3
- Wyniki mnie jako Nie powinienem i A uzdrowiony. modlitwie - opowiada znany ewangelizator ks. Misiak. - Jezus mi w swej lecz Jego rany moje. Jestem gotowy na wszystko". karetka. gniarz mi w oczy, prze- i "Natychmiast do szpitala". na sy- gnale do Pabianic. W szpitalu nie Tomograf udar pnia mózgu. NA I Po dwóch dniach mi miejsce w szpitalu wojskowym w Lekarz w Pabianicach mojej mamie: "Robi- cie to na rodzi- ny. Przewiezienie pacjenta grozi Mama Po rozmowie ze "Jedziemy do na fotelu, a on mi, jest gorliwym nosi przy sobie Koran, ma wie- W chwili gdy mnie i na moim gardle, "A ja jestem Moim Pa- nem jest Jezus". takie przy- naglenie, mam to w tym momen- cie te i nagle wielki pokój i z tym wiekiem. nic mi z jego strony nie grozi. mnie do meczetu?" - W me- czecie nikogo nie Nie tym ludziom w oczy tak mam zachowy- szkaplerz. W czasie gdy ja w duchu o pokój, o to, by walki, Boga o pojednanie. To dla mnie Wiem, we mnie znajoma. jej opowia- dnia do o Egipcie, gdy nagle Polski. 24 lipca w mi w Mocniej w Katowicach. do i mocniej. Moje Pabianic, po drodze na o Piotrków Trybunalski. z moim wieczór uwielbienia w ramach "Ale mam diecezjalnych obchodów w - do do spowiedzi. chawki. "Nie do domu. Na ple- ny". Znajoma banii Pozew po pogotowie!". który rodzina dopalacze. na . po drugiego to przygotowany. Mój proboszcz wikarego: "Janusz, i kuria wiedzieli, czy Gdy walka z producentami do- palaczy w mi powieka, usta zasty- dzie. Czy Nie. mi Nawet nie mi przytomny. Czy .Poczytam po kolacji" - w Nie. i Zadzwoni- czas pokój w sercu: wy- Iipca: Ks. Misiak wrzuca na Facebooka Nurkuje w Morzu Czerwonym. Internauci komentu- "WOW!"; "Za- 25 lipca: SMS z Pabia- nic: "Prosimy o za ks. Mi- 30 lipca: Wpis ks. na Facebooku: "W tym tygodniu mia- udar pnia mózgu. Po modli- twie uzdrowio- ny. Jezus w swojej pozwo- mi w swej lecz Jego rany moje. Dalej w mocy Jego zmartwychwstania. Kocham Marcin JAKJMOWICZ [email protected] NA OSTRZU Szpital im. Wojskowej Akademii Medycznej. Ks. Misia- ka nie ma w sali. Znajdujemy go w kaplicy. jest pacjentem, nosi - Przez kilka dni w Egipcie - zaczyna - zaproszony przez zna- jomego. któ- re nie przeznaczone dla tury- stów. Uwielbiam praw- nie z folderów hotelowych, ale ze z miejscowymi mi. Przedostatniego dnia wybra- do fryzjera, by od kuchni gospodarzy, którzy przy- mnie na te kilka dni do swo- jego kraju. 22-letniego Mohammeda Imama Ibrahima. mnie i 32 14 sierpnia 2016 Nie dzielny nr 33

Brzytwa na gardle

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Brzytwa na gardle

• •KOSCIOŁ

- Wyniki badań opisują mnie jako"roślinkę". Nie powinienem ruszać się

i mówić. A zostałem uzdrowiony. Dzięki

modlitwie Kościoła - opowiada znanyewangelizator ks. Michał Misiak. - Jezuspozwolił mi uczestniczyć w swej śmierci,

lecz Jego rany pochłonęły moje.

spowiadałem się. Jestem gotowy nawszystko".

Przyjechała karetka. Pielę­

gniarz popatrzył mi woczy, prze­straszył się i rzucił: "Natychmiastdo szpitala". Pojechaliśmy na sy­gnale do Pabianic. Wszpitalu niemogłem już rozmawiać. Tomografwykazał udar pnia mózgu.

NA ŚMIERĆI ŻYCIEPo dwóch dniach załatwiono

mi miejsce wszpitalu wojskowymw Łodzi. Lekarz w Pabianicachpowiedział mojej mamie: "Robi­cie to na odpowiedzialność rodzi­ny. Przewiezienie pacjenta groziśmiercią'. Mama rozpłakała się.

Po rozmowie ze mną zdecydowała:

"Jedziemy do Łodzi".

na fotelu, a on opowiadał mi, żejest gorliwym muzułmaninem, że

nosi przysobie Koran, że ma wie­lodzietną rodzinę. W chwili gdymnie golił i trzymał brzytwę namoim gardle, powiedziałem: "A jajestem chrześcijaninem. Moim Pa­nem jestJezus". Czułem takie przy­naglenie, że mam to wtym momen­cie powiedzieć. Wypowiedziałem

te słowa i nagle poczułem wielkipokój Boży i jedność z tym czło­

wiekiem. Zobaczyłem, że nic miz jego strony nie grozi. "Możeszzaprowadzić mnie do meczetu?"- zapytałem. Zgodził się. W me­czecie nikogo nie prowokowałem.Nie patrzyłem tym ludziom woczy(czułem, że tak mam się zachowy­wać) , ukryłem szkaplerz. Wczasiegdy mężczyźni zaczęli się modlić,

jawołałem wduchu oBoży pokój,oto, byustały już walki, prosiłemBoga o pojednanie. To było dlamnieważne doświadczenie. Wiem,że będzie we mnie pracowało. ła znajoma. Zacząłem jej opowia-

Następnego dnia wróciłem do dać o Egipcie, gdy nagle zaczęło

Polski. 24 lipca w niedzielę wylą- mi się kręcić w głowie. Mocniejdowałem w Katowicach. Jadąc do i mocniej. Moje ciało zaczęło cią­

Pabianic, zahaczyłem po drodze żyć na lewą stronę. Usiadłem. Coś

o Piotrków Trybunalski. Trwał stało się zmoim głosem. Zacząłem

wieczór uwielbienia w ramach skrzeczeć. "Ale kołowrotek mamdiecezjalnych obchodów ŚDM. wgłowie!" - powiedziałem do słu­

Poszedłem do spowiedzi. chawki. "Nie mogę przełknąć śli-

Wróciłem do domu. Na ple- ny". Znajoma powiedziała: "Dzwoń

banii znalazłem kopertę. Pozew po pogotowie!".sądowy, który wytoczyła rodzina Było już późno. Zadzwoniłem

produkująca dopalacze. Byłem na . po karetkę. Obudziłem drugiegoto przygotowany. Mój proboszcz wikarego: "Janusz, przyjdź. Źle się

i kuria wiedzieli, że prędzej czy czuję!". Gdy przyszedł. lewą stronę

później walka zproducentami do- ciała miałem już sparaliżowaną.

palaczy może skończyć się w są- Opadła mi powieka, usta zasty­dzie. Czy się zdenerwowałem? Nie. gły. Ciało odmawiało mi posłu­

Nawet nie chciało mi się czytać. szeństwa. Byłem przytomny. Czy.Poczytam po kolacji" - pomyśla- wpadłem w panikę? Nie. Miałemłem izrobiłem herbatę. Zadzwoni- cały czas pokój wsercu: "Boże, wy-

Iipca: Ks. MichałMisiak wrzuca naFacebooka zdjęcie.

Nurkuje wMorzuCzerwonym. Internauci komentu­ją: "WOW!"; "Zachwycające"; "Za­zdroszczęl",

25 lipca: Dostaję SMS z Pabia­nic: "Prosimyomodlitwę za ks. Mi­chała. Walczyożycie".

30 lipca: Wpis ks. Michała naFacebooku: "W tym tygodniu mia­łem udar pnia mózgu. Po modli­twie Kościoła zostałem uzdrowio­ny. Jezus wswojej miłości pozwo­lił mi uczestniczyć chwilę wswejśmierci, lecz Jego ranypochłonę­

ły moje. Dalej służę w mocy Jegozmartwychwstania. Kocham Cię,

Przychodząca Miłości!".

Marcin [email protected]

NA OSTRZU NOŻAŁódź. Szpital im. Wojskowej

Akademii Medycznej. Ks. Misia­ka nie ma w sali. Znajdujemy gow kaplicy. Choć jest pacjentem,nosi sutannę.

- Przez kilka dni byłem

w Egipcie - zaczyna opowiadać.

- Zostałem zaproszony przez zna­jomego. Chodziłem ścieżkami, któ­re nie są przeznaczone dla tury­stów. Uwielbiam poznawać praw­dę nie zfolderów hotelowych, aleze spotkań z miejscowymi ludź­mi. Przedostatniego dnia wybra­łem się do fryzjera, by od kuchnipoznać gospodarzy, którzy przy­jęli mnie na te kilka dni do swo­jego kraju. Poznałem 22-letniegoMohammeda Imama Ibrahima.Strzygł mnie i golił. Siedziałem

32 14 sierpnia 2016 Gość Niedzielny nr 33

Page 2: Brzytwa na gardle

ŚWIADECTWO UZDROWIENIA KOŚCIÓŁ

Usłyszałem: .Udar wpniu mó­zgumoże być śmiertelny". Dotknął

miejsca odpowiedzialnego za od­dychanie i akcję serca. Wkażdym

momencie mogę przestać oddy­chać. może przesta ć bić serce.

Nie wpadłem w panikę. Po­wtarzał em: "Jezu. ufam Tobie".Rezonans pokazywał . że jestemroślinką. a ja czułem się coraz le­piej. Gdy lekarz zobaczył, że za­cząłem mówić iwstałem z łóżka .

zapytał pielęgniarkę. czy podała

mu właściwe wyniki. Czułem. że

modli się za mnieKościół. MłodzinaŚDM opowiadali. że na środku

ulicy Piotrkowskiej modlili się zamniez Ukraińcami. znajomi. któ­rzy nieodzywali się od lat.pisali.że pamiętają wmodlitwie. Odwie­dziło mnie siedmiu księży i jeden

www.gosc.pl

pastor. Każdy modlił się nademną

i błogosławił mnie. Byłem poru­szony tym.że mój Kościół otoczyłmnie opieką. Jestem pewien. żezostałem uzdrowiony dzięki mo­dlitwie Kościoła. Gdy po trzechdniach przyszedł fizjoterapeuta.bywziąć mnie na rehabilitacj ę. zer­knął na wyniki badań . Powiedział :

"Nie będę znim nigdziewychodził.

Ztakimi wynikaminiemożna za­cząć rehabilitacji". Przyszedł le­karz. a ja przy nimwstałem i za­cząłem chodzić.

Czuj ę ogromną wdzięczność.

Bóg dał mi kolejną szansę . Dokład­

nie dziesięć lat temu dostałem już

od Niego taki prezent. Spadłemwtedy z Gerlacha. Śmigłowiec.

szpital. Przeżyłem cudem. Terazdostałem kolejne "pięć minut".

.... W tym tygodniu miałem

udar pnia mózgu.Po modlitwie Kośaoła

zostałem uzdrowiony<opowiadaks. Michał Misiak.

Niemogłem pojechać naŚDM.

a mam pospotkaniu w Krakowiewięcej pamiątek niż ktokolwiekinny. Ornat zMszyzpapieżem. pa­tenę. mnóstwo gadżetów. W szpi­talu dużo myślałem o ludziach.którzy mnieodwiedzali. Rodzice.rodzeństwo. chrzestni. Dostałemróżaniec od Brazylijczyków zApa­recidy. Aja kończę pisaniedokto­ratu zteologii pastoralnej właśniena podstawie dokumentu zApare­cidy! Nawiasem mówiąc. mój pro­motor z UKSW dowiedział się odznajomegolekarza.wjakim jestemstanie. i przełożył obronę orok.

UZDROWIENIEW JEGO RANACHW ranach Chrystusa jest na­

sze uzdrowienie. Rozważałem naróżańcu tajemnicebiczowania. ko-. . . .. , ..ronowama cierniem, smiercn czu-łem się coraz silniejszy. lm mocnej

13 wchodziłem wJego mękę. tym bez­l? pieczniej się czułem.o: To był czas walki duchowej.~ Obecnybył ciągle wątek dopalaczy.~ Pozew sądowy. telefony od ludzi.~

~ którzy modlili się ze mną przed~ sklepikami.

Miesiąc temu zadzwoniła domnie Kaja. Dziewczyna uzależ­

niona od dopalaczy. Powiedziała.że jestwciąży zchłopakiem. którybył również uzależniony.•Chcemyskończyć zdopalaczami!" Umówi­łem się znią na wieczór. Nie przy­szła. Opierwszej w nocy napisa­ła: "Poszliśmy po dopalacze. Po tejdziałc e mój chłopak wyskoczyłz okna i popełnił samobójstwo".Przez miesiąc nieustannie zniąpi­sałem. Nie mogła zdecydować się

na spowiedż. Całyczas brała dopa­lacze. Dwatygodnietemu trafił a doszpitala.Straciła dziecko. Wśrodę.

gdywylądowałem już w szpitalu.dostałem SMS: .Papież Franciszektrafia do serca. Nie chcę umierać .

Będę mogła się wyspowiadać. jakjuż ksiądz dojdzie do siebie?". "Zra­dością przyjmę twoją spowiedź" -

odpisałemwczwartek. W piątek

już nie źyła. Przedawkowała. Za­dzwoniła domnie jej zdruzgotanamama.Dziś będę odprawiał za Kaję

Mszę. Opowiadam otym. by poka­zać. jaka duchowa walka toczy się

omłodych.

Wychodzę z tego szpitalnegodoświadczenia silniejszy. Jeszczebardziej ufny w Boźe miłosier ­

dzie. wJegoplany. Wiecie. cozro­bili ludzie ze wspólnoty.wktórejposługuję? Pozbierali pieniądze.

pojechali dosklepu izrobili moimnajbliższym potęźne zakupy.byniemusieli się już martwić opustą lo­dówkę. To się nazywa wspólnotaKościoła!

NOWE PiliĆ MINUT28 lipca. Wpis ks. Michała na

Facebooku: "Wydaje się nam. żemamy czas.Aczas jest nam tylkodany.Wydaje s ię nam. że możemyzrobić wszystko. Arobimy tylkotyle. ile mieści się w granicy ła­

ski Bożej. Często robimymało. boniewiemy.źe granice teobejmują

cuda. Ja dziś na nowo oddaję źycie

Jezusowi. Chcę miłością wypełnić

dane mi 5minut. Chcę żyć cudamijak teraz.gdywyniki badań opisu­ją mnie jako »ro ś linkę «, a ja cho­dzę . wznoszę ręce do mojego Pana,jestem szczęśliwy i zdrowy".

2 sierpnia. Zapada wieczór.Wychodzimyzoddziału neurolo­gii. .Aksiądz cotu robi?"- zacze­pia ks. Michała pacjentka. •Leźęna oddziale. Jak pani". "Mogę się

wyspowiadać? Tu. na korytarzu?""Oczywiście".

3sierpnia.SMS odks. Michała:

"Spowiadam się raz w tygodniu.Leźąc w szpitalu. pomyślałem:

»dziś mija 8 dni«, Mój spowied­nik to starszykapłan . który niemasamochodu.więc nawet nie śmia­

łem prosi ć go.by przyjechał. Bógto usłyszał. Poobiedziespotkałem

nakorytarzu mojegospowiednika.Zajmijsię marzeniamiBoga. wtedyOn zacznie spełniać Twoje"

4 sierpnia. SMS od ks. Micha·ła: "Trzymałem już wypis wręku .

a jeszcze Bóg zatrzymał mnie napół godzinywkaplicy.Wszedł cho­ry. Poprosił o spowiedź. Po kolej­nych 30 minutach Bóg dał temuczłowiekowi noweżycie. Rozgrze­szałem już zdrową ręką". _

33

Page 3: Brzytwa na gardle