10
Rozdzia ł III NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956 –1962) Zmiana kursu politycznego Po XX zjeździe KPZR w lutym 1956 r. i po przemówie- niu nowego I sekretarza Komitetu Centralnego tej partii Nikity Chruszczowa, w którym ten potępił stalinizm i zapo- wiedział nowy kurs polityczny, przemiany objęły również wszystkie kraje znajdujące się w stree wpływów sowiec- kich. Bolesław Bierut, prezydent Polski i I sekretarz KC PZPR, zmarł 12 marca 1956 r. Rozpoczął się etap tzw. odwilży, czyli krótki okres względnej wolności słowa. W czerwcu 1956 r. poznańscy robotnicy wyszli na ulice w proteście przeciwko niskim zarobkom i brakom w zaopatrzeniu. Protesty zostały stłumione przez wojsko 28 czerwca. W październiku 1956 r. na nowego I sekretarza KC PZPR wybrano Władysława Gomułkę. Także w architekturze i urbanistyce torowały sobie drogę nowe tendencje, które zaznaczyły się już w 1955 r. w „roz- mowie przy kawie”. Ocjalne poparcie uzyskały na ogól- nopolskiej naradzie architektów zwołanej na 26–28 marca 1956 r. Atakowano ostro socrealizm i jego reprezentantów w dziedzinie architektury, a wielu z nich złożyło samokry- tykę. Krytykowano zwłaszcza arbitralne, politycznie motywo- wane wyburzanie budynków oraz zaprzepaszczenie szansy na stworzenie rodzimej szkoły architektonicznej 284 . Wyrazem zachodzących przemian było zastąpienie Józefa Sigalina na stanowisku Naczelnego Architekta Warszawy przez Adolfa 284 Jan Górski, Warszawa w latach..., s. 371.

NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

  • Upload
    others

  • View
    0

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

R o z d z i a ł I I I

NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962)

Zmiana kursu politycznego

Po XX zjeździe KPZR w lutym 1956 r. i po przemówie-niu nowego I sekretarza Komitetu Centralnego tej partii Nikity Chruszczowa, w którym ten potępił stalinizm i zapo-wiedział nowy kurs polityczny, przemiany objęły również wszystkie kraje znajdujące się w strefi e wpływów sowiec-kich. Bolesław Bierut, prezydent Polski i I sekretarz KC PZPR, zmarł 12 marca 1956 r. Rozpoczął się etap tzw. odwilży, czyli krótki okres względnej wolności słowa. W czerwcu 1956 r. poznańscy robotnicy wyszli na ulice w proteście przeciwko niskim zarobkom i brakom w zaopatrzeniu. Protesty zostały stłumione przez wojsko 28 czerwca. W październiku 1956 r. na nowego I sekretarza KC PZPR wybrano Władysława Gomułkę.

Także w architekturze i urbanistyce torowały sobie drogę nowe tendencje, które zaznaczyły się już w 1955 r. w „roz-mowie przy kawie”. Ofi cjalne poparcie uzyskały na ogól-nopolskiej naradzie architektów zwołanej na 26–28 marca 1956 r. Atakowano ostro socrealizm i jego reprezentantów w dziedzinie architektury, a wielu z nich złożyło samokry-tykę. Krytykowano zwłaszcza arbitralne, politycznie motywo-wane wyburzanie budynków oraz zaprzepaszczenie szansy na stworzenie rodzimej szkoły architektonicznej284. Wyrazem zachodzących przemian było zastąpienie Józefa Sigalina na stanowisku Naczelnego Architekta Warszawy przez Adolfa

284 Jan Górski, Warszawa w latach..., s. 371.

Page 2: NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962)

Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm socjalistyczny jako kierunek, „który w praktyce, rodząc się z tak szerokim balastem a priori ustawionych tez programowych, wyrodził się w niebezpieczny nowy eklek-tyzm i narodowo-klasycyzujący formalizm”285.W 1956 r. Rada Ministrów zatwierdziła Plan Generalny Warszawy, który jed-nak już w 1959 r. został zmieniony i rozszerzony. W 1961 r. zatwierdzono Plan Perspektywiczny286.

Na krótko zelżały również restrykcje wobec społeczności żydowskiej. W 1957 r. organizacjom żydowskim ponownie zezwolono na przyjmowanie pomocy fi nansowej z zagranicy. W 1956 r., korzystając ze zmiany atmosfery społeczno-poli-tycznej w kraju, krakowska gmina wyznaniowa, której prze-wodził Maciej Jakubowicz, wszczęła spór prawny z lokalną administracją. Po upływie dziesięcioletniego terminu wysu-nęła roszczenia do własności gminy uznanej za „opusz-czoną”, czyli do krakowskiej Starej Synagogi, którą chciała przejąć i urządzić w niej dom modlitwy, a część wykorzystać do innych celów. Trwający cztery lata proces zakończył się w Sądzie Najwyższym, który w tym specjalnym przypadku przyznał rację żydowskiej gminie wyznaniowej i zezwolił jej na użytkowanie synagogi na dotychczasowych zasadach287. Wyrok wywołał irytację w rządzie w Warszawie288. Aby zapo-biec składaniu kolejnych skarg idących śladem krakow-skiej, zarejestrowano w 1961 r. Związek Religijny Wyznania Mojżeszowego jako centralną organizację dla wszystkich kon-gregacji. Zakończono tym samym niejasną w sensie praw-nym sytuację żydowskich instytucji religijnych. Związek stał się odtąd jedynym ofi cjalnie uznanym przedstawicielstwem religijnych Żydów. Oznaczało to jednocześnie pozbawie-nie lokalnych gmin żydowskich dotychczasowej możliwości

285 Adolf Ciborowski, Warszawa. O zniszczeniu i odbudowie miasta, War-szawa 1964, s. 296.

286 Por. Adolf Ciborowski, Juliusz Wilski, Plan Generalny Warszawy, War-szawa 1965.

287 Por. Michael Meng, Shattered Spaces..., s. 55 i n. 288 Por. AAN, USW, 131/78, karty 106–109, pismo USW do Ministerstwa

Sprawiedliwości.

Page 3: NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

Nieśmiałe próby przypomnienia Synagogi 125

samodzielnego zgłaszania roszczeń o zwrot mienia. Świadec-twem słabości ówczesnych żydowskich struktur gminnych było nieobsadzanie od 1961 roku stanowiska naczelnego rabina289.

Nieśmiałe próby przypomnienia Synagogi

19 kwietnia 1959 roku, w 16. rocznicę rozpoczęcia pow-stania w warszawskim getcie, na łamach „Stolicy” w ramach cyklu „Warszawa na starych fotografi ach” pisarz Stanisław Ryszard Dobrowolski przypomniał „warszawską synagogę”290. Zestawiono starą fotografi ę Synagogi, sąsiadującej z nią nie-gdyś Głównej Biblioteki Judaistycznej oraz jej małego pokry-tego zielenią dziedzińca ze współczesnym zdjęciem zrobionym z podobnej perspektywy od strony północnej. W ten sposób Dobrowolski jako pierwszy po długiej przerwie tym zdjęciem pokazał pustkę po wschodniej stronie placu Dzierżyńskiego. W głębi widoczne jest ogrodzenie budowlane, jednakże nie można rozpoznać, na jakiej dokładnie wysokości stoi.

Jest rzeczą znamienną, że po raz pierwszy od zakończe-nia wojny w warszawskiej prasie publicznie przypomniano o tym, że w miejscu, gdzie jest pusty teren, stała wcześniej Synagoga – było bowiem oczywiste, że fotografi e przedsta-wiają stan przed- i powojenny. Znamienną dlatego, że na zadziwiająco wielu fotografi ach placu Dzierżyńskiego jego północno-wschodni narożnik jest jakby odcięty. Wstydliwy widok pustego miejsca tuż obok reprezentacyjnego bądź co bądź skrzyżowania podważałby powszechnie propagowaną narrację o szybkiej i udanej odbudowie.

Jednakże na uwagę zasługuje fakt, iż zdjęcia innych niezabudowanych przestrzeni w mieście – których istnienie nie było niczym dziwnym w obliczu gigantycznych zniszczeń – publikowano np. w „Stolicy” regularnie, natomiast zdjęcia pustego miejsca po Synagodze raczej rzadko. Spostrzeżenie

289 Beate Kosmala, Die „jüdische Frage”..., s. 54. 290 Stanisław Ryszard Dobrowolski, Synagoga Warszawska..., s. 24.

Page 4: NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

126 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962)

Miejsce po Synagodze zestawione na okładce „Stolicy” z przedwojennym zdjęciem, 1959 r.

Page 5: NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

Nieśmiałe próby przypomnienia Synagogi 127

Plac Dzierżyńskiego bez miejsca po Synagodze, 1964 r.

Page 6: NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

128 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962)

Michaela Menga, że żydowskie ruiny w niemieckich i polskich miastach były często ostatnimi pozostałymi jeszcze ruinami na odbudowanych już ulicach291, jest wprawdzie – jeśli chodzi o Warszawę – trafne w odniesieniu do placu Bankowego, ale należy uwzględnić, że w Warszawie jeszcze w latach sześć-dziesiątych było wiele innych pustych terenów, np. niezabu-dowana do 1962 r. „ściana wschodnia” ulicy Marszałkowskiej naprzeciw Pałacu Kultury lub tereny późniejszego osiedla mieszkaniowego „Za Żelazną Bramą”, które również zaczęto budować dopiero w połowie lat sześćdziesiątych.

Dobrowolski opisuje, jak wiosną 1943 r., będąc po drugiej stronie murów getta, stał się świadkiem powstania. Swojej bezradności i bezsilności w obliczu płonącego getta w kwietniu 1943 r. dał wyraz m.in. w napisanym wówczas wierszu. O istnieniu ścisłego związku między powstaniem a Synagogą, znajdującą się w momencie powstania poza tere-nem getta i dlatego nienaruszoną w trakcie walk, zaświadcza jej wysadzenie w powietrze, które Stroop określił jako „wspa-niałą klamrę ofi cjalnego zakończenia Wielkiej Akcji”292. O tym zasadniczym fakcie Dobrowolski nie wspomniał w swoim artykule. Nie dowiadujemy się też niczego ani o usunięciu gruzów, ani o projektach ponownej zabudowy tego terenu. Jednak niezależnie od tych pominięć publikacja stanowiła ważny moment w historii pamięci, ponieważ w konsekwencji Synagoga już nigdy potem nie znikła całkowicie z dyskursu publicznego, a tym samym z miejskiej pamięci.

W 1961 r. w tym samym cyklu, w którym Dobrowolski pisał o Synagodze, publicysta Adam Słomczyński zamieścił artykuł o „Grubej Kaśce” i Tłomackiem293. Z perspektywy „Grubej Kaśki” opisał historię placu Tłomackiego wstecz aż do początków, kiedy był on jeszcze dziedzińcem pałacu starosty. Największą zmianę przyniosła placowi budowa Synagogi roz-poczęta w 1875 r. Zamieszczona fotografi a Synagogi i „Grubej

291 Por. Michael Meng, Shattered Spaces..., s. 5. 292 Kazimierz Moczarski, Rozmowy z katem..., s. 236 i n. 293 Adam Słomczyński, Warszawa na starej fotografi i. Gruba Kaśka i Tłu-

mackie, „Stolica” 33 (1961), s. 24.

Page 7: NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

Nieśmiałe próby przypomnienia Synagogi 129

Kaśki” przypomniała stan sprzed wojny, natomiast współczesna fotografi a przedstawiała stan z 1961 r.: w międzyczasie drewniane ogrodzenie bezpośrednio przy Trasie W–Z zasło-niło pustą działkę. Tę nową sytuację skomentował autor, zmieniając perspektywę: „A Gruba Kaśka, pyszniąc się swą pozłacaną główką, patrzy sobie teraz ze zdziwieniem – z jed-nej strony na odsłonięty Arsenał i z pobłażaniem na obce tu całkowicie wysokościowce, a z drugiej – hen ku ogrodowi Saskiemu”. Pisząc o „wysokościowcach”, autor miał praw-dopodobnie na myśli punktowce zbudowane wzdłuż Trasy W–Z na początku lat sześćdziesiątych.

Kolejna publikacja o Tłomackiem, autorstwa histo-ryka sztuki Marka Kwiatkowskiego, ukazała się w 1964 r. w „Rocz niku Warszawskim”. Była to pierwsza szczegółowa rozprawa historyczna na temat Tłomackiego koncentrująca się na aspektach urbanistycznych. Kwiatkowski zdecydo-wanie uznał Synagogę za zbyt dominującą budowlę, swego rodzaju obce ciało, niedopasowane do architektonicznej kom-pozycji placu: „Ta nowa budowla Tłumackiego, w zestawieniu z drobną obudową placu, była wtrętem obcym i agresywnym, zwłaszcza że nie liczyła się zupełnie ze śladami urbanistyki Zuga”294. Dokładny opis architektoniczno-urbanistycznych zmian począwszy od XVIII wieku zakończył Kwiatkowski na sytuacji współczesnej, nie poruszając jednak aktualnych planów budowlanych: „Wysadzenie synagogi, zniszczenia w czasie powstania warszawskiego, a wreszcie budowa Trasy W–Z starły z powierzchni Tłumackie, po którym poza nielicz-nymi reliktami pozostało właściwie tylko miejsce”295.

Zatem pod koniec lat pięćdziesiątych i na początku sześćdziesiątych w dyskursie publicznym ponownie wspo-mina się Wielką Synagogę i Tłomackie, nad którym górowała. Jednakże jest rzeczą interesującą, że jedynie Słomczyński pośrednio skrytykował plany zabudowy, identyfikując

294 Szymon Bogumił Zug, architekt krajobrazu niemieckiego pochodzenia, tworzył w Polsce głównie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XVIII wieku. Postawił m.in. kościół Św. Trójcy w Warszawie.

295 Marek Kwiatkowski, Tłumackie..., s. 67.

Page 8: NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

130 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962)

wieżowce jako obiekty obce w tej części miasta. Zastanawiać również może, że temat Wielkiej Synagogi nieco częściej zaczął pojawiać się na łamach prasy, gdy – rozebrana prawdopo-dobnie w 1953 r. – nie istniała już synagoga praska.

Nowe ulice i symboliczne nazwy

Zmiana nazw ulic jest według Meyera „postrewolucyj-nym rytuałem” służącym zdobywaniu, stabilizowaniu i legi-tymizacji władzy oraz środkiem „ideologicznego transferu”296. Tutaj pragniemy prześledzić zmiany nazw ulic w okolicy placu Dzierżyńskiego, pozwalające odgadnąć motywacje władzy uprawiającej swoją własną politykę symboliczną.

W 1960 r. zrealizowano długo planowaną „oś Corazziego” i nazwano ją ulicą Corazziego. Ówczesny dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Bernard Mark skarżył się w związku z tym na brak wrażliwości historycznej u rządzących: „Nowa uliczka w okolicy Instytutu, którą wytyczono rok temu, otrzy-mała nazwę Corazziego – był to włoski rzeźbiarz z II połowy 18-tego w., który wsławił się budową katolickich świątyń – jego imię uwieczniono w sąsiedztwie b[yłej] synagogi. Dla odmiany Ringelblumowi, który pracował w Żyd[owskiej] Samopomocy Społecznej (w domu na Tłomackiem 5), dano uliczkę w odle-głym rejonie Koła, gdzie nigdy nie mieszkali żadni Żydzi i żaden z mieszkańców nie będzie wiedział, z czym to się je. Rada Miasta ma nawet dobrą wolę, Janusz Zarzycki ma sentyment nie tylko do Żydówek, lecz i do Żydów w ogóle, ale realizato-rzy i wykonawcy to albo ignoranci, albo nieżyczliwi cynicy”297. Ten cytat oprócz ważnych w tym kontekście ówczesnych ocen odnoszących się do polityki historycznej zawiera też historyczne nieścisłości, ponieważ Corazzi, zresztą architekt, a nie rzeźbiarz, działał w Warszawie w I połowie XIX stulecia,

296 Por. Stefan Meyer, Dwie drogi do alei Stalina... 297 Bernard Mark, Dziennik, oprac. Joanna Nalewajko-Kulikov, „Kwartalnik

Historii Żydów” („Jewish History Quarterly”) 2 (2008), s. 175. Dziękuję Panu Stefanowi Stachowi za wskazanie tego źródła.

Page 9: NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

Nowe ulice i symboliczne nazwy 131

projektował przede wszystkim wielkie gmachy państwowe i nie ma na koncie żadnego kościoła, a warto przypomnieć, że zbudował Szkołę Rabinów przy ulicy Gęsiej. Nie zmie-nia to faktu, że uliczka przy ŻIH-u bardziej się należała Ringelblumowi.

Jak już wspominano, w 1952 r. nazwa „Tłomackie” znikła z planu miasta. Dziewięć lat później, w 1961 r., nazwę w pew-nym sensie reanimowano, nadając nowo wytyczonemu nie-wielkiemu łącznikowi położonemu niezbyt daleko od daw-nego Tłomackiego nazwę „Nowe Tłomackie” (dziś: ulica Leona Schillera). Nadanie nazwy nastąpiło w tym samym roku, w którym defi nitywnie zabudowano ostatnie wolne przestrze-nie dawnego Tłomackiego nowymi blokami mieszkaniowymi wzdłuż Trasy W–Z lub też ich zabudowę zaplanowano298. W ten oto sposób stary placyk całkowicie znikł z pejzażu

298 O blokach mieszkalnych wzdłuż Trasy W-Z zob. np. w: Zbyszko Sie-maszko, Dom jak drogowskaz, „Stolica” 15–16 (1962), s. 45.

Róg placu Dzierżyńskiego i Trasy W–Z oraz nowa ulica Corazziego po prawej stronie ŻIH, 1965 r.

Page 10: NOWE SPOJRZENIE NA MIEJSCE PO SYNAGODZE (1956–1962) · 124 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962) Ciborowskiego. Nowy naczelny architekt miasta napiętno-wał realizm

132 Nowe spojrzenie na miejsce po Synagodze (1956–1962)

miasta. Mamy tu do czynienia z interesującym przykładem posunięcia w dziedzinie polityki pamięci: nazwa zabudowa-nego zespołu miejskiego, uznanego – jak wolno przypuszczać – za ważny dla dziejów miasta, zostaje razem ze skojarze-niami, które do niej przylgnęły, przeniesiona w inne miejsce. Najwidoczniej więc wspomnienie o niej miało zostać zacho-wane na nowym miejscu, zaś przestrzenną zmianę wyrażał przymiotnik „nowe”. Jednak rzut oka na plany miasta prze-konuje, że nowa nazwa się nie przyjęła, ponieważ ulicę już w 1965 r. nazwano imieniem jednej z najważniejszych postaci polskiego teatru – Leona Schillera.

Dalsze symboliczne zmiany w nazewnictwie ulic zaszły na terenie dawnego getta. Jedną z najbardziej znanych ulic dzielnicy Muranów – Nalewki – przemianowano na początku lat pięćdziesiątych na Bohaterów Getta, zaś nowo wytyczoną, mniejszą i nie tak centralnie położoną, nazwano „Nalewki”. Poza tym wiele innych ulic nowo zbudowanego Muranowa nazwano imionami bojowników powstania, m.in. jego przy-wódców Mordechaja Anielewicza czy Józefa Lewartowskiego299.

Projekty bloku mieszkalnego i wieżowca

Pod koniec lat pięćdziesiątych nowy Naczelny Architekt Warszawy Adolf Ciborowski zlecił młodym architektom Jerzemu Czyżowi, Janowi Furmanowi, Lechowi Robaczyńskiemu i Andrzejowi Skopińskiemu300 – ci trzej ostatni byli nagrodzo-nymi uczestnikami konkursu z 1955 r. – opracowanie projektuwschodniej strony placu Dzierżyńskiego (oraz całego osie-dla mieszkaniowego aż do placu Teatralnego). Jako uwaga wstępna do dalszych wywodów niechaj posłuży cytat z książki Ciborowskiego odzwierciedlający nastanie nowego etapu w architekturze: „Rozwijająca się technika budowlana i wzrasta-jący program budownictwa wymagały prostych form architek-tury, wynikających bezpośrednio z rozwiązań konstrukcyjnych

299 Eleonora Bergman, Nie masz bożnicy powszechnej…, s. 299. 300 Por. Zygmunt Stępiński, Siedem placów Warszawy..., s. 35.