Poza Bydgoszcz nr 64

Embed Size (px)

Citation preview

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    1/16

    www.pozabydgoszcz.pl

    BEZPŁATNA GAZETA REGIONU BYDGOSKIEGO | NR 64 | 15 KWIETNIA 2016 | ISSN 20849117 | NAKŁAD 30 000 EGZ. |

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    Dąbrowa Chełmińska . Dobrcz . Osielsko . Sicienko . Koronowo . Nowa Wieś Wielka . Białe Błota . Solec Kujawski

    O obrocie ziemrolnych

    Posłowie wprowadzili pięcioletni zakaz sprzedaży państwowej ziemi, aby niedochodziło do spekulacji gruntami. Część opozycji bije na alarm, że to zamach

    na własność prywatną. Jak na tę zmianę patrzą w naszym regionie?

    Wierni wiedzą, kto to zrobił

    Włamywacze do kościoła w Samsiecznie doko-nali profanacji Najświętszego Sakramentu

    Iskierka nadziei

    Apelujemy o pomoc dla małej Nataszy cierpiącejna nowotwór złośliwy tkanek miękkich

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    2/16

    2 FELIETON

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    POZABYDGOSZCZ.PL      .

    stopka redakcyjna

    Redakcja „Poza Bydgoszcz”

    Złotoria, ul. Marca [email protected]

    Goldendorf Redaktor naczelny

    Radosław Rzeszotek Sekretarz redakcji

    Łukasz Piecyk (GSM )Redaktor wydania

    Kinga Baranowska

    Dział reportażu i publicystykiJacek Kiełpiński(GSM )Tomasz Więcławski(GSM )Dział informacyjny

    Joanna KoszczkaMichał CiechowskiKultura

    Michał CiechowskiZdjęcia Łukasz Piecyk Sport

    Karol ŻebrowskiREKLAMA

    Dyrektor działu reklamy

    Karol Przybylski

    (GSM ),Aleksandra Grzegorzewska(GSM ),Agnieszka Korzeniewska(GSM ),Małgorzata Kramarz(GSM ),Iwona Zuchniak(GSM )Korekta

    Agnieszka [email protected]ład

    Studio Poza BydgoszczDruk 

    Agora S.AISSN -

    Redakcja nie odpowiada za treśćogłoszeń.

    ***Na podstawie art. ust. pkt b ustawy

    z dnia lutego r. o prawie autorskimi prawach pokrewnych Agencja Public

    Relations Goldendorf zastrzega, żedalsze rozpowszechnianie materiałów

    opublikowanych w “Poza Bydgoszcz” jestzabronione bez zgody wydawcy.

    Red. Łukasz Piecyk 

    czeka na informacje

    Kontakt pod numerem:

    Masz dla

    nas temat?

    Zadyma wieszakowa wokół

    odczytywanego w kościołachkomunikatu Episkopatu do-tyczącego całkowitego zaka-zu aborcji wywołała demon-stracje (nawet podczas mszyświętej), konferencje prasowe,oświadczenia. Temat stary

     jak polska demokracja, a za-wsze wywołuje burzę. I tymrazem może wstrząsnąć scenąpolityczną. Jest doskonałym

    materiałem wybuchowym,

    a podziały w kraju są tak ra-dykalne, że wielu już się palido odpalenia lontów. Gdyniecałe dwa lata temu głośnobyło wokół profesora Bogda-na Chazana i "jego" dziecka,stacje telewizyjne powstrzy-mały się przed pokazaniemdrastycznych zdjęć. Dzieckomiało mózg na wierzchu, roz-szczep twarzy i szereg innych

    wad, przewidywanych zresztąprzed porodem, które nie da-wały mu szans na przeżycie.Dziś, żyjące po porodzie za-ledwie dziesięć dni, "dzieckoChazana" obejrzeć możnaw sieci. Jeśli radykalni obroń-cy życia w zbliżającej się bata-lii zwyciężą - do oglądania tak

    wstrząsających zdjęć będzie-my się musieli przyzwyczaić.Będziemy też zalewani dra-matycznymi historiami kobietzmuszanych do donoszeniazagrażających ich życiu ciąż.Któraś z nich, niestety już pośmierci, stanie się symbolemmęczeństwa kobiet polskichXXI wieku. Tak może być.Osobiście jednak nie wierzę,

    że do tego dojdzie. W głoso-waniach dotyczących sumie-nia nie obowiązuje w partiachdyscyplina partyjna. A więk-szość polityków to mężczyź-ni. Każdy mieni się obrońcąkobiet. Może w obronie napa-stowanej niewiasty nie potra-fi dać w ryja, jak nasz rodak

    emigrant, ale w przypadkugłosowania nawet ciamajdzieodwagi powinno wystarczyć.Na koniec jeden przykład.Brutalnie zgwałcona dziew-czyna, z uszkodzonym pło-dem, którego donoszenie gro-zi jej śmiercią. Kto jest za tym,żeby rodziła - ręka do góry.Nie widzę.

    JACEKKIEŁPIŃSKI

    Dzieci Chazana

    i obrońcy kobiet

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    3/16

    3POZABYDGOSZCZ.PL   . REGION

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    Każdy może pomóc pięciolat-ce. Niezwykle pogodnej, żywejdziewczynce. Zdjęcia, zrobione

     jeszcze przed chorobą, są dowo-dem na to, że posiadała ogrom-ne pokłady radości i miłości,którymi obdarowywała najbliż-szych.

    – To rak, który chce zabraćnasze szczęście – mówią wprostrodzice Nataszki. – Oczywiście,że przychodzi taki moment, żeczłowiek się zastanawia, czemuakurat jego dziecko musiało tospotkać. Ale trzeba wierzyć i wal-

    czyć.To nowotwór złośliwy. Z prze-rzutami. Konieczne są kolejneoperacje, zabiegi i chemioterapia.Ostatnio stan dziewczynki z gmi-ny Koronowo znów się pogorszył.Rodzice czuwają przy jej szpital-nym łóżeczku, ile tylko mogą. Niechcą, by była sama. To ich oczkow głowie. Promyk szczęściaw szarym świecie.

    - Wieść o chorobie córki spa-dła na nas jak grom z jasnegonieba – mówi Wojciech Malak,ojciec dziewczynki. – Ale czy ist-nieje możliwość przygotowaniasię na takie wieści? Robimy, comożemy i walczymy. Natasza jest

    niezwykle dzielna i ma ogromnąchęć życia. Musimy, chociażby

    przez swoją obecność, dawać jejsiłę. Wiadomo, że są momentybardzo trudne, ale tylko razemmożemy wyjść z tego cało.

    Dziecko cały czas musi byćpoddawane rozmaitym zabie-gom. Z rakiem nerki nie ma żar-tów. Szczególnie tak złośliwym.Nawet po pokonaniu przerzutówkonieczna jest żmudna, długo-trwała i kosztowna rehabilitacja.Ale są ludzie dobrej woli, którzyNataszy chcą pomóc. Organizujądla niej turniej tenisa stołowegow Koronowie. Nasza redakcjazdecydowała się objąć to wy-

    darzenie patronatem i poprosićwszystkich o pomoc.- Tylko razem możemy prze-

    prowadzić akcję, która da kolejnypromyk nadziei dla tej rodziny– mówi Radosław Rzeszotek, re-daktor naczelny dwutygodnika„Poza Bydgoszcz”. – Za pośred-nictwem naszej gazety prosimywas wszystkich, mieszkańcówKoronowa i okolic, o solidarność,bo ta, rodzinie Malaków, jest te-raz niezwykle potrzebna.

    Wiele dobrego już się w tejmiejscowości stało. Znaleźli sięw niej ludzie, którzy postanowi-li bezinteresownie pomóc. Jużw najbliższą sobotę zachęcają

    wszystkich do wspólnej gry w te-nisa stołowego, ale przede wszyst-

    kich do kwestowania na rzecz Na-taszy.

    - Chcemy pokazać, że społecz-ność lokalna może być w takichchwilach razem – mówi PiotrSzostak, jeden z organizatorówturnieju. – Wiemy, że w porozu-mieniu można przenosić góry.A jeżeli chodzi o pomoc dziecku,to chyba nikt nie powinien wahaćsię ani chwili. Zróbmy to razemi wesprzyjmy tę rodzinę.

    Rodzice Nataszy nie kryjąwzruszenia.

    - To wspaniałe, że jest takwielu życzliwych ludzi, którzy

    są w stanie zebrać się, skrzyk-nąć i spróbować pomóc, częstoprzecież obcym ludziom – mówiWojciech Malak. – Czujemy ichwsparcie cały czas i to też dodajenam sił. Dziękujemy już teraz zakażdą okazaną pomoc. Nie wiem,czy będziemy umieli się jakoś od-wdzięczyć, ale zdrowie Nataszybędzie dla nas wszystkich naj-wspanialszą nagrodą i prezentem.Głęboko wierzymy w to, że có-reczka wróci do nas uśmiechniętaod ucha do ucha.

    Zmagania w turnieju teni-sa zaplanowano na tę sobotę nagodzinę 9.00. Wydarzenie objęte jest patronatem burmistrza. Za-

    pisy prowadzi Piotr Szostak podnumerem telefonu: 601 40 40 14.

    Będzie można również dopisaćzawodników przed samym roz-

    poczęciem zawodów – od 8.00 do8.30. Zainteresowani mają moż-liwość śledzenia wydarzenia naFacebooku. Galerię zdjęć z chary-tatywnego turnieju w Koronowiebędzie można dodatkowo znaleźć

    na stronie internetowej www.po-zabydgoszcz.pl.

    Redakcja „Poza Bydgoszcz”zachęca wszystkich do włączeniasię w tę niezwykle szczytną i waż-ną akcję. Jak można na co dzieńpomóc Nataszy? Poniżej wszelkieinformacje.

    Iskierka nadzieiRodzice zmieniają się pr zy jej szpitalnym łóżku. Walczą o swoje dziecko.

    Dziewczynka musi stawić czoła siedemnastocentymetrowemu zabójcy – rakowinerki. A ten jest tylko przerzutem, bo pięciolatka cierpi na nowotwór złośliwy

    tkanek miękkich, zdarzający się raz na milion

    Tomasz Więcławski | fot. archiwum prywatne

    Pomóc Nataszy można, dokonując wpłaty na konto:Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba”

    Bank BZ WBK 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

     Tytułem: „489 pomoc w leczeniu Nataszy Malak” 

    Wpłaty zagraniczne:PL31109028350000000121731374

    Aby przekazać 1% podatku dla Nataszynależy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

    oraz w rubryce „Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%” wpisać „489

    pomoc dla Nataszy Malak”

    R E K L AM A

    Natasza jest pogodnym dzieckiem. Teraz potrzebuje naszej pomocy jak nigdy.

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    4/16

    4 TEMAT NUMERU

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    POZABYDGOSZCZ.PL      .

    Liczba mitów i nieporozumień,które narosły wokół tej sprawy,

     jest horrendalna. W świat po-szła wiadomość, że ziemię będąmogli nabywać tylko rolnicyindywidualni i... związki wy-znaniowe, a ogromny problembędzie z dziedziczeniem ojco-wizny. Jaka jest prawda o zno-welizowanych przepisach i czygodzą one w interesy polskichrolników, jak mówi wprost Plat-forma Obywatelska i Nowocze-sna? Czy też jest to przesunięciew kierunku modelu francuskie-go, który zakłada wieloletniądzierżawę państwowych grun-tów?

    - Polscy rolnicy wielokrotnieapelowali o obronę polskiej roli -mówi Eugeniusz Kłopotek, posełPolskiego Stronnictwa Ludowe-go z okręgu bydgoskiego. - Niebrali jednak pod uwagę, że żyje-my w Unii Europejskiej i ogra-niczenie swobodnej sprzedażyziemi nie może dotyczyć tylkoobcokrajowców, ale i Polaków. Bowszyscy w tym systemie musząbyć równo traktowani. Jedno jestpewne: zapomnijmy o swobod-nym obrocie ziemią.

    Przepisy wprowadzone przezSejm, a z dużym prawdopodo-

    bieństwem za kilkanaście dniprzyjęte przez Senat oraz podpi-

    sane przez Prezydenta wiążą sięz datą 1 maja. Wtedy bowiemmija okres przejściowy i obywa-tele wszystkich krajów UE mo-gliby nabywać polską ziemię. Czynad Wisła pojawiłby się wtedyzagraniczny kapitał?. Trudno po-wiedzieć, ale to przyczynek docałej, niezwykle ożywionej dys-kusji, w której silne argumenty

    ma wiele stron.W myśl nowych przepisów

    ziemia w obrocie prywatnym bę-dzie mogła trafiać tylko do rolni-ków, co do zasady.

    - To naruszenie podstawowychwolności obywatelskich - grzmiTomasz Lenz z Platformy Oby-watelskiej. - Z mównicy sejmowejsłyszeliśmy argumentację, że rze-komo dochodzi w województwiezachodniopomorskim do podsta-

    wiania słupów, na których ziemięsię skupuje. Nie podawano kon-

    kretnych, potwierdzonych czym-kolwiek przykładów. Ale nawetgdyby w niektórych miejscachdochodziło do takich patologii,to nie jest to powód, żeby milio-nom ludzi w Polsce ograniczyćmożliwość zakupu ziemi. Pola-cy za granicą też kupują grunty,a my wprowadzamy obostrzeniaznane z Białorusi i Ukrainy.

    W istocie jest tak, że rzeczywi-ście bardzo mocno ograniczonokwestie związane z nabywaniemziemi państwowej przez najbliż-szych 5 lat. Są jednak wyjątki.Stanowią je grunty przewidzianena inne cele w miejscowych pla-nach zagospodarowania prze-strzennego (samorządy będąmogły ziemię w takim przypad-ku odkupywać), a także handelziemią w ramach specjalnych

    stref ekonomicznych, siedliskami(domami czy innymi lokalami

    mieszkalnymi) okalanymi przezniezbędny areał i działkami dowielkości 1 hektara.

    - Całe szczęście, że obecnaekipa rządząca posłuchała trochęnaszych argumentów i postula-tów, żeby złagodzić restrykcyj-ność projektowanych przepisówi dzięki temu jest ta ustawa jużstrawniejsza - dodaje EugeniuszKłopotek. - Zapomnijmy jednako tym, że tzw. rolnicy z marszał-kowskiej będą mogli nabywaćziemię. Chociaż to może i dobrerozwiązanie.

    Owe sugestie PSL-u dotycząkwestii dziedziczenia, która teżmiała być obwarowana wielo-

    ma restrykcjami, ale ostatecznieuznano, że dla potencjalnychspadkobierców wprowadzi sięw tej mierze udogodnienia.

    - Będzie możliweprzekazywanie ziemina dzieci - wyjaśniaTadeusz Ziółkowski,wiceprezes Kujaw-sko-Pomorskiej IzbyRolniczej. - Nie maobaw, że syn rolni-ka będący lekarzemczy prawnikiem niebędzie mógł odzie-dziczyć ojcowizny.Jest jednak obowią-

    zek gospodarowaniaprzez 10 lat na tej

    ziemi i zakaz jej zbywania w tymokresie, ale z tym sobie wszyscyporadzą. Nie wyobrażam sobie,że lekarz i prawnik zmienią nagleprofesję i staną się rolnikami. Aleprzecież mogą znaleźć kogoś, ktobędzie pracował na tym areale.A sam zakaz ograniczenia sprze-daży swobodnej tych gruntów nie jest zły.

    Ale co z tymi, którzy byliprzedsiębiorczy i potraktowalizakup ziemi jako lokatę kapitału?Czy oni nie zostają w myśl no-wych przepisów ukarani za swojązapobiegawczość?

    - Te przepisy wprost ogra-niczają wolność gospodarczą -mówi Tomasz Lenz. - Ci, którzy je wprowadzili, nie mają nawetświadomości, jak daleko idącebędą tego konsekwencja. Z Agen-

    R E K L AM A

    O obrocie ziem rolnychPosłowie wprowadzili pięcioletni zakaz spr zedaży państwowej ziemi, aby nie dochodziło do spekulacji gruntami.Część opozycji bije na alarm, że to zamach na własność prywatną. Jak na tę zmianę patrzą w naszym regionie?

    Tomasz Więcławski | fot. Łukasz Piecyk

    POLSCY  ROLNICY  WIELOKROTNIE  APE-LOWALI  O  OBRONĘ  POLSKIEJ  ROLI. (...)JEDNO  JEST  PEWNE: ZAPOMNIJMY O SWOBODNYM OBROCIE ZIEMIĄ.

    Eugeniusz Kłopotek  poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego

    ‘‘

    [   ]

    300hektarów

    to w myśl nowych prze-pisów granica bycia rol-nikiem indywidualnym

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    5/16

    5POZABYDGOSZCZ.PL   . TEMAT NUMERU

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    R E K L AM A

    cji Nieruchomości Rolnej czynisię instytucje reglamentującą do-stęp do ziemi, a przez to w istotnysposób wpływa się na cenę grun-tu. Przecież ta spadnie.

    ANR dostaje w myśl nowychprzepisów prawo pierwokupuziemi. Inaczej jednak na tę spra-wę patrzy Jerzy Zająkała, wójtgminy Łubianka, wieloletni czło-nek Komitetu Regionów.

    - Analizuję tę kwestię w ka-tegoriach interesu narodowego- mówi samorządowiec związa-ny z Prawem i Sprawiedliwością.- Sytuacja w Polsce nie dojrzała jeszcze do tego, żeby otworzyć

    się na obrót zewnętrzny ziemią.Znamy wiele przypadków takich

    transakcji realizowanych przeztzw. słupy. W Polsce grunty sąznacznie tańsze niż na zachodzie,więc w istotny sposób mogłabysię zmienić struktura własnościw tej mierze. We Francji też ist-nieje podmiot, który uczestniczyw każdej transakcji sprzedażyziemi i nie ma z tego powodużadnego larum. Obecna politykapaństwa związana jest z uszcze-gółowieniem konstytucyjnegopojęcia gospodarstw rodzinnych,które mają być podstawowymelementem krajobrazu polskiejwsi.

    Chodzi o gospodarstwa do

    300 hektarów, a także o fakt, żeustawowo zakazano kupna ziemi

    rolnej osobom bez odpowiednie-go wykształcenia rolniczego.

    - Opowieści ministra Jurgie-la są groteskowe - mówi TomaszLenz. - Jak może on mówić ję-zykiem znanym z poprzedniegosystemu? Duży, w jego odczuciu,od razu oznacza zły. To powrótdo mówienia o "obszarnikach".A ANR stanie się instytucjąwszechwładną, w której królowałbędzie etatyzm. Zapowiedzi no-wej ekipy rządzącej były przecieżodwrotne - spółki skarby państwamiały być wolne od jakiegokol-wiek "kolesiostwa", a ich zbiuro-kratyzowanie znacznie mniejsze.

    Prawo pierwokupu ziemiprzez ANR może obniżyć jej war-

    tość.- Ci, którzy sku-

    powali ziemię rolnąi dzielili ją na działki,prowadzili politykęzbójniczą – polemizujeJerzy Zająkała, odpie-rając zarzuty dotycząceosób lokujących kapitałw ziemi. - To procederdla państwa i samo-rządów zdecydowanieniekorzystny. Trzeba goukrócić. A jeżeli ktośpodejmował takie ryzy-ko i skupował ziemię, tomusiał się liczyć z tym,że realia mogą sie zmienić.

    W kuluarowych rozmowachwielu przedstawicieli PSL-u teżnie może zrozumieć takiego po-traktowania prywatnych wła-ścicieli gruntów. Wielu grzmitakże na uprzywilejowanie wpro-wadzone w ostatniej chwili dlazwiązków wyznaniowych.

    - To po prostu spłata długupolitycznego wobec określonychśrodowisk przez rządzących- mówi wprost Tadeusz Ziół-kowski. - A że takie wsparcie,

    chociażby w Toruniu, dla okre-ślonych środowisk było, to chyba jest dla wszystkich jasne.

    Ale z nieoczekiwaną odsiecządla rządzących przychodzi w tejmierze poseł Kłopotek.

    - To niezrozumienie wprowa-dzonych przepisów - tłumaczy. -Przecież chodzi w nich o kwestiespadkowe, a nie żadne wykupy.Jeżeli ktoś chce przepisać ziemięna związek wyznaniowy, to po-winien mieć do tego prawo. Stądtaka poprawka do ustawy.

    Inaczej widzą to przedstawi-ciele PO.

    - To nieuprawnione uprzywi-

    lejowywanie kościoła przy jed-noczesnym karaniu za przedsię-

    biorczość osób, które kupowaływ ostatnich latach grunty - mówiTomasz Lenz. - Na tych przepi-sach ucierpi sama wieś, o czymprzekonamy się bardzo szybko.

    Warto jeszcze dodać, żew ustawie uszczegółowiono, kto jest rolnikiem indywidualnym.W myśl nowych przepisów jestnim osoba z kwalifikacjamirolnymi, która posiada gospo-darstwo rolne do 300 hektarówi mieszka w gminie co najmniej

    przez 5 lat. Gdyby chciała sprze-dać ziemię osobie nie będącejrolnikiem, decyzję o takiej moż-liwości będzie musiał podjąć pre-zes ANR. Wprost podsumowujeto wiceprezes KPIR 

    Dla mnie, jako rolnika, któ-ry ma następcę te przepisy sąkorzystne - mówi Ziółkowski.- Gdybym jednak go nie miałi chciał ziemię sprzedać na wol-nym rynku, to oczywiście godząone w mój interes i rozumiem żaltakich osób.

    Posiedzenie Senatu, na którymdojdzie do głosowania w sprawie

    ustawy, odbędzie się pod konieckwietnia.

    - To po prostu spłata długu politycznego wobec określonych środowisk przez rządzących -mówi wprost Tadeusz Ziółkowski.

    [   ]

    10lat

    należy prowadzićodziedziczone go-spodarstwo rolne

    zanim będzie można

     je sprzedać

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    6/16

    6 REGION POZABYDGOSZCZ.PL      .

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    R E K L AM A

    Jadąc od strony Sicienka wpa-

    da się w Samsiecznie wprost nakościół parafialny. Z kilkusetmetrów przez otwarte drzwiwidać ołtarz. We mgle robi sięniebezpiecznie. Wiele samocho-dów zatrzymało się dopiero nasolidnym płocie. Gdyby nie on- mogłyby wjechać do świątyni.

    - Nasz kościół zawsze byłmiejscem otwartym na wiernych.Przyjaznym. Tak podchodzę doswej posługi w tej parafii - mówiksiądz Jarosław Dąbrowski, pallo-tyn, tutejszy proboszcz od 11 lat.- Ostatnie włamanie było trzecimza mojej kadencji. Tym razem jednak złodzieje dokonali rze-czy, której ja, jako zwykły kapłan,rozgrzeszyć nie mogę, bo pokutęw takich sprawach wyznacza tyl-ko Watykan.

    Poprzedni proboszcz mieszkałna plebanii z gospodynią. Pewnie jej obecność odstraszała złodziei.Gdy nastał ksiądz Dąbrowski,złodzieje pojawili się dość szybko.

    - Weszli przez okno w łazien-ce. Po roku ich ustalono. To byłagrupa z Inowrocławia, kierowa-na przez kogoś z miejscowych -wspomina kapłan. - Półtora rokutemu mieliśmy kolejne włamanie.Wybito szybę w pokoju. Była toteż zwykła kradzież. Tym razem

    stało się coś o wiele gorszego.W nocy z 6 na 7 marca zło-dzieje wypchnęli okno w salo-nie plebanii. Przeryli wszystkiepomieszczenia. Do dziś ksiądzodkrywa kolejne ślady ich obec-ności. Zrobili straszny bałagan.Pogardzili jednak laptopem. Wy-lądował na stosie rzeczy, którewyrzucili na środek pokoju. Niezainteresowała ich szabla huzar-ska, którą ksiądz Dąbrowski ćwi-czy tradycyjną polską szermierkę.Ukradli za to wiatrówkę i worek

    monet dwuzłotowych specjal-nych edycji, które ksiądz kolek-cjonował.

    - Dopiero niedawno odkryłemteż, że zginęło naczynko przezna-czone do przenoszenia Najświęt-szego Sakramentu do chorych -dodaje. - Wygląda, jakby było zezłota, ale może nie o jego wartośćmaterialną chodziło...

    Bo też w tym, wywołującymautentyczne przygnębienie wśródwiernych, zdarzeniu nie o warto-ści materialne chodzi. Złodziejewdarli się bowiem też do samejświątyni. Tam otworzyli taberna-kulum i rozsypali konsekrowanehostie.

    - Na szczęście Ciało Chrystusanie leżało na ziemi. Wysypali jena kredens. Naczynia liturgicz-ne ustawili na ołtarzu. Nie wia-domo, co z nimi robili - dodajeksiądz. - Wydaje mi się, że hostii

    było więcej. Być może je zabrali.A skoro wiedzieli do czego służyskradzione naczynko, zawijanew korporał, który podeptali, byćmoże w nim umieścili Przenaj-świętszy Sakrament? Tak czy ina-czej - nie mieli prawa tego zrobić.Popełnili straszny grzech.

    Podczas nabożeństwa ekspia-cyjnego kościół wypełnił się po

    brzegi. Modlono się za spraw-ców, proszono o przebaczeniedla nich. Tego wymaga tradycja,tak podchodzi się do podobnychprzypadków w Kościele Katolic-kim na całym świecie. Dopieropo takim nabożeństwie możnaw świątyni, w której dopuszczonosię profanacji, czyli zbeszczesz-czenia, odprawiać msze święte.

    W ustalenie sprawców zaan-gażowali się parafianie. Szybkookazało się, że kilka charaktery-stycznych monet trafiło do skle-

    pu w Gliszczu. Ktoś nimi płacił.

    Jeden z mieszkańców zgłosił sięz informacją, że tamtej nocy sły-szał na cmentarzu obok kościo-ła bardzo dziwne, przeraźliwedźwięki, a inny, nieco później,charakterystyczne odgłosy pi- jackiej awantury i bijatyki. Powsiach parafii rozeszła się pogło-ska o satanistycznym albo narko-mańskim podtekście sprofano-wania świątyni.

    - Ci ludzie zachowywali się jak naćpani, jakby nie wiedzieli,co czynią - podsumowuje ksiądz.- Choćby klucze porozrzucaliw różnych miejscach, wokół ple-banii, na cmentarzu. Wszystko to jakieś pozbawione najmniejszegosensu.

    Proboszcz tylko część parafianzaskoczył, gdy podczas ogłoszeńna końcu mszy dwa tygodnie powłamaniu oświadczył, że wie, ktoto zrobił. - Wybaczam im, bo taknaucza nasz Zbawiciel, ale spra-wiedliwość wymaga ujawnieniai ukarania, by zło się nie rozprze-strzeniało.

    - Ja też wiem, kto to zrobił.Na 99 procent - zdradza kobie-ta sprzątająca jeden z grobów nacmentarzu. - Teraz zadanie dlapolicji, by im to udowodnić. Alenie liczyłabym na to.

    Wraz z koleżanką opowiadają

    o lokalnym złodzieju gnębiącymokolicę.- Też wszyscy wiedzieli, kto

    kradnie, informowali o tym po-licję, ale lat trzeba było, żeby goposadzili.

    Obie kobiety są zaskoczoneinformacją, że po trzech tygo-dniach od włamania proboszczdostał postanowienie o umorze-niu dochodzenia.

    - To skandal. Jak na rogatkachBydgoszczy pojawiły się znakiz przekreślonym meczetem i łby

    świńskie, to policja rzuciła się

    ustalać sprawcę, a jak tu u naszbeszczeszczono Ciało Jezusa, tonie widzą problemu...

    Ksiądz Dąbrowski jest tymbardziej zaskoczony umorze-niem. Osobiście przekazał poli-cjantom z Koronowa informacjęo odkryciu skradzionych moneti wiarygodnych pogłoskach krą-żących po parafii.

    - Mam nadzieję, że osobne po-stępowanie dotyczące profanacjitoczy się nadal? Fakt, nie ukradliza dużo, ale za to, co zrobili przyołtarzu, trzeba ich ujawnić... -mówi duchowny.

    Tu spotyka go jednak zawód.

    Jak informuje podkomisarz Prze-mysław Słomski z biura praso-wego Komendy WojewódzkiejPolicji w Bydgoszczy, umorzeniepostępowania nie oznacza coprawda zaprzestania działań ope-racyjnych w tej sprawie, ale...

    - Wiemy już, że postępowaniapod kątem profanacji nie będzie- dodaje policjant. - Z naszychustaleń wynika, że złodzieje ni-czego nie niszczyli, szukali tylkoczegoś. Nie dopatrujemy się więctutaj profanacji.

    - Czego szukali w taberna-kulum? Pieniędzy? - dziwi sięksiądz. - Przecież to oczywiste,do czego doszło. Do naruszenianajwiększej świętości, jaką mamyw Kościele.

    Parafianie są podobnego zda-nia

    - Wiemy, że prawo kościelneto nie prawo świeckie - przyzna- ją. - Ale naruszono tu też naszeuczucia religijne. Przecież roz-rzucenie konsekrowanych hostii,ich zabór przez złodziei, to cośo wiele gorszego od darcia Bibliii kpin z wiary.

    Wierni wiedzą, kto to zrobił Włamywacze do kościoła w Samsiecznie dokonali profanacji Najświętszego Sakramentu. By świątynia mogła

    funkcjonować, niezbędne było nabożeństwo ekspiacyjne. Jednak dla polskiego prawa nic się nie stało... Jacek Kiełpiński | fot. autor

    Kilkukilometrowa prosta droga kończy się kościołem. Wieluhamowało z piskiem, więc paraanie wypadku się bardziej spodziewali niż profanacji.

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    7/16

    7POZABYDGOSZCZ.PL   . DOBRCZ

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    Żartobliwe skecze, tematyka re-fleksyjna, a także znane i cenio-ne przekłady kabaretowe zapre-zentowali gimnazjaliści, którzyprzyjechali na czwartą edycjęspotkań kabaretowo-teatral-nych w Karolewie „IV Kabare-ton”. W imprezie wzięli udziałuczniowie z zaprzyjaźnionychmiejscowości – Wudzyna, Świe-katowa, Pruszcza Pomorskiegoi Serocka.

    - Kabareton w Zespole SzkółAgro-Ekonomicznych zmieniasię z roku na rok – mówi AnnaLigman, nauczycielka, współor-ganizatorka wydarzenia.– Zarówno uczestnicy, jaki goście zgodnie zauważy-li, że spotkanie przyciągauczestników prezentują-cych coraz ciekawsze for-my.

    Oprócz zaproszonychgości na scenie pojawili siętakże uczniowie karolew-skiej placówki, prezentującdwa skecze – „Marilyn Manson”

    oraz „Spowiedź”. Prawdziwąucztą były jednak scenki przed-stawione w konkursie głównym.

    - Gimnazjaliści zaprosili swo-ich widzów na zabawę słowemi gestem – relacjonuje AnnaLigman. - Za pomocą rekwizy-tów i strojów przenieśli zgroma-dzonych na sali w świat baśni.Uczniowie z Wudzyna zapre-zentowali skecz zatytułowany„Baśnie żartem podszyte”, któryprzygotowali pod kierunkiemAgnieszki Klarkowskiej. „Czer-wony Kapturek szuka księcia” był

    popisowym spektaklem uczniówze Świekatowa, przygotowywa-nych przez Urszulę Cybulską.

    Tradycyjnie na scenie gim-nazjaliści prezentują także ske-

    cze lubiane i znane szerszej pu-

    bliczności ze szklanego ekranu.Uczniowie z Pruszcza Pomor-skiego wystawili spektakl „Xawię

    i Jaś”. Ciekawym scenariuszem

    komediowym pochwalić się mo-gli uczniowie z Serocka, którzyzaprezentowali „Ostatnią wyspębezludną”.

    - Zwróciliśmy szczególną uwa-gę na autorski scenariusz jednego

    z uczniów gimnazjumw Wudzynie – ko-mentuje przedstawi-cielka Zespołu SzkółAgro-Ekonomicznychw Karolewie. – Mak-symilian Baumgartprzygotował skecz„Rodzina Wudzyń-skich”, który zostałzaprezentowany na

    scenie. Tego dnia na naszych te-atralnych deskach pojawiła siętakże Weronika Januszewska ze

    Świekatowa w monodramie zaty-

    tułowanym „Liścik”.Teatralne zdolności młodych

    aktorów oceniało jury, w składktórego weszli: Leszek Kuziak– radny powiatu bydgoskiegoi członek Zarządu Starostwa Byd-goskiego, Andrzej Kubiak – za-stępca dyrektora Wydziału Roz-woju i Funduszy Europejskich,Alina Malanowska – reprezentu- jąca gminę Pruszcz, MałgorzataKaźmierczak – radna powiatubydgoskiego oraz nauczycielz Zespołu Szkół w Karolewie,a także uczennica Julia Głowacka– członkini Samorządu Uczniow-skiego oraz absolwent szkoły –

    Mirosław Kortas z Serocka.Zwycięzcami tegorocznegoprzeglądu kabaretowego okaza-

    li się gimnazjaliści z Wudzyna,

    którzy zachwycili jury spekta-klem „Rodzina Wudzyńskich”.Na drugim miejscu znaleźli sięuczniowie ze Świekatowa. Trze-cie miejsce przypadło PruszczowiPomorskiemu. Jury postanowi-ło przyznać także dwie nagrodyspecjalne dla najlepszych aktorów– Karoliny Spanehl z Wudzynai Kacpra Żakiewicza ze Świeka-towa.

    Nagrody ufundowane zostałyprzez gminy Dobrcz, Pruszcz orazŚwiekatowo. Patronat honorowynad wydarzeniem objął WojciechPorzych, starosta powiatu bydgo-skiego. Organizatorem imprezy

    była klasa druga technikum ZSA--E w Karolewie wraz z wycho-wawcą Anną Ligman.

    Kabaratetw Karolewie

    Zespół Szkół Agro-Ekonomicznych w Karolewie po-nownie gościł najzdolniejszych młodych kabareciarzy

    Michał Ciechowski | fot. nadesłane

    Młodzi aktorzy wyjechali z Karolewa z uśmiechem na twarzach.

    Aktywne sołectwo

    O akcji „Makulatura” głośno już

     jest w całej gminie!I tym możemy się naprawdęcieszyć. Dzięki temu przedsię-wzięciu zbieramy pieniądze naorganizację ciekawych wydarzeńw sołectwie i rewitalizację miejsc,z których wszyscy korzystamy.Wciąż doposażamy świetlicę, in-westujemy w place zabaw czy na-prawiamy i malujemy ławki.

    Jak można wspomóc zainicjowa-ną przez Panią akcję?Zbieramy makulaturę miękkąi twardą, czyli gazety, kartonyitp. Jeżeli ktoś może przekazać jejwięcej, wystarczy się skontakto-wać ze mną, a zorganizuję wspól-

    nie z członkami Rady Sołeckiejw Nekli transport, który zabierzemateriały od mieszkańców.

    Dzięki takim inicjatywom inte-grujecie się.Pozyskując dodatkowe fundusze,organizujemy wspólnie imprezy– chociażby Dzień Babci i Dziad-ka czy Dzień Kobiet. Jest grupamieszkańców, którzy sami zapro-ponowali pomoc przy pracach narzecz sołectwa i lokalnej społecz-ności. Malując ławki czy przygo-towując spotkanie, mamy szansęna większą integrację. W pozy-skiwaniu funduszy na te działania

    wspiera nas Urząd Gminy w Do-brczu, Gminny Ośrodek Pomocyi Gminny Ośrodek Kultury, a tak-że prywatni sponsorzy, którzyprzekazują małe upominki – nietylko dla najmłodszych.

    Jak się domyślam, aktywna panisołtys już szykuje kolejne niespo-dzianki?Jak najbardziej! Powoli rozpo-czynam przygotowania do zor-ganizowania wspólnego, dużegorodzinnego festynu z okazji DniaMatki, Dnia Dziecka i Dnia Ojca.

    Będzie grill, zabawy dla młod-szych i starszych mieszkańców,a także loteria. W międzyczasiestaramy się o granty, aby pozy-skać środki finansowe na zabawyplenerowe i wyjazdy edukacyjne.Wciąż także poszukujemy spon-sorów. Chciałabym, aby działo sięu nas coraz więcej. Jeżeli będzieintegracja - będzie aktywność. Zatym zaś pójdą ciekawe inicjatywy.Przyświeca mi myśl, że kiedy je-steśmy w stanie dać dobro dru-giemu człowiekowi, wróci ono donas ze zdwojoną siłą.

    Stara się jednoczyć mieszkańców, aby wspólnie stworzyć zgraną wspólnotę.O akcji „Makulatura” i działaniach na rzecz najbliższego otoczenia rozmawiamyz Mileną Briegmann, sołtysem Nekli

    Milena Briegmann przygotowuje ławki przy świetlicy wiejskiej.

    Słuchaczki UniwersytetuTrzeciego Wieku WSG FiliiDobrcz i Karolewo mają wieleokazji, aby brać udział w cieka-wych spotkaniach i warsztatach.W ostatnim czasie panie zapo-znały się z techniką parzeniakawy i herbaty oraz gimnastykątwarzy. Znany jest im także an-gielski.

    W Gminnym Ośrodku Kul-tury w Dobrczu uczestniczkiUTW miały okazję wziąć udziałw warsztatach „Facefitness”, czylicoraz popularniejszej gimnastykitwarzy. Celem takich ćwiczeń jestpoprawienie elastyczności i gład-kości skóry.

    - Podczas warsztatów paniedowiedziały się, jak uniknąć wie-lu problemów związanych z twa-rzą – opowiada Małgorzata Szulcz GOK-u w Dobrczu. – Wśród te-matów poruszony został problemkurzych łapek oraz opadającejpowieki. Słuchaczki dowiedziałysię, jak radzić sobie z takim man-kamentem bez ingerencji chi-

    rurga. Poznały także ćwiczenianiwelujące obwisanie policzkówi kącików ust.

    To jednak nie jedyne spotka-nie dojrzałych studentek z cieka-wymi warsztatami. Dzięki kon-sultantom firmy FM GROUPpanie uczestniczące w zajęciachUTW filii Dobrcz zapoznać sięmogły z techniką parzenia kawyi herbaty.

    - Specjaliści zaprezentowali, jak w prosty i efektywny sposóbpodawać nasze ulubione napoje –dodaje przedstawicielka placów-ki. – Uczestnicy spotkania chęt-nie degustowali serwowaną kawęi herbatę, słuchając o najważniej-szych technikach ich podawania.

    Niedługo słuchaczki z filiiw Dobrczu będą mogły mówićo brytyjskiej herbacie po angiel-sku. A to za sprawą pobieranychlekcji z tego języka. Swoje umie- jętności doskonalą dzięki pomo-cy lektora Rafała Zielińskiego. Jakwidać, panie wciąż się rozwijająi ani myślą o nudzie.

    (MC)

    Nie myślą  o nudzie

    ‘‘ZARÓWNO  UCZESTNICY, JAK   I  GOŚCIE ZGODNIE ZAUWAŻYLI, ŻE SPOTKANIE PRZYCIĄ-GA  UCZESTNIKÓW  PREZENTUJĄCYCH  CORAZ CIEKAWSZE FORMY.

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    8/16

    8 OSIELSKO POZABYDGOSZCZ.PL      .

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    W Gminnym Ośrodku Sportui Rekreacji w Osielsku trwa-

     ją ostatnie prace. Wszystkomusi być dopięte na ostatniguzik. W końcu poziom, do

     jego przyzwyczaili gospodarzew ostatnich latach, musi zo-stać utrzymany. A mistrzostwakraju w nordic walking, to im-preza nie byle jaka. - Trema za-wsze jest, ale wiemy, co robimy- mówi Żanetta Kaźmierczak,dyrektor instytucji. - To będzieświęto tej dyscypliny. Prawdzi-we święto.

    GOSiR jest organizatorem za-wodów wraz z Polską FederacjąNordic Walking.

    - W tym roku odbędą się u naszarówno indywidualne mistrzo-stwa w maratonie, jak i sztafetowemistrzostwa kraju oraz GminnyRajd Nordic Walking - relacjonu- je Żanetta Kaźmierczak. - Jak coroku, trasy zostały przygotowanena stadionie imienia Jana Konop-czyńskiego w Żołędowie i wokółniego.

    A że trasy są urokliwe nie trze-ba nikogo przekonywać. Mówilio tym wielokrotnie przedstawi-ciele krajowej federacji, jak rów-nież zagraniczni goście, którzyprzyjeżdżali w poprzednich la-tach do Żołędowa.

    - Staramy się, żeby impre-za przybierała postać festynupromującego zdrowy tryb życia- mówi Żanetta Kaźmierczak. -Sama zaczęłam chodzić z kijamiparę lat temu i wiem, jak potrafiąone zmienić życie człowieka. Niepotrafię już zliczyć wszystkichosób, które zakochały się w tejdyscyplinie sportu w naszej gmi-nie. Jest ich tak wiele.

    A do tej grupy zaliczają się pa-nie, panowie, dzieci i dziadkowie.Bo w żółtych, charakterystycz-

    nych koszulkach mieszkańcygminy Osielsko paradują po swo-ich miejscowościach, jak równieżobjeżdżają imprezy w tej specjal-ności na terenie całego kraju.

    Tegoroczne zmagania swoimpatronatem objął starosta byd-goski Wojciech Porzych orazNarodowy Fundusz Zdrowia -Kujawsko Pomorski Oddział Wo- jewódzki w Bydgoszczy. Jak wy-gląda plan zawodów? Od godziny7:30 na stadionie w Żołędowiebędzie można się już rejestrować.

    Otwarcie imprezy zaplanowane jest na 9:30. Wtedy to wykwali-fikowani instruktorzy będą za-znajamiali wszystkich amatorówchodzenia z kijami z prawidłowątechniką uprawiania tej formyrekreacji, bo ona jest bardzo waż-na dla uruchamiania wszystkichpartii mięśni, a to najważniejszaprzewaga tego rodzaju ruchu nadinnymi.

    Punktualnie o godzinie 10.00wystartuje maraton, a piętnaścieminut po nim sztafety ruszą do

    boju. Gminny rajd rozpocznie sięo godzinie 13.00.

    - Cały czas na stadionie i tra-sach coś się będzie działo - mówiŻanetta Kaźmierczak. - Wszystko jest tak pomyślane, żeby promo-wać zdrowy tryb życia, a do tegododatkowo integrować lokal-ną społeczność i rodziny, którew dzisiejszym świecie są szaleniezaganiane i którym na wszystkobrakuje czasu.

    Zawody maratońskie trwająwiele godzin, więc dekoracje naj-lepszych zawodników odbędą siędopiero ok. 18.30. Ale w kwietniuo tej porze jest jeszcze jasno.

    - Tego rodzaju zawody sądoskonałą formą promocji dlanaszej gminy - mówi WojciechSypniewski, wójt gminy Osiel-sko. - Przyciągają do nas wieleosób, które chętnie wracają tuw kolejnych latach. A doskonałaorganizacja imprezy pokazuje, żewłaściwe osoby zajmują się wyda-rzeniami sportowymi.

    Poza Bydgoszcz jest patronemmedialnym imprezy. Zapraszamywszystkich chętnych do udziałuw zawodach, a mieszkańców i go-ści do kibicowania. Spotkajmy sięrazem w Żołędowie. Relacja foto-graficzna z rajdu znajdzie się nastronie internetowej www.poza-bydgoszcz.pl.

    Doskonała renoma zawodówŻołędowo po raz trzeci powita najlepszych specjalistów w chodzeniu z kijami w naszym kraju.

    Mistrzostwa Polski już kwietniaTomasz Więcławski | fot. Łukasz Piecyk

    Mało jest takich placówek w wo- jewództwie kujawsko-pomor-skim. Dość powiedzieć, w rokupowstania szkoły w tej miejsco-wości w Portugalii dopiero cozniesiono Trybunały Inkwizy-cyjne, a Polska była pod trzemazaborami, liżąca rany po rozbu-dzającej nadzieję kampanii na-poleońskiej i znacząco przed po-wstaniem listopadowym. Czasyto więc zamierzchłe.

    Obchody 195-lecia placówkirozpoczną się o godzinie 10.00w kościele parafialnym w Osiel-sku. Po niej goście wrócą doszkolnych ław. Zobaczą, jak przezostatnie lata placówka się zmieni-

    ła. A jest co podziwiać, bo w tejmiejscowości mieszka coraz wię-cej osób, więc i szkoła musi na-dążać za koniecznością demogra-ficzną.

    - Historia tego Zespołu Szkół jest naszą chlubą - mówi WojciechSypniewski, wójt gminy Osielsko.- Niewiele miejscowości może po-szczycić się istnieniem placówkioświatowej z takim stażem.

    W szkole na dzień uroczysto-ści przygotowywany jest specjal-ny program artystyczny. Przybli-ży jej historię i niuanse związanez jej funkcjonowaniem przez lata.Często po paru dekadach byliuczniowie spotkają się na spotka-niach klasowych.

    - Cieszymy się, że tak ważnewydarzenie odbędzie się w na-szych murach - mówi Dariusz Ja-chowski, obecny dyrektor ZSSzkół w Osielsku. - Zapraszamydo udziału w tym wydarzeniuwszystkich absolwentów. Nie-zwykle ważne jest to, że to samaspołeczność lokalna wyszła z ini-cjatywą obchodów 195. rocznicySP w naszej miejscowości.

    Dyrektor wywołuje fakt, że or-ganizatorem wydarzenia jest Spo-łeczny Komitet Obchodów. Mszęświętą koncelebrować będziedwóch absolwentów placówki -księża Sylwester Bąk i AleksanderDziadowicz. Barwny korowód ru-szy do placówki ulicami wsi.

    - Tego dnia nastąpi poświęce-nie nowego budynku szkoły, bobyliśmy przez ostatnie lata wiel-kim placem budowy - dodaje Da-riusz Jachowski. - Wszystko sięudało, więc warunki edukacyjnejw naszej placówce będą jeszczelepsze.

    Od 13.30 do 15.30 zaplano-wano program artystyczny nadziedzińcu. Wszyscy goście będąmogli też podziwiać archiwalnefotografie i przeglądać szkolnekroniki. A trochę się ich przez telata uzbierało. Wszyscy chętni,za dodatkową opłatą, będą mogliwziąć od godziny 16 do 21 udziałw Balu Absolwenta w restauracji"Goloneczka" w Żołędowie.

    - Mamy nadzieję, że przyjadądo nas setki osób - dodaje DariuszJachowski. - Nasze mury stoją dlawszystkich otworem.

    (WT)

    Dwa wieki tradycjiSzkoła w Osielsku powstała w roku. kwietnia odbędzie się zjazd

    absolwentów zorganizowany z okazji . rocznicy jej istnienia

    Rozwój omówionyz ludźmi

    Za nami konsultacje społeczne Strategii RozwojuGminy Osielsko do roku +

    Wszystkie sołectwa przyjęły ówdokument, a w oficjalnych gło-sowaniach tylko jedna osobabyła przeciw. W uwagach za-wartych w sprawozdaniu można

    wyczytać, że część osób opusz-czała zebrania wiejskie przedgłosowaniem. Kilka uwag byłoi te, w większości, zostały przezwładze gminy uwzględnionei naniesione na projekt strategii.

    Zebrania sołeckie, na którychobywatele głosowali nad stra-tegią trwały od początku tegoroku. Jakie najważniejsze wnioskiwynikają z dyskusji nad treściąstrategii? W Osielsku mieszkańcywskazali, że strategia jest moc-na w sferze społecznej (przykładdziałalności Klubu Seniora), a zasłabą stronę sfery gospodarczej

    uznano komunikację publiczną.Wskazano także, że w treści stra-tegii brakuje konkretnych działańi priorytetów, które umożliwiłybysięganie po środki unijne.

    W Żołędowie zwrócono uwa-gę na brak systemu wsparcia osóbniepełnosprawnych, przewleklechorych i starszych oraz słabą ko-munikację wewnętrzną.

    - Większość uwag mieszkań-ców została przez nas uwzględ-niona - mówi Wojciech Sypniew-ski, wójt gminy Osielsko. - Doinnych odniosłem się podczas ze-brań. Cieszę się, że jest zgoda, codo tego, że taki dokument jest dlanas ważny. Po to tak długo trwałynad nim prace i przeprowadzanebyły konsultacje społeczne, żebybył to dokument jak najlepszy.

    (WT)

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    9/16

    9

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    POZABYDGOSZCZ.PL   . KORONOWO

    Rodzina Mikrutów sławiła re-gion rzucając oszczepem. Fran-ciszek był dwukrotnym mi-strzem kraju w tej specjalności,a także trzykrotnym rekordzistąPolski. W latach 30. XX wiekurzucał ponad 63 metry, co byłowyczynem nie lada. Jego bratWładysław na podium MP sta-wał pięciokrotnie. W 1932 rokurzucił ponad 65 metrów popra-wiając, podobnie jak jego brat,rekord kraju. Obaj są lekkoatle-tami wybitnymi, byłymi zawod-nikami Sokoła Koronowo.

    Teraz ku ich czci rozgrywany jest bieg uliczny szanowany i po-ważany przez biegaczy w całymregionie i nie tylko. W tym rokurozegrane zostaną biegi w róż-nych kategoriach wiekowych nadystansach od 600 metrów do 10kilometrów.

    - Staramy się poprzez tę im-prezę upowszechniać zdrowystyl życia i propagować sporti rekreację w życiu codziennym –mówi Małgorzata Lasota z Miej-

    sko-Gminnego Ośrodka Sportuw Koronowie, przedstawicielkaorganizatora imprezy. - To takżeokazja do wspólnej zabawy naświeżym powietrzu dla całychrodzin. Stawiamy na rodzinną za-bawę i upowszechnianie bieganiawśród najmłodszych mieszkań-ców naszego miasta i okolic.

    Szósty już bieg uliczny im.Braci Mikrut zaplanowany zostałna środę 24 kwietnia. Dzieci do7 lat i młodsze mogę startowaćw zawodach wraz z rodzicami.Te, które mieszczą się w przedzia-le 8-10 lat wystartują na dystansie600 metrów. Podobnie jak mło-dzież z roczników 2003-2005.Czternasto-, piętnasto- i szesna-stolatkowie rywalizowali będąna 1,5 kilometra. Organizatorzyuprzedzają, że listy zawodnikóww biegach dziecięcych i młodzie-żowych zostaną zamknięte po za-rejestrowaniu 50 zawodników.

    - Wszyscy, którzy ukończyli16 lat mogą wziąć udział w biegugłównym na dystansie 10 kilome-trów – mówi Małgorzata Lasota.

    - Mamy nadzieję, że podobnie

     jak w poprzednich latach będzieto wspaniałe święto biegów w na-szym mieście. Zapisują się u nasosoby z wielu miejscowości. Niechcemy być nieskromni, ale sta-ramy się robić zawody na naj-wyższym poziomie sportowymi organizacyjnym.

    W biegu głównym uczestnicybędą rywalizowali o trofea i miej-sca na podium w kategoriachwiekowych 16-19 lat i kolejnychrozłożonych co 10 lat. O jakie na-grody przyjdzie walczyć uczest-nikom biegu? Puchary otrzy-mają zwycięscy biegu głównego– wśród kobiet i mężczyzn, a sta-

    tuetki przypadną w udziale trzemnajlepszym zawodnikomw poszczególnych podkatego-riach, także z uwzględnieniempodziału na płci. Przewidzianotakże medale dla trzech najlep-szych zawodników i zawodniczekw każdej kategorii młodzieżowej,w kategoriach „rodzice z dzieć-mi” medale przyznane zostanądla wszystkich uczestników. Dlatrzech najlepszych zawodniczeki zawodników w kategorii OPENoraz trzech najlepszych zawodni-ków wszystkich kategorii przewi-dziano też nagrody rzeczowe.

    - To wydarzenie to świetnapromocja dla naszego miasta –mówi burmistrz Koronowa Sta-nisław Gliszczyński. - Cieszymysię, że są u nas animatorzy sportu,bo bez rzeszy wolontariuszy prze-prowadzenie takiego wydarzenianie byłoby możliwe. Już teraz za-praszam wszystkich do udziałuw tym spotkaniu rodzin, bo u nasbiegają zarówno sześciolatkowie, jak i siedemdziesięciolatkowie.Bo sport jest dla każdego i tę ideęchcemy promować.

    Biegać każdy może Już po ra z szó sty odbędzie się ogólnopo lski bieg uliczny im. Braci Mikrut.

    To najważniejsza impreza biegowa w Koronowie w c ałym sezonieTomasz Więcławski | fot. Grażyna Brzezińska

    R E K L AM A

    Seniorka z MąkowarskaPanią Stanisławę znają w tej wsi wszyscy. Mieszka

    tu od dziesięcioleci. marca skończyła lat

    Cała rodzina zebrała się tegodnia w domu jubilatki. Jej sa-mej dopisywał nastrój i humor.Zresztą, jak sama twierdzi, bezodrobiny dowcipu w życiu było-

    by ciężko. Szczególnie, że prze-żyła lata trudne i pamięta wielemomentów w naszej historii,o których my teraz możemy tyl-ko czytać w podręcznikach.

    Stanisława Gonciarz urodziłasię w 1915 roku. Rok wcześniejw wyniku zamachu w Sarajewierozpoczęła się I wojna światowa.Na mapie Europy były wtedy Au-stro-Węgry, a Józef Piłsudski paręmiesięcy wcześniej zainicjowałpowstanie Polskiej OrganizacjiWojskowej. Zresztą osobę naczel-nika pani Stanisława wielokrotnieprzywoływała rodzinie w opo-wieściach z młodych lat.

    Teraz do jej domu pofatygo-wały się władze całego samo-rządu. Był burmistrz KoronowaStanisław Gliszczyński, a także

    sekretarz gminy Barbara Sosnow-ska. Pojawili się także sołtys wsiEwa Siekierkowska oraz prze-wodniczący Rady Sołeckiej wsiMąkowarsko Maciej Muzioł.

    - Gratuluję pięknego wiekui życzę wiele zdrowia - mówiłStanisław Gliszczyński podczaskameralnej uroczystości. - Jestpani skarbem dla rodziny i całejlokalnej społeczności.

    Dość dodać, że pani Stanisła-wa jest cały czas w niezłym zdro-wiu oraz pełna pogody ducha.W czasie obchodów jej urodzinnie zabrakło kwiatów, które takbardzo lubi oraz wyrazów sza-cunku i uznania dla sędziwegowieku i trudów życia.

    Ale wszyscy zgodnie przyzna-li, że koniecznie muszą zobaczyćsię za rok. Redakcja "Poza Byd-

    goszcz" również życzy pani Stani-sławie Gonciarz 200 lat życia!

    (WT)

    Mury znów runęłyKoncert pamięci Jacka Kacz-marskiego w Koronowie zakoń-czył się pełnym sukcesem. Nascenie zaprezentowali się mło-dzi artyści, którzy złożyli swojągrą hołd zmarłemu bardowi.

    Fani twórczości muzyka nie-zwykłego, bo takim był bez wąt-pienia autor „Murów” czy „Obła-

    wy”, wypełnili salę w UrzędzieMiejskim szczelnie. Chcieli poraz kolejny usłyszeć znane melo-die oraz zadumać się nad słowa-mi, w których układaniu Kacz-marski był mistrzem. Chociażtrudno w to uwierzyć w tym rokuprzypada już dwunasta rocznicaśmierci genialnego pieśniarza. Tonie kto inny, jak on, stworzył zna-ne do dziś i z nostalgią wspomi-nane trio czasów przełomu z Gin-trowskim i Łapińskim.

    - Takich muzyków dziś już nie

    ma - wielokrotnie dało się słyszećpodczas koncertu w Koronowie. -Dobrze, że są młodzi ludzie, któ-rym chce się wskrzeszać pamięćo tych utworach.

    Koncert jego pamięci w Koro-nowie odbył się 9 kwietnia. No-sił nazwę „Świat według Jacka”,co zawiera w sobie pełną paletę

    barw, którymi malował rozmaityobrazy, bo w swojej twórczościpoza często spotykanymi wątka-mi społeczno-politycznymi opie-wał też światowe dzieła literackieczy malarskie. Na scenie przedpublicznością zaprezentowali sięm.in. Andrzej Dębowski z War-szawy, zespół Qusamido z Lu-blina oraz Zuzanna Wiśniewskaz Torunia. Imprezę poprowadziłznanym wszystkim fanom bardakonferansjer festiwalowy JerzyKamiński. (WT)

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    10/16

    10

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    BAŁE BŁOTA POZABYDGOSZCZ.PL      .

    Już od kilku lat w Cielu mieścisię prywatne przedszkole. Odminionego roku funkcjonujerównież niepubliczna placów-ka szkolna z jedną klasą. Obec-nie jednak trwa jej rozbudowa.Od września dzieci będą mogłyuczyć się w budynku przezna-czonym dla siedmiu klas.

    - Na tę chwilę była jedna klasa,obecnie trwa dobudowa sześciu –

    mówi Beata Jakubowska, dyrek-tor szkoły. – Powstanie równieżpracownia komputerowa, salaciszy, pokój nauczycielski, sani-tariaty, szatnia. Wszystko to, co jest wymagane zgodnie z ustawąoświaty o tym, jak ma wyglądaćszkoła. Budowa przebiega prawi-dłowo. Obecnie wykonywane sąstropy. Inwestycja ma zostać od-

    dana pod koniec lipca. Tak, abydzieci pierwszego września mo-

    gły w pełni korzystać z nowegoobiektu.

    Placówka otrzymała pozytyw-ną opinię Kuratorium Oświatyw Bydgoszczy i funkcjonuje zgod-nie z przepisami o szkolnictwiepublicznym i programem Mini-sterstwa Edukacji Narodowej.

    - Od początku miałam taki za-mysł, aby była to bardzo kameral-

    na szkoła, w której będą prowa-dzone zajęcia z języków obcych,

    sportowe i wiele innych – tłuma-czy dyrektor szkoły. – Obecniedo klasy pierwszej uczęszcza sze-ścioro uczniów. Dla dzieci jest toolbrzymi plus. Nauczyciele mająmożliwość indywidualnego po-dejścia do każdego z nich, omó-wienia dokładnie każdego tematui pracy nad tym, co stwarza trud-ności. Klasy, które u nas powsta-

    ną, nie będą liczyły więcej niższesnaście osób. W naszej gminie

     jesteśmy pierwszą i jedyną niepu-bliczną szkołą podstawową.

    Placówka nosi nazwę „4 PoryRoku” Szkoła Twórcza i Języ-ków Obcych. Jej mottem jest:„Szczęśliwe dzieci uczą się le-piej”. Miesięczne czesne wynosi400 złotych. W tej cenie zawarta jest już nauka języka angielskiegoi niemieckiego, zajęcia taneczne,lekcje tenisa ziemnego i szachów.

    - Staramy się cały czas uroz-maicać czas naszym uczniom– dodaje założycielka szkoły. –

    Organizujemy liczne wycieczkii dodatkowe zajęcia. Ostatnioodwiedzili Kujawsko-PomorskieCentrum Edukacji Ekologicznejw Myślęcinku. Chcemy połączyćedukację z zabawą.

    Ze szkołą sąsiaduje prywatneprzedszkole, które zostało utwo-rzone w 2012 roku. Obecnieuczęszcza do niego około osiem-dziesięcioro dzieci w przedzialewiekowym od trzech do sześciulat. Pracują w nim wykwalifi-kowani opiekunowie, logopedai psycholog.

    - Inspiracją do otwarcia przed-szkola i szkoły była moja córka– opowiada dyrektorka. – Mia-

    łam takie możliwości, żeby takąinstytucję stworzyć. Do tego sa-mozaparcie, pomysł i cel. Posta-nowiłam zrealizować zamysł i sięudało. Połączyłam pracę z pasją.Dzieci dostarczają mi pozytywnejenergii każdego dnia. Nie ma nicpiękniejszego jak ich uśmiech. Todla mnie najcenniejsze wynagro-dzenie za moją pracę.

    Osoby, które chcą zapisaćswoje dzieci do szkoły, muszą sięśpieszyć.

    - Obecnie prowadzimy nabórdo klasy pierwszej i praktyczniewszystkie miejsca są już zarezer-wowane – kontynuuje Beata Ja-kubowska. – Istnieje możliwośćzapisania dziecka do klasy dru-giej.

    Inny wymiar edukacjiW gminie Białe Błota trwa rozbudowa pierwszej na tym

    terenie niepublicznej szkoły podstawowej Joanna Koszczka | fot. Łukasz Piecyk

    Powstają po to, by zmusić kie-rowców do zmniejszenia pręd-kości jazdy i zachowania szcze-gólnej ostrożności w miejscachtakich, jak okolice szkół czyosiedli domków jednorodzin-nych. W Białych Błotach naulicy Ciasnej próg ma pełnićwłaśnie taką rolę. Nie każdy jest jednak z niego zadowolony.

    - Podczas przejazdu przezpróg zwalniający można uszko-dzić auto – alarmuje czytelnik. –Jest on wysoki i widnieją na nimślady przytarcia przez inne auta.Nie posiadam niskiego zawie-szenia w swoim samochodzie,a mimo to dostrzegam problem.Zastanawiam się, czy został on

    prawidłowo wykonany, czy innimieszkańcy nie mają z nim pro-blemów.

    Zawieszenia aut cierpią przezniejeden spowalniacz ruchu.Prawidłowo wykonany powi-nien mieć wysokość nieprzekra-czającą dziesięciu centymetrów.Prędkość, z jaką należy go poko-nywać, jest uzależniona od jegorodzaju i wysokości – od 18 do30 km/h.

    - Próg zwalniający wykona-ła firma zewnętrzna – wyjaśniaBartosz Wiese, pracownik Urzę-du Gminy Białe Błota. – Jest onzgodny z rozporządzeniem mi-nistra infrastruktury z 2003 roku„Szczegółowe warunki technicz-ne dla znaków i sygnałów drogo-

    wych oraz urządzeń bezpieczeń-stwa ruchu drogowego i warunkiich umieszczania na drogach”.Do tej pory nie wpływały do nasżadne uwagi związane z tym, że

     jest za wysoki. Jest połączonyz przejściem dla pieszych, dlate-go różni się od pozostałych.

    Umiejscowienie progu zwal-niającego w tym miejscu jestuzasadnione. Droga biegnieprzez osiedle domków jedno-rodzinnych. W pobliżu znajdu-

     je się przedszkole oraz szkoła.Warto jednak sprawie przyjrzećsię dokładnie i zastanowić, comoże być przyczyną powstałychotarć.

    (JK)

    Każdy z zaproszonych zawod-ników otrzymał medal orazokolicznościowy upominek. Topierwsze takie spotkanie zaini-cjowane przez wójta.

    - Będzie to wydarzenie cy-kliczne – twierdzi włodarz gmi-ny. – Sportowcy lokalni to grupamieszkańców, która wykonuje ty-taniczną pracę. Przekłada się onana sukcesy, a w efekcie na promo-cję gminy. Chcemy pokazać, żedoceniamy ich wysiłki i jesteśmyim wdzięczni.

    Wójt zdecydował się wyróżnićdziewiętnastu zawodników orazzespół ORI z Kruszyna Krajeń-skiego.

    - W tym gronie mamy meda-listów mistrzostw Polski, Europy,świata oraz Igrzysk Olimpijskich– opowiada Maciej Kulpa. – Uwa-żam, że poziom sportowy w na-szej gminie jest bardzo wysoki.Zawodnicy reprezentują różnedyscypliny, co pokazuje, że gmi-na Białe Błota daje szansę rozwo- ju sportowego na kilka sposobów.

    Wójt gminy uważa, że dalszapromocja sportu będzie przyno-siła kolejne korzyści.

    - Chcemy wypromować no-wych mistrzów – mówi. – Mamyw planach zawody lekkoatle-tyczne o puchar wójta. Ostatniomyślałem też o zorganizowaniubiegu ulicznego o takie samotrofeum. Nie wykluczam takżepodobnych inicjatyw związanychz innymi dyscyplinami sportu.

    Lista zawodników z gminyBiałe Błota wyróżnionych za suk-cesy sportowe w roku 2015: BeataMikołajczyk (kajakarstwo), Le-szek Niewiarowski (wioślarstwo),

    Aleksandra Klejnowska-Krzy-wańska (podnoszenie ciężarów),Marta Kiełpikowska, Kacper Za-miatowski, Damian Karow, Ma-teusz Glaza, Hubert Selerzyński(lekkoatletyka), Oliwia Zblew-ska, Sandra Frydrychowicz, Ju-lia Buczyńska, Oliwia Kilińska,Julia Wachowicz, Kamila Kutka,Zosia Wiankowska, Joanna Da-nielewicz, Natalia Fujak (taniec),Aleksandra Gęsińska, Błażej So-bolewski oraz ORI Kruszyn Kra- jeński (fitness).

    (KŻ)

    Białe Błotasportem stoją

    Wójt Maciej Kulpa marca w auli PublicznegoGimnazjum w Białych Błotach w yróżnił najlepszych

    sportowców gminy

    Uwaga na progi

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    11/16

    11POZABYDGOSZCZ.PL   . NOWA WIEŚ WIELKA

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    Współzawodnictwo sportowe,popularyzacja sportów strze-leckich, a przede wszystkimintegracja międzygminna sącelem organizowanego 7 majaII Regionalnego TurniejuGmin w Sportach Strzeleckichw Nowej Wsi Wielkiej. Wyda-rzenie honorowym patronatemobjęli Wojciech Porzych – sta-rosta bydgoski oraz WojciechOskwarek – włodarz gminy.

    Impreza wystartuje o godzi-

    nie 10.00. Gminy będą repre-zentowane przez trzyosobowezespoły. Warunkiem regulami-nu jest obecność w grupie wój-ta gminy, burmistrza lub osobyich reprezentującej, aby drużynamogła zmierzyć się w PojedynkuStrzeleckim Wójtów i Burmi-strzów.

    - Przede wszystkim chcemysię dobrze bawić – zaznaczająorganizatorzy wydarzenia. –Aby wziąć udział w sportowympojedynku, każda drużyna musiuiścić opłatę startową w wyso-kości czterdziestu złotych. Swoje

    uczestnictwo należy zgłosić do30 kwietnia włącznie, wysyłające-mail na [email protected] lub pisemnie na adresGminnego Ośrodka Kulturyw Nowej Wsi Wielkiej.

    Zawodnicy reprezentują-cy gminy w pięciu konkuren-cjach będą musieli zmierzyć sięw strzelaniu z pistoletu i kara-binu pneumatycznego, w rzuciegranatem z bronią w ręku i strze-laniu z łuku sportowego. Piątezadanie przypadnie włodarzom

    lub ich reprezentantom. W każ-dej konkurencji przyznane zo-staną punkty – zarówno indywi-dualnie, jak i drużynowo.

    „Klasyfikacji zespołowej sę-dziowie dokonają na podstawiełącznej sumy punktów uzyska-nych przez zawodników z każdejreprezentacji w poszczególnychzadaniach” – czytamy w regu-laminie zawodów. „Przy równejliczbie punktów o lepszym miej-scu zespołu zadecyduje większaliczba uzyskanych punktów –dziesiątek”.

    W klasyfikacji drużynowej

    w czwórboju zostaną zsumo-wane punkty z poszczególnychkonkurencji. Pojedynek strze-lecki wójtów wygra zaś zawod-nik, który jako pierwszy zestrzeliwszystkie samoopadające krąż-ki. Włodarze rywalizować będąw systemie „każdy z każdym”,a w przypadku liczby strzelcówprzekraczającej dwunastu – od-będzie się losowanie.

    Zdrowa rywalizacja podczasTurnieju Gmin zaowocuje atrak -

    cyjnymi nagrodami w postacipucharów i dyplomów. Zawod-nik, który uzyska najwyższy wy-nik punktowy po zsumowaniuwszystkich konkurencji otrzymatytuł Snajpera Turnieju. W jegoręce trafi pamiątkowy puchar.Emocje między rywalizacjamiostudzić będzie można przy woj-skowej grochówce, którą na tendzień specjalnie przygotują or-ganizatorzy – Uczniowski KlubSportowy „Kuźnia” Nowa WieśWielka oraz Gminny OśrodekKultury.

    Sąsiedzi chwycąza broń

    Nowa Wieś Wielka po raz drugi będzie miejscem gminnych zmagań strzelców

    Michał Ciechowski

    Oficjalnie I Powiatowy Przegląd

    Chórów i Zespołów Wokalno--Instrumentowych przeszedłdo historii gminy. W sobotę 9kwietnia w auli Gimnazjum im.Karola Wojtyły w Brzozie roz-brzmiały najpiękniejsze głosychóralne w powiecie bydgo-skim.

    - Choć pomysł na organizacjętakiego wydarzenia zrodził się już trzy lata temu, do tej pory niebyło ochotnika na realizację takciekawego projektu – mówi EwaWoś, pomysłodawca wydarzenia.– Mając na uwadze aktywizacjęregionu, postanowiłam zmierzyćsię z zadaniem i wyjść trochę sze-

    rzej poza granice gminy, nadającwydarzeniu rangę powiatową.Muzyczna impreza wy-

    startowała o godzinie 11.00.W drzwiach budynku gimna-zjum zaproszone chóry, zespoływokalno-instrumentalne orazgości tradycyjnym chlebem i soląwitały dzieci z Przedszkola Sa-morządowego „Jarzębinka”. Pouroczystych przemówieniach nascenie zaprezentowali się wszyscyartyści – każda grupa muzycznaprzedstawiła trzy utwory bliskieich sercom.

    Do inaugurującego Powiato-wego Przeglądu Chórów i Zespo-łów Wokalno-Instrumentowych

    zgłosiło się sześć muzycznychgrup. Rojewo mogło poszczycićsię dwoma zespołami: z czterolet-nią historią Ale Babki, prowadzo-

    ny przez Jolantę Albińską, oraz

    Nasze Kujawy, który swoją mu-zyczną karierę rozpoczął w tymroku. Gminę Nowa Wieś Wiel-ka reprezentowały dwa zespołychóralne – Lirenka oraz Brzozo-wiacy, nad którymi opiekę spra-wuje dyrygent Anna Kałas. Dlamieszkańców i zgromadzonychgości zagrał również Żeński ChórKameralny „Bel Canto”, w składktórego wchodzą słuchaczkibydgoskiego Uniwersytetu Trze-ciego Wieku. Chór działa przyWojewódzkim Ośrodku Kulturyw Bydgoszczy. Duże wrażeniezrobił na melomanach także Ze-spół Śpiewaczy „Złotniczanki”,który w tym roku obchodzi jubi-

    leusz 30-lecia działalności arty-stycznej.- Starodawne przyśpiewki,

    a także instrumenty z dawnychlat, stroje ludowe oraz regional-ne sprawiły, że wszyscy byliśmypod ogromnym wrażeniem – do-daje organizatorka wydarzenia.– Przepiękna muzyka wykonanaprzez uczestniczące w Przeglą-dzie chóry zachwyciła niejednegomelomana.

    W przerwie wszyscy uczest-nicy muzycznego spotkaniazaproszeni zostali na mały po-częstunek, po którym nastąpiłouroczyste wręczenie pucharów,dyplomów i podziękowań. Obda-

    rowani zostali goście wydarzenia, jak również wszystkie osoby, któ-re aktywnie wspierały organizato-rów w przygotowaniu muzyczne-

    go święta.

    - Atmosfera była niezapo-mniana – opowiada Ewa Woś.– Wszyscy zachwycaliśmy się wy-czuwalnym rodzinnym ciepłem,dzieleniem się wspólną pasją domuzyki i efektem końcowymPrzeglądu. Przez ostatnie miesią-ce żyłam tym wydarzeniem, stądtak wielka radość.

    Spotkanie zostało zorganizo-wane dzięki wsparciu finanso-wemu Starostwa Powiatowegow Bydgoszczy. I Powiatowy Prze-gląd Chórów i Zespołów Wo-kalno-Instrumentowych swojąobecnością uświetnili zaprosze-ni goście: Wojciech Oskwarek– wójt gminy Nowa Wieś Wiel-

    ka, Andrzej Kubiak – dyrektorWydziału Rozwoju i FunduszyStarostwa Powiatowego w Byd-goszczy, a także Zbigniew Smutek– dyrektor Gimnazjum w Brzozie,Waldemar Owczarzak – sołtysBrzozy i wiele innych osób, któreaktywnie włączyły się w zabawę.

    - Na zakończenie imprezy mo-gliśmy oficjalnie zapowiedziećdrugą edycję Przeglądu, któryodbędzie się w przyszłym roku.Również w kwietniu – podsumo-wuje organizatorka wydarzenia. –Chcemy wychodzić poza granicegminy, aby każdy mógł się dobrzebawić, a przy okazji zintegrować

    z sąsiadami i muzyką. Miejmynadzieję, że nasze starania za-owocują również w następnymroku.

    Niech żyje śpiew!Umiłowanie do muzyki przy wiodło do podbydgoskiej

    Brzozy chóry z całego powiatuMichał Ciechowski | fot. Łukasz Piecyk

    Po zwycięstwie 1:0 nad Vic-torią Kołaczkowo w inau-guracyjnym meczu rundywiosennej piłkarze z Brzozyzmierzyli się w Zamościuz tamtejszą Iskrą. Spotkanierozegrane w ubiegłą niedzie-lę od początku nie ułożyło siępo myśli przyjezdnych…

    - Na początku meczu, poagresywnym wślizgu prze-ciwnika, musiałem dokonaćzmiany jednego z naszych za-wodników – opowiada PiotrMielczarek. – Później nadeszłanieszczęsna 12 minuta. Naszbramkarz wyszedł do długiejpiłki, zagranej przez prze-ciwników i zdaniem arbitradotknął jej ręką przed polemkarnym. Kompletnie się z tymnie zgadzam. Widziałem do-brze tę sytuację i mogę z całąpewnością stwierdzić, że naszbramkarz nie zrobił żadnegoruchu ręką, a wręcz trzymał jąprzy ciele.

    Arbiter był jednak zupełnie

    innego zdania i pokazał bram-karzowi z Brzozy czerwonąkartkę. Wobec braku na ławcerezerwowych drugiego bram-karza, rękawice ubrał jedenz zawodników z pola.

    - Nie załamaliśmy się jed-nak – twierdzi szkoleniowiec.– Chłopacy pokazali charakteri prowadzili grę. Niestety, ry-wal wyprowadził dwie kontryzakończone bramką. Nam za-

    brakło sił i odpowiedzieliśmytylko jednym golem. Przegra-liśmy, ale jestem zadowolonyz postawy zawodników. Uwa-żam, że drugiej tak zorganizo-wanej drużyny w tej lidze niema i jeszcze niejeden zespółuda nam się pokonać.

    Najbliższa okazja już jutro.AF Brzoza podejmie na swo-im boisku Zielonych Zalesie.Początek meczu o godzinie10.00.

    (KŻ)

    Kontrowersyjny mecz Akademii

    Pierwszą porażkę w ru ndzie rewanżowej ponieślipiłkarze Akademii Futbolu Brzoza. Zdaniem trenera

    Piotra Mielczarka – niesłuszną. Dlaczego?

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    12/16

    12 SOLEC KUJAWSKI

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    POZABYDGOSZCZ.PL      .

    R E K L AM A

    Kino, muzyka, poezja śpiewana,kabaret czy kolekcjonerstwo?Miłośnicy wszystkich rodzajówrozrywki znajdą coś dla siebiew programie tej instytucji. Dy-rektor podkreśla, że najważ-niejsza jest różnorodność, bomieszkańcy są z roku na rok co-raz bardziej wymagający.

    - Staramy się sprostać ocze-kiwaniom, które zgłaszają osobybywające u nas regularnie - mówiRegina Osińska, dyrektor Solec-

    kiego Centrum Kultury. - Pozastałą działalnością kilku sekcjimamy naprawdę rozbudowanyprogram artystyczny, który łączyw sobie elementy tradycyjne dlanaszego miasta i regionu, kwestiehistoryczne, społeczne, jak i typo-wo kulturalne.

    Prześledźmy zatem to, co wy-darzyło się w Solcu w ostatnichdniach. Drugiego dnia kwietniaw tzw. kuli, która stała się jużpomału wizytówką tego miejsca,odbyło się sobotnie spotkanie ro-dzinne pt. "W krainie bajek". Dwadni później chętni mogli wziąćw tym samym miejscu udziałw spotkaniu ze starszą sierżant

    Małgorzatą Tworek, która przy-bliżała kwestie pracy w służbachmundurowych i omawiała zagad-nienia związane z bezpieczeń-stwem.

    Już 7. kwietnia młodzież z sek-cji plastycznej i teatralnej zapre-zentowała spektakle "Casting"i "Wielki WI-FI", a goście mogliuczestniczyć w wernisażu praczdolnych dzieci, których w SolcuKujawskim nie brakuje.

    - Dzień później mieliśmywernisaż prac Ryszarda Rujnera

    w Galerii Homo Faber - mówiRenata Osińska. - To miejsce spe-cjalnie stworzone do prezentowa-nia różnych trendów we współ-czesnej sztuce. Zresztą tego dniaodbyło się także drugie wydarze-nie w naszych murach, bo miałomiejsce kolejne spotkanie klubukolekcjonera.

    Nie lada gratką dla solecczanbył występ Zenona Laskowika,który odbył się 10 kwietnia. Zna-

    ny kabareciarz i satyryk pojawiłsię w sali widowiskowej SCKz programem "Spotkanie Kole-siów".

    - Sala pękała w szwach - re-lacjonują pracownicy SCK. - Touznana marka, która zawsze do-skonale sprawdza się w kontakciez publicznością.

    Już dziś (w piątek 15. kwietnia)w sali widowiskowej gościło bę-dzie objazdowe kino. Od godziny9.00 do 20.30 (data rozpoczęciaostatniego pokazu) wyemitowa-

    ne zostaną cztery głośne filmyz ostatnich miesięcy. Wszystkozacznie się od komedii familij-nej "Robinson Crusoe", a potemwidzom zaprezentowane zostaną"Historia Roja", "Moje córki kro-wy" oraz "Planeta singli". A już jutro całe rodziny będą mogłyuczestniczyć w interaktywnymshow "Kung Fu Panda i Przyja-ciele". 21. kwietnia zaplanowanospotkanie z podróżniczką Pau-

    liną Brzezińska, która opowiezgromadzonym o egzotycznychIndiach. Dzień później znówspotkają się kolekcjonerzy, a 23.kwietnia odbędzie się sobotniespotkanie rodzinne "Witaj Wio-sno".

    - Ten miesiąc, pełen wydarzeń,zwieńczymy wernisażem pracLeszka Goldyszewicza w Gale-rii Homo Faber - dodaje ReginaOsińska. - A także koncertemgrupy Wed Vuh. Oba wydarzeniazaplanowane są na 28 kwietnia.

    Laskowik tosprawdzona firmaKwiecień w Soleckim Centrum Kultury jest niezwykle barwny. Kilka wydarzeń

     już za nami, a kolejne zapowiadają się równie interesującoTomasz Więcławski | fot. nadesłane

    Każda kobieta powinna regu-larnie poddawać się badaniommammograficznym. Pozwalająone we wczesnym stadium roz-poznać wszelkie zmiany i zapo-wiedź śmierci. Bo do tej prowa-dzi rak, który czai się i czyha nanieświadome niczego ofiary.

    - Mammografia polega na zro-bieniu czterech zdjęć rentgenow-skich - wskazują specjaliści. - Podwa dla każdej piersi. Pozwalana rozpoznanie i wykrycie tzw.zmian bezobjawowych (guzkóworaz innych nieprawidłowości)w bardzo wczesnych etapie roz-woju. Gdy nie może ich wyczuć,sama kobieta lub lekarz w czasiebadania.

    W Solcu Kujawskim mammo-

    bus pojawi się 23 kwietnia. Stanieprzy miejskim gimnazjum. Bada-nia będą bezpłatne.

    - Mimo iż mammografia tonajskuteczniejsza metoda profi-laktyki raka piersi, nadal mniejniż połowa kobiet poddała siębezpłatnemu badaniu w ramachPopulacyjnego Programu Wcze-snego Wykrywania Raka Piersi –mówi dr Małgorzata Cymermanz LUX MED Diagnostyka Ktomoże skorzystać z bezpłatnychbadań? Panie w wieku 50-69 lat,bez wymaganego skierowania le-karskiego, a także kobiety w wie-ku 40-49 lat oraz 70-75 lat mająceskierowanie lekarskie od lekarzadowolnej specjalizacji.

    (WT)

    Wyprzedzić raka

    Solec Kujawski chce pomagaćukraińskiemu miastu w opraco-waniu planu rozwoju. Partnerzyze wschodu mają zrozumieć,w jaki sposób działa się w re-aliach planowania strategiczne-go rozwoju. Dzięki powstaniutakiego dokumentu wiele lattemu w Solcu Kujawskim możli-we było przeprowadzenie szere-gu inwestycji i programów.

    - U podstaw programu za-wsze stoją relacje międzyludzkie- mówi Elżbieta Wysocka, prezesstowarzyszenia. - Znamy się jużz naszymi partnerami z Ukrainyi z nimi współpracowaliśmy nainnych polach. Chcemy im po-móc w transformacji.

    Bo nasi wschodni sąsiedzi sąteraz na etapie burzliwych zmianstruktury państwa. Dzieje się zanaszą granicą sporo. Małe orga-nizmy terytorialne, które możnaporównać do naszych gmin, za-czynają się agregować i współ-pracować, chcąc tworzyć wspólneorganizmy.

    - Jedni tego chcą, a inni, jak tozawsze bywa, są do tego sceptycz-nie nastawieni - mówi Małgorza-

    ta Wysocka. - My chcemy pomócw opracowaniu strategii rozwojubashtańskiego rejonu w Mikoła- jewskim obwodzie. Ale nie w na-pisaniu dokumentu, który trafina półkę i obrośnie kurzem, jakto często bywa, ale strategii żyweji wcielanej w życie. W naszymmieście się to udało, więc chcemyzaszczepić pewne idee dla na-szych partnerów.

    Chętnie w akcje włączył się sa-morząd.

    - Pomożemy, jak tylko bę-dziemy mogli - mówi ZbigniewStefański, rzecznik prasowymUrzędu Miasta i Gminy SolecKujawski. - Czekamy na rozstrzy-gnięcie konkursu.

    Etap formalnej oceny projekt już przeszedł. Przedstawicielestowarzyszenia są dobrej myśli.Ostateczne decyzje powinny za-paść za ok. 2 tygodnie.

    - W ramach tego projektuplanowana jest wizyta w SolcuKujawskim i naszym regioniepartnerów z Ukrainy - mówi Wy-socka. - Chcemy im pokazać, jakwszystko wygląda w praktyce.

    (WT)

    Przekazać  doświadczenie

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    13/16

    13POZABYDGOSZCZ.PL   . SICIENKO/DĄBROWA

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    Ćwiczenia związane z zagroże-niem powodzi zorganizowalidruhowie z OSP Czarże. - Nieod dziś wiadomo, że nasz samo-rząd leży na terenie zalewowym- mówi Radosław Ciechacki,wójt gminy Dąbrowa Chełmiń-ska. - Dobrze, że prowadzona

     jest szeroka akcja informacyj-na w tej sprawie, bo to pozwalawszystkim przygotować się nazagrożenia.

    Specjalne spotkanie w tej spra-wie odbyło się w remizie OSP

    Czarże 5 kwietnia. Dotyczyłoewakuacji ludzi i zwierząt gospo-darskich z miejscowości Czarże,Dębowiec, Borki i Gzin Dolny.

    - Staramy się działać na poluprewencji związanej ze wszelkimizagrożeniami - mówi RadosławJurkiewicz, prezes OSP Czarże.- W sytuacji powodzi same służ-by nie są w stanie zrobić wszyst-kiego. Mogą akcję prowadzić,koordynować, ale muszą miećpo swojej stronie świadomychmieszkańców. Wielu tragediimożna uniknąć dzięki odpowied-nio prowadzonej akcji informa-cyjnej. Dlatego sami druhowie

    muszą wiedzieć o tej kwestii jaknajwięcej, żeby szerzyć wiedzęw swoim najbliższym otoczeniu.To bardzo nam pomoże.

    Jak wyglądało spotkaniew Czarżu? Prowadzący je zapo-znali uczestników z rozmiesz-czeniem grup ewakuacyjnychw terenie i kwestia przejazduoznakowanych tras samocho-dami bojowymi jednostek OSPw Dąbrowie Chełmińskiej, Gziniei Wałdowie Królewskim. Gospo-darzem spotkania była jednost-ka z Czarża i w zgodnej opiniiwszystkich słuchaczy wywiązałasię za tej roli bardzo dobrze.

    - Tego rodzaju ćwiczenia pro-

    wadzone są cyklicznie - mówiRadosław Ciechacki, wójt gminyDąbrowa Chełmińska. - Odbywasię to w ramach tzw. zarządza-nia kryzysowego. A ćwiczeniai prelekcje planowane są dwa razyw roku - wiosną i jesienią.

    Druhowie zgodnie podkreśla-li, że chcieliby, żeby wiedza, którązdobywają mogła pozostać teoriąi nie trzeba było jej sprawdzaćw praktyce.

    - Bo powódź to zawsze ogrom-ne straty i zagrożenie - dodajeRadosław Jurkiewicz. - Szalonyżywioł, który nie zawsze da sięopanować.

    Oby nie sprawdzać  wiedzy

    Druhowie z gminy Dąbrowa Chełmińska ćwiczyli ewakuację.Na wypadek katastrofy ekologicznej

    Tomasz Więcławski | fot. nadesłane

    Od kiedy jest pan sołtysem No-waczkowa?Od przeszło 20 lat. Sam mieszkamw tej miejscowości od urodzeniai jako młody chłopak zostałemwybrany na tę funkcję. I tak jakośzleciało już ponad dwie dekady.Ludzie dalej mi ufają.

    A kogo zastąpił pan na tym sta-nowisku?(śmiech) Poprzednim sołtysembył mój ojciec. Można więc po-wiedzieć, że to trochę taka trady-cja. Ale to wynika z tego, że ludzienas po prostu znają i wiedzą, jacy jesteśmy. Chociaż sołtys już terazto nie taka figura, co kiedyś.

    Pozmieniało się to?Zdecydowanie. Ludzie samiumieją zadbać o swoje interesyi wiele spraw załatwiają samo-dzielnie. Nie trzeba ich wyręczać.Jeżdżą to urzędów i dochodząswoich praw. Po wejściu do UEnie wydajemy też tzw. "pocho-dzeń" bydła, ani nie zbiera się jużpodatków, co przecież kiedyś soł-tys robił.

    Czym się więc Pan dziś zajmuję?Informuję ludzi o kwestiach prze-kazywanych mi przez urząd. Roz-prowadzam informacje. Doradzęczasem coś. Raczej są to sprawytypowo organizacyjne, nic spe-cjalnego.

    A samo Nowaczkowo? Zmieniłosię przez lata czy to nadal wieś

    rolnicza?W większości rolnicza, chociażsporo osób się tu osiedla. Ceniąsobie ciszę i spokój, a wcale nie jest daleko do dużego miasta.Odpocząć mogą w fajnym klima-cie od tego szaleństwa miejskiego.Bo tu i powietrze jest inne i at-mosfera. Nikt się tak nie spieszy,nie goni. Doskonały teren do ła-dowania akumulatorów. Ci co sięosiedlili nie narzekają, nie mająpowodów.

    Czyli sielanka u was?Można tak powiedzieć (śmiech).Głównie z Bydgoszczy ludzie siętu budują. Autobus zabiera dziecido szkoły, więc i tego problemunie ma. Bo tak musieliby je dowo-zić sami, a to zawsze utrudnienie.

    A gdzie jest najbliższa szkoła?W Wojnowie. Podstawówkai gimnazjum. Gmina zapewniatransport młodzieży, więc niemożna na to narzekać.

    Jakieś problemy macie?Drogę mogliby poprawić. Asfalt jest już strasznie zużyty i dziura-wy. Coraz gorzej się jeździ i bez-pieczeństwo gorsze. Trzeba siętym zająć bo zupełnie dziura nadziurze będzie. Kanalizacji tu sięzrobić nie da, bo zabudowa jestmocno rozstrzelona. Podobniez gazem, więc nie ma co narzekać,że gazociągu nie ma. Wodociągmamy, więc nikt, jak to kiedyśbyło na wsi, nie musi wiadrami ze

    studni wody nosić.

    A młodzież? Dla niej też jest cościekawego u was?Chcemy wybudować boisko. Toprojekt na najbliższy czas. Takiewielofunkcyjne. Będzie miało15 na 30 metrów, więc całkiemsporo. Bo sport zawsze pozytyw-nie wpływa na dzieci i młodzież.U nas może nie mieszka wieluludzi, bo są 23 zabudowania, alewieś też chce się rozwijać. Mamyteż świetlicę, gdzie jest stół bi-lardowy, więc można porywali-zować, jak ktoś ma czas. W niejrobimy też zebrania.

    Ludzie czymś konkretnym terazżyją, coś im nie pasuje?Nie ma większych skarg. Tutajludzie nie są racy roszczeniowi.Może na tę drogę troszkę klną,ale przejadą do domu, wyjdą naspacer i już wiedza, że to pięknei urokliwe miejsce.

    Sam sołtys widzi, jak wieś zmie-niła się przez te lata?Mocno się zmieniła, nie da sięukryć. Czterdzieści pięć lat tużyję. Od urodzenia. I kiedyś tokoniki tutaj były i rowery głów-nie. A teraz w zasadzie większośćma samochody i zupełnie innawygoda życia jest. Ale ludzie na-dal ziemię uprawiają. Sam wła-śnie robię opryski, jak pan domnie dzwoni. Dzieje się u nas.Chociaż wielu już z samej rolinie żyje tylko poszło do pracy domiasta, kiedyś tego nie było.

    Wybudujemy boisko, a bilard już mamyO przejęciu pałeczki po ojcu, zmianach na polskiej wsi, nowych mieszkańcach, sukcesach i bolączkach oraz zupełnie innych

    obowiązkach niż kiedyś, z Dariuszem Kanabają, sołtysem wsi Nowaczkowo w gminie Sicienko rozmawia Tomasz Więcławski

    Chodzi o 150. rocznicę istnieniamarki Nestle. Z tej okazji bo-wiem organizowana jest przeztę firmę akcja zachęcająca Po-

    laków do zdrowego stylu życia.Każdy może poprzeć lokalizacjęmiejsca treningowego w gminieDąbrowa Chełmińska i tym sa-mym przyczynić się do jego po-wstania.

    Wałdowo walczy o siłow-nię zewnętrzną w ramach akcji"Nestle porusza Polskę". Łączniesiłowni zewnętrznych dla lokal-nej społeczności powstanie w ca-łym kraju 16.

    - Musimy się sprężyć, żebytaka miała szansę stanąć u nas -mówi Radosław Ciechacki, wójtgminy Dąbrowa Chełmińska. -

    Zachęcam wszystkich mieszkań-ców do wykazania się przejawemlokalnego patriotyzmu.

    Siłownia miałaby zostać wy-

    budowana w Wałdowie Królew-skim przy ulicy Długiej 32. Gło-sowanie w tej sprawie odbywasię na stronie internetowej www.nestleporusza.pl. Każdy z nasmoże oddać jeden głos każdegodnia, aż do zakończenia trwaniakonkursu. Czasu jest sporo, aleważna jest systematyczność. Gło-sowanie zakończy się 30 czerwca.

    - Pomóżcie nam, a będzie namłatwiej - apeluje sołtys Wałdo-wa Królewskiego. - No i będzie-my żyli zdrowiej. Taka siłowniazewnętrzna to dla naszej, małejmiejscowości, wielka rzecz.

    (WT)

    Wielka rzeczdla wsi

    Siłownia pod gołym niebem może zostać wybudo-wana w Wałdowie Królewskim dzięki jubileuszowi

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    14/16

    14

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    REKLAMA POZABYDGOSZCZ.PL      .

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    15/16

    15

    Poza Bydgoszcz   kwietnia

    POZABYDGOSZCZ.PL   . SPORT

    Wraca Pan do składu po alergii,która uniemożliwiła grę. Jak oce-ni Pan swój występ?Trzeba to przyjąć na spokojnie.Wiadomo, że pierwsze spotkanie,które wygraliśmy 4:0, ustawiłoprzebieg całego dwumeczu. Niechcę analizować indywidualnieswojego występu, gdyż nie był to

    tak trudny mecz, który rzeczy-wiście oddałby moją dyspozycję.Zawisza w pierwszej połowie niestworzył sobie żadnej sytuacji i domomentu mojego zejścia z placugry tak pozostało, więc chybamogę być zadowolony.

    Dla Pana, mimo wszystko, był tochyba mecz szczególny – z tegowzględu, że jest Pan byłym za-wodnikiem Zawiszy.Bardzo dobrze wspominam tenokres. Mam sentyment do Byd-goszczy i całego klubu, gdyż spę-dziłem tutaj wspaniały rok z suk-

    cesami. To właśnie dzięki grzew Zawiszy dostałem możliwośćprzeniesienia się do Legii Warsza-wa. Zawsze to miejsce będzie misię bardzo dobrze kojarzyć.

    Po wyeliminowaniu bydgoskie-go zespołu z rozgrywek PucharuPolski przed wami ostatni krok,

    aby zdobyć to trofeum – finałz Lechem Poznań, z którym nie-dawno wygraliście.Moim zdaniem szykuje się dia-metralnie inny mecz. Nie będąmiały znaczenia ani pozycjaw tabeli, ani ostatni mecz ligowy.To odrębne spotkanie, w któ-rym może się zdarzyć absolutniewszystko. Oczywiście, po ostat-nim zwycięstwie mamy pewnąprzewagę psychologiczną, ale niezawsze to pomaga. Czasem jestwręcz odwrotnie.

    Wróćmy do tematu, który po-

    ruszyłem na początku, czyliPańskiej alergii. Ta sprawa chy-ba bardzo pokrzyżowała Panuplany? Przytrafiła się na ostat-nim zgrupowaniu reprezentacjiPolski przed wyborem kadry naEURO2016. Może Pan przybliżyćkulisy całej sytuacji?Sytuacja, która mi się zdarzyła,

    ma miejsce raz na tysiąc razy.Wiedziałem, że jestem uczulonyna pyłki zielne. Mój organizm za-reagował, gdy zmieszały się onez innymi. To bardzo niespotyka-ne zjawisko. Przytrafiło mi się topo raz pierwszy w karierze i mamnadzieję, że ostatni.

    Zmniejszy to szansę na Pańskiwyjazd na EURO2016?Nie chciałbym tego oceniać, gdyżdecyzja o powołaniu nie należydo mnie. Rozmawiałem z trene-rem Nawałką, ale wszystko zosta- je między nami.

    Mam sentyment

    do BydgoszczyO spotkaniach pucharowych Zawiszy z Legią Warszawa, powrocie do Bydgoszczyoraz reprezentacji Polski, ze stoperem warszawskiej drużyny Igorem Lewczukiem,rozmawiał Karol Żebrowski

    Paweł Winiarski zastąpił nastanowisku szkoleniowca Ma-teusza Macniaka, który pozo-stał w klubie jako zawodnik.

    - Swoją pracę rozpocząłemod rozmowy z zawodnika-mi o ubiegłych rozgrywkach– zdradza Paweł Winiarski. –Musieliśmy przeanalizować, ja-kie czynniki wpłynęły na fakt,iż tamten sezon nie był dla naszbytnio udany. Kiedy te kwestiezostały rozstrzygnięte, wszyscyz zapałem przystąpiliśmy do su-

    miennych i ciężkich treningów.Pod koniec okresu przygo-towawczego Dęby zmierzyły sięw spotkaniach sparingowychz Piratami Władysławowo – te-gorocznym beniaminkiem base-ballowej Ekstraligi.

    - Chcieliśmy przetestowaćnowych zawodników – mówitrener. – Są to gracze, którzy

     już kiedyś próbowali swoich siłw młodszych kategoriach wie-kowych. Z różnych przyczynmusieli przerwać swoje kariery.Teraz zdecydowali się na wzno-wienie treningów. Muszę przy-znać, że jestem pod wrażeniemich zaangażowania i formy. Wy-gląda to bardzo obiecująco.

    Prawdziwym testem dlaprzebudowanego zespołu, jaki nowego trenera, były pierwszemecze ligowe. Osielscy zawod-nicy w inauguracyjnych spotka-

    niach mierzyli się na wyjeździez Barons Wrocław.

    - Niestety odnieśliśmy dwiepechowe porażki – opowiadaPaweł Winiarski. – Oba spo-tkania przegraliśmy w ostatnichodbiciach. To bardzo nieco-dzienna sytuacja, jeżeli chodzio baseball. Jest mi przykro. Moizawodnicy zaprezentowali siębardzo dobrze i moim zdaniemzabrakło nam po prostu trochęszczęścia. Mamy nadzieję, że li-mit pecha został przez nas wy-

    czerpany i teraz będzie już tylkolepiej.Wrocławski zespół to praw-

    dziwa zmora Dębów. W ubie-głym sezonie to właśnie z nimiprzegrali batalię o brązowy me-dal, a także to przez nich zostaliwyeliminowani z Pucharu Pol-ski.

    - Coś w tym jest – mówiszkoleniowiec. – W ostatnichlatach toczymy z nimi zacięteboje. Niestety, przeważnie górą

     jest drużyna z Wrocławia. Każdapassa się jednak kiedyś kończy.Liczę więc na to, że w rewanżo-wych spotkaniach u siebie, mybędziemy górą.

    W najbliższą niedzielę17 kwietnia Dęby rozegra-

     ją w Osielsku pierwsze meczew nowym sezonie. Ich rywalembędzie przedsezonowy sparing-partner – Piraci Władysławowo.

    Zmniejszenie dotacji z gminydla klubu oraz odejście kliku za-wodników. Zima dla KS Łocho-wo nie była łatwa. Dodatkowozespół przegrał dwa pierwszespotkania w rundzie rewanżo-wej. Trzecim miał być wyjaz-dowy pojedynek z wicelideremz Chełmży.

    - Przed spotkaniem znaleź-liśmy się w bardzo trudnej sy-tuacji – opowiada trener MarekSperski. – Rozchorowałem się jaoraz czwórka zawodników. Po-nadto kolejnych dwóch graczyzmagało się z kontuzją. W opty-

    mistycznej wersji mogliśmy tam jechać w jedenaście osób, z czegonie wszyscy byliby zdolni do gry.Prawdopodobnie zakończyłobysię to wynikiem dwucyfrowym.My mielibyśmy zaś z tego tylkokoszty wyjazdu oraz pogłębieniesię urazów czy pogorszenie sta-nu zdrowia. Stąd nasza decyzja

    o nieobecności w Chełmży.Tuż po odgwizdaniu walko-wera dla Legii chełmżyńscy za-wodnicy nie potrafili zrozumieć,dlaczego klub z Łochowa nieuprzedził o swojej decyzji.

    - Próbowałem się skontakto-wać z klubem – twierdzi Marek

    Sperski. – Korzystałem z nume-rów telefonów znalezionych nastronie KPZPN. Później z tego,który udało mi się znaleźć w In-ternecie. Niestety, okazywały sięone nieaktualne albo nie byłyodbierane. Zrobiłem wszystko,co w mojej mocy, aby uprzedzićrywali o naszej absencji.

    Szkoleniowiec ma nadzieję, żebyła to tylko sytuacja jednorazo-wa.

    - Splot nieszczęśliwych przy-

    padków zmusił nas do rezygna-cji z wyjazdu na mecz – mówi.– Mamy nadzieję, że więcej to sięnie powtórzy i spokojnie będzie-my mogli kontynuować sezon.

    Łochowianie rozegrali już na-wet pierwsze spotkanie po jedno-meczowej „przerwie”. W sobotępodjęli na własnym boisku Polo-nię Bydgoszcz.

    - Polonia jest personalnie jed-ną z najsilniejszych drużyn w li-dze – twierdzi trener gospodarzy.– Choć początek meczu należałdo nich, to nam dwukrotnie uda-ło się wyjść na prowadzenie. Niepotrafiliśmy jednak go utrzymać

    i mecz zakończył się wynikiem2:2. W 89 minucie mieliśmy jesz-cze rzut karny, ale nie zdołaliśmygo wykorzystać. Pozostaje niedo-syt, ale w naszej sytuacji każdypunkt jest na wagę złota i mamnadzieję, że z meczu na mecz bę-dzie ich jeszcze więcej.

    Łochowo gra dalejW pierwszy weekend kwietnia piłkarze KS Łochowo mieli udać się

    do Chełmży, aby podjąć tamtejszą Legię. Drużyna jednak nie stawiłasię na boisku. Ta nieobecność oraz ostatnie kłopoty klubu stały sięprzyczyną plotek o wycofaniu się łochowian z rozgrywek

    Karol Żebrowski | fot. Łukasz Piecyk

     Łochowianie mimo problemów nie poddają się i zapowiadają walkęo punkty w kolejnych spotkaniach.

    Wrocławskaklątwa Dębów

    Baseballiści Dębów Osielsko pod okiem nowegotrenera zainaugurowali sezon Karol Żebrowski

  • 8/18/2019 Poza Bydgoszcz nr 64

    16/16