Transcript
Page 1: UEK - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki czerwiec 2011

I Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie

Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie

Po wielu dniach niecierpliwego oczekiwania, na kampusie Uni-wersytetu Ekonomicznego otwarty został Klub Studencki ZaUEK.

Katarzyna GłoGowiecKa – Parlament StudencKi ueK

Inicjatywa stworzenia Klubu Studenckiego wyszła od Władz na-szej Uczelni, które postanowiły, aby w jego tworzenie włączyć przedsta-wicieli Parlamentu Studenckiego. Od samego początku projektowi przy-świecała również idea, że to właśnie studenci będą ten Klub prowadzić, co ostatecznie stało się możliwe dzięki założeniu Stowarzyszenia Parlamen-tu Studenckiego UEK.

Otwarcie Klubu Studenckie-go miało miejsce 31 marca 2011 r. Wydarzenie to przyciągnęło wielu znakomitych gości. Wzięły w nim udział Władze Uczelni, przedstawi-ciele Parlamentu Studenckiego UEK, Porozumienia Samorządów Stu-denckich Uczelni Krakowa a także pozostałych organizacji studenckich naszej Uczelni. Nie zabrakło także osób, które w istotny sposób, poprzez swoją intensywną pracę, przyczyniły się do powstania tego miejsca. Klub Studencki ZaUEK został oficjalnie otwarty poprzez symboliczne prze-cięcie wstęgi przez JM Rektora prof. dra hab. Romana Niestroja oraz Prze-wodniczącą Parlamentu Studenckie-go Agnieszkę Sadowską.

W dwa tygodnie po uroczystym

otwarciu każdy student miał okazję przekonać się o niezwykłym klimacie, jaki panuje w tym miejscu. Sympa-tyczna obsługa, przystępne ceny oraz wspaniała atmosfera to tylko niektóre z wielu zalet przyciągających do Klubu rzesze studentów, którzy spędzają wol-ny czas przy wyśmienitej kawie i słod-kiej szarlotce.

Klub Studencki wpływa na życie kulturalne całej Uczelni. Jego funkcjo-nalne wnętrze pozwala na zorganizo-wanie pokazów filmowych, transmisji sportowych, kameralnych koncertów, wieczoru karaoke oraz wielu innych atrakcyjnych imprez. Przy Stowarzy-szeniu zostanie również powołana Rada Programowa Klubu, w skład któ-rej wejdą przedstawiciele organizacji studenckich działających na UEK-u. Jej zadaniem będzie czuwanie na dzia-łalnością kulturalną zaUEKu oraz wy-znaczanie kierunków jej rozwoju.

Ideą przyświecającą Klubowi jest również otwartość na inicjatywy każ-dego studenta, więc jeśli macie pomysł na zorganizowanie wydarzenia lub uatrakcyjnienie wieczoru, zachęcamy do zgłaszania ich poprzez adres mailo-wy: [email protected] lub na Facebooku Klubu – www.facebook.com/zauek.

Warto zaznaczyć, że wszelkie zyski uzyskane z działalności Klu-bu, przeznaczone zostają na cele sta-tutowe Stowarzyszenia Parlamentu Studenckiego. Wspomogą one zatem działalność studencką, co w praktyce oznacza, że realizowane do tej pory projekty takie jak np. Juwenalia będą mogły być przygotowywane z jeszcze większym rozmachem.

Jeśli jeszcze nie zdążyłeś odwie-dzić Klubu Studenckiego, koniecznie musisz to zrobić. Serdecznie zaprasza-my!

ZaUEK mieści się w przyziemiu pa-wilonu E, otwarty jest od poniedziałku do soboty w godz. 9-22, a w niedziele od 9 do 16. Jeśli w Klubie odbywają się imprezy, istnieje możliwość wydłuże-nia godzin otwarcia.

Klub studencki ZaUEK już otwarty!

fot. Parlament Studencki UEK

Page 2: UEK - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki czerwiec 2011

II TRYBY nr 6/2011Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie

T R Y B Y U E K

Księża na księżyc?

Homilia na Wielki Czwartek (2011)

(…) Przed dwoma tysiącami lat Bóg wybrał rybaków (…) A miał do wyboru tylu innych – obznajomionych w Piśmie, inteligentniejszych i dobrze wykształconych. Wybrał akurat takich prostych ludzi, którzy często nie po-trafili Go zrozumieć, nie potrafili się wznieść ponad swe ludzkie słabości i przywary. Którzy w ostateczności zo-stawili Go samego, bez pomocy, którą tylekroć uzyskali od Niego.

I dzisiaj pewnie nie brakuje nam takich spostrzeżeń – że ten czy tam-ten kapłan to taki niewydarzony, mógł wybrać Pan lepiej urodzonego, mą-drzejszego, bardziej utalentowanego. Zawsze znaleźć można coś, co nam nie odpowiada. Ale „nie tak patrzy Bóg, jak widzi człowiek”. Miał Pan Bóg po-wód, żeby tego konkretnego człowieka wybrać, skoro go wezwał – niejedno-krotnie z dobrze już zaplanowanych ścieżek życia. I tylko Pan Bóg wie, do czego jest mu ten apostoł potrzebny. Z naszego – ziemskiego punktu wi-dzenia – potrzebujemy kapłanów jako te rynny, którymi spływa do naszych dusz uświęcająca łaska siedmiu sa-kramentów. I niezależnie od osobistej świętości tego szafarza Bożej łaski, Stwórca pragnie nam udzielać swoich darów – tak samo ważna jest Msza św. celebrowana przez o. Pio, Jana Pawła II czy proboszcza lub wikariusza (…) Bo kapłan nie działa sam z siebie, ale działa w nim Chrystus, który tych sa-kramentów dokonuje.

(…) Chciałoby się powiedzieć: tam, gdzie kapłanów brak, tam czuje się ich smak… Smak płynący z tej sakramen-talnej posługi. A jak to jest posługa wewnętrznie skomplikowana, niech powie poeta i ksiądz Janusz St. Pasierb: „Mówiąc o swoim »wywyższeniu« Chrystus miał na myśli ukrzyżowanie. Księża są »ludźmi pomiędzy Bogiem a ludźmi, między niebem a ziemią«. Mówiąc do Boga księża muszą być po stronie ludzi; mówiąc do ludzi, muszą być po stronie Boga. Żyć między nie-bem a ziemią to nie jest sytuacja towa-rzyska.”

Może dzisiaj kapłan w sutannie razi wielu, bo jest znakiem – wyraźnym, czarnym wykrzyknikiem w świecie mamiącym kolorowymi pokusami. Ale kapłan niewyraźny nie jest świa-tu potrzebny, nie jest potrzebny Chry-stusowi zakamuflowany świadek, bo światło ukryte nikogo nie oświeci.

Powołania rodzą się jednak w świe-cie takim, jaki on jest – pełnym kolo-rowych reklam, pozbawionym ciszy. Wychodzi więc kapłan ze współcze-snej rodziny i niesie w życie to, czego się w niej nauczył – zarówno to, co do-bre, jak i to co złe.

Pragnąc, tęskniąc za dobrymi ka-płanami – na wzór Dobrego Pasterza, jakim był nieodżałowanej pamięci Jan Paweł II – chciejmy podjąć modlitwę o kapłanów wedle potrzeb ludzkich dusz, a nade wszystko Bożej miłości.

I za tę modlitwę: małych i dużych – dzieci i dorosłych (…) pragniemy (…) dziękować. Po to jest ta wdzięczność, która najbardziej jest nam potrzebna – otulenie łaską Boga poprzez modlitwę (…)

Za to, że ciągle mamy braki, i że za mało nad sobą płaczemy, i za tych wszystkich duchownych (…), którzy być może kiedykolwiek swoim podej-ściem, postępowaniem skrzywdzili (…) dziś mówimy PRZEPRASZAM!

Jak ksiądz ma połataną sutannę, mówią: - Jaki nieporządny!

Jak ma piękną i nową, zastanawia-ją się: - Za co ją kupił?

Jak ksiądz jest przystojny, mówią: - Zmarnuje się chłopaczysko!

Jak jest brzydki: - Co?! To już takie łamagi święcą na księży?

Jak mówi długie kazania, mówią: - Zamęczy nas!

Jak mówi krótkie: - Nieprzygotowa-ny!

Jak jest młody, mówią: - Za młody! Nie ma doświadczenia! Grzech machnie ogonem i przewróci się.

Jak jest stary: - No tak, święty, bo stary. Grzechy same od niego po-uciekały.

Trudno być księdzem, dlatego ksiądz odwraca się czasem od lu-dzi plecami, żeby nie widzieli, jak płacze, kiedy podnosi ukrytego Pana Jezusa w swoich rękach.

ks. Jan Twardowski

KS. dawid leśniaK (wybrał michał chudzińSKi)

TRYBY nr 6/2011

fot.

Mic

hał C

hudz

ińsk

i

Page 3: UEK - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki czerwiec 2011

III Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie

T R Y B Y U E K

Koło Naukowe Ekologia WyrobówNa Uniwersytecie Ekonomicznym działa wiele kół naukowych i orga-nizacji. Jednym z tych, które warto zareklamować, jest Koło Naukowe Ekologia Wyrobów.

cecylia Faron – Kn eKoloGia wyrobów

Jeśli chcesz, aby studiowanie było czymś więcej niż uczęszczanie na obo-wiązkowe zajęcia i egzaminy, przy-łącz się do Koła Naukowego Ekologia Wyrobów. Działa ono przy Katedrze Technologii i Ekologii Wyrobów i sku-pia przyszłych inżynierów i magistrów naszej uczelni.

KorzyściDziałanie w naszym Kole nauko-

wym stwarza wiele możliwości do poszerzania wiedzy oraz sprawdzania własnych możliwości. Pomaga dobrze wykorzystywać umiejętności i cechy osobiste oraz pożytkować energię młodych ludzi. Daje również możli-wość wykazania się poprzez przygo-towywanie własnych referatów, ich wygłaszanie oraz publikację. Czynny udział pozwala także poznać wiele ciekawych osób. Zapewnia również lepszą perspektywę zawodową oraz doświadczenie.

Tajniki ekologiiW dzisiejszych czasach bardzo po-

pularna stała się ekologia. Jednak nie wszyscy wiedzą, co dokładnie kryje się pod tą nazwą. Celem naszej działalności jest upowszechnianie oraz pogłębianie wiedzy studentów na temat ekologii, a w szczególności ekologii wyrobów. Wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej na temat ekoprodukcji i eko-produktów zachęcamy do powiększenia grona członków naszego Koła.

Cele funkcjonowaniaNa spotkaniach KNEW poznajemy

normy z serii ISO 14000 dotyczące za-rządzania środowiskowego. Zaznaja-miamy się z projektowaniem wyrobów i opakowań przyjaznych środowisku oraz procesami czystszej produkcji. Dowiadujemy się, czym jest cykl ży-cia produktów oraz jak kształtują się cechy ekologicznych wyrobów w pro-cesie technologicznym. Bliżej pozna-jemy problem utylizacji, recyklingu oraz gospodarki odpadami zarówno przemysłowymi jak i komunalnymi. Sprawdzamy, jak likwiduje się zużyte wyroby, opakowania i inne odpady po-użytkowe. Poznajemy również ocenę wpływu eksploatacji wyrobów i pro-cesów ich wytwarzania na ekosystem oraz wiele innych aspektów ekologii.

DziałalnośćNasze spotkania to nie tylko stric-

te teoretyczne dyskusje, ale także cieszące się dużą popularnością spo-tkania integracyjne oraz wyjazdy na-ukowe. W ostatnim czasie byliśmy w Baryczy na wysypisku i w sortow-ni śmieci oraz w spalarni odpadów i oczyszczalni ścieków w Krakowie--Płaszowie. W planach mamy wspólny wyjazd naukowo-integracyjny w góry. Zainteresowaniem cieszy się udział w konferencjach naukowych w Krako-wie, a także ogólnopolskich. Byliśmy również obecni na Dniach Otwartych UEK-u.

Opieka naukowaKNEW nie mogłoby istnieć bez

pomocy naszych opiekunów nauko-wych: prof. dra hab. Wacława Adam-czyka – kierownika Katedry Technolo-gii i Ekologii Wyrobów oraz mgr inż. Magdaleny Wojnarowskiej. W tym miejscu, w imieniu wszystkich człon-ków koła, dziękujemy za miłą i owoc-ną współpracę oraz wszelkie starania, aby nasze koło dobrze funkcjonowało.

ZarządW roku akademickim 2010/2011

prezesem koła jest Michał Chudziń-ski. Jego działania czynnie wspierają wiceprezes Dawid Bekiersz, sekretarz Małgorzata Golonka, skarbnik Maria Flak oraz rzecznik Mariusz Bielecki.

CzłonkostwoDo koła należy niespełna 40 człon-

ków. Dołączyć do nas można w każdej chwili. Nowi członkowie są bardzo mile widziani. Zachęcamy wszystkich zainteresowanych Ekologią Wyrobów do wybrania się na nasze spotkanie i dołączenia do nas.

Kontakt z namiWięcej informacji na temat Koła

oraz aktualnych terminów spotkań można znaleźć na stronie internetowej: www.knew.ume.pl oraz na profilu na-szej organizacji na Facebooku. Zachę-camy także do kontaktu mailowego: [email protected] – odpiszemy na każdą wiadomość! Zapraszamy!

fot. Archiwum KNEW

Page 4: UEK - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki czerwiec 2011

IV TRYBY nr 6/2011Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie

T R Y B Y U E K

Wyprawa 1700 km na studencki portfelMamy czerwiec. Egzaminy, zali-czenia... ale co po nich? Niektórzy „wyłożą się do góry brzuchem”, inni powrócą do domów rodzin-nych, aby pomagać rodzicom w obowiązkach domowych, a jeszcze inni rozpoczną wakacyjną pracę lub praktyki zawodowe. Każ-dy jednak może wygospodarować kilka dni i zobaczyć nowe miejsce.

michał chudzińSKi

Kierunek wschódZachęcam do spojrzenia na

wschód. Nie trzeba się wybierać bar-dzo daleko, aby doznać kulturowego szoku. Ukraina całkowicie do tego wystarcza. Ostatnio powraca do łask, ale nadal jest stosunkowo nieznana. Nadal funkcjonuje stereotyp, że nie ma tam nic ciekawego i jest bardzo niebez-piecznie.

1700km: 3 dni i 110złWyruszamy z Krakowa bladym

świtem, aby jak najlepiej wykorzy-stać czas. Najlepiej koleją, aby później poczuć różnicę. Za studencki bilet do Przemyśla płacimy niecałe 25 zł i po drodze oglądamy remontowane na Euro 2012 dworce kolejowe oraz czy-tamy o Ukrainie w zabranym ze sobą przewodnik. Po ponad 4-godzinnej po-dróży w Przemyślu wymieniamy zło-tówki na ukraińskie hrywny. To tutaj jest najlepszy kurs (1грн – 0,30-0,35 zł). Następnie wsiadamy do busa stoją-cego bezpośrednio przy peronach. Kie-runek: przejście graniczne w Medyce. Cena: 2 zł. Bus odjeżdża dopiero wte-dy, gdy się zapełni, ale trwa to krótko.

Słychać ukraiński gwar, bo większość pasażerów to Ukraińcy. Podróż trwa 30 minut. Na miejscu odpieramy atak „granicznych babeczek” oferujących 0,5 l wódki lub 2 paczki papierosów – to obecny limit na granicy. Pokonu-jemy ją pieszo nie przejmując się kil-kusetmetrowymi labiryntami z drutem kolczastym – Ukraina wita! Pamięta-my o przestawieniu zegarka o godzinę do tyłu. Znajdujemy kolejny bus – tym razem do Lwowa (Львів). Tutaj też nie ma rozkładów jazdy. Płacimy 15 грн (ok. 5 zł) i odjeżdżamy.

LwówPo 2,5 godz. średnio wygodnej jaz-

dy docieramy do największego mia-sta zachodniej Ukrainy. Wyruszając o 6 z Krakowa, możemy być tutaj na 14. Pierwsze kroki we Lwowie kieru-jemy na dworzec kolejowy, by kupić bilety na dalszą podróż. Na Ukrainie robi się to z dużym wyprzedzeniem, ale zakup biletu na godz. 23 do Kijo-wa (80 грн) powinien się udać . Mamy więc czas na zwiedzanie Lwowa, a w Kijowie będziemy na 8 rano.

Wyruszamy podziwiać uroki mia-sta. Do centrum oddalonego o 2 km je-dziemy tramwajem (1 грн) prowadzo-nym przez kobietę. Mówi się, że tylko one tu są motorniczymi, bo mniej piją. W mieście na każdym kroku widać polską historię i wiele osób twierdzi, że bardzo przypomina Kraków. Coś w tym jest, szczególnie pod względem liczby remontów i korków. Mimo to miasto jest piękne i warto je zobaczyć. Zwiedzamy zabytki i ciekawe miejsca, o których tu nie będzie, bo od tego są przewodniki, a każdy lubi co innego. Wracamy na dworzec i wsiadamy do pociągu. Ale nie byle jakiego...

PodróżPodróżujemy pociągiem typu plac-

karta. Jest to najciekawszy i jeden z tańszych sposobów podróży na Ukra-inie – wagony sypialne bez przedzia-łów. Oznacza to, że podróżujemy ra-zem z ponad 40 osobami. Sam pociąg jest dużo większy niż polskie. Ponad-

to poza niższą ceną (Kraków – Prze-myśl: 250 km za 25zł a Lwów – Kijów: 550 km za 28zł) otrzymujemy czystą pościel, ręcznik, opiekę prowadnika (1 na każdy wagon) oraz dostęp do 2 czystych toalet i, co najciekawsze, do pieca z wrzącą wodą podczas całej po-dróży. W pociągu życie toczy się wła-snym rytmem i można spotkać wielu ciekawych, otwartych ludzi. Prowad-nik proponuje herbatę lub piwo po ko-rzystnej cenie (2 грн). Podróż w takich warunkach to czysta przyjemność.

KijówDo Kijowa docieramy na godz. 8.

Ponownie od razu kupujemy bilety na nocny pociąg i metrem udajemy się podziwiać stolicę Ukrainy. Jest to mia-sto zupełnie inne od Lwowa. Wszyst-ko jest wielkie i monumentalne. Choć Ukraina biedna, to w stolicy pełno zło-ta: na cerkwiach, budynkach, fontan-nach. We Lwowie można było spotkać język polski, tutaj króluje rosyjski.

Podziwiamy miasto i wybrane wcześniej z przewodnika miejsca, któ-re nas interesują. Jeśli mamy więcej niż 3 dni, warto wybrać się także do jakiegoś miasteczka pod Kijowem, aby zobaczyć prawdziwą Ukrainę i różni-cę miedzy nią a stolicą. Sama jazda kolejką podmiejską okazuje się cieka-wa, ponieważ podczas podróży przez wagon przewijają się muzycy, śpie-wacy i handlarze wszelkim towarem (od gazet po skarpetki). W mniejszej miejscowości widać, że różnice klaso-we są ogromne. Choć Kijów wygląda na nowoczesne, europejskie miasto to jednak najwyższa w Europie liczba chorych na AIDS mówi sama za siebie. Która Ukraina jest prawdziwa? Oby-dwie. Dlatego trzeba je poznać.

Nocnym pociągiem wracamy do Lwowa, gdzie w ciągu dnia odwiedza-my miejsca, których nam się nie udało za pierwszym razem. Na koniec kosz-tujemy lwowskiego piwa, przygryza-jąc ukraińskie sucharki i suszone ryby. Do Krakowa tą samą drogą. Z portfe-lem cieńszym o ponad 100zł, ale za to z wieloma wspomnieniami.