36
ZESZYTY JAGIELLOŃSKIE PISMO UCZNIÓW, NAUCZYCIELI I PRZYJACIÓŁ LO im. KRÓLA WŁADYSŁAWA JAGIEŁŁY W PŁOCKU NR 108, PAŹDZIERNIK 2015, PISMO UKAZUJE SIĘ OD ROKU 2000 Międzyszkolny Klub Myśli Polskiej w Gimnazjum i Liceum im. Władysława Jagiełły MŁODZIEŻOWY DOM KULTURY IM. KRÓLA MACIUSIA I 17 września 2015 roku GŁOŚNE CZYTANIE NOCĄ Poczet królów polskich

Poczet królów polskich

  • Upload
    vuxuyen

  • View
    235

  • Download
    2

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Poczet królów polskich

ZESZYTY

JAGIELLOŃSKIE P I S M O U C Z N I Ó W , N A U C Z Y C I E L I I P R Z Y J A C I Ó Ł

L O i m . K R Ó L A W Ł A D Y S Ł A W A J A G I E Ł Ł Y W P Ł O C K U N R 10 8 , P A ŹD Z IE R N IK 2 01 5 , P IS MO U KA ZUJ E S IĘ O D R O K U 20 00

Międzyszkolny Klub Myśli Polskiej w Gimnazjum i Liceum im. Władysława Jagiełły

MŁODZIEŻOWY DOM KULTURY IM. KRÓLA MACIUSIA I

17 września 2015 roku

GŁOŚNE CZYTANIE NOCĄ

Poczet królów polskich

Page 2: Poczet królów polskich

2

17 września 2015 roku, godz. 19.00

Państwo Elżbieta i Tomasz Zbrzezni prezentują

W 108. numerze „Zeszytów Jagiellońskich” przedstawiamy materiały

zaprezentowane w dniu 17 września 2015 roku w Młodzieżowym Domu

Kultury im. Króla Maciusia I w ramach spotkania „Głośne czytanie nocą” –

„Poczet królów polskich” – część I.

Zeszyty Jagiellońskie. Pismo Uczniów, Nauczycieli i Przyjaciół Liceum Ogólnokształcącego

im. Króla Władysława Jagiełły w Płocku

Redakcja: ul. 3 Maja 4, 09 – 402 Płock; http:// www.jagiellonka.plock.pl ;

(024) 364-59-20 [email protected]; Opiekun zespołu: mgr Wiesław Kopeć, [email protected]

Opiekun merytoryczny projektu: Tomasz Zbrzezny, filozof, wykładowca Politechniki Warszawskiej.

Zespół redakcyjny: członkowie Międzyszkolnego Klubu Myśli Polskiej.

Page 3: Poczet królów polskich

3

MIESZKO I (931-992/960-992)

Syn Ziemomysła i Górki

BOLESŁAW I CHROBRY (966/7-1025/992-1025)

Syn Mieszka I i Dobrawy

MIESZKO II (990-1034/1025-1034)

Syn Bolesława Chrobrego i Emnildy

KAZIMIERZ I ODNOWICIEL (1016-1058/1034 i 1040-1058)

Syn Mieszka II i Rychezy

BOLESŁAW II ŚMIAŁY (ok.1042 - ok.1082/1058-1079)

Syn Kazimierza Odnowiciela

WŁADYSŁAW I HERMAN (ok.1042-1102/1079-1102)

Syn Kazimierza Odnowiciela, brat Bolesława Śmiałego

BOLESŁAW III KRZYWOUSTY (1086-1138/1102-1138)

Syn Władysława Hermana

Page 4: Poczet królów polskich

4

Jan Parandowski

„POCZET KRÓLÓW POLSKICH” JANA MATEJKI

Znajduję te wizerunki wśród najwcześniejszych wspomnień dzieciństwa. I tak samo imię

ich twórcy, o którym wiele mówiło się w naszym domu: kto ze znajomych przyjeżdżał

z Krakowa, miał zawsze do opowiedzenia jakąś ciekawą historię czy zabawną anegdotę,

jakby Matejko żył jeszcze i swoją osobą zaprzątał uwagę współobywateli. Długo byłem

przekonany, że w istocie chodzi po świecie, oczywiście odrzucałem ze zgorszeniem,

jak pospolitą złośliwość, to, co opowiadano o jego małym wzroście. Twórca gigantycznych

obrazów, które oglądałem w albumach, sam również w mojej dziecinnej wyobraźni miał

postać olbrzyma.

Zanim dobiegłem lat gimnazjalnych, poznałem wszystkie dzieła Matejki, nawet wiele

szkiców i rysunków, bo pojawiały się w reprodukcjach, a nie byłem wyjątkiem, wszyscy

w moich czasach rośli, rozwijali się pośród matejkowskich wizji. Ta pieśń dziejów naszych

kołysała nasze marzenia tak jak u dorosłych koiła gorycz klęsk narodowych i niewolę.

Do naszego domu zaglądali nieraz powstańcy z 63 roku, grottgerowskie postaci w czamarach,

przyjaciele babki, która niejednego z nich otoczyła opieką w złych dniach, bywało też,

że zawitał ktoś z Warszawy albo z Poznania i rzucał nam strzęp wieści o życiu w tamtych

stronach Polski i po prostu nas przerażał, tak to, o czym mówił, było niepodobne

do warunków, jakie Polacy zdołali sobie stworzyć pod zaborem austriackim.

Mieliśmy rzeczywiście wielkie swobody, monarchia austriacka przypominała się raczej

dyskretnie, na przykład nie pamiętam, czy był w naszym gimnazjum portret Franciszka

Józefa, może w gabinecie dyrektora, ale tam nikt z nas nie zachodził, a jeśli się to zdarzyło,

miał zupełnie inne troski, niż rozglądanie się po ścianach tego przybytku władzy i lęku.

Powitał mnie natomiast poczet królów polskich, rozwieszony wzdłuż schodów, którymi

piąłem się do swojej klasy w ten daleki, niezapomniany poranek wrześniowy, kiedy z bijącym

sercem zaczynałem pierwszy dzień nauki, pobłogosławiony pierwszym zdaniem łacińskim

na pierwszej godzinie: Terra est rotunda, jakby mnie sam Kopernik wprowadzał do szkoły —

oczywiście ten z obrazu Matejki.

Tak mi znajome portrety Królów — wałęsały się dotąd wśród moich zabawek

w widokówkach, w długich i jak akordeon rozwijanych albumikach — oswajały mnie z tym

nowym gmachem, którego strzegły u wejścia dwie surowe figury, Jowisza i Minerwy, jeszcze

mi nawet z imienia nieznane.

Nigdy więc nie mijałem portretów królewskich, by nie spojrzeć, a najczęściej zatrzy-

mywałem wzrok na każdym wizerunku — przez osiem lat. Te postaci wchodziły w splot

radości i trosk, nieraz witałem je wesołym okrzykiem, nieraz smutno, może i ze łzami. Byli to

świadkowie wszystkich przygód, jakie nastręcza pełny zasadzek i niespodzianek dzień

szkolny, a koniec roku był momentem wzruszającego: do widzenia!, z jakim się z nimi

rozstawałem na czas wakacji. I znów, od Mieszka I do Stanisława Augusta, zbiegali do mnie

w nowy poranek wrześniowy, łaskawi i niezmienni.

Page 5: Poczet królów polskich

5

Znam ich na pamięć, tak ich znali i znają miliony moich rodaków od kilku pokoleń.

I niepodobna sobie wyobrazić, by można te postaci zastąpić innymi, każdy wizerunek

niematejkowski zostaje odsunięty na margines kaprysu i niemal od razu zlekceważony

w naszej pamięci. Tak stało się nie tylko z dziełami świeżej daty, ale i z zabytkami dawnych

wieków, na przykład z portretami królów, jakie wyszły spod pędzla Baciarellego. Któż w jego

brodaczu z gęstą czupryną pozna Jagiełłę? Któż się wyrzeknie szlachetnego profilu Zygmunta

Augusta i jego postawy — zdawało mi się zawsze, że król stoi w renesansowym oknie

i słucha Zygmuntowskiego dzwonu — któż go się wyrzeknie dla bacciarellowskiego

rudobrodego safanduły, wtulonego w swą kryzę jak w futerał?

A cóż dopiero mówić o różnych igraszkach, takich, jak Bolesław Chrobry na jednej

z majolik nieborowskich — rycerzyk z balu maskowego w kokieteryjnym hełmie? Z wielką

niefrasobliwością uwijał się wśród tych postaci pędzel Zofii Stryjeńskiej. Miałem zawsze

podziw i sentyment dla jej sztuki — jej wizerunki bóstw pogańskich, symbole tańców

polskich są czarujące, jakby wywołane z krajobrazu duszy polskiej głosem zaklętej fujarki,

i pamiętam również, jak nas zaskoczyła swoimi królami, na których patrzyliśmy

z uśmiechem. Była to bowiem czysta fantazja, niby poetyckie wariacje na temat dostojników

historii.

Nikt ani przez chwilę nie myślał, że ktokolwiek zdoła usunąć z naszej wiary i pamięci

matejkowskie postaci. W istocie, zapadły one nie tylko w naszą pamięć, ale stały się jakby

aktem wiary — wierzymy w ich rysy, w ich strój, atrybuty. Mają w rękach berła, miecze,

kopie, pergaminy, księgi. Henryk Brodaty przebiera paciorki różańca. Władysław Łokietek

ma u pasa róg myśliwski, tłuścioch August III trzyma filiżankę kawy, którą w młodych latach

brałem za bulion. Ich twarze bez zarostu, wąsate lub brodate, ich włosy długie, spadające

na ramiona lub późniejsze wymyślne fryzury i peruki, na głowach czapki, hełmy, korony,

ich płaszcze, zbroje, każdy szczegół przyjmowało się z ciekawością i zaufaniem.

Matejko zasługiwał na nie, jak nikt przed nim, ani po nim. Pracę nad pocztem królów

polskich podjął w ostatnich latach życia, gdy już miał za sobą wszystkie swoje dzieła,

natchnione przez wzniosłe i pamiętne chwile naszych dziejów, gdy do każdego z tych

wielkich płócien zbierał drobiazgowo materiały, studiował wszystko, co było dostępne

w kronikach, dokumentach, zabytkach, pieczęciach, monetach, sam je gromadził i jego dom

przy Floriańskiej w Krakowie z roku na rok stawał się coraz bardziej podobny do tego, czym

jest dzisiaj — muzeum historii i kultury polskiej.

Z jaką czułością pochylał się Matejko nad każdym drobiazgiem — skrawkiem szaty,

zbroi, pasem rycerskim, guzem spinającym żupan — ile razy odrysowywał je z nagrobków,

starych malowideł, drzeworytów, sztychów i zapełniał nimi nie tylko swoje szkicowniki

i teki, ale przede wszystkim pamięć i wyobraźnię. Wychowanek XIX wieku, w którym

historia doszła do nowej godności i nieznanej przedtem rzetelności i precyzji i świeża, bujna

tą nową świadomością swych zadań i środków zapładniała umysły, był Matejko w swych

obrazach sumienny i zdaje mi się, że nie umiałby pracować wśród nieokreślonych widm

i zarysów rzeczy, uważałby to zresztą za niegodne malarza chwały narodowej.

Z nieustannych, cierpliwych, namiętnych studiów ukształtowała się w nim wizja postaci

królewskich, które przyjęliśmy za ich rzeczywiste wskrzeszenie. Ich fizjonomie trwają w nas

jak twarze bliskich osób, znanych od dzieciństwa. Ich spojrzenia idą za nami — surowe

i poważne, groźne i gniewne, spokojne i łagodne, zamyślone i zatroskane, dumne i śmiałe,

a są i dobroduszne, jowialne, niezasłużenie pogodne. Te ostatnie budziły w nas zgorszenie,

którego się nigdy nie pozbyłem: czuję do dziś niechęć, jaką przejmowały mnie zadowolone

z siebie fizjonomie królów z najgorszych czasów i w latach gimnazjalnych przechodząc

pod ich wizerunkami mówiłem im głośno słowa Krasińskiego: za co życie w życia chwili

z taką pychą roztrwonili...

Page 6: Poczet królów polskich

6

Jednym z uroków tej królewskiej galerii jest dialog wewnętrzny, który się zawiązuje

między nami a tymi symbolami dat i okresów. Narastał on z latami, zmieniał swój bieg,

w miarę lat nauki rój faktów pokrywał dziewicze dotąd przestrzenie i tak samo jak niegdyś,

tak dziś sławimy niektóre z tych postaci, oskarżamy inne, poza wszystkimi zaś imionami

szumi życie narodu, podległe nie ich berłom, ale potężnym siłom, twórczym i zgubnym,

których ci monarchowie byli najczęściej igraszką sami o tym nie wiedząc.

Matejko niewątpliwie myślał o tym, jak o wszystkim, co się wiązało z naszą historią, jego

poczet królów polskich nie jest tylko odtworzeniem ich rysów na podstawie wiarygodnych

danych — ikonograficznych lub innych, choć to było głównym przedmiotem jego studiów,

trosk i zabiegów — jest również własną interpretacją i samej postaci, i tych momentów

historii, które wypełniły jej życie. Czyż można o tym wątpić mając przed sobą twarz

Łokietka? Jest w niej wszystko: i gorycz przejść osobistych, od wygnania do walki o tron,

i chmurne czoło króla, który musiał znieść niejedną klęskę, i gniew przeciw upartej głupocie,

i to najbardziej przykuwające: spojrzenie — przenikliwe, badawcze, jakby rozchylające

zasłonę przyszłości.

A jakiż spokój i majestat u jego syna, Kazimierza Wielkiego! Ile razy nań spojrzę, widzę

ten zakręt schodów naszego gimnazjum, gdzie mnie ta postać zatrzymywała na moment

uwagi i szacunku. I tylko kilka skoków, a oto Henryk Walezy: Jakże on nas śmieszył! Istny

fanfaron po Zygmuncie Auguście, ptak przelotny — zdawało się, że słychać za jego plecami

tubalny głos tego kasztelana, który na widok wykradającego się z zamku króla wołał: Cur

fugis, domine?

I z jaką sympatią wracało się zawsze do wczesnych Piastów, wychylających się jasną,

wyrazistą postacią z mroku, który ich osłaniał — ich wizerunki były bardziej wymowne

od ich historyków: czyż to nie na pękatej sakiewce trzyma dłoń „król-szachraj” Mieszko

Stary? A cóż to za urocze zjawisko Bolesław Kędzierzawy, wsparty na pięknym romańskim

kościele! Ileż sporów i domysłów wywoływała w nas ta budowla!... Każda postać miała

w młodych oczach taką wymowę i ma ją tak samo dzisiaj — każda trwa w nas, osnuwa się

jakby przez nas stworzoną legendą, niejedna, zagubiona w zamęcie niepewnych dat

i niejasnych zdarzeń, sama jedna dzięki wizji artysty wypełnia lukę w zbiorze dokumentów

i wiarogodnej historii.

Matejko z pewnością nie cenił zbyt wysoko tej pracy na zamówienie, jaką był „Poczet

królów polskich”. Przyjmując propozycję wiedeńskiego wydawcy troszczył się o nadwątlone

finanse swego domu — nie był krezusem twórca płócien wartości milionów — może nawet

lekceważył tę „robotę” rysunkową, nie malarską. Lecz był zbyt wielkim artystą i zbyt

sumiennym, by nie poświęcić jej swej całej umiejętności, wiedzy i uwagi. I całego serca.

Była to jakby wędrówka w czas przeszły jego własnego życia, jego twórczości, ponowne

odwiedziny wielu postaci, które wprowadził do swych wielkich płócien: Jagiełło, Batory,

Zygmunt Stary, Sobieski, Stanisław August — tylu innych, z którymi się zżył w tysiącach

godzin twórczych, wśród snów i marzeń, nawiedzających go latami. Przyszli go pożegnać,

bo niewiele mu już życia zostało, w kilka lat później ten kruchy, wątły człowiek, który siłą

ducha przezwyciężał słabość ciała i tak wspaniale nad nim triumfował, szedł między cienie,

zawsze mu droższe od jego żywych współczesnych, i bardziej bliskie.

Źródło: „Poczet królów polskich według Jana Matejki”, oprac. Jan Skarbkowski, autor

tekstów: Stanisław Grodziski, Kraków 1969.

Page 7: Poczet królów polskich

7

WYBRANE POCZTY KRÓLÓW POLSKICH

Od pocztu toruńskiego z XVII wieku do współczesnych pocztów internetowych

1. Najstarszym „pocztem królów polskich”, czyli zespołem portretów przedstawiających władców

naszych ziem, jest zespół 13 portretów wykonanych przez malarzy toruńskich w XVII w. 13 portretów

wykonano za życia króla Władysława IV Wazy z fundacji toruńskiej Rady Miejskiej,

najprawdopodobniej przed 1645 r. Portret króla Władysława IV Wazy został wykonany z natury,

odznacza się więc szczególnie realistycznym ujęciem. Portrety kolejnych władców były wykonywane

sukcesywnie na bieżąco, za życia aktualnie panujących, stąd ich realizm jest większy

niż idealistycznie przedstawione portrety ze znanych pocztów Matejki i Bacciarellego. 13 najstarszych

portretów powstało w jednym warsztacie toruńskim, ale przez trzech różnych artystów, skupionych

w tutejszym cechu malarskim; niestety nie są oni znani z nazwiska. W skład zespołu wchodzi także

owalny portret ostatniego króla, Stanisława Augusta Poniatowskiego, który Rada toruńska otrzymała

w darze od samego monarchy; wykonawcą dzieła był artysta z warsztatu nadwornego malarza

królewskiego: Marcello Bacciarellego. Pięć z dawnych portretów królewskich uległo zniszczeniu

w 1703 r. w czasie szwedzkiego bombardowania Torunia w okresie wojny północnej. Dlatego w 1828

r. Rada Miejska zamówiła u malarza toruńskiego Jana Jacobiego w celu uzupełnienia kolekcji

portrety: Bolesława Chrobrego, Kazimierza Odnowiciela, Bolesława Krzywoustego, Władysława

Łokietka i Kazimierza Wielkiego. Został one wykonane według portretów królów z pałacu

w niedalekim Lubostroniu. Obecnie zespół liczy 24 portrety. /Arkadiusz Skonieczny, 04.10.2010/http://www.turystyka.torun.pl/art/122/poczet-krolow-polskich.html

Page 8: Poczet królów polskich

8

2.

Poczet Marcello Bacciarellego, nadwornego malarza Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Marcello Bacciarelli (1731-1818) – włoski malarz, przedstawiciel baroku i klasycyzmu. W roku 1753

został powołany na dwór drezdeński króla polskiego Augusta III. W roku 1761 udał się do Wiednia,

gdzie dla Marii Teresy wykonał portrety całej rodziny cesarskiej. W roku 1764, po śmierci Augusta

III, nawiązał kontakt z dworem nowo obranego króla Polski Stanisława Augusta, ale ze względu

na wcześniejsze zobowiązania na dworze austriackim dopiero w 1766 r. przeniósł się do Warszawy

zostając nadwornym malarzem Stanisława Augusta Poniatowskiego. Profesor Królewskiego

Uniwersytetu Warszawskiego, wolnomularz, członek Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Na polecenie

króla założył w 1766 roku na Zamku Królewskim w Warszawie Malarnię Królewską oraz wykonał

szereg scen z historii Polski oraz słynny poczet królów polskich do pokoju marmurowego Zamku

Królewskiego w Warszawie (1768-1771). Zmarł w Warszawie. Cały poczet Bacciarellego można obejrzeć

w Internecie: http://wladcypolscy.bloog.pl/gal,636883,title,Poczet-krolow-Polski,index.html?smoybbtticaid=6159e0

3.

Julian Bartoszewicz, Wizerunki królów polskich wydane nakładem Zakładu

Artystyczno-Litograficznego A. Dzwonkowskiego i S-ki z rysunkami Aleksandra

Lessera, Warszawa 1861 / Życiorysy panujących w Polsce od Mieczysława I

do Stanisława Augusta, Nakładem Księgarni Polskiej A. Dzwonkowskiego i Spółki,

Warszawa 1861.

Julian Bartoszewicz (1821-1870) - polski historyk oraz historyk literatury, autor popularnej „Historii literatury

polskiej potocznym sposobem opowiedzianej” oraz pierwszego w naszej literaturze „pocztu królów polskich”.

Inne publikacje: Arcybiskupi gnieźnieńscy i prymasi, 1858-1865; Hetmani polni koronni i Wielkiego Księstwa

Litewskiego, 1860-1865; Królewicze biskupi. Żywoty czterech kapłanów, Warszawa 1851; Nowa epoka

literatury historycznej polskiej; O pomysłach historycznych Augusta Bielowskiego, Warszawa 1852; Panowie

niemieccy na dworze Stanisława Augusta. Wizerunki osób historycznych, Warszawa 1852; Poglądy na stosunki

Polski z Turcją i Tatarami, Warszawa 1860; Znakomici mężowie polscy w wieku XVIII. Wizerunki historyczne,

t. 1-3, Petersburg 1856; Biogram i fragmenty „Historii literatury polskiej potocznym sposobem opowiedzianej”

opublikowaliśmy w numerze 37. „Zeszytów” w I części projektu „Urodzeni w niewoli dzieciom Niepodległej”.

Aleksander Lesser (1814-1884) – malarz, rysownik, ilustrator; ur. W Warszawie, syn żydowskiego kupca

i bankiera; profesor sztuki, wybitny organizator życia artystycznego w Polsce II połowy XIX w., twórca dzieł

o tematyce historycznej; przyjaźnił się z Norwidem, ożenił się z siostrą stryjeczną Henryka Bergsona.

Na szczególną uwagę zasługuje album Królowie polscy, wizerunki zebrane i rysowane przez Alexandra Lessera,

objaśnione tekstem historycznym przez Juliana Bartoszewicza..., pracę nad którym rozpoczął w 1857 roku.

Page 9: Poczet królów polskich

9

4.

Józef Ignacy Kraszewski, Wizerunki książąt i królów polskich z 39 rycinami Ksawerego

Pillatiego oraz inicjałami Cz. Jankowskiego, Warszawa, Nakład Gebethnera i Wolffa, 1883.

Józef Ignacy Kraszewski (1812-1887) – wybitny powieściopisarz doby romantyzmu i pozytywizmu, historyk,

autor „Wizerunku książąt i królów polskich” (wyd. 1888); najważniejszym działem twórczości Kraszewskiego

są powieści, w ciągu 57 lat napisał ich 232, w tym 144 powieści społecznych, obyczajowych i ludowych,

88 historycznych. Najbardziej znane to: Brühl, Hrabina Cosel, Chata za wsią, Ulana, cykl „Dzieje Polski”

złożony z 29 powieści, m.in.: Stara baśń, Masław, Zygmuntowskie czasy. Powieść z roku 1572, Saskie ostatki:

August III; w nr. 35. „Zeszytów” przedstawiliśmy Kraszewskiego wśród „Klasyków historiografii polskiej”.

Ksawery Pillati (1843-1902) – polski malarz, rysownik, ilustrator książek i czasopism; m.in. ilustrował

Encyklopedię Powszechną Samuela Orgelbranda oraz Wizerunki książąt i królów polskich Józefa Ignacego

Kraszewskiego.

5.

Jan Matejko, Poczet królów polskich, czas powstania 44 rysunków: 1890-1892; publikacja

w serii 23 zeszytów od roku 1890 w wydawnictwie Maurycego Perlesa w Wiedniu

z komentarzem historyków Stanisława Smolki i Augusta Sokołowskiego; edycja karty

tytułowej: Poczet królów polskich – Zbiór portretów historycznych – rysunki Jana Matejki,

Wiedeń 1893, Nakład Maurycego Perlesa.

Poczet Jana Matejki zna chyba każdy Polak. Narysowane przez niego wizerunki władców zdobią od ponad

stulecia większość szkolnych podręczników i historycznych prac naukowych. Matejko stworzył cykl w dwa lata

- pomiędzy lutym 1890 r. i końcem stycznia 1892 r. To niewielkie ołówkowe portrety o wymiarach około 45 cm

na 60 cm. Opublikował je najpierw w małych zeszytach opatrzonych komentarzem wybitnych historyków -

Stanisława Smolki i Augusta Sokołowskiego. W poczcie pominął siedmiu władców: Bezpryma, Zbigniewa,

Mieszka Plątonogiego, Bolesława Rogatkę, Henryka Pobożnego, Henryka Probusa i Wacława III, ale narysował

żony: Mieszka I - Dobrawę i Mieszka II - Rychezę. Prawdopodobnie planował również namalować olejne wersje

portretów, ale nie zdążył, bo zmarł w listopadzie 1893 r. /Mirosław Maciorowski, Gazeta Wyborcza,

18.05.2015./

Jan Matejko (1838-1893) – wybitny malarz, twórca obrazów historycznych i batalistycznych, historiozof;

absolwent a później dyrektor krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych; nauczyciel Stanisława Wyspiańskiego.

Page 10: Poczet królów polskich

10

Stanisław Smolka (1854-1924) – historyk, współtwórca krakowskiej szkoły historycznej; publikacje: Henryk

Brodaty. Ustęp z dziejów epoki piastowskiej (1872), Mieszko Stary i jego wiek (1881), Uwagi o pierwotnym

ustroju społecznym Polski piastowskiej (1881), Szkice historyczne t. 1-2 (1882-1883), Dzieje narodu polskiego

t. 1-2 (1897), Poczet królów Polskich. Zbiór portretów historycznych (1893); zaprezentowaliśmy go w 28.

nr. „Zeszytów” wśród „Klasyków historiografii polskiej”.

August Sokołowski (1846-1921) – historyk, badacz dziejów Polski XV-XVIII w. oraz okresu powstań

narodowych, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego; Dzieje Polski ilustrowane (ze współudz. Adolfa Inlendera);

z ilustracjami Jana Matejki, Walerego Eljasza, Juliusza Kossaka, Henryka Rauchingera i innych artystów

polskich, 6 tomów, 3 wydania 1898-1911: Wiedeń, Maurycy Perles; Dzieje porozbiorowe narodu polskiego

ilustrowane z il. oraz reprod. obrazów Matejki, 4 tomy, Warszawa1904; Dzieje powstania listopadowego 1830-

1831, Berlin: nakł. Benjamin Harz; Warszawa: księg. M. Arct, 1936; Dzieje powstania styczniowego 1863-1864,

Berlin-Wiedeń: Benjamin Harz, 1910; Historya powszechna dla użytku wyższych klas gimnazjalnych T. 1. Dzieje

starożytne, Lwów: Seyfarth i Czajkowski, 1878; Królowie i książęta. Rysunki Jana Matejki. Tekstem

objaśniającym zaopatrzył Stanisław Smolka i August Sokołowski, [okł.] rys. Tadeusz Rybkowski, Wiedeń:

nakład Maurycego Perlesa [1893]

Maurycy Perles - wiedeński księgarz i wydawca; na jego zamówienie Matejko wykonał swój Poczet królów

polskich;

6.

„Album królów polskich według pędzla Jana Matejki” z 1910 roku wydany przez

Wydawnictwo Karola Miarki z tekstem profesorów Stanisława Smolki i Augusta

Sokołowskiego. Reprint tego wydawnictwa opublikował w roku 1999 Waldemar Łysiak.

7.

Poczet królów i książąt polskich według Jana Matejki, oprac. Jan Skarbkowski, tekst Stanisław

Grodzicki, wstęp Jan Parandowski, Kraków 1969 [Matejkowskie wizerunki władców pokolorowane].

8. Poczet królów i książąt polskich, red. naukowa Andrzej Garlicki, Czytelnik 1984.

Zbiór esejów publikowanych pierwotnie na łamach tygodnika „Kultura”, który ukazywał się do grudnia 1981 r.

Przez blisko dwa lata sylwetki królów i książąt polskich towarzyszyły czytelnikom „Kultury” wywołując duże

zainteresowanie. Wybór postaci zgodny jest z „Pocztem królów i książąt polskich” Jana Matejki. Matejkowski

poczet rozszerzony został o tych książąt, których dokonania w jakiś sposób charakterystyczne były dla epoki.

Page 11: Poczet królów polskich

11

9. Album królów polskich, opracowanie i przedmowa Waldemar Łysiak, Warszawa 1999 – publikacja

stanowi reprint „Albumu królów polskich według pędzla Jana Matejki” z 1910 roku wydanego

przez Wydawnictwo Karola Miarki z tekstem profesorów Stanisława Smolki i Augusta

Sokołowskiego.

10. NOWY POCZET WŁADCÓW POLSKI. ŚWIERZY KONTRA MATEJKO. Zamek Królewski

w Warszawie, Galeria Sztuki Zdobniczej, Plac Zamkowy 4, 19 maja – 19 lipca 2015 roku.

Projekt „Nowy poczet władców Polski” to 49 portretów wykonanych przez wybitnego polskiego grafika

i portrecistę – profesora Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu i Warszawie Waldemara Świerzego (1931-2013)

w latach 2003-2013.

11. Wybrane poczty internetowe.

Poczet królów i książąt polskich Jana Matejki http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Matejko/Poczet_1.htm

Poczet królów i książąt polskich powstał u schyłku życia Jana Matejki na zamówienie wiedeńskiego wydawcy

Maurycego Perlesa. Matejko rozpoczął pracę w lutym 1890 r., skończył 27 stycznia 1892 r. Powstały 44 portrety

rysowane ołówkiem, bez koloru. Matejko marzył o wymalowaniu pocztu olejno, niestety nie starczyło mu życia.

Po śmierci Matejki ukazała się także druga wersja jego pocztu (40 portretów), kolorowana

przez L. Stroynowskiego i Z. Papieskiego.

POCZET KRÓLÓW I KSIĄŻĄT POLSKICH WEDŁUG JANA MATEJKI

ZE ZBIORÓW MUZEUM NARODOWEGO WE WROCŁAWIU

http://matejkonaznaczkach.w.interiowo.pl/

W Muzeum Narodowym we Wrocławiu znajdują się oryginalne rysunki Jana Matejki

z „Pocztu królów i książąt polskich”.

poczet królów polskich http://artyzm.com/matejko/poczet/poczet.htm

Poczet władców Polski i Rzeczypospolitej - POCZET.COM.htm

Kalendaryczne oraz tabelaryczne przedstawienie dziejów ziem polskich w latach 960-1795

w oparciu o osoby panujących. autor: Michał Szuster, Jaworzno.

Page 12: Poczet królów polskich

12

17 września 2015 roku

GŁOŚNE CZYTANIE NOCĄ OD MIESZKA DO BOLESŁAWA KRZYWOUSTEGO

MIESZKO I (931-992/960-992) Syn Ziemomysła i Górki

Z „Pocztu” Juliana Bartoszewicza i Aleksandra Lessera [Wizerunki królów polskich z rysunkami

Aleksandra Lessera / Życiorysy panujących w Polsce od Mieczysława I do Stanisława Augusta] (1861):

Syn Ziemomysła i Górki, praprawnuk Piasta, według dawnych podań, które jako pobożną legendę

uważać można, urodzić się miał niewidomym (931 r.) — i dopiero w siódmym roku życia swego,

w czasie obrzędu postrzyżyn, cudownie przejrzał; co poczytano za przepowiednię, iż umysł jego

z czasem oświecony zostanie nauką prawdziwej wiary. — Jakoż po objęciu przez niego rządów

po zgonie ojca (962 r.), ziściła się ta przepowiednia. — Mieczysław bowiem poznawszy łagodną

naukę Chrystusa, i w przyjęciu jej widząc jedyny środek ochronienia swych ludów od napaści

potężnych naówczas cesarzów niemieckich, postanowił wyrzec się bałwochwalstwa i poślubić

chrześcijankę Dąbrówkę, córkę Bolesława, księcia czeskiego. Dąbrówka przybyła do Polski

w towarzystwie duchownych czeskich wyznania rzymsko-katolickiego, i skłoniła Mieczysława I

do spieszniejszego przyjęcia chrztu świętego.

Pamiętna ta uroczystość odbyła się w Gnieźnie dnia 5 marca 965 roku.

Za przykładem swego monarchy poszedł naród i tłumnie do chrztu przystępować zaczął. Z nakazu

Mieczysława pokruszono i potopiono bałwany, zniszczono i popalono świątynie pogańskie, a na ich

Page 13: Poczet królów polskich

13

gruzach wzniesiony został krzyż Chrystusa Pana. Przy rozkrzewianiu w kraju naszym religii

chrześcijańskiej położyli wielkie zasługi: Jordan, pierwszy biskup poznański, i księża przybyli wraz

z Dąbrówką z Czech. — Nieco później św. Wojciech, biskup praski, udając się do Prus przez Polskę,

lud także nawracał i w wierze świętej umacniał. — Tak więc Polska stała się państwem

chrześcijańskim, a przodkowie nasi dla okazania gorliwości swej ku nowej wierze i gotowości

jej obrony, wprowadzili zwyczaj wydobywania do połowy szabel z pochew, w czasie mszy św.

gdy czytano lub śpiewano Ewangelię.

Państwo Mieczysława I rozciągało się od Bugu za Odrę; zdaje się jednakże z posiadłości

zaodrzańskich uznawał się za hołdownika cesarzów niemieckich. Pomimo to, Mieczysław wszelkimi

siłami opierał się wdzieraniu Niemców w swe kraje, a nawet z samym cesarzem Ottonem II wojnę

prowadził. Wojował również z Czechami i Lutykami, a podburzającego ich Wigmana, księcia

saskiego, pokonał.

Mieczysław I był mężem dzielnym, rozumnym, głównie na przyszłość rachującym; starał się

w Rzymie o koronę dla siebie i dla swoich następców, lecz papież odmówił mu jej, z powodu

że jednocześnie i Węgrzy o koronę prosili. Przez wprowadzenie chrześcijaństwa do Polski, uwiecznił

swe imię w historii naszej.

Przed zgonem swoim, w dniu 25 maja 992 r. nastąpionym, Mieczysław I podzielił państwo

pomiędzy synów swoich. Żył lat 61 — panował lat 30 — pochowany został w kościele katedralnym

w Poznaniu.

Z „Pocztu” Józefa Ignacego Kraszewskiego [Wizerunki książąt i królów polskich z 39 rycinami

Ksawerego Pillatiego oraz inicjałami Cz. Jankowskiego, Warszawa, Nakład Gebethnera i Wolffa] (1883):

Pierwsza to wyraźniejsza postać, która zza mgły wieków występuje i jaśniej zarysowuje się

u progu dziejów naszych.

Poza nią leżą w mrokach i ćmie odwiecznej całe zastępy nieznanych wodzów i bohaterów,

którzy zostali tylko widmami w powieściach ludu, pieśniach i mogiłach, noszących ich imiona.

Poezja królewskim swym płaszczem okryła to pobojowisko, wśród którego nic rozróżnić

nie można. Śpią na nim wrogi obok siebie. Dzieje oblekły się w baśń, baśnie ludowe wcieliły się

w postacie bohaterów; zmyślenie i prawda stanowią tło szare, które dopiero w połowie X-go wieku się

rozjaśnia.

Page 14: Poczet królów polskich

14

W podaniach, które kronikarze ustawili historycznie, usiłując z nich złożyć genealogie narodu

i rodu, który mu panował, na próżno by dziś szukać czegoś więcej nad dowód twórczej fantazji

ideałów naszych. Wieki przydawały, stroiły, wiązały te legendy, te wieńce mogilne, z których

poschłych liści uczeni na próżno dziś usiłują wyciągnąć stanowcze dane dla dziejów

Niektóre z tych podań, jak o Kraku, wspólne nam są z innymi słowiańskimi szczepami; drugie

(Leszki, Popiele) zdają się zrodzonymi u nas. Wszystkie one składają się na poemat, którego twórcą są

wieki — niewyśpiewany, rozerwany, rapsodyczny, dla historii bardzo wątpliwego znaczenia. Pomimo

całej ścisłości, z jaką je analiza dziś bada i rozkłada — nic z nich dobyć niepodobna. Mityczne

te postacie Krakusa, Wandy, Lechów i Leszków, Popielów, aż do kmiecia Piasta, dwunastu

wojewodów itp., co najwięcej oznaczać mogą, że w tej Polsce, śpiącej jeszcze z innymi szczepami

słowiańskimi w jednej kolebce, owładnięcie krajem przez jedną dłoń silną, poprzedziły mnogie

i gwałtowne zmiany.

Dwunastu wodzów rozbitych ziem, czasu wojen z Germanami, poszło pod rozkazy jednego

zwierzchniego pana. Niebezpieczeństwo, potrzeba obrony zrodziła silną władzę, skupioną w ręku

knezia.

Niepodobna przypuścić, ażeby nagłego wystąpienia na widownię Mieszka nie poprzedziło

przygotowawcze organizowanie jedności.

Nie widzimy już za jego rządów żadnej wybitniejszej walki wewnętrznej. Mieczysław od razu

ukazuje się nam silnym, uzbrojonym i gotowym stawić czoło Niemcom.

W dali i w głębi piękna legenda o Piaście, ubogim kmieciu, protoplaście rodu — któremu ród

władzę powierza — błyska jak gwiazda nad tą kolebką.

Historyczna postać Mieszka zjawia się nagle, jako pana i wodza, w chwili dopiero, gdy jest już

dosyć potężnym, aby się mierzył z wrogami, choć nie dość silnym, aby ich pokonał wstępnym bojem.

Mądry i przebiegły syn Ziemomysła, wzorem pokrewnych Czechów, przyjmuje wiarę

chrześcijańską, żeni się z czeską księżniczką Dubrawką. Wpisuje się tym sposobem w szereg książąt

chrześcijańskich, zyskuje ich prawa, których jako poganin mieć nie mógł.

Od tej chwili stanowczego przełomu, który Polskę oddaje pod opiekę Kościoła, rozpoczynają się

jej dzieje pisane, pewniejsze.

Mieszko, który z poganina, z pomocą żony Dubrawki, staje się krzewicielem wiary, zakłada

kościoły, sprowadza duchownych, obala bałwany — w dziejach pierwotnych ukazuje się przede

wszystkim jako pan mądry i przebiegły.

Jako chrześcijanin, naprzemiany odwołuje się on do chrześcijańskiej władzy opiekuńczej, która

naówczas obok papieskiej zwierzchnią miała nad światem władzę i powagę — i walczy z sąsiadami,

równie jak on ją uznającymi. Składa chwilowo hołd i dary cesarzowi, a opiera się i wojuje z jego

markgrafami.

Tym sposobem zdobywa uznanie prawa do krajów, nad którymi zatknął krzyż opiekuńczy.

Wiemy ze świadectwa współczesnego podróżnego, iż Mieszko był książęciem możnym,

że na żołdzie swym mnogie utrzymywał rycerstwo, i nie tylko tych rycerzy, ale całych rodzin

ich losem się zajmował. Żyło to wszystko na koszcie książęcym. Z darów, jakie Mieszko zawiózł

cesarzowi (wielbłądy), domyślać się można, że miał ze Wschodem stosunki; z zapisanego imienia

jego w księdze ówczesnych turniejów, na których z rycerzami swymi występował — że on i wojsko

jego stało na tym samym stopniu wykształcenia i obyczaju, co niemieckie. Sąsiedztwo i stosunki

wpływ ten germański czyniły nieuchronnym; a my się go równie wypierać ani wstydzić nie możemy,

jak Germanie tego, co przez długi czas zapożyczali i przyswajali sobie od narodów latyńskich.

Żaden naród bez takiego przypływu i pobudek z zewnątrz nie kształci się i nie wyrabia;

a zadaniem jego jest pracą we własną krew i soki przerobić to, co zdobył na obcych.

Mieszko, naprzód żonaty z Czeszką Dubrawką, po śmierci jej porywa z klasztoru Niemkę,

mniszkę Odę, córkę markgrafa Dietrycha. Obyczaje tamtych wieków, w których pełno jest

przykładów podobnych gwałtów — usprawiedliwiają świeżo nawróconego księcia.

Oprócz niewielu wskazówek czynności wojennych i politycznych, rysów charakteru jego innych

nie znamy. W dziejach naszych występuje głównie jako pierwszy siewca i krzewiciel wiary. Takim też

siewaczem, wedle podań, w ciągu wieków stężałych — malują go nam najstarsze pomniki.

W pierwszych drzeworytach kronik naszych, Mieszko wyobrażony jest jako rycerz w płaszczu

królewskim, z mieczem w jednej ręce, z torebką (kaletką) u pasa, drugą ręką siejącym z niej złote

ziarna wiary. W dali widać uchodzące, przestraszone szatanki.

Page 15: Poczet królów polskich

15

Jest to wielki rycerz-siewacz.

Inny drzeworyt wystawia go siedzącego na tronie z pieskiem u nóg, z długą brodą i wąsami;

przy nim stoi laska z krzyżem u góry... I spłoszony szatan zza ram wygląda.

O Dubrawce podanie głosi, że chodziła zwykle z głową odkrytą jak dziewica, i nosiła na niej

wianek zielony. (Przestowłosa jako dziewka — mówi Bielski.)

Odkryto grób jej w katedrze gnieźnieńskiej pod głazem oznaczonym tylko prostym krzyżykiem.

Żadnych w nim nie znaleziono pamiątek, oprócz zbutwiałych szat koloru fioletowego i purpurowego,

a na głowie wąskiej przepaski, złotem przerabianej.

Obraz Mieczysława w kościele kruszwickim, jak napis dowodzi, jest świeżego pochodzenia.

Jedynym pomnikiem z tych czasów, dochowanym do dziś dnia, jest kielich z patyną, wyzłacane

i cyzelowane, znajdujące się w kościele w Trzemesznie, oraz drugi kielich z emalią, ofiarowany

kościołowi, wedle podania, przez Dubrawkę w r. 965.

Napis jednak świadczący o tym, jest późniejszy.

Charakter obu tych wyrobów złotniczych, na swój czas bardzo pięknych, nie sprzeciwia się ich

starożytności.

Opisane są i odrysowane we „Wzorach Sztuki Średniowiecznej”.

Inne zabytki nie doszły do nas, a i w innych krajach, na Zachodzie, z X w. pospolitymi nie są.

Sztuka była w kolebce, albo raczej w potrzaskanej trumnie, z której na nowo odrodzić się

potrzebowała.

W pieśniach ludowych, które wieki przerabiały i przekształcały, w podaniach, zachowały się

zaledwie drobne, trudne do rozpoznania szczątki dawnego bytu społecznego, który pod silnym

parciem nowej wiary przybierał też kształty nowe, lub całkiem niknął, przez nią pochłonięty.

Z artystów naszych, począwszy od Smuglewicza, wielu próbowało odtworzyć idealną, postać

króla apostoła.

Na pięknym pomniku Raucha w katedrze poznańskiej w Mieszku i Bolesławie — pojętych jakoś

niejasno i wyrażonych za mało charakteru mającymi postaciami — nie czuć tych zaledwie

z pogaństwa omytych, półdzikich rycerzy, w których więcej siły i energii żądać by można.

Z „Pocztu królów i książąt polskich” Jana Matejki oraz profesorów: Stanisława Smolki

i Augusta Sokołowskiego (1890-1893) / tekst według reprintu „Pocztu” Karola Miarki z 1910 r.

wydanego z przedmową Waldemara Łysiaka w 1999.

Jan Matejko, Mieszko I, rys. 1890-1892

Syn Ziemomysła i Górki, wnuk Leszka, prawnuk Ziemowita a praprawnuk Piasta obranego

władcą Polski około roku 840. Mieczysław urodził się 931 roku, objął rządy po śmierci ojca w roku

962 — przyjął religię chrześcijańską w Gnieźnie dnia 5 marca 965 roku. — miał żony: pierwszą

Dąbrówkę, córkę Bolesława Srogiego, księcia czeskiego, poślubioną w roku 965 (zmarłą w roku 976,

pochowaną w Gnieźnie), z niej synów: Bolesława Chrobrego i Władysława, i drugą, Odę, córkę

Teodora margrabi Miśnii, a z niej synów: Mieszka, Światopełka i Bolesława, który został

Page 16: Poczet królów polskich

16

we Włoszech mnichem pod imieniem Lamberta. — Mieczysław I umarł dnia 25 maja 992 roku

(a według niektórych dziejopisarzy dopiero w roku 999) — żył lat 61 — panował lat 30 —

pochowany w kościele katedralnym w Poznaniu.

Za jego czasów panował w Czechach książę Bolesław, który miał siostrę Dobrówkę,

czyli Dąbrówkę, gorliwą chrześcijankę. Czechy naonczas już od stu lat były chrześcijańskie, przeto

Dąbrówka znała dobrze zasady św. Wiary. Była też pobożną i cnotliwą, a tym więcej, że stryjem jej

był św. Wacław, patron Czechów, a później za sprawą Dąbrówki także Polaków.

Mieczysław za poradą świętobliwych pustelników wysłał do Czech posłów, aby prosili dlań o rękę

Dąbrówki. Przyrzekł Bolesław dać siostrę Mieczysławowi za żonę, atoli pod warunkiem, jeśli zostanie

chrześcijaninem. Tak samo i Dąbrówka odpowiedziała. Skoro Mieczysław przyrzekł dopełnić tego

warunku, wtedy wysłał książę Bolesław Dąbrówkę do Polski z licznym orszakiem księży i czeskich

panów. Przybyła Dąbrówka do Gniezna, gdzie ją Mieczysław bardzo mile przywitał. Wkrótce

Dąbrówka łagodną namową i przykładem pozyskała Mieczysława, że porzuciwszy bałwochwalstwo,

w jednego prawdziwego uwierzył Boga.

W marcu roku 965 (a jak niektórzy kronikarze piszą 966), zatem przeszło 900 lat temu, przyjął

Mieczysław w Gnieźnie Chrzest św. z rąk czeskiego kapłana Bohowida, a razem z nim siostra jego

Biała czyli Adelajda i wielu panów i urzędników polskich tenże Sakrament św. odebrało. Stąd

Gniezno jest kolebką wiary chrześcijańskiej dla Polskiego Narodu, tam bowiem nasamprzód

zajaśniała cześć prawdziwego Boga w całej pełni i chwale. Tak więc ziarno zasiane ręką św. Cyryla

i Metodego, zaczęło bujne wydawać plony. Skoro książę stał się chrześcijaninem, wtedy i naród

poszedł za jego przykładem. Bez krwi rozlewu przyjęli Polacy światło prawdziwej Wiary, nie tak jak

w innych krajach, gdzie tysiącami mordowano wyznawców Chrystusa. Dowodzi to, iż naród nasz był

i jest łagodnym, chętnie słuchającym głosu prawdy. Od tego czasu upowszechnił się też w Polsce

śliczny zwyczaj, że rycerze polscy w czasie Mszy św. gdy czytano Ewangelię, dobywali szabel

z pochew na znak, że gotowi bronić Wiary św. Jakoż Polacy dzielnie wojowali w obronie religii

chrześcijańskiej.

Runęły pogańskie bogi, a natomiast krzyż Chrystusów na polskiej ziemi zapanował i wytrwa

po wszystkie czasy. Wkrótce liczne kościoły na ziemi polskiej się wzniosły. Mieczysław i Dąbrówka

pobudowali świątynie Pańskie w Gnieźnie, Poznaniu, Krakowie, Kruświcy, Trzemesznie,

Smogorzewie na Śląsku, w Płocku, Lubuszu itd. Nadto Mieczysław założył pierwsze polskie

Biskupstwo w Poznaniu, a Jordan był tamże pierwszym Biskupem

W Trzemesznie osadził Mieczysław zakonników Augustynów, a że ten klasztor szkołę

utrzymywał, więc tam była zapewne pierwsza i najstarsza na całą Polskę uczelnia. Po dziś dzień

w Trzemesznie znajdują się dwa kielichy, które Dąbrówka kościołowi temuż ofiarowała. Są to

najstarsze chrześcijańskie pamiątki polskie.

Jak z Czech do Polski za sprawą czeskiej księżniczki Dąbrówki chrześcijaństwo zawitało, tak

na Węgrzech Wiara nasza święta jest zaprowadzona za sprawą polskiej księżniczki Adelajdy, siostry

Mieczysławowej. Panował bowiem wówczas na Węgrzech książę Gejza, poganin, który prosił o rękę

Adelajdy. Otóż pobożna owa polska dziewica postanowiła zostać jego żoną, choć był poganinem,

w nadziei, że go pozyska wraz z narodem Kościołowi Chrystusa. I stało się jak myślała, bo Gejza

przyjął wraz z węgierskim narodem chrześcijaństwo. Synem tej naszej polskiej księżniczki był św.

Szczepan czyli Stefan, pierwszy król węgierski (bo Gejza był tylko księciem), który dokonał dzieła

rozpoczętego przez rodziców, utwierdziwszy na Węgrzech świętą Wiarę, za co między Świętych

Pańskich policzony został. Także św. Władysław, późniejszy król węgierski, jest potomkiem Gejzy

i polskiej Adelajdy.

Roku 976 umarła Dąbrówka w Gnieźnie, i tu ją pochowano. Żałował jej naród, a Mieczysław

sześć lat po niej nosił żałobę.

Mieczysław nie tylko w Polsce utwierdzał chrześcijaństwo, ale i granice kraju rozszerzał, broniąc

ich od nieprzyjaciół, a mianowicie wojował wiele z Niemcami, bo ci od najdawniejszych czasów kraje

polskie i w ogóle słowiańskie najeżdżali.

Umarł Mieczysław w Poznaniu r. 992 i tamże też po dziś dzień prochy jego spoczywają. Zarówno

ów książę, jak i przezacna jego małżonka Dąbrówka, należą do największych dobroczyńców Polski,

bo najdroższy skarb, Wiarę świętą za ich sprawą naród nasz odebrał, a po dziś dzień ta Wiara św.

kwitnie w naszym narodzie.

Niechże więc pamięć Mieczysława i Dąbrówki błogosławioną będzie po wszystkie czasy.

Page 17: Poczet królów polskich

17

BOLESŁAW I CHROBRY (966/7-1025/992-1025) Syn Mieszka I i Dobrawy

Z „Pocztu” Juliana Bartoszewicza i Aleksandra Lessera [Wizerunki królów polskich z rysunkami

Aleksandra Lessera / Życiorysy panujących w Polsce od Mieczysława I do Stanisława Augusta] (1861):

Najstarszy syn Mieczysława I-go i Dąbrówki księżniczki czeskiej — urodził się w roku 967.

Bolesław Chrobry był jednym z najdzielniejszych i najznakomitszych naszych władców, a nawet

jednym z większych monarchów w dziejach świata.

Wstąpiwszy na tron po śmierci ojca w roku 992, dla utrzymania jedności państwa, oddalił

od wszelkiego uczestnictwa w rządzie Odę macochę i braci swych przyrodnich, a dzielnice ich zajął

pod swoje berło. Pałający zemstą bracia poburzyli przeciwko niemu sąsiednie narody; Bolesław

dzielnie się wszystkim opierał i z pola długoletniej walki ze szedł zwycięsko. Czechom odebrał

Szląsk, całą Chrobacyą zachodnią wraz z Krakowem, i w własnej ich stolicy nadawał im władców.

Węgrom zajął kraje po Dunaj i Cissę, a Pomorze do samego Bałtyku zawojował. Ciało św. Wojciecha,

zamordowanego przez Prussaków, do których biskup ten udał się dla opowiadania wiary

chrześcijańskiej, na wagę złota wykupił, i w r. 996 najprzód do Trzemeszna, a potem do Gniezna

sprowadził i w okazałym złożył grobie. Następnie Prussaków za zabójstwo to ukarał i kapłanów

dla głoszenia słowa Bożego po ich kraju rozesłał

W r. 1000 wspaniale przyjmował cesarza niemieckiego Ottona III, który przybył do Gniezna

w celu poznania naszego Bolesława i uczczenia zwłok świętego męczennika. — Cesarz ten ujęty

hojnością i zdumiony bogactwami i potęgą Chrobrego, zawarł z nim przymierze, uznał go za króla

i przyjaciela swego, a zarazem własny koroną, przy grobie św. Wojciecha uwieńczył mu skronie.

Po śmierci jednak Ottona zerwały się te przyjacielskie z Niemcami stosunki. Bolesław obrażony

przez następcę jego, cesarza Henryka II, zdobył Morawy i Luzacyą, a przez to wdał się w długą

i zaciętą, wojnę z całą Rzeszą niemiecką, zakończoną pomyślnym dla Polski traktatem (1017 r.)

w Budyszynie zawartym.

Dla utrzymania zięcia swego, Światopełka, na tronie wielkoksiążęcym w Kijowie, wszedł

z wojskiem na Wołyń, i tam pokonawszy Jarosława, księcia nowogrodzkiego, ścigał go aż do samego

Page 18: Poczet królów polskich

18

Kijowa; miasto to szturmem zdobył, a wjeżdżając do niego bramą, złotą zwaną, ugodził w nią

pałaszem, otrzymanym w darze od Ottona III. Miecz w tym zdarzeniu wyszczerbiony, używany był

następnie w czasie obrzędów koronacyjnych królów polskich i nazwany został szczerbcem. W powrocie

do państwa swego Bolesław Chrobry opanował Ruś Czerwoną.

Monarcha ten rozszerzywszy granice kraju od Dniestru i Bugu do Elby, a od morza Bałtyckiego

do Dunaju i Cissy, na ostatnich jego krańcach, ku wiekopomnej pamięci, słupy żelazne powbijać

kazał.

Pomimo ciągłych wojen, jakie dla dobra Polski prowadzić musiał, Bolesław Chrobry budował

miasta, stawiał zamki na obronę granic, częstym wyprawianiem uczt publicznych zwabiał lud

okoliczny do osiadania po miastach, a obcych rzemieślników przez nadanie im licznych swobód

do zaludniania nowych osad zachęcał. Handel i rolnictwo doznawały również jego opieki i bogactwo

kraju pomnażały. Przy pomocy cesarza Ottona urządził sprawy kościoła polskiego, biskupstwa

fundował, kościoły i duchowieństwo obdarzał sowicie, sprowadzonym przez siebie księżom

Benedyktynom, słynącym podówczas z nauk w Europie, klasztory powznosił, a ci dali pierwszy

początek szkołom w Polsce. Kraj na ziemie i powiaty podzielił, bicie monety polskiej zaprowadził.

Był przy tym sędzią sprawiedliwym i władcą wyrozumiałym. Jednym słowem, równie w pokoju, jak

i w wojnie, Bolesław był wielkim monarchą i za istotnego twórcę królestwa polskiego słusznie jest

uważany.

Bolesław Chrobry nie mogąc doczekać się pozwolenia z Rzymu na wzięcie korony zwykłym

obrządkiem chrześcijańskim, sam nakazał krajowym biskupom koronować się i namaścić na króla.

Uroczystość ta odbytą została w Gnieźnie d. 25 grudnia 1024 r. Wkrótce po niej Bolesław umarł

w Poznaniu d. 3 kwietnia 1025 r. — Żył lat 58. — panował lat 33. — Zwłoki jego pochowane są

w kościele katedralnym w Poznaniu.

Po jego śmierci, naród polski nieutulony w żalu, zaniechał wszelkich zabaw i dobrowolnie

przez rok cały nosił żałobę. — Współcześni nazywali Bolesława Chrobrym, czyli walecznym,

potomni podziwiając jego czyny, dodali mu przydomek Wielkiego.

Za jego panowania rycerstwo polskie, przed rozpoczęciem walki, śpiewało hymn Boga Rodzica,

(najdawniejszy to zabytek języka polskiego, którego układ św. Wojciechowi jest przypisywany.) —

Nabożny ten zwyczaj bardzo długo w wojsku polskim się przechowywał.

Z „Pocztu królów i książąt polskich” Jana Matejki oraz profesorów: Stanisława Smolki

i Augusta Sokołowskiego (1890-1893) / tekst według reprintu „Pocztu” Karola Miarki z 1910 r.

wydanego z przedmową Waldemara Łysiaka w 1999.

Jan Matejko, Bolesław I Chrobry, rys. 1890-1892

Page 19: Poczet królów polskich

19

Bolesław I Chrobry, Wielki

syn najstarszy Mieczysława I i Dąbrówki, księżniczki czeskiej — ur. 967 — objął rządy po śmierci

ojca w roku 992, zaś koronowany został w Gnieźnie 1025 r. Miał żony: pierwszą, nieznaną z imienia,

córkę Ridaga margrabiego Miśnii, z którą się rozwiódł; drugą, Judytę, córkę Gejzy, księcia

węgierskiego (um. w roku 1017, a pochowana w Gnieźnie). Z niej otrzymał syna: Bezpryma, ur. 987,

um. 1031 r.; trzecią, Emnildę, córkę Dobromira, księcia słowiańskiego, z niej synów Mieczysława,

Dobromira i trzy córki, wreszcie czwartą żonę Odę, córkę Ekarda, margrabiego Turyngii i Miśnii,

poślubioną w r. 1018. Nadto miał syna Ottona, nie wiadomo, z którego małżeństwa. — Bolesław

Wielki um. w Poznaniu dnia 17 czerwca 1025 roku — żył lat 58 — panował lat 33 — pochowany

w kościele katedralnym w Poznaniu. Król ten zwany był wskutek niezmiernych dzieł i zasług Wielkim

oraz Chrobrym, czyli krzepkim, dzielnym, walecznym. Właśnie Bolesław Wielki jest prawdziwym

założycielem narodu i państwa polskiego; jest to najdzielniejszy i największy nasz król polski.

Bolesław był nieodrodnym synem Mieczysława i Dąbrówki. Wstępując w ślady pobożnych

rodziców, starał się przede wszystkim o utwierdzenie w Polsce chrześcijaństwa. W tym celu zakładał

Biskupstwa, budował kościoły i klasztory, sprowadzał księży i tępił resztki pogaństwa.

Kapłanów, opowiadających Słowo Boże, tak sobie Bolesław znacznie ważył, że w ich

przytomności nie śmiał usieść. On pierwszy zaczął kapłanów nazywać księżmi, tj. książętami,

bo dawniej ksiądz a książę jedno znaczyło.

Małą była Polska za czasów Mieczysława I. — Bolesław Wielki starał się tedy ją powiększyć,

nie zabierał jednakże obcym narodom ziemi, ale łączył w jedno rozproszone plemiona słowiańskie,

które w przeciwnym razie poszłyby w rozsypkę. Bolesław Wielki pragnął połączyć w jedną całość

jeśli nie wszystkie, to przynajmniej część ludów słowiańskich.

Od dawien dawna należał do Polski Kraków i kraj okoliczny, atoli pewien czas posiadali go Czesi.

Roku 999 odebrał im go Bolesław, a odtąd nie tylko Kraków zawsze do Polski należał, ale był stolicą

naszego narodu. Chwała przywrócenia Polsce Krakowa należy się więc Bolesławowi Wielkiemu.

Bolesław rozszerzył granice Polski jeszcze daleko poza Kraków, bo prawie połowę Węgier,

zamieszkałą od Słowian i dzisiejszą Morawę do silnego państwa przyłączył, a nawet i Czechy

posiadał, choć krótko tylko. Zaś na północ krainę pruską nad Bałtykiem zdobył, ku zachodowi

znaczną część kraju słowiańskiego nad Łabą, czyli Elbą i Salą w dzisiejszej Saksonii z Polską złączył.

I na wschód rozszerzała Polska za sprawą Bolesława swe granice aż nad Dniepr. Potężniała więc

Polska na zewnątrz i stawała się straszną nieprzyjaciołom.

Cesarz Otton, chcąc oddać cześć św. Wojciechowi, męczennikowi i ubłagać go o wstawienie się

za nim do Boga, przybywszy do Gniezna, stolicy Bolesława Wielkiego, udał się nasamprzód

do katedry, gdzie były złożone szczątki Apostoła Słowian, dla przyjęcie tak dostojnego gościa kościół

wspaniale był ozdobiony, cały kąpiąc się w złocie i srebrze.

Ra widok takich bogactw i potęgi Bolesławowej zawołał Otton zdumiony: Na koronę cesarską! —

daleko więcej widzę, niż mi sława doniosła. Naradziwszy się przeto ze swymi panami, postanowił

Bolesława uznać sobie równym. Jakoż zdjąwszy z głowy własną koronę, włożył ją na głowę

Bolesławowi, oznajmiając przez to, iż go uważa za króla równego sobie. Potem dał także Bolesławowi

Wielkiemu moc stanowienia nowych Biskupstw.

Roku 1018 przyszło do nowej wojny z Rusią i ta była najświetniejszą dla polskiego oręża. Rusini

pobici na głowę, pierzchnęli, a wkrótce Kijów, stolica Rusi, poddała się zwycięzcy. Z dobytym

mieczem na czele polskiego rycerstwa wjeżdżał Bolesław w mury Kijowa, a wjeżdżając w bramę, ciął

w nią mieczem; zaś ponieważ się wyszczerbił, więc odtąd Szczerbcem był zwany.

Jak za granicą Bolesław sławę imienia polskiego szerzył, nieprzyjaciół odpędzał i kraj nasz

powiększał, tak i w kraju dobrze rządził. Był pobożnym, sprawiedliwym i łagodnym panem dla swego

ludu.

Jako znaki graniczne kazał Bolesław żelazne słupy stawiać w rzekach Dnieprze, Sali i Ossie,

która płynie w Prusach Zachodnich. Nad tą rzeką po dziś dzień istnieje wioska Słup, świadcząca

o działalności Bolesława.

Page 20: Poczet królów polskich

20

MIESZKO II (990-1034/1025-1034) Syn Bolesława Chrobrego i Emnildy

Z „Pocztu” Juliana Bartoszewicza i Aleksandra Lessera [Wizerunki królów polskich z rysunkami

Aleksandra Lessera / Życiorysy panujących w Polsce od Mieczysława I do Stanisława Augusta] (1861):

Syn Bolesława Chrobrego i Judyty księżniczki węgierskiej — urodził się w r. 990 — wstąpił

na tron w r. 1025 — koronowany był w Gnieźnie.

W młodości, pod wodzą walecznego swojego ojca, dał dowody niepospolitego męstwa w wielu

wyprawach wojennych i rokował o sobie najpiękniejsze nadzieje dla narodu; lecz po objęciu rządów

po jego zgonie, uwiedziony blaskiem majestatu, otoczony przez złych doradców, nie umiał zarządzać

potężnym państwem, mało zajmował się pomyślnością jego, a przez to stał się niegodnym następcą

wielkiego swojego rodzica.

Zaraz w początkach panowania, niby to z głębokiego żalu po stracie ojca, przez rok cały

Mieczysław II pędził życie bezczynne i ozięble spoglądał na odpadające kraje nabyte dzielnością

i przezorną polityką Bolesława Chrobrego. Wówczas to Jarosław, wygnawszy Światopełka z Kijowa,

najechał Ruś Czerwoną; Czesi przestali płacić daninę, opanowali Morawy i Kraków złupili; później

także i Niemcy, którym ziemie spustoszył, po krwawej wojnie, wdarli się do Luzacyi. Jedynie

nad Pomorzanami, usiłującymi wyłamać się z posłuszeństwa, odniósł zwycięstwo pod Koźlinem —

i kraj ich oddał w zarząd zięciowi swemu Beli, królewiczowi węgierskiemu.

Obszerne, lecz z różnorodnych części złożone państwo Bolesławowe, nieożywione duchem tego

wielkiego króla i pozbawione dzielnej jego prawicy, rozkładać się poczęło. Śmierć Mieczysława II,

który w końcu dostał obłąkania zmysłów (15 marca 1034 r.) dała hasło do zupełnego prawie

rozprzężenia.

Żona jego Ryxa, księżniczka niemiecka, przyczyniała mu niemało strapień i do reszty pozbawiła

go przywiązania narodu, dlatego po śmierci przez nikogo nie był żałowanym.

Mieczysław II żył lat 44 — panował lat 9 — pochowany został w kościele katedralnym

w Poznaniu.

Historia, za panowanie bez godności i powagi, za ponoszone klęski, którym nie starał się zaradzić,

nazwała go Gnuśnym.

Mieczysławowi II. przypisują założenie biskupstwa Kujawskiego.

Page 21: Poczet królów polskich

21

Z „Pocztu królów i książąt polskich” Jana Matejki oraz profesorów: Stanisława Smolki

i Augusta Sokołowskiego (1890-1893) / tekst według reprintu „Pocztu” Karola Miarki z 1910 r.

wydanego z przedmową Waldemara Łysiaka w 1999.

Jan Matejko, Mieszko II, rys. 1890-1892

Mieczysław II, Gnuśny

syn Bolesława Wielkiego i Emnildy, księżniczki słowiańskiej, urodzony w r. 990, wstąpił Mieczysław

na tron po ojcu w roku 1025. Koronowany w Gnieźnie, miał żonę Ryksę, córkę Ezona hr. Reńskiego,

a wnuczkę Ottona II cesarza, zaślubioną w roku 1013, a zmarłą w Salfeld w roku 1063. Z niej miał

synów: Kazimierza I, Bolesława, zmarłego w dzieciństwie i córkę Ryksę, zaślubioną Beli, księciu

węgierskiemu. Mieczysław II, Gnuśny, zmarł dnia 10-go maja, 1034 r., żył lat 44, panował lat 9,

pochowany w kościele katedralnym w Poznaniu.

W zwykłych warunkach powinien był na tronie polskim zasiąść Bezprym, ale Bolesław

rozporządził inaczej, przekazując koronę młodszemu. Wybór to był zupełnie stosowny, gdyż Bezprym

zdolności do rządów nie miał, co się też później wykazało, gdy tymczasem Mieszko zarówno

usposobieniem jak doświadczeniem znacznie go przewyższał. Posiadając zalety charakteru podobnie

piękne jak ojciec, odznacza się Mieczysław pobożnością, zakłada liczne kościoły, funduje Biskupstwo

kujawskie, hojnie opatruje jałmużnami nawet obce niemieckie klasztory, gdzie imię jego długo żyje

we wdzięcznej pamięci zakonników, mimo to nie jest osobistością, która by na barkach swoich mogła

udźwignąć ciężkie brzemię następstwa po Chrobrym. Stąd położenie Mieszka II jest od początku

trudne i niebezpieczne. Toteż od pierwszej chwili wstąpienia swego na tron musiał być Mieszko II

przygotowany do walki o egzystencyę swoją i swego państwa. A była to walka o wiele trudniejsza

niż dawniej, bo właśnie w tym czasie ościenne cesarstwa wzmogły się na siłach i spotężniały

pod rządami wybitnych władców. Każdy zaś z nich, nie wyjmując nawet Stefana węgierskiego, miał

do Polski pewne urazy. Tymczasem Polska była państwem rozwijającym się dopiero na podstawie

przez Chrobrego stworzonej. Zadanie trudne z siebie stawało się jeszcze trudniejszym, bo w łonie

rodziny królewskiej tkwiły zarody przyszłych waśni i sporów. Bezprym pominięty przez Chrobrego,

niezadowolony brat Otton i Ryksa w niezgodzie żyjąca z mężem — wszystko to były żywioły

do buntu skłonne i wielce niebezpieczne dla przyszłości Polski. Atoli Mieszko trzymając się wiernie

zasad ojca, koronował się najpierw królem ku wielkiemu niezadowoleniu Niemców. Następnie

wygnał z kraju braci Bezpryma i Ottona, którzy przeciw niemu spiski jakieś knować zaczęli.

Krok ten nie był jednak dostatecznym, bo tymczasem cesarz niemiecki Konrad II porozumiał się

z Kanutem duńskim, a bracia Mieszka znaleźli schronienie u ruskiego Jarosława, skąd niebawem mieli

Page 22: Poczet królów polskich

22

nawiązać rokowania z cesarzem. Tedy Mieszko II chwytając się radykalnych środków, ustąpił

Węgrom posiadłości zakarpackich, aby tylko uzyskać pomoc króla Stefana. Ubezpieczony z tej strony,

uderzył natychmiast w roku 1028 na Saksonię, spustoszył kraj ogniem i mieczem. W następnych

latach Mieszko również wojował z wielkim powodzeniem, przeto klęski zadawane skłoniły wreszcie

cesarza do wytężenia wszystkich sił na upokorzenie najeźdźcy. W tym celu porozumiał się

z Jarosławem ruskim, opiekunem wypędzonych z Polski Bolesławowiczów, wezwał Duńczyków

do wyprawy na Pomorze, a nawet zawarł pokój ze Stefanem węgierskim, jedynym sprzymierzeńcem

Mieszka.

W roku 1031 zwaliła się tak na opuszczoną Polskę ze wszech stron straszliwa burza: od wschodu

uderzył Jarosław z Bezprymem na grody czerwieńskie, na północy opanowali Duńczycy Pomorze,

ku zachodniej granicy zdążał z całą potęgą Konrad II, a w samej Polsce gotowało się jawne przeciw

Mieszkowi powstanie, nawet własna żona Mieszka II, Ryksa, ujechała z Polski do Niemiec, uwożąc

z sobą odznaki królewskie. Że Mieszko w tej chwili stracił wiarę w siebie i przed cesarzem się

ukorzył, oddając mu Łużyce, rzecz jest łatwo zrozumiała. Jeżeli mimo to sądził, że w ftn sposób okupi

sobie spokój, to mylił się bardzo. Oto nienawiść rodzinna była silniejsza, niż nieprzyjaźń obcych. Tak

więc przed własnymi braćmi musiał Mieszko II uchodzić z kraju i szukać schronienia u czeskiego

Oldrzycha, który był dość nikczemny, aby ukoronowanego wygnańca ofiarować cesarzowi za dobrą

zapłatę. Cesarz propozycyi nie przyjął, a gdy Bezprym dla okrucieństw swoich znienawidzony

wkrótce zginął, powrócił mieszka do Polski, ale złamany na duchu nie mógł dawnej odzyskać energii.

Szukał tedy pomocy u cesarza Konrada II. Tenże upokorzywszy nieprzyjaciół wewnętrznych

i zewnętrznych, niepewnemu Oldrzychowi odebrał tron czeski i oddał go Brzetysławowi, Polskę

podzielił na trzy części, z których jednę otrzymał Otton, drugą jakiś krewny Bolesławowiczów, trzecią

Mieszko II. Ale i ten porządek rzeczy nie trwał długo. W r. 1033 umiera Otton, w roku następnym

kończy życie Mieszko II... w obłąkaniu. Z całej świetności Chrobrego pozostaje tylko pamięć wielkich

jego czynów, z całej rodziny królewskiej syn starszy Mieszka II, w zaciszu klasztornym żyjący

Kazimierz.

Obraz przedstawiający Mieszka II z „Albumu Królów Polskich” według rysunku Jana Matejki, Nakładem

Karola Miarki, 1910; według reprintu wydawnictwa Ex Libris z przedmową Waldemara Łysiaka z 1999 roku.

Page 23: Poczet królów polskich

23

KAZIMIERZ I ODNOWICIEL (1016-1058/1034 i 1040-1058) Syn Mieszka II i Rychezy

Z „Pocztu” Juliana Bartoszewicza i Aleksandra Lessera [Wizerunki królów polskich z rysunkami

Aleksandra Lessera / Życiorysy panujących w Polsce od Mieczysława I do Stanisława Augusta] (1861):

Syn Mieczysława II Gnuśnego i Ryxy, córki Ezona hr. Renu, urodził się dnia 21 lipca 1016 roku.

Ryxa bezzwłocznie po śmierci męża (1034 r.) objęła najwyższą władzę, a zarazem opiekę nad 18-

letnim synem swoim Kazimierzem. W krótkim jednak przeciągu czasu, dumna ta pani

przez lekceważenie praw i obyczajów krajowych, a nade wszystko przez zbytnie sprzyjanie Niemcom

i pogardę okazywaną Polakom, tak dalece oburzyła przeciwko sobie naród, iż obawiając się jego

zemsty, potajemnie opuściła Polskę, zabrawszy z sobą korony i różne kosztowności, i osiadła

w Niemczech. — Młody Kazimierz widząc także jawną ku sobie niechęć panów, pośpieszył za matką,

i w Leodium kształcił się w naukach i ćwiczył w sprawie rycerskiej.

Po tych wypadkach, najokropniejsze klęski spadły na Polskę. Dziejopisarze w nader ciemnych

barwach przedstawiają stan jej ówczesny; zdaje się jakoby wszystkie węzły porządku społecznego

naraz zerwane zostały. Panowie powstali na urzędników, a z sobą zacięte staczali boje i uciskali

kmieci; ci ostatni znowu mszcząc się, podnieśli rokosz, napadali na dwory i rozpasali się

na wszelkiego rodzaju bezprawia i gwałty. Bałwochwalstwo nawet podniosło głowę: zabijano

chrześcijan, mordowano księży, łupiono i palono kościoły. W skutku tego niektóre okolice

tak wyludnione zostały, iż w pustynie się pozamieniały.

Na jednym tylko Mazowszu Masław, wódz z czasów Bolesława Chrobrego, utrzymywał większy

porządek. Pod jego też opiekę garnął się lud z ziem spustoszonych; ale i Masław, uniesiony dumą,

o udzielnej władzy bezprawnie zamyślał.

Na domiar nieszczęść kraju Jarosław, książę kijowski, wznowił swe najazdy; Czesi wpadłszy

do Polski spalili Kraków, zrabowali Wrocław, Poznań i Gniezno, i z miast tych, a osobliwie z Gniezna

niezmierne skarby uwieźli.

W powszechnej tej niedoli Polacy zapragnęli gorąco powrotu Kazimierza i z zaproszeniem go

na osierocony tron przodków wyprawili poselstwo do Niemiec. Zapłakał dobry Kazimierz, słysząc

o nieszczęściach ojczyzny, i pomimo przeciwnych rad matki, z rozrzewnieniem przyjął ofiarowane

sobie berło. — Sprzyjający Kazimierzowi cesarz Henryk III wrócił mu uwiezione przez matkę korony.

Jak tylko Kazimierz stanął na rodzinnej ziemi (w r. 1040), rozległy się radosne okrzyki narodu:

A witajże, witaj nasz miły gospodynie!

Page 24: Poczet królów polskich

24

Nie zawiódł młody monarcha położonych w nim nadziei i zaraz po koronacji, uroczyście odbytej

w Gnieźnie w r. 1041, zajął się gorliwie przywróceniem spokojności w kraju. Surowo ukarał

zbrodniarzy i burzycieli, mniej winnym przestępcom przebaczył, a przez ogłoszenie praw i ścisłe

onych wykonanie, zapobiegł dalszym bezprawiom. Wsparty posiłkami cesarza Henryka III odzyskał Szląsk, Pomorzan przywiódł do posłuszeństwa

i nawzajem wspierał tegoż cesarza w prowadzonej przez niego wojnie z Węgrami. Nieuległego

Masława, który się połączył z poganami pruskimi, poskromił i Mazowsze odzyskał. Stolicę państwa

przeniósł do Krakowa. — Urządzał przy tym szkoły, uposażył na nowo biskupstwa, podźwignął

z gruzów klasztory; tym sposobem rozkrzewiając wiarę, łagodził obyczaje, a wyrwawszy Polskę

z ostatniej toni, nową jej nadał postać. Wdzięczny też naród uczcił go za te czyny chlubnym mianem

Odnowiciela Polski. — Dawniej, na pamiątkę jakoby życia zakonnego w klasztorze księży

Benedyktynów w Clugni, w Burgundyi, bezzasadnie Mnichem go mianowano.

Zacny ten i oświecony król umarł dnia 28 listopada 1058 roku, w sile wieku, mając dopiero lat 42;

— panował lat 18. — Ciało jego złożone zostało w kościele katedralnym w Poznaniu.

Z „Pocztu królów i książąt polskich” Jana Matejki oraz profesorów: Stanisława Smolki

i Augusta Sokołowskiego (1890-1893) / tekst według reprintu „Pocztu” Karola Miarki z 1910 r.

wydanego z przedmową Waldemara Łysiaka w 1999.

Jan Matejko, Kazimierz I Odnowiciel, rys. 1890-1892

Kazimierz I, Odnowiciel

syn Mieczysława II i Ryksy, córki Ezona hr. Reńskiego, urodzony dnia 21 lipca 1016 r.,

małoletni wstąpił na tron po ojcu w roku 1038 pod opieką matki. Wygnaniec wrócił do Polski

w roku 1040, a koronowany w Gnieźnie w roku 1041. — Miał żonę Maryę Dobronegę,

siostrę Jarosława księcia ruskiego, zaślubioną w roku 1039 (zmarłą w roku 1067), a z niej

synów: Bolesława II Śmiałego, Władysława I Hermana, Mieczysława urodzonego w roku

1045, zmarłego 1065 roku, Ottona urodzonego w 1046 roku, lecz w kilka miesięcy zmarłego

i córkę Świętochnę urodzoną w roku 1055, która zaślubioną została Wratysławowi, księciu

czeskiemu. Kazimierz I umarł dnia 28 listopada 1058 roku, żył lat 42, panował lat 18,

pochowany w kościele katedralnym w Poznaniu.

Page 25: Poczet królów polskich

25

Król ten przywrócił porządek w Polsce, pobił zbuntowanych pogan, którymi dowodził

Masław, pobudował na nowo kościoły i utwierdził silnie chrześcijaństwo. On pierwszy

z królów polskich umiał czytać i pisać. Zwany słusznie odnowicielem Polski, gdyż po swoim

powrocie do kraju zajął jeden z granicznych grodów, stąd rozszerzał powolnymi podbojami

swoje panowanie coraz dalej i dalej, aż wreszcie odzyskał całe królestwo, Śląsk nawet

Czechom odebrawszy. Po zwyciężeniu nieprzyjaciół zwrócił się do pracy

nad uporządkowaniem rozburzonego długimi wojnami kraju i jej resztę życia poświęcił.

W takim nieszczęściu, w jakim poprzednik jego, Mieczysław Gnuśny Polskę pozostawił,

nie widziano innego ratunku jak w Kazimierzu, który był wówczas za granicą. Zaproszono go

tedy na tron. Wrócił więc po 7 latach do Polski i przywiózł z sobą korony, które matka była

zabrała. Miał jednakże ciężkie przeprawy ze zbuntowanym ludem, zanim go uspokoił i dawny

porządek przywrócił.

Radość z powrotu jego była wielka, a naród zbiegał się tłumem i jak zbawiciela witał,

śpiewając: „Witajże nasz miły Gospodynie!”. Znalazł się jednak człowiek, który innego był

zdania. Oto na Mazowszu był niejaki Chorąży Masław. Ten najdłużej nie chciał się poddać

Kazimierzowi, a to dlatego, że wrócił był do pogaństwa i znowu z Mazurami bałwanom się

kłaniał, rozrywając całość polskiego narodu i religii.

Kazimierz wyprawił się na niego z wojskiem. Wtem razu jednego we śnie słyszy głos:

nie bój się, bij pogany, sprawiedliwość przy tobie. Ze dniem rozpoczęła się tedy bitwa

i rozpędzono zbuntowanych Mazurów, a Masław opuszczony uciekł do Prusaków, którzy mu

pomagali pierwej, a teraz widząc że pobity, powiesili go, mówiąc: Chciałeś być wysoko

(to jest chciałeś być królem), bądźże podwyższon.

Kazimierz uspokoiwszy królestwo, nazwany został Odnowicielem Polski, umarł

panowawszy lat 18 i zostawiwszy następcą syna swego Bolesława II, zwanego Śmiałym,

a nadto drugiego syna, nazwiskiem Władysława.

Obraz przedstawiający Kazimierza Odnowiciela z „Albumu Królów Polskich” według rysunku Jana

Matejki, Nakładem Karola Miarki, 1910; według reprintu wydawnictwa Ex Libris z przedmową Waldemara

Łysiaka z 1999 roku.

Page 26: Poczet królów polskich

26

BOLESŁAW II ŚMIAŁY (ok.1042-ok.1082/1058-1079) Syn Kazimierza Odnowiciela

Z „Pocztu” Juliana Bartoszewicza i Aleksandra Lessera [Wizerunki królów polskich z rysunkami

Aleksandra Lessera / Życiorysy panujących w Polsce od Mieczysława I do Stanisława Augusta] (1861):

Syn Kazimierza I-go Odnowiciela i Maryi Dobrogniewy, księżniczki kijowskiej, urodził się

w roku 1041.

Bolesław miał zaledwie lat siedmnaście, gdy wstąpił na tron w roku 1058, po zgonie ojca.

Mężnego serca i dzielnego umysłu młodzian zapragnął iść torem wielkiego pradziada swojego

i wszystko z początku zdawało się zapowiadać, że wróci dla Polski świetne czasy jego panowania.

Domowe niezgody w przyległych krajach otworzyły mu zaraz pole do dzieł rycerskich. Bolesław

wsparł szlachetnie błagających pomocy i udających się pod jego opiekę pokrzywdzonych książąt,

a tym sposobem opierając się na potędze swego oręża, rozrządzać zaczął tronami sąsiednich

mocarstw: Węgier, Czech i Rusi. Najazdy Prussaków powstrzymał i zmusił ich do płacenia daniny.

Ruś Czerwoną odzyskał i Kijów zdobył; a powróciwszy z tych świetnych wypraw, odbył uroczystą

koronacyą w Gnieźnie, w dniu Bożego Narodzenia 1077 r., wobec polskich i niektórych węgierskich

biskupów.

Dotąd Bolesław Śmiały był dzielnym wojownikiem, wspaniałym monarchą i sprawiedliwym

sędzią, ale kiedy dając pomoc wujowi swemu Izasławowi, powtórnie zajął Kijów, zepsuły go

bogactwa i rozkosze tego miasta, a karność w wojsku polskim zniszczyły. Rycerstwo zniechęcone

do króla, stęsknione zbyt długim pobytem za granicą i niepokojone wieściami o szerzącym się

powstaniu kmieci, rozwiązłości i zepsuciu obyczajów w Polsce, samowolnie do domów powracać

zaczęło. Rozgniewany Bolesław pośpieszył takie do kraju; stał się popędliwym, niesprawiedliwym

i w karaniu okrutnym. Upominany surowo o te postępki przez bogobojnego męża Stanisława

Szczepanowskiego, biskupa krakowskiego, uniósł się zemstą i w dniu 8 maja 1079 r., gdy Stanisław

odprawiał mszę św. w kościele św. Michała na Skałce pod Krakowem, wpadł do kościoła i dobywszy

miecza, własną go ręką przy ołtarzu zabił.

Zbrodnia ta oburzyła wszystkich przeciwko królowi. Papież Grzegorz VII rzucił klątwę na niego

i na naród cały. — Bolesław dręczony wyrzutami sumienia wydalił się z państwa, wraz z synem

Page 27: Poczet królów polskich

27

swoim Mieczysławem, i (według niepewnego podania) po otrzymaniu przebaczenia w Rzymie umarł

pokutnikiem w klasztorze Ossyach w Karyntyi dnia 21 marca 1081 r. — Żył lat 40 — panował lat 22.

Biskup Stanisław, co padł ofiarą kapłańskiej swej gorliwości i poświęcenia, przez papieża

Innocentego IV. w r. 1254 policzony został w poczet świętych męczenników i za patrona Polski

ogłoszony. Na uwiecznienie zaś narodowego żalu za to przestępstwo każdy odtąd monarcha polski

w wigilią swej koronacji w Krakowie, pokutującą processyą z zamku do kościoła na Skałce odbywał.

Bolesław II Śmiały dawniej pospolicie zwany był Szczodrym.

Z „Pocztu królów i książąt polskich” Jana Matejki oraz profesorów: Stanisława Smolki

i Augusta Sokołowskiego (1890-1893) / tekst według reprintu „Pocztu” Karola Miarki z 1910 r.

wydanego z przedmową Waldemara Łysiaka w 1999.

Jan Matejko, Bolesław II Śmiały, rys. 1890-1892

Bolesław II, Śmiały

syn Kazimierza I i Maryi Dobronegi, księżniczki ruskiej na Kijowie, urodzony w roku 1039,

wstąpił na tron po ojcu i koronowany w Gnieźnie r. 1058. Za żonę miał Zdzisławę,

księżniczkę ruską, zaślubioną w r. 1067, a z niej syna Mieczysława urodzonego 1069 r.

(zmarłego r. 1089). W rok po zabójstwie Stanisława Szczepanowskiego, Biskupa

krakowskiego, dnia 8-go maja 1079 r. opuścił kraj. Bolesław Śmiały umarł dnia 21 marca

1081 r., według podania pokutnikiem w klasztorze Ossyaku w Karyntyi.

Był to król mężny i waleczny monarcha, który podobnie jak jego pradziad Bolesław

Wielki liczne i zwycięskie staczał boje. W Czechach, na Węgrzech i na Rusi wojował

szczęśliwie. Na nieszczęście król ten tak dzielny splamił swe życie niegodziwym czynem,

gdyż zabił św. Stanisława, Biskupa krakowskiego. Za tę zbrodnię wyklęty z Kościoła,

zniewolonym był do opuszczenia ziemi ojczystej. W dalekim klasztorze Ossyaku dokonał

życia, pokutując ciężko za grzech popełniony.

Król ten przez dziejopisarzy „Śmiałym” nazwany dlatego, że chętnie mieszał się

w rozterki wojenne u postronnych, aby okazać obcym swoją potęgę i wpływ swój za granice

Polski rozszerzyć, albo też „Szczodrym”, ponieważ stawając rad w obronie drugich, lubił

hojnością ludzi pozyskiwać. Wspierał książąt państw sąsiednich, krzywdzonych

i wyganianych z ojczyzny przez własnych krewniaków, przeciw ich prześladowcom

Page 28: Poczet królów polskich

28

i przeciwnikom. Powodzenia te podniosły powagę króla polskiego i znaczenie Polski jako

przemożnego państwa. Po zdobyciu Kijowa, za pobytu w tym bogatym i wspaniałym

podówczas mieście, rzucił się w wir zabaw i rozkoszy; a rozwiązłość osłabiła hart jego duszy

i zwiększyła właściwą mu z urodzenia drażliwość i porywczość. Ponieważ król i po powrocie

do kraju sposobu życia nie odmienił, co więcej, naraził sobie samowolnym postępowaniem

duchowieństwo, uznał Biskup krakowski Stanisław Szczepanowski za swój obowiązek,

wytknąć mu ostro jego grzechy i nadużycia, a następnie gdy przestrogi nie skutkowały, rzucić

nań klątwę, to jest wykluczyć go z Kościoła katolickiego do czasu, póki by się nie poprawił.

Surowe to zarządzenie Biskupa oburzyło do tego stopnia porywczego króla, że zaślepiony

szalonym gniewem, wpadł z drużyną zbrojnych do kościoła na Skałce w Krakowie,

gdzie Szczepanowski właśnie mszę św. odprawiał i w oczach siepaczy, wzdrygających się

podnieść rękę na kapłana w Domu Bożym, zadał mu sam cios śmiertelny. Stało się to 8-go

maja r. 1079. Papież dowiedziawszy się o spełnionej zbrodni, ogłosił, że dopóki Bolesław

będzie panował w Polsce, wszystkie kościoły mają pozostać zamknięte i żadnych obrzędów

publicznych odprawiać nie wolno.

Pobożny naród polski pragnąc jak najprędzej przebłagać Papieża i nie chcąc zresztą

cierpieć nad sobą pana splamionego czynem morderstwa, podniósł bunt przeciw królowi,

który też widział się zmuszonym uciekać z kraju.

Co się z nim później działo na obczyźnie, o tym mało co wiemy. Miał osiąść

przy klasztorze w Ossyaku, gdzie niepoznany jako skruszony pokutnik, przepędził ostatnie

lata życia. Jest nawet rzeczą niezawodną, że w tej miejscowości zakończył życie w r. 1081,

bo obok kościoła Ossyackiego istnieje zachowany do naszych czasów jego grobowiec.

Obraz przedstawiający Bolesława Śmiałego z „Albumu Królów Polskich” według rysunku Jana Matejki,

Nakładem Karola Miarki, 1910; według reprintu wydawnictwa Ex Libris z przedmową Waldemara Łysiaka

z 1999 roku.

Page 29: Poczet królów polskich

29

WŁADYSŁAW I HERMAN (ok.1042-1102/1079-1102) Syn Kazimierza Odnowiciela, brat Bolesława Śmiałego

Z „Pocztu” Juliana Bartoszewicza i Aleksandra Lessera [Wizerunki królów polskich z rysunkami

Aleksandra Lessera / Życiorysy panujących w Polsce od Mieczysława I do Stanisława Augusta] (1861):

Syn drugi Kazimierza I Odnowiciela i Maryi Dobrogniewy, księżniczki kijowskiej, urodził się

w roku 1043; — objął rządy po opuszczeniu kraju przez starszego brata swego Bolesława

Śmiałego.

Z powodu klątwy Rzymu za zabójstwo Ś-go Stanisława na kraju ciążącej zaniechał obrzędu

koronacyi i używania tytułu króla, poprzestając jedynie na godności książęcej; ościenni przecież

monarchowie tak jego, jak i następców, królami nieprzerwanie tytułowali. Władysław Herman

opuścił Kraków, gdzie mu wszystko zbrodnię brata przypominało, a wybrał sobie za stolicę miasto

Płock.

Był to monarcha z przyrodzenia łaskawy i na urazy niepamiętny, lecz słabego charakteru

i na cudzym zdaniu najwięcej polegający. Rządy państwa powierzył ulubieńcowi swemu

Sieciechowi, wojewodzie krakowskiemu. Sieciech zdołał wprawdzie, w kilkukrotnych wyprawach,

uśmierzyć powstałych przeciwko Polsce Pomorzan i Prussaków, ale urósłszy przez to w dumę

i dopuszczając się licznych nadużyć, zdzierstw i prześladowań, oburzył na siebie naród i zniechęcił

umysły Polaków ku samemu Hermanowi. Z tego powodu wszczęła się wojna domowa, w której

synowie nawet królewscy Bolesław i Zbigniew udział przyjęli przeciwko swojemu ojcu

i nienawidzonemu Sieciechowi. Po niemałym zniszczeniu kraju w tych zamieszkach, w których dawna

stolica, Kruszwica, była zburzoną, Sieciech wygnany został. Jednocześnie prawie Polska trapioną była

napadami ze strony Czech i Rusi.

Za panowania Władysława Hermana rozpoczęły się na zachodzie Europy zbrojne wyprawy

Krzyżowców do Azyi Mniejszej, czyli tak zwane Krucyaty, przedsiębrane w celu wyswobodzenia

Ziemi świętej spod jarzma Saracenów. — Żydzi w czasie tych wojen Krzyżowych srodze zwłaszcza

po miastach niemieckich prześladowani, tłumnie do Polski przybywać zaczęli i w niej gościnny

przytułek znaleźli.

Władysław I. schodząc z tego świata, podzielił państwo nierówno pomiędzy dwóch niezgodnych

synów swoich Bolesława i Zbigniewa. Umarł w Płocku dnia 5 czerwca 1102 roku — żył lat 59 —

panował lat 23 — pochowany został w kościele katedralnym w Płocku.

Page 30: Poczet królów polskich

30

Z „Pocztu królów i książąt polskich” Jana Matejki oraz profesorów: Stanisława Smolki

i Augusta Sokołowskiego (1890-1893) / tekst według reprintu „Pocztu” Karola Miarki z 1910 r.

wydanego z przedmową Waldemara Łysiaka w 1999.

Jan Matejko, Władysław Herman, rys. 1890.

Władysław Herman

syn Kazimierza I i Maryi Dobronegi, księżniczki ruskiej na Kijowie, urodzony w roku 1040. Wstąpił

na tron po bracie r. 1079. Miał żony: pierwszą Judytę, córkę Władysława, króla czeskiego, zaślubioną

w r. 1080, (zmarłą 25 grudnia 1086) — z niej syna Bolesława III Krzywoustego; drugą żoną była

Zofia Judyta, córka cesarza Henryka III, wdowa po Salomonie, królu węgierskim, zaślubiona w r.

1088. Z niej zyskał trzy córki. Miał nadto syna Zbigniewa urodzonego 1080 r., zmarłego 1116 r.

Władysław Herman umarł w Płocku dnia 4 czerwca 1102 r., żył lat 62, panował lat 23, pochowany

w Płocku.

Król ten był niedbałym i leniwym, dlatego też zdał rządy wojewodzie Sieciechowi, który rządził

bardzo źle. Synowie Władysława Hermana powstali więc przeciw niemu i wypędzili go z kraju.

Władysław Herman nie miał odważnego serca, ani tęgiego charakteru jak jego poprzednicy,

przy tym był chory na nogi. Zostawszy monarchą, zaraz sobie źle począł, że się nie kazał koronować

królem, tylko został przy tytule Księcia. Papież byłby niezawodnie zdjął klątwę i nie przeszkadzał mu

we włożeniu korony królewskiej. Wstąpiwszy na tron, ożenił się z Judytą, córką króla czeskiego,

ale długo nie miał z nią potomstwa. Poradzili mu księża, aby do grobu św. Idziego we Francyi

wyprawił posły z darami na uproszenie dlań potomstwa. Po długich modlitwach i postach, stało się,

że Judyta powiła mu syna, któremu dano imię Bolesław, a że miał z choroby krzywe usta, więc

nazwano go Krzywoustym. Na pamiątkę, że mu się syn urodził, wystawił Władysław kościółek

św. Idziego, który do dziś stoi w Krakowie pod zamkiem królewskim.

Władysław Herman, zwyczajnie jak pan niedołężny i leniwy, dał się za nos wodzić wojewodzie

Sieciechowi i zdał nań wszelką władzę, tak że Sieciech mógł robić, co mu się podobało. Tacy

faworyci zwykle są gorsi od samego króla, choćby najgorszego, toteż on, kiedy sobie co upatrzył

do kogo, zaraz go karał śmiercią, albo mu majątek zabierał, albo go na wygnanie skazywał. Skarżyli

się na niego poddani przed Władysławem Hermanem, ale cóż to pomogło, kiedy książę na ślepo mu

wierzył. Wielu Polaków, nie mogąc ścierpieć takich krzywd i niesprawiedliwości, uchodziło do Czech

i tam podmówili księcia Brzetysława, aby się zemścił za nich.

Zły to był postępek, albowiem nieprzyjaciela wołać do kraju nie należało. Przepowiadało to zgubę

dla wszystkich ogólnie Polaków.

I tak się też stało. Brzetysław dowiedziawszy się, że Zbigniew — starszy lecz nieprawy syn

Władysława Hermana, wychowuje się w klasztorze na mnicha, podmówił go, żeby stanął na czele

wojska i zbuntował się przeciw królowi, czyli ojcu, a raczej przeciw Sieciechowi. Już się miała lać

krem braterska, ale Polacy nie chcieli się bić między sobą. Widząc to Władysław Herman, oddalił

swego ulubieńca Sieciecha, a z synami się pogodził. Trzeba bowiem wiedzieć, że Bolesław przystał

do Zbigniewa jedynie dlatego, iż również był rozgniewany przeciw Sieciechowi. Kraj na tym

najwięcej ucierpiał, bo Sieciech jako człek waleczny i chytry, umiał sobie robić stronników — i długo,

długo nie mogli się go Polacy pozbyć. Na koniec wygnano go z kraju. Sam też Władysław Herman

umarł, zostawiając kraj dwom synom, Zbigniewowi i Bolesławowi.

Page 31: Poczet królów polskich

31

BOLESŁAW III KRZYWOUSTY (1086-1138/1102-1138) Syn Władysława Hermana

Z „Pocztu” Juliana Bartoszewicza i Aleksandra Lessera [Wizerunki królów polskich z rysunkami

Aleksandra Lessera / Życiorysy panujących w Polsce od Mieczysława I do Stanisława Augusta] (1861):

Syn Władysława I-go Hermana i Judyty, księżniczki czeskiej, urodził się dnia 2 września 1085

r. Od wargi, skrzywionej przez chorobę, nazwany został Krzywoustym.

Bolesław III wielkim był wojownikiem: dziewięcioletnim będąc młodzieńcem już walczył

przy boku Sieciecha, a w piętnastym roku życia swego za waleczność okazaną w wielu wyprawach

wojennych przez ojca passowany został na rycerza. — Po słabych i niedołężnych rządach

Władysława Hermana objąwszy najwyższą władzę w roku 1102 znalazł kraj zakłócony

wewnętrznymi rozterkami i uszczuplony ziemiami wydzielonymi przyrodniemu bratu swemu

Zbigniewowi, który do tego chcąc wyzuć Bolesława z tronu, podburzał ciągle na Polskę ościenne

narody Prussaków, Pomorzan, Czech, Niemców i Morawian, w nadziei, że za ich pomocą sam całą

monarchią posiąść zdoła.

Przy tylu przeciwnościach, dzielny Bolesław kraj uspokoił, Zbigniewowi wspaniale wybaczył,

a nawet Mazowsze prawem lennym mu oddał; pokonał również licznych nieprzyjaciół

i z największych niebezpieczeństw wyszedł szczęśliwie.

Spomiędzy tych wojen najznakomitszą była z Henrykiem V, cesarzem niemieckim,

który rozgniewany na Bolesława za pomoc udzieloną Węgrom w czasie ich wojny z Niemcami w roku

1109 z potężnym wojskiem wtargnął do Polski i obległ Głogów. Męstwo oblężonych Głogowian,

którzy woleli przenieść śmierć własnych dzieci w zakład danych nad hańbę poddania się Niemcom —

i następna klęska cesarza Henryka V-go na psim polu pod Wrocławiem, gdzie tenże 40 000 swego

wojska stracił, w żywej są dotąd pamięci narodu. Bolesław podbił i uspokoił Pomorzan, zniewolił ich

do przyjęcia religii chrześcijańskiej, rozciągnął swe zwierzchnictwo nad Lutykami za Odrą i pomknął

swe zabory aż na Bałtyk na wyspę Rugiję.

Za niego w kraju wiele kościołów i obronnych zamków wzniesionych zostało; sam Piotr Dunin,

rządca Wielkopolski, a później Szląska, wystawił 77 kościołów. Księża świeccy i zakonnicy

w utrzymywanych przez siebie szkołach upowszechniali pierwiastkowe oświecenie pomiędzy ludem,

a nieznane prawie dawniej porządne drogi publiczne poprowadzone w wielu miejscach zostały.

Page 32: Poczet królów polskich

32

Panowanie więc Bolesława Krzywoustego było równie chwalebnym dla kraju, jak groźnym

dla nieprzyjaciół.

Waleczny ten monarcha całe prawie swoje życie pędząc w nieustannych bojach z sąsiednimi

narodami, czterdzieści przeszło bitew wygrał, raz jeden tylko, i to przez zdradę Haliczan, doznał

porażki od Węgrów. — Smutek po tej przegranej, połączony ze zgryzotami, jakie go trapiły z powodu,

iż mimowolnie stał się przyczyną śmierci wiarołomnego brata swego Zbigniewa, człowieka dumnego,

chciwego władzy, który raz godził się z Bolesławem, to znowu knuł spiski przeciwko niemu,

przyśpieszył zgon tego zacnego króla.

Bolesław obok swego męstwa, miał serce tkliwe, był łaskawym i wielce pobożnym. Odprawiał

publiczne pokuty, dawał hojne jałmużny, odbywał odległe podróże do miejsc świętych, jak

na przykład do grobu św. Stefana w Węgrzech, do grobu św. Idziego we Francyi, a nawet są podania,

że odprawił pielgrzymkę do Jerozolimy dla uczczenia grobu Chrystusa Pana. — Przed samą jednak

śmiercią popełnił wielki błąd polityczny, który nader zgubne miał następstwa dla kraju; idąc bowiem

za przykładem innych współczesnych monarchów, podzielił Polskę między czterech starszych synów

swoich: Władysława II, Bolesława Kędzierzawego, Mieczysława Starego i Henryka. Najmłodszemu

tylko, Kazimierzowi, nic nie przeznaczył, poruczył go jedynie opiece starszych jego braci, a zapytany

o przyczynę tego przez obecnych, miał odpowiedzieć: „Wszakże wiecie, że między czterema u wozu

kołami jest wasąg, a na nim siedzenie. Dziecięciu temu między czterema bracią daje się ode mnie

dziedzictwo szlachetniejsze nad inne. Zaniechajcie więc troskliwości o niego, niech ta zostanie

przy jego opiekunach”. Przez co, jakby duchem wieszczym, dał im do zrozumienia, że nadejdzie

chwila, w której Kazimierz całą monarchiją posiędzie.

W skutku tego podziału:

Władysław II, syn najstarszy Bolesława Krzywoustego, otrzymał Kraków, Sieradz, Łęczycę

z okolicznymi ziemiami, Szląsk i Pomorze, a przy tym tytuł monarchy, czyli zwierzchnika

nad braćmi;

Bolesław Kędzierzawy — Mazowsze z Kujawami, nadto ziemie: Dobrzyńską i Chełmińską;

Mieczysław Stary — Poznańskie, Gnieźnieńskie i Kaliskie, czyli Wielkopolskę;

Henryk — ziemie: lubelską i sandomierską.

Najstarszy z familii miał posiadać księstwo krakowskie. Starszeństwo to winno było przechodzić

z brata na brata, a po śmierci wszystkich braci, na synów najstarszego brata, a potem na synów

młodszego, itd.

Bolesław Krzywousty umarł w Płocku dnia 25 października 1139 r. — żył lat 54 — panował lat

37. Zwłoki jego złożone zostały, obok zwłok ojca, w kościele katedralnym płockim.

Z jego śmiercią skończył się okres dziejów Polski podbijającej, a rozpoczął nowy, blisko

dwuwieczny okres dziejów Polski w podziałach.

Z „Pocztu królów i książąt polskich” Jana Matejki oraz profesorów: Stanisława Smolki

i Augusta Sokołowskiego (1890-1893) / tekst według reprintu „Pocztu” Karola Miarki z 1910 r.

wydanego z przedmową Waldemara Łysiaka w 1999.

Jan Matejko, Bolesław Krzywousty, rys. 1890-1892

Page 33: Poczet królów polskich

33

Bolesław III, Krzywousty

syn Władysława Hermana i Judyty księżniczki czeskiej, ur. dnia 20 sierpnia 1086 roku,

wstąpił na tron po ojcu w roku 1102. Miał żony: pierwszą, Zdzisławę, córkę Świętopełka,

księcia ruskiego na Kijowie, zaślubioną w r. 1103 (zmarła w roku 1108), z niej Władysława

II. Drugą żoną była Salomea, córka Henryka hr. Bergu, zaślubiona w roku 1113 (zmarła 27

lipca r. 1144) a z niej miał synów: Bolesława IV Kędzierzawego, Mieczysława III Starego,

Henryka księcia Sandomierskiego (ur. 1132) i Kazimierza II Sprawiedliwego, jako też dwie

córki. Bolesław Krzywousty umarł dnia 28 października 1138 roku, — żył lat 52, panował lat

36, pochowany w kościele katedralnym w Płocku.

Jest to jeden z najdzielniejszych królów polskich, który godzien stać obok Bolesława

Wielkiego. W 47 bitwach pobił nieprzyjaciół polskiego narodu. Zaledwie 9 lat licząc, już

prosił ojca, aby mógł wojować przeciw wrogom polskiej ziemi. Zezwolił Władysław,

uradowany, że w młodym pacholęciu bije takie dzielne serce. Młodziuchny książę walczył,

dzielnie znosząc głód i trudy.

Gdy Bolesław r. 1102 objął tron polski, wtedy trzeba mu było ciężkie staczać boje

z nieprzyjaciółmi Polski. Starszy brat jego, Zbigniew, urażony że nie jemu panowanie się

dostało, podburzył na Polskę sąsiednie narody. Zatem Czesi, Niemcy, Rusini i Pomorzanie

oręż przeciw Bolesławowi podnieśli, lecz ten nie tylko mężnie się im oparł, ale i w licznych

bitwach pobił ich na głowę.

Po kilka razy zwyciężał Rusinów. Całe Pomorze, tj. kraj leżący nad morzem Bałtyckim,

dziś Pomeranią zwany, zdobył i do Polski przyłączył, miasta: Białogród, Kołobrzeg, Wolin,

Kamień, Koźlin i Szczecin, które to miasto leży przy ujściu Odry do morza Bałtyckiego,

wpadły w moc Bolesława. Ponieważ Pomorzaniebyli bałwochwalcami, przeto usilnie starał

się Bolesław o zaprowadzenie między nimi chrześcijaństwa.

W tym celu sprowadził św. Ottona, mieszał się Bolesław Krzywousty także w zatargi,

między cesarzem Henrykiem V i Czechami a Węgrami zachodzącej, stając po stronie

Węgrów. Henryk, który już i tak krzywym okiem patrzył na króla polskiego, ponieważ go

tenże nie chciał uważać swoim zwierzchnikiem, teraz rozdrażniony do reszty tym wtrącaniem

się Bolesława w jego osobiste zatargi z obcymi, wyruszył z wielkim wojskiem na Polskę.

Ale zaledwie dotarł do Wrocławia na Śląsku, już go opadł Bolesław ze swoimi dzielnymi

wojakami i tylu Niemców wybił mu pod miastem, że cesarz uznał wkrótce konieczność

spiesznego odwrotu. Od mnóstwa psów, które się zbiegły wówczas pod Wrocław,

aby szarpać ciała poległych, poszła nazwa miejsca, gdzie odbyła się bitwa, „Hundsfeld”,

czyli „Psie Pole”.

Co prawda, później pod koniec życia nie wiodło mu się tak świetnie,

jak pod Wrocławiem; poniósłszy dużo strat w wojnach z Węgrami i następcą Henryka V,

Lotariuszem III, musiał ostatecznie złożyć temu cesarzowi hołd z Pomorza i Rugii.

Umarł w r. 1138, nakazawszy w testamencie rozdział królestwa między czterech synów.

Przedruk z Albumu królów polskich, 1999, Ex Libris.

Page 34: Poczet królów polskich

34

Władcy Polski rozbitej na dzielnice i Polski zjednoczonej [do końca dynastii Piastów]

WŁADYSŁAW II WYGNANIEC (1105-1159/1138-1146)

Syn Bolesława Krzywoustego.

BOLESŁAW IV KĘDZIERZAWY (1122-1173/1146-1173)

Syn Bolesława Krzywoustego i Salomei z Bergu.

MIESZKO III STARY (1125-1202/1173-1177 i 1198-1202)

Trzeci syn Bolesława Krzywoustego

KAZIMIERZ II SPRAWIEDLIWY (1138-1194/1177-1194)

Najmłodszy syn Bolesława Krzywoustego.

LESZEK BIAŁY (1186-1227/1202-1227). Syn Kazimierza Sprawiedliwego

WŁADYSŁAW LASKONOGI (1161/66-1231/ks. wielkopolski: 1202-1231/

ks. krakowski: 1202 - przed r. 1206 i 1228-1231). Syn Mieszka Starego.

HENRYK I BRODATY (1165-1238/ks. śląski: 1201-1238/

ks. krakowski: 1231-1238) Syn księcia śląskiego Bolesława Wysokiego i Adelajdy z Sulzbachu.

[brak rysunku w poczcie Matejki]

HENRYK II POBOŻNY (1191-1241/1238-1241)

Syn Henryka Brodatego i św. Jadwigi z Meranu.

Page 35: Poczet królów polskich

35

KONRAD MAZOWIECKI (1187-1247 /ks. mazowiecki 1202-1247/

ks. krakowski 1241 - 1243.) Syn Kazimierza Sprawiedliwego i Heleny

BOLESŁAW V WSTYDLIWY (1226 – 1279/1243-1279)

Syn Leszka Białego i Grzymisławy.

LESZEK CZARNY (1240-1288/ks. krakowski 1279 – 1288)

Syn Kazimierza kujawsko-łęczyckiego i Konstancji, córki Henryka Pobożnego, wnuk

Konrada Mazowieckiego.

PRZEMYSŁAW II (1257 – 1296/ks. wielkopolski1279 - 1295, ks. krakowski 1290,

król Polski 1295 – 1296). Syn Przemysła I i Elżbiety, córki Henryka Pobożnego.

WACŁAW II (1271-1305/ks. krakowski 1291-1300, król Polski 1300-1305)

Syn Przemysła Ottokara II z czeskiej dynastii Przemyślidów.

WŁADYSŁAW ŁOKIETEK (1260-1333/1306-1333)

Syn Kazimierza, księcia Kujaw, Łęczycy i Sieradza oraz Eufrozyny, córki księcia opolsko-raciborskiego.

KAZIMIERZ III WIELKI (1310-1370/1333-1370)

Syn Władysława Łokietka i Jadwigi, córki Bolesława Pobożnego, księcia Wielkopolski.

Page 36: Poczet królów polskich

36

„Klasycy historiografii polskiej” w „Zeszytach Jagiellońskich”:

„Klasycy historiografii polskiej”, cz. 1: ZJ28: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr28.pdf (Karol Szajnocha, Stanisław Smolka, Stanisław Kutrzeba,

Józef Szujski, Zygmunt Wojciechowski, Kazimierz Tymieniecki, Ignacy Chrzanowski)

„Klasycy historiografii polskiej”, cz. 2: ZJ31: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr31.pdf (Aleksander Brückner, Adolf Pawiński, Lucjan Rydel,

Józef Tretiak, Wiktor Czermak, Ludwik Kubala, Tadeusz Korzon, Władysław Łoziński)

„Klasycy historiografii polskiej”, cz. 3: ZJ35: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr35.pdf (Tadeusz Korzon, Szymon Askenazy, Ksiądz

Jędrzej Kitowicz, Józef Ignacy Kraszewski, Władysław Konopczyński, Ignacy Chrzanowski, Ludwik

Finkel, Oswald Balzer, Władysław Smoleński, Antoni Chołoniewski)

„Klasycy historiografii polskiej”, cz. 4: ZJ61: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr61.pdf (Adolf Pawiński, Tadeusz Korzon, Władysław

Smoleński, Józef Tretiak, Stanisław „Cat” Mackiewicz, Stanisław Kutrzeba)

„Klasycy historiografii polskiej”, cz. 5: ZJ82: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr82.pdf (Karol Szajnocha)

„Klasycy historiografii polskiej”, cz. 6: ZJ91 – Tadeusz Korzon

„Klasycy historiografii polskiej”, cz. 7: ZJ102 – Władysław Konopczyński

Inne numery „historyczne” Zeszytów Jagiellońskich:

ZJ32: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr32.pdf (Konstytucja 3 Maja)

ZJ34: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr34.pdf (Polskie tradycje nauczania historii)

ZJ38: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr38.pdf (Ludzie powstania listopadowego)

ZJ45: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr45.pdf (600-lecie bitwy pod Grunwaldem)

ZJ67: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr67.pdf (Ludzie powstania styczniowego)

ZJ69: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr69.pdf (Nocny krzyk w sprawie szkolnej historii)

ZJ71: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr71.pdf (O Konstytucji 3 Maja)

ZJ73: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr73.pdf (O Patronie szkoły)

ZJ74: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr74.pdf (Rok 1812)

ZJ84: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr84.pdf (Gołubiew, Bunsch, Iwaszkiewicz)

ZJ89: http://www.jagiellonka.plock.pl/gazetka/zj_nr89.pdf (Przyczyny upadku Polski)

ZJ96: http://www.jagiellonka.plock.pl/pdf/zeszyty/zj_nr96.pdf (Wielka Wojna 1914-1918)

ZJ100: http://www.jagiellonka.plock.pl/pdf/zeszyty/zj_nr100.pdf (Matura wojenna)

ZJ 105: (Bracia pisarze - Władysław i Walery Łozińscy)