Transcript
Page 1: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

Wacław Skarul zapewniaMistrzostwa Polski w MTB za rok w Obiszowie

Od dzieciństwa interesował się Pan kolarstwem. Uprawiał Pan kolarstwo torowe. Co szczegól-nie utkwiło Panu w pamięci z tego okresu?

Z tego okresu w sposób szczególny zapa-miętałem dwie rzeczy. Jedna to, że dzię-ki kolarstwu miałem szansę zobacze-

nia kawałka Europy, która była normalnie nieosiągalna. Trzeba pamiętać, że mów-my o początku lat siedemdziesiątych. Dru-ga rzecz, to twardość walki na polskich to-rach kolarskich. Niestety przez to, ule-głem kilku poważnym kraksom, a jedna z nich spowodowała przerwanie mojej, bar-dzo dobrze zapowiadającej się kariery.

Ze sportem nie rozstał się Pan również wtedy, gdy trzeba było wybierać uczelnię. Dlaczego poświęcił Pan swoją pracę magisterską Ryszardowi Szurkow-skiemu?

To był okres, gdy jeździłem jako młody zawod-nik we Wrocławiu. Ryszard był już wtedy bar-dzo utytułowanym kolarzem, mistrzem świa-ta i mistrzem olimpijskim. Miałem dostęp do jego badań wydolnościowych, więc

O planach zawodowych, marzeniach i tegorocznym sezonie. Z Wacławem Skarulem, prezesem Polskiego Związku Kolarskiego, rozmawia Mateusz Komperda.

FELIETON TOMASZA JAROŃSKIEGO

OD SOBÓTKI DO SOKÓŁKI

TO ON JEST KRÓLEM OBISZOWA

SOBÓTKA TRADYCYJNIE PRZYWITA KOLARZY

TO BĘDZIE OSTATNI SPRAWDZIAN PRZED MISTRZOSTWAMI POLSKI

www.mtbobiszow.pl www.gruwiz.pl

GAZETADOLNOŚLĄSKA

KOLARSKA01/2012

Page 2: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

postanowiłem wykorzystać to i jego bo-gatą karierę w swojej pracy magisterskiej.

Miał Pan później okazję z nim pracować. Czy był to dla Pana autorytet?

Ryszard Szurkowski był niewątpliwie jed-nym z największych polskich kolarzy. Na pewno chylę czoła przed jego osiągnięcia-mi. W czasie naszej wspólnej pracy, bar-dzo wiele skorzystałem, uzyskałem od niego cenną wiedzę i umiejętności. Z kolei, samo przygotowanie fizyczne, to już moja dome-na. I tutaj Ryszard skorzystał ode mnie, po-nieważ kończył moją specjalizację i zdawał u mnie egzamin, tak jak kilkudziesięciu innych trenerów, którzy dzisiaj pracują w Polsce.

Będąc asystentem w kadrze Polski, a później pierwszym szkoleniowcem, osiągał Pan wiele dobrych wyników. Bez wątpienia najlepszym z nich było zdobycie w 1989 roku mistrzostwa świata przez Joachima Halupczoka. To była dla Pana nagroda za ciężką pracę?

W momencie, kiedy ciężki wypadek, o któ-rym wspominałem, przerwał mi karierę spor-tową, to poświęciłem się całkowicie pracy na uczelni. Postanowiłem, że zostanę trenerem kadry i dochowam się mistrza świata. I to mi się udało. Jestem z tego bardzo dumny.

Sukces odbił się szerokim echem. Został Pan wyróżniony przez „Przegląd Sportowy” jako trener roku. Czuł się Pan najlepszym szkoleniowcem w kraju?

Trenerem roku można zostać tylko raz w ka-rierze. Dostąpiłem tego zaszczytu i było to olbrzymie wyróżnienie. Niewątpliwie bar-dzo ważną rzeczą dla mnie był fakt, że w tym okresie miałem okazję współpracować w zespołach interdyscyplinarnych z wieloma znakomitymi polskimi trenerami, na przykład z Andrzejem Strejlauem i wspólnie dysku-tować o rozwoju sportowym zawodników z różnych dyscyplin. To było bardzo cenne.

Teraz piastuje Pan najważniejsze stanowisko w Polskim Związku Kolarstwa. Czy towarzyszą temu te same emocje, co wtedy w pracy trenerskiej?

Do mojej dzisiejszej funkcji podchodzę z per-spektywy menedżerskiej. Traktuje to jako z jednej strony jako wyzwanie, a z drugiej jako projekt, który trzeba zrealizować. Ten projekt to, uratowanie Polskiego Związku Kolarskie-go przed rozwiązaniem i dokładam wszelkich sił i starań, żeby się to udało. Emocje, kiedy polscy zawodnicy sięgają po sukcesy są nie-

wątpliwe, ale w codziennej pracy dla związ-ku raczej najważniejsza jest chłodna ocena.

Za sprawą prestiżowych wyści-gów „Tour de Pologne”, kolarstwo w Polsce cieszy się coraz większym zainteresowa-niem i popularnością. Ale nie zawsze to ono bezpośrednio przyciąga młodych ludzi do tej dyscypliny. Czy kolarstwo o zasięgu lokalnym pełni ważną rolę?

Tour de Pologne stało się sztandarową im-prezą kolarską w Polsce. Ma oglądalność li-czącą miliony widzów. Jest na pewno bar-dzo ważnym i cennym elementem promo-cji dyscypliny w Polsce. Natomiast impre-zy lokalne, jak te organizowane przez Gmi-nę Grębocice i inne mniejsze miejscowości w Polsce, kiedy startują w nich różne poko-lenia i całe rodziny, stanowią podstawę roz-woju kolarstwa, bo nie będę daleko szukał. Wystarczy powiedzieć, że Maja Włoszczow-ska w pierwszym swoim wyścigu wystarto-wała w takiej właśnie lokalnej rywalizacji.

Czy to prawda, że w przyszłym roku mistrzostwa Polski w Marato-nach MTB, odbędą się właśnie w Obiszowie?

Tak, jak najbardziej potwierdzam tą informa-cje. Chcielibyśmy, aby te mistrzostwa odbyły się w Obiszowie. Co do szczegółów, jeszcze wszystko jest do omówienia. Wydaje mi się, że Maraton MTB Obiszów już w tej chwili po-kazał, że te wyścigi dla środowiska lokalne-go są atrakcyjną i potrzebna imprezą, więc jak najbardziej będę za tym, żeby te najważ-niejsze zawody odbyły się właśnie w Obiszo-wie. Muszę powiedzieć też, że to z mojej ini-cjatywy wyścig ze startem w Grodowcu, po-święcony Grundmanowi, mojemu byłemu trenerowi, znalazł się w kolarskiej Pro Lidze.

Jaki będzie zbliżający się sezon kolarski w Polsce?

Spodziewam się niezwykle interesują-cej walki zarówno na szosie, jak i MTB, ponieważ mamy zarejestrowane czte-ry drużyny zawodowe. Oznacza to, że bę-dzie większa liczba dobrze przygotowa-nych zawodników, co prowadzi do jedne-go, czyli do wyższego poziomu rywalizacji.

Dziękuję za rozmowę

www.mtbobiszow.pl www.gruwiz.pl

Przed nami kolejny numer gazety kolarskiej, która - mamy nadzieję – odtąd na stałe towarzyszyć będzie najważniej-szym imprezom rozgrywanym na Dolnym Śląsku.

W obecnym numerze, przygoto-wanym na rozpoczęcie sezonu, nie mogło zabraknąć rozmów z ludźmi, którzy decydują o losach kolarstwa. Stąd eksklu-zywne wywiady z Wacławem Skarulem, prezesem Polskiego Związku Kolarskiego, oraz Bog-danem Rzepką, kierującym naszym regionalnym oddziałem Związku. Z okazji rozpoczęcia sezonu na Dolnym Śląsku zamieszczamy również, słowo Marszałka Województwa Rafała Jurkowlańca, znanego miłośnika kolarstwa czynnie uprawiające-go tę dyscyplinę sportu.

„To On jest królem Obiszowa”, czyli wywiad z wielokrotnym zwycięzcą MTB Obiszów, Rafa-łem Hebiszem, oraz artykuły: „To będzie ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Polski” i „Lato z Kolarstwem” - stanowią zapowiedzi imprez kolarskich organizowanych przez nas w tym roku. Na sąsiedniej stronie na zawody zaprasza, wójt Gminy Grębocice Roman Jabłoński, gospodarz gminy, która poprzez swoje przedsię-wzięcia aspiruje do miana kolarskiej stolicy Zagłębia Miedziowego.

Józef Maciej Zajączkowski - to jemu w największym stopniu zawdzięczamy ocalenie od zapomnienia wydarzeń i ludzi

tworzących polską historię kolarstwa na Dolnym Śląsku. Pragnę mu serdecznie podzię-kować za podzielenie się wiedzą i pomoc w uzyskaniu materiałów, które posłużyły do napisania artykułu „Pierwsze lata polskiego kolarstwa na Dolnym Śląsku”. Na koniec - felieton Tomasza Jarońskiego, co komentujemy jednym zdaniem: czym wisien-ka dla tortu, tym felieton Jarońskiego dla gazety kolarskiej.

Sezon kolarski 2012 utrudniony z powodu odmienianego przez wszystkie przypadki EURO 2012. Skala zamieszania związanego z tą imprezą może odrobinę śmieszyć. Zważywszy, że jako fani kolarstwa przeżywamy EURO co roku przynajmniej trzykrotnie: Vuelta, Giro i Wielka Pętla. A oglądać wyścigów World Tour bez komentarzy Tomasza Jarońskiego - po prostu się nie da …

Artur Chodor Redaktor Naczelny

Przewodniczący: Roman Jabłoński / Redaktor naczelny: Artur Chodor / Redaktorzy prowadzący: Antoni Bok, Jurek Bąk, Mateusz Komperda / Współpraca: Tomasz Jaroński / Konsultacje: Bolesław Bałd, Sławomir Marczewski, Waldemar Szolc, Józef Maciej Zajączkowski, Wacław Zgoda / Skład: Piotr Krzemiński / fotografie: Piotr Krzemiński, Paweł Urbaniak

KOMITET REDAKCYJNY:

Od redakcji

Page 3: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

Szanowni Państwo,

1 kwietnia XXI Międzynarodowy Wyścig Ko-larski Ślężański Mnich oficjalnie zainaugu-ruje zmagania kolarskie w BGŻ Pro-Lidze w 2012 roku.

Od wielu lat z dużą uwagą przyglądam się imprezom rowerowym organizowanym w Polsce i na Dolnym Śląsku. Wielokrot-nie w nich uczestniczyłem, śledziłem i do-pingowałem uczestników. „Ślężański Mnich” w Sobótce to impreza o ponad dwudziesto-letniej historii, a w tym roku po raz kolejny inauguruje sezon kolarski na Dolnym Ślą-sku. Jestem pewny, że zmagania przycią-gną setki zawodników i kibiców z całej Pol-ski, a impreza będzie okazją do popularyza-cji wyścigów rowerowych i aktywnego spo-sobu spędzania wolnego czasu.

Wyścig „Ślężański Mnich” inauguruje sezon, który mam nadzieję będzie bardzo udany dla dolnośląskiego kolarstwa. Tra-sa tegorocznej edycji Tour de Pologne prze-biegnie nie tylko przez znane wszystkim kibicom Orlinek, Karpacz i Jelenią Górę. Podczas drugiego, najdłuższego etapu, za-

Z prawdziwą przyjemnością zapraszam na tegoroczne imprezy kolarskie w gminie Grębocice.

Kolarstwo i rekreacja rowerowa jest dzie-dziną, na której propagowanie w gminie Grę-bocice nie szczędzimy energii, dostrzegając jej wszechstronne walory. Zwłaszcza korzy-ści i satysfakcję, jaką przynosi młodzieży. Podejmowane od kilu lat starania/działania sprawiły, że sporty rowerowe stają się tra-dycją i jedną z marek gminy w subregionie Zagłębia Miedziowego, a także poza nim.

Tegoroczny sezon rozpoczniemy w po-łowie czerwca Memoriałem im J. Grundma-na i J. Wizowskiego. Dwudniowy wyścig roz-grywany jest po raz drugi na drogach naszej gminy i gmin sąsiednich. Punktem starto-wym i metą prestiżowego wyścigu jest Gro-dowiec. Przy okazji Memoriału zachęca-

wodnicy wyruszą z Wałbrzycha i jadąc przez Dolinę Kłodzką i wzdłuż Odry dotrą do mety w Opolu.

Na Dolnym Śląsku przybywa nie tylko wyścigów szosowych, ale również imprez organizowanych w formule MTB. Chciałbym aby miłośnicy kolarstwa górskiego w peł-ni wykorzystywali potencjał naszego woje-wództwa, gdzie nie brakuje miejsc do ściga-nia się na dwóch kółkach.

Dolny Śląsk ma również szczęście, że barw tutejszego klubu broni tak wspaniała zawodniczka jak Maja Włoszczowska. Mam nadzieję, że ostatnie sukcesy naszej meda-listki olimpijskiej, m.in. zwycięstwo w zawo-dach Pucharu Świata w RPA, przyczynią się do popularyzacji kolarstwa górskiego.

Zmagania w maratonie rowerowym są doskonałym sprawdzianem formy wytrzyma-łości i kondycji, najważniejsze jednak by po-zostały dobrą zabawą. Jako miłośnik kolar-stwa, uprawiający tę dyscyplinę od wielu lat, z niecierpliwością będę śledził rywalizację zawodników. Jestem przekonany, że dzięki wspólnemu wysiłkowi organizatorów i startu-jących, będziemy świadkami wielkiego świę-ta rowerów górskich i pasjonującego wyści-gu do ostatnich metrów.

Chciałbym życzyć zawodnikom sukce-sów i ustanowienia nowych rekordów. Mam nadzieję, że na trzymającej w napięciu rywa-lizacji w duchu fair play skorzystają wszyscy, zainteresowani wyścigami kolarskimi.

Rafał JurkowlaniecMarszałek Województwa Dolnośląskiego

my do odkrywania piękna i atmosfery tego szczególnego miejsca na Wzgórzach Dal-kowskich - zabytkowego zespołu kościoła i walorów tutejszego krajobrazu.

Finalnym akordem sezonu będzie, piaty już, Maraton MTB o Puchar Wzgórz Dalkow-skich - finał Pucharu Polski w maratonach MTB (1-2 września). Maraton odbywać się będzie głównie w nowo utworzonym Bike Park Obiszów. Jego trasa wytyczona zosta-ła w terenie leśnym o wybitnie urozmaiconej konfiguracji.

Promując kolarstwo, zachęcamy również do rekreacyjnych i turystycznych wędrówek po naszych okolicach. Amatorzy wypraw ro-werowych mają do wyboru oznakowane tra-sy, przemierzające najciekawsze krajobra-zowo zakątki Wzgórz Dalkowskich i Prado-liny Głogowskiej. Nie omijają one też zabyt-ków i osobliwości przyrody. Jedno i drugie spotykamy na szlakach w gminie Grębocice. Możemy wybrać oznakowany Szlak zielony dookoła gminy Grębocice bądź wycieczkę tematyczną Szlakiem zabytkowych kościo-łów w gminie Grębocice. Pozwoli nam ona odkryć i podziwiać piękno dawnej architek-tury i sztuki sakralnej, na czele wyróżniają-cym jako zespół sztuki barokowej kościołem w Grodowcu - Sanktuarium Matki Bożej

Z kolarskim pozdrowieniem

Roman JabłońskiWójt Gminy Grębocice

Gmina Grębocice - Kolarska Stolica Zagłębia MiedziowegoZaprasza !

Page 4: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

To była zabawa

Gdy miał 14 lat wyjechał z kuzynem na wycieczkę rowerową w góry, wokolice Wał-brzycha. To właśnie wtedy rozpoczęła się jego przygoda z dwoma kółkami. Nie przy-puszczał, że kolarstwem zajmie się profesjo-nalnie. A jednak tak się stało.

– Na początku to była tylko zabawa. Przez kolejne pół roku jeździłem na wyciecz-ki rowerowe – mówi Rafał Hebisz.

Jednak zapał do roweru stał się czymś więcej, bo prawdziwym hobby. Po pewnym czasie postanowił zapisać się do klubu.

– Zawsze ciągnęło mnie do rywalizacji – zapewnia kolarz.

Miał pecha, bo pod koniec lat 90. w Pol-sce klubów, w których mógłby rozwijać się jako kolarz górski, nie było. Uczęszczał więc do szosowego Wrocławskiego Klubu Kolar-skiego.

– Na początku stwierdzili, że się w ogóle nie nadaję. Byłem jednak uparty i dostałem szansę – wspomina Rafał Hebisz.

Jeździł tam dwa lata, ale z kolarstwa gór-skiego nie zrezygnował. – Będąc w tym klu-bie zaliczyłem kilka epizodów w górach. Na własną rękę wyjeżdżałem i jeździłem. Zabierali mnie rodzice – dodaje.

Chciał grać w piłkę

- Kiedyś chciałem grać nawet w piłkę, jednak tam potrzebna jest odpowiednia ko-ordynacja ruchowa. Mi jej zabrakło, ale je-stem za to silny i to mi się przydało w kolar-stwie – deklaruje Rafał Hebisz.

Skrzydła rozwinął w Rybniku, gdzie mógł zająć się kolarstwem górskim. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Jako junior zro-bił spore postępy i w kolejnych latach przy-

szła pora na wyniki. Zdobywał medale na Mistrzostwach Polski. W 2008 roku w MTB indywidualnie wywalczył wicemistrzostwo, w 2010 roku był 6 w cross country, startował również w Pucharze Świata. Jednak bardzo ważną rolę w jego sportowej karierze odgry-wa także Obiszów. To w maratonach MTB w tej miejscowości jest prawdziwym królem. Mimo że odbyły się dopiero 4 edycje MTB Obiszów, Rafała Hebisz ani razu nie scho-dził z podium.

To jest jego miejsce

Pierwszy wyścig w Obiszowie pamięta doskonale. Był drugi, bo tuż przed metą miał pecha.

– Zakopałem się w piasku i rywal mnie wyprzedził. Nie byłem w stanie już go dogo-nić, ale z wyniku trzeba być zadowolonym – mówi 29-latek.

Więcej szczęścia miał w następnych trzech imprezach. Nie miał sobie równych. Dla miejscowych stał się wizytówką wyści-gów w Obiszowie. W ostatnich trzech edy-cjach zwyciężał. Teraz trasę zna jak własną kieszeń.

– Znam bardzo dobrze końcówkę, czyli ostatnie pięć kilometrów. A to bardzo poma-ga – mówi Rafał Hebisz.

TO ON JEST KRÓLEM OBISZOWA

29–letni kolarz należy do czołówki kolarstwa górskiego w Polsce. Na co dzień jeździ w barwach KTM Racing Team Złoty Stok. Ale swoją karierę zaczynał w klubie… szosowym.

Przed nami V edycja MTB Obiszów. Faworytem tegorocznych zawodów będzie nie kto inny, jak Rafał Hebisz, który w ciągu ostatnich czterech lat stawał tu na podium.

W tym roku będzie głównym faworytem do zwycięstwa.

– Na pewno się pojawię, bo w poprzed-nich latach moje starty stawały pod zna-kiem zapytania. A wszystko dla tego, że za-wody były rozgrywane w maju lub czerwcu, a to kolidowało z moim kalendarzem startów – wyjaśnia.

Mimo takiego pasma sportowych sukce-sów, sam nie nazwałby siebie faworytem.

– Powiem szczerze że nie czuję się nim. Ale znam przebieg maratonu. To prawda. Wiem gdzie przyspieszyć i się podciągnąć, czy mocniej popracować, aby zostawić ry-wali w tyle. Z roku na rok trasa jest jednak coraz cięższa, a zarazem ciekawsza. Po trzech okrążeniach można poczuć zmęcze-nie – mówi Rafał Hebisz.

Rywalizacja jednak będzie spora. – Chcę zawsze wygrywać. Gdy wsiadam

na rower, to tylko z takim przekonaniem. Rywalizacja jest duża – stwierdza Rafał He-bisz, który w Obiszowie na pewno zostanie miło powitany przez lokalnych kibiców.

Mateusz Komperda

www.mtbobiszow.pl www.gruwiz.pl

Page 5: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

W ostatnich latach w gminie Grę-bocice dość mocno stawia się na sport, szczególnie na kolarstwo. Cieszy to Pana jako prezesa Dolnośląskiego Związku Kolarskiego?

Na Dolnym Śląsku bardzo dobrze funk-cjonuje kilka ośrodków kolarskich szkolą-cych młodzież w trzech konkurencjach spor-towych: kolarstwo szosowe, górskie MTB oraz torowe. Prymat wiodą : LKKS „Górnik Wałbrzych” / Zespół Szkół Stare Bogaczo-wice, LKS Atom Boxmet Dzierżoniów, TC Chrobry Głogów, Bolmet Trek Legnica. W kolarstwie górskim MTB najprężniej działa-ją kluby: KTM Racing Złoty Stok, KKW Jama Wałbrzych, KS Ślęża MTB Team z Sobótki oraz w four crossie KKG MTB Wieża Anna ze Szczawna Zdroju.

Kolarstwo zawodowe, zarówno szoso-we jak i MTB, to oczywiście CCC Polkowice z Mają Włoszczowską na czele.

Gmina Grębocice ma ambicje stać się ro-werową stolicą Zagłębia Miedziowego, pro-fesjonalizm z jakim podchodzą do tego oso-by zaangażowane w to przedsięwzięcie po-woduje, że gminie powierza się organiza-cję imprez rangi Pucharu Polski zarówno na szosie jak i MTB, a myślę, że w przyszłym roku, to w Gmin ie Grębocice zostaną zor-ganizowane Mistrzostwa Polski w maratonie MTB na terenie Bike Parku Obiszów. Życzę działaczom, aby w najbliższym czasie po-wstał również w Grębocicach silny ośrodek szkolący młodzież.

Zgadza się Pan z opinią, że gdy-by nie Dariusz Miłek, w naszym rejonie kolarstwa na tak wysokim poziomie po prostu by nie było?

Polskie kolarstwo przeżywa trudny okres na skutek braku odpowiedzialności poprzed-nich władz, których działalność wygenero-wała olbrzymie długi Szkol, z którymi obec-ny zarząd próbuje się uporać. Niestety, po-mimo znaczącego wsparcia Dariusza Mił-ka jako strategicznego sponsora, sytuacja

PZKol jest w dalszym ciągu trudna z tytułu płacenia zaległych zobowiązań.

Dzięki zaangażowaniu Dariusza Miłka oraz Gminy Polkowice w zawodowe kolar-stwo, grupa szosowa CCC Polsat Polkowice oraz grupa MTB CCC Polkowice - są wizy-tówką polskiego kolarstwa w kraju i za grani-cą. Najzdolniejsi zawodnicy z dolnośląskich klubów mają perspektywę i realne szanse znalezienia się docelowo w składach tych ekip.

Sportową wizytówką Dolnego Śląska jest Maja Włoszczowska. Jest grono młodych kolarzy, którzy mają szansę jej dorównać. Jakie talenty przyciągnęły Pana uwagę, po których w najbliższych miesiącach, latach, można upa-trywać sukcesu na poziomie nie tylko ogólnopolskim, ale i międzynarodowym?

Z perspektywy czasu największa kuź-nią talentów jest Szkoła mistrzostwa Spor-towego Świdnica o profilu kolarskim. To jej mury opuścili tacy zawodnicy jak: Jarosław Marycz, Maciej Bodnar, Marek Kulas, Pa-weł Poljański, Piotr Gawroński, Grzegorz Stępniak (dwóch ostatnich od tego rok znaj-duje się w składzie CCC Polsat Polkowice). W klubach dolnośląskich bardzo dobrze funkcjonuje praca z dziewczynami w Dzier-żoniowie. Natalia Mielnik, Paulina Guz, Mał-gosia Piotrowska oraz Paulina Brzeźna-Bęt-kowska to najzdolniejsze polskie zawodnicz-ki, które regularnie zdobywają medale na Mistrzostwach Polski. W Głogowie od kil-ku lat pod okiem Bolesława Bałda funkcjo-nuje z coraz większymi sukcesami kilku-nastoosobowa grupa orlików TC Chrobry

Felt. To przede wszystkim absolwenci SMS. W kadrze narodowej znajduje się Miesz-ko Bulik, a szeregi grupy w tym roku zasilili absolwenci szkoły świdnickiej Damian Laso-ta oraz Bartosz Zając. W tym roku liczymy na sukcesy najzdolniejszych juniorów Toma-sza Mickiewicza oraz Jakuba Pytki (LKKS Górnik Wałbrzych/Zespół Szkół Stare Boga-czowice), a także Mateusza Rudyka (UKS Moto Jelcz-Laskowice), który wyrasta na jednego z najlepszych polskich torowców. Mateusz zdobył trzy złote medale na OOM. W kategorii MTB świetnie rozwijają się Ola Podgórska (UKS Dream-Bike Bielawa) oraz Karolina Cierluk (Bolmet Trek Legnica), któ-re odnoszą spektakularne sukcesy i zostały powołane do kadry narodowej.

A Jakie cele stawia sobie Dolnośląski Związek Kolarski na ten rok?

Na Dolnym Śląsku zostanie rozegra-nych szereg imprez rangi Pucharu Świata, Mistrzostw Polski, Pucharu Polski, na któ-rych to z pewnością zobaczymy zawodni-ków przygotowujących się do Igrzysk Olim-pijskich w Londynie. Jest to duże wyzwa-nie dla organizatorów, aby imprezy te mia-ły wysoki poziom sportowy i organizacyjny. W Szczawnie-Zdroju mamy świetny tor do 4crossu i to na nim właśnie rozegrane zo-staną zawody 4X Festina Night Race jedna z edycji Pucharu Świata oraz Mistrzostwa Polski.

Z całą pewnością czołówkę polskich ko-larzy ujrzymy również w Grębocicach pod-czas Memoriału J. Grundmana i J. Wizow-skiego.

Tegoroczna edycja kalendarza imprez dolnośląskich ukaże się podczas otwarcia sezonu kolarskiego w Dzierżoniowie i So-bótce 31.03./01.04.2012 r.

Pytania do Bogdana Rzepki, prezesa Dolnośląskiego Związku Kolarskiego.

Docelowymi imprezami dla kadr woje-wódzkich jest udział w Pucharach Polski, Mistrzostwach Polski oraz OOM. Zadaniem DZKol jest stworzenie jak najlepszych wa-runków do szkolenia i przygotowania mło-dzieży do udziału w tych imprezach.

Jest Pan również dyrektorem Wyścigu Szlakiem Grodów Piastowskich. Co nowego w tym roku na trasie wyścigu ?

Tegoroczna edycja Grodów Piastowskich zostanie rozegrana w dniach 03.-06.05.2012 roku, potrwa cztery dni i będzie się składała z czterech etapów oraz kryterium po ulicach Legnicy, które nie będzie wliczane do klasy-fikacji generalnej i będzie Memoriałem Ire-neusza Maciasia i Tadeusza Dolińskiego. Na starcie wyścigu zobaczymy 10 zagra-nicznych grup zawodowych oraz 4 polskie.

Na starcie pokażą się również dwie ekipy biało-czerwone. Oprócz Kadry Narodowej, kierowanej przez Leszka Szyszkowskiego zobaczymy także młodzieżową kadrę opartą o zawodników TC Chrobry-Felt oraz Bolmet Trek Legnica z Dolnego Śląska.

Na dolnośląskich trasach zobaczymy 128 kolarzy z kilkunastu państw, którzy będą rywalizowali o pulę nagród w wysokości 40 tysięcy euro.

Tradycyjnie w każdym mieście etapo-wym prowadzona będzie nieodpłatna loteria, a główną nagrodą będzie dobrej klasy ro-wer górski. Z etapów wyścigu będą przepro-wadzone obszerne relacje w TVP Wrocław (03.05 - godz.19:00-20:00, 05.05. - godz. 17:30-19:30, 06.05 - godz. 18:00-20:00) oraz TVP Sport.

WIĘCEJ INFORMACJI NA STRONIE:WWW.GRODY.COM.PL

Prezentacja drużyn młodzieżowych przed startem Memoriału.

Page 6: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

Kiedy przed rokiem impreza po raz pierwszy zagościła w Grodowcu było wiele obaw. Miłośnicy kolarstwa za-

stanawiali się, czy gmina wiejska spro-sta oczekiwaniom organizacyjnym. Bo Me-moriał to już tradycja. Jego początki sięga-ją 1992 roku. To wtedy odbyła się pierw-sza edycja wyścigu poświęconego pamięci Józefa Grundmana, czołowego polskiego kolarza torowego w latach 50, który w swojej karierze trzynastokrotnie sięgał po mistrzo-stwo Polski. Z kolarstwem nigdy się nie roz-stał. Po zakończeniu sportowej kariery zo-stał trenerem. To spod jego szyldów wy-szedł Janusz Kierzkowski, brązowy medali-sta Igrzysk Olimpijskich w Meksyku, do dziś uważany za najwybitniejszego polskiego ko-larza torowego w historii.

Bo liczy się pamięćJózef Grundman zmarł pod koniec marca

1991 roku. Rok później odbyła się pierwsza edycja Memoriału. Przez szereg lat zmie-niał on swoje oblicze. Z każdym kolejnym

16-17.06.2012XXII edycja Memoriałuim. Józefa Grundmana i Jerzego Wizowskiego ponownie zostanie zorganizowana w Grodowcu. Będzie to ostatni sprawdzian dla najlepszychpolskich kolarzy przed Mistrzostwami Polski.

wyścigiem zyskiwał na prestiżu, jednak ni-gdy nie mógł zadomowić się na stałe w jed-nym miejscu. Rozgrywany był w Obornikach Śląskich, Sobótce i Miliczu. W 2008 roku, po śmierci Jerzego Wizowskiego, wyścig zmie-nił nazwę na: Memoriał Józefa Grundmana i Jerzego Wizowskiego.

Przed rokiem po raz pierwszy organiza-torem imprezy została gmina Grębocice. Dla gminy wiejskiej było to nie tylko duże wyróż-nienie, ale też wyzwanie organizacyjne. Ma-lownicza trasa zachwyciła wszystkich miło-śników kolarstwa, jak i samych zawodników. Okazało się, że osoby odpowiedzialne za organizację wyścigu ze swoich zadań wy-wiązały się znakomicie. Impreza odbiła się szerokim echem nie tylko w sąsiednich gmi-nach, ale i na całym Dolnym Śląsku. Były to największe wydarzenia kolarskie w rejonie.

TO BĘDZIE OSTATNI SPRAWDZIAN PRZED MISTRZOSTWAMI POLSKI

Podium kategorii P-23

www.mtbobiszow.pl www.gruwiz.pl

Page 7: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

Pojechali najlepsiRok temu kolarze stawili się na szczycie

wzgórza pod murami Sanktuarium Matki Bo-żej w Grodowcu. To tam usytuowano start i metę wyścigu. W Memoriale wzięło udział 90 najlepszych zawodników do 23 lat oraz z ka-tegorii elita.

– To są piękne tereny, wręcz stworzone

do ścigania się i jazdy na rowerze. Nagro-dy były wręczane na terenie Sanktuarium, więc impreza zachwyciła nie tylko walora-mi przyrodniczymi, ale także kulturowymi – mówi Bolesław Bałd z Towarzystwa Cykli-stów Chrobry Felt Głogów, które wspierało gminę Grębocice w organizacji kolarskiego wyścigu.

Trasa Memoriału prowadziła drogami ca-łej gminy. Kolarze mieli do pokonania 5 pę-tli, a każda z nich liczyła po 25 km. Spor-towa rywalizacja wzbudziła wiele pozy-tywnych emocji. Kolarze pędzili ze średnią prędkością ponad 40 km/h. Walka o zwycię-stwo była zacięta, jednak niespodzianek nie było. W kategorii Elita podium zdominowa-li kolarze CCC Polkowice. Zwycięstwo przy-padło Mateuszowi Trzeciakowi. Pozosta-łe miejsca na podium uzupełnili jego kole-dzy z ekipy: Tomasz Smoleń i Kamil Zieliń-ski. W sumie „pomarańczowym” w pierwszej szóstce przypadło aż pięć lokat. W katego-rii P–23 nie było mocnych na Pawła Piotro-wicza z TKK Pacyfik Toruń. Za jego plecami

znalazł się Paweł Bryloski z ALKS Stal Oce-tix Igloteź Grudziądz, a na najniższym stop-niu podium stanął Marek Kulas z TKK Pa-cyfik Toruń. Pod koniec pierwszej dziesiąt-ki uplasowali się kolarze TC Chrobry Felt Głogów: Mieszko Bulik i Szymon Strzedu-ła. Oprócz wysokiego sportowego poziomu, wyścigi odbyły się też bez zastrzeżeń orga-nizacyjnych. - Z drogami nie było problemu. Były one odpowiednio przygotowane do im-prezy. Wszystko było tak, jak być powinno – mówi Bolesław Bałd. – To był nasz wspól-ny sukces – zapewnia Artur Chodor, dyrek-tor wyścigu.

Wykorzystali szansęNic dziwnego, że Dolnośląski Związek

Kolarski i w tym roku organizację Memoriału powierzył właśnie gminie Grębocice. Istnieje szansa, że impreza na stałe zagości na tych terenach i stanie się ich wizytówką.

– To nie jest przypadek, bo ciężko na to zapracowaliśmy. To jest nasza sztandaro-wa impreza i tak zostanie – tłumaczy Artur Chodor.

W tym roku kolarze w ramach Memo-riału im. Józefa Grundmana i Jerzego Wi-zowskiego ścigać będą się 16 i 17 czerwca. W puli naród znalazło się 10 tys. zł, a dodat-kowe premie będą gratyfikowane oddzielnie. Dwuetapowy wyścig odbędzie się na tydzień przed Mistrzostwami Polski. Do Grodowca zjadą więc najlepsze kolarskie ekipy z ca-

łej Polski. – To będzie dla wszystkich ostat-ni sprawdzian, trening i szlify przed mistrzo-stwami – mówi Bolesław Bałd.

Pierwszy etap wyścigu, podobnie jak przed rokiem, wystartuje spod Sanktuarium w Grodowcu. Kolarze będą mieli do pokona-nia 5 pętli, które będą prowadzić po terenach gminy Grębocice. Wystartują w nim zawod-nicy kategorii P–23 i Elita. Drugi dzień Me-moriału to wyścig na trasie otwartej z Gło-gowa do grodowca. Tym razem start usytu-owana zostanie pod głogowskim Ratuszem. Tak więc kolarstwo po latach przerwy wró-ci do Głogowa, w którym gościły imprezy takiej rangi jak Wyścig Pokoju. Mieszkań-cy Głogowa staną więc przed szansą zoba-czenia w akcji najlepszych polskich kolarzy, bo ci przejadą ulicami miasta. Długość trasy z Głogowa do Grodowca to 120 km.

– Gmina Grębocice bardzo stara się, aby wszystko było w jak najlepszym porządku. My to zauważamy. Memoriał zawsze gro-madzi najlepszych kolarzy z elity, jak i or-lików. Dzięki imprezom kolarskim gmina w ciągu ostatnich lat stała się rozpoznawal-na w województwie. To będzie jedna z klu-czowych imprez kolarskich na Dolnym Ślą-sku – zapowiada Waldemar Szolc, członek zarządu Dolnośląskiego Związku Kolarskie-go. Mieszkańcy gminy i organizatorzy Me-moriału są gotowi na przyjęcie wszystkich zawodników i miłośników kolarstwa, bo chcą aby impreza stała się wizytówką gminy.

Mateusz Komperda

Podium kategorii Elita

Page 8: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

„Lato z kolarstwem” to cykl imprez dla dzie-ci z czterech gmin, realizowany w 2012 roku przez sąsiadujące z sobą gminy Gło-gów, Grębocice, Jerzmanowa i Rudna. Od czerwca do września odbywać się będą wy-ścigi rowerowe, minimum po cztery w każ-dej gminie.

Na finał - podsumowujący wyścig w Górko-wie, podczas startu MTB Obiszów w dniu 1 września. Podczas każdej imprezy na-grody dla uczestników i moc dodatkowych atrakcji!

„Lato z kolarstwem” będzie szkołą sportowej rywalizacji, a organizacja przez profesjonali-stów zagwarantuje wyłonienie talentów ko-larskich.

Głogów, Grębocice, Jerzmanowa i Rudna to sąsiadujące z sobą gminy w północno-za-chodniej części województwa dolnośląskie-go. Wyróżniają się dynamiką rozwoju i ak-tywnością lokalnych społeczności. To także okolice warte bliższego poznania i odwiedzenia. W ich krajobrazie naturalnym

Promujemy wśród dzieci kolarstwo, szukamy talentów oraz zapewniamy świetną zabawę.

znajdujemy to, co charakterystyczne dla tej części Dolnego Śląska: pejzaż nadodrzań-ski w otoczeniu morenowych Wzgórz Dal-kowskich. W tym co tworzone ręką człowie-ka dziedzictwo stuleci spotyka się ze współ-czesnością: tradycyjny obraz wsi i jej rolni-czy charakter z modernizacją infrastruktury i przemianami kulturowymi, Wyrazem tych przemian jest rozwijające się na terenach wiejskich nowe osadnictwo. Dla czterech gmin wspólną cechą jest również powiąza-nie z przemysłem miedziowym.

W gminach widać efekty starań o ochronę zasobów naturalnych i dziedzictwo kulturo-we. W jednym i drugim mają one wiele do zaoferowania: rezerwaty przyrody, obszary Natura 2000 i inne formy ochrony krajobrazu oraz liczne zabytki sakralne i świeckie.

Gmina Głogów, o powierzchni 84,3 km2, ota-cza swoim obszarem miasto Głogów. Two-rzy ją 13 sołectw położonych po obydwu stronach Odry. Liczba ludności przekroczyła 6000 osób i wciąż wzrasta, głównie poprzez osiedlanie się tu mieszkańców Głogowa. Inwestycje gminy w rozwój lokalny przy-niosły jej uznanie: w rankingu dziennika „Rzeczpospolita” znalazła się czterokrotnie w Złotej Setce Samorządów. W latach 2001 i 2009 została laureatem Dolnośląskiego Klucza Sukcesu dla najbardziej gospodarnej gminy wiejskiej Dolnego Śląska.

Gmina Grębocice, w powiecie polkowickim, położona jest na urodzajnej Równinie Grę-bocickiej i Wzgórzach Dalkowskich. Zajmu-je powierzchnię 122 km2. W 17 sołectwach miesza 5300 osób. W ciągu ostatnich dwóch dekad gmina zdobyła pozycję jednej z naj-prężniej rozwijających się na Dolnym Ślą-sku. Zrównoważony rozwój wyraża się m.in. w wysokiej jakości opieki zdrowotnej i socjal-nej i szkolnictwa. Dla kiedyś typowo rolniczej gminy, ważnym czynnikiem ekonomicznym jest obecnie przemysł miedziowy. W 2011 roku gminie przyznano „Dolnośląski Klucz Sukcesu 2011” oraz została po raz trzeci laureatom konkursu „Gmina Fair Play”.

Gmina Jerzmanowa, o powierzchni 63,4 km2, położona jest w południowej części powiatu głogowskiego, większością obsza-ru położona na Wzgórzach Dalkowskich. Czwartą część powierzchni zajmują lasy. Gmina jest związana z przemysłem miedzio-wym: na jej terenie zlokalizowane są kopal-nie, co w znacznym stopniu wpływa na roz-wój gminy. Sąsiedztwo Głogowa, bardzo korzystne położenie komunikacyjne i wa-lory krajobrazowe sprawiają, że gmina jest terenem intensywnego osiedlania się. W 12 sołectwach mieszka obecnie 4000 osób (wobec 2760 w roku 2000).

Gmina Rudna w powiecie lubińskim, o po-wierzchni 216,6 km2, położona jest w prze-wadze na Wzgórzach Chobieńskich i nad Odrą. Ponad 36% obszaru gminy zajmują lasy. Cenne przyrodniczo krajobrazy nad-odrzańskie podlegają ochronie. Gminę za-mieszkuje 7300 osób w 29 sołectwach. W gminie funkcjonują trzy ośrodki kultury, a lokalne społeczności zdobyły sobie uzna-nie poprzez oryginalne inicjatywy kulturalne. W gospodarce i strukturze zatrudniania do-minuje powiązanie z przemysłem miedzio-wym: na terenie gminy znajduje się Huta Miedzi „Cedynia” oraz główna część zbiorni-ka odpadów poflotacyjnych „Żelazny Most”.

PROGRAM PARTNERSKI X 4 GMIN SĄSIADUJĄCYCH

Z KOLARSTWEMLATOLATO

Więcej informacji na oficjalnej stronie Maratonu MTB Obiszów: www.mtbobiszow.pl

Page 9: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

To do Sobótki nieprzerwanie od 21 lat, rok w rok, zjeżdżają najlepsze kolarskie ekipy w Polsce. Stało się już tradycją, że dolnoślą-ska miejscowość kojarzy się przede wszyst-kim z kolarstwem. 12-kilometrową trasę z dwoma kilometrowymi podjazdami prze-mierzyło już tysiące kolarzy i każdy z nich zna ją jak własną kieszeń.

- W okolicach Sobótki można wytyczyć wiele cięższych i bardziej wymagających tras, lecz ta wydaje się najwłaściwsza na pierwsze zawody w sezonie – mówi Prze-mysław Bednarek, organizator imprezy.

W tym roku trasa ulegnie jednak przeobra-żeniu. Zmienione zostanie miejsce startu i mety. Zostało przesunięte o 300 metrów w górę. A wszystko po to, aby wprowadzić kilka ważnych rozwiązań logistycznych. Linia startu i mety znajdzie się w pobliżu ho-telu Sobotel. W jego pobliżu zostanie usy-tuowane miasteczko wyścigu, scena, bufe-ty i pasaż handlowy. Będzie również więcej utwardzonych miejsc parkingowych. W su-mie około 500.

Sobótka to tradycjaPierwszy wyścig w Sobótce odbył się

w 1991 roku. Wtedy rozgrywany był jako „Otwarcie Sezonu Kolarskiego na Dolnym Śląsku”. Inicjatorem zawodów była grupa działaczy BKS Ślęża Sobótka z prezesem Zygmuntem Kuriatą na czele. Wzięło w nich udział 240 kolarzy w pięciu kategoriach wie-kowych.

– To jest jedyny taki wyścig w Polsce – za-uważa Radosław Romanik, utytułowany pol-ski kolarz, który sportową karierę postanowił zakończyć w wieku 45 lat. Był najdłużej star-tującym zawodnikiem w Polsce.

– To jest bardzo fajny wyścig. Takie świę-to kolarstwa – dodaje popularny „Dziadek”.

Pierwszym zwycięzcą w Sobótce w kate-gorii seniorów został Mieczysław Karłowicz z Moto Jelcz Laskowice. Ciekawostką jest, że 5 miejsce w tej samej kategorii wywal-czył Jan Brzeźny, trener kolarzy z Wybrze-ża Kości Słoniowej. W pierwszej dziesiątce znalazł się również Henryk Charucki , któ-ry wtedy był jedyny dolmelowcem ścigający się we Francji.

– Rok później ta sama grupa działaczy, wspierana przez Ogólnopolski Związek Ko-larstwa we Wrocławiu, podjęła się organiza-cji drugiej edycji wyścigu. Pod koniec marca, mimo przenikliwego zimna, na starcie sta-nęło dwustu kolarzy w czterech kategoriach wiekowych. Wprowadzono punktację klubo-wą, którą wygrał Dolmel Wrocław przed Ślę-żą Sobótka i Chrobrym Głogów – opowiada Przemysław Bednarek.

Impreza każdego kolejnego roku groma-dziła na starcie coraz większą rzeszę spor-towców. Jej ranga wzrastała, a z biegiem czasu przyjęło się, że kolarski sezon inau-guruje się właśnie w Sobótce. W 1998 roku w zawodach wystartowało ponad 940 za-wodników w sześciu kategoriach wieko-wych. Do tej pory „Ślężański Mnich” to wy-ścig, który gromadzi na starcie największą liczbę zawodników w Polsce.

– Pamiętam takie lata, że na starcie wy-ścigu stawało około tysiąca zawodników. Najliczniej obsadzone były kategorie junior-skie. Zjawiało się trzystu zawodników. W eli-cie było ich zazwyczaj blisko dwustu. Sobót-ka to przecież bardzo dobre tereny trenin-gowe. Po zgrupowaniach w tym miejscu za-wodnicy byli zawsze bardzo dobrze przygo-towani, więc nie dziwi fakt, że wybierali za-wsze to miejsce – mówi Bolesław Bałd z To-warzystwa Cyklistów Chrobry Felt Głogów.

Od zeszłego sezonu wyścig znalazł się w elitarnym gronie imprez z cyklu BGŻ Pro-Liga.

– Raz było dobrze. a raz źle. To specyficz-ne miejsce. Na starcie staje bardzo dużo ko-larzy. Trzeba uważać i zachować koncentra-cję. Pamiętam, że jeden z wyścigów zakoń-czył się dla mnie pechowo. Wywróciłem się i miałem kontuzję – wspomina Radosław Romanik.

Spotykają się nie tylko kolarze- To jest oficjalne otwarcie sezonu. Kola-

rze będą się ścigać we wszystkich katego-riach wiekowych. To do tego miejsca zjeż-dżają kluby z całej Polski, ale też wiele sław kolarstwa – mówi Waldemar Szolc, członek zarządu Dolnośląskiego Związku Kolarstwa.

I w tym roku ma być podobnie. Swo-ją obecność zapowiedzieli: Ryszard Szur-kowski, Jan Jankiewicz, Jan Brzeźny, Hen-ryk Charucki, Jan Faltyna, Wacława Skarul oraz inni olimpijczycy i wychowankowie klu-bu z Sobótki, tacy jak: Zdzisław Wrona, Ma-rian Turowski, Sławomir Chrzanowski i Pau-lina Brzeźna, która wystartuje w elicie ko-biet. Gościem specjalnym wyścigu będzie Czesław Lang.

– Wspaniała atmosfera. To coś fajnego, gdy w jednym miejscu spotykają się miłośni-cy kolarstwa. Nie brakuje również kibiców, którzy tłumnie odwiedzają trasę – mówi An-drzej Romanik, który w tym roku pojawi się po raz pierwszy od kilkunastu sezonu jedy-nie jako kibic.

– Myślę, że pojawię się w Sobótce i zoba-czę jak kolarze walczą o zwycięstwo – ar-gumentuje.

– Sobótka to miasto, które od lat organi-zuje imprezy kolarskie. Słyną z tego, że wy-chowali także wiele sław i reprezentantów Polski w kolarstwie szosowym i torowym. To pierwsze spotkanie nie tylko zawodników, ale i trenerów, działaczy, organizatorów, czy sędziów. To nasz piknik. Dodatkowo odby-wa się spotkanie zarządu Polskiego Związku Kolarstwa – mówi Bolesław Bałd z Towarzy-stwa Cyklistów Chrobry Felt Głogów.

Co prawda, to impreza w Sobótce uwa-żana jest za oficjalne otwarcie sezonu ko-larskiego, jednak dzień wcześniej w Dzier-żoniowie odbędą się pierwsze punktowane zawody. Wyścig uliczny na 2,5 kilometrowej trasie ma być przetarciem i treningiem dla wszystkich kolarzy.

Głogowianie w Sobótce odnosili sportowe sukcesy.

– W poprzednich latach my ten wyścig w kategoriach juniorskich wygrywaliśmy – zapewnia Bolesław Bałd. W ostatnim roku najlepiej spisał się Mieszko Bulik, który w swojej kategorii elity zajął 7 miejsce. – To naprawdę duży sukces – potwierdza.

W tym roku kolarze w Sobótce zjawią się już 1 kwietnia. Dla kibiców przygotowano również wiele atrakcji kulturalnych.

Będzie gdzie startowaćNa Dolnym Śląsku zostanie rozegranych

ponad 100 kolarskich wyścigów. To mniej niż w poprzednich latach. Jednak na ich poziom powodów do narzekań być nie powinno. Pod koniec czerwca, w trakcie Mistrzostw Euro-py w piłce nożnej, które zostaną rozegrane na boiskach w Polsce i na Ukrainie, odbędą się Mistrzostwa Polski w kolarstwie. Impre-za zostanie zorganizowana w Jędrzejowie. Na tydzień przed tymi zawodami odbędzie się Memoriał im. Józefa Grundmana i Józe-fa Wizowskiego, który po raz drugi z rzędu zostanie rozegrany w Grodowcu, w gminie Grębocice.

– To będzie ostatni trening, ostatnie szlify przed mistrzostwami – zapowiada Bolesław Bałd z Towarzystwa Cyklista Chrobry Gło-gów, jeden z współorganizatorów.

Oznacza to, że do Grodowca zjadą się najlepsze kolarskie ekipy z całego kraju, aby móc sprawdzić się na tle innych zawodni-ków.Prestiżowych wyścigów będzie jednak więcej. Jednym z nich, zaliczanych do dru-giej zawodowej drugiej ligi kolarskiej, będzie impreza pod nazwą „Szlakiem Grodów Pia-stowskich”. Etapowy wyścig przebiegać bę-

dzie przez takie miasta województwa, jak: Polkowice, Jawor, czy Złotoryja. To wyścig o dużej tradycji, w którym oprócz kolarzy z kadry narodowej wezmą udział sportowcy z Czech, Słowacji, Węgier i Bułgarii. W tym sezonie do skutku nie dojdą natomiast zma-gania w ramach „Polsko – Czeskiego Małe-go Wyścigu Pokoju”. Powodem są problemy organizacyjne. Są jednak takie imprezy, któ-re z kolarskiego kalendarza wypaść po pro-stu nie mogą. A wśród nich „Górski Wałbrzy-ski Wyścig Kolarski” dla kobiet w kategorii junior młodszy i elita. W zestawianiu grafi-ku uwzględniono także Mistrzostwa Polski i Mistrzostwa Europy w 4cross’ie w Szczaw-nie Zdrój; Grand Prix Mai Włoszczowskiej; czy Puchar Polski w MTB w Wałbrzychu. Ca-łość dopełnią zawody w maratonie MTB, któ-ry ma odbyc się w Obiszowie na początku września. Tradycyjnie już na początku paź-dziernika sezon zakończą zmagania w Bol-kowie.

– To będzie ciekawy sezon – zapowiada Bolesław Bałd z TC Chrobry Felt Głogów.

Kto faworytem?W tegorocznym sezonie o zwycięstwo

mają bić się trzy grupy kolarskie: CCC Po-lkowice, BGŻ i BDC.

– Teraz w Polsce nie ma wielu zawodo-wych grup. W zasadzie zostały tylko trzy. Kiedyś zdarzało się, że do rywalizacji przy-stępowało aż osiem ekip. Może się to kie-dyś w przyszłości zmieni. Wszystkie będą dobrze przygotowane do sezonu i każda z nich będzie starała się zrobić wszystko aby wygrać. Kto jest moim faworytem? Myślę, że najpoważniejszym kandydatem jest BGŻ. Oni odmłodzili zespół, ale wszystko oczywi-ście okaże się na trasach – mówi Radosław Romanik, były kolarz grupy BGŻ.

– Trudno w Polsce tak od razu wyłonić fa-woryta. Już w poprzednich latach zdarzały się niespodzianki. Uważam, że te trzy gru-py są na równym poziomie. Do rywalizacji mogą włączyć się jednak też grupy młodzie-żowe, takie jak Pacyfik Toruń, Bolmet Legni-ca, czy TC Chrobry Felt. Nie skreślajmy ich tak od razu – analizuje Bolesław Bałd.

Jedno jest pewne - sportowych emocji nie zabraknie, bo województwo dolnośląskie jest jednym za najlepszych kolarskich regio-nów w Polsce.

Mateusz Komperda

tradycyjnie przywita kolarzy

XXI Międzynarodowy Wyścig Kolarski „Ślężański Mnich” po raz kolejny zainauguruje sezon kolarski w Polsce.

SOBÓTKA Rozpoczynamy sezon kolarski

www.mtbobiszow.pl www.gruwiz.pl

Page 10: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

Józef Maciej Zajączkowski - to jemu w największym stopniu zawdzięczamy ocalenie od zapomnienia wydarzeń i ludzi tworzących polską historię kolarstwa na Dolnym Śląsku. Owocem trzyletniej benedyktyńskiej pracy jest imponująca objętością i mnogością informacji ilustrowana kronika „Kolarstwo dolnośląskie 1945-1975”, wydana we Wrocławiu w 2011 r. Autor starał się nie tylko podać suche fakty, ale i przybliżyć sylwetki zawodników, krótko - na ile było miejsca.

PIERWSZE LATA POLSKIEGO KOLARSTWA NA DOLNYM ŚLĄSKU 1945-1950

ROK PIERWSZY I NASTĘPNE Powojenne kolarstwo na Dolnym Śląsku ro-dziło się na zgliszczach, w całkowicie no-wych warunkach. „Morze gruzu. Taki wi-dok czeka pierwszych wygnańców z Kre-sów Wschodnich i przybyszy z pozostałych regionów przedwojennej Polski. (…). Mimo wszystko Polacy podejmują dzieło odbudo-wy miasta, organizacji życia. Także sporto-wego” (J.M. Zajączkowski).

Jak wyglądały początki kolarstwa we Wro-cławiu?

Już 12 czerwca 1945 r. rozpoczęło się two-rzenie pierwszego klubu sportowego (I KS). Powołano w nim m.in. sekcję kolarską. W październiku powstał we Wrocławiu jeden z największych sportowych klubów robot-niczych w Polsce RKS „Pafawag”. Wiosną 1946 r. rozpoczęła w nim działalność sek-cja kolarska. Przez pierwsze dwa lata ogra-niczała swą aktywność głównie do turystyki rowerowej. Liderujący sekcji były olimpijczyk

Julian Popowski i kolarz -działacz Edmund Stojczyk wyłonili z czasem grupę przyszłych kolarzy wyczynowych, którzy w następnych latach odnosili sukcesy na arenie krajowej.

W lutym 1946 r. naczelnik Gazowni Miejskiej i entuzjasta kolarstwa Stanisław Tomasik i Hieronim Kierblowski, dawny mistrz kolar-ski Pomorza, utworzyli Kolarski Klub Spor-towy „Sieć”. Na jego bazie w sierpniu rozpo-czął działalność Okręgowy Związek Kolarski we Wrocławiu. Prezesem został S. Tomasik Pierwszymi odnotowanymi w kronice J.M. Za-

jączkowskiego zawodami był wyścig zor-ganizowany we Wrocławiu 9 maja 1946, z okazji pierwszej rocznicy zakończenia II wojny światowej, Spośród 11 zawodników, którzy stanęli na starcie 21-kilometrowej tra-sy dla seniorów, zwycięzcą został wszech-stronny sportowiec Mieczysław Fige. Junio-rzy startowali na dystansie 10 km. Już 12 maja wyścigiem na dystansie 20 km ulica-mi stolicy Dolnego Śląska odbyło się oficjal-ne otwarcie sezonu, Zapoczątkowana zosta-ła wówczas tradycja takiego wyścigu, odby-wającego się corocznie o puchar przechodni „Trybuny Dolnośląskiej”. Jeszcze w tym sa-mym roku, 25 sierpnia wrocławski OZK zor-ganizował pierwsze po wojnie górskie mi-strzostwa Polski. Trasa wyścigu, ze star-tem i metą w Jeleniej Górze, liczyła 121 km. Zwycięzcą został Tadeusz Gabrych z KKCiM Kraków.

W następnych latach kolarstwo na Dolnym Śląsku zdobywało coraz większa popular-ność. Sekcje kolarskie powstawały w kolej-nych miastach: Wałbrzychu, Legnicy, Gó-rze Śląskiej, Sobótce i innych. W 1949 r. wrocławskie kluby objęły reorganizacje. Na przełomie lat 1949/1950 powstał Milicyj-ny Klub Sportowy KS „Gwardia”. Wyposażo-ny on został w rowery renomowanych euro-pejskich firm. Nic dziwnego, że klub ściągnął do siebie najlepszych zawodników i nieba-wem stał się najsilniejszą sekcją kolarską na Dolnym Śląsku.

Dom klubowy wrocławskiego „Pafawagu” przy ul. Józefa Hellera.

Page 11: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

BYŁA INFRASTRUKTURAMimo bezprzykładnego zniszczenia swojej stolicy i innych miejscowości, Dolny Śląsk odziedziczył wysokiej jakości infrastrukturę, drogową jak i stricte sportową. Dobra sieć bitych dróg sprzyjała odradzaniu się kolar-stwa, zwłaszcza szosowego i umożliwiała odbywanie zawodów o ogólnopolskiej ran-dze: górskie mistrzostwa Polski w 1946 r., wyścig Wrocław - Kudowa - Wrocław w 1947 roku i innych, Szosowe Mistrzostwa Polski we Wrocławiu w 1948 r.

We Wrocławiu głównym obiektem kolarskim był wybudowany w latach 30. tor na Po-świętnem. Po odgruzowaniu obiektu w czy-nie społecznym, już 14 lipca 1945 r. nastąpi-ło jego otwarcie. Rok później rozegrano tam drużynowe torowe mistrzostw Polski.

WIELKIE WYŚCIGI: DOOKOŁA I POZA GRANICĘ POLSKIWe wrześniu 1947 r. rozegrano pierwszy po wojnie, a szósty z kolei, Wyścig Dooko-ła Polski (Tour de Pologne). Nie zawitał on na Dolny Śląsk (stało się to w latach 1948 i 1949, kiedy etapy kończyły się metą we Wrocławiu).

W następnym roku ruszył pierwszy Wy-ścig Pokoju, wówczas jako „Międzynarodo-wy Bieg Kolarski Warszawa – Praga – War-szawa”. W obydwu wyścigach Dolny Śląsk reprezentował Marian Jankowski, zajmując odpowiednio 22 i 36 miejsce.

BRACIA BRONISŁAW I JAN JANICCY. Juniorzy, którzy zwyciężyli w pierwszym wrocławskim wyścigu rocznicowym 9 maja 1946 r., a trzy dni później w następnym za-jęli 2. miejsca, stali się w następnych latach czołowymi zawodnikami Dolnego Śląska, W 1947 r. Bronisław (KS Sieć Wrocław) zo-stał torowym wicemistrzem Polski w sprin-cie. Jan Janicki, reprezentujący drużynę Odzieżowiec Wrocław, został najlepszym torowcem Dolnego Śląska w roku 1948. W następnych dwóch latach bracia często i na przemian tryumfowali w zawodach toro-wych i wyścigach szosowych.

MARIAN JANKOWSKI, dziś 90-letni, był jed-nym z bohaterów tamtych niespokojnych lat. Żołnierz Armii Krajowej, przez półtora roku ukrywał się przed Urzędem Bezpieczeń-stwa Publicznego jeżdżąc pociągami po kra-ju, W kwietniu 1947 r. skorzystał z amnestii, a już we wrześniu, bez specjalnego przy-gotowania i odpowiedniego sprzętu, podjął wyrównaną walkę z najlepszymi kolarzami w pierwszym po wojnie Wyścigu Dooko-ła Polski (Tour de Pologne). W roku 1948 Marian Jankowski, w barwach Odzieżow-ca Wrocław, został najlepszym szosowcem Dolnego Śląska.

Wyścig Kolarski Dookoła Polski 1947

Ilustracja: mapka z trasą VII Wyścigu Kolarskiego Dookoła Polski (druk okolicznościowy Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”,1948)

ONI TWORZYLI HISTORIĘ DOLNOŚLĄSKIEGO KOLARSTWA

www.mtbobiszow.pl www.gruwiz.pl

Page 12: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

Mistrzostwa Polski LeśnikówMistrzostwa Polski PolicjantówPuchar Polski XCM kat. Elita mężczyzn i kobiet

Udział dla wszystkich chętnych, opłata startowa 20 PLN

PULA NAGRÓD

minimum

40 000 PLN

Maraton o Puchar Wzgórz Dalkowskich

MTB OBISZÓW1-2 września 2012 r.

!

Page 13: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

W CIENIU GRODOWIECKIEGO SANKTUARIUM

16-17 czerwca 2012 r.Puchar Polski P-23BGŻ Pro Liga

Page 14: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12
Page 15: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

„Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem.” Tak mniej więcej powiedział legendarny Marco Panta-ni. Wprawdzie życie włoskiego wspinacza nie może być przykładem dla młodzieży, ale sam cytat oddaje to, o co w tej pięknej dys-cyplinie sportu chodzi. Jestem kibicem ko-larskim, lubię ten sport, mimo wielu afer tar-gających moją ulubioną dyscyplinę. Komen-tując w Eurosporcie wielkie wyścigi kolar-skie zawsze staram się wypatrzeć Polaków i oczywiście życzę im samych zwycięstw, o które niestety nie jest łatwo. Zawsze sta-ram się też nie zapominać o polskich wyści-gach, o polskich grupach. Tradycje mamy wspaniałe, ktoś kiedyś powiedział, że Polacy są stworzeni do tego sportu. Wyścig Poko-ju - Szurkowski, Szozda… mistrzostwa świa-ta – Szurkowski, Kowalski, Piasecki, Halup-czok, igrzyska olimpijskie – Lang, Mytnik… Ot, łza się w oku kręci. Teraz mamy Tour de Pologne, o który tak bardzo dba Cze-sław Lang. Do Polski przyjeżdżają najlepsi kolarze, z którymi może rywalizować repre-zentacja Polski… W ekipach Pro Tour ściga się dziesięciu naszych zawodników… Niby jest dobrze, ale ciągłe brakuje nam spekta-

kularnego sukcesu, takiego na miarę Ma-łysza, który pociągnął skoki narciarskie na wyżyny medialnego zainteresowania. Może w tym roku, może Rafał Majka pójdzie w śla-dy Zenona Jaskuły? Trzymajmy kciuki pod-czas Giro d’Italia.

Patrząc na polski peleton, bo przecież wyścigami w Dzierżoniowie i Sobótce roz-poczyna się sezon 2012, nie mam powodów do pesymizmu. Są cztery grupy zawodowe, z których trzy BDC MarcPol, Bank BGŻ i CCC Polsat są w stanie zapewnić bardzo ciekawą rywalizację. Te ekipy mają wyrów-nane składy, w każdej są doświadczeni za-wodnicy tacy jak Dariusz Baranowski, Mar-cin Sapa, Robert Radosz, Marek Rutkie-wicz, Tomasz Kiendyś, Krzysztof Jeżowski, Łukasz Bodnar, Błażej Janiaczyk, jest tak-że młodzież, która ma się od kogo uczyć kolarskiego abecadła. Jest także debiutują-ca ekipa zawodowa Wibatech Ziemia Brze-ska i sporo ekip amatorskich. Polski peleton nie jest tak liczy jak w dawniejszych latach, ale organizacyjnie stoi na wysokim pozio-mie. Nie mam żadnej wątpliwości, że każdy wyścig, poczynając od Sobótki, a na Sokół-ce kończąc będzie miał interesujący prze-bieg.

W kalendarzu imprez kolarskich w Pol-sce, oprócz 69. Tour de Pologne, który w tym roku będzie bieg południową granicą z Je-leniej Góry przez Opole, Cieszyn, Katowice, Zakopane do Krakowa, mamy wiele cieka-wych wyścigów. Najważniejsze z nich zna-lazły się w kalendarzu BGŻ ProLigi. To eli-ta polskich imprez. Rywalizacja rozpoczyna się w Sobótce Ślężańskim Mnichem (1.04), następnie Memoriał Trochanowskiego w Ba- boszewie (1.05), Szlakiem Grodów Pia-stowskich (3-6.05), Małopolski Wyścig Górski (9-12.05), Bałtyk-Karkonosze Tour (20-26.05), debiutujący w BGŻ ProLidze Me-moriał im. J.Grundmana i J.Wizowskiego, (Grębocice, Głogów 16-17.06), mistrzostwa Polski – jazda na czas i ze startu wspólne-go, które zaplanowano w Jędrzejowie i Sę-dziszowie (21-24.06), Wyścig Olimpijczyków i Solidarności (4-8.07), Wyścig Dookoła Ma-zowsza (23-27.07), trzy interesujące klasy-ki o Memoriał Henryka Łasaka (Sucha Be-skidzka, 11.08), Puchar Uzdrowisk Karpac-kich (Iwonicz Zdrój, 12.08) i Puchar MON (Płock, 18.08), Górskie Mistrzostwa Polski w Podgórzynie (26.08) i na deser Memoriał im. Stanisława Kirpszy (Sokółka, 6.10). Jest w czym wybierać i gdzie się ścigać, bo prze-

cież kalendarz PZKol zawiera więcej imprez, także dla młodszych kategorii wiekowych.

Sezon 2012 jest też ciekawy z uwagi na igrzyska olimpijskie (Londyn, sierpień), któ-re oprócz rozgrywanych co roku mistrzostw świata (wrzesień, holenderska Limburgia) i Tour de Pologne będą wywoływać emo-cje związane ze startem biało-czerwonych. Po pierwsze emocje związane z wyselek-cjonowaniem reprezentacji, bowiem w tych czasach zakwalifikowanie się do narodowej drużyny bywa czasem trudniejszą sztuką niż sam występ na wielkiej imprezie. Po drugie już z samym ściganiem się. Czy po medale i zwycięstwa? Pewnie nie, jeszcze nie, ale któż nam zabroni kibicowania biało-czerwo-nym, zwłaszcza że uprawiają najtrudniejszą dyscyplinę sportową.

Połamania kół!

Tomasz JarońskiEurosport

OD SOBÓTKI DO SOKÓŁKI

KOLARSKI SEZON 2012

www.mtbobiszow.pl www.gruwiz.pl

Page 16: Dolnośląska Gazeta Kolarska01/12

PARTNERZY TYTULARNI: GŁÓWNI PARTNERZY: PARTNERZY: