujà: Firas Aljamous,Jerzy Guzowski, Waldemar Kostrzewa,Maciej Krajowski-Kukiel i BarbaraRadomska. �
Konkurs Âwiata Bryd˝a nr 5–6/2009Problemy
1. Co zalicytujesz?Turniej na maksy; NS po, rozdawa∏ N.
W N E S— 1 � 3 �1 ?
1 zaporowe
Co zalicytujesz z r´kà S...� D 7 � K 8 � K W 6 � W 10 9 7 6 4
2. Kto zawini∏?Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ W.
� 5 3� D 8 6 5 2� W 7 3� K D 4
� A K W 10 8 2 � D 9 6 4� 4 3 � W 10 7� A 6 2 � K D 9 8 5 4� 7 5 � —
� 7� A K 9� 10� A W 10 9 8 6 3 2
W N E S1 � pas 4 � 5 �pas pas 5 � pas5 � 6 � pas pasktr. pas pas pas
Kontrakt: 6�(S) z kontrà. Pierw-szy wist: �A. Gracze WE wistowali od-
miennie, a zrzucali odwrotnie. Przebieg gry:1. lewa: �A – �3 – �4 – �10;
2. lewa: �6 – �7 – �D – �6.Rozdziel procentowo win´ pomi´-
dzy zawodników W i E. Wska˝ naj-gorsze pojedyncze zagranie tej pary(w licytacji bàdê w grze obronnej).
3. Zaproponuj licytacj´!Zaproponuj licytacj´ pary WE
w poni˝szym rozdaniu (gracz S wcho-
dzi treflami bez przeskoku)...
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ E.� D 8 4 3 � A K 9 7 2� D W 4 � A 5 2� A K D 9 3 � W 8 6� 4 � 10 9
Odpowiedzi prosimy przesy∏aç w ciàgu
szeÊciu tygodni od ukazania si´ tego nu-
meru Âwiata Bryd˝a pod adres redakcji, naj-
lepiej e-mailem: [email protected].
NW E
S
NW E
S
58
Âwiat Bryd˝a nr 5–6 (226–227) maj/czerwiec 2009
Varia
Gdy pojawia si´ rozdanie silnie niezrów-
nowa˝one, np takie jak to z tegorocznych
rozgrywek II ligi...
Obie strony po partii, rozdawa∏ N.� 7 2� A K W 10 5 4� W 7 3� D 6
� 3 � K� 3 2 � D 7 6� A K D 10 9 8 5 4 � 6� 8 5 � AK W109432
� A D W 10 9 8 6 5 4� 9 8� 2� 7
...padajà pytania o to, jak cz´sto mamy do czy-
nienia z tego typu uk∏adami. Je˝eli chcemy
znaç na nie odpowiedzi, powinniÊmy pogru-
powaç rozdania ze wzgl´du na uk∏ad, z roz-
ró˝nieniem uk∏adu szczegó∏owego i ogólne-
go. Pierwszy z nich jest okreÊlony przez
podanie uk∏adu szczegó∏owego wszystkich
czterech ràk lub rozk∏adów wszystkich kolo-
rów. Rozdanie na diagramie jest jednym
z 3 072 785 255 860 320 000 rozdaƒ o ta-
kim samym rozk∏adzie szczegó∏owym.
Wszystkie uk∏ady szczegó∏owe, w których
wyst´puje jeden dziewi ciokart, dwa oÊmio-
karty, szeÊciokart, dwa kolory trzykartowe, pi ç
dubletonów i pi ç singletonów, a jest ich 576,
zaliczamy do jednego uk∏adu ogólnego
9–82–6–32–25–15. Stàd liczba rozdaƒ o da-
nym uk∏adzie ogólnym wynosi 576 x
3 072 785 255 860 320 000 = 1 769 924 307
375 544 320 000. Liczba olbrzymia, a przecie˝
i tak stanowi tylko 0,000003% wszystkich roz-
daƒ. Ogólnie mamy bowiem 53 644 737 765
488 792 839 237 440 000 (pi çdziesiàt trzy ty-
siàce szeÊçset czterdzieÊci cztery kwadryliony
siedemset trzydzieÊci siedem tryliardów siedem-
set szeÊçdziesiàt pi ç trylionów czterysta osiem-
dziesiàt osiem biliardów siedemset dziewi ç-
dziesiàt dwa biliony osiemset trzydzieÊci dziewi ç
miliardów dwieÊcie trzydzieÊci siedem milionów
czterysta czterdzieÊci tysi´cy) rozdaƒ
– o 37 478 624 uk∏adach szczegó∏owych, któ-
re grupujemy w 12 023 uk∏ady ogólne.
Wies∏aw TabiszewskiPe∏ny opis problemu: www.pzbs.pl
/swiat_brydza/sb2009/listy/tabiszewski1.html.
NW E
S
21 marca rozegrano 1. Memoria∏ Zygmunta
Zygmaƒskiego – pierwszego arcymistrza Ziemi
Goleniowskiej. Pomys∏odawcy spodziewali si´
przybycia znacznej liczby bryd˝ystów, nie tylko
z województwa zachodniopomorskiego.
Ich oczekiwania przesz∏y najÊmielsze oczekiwania,
na starcie stan´∏o a˝ 78 par. Organizacja dwusesyjnego
turnieju by∏a niemal perfekcyjna, a wygrali go Zbigniew
Halat z Krzysztofem Rogoziƒskim. Drugie miejsce
zaj´li Tadeusz Kaczanowski z Piotrem Klimackim,
a trzecie – S∏awomir Niajko z Damianem åwirkà.
Henryk CieÊla
Zwyci´ska para 1. Memoria∏u
Zygmunta Zygmaƒskiego Krzysz-
tof Rogoziƒski (z lewej)–Zbigniew
Halat
Memoria∏ Zygmunta Zygmaƒskiego
Frekwencja, jak si´ patrzy
Mecz; obie strony przed partià, rozdawa∏
E. Po zupe∏nie banalnej licytacji...
W N E Ty— — pas 1 BApas 3 BA pas…
W zawistowa∏ �3 (wist odmienny), a partner
wy∏o˝y∏ dziadka...� D 10� K 7 5� 10 9 8 3� K W 10 8
� 7 6 5 4� W 4 3� A K W 2� A D
Wstawi∏eÊ ze sto∏u dam´, którà E zabi∏
asem, odegra∏ króla w tym kolorze (W do∏o-
˝y∏ �2) i wyszed∏ �5. Co ju˝ wiemy?1. JeÊli nawet weêmiesz osiem lew w ko-
lorach m∏odszych, to dziewiàtà mo˝e Ci daç
tylko kolor kierowy.
2. �A u W nie daje jednak szans na wy-
granà – przecie˝ czekajà tam forty pikowe.
3. E wskaza∏ secowe figury pikowe, gra-
jàc je w kolejnoÊci A–K. W zapewne to do-
strzeg∏ i gdyby mia∏ �A, do∏o˝y∏by w drugiej
lewie pikowej wysokà kart´ – np. �W, wska-
zujàc dojÊcie. By∏oby po herbacie, le˝a∏byÊ ju˝
bez dwóch.
4. �A ma, wr´cz musi mieç, E!
5. Majàc 11 PC w kolorach starszych, E nie
mo˝e mieç ju˝ damy – majàc 13 PC, otwo-
rzy∏by licytacj´. �D i �D sà zatem u W.
NW E
S
Wszystkie 52 kartyWniosek: Kara musisz zagraç górà! Odetchnà∏eÊ, gdy
od W spad∏a dama. Zaplanuj dalszà roz-grywk´.
Oto ca∏e rozdanie...
� D 10� K 7 5� 10 9 8 3� K W 10 8
� W 9 8 3 2 � A K� D 10 9 � A 8 6 2� D 6 � 7 5 4 � 7 6 2 � 9 5 4 3
� 7 6 5 4� W 4 3� A K W 2� A D
Odegraj teraz cztery trefle, a gdy w koƒ-
cówce...� —� K 7 5� 10 9 � —
� W 9 8 � —� D 10 � A 8 6 2� — � 7 � — � —
� 7 � W 4 � W 2� —
zagrasz �10 i �W, W b´dzie bezradny. JeÊli
wysingluje dam´, zagrasz �4. JeÊli pozb´-
dzie si´ dwóch pików, wpuÊcisz go pikiem,
wymuszajàc wist kierowy.
(mil)
NW E
S
NW E
S
Napisali do nas
Na tropieuk∏adu
Ksi´garnia Âwiata Bryd˝a� 022 618 22 58, e-mail: [email protected]
Pismo PZBS
Wydawca (na zlecenie PZBS)TEAM – Serwis Poligraficzny Sp. z o.o., al. Jana Paw∏a II 20, 00–133 Warszawa
Adres redakcji00–019 Warszawa, ul. Z∏ota 9/4,
� (22) 827 24 [email protected]
Redaguje zespó∏Pawe∏ Jarzàbek (redaktor naczelny)Wojciech Siwiec (sekretarz redakcji)
Stale wspó∏pracujà: Marty Bergen, Larry Cohen, Bogus∏aw Gierulski, W∏adys∏aw Izdebski, Rados∏aw Kie∏basiƒski,
Ryszard Kie∏czewski, Wit Klapper, Julian Klukowski, Dariusz Kowalski, Roman Krzemieƒ, S∏awomir Lata∏a,
Mike Lawrence, Krzysztof Martens, Lech Ohrysko, Maciej Potz,Olgierd Rodziewicz, W∏odzimierz Starkowski, Frank Stewart
Prenumerata w redakcji
50 10205558 1111122134200068
ISSN–0867–7743
Redakcja nie zwraca materia∏ów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do skrótówi redakcyjnego opracowywania tekstów przyj´tych do druku.
Za treÊç reklam i og∏oszeƒ redakcja nie odpowiada.
Wyniki sportowe:http://www.pzbs.pl/wyniki.htm
Tytu∏ Cena (z∏)1. Punkty szmunkty, M. Bergen 25,002. Przygody waleta kier, D. Bird 17,003. Komunikacja, D. Bird, M. Smith 10,004. Lewy atutowe, D. Bird, M. Smith 10,005. Bezpieczna rozgrywka, D. Bird, M. Smith 10,006. Eliminacje i wpustki, D. Bird, M. Smith 10,007. Zagrania psychologiczne, D. Bird, M. Smith 10,008. Planowanie rozgrywki kontraktów kolorowych, D. Bird, M. Smith 10,009. Planowanie rozgrywki kontraktów bezatutowych, D. Bird, M. Smith 10,00
10. Sygnalizacja, D. Bird, M. Smith 10,0011. Podstawy przymusów,D. Bird, M. Smith 10,0012. Czytanie ràk, D. Bird, M. Smith 10,0013. Planowanie w obronie, D. Bird, M. Smith 10,0014. Impasy, D. Bird, M. Smith 10,0015. Bryd˝ analityczny, W. Boczar 13,0016. Licz i rozgrywaj, T. Bourke, M. Smith 24,0017. SAYC, Ned Downey, Ellen Pomer 26,0018. Morderstwo przy bryd˝owym stoliku, M. Granovetter 16,0019. Sygna∏y wistowe, M. Horton 15,0020. Bryd˝owe fortele, W. Izdebski 25,0021. Nasz Wspólny J´zyk w praktyce, W. Izdebski 19,0022. Nowoczesny bryd˝ – Konwencje, W. Izdebski 30,0023. Szko∏a bryd˝a – od podstawówki do liceum, W. Izdebski 35,0024. Szukaj szansy – krok po kroku, W. Izdebski, W. Siwiec, K. Soko∏owski 15,0025. Wspólny J´zyk XXI wieku, W. Izdebski 35,0026. Wszystko o wiÊcie, W. Izdebski, R. Krzemieƒ 35,0027. Czy licytujesz wy˝ej, ekspercie?, K. Jassem, W. Izdebski 20,0028. Bryd˝ dla samouków – t.1, K. Jassem N! 23,9029. Bryd˝ dla samouków – t.2, K. Jassem N! 23,9030. Wspólny J´zyk 2005, K. Jassem 19,0031. Bryd˝owe opowieÊci, E. Kantar 12,0032. Sprawdê swojà rozgrywk´, E. Kantar 25,0033. Sprawdê swój wist, E. Kantar 25,0034. Po tropach do celu, R. Kie∏czewski 18,0035. Wist – rozmowa w tym samym j´zyku, R. Kie∏czewski 15,0036. Zagrania wyprzedzajàce – rozgrywka, R. Kie∏czewski 5,0037. Techniki wistowania, R. Kie∏czewski 18,0038. Bryd˝owe weekendy, J. Klukowski 10,0039. Bryd˝ na piàtk´ z plusem, R. Krzemieƒ 10,0040. Jak walczy∏em z prawem… lew ∏àcznych, M. Lawrence i A. Wirgren 25,0041. Dynamiczna obrona – cz. I, M. Lawrence 12,0042. Dynamiczna obrona – cz. II, M. Lawrence 12,0043. Kontra, M. Lawrence 25,0044. Kontra wywo∏awcza, M. Lawrence 30,0045. Pierwszy wist, M. Lawrence 32,0046. Plastyczna ocena karty, M. Lawrence 23,0047. Sztuka rozgrywki, M. Lawrence 23,0048. Ucz si´ na b∏´dach, M. Lawrence N! 24,0049. Zagraj ze mnà w turnieju par – cz. I, M. Lawrence 11,0050. Zagraj ze mnà w turnieju par – cz. II, M. Lawrence 11,0051. Zwodnicze zagrania, M. Lawrence N! 25,0052. Szko∏a wistu, K. Martens 12,0053. Licytacja jak muzyka (Transferowe wyd∏u˝anie kolorów), K. Martens 19,0054. Licytacja jak muzyka (Ocena karty. Decyzje licytacyjne), K. Martens 23,0055. Licytacja jak muzyka (System Martensa), K. Martens 29,0056. Rozgrywka (Wirtualne ME cz.1), K. Martens 32,0057. Dedukcja w bryd˝u, M. Miles 26,0058. Licytacja dwustronna XXI wieku, M. Miles 28,0059. System S∏abych Otwarç Max, L. Ohrysko 9,0060. Bryd˝owe problemy na nowe milenium, Julian Pottage 22,0061. Licytacja szlemowa, S. Rumiƒski 15,0062. As w impasie, M. Rustecki 11,0063. S∏ownik terminów bryd˝owych, B. Seifert 19,0064. Srebrne igrzyska, W. Siwiec 15,0065. Jak zostaç bryd˝owym mistrzem, F. Stewart 32,0066. Zagrajmy to razem, F. Stewart 26,0067. Expressem przez bryd˝a, K. Soko∏owski 5,0068. Sprawdê swój wist, nr specjalny ÂB 5,0069. Decydujàce rozdania, A.Wilkosz 15,0070. Komentarz do prawa bryd˝owego 17,0071 Zagraj ze mnà w meczu, M.Lawrence N! 22,0072. Wspólny J´zyk-cwiczenia z licytacji,W. Izdebski N! 23,0073. Prenumerata Âwiata Bryd˝a – od nru X do nru Y po 9,0074. Karty Piatnika 9,00 / talia75. Biddingboksy 90,00 / kpl
DolnoÊlàski ZBSStanis∏aw Go∏´biowskiul. Borowska 1/350–529 Wroc∏aw� (71) 783 00 08; faks: (71) 367 18 40
Kujawsko-Pomorski ZBSWies∏aw PaczkowskiHurtownia Sportowa PAAKul. KoÊciuszki 2785–079 Bydgoszcz� (52) 321 09 88; 502 637 574e-mail: [email protected]
Lubelski ZBSul. Króla Leszczyƒskiego 1920–023 Lublin� 691 735 513; faks: (81) 526 16 15
Lubuski ZBSul. Elizy Orzeszkowej 1 66–210 Zbàszynek skr. poczt. 150� 602 526 011 e-mail: [email protected]
¸ódzki ZBSCezary Kanarul. Wyszyƒskiego 8 m. 97 94–042 ¸ódê� 606 155 199e-mail: [email protected]
Ma∏opolski ZBSZbigniew Saganul. Armii Krajowej 93 m. 2230–150 Kraków� 603 374 924e-mail: [email protected]
Mazowiecki ZBSul. Poznaƒska 3800–689 Warszawa�/faks: (22) 629 82 76e-mail: [email protected]
Opolski ZBSul. Damrota 645–064 Opole� (77) 455 52 40; 505 105 319e-mail: [email protected]
Podkarpacki ZBSMarek Pietraszekul. Pu∏askiego 13 a35–011 Rzeszów� (12) 853 60 45e-mail: [email protected]
Podlaski ZBSAndrzej Merul. Mickiewicza 27 m. 7515–213 Bia∏ystok� (85) 741 49 75
Pomorski WZBSJózef Pochroƒul. Uphagena 1280–237 Gdaƒsk� (58) 524 31 77; (58) 524 31 78e-mail: [email protected]
Âlàski ZBSul. 1-go Maja 8840–240 Katowice� Z. Krzemiƒski 600 801 068
A. Wandzik 601 407 806e-mail: [email protected]
Âwi´tokrzyski ZBSW∏odzimierz Stobiecki25–033 Kielceul. ks. Âciegiennego 8� (41) 344 59 51; (41) 361 20 09e-mail: [email protected]
Warmiƒsko-Mazurski ZBSJan Rogowski ul. ˚niwna 6010–811 Olsztyn� 502 129 406e-mail: [email protected]
Wielkopolski ZBS Marian Wierszyckial. Reymonta 35/760–791 Poznaƒ� (61) 866 60 35 w. 335; 601 683 682e-mail: [email protected]
Zachodniopomorski ZBSul. Dworcowa 19, 70–206 Szczecin� (91) 489 15 32e-mail: [email protected]
A d r e s y W Z B S
Zamówienia prosimy przesy∏aç przekazem (wtedy koszty przesy∏ki
pokrywa ksi´garnia) pod adres: Wydawnictwa PZBS, skr. poczt. 57,
03–414 Warszawa 4 lub na konto: 50 10205558 1111122134200068.
naturalnej) – raz po raz zaskakuje ona obser-
watorów znakomitym wzajemnym zrozu-
mieniem si´ w trudnych, nietypowych se-
kwencjach, o którym wiele innych duetów
nigdy nawet nie pomyÊla∏o. A jeÊli chodzi
o doskona∏oÊç technicznà Vesacego, myÊl , e
najlepiej zaÊwiadczy o niej rozdanie poni˝sze
(jedno z kilkudziesi´ciu, które dzi´ki niemu
na trwa∏e wesz∏y do historii bryd˝a). Rozk∏ad
ten ma ju˝ swoje lata, pochodzi bowiem
z Bermuda Bowl Pekin 1995, z eliminacyjne-
go meczu pomi´dzy W∏ochami i Egiptem…
Mecz; obie strony po partii, rozdawa∏ E.� A D 4� 10� 10 7 3� A K D W 6 5
� 6 5 3 � K 10 9 7� 9 5 4 2 � K D W 7 6� 8 4 � A K W� 9 8 7 4 � 3
� W 8 2� A 8 3� D 9 6 5 2� 10 2
W N E SLorenzo Lauria Alfredo Versace
— — 1 � paspas ktr. rktr. 2 �2 � 3 �1 pas 3 BApas…
1 silna karta (kontra objaÊniajàca) na treflach
Przeciwko tej ostrej koƒcówce Lauria
zaatakowa∏ �5 (wist W∏ochów przeciwko
bez atu: spod figur – najm∏odszà kartà, z blo-
tek – zasadniczo drugà z góry, ale z dubla
starszà). Versace wstawi∏ na trzeciej r´ce
�W, a rozgrywajàcy doda∏ �3…
Zobaczmy najpierw, co sta∏o si na drugim
stole meczu, gdzie Massimo Lanzarotti (S) tak-
˝e rozgrywa∏ 3BA. Licytacja by∏a tam nieco in-
na, ale poniewa˝ E finalny kontrakt skontrowa∏,
rozgrywajàcy tak˝e dobrze wiedzia∏, jak co le-
˝y. Tu równie˝ w pierwszej lewie E utrzyma∏
si´ �W, a w drugiej – niewiele si´ namyÊlajàc
– kontynuowa∏ �K. Lanzarotti wykorzysta∏ ofia-
rowanà mu szansà i ponownie przepuÊci∏, wie-
dzia∏ bowiem, ˝e i t´ wziàtk´ zdob´dzie bez-
pieczny przeciwnik z prawej. Dopiero trzeciego
kiera S zabi∏ asem i Êciàgnà∏ szeÊç trefli. Wpraw-
dzie E odblokowa∏ si´ �D, ale pi´ciokartowa
koƒcówka wyglàda∏a nast´pujàco...
� A D � —� 10 7 � 6
� 6 5 � K 10 � 9 � 6� 8 4 � A K � — � —
� W 8 � —� D 9 6 � —
Aby obroniç si´ przed wpustkà, prawy
obroƒca zrzuci∏ do ostatniego trefla figur´ ka-
ro, wówczas jednak rozgrywajàcy zagra∏ ze
sto∏u karo i wyrobi∏ sobie dziewiàtà wziàtk´
na �D w r´ce. A broniàcy wzi´li tylko trzy kie-
ry i karo.
A Versace? Versace to wszystko, co zosta-
∏o opisane wy˝ej, przewidzia∏ ju˝ w pierwszej
lewie, w drugiej nie kontynuowa∏ wi´c �K,
tylko wyszed∏ �7 (!!). Wiedzia∏ te˝ ju˝ bowiem,
i˝ aby gra mog∏a zostaç po∏o˝ona, jego part-
ner musi posiadaç �9 (!). Wówczas – je˝e-
li S przepuÊci drugà lew´, Lauria weêmie jà klu-
czowà �9 i zagra w pika, co szybko wyrobi
Alfredowi piàtà wziàtk´ na �K. W rzeczywisto-
Êci rozgrywajàcy zabi∏ �7 asem i Êciàgnà∏
do koƒca trefle. Teraz wystarczy∏o ju˝ tylko, aby
Versace odblokowa∏ si´ �K oraz �D i w koƒ-
cówce pi ciokartowej, do jakiej dosz∏o po zgra-
niu ostatniej lewy treflowej, zachowa∏ �K 10,
�A K i �6. Egipski rozgrywajàcy zagra∏ w niej
karem na wpustk´, ale Alfredo Êciàgnà∏ wów-
czas dwie figury w tym kolorze i odszed∏ �6
– do �9 4 w r´ce partnera. Gra zosta∏a zatem
bezproblemowo po∏o˝ona bez jednej. Rozda-
nie zakoƒczy∏oby si´ podobnie tak˝e wtedy,
gdyby Lauria mia∏ w kierach nie czwartà, tylko
trzecià dziewiàtk´. Ró˝nica polega∏aby jedynie
na tym, e Alfredo nie Êciàga∏by wówczas dru-
giego kara, tylko od razu po wpuszczeniu go
przez przeciwnika wyszed∏by w kiera, a Loren-
zo po utrzymaniu si´ �9 podegra∏by piki. �
NW E
S
NW E
S
Gwiazdy Êwiatowego bryd˝a
Alfredo Versace
W ybitny bryd˝ysta w∏oski, od blisko
dwudziestu lat partner prezento-
wanego w tej rubryce w po-
przednim numerze ÂB Lorenza Laurii, uro-
dzony w roku 1970 w Turynie, obecnie
mieszkaniec Rzymu. W bryd˝a zaczà∏ graç
w wieku dwunastu lat, a ju˝ cztery lata póê-
niej zadebiutowa∏ w reprezentacji swojego
kraju podczas dru˝ynowych mistrzostw Eu-
ropy juniorów w Budapeszcie (1986). W cià-
gu nast´pnych dziesi´ciu lat wystàpi∏
w jeszcze trzech takich imprezach oraz dwu-
krotnie zagra∏ w juniorskich mistrzostwach
Êwiata. Jego partnerami byli wówczas Gio-
vanni Delfino, Antonio Sementa, Federico
Primavera i Claudio Nunes. W tej kategorii
wiekowej Versace wywalczy∏ jeden z∏oty i je-
den srebrny medal mistrzostw Starego Kon-
tynentu (Pary˝ 1992 i P∏owdiw 1988). Pierw-
szà powa˝nà imprezà, w jakiej wystàpi∏
w reprezentacji open, by∏y dru˝ynowe mi-
strzostwa Europy Killarney 1991. W tym w∏a-
Ênie czasie rozpoczà∏ wspólnà gr´ z Laurià.
Wszystkie najwi´ksze sukcesy tego duetu zo-
sta∏y ju˝ przedstawione przed dwoma mie-
siàcami. Podobnie jak Laurii Versacemu od
dawna przys∏uguje najwy˝szy Êwiatowy tytu∏
klasyfikacyjny World Grand Master, natomiast
w rankingu WBF zajmuje on aktualnie
5. miejsce (z dorobkiem 3950 punktów).
Tak˝e Alfredo to bryd˝ysta niemal dosko-
na∏y. Na podkreÊlenie zas∏uguje te˝ niezwy-
kle szczegó∏owo i g∏´boko dopracowany sys-
tem licytacyjny w∏oskiej pary (oparty na bazie
Para Lauria–Versace raz po raz zaskakuje
obserwatorów znakomitymwzajemnym zrozumieniem si´
w trudnych, nietypowychsekwencjach licytacyjnych,
o którym wiele innych duetównigdy nawet nie pomyÊla∏o.
”