653

Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

  • Upload
    monika

  • View
    2.136

  • Download
    6

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa
Page 2: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Książka Marcela Simon Cywilizacjawczesnego chrześcijaństwa, I—7V w.zapoznaje czytelnika z zagadnienia-mi wpływu, jaki w pierwszych wie-kach n.e. wywierało chrześcijaństwo,rozwijające się w środowisku muobcym i od początku wrogim, naschyłkową już kulturę pogańskiegoRzymu. Tematem książki są główniecztery pierwsze wieki n.e., a więcepoka cywilizacji wczesnochrześci-jańskiej. Autor kreśli proces rozsze-rzania się nowej wiary, strukturęorganizacyjną jej wyznawców, stop-niowe opanowywanie przez nią roz-maitych dziedzin życia; uwydatniarewolucyjny jak na owe czasy cha-rakter chrześcijaństwa oraz rolę, ja-ką odegrało ono w przemianachkulturowych, politycznych i społecz-nych, zachodzących w pierwszychwiekach n.e. w Europie i w krajachbasenu Morza Śródziemnego; wyka-zuje, jak wiele cywilizacja chrześci-jańska zaczerpnęła ze świata rzym-skiego.

W roku 395, ze śmiercią Teodozju-sza, zanika ostatecznie jedność ce-sarstwa: cesarstwo wschodnie i ce-sarstwo zachodnie, odtąd zupełnieodrębne, nigdy już do siebie nie po-wrócą [...]. W roku 410 WieczneMiasto staje się łupem WizygotówAlaryka i ówcześni dopatrują się wtej tragedii bez precedensu zapowie-dzi końca świata. Na całym obsza-rze cesarstwa powstają państwabarbarzyńskie [...]. Ludzie ówcześni,bezsilni świadkowie tego dramatu,zastanawiali się, jakie były jegoprzyczyny. Poganie szukali ich niew sytuacji politycznej, społecznej,ekonomicznej, demograficznej czyteż militarnej tego czasu, lecz wdziałaniu chrześcijaństwa. Oni pod-nieśli sprawę odpowiedzialnościchrześcijan za upadek Rzymu.Chrześcijanie starali się odeprzeć teoskarżenia. Z kolei historiografia no-woczesna powróciła do tego zagad-nienia, proponując rozmaite odpo-wiedzi. Dyskusja stale się odnawia.

Page 3: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zł 250.—

Marcel Simon urodził się 10 IV 1907 w Wasserling we Francji.Studia uniwersyteckie — literatura klasyczna i historia — odbył w Paryżu,następnie wykładał w szkołach średnich, a od 1939 na wydzialehumanistycznym uniwersytetu w Strasburgu, gdzie od 1947 r. jest profesoremhistorii religii. W uczelni tej zorganizował Ośrodek Badania Historii Religii,którego jest dyrektorem. Napisał i opublikował kilka książek z dziedzinyreligioznawstwa, m.in. «Les Premiers chretiens», Paris 1952, «Les Secłes juivesau temps de Jesus», Paris 1960, «La Cmlisation de l'Antiquite et leChristianisme», Paris 1972 (której przekład: "Cywilizacja wczesnegochrześcijaństwa, I—IV w.» oddajemy obecnie w ręce Czytelników), oraz ponad300 artykułów i sprawozdań w różnych pismach francuskich i zagranicznych.Prowadził i prowadzi wykłady i odczyty na licznych uniwersytetach europejskichi amerykańskich.

Page 4: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa
Page 5: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Państwowy Instytut Wydawniczy-Warszawa 1981

Page 6: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

PrzełożyłaEligia Bgkowska

Page 7: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Tytuł oryginałuLA CIVILISATION DE L'ANTIQUITE ET LE CHRISTIANISME

Editions Arthaud, Grenoble© B. Arthaud. Pans 1972

Redaktor naukowyBARBARA FILARSKA

Konsultacja patrologicznaWINCENTY MYSZOR

Redaktor PIWKRYSTYNA KONOPNICKA

Indeksy opracowaliKRYSTYNA KONOPNICKA

,!AN STANISŁAW PARTYKA

Dobór ilustracjiBARBARA FIl.ARSKA

Okładkę;, obwoluty i strony tytułowe prujektowałRYSZARD ŚWIĘTOCHOWSKI

Mapy wykonałRYSZARD ŚWIĘTOCHOWSKI

Fotografie wykonalibarwne: WALDEMAR JERKEZBIGNIEW KAMYKOWSKI

TOMASZ ŁĄCZYŃSKIi-/arnn-hinł<-: WALDEMAR JERKE

DANUTA MISZC/.AKHENRYK ROMANOWSKI

Reprodukcje wykonałybarwne: IRENA RADZIKOWSKA

czarno-białc: HANNA BALCEUZAK

© Copyright for the Polish editionby Państwowy Instytut Wydawniczy

Warszawa 1979

PRINTED IN POLANDPaństwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1981 r.

Wydanie drugie.Nakład 20 000+320 egz. Ark. wyd. 51,7. Ark. druk. 33,25.

Podpisano do druku w lutym 1981 r.Druk ukończono w grudniu 1981 r.

Druk z diapozytywów i oprawę wykonałaDrukarnia Wydawnicza w Krakowie.

Cena zł 180,— Zam. 2609/81.

ISBN 83-06-00598-8

Page 8: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

SPIS RZECZY

Spis ilustracji na wkładkach . 8Spis ilustracji w tekście . 16Przedmowa do wydania polskiego . 17Wstęp do wydania francuskiego . 20Z przedmowy Autora . 24

C Z Ę Ś Ć P I E R W S Z A

GENEZA I POPRZEDNICY CHRZEŚCIJAŃSTWA

Rozdział pierwszy - Początki chrystianizmu i rozwój Kościoła 29Życie i posłannictwo Jezusa (29). - Gmina jerozolimska (.'W). - Święty Paweł (34).- Ro/.woj chrześcijaństwa (38). - Organizacja Kościoła (43).

Rozdział drugi Praeparatioevangelica: judaizm 46Sytuacja polityczna Palestyny (46). - Partykularyzm i uniwersalizm (49). - Pa-lestyńskie sekty (54). - Hellenistyczna diaspora (56). - Synagoga (61). - Prozelityzmżydowski (64).

Rozdział trzeci - Praeparatio evangelica: środowisko pogańskie 69Podbój rzymski i zjednoczenie kulturowe (69). - Synkretyzm religijny (74). - Szkołyfilozoficzne (78). - Kulty misteryjne (85). - Kult cesarzy (90)'.

.C 7. K Ś Ć I) R U G A

KONTAKTY I KONFLIKTY

Rozdział czwarty - Pierwotny chrystianizm i religijność pogańska 95Żydowski czy grecki? Szkoła komparatystyczna (95). - Paweł i misteria pogańskie(100). - Chrześcijańskie sakramenty i ich odpowiedniki (103). - Paweł i judaizmhellenistyczny (107). - Czwarta Ewangelia. Hellenizm i essenizm (110).

Rozdział piąty - Konflikt ideologiczny. Ataki pogan 115Chrześcijaństwo wobec cesarstwa i opinii publicznej (115). -Powszechnie wysuwanezarzuty (119). - Ofensywa intelektualistów (123). - Charakter i argumenty polemikiantychrześcijańskiej (125). - Sprzeczności i pokrewieństwa (131).

Rozdział szósty - Obrona chrześcijańska 139Apokaliptyka (139). - Apologetyka (141). - Justyn i tendencja harmonizująca (143).- Tertulian i radykalizm antyfilozoficzny (148). - Krytyka pogaństwa (151). - Kry-tyka społeczeństwa pogańskiego (155). - Chrześcijanie, genus tertium (159).

Rozdział siódmy- Pokusa synkretyzmu 163

Page 9: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Pochodzenie gnostycyzmu (163). - Podstawowe cechy gnozy (164). - Gnostycyzmi marcjonizm (167). - Gnostycy i społeczeństwo pogańskie (170). - Reakcja orto-doksyjna (172).

Rozdział ósmy - Chrystianizm i filozofia 176Wiara intelektualistów (176). - Klemens Aleksandryjski (180). - Orygenes (186).

Rozdział dziewiąty-Prześladowania 192Pierwsze alarmy (192). - Trajan i chrześcijanie (195). - Polityka religijna Antoninów(198). - Sewerowie i anarchia wojskowa (201). - Decjusz i Walerian (205). - Dio-klecjan (208). - Koniec prześladowań (213).

CZĘŚĆ TRZECIAOKRES POKOJU W KOŚCIELE

Rozdział dziesiąty - Nazajutrz po zwycięstwie 221Nawrócenie Konstantyna (221). - Polityka religijna Konstantyna (224). - Spuściznapo Konstantynie (228).

Rozdział jedenasty - Opór pogaństwa 233Julian Apostata (233) -Kościółpogański(236).-Intelektualiści(241).- Arystokracjarzymska (244). - Opozycja literacka przeciw chrześcijaństwu (248). - Ugodowcy(251).

Rozdział dwunasty-Ostatnie walki . 256Sprawa ołtarza bogini Zwycięstwa (256). - Symmach i Ambroży (258). - Ambrożyi Teodozjusz (263). - Koniec pogaństwa (265). - Przyczyny zwycięstwa chrześci-jaństwa (269). - Pozostałości pogańskie (272).

CZĘŚĆ CZWARTA .

PODSTAWY CYWILIZACJI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Rozdział trzynasty-Doktryna 281Ortodoksja i herezja. Początki teologii chrześcijańskiej (281). - Zagadnienia chrysto-logiczne (285). - Narodziny teologii łacińskiej (287). - Spór z arianami (289).

Rozdział czternasty - Kult i życie religijne 293Liturgia eucharystyczna (293). - Cykl liturgiczny (297). - Kult męczenników (301).- Pielgrzymki (305). - Instytucje dobroczynne (308).

Rozdział piętnasty- Literatura chrześcijańska 310Kościół a wykształcenie w zakresie literatury klasycznej (310). - Pisarze chrześci-jańscy. Pokolenie Konstantyna (314). - Święty Ambroży i święty Hieronim (317).- Jan Chryzostom i Kapadocyjczycy (319). - Święty Augustyn (323). - Oryginalnośćliteratury chrześcijańskiej (326).

Rozdział szesnasty - Sztuka chrześcijańska 328Ikonoklazm początków chrześcijaństwa (328). - Sztuka chrześcijańska i sztukażydowska (331). - Malarstwo w katakumbach (333). -Rzeźba przed Konstantynem(338). - Sztuka w IV wieku (343). - Architektura. Bazyliki i martyria (350).

Rozdział siedemnasty-Protest 357Opozycja narodowa i lokalna. Donatyzm (357). - Początki monastycyzmu (360).- Pustelnicy i cenobki (362). - Mnisi w społeczeństwie i w Kościele (365).

ZAKOŃCZENIE

Chrześcijaństwo i koniec starożytnego świata 371Kościół i klęski dziejowe. Oskarżenia wysuwane przez pogan (371). - Odpowiedź

Page 10: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

chrześcijaństwa (373). - Punkt widzenia historyków nowożytnych (374). - Kryzyscesarstwa (376). - Kościół a zawód żołnierza (378). - Internacjonalizm chrześcijańskia patriotyzm rzymski (380). - Kościół i państwo. Zachód i Wschód (382).

ANEKSYSłownik osób, nazw, terminów i pojęć . 387Tablice chronologiczne . 469Przypisy . 480Wskazówki bibliograficzne do wydania polskiego. Opracował Wincenty Myszor . 487Indeks osób . 501Indeks rzeczowy 511

Page 11: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

SPIS ILUSTRACJI NA WKŁADKACH

ILUSTRACJE BARWNE

JUDAIZM

1. Mapa'Jerozolimy na mozaice podłogowej w bazylice w Madaba, Jordania; VI w.

ŚWIĘTY PAWEŁ

2. Wnętrze domu Ananiasza (obecnie kaplica), w którym przebywał święty Paweł, Damaszek.

ŻYCIE CHRYSTUSA

3. Popiersie Chrystusa między Alfą i Omegą. Malowidło z katakumb Komodylli w Rzymie; drugapoł. IV w.

STAKY TESTAMENT

4. Abraham składający na ofiarę Izaaka. Malowidło z katakumb przy via Latina w Rzymie; ok.350 r.5. Abraham przyjmujący aniołów pod dębem w Mambre. Mozaika z nawy głównejbazyliki Świętej Marii Większej w Rzymie; pocz. V w.

SYNKRETYZM

6. Chrystus jako Helios. Mozaika zdobiąca sklepienie mauzoleum Juliuszów na nekropoli podbazyliką Św. Piotra na Watykanie; II w.7. Tzw. Lekcja anatomii lub Filozof-nauczyciel wśród uczniów. Malowidło z katakumb przyvia Latina w Rzymie; ok. 350 r.8. Amorek z tarczą. Fragment mozaiki z pałacu gubernatora rzymskiego w Nea Pafos na Cyprze;IV w.

BAZYLIKI IBAPTYSTERIA

9. Rekonstrukcja wnętrza baptysterium w domu chrześcijańskim w Dura Europos, Syria; poł. IIIw.10. Basen chrzcielny ze schodkami od wschodu i zachodu, ozdobiony mozaiką o motywachroślinnych; zachowane ślady osadzenia kolumienek daszku (ciborium) oraz inskrypcja z imie-niem Witalisa, Sbeitla, Tunezja; V w.

SZTUKA GROBOWA

11. Święty Marcellin i święty Tyburcjusz. Fragment malowidła z katakumb Piotra i Marcellinaw Rzymie; koniec IV w. (por. fot. 67).

Page 12: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

12. Scena chrztu. Malowidło z katakumb Piotra i Marcellina w Rzymie; pocz. IV w.

MALARSTWO I MOZAIKI

13. Portret z Fajum. Malowidło na drewnie, Egipt; II w. - Muzeum Narodowe w Warszawie.14. Plafon krypty Lucyny w katakumbach Kaliksta w Rzymie; ok. 220 r.15. Plafon kubikulum Dobrego Pasterza w katakumbach Cmentarza Większego w Rzymie;koniec III w.16. Mozaika ze sceną łowienia ryb z domu Triumfu Dionizosa w Hadrumetum (dziś. Sousse)-; IIIw. - Muzeum Bardo w Tunisie.17. Mozaikowa płyta grobowa z symbolami chrześcijańskimi: krzyżem, Alfą i Omegą, Tunezja. -Muzeum Bardo w Tunisie.18. Mozaika z bocznej niszy w mauzoleum Konstancji w Rzymie: Mojżesz otrzymuje Prawo;druga poł. IV w. lub V w.19. Przedstawienie Niebiańskiej Jerozolimy na łuku tryumfalnym bazyliki Świętej Marii Wię-kszej w Rzymie; ok. 430 r.

SZTUKA ZDOBNICZA20. Talerz koptyjski z motywem ryby, Egipt; VI w. - Muzeum Narodowe w Warszawie.

MONETY I MEDALE

21. Złoty medalion z przedstawieniem Ręki Bożej (Manus Dei) nakładającej wieniec Konstanty-nowi Wielkiemu; obok synowie; ok. 350 r. - Muzeum Sztuki w Wiedniu.

ILUSTRACJE CZARNO-B1AŁE

JUDAIZM

1. Grobowiec Absaloma w dolinie Cedronu w Jerozolimie; I. w. n.e., stan dzisiejszy.2. Pustynia Judejska.3. Wejście do groty w Qumran, w której znaleziono manuskrypty sekty esseńczyków, standzisiejszy.4. Dolina Jordanu.5. Jezioro Tyberiadzkie; widok od strony Kafarnaum.6. Dziedziniec świątyni Heroda Wielkiego w Jerozolimie; I w. p.n.e., stan dzisiejszy.7. Ściana Płaczu w Jerozolimie; strona zachodnia świątyni Heroda Wielkiego; I w. p.n.e., standzisiejszy.8. Wejście do synagogi w Kafarnaum; III w.; stan dzisiejszy.9. Tarcza Dawida; sześcioramienna gwiazda ujęta wieńcem liści akantu. Motyw dekoracyjnysynagogi w Kafarnaum; III w., stan dzisiejszy.10. Świeczniki siedmioramienne. Malowidło arkosolium katakumb żydowskich, odkopanychpod Villa Torlonia w Rzymie; I w. - Rzym, Villa Torlonia, in situ.

ŚWIAT POGAŃSKI

11. Zoroaster. Malowidło w mitreum w Dura Europos, Syria; II w. - Galeria Sztuki Uniwersyte-tu w Yale.12. Kwadryga Słońca (Soi) wynurzająca się z morza. Medalion reliefowy na łuku Konstantyna

Page 13: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w Rzymie. Niżej: fragment fryzu ze sceną przedstawiającą Konstantyna przemawiającego naforum po zwycięstwie; 312/313 r.13. Kwadryga Księżyca (Luna) zanurzająca się w falach morza. Medalion reliefowy na lukuKonstantyna w Rymie. Niżej: fragment fryzu ze sceną rozdawania darów przez Konstantyna dlaludności z okazji zwycięstwa; 312/313 r.14. Procesja dzieci do posągu Artemidy. Malowidło z Pompejów; 1 w. - Muzeum Narodowew Neapolu.15. Cesarz Kaligula składający ofiarę przed świątynią. Relief na sestercu z lat 37-41. - MuzeumNarodowe w Neapolu.16. Scena ilustrująca kult Izydy: w głębi kapłan wychodzi ze świątyni trzymając urnę z wodąpoświęconą - symbolem bogini; na pierwszym planie ołtarz. Malowidło z Herkulanum; I w. -Muzeum Narodowe w Neapolu.17. Attys wsparty o kolumnę. Rzeźba rzymska z marmuru; I/II w\ — Muzeum Narodowew Warszawie.18. Lar, bóstwo domowe, trzymający w prawej ręce ryton na ofiarę z wina, a w lewej paterę naofiarę z owoców. Posążek z brązu; I w. p.n.e. - Biblioteka Narodowa w Paryżu.19. Kybele siedząca na tronie. Rzeźba rzymska z marmuru; II w. - Muzeum Narodowe w War-szawie.20. Ulica i fasady domów w Pompejach,'stan dzisiejszy.21. Ulica portykowa w Palmyrze, Syria; po prawej stronie teatr, w głębi świątynia Bela; II w.,stan dzisiejszy.22. Plac owalny i ulica portykowa w Gerazie, Jordania; II w., stan dzisiejszy.23. Teatr rzymski w Bosra, Syria; I—II w., stan dzisiejszy.24. Ulica w Petra, Jordania; I—II w., stan dzisiejszy.

ŚWICTY PAWEŁ

25. Sceny z życia świętego Pawła z okresu pobytu na wyspie Malcie: Apostoł nauczają-'cy i uzdrawiający chorych. Relief z kości słoniowej; ok. 380-400 r. - Muzeum Bargello we Flo-rencji.26. Święty Piotr i święty Paweł. Fragmenty dekoracji arkosolium w krypcie Diogenesa w kata-kumbach Domitylli w Rzymie; poł. IV w.27. Chrystus podający Piotrowi zwój z Prawem; z drugiej strony stoi Paweł. Scena centralnadekoracji reliefowej sarkofagu w katedrze Zbawiciela w Aix-en-Provence; IV w.

ŻYCIE CHRYSTUSA

28. Pokłon Trzech Króli. Fragment reliefu zdobiącego sarkofag Adelfii; ok. 340 r. - MuzeumNarodowe w Syrakuzach.29. Wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Scena centralna na dolnym pasie dekoracji sarko-fagu Juniusza Bassusa w Grotach Watykańskich (pod bazyliką Św. Piotra) w Rzymie; ok.350 r.30. Scena aresztowania Chrystusa i sąd Piłata. Relief na relikwiarzu z kości słoniowej; ok.360-370 r. - Muzeum Miejskie w Brescii.31. Ukrzyżowanie Chrystusa. Relief na drewnianych drzwiach bazyliki Św. Sabiny w Rzymie;ok. 430 r.32. Ranek zmartwychwstania i wniebowstąpienie. Część dyptychu z kości słoniowej pochodzą-cego z Bambergi. - Bawarskie Muzeum Narodowe w Monachium.

STARY TESTAMENT33. Adam i Ewa w raju, między nimi Chrystus; po lewej stronie stworzenie Ewy. Fragmentreliefowej dekoracji sarkofagu „teologicznego"; ok. 340 r. - Muzeum Watykańskie.

Page 14: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

34. Mojżesz przy krzewie gorejącym. Malowidło ścienne z synagogi w Dura Europos, Syria; ok.230 r. - Muzeum Narodowe w Damaszku.35. Przejście Izraelitów przez Morze Czerwone. Fragment reliefowej dekoracji sarkofagu; koniecIV w. - Muzeum Sztuki Chrześcijańskiej w Arles.36. Sąd Salomona. Relief na srebrnym relikwiarzu z kościoła Św. Nazariusza w Mediolanie;koniec IV w.37. Zuzanna jako orantka, oskarżający ją starcy i Daniel. Malowidło z tzw. Capella Grecaw katakumbach Pryscylli w Rzymie; pocz. IV w.38. Sceny z historii Jonasza. Fragmenty reliefowej dekoracji sarkofagu w kościele Santa MariaAntiąua w Rzymie; ok. 250 r.39. Wizja Ezechiela. Malowidło ścienne z synagogi w Dura Europos, Syria; ok. 230 r. - MuzeumNarodowe w Damaszku.40. Deportacja Izraelitów. Relief z pałacu Sanheriba w Niniwie; pocz. VII w. p.n.e. - Luwr.41. Głowa proroka Ezdrasza. Fragment malowidła ściennego z synagogi w Dura Europos, Syria;ok. 230 r. — Muzeum Narodowe w Damaszku.

SYNKRETYZM,42. Modląca się bogini, prawdopodobnie Izyda; posążek z drewna; Egipt, okres późny. - MuzeumNarodowe w Warszawie.43. Procesja kobiet. Relief ze świątyni Bela w Palmyrze, Syria; I w.44. Symboliczne przedstawienie czterech pór roku. Relief na bocznej ściance sarkofagu z kata-kumb Pretekstata w Rzymie; poł. IV w. - Muzeum Watykańskie.45. Scena wyścigu zaprzęgów przedstawiona na sarkofagu dziecka; sztuka rzymska; III w. -Muzeum Narodowe w Warszawie.46. Posążek Dobrego Pasterza przedstawiony na tle winobrania. Relief sarkofagu rzymskiego;druga poł. IV w. - Muzeum Watykańskie.47. Orfeusz grający na lirze w otoczeniu zwierząt. Relief z kości; IV w. - Muzeum SztukiBizantyjskiej w Atenach.48. Karty z papirusu koptyjskiego z fragmentami dzieła Menesa; IV/V w. -• Muzeum Narodowew Warszawie.

MĄDROŚĆ CHRZEŚCIJAŃSKA I POGAŃSKA49. Chrystus nauczyciel. Posążek marmurowy; poł. IV w. - Muzeum Narodowe w Rzymie.50. Filozof nauczający (Plotyn?) między uczniami. Tzw. scena filozoficzna na sarkofagu pogań-skim; ok. 270 r. - Ze zbiorów Villa Torlonia; obecnie Muzeum Watykańskie.51. Filozof nauczający (nauczyciel) i orantka - dusza zbawiona dzięki jego naukom. Tzw. scenafilozoficzna na sarkofagu chrześcijańskim z kościoła Santa Maria Antiąua w Rzymie; ok. 250 r.

KATAKUMBY I IGRZYSKA52. Cyrk Wielki i amfiteatr Koloseum w Rzymie, makieta, stan z ok. 330 r.; makietę wykonałGismondi w końcu XIX w. - Muzeum Cywilizacji Rzymskiej w Rzymie.53. Korytarze w katakumbach Domitylii w Rzymie; w ścianach korytarzy wykute groby (loculi).54. Scena walk w cyrku: zwierzęta atakują ludzi. Płaskorzeźba w kamieniu, sztuka rzymska; IIIw. - Muzeum Archeologiczne w Sofii.55. Inskrypcja nagrobna dedykowana przez papieża Damazego papieżowi Euzebiuszowi, mę-czennikowi z końca III w., znajdująca się w krypcie tego męczennika w katakumbach Kalikstaw Rzymie; ok. 370 r.

Page 15: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

BAZYLIKI I BAPTYSTERIA56. Wnętrze bazyliki Św. Piotra na Watykanie w trakcie prac prowadzonych przez D. Bramante-go w XVI w. (transept bazyliki Konstantyńskiej został tu odcięty).57. Wnętrze bazyliki na La teranie przed przebudową F. Borrominiego w XVII w. Malowidłościenne w kościele Św. Marcina na Wzgórzu w Rzymie.58. Wnętrze cywilnej bazyliki pałacowej w Trewirze; ok. 310 r., stan dzisiejszy.59. Ruiny apsydy bazyliki Św. Agnieszki przy via Nomentana w Rzymie; po prawej stroniemauzoleum Konstancji; ok. 337—349 r.60. Ruiny foralnej bazyliki w Dżemila, Algier; IV w.61.. Ruiny nawy głównej i apsydy bazyliki w Hipponie, Algier; IV w.62. Arkady i okna nawy głównej bazyliki w Kharab Szems w północnej Syrii; koniec IV w.63. Bazylika Św. Sabiny na Awentynie w Rzymie; ok. 430 r., stan dzisiejszy.64. Arkady nawy głównej bazyliki w Tebessa, Algier; V w.65. Fasada bazyliki w Kalat Seman w północnej Syrii; V w.66. Basen baptysterium w Boppard, Nadrenia; pocz. V w.

POCZĄTKI KOŚCIOŁA

67. Chrystus między Piotrem i Pawłem; u dołu: baranek mistyczny w otoczeniu męczenników.Malowidło ścienne w katakumbaeh Piotra i Marcellina w Rzymie; koniec IV w.68. Apostołowie na tle murów i bram miasta Niebiańskiej Jerozolimy; z lewej: Abrahamskładający ofiarę z Izaaka. Dekoracja reliefowa bocznej strony sarkofagu w kościele Św.Ambrożego w Mediolanie; koniec IV w.69. Chrystus Pantokrator. Scena centralna sarkofagu rzymskiego; ok. 370 r. - Muzeum Watyka-ńskie.70. Kolegium apostolskie. Dekoracja reliefowa sarkofagu rzymskiego; koniec IV w. - MuzeumSztuki Chrześcijańskiej w Arles.71. Chrystus dający Prawo. Scena centralna sarkofagu rzymskiego; koniec IV w. - MuzeumSziuki Chrześcijańskiej w Arles.12. Chrystus trzymający zwycięski krzyż (crux gemmata), obok Piotr i Paweł. Scena centralnasarkofagu Probusa w Grotach Watykańskich (pod bazyliką Św. Piotra) w Rzymie; IV w.73. Personifikacja Kościoła, Chrystus trzymający stopy na ziemskim globie (w środku) i Piotrze zwojem Prawa. Scena z kolumienkowego sarkofagu Egidiusza; ok. 350 r. - Muzeum w Pe-rugii.74. Portret papieża Kaliksta I. Dno naczynia szklanego złoconego, Rzym; pocz. IV w. - GabinetMedali w Bibliotece Narodowej w Paryżu.

SYMHOI.I/.M SAKRAMKNTOW75. Basen chrzcielny z kolumienkami, które podtrzymywały daszek (ciborium) w baptysleriumw Hipponie; koniec IV w.76. Fragment tzw. sarkofagu cesarza Konstantyna II przedstawiający chrzest Chrys-tusa w Jordanie; koniec IV w. — Muzeum Sztuki Chrześcijańskiej w Arles.77. Motyw tzw Wiktorii eucharystycznej z palmą i wieńcem na mozaice podłogowej w salipołudniowej kościoła w Akwilei; przypuszczalne miejsce ustawienia ołtarza; 313-320 r.78. Chryzma - zwycięski krzyż. Scena centralna sarkofagu pasyjnego; druga poł. IV w. -MuzeumWatykańskie.79. Uczniowie płaczący u stóp Chrystusa. Scena centralna dekoracji reliefowej sarkofagu Jaira;pocz. IV w. - Muzeum Sztuki Chrześcijańskiej w Arles.

Page 16: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

SZTUKA GROBOWA80. Grobowce skalne w Petrze; II w.81. Nagrobek Hermiony. Sztuka rzymska; poł. III w. - Muzeum Narodowe w Warszawie.82. Wnętrze podziemnego grobowca Trzech Braci w Palmyrze, Syria; II w. - Muzeum Narodowew Damaszku.83. Portret zmarłej ukazanej jako orantka. Fragment sarkofagu; koniec III w. - Muzeum VillaTorlonia w Rzymie.84. Mauzoleum Konstancji w Rzymie; poł. IV w.

MALARSTWO I MOZAIKI85. Dekoracja arkosolium Velatio; zmarła jako orantka, jej ślub i macierzyństwo. Malowidłow katakumbach Pryscylli w Rzymie, koniec III w.86. Chrystus i niewiasta cierpiąca na krwotok. Malowidło z katakumb Piotra i Marcellinaw Rzymie; pocz. IV w.87. Fryz z postaciami efebów i fragmenty dekoracji sklepienia w domu odkopanym pod bazylikąŚw. Jana i Pawła w Rzymie; III w.88. Wnętrze krypty o ścianach malowanych; w arkosolium przedstawienie Heraklesa i Alkestis.Katakumba przy via Latina w Rzymie; poł. IV w.89. Mozaika podłogowa z motywem pawia z willi Dionizosa w Kato Pafos na Cyprze; IV w.90. Mozaika w apsydzie kościoła Św. Pudencjanny w Rzymie; w centrum Chrystus siedzący natronie między apostołami i dwiema personifikacjami Kościoła: z pogan i z żydów; wy-żej: zwycięski krzyż (crux gemmata) i cztery bestie Apokalipsy; w tle: Niebiańska Jerozoli-ma; 399 r

RZEŹBA I RELIEF91. Posążek Dobrego Pasterza; koniec III w. - Muzeum Watykańskie.92. Sceny bukoliczne na sarkofagu chrześcijańskim; III w. - Z kolekcji La Gayole; obecniew kościele Zbawiciela w Brignoles.93. Sarkofag Dwóch Braci zdobiony scenami biblijnymi; poł. IV w. - Muzeum Watykańskie.94. Julian Apostata. Rzeźba w marmurze, Italia; 355-361 r. - Luwr.95. Pudełko (pyksis) z kości słoniowej ze scenami biblijnymi; w centrum Chrystus na tronie,trzymający księgi Prawa; druga poł. IV w. — Muzeum Państwowe w Berlinie.96. Sarkofag pasyjny z Lateranu; w części środkowej krzyż zwieńczony chryzmą; druga poł. IVw. - Muzeum Watykańskie.97. Głowa Walentyniana II znaleziona w Afrodizjas. Rzeźba w marmurze; ok. 390 r. - MuzeumArcheologiczne w Istambule.98. Głowa Arkadiusza. Rzeźba w marmurze pentelickim; ok. 395-400 r. -Muzeum Archeologicz-ne w Istambule.99. Sarkofag dziecka z Rawenny, zdobiony monogramem Chrystusa, umieszczonym w wień-cu podtrzymywanym przez dwie Wiktorie; koniec IV w. - Muzeum Archeologiczne w Istam-bule.100. Dyptych prokonsula Ruf iusa Probianusa. Kość słoniowa; ok. 380 r. - Biblioteka Państwowaw Berlinie.

RELIKWIARZE

101. Relikwiarz z kości słoniowej (Brescia) zdobiony scenami ze Starego i Nowego Tesiamentuoraz z Dziejów apostolskich: pośrodku od lewej: Chrystus i niewiasta cierpiąca na krwo-

Page 17: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tok, Chrystus nauczający, Chrystus przed zagrodą owiec; u góry: sceny z trylogii Jonasza;u dołu: sceny z życia Zuzanny i Daniel między lwami; ok. 360-370 r. - Muzeum Miejskiew Brescii.102. Reliefy na ściance tylnej relikwiarza z Brescii; pośrodku: Chrystus z uczniami na falachjeziora oraz Safira przed świętym Piotrem i jej mąż Ananiasz (martwy); u góry: Jonaszodpoczywający: u dołu: sceny z życia Mojżesza i scena biesiady.103. Reliefy >ia prawej ściance relikwiarza z Brescii, pośrodku: uzdrowienie ślepego i wskrzesza-nie Łazarza; u góry: Mojżesz przed krzakiem gorejącym, Korach i jego zwolennicy, Mojżeszotrzymujący Prawo; u dołu: sceny z życia Jakuba - Jakub i Rachela, Jakub walczący z aniołem,drabina Jakubowa.104. Reliefy na lewej ściance relikwiarza z Brescii; pośrodku: uzdrowienie córki Jaira; u góry:Dawid i Goliat, mąż Boży z Judy, Jeroboam składający ofiarę na ołtarzu; u dołu: pogańskieobrzędy przed złotym cielcem.105 Reliefy na pokrywce relikwiarza z Brescii: sceny pasyjne.

SZTUKA ZDOBNICZA «

1 Oli Wm;1 rzedną szklanej czai y szli fowanoj ze sceną ofiary z lzaaka; IV w. - Muzeum w Trewirze.107. Kubek szklany ze szlifowanymi postaciami biblijnymi, m.in. Mojżesz; IV w. — MuzeumArcheologiczne w Strasburgu.108. Lampka brązowa w kształcie łodzi, ozdobiona chryzmą, pochodząca z Sycylii; IV w. -Kolekcja Hartford, Connecticut, USA.109. Lampka gliniana z motywem gołębia; IV w.110. Srebrne łyżki z napisem Deo gratias (Rzymsko-Germańskie Muzeum w Kolonii) i z mono-gramem Chrystusa (Muzeum Sztuki Starożytnej w Moguncji); IV w.111. Fragment dalmatyki koptyjskiej. Egipt; IV w. - Muzeum Narodowe w Warszawie.112. Póżnoantyczne świeczniki z kości słoniowej, częściowo rekonstruowane; V w. - MuzeumNarodowe w Warszawie.

MONETY I MEDALE113. Bogini Wiktoria z palmą i wieńcem, na rewersie aureusa; 68-69 r. - Muzeum Narodowew Neapolu.114. Neron i Agrypina. Portret na aureusie; 54-68 r. - Muzeum Narodowe w Neapolu.115. Marek Aureliusz. Portret na aureusie; 161-180 r. - Muzeum Narodowe w Neapolu.1 lfi. Galion. Portret na aureusie; 253-258 r. - Muzeum Narodowe w Rzymie.117. Dioklecjan. Portret na denarze; 284-305 r. - Muzeum Narodowe w Neapolu.118. Konslancjusz Chlorus. Portret na denarze; 293-306 r. - Muzeum Narodowe w Neapolu.119 Maksymin Dają. Portret na aureusie; 305-313 r. - Muzeum Narodowe w Rzymie.120. Licyniusz. Portret na aureusie; 308-324 r. - Muzeum Narodowe w Rzymie.121. Konstantyn Wielki. Portret na aureusie; 306-337 r. — Biblioteka Narodowa w Paryżu.122. Magnencjusz. Portret na monecie (maiorinus); 350-353 r. - Muzeum Narodowe w Neapolu.123. Walentynian I i Walens siedzący na tronie. Relief na solidusie; 364-375 r. - MuzeumNarodowe w Neapolu.124. Walens. Portret na złotym medalionie; 364-378 r. - Muzeum Sztuki w Wiedniu.125. Teodozjusz I. Portret na solidusie; 379-395 r. - Muzeum Narodowe w Neapolu.

Zdjęcia wykonali

Fotografie barwne:

Waldemar Jerke nr 8 •Zbigniew Kamykowski nr 13, 20 i oba zdjęcia na obwolucie

Page 18: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Tomasz Łączyński nr 10Reprodukcje barwne:Irena Radzikowska nr 4-7, 11, 14, 15, 18, 19, 21

Fotografie czarno-białe:

Waldemar Jerke nr 21-24, 65, 80, 82, 89Danuta Miszczak nr 20Henryk Romanowski nr 17, 19, 42, 45, 48, 81, 111, 112Reprodukcje czarno-białe:Hanna Balcerzak nr 1-1.6, 18, 25-41, 43,44, 46, 47, 49-64, 66-79, 81, 83-88, 90-110, 113-125

Na obwolucie:

Dobry Pasterz. Rzeźba z kości słoniowej pochodząca z okolic Rzymu; koniec III w. —Luwr oraz (w rogu): Kapłanka Bachusa przed ołtarzem Jowisza" składająca ofiaręz kadzidła. Skrzydło dyptyku Nikomachów i Symmachów; koniec IV w. — MuzeumWiktorii i Alberta w LondynieZdjęcia na obwolucie wykonał Zbigniew Kamykowski

Page 19: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 1. Podróże św. Pawła. Według Biblii Jerozolimskiej.Ryc. 2. Gminy chrześcijańskie w I wieku. Według: F. Van der Meer i C. Mohrmann, Atłas deVAntiquite chrćtienne, Paris-Bruxelles 1960.Ryc. 3. Palestyna w czasach Jezusa Chrystusa. Według Biblii Jerozolimskiej.Ryc. 4. Plan, Jerozolimy. Według Biblii Jerozolimskiej.Ryc. 5. Ekspansja cesarstwa rzymskiego. Według: F. W. Putzger, Historischer Schulatlas.Ryc. 6. Świat hellenistyczny w 200 roku p.n.e. Według: F. W. Putzger, Historischer Schulatlas.Ryc. 7. Prowincje rzymskie . Według: Grosser Historischer Weltatlas.Ryc. 8. Plan osady Qumran. Według: A. Dupont-Sommer, LesŹcrits esseniensdecoubertspresdela MerMorte, Paris 1964.Ryc. 9. Plan starożytnej Aleksandrii. Według: Neroutzos Bey, L 'Ancienne Alexandrie.Ryc. 10. Rozprzestrzenienie się chrystianizmu pod koniec III wieku. Według: F. Van der Meer i C.Mohrmann, Atlas de 1 'Antiąuite chretienne.Ryc. 11. Kościoły chrześcijańskie założone przed prześladowaniem za Dioklecjana (304 r.).Według: F. Van der Meer i C. Mohrmann, Atlas de 1 'Antiąuite chretienne.Ryc. 12. Kościoły chrześcijańskie w IV wieku. Według: F; Van der Meer i C. Mohrmann, Atlas de.' 'Antiąuite chretienne.Ryc. 13. Rozmieszczenie katakumb w Rzymie.Ryc. 14. Plan willi w Lullingstone, należącej do rodziny chrześcijańskiej (330-381) r.). Według K.S. Paintera w: „The Britisch Museum Quarterly", XXXIII, nr 3-4.Ryc. 15. Rekonstrukcja bazyliki Narodzenia, wzniesionej w Betlejem. Według: R. Krautheimer,Earlich christian and byzantine architecture, Harmondsworth 1965.Ryc. 16. Plan bazyliki Narodzenia, wzniesionej w 327-333 roku w Betlejem, w miejscu narodzeniasię Chrystusa. Według: A. Grabar, Le Premier art chretien, Paris 1966.Ryc. 17. Plan bazyliki Grobu Świętego i Zmartwychwstania w Jerozolimie. Według: A. Grabar,Le Premier art chretien.Ryc. 18. Chrześcijańskie budowle w Rzymie. Według: F. Van der Meer i C. Mohrmann, Atlas de1 'Antiąuite chretienne.Ryc. 19. Plan bazyliki Św. Piotra w Rzymie, wzniesionej w latach 325-357. Według T. Alfarano(XVI w).Ryc. 20. Rekonstrukcja zespołu bazyliki Pokoju w Hipponie, Numidia, koniec IV wieku. Według:E. Marec, Monuments chretiens d 'Hippone, Paris 1958.

Page 20: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

PRZEDMOWA DO WYDANIA POLSKIEGO

Cywilizacja i kultura europejska, a w pewnym sensie i światowa, sięgaswymi korzeniami do trzech tradycji: do filozofii greckiej, do prawa rzym-skiego i do chrześcijaństwa. Ciągłość tych trzech strumieni życia naszejkultury możemy prześledzić aż do czasów współczesnych. Wszystkie niemalprądy umysłowe naszej ery kształtują się pod ich wpływem, nawiązując do ichwartości, przekształcając je lub zwalczając, zawsze jednak pozostając w ja-kimś związku z nimi. W szczególny sposób związek tych trzech czynnikówukazała kultura średniowiecza, a więc tego okresu, w którym naród polskitworzył podstawy swojej państwowości, gdy przyjmując chrześcijaństwostworzył sobie nie tylko dostęp do rzymskiego prawa i greckiej filozofii, alezapewnił sobie posiadanie ich wartości na przyszłość. Z tej racji tak duże dlanas znaczenie ma poznanie chrześcijańskiej kultury średniowiecza. Niemniejjednak, aby zrozumieć pierwszorzędną rolę chrześcijaństwa w tym okresie,jego głębokie związki z kulturą świata ówczesnego, trzeba poznać dokładnieokres, w którym nastąpiło zetknięcie chrześcijaństwa ze światem kulturyantycznej po raz pierwszy. Taki cel stawia sobie w książce Cywilizacjawczesnego chrześcijaństwa Marcel Simon.

Marcel Simon stanął przed trudnym zadaniem. Zagadnienie początkówchrześcijaństwa, a zwłaszcza jego stosunku do cywilizacji starożytnej, byłoi jest rozpatrywane z tak różnych punktów widzenia, a badacze dochodzą dotak różnych wniosków, że samo już prześledzenie tych perypetii myślowychstanowi interesujący przykład kompleksowości problematyki tego zagadnie-nia. Praca Marcela Simon, chociaż uwzględnia stan badań do lat siedemdzie-siątych, nie jest kompilacją stwierdzeń współczesnej wiedzy. Autor wyko-rzystuje w niej własne badania historyczne, dotyczące zwłaszcza najwcześ-niejszego okresu chrześcijaństwa, jego stosunku do judaizmu oraz problema-tyki judeochrześcijaństwa. Wobec niektórych ujęć skrajnych potrafi zająćstanowisko krytyczne. Odmiennie niż znany badacz tego okresu, J. Danielou,Simon nie przecenia znaczenia okresu judeochrześcijańskiego dla historiichrześcijaństwa. Zwraca uwagę na doniosłość przejścia misji chrześcijańskiej

Page 21: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

od Żydów do pogan. Nie roztapia jednak chrześcijaństwa w kulturze hellenis-tycznej okresu rzymskiego, jak uczynił to C. Schneider. Ukazuje wartośćznaleziska w Qumran, nie wyolbrzymia jednak wpływu esseńczyków napoczątki chrześcijaństwa. Wskazuje na cywilizację starożytną jako na nośnikchrześcijaństwa, ukazując jednocześnie jego obcość wobec antycznego świa-ta, zwłaszcza w pierwszej fazie spotkania. W książce Marcela Simoń znajdzie-my przedstawienie wszystkich aspektów tego zderzenia — intelektualnychi duchowych, politycznych, społecznych i gospodarczych.

Wielką wartość mają trafnie dobrane fragmenty z literatury starożytnej,ilustrujące poszczególne zagadnienia. Literatura ta pozostaje wciąż niewy-czerpanym bogactwem informacji. Autor przytacza opinie tak chrześcijan,jak i niechrześcijan, dając jasny i bezstronny obraz sytuacji.

W dużo mniejszym stopniu uwzględnia Simon wyniki badań archeologicz-nych. W pełni docenia jednak wkład archeologii i historii sztuki do wiedzyo świecie religii i kultury starożytnej. Na przykładzie ikonografii ukazujepowstawanie nowej, chrześcijańskiej wizji plastycznej, rozwijającej się napodłożu istniejących form hellenistyczno-rzymskich.

Jako historyk starożytności chrześcijańskiej zajmuje w swej książce pozy-cję krytycznego obserwatora i obiektywnego badacza. Całościowe i krytyczneujęcie pozwala mu wskazać, z perspektywy czasu, także i na cienie tegookresu. Pod tym względem daleki jest od postawy chrześcijańskiego apologe-ty i zasługuje na zaufanie również czytelnika stojącego daleko od chrześcijań-stwa. Sam jest chrześcijaninem i jego prochrześcijańska postawa stanowi tudobry przykład pożądanego zawsze stanu, gdy rzymianin pisze o Rzymie,a chrześcijanin opowiada o Jerozolimie.

Warto również uwidocznić dwa inne założenia autora: jego zachodnioeuro-pejski punkt widzenia i związane z tym, przyjęte przez niego granice czasoweokresu.

Spotkanie cywilizacji starożytnej i chrześcijaństwa kończy Marcel Simonw początku V wieku. Wydaje się, że przełomowym wydarzeniem było, jegozdaniem, powstanie Państwa Bożego Augustyna. Augustyn napisał to dziełopod wpływem zdobycia w 410 roku Rzymu przez Alaryka. Niewątpliwie tędatę można uznać za koniec cywilizacji starożytnej na Zachodzie. Po Augus-tynie w literaturze pojawiają się już tylko epigoni, a Rzym, raz zdobyty, chylisię powoli jako centrum ku upadkowi. Jest to punkt widzenia Rzymianina,człowieka Zachodu i kultury łacińskiej. Chrześcijaństwo starożytne nieogranicza się jednak do Zachodu.

Simon w swej pracy pomija zasadniczo rozwój chrześcijaństwa na wschod-nich terenach imperium. Nieliczne wypowiedzi na ten temat odnosi wyłączniedo kultury hellenistycznej i do literatury w języku greckim. Nie mówi jednaknic o chrześcijaństwie wschodnim, niegreckim, a więc chrześcijaństwie w śro-dowisku egipskim, syryjskim, armeńskim. To prawda, że w okresie, który

Page 22: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

omawia książka, tereny te znajdowały się pod przemożnym wpływem helle-nizmu. Z drugiej jednak strony, tak jak chrześcijaństwo nie stało się całkowi-cie greckie czy łacińskie, tak również dawało możliwości rozwoju kulturalne-go Syryjczykom i Egipcjanom, którzy w mniejszym stopniu zakosztowalidobrodziejstw płynących z przynależności do ówczesnego świata kulturalne-go. To pod wpływem przekładów Biblii na języki narodowe zrodziła się w tychśrodowiskach kultura, którą zalicza się do okresu starożytnego, tzn. przedpojawieniem się islamu. Co więcej, właśnie w okresie, którego praca Simonajuż nie obejmuje, a więc od połowy V wieku do najazdów Arabów, naWschodzie rozwijają się narodowe, niegreckie kultury chrześcijańskie(wschodniosyryjska, ormiańska, koptyjska), należące jeszcze do starożyt-ności.

Punkt widzenia autora utożsamia się więc niemal całkowicie z widzeniemRzymianina, dla którego upadek Wiecznego Miasta oznaczał upadek całegocywilizowanego świata. Polski czytelnik może nie podzielać tej opinii, tymbardziej że właśnie w historii Polski obserwować możemy spotkanie chrześ-cijaństwa łacińskiego i wschodniego, greckiego, a także niegreckiego, jakświadczą liczni kiedyś w Polsce Ormianie. Kościół starożytny był w pełniKościołem powszechnym. Chrześcijaństwo bowiem stało się w pewnym sensiesyryjskie dla Syryjczyków, egipskie dla Egipcjan, podobnie jak stało sięgreckie dla Greków i.łacińskie dla Rzymian.

Czytelnik polski może się spodziewać, w perspektywie najbliższych lat,rozszerzenia naszego stanu wiedzy o chrześcijaństwie wschodnim w związkuz pracami badawczymi nad skarbami chrześcijańskiej Nubii, które - odczasów odkopania przez naszą misję archeologiczną sławnych kościołóww Faras - znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie.

Przy opracowaniu polskiej wersji książki Marcela Simon wprowadzono pewne uściśleniai uzupełnienia. Cytowane przez autora wypowiedzi pisarzy, tak łacińskich, jak greckich, zostałyzlokalizowane. Podano też autorów polskich tłumaczeń, o ile przekłady takie istniały. Niektóreteksty źródłowe przetłumaczono z oryginału klasycznego. Nie zawsze było to możliwe, ponieważpewne cytaty były tak wbudowane w narrację autora, że nie udało Się ich wyodrębnić.

Redakcja uściśliła również dane zawarte w Słowniku osób, nazw, terminów i pojęć; uzupełnie-nia pochodzące od polskiej Redakcji podano w nawiasach kwadratowych. Bibliografię zaktuali-zowano i uzupełniono opracowaniami polskimi.

Nazewnictwo map w wielu przypadkach zostało ustalone po raz pierwszy.

Barbara FilarskaWincenty Myszor

Page 23: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

WSTĘP DO WYDANIA FRANCUSKIEGO

Kiedy przed dziesięciu laty zrodził się we Francji i powoli skrystalizowałpomysł wydawania serii „Les Grandes Civilisations", wyłoniło się zagadnie-nie na pozór trudne do rozstrzygnięcia: gdzie usytuować pierwsze wiekichrześcijaństwa,jakwłączyćjewserię dzieł o wielkich cywilizacjach? Sta-rożytny chrystianizm bowiem, który musiał znaleźć się w planowanym przeznas wielkim fresku historycznym, nie odpowiada ściśle pojęciu cywilizacji:zrazu element obcy w odrzucającym go uparcie świecie, później zaczyn wciążnowych rozkwitów wśród najprzeróżniejszych, sprzecznych ze sobą poglą-dów i wyznań, przenika on stopniowo struktury polityczne i religijne świataantycznego. Ale dopiero w wiekach średnich ten głęboki nurt przemienia sięw to, co nazywamy chrześcijaństwem. Tak doniosłego zagadnienia niepodob-na było pominąć w serii, która zamierzała przedstawić wszystkie wielkieprądy duchowe, ekonomiczne i społeczne, jakie nurtowały ludzkość. Ale niemożna też było zniekształcać prawdy i - byle tylko utrzymać jednolitość serii- nadać niniejszemu dziełu tytuł, który by nie pod każdym względemodpowiadał rzeczywistości. La Civilisation de l'antiquite et le christianisme(tytuł polskiego przekładu: Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, I-IV w.),tytuł wybrany przez Marcela Simon, trafnie podkreśla główny temat jegopracy, owe bardzo liczne i bardzo różnorodne wzajemne oddziaływaniazachodzące pomiędzy rzeczywistością, jaką przyniosła wiara chrześcijańska,a środowiskami, w których się pojawia i które ją na przemian to odrzucają, toprzyjmują.

Temat jest tym bardziej pasjonujący, że obecnie, jak można sądzić, jesteśmyświadkami jakiejś przerwy w przeciwstawianiu sobie tez i zwalczaniu siępoglądów. Zdaje się, że — na szczęście - bezstronność staje się dziś regułąobowiązującą i że nie ma już miejsca na uprzedzenia w dziedzinie wiedzy,gdzie wszystkie odkrycia, wszystkie obiektywne i jasne argumenty winny sięzbiegać i owocować w nieustannym rozwoju.

Aby podołać takiemu zadaniu, niezbędne były bardzo wysokie i na pozórsprzeczne z sobą kwalifikacje. W zakresie ostatniego stulecia przed naszą erą

Page 24: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

oraz czterech pierwszych wieków naszej ery potrzebna była gruntownaznajomość świata żydowskiego i środowisk pogańskich, ich struktur i ewolu-cji, umiejętność rozpoznawania sygnałów, procesów rozwojowych, kontak-tów i.konfliktów, oraz patrzenia na sprawy z perspektywy różnych warstwopisywanych społeczeństw. Przy tak obszernych ramach terytorialnych i cza-sowych trzeba rozporządzać wiedzą niezawodną, aby nie upraszczać i niedeformować niesłychanie skomplikowanych układów. Jednocześnie jednaknie można było nie sięgnąć poza zewnętrzne przejawy analizowanych zja-wisk. Niepodobna wyobrazić sobie historii jakiejś religii bez zrozumieniagłębi przeżyć wewnętrznych poszczególnych jednostek oraz zbiorowości. Niewszystkie typy umysłu zdolne są je pojąć. Nie znajdzie do nich dostępu ten,komu brak głębokiego zrozumienia zjawiska, jakim jest religia, wyczucia,które pozwala nie tylko śledzić pojawienie się i zewnętrzną ewolucję rytówi kultur, ale także wnikać w niepokoje, zwątpienia, nadzieje i przekonania,które z wolna opanowują umysły, przygnębiają je lub pobudzają do wzlotu.Marcel Simon, który jednocześnie wykorzystuje osobiste, bezpośrednie po-wiązania i empiryczne metody badań, potrafi łączyć dwa wymienione nurtyhistorii religii i z taktem i umiarem rozpatrywać różne punkty widzenia, sądyi opinie. Dzięki temu poszczególne części jego dzieła spełniają nasze oczeki-wania.

Oczywiście, największe zainteresowanie budzą wciąż jeszcze początkii geneza chrześcijaństwa. Na historię Izraela tuż przed okresem chrześcijań-skim, której już poświęcono tak wiele różnorodnych i wnikliwych badań, padłnowy snop światła dzięki doniosłemu odkryciu rękopisów znad Morza Mar-twego. Już wcześniej wiadomo było, że wśród rozmaitych grup i kierunków,jakie zaznaczyły się w judaizmie palestyńskim, istnieli esseńczycy tworzącwspólnotę o monastycznej organizacji. Zwoje rękopisów odkrytych w roku1947 w grotach Qumran na Pustyni Judzkiej ukazały nam w sposób namacal-ny i bezpośredni, jakie były w początkach I stulecia przed naszą erą wierzeniai nadzieje tej sekty, zamkniętej w sobie i przenikniętej żarliwym mistycyz-mem. Esseńczycy, którzy sami uważali się za małą grupę wybrańców i którychideał moralny był bardzo wzniosły, wydają się nam zapowiedzią chrystianiz-mu pierwszego okresu. Rozumiemy namiętne zainteresowanie, z jakim ucze-ni, jak na przykład A. Dupont-Sommer, od chwili odkrycia słynnych rękopi-sów słuchają głosu tych dobrowolnych więźniów, osamotnionych wśródwspaniałej dzikiej przyrody.

Przyjrzawszy się tym zapowiedziom chrystianizmu, z nie mniejszym zacie-kawieniem śledzimy jego trudne i powolne postępy w różnorodnym i równieżprzechodzącym wielką ewolucję środowisku pogańskim. Oczywiście, pogańs-two jako całość wrogo traktuje tego intruza o nowym obliczu, który okazujesię przeciwnikiem i który podważa najgłębsze fundamenty rzymskiej religiioficjalnej, a tym samym i państwa. Chrystianizm bowiem atakuje wprost

Page 25: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

oficjalny politeizm i odrzuca kult cesarza, kult, który stanowił zasadnicząwięź pomiędzy ludami i krajami, z jakich składało się cesarstwo. Chrystia-nizm, spadkobierca judaizmu, dobrze przyjęty i rozwijający się w zhellenizo-wanych środowiskach żydowskich, nie pozostaje elementem marginalnym,lecz stopniowo przenika do wszystkich warstw społecznych. To rozrastaniesię chrześcijaństwa, pomimo przeszkód i trudności, ukoronowane końcowymsukcesem, w rzeczywistości tłumaczy się ukrytym głębokim procesem, dają-cym się odczuć nawet w obrębie religijnego świata pogańskiego, któryzwyciężony, jak nieraz się zdarza, w dużej mierze przygotował drogę zwy-cięzcy.

Powstało wiele prac naukowych o charakterze bądź analitycznym, bądźsyntetycznym, które rzucają nowe światło na tę trudną i skomplikowanądziedzinę. Winniśmy też wielką wdzięczność takim uczonym, jak FranzCumont i Jean Bayet, żeby ograniczyć się do tych dwóch nazwisk, oni bowiemdzięki swej subtelnej i przenikliwej inteligencji zdołali naświetlić problemyna pozór nie do wyjaśnienia. Dwa potężne prądy, jakie dostrzec możnaw historii pogaństwa w okresie cesarstwa, kierowały świat śródziemnomorskiz jednej strony ku łączeniu, ku stopniowej unifikacji wierzeń, a z drugiej - kuwierze w możliwość osobistego, indywidualnego zbawienia. Oczywiście nienależy upraszczać tych wszelkiego rodzaju pragnień, niepokojów i sił odno-wicielskich, jakie nurtowały wówczas cały świat śródziemnomorski. Alemusimy uwzględniać przede wszystkim prądy najsilniejsze i czynniki o zna-czeniu decydującym.

Dążenie do jedności wiary było powolne, ale sprzyjało mu wiele czynników.Rzymianie i Grecy przede wszystkim, ale potem także mieszkańcy różnychprowincji cesarstwa doznają uczucia, że pod odmiennymi nazwami wszyscyoddają cześć tym samym boskim mocom. Mechanizm takiej interpretatiooddziałał na rzecz scalania bóstw, którego potrzeba, w miarę upływu czasu,stawała się coraz wyraźniejsza. W tym samym kierunku wiodły prądy filozofi-czne i z ogromnego wrzenia myśli i mistyki powstaje gnoza, wiara w tajemnąmądrość, jedyną i objawioną. Temu dążeniu do monoteizmu towarzyszywielka przemiana w ludzkim sposobie odczuwania, co wyraża się w rosnącejpopularności religii zbawienia. Niepokój wewnętrzny domagał się ich i popie-rał wszystkie kulty głoszące zmartwychwstanie, bo los bogów był tutajprefiguracją i gwarancją szczęśliwej nieśmiertelności ich wyznawców. Wy-twarzała się w ten sposób coraz żywsza wrażliwość na mity o powtórnychnarodzinach i pełne niepokoju szukanie braterstwa, ugruntowanego na pew-ności, a choćby tylko nadziei na życie wieczne.

Chrystianizm skorzystał z tych głębokich dążeń pogaństwa okresu cesars-twa, ale nie uznał ich prawa do istnienia; jego nietajonym celem byłozniszczenie pogaństwa. I tak chrystianizm potrafił przeniknąć, nie ulegającna dłużej żadnym wypaczeniom, do różnych warstw społecznych, a wspólnoty

Page 26: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

jego wyznawców zdołały zachować prostotę swoich przekonań i jednośćduchową. Wprawdzie mogło się czasem wydawać, że rozwój doktryn gnostykii filozofii kosmicznych wywiera wpływ na doktrynę chrześcijańską i że ulegaona nowym prądom, jednakże okazała się wystarczająco silna, mimo przy-padków odstępstwa i tendencji do zaostrzenia karności, jakie występowały pookresach prześladowania. W krótkim czasie religia, która tak długo gorszyłaopinię swoją ekskluzywnością, religia tak gruntownie sprzeczna z rozmachemmyśli i z tolerancją starożytnego Rzymu, uzyskała zasprawą chrześcijańskichcesarzy gwarancję swojego zwycięstwa i ostatecznego tryumfu. W ten sposóbkonflikt duchowy, który tak boleśnie nękał cesarstwo rzymskie, został rady-kalnife i ostatecznie zakończony. Bo czyż ostatecznie religia rzymska w tysiąc-leciu swojego istnienia nie poddała się sama mocnej organizacji, jaką stwo-rzyły władza i państwo? Po długiej walce pomiędzy dwoma tak odmiennymiświatami doktryn i wierzeń, chrześcijaństwo również stawało w długimszeregu dziejów, gdzie religia, niezależnie od swoich wewnętrznych konflik-tów, zawsze stanowiła zjawisko polityczne.

Raymond Bloch

Page 27: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Z PRZEDMOWY AUTORA

Tytuł i treść niniejszej książki wymagają wyjaśnienia. Dzieło to ukazało sięw serii „Les Grandes Civilisations", poświęconej wielkim cywilizacjom. Otóż0 ile żadnych wątpliwości nie budzi tom poświęcony cywilizacji rzymskiejalbo cywilizacji islamu, to jednak trudno mówić o cywilizacji chrześcijańskiejw odniesieniu do okresu historii, którym będziemy się tutaj zajmować.Prawdziwa cywilizacja chrześcijańska, to znaczy powołana do życia1 ukształtowana przez chrystianizm, pojawia się dopiero w okresie średnio-wiecza, kiedy wszystkie formy myślenia i życia będą nosiły w jakimś stopniuznamię Kościoła. Także podział na Wschód i Zachód i wypływające z niegoróżnice w strukturach politycznych i społecznych, w stylu życia i mentalnościskłaniają nas do zróżnicowania obrazu i studiowania problemu w zależnościod kryteriów zarówno geograficznych, jak religijnych; należałoby więc mó-wić nie o cywilizacji chrześcijańskiej, lecz o cywilizacji średniowiecznegoZachodu albo o cywilizacji bizantyjskiej.

Przez mniej więcej pierwsze cztery stulecia naszej ery, które są tematemniniejszego studium, w świecie, którego granice pokrywają się z granicamicesarstwa rzymskiego i którego ideologia jest w punkcie wyjścia ideologiąpogaństwa klasycznego, mniej lub więcej przetworzonego przez zapożyczeniaze Wschodu, chrześcijaństwo stanowi obce ciało. Nawet po rządach Konstan-tyna i nastaniu ery pokoju w Kościele jest ono tylko jednym ze składników -coraz ważniejszym w miarę upływu lat i tym, który u kresu ewolucji wyelimi-nuje albo wchłonie wszystkie inne - świata niezwykle skomplikowanego,pomimo jedności politycznej narzuconej przez Rzym. Istotnie, aż do czasówKonstantyna, a w mniejszym stopniu aż do rządów Teodozjusza, w dziejachzamierającej starożytności i jej cywilizacji dominuje napięcie, a dokładniejmówiąc walka dwóch antagonistycznych sił; są to: stare pogaństwo, któreswoimi implikacjami społecznymi, politycznymi i kulturalnymi reprezentujepodwaliny zbiorowości rzymskiej i systemu rządów cesarstwa, oraz chrystia-nizm, element wywrotowy i, przynajmniej w oczach ówczesnych ludzi,rewolucyjny.

Page 28: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Nie istnieje więc jeszcze w rozpatrywanym przez nas okresie cywilizacjacałkowicie i wyłącznie chrześcijańska. Stwierdzenie to oznacza równocześ-nie, że niniejsze dzieło nie mieści się dokładnie w schemacie i normach tejserii, że nie odpowiada jej duchowi.

Czytelnik nie znajdzie na tych stronicach dokładnej historii starożytnegoKościoła, jego nauki, obrzędów i instytucji. Istnieją na ten temat liczne innedzieła; niektóre są doskonałe. Moim zamierzeniem jest w zasadzie ukazaniechrześcijaństwa w stosunkach ze środowiskiem, w jakim się rozwija, środowi-skiem, które w początkach jest powszechnie, a nieraz i gwałtownie wrogie,które chrystianizm stopniowo przenika i przetwarza i którym, wbrew sprzeci-wom, karmi się, gdyż tam znajduje i zwolenników, i część swojej treści. Chodziwięc przede wszystkim o zbadanie kontaktów między Kościołem chrześcijań-skim, z jednej strony, a władzą cesarską, opinią rzymską, pogaństwemi kulturą klasyczną z drugiej. Pomiędzy nimi zarysowują się powoli, jużw okresie cesarstwa pogańskiego, a wyraźniej w wieku IV, pierwsze konturytego, co później, na ruinach - przynajmniej jeśli chodzi o Zachód - cywilizacjigrecko-rzymskiej, a w jej kontynuacji na Wschodzie, stanie się odrębnącywilizacją chrześcijańską.

Page 29: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

CZĘŚĆ PIERWSZA

GENEZA I POPRZEDNICYCHRZEŚCIJAŃSTWA

Page 30: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 1

POCZĄTKI CHRYSTIANIZMU I ROZWÓJ KOŚCIOŁA

ŻYCIE I POSŁANNICTWO JEZUSA

Chrystianizm powstał z nauki Jezusa, który urodził się w Palestynie zaczasów Augusta i został ukrzyżowany w Jerozolimie za panowania

Tyberiusza, przy czym, praktycznie rzecz biorąc, dat tych wypadków niejesteśmy w stanie ustalić dokładnie. Nasze informacje o tych zdarzeniach,mających zasadnicze znaczenie dla całej historii religii, pochodzą w całościz Ewangelii. Nieliczne wskazówki, jakie znajdujemy u świeckich pisarzyepoki starożytnej, nic nie wnoszą tutaj nowego. Otóż dane chronologiczne,jakie znajdujemy w Ewangeliach, są przybliżone i niepewne, a ponadtoposzczególne dzieła podają informacje odmienne, trudne do pogodzenia.Mateusz pisze, że Chrystus urodził się za rządów Heroda Wielkiego, to znaczynajpóźniej w 4 roku przed naszą erą, bo w tym roku zmarł ów władca.Natomiast Łukasz wiąże narodziny Chrystusa ze spisem ludności, który odbyłsię w całym cesarstwie, ale o którym nie mamy poza tym żadnych informacji.Wiemy natomiast dzięki historykowi żydowskiemu Józefowi Flawiuszowi, żelokalny spis ludności odbył się w Palestynie w latach 6-7 naszej ery. Jeżeli tensam fakt miał na myśli Łukasz, należałoby datę narodzin Jezusa przesunąć conajmniej o dziesięć lat. Jedna rzecz tylko jest pewna: data przyjęta w wieku VIjako początek ery chrześcijańskiej, a więc i rok narodzin Jezusa, jest wyni-kiem mylnych obliczeń mnicha Dionizego Mniejszego; Jezus urodził się albopo roku 1, albo, co jest znacznie bardziej prawdopodobne, parę lat przedrokiem 1. Jego śmierć przypada na czas urzędowania Poncjusza Piłata, którybył prokuratorem Judei w latach 26-36, mniej więcej na rok 30. Nie należychyba za wszelką cenę usuwać tego marginesu niepewności, jaki pozostajewskutek ubóstwa danych, którymi rozporządzamy.

Jezus rozpoczyna działalność publiczną po chrzcie, który otrzymał z rąkJana [Chrzciciela]. Trwała ona, jeśliby się oprzeć na Ewangelii Marka,niewiele ponad rok, według czwartej Ewangelii [św. Jana] natomiast conajmniej trzy lata. I w tym przypadku trudno ustalić dokładną chronologię.W każdym razie zetknięcie się Jezusa z Chrzcicielem jest faktem udokumento-wanym i decydującym dla dalszego przebiegu jego działalności. Podobnie jak

Page 31: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nauki Jana, nauki Jezusa mają charakter wyraźnie eschatologiczny; najstar-sza z naszych Ewangelii, Ewangelia Marka, tak je streszcza: „Nadszedł [już]czas, zbliża się królestwo Boże, nawróćcie się i uwierzcie w ewangelię."1

W niemal tych samych słowach charakteryzuje Mateusz naukę Chrzciciela:„Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie."2

Jest w tym coś więcej niż przypadkowy paralelizm. Oczywiście, nie mamypewności, czy Chrzciciel od pierwszej chwili uznał wyższość i mesjańskągodność Jezusa, a sarn ograniczył się, jak mówią Ewangelie, do skromnej rolipokornego poprzednika, którego zadanie zostało właściwie ukończonew chwili, gdy dzieło swe zaczyna Jezus. Przeciwnie, sądząc z niektórychustępów tychże Ewangelii, Jan wahał się początkowo, jak ma się ustosunko-wać do tego przybysza i jak osądzić jego osobę i jego posłannictwo. Kiedy Janponiósł męczeńską śmierć za rządów Heroda Antypasa, a nawet przez pewienczas po ukrzyżowaniu Jezusa, uczniowie Jana dalej tworzyli odrębną sektę,rywalizującą z rodzącym się Kościołem. Jest faktem, że właśnie zetknąwszysię z Janem w czasie chrztu Jezus uświadomił sobie własne posłannictwo.

Rodem z północnego obszaru Palestyny, z Galilei, Jezus, nim zaczął nau-czać, tam spędził największą część swojego krótkiego żywota, która czasemnazywana bywa jego życiem ukrytym. Tam również rozpoczął działalnośćpubliczną, tam powołał pierwszych uczniów i tam jego nauki, często ujętew alegoryczną formę przypowieści, oraz towarzyszące im cuda i cudowneuzdrowienia znalazły bardzo żywy oddźwięk wśród rybaków znad JezioraTyberiadzkiego i wśród biednych chłopów. Misja jego zakończyła się w Jero-zolimie, ściągnął bowiem na siebie niechęć i nieufność dwóch głównychstronnictw religijno-politycznych ówczesnego judaizmu. Faryzeusze gorszylisię swobodą, z jaką odnosił się do prawa Mojżeszowego i tradycji uczonychw Piśmie; saduceusze, stróże istniejącego porządku, uważali jego naukęo bliskim królestwie niebieskim za groźną agitację.

Tryumfalny wjazd do Jerozolimy przy pochwalnych okrzykach ludu i zaj-ście w świątyni, skąd Jezus wygnał przekupniów, którzy prowadzili handelw obrębie świętego przybytku, oburzyły izraelską klasę rządzącą i zaniepoko-iły władze rzymskie. Świadkowie widzieli, jak się wydaje, w tych dwuzdarzeniach, które nastąpiły prawdopodobnie jedno po drugim, potwierdze-nie zapowiedzi mesjańskiej misji Jezusa. Zdradzony przez jednego z uczniów,Judasza, Jezus został pojmany. Ewangelie podają, że kolejno stawał przedsanhedrynem, któremu przewodniczył arcykapłan, sprawujący ze stronyżydowskiej najwyższą władzę.religijną i sądowniczą, oraz przed prokurato-rem Judei. Pierwszy, zdaje się, odstąpił na rzecz drugiego od sprawy, którabyła dla niego kłopotliwa. Jezus, skazany przez Poncjusza Piłata, umarł nakrzyżu tuż przed świętem Paschy.

Zdaje się, że uczniowie, których Jezus zgromadził wokół siebie, od razuuznali go za owego Mesjasza, którego w tym czasie niemal wszyscy Żydzi

Page 32: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

oczekiwali, wierząc, że jego przyjście jest bliskie. Świadczy o tym imięChrystus, dołączone do jego imienia przez pierwszych chrześcijan: christosjest bowiem greckim odpowiednikiem hebrajskiego masziah, co znaczy „na-maszczony". Charakterystyczne jest jednak, ze Jezus, zgadzając się, aby munadawano ten tytuł, w Ewangeliach nigdy go nie używa, gdy mówi o sobie;niewątpliwie unikając tego określenia, mającego sens polityczny, chciałodciąć się od nacjonalistycznych form mesjanizmu. Bowiem jego koncepcjawłasnej roli znacznie odbiega od schematów tradycyjnych. Natchnieniai wzoru szuka raczej w biblijnej postaci cierpiącego Sługi3 Jahwe niż w postaciMesjasza — wojownika i tryumfatora. I do jeszcze jednej postaci odwołuje sięczęsto Jezus, aby określić siebie: do postaci Syna Człowieczego, któregoukazuje żydowska apokaliptyka. W Księdze Daniela Syn Człowieczy jestpewnego rodzaju postacią zbiorową, personifikacją narodu żydowskiego,powołanego do panowania nad bezbożnymi poganami. W pozakanonicznychtekstach, znanych pod nazwą Księgi Henocha, jest to niebiańska postaćistniejąca przed stworzeniem świata, umiejscawiana jak gdyby pomiędzyrodzajem ludzkim a Bogiem, postać, która ustanowi swe królestwo na ziemi,gdy nadejdzie kres czasów. Termin „Syn Człowieczy", którym Jezus określasiebie, odnosi się bądź do jego życia pełnego upokorzeń i cierpień, bądź też doprzyszłego wyniesienia i tryumfalnego powrotu. Świadczy to bez wątpieniao świadomości Jezusa, że łączy go szczególna więź pokrewieństwa z Bogiem.

Posłannictwo Jezusa osiąga punkt kulminacyjny w zapowiedzi królestwa.Ewangelie mówią o królestwie Bożym albo królestwie niebieskim. Te dwawyrażenia są synonimami. Oznaczają one ustanowienie rzeczywistej i nieo-graniczonej władzy Bożej nad ludzkością i światem; zatryumfuje ona nadwszelkimi złymi siłami, diabelskimi bądź ludzkimi, które uciskają światobecny. Ten zasadniczy zwrot w historii zainauguruje czasy ostateczne.Trudno sprecyzować, w jakim czasie Jezus je umieszcza. Niektóre tekstyewangeliczne przedstawiają to jako fakt należący do przyszłości, zresztąprzyszłości bardzo bliskiej, która nastąpi nagle, z szybkością błyskawicy.Inne, przeciwnie, widzą w słowach i uczynkach Jezusa rodzaj antycypacjikrólestwa, stanowiącej początkową fazę procesu, którego okres, poprzedzonyserią katastrof, nastanie dopiero w dalszej przyszłości. Możliwe, że Jezusgłosił kolejno wiele różnych koncepcji tego królestwa. Może z początku sądził,że królestwo Boże powstanie jeszcze za jego życia i za jego pośrednictwem,a następnie doszedł do wniosku, że upłynie jeszcze pewien czas pomiędzyzakończeniem jego misji a ostatnim etapem planu Opatrzności. Wydaje sięponadto, iż przynajmniej pod koniec swojej krótkiej działalności publicznejuważał, że jego rola nie ogranicza się do teraźniejszości, ale obejmie również,przez pewien rodzaj wzajemnego nakładania się na siebie, mesjańską przy-szłość. Z tej perspektywy pełne upokorzeń i cierpień życie Jezusa jest jedyniekoniecznym wstępem do paruzji, czyli powtórnego przybycia, które w tryumf

Page 33: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

przetworzy pozorną i chwilową klęskę. Pierwsi chrześcijanie żywili nadzieję,że paruzja jest sprawą najbliższej przyszłości.

Jednakże Jezus nie ogranicza się do głoszenia ewangelii - „dobrej nowiny"— o Bożym królestwie. Wymienia również warunki dostąpienia go. PrawoMojżeszowe pozostaje zasadniczą regułą postępowania. Ale świadomość, żejest Mesjaszem, upoważnia Jezusa do interpretowania tego prawa, nadawa-nia mu różnych odcieni, do nadawania mu kierunku, który czasami jegosłuchaczom wydaje się oburzający. Uelastycznia przepisy rytualne, czasamije w gruncie rzeczy odrzucając. Natomiast kładzie większy nacisk na suro-wość przepisów moralnych, posuwając się niekiedy aż do niezgodności z literąświętego Prawa, jak na przykład w tak zwanym Kazaniu na Górze.4 Ustalaw ten sposób ścisłą hierarchię przykazań. W myśl proroków pogłębia wewnę-trznie etykę żydowską. Czystość serca więcej jest warta niż zewnętrzna,formalna zgodność z Prawem. Faryzejska kazuistyka zostaje bezwzględniepotępiona. Warunkiem dostąpienia królestwa jest nieugięte i bezkompromi-sowe stosowanie prawa najważniejszego, które każe miłować Boga i bliźnie-go. Lecz bezgraniczne miłosierdzie Boże obejmuje wszystkich grzeszników,jako że pod wieloma względami bliżsi są królestwa niebieskiego niż „sprawie-dliwi" faryzeusze. Jezus ze szczególnym naciskiem obiecuje im zbawcząłaskę. W obliczu słuchaczy, zawsze skłonnych do mesjańskiej gorączki, Jezus,opierając się pokusie rewolty nacjonalistycznej, starannie wykreśla granicępomiędzy religią a polityką i przypomina, że nawet w stosunku do władzyrzymskiej, dopóki zechce tego Bóg, trzeba być uczciwym.

To, że Izrael jest narodem wybranym, Jezus uważa za fakt niezaprzeczalny.Nie żywi do pogan ani nienawiści, ani pogardy, czasem nawet stawia ich zaprzykład swoim żydowskim słuchaczom, ale zwraca się do nich tylko wyjąt-kowo i świadomie ogranicza się w swojej działalności do Izraela. Natomiastprzyznaje poganom miejsce w końcowym stadium powstawania królestwaBożego. W miarę jak krystalizuje się wrogi wobec Jezusa stosunek władzżydowskich i f aryzejskich uczonych w Piśmie, prawdopodobnie dochodzi ondo wniosku, że poganie przyłączą się do Żydów, a może nawet zajmą ichmiejsce w czasie mesjańskim jako lud Boży. Tak więc w naukach Jezusauniwersalizm chrześcijański istnieje co najmniej w zarodku.

Znajdujemy tam również zarys instytucji kościelnych. Określenie „Koś-ciół" występuje w Ewangeliach tylko dwukrotnie, raz w znaczeniu społecz-ności lokalnej, drugi raz w szerokim znaczeniu powszechnej i zorganizowanejspołeczności wiernych, mianowicie w słynnym, obszernie dyskutowanymwersecie odnoszącym się do Piotra jako opoki Kościoła, wersecie, na którymkatolicyzm opiera swoje twierdzenie o prymacie biskupa Rzymu.5 Niektórzyegzegeci uważają, że Kościół był tworem uczniów, zrodzonym z koniecznościprzystosowania się do warunków, których Mistrz nie przewidział; wedługznanego sformułowania Jezus zapowiedział królestwo Boże, a powstał Koś-

Page 34: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Judaizm

1. Grobowiec Absaloma w dolinie Cedronu w Jerozolimie; I w. n.e., stan dzisiejszy

Page 35: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

2. Pustynia Judejska

Page 36: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

3. Wejście do groty wQumran, w której zna-leziono manuskryptysekty esseńczyków, standzisiejszy

4. Dolina Jordanu

Page 37: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

5. Jezioro Tyberiadzkie; widok od strony Kafarnaum

Page 38: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

6. Dziedziniec świątyni HerodaWielkiego w Jerozolimie; I w. p.n.e.,stan dzisiejszy

7. Ściana Płaczu w Jerozolimie; stro-na zachodnia świątyni Heroda Wiel-kiego; I w. p.n.e., stan dzisiejszy

Page 39: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

8. Wejście do synagogi w Kafarnaum; III w., stan dzisiejszy

Page 40: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

9. Tarcza Dawida; sześcioramienna gwiazda ujęta wieńcem liści akantu. Motywdekoracyjny synagogi w Kafarnaum; III w., stan dzisiejszy

Page 41: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

10. Świeczniki siedmioramienne. Malowidło arkosolium katakumby żydowskiej, od-kopanej pod Villa Torlonia w Rzymie; I w.

Page 42: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ciół. Jednakże sprawy wcale nie przedstawiają się tak prosto. Oczekiwanie nakrólestwo nie wyklucza, lecz raczej implikuje i pod pewnymi względamiwymaga ramy, jaką stanowi zorganizowana grupa. Nie ma poważnej przyczy-ny, aby podawać w wątpliwość, że Jezus ustanowił kolegium Dwunastu, którereprezentuje równocześnie, jakby w symbolicznym skrócie, dwanaście poko-leń Izraela i jak gdyby kościec nowego Izraela, społeczeństwa oczyszczonego,uświęconego, którego utworzenie poprzedza i zapowiada przyjście królestwaBożego.

Ta eschatologiczna wspólnota ma nie tylko swoje ramy, ale także obrzędy.Geneza chrześcijańskiego chrztu jest nieznana. Natomiast wieczerza, czylieucharystia, wywodzi się niewątpliwie z działalności Chrystusa. Jeśli chodzio formę, jest zapożyczeniem z żydowskiej liturgii domowej. Ale ten rodzinnyobrzęd odprawiony przez Jezusa w przeddzień jego śmierci nabiera nowegoznaczenia. Wyraża przekonanie, że przerwane dzieło winno być dalej prowa-dzone przez grupę uczniów, czerpiących siłę z niewidzialnej obecności swegoMistrza, aż do czasu uczty mesjańskiej, kiedy znowu będzie pił z nimi sokowocu winnej latorośli w królestwie Bożym; ten rytuał eschatologiczny jestjednocześnie rytuałem kościelnym i można powiedzieć, że w pewnym sensiestwarza on Kościół.

GMINA JEROZOLIMSKA

Śmierć Jezusa wywołuje popłoch w małej grupie jego wiernych. Alewkrótce jego wyznawcy opanowują się. Rozczarowani, a nawet zrozpaczeninagłym zniknięciem Mistrza, odzyskują jednak głęboką ufność i zaczynajągłosić dobrą nowinę o jego zmartwychwstaniu i rychłym powrocie. Nowo-czesny historyk, niezależnie od tego, co myśli o obiektywnej realności faktów,ukazywaniu się Zmartwychwstałego i o pustym grobie, musi przyznać, żezaszło coś, co warunkuje całą późniejszą ewolucję chrześcijaństwa. WiaraPaschy ożywia uczniów. Dokoła nich wkrótce mnożą się nowi wyznawcy.Tradycja chrześcijańska ustaliła dzień żydowskiej Pięćdziesiątnicy, kiedymiało się nawrócić od razu trzy tysiące ludzi, jako dzień narodzin Kościoła.

Jednakże ci, którzy w ten sposób głoszą zmartwychwstanie ukrzyżowanegoMesjasza, nie mają jeszcze ani poczucia, ani chęci odłączenia się od judaizmu.Dalej ściśle przestrzegają Prawa. Poprzestają na nadaniu imienia anonimo-wemu Mesjaszowi, którego tęsknie oczekują Żydzi, i na rozwinięciu tradycyj-nego schematu mesjańskiego. W tym stadium rodzący się Kościół jest dopierojedną z wielu sekt żydowskich. Jego odrębności w zakresie wiary i rytuału niesą jeszcze dość wyraźne, aby umieszczać go poza kręgiem religii przodków.

Pierwszym krokiem na drodze do autonomii jest działalność Szczepana,zwierzchnika grupy, którą Dzieje apostolskie nazywają hellenistami. Bez

Page 43: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wątpienia chodzi o mały odłam Żydów •/. diaspory, których codziennymjęzykiem była greka: osiedleni w Jerozolimie, nawrócili sit; na rhrystianizmw nie znanych nam okolicznościach. Charakterystyczne dla ich stanowiskabyło radykalne potępienie świątyni jerozolimskiej, którą uważali za dziełobałwochwalstwa, sprzeczne z wolą Boga i z prawdziwym Prawem Mojżeszo-wym. Szczepan wraz ze swoją grupą uznał, jak sit; wydaje, w Jezusie tego,który, gdy pojawi się powtórnie, potępi tę fałszywą świątynię i odrodzi w tensposób judaizm w jego pierwotnej czystości. Szczepan zginął ukamienowany;ukamienowanie było karą przewidzianą przez prawo żydowskie za bluźnier-stwo. Prześladowanie, podsycane przez władze żydowskie, rozproszyło tęgrupę po Palestynie i sąsiadujących z nią okolicach. Tak narodziła się misyjnadziałalność chrześcijańska. Szczepan, odcinając chrystianizm od kultu jero-zolimskiego, stworzył warunki jego powszechnego krzewienia. Zerwał onjednakże tylko z instytucją judaizmu, a nie z samym judaizmem; pragnął gotylko oczyścić i zreformować przez powrót do źródeł. Z wyjątkiem przykazańdotyczących świątyni i kultu ofiarnego, Prawo dalej zachowało dla niego, jaksię wydaje, całą swą moc obowiązującą. Został uczyniony krok do niezależ-ności. Święty Paweł miał dopełnić tego dzieła.

ŚWIĘTY PAWEŁ

O Pawle mamy więcej informacji niż o którejkolwiek innej postaci pierw-szego pokolenia chrześcijaństwa, a to dzięki jego własnym listom zaliczonymdo kanonu Nowego Testamentu, a także dzięki Dziejom apostolskim, którepoświęcają mu piętnaście rozdziałów na dwadzieścia osiem, jakie liczy całość,ale których wskazania nie zawsze można uważać za zgodne z treścią listów.Nawet zdając sobie sprawę z możliwych luk w naszych informacjach, mamyprawo sądzić, że w otoczeniu Pawła nie było osobowości, która mogłaby sięz nim równać. Na pewno nie jest on jedynym motorem pierwszej ekspansjichrześcijańskiej i inni misjonarze, mniej znani, ale może równie zasłużeni,rozwijali działalność apostolską jednocześnie z nim albo i wcześniej. Wiemyteż, że jego bardzo osobista interpretacja ewangelii wywołała nawet w szere-gach wiernych silne sprzeciwy. Pawłowi nie udało się ukształtować na swójsposób całego Kościoła pogan. W każdym razie, zgodnie z obecnym stanemnaszej wiedzy, jest on niezaprzeczonym twórcą autonomii chrześcijańskiej.

Urodzony prawdopodobnie w początkach I wieku w Tarsie, w Cylicji,Paweł - którego imię po hebrajsku brzmiało Szaul - był Żydem z diaspory,a jego rodzimym językiem była greka. Miał obywatelstwo rzymskie. ByłŻydem ściśle przestrzegającym przepisów, dumnym z przynależności donarodu wybranego i zaciętym wrogiem rodzącego się Kościoła aż do dnia, gdy

Page 44: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 1. Podrożę sw. 1'uwhiPolem działalności misyjnej Apostoła jest w zasadzie zachodnia część Azji Mniejszej, którą przewędrował trzykrotnie, oraz

Grecja. Jest to strefa gęsto zamieszkana przez Żydów. Bardzo dziwne, ze Pawła nie przyciągnęła Aleksandria, metropoliaśródziemnomorskiego Wschodu i główny ośrodek diaspory żydowskiej.

Page 45: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Chrystus objawił mu się na drodze do Damaszku. Ta wstrząsająca wizjazadecydowała o jego losie. Skrupulatnego faryzeusza uczyniła żarliwymuczniem, prześladowcę — Apostołem Pogan. Jego życie stapia się odtądz dziełem apostolskim. Przez blisko pół wieku, w czasie trzech podróżymisyjnych, niezmordowanie przemierza Syrię, Cypr, Azję Mniejszą, Macedo-nię i Grecję. Uwięziony z inicjatywy Żydów podczas jednego z pobytóww Jerozolimie, w mało znanych okolicznościach zostaje na własne żądaniewysłany do Rzymu, gdzie chce stanąć przed trybunałem cesarskim. Opowia-danie Dziejów urywa się gwałtownie wraz z jego przybyciem do stolicy, gdzieponiósł śmierć męczeńską w latach 62-64; nie wiemy, jaki był powódoskarżenia go.

W listach Pawła, pisanych okolicznościowo, nie znajdujemy systematycz-nego i wyczerpującego wykładu jego myśli teologicznej. Jesteśmy jednakw stanie odtworzyć ją z wystarczającą dokładnością w jej najważniejszychzarysach. Ludzkość i wszystko stworzenie, z powodu upadku pierwszegoczłowieka, który zburzył porządek ustanowiony przez Opatrzność, dostały siępod władzę demonów. Poganie ulegli bałwochwalstwu i zepsuciu moralnemu.Jeden tylko Izrael ustrzegł się bezbożności i otrzymał depozyt objawieniaBożego. Ale samo Prawo, z którego Żydzi tak są dumni, jest raczej źródłemzguby niż zbawienia. Jest ono niejako organicznie związane z grzechem; naswój sposób świadczy o powszechnym panowaniu zła i raczej mnoży je, niż muzapobiega. Wszyscy ludzie, zarówno Żydzi, jak poganie, są jednakowo bez-bronni i sami z siebie żadnych zasług nie mają. Zbawienia dostąpić mogątylko dzięki wspaniałomyślnemu miłosierdziu Bożemu, które równocześniewyzwala ich od grzechu, od „przekleństwa Prawa", od tyranii złych mocy i odśmierci, będącej następstwem grzechu. Otóż to odkupienie, o zakresie kosmi-cznym, dokonuje się odtąd za sprawą Chrystusa.

Chrystus, istota niebiańska, przybrawszy ciało Jezusa, wziął na siebie, jakoniewinna ofiara przebłagalna, grzechy wszystkich ludzi. Jego poświęceniepojednało ludzkość i świat z Bogiem. Przez swój krzyż zatryumfował nadpotęgami zła, a nawet nad sarną* śmiercią. Jego zmartwychwstanie jestchwalebnym znakiem jego zwycięstwa. Dramat na Kalwarii stanowi wypeł-nienie Bożego zamiaru, jest punktem zwrotnym w dziejach świata. Daje onwiernym, zbawionym przez łaskę Bożą i przez wiarę, gwarancję życia wiecz-nego. Dzięki temu, iż żyją oni „w Chrystusie", w mistycznej łączności z nimw Kościele, który jest jego ciałem, zmartwychwstaną, podobnie jak on, gdynastąpi paruzja, to znaczy, gdy Chrystus zjawi się powtórnie. Dzieło odkupie-nia, zapoczątkowane na Kalwarii, zostanie wówczas ukończone. Ale złe mocezostały już teraz potencjalnie rozbrojone. I tym samym prowizoryczne tylkopanowanie Prawa dobiegło kresu. Wiara, która istniała wcześniej niż Prawo,stanowi jedyną drogę zbawienia dla wszystkich ludzi. Wspomagani łaskąBożą mogą oni, nie troszcząc się już o Prawo, tryumfować nad grzechem

Page 46: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w nieustannej walce, jaką prowadzi duch, źródło wszelkiego dobra, przeciw-ko ciału, źródłu wszelkiego zła.

Z tego punktu widzenia rytualne przepisy judaizmu są przestarzałe i należyje bezapelacyjnie odrzucić.. Izrael tego nie zrozumiał i z tej przyczyny zostałchwilowo opuszczony przez Boga i pozbawiony dziedzictwa na rzecz nowegoIzraela, powszechnej wspólnoty wierzących, która w tej chwili szerzy sięprzede wszystkim wśród pogan, w oczekiwaniu, że przyłączą się do niej takżei Żydzi u kresu czasów. Biblia, która zawiera objawienie, zachowuje swojącałą wartość jako świadectwo; jest ona czymś znacznie większym niż dziedzi-ctwem jednego ludu: staje się kartą praw uniwersalizmu chrześcijańskiego.

Takie nauki musiały spotkać się ze sprzeciwami, nieraz gwałtownymi,których echo przekazują nam niejednokrotnie Listy świętego Pawła. Pierwsiuczniowie, głęboko przywiązani do Prawa w najmniejszych jego szczegółach,nie mogli się zgodzić, aby je po prostu odrzucić. Z trudem mieściło im sięw głowach, że nawrócony poganin mógł stać się chrześcijaninem nie stając sięrównocześnie Żydem. Kontrakcja, popierana mniej lub bardziej oficjalnieprzez zwierzchników Kościoła jerozolimskiego, zwłaszcza przez Jakuba,brata Jezusa, próbowała idąc po śladach Pawła skłonić tych, których on sobiepozyskał, aby ugięli się przed nakazami Prawa. Nawet kompromis wypraco-wany przez jerozolimczyków i znany pod nazwą Dekretu apostolskiego(soboru jerozolimskiego),6 który narzucał chrześcijanom nawróconym z po-gaństwa jedynie minimum przepisów dotyczących pożywienia i rytuału (zakazspożywania krwi, to znaczy mięsa nie wykrwawionego, i tzw. idolothyton,czyli ofiarnego mięsa ze świątyń pogańskich, oraz pewne nakazy normującepożycie małżeńskie i życie seksualne), w swoim duchu i formie wypowiedziprzeciwstawia się zasadzie całkowitej niezależności ód Prawa, jaką głosiłPaweł. Ale utrzymując w mocy kryteria zaczerpnięte z żydowskiej praktyki,nie twierdzi jednak, że od nawróconych pogan należy żądać .bezwzględnegoobserwowania Prawa.

Odgałęzienie judeochrześcijańskie Kościoła, które głosiło równocześniewiarę w Jezusa Mesjasza i bezwzględną wierność Prawu Mojżeszowemu,zdołało się utrzymać przez wiele stuleci. Ale przesuwało się coraz bardziej namargines chrześcijaństwa kościelnego, które rekrutowało się niemal wyłącz-nie z pogan. Zresztą i wśród pogan nauka Pawła nie potrafiła się ugruntowaćz całą swoją radykalną precyzją; jego wielkie problemy zostały trochęzapomniane. Pod koniec I i z początkiem II stulecia rozwija się chrystianizmmoralizujący i pewnego rodzaju nowa prawo wierność, która kładzie naciskna pojęcie zasługi, przywraca do czci „uczynki", głosi konieczność przestrze-gania Prawa, jest dość bliska w duchu, a czasem i w formie judaizmowi,a Dekret apostolski uważa za kartę praw wszelkiego prawowitego chrześcija-ństwa. W każdym razie Kościół - zarówno w swej postaci Pawłowej, jak i tej,którą reprezentuje główny nurt kościelny i która, pomiędzy judeochrystianiz-

Page 47: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

mem i naukami głoszonymi przez Pawła, idzie drogą pośrednią - Kościół,głoszący ewangelię światu grecko-rzymskiemu, jest całkowicie niezależny odSynagogi. A niezależność tę, jeżeli nawet nie zawsze realizowano ją w tejformie, jaką on głosił, pierwszy z całą wyrazistością proklamował Paweł.

ROZWÓJ CHRZEŚCIJAŃSTWA

Bardzo niewiele wiemy o poszczególnych etapach ekspansji chrześcijań-skiej i o jej rytmie. Tym bardziej nie możemy podać jakichkolwiek danychliczbowych. Mimo to istnieją pewne punkty, na których można się oprzeć.Chrystianizacja cesarstwa trzymała się, co jest rzeczą naturalną, głównychtras komunikacyjnych, lądowych i morskich, toteż najwcześniej dotarła dowielkich ośrodków. Dlatego tradycje lokalne, które łączyły założenie danegoKościoła z działalnością tego lub innego apostoła, chociaż często są legendamizrodzonymi z chęci zapewnienia sobie tak zaszczytnego rodowodu, mogączasem kryć w sobie elementy prawdy historycznej.

Istotnie, do największych miast na wschodnich wybrzeżach Morza Śród-ziemnego chrystianizm dotarł już w okresie apostolskim. Działalność misyj-na stopniowo szerzyła się od Palestyny i Syrii, wraz z Pawłem lub jegośladami, ku zachodnim prowincjom Azji i ku Grecji. Wschód semieki, obszarsyryjski, okolice transjordańskie i Mezopotamia, zdaje się, również przycią-gały misjonarzy chrześcijańskich jeszcze przed końcem I wieku i zaczął siętam rozwijać chrystianizm o swoistych cechach, dość oporny wobec kategoriimyślowych świata grecko-rzymskiego i względnie bliski chrystianizmowijerozolimskiemu z najwcześniejszego okresu. Początki chrystianizmu w Ale-ksandrii stanowią problem niełatwy do wyjaśnienia. Trudno uwierzyć, że tabezsporna stolica śródziemnomorskiego Wschodu i żydowskiej diasporymogła zostać pominięta przez pierwszą falę misyjną. Wiemy na pewno, żePaweł jej nie odwiedził. Ale niewątpliwie głosili tam ewangelię inni, jeszcze zajego życia. Fragmenty papirusów chrześcijańskich z początku II wieku,znalezione w Egipcie, świadczą, że w tych okolicach wcześnie zaszczepionowiarę chrześcijańską. W Aleksandrii rozwinęła się pod koniec II wiekupierwsza ortodoksyjna szkoła teologii chrześcijańskiej. Poprzedził ją jednakrozkwit systemów i sekt gnostyckich. Może tajemnica, jaka otacza początkichrześcijaństwa w tym mieście, wiąże się właśnie z faktem, iż chrystianizmz początku pojawił się tam, i to zapewne bardzo wcześnie, pod postaciami,które według kryteriów Kościoła powszechnego były heretyckie i które raczejnależało pominąć milczeniem.

Jeśli chodzi o Zachód, pewne wiadomości dotyczące okresu apostolskiegomamy tylko co do Rzymu. Gdy przybywa Paweł, istnieje tam już wspólnotachrześcijańska. Nie wiemy, kto był jej założycielem. Nie był nim na pewno

Page 48: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Piotr, który przybył do Rzymu później niż Paweł, ale kiedy, tego nie umiemyokreślić. Tradycję, kióra mówi. że prze/, dwadzieścia pięć lal sprawowałgodność biskupa w Rzymie, dzisiaj jednogłośnie uważa się za legendę. Wydajesię wątpliwe, aby w ogolę kiedykolwiek, przez choćby bardzo krótki okres byłzwierzchnikiem gminy (wspólnoty) rzymskiej. Jedynym faktem mniej więcejpewnym, jeśli chodzi o jego związki ze stolicą, jest jego męczeństwo, zaświad-czone przez siara i dość wiarygodna tradycję; wedle wszelkiego prawdopodo-bieństwa poniósł on śmierć w roku 04, podczas prześladowań za rządów Nero-na.

Rozwój chrześcijaństwa postępuje w wieku II; nasila się w wieku III.pomimo prześladowań, zresztą raczej krótkotrwałych, które? występują w po-łowie i przy końcu tego stulecia. W przeddzień okresu pokoju w Kościelechrześcijaństwo istnieje., praktycznie biorąc, we wszystkich znaczniejszychmiastach. Przenika stopniowo na wieś, przynajmniej na Wschodzie, i tutajprzekracza granice cesarstwa. Na Zachodzie chrystianizacja przebiega wol-niej, zwłaszcza w ośrodkach wiejskich, które długo pozostają oporne wobecnowej wiary; charakterystyczne jest, że termin ,,pogaństwo", którym określa-my starą religię, współzawodniczkę, chrześcijaństwa, wywodzi się od rze-czownika pngłinus, mieszkaniec wsi (pagus), chłop. Natomiast największemiasta Afryki Północnej, Hiszpanii. Galii, a nawet Brytanii i krajów nadreń-skich, naddunajskichi dalmałyńskieh mają już przed Konsiantynem mniejszelub większe gminy i liczne biskupstwa.

Z początkiem II wieku Pliniusz Młodszy, wówczas namiestnik azjatyckiejprowincji Bitymi, pisał do cesarza Trajana. że wśród chrześcijan „jeszczewielu ludzi w każdym wieku, każdego stanu, obojga płci jest narażonych na toniebezpieczeństwo |...|. Zaraza tego zabobonu ogarnęła nie tylko miasta, alenawet wioski i osiedla."' W niespełna wiek później odnajdujemy u chrześcija-nina Terluliana, opisującego sytuację w Afryce Północnej, niemal identycznesformułowania:,.Krzyczą, że całe miasto myśmy obsiedli, że na wsi, w warow-niach, na wyspach są chrześcijanie1; narzekają jakby nad nieszczęściem jakim,że ludzie, bez względu na wiek, piec i stan. a nawet godność, przechodzą na towyznanie."" Oczywiście trzeba tu cos niecoś położyć na karb oratorskiejprzesady: Tertulian jest retorem, który łatwo daje się ponieść własnej wymo-wie, a ponadto z satysfakcją podkreśla, wkładając te słowa w usta przeciwni-ków, że chrystianizm w niepowstrzymanym swym pochodzie przenika wszę-dzie. Jego świadectwo, dość bliskie1 znacznie bardziej zrównoważonemuświadectwu Pliniusza, daje miarę sukcesów chrześcijaństwa. 1 to. co powie-dzieliśmy o Azji Mniejszej i Afryce, odnosi się również, /. odcieniami, które niezawsze łatwo jest uchwycić, do niemal całego cesarstwa, przynajmniejw przeddzień pokoju Konsiantyna.

Pliniusz, podobnie jak Teriulian. podkreśla, żechrystianizm zjednuje sobiezwolenników we wszystkich warstwach społeczeństwa. Pierwsze swoje suk-

Page 49: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

cesy zdobył wśród ludności najuboższej. Grupa rybaków galilejskich stanowijego zalążek. Kiedy sięga poza Palestynę, ze szczególnym entuzjazmemprzyjmuje go uboga ludność miast śródziemnomorskich, niewolnicy, wyzwo-leńcy, rzemieślnicy. Dla wszystkich nadzieja bliskiego królestwa Bożegoi chrześcijańska idea powszechnego braterstwa jest źródłem zarówno pocie-chy, jak i siły.

Nie należy jednak ujmować tych spraw w sposób zbyt schematycznyi uproszczony. Chrześcijaństwo nigdy, nawet w najwcześniejszym okresie, niebyło religią wyłącznie ludzi ubogich. Tym bardziej nie jest ono wyrazemzbiorowej świadomości starożytnego proletariatu. Próba wyjaśnienia chrześ-cijaństwa jako walki klas z góry skazana jest na niepowodzenie. Ubodzychłopi i wiejscy niewolnicy, najbardziej chyba pokrzywdzone warstwy społe-czeństwa starożytnego, najpóźniej objęci zostali chrześcijańską działalnościąmisyjną, gdy tymczasem w miastach bardzo szybko sięgnęła ona poza ludnedzielnice. W okresie apostolskim dociera ona do warstw średnich. Możnanawet stwierdzić, że te właśnie klasy stają się motorem działania pierwotnegochrześcijaństwa. Z nich wyszedł Paweł, a także jego uczniowie i współpra-cownicy, Akwila i Pryscylla, zamożni mieszczanie mający jeden dom w Rzy-mie, a drugi w Efezie, oba dość obszerne, aby dać schronienie miejscowemuKościołowi.9 Większość misjonarzy pierwszego pokolenia, o ile jesteśmyw stanie ich zidentyfikować i zlokalizować, należy do tej właśnie warstwyspołecznej. Nieustanne podróże, które odbywano w sprawach misyjnychi z których zrodziło się starożytne chrześcijaństwo, każą się domyślać dośćznacznych zasobów materialnych, jakich nie zdołałyby zgromadzić wspólno-ty złożone wyłącznie z pariasów. Zamożność i kultura idą z sobą w parze.Nowy Testament jako twór literacki, jak wnikliwie zauważył współczesnyhistoryk, jest chyba dziełem nie Galilejczyków, lecz bardzo kulturalnegoodłamu judaizmu międzynarodowego tej epoki.

Apologeci z II wieku, ojcowie aleksandryjscy z początków III wiekupochodzą ze środowiska, gdzie wykształcenie klasyczne jest czymś zwyczaj-nym. Jeśli chodzi o formację intelektualną, nie ustępują oni w niczym swoimpogańskim polemistom. Gdy owi rzecznicy pogaństwa, jak zobaczymy, czyniąKościołowi zarzut, że werbuje sobie zwolenników wyłącznie spośród nieoś-wieconych warstw ludności, dają dowód zaślepienia albo złej woli. Sformuło-wany w ten sposób zarzut jest wynikiem bardzo konwencjonalnej i bardzospornej koncepcji kultury. Z tego punktu widzenia człowiekiem wykształco-nym jest ten, kto bardzo rygorystycznie trzyma się spuścizny klasycznej. Ktochoćby w najmniejszej mierze od niej odstępuje, kto dokonuje wyborui czerpie również z innych źródeł, uznanych za barbarzyńskie, a zwłaszczaz Biblii, tym samym zaliczony zostaje do ludzi niewykształconych. W tensposób, na podstawie tych tekstów ewangelicznych, które ukazują skromnychludzi, na podstawie słów Jezusa zawierających pochwałę prostaczków i słów

Page 50: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 2. Gminy chrześcijańskie w I wiekuEkspansja chrystianizmu w I wieku, o ile można sądzić na podstawie niektórych pism Nowego Testamentu - Listów Pawła,

Dziejów apostolskich, Apokalipsy - postępowała od Palestyny głównie w kierunku północno-zachodnim. Najgęstsza jej sieć, występuje w zachodniej części Azji Mniejszej i pokrywa się z polem misyjnej działalności Pawła. W Europie i w Afryce

znajdujemy gmin niewiele, a mieszczą się one w wielkich ośrodkach i w portach.

Page 51: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Pawła nisko szacującego doczesną mądrość, zarysowuje się na wskroś konwen-cjonalny i książkowy obraz chrześcijanina prostego i surowego, pozbawio-nego wszelkich zainteresowań intelektualnych, zamknie/tego w ubogich dziel-nicach miejskich. Rzeczywistość okazuje się znacznie bardziej różnorodna.

Zresztą ehrystianizm przenika nie tylko do warstw średnich, ale również,dość wcześnie, do arystokracji rzymskiej, która wszakże, biorąc ogólnie,pozostaje jednym z ostał nich bastionów zanikającego pogaństwa. Chrześcija-nie ../. domu Cezara", o których wspomina List do Filipian,1" należą zapewnedo służby pałacu cesarskiego. Nie jest wszakże rzeczą niemożliwą, że już zapanowania Nerona chrystianizm budził sympatię, że jednał sobie zwolenni-ków w wyższych warstwach stolicy, a nawet w najbliższym otoczeniu władcy.Jest to pewne, jeśli chodzi o panowanie Domicjana: prześladowania wszczęteprzez tego cesarza i wymierzone, jak zobaczymy, zarówno w tych, którzyskłaniali się do religii Mojżeszowej, jak i w chrześcijan, właściwie ograniczająsit; do stolicy i do kręgów najwyższej arystokracji. Począwszy od III wieku niebrak chrześcijan zarówno w administracji cywilnej, jak w armii, często nabardzo wysokich stanowiskach.

Gdyby chrześcijaństwo było tylko religią ludzi ubogich, żyjących mniej lubwięcej na marginesie życia politycznego i obywatelskiego, na pewno nie/.wróciłoby na siebie tak bacznej uwagi władzy cesarskiej. Prawdopodobniepozwolono by mu prowadzić ukrytą, lecz spokojną egzystencję. Ale właśniedlatego, że przeniknęło do wszystkich warstw społeczeństwa, cesarze zanie-pokoili się i doszli do wniosku, że może stanowić dla państwa wielkieniebezpieczeństwo. Już sama wiara chrześcijan w królestwo Boże godziław ustalony porządek, głosząc jego bliski kres. Wiarę tę można było interpreto-wać jako oznakę wywrotowych przekonań; molitores ivnim mnurum, podże-gaczami do rewolucyjnych nowości nazywają chrześcijan ich przeciwnicy.Nawet gdy te nadzieje chrześcijan na królestwo słabną, a wreszcie prawiecałkiem zanikają, pozostaje wśród pogan poczucie zagrożenia. Opinii publi-cznej i władzy nie uspokoiły ani stwierdzenie przypisane w EwangeliiJezusowi: ..Królestwo moje nie jest z tego świata",11 ani słowa świętegoPawia: ..Lee/ naszą ojczyzną jest niebo",1- ani nawet wezwania do lojalności:..Oddajcie cesarzowi, co cesarskie";' ! ,.Każdy niech będzie poddany swoimwładzom |...|. .Jest ona bowiem sługą Boga |...|."1 4 Bardzo szybko okazuje się,ze owa lojalność jest warunkowa i nie chce przejawiać się w formachtradycyjnych, bo mają one charakter religijny i chrześcijanie je odrzucają.Jednocześnie, chociaż głoszą, że prawdziwą ich ojczyzną jest niebo, organizu-ją się. aby żyć na ziemi. Kościół dostarcza ludzi temu królestwu, którenajpierw miał przygotowywać i z którym następnie się identyfikuje. W miaręjak utwierdzają sie instytucje kościelne, chrześcijaństwo coraz bardziejodczuwane jest jako obce ciało, jako państwo w państwie.

/. punktu widzenia pogaństwa niemożliwy był rozdział między religią

Page 52: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i państwom. Te dwa elementy były ze sobą niorozdzielnie związane- religiabyła jednym z elemeniów ustroju politycznego i społecznego. Kapłaństwobyło religijnym urzędom, funkcja na usługach państwa. Silną więź pomiędzyżyciom religijnym i polityką za czasów cesarstwa symbolizuje urząd pontifesmaximus, który nadają sobie bez wyjątku wszyscy cesarze, i który czyni głowępaństwa głową państwowej religii.

(JliGANl/.AC.IA KOŚCIOŁA

Chrześcijaństwo od razu umieszcza się samo poza granicami ustalonychram. Jego podstawowe struktury kształtują siew dwóch pierwszych wiekachi utrwalają się w tym, co czasem nazywane bywa protokatolicyzmom (przezhistoryków niemieckich: Friihkatholiy.ismus). Zdaje się, że już gmina jerozoli-mska miała solidną strukturę. Grawituje ona wokoło Dwunastu. Chętnienazywamy ich apostołami. Jednakże tytuł ton, który spotykamy najwcześnieju świętego Pawła, ma u niego szerszy zakres. Paweł pojmuje to określenie1

w jogo etymologicznym sensie: wysłaniec (apostolos); apostołami są ci.których, podobnie jak jego, Chrystus powołał do głoszenia ewangelii. Niektó-rzy z Dwunastu na pewno brali udział w dzieło misyjnym. Ale przedewszystkim są osiadłymi zwierzchnikami Kościoła macierzystego i niektórzyz nich bez wątpienia na tym poprzestali. Na ich czoło wybija się triumwiratzłożony z Piotra. Jana i Jakuba. Ten ostatni nie zalicza się do Dwunastu. Jeślicieszy się takim samym autorytetem jak Piotr, zwierzchnik kolegium apostol-skiego, i wreszcie staje na czele Kościoła judeochrześcijańskiego. zawdzięczato faktowi, że jest ..bratem Pana". Dzieje apostolskie oprócz Dwunastuwymieniają Starszych, presbyleroi. których uprawnienia były w zasadzieadministracyjne. Tytuł i funkcje zdają się zapożyczone od organizacji synago-galnej judaizmu. Jeśli chodzi o Siedmiu, wywodzących się z grupy hellenis-tów, również wymienionych w Dziejach apostolskich, mieli oni w zasadzie,,służyć przy stołach". Faktycznie jednak nie ograniczali się do tych material-nych zadań: głoszą oni Słowo z tego samego tytułu, co Dwunastu, i sąprawdziwymi przewodnikami duchowymi hellenistów, których rozproszenie,jakie nastąpiło po śmierci Szczepana, prawdopodobnie pociągnęło za sobąfaktyczni1 rozwiązanie kolegium Siedmiu. Jest rzeczą wątpliwą, czy stanowi-ło ono pierwotną formę diakonatu, jaki później powstanie w Kościele1.

Organizacja wspólnot Pawiowych, którą ukazują nam listy tego apostoła,stanowi jaskrawy kontrast z organizacją Kościoła jerozolimskiego. Władzajest tutaj natury charyzmatycznej: jest to wezwanie1 Ducha, który zsyłającszczególną łaskę wyznacza ludziom różne zadania. Poprzez zmienność w ob-rębie różnorodnych i niestałych darów duchowych, czyli charyzmatów, do-strzec możemy triadę najważniejszych funkcji: apostołowie, prorocy i dida-

Page 53: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

skaloi, czyli uczeni w Piśmie. Sam Paweł sprawuje nad założonymi przezsiebie gminami, osobiście lub za pośrednictwem uczniów, władzę bardzoistotną, analogiczną do tej, jaką Dwunastu i Jakub sprawują w Palestyniei którą starają się rozszerzyć poza własny obszar apostolatu.

Ale już pojawiają się w Kościołach pozapalestyńskich, całkiem podobniejak w Jerozolimie, Starsi, czyli prezbiterzy, a także episkopoi, czyli sprawują-cy pieczę, i diakoni, wszyscy prawdopodobnie wybierani przez gminy. W Lis-tach deutero-Pawłowych, zwanych pasterskimi, dostrzegamy zarysowującąsię zmianę. Godności kapłańskie charyzmatyczne pomału zanikają; związanez nimi uprawnienia przenoszą się na urzędy instytucjonalne, a piastujący jekapłani przekazują godność następcom przez nałożenie rąk, czyli ordynację(udzielenie święceń). W pismach ojców apostolskich z końca I i początku IIwieku mowa jest o dwóch rodzajach'funkcji. Jedni, stale nazywani diakona-mi, czuwają nad życiem materialnym wspólnot i nad działalnością charyta-tywną, drudzy spełniają funkcje przewodników duchowych i funkcje liturgi-czne, a nazywani są bądź prezbiterami, bądź biskupami. Funkcje zarównojednych, jak drugich są, zdaje się, kolegialne; w każdej gminie jest wieludiakonów i wielu prezbiterów-biskupów. Później, a po raz pierwszy bardzowyraźnie w Listach Ignacego z Antiochii w początkach II wieku, urzędyliturgiczne dzielą się inaczej. Odtąd w każdej większej gminie istnieje grupadiakonów, grupa prezbiterów, a na ich czele jeden tylko biskup: jest topoczątek episkopatu monarchicznego, który powoli przyjmuje się w całymchrześcijaństwie.

Z początku sam tylko biskup, przedstawiciel Chrystusa, strażnik i gwarantprawowierności, miał, jak się wydaje, prawo celebrowania eucharystii. Póź-niej, wraz z mnożeniem się gmin, część jego atrybucji przeszła na prezbiterów.W końcu tej ewolucji biskupów znajdujemy już tylko w większych ośrodkach,a nie na czele każdego Kościoła lokalnego.

Termin presbyteros, od którego wywodzi się francuskie słowo pretre,oznacza człowieka sprawującego funkcje kapłańskie, nawet w religiachniechrześcijańskich. Znaczenie to nie wynika z etymologii. Wyraz grecki(hiereus) czy łaciński (sacerdoś), który oznaczał kapłanów pogańskich albożydowskich uważanych zasadniczo za ofiarników, pojawia się w językukościelnym dopiero na początku III wieku. Odnosi się najpierw do biskupa,potem do prezbitera. Przyswojenie go w jego specyficznym sensie pogańskimlub żydowskim tłumaczy się tym, że eucharystia, centralny ryt chrześcijańs-twa, jest odtąd pojmowana jako ofiara Nowego Przymierza, którą mogąskładać tylko biskup lub prezbiter.

Równocześnie z ustalaniem się tej hierarchii diakonów, kapłanów i bisku-pów krystalizuje się idea, że biskupi są w prostej linii sukcesorami apostołów.Uważa się, że pierwszy biskup każdej z gmin okresu apostolskiego mianowa-ny został przez jednego z apostołów, którego władzę potem przez nałożenie

Page 54: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

rąk przekazywano z pokolenia na pokolenie ich następcom. Sukcesja apostol-ska, tak zabezpieczona przez nieprzerwaną ciągłość, staje się gwarancjąprawowierności doktrynalnej. Jednakże, nawet jeszcze przed okresem pokojuw Kościele, niektóre siedziby biskupie w szczególnie ważnych metropoliachregionalnych mają pewną wyższość w stosunku do innych biskupstw prowin-cjonalnych; często jest to nadrzędność Kościoła macierzystego w stosunku doKościołów przezeń założonych. Taka jest geneza tytułu metropolity, czyliarcybiskupa, oraz organizacji prowincji kościelnych, często pokrywającychsię z obszarem prowincji cesarstwa. Takie siedziby biskupie, jak Aleksandriai Antiochia, a później Konstantynopol, nowa stolica państwa, wyróżniają sięw zespole stolic metropolitalnych i otrzymują następnie tytuły patriarchatów.

O pierwsze jednak miejsce w hierarchii kościelnej upominać się będziebiskup Rzymu, nie tylko dlatego, że jego siedzibą jest tradycyjna stolicacesarstwa, ale również i przede wszystkim dlatego, że Kościół rzymskiw swoim przekonaniu założony został przez apostołów Piotra i Pawła. Sambiskup rzymski, uważając się za sukcesora księcia apostołów, sądzi, żepierwszeństwo, jakie miał Piotr wśród Dwunastu, przeszło na biskupa rzym-skiego w jego stosunku do episkopatu powszechnego. Wielokrotnie podczaszatargów dyscyplinarnych i doktrynalnych pod koniec II i w III wieku biskupirzymscy roszczą sobie prawo do arbitrażu, które znaczna część chrześcijańs-twa zachodniego wydaje się skłonna im przyznać i które toruje drogę dopierwszeństwa pontyfikalnego. Lecz papiestwo w formie, w jakiej dziś jeznamy, ukształtuje się znacznie później. Przez cały okres, którym zajmuje sięniniejsza książka, Kościół jest biskupi, a nie papieski. Strażnikami wiaryi przedstawicielami niepodzielnej władzy są zebrania biskupów - synodyprowincjonalne, regionalne albo, jak w Nicei w roku 325 lub w Konstantyno-polu w roku 381, ekumeniczne, czyli powszechne. W stosunku do strukturadministracyjnych państwa struktury organizacyjne Kościoła okazują trwa-łość budowy, która umacnia się i nie przestaje rosnąć w całym cesarstwie.Struktury te służą jako ramy dla nowego społeczeństwa, które rozwija sięw łonie społeczeństwa tradycyjnego, ale z nim się nie łączy i w miarę upływulat coraz skuteczniej z nim rywalizuje. Do lojalności wobec władcy, którąKościół, jak uważa, zachowuje w sposób przykładny, ale swoisty, dodaje onwierność doktrynalną wobec prawdy objawionej i wobec pasterzy, którzy sąjej depozytariuszami. Tę podwójną zależność, która chrześcijanom wydaje sięzrozumiała sama przez się, poganie uważają za sprzeczną z naturą. W prakty-ce okazało się, że trudno jest służyć jednocześnie Bogu i cesarzowi.

Page 55: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 2

PRAEPARATIO EVANGELICA: JUDAIZM

SYTUACJA POLITYCZNA PALESTYNY

Kiedy pierwsi misjonarze chrześcijańscy wyruszyli, aby głosić ewangeliępoza Palestyną, drogę mieli już utorowaną. Energiczna i skuteczna

propaganda żydowska zjednała już dla monoteizmu, jak się wydaje, dośćwielu pogan. W łonie samego pogaństwa pod różnorodnością kultów działałyjuż siły dążące do ich unifikacji. Ekspansja chrześcijańska korzystała w róż-nym stopniu z tego podwójnego nurtu.

W ciągu ostatnich stuleci poprzedzających naszą erę, a odpowiadającychmniej więcej okresowi hellenistycznemu, w religii Izraela zaszła głębokazmiana. Z kultu ściśle narodowego czy etnicznego, jakim był na początku,zmierza on do przekształcenia się w religię powszechną. Dalekich korzenit ego procesu szukać należy w niewoli babilońskiej; położyła ona kres niezawi-słości małego państwa palestyńskiego, już osłabionego przez schizmę, która -po wspaniałych rządach Dawida i Salomona - rozbiła je na dwie części. Napółnocy leżące państwo Izrael, ze stolicą Samarią, oraz królestwo judejskie napołudniu, skupione wokół Jerozolimy, zostały kolejno zdobyte, pierwszeprzez Asyryjczyków (w 722 r.), drugie przez króla babilońskiego Nabuchodo-nozora (w 586 r.). Niewielka, jak można sądzić, część ludności zostałauprowadzona do Mezopotamii. Niewola nie trwała długo: w niespełna pięć-dziesiąt lat później król perski Cyrus wkroczył jako zwycięzca do Babilonu(5:->9 r.) i położył kres istnieniu państwa chaldejskiego. Sam objął zwierzchnic-two nad składającymi się na nie obszarami i pozwolił wygnanym Żydomwrócić do ojczyzny.

Palestyna podlegała teraz mało uciążliwej władzy Persów. Cyrus występo-wał jako oswobodziciel ludów podbitych przez Asyro-Babiłończyków. Przy-znał im ustrój dosyć liberalny, dopuszczając miejscowych notablów dozarządzania poszczególnymi prowincjami, których obyczaje i religie sumien-nie respektował. Pozwolił odbudować świątynię jerozolimską, a także kazałzwrocie jej przedmioty kultu, zagrabione przez Chaldejczyków. Dopierojednak za Dariusza I została doprowadzona do końca budowa tej tak zwanej

Page 56: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

drugiej świątyni (520—515 r.). Odtąd Palestyna przez dwa stulecia panowaniaperskiego żyła we względnym spokoju i pomyślności.

Zmieniła pana raz jeszcze, gdy zwycięstwa Aleksandra Wielkiego obaliłyimperium perskie. Ale w życiu wewnętrznym kraju me zaszły żadne zasadni-cze zmiany, kiedy to po śmierci zdobywcy (32.'5 r.) dwie monarchie. Ptolemeu-szow i Seleucydów, powstałe na tych obszarach świata antycznego z. efemery-cznego imperium macedońskiego, walczyły o posiadanie Palestyny. Wcielanoją kolejno do lagidzkiego królestwa Egiptu i do seleuckiego królestwa Syrii.I jedno, i drugie pozostawiało Palestynie dość znaczną wolność, a przy okazjioba, zwłaszcza królestwo egipskie, okazywały jej nawet szczególną życzli-wość. Dopiero kroi syryjski Antioch IV Epifanes (175--1(54 r.) brutalniezmienił tę sytuację. Chciał on zhellenizować wszystkie swoje kraje, aby jemocniej zespolić, i w Palestynie przeprowadził swój plan w sposób równieniezręczny, co bezwzględny. Hellenizacjana tym terenie równała się wprowa-dzaniu pogaństwa i Antioch czynił to, nie biorąc wcale pod uwagę sprawsumienia i ducha monoteizmu żydowskiego. Niezdolny do zrozumienia szcze-gólnej sytuacji ludu izraelskiego, ponadto przez akces jednego odłamu arysto-kracji jerozolimskiej zdezorientowany co do prawdziwych nastrojów tegoludu, nie zawahał się złupić świątyni i zawiesić odprawianie tam kultu.Następnie zaatakował wszystkie przepisy regulujące życie Żydów, zabroniłdopełniania tradycyjnych rytuałów, obrzezania, stosowania nakazów Prawa.Opornych prześladowano, a czasem pozbawiano życia. Wreszcie Antiochdoprowadził lud żydowski do ostatecznej rozpaczy, gdy za jego sprawą doświątyni wdarła się „brzydota spustoszenia", to jest bałwochwalczy kultZeusa. W porywie żarliwości religijnej, a jednocześnie patriotyzmu, nawezwanie hasidim (pobożnych), ludność się zbuntowała. Powstanie, którezaczęło się w 167 roku p.n.e. w małym mieście Modern (Modin) /. inicjatywyMatatiasza, szybko ogarnęło cały kraj. Po śmierci Matatiasza jego syn Judazwany Machabeuszem - co prawdopodobnie znaczy: kowal, młotnik stanąłna czele ruchu. Elementy hellenizujące zostały unicestwione i Palestynapraktycznie stała się znowu niezależna -- pod dość teoretycznym zwierzchnic-twem królów z Antiochii i pod faktycznym panowaniem żydowskiej dynastiiMachabeuszów, królów i arcykapłanów, zwanych też Hasmoneuszami, odimienia dziadka Matatiasza (Hasmona). Ustrój ten zdołał się utrzymać przrzprzeszło sto lat.

Tymczasem ekspansja rzymska sięgnęła do Azji Mniejszej, a potem do Sy ri;Osobista rywalizacja pomiędzy dwoma władcami żydowskimi, Hyrkanem !1i Arystobulem II. dały Pompejuszowi okazję wmieszania się w sprawypalestyńskie. Zdobył Jerozolimę i narzucił państwu żydowskiemu opiekęRzymu. Wzmocniła się ona jeszcze po wygaśnięciu dynastii Hasmoneuszowkiedy królem został Idumejczyk Herod, otrzymując tytuł przyjaciela i sprzy-mierzeńca ludu rzymskiego (40—4 r. p.n.e.). Po śmierci Heroda, zwanego

Page 57: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Wielkim, którego panowanie było wspaniałe, ale tyrańskie, królestwo podzie-lono pomiędzy jego trzech synów: Archelaus objął władzę w Judei, zaśAntypas i Filip otrzymali, wraz z tytułem etnarchy, pierwszy — Galilejęi Pereę, drugi — północną część Transjordanii. Archelaus, który okazał sięokrutnym tyranem, został usunięty (6 r. n.e,) przez Augusta, Judeę zaś, jako

. prowincję z prokuratorem na czele, wcielono bezpośrednio do cesarstwarzymskiego; status ten został utrzymany, wyjąwszy efemeryczne panowaniewnuka Heroda Wielkiego, Heroda Agrypy I, na którego korzyść cesarzKlaudiusz przywrócił jedność obszarów palestyńskich (41-44 r.). Po śmierciHeroda Agrypy cała Palestyna dostała się pod władzę prokuratora rzymskie-go-

Porywy nacjonalizmu i mesjanizmu, zaostrzone przez niezręczność i uciskwładzy prokuratorskiej, doprowadziły do nieszczęsnej rewolty w latach66-70 i do zburzenia Jerozolimy oraz świątyni przez legiony Tytusa. Do tegoczasu Rzymianie tolerowali obok prokuratora władzę rodzimą, sanhedryn,który był najwyższym trybunałem sądowym i pod przewodnictwem aktualne-go arcykapłana wyrokował we wszystkich sprawach dotyczących PrawaMojżeszowego, normował całe życie indywidualne i zbiorowe Żydów. Bezpo-średnią konsekwencją zburzenia świątyni był zanik urzędów kapłańskichi ostatnich śladów niezależności narodowej. Miejsce prokuratora zajął legat:oznaczało to ściślejsze włączenie kraju w rzymski system administracyjny. Zaczasów Hadriana wybuchło nowe powstanie, wywołane przez Bar Kochbę,który ogłosił się Mesjaszem, i znowu zakończyło się klęską (132—135 r.). Naruinach Jerozolimy powstało miasto pogańskie, Aelia Capitolina, do któregoŻydom wstęp był wzbroniony. Od końca II wieku Rzym oficjalnie wyznaczałpatriarchę, czyli etnarchę, którego władza, czysto religijna i pozbawionaoparcia terytorialnego, obejmowała wszystkich Żydów w Palestynie i pozanią. Palestyna była już odtąd tylko skromną częścią ogromnego cesarstwarzymskiego.

Jednakże losy Izraela i judaizmu nie mieściły się już w tych ciasnychgranicach geograficznych. Niewola babilońska jest tylko pierwszym epizo-dem wielkiego procesu, który, ciągnąc się przez wiele stuleci, sprawia, żepowoli coraz większa część ludu żydowskiego osiedla się poza Palestyną.Emigracja ta bywa czasem przymusowa, odbywa się z woli kolejnych zdo-bywców Palestyny. Po zwycięstwie Cyrusa tylko część Żydów deportowanychprzez Nabuchodonozora wróciła do kraju. Wielu dobrowolnie pozostałow Mezopotamii i tam się rozmnożyło. Z kolei interwencja zbrojna Pompeju-sza, a potem dwie wojny judejskie sprawiły, że w Rzymie znalazło się napewno sporo Żydów-jeńców. Sprzedani jako niewolnicy, bywali nieraz wy-zwalani i osiedlali się w stolicy. Ale często też emigracja żydowska bywałaspontaniczna i uwalniała Palestynę od nadmiaru łatwo się rozmnażającejludności, stłoczonej na bardzo małym terenie. Nowi przybysze powiększyli

Page 58: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Judaizm

1. Mapa Jerozolimy na mozaice podłogowej w bazylice w Madaba, Jordania; VI

Page 59: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Święty Paweł

2. Wnętrze domu Ananiasza (obecnie kaplica), w którym przebywał św. Paweł; Da-maszek

Page 60: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Życie Chrystusa

3. Popiersie Chrystusa między Alfą i Omegą. Malowidło z katakumb Komodylliw Rzymie; druga poł. IV w.

Page 61: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Stary Testament

4. Abraham składający na ofiaręIzaaka; u dołu: czekający służący.Malowidło z katakumby przy viaLatina w Rzymie; ok. 350 r.

5. Abraham przyjmujący aniołówpod dębem w Mambre; u dołu: usłu-gująca im Sara. Mozaika z nawygłównej bazyliki Świętej MariiWiększej w Rzymie; pocz. V w.

Page 62: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Synkretyzm

6. Chrystus jako Helios. Mozaika zdobiąca sklepienie mauzoleum Juliuszów nanekropoli pod bazyliką Sw. Piotra na Watykanie; II w.

Page 63: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

7. Tzw. Lekcja anatomii lub Filozof-nauczyciel wśród uczniów. Malowidło z kata-kumby przy via Latina w Rzymie; ok. 350 r.

Page 64: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

8. Amorek z tarczą. Fragment mozaiki z pałacu gubernatora rzymskiego w NeaPafos na Cyprze; IV w.

Page 65: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Bazyliki i baptysteria

9. Rekonstrukcja wnętrza baptysterium w domu chrześcijańskim w Dura Europos,Syria; poł. III w.

Page 66: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w ciągu wieków kolonie żydowskie w Mezopotamii, podczas gdy inne prądyemigracyjne obejmowały basen Morza Śródziemnego.

Już w epoce hellenistycznej duże wspólnoty żydowskie istniały w głównychmiastach na wschodnich wybrzeżach Morza Śródziemnego, w Aleksandrii,w Antiochii, na głębiej położonych obszarach Syrii i w Azji Mniejszej.W czasach rzymskich ruch ten stopniowo ogarniał zachodnie prowincjecesarstwa, afrykańskie i europejskie. Zwłaszcza Kartagina i Rzym miaływ początkach ery chrześcijańskiej duże kolonie żydowskie. Znaczna wię-kszość Żydów mieszkała więc poza Palestyną, w diasporze, czyli rozprosze-niu, które pod pewnymi względami zajmuje miejsce kolonizacji fenickieji zapewne — przynajmniej częściowo -ją wchłania. Żydowska diaspora liczyłana pewno wiele milionów ludzi. Jeżeli możemy wierzyć żydowskiemu pisarzo-wi Filonowi, który żył współcześnie z Chrystusem, w jego czasach w samymEgipcie liczono milion Żydów. Aleksandria, gdzie w dwóch dzielnicach napięć Żydzi stanowili większość, w gruncie rzeczy, jeśli brać pod uwagę tylkoliczby, znacznie słuszniej niz Jerozolima mogła uchodzić za stolicę Żydówi judaizmu, i zajmowała pod tym względem mniej więcej takie miejsce, jakNowy Jork w stosunku do judaizmu XX wieku.

PARTYKULARYZM I UNIWERSALIZM

Tak więc Izrael, mający stale w Palestynie i poza jej granicami kontaktyz ludami pogańskimi, w sytuacji tego nowego układu stosunków zmuszonyzostał do zrewidowania swojego stanowiska wobec ludności nie żydowskiej.Dążenia biegły tutaj dwoma sprzecznymi ze sobą torami. Z jednej stronymożemy dostrzec w pewnych środowiskach i w pewnych okresach tendencjędo zamykania się w sobie, do izolowania się od nieczystych i nienawistnychpogan. Ta tendencja zaznacza się z całą wyrazistością po powrocie z niewolibabilońskiej, jest jej następstwem, a rzecznikami jej są kapłan Ezdrasz (fot.41) i człowiek świecki imieniem Nehemiasz. Obaj powrócili z Babiloniii zachowali postawę środowiska, w którym wyrośli, to znaczy postawęmniejszości pragnącej przede wszystkim przetrwać i powodującej się uczu-ciem głęboko zakorzenionej wrogości w stosunku do ciemiężyciela. Persowie,prawdę powiedziawszy, nie byli ciemiężycielami i trudno uwierzyć, aby Żydziwróciwszy z niewoli nie odczuli różnicy pomiędzy dawnymi a nowymipanami; znowu byli obcymi, rządząc Ziemią Świętą, której jedynym prawo-witym władcą był Bóg. Dla Ezdrasza i Nehemiasza w Palestynie odzyskanej,lecz wciąż pozbawionej wolności, problem nie przedstawiał się inaczej niżw Babilonii: w braku wolności Żydzi musieli za wszelką cenę uratowaćprzynajmniej odrębność Izraela, gdyż był to pierwszy warunek ich istnienia

4 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 67: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 3. Palestyna w czasach Jezusa ChrystusaMapa ukazuje tradycyjne historyczne podziały Palestyny w początkach ery chrześcijańskiej.

Nie uwzględnia zmian, jakie zaszły w organizacji administracyjnej, narzuconej krajowi przezRzymian. Okolice zamieszkane w większości przez Żydów, Judea i Galilea, rozdzielone były przezterytorium samarytańskie, zaludnione przez dysydencką sektę żydowską. Obszary transjordań-skie miały ludność bardzo mieszaną, wśród której poganie stanowili, zależnie od miejsca,większość lub mniejszość o bardzo istotnym znaczeniu.

Page 68: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

jako narodu wybranego. Aby to uzyskać, zastąsowano nadzwyczaj ostreśrodki. Nie tylko bezwzględnie zakazano małżeństw pomiędzy Żydami i nie-Żydami, ale nawet małżeństwa mieszane już zawarte należało zerwać. Corazbardziej ścisłe i szczegółowe prawa rytualne wzmocniły tę separatystycznątendencję. Mnożąc przepisy obowiązujące Żyda na przykład w dziedzinieodżywiania się, prawa coraz bardziej utrudniały stosunki z poganami, bosamo stykanie się z nimi plamiło Żydów. Pojęcie czystości rytualnej górujenad wszystkim. Rytuał zajmuje najważniejsze miejsce w życiu religijnym. Ktosię go trzyma, wypełnia wolę Bożą. Ale jednocześnie wszystko to pogłębiałodystans dzielący świętą wspólnotę od bezbożnej ludzkości.

Ta dobrowolna segregacja znalazła widomy wyraz, gdy wzniesiono murotaczający Jerozolimę i chroniący odbudowaną świątynię przed wtargnię-ciem bałwochwalców. Nawet gdy tę rygorystyczną politykę odosobnieniatrochę złagodzono, dostęp do świątyni zawsze był nie-Żydom wzbroniony.Poganie mogli tylko wejściem przez mur zewnętrzny przechodzić na Dziedzi-niec Pogan. W okresie rzymskim napis umieszczony na drugim kręgu murów,tym, który otaczał właściwe sanktuarium, przypominał intruzom, że gdybyzapuścili się dalej, groziłaby im kara śmierci (fot. 6, 7).

Ta sama tendencja, będąca najczęściej wyrazem ksenofobii, cechowałażycie religijne Palestyny przez cały tak zwany okres drugiej świątyni. Utwier-dzała się ona z większą lub mniejszą mocą, zależnie od zaostrzającej się lubłagodniejącej polityki okupantów. Przymusowa hellenizacja, jaką próbowałprzeprowadzić Antioch IV Epifaneś, rozdrażniła ludność i doprowadziław wyniku zwycięskiego powstania do ustanowienia ustroju teokratycznegopod władzą hasmonejskich kapłanów-królów. Kiedy oni sami złagodzili swójpoczątkowo tak wrogi stosunek do obcych i poczynili pewne ustępstwa narzecz hellenizmu, wywołali sprzeciw stronnictwa hasidim. Panowanie Hero-da, króla z łaski Rzymu, i bezpośrednie rządy Rzymu stały się nowymimpulsem do oporu religijnego i narodowego, który w końcu doprowadził dokatastrof w roku 70 i 135.

Te zazdrośnie partykularystyczne nastroje wyraziły się w piśmiennictwiereligijnym tych czasów. W okresie niewoli babilońskiej prorok Ezechielprzepowiada powrót do Jerozolimy — powrót jednocześnie Boga, który chwi-lowo opuścił swoją siedzibę z przyczyny grzechów swojego ludu, tego ludu,który uzyska przebaczenie dzięki Bożemu miłosierdziu. Ezechiel stwierdzateż, że prawdziwy kult może się odprawiać jedynie w świętym mieście, stolicyIzraela i środku całego świata. Według trafnego powiedzenia A. Lodsa,„Izrael jest jedynym ludem Boga powszechnego". On jeden tylko godzien jestoddawać Jahwe należną mu cześć. Kult Jahwe wymaga drobiazgowegowypełniania każdego, szczegółu Prawa, które zostało ustanowione na wyłącz-ny użytek Izraela i w którym przepisy rytualne są równie ważne jak nakazy

Page 69: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

moralne, gdyż one stwarzają ową czystość,.pozwalającą Izraelowi uczestni-czyć w specyficznej świętości świątyni i jej obrzędów, będących obrazemświętości samego Boga.

Przy takim założeniu nie może być mowy o propagowaniu religii. Poganiesą po wszystkie czasy wykluczeni z Przymierza zawartego pomiędzy Bogiema jego ludem. Skazani są na zatratę. A na razie Izrael winien wystrzegać sięwszelkich stosunków z nimi. W początkach ery chrześcijańskiej pobożny Żydnie styka się z bezbożnymi najeźdźcami Ziemi Świętej, a szerzej biorąc,w ogóle z nie-Żydami oraz z Żydami odstępcami i godnymi wzgardy, jakimi sąSamarytanie, mieszkańcy starożytnego królestwa na północy, którzy świąty-ni jerozolimskiej, siedzibie jedynego kultu ofiarnego zatwierdzonego przezBoga, przeciwstawiają swoją świątynię na górze Garizim. Samarytankaz Ewangelii dziwi się, gdy Jezus prosi- ją, aby dała mu pić: ,,Jak to Ty,Judejczyk, prosisz mnie, Samarytankę, abym dała Ci pić? Judejczycy bowiemnie utrzymują żadnych stosunków z Samarytanami."1 Podobnie Piotr narażasię rygorystom z gminy chrześcijańskiej w Jerozolimie, gdy przyjmuje gościnęu setnika Korneliusza: , ,Poszedłeś do ludzi nie obrzezanych - mówili - i jadłeśz nimi?"2

Ale jest to tylko jeden aspekt stosunków pomiędzy Izraelem i resztąludzkości. W tym samym czasie, kiedy dochodzi do tego skostnienia i kiedyŻydzi izolują się w ścisłym praktykowaniu Prawa, czego jedynym celem jestodosobnienie ich, oraz w służbie Boga, który nie chce znać żadnego innegoludu, można już dostrzec początek ruchu w przeciwnym kierunku. Pod koniecniewoli babilońskiej anonimowy autor rozdziałów 40-55 Księgi Izajasza, ten,którego nazywamy Deutero-Izajaszem i który, zdaje się, w przeciwieństwiedo Ezechiela, pisze w Palestynie, głosi wprawdzie w obliczu pogańskichbóstw jedyność Boga Izraela, stwórcy świata, ale podczas gdy Ezechielogranicza faktyczną zwierzchność Boga do samego tylko ludu wybranego,Deutero-Izajasz twierdzi, że jest On i chce być Bogiem wszystkich narodów.Monoteizm staje się uniwersalistyczny i prorok wyciąga z tego praktycznywniosek: obowiązkiem Izraela jest nawrócić pogan na wiarę w jedynego Boga.Jest to nawet jego istotnym powołaniem: „Ja, Jahwe, wezwałem cię w spra-wiedliwości i ująłem cię mocno za rękę. Ja cię kształtowałem i ustanowiłemPrzymierzem dla ludu, światłością narodów"3 — w takich słowach Bóg zwracasię do swego Sługi, postaci symbolicznej, będącej uosobieniem narodu wybra-nego. A oto jak przemawia do pogan: ,;Słuchajcie mnie pilnie, narody, ludy,nakłońcie uszu ku mnie! Bo to ode mnie wyjdzie Nauka, a Prawo me będzieświatłością narodów! "4 Ustawy rytualne utrzymują się, ale zakres ich ogrom-nie się rozszerza: cała ludzkość winna znaleźć się na Syjonie i w odnowionejświątyni zanosić modły i składać ofiary jedynemu Bogu.

Taki sam duch ożywia różne dzieła pisane w ostatnich stuleciach przed erąchrześcijańską, a niektóre z nich włączone zostały do kanonu Starego Testa-

Page 70: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 4. Plan JerozolimyPierwotny ośrodek kananejski, Syjon, gdzie osiedlił się Dawid, zajmował w poiudniowo-

wschodnim krańcu dzisiejszego miasta obszar ograniczony przez dolino Cedronu i depresjeTyropeon, biegnącą wzdłuż zachodniego warownego wału świątyni. W czasach rzymskich nadmiastem górowała wieża twierdzy Antonii, gdzie kwaterowała załoga stacjonująca w Jerozoli-mie. Środek ciężkości miasta przesunął się z biegiem czasu ku północy; święte miejsca chrześci-jan, Kalwaria i Grób Święty, leżały pierwotnie poza obrębem murów.

Page 71: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

mentu. Księga Rut, pełna uroku mała opowieść wiejska, wyraża prawie nieukrywaną krytykę rasowego rygoryzmu Ezdrasza i Nehemiasza, którzybezwzględnie potępili małżeństwa mieszane. Księga ta opowiada dziejeMoabitki, która, wyszedłszy za mąż za Izraelitę i nawróciwszy się na monote-izm, zostaje wdową, po czym poślubia Booza. Ze związku tego rodzi się syn.Będzie on dziadkiem Dawida. A zatem dynastia królewska, chluba narodużydowskiego, wywodzi się od nawróconej cudzoziemki. Księga Jonasza pod-waża przekonanie, jakoby poganie skazani byli na wytępienie: Niniwa -któratutaj na pewno oznacza Babilon - dlatego tak długo korzystała z Bożejłaskawości, że w murach jej było dużo niewinnych dziatek, ale także i dlatego,że Bóg chciał dać jej mieszkańcom możność odpokutowania za grzechy.

PALESTYŃSKIE SEKTY

Te dwie sprzeczne z sobą tendencje dominują nad całą historią Izraelaw okresie, kiedy narodzić się ma chrystianizm. Wyciskają piętno nawet naowej mesjańskiej nadziei, która jest wówczas zasadniczym rysem żydowskiejreligijności. Niemal wszyscy Żydzi oczekują w niedalekiej, jak im się wydaje,przyszłości pojawienia się Mesjasza, doczesnego władcy, którego zadaniembędzie utworzenie na ziemi, w wyzwolonej Palestynie, królestwa sprawiedli-wości i absolutnej władzy Boga. Izrael otrzyma wtedy wspaniałe zadośćuczy-nienie za dotychczasowe nieszczęścia. Ale.podczas gdy w: przekonaniu jed-nych ta ostatnia faza historii musi przynieść wytępienie ludów pogańskich,zdaniem innych przyniesie ich nawrócenie i zgrupowanie się wokoło naroduwybranego. Stosunki religijne w Palestynie są wiernym odbiciem tych sprze-czności.

Żydowski historyk Józef Flawiusz (druga połowa I w.n.e.), nasze podstawo-we źródło wiadomości o tym okresie, rozróżnia w judaizmie palestyńskimcztery odmienne ugrupowania. Saduceusze, przedstawiciele arystokracjikapłańskiej, która przewodniczyła obrzędom w świątyni, byli zasadniczo i wewszystkich dziedzinach konserwatystami. Trzymają się ściśle Prawa pisane-go, odrzucają wszelkie nowości w rzeczach wiary, wobec ruchów mesjańskichokazują wrogość ludzi silnie ustabilizowanych, niechętnych wobec wszyst-kiego, co mogłoby naruszyć ustalony porządek. Władza rzymska czuwa nadutrzymaniem tego porządku. Dlatego też saduceusze chętnie udzielają jejpoparcia, jakkolwiek to czysto oportunistyczne przymierze nie pociąga zasobą, jak się wydaje, istotnej sympatii. W żadnym wypadku nie wynikająz niego jakiekplwiek starania, aby nawracać pogan. Zdaje się, że dumnymsaduceuszom, którzy nie interesują się zbytnio nawet życiem religijnym masżydowskich, dość obojętny jest los, jaki Bóg zgotuje gojim (obcym).

Faryzeusze natomiast reprezentują odłam mający największe wpływy.

Page 72: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Uważają siebie przede wszystkim za tych, którzy najściślej trzymają sięnakazów religii. Panuje opinia — pisze Józef — „że uchodzą za najbardziej zewszystkich pobożnych oraz najściślej przestrzegają Prawa".5 Idą dalej niżtekst pisany i w imię tradycji ustnej, objawionej Mojżeszowi jednocześniez Prawem pisanym, uściślają je i wzbogacają. Posuwają się więc dalej niżpowszechna praktyka, nam zaś wydają się drobiazgowymi rygorystami,a nawet maniakami kazuistyki. Celem ich jest, według określenia jednegoz ich uczonych w Piśmie, „uczynić płot dokoła Tory". Przejawiają niezwykłąwprost troskę o czystość rytualną i lęk przed wszelkim zetknięciem, któremogłoby ją splamić. Ale na mocy paradoksu i sprzeczności, które są jednakżetylko pozorne, chociaż głównym celem faryzeuszów jest izolowanie się odświata zewnętrznego - nazwa ich znaczy: oddzieleni - włączają do swojejnauki pojęcia, których nie ma w starych tekstach biblijnych i które sąnajwidoczniej zaczerpnięte z obcych systemów filozoficznych, przede wszyst-kim irańskich; tak na przykład ma się rzecz z jednym z głównych elementówich doktryny, wiarą w ostateczne zmartwychwstanie bądź wszystkich ludzi,bądź tylko wybranych; również ich angelologia zdradza cechy zapożyczoneod mazdaizmu. Właśnie dlatego, że wzniesiony przez nich płot dokoła Torychronił ich od prawdziwego synkretyzmu, faryzeusze mogli stać się bardziejpodatni na wpływy z zewnątrz.

Charakterystyczny jest również ich stosunek do gojim. Nie jest on konsek-wentny i zależnie od danej szkoły, od poszczególnych uczonych w Piśmie,dostrzegamy tutaj różnice, a nawet dość wyraźne przeciwieństwa. Jedni zewstrętem odwracają się od bezbożnych i nieczystych pogan, skazanych nazatratę, inni, wprowadzając w życie naukę Deutero-Izajasza, starają się ichpozyskać dla prawdziwej wiary i skłonić do trzymania się Prawa: „Kochajstworzenia i prowadź je do Tory" - oto hasło, jakie formułuje Hillel, jedenz najwybitniejszych przedstawicieli faryzeizmu. Płot niewątpliwie istnieje,aby oddzielać wybranych od niewiernych. Ale zadaniem pierwszych jestnawracać drugich i wprowadzać ich poza ogrodzenie. Prozelityzm żydowski,do którego jeszcze powrócimy, okazuje się, gdy badamy jego korzenie palesty-ńskie, tworem faryzejskim. Jezus bez życzliwości mówi w Ewangelii o tejmisjonarskiej gorliwości: „Biada wam, nauczyciele Pisma i faryzeusze, ob-łudnicy! Bo przemierzacie lądy i morza, aby pozyskać choć jednego prozelitę,a kiedy wam się to udaje, skazujecie go na piekło dwa razy częściej niż siebiesamych."6

Z dwóch innych stronnictw, czyli sekt opisanych przez Józefa, jedną,zelotów (żarliwych), cechuje nieprzejednany i agresywny nacjonalizm. Pra-gnąc ze wszystkich sił ustanowienia królestwa Bożego, jej rzecznicy uważająza swą powinność przyspieszyć siłą jego powstanie. Obcy są dla nich wrogami.Zastawiają pułapki, uderzają sztyletem (po łacinie sica i dlatego czasemnazywano ich sykariuszami, czyli sztyletnikami), utrzymują w Palestynie

Page 73: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

stan niepewności i nieustannego podniecenia. Oni bezpośrednio przyczynilisię do wybuchu powstania w latach 66—70.

Wreszcie czwarta grupa, esseńczycy, na których nowe światło rzuciłyrękopisy znad Morza Martwego, wydaje się najbardziej skomplikowana i podwieloma względami najbardziej interesująca. Esseńczycy, zamknięta w sobiewspólnota, mająca organizację typu monastycznego, żyli na pustyni, naniegościnnych brzegach Morza Martwego, i tylko wtajemniczonym udzielaliwiedzy ezoterycznej. Najczystsi spośród czystych, bywali czasem określanijako faryzeusze w najwyższym stopniu. Ruch ten zrodził się bez wątpienia,w przeddzień powstania machabejskiego, z protestu przeciwko uznanej przeznich za nazbyt świecką i pojednawczą postawie władców z rodu Hasmoneu-szów i przeciwko ich nieprawemu - zdaniem esseńczyków - kapłaństwu.W konsekwencji porzucają oficjalną liturgię świątyni i odprawiają w swoichsamotniach własne obrzędy Jednym wyrokiem skazującym obejmują pogan,tych Żydów, którzy stykają się z najeźdźcami-bałwochwalcami, i masyludowe tolerujące władzę niegodnych kapłanów. Żyją w atmosferze eschato-logicznej i uważają się za małą grupę wybranych, którzy potem utworzą rdzeńbliskiego już królestwa. Józef, a także Filon przedstawiają ich jako absolut-nych pacyfistów. Ale pacyfizm ów, jak się wydaje, nie został utrzymany przezcały czas istnienia sekty. Niektóre z dokumentów znad Morza Martwegozdradzają nastroje bardzo wojownicze. Prawdopodobnie podczas wielkiegopowstania doszło do porozumienia pomiędzy niektórymi przynajmniej esseń-czykami a zelotami. I właśnie podczas pierwszej wojny żydowskiej zburzonyzostał, prawdopodobnie przez legiony rzymskie, klasztor esseńczykóww Qumran. A jednak, zamknięci w swojej namiętnej mizantropii czy teżzbuntowani przeciwko rzymskiej potędze, esseńczycy, z tego samego powodu,ale w jeszcze większym stopniu niż faryzeusze, budowali swoją naukęz elementów zapożyczonych ze świata pogańskiego, a dokładniej mówiąc,z dualizmu irańskiego. Z tego punktu widzenia są najjaskrawszym przykła-dem paradoksalnej sprzeczności charakteru żydowskiego i stanowią najbar-dziej znamienny obraz tego ludu, który izolując się w nieugiętej praktycereligijnej, obejmującej całe życie, potrafił jednak przyjmować i przyswajaćsobie w dziedzinie intelektualnej wpływy sąsiednich kultur.

HELLENISTYCZNA DIASPORA

Uniwersalistyczne dążenia judaizmu najwyraźniej przejawiają się w dia-sporze. Jednak stosunki pomiędzy Żydami a poganami nie układały się tamzawsze przyjaźnie i sielankowo. Sam fakt stosowania się do nakazów PrawaMojżeszowego sprawiał, że pierwsi nie mogli zżywać się z otoczeniem i przy-jmować wszystkich jego obyczajów, zaś drugich dziwiło to i gorszyło, mimo że

Page 74: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

oficjalnie nadane i zagwarantowane przez władzę rzymską prawo pozwalałoŻydom żyć zgodnie z ich obyczajami i uczyniło z judaizmu religię dozwoloną,religio licita, na równi z pogaństwem. Przede wszystkim zwolnieni byli oduczestnictwa w obrzędach — jednocześnie obywatelskich i religijnych — kultupaństwowego, a zwłaszcza kultu cesarza, który stanowił najskuteczniejsząwięź pomiędzy różnymi prowincjami ogromnego imperium i nadawał lojaliz-mowi politycznemu formę obowiązku religijnego. Opinia powszechna nie-chętnie traktowała ów przywilej przyznany bez jakiegoś oczywistego uzasad-nienia. Poganie kpili sobie z ludu, który stosował poniżający ich zdaniemobyczaj obrzezania, nie chciał jeść wieprzowiny i co siódmy dzień spędzałw całkowitej bezczynności. Gorszyli się, gdyż Żyd odrzucał zaproszeniesąsiada-poganina, aby zjadł z nim posiłek. Żle znosili istnienie tego, couważali za państwo w państwie, zwłaszcza kiedy lokalne prawo w hellenisty-cznych miastach-państwach albo też ustawodawstwo rzymskie przyznawałoŻydom zbiorowo lub indywidualnie prawo obywatelstwa. Gminy żydowskie,posiadające własną organizację, często budziły nieufność i zawiść, jakieprawie zawsze wywołuje mniejszość, która wyraźnie odróżnia się od otocze-nia. Rygoryzm monoteizmu żydowskiego, jego wroga postawa wobec wszel-kich ustępstw na rzecz synkretyzmu i prób włączenia Jahwe do bezgranicznierozciągliwego panteonu, gdzie chętnie by go przyjęto jako jedno z wielubóstw, wszystko to wydawało się niezrozumiałe i obraźliwe. Czasami docho-dziło do ruchów antysemickich, zwłaszcza w Aleksandrii, ruchów częstotolerowanych, a nawet popieranych przez władzę miejscową, podsycanychrównież przez pewnych intelektualistów, którzy usiłowali znaleźć logiczneuzasadnienie dla uczuciowych reakcji mas ludowych. Gramatyk aleksandryj-ski Apion, którego argumenty starał się odpierać Józef, jest najbardziejznanym przedstawicielem tego uczonego antysemityzmu. Ale i w samymRzymie Cycero, Horacy, Tacyt są przykładami wspomnianej postawy antyży-dowskiej .

Ale jest to jeden tylko aspekt rzeczywistości. Biorąc rzecz ogólnie, położenieŻydów w diasporze rzadko bywało dramatyczne. A poza tym, kiedy staje siędramatyczne, nieraz oni sami są temu winni: tak było podczas krótkotrwałychruchów skrajnego mesjanizmu, wywołanych przez zelotów przybyłych z Pa-lestyny, którzy za rządów Trajana doprowadzają do wzajemnych rzezi,zwłaszcza w Egipcie, w Cyrenajce i na Cyprze. Diaspora jako całość nie brałaudziału w powstaniu ani w latach 66-70, ani w 132-135. Faktem jest również,jakkolwiek nie należy na siłę dopatrywać się kontrastu i sprzeczności pomię-dzy tymi dwiema częściami żydowskiego świata, że mentalność nie była tutajcałkiem taka sama jak w Palestynie. Bez wątpienia Żydzi spoza Palestynyczuli solidarność z braćmi pozostałymi w kraju. Jerozolima zachowywaław ich oczach swój prestiż stolicy narodowej i Świętego Miasta. Płacili na rzeczświątyni podatek świątynny, uznawali bowiem władzę sanhedrynu, a nastę-

Page 75: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pnie patriarchy. Ci, którzy mogli sobie na to pozwolić, odbywali przynajmniejraz w życiu pielgrzymkę na górę Syjon z okazji jakichś świąt stałych.Świątynia zbudowana w Leontopolis w Egipcie około roku 160 p.n.e. przezarcykapłana Oniasza, którego rywalizujące z nim stronnictwo pozbawiłogodności w Jerozolimie, nie była, zdaje się, nigdy bardzo popularna nawetwśród Żydów z tego obszaru.

Również nastroje skrajnie nacjonalistyczne judaizmu były w diasporze, jakmożna sądzić, znacznie słabsze. Obecność pogan, przez sam fakt, że byli tutaju siebie, nie mogła wydawać się gorsząca. Żydzi nie pozostawali tutaj do nichw stosunku pokonanych do najeźdźców, byli im równi, i w takiej sytuacjimogły się rodzić uczucia względnie życzliwe, a czasem nawet przyjazne.Jakkolwiek nieufni wobec grecko-rzymskiej kultury i stylu życia, Żydzi niemogli całkowicie ustrzec się jej wpływu i w niektórych wypadkach z chęciąmu się poddawali. Słynna inskrypcja odnaleziona w Milecie w Azji Mniejszejpoucza nas, że Żydzi mieli tam miejsca zarezerwowane w teatrze. Jednymz więzów była także wspólność języka.

Żydzi z diaspory, przeważnie nie znający języka hebrajskiego i aramejskie-go, przejmowali mowę swojego otoczenia, łacinę, albo prawdopodobnienawet na Zachodzie częściej - grekę,; zarówno w życiu codziennym, jakreligijnym. Aby zaspokoić ich potrzeby religijne powzięto i zrealizowanozamiar przetłumaczenia na język grecki Biblii; jest to tzw. Septuaginta,ponieważ legenda uważała ją za dzieło siedemdziesięciu uczonych, którzypracowali równolegle, lecz osobno, i wszyscy osiągnęli wynik rygorystyczniejednakowy. W rzeczywistości mamy tutaj do czynienia z dziełem zbiorowym,które zajęło dość długi okres (od III do I w. p.n.e.). Szybko przyjęło się onowśród żydowskich gmin diaspory; było wiernym odbiciem ich mentalności.Redukując antropomorfizmy tekstu hebrajskiego, przekładając zwroty i poję-cia specyficznie semickie na terminy i pojęcia filozofii, Septuaginta świadczyo przyswojeniu greckiego sposobu myślenia. Przeznaczona przede wszystkimdla Żydów, czyniła także zadość chęci udostępnienia Biblii poganom, dziękiczemu stała się skutecznym środkiem propagandy religijnej.

Staje się ona również źródłem całego kierunku myśli żydowskiej, którystawia sobie za cel pogodzenie i zharmonizowanie elementów objawieniabiblijnego z naukami mędrców pogańskich. Głównym ośrodkiem kulturyjudeohellenistycznej jest Aleksandria, zaś oprócz Septuaginty, będącej jejpierwszym wytworem, wydała ona wiele ksiąg, które pojawiają się w ciągudwóch albo trzech ostatnich stuleci p.n.e. i dwóch pierwszych wieków n.e. Donajbardziej charakterystycznych należą: Księga Mądrości, zwana MądrościąSalomona, List Arysteasza,. a przede wszystkim bogata twórczość Filonaz Aleksandrii; żył on współcześnie z Chrystusem i, według obecnego stanunaszej wiedzy, jest najwybitniejszym przedstawicielem tego prądu umysło-wego.

Page 76: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Księga Mądrości należy do tej literatury sapiencjalnej, znamiennej dlacałego starożytnego Wschodu, która rozwinęła się również w Palestynie, gdziewydała takie dzieła, jak Księga Przysłów, Księga Eklezjastesa, wcielone dohebrajskiego kanonu Biblii, oraz Mądrość Syracha, czyli Eklezjastyk, odrzu-coną przez rabinów, podobnie jak sama Księga Mądrości, jako. apokryf.Księga Mądrości, pisana w języku greckim, prawdopodobnie w I wieku p.n.e.,znalazła się jednak w kanonie aleksandryjskim. Dzieło zawiera pewną liczbęwskazań moralnych, mądrość praktyczną, potrzebną tym, którzy chcieli żyćsprawiedliwie i pobożnie. Ale również, i to przede wszystkim, ukazujeMądrość, upersonifikowany przymiot Boży, która jest „tchnieniem mocyBożej i prawdziwym odbiciem majestatu Wszechmocnego",7 która jest narzę-dziem tworzenia i motorem historii ludzkiej. Koncepcja ta wywarła wpływ naniektóre pisma Nowego Testamentu (zwłaszcza na czwartą Ewangelię), kiedyprzyszło w nich formułować doktrynę o Chrystusie-Logosie, który występujetam jako Mądrość wcielona w człowieka. Jednocześnie Księga Mądroś-ci stanowi apologię judaizmu, przeznaczoną zarówno dla zhellenizowa-nych Żydów, którzy w różnych dziedzinach ulegają sile atrakcyjnej kultu-ry greckiej, jak dla pogan. Księga Mądrości sama nosi wyraźne piętno hel-lenizmu.

List Arysteasza, napisany prawdopodobnie w początku II wieku p.n.e.,opowiada, w jakich warunkach — według legendy — dokonano przekładuSeptuaginty: Autor przedstawia się jako poganin. W rzeczywistości jestŻydem i apologetyczny charakter jego dzieła jest bardzo wyraźny. Autorzdradza godną uwagi szerokość poglądów. Żydzi i poganie — pisze on—wierząw jednego i tego samego Boga. „Ten Bóg właśnie jest władcą i stwórcąwszystkiego. Jego czczą wszyscy ludzie i jego [...] my nazywamy tylko inaczejZeusem."8 Chce on przede wszystkim rozumowo uzasadnić nakazy Praważydowskiego, zwłaszcza rytualnego, i usprawiedliwić dziwaczność przepisóww zakresie odżywiania się. Czyni to odwołując się do egzegezy alegorycznej,jaką niektórzy myśliciele pogańscy stosowali do Homera i do mitologii. Rzeczpolega na tym, aby poza znaczeniem dosłownym, które zresztą całkowiciezachowuje swoją wartość, odkryć znaczenie ukryte, duchowe. Nakazy rytual-ne, których celem praktycznym jest uchronić święty lud od nieczystychkontaktów, okazują się ponadto symbolicznym wyrazem p&awd metafizycz-nych albo moralnych: „Prawa bowiem nie ustanowiono na chybił trafił,według czyjegoś tam pomysłu, ale dla prawdy i dla wyrażenia właściwej nauki[...]. Bowiem w istocie ptactwo, które spożywamy, jest ptactwem domowymi wyróżnia się czystością, gdyż żywi się ziarnem i jarzynami [...]. Wśródptactwa zabronionego znajdziesz ptaki dzikie i mięsożerne, które korzystająze swej siły wobec innych i szukając pożywienia pożerają bezprawnie gatunkioswojone [...]. Dlatego na przykładzie zwierząt nieczystych wskazano, że ci,dla których ustanowiono prawo, mają w sferze duchowej przestrzegać spra-

Page 77: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wiedliwości."9 Alegoryzm jest jedną z zasadniczych cech całego judaizmualeksandryjskiego. Ożywia on szczególnie całą twórczość Filona.

Filon ściśle trzyma się przepisów i bez zastrzeżeń uznaje całokształt Prawa.Biblia, na której wyrasta jego pobożność, jest również rdzeniem jego myśli.Zdaje on sobie jednak sprawę, że dla Greka, a nawet dla zhellenizowanegoŻyda są w niej rzeczy budzące sprzeciw, a także poważne luki. Filon stara sięwyjaśnić te pierwsze i uzupełnić te drugie. Przekonany, że święty tekst,a zwłaszcza Pięcioksiąg (Pentateuch), jest źródłem wszelkiego prawdziwegopoznania, uważa, że filozofia laicka jest tylko odbiciem Pisma objawionego;dla Filona, jak dla wszystkich przedstawicieli myśli judeoaleksandryjskiej,Platon jest uczniem Mojżesza, jakkolwiek sam nie zdaje sobie z tego sprawy.Zachodzi doskonała zgodność pomiędzy nauką Biblii, której wyjątkowąwartość Filon podkreśla, a najwartościowszymi wytworami myśli greckiej.Dłużniczka Biblii, filozofia grecka, może w zamian pomóc w jej zrozumieniu.Filozofia wyjaśnia, wypracowuje i przekłada na język pojęć to, co jest tylkozasugerowane w dziedzinie na przykład teodycei, kosmologii, antropologii.Dzieło Filona jest przede wszystkim próbą syntezy objawienia biblijnegoz poglądami filozofów, a szczególnie Platona.

Filon bowiem główne elementy swojej konstrukcji filozoficznej i teologicz-nej czerpie z platonizmu, z jego teorii przeciwieństwa pomiędzy światemzmysłowym a światem idei, pomiędzy materią a duchem. Ucieka się nieustan-nie do egzegezy alegorycznej i służy mu ona do interpretowania nie tylko, jakto było w Liście Arysteasza, nakazów Prawa, ale również epizodów i postaciz dziejów biblijnych. Nie kwestionuje on ich historyczności, ale odkrywa ichznaczenie duchowe, które wykracza poza historię. Adam jest to dusza, którauległa pokusie uosobionej przez Ewę. Noe to sprawiedliwość. Każdy z wiel-kich patriarchów reprezentuje jakiś aspekt cnoty, Mojżesz zaś - świętośćcałkowitą, do której za jego przykładem dążyć powinien ten, kto posłusznyjest głosowi Mądrości: prawdziwy mędrzec bowiem jest uczniem Mojżesza.Objawienie Boże, którego Żydzi są strażnikami, zwraca się również dowszystkich ludzi dobrej woli; dzieło Filona przeniknięte jest śmiałym uniwer-salizmem. Wszyscy ludzie, wyzwoliwszy się z pęt namiętności, zmysłówi materii, winni wznieść się aż do kontemplacji rzeczywistości wiecznych i -przez unię mistyczną — do Boga.

Pomiędzy Bogiem a światem materialnym Filon buduje hierarchię bytówpośrednich, które utożsamia bądź z ideami platońskimi, bądź z zastępamianielskimi z wierzeń żydowskich. Nazywa je potęgami albo logoi i nie zawszejasno rozumiemy, czy uważa je za twory, czy za emanacje Boga. U szczytu tejpiramidy bytów niebiańskich znajduje się Logos. Jest to jednocześnie Logosnajbliższy Boga ze wszystkich logoi indywidualnych, oraz pewnego rodzajubyt zbiorowy, który jednoczy w sobie wszystkie pozostałe i, jako suma i organtworzenia, uczestniczy w boskiej naturze, nie będąc wszakże równy Bogu.

Page 78: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Element duchowy duszy ludzkiej jest jak gdyby cząstką Logosu i za jegopośrednictwem, dzięki tej konsubstancjalności, dusza może powrócić doBoga.

W takim świetle znacznie łagodniały ostre nacjonalistyczne tendencjejudaizmu. Filona o wiele bardziej interesuje los jednostki niż przyszłość ludu,a bezcielesna nieśmiertelność więcej niż materialne i ziemskie królestwo.Analogii i- w pewnej mierze źródeł żydowskich jego myśli szukać należyw literaturze sapiencjalnej, kanonicznej i deuterokanonicznej, gdzie uosobio-na Mądrość Boża wykazuje wieledość bliskich podobieństw z Logosem Filona.

Nie wiemy, jakie echo wywołały poglądy Filona wśród jego współwyznaw-ców i jakie było promieniowanie jego myśli na judaizm diaspory. W każdymrazie Żydzi aleksandryjscy otaczali go za życia wielkim szacunkiem i, jak sięwydaje, nie podawali w wątpliwość jego ortodoksji. Ale wpływ Filona, jakmożna sądzić, niewiele go przeżył, nawet w samej Aleksandrii. Jest rzecząwątpliwą, aby kiedykolwiek oddziaływał głębiej na palestyńską myśl religij-ną: literatura rabinistyczna kroczy w odmiennym kierunku niż ten, w któryzapuścił się Filon, i nawet o nim nie wspomina. To milczenie, na pierwszy rzutoka dość zaskakujące, wyjaśnia, przynajmniej częściowo, dlaczego włączyłsię tutaj chrystianizm. Synagoga nie uznała Filona może przede wszystkimdlatego, że śladem jego poszło rodzące się chrześcijaństwo. Spekulacje Filonadostarczyły materiału, jaki posłużył do budowy chrześcijańskiej nauki o Lo-gosie. A interpretacja alegoryczna, którą Filon posługiwał się z taką wirtuoze-rią, aby wytłumaczyć i uzasadnić żydowskie przepisy rytualne, podjęta przezapologetykę chrześcijańską, posłużyła do odrzucenia tychże przepisów,nie uznawała bowiem znaczenia dosłownego, lecz tylko znaczenie symbo-liczne.

Myśl judeoaleksandryjska, której Filon jest najwybitniejszym przedstawi-cielem, okazuje się w rozwoju myśli żydowskiej na przestrzeni wiekówjedynie epizodem bez jutra. Na fundamentach położonych przez Filonabudować miał kto inny, nie Żydzi. Jednakże w dziejach monoteizmu Filonzajmuje bardzo ważne miejsce. Gdyby nie Filon, myśl chrześcijańska mogłabybyła podążyć w zupełnie innym kierunku. Syntezę Biblii i filozofii, do którejon dążył, podjęli autorzy chrześcijańscy pierwszych stuleci. Zignorowanyprzez rabinów i Talmud, jest on pod wieloma względami prawdziwymprekursorem uniwersalizmu chrześcijańskiego i poprzednikiem Ojców Koś-cioła.

SYNAGOGA

Propaganda judaizmu, jaką podejmuje Filon w przededniu ery chrześcijań-skiej, nie wiąże się jednak wyłącznie z nim i tradycją myśli aleksandryjskiej.

Page 79: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Złożyły się na to również inne czynniki, których wpływ był mniej ograniczonyw przestrzeni i w czasie niż oddziaływanie Filona. Mowa tutaj przedewszystkim o instytucji synagogalnej.

Zbudowanie świątyni przez Salomona oraz jej odbudowa po powrociez niewoli babilońskiej miały na celu i pociągnęły za sobą wyeliminowaniewszystkich sanktuariów lokalnych; często były to stare pogańskie świątyniekananejskie, które Izraelczycy wciąż jeszcze otaczali czcią. Równało się tousunięciu wszelkich przeżytków i pokus bałwochwalstwa, dla którego teświątynie stanowiły punkt oparcia. Ześrodkowanie kultu w jednej świątyni,pod surowym i wyłącznym nadzorem kapłanów jerozolimskich, symbolizo-wało i umacniało jedność narodu wybranego, zespolonego w poszanowaniuPrawa Bożego. Jednocześnie akcentowało odizolowanie Izraela od resztyludzkości. Świątynia, do któVej, jak wiemy, żaden poganin nie miał wstępu,sama przez się była przeszkodą na drodze do uniwersalizmu. Potwierdzając,że tylko Izrael jest narodem wybranym, nabierała dla nie-Żydów znaczeniainstytucji ściśle narodowej, a nawet nacjonalistycznej.

Jednakże ta wyłączność świątyni musiała prędzej lub później wywołaćuczucie niedosytu religijnego u tych wszystkich Żydów, którzy mieszkali pozaJerozolimą. Nawet biorąc pod uwagę jedynie Palestynę, trzeba przyjąć, żewskutek trudności materialnych regularnie w niej bywać mogli tylko miesz-kańcy stolicy i najbliższych jej okolic. Jest rzeczą zrozumiałą, że dla Galilej-czyków na przykład odwiedzenie świątyni było prawdziwą wyprawą (zwłasz-cza że droga prowadziła przez kraj nieczystych Samarytan), na którą nie'mogli sobie pozwalać zbyt często. Pielgrzymki Żydów żyjących w diasporzemiały oczywiście charakter jeszcze bardziej wyjątkowy. W miarę jednak jakdiaspora rosła i jak zaczęło chwiać się dominujące do pewnego stopniaznaczenie Jerozolimy i Judei, coraz bardziej naglące stawało się znalezienieinnej formy kultu, lepiej przystosowanej do religijnych potrzeb tych, którzyżyli w rozproszeniu.

Historycy wciąż jeszcze dyskutują na temat geograficznego i chronologicz-nego pochodzenia instytucji synagogalnej. Niektórzy lokalizują powstanie jejw Babilonii, w czasie niewoli. Inni szukają jej w Palestynie, po powrocie, zarządów perskich. Inni jeszcze twierdzą, że jest to twór hellenistycznej diaspo-ry. Praktycznie sprawy niepodobna wyjaśnić z braku dostatecznie wiarygod-nych źródeł. Jedno jest tylko pewne: synagoga przyjęła się najpierw pozaJerozolimą, wśród Żydów, którzy nie mogli być stałymi bywalcami świątyni.Nie miała więc ona przeciwstawiać się świątyni ani też stanowić dla niejkonkurencji, lecz raczej zastąpić ją w miarę możliwości i z poszanowaniemrytualnych przepisów, które potępiały wszelką formę kultu ofiarnego pozaŚwiętym Miastem. Później, gdy synagogi rozmnożą się nawet w samejJerozolimie, obok świątyni, a nawet jak gdyby w jej cieniu, będą one jejuzupełnieniem. Synagoga stanowi więc twór oryginalny. Właśnie dzięki niej

Page 80: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

judaizm przezwyciężyć mógł kryzys wywołany zburzeniem jedynego sanktu-arium i przetrwać aż do dzisiaj.

W synagodze nie ma ani ofiar, ani, w konsekwencji, urzędów kapłańskich.Jeśli znajdzie się tam kapłan, ma on zapewnione szczególne względy i odgry-wa ważną rolę w życiu wspólnoty. Jednakże obecność jego wcale nie jestniezbędna. W istocie, rozwojowi instytucji synagogalnej towarzyszy stopnio-we przekazywanie uprawnień. Obok kapłana, mistrza obrzędów religijnychświątyni, powstaje grupa uczonych w Prawie, którzy wypierają powolikapłanów jako duchowych przewodników ludu żydowskiego. Czasami, naprzykład w Ewangeliach, nazywa się ich scribae („pisarze", czyli uczeniw Piśmie). Teksty żydowskie stosują zazwyczaj określenie: rabini, to znaczymistrzowie. Rola ich zaczęła się prawdopodobnie w okresie niewoli babiloń-skiej, ale dopiero po powrocie możemy najlepiej uchwycić ich nieustannierosnące znaczenie. Wiąże się ono bezpośrednio z centralnym miejscem, jakiezajmuje Prawo w życiu Żydów. Prawo to trzeba interpretować, wyjaśniać,precyzować. To właśnie jest zadaniem uczonych w Piśmie.

Początkowo wywodzili się zapewne spośród kasty kapłańskiej, następnierekrutowali się również, i coraz częściej, a w końcu przeważnie czy nawetniemal wyłącznie, spoza niej; spośród ludzi świeckich. Na pewno byłobynadmiernym upraszczaniem sprawy zwyczajnie i po prostu identyfikowaćowych uczonych w Piśmie z faryzeuszami: istnieje przecież tylko jeden sposóbinterpretowania Prawa, a nie wszyscy uczeni w Piśmie należą do jednejszkoły. Niemniej prawdą jest, że tak jak partia saduceuszów jest dosyć wiernąwyrazicielką kasty kapłańskiej, tak uczeni w Piśmie w początkach erychrześcijańskiej są, jak można przypuszczać, w znacznej większości związanize stronnictwem faryzejskim. Powszechne przyjęcie się w całym świecieżydowskim instytucji synagogalnej można pod wieloma względami uważać zazwycięstwo koncepcji faryzejskich nad bardziej skostniałym judaizmemarystokiacji saducejskiej.

Przesadą byłoby niewątpliwie radykalne przeciwstawienie — jak to czynihistoryk niemiecki Bousset - pojęcia Kultfrómmigkeit, pobożności kultowejwyrażającej się w liturgii świątyni, pojęciu Gesetzesfrómmigkeit, pobożnościbardziej wewnętrznej i indywidualnej, która wyraża się w wypełnianiuPrawa; kult uprawiany w świątyni jest bowiem także skodyfikowany przezPrawo, jest jedną z najważniejszych form jego stosowania. Ale jeszcze przedzburzeniem świątyni istotą judaizmu było przede wszystkim przystosowanieżycia indywidualnego, nawet z dala od jerozolimskich obrzędów liturgicz-nych, do wymagań Prawa. Kiedy świątynia została zburzona, a więzy z ziemiąpalestyńską zerwane, przetrwała Księga, istotny fundament judaizmu. Zastą-pienie kultu sprawowanego w świątyni religią Księgi, czego brutalnie doko-nała klęska z 70 roku, było długo przygotowywane przez stopniowe kształto-wanie się instytucji synagogalnej.

Page 81: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Wyraz „synagoga" zasadniczo oznacza dzisiaj miejsce kultu judaizmu.W znaczeniu judeohellenistycznym budynek kultowy na ogół określanowyrazem proseuche, zaś synagogę oznaczało przede wszystkim wspólnotęwiernych, którzy się tam gromadzili. Rozumiana jako budynek, synagoga jestjednocześnie miejscem kultu i miejscem nauczania, to stanowi jej podstawo-wą odrębność. Nawet kiedy nie odprawia się tam nabożeństw, prowadzi się,pod kierunkiem rabinów, interpretację świętej Księgi, interpretację, która marzutować na postępowanie i praktykę. Poza tym lektura i przybierający formęhomilii komentarz tekstu biblijnego stanowi, na przemian z modlitwą i śpie-waniem psalmów, ważną część samego kultu.

Komentowanie Pisma przed zgromadzeniem wiernych nie jest zresztąprzywilejem samych tylko rabinów. Ktokolwiek uważa, że ma coś do powie-dzenia, może to uczynić. Zdaje się, że w tym okresie często zapraszano ludziprzejezdnych, aby publicznie odczytali święty tekst w świątyni i podzielili sięze zgromadzeniem refleksjami, jakie im nasuwał. W Ewangeliach czytamy, żeJezus, który nie był rabinem, zabierał głos w synagogach palestyńskich;bardzo często przy okazji zebrań religijnych w sabat również Paweł i napewno także i inni misjonarze chrześcijańscy głosili ewangelię wspólnotomw diasporze. Synagogi są dla wszystkich Żydów zamieszkałych poza Jerozoli-mą ośrodkiem ich życia religijnego i, biorąc rzecz ogólniej, ich życia społecz-nego; gdyż w przekonaniu Żydów nie ma żadnej istotnej granicy pomiędzytym, co święte, a tym, co świeckie; wszystkie akty życia codziennego sąw pewien sposób i do pewnego stopnia uświęcone. Zwłaszcza życie rodzinnetoczy się w atmosferze głęboko przesyconej religią. Posiłki są aktami kultu,którym przewodzi głowa rodziny i w swoim domu pełni on swojego rodzajuurząd kapłański.

PROZELITYZM ŻYDOWSKI

W ramach rodziny życie żydowskie chętnie zamyka się w sobie, natomiastw ramach synagogalnych daje okazję do stosunków ze światem zewnętrznym.Kult synagogalny jest publiczny: nawet nie-Żydzi mogą przebywać w synago-dze jako słuchacze i widzowie. Synagogi palestyńskie, a w znacznie większymstopniu synagogi diaspory, zanim stały się - sporadycznie i na krótko -terenem pierwszych nauk chrześcijańskich, szybko stamtąd wygnanych, byłyźródłem promieniowania żydowskich wpływów. Jawność i dostępność kultustaje się okazją i narzędziem swoistej działalności misyjnej. Prozelityzmżydowski przejawiał się zarówno w działaniu indywidualnym, dzięki dobrymstosunkom sąsiedzkim, jakie mogły się nawiązywać pomiędzy Żydami a poga-nami, jak i — jeszcze łatwiej — za pośrednictwem kultu synagogalnego.

Nie mamy żadnych danych liczbowych dotyczących ruchu prozelitycznego

Page 82: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Świat pogański

11. Zoroaster. Malowidło z mitreum w Dura Europos, Syria; II

Page 83: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

12. Kwadryga Słońca (Soi) wynurzająca się z morza. Medalion reliefowy na łukuKonstantyna w Rzymie. Niżej: fragment fryzu ze sceną przedstawiającą Konstantynaprzemawiającego na forum po zwycięstwie; 312/313 r.

Page 84: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

13. Kwadryga Księżyca (Luna) zanurzająca się w falach morza. Medalion reliefowyna łuku Konstantyna w Rzymie. Niżej: fragment fryzu ze sceną rozdawania darówprzez Konstantyna dla ludności z okazji zwycięstwa; 312/313 r.

Page 85: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

14. Procesja dzieci do posagu Artemidy. Malowidło z Pompejów: I w.

Page 86: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

15. Cesarz Kaligula składający ofiaręprzed świątynią. Relief na sestercuz lat 37-—11

16. Scena ilustrująca kult Izydy:w głębi kapłan wychodzi ze świątynitrzymając urnę z wodą poświęco-ną — symbolem bogini; na pier-wszym planie ołtarz. Malowidłoz Herkulanum; I w.

Page 87: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

17. Attys wsparty o kolumnę. Rzeźba rzymska z marmuru; I/II w.

18. Lar, bóstwo domowe, trzymający w prawej ręce ryton na ofiarę z wina, a w le-wej paterę na ofiarę z owoców. Posążek z brązu; I w. p.n.e.

Page 88: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

19. Kybele siedząca na tronie. Rzeźba rzymska z marmuru; II w.

Page 89: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

20. Ulica i fasady domów w Pompejach, stan dzisiejszy

Page 90: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i jego wyników. Inskrypcje żydowskie, z zasady nagrobne i na ogół bardzolakoniczne, niewiele tu wyjaśniają; tylko nieliczne napisy zawierają wzmian-kę o prozelitach. Dysponujemy jednak innymi świadectwami, które w brakudanych liczbowych w sposób jednoznaczny informują nas o istnieniu prozeli-tyzmu i przekazują jakieś wskazówki o jego sukcesach.

Wyżej wspominaliśmy już o pismach, kanonicznych albo niekanonicznych,które od strony żydowskiej świadczą o postawie uniwersalistycznej, będącejpierwszym warunkiem wszelkiej działalności misyjnej. Dzieła Filona głosząuniwersalizm w sposób niezbyt wyraźny, ale jednak niewątpliwy; to samomożna powiedzieć o dziełach Józefa. Ze szczególną wyrazistością duch ówprzejawia się w Wyroczniach Sybillińskich (Oracula Sibyllina), którychnajstarsze części są utworami żydowskimi, wplecionymi tam jako fikcjaliteracka pod autorstwem pogańskiej Sybilli. Spisane tuż przed i w począt-kach ery chrześcijańskiej, są to dzieła propagandowe. Zwracają się do całejludzkości, „ażeby poznała Boga wiecznego, nieśmiertelnego, który przebywaw obłokach", i aby „wszyscy ludzie pobożni i wszyscy sprawiedliwi mogliwielbić chwałę Boga niewidzialnego".

Katastrofy palestyńskie z roku 70 i 135 nie zdołały zniszczyć uniwersalizmużydowskiego, który dochodzi do głosu nawet w Talmudzie i innych pismachrabinistycznych. Jakkolwiek wśród rabinów po roku 70 nie ma zgody co docelowości nawracania pogan, jakkolwiek zdaniem niektórych jest to równiezgubne dla Izraela jak trąd dla skóry, inni znów głośno mówią o misjonarskichzadaniach Izraela. Pozyskiwanie prozelitów jest dziełem chwalebnym: „Kto-kolwiek przywiedzie poganina do poznania Boga, jak gdyby stwarza go dożycia.'' Zdaniem tych rabinów racją istnienia diaspory jest właśnie ułatwianieŻydom wypełnienia tego obowiązku. „Bóg wygnał Izraela pośród narody, abypomnożył się o prozelitów."

Echem tych świadectw żydowskich jest pewna liczba tekstów pogańskichlub chrześcijańskich, które potwierdzają realność i skuteczność prozelityz-mu. Poeci satyrycy, jak Horacy, a przede wszystkim Juwenalis, kwitująprozelityzm sarkazmem albo oburzeniem. Juwenalis piętnuje tych, którzy niezachowują praw rzymskich, poddają się wyłącznie Prawu żydowskiemu, niechcą wskazać drogi temu, kto nie odprawia tych samych obrzędów co oni,a kiedy zapytać ich, gdzie jest studnia, prowadzą do niej tylko obrzezanych.Historyk Tacyt również piętnuje nieuczciwość tej propagandy, która zmuszaswe ofiary, aby gardziły własnymi bogami i rodziną, aby zapierały sięojczyzny. Ataki te byłyby niezrozumiałe, gdyby nie stanowiły odbicia rzeczy-wistej sytuacji. Istotnie, jeżeli.mamy wierzyć Józefowi, „nie ma takiegomiasta pośród Greków ani takiego ludu wśród barbarzyńców", gdzie nieprzyjęłyby się óbycźlSje i obrzędy żydowskie. Wiemy, że~]udaiżm~ znajdowałzwolenników nawet w najwyższych warstwach społeczeństwa rzymskiego.Poppea, nałożnica Nerona, należała do grona podlegających wpływom juda-

Page 91: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

izmu; Flawiusz Klemens, prawdopodobnie za to, że „uwikłał się w żydow-skich obyczajach", skazany został na śmierć przez swego kuzyna, cesarzaDomicjana.

Był to jednak wypadek wyjątkowy. Jakkolwiek status nadany Żydom przezRzymian nie przyznawał im prawa prowadzenia propagandy, zdaje się, żewładza cesarska najczęściej przymykała na nią oczy. Ogólny zakaz obrzeza-nia, wydany przez Hadriana, został złagodzony przez jego następcę Antonina,który wyraźnie czyni wyjątek dla Żydów z urodzenia; obrzezanie nie-Żydapociągało za sobą niezwykle surowe kary. Tak samo traktowano w praktycezakaz nawracania na judaizm. Nie wiemy jednak, czy był ściśle przestrzega-ny. Podobnie miała się rzecz z edyktem Septymiusza Sewera (202 r.), zabra-niającym zarówno nawracania się na judaizm, jak i na chrześcijaństwo.Jedynie cesarze chrześcijańscy w wieku IV wydawali przeciwko prozelityz-mowi uchwały o prześladowaniach, których echem na terenie kościelnym sąklątwy, jakie rzucają sobory na iudaisantes. Prawa takie pojawiają sięw okresie pokoju w Kościele do powstania Kodeksu Teodozjusza. Nawet ichpowtarzanie się i surowość przewidzianych kar świadczą, że nie wywierałyskutku i że niebezpieczeństwo wciąż zagrażało.

Władze uderzają jednocześnie w sam fakt propagandy i nawracania orazw okoliczności, które mogły im sprzyjać: wzbronione są na przykład mieszanemałżeństwa, które traktuje się i karze podobnie jak cudzołóstwo; poza tym,gdy chodzi o Żydów, karalne jest kupowanie przez nich niewolników nie-Ży-dów i, a fortiori, obrzezanie tych, których już zdążyli kupić. Biorąc ogólnie,akcja represyjna w stosunku do judaizmu zaostrza się pod koniec wieku IV,w miarę jak ustala się wpływ Kościoła na władzę świecką.

Niektórzy poganie, których pociągnął judaizm, nawracali się bez zastrze-żeń, czego przypieczętowaniem było obrzezanie, i stosowali się do wszystkichnakazów prawa rytualnego: byli to prozelici w ścisłym tego słowa znaczeniu,którzy traktowani byli całkowicie na równi z Żydami z urodzenia. Choćbynawet czasem Żydzi wahali się zrazu, czy tę równość przyznać im bezzastrzeżeń, można sądzić, że już w drugim albo trzecim pokoleniu nieczyniono żadnych dyskryminacji wymierzonych w potomków prozelitów.Wiemy, że niektórzy sławni rabini pierwszych stuleci naszej ery sami byliprozelitami albo potomkami prozelitów.

Drugą kategorię, bez wątpienia liczniejszą stanowili ci poganie, którychpociągał monoteizm, ale odpychała konieczność całkowitego podporządko-wania się przepisom, a przede wszystkim wstępnemu rytuałowi obrzezania.Ci poprzestawali na wyrzeczeniu się bałwochwalstwa, wyznaniu wiary w je-dynego Boga i przyjęciu, wraz z nakazami moralnymi Dekalogu, pewnegominimum przepisów rytualnych - szczególnie zakazu spożywania mięs niewykrwawionych — zawartych w przykazaniach noachickich, zwanych tak,gdyż Bóg podyktował je Noemu, aby służyły jako prawo całej ludzkości.

Page 92: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Pogan tych nazywa się nieraz noachitami. Starożytne teksty określają ichjako bogobojnych (bojących się Boga). Noachici, w przeciwieństwie doprawdziwych prozelitów, nigdy nie stali się rzeczywistą częścią naroduwybranego. Zostawali jak gdyby na progu i nie mieli żadnego statusuoficjalnego. Wydaje się jednak, że w niektórych środowiskach, przynajmniejw diasporze, uważano ich za mniej lub więcej należących do wspólnotysynagogalnej, ale stojących niżej. Położenie ich było w pewnych stopniupodobne do sytuacji katechumenów w pierwotnym Kościele, z tą różnicą, żekatechumeni wszyscy mieli wcześniej lub później stać się przez chrzestwiernymi w pełnym tego słowa znaczeniu, gdy tymczasem „bogobojni" moglipozostać na tym etapie przez całe życie i nigdy nie przejść w szeregiprozelitów.

Zdaje się, że gdy Konstantyn i jego następcy starali się wytępić prozelityzmżydowski, ruch ten zaczynał już tracić na sile. Przyczyny jego słabnięciai wreszcie zaniku nie należy szukać w klęskach lat 70 i 135, jak to nierazczyniono, gdyż prozelityzm znacznie je przeżył. Z drugiej strony, środkirepresyjne stosowane przez cesarzy chrześcijańskich przyspieszyły tylkodaleko już posunięty proces, którego rzeczywistą przyczyną było pojawieniesię chrystianizmu. i chrześcijańska działalność misyjna. W walce z tymprzybyszem judaizm miał atut nie do pogardzenia: była nim ustawa, którauznawała judaizm za religio licita i która, jeśli już nie prawnie, to jednakfaktycznie aż po czasy Konstantyna dotyczyła na ogół nawet nawróconych natę wiarę. Na korzyść judaizmu w rzymskim środowisku, z gruntu tradycjona-listycznym, gdzie kryterium starożytności miało wielkie znaczenie, przema-wiała również pradawność jego tradycji religijnej. Sam Tacyt, którego trudnopodejrzewać o sympatie do Żydów, pisze, że obrzędy ich mogą się przynaj-mniej powoływać na swą wielką starożytność.

Właśnie na tej podstawie niektórzy poganie sądzili, że wobec zagrożenia zestrony chrystianizmu mogliby utworzyć z Żydami jednolity front konserwa-tyzmu religijnego. Stanowisko Juliana Apostaty jest tutaj szczególnie charak-terystyczne. Oczywiście gardzi on judaizmem, religią małego barbarzyńskie-go ludu, który rości sobie absurdalną pretensję: chce narzucić swego narodo-wego boga całemu światu jako jedynego Boga prawdziwego. Ale ta pogardanie wyklucza pewnego podziwu. Julian ceni w judaizmie jego przepisyrytualne, zwłaszcza te, które odnoszą się do kultu ofiarnego, a biorąc ogólniej,jego. zmysł tradycji. Te cechy bowiem spokrewniają judaizm z pogaństwemi mogłyby doprowadzić do przymierza, gdyby tylko Żydzi wyrzekli się swegoekskluzywnego monoteizmu i zgodzili się, aby ich Jahwe włączony został jakobóstwo „etnarchiczne" do panteonu odrodzonego hellenizmu. Aby ułatwić tozbliżenie, Julian gotów był nawet przystąpić do odbudowy świątyni. Przed-wczesna jego śmierć położyła kres tej pohtyce wobec Żydów, z góry skazanejna niepowodzenie, gdyż opierała się na wyjątkowym niezrozumieniu żydów-

Page 93: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

skiej mentalności i prawdziwej natury judaizmu, który nie zapierając sięsamego siebie nie mógł zgodzić się na taki kompromis z bałwochwalcami.

Obok właściwości, które jednały judaizmowi sympatie pogan, były teżcechy, które ich do niego zrażały. Mamy tu na myśli charakter religiinarodowej, którego judaizm nigdy ani nie mógł, ani nie chciał się w zupełnościzaprzeć, a także wymogi prawa rytualnego. Oczywiście, zburzenie świątyni,zrywając gwałtownie więź, jaka łączyła judaizm z ziemią palestyńską, osła-biając w pewnym sensie ściśle narodowy charakter tej religii, mogło służyćtendencjom uniwersalistycznym. Równocześnie jednak, kierując się nieomyl-nym instynktem samozachowawczym w stosunku do zagrożenia, jakim byłchrystianizm, judaizm krzepnął w nieugiętym legalizmie. Tym samym kładłnacisk na to właśnie, co najwyraźniej podkreślało jego partykularyzm:bowiem prawo rytualne miało za cel przede wszystkim utrzymać przekonanie0 uprzywilejowanym stanowisku narodu wybranego i odciąć go od nieczys-tych gojim. Trwałość judaizmu była zapewniona na długie stulecia, ale stałosię to kosztem jego ekspansji.

Odtąd nie myślano już, aby zjednać sobie pogan łagodząc i interpretującPrawo; tradycja judeoaleksandryjska nie przeżyła interwencji chrystianiz-mu. Judaizm bardzo szybko musiał uznać swą oczywistą niższość w tymwspółzawodnictwie. Już tylko nieliczni poganie godzą się jeszcze na warunki,jakie dyktuje nawrócenie na tę starą religię. Ów uniwersalizm, do któregojudaizm pretendował, nigdy go jednak nie osiągając, chrystianizm wprowa-dził w życie za jednym zamachem. Od pierwszego pokolenia rekrutuje się ongłównie, a wkrótce będzie się rekrutował wyłącznie, spośród pogan. Odtądbędzie mógł się mienić pogaństwem odkupionym, nowym, jedynym prawym1 prawdziwym Izraelem. Odrzucony zostaje obyczaj obrzezania, a wraz z nimcałe prawo rytualne. Ponadto w dziedzinie doktrynalnej Kościół przynosi to,czego nie mogła zaofiarować Synagoga. Nauczając o Zbawicielu wcielonym,zmarłym i zmartwychwstałym, chrystianizm staje się najdoskonalszym ty-pem tych religii zbawienia, których wariantem pogańskim były kulty miste-ryjne i które odpowiadają najgłębszym pragnieniom duszy starożytnej. Walkapomiędzy chrystianizmem a judaizmem nie jest równa.

Zasklepienie się judaizmu w ramach talmudycznego rabinizmu przyspie-szyły bez wątpienia klęski palestyńskie. Przyczyniając się do zaostrzeniaobserwancji, stworzyły one odpowiednie warunki, określiły linię tego zaskle-pienia się. Nie są wszakże jego bezpośrednią ani pierwotną przyczyną. Klęskajudaizmu misjonarskiego jest wynikiem nie zobojętnienia na tę sprawę alboteż nienawiści do pogan jako sprawców nieszczęść Izraela, lecz zrozumieniawłasnej bezsilności wobec współzawodnika, który okazał się lepiej uzbrojonydo- dachowego- pktfłfeojit-świata gpecko-rzymskiego. - . . : . - :

Page 94: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 3

PRAEPARĄTIO EVANGELICA: ŚRODOWISKO POGAŃSKIE

PODBÓJ RZYMSKI I ZJEDNOCZENIE KULTUROWE

Podczas gdy judaizm spragnionym prawdy duszom proponował swojąwiarę w jedynego Boga i surowość swojego Prawa, w starożytnym świecie

działały inne jeszcze siły, które również torowały drogę chrystianizmowi.Efemeryczne cesarstwo Aleksandra, następnie monarchie hellenistyczne,

jakie zrodziły się z jego podziału, a wreszcie i przede wszystkim cesarstworzymskie obaliły przegrody oddzielające ludy i państwa. Stare antagonizmymiędzy Grekami i barbarzyńcami straciły niemal wszelki sens, znaleźli siępod jedną władzą polityczną, zwłaszcza że łączyła ich swoista i żywotna więźkulturowa. To, co nazywamy cywilizacją hellenistyczną, powstało z zetknię-cia się i zmieszania pierwiastków greckich oraz pierwiastków egipskich,syryjskich, anatolijskich, mezopotamskich i perskich. Nosi ona znamię za-równo owego Wschodu, który dotąd uważano za barbarzyński, jak Grecji.Łączy dwa światy, do tego czasu praktycznie dla siebie wzajemnie niedostę-pne, a także — gdy z jednej strony postawimy Grecję klasyczną, a z drugiejPersję, największą potęgę świata barbarzyńskiego - dwa światy najczęściej zesobą skłócone w wiekach poprzedzających rządy Aleksandra. Rodzime językiuparcie się utrzymują, ale greka narzuca się wszędzie jako język administracjipaństwowej, a także w bardzo szerokiej mierze jako język filozofii. Greka jestjednocześnie propagatorką i wyrazicielką tego rozszerzonego hellenizmu,który zrodził się z macedońskiego podboju i w którym kultura attyckastanowiła zaledwie jedną z części składowych. Ateny bez wątpienia zachowu-ją charakter stolicy duchowej, ale punkt ciężkości życia intelektualnegoi artystycznego przesunął się gdzie indziej. U progu ery chrześcijańskiejbezsporną metropolią, zarówno kulturową, jak ekonomiczną zjednoczonegoświata helleńskiego i Wschodu staje się Aleksandria.

Rzymski podbój nie zmienia zasadniczo tego stanu rzeczy. Niewątpliwiewymykają mu się obszary leżące najdalej na wschodzie ogromnego imperiumAleksandra. Niemniej Rzym obejmuje w spadku monarchie hellenistycznei począwszy od II wieku p.n.e. powoli przegrupowuje ich różnorodne elemen-ty. Właściwa Grecja i Macedonia stają się zwykłymi prowincjami. Następnie

Page 95: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rzym sięga do Azji Mniejszej, gdzie król Pergamonu Attalos III w testamenciezapisał mu swoje państwo (133 r.). Później kolejno zorganizowano wieleprowincji rzymskich na obszarze Anatolii. Podbój postępuje krok za krokiemwzdłuż śródziemnomorskiego wybrzeża Azji. W roku 62 p.n.e. dochodzi dopodboju Syrii, w roku 30 z kolei zagarnięty zostaje Egipt. Tradycyjnarywalizacja pomiędzy Grecją a Persją odżywa w nowej wersji, gdy dochodzido starcia się Rzymu z monarchią Arsacydów, a następnie Sasanidów.Pomimo jednak tych konfliktów politycznych poprzez granice odbywają sięwymiany handlowe, kulturowe i religijne. Zwłaszcza wpływy przedostającesię z Iranu okażą się zasadnicze w ewolucji pogaństwa klasycznego, przeży-wającego swój zmierzch.

Równolegle postępuje ekspansja na Zachodzie europejskim i afrykańskim.Obejmuje ona w swoim punkcie kulminacyjnym, w II wieku, cały basen MorzaŚródziemnego, Europę kontynentalną aż po Ren i Dunaj, Wyspy Brytyjskie.Ten zespół krajów bardzo różnorodnych reprezentuje, z wyjątkiem AfrykiPółnocnej, która nosi głębokie, trwałe znamię Kartaginy, poziom kulturowyznacznie niższy niż świat orientalny. Jego wkład w wypracowanie wspólnejkultury wydaje się bardzo umiarkowany: otrzymał znacznie więcej, niż dałz siebie.

Mieszanie się ludów i kultur, któremu dały początek podboje Aleksandra,trwa dalej. Rzym bardzo obficie skorzystał z nauk Grecji. Przyjmuje i utrwalakulturę hellenistyczną nadając jej własne piętno: odtąd można już mówićo cywilizacji grecko-rzymskiej. Władza polityczna spoczywa w rękach Rzy-mu. Ale w tym oficjalnie dwujęzycznym państwie cały łaciński Zachód nieprzestaje ulegać urokowi i wpływowi zhellenizowanego Wschodu, któryw pierwszych stuleciach ery chrześcijańskiej jest nadal, jak był w wiekachbezpośrednio ją poprzedzających, elementem najbardziej aktywnym. Jest onzwłaszcza wielkim dostawcą religij.

Greka, język, który był w obiegu na obszarze połowy cesarstwa, pozostałrównież językiem administracji; w tej dziedzinie Rzym w niczym nie zmieniłstosunków, jakie panowały w przeddzień podboju. Ale po grecku mówi sięrównież, w proporcji, której na pewno nie należy lekceważyć, na Zachodzie.O ile mieszkańcy Italii i, ogólniej biorąc, ludzie Zachodu, którzy krócej albodłużej przebywają w prowincjach wschodnich jako urzędnicy, żołnierze lubkupcy, często pozostają wierni łacinie, to znów, odwrotnie, liczne kolonieludzi Wschodu, osiedlonych na stałe w Rzymie albo w innych większychmiastach Zachodu, przeważnie dalej posługują się greką. Dzieje się takzwłaszcza w dziedzinie życia religijnego. Wschodnie kulty pogańskie, którezyskały sobie dość znaczną liczbę zwolenników we wszystkich prowincjachcesarstwa, odprawiają swoje obrzędy w języku greckim. Podobnie ma sięrzecz, jeżeli można wnioskować na podstawie inskrypcji, z judaizmem:największa część napisów żydowskich - prawie wyłącznie są to epitafia -

Page 96: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 5. Ekspansja cesarstwa rzymskiegoCesarstwo rzymskie osiąga w II wieku największą powierzchnię. Łączy w sobie wówczas cały basen śródziemnomo-

rski, a także zachodnią i środkową Europę po Dunaj i na północy aż do Anglii włącznie. Ta jedność polityczna,administracyjna i - na podłożu greckim na Wschodzie, a łacińskim na Zachodzie -językowa i kulturowa niezaprze-czalnie ułatwiła szerzenie się chrześcijaństwa, które w czasach starożytnych, jakkolwiek krzewiło się nieraz dośćsilnie za granicami wschodnimi, pozostało w zasadzie zjawiskiem grecko-rzymskim.

Page 97: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

odnalezionych nawet w samym Rzymie ułożona jest w języku greckim,natomiast łacina występuje tam dość rzadko. To samo można powiedziećo rodzącym się chrystianizmie: wydaje się, że greka pozostała językiemliturgicznym wspólnoty chrześcijańskiej w Rzymie przez znaczną część wiekuII. Ogólnie biorąc, w tym języku odbyła się w całym cesarstwie katechizacjapierwszych pokoleń, którą niemal wyłącznie przeprowadzili ludzie ze Wscho-du. Chrystianizacja języka łacińskiego zaświadczona jest po raz pierwszy,o ile nam dotąd wiadomo, dopiero z końcem wieku II, i nie w Rzymie, leczw Afryce Północnej: tam rodzi się wraz z dziełami Tertuliana literaturakościelna w języku łacińskim.

Bez wątpienia nie przestały istnieć partykularyzmy prowincjonalne,wspierane przez miejscowe języki i czasem dochodzące do godnego uwagirozkwitu. Zjawiska te notujemy w wielu regionach. W Galii bardzo długoutrzymywały się narzecza celtyckie. Język punicki mocno się zakorzeniłw Afryce Północnej i chociaż po trochu ustępuje miejsca łacinie w wielkichmiastach i w pasie nadbrzeżnym, okazuje wielką odporność na wiejskich,głębiej położonych terenach. Żywotność jego w środowiskach wiejskichpoświadcza jeszcze na początku wieku V święty Augustyn. Nie jest wykluczo-ne, że w niektórych okolicach przetrwał aż do podboju arabskiego i żewówczas dwa narzecza semickie, jedno ułatwiające przyjmowanie się drugie-go, nie tracąc ciągłości utrzymywały się tu i ówdzie w prowincjach afrykań-skich. W taki sam sposób języki tubylcze Wschodu — język aramejski, dialektyarabskie, język koptyjski — uparcie utrzymują się przy życiu. W tej dziedziniejedność polityczna nie pociąga za sobą ujednolicenia.

Niemniej kultura grecko-łacińska obecna jest wszędzie, jeżeli nawet czasa-mi wpływ jej w niektórych odległych okolicach albo w najuboższych wars-twach ludności pozostaje bardzo powierzchowny. Kadry administracyjne,ośrodki władzy i handlu oraz warstwy oświecone rozumieją i używają conajmniej jednego z dwóch języków urzędowych, a często obu. Taka sytuacjajęzykowa, podobnie jak struktury^ polityczne, nadała całemu cesarstwu rze-czywistą spoistość. Z nich narodził się powoli, wraz z poczuciem przynależ-ności do jednej wspólnoty, której pojęcie w umysłach ludzkich pokrywa sięz pojęciem świata cywilizowanego, pewien kosmopolityzm i to, co można bynazwać „świadomością cesarstwa". Gdy wszystko to wziąć pod uwagę,wydaje się, że przynajmniej przez pierwsze stulecia większość poddanychcesarstwa bardziej odczuwa dobrodziejstwa, jakie im zapewniała pax roma-na, niż ujemne strony władzy, której prawomocność i motywy postępowaniaczęsto budziły sprzeciwy, ale która na ogół nie była zbyt uciążliwa. Nawetw późniejszych czasach, kiedy ze wzrastającą ostrością pojawiają się sympto-my rozkładu, prowincje są już tak głęboko zromanizowane, że nie biorą nawetpod uwagę możliwości oderwania się: nieliczne próby utworzenia państwlokalnych, jakie możemy zanotować na pewnych terenach, na przykład

Page 98: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ROLESTWOPARTYJSKIE

ŻadrąkartaHekatompylos

ATROPATENE

M E D I APalmyra^• «Dura Europós

S y d o n SYRIA•Damaszek

Aleksandria •*•N-aukratis«

Ryc. 6. Świat hellenistyczny w 200 loku p.n.e.Obszary greckie i azjatyckie, połączone na pewien czas przez Aleksandra Wielkiego, utrzymały nawet po podziałach, jakich

dokonano po śmierci Zdobywcy, pewną łączność, przynajmiej w swojej części zachodniej, a to dzięki wspólnocie kulturowej. W tejwłaśnie strefie, zamkniętej, biorąc z grubsza, zachodnią granicą Grecji, Morzem Czarnym, górnym biegiem Eufratu, pustyniamiArabii, Egiptem i Cyrenajką, sytuuje się pierwsza ekspansja chrystianizmu, wcześniej zaś - judaizmu. Ekspansja chrystianizmu,której sprzyjała językowa i kulturowa jedność świata hellenistycznego, nie ograniczała się do obszaru języka greckiego: w tymsamym czasie, gdy judaizm w epoce talmudyckiej powraca do hebrajskiego, a przede wszystkim do aramejskiego, chrześcijaństwo,posługujące się językiem semickim, bardzo wcześnie pojawia się w Syrii wschodniej.

Page 99: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w Galii, na pewno są wyrazem niezadowolenia, ale w tej formie, jakąprzybierają, są też dowodem głębokości wpływów rzymskich — ich aparatpaństwowy jest tylko wiernym naśladownictwem ustroju Rzymu.

SYNKRETYZM RELIGIJNY

Zjednoczeniu politycznemu i kulturowemu świata śródziemnomorskiegotowarzyszy również znaczne ujednolicenie religijne. Wyjąwszy Palestynę,której kolejni władcy potrafili, z jedynym wyjątkiem Antiocha IV Epifane-sa, ocenić i zaakceptować jej szczególną sytuację, wszystkie ludy zjedno-czone pod władzą rzymską wyznają religie politeistyczne. Religie te mająpoczątkowo charakter ściśle etniczny, oo wyklucza wszelkie zapędy misjo-narskie: granice religij pokrywają się z granicami państw, przynajmniejtak długo, jak długo te państwa utrzymują swoją niezależność.

Ale już powstanie wielkich państw Bliskiego i Środkowego Wschoduzmienia ten stan rzeczy. Wynikiem tego jest współistnienie pod jedną władząpolityczną wielu różnorodnych religij. Zazwyczaj religia ludu panującegoznajduje się w sytuacji uprzywilejowanej: zwycięstwa, jakie Egipt faraonówczy też Asyria odnoszą nad swoimi sąsiadami, urzędowa literatura tychpaństw przedstawia niekiedy jako tryumf ich bogów nad bogami ludówpokonanych, którym jednak, mimo że w rozmaitym stopniu ulegają wpływo-wi zwycięzców, udaje się zachować własną osobowość religijną, zwłaszcza odczasu, gdy największą potęgą w tym rejonie staje się Persja. Stałą zasadąbowiem polityki perskiej jest tolerowanie, a nawet popieranie religij krajówpodbitych. Aleksander przejmuje, a nawet prowadzi na większą skalę tęliberalną politykę przeciwnika. Po każdym nowym podboju ostentacyjnieokazuje swoją życzliwość i szacunek kultom miejscowym, odwiedzając prze-de wszystkim najbardziej czczone świątynie. Oddając się w sposób oficjalnypod opiekę ich bóstw, tym solidniej ugruntowuje swoje zwierzchnictwo nadnowymi poddanymi i może uchodzić za prawowitego przedstawiciela władzy,za bezpośredniego i niezaprzeczalnego dziedzica miejscowych dynastii.

W tych warunkach oczywiście nie mogło być mowy, aby religia zdobyw-cy zastąpiła kulty rodzime. Mogła jedynie stanąć ponad nimi albo oboknich. Bogowie greccy czczeni w Macedonii sąsiadują z bóstwami krajów pod-bitych.

Kiedy z kolei Rzym zaczyna swoje podboje, przyjmuje bądź spontanicznie,bądź z wyrachowania tę samą politykę, jaką wobec religij tubylczych prowa-dził Aleksander i monarchie hellenistyczne. Pozostawia im zupełną swobodę,gotów jest w osobach swoich oficjalnych przedstawicieli i wszystkich obywa-teli przebywających w prowincjach brać udział w ich obrzędach i podzielaćich wierzenia, ale oczekuje od ludności miejscowej, aby ona z kolei oddawała

Page 100: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 7. Prowincje RzymskieTereny zajmowane przez Rzym przekształcano w mian; podbojów w prowincje, które od czasu ustanowienia pryncypatu przez Augusta

i towarzyszącej temu reorganizacji administracyjnej dzieliły się na dwie kategorie: prowincje senatorskie, obejmujące przede wszystkim terytoriadawniej podbite, rządzone, podobnie jak w czasach republiki, przez prokonsulów; prowincje cesarskie, tworzone na ogół z nabytków świeższej daty,leżących w pobliżu granic i wymagających obecności silnych garnizonów wojskowych, podległe legatom i propretorom. zależnym bezpośrednio od

Page 101: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

cześć bóstwom rzymskim, co nadaje ich lojalności politycznej pewien odcieńreligijny.

Dlatego też widzimy, że w miarę jak postępują podboje, stopniowo rozrastasię panteon, do którego wchodzą coraz to nowe bóstwa. Podkreśla to politeis-tyczny charakter religii grecko-rzymskiej. To mnożenie się bóstw opóźniająjednak i w pewnej mierze hamują usiłowania zmierzające w przeciwnymkierunku, mające na celu względne zredukowanie panteonu. Kiedy Rzymrepublikański zetknął się z cywilizacją grecką, bądź w południowej Italii,bądź w Grecji właściwej, dokonała się dzięki pokrewnym atrybutom i mniejlub więcej istotnym podobieństwom asymilacja bogów rzymskich z bogamihelleńskimi. Jowisz rozpoznał siebie w Zeusie, Merkurego zidentyfikowanoz Hermesem, Wenus z Afrodytą. Ten sam proces odbywa się następniepomiędzy bóstwami grecko-rzymskimi a bóstwami poszczególnych prowin-cji, zachodnich lub wschodnich, świeżo przyłączonych do cesarstwa. Merkuryzostaje utożsamiony z najważniejszym bóstwem panteonu galijskiego. Zeus-Jowisz — z najwyższymi bogami różnych miejscowych panteonów, międzyinnymi z Baalami występującymi w kultach syryjskich. Hierarchizacja zary-sowuje się na korzyść bóstw otaczanych największą czcią albo najpotężniej-szych. Mechaniczne zestawianie zdąża ku przegrupowaniu. Poszczególnekulty łączą się ze sobą. Ta interpretacja rytów i mitów, to wzajemne utożsa-mianie bóstw tworzy to, co nazywamy synkretyzmem; stanowi on doniosłyfakt w historii pogaństwa u progu ery chrześcijańskiej.

Wspomniane przegrupowania prowadzą poprzez dokonywane w panteonieuproszczenia do mniej lub bardziej jasno odczuwanego, uświadamianegoi formułowanego panteizmu. Najczęściej utrzymują się ramy politeizmu; niedochodzi i w tej dziedzinie do kategorycznego odrzucenia dorobku wiekowejtradycji, po prostu usiłuje się ją interpretować. Liczne bóstwa, które dalejzaludniają panteon, przy takim założeniu uważane są albo za różne aspektydopełniające czy też wymienne, albo też za emanacje czy uosobione atrybutyjednej i tej samej Potęgi boskiej, którą poszczególne ludy interpretują w róż-ny, właściwy sobie sposób. W tym usiłowaniu pojęcia i wyrażenia jednościBoga nie należy się doszukiwać jakiejś logicznej konsekwencji, bo jej nie było.Nie mogąc się na nią zdobyć, pogaństwo zawsze znajdowało się w nieporów-nanie gorszej sytuacji niż jego współzawodnik i nie było w stanie powetowaćsobie tego na dłuższą metę ani oficjalnym poparciem, jakim cieszyło się zestrony władz, ani powagą wiekowej tradycji.

Plutarch ujął w niezwykle charakterystycznych słowach to, co można bynazwać teorią — albo też teologią — synkretyzmu monoteistycznego. „Nie ma —pisze on - bogów różnych dla różnych ludów; bogów barbarzyńskich czygreckich, ani bogów północnych czy południowych, lecz tak jak słońce,księżyc, niebo, ziemia i morze są wspólne dla wszystkich, a przecież różnie sięnazywają wśród różnych ludów, tak również jest jeden byt duchowy, który

Page 102: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wszystkim zarządza, ogarnia wszystko jedną opatrznością, który rozciągaswe moce nad wszystkim. Różne są jedynie wśród różnych ludów, stosowniedo zwyczajów, formy kultu i nazwy, używa się też różnych symbolów impoświęconych, bądź też niejasnych, bądź to jasnych, które jednak kierująumysł ku temu, co boskie."1 Monoteizm w zasadzie, politeizm w praktyce -Plutarch bowiem nie posuwa się aż do odrzucenia owej różnorodności formkultu i imion bogów, którą tłumaczy z taką przenikliwością. Pozostającrównież niewolnikiem tradycji, stara się ją po prostu uzasadnić.

Może jeszcze bardziej charakterystyczna jest tyrada, jaką Apulejusz wkła-da w usta bogini Izydy, gdy ukazuje się ona we śnie bohaterowi jego romansuobyczajowego Metamorfozy: „Oto prośby twymi, Lucjuszu, ubłagana, przy-chodzę ja, macierz wszechświata, pani żywiołów wszystkich, praźródłowszechwieków, ja, z bóstw największa, ja, cieni podziemnych królowa,spośród niebian pierwsza, ja, której twarz obliczem jest pospólnym bogówi bogiń wszystkich, której skinienie rządzi świetlistymi sklepieniami nieba,uzdrawiającymi tchnieniami oceanów, rozpaczliwym piekieł milczeniem, ja,której jedno jedyne bóstwo cały czci świat we wielorakim kształcie, w różnymobrządku i pod różnorakim imieniem. Tam mnie Frygijczycy, na ziemipierworodni, Pesynuncką bogów Macierzą zowią, tu Attykowie zasię, naziemicy swej odwiecznie tubylczy, Minerwą Kekropską [...] ci zasię, naktórych wschodzącego słońca promienie naprzód padają: Etiopowie, Ariowiei prastarą mądrość przechowujący Egipcjanie - właściwymi mnie czcząobrzędami i prawdziwym oznaczają imieniem: Izydy królowej."2

Nie mamy tekstu, który by w równie wnikliwy sposób charakteryzowałreligijną mentalność intelektualisty poganina w zaraniu naszej ery. Możemytutaj śledzić wszelkie wahania, wszelkie poszukiwania umysłu, który znalazłsię na rozdrożu. Jest to jak gdyby wyznanie wiary synkretycznej. Pozostajeona politeistyczna: „Izyda jest z bóstw największa", jest „spośród niebianpierwsza"; są więc i inne bóstwa, a w samym tekście jest wzmianka o boguSłońcu. Ale równocześnie Izyda jest „obliczem pospólnym bogów i bogińwszystkich", co zdaje się zakładać, że inni bogowie nie mają realnego bytu, żesą tylko aspektami, symbolami albo emanacjami tego ujednoliconego typu,który jest również „macierzą wszechświata"; są to sformułowania, w którychpobrzmiewa panteizm, jeszcze wyraźniejszy, gdy wraz z niektórymi wydaw-cami odczytamy w oryginale rerum natura parens zamiast rerum naturaeparens. I oto mamy monoteizm: Izyda jest „potęgą jedyną", numen unicum,która pomimo różnorodności nazw pozostaje niezmiennie identyczna i ostate-cznie ma tylko jedno istotnie prawdziwe imię. Mamy tutaj cały dramatginącego pogaństwa: oscylując pomiędzy tradycyjnym politeizmem i panteiz-mem wyznaje ono zarazem monoteizm chwiejny, niestały, wirtualny, i niemogąc poświęcić nic z tego, co otrzymało w dziedzictwie, na próżno usiłujepogodzić rzeczy niemożliwe do pogodzenia.

Page 103: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

W tym dążeniu do stworzenia sobie hierarchicznego systemu teologicznego,którego tak mu brakowało, ginące pogaństwo w różnym stopniu ulegałowpływowi rozmaitych systemów filozoficznych starożytności. Jeżeli próbę tętrzeba ostatecznie uznać za chybioną, w znacznej mierze stało się tak zapewnedlatego, że filozofie te same były zbyt różnorodne, aby można je było połączyćw jednolitą i spójną syntezę.

SZKOŁY FILOZOFICZNE

Z wielkich greckich szkół filozoficznych najsłabsze było zapewne w epoce,którą się zajmujemy, oddziaływanie epikureizmu. Zwłaszcza w początkachchrześcijaństwa praktycznie nie odgrywał on żadnej roli. Jego ściśle materia-listyczna koncepcja świata, zrodzonego z zetknięcia się atomów, które sąelementarnymi składnikami rzeczywistości, odrzuca wszelkie różnice pomię-dzy duchem a materią. Nawet dusza ludzka składa się z atomów, którerozpadają się w chwili śmierci. W takiej koncepcji nie ma miejsca na pojęcienieśmiertelności, z wyjątkiem bogów, którzy w międzykosmicznych prze-strzeniach wiodą żywot doskonale szczęśliwy, nie troszcząc się zupełnieo świat i ludzkie sprawy.

Jedynie przez błędne użycie wyrażenia, a może i dlatego, że niektórzyuczniowie w tym punkcie nie dochowali wierności naukom mistrza, w opiniipowszechnej epikureizm kojarzy się z pogonią za uciechami zmysłowymi.Tymczasem prawdziwa rozkosz wedle Epikura polega na braku namiętności,wszelkiego pożądania, z którego rodzą się cierpienia, wszelkiej troski i wszel-kiej obawy, a nawet lęku przed śmiercią, która nie prowadzi do niczego, i lękuprzed bogami, którzy nie interesują się człowiekiem; jest to ataraksja, spokójduszy. Rozkosz wydaje się więc czymś raczej biernym niż czynnym. Tensurowy ideał zupełnego oderwania, jaki Epikur ukazuje mędrcowi, jestw gruncie rzeczy ideałem wyrzeczenia, który może się zrealizować jedyniew odwołaniu do pewnego ascetyzmu. Z tego względu postawa epikurejskamoże się wydawać w praktyce dość bliska postawie rywalizującej z nią szkoły,stoicyzmu. Ale nie ulega wątpliwości, że ich motywacje i duch różnią się odsiebie zasadniczo. Podczas gdy bieg myśli stoickiej, jak zobaczymy, •wyrastałz religijności zamierającego pogaństwa, epikureizm jest w swojej istocieobojętny wobec myśli religijnej, jeśli już nie otwarcie jej wrogi.

Poganie, jak wiemy dzięki Lukianowi z Samosaty, uważali na ogół epikure-izm i chrystianizm za podobne, równie zgubne kierunki. Nie znaczy to, żenaprawdę istniały pomiędzy nimi jakiekolwiek realne pokrewieństwa. Dla źlepoinformowanego obserwatora wspólna im jest ich bezbożność, ich „ateizm".Natomiast Lukian bardzo trafnie ocenia zachodzące między nimi różnice.Chrześcijan traktuje sarkastycznie i pogardliwie, zaś Epikurowi, który zwal-

Page 104: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

czał przesądy i głosił wyższość rozumu, oddaje głęboki hołd; twierdzi, że toczłowiek prawdziwie święty i boski mąż, „co jeden jedyny prawdziwie poznałi światu przekazał to, co piękne, i stał się oswobodzicielem tych, którzy jegonaukę wyznają".3

Wpływ arystotelizmu na myśl chrześcijańską był ważny, ale dopiero w póź-niejszym stadium jej rozwoju: Arystoteles stał się w wiekach średnich wzoremi głównym inspiratorem filozofii scholastycznej; jest to więc ponowne odkry-cie jego nauki. Jak się wydaje, starożytny Kościół nie znał głębiej doktrynyArystotelesa, co wcale nie powinno nas dziwić. Tradycja perypatetyckautrwaliła się po śmierci Arystotelesa, zwłaszcza w dziedzinie filozofii przyro-dy; jej najwybitniejszy przedstawiciel, Teof rast, jest uczonym, znanym przedewszystkim jako autor rozprawy o biologii, i moralistą. W okresie, kiedyelement uczuciowy nabierał w religii coraz większego znaczenia, surowadyscyplina Lykejonu, gdzie bardziej zajmowano się rozumowym i pogodnymposzukiwaniem prawdy niż dążeniem do zbawienia, stała się mało atrakcyj-na. Arystotelizm traktuje religię w sposób czysto spekulatywny, raczej jakoteodyceę niż jako przeżycie mistyczne. Bóg jest pierwszą niezmienną przyczy-ną świata. Trzeba starać się go pojąć raczej intelektem niż uczuciem.

Tak więc piętno na myśli pogańskiej wycisnęły i ułatwiły rozkwit myślichrześcijańskiej głównie dwie szkoły filozoficzne, łącząc się niekiedy z sobąi z innymi jeszcze prądami; były to stoicyzm i platonizm.

O pierwszym powiedzieć można, że był nie tylko systemem filozoficznym,ale również religijnym. Na pierwszy rzut oka mogłoby się to nam wydawaćdziwne, zważywszy, że fizyka stoicka jest, podobnie jak fizyka Epikura, ściślematerialistyczna: w świecie jest tylko jeden prapoczątek: materia. Ale pozabierną materią stoicy dostrzegają pierwiastek czynny, źródło energii, którakształtuje wszystkie rzeczy, daje im życie, powoduje ich zużywanie sięi pozwala im się odradzać do nowego istnienia w nieskończonym cyklunarodzin, niszczycielskiego spalania się i regeneracji. Ten czynny pierwiastekmaterii nazywają pneuma (duch) i pojmują go również jako coś materialnego,jako ogień, gorącą parę. Ale właśnie poprzez pneumę przejawia się Logos,stwórcza przyczyna życia, rozlana we wszystkich rzeczach. Ludzki Logos,pierwiastek racjonalny duszy, jest w pewien sposób współistotny z Logosempowszechnym, stanowiąc jakby jego iskrę. Człowiek jest więc mikrokosmo-sem, utworzonym na obraz makrokosmosu, jakim jest wszechświat. Prawarządzące naturą powszechną rządzą również życiem jednostki, zatem idea-łem, jaki stoicy wskazują człowiekowi, jest życie zgodne z prawami natury.Zgodność ta wyraża się w życiu jednocześnie cnotliwym i szczęśliwym, doktórego dochodzi się dzięki wysiłkowi woli.

Główną dziedziną zainteresowania stoików była jednak etyka. Mędrzecpowinien uwolnić się od wszystkiego, co ogranicza jego wolność, od wszelkichokoliczności i wpływów zewnętrznych, od wszelkich namiętności, od wszyst-

Page 105: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

kiego, co błahe, a cenić tylko to, co zasadnicze, i w ten sposób realizowaćjednocześnie całkowitą apatię, to znaczy pogodną obojętność, oraz doskonałeopanowanie siebie, autarchię. Urzeczywistniając siebie samego, mając rozumza jedynego przewodnika, człowiek będzie mógł w pełni zjednoczyć sięz wszechświatem, którego prawa są jego prawami i który jest jego właściwąojczyzną: stoik jest kosmopolitą, obywatelem wszechświata, wszechświata,który Marek Aureliusz nazywa „ukochanym państwem Zeusa".

Tu właśnie przejawia się religijny charakter stoicyzmu. Logos, duszapowszechna, jest to Bóg, który jest tym dla wszechświata, czym duszaindywidualna jest dla ciała. Teologia stoików bezpośrednio związana jestz ich kosmologią, immanentystyczna i z gruntu panteistyczna: wszechświatjest jak gdyby przesycony boskością, toteż Epiktet określa duszę ludzką jako„cząstkę Boga" albo jako „syna Boga". Z tego punktu widzenia, prawem,które rządzi wszechświatem i wiedzie go ku jego kolejnym odrodzeniom, jestpronoia, providentia boska. Żyć w zgodzie z naturą znaczy w rezultacie byćposłusznym woli Boga. Bóg, Natura, Opatrzność, Prawo powszechne są tookreślenia synonimiczne i wymienne na oznaczenie tej twórczej siły, nierozłą-cznie związanej ze światem.

Rozpatrując stoicyzm ze stanowiska norm i pojęć chrześcijańskich, napewno można dojść do wniosku, że ów bóg rozsiany we wszystkich rzeczachi istniejący jedynie za ich pośrednictwem nie jest bogiem, lecz jedynie czymśw rodzaju niedoskonale upersonifikowanego Przeznaczenia. Ale rozważającpoglądy stoików nie tylko w płaszczyźnie abstrakcyjnej spekulacji, leczw dziedzinie praktyki życiowej, trudno nie dostrzec głęboko religijnegocharakteru ich postawy. Potwierdzi się to w niezwykle szlachetnych i żarli-wych słowach słynnego Hymnu do Zeusa Kleantesa. Zawiera on inwokację doZeusa jako istoty o tysiącu imion, bardzo mądrego i bardzo dobrego władcywszechświata, w którym zapewnia on panowanie prawa i którego jestpowszechnym rozumem; przez niego żyje wszystko na świecie, od niegowszystko pochodzi. Stoicyzm, panteistyczny w dziedzinie teorii, w dziedziniereligijności postępuje tak, jak gdyby uznawał boga osobowego. Jest onjednocześnie bardzo daleki i — pod pewnymi względami, kiedy nań spojrzećpod innym kątem - dość bliski chrystianizmowi.

Stoicka troska o dyscyplinę moralną i doskonalenie się bliska była trady-cyjnemu rzymskiemu ideałowi tak zwanej gravitas, a Rzym jako państwourzeczywistniał stoicką eosmopolis, stwarzając jej niezbędne ramy. Nicdziwnego, że stoicyzm w pierwszych stuleciach pryncypatu zaznał, dziękinaukom Seneki, Epikteta niewolnika i cesarza-filozofa Marka Aureliusza,nowego i ostatniego rozkwitu. Tym bardziej trudno się dziwić, że chrześcija-nie czasem dopatrywali się w stoicyżmie swojego prekursora, a n§wet sprzy-mierzeńca, i że można odkryć tu i ówdzie jego wpływ na terminologięi ideologię judeochrześcijańską. Pewna liczba podstawowych terminów stoi-

Page 106: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

21. Ulica portykowa w Palmyrze, Syria; po prawej stronie teatr, w głębi świątyniaBela; II w., stan dzisiejszy

Page 107: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

22. Plac owalny i ulica portykowa w Gerazie, Jordania; II w., stan dzisiejszy

Page 108: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

23. Teatr rzymski w Bosra. Svria: I—II w., stan dzisiejszy

Page 109: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

24. Ulica w Petra, Jordania; I—II w., stan dzisiejszy

Page 110: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Święty 'Paweł

25. Sceny z życia św. Pawia z okresu pobytu na wyspie Malcie: apostoł nauczającyi uzdrawiający chorych. Relief z kości słoniowej; ok. 380—400 r.

Page 111: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

26. Święty Piotr (a) i świętyPaweł (b). Fragmenty dekora-cji arkosolium w krypcie Dio-genesa w katakumbach Domi-

tylli w Rzymie; poi. IV w.

Page 112: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

27. Chrystus podający Piotrowi zwój z Prawem; z drugiej strony stoi Paweł. Sce-na centralna dekoracji reliefowej sarkofagu w katedrze Zbawiciela w Aix-en-Pro-vince: IV w.

Page 113: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

cyzmu przeszła do słownika judaizmu hellenistycznego i Kościoła, najczęściejjednak ze znaczeniem wyraźnie różnym od tego, jakie miały w swoimpierwotnym kontekście.

Boża Opatrzność uosobiona pojawia się, na pewno pod wpływem koncepcjistoickich w literaturze judeoaleksandryjskiej, od początków ery chrześcijań-skiej: w Księdze Mądrości, w III i IV Księdze Machabejskiej, u Filonai u Józefa. Nie występuje wprawdzie w Nowym Testamencie, natomiastodnajdujemy ją u pierwszych apologetów. Znamy zresztą skądinąd wspaniałąkarierę tego terminu, jak i pojęcie Logosu u Filona i w teologicznychspekulacjach chrześcijańskich. Ale w spekulacjach tych chodzi o Logososobowy, który pomimo wspólnoty nazwy jest zasadniczo różny od powszech-nego rozumu stoików, gdzie nierozłącznie związany był z naturą i niezbytwyraźnie się od niej odróżniał.

Stoicki kosmopolityzm filantropijny, który głosi, wbrew nierównościomspołecznym i różnicom pochodzenia geograficznego, zasadniczą równośćwszystkich ludzi, gdyż w każdym z nich jest iskra boskości, jest bardzo bliskospokrewniony z uniwersalizmem chrześcijańskim, wyrażonym przez ustaświętego Pawła słowami: „tam już nie ma Greka ni Żyda [...], niewolnika aniwolnego, lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus."4 Etyka chrześcijań-ska, taka jaką poznajemy szczególnie w zasadach postępowania zawartychw listach Nowego Testamentu, ukazuje z etyką stoicką podobieństwa, którenie są tylko czysto formalne. Święty Paweł wielokrotnie mówi o autarchiichrześcijanina, ale jej korzeni i źródeł dopatruje się nie tyle w woli indywidu-alnej, co w pomocy Bożej, uwalniającej człowieka od tyranii zła i świataopanowanego przez jego moce. Ideał stoicki, arystokratyczny i wyniosły, głosiwiarę w zasoby ludzkiej energii, wiary, której nie podziela chrystianizm;stoicyzm nie zostawia miejsca na łaskę.

Stoieyzm wyznaje wprawdzie dość pesymistyczne poglądy na masy ludzkieoraz ich możliwości postępu moralnego i w praktyce interesuje się właściwietylko elitą zdolną żyć zgodnie z proponowanym jej ideałem, ale nie zna onontologicznego przeciwieństwa pomiędzy złem a dobrem na skalę wszech-świata. Oczywiście zło istnieje na świecie, ale jest dziełem ludzi: grzeszą oniprzez nieznajomość boskiego zamierzenia, którego esencjonalnego dobra nicniejestwstaniezmienić.Stalepowtarzającesięklęski, które niszczą wszech-świat, nie są następstwem jakiegoś anormalnego zepsucia; raczej odpowiada-ją konieczności nierozdzielnie złączonej z naturą: należą one do porządkurzeczy. Życie dobre jest to życie zgodne z naturą, ponieważ sama natura jestdobra, będąc zgodna z prawami, które nią rządzą. Natomiast dla chrześcijań-stwa natura, dobra w swojej zasadzie, została zasadniczo skażona przezupadek, którym zarażony jest cały wszechświat. Natura musi zostać odkupio-na. W stoicyzmie nie ma miejsca nie tylko na łaskę, ale również i na

Page 114: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

odkupienie: człowiek nie musi zostać odkupiony, wystarczy mu żyć zgodniez porządkiem, który rządzi wszechświatem.

Zupełnie inny jest pogląd platoński. Nie dziwi nas, że Justyn Męczennik,poznawszy kolejno teorie głównych szkół filozoficznych, stwierdza, że naukaPlatona, chociaż nie jest we wszystkich punktach podobna do nauki Chrystu-sa, nie jest jej wszakże całkiem obca. Istotnie, ze wszystkich doktryn starożyt-nych platonizm wywarł na pierwsze pokolenia chrześcijańskie najgłębszywpływ, i sam przez się, i poprzez inne systemy, jak na przykład stoicyzm,z którym się stapiał.

Fundamentem myśli platońskiej jest teoria, która przeciwstawia postrze-ganiu zmysłowemu i postrzeganiu pozorów, niestałemu i stale się zmieniają-cemu, postrzeganie, do którego dochodzi się drogą myśli: tylko ono jest stałe,jednolite, wieczne; jest to świat idei, niezmiennych prototypów wszelkichrzeczy. Tworzy on coś w rodzaju piramidy, na której szczycie znajduje się ideanajwyższa, idea dobra, pierwsza i ostatnia przyczyna świata, podstawawszystkiego, co istnieje, utożsamiana przez Platona z bóstwem. Człowiekmoże się w pełni zrealizować jedynie w poznaniu tego Dobra, które jestostateczną rzeczywistością. Platon nie porusza sprawy osobowości Boga. Alejego pogląd na wszechświat w sposób logiczny prowadzi do monoteizmuracjonalnego, który łącząc się z monoteizmem personalistycznym Bibliiotwiera cenne perspektywy przed chrześcijańską spekulacją teologiczną.

Dualistyczną strukturę tego platońskiego wszechświata, gdzie nakładająsię na siebie transcendentalny świat idei i świat zmysłowy, który jest tylkoodbiciem pierwszego, odnajdujemy w samym człowieku, w przeciwstawieniuduszy i ciała. Ciało, materialne i nietrwałe, należy do świata zmysłowego,w którym dusza uczestniczy, jeżeli można się tak wyrazić, tylko za pośrednic-twem ciała. Prawdziwą ojczyzną duszy jest świat wyższy, dostępny umysłem.Dusza tylko czasowo, wskutek upadku, a tym samym uwikłani a się w materię,połączona jest z ciałem, które - według znanego określenia sformułowanegoprzez szkołę pitagorejską — jest jej grobem: soma-sema. Powołaniem człowie-ka jest wymknąć się światu materialnemu, aby jego istota duchowa, wyzwolo-na z więzów ciała, mogła, wracając do swego źródła, połączyć się z tym, coboskie.

Dusza jest ze swojej istoty nieśmiertelna. Istnieje wcześniej niż jednostkafizyczna i przeżywa ją, ale w nieśmiertelności bezosobowej, która nie zatrzy-muje nic z charakteru indywidualnego, jakim odznacza się człowiek w ciąguswego ziemskiego życia. Natomiast do ludzi poprzez ich życie na ziemi należydecyzja co do ich losu po śmierci. Muszą dokonać wyboru pomiędzy dobremi złem, czystym i nieczystym, to znaczy wyzwolić się od tyranii ciała albo się jejpoddać. Zależnie od tego, jak żyli, będą skazani na wieczne potępienie,poniosą dłuższą lub krótszą karę oczyszczającą albo też dostąpią szczęśliwoś-ci; na ogół dusze, chyba że wyjątkowo osiągnęły już mądrość doskonałą,

Page 115: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

przechodzą reinkarnację: metempsychoza, podstawowe pojęcie pitagoreiz-mu, przeniknęła również do filozofii platońskiej.

Religijna inspiracja platonizmu nie ulega wątpliwości. Poszukiwania inte-lektualne ściśle się tutaj łączą z postawą, która jest pokrewna pobożności,a raczej sama jest aktem pobożności: cała dusza, a nie tylko intelekt,powołana jest do kontemplowania Prawdy i Dobra. To dążenie do czegośinnego, do czegoś, co wykracza poza świat, na którym żyjemy, stanowicentralny punkt platońskiej myśli: to właśnie jest mistycznym dążeniemduszy religijnej. Tendencja mistyczna zarysowuje się sil niej - czerpiąc ponad-to z innych źródeł niż sam początkowy platonizm - u duchowych spadkobier-ców Platona, mianowicie w tak zwanej Średniej Akademii, którą zapoczątko-wał w I wieku p.n.e. Anlioch z Asaklonu, kontynuował pod koniec I i w po-czątkach IT wieku n.e. Plutarch oraz pod koniec II wieku Numenios z Apamei,a jeszcze wyraźniej w neoplatonizmie III i IV wieku, którego najwybitniejszy-mi przedstawicielami są Amoniusz Sakkas, Plotyn, Porfiriusz i Jamblich.

Jakkolwiek można by wskazać znaczne czasem różnice pomiędzy tymifilozofami, te same pozostają zawsze: ogólny kierunek i podstawowe założe-nia, a zwłaszcza to, z czego wyrastają inne aspekty systemu, to znaczyrealność świata duchowego. Źródłem wszystkich rzeczy jest Jedyny, Absolut-ny, Nieskończony, to znaczy Bóg. Bóg przekracza wszystkie kategorie ludz-kiego pojmowania i wymyka się wszelkim definicjom: jest nawet poza bytem.Jest jednością i dobrem; wszelki inny atrybut, jaki próbowalibyśmy munadać, okazuje się nieadekwatny. Z niego wyłonił się nus— intelekt, który jestsiedzibą idei i skąd z kolei wyłoniła się dusza świata. Z niej emanuje pewnaliczba mocy, a wśród nich dusza ludzka; ta przez ciąg upadków staje sięwreszcie materią, która jest niebytem, antytezą Boga, ciemnościami przeciw-stawionymi światłości, złem. Człowiek, będąc duszą i ciałem, uczestniczyw tej jedynej duchowej rzeczywistości, która jest Bogiem, ale również uczest-niczy w materii. Jego zadaniem jest powrócić do Boga jako swego źródła,wyzwalając swą duszę — która istniała przed ciałem i przetrwa je - od więzówmaterii. Osiągnie to przez proces oczyszczenia i przez poznanie, które jestkontemplacją Rozumu, a następnie Jedynego. Ale tego najwyższego stopnianie można osiągnąć samymi tylko ludzkimi siłami, nawet za cenę bardzodaleko posuniętej ascezy. Trzeba objawienia z góry, wolnego aktu Boga, któryoświeca duszę i czyni ją zdolną do widzenia go i zjednoczenia się z nim przezekstazę. Na tym etapie, tylko wyjątkowo osiągalnym za życia, oswobodzonadusza może już na tym świecie zaznać szczęśliwości. Sta wszy się bytem czystoduchowym, człowiek uczestniczy również w pewnej mierze w boskiej potędze.Opanowuje siły natury i nawet im rozkazuje. Zna przyszłość i posiada mocczynienia cudów. Jest w pewnym sensie ubóstwiony, zanim jeszcze śmierćcielesna, usuwając raz na zawsze ostatnie przeszkody, pozwoli mu stopić sięz Jedvnvm.

Page 116: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Platonizm w tej postaci, jaką przybrał w ostatnich stadiach swojej ewolucji,odegrał ważną rolę w życiu pogaństwa grecko-rzymskiego. O ile zdołało onow pewnej mierze wypracować sobie jakąś teologię, której z początku zupełniebyło pozbawione, główne elementy zaczerpnęło właśnie z platonizmu. A ściślemówiąc, ci spośród wykształconych pogan - a było ich niemało w pierwszychwiekach ery chrześcijańskiej — którzy nie chcą poprzestawać na skrupulat-nym wypełnianiu tradycyjnych obrządków i starają się znaleźć dla nichzadowalające uzasadnienie łącząc je z jakąś doktryną, wyrażają je w poję-ciach albo Średniej Akadeinii, albo neoplatonizmu. Jest to charakterystycznyrys umysłowości tej epoki. Przejawia ona skłonność do krytycyzmu, któryznalazł wyraz albo w epikureizmie, albo w cynizmie, a który w wieluwybitnych umysłach z końca republiki przerodził się w dość mocno ugrunto-wany sceptycyzm wobec spraw religii. Umysłowość tego okresu odznacza sięrównież pesymistycznym poglądem na naturę ludzką i wszechświat. Scepty-cyzm utrzymuje się, ale zmienia, żeby tak się wyrazić, swoje zastosowanie:ludzie przestają wierzyć nie w bogów, lecz w człowieka. Nie mają zaufania dosiebie samych, do zasobów swojej woli, wątpią w możliwość urządzenia sobiewłasnymi środkami takiego życia, które warto by przeżyć. Coraz mniej ufająteż badaniom filozoficznym czy naukowym, beztrosko trzymającym się wyłą-cznie dróg rozumu. Pragną uzyskać pewność i sądzą, że zdobyć ją mogą tylkodzięki objawieniu pochodzącemu z nieba, dzięki poznaniu nadprzyrodzone-mu. Mają oni wyostrzoną świadomość ludzkiej słabości, grzesznej naturyczłowieka. Czują na sobie ciężar sił kosmicznych, astralnych, które kierująlosem jednostek, i chcieliby wymknąć się spod ich tyrańskiego wpływu.Ulegają mrocznym urokom magii i astrologii. Wzdychają do wyzwolenia,którego sami nie czują się na siłach uzyskać i które przynieść im może jedyniepomoc ze strony sił potężniejszych niż te, które działają w świecie material-nym. Człowiek, więzień swojego ciała, materii, przeznaczenia, chce zerwać tepęta. Czuje w sobie pragnienie wieczności, pragnienie zbawienia. I zbawienieto obiecuje mu mistyczna filozofia neoplatończyków, cała oddana w służbęreligii i sama będąca religią.

Prąd platoński, który wywierał tak ważny wpływ na myśl pogańskąw okresie tuż przed erą chrześcijańską i w jej początkach, odbiegł w bardzoznaczny sposób od swojej pierwotnej idei i prawdziwych intencji swegomistrza. Przede wszystkim po drodze wchłonął w siebie mnóstwo obcychelementów. Mamy tutaj na myśli tę mniej lub więcej szczęśliwą syntezęzapożyczeń z rozmaitych greckich szkół filozoficznych, jaką stanowi naprzykład eklektyzm Cycerona, lub też tak oczywiste u Plotyna i jego uczniówpołączenie elementów greckich i wschodnich. Wpływ Wschodu na wypraco-wanie teolpgii pogańskiej okazał się decydujący; niezwykle ważną rolęodegrał on również w przekształceniu dogorywającego pogaństwa, któregoprawdziwie żywotnymi elementami nie są już teraz stare kulty grecko-rzym-

Page 117: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

skie, lecz kulty pochodzące z tak zwanych krajów barbarzyńskich, religiewschodnie, a mówiąc dokładniej, kulty misteryjne.

KULTY MISTERYJNE

Misteria na pewno nie były czymś nie znanym w świecie klasycznym.Misteria eleuzyńskie stanowiły integralną część religii greckiej, która uzna-wała również, w sposób mniej oficjalny, misteria orficko-dionizyjskie. Nie-mniej prawdą jest, że najgłębszy wpływ miały i najszerzej promieniowały-misteria wschodnie, związane z frygijskim kultem Kybele i Attysa, z egipskimkultem Izydy i Serapisa, z syryjskim kultem Adonisa, z perskim kultem Mitry,żeby wymienić tylko najważniejsze. Mogły się one, w ramach powszechnegosynkretyzmu i dzięki wzajemnemu utożsamianiu bóstw, łączyć z prądamiinspirowanymi przez misteria klasyczne. Przeważnie jednak zachowywałyswój odrębny charakter.

Misteria greckie nie prowadziły żadnej propagandy, chyba tylko poprzezwspomniane skojarzenia synkretyczne; jeśli się można tak wyrazić, raczejczekały na zwolenników, niż ich szukały. Misteria eleuzyńskie były ściślezwiązane z miejscowością, gdzie się narodziły i od której wzięły nazwę.Natomiast misteria wschodnie rozpowszechnione były w całym cesarstwieprzez autochtonów, którzy praktykowali je bądź we własnym kraju, bądź teżdzięki różnym kolejom emigracji przymusowej lub spontanicznej — jakoniewolnicy, jeńcy wojenni, a wreszcie wyzwoleńcy czy też wolni kupcy —w Rzymie albo w innych prowincjach; misteria propagowali również ludzieZachodu - Rzymianie albo Grecy - urzędnicy, żołnierze albo kupcy, gdy poczasowym pobycie na Wschodzie powracali do rodzinnego miasta lub okolicy;w wypadku wojskowych również wtedy, gdy wysyłano ich w inne strefyprzygraniczne.

Te kulty wszędzie, gdzie się przyjmowały, prowadziły ożywioną propagan-dę, często uwieńczaną powodzeniem, i w końcu pokryły cały obszar cesarstwasiecią swoich komórek. Jest jednak rzeczą wątpliwą, czy kiedykolwiekzgromadziły naprawdę znaczną liczbę zwolenników. Wydaje się, że dostęp domisteriów miało niewielkie grono ludzi, ale że bez wątpienia uważali się oni zaelitę. Jednakże oprócz rytuałów wtajemniczenia w ścisłym tego słowa znacze-niu istniały jeszcze obrzędy publiczne z procesjami odbywającymi się naulicach miast, i one to zaznajamiały całą ludność z obrzędowością tych religiioraz przyczyniały się do ich popularyzowania. Ponieważ w dodatku nie byłoszczelnej przegrody pomiędzy nimi a pogaństwem klasycznym, ponieważżadne prawo nie zabraniało jednoczesnego udziału w obu liturgiach i częstebyły procesy upodabniania, a nawet utożsamiania bóstw tradycyjnych z bós-twami wschodnimi, można powiedzieć, że tymi wpływami Wschodu przesy-

Page 118: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zmianami, ze starego podłoża irańskiego - osiągnęła najwyższy stopieńprecyzji i zawarła w sobie najbogatszą treść teologiczną. W innych przypad-kach ogranicza się ona w zasadzie do przekazywania i komentowania mitudanego boga lub wielu bóstw. Ale nawet wtedy przewiduje ona minimumkatechizacji, która nie występuje w grecko-rzymskich formach pogaństwa,lecz tutaj stanowi jeden z aspektów wtajemniczenia: nie ma takich misteriów,których nie poprzedzałoby wstępne nauczanie hieros logos. We wszystkich teżprzypadkach rytuały - i to również jest cechą charakterystyczną tych kultów- nabierają znaczenia i zyskują sens dzięki doktrynie.

Pomiędzy ofiarami, libacjami i modlitwami, które stanowią istotę aktówkultowych religii rzymskiej, a mitem Jowisza, Minerwy i Marsa istnieje naogół więź bardzo luźna, a często w ogóle nie możemy jej uchwycić. Było poprostu wiadomo, że dane bóstwo wymaga raczej takiej formuły modlitwy niżinnej, że lubi dany rodzaj zwierząt ofiarnych, że woli tę barwę sierści od innej.Natomiast w kultach wschodnich gesty rytualne pozostają w ścisłej i jakgdyby organicznej zależności z mitem, stanowią jego wyraz symboliczny i sądla niego konkretnym punktem wyjścia. Jedynie mit nadaje rytuałom pełneznaczenie.

Poza różnorodnością poszczególnych mitów charakterystycznych dla każ-dej z tych religii dostrzegamy pewną liczbę cech, które je ze sobą spokrewnia-ją. W każdej z nich, oprócz kultu Mitry, występuje postać boga cierpiącego.Ozyrys, Attys, Adonis ponoszą śmierć, śmierć gwałtowną, która jest tylkoetapem: dzięki niej przechodzą do życia lepszego, uzyskują nieśmiertelnośćmniej lub bardziej jasno sformułowaną, zależnie od danej religii. Te rozmaitemity, znowu z wyjątkiem, raczej może pozornym niż rzeczywistym, mituMitry, w swoich początkach wywodzą się z kategorii mitów agrarnych. Życie,męka, śmierć i odrodzenie boga wyrażają cykl zjawisk zachodzących w okre-sie wegetacji roślinnej, która ginie w jesieni po to tylko, aby się odrodzić nawiosnę. Pierwotnym celem przynajmniej niektórych z tych bliskich sobierytuałów, celem, którego zapewne mit często jest tylko wyjaśnieniem a poste-riori, było na pewno jedynie pobudzenie sił natury i ułatwienie jej odrodzeniasię. Jednakże w ciągu wieków zmieniały one znaczenie, przenosząc się zeświata przyrody w świat ludzki.

Los człowieka podobny jest do losu boga. Człowiek również u końca swegoziemskiego istnienia musi zmierzyć się ze śmiercią; ale i dla niego śmierć jesttylko nieuniknioną drogą wiodącą ku czemuś innemu, co istnieje pozaświatem, ku nieśmiertelności. Chcąc ją osiągnąć, chcąc uniknąć zatratyi nicości, człowiek musi zidentyfikować się ze swoim bogiem, z jego mękąi zmartwychwstaniem. Głębszym celem wtajemniczenia jest właśnie dokona-nie tej mistycznej identyfikacji. Bogowie misteriów, bogowie cierpiący sąrównież, jak i Mitra, bogami zbawcami. Kulty wschodnie głównie dlatego

Page 119: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zdobyły tak wielkie powodzenie, że dawały nadzieję zbawienia i przyrzekałyjej ziszczenie.

Identyfikacja wyznawcy z jego bogiem dokonuje się za pośrednictwemrytuałów, których struktura zmienia się zależnie od kultu, lecz które wszyst-kie zdążają do tego samego celu. Ich szczytowym punktem jest symboliczneodtworzenie — w toku jak gdyby religijnego dramatu, w osobie i na korzyśćwtajemniczonego - męki boga. Po symbolicznym zejściu do piekieł i wędrów-ce poprzez sfery niebieskie i żywioły, mystes Izydy, wyposażony w atrybutyboskie, w promienistą koronę Słońca, w szaty, które swoją liczbą i dekoracjąnawiązują do znaków zodiaku, staje się przedmiotem adoracji zebranych: jeston jak gdyby reinkarnacją boga Słońca, z którym z biegiem wieków utożsa-miony został Ozyrys, i zyskuje udział w jego nieśmiertelności. Mystes Attysaschodzi do rowu wyobrażającego grób i tam zostaje ochrzczony krwią byka,którego składa się w ofierze na kracie umieszczonej nad głową mysty; ciepłaciecz spływa na całe jego ciało; ten rytuał, taurobolium, w dalekich swychpoczątkach mający udzielić wtajemniczanemu siły składanego.w ofierzezwierzęcia, w późniejszym stadium ewolucji miał go oczyścić z grzechówi zapewnić mu nieśmiertelność. Wydaje się rzeczą pewną, że w ten czy innysposób krew zwierzęcia była w głębszej warstwie ideologii rytu utożsamianaz krwią samego Attysa.

Temu krwawemu chrztowi towarzyszył rytuał świętego posiłku, którywystępuje w wielu kultach misteryjnych. Jego znaczenie nie zawsze jestzupełnie jasne i prawdopodobnie - zależnie od religii - nie zawsze takie same.W niektórych wypadkach była to może po prostu wspólna uczta mająca nacelu umocnienie spójni pomiędzy wtajemniczonymi i włączenie nowo przyby-łych do braterskiego grona. Ale czasem, a przede wszystkim, jak można bysądzić, w misteriach Attysa i Mitry, święty posiłek ma na celu przekazaniewiernym - przez spożycie pewnego pokarmu, który w jakimś stopniu macharakter nadnaturalny i prawdziwie boski - substancji boga. Chodzi tutajwięc o akt komunii w najpełniejszym znaczeniu tego słowa: łączy on nie tylkowiernych pomiędzy sobą, lecz także wiernych z bogiem-zbawrcielem. Podo-bieństwa formy i znaczenia pomiędzy tą ucztą i tym pogańskim chrztema sakramentami chrześcijańskimi wielokrotnie były podkreślane i rozmaicieinterpretowane. Zagadnieniem, jakie się tutaj nasuwa w związku z początka-mi chrześcijaństwa, zajmiemy się w swoim czasie.

Może ta zwięzła analiza pozwoli z-rozumieć najważniejsze przyczyny sukce-su kultów wschodnich. Epoce, która domaga się pewności i zbawienia,przynoszą one jedno i drugie. Obiecują nieśmiertelność i wskazują drogę do jejosiągnięcia. Tego rodzaju doktryna, obca pogaństwu klasycznemu, wydawałasię tym bardziej pociągająca, że opierała się na rytuałach nieporównaniebogatszych niż tradycyjne i skostniałe liturgie religii oficjalnie panującej.Podczas gdy nauczanie czyniło zadość wymaganiom umysłu i tęsknotom

Page 120: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

serca, przynosząc odpowiedź na pytania, których pogaństwo klasyczne nietylko nie rozwiązało, ale nawet jasno nie sformułowało, to z kolei obrzędyprzemawiały do wyobraźni i do zmysłów. Wyrafinowana sceneria podkreślałaich niepokojący urok. Ceremonie często odbywały się w nocy, przy blaskupochodni i, jeśli chodzi o mitraizm, w sanktuariach podziemnych. Nieodłącz-ny od inicjacji czynnik tajemnicy przejawiał się więc ponadto w samymprzebiegu obrzędów.

Osobowość bóstwa również musiała wywierać niezwykły czar. Nie byłotutaj mowy o obojętności bóstw Olimpu. Adeptom bardzo bliski wydawał siębóg, którego tragiczny, ale chwalebny los wyjaśniał egzystencję człowiekai pozwalał zrozumieć jej sens. Jednocześnie musieli czuć ogromny podziwi wdzięczność dla jego potęgi, która zdolna była zapewnić im najwyższedobro, nieśmiertelność.

Trzeba na koniec dodać, że przynajmniej niektóre kulty wschodnie przy-wiązywały dużą wagę do wymagań moralnych. Czystość jest pierwszymprzykazaniem we wszystkich tych religiach.'Ale w niektórych jest to nie tylkodbałość o czystość cielesną i rytualną, osiąganą dzięki zabiegom czystozewnętrznym, jak na przykład ablucje i tym podobne akty; nadają one pojęciuczystości bardzfej uduchowione znaczenie. Na przykład Izy da, a w jeszczewiększym stopniu Mitra, nie rezygnując z dziedziny rytualnej, wymagają odswoich wyznawców czystości serca. Pojęcia grzechu i pokuty uzyskują ważnąrolę. Wtajemniczenie, które zazwyczaj składało się z wielu stopni, wymagałow miarę kolejnego ich osiągania coraz większych wysiłków, prowadzącychczasem do prawdziwej ascezy. Kult odwołuje się tutaj jednocześnie dosumienia, do intelektu i do wrażliwości uczuć. Mitraizm zwłaszcza to pewne-go rodzaju militia, służba wojskowa, która werbuje neofitę do armii dobrai zobowiązuje go do nieustającej walki ze złem pod wszystkimi postaciami,poczynając od jego własnych niskich instynktów. Bardzo wzniosły kodeksmoralny zostaje mu narzucony jako reguła postępowania i jako warunekosiągnięcia zbawienia. Aby zapewnić sobie wieczną szczęśliwość, nie wystar-czy skrupulatnie wypełniać rytuał, gdyż działanie jego nie jest automatyczne.Przyszłe szczęście każdego zależne jest od jego postępowania w doczesnymżyciu. Stwierdzając, że człowiek winien ze wszystkich sił współpracowaćw dziele zbawienia, kult Mitry zmniejsza ryzyko formalizmu i wypaczeniaw kierunku magii, jakie kryją w sobie wszystkie religie kładące nacisk naważność rytuału.

Mitraizm zmniejsza owo ryzyko, ale go nie wyklucza całkowicie. Nawetw tym kulcie zdawałoby się najbardziej uduchowionym ze wszystkich religiimisteryjnych utrzymują się elementy, które dziwią nas i rażą. Toteż ogólnewrażenie, jakie budzą w nas kulty wschodnie rozważane jako całość, jest dośćskomplikowane. Pomimo że materiały dowodowe, jakimi rozporządzamy, sąbardzo niedoskonałe, możemy uchwycić pomiędzy poszczególnymi kultami

Page 121: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

znaczne różnice, ale nasze ewentualne sądy wartościujące nie mogą byćzawsze i w każdym punkcie udokumentowane. Niekiedy doktryna kultuodznacza się solidną strukturą i jest jasno sformułowana. Kiedy indziejznowu wydaje się bardzo niewyraźna i z wielkiem trudem, poprzez bardzożmudne alegoryzowanie musimy wyłuskiwać ją z pierwotnego podłoża mitu.Teologia i kult mitraistyczny swemu mazdajskiemu pochodzeniu zawdzięcza-ją wyjątkową formę, która bez wątpienia nie ma sobie równej wśród religiimisteryjnych. Natomiast kult Attysa, którego kapłani, a czasem równieżwyznawcy, w świętym szale kaleczyli sobie twarz i ciało i za przykłademswego boga pozbawiali się męskości, z wielkim trudem, zdaje się, przebił sięprzez dziką i podejrzaną atmosferę, w jakiej się narodził. Opinia niemoralnoś-ci, jaką kręgi misteryjne miały wśród konserwatywnych Rzymian, na przy-kład u Juwenalisa, nie zawsze wydaje się niezasłużona. W pewnych ceremo-niach wtajemniczających przejawiała się najbardziej wyuzdana zmysłowość;miały one niewątpliwie orgiastyczny charakter. Ogólny obraz religii wschod-nich, jaki jesteśmy sobie w stanie nakreślić, ukazuje obok jasnych punktówwiele stref ciemności. Najszlachetniejsze aspiracje sąsiadują z najbardziejpodejrzanymi, religia misteryjna pozwala rozwijać się zarówno jednym, jaki drugim. I właśnie w pogaństwie pierwszych stuleci naszej ery w tymzwłaszcza należy szukać elementów jej żywotności. Wokoło kultów wschod-nich lub dzięki dostarczonym przez nie elementom, stara religia, powodującsię zdrowym instynktem, próbowała się odrodzić i zwalczyć konkurencję,jaką stanowiło dla niej chrześcijaństwo.

KULT CESARZY

Należy wspomnieć o jeszcze jednym składniku religii pogańskiej, jakipojawił się w początkach naszej ery: był nim kult cesarzy. W swojej formierzymskiej zrodził się równocześnie z pryncypatem i wnet stał się jednąz największych sił pogaństwa. Głównych jego korzeni szukać należy w wiel-kich państwach starożytnego Bliskiego Wschodu, a ściślej mówiąc, w prakty-ce religijnej monarchii hellenistycznych, gdzie za rzecz zwyczajną uważanooddawanie czci boskiej osobie monarchy. Kiedy prowincje wschodnie zostaływcielone do rzymskiej wspólnoty, po prostu przeniosły w okresie republiki tęcześć na boginię imieniem Roma. Ale z chwilą gdy August ustanowił władzęuosobioną w jednym człowieku, nastąpiło nowe przeniesienie czci, tym razemna osobę princepsa. August nie protestował; dojrzał w tym spontanicznymzjawisku środek umocnienia lojalności swoich poddanych i nadał mu formęreligijną. Ale nie chciał zbyt drażnić uczuć Rzymian. Podczas gdy na Wscho-dzie cześć boską oddawano samemu cesarzowi, uważanemu za boga, w stolicy

Page 122: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i, w niewielkim stopniu, w dzielnicach zachodnich czyniono rozróżnieniepomiędzy osobą fizyczną władcy a tym, co stanowiło jego genius: i właśnie ówgenius otaczany był czcią poddanych. W tej formie kult ten nie miał w sobienic rażącego, nawet dla najbardziej tradycjonalistycznej umysłowości rzym-skiej. Rzymianie bowiem od niepamiętnych czasów przywykli czcić geniusojca rodziny. Rozpatrywany pod tym kątem widzenia kult, jakim otaczanoteraz genius cesarza, był tylko rozszerzeniem na skalę państwową obyczaju,który był czymś zwyczajnym w ramach życia rodzinnego; osoba cesarza niestawała się w ten sposób boską. Cesarz zostawał bogiem dopiero po śmierci,dzięki apoteozie, która przynosiła mu tytuł divusi oficjalnie zaliczała zmarłe-go władcę do panteonu.

W praktyce jednakże te odcienie miały tendencję do zanikania i rozróżnie-nie pomiędzy boskim geniuszem cesarza i jego ludzką osobą stopniowo sięzacierało, w miarę jak nasilał się w cesarstwie ogólny proces orientalizacjisposobu życia, myślenia i rządzenia. Już w początkach pryncypatu cesarzKaligula rościł sobie pretensje, aby go ubóstwiono i aby wszędzie oddawanomu boską cześć już za życia, bez zastrzeżeń ani jakichkolwiek różnic, zaśDomicjan wymagał, aby tytułowano go Dominus et Deus. Tendencja tazyskiwała na sile począwszy od dynastii Sewerów, a ustaliła się w okresiepóźnego cesarstwa. Jednocześnie powstała prawdziwa teologia cesarska,która dostarczyła kultowi władców podstawy doktrynalnej. Władza boska wewszechświecie jest wzorem dla władzy ziemskiej. Cesarz jest wysłannikiemnajwyższego boga. Właściwie jest on czymś w rodzaju ziemskiego odpowied-nika Słońca, które ponad innymi gwiazdami i za ich pośrednictwem rządziświatem fizycznym. Pomiędzy cesarzem a Słońcem istnieje więź współistotna.Ta teologia słoneczna, czerpiąca natchnienie ze Wschodu, wprzęgniętaw służbę władzy cesarskiej przez niektórych Sewerów i przez Aureliana, zatetrarchii utorowała drogę teologii typu bardziej tradycyjnego i wtedy dwajaugustowie, Dioklecjan i Maksymian, z których pierwszy kazał się nazywaćJovius, a drugi Herculius, oddali się jeden pod opiekę Jowisza, a drugi - jegosyna Herkulesa, utrzymując, że uczestniczą w ich boskiej naturze. Czy chodzio Soł (Słońce), czy o Jowisza-Herkulesa, istotny sens tej ideologii jestjednakowy. Podkreśla ona ponadludzką naturę władców, których „boskaopatrzność" rządzi zamieszkałą ziemią.

Kult cesarzy ma dla dziejów starożytnego chrześcijaństwa dwojakie zna-czenie. Po pierwsze, stał się on w rękach władców kamieniem probierczymlojalności ich chrześcijańskich poddanych i z tego powodu odegrał ważną rolęw genezie i rozwoju prześladowań. Kult cesarzy był jedyną formą pogaństwanaprawdę powszechną. Cesarzowi i jego przedstawicielom wydawało się,że zdołają narzucić jego rytuały wszystkim mieszkańcom cesarstwa. Aledla sumienia chrześcijańskiego kult cesarzy był może jeszcze bardziejrażący niż wszystkie inne kulty, jakie składały się na pogaństwo, gdyż zno-

Page 123: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

sił różnicę pomiędzy tym, co boskie, a tym, co ludzkie, i równał człowiekaz bogiem.

Tymczasem jednak różnicę tę zniósł w istocie sam chrystianizm, uznającw Chrystusie prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Z tego punktuwidzenia i pomimo że chrześcijanie kategorycznie odrzucili kult cesarzy,można by dostrzec tutaj pewne zbieżności. Cesarz jest, jak Chrystus, bogiemwcielonym. Inskrypcje odnalezione w prowincjach wschodnich sławią dzieńjego urodzin jako epifanię, ziemski przejaw jego boskiej chwały i potęgi. Tosamo określenie pojawia się w terminologii chrześcijańskiej stosowanej doChrystusa. Dies na talis Augusta często bywa traktowana jako początek nowejery, coś jakby mesjańskie czasy pogaństwa. W prowincjach greckich częstonazywa się władcę Soter (Zbawca). Od wieku III, zwłaszcza za późnegocesarstwa, w terminologii oficjalnej będzie on występował zazwyczaj jakoKyrios, Dominus, czyli Pan. Oba te określenia znajdą szerokie zastosowaniewśród chrześcijan. Oba tkwią korzeniami w Biblii. Zwłaszcza Kyrios, któryw Septuagincie jest odpowiednikiem hebrajskiego tetragramu (I H W H)stanowiącego imię własne Boga: Jahwe. Tam właśnie rodzący się Kościółsięgnął, aby przenieść to określenie na osobę Chrystusa. Niemniej możnasądzić, że i pogańskie zastosowanie wyrazu kyrios, zarówno w niektórychkultach wschodnich, jak w kulcie cesarskim, przyczyniło się, chociażbyw bardzo skromnej mierze, do jego powodzenia wśród chrześcijan. I może,popularyzując tę ideę wcielania się Boga w osobę władcy, teologia cesarskaułatwiła niektórym poganom przyjęcie doktryny o wcieleniu Syna Bożego.Kult cesarzy, chociaż współzawodniczący z chrystianizmem i ze zgroząodrzucany przez jego wyznawców, mógł jednakże, z tych samych przyczyn, coideologia misteriów, utorować mu drogę.

Page 124: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

CZĘŚĆ DRUGA

KONTAKTY I KONFLIKTY

Page 125: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 4

PIERWOTNY CHRYSTIANIZM I RELIGIJNOŚĆ POGAŃSKA

ŻYDOWSKI CZY GRECKI? SZKOŁA KOMPARATYSTYCZNA

Żydowski z urodzenia, grecko-rzymski przez adopcje., pierwotny chrystia-nizm stawał przed światem starożytnym obarczony bagażem pojęć i ry-

tów odziedziczonych po judaizmie, a przekształconych przez Chrystusa i jegopierwszych uczniów w myśl fundamentalnych zasad nowej wiary. Ale jedno-cześnie chrystianizm, jeśli miał zostać zrozumiany i przyjęty, musiał przysto-sować się do kategorii myślowych środowiska, w którym zapuszczał korzenie,i przemawiać zrozumiałym dla niego językiem. To przystosowanie jest świa-dome tam, gdzie wypływa z jasno sformułowanej taktyki misjonarskiej. Taktraktuje sprawę na przykład święty Paweł, kiedy oświadcza: „Dla Żydówstałem się Żydem, aby ich pozyskać [...]. Dla tych, którzy nie kierują się [...]Prawem, i ja się do niego nie stosuję [...], aby ich pozyskać. Dla wszystkichstałem się wszystkim, aby chociaż niektórych zbawić."1 Ale owa adaptacjadokonuje się również spontanicznie, kiedy heroldami chrystianizmu zostająsami nawróceni poganie. Jasną jest rzeczą, że nawracając się nie moglicałkowicie zrzucić z siebie starego człowieka, zmienić do gruntu swoich pojęći sposobu myślenia i że w następstwie tego chrystianizm przyobleka sięw formy w szerokiej mierze zapożyczone od świata greckiego.

Rozważane z tej perspektywy wielokrotnie wysuwane zagadnienie, czychrystianizm jest w swojej istocie żydowski, czy grecki, wydaje się niewłaści-wie postawione, zwłaszcza gdy zważymy, że sam judaizm jeszcze przednarodzeniem się Kościoła już uległ mniej lub bardziej daleko posuniętemuprocesowi hellenizacji, przede wszystkim w diasporze, a szczególnie w Ale-ksandrii. Bez wątpienia właśnie poprzez ten judaizm — grecki, jeśli chodzi0 język, i zhellenizowany w samym duchu - chrystianizm, w pierwszychczasach trafił do pogan, i to już w pokoleniu apostolskim. Znaczy to, że pewnadoza hellenizmu była mu, aby się tak wyrazić, wrodzona i że jest on od razu1 żydowski, i grecki, jak Żydem i Grekiem był na przykład Filon z Aleksandrii,z tym, że, jak można sądzić, w Kościele w wieku I nikt nie pokusiłby się o takąświadomą, konsekwentnąnawetwszczegółach, syntezę obu tradycji, biblijneji filozoficznej, jaka cechuje dzieła Filona.

Page 126: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

W toczonych na ten temat dyskusjach przez długi czas dominowały względynatury teologicznej i wyznaniowej. Przedstawiciele ortodoksji chrześcijań-skiej, a szczególnie katolickiej, czyniąc z absolutnej oryginalności kryteriumprawdy, nie chcieli uznać w genezie chrześcijaństwa wpływów i wkładówobcych. Ich zdaniem chrystianizm wyjaśniają dopiero jego ewangelicznepoczątki, które z kolei wyjaśnia tradycja żydowska, będąca dla chrześcijan,z tego samego tytułu, co dla Żydów, Historią Świętą. Chrystianizm więcpojawiał się w intelektualnym i religijnym środowisku hellenizmu jako cośzupełnie nowego, nieporównywalnego nawet z tym, co wydawało się do niegopodobne. Przeprowadzanie porównań, podkreślanie pewnych pokrewieństwi wpływów hellenizmu na rodzący się Kościół równało się niezrozumieniuistoty objawienia. Wpływ religijności pogańskiej na pisma Nowego Testa-mentu był z góry wykluczony. Co więcej, niektórzy liberalni protestanci,dopatrując się w chrystianizmie bez dogmatów prostoty pierwotnej naukiewangelicznej, uważali za wypaczenie to wszystko, co — nawet w NowymTestamencie— nosiło ich zdaniem znamię greckiej spekulacji filozoficznej.

Pierwsze próby wyjaśniania pierwotnego chrystianizmu przez jego kon-tekst pogański pojawiły się bądź z ich strony, bądź uczynili je historycybezwyznaniowi, którzy nieraz skłonni byli do pomniejszania oryginalnegowkładu chrześcijaństwa, widząc w nim po prostu uboczny produkt religijnoś-ci hellenistycznej i - według wyrażenia niemieckiego krytyka H. Gunkla -religię synkretyczną.

Obecnie historycy chrystianizmu, zarówno wierzący, jak niewierzący,twierdzą, że ich dyscyplina musi być niezależna od wszelkich konstrukcjiteologicznych czy też filozoficznych. Nawet ci, którzy są bardziej przywiązanido pozycji wyznaniowych, przyznają, że chrystianizm, będąc zjawiskiemhistorycznym,, nie mógł rozwinąć się w całkowitej izolacji. Tym samymdopuszczają możliwość działania wpływów otoczenia. Główny problem pole-ga więc na tym, aby te wpływy właściwie osądzić i zlokalizować: od jakiegomomentu można mówić o zbieżnościach pomiędzy chrystianizmem a helle-nizmem?

Badania w tej dziedzinie skupiły się szczególnie na osobie świętego Pawła,którego listy są najstarszym zabytkiem pisanym rodzącego się chrystianizmu.Szkoła komparatystyczna, która rozwinęła się w Niemczech w początkachnaszego stulecia, a której przedstawicielami we Francji byli tacy badacze, jakLoisy i Guignebert, postawiła sobie za cel uwidocznienie — pomiędzy tym, coczęsto nazywa się paulinizmem, a pewnymi cechami ówczesnej religijnościpogańskiej - podobieństw zbyt wyraźnych, jak sądzą przedstawiciele tejszkoły, aby mogły być przypadkowe, i które można wyjaśnić jedynie głębokosięgającym wpływem środowiska hellenistycznego na rodzący się chrystia-nizm.

Trzeba od razu zaznaczyć, że podobnie jak w przypadku, gdy chodziło

Page 127: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Życie Chrystusa

28. Pokłon Trzech Króli. Fragment reliefu zdobiącego sarkofag Adelfii; ok. 340 r.

Page 128: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

29. Wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Scena centralna na dolnym pasie dekoracjisarkofagu Juniusza Bassusa w Grotach Watykańskich w Rzymie (pod bazylikąSw. Piotra); ok. 350 r.

Page 129: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

30. Scena aresztowania Chrystusa (u góry) i sąd Piłata (u dołu). Relief na relikwia-rzu z kości słoniowej; ok. 360—370 r.

Page 130: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

31. Ukrzyżowanie Chrystusa. Reliefna drewnianych drzwiach bazylikiSw. Sabiny w Rzymie; ok. 430 r.

Page 131: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa
Page 132: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Stary Testament

33. Adam i Ewa w raju, między nimi Chrystus; po lewej stronie (małe postacie)stworzenie Ewy. Fragment reliefowej dekoracji sarkofagu „teologicznego"; ok.340 r.

Page 133: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

34. Mojżesz przy krzewie gorejącym. Malowidło ścienne z synagogi w Dura Euro-pos, Syria; ok. 230 r.

Page 134: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

o pierwotny Kościół, tak i w przypadku świętego Pawła zagadnienie „żydow-ski czy grecki" jest bez znaczenia. Postać tak skomplikowana jak świętyPaweł nie mieści się w tych schematycznych ramach. Ani jego posłannictwa,ani psychiki nie można interpretować w sposób tak jednostronny. Nawet gdyodrzucimy alternatywę i powiemy: żydowski i grecki,.nie obejmiemy jeszczecałego bogactwa tej wyjątkowej indywidualności. Niemniej pewne jest, że jakkażda osobowość ulegał wpływowi środowiska i że samo to środowiskozłożone było z różnorodnych elementów. I właśnie w stosunku do tego całegokontekstu należy czynić próby zrozumienia Pawła.

Niewiele nam wiadomo o przedchrześcijańskim okresie kształtowania sięosobowości Apostoła. W każdym razie wydaje się pewne, że początkowewykształcenie otrzymał w środowisku hellenistycznym, w rodzinnym Tarsie.Według tego, co mówią same tylko Dzieje apostolskie, Paweł udał się nastę-pnie, aby uzupełnić wykształcenie, do Jerozolimy, „do stóp Gamaliela". Listynic o tym nie mówią i można by się dziwić, że Paweł, tak przecież skory dopowoływania się na swoje szlachetne tradycje żydowskie i faryzejskie, o tymznakomitym mistrzu nigdy nie wspomina. Może jego milczenie upoważnia nasnie tyle do stanowczego wykluczenia jego pobytu na studiach w Jerozolimie,ile do przypuszczenia, że nie przebywał tam długo. Pewne jest w każdymrazie, że wpływ metod rabinistycznej egzegezy i dialektyki głęboko naznaczyłmyśl Pawła; najnowsze prace rzuciły pełne światło na to zagadnienie. A temetody egzegezy i dialektyki stosowane były wyłącznie w Jerozolimie. Uzna-wano je również w diasporze, której nie należy w sposób zbyt radykalnyprzeciwstawiać judaizmowi palestyńskiemu, gdyż istniały między nimi ży-wotne i silne związki. W obu kierunkach płynęły bardzo intensywne prądymyślowe. Na każdym z tych obszarów dostrzegamy jednak dość odmienne ichodcienie.

Paweł, który nawet po nawróceniu pozostał zasadniczo Żydem, wydajenam się przede wszystkim Żydem z diaspory. Prawdopodobnie znał językhebrajski i aramejski, ale jego macierzystym językiem była greka. Po greckuczyta Biblię i po grecku pisze listy. Jego klasyczne wykształcenie nie wydajesię zbyt rozległe. Niemniej jednak dzięki znajomości języka greckiego nietylko zetknął się z retoryką i typami rozumowania, jakie wokoło szkół i podich wpływem były w ogólnym obiegu, ale greka udostępniła mu pojęciawłaściwe hellenizmowi. Tars, o czym należy dobrze pamiętać, był dośćpoważnym ośrodkiem intelektualnym. Jak możemy przypuszczać, Pawełnigdy nie stykał się bezpośrednio z filozofami, ale musiał przynajmniejsłuchać ludowych mówców, którzy uważali się za przewodników sumień i naplacach publicznych głosili w formie diatryby zasady cynicko-stoickie, a tak-że zachwalali daną regułę postępowania. Echo tych nauk można tu i ówdzieuchwycić w zaleceniach moralnych, jakie zawarte są w listach Apostoła.

Paweł musiał też oglądać, zapewne okiem pełnym oburzenia, ale nie

Page 135: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

obojętnym, pogańskie procesje przeciągające ulicami miasta. Tars bowiembył także ważnym ośrodkiem religijnym. Uprawiano tam zwłaszcza kultcesarza, kult, który bardzo wcześnie przyjął się w prowincjach wschodnich,na obszarach dawnych monarchii hellenistycznych. Cesarz czczony tam byłjako Pan (Kyrios) i Zbawiciel (Soter): oba te określenia często pojawiają siępod piórem Apostoła w zastosowaniu do Chrystusa. W Tarsie czczono pozatym, jako opiekuńcze bóstwo miasta, wschodniego boga imieniem Sandan,utożsamionego przez Greków z Heraklesem. Jak się wydaje, uosabiał onwegetację roślinną, jej coroczną śmierć i zmartwychwstanie. Ponadto w tymkosmopolitycznym porcie, który był jedną z bram do Azji i łączył Anatolię zeświatem semickim, kulty całego Wschodu stapiały się w wielokształtnyi żywotny synkretyzm. Nie mamy podstaw, aby twierdzić, że misteria ku czciSandana odprawiano w Tarsie w czasie, gdy przebywał tam Paweł. Natomiastwydaje się, że - w ramach synkretyzmu - Sandan zbliżył się do innych bóstwrolniczych, jak Tammuz, Adonis, Attys, bóstw, które również umierałyi zmartwychwstawały i których kult związany był z misteriami, a może nawetzasymilował się z nimi.

Na pewno Paweł nie uczestniczył w żadnym z tych kultów i nie zetknął sięz nimi bliżej. Ale nie byłoby absurdem przypuszczać, że przyglądał się ichceremoniom publicznym i znał ich podstawowe pojęcia i terminologię. Wyda-je się, że naprawdę trudno byłoby zrozumieć chrystianizm pauliński odrzuca-jąc całkowicie religijność hellenistyczną, a dokładniej mówiąc, jej formywschodnie, kulty misteryjne, hermetyzm, systemy myśli gnostyckiej albopregnostyckiej. Znacznie słuszniej jest raczej tutaj niż w klasycznej filozofiigreckiej, która zresztą sama w tym czasie mocno przesycona była elementamiwschodnimi, szukać punktów porównania i ewentualnych wpływów.

I właśnie w związku z tym stawiano często szkole komparatystycznejzasadniczy zarzut. Bowiem wielkie rozpowszechnienie się kultów misteryj-nych w cesarstwie w II i III wieku i redakcja ksiąg hermetycznych w tej formie,jaką dzisiaj znamy, są późniejsze od wystąpienia na widownię chrystianizmu,zatem istnienie systemów gnostyckich wcześniejszych od gnozy chrześcijań-skiej lub chrystianizującej w wieku II pozostaje hipotetyczne. Niektórzybadacze twierdzili, że chronologia wskazuje, iż wpływy działały w kierunkuodwrotnym od tego, jaki sugerował komparatyzm: chrystianizm raczej wpły-wy wywierał, niż im ulegał.

Jakkolwiek wpływ chrystianizmu na księgi hermetyczne istotnie wydaje siębezsporny, to jednak nie jest wykluczone, że niektóre zawarte w nich naukiwyrosły z podłoża przedchrześcijańskiego. Co do kultów misteryjnych, po-wstały one znacznie wcześniej niż chrystianizm. Zdołały się już mocnozakorzenić w basenie Morza Śródziemnego, zwłaszcza w jego części wschod-niej, kiedy chrześcijaństwo rozpoczyna swoją działalność misyjną. Nawetjeśli chodzi o Zachód, pierwsza fala, na przykład kultu Mitry, następuje

Page 136: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

bezpośrednio po kampaniach rzymskich przeciwko Mitrydatesowi i przeciw-ko piratom z Cylicji (ok. 67 r. p.n.e.).

Istniejąca do dzisiaj w Mezopotamii sekta mandajska, która odznacza siębardzo wyraźnymi cechami gnostyckimi i której księgi dochowały się donaszych czasów, też powstała prawdopodobnie wcześniej niż chrystianizm.Mandaizm mógł więc, jak utrzymywali niektórzy uczeni, odegrać pewną rolęw jego genezie, ale nie można tego stwierdzić z całą pewnością. Niemniej corazpowszechniej uznaje się istnienie różnorodnych form pre- albo protognosty-cyzmu co najmniej współczesnych początkom chrystianizmu. Na tym tlewyraźniej zarysowuje się myśl Pawła, jej specyfika w stosunku do naukigłoszonej przez Jezusa i do pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej.

Apostoł polemizuje czasem z herezjami typu gnostyckiego lub gnostycyzu-jącego, których zgubnemu wpływowi ulegały niektóre z jego Kościołów.W Koryncie są chrześcijanie, którzy nie wierzą w zmartwychwstanie, lecztylko w trwanie czysto duchowe.

W Kolosach Paweł piętnuje kult „żywiołów" kosmosu, to znaczy gwiazd.Ale jego własna nauka nie jest wolna od rysów wyraźnie pokrewnychgnostycyzmowi. Kosmologia i antropologia Pawła mieszczą się w perspekty-wie dualistycznej. Wszechświat, podporządkowany mocom szatańskim,właśnie owym elementom mniej lub więcej utożsamionym z bogami pogański-mi, będącymi właśnie owymi „żywiołami", wydaje się zamkniętym obszarem,gdzie ścierają się jego chwilowi władcy i Bóg, któremu przypadnie końcowezwycięstwo.

Celem, jaki Bóg wyznacza chrześcijaninowi, jest wyzwolenie się z mocy zła.Człowiek powinien wyzwolić się od człowieka cielesnego, aby stać się czło-wiekiem czysto duchowym. To przeciwieństwo między ciałem a duchem, nieznane pierwotnemu judaizmowi, jest u Pawła sprawą podstawową; spokrew-nią ono jego myśl z systemami gnostyckimi. Ten, kto osiągnął stan „duchowy"(pneumatikoś), posiada zbawienną wiedzę — gnozę (gnosis) objawioną przezChrystusa.

Biorąc pod uwagę te podobieństwa, nie można jednak zapominać o różni-cach, jakie dzielą Pawła od wszystkich myślicieli gnostyckich. Ci przeważnieoddzielają Boga najwyższego - i odkupiciela - od stwórcy, czyli demiurga,który zepchnięty zostaje do poziomu bóstwa podwładnego, nawet złośliwego.Natomiast Bóg Pawła jest Bogiem jedynym Biblii, jest równocześnie stwórcąi odkupicielem. Moc zła nad światem ani nie tkwi w samym akcie stworzenia,ani nie jest następstwem zniżenia się pierwiastka boskiego do materii:dualizm Pawła wcale nie zawiera się w porządku rzeczy, stanowi w nim cośtylko przypadkowego; jest, można by powiedzieć, pewnego rodzaju dygresjąw Bożym planie. Odkupienie, którego sprawcą jest Chrystus i które dokona sięu kresu czasów, nie ma na celu poprawienia lub unieszkodliwienia dziełazłego boga. Odkupienie jest kontynuacją linii aktu twórczego, jest jak gdyby

Page 137: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

drugim stworzeniem świata. Nabiera ono wymiarów naprawdę kosmicznych,ponieważ ma na nowo doprowadzić cały skażony upadkiem grzesznej naturyludzkiej świat do jego pierwotnej doskonałości. Rygoryzm monoteizmu żydo-wskiego i zasadniczy optymizm Biblii wyznaczają dualizmowi Pawła wyraź-ne granice.

PAWEŁ I MISTERIA POGAŃSKIE

Jednakże, zdaniem Pawła, w jeszcze większym stopniu niż zbawcze pozna-nie prawdziwą wolność zapewni chrześcijaninowi mistyczne zjednoczeniez Chrystusem. W tym punkcie nauka Pawła zbliża się do religii misteryjnychczy też do jakiejkolwiek formy gnozy. Przeciwstawiając się tajemnicompogańskim Paweł głosi tajemnicę chrześcijańską: „Głosimy bowiem mądrośćBożą pełną tajemnic i ukrytą, którą Bóg już przed wiekami przeznaczył kunaszej chwale. Tej mądrości nie pojął nikt z władców tego świata, bo gdyby jąbyli pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały."2 Tym zdaniom towarzysząw listach Pawła jak echo inne sformułowania. Nie może być tylko przypad-kiem, że określenie misterium - tajemnica, którego brak we wszystkichinnych księgach Nowego Testamentu, z wyjątkiem Apokalipsy, w dziełachPawła powtarza się dwadzieścia jeden razy. Zdaje się, że jak niektóre innepodstawowe terminy Pawiowego słownika - gnosis, sophia, kyrios, soter -zaczerpnięte zostały świadomie z języka pogan.

Określenie „tajemnica" odnieść można przede wszystkim do samej ewange-lii Pawła, która przynosi objawienie tajemnicy, a tajemnicą tą jest Chrystus,będący drogą zbawienia. Ale może ono niekiedy również oznaczać inną cechęcharakterystyczną nauki Pawła, zwłaszcza w jej aspekcie eschatologicznym:„Chcę, bracia, byście [...] znali tajemnicę."3 „Oto oznajmiam wam tajemni-cę..."4 Oczywiście, że wyraz ten nie musi w każdym wypadku mieć swegoznaczenia, żeby się tak wyrazić, technicznego. Tu i ówdzie może być użytyw sensie bardziej potocznym, oznaczać prawdę dotąd ukrywaną albo teżtrudną do zrozumienia i przełożenia na język rozumowy. Niemniej jest rzecząniewątpliwą, że w świadomości ówczesnego poganina musiał on wywoływaćpewne skojarzenia związane z kultami misteryjnymi i z objawieniem, jakiestawało się udziałem wtajemniczonych. I na pewno charakterystyczne jest, żena określenie całości nauki objawionej przez Chrystusa, a przekazywanejprzez jego apostoła, Paweł używa słów: „wszystkie tajemnice i [...] wszelkąwiedzę [gnosis]."5

Również o języku misteriów myśleć każe rozróżnienie, jakie czyni Pawełw odniesieniu do wiernych pomiędzy „niemowlętami" (nepioi), które „ulegająswoim ludzkim słabościom" i którym podawać można tylko mleko, a dosko-nałymi (teleioi), którzy „kierują się Duchem" i którym przystoi pokarm stały.6

Page 138: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Zaznaczamy jednak, że nie chodzi tutaj o różne etapy stopniowego wtajemni-czenia; chrystianizm, w odróżnieniu od większości misteriów pogańskich, niezna ich: „Jest jedno Ciało i jeden Duch, jak jest tylko jedna nadzieja, któradaje wasze powołanie. Jest tylko jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest."7

Podział na niemowlęta i doskonałych wynika z osiągnięcia mniej lub bardziejwysokiego stopnia, do jakiego z pomocą łaski Bożej doszli wierni w przyswa-janiu sobie prawdy. Są nierównomiernie nią oświeceni, gdyż niejednakowowyzwolili się z więzów ciała. Ale samo objawienie tajemnicy jest jedno. Całąjego treścią jest Jezus Chrystus i jego krzyż: „Postanowiłem bowiem, że niebędę wśród was znał niczego poza Jezusem Chrystusem, i to ukrzyżowa-nym."8

Umieszczając w ten sposób mękę swego Mistrza w centrum głoszonej nauki,Paweł staje na tym samym stanowisku, co kulty misteryjne. One również osiąswojej nauki czynią dzieje danego boga, jego śmierć i powrót do życia, i w nichznajdują dla swoich wtajemniczonych obietnicę zbawienia, błogosławionejnieśmiertelności. Jednakże natychmiast rzucają się w oczy niewątpliweróżnice i należy je od razu zanotować. Z jedynym wyjątkiem, jakim jest Mitra- który jest wprawdzie bogiem-zbawicielem, ale nie w tym sensie co Attys czyOzyrys, gdyż nie umiera i nie zmartwychwstaje - misteria pogańskie nie zdająsię przypisywać zbawczemu dziełu swojego boga znaczenia kosmicznego aninawet wartości, w ścisłym tego słowa znaczeniu, odkupieńczej: ponosi onśmierć nie po to, aby odkupić ludzkość i świat; umiera jako ofiara fatalizmualbo złych mocy, a nie jako wykonawca boskich zamierzeń, co czyniłoby z jegoofiary warunek i narzędzie powszechnego odkupienia. Jego śmierć i zmartwy-chwstanie tłumaczą tylko niezmienny ciąg wegetacji roślinnej, która giniew jesieni, aby odrodzić się na wiosnę. Poza tym, każdy wyznawca jestindywidualnie związany z jego losem. Tak ważne w teologii Pawła pojęcieKościoła-ciała Chrystusowego, którego wierny staje się cząstką łącząc sięz nim mistycznie przez obrzęd chrztu, nie ma, jak się wydaje, ekwiwalentu postronie pogańskiej: grupy wtajemniczonych, o ile nam wiadomo, nigdy nieuważały się za ciało mistyczne Ozyrysa albo Mitry. A wreszcie postaćcentralna misterium chrześcijańskiego nie jest, jak w misteriach pogańskich,postacią mityczną. Jest to postać z historii, i to historii zupełnie nowej: ten,który „cierpiał pod Ponckim Piłatem". Usiłowania szkoły, zwanej mitologicz-ną, która odmawia wszelkiej realności historycznej osobie Chrystusa i spro-wadza ją do rzędu mitów, na podobieństwo zbawicieli pogańskich, napotyka-ją niepokonane trudności.

Trzeba jednak zaznaczyć, że przeciwieństwo pomiędzy historią a mitem,zasadnicze dla nas, ludzi czasów nowoczesnych, nie było aż tak zasadnicze dlastarożytnych. Ani ogół pogan, ani często nawet i ówcześni chrześcijanie niepodawali w wątpliwość historyczności bóstw-zbawców. Zdaniem Euhemera,z którym godzili się niektórzy chrześcijańscy pisarze starożytności, bogowie

Page 139: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pogańscy to ludzie, którzy żyli na ziemi w bardzo dawnych czasach i którychwspółcześni im ubóstwili z wdzięczności za doznane od nich dobrodziejstwa.Z chwilą gdy przyjmie się ziemską egzystencję pogańskich zbawicieli, zasad-nicza różnica pomiędzy pogaństwem a chrystianizmem polega na tym, żemęczeństwo Chrystusa odbyło się w całkiem jeszcze niedawnej przeszłości,a męczeństwa jego antagonistów - w zamierzchłej epoce historii ludzkiej.A ponieważ umysły tej epoki chętnie z dawności czyniły kryterium prawdy,można przypuszczać, że ta różnica przemawiała czasem przeciwko chrystia-nizmowi, a na korzyść bóstw kultów misteryjnych, bóstw, których śmierć,inaczej niż śmierć Chrystusa, nie miała charakteru męczarni hańbiącej. Żebysię o tym przekonać, wystarczy sięgnąć poprzez Orygenesa do Celsusa oraz doJuliana Apostaty.

Nauka Pawła, koncentrując się na odkupieńczej ofierze Chrystusa, bardzoróżni się od nauki trzech pierwszych Ewangelii, które głoszą przede wszyst-kim przyjście królestwa. Śmierć Mistrza, przygnębiająca dla pierwszychuczniów, którzy szukali jej wytłumaczenia i znaleźli je w tekstach biblijnychodnoszących się do cierpiącego Sługi Jahwe, dla Pawła jest opatrznościowąkoniecznością zapisaną w Bożych zamiarach już w chwili upadku człowieka:jest ona punktem zwrotnym w historii ludzkości i wszechświata. Występujetutaj coś więcej niż przeniesienie punktu ciężkości. Tradycyjnej ideologiimesjanistycznej, dla której względy narodowe i interes zbiorowości są naj-ważniejsze, przeciwstawia się religijność ponadnarodowa, której największątroską jest osobiste zbawienie jednostki. Zbawienie dokonuje się przezzłączenie się wiernego z Panem. W ten sposób rodzi się nowy człowiekukształtowany na podobieństwo samego Chrystusa. „Przyoblec się-w nowegoczłowieka"9 i „przyoblec się w Chrystusa" są to wyrażenia jednoznaczne.Odkupiony chrześcijanin żyje odtąd ,,w Chrystusie" albo „w Panu".

Trzeba tu wspomnieć o innych jeszcze podobieństwach i różnicach chrys-tianizmu w stosunku do misteriów pogańskich. Pojęcie mistycznej uniiz bogiem-zbawicielem jest w kultach misteryjnych równie istotne jak w naucePawła. Ale podczas gdy w misteriach dokonuje się jak gdyby ubóstwieniemysty, Pawłowi myśl ta jest zupełnie obca. Pogański mystes może okazać sięnowym Attysem albo nowym Ozyrysem i w tym charakterze stać się przed-miotem czci swoich współbraci. Paweł nie zamierza podawać się za nowegoChrystusa; podobne twierdzenie na pewno uznałby za bluźnierstwo. Niemniejmistyczna więź pomiędzy doskonałym chrześcijaninem a Panem jest takgłęboka, że Apostoł woła: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus."10 IstotaChrystusa jak gdyby zajęła miejsce jego własnej istoty. Jest to więc mi-mo wszystko rodzaj „chrystyfikacji", jeśli już nie deifikacji, z którą nie mo-głaby się pogodzić mentalność żydowska i pierwotna mentalność chrześci-jańska.

Page 140: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

CHRZEŚCIJAŃSKIE SAKRAMENTY I ICH ODPOWIEDNIKI

To mistyczne połączenie dokonuje się dzięki łasce Bożej, która rodzi wiarę.Ale wiara ugruntowuje się przez obrzędy; jednocząc wiernego z Kościołem,umacniają one równocześnie tę pewnego rodzaju współistotowość z Chrystu-sem, którego ciałem [mistycznym] jest Kościół. Chodzi tutaj przede wszystkim0 chrzest, którego praktyka, równie dawna jak sam Kościół, została zapoży-czona wprost z judaizmu i który normalnie towarzyszył obrzezaniu prozeli-tów, nie zaś o rytualne ablucje, występujące w całym judaizmie (także w jegobardziej zamkniętych ugrupowaniach, jak esseńczycy), a różniące się odchrztu tym, że były powtarzane. Praktykowały go ponadto rozmaite sektyżydowskie, między innymi sekta Jana zwanego Chrzcicielem, który przepo-wiadał przyjście królestwa i głosił „chrzest pokuty dla odpuszczenia.grze-chów". Ponieważ sam Jezus ochrzczony został przez Jana, przede wszystkimw jego chrzcie szukać należy genezy rytuału chrześcijańskiego. Jest onrytuałem oczyszczającym i ma znaczenie pokutne i eschatologiczne: jestoznaką skruchy, jeśli nie właściwym sposobem uzyskania przebaczenia, któreprowadzi do królestwa. Ale jest również, jak chrzest Jana i chrzest prozelitów,rytuałem przyjęcia: jest pieczęcią wiary i oddziela wybranych od niewier-nych.

Odrębność chrztu chrześcijańskiego polega na tym, że udziela się go w imięJezusa, i to zdaje się od początku. Stwarza to ścisłą więź przynależnościpomiędzy wiernym a Chrystusem. Myśl ta nabiera u Pawła szczególnej mocy1 znaczenia, którą podkreśla formuła „ochrzcić dla Chrystusa" albo ,,wChrystusie" (eis Christon). Nie jest to już tylko przynależność, ale połączeniesię, asymilacja chrześcijanina ze Zbawicielem. Ściślej mówiąc, ochrzczonystaje się w ten sposób uczestnikiem śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.Paweł jasno to wykłada w jednym z ustępów Listu do Rzymian: „Jakżeż mywszyscy, którzy umarliśmy dla grzechu, mielibyśmy jeszcze żyć w nim? Czyżnie wiecie, że wszystkich nas, których przez chrzest zanurzono w ChrystusieJezusie, w Jego śmierci zanurzono? Pogrzebano nas z nim razem dziękizanurzeniu w śmierci i dlatego, abyśmy-wzorem Chrystusa zmartwychwsta-łego dzięki chwale Ojca - i my postępowali według zasad nowego życia. Jeślibowiem jak szczep zrośliśmy się z podobieństwem Jego śmierci, to tak samozrośniemy się z Jego zmartwychwstaniem. Wiemy o tym, że stary naszczłowiek został z nim współukrzyżowany, aby zniszczyć ciało, które byłowłasnością grzechu, i abyśmy nie byli w niewoli grzechu. Ten bowiem, ktoumarł, wolny jest od grzechu. Jeżeli zaś umarliśmy z Chrystusem, wierzymy,że również żyć z Nim będziemy. Wiemy, że zmartwychwstały Chrystus nieumiera już więcej i śmierć nie ma już nadal nad Nim żadnej władzy."11

Chrzest, w taki sposób związany ze śmiercią i,zmartwychwstaniem Chrys-tusa, odtwarza je symbolicznie na osobie wiernego. W Liście do Kolosan jest

Page 141: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

to bardzo wyraźnie powiedziane: „Z Nim jesteście pogrzebani przez chrzest.Z nim też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, którywskrzesił Go z martwych."12 Trzeba pamiętać, że pierwotny chrzest chrześci-jański udzielany był przez zanurzenie: zejście do basenu chrzcielnego, podob-nie jak do grobu, symbolizowało śmierć, wynurzenie się z wody wyobrażałozmartwychwstanie. Rytuał stanowił podwójne wyzwolenie: od grzechu i odśmierci, która jest jego następstwem. W podobny sposób mystes Attysa,schodząc do grobu, aby tam przyjąć krwawy chrzest taurobolium, wychodziłstamtąd z przekonaniem, że czeka go ta nieśmiertelność, którą jego bóguzyskał już przed nim; był on, jak głosi pewien napis (co prawda dość późnyi zdradzający może wpływ chrześcijaństwa), in aeternumrenatus.

Chociaż wiadomości nasze o liturgii misteriów wschodnich są bardzoskąpe, ogólnie biorąc wydaje się rzeczą pewną, że właśnie przez symboliczneutożsamienie rytualne z męką bóstwa obiecywała ona wtajemniczonemuzbawienie i życie wieczne. Apulejusz w swoim romansie obyczajowym Meta-morfozy dostarcza nam na ten temat cennych wskazówek. Jego bohater,Lucjusz, którego nieudolne czary zamieniły w osła, uzyskuje ludzką postaćdzięki interwencji Izydy. Poświęca się odtąd służbie bogini i daje się wtajem-niczyć w jej misteria. Pierwszym rytuałem wtajemniczenia jest chrzest,w czasie którego odprawiający ceremonię kapłan oznajmia neoficie, żebogowie mu przebaczają. Punktem kulminacyjnym jest symboliczna śmierći zstąpienie do piekieł: Lucjusz, jak powiada, dotyka granic śmierci, staje naprogu Prozerpiny i powraca następnie na światło dnia, „przeniesiony poprzezwszystkie żywioły", to znaczy strefy planetarne, zapewne aby dotrzeć donieśmiertelności niebiańskiej. Całe to święte widowisko dokonuje się adinstar voluntariae mortis et precariae salutis, na podobieństwo dobrowolnejśmierci i zbawienia uzyskanego przez łaskę. Czujemy pokusę, aby w tychsformułowaniach dopatrywać się ech chrześcijaństwa. Ale chrystianizm nieodegrał tu żadnej roli: jest rzeczą nieprawdopodobną, aby Apulejusz mimo-wolnie ulegał jego wpływowi czy też świadomie z niego czerpał. Przemawiatutaj autentyczny duch misteriów Izydy. A symbolizm tego fikcyjnego zstą-pienia do piekieł przypomina dość dokładnie sens, jaki chrztowi nadajePaweł.

Skutki chrztu podkreśla i utwierdza,wieczerza, czyli eucharystia. To, coDzieje apostolskie nazywają łamaniem chleba, staje się od początków istnie-nia Kościoła centralnym elementem jego życia liturgicznego. Zaczerpniętyz domowego obyczaju żydowskiego, rytuał ten, w swojej istocie jednoczący,symbolizuje i umacnia braterską łączność uczestników. Jezus, jak się wydaje,chętnie odprawiał go w gronie swoich uczniów. Podczas ostatniego posiłku,jaki z nimi spożył, w mistyczny sposób ukazał jego związek ze swoją bliską jużśmiercią, czyniąc łamany chleb symbolem swojego ciała, które miało zostaćwydane i umęczone. Również potem, przy innych okazjach, Zmartwychwsta-

Page 142: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ły ukazuje się wiernym podczas wspólnych posiłków. Toteż ilekroć chrześci-janie powtarzają ten znajomy rytuał, odczuwają w sposób szczególnie inten-sywny niewidzialną obecność Mistrza. Tak wyjaśnia się atmosfera żarliwejradości, jaka towarzyszy temu obrzędowi, obrzędowi dziękczynienia, eucha-rystii. Jednocześnie bowiem jest to przypomnienie i Ostatniej Wieczerzy,i wszystkich posiłków spożywanych wraz z Jezusem, ale również, i możeprzede wszystkim, jest to antycypacja posiłku mesjańskiego, do któregouczniowie zasiądą z Chrystusem w radości królestwa i którego tak żarliwieoczekują.

W nauce Pawła eucharystia wykazuje w stosunku do tego, co wiemyo pierwotnej wieczerzy, wiele rysów swoistych. Ma ona przede wszystkimprzypominać o ostatnim posiłku, jaki Jezus spożył z uczniami. Jezus wyraźnieją ustanowił, przy tej okazji rozkazując swoim uczniom powtarzać ten rytuał:,,To czyńcie na moją pamiątkę."1 3 Ponieważ odprawiony wówczas przezMistrza obrzęd pozostaje w związku z jego zbliżającą się śmiercią, jakopewnego rodzaju antycypacja jego odkupieńczej ofiary, jest to również figurajego śmierci, podobnie jak jej zapowiedzią jest ofiara z baranka paschalnego,w której tradycja chrześcijańska dopatrywała się jednocześnie obrazu wie-czerzy i Kalwarii: „Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako naszaPascha."14 „Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie z tego kielicha,głosicie śmierć Pana do czasu, aż On przyjdzie."15

Ale kryje się w tym coś więcej niż przypomnienie i symbol. Eucharystia jestbowiem nie tylko znakiem, ale i narzędziem mistycznej wspólnoty wiernychmiędzy sobą i z Chrystusem. Podobnie jak chrzest, ale w sposób jeszczewyrazistszy, łączy ona wiernych z Kościołem, Chrystusowym ciałem. „Ponie-waż jest tylko jeden chleb, więc tworzymy jedno ciało, chociaż jest nas wielu,bo wszyscy spożywamy wspólnie ten sam chleb."16 A także: „Czy kielichbłogosławieństwa, który błogosławimy, nie jest udziałem we Krwi Chrystusa?Czy chleb, który łamiemy, nie jest udziałem w ciele Chrystusa?"17 A zatemspożywając postaci eucharystyczne wierny nie tylko umacnia swoją spójnięz braćmi w „mistycznym ciele" Chrystusa, to jest w Kościele; przyswaja onsobie substancję duchową Chrystusa uwielbionego: „Ktokolwiek zatem nie-godnie spożywa chleb lub pije z kielicha Pana, ten będzie odpowiadał zaspożywanie Ciała i Krwi Pana[...]. Kto bowiem spożywa i pije niegodnie,ściąga na siebie wyrok potępienia."18 Paweł nie waha się uznać tych święto-kradzkich komunii za przyczynę wypadków choroby i śmierci, jakie zdarzająsię w Kościele. Reguły, jakie ustanawia dla tych , którzy biorą udział wewspólnym posiłku, zdradzają troskę, aby nie dopuścić do pożałowania god-nych występków: „Każdy bowiem w czasie wieczerzy zabiera się najpierw dowłasnego jedzenia, a skutek jest taki, że gdy jeden jest [jeszcze] głodny, drugijuż jest nietrzeźwy." Ale przede wszystkim wyraża się w nich pewność, żeWieczerza Pańska różni się zasadniczo nawet od związanych z kultem agap,

Page 143: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

z których wyrosła, i Paweł stara się, aby o tym nie zapominano: „Czy nie maciedomów, aby tam jeść i pić?"19 „Jeśli ktoś jest głodny, niech się naje w domu,abyście przez wasze wspólne zebrania nie ściągali na siebie kary [Bożej]."20

Jest faktem stwierdzonym, że uczty związane z kultem były zjawiskiemczęstym i zazwyczaj towarzyszyły ofiarom w pogaństwie starożytnym,a szczególnie w kręgu religii misteryjnych. Chrześcijański pisarz FirmikusMaternus przekazał nam formułę liturgiczną cytowaną już w lekko zmienio-nej postaci przez Klemensa Aleksandryjskiego, którą wypowiadali wtajemni-czeni w misteria frygijskie: „Jadłem przy wtórze bębenka, piłem przy cymba-łach, stałem się wtajemniczonym Attysa." Nie wiemy dokładnie, co składałosię na taką ucztę. Pewne jest tylko, że był tam i pokarm stały, i napój. FirmikusMaternus uważa to za rodzaj naśladownictwa i parodii eucharystii. Nazywato „jadem morowej trucizny" i wzywa tych, którzy padli jej ofiarą, aby szukaliinnej „strawy, która daje zbawienie i życie [...], chleba Chrystusowegoi kielicha Chrystusowego." Wtajemniczenie mitraistyczne również obejmo-wało posiłek złożony z chleba i wody. Justyn Męczennik (zwany też Filozo-fem), ukazując zewnętrzne podobieństwo tego rytuału do eucharystii, widziw nim dzieło „złych demonów, które w misteriach Mitry naśladowały tenobrzęd".

Paweł również przeprowadza porównanie pomiędzy wieczerzą chrześcijań-ską a kultowymi ucztami pogaństwa, które jego zdaniem odbywają się kuczci demonów; „Nie chcę zaś, abyście mieli coś wspólnego z demonami. Niemożecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów. Nie możecie zasiadać przystole Pana i przy stole demonów."21 Trudno nam ustalić, jakie znaczenie miałyuczty pogańskie dla ich wyznawców. W stadium rozwoju, do jakiego doszłyomawiane kulty, to znaczy pogaństwo klasyczne czy też religie misteryjne, niema mowy o teof agii we właściwym tego słowa znaczeniu, o spożywaniu boga —zazwyczaj pod postacią złożonego w ofierze zwierzęcia — jakie występuje wewcześniejszych stadiach ewolucji religijnej świata antycznego. Niemniejwydaje się rzeczą pewną, że spożywając pokarm uważany za święty uczestni-cy obrzędu mieli poczucie, że jednoczą się z potęgą nadnaturalną, że w pe-wien sposób wchodzą w związek z bóstwem, że mają jakiś udział w jegoistocie.

Byłoby absurdem przypuszczać, że Paweł świadomie ukształtował swojąinterpretację męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa oraz swoją naukęo sakramentach na podobieństwo jednego czy wielu prototypów pogańskich.Odrzuca on z całą stanowczością wszelką formę synkretyzmu. Kulty misteryj-ne mógł znać jedynie z zewnątrz. Nie można tu więc mówić o pokrewieństwiebezpośrednim, jak myśleli niektórzy skrajni komparatyści, lecz jedynie o po-krewnej inspiracji ogólnej, o pewnej analogii, jeśli chodzi o atmosferę i per-spektywę. Przede wszystkim, jak już zaznaczyliśmy, centralna w nauce Pawłaidea mistycznej integracji wiernych ze zbiorowością, integracja, która jest nie

Page 144: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tylko narzędziem zbawienia, ale również ciałem Pana, nie ma, o ile stan naszejwiedzy pozwala sądzić, odpowiednika w znacznie bardziej indywidualistycz-nej tendencji misteriów: wyznawcy Mitry czy też Attysa nie tworzą Kościoław tym sensie, jakie temu określeniu nadaje Paweł.

PAWEŁ I JUDAIZM HELLENISTYCZNY

Dwa czynniki wyznaczają u Pawła, a ogólniej biorąc w pierwotnymchrystianizmie, dokładne granice wpływom pogańskim: tradycja biblijnai żydowska, której Apostoł ściśle się trzyma, oraz fakt historyczny - pojawie-nie się Chrystusa. Wykarmiony na Starym Testamencie, na nim też opieraPaweł swój chrystianizm. W znacznej mierze dlatego kładzie tak silny naciskna zbiorowy, kościelny charakter życia chrześcijańskiego, że w jego przeko-naniu Kościół jest rzeczywistą kontynuacją narodu wybranego, jest nowymIzraelem. Z myśli izraelskiej bierze nie tylko ideę Przymierza, ale również ideęofiary przebłagalnej i ofiary zastępczej, biorącej na siebie grzechy, którychnie popełniła. Przykład misteriów mógł być pomocny przy wypracowywaniujego koncepcji sakramentów. Jednakże same obrzędy, jeśli chodzi o chrzesti eucharystię, są w swoich korzeniach rytuałami żydowskimi. Jeśli chodzi0 formę, pochodzą one w prostej linii od chrztu żydowskiego i liturgiiposiłków rodzinnych albo tych, jakie urządzano w pobożnych bractwach,1 w swojej wersji chrześcijańskiej nabrały nowego znaczenia.

Co do ich sensu, sam Paweł znajduje dla nich analogie w historii izraelskiej:„Bracia! pragnę abyście wiedzieli, że nasi ojcowie wszyscy znajdowali sięw obecności Obłoku i wszyscy przeszli przez morze. Wszyscy byli ochrzczeniw obłoku i w morzu; wszyscy też spożywali ten sam duchowy napój. Pili zaśz towarzyszącej im duchowej skały, a tą skałą był Chrystus."22 Tak więc,dzięki egzegezie typologicznej, przejście przez Morze Czerwone jest prefigu-racją chrztu, zaś manna i woda ze skały (skały, która według rabiniczejlegendy towarzyszyła narodowi wybranemu przez pustynię) prefiguracjąeucharystii. Ciekawe wyrażenie „ochrzczeni w [imię] Mojżesza", „ochrzcze-ni w Mojżeszu" (eis ton Moisen), wzorowane na słowach „ochrzczeni w Chrys-tusie" - podkreśla, jak wyraźny jest paralelizm pomiędzy Nowym a StarymTestamentem. Idąc drogą ścisłej logiki, miałoby się ochotę powiedzieć, rozwi-jając myśl Pawła, że Izraelici w tym prefiguratywnym chrzcie „przyoblekli sięw Mojżesza". Na pewno Paweł nie posunąłby się tak daleko. Niemniej Mojżeszpodniesiony został do rzędu jak gdyby proto-Chrystusa: jest on, podobnie jakChrystus dla Kościoła i całej ludzkości, wybranym przez Boga narzędziemoswobodzenia i zbawienia.

To wywyższenie Mojżesza jest echem spekulacji, jakie na temat tej postacisnuła filozofia judeoaleksandryjska. Nie ulega wątpliwości, że Filon, inter-

Page 145: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pretując judaizm w celach apologetycznych i propagandowych, włączył doniego elementy słownictwa i ideologii kultów misteryjnych. Przedstawiadzieje patriarchów i ich prawodawcy jako proces stopniowego ubóstwianiaczłowieka i w tym procesie widzi symbol wznoszenia się duszy do Boga. Napewno przesadą byłoby mówić, jak twierdzi amerykański historyk Goodeno-ugh, że wraz z Filonem religie misteryjne wkroczyły do Synagogi hellenistycz-nej. Jest natomiast rzeczą pewną, że Mojżesz przybiera u niego postaćmystagoga, który wprowadza wtajemniczanych w tajemnice objawienia orazjest pewnego rodzaju pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi dążącymi dozbawienia. W miarę jak wzbogaca się nasza wiedza o judaizmie hellenistycz-nym, coraz lepiej rozumiemy, jak wiele Paweł z niego czerpie. Stanowi onacoś w rodzaju filtru pomiędzy religijnością pogańską, religijnością misteriówi gnozy, a rodzącym się chrystianizmem. Niewątpliwie poprzez judaizmhellenistyczny, a nie dzięki bezpośredniemu zetknięciu się, mógł Paweł ulecwpływom wywodzącym się ze świata pogańskiego.

Myśl tego judaizmu diaspory, sama w znacznej mierze zhellenizowana,dostarczyła paulinizmowi niektórych jego najważniejszych wątków. Na przy-kład w kosmicznym Chrystusie Pawła dostrzegamy uderzające podobieństwoz Mądrością, upostaciowanym atrybutem boskim, narzędziem objawienia, aleobecnym również w dziele stworzenia, Mądrością, którą ukazuje literaturazwana sapiencjalną, a przede wszystkim najnowsze księgi Starego Testamen-tu — Mądrość Salomona, i Mądrość Syracha, czyli Eklezjastyk — napisanew diasporze albo pod jej wpływem. To samo pojęcie Mądrości przyczynia siędo wyjaśnienia filozoficznego pojęcia Logosu, hipostazy boskiej, pomagającejBogu, pośredniczącej pomiędzy nim a światem. Termin Logos, zaczerpniętyz filozofi pogańskiej i zastosowany do Chrystusa w Prologu czwartejEwangelii, odegrał w starożytnym chrystianizmie ogromną rolę. Nie ma gow pismach Pawła. Jednakże, gdy Paweł mówi o pneuma, Duchu, wyrażarzeczywistość bardzo zbliżoną i jego myśl wykazuje pewne pokrewieństwoz nauką Filona.

Oczywiście Paweł nie próbuje, jak to czyni współczesny mu filozof aleksan-dryjski, dokonać świadomej syntezy biblijnego objawienia i filozofii. Pomię-dzy Filonem a Pawłem zachodzą wielkie różnice: jeden to intelektualistawykarmiony na myśli platońskiej i stoickiej, w równej mierze związanyz wiarą żydowską i kulturą grecką, drugi — misjonarz o dość przeciętnejkulturze świeckiej, gardzący mądrością doczesną i myślący jedynie po to, abydziałać. Ale zarówno u jednego, jak i drugiego widzimy to samo dążenie, abypogodzić to, co ze swojej istoty nie da się pogodzić. Synteza, którą zamierzyłFilon, nigdy nie została zrealizowana w sposób doskonały i mogłaby siędokonać tylko wtedy, gdyby judaizm zaparł się się samego siebie. Jest to tasama niemożność, jaką wyrażają pewne antynomie myśli Pawła, który czasemraczej zestawia niż wciela w jedną całość koncepcje żydowskie i pojęcia

Page 146: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

hellenistyczne. Radykalne przeciwieństwo, jakie widzi Paweł pomiędzy „cia-łem" i „duchem", jest prawdziwej myśli żydowskiej równie obce, jak Pawło-wa wizja świata, gruntownie skażonego przez upadek (grzech) i skutkiem tegopodlegającego absolutnej władzy demonów. I jeśli nawet Apostoł skłania siętutaj do dualizmu gnostyckiego, to jednak nie może ulec mu, gdyż fundamen-tem jego myśli jest judaizm. Dalej więc głosi, z perspektywy monoteizmu,całkowitą i rzeczywistą nadrzędność Boga w stosunku do mocy żywiołów albopotęg. Jak jego faryzejscy mistrzowie wierzy w zmartwychwstanie ciału kresu czasów, zapowiedziane przez zmartwychwstanie Chrystusa. Napoty-ka pewne trudności, gdy chce przekazać swoim greckim uczniom myśl, którajest im najzupełniej obca. On sam niezdolny jest pojąć ciągłości życiacałkowicie bezcielesnego: dusza potrzebuje jakiejś powłoki, która na pewnonie będzie już cielesna, lecz „duchowa". Paweł identyfikuje zmartwychwsta-nie cielesne z nieśmiertelnością i uważa, że nie można przeczyć jednej, nieprzecząc drugiej. I aby zapełnić pustkę, jaka rozdziela śmierć cielesną odkońcowego zmartwychwstania, ucieka się do pojęcia stanu pośredniego,kiedy dusza, pozbawiona na jakiś czas podpory cielesnej, pozostaje jednak „zChrystusem", w stanie szczęśliwości analogicznej do stanu, o jakim mówiłaspirytualistyczna filozofia grecka.

Chrystus jest ośrodkiem myśli i pobożności Pawła. Historyczny fakt poja-wienia się Jezusa przywraca ład w tradycyjnych poglądach judaizmu. Mesja-nizm i apokaliptyka, bardzo stuszowane u Filona, nabierają u Pawła kapital-nego znaczenia, ponieważ śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa Mesjaszastanowi początek czasów eschatologicznych. Fakt, że nauka Pawła koncen-truje się na Jezusie, sprawia, iż różni się ona zasadniczo od nauki Filona,a także od nauki misteriów pogańskich. Wprowadza wymiar historyczny,jakiego brak u Filona i w misteriach. Chcemy przez to powiedzieć nie tylko, żepostaci mistyczne kultów wschodnich ustępują tutaj miejsca postaci history-cznej, ale również i przede wszystkim, że misja Zbawiciela chrześcijańskiegojednocześnie rośnie i w przestrzeni, ogarniając cały wszechświat, i w czasie, ażdo końcowego ustanowienia królestwa Bożego. Nie wydaje się, aby analogiinależało tutaj szukać w misteriach, chyba w misteriach Mitry, które równieżgłoszą wyraźną eschatologię, będącą dziedzictwem myśli irańskiej. Podobnieabstrakcyjny i pozaczasowy Logos Filona staje się u Pawła wcielonymChrystusem. Zasadnicza oryginalność paulinizmu w stosunku do teologiiżydowskiej, rozpatrywanej jako całość, polega na połączeniu dwóch postaci,które dotąd, o ile nam wiadomo, były zupełnie odrębne: Mesjasza, postacieschatologicznej, i Mądrości-Logosu, utrzymującej ład we wszechświeciei będącej narzędziem objawienia. Jego Chrystus jest Mądrością, która stała sięczłowiekiem.

Choć oblicze jego jest tak zatarte, właśnie w gruncie rzeczy Mesjaszgalilejski, historyczny Jezus, warunkuje całą teologię i całą pobożność Pawła.

Page 147: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Paweł, który mało interesuje się ziemskimi losami Chrystusa, dba jednakogromnie, aby swoją naukę związać z tymi faktami egzystencji Jezusa, któreon uważa za najważniejsze, to znaczy ze śmiercią i zmartwychwstaniem.Charakterystyczne jest, że gdy podaje trochę obszerniejsze streszczenie swo-jego podstawowego nauczania niż samą tylko proklamację Chrystusa Pana,poświęca je nie kosmicznej roli Zbawiciela, lecz faktom historycznym; zna-mienne jest również, że jego nauczanie powołuje się nie na objawieniebezpośrednie, lecz na tradycję, pojętą tak, jak rozumieli ją uczeni faryzejscy,to znaczy tradycję przekazywaną za pośrednictwem ludzi, a przy okazjii przez Dwunastu: „Przede wszystkim przekazałem wam naukę, którą przeją-łem z tradycji, a mianowicie, że Chrystus umarł za nasze grzechy, zgodniez zapowiedzią Pisma, został pogrzebany, trzeciego dnia zmartwychwstał,zgodnie z zapowiedzią Pisma, ukazał się Kefasowi, potem Dwunastu."2 3

I podkreśla ową ciągłość, która, pomimo że tak zazdrośnie strzeże on swejniezależności w stosunku do jerozolimczyków, stanowi jednakże potwierdze-nie jego ewangelii: „Obojętne więc, czy chodzi o mnie, czy o innych apostołów,ważne jest, że taką naukę wam głosimy i w taką uwierzyliście."241 to właśnie,pomimo różnorodności form i pomimo antagonizmów, których nie trzebanegować ani umniejszać, stanowi fundamentalną jedność pierwotnego chrys-tianizmu.

CZWARTA EWANGELIA. HELLENIZM I ESSENIZM

Zagadnienia, jakie nasuwa myśl Pawła, pojawiają się również w dosyćpodobnych formach, gdy sięgniemy do czwartej Ewangelii. Literatura, jakąpoświęcono tej enigmatycznej księdze, którą tradycja przypisuje apostołowiJanowi, ale której autora nie udało się zidentyfikować z całkowitą pewnością,jest ogromna. Nie możemy dać trutaj jej przeglądu, chociażby skróconego: niepróbujemy najzwięźlej chociażby określić stosunku czwartej Ewangelii doEwangelij synoptycznych ani daty jej powstania, ani omawiać osobowości„Jana". Wszystko, o co możemy i powinniśmy się z naszej strony pokusić, tokrótkie przeanalizowanie ducha tej księgi, treściowo jednej z najbogatszychksiąg Nowego Testamentu.

Dlatego też uwagę skupimy przede wszystkim na Prologu, który w sposóbszczególnie wyrazisty ukazuje odrębne cechy czwartej Ewangelii. Czytającgo, od pierwszej chwili mamy wrażenie, że wchodzimy w świat gnozy.Zarysowuje się tutaj silne przeciwieństwo pomiędzy światłością, która jestżyciem, a ciemnościami, które oznaczają grzech i śmierć. Chrystus przedsta-wiony jest jako Słowo, wieczny Logos, który, obecny przy początku wszyst-kich rzeczy, jest z Bogiem i jest Bogiem. Jest on narzędziem stworzenia,

Page 148: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 8. Plan osady Qumran1 - główne wejście; 2 - dziedzińce; 3 - wieża: 4 - kuchnia; 5 - sala zebrań; 6 - skryptorium; 7 -

refektarz i sala posiedzeń; 8 - piec garncarski; 9 - klepisko do miesienia gliny; 10 - pomieszczeniesłużbowe; 11 —stajnia (?); 12 —magazyny; 13—łaźnie; 14 —miejsce doprowadzenia wodociągu; 15—basen do oczyszczania wody; 16 - cysterny; 17 - urządzenia kanalizacyjne.

Stanowisko archologiczne w Qumran daje nam dokładne pojęcie o życiu sekty esseńczyków,w którym działalność praktyczna łączyła się z intelektualną i wypełnianiem czynności rytual-nych. Brak zarówno sypialni, jak i indywidualnych cel każe się domyślać, że członkowie sektymieszkali poza budynkami wspólnoty, bądź w chatach, bądź też w grotach, gdzie odnalezionorękopisy.

Page 149: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

życiem i światłością świata. Ale świat, chociaż jest jego dziełem, ogarniętyciemnością nie poznał go. Podobny pogląd odnajdujemy u Pawła, wedługktórego wszechświat opanowany jest przez potęgi zła. Mimo że dana im byłamożność oglądania chwały, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, ludzie nieprzyjęli go, z wyjątkiem nielicznych, którym Słowo udzieliło Mocy, aby sięstali dziećmi Bożymi: „Boga nikt nigdy nie widział: Jednorodzony Syn, któryjest w łonie Ojca, dał nam Go poznać."2 0

Cechy gnostyckie lub gnostycyzujące tej księgi są niezaprzeczalne. Należydo nich pewnego rodzaju dualizm wyrażony przez przeciwieństwo: świat-łość-ciemność, a także idea Boga ukrytego, nieznanego, nieosiągalnego ludz-kimi tylko możliwościami, Boga, który poprzez powszechne ciemności obja-wia się swojemu Synowi w nim samym, oraz przypisywanie wielkiego zna-czenia poznaniu—gnozie, będącej narzędziem zbawienia. Ale na tym kończą siępodobieństwa, a za nimi kryją się głębokie różnice. Nie ma tu przeciwstawie-nia Stwórcy świata, który byłby zły w swojej zasadzie, Bogu najwyższemu.Ten sam Bóg stwarza i odkupuje i jest to, jak u Pawła, Bóg z Biblii. Chociażświat nie poznał światłości, która jest Logosem, należy on jednak do niej, gdyżprzez nią został stworzony. Najważniejszym momentem w urzeczywistnianiuzamiarów Bożych jest to, że Słowo stało się ciałem. I tutaj przede wszystkimzachodzi radykalna różnica pomiędzy nauką Jana a klasycznymi formamignostycyzmu.

Podczas gdy w klasycznych formach gnostycyzmu inkarnacj a istoty niebia-ńskiej i duchowej, przyciągniętej przez świat materii, łączy się w jedną całośćz procesem powszechnej degradacji, tutaj przeciwnie, jest ona warunkiemi narzędziem odkupienia. Nie chodzi o wyeliminowanie świata chwilowozanurzonego w ciemnościach, lecz przeciwnie, o wzięcie za ten świat odpo-wiedzialności i całkowite odzyskanie go: „Bóg bowiem posłał Syna na światnie po to, aby potępił świat, ale po to, aby świat był przez niego zbawiony."26

Gnostyckie przeciwieństwo pomiędzy ciałem a duchem zostaje w ten sposóbprzezwyciężone, ponieważ samo ciało, naczynie i symbol zła, zostaje jakgdyby uduchowione przez wcielenie Słowa. Tak więc ostatecznie doktrynaczwartej Ewangelii zawiera wprawdzie elementy częściowo zaczerpnięte zeświata myśli gnostyckiej, ale skierowana jest przeciwko niemu.

Księgę tę często określano jako twór charakterystyczny dla hellenizmu.Chociaż opinia specjalistów nie jest dzisiaj tak jednoznaczna, jednak prawdąjest, że trudno byłoby przeczyć, iż hellenizm wywarł wpływ na Jana. Oddzia-łał on poprzez judaizm diaspory. Prolog Ewangelii Jana i jego nauka o Logosiewykazują takie podobieństwa z Filonem w dziedzinie słownictwa i myśli, żenie umielibyśmy wytłumaczyć ich inaczej niż jako zapożyczenia albo remini-scencje. Jednakże o ile zależność literacka nie nasuwa żadnych wątpliwości,nie może ona przesłaniać gruntownej różnicy w treści obu nauk. W LogosieJana odnajdujemy wiele rysów. i atrybutów Logosu Filona, wyrażonych

Page 150: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

10. Basen chrzcielny ze schodkami od wschodu i zachodu, ozdobiony mozaiką o moty-wach roślinnych; zachowane ślady osadzenia kolumienek daszku (ciborium) orazinskrypcja z imieniem Witalisa; Sbeitla, Tunezja; V w.

Page 151: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sztuka grobowa

11. Sw. Marcellin i św. Tyburcjusz. Detal malowidła z katakumb Piotrai Marcellina w Rzymie; koniec IV w. (por. fot. 67)

Page 152: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

12. Scena chrztu. Malowidło z katakumb Piotra i Marcellinaw Rzymie; pocz. IV w.

Page 153: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Malarstwo i mozaiki

13. Portret z Fajum. Malowidio na drewnie, Egipt; II w.

Page 154: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

14. Plafon krypty Lucyny w katakumbach Kaliksta w Rzymie; ok. 220 r.

Page 155: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

15. Plafon kubikulum Dobrego Pasterza w katakumbach Cmentarza Większegow Rzymie; koniec III w.

Page 156: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

16. Mozaika ze sceną łowienia ryb z domu Triumfu Dionizosa w Hadrumetum, dziś.Sousse, Tunezja; III w.

Page 157: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

17. Mozaikowa płyta grobowa z symbolami chrześcijańskimi: krzyżem, Alfą i Omegą,Tunezja

Page 158: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w formie często identycznej. Lecz Logos Filona, obejmując cały wszechświat,jednak pozostaje wiecznie przy Bogu, nie mając styczności z materią: wciele-nie się Słowa jest nie do pomyślenia w teologii Filona. Bo osoba Chrystusa,w której spotykają się transcendencja i historia, decyduje o całym systemiemyślowym Jana. Chrystus, który jest wcielonym Logosem, jest równieżMesjaszem. Tej identyfikacji Filon, podobnie jak i judaizm palestyński, nigdynie brał pod uwagę. Ale zapewne chrześcijanom nie przyszłoby na myślinterpretować Chrystusa jako Logos, gdyby tego wyrazu i tego pojęcia nie byłspopularyzował Filon.

Jednakże kiedy chodzi o pełniejsze zrozumienie czwartej Ewangelii, poduwagę trzeba wziąć nie tylko judaizm hellenistyczny. Najnowsze badaniawykazały w języku tej księgi charakterystyczne arameizmy, które kierująnaszą myśl również ku judaizmowi palestyńskiemu. Jednego z elementówwyjaśniających dostarczyły rękopisy znad Morza Martwego. Istotnie wydajesię, że sekta z Qumran, na pewno identyczna z grupą esseńczyków, wykazujew niejednym punkcie, zwłaszcza w zakresie instytucyj, rytuałów i wierzeń,tak uderzające podobieństwa z rodzącym się chrystianizmem, że nierazuprawnia to do szukania w hellenizmie klucza do problemów nasuwającychsię w związku z początkami chrześcijaństwa. Nie naszą jest rzeczą dawaćtutaj ich przegląd, nas interesują bowiem przede wszystkim kontakty chrys-tianizmu ze światem klasycznym. Ale właśnie bardzo specyficzny typ judaiz-mu, który wyraża się w rękopisach z Qumran, nosi na sobie znamię obcychwpływów i dzięki temu rzuca cenne światło zwłaszcza na pisma Janowe,poczynając od czwartej Ewangelii.

Istotnie, podobieństwa są tutaj może jeszcze wyraźniejsze niż na którym-kolwiek innym odcinku myśli i praktyki rodzącego się chrześcijaństwa.W rękopisach z Qumran odnajdujemy ten sam dualizm, w którym ścierają sięz sobą moce dobra i moce zła, fałszu i prawdy, ciemności i światłości, dualizm,który cechuje teologię Jana. Wyraża się on w szczególności w słynnymfragmencie mówiącym o dwóch duchach: mieści się on w Regule zrzeszeniaw której znajdują się pouczenia dla członków sekty. Jest to bardzo wyraźnydualizm, jednocześnie kosmiczny i psychologiczny. Cały wszechświat z tegosamego tytułu co dusza ludzka jest widownią bezlitosnej walki, gdzie ścierająsię z sobą Anioł Ciemności i Książę Światłości. U ich boków walczą zastępyduchów, złych i dobrych, które aż po kres czasów wydzierają sobie władzę nadświatem i ludźmi. Sama ludzkość dzieli się na dwie armie; inny rękopis tejsekty, Reguła wojny, zawiera opis walki eschatologicznej, jaką synowieświatłości - członkowie sekty esseńczyków - prowadzić mają z synamiciemności.

Dualizm ten został przystosowany do wymagań monoteizmu żydowskiego.Bóg nie tylko odniesie ostateczne zwycięstwo, ale „On też stworzył człowieka,aby panował nad ziemią, i ustanowił dla niego dwa duchy, żeby według nich

Page 159: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

postępował aż do czasu Jego nawiedzenia".27 Bóg jest początkiem i końcemwszystkich rzeczy. Z pewnością można by i w innych ośrodkach judaizmuznaleźć poglądy pokrewne tym, jakie wyznają członkowie sekty z Qumran.Tutaj jednakże zostały one sformułowane z wyjątkową siłą. Myśl biblijnai tradycyjny judaizm uznają absolutną wszechmoc Boga, toteż trzeba stwier-dzić, że żaden inny dokument nie wyraża z taką dramatyczną mocą owegonapięcia, które na wskroś przenika dzieje świata, i nie stwarza tak silnegowrażenia, że siły dobra i siły zła walczą niemal równą bronią i że aż doostatniej chwili wynik zmagań jest niepewny. Żaden zabytek również nieświadczy o tak głębokim wpływie dualizmu mazdajskiego i nie przyczynił sięaż w takiej mierze do wyjaśnienia poglądów Janowych.

Dodajmy, że Nauczyciel Sprawiedliwości, którego tajemnicza postać zaj-muje tyle miejsca w ąumrańskich rękopisach i spekulacjach, wykazuje dośćuderzające podobieństwa z Chrystusem Pawła i Chrystusem Jana. „Bógukazał [mu] wszystkie tajemnice słów swoich sług proroków."28 Jest on więcstrażnikiem tajnej wiedzy, gnozy, która na mocy zaszczytnego przywilejuzostała mu udzielona, aby ją przekazał swoim uczniom. Jest więc wyrazicie-lem objawienia Bożego i dla tych, którym je przekazuje, narzędziem zbawie-nia. Hymny z Qumran, które według wszelkiego prawdopodobieństwa sąprzynajmniej w części dziełem Nauczyciela, odnoszą do niego te same tekstyprorockie, a zwłaszcza ustępy z Księgi Izajasza, mówiące o cierpiącymSłudze29, w których rozpoznał siebie Jezus i w których rozpoznali go pierwsichrześcijanie.

Tragiczny los Nauczyciela Sprawiedliwości w sposób godny uwagi przypo-mina losy Jezusa. Ponadto w niektórych Hymnach dostrzec można jak gdybyzarys eklezjologii, zdający się zapowiadać eklezjologię pierwotnego chrystia-nizmu, a pod pewnymi względami Pawłowe pojęcie ciała mistycznego. Naprzykład Nauczyciel oznajmia: „Na skale ugruntowałeś moją budowlę, a od-wieczne fundamenty są moją podstawą. Wszystkie moje ściany są jako murwypróbowany, który się nie zachwieje."30 Tą budowlą mógłby być, w przenoś-ni, sam Nauczyciel, ale równie dobrze jego wierni, wspólnota, której on jestjak gdyby kamieniem węgielnym, „ci, którzy weszli w przymierze ze mną".

W świetle takich tekstów zarówno Paweł, jak i Jan stają się bardziejzrozumiali. Również w czwartej Ewangelii, jak w tekstach z Qumran, darDucha Świętego, czyli Ducha Prawdy, jest faktem eschatologicznym. Teolo-gia Janowa, chociaż pod wieloma względami okazuje się tak zhellenizowana,korzeniami tkwi jednak w judaizmie, a przede wszystkim w tym marginalnymjudaizmie sekt, który izolując się zazdrośnie od nieczystego i złego świata,wchłonął jednak — filtrując je i adaptując — sporo obcych elementów.

Page 160: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 5

KONFLIKT IDEOLOGICZNY. ATAKI POGAN

CHRZEŚCIJAŃSTWO WOBEC CESARSTWA I OPINII PUBLICZNEJ

Stosunki pomiędzy Kościołem a społeczeństwem nie mogły nie nastręczaćproblemów groźnych i praktycznie nierozwiązalnych. „Starożytna civi-

tas" - jak to wykazał Fustel de Coulanges w swojej słynnej książce - opartabyła na podstawach religijnych, to znaczy na pogaństwie. Twierdzenie toodnosi się równie dobrze do małych państewek niepodległej Grecji sprzedepoki Aleksandra, jak do cesarstwa rzymskiego. Pogaństwo na pewno niebyło zbyt wymagające w sprawach wiary. Nie uczyło żadnego katechizmu, nieformułowało swojego credo, nie żącłało zaangażowania serca i umysłu. Niebadało dusz. Istnienie bogów rozumiało się samo przez się. Ci, którzy chcielitemu przeczyć, mogli to czynić potajemnie, w duszy, a nawet w prywatnychrozmowach. Dopóki nie dochodziło do skandalu i jeśli ludzie, nawet niewierząc, dalej poddawali się rytuałom religii przodków, nikt nie myślał ichniepokoić. Praktyka religijna nie musiała być koniecznie wynikiem wewnę-trznego przekonania. Stanowiła przede wszystkim oznakę lojalności wobecpaństwa, którego opiekunami byli bogowie, i dlatego władze uważały, że mająprawo narzucać ją wszystkim. Jeden ze współczesnych historyków trafnieokreślił postawę warstw wykształconych pod koniec republiki i w początkachcesarstwa jako „połączenie wewnętrznej niewiary z zewnętrzną pobożnoś-cią", dodając: „Wyznawanie tradycji religii mieściło się w obowiązkachdobrego obywatela i dobrze wychowanego człowieka. Odrzucanie jej byłowiną wobec państwa i rzeczą niestosowną."

Istotnie, nikt spośród pogan nie myślał na serio uchylać się od tegoobowiązku. Wywiązywano się z niego z mniejszą lub większą skwapliwościąi zapałem, ale nie uważano, aby te wymagania, nie zawsze odpowiadającepragnieniom danej jednostki, były czymś nie do zniesienia. Jak wiemy,spośród wszystkich poddanych cesarstwa tylko Żydzi na mocy przyznanychim praw nie musieli składać ofiar bogorn i geniuszowi cesarza ani odprawiaćmodłów do nich. Niemniej ściągało to na nich podejrzenia, zawiść, a nawet

Page 161: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nienawiść ogółu, który nie mógł zrozumieć ich ekskluzywności religijneji nieraz interpretował ją jako nielojalnpść wobec władcy i ustroju.

Położenie chrześcijanina nie było na początku zasadniczo różne od sytuacjiŻydów. Chrystianizm, który zrodził się z nauki głoszonej przez Żyda, przyjętynaprzód przez grupę Żydów, propagowany z początku wśród pogan przezmisjonarzy żydowskich, w świadomości Rzymian kojarzył się z judaizmem.Tym, którzy przypatrują mu się bliżej, wydaje się, że stanowi on odgałęzienietzw. iudaica superstitio, i przez krótki czas sądzą, że on również możedomagać się dla siebie takiego statusu, jaki przyznano Żydom. Dość szybkojednak dostrzeżono odrębność chrystianizmu. Od chwili kiedy wkracza nawidownię święty Paweł, drąży się i pogłębia przepaść pomiędzy dwiemareligiami. Podczas gdy rodzący się Kościół uważa się za nowy Izrael i może manadzieję, że w tym charakterze uznany zostanie przez władze świeckiei będzie korzystał z przywilejów związanych z tą nazwą, stary Izrael odrzucajego roszczenia. Zdaje się, że Żydzi zrobili wszystko, aby oświecić swojepogańskie otoczenie, jaka jest istotna natura nowego ruchu, za którymw ogromnej większości iść nie chcieli. Odtąd chrystianizm organizuje sięautonomicznie, niezależnie od Synagogi, co z kolei może nań ściągnąć tylkopodejrzenia i nienawiść. Najpierw oburza się opinia publiczna, pociągając zasobą władzę, która wreszcie zaczyna stosować wobec chrześcijan metodyzastraszenia, represji, a wreszcie jawnych prześladowań.

Antychrystianizm, który w ten sposób bardzo szybko rozwija się wśród masludowych, a nawet w kręgach ludzi wykształconych, z początku wydaje siętylko jak gdyby wariantem antyjudaizmu,'z tą okolicznością niekorzystną dlachrześcijan, że nie istniały żadne oficjalne zarządzenia, które mogłyby tenproces powstrzymać. Na pewno Kościół nie znalazł się od razu poza prawem;ale nie znajdował się też pod opieką prawa od chwili, gdy chrześcijanieodłączyli się od judaizmu, a poganie to spostrzegli. Status Kościoła jestnieokreślony i tym samym staje się niebezpieczny na długo przedtem, zanimw wieku III ukazały się edykty o prześladowaniu. W miarę jak chrześcijańs-two rozszerza swe podboje i jak równolegle prozelityzm żydowski traci gruntpod nogami, dokonuje się pewnego rodzaju przeniesienie na chrześcijanwrogich reakcji, jakie dotychczas wywoływali Żydzi. Jest rzeczą uderzającą,że większość zarzutów, jakie czyniono chrześcijanom, wcześniej stawianoŻydom. Z czasem dopiero bardziej specyficzne oskarżenia wzbogacać będąstary arsenał nienawiści.

Nie wydaje się, aby z jednej i z drugiej strony decydującą rolę odegrałanadzieja mesjańska. Po stronie żydowskiej wywoływany przez nią ferment,jednocześnie polityczny i religijny, nie przeniknął głęboko w diasporę; dopro-wadził tylko do paru bardzo ostrych zrywów, szczególnie za Trajana. W samejPalestynie powstanie Bar Kochby za Hadriana stanowi kres pewnej epoki.

Page 162: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Odtąd zmądrzały i rozczarowany judaizm nie chce już siłą przyspieszaćprzyjścia królestwa i zasklepia się w studiowaniu i praktyce Prawa. Co dochrystianizmu, niewątpliwie jest on na początku ruchem mesjańskim i ocze-kuje w bardzo bliskiej przyszłości tryumfalnego powrotu Chrystusa. W kon-sekwencji chrystianizm musiał ustosunkować się negatywnie do ówczesnegoświata, a przede wszystkim do społeczeństwa pogańskiego, którymi władająmoce zła i które skazane są na rychłą zatratę. Od pierwszej chwili staje namarginesie wszelkich instytucji ludzkich. Wzrok obraca ku przyszłości,a także coraz bardziej ku niebiańskiej ojczyźnie, bo ona tylko naprawdę liczysię dla wiernych, dla których życie ziemskie jest jedynie wędrów, kuwieczności. Wizjoner z Apokalipsy utrwalił na piśmie to marzenie o no -ymniebie i nowej ziemi. W jego pojęciu Rzym jest wcieleniem zła: „WielkiBabilon, macierz nierządnic i obrzydliwości ziemi;"1 jego dni są już policzone,jego przeznaczenie wnet się wypełni: „w jednej godzinie";2 Rzym padnie podciosami wysłannika niebios, aby ustąpić miejsca nowej Jerozolimie, Święte-mu Miastu; wysłannik ten zstąpi z nieba i sprawi, iż Bóg zamieszka wśródludzi.

Jednakże taki stan ducha powoli słabnął, w miarę jak przedłużało sięwyczekiwanie, zaś obietnica się nie spełniała. Wśród ksiąg Nowego Testa-mentu jedna tylko Apokalipsa wyraża tę nadzieję bez odcieni i zastrzeżeń. W 1Liście do Tessaloniczan Paweł wydaje się jeszcze pewien bliskiej już paruzji:„my, żywi i pozostawieni na powtórne przyjście Pana".3 Pewność ta zmniej-szała się, w miarę jak Apostoł się starzał. Obraz ostatecznych zdarzeń, jakikreśli w 1 Liście do Koryntian, jest znacznie mniej wyrazisty; nie przemawiajuż w pierwszej osobie, ale po prostu wspomina tych, którzy „w dniu Jegopowtórnego przyjścia [...] do Niego należą."4 Na pewno w pierwszych stule-ciach wiara w przyjście królestwa nigdy nie zanikła całkowicie. Czasamibudzi się w gwałtownych uniesieniach eschatologicznej gorączki, ale wów-czas najczęściej dzieje się to w obrębie jakiejś sekty, poza Kościołem powsze-chnym, przykładem jest tutaj w II wieku ruch montanistów. Przeważniejednak mesjanizm wyraża się w łagodniejszych formach. Również Kościółorganizuje się, chce się utrzymać, bo wierzy, że, jak to wyraził apologetaJustyn, jeśli „Bóg powstrzymuje upadek i zagładę wszechświata", to dlatego,że „ma wzgląd na wschodzące chrześcijan nasienie i w nim widzi przyczynęzachowania świata."5 Dlatego też stosunek Kościoła do świata i do państwapowoli nabierał coraz bardziej pozytywnego charakteru. Jak zobaczymy,niektórzy chrześcijanie szukają porozumienia z władzą, a w końcu zaczynająją uważać za ustanowioną przez Boga. Zdarzają się i tacy, którzy w równo-czesności wystąpienia chrystianizmu i pryncypatu dopatrują się zachęty dlaobu stron, aby zawarły ze sobą przymierze. Już święty Paweł nakazu-je posłuszeństwo i przy okazji daje piękny dowód optymizmu: „Każdy czło-

Page 163: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wiek niech będzie poddany swoim władzom. Tylko w Bogu bowiem władzama swe źródło [...]. Nie chcesz lękać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymaszpochwałę. Jest ona bowiem sługą Boga dla twego dobra."6 Fakty w bar-dzo okrutny sposób zadadzą mu kłam. Niemniej Paweł sformułował hasło,które podejmą następne pokolenia chrześcijańskie: hasło łojalizmu polity-cznego.

Lojalizm ów nie chce jednak wyrażać się w zwyczajowych formułach:odrzuca on te obrzędy religijne, które są nieodłączną częścią mos maiorum,nietykalnej tradycji. W przemowie, którą Kasjusz Dion wkłada w ustaMecenasa, ulubieńca Augusta, każe swemu bohaterowi snuć następującemyśli: „Czcij bóstwo we wszystkim i wszędzie, zgodnie z obyczajami ojczyz-ny, i zmuszaj innych, aby mu cześć oddawali. Nienawidź i karaj stronnikówobcych bóstw, nie tylko przez szacunek dla bogów, ale przede wszystkimdlatego, że ci, którzy wprowadzają jakieś nowe bóstwa, rozpowszechniajątym samym zamiłowanie do obcych obyczajów, co prowadzi do spisków,sojuszów, stowarzyszeń, których monarchia żadną miarą znosić nie może. Niepozwalaj też nikomu, by głosił ateizm czy też magię."7 Słowa to bardzoznamienne. Formułują zasady polityki religijnej, której główne punkty stoso-wała większość cesarzy. Niewątpliwie w tym, co dotyczyło obcych bóstw,trzeba było iść na ustępstwa. Środki przedsięwzięte w początkach pryncypatuprzeciwko temu lub innemu kultowi wschodniemu — jak na przykład przeciw-ko kultowi Izydy za panowania Tyberiusza — dość szybko okazały się bezsku-teczne, nie zahamowały rozwoju tych religii, który postępował równoleglez ogólnym procesem orientalizacji cesarstwa we wszystkich dziedzinachżycia. W tym czasie nie chodzi już o bóstwa obce, gdyż ich macierzyste krajestały się prowincjami rzymskimi. A poza tym bóstwa te nie tylko nie rugująbogów panteonu klasycznego, lecz sąsiadują z nimi spokojnie albo utożsamia-ją się z nimi w świadomości i pobożności wiernych: początkowe przeciwieńs-twa giną w powszechnym synkretyzmie. Obce obyczaje, którymi gorszył sięMecenas, krzewią się coraz bujniej. Obywatela, który daje się wtajemniczyćw misteria Mitry albo Izydy, nie podejrzewa się już teraz, że spiskuje w jakimśtajnym stowarzyszeniu o charakterze politycznym. Zasady sformułowaneprzez Kasjusza Diona pozostają w związku ze stosunkami za republiki i zapanowania pierwszych cesarzy, a może z uczuciami samego historyka; niewyrażają już zasad polityki cesarzy z jego czasów. Sewerowie, władcyorientalizujący, przyczynili się do przyspieszenia, zarówno w dziedziniereligii, jak życia państwowego, procesu niewątpliwie nieodwracalnego, któryza rządów Aureliana zakończy się podniesieniem Słońca-Mitry do ranginajwyższego bóstwa oficjalnego panteonu.

Natomiast zarzuty wyrażone przez Mecenasa stosują się punkt za punktem

Page 164: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

do chrześcijan. Oni to szydzą z bóstw ojczyzny. Bóg, którego wielbią, jestjednocześnie obcy i nowy. Odmawiają czci bóstwom tradycyjnym, toteżchętnie oskarża się ich o ateizm. Ich lokalne wspólnoty wydają się komórkamispiskowców, a Kościół powszechny - wielkim sprzysiężeniem zagrażającymustalonemu porządkowi.

POWSZECHNIE WYSUWANE ZARZUTY

Głównym zarzutem jest monoteizm utożsamiany z ateizmem. Formułowa-no to oskarżenie wielokrotnie, zarówno przeciwko Żydom, jak i chrześcija-nom. Samo w sobie ma ono jednak znaczenie dość teoretyczne. Poganie mająchrześcijanom za złe nie tyle ich wiarę, choć wydaje się im ona tak dziwaczna,lecz wypływające z niej postępowanie. Wśród pogańskich myślicieli nie brakmniej lub bardziej wyraźnych skłonności do monoteizmu. Nie są one jednakżedość silne, aby tych, którzy je przejawiają, oderwać od starych obrzędów.Natomiast dla chrześcijan, podobnie jak dla Żydów, wszelki kompromis jestniemożliwy. Odmawiając czci bogom, odrzucają równocześnie kodeks nor-mujący życie polityczne i społeczne. Żyją na marginesie społeczeństwa, któreodczuwa ich obecność jak istnienie ciała obcego i niemożliwego do przyswoje-nia. Zarzut „mizantropii" jest jedynie konsekwencją oskarżenia o ateizm. Jestrzeczą znamienną, że Tacyt w takich samych słowach oskarża Żydów i chrześ-cijan o nienawiść do rodzaju ludzkiego.

Bez wątpienia separatyzm chrześcijański jest mniej bezwzględny od żydo-wskiego, gdyż nie został skodyfikowany przez cały system przepisów o czys-tości rytualnej, które tworzą prawdziwą barierę pomiędzy Izraelem a światempogańskim. Niemniej separatyzm ten istnieje, gdyż wynika z samej istotymonoteizmu. Nie należy też zapominać, że przejawia się on w pewnychzakazach, których starożytny Kościół skrupulatnie przestrzegał. Chodzi tuzwłaszcza o zakaz nie tylko spożywania ofiarnego mięsa ze świątyń pogań-skich (eidolothytoń), które następnie częściowo sprzedawane było na targu,ale również krwi, to znaczy mięsa niezupełnie wykrwawionego. Jest tozapożyczenie z lewickich reguł w Starym Testamencie, normujących ubójrytualny. Sięga ono samych początków Kościoła, ponieważ znajduje się w takzwanym Dekrecie apostolskim,8 który został opracowany przez Dwunastuz myślą o nowo nawróconych z pogaństwa. Stosowanie go równało sięw praktyce odmowie zasiadania u stołu poganina.

Jeżeli wierzymy w tym punkcie Dziejom apostolskim, Paweł miałby uczest-niczyć w układaniu Dekretu. Trudno to przypuścić: podobne zakazy rytualne

Page 165: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

są niemożliwe do pogodzenia z całkowitą wolnością, z jaką postępuje i jakągłosi Paweł w stosunku do Prawa żydowskiego. Wywody, jakie poświęca onw 1 Liście do Koryntian ofiarom składanym bożkom,9 wydają się ledwiezawoalowaną polemiką z Dekretem. W sprawie pokarmów jedyne kryteriumstanowią okoliczności. Spożywanie mięsa ofiar składanych bożkom jest samow sobie rzeczą obojętną: „Wszelkie mięso, które sprzedają w sklepie, możeciejeść [...]. Jeśli zaprosi was ktoś z niewierzących, a wy przyjmiecie jegozaproszenie, możecie jeść wszystko, co wam podadzą, nie pytając dla spokojusumienia, skąd pochodzi pokarm."1 0 Jeżeli jednak podobne postępowaniemiałoby gorszyć niektórych wiernych, tych, których Paweł nazywa słabymi,wówczas jeść tego mięsa nie należy.

Nie wydaje się, aby te bardzo liberalne zasady, sformułowane w ten sposóbprzez Apostoła, były powszechnie stosowane. Wiemy, że zakazy Dekretuobserwowane były po trochę wszędzie w starożytnym chrześcijaństwie.Justyn Męczennik uważa powstrzymywanie się od spożywania ofiar dlabożków za kryterium prawowierności. Zakaz spożywania krwi obowiązywałjeszcze w Lyonie podczas prześladowań roku 177. Podobnego świadectwadostarcza Tertulian, jeśli chodzi o Afrykę, i pisze, że poganie, chcąc wystawićchrześcijan na próbę, podawali im kiszki spęczniałe od krwi, wiedząc, że niewolno im było tego jeść. Wreszcie święty Augustyn, w samym końcu IV wieku,wyraża pogląd, że zakazy Dekretu uległy przedawnieniu, odkąd przestanowerbować Żydów do Kościoła; miały one bowiem na celu jedynie stworzeniepomiędzy nawróconymi z judaizmu a nawróconymi z pogaństwa więzi wspól-nej praktyki religijnej. Równocześnie jednak stwierdza on, że niektórzy ludziezacofani wciąż jeszcze nie chcą jeść. niewykrwawionego zająca i stają siępośmiewiskiem swoich braci. Co do zakazu spożywania mięsa z padłychzwierząt, który jest szczególnym przypadkiem ogólnego zakazu spożywaniakrwi, pisze on, iż wydano go jedynie ze względów higienicznych, gdyż mięso tojest szkodliwe dla zdrowia.

Przestrzeganie tych przepisów sprawiało, że stosunki przyjacielskie, a na-wet codzienne kontakty pomiędzy chrześcijanami a poganami były znacznieutrudnione. Stawiały one chrześcijan poza prawem powszechnym i podkre-ślały ich wzajemną solidarność, która przeciwstawiała ich otoczeniu. PonadtoKościół bardzo rychło zaczął, jeśli już nie rozrywać związków wcześniejzawartych przed nawróceniem się jednego z małżonków, to przynajmniej niedopuszczać do małżeństw mieszanych, które tacy rygoryści jak Tertulianstawiają na równi z cudzołóstwem i rozwiązłością. Chrystianizm staje się więcspołecznością odrębną, zazdrośnie w sobie zamkniętą. Wrażenie to jest tymsilniejsze, że w przeciwieństwie do kultu synagogalnego niektóre jego obrzędyotoczone są tajemnicą: uczestnictwo w eucharystii, stanowiącej centralnączęść liturgii, jest przywilejem, z którego korzystają tylko ochrzczeni; nawetkatechumeni, a tym bardziej poganie byli z niej wykluczeni.

Page 166: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Z tego głównego zarzutu nieufnego partykularyzmu i mizantropii zrodziłasię seria dalszych oskarżeń, z których wiele wysuwano już poprzednioprzeciwko Żydom. Złośliwość pospólstwa szerzy je z satysfakcją. Zboczenia,kazirodztwo, mord rytualny, magia, antropofagia należą do oskarżeń najczęs-tszych. Chrześcijański pisarz Minucjusz Feliks, który żył prawdopodobnie napoczątku III wieku, w przejmujący sposób streszcza te zarzuty w dialoguOktawiusz, gdzie przyjaciel i ziomek autora, Oktawiusz, dyskutuje z pogani-nem Cecyliuszem Natalisem. Poganin mówi: ,,[...], czyż nie należy ubolewać,że ludzie [...] należący do zabronionej przez państwo sekty straceńcówzawiedzionych w swoich nadziejach rzucają się na bogów? Toż oni, zebrawszyz najniższych mętów społecznych jednostki mniej uświadomione i kobietyłatwowierne [...], tworzą gromady ordynarnych spiskowców, którzy na noc-nych zgromadzeniach, przy uroczystych postach i nieludzkich ucztach, nieprzy ofierze świętej, lecz przy zbrodni tworzą przymierze. W zaułkach kryjesię i światła unika ten tłum, na ulicy niemy, po kątach gadatliwy [...]. Poznająsię między sobą po tajemnych znakach i odznakach i kochają się jeszcze przedpoznaniem. Wszędzie między nimi panuje jakby kult rozkoszy zmysłowej:nazywają się bez różnicy braćmi i siostrami [...]. Dochodzą mnie słuchy, że oninajpodlejszego zwierzęcia, bo osła głowę poświęcili i oddają jej cześć [...]religia godna i najzupełniej odpowiednia dla takich obyczajów! [...]. A jużopowiadanie o sposobie przyjmowania nowych członków jest równie potwor-ne, jak i znane wszystkim. Temu, który ma być wtajemniczony w świętości,podają dziecko mąką pokryte, by oszukać niebacznych. Kandydat widząctylko mąkę i sądząc, że uderzenia będą niewinne, ślepymi i niewidocznymiranami zabija niemowlę. Oni zaś krew tego dziecka - co za okropność -łakomie liżą, wśród bójki rozdzierają jego członki. Przy takiej ofierze przy-mierzem się łączą, a świadomością zbrodni dają sobie zakład wzajemnegomilczenia [...]. W dzień uroczysty schodzą się na ucztę wszyscy, z dziećmi,siostrami i matkami, wszyscy bez wyjątku na rodzaj i wiek. Po licznychdaniach, kiedy uczestnicy rozgrzali się, a żar nieczystej namiętności podwpływem trunków rozpalił się, wtedy pies przywiązany do świecznika zarzuconym kęsem zaczyna skakać i szarpać się na sznurku, na którym jestuwiązany. W ten sposób wywraca się i gaśnie zdradliwe światło, a wtedyw bezwstydnych ciemnościach sploty ciał toczą się w niewypowiedzianychnamiętnościach, jak kto kogo dopadł; i chociaż nie wszyscy czynem, to jednakprzez współświadomość na równi wszyscy wszeteczni."11

Domyślamy się konkretnego punktu wyjścia niektórych spośród tychoskarżeń. Philadelphia chrześcijan wyrażała się w zwracaniu się do siebie per„bracie" i „siostro". Cecyliusz zauważył to, ale następnie, przez dość nieu-czciwą transpozycję, tłumaczy ten obyczaj jako wynikający z rzeczywistegopokrewieństwa. Wystarczyło to, aby przemienił miłość chrześcijańską w kazi-rodczą i sprecyzował, w jakich okolicznościach dokonuje się ta zbrodnia na

Page 167: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zebraniach religijnych, które, jak sobie wyobrażano, przekształcają sięw orgie. Epizod z dzieckiem, które składano w ofierze, aby napić się jego krwi,może pozostawać w związku z eucharystią i krwią Chrystusa. Trzeba jednakpamiętać, że o mord rytualny oskarżano już poprzednio Żydów, a w tymwypadku nie umiemy wskazać, z jakim szczegółem rytuału zarzut był koja-rzony. O kult osła również pomawiano kolejno obie te religie. Obszernedyskusje toczyły się na temat, co właściwie wyraża grafitto z Palatynu, naktórym przedstawiony jest człowiek oddający cześć ukrzyżowanej postaciz oślą głową. Niektórzy wiązali owo grafitto z gnostycką sektą setian, którajakoby przedstawiała egipskiego boga Seta-Tyfona z oślą głową. Wydaje sięrzeczą bardziej rozsądną uznać ten rysunek za karykaturę chrystianizmu.Tertulian opowiada, jak pewien Żyd w Kartaginie, który porzucił prawdopo-dobnie Kościół chrześcijański, wystawił na widok publiczny karykaturęChrystusa z oślimi uszami i z następującym napisem: „Onocoetes, bógchrześcijan." Nie ustalono jeszcze dokładnego znaczenia wyrazu onocoetes,bez wątpienia utworzonego od greckiego wyrazu onos = osioł. Charakterysty-czne jest, że właśnie w Kartaginie jakiś Żyd przerzucił na chrześcijankłamliwe oskarżenie, jakim od dawna obciążano jego współwyznawców.Według antysemickiej tradycji pogańskiej, Żydzi, błądząc na pustyni powyjściu z Egiptu, mieli zostać doprowadzeni do źródła przez dzikie osły i takpowstał kult oddawany temu zwierzęciu. Tertulian, który powtarza tę histo-ryjkę za Tacytem, nie bierze za nią odpowiedzialności, dodaje tylko następu-jącą uwagę: „Stąd więc, jak sądzę, powstała opinia, że my, jako pokrewniz religii Żydom, w oddawaniu czci temu posągowi wtajemniczeni zosta-liśmy."12

Trochę trudno nam pojąć, że tak prostackie oszczerstwa mogły znajdowaćwiarę, i to nawet w warstwach oświeconych. Otóż Cecyliusz, jakkolwiek jestpostacią fikcyjną, jednakże w bardzo prawdziwy sposób reprezentuje „dobretowarzystwo" rzymskie. Zresztą Minucjusz Feliks w swoim dialogu wprostzarzuca retorowi Frontonowi, który był przyjacielem i nauczycielem MarkaAureliusza, że tę oszczerczą kampanię wspiera swoim autorytetem. Cecyliuszuzasadnia swoje stanowisko: „Gdyby nie było w tym prawdy, to by o nich[chrześcijanach] bystra fama nie roznosiła tak okropnych szczegółów, któ-rych bez obrazy uszu słuchających nie można powtarzać."13 A zatem przezbrak dostatecznie czujnego zmysłu krytycznego niektórzy „intelektualiści"mogli brać za dobrą monetę przynajmniej część oskarżeń przeciwko chrześci-janom. Dobrze, że nie brały ich na serio, jak zobaczymy, władze cesarskie:mając chociażby najlżejsze, ale uzasadnione podejrzenia, na przykład o mordrytualny, zaczęłyby się srożyć wcześniej i z większą bezwzględnością.

Page 168: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

OFENSYWA INTELEKTUALISTÓW

Tak więc nie na tym polegały specyficzne zarzuty formułowane przezstarożytną inteligencję. Kiedy je czasem podchwytywała, działo się takdlatego, że chrystianizm z góry już budził w niej odrazę. Istotnie, obserwuje-my u niektórych jej przedstawicieli wrogie reakcje, instynktowne lub przemy-ślane, oburzenie na ludzi, którzy buntują się przeciw ogólnie przyjętymprawom życia społecznego i dobrego tonu albo przeciw zasadom tej czy innejszkoły filozoficznej. Marek Aureliusz, wybitny przedstawiciel schyłkowegostoicyzmu, zachwyca się odważną obojętnością duszy: „Jakaż to jest duszagotowa, gdy już zajdzie potrzeba odłączenia się od ciała, albo zgasnąć, alborozproszyć się, albo dalej trwać! Byle ta gotowość szła z własnego postano-wienia, nie przez prosty upór, jak u chrześcijan, ale w sposób rozumnyi poważny, i tak, by innego mogła przekonać, bez maski tragicznej."14

Oczywiste jest, że cesarz-filozof znał raporty dotyczące męczenników chrześ-cijańskich. Może i sam widywał, jak przyjmowali oni śmierć. Nie żywi jednakdla nich ani litości, ani podziwu. Potępia ich namiętne pragnienie męczeńs-twa. Wydaje mu się ono prowokacją, głupią fanfaronadą, niegodną pogodyducha, jaką odznacza się prawdziwy mędrzec: traktują mękę, „jak gdybyodgrywali tragedię". Pomimo związków, jakie w niektórych punktach do-strzec można pomiędzy filozofią i etyką stoicką a chrystianizmem, odkrywasię jednak dzielącą je przepaść.

Lukian z Samosaty, którego zjadliwa ironia sprawia, że nieraz porównywa-no go z Wolterem, żywi dla chrześcijan bardzo podobne, niemal identyczneuczucia jak Marek Aureliusz. „Ci opętańcy uroili sobie naprzód, że całkowiciebędą nieśmiertelni i że żywot ich czeka po wieki, skutkiem czego gardząśmiercią i dobrowolnie się na nią całymi masami wystawiają." Bowiempierwszy ich prawodawca wmówił w nich, że wszyscy będą sobie braćmi,skoro tylko nawróciwszy się wyrzekną się bogów helleńskich, a „przed owymukrzyżowanym mędrcem czołem uderzą i wedle przykazań jego żyć będą.Gardzą też wszystkim w równej mierze i za wspólną własność wszystkouważają, przyjmując te nauki bez głębszego ich zbadania. Jeśliby więcwkręcił się między nich szarlatan jaki, oszust umiejący zabrać się do rzeczy,może się na poczekaniu porządnie obłowić, tumaniąc prostaków."15

Uwagi Marka Aureliusza, podobnie jak spostrzeżenia Lukiana robione sąmimochodem. Żaden z nich, jak się zdaje, nie pokusił się o bliższe poznanienauki chrześcijańskiej. Marek Aureliusz, w jednej osobie cesarz i filozof,uważał, iż chrześcijanie stanowią zagrożenie ustalonego porządku, i zgodniez tym postępował. Sceptyk Lukian natomiast żywi dla nich to samo politowa-nie, jednocześnie pogardliwe i jowialne, jakim napełniają go inne przeja-wy religijności w jego epoce. Jak bardzo słusznie zauważono, chrystiani-zm jest dla niego tylko jednym więcej, wymienionym po wielu innych

Page 169: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i w gruncie rzeczy dość nieszkodliwym świadectwem nieuleczalnej głupotyludzkiej.

Z innej strony zaczynają się prawdziwe ataki na wiarę chrześcijańskąi systematyczne jej zwalczanie. Przy dzisiejszym stanie naszej dokumentacjiwiemy, że reprezentują je trzej ludzie, których działalność dość wiernieodpowiada trzem kolejnym etapom w stosunkach pomiędzy starożytnymKościołem a światem pogańskim. Przedstawiciel platonizmu Celsus, współ-czesny Aureliuszowi, jest świadkiem pierwszych poważniejszych konfliktówpomiędzy chrześcijaństwem i władzą państwową, a przedstawiciel neoplato-nizmu Porfiriusz - cesarskich edyktów represyjnych, które od Decjusza doWaleriana i do Dioklecjana znaczą drugą połowę III wieku. Julian Apostata,którego bardzo krótkie panowanie (361—363 r.) powstrzymuje na chwilętryumfalny pochód chrześcijaństwa w wieku IV, prowadzi przeciwko niemuzaciętą walkę, którą przerwała przedwczesna śmierć cesarza.' Każdy z tych trzech ludzi poświęcił walce z chrześcijaństwem obszerne

dzieło, ale zachowały się z nich tylko fragmenty, zresztą bardzo różnejobjętości. Najwięcej wiemy o dziele Celsusa. Na jego Słowo prawdy, ogłoszo-ne w roku 177, odpowiedział w jakieś siedemdziesiąt lat później Orygenes,cytując je tak obficie, że możemy dzieło Celsusa w bardzo znacznej mierzeodtworzyć i wyrobić sobie dość dokładne pojęcie o zawartej w nim argumen-tacji. Mniej szczęścia mieliśmy w stosunku do dzieła Porfiriusza Przeciwkochrześcijanom, traktatu w piętnastu księgach; ogłoszony niedługo po roku270, został zakazany po raz pierwszy przez Konstantyna, a spalony publiczniew połowie V wieku, za panowania Walentyniana III i Teodozjusza II. Niektórewyjątki-cytowane były w utworach polemicznych, też częściowo zaginionych,jakie wyszły spod pióra różnych chrześcijańskich autorów starożytnych.Fragmenty te - jest ich około stu - zebrał i opublikował niemiecki historykHarnack. Wreszcie z trzech ksiąg Przeciwko chrześcijanom cesarza Juliana,również spalonych na rozkaz jego następców, doszły do nas dosyć obszernewyjątki zawarte w apologii, jaką około roku 440 napisał Cyryl, biskupAleksandrii, jakkolwiek sama ta apologia dotrwała tylko częściowo donaszych czasów. To, co się z niej zachowało, odnosi się tylko do pierwszejz trzech ksiąg Juliana, i tę możemy odtworzyć dosyć dokładnie. Parę fragmen-tów dalszej części dzieła Cyryla znajdujemy w antologiach greckich albosyryjskich; wszystkie odnoszą się do drugiej księgi Juliana; o trzeciej niewiemy właściwie nic.

Jakkolwiek nasza wiedza o tych trzech polemistach jest bardzo fragmenta-ryczna (inni znani są tylko z imienia), możemy jednak wytworzyć sobiewzględnie dokładne i pełne pojęcie, jakie zajmowali stanowisko. Celsus znachrystianizm tylko z zewnątrz, ale dość dokładnie przestudiował PismoŚwięte. Porfiriusz, zhellenizowany Semita, w młodości zetknął się z Orygene-sem. Podobno nawet, jeśli wierzyć niektórym starożytnym autorom kościel-

Page 170: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nym, był katechumenem, zanim został entuzjastycznym uczniem Plotyna.Julian w dzieciństwie i wieku młodzieńczym otrzymał dość gruntownewychowanie chrześcijańskie. Z tych trzech polemistów on chyba najlepiejznał przedmiot swoich ataków. Ale pomimo różnic temperamentu, wychowa-nia i warunków historycznych, dostrzegamy u wszystkich tych autorówpewne zbieżności. Studiując ich łącznie, dowiadujemy się, jakie były głównezarzuty wysuwane przez krytykę pogańską.

CHARAKTER I ARGUMENTY POLEMIKI ANTYCHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Oskarżenia te podzielić można na trzy wielkie grupy. Jedne są naturyhistorycznej i egzegetycznej, inne mają charakter polityczny i moralny,jeszcze inne — metafizyczny. Często odnoszą się równocześnie do judaizmui chrystianizmu. Dotyczy to zwłaszcza krytyki objawienia biblijnego, na któreobie religie się powołują. Jest rzeczą prawdopodobną, że akcja przeciw-chrześcijańska podejmowała tutaj jedynie tematy poruszane poprzednioprzez polemistów pogańskich zwalczających Izrael. Celsus szydzi z Żydów:ten mały, nieznany i niekulturalny naród uważa siebie za naród najstarszy naziemi, a swoje księgi za źródło filozofii greckiej i wszelkiej mądrości. Tymcza-sem — mówi dalej - niektóre z jego najświętszych obyczajów, jak na przykładobrzezanie, są tylko zapożyczeniem z kultury znacznie starszej, mianowicieegipskiej. Krytykuje również antropomorfizm biblijny i zbyt krótką, jegozdaniem, chronologię ludzkości i świata w Starym Testamencie. Porfiriusz,odnosząc się równie krytycznie do Ksiąg Świętych, pod niektórymi względa-mi okazuje się prekursorem nowoczesnej egzegezy naukowej. OdmawiaMojżeszowi autorstwa Pięcioksięgu, a powstanie Księgi Daniela lokalizujew okresie panowania Antiocha IV Epifanesa. Julian podejmuje i rozwijaniektóre argumenty swoich poprzedników. Uważa, iż rzekomo historyczneopowieści Księgi Rodzaju są jednocześnie śmieszne, niemoralne i niekiedybluźnjercze, gdy na przykład przypisują Bogu niewiedzę i zazdrość. W Dziesię-ciorgu Przykazaniach nie ma, z wyjątkiem nakazu monoteizmu, który Julianodrzuca, i zakazów dotyczących szabatu, nic nowego: przykazania Dekalogunasuwają się same przez się i odnaleźć je można we wszystkich prawodaws-twach pogańskich, które zresztą wykazują więcej miłości do człowieka. Żydzinic nie wnieśli do kultury, a ich dzieje są niezbyt budujące. Urojenie, że sąnarodem wybranym, nie ma żadnego uzasadnienia i jest śmieszne.

Celem ostrej krytyki jest mesjanizm. Jest on niebezpieczny z tego względu,że wyraża imperialistyczne dążenie do opanowania całego świata. Poza tymnadzieje mesjańskie wcale nie zrealizowały się w osobie Jezusa. Dowodemtego jest, że sami Żydzi, najbardziej tutaj zainteresowani, nie uznali w nim

Page 171: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

eschatologicznego władcy, którego oczekiwali. Jego życie, męka i śmierćwcale nie są zgodne z mesjańskimi proroctwami, które zresztą Porfiriuszodrzuca, twierdząc, że opowiadają o rzeczach już minionych: narrasse praete-rita. Poza tym chrześcijanie, powołując się na tak sporny autorytet StaregoTestamentu, stawiają się w fałszywej sytuacji i sami sobie przeczą. Nigdybowiem - stwierdza Julian - Bóg nie dawał Żydom do zrozumienia, że Prawomiałoby być odwołane, zastąpione innym lub choćby trochę zmienione;przeciwnie, zabronił cokolwiek do niego dodawać lub z niego usuwać.Tymczasem niemożliwością jest pogodzić nakazy Starego Testamentu z naka-zami Jezusa. Objawienie judeochrześcijańskie zawiera w sobie niemożliwą doprzezwyciężenia sprzeczność wewnętrzną: jeden i ten sam Bóg nie mógłogłosić dwóch zbiorów praw, które tak radykalnie sobie przeczą.

Jednakże najbardziej krytyka pogańska pastwi się nad Nowym Testamen-tem. Rozmaicie odnosi się do osoby Jezusa. Celsus uważa go za czarownika i-kiedy głosi, że uczestniczy w naturze boskiej - za szalbierza. Podkreśla jegoczysto ludzkie słabości, które przejawił na przykład w Getsemani, i przeciw-stawia im męską odwagę, jaką okazał cudotwórca Apoloniusz z Tyany wobecDomicjana, a mędrzec Epiktet na torturach. Jezus to, według niego, tylkoczłowiek, choć godny największego podziwu. Celsus krytykuje Jezusa, nato-miast Porfiriusz żywi dla niego pewien szacunek, uważając, że uczniowiezdeformowali jego postać.

Bezlitośnie również atakowano Ewangelie i apostołów. Porfiriusz wykazu-je sprzeczności, jakie zachodzą pomiędzy czterema Ewangeliami, szczególniew opisach męki, i zarzuca ich autorom, że zmyślili pewne zdarzenia i pewneszczegóły, nawiązując zwłaszcza do uważanych za prorocze ksiąg StaregoTestamentu, aby w ten sposób dowieść, że proroctwa te się spełniły Dziewiczepoczęcie krytyka uważa za fikcję zapożyczoną z analogicznych wątkówmitologii pogańskiej. Celsus przy tej okazji powraca do wersji, będącejpochodzenia, zdaje się, żydowskiego, według której ojcem Jezusa miał byćżołnierz rzymski imieniem Pantera. Porfiriusz zwraca uwagę na sprzecznośćpomiędzy relacją o ucieczce do Egiptu w Ewangelii Mateusza a relacjąu Łukasza o ofiarowaniu w świątyni oraz pomiędzy genealogiami Jezusapodanymi przez tych dwóch ewangelistów. Zmartwychwstanie Jezusa atako-wano nie z powodu niezwykłości tego faktu, gdyż tradycja grecka znała jegoprecedensy, lecz dlatego, że nie było należycie poświadczone. Trudno wierzyćtym, którzy podają się za naocznych świadków, histeryczce jak Maria Magda-lena albo uczniom, którzy, biorąc swoje pragnienia za rzeczywistość, uwie-rzyli, że widzą tego, którego powrotu tak żarliwie oczekiwali. Tymczasemwidzieli tylko cień. Jeżeli istotnie nastąpiło zmartwychwstanie, dlaczegoJezus ukazał się tylko małej grupce swoich wiernych, a nie swoim przeciwni-kom winnym jego śmierci, nie Piłatowi, nie arcykapłanowi? Wtedy dopierozmartwychwstanie nie budziłoby żadnych wątpliwości. Cuda przypisywane

Page 172: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Jezusowi są bądź czystym wymysłem, jak na przykład chodzenie po wodzieczy uciszenie burzy na jeziorze, bądź też bajkami dla dzieci, jak historiao wpędzeniu demonów w trzodę świń, przy czym warto by się zastanowić,zauważa mimochodem Porfiriusz, skąd wzięło się w żydowskim kraju stadoświń. Zaś cudowne uzdrowienia, jak wypędzanie szatana, przywracaniezmarłych do życia, nie są niczym wyjątkowym: liczni czarownicy również toczynili. Dowodzą one jedynie, że Jezus znał się na magii, i żadną miarą niemogą uzasadnić jego uroszczeń, że jest Synem Bożym. Czyż sam Jezus niepowiedział, że inni również robili cuda i że nawet sam szatan to potrafi? Co dowypowiedzi przypisywanych Jezusowi w Ewangeliach, są one również nie-dostatecznie zaświadczone, a często ze sobą sprzeczne. Ewangeliści - powia-da Porfiriusz — nie są historykami rzeczy, które opowiadają o Jezusie, oni jezmyślają.

Ten sam autor ma również wiele do zarzucenia Piotrowi. Jakże Jezus mógłnazwać go szatanem i jednocześnie powiedzieć, że na nim zbuduje swójKościół i da mu klucze królestwa niebieskiego? Wykazuje zmienny i małodu-szny charakter tego rzekomego zwierzchnika, który najoczywiściej niegodnyjest piastować wysokiej władzy, jaką wyznaczają mu Ewangelie. Co do Pawła,Porfiriusz zarzuca mu brak logiki: występował przeciwko obrzezaniu, alerozkazał Tymoteuszowi, aby poddał się obrzezaniu, chociaż ojciec Tymoteu-sza był Grekiem. Chciał być Żydem z Żydami, a Grekiem z Grekami, coPorfiriuszowi wydaje się oznaką umysłu niespokojnego i słabego, a nawetdowodem dwulicowości. Stosunek Pawła do Prawa jest niekonsekwentny,a jego postępowanie komedianckie. Głosząc rychły powrót Chrystusa oszuki-wał innych i samego siebie; tak więc okazał się szarlatanem. Z wszystkichtych zarzutów wynika, że całkowitą niemożliwością było porozumienie mię-dzy filozofem wykształconym na metodach ścisłego myślenia a Apostołem,który przepełniony entuzjazmem potrafił się jednak przystosować do istnieją-cych warunków.

W dziedzinie moralności i polityki zasadniczym zarzutem, jaki stawiająchrześcijanom zarówno intelektualiści, jak masy, jest, jak już mówiliśmy,ateizm. Niekiedy w sposób dość zaskakujący stawiano ich w tym względzie narówni z epikurejczykami. Kiedy cudotwórca-szarlatan Aleksander z Abonu-teichos, któremu Lukian z Samosaty poświęca jeden ze swoich pamfletów,oświadcza, iż będzie odprawiał misteria, poprzedza je taką uroczystą prze-strogą: „Jeżeli jakiś niedowiarek, chrześcijanin lub epikurejczyk przyszedłszpiegować obrzędy tajemne, niech się stąd zabiera [...]. Precz z chrześcijana-mi! A cały tłum wtórzył mu krzykiem: Precz z epikurejczykami! " 1 6 ZdaniemCelsusa, chrystianizm jest powrotem do pierwotnego ateizm u ludów dzikich,które nie znają jeszcze ani ołtarzy, ani świątyń, ani wizerunków bóstw.W opinii zarówno ludzi kulturalnych, jak prostego ludu ateizm chrześcijańskito przede wszystkim nieuznawanie oficjalnych bogów państwa. Chrześcijanie

Page 173: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

są więc jednocześnie rewolucjonistami i bezbożnikami. Ci wywrotowcy,fanatycy, żywiący nienawiść do rodu ludzkiego, są wrogami państwa; ucznio-wie nieoświeconego Żyda rekrutują się spośród naj nędzniej szych, najciem-niejszych warstw ludowych i mętów społeczeństwa oraz, jak powiedział samJezus, spośród grzeszników. Łatwość, z jaką Kościół udziela przez zwykłyobrzęd chrztu przebaczenia grzechów, jest tylko zachętą do popełnianianastępnych. Wiara chrześcijańska jest irracjonalna, jest na miarę tych, którzyją przyjmują. „Wielkim wynalazkiem Chrystusa na tej ziemi - oznajmiaPorfiriusz - jest ukrycie promienia wiedzy przed mądrymi, aby odsłonić jąistotom ciemnym i niemowlętom."17

Wychwalanie ubóstwa, uważanego za warunek dostąpienia królestwai w konsekwencji za pewną namiastkę cnoty, wydaje się Celsusowi po prostuszaleństwem. Julian widzi w tym ferment anarchii i negację całego ładuspołecznego. Kultura, wiedza, prawo własności, to wszystko, co społeczeńs-two starożytne szanuje i chroni, dla chrześcijan jest tylko zawadą na drodzedo królestwa. Skala wartości zostaje obalona, a tradycyjne cnoty idą na kontoszatana. Ideał chrześcijański pozostaje również w sprzeczności z naukamiBiblii żydowskiej, na którą się powołuje, a która bogactwo i władzę uważa zadobro, o jakie warto się ubiegać. Rytuał eucharystii budzi oburzenie Porf iriu-sza. Jest gorszy od uczty Tiestesa i uczt kanibalskich. Nakaz ewangelicznyspożywania ciała Syna Człowieczego i picia jego krwi jest „bestialski"i bezsensowny, nawet jeżeli należy go rozumieć przenośnie. „Nawet w czasienajsroższego głodu nierozumne zwierzęta [jednego gatunku] nie zjadają sięwzajemnie." Możemy słusznie zastanawiać się, czy tego rodzaju argumenty,godne pana Homais, naprawdę działały na tych, którzy ich wysłuchiwali. Codo wyrzekania się dóbr doczesnych, niektóre szkoły filozoficzne uważały jeprzecież, z tych samych względów co chrystianizm, za drogę wiodącą dodoskonałości.

Ważniejsze są, gdyż ukazują nieuchronną i zasadniczą sprzeczność zeświatem pogańskim, zarzuty natury filozoficznej i, można by powiedzieć,teologicznej. Chrystianizm, podobnie jak judaizm, z którego się wywodzi, jestnauką barbarzyńską, niemożliwą do przyjęcia dla1 umysłowości grecko-rzym-skiej, jest wobec niej prawdziwą zdradą'. Zwerbowani przez Kościół wierni sąbowiem z pochodzenia poganami i dla chrystianizmu wyrzekli się swojejdotychczasowej kultury. Podczas gdy tradycyjne systemy filozoficzne dążą dopoznania opartego na rozumie, chrystianizm wymaga tylko wiary, ślepejwiary, bez dowodów i uzasadnień, i rzuca klątwę na wszelkie wątpienie, któredla Greków jest w całym tego słowa znaczeniu metodą filozoficzną. Chrystia-nizm potępia wiedzę i mądrość świata, kulturę i wykształcenie. Zwraca się doprostaczków i niewolników, do rzemieślników, do dzieci i do kobiet. Tylkotakie audytorium zdolne jest uwierzyć w opowiadane mu bajki. Ale pomiata-jąc wartościami intelektualnymi, chrześcijanie równocześnie głoszą, że tylko

Page 174: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

35. Przejście Izraelitów przez Morze Czerwone. Fragment reliefowej dekoracji sar-kofagu; koniec IV w.

Page 175: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

36. Sąd Salomona. Relief na srebrnym relikwiarzu z kościoła Sw. Nazariusza w Me-diolanie; koniec IV w.

Page 176: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

37. Zuzanna jako orantka, oskarżający ją starcy i Daniel. Malowidło z tżw. Ca-pella Greca w katakumbach Pryscylli w Rzymie; pocz. IV w.

Page 177: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

38. Sceny z historii Jonasza; a) Jonasz wyrzucony z lodzi, obok pasterz, b) Jonaszwypluwany przez bestię i odpoczywający pod drzewem; obok: rybak i pasterzz owcą. Fragmenty reliefowej dekoracji sarkofagu w kościele Santa Maria Antiąuaw Rzymie; ok. 250 r. o

Page 178: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa
Page 179: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

39. Wizja Ezechiela. Malowidło ścienne z synagogi w Dura Europos, Syria; ok. 230 r.

Page 180: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

40. Deportacja Izraelitów. Relief z pałacu Sanheriba w Niniwie; pocz. VII w. p.n.e.

3

Page 181: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

41. Głowa proroka Ezdrasza. Fragment malowidła ściennego z synagogi w DuraEuropos, Syria; ok. 230 r.

Page 182: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

oni dostąpili jedynego prawdziwego objawienia, że tylko oni znają słusznezasady życia. Głoszą naukę, której każdy punkt polemiści pogańscy szczegó-łowo rozpatrzyli i potępili jako absolutnie nieprzyswajalny dla umysłuczłowieka wykształconego.

Podstawowym ich dogmatem jest monoteizm. Tymczasem nawet ci myśli-ciele pogańscy, którzy są najbliżsi idei monoteistycznej, nie chcą posunąć siętak daleko jak tradycja judeochrześcijańska i głosić albo że bogowie pogańscyw ogóle nie istnieją, albo że są to demony. Oczywiście uznają Boga najwyższe-go, ale nie pojmują, że mógłby być jedyny. Jego zdecydowana wyższość nietylko nie wyklucza, ale nawet wymaga, aby był otoczony innymi istotamiboskimi, poprzez które sprawuje swoją wszechmoc; są to bóstwa etniczne,„etnarchowie", jak nazywa ich Julian, i słusznie należy się im cześć. Polemiściatakują antropomorfizm, który chrześcijanie odziedziczyli po Biblii żydow-skiej i który w pogaństwie jest cechą właśnie bóstw podrzędnych, gdytymczasem Bóg najwyższy jest tam pojmowany jako czysty duch, bez ciała,bez kształtu i bez namiętności.

A zresztą monoteizm chrześcijański jest czysto teoretyczny. Wyłom czyniw nim dogmat chrystologiczny. Celsus wyładowuje całą swoją złośliwość naidei wcielenia. Czyż Bóg musiał przyjść na ziemię, aby poinformować sięo sprawach ludzkich? Czy chcąc zaprowadzić w nich porządek musiałposłużyć się człowiekiem? Jego wszechwiedza i wszechmoc zostają więczakwestionowane. Cierpienia i śmierć Chrystusa nie dają się pogodzić z boskąnaturą, jaką chrześcijanie mu przypisują. Bóg nie ma syna, oświadczaPorfiriusz, który jednocześnie odrzuca naukę Jana o Logosie. Również Juliannie uznaje tego „drugiego Boga", przytaczając ustępy z Biblii dotyczącejedności Bożej. Jedność tę podważają również nauki odnoszące się do szatana.Dlaczego wszechmogący Bóg miałby cierpieć obecność przeciwnika, któregoNowy Testament przedstawia jako „księcia tego świata"? Zasadnicza sprze-czność, jaką ukazuje czwarta Ewangelia pomiędzy światłością a ciemnościa-mi, prawdą a fałszem, złem a dobrem, wydaje się Porfiriuszowi deformacjąrzeczywistości i ubliżaniem Bogu. Pojęcie, jakie tworzą sobie o stosunkupomiędzy Bogiem a światem polemiści pogańscy, jest krańcowo różne od tego,co głosi chrystianizm. Według chrystianizmu, tylko Bóg jest wieczny i dosko-nały. Stworzył świat wydobywając go z nicości i zniszczy go znowu, gdyżświat jako całość zgrzeszył z chwilą upadku człowieka. Natomiast, zdaniemmyślicieli pogańskich, nie stworzonym kosmosem włada niezmienny porzą-dek. Kosmos jest wieczny, gdyż uczestniczy w istocie boskiej. Ludzkość jesttylko małą częścią tego uporządkowanego świata i powszechnej natury.Chrystianizm głosi przeciwnie, że świat istnieje wyłącznie jako teren działa-nia człowieka i że dla niego został stworzony. Tej antropomorficznej koncep-cji przeciwstawia się kosmiczny pogląd filozofii greckiej. Na chrześcijańskietwierdzenie o Bożej wszechmocy Celsus odpowiada, że Bóg nie może czynić

Page 183: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ani zła, ani dobra, ani chcieć tego, co jest sprzeczne z naturą. Jest związanyz niezmiennym porządkiem wszechświata, nie może go zmienić ani zawiesićjego praw przez te samowolne interwencje, które chrześcijanie zowią cudami.Cuda, jakie czynili niektórzy cudotwórcy pogańscy, wynikają z wyjątkowoprzenikliwej znajomości praw natury; w interpretacji chrześcijan, przeciw-nie, cud jest dowodem Bożej mocy, zdolnej odnieść tryumf nad naturą i jejprawami.

Jeżeli przeznaczeniem świata jest zniknąć, widocznie został on stworzonyjako niedoskonały. Można jeszcze uznać, że sprawy ludzkie uległy dezorgani-zacji i że powinny zostać naprawione. Ale sprawy boskie utrzymują wieczyś-cie ład, jakim odznaczały się od początku. Są one raz na zawsze niezmiennei podporządkowane prawu doskonałemu. Nie może nastąpić koniec świataani tym bardziej zmartwychwstanie umarłych. To jest właśnie punkt naukichrześcijańskiej najbardziej obcy umysłowości greckiej, jak to już wynikaz przemowy Pawła do Ateńczyków18 i wywołanych przez nią wrogich reakcji.Spirytualistyczna filozofia pogańska głosiła nieśmiertelność duszy. Zmar-twychwstanie ciał uważała za niemożliwe, jako sprzeczne z naturą. Przezna-czeniem ciała, które jest materialne, jest zginąć i w tej sprawie Bóg, jak zresztąi nikt inny, nie mógłby powstrzymać porządku rzeczy. Porfiriusz, krytykującwiarę chrześcijańską, zadaje ironiczne pytanie, co by się stało w takimprzypadku: człowiek tonie w katastrofie morskiej, jego ciało pożerają ryby,ryby zostają zjedzone przez rybaków, ci giną i pożerają ich psy, po czym psyzdychaj ą i staj ą się żerem sępów; czy po takiej wędrówce ciało owego rozbitkazdoła się ocalić i zmartwychwstać? Poza tym ten, kto wierzy, że człowiek,i jedynie człowiek dozna dobrodziejstwa owego dziwacznego zmartwych-wstania, zapomina, że człowiek jest tylko częścią wielkiej całości i że jego loszostał nierozdzielnie związany z losem kosmosu. Domaganie się, aby człowiektraktowany był wyjątkowo, jest uroszczeniem równie absurdalnym, jakwiara, że dostąpiło się odrębnego objawienia. „Zgodnie ze swym zwyczajem,Celsus kpi z Żydów i chrześcijan, porównując jednych i drugich do gromadynietoperzy, do mrówek wypełzających z mrowiska, do żab zebranych wokółbagna, do robaków zgromadzonych w kałuży, spierających się między sobąo to, kto z nich jest największym grzesznikiem, i twierdzących: «To nam Bógwszystko odkrywa i przepowiada, to o nas troszczy się i zabiega, lekceważąccały świat, nie zajmując się ruchem gwiazd i wielką ziemią, do nas posyłaciągle swych wysłanników, zatroskany o to, byśmy połączyli się z nim nazawsze.» W jego przedstawieniu jesteśmy podobni do robaków, które mówią:«Bóg istnieje, my zaś zajmujemy drugie miejsce po nim, a jesteśmy zupełniepodobni do Boga. Wszystko jest nam podległe: ziemia, woda, powietrze,gwiazdy; wszystko istnieje dla nas, wszystko jest na nasze usługi.»I powiada-ją dalej te robaki, czyli niby my: «Ponieważ istnieją między nami grzesznicy,Bóg sam przybędzie albo ześle swego syna, aby wydać na płomienie niespra-

Page 184: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wiedliwych, a my będziemy mieli z nim życie wieczne.» Od siebie zaś Celsusdorzuca: «Łatwiej znieść takie głupstwa, gdy rozprawiają o nich robakii żaby, niż kiedy mówią tak Żydzi i chrześcijanie.*"19

Chrześcijański dogmat odkupienia, odkupienia, ku któremu zmierza nietylko cała historia ludzkości, lecz wszystko, co stworzone, staje się celemrównie ostrej krytyki. Umysł grecki nie jest w stanie pojąć, że dla tego dziełaodkupienia Bóg przybiera ludzką postać, to znaczy zaznaje niesłychanegoponiżenia. A jeżeli owo odkupienie miało się już dokonać, dlaczego nastąpiłotak późno? Dlaczego wieść o zbawieniu ogłoszona została w tak zapadłymkącie świata, wśród małego narodu żydowskiego? Dlaczego grzesznikomdano pierwszeństwo przed sprawiedliwymi? Jeśli Bóg nie mógł przeszkodzićmęce swego syna, nie jest wszechmogący; jeżeli natomiast nie zechciał jejprzeszkodzić, widocznie męka Jezusa zgodna jest z porządkiem rzeczy. Ktotwierdzi, że Bóg posłał swego syna, gdyż działał pod wpływem gniewu i chciałukarać bezbożników, ten przypisuje Bogu czysto ludzkie uczucia. Takimsamym błędem jest zapowiedź sądu ostatecznego, gdzie objawi się mściwośćBoga; gdyż - mówi Celsus - „Bóg nie gniewa się na ludzi, tak jak nie gniewa sięna małpy i muchy".20

SPRZECZNOŚCI I POKREWIEŃSTWA

Trudno byłoby sformułować jakąś ogólną ocenę tych różnorodnych zarzu-tów. W oczach nowoczesnego badacza mają one bardzo różne znaczeniei zasięg. Zastanawia nas na przykład ostry zmysł krytyczny Porfiriusza, któryanalizuje Pismo i dochodzi do wniosków wyprzedzających o prawie dwatysiące lat dociekania egzegezy naukowej. Natomiast niektóre inne oskarże-nia formułowane przeciwko chrystianizmowi świadczą bądź o zadziwiającejnieznajomości jego podstawowych nauk i prawdziwego ducha, bądź też0 szczególnie płytkim sposobie myślenia, czasem zaś są tylko mniej lub więcejzręcznym szyderstwem. Są i takie, które zdradzają całkowitą niezgodnośćumysłów i zasadnicze przeciwieństwo w zakresie kategorii myślenia; tak jestw przypadku, gdy mowa o zmartwychwstaniu albo teodycei.

Jeżeli jednak koniecznie chcemy ustalić, co mimo różnorodności tychargumentów jest wspólne różnym autorom i co stanowi centralny punkt ichkrytyki, spostrzeżemy, że atakują oni raczej nowatorstwo chrystianizmu1 jego ekskluzywny charakter niż treść jego doktryny. Reakcje intelektualis-tów podobne są w tym wypadku do reakcji mas, a także reakcji władzypaństwowej. Są one wyrazem siły konserwatyzmu i tradycjonalizmu nie tylkośrodowisk sprawujących władzę polityczną i społecznie uprzywilejowanych,lecz również elity kulturalnej. Mos maiorum stanowi więź i fundamentspołeczeństwa, ale jest również kapitałem mądrości gromadzonej przez wieki

Page 185: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i rodzajem probierza prawdy moralnej i intelektualnej. „Celsusowi się wydaje[...], jakoby wszyscy ludzie powinni żyć zgodnie z ojczystymi prawami i że niemożna ich za to ganić";21 a więc należy w tej epoce kosmopolityzmu akcepto-wać wspólne dziedzictwo kultury grecko-rzymskiej. Nawet najbardziej scep-tyczne i najbardziej wyzwolone umysły nie zamierzają zrzucać jarzma trady-cji. W praktyce jedni tylko chrześcijanie przeczą, jakoby ona była niezawod-nym kamieniem probierczym wszelkiej prawdy. Ich punkt widzenia bardzodokładnie określa w homiliach pseudoklementyńskich Klemens, rzecznikchrystianizmu. Swojemu przeciwnikowi, poganinowi imieniem Apion, dlaktórego największą bezbożnością jest zaprzeć się obyczaju przodków, abyprzyjąć obyczaj barbarzyński, odpowiada: „Kto decyduje Się być pobożnym,nie powinien przestrzegać obyczajów przodków pod każdym względem, aleprzestrzegać je, gdy są pobożne, a odrzucać, gdy są bezbożne [...]. Zachodziwielka różnica, mężowie greccy, między prawdą a przyzwyczajeniem. Prawdabowiem, gdy się jej szczerze poszukuje, daje się odnaleźć. Zwyczaj natomiast,czy to prawdziwy, czy fałszywy, umacnia się niepostrzeżenie sam przez siętak, jak go przyjęto, i temu, kto go przestrzega, ani nie przynosi zadowolenia,gdy jest prawdziwy, ani go nie oburza, gdy jest to zwyczaj fałszywy. Człowiektaki bowiem zaufał nie rozstrzygnięciu rozumu, lecz uprzedzeniu i przypad-kowo przyjął za własną nadzieję nieoczywistą dla siebie opinię poprzed-ników."2"

Ten zasadniczy punkt wyjścia pociąga za sobą praktyczne konsekwencje.Chrześcijanie wzbraniają się przed uznaniem tradycji w tym, co dotyczy jejcharakteru ściśle religijnego. Jeśli chodzi o dziedzinę intelektualną, dokonująwyboru. Zatrzymują pewne elementy i na nie się powołują, odrzucają zaśinne. Jako kryterium owego wyboru, jak zobaczymy, przyjmują zgodność lubprzeciwieństwo, jakie - w swoim przekonaniu — stwierdzają z danymiobjawienia biblijnego.

Ale - trzeba to koniecznie zaznaczyć, jeżeli chcemy właściwie ocenić fakty -takie postępowanie, przy różnych motywacjach i wnioskach, obserwujemyrównież u wielu pogan. Pod tym względem przykład samego Celsusa jestogromnie znamienny. Podobnie jak apologeci chrześcijańscy, dokonuje onwyboru wśród religijnej i filozoficznej tradycji pogaństwa. Charakterystycz-ne jest, że część jego uwag krytycznych i sarkazmów dotyczy, i to częstocałkiem wyraźnie, w równej mierze pewnych cech współczesnego mu pogańs-twa, jak i chrystianizmu. Na przykład, gdy porównuje chrześcijan do tych,którzy „w misteriach dionizyjskich przerażają obecnych kłamliwym zjawia-niem się widm i upiorów", ma na myśli całe misteryjne pogaństwo religiiwschodnich. Kiedy odrzuca narodzenie Chrystusa z dziewicy i jego zmartwy-chwstanie, zestawia je dokładnie z pewnymi epizodami mitologicznymi, którerównież odrzuca, gdyż w jego przekonaniu nie zasługują na większą wiarę niżopowieści ewangeliczne.

Page 186: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Zwłaszcza jego krytyka wcielenia implikuje formalne odrzucenie całejdziedziny mitologii: „Żydzi i niektórzy chrześcijanie toczą spór między sobą;jedni twierdzą, że zstąpi jakiś Bóg albo Syn Boży, drudzy zaś utrzymują, że tenBóg już zstąpił. Łatwo dowieść, że spór ten jest haniebny [...] i niegodnydłuższej polemiki."23 Istotnie, w mitologii nie brakowało opowiadań o tym, żebogowie odwiedzali nasz padół. Na ogół mieszkańcy Olimpu, zaczynając odsamego Zeusa, bardzo chętnie przebywali na ziemi, powodując się mniej lubbardziej chlubnymi pobudkami. Niewątpliwie w ich przypadku nie chodzi0 wcielenie w chrześcijańskim znaczeniu wyrazu. Ale jest rzeczą jasną, żew protestach, jakie Celsus w imię boskiej wszechwiedzy, wszechmocy i nie-zmienności zgłasza przeciwko nauce o wcieleniu boga, godzi on w mitypogaństwa grecko-rzymskiego w tym samym stopniu, co w chrystianizm:„Ani Bóg [...], ani żaden Syn Boży nie zstąpił i nie zstąpi na ziemię."24 Tymsamym Celsus staje się wprawdzie — w imię tradycji, kultury i obyczajności -obrońcą religii przodków, ale wprzód znacznie ją oczyszcza pod kątemracjonalizmu, zresztą dość niepewnego. Toteż nie bez racji wielokrotniepodkreślano, że pomimo wszelkich przeciwieństw istnieje pomiędzy Celsu-sem a Orygenesem niejedno podobieństwo, jeśli chodzi o ich stanowisko1 krytykę wierzeń pogańskich.

Zresztą lekkomyślnością byłoby osądzanie reakcji pogańskich na chrystia-nizm jedynie na podstawie wypowiedzi paru ludzi, którzy nadali im uporząd-kowaną formę i w swoim przekonaniu byli rzecznikami myśli filozoficznej.Masa wierzących miała bardzo mgliste pojęcie o filozofii albo w ogóle nic0 niej nie wiedziała. Butna krytyka Celsusa dotyczy w tej samej mierzechrystianizmu — i judaizmu — co niektórych form religijności pogańskiej, i totych najżywotniejszych. Pogarda, jaką okazuje on pospólstwu, obejmujewiększość jego współwyznawców, a w szczególności tych wszystkich, którzyw jakimś stopniu przyjmują wierzenia i rytuały wschodnie. Przeciwstawianieintelektualistów i prostaczków nie jest przeciwstawianiem pogaństwa1 chrystianizmu. W obrębie każdej z tych dwóch religii zachodzi przeciwieńs-two pomiędzy masą wiernych, mało troszczących się o precyzyjne i spoistesformułowania doktrynalne, a teologami, którzy usiłują jednocześnie myśleći żyć swoją wiarą.

Jeżeli zatem nawet teolodzy obu religii wydają się nam niekiedy dosyć sobiebliscy, cóż dopiero mówić o tych, którzy nie są dogmatykami ani z usposobie-nia, ani z zawodu i swojemu credo nie dają zbyt ścisłych i zbyt wyraźnychrysów. Pamiętajmy też, że w ówczesnym synkretyzmie, we wzajemnymprzenikaniu się najróżnorodniejszych mitów i wierzeń, które stanowi najcha-rakterystyczniejszą cechę ginącego pogaństwa, zwyciężają elementy wschod-nie, pod każdym względem bliższe chrystianizmowi niż specyficznie grecko-- rzymskie formy religii i niż tradycyjne szkoły filozoficzne. Tutaj więc docho-dzi do znacznie ostrzejszego konfliktu niż pomiędzy chrystianizmem a filozo-

Page 187: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

f ami we właściwym tego słowa znaczeniu, którzy, jeśli można się tak wyrazić,w wieku II i III nie istnieją już w stanie czystym i których myśl tylko wtedywywiera pewien wpływ, gdy połączy się z czymś innym, a tym innym jestwłaśnie religijność wschodnia.

Z drugiej strony, ponieważ nawracanie Żydów nie sięgnęło poza pierwszepokolenie, bardzo szybko zaczęli napływać do chrystianizmu niemal wyłącz-nie poganie. Wstępując do Kościoła nie niszczyli oni w sobie całkowiciestarego człowieka, nie zmieniali gruntownie swoich nawyków intelektual-nych i reakcji uczuciowych, nie wyrzekali się zupełnie swojej kultury,nierozłącznie związanej z elementami religijnymi. W końcu, interpretowanaprzez byłych pogan dla pogan, w terminach dla nich zrozumiałych, gdyżobficie czerpanych z ich własnego słownika, nauka chrześcijańska zdobywałasobie coraz liczniejsze ich rzesze. Pod tą wspólnotą języka w niektórychwypadkach kryły się ponadto jeszcze głębsze pokrewieństwa. Przyczynią sięone później do narodzin i rozwoju specyficznej kultury chrześcijańskiej;jednym z jej składników będzie spuścizna intelektualna, a do pewnegostopnia i duchowe dziedzictwo grecko-rzymskie. Otóż pokrewieństwa te,pomimo ostrych antagonizmów i nieprzezwyciężonych sprzeczności, zazna-czają się już w samym konflikcie, który przeciwstawia sobie te dwie religie.Stwierdzenie to zilustrujemy paroma przykładami.

Ogólnie znaną rzeczą jest, że im dalej zapuszczamy się w epokę chrześcijań-stwa, tym wyraźniej w duszach pogan występuje dążenie do zbawieniai troska o życie wieczne. Wolna wola mędrca, wprowadzająca w czyn tomistrzowskie opanowanie siebie, które głosili stoicy, słabnie coraz bardziej,a w każdym razie coraz usilniej szuka pomocy tego, co w chrześcijańskimjęzyku nazwalibyśmy łaską. Pewne jest, że wyznawcom religii zbawieniachrześcijańska idea Boga cierpiącego i umierającego, którą Celsus wyszydzaz takim poczuciem wyższości, wydawała się bardzo bliska i zrozumiała:stanowiła centralny punkt teologii kultów misteryjnych. Nawet w samejmitologii klasycznej wskazać można jej przykłady; apologeta Justyn wprostwymienia Asklepiosa, Dionizosa i Heraklesa: potępiając te legendy, Justynposługuje się jednak nimi w celach pedagogicznych, aby skłonić pogan doprzyjęcia swojej nauki: „Powiadamy... że Chrystus to pierworodny Syn Bożyi równocześnie Słowo [...]. Z woli Boga [...] narodził się z Dziewicy [...], zostałukrzyżowany, umarł, zmartwychwstał i do nieba wstąpił... Mniemamy zaś, żewszyscy już rozumieją, iż my nie tak mówimy jak owi bajkarze, co opowiadają0 tak zwanych synach Zeusowych."25 Dla Justyna są to tylko niedorzeczne1 niemoralne bajki. Wierzący poganin uważał zaś, że męczeństwa Attysa,Ozyrysa czy Heraklesa, jakkolwiek odbyły się w zamierzchłych czasachludzkości, były jednak faktami niezaprzeczonymi.

Często stwierdzano, że pomiędzy żydowską i chrześcijańską koncepcjąstwórcy i stworzenia a ideami filozofii pogańskiej zachodzi zasadnicze

Page 188: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

przeciwieństwo. Jest tak niewątpliwie, gdy bierzemy pod uwagę zarównoplatonizm, jak i naukę chrześcijańską w ich czystej postaci. Czy możnajednakże przypuszczać, że masy wiernych jasno odróżniały akt stworzenia exnihilo, o jakim naucza Biblia i teologia kościelna, od nadania przez demiurgaformy uprzednio istniejącej i wiecznej materii? Mamy prawo w to wątpić,kiedy słyszymy, że nawet Justyn Męczennik podaje w związku z tymsformułowania szczególnie niejasne i zdaje się czynić to z całą naiwnością,a nie tylko dlatego, aby zjednać sobie pogan, przystosowując swój język doich języka.

Jesteśmy dzisiaj bardzo uczuleni - i wiele najnowszych prac obudziło tunaszą czujność - na różnicę pomiędzy pojęciem pogańskiej filozofii nieśmier-telności duszy a chrześcijańskim pojęciem zmartwychwstania ciał. CelsuSi Porfiriusz uwydatniali ją z całym naciskiem. Jednakże niezliczone świadec-twa, zarówno literackie, jak epigraficzne, dowodzą, że starożytny Kościółgłosił, jak dzisiaj, wiarę jednocześnie w powszechne zmartwychwstanie, poktórym nastąpi sąd ostateczny, i w bezpośrednie lub stopniowe dostąpieniewiecznej szczęśliwości przez bezcielesną duszę indywidualną po doczesnejśmierci. Na odwrót, o ile podobnej szczęśliwości, osiągniętej poprzez nie-śmiertelność astralną, zdaje się pragnąć większość pogan-spirytualistów, tojednak nie należy zapominać, że misteria Mitry, w tym wypadku czerpiącz eschatologii mazdaizmu, głosiły również, jak chrystianizm, jednocześniedoktrynę nagrody następującej bezpośrednio po śmierci i nagrodę zmartwych-wstania powszechnego u kresu czasów.

Wielokrotnie podkreślano również sprzeczność — istotnie zasadniczą, gdyrozważamy rzeczy w stanie czystym — pomiędzy koncepcją mniej lub bardziejwyraźnie dualistyczną, jaka cechowała religijność pogańską, czerpiącą głów-nie z platonizmu, a bardziej całościowym pojęciem osobowości, które chrys-tianizm odziedziczył po judaizmie. Mówi się, że hellenizm pogański przeciw-stawia ciało duchowi, uważając ciało za więzienie ducha, i w konsekwencjiśmierć pojmuje jako wyzwolenie. Chrystianizm natomiast głosi, że osobaludzka jest duchem, duszą i ciałem, i że tylko wtedy będzie mogła w pełnirozwinąć się po śmierci, gdy element duchowy będzie mógł przybrać znowupowłokę, oczywiście nie z krwi i kości, niemniej jednak cielesną, „ciałoduchowe", o którym pisze święty Paweł; stąd właśnie rodzi się sprzecznośćpomiędzy nieśmiertelnością duszy a zmarwychwstaniem. Wszystko to jestjeszcze wyraźne na początku. Czy mamy jednak pewność, że wyznawcy jedneji drugiej religii zawsze jasno rozróżniali duszę wyzwoloną z ciała od duszy,która przybrała ciało duchowe? Z drugiej strony, jeśli chodzi o konsekwencjepraktyczne tych doktryn, oczywiste jest, że bardzo rozpowszechniona w sta-rożytnym Kościele tendencja do umartwiania ciał i mniej lub bardziejzaawansowanej ascezy postulowała dualizm chociażby względny, występują-cy już u świętego Pawła i w rezultacie dość bliski, w swoim duchu, jeśli nie

Page 189: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w dokładnych sformułowaniach, religijnym filozofiom pogaństwa, iranizują-cym lub neoplatońskim.

I ostatni przykład. Często wykazywano zasadnicze przeciwieństwo pomię-dzy monoteistyczną teologią chrystianizmu, z jej rygorystycznym odróżnie-niem stwórcy od stworzenia, a religijną myślą pogańską, która, kiedy nawetzdoła wyzwolić się od politeizmu, dochodzi jedynie do pewnego rodzajupanteizmu, gdzie wszystko roztapia się w jedności kosmosu przenikniętegoboskim pierwiastkiem. To jeszcze jest zupełnie jasne i wyraźne, zwłaszcza gdychodzi o myśl religijną ukształtowaną przez wpływy stoickie - późniejbowiem, zależnie od różnych doktryn, występować będą różne odcienie. Alei to również powinno być korygowane w świetle innych świadectw. Mamypewne podstawy, aby sądzić, że nawet u teologów pogańskich rozwój myśli,teoria, nie zawsze pozostaje w całkowitej zgodzie z ich reakcjami uczuciowy-mi i praktyką pobożności. Chrystianizm, który odrzuca dualizm na poluteologicznym, wprowadza go na nowo w pewnej mierze poprzez moralność.Tak samo myśl pogańska, która często zaciera granice osobowości bogówi Boga, w dziedzinie praktyki religijnej najczęściej zachowuje się tak, jakgdyby wierzyła w Boga osobowego, z którym wyznawca połączony jest więziąosobistą. Pobożność poganina oświeconego nie jest pod tym względem takzasadniczo różna od pobożności chrześcijanina, jak mogłoby się wydawać,z tym wszakże, iż chrześcijanin - i tu kontrast mimo wszystko zasługuje napodkreślenie - wyznaje i wielbi jedynego Boga, którego pojmuje jako osobo-wego, jednocześnie immanentnego i transcendentnego w stosunku do świata,który sam stworzył, gdy tymczasem poganin, kiedy usiłuje ułożyć w zgodnącałość różnorodne elementy swojego dziedzictwa duchowego, może się tylkowahać pomiędzy politeizmem przodków, panteizmem, który proponuje mupewną interpretację tego politeizmu, oraz monoteizmem, ku któremu skłania-ją go i własne głębokie pragnienia, i cały rozwój myśli religijnej tego okresu.Może on równocześnie czcić słowami tłum tradycyjnych bogów, przeczyć ichistnieniu jako bytów osobowych i wielbić jednego z nich, podniesionego dogodności bóstwa najwyższego i, praktycznie biorąc, jedynego.

Pomiędzy religijnością chrześcijańską a pogańską istnieją więc jednocześ-nie i sprzeczności niemożliwe do pogodzenia, i rzeczywiste pokrewieństwa.Atmosfera jest niewątpliwie taka sama po obu stronach, zwłaszcza od chwili,gdy pojawił się neoplatonizm, z którego chrystianizm usiłuje, podobnie jakpogaństwo, uczynić swoją niemal oficjalną filozofię, a w myśl któregoszukanie Boga jest samą istotą dociekań filozoficznych. Po obu stronachrozwija się bardzo podobnie sformułowany mistycyzm, jak również bardzopodobna koncepcja cudu.

Chrześcijanie i poganie żyją w świecie zaludnionym przez moce nadnatu-ralne, które dają o sobie znać poprzez cuda. Żadna ze stron, biorąc ogólnie, nieprzeczy prawdziwości cudów, do jakich rości sobie prawo druga strona.

Page 190: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Krytyka dotyczy tylko ich źródła i jakości. Jeśli można się tak wyrazić, każdyopatruje znakiem ujemnym cuda i uzdrowienia strony przeciwnej przypisującje demonom i praktykom magicznym. W ten sposób relatywizacji ulega samopojęcie cudu. „Sztuka leczenia nie jest ani dobrem, ani złem i może przypaśćw udziale zarówno ludziom dobrym, jak i złym; również umiejętność przepo-wiadania przyszłości jest czymś obojętnym - jasnowidz nie musi być od razucnotliwym człowiekiem."26 Tym słowom Orygenesa wtóruje Porfiriusz.Chrześcijanie, przyznaje on, dokonali paru cudów dzięki temu, że znająmagię, ale czynienie cudów nie jest dziełem wielkim, non est grandę faceresigna; przypomina, że wśród pogan jest to zjawisko bardzo powszechne. Faktcudu nie ma więc sam w sobie wartości probierza; posiada ją jedyniew łączności z kontekstem, gdy ustalone zostało, że jest pochodzenia boskiego,a nie diabelskiego.

Podobny spór jak o cuda wywiązał się na temat egzegezy alegorycznej,obficie stosowanej w obu obozach. Celsus krytykuje ałegoryzację judeo-chrześcijańską Biblii, gdyż, jak mówi, istnieją teksty biblijne, których niemożna interpretować alegorycznie, bowiem są po prostu bardzo głupimibajkami. Na co Orygenes pięknym za nadobne odpowiada, że ,,o wieległupsze, a do tego bezbożne jest to, co plotą Grecy".27 Każdy z nich uważa, żeantagoniści szukają ucieczki w alegorii, aby uniknąć wstydu, jakim napełniaich niemoralność lub bezsens dosłownego znaczenia tych bajek. Podobnie jakcud jest dowodem tylko wtedy, gdy dokona go przyjaciel, a nie wróg, tak teżi alegoria przystoi tylko w tym obozie, do którego należy dyskutant. ZdaniemOrygenesa, po stronie pogańskiej nie ma „zdrowych alegorii", gdyż dziwaczneopowieści mitologiczne nie nadają się do alegoryzacji, natomiast w Biblii„wydarzenia historyczne [...] właśnie po to zostały spisane, by rozumiano jew sensie przenośnym"; czyż natchnieni autorzy nie „pisali tak po to właśnie,by zrozumienie ich zasadniczych myśli mogło wynikać z alegorycznej inter-pretacji słów?"28 Innymi słowy, w sposób słuszny można alegoryzować tylkowychodząc od rzeczywistości historycznej, tymczasem mity pogańskie tejhistorycznej rzeczywistości są pozbawione. Natomiast mają ją dzieje biblijne,podobnie jak zalecenia rytualne; i wychodząc od tej rzeczywistości możnaodkryć przenośne znaczenie i sens duchowy, dla których ona właśnie stanowinieodzowny punkt oparcia. Widzimy tu zarysowujący się, ponad formalnympodobieństwem do alegorii pogańskiej, specyficzny charakter alegorii chrześ-cijańskiej.

Ogólniej rzecz ujmując, swoistość chrześcijaństwa, przynajmniej dla umy-słowości nowoczesnej, wyraża się właśnie przez owo zakorzenienie w historiii prostolinijną perspektywę planu Opatrzności, który rozwija się od począt-ków ludzkości i świata aż do ostatecznego wypełnienia. Nie ma wątpliwości,że niektórzy autorzy chrześcijańscy, ci najbardziej przepojeni filozofią grec-ką, nieraz tracili z oczu ten wymiar poziomy, który łączy epokę obecną, czas

Page 191: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Kościoła, z etapem końcowym, królestwem Bożym, światem przyszłości. Jakodobrzy platonicy dostrzegali często jedynie linie pionowe biegnące pomiędzyświatem doczesnym a światem niebiańskim. Jeżeli nawet zgodzimy się, że tedwa aspekty, złączone z sobą w sposób bliski, o ile nie całkowicie ścisły, tkwiąw chrystianizmie od początku, to jednak właśnie pierwszy z nich, odziedzi-czony po judaizmie, stanowi o odrębności koncepcji chrześcijańskiej.

Jakkolwiek trudna do pogodzenia z ideą szczęśliwego przetrwania pośmierci cielesnej, idea powszechnego zmartwychwstania i powszechnegosądu u kresu czasów jest jednak ideą podstawową. Podkreśla ona globalnycharakter zbawienia, które obejmuje nie tylko duszę, ale, poprzez ciałoduchowe, całą osobowość. Podkreśla również jego charakter zbiorowy i,chciałoby się powiedzieć, eklezjalny. Los indywidualny nie może być oderwa-ny od losu odkupionej ludzkości: pierwszy zrealizuje się w pełni dopierowtedy, gdy zrealizuje się drugi. Ten aspekt eschatologiczny, nierozdzielniezłączony ze starożytną myślą chrześcijańską i opierający się -wytrwale wszel-kim wpływom filozoficznym, nie znajduje, jak sądzimy, swego odpowiednikaw religijnej ideologii pogańskiej, z tym, że osobno trzeba tu potraktować sektymitraistyczne.

Page 192: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 6

OBRONA CHRZEŚCIJAŃSKA

APOKALIPTYKA

Otoczone nieufnością, zawiścią i jawną wrogością świata rzymskiego,chrześcijaństwo przeciwstawia mu dwojaką reakcję. Raz odpowiada na

nienawiść nienawiścią i bez żadnych względów i zastrzeżeń odrzuca kulturęwystępną w samej swojej zasadzie oraz ustrój polityczny, który jej broni; toznowu, przeciwnie, stara się usunąć to, co wydaje się mu nieporozumieniem,i odsłonić przeciwnikom swoje prawdziwe oblicze. Pierwszy sposób jestmetodą apokaliptyki, drugi - apologii.

Nurt apokaliptyczny, będący kontynuacją żydowskiej myśli i żydowskiegogatunku literackiego, najbardziej znany wyraz znalazł w Apokalipsie kanoni-cznej, a później stopniowo wysychał, w miarę jak malała nadzieja na bliskąparuzję. Pasterz Hermasa nie wywodzi się właściwie z tego prądu, chociażmieni się dziełem wizjonera. Zajmuje się nie przepowiadaniem końca świata,lecz wewnętrzną dyscypliną w Kościele powszechnym: są to ramy eklezjalne,a nie eschatologiczne. Prąd ten odżywa od czasu do czasu, bądź pod wpływemsprzyjających mu zdarzeń, bądź dzfęki jakiemuś mniej lub więcej ezoterycz-nemu ugrupowaniu, bądź też gdy pozwoli mu się porwać jakiś egzaltowanymarzyciel.

Warto wymienić tutaj jako przykład Komodiana. W swoim Carmen apolo-geticum, a niekiedy w swoich Instructiones (Pouczeniach) poeta w gwałtow-nych słowach opisuje ostateczne katastrofy, przyjście antychrysta - będzie toNeron redivivus, którego Żydzi będą wielbić na zmianę z poganami —prześladowanie wybranych, upadek i zagładę złych, przybycie Chrystusai ustanowienie Jerozolimy niebiańskiej. Chociaż jego szyderstwa i oskarżenianie oszczędzają ani Izraela, ani mało gorliwych i płochych chrześcijan, aninawet światowego i ambitnego duchowieństwa, przede wszystkim atakujepogan i rozpustny, tyrański Rzym. Ale znaczenie Komodiana jako przykładumentalności apokaliptycznej w starożytnym Kościele bardzo umniejszająotaczające go mroki. Nie wiemy na pewno, z jakiego kraju pochodził ani.w jakim czasie żył. Proponowane daty wykazują niepokojącą rozbieżność,wahają się bowiem od połowy III do połowy V wieku. Nie wysunięto jeszcze

Page 193: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

żadnego decydującego argumentu, który pozwoliłby rozstrzygnąć sprawę,i być może trzeba ją będzie pozostawić otwartą.

Większe znaczenie mają chrześcijańskie części Wyroczni Sybillińskich(Oracula Sibyllina). Tutaj również Kościół przejął tylko tradycję żydowską.Grecy, a w jeszcze większym stopniu Rzymianie przypisywali tajemniczymprorokiniom, należącym do zamierzchłej przeszłości, Sybillom, których licz-ba zmienia się, zależnie od starożytnych autorów, od jednej do dziesięciu,przepowiednie zawarte w zbiorze złożonym w świątyni Jowisza Kapitoliń-skiego. Zbiór ten, zniszczony podczas pożaru Kapitolu w 83 roku n.e., zostałnastępnie z polecenia senatu odtworzony na podstawie badań i mimo różnychprzeróbek, dodatków i cięć przetrwał aż do IV wieku.

Starożytność nie miała tak surowych jak my poglądów na prawo autorskie,na plagiaty i fałszerstwa. Judaizm aleksandryjski, pragnąc szerzyć swojąnaukę wśród pogan za pomocą skuteczniejszych środków niż fałszowanieKsiąg Świętych, których autorytetu poganie nie uznawali, puścił w obieg podimieniem pogańskiej Sybilli pisma zarazem apologetyczne i apokaliptyczne,gdzie klątwy rzucane na wrogich i bezbożnych pogan mieszały się z wykłademwiary monoteistycznej.

Chrześcijaństwo poszło tą samą drogą. Z dwunastu ksiąg pisanych wier-szem, które przetrwały do naszych czasów pod tytułem Wyrocznie Sybilliń-skie i których redagowanie trwało całe stulecia, jedne, mimo paru niewielkichinterpolacji chrześcijańskich, są w swej istocie żydowskie; inne zostałyznacznie głębiej przerobione, jeszcze inne są pochodzenia całkowicie chrześ-cijańskiego, chociaż nie zawsze łatwo dokładnie odróżnić, co jest żydowskie,a co chrześcijańskie, czy też przeprowadzić ścisłe rozgraniczenie pomiędzywkładem jednej i drugiej strony. Po obu też stronach na ogół inspiracja jestpodobna. Cechuje ją szczególna, gwałtowna niechęć do Rzymu. Apokalipsakanoniczna zachowywała jeszcze pewną miarę i atakowała Rzym pod prze-jrzystym zresztą imieniem Babilonu. W Wyroczniach Sybillińskich o Rzymiemówi się bez osłonek. Przeznaczony mu los jest okrutny: pochłonie go ogień,zniknie z powierzchni ziemi, a wilki i lisy będą nawiedzać jego ruiny. „Jakiż tobożek cię ocali, cóż poradzą uchwały twego senatu? Gdzie podziała się sławatwoich legionów? Gdzie jest kraj, co zawarłby jeszcze z tobą przymierze?"Rzym zostaje więc napiętnowany jako potęga ciemiężycielska i podporabałwochwalstwa. Gwałtowne diatryby wykazują i ośmieszają bezsilnośćfałszywych bogów, głupi upór tych, którzy „czczą węże, składają ofiary kotomi niemym bałwanom". Do tych inwektyw dodane są tragiczne proroctwao kresie czasów i klęskach, jakie rozpętają się nad światem, aby pochłonąćgrzeszników. Jakkolwiek ten rodzaj literacki wyda jeszcze trochę dziełw następnych stuleciach, zdaje się rzeczą pewną, iż Wyrocznie Sybillińskiew całości zrodziły się przed okresem pokoju w Kościele.

Pokrewna inspiracja ożywia niektóre inne księgi z pierwszych stuleci.

Page 194: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

W swoim komentarzu do proroctwa Daniela Hipolit Rzymski identyfikujeczwartą bestię, symbolizującą królestwa tego świata, z cesarstwem rzymskim.Zginie ona jak jej poprzedniczki. Na razie rządzi mocą szatana, jednoczy podswym panowaniem ludy i uzbraja je do wojny. Ale za panowania Augustaurodził się Pan, który również jednoczy ludy wypisując swoje imię w ichsercach. Równocześnie z jego przyjściem na świat odbył się pierwszy spispowszechny i dzieci tego świata zostały zapisane pod imieniem Rzymian jakopoddani władcy ziemskiego, gdy tymczasem wyznawcy władcy niebieskiegootrzymują imię chrześcijan i czoła ich naznaczone są znakiem zwycięstwa nadśmiercią. Królestwo niebieskie, w tej chwili prześladowane, obali w przy-szłości wszystkie królestwa ziemskie, które staną wówczas przed Bożymsądem. Tak więc panowanie Rzymu zostaje w sposób kategoryczny zidentyfi-kowane z panowaniem szatana, a zbieżność w czasie pomiędzy spisempowszechnym, który świadczy o rozszerzeniu się tego panowania na całyświat, a narodzeniem Chrystusa, zapowiadającym nastanie nowego porząd-ku, ma tylko jeszcze silniej podkreślić nieubłagany antagonizm: wszelkikompromis pomiędzy Bogiem a szatanem jest wykluczony.

APOLOGETYKA

Ten pesymistyczny i do gruntu negatywny pogląd na stosunki pomiędzyKościołem a cesarstwem wydaje się opinią ludzi zacofanych. W poprzednimstuleciu Meliton z Sardes w apologii zwróconej do Marka Aureliusza, prze-ciwnie, kładzie nacisk na opatrznościową zbieżność w czasie początkówchrześcijaństwa i początków cesarstwa. Te dwie potęgi nie tylko nie powinnysię zwalczać, lecz przeciwnie, zgodnie z Bożym zamierzeniem wzajemnie sięwspierać. ,,Otóż filozofia, którą my naszą nazywamy, zakwitła najpierwwśród barbarzyńców. Później rozwinęła się wśród twoich ludów, za wspania-łych rządów Augusta, przodka twojego, i dla twoich rządów dobrą byławróżbą. Odtąd bowiem wzrastała wielkość i świetność potęgi Rzymu, któregowładcą upragnionym ty zostałeś i będziesz razem z synem swoim, jeśli opiekąotoczysz filozofię, co wzrastała razem z państwem, a zrodziła się za Augusta,i którą przodkowie twoi razem z innymi religiami czcią otaczali. I w tym teżdowód najwymowniejszy dobroci wiary naszej, że się rozwinęła razem z takszczęśliwie panującym cesarstwem, że się od czasów panowania Augusta niczłego nie przygodziło i że się, owszem, wszystko układało świetnie i chwaleb-nie według życzeń ogółu."1 Jedynie źli cesarze, jak Neron i Domicjan,wywodzi dalej Meliton. dając posłuch zawistnikom okazywali chrześcijańs-twu wrogość i ten zły przykład ośmielił potem kłamliwe donosicielstwo.Natomiast dobrzy cesarze, jak Hadrian. wprowadzali słuszny porządeki oddawali sprawiedliwość Kościołowi. Nie ma żadnej wątpliwości, że Marek

Page 195: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Aureliusz pójdzie za ich przykładem: „O tobie zaś, który zdanie ich w tychsprawach zupełnie podzielasz i który masz w sobie jeszcze więcej ludzkościi miłości prawdy, jesteśmy przeświadczeni, że zrobisz wszystko, o co cięprosimy."2

Ten pokojowy i optymistyczny pogląd na stosunki pomiędzy cesarstwema Kościołem występuje nie tylko u Melitona. Odnajdujemy go, z różnymiindywidualnymi odcieniami, u większości tak zwanych apologetów. Niezawsze ogranicza się on tylko do dziedziny życia politycznego, lecz u niektó-rych obejmuje nawet kulturę świata pogańskiego, to, co wytworzyła najcen-niejszego i na co chrześcijaństwo, jak sądzą ci autorzy, słusznie może siępowoływać. Ale usiłując wykazać, że pomiędzy chrześcijaństwem a kulturąstarożytną istnieje pewien rodzaj wprzód ustanowionej harmonii, apologecinajczęściej podkreślali właśnie to wszystko, co ich przeciwstawiało otocze-niu. W sumie próba ta skończyła się niepowodzeniem. Literatura apologety-czna powstała wcześniej niż wielkie dzieła polemiczne antychrześcijańskie,spośród których dzieło Celsusa, przy obecnym stanie naszej wiedzy, uchodziza najstarsze. Literatura apologetyczna zrodziła się jako reakcja na pierwszeataki, najpierw ustne, a potem pisemne, z jakimi wystąpiła pogańska opiniapubliczna, i na pierwsze trudności stawiane Kościołowi przez władzę pańs-twową. Jej metody i argumentacja powtarzać się jeszcze będą u niektórychautorów w III wieku, aż do chwili, gdy nastanie pokój w Kościele. Ale jakowyraźnie zróżnicowany gatunek literacki apologia chrześcijańska jest w za-sadzie zjawiskiem charakterystycznym dla wieku II. Celem jej jest oczyścićchrześcijaństwo z oszczerczych zarzutów, ukazać jego prawdziwy, do głębimoralny charakter. Usiłuje ona dowieść, że chrześcijaństwo nie tylko niezagraża ustalonemu porządkowi, ale nawet jest jego najpewniejszym gwaran-tem. Obronie chrześcijaństwa towarzyszy niekiedy kontrofensywa: niektórzyapologeci atakują pogaństwo, jego wiarę w bożki i niemoralność. Apologety-ka podejmuje więc — krocząc innymi drogami i stosując inne sposoby —oskarżenia apokaliptyki.

Niektórzy apologeci wieku II, jak na przykład Kwadratus, którego dziełazaginęły, są dla nas tylko imionami. Co do pozostałych, nie wszyscy są równieinteresujący i ważni, jeśli chodzi o zrozumienie stosunków pomiędzy Kościo-łem a światem starożytnym. Ateńczyk Arystydes podaje się za filozofa.Z pewnym wahaniem przyznajemy mu ten tytuł. Jego Apologia, zwrócona doAntonina Piusa, ma dla nas wartość przede wszystkim jako idealny obrazżycia chrześcijańskiego. Atenagoras, również z Aten, kładzie nacisk naobjawiony i proroczy charakter chrześcijaństwa, nie bardzo stara się nato-miast poprzeć swoje nauki argumentami rozumowymi. Teofil, biskup Antio-chii, z zapałem zwalcza kult cesarza i przypomina władcy, że jest on tylkoczłowiekiem, którego oczywiście należy szanować, ale nie czcić, i że władzazostała mu dana od Boga, aby używał jej sprawiedliwie. Ani forma, ani myśli

Page 196: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tego gadatliwego i powierzchownego pisarza nie zasługują na większą uwagę.Tacjan zwraca się do Greków i zajmuje wśród apologetów dosyć szczególne

miejsce. Z pochodzenia Syryjczyk, uważa się za „barbarzyńcę" i jest z tegodumny. Obrona chrześcijaństwa dostarcza mu przede wszystkim sposobnoścido atakowania hellenizmu. Ośmiesza Platona i innych filozofów, przedsta-wiając ich jako nieudolnych plagiatorów Mojżesza; nie docenia on nie tylkowartości intelektualnych i duchowych greckiego dziedzictwa kulturalnego,ale również długu, jaki wobec niego zaciągnął chrystianizm. Cała prawdziwamądrość pochodzi jego zdaniem ze Wschodu, to znaczy z Biblii. Grecja wydałatylko rozgadanych, chwiejnych pseudofilozofów. Paradoksem jest, że samTacjan, wbrew temu wszystkiemu, sam obficie czerpie z kultury greckiej,którą tak potępia, i to nie zawsze biorąc z niej to, co najlepsze: pokutuje w nimsofista. Dzieło jego jest nie tyle apologią klasycznego typu, co pamfletem,wyrazem partykularyzmu bardzo charakterystycznego dla Wschodu, który,-głęboko przesiąknięty hellenizmem, nie chce się do tego przyznać. Wypadekjego jest ciekawy jako ilustracja psychiki indywidualnej. Nie jest natomiastw pełni reprezentatywny dla głównego prądu chrześcijańskiej myśli apologe-tycznej.

Chcąc wyrobić sobie dokładniejsze pojęcie, czym jest apologetyka wieku II,trzeba pominąć dzieła apokryficzne, jak Mowa do Greków, niesłusznieprzypisywana Justynowi, anonimowa i trudna do dokładnego zlokalizowaniaw czasie, jak List do Diogneta pisany bardzo wytworną greczyzną, któregowątki, ujęte w formę epistolarną, są bardzo blisko spokrewnione z tematamiapologii, a także dzieła, które doszły do nas jedynie we fragmentach, jak np.Kerygma Petru. W rezultacie wśród tych wszystkich pisarzy dwaj wysuwająsię dość wyraźnie na plan pierwszy: Justyn, mistrz Tacjana, po stroniegreckiej i Tertulian po stronie łacińskiej. Reprezentują oni dwa bardzo różneprądy apologetyki: pierwszy jest pojednawczy, pragnie znaleźć punkty stycz-ne i teren porozumienia z rozmówcami pogańskimi; drugi jest nieprzejedna-ny, przeciwny wszelkiemu kompromisowi i chce przede wszystkim wykazać,że chrześcijaństwo jest czymś całkiem różnym od swego pogańskiego oto-czenia.

JUSTYN I TENDENCJA HARMONIZUJĄCA

Justyn, któremu zawdzięczamy obszerne dzieło polemiczne w duchu anty-żydowskim, Dialog z Żydem Trytonem, urodził się w Samarii, w rodziniepogańskiej. Przyjął chrystianizm u kresu poszukiwań, przechodząc przezgłówne greckie szkoły filozoficzne. Naprzód terminował u mistrza stoika, alewnet go opuścił, gdyż ów niczego nie nauczył go o Bogu, „mówiąc, że ta wiedza

Page 197: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nie jest konieczna". Perypatetyk również go nie zadowala, gdyż okazuje siej, żebardziej zaprząta go ustalenie zapłaty za wykłady niż przekazywanie wiedzyi prawdy; Justyn porzuca go, uważając, że ,,ten w ogóle nie jest filozofem".Pewien pitagorejczyk, bardzo dumny ze swej uczoności, chce go nakłonić, abyjako przygotowanie do właściwych studiów uczył się muzyki, astronomiii geometrii; Justyn nie przystaje „na tak długą zwłokę" i mistrz go odprawia.Zdaje mu się wreszcie, że znalazł właściwą drogę dzięki wyznawcy platoniz-mu i czyni pod jego kierunkiem szybkie postępy, zaczyna więc wierzyć, że popewnym czasie zostanie mędreem: ..Byłem tak głupi, iż miałem nadzieję, żezaraz ujrzę Boga; taki jest bowiem cel filozofii Platona." Nadzieja ta okazujesię iluzją. Najwidoczniej Justyn, z trwogą w sercu, szuka nie abstrakcyjnegoBoga filozofów, lecz żywego i osobowego Boga z Biblii. Trudno uwierzyć, abyJustyn, urodzony w Palestynie, gdzie spędził przynajmniej lata dzieciństwa,nie miał jeszcze przed nawróceniem żadnej styczności z judaizmem, któryzwalczał w swoim Dialogu, ani z chrześcijaństwem. To, co nam opowiadao swoich poszukiwaniach, na pewno nie jest wolne od przesady literackiej.Może tylko uporządkował je i uprościł, przedstawiając jako kolejne etapy,sprzeczne tendencje, które jednocześnie nawiedzały jego umysł w okresiekryzysu metafizycznego i religijnego.

Jakkolwiek rzecz się miała, warto zapamiętać, że w swoim przekonaniudoszedł on do chrześcijaństwa poprzez filozofię, „wiedzę o bycie i znajomośćprawdy", i chce nam to przekonanie wpoić. Po doświadczeniach, któreprzyniosły mu tylko rozczarowanie, spotyka starca, który w rozmowie mają-cej charakter sokratyczny wyjawia mu proroctwa Izraela i Chrystusa: „Onijedni [prorocy] prawdę widzieli i ludziom ją oznajmili f...] tylko to mówili, cosłyszeli i wiedzieli, napełnieni Duchem Świętym [...]. Wierzyć, zaprawdę, imtrzeba również dla owych cudów, jakie zdziałali, wielbiąc Stworzycielawszech rzeczy, Boga i Ojca, i zwiastując Syna Jego, Chrystusa, który od Niegoprzychodzi."'! Gdy usłyszał to Justyn, rozważając w sobie wszystkie te słowadoszedł do przekonania, „że to jest filozofia jedynie pewna i pożyteczna". Ponawróceniu nie przestał uważać się za filozofa. Nosi płaszcz, oznakę tejprofesji, i otwiera w Rzymie szkołę, pierwszą chrześcijańską szkołę, o którejcoś wiemy, a której organizacja i metody nauczania wzorowane są na szkołachpogańskich. Chociaż jest człowiekiem świeckim, staje się, podobnie jakTacjan, który nieco później także zakłada szkołę w stolicy, jak gdyby dokto-rem rodzącego się Kościoła. Wdaje się w spór intelektualny z cynikiemKrescentem, zwierzchnikiem szkoły rywalizującej z nim; spór ów, jak głositradycja, zwróciwszy uwagę władz na Justyna, miał stać się bezpośrednimpowodem jego męczeńskiej śmierci, która nastąpiła około 165 roku.

Oprócz Dialogu, który zresztą wydaje się napisany na intencję zarównopogan, jak Żydów, z dzieł Justyna mamy dwie Apologie, bardzo różnychrozmiarów. Pierwsza zwrócona jest do cesarza Antonina Piusa i jego dwóch

Page 198: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Synkretyzm

42. Modląca się bogini, prawdopodobnie Izyda; posą-żek z drewna, Egipt; okres późny

Page 199: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

43. Procesja kobiet. Relief ze świątyni Bela w Palmyrze, Syria; I w.

Page 200: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

44. Symboliczne przedstawienie czterech pór roku. Relief na bocznej ściance sar-kofagu z katakumb Pretekstata w Rzymie; poł. IV w.

Page 201: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

45. Scena wyścigu zaprzęgów przedstawiona na sarkofagu dziecka: sztuka rzym-ska; III w.

Page 202: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa
Page 203: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

46. Posążek Dobrego Pasterza przedstawiony, na tle winobrania. Relief sarkofagurzymskiego; druga poł. IV w.

Page 204: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

47. Orfeusz grający na lirze w otoczeniu zwierząt.Relief z kości; IV w.

Page 205: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

48. Karty z papirusu koptyjskiego z fra-gmentami dzieła Menesa. próbującego łą-czyć naukę chrześcijańską z systemem teo-logii pogańskiej; IV/V w.

Page 206: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

adoptowanych synów, Lucjusza Werusa i Marka Aureliusza, współrządzą-cych z nim. Druga stanowi jak gdyby postscriptum do pierwszej: Justyn,przemawiając tym razem do ludu rzymskiego, powtarza tam w skrócieniektóre poprzednio rozwinięte wątki; poza tym skarży się na ataki i krzywdy,jakie spotykają chrześcijan ze strony filozofa Krescenta i urzędników, i odwo-łuje się do bezstronności opinii publicznej.

Justyn nie jest zbyt głębokim myślicielem. Nie jest też mistrzem greckiejprozy. Jego wykształcenie filozoficzne, jak już nieraz zaznaczano, jest dośćpowierzchowne. Lecz gdy go porównamy z wieloma jemu współczesnymi,mimo wszystko trzeba przyznać, że jest na poziomie kultury swojego okresu.Nie jest wprawdzie umysłem wielkim, ale jest to człowiek pełen wiary, szczeryi odważny. Dla historyka jest szczególnie interesujący, gdyż on pierwszy jasnopostawił i próbował rozwiązać zagadnienie stosunku wiary do rozumui chrystianizmu do filozofii starożytnej.

Jego stanowisko jasno wyrażają następujące słowa: „Nie tylko bowiemwśród Greków przez Sokratesa Słowo tę prawdę stwierdziło, ale także wśródbarbarzyńców prawdy dowód złożyło to samo Słowo, które widzialną przy-brało postać, stało się człowiekiem i zowie się Jezus Chrystus."4 A więc Justynprzyjmuje, bez zastrzeżeń i wahań, że filozofia pogańska, reprezentowanaprzez Sokratesa, wypływa z tego samego źródła co chrystianizm. Wywodzi sięona, jak chrześcijaństwo, z boskiego natchnienia, nawet gdy nie osiągatakiego samego stopnia precyzji i doskonałości: „Jeśli więc w niektórychrzeczach zgadzamy się z poważanymi przez Was poetami i filozofami, w in-nych zaś lepsze od nich, Boga godniejsze mamy twierdzenia, które tylko mysami dowodami poprzeć możemy, dlaczego ta wyjątkowa i niesprawiedliwaku nam nienawiść?"3 Justyn odnajduje w okresie sprzed przybycia Jezusarodzaj chrystianizmu nieświadomego u najlepszych spośród Greków: „Otóżci, co wiedli życie z Słowem zgodne, są chrześcijanami, chociażby uchodzili zaateuszów, jak na przykład wśród Greków Sokrates, Heraklejtos i do nichpodobni, a pośród barbarzyńców Abraham, Ananiasz, Azariasz, Misael,Eliasz i tylu innych f...]."8

Tak więc stawia on na jednym poziomie przedstawicieli mądrości pogań-skiej i natchnionych mężów ze świętej historii biblijnej: z tego samego tytułu,co Stary Testament, filozofia świecka jest dążeniem do chrześcijaństwa.Justyn z upodobaniem podkreśla identyczność - rzeczywistą czy tylko pozor-ną, to mało go obchodzi - nauczania chrześcijańskiego i nauczania filozofów:„Jeśli bowiem mówimy, że Bóg wszystko pięknie urządził i stworzył, może sięwydawać, że Platona głosimy naukę, a jeśli mówimy, że wszystko zginiew ogniu, twierdzimy to samo, co stoicy."7

Filozofowie greccy — dowodzi — dzięki temu mogli tak przeczuwać prawdę,że przeszli szkołę Mojżesza i objawienia biblijnego. Ta zależność, którą Justynstwierdza wielokrotnie, jest starym tematem apologetyki judeoaleksandryj-

10 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 207: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

skiej, którą przejęła cała chrześcijańska tradycja starożytna. Ale podczas gdyTacjan wykazuje tę zależność, aby poniżyć filozofię, przedstawiając ją jakoplagiat, Justyn, przeciwnie, zapisuje te zapożyczenia na dobro Greków. Widziw tym urzeczywistnienie planu Opatrzności, która chciała objąć i pogan,przynajmniej częściowo, dobrodziejstwem objawienia. W oczach Justynaplatońska egzegeza Pięcioksięgu jest tak wnikliwa, że myśliciel grecki umiałdopatrzyć się w tekście biblijnym, co prawda tylko w ogólnych zarysach,zapowiedzi przyjścia Chrystusa, a nawet aluzji do Trójcy Świętej.

Nie trzeba wszakże odwoływać się stale do Biblii, aby wyjaśnić, dlaczegofilozofowie greccy mogli dochodzić do prawdy. Czasem mogło ich do tegodoprowadzić samo światło rozumu: „Zwolennicy stoicyzmu przynajmniejw etyce zdrowe głosili zasady, tak samo jak nieraz poeci, jako że Słowo zasiewswój w całej zaszczepiło ludzkości."8 Tym Słowem jest od początku czasówChrystus. Nauka Chrystusa wcielonego tylko wyjaśnia i uzupełnia naukęfilozofów, którzy ze swojej strony są heroldami wcześniej od nich istniejącegoChrystusa. Kazanie na górze jest właśnie sformułowaniem tego, co prawonaturalne nakazuje sumieniom wszystkich ludzi. Nadając pojęciu Chrystusa--Logosu taką wyrazistość, Justyn zdaje się nawiązywać wprost do Prologuczwartej Ewangelii. Otóż jest rzeczą możliwą, a nawet prawdopodobną, żeczytał on księgę Jana, fakt ten nie jest jednak stwierdzony w sposób niewątp-liwy. Nie mamy też pewności, że czytał dzieła Filona. Bardziej prawdopodob-ne jest, że uczynił Logos ośrodkiem swojej filozofii, korzystając bezpośrednioz filozofii pogańskiej, przede wszystkim stoickiej. Lecz ów Logos, który odzarania czasów nadaje kierunek myśli wszystkich ludzi, wcielił się ponadtow człowieka. Tu Justyn spotyka się ze świętym Janem, a opuszcza wszystkiesystemy filozoficzne, bo na tym właśnie polega, w stosunku do nich, zasadni-cza nowość orędzia chrześcijańskiego.

Widzimy granice, w jakich Justyn czyni użytek z mądrości greckiej. Nigdynie jest ona w jego oczach ostatnią instancją, bo jest nią dla niego raczejPismo. Stary Testament nosi na sobie znacznie wyraźniejsze niż ona znamięboskiego natchnienia. Argument pochodzący z proroctw biblijnych ma dlaJustyna znacznie większą wartość niż wszelkie zgodności, jakie dostrzegłpomiędzy Platonem a ewangelią. Aby i poganie uwierzyli prorokom, Justyndelikatnie podsuwa im porównanie z Sybillą. „Demony kazały ustanowićkarę śmierci na tych, którzy czytali księgi Hystaspesa, Sybilli albo proroków,aby przerazić ludzi i zniechęcić ich do szukania w tych księgach dobra.Chciały tym sposobem utrzymać ich w jarzmie. Nie mogły jednak zakazaćtych ksiąg na zawsze."9 Może mówiąc o Sybilli Justyn miał na myśli judeo-chrześcijański zbiór Wyroczni Sybillińskich, które uważał za księgi pogań-skie. Zresztą mamy wrażenie, że Justyn bez większego przekonania odwołujesię do proroctw pogańskich: wspomina o nich mimochodem, po prostu żebyw tym zestawieniu z rzeczami znanymi proroctwa żydowskie, na których

Page 208: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

głównie opierają się jego wywody, wydały się poganom bardziej prawdopo-dobne.

Ogólnie biorąc, w sposobie, w jaki przedstawia sprawy, jest pewna dozawyrachowania i taktyki: chcąc przyciągnąć pogan do chrystianizmu, stara sięim wykazać, że wbrew temu, co mogłoby się im wydawać, chrystianizm niejest im całkowicie obcy. Jeżeli dokładnie zrozumieją własną puściznę intelek-tualną, staną się chrześcijanami, prawie nie zdając sobie z tego sprawy. Napewno Justyn jest głęboko przekonany o tej zasadniczej identyczności pomię-dzy nauką Kościoła a filozofią Platona. Lecz o ile jest rzeczą zasadniczą, abyzgodzili się z tym jego rozmówcy i wyciągnęli odpowiednie wnioski, o tyle dlasamego Justyna jest to tylko dodatkowy argument. To, co proponuje, nie jesteklektyzmem filozoficznym, w którym chrystianizm byłby tylko najważniej-szym elementem; jest to doktryna niewątpliwie poparta przez filozofięklasyczną, ale której korzenie tkwią przede wszystkim w objawieniu biblij-nym, a więc jest ona w oczach Greków,,barbarzyńska"; stwierdzenie to, któreTacjan wypowie z dumą, Justyn również musiał wypowiedzieć w tajemnicyswego serca. Ostatnie słowo należy nie do filozofii; właśnie chrystianizm służyjako kamień probierczy, gdy wśród doktryn filozoficznych trzeba dokonaćwyboru, ustalić, co jest wartościowe, a co należy odrzucić.

Justyn, tak skory do powoływania się na Platona, choćby to nawet wymaga-ło naciągania tekstów, nigdy jednak całkowicie nie ulega jego wpływom.Naukę chrześcijańską przekazuje w tym stanie, w jakim ją otrzymał, nienaginając jej nigdy do nauk filozofów, jeśli zgodność nie jest tak zupełna, jakby tego pragnął. Tak więc bez ogródek przedstawia dogmat dla umysłowościgreckiej najtrudniejszy do pojęcia ze wszystkich dogmatów chrześcijańskich:dogmat o zmartwychwstaniu. Nie mogąc się tutaj odwołać do mądrościświeckiej, ucieka się do rozumowania, którego ścisłość nie jest bez zarzutu.Mogłoby wydawać się niemożliwe, powiada, aby ciało ludzkie, kości i mięśnie,miały powstawać ze zwykłej kropli spermy, a jednak w ten sposób onopowstaje: „Zważcie więc: Tak samo ciała, w ziemi rozłożone i jak ziarna w niejzasiane, czasu sposobnego na rozkaz Boży mogą niewątpliwie z martwychpowstać i przyoblec się w nieskazitelność."10 A zatem dogmat opiera się nawszechmocy Boga osobowego, a nie na postulatach filozoficznych alboanalogiach, które w tym szczególnym przypadku bardzo trudno byłobyznaleźć.

Justyn nie przejmuje bez różnicy wszystkiego, czego nauczają filozofowie.Nie mógłby tego czynić nie wpadając w sprzeczność, gdyż w wielu punktachróżne szkoły są między sobą sprzeczne. Probierzem jest w tym wypadku niejakaś jedna doktryna którejś z greckich szkół filozoficznych, lecz chrystia-nizm, to znaczy, jak wierzy Justyn, jedyna filozofia, która osiąga tę doskona-łość, do której inne mogą się tylko mniej lub więcej zbliżać, nie uzyskując jejnigdy, bo jedynie ona wywodzi się bez żadnych domieszek z Logosu-Chrystu-

Page 209: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

sa, podczas gdy inne nauki są tylko załamaniami się światła Bożego w ludzkimumyśle. Zasada sformułowana jest jasno: „Otóż jedynie to, co mówimy napodstawie nauki Chrystusa i proroków, poprzedników Jego, jest prawdziwei starsze od wszystkich dawniejszych pisarzy, i nie dlatego żądamy od wastych nauk przyjęcia, ponieważ twierdzimy to samo, co oni, ale dlatego,ponieważ mówimy prawdę."1 1 Tak więc Justyn w rezultacie odrzuca teodyceęstoików, ich panteizm i materializm, ale wychwala doskonałość ich moralnoś-ci. Twierdzi też, że Platon dobrze zrozumiał i sformułował transcendencjęBoga i jego niecielesny charakter, natomiast jego nauka o duszy i o wędrówcedusz jest błędna. Widzimy tu, w jakich granicach, wytyczonych przez Biblięi powszechne nauczanie Kościoła, Justyn usiłuje zharmonizować wiaręchrześcijańską i mądrość filozofów.

TERTULIAN I RADYKALIZM ANTYFILOZOFICZNY

W pięćdziesiąt lat po Justynie inny apologeta, Tertulian, ojciec literaturychrześcijańskiej w języku łacińskim, formułował krańcowo różny pogląd nastosunek pomiędzy chrystianizmem a pogańską tradycją filozoficzną, pisząc:„Cóż jednak mają wspólnego Ateny z Jerozolimą? Kościół z Akademią?Heretycy z chrześcijanami? Nasza nauka zrodziła się z portyku Salomona,który twierdził, że Boga należy szukać w prostocie serca. Niech o tympamiętają ci, którzy głoszą jakieś stoickie, platońskie czy dialektycznechrześcijaństwo! Po Chrystusie Jezusie nie potrzebujemy już żadnych badań,a po jego ewangelii żadnych dociekań. Skoro wierzymy, to nie życzymy sobiepoza wiarą niczego więcej."12 Wracając na innym miejscu do tego samegotematu, dodaje zaczepne słowa pod adresem filozofów: „Ale ostatecznie, comają wspólnego i podobnego między sobą filozof i chrześcijanin, wychowa-nek Grecji i uczeń nieba, goniący za sławą i pracujący dla swego zbawienia,działający słowami i stawiający czyny, ten, który buduje, i ten, który rujnuje,przyjaciel błędu i jego nieprzyjaciel, fałszerz prawdy, a jej odnowiciel i tłu-macz, w końcu jej złodziej i jej stróż?"13

Nie należy oczywiście brać zbyt dosłownie fraz zapalczywego retora, jakimjest Tertulian. Poza tym nie zawsze wygłasza on opinie tak skrajne, którymw praktyce zadaje zresztą oczywisty kłam. Tertulian, który ma solidnewykształcenie prawnicze i którego erudycja obejmuje wiele dziedzin, nieomieszkał zapisać się do szkoły owej mądrości, którą w słowach tak potępia.Otrzymał wychowanie człowieka kulturalnego swojej epoki i otrzaskany jestz podstawowymi zagadnieniami różnych szkół filozoficznych. Co prawda,można by przyjąć, że wszystko to odnosi się do okresu sprzed jego nawrócenia,którego dokładnej daty nie znamy. Ale nie zaparł się całkowicie swojejprzeszłości i studiów świeckich, skoro uznaje konieczność rozumowego sfor-

Page 210: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

mułowania doktryny chrześcijańskiej i w wielu punktach sam stara się tegodokonać; widzimy wtedy, jak wiele zawdzięcza metodom wykładu i rozumo-wania, stosowanym w szkole starożytnej.

Jednocześnie w tym samym .Apologetyku, gdzie urąga fałszywym mędrcom,odwołuje się do objawienia wewnętrznego, ono zaś jest niezależne od objawie-nia, które przynosi Pismo Święte i które je poprzedza, a jest nim ludzkaświadomość. Umożliwia mu to powoływanie się na ,,świadectwo duszyz natury chrześcijańskiej" - testimonium animae naturaliter Chństianae.Warto jednak zauważyć, że to świadectwo nie jest w jego przekonaniuowocem jakiegoś wykształcenia filozoficznego. Może je złożyć raczej prostyczłowiek, którego spontaniczności nie zniekształciły jeszcze żadne szkolnesztuczki. Tertulian bez większych oporów stwierdza, że filozofia, a biorącogólniej cała kultura, nie tylko nie ułatwia składania tego świadectwa, alewłaściwie tylko je zagłusza. Możemy tu dodać, że także Justyn, mimouciekania się do filozofii, jednak na pewno nie zamierza głosić chrystianizmustoickiego, platońskiego czy dialektycznego, gdyż jego zdaniem chrystianizm,0 ile przy sposobności może szukać oparcia w doktrynach świeckich, nie jestjednakże od nich zależny. Trzeba -uznać', że między tymi dwoma pisarzamizachodzi coś więcej niż tylko przeciwieństwo czysto formalne. Nawet gdyuwzględnimy niemałą przesadę retoryczną słów Tertuliana, widzimy, żewyrażają one w każdym razie głęboką nieufność, a nawet odrazę do kulturypogańskiej. Jego radykalizm nie jest tylko werbalny, lecz doprowadził gow ostatnich latach życia do herezji zwanej montanizmem, którą cechujejednocześnie entuzjastyczny i proroczy duch najwcześniejszego Kościoła1 niezłomny rygoryzm moralny.

Chcąc ocenić skalę różnic zachodzących pomiędzy nim a Justynem, wystar-czy zastanowić się, jak interpretuje on zależność filozofów od Mojżeszai Biblii. Podczas gdy Justyn poczytywał im za zasługę, że studiowali Biblięi mogli dzięki temu przynajmniej częściowo przeczuć prawdę, Tertulian,podobnie jak Tacjan, uważa ich za plagiatorów, w tym samym stopniunieuczciwych, co nieinteligentnych. Oto na czym polega plagiat, o który ichwyżej oskarżał: „Zabierali się do naszej nauki także ludzie dbający jedynieo sławę — jak wspomniałem - i o błyszczenie słowem, i o ile w ŚwiętychPismach natrafiali na coś odpowiedniego, to jakby na pokaz do własnych pismwcielali. Nie mieli jednak dostatecznej wiary, że to słowo boskie, i niewstrzymali się przed fałszowaniem, nawet nie rozumieli ich na tyle, jako że tona ów czas były kwestie dosyć niejasne [...]. Nawet gdy się tu i ówdzie prawdaokazała prostą, to ludzka drobiazgowość, gardząc tradycją, tym więcej miaławątpliwości i nawet to, co pewnego znalazła, pomieszała z niepewnym [...].Jak który myślał, tak i dodawał albo przerabiał."14

Ten ujemny sąd o mądrości greckiej wzmocniony zostaje stwierdzeniem, żefilozofowie są w bardzo prostej linii duchowymi ojcami herezji chrześcijan-

Page 211: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

skiej: ,,Na podstawie ich posiewu niektórzy ludzie także tę naszą młodziutkąnaukę swoimi zapatrywaniami znieprawili na podobieństwo filozoficznychdoktryn [...]. To dlatego chciałem przypomnieć, by się komuś, znającemurozmaitość naszej religii, nie wydawało, że i w tym jesteśmy równi filozofom,i by na podstawie rozmaitości rodzajów obrony nie sądził o niepewnościprawdy."15 Tak traktowana herezja to w zasadzie różnorodność prądówgnostyckich, które istotnie powoływały się na filozofię. Zamiast zwalczać touroszczenie, Tertulian je akceptuje i widzi w tym jeden powód więcej, abypotępiać filozofów. Pod tym względem staje się on prekursorem HipolitaRzymskiego, który, starając się zdyskredytować różne sekty heretyckie,kolejne ich błędy kładzie na karb tego, że stosowali zasady któregoś z filo-zofów.

Stanowisko Tertuliana nie jest więc odosobnione. Zapowiada on tezyHipolita, ale sam także ma poprzedników. Jeśli chodzi o źródła skrypturysty-czne, jego poglądy wywodzą się od świętego Pawła. Apostoł, gdy przestrzegaKolosan przed „filozofią lub chytrym podstępem",16 całej tradycji filozoficz-nej hellenizmu przeciwstawia naukę chrześcijańską: „Głosimy wprawdziemądrość, lecz wśród dojrzałych duchowo. Nie jest to jednak mądrość zgodnaz pojęciami tego świata lub jego władców, którzy przemijają. Głosimy bowiemmądrość Bożą, pełną tajemnic i ukrytą, którą Bóg już przed wiekami przezna-czył ku naszej chwale. Tej mądrości nie pojął nikt z władców tego świata."17

„Jeśli komuś z was wydaje się, że jest mędrcem w pojęciu tego świata, niechuważa się za głupca, a wówczas stanie się mądrym. Mądrość bowiem tegoświata jest u Boga głupotą."18 Władcy tego świata są to złe moce, którepodporządkowały sobie wszechświat. Paweł stwierdza w formie aluzyjnej todiabelskie pochodzenie ludzkiej mądrości, które ze swojej strony bardzomocno akcentuje Tertulian: „Wszystko, co przeciwko prawdzie wysunięto,wzięte jest z samej prawdy przy pomocy duchów błędu."1 9 Justyn wyraża tęsamą myśl o diabelskim sfałszowaniu prawdy chrześcijańskiej, ale odnosi jątylko do faktów religijnych pogaństwa, a zwłaszcza do kultów misteryjnych,nie obejmując nią nauki filozofów.

Postawę bardzo podobną jak Tertulian zajmuje, jak widzieliśmy, Tacjan,który, chcąc ośmieszyć lub zohydzić filozofów, porównuje ich do żab i traktu-je jak przestępców zagrażających ogółowi. Pokrewne myśli znajdziemy u Teo-fila z Antiochii, pragnącego ugodzić w filozofię oczerniając filozofów. Każdyz nich, twierdzi Teofil, głosi jakąś ohydę: Platon — wspólnotę kobiet i promi-skuityzm seksualny, Epikur — kazirodztwo, stoicy — pederastię, Zenon i Dio-genes - antropofagię. Teofil z Antiochii prawdopodobnie podejmuje wewłasnym imieniu zarzuty, mniej lub bardziej fantastyczne, jakimi wzajemnieobrzucali się przedstawiciele różnych szkół, a które pod jego piórem zmienia-ją się w opinie doktrynalne, głoszone przez czynniki oficjalne.

Widzimy więc, jak zarysowują się w apologetyce chrześcijańskiej w odnie-

Page 212: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

sieniu do kultury, a szczególnie filozofii greckiej, dwa prądy, jeden przychyl-ny, którego najbardziej charakterystycznym przedstawicielem jest Justyn,a drugi wrogi, reprezentowany szczególnie przez Tertuliana. Pierwszy wyka-zuje pomiędzy filozofią a chrześcijaństwem zgodność i pewien rodzaj opatrz-nościowej ciągłości. Filozofia jest jak gdyby prechrystianizmem; przynosiprzynajmniej przebłyski objawienia, przed objawieniem całkowitym, którezajaśnieje w osobie i nauce Chrystusa. Można by powiedzieć, że jest ona tym,co mówił święty Paweł o Prawie żydowskim: „Tak więc Prawo stało sięwychowawcą wiodącym nas do Chrystusa."20 Drugi prąd wypływa z przeko-nania, że stosunki pomiędzy myślą filozoficzną a wiarą chrześcijańską sąabsolutnie negatywne. Z tego punktu widzenia Justyn i Tertulian zapowiada-ją dwie postawy, jakie będzie można odnaleźć przez cały ciąg historiichrześcijaństwa. Tertulian, przedstawiając spekulację filozoficzną i chrześci-jaństwo jako dwie wielkości nie dające się sprowadzić do jednego mianowni-ka, wspiera swoim autorytetem te szkoły teologiczne, które odrzucającwszelki kompromis z filozofią, a zwłaszcza z hellenizmem, uznawać będąjedynie Biblię. Justyn jest natomiast duchowym ojcem całej rodziny teologów,którzy - na odwrót - chcieliby pogodzić artykuły wiary z prawami rozumui wykorzystać na rzecz nauki chrześcijańskiej wskazania mądrości starożyt-nej; Justyn daje początek temu, co niekiedy nazywamy humanizmem chrześ-cijańskim.

KRYTYKA POGAŃSTWA

Jednakże nas interesuje u apologetów obu rodzajów nie tylko to, co onimyślą i mówią o filozofii. Poprzez mowy obrończe, jakie jedni i drudzywygłaszają na rzecz chrześcijaństwa, wysuwają oni zagadnienie ogólniejsze,sprawę stosunków pomiędzy Kościołem a społeczeństwem starożytnym. W tejdziedzinie przeciwieństwa, jakie zachodzą pomiędzy nimi, gdy chodzi o filo-zofię, zacierają się, a nawet prawie całkowicie zanikają. Można powiedziecieoba kierunki łączą się ze sobą w jednakiej krytyce swojego otoczenia, krytycemniej lub więcej rozwiniętej, a także mniej lub więcej gwałtownej, w zależ-ności od temperamentu pisarza; ale motywy i ogólne kierunki tej krytyki sąu wszystkich prawie jednakowe.

Krytyka środowiska pogańskiego to przede wszystkim atak na jego wiarę,której bezsens i sprzeczności apologeci nicują na wszystkie strony. „Jednonam tylko możecie zarzucić, że nie czcimy•- pisze Justyn - tych samych co wybogów [...]. Że zaś te same rzeczy tutaj uchodzą za bogów, gdzie indziej zazwierzęta, a znowu gdzie indziej za bydlęta ofiarne, wiecie doskonale."21

Temat ten nieustannie wraca pod piórami apologetów; jest on zapożyczeniemz literatury żydowskiej, przede wszystkim wrogiej pogaństwu literaturyjudeoaleksandryjskiej, ale podejmuje również pewne argumenty, którymi

Page 213: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

posługiwali się sami filozofowie pogańscy krytykując religię ludu.Z tego względu warto poświęcić trochę uwagi stanowisku, jakie Kościół

starożytny zajął wobec mitologii. Jest ono zdecydowanie wrogie. Kościół nieuznaje żadnego kompromisu pomiędzy prawdą a fałszem. Ale to potępienietradycyjnych bóstw, mające za punkt wyjścia monoteizm, mogło być rozmai-cie motywowane.

Kościół starożytny w tej dziedzinie, jak w wielu innych, przyjął spuściznę,jaką przekazał mu judaizm. Zaczyna od przyjęcia nie zmienionej koncepcji,którą w tej materii głosiła Biblia i którą rozwinęła apologetyka judeoaleksan-dryjska: bogów pogańskich po prostu należy identyfikować z ich wizerunka-mi. Mają to tylko istnienie, jakim obdarza ich artysta lub rzemieślnik, twórcaposągu. Psalmista i prorok do woli szydzą i z bezsilności tych rzekomychbóstw, i z głupoty ludzi, którzy sami je stworzyli, a teraz czczą je i domagająsię ich pomocy i opieki: „Złotem i srebrem są bożki pogan, są dziełem rękiczłowieka. Mają usta, ale nie mówią, mają oczy, ale nie widzą, mają uszy, alenie słyszą."22 „Narąbał sobie [człowiek] drzewa cedrowego, wziął drzewacyprysowego i dębowego - a upatrzył je sobie między drzewami w lesie [...].Jedną połowę spala w ogniu i na rozżarzonych węglach piecze mięso; [...]Z tego zaś, co zostanie, czyni swego boga, bożyszcze swoje, któremu oddajepokłon i pada na twarz, i modli się mówiąc: «Ratuj mnie, boś ty bogiemmoim!»"2 3

Ten sam temat powtarza się w Nowym Testamencie i u apologetów. Pawełw przemówieniu do Ateńczyków, jakie wkładają mu w usta Dzieje apostol-skie, miał się wyrazić: „Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, żebóstwo podobne jest do złota, srebra czy kamienia, wytworu ręki czy myśliludzkiej."a4 W liście do wiernych w Rzymie tak mówi o poganach: „Uważającsię za mądrych, stali się głupimi. Chwałę nieśmiertelnego Boga zamienili nawyobrażenia przedstawiające śmiertelnego człowieka, ptaki, czworonogii płazy."-3 List do Diogneta, powtarzając myśl rozwiniętą już przez Filona,który stwierdzał identyczność substancji pomiędzy bożkiem a byle jakimpospolitym naczyniem, nie wyłączając „tych, których najchętniej używa sięw nocy", wyśmiewa te osobliwe bóstwa: „Czyż ten kamień nie jest podobny dotego, po którym się stąpa? Inny zaś, to spiż, nic nie lepszy od tego, z któregozrobione są na nasz użytek naczynia [...]. Czyż naczynia, będące dziś z tejsamej materii, nie mogłyby być uczynione na podobieństwo tamtym [boż-kom], gdyby się dostały -w ręce tych samych artystów? Czy to wszystko, co wyczcicie, nie mogłoby się przez ludzi znów stać naczyniami, do innych naczyńpodobnymi?"26

Te upraszczające sprawę zarzuty, które' później, o ironio losu, z koleikierowane będą pod adresem chrześcijańskiego kultu obrazów i posągów,dotyczą w gruncie rzeczy tylko najbardziej wątpliwej formy ludowej poboż-ności i nieodłącznego od niej fetyszyzmu. Na próżno odpierali je poganie

Page 214: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

oświeceni, przypominając, że wyobrażenie jest tylko namacalnym symbolemsiły nadprzyrodzonej i że nie należy sprowadzać owej siły do kształtów, jakienadaje jej ludzka pobożność. Między innymi Julian Apostata w gorącymprzemówieniu w obronie kultu wizerunków tworzy, w słowach zaczerpnię-tych zresztą po części ze starszych autorów, pewnego rodzaju teorię bałwo-chwalstwa: „Podobizny ich bowiem [...] ustawili nam ojcowie jako znakiobecności bogów, nie po to abyśmy je za bogi uważali, lecz abyśmy z ichpomocą bogom służyli [...]. Spoglądając zatem na bogów posągi, nie powinniś-my ich uważać ani za odłamy kamienia lub drewna, ani za same bóstwa."27

Można się zresztą zastanawiać, czy tak ironicznie traktując i potępiającjedną z form pogańskiego kultu autorzy żydowscy i chrześcijańscy nie padająofiarą własnych argumentów. Mamy prawo to podejrzewać, gdy widzimy, żeich krytyka bałwochwalstwa rozwija się w dwóch innych kierunkach, któreczasem współistnieją, a czasem wiążą się nawet dość ściśle, choć nie zawszelogicznie, z wyżej omówionym kierunkiem. Justyn Męczennik, przypomniaw-szy, „jak to często, dzięki swej sztuce [ludzie] najpospolitszych naczyń wyglądtylko zmieniają i kształt im nadają odmienny, a potem nazywają je bogami",,dodaje: „Nie przypuszczamy bowiem, by Bóg miał tę postać, jaką ku czci jego.według ich zdania, odtworzyć się starano. Mają raczej te bożyszcza imionai kształty owych złych demonów, które się ongi jawiły.""8

Bogowie wcale nie utożsamiają się ze swoimi wizerunkami, a zatem byt ichnie jest realny, nie są to wszakże, jak wyobrażają sobie poganie, istotydobroczynne, lecz diabły. Święty Paweł powiada wyraźnie: „Lecz stwier-dzam, że poganie składają ofiary demonom, a nie Bogu."29 Te złe duchy,sprawcy gorszących czynów, jakie mitologia przypisuje bogom, a nawetsamemu Zeusowi, cudzołożnikowi i ojcobójcy, są to po prostu upadłe anioły,o których wspomina Biblia, oraz ich potomstwo. „Tymczasem aniołowierozkaz ten przekroczyli* upadli, kojarząc się z niewiastami, i spłodzili potom-stwo, którym są tak zwane demony (...]. Morderstwa, wojny, cudzołóstwa,rozwiązłość i wszelką niegodziwość rozsiali wśród ludzi.""' Istnieje ponadtozwiązek pomiędzy tymi demonami, upadłymi aniołami, a gwiazdami, a wtedypogaństwo można uznać za kult gwiazd albo, jak to określa święty Paweł, kult„żywiołów" świata. Z tą chwilą nie ma już mowy o wyśmiewaniu bezsilnościbogów pogańskich; starożytny Kościół nie podaje w wątpliwość szkodliwegodziałania tych diabelskich istot oraz skuteczności astrologii. Odkupienie maza cel właśnie uwolnienie ludzkości, a wraz z nią całego wszechświata, odtyranii żywiołów i potęg kosmicznych.

Obok tej interpretacji, której źródeł należy szukać w Biblii i polemikachjudeoaleksandryjskich, pojawia się inna, pochodząca wprost od myśli grec-kiej. Mowa tutaj o euhemerystycznej interpretacji mitologii i kultu pogań-skiego. Cieszyła się ona w Kościele dość znacznym wzięciem.

Euhemer, myśliciel grecki z IV wieku p.n.e., głosił, że bogowie są to ludzie,

Page 215: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

przeważnie władcy, którzy żyli w zamierzchłych epokach historii ludzkościi że bojaźń albo wdzięczność innych ludzi wyniosła ich do niebios. Tę teorięreligioznawczą, racjonalistyczną w swoim duchu, skwapliwie podchwycilipisarze chrześcijańscy, gdyż dawała im ona bardzo skuteczną broń w walcez pogaństwem. Seria pism polemicznych, jakie powstały pomiędzy Tertulia-nem a świętym Augustynem, najwyraźniej czerpie natchnienie z euhemeryz-mu. Na przykład Minucjusz Feliks, powołując się na świadectwo Euhemerai jego uczniów, podpisuje się pod ich wnioskami: „Euhemerus wyjaśnia, że dlazasług na wojnie lub w pokoju byli ludzie uważani za bogów, oznacza dzieńich urodzenia, ojczyznę, miejsce, gdzie ich grób, i wylicza podług prowincji[...]. Z tego jasnym jest, że byli to ludzie, o których przyjściu na świat czytamy,a o śmierci dokładnie wiemy."51 Interpretacja euhemerystyczna, obca tradycjibiblijnej, rozwija się zwłaszcza od końca II wieku. Świadczy ona o ciekawejewolucji umysłów. Przyjęcie jej przez chrześcijan, choćby tylko w celachpolemicznych, zakłada i poświadcza pewne zrozumienie pogańskiego sposo-bu myślenia. Wierni, przyswajając sobie i rozpowszechniając ten pogląd,mogli uważać się za prawdziwych spadkobierców filozofii greckiej.

Bez wątpienia w tym okresie ich stosunek do mitologii jest na wskrośnegatywny. Chodzi o to, aby zwalczać pogaństwo niejako własną jego bronią,wykazując, że - jak przyznawali najbystrzejsi spośród pogan — bogowie totyl-ko ludzie, i to nie zawsze najbardziej godni naśladowania. Zazwyczajubóstwiano ich z powodów czysto utylitarnych, nie związanych z dziedzinąmoralną. Na przykład Saturna czczono, mówi dalej Minucjusz Feliks, jakowynalazcę pisma, sztuki menniczej, narzędzi pracy, a nie jako wzór cnotyi świętości. Gorszące postępowanie bogów staje się dla chrześcijańskiegoeuhemeryzmu niewyczerpanym źródłem argumentów. A jednak euhemeryzmspowodował niezwykle ważny zwrot w ewolucji myśli chrześcijańskiej, w jejstosunku do mitologii i, biorąc ogólniej, do kultury pogańskiej. Na pewnoz początku pisarze chrześcijańscy posługują się nim, by poniżyć i oczernićwierzenia pogańskie. Ale ta wroga interpretacja teorii Euhemera będziepowoli ustępować miejsca innej, znacznie przychylniejszej dla postaci pan-teonu. Podkreślać ona będzie nie błędy i wady ludzi ubóstwionych, lecz ichzasługi, a czasem niezaprzeczoną cnotę. W konsekwencji apoteoza, z punktuwidzenia monoteizmu chrześcijańskiego nie do przyjęcia i godna potępieniaw swojej formie, jest prawdziwa przynajmniej w treści: gdyby ci, którychpogaństwo ubóstwiło, urodzili się chrześcijanami, zostaliby kanonizowani.

Zdaniem Firmikusa Maternusa bóg aleksandryjski Serapis jest biblijnymJakubem, którego po śmierci Egipcjanie ubóstwili z wdzięczności za doznanedobrodziejstwa: „Jemu zbudowali świątynię po jego śmierci [...], aby potomnipoznali dobrodziejstwo sprawiedliwej szczodrobliwości. Ozdobili jego głowękorcem, którym rozdzielał głodującym zboże. Aby czczono go w świętszysposób, nadano mu również odpowiednie imię. Będąc potomkiem Sary [...]

Page 216: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

został nazwany po grecku Serapisem, to znaczy Sarras pais [syn Sary]."32

A zatem uzależnienie mitologii od Biblii przez identyfikowanie jednej z jejpostaci ze świętym patriarchą, podobnie jak nazywanie filozofów greckichuczniami Mojżesza, było pierwszym krokiem do jej rehabilitacji.

Ale ta rehabilitacja ugruntowała się naprawdę dopiero znacznie później,kiedy już nie było pogaństwa, kiedy żadna polemika w tej sprawie nie miałaracji bytu. Średniowiecze potrafiło wchłonąć niektóre postaci starożytnegopanteonu, czego przykładem jest Herkules, traktowany w swej symbolice jakopogański odpowiednik Samsona. Tak liberalna postawa byłaby czymś niepo-jętym w starożytności chrześcijańskiej, która mitologię uważała bądź zaabsurdalną i niemoralną, bądź za niebezpieczną jako szatańską. Potępieniemitologii rozciąga się i na społeczeństwo pogańskie, które jest skażone, gdyżreligia, na której się opiera, toleruje albo popiera niemoralność.

KRYTYKA SPOŁECZEŃSTWA POGAŃSKIEGO

. Dzieci, stwierdza Justyn, bywają niekiedy wychowywane „wyłącznie narozpustę; a podobnie istnieje w każdym narodzie cała rzesza kobiet, dwu-płciowców, bezwstydników, gotowych do tego rodzaju potworności".33 Justynoskarża władców, że oficjalnie uznają rozpustę: „I z tego wy ciągnicie zyski,dochody i podatki, a powinniście raczej to wszystko w państwie Waszymwytępić."'4 Ten bezwstyd przybiera niekiedy nawet postać religijną, naprzykład w kultach Kybele i Attysa: „Innych znowu zupełnie jawnie robi siętrzebieńcami dla pełnienia rozpusty przeciwnej naturze i ku czci MatkiBogów misteria się sprawuje." ia Tertulian ze swej strony gwałtownie piętnujeto, co uważa za skazy pogańskiego społeczeństwa. Przejmując, z dosyć dużązręcznością, argumentację swoich przeciwników, którzy potępiają chrześci-jaństwo w imię tradycji; mos maiorum, milcząco uznaje pewne dodatnie cechypierwotnej kultury rzymskiej, ale oburza się, niczym Katon, na wszystkieodstępstwa od niej, jakich dopuszczano się w ciągu wieków. „Teraz proszę, byodpowiedź dali najgorliwsi praw i urządzeń ojcowskich obrońcy i mściciele[...], czy od żadnego nie odstąpili, czy rzeczy najpotrzebniejszych i najodpo-wiedniejszych do utrzymania moralności nie zaniedbali. Gdzież owe prawaodeszły, ograniczające przepych i żądzę popisu, które pozwalały nie więcejjak 100 asów wydać na jedną ucztę, i także nie więcej jak jedną kurę podać [...],które pozwalały zaraz burzyć teatry, jako że powstały na zepsucie obyczajów[...], które skromności strzegły, które trzeźwość miały w opiece, kiedy to żadna[kobieta] nie znała złota oprócz tego, co na jednym jedynym palcu [...]. Gdziejest owo szczęście małżeńskie [...], że [...] żaden małżeński dom nie pisał pismarozwodowego?"; przestały obowiązywać prawa przeciwko kultom obcychbóstw, jak na przykład Dionizosa i Izydy, „by położyć tamę wykroczeniom,

Page 217: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

mającym swe "źródło w szpetnych i rozwiązłych zabobonach [...], wypowie-dzieliście się przeciwko waszym pradziadom. Chwalicie zawsze dawne czasy,a na nowy sposób z dnia na dzień żyjecie [...]."i(>

Jednakże w tym społeczeństwie, wyznającym pogaństwo i pobłażliwym dlawystępku, chrześcijanie nie chcą żyć w dobrowolnej izolacji. „Nie jesteśmy -woła Tertulian - braminami ani indyjskimi gimnosofistami, ludźmi leśnymii wygnańcami z życia."" Równocześnie jednak chrześcijanie wzbraniają sięprzed pewnymi rodzajami działalności, pewnymi rozrywkami. Trudno imbrać zwyczajny udział w życiu politycznym, zarówno w skali miejscowej, jakpaństwowej, gdyż rozmaite urzędy i funkcje normalnie pociągają za sobąpełnienie obowiązków religijnych. Tak samo było z wieloma zawodami -a znalazły się wśród nich zawody najbardziej typowe dla grecko-rzymskiejcywilizacji - które, sądzone według zasad chrześcijańskich, okazują się alboniemoralne, albo skażone bałwochwalstwem. Chrześcijanin nie mógł być aniastrologiem, ani wróżbiarzem, ani aktorem; nie wolno mu było występowaćani w cyrku, ani w amfiteatrze. Oczywiście potępiona była prostytucjai stręczycielstwo. Ale rygorystyczny odłam Kościoła traktuje nieufnie takżeinne fachy, naszym zdaniem w pełni godne szacunku, odradza ich, a nawetzabrania. Rzeźbiarz i malarz z natury rzeczy musieli przedstawiać bogówpogańskich albo sceny mitologiczne, nauczyciel nauczać mitologii na dziełachHomera lub Wergiliusza: radzono więc albo polecano wiernym, aby obieraliinne zawody.

Zakazy o ogólniejszym charakterze dotyczyły niektórych dziedzin życiaspołecznego. Widowiska, teatr, igrzyska zostały potępione, jedne jako niemo-ralne, inne jako nieludzkie: wiernym nie wolno było uczestniczyć w nichzarówno w charakterze aktorów, a tym bardziej w charakterze widzów.Zbytek i chełpienie się nim było naganne z punktu widzenia pokory chrześci-jańskiej, ducha ubóstwa i umartwienia (i w tej sprawie Kościół był jednomyśl-ny z niektórymi filozofami, na przykład ze stoikami), ale również dlatego, żepopisywanie się bogactwem miało swój aspekt pogański: wkładanie wieńcówłączyło się z kultem, pierścienie często zdobione były motywami mitologicz-nymi, amulety i talizmany chętnie noszono jako ozdoby.

Te liczne ograniczenia zamykały wiernym dostęp do wielu dziedzin życiaspołecznego. Nie zamierzali oni jednak pozostawać na marginesie otoczeniai chcieli tylko dokonywać wyboru wśród zawodów i przejawów życia zbioro-wego. Bardzo trafnie ten chrześcijański punkt widzenia wyraził Tertulian:„Przeto mieszkamy na tym świecie razem i nie gardzimy forum, nie gardzimytargowiskiem, używamy kąpieli, chodzimy do waszych magazynów, warszta-tów, zajazdów, oglądamy wasze targi i cały ruch handlowy. Spotykamy sięz wami na okrętach, razem odbywamy służbę wojskową, razem uprawiamyrolę i razem prowadzimy handel. Dlatego jest między nami wymiana, bosztukę naszą i pracę oddajemy na wasz użytek. Jak więc my, którzy wśród was

Page 218: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i z was żyjemy, mamy być dla waszych interesów nieużyteczni, tego niepojmuję."58 Mówca przyznaje następnie, że chrześcijanin nie bywa na pogań-skich obrzędach i ucztach religijnych, nie kupuje ani wieńców z kwiatów, anikadzidła. Ale wszystko to nie przynosi uszczerbku ani życiu zbiorowemu, anigospodarce. Bo wprawdzie chrześcijanin nie bierze udziału w rytualnejkąpieli podczas saturnaliów i w ucztach ku czci Libera, jednakże kąpie się „wgodzinie przepisanej i dla zdrowia odpowiedniej,"19 z korzyścią dla ciała;a gdziekolwiek je obiad, podają mu potrawy, jakich dostarcza handel. Niechodzi na widowiska, ale jeżeli przyjdzie mu ochota na to, co zazwyczaj tamsprzedają, może to sobie bez ograniczeń nabyć w specjalnych kramach. Naoskarżenie, że nie chodząc do świątyń obniża ich dochody, odpowiada, żenawet poganie wcale nie są hojni dla swojej religii i że nie można równocześ-nie wspierać ubogich i bogów, a ponadto miłosierdzie chrześcijańskie więcejpieniędzy wydaje na ulicach niż pobożni poganie w świątyniach. Co do innychpodatków, które też opieszale napływają, właśnie wierni uiszczają je sumien-nie, gdyż nie wolno im zatrzymywać cudzego dobra: „Gdybyśmy więc zbadali,ile skarb publiczny traci przez oszukańcze i kłamliwe wasze zeznania, tołatwo można by obliczyć, że ten jeden ubytek [...] jest sowicie wyrównany"4"przez gorliwość chrześcijan w płaceniu innych podatków.

Stanowisko zajęte przez Tertuliana jest bardzo znamienne, zarówno z uwa-gi na to, co uważa on za dozwolone, jak i na to, czego zakazuje wprost lubmilcząco, przez pominięcie. Nawet czynności dozwolone podlegają z czasemdyskryminacji: tak było na przykład z rzemiosłem wojskowym. Skrupułymoralne pojawiły się w niektórych środowiskach dość wcześnie, zarównoz odrazy do przelewu krwi, jak i dlatego, że przysięga, jaką nowo zaciężniskładali na sztandar i na geniusz cesarza, miała charakter bałwochwalczy.Powoli stało się zasadą, że chrześcijanin, który zaciągnął się do armii przednawróceniem, może w niej pozostać, ale w żadnym razie nie może zostaćżołnierzem ten, kto wcześniej przyjął wiarę chrześcijańską. Nawet żołnierzenawróceni w czasie służby wojskowej przeżywali często bolesne konflikty,gdyż sumienie nakazywało im wybierać między spełnieniem obowiązkuzawodowego a wiarą.

W podobnej sytuacji znajdowali się chrześcijanie, jeśli chodziło o małżeńs-twa mieszane. W pierwszych stuleciach nie brakowało par, gdzie jednoz małżonków wyznawało chrześcijaństwo; częściej żona niż mąż, gdyż ele-ment kobiecy w szeregach Kościoła był, jak można sądzić, bardzo liczniereprezentowany. Jeśli związek zawarty został przed nawróceniem jednej zestron, Kościół nie domagał się zerwania go; nowo nawrócony zyskiwał okazję- jak to wyraził święty Paweł - aby zjednać współmałżonka dla prawdziwejwiary naukami lub samym tylko przykładem. Natomiast władze kościelnestanowczo sprzeciwiały się wszelkim związkom swoich wyznawców z poga-nami. Tertulian nie waha się potępiać w najostrzejszych słowach tych miesza-

Page 219: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nych małżeństw, które określa jako stuprum, a więc utożsamia je z cudzołós-twem lub kazirodztwem, ale jednocześnie zmuszony jest wyznać, że niewszyscy są tego zdania i że istnieje wiele związków zawartych pomiędzyosobami odmiennej wiary.

Hierarchia kościelna przychyla się dosyć powszechnie do opinii Tertuliana.Cyprian wyraźnie zabrania wszelkich małżeństw mieszanych. W początkachIV wieku synod w Elwirze w Hiszpanii formułuje ten sam nakaz i motywujego: eo quod nułla possit esse societas fideli cum infidele. Nadto daje onciekawą wskazówkę dotyczącą okoliczności, kiedy wolno odstąpić od powyż-szej reguły: mianowicie propter copiam puellarum niektórzy rodzice skłonnisą wydać córkę za poganina. Zdaje się więc, że nawet w tym stosunkowopóźnym okresie w Kościele było znacznie więcej kobiet niż mężczyzn.

Biorąc to pod uwagę Tertulian radzi dziewczętom z dobrych rodzin, abyw razie potrzeby poślubiły mężczyznę niższej kondycji, byle był chrześcijani-nem. Te same względy skłaniają świętego Kaliksta do zajęcia niezwykleliberalnego stanowiska w sprawie pożycia małżeńskiego: jeżeli dziewczynawysokiego rodu nie może znaleźć sobie męża chrześcijanina równego jejstanem i jeżeli nie chce przez mezalians utracić zajmowanej pozycji, może żyćw małżeństwie z człowiekiem wolnym, wyzwoleńcem, a nawet niewolnikiem— ale chrześcijaninem - a związek ten nie musi być zawarty na mocy prawacywilnego. Najważniejsza jest więc wspólnota wiary; strona prawna małżeńs-twa jest stosunkowo mniej ważna.

Wrogi stosunek do małżeństw mieszanych w dużej mierze przyczynił się dopogłębienia izolacji, w jakiej żyli chrześcijanie. Ich moralność, szczególniemoralność seksualna, działała w tym samym kierunku. Mamy na myślizwłaszcza poszanowanie, jakim otaczano dziewictwo. I w tym punkcie mocnozakorzeniona w Kościele tradycja ascetyczna również mogła powoływać sięna nauki świętego Pawła. Istotnie, Paweł pierwszy zaczął wysławiać stałąwstrzemięźliwość jako normalny stan doskonałego chrześcijanina, a małżeńs-two zepchnął do rzędu mniejszego zła dla tych, którzy, niezdolni oprzeć sięporywom ciała, unikali pokus „wszeteczeństwa", to znaczy związków poza-małżeńskich i przygód miłosnych. I tutaj może dysproporcja pomiędzy ele-mentem żeńskim i męskim wyjaśnia, dlaczego bardzo wcześnie, w okresiekiedy nie było jeszcze mowy o celibacie duchownych, dziewictwo stało sięideałem, który wskazywano przede wszystkim dziewczętom. Dziewice tworząw Kościelejak gdyby odrębny stan, otoczony podobną czcią jak stan wdowi.

Chrześcijański ideał życia i jego dążenia ascetyczne mogły zapewne pocią-gać niektórych filozofów, nawet gdy nie potrafili oni, jak na przykład MarekAureliusz, dojrzeć i zrozumieć jego pobudek. Natomiast zupełnie nie mogły gopojąć masy, a nawet powszechna opinia ludzi oświeconych. Gorliwość apolo-getów tutaj okazywała się bezsilna. Na próżno kreślili idylliczny obrazwspólnoty chrześcijan, mówili o ich braterskiej miłości, lojalnych uczuciach

Page 220: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

do cesarza, życzliwym stosunku do współobywateli, bez różnicy, w co wierzą.Wszystkie te usiłowania nie wystarczyły do zasypania przepaści, a nawet tui ówdzie głębiej ją żłobiły, podkreślając wszystko, co odróżniało chrześcijan-od ich otoczenia.

CHRZEŚCIJANIE, GENUS TERTIUM

Obronie chrześcijaństwa często towarzyszyły ataki, nieraz niezręczne lubuwłaczające, skierowane przeciwko tradycyjnej religii. Krytyki i wyrokipotępiające, ferowane przez apologetów, zgadzały się w wielu punktach zezdaniem filozofów albo czerpały z nich temat. Ale pod piórem apologetówbyły to sformułowania czynione z zewnątrz, podczas gdy filozofowie, chociaż-by najsurowsi wobec mitologii, wobec pobożności ludu i niektórych przeja-wów życia społecznego, nigdy jednak nie myśleli o zerwaniu z ustalonymporządkiem i stworzeniu społeczeństwa zamkniętego w sobie. Poganin mógłw najlepsze śmiać się z przygód przypisywanych bogom i z kultu bożków;mimo to nie przestawał brać udziału w rytuałach przodków i ta wiernośćpraktykom religijnym sprawiała, że tolerowano krytykę, która w ustachchrześcijanina stawała się nie do zniesienia. Stosunek kulturalnej opiniipogańskiej do złośliwości chrześcijan przypomina reakcję Cyrana de Berge-rac na przytyki, których celem był jego nos:

Smagam się sam ochoczo, ale żadną miarąNie dam, by mnie kto inny smagał w sposób taki.4 1

Ale jednocześnie, biorąc ogólnie, stanowisko chrześcijan, gdy pominąćniektóre zapatrywania, jak cześć dla dziewictwa i ascezy, nie było w zasadziebardzo różne od zapatrywań Żydów. Żydów jednakże broniły przed nieżyczli-wością mas oficjalnie nadane im prawa, dzięki którym ich kult był religiolicita. A więc apologeci usiłowali dowodzić, że chrześcijaństwo jest czymświększym i lepszym, że nie jest tylko odmianą judaizmu. Stworzyli w tensposób i spopularyzowali trojaki podział ludzkości — na pogan, Żydówi chrześcijan - starając się ustalić zasadniczą odrębność chrześcijan w stosun-ku do przyjętych dotąd kategorii. Apokryficzne Nauczanie Piotra (KerygmaPetru) przeciwstawia przestarzałym tradycjom antycznym judaizmu i pogań-stwa nowy kult chrześcijaństwa: „Wy, chrześcijanie, wielbiciele Boga w nowysposób, według trzeciego wzoru." List do Diogneta również mówi, że chrześ-cijanie, którzy nie uznają bogów greckich, nie ulegają już przesądowi żydow-skiemu, tworzą grupę odrębną, ale o charakterze ściśle religijnym, „bowiemnie różnią się od innych ludzi ani krajem, ani językiem, ani politycznymiinstytucjami. Boć ani własnych państw nie zamieszkują, ani nie posługują się

Page 221: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

specjalnym językiem, ani nie wiodą życia ukrytego."42 U Arystydesa, przeciw-nie, podział nabiera wyraźniejszego znaczenia społecznego albo etnicznego:„Ludzie na tym świecie dzielą się na trzy kategorie: czcicieli tych, którychnazywacie bogami, Żydów i chrześcijan. Z kolei politeiści dzielą się na trzykategorie; są to Chaldejczycy, Grecy i Egipcjanie."4:i Aby wyraźnie zaznaczyć,że chodzi tutaj o prawdziwe społeczeństwa, ludy, a nie zwyczajne ugrupowa-nia religijne, autor każdemu z nich wyznacza protoplastę, który jest ojcemtego genos: naród żydowski zrodził się z Abrahama, chrześcijanie „wywodząsię" z Chrystusa. Jest rzeczą zrozumiałą, że w tych warunkach apologetadomaga się dla genos chrześcijańskiego prawa do życia zgodnie z własnymitradycjami, ta patria.

Trójdzielny schemat, który czyni z pogan genus primum, z Żydów genusalterum, a z chrześcijan genus tertium, odnajdujemy w wieku II w pismachautorów pogańskich. Ale przytaczają go, aby go natychmiast odrzucić.Socjologia oficjalna bowiem głosiła, że na ludzkość składają się istniejąceobok siebie dwie grupy, i tylko dwie. Z początku jest to starożytny podział naGreków i barbarzyńców. Ale w epoce, o której mowa, znaczna część barba-rzyńców, wcielonych do cesarstwa, uległa hellenizacji albo romanizacji;podział zacieśnia się więc do znaczenia politycznego: barbarzyńcy to ludziegłównie - jeżeli nie wyłącznie - spoza granic, przede wszystkim Persowiei Germanowie. Jeżeli chodzi o samo cesarstwo, nowe rozdwojenie wyraża sięw strukturze społecznej i religijnej: z jednej strony Hellenowie, to znaczypoganie, a więc bez różnicy Grecy, Rzymianie albo eks-barbarzyńcy, a z dru-giej jedyny wyjątek z tej wspólnoty religijnej, jedyni też odtąd żyjącyw obrębie granic państwa przedstawiciele dawnych barbarzyńców: Żydzi.Stworzona przez nich jako zgodna z Bożymi zamiarami ta klasyfikacjaludzkości bez trudu narzuciła się poganom jako wyraz pewnej rzeczywistości,która oczywiście powinna się była inaczej ukształtować, ale z którą trzeba siępogodzić.

W tym schemacie nie ma miejsca dla trzeciej grupy. Odrębność, którą takchlubili się chrześcijanie, zwraca się przeciwko nim. Spotyka ich zarzut, żezajęli miejsce na marginesie dwóch jedynych urzędowo uznawanych katego-rii, a tym samym zaprzecza się im prawa do istnienia. W cyrku tłum woła:Usąueąuo genus tertium!

Położenie chrześcijan staje się więc paradoksalne i, w oczach ludzi ówczes-nych, sprzeczne samo w sobie. Z jednej strony upierają się, że nie różnią sięw zasadzie od swoich współobywateli: „Wywodzimy się z waszych szeregów -mówi Tertulian - człowiek nie rodzi się chrześcijaninem, lecz staje się nim."4 4

Im więcej jest chrześcijan i im bardziej wzrasta ich liczba w proporcji do całejludności cesarstwa, tym mocniej zaznacza się ich solidarność z rodzimymśrodowiskiem: Kościół to poganie, którzy odebrali Izraelowi jego godnośćwybranego narodu. Głosi to już Tertulian: „My, którzy nie byliśmy w prze-

Page 222: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Mądrość chrześcijańska i pogańska

49. Chrystus nauczyciel. Posążek marmurowy; poi. IV w.

Page 223: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

50. Filozof nauczający (Plotyn?) między uczniami. Tzw. scena filozoficzna na sar-kofagu pogańskim; ok. 270 r.

Page 224: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

51. Filozof nauczający (nauczyciel) i orantka — dusza zbawiona dzięki jego naukom.Tzw. scena filozoficzna na sarkofagu chrześcijańskim z kościoła S. Maria Antiąuaw Rzymie; ok. 250 r.

Page 225: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Katakumby i igrzyska

Page 226: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

52. Cyrk Wielki i amfiteatr Koloseum w Rzymie. Makieta, stan z ok. 330 r.

Page 227: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

53. Korytarze w katakumbach Domitylli w Rzymie; w ścianach korytarzy wykutegroby (loculi)

Page 228: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

54. Scena walk w cyrku: zwierzęta atakują ludzi. Płaskorzeźba w kamieniu,sztuka rzymska; III w.

Page 229: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

55. Inskrypcja nagrobna dedykowana przez papieża Damazego papieżowi Euzebiu-szowi, męczennikowi z końca III w., znajdująca się w krypcie tego męczennika w ka-takumbach Kaliksta w Rzymie; ok. 370 r.

Page 230: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

szłości ludem Boga, staliśmy się nim." Echem tych słów jest pod koniec IVwieku stwierdzenie świętego Jana Chryzostoma: „Oni [Żydzi], synowie powo-łani do adopcji, stali się jako psy; a my, psy, zostaliśmy wywyższeni dogodności synów." My, to znaczy (dla obu autorów) przeciwstawieni Żydomwczorajsi poganie, pogaństwo odkupione.

Ale jednocześnie chrześcijanie, mimo że czują się tak solidarni ze światemgrecko-rzymskim i że tyle o tym mówią, stwierdzają jednak, że cesarstwo niejest ich prawdziwą ojczyzną. Są obywatelami przypadkowymi i warunkowy-mi. „My jednakże wiemy - powiada Orygenes - że [...] istnieje również innaojczyzna, ta mianowicie, którą ustanowiło Słowo Boże."45 Dla Tertulianachrześcijanin jest „pielgrzymem na tym świecie i obywatelem górnegomiasta Jerozolimy".4" To dialektyczne napięcie i paradoksalnośc położeniachrześcijan najlepiej wyraża List do Diogneta: „Chrześcijanie zamieszkująkraje częścią greckie, częścią barbarzyńskie, jak komu los zdarzył, i zachowu-jąc miejscowe przepisy w odzieniu, pożywieniu i innych rzeczach odnoszą-cych się do życia, przedstawiają oczom naszym dziwny i prawie niepojętysposób swego życia. Ojczyzny swe zamieszkują, lecz jakby przybysze. Wszyst-ko z innymi mają wspólne jako obywatele, a wszystko cierpią jako podróżni.Każda obca kraina jest ich ojczyzną, a każda ojczyzna obcą [...]. Są w ciele,lecz nie żyją według ciała. Na ziemi przebywają, lecz są obywatelami nieba[...]. I, by wszystko jednym objąć słowem, czym w ciele jest dusza, tym sąw świecie chrześcijanie [...]. Dusza mieszka wprawdzie w ciele, lecz nie jestz ciała, tak i chrześcijanie mieszkają na świecie, lecz nie są ze świata [...].Dusza jest wprawdzie zamknięta w ciele, lecz ona zachowuje ciało; i chrześci-janie trzymani są na świecie jakby pod strażą, lecz oni zachowują świat.Dusza nieśmiertelna w śmiertelnym mieszka przybytku, i chrześcijanie, jakpielgrzymi, zamieszkują doczesność oczekując niebieskiej niezniszczalności[...]. Podlegają danym prawom, lecz rodzajem swego życia przewyższająprawa."4 7

Cała powyższa argumentacja, która miała wyjaśnić opinii publicznej i wła-dzom swoiste cechy chrześcijaństwa, nie zdołała rozbroić nieufności i wrogoś-ci, jakie wzbudzali jego wyznawcy. Początki apologetyki chrześcijańskiejmniej więcej zbiegają się w czasie z drugą wojną w Judei (132—135 r.);stłumiono wtedy powstanie Bar Kochby, kładąc kres napięciu, które wielo-krotnie już przeradzało się w otwarte konflikty pomiędzy Rzymem a narodemżydowskim. Odtąd dla władzy cesarskiej kwestia żydowska przestaje istnieć,a jednocześnie chroniczny antysemityzm opinii publicznej słabnie i wreszcieprawie zupełnie zanika, aby ustąpić miejsca antychrystianizmowi. Żydzibłogosławią wówczas, jak to bardzo zręcznie ujął Pierre de Labriolle, owo„przeniesienie" niechęci: wartę przejęli chrześcijanie. „Wszyscy ludzie —pisze pogański polemista Celsus - powinni żyć zgodnie z ojczystymi prawami[...]. Jeżeli zatem [...] Żydzi ściśle przestrzegają swego prawa, nie należy ich

11 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 231: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ganić. Godni nagany są raczej ci, którzy wzgardziwszy własnymi prawamiprzestrzegają prawa żydowskiego."43

To potępienie prozelityzmu żydowskiego, który w czasach Celsusa jużzanika'ł, dotyczy również - i tym bardziej - misyjnej działalności chrześcijań-stwa. Chrześcijanie bowiem - co Julian Apostata zapisze z oburzeniem —niepoprzestając na porzucaniu obrzędów pogańskich, przyjęli judaizm tylko poto, aby z kolei i tę religię odrzucić. Dopuścili się w ten sposób podwójnejzdrady tradycji. Stwierdzając, że nie brak ich również w miastach barbarzyń-skich, to znaczy poza granicami cesarstwa, i dając tym samym dowód, żemożna być dobrym chrześcijaninem nie podporządkowując się władzy,okazują karygodną obojętność wobec ustroju cesarstwa. Nadnaturalny cha-rakter Kościoła mógł tylko razić rzymskie uczucia obywatelskie. Ów genustertium stanowi - cytujemy znowu Celsusa — „nową rasę ludzi, bez ojczyzny,bez tradycji". Wobec tego stwierdzenia niewiele zdziałać mogły wszelkiedeklaracje lojalności: chrześcijanie i poganie mówili różnymi językami.Apologeci na pewno zyskiwali wyznawców dla wiary chrześcijańskiej. Ale nieudało im się zjednać sobie życzliwości władz i opinii publicznej. Można by sięnawet zastanawiać, czy zwracając baczniejszą uwagę władzy na istnieniechrześcijaństwa, w rezultacie nie przyczynili mu więcej szkody niż pożytku.

Page 232: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 7

POKUSA SYNKRETYZMU

POCHODZENIE GNOSTYCYZMU

Porównywane od samego początku ze sposobem myślenia i religijnymiformami hellenizmu chrześcijaństwo usilnie starało się od nich odciąć.

Ale również od początku ulegało ich sile przyciągającej. Wpływ ten precyzujesię i umacnia w miarę, jak chrystianizm werbuje sobie coraz mniej zwolenni-ków wśród Żydów i zaczyna ich zdobywać prawie wyłącznie w środowiskachpogańskich. W epoce, kiedy synkretyzm był prądem dominującym i niemalprawem życia religijnego, Kościół z trudem tego wpływu uniknął i z całąsurowością utrzymywał swój nieprzejednany monoteizm odziedziczony pojudaizmie. Już w początkach istnienia nowej religii dostrzegamy prądysynkretyzujące. Starają się one wcielić chrystianizm do jakiejś większejwspólnoty religijnej, w której byłby on tylko jednym ze składników i któraw swej całości i przejawach byłaby pogańska. Te prądy odszukać możnaniejako w podtekście niektórych ksiąg Nowego Testamentu jako siłę, którązwierzchnicy gmin chrześcijańskich starają się powstrzymać i unicestwić.Paweł w Liście do Kolosan oburza się na tych, którzy pod pozorem oddawaniaczci aniołom dają się opanować „elementom świata",1 to znaczy potęgomastralnym. Mamy tutaj do czynienia z wyraźnym synkretyzmem sprowadza-jącym wiarę chrześcijańską do kultu, który w istocie jest politeistyczny,a także do praktyki żydowskich przepisów rytualnych w dziedzinie kalenda-rza i pożywienia. Takie tendencje synkretyzujące występowały zresztą, nawetjeszcze przed pojawieniem się chrystianizmu, na peryferiach judaizmu, ro-dząc małe ugrupowania judeopogańskie, których istnienie podejrzewamy,chociaż bardzo mało wiemy o ich specyficznym charakterze i zasięgu. Do-strzegamy ich oddziaływanie w środowisku tak złożonym i skomplikowanym,jakim była gmina chrześcijańska w Koryncie.

Nie bez powodu mówiono, zarówno w związku z Koryntem, jak i z Kolosa-mi, o prądach gnostyckich lub gnostycyzujących. Istotnie, w imię wyższejwiedzy, gnosis, jej rzecznicy przeciwstawiali się zwykłej nauce Kościoła.Jednakże, o ile gnoza rzeczywiście istnieje w pobliżu, a czasem i w łonieKościołów okresu apostolskiego, to jednak szerzy się ona przede wszystkim

Page 233: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w II wieku. Rozwija się wówczas w potężny prąd, rozgałęzia w mnóstwo sekti stanowi dla Kościoła bardzo poważne niebezpieczeństwo.

PODSTAWOWE CECHY GNOZY

Kościelni pisarze starożytności dostrzegali w gnostycyzmie tylko herezjęchrześcijańską o wielu obliczach. Wychodząc z założenia, że prawda musi byćwcześniejsza od fałszu, który stanowi jej zniekształcenie, i że podana zostaław nauce Chrystusa i apostołów, widzieli oni w mnogości systemów gnostyc-kich II wieku po prostu błędne interpretacje pierwotnej nauki chrześcijań-skiej. Te różne odstępstwa, zrodziły się, ich zdaniem, ze skażenia chrześcijań-stwa filozofią grecką. Ireneusz z Lyonu, a po nim Hipolit Rzymski rozwijają tętezę i starają się jej dowieść, wiążąc każdą z sekt gnostyckich z którąś szkołąfilozoficzną. Wszyscy dawni herezjolodzy są na ogół zgodni: ich zdaniemtwórcą gnostycyzmu jest Szymon Mag, o którym mowa w Dziejach apostol-skich i o którym, jako rywalu Piotra, wspomina cała literatura apokryficzna;tak więc gnostycyzm miałby się zrodzić w Samarii.

Nowoczesne badania naukowe długo przyjmowały ten pogląd za słuszny:gnostycyzm uważano za błędną formę chrystianizmu. Historyk Harnacknadał tej tezie jej klasyczną postać, określając ruch gnostycki jako ostrąi radykalną hellenizację chrystianizmu. Przeciwstawia mu on inny typ helle-nizacji, powolniejszy i bardziej postępowy, który od początku prowadzichrystianizm ku katolicyzmowi i który ubóstwo nauki ewangelicznej zastę-puje bardzo rozgałęzionym i bardzo zróżnicowanym systemem doktrynal-nym. Podczas gdy ortodoksyjni teolodzy Kościoła powszechnego jak gdybyzatrzymali się w połowie drogi i za główny swój obowiązek uważali zachowa-nie Starego Testamentu jako podstawy objawienia, przywódcy gnostycyzmu,przeciwnie, odrzucili żydowską Biblię jako niemożliwą do pogodzenia z pra-wdziwą hellenizacją. Okazali się w ten sposób myślicielami oryginalnymii rzeczywiście twórczymi, świadomymi potrzeb chwili i dbałymi o to, byuczynić chrześcijaństwo religią absolutną i doskonałą, identyczną w swejistocie z założeniami filozofii religijnej tych czasów. Tak więc Harnackzajmuje wobec gnostyków wręcz przeciwne stanowisko niż Ojcowie Kościoła,osądza ich bowiem bardzo pozytywnie. Od Ojców Kościoła różni się onrównież tym, że u podłoża gnostycyzmu widzi nie tylko filozofię poszczegól-nych szkół, ale całą myśl religijną i cały synkretyzm epoki. W swej zasadziejednakże jego teza nie odbiega od poglądu autorów starożytnych i jegozdaniem gnostycyzm jest „fenomenem chrześcijańskim drugiej godziny".

Dzisiaj nie podobna już utrzymać tej koncepcji. Liczne prace, opublikowa-ne głównie z początkiem bieżącego stulecia, które przeważnie były dziełamiprzedstawicieli szkoły komparatystycznej (Religionsgeschichtliche Schule),

Page 234: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ukazały niesłychaną złożoność zjawiska, jakim jest gnostycyzm, i dowiodły,że nie mógł on być zwyczajną herezją chrześcijańską. Aby go zrozumieć,trzeba go umieścić w obszerniejszych ramach, w ogólniejszej perspektywie.Wówczas staje się oczywiste, że gnoza nie jest wytworem chrystianizmu.Chrześcijański lub schrystianizowany gnostycyzm wieku II jest tylko jednymz aspektów, tylko szczególnym przypadkiem rozleglejszego zjawiska. Stano-wi etap rozwoju gnozy, która ze swojej istoty jest prądem religijnym nie-chrześcijańskim. Zrodziła się ona z połączenia się tego prądu gnostyckiegoz chrystianizmem. Jest to fakt w tej chwili ogólnie uznawany. Natomiastbadacze nie są zgodni, gdy chodzi o dokładne wskazanie chwili, od kiedymożna mówić o gnozie i gnostycyzmie.

Podstawowa jedność gnozy polega na pewnej liczbie głównych temai w,które przybierając postać różnorodnych mitów występują stale we wszy 4-kich systemach gnostyckich. Przede wszystkim chodzi tu o teorię poznania(gnosis): w niej zawiera się definicja gnostycyzmu. Poznanie w dwojakimaspekcie: poznania Boga poznania siebie (w gruncie rzeczy jest to jedno i tosamo), odgrywa w system: i gnostyckim kapitalną rolę. Poznanie nie rodzi sięz wysiłku myśli, lecz z objawienia, które spływa z góry. Ten, kto zostanie w tensposób oświecony, wie, jak głosi pewien tekst gnostycki, „kim byliśmy i kimsię staliśmy, gdzie byliśmy i gdzie zostaliśmy rzuceni, do jakiego celuspieszymy i skąd zostaliśmy wykupieni, co to jest rodzenie się i odradzanie"."Objawiając człowiekowi jego prawdziwą naturę, gnoza obdarza go pewnościązbawienia: jest narzędziem zbawienia, a raczej sama jest zbawieniem. Przy-nosi, według słów Ireneusza „odkupienie człowieka wewnętrznego". Uwalniaczłowieka od niego samego, wyzwala go z niewoli zmysłowości, aby go ocalićdla jego prawdziwego przeznaczenia.

Inną cechą charakterystyczną całego prądu gnostyckiego jest zasadniczydualizm, który pociąga za sobą radykalnie pesymistyczną koncepcję świata.Pomiędzy światem boskim, czyli duchowym, a światem materialnym, czylizmysłowym, podległym przeznaczeniu, narodzinom i śmierci, istnieje prze-paść. Ten dualizm występuje w dwóch formach. Gnoza typu irańskiego głosiodwieczny dualizm, który od początku przeciwstawia dwie zasady istniejące,światło i ciemność, Boga i wieczną materię. Natomiast według spekulacji typusyryjsko-egipskiego powszechny dualizm istniejącej rzeczywistości jest wy-nikiem procesu tkwiącego w samym bóstwie, a teoria kolejnych emanacjiwyjaśnia stopniową degradację boskiego światła we wszechświecie. Jednakżepomimo odmiennego punktu wyjścia różne mity gnostyckie rozwijają sięw ten sam sposób.

W ich niezwykłej obfitości przejawiają się wpływy wielu prądów, wśródktórych najważniejsze są: hellenistyczna filozofia religii, dualizm irański,doktryny kultów misteryjnyeh, judaizm i chrześcijaństwo. Ich głównymcelem jest wyjaśnienie losów duszy. Pierwotnie przebywa ona w promiennym

Page 235: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

świecie niebiańskim. Kiedy zniży się do materii, zostaje uwięziona w zmysło-wym ciele. Ale Bóg najwyższy, przejęty współczuciem dla tego tragicznegolosu, postanawia uwolnić boskie iskry, zamknięte w więzieniu-materii. W tymcelu posyła na ziemię Zbawiciela, który, aby ludzie mogli głos jego usłyszeć,pjzybiera ludzką postać, nie wcielając się jednak naprawdę, gdyż pierwiastekboski nie może zmieszać się z materią, która jest zła, nie poddając się jejwładzy, jak poddane jej zostały dusze. Przekazując im gnozę, wysłaniecniebios objawia ludziom ich prawdziwe pochodzenie. Dzięki jego zbawczemudziałaniu dusza, uzyskując świadomość swojej prawdziwej natury, zostajeuwolniona i będzie mogła wrócić do wyższego świata, z którego wyszła i doktórego należy.

Suma dusz indywidualnych tworzy duszę świata; są one jak gdyby jejosobnymi cząstkami. Tę duszę świata odkupuje Zbawiciel. Dopełniwszyswego dzieła na ziemi, wraca on do Ojca i w ten sposób toruje drogę duszom,które uwolnione z więzów cielesnych pójdą śladem Zbawiciela do nieba.Kiedy wszystkie powrócą do swojej niebiańskiej ojczyzny, nastąpi koniecświata materialnego, który, pozostawiony samemu sobie, pogrąży się w chao-sie. Ponieważ istota niebiańska, która zstąpiła na świat materialny jestkonsubstanejalna ze zbiorową duszą świata, w rezultacie zbawia ona samąsiebie zbawiając wszystkie dusze indywidualne, które w sobie zawiera i któ-rych jest sumą; słusznie więc historycy mówią tutaj o micie Zbawcy zbawio-nego.

Te rozmaite elementy gnozy odnajdujemy, w mniej lub bardziej wyraźnejformie, w chrześcijańskich lub schrystianizowanych systemach gnostyckichII wieku. Są nam one znane przede wszystkim poprzez repliki, z jakimiwystępowali tacy pisarze kościelni, jak Ireneusz, Hipolit. Epifaniusz, którzyprzeważnie znali literaturę gnostycką i co najmniej w części z niej korzystali.Ale te pisma patrystyczne, bardzo wrogie wobec przedstawianych doktryn,nie dają zapewne zbyt wiernego o nich wyobrażenia. Niedobrze jest poznawaćjakieś ugrupowanie czy też ideologię jedynie za pośrednictwem ich przeciw-ników, zaś od autorów tak zaangażowanych, jak Ojcowie Kościoła, niemożemy oczekiwać tego dążenia do bezstronności, jakiej żądamy od history-ka. Udało się jednak odtworzyć, co prawda w sposób fragmentarycznyi przybliżony, dzięki cytatom, jakie znajdują się w ich dziełach, niektóresystemy gnostyckie. Poza tym w chwili obecnej znamy już trochę pismgnostyckich, które znaleziono w ostatnich dziesięcioleciach. Najważniejszegoodkrycia w tej dziedzinie dokonano w roku 1945 w Nag Hammadi w GórnymEgipcie, gdzie zachowała się cała biblioteka gnostycką z V wieku. Spośródpięćdziesięciu rękopisów, jakie się na nią składają, dotąd tylko sześć doczeka-ło się naukowego wydania i przekładu z oryginału koptyjskiego. Publikacja taw znacznym stopniu uściśliła naszą znajomość przedmiotu i na nowo postawi-ła przed nami wiele zagadnień. Zaczynamy zdobywać podstawy do wytwo-

Page 236: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

rżenia sobie o gnostycyzmie pojęcia mniej niedoskonałego niż to, jakie miałyo nim poprzednie pokolenia.

GNOSTYCYZM I MARCJONIZM

Nie tu miejsce na wyjaśnianie trudnych zagadnień początków gnozyi gnostycyzmu czy też przeprowadzanie szczegółowej analizy jednego lubwielu systemów gnostyckiech wieku II. których ziemią wybraną był, jak sięwydaje, Egipt; na ich tle ze szczególną wyrazistością rysują się naukiKarpokratesa, Bazylidesa. a przede wszystkim Walentyna. Stajemy zakłopo-tani wobec tych dziwacznych elukubracji teologicznych, kosmogonicznyehi antropologicznych, które wirtuozeria intelektualna tych myślicieli przeka-zuje uczniom jako kwintesencję objawienia. Czasem bylibyśmy skłonni tepokolenia eonów, te wymyślne kombinacje liczbowe, te boskie genealogieprzypisać chorej wyobraźni, uważać jeża zjawiska patologiczne- gdybyśmynie wiedzieli, że w swoim czasie zjednały one sobie wiele wybitnych umysłówi przyciągnęły rzesze zwolenników. Jakkolwiek ten sposób myślenia jest namobcy, musimy jednak uznać, że musiał on odpowiadać aspiracjom jakiejśczęści starożytnego świata.

Kiedy chcąc zrozumieć ich ducha przebijamy się przez szczegóły tychsystemów i przez ich warstwę mityczną, przekonujemy się, że wyrażają one naswój sposób owo pragnienie zbawienia i odkupienia, tak znamienne dlaschyłku starożytności. Egzystencjalistyczna interpretacja gnostyckich mitówumożliwiła naszym współczesnym odkrycie w nich jasno określonej koncepcjibytu i egzystencji. W języku, który dla nas często bywa niezrozumiały,wyrażają one głęboki lęk człowieka, który, czując się ujarzmiony przez potęgidemoniczne, rozpaczliwie błaga o odkupienie. Jego najgłębsza jaźń pragniezrzucić ciążącą mu tyranię, tyranię kosmosu, w którym rządzi zło. Stosunekpomiędzy Bogiem i kosmosem wyraża się w antytezach: światło—ciemności,pneuma—psyche, życie—śmierć. W rezultacie Bóg jest przeciwieństwem światai wszystkiego, co zawiera się w idei kosmosu. Wydaje się, że w tym właśniemieści się istotna oryginalność postawy gnostyckiej. Przeciwstawia się onaw sposób zasadniczy myśli greckiej, która nigdy nie sformułowała takpesymistycznego sądu o świecie. Zrozumiały staje się fakt, że Plotyn, przed-stawiciel neoplatonizmu, w wielu punktach tak bliski przecież pojęciomgnostyków, nie chce do końca pójść ich śladami.

Różnorodne podstawowe elementy gnozv czy też gnostycyzmu wydają się,jeśli chodzi o ich korzenie, obce chrześcijaństwu. Chrystianizm nie przyczyniłsię do powstania gnozy, jednakże ona zintegrowała go za pośrednictwemsystemów gnostyckich II wieku jako jeden z elementów całości. która w swojejistocie jest synkretyczna. Ale gnostycyzm chrześcijański, zrodzony z zetknie-

Page 237: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ciasięchrystianizmuzpogańskąmyśląreligijną,wykazuje pewną ilość swois^tych cech, które spokrewniając pomiędzy sobą jego różne odmiany, przeciw-stawiają je jako całość ortodoksyjnemu chrystianizmowi, a jednocześnieodróżniają je od gnozy pogańskiej. Gnostycki Zbawca jest tutaj zidentyfiko-wany z Chrystusem. Posłany na ziemię przez Boga najwyższego, którego jestemanacją, wyzwala dusze i umożliwia ich powrót do niebiańskiego źródła.

Ten Bóg najwyższy wyraźnie różni się od boga żydowskiej Biblii. Wszystkiechrześcijańskie systemy gnostyckie odrzucają Stary Testament zupełnie alboczęściowo: splamiony materią nie może on reprezentować autentycznegoobjawienia najwyższego Boga; wyraża on myśl boga niższego rzędu, Jahwe,identyfikowanego z demiurgiem. Stosunek wzajemny tych dwóch postaci jestw szczegółach różny w różnych doktrynach gnostyckich. Czasami wydają sięone antagonistyczne, zgodne z zasadą radykalnego dualizmu. Częściej jednakbóg żydowski pojmowany bywa jako emanacją Boga najwyższego, toteżzajmuje w hierarchii bytów położenie pośrednie pomiędzy Bogiem a niższymistopniami świata. Zależnie od doktryny, usytuowany bywa wyżej lub niżejwśród gromady eonów zapełniających przestrzeń pomiędzy najwyższymBogiem a materią.

Marcjon, jeden z najbardziej oryginalnych i najgłębszych doktorów hetero-doksyjnych wieku II, myśliciel, którego poglądy w wielu punktach zgodne sąz gnostycyzmem, ale nie mieszczą się w nim całkowicie, w sposób szczególniefrapujący określił stosunek zachodzący pomiędzy Bogiem najwyższym a bo-giem z Biblii. Z dokładnego porównania Starego i Nowego Testamentuwyprowadza wniosek, że zachodzą pomiędzy nimi przeciwieństwa nie doprzezwyciężenia, które analizuje w dziele o charakterystycznym tytule:Antytezy. Przeciwieństwa te sprowadzają się do przeciwieństwa pomiędzyprawem a ewangelią, pomiędzy sprawiedliwością a miłością. Odrzucającinterpretacje Starego Testamentu w duchu egzegezy alegorycznej, uważa, żewszystko, co się w nim zawiera, a szczególnie przepisy prawne, należy braćdosłownie. Dochodzi następnie do konkluzji, że tego rodzaju drobiazgowei dziwaczne zalecenia są niegodne Boga prawdziwego. A zatem ustanowił jeinny bóg, ten, którego Biblia ukazuje jako stronniczego, despotycznegoi kapryśnego. Dawca tego objawienia, bóg ograniczony i niedoskonały, to bógIzraela i świata materialnego, demiurg, którego wiernym odbiciem jest jegorównie niedoskonałe dzieło. Nie jest on właściwie zły, ale również nie możnapowiedzieć, że jest dobry. Marcjon nazywa go bogiem sprawiedliwym. Ponadświatem widzialnym, którego on jest stworzycielem, istnieje świat niewidzial-ny, rządzony przez Boga najwryższego, który jest bogiem miłości, dobrymbogiem. Ponieważ zarówno dolny świat, jak i demiurg nie wiedzą nawet o jegoistnieniu, jest również bogiem nieznanym. On natomiast zna świat zmysłowy,lituje się nad ludzkością uwięzioną w tym świecie i chce ją zbawić. Objawia sięwięc, ale' nie za pośrednictwem proroków Starego Testamentu, którzy są

Page 238: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

heroldami demiurga, lecz za pośrednictwem Chrystusa. Chrystus nie ma nicwspólnego z Dawidowym Mesjaszem, którego demiurg zapowiedział w Biblii.Jest on synem boga dobrego i ukazuje się w ludzkiej postaci, przyjąwszypozorne ciało.

Spotykamy tutaj jeden z rysów charakterystycznych nie tylko dla marcjo-nizmu, lecz i większości systemów gnostyckich. Ciało Zbawiciela nie jestciałem z krwi i kości; nie może nim być, gdyż materia jest zła; ma tylko pozoryciała materialnego. Zdaniem Marcjona nie było ludzkich narodzin Chrystusa.Chrystus zstąpił z nieba w postaci dorosłego człowieka w piętnastym rokupanowania Tyberiusza i natychmiast zaczął głosić swoją naukę. Wielu chrześ-cijańskich doktorów gnostyckich głosi te doketyczne poglądy na ziemskiżywot Chrystusa, zresztą różniąc się między sobą w szczegółach. Niektórzy,jak na przykład Kerynt, rozróżniają Jezusa zrodzonego z Józefa i Marii,zwykłego człowieka, i Chrystusa boskiego, istotę niebiańską, jednego z naj-wyższych eonów, zesłanego przez Boga najwyższego. Ów boski Chrystuszstąpił na Jezusa pod postacią gołębicy w chwili jego chrztu, głosił ludziomchwałę Ojca nieznanego, a następnie przez mękę powrócił do nieba. Mę-kę na krzyżu wycierpiał więc nie on, lecz człowiek Jezus. A zatem, jeślichodzi o Chrystusa, nie było ani prawdziwego wcielenia, ani prawdziwejmęki.

Natomiast Marcjon uważa, że ukrzyżowany został Chrystus, gdyż ciałojego, chociaż niematerialne, zdolne jest cierpieć. Sprawcą jego każni jestdemiurg, który w ten sposób, nie zdając sobie z tego sprawy, kładzie kres,przynajmniej wirtualnie, własnemu panowaniu; ludzie bowiem zostają uwol-nieni spod jego panowania przez śmierć Zbawiciela i oddani Bogu najwyższe-mu. Jednakże zapewnione w ten sposób zbawienie nie dokonuje się od razuw całej doskonałości i pełnię swoją osiągnie dopiero u kresu czasów. Na raziepanowanie demiurga utrzymuje się, a jego znamieniem jest dla wszystkichludzi cierpienie, zaś dla uczniów Chrystusa - prześladowanie, jakie rozpętujeprzeciwko nim demiurg.

Jezus wszakże, głosząc boga dobrego, nie głosił otwarcie istnienia dwóchbogów, tak że jego uczniowie, przywykli myśleć kategoriami judaizmu, wzięligo za wysłannika demiurga. Nauka apostolska została więc skażona przezmylne pojęcie osoby Chrystusa, uznanego za wysłannika Boga biblijnego.Jeden tylko apostoł Paweł odkrył prawdziwe pochodzenie Chrystusa i należy-cie zrozumiał sens ewangelii: Marcjon powołuje się na niego uważając, że jeston jedynym właściwym interpretatorem myśli Chrystusa. A zatem, ponieważNowy Testament skażony jest tym błędem, Marcjon go oczyszcza. Uznajetylko jedną Ewangelię, mianowicie Łukasza, z której wpierw usuwa wszyst-kie ustępy judaizujące, oraz dziesięć listów Pawła, ale bez listów pastoralnychi bez Listu do Hebrajczyków.

Przez jakiś czas marcjonizm był dla ortodoksji groźnym rywalem; Marcjo-

Page 239: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nowi udało się założyć zwarty i silny Kościół, którego organizacja zresztą byładość podobna do organizacji Kościoła powszechnego. Narzucał swoim wier-nym bardzo surową moralność ascetyczną, absolutną wstrzemięźliwość,umartwienia i posty. W wiekach II i III marejonizm był dosyć rozpowszech-niony w całym cesarstwie, po czym, od wieku IV, zaczął stopniowo zanikać:w końcu wchłonięty został przez manicheizm.

Marcjon, po zerwaniu z ortodoksją, świadomie odseparował się od Kościołapowszechnego, którego wyznawcy, jak uważał, podlegali demiurgowi. Wię-kszość gnostyków natomiast pragnęła zgrupować się w łonie samego Kościo-ła w elitę ludzi doskonałych, duchowych, czyli pneumatyków, w przeciwień-stwie do psychików, to znaczy masy prostych wiernych. Oni i ich uczniowietylko wówczas opuszczali ortodoksyjne wspólnoty, gdy ich stamtąd wyklu-czano.

GNOSTYCY I SPOŁECZEŃSTWO POGAŃSKIE

Gnostyeyzm stanowił dla Kościoła niebezpieczeństwo bardzo poważnei wielopostaciowe. Odcinając ehrystianizm od jego korzeni biblijnych, odStarego Testamentu, pozbawiając Chrystusa jego realności materialnej, abymu pozostawić tylko pozór człowieczeństwa, i odrzucając wcielenie, gnostycyodbierali ehrystianizmowi charakter religii historycznej i sprowadzali go dospekulacji nie mającej konkretnego punktu oparcia, dość bliskiej abstrak-cjom, na jakich zbudowane były kulty misteryjne. Gnostycy usiłowali ponad-to uzupełnić, a nawet zastąpić niedoskonałą naukę Kościoła przez własnąnaukę, objawioną przez Chrystusa, jak twierdzili, szczupłemu gronu aposto-łów i przez nich przekazaną tylko tym wiernym, którzy zdolni byli przyjąć jąi przyswoić sobie. Taki eżoteryzm pozostawał w jaskrawej sprzecznościz uniwersalnym charakterem nauki chrześcijańskiej. Pogarda, z jaką gnosty-ey odnosili się do materii, doprowadzała ich bądź do surowej ascezy, któramiała zatryumfować nad więzami cielesnymi, bądź przeciwnie, do nieokiełz-nanej rozpusty, uzasadnionej tym, że gnostyk już jest uwolniony, nie musiwięc narzucać sobie żadnej wstrzemięźliwości i jego postępki są absolutnieobojętne. Chrześcijańsku moralność mogła jedynie kategorycznie odrzucićpodobne poglądy. Władza kościelna musiała poza tym potępić tę mistykęw swej zasadzie indywidualistyczną, dla której osobiste doświadczenie wy-zwolenia własnej jaźni było ważniejsze, a nawet zastępowało zbiorowoprzejawy kultu. Gnostyeyzm przypisywał ponadto wielkie znaczenie speku-lacjom i zabiegom związanym z astrologią i magią, które zmierzały douwolnienia duszy od tyranii potęg czy też archontów świata zmysłowego.Wreszcie bujna mitologia, w której większość gnostyków znajdowała upodo-

Page 240: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

banie, równała się ponownemu wprowadzeniu w ramy rzekomo chrześcijań-skie wielkich dawek pogaństwa i poglądów w praktyce politeistycznych.

Gdyby gnostycyzm zdobył przewagę, prawdziwa oryginalność ehrystianiz-mu rozpłynęłaby się w otaczającym go synkretyzmie. Ten typ mistycyzmubowiem, na jaki powoływali się gnostycy, był bardzo blisko spokrewnionyz mistycyzmem kultów misteryjnych, a biorąc rzecz ogólniej, z pogańskąreligijnością tej epoki. Jest rzeczą charakterystyczną, że wśród pism składają-cych się na gnostycką bibliotekę w Nag Hammadi znalezionej teksty literaturyhermetycznej; pomimo swojej teoretycznej ekskluzywności i ezoterycznejatmosfery, w której lubowali się gnostycy, reprezentują one jednakże jakiśaspekt prądu synkretycznego.

Wydaje się zresztą, że władza i opinia pogańska nie pomyliły się w tymprzypadku. Można bardzo słusznie zauważyć, że poza marejonistami, którzynie są gnostykami w ścisłym tego słowa znaczeniu, gnostycyzm prawdopo-dobnie nigdy nie był prześladowany. Ich ortodoksyjni przeciwnicy oskarżalignostyków o tchórzostwo, ale zdaje się. że gnostycy odrzucali męczeństworaczej z zasady niż ze strachu. Euzebiusz wkłada w usta Bazylidesa słowa, że„wolno jeść mięso bożyszczom ofiarowane i że można zaprzeć się wiaryw czasach prześladowań"/' Nie mamy pewności, czy w tej drugiej kwestiiBazylides istotnie żywił takie przekonanie, natomiast pewne jest, że takmyśleli różni nauczyciele gnostycy, których zdaniem męczeństwo równało sięsamobójstwu. Narażanie się na męczeństwo, aby naśladować mękę Chrystu-sa, było w przekonaniu doketów uleganiem złudzeniu, Chrystus bowiemcierpiał tylko pozornie i niedorzecznością było poddawanie się torturom,których on sam nie wycierpiał. Jedynym sposobem zjednoczenia się z nimi dania świadectwa jest stanie się doskonałym dzięki gnozie. Ponieważdoktryny gnostyckie były ponadto udzielane w zasadzie tylko wtajemniczo-nym, był to jeden więcej powód, aby nie wyznawać wiary publicznie; lepiejbyło, żeby usta się jej wyrzekały, niż żeby zdradziły jej tajemnice niegodnymuszom. Jeżeli możemy wierzyć Tertulianowi, Walentyn uważał, że ludzie niesą powołani do tego, aby wiarę swoją głosić na ziemi, dopiero dusza wyzwolo-na przez śmierć cielesną z więzów ciała zostanie wystawiona na taką próbę,kiedy będzie się wznosić przez sfery niebiańskie. Należało potępiać męczeńs-two także dlatego, aby nie sugerować, że Bóg może pragnąć krwi.

Ta zasadnicza odraza do męczeństwa łączyła się z praktycznymi ustępstwa-mi na rzecz opinii pogańskiej. Chrześcijanie ortodoksyjni, zgodnie z Dekre-tem apostolskim, pomimo że Paweł stwierdził, iż jest to sprawa błaha, dalejpowszechnie stosowali się do zakazu spożywania żertw pogańskich. 1o znaczynie spożywali mięsa zwierząt składanych bogom w ofierze. Gnostycy niepodzielali tych skrupułów i jadali owe żertwy bez najmniejszych oporów.Ireneusz, który z tych samych względów co Euzebiusz przytacza len szczegół,dodaje, jakoby gnostycy twierdzili, że posiadają moc opanowywania archon-

Page 241: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tów i stworzycieli tego świata i że czynili to uciekając się do magii i zaklęć.W szaleństwie swoim dochodzą do tego, że - dodaje Ireneusz - twierdzą, iżsprawują władzę nad wszystkimi rzeczami bezbożnymi i niecnymi i że mogąz nimi robić, co chcą, gdyż ich zdaniem uczynki ludzkie są złe albo dobre tylkow opinii, jaką o nich mamy, a nie same w sobie.

Oczywiście mamy prawo traktować z pewną nieufnością twierdzeniaOjców Kościoła. Nic wydaje się jednak, aby w tym wypadku zasadniczofałszowali poglądy gnostyckie. I jasne jest, że owe poglądy nie były tegorodzaju, aby ci, którzy je wyznawali, ściągali na siebie niechęć władzypaństwowej. Wydaje się, że gnostycy nie byli prześladowani, po pierwszedlatego, że potępiali męczeństwo, a tym samy go nie szukali, a po drugie,ponieważ władze, znając ich doktryny, nie widziały powodu, aby ich niepoko-ić. Nie pragnąc męczeństwa gnostycy nie mieli sposobności zmierzyć się z nim.Pomimo tak głębokiego przekonania, że stanowią elitę, mogli, nie wchodzącw konflikt z własnym sumieniem, godzić się na wiele kompromisów i uczest-niczyć w obrzędach, które ich zdaniem były tylko czczymi gestami; niezłom-ność nie należała do ich zalet. Historycy nowocześni zastanawiają się, czygnostyeyzm II wieku jest, czy też nie jest pewną postacią chrystianizmu.Wydaje się, że jednak ówcześni tak tej sprawy nie stawiali. Albo przynajmniejnie widzieli w gnostykach takiej odmiany chrześcijan, którzy mogliby stano-wić groźbę dla istniejącego porządku i których należałoby nadzorować,szykanować, a w razie potrzeby i pi'ześladować.

REAKCJA ORTODOKSYJNA

Rozważany sam w sobie gnostyeyzm był tylko epizodem w dziejachstarożytnego Kościoła. Trudno nam dokładnie określić, jak znaczne były jegosukcesy. W pewnym okresie dość pokaźne, aby zaniepokoić władzę kościelną,nie trwały jednak długo. Różnorodne systemy gnostyckie mogły oczywiścieprzyciągnąć może nawet liczną rzeszę zwolenników, ale brakowało im tejmocnej konstrukcji, jaką odznaczał się Kościół powszechny, który w rezulta-cie wyszedł z kryzysu gnostyckiego jeszcze silniejszy. Na tym właśnie polegaprawdziwe znaczenie gnostycyzmu w pierwszych wiekach chrześcijaństwa.Przyczynił się on w sposób decydujący do umocnienia chrześcijaństwa w for-mie, którą dziś powszechnie nazywamy katolicyzmem. Bo właśnie w obronieprzed niebezpieczeństwem gnostyckim sprecyzowały się normy doktrynalnei instytucje ortodoksji.

Gnostycy, a biorąc rzecz ogólniej liczne ugrupowania, które występowałypod szyldem chrześcijaństwa, puściły w obieg mnóstwo ksiąg jakoby na-tchnionych, chętnie przypisując ich autorstwo któremuś z apostołów lubuczniów z najwcześniejszej epoki. Chcieli w ten sposób dowieść, że ich nauki

Page 242: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wywodzą się od Chrystusa dzięki tajemnej tradycji, częściowo zawartej w ichksięgach, częściowo zaś przekazywanej także ustnie, z pokolenia na pokole-nie, w małej grupie prawdziwych wybrańców.

Wśród tej obfitości ksiąg mniej lub bardziej ezoterycznych gminy chrześci-jańskie musiały dokonać wyboru. Na ataki marcjonistów i gnostyków odpo-wiedziały ponownym stwierdzeniem, że Biblia żydowska. Stary Testament,uznawany przez pierwsze pokolenia za jedyne Pismo chrześcijańskie, zajedyną księgę natchnioną, pozostaje nadal podstawą objawienia. Niepodobnaodróżnić boga. który przemawia w tej Biblii, boga Izraela i wszechświata, odBoga najwyższego, którego gnostycy stawiali ponad demiurgiem. Istniejewięc fundamentalna jedność i organiczna ciągłość pomiędzy Staiym Testa-mentem a tym, co miało się stać Nowym Testamentem.

Spośród ksiąg różnej inspiracji, które krążyły pod imieniem apostołów,Kościół uznał tylko parę. W sprawie tej zajął stanowisko pośrednie międzyMarcjonem, który za kanoniczne uważał tylko jedną Ewangelię i najważniej-sze listy Pawła, a tymi, którzy bez wyboru akceptowali znaczną część tejliteratury. Jako kryterium wyboru przyjął Kościół apostolskość. Uznał teksięgi, co do których istnieją słuszne racje, aby uważać je za naprawdęapostolskie, to znaczy za dzieła któregoś z apostołów albo przynajmniejktóregoś z chrześcijan pierwszej generacji. Jest rzeczą znamienną, że wszyst-kie wielkie Kościoły chrześcijańskie tej epoki dokonały mniej więcej takiegosamego wyboru, z czego narodził się kanon Nowego Testamentu. Nasze czteryEwangelie, a także Dzieje apostolskie przypisywane Łukaszowi oraz listyPawła zostały uznane prawie powszechnie. Dyskutowano nad innymi listami,na przykład Jana albo Judy; czasem na opory natrafiało uznanie Apokalipsy.W rezultacie jednak, po pewnych fluktuacjach i różnicach zdań w sprawachraczej mniej ważnych, pod koniec II wieku jednakowy Nowy Testamentprzyjął się wszędzie, chociaż nie powzięto w tej sprawie żadnej zbiorowejdecyzji. Odtąd Kościół przeciwstawia twierdzeniom gnostycyzmu i innychpoglądów heretyckich swoją normę wiary. Biblia chrześcijańska, Stary i No-wy Testament, staje się kamieniem probierczym ortodoksji w stosunku dowszystkich błędnych interpretacji doktryny.

Równolegle do kanonu Pisma ustala się pojęcie tradycji. Tajnym tradycjomustnym, na które powoływali się gnostycy. Kościół przeciwstawia autentycz-ną tradycję ustną wywodzącą się, podobnie jak księgi kanoniczne NowegoTestamentu, od apostołów. Nauka apostolska pozostała nie zmieniona pomi-mo upływu czasu. Jej autentyczność potwierdzona jest przez sukcesję aposto-lską. Depozyt powierzony apostołom jest przekazywany w Kościele, bez luki wypaczeń, z pokolenia na pokolenie w naukach głoszonych przez biskupówi prezbiterów. Listy biskupów sporządzane w rożnych Kościołach, sięgająceaż do apostołów, świadczą, że nigdy żaden heretyk nie zajmował biskupiegotronu. Nauka głoszona przez kolejnych biskupów jest więc zgodna z pierwo-

Page 243: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tną nauką chrześcijańską. Ponieważ nie można było sporządzić dokładnychlist biskupich dla wszystkich lokalnych Kościołów dość szybko przyjął siępogląd Ireneusza z Lyonu, że wystarczy ustalić sukcesję Kościoła rzymskiego,założonego przez apostołów Piotra i Pawła, i że zgodność doktrynalnaz biskupem Rzymu implikuje i gwarantuje zgodność z tradycją apostołów: byłto pierwszy zarys idei prymatu rzymskiego. Ponadto rozpowszechniło sięz wolna przekonanie, że biskup dzięki konsekracji episkopalnej otrzymywałcharyzmat prawdy, to znaczy dar udzielania zawsze nauki zgodnej z naukamiapostołów.

Pomiędzy tradycją pisaną, zawartą w Nowym Testamencie, a tradycjąustną, której depozytariuszami i gwarantami są biskupi, nie może zachodzićsprzeczność. Przeciwnie, Nowy Testament powinien służyć za punkt oparciatradycji ustnej, która z kolei tylko wyjaśnia treść Pisma. Ściśle współzależne,te dwie normy doktrynalne dokładnie się pokrywają. Każda z nich przekazujeto samo świadectwo apostolskie, jedna wspiera drugą. Możliwość konfliktumiędzy nimi zjawi się dopiero znacznie później, w dyskusjach pomiędzyteologami katolickimi a protestanckimi.

W tym samym czasie, gdy w Piśmie i w tradycji utwierdzają się podstawydoktryny ortodoksyjnej, jej treść utrwala się w symbolach, czyli wyznaniachwiary. Powstały one niemal równocześnie z chrześcijaństwem. Wierny bo-wiem w różnych okolicznościach, a szczególnie przy chrzcie winien był złożyćuroczyste wyznanie, w co wierzy. Ślady tych pierwszych wyznań wiaryodnajdujemy w wielu ustępach Nowego Testamentu. Na początku są onebardzo krótkie i zazwyczaj zawierają się w dwu pojęciach: Bóg Ojcieci Chrystus. Wyznanie wiary zawarte w 1 Liście świętego Pawła do Koryntianbrzmi: ,,[...] dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec. Wszystko pochodzi odniego, a my dla Niego żyjemy. Jeden jest również Pan - Jezus Chrystus, przezktórego wszystko się stało i dzięki któremu także my jesteśmy."4

Zrodzone z wewnętrznej konieczności i ze spontanicznej potrzeby potwier-dzenia głównych prawd wiary, symbole te rozrastały się i precyzowaływ okresie kryzysu w wieku II i były odruchem obrony przed herezją. JużIgnacy z Antiochii walcząc z doketyzmem wszelkich odcieni podkreśla, żeChrystus rzeczywiście narodził się, że jadł i pił ze swoimi uczniami, żenaprawdę wycierpiał mękę i skazany został na śmierć. Zrazu liczne i, zależnieod Kościoła, bardzo różnorodne w treści i formie, te wyznania wiary powolisię ujednoliciły. W pierwotnym rytuale kandydat do chrztu poprzestawał natwierdzącym „wierzę" na bardzo proste pytania, jakie stawiał mu biskup.Później pytania zadawane przy chrzcie rozwinęły się i towarzyszyło im albo jezastępowało wyznanie wiary sformułowane w pierwszej osobie liczby pojedy-nczej. Tak ukształtowało się mniej więcej w początkach III wieku najstarszeznane nam wyznanie wiary rzymskie, a z niego wywodzi się obecny Składapostolski, który stał się podstawą wszystkich wyznań wiary na Zachodzie.

Page 244: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Uważano, że takie formuły, zawierające streszczenie podstawowych tezwiary, są zgodne z nauczaniem apostołów. Ireneusz wiąże je z tradycjąpochodzącą od apostołów, a Hipolit umieszcza swój Skład w dziele zatytuło-wanym właśnie Tradycja apostolska. W IV wieku pojawia się legenda, żeskład ułożyli sami apostołowie. Tymczasem, jeśli nawet Składy swoimikorzeniami sięgają, przynajmniej w niektórych swoich artykułach, począt-ków nauczania chrześcijańskiego, to jednak rozpatrywane jako całość zawie-rają pełniejsze już opracowanie doktryny, a pewne szczegóły ich redakcji sąechem przede wszystkim walki z gnostycyzmem. Z binarnych, jakimi były napoczątku, stają się trynitarne; wymieniają - oprócz Ojca i Syna - DuchaŚwiętego. Kładą nacisk na te punkty wiary, przeciw którym występująheretycy wszelkich odmian, gnostycy, dokeci, zwolennicy chrystologii adop-cjanistycznej: jest tylko jeden Bóg, wszechmogący i, jak dodadzą późniejszesformułowania składu, stworzyciel nieba i ziemi; Chrystus jest jedynymsynem Ojca; narodził się w sposób nadnaturalny z Ducha Świętego i DziewicyMarii: został ..ukrzyżowany pod Ponckim Piłatem" i pogrzebany, po czymzmartwychwstał; następuje potwierdzenie jedności Kościoła i zmartwych-wstania ciał. Każdy z tych artykułów wyznania stanowi zwięzłe odparciejakiegoś konkretnego twierdzenia heterodoksyjnego.

Kościół wychodzi z kryzysu gndstyckiego wzmocniony w swoich podsta-wach teologicznych i w swej organizacji. Oparłszy się na dokładnie określo-nym kanonie Pisma, na doktrynie jasno sformułowanej tradycji apostolskiej,na hierarchii, której głównym elementem jest episkopat i która równieżuważa się za apostolską, nadał on bardzo wyraźny kształt pojęciu ortodoksji.Niczym jednolity blok skalny przeciwstawia się niezliczonym kierunkom,które uznał za heretyckie i które cierpią na niezgodę jak na schorzeniewrodzone. Odrzucając naukę gnostyków, Kościół był posłuszny nieomylnemuinstynktowi samozachowawczemu i uniknął zatracenia się w powszechnymsynkretyzmie. Energicznie starał się utrzymać swoją odrębność w pogańskimśrodowisku, ściągając na siebie tym większą jego wrogość. Ale jest teraz lepiejuzbrojony do nieuniknionej walki.

Page 245: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 8

CHRYSTIANIZM I FILOZOFIA

WIARA INTELEKTUALISTÓW

Pod koniec II wieku Kościół chrześcijański, który nieustannie powiększaswoje zdobycze, ma przed sobą poważne problemy do rozwiązania. Musi

się bronić co najmniej na trzech frontach jednocześnie. Opinia przedstawicielipogaństwa, coraz bardziej zaniepokojona i wroga w miarę postępów chrześci-jaństwa, zaczyna energicznie atakować. Właśnie w ostatnich latach panowa-nia Marka Aureliusza Celsus pisze swoje Alethes logos (Słowo prawdy), które,w obecnym stanie naszej znajomości dokumentów tej epoki, jest pierwszymantychrześcijańskim dziełem na wielką skalę. Równocześnie, wbrew energi-cznej akcji podjętej przez ortodoksję, gnostycyzm pod różnymi postaciami nieprzestaje kusić wielu umysłów, zwłaszcza wśród intelektualistów. Gnostycyi poganie solidaryzują się w jednakowej pogardzie dla wulgarnego chrześcija-ństwa, uważając je za religię pospólstwa, prostaków i niemądrych kobiet, zareligię nieodpowiednią dla wykształconej i inteligentnej elity. Na odwrót,właśnie dlatego, że gnostycy sławią z uszczerbkiem dla wiary, będącejudziałem mas wierzących, ową wyższą wiedzę, która jest ich wyłącznymprzywilejem, w łonie Kościoła liczni chrześcijanie zaczynają twierdzić, żewiara — ta, którą określamy jako wiarę prostaczków — jest wystarczająca,i odrzucają wszystko, co wykracza poza rudymenty nauczania katechetyczne-go. Wszelkrwysiłek intelektualny, wszelkie odwoływanie się do rozumu, chęćnadania posłaniu chrześcijańskiemu struktury logicznej i pogłębienia gowydaje się im zdradą. Głosząc ewangeliczną prostotę, ten przestarzały prąd,którego, jak widzieliśmy, rzecznikiem stał się na przykład Tertulian, jestjednak wodą na młyn wrogich Kościołowi pogan oraz gnostyków.

W tych warunkach, wobec dwustronnych ataków, rzecznicy chrześcijańs-twa eklezjalnego musieli udowodnić, że można być jednocześnie chrześcijani-nem i człowiekiem oświeconym. Jednym należało dowieść, że chrystianizmfilozoficzny jest możliwy, innym — że jest on godziwy. Już niektórzy apologeciporuszali to zagadnienie. Nie stanowiło ono jednak głównego celu ich dzieł,gdyż pragnęli przede wszystkim rozładować niechęć opinii i władz, wykazu-jąc, że chrystianizm w niczym nie zagraża porządkowi publicznemu i morał-

Page 246: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ności. Oczywiście, że usiłując uwydatnić opatrznościową zgodność pomiędzynajcenniejszymi osiągnięciami filozofii greckiej a chrystianizmem, na przy-kład Justyn stara się odeprzeć zarzuty intelektualistów pogańskich. Nato-miast polemika antygnostycka zajmuje w tych jego dziełach, które zachowałysię do naszych czasów, miejsce bardzo poślednie, zapewne dlatego, że obszer-niej zajmował się nią gdzie indziej. Jak można sądzić, nie obawiał się teżzbytnio niebezpieczeństwa, jakie zagrażało wierze chrześcijańskiej ze stronytych wiernych, którzy oczerniali wszelkie rodzaje poszukiwań intelektual-nych i wszelką uczoność, określaną mianem bezbożnej.

Apologeci piszą w zasadzie z myślą o wrogach z zewnątrz. Zaledwiezaznaczone u Justyna dążenie do przemyślenia wiary chrześcijańskiej i sfor-mułowania wszystkich jej implikacji w terminach filozofii rozwija się w całejokazałości w następnym pokoleniu, kiedy milknie już apologetyka klasyczna.Nie tracąc z oczu ataków z zewnątrz, zrezygnowano ze zwracania się w okoli-cznościowych dziełach wprost do opinii albo też do władcy. Nie ma wątpli-wości, że w swoim piśmie Przeciw Celsusowi Orygenes odpowiada na zarzutypogańskiego polemisty, ten wszakże nie słyszy już tej riposty. Rozprawiającsię ze zmarłym już antagonistą, Orygenes ma na myśli przede wszystkimswoich współwyznawców, chce im ułatwić obronę i umocnić ich wiarę, alebierze również pod uwagę ewentualnych czytelników pogan. Sam to zresztąwprost pisze: „Książka ta nie jest przeznaczona dla wiernych chrześcijan, leczwyłącznie dla tych, którzy wcale nie znają wiary w Chrystusa, albo dla tych,których Apostoł nazwał «słabymi» w wierze."1 Jakkolwiek Przeciw Celsuso-wi pod wieloma względami trzyma się linii wytyczonej prze apologetów, tojednak całość twórczości Orygenesa można sobie wyobrazić i bez jej konteks-tu pogańskiego. Orygenes i już wcześniej Klemens Aleksandryjski pisząprzede wszystkim dla wykształconych chrześcijan. W ich dziełach chrystia-nizm zastanawia się nad sobą, a powinnością filozofii jest wspieranie wiary.

Klemens i Orygenes są najwybitniejszymi przedstawicielami tak zwanejszkoły aleksandryjskiej. Jak wiemy, wielka metropolia egipska była w owymczasie nie tylko bardzo ważnym centrum handlowym i gospodarczym, alerównież największym ośrodkiem kultury greckiej, jednym z punktów, w któ-rym zbiegały się wszystkie prądy duchowe i intelektualne, jakie nurtowaływówczas cesarstwo. Żadne miasto Wschodu czy też Zachodu nie mogło sięw tej dziedzinie równać z Aleksandrią. Miała ona za sobą długą, starątradycję, która sięgała niemal epoki założenia miasta przez Zdobywcę i po-przez hellenizację wschodnich wybrzeży Morza Śródziemnego najgłębszymikorzeniami tkwiła w starożytnej mądrości Egiptu. Myśl pogańska doszła tamdo pięknego rozkwitu we wszystkich dziedzinach badań filozoficznych i nau-kowych. Aleksandria stała się ośrodkiem judaizmu posługującego się języ-kiem greckim; tyglem, w którym wykształciła się filozofia i teologia judeohel-lenistyczna.

12 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 247: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Początki chrześcijaństwa aleksandryjskiego wciąż jeszcze otacza głębokicień, którego nie mogą przebić legendarne tradycje mówiące o apostolskimrodowodzie tamtejszego chrześcijaństwa. Ale promieniowanie Aleksandriii jej siła przyciągania były tak wielkie, że nie mogły nie oddziałać na rodzącysię Kościół. Możliwe, że w Aleksandrii zrodziły się niektóre najstarsze pismachrystianizmu, jak List do Hebrajczyków, lub List Pseudo-Barnaby, a nawetEwangelia Mateusza, jeżeli mamy wierzyć jednemu z nowych jej interpretato-rów. W II wieku znaczenie Aleksandrii ogromnie wzrasta. I od razu miastostaje się areną, na której ścierają się ze sobą sprzeczne kierunki teologiczne.Gnostycyzm chrześcijański rozkwita w Aleksandrii dzięki Bazylidesowiz Antiochii. Tam Walentyn rozpoczyna głosić swą naukę, zanim osiedli sięw Rzymie. Tam krąży Ewangelia gnostycka, tak zwana Ewangelia Egipcjan,oraz Ewangelia Hebrajczyków, wyrosła z podobnego podłoża. Doszła tamrównież do głosu z kolei ortodoksja, być może z pewnym opóźnieniem, i odtądAleksandria będzie odgrywała zasadniczą rolę w wielkich sporach doktrynal-nych, jakie nurtowały starożytne chrześcijaństwo. ,

Około roku 180 stwierdzamy, że istnieje tam szkoła katechetyczna, którejprzewodzi Panten z Sycylii, Euzebiusz przedstawia go jako nawróconegostoika, którego misjonarska gorliwość zawiodła aż do Indii. Klemens, któryosobiście pobierał u niego nauki, nazywa go bardzo podziwianym mistrzem.Panten nie pozostawił żadnych pism i na próżno usiłowalibyśmy odtworzyćjego poglądy na podstawie dzieł jego ucznia. Mało wiemy, jaki charaktermiała jego szkoła. Zapewne była to jeszcze szkoła prywatna, polecana, a możewręcz popierana przez władzę kościelną. Trochę później, gdy na czele szkołystanął Orygenes, jest ona oficjalną instytucją Kościoła aleksandryjskiego. Niepoprzestaje na wpajaniu katechumenom podstawowych zasad wiary, lecz jestprawdziwym uniwersytetem, pierwszym uniwersytetem chrześcijańskim.Prowadzi on nauczanie encyklopedyczne trzymając się schematów i metodtradycyjnego wyższego nauczania hellenistycznego, przystosowując je tylkodo potrzeb chrystianizmu. Na początek słuchacze przechodzili tam zwykłycykl nauk wyzwolonych. Po tym pierwszym stadium, gdzie główne miejscezajmowała literatura i matematyka, przystępowano do studiowania filozofii,które z kolei prowadziło do właściwych studiów nad religią. Tam dopiero,w postaci pogłębionych studiów nad Biblią, przejawia się odrębność naucza-nia chrześcijańskiego.

Mimo swojego zdecydowanego charakteru wyznaniowego, chrześcijańskaszkoła w Aleksandrii, dzięki temu, że w szerokiej mierze udostępniała całąówczesną wiedzę świecką, przyciągała studentów wyznających różne religiei różne filozofie. Możliwe, że już w czasach Pantena odznaczała się cechami,które znamy z czasów Orygenesa. Ale żywot jej był krótki: przestaje istniećz chwilą, gdy około 230 roku Orygenes, skłócony ze swoim biskupem,zmuszony był opuścić Aleksandrię i znalazł schronienie w Cezarei w Palesty-

Page 248: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 9. Plan starożytnej Aleksandrii1 - kościół Św. Piotra; 2 - kościół Theonas; 3 -kościół Św. Atanazego; 4-kościół Św. Marka; 5-świątynia Izydy, bogini obfitości; 6-pałac Hadriana; 7-

kościół Św. Michała (świątynia Saturna); 8 - kościół Tetrapylonu; 9 - podziemna kaplica.Starożytne miasto Aleksandria miało bardzo korzystne usytuowanie pomiędzy jeziorem Mareotis a morzem, gdzie mała wysepka Faros, leżąca równolegle

do brzegu i połączona groblą z lądem, osłaniała je od strony pełnego morza. Główną arterię stanowiła droga Kanopijska, a punkt ciężkości miasta przypadałw pobliżu grobowca Aleksandra Wielkiego. Kontury arabskiego miasta świadczą, jak wiele miasto założone przez Zdobywcę utraciło z czasem zeswojejdawnej świetności.

Page 249: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nie. W Aleksandrii pozostała wówczas sama tylko szkoła katechetyczna,która była zaczątkiem tej niezwykłej instytucji.

KLEMENS ALEKSANDRYJSKI

Duch chrześcijańskiego uniwersytetu w Aleksandrii znalazł wierne odbiciew dziełach zarówno Klemensa, jak Orygenesa. O życiu Klemensa mamy skąpewiadomości. Urodzony prawdopodobnie w Atenach, wiele podróżował pogreckim świecie, po czym osiadł w Aleksandrii. Był uczniem Pantena i, jak sięzdaje, przez niego nawrócony, sam z kolei rozpoczął około roku 190 działal-ność nauczycielską, przerwaną w roku 202 przez represje, jakie zastosowałSeptymiusz Sewer, aby zahamować szerzenie się chrześcijaństwa. Następnieprzebywał w Azji.Mniejszej, w Syrii, i zmarł około roku 215.

Z jego wielkich dzieł trzy przetrwały do naszych czasów. Logos proprepti-kos pros Hellenos, czyli Słowo zachęty dla pogan, traktat zwrócony do pogan,nosi tytuł, pod którym znamy różne dzieła różnych filozofów; w ten sposóbKlemens zaznaczył, że dzieło jego kontynuuje wielką tradycję klasyczną. Jestono przeznaczone przede wszystkim dla pogan i łączy ostrą krytykę ichobrzędów i wierzeń z wykładem teorii Logosu, szeroko rozwijanej w całej tejksiędze. Od powszechnego Logosu pochodzą elementy prawdy zawarte w nau-kach greckich mędrców. On również natchnął proroków izraelskich, a wresz-cie pełnię osiągnął w Jezusie Chrystusie. Klemens kolejno powołuje się naświadectwo filozofów i poetów greckich oraz Biblię. Wysoko ceni Platonai Pitagorasa. Pomiędzy Mojżeszem a ewangelią myśliciele greccy, przekazującmyśli proroka, przygotowali ludzkość do przyjęcia „dobrej nowiny".

W swoim drugim wielkim dziele, Paidagogos (Wychowawca), Klemenszwraca się do wiernych. Szczególną uwagę poświęca zagadnieniu moralności,indywidualnej i społecznej, i dostarcza nam cennych wiadomości o zwycza-jach i obyczajach, jakie panowały w Aleksandrii. Tytuł trzeciego dzieła,Stromateis (dosłownie:Kobierce), uwydatnia jego urozmaicony charakter.Nie jest to systematyczny wywód, lecz mieszanina tematów pokrewnych,a jednak różnych, poruszanych bezładnie, w tonie towarzyskiej rozmowy.Może jest to zbiór notatek, którym autor posługiwał się podczas wykładów dlawąskiego grona słuchaczy i któremu nie nadał ostatecznej formy.

Krytycy zastanawiali się, czy aby te trzy dzieła nie są częściami logiczniezbudowanej trylogii. Wydaje się rzeczą pewną, że Klemens istotnie myślało tego rodzaju wewnętrznie powiązanej kompozycji. Dwa pierwsze utworyistotnie zdają się zdążać do jakiegoś celu, jednakże Stromateis nie stanowiątej doktrynalnej summy, której oczekiwalibyśmy normalnie jako ukoronowa-nia dzieła. Zapewne autorowi zabrakło zmysłu syntezy i systematyczności.

Page 250: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Swobodniej czuje się w rodzaju literackim, przy którym ostatecznie pozostał,w jego kompozycji jednocześnie luźnej i zagęszczonej i w jej kolejnychdygresjach, gdzie czytelnik niekiedy z trudem odnajduje nić przewodnią.

Dyskutowano również na temat klasycznego wykształcenia Klemensa. Nieulega wątpliwości, że częściej odwołuje się do podręczników szkolnychi antologii, niż sięga do samych źródeł. Posiada pewną erudycję, czasaminabytą z niewielkim trudem, którą chętnie popisuje się przed nami i któratrąci pedanterią. Stosuje najbardziej konwencjonalne figury retoryczne i naj-bardziej stereotypowe argumenty logiczne swojej epoki. Ale wszystko to nieupoważnia- do wniosku, że jego grecka kultura była tylko zewnętrznympolorem, który nabył jedynie dla dobra sprawy, chcąc pokonać pogan ichWłasną bronią. Klemens naprawdę jest autentycznym wytworem swojejepoki. Stanowi wierne odbicie poziomu intelektualnego, jaki cechował oświe-cone kręgi Aleksandrii; odnajdujemy w nim główne rysy charakterystycznetej grupy. Jego wady są wadami jego środowiska i wykształcenia, jakieotrzymał, zresztą znacznie mniej widocznymi u niego niż u niektórych współ-czesnych mu przedstawicieli środowiska pogańskiego. Poprzez antologieszkolne mimo wszystko zapoznał się bezpośrednio z dziełami Homera i Plato-na. Chełpi się swoją wiedzą, może po części dlatego, aby dać odprawę tym,którzy twierdzą, że chrześcijaństwo jest religią ludzi nieoświeconych. Dziękiniemu kultura klasyczna uzyskuje prawo obywatelstwa w Kościele, któryupomina się o jej dziedzictwo, podobnie jak w stosunku do Żydów upominasię o dziedzictwo objawienia biblijnego. Co więcej, chrześcijaństwo, którewystępuje jako ukoronowanie tradycji myśli greckiej, zaczyna przyciągać,ku sobie uwagę, choćby niechętną, a nawet wrogą, całej inteligencji poga-ńskiej.

Dla Klemensa, podobnie jak dla Justyna, ale w sposób jeszcze wyraźniejszy,ehrystianizm jest prawdziwą filozofią. Nawet w stosunku do przedchrześcija-ńskich form filozofii jego stanowisko jest całkowicie pozytywne, gdyż ,,filozo-fia |...| jest wiedzą o dobru i prawdzie."2 Potwierdzając to stanowisko z takąmocą, mierzy on w sposób oczywisty w tych swoich współwyznawców, którzymądrość pogańską uważają jedynie za wymysł diabelski. Klemens otwarciegani tych chrześcijan, którzy ..jak nieokrzesani towarzysze Odysa przyrzeka-ją nie słyszeć syren [...], zatykają sobie uszy. bojąc się głupio, że gdyby daliposłuch dźwiękom greckich nauk, nie mogliby już potem trafić do domu."'1

Obawa taka, jego /.daniem, niegodna jest ludzi, którzy posiedli prawdę,prawda bowiem kryje w sobie taką siłę. iż nie powstrzyma jej ani nie zniszczyżadne przekonywanie.

Niewątpliwie, filozofia bardzo straciła na znaczeniu od chwili wystąpieniaChrystusa. Przed wcieleniem była ona dla pogan jedynym sposobem zbliżeniasię do prawdy, uchwycenia jej w cząstkach, jeśli nie w całości, bowiem samatylko wiara otwiera do niej pełny dostęp. Chrześcijanie nie muszą się uciekać

Page 251: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

do filozofii: nauka Chrystusa jest wystarczająca i wyczerpująca. Niemniejfilozofia zachowuje swoją przydatność i stanowi dla wiary podporę, której nienależy lekceważyć. Pomaga w precyzowaniu jej treści, czyni ją bardziejzrozumiałą, nadając jej teologiczne sformułowanie. Chroni ją również przedherezjami, a to dzięki dialektyce, która „stanowi szaniec przeciwko sofizma-tom". Ogólniej biorąc, Klemens, szukając oparcia dla prawdy objawionej,odwołuje się do przeróżnych dyscyplin, jak muzyka, arytmetyka, geometria,astronomia, które składają się na paideia, wykształcenie starożytne. Pod tymwzględem Klemens jest typowym wytworem swojej epoki. Filozofii, na którąsię powołuje, uczono powszechnie w ówczesnych szkołach: elementy stoickiei arystotelesowskie mieszają się w niej ze średnim platonizmem, który jestwówczas przeważającym prądem filozoficznym. Klemens jest eklektykiem,podobnie jak wszyscy dokoła niego nauczyciele pogańscy: „za filozofię nieuważam ani filozofii stoickiej, ani platońskiej, aniepikurejskiej, aniarystote-lesowskiej, przeciwnie, jest ona tym, co w każdym z tych kierunków wartoś-ciowe".4

Stanowisko Klemensa jest bardzo bliskie Filona, którego czytał i którywywarł na niego znaczny wpływ. Obaj często poruszają temat plagiatów,które czyniły filozofów, zwłaszcza Platona, rzekomo naśladowcami Mojżesza.Idea ta, zaczerpnięta z apologetyki judeoaleksandryjskiej, zapewne miałazrazu na celu zdyskredytowanie kultury greckiej, ukazanie jej jako ubocznegoproduktu Biblii. Pogląd Klemensa, podobnie jak Filona, jest zupełnie inny.Owszem, zdarza się mu demaskować plagiaty, jakich dopuszczali się poecii myśliciele greccy. Krytykuje też i potępia - jako niezgodne z prawdąobjawioną i-prawdziwą myślą chrześcijańską - pewne poglądy filozofów, jakna przykład doktrynę platońską, która ciała niebieskie uważa za bogów,stoicką doktrynę cyklów kosmicznych albo ideę wiecznego kosmosu. Zeszczególną siłą stwierdza, wbrew wszelkim prądom panteizmu lub materia-lizmu filozoficznego, że świat został stworzony przez Boga transcendentnego.W każdym przypadku Biblia pozostaje dla niego najwyższym autorytetem,kamieniem probierczym, jedynym źródłem prawdy, którą filozofowie tylkoprzeczuwali albo poznawali częściowo. Ale Klemens jest do tego stopniaprzeniknięty kulturą grecką, jest tak grecki w swoich reakcjach, że pomówie-nie o plagiat czyni nagły zwrot, kiedy tylko, jak mu się zdaje, dostrzeże jakieśpokrewieństwo między mędrcami Grecji a Biblią. Zależność nauki filozofówgrekich od Starego Testamentu nie tylko nie przynosi jej ujmy, ale nawetdodaje jej powagi, gdyż — zależnie od doktryny - jest ona mniej lub więcejwiernym odbiciem Bożego objawienia.

Klemens obficie czerpie z filozofii i wcale tego nie ukrywa. Jego zależnośćod myśli greckiej przejawia się ze szczególną wyrazistością w dziedziniepoglądów na moralność, której poświęca obszerne wywody w swoim Wycho-wawcy. Oczywiście nieprześcigniony przykład wszelkiej doskonałości dał

Page 252: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wiernym sam Chrystus swoim życiem, pełnym pokory, szlachetności i pogodyducha. Ale gdy przychodzi do szczegółowego sformułowania prawideł chrześ-cijańskiego postępowania, odwołuje się do etyki stoickiej, a raczej jego zasadymoralne stanowią syntezę zasad chrześcijańskich i etyki stoików. Jego zda-niem Chrystus uosabia ideał mędrca. Grzechem jest to, co sprzeciwia sięzdrowemu rozsądkowi, jaki Logos zaszczepił ludziom. Natomiast wiara jestto zgodność z tym Bożym rozumem; pociąga ona za sobą rozumne postępowa-nie i rozumny tryb życia, wypełnianie tego, co stoicy nazywają powinnościa-mi. Bez wątpienia, rozumne czyny, z jakich składa się życie chrześcijańskie,zostały skodyfikowane w przykazaniach Bożych, które podaje Pismo Święte;Pismo podyktował Chrystus-Logos, rozum powszechny, aby służyły za drogo-wskaz ludowi chrześcijańskiemu. Ale tenże Logos przenika również, nieza-leżnie od Pisma Świętego, wszystkie rozumne ludzkie postępki. Z naturyrzeczy etyka chrześcijańska i stoicka są ze sobą zgodne, gdyż wypływająz jednego boskiego źródła. Tak więc Klemens z całą świadomością nadajeswojej nauce o moralności formę etyki stoickiej zabarwionej platonizmem.Podobnie jak uczeni stoiccy nie poprzestaje na sformułowaniu zasad ogól-nych, lecz wskazuje, jak je stosować we wszelkich dziedzinach, omawiającbardzo szczegółowo życie codzienne chrześcijanina. Dwie ostatnie księgiWychowawcy są prawdziwym traktatem o moralności praktyczej. Znać tamwyraźnie wpływ różnych mistrzów stoickich, zwłaszcza Musoniusza Rufusa,ale również Filona, który także wiele zawdzięczał mędrcom greckim i któregoKlemens często cytuje dosłownie.

Klemens odrzuca gnostycki pogląd, że świat materialny jest zły, że wobectego ciało godne jest wzgardy, że stosunki seksualne, nawet w ramachmałżeństwa, należy potępiać, lub na odwrót pogardzając ciałem, które niezasługuje na żadne względy, należy znieść w tej dziedzinie wszelkie hamulcei oddawać się choćby najbardziej wyuzdanej rozpuście. Tym swoim przeciw-nikom Klemens, wierny naukom Biblii, dowodzi, że świat stworzony jestdobry pod każdym względem i że w zakresie moralności konieczne są prawai reguły. Tak więc przeciwstawia się nie tylko wszelkiego rodzaju gnostykom,zarówno spod znaku enkratytów, jak i innych, ale również libertynomróżnego pokroju. Ze szczególną energią potępia demoralizację wysokich sferspołeczeństwa Aleksandrii, ich zamiłowanie do życia łatwego, do zbytkui rozkoszy. Do tych właśnie kręgów zwraca się przede wszystkim.

Dzięki temu Wychowawca stanowi ciekawe świadectwo przenikaniachrystanizmu do uprzywilejowanych warstw społecznych świata grecko-rzy-mskiego. Stanowisko Klemensa jest tutaj całkowicie pozytywne: chrystia-nizm może i powinien okazywać życzliwość wszystkiemu, co jest wartościowew ideale życiowym świata starożytnego, czyniąc to tym skwapliwiej, żeprawdziwe wartości, uznane i kultywowane przez profanów, wywodzą sięw gruncie rzeczy z tego samego źródła, co on. Mimo tego chrystianizm nie

Page 253: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

powinien w najmniejszej choćby mierze łagodzić swoich surowych wymagańw zakresie moralności. Zagadnienie polega na tym, aby wiedzieć, jak pogo-dzić owe wymagania z obowiązkami życia wśród ludzi. Potępiając wszelkąprzesadną ascezę, propagowaną przez niektórych filozofów pogańskich i nie-których gnostyków. Klemens rozumie, że chrześcijanin nie może pozwolićsobie na wszystko, co powszechnie dopuszcza łatwa moralność tak zwanegodobrego towarzystwa. Swoim czytelnikom ukazuje ideał zacnego chrześcija-nina, ideał powściągliwości i złotego środka.

Wymagania moralności chrześcijańskiej nie tylko zgodne są w szczegółachz nauką filozofów, ale również pozostają w harmonii z prawidłami dobregosmaku. Wszelka przesada, zarówno w jednym, jak w drugim kierunku,zasługuje na potępienie. Klemens szczegółowo pisze o jedzeniu i piciu.0 zbytku w urządzeniu domu. o muzyce, tańcu i innych rozrywkach, o śmiechu1 żartach, o używaniu pachnideł i noszeniu wieńców, o zasadach, którepowinny regulować sen, stosunki seksualne, życie rodzinne, o klejnotach,0 gimnastyce, o kąpieli, o zalotności. W każdej dziedzinie zachwala zdroweumiarkowanie: to nakazuje i moralność, i konwenanse, a także trafne pojmo-wanie dobra człowieka. Proste pożywienie służy zdrowiu; zbyt obfite szkodzina żołądek i może doprowadzić do choroby. Pijaństwo jest odrażające i godnepotępienia, natomiast wino jest darem Bożym i można je pić, byle z umiarko-waniem; Klemens powołuje się tutaj na autorytet Platona, na cud w KanieGalilejskiej, na nauki świętego Pawła. Kiedy zaproszą nas na ucztę, powinniś-my jeść z apetytem, ale w granicach rozsądku. Biesiadnicy powinni uwa-żać, aby nie pobrudzić sobie palców albo brody i nie mówić z pełnymiustami.

Troska o urodę nie jest obca naszemu moraliście. „Poleca im |kobietom|troskę o piękno jako rzecz roztropną." Tutaj Klemens przytacza definicjęowego piękna sformułowaną przez stoików: ..trzeba [...) troszczyć się o pięknociała, i to odpowiednio do części, członków ciała czy karnacji.'' Po czymdodaje: ,,Zdrowa troska o piękno jest tutaj odpowiednia. Z taką troskądokonuje się bowiem przejście od obrazu stworzonego ku prawdzie opartej nawzorcu ustalonym przez Boga. Wrodzoną piękność może przyozdobić umiar-kowane użycie napojów i umiar w korzystaniu z pokarmów. Przynosi to nietylko zdrowie dla ciała, ale również uwydatnia jego piękno."' Piękność niejest wszakże jedynym kryterium. Klemens przykłada wagę także do prostoty1 poprawności. W związku z tym podaje rady. których drobiazgowose śmieszynas: ,,Ponieważ włosy obcinamy nie aby się upiększyć. lecz z przyczynpraktycznych, trzeba je tak strzyc, ażeby nie były za długie i nie opadały aż naoczy. i trzeba również przycinać zarost na górnej wardze, żeby nie brudził sięprzy jedzeniu; nie należy wszakże posługiwać się przy tym brzytwą — byłobyto w złym tonie - lecz nożycami, jakich używa balwierz; natomiast zarost nabrodzie, który w niczym nie wadzi, można zostawić w spokoju, gdyż nadaje on

Page 254: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

twarzy powagę, która w pierwszej chwili przyciąga zwykle ludzkie spoj-rzenia."1'

Klemens wszystkie te nauki streszcza w regule, którą sformułował jużArystoteles, ale którą on zapisuje na własne konto: „Wszelka przesada jestniebezpieczna, dobro znajduje się w umiarkowaniu." W każdej.dziedzinietrzeba więc poprzestawać na tym, co konieczne, odrzucać zaś to, co zbyteczne.Pisząc dla chrześcijan, którzy nie stronią od świata, Klemens przyznaje, żecelibat jest powołaniem niektórych ludzi, ale nie zgadza się z poglądem, że jeston stanem doskonalszym od małżeńskiego. Małżeństwo, którego właściwymcelem jest wydanie potomstwa, wymaga opanowania namiętności i narzuce-nia sobie niezbędnej dyscypliny. Przemawiając do warstw zamożnych, Kle-mens musiał również poruszyć zagadnienie bogactwa. Nie jest rzeczą koniecz-ną, sądzi, aby wszyscy chrześcijanie wyrzekali się absolutnie wszelkich dóbr,jakkolwiek to właśnie wskazuje ewangelia jako wzór doskonałości. Ważniej-szy od samego bogactwa jest użytek, jaki się z niego czyni, i duch, w jakim sięz niego korzysta. Chrześcijanin musi być na tyle obojętny na dobra material-ne, aby nie stać się ich niewolnikiem. Godziwe korzystanie z bogactw jestdrogą prowadzącą do sprawiedliwości. Bogacze mają swoje obowiązki: winnidawać jałmużnę, spełniać miłosierne uczynki w sposób przemyślany i z hoj-nością. W wywodach poświęconych temu zagadnieniu Klemens raz jeszczezgodny jest ze stoikami; posługuje się określeniami bardzo zbliżonymi dotych, których używa Seneka.

'Pa sama wysoka ocena filozofii greckiej pojawia się \v Stromateis. którychistotnym celem jest nakreślenie wizerunku prawdziwego gnostyka. Klemensodrzuca stanowczo rozróżnienie, jakie przeprowadza gnoza heterodoksyjnapomiędzy psychikami, którzy mają tylko wiarę, a pneumatykami, którzyposiadają wiedzę. Dopuszcza jednakże różnice pomiędzy wiernymi, ale jegozdaniem wypływają one tylko z tego, że nie wszyscy z jednakowym wysiłkiemdążą do doskonałości. Prawdziwa gnoza (poznanie), do której dochodząnajlepsi z nich, polega na ujęciu rozumowym i na pogłębieniu tego. co już ujęławiara. Ta gnoza nie ma nic wspólnego z wyuzdanymi systemami, któreniesłusznie podają się za gnostyrkie.W istocie prowadzi ona do doskonałościmoralnej i bezinteresownej miłości Boga. zas ukoronowaniem jej jest Jegokontemplacja. Chcąc to osiągnąć, dusza musi sie oderwać od świata zmysło-wego i zwrocie się ku światu, którego nie można objąć rozumem, to znaczy kuwartościom duchowym. Mistyka klementyńska. chcąc się wyrazić w słowach,korzysta z określeń, które poprzez Filona sięgają do Platona i stanowią jużzapowiedz neoplatonizmu. na przykład Plotyna.

Page 255: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ORYGENES

Sławę Klemensa zaćmiła chwała Orygenesa, który, jak się wydaje, nie byłjego uczniem, ale objął po nim kierownictwo szkoły, będącej już wtedyoficjalną instytucją Kościoła aleksandryjskiego. W odróżnieniu od Klemensa,Orygenes od urodzenia był chrześcijaninem. Działalność nauczycielską wie-lokrotnie przerywał, aby odbywać podróże. Wyświęcony na księdza podczasjednego ze swych pobytów w Palestynie, potem, po zatargach z biskupemAleksandrii (230 r.), osiedlił się w tym kraju i wówczas objął kierownictwoszkoły chrześcijańskiej w Cezarei Palestyńskiej, która dzięki niemu, znacznierozszerzyła swoje wpływy. Tam umarł po torturach, jakie mu zadano w okre-sie prześladowania chrześcijan za Decjusza (ok. 253 r.).

Z nadzwyczaj obfitej twórczości Orygenesa znamy jedynie część, i toprzeważnie tylko w przekładach łacińskich, szczególnie Rufina i świętegoHieronima. Jest ona ogromnie różnorodna. Metody pracy naukowej, chociażstosuje je do Biblii, stanowiącej główny przedmiot jego zainteresowania,zapożycza Orygenes z erudycji greckiej. Zwłaszcza czerpie z niej klasycznedla niej formy, mianowicie formę komentarza i krytyki tekstu. Biblia dostar-cza mu treści do licznych przemówień i kazań, głoszonych przeważniew Cezarei. Obszerne komentarze poświęca serii ksiąg biblijnych, któreinterpretuje zgodnie z zasadami egzegezy alegorycznej i typologicznej. Rów-nież na Biblii opiera się w swej polemice z gnostykami i Żydami. Chcąc nadaćswojej egzegezie solidne podstawy, nauczył się języka hebrajskiego i zestawiłHexapla, gdzie na sześciu równoległych kolumnach figurowały: hebrajskitekst Starego Testamentu, transliteracja hebrajskiego na alfabet grecki, tekstSeptuaginty, którym powszechnie posługiwał się Kościół chrześcijański, oraztrzy inne greckie tłumaczenia świętego tekstu, dokonane przez Akwilę,Symmacha i Teodocjona.

Ale zainteresowania Orygenesa nie ograniczają się do Biblii. Zna ongruntownie filozofię grecką, której uczył się u mistrzów pogańskich. Jeżelimożemy wierzyć Porfiriuszowi, słuchał on wykładów Amoniusza Sakkasa,który nauczał platonizmu eklektycznego i ezoterycznego i którego uczniembył prawdopodobnie w parę lat później Plotyn. Trudno określić dokładnie, ilezaczerpnął Orygenes od Amoniusza. Pewne jest tylko, że w dużej mierzekorzystał z Platona i Chryzypa, którego znał z pierwszej ręki. Wszystkie prądyintelektualne i religijne tej epoki były mu dobrze znane i oddziałały w różnymstopniu na jego sposób myślenia. Jego nauka, której ukoronowaniem byłateologia, opiera się na drobiazgowym studiowaniu wszystkich myślicielii poetów tradycji klasycznej: Orygenes interpretuje ich i krytykuje w świetleobjawienia biblijnego. Porfiriusz, który prawdopodobnie zetknął się w mło-dości z Orygenesem, powiada o nim: ,,... był Grekiem i greckie otrzymałwychowanie, a jednak w barbarzyńskim pogrążył się zuchwalstwie i przefry-

Page 256: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

marczył sam siebie oraz całą zdobytą wiedzę. Życie jego było chrześcijańskiei prawom przeciwne, zapatrywania zaś jego na rzeczy i bóstwo były greckie,i baśniom, greckiej myśli obcym, grecki dawał podkład. W rzeczy samej nigdysię nie rozstawał z Platonem, a z rąk nie wypuszczał pism Numeniosa,Kroniosa, Apollofanesa, Longina, Moderata, Nikomacha, tudzież najsłynniej-szych z grona pitagorejczyków mężów. Korzystał również z ksiąg stoikaChajremona oraz Kornutusa. Tam właśnie nauczył się alegorycznego wykła-du mistrzów greckich i stąd go przeniósł na pisma żydowskie."7

Istotnie, u Orygenesa filozofia ściśle splatała się z Biblią. Na tym podwój-nym autorytecie opiera się całe jego dzieło, a zwłaszcza wielki traktat Deprincipiis (po grecku Peri archoń), czyli O pierwszych podstawach, zawierają-cy systematyczny wykład doktryny chrześcijańskiej. Jego podstawową ideąjest antygnostycyzm. Ale jednocześnie Orygenes stara się zachować wszystko,co w ideach jego przeciwników jest wartościowe, i włączyć to do poglądówortodoksji takiej, jak on ją pojmuje. Ponieważ usiłuje oprzeć wszystkie swojewywody na solidnych podstawach biblijnych, ogólny schemat swojej konstru-kcji teologicznej zaczerpnął ze średniego platonizmu.

Orygenes, podobnie jak Klemens, odrzucając gnostycki podział na psychi-ków i pneumatyków, uważa jednak, że istnieją różne stopnie pogłębieniawiary, co pozostaje w związku z różnymi poziomami życia duchowegoi moralnego. Uczony chrześcijański powinien zdawać sobie z tego sprawęi przystosowywać nauczanie do potrzeb słuchaczy, zawsze starając się, abywznosili się nieustannie ku poznaniu doskonałemu, które jest ukoronowa-niem wszelkich dociekań teologicznych. Powołując się stale na formułę wiaryprzekazywaną w Kościele począwszy od apostołów i uważając Biblię zanajwyższy autorytet, Orygenes głosi, iż pozostały jeszcze ważne sprawy,w których ani Stary Testament, ani nauka apostolska nie wypowiedziały sięwyraźnie. Sądzi więc, że jest rzeczą godziwą, aby teolog posunął się dalejw swoich dociekaniach, co pozwoliłoby mu rozstrzygnąć problemy pozosta-wione w zawieszeniu. Tym sposobem Orygenes przyznaje filozofii więcejmiejsca, niż przeważająca opinia Kościoła skłonna była jej wyznaczyć.Chociaż Orygenes stanowi bardzo ważne ogniwo w rozwoju teologii chrześci-jańskiej i chociaż dzięki bogactwu swojej wiedzy i nieraz genialnej głębi myślioraz ascetycznej surowości ducha wywierał na współczesnych wpływ niezwy-kle silny, już za życia budził ostre sprzeciwy władz kościelnych. Późniejdoktryna jego, a zwłaszcza chrystologia, zostały wielokrotnie potępione jakoheretyckie.

Nie tu miejsce, aby przeprowadzać drobiazgową analizę teologii Orygene-sa. Możemy jednak zadać sobie pytanie, czy odstępując od ortodoksji czyni todlatego, że chciał przemycić do niej pogańskie pojęcia filozoficzne, i czy był,o co go oskarża pod koniec IV wieku Epif aniusz, oślepiony przez swoje greckiewykształcenie. Już sama tylko należycie umotywowana odpowiedź na to

Page 257: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pytanie wymagałaby długich wywodów. Stosunek Orygenesa do filozofii jestskomplikowany: powściągliwy .i krytyczny pod niektórymi względami, alew sumie, kiedy rozważymy całość jego poglądów, pełen zrozumienia i życzli-wości. Wiedział, że zarzucają mu zbytnie platonizowanie: i to równieżtłumaczy pewną brutalność, z jaką odcina się od poglądów Platona. Alew istocie jest na wskroś przesiąknięty platonizmem, nic więc dziwnego, żeujmuje swoje myśli w formuły platońskie. Czyni to nie tylko ze względówtaktycznych, aby zdobyć posłuch u publiczności oswojonej z tematami i meto-dami tej szkoły, ale także dlatego, że jest to jego wrodzoną duchową potrzeba,i że nie widzi innego sposobu wyłożenia w jasny sposób swojej chrześcijań-skiej wiary. Cokolwiek by się powiedziało, jest on - jak słusznie zauważyłPorfiriusz - Grekiem do szpiku kości. Jego biblijne nastawienie, choć takmocno ugruntowane, nie mogło zmienić struktury jego umysłu. Słuszniepowiedziano, że Przeciw Cclsusowi. jedno z najważniejszych dzieł Orygenesai może najlepsza apologia wiary chrześcijańskiej, jaką wydała starożytność,ujawnia pomiędzy jego autorem a jego przeciwnikiem, obok niemożliwych dopogodzenia sprzeczności, również wyraźne pokrewieństwa, a nawet prawdzi-wą zgodność w wielu punktach. Dzieło to rzuca cenne światło na właściwąnaturę, konfliktu pomiędzy pogaństwem a chrystianizmem.

Nic1 ma już mowy o przeciwstawianiu kultury ..barbarzyństwu": Orygenesnie tylko nie ustępuje swemu przeciwnikowi, jeśli chodzi o poziom intelektu-alny, ale nawet znacznie go przewyższa. Oczywiście, że gdy Celsus zarzucachrześcijanom, iż są Wrogami poznania rozumowego i że ich wiara nie opierasię na żadnych argumentach, jest to istotnie słuszne w odniesieniu doniektórych wiernych. Ale już apologeci zaczynają zadawać kłam jego twier-dzeniom. Zarzut ten stał się jeszcze bardziej nieaktualny, gdy na widowniukazali się przedstawiciele szkoły aleksandryjskiej. W swej pogardzie1 dlapospolitej pistis, to znaczy wiary pozbawionej wiedzy. Orygenes zgodny jest/. Celsusem. Pistis dobra jest w ostateczności dla mas. bowiem natura ludzkajest lak ukształtowana, ze tylko garstka umysłów zdolna jest myśleć racjonal-nie. Ale on czyni wszelkie1 wysiłki, aby zapewnić Pismu Świętemu pomocrozumu.

Odbywa się tutaj cnś w rodzaju kontredansa. Podczas gdy Klemens i Oryge-nes wypracowują filozofii; chrześcijańską, myśl pogańska usilujeprzeeiwsta-wić rozumowi nie tylko naukę Platona, ale również utwory poetyckie1, księgihermetyczne, wyrocznie chaldejskie, czcząc je jako teksty natchnione. Plotynopiei';i się jeszcze temu prądowi i uprawia rozumową i krytyczną egzegezę tejliteratury. Ale późniejszy neoplatonizm wyraźnie przechodzi od filozofii doreligii. Autorytet tekstów uważanych za święte narzuca sie jako rzecz oczy-wista i wiara staje sie najważniejszą cnotą, pierwszym warunkiem ws/.elkiegodociekania filozoficznego. Znamienne jest. jakie miejsce zajmuje w pogań-skiej literaturze filozoficzno-religijnej TTI wieku pojecie pistis. początkowo

Page 258: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

podstawowe w chrystianizmie, na które Celsus reaguje tylko sarkazmami,a Orygenes stara się go w tym prześcignąć albo uzupełnić, kładąc nacisk napoznanie rozumowe, logismos. A zatem w zetknięciu z chrystianizmemi wtedy, gdy chrystianizm chce myśleć o sobie w terminach filozofii, pogańskamyśl filozoficzna przekształca się w religię.

W wyniku tego podwójnego przesunięcia stanowiska obu stron zbliżają sięku sobie, przynajmniej jeśli chodzi o intelektualistów. To samo możnapowiedziać o monoteizmie. Nie bez pewnych podstaw utrzymywano, żeCelsus był gorliwszym monoteistą niż Orygenes. W istocie chrystologia,stawiając Syna-człowieka na równym poziomie z Bogiem Ojcem, była dlapogan oświeconych, którzy poprzez mnogość bogów czcili boską jedność,źródłem różnych trudności, a nawet powodem zgorszenia. Trzeba wszakżezaznaczyć, że w przekonaniu Orygenesa Chrystus był podporządkowany Ojcui to stanowisko zgodne jest ze zdaniem niektórych myślicieli pogańskich,którzy głosili istnienie Drugiego Boga. Celsus. jak większość wykształconychpogan, nie potępia wyraźnie politeizmu, lecz, przeciwnie, zachowuje cześć dlabóstw tradycyjnego panteonu, uważając je za sługi i wykonawców woli Boganajwyższego. Wziąwszy wszystko pod uwagę, koncepcja ta nie jest tak bardzoodległa od poglądów Orygenesa, który również dopuszcza istnienie niewi-dzialnych wykonawców woli Boga, sprawujących pieczę nad żywiołamii potęgami natury. Jego zdaniem bogowie pogańscy istnieją i mają swojąwładzę: są to demony, czyli upadłe anioły.

Jego wszechświat, jak u myślicieli pogańskich, pełen jest niezliczonychistot nadzmysłowych. W jego myśleniu ważną rolę odgrywa angelologiai demonologia. Porfiriusz pisze, że chrześcijanie nazywają aniołami te istoty,które on nazywa bogami, ale uważa, że nie ma tutaj jakiejś zasadniczejróżnicy. A jeśli chodzi o sprecyzowanie natury Boga najwyższego, poganiei platonicy chrześcijańscy odwołują się do tych samych terminów: zarównoCelsus, jak Orygenes określają go jako bezcielesnego, wolnego od namiętnoś-ci, niezmiennego. Obaj poza tym krytycznie odnoszą się do koncepcji antropo-morficznych, w jakie wierzy nieoświecona masa, i powołują się na te sameteksty Platona. Znamienne jest, że u Orygenesa, właśnie dlatego, że jest on takbardzo przesycony filozofią grecką, niektóre elementy doktryny chrześcijań-skiej zacierają się, a nawet prawie zupełnie zanikają.

Orygenes bez wątpienia uznaje odkupicielską wartość ofiary krzyża, alekiedy o niej mówi, ujmuje ją przede wszystkim z punktu widzenia zwyczajnej,powszechnej wiary. Dla tych, którzy wznieśli się na poziom poznania, malejeznaczenie faktu historycznego i konkretnej osoby Jezusa. Rzeczą najważniej-szą jest działanie Logosu w duszy indywidualnej. On to, odrywając wiernychod świata materii i udzielając im prawdziwego poznania, wprowadza ich nadrogę ubóstwienia. Ta mistyka Orygenesa jest bardzo bliska mistyce, jakągłoszą i wyznają przedstawiciele neoplatonizmu. Opiera się ona na etyce

Page 259: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

o analogicznej inspiracji. Celsus uważa, iż etyka chrześcijańska jest banalna:nie wnosi nic nowego i Platon lepiej wyraził to, co głoszą moraliści chrześcija-ńscy. Orygenes gotów jest się z tym zgodzić, a w swoim podziwie dla Platonaniewiele ustępuje Celsusowi. Różnica — pisze niemal usprawiedliwiając się —polega na tym, że kaznodzieje chrześcijańscy zmuszeni są zwracać się do mas,gdy tymczasem Platon pisał dla elity umysłowej. Poza tym zgodność pomiędzymoralnością chrześcijańską a moralnością filozofów dowodzi po prostu, żeewangelia wyraża naturalne prawo zapisane w sumieniu człowieka od zara-nia ludzkości. Jej nowość w stosunku do tego, co głosili filozofowie, zawierasię zasadniczo tylko w przykładzie, jaki dał Chrystus.

Ustępstwa, jakie poczynił Orygenes na rzecz swoich przeciwników, sąniemałe. Wciela on w swoją koncepcję chrystianizmu nie tylko główną treśćteologii Platona i filozofów platonizujących czy też eklektyków, ale równieżistotę kosmologii platońskiej. Kosmos pojmuje on jako organizm żywy poru-szany przez Logos, którego rola jest bardzo podobna do tej, jaką Platonwyznacza duszy świata. Orygenes godzi się z istnieniem mnóstwa innych istotożywionych, wśród których poczesne miejsce zajmują gwiazdy. Kosmos miałpoczątek i będzie miał koniec, ale po nim nastąpią inne światy. Koncepcję tędość trudno pogodzić z oficjalną nauką Kościoła. To samo powiedzieć można0 wierze Orygenesa w preegzystencję dusz stworzonych poza czasem, zaczer-pniętej bezpośrednio z Platona. Podobne wahania w jego nauce o zmartwych-wstaniu ciał, nawet ciał „duchowych", o czym mówi święty Paweł, zdradzająsilny wpływ schematów myśli greckiej, dla której doktryna chrześcijańskabyła w tym punkcie szczególnie rażąca i trudna do przyjęcia.

Nie dziwi nas, że poglądy Orygenesa wywołały już za jego życia wieleniepokoju i sprzeciwów i że następnym pokoleniom mogły się w wielupunktach wydawać zdecydowanie heretyckie. Nie ulega wątpliwości, żepragnąc odeprzeć zarzuty gnostyków i dać rozumowy wykład chrześcijańs-twa, sam w pewnym sensie zaraził się potępianymi doktrynami; zwalczał je,chociaż nadal był do szpiku kości przesycony filozofią, której zawdzięczałswoją formację intelektualną.

Nie należy jednak zapominać, że pisał w czasach, gdy oficjalna doktrynaKościoła nie została jeszcze we wszystkich szczegółach sformułowana nawielkich soborach. Istniał jeszcze spory margines niepewności, a tym samym1 dowolności interpretacyjnej w odniesieniu do wielu punktów. Niektórzy, jakIreneusz z Lyonu, jako jedyne źródło wszelkich herezji wskazywali dążnośćdo wyjaśnienia za wszelką cenę tego, czego nie rozstrzygała ewangelia. Tam,gdzie Biblia milczy, rozum nie powinien uzupełniać jej ani zastępować, Bógchciał, aby pewne rzeczy pozostały w cieniu, i zakreślił umysłowi ludzkiemudokładne granice. Zasadniczym błędem gnostyków było dążenie do poznaniarzeczy z natury niepoznawalnych. Orygenes, chociaż nie podziela tego zadu-fania gnostyków, uważa jednak, że umysł ludzki może w pewnych granicach

Page 260: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i z zachowaniem pewnej ostrożności dążyć do wyjaśnienia nawet tychzagadnień, o których milczy zarówno Biblia, jak tradycyjna nauka Kościoła.I kiedy sam się do tego zabiera, oczywiście posługuje się metodami i pojęciami,które wpojono mu w szkole. Sposób, w jaki Orygenes stosuje egzegezęalegoryczną, już powszechnie uznawaną przez Kościół, ale którą on łączyz platońskim zróżnicowaniem świata zmysłowego i świata nadzmysłowego,pozoru i rzeczywistości, doprowadza nie tylko do protestu przeciwko dosłow-nemu rozumieniu niektórych ustępów Biblii, ale również do podważaniawartości ewangelii jako dokumentu historycznego; dla niego jest ona przedewszystkim symbolem ewangelii wiecznej, „cieniem tajemnic Chrystuso-wych"; prości chrześcijanie myślą, że ją pojmują, ale nie docierają do jejgłębszego zrozumienia. Patrząc z takiego punktu widzenia można by zagubićhistoryczność posłania biblijnego i chrześcijańskiego. Na skrajnym przykła-dzie, jakim jest Orygenes, widzimy, jakie wnioski mógł wyciągnąć chrześcija-nin z intelektualnej spuścizny greckiej. Ukazuje on też niebezpieczeństwa,jakie mogły wyniknąć z tej syntezy Biblii i filozofii, prowadzącej do kwestio-nowania autentyczności ewangelii, a także zakreśla granice, w których,zdaniem Kościoła, ta synteza miała się dokonać.

Page 261: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 9

PRZEŚLADOWANIA

PIERWSZE ALARMY

Rodzący się chrystianizm szybko natrafił na różnorodne przeszkody, i tojuż w okresie apostolskim; najpierw był to konflikt z religijną władzą

żydowską, a następnie z władzą rzymską, którą zaalarmowała prawdopodob-nie opinia pogańska. Proces i śmierć Jezusa stanowią pierwszy akt politykiantychrześcijańskiej. Jakkolwiek świadectwa ewangeliczne - nasze jedyneźródło w tej sprawie -nie są idealnie jasne, pewne wydaje się przynajmniej to,że uwięzienie i skazanie Chrystusa były wynikiem sprzymierzenia się żydow-skich sfer rządzących, zwłaszcza kasty kapłańskiej, z prokuratorem rzym-skim. Jezus stanął przed sanhedrynem, najwyższym sądem żydowskim,i przed Piłatem Poncjuszem. Piłat wydał wyrok śmierci: ukrzyżowanie jestkaźnią typu rzymskiego. Powód skazania wyrażony został jasno w napisie,który, jak głoszą Ewangelie, umieszczono na krzyżu: „Jezus Nazareński, królżydowski." Chrystus został skazany na śmierć jako agitator polityczny,a ściślej mówiąc za swoje roszczenia mesjańskie, interpretowane, zgodniez tradycyjnym mesjanizmem żydowskim, jako dążenie do władzy doczesnej.

Zdaje się, że po jego śmierci władze rzymskie uznały sprawę za zamkniętą.Jeśli chodzi o Żydów, ścisłe obserwowanie Prawa Mojżeszowego umożliwiłomałej gminie chrześcijańskiej w Jerozolimie dość spokojne istnienie. Jakczytamy w Dziejach apostolskich, uczniowie „codziennie wspólnie przeby-wali w świątyni..., i mieli uznanie u wszystkich."1 Widocznie wiernośćcieniowi zmarłego, obwołanie Mesjaszem człowieka, który zginął śmierciąhaniebną, nie było uważane za zbrodnię czy bluźnierstwo, jeśli dochowywałosię wierności rytuałom przodków. Opinia żydowska była wyrozumiała w sto-sunku do tych, których pewnie uważała za nieszkodliwych marzycieli. Mniejżyczliwie reagowali kapłani, co znalazło wyraz w powtarzających się od czasudo czasu szykanach, a nawet brutalnych aktach nietolerancji. Zatrzymanoi postawiono przed sanhedrynem Piotra i Jana, zapewne w obawie, aby ichdziałalność kaznodziejska nie zamąciła spokoju publicznego. Ale jest toepizod błahy i bez następstw. Stracenia w dość niejasnych okolicznościach,z inicjatywy Heroda Agrypy, Jakuba, brata Jana (43-44? r.), a następnie

Page 262: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Jakuba, brata Jezusa, przywódcy bardzo ortodoksyjnego stronnictwa judeo-chrześcijańskiego, który ściągał na siebie niechęć arcykapłana (62 r.), byłyfaktami odosobnionymi.

Ukamienowanie Szczepana (36-37? r.) ma większe znaczenie, ponieważświadczy o zdecydowanie wTrogim stanowisku, jakie Szczepan zajął wobecświątyni jerozolimskiej. Zginął on jako ofiara gniewu ludu, albo też, cobardziej prawdopodobne, skazany przez sanhedryn, z zachowaniem wszel-kich norm prawnych. Wynikłe z tego prześladowania, które wygnały z Pales-tyny uczniów męczennika, stanowią jednocześnie początek misyjnej działal-ności chrześcijańskiej i pierwszy etap stopniowego procesu zrywania więzówpomiędzy chrystianizmem a judaizmem. Dotknęły one na razie, jak możnaprzypuszczać, tylko części pierwotnej gminy. Grupy apostolskiej, wiernejtradycyjnym instytucjom i rytuałom, nie niepokojono. Trzy wymienioneindywidualne egzekucje są dziełem samych Żydów. Władza rzymska niemiała z tym nic wspólnego.

Dopiero od wystąpienia Pawła i utworzenia chrystianizmu niezależnego odżydowskiego prawa rytualnego stosunki rodzącego się Kościoła z Synagogą,a w konsekwencji i z władzą cesarską zaczynają psuć się na dobre. Sam Pawełpodczas wszystkich swoich podróży misyjnych spotyka się z agresywnąwrogością Żydów, którzy starają się, z mniejszym lub większym skutkiem,podburzać przeciwko niemu ludność grecką i gubernatora prowincji. W tensposób Żydzi w znacznej mierze przyczynili się do poinformowania opiniipublicznej i władz o odrębności sekty chrześcijańskiej. Niektórzy historycyuważają, że list, z jakim zwraca się cesarz Klaudiusz do aleksandryjczyków(41 r.) oskarżając Żydów tego miasta, że „szerzą zarazę w całym świecie", jestnajwcześniejszą znaną nam aluzją do chrvstianizmu. Jest mało prawdopo-dobne, aby słowa te odnosiły się do chrześcijańskiej działalności kaznodziej-skiej, o którą trudno byłoby obwiniać Żydów. Odrzuciwszy jego przesadęretoryczną, zdanie owo dotyczy prawdopodobnie samego judaizmu, a ściślejmówiąc naprężonych stosunków pomiędzy Żydami a poganami, szczególniezadrażnionych na terenie Aleksandrii, a wynikłych z polityki Kaliguli,poprzednika Klaudiusza, który chciał narzucić kult cesarza również Żydom.

Natomiast słynny tekst historyka Swetoniusza, relacjonujący, że tenżeKlaudiusz wypędził z Rzymu Żydów, którzy burzyli się impulsore Chreslo,należy bez wątpienia wiązać z początkami chrześcijańskiego apostolstwaw stolicy (49 r.). Chrestus, którego osobą Swetoniusz bliżej się nie zaintereso-wał, jest to prawdopodobnie Chrystus, wzięty przez historyka — lub też przezźródło, jakim się posłużył, a mógł nim być raport policyjny zachowanyw cesarskich archiwach - za osobę żyjącą. Edykt o wygnaniu, zdaje się, objąłbez różnicy Żydów i chrześcijan, których dotyczył w tej mierze, w jakiejpropaganda chrześcijańska szerzyła się w łonie gminy żydowskiej i wprowa-dzała tam ferment.

Ki - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 263: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

W piętnaście lat później prześladowanie za czasów Nerona (64 r.), jakierozpętało się po pożarze Rzymu, spadło już wyłącznie na chrześcijan. Możnaprzypuszczać, nie bez pewnych podstaw, że te okrutne represje podjęto niebez interwencji Żydów, którzy wpłynęli na Nerona za czyimś pośrednictwem.Poppea, nałożnica cesarza, jak nam wiadomo, sprzyjała judaizmowi. Bardzomożliwe, że kierując podejrzenie i gniew ludu na chrześcijan chciała sięprzysłużyć jednocześnie i cesarzowi, którego otwarcie oskarżano o podpale-nie miasta, i Żydom, których policja cesarska, ośmielona niechęcią do nich,jaka zawsze drzemała w warstwach ludowych, mogła równie dobrze wybraćna kozła ofiarnego. Prześladowanie było straszne, ale krótkotrwałe i ograni-czyło się do stolicy. Chrześcijanie ginęli masowo na arenach cyrkowych lubpaleni żywcem w ogrodach cesarskich. Tradycja głosi, że wśród ofiar znalazłsię święty Piotr. Święty Paweł prawdopodobnie umęczony został w Rzymiejuż wcześniej.

Podczas gdy za panowania Nerona bardzo wyraźnie rozgraniczano te dwiereligie, to w jakieś trzydzieści lat później, rzecz ciekawa, prześladowanie,określane dość powszechnie jako prześladowanie za Domicjana, objęło, zdajesię, jednocześnie i judaizujących, i chrześcijan. Mieszanie jednych z drugimibyło więc wtedy jeszcze możliwe i Domicjan, który bardzo dbał, żeby do kaspaństwowych wpływał podatek od kultu płacony przez Żydów, fiscus iudai-cus, miał swoje powody, aby tej sprawy nie wyjaśniać. Jego najważniejszeofiary należały do wysokiej arystokracji rzymskiej. Zdaniem autorów pogań-skich, Swetoniusza i Kasjusza Diona, Acyliusz Glabrion, Flawiusz Klemens,kuzyn cesarza, i inni oskarżeni o ateizm i o przyjmowanie obyczajów żydow-skich zostali skazani na śmierć, a Flawię Domityllę, siostrzenicę cesarza i żonęFlawiusza Klemensa, z tego samego powodu wygnano na jedną z wysp. Jakwiemy, z oskarżeniem o ateizm często występowano przeciwko Żydom, zanimzaczęto występować z nim przeciw chrześcijanom. Możliwe, że ankietyprzeprowadzane w związku z pobieraniem wspomnianego fiscus iudaicusistotnie wykazały, że propaganda żydowska zyskała sobie w otoczeniu Domi-cjana zwolenników, z których przynajmniej część mogła być ponadto podej-rzana o spiskowanie przeciwko tyranowi. Ale autorzy chrześcijańscy, jakTertulian i Euzebiusz, w samym Domicjanie upatrywali inicjatora drugiej faliprześladowań Kościoła. Euzebiusz wyraźnie nazywa Flawię .Domityllęchrześcijanką. Fakty te są tym trudniejsze do wyjaśnienia, że nasze źródła niesą zgodne co do identyczności Flawii Domitylli. Euzebiusz przedstawia ją niejako żonę,, lecz jako siostrzenica*Flawiusza Klemensa.

Niewykluczone, że wśród ofiar Domicjana rzeczywiście byli i chrześcijanie.List Klemensa Rzymskiego do Koryntian, pisany za panowania tegoż cesarza,wspomina, nie podając bliższych szczegółów, o nieszczęściach, jakie właśniespadły na Kościół rzymski. Apokalipsa Janowa, spisana według wszelkiegoprawdopodobieństwa mniej więcej w tym samym czasie w Azji Mniejszej,

Page 264: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

również czyni aluzję do męczenników chrześcijańskich: „że zostaną zabiciwszyscy, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii"2 - to znaczy do tych,którzy padli ofiarą odmawiając z nieugiętą mocą wypełniania obrzędów kultucesarza. Wreszcie, według Hegezypa, którego cytuje Euzebiusz z Cezarei,wnukowie Judy, brata Jezusowego, zadenuncjowani przez heretyków, zostaliwezwani przed oblicze cesarza, gdyż obawiał się on, że ci potomkowie Dawidamogą stanąć na czele mesjańskiego ruchu w Izraelu; ale ujrzawszy tychspokojnych prostych ludzi uwolnił ich natychmiast i kazał wstrzymać prze-śladowania. Relacja ta budzi liczne wątpliwości. Gdybyśmy nawet uznali jąza prawdziwą, należy pamiętać, że wspomnianych ludzi niepokojono niedlatego, że obwiniano ich o wyznawanie chrześcijaństwa, lecz że widzianow nich ewentualnych pretendentów do tronu Dawida. Epizod ten kojarzyłbysię więc raczej z polityką antyżydowską Domicjana niż z prześladowaniamichrzęści] aństwa.

Istotnie, trudno jest twierdzić na podstawie skąpych źródeł, jakimi dyspo-nujemy, że za panowania tego cesarza Kościół był ogólnie prześladowany.Domicjan, walczący z kłopotami finansowymi, z coraz większą surowościąegzekwował fiscus iudaicus, a ponadto starał się udaremnić ewentualnespiski, zwłaszcza wśród arystokracji, mógł więc interesować się bardzo żywoprozelityzmem żydowskim i tymi wszystkimi, którzy porzucali religię trady-cyjną i stawali się ateistami, oraz tymi, którzy przyjmowali obyczaje żydow-skie. Chrześcijanie, a może raczej niektórzy chrześcijanie, mogli być niepoko-jeni z racji pewnego rodzaju analogii, jako przedstawiciele pewnego wariantutzw. iudaica superstitio [żydowski zabobon]. Jest mało prawdopodobne, żebybyli przedmiotem specjalnych zarządzeń stosowanych w całym cesarstwie.

TRAJAN I CHRZEŚCIJANIE

Sytuacja wyjaśnia się na początku wieku II, za rządów Trajana. ListPliniusza Młodszego, który był przyjacielem cesarza i z jego woli zostałnamiestnikiem prowincji Bitynii, po raz pierwszy jasno i ściśle wysuwaproblem chrześcijański (111-112 r.). List ten, wraz z odpowiedzią Trajana, doktórego jest adresowany, jest najważniejszym z dokumentów dotyczącychstosunków pomiędzy Kościołem a cesarstwem rzymskim.

Pliniusz, nowicjusz w administracji prowincjonalnej, jak sam mówi, miałzwyczaj zasięgać rady cesarza we wszystkich kłopotliwych sprawach, toteżpoprosił go również o wskazówki, jak postępować z chrześcijanami. Zdaje musię, że zasługują na ukaranie, ale nie wie, pod jaki właściwie paragraf ichpodciągnąć: „Czy gdy nie ma zbrodni, karać samo imię [chrześcijanina], czyteż karać zbrodnie nieodłącznie z imieniem związane?"

W oczekiwaniu na cesarską odpowiedź kazał stracić tych, którzy zadenun-

Page 265: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

cjowani, oświadczyli przed jego sądem, że są chrześcijanami, i upierali się przyswojej wierze, uważał bowiem, że sam już taki upór zasługuje na karę.Natomiast bez zastrzeżeń wypuścił na wolność tych, którzy stwierdzili, że niesą i nie byli chrześcijanami, i w dowód tego złożyli ofiary przed wizerunkamibogów i cesarza. Wobec szybkiego szerzenia się chrześcijaństwa, przerażonyrozmiarami represji, do jakich mógłby zostać zmuszony, a ponadto przekona-ny w wyniku długiego śledztwa, że chrześcijanie nie mają żadnych zbrodni nasumieniu, ale tylko hołdują „nadmiernie przewrotnemu zabobonowi", Pli-niusz odroczył przewód sądowy. Wydaje mu się, że perswazją będzie możnanaprowadzić na właściwą drogę wielu z tych zbłąkanych. Z samego sposobu,w jaki przedstawia sprawę, wynika,' że oczekuje od Trajana wezwania dołaskawości.

Istotnie, cesarz w tym duchu udzielił mu odpowiedzi. Jeśli chodzi o regułęogólną, istnieje tylko jedna: nie powinno się ścigać chrześcijan. W raziedonosu - o ile nie jest anonimowy, bo wówczas nie należy brać go pod uwagę -trzeba, jak dotąd czynił Pliniusz, karać opornych, ale uniewinniać tych,którzy zgodzą się złożyć ofiary bogom, nawet gdyby im dowiedziono, żewprzód byli chrześcijanami.

Nie przeceniajmy wartości tej korespondencji, a zwłaszcza reskryptuTrajana. Wynika z niego bezspornie, że w tym czasie nie istniało jeszcze żadneprawo wymierzone w chrześcijan, mamy więc podstawy, aby pomiędzy bajkiwłożyć słynne Institutum Neronianum, o którym wspomina Tertulian i którewyraźnie potępiało chrześcijaństwo. Nawet gdyby taki dokument istniał, napewno nie przetrwałby panowania Nerona. W każdym razie, gdyby obowią-zywał jeszcze za Trajana, cesarz poprzestałby na przypomnieniu o nimPliniuszowi. Jeżeli przyjmiemy, że nie było stałej reguły, równa się tostwierdzeniu, że nie istniały specjalne ustawy antychrześcijańskie. Jeżeli zaśTrajan zabrania swojemu przedstawicielowi wszczynać śledztwo i ścigaćchrześcijan, znaczy to, że nie uważa ich ani za politycznie groźnych, ani zawinnych jakichkolwiek przestępstw. Najwidoczniej jest przekonany, że prze-różne oskarżenia, jakie niechętny lud rozsiewa na ich temat, są po prostuoszczerstwami. Gdyby sprawa miała się inaczej, trudno byłoby sobie wytłu-maczyć, że sam akt apostazji miałby zapewniać bezkarność. Natomiast jasnejest. że wyznawanie chrystianizmu, nomen Christianum, stanowi wystarcza-jący powód, aby zastosować surowe kary — przeważnie karę śmierci — wtedy,gdy oskarżenie wniesione zostało zgodnie z procedurą. W gruncie rzeczyo postępowaniu władz decydują reakcje opinii publicznej: zależnie od tego,czy burzy się ona, czy zachowuje obojętność, chrześcijanie są prześladowanialbo też żyją w spokoju.

Starożytni apologeci chrześcijańscy nie omieszkali potępić tej polityki,którą uważali za niekonsekwentną: .,Wyrok z konieczności połowiczny! —pisze Tertulian. - Zakazuje poszukiwać ich jako niewinnych, a rozkazuje

Page 266: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

karać jako winowajców. Lituje się, ale jest srogi, udaje, że nie widzi, ale karęnakłada! I czemu siebie samego takim postępowaniem tumanić? Jeśli karynakładasz, czemu także nie każesz ich wyszukiwać? Jeśli nie każesz ichwyszukiwać, czemu ich także nie uwalniasz?"'5 Istotnie, Trajan usiłuje jakgdyby pogodzić troskę o spokój publiczny, który mógłby zostać zakłócony,gdyby chrześcijaństwo stało się przyczyną zgorszenia, z chęcią uniknięciarozlewu krwi, gdyby nacisk opinii okazał się nazbyt silny. Tolerancyjnyi łagodny z usposobienia, sądzi jednak, podobnie jak Pliniusz, że władze niemogą pobłażać chrześcijaninowi, który — zadenuncjowany i wezwany doporzucenia swojej wiary - trwa w uporze.

Chrześcijaństwo znalazło się w ciężkim położeniu. Prawnie zabronione,tolerowane w praktyce, może w każdej chwili stać się ofiarą prześladowań.Władze skłonne są przymknąć oko. Ale też są gotowe srożyć się bezlitośnie,jeżeli zmuszą je do tego masy. W ten sposób tłumaczą się sprzeczne sądyautorów kościelnych o Trajanie. Sam Tertulian, oskarżając go o brak konsek-wencji, na jego dobro zapisuje zakaz ścigania chrześcijan. Euzebiusz z Cezareidość trafnie ocenia sytuację, pisząc: „Skutkiem tego groźne to prześladowa-nie, potężnym rozgorzałe płomieniem, do pewnego stopnia przygasło. Ktojednak chciał nam szkodzić, niemało do tego jeszcze miał sposobności. Otóżw jednym miejscu np. przeciwko nam zwrócił się tłum ludu, gdzie indziejznowu urzędnicy miejscowi zamach na nas uknuli, tak że wprawdzie nie byłoucisku otwartego, ale w prowincjach wybuchały prześladowania cząstkowei bardzo wielu wiernych do różnorodnej walki męczeńskiej stawało."4

Istotnie, tradycja zna, poza Bitynią, dwa słynne męczeństwa z czasówTrajana. Symeon, biskup Jerozolimy, został, zdaje się, skazany na śmierćprzez zarządcę prowincji jako potomek Dawida, podejrzany o podburzanie doakcji na rzecz mesjanizmu politycznego i jako chrześcijanin. Natomiastw samym Rzymie wydany został na pożarcie dzikim zwierzętom biskupAntiochii Ignacy, aresztowany w nie znanych nam okolicznościach i, jakwynika z jego listu do mieszkańców stolicy, ożywiony prawdziwym pragnie-niem męczeństwa. Inne przypadki są w sposób mniej lub bardziej niewątpli-wy sygnalizowane za rządów następnych cesarzy. Najczęściej są one odosob-nione, jak męczeństwo biskupa Polikarpa ze Smyrny za panowania Antonina;został on skazany na spalenie żywcem z wyroku prokonsula Azji, który ustąpiłpod presją ludu. Na ogół nie wydaje się, aby władza cesarska brała bezpośred-ni udział w tych egzekucjach, za które odpowiedzialność spada na władzemiejscowe, te zaś poprzestają na karaniu dla przykładu, aby chociaż częścio-wo uśmierzyć nienawiść tłumu i odstraszyć ludność od nowych nawróceń.

W pierwszej połowie II wieku jedyne prześladowania na większą skalępodjął nie cesarz rzymski, lecz nieprzejednany wróg Rzymu, Bar Kochba,przywódca wielkiego powstania żydowskiego z lat 132-135, za rządówHadriana. Ponieważ Bar Kochba sam podawał się za Mesjasza, nie mógł

Page 267: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tolerować na kontrolowanych przez siebie obszarach obecności uczniówMesjasza Jezusa. Jeżeli mamy wierzyć apologecie Justynowi, „kazał srogimmęczarniom poddawać samych tylko chrześcijan, jeśli się nie zaprą JezusaChrystusa i bluźnić Mu nie będą".5 Natomiast jeśli chodzi o politykę samegocesarza, panowanie Hadriana, z chrześcijańskiego punktu widzenia, przynosipewną zmianę na lepsze. Władca ten istotnie napisał około 125 roku list doprokonsula Azji, Minuncjusza Fundanusa, odpowiadając na prośbę o instruk-cje, sformułowaną przez jego poprzednika. Zasady ustanowione przez Traja-na pozostają w mocy, ale podejmuje się dodatkowe środki hamujące wybuchynienawiści ludu. Zwyczajne okrzyki tłumu nie wystarczają, aby władzerozpoczęły jakieś kroki przeciwko chrześcijanom. Oskarżenia muszą miećcharakter indywidualny i należyte umotywowanie, a rzeczą zarządcy prowin-cji będzie wyznaczyć karę w zależności od wagi przestępstwa. Jeżeli nato-miast oskarżenie okaże się oszczerstwem, zwróci się ono przeciwko potwarcy,który zostanie srogo ukarany.

POLITYKA RELIGIJNA ANTONINÓW

Wydaje się, że ta sytuacja prawie nie zmieniła się za rządów późniejszychcesarzy z rodu Antoninów. Los wiernych zależny był od donosów, bylezłożonych zgodnie z przepisami, od tego, w jaki sposób zarządca prowincjipotraktował oskarżenie. Historyk Kościoła Euzebiusz z Cezarei przytaczatekst listu, jaki Antoninus Pius napisał jakoby do zgromadzenia prowincjo-nalnego w Azji. Praktycznie rzecz biorąc list ten byłby uznaniem chrześcijań-stwa, gdyż, jak mówi tekst, samym bogom należy pozostawić troskę o ukara-nie tych, którzy nie chcą oddawać im czci. Dziś reskrypt ten powszechnieuważa się za nieautentyczny. Istotnie, wiemy o paru indywidualnych męczeń-stwach w okresie tego panowania, jak na przykład męczeństwo biskupaPolikarpa ze Smyrny - chociaż dokładna data tego zdarzenia wciąż jeszczejest kontrowersyjna — i przypadki w samym Rzymie, na tyle jednak rzadkie, żeAntonin pozostawił po sobie pamięć władcy tolerancyjnego. Na pewno nieprzypisywano by mu autorstwa wspomnianego listu, gdyby był organizowałjakieś prześladowania na większą skalę. I historyk SUlpicjusz Sewer podkoniec IV wieku wyraźnie stwierdza, że ,,za Antonina Kościoły zaznałyspokoju". Łagodnego usposobienia, władca ten nie chciał prześladować ludzi,którzy nie mieli na sumieniu żadnej zbrodni. Jego głębokie przywiązanie dotradycyjnej religii nie skłaniało go do agresywnej polityki wobec tych, którzyją porzucili.

Ale nie chodziło tutaj jedynie o władzę cesarską. Warunki miejscowei nacisk tłumów często miały większy wpływ na postępowanie zarządcówprowincji niż urzędowe dyrektywy pochodzące z Rzymu. Sam cesarz niejed-

Page 268: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nokrotnie musiał brać to pod uwagę. Tak było w przypadku Marka Aureliu-sza. Chociaż, jak wiemy, nie czuł on sympatii do chrześcijan, nie podejmowałprzeciwko nim żadnych kroków. Ale zarówno okoliczności, jak i jego usposo-bienie kazały mu stosować w sposób mniej elastyczny i mniej pojednawczyzasady ustalone przez poprzedników. Opinia publiczna podrażniona takimiklęskami owego czasu, jak nieustanne wojny, najazdy i, nawet w stolicy,zaraza, głód, straszliwy wylew Tybru szukała kozłów ofiarnych. Tym natural-niejszą było rzeczą, iż zwróciła się przeciw chrześcijanom, już z góry podej-rzanym o wszelkie niegodziwości, jako że Kościół w tym czasie szybko sięrozwijał i stopniowo zwracał na siebie ogólną uwagę.

W tych warunkach trudno dziwić się, że za panowania cesarza filozofapowiększyło się grono męczenników. Najsławniejszym z nich jest apologetaJustyn, pozwany przed sąd prefekta miasta w samym Rzymie na podstawieoskarżenia, jakie wniósł filozof cynik Krescent. Ale oprócz tych pojedynczychwyroków trzeba wymienić sprawę o szerszym zasięgu: prześladowania, jakiew roku 177 spadły na Kościół w Lyonie, przewyższają swoimi rozmiaramiwszystkie cierpienia, jakie trapiły Kościół od rzymskich prześladowań zaNerona. Znamy tę sprawę z listu, jaki gmina lyońska wysłała wkrótce potemdo wspólnot Azji i którego tekst zachował nam Euzebiusz.6 Ten obfitującyw szczegóły dokument ukazuje nam dokładnie to, co można by nazwaćmechanizmem prześladowania.

Wszystko zaczyna się jak w wielu innych wypadkach, od podburzaniatłumu: chrześcijanie „znieśli [...] krzyki, bicia, włóczenie, grabież, kamieno-wanie, więzienie, jednym słowem wszystko, z czym zazwyczaj motłochrozwścieczony występuje przeciwko swoim wrogom i nieprzyjaciołom". Podpresją ludu, a pod nieobecność zarządcy prowincji, trybun kohorty stacjonu-jącej w mieście i urzędnicy miejscy kazali sprowadzić na forum grupęchrześcijan, którzy uczynili tam wyznanie swojej wiary i zostali uwięzieni.Tymczasem powrócił zarządca prowincji. Zatwierdził aresztowania, nakazałdalsze, polecił wykryć wszystkich chrześcijan. Niektórych wzięto na tortury.Inni zginęli uduszeni w lochu. List cytuje jako fakt wyjątkowy, że nawet tych,którzy wyparli się swojej wiary, zatrzymano w więzieniu: ,,Naonczas bowiemzaprzaństwo ich na nic im się nie przydało [...] zostali [...] przytrzymani jakomężobójce i zbrodniarze," na podstawie zeznań wymuszonych na kilkuniewolnikach poganach, którzy oskarżyli swoich panów o ludożerstwo i kazi-rodztwo. Były to oszczerstwa rzucane bardzo często; tym razem władze wzięłyje na serio. Zarządca prowincji, stwierdziwszy, że jeden z uwięzionych jestobywatelem rzymskim, zawiadomił o tym cesarza, prosząc jednocześnieo wskazówki, jak ma postąpić z pozostałymi. Odpowiedź cesarska brzmiałazgodnie z zasadami ustalonymi już przez Trajana: ukarać opornych i puścićwolno apostatów. Podobnie jak Trajan, Marek Aureliusz nie wierzył więcw zbrodnie zarzucane chrześcijanom.

Page 269: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Aresztowania, tortury i egzekucje nie ustawały. Represje doszły do najwię-kszego nasilenia podczas uroczystych świąt sierpniowych, które ściągnęły doLyonu, prócz mnogiej rzeszy ludu, delegatów trzech prowincji Galii. W czasietych uroczystych obrad, o charakterze jednocześnie urzędowym i religijnym,omawiano sprawy galijskie i odprawiano obrzędy ku czci cesarza. Wśród luduzapłonęły namiętności: „Kazał wielkorządca błogosławionych prowadzićprzed trybunał w uroczystym pochodzie, by dać ludowi widowisko. Tutajpoddał ich ponownemu badaniu. Tym, u których stwierdzono obywatelstworzymskie, kazał pościnać głowy, wszystkich innych zaś rzucił dzikim zwierzę-tom na pożarcie."

Znamy imiona niektórych ofiar. Wiele z nich pochodziło z Azji: Potyn,biskup Lyonu, starzec dziewięćdziesięcioletni, zmarł w więzieniu po męczar-niach, jakie mu zadano; Attalos z Pergamu; Aleksander, lekarz przybyłyz Frygii i osiadły w Lyonie; Wecjusz Epagatus pochodzący z mieszczaństwagalo-rzymskiego. List wymienia jeszcze Sanktusa, diakona z Vienne, Ponti-kusa, chłopca piętnastoletniego, i młodą niewolnicę Blandynę, która wzbu-dziła podziw swoich katów. W sumie prawdopodobnie około pięćdziesięciuofiar poniosło śmierć wśród niezwykle okrutnych męczarni. Zwłoki spalono,a popioły wrzucono do Rodanu, aby męczennicy nie mieli już „nadzieizmartwychwstania''.

List relacjonujący te prześladowania wysłany został w imieniu Kościołóww Lyonie i Vienne. Dwa te miasta należały do dwóch różnych prowincji,lugduńskiej i narbońskiej. Nic nie upoważnia do wniosku, że prześladowania,wszczęte, jak się zdaje, wyłącznie przez władze miejskie i prowincjonalneLyonu, objęły też sąsiednią prowincję albo samo miasto Vienne. Najbardziejprawdopodobna wydaje się hipoteza, że wierni z Vienne, będąc przejazdemw Lyonie lub chwilowo tam osiadli, jak diakon Sanktus, też padli ofiarąrepresji. Zresztą prześladowanie, chociaż bezlitosne, wcale nie dotknęło całejlyońskiej gminy chrześcijańskiej. List, który relacjonuje tę sprawę, napisalituż po krwawych zajściach ci, którzy je przeżyli, a których najwidoczniej byłoznacznie więcej niż ofiar. Mamy podstawy, aby sądzić, że władze miejscowenie chciały doprowadzić do ogólnej masakry i poprzestały na daniu częścio-wej satysfakcji roznamiętnionemu tłumowi, karząc tylko niektórych dlaprzykładu. Bez wątpienia spodziewały się, że w ten sposób zahamują, a nawetpowstrzymają postępy chrześcijaństwa, nie uciekając się, w celu wytępieniago, do środków ostatecznych.

Historycy zastanawiali się nad prawną podstawą środków przedsiębranychprzeciwko chrześcijanom w ciągu dwóch pierwszych stuleci. Hipotezę o pra-wie specjalnym, zabraniającym wyznawania tej religii, jak się przekonaliśmy,możemy odrzucić. Wyklucza je sam sporadyczny, nieregularny, a nawetniekonsekwentny charakter prześladowań, a także wahania urzędników,których postępowania bez wątpienia nie normuje żaden określony tekst

Page 270: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

prawny. Słynne Institutum Neronianum, wymienione przez Tertuliana, sta-nowi nie prawo, lecz po prostu zwyczaj, precedens stworzony przez Nerona.

Istotnie, dzisiaj przyjmuje się dość powszechnie, że urzędnicy prowincjo-nalni, często skłonieni do tego przez masy, występując przeciwko chrześcija-nom opierali się na tak zwanej coercitio, to jest przysługującej im władzykarania, pozwalającej im przedsiębrać wszelkie środki niezbędne do utrzy-mania porządku publicznego. Jeśli chodzi o konkretne przestępstwo, któremogło uzasadniać stosowanie tego prawa do chrześcijan, na pewno polegałoono jedynie na wyznawaniu i propagowaniu religii sprzecznej z mos maiorum,religii, która, nie będąc nigdy uznaną, przez sam ten fakt stawała się religioillicita, i niepotrzebny był jakikolwiek akt prawny, aby to wyraźniej sprecy-zować. Ale, jak znakomicie formułuje to jeden z najnowszych historykówepoki prześladowań, Jacąues Moreau, „niesłuszną rzeczą byłoby sprowadzaćproblem prześladowań wyłącznie do jego aspektu prawnego. Elementy uczu-ciowe, psychologiczne i polityczne zawsze okazywały się decydujące. Pańs-two, ogólnie biorąc, chciało wyjść możliwie obronną ręką z kłopotliwejsytuacji, zadowolić opinię publiczną, nie wdając się w długie i skomplikowa-ne prześladowania. Stosowane środki miały być dość elastyczne, aby utrzy-mać porządek publiczny, nie okazując, że ustępuje się pod groźbą zamieszek."

Stanowisko takie, niejasne i samo w sobie sprzeczne, było nie do utrzyma-nia na dłuższą metę. Władza cesarska musiała prędzej czy później opowie-dzieć się bądź za jawną tolerancją, bądź za zdecydowanym prześladowaniemchrześcijaństwa. Wahała się jeszcze przez jakieś siedemdziesiąt lat po śmierciMarka Aureliusza. Za panowania jego syna Kommodusa zdarzały się z po-czątku wypadki krwawego prześladowania chrześcijan, jak na przykładw 180 roku, gdy w mieście Scillium w Afryce zginęło śmiercią męczeńskądwanaścioro chrześcijan - mieszkańców tego miasta - po czym sytuacjaKościoła na parę lat znacznie się poprawiła. Stało się tak w znacznej mierzedlatego, że Kommodus, bardzo zły cesarz, nie interesował się sprawamipaństwowymi i zostawił chrześcijan w spokoju, ale był też tutaj motywgłębszy, bardziej pozytywny, mianowicie Marcja, faworyta, a później małżon-ka Kommodusa, chociaż prawdopodobnie nie ochrzczona, była chrześcijankąz przekonania i użyła swojego wpływu na cesarza wstawiając się za swoimiwspółwyznawcami. Uzyskała przede wszystkim ułaskawienie dla wieluchrześcijan skazanych na ciężkie roboty. Wśród nich znajdował się wyzwole-niec Kalikst, późniejszy biskup Rzymu.

SEWEROWIE I ANARCHIA WOJSKOWA

Po zamordowaniu Kommodusa nastąpił krótki okres zamieszek, którymkres położyło wyniesienie na tron nowej dynastii w osobie Septymiusza

Page 271: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sewera. Afrykanin z Trypolitanii, ożeniony z syryjską księżniczką, byłjednocześnie przywiązany do religii swojego rodzinnego miasta Leptis Magnai ogromnie podatny na wpływy Wschodu. Jego stosunek do chrześcijaństwabył tym życzliwszy, że chrześcijanie opowiedzieli się po jego stronie w wal-kach, jakie musiał stoczyć z rywalami, aby zdobyć władzę. Ale jego życzliwośćnie mogła się ostać wobec nieustannych postępów Kościoła i niebezpie-czeństw, jakimi groziło to pogańskiemu ustrojowi. Zaniepokojony jednocześ-nie sukcesami propagandy żydowskiej i ekspansją chrześcijańską, Septy-miusz Sewer zabronił w roku 202 nawracania się na obie te religie. Zarządze-nie to nie równało się wyraźnemu potępieniu chrześcijaństwa, gdyż niegodziło w tych, którzy już byli chrześcijanami, lecz jedynie w katechumenówi nowo ochrzczonych. Nie wiemy, czy pociągało to za sobą nakaz, aby rodzicechrześcijańscy nie wychowywali dzieci w swojej religii. W każdym razie celbył jasny: chodziło o utrzymanie liczebnej przewagi pogan, o uniemożliwieniereligii-rywalce zdobywania nowych zwolenników. Gdyby dekret stosowanoz całą surowością, spowodowałoby to stopniowy zanik chrześcijaństwa, ska-zanego wówczas w najlepszym razie na rozwijanie się tylko dzięki przyrosto-wi naturalnemu.

W rzeczywistości edykt stosowano, zdaje się, dość łagodnie i tylko przezkrótki czas. Tradycja mówi o pewnej liczbie męczeństw za panowaniaSeptymiusza Sewera, ale nie wszystkie one są potwierdzone w wystarczającysposób. Nawet gdy istnieją pewne świadectwa, jak w przypadku Perpetuii Felicyty w Kartaginie, gdzie prokonsul Skapula, zapewne nie bez powodu,zdobył sobie reputację bezlitosnego okrutnika, nie wiemy, czy męczeństwa tewiązały się z ogłoszeniem edyktu. Jego bezpośrednim skutkiem wydają sięnatomiast represje w stosunku do aleksandryjskiej szkoły katechetycznej.Klemens, który kierował szkołą, zmuszony był zbiec, podobnie jak jegonastępca Orygenes, którego ojciec właśnie został umęczony. Inni chrześcija-nie w Aleksandrii zostali poddani torturom i skazani na śmierć albo teżmusieli pójść na wygnanie.

Zdaje się, że za następców Septymiusza Sewera edykt poszedł w zapomnie-nie. Ani Karakalla, który wyznawał dość nie sprecyzowany synkretyzm, anizdziwaczały i rozpasany Heliogabal, czciciel syryjskiego Baala z Emesy, nieprześladowali chrześcijan. Aleksander Sewer, młodzieniec pobożny i szla-chetny, traktował, zdaje się, podobnie jak jego matka Julia Mammea, którafaktycznie sprawowała władzę, chrystianizm z pełną sympatii ciekawością.Julia Mammea utrzymywała kontakty z Orygenesem. Chrześcijanin JuliuszAfrykańczyk zbudował dla cesarza bibliotekę w Panteonie. Jeżeli mamywierzyć jego biografii w Historia Augusta, młody władca w swojej prywatnejkaplicy wielbił wizerunki Aleksandra Wielkiego, Orfeusza, pogańskiegocudotwórcy Apoloniusza z Tyany, a także Abrahama i Jezusa. Jeśli nawetszczegóły te nie są historyczne, doskonale charakteryzują dobroduszną po-

Page 272: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

NORIKUMRECJA\ PANONIA

TRACJAMACEDONIA

k, FBYGIA•4EJANA

,%. PIZYDIA

Ryc. 10. Rozprzestrzenienie się chrystianizmu pod koniec III wiekuWschód grecki jest na ogół bardziej schrystianizowany niż łaciński Zachód, gdzie jedynie Afryka Prokonsularna wykazuje

proporcję chrześcijan dającą się porównać z ich liczbą w zachodniej części Azji Mniejszej, która była przedmiotem szczególniegorliwej działalności apostolskiej świętego Pawła. Na Zachodzie ekspansja chrześcijaństwa zamknęła się w granicachcesarstwa, na Wschodzie natomiast przekroczyła je dosyć znacznie. Regiony alpejskie i dalekiego Zachodu są jeszcze niemalnienaruszone, z wyjątkiem wielkiego szlaku prowadzącego przez dolinę Rodanu i jego przedłużenia ku północy.

Page 273: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

bożność cesarza. Od chrześcijan tylko zależało, aby włączyć się w tensynkretyzm, gdzie rodzina cesarską z całą gotowością przyznałaby im miej-sce. Nie mogąc zjednać chrześcijan dla swoich poglądów, Aleksander Sewerw odpowiednich zarządzeniach dał wyraz swojej sympatii dla nich. Potwier-dził, o czym również wspomina jego biograf, przywileje Żydów i pozwoliłchrześcijanom istnieć, co znaczy prawdopodobnie, że milcząco uznał ustawySeptymiusza Sewera za nieważne. Dzięki cesarskiej łaskawości Kościół,będąc w pełnym rozkwicie, uzyskuje, praktycznie rzecz biorąc, prawo obywa-telstwa. Buduje miejsca kultu. W Rzymie powstaje patrimonium [własność]kościelne. Cmentarze chrześcijańskie, zrazu własność poszczególnych rodzin,zostają przyłączone do Kościoła i podlegają bezpośrednio władzy religijnej.

Ten okres spokoju trwał jeszcze przez parę lat po zamordowaniu Aleksan-dra Sewera (235 r.). Prześladowanie wszczęte przez jego następcę, MaksyminaTraka, było tylko krótkim epizodem i w rezultacie nie bardzo krwawym.Występuje ono w zespole środków przedsięwziętych przeciwko stronnikomzamordowanego cesarza: w ich liczbie znaleźli się i chrześcijanie. Maksyminrozkazał, pisze Euzebiusz, ,,by śmiercią karać samych tylko zwierzchnikówkościelnych, jako winnych nauczania ewangelii".' Ta metoda, godzącaw zwierzchność kościelną, mogła się okazać bardzo niebezpieczna, a nawetzgubna. Ale zdaje się, że pozostała raczej w sferze teorii. Papież Poncjani antypapież Hipolit zostali wysłani do kopalni na Sardynii, gdzie rychłoumarli pogodzeni. Jest to jedyny historycznie potwierdzony przypadek prze-śladowania hierarchii kościelnej. Poza tym obaj dostojnicy nie zostali skazaniwyrokiem sądu na śmierć. Jeśli chodzi o prześladowania, które srożyły się zarządów tego samego cesarza w Kapadocji, miały one charakter ściśle lokalny.Zrodziły się z wybuchu fanatyzmu, jaki ogarnął masy ludowe po klęscetrzęsienia ziemi w tej okolicy, i nie wydają się bezpośrednio związanez antychrześcijańską polityką cesarza.

Następcy Maksymina, który zmarł po trzech latach panowania, powrócilido polityki tolerancji, szczególnie wyraźnej za rządów Filipa Araba, któregotradycja uczyniła chrześcijaninem. Jeśli istotnie przyjął on chrystianizm, conie jest pewne, uczynił to potajemnie, gdyż z całym przepychem obchodziłpogańskie święta tysiąclecia Rzymu. Wiemy jednak, że utrzymywał korespon-dencję z Orygenesem. Jego życzliwość dla chrześcijan nie ulega wątpliwościi jest kontynuacją oraz pogłębieniem tolerancyjnej polityki Sewerów. Biorącrzecz ogólnie, można więc powiedzieć, że Kościół w pierwszej połowie IIIwieku cieszył się przez pewien czas spokojem. Żadna poważniejsza przeszko-da nie zamąciła jego regularnego rozwoju; chrześcijanie są w praktyceuznawani, a pod rządami niektórych cesarzy władze okazują im nawet pewnewzględy.

Page 274: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

DECJUSZ I WALERIAN

Radykalne zmiany zaszły, gdy do władzy doszedł Decjusz, obwołanycesarzem przez armię naddunajską. Zaniepokojony postępami chrześcijańs-twa wewnątrz kraju, a naporem barbarzyńców na jego granicach, dojrzałw tym podwójne i groźne niebezpieczeństwo dla cesarstwa. Chcąc zapobieczagrożeniu zewnętrznemu, postanowił doprowadzić do odrodzenia moralnejjedności państwa, przywracając dawne obyczaje i wzmacniając wpływ tejreligii, która w przeszłości zapewniła Rzymowi jego wielkość. Trzeba więcbyło zaatakować chrystianizm. Wśród bardzo licznych przypadków męczeńs-twa, jakie tradycja wiąże z panowaniem Decjusza, niełatwo ustalić, któreistotnie wydarzyły się w tym okresie, a także odróżnić te, które były skutkiemwybuchów nienawiści zbiorowej, od tych, które wynikły ze środków przed-sięwziętych przez samego cesarza. Po tylu już próbach, nie będziemy usiłowa-li wyjaśniać tej sprawy. Dla nas ważne jest stwierdzenie, że po raz pierwszynie tylko w historii stosunków pomiędzy władzą cesarską a Kościołem, alew ogóle w Rzymie ukazał się mniej więcej w połowie 250 roku edyktnakazujący, aby wszyscy obywatele państwa złożyli bogom uroczystą ofiaręprzebłagalną; mieli modlić się do nich o pomoc dla władcy, zwłaszczaw związku z rocznicą ustanowienia cesarstwa. Edykt nie odnosił się więcjedynie do chrześcijan. W zasadzie chodziło o manifestację jedności i jedno-myślności, ale faktycznie, rzecz jasna, bezpośrednio godziło to jedyniew chrześcijan. Gest, jaki każdy poganin gotów był uczynić nawet bezgłębszego przekonania, jako zwyczajną formalność, dla nich oznaczał zapar-cie się. Decjusz w tym wypadku powracał tylko, rozszerzając ją i uniezależ-niając od denuncjacji, do ogólnie stosowanej procedury Trajana. Ale tymrazem chrześcijan miano ścigać. Decjusz chciał zapewne wytępić chrześcijań-stwo w miarę możności bez rozlewu krwi, zmuszając wiernych do apostazji.

Tę uroczystą suplicatio zorganizowano bardzo starannie. W każdej miej-scowości specjalna komisja czuwała nad odprawianiem obrzędów i wydawałazaświadczenia tym, którzy ich dopełnili: dziesiątki takich zaświadczeń pisa-nych na papirusie znaleziono w Egipcie. Wymagania były bardzo różne,w zależności od regionu, a nawet miejscowości. Czasem nacisk wywierany nawiernych był bardzo brutalny, towarzyszyły mu aresztowania, tortury, wy-gnanie. Wielu chrześcijan, a wśród nich wielu biskupów, zginęło raczejwskutek okrutnego traktowania niż wyroków śmierci. W innych wypadkachodpowiedzialna władza miejscowa okazywała znacznie więcej pobłażliwościi wydawała zaświadczenia tym, którzy nie złożywszy ofiary poprzestawali narzuceniu paru ziaren kadzidła na ołtarz bogów. Zdarzało się nawet, żewydawano takie zaświadczenia za pieniądze, nie żądając żadnego aktureligijnego.

Wszędzie po trochu chrześcijanie dawali się zastraszyć i zapierali się wiary.

Page 275: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Cyprian, biskup Kartaginy, który sam uszedł z miasta przed prześladowania-mi, pełen oburzenia wymienia tak zwanych lapsi, tych, którzy się „ugięli".Prześladowanie, które przerwano po paru miesiącach, ustało zupełnie pośmierci Decjusza. Zdaje się, że liczba ofiar nie była zbyt wielka. Po liczbiewymienionych lapsi można było sądzić, że chwilowo polityka cesarskaodniosła sukces. Tymczasem była to klęska. Zdaje się, że żadna z gminchrześcijańskich nie została naprawdę rozgromiona. Znalazło się jeszcze dośćdużo wyznawców i męczenników, aby cesarz przekonał się, że nie zdoławytępić chrześcijaństwa.

Gdy tylko zapanował spokój, większość lapsi zapragnęła wrócić na łonoKościoła, który głęboko zastanawiał się, jak należy ich potraktować. Podczasgdy jedni, nieprzejednani, chcieli zbłąkanych na zawsze usunąć, inni, pobłaż-liwsi, proponowali, aby ich bezwarunkowo przyjąć z powrotem. Władzekościelne zdołały w końcu narzucić dość powszechnie rozwiązanie kompro-misowe: lapsi przed powrotem do wspólnoty mieli odbyć długą pokutę. Karabyła lżejsza lub cięższa, zależnie od tego, czy winowajcy istotnie składaliofiary - sacrificati - czy tylko palili kadzidło - thurificati - albo po prostuwystarali się o zaświadczenie i zostali wciągnięci na listę—libella tici. Różnicezdań, jakie spowodowało to zagadnienie, dały początek różnym schizmom;w Rzymie odszczepieńcami byli rygoryści, w Kartaginie zaś sprzymierzeni zesobą lapsi i ci wyznawcy, którzy, chcąc odgrywać jakąś rolę niezależnie odhierarchii Kościoła, głosili przebaczenie.

Po krótkim okresie zamieszek, jaki nastąpił po śmierci Decjusza, przywładzy utrzymał się ostatecznie Walerian. Z początku okazywał chrześcija-nom dość znaczne względy: jeśli wierzyć Dionizemu Aleksandryjskiemu,którego cytuje Euzebiusz, „cały dom jego pełen był ludzi bogobojnych i stał siękościołem Bożym".8 Ale po trzech latach panowania nastąpiła nagła zmiana;zapewne dwie były tego przyczyny: wpływ doradcy cesarskiego Makriana,który był bardzo gorliwym poganinem i fanatycznym zwolenniktem kultówwschodnich, oraz coraz groźniejsza sytuacja na granicach państwa i związanyz tym katastrofalny stan finansów publicznych. Zaatakowanie chrześcijan,zrzucenie na nich raz jeszcze winy za klęski tej epoki było tym bardziej nęcące,że kładąc rękę na dobrach Kościoła, dość już pokaźnych, cesarz miał nadziejęchoć w części napełnić swój skarbiec.

W sierpniu 257 roku pierwszy edykt pod karą wygnania nakazywał całemuduchowieństwu chrześcijańskiemu składać ofiary bogom i pod karą śmiercizabraniał obrzędów i zbierania się na cmentarzach. W następnym roku drugiedykt zaostrzył jeszcze te postanowienia. Duchowni, którzy odmawiali złoże-nia ofiar, natychmiast szli na stracenie. Ten sam los spotykał chrześcijanz warstwy senatorskiej i rycerskiej. Wysoko urodzone kobiety skazywano nawygnanie, a urzędników cesarskich na ciężkie roboty. Dobra wszystkich tychosób podlegały konfiskacie: nawet przez wyrzeczenie się wiary nie można

Page 276: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

było, przynajmniej gdy w grę wchodzili senatorowie i caesariani, odzyskaćskonfiskowanych dóbr, co wyraźnie zdradzało finansowe motywy prześlado-wania. Niemniej głównym jego celem było zniszczenie Kościoła, ugodzeniejednocześnie w jego zwierzchników i wyznawców ze sfer rządzących.

Prześladowanie, które objęło większość prowincji, było krwawe. Do naj-głośniejszych jego ofiar należeli Cyprian, biskup Kartaginy, a także biskuprzymski Sykstus II. Spokój wrócił wraz ze zniknięciem Waleriana, któryumarł, wzięty do niewoli przez Persów (259 r.). Jego syn i następca Galien,wobec niemal rozpaczliwej sytuacji politycznej i militarnej, uznał, że słusz-niej będzie nie rozwiązywać przemocą problemu chrześcijańskiego. Wydałedykt tolerancyjny, który znamy jedynie z reskryptu skierowanego prawdo-podobnie w roku 262 do episkopatu egipskiego, ale który, jak to zresztąsformułowane jest w liście cesarskim, odnosił się do całego cesarstwa.Nakazywał on zwrócenie chrześcijanom miejsc kultu oraz cmentarzy, co byłouznaniem własności kościelnej: biskupi zostali upoważnieni w sposób niemaloficjalny do zarządzenia nimi jako przedstawiciele swoich wspólnot wobecpaństwa. Z tego zarządzania automatycznie wypływała wolność kultu, cho-ciaż nie przyznano jej oficjalnie. Chrześcijaństwo nadal nie miało żadnegourzędowego statusu. Zarządzenia wydane przed edyktami Waleriana niezostały odwołane. Donosy wciąż mogły się zdarzać, a wtedy los chrześcijanspoczywał w rękach urzędników, którzy mogli z większą lub mniejszągorliwością ulegać donosicielom i impulsom tłumu.

Edykt Galiena wytworzył jednak sprzyjający klimat; od niego zaczyna sięokres zupełnego niemal spokoju, który trwał przez mniej więcej pół wieku;czasami nazywa się go okresem małego'pokoju w Kościele. Został on zagrożo-ny tylko raz, gdy Aurelian (270-275 r.), wzmacniając zachwianą strukturęcesarstwa, usiłował zjednoczyć wszystkie warstwy ludności i zgrupowaćrozliczne kulty, które składały się na religię pogańską, wokoło kultu Słońca(Soi invictuś). Ten synkretyzm solarny, zmierzający do monoteizmu, w inten-cji Aureliana miał prawdopodobnie stać się religią państwową, co w konsek-wencji pociągnęłoby za sobą prześladowanie chrześcijan. Jeśli nawet istotnietakie były zamiary Aureliana, nie zdołał ich zrealizować. Pozostawił w mocyzarządzenia Galiena dotyczące własności kościelnej. Dowodzi tego incydent,do jakiego doszło w Antiochii za jego panowania. Biskup tego miasta, Pawełz Samosaty, skazany za herezję i złożony z urzędu, nie chciał oddać siedzibybiskupiej nowemu biskupowi. Sprawę przedstawiono cesarzowi, który zawy-rokował, że budynek ma być zwrócony tym, którzy tworzą wspólnotę „zbiskupami doktryny chrześcijańskiej w Italii i w Rzymie". Wypadek ten jestważny z wielu względów. Dowodzi, że Aurelian, wierny zasadzie ustanowio-nej przez Galiena, uznawał prawo własności kościelnej; że Kościół, stwarza-jąc w ten sposób precedens dość ryzykowny, gotów był zgodzić się z interwe-niowaniem władz państwowych w sprawy kościelne i że cesarz uważał

Page 277: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

episkopat italski, a zwłaszcza biskupa rzymskiego, za reprezentanta ortodo-ksji. Nie znaczy to, że uznał ideę prymatu rzymskiego, która zresztą w tymczasie nie była wyrażana w sposób zbyt kategoryczny; rola, jaką cesarzwyznaczał biskupowi rzymskiemu, jest wynikiem jego dążenia, aby wokołostarej stolicy odbudować jedność cesarstwa, jest więc rzeczą naturalną, żestruktury kościelne pojmował on jako ściśle związane ze strukturami polity-cznymi.

DIOKLECJAN

W początkach IV wieku Kościół cieszył się większym spokojem i rozwijałsię pomyślniej niż kiedykolwiek. Chrześcijaństwo nie tylko mogło, nie napo-tykając poważniejszych przeszkód, szerzyć swe podboje we wszystkich kie-runkach, ale też w samym państwie odgrywało coraz ważniejszą rolę, copodkreśla Euzebiusz: „[Władcy] powierzali im nawet zwierzchnią nad ludamiwładzę, a z wielkiej przychylności, jaką żywili do wiary naszej, zwalniali ichz przykrego dla nich obowiązku składania ofiar. Cóż mam powiedziećo dworzanach cesarskich, a przede wszystkim o samych cesarzach? Dworza-nom swym w swej obecności w sprawach Bożych pozostawiali zupełnąswobodę słowa i czynu."9 Dalej Euzebiusz pisze o biskupach otoczonychwzględami "władz państwowych, ukazuje tłumy chrześcijan napływającychzewsząd do miejsc kultu, nowe kościoły, obszerniejsze od dawnych, budowa-ne we wszystkich miastach. I, dodaje w konkluzji, tego „wzrostu [...] żadna niehamowała zawiść, żaden zły demon nie mógł ich urzec ani nawet z pomocąludzkiej niegodziwości żadnej stawić zapory."10 Jeśli nieprawnie, to prakty-cznie Kościół uzyskał, jak można sądzić, niemal taką samą pozycję jak religiapogańska.

Ale cesarstwo musiało zmierzyć siew tym czasie z druzgocącymi problema-mi militarnymi, finansowymi, ekonomicznymi i politycznymi. Sytuacja wewszystkich tych dziedzinach bliska była katastrofy. Chcąc jej zapobiec,Dioklecjan, obwołany cesarzem przez armię Wschodu w 284 roku, przetwo-rzył od podstaw całą strukturę państwa i władzy. Zamiast •władzy monarchi-cznej wprowadził tetrarchię, system współrządów czterech władców, chociażwładza w zasadzie pozostawała niepodzielna; dwaj starsi cesarze, z tytułamiaugustów, mieli dwóch młodszych pomocników z tytułami cezarów, którzyautomatycznie dziedziczyli po nich władzę, przybierając sobie z kolei dwóchnowych cezarów. Epitet Iovius, jaki Dioklecjan dołączył do swojego imienia,czyni go synem Jowisza i stanowi uzasadnienie jego ziemskiej władzy. Drugiaugust, Maksymian, ma przydomek Herculius, co z miejsca stawia go w pozy-cji zależnej, w jakiej pozostawał Herkules wobec swojego boskiego rodzica.Dwaj cezarowie tych dwóch cesarzy przybrali również odpowiednie przy-

Page 278: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Bazyliki i baptysteria

56. Wnętrze bazyliki Sw. Piotra na Watykanie w trakcie prac prowadzonych przezD. Bramantego w XVI w. (transept bazyliki Konstantyńskiej został tu odcięty)

Page 279: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

57. Wnętrze bazyliki na Lateranie przed przebudową F. Borrominiego w XVII w.Malowidło ścienne w kościele Sw. Marcina na Wzgórzu w Rzymie

Page 280: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

58. Wnętrze cywilnej bazyliki pałacowej w Trewirze; ok. 310 r., stan dzisiejszy

Page 281: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

59. Ruiny apsydy bazylik^ Sw. Agnieszki przy via Nomentana w Rzymie; po pra-wej stronie mauzoleum Konstancji; ok. 337—349 r.

Page 282: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

60. Ruiny foralnej bazy-liki w Dżemila, Algier;IV w.

61. Ruiny nawy główneji apsydy bazyliki w Hip-ponie, Algier; IV w.

Page 283: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa
Page 284: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

62. Arkady i okna nawy głównej bazyliki w Kharab Szems w północnej Syrii; ko-niec IV w.63. Bazylika Św. Sabiny na Awentynie w Rzymie; ok. 430 r., stan dzisiejszy

64. Arkady nawy głównej bazyliki w Tebessa, Algier; V w.

Page 285: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

65. Fasada bazyliki w Kalat Seman w północnej Syrii; V w.

66. Basen baptysterium w Boppard, Nadrenia; pocz. V w.

Page 286: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

domki. Organizacja ta, ustanawiająca absolutyzm o charakterze teokratycz-nym, miała zagwarantować trwałość i równowagę rządów cesarskich dziękiharmonijnemu przechodzeniu władzy na następców. Dzieląc pomiędzy tetra-rchów olbrzymi obszar cesarstwa, usiłowała utrzymać jej jedność. Diokle-cjan, twórca tego systemu, zapewnił sobie w cesarskim kolegium bardzowyraźne pierwszeństwo. Boski charakter augustów i cezarów, potwierdzonyw ich epitetach, podkreślały również rytuały zapożyczone z monarchiiWschodu i stopniowo wprowadzane do ceremoniału dworskiego w III wieku;przede wszystkim jest to adoratio, bicie czołem i padanie na twarz, odtądobowiązujące każdego, kto zbliżał się do władców. Raz jeszcze religia, i tow sposób bardzo wyraźny, staje się podporą władzy świeckiej. Stanowi nawetjej fundament: władza cesarska jest boskiego pochodzenia, osoby władców sąboskie w swojej istocie. U podstaw tej reformy leży prawdziwa teologia.Chrześcijaństwo również musiało ponieść konsekwencje tego, ale dały się oneodczuć dwadzieścia lat później. Dopiero w 303 roku wybuchło prześladowa-nie, które związało się z imieniem Dioklecjana, najsroższe z prześladowańjakie przyszło wycierpieć starożytnemu chrześcijaństwu.

Do prześladowania doszło tak niespodziewanie, że trudno dokładnie wska-zać jego przyczyny. Ważną, może główną rolę odegrał prawdopodobnie cezarDioklecjana, Galeriusz, który odniósłszy wspaniałe zwycięstwo nad Persami,wywierał coraz silniejszy wpływ na starzejącego się cesarza i w końcu skłoniłgo do porzucenia dotychczasowej rozsądnej polityki. Dioklecjan, cesarzWschodu, rozumiał, jaką siłę reprezentuje Kościół na tych obszarach cesars-twa, i nie chciał doprowadzać do jawnego konfliktu. Galeriusz, barbarzyńcawychowany przez fanatyczną matkę, chcąc zachować względy swojej armiiznad Dunaju, bardzo wrogo usposobionej do chrześcijan, potępiał to umiar-kowanie i propagował energiczne metody. Jest zjawiskiem charakterystycz-nym, że powszechne prześladowanie poprzedzone było przez represje w armii,gdzie żołnierze chrześcijanie dopuścili się niesubordynacji, zrzucając swojeinsygnia i odmawiając przysięgi. W bujnej literaturze martyrologicznej odno-szącej się do czasów Dioklecjana mamy dwa wypadki męczeństwa: setnikaMarcellusa i młodego żołnierza Maksymiliana, które wydarzyły się przedwydaniem edyktów przeciwko chrześcijanom. Żołnierze chrześcijanie dlate-go nagle odmówili wypełnienia formalności, które dotąd uważali za zwykłeoznaki posłuszeństwa, że kult cesarza został, jeśli można się tak wyrazić,resakralizowany przez reformy religijne tetrarchii i że tym samym jegoobrzędy trudniej było pogodzić z chrześcijańskim sumieniem.

Męczeństwa Marcellusa i Maksymiliana były jeszcze wypadkami odosob-nionymi. Mogły one zwrócić uwagę cesarzy na zagrożenie, jakim była dladyscypliny wojskowej obecność żołnierzy chrześcijan w szeregach armii.W 300 roku według.Laktancjusza, a w 302 roku według Euzebiusza, Diokle-cjan rozkazał wszystkim żołnierzom składać ofiary; tych, którzy by odmówili,

14 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 287: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

miano usunąć z armii. Ten sam dowód lojalności mieli złożyć urzędnicydworscy pod grozą chłosty. Ta bezkrwawa czystka w armii i na dworze, jeżelimamy wierzyć Laktancjuszowi, rozpoczęła się od zdarzenia dość błahego:obecność chrześcijan podczas składania ofiary miała jakoby kapłanom prze-szkodzić w rytualnym badaniu wnętrzności ofiar, co wyzyskali poganiez otoczenia cesarza, aby go skłonić do prześladowań. Jest rzeczą pewną, żestronnictwo pogańskie na dworze wciąż było silne i że wydatnie popierałoGaleriusza w jego anty chrześcijańskich intrygach snutych wokoło Dioklecja-na. Ten prędzej czy później musiał ulec temu naciskowi nie tylko dlatego, żez wiekiem wola jego słabła, ale również dlatego, że sam był bardzo przywiąza-ny do rzymskich tradycji religijnych i doskonale zdawał sobie sprawę z nie-bezpieczeństwa, jakie stanowił dla nich chrystianizm. Konflikt pomiędzytotalitaryzmem teologicznym tetrarchii a Kościołem był nieuchronny. Jużw roku 297 zastosowano środki represyjne wobec manicheizmu, religii,podobnie jak chrześcijaństwo, niemożliwej do pogodzenia z tradycją rzym-ską, a w dodatku przeszczepionej z Persji, więc jej wyznawcy, może nie bezprzyczyny, uchodzili za agentów w służbie tej wrogiej potęgi. Jakkolwiekpostępy manicheizmu były skromne, nieporównywalne ze zdobyczami Koś-cioła, te same racje, dla których został zabroniony manicheizm, z wyjątkiempodejrzenia o szpiegostwo, mogły zwrócić się przeciwko chrześcijaństwu.Z tego punktu widzenia edykt z roku 297, potępiający manicheizm, jest jakgdyby zapowiedzią edyktów przeciwko chrześcijanom.

Jest ich cztery. Pierwszy ogłoszono w lutym 303 roku. Nakazywał onburzenie kościołów, konfiskatę i niszczenie ksiąg liturgicznych i przedmiotówzwiązanych z kultem oraz zabraniał zbierania się na nabożeństwa. Poza tympostanawiał, że chrześcijanie nie mogą stawać w sądzie; osoby z arystokracjitraciły swoje uprzywilejowane stanowisko, wyzwoleńcy zatrudnieni w admi-nistracji cesarskiej stawali się niewolnikami. Kara śmierci nie została przewi-dziana. Według Laktancjusza, Dioklecjan zgodził się na ogłoszenie edyktupod warunkiem, że nie spowoduje on rozlewu krwi, więc prześladowanie niebyło tak okrutne jak za Decjusza i Waleriana. Chrześcijan, poza arystokracjąi urzędnikami, nie ścigano. Właśnie w te dwie kategorie obywateli chciałaugodzić władza cesarska, pozbawić chrześcijaństwo jego społecznej rangi,uczynić go religią ludzi ubogich. Zdarzały się jednak wypadki śmiercimęczeńskiej. Pewien fanatyczny chrześcijanin, który podarł edykt rozwie-szony na ulicach stolicy Bitynii, Nikomedii, został skazany na śmierć. A prze-de wszystkim, po dwóch pożarach pałacu cesarskiego, które - zdaniemLaktancjusza - wzniecić kazał Galeriusz, cała służba, a nawet członkowierodziny cesarskiej musieli złożyć bogom ofiary. Wielu urzędników odmówiłoi tych stracono. Represje objęły również miasto. Biskup, duchowieństwoz wieloma wiernymi zginęli na torturach.

Drugi edykt ukazał się w parę tygodni później. Nakazywał uwięzić całe

Page 288: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 11. Kościoły chrześcijańskie założone przed prześladowaniem za Dioklecjana (304 r.)Wiek III przynosi znaczne rozprzestrzenienie się chrześcijaństwa, co było jedną z przyczyn wielkich prześladowań, które jednak nie zdołało w wyraźny

sposób tej ekspansji powstrzymać. Podczas gdy Kościół umacnia swoje pozycje i mnoży gminy w Azji i w Egipcie, chrześcijaństwo zapuszcza też korzenie naśródziemnomorskim Zachodzie, w Italii, w Afryce Północnej (Prokonsularnej i w Numidii) i na południu Hiszpanii, przenika do Europy kontynentalnejwzdłuż wielkich szlaków handlowych, aż do granic cesarstwa.

Page 289: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

duchowieństwo, ale i tym razem nie ustanawiał kary śmierci. Trzeci edyktzapewnił wolność chrześcijanom, którzy wyrzekną się swojej wiary; innychskazywał na rozliczne tortury. Czwarty, wydany z wiosną 304 roku podnieobecność Dioklecjana, jest bez wątpienia dziełem samego Galeriusza.Powraca on do procedury Decjusza i rozkazuje wszystkim mieszkańcomcesarstwa złożyć ofiary bogom. Oporni, zależnie od winy, podlegać mielikarze śmierci lub szli na ciężkie roboty w kopalniach.

Nasilenie prześladowań było rożne w różnych częściach cesarstwa. W Galiii Brytanii, które podlegały cezarowi Zachodu Konstancjuszowi Chlorusowi,wprowadzono w życie tylko pierwszy edykt, dotyczący budynków służącychkultowi. Żadnych osób nie pociągnięto do odpowiedzialności. W Italii, w Hi-szpanii i w Afryce, pod wpływem augusta Maksymiana, prześladowanie byłogwałtowne, lecz krótkotrwałe; nie sięgnęło poza rok 304. Chociaż niejedno-krotnie trudno jest ustalić daty, a nawet związek tych wszystkich wypadkówmęczeństwa, jakie wylicza tradycja chrześcijańska za panowania poszczegól-nych tetrarchów, niewątpliwie ofiar było dużo. Piotr i Marcellinus, Sebastian,Agnieszka i na pewno wielu innych poniosło śmierć w Rzymie. Najwięcejwiadomo nam o wypadkach w Afryce, gdzie było i dużo męczenników, i dużoodstępców. Wielu biskupów oddało Księgi Święte i sprzęt liturgiczny swoichkościołów; wierni określali ich jako traditores. Oskarżenie o traditio odgrywaważną rolę w dyskusjach, które rozpoczęły się w łonie Kościoła afrykańskie-go, gdy powrócił spokój; dały one początek zwłaszcza schizmie donatystów.Dochował się szczegółowy protokół sekwestracji, jakiej dokonano w miejsco-wości Cirta [Konstantyna] w roku 303, oraz dokładny spis przedmiotówskonfiskowanych przy tej okazji. Ale wiadomo nam również, że urzędnicy,którym powierzano te czynności, czasem zamiast Biblii i ksiąg liturgicznychprzyjmowali pisma heretyckie albo dzieła świeckie. Niekiedy znowu w róż-nych prowincjach władza zadowalała się rzekomą apostazją: „Jednych zaobie chwytano ręce, wleczono do ołtarza, i prawicą ich własną składanoohydną i nieczystą ofiarę, a potem ich puszczano, jak gdyby ją byli złożyli.Inny znowu niczego się zgoła nie dotknął, a znaleźli się tacy, którzy mówili, żeofiarę złożył, i gdy milczał, mógł sobie odejść. Innego znowu brano na pół jużtylko żywego, rzucano go jak rzeczywistego trupa, zdejmowano z niego więzy,i liczono do tych, co ofiarę złożyli. Tamten znowu krzyczał i zaręczał, że nieuległ, wtenczas go bito po twarzy, a ludzie, umyślnie w tym celu ustawieni,zmuszali go do milczenia i gwałtem go wyrzucali, aczkolwiek ofiary nie złożył.Taką wagę przywiązywali do tego, by za wszelką cenę uratować przynajmniejpozory powodzenia."11

Al e ofiar i tak było dużo, zwłaszcza na Wschodzie, na obszarach podległychwładzy Dioklecjana - w Egipcie, Palestynie, Syrii - oraz władzy Galeriusza.Warto zaznaczyć, że na terytoriach Galeriusza, to znaczy w prowincjacheuropejskich, chrześcijaństwo nie było zbyt rozpowszechnione. Euzebiusz,

Page 290: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

który jest naszym głównym informatorem, jeśli chodzi o te wypadki, podkre-śla niesłychane wyrafinowanie okrucieństw, do jakich czasem posuwali sięprześladowcy. Wymienia egzekucje masowe, w których ginęło nieraz po stoosób, a w tym kobiety i dzieci. Ale nie 'wydaje się, aby postanowieniaczwartego edyktu były kiedykolwiek bardzo ściśle wykonywane. Składanieofiar najczęściej obowiązywało jedynie w teorii. Nie wydano żadnego rozpo-rządzenia upowszechniającego jego moc. Najczęściej godził on w duchow-nych i notablów. Wszystko zdaje się świadczyć, że nie tylko urzędnicy niezawsze z wielką gorliwością wykonywali zlecone im czynności, ale również, żerepresje nie spotykały się z uznaniem pogańskich kręgów społeczeństwa.Dokonuje się bowiem prawdziwe odwrócenie sytuacji. Podczas prześlado-wań, jakie wybuchały przed III wiekiem, inicjatywa ścigania chrześcijanwychodziła od mas, władze zaś jedynie ulegały im, jak gdyby do tegozmuszone. Za Decjusza, Waleriana i tetrarchii impuls przychodzi z góry.Opinia aprobuje to jedynie częściowo. Jest obojętna, a czasem nawet przeciw-na tym gwałtom. Chrześcijanie potrafili sobie w wielu przypadkach zyskaćprzychylność pogan, którzy w razie potrzeby okazywali im pomoc. Z całąpewnością klimat się zmienił. I wystarczy, że władze cesarskie wyrzekną sięswojej polityki przemocy, a prześladowania ustaną same przez się. •

KONIEC PRZEŚLADOWAŃ

W roku 305 Dioklecjan pod wpływem Galeriusza zrzekł się władzy, a z nim,jak było przewidziane, ustąpił jego kolega Maksymian. Ich dwaj cezarowiezostali augustami i dodano im dwóch nowych cezarów, których wybrałGaleriusz: Sewera dla Zachodu, a Maksymina Daję dla Wschodu. Na Zacho-dzie wytworzyła się bardzo skomplikowana sytuacja, gdyż wystąpiło tamwielu innych kandydatów do godności cezarów, co uniemożliwiło normalnefunkcjonowanie systemu tetrarchicznego. Sewer w niedługim czasie zginął,skazany na śmierć przez Maksencjusza, syna Maksymiana, który wkrótcezawładnął Italią. Konstantyn, syn Konstancjusza Chlorusa, obwołany pośmierci ojca w roku 306 cesarzem przez swoje wojska, naprzód był cezaremprzy Sewerze, a następnie został podniesiony do godności augusta przezMaksymiana, ten bowiem powrócił do władzy i dał Konstantynowi swą córkęza żonę. Interwencja Dioklecjana, jedynego, który mógłby wyjaśnić sytuację,w rezultacie tylko j ą skomplikowała: w roku 310 o władzę walczyło aż siedmiucezarów pretendujących do tytułu augusta. Tetrarchia się przeżyła i zaczął sięustalać system dynastyczny.

Zdarzenia te wpływały oczywiście na politykę religijną poszczególnychcesarzy. Na Zachodzie prześladowania nie były zbyt gwałtowne. Nie wzmogłysię wskutek nowego układu stosunków. Maksencjusz, zagorzały wróg Gale-

Page 291: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

riusza, a także Konstantyn przyjęli wręcz przeciwną niż Galeriusz politykę.Obaj okazali przychylność chrześcijanom. Postępując tak Konstantyn szedłpo linii, jakiej trzymał się jego ojciec. Maksencjusz natomiast musiał zerwaćz dość agresywną polityką uprawianą - przez Maksymiana. Wydał edykttolerancyjny, który przewidywał zwrot dóbr skonfiskowanych Kościołowiw roku 303. Tymczasem na Wschodzie prześladowania stawały się corazsroższe, a sprawcami ich byli Galeriusz, którego nic już nie powstrzymywało,i jego cezar Maksymin Dają, jeszcze większy fanatyk.

Wiele wypadków męczeństwa zanotowano w prowincjach naddunajskich,w Azji Mniejszej, w Syrii, w Palestynie, w Egipcie. Edykt, wydany zapewneprzez tych dwóch władców, nakazał w roku 306 wszystkim mieszkańcomskładać ofiary. Egzekwowano to zarządzenie ze zwiększoną surowością od309 roku. Ale środki stosowane przez władze z czasem okazywały się corazmniej skuteczne, zwłaszcza że bardzo często sami poganie przychodziliz pomocą chrześcijanom. Sytuacja dojrzała do tego, aby zmienić politykę.Okazji dostarczyła ciężka choroba Galeriusza. Cierpiąc okrutne męki, ponad-to zachęcony przez Licyniusza, który chciał objąć po nim dziedzictwo z pomi-nięciem Dai, cesarz już na łożu śmierci kazał ogłosić w kwietniu 311 rokuedykt tolerancyjny w sprawie chrześcijan. Chociaż wydany w imieniu czte-rech prawowitych władców, Galeriusza, Licyniusza, Maksymina Dai i Kon-stantyna, był on w istocie dziełem Galeriusza. Nie potępiając poprzedniejpolityki, stwierdził jej bezowocność: wielu chrześcijan umocniło się w swojejwierze. Odmawiając czci bogom cesarstwa nie oddawali także czci swojemuBogu; istnienie tych ateuszy z konieczności stanowiło anomalię szkodliwą dlacesarstwa i należało jej szybko położyć kres. Dlatego też, oznajmia dokumentcesarski, ,,[...] uważaliśmy, że łaskawość naszą z całą gotowością i na tę namtrzeba rozciągnąć sprawę. Niech znowu będą chrześcijanami i niech z powro-tem wzniosą domy, w których się zbierali, byle tylko nic nie robili, co sięsprzeciwia zwyczajom". Instrukcje szczegółowe otrzymali zarządcy prowin-cji. W zamian za cesarską przychylność „chrześcijanie powinni błagać Bogaswego o pomyślność dla Nas, dla państwa i dla samych siebie, by i państwopod każdym względem pomyślnie się rozwijało, i oni przy własnym ogniskudomowym spokojne życie wieść mogli."12 W ten sposób chrześcijaństwostawało się religio licha. Zebrania religijne mogły się znowu odbywać.Wyznawcy trzymani w więzieniu - niektórzy już od wielu lat - zostaliuwolnieni. Galeriusz umarł w parę dni po ogłoszeniu edyktu.

Na Zachodzie te tolerancyjne zarządzenia uświęciły tylko stan faktyczny,na Wschodzie natomiast gruntownie zmieniły sytuację, przynajmniej naeuropejskich obszarach, które podlegały dotąd Galeriuszowi, a które zdołałsobie teraz podporządkować Licyniusz. Natomiast Maksymin Dają, władcaprowincji azjatyckich i Egiptu upierał się przy swojej polityce nietolerancjii tym bardziej srożył się przeciw chrześcijanom, że, jak wiedział, sprzyjali oni

Page 292: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

jego wrogom, Konstantynowi i Licyniuszowi, życzliwie usposobionym doKościoła. Maksymin na podlegających mu obszarach nie kazał ogłosić edyktuGaleriusza, skutkiem tego zachowały tam moc obowiązujące edykty Diokle-cjana. Maksymin uzupełnił je, uściślił i powrócił do pierwotnych metodrepresyjnych. Zabronił chrześcijanom odprawiania kultu na cmentarzach,które po zburzeniu kościołów za rządów tetrarchii były ich jedynym miejscemzebrań. Odbywając podróż inspekcyjną po swoich państwach, żądał od miast,które odwiedzał, aby zwracały się do niego z petycjami, ułożonymi prawdopo-dobnie przez jego dworaków i z jego inicjatywy, błagających o uwolnienie ichod chrześcijan i o zakaz budowania kościołów na ich obszarze. Równocześnieobmyślał reformę religii pogańskiej: rozumiejąc, że Kościół chrześcijańskizawdzięczał swą siłę trwałości swojej organizacji, chciał stworzyć Kościółpogański ujednolicony i zhierarchizowany wokół wielkich kapłanów miasti prowincji. Aby ostatecznie pogrążyć chrześcijan w oczach opinii, kazałszeroko rozpowszechniać apokryficzne Akta Piłata, które rozwieszano naulicach i komentowano w szkołach, a także rzekome wyznania, wymuszonetorturami, gdzie mowa była o orgiach podczas zgromadzeń chrześcijan.Metodom tym towarzyszyły oczywiście wzmożone represje w krajach podle-gających Maksyminowi Dai. Wielu wiernych szło na męki i tortury, a kapłanina śmierć. Duchowni, urzędnicy oraz ludzie z wyższych warstw społecznychbyli szczególnie prześladowani.

Jednakże pod naciskiem okoliczności Maksymin zmuszony był stopnioworezygnować z tej polityki przemocy. Konstantyn, zwycięzca Maksencjusza,.ogłoszony przez senat najwyższym cesarzem, ponownie obwieścił edyktGaleriusza i zwrócił się do swoich kolegów z żądaniem, aby go wszędziestosowali. Dają uczynił to, ale z niechęcią. Opinia publiczna zresztą była terazprzychylniejsza dla chrześcijan, którzy podczas głodu i epidemii w roku 312pospieszyli z pomocą ofiarom tych klęsk i ich czynne miłosierdzie zjednało impodziw współobywateli pogan. W roku 313 Dają zaatakował bardzo lekkomy-ślnie kraje Licyniusza. Pobity i zmuszony do ucieczki, zdecydował się wresz-cie, ale za późno, ogłosić edykt tolerancyjny dla chrześcijan. Ścigany przezoddziały Licyniusza, otruł się (w lecie 313 r.). Chrześcijanie uznali jego śmierćza wyrok nieba, a Licyniusza za wykonawcę woli Bożej, który położył kres ichudrękom, obalając ostatniego prześladowcę.

Istotnie, Licyniusz, gdy wkroczył do Nikomedii, stolicy Wschodu, 13czerwca 313 roku kazał ogłosić pismo zwrócone do zarządcy Bitynii, w którymoficjalnie zapowiadał tolerancję. List ten stanowił uzupełnienie edyktu Gale-riusza. Dobra skonfiskowane chrześcijanom podczas prześladowań miały imzostać zwrócone: „bez względu na to, czy one zostały dalej sprzedane, czy teżw drodze łask rozdane, rozporządzamy niniejszym, by wróciły do rąk chrześ-cijan, swych dawnych prawnych właścicieli [...]"13

Dokument ten jest ogólnie znany pod nazwą edyktu mediolańskiego.

Page 293: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Wydany został w imieniu Konstantyna i Licyniusza, podobno w wynikurozmów, jakie obaj cesarze odbyli w tym mieście. W rzeczywistości politykętolerancji wprowadzono już wcześniej w prowincjach zachodnich podlegają-cych Konstantynowi, natomiast jeśli chodzi o prowincje wschodnie, stanowi-ła ona prawdziwą nowość, inicjatywę zaś należy przypisać Licyniuszowi,czynnie zresztą popieranemu przez Konstantyna. Terminy użyte w dokumen-cie są charakterystyczne. Jego celem jest „przyznać chrześcijanom orazwszystkim innym wolny wybór wyznawania religii, jaką by chcieli, by boskiei niebiańskie Istoty, jakie by tylko były, łaskawe być mogły Nam i wszystkimNaszym poddanym. Tak więc w zbawiennym i najszczerszym przekonaniuwyraziliśmy wolę Naszą, by nikomu zgoła nie odmawiano swobody wykony-wania i wybrania religii czy wyznania chrześcijańskiego oraz by każdemuprzyznano prawo zwrócenia serca swego do tej religii, jaką sam dla siebieuważa za najodpowiedniejszą, a Bóstwo Nam użyczyć mogło łaskawej Swejopieki i życzliwości." Tak więc „teraz już każdy pragnący wyznawać religięchrześcijańską [będzie] mógł to czynić swobodnie, jawnie i bez żadnejprzykrości [...]. Niewątpliwie bowiem, do zachowania czasów naszych spoko-ju przyczynia się okoliczność, by każdy miał prawo wyboru i praktykreligijnych według własnej swej woli."14 Tym samym chrześcijaństwo zrów-nane zostało z pogaństwem, a także z judaizmem, którego status jako religiolicita został milcząco potwierdzony w ramach ogólnej tolerancji.

Celem dokumentu było zjednanie cesarzom i cesarstwu łaski wszystkichpotęg boskich, zarówno Boga chrześcijan, jak tradycyjnych bogów pogań-skich. Ale spod tego naiwnego oportunizmu, którego podłożem jest politeizm,przeziera rodzaj potencjalnego monoteizmu. Poprzez wielość postaci boskichdąży się do zjednania sobie bóstwa najwyższego, wyraźnie identyfikowanegoz Bogiem chrześcijan. Na to najwyższe bóstwo powoływać się będzie, jakzobaczymy, również Konstantyn. Jego dalsza polityka religijna została jużwyraźnie naszkicowana w tym akcie, który w dziejach Kościoła i jegostosunków z cesarstwem stanowi ważny zwrot i prawdziwy kres pewnejepoki. Pokój w Kościele jest zapowiedzią tryumfu Kościoła. Od państwatolerancyjnego do państwa oficjalnie chrześcijańskiego jest już tylko krok;zostanie on uczyniony, zanim upłynie jedno stulecie.

Chętnie sporządzilibyśmy bilans tych ostatnich prześladowań, najkrwaw-szych ze wszystkich, i ustalili liczbę ofiar, jakimi Kościół okupił uzyskanąwreszcie tolerancję. Niestety, nie dysponujemy żadnymi naprawdę pewnymiliczbami. Starożytni pisarze Kościoła mają oczywiście skłonność do wy-olbrzymiania liczby ofiar: Euzebiusz mówi o wielu dziesiątkach tysięcy.Bezstronna krytyka źródeł, zwłaszcza takich, jak Acta Martyrum (Aktamęczenników) i Passiones (Martyria),15 często wykazuje legendarny charaktertych relacji. Wiele wymienionych tam męczeństw trudno jest dokładniezlokalizować w czasie. W niektórych wypadkach wahamy się, czy wiązać je

Page 294: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

z panowaniem Decjusza, czy też Waleriana, a nawet Antoninów i tetrarchii.Gdy za podstawę obliczeń weźmiemy imiona męczenników zawarte w naj-pewniejszych źródłach, otrzymamy sumę przybliżoną i prawdopodobną: trzydo trzech i pół tysiąca ofiar w całym cesarstwie, z czego tylko około pięćsetprzypadłoby na Zachód. Liczby te, ostatecznie dość skromne, wymownieświadczą o nieskuteczności prześladowań. Skończyły się niepowodzeniem, bonigdy nie przeprowadzano ich gruntownie. A jednocześnie to, że nie prowa-dzono ich gruntownie, świadczy może o tym, że chrześcijaństwo było już zbytsilne, aby je można było wytępić, a także i o tym, że opinia pogańskaw większości -wzdragała się przed rozlewem krwi ludzi, których jedynązbrodnią było wielbienie Boga po swojemu. W miarę jak załamywały siętradycyjne podziały i postępowała kosmopolityzacja cesarstwa, stare kryterialojalności traciły swą surowość. Poganie, nie mogąc wtłoczyć chrystianizmuw synkretyzm, zgodzili się przyznać mu miejsce obok własnej religii.

Page 295: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

CZĘŚĆ TRZECIA

OKRES POKOJU W KOŚCIELE

Page 296: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 10

NAZAJUTRZ PO ZWYCIĘSTWIE

NAWRÓCENIE KONSTANTYNA

Akt powszechnie nazywany edyktem mediolańskim rozpoczyna nowyokres w historii stosunków pomiędzy Kościołem a cesarstwem rzymskim.

Odtąd chrześcijaństwo z woli rządzących znajduje się naprawdę na równejstopie z religią pogańską. Równowaga ta niedługo zresztą zostanie zachwianaz uszczerbkiem dla starej religii: nastanie pokoju w Kościele jest w istocie jegozwycięstwem. Ta zmiana sytuacji łączy się-bezpośrednio z „nawróceniem"Konstantyna.

Pomimo namiętnych dyskusji i coraz to obfitszej fali publikacji, jakieukazały się w ostatnich dziesiątkach lat, daleko nam jeszcze do pełnegonaświetlenia tego faktu, który niewątpliwie należy do najdonioślejszychw historii świata zachodniego. Nie wiemy, czy kiedykolwiek dojdziemyprawdy, jeśli będziemy musieli poprzestać na tych źródłach, jakimi obecnierozporządzamy, a które są sprzeczne i najczęściej wątpliwe. Na tym miejscunie pokusimy się o rozwiązanie sprawy ani też nie przedstawimy jej wyczer-pującego bilansu krytycznego na podstawie ogromnej literatury, jaką jejpoświęcono. Dla nas bowiem ważne jest nie tyle wewnętrzne przekonanieKonstantyna, co jego praktyczne postępowanie. Otóż polityka religijna tegocesarza od chwili wydania tzw. edyktu mediolańskiego jest wyraźnie przy-chylna chrześcijaństwu i z biegiem czasu staje się coraz przychylniejsza. Totwierdzenie przynajmniej nie ulega żadnej wątpliwości. Dyskusji podlegaszczerość, a nawet prawdziwość, a w każdym razie da La, kiedy osobiścieprzyjął chrystianizm.

Tradycyjna opinia, ustalona jeszcze za życia Konstantyna przez pisarzykościelnych, umiejscawia jego „nawrócenie", nagłe, zupełne i ostateczne,w roku 312, w przeddzień bitwy przy Moście Mulwijskim, w której pokonałMaksencjusza. Nawrócenie miało być następstwem wizji: ukazał mu sięChrystus i rozkazał, aby na tarczach żołnierzy umieścił tajemniczy znak,symbol chrześcijański, co zapewni mu zwycięstwo nad przeciwnikiem. Alenasi dwaj główni informatorzy, Laktancjusz i Euzebiusz, podają niepokojącoodmienne wersje, jeśli chodzi o rodzaj znaku i o bliższe szczegóły wizji,

Page 297: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

0 której ponadto Euzebiusz wydaje się nic jeszcze nie wiedzieć w okresiepisania Historii kościelnej, choć później przytacza ją dość szczegółowow Żywocie Konstantyna (Vita Constantini). Z drugiej strony, niektórzynajnowsi historycy przeciwstawiają tej wizji chrześcijańskiej wizję pogańską,jaką Konstantyn, według pewnego panegiryku z tych czasów, miał w Galii1 która, ich zdaniem jedyna autentyczna, została następnie schrystianizo-wana.

Trudno przypuścić, że wizj a z roku 312 j est tylko chrzęścij ańską transpozy-cją wizji z roku 310. Nic nas jednak nie upoważnia do twierdzenia, że w ogólejej nie było, jak niepodobna uznać, że ta druga nie pozostawia żadnychwątpliwości. Pamiętajmy, że głównie dlatego przypisuje się większe prawdo-podobieństwo wizji chrześcijańskiej, iż późniejsze postępowanie Konstanty-na przez wszystkie dalsze lata jego panowania było bardzo przyjazne wobecKościoła i że miało być właśnie skutkiem tego nadprzyrodzonego zdarzenia.Tymczasem nie jest wcale wykluczone, że Konstantyn miał dwie wizje,pierwszą pogańską, a w dwa lata później — drugą, chrześcijańską, co byłobyw zgodzie z jego do głębi religijną, a nawet mistyczną naturą oraz chwiejnoś-cią, przynajmniej na początku, jego religijności, mocno zabarwionej przesą-dami.

Wydaje się rzeczą pewną, że Konstantyn nie od razu dotarł do chrystianiz-mu. Zbliżał się do niego etapami, poprzez synkretyzm solarny odziedziczonypo ojcu, Konstancjuszu Chlorusie, i kończąc na mniej lub bardziej ugrunto-wanym monoteizmie, który wyraża się przed zwycięstwem w 312 rokuw oficjalnych panegirykach: „Duch Boży, który rządzi wszechświatem [...],Władca-stworzyciel" - oto, co jest uprzednio przedmiotem czci cesarza. Niejest wykluczone, że owa Istota najwyższa została przez Konstantyna w 312roku zidentyfikowana z Bogiem chrześcijan po zwycięstwie, które, zdaje się,istotnie przypisywał nadnaturalnej interwencji. Konstantyn nie porzucajednak zdecydowanie swoich dotychczasowych przekonań: pomiędzy najwy-ższym Bogiem, którego czcił już wcześniej, a Bogiem chrześcijan, któregouznaje za sprawcę swego zwycięstwa, zachodzi może zjawisko asymilacji, alenie substytucji. Chrystianizm Konstantyna w dalszym ciągu jest synkretyzu-jący i zrazu dość dobrze godzi się z resztkami pogaństwa. Wiara Konstantynawyraża się w niejasnych formułach, które można rozmaicie interpretować; naprzykład w słynnym napisie na łuku tryumfalnym, który uwiecznić miał jegozwycięstwo nad Maksencjuszem: Konstantyn zwyciężył instinctu divinitatis;każdy może nadać temu bóstwu imię, jakie mu będzie odpowiadać.

Niektórzy historycy, odmawiając „nawróceniu" Konstantyna wszelkiejszczerości, widzą w nim po prostu wyrachowanie polityczne. Konstantynwięc miałby się nawrócić na chrystianizm, aby zyskać sympatię i realnąpomoc chrześcijan osiadłych na tych obszarach cesarstwa, które on chciałzdobyć, na terytoriach podległych Maksencjuszowi, a potem Licyniuszowi.

Page 298: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Przyjrzawszy się bliżej tej tezie, musimy ją odrzucić. Lecz polityka, chociażnie wyjaśnia istoty nawrócenia, pomaga jednak zrozumieć jego charakterniezupełny i dość zagadkowy. Nieprawdopodobne jest, aby cesarz zostałchrześcijaninem dlatego, że chciał zjednać dla swojej sprawy chrześcijań-skich poddanych swoich przeciwników. Jest natomiast zupełnie zgodne zezdrowym rozsądkiem, że chciał uszanować przekonania i nie drażnić uczućwłasnych poddanych i dlatego nie opowiadał się za chrystianizmem w sposóbzbyt ostentacyjny i stanowczy. W ten sposób można by wyjaśnić sprzeczności,przynajmniej te zewnętrzne, oraz zagadkowość jego stanowiska w sprawachreligii po 312 roku.

Konstantyn powołuje się na chrystianizm, ale chrzest przyjmie dopiero nałożu śmierci, w 337 roku. Trzeba zresztą pamiętać, że była to praktyka dośćpowszechna w tych czasach, ponieważ brano bardzo poważnie obowiązki,jakie nakładał chrzest. A że chrzest zmazy wał wszystkie grzechy popełnionepoprzednio, możliwie najpóźniejsze przyjęcie tego sakramentu pozwalałoprzez cyłe życie do woli przekraczać prawidła moralności chrześcijańskiej.Konstantyn, który bez skrupułów pozbył się wszystkich mu zawadzających,w tym nawet osób tak bliskich, jak najstarszy syn Kryspus i żona Fausta, niemógł uchodzić za świętego. Mnoży on łaski dla Kościoła, ale aż do śmiercizachowuje tytuł pontifex maximus. Każe swoje dzieci wychowywać w wierzechrześcijańskiej, ale sam nie jest nawet katechumenem. Atrybuty chrześcija-ńskie, a przede wszystkim monogram Chrystusa, ukazują się na monetach odroku 315; ale figurują tam również symbole pogańskie i znikają dopierow roku 323. Cała dwuznaczność jego stanowiska przejawia się w tytulebiskupa: episcopos ton ektostzn. „spraw zewnętrznych" \Kościoła], zagadko-wym i szeroko dyskutowanym, jaki przydaje sobie Konstantyn. Roszcząc so-bie prawo do tytułu specyficznie kościelnego, który jak gdyby stawia gow sprawach religii na jednym poziomie z przedstawicielami hierarchii koś-cielnej, zamierza jednak korzystać z jego prerogatyw tylko poza Kościołemi sprawować tę władzę nad poganami; w pewnym stopniu stawia więc znakrówności pomiędzy poganami a Kościołem; potwierdza więź, a jednocześniezachowuje dystans.

Postawa ta, którą można by nazwać dwuznaczną, a nawet nie dającą sięwytłumaczyć albo po prostu ostrożną, da się może częściowo wyjaśnić tym, żeKonstantyn nie chciał, aby jego postępowanie zbyt jaskrawo różniło się odstanowiska Licyniusza. Ten bowiem ogłosił wprawdzie w 313 roku zarządze-nia bardzo korzystne dla chrześcijan, ale uczynił to ze względów jedyniepolitycznych. Sam pozostał przy pogaństwie; wystrzegał się wyróżnianiaKościoła w czymkolwiek, starał się zachowywać ścisłą neutralność i dokładnąrównowagę pomiędzy dwoma kultami. Porzucił tę politykę po paru latach,około 320 roku, w tym samym czasie, kiedy zaczęły się psuć jego stosunkiz Konstantynem. Zamiast obojętności pojawia się wtedy wrogość. Licyniusz

Page 299: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

podejmuje serię środków, które mają zahamować i zdezorganizować życieKościoła. Zabrania biskupom zbierać się, obrzędy mają się odbywać nawolnym powietrzu, na oczach wszystkich i osobno dla mężczyzn i kobiet;chrześcijan znowu usuwa się z dworu cesarskiego i administracji państwowej,urzędnicy znów mają obowiązek składania ofiar bogom. Na opornych spadająrepresje: aresztuje się ich, deportuje, a nawet pozbawia życia. Prawdopodob-nie Licyniusz byłby rozpoczął jawne prześladowanie; przeszkodziła muw tym wojna domowa: pokonany przez Konstantyna, został skazany naśmierć w 324 roku.

POLITYKA RELIGIJNA KONSTANTYNA

Chrystianizm Konstantyna stawał się coraz bardziej widoczny w czasiekryzysu poprzedzającego konflikt, w miarę jak umacniała sięantychrześcija-ńska postawa jego rywala. Odtąd nie potrzebował już go oszczędzać. W tymwypadku zarówno polityka, jak wewnętrzne przekonanie skłaniały go, abydziałał, jeśli już nie jako entuzjastyczny chrześcijanin, to chociażby jakozdecydowany obrońca Kościoła przed zagrażającym mu przeciwnikiem. Is-totnie, konflikt dwóch cesarzy wygląda jak prawdziwa wojna religijna.Wojska Konstantyna walczą pod znakiem zwanym labarum. Jego zwycięstwojest zwycięstwem Chrystusa. W znowu zjednoczonym państwie Kościół cieszysię jeszcze większymi względami władcy. Ale zmienne koleje polityki sprecy-zowały tylko i przyspieszyły ewolucję, której punktu wyjścia według wszel-kiego prawdopodobieństwa szukać należy w wojnie z Maksencjuszem. Z tegopunktu widzenia lata 312-321 stanowią okres decydujący. Rozwaga po-wstrzymuje nas od jeszcze głębszej analizy tej skomplikowanej sprawy —któżbowiem zdolny jest przeniknąć dusze i serca ludzkie — i precyzowaniadokładnej daty nawrócenia Konstantyna. W niczym nie przypomina ononawrócenia świętego Pawła: Most Mulwijski nie jest drogą do Damaszku.Konstantyn — zwycięzca Maksencjusza jest już być może chrześcijaninem. Alejest to chrześcijanin niezbyt utwierdzony w wierze, można by powiedzieć —półchrześcijanin. Współbrzmiące z tym wahania jego teologii, a zapewnerównież względy polityczne - Konstantyn nie chciał bowiem drażnić pogań-skiej większości swoich poddanych, pragnął zachować swoje atrybuty suwe-renności i niezawisłości państwa — nie pozwalały mu zerwać całkowiciei natychmiast z własną przeszłością religijną, która była również przeszłościąreligijną państwa.

Zresztą, jakiekolwiek były jego osobiste dyspozycje, w każdym razie nieulega wątpliwości, że już od roku 313 polityka Konstantyna świadczy jedno-cześnie o coraz większym oddziaływaniu wpływów i kryteriów chrześcijań-skich oraz o coraz większej przychylności dla Kościoła. To pierwsze niewąt-

Page 300: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Początki Kościoła

67. Chrystus między Piotrem i Pawiem; u dołu: baranek mistyczny w otoczeniumęczenników. Malowidło ścienne w katakumbach Piotra i Marcellina w Rzymie;koniec IV w.

Page 301: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

68. Apostołowie na tle murów i bram miasta Niebiańskiej Jerozolimy; z lewej:Abraham składający ofiarę z Izaaka. Dekoracja reliefowa bocznej strony sarkofaguw kościele Sw. Ambrożego w Mediolanie; koniec IV w.

Page 302: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

69. Chrystus Pantokrator. Scena centralna sarkofagu rzymskiego; ok. 370 r.

Page 303: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

70. Kolegium apostolskie. Dekoracja reliefowa sarkofagu rzymskiego; koniec IV w.

Page 304: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

71. Chrystus dający Prawo. Scena centralna sarkofagu rzymskiego; koniec IV w.

Page 305: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

72. Chrystus trzymający zwycięski krzyż (CTUX gemmata), obok Piotr i Paweł. Sce-na centralna sarkofagu Probusa w Grotach Watykańskich w Rzymie: IV w.

Page 306: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

73. Personifikacja Kościoła (z lewej), Chrystus trzymający stopy na ziemskim glo-bie (w środku) i Piotr ze zwojem Prawa (po prawej). Scena z kolumienkowego sar-kofagu Egidiusza; ok. 350 r.

Page 307: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

74. Portret papieża Kaliksta I. Dno naczynia szklanego złoconego, Rzym; pocz. IV w.

Page 308: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pliwie w znacznej mierze dzieje się za sprawą doradców chrześcijańskich,jacy znajdują się w otoczeniu cesarza: pisarzowi Laktancjuszowi powierza onwychowanie swego najstarszego syna Kryspusa, a biskup Hozjusz z Kordoby,zaufany Konstantyna, jest na pewno głównym inspiratorem jego politykikościelnej.

Na konto wpływów chrześcijańskich należy zapisać nowy prąd, jaki zapa-nował w prawodawstwie. Konstantyn w tej dziedzinie znacznie odbiega odtradycji starego prawa rzymskiego. Uelastycznia jego zasady i łagodzi duchaw kierunku większego humanitaryzmu i surowszych wymagań moralnych.Prawo z 316 roku zabrania piętnować twarze przestępców, „gdyż zostały oneukształtowane na obraz niebiańskiej piękności". Od roku 324 mnożą sięprawa inspirowane przez moralność chrześcijańską. Szczególnie jest to wido-czne w prawie małżeńskim. Obowiązują surowe zarządzenia, których celemjest utrudnić rozwód i konkubinat. Jednocześnie podatki, jakie od czasówAugusta ciążyły na bezżennych, zostają zniesione w związku z chrześcijań-skim przesadnym wynoszeniem dziewictwa. Państwo zapewnia opiekę cho-rym i upośledzonym, ogranicza absolutną władzę panów nad niewolnikami,rodziców nad dziećmi. Spieszy z pomocą materialną ubogim rodzinom, abynie musiały sprzedawać albo podrzucać dzieci. Rozciąga pieczę nad sierotami.Konstantyn usiłuje pójść jeszcze dalej. W 325 roku, może w związku z zebra-niem się soboru w Nicei, znosi krwawe igrzyska cyrkowe i walki gladiatorów.Ale to zarządzenie pozostaje martwą literą: potępione przez niego rozrywkitak zakorzeniły się w obyczajach i cieszyły się taką popularnością, że decyzjacesarska nie była zdolna ich wykorzenić.

Wszystkie te zarządzenia wyraźnie świadczą o głębokim wpływie chrześci-jaństwa na Konstantyna. Usiłuje on, co prawda, zwłaszcza w początkachpanowania, utrzymać pewną równowagę pomiędzy dwiema religiami. Kiedyw 321 roku wydane przez niego prawo nakazuje przestrzeganie w miastachwypoczynku niedzielnego, stanowi to bez wątpienia ustępstwo na rzeczchrystianizmu. Ale nie mogło to budzić podejrzenia pogan, ponieważ onitakże nabrali zwyczaju, aby święcić „dzień słońca". Podobnie, uznając pełnąmoc prawną aktów wyzwalania niewolników w kościołach, cesarz jedynierozszerza na miejsca kultu chrześcijańskiego przywilej, jakim od dawnacieszą się świątynie pogańskie, i realizuje zasady edyktu mediolańskiego,który obie te religie stawiał na absolutnie równym poziomie. Jak już wiemy,Konstantyn, jak zresztą wszyscy jego następcy aż do roku 382, zachowujetytuł pontifex maximus, stanowiący integralną część tytulatury cesarskiejodziedziczonej po władcach pogańskich i nadający mu najwyższą władzęreligijną nad pogaństwem. Zatrzymuje go, aby zapewnić starej religii i jejwyznawcom wolność kultu i wszelkie przywileje, jakie mieli dotychczas,z tym że rozciąga je, znowu w imię równości religijnej, przez wielkiedarowizny w pieniądzach i dobrach ziemskich, na Kościół i jego duchowieńs-

Page 309: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

two. Kiedy zakazuje praktyk magicznych i wróżbiarstwa, kiedy potępianeoplatonizm i zamyka niektóre świątynie wschodnie, gdzie odprawianoobrzędy wyuzdane> i niemoralne, jest to jedynie oczyszczanie pogaństwa,podobnie jak starał się oczyścić chrystianiom, tępiąc herezje donatystów czyarian.

Jednakże pod tą oficjalną i czysto powierzchowną bezstronnością łatwodostrzec osobiste sympatie Konstantyna. W rzeczywistości szale wagi nieznajdują się w równowadze. Kiedy zarówno w Palestynie, jak w nowej i starejstolicy buduje kościoły czerpiąc ze skarbca państwowego i każe wznieśćrównież parę nowych świątyń w Konstantynopolu, to niewiele czyni, byratować przed ruiną stare przybytki pogańskie. Pozwala miastu Hispellumw Umbrii zbudować nowe sanktuarium ku czci rodziny cesarskiej, alez zastrzeżeniem, aby miejsce na nie poświęcone nie zostało skażone żadnymaktem zabobonnego szalbierstwa: cuiusąuam contagiosae superstitionisfraudibus; formuła ta, może rozmyślnie niejasna, w gruncie rzeczy jestzakazem odprawiania zwykłych obrzędów i ofiar. Charakterystyczne jest, żeokreślenie „zabobon", które w teorii ma oznaczać jedynie odstępstwa odreligii pogańskiej, wykazuje tendencję do określania bez żadnych odcienii ograniczeń pogaństwa we wszystkich jego formach: okazywana mu urzędo-wa tolerancja jest w gruncie rzeczy pogardliwa. Konstantynopol staje sięz woli cesarza miastem chrześcijańskim. Jeżeli możemy wierzyć pisarzomchrześcijańskim, cesarz nie tolerował tam żadnych obrzędów pogańskich.Mnożą się natomiast w Konstantynopolu chrześcijańskie kościoły i martyria.W bazylice zbudowanej ku czci apostołów wzniesiono mauzoleum cesarskie,gdzie sarkofag przeznaczony na śmiertelne szczątki Konstantyna isapostolos(równego apostołom) był otoczony dwunastoma marmurowymi cenotafami.

Pod pozorem przyznania duchowieństwu chrześcijańskiemu równości z ka-płanami pogańskimi, Konstantyn, świadomie lub nie, stawiał je w sytuacjiwyraźnie uprzywilejowanej i zaszczytniejszej. Kapłani pogańscy bowiemtworzyli jedną całość z państwem, byli właściwie urzędnikami zawiadujący-mi życiem religijnym. Przyznane im przywileje nie naruszały spójnościpaństwa. Natomiast duchowieństwo chrześcijańskie tworzyło osobną organi-zację hierarchiczną, służyło za oparcie społeczności odrębnej od państwa.Umacniając pozycję materialną oraz prerogatywy moralne i sądowniczeKościoła, Konstantyn uświęcał jego wyjątkową sytuację i osłabiał w pewiensposób autorytet władzy cywilnej nad kościelną. W roku 318 Konstantynprzyznaje biskupom władzę sądowniczą, na rzecz której zwyczajne sądy mogąbyć pozbawione mocy i wówczas wyrok biskupa jest bezapelacyjny. Rodzi sięwięc tak zwane później privilegium fori (przywilej sądzenia), co stawiaKościół poza i ponad prawem powszechnym i nadaje mu władzę, któramoże nawet przynieść uszczerbek uprawnieniom panującego.

Polityka Konstantyna wcale nie rozstrzyga problemu stosunków pomiędzy

Page 310: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Kościołem a państwem rzymskim. Ona je tylko ujmuje w nowe sformułowa-nia. Po prześladowaniu następuje tolerancja i czynna życzliwość. Ale te dwiepotęgi zajmują odrębne stanowiska. Ich przymierze i pomoc, jakiej wzajemniesobie udzielają, nie są jednak w stanie sprawić, żeby ich interesy całkowiciez sobą harmonizowały. Konstantyn zdaje sobie z tego sprawę. Mnożącdobrodziejstwa świadczone duchowieństwu, jednocześnie stara się to ducho-wieństwo kontrolować. Urzędy kapłańskie, dzięki immunitetom finansowymdla duchownych, mogły kusić do ucieczki przed ogromnymi podatkami, jakiewiązały się z pełnieniem urzędów municypalnych, i przyczynić się do wylud-nienia kurii miejskich. Prawa wydane w 329 roku usiłują temu zapobiec. Jeślinawet konkretne dowody życzliwości, jakie daje Kościołowi cesarz, świadczą0 jego żarliwości religijnej, to jednocześnie rodzą się z chęci zapewnienia sobiepoparcia i posłuszeństwa duchownych, zobowiązania ich sobie. Zasadyożywiające jego politykę nie mogły pozostawać w całkowitej zgodzie z reguła-mi, jakimi kierowała się hierarchia kościelna. Jego główną troską jest polity-ka, a nie teologia. Chodzi mu przede wszystkim o zachowanie ładu w pań-stwie. W jego imię, bardziej niż w imię prawdy doktrynalnej, zwalcza herezje1 schizmy.

Konflikty były nieuniknione. Istotnie, doszło do nich, ale właściwie dopieroza następców Konstantyna. Ówczesna sytuacja przykrzejsza była dla Kościo-ła niż dla państwa. Bez wątpienia Konstantyn broni się przed chęcią rządze-nia Kościołem, ma zamiar szanować jego wewnętrzną wolność. Okazujeepiskopatowi wiele względów, oddaje władzę świecką na usługi prawodaws-twa kościelnego. Jednakże te chwalebne intencje nieraz okazują się szkodliwedla tych, którym mają przynieść korzyśó. Przychylność i opieka cesarska stająsię czasem niedyskretne i natrętne. Trzeba przyznać, że biskupi nie stawialiwładczości cesarza żadnego poważniejszego oporu. Zarówno prawowierni,jak odszczepieńcy zgodnie przyjmują, a nawet domagają się interwencji,a czasem i arbitrażu władcy. Jest to cena zwycięstwa. Wdzięczny temu, którypołożył kres utrapieniom, zapewnił stały pokój, bardzo korzystną sytuacjęmaterialną, zaszczyty i rzeczywisty wpływ na prawodawstwo i życie publicz-ne, Kościół gotów był bardzo drogo opłacić te dobrodziejstwa. Jako naturalrfąkonsekwencję nowego układu sił przyjmuje opiekę, która, nawet bez złejintencji, z łatwością zmieni się w ucisk, zwłaszcza że przeciwko woli, a czasemsamowoli cesarza występują tylko samotne jednostki, jak święty Ambroży,który stawia opór Teodozjuszowi. Papiestwo gra jeszcze skromną, a właściwienieznaczną rolę. Wzmocni się dopiero po czasach, którymi się tutaj zajmuje-my: walka papiestwa z cesarstwem należy do historii średniowiecznej. Tkwidopiero w zarodku w naprężonych sytuacjach, do jakich tu i ówdzie w IVwieku dochodzi pomiędzy władcą a hierarchią kościelną, na razie jeszczeskłonną raczej cieszyć się z dobrodziejstw cesarskiej opieki, niż dyskredyto-wać ją albo nawet dostrzegać jej strony ujemne i niebezpieczeństwa.

Page 311: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Trudno nam, nawet wyjaśniając to ówczesnymi warunkami, zrozumiećstanowisko Kościoła. Trzeba więc uprzytomnić sobie, że rozróżnienie tego, coduchowe, od tego, co doczesne, rozróżnienie w naturalny sposób pociągająceza sobą w praktyce rozdział Kościoła od państwa, jest pojęciem nowoczes-nym. W starożytności te dwie dziedziny są ze sobą nierozdzielne: jest tospuścizna, jaką świat pogański przekazał państwu chrześcijańskiemu. Napewno Kościół i społeczeństwo świeckie to dwie różne rzeczy. Państwo Bożejest czymś odrębnym od państwa ludzi. Niemniej jednak w miarę jak chrześci-jaństwo rozszerza swoje zdobycze, Kościół i państwo zmierzają do współist-nienia. Władca, odpowiedzialny za losy państwa, ma również prawo ingero-wania w dziedzinę życia duchowego i religijnego. Jest reprezentantem i jakgdyby przedstawicielem królestwa Bożego na ziemi. Cesarska teologia dogo-rywającego pogaństwa nadała tej idei bardzo szczególną wyrazistość, przed-stawiając władzę cesarza jako pewnego rodzaju obraz władzy boskiej nadświatem, a jego samego jako wcielenie bóstwa. Kult, jakim otaczano jegoosobę, był tej samej natury, co cześć oddawana bogom. Ceremoniał dworskimiał charakter religijny.

W tej dziedzinie nawrócenie się Konstantyna i w jego następstwie chrystia-nizacja władzy nie przyniosły gruntownej zmiany. Oczywiście, nie ma jużmowy o tym, żeby uważać cesarza za wcielonego boga. Teologia chrześcijań-ska zna tylko jedno wcielenie Boga, jakim jest wcielenie Chrystusa, uznanegoprzez ortodoksję za współistotnego z Ojcem. Władca nie uczestniczy więcw naturze boskiej, ale pozostaje wybrańcem i widomym obrazem Boga naziemi. Jego władza, a nawet osoba są święte. Dzięki temu stoi znacznie wyżejniż zwyczajni ludzie, jeszcze wyżej nawet, niż to głosiła pogańska ideologiacesarska. Jego władza nadaje mu prawa i narzuca obowiązki o charakterześciśle religijnym. Odpowiedzialny za porządek publiczny i dobro materialneswoich poddanych, winien również dbać o ich zbawienie. To, co nam wydawa-łoby się bezprawnym wkraczaniem w dziedzinę życia duchowego, uważanotylko za wykonywanie władzy związanej z godnością cesarską. Obrzędy, jakieodprawiano w świętym pałacu wokoło świętej osoby władcy, frazeologiaobowiązująca w stosunku do niego - są wyraźną kontynuacją tradycjicesarstwa pogańskiego. Utrwali się ona później w Bizancjum, a częściowotakże na dworze papieskim. Na razie nie papież, lecz cesarz podaje się zaprzewodnika ludu chrześcijańskiego i za takiego jest uważany.

SPUŚCIZNA PO KONSTANTYNIE

Konstantyn, który na' swoją korzyść odbudował jedność cesarstwa i odzy-skał niepodzielną władzę cesarską, uznał, że po nim nikt nie potrafi jejutrzymać. Stworzył więc system, może wzorowany na tetrarchii, ale o charak-

Page 312: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 12. Kościoły chrześcijańskie w IV wiekuMapa rozmieszczenia kościołów w świecie rzymskim utrwala się w swoich głównych zarysach bezpośrednio po nastaniu

pokoju w Kościele i nakłada się na mapę administracyjną cesarstwa. Siedziby biskupie w stolicach cesarskich alboregionalnych przeważnie mają albo każą sobie przyznawać mniej lub bardziej rzeczywisty prymat nad biskupstwamiw mniejszych miastach; taka jest geneza patriarchatów i arcybiskupstw. Utrzymuje się jednak kontrast pomiędzyWschodem, silnie schrystianizowanym, gdzie chrześcijaństwo przekracza nawet granice cesarstwa, a Zachodem, gdzie jestznacznie mniej rozpowszechnione.

Page 313: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

terze wyraźnie dynastycznym. Dziedzictwo cesarskie zamierzał przekazaćsynom i bratankowi Dalmacjuszowi, których ogłosił cezarami, przydająckażdemu z nich dowództwo wojskowe i fządy na określonym obszarze.Jednakże przekazanie władzy nie obyło się bez trudności. Najstarszy synKonstantyna, Kryspus, został stracony w 326 roku na rozkaz samego cesarza.Po śmierci Konstantyna wojsko zbojkotowało zarządzenie cesarza i za god-nych władzy cesarskiej uznało tylko jego synów, wykluczając wszystkichinnych członków tego rodu. Ewentualni pretendenci, bracia i bratankowieKonstantyna, zostali wymordowani, natomiast trzech jego pozostałych przyżyciu synów ogłoszono augustami. Konstantyn II rządził na Zachodzie,w Galii, Brytanii i Hiszpanii; Konstans otrzymał przy podziale Italię, Afrykęi Grecję; Konstancjusz zaś - Wschód i obszary naddunajskie.

Szybko wszakże sprawy znacznie się uprościły. Stosunki pomiędzy Kon-stantynem II a Konstansem popsuły się, a nawet zmieniły w otwartą wrogość.Konstantyn II najechał italskie terytoria brata, ale dał się wciągnąć w zasadz-kę i zginął wiosną 340 roku. W ten sposób Konstans został panem całejzachodniej połowy cesarstwa. Władał nią przez lat dziesięć. Rządy jego byłytak bezwzględne, że poddani znienawidzili go. Zginął w 350 roku zamordo-wany przez żołnierzy uzurpatora Magnencjusza, który kazał się ogłosićcesarzem w Autun i zdołał przez trzy lata utrzymać władzę, stawiając opórKonstancjuszowi, którego armia lądowa i flota wyruszyły na podbój Zacho-du. W końcu Magnencjusz, widząc że wojsko zamierza go opuścić, popełniłsamobójstwo w Lyonie (w sierpniu 353 r.). Konstancjusz znalazł się teraz samna czele znowu zjednoczonego cesarstwa. Umarł licząc zaledwie lat czter-dzieści cztery (361 r.).

Ćwierćwiecze dzielące śmierć Konstantyna od śmierci Konstancjusza za-znaczyło się w historii Kościoła i dalszymi postępami chrystianizmu, i bardzogwałtownymi sporami doktrynalnymi pomiędzy przedstawicielami ortodo-ksji a wyznawcami herezji ariańskiej, która z kolei sama dzieliła się na wielekierunków. Na Zachodzie Konstans popierał ortodoksję, natomiast naWschodzie Konstancjusz był orędownikiem arian. W postępowaniu jegotrudno oddzielić poglądy religijne od oportunizmu: stronnictwo arian miało,zdaje się, większość na obszarach wschodnich. Cesarz natknął się na żarliwe-go bojownika ortodoksji, a był nim Atanazy, biskup Aleksandrii, któregoautorytet, energia i wpływy budziły nieufność cesarza. Konstancjusz, kiedyjuż został sam u władzy, szybko zmienił w stosunku do nowo uzyskanychterytoriów łagodną politykę, jaką zrazu dyktowała mu rozwaga, i chciałnarzucić swoje poglądy również Zachodowi. Unieszkodliwił dwóch głównychobrońców wiary katolickiej, Hozjusza, przytrzymując go przy sobie w cesar-skiej rezydencji w Sirmium, oraz Atanazego, posyłając go kilkakrotnie nawygnanie. Opieka cesarska nad Kościołem stawała się uciążliwa. Od kryzysudo kryzysu, od soboru do soboru, poprzez kolejne etapy formułowania

Page 314: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wyznania wiary, poprzez niemożliwą do rozwikłania sieć intryg indywidual-nych i stale ponawianych interwencji władzy świeckiej, Kościół ulegał po-działom i osłabiał się. Pod koniec panowania Konstancjusza ortodoksja byław rozsypce i Kościół bliski był arianizmowi. Te wewnętrzne podziały na-tchnęły pogan pewną nadzieją.

Reprezentujący odmienne przekonania doktrynalne odnośnie do wiarychrześcijańskiej, synowie Konstantyna odnosili się do pogaństwa z tą samąteoretyczną tolerancją, jaką głosił ich ojciec. Okazali jednakże znacznie mniejtroski, aby przynajmniej na pozór zachować pewną równowagę pomiędzydwiema religiami. Oczywiście, poganie mogli dalej swobodnie uprawiać swójkult. Wypadki burzenia świątyń są w końcu nieliczne i ograniczają się dowschodniej części cesarstwa i do miejscowości, gdzie chrześcijanie stanowilizdecydowaną większość oraz mieli mniej lub bardziej wyraźne poparciewładzy świeckiej. Cesarze ci potrafili też oprzeć się namowom niektórychszczególnie żarliwych chrześcijan, jak na przykład pisarz Firmikus Maternus,który w neofickim zapale namawiał do niszczenia budynków, jeśli już nie dostosowania represyjnych metod wobec osób.

Jednocześnie prawodawstwo w odniesieniu do pogaństwa stało się surow-sze, bardziej nietolerancyjne. W roku 341 wydane zostaje zarządzenie, w któ-rym czytamy: „niech zginie zabobon, niech ustanie szaleństwo ofiar". Oczy-wiście można by dyskutować, jakie było dokładne znaczenie i zakres tegozarządzenia. Trudno przypuszczać, że stanowi ono wyrok śmierci na całepogaństwo, skoro Konstans zachował jeszcze, podobnie jak jego ojciec, tytułpontifcx maximus. Ponieważ omawiany tekst powołuje się właśnie na jednoz praw Konstantyna, możliwe jest, że i on godzi tylko w niektóre rytuały jakow zabobony i wypaczenia, jak na przykład wróżby nocne połączone z prakty-kami magicznymi, albo też potajemne ofiary. Tak właśnie rzecz pojmujeprawo z roku 353, które wyraźnie zabrania ..ofiar wieczornych", dozwolo-nych przez uzurpatora Magnencjusza. W trzy lata później ogłoszono noweprawo o ogólniejszym zasięgu. Postanawia ono natychmiastowe zamknięciewe wszystkich miastach wszystkich świątyń, zakazuje bez żadnych wyjątkówskładania ofiar i przewiduje karę śmierci dla opornych. Tym razem chodzio rytuały oficjalne, a celem jest wedle wszelkiego prawdopodobieństwazadanie ostatniego ciosu pogaństwu.

Tak istotnie zrozumieli to współcześni. Pogański retor Libaniusz opisujeokrutne prześladowania wszczęte przez Konstancjusza i oskarża go, żezburzył wszystkie świątynie i zabronił wszystkich świętych obrzędów. Jed-nakże nie jest rzeczą pewną, że całe to represyjne ustawodawstwo wprowa-dzono w życie z taką energią, jak to przedstawia Libaniusz. Sam Konstan-cjusz, odwiedzając Rzym po raz pierwszy w 357 roku, zachwycony pięknościąmiasta i zabytkami architektury, jakie zrodziła wielowiekowa tradycja poga-ńska, nie uczynił nic, jeśli mamy wierzyć innemu poganinowi, Symmachowi,

Page 315: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

co mogłoby zagrażać starej religii. Zatwierdził przywileje westalek, miano-wał na stanowiska kapłańskie wielu przedstawicieli arystokracji, przyznałkredyty na potrzeby kultu. „Chociaż sam wyznawał inną religię, tę zachowałw państwie." Zachodzi więc w tym wypadku znaczna rozbieżność pomiędzyteorią a praktyką. Ale następcy Konstantyna byli zasadniczo wrogami pogań-stwa. Nie atakują go z większą energią, a ustawy pozostają martwą literą, bojakieś względy są jeszcze konieczne: na pewno w ten sposób należy sobietłumaczyć postępowanie Konstancjusza. Ta ostrożność zacznie z czasemodgrywać mniejszą rolę; polityka cesarska będzie coraz bardziej nietoleran-cyjna, w miarę jak chrześcijaństwo będzie umacniało swoje pozycje.

Page 316: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 11

OPÓR POGAŃSTWA

JULIAN APOSTATA

Kiedy po śmierci Konstancjusza władza przeszła w ręce Juliana, któremuwiekowa tradycja chrześcijańska nadała uwłaczający przydomek Apos-

taty (Odstępca), poganizm uzyskał podstawy, aby wierzyć, że nadeszła godzi-na odwetu. Nadzieje te szybko się rozwiały: Julian zginął w czasie wyprawyna Persów, licząc lat zaledwie trzydzieści dwa (panował w latach 361-363).Choć krótki to epizod w zwycięskim pochodzie chrystianizmu, zasługuje, abypoświęcić mu trochę uwagi, bowiem wokoło Juliana i po jego śmierci wśródjego kontynuatorów występują ostatnie poważne próby bronienia pogaństwa.Na próżno zastanawialibyśmy się, co by się stało, gdyby Julian żył dłużej,gdyby miał czas na przegrupowanie wszystkich żywotnych sił pogaństwai ofensywę antychrześcijańską. Bieg historii na pewno nie zmieniłby sięzasadniczo. Zdaje się nam, patrząc z perspektywy czasu, że ta walka, wszczętaprzez ariergardę, mogła w ówczesnym stanie rzeczy jedynie trochę odwlecklęskę. Próba Juliana wydaje się nam aktem rozpaczy. Chrześcijanie tychczasów uważali ją za dość poważną, toteż wzbudziła ona ich obawy. Z wielkąulgą przyjęli przedwczesną śmierć Apostaty jako wspaniały dowód, że Opa-trzność czuwa nad Bożym Kościołem.

Julian, bratanek Konstantyna, w wieku lat sześciu został, podobnie jak jegostarszy brat Gallus, oszczędzony w czasie rzezi, jaka po śmierci jego stryjazdziesiątkowała rodzinę cesarską. Umieszczony najpierw na rozkaz Konstan-cjusza w dobrach cesarskich w Macellum w Kapadocji, otrzymał tam dośćstaranne wychowanie katolickie. Ale oprócz Biblii i ksiąg liturgicznych jegowychowawca Mardoniusz dawał mu do czytania autorów klasycznych. Kiedypóźniej pozwolono mu odwiedzić największe miasta Wschodu, Konstantyno-pol, Nikomedię, Pergamon, Efez, a wreszcie Ateny, z zapałem słuchał naukretorów i filozofów. Pogaństwo przywabiło go poprzez starożytność grecką.Mając lat dwadzieścia jeden, w sercu był już poganinem. Ale musiał jeszczeukrywać swoje przekonania, gdyż bał się reakcji Konstancjusza. W tajemnicyzapewnił sobie w Nikomedii nauki pogańskiego retora Libaniusza i nawiązał

Page 317: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

stosunki z Maksymem z Efezu, wówczas jednym z naczelnych przedstawicielineoplatonizmu.

Sprawował dowództwo wojskowe w Galii, kiedy wojsko jego, wezwaneprzez Konstancjusza na pomoc w walce z Persami, odmówiło pójścia naWschód, zbuntowało się i obwołało augustem swego wodza, cezara Juliana (w360 r.). Po paromiesięcznych układach z Konstancjuszem Julian, mającpoparcie swoich żołnierzy i zdecydowany na zerwanie, pomaszerował w kie-runku obszarów, gdzie rządził jego rywal. Ogłoszony cesarzem w Sirmium,bez walki wkroczył do Konstantynopola w parę dni po śmierci Konstancju-sza; przyznał zmarłemu apoteozę i osobiście przewodniczył obrzędom pogrze-bowym (w grudniu 361 r.). Jako jedyny i niekwestionowany władca, pewienwzględów ludu i lojalności żołnierzy, mógł już zrzucić maskę: zaczął panowa-nie jako cesarz pogański.

Wielokrotnie zastanawiano się, jakie były prawdziwe pobudki apostazjiJuliana. Pamięć o wytraceniu jego bliskich, nakazanym i dokonanym przezchrześcijan, przygniatająca nieufność, z jaką traktował go Konstancjusz--chrześcijanin, dość surowe — ale mniej ograniczone, niż się czasem twierdzi —wychowanie religijne, jakie mu narzucono, wszystko to bez wątpienia przy-czyniło się do wzbudzenia w nim wstrętu i nienawiści do chrześcijaństwa.Często gorszący widok sporów doktrynalnych, jakie rozdzierały chrześcijańs-two, wzajemna nietolerancja, z jaką odnosiły się do siebie rywalizująceKościoły, mało budujący przykład dostojników kościelnych na dworze, któ-rzy prowadzili wokoło cesarza swoje intrygi - też na pewno odegrały jakąśrolę. Ale istotna przyczyna jego powrotu do pogaństwa tkwiła gdzie indzieji była natury bardziej pozytywnej. Była to fascynacja kulturalną spuściznąGrecji, w jego przekonaniu nieodłączną od starej religii.

Julian nie jest wyrachowanym politykiem, który posługiwałby się pogańs-twem, aby ugruntować swoją władzę. W ówczesnej sytuacji nie wiadomo, czybyło to posunięcie bardzo zręczne, zwłaszcza w stosunku do Wschodu, któryJulian chciał sobie pozyskać, a gdzie chrześcijaństwo miało już bardzo silnąpozycję. Nie jest on również filozofem-sceptykiem, niedowiarkiem, któregoraziła nietolerancja chrystianizmu i który skrywałby tę niechęć pod maskąreligii mniej wymagającej, nie żądającej wewnętrznej akceptacji narzuco-nych wiernym dogmatów, zadowalającej się zachowaniem zewnętrznychoznak pobożności i poprawnym dopełnianiem ceremonii. Wprost przeciwnie,jest to natura wrażliwa, skłonna do entuzjazmu, namiętna, głęboko religijna,a także do gruntu konserwatywna. Jego nawrócenie na pogaństwo wypływaw tym samym stopniu, a nawet więcej z serca niż z rozumu. Bo wprawdzieJulian bardzo chętnie powołuje się na filozofię pogańską, ale również, i przedewszystkim, ulega urokowi odwiecznych obrzędów. Właśnie poprzez te obrzę-dy, jak również poprzez dzieła Homera usłyszał wezwanie bogów. Zwraca siędo przeszłości z tęsknotą, którą chętnie określilibyśmy ja.k.o romantyczną. Dla

Page 318: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

niego tradycja stanowi — w stopniu rzadko spotykanym nawet u starożytnych- kryterium autentyczności i prawdy. Otóż ta tradycja, brutalnie przerwanaprzez chrystianizm, tworzy jedną całość z pogaństwem. Racjonalistycznąmyśl spotykamy tu i ówdzie w krytyce chrystianizmu, jaką przeprowadzaJulian. Ale myśl ta schodzi- na drugi plan wobec realności kultów pogańskich:Julian to człowiek wierzący, który, owszem, alegoryzuje i interpretuje, ale nieodczuwa ani cienia wątpliwości. Tej starej religii, która pozostawała takdługo anonimowa, jak długo była jedyna, a którą od tamtych czasów określasię pogardliwym mianem pogaństwa, czyli religii chłopów (pagani), Julian, •usiłując ją wskrzesić, również nadaje imię, imię pełne uroku, nazywa jąhellenizmem.

Hellenizm ten zresztą wcale nie ogranicza się do samej tylko tradycji Grecjiklasycznej. Juliana dzielą od Aten Perykiesa stulecia cywilizacji hellenistycz-nej i rzymskiej oraz kosmopolityzmu. Dziedzictwo greckie dotarło do niegowzbogacone o mnogie elementy, ale również zmienione i zdeformowane.Zwłaszcza Wschód wycisnął na nim swoje piętno. Dlatego też hellenizmJuliana jest w tym samym stopniu „barbarzyński" co grecki. Jest to w gruncierzeczy składanka wierzeń i obrzędów, charakterystyczny produkt synkretyz-mu tej epoki. Konstrukcji myślowej dostarczył mu neoplatonizm, który samzdążył ulec wielkim przemianom od czasów Plotyna i Porf iriusza. Z początkubył on szkołą filozoficzną, ale w IV wieku jest przede wszystkim prądemreligijnym. Syryjczyk Jamblich oraz nauczyciel Juliana Maksym z Efezu sągłównymi przedstawicielami tego nowego kierunku. Niejasna i niepewnadoktryna Jamblicha dąży do swobodnej syntezy wszystkich prądów filozofi-cznych, wszystkich wierzeń ludowych, wszystkich kultów. Mnogie bóstwawszelkich systemów politeistycznych przegrupowują się i układają w triady,hebdomady i enneady. Filozofia Platona złączona z filozofią Arystotelesa,spekulacje orfickie oraz pitagorejskie, systemy gnostyckie i hermetyzm,wyrocznie babilońskie i religie misteryjne - wspólnie tworzą niezwykłąkonstrukcję, gdzie jakoby ma się wyrazić, poprzez nieskończoną różnorod-ność, fundamentalna jedność pogańskiej myśli i religijności.

Neoplatonizm w swoich początkach starał się dotrzeć do świata boskiego zapomocą intelektu, przez wysiłek myśli i jednostkowe doświadczenie mistycz-ne, natomiast później coraz częściej, pod wpływem Jamblicha, odwołuje się dorytuałów, a nawet magii, zaczerpniętych wprost z religijnej praktyki Wscho-du. Wtajemniczenia i teurgia odgrywają coraz ważniejszą rolę. Jamblich i jegorywale nie są już tylko uczonymi, są również i przede wszystkim mystagogamii hierofantami. W ten właśnie dość mętny świat wizji i nocnych obrzędów,w którym wyobraźnia i zmysły większą grają rolę niż logiczne myślenie,Julian zagłębia się z uniesieniem; prowadzi go Maksym z Efezu, interpretatorJamblicha i zapewne szarlatan, którego Julian czyni najważniejszą osobą nadworze i nazywa Mistrzem. Wtajemniczony w misteria mitraistyczne i eleuzy-

Page 319: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ńskie, odrodzony przez krwawy chrzest podczas taurobolium, Julian zostajerównież żarliwym czcicielem Słońca-króla i kontynuując prąd zapoczątko-wany w III wieku czyni ten kult podstawą swojej teologii. Żyje w obecnościbóstw i w zmysłowym kontakcie z nimi. Wytrwale odwiedza świątynie, składacodziennie ofiary, uprawia wróżbiarstwo, miewa prorocze sny. W pałacu,gdzie radykalnie uprościł dworski ceremoniał zabraniając oddawania jegoosobie czci należnej bogom, wiedzie surowy, skromny żywot filozofa, upra-wia ćwiczenia ascetyczne, narzuca sobie umartwienia. Jego pobożność jestnatchniona. Nie każe mu ona jednak zamykać się w sobie. Ponieważ samzaznał łaski bogów, poczuwa się wobec nich do obowiązków, którym nieczynią zadość same tylko pobożne praktyki. Powierzono mu misję, którą chcesumiennie wypełnić; winien zahamować i wytępić chrześcijański ateizmi wlać świeżą krew w żyły religii przodków. Działalność religijna Apostatyw swoim dwojakim aspekcie: wrogości wobec chrystianizmu i odnowy pogań-stwa jest ostatnią i najbardziej swoistą formą obrony przed zwycięskimKościołem.

KOŚCIÓŁ POGAŃSKI

Nie powrócimy już tutaj do pobieżnie omówionej wyżej krytyki, z jakąwystępuje Julian wobec religii współzawodniczki. W tej dziedzinie czerpie onz dzieł swoich poprzedników, przede wszystkim Celsusa i Porf iriusza. Ma nadnimi tę przewagę, że przez większą część swojego krótkiego życia byłchrześcijaninem. Zna chrystianizm od wnętrza, co zresztą nie oznacza, że gonaprawdę zrozumiał. Dziwi nas szczególnie jego całkowite niedocenianiewysokiego poziomu kultury, jaki reprezentuje chrześcijańska elita intelektu-alna. W drugiej połowie IV wieku charakteryzowanie chrześcijaństwa jakoreligii łudzi ciemnych i prostackich, Galilejczyków, jak Julian z pogardąokreśla chrześcijan, jest rażącą pomyłką. Julian nie dostrzega, że chrystia-nizm jest na najlepszej drodze do przyswojenia sobie najrealniejszych wartoś-ci kultury klasycznej. Intelektualny środek ciężkości znajduje się już nie tam,gdzie uparcie poszukuje go Julian. Rzecznicy pogaństwa, zaczynając odsamego Juliana, są już tylko bladymi przeżytkami przeszłości świetnej, alebezpowrotnie minionej. Odnowę przyniosą nie ci epigoni, lecz OjcowieKościoła. Co do elementów „barbarzyństwa", jest ich zapewne tyle samo,a może i więcej w rzekomym „hellenizmie" Juliana, co w nauce kościelnej,wypracowanej w ramach myśli autentycznie greckiej i zasilanej czystogreckimi pojęciami. Kiedy Julian pogardliwie nazywa chrześcijan Galilejczy-kami, ci niemal bez przesady, jak mówi pewien współczesny historyk, moglibystwierdzić, że on nie jest Hellenem, lecz Persem. Może niektóre aspekty jegoanty chrześcijańskiej polityki można by określić jako rozczarowanie i gniew,

Page 320: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

że przeciwnik na tym właśnie terenie, gdzie on chciał go zaatakować,w dziedzinie inteligencji i kultury, zdobył już oczywistą przewagę.

Ale początek panowania przynosi uroczyste ogłoszenie tolerancji. Działaona oczywiście przede wszystkim na korzyść pogaństwa, które, źle traktowa-ne przez poprzedników Juliana, teraz, dzięki poparciu cesarza, odzyskujepełne prawa. „Ogłaszając dekrety jasne i bez zastrzeżeń - pisze pogańskihistoryk Ammian Marcelim - kazał otworzyć świątynie i składać na ołtarzachofiary ku czci bogów."1 Ale chrześcijanie wszystkich odcieni również wezwa-ni zostali do korzystania z tolerancji. Julian zwołał rywalizujące z sobąstronnictwa wraz z ich biskupami i wezwał ich do zgody w wolności jednakiejdla wszystkich. Czynił to, dodaje Ammian, „w nadziei, że ta wolność sprzyjaćbędzie ich sprzeczkom".2 Istotnie, spory doktrynalne ciągnęły się dalej, aleortodoksja, uciskana przez Konstancjusza, wzmogła się teraz na siłach; nawetAtanazy mógł powrócić z wygnania i odzyskał swój tron biskupi w Aleksan-drii.

Ale ten zrodzony z wrogich zamiarów liberalizm w stosunku do chrześcijannie potrwał długo. Ustąpił miejsca, zwłaszcza pod koniec panowania, zarzą-dzeniom wyjątkowym, które - gdyby nie przedwczesna śmierć Juliana —mogły się przerodzić w jawne prześladowania. Najbardziej znamienne jestprawo z czerwca 362 roku regulujące sprawy zawodu nauczycielskiego.Odtąd kto chciał uczyć, obojętne, na jakim poziomie, musiał uzyskać pozwo-lenie od władz miejskich, zatwierdzone następnie przez cesarza. Wpierwprzeprowadzona ankieta miała zweryfikować kompetencje kandydatów,a także ich poziom moralny. Specjalny okólnik, który zachował się do naszychczasów, precyzował, jak należy to rozumieć. Moralność nauczyciela polegałazasadniczo na zgodności jego osobistych przekonań z tym, czego zamierzałnauczać: nauczanie tego, w co się samemu nie wierzyło, stanowiło karygodnąobłudę. Zarządzenie to mierzyło bezpośrednio w chrześcijan, co zresztą jasnowyrażone zostało w okólniku: nie mogli oni pretendować do należytegoobjaśniania autorów klasycznych, skoro pogardzali czczonymi przez nichbogami. Dla Juliana była to sprawa intelektualnej uczciwości i lojalności. Niezmuszając nauczycieli chrześcijańskich do zaprzaństwa, zmuszał ich, abywybierali pomiędzy swoją wiarą a zawodem, które jego zdaniem były niemoż-liwe do pogodzenia, pomiędzy Kościołem a szkołą. Tak więc po raz pierwszywładza świecka rościła sobie prawo do kierowania nauczaniem; jak subtelniezauważył Henri Marrou: „można stwierdzić - i nie będzie to parodoksem - żew ten sposób Julian stworzył pierwszą szkołę religijną, której zadaniem byłoszerzenie wiary".

Edykt szkolny wywołał wielkie wrażenie. Nie aprobowali go nawet coświatlejsi poganie: Ammian Marcelim gani jego nietolerancję i wyrażażyczenie, aby dokument ten na zawsze utonął w niepamięci. Wielu znakomi-tych nauczycieli chrześcijan opuściło swoje stanowiska, jak na przykład

Page 321: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Mariusz Wiktoryn nawrócony z pogaństwa, który uczył w Rzymie, i Proajrez-jusz zamieszkały w Atenach. Odcięci od arcydzieł klasycznych, niektórzychrześcijanie postanowili zastąpić je tworząc własne komedie, tragedie, ody,poematy epickie i dialogi, komponowane na wzór klasycznych, jeśli chodzio formę, ale o tematach zaczerpniętych z Nowegoi Starego Testamentu. Dwajretorzy aleksandryjscy osiadli w Laodycei w Syrii, ojciec i syn, ApolinaryStarszy i Apolinary Młodszy (późniejszy biskup Laodycei), wyróżnili sięszczególnie, tworząc między innymi Historię świętą w dwudziestu czterechpieśniach. Nic z tego utworu nie zachowało się do naszych czasów, aleprawdopodobnie niewielka to dla nas strata. Dzieło wkrótce poszło w zapo-mnienie, gdyż w styczniu 364 roku edykt Juliana został uchylony i nauczycielechrześcijańscy mogli znowu nauczać posługując się tradycyjnym materiałem.

Zdaje się więc, że w zamiarach Juliana edykt ten był tylko wstępem doofensywy na większą skalę. Zabraniając stanowczo wszelkiej przemocyw stosunku do chrześcijan, starał się ich w miarę możności eliminować z życiapublicznego. Zamknął im dostęp do funkcji administracyjnych i wojskowychpod pretekstem, że wiara zabrania im nosić broń. Na te miasta cesarstwa,gdzie chrześcijanie stanowili większość albo okazywali szczególną aktyw-ność, spadały różne szykany. W Antiochii, gdzie przebywał przez pewien czas,kazał wykopać z ziemi zwłoki męczennika Babylasa, pogrzebane w pobliżuświętego gaju Dafne, i przenieść je na cmentarz miejski. Podobne krokipodjęto w innych miastach, gdzie burzono kaplice męczenników zbudowanew pobliżu świątyń pogańskich, aby nie kalały swoim sąsiedztwem tychprzybytków. Ta sama troska o czystość rytualną sprawiła, że Julian wydałzakaz urządzania pogrzebów za dnia.

W czasie gdy Julian w ten sposób dawał -wyraz wrogości wobec chrześcijań-stwa, mógł już chyba stwierdzić klęskę swojego wielkiego dzieła reformypogaństwa. Gorycz, jaką to w nim wywołało, w pewnym stopniu tłumaczynam, dlaczego odnosi się on ze stale rosnącą agresywnością do Galilejczyków.Te dwa aspekty jego polityki religijnej ściśle się ze sobą łączą: chcąc miećrówne szansę w walce z chrześcijaństwem, postanowił zorganizować praw-dziwy Kościół pogański. Z osobistego doświadczenia wiedział, że siłą chrześ-cijaństwa, pomimo rozdzierających go podziałów, była jego organizacjakościelna, precyzja głoszonej doktryny i wysokie wymagania moralne — towszystko, czego tak bardzo brakowało rywalizującej z nim religii i w coJulian pragnął ją wyposażyć.

Za przykładem Maksymina Dai, ale w sposób bardziej radykalny i systema-tyczny, połączył w jeden system różnorodne urzędy kapłańskie, dotąd luźnieobok siebie istniejące, i w każdej prowincji podporządkował je rzeczywistejwładzy arcykapłana, który był dokładną kopią chrześcijańskiego biskupa. Nate wysokie stanowiska sam mianował kapłanów jako pontifex maximus.Wybierał ich teraz nie spośród możnych i bogatych obywateli, zdolnych

Page 322: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ponieść koszty igrzysk, jakie towarzyszyły świętom religijnym, lecz spośródfilozofów, a przede wszystkim swoich przyjaciół sofistów albo teurgówneoplatoników. W listach, prawdziwych listach pasterskich, z jakimizwraca się do niektórych spośród tych ludzi, zwłaszcza w liście 84 doArsakiosa, arcykapłana Galacji, ale szczególnie w liście 89, do arcykapłanaTeodora, rozwija szczegółowo program reformy i odnowy życia religijnego.

Zewnętrznie tylko zjednoczonemu pogaństwu Julian chce narzucić doktry-nę, tę mianowicie, z którą zaznajomili go jego mistrzowie neoplatonicy i którąsam wyłożył w dość niejasnej i chaotycznej formie w różnych swoich pismach,przede wszystkim w rozprawie o Słońcu-królu. Pozostaje on w ramachstarożytnego politeizmu, ale poprzez różnorodność mitów, interpretowanychalegorycznie, i postaci boskich przebija się dążenie do nie ugruntowanegojeszcze monoteizmu. Ośrodkiem myśli i osobistej pobożności Juliana, którąchciałby przekazać swoim współwyznawcom, jest Słońce, pojęte zresztąpotrójnie: pierwsze, Słońce zmysłowe, materialne, jest tylko obrazem drugie-go, stanowiącego zasadę świata dającego się objąć myślą; ono z kolei jestobrazem Słońca najwyższego, świata dostępnego duchem, pierwszą zasadąjedności, Dobrem. Doktryna ta oczywiście pozostaje w dość bliskim związkuz nauką neoplatońską, a poprzez nią z platońską wizją świata, ale odnajduje-my w niej również wpływ chrześcijańskich spekulacji na temat Słowa i jegozwiązku z Ojcem.

Chcąc zapewnić jak najskuteczniejszą propagandę tej teologii, Julianzamierza dać kapłanom wykształcenie, którego dotąd najczęściej im brako-wało. Nakłada na nich obowiązek nauczania w świątyniach: wprowadzeniekazań w oficjalnym pogaństwie było absolutną nowością. Ale same słowa toza mało. Kapłani muszą także dawać dobry przykład. Aby zostać kapłanem,nie wystarcza należeć do klas zamożnych. Zmienia się kryterium wyboru: niejest nim już urodzenie, lecz cnota, pobożność i, chciałoby się rzec, powołanie.Kapłan winien prowadzić życie skromne, surowe, czyste. Nie godzi się, abybywał w tawernach i w teatrze. Wzbronione mu są księgi frywolne alboniemoralne, płocha poezja lub romanse. Winien nauczyć się na pamięćhymnów pobożnych i modlić się trzy razy w ciągu dnia. Ten, który będziepełnić swój urząd kapłański z niewystarczającą gorliwością i przekonaniem,zostanie usunięty przez arcykapłana swojej prowincji. Natomiast „kandydatubogi, nawet wywodzący się z pospólstwa, jeśli spełnia te dwa warunki, kochabogów i ludzi, niech uczyniony będzie kapłanem".1

Miłość Boga i bliźniego stanowiła główne przykazanie Prawa ewangelicz-nego. Julian stamtąd je czerpie i usiłuje przeszczepić na grunt religii pogań-skiej. Chcąc umożliwić uprawianie aktywnej miłości bliźniego, trzeba organi-zować, jak to czyni Kościół, instytucje opieki i miłosierdzia: „Do rozwojuateizmu najbardziej przyczyniła się - pisze do arcykapłana Arsakiosa -życzliwość w stosunku do obcych, staranie o pochówek zmarłych i udawana

Page 323: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

powaga w życiu. Sądzę, że trzeba każdą z tych cech pielęgnować i u nas [...].Haniebne to bowiem, że spośród Żydów nikt nie żebrze i że bezbożniGalilejczycy żywią prócz swoich także i naszych, a ci wydają się pozbawieninaszego wsparcia."4 Należy zatem budować przy świątyniach schroniskai szpitale, a zarządzanie nimi będzie należało do normalnych funkcji kapłań-skich.

To dzieło systematycznej odbudowy pogaństwa, wraz z szykanowaniem,a nawet bardziej agresywnymi środkami stosowanymi wobec chrześcijańs-twa, ostatecznie skończyło się klęską nie tylko dlatego, że Julian umarł zbytwcześnie, aby je przeprowadzić, ale również dlatego, że znalazło bardzo słabyoddźwięk w opinii publicznej. Nastąpiło parę nawróceń, ale absolutnie niejesteśmy w stanie stwierdzić, czy zrodziły się ze szczerego przekonania, czyjedynie z oportunizmu. Zdaje się, że wielu spośród nawróconych wróciło nałono Kościoła po śmierci Juliana. Paru intelektualistów, wśród nich retorLibaniusz z entuzjazmem, zaś historyk Ammian Marcelim w sposób znaczniebardziej powściągliwy, a nawet w wielu punktach krytyczny, poparło wysiłkicesarza. Pierwszy dawał nawet do myślenia, że śmierć Juliana nie była możedziełem Persów, lecz jakiegoś chrześcijanina służącego w armii cesarskiej,jednego z owych bezbożników, których „zmuszała do tego zarówno niegodzi-wość, jak przede wszystkim cześć oddawana bogom, przeciwna ich własnymdążeniom".5

Julian zdołał więc zjednać sobie pewną sympatię w kręgach ludzi wykształ-conych, natomiast natknął się - jeśli nie na otwartą wrogość, to przynajmniejna obojętność mas ludowych. Tutaj klęska cesarza była, zdaje się, zupełna.Nie tylko nie udało mu się przekazać ludowi własnych przekonań i żarliwości,ale najczęściej ściągał na siebie ironiczne uwagi i kpiny. Wyśmiewano jegosurowość, umoralniające kazania, wygląd zaniedbanego i nieokrzesanegofilozofa, jego brodę, którą nosił, żeby upodobnić się do Marka Aureliusza, alektórej nie poświęcał najmniejszych starań, tak że mieszkańcy Antiochiiz ironicznym lekceważeniem porównywali ją do brody kozła, a nawet pozwa-lali sobie nazwą tego cuchnącego zwierzęcia określać osobę samego takbardzo nietypowego cesarza. Julian odpowiedział na te koncepty pamfletempod tytułem Misopogon (Wróg brody), który miał być odwetem, ale w rezulta-cie uczynił władcę jeszcze bardziej zabawnym w oczach jego ludu.

Świątynie stały pustką. Uczty obrzędowe, urządzane w następstwie niezli-czonych ofiar nakazanych przez cesarza, stawały się skandalicznymi pijaty-kami: ściągano wojsko, aby na rozkaz zjadało sterty mięsa pochodzącegoz ofiar; uczty te obficie zakrapiano trunkiem, tak iż żołnierze wracali dokoszar pijani do nieprzytomności. Akcja Juliana dogorywała ośmieszona,wśród obojętności ogółu. Jego kazania padały w próżnię. Później w kręgachchrześcijańskich opowiadano, że w chwili śmierci, wznosząc oczy ku niebu,wyszeptał zwracając się myślą do Chrystusa: „Galilejczyku, zwyciężyłeś!"

Page 324: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Symbolizm sakramentów

75. .Basen chrzcielny z kolumienkami, które podtrzymywały daszek (ciborium) w ba-ptysterium w Hipponie; koniec IV w.

Page 325: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

76. Fragment tzw. sarkofagu cesarza Konstanłyna II przedstawiający chrzest Chrys-tusa w Jordanie; koniec IV w.

Page 326: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

77. Motyw tzw. Wiktorii eucharystycznej z palmą i wieńcem na mozaice podłogowejw sali południowej kościoła w Akwilei; przypuszczalne miejsce ustawienia ołtarza;313—320 r.

Page 327: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

78. Chryzma — zwycięski krzyż.Scena centralna sarkofagu pasyj-nego; druga poł. IV w.

79 Uczniowie plączący u stópChrystusa. Scena centralna de-koracji reliefowej sarkofagu Jai-ra; pocz. IV w.

Page 328: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sztuka grobowa

80. Grobowce skalne w Petrze; II w.

Page 329: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

81. Nagrobek Hermiony. Sztuka rzymska; poł. III w.82. Wnętrze podziemnego grobowca Trzech Braci w Palmyrze, Syria (częściowo re-konstruowane); II w.

Page 330: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

83. Portret zmarłej ukazanej jako orantka. Fragment sarkofagu; koniec III w.

Page 331: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

84. Mauzoleum Konstancji w Rzymie; poł. IV w.

Page 332: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Jest to jedynie legenda. Możliwe jest natomiast, że swoje krótkie życie mógłJulian Apostata zamknąć stwierdzeniem zupełnej porażki. Pisma jego wielo-krotnie zdradzają rozczarowanie, a nawet przygnębienie.

Rozważając to tak nieudane przedsięwzięcie, nowoczesny historyk możetylko stwierdzić jego sztuczność. W swoich istotnych aspektach stanowi onojedynie plagiat chrześcijaństwa, i to plagiat niezręczny, zadający w wielupunktach gwałt duchowi pogaństwa. Najbystrzejsze ówczesne umysły bezwątpienia były tego świadome: Grzegorz z Nazjanzu, towarzysz młodościcesarza, określa to naśladownictwo jako „małpiarstwo". Udaje się niekiedypobić przeciwnika jego własną bronią. Ale trzeba nią władać równie dobrzejak on i przystosować ją do własnych umiejętności. Próba, jaką podjął Julian,sprawiła tylko, że tym wyraźniejsza stała się wyższość taktyki chrześcijańs-twa. Jej wpływ na bieg zdarzeń nie był trwały ani nawet, ogólniej rzecz biorąc,zbyt silny. Zwycięski pochód Kościoła, na chwilę wstrzymany, ruszył daleji wkrótce przyspieszył kroku.

INTELEKTUALIŚCI

Następca Juliana, Jowian, okrzyknięty cesarzem przez dowódców armii,był chrześcijaninem. Jeśli mamy wierzyć historykowi Kościoła Sokratesowi,byłby on wszczął jakąś akcję represyjną przeciwko pogaństwu, a przedewszystkim ponownie zabronił publicznego składania ofiar, ale umarł pozaledwie ośmiu miesiącach panowania. I znowu żołnierz wybrany przezżołnierzy wstąpił na tron cesarski w osobie Walentyniana, oficera gwardii;armia przydała mu jako władcę obszarów wschodnich jego brata Walensa.Walentynian miał rządzić Zachodem. Nowo wybrani cesarze byli pochodze-nia barbarzyńskiego, jeden odznaczał się pewnym polorem kultury grecko--rzymskiej, drugi pozostał prostakiem. Pierwszy, chociaż osobiście solidary-zował się z ortodoksją nicejską, przyjął postawę ścisłej neutralności w dzie-dzinie religii i nie chciał interweniować w spory doktrynalne i wewnętrznesprawy Kościoła. „Jestem człowiekim świeckim - odpowiedział wysłanniko-wi episkopatu, który prosił go o zwołanie soboru — i nie godzi mi się mieszaćw te sprawy. Jest to zadaniem duchownych. Niech się zbiorą, gdzie się imspodoba." Walens natomiast, chociaż sam, jak się zdaje, nie miał wyraźniesprecyzowanych poglądów, wystąpił przeciwko dogmatowi nicejskiemu i po-parł arian, powodując się czysto politycznym oportunizmem, a nawet posunąłsię do jawnego prześladowania ortodoksów. Biskupi, których usunął Konsta-ncjusz, a których do ich godności przywrócił Julian, przeważnie znowu zostalijej pozbawieni, a ich wierni nieraz byli narażeni na szykany ze stronycesarskiej administracji.

Jedynie bardzo poważne niebezpieczeństwo, jakie zagrażało cesarstwu od

16 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 333: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

naddunajskiej granicy, a mianowicie najazd Gotów, których część, osiedlonaprzez administrację cesarską w Tracji, podniosła bunt, skłoniła Walensa,który chciał mieć po swojej stronie całą opinię publiczną, do wyrzeczenia siętej nietolerancyjnej polityki i do cofnięcia wyroków na wygnanych biskupównicejskich. Pod Adrianopolem Walens poniósł druzgocącą klęskę i zginąłw czasie bitwy (378 r.). Wcześniej umarł Waleńtynian (w 375 r.), a jego miejscew zachodniej części cesarstwa zajął jego syn Gracjan, dzielący władzęz młodszym bratem, Walentynianem II. Gdy Walens zginął, Gracjan objąłrównież rządy na Wschodzie, ale szybko zrzekł się ich na korzyść jednego zeswoich generałów, Teodozjusza, którego w styczniu 379 roku obwołanoaugustem. Zarówno Gracjan, jak Teodozjusz byli ortodoksami i" otwarciepopierali katolicyzm: ich panowanie przynosi ostateczny upadek arianizmuw cesarstwie. Obaj władcy przedsięwzięli ponadto różne radykalne środkiprzeciwko religii pogańskiej, które pozbawiały ją tych nielicznych przywile-jów, jakie jej jeszcze pozostały, odebrały jej wszelki charakter oficjalnyi czyniły chrześcijaństwo jedyną religią państwa rzymskiego.

Walentynian stosował wobec pogaństwa tę neutralność, z jaką odnosił siędo różnych Kościołów chrześcijańskich. Walens, jak się wydaje, surowotraktował jedynie katolików. Pisarz kościelny Teodoret z goryczą stwierdza,że za ich panowania obrzędy pogańskie odprawiano z całą swobodą. Obajcesarze wydawali wprawdzie różne zarządzenia represyjne w stosunku dopogaństwa, ale dotyczyły one znowu jedynie praktyk tajemnych, wróżbiars-twa, nocnych ofiar, wszystkiego, co łączyło się z magią, której szkodliwychwpływów obawiali się jak wszyscy im współcześni. Przy tej sposobnościwyraźnie zaznaczali, że haruspicia same w sobie nie mają nic zdrożnego, jak„każda religia uprawomocniona przez obyczaje przodków".

Zasadę tę wkrótce, już za panowania następnych cesarzy, często poważniewypaczano, a wreszcie całkiem o niej zapomniano. Zanim krótko zrelacjonu-jemy koleje ostatniego starcia, warto pokusić się o ocenę sytuacji i siłpogaństwa po śmierci Juliana. Skupia ono jeszcze na pewno liczną, ale trudnądo ustalenia grupę wyznawców mniej lub bardziej przywiązanych do swojejwiary. Proporcjonalnie rzecz biorąc, więcej ich jest na Zachodzie niż naWschodzie, i więcej po wsiach niż w miastach. Właśnie za panowaniaWalentyniana i Walensa po raz pierwszy pojawia się w tekście prawnymtermin pagani na oznaczenie wyznawców starej religii. Rzeczywiście wieśnajwytrwalej opiera się chrystianizacji, zwłaszcza na Zachodzie. Musiałoupłynąć wiele czasu, aby systematyczna działalność ewangelizacyjna w róż-nych regionach wiejskich pod koniec IV wieku przyniosła owoce. Jeśli chodzio tereny Galii, akcja ta związana jest z imieniem świętego Marcina z Tours(371-397 r.).

Zrozumiałe jest, że niewiele nam wiadomo o wierzeniach tych wiejskichpogan i o formach ich walki z chrześcijaństwem. Lepiej jesteśmy poinformo-

Page 334: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wani, gdy chodzi o przeciwny biegun pogańskiego ruchu oporu, to znaczy0 kręgi intelektualistów i arystokracji. Tutaj właśnie przejawia się najbar-dziej metodyczna i najlepiej zorganizowana walka z nauką chrześcijańską, turównież najlepiej osądzić można jej słabe strony. Zarówno na Wschodzie, jakZachodzie wciela się ona w parę postaci bardzo reprezentatywnych dla tegośrodowiska, postaci, o których dość dokładnie informują nas z*achowaneźródła.

Przede wszystkim jest to środowisko szkół, występujące zwłaszcza w mias-tach europejskich, a jeszcze częściej azjatyckich, w greckiej połowie cesars-twa. Retor Libaniusz, który po krótkich pobytach w Nikomedii i Konstanty-nopolu osiedlił się na stałe w Antiochii, swoim rodzinnym mieście, należy tudo najważniejszych osobistości. Żarliwy zwolennik swego protektora1 ucznia, Juliana, w mowach sławi go z emfazą, która wcale nie wykluczaszczerości. Widzi w nim ideał władcy, ulubieńca bogów, w pełni zasługujące-go na apoteozę: ,,Przed nim - pisze Libaniusz — panowała noc i pó nim znowunoc zapadła." Przekonany o wysokiej godności swego zawodu retora, aż dozarozumialstwa świadom swego talentu, głęboko przywiązany do tradycjiklasycznej i do kultu pięknego języka, ale mało zainteresowany filozofiąi niezbyt uzdolniony do myślenia abstrakcyjnego, lojalny, uczuciowy, ludzki,potrafił zgrupować wokoło siebie plejadę uczniów, zarówno chrześcijan, jakpogan. Było wśród nich kilku przyszłych najświetniejszych Ojców Kościołagreckiego, jak Bazyli, Jan Chryzostom i Grzegorz z Nazjanzu. Libaniuszutrzymywał z nimi serdeczne stosunki. Ale jego tolerancja wobec poszczegól-nych osób zmieniała się w głęboką odrazę, gdy chodziło o doktrynę chrześcija-ńską. Jego zdaniem kultura grecka i stara religia są z sobą ściśle związane,a nawet tworzą jedną całość: i właśnie hellenizm jako taki jest zagrożonyprzez chrześcijaństwo. Libaniusz żywi do pogaństwa przywiązanie opartewyłącznie na uczuciu, irracjonalne, skłonne do akceptowania wszelkichzabobonów. Nie uznający wiary w bogów chrystianizm, którego zresztą chybazbyt gruntownie Libaniusz nie przestudiował, jest w jego oczach barbarzyńs-twem. Opłakuje zamknięcie świątyń, odważnie skarży się przed samymTeodozjuszem na burzenie świętych przybytków, czego dopuszcza się pospól-stwo chrześcijańskie, podburzane głównie przez mnichów: ,,[...] ci ludziew czarne ubrani szaty żarłoczniejsi [są] od słoni i mnogością wypijanychkubków sprawiający trud tym, którzy usługują im przy pijatyce wśródśpiewów."6 Chrystianizm to więcej niż błąd, to niebezpieczeństwo publiczne,chrześcijanie bowiem przez swoją pogardę dla bogów ściągają nieszczęścia nacesarstwo; temat ten często podejmują polemiści pogańscy. Poza tym krytyka,jakiej Libaniusz poddaje doktrynę przeciwnika, jest powierzchowna i czasemniekonsekwentna, kiedy na przykład on sam powołuje się na tradycję i w sta-rożytności pogaństwa widzi niewątpliwą oznakę jego wyższości, natomiast zazłe ma chrześcijanom, że popierają swą wiarę argumentem, „że w te rzeczy

Page 335: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wierzy się od dawna". Siła i odwaga jego przekonań, godny tryb życiai osobiste przymioty mogły zjednywać i przeciwników, i przyjaciół. W pry-watnym życiu udało mu się utrzymać dobre stosunki zarówno w środowiskuchrześcijan, jak i pogan. Ale brakowało mu szerszych horyzontów i nie mógłstać się dla pogaństwa tym mistrzem myśli, którego upadającej religii taktragicznie brakowało.

W kręgu Libaniusza, jeśli chodzi o zawód nauczycielski, znajdujemy tylkojego blade repliki. Retor Temistiusz, zręczny dworak, gotów sławić każdegocesarza jako ideał władcy, ma grzbiet zanadto giętki, aby zostać szczerymobrońcą pogaństwa. Czysto formalna kultura i powierzchowny umysł wcalenie predestynowały go do takiej roli. Jego kolega Himeriusz ma odwagę głosićswoje przekonania. Podobnie jak Libaniusz, wielbi Juliana, „który rozproszyłciemności", i protestuje przeciwko antypogańskim poczynaniom jego następ-ców. Ale w istocie rzeczy on również odgrywa w życiu religijnym swojej epokiskromną rolę. Najgroźniejszym przeciwnikiem Kościoła wydaje się namEunapiusz. Do naszych czasów zachowały się fragmenty jego dzieła history-cznego, gdzie nie ukrywa ani niechęci do Konstantyna, ani podziwu dlaJuliana. Do chrystianizmu żywi gwałtowną nienawiść. Jego Żywoty filozo-fów i sofistów ukazują, w duchu wyraźnie apologetycznym i polemicznym,całą galerię świętych pogańskich, których przeciwstawia on męczennikomchrześcijańskim; są to najwybitniejsi przedstawiciele szkoły neoplatońskiej,poczynając od Plotyna i Porfiriusza; Eunapiusz najwięcej uwagi poświęcatym, których znał osobiście. W dziele jego mało miejsca zajmuje filozofiaw ścisłym tego słowa znaczeniu. Porusza się on w świecie przepowiedni,zdarzeń nadprzyrodzonych i cudów, w świecie teurgii. Jamblich i Maksymz Tyru to jego zdaniem wielcy ludzie. Eunapiusz potępia chrześcijański kultmęczenników jako prostacki zabobon i piętnuje grzechy mnichów, którzy sągłównymi twórcami tego kultu. Ale jest ślepy na wszelkie, nawet najbardziejbijące w oczy wady swoich bohaterów i jego naiwność graniczy z absurdem.Nie należy wszakże w tej dziedzinie do wyjątków. Jego mentalność jestmentalnością większości mu współczesnych, nawet jeżeli bardzo chcą byćfilozofami. Gdziekolwiek się zwrócić, wszędzie wśród tej elity pogaństwaspotyka się głód cudowności, formalistyczny rytualizm, zupełny brak zmysłukrytycznego wobec pogańskiej sytuacji religijnej, a także brak wszelkiej ory-ginalnej i żywej myśli. Szkoła grecka cierpi na skostnienie, podobnie jakreligia, której usiłuje bronić.

ARYSTOKRACJA RZYMSKA

Tymczasem najlepiej zorganizowanym, a w rezultacie i najsilniejszymośrodkiem oporu pogańskiego pozostaje stara stolica. Zdaje się, że na Rzym

Page 336: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

przypadał największy procent pogan, choć oczywiście nie możemy tutajpodawać jakichkolwiek liczb. Szczególnie dużo pogan jest wśród arystokracjii w rekrutującym się z niej senacie: święty Augustyn notuje mniej więcejw połowie IV wieku, że prawie cała nobilitas rzymska „entuzjazmowała sięświętokradzkimi misteriami". Prawdą jest, że senat utracił wiele przywilejówi rzeczywistą władzę, zachował jednak wielki prestiż, z czym cesarze musielisię liczyć. Z jego szeregów wybierano najważniejszych urzędników cesarstwa,zarówno gdy przyszło obsadzać stare godności, obecnie już czysto honorowe,jak urzędy naprawdę odpowiedzialne, na przykład wysokie funkcje nadworze albo w zarządach prowincji. Cesarstwo chrześcijańskie, bardzo libe-ralne w stosunku do jednostek, chętnie powołuje na te stanowiska pogan,którzy dzięki temu w pewnych okresach skupiają w swoich rękach prawiewszystkie ogniwa władzy.

Nowocześni historycy zastanawiali się, jakie były istotne pobudki tegoprzywiązania, które nobilitas rzymska okazywała pogaństwu. Nie wyjaśniatego odrazą, jaką budził w niej „barbarzyński" charakter chrześcijaństwai zresztą raczej przesadnie oceniana niż rzeczywista rusticitas chrześcijań-skich pisarzy. Wielkie rody rzymskie odwracają się ze wstrętem od chrześcija-ństwa i czują się mocno związane ze starą religią. Trzeba tu raz jeszczewymienić moc owego mos maiorum, tak silnie zakorzenionego w duszystarożytnego człowieka. Arystokracja kurczowo trzyma się pogaństwa przezswój konserwatyzm polityczny, przez miłość tradycji, których Rzym, a przedewszystkim senat jest ostoją i symbolem. Zdaje sobie sprawę, że w obliczuzaborczego chrześcijaństwa broni świętej ojcowizny: Instituta maiorum,patriae iura et fata defendimus — głosi Symmach.

Wiara owych wyznawców pogaństwa pogłębia się w miarę, jak rośniezagrożenie ze strony chrześcijaństwa. Nie tylko nie jest ona zwyczajnymkonformizmem, ale nawet zyskuje w drugiej połowie IV wieku nową żywot-ność. Znajduje wyraz w licznych inskrypcjach, które zawierają wykazyurzędów kapłańskich, tradycyjnych lub związanych z kultami misteryjnymi,pełnionych przez daną osobę. Wecjusz Agoriusz Pretekstat, mianowany przezJuliana prokonsulem Achai, został następnie prefektem miasta, potem pre-fektem pretorskim Italii, był augurem, wielkim kapłanem Westy, kapłanemSłońca, kwindecemwirem, kuriałem Herkulesa; napis nagrobny, jaki poświę-ca mu żona, nazywa go ponadto „wtajemniczonym w Księgę i misteriaeleuzyjskie, hierofantem, neo"korem [to znaczy nadzorcą świątyń], ochrzczo-nym krwią byka ofiarnego, i ojcem ojców" (jest to najwyższy stopień w hierar-chii mitraizmu). Wszystkie siły pogaństwa, grecko-rzymskiego i wschodnie-go, połączyły się, aby tym skuteczniejszy stawić opór nowej religii. Kultymisteryjne zwłaszcza cieszą się rosnącym powodzeniem. Kybele i Attys,Izyda, Mitra wymieniani są w wielu zabytkach epigraficznych. Tauroboliamnożą się za panowania Gracjana. W tej rozszerzonej, wzbogaconej formie

Page 337: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Wschód wnosi nowe życie w trochę już bezkrwistą starą religię rzymską. Niemamy żadnych podstaw, aby wątpić w szczerość tej pobożności, która uparciedaje o sobie znać, jak gdyby rzucała wyzwanie chrześcijańskiej władzycesarskiej.

Rzymski opór stawiany chrystianizmowi wciela się w pewne osoby, którepod koniec IV wieku odegrały ważną rolę zarówno w literaturze i życiuintelektualnym, jak w polityce. Kwintus Aureliusz Symmach, który przeszedłwszystkie szczeble kariery senatorskiej, jest również pisarzem i mówcą.Współcześni porównują go z Cyceronem i Pliniuszem Młodszym, z których onzresztą jawnie korzysta. W jego mowach i listach, zawierających ciekaweinformacje o ówczesnym życiu, odnajdujemy wszystkie słabe strony retorykitego okresu. W jednakowym stopniu przywiązany do tradycji religijneji literackiej spuścizny Rzymu, Symmach jest gorliwym i szczerym poganinem.Skrupulatnie dopełnia wszelkich obrzędów. Mimochodem i, zdaje się, bezwielkiej goryczy notuje, że „zaniedbywanie ołtarzy bogów stało się dzisiajsposobem przypodobania się", i szczerze jest przekonany, że szczęście cesars-twa zależne jest od ofiar składanych bogom. Ale w swej pobożności jesttolerancyjny. Ma wielu przyjaciół chrześcijan. Bóstwa wschodnie zdają się gonie pociągać. Jego tradycjonalizm każe mu się trzymać przede wszystkimbogów starego Rzymu, tych, którzy w przeszłości uczynili Rzym wielkimpaństwem. Zapewne jego poglądy, konserwatywne a wolne od fanatyzmu,pozwoliły mu stać się rzecznikiem obozu pogańskiego przy osobie cesarzaw pewnej sprawie, do której jeszcze powrócimy, mianowicie w sprawieołtarza bogini Zwycięstwa.

Obok Symmacha wyraźnie zarysowuje się postać Pretekstata, któregoepitafium wspomnieliśmy wyżej. Ówcześni wierzący poganie uznali w nimswego przewodnika, tego, który kieruje świętymi obrzędami: princeps reli-giosorum, sacrorum omnium praesul. Jego religijność, jeszcze swobodniejsynkretyzująca niż w przypadku Symmacha, jest tym samym niewątpliwiebardziej reprezentatywna dla swego środowiska i epoki. Autorytet zjednałamu zarówno -wiedza w dziedzinie spraw religii i przeszłości, jak pobożność.Jest teologiem swojego stronnictwa. Ale prawdziwym zwierzchnikiem, tym,który przewodzi walce z chrześcijaństwem, jest Wiriusz Nikomach Flawian.Jest to członek kolegium kapłańskiego, biegły w sztuce wróżenia, chętnieodwołujący się do wieszczków i wyroczni, ale niezbyt rygorystycznie traktu-jący swoje obowiązki kapłańskie i chyba bardziej zabobonny niż głębokopobożny. Przełożył jednak na łacinę dzieło retora Filostratosa, Żywot Apolo-niusza z Tyany, z którego wielu wykształconych pogan uczyniło swojąewangelię. Pełne melancholii przywiązanie do rzymskiej przeszłości zrodziłosię w nim może z zawiedzionych częściowo ambicji. Jakkolwiek zrobił pięknąkarierę dzięki łaskawości, jaką okazywał mU Teodozjusz mimo odmiennychprzekonań religijnych, Nikomach na pewno uważał, iż jedynie pogański

Page 338: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

władca dałby mu okazję pełnego rozwinięcia jego możliwości. Bez wątpieniaze smutkiem wspominał epokę, kiedy Rzym był ośrodkiem świata, a senatsprawował rzeczywistą władzę polityczną. Z entuzjazmem przyjął w roku 392wstąpienie na tron uzurpatora Eugeniusza, który starał się w czasie swojegokrótkiego panowania odbudować starą religię w całym jej blasku. Kiedy losodwrócił się od uzurpatora i wojska Teodozjusza zadały mu ciężkie klęski, copoprzedziło jego upadek, Nikomach popełnił samobójstwo.

Nikomacha, Pretekstata i Symmacha łączyła prawdziwa przyjaźń, wzmoc-niona jeszcze związkami rodzinnymi. Wszystkich trzech wśród różnychinnych postaci ukazał w swoich Saturnaliach Makrobiusz. On równieżnależał do kręgu arystokracji rzymskiej, ale do następnego pokolenia. Pełniłw początkach V wieku ważne urzędy administracyjne. Ale przede wszystkimbył człowiekiem uczonym, erudytą. Wiele czytał, gruntownie znał autorówstarożytnych i wiele z nich czerpał układając swoje dzieła, które w zasadzie sąkompilacjami. W komentarzu do Snu Scypiona, który stanowi epilog O Rze-czypospolitej Cycerona, zawarł jednocześnie skrót całej ówczesnej wiedzyoraz coś w rodzaju manifestu oświeconego pogaństwa i jego teologii, inspiro-wanej przede wszystkim przez neoplatonizm; Makrobiusz usiłuje równieżinterpretować Cycerona w świetle Plotyna i Porfiriusza. Celem autora jestoczywiście nadanie starej religii spoistej doktryny, wobec zagrożenia zestrony chrześcijaństwa. Należy jednak wątpić, aby wpływ tej księgi sięgnąłpoza wąski krąg intelektualistów.

Większa jest historyczna wartość Saturnaliów. Jest to również dziełoerudycyjne, ale ujęte w formę dialogu, w którym udział biorą członkowie, jeślimożna się tak wyrazić, grupy Symmacha. Spotykają się z okazji obchodzo-nych w grudniu świąt zwanych Saturnaliami, które dały tytuł utworowii jeszcze nawet w tym czasie cieszyły się wielką popularnością. Rozmówcyspotkali się z dala od hałaśliwych zabaw związanych z tymi świętami i przeztrzy dni dyskutują o filozofii, literaturze, religii. Dla odpoczynku od czasu doczasu przechodzą w tonie pół gawędziarskim, a pół pedantycznym na lżejszei bardziej przyziemne tematy,, jak higiena albo gastronomia; ale w zasadzierozmowy ich są pełne powagi. Uważają, że dopełniają jakiegoś aktu religijne-go: „Czczeniem bogów jest bowiem obracać ich święta na naukę."

Mamy więc przed sobą grupę pobożnych pogan, świadomych powagi chwilii groźby, jaka zawisła nad ich religią: nie opuszcza ich myśl o chrystianizmie,choć o nim nie mówią. Ocalenia szukają w powrocie do najbardziej autentycz-nych i najstarszych źródeł kultu rzymskiego. Zwracają się ku starym rytua-łom i ku pisarzom, którzy, jak Warron, komentowali je i wyjaśniali. Badająsens tradycyjnych świąt, zazwyczaj od dawna już zatracony. Ich pobożnośćnabiera dzięki temu charakteru książkowego; ich gorliwość religijna kojarzysię z żywym zainteresowaniem przeszłością, i to przeszłością jak najdawniej-szą: vetustas adoranda est - powiada jeden z nich i jest to hasło całej elity

Page 339: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pogańskiej. Jednakże przeszłość, którą do życia na nowo powoływali, nie byłaprawdziwą przeszłością, a ich/religia, cokolwiek by o tym myśleli, nie byłaidentyczna z religią króla Numy. Nie są w stanie przekreślić ponad tysiąclet-niej ewolucji: wracają do źródeł i interpretują je dążąc śladem filozofów,przede wszystkim reprezentantów neoplatonizmu, który stał się niemaloficjalną doktryną wygasającego pogaństwa.

* Niemniej jest rzeczą charakterystyczną, że rozumują i odczuwają w katego-riach rzeczywiście rzymskich. Oczywiście, że nie brak tutaj elementówgreckich i wschodnich, ale nie występują one na pierwszy plan; zaszczepionoje na starym rodzimym podłożu, które tutaj stanowi przeważający składnikich synkretyzmu.

Ta sama troska o „łacińskość" wyraża się w ich zainteresowaniu Wergiliu-szem. Poszukując Świętych Ksiąg - chciałoby się rzec: kanonu Pisma -zaliczają do nich w sposób naturalny, i to na zaszczytnym miejscu, księciapoetów łacińskich, piewcę rzymskich początków i tradycyjnych bogów.W przekonaniu tych pogan, poeci, kiedy piszą o bogach, są - podobnie jakfilozofowie — natchnieni; kto studiuje ich z uwagą i pobożnością, dociera dotajemnic religii. Odnosi się to przede wszystkim do największego z poetów.W tych kręgach, gdzie religia tworzy jedną całość z rzymską ojczyzną,Wergiliusz może zająć podobne miejsce, jakie Grecy współcześni Symmacho-wi i Makrobiuszowi wyznaczali Platonowi. On jest ich mistrzem, tak jakpotem będzie nim dla Dantego, a jego wiersze są Pismem Świętym.

OPOZYCJA LITERACKA PRZECIW CHRZEŚCIJAŃSTWU

Czytając Makrobiusza dziwimy Się, że nie czyni on żadnej wzmiankio chrześcijanach. Na pewno jest to zamierzone. W ten sposób wyraża się jegowyniosła pogarda dla wrogiej religii: udaje, że jej nie dostrzega. Panegiryki,oficjalne przemówienia ku czci różnych cesarzy, również milczą na tematchrześcijan. Układane przez retorów pogan, przejawiają w stosunku dochrześcijańskich władców wielką uniżoność i wychwalają ich z emfaząrównie wyrafinowaną, jak przesadną, wielbiąc bez zastrzeżeń wszystkie ichpostępki. Tym ciekawsze, że ani słowem nie wspominają o ich politycereligijnej. Widocznie nawet przy swoim giętkim sumieniu nie chcieli poniżaćsię aż do chwalenia na głos tego, co po cichu potępiali. Przemilczanie sprawychrystianizmu u Makrobiusza przez osoby występujące w jego dialogu jestwyrazem pogardy; w panegirykach - staje się potępieniem. Cesarze niepozwoliliby w pismach tego rodzaju na krytykę jednej z zasad ich polityki;zgadzali się jednak, aby pomijać rzecz milczeniem.

Page 340: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Również stanowisko historyka Ammiana Marcellina godne jest naszejuwagi. Zachowuje on w wiernej pamięci cesarza Juliana, a jednocześniewysuwa zastrzeżenia co do jego zarządzeń przeciwko chrześcijanom i jegoprzesadnej pobożności. Numen divinum, na które chętnie się powołuje,podobnie jak wielu wykształconych pogan, jest wyrazem monoteizmu o dośćmglistych zarysach. Jako człowiek z natury tolerancyjny, może sądzi, że ta'mętna frazeologia ułatwiłaby zbliżenie obu religiom. Jak wspomniano, niewaha się krytykować Juliana, ale potępia również niewczesną gorliwośćKonstancjusza: „Chrześcijańską religię, jasną i prostą, mieszał z przesądamigodnymi starej kobiety."7 Ma za złe temu cesarzowi wyrafinowanie jego myśliteologicznej, z czego zrodziły się zgubne niesnaski, które podtrzymują „walkęna słowa"; jest to bardzo przejrzysta aluzja do sporów doktrynalnych, jakietoczyły się w łonie Kościoła. Jego ideałem jest zgoda i połączenie wszystkichchrześcijan i pogan. Ten człowiek, który nie ma zmysłu do teologii, uważa, żeaby tę zgodę osiągnąć, warto by nawet wyrzec się chęci precyzowania zawszelką cenę tego, co ze swojej istoty jest nie do określenia. Nie chce atakowaćsamego chrześcijaństwa i krytykuje tylko osoby: cesarza, który miesza sięw kwestie doktrynalne, kandydatów na wysokie urzędy kościelne, którychzuchwałe dążenia i zbytkowny tryb życia urągają ewangelicznej prostocie.Natomiast z uznaniem wyraża się o „kilku biskupach prowincjonalnych,których pokorne i ubogie życie zaleca ich Bogu przedwiecznemu i jegoprawdziwym czcicielom".8 Sławi męczenników za ich męstwo i nieugiętośćw wierze. Jako człowiek przesądny, wierzy, podobnie jak większość ówczes-nych ludzi, w astrologię i wróżby. Jego religijność jest w gruncie rzeczy dośćkonwencjonalna i powierzchowna. Może dlatego jest tak umiarkowany,a czasem nawet obiektywny w stosunku do chrześcijaństwa, że patrzy na nieobojętnym okiem, nie starając się go naprawdę zrozumieć. Może Ammian nieuświadamiał sobie powagi tego, co się wokoło niego dokonywało.

Inni byli poruszeni, a nawet wzburzeni. Wiemy, że w IV wieku krążyłyjadowite pamflety. Władze chrześcijańskie, zarówno świeckie, jak kościelne,starały się je niszczyć. Dotarł do nas jednakże jeden okaz, bardzo charakterys-tyczny, dialog mylnie przypisywany Apulejuszowi, zatytułowany Asklepiusz,od imienia jednej z występujących w nim osób. Należy on do literatury zwanejhermetyczną, gdyż swoje objawienia wkłada w usta Hermesa Trismegistosa,który uosabia starą mądrość religijną Egiptu. Hermes swoją doktrynę powie-rza Asklepiuszowi, którego rola ogranicza się do pobożnego jej zanotowania.Napisany po grecku przed epoką Konstantyna, dialog przełożony został nałacinę w IV wieku prawdopodobnie już po śmierci Juliana. Anonimowytłumacz dodał do pierwotnego tekstu parę zredagowanych w ostrej formieustępów na temat antypogańskich praw wydawanych przez cesarzy chrześci-jańskich. Ubolewa nad smutnym losem, jaki przypadł pobożnym ludziomi religii objawionej niegdyś Egipcjanom, to znaczy całemu pogaństwu. La-

Page 341: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ment ten, ujęty w formę proroctwa, bardzo wyraźnie odzwierciedla sytuację,jaka wytworzyła się po zwycięstwie chrześcijaństwa: „Bóstwo powróci z zie-mi do nieba i porzuci Egipt [...]. Prawomocne ustawy zabronią pod określony-mi karami religii, pobożności, bożego kultu [...]. Człowiek religijny uchodzićbędzie za szaleńca, bezbożnik za mędrca [...]. Nie ostoi się już nic świętego, nicpobożnego, co byłoby godne nieba i jego boskich mieszkańców; nikt już w tonie będzie wierzył."9 Tłumacz żyje w oczekiwaniu końca świata, w atmosferzeapokaliptycznej. Bo kres pogaństwa równa się zachwianiu fundamentówwszechświata. Opuszczony przez bogów, wydany na pastwę zła, świat zginiewśród kataklizmów, po czym bóg obdarzy go znowu pierwotnym łademi czystością. Święty Augustyn komentując ten tekst uznał go „za wściekły rykdemonów, które przewidują czekające ich kary".10

Wśród różnorodności jawnych lub ukrytych ataków, których celem.jestchrystianizm, pewne motywy powtarzają się ze znamiennym uporem. Oczy-wiście stale występuje oskarżenie o obrazę tradycji, o barbarzyństwo, a także,aby się już tylko do tego ograniczyć, zarzut szczególnie charakterystyczny, żechrześcijanie oddają cześć grobom. Asklepiusz smuci się widząc, że Egipt, „taziemia tak święta, siedziba sanktuariów i świątyń, pełna jest grobów i zmar-łych".11 Ammian, oddając hołd męczennikom, natrząsa się jednak z kultu,jakim się ich otacza. Eunapiusz w jadowitym paszkwilu przeciwko mnichomopisuje, jak nadużywają naiwności wiernych, aby przykuć ich do kultuniewolników, i to niewolników przestępców: „Zbierając bowiem kości i głowytych nieszczęśników, których za ich mnogie zbrodnie trybunały miejskieskazały na śmierć, przedstawiali ich jako bogów, nie opuszczali tych grobow-ców i wyobrażali sobie, iż tarzając się na owych grobach stają się lepsi.Nazywali ich męczennikami."12 Julian wyraźniej niż ktokolwiek inny sformu-łował ten zarzut. Oburza się, że chrześcijanie „wszystko zapełniają grobamii mogiłami" i otaczają martyria stałym kultem. Jego wstręt do tych praktykpochodzi z troski o czystość rytualną: sąsiedztwo zwłok, nawet zagrzebanychw ziemi, jest kalające. Poza tym paraliżuje dobroczynne oddziaływaniebogów. Chcąc dowieść chrześcijanom, że są w niezgodzie z własnymi przeko-naniami, cytuje im nakaz ewangelii: „Zostaw umarłym grzebanie umar-łych."13 Opierając się na wersecie, gdzie Izajasz mówi o tych, którzy „spoczęlikażdy we własnym grobowcu"14, i dodając do słów proroka od siebie: „zprzyczyny snów", to znaczy, aby we śnie dostąpić objawienia, Julian usiłujedoszukać się genezy tej formy kultu w praktykach wróżbiarskich i magicz-nych, a więc z każdego punktu widzenia zasługujących na potępienie. Jak jużwiemy, jego krytyce towarzyszyły praktyczne wnioski: wielokrotnie rozkazy-wał wydobywać z ziemi zwłoki chrześcijan pogrzebane w pobliżu pogańskichświątyń, a nawet burzyć kaplice zbudowane na grobach męczenników. Częstepowtarzanie się tego zarzutu świadczy o wielkim znaczeniu, jakiego nabraław IV wieku ta forma chrześcijańskiej pobożności, i potwierdza świadectwo,

Page 342: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

jakie dają nam również dokumenty chrześcijańskie: archeologiczne, epigrafi-czne, hagiograficzne i liturgiczne. Wydaje się, że chodziło tutaj nie tylkoo czystość rytualną. Możliwe, że ta odraza do chrześcijańskiego kultu męczen-ników, a szerzej sprawę traktując, do grobów, ma głębsze motywy. Czcićrelikwie męczenników znaczyło to w pewien sposób podtrzymywać pamięćo prześladowaniach, co na pewno drażniło przynajmniej część pogan, którzynie mieli czystego sumienia. Może tego rodzaju reakcji należy się dopatrywaćw twierdzeniu Eunapiusza, iż rzekomi męczennicy są po prostu zbuntowany-mi i zbrodniczymi niewolnikami, których stracenie było tylko dopełnieniemaktu sprawiedliwości. Ale nie to jest najważniejsze. Z punktu widzeniapogańskiego spirytualizmu filozoficznego ciało skazane jest na nieuchronnązatratę i tylko duszy, która z istoty swojej jest nieśmiertelna, dane jestprzetrwać. Natomiast chrześcijanie wierzyli, że również ciało, dzięki zmar-twychwstaniu, ma zapewniony udział w chwale nieśmiertelności. Dlatego też,nawet kiedy spoczywa w grobie, zwłaszcza jeśli są to szczątki wyznawcy, maprawo do czci ze strony wiernych. Tak więc zarzut, jaki stawiają kultowigrobów i relikwii intelektualiści pogańscy, wyrażałby zasadnicze przeciwień-stwo dwóch koncepcji przyszłego życia i miałby niemal symboliczne zna-czenie.

UGODOWCY

Jak wiemy, Walentynian I, chociaż bardzo żarliwy chrześcijanin, stosowałpolitykę umiarkowaną i tolerancyjną, pozostawiając każdemu, jak powiadajeden z ówczesnych tekstów prawniczych, „całkowitą swobodę wyznawaniareligii, jaką sobie wybrał". Ammian Marcellin oddaje hołd temu liberalizmo-wi: „Nie dręczył nikogo z racji jego wierzeń i tych, którzy wyznawali innąreligię, nie zmuszał, aby przyjęli jego wiarę."15 Lawirując pomiędzy dwomakultami, dbał o ochronę interesów państwa. Zwalniając chrześcijan odurzędów i zadań, których wypełnianie było sprzeczne z ich religią - naprzykład trzymanie straży u wrót świątyń — starannie ograniczył przywilejeKościoła zarówno w dziedzinie prawa azylu, jak podatkowej i finansowej;pozwolił na przykład duchownym dziedziczyć wyłącznie po najbliższychkrewnych. Jeśli chodziło o pogaństwo, przedsiębrał tylko takie środki, któremiały na celu zapobiec różnym wypaczeniom tej religii, między innyminocnym ofiarom oraz rytuałom o charakterze magicznym. W zasadzie była topolityka uprawiana już przez Konstantyna, ale stosowana z większą lojalnoś-cią. Zręczność Walentyniana I i troska jego o utrzymanie prymatu państwa zeszczególną siłą przejawiły się w rozstrzygnięciu trudnego problemu dóbrświątyń pogańskich.

Julian zwrócił tym świątyniom dobra, których poprzednio pozbawiono je

Page 343: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

na rzecz kościołów albo poszczególnych chrześcijan. Tymczasem niektórez tych świątyń były już w praktyce nieczynne i zarządzenie Juliana w wieluprzypadkach wydawało się całkowicie nieuzasadnione i samowolne. Ogólnaweryfikacja okazywała się trudna; odbieranie masowo i bez różnicy wszyst-kim świątyniom wszystkiego, co podarował im Julian, i przekazanie tegokościołom mogłoby się wydać niesprawiedliwością i szykaną. Walentynianrozstrzygnął sprawę w sposób taktowny, a jednocześnie bardzo korzystny dlapaństwa: dobra świątyń, które przed restytucją przeprowadzoną przez Julia-na dostały się w inne ręce, mają zostać zwrócone nie poprzednim właścicie-lom, lecz należy je włączyć do dóbr cesarskich. W ten sposób władca odniósłkorzyść, a jednocześnie uniknął zarzutu stronniczości.

Pokój religijny, jaki zapanował nazajutrz po śmierci Juliana, solidnieugruntowany przez Walentyniana, trwał od roku 364 do 382. Ten osiemnasto-letni okres nie przyniósł żadnych zmian w polityce religijnej. Gracjan i Teo-dozjusz, podobnie jak ich poprzednicy, wybierają wysokich urzędnikówpaństwowych zarówno spośród chrześcijan, jak pogan. Znajdują się międzynimi Symmach, Nikomach i Pretekstat. Wyznawcy obu religii spotykają się nawszystkich szczeblach hierarchii administracyjnej i utrzymują przyjaznestosunki. Symmach pisuje listy do jednych i drugich, tak że gdybyśmy niebyli poinformowani z innych źródeł, nie potrafilibyśmy określić przynależ-ności religijnej jego korespondentów.

Za cenę wzajemnych ustępstw zaczyna się kształtować pomiędzy tymidwiema religiami pewien modus vivendi. Najbystrzejsi z pogan zdają sobiesprawę, że postępy chrześcijaństwa są nieodwracalne i że trzeba pogodzić sięz mocną i oficjalnie przez cesarza uznaną pozycją, jaką zdobyło ono w pańs-twie. Liczyć mogą tylko na utrzymanie pogaństwa obok niego. Na pewnoprzynajmniej niektórzy gotowi byli pogodzić się z faktem, że państwo będziesię odtąd wspierać na dwóch albo trzech religiach, gdyż judaizm, który,przynajmniej oficjalnie, również cieszy się opieką cesarską, zachowuje ży-wotność, a nawet pewną siłę atrakcyjną.

Chrześcijanie, a zwłaszcza sami cesarze dobrze rozumieją, że pod groząpoważnych rozruchów nie można by siłą wykorzenić starej religii: jawnei gwałtowne prześladowanie doprowadziłoby do wojny domowej i na pewnou góry nikt nie brał tego poważnie pod uwagę. Poza tym obrzędy i instytucjepogańskie, nawet jeszcze pod koniec IV wieku, tak ściśle związane byłyz podstawami życia społecznego, że nierozwagą byłoby nagle je usunąć; niemożna było tego życia z dnia na dzień odbudować na zupełnie nowychpodstawach; należało działać stopniowo. Konserwatyzm, głęboko zakorze-niony w duszy człowieka starożytnego, a którego naturalnymi obrońcami bylicesarze jako strażnicy porządku, wymagał, aby ocalić chociażby niektórez dawnych obyczajów. Można to było uczynić pozbawiając je stopniowocharakteru religiinego; uważając je za rytuały czysto obywatelskie, które nie

Page 344: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

obrażałyby przekonań chrześcijanina. Wydaje się rzeczą pewną, że niektórzychrześcijanie zatrudnieni w administracji państwa, chcąc uniknąć otwartejwalki z pogaństwem, dążyli do zneutralizowania go przez laicyzację. W tensposób tłumaczymy sobie fakt, że co układniejsi chrześcijanie mogli - chociażwładza kościelna patrzyła na to niechętnym okiem — wykonywać funkcjekapłańskie, na przykład f laminów, uważając je za zwykłe urzędy pozbawionewszelkiego znaczenia religijnego.

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że pomiędzy pobożnymi przedstawiciela-mi obu stron, ludzi o głęboko ugruntowanych przekonaniach, istniała grupaugodowa. Skupiała tych, którzy oficjalnie byli chrześcijanami albo poganami,ale wiara ich była albo dość płytka, albo też wystarczająco nie sprecyzowana,aby mogli nie tylko paktować z przeciwnym obozem jako z odłamem opiniii społeczeństwa, lecz w razie potrzeby zgodzić się nawet na pewien kompro-mis w zakresie idei religijnych i form, w jakich się one wypowiadały.Niedawno Charles Guignebert wykazał znaczenie, przynajmniej liczebne,jakie w starym Kościele mieli ci, których on nazywa półchrześcijanami.Odnajduje się ich nawet w masie wiernych, którzy już po przyjęciu chrztuwierzyli w pogańskie zabobony. Ich pobożność zapewne niezbyt Się różniła odpobożności dzisiejszych chłopów sycylijskich albo kalabryjskich, którzywzywają pomocy świętych, nie zawsze całkowicie schrystianizowanych, jakonastępców bóstw starożytnych i czczą ich wizerunki; zaś półchrześcijanie IVwieku uprawiali na rogach ulic i na skrzyżowaniach dróg kult dawnychbogów pod ich prawdziwymi imionami.

Ze zjawiskiem tym spotykamy się również w kręgach ludzi wykształconychi pochodzących z wyższych warstw. Ich bardzo charakterystycznym repre-zentantem jest retor Auzoniusz, profesor w Burdigala (dziś. Bordeaux),przyjaciel i protegowany Teodozjusza, wychowawca Gracjana, prefekt Italii,Afryki i Galii. Ten miły i wykształcony wielki pan bierze bardzo bezpośredniudział w życiu intelektualnym i politycznym epoki. Oficjalnie jest chrześcija-ninem. Jest nawet chrześcijaninem praktykującym i czasem coś z chrześcijań-stwa przenika do jego poematów. Układa wierszowaną modlitwę poranną,gdzie wzywa Ojca i Syna, pisze poemat na okres wielkanocny, „święteuroczystości Wielkiej Nocy". Tu i ówdzie słychać echo wyznania wiary:Aeterne omnium genitor, ipse non genite. Ale wszystko to jest niezwyklepowierzchowne. Auzoniusz wyznacza religii dość skromne miejsce w swoimrozkładzie dnia. Jego poranne modlitwy trwają bardzo krótko: Satis precumdatum Deo, „dość modlitwy" - mówi w charakterze „amen" i resztę dniapoświęca na zajęcia zupełnie świeckie, nawet płoche. Religia nie jest najwido-czniej ośrodkiem jego zainteresowań i życia. Gdzie indziej znajduje źródłanatchnienia. Opiewa uroki przyrody, przyjemność spokojnego i dostatniegożycia wiejskiego nobila, radość, jaką zawdzięcza swoim studiom. Jego wyo-braźnia, a może i jego serce zwracają się ku wspomnieniom przeszłości. Kult

Page 345: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

literatury starożytnej, podziw, jaki żywi dla jej pogańskich wzorów, przenosisię i na mitologię: zajmuje ona w jego twórczości poczesne miejsce. Oczywiś-cie, że ten pogański aspekt jego poezji również może się wydać dosyćpowierzchowny; jest to raczej ćwiczenie szkolne niż wyraz głębokiego prze-konania. Trudno byłoby powiedzieć, jakie naprawdę były poglądy Auzoniu-sza. Agnostycyzm, który trudno byłoby pogodzić z zapatrywaniami chrześci-jańskimi, przebija ze słów, z jakimi zwraca się do zmarłego towarzysza:

„Teraz, jeśli cokolwiek przetrwa z nas po zgonie,Żyjesz w pamięci, która po tobie została;Jeśli nic nie ma, jeśli bez czucia jest wieczny spoczynek- Ot, żyłeś sobie, nas zaś cieszy twoja chwała."1*

Ignoruje wymagania i nakazy wiary i uchyla się od rozstrzygającegowyboru. Kiedy Paulin, biskup Noli, jego ukochany uczeń, porzuca służbęMuzom i marności życia doczesnego, aby obrać żywot klasztorny z całą jegopobożnością i surowością, bez reszty poświęcając się służbie dla Kościoła,Auzoniusz nie może go zrozumieć, tak bardzo bowiem pogaństwo, pełnewdzięku, wpatrzone w przeszłość i biegłe w literaturze, jest, jak podkreślaPierre de Labriolle, ojczyzną jego myśli.

Jeszcze ciekawszy jest przypadek Klaudiana, który swą karierę literackązaczyna w ostatnich latach panowania Teodozjusza, a szczyt osiąga naprzełomie wieków IV i V. Grek z Aleksandrii, ale bardzo wcześnie osiadływ Rzymie, pisze po łacinie. Włada nią zresztą w sposób mistrzowski, tak iżwspółcześni dopatrywali się w nim, nie bez pewnej przesady, „najsłynniejsze-go z poetów". W każdym razie elegancja i czystość jego stylu oraz zręcznośćwersyfikacji dziś jeszcze budzą uznanie.

Ten Rzymianin z wyboru stał się niezwykle żarliwym rzecznikiem starożyt-nego miasta, dumnego ze swojej chwalebnej przeszłości, upokorzonego, żeodebrano mu godność cesarskiej stolicy na rzecz Konstantynopola. Arysto-kracja rzymska rozpoznała w Klaudianie siebie. Wyraża on jej zranioną dumęi żale. Z entuzjazmem przyjmuje ona gwałtowne diatryby wymierzone prze-ciwko miastu rywalowi, zwłaszcza zawarte w jego Inwektywach przeciwkoEutropiuszowi; ten eunuch, który dochrapał się godności konsula, uosabiaw oczach poety wszelkie wady i głęboką deprawację nowej stolicy i tychfałszywych senatorów, falsi patres, którzy chcieliby rządzić państwem.

Wiele dyskutowano o religijnej przynależności Klaudiana. Często uważanogo za poganina. Tak go określa święty Augustyn, a Orozjusz nazywa go nawet„poganinem bardzo zatwardziałym". Można oczywiście traktować te twier-dzenia dosłownie, ale nie jest wykluczone, że poganin znaczy tutaj tyle, co złychrześcijanin. Jeżeli Klaudian, co jest prawdopodobne, napisał utwór CarmenPaschale de Salvatore (Pieśń paschalna o Zbawicielu), to istotnie trzebaprzyjąć, że był chrześcijaninem. Ale jego chrystianizm jest jeszcze bardziej

Page 346: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

powierzchowny niż Auzoniusza. Jest to cienka warstewka farby, źle pokry-wająca jego pogańską kulturę i na pewno do głębi" pogańskie poglądy. Jeślipominiemy wymieniony hymn wielkanocny, w dziełach jego prawie nigdy niema mowy o chrystianizmie, z wyjątkiem epigramu, gdzie ośmieszony zostałprzez niego dux Jakub, nader pobożny syn Kościoła, ale, zdaje się, kiepskiżołnierz, który w dodatku ośmielił się krytykować wiersze naszego poety.Klaudian zwraca się tutaj, w tonie bardzo lekceważącej ironii, do wieluapostołów i świętych, by przybyli jego cenzorowi na ratunek i zapewnili musukcesy wojenne. Wierzący chrześcijanin na pewno nie pozwoliłby sobie natak swobodny ton. Ten utwór odnoszący się do chrystianizmu swoim tonemi charakterem kontrastuje z pozostałymi dziełami Klaudiana, które są nawskroś pogańskie. Ośmiesza on proroctwa pewnego mnicha chrześcijańskie-go, ale z całą ufnością odnosi się do wyroczni pogańskich. Do świętych zwracasię tonem szyderczym, o bogach pogańskich mówi z powagą i zapałem, którenie pozwalają wątpić o szczerości jego przekonań. Swobodnie porusza sięw świecie mitologii. Wszystko to nie jest w swej istocie jedynie retorykątradycyjną. Jeśli Klaudian jest chrześcijaninem z nazwy, jego serce najoczy-wiściej pozostało pogańskie.

W tym tak skomplikowanym okresie, jakim był koniec IV wieku, kiedychrześcijaństwo utwierdza swoje zdobycze, a pogaństwo nie uważa się jeszczeza ostatecznie pokonane, pokój religijny przywrócony i umocniony przezWalentyniana I został, zdaje się, życzliwie przyjęty zarówno przez pogan, jaki przynajmniej przez część chrześcijan. Pierwsi, pozbawieni realnego popar-cia ze strony cesarza, ale - jak się wydaje - licząc na powrót lepszych czasów,na razie nie żądali niczego więcej niż tolerancji i wolności swojego kultu.Drudzy, silni, bo cesarz wyznawał ich wiarę, wiedzieli, że czas pracuje dlanich i że nie muszą siłą przyspieszać nieodwracalnej ewolucji. Niektórzy,prawdopodobnie w obu obozach, ale na pewno wśród wiernych wyznawcówstarej religii, marzyli o niemożliwej ugodzie na podłożu synkretycznegomonoteizmu, na tyle mglistego w swoich sformułowaniach doktrynalnych,aby każdy mógł chwalić Boga pod tym albo innym imieniem. Ta pokojowasytuacja zmieniła się gwałtownie, gdy w roku 382 poważny konflikt wywołałasprawa ołtarza bogini Zwycięstwa.

Page 347: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 12

OSTATNIE WALKI

SPRAWA OŁTARZA BOGINI ZWYCIĘSTWA

Gracjan, który po śmierci Walentyniana jeszcze jako młodzieniaszekrządził Zachodem pod opieką swego stryja Walensa, starał się z początku

kontynuować politykę równowagi i oficjalnej neutralności, jaką prowadziłjego ojciec. Z czasem jednak zaczął się osobiście interesować zagadnieniamireligijnymi. Po śmierci Walensa (378 r.) coraz bardziej ulegał wpływowibiskupa swojej stolicy, świętego Ambrożego, który został jego głównymdoradcą w sprawach Kościoła. Ten były wysoki urzędnik, namiestnik północ-nej Italii, wywodzący się z wielkiego rodu rzymskiego Aureliuszów, doktórego należał również Symmach, zdawał się mieć przed sobą wspaniałąkarierę cywilną, kiedy w trzydziestym czwartym roku życia współobywatelemediolańscy wybrali go swoim biskupem. Świeckie wykształcenie prawniczei praca w administracji pozostawiły w nim wyostrzony zmysł prawa, poszano-wanie władzy i chęć wykonywania jej. Z temperamentu człowiek czynui przywódca, bezkompromisowy chrześcijanin, cały swój talent i całą energięoddał w służbę Kościoła. Bardzo szybko uzyskał istotny wpływ na Gracjana.Jego działalności ściśle kościelnej jako biskupa i teologa antyariańskiego,zainteresowanego w równym stopniu problemami moralności praktycznej,jak sprawami ściśle doktrynalnymi, towarzyszyła na szeroką skalę zakrojonadziałalność polityczna, znacznie wykraczająca poza granice jego diecezji,rozciągająca się na całe cesarstwo, najpierw za rządów Gracjana, a następnie,po jego przedwczesnym zgonie, za panowania Teodozjusza. To, że Gracjan potak długim okresie spokoju podjął nagle walkę z pogaństwem, przypisaćtrzeba niewątpliwie w znacznej mierze wpływowi Ambrożego.

Tak rozpoczęta polityka znajduje wyraz w wielu posunięciach odrębnych,ale w istocie uzupełniających się i skoordynowanych. Według bardzo niepew-nej tradycji Gracjan jakoby w 375 roku zrzekł się funkcji najwyższegokapłana (pontifex maximuś). Ów gest w tym czasie wydaje się mało prawdo-podobny. Pewne jest natomiast, że około 382 roku z tytulatury cesarskiejznika tytuł najwyższego kapłana; jeżeli nawet Gracjan nie zrzekł się gooficjalnie, to przynajmniej zrobił to faktycznie. W ten sposób władza została

Page 348: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zlaicyzowana, dokonało się odłączenie państwa od tradycyjnej religii. Gra-cjan uczynił krok, na jaki nie śmiał zdobyć się żaden z jego chrześcijańskichpoprzedników.

Pogaństwo, które w ten sposób straciło wszelki charakter oficjalny, pozo-stało wprawdzie dozwolone, a jego wyznawcy nie byli niepokojeni i mogliswobodnie uprawiać swój kult, ale był to już tylko kult prywatny. W tychwarunkach kult ten oczywiście przestał otrzymywać subsydia od państwa.Różne edykty, dzisiaj zaginione, ale znane nam zarówno z relacji Symmacha,jak i Ambrożego oraz powtórzone potem w Kodeksie Teodozjusza, znosząprzywileje finansowe pogaństwa. Sumy wypłacane dotąd na ofiary i ceremo-nie tego kultu, podobnie jak subwencje, jakie otrzymywały kolegia kapłanówi westalek, miały być odtąd kierowane do kas państwowych i obracane nawydatki publiczne. Ziemskie posiadłości świątyń i kolegiów kapłańskichrównież skonfiskowano na rzecz państwa. Zarządzenia te stosowano w Rzy-mie i może, choć nie możemy twierdzić tego kategorycznie, w prowincjach.

Dokonany w ten sposób rozłam pomiędzy państwem a starą religią zostałuzupełniony i jak gdyby usymbolizowany przez nowe zarządzenie, które, jakmożna sądzić, bardziej niż poprzednie przejęło i zapaliło umysły, wywołałoburzę. Gracjan kazał usunąć z auli senatu rzymskiego posąg bogini Zwycięs-twa (Wiktorii), który od czasów Augusta jak gdyby przewodniczył obradomdostojnego zgromadzenia. Senatorzy, udając się na swoje miejsca, w przejściuspalali na ołtarzu bogini Zwycięstwa trochę kadzidła. Po raz pierwszywizerunek ów kazał zabrać Konstancjusz w roku 357; Julian umieścił goz powrotem, a Walentynian zostawił w spokoju. Postępek Gracjana wydał sięwypowiedzeniem wojny. Stronnictwo pogańskie, bardzo silne w senacie,poleciło Symmachowi, aby udał się do Mediolanu i zyskał cofnięcie cesarskiejdecyzji; Symmach również twierdził, że został wydelegowany przez senat.Zdaje się, że jest to uproszczenie w pewnym stopniu zniekształcające fakty,święty Ambroży bowiermstanowczo utrzymuje, że chrześcijanie mieli wię-kszość w kurii. Trudno pogodzić te dwie sprzeczne relacje. Na pewno wśródsenatorów było dość dużo chrześcijan. Inaczej niepodobna by wyjaśnići uzasadnić zarządzenia cesarskiego: przecież dlatego kazał on usunąć z saliobrad ołtarz i posąg Wiktorii, żeby oszczędzić im widoku, który obrażał ichwiarę. Czy to znaczy, że naprawdę było ich więcej niż senatorów pogan?Nieostrożnością byłoby tak twierdzić. O wysłaniu Symmacha do cesarzazadecydowało bez wątpienia głosowanie i chrześcijańska większość na pewnoby się temu sprzeciwiła. Co najwyżej można przyjąć, że w dniu, kiedy zapadładecyzja, na zgromadzeniu było więcej pogan. Może część niezdecydowanychi obojętnych chrześcijan świadomie nie stawiła się tym razem, aby uniknąćkonieczności opowiedzenia się po jednej albo po drugiej stronie. Może innichrześcijanie przyłączyli swoje głosy do głosów pogan, bo w Wiktorii niewidzieli już bóstwa, lecz zwyczajna alegorię, abstrakcję, którą można by

17 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 349: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w jakiś sposób zlaicyzować, symbol uświęcony przez wieki, a więc czcigodnyi w gruncie rzeczy nieszkodliwy.

Jakkolwiek rzecz się miała, Symmach upoważniony przez kolegów wyru-szył do Mediolanu na czele delegacji senatu. Ale tymczasem senatorzychrześcijanie, na pewno pod wpływem biskupa rzymskiego Damazego,spostrzegli się i zaalarmowali Ambrożego, który miał wielkie wpływy nadworze. Symmach został wyprzedzony: odmówiono mu audiencji, o którąpoprosił. Wkrótce potem zginął Gracjan, zamordowany przez uzurpatora(383 r.). Poganie uznali jego gwałtowny zgon za zemstę bogów. Ponowili ataki wysłali Symmacha do Walentyniana II, ale na próżno. Mimo że w tym roku(384 r.) kilku z nich sprawowało najwyższe urzędy państwowe, prośba zostałapo raz drugi odrzucona. Po raz trzeci i czwarty odrzucił ją w roku 389 albo 390Teodozjusz, a w roku 391 albo 392 raz jeszcze Walentynian II. Zerwaniemiędzy państwem a religią pogańską, które faktycznie dokonało się, gdycesarz zrzekł się godności najwyższego kapłana i gdy skreślono to, co możnaby nazwać budżetem kultu, zostało oficjalnie potwierdzone. Cesarstwo,teoretycznie zlaicyzowane przez tę serię zarządzeń, w istocie kończyło processwej chrystianizacji. Urzędowa neutralność okazywała się niemożliwa doutrzymania; nowa religia państwowa zajmowała miejsce starej.

SYMMACH I AMBROŻY

W konflikcie, jaki wywołała sprawa ołtarza bogini Zwycięstwa, protago-nistami byli z jednej strony Symmach, a z drugiej Ambroży. Zachowały sięlisty, w których każdy z nich stara się przekonać cesarza o słuszności swegostanowiska. Warto zatrzymać się chwilę przy tej sprawie, aby dokładniejzrozumieć naturę i właściwe znaczenie zatargu.

Raport (relatio), jaki Symmach złożył Walentynianowi II, słusznie uchodziza jedno z jego najwartościowszych dzieł. Wybija się spośród pozostałychprzez swój znacznie surowszy i jędrniejszy styl, skromną formę, gdyż autor,przekonany o słuszności swej sprawy, nie musi uciekać się do retoryki; trafniezauważono, że jest to wspaniałe świadectwo starożytnej godności rzymskiej,wyrażające całą maiestas populi Romani. Panujący cesarze, mówi Symmach,który - zgodnie z zasadami protokołu obowiązującego od chwili podziałucesarstwa, a mającego na celu utrzymanie fikcji jego jedności - zwraca się dodwóch władców jednocześnie, wiele zawdzięczają bogini Zwycięstwa. Niechsię nie wyrzekają jej opieki, poręki przyszłych tryumfów. I niech ich poddanirównież oddadzą przynajmniej imieniu Wiktorii należny mu hołd, skoro niechcą uznać jej jako bóstwa. Mówca zdaje się sugerować jakąś formułękompromisową, możliwą do przyjęcia nawet dla chrześcijan: bogini dlajednych, zwyczajna uosobiona abstrakcja dla drugich albo też zindywiduali-

Page 350: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zowany atrybut jedynego Boga najwyższego, Wiktoria w sali senatorówpozostanie gwarantką „zgody wszystkich".

Jednakże argumenty przemawiające za jej powrotem do kurii są naturyzasadniczo historycznej. Chodzi o ocalenie i przekazanie przyszłym pokole-niom świętego dziedzictwa przeszłości. Nie godzi się bowiem naruszać oby-czaju przodków: Vobis contra morem parentum intelligitis nihil licere.Religia pogańska przez wieki była źródłem wielkości Rzymu i tylko ona możeją Rzymowi zapewnić na przyszłość. Upersonifikowany Rzym, wprowadzonyprzez Symmacha w pełnej wzruszenia prozopopei, z mocą stwierdza: ,,Tareligia poddała moim prawom cały świat, te obrzędy odparły Hannibala odmoich murów, a Galów zepchnęły z Kapitolu [...]. Czyż w sędziwej starościmoim udziałem stanie się tylko upokorzenie i obelga?"1 Następnie Symmachz wielkim wzburzeniem atakuje zarządzenia dotyczące dóbr pogańskiegoduchowieństwa. Zabranie kapłanom tego, co dali im inni cesarze, jest zwy-czajnym łupiestwem, pogwałceniem elementarnych zasad moralności. Niepozwolić westalkom, aby przyjmowały darowizny i legaty, im, które takdobrze przysłużyły się Miastu, znaczy to uniemożliwić im korzystanie z do-brodziejstwa powszechnego prawa; byłoby rzeczą oburzającą, gdyby praworzymskie nie obejmowało już rzymskiej religii. Tak niesprawiedliwe zarzą-dzenia na pewno ściągną na kraj straszliwe klęski. Już je ściągnęły: pewneobszary cesarstwa nawiedził głód, a jego przyczyny nie trzeba daleko szukać:„jest nią świętokradztwo, które wyjałowiło ziemię", sacrilegio annus exaruit.Czy należy oskarżać Symmacha o nietolerancję, o ciasnotę poglądów? Napewno w jego otoczeniu znaleźli się chrześcijanie, którzy tak czynili. Ale onuprzedza ten zarzut i odpiera go w myśl swoich przekonań. Stare pogaństwojest państwową religią Rzymu: w tym tkwi jego siła, to daje mu prawo doprzetrwania. Ale nie zamierza ono pretendować do wyłączności. Każdy ludma swoją religię i tę różnorodność chce utrzymać Opatrzność, mens divina,najwyższe bóstwo, które przejawia się poprzez mnogość bogów lokalnych:jest to idea droga wielu umysłom tej epoki, główna podstawa teologiisynkretyzmu. Symmach proponuje ją chrześcijanom. Zdaje się, że skłonnyjest uznać ich istnienie, gdyż Bóg, do którego wszyscy ludzie zanoszą modły,jest jeden dla wszystkich. Czy ważne jest, na jakiej drodze każdy z nich szukaprawdy? „Niemożliwością jest dojść jedną drogą do tak wielkiej tajemnicy",uno itinere non potest perveniri ad tam grandę secretum. Tak więc chrystia-nizm, zdaniem Symmacha, mógłby przyczynić się do wielkości cesarstwa, ale,jeśli można się tak wyrazić, w roli podrzędnej, jako siła pomocnicza. Rolagłówna, honorowe miejsce przypada pogaństwu. Symmach prosi o opiekęwszystkich bogów nad cesarzami; pragnie dla nich poparcia wszystkichkultów, ale „zwłaszcza tego, który zapewnił wielkość waszym ojcom. Pozwól-cie go praktykować, aby mógł was bronić"2.

Ta mowa obrończa wywołała wielkie wrażenie. Nawet na cesarskim dworze

Page 351: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i wśród bardziej pojednawczo usposobionych chrześcijan domagano się, abyWiktorię znowu umieścić w auli senatu. Ruch ten jednakże natrafił na opórmłodego cesarza, który kategorycznie odmówił spełnienia prośby. Ale miał onzaledwie czternaście lat, ulegał stałej presji swego otoczenia i partii pogań-skiej, łatwo więc mógł zmienić zdanie. Wtedy na arenę wystąpił Ambroży.Kiedy dowiedział się o akcji Symmacha, napisał do cesarza pierwszy list,w tonie nadzwyczaj energicznym, przypominając, że wprawdzie cesarz maprawo żądać od wszystkich poddanych posłuszeństwa, ale jego absolutnymobowiązkiem jest służyć Bogu. Upomnieniu towarzyszyły pogróżki: jeżelicesarz ulegnie poganom, całe duchowieństwo chrześcijańskie wystąpi prze-ciwko niemu. Kościół nie zechce przyjmować darów od tego, kto podnosiupadłe bałwany i wzbogaca ich świątynie. Nie można pogodzić prawdyi fałszu. Jeżeli władca popełni taki grzech, w Kościele'nie będzie dla niegomiejsca.

Mając już w ręku mowę Symmacha, Ambroży ponawia atak w obszernympiśmie, którego celem jest odparcie punkt za punktem argumentów przeciw-nika i w którym dialektyka przeplata się z ironią. Nie z pobożności zrodziła sięminiona wielkość Rzymu i jego wojenne tryumfy, lecz z jego bojowej siły,religijność zaś nie zapobiegła paru dotkliwym porażkom. Galom nie Jowiszprzeszkodził w zdobyciu Kapitolu, lecz gęsi. Rzym, któremu Ambroży, podob-nie jak Symmach, oddaje głos, nie chce czynić ze starożytności i tradycjiprobierza prawdy. Jakże nie miałby nienawidzić kultu uprawianego przezNerona? Mimo podeszłego wieku zdolny jest jeszcze się uczyć. Musi wyrzec sięstarych błędów i gotów jest to uczynić, bowiem „hańba starości, która nie chcestać się lepsza".

Ambroży ironicznie mówi o westalkach: jest ich zaledwie siedem; mają onetylko przez krótki czas, w zbytku i zaszczytach, zachowywać czystość, którejstrzegą jedynie ze strachu przed pogrzebaniem żywcem. Przeciwstawia imniezliczony tłum dziewic chrześcijańskich, plebem pudoris, które wiernieprzez całe życie spędzane w ubóstwie i pokorze dotrzymują dobrowolniezłożonych ślubów. Poganie skarżą się, że ich religia nie otrzymuje subwencjii że państwo nie wypłaca pensji kapłanom. Wynika to tylko - odpowiadaAmbroży - z prawdziwej równości: Kościół również nie dostaje od rządusubsydiów, o które zresztą nie upomina się, gdyż woli być ubogi w pieniądze,a bogaty w łaskę Bożą. Bez żadnej pomocy finansowej ze strony państwarozwinął się, pomnaża i utrzymuje instytucje dobroczynne, z którymi u poganjest naprawdę krucho. Biorąc wszystko pod uwagę, nie ma sensu czepiać siękurczowo tradycji, gdy cała historia ludzkości świadczy o nieustającej ewolu-cji, która w istocie jest ciągłym postępem. Również religia rzymska podlegatemu prawu. I ona nie jest już taka sama, jak była kiedyś. Nic dziwnego, żemusi ustąpić czemuś lepszemu.

Ciekawe będzie, po krótkiej analizie tych dwóch tekstów, porównanie ich

Page 352: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ducha. Głównym argumentem Symmacha jest wielka starożytność kultupogańskiego i jego ścisły związek z państwem rzymskim, któremu zapewniłwielkość. Symmach reprezentuje stanowisko tradycjonalistów'i konserwa-tystów wszystkich epok. Podobnie Action francaise w okresie międzywojen-nym głosiła powrót do ancien regime\i, do monarchii, twórczyni przeszłejchwały, w imię „czterdziestu królów, którzy w ciągu tysiąca lat stworzyliFrancję", i zamierzała dać temu ustrojowi politycznemu jako podporę katoli-cyzm, narodową religię Francuzów. Przymierze tronu i ołtarza było doniedawna jeszcze ideałem i celem francuskiej prawicy. Gęsta Dei perFrancos,„zawsze katolicka i francuska"; chlubna przeszłość pierworodnej córy Koś-cioła była gwarancją jej przyszłości, byle zechciała wytrwać w swoim powo-łaniu.

Należy oczywiście unikać naciąganych porównań. Sprzeczności religijnew początkach Trzeciej Republiki zbiegają się z głębokimi sprzecznościamiw dziedzinie ustroju politycznego i formy rządu. O ile katolicy są w znacznejwiększości rojalistami, republikanie zazwyczaj mają przekonania antyklery-kalne. Ich zdaniem Republika musi być laicka i pociąga za sobą, jakonaturalną konsekwencję, rozdział Kościoła i państwa. Natomiast pomiędzySymmachem i Ambrożym nie ma sprzeczności w dziedzinie politycznej.Żaden z nich nie zamierza kwestionować formy cesarskiego rządu: nieodnajdujemy ani cienia tęsknot republikańskich u jednego ani też jakichkol-wiek tendencji do innego typu rządów u drugiego. Zdaniem obu rządycesarskie zgodne są z wolą Boga, którego cesarz reprezentuje na ziemi.Niezgodni są tylko co do sposobu, w jaki winien on wywiązywać się ze swoichobowiązków wobec Niebios: dotrzymując wierności tradycjom przekazanymprzez przeszłość i zachowując starą religię, powiada Symmach; wstępującśmiało na nową drogę, jaką wskazuje chrystianizm, twierdzi Ambroży.

Symmach, który — jak już zauważył Gaston Boissier — utrzymuje, że odkryłpomiędzy wszystkimi religiami, a zwłaszcza pomiędzy pogaństwem a chrys-tianizmem głębokie powinowactwo, i który uważa, że przedmiotem czci obureligii jest to samo bóstwo pod różnymi imionami, wydaje się na pierwszy rzutoka głosić tolerancję; i na pewno sam jest o tym przekonany. Ale, co Ambrożyskwapliwie mu wytyka, tolerancji owej pogaństwo wcale nie stosowało, kiedybyło silniejsze i cieszyło się łaską cesarską. Natomiast w czyn ją wprowadzającesarze chrześcijanie. Poganie mogą swobodnie uprawiać swój kult: „Kadzi-dło pali się na ołtarzach; łaźnie, place, portyki pełne są posągów bóstw."Kiedy Symmach żąda równości obu kultów, żądaw gruncie rzeczy przywró-cenia przywilejów pogaństwa i uczynienia go znowu religią państwową, którana pewno zaakceptowałaby obecność chrystianizmu, ale wyznaczyłaby mupodrzędną rolę, bo nie jest on państwową religią Rzymu.

Stanowisko Ambrożego jest, gdy mu się bliżej przyjrzeć, na swój sposóbbardziej liberalne. To on jest prawdziwym obrońcą równości, neutralności

Page 353: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i tolerancji. Nie domaga się, aby przywileje, finansowe lub inne, pogaństwaprzenieść na Kościół ani żeby symbol chrześcijaństwa umieścić w auli senatu.Nikt, podkreśla Ambroży, nie zmusza pogan, aby uczestniczyli w obrzędachchrześcijańskich. W tych warunkach, jakim prawem miano by zmuszaćsenatorów chrześcijan do asystowania, chociażby w roli biernych widzów,przy pogańskiej ceremonii? Żądanie, aby posąg bogini Zwycięstwa ponownieumieszczono w kurii, jest gwałtem zadanym ich wierze, narzuceniem siłąopieki bóstwa, którego nie uznają. Powinnością chrześcijańskiego władcy jestsłużyć prawdziwej wierze. Ambroży, który jest wrogiem wszelkiego kompro-misu i wszelkiego synkretyzmu, energicznie mu o tym przypomina. Ale nieoznacza to, że cesarz powinien prześladować swoich pogańskich poddanych.Znaczy to tylko, w tych okolicznościach, że nie przystoi mu w żaden sposóbfaworyzować pogaństwa. Sprawiedliwość zatem wymaga, aby rzeczy po-zostały w obecnym stanie i aby posąg bogini Zwycięstwa, usunięty w cieńprzez Gracjana, już stamtąd nie wrócił. Tego tylko domaga się Ambroży.

Skreślenie subwencji udzielanych kapłanom, a także usunięcie pogańskie-go emblematu, który dotąd towarzyszył zebranipm senatu, niewątpliwie byływynikiem, naturalną konsekwencją osobistych przekonań cesarza; ale nieza-leżnie od tych przekonań spowodowane były również, logicznie rzecz biorąc,faktem, że w państwie istniały dwie religie antagonistyczne. StanowiskoAmbrożego porównać można z punktem widzenia Francuzów zwolennikówlaicyzacji, którzy usunęli krucyfiks z sal szkolnych i sądowych Republiki,gdyż nie tylko nie wyrażał on przekonań wszystkich obywateli, ale nawetniektóre z nich obrażał. W obu wypadkach argumentacja jest taka sama:w miejscu, gdzie spotykają się ludzie wyznający odmienne ideologie, nikt niemoże być uprzywilejowany: Etiamne in cor&muni concilio non erit communisconditio? Mniej przykre było dla pogańskiego senatora nie widywać jużbóstwa, które czcił i któremu dalej mógł oddawać cześć w życiu prywatnym,niż dla senatora chrześcijanina nieustanne oglądanie symbolu antagonistycz-ne j religii. Antyklerykałowie Trzeciej Republiki mogliby nie bez racji powoły-wać się na świętego Ambrożego, gdyby znali jego pisma. Tymczasem stanowi-sko konserwatywnych katolików, którzy chcieli przywrócić tradycyjnej reli-gii jej prerogatywy religii państwowej, było znacznie bliższe Symmacha niżAmbrożego. Można więc stwierdzić, cytując Gastona Boissier, że „w tymwypadku święty Ambroży okazuje się radykałem, a Symmach reakcjonistą.W każdym razie pewne jest [...], że w tym wielkim sporze Symmach broniprzywileju, a święty Ambroży domaga się wolności."

Page 354: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

AMBROŻY I TEODOZJUSZ

Jednakże wprowadzona w ten sposób przez Gracjana i Walentyniana IIrównowaga pomiędzy dwiema religiami nie trwała długo. Neutralność pańs-twa nie odpowiadała ideom i aspiracjom tej epoki. Nawet poganie, mimo żebyli w gorszej sytuacji, nie chcieli się z tym pogodzić: zaciekłość, z jaką żądająponownego ustawienia posągir bogini Zwycięstwa, jest tego niezbitym dowo-dem. Co do chrześcijan - czujących się pewnie, bo wiarę ich wyznaje cesarz,i przekonanych, że czeka ich zwycięstwo — nieubłagana ewolucja każe imdążyć do gruntownej zmiany położenia, w jakim znajdował się Kościół przedKonstantynem, do tego, aby na Kościół przeniesiono wszystkie prerogatywy,jakie miała stara religia, aby chrystianizm podniesiony został do godnościjedynej religii państwowej, a ćo za tym idzie, aby religia pogańska zostałacałkowicie zakazana. Umiarkowanie Ambrożego w sprawie ołtarza boginiZwycięstwa wytłumaczyć można ówczesną sytuacją: przeciwstawiając nad-miernym żądaniom Symmacha tylko rozsądne i sprawiedliwe postulaty, niedomagając się żadnych względów dla chrześcijaństwa wyznacza sobie bardzowdzięczną rolę. Ale ta liberalna postawa nie była w zgodzie z jego tempera-mentem.

Już odpowiadając Symmachowi kreśli on mimochodem i w ogólnychzarysach program polityki religijnej, który daleko wybiega poza to, czego narazie żąda. Władca chrześcijański w każdej sprawie powinien być posłusznynakazom Chrystusa. W chwili obecnej chodzi tylko o usunięcie pogańskiegosymbolu z auli senatu. Wkrótce może celem stanie się wytępienie pogaństwaw całym cesarstwie. Tolerując dalej wśród swoich poddanych stary zabobon,cesarz uchybiałby powinnościom chrześcijanina. Choćby nie wiadomo jakpragnął strzec niezależności władzy świeckiej i interesów państwa, nie zdoławyzbyć się władczej opieki Kościoła, który jest rzecznikiem Chrystusa, toznaczy opieki kleru. Ambroży przypominał to cesarzowi bez ogródek, tonemzaledwie skrywanej pogróżki: gdyby cesarz w jakikolwiek sposób faworyzo-wał bałwochwalstwo, kościoły zamkną się przed nim, duchowieństwo goopuści, grozić mu będzie wykluczenie ze społeczności wiernych.

Istotnie, cesarstwo chrześcijańskie IV wieku okazuje się niezdolne dozapewnienia państwu prawdziwej neutralności, gdyż idea ścisłego rozdziałutego, co duchowe, od tego, co doczesne, jeszcze nie zdążyła opanowaćumysłów. Podobnie jak władca przywłaszcza sobie prawo występowaniaw sprawach doktrynalnych i kościelnych, tak Kościół uważa, że za pośrednic-twem episkopatu może zabierać głos w sprawach państwowych. Cesarz jakogłowa państwa ma władzę nad biskupami, którzy podlegają mu jak wszyscyobywatele, ale jako chrześcijanin podlega im jak każdy poddany. Jeżeliczasem o tym zapomni, znajdą się ludzie, którzy mu o tym przypomną.Polityka religijna Gracjana, Walentyniana II i Teodozjusza w wielkiej mierze

Page 355: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

inspirowana jest przez lu"dzi Kościoła. Wymienieni cesarze starali się utrzy-mać ich wpływ w pewnych granicach, nie potrafili jednak zupełnie się odniego uwolnić. Kiedy stykały się z sobą osobowości tak silne i tak autoryta-tywne, jak Teodozjusz i Ambroży, dochodziło czasem do dramatycznychkonfliktów.

W sprawie ołtarza bogini Zwycięstwa Ambroży bez trudu uzyskał po prostuutrzymanie powziętej już decyzji. Stanowisko jego i cesarza są ze sobązupełnie zgodne. W innych wypadkach dochodzi do starć, w których przeja-wia się jednocześnie przeciwieństwo dwóch charakterów i dwóch władz:politycznej i kościelnej. W roku 388 w mieście Kallinikum nad Eufratem,podczas rozruchów ludowych, które wywołali mnisi, spalona została synago-ga. Teodozjusz zarządził dochodzenie, po czym nakazał miejscowemu bisku-powi, aby swoim kosztem synagogę odbudował. Ambroży, dowiedziawszy sięo tym, wysłał pisemny protest: odbudowanie synagogi byłoby bezbożnością,niemal apostazją. Kiedy Teodozjusz upierał się przy swoim, Ambroży posunąłsię do tego, że w kazaniu, jakie wygłaszał w obecności cesarza, udzielił mudyskretnej nagany. Teodozjusz odpowiedział mu na cały kościół i otwarcieoskarżył mnichów. Ambroży dopiero wtedy zgodził się odprawić mszę, gdycesarz przyrzekł mu, że zaniecha w tej sprawie wszelkich kroków sądowychprzeciwko chrześcijanom. Było to publiczne upokorzenie cesarza i władzypaństwowej, tryumf nietolerancji, naruszenie prawa, judaizm bowiem był natej samej zasadzie, co pogaństwo i chrześcijaństwo, uznawany i chroniony.Teodozjusz zemścił się wydając prawa nieprzychylne mnichom i duchowień-stwu.

Nowy konflikt wybuchł w dwa lata później. Ale tym razem słuszność byłapo stronie Ambrożego. Kiedy w Tessalonikach ludność podniosła bunt,Teodozjusz zarządził krwawe represje. Ambroży, zrazu na próżno, starał sięo odwołanie rozkazu. Kiedy wreszcie cesarz ustąpił, było za późno: wymordo-wano już tysiące ludzi. Ambroży pod groźbą wykluczenia ze społecznościwiernych zażądał od cesarza, aby odbył pokutę publiczną. Teodozjusz podługim uporze ugiął się. Przez pewien czas miał zamknięty wstęp do kościoła,po czym został tam dopuszczony bez oznak swojej władzy, jako grzesznikpublicznie odprawiający pokutę. Musiał okazać skruchę i w dniu BożegoNarodzenia otrzymał uroczyste rozgrzeszenie, dzięki czemu powrócił na łonoKościoła. Zdarzenie to stanowi zasadniczy przełom w stosunkach pomiędzycesarstwem a Kościołem. Prawo moralne, reprezentowane przez Kościół,odniosło tryumf nad cesarską samowolą. Władca podlega więc władzy Koś-cioła podobnie jak najnędzniejszy z wiernych i akceptuje to. Odtąd Teodoz-jusz będzie posłusznym synem Kościoła. Umierając, właśnie biskupowi Me-diolanu powierzy moralną opiekę nad swoimi dziećmi, Ambroży zaś wypowiemowę pogrzebową na jego cześć. Tak więc wypadki, do których doszłow Tessalonikach, w gruncie rzeczy uświęciły ścisłe przymierze Kościoła

Page 356: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i państwa oraz prymat - przynajmniej w niektórych dziedzinach - władzyduchownej.

W zakresie wewnętrznych spraw Kościoła zarówno Gracjan, zmarły w 383roku, jak Teodozjusz, którego władza po śmierci Walentyniana II rozciągnęłasię na cały Zachód, byli żarliwymi obrońcami ortodoksji przed arianizmem,który powoli tracił już znaczenie w całym cesarstwie. W roku 380 Teodozjusznakazuje wszystkim wiernym wyznawać „religię, której niegdyś apostoł Piotrnauczał Rzymian i której teraz trzyma się papież Damazy", przez co trzebarozumieć zasadniczo wiarę w dogmat Trójcy Świętej w jej nicejskiej formie.Jest rzeczą charakterystyczną, że Teodozjusz, mało dbający o subtelnościdoktrynalne, wybrał jako czysto empiryczne kryterium prawdy zgodnośćz nauką głoszoną przez Piotra i Rzym. Rzymska stolica apostolska, której rolaw sporach doktrynalnych IV wieku była dosyć skromna, dzięki cesarzowizajęła miejsce przodujące, i tak zrodziła się powoli doktryna o prymaciebiskupa rzymskiego. Niewykluczone, że wybór tego kryterium godzić miałw pogan, dla których Rzym i stara religia były ściśle z sobą związane. Możepowołując się na Piotra, którego wówczas ogólnie uznawano za założycielachrześcijaństwa rzymskiego, i na Damazego, w tym czasie zasiadającego narzymskim tronie biskupim, Teodozjusz jak gdyby odpowiada swoim przeciw-nikom: autentyczna tradycja chrześcijańska jest rzymska i na odwrót, auten-tyczna tradycja rzymska jest chrześcijańska; chociaż nie jest tak dawna jaktradycja pogańska, jest jednakże niemal równie stara jak ustrój cesarski, bopowołuje się na księcia apostołów; Piotr daje tutaj początek tej apostolskiejsukcesji, która przeciwstawia się cesarskiej ciągłości dynastii pogańskichi nawet w pewnym stopniu wypiera'ją jako ziemski kształt władzy boskiej, ażdo czasu, gdy cesarze, uświadomiwszy sobie swoje prawdziwe posłannictwo,również przyjmą prawdziwą wiarę.

KONIEC POGAŃSTWA

Teodozjusz, jeszcze przed ostatecznym poddaniem się moralnym zasadomKościoła i pomimo starć z Ambrożym, rozpoczął — równolegle z walkąprzeciwko heretykom — restryktywną, jeśli jeszcze nie represyjną politykęw stosunku do pogaństwa. Czynił to za życia Gracjana, za jego zgodą.Z początku chodziło tylko o pozbawienie pogaństwa jego przywilejów,o zrównanie z sobą dwóch religii. Równość ta zresztą była czysto teoretyczna.Z chwilą bowiem gdy pozbawiono pogaństwo dotacji państwowych skreśla-jąc „budżet kultów", znalazło się ono w gorszej sytuacji niż chrześcijaństwo.Przyzwyczajone liczyć na materialną pomoc państwową, traktowane częściejz szablonową i bardzo powierzchowną pobożnością niż z głębokim przekona-niem, nie mogło zbytnio liczyć na hojność swoich wyznawców. Chrześcijańs-

Page 357: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

two natomiast przywykło w długim okresie sprzed rządów Konsfcantynaliczyć tylko na własne siły. Jeśli nawet wiara zbladła i osłabła po zwycięstwie,była jednak dość żywa, aby wierni uważali za rzecz naturalną zaspokajaniechoć częściowe potrzeb materialnych Kościoła. Pogaństwo zostało więc dośćpodstępnie zaatakowane, ale przynajmniej jednostki zostawiono w spokojui mogły one swobodnie odprawiać obrzędy swojej religii.

Sytuacja taka jednakże nie utrzymała się długo. Nowy etap politykiprzeciwpogańskiej zaczyna się w roku 381, z chwilą ukazania się prawawymierzonego w apostatów. Chrześcijanie, którzy powrócili do pogaństwa,zostali ukarani: tracili swoje prawa obywatelskie, a jednocześnie władzacesarska w sposób niezbyt skrywany zachęcała pogan, aby nawracali się hachrystianizm: jak wiemy, Symmach twierdził, że jednym ze sposobów przypo-dobania się władcy było nie oddawać czci bogom. Ta dyskryminacja jestbardzo charakterystyczna. W następnych latach coraz widoczniejsze jestzachwianie równowagi. Już Teodozjusz podjął na nowo i zaostrzył zarządze-nia wielu swoich poprzedników wymierzone w niektóre praktyki pogańskie,jak na przykład rytuały wróżebne albo ofiary nocne, mniej lub więcej łączonez czynnościami magicznymi, które uważano za niemoralne albo niebezpiecz-ne. Prawa, jakie Teodozjusz wydaje w związku z tym, są - na pewno celowo -dość niejasne: nie zawsze można się zorientować, czy zarządzenie godziw podstawowe rytuały pogaństwa, czy też, jak ustawy wydawane* przezKonstantyna i jego synów jako najwyższych kapłanów, mają one tylkouchronić czystość kultu odziedziczonego po przodkach, którego cesarz byłstrażnikiem. Nie ma wątpliwości, że Teodozjusz pod osłoną tej zamierzonejniejasności chce zaatakować pogaństwo. W każdym razie urzędnicy, którychobowiązkiem było wprowadzać te prawa w życie, interpretowali je w sposóbjak najsurowszy, wiedząc, że tym samym czynią zadość woli cesarza.

W latach 385—388 prefekt pretorianów Cynegiusz, którego małżonka pozo-stawała pod przemożnym wpływem mnichów zaangażowanych w walkęz pogaństwem, otrzymał ważną misję przeprowadzenia inspekcji w Syriii Egipcie i przy tej okazji kazał zamknąć wiele świątyń pogańskich. RetorLibaniusz w Mowie w obronie świątyń powiadomił o tym cesarza, wierząc lubudając, że wierzy, iż był to jedynie akt zbytniej gorliwości •wykonawców,sprzeczny zarówno z intencjami władcy, jak z duchem i literą prawa. Możliwe,że protest ten, który, jak ogólnie się przyjmuje, pochodzi z roku 390, zbiegł sięw czasie z chwilową waśnią pomiędzy Teodozjuszem i Ambrożym. Cesarzpowierzył wysokie urzędy poganom i Libaniusz skorzystał wtedy z pomyślne-go układu stosunków, próbując umocnić cesarza w tych przychylnych dlapogaństwa intencjach. Twierdzi, że źródłem wszystkich gwałtów i ustawantypogańskich są mnisi, ci „ludzie czarno ubrani, żarłoczniejsi od słoni".Libaniusz nie dopuszcza myśli, że tak jaskrawo nietolerancyjne poglądymógłby podzielać i cesarz. Nie wydaje się jednak zupełnie tego pewny i kończy

Page 358: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

swój apel wyznaniem bezwarunkowego lojalizmu, podobnym do tego, z jakimniektórzy apologeci chrześcijańscy zwracali się do cesarzy pogańskich: „Jeślity pochwalasz i zalecasz takie postępowanie, zniesiemy to, wprawdzie niebez żalu, pokażemy jednak, że wdrożeni jesteśmy do uległości."3

Wrogość Teodozjusza w stosunku do pogaństwa, tym razem niczym już niehamowana, nasila się po publicznej pokucie, jaką odbył w związku z zajściemw Tessalonikach. Staje się od tej chwili narzędziem nietolerancji Kościoła.Prawo z lutego 391 roku zabrania w kategoryczny sposób odprawianiaw Rzymie jakichkolwiek obrzędów pogańskich, poczynając od „ofiar niewin-nych", co radośnie przyjęłoby Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami — a koń-cząc na zwykłym odwiedzaniu świątyń i wszelkich hołdach składanychbałwanom. Opornym obywatelom oraz urzędnikom, którzy tolerowalibypodobne przestępstwa, groziły ciężkie kary. Inny edykt obejmował tymizarządzeniami również Egipt.

W tych okolicznościach decyzje cesarza podsyciły, a nawet w pewnymstopniu uprawomocniły gwałty, do jakich posuwał się tłum chrześcijański,podżegany przez mnichów i sporą część kleru. W Aleksandrii doszło pomiędzypoganami a chrześcijanami do krwawych bójek. Gdy na rozkaz biskupazburzono wiele świątyń, poganie zbuntowali się i pod wodzą neoplatonikaOlimpiosa wymordowali dużo chrześcijan. Gdy znowu nastał spokój, Teodoz-jusz, mając w pamięci, co zaszło w Tessaląnikach, udzielił buntownikomprzebaczenia. Jednakże ludność chrześcijańska, ufna w poparcie władz,pomściła się burząc Serapeum, jedną z najświetniejszych i najbardziej czczo-nych świątyń pogańskich, jeden z ośrodków, gdzie wiara pozostała jeszczestosunkowo najżywsza. Zajście to wywołało ogromne wrażenie w obu obo-zach. Chrześcijanie nabrali bardzo uzasadnionego przekonania, że uczynionyzostał decydujący krok w zwycięskiej walce z bałwochwalstwem. Starożytny,święty Egipt otrzymał cios prosto w serce: wielu pogan sądziło, że wraz zezburzeniem Serapeum cała ich religia zachwiała się w podstawach i żezwiastuje to koniec świata.

Wreszcie w listopadzie 392 roku całe to prawodawstwo wymierzone prze-ciw pogaństwu uwieńczył edykt wydany w Konstantynopolu. Rozciąga ondotychczasowe zarządzenia na całe cesarstwo, a jednocześnie zaostrza jei szczegółowo formułuje. Odtąd każdemu, kimkolwiek by był, zabrania sięwielbić bałwany, składać w ofierze chociażby napój lub kadzidło, a tymbardziej zwierzęta, oddawać cześć bóstwom opiekuńczym domu i rodziny,uprawiać haruspicja. Winnym groziły grzywny i konfiskaty. „Cały dom, gdziektoś spaliłby kadzidło, przejdzie na własność skarbu państwa." Ambrożyw mowie pogrzebowej ku czci Teodozjusza z entuzjazmem wychwalał tezarządzenia.

Zaatakowane nie tylko w swoich mniej lub bardziej tajemnych odchyle-niach i w swoich publicznych ceremoniach, ale również - na mocy bezprece-

Page 359: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

densowego pogwałcenia praw - w domowych praktykach pobożnych i indy-widualnym życiu duchowym — pogaństwo tym razem bez ograniczeń i wyjąt-ków zostało w sposób zupełnie formalny postawione poza prawem. W nastę-pnych dziesięcioleciach jesteśmy świadkami jego ostatnich zrywów.

Krótkotrwały wyłom w tej polityce dokonany został za rządów uzurpatoraEugeniusza, którego Wyniesiono na tron w Galii po śmierci Walentyniana II(sierpień 392 r.). Sam był on chrześcijaninem, przynajmniej nominalnie, alepurpurę zawdzięczał wodzowi poganinowi imieniem Arbogast i właśniedzięki pomocy pogan zdołał, po zerwaniu z Teodozjuszem, rozciągnąć władzęnad Italią. Musiał więc poczynić sojusznikom pewne ustępstwa. OłtarzWiktorii, o którego ponowne ustawienie senat od roku 382 jeszcze parokrot-nie, ale zawsze na próżno się upominał, znów znalazł się w auli senatu.Pogaństwo podnosiło głowę. Nikomach Flawian, wówczas prefekt Italiii jeden z wodzów stronnictwa sprzyjającego Eugeniuszowi, dokonał uroczys-tego przywrócenia wygnanych kultów. Ambroży, który pogodził się z faktemdokonanym uzurpacji, wyklął jednak Eugeniusza. Przez krótki czas mogło sięwydawać, że nastanie nowa era prześladowań. Wielu chrześcijan wyrzekło sięwiary; ale Eugeniusz zaledwie w dwa lata po objęciu władzy został pokonanypod Izonzo koło Akwilei przez wojska Teodozjusza (wrzesień 394 r.). Teodoz-jusz, zostawszy panem sytuacji, ogłosił amnestię dla tych, którzy popieraliuzurpatora, ale cofnął wszystkie ich akty prawne i zastosował z całą surowoś-cią poprzednio obowiązujące ustawodawstwo religijne.

Teodozjusz niedługo cieszył się zwycięstwem. Umarł w roku 395, dzieląccesarstwo pomiędzy dwóch synów, Arkadiusza na Wschodzie i Honoriusza naZachodzie. Obaj wydali jeszcze pewną liczbę zarządzeń przeciwko poganom,które w gruncie rzeczy tylko odnawiają, precyzują albo rozszerzają zakrespraw ogłoszonych przez ich ojca, ale sam fakt powtórzenia ich świadczy, żenie zawsze były naprawdę skuteczne. W 399 roku Arkadiusz rozkazał zburzyćświątynie wiejskie. Honoriusz pomiędzy rokiem 407 a 415 skonfiskowałdochody wszystkich świątyń i oficjalnie zniósł wszystkie obrzędy pogańskie.Jedne po drugich zanikają wielkie religijne święta pogańskie. Już od roku 298nie odbywały się ludi saeculares. Igrzyska olimpijskie urządzono po razostatni w roku 394, misteria eleuzyjskie w roku 396. W inskrypcjach z wiekuV prawie nie znajdujemy wzmianki o kapłanach pogańskich. Jeśli na prowin-cji tu i ówdzie przetrwał jeszcze wśród arystokracji Zachodu tytuł flamina,stracił on wszelkie znaczenie religijne; nie wiąże się z żadną określoną funkcjąkultu, jest to tylko rodzaj szlacheckiego tytułu, świadczący o starożytnościi pozycji społecznej rodzin, które go utrzymały. Odległe wioski w znacznejczęści pozostały przy religii przodków i Kościół, nie mogąc doszczętniewytrzebić pogańskich przeżytków, stara się zastąpić je nabożeństwem doświętych lub temu nabożeństwu je podporządkować. Nawet w miastach dośćdługo utrzymują się sympatie propogańskie. Zdarzają się zrywy, które,

Page 360: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

chociaż krótkotrwałe, okazują się jednakże dość silne, aby zmusić władzecesarskie do pewnych ustępstw, a nawet do złagodzenia obowiązującegoprawodawstwa; nie zmieniła się wprawdzie litera prawa, ale w praktycemiarkował je duch względnie liberalny.

Pogaństwo więc żyje dalej, w kręgach coraz to węższych, życiem corazsłabszym, ale przestaje istnieć prawnie. Na pewno jednostki i teraz nie sąniepokojone i nie wydano żadnego zarządzenia, które nakazywałoby wyzna-wać wiarę chrześcijańską. Można by więc ostatecznie uważać, że istniejewolność wyznania. Ale jest ona złudna i ma w sobie coś szyderczego, ponieważwcale nie ma wolności kultu. Tymczasem pogaństwo, jak wszystkie religie,a nawet na pewno bardziej niż wiele spośród nich, potrzebuje uzewnętrznie-nia się w obrzędach, bez nich bowiem staje się religią martwą. Teodozjuszrzeczywiście zadał mu cios ostateczny. Po raz drugi od czasów KonstantynaKościół zaznał radości tryumfu. „Pleśnią pokrywa się złoty Kapitol - stwier-dza święty Hieronim - i pajęczyną pokryły się wszystkie świątynie Romy."4

W tych warunkach trudno się dziwić, że Teodozjusz, walczący chrześcijanini przykładny pokutnik, obrońca wiary, pogromca pogaństwa, przez później-szą tradycję chrześcijańską obdarzony został przydomkiem „wielki", któryotrzymał wpierw Konstantyn; Teodozjusz dokończył jego dzieła w dziedzinieżycia religijnego.

Równowaga pomiędzy dwiema religiami została ostatecznie zachwiana.Proces, który przez cały IV wiek, wyjąwszy efemeryczne panowanie Juliana,powoli oddalał cesarstwo od pogaństwa, rozluźniając coraz bardziej wielo-wiekową więź, jaka je łączyła, teraz dobiega końca. Zamyka się pewien okreshistoryczny. Często dyskutowano na temat wyboru — zawsze mniej lubbardziej dowolnego — daty, która stanowi granicę pomiędzy starożytnościąa średniowieczem. Wziąwszy wszystko pod uwagę, zdaje się, że wybrać należyrok 395. W życiu politycznym, faktem decydującym jest śmierć Teodozjuszai wynikły z niej podział, tym razem ostateczny, na cesarstwo wschodnie, któreprzeistoczy się w Bizancjum, oraz cesarstwo zachodnie, którego dni są jużpoliczone. W dziedzinie życia religijnego zerwanie z przeszłością jest jeszczewyraźniejsze. Nie ulega dyskusji, że z tego punktu widzenia stanowczy zwrotprzypada na panowanie Teodozjusza, który oficjalną religią państwa rzym-skiego uczynił chrześcijaństwo.

PRZYCZYNY ZWYCIĘSTWA CHRZEŚCIJAŃSTWA

Historyk ma prawo zastanowić się, dlaczego właściwie chrześcijaństwoodniosło zwycięstwo, i to w tej swojej formie, którą nazywamy ortodoksyjnąalbo katolicką. Dla teologa jest to zwycięstwo prawdy nad fałszem. Historyk -nie uciekając się do sądów wartościujących, a zdając sobie sprawę z trudności

Page 361: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i ograniczeń takiego przedsięwzięcia - będzie szukał przyczyn w samymcharakterze religii, o których mowa, ale nie zapomni też oroli, jaką odgrywałyokoliczności. Jest rzeczą pewną, że nawrócenie się Konstantyna i jego corazżyczliwszy stosunek do chrześcijaństwa miały ogromne znaczenie. Bez wąt-pienia przyspieszyły one znacznie ostateczny tryumf Kościoła, ale nie mogą gowytłumaczyć, gdyż wzmogły tylko tempo procesu, który toczył się od dawnai na pewno był nieodwracalny.

Okoliczności zewnętrzne odegrały, zdaje się, większą rolę w wyeliminowa-niu arianizmu, którego walka z ortodoksją nicejską wypełnia znaczną częśćwieku IV. Chwilami wydawać się mogło, że arianizm zwycięży, na przykładdzięki poparciu Konstancjusza. Ale władza świecka opowiadała się najczęś-ciej za ortodoksją, z przyczyn, które nie zawsze są dla nas zrozumiałe. Jednoprzynajmniej wydaje się pewne: główne siły arianizmu zgrupowały się naWschodzie i tam tylko, jak sądzimy, przez pewien czas miał on przewagę.W cesarstwie wziętym jako całość pozycja ortodoksji była prawdopodobniesilniejsza i władcy, popierając ją, po prostu opowiadali się za tym, co miałoszansę zwycięstwa.

Jeślf z arianizmu przeniesiemy nasz wzrok na różne herezje prenicejskie, namontanizm albo ugrupowania gnostyckie, przyczyny zwycięstwa Kościołakatolickiego stają się dla nas dość jasne. Tryumf zawdzięcza on, przynajmniejpo części, sile swoich struktur, opartych na jasno określonym kanoniebiblijnym, na tradycji powołującej się na apostołów, na autorytecie episkopa-tu. Zawdzięcza go również, zdaje się, względnej prostocie swojej doktryny,zwłaszcza w zestawieniu z dziwactwami gnozy; doktryny, która ujęta w wy-znania wiary, dostępna była wszystkim i zwracała się naprawdę do wszyst-kich, a nie tylko do małych grup wtajemniczonych i „doskonałych".

Można również ustalić, dlaczego niechrześcijańscy rywale Kościoła zostalistopniowo wyeliminowani z gry. Judaizmowi, jak już zauważyliśmy, szkodzi-ły we współzawodnictwie, do którego zrazu stanął, zarówno jego charakterreligii narodowej, jak i balast obserwancji religijnej, zdolny raczej zniechęcaćadeptów. Co do pogaństwa, w IV wieku, rozważane w swoich tradycyjnychformach było ono już tylko skazańcem, któremu odroczono wyrok. Aniinicjatywy Juliana Apostaty, ani entuzjazm małych grup intelektualistówi arystokratów nie powinny nikogo łudzić. Są to usiłowania mniejszości,szczere, ale spotykające się ze słabym oddźwiękiem w masach ludności.Z przekonania albo z nawyku dalej wyznają swoją religię, ta jednakże,w swojej istocie oparta na rytuałach, wiele straciła, gdy została z nichogołocona. Jedynie poparcie państwa mogło jej nadać jeszcze pozory życia.Pozbawiona tego oparcia budowla zachwiała się w swoich posadach. Słabośćoporu, jaki stawiało pogaństwo, jest sama w sobie jedną z przyczyn chrześci-jańskiego zwycięstwa.

Jednakże wchodziły tutaj w grę jeszcze inne czynniki, bardziej pozytywne

Page 362: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i bardziej decydujące. Te same przyczyny, które pozwoliły chrystianizmowiortodoksyjnemu wziąć górę nad herezjami sprzed czasów Konstantyna,przysłużyły mu się skutecznie w walce z pogaństwem, które pomimo efemery-cznych prób Maksymina Dai czy też Juliana nigdy nie zdołało zorganizowaćsię w Kościół i wypracować sobie naprawdę zwartej teologii. Kościołowikatolickiemu ogromnie przydatna była jego wewnętrzna spójnia, a nawet jegoekskluzywność - w porównaniu z niezliczonymi wariantami, jakie ofiarowy-wało pogaństwo. Przekonanie, z jakim Kościół głosił, że jest jedyną drogązbawienia, mogło przynęcić dusze spragnione pewności. Mógł on zwracać się,i rzeczywiście się zwracał, do wszystkich, niezależnie od ich rangi społeczneji formacji intelektualnej, gdy tymczasem pogaństwo filozoficzne III i IVwieku, skupione na neoplatonizmie, ze swej istoty docierać mogło jedynie dowykształconej elity. W tym samym czasie, gdy warunki życiowe pogarszałysię, Kościół nieustannie ukazywał wszystkim nadzieję na lepsze życie natamtym świecie.

Niewątpliwie niektórzy pogańscy rywale chrześcijaństwa wykazywali ce-chy pod pewnymi względami dość pokrewne. Mam na myśli szczególnie owekulty misteryjne, które zrobiły w cesarstwie karierę podobną jak chrześcijań-stwo i stanowiły naprawdę żywotny element zamierającego pogaństwa. Jakchrystianizm, głosiły wiarę w boga, który umiera i zmartwychwstaje i którydla swoich wiernych jest bogiem zbawicielem. Ale wokół większości tychugrupowań - z wyjątkiem mitraizmu - wytworzyła się atmosfera trochępodejrzana. Ich dość kompromisowa moralność, a czasem wręcz skandalicznaniemoralność stanowi kontrast z rygorystyczną etyką chrześcijańską, którejwymagania zniechęcały na pewno wielu kantydatów do chrztu, ale dlanajwartościowszych pogan-miały wielką siłę atrakcyjną.

Mitycznym postaciom, którym euhemeryzm stara się nadać historycznąkonsystencję, ale umieszcza je w mglistych początkach ludzkości, chrześci-jaństwo przeciwstawia Zbawiciela, który przybrał ludzką postać w określo-nym momencie historycznym. Można przypuszczać, że niektórzy również i toodczuwali jako jeden z elementów jego siły. Mnie przynajmniej, z perspekty-wy dwudziestu wieków, zwycięstwo chrześcijaństwa wydaje się tryumfemhistorii nad mitem i alegorią. Ale na pewno bardziej niż tymi intelektualnymiwzględami jego atrakcyjność wyjaśnić należy niezwykłą solidarnością jegowyznawców w obrębie gminy kościelnej. Zmysł wspólnoty przejawia się tutajznacznie silniej niż w małych świątyniach Izydy albo Mitry. Wzmacnia gopoczucie niebezpieczeństwa, któremu do chwili, gdy zapanował pokój w Koś-ciele, wierni wspólnie stawiają czoło. Ożywiający ich duch wzajemnej pomocyi miłosierdzia zadziwiał nawet ich przeciwników. Dziełom dobroczynnościzorganizowanym przez Kościół pogaństwo nie mogło przeciwstawić niczegopodjętego na taką skalę. Julian zrozumiał, że to jest jeden z najważniejszychatutów przeciwnika, i postanowił wyposażyć pogański Kościół, jaki chciał

Page 363: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

stworzyć, w analogiczne instytucje. Włączając się w społeczność, gdzie wiernibyli sobie braćmi, starożytny człowiek uwalniał się od poczucia pustkiduchowej, której w tej epoce wielu zdaje się obawiać. Niezależnie od swojejpozycji społecznej znajdował tam ciepło ludzkie i poczucie przynależnościgrupowej, które przy najgłębszej analizie okazują się chyba najważniejszymiźródłami sukcesów chrześcijaństwa.

POZOSTAŁOŚCI POGAŃSKIE

Jednakże nawrócenie się Konstantyna i powstanie państwa chrześcijań-skiego, którego władcy w swojej polityce coraz bardziej sprzyjali Kościołowi,nie zburzyły od razu fundamentów antycznego społeczeństwa i jego cywiliza-cji. Nic się zasadniczo nie zmieniło w sposobie jego życia i strukturachspołecznych. Ustrój cesarski nie uległ radykalnemu przetworzeniu. Przywró-cenie za Konstantyna, a następnie za Teodozjusza terytorialnej i politycznejjedności cesarstwa jest efemeryczne i odbywa się bez jakiegoś uchwytnegozwiązku z ewolucją religijną. Wynika ono jedynie z woli panującego, którydysponuje wystarczającą siłą, aby narzucić swoje panowanie w całej oikume-ne. Instytucje administracyjne pozostają na wszystkich poziomach nie zmie-nione pod rządami ostatnich cesarzy pogańskich, a jeżeli nawet tu i ówdzie tenczy ów władca w wieku IV wniósł jakieś zmiany, religia i w tym przypadku nieodegrała tutaj żadnej roli: było to po prostu przystosowywanie się dozmieniających się okoliczności zewnętrznych. We wszystkich dziedzinachpozostaje w mocy tradycja sprzed panowania Konstantyna.

Najwybitniejszym dowodem tej ciągłości, jaka istnieje między cesarstwempogańskim a chrześcijańskim, jest przetrwanie kultu cesarza. Oczywiście nieuważa się go za boga. Konstantyn poczynił odpowiednie starania, aby hołdomskładanym jego osobie odebrać charakter bałwochwalczy. Jednak pomimo żeteologię cesarską zmieniano i uzgodniono z wymaganiami*monoteizmu,istarerytuały pozostały w zasadzie takie, jakie były, zawsze związane z doktryną,która w ustroju cesarskim widziała instytucję boską, a w osobie władcywybrańca, uprzywilejowanego sługę i przedstawiciela boskiej władzy. Wład-ca dalej otoczony jest aurą nadprzyrodzoności. Ma w sobie tajemniczymajestat, który, wbrew monoteizmowi, czyni go w pewien sposób uczestni-kiem boskiej chwały, jeśli już nie samej boskiej natury. W czasach Teodozju-sza wojsko składa przysięgę na trzy Osoby Trójcy Świętej i „na majestatcesarza, który z boskiego rozkazu ma być kochany przez rodzaj ludzki,przybierając bowiem imię Augusta nabywa praw do wierności należnej Boguobecnemu i cielesnemu". W IV wieku ukształtowała się idea, że u kresuczasów cesarz panować będzie wraz z Synem Bożym. Epitety: święty, a nawetboski, divus— ten ostatni wprowadzony w terminologię cesarstwa pogańskie-go w związku z apoteozą — są stale łączone z imieniem cesarza.

Page 364: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Malarstwo i mozaiki

85. Dekoracja arkosolium Velatio; pośrodku: zmarła jako orantka; po bokach: jejślub i macierzyństwo. Malowidło w katakumbach Pryscylli w Rzymie; koniec III w.

Page 365: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

86. Chrystus i niewiasta cierpiąca na krwotok. Malowidło z katakumb Piotra i Mar-cellina w Rzymie; pocz. IV w.

Page 366: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

87. Fryz z postaciami efebów i fragmenty dekoracji sklepienia w domu odkopanympod bazyliką Sw. Jana i Pawła w Rzymie; III w.

Page 367: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

88. Wnętrze krypty o ścianach malowanych; w arkosolium przedstawienie Hera-klesa i Alkestis. Katakumba przy via Latina w Rzymie; poi. IV w.

89. Mozaika podłogowa z motywem pawia z willi Dionizosa w Kato Pafos na Cy-prze; IV w.

Page 368: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa
Page 369: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

90. Mozaika w apsydzie kościoła Sw. Pudencjanny w Rzymie; w centrum Chrystussiedzący na tronie między apostołami i dwiema personifikacjami Kościoła: z po-gan i z żydów; wyżej: zwycięski krzyż (crux gemmata) i cztery bestie Apokalipsy;w tle: Niebiańska Jerozolima; 399 r.

Page 370: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rzeźba i relief

91. Posążek Dobrego Pasterza; koniec III w.

Page 371: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

92. Sceny bukoliczne na sarkofagu chrześcijańskim; III w.

Page 372: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rytuały, które odprawiano wokół jego osoby, nie zanikły po nawróceniu sięKonstantyna; nie napotykając żadnych sprzeciwów przetrwały w Bizancjumaż do końca istnienia cesarstwa wschodniego. Odbywają się one przedewszystkim w Świętym Pałacu, który jest jak gdyby główną świątynią kultucesarza. W zasadzie w obecności władcy należy zachować religijne milczenie.Trzydziestu silentiarii, nad którymi władzę sprawował praepositus sacńcubiculi, ma w wieku IV właśnie czuwać, aby zachowywano owo milczenie.Ale niekiedy znowu okrzyki, często dialogowane, i chóry rytmizują ceremoniepałacowe, w czasie których cesarz, nieruchomy na swoim tronie, przyjmowałhołdy personelu dworskiego albo administracyjnego; odbywały się też pro-cesje związane z jego poruszaniem się po stolicy.

Nad tronem cesarza umieszczano baldachim podobny do cyborium, jakiew bazylikach wznosi się nad ołtarzem. Obrzęd, zwany adoratio, po greckuproskynesis, poświadczony w źródłach już w III wieku, utrzymał się nadworze cesarzy chrześcijańskich: ktokolwiek dopuszczony zostaje przedoblicze władcy, winien paść przed nim na twarz. To uwielbienie okazywanejego osobie rozciąga się nawet na jego wizerunki, które stanowią symbole jegoobecności. Święta dworskie mają wszelkie cechy ceremonii liturgicznych.Z nich zresztą zaczerpnęła niektóre swoje elementy liturgia kościelna. Świecei kadzidło, przejęte ze świeckich i religijnych rytuałów pogańskiego Rzymu,przeniosły się do pałacu cesarskiego, do kultu cesarza, po czym dopiero podkoniec wieku IV przyswoił je sobie Kościół. Również genezy szat liturgicznychszukać należy częściowo w ubiorach, jakie cesarz i najwyżsi dygnitarzewkładali na oficjalne ceremonie. Kościół przy różnych okazjach przypominacesarzowi, na przykład głosem Ambrożego, że on również jest tylko człowie-kiem i że jego autorytet jest równoważony i ograniczony władzą hierarchiikościelnej, ale nie atakuje wprost tego kultu, zbyt mocno wrośniętego w oby-czaje, aby można go było wytępić. Zresztą Kościół, udzielając cesarzowiswego poparcia, przyczynił się do nadania jego władzy charakteru świętości.Godził się, aby temu przedstawicielowi Boga na ziemi oddawano cześćwyjątkową i niemal boską. W ten sposób kult cesarski, któremu chrześcijaniew okresie cesarstwa pogańskiego opierali się z całą zaciekłością, zdołałprzetrwać pod formą schrystianizowaną i stał się jednym z punktów oparciacesarstwa chrześcijańskiego.

W dziedzinie życia codziennego poddanych cesarskich wszystko alboprawie wszystko toczyło się jak dawniej. Chrześcijanie zawsze wzbraniali sięprzed prowadzeniem życia na uboczu, życia innego niż współcześni impoganie. Odrzucali tylko jego pewne przejawy, które uważali za sprzecznez ich wiarą. Władze kościelne napotykały czasem wielkie trudności, gdychciały swoim wiernym narzucić surowsze normy moralne niż te, którestosowano w kręgach pogańskich, nie mówiąc już o szkołach filozoficznych.Już Klemens z Aleksandrii wspomina o chrześcijanach, którzy, zwłaszcza ci

18 - Cywilizacja wczesnego chrzrsnjaństwa

Page 373: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

z warstw zamożnych, chętnie przyjmują styl życia otaczających ich pogan.W miarę jak szerzą się podboje Kościoła, jak przestaje on stanowić elitęw stosunku do ogółu ludności, jego ustępstwa na rzecz ducha świeckiego sącoraz większe i coraz widoczniejsze. Cesarstwo chrześcijańskie niewieleuczyniło, aby temu zapobiec. Powoli wytwarza się pogląd, że istnieją dwiemoralności, którym odpowiadają dwa sposoby życia; jeden, z którym wiążąsię pewne praktyki ascetyczne, dla duchowieństwa, a w szczególności dlazakonników; drugi, bardziej tolerancyjny - dla ludzi świeckich. Zdaje się, żew IV wieku nie ma żadnej zasadniczej różnicy pomiędzy postępowaniemprzeciętnego chrześcijanina a postępowaniem przeciętnego poganina, z tymtylko, że jeden oddaje cześć Bogu jedynemu, drugi zaś dalej wielbi wielubogów. Różnicom ideologicznym nie towarzyszą zbyt wielkie różnice w postę-powaniu, zwłaszcza od czasu, gdy chrześcijanom nie grozi już prześlado-wanie.

Nawrócenie na chrystianizm, które w zasadzie zakłada całkowite zerwanieze starym człowiekiem, w praktyce toleruje wiele pogańskich przeżytków.U tych, których Guignebert nazywał półchrześcijanami, spotyka się wielegestów, postaw, obyczajów, a czasem nawet wierzeń zaczerpniętych z pogańs-twa. Trudno wyzwolić się z dnia na dzień od nawyków dziedziczonychz pokolenia na pokolenie i głęboko wrosłych w środowisko, z którego sięwyszło. Uroczyste i często ponawiane upomnienia ze strony biskupów i sobo-rów, sankcje, jakimi grożą one winnym, świadczą, ile powabu zachowałakultura pogańska w oczach mas chrześcijańskich: cyrk, teatr, udział w ofia-rach są dla nich nieustanną pokusą. Hiszpański synod w Elwirze w począt-kach IV wieku godzi się z istnieniem flaminów chrześcijan, ale bezwzględniewyklucza ich ze społeczności wiernych, jeśli, pełniąc swoje funkcje, składali-by ofiary cesarzowi lub też organizowali walki gladiatorów, uważane zapewną formą ludobójstwa. Poza tym nie pozwalają wiernym nie tylkoskładać ofiar bałwanom, ale nawet patrzeć, jak czynią to inni, grać w kościo pieniądze, temu zaś, kto przed nawróceniem był woźnicą cyrkowym albomimem — wracać do dawnej profesji.

Zwłaszcza astrologia i jej stała towarzyszka magia nie przestają wywieraćna kręgi chrześcijan uroku, o czym mówią liczne dokumenty. Mentalnośćzamierającego świata starożytnego jest dogłębnie nasycona magią. Praktykimagiczne uprawiano powszechnie we wszystkich środowiskach. Nikt niewątpił w ich skuteczność. Prawodawstwo cesarskie ściga je jako niebezpiecz-ne, zagrażające porządkowi publicznemu, a nawet istniejącemu ustrojowi.Władza kościelna potępia je jako pewną formę utrzymywania łącznościz demonami. Istotnie, magia przypisuje sobie moc uwalniania ludzi odfatalizmu astralnego, podporządkowując sobie moce — boskie według pogan,a diabelskie z chrześcijańskiego punktu widzenia - rządzące obiegiemgwiazd, a poprzez gwiazdy przeznaczeniem człowieka.

Page 374: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Wraz z astrologią i magią do kręgów wiernych przedostają się nie tylkopogańskie obyczaje, ale także pogańskie wierzenia. Kościół, nie mogącwytępić radykalnie tych atawistycznych skłonności, starał się przynajmniejutrzymywać je w takich granicach i nadawać taki kierunek, żeby byłymożliwe do pogodzenia z ortodoksją chrześcijańską. Potępia wprawdziebezapelacyjnie pogańskie wierzenia i praktyki, ale toleruje w schrystianizo-wanej formie niektóre symbole, a także niektóre święta zapożyczone bezpo-średnio z pogaństwa.

Wiemy już o szerokim rozpowszechnianiu się, przede wszystkim począwszyod wieku III, a dokładniej mówiąc od prób reformy religijnej podejmowanejprzez Aureliana, kultu słonecznego wraz z jego implikacjami monoteistycz-nymi. W oparciu o spekulacje kultu Mitry, poprzez mnogość bogów i kultów,cesarz ten zmierzał do nadania jedności zamierającemu pogaństwu. Helios,Soi invictus, stanowi rdzeń teologii zarówno Juliana, jak i Aureliana. Napewno niektórzy przywódcy pogaństwa mogli przez krótki czas żywić nadzie-ję, że chrystianizm pozwoli się włączyć w ów solarny monoteizm. Rzeczywiś-cie, już w II wieku niektórzy pisarze chrześcijańscy, jak na przykład Justyn,czerpiąc z mesjanistycznej terminologii Biblii, nadawali Chrystusowi imięSłońca. Określenia Soi salutis albo Soi justitiae stają się potem częstew chrześcijańskim słownictwie. Prace archeologiczne podjęte niedawnow Watykanie dodały do tekstów literackich świadectwo sztuk plastycznych.Wydobyto na światło dzienne mozaikę, pochodzącą prawdopodobnie z końcaIII wieku, gdzie Chrystusa przedstawiono w postaci Heliosa powożącegokwadrygą (patrz f ot. 12). Ta mozaika i pokrewne jej zabytki pisemne świadcząo zbieżności pomiędzy słownictwem biblijnym stosowanym do Mesjaszaa jednym z najsilniejszych prądów dewocji i myśli pogańskiej tej epoki. Mamypodstawy, aby sądzić, że ten drugi czynnik oddziałał z równą siłą jakpierwszy. Był niewątpliwie decydujący w ukształtowaniu tej symbolikiChrystusa-Słońca. Był nim także w ustaleniu daty Bożego Narodzenia.W związku z kultem Mitry święto przesilenia zimowego nabierało w pogań-skim kalendarzu coraz większego znaczenia. Dnia 25 grudnia, wraz z powro-tem dłuższych dni, obchodzono Dies natalis Solis invicti. Kościół z całąświadomością postanowił w tym czasie obchodzić narodziny Zbawiciela, tegoSolis salutis, które wzeszło, aby świat odkupić. Przedmiot czci się zmienił, aledata święta pozostała ta sama. Działanie pogańskich ram kultu słonecznegojest tak silne, że Kościół po schrystianizowaniu zimowego przesilenia łączyw tej samej symbolice również letnie przesilenie, poświęcone narodzinomJana Chrzciciela, który zwiastował Mesjasza.

Podobnie jak święte daty, tak w wielu'przypadkach miejsca kultu pogań-skiego zostały również, po nadaniu im nowego znaczenia, wchłonięte przezpobożną praktykę chrześcijańską. Często kościoły wyrastały na miejscachświątyń pogańskich. Ta trwałość lokalizacji kultu pomimo zmiany religii,

Page 375: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

często wielowiekowa, świadczy jednocześnie o sile reakcji atawistycznych,która pobożność kolejnych pokoleń wiąże z jakimś jednym miejscem, oraz0 adaptacyjnych zdolnościach Kościoła, który zgadzając się, aby wierni dalejgromadzili się w danym miejscu, potrafił w pewnym sensie wybrać mniejszezło, aby uniknąć większego. Jest to ten sam proces, poświadczony mnóstwemprzykładów, który osiedla świętych chrześcijańskich, mniej lub bardziejnieznanych, tam, gdzie przedtem oddawano cześć bóstwom pogańskim,powszechnym czy też lokalnym. Odegrał on kapitalną rolę w powolnej1 późnej chrystianizacji wsi, która nieraz musiała akceptować cześć oddawa-ną drzewu, kamieniowi albo źródłu, wyznaczając tylko nowych patronów.Tak więc nie tylko pogaństwo klasyczne czy wschodnie, lecz ukryte pod tymirozwiniętymi formami antycznej religii stare kulty natury za pośrednictwemskromnych wiejskich sanktuariów narzucają chrześcijańskiej pobożnościpewne ramy i praktykę.

Oczywiście, charakter tych motywów kultowych zasadniczo zmienia sięz chwilą, gdy następuje proces ich chrystianizacji. Pogańskie święta słonecznenadają rytm czasowi gwiezdnemu i jego przemianom cyklicznym, jego wie-czystym powrotom. Dla chrześcijaństwa przeciwnie, narodzenie Chrystusaoznacza absolutny początek, nadejście nowego czasu, który biegnie prostąlinią aż do swego wypełnienia, aż do drugiej epifanii Chrystusa, do paruzjii wydarzeń ostatecznych. Ale nie oznacza to odrzucania cyklu pór roku.Można się zastanawiać, czy w umyśle przeciętnego chrześcijanina jasnowystępowała różnica między czasem astralnym, czyli naturalnym, a czasemzbawienia. Kościół zachował i ustalił ostatecznie tydzień siedmiodniowy,który rozpowszechnił się stopniowo w całym cesarstwie w pierwszych stule-ciach ery chrześcijańskiej. W tym wypadku niewątpliwie mógł równieżpowoływać się na Biblię i stworzenie świata w ciągu sześciu dni, po którychBóg przez jeden dzień odpoczywał. Ponadto szedł tu po prostu za praktykąsynagogalną, zastępując żydowski dzień święty, szabat, dniem Pańskim,dniem Zmartwychwstania. Ale jednocześnie — i zwyczaj ten przetrwał w nie-których językach do dnia dzisiejszego - w dalszym ciągu nazywał dnitygodnia imionami bóstw pogańskich, którym były poświęcone. Pod koniec IVwieku biskup Marcin z Bragi w Portugalii oburza się na ten obyczaj i piętnujego jako bałwochwalczy: „Jednak grzeszą [...] i nie wierzą z całego sercawedług wiary Chrystusowej. Przeciwnie, wątpią na tyle, że nawet poszczegól-ne dni tygodnia ozaczają imieniem demonów i mówią o dniu Marsa, Merkure-go, Jowisza, Wenery i Saturna. Ci zaś nie stworzyli żadnego dnia, lecz byli toludzie najgorsi, zbrodniczy w narodzie greckim."5 Ten sam biskup „religiądiabelską" nazywa oddawanie czci kamieniom, drzewom, źródłom, zapalanieświec na rozdrożach, wróżby i przepowiadanie przyszłości, obchodzeniekalendów. Widzimy, jak uparte były stare praktyki, których pierwotneznaczenie utrzymuje się nawet jeszcze wtedy, gdy Kościół - co prawda bardzo

Page 376: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

powierzchownie — schrystianizował je, jak w przypadku kultów natury,wiążąc je z chrześcijańskimi patronami.

Przetrwał do naszych czasów nadzwyczaj interesujący dokument, którywłaśnie ilustruje to łączenie, a raczej wzajemne przenikanie się chrześcijańs-twa i pogaństwa. Mowa o kalendarzu z roku 354, tak zwanym kalendarzufilokaleńskim, od imienia autora, Furiusza Dionizjusza Filokalusa. Podaje onlistę świąt dorocznych, oficjalnie obchodzonych w tym czasie, ku czci cesarzyod Augusta do Konstancjusza; wyobrażono tam również siedem planetz oznaczeniem dni i godzin, którymi rządzą owe planety, i informacjąo sprzyjającym lub nie sprzyjającym charakterze wpływów każdej z nich;znakom zodiaku towarzyszą wskazówki dotyczące prac, jakie można przed-sięwziąć, gdy księżyc znajduje się w każdym z tych znaków; czas został tampodzielony częściowo według starego systemu rzymskiego, na tygodnieośmiodniowe, a częściowo na planetarne tygodnie siedmiodniowe. Są tamwymienione igrzyska ku czci różnych bóstw pogańskich, wielkie świętapogaństwa klasycznego, na przykład lupercalia, oraz święta religii wschod-nich, jak święta bogini Kybele w marcu i Izydy w marcu i październiku. Dzień25 grudnia figuruje tam jako święto Słońca, Natalis Solis invicti. Wśród tegoszczerze pogańskiego tekstu znajdujemy wykaz rocznic męczenników orazlistę biskupów rzymskich od św. Piotra do Liberiusza. Skomplikowany, żebynie powiedzieć synkretyczny charakter tego dokumentu jest tym bardziejzastanawiający, że zredagowano go przy poparciu i na pewno z inicjatywywładz cesarskich oraz że jego kompilator był oficjalnym kaligrafem papieża.Kalendarz ten wskazuje, jak zwycięskie chrześcijaństwo przystosowało się,przynajmniej na pewien czas, do ram uświęconych tradycją i jaką tolerancjęwykazywały oficjalne środowiska rzymskie, które same częściowo były jużpozyskane dla chrystianizmu, a nawet udało się im zjednać dla nowej wiarysamego władcę.

Page 377: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

CZĘŚĆ CZWARTA

PODSTAWY CYWILIZACJI

CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Page 378: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 13

DOKTRYNA

ORTODOKSJA I HEREZJA. POCZĄTKI TEOLOGII CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Chociaż w cesarstwie pokonstantyńskim tak widoczne były pozostałościpogaństwa i tak wielkie poczyniono mu ustępstwa, nie należy jednakże

przeceniać ich znaczenia. Kiedy spojrzymy na nie z perspektywy czasu,okazują się w rezultacie dosyć powierzchowne. Świadczą tylko, że chrześcija-ństwo nie zdołało całkowicie wyizolować się ze środowiska, w którympowstało. Niemniej w bardzo krótkim czasie zrodziło społeczność różną odspołeczeństwa świeckiego. Nawet jeśli oba te społeczeństwa dążą do połącze-nia i z końcem procesu ewolucyjnego istotnie się jednoczą, to jednak zacho-wują wobec siebie pewną autonomię; szczególnie wyraża się ona w ustaleniusię, na marginesie struktur politycznych i administracyjnych, silnych struk-tur kościelnych, których przedstawiciele przy różnych okazjach stwierdzająswoją niezależność w stosunku do władzy cesarskiej. Jest to cecha oryginalna,gdyż społeczeństwo pogańskie nigdy nie przeprowadzało podziału międzywładzą świecką a władzą duchowną, która, praktycznie rzecz biorąc, nieistniała. Cesarz był niezaprzeczonym zwierzchnikiem oficjalnej religii, ale niedawało mu to żadnej władzy w dziedzinie doktrynalnej, ponieważ pogaństwow swojej istocie ograniczało się do wypełniania rytuałów i nie wymagałoopowiedzenia się za dogmatami. W stosunku do cywilizacji starożytnej,opartej na religii, ale nie mającej żadnej z góry narzuconej teologii, cywiliza-cja chrześcijańska, która wypracowała się stopniowo w okresie cesarstwai rozkwitła w średniowieczu, charakteryzuje się przede wszystkim tym, że mazespół doktryn akceptowany przez ogół wiernych. Jakkolwiek cesarz uważasię za wybrańca Boga i jego przedstawiciela, jakkolwiek głosi to i nikt mu tegonie odmawia, jakkolwiek chętnie ingeruje w sprawy kościelne, nie jest on w tejdziedzinie, przynajmniej oficjalnie, ostatnią instancją. Jeśli słuszną jestrzeczą mówić w związku z tym o cywilizacji klerykalnej, można też mówić0 cywilizacji teologicznej. To, w co myśliciele zamierającego pogaństwapróbowali wyposażyć swoją religię, częściowo pod wpływem chrześcijaństwa1 przeciwko niemu, chrześcijaństwo posiada od pierwszej chwili: wyraźne

Page 379: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i zwięzłe nauczanie, które wyraża się w obrzędach i nadaje im pełne ichznaczenie.

Jak widzieliśmy, początki teologii zrośnięte są z początkami chrześcijańs-twa. Kryzys gnostycki, poddając pod dyskusję same podstawy wiary, przy-spieszył proces trwający już od dawna i przyczynił się do umocnienia tego, coodtąd będzie ortodoksją. Zdaniem pisarzy kościelnych starożytności ortodo-ksja reprezentuje pierwotną formę chrystianizmu, herezja zaś jest jegowypaczeniem, chronologicznie wtórnym. Dzisiaj inaczej osądzamy te sprawy.Nie posuwając się aż do odwrócenia kolejności rzeczy, jak to czyni niemieckihistoryk W. Bauer, to znaczy nie twierdząc, że formy chrystianizmu zwaneheretyckimi są starsze od formy ortodoksyjnej, musimy jednak uznać, że dlapierwotnego chrześcijaństwa charakterystyczne jest współistnienie rozmai-tych kierunków, często odmiennych, a nawet sprzecznych. Przeciwstawienieortodoksja-herezja nie odzwierciedla stanu pierwotnego. Te dwa pojęciazostały dopiero stopniowo sprecyzowane i przeciwstawione sobie. Niektóreaspekty myśli chrześcijańskiej, uznane za heretyckie przez Kościół pierwo-tny, stały się heretyckie tylko dlatego, że prąd doktrynalny, który uzyskałprzewagę, poszedł w odmiennym kierunku i wzbogacił się o elementy nieznane pierwszym pokoleniom: herezja bywa niekiedy, ale nie zawsze, synoni-mem archaiczności. Niektórzy heretycy stali się heretykami właśnie dlatego,że pozostali przy starych formułach doktrynalnych, które porzuciła później-sza ewolucja teologii kościelnej.

Inni, przeciwnie, rzeczywiście głosili rzeczy nowe w stosunku do nauki,którą Kościół powszechny uważał za apostolską, ulegali wpływom zewnętrz-nym, obcym podłożu biblijnemu i kościelnemu; szczególnie charakterystycz-ny przykład stanowi tutaj gnoza. Starożytne chrześcijaństwo dość szybkoprzebyło okres płynnej doktrynalności, kiedy to różnorodne prądy istniałyobok siebie i krzyżowały się z sobą. W miarę jak coraz bardziej precyzowałosię i nasilało dążenie do przemyślenia najważniejszych założeń wiary i doujęcia ich w logicznie zbudowaną, spójną całość, do wyrażenia ich w językuracjonalnym, margines wolności w ich interpretowaniu coraz bardziej siękurczył.

Nie można ortodoksji zawsze i wszędzie określić jako opinii większości.Mamy słuszne podstawy, aby sądzić — i to jest jeden z ciekawych punktów tezyBauera — że na niektórych obszarach starożytnego chrześcijaństwa, na przy-kład w Aleksandrii, w Edessie, w Azji Mniejszej, pierwotna forma chrystia-nizmu lokalnego, ta, która skupiała większość wiernych, była, jeśli sądzićw myśl doktrynalnych kryteriów Kościoła powszechnego, heretycka. Alenawet zanim utwierdzi się przodująca rola papiestwa w zarządzaniu Kościo-łem i w formułowaniu doktryny, właśnie w Rzymie zaczyna się ruch, z któregozrodziła się ortodoksja. Ustalanie norm ortodoksyjnych w znacznej mierzezwiązane jest z rosnącym wpływem Kościoła rzymskiego na całe chrześcijańs-

Page 380: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

two; ich tryumf jest, pod pewnymi względami, tryumfem chrystianizmurzymskiego.

W drugiej połowie II wieku główne zasady ortodoksji są już jasno określone.Opiera się ona na kanonie skrypturystycznym Staregoi Nowego Testamentu,już ustalonym w swoich zasadniczych komponentach, na tradycji gwaranto-wanej jako sukcesja apostolska i na ustalonym sformułowaniu wyznaniawiary. Na tym gruncie buduje Kościół swoją teologię. Nie będziemy na tymmiejscu szczegółowo odtwarzać znamiennego rozwoju myśli doktrynalnej,jaki nastąpił po kryzysie gnostyckim. Uwzględniając ramy i ducha tej książki,wystarczy nakreślić jego główne kierunki.

Przede wszystkim stwierdźmy, że jakkolwiek rozwój ten kończy się sprecy-zowaniem w dziedzinie intelektualnej odrębności chrystianizmu, to jednakchrystianizm ulega coraz silniejszemu wpływowi greckiego sposobu myśle-nia. Zamiłowanie do rozważań teoretycznych odcina chrystianizm od jegożydowskich korzeni i od prostoty starego credo biblijnego. Prawda, żew judaizmie istnieje prąd spekulatywny, który ze szczególną siłą przejawia sięw myśli judeoaleksandryjskiej, a następnie rozwija się w dość różnorodnychformach w pewnych dziedzinach myśli rabinistycznej, aby znaleźć ujściew kabale. Ale prąd ten nigdy nie wydał oficjalnego sformułowania doktrynytak dokładnego i szczegółowego, jak to uczynił Kościół. Judaizm zawszedawał pierwszeństwo praktyce: jest on raczej ortopraksją niż ortodoksją.Dogmaty, jakie narzuca swoim wiernym, sprowadzają się do paru prawdfundamentalnych: stwierdzenie monoteizmu, rola Izraela jako narodu wy-branego, trwale obowiązujący charakter Prawa, zasady Przymierza. Ortodo-ksja synagogalna sprecyzuje się dopiero w XII wieku, gdy Majmonides ogłosiswoich Trzynaście Zasad. Chociaż włączone do liturgii synagogalnej, jeszczedzisiaj mają one autorytet raczej tradycyjny niż ściśle normatywny. W gruncierzeczy judaizm nie zawierał w sobie nic, co stanowiłoby ekwiwalent chrześci-jańskich zasad wiary. Taką samą prostotę doktrynalną odnajdujemy w isla-mie, który również narodził się i rozwinął na marginesie świata greckiegoi sfery wpływów hellenizmu.

Chrystianizm, przeciwnie, z chwilą gdy wyszedł z granic Palestyny, byłniejako skazany na zintelektualizowanie się. Przeciwstawianie, jak to czyniEdwin Hatch w okresie rozkwitu liberalnego protestantyzmu, Kazania nagórze nicejskiemu credo i twierdzenie, że pierwsze należy do świata chłopówsyryjskich, a drugie do świata filozofii greckiej, jest wynikiem myślenia zbytschematycznego i upraszczającego. Chrystianizm nawet w swoich najwcześ-niejszych stadiach nie ograniczał się do nauk moralnych zawartych w Kaza-niu na górze. Jak głęboko sięgnęlibyśmy w jego historię, zawsze stwierdzimy,że stawia on sobie pytania dotyczące osoby Jezusa i w ten sposób zapoczątko-wuje proces spekulatywny, którego punktem dojścia będzie właśnie credonicejskie i jego część chrystologiczna. Jest rzeczą pewną, że rola, jaką

Page 381: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w Kościele zapewniono doktrynie obok praktyki, byłaby skromniejsza, gdybychrystianizm wyrastał nie w świecie grecko-rzymskim, lecz w innym środowi-sku. Wiara, która u swego źródła jest skłonnością serca, porywem ufności doBoga i do Chrystusa, w znacznej mierze dlatego mogła się przekształcićw rozumową akceptację zespołu prawd podawanych jako objawione i po-twierdzone przez Kościół, że chrystianizm szedł śladami filozofów greckich.

Początków prawdziwej teologii chrzęścij ańskiej, to znaczy pierwszych próbsformułowania systematycznego wykładu wiary, należy szukać w szkolealeksandryjskiej, o której była już mowa, i u Ireneusza z Lyonu. Urodzonyw Azji Mniejszej, w Smyrnie, uczeń Polikarpa, potem duchowny w Lyonie,a wreszcie biskup miejscowej wspólnoty po prześladowaniach w 177 roku,napisał, jako odpowiedź na systemy gnostyckie, dzieło Adversus haereses,gdzie daje ogólny zarys doktryny chrześcijańskiej. Naczelną ideą, na którejbuduje cały swój system myślowy, jest idea jedności: głosi jedność planuBożego, który równocześnie jest stwórcą i odkupicielem, jedność objawienia,które obejmuje zarówno Stary Testament, jak Nowy, jedność w Chrystusieelementu ludzkiego i elementu boskiego, które nierozerwalnie są ze sobąspojone przez wcielenie, jedność wiary i Kościoła, której poręką jest hierar-chia, jedność planu opatrznościowego i historii zbawienia, która rozwija sięod stworzenia świata, poprzez wcielenie, do ustanowienia królestwa Bożego.Głównym posłannictwem Chrystusa jest zacząć na nowo i doprowadzić dokońca dzieło Boga rozpoczęte w Adamie, lecz przerwane i rozprzężone przezupadek. Ireneusz nazywa to rekapitulacją: Chrystus, sprowadzając w pew-nym sensie ludzkość do jej początków sprzed grzechu, wyznacza jej nowypunkt wyjścia i wiedzie ją do Boga.

Ireneusz jest człowiekiem Wschodu, osiedlonym w jednej z prowincji naZachodzie. Jeśli chodzi o stolicę cesarstwa, ma ona tylko jednego teologa nawiększą skalę, a jest nim kapłan Hipolit Rzymski, urodzony około roku 170.Napisał on między innymi wielkie dzieło egzegetyczne Tradycja apostolska,którego część zachowała się, najstarszą znaną nam kompletną liturgię, a takżeFilosofumena (właściwie Kata pason haireseon elenchos - Odparcie wszel-kich herezji). Osobiście brał udział w doktrynalnych sporach swojej epoki.Gwałtowny opór, jaki stawił biskupowi Rzymu Zefirynowi oraz diakonowiKalikstowi, później wyniesionemu do godności biskupa rzymskiego, sprawił,że oderwał się od wspólnoty i został biskupem małej gminy dysydenckiej.Zesłany na Sardynię w roku 235, w tym samym czasie co głowa Kościołapowszechnego, biskup rzymski Poncjan, zdaje się, że tam się z nim pogodził.Obaj zmarli na tej wyspie na skutek doznanych prześladowań. Kościółoficjalny puścił w niepamięć jego epizod schizmatycki i episkopat, któryuważał za nieprawy, i uczcił pamięć kapłana Hipolita. Konflikt pomiędzy nima Zefirynem i Kalikstem określić można jako konflikt wykształconego inte-lektualisty z ludźmi, którzy przede wszystkim są pasterzami dusz i z natury

Page 382: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nie mają skłonności do wdawania się w drobiazgowe, abstrakcyjne dyskusje,gdyż ich zdaniem są one czcze i zagrażają jedności wiary i jedności Kościoła;poza tym Zefiryn i Kalikst byli autorytatywni i zdecydowanie opowiadali się,wbrew Hipolitowi, który reprezentował prezbiteriat, za silnym episkopatemmonarchicznym.

Sam Hipolit nie ukrywa swego wrogiego stosunku do nauki filozofów,w której widzi źródło wszystkich herezji chrześcijańskich. Jego celem w Filo-sofumena jest właśnie wykazanie tego związku. Dlatego też zaczyna odzwięzłego wykładu nauki każdego z mędrców Grecji, dołączając nawet naukibraminów i celtyckich druidów, gdyż, jak pisze, „nie należy pomijać żadnejbajki rozpowszechnianej przez Greków, wszystkie bowiem, nawet najdziw-niejsze ich poglądy zakorzeniły się dzięki niepojętemu szaleństwu herety-ków". Ale właśnie dlatego, że zamierzał rozprawić się z tymi błędnymidoktrynami i ich adaptacją zaproponowaną przez sekty chrześcijańskie,musiał w pewnym stopniu zaznajomić się z nimi, i to obycie się z błędnymipoglądami już samo przez się wydawało się podejrzane jego przeciwnikom.Poza tym Hipolit pisał po grecku, co również charakteryzuje jego związkiintelektualne. Tak więc był trochę nie na miejscu w rzymskim Kościele, którywłaśnie zaczynał stawać się wspólnotą używającą języka łacińskiego i któryokoło połowy III wieku zrywa z tradycją grecką, chociaż do tej pory był jejwierny.

ZAGADNIENIA CHRYSTOLOGICZNE

Spory w Kościele przednicejskim dotyczyły, po pierwsze, zagadnień dyscy-pliny i praktyki liturgicznej, po drugie zaś, właściwych problemów doktry-nalnych. Wśród pierwszych wymienić należy spór o datę obchodzenia Wielka-nocy i wspomniany już w związku z prześladowaniami problem tak zwanychlapsi, do których nie będziemy już wracać. Wśród spraw drugiej grupynajważniejsze są te, które dotyczą chrystologii. Spór o datę Wielkanocypowstaje około połowy II wieku pomiędzy Kościołami Azji, które trzymającsię kalendarza żydowskiego obchodziły Wielkanoc 14 nizan, niezależnie oddnia tygodnia (stąd nazwa kwartodecymanów nadawana stosującym tenobyczaj), a Kościołem rzymskim, który obchodził to święto w pierwsząniedzielę po 14 nizan. Synody prowincjonalne zwołane w różnych regionachcesarstwa wykazały, że Kościoły lokalne pozostawały na ogół w zgodziez obyczajem rzymskim. Jednakże wierni z Azji chcieli dochować wiernościswojej tradycji. Spór zaognił się za pontyfikatu Wiktora, który zagroził, żeobłoży klątwą Kościoły azjatyckie. Od tego zamiaru zdołał go odwieśćIreneusz. W ten sposób, przy różnicy w przepisach, została utrzymana jednośćKościoła. Nie wiemy, kiedy dokładnie Kościoły Azji przeszły na obyczaj

Page 383: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

rzymski. Na soborze w Nicei sprawa obchodzenia Wielkanocy została poru-szona po raz ostatni, ale wtedy już całe chrześcijaństwo zgodnie chciałoobchodzić to święto w niedzielę. Chodziło już tylko o to, czy ustalając tę datęKościół pójdzie śladem Żydów, czy też obliczy ją niezależnie od nich. Przyjętoto drugie rozwiązanie. Dla historyka główne znaczenie sporu o datę obcho-dzenia Wielkanocy,, w jego różnych aspektach, polega na wykazaniu stopnio-wego oddalania się Kościoła od judaizmu. Po decyzji soboru nicejskiegoostatnia, bardzo słaba więź łącząca jeszcze chrystianizm z Synagogą zostajezerwana.

Zagadnienia doktrynalne, zwłaszcza trynitarne i chrystologiczne, miałyznacznie szerszy zasięg. Korzenie chrystologii tkwią w Nowym Testamencie,ale trzeba było pewnego czasu, aby nabrała ona formy naprawdę systematy-cznej. Problemem zasadniczym była sprawa związków pomiędzy BogiemOjcem a Chrystusem-Synem Bożym. Aby go sformułować i rozwiązać, Kościółobficie posługiwał się terminami zapożyczonymi od szkół filozoficznych. Alespekulacje, jakie problem ten wzniecił, nie znajdują dokładnej paraleli postronie pogańskiej. Niektórzy myśliciele co prawda usiłowali określić zwią-zek pomiędzy Bogiem najwyższym, w którego wielu z nich wierzyło, a bóstwa-mi tradycyjnymi. Ale jest to tylko dość dalekie tło. Można też wspomniećo herosach albo półbogach mitologii klasycznej, zrodzonych z boga i kobietyśmiertelnej; w ich osobach spotyka się ludzkość z boskością. Na przykładwiemy, że w tym samym czasie, gdy rodzi się chrystianizm, wokoło postaciHerkulesa-Heraklesa, który ma już wtedy jako bóg wybawiciel ogromnąpopularność, rozwija się istna „herakleologia", wykazująca pewne podobień-stwo z chrystologią. Dopiero sformułowana przez Filona doktryna o Logosiestanowi precedens znacznie bliższy i o większym zasięgu. Mamy pewność, żeznał ją niejeden teolog chrześcijański starożytności i że wywarła ona pewienwpływ na rozwój chrystologii. Jednakże i tym razem analogia zawodzi wo-bec faktu wcielenia. W odróżnieniu od Logosu doktryny Filona, Synteologii kościelnej nie pozostaje w świecie nadzmysłowym. Przybrał na-turę ludzką i trudność, na jaką natrafia myśl chrześcijańska, leży właś-nie w ujęciu w terminy racjonalne połączenia tego, co boskie, z tym, coludzkie.

Proponowano rozmaite i sprzeczne z sobą rozwiązania. Jedno z najstar-szych wysunęła chrystologia adopcjanistyczna: Jezus jest tylko człowiekiem0 wyjątkowej cnocie, która dochodzi do absolutnej bezgrzeszności; w chwilichrztu zstąpił na niego Duch Święty; w ten sposób Jezus stał się SynemBożym, którym nie był od początku, i ta adopcja ujawniła się po jego męce1 śmierci w tym, że zmartwychwstał i zasiadł po prawicy Boga. Adopcjanizm,który, jak się zdaje, cieszył się popularnością w judeochrześcijańskich środo-wiskach pierwotnego Kościoła, powracał wielokrotnie pod różnymi postacia-mi i nazwami. Pojawia się na przykład w dynamistycznym monarchianizmie,

Page 384: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

głoszonym w Rzymie pod koniec II wieku przez Teodota; odróżnia on Jezusai boskiego Chrystusa, który zstąpił na niego podczas chrztu.

Zdaniem przedstawicieli tak zwanego monarchianizmu modalistycznego,czyli umiarkowanego, Ojciec i Syn są tylko dwoma różnymi przejawamiistnienia tej samej istoty, którą jest Bóg jedyny. Ten właśnie Bóg wcielił sięw człowieka. Tę doktrynę określa się niekiedy mianem sabelianizmu, odimienia jednego z głównych jej przedstawicieli, Sabeliusza. Chrystologicznadoktryna kapłana Hipolita zajmuje pośrednie miejsce pomiędzy adopcjaniz-mem a sabelianizmem. Chcąc zachować wielość osób boskich bez uszczerbkudla jedności Bożej, Hipolit rozwija doktrynę Logosu, która stanowi przedłu-żenie doktryny apologetów i Ireneusza. Od początku czasów Bóg nosi w sobieswój Logos, swój rozum. W chwili stwarzania rodzi go, aby stał się jegowykonawcą. Następnie Logos wciela się i staje się rzeczywiście SynemBożym. W odróżnieniu od monarchianizmu, który odrzuca wielość osób narzecz Boskiej jedności i „monarchii", Hipolit, chcąc zachować różność osób,czyni to kosztem jedności. Jego przeciwnicy oskarżali go, że głosi diteizm, toznaczy istnienie dwóch bogów. Trzeba też zaznaczyć, że jego teologia jestwyraźnie subordynacjonistyczna: Logos uczestniczy wprawdzie w boskości,ale w gruncie rzeczy jest Bogiem wtórnym i niższym.

NARODZINY TEOLOGII ŁACIŃSKIEJ

Religijne władze rzymskie zajęły wobec tych sprzecznych kierunków sta-nowisko bardzo ostrożne. Zarówno adopcjanistów, jak Sabeliusza wykluczo-no ze społeczności wiernych. Odrzucony został także subordynacjonalizmHipolita. Powoli zaczęła się kształtować teologia pośrednia, biegnąca międzykrańcowymi pozycjami modalizmu i diteizmu. Wszystkie debaty teologicznetoczyły się, nawet na Zachodzie, w języku greckim, aż do chwili wystąpieniaTertuliana, który nadał łacinie godność języka teologii. Teren został jużprzygotowany około połowy II wieku, kiedy właśnie w Afryce dokonanoprzekładu, co prawda częściowego, Biblii na łacinę. Niemniej przy obecnymstanie naszej wiedzy Tertulian jest prawdziwym twórcą tego, co powszechnienazywamy łaciną kościelną.

Problem polegał na tym, aby przenieść do łaciny pojęcia pochodzeniahebrajskiego, wpierw tak przetworzone i nagięte, aby zmieściły się w ramachfilozofii greckiej. Wyrazom łacińskim nadano więc znaczenie odmienne odtego, jakie miały w powszechnym użyciu, jak na przykład fides, spes, caritas,confessio, które stały się później podstawowymi terminami w teologicznymsłowniku Kościoła zachodniego. Niekiedy konieczne były innowacje. Trzebabyło odrzucić niektóre terminy jako fundamentalne dla religijnej spekulacjipogańskiej. Tertulian na przykład unika słowa misterium, które na pewno

Page 385: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wydaje mu się zbyt ściśle związane z kręgiem kultów wschodnich, i wprowa-dza do terminologii teologicznej, nadając mu nowe znaczenie, wyraz sacra-mentum, który także zrobi potem wspaniałą karierę. Tertulian równieżpierwszy używa terminów Trinitas i Persona w zastosowaniu do rzeczywis-tości Bożej. W ten sposób rozwija się i ustala, wśród wahań, zuchwałych próbi często wątpliwych innowacji, język naprawdę oryginalny, przystosowany dopotrzeb chrześcijańskiej wspólnoty zachodniej.

Wkład Tertuliana w kontrowersje chrystologiczne i trynitarne jest bardzoważny. Jego wnioski w niejednym punkcie pokrewne są tym, jakie późniejsformułują wielkie sobory wschodnie. Głosi on jedność Boga. Jedność ta nieulega podziałowi, lecz rozkłada się na trzy osoby w istocie odrębne, na Trójcę,która w niczym nie przynosi uszczerbku jedności. Każda osoba owej Trójcy,jako będąca tej samej substancji, jest Bogiem. Chrystus jest jednocześnieBogiem i człowiekiem, składa się z dwóch połączonych w jednej osobie, ale niemieszających się z sobą substancji. Ale obok tych czysto spekulatywnychaspektów myśl Tertuliana ma jeszcze inne, które są odbiciem rzymskiegowyczucia prawa i jego własnego wykształcenia prawniczego. Kładzie onnacisk na takie pojęcia, jak zasługa i zadośćuczynienie. Prawość w postępo-waniu przysparza człowiekowi w oczach Boga zasług. Gdy natomiast czło-wiek postępuje źle, staje się dłużnikiem Boga i winien mu jest zadośćuczynie-nie. Tertulian, jakkolwiek opowiadał się za montanizmem, jest prawdziwymzałożycielem teologii łacińskiej i przyczynił się do nadania jej, w porównaniuz teologią grecką, pewnych rysów swoistych.

Po Tertulianie, a przed wspaniałą falangą Ojców Kościoła wieku IV,teologię łacińską reprezentuje głównie inny Afrykanin, święty Cyprian, któryzginął jako ofiara prześladowań za czasów Waleriana. Wkład tego biskupa,człowieka czynu, zaznaczył się przede wszystkim w dziedzinie eklezjologii.Jest on teoretykiem Kościoła jedynego i niepodzielnego, poza którym nie mazbawienia i który reprezentowany jest na szczeblu lokalnym przez biskupa,a na szczeblu całego chrześcijaństwa przez jednomyślną opinię episkopatu.Przyznaje on biskupowi Rzymu prymat honorowy, ale odmawia mu prymatuprawnego. Cyprian, przez swój umysł mało spekulatywny i przez nacisk, jakikładzie na instytucjonalny charakter Kościoła, jest również typowym przy-kładem mentalności zachodniej.

Tymczasem przez cały okres, którym zajmuje się niniejsza książka, decydu-jącą rolę w sprawach doktrynalnych odgrywa Wschód grecki, gdzie przeważamentalność filozoficzna. Zwłaszcza Orygenes, o którego znaczeniu w rozwojumyśli chrześcijańskiej już była mowa, silnie oddziałał swoją osobowością nadyskusje chrystologiczne i trynitarne. Jego chrystologia łączy się ze swoistakosmologią. Orygenes przyjmuje istnienie wiecznego świata dusz, czyli istotlogicznych, które zrobiły zły użytek ze swojej wolności i to spowodowało ichupadek. Zależnie od tego, jak ciężki był ich grzech, dzielą się odtąd na trzy

Page 386: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

93. Sarkofag Dwóch Braci zdobiony scenami biblijnymi; poł. IV w.

Page 387: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

94. Julian Apostata. Rzeźba w marmurze, Italia; 355—361 r.

Page 388: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

95. Pudełko (pyksis) z kości słoniowej ze scenami biblijnymi; w centrum Chrystussiedzący na tronie, trzymający księgi Prawa; druga poł. IV w.

Page 389: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

96. Sarkofag pasyjny z Lateranu; w części środkowej krzyż zwieńczony chry^mą;druga poi. IV w.

97. Głowa Walentyniana II znaleziona w Afrodizjas. Rzeźba w marmurze: ok. 390 r.

Page 390: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa
Page 391: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

98 Głowa Arkadiusza. Rzeźba w marmurze pentelickim; ok. 395—400 r.

Page 392: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

99. Sarkofag dziecka z Rawenny zdobiony monogramem Chrystusa, umieszczonymw wieńcu podtrzymywanym przez dwie Wiktorie: koniec IV w.

Page 393: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

100. Dyptych prokonsula Rufiusa Probianusa. Kość słoniowa; ok. 380 r.

Page 394: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

kategorie: aniołów, ludzi, demonów. Pomiędzy nimi a Bogiem znajduje sięLogos. Nie jest on Bogiem w najpełniejszym tego słowa znaczeniu, jest tylkoboski; jest Bogiem tylko przez współuczestnictwo, toteż w chrystologiiOrygenesa pojawia się pewien subordynacjonizm. Logos wciela się w człowie-ka, aby zbawić ludzi, jako duszę przybiera istotę rozumną, która nie zgrzeszy-ła. Dzięki temu przynosi ludzkości objawienie doskonałe, wybawienie odtyranii sił szatańskich i przyprowadza ją znowu do Boga poprzez stopniowenauczanie jej, jak ma korzystać ze swojej wolności. Przy końcu, bardzo zresztądalekim, tego procesu wszystkie rzeczy, dzięki działalności Logosu, powrócądo stanu pierwotnego ładu. Wszystkie istoty rozumne, w tym również demo-ny, znajdą się znowu przy Bogu, utwierdzą się w jego miłości i nigdy już niezaznają upadku. Większość teologów III i IV wieku w jakimś stopniu uległawpływowi Orygenesa. Orygenizm w istocie jest przez cały ten okres podstawądoktrynalną i jak gdyby fermentem teologii wschodniej.

Spotyka się on jednak z wrogimi reakcjami. Szkoła założona z początkiemIV wieku przez Lucjana z Antiochii buntuje się przeciwko egzegezie Orygene-sa. Zarzuca mu, że nadużywa alegorii i w ten sposób podważa znaczenie Bibliijako dokumentu historycznego. Głosi egzegezę bardziej dosłowną, ostrożniej-szą w wyszukiwaniu biblijnych typów Chrystusa, bardziej szanującą senshistoryczny. Na przecięciu wpływów szkoły antiocheńskiej i elementów naukiOrygenesa usytuował się arianizm, który spowodował bardzo poważny kry-zys, obejmujący cały IV wiek.

SPÓR Z ARIANAMI

Ariusz, kapłan z Aleksandrii, ale wykształcony w szkole antiocheńskiej,prowadził ze swoim biskupem około 318-320 roku spór o naturę Syna.Wygnany z Aleksandrii, energicznie rozpowszechniał swoje idee wśródchrześcijaństwa azjatyckiego i zdobył sobie wielu zwolenników, zwłaszczawśród biskupów wykształconych w szkole Orygenesa, który przyznawałSynowi boskość podległą. Jednakże doktryna Ariusza w tej dziedzinie jestznacznie radykalniejsza. Bóg sam w sobie jest jedyny, nie stworzony i niezrodzony. Wszystko, co jest poza Bogiem, należy do kategorii stworzeń.Ariusz odrzuca rozróżnienie, jakie czyniła teologia ortodoksyjna pomiędzystworzeniem a zrodzeniem, co umożliwiało wyłączenie Logosu zrodzonegoz dziedziny stworzenia i umieszczenie go w sferze boskości. Zdaniem Ariuszanie ma nic pośredniego między nie stworzonym a stworzonym. Zrodzonyi stworzony, praktycznie biorąc, są dla niego w odniesieniu do Logosusynonimami, ponieważ tylko Ojciec jest nie zrodzony. Był czas, kiedy Logosunie było. zaś Bóg nie był Ojcem. Logos, absolutnie różny od Boga, nie może być

Page 395: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tej samej substancji co on i nie uczestniczy w boskiej naturze. Bóg przyjął goza Syna w przewidywaniu jego zasług.

Przy takich założeniach arianizm uznawał Trójcę, ale interpretował jąw sposób bardzo szczególny. Logos, twór doskonały, stoi znacznie niżej niżmonada boska. Z kolei on stwarza istotę doskonałą, Ducha Świętego. Zacho-dzi więc pomiędzy osobami Trójcy różnica natury i panuje bardzo ścisłahierarchizacja, gdyż dwie z nich są istotami stworzonymi. Ponieważ zaś Synnie jest Bogiem, znaczenie jego wcielenia i dzieło odkupienia, jakiego dokonu-je, zostają znacznie pomniejszone: Chiystus, przy bliższej analizie, jest tylkobytem doskonałym, który daje przykład. W tej ariańśkiej chrystologii odnaj-dujemy bardzo wyraźny wpływ tradycji myśli greckiej, a w szczególnościplatońskiej. Jakkolwiek"Ariusz uważa, że swój monoteizm opiera ściśle naBiblii, niemniej jego Bóg jest w istocie Bogiem filozofów. Podobnie jakw praktyce platońskiej, określić go można jedynie przez epitety oparte nanegacji: jest nieskończony, niepoznawalny, niezmienny. U Ariusza, jak w neo-platonizmie, cały proces - w tym przypadku Syna-Logosu — jest upadaniem,degradacją bytu; na tym polega różnica. Tak więc w ramach myśli neoplatoń-.skiej najlepiej wyjaśnić można ariańską interpretację Logosu i wcielenia

Zasięg i ostrość kryzysu wywołanego przez pojawienie^ się arianizmuskłoniły Konstantyna do interwencji. Postanowił zwołać w 325 roku w Niceikoło Nikomedii sobór; on również, praktycznie rzecz biorąc, kierował jegoobradami. Sobór w teorii był ekumeniczny, w istocie jednak Zachód łacińskibył tutaj bardzo skąpo reprezentowany, przez zaledwie trzech albo czterechbiskupów, wśród których znalazł się Hozjusz z Kordoby, kościelny doradcadworu cesarskiego. Biskup rzymski poprzestał na wysłaniu dwóch kapłanów.Zapewne trudności komunikacyjne powstrzymały biskupów z najdalszychobszarów od stawienia się na wezwanie władcy, mimo że przyznał im prawokorzystania z poczty cesarskiej. Możemy też przypuszczać, że różni duchowniz Zachodu, słabo zorientowani w problemach, które miały być przedmiotemobrad, i nie mając zbytniej ochoty do dyskusji nad nimi, sądzili, że nie wartowypuszczać się w tak daleką drogę. Tak więc Azja Mniejsza, ze swoimi stubiskupami na około trzystu uczestników, miała znaczną przewagę nad wszys-tkimi innymi prowincjami cesarstwa.

Pomimo różnorodności opinii i poważnych przeciwieństw, znaczna wię-kszość opowiedziała się za potępieniem poglądów Ariusza. Zgromadzenie zapodstawę swoich definicji doktrynalnych przyjęło wschodnie wyznanie wia-ry, zaproponowane przez Euzebiusza z Cezarei, ale sprecyzowało je i prze-kształciło w duchu wyraźnie antyariańskim. Uznano, że Chrystus jest praw-dziwym Bogiem pochodzącym od prawdziwego Boga, zrodzonym i nie stwo-rzonym, współistotnym {homousioś) Ojcu. Termin homousios, może zapropo-nowany przez delegatów z Zachodu, nie ma uzasadnienia skrypturystyczne-go. Został on przyjęty i włączony do credo wskutek energicznej interwencji

Page 396: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

samego Konstantyna. Miał on oznaczać, że Syn, będąc tej samej substancji coOjciec, tak samo w pełni uczestniczy w boskości jak On. Po sformułowaniuwyznania nicejskiego obłożono klątwami heretyków ariańskich, tych wszyst-kich, którzy mówią: „Był czas, kiedy go nie było, nie istniał, zanim zostałzrodzony, został stworzony z nicości; albo którzy utrzymują, że jest on innejhipostazy albo innej substancji, albo że Syn Boży jest stworzony, że nie jestniezmienny, lecz podlega zmianom." Tylko dwaj biskupi odmówili przyjęcianicejskiego wyznania wiary i, podobnie jak Ariusz, zostali skazani na wy-gnanie.

Interwencja Konstantyna przyczyniła się do szybkiego zakończenia obrad.Ale wbrew spodziewaniom spór nie został zakończony. Przeciwnie, niemalnatychmiast wybuchł na nowo. O ile Zachód, mało czuły na subtelnościteologiczne, na ogół utrzymał się przy sformułowaniach nicejskich, którychnamiętnym obrońcą był Atanazy, od roku 328 biskup Aleksandrii, to Wschódmiał jeszcze przeżyć wiele zmian i wstrząsów. Wahania polityki cesarskiej niełagodziły sytuacji. Nagły zwrot w postępowaniu Konstantyna, który zrehabi-litował arian w niespełna trzy lata po soborze, przyczynił się do wzmocnieniabardzo żywego prądu antynicejskiego. Zwolennicy dość różnych tendencjiteologicznych utworzyli koalicję, której przewodził biskup-historyk Euze-biusz z Cezarei. Odbyło się wiele kolejnych synodów, zaproponowano wielenowych sformułowań wiary. We wszystkim tym nie chodziło o arianizm wewłaściwym tego słowa znaczeniu, ale raczej o wyraźną opozycję wobecsłownictwa nicejskiego, a zwłaszcza wobec terminu homousios. W istocie, podpozorem walki z sabelianizmem, któremu, jak mówiono, Nicea na nowootwarła wrota, ten front antynicejski oznacza właściwie powrót subordyna-cjonizmu, któremu nadawano różne nazwy.

Mniej więcej w połowie tego stulecia arianizm pojawia się w formieznacznie radykalniejszej niż ta, jaką propagował sam Ariusz. Diakon z Antio-chii, Aecjusz, obeznany z metodami rozumowania filozoficznego i pozostają-cy zwłaszcza pod bardzo silnym wpływem myśli arystotelesowskiej, głosi, żeistota boskości identyfikuje się z pojęciem nie zrodzonego. Tylko Ojciecposiada tę cechę. Syn nie może więc być współistotny mu ani nawet do niegopodobny. Przeciwnie, jest on całkowicie różny, anomoios, skąd wzięła sięnazwa anomejczyków, nadawana uczniom Aecjusza i jego kontyuatora Euno-miusza. Temu ekstremistycznemu stronnictwu przeciwstawili się wkrótcehomoejczycy, którzy odrzucając zarówno nicejskie homousios, jak i anomoiosAecjusza, a równocześnie i termin homoiusios- podobnej substancji, głoszoneprzez jeszcze innych, a różniące się od terminu nicejskiego tylko o jotę,przyjmowali sformułowanie bardziej ogólnikowe: Syn jest podobny, homoios,do Ojca. Ich doktryna, dzięki ogólnej aprobacie i z woli Konstancjusza II, stałasię oficjalną wiarą cesarstwa. Pod tą złagodzoną formą arianizm utrzymał się.

Nasze nowoczesne umysły z pewnym trudem śledzą szczegóły tych dysku-

Page 397: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

sji, których sens czasem się nam wymyka. Dla ówczesnych teologów omawia-ne problemy miały ogromne znaczenie. Nawet przeciętny człowiek, przynaj-mniej na Wschodzie, pasjonował się nimi. Głęboko zakorzenione na ziemigreckiej zamiłowanie do subtelnej dyskusji filozoficznej przenosiło się nagrunt chrześcijański i znajdowało tam dla siebie wspaniałe zastosowanie.Trzeba jednak pamiętać, że osobiste rywalizacje, sprzeczności regionalne,a także zmiany w polityce religijnej cesarzy niejednokrotnie komplikują albowypaczają spory czysto doktrynalne, które zresztą stały się jeszcze drażliwszena skutek trudności związanych ze słownictwem. W dosłownym i przenośnymznaczeniu ludzie Wschodu i Zachodu nie mówili tym samym językiem.Łacińskie substantia i personae nie są całkowicie adekwatnym tłumaczeniemwyrazów usia i hypostasis stosowanych w teologii greckiej. Nieraz zastana-wiano się, czy hipostaza nie jest synonimem greckiego wyrazu usia, substan-cja, natura, i czy w konsekwencji słuszne jest uznawanie trzech hipostaz. Stądrodziły się nowe odcienie myśli, nowe zagadnienia, a także nowe sprzeczności.

Zasadniczym zwrotem w rozwoju tych kontrowersji stało się wstąpienie natron Teodozjusza, człowieka Zachodu i tym samym żarliwego stronnikanicejskiego wyznania wiary. Wkrótce po objęciu władzy wydał on edykt,w którym narzucał wszystkim swoim poddanym ortodoksję katolicką, porę-czoną przez sukcesję biskupów rzymskich i, w ówczesnym układzie stosun-ków, przez sukcesję aleksandryjską. W roku 381 zwołał do Konstantynopoladrugi sobór ekumeniczny, który zatwierdził uchwały nicejskie. Cała seriaedyktów cesarskich, wydawanych w latach 383-391, umocniła przywróconąw ten sposób jedność kościelną. Wygnany z cesarstwa arianizm znalazłostatnie schronienie poza jego granicami, wśród nawróconych na chrześcijań-stwo ludów barbarzyńskich.

Na przełomie IV/V wieku na Zachodzie zrodziły się dwie herezje, pryscylia-nizm i pelagianizm, obie o zasięgu znacznie mniejszym niż arianizm. Pierwszaograniczyła się do terenu Hiszpanii i nie przeżyła swego twórcy, Pryscyliana,który, skazany na śmierć przez trybunał cesarski za uprawianie magii i złeobyczaje, został stracony w 386 roku. Druga herezja miała parę odgałęzień,sięgnęła nawet do Afryki, gdzie napotkała niezłomny opór świętego Augusty-na, i na Wschód. Żadna z nich nie uzyskała większego wpływu na doktrynalnyrozwój Kościoła: odbywał się on dale] w V wieku, ze swoimi wielkimi sporami,chrystologicznymi we właściwym tego słowa znaczeniu, które zajęły miejscesporów trynitarnych: ortodoksja umacniała się w obliczu nowych herezji,zyskując coraz większą precyzję doktrynalną. Również na tym etapie Wschódgrecki stał się raz jeszcze tyglem, w którym wytapiały się sformułowaniadogmatyczne.

Page 398: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 14

KULT I ŻYCIE RELIGIJNE

LITURGIA EUCHARYSTYCZNA

Jakkolwiek ważne wydają się spory doktrynalne i ustalenie doktryny, tojednak życie Kościoła wcale nie sprowadza się wyłącznie do nich. Kościół

jest oczywiście wspólnotą ludzi wierzących. Ale wiara chrześcijańska, którawypowiada się jasno w dogmacie, wyraża się również w rozmaitych przeja-wach życia religijnego, a przede wszystkim w kulcie. Kult chrześcijański jestjuż w IV wieku jednym z najbardziej bezpośrednio uchwytnych fundamentówtej nowej, wypracowującej się dopiero formy cywilizacji. Wraz z chrześcijań-skimi budowlami sakralnymi pojawia się specyficzny typ architektury. Onarównież, chociaż nosi na sobie znamię pewnych wpływów, podkreśla orygi-nalność chrześcijaństwa w stosunku do tego, co je poprzedziło.

Zasadnicze cechy kultu chrześcijańskiego zarysowują się już w pierwszychstuleciach. Już w okresie apostolskim obrzęd eucharystyczny zajmuje cen-tralne miejsce i zachowa je na zawsze. Wprawdzie jeśli chodzi o okresprzedkonstantyński, rozporządzamy dokumentami dość lakonicznymi,wśród których wyróżnia się Apostolica paradosis {Tradycja apostolska)Hipolita Rzymskiego, ale za to nasze źródła dotyczące IV wieku są znacznieobszerniejsze, przynajmniej w odniesieniu do Wschodu. Jednym z najważnie-jszych jest bardzo obszerna i bardzo szczegółowa liturgia zachowana w VIIIksiędze Konstytucji apostolskich. Konstytucje zostały zredagowane okołoroku 380, prawdopodobnie w Antiochii albo może w Konstantynopolu,i stanowią kompilację różnych tekstów rHw niejszych. Natomiast na Zacho-dzie łacińskim posiadamy również i z tego okresu informacje bardzo niekom-pletne.

Wiemy jednak, ogólnie biorąc, dość, aby dostrzec, że pomiędzy poszczegól-nymi prowincjami chrześcijaństwa zachodzą jednocześnie widoczne różnicei dość wyraźne pokrewieństwa. Po całkowitej swobodzie pierwszych czasówdokonuje się powoli pewna reglamentacja. W głównych ośrodkach chrześcija-ństwa wypracowuje się stałe wzorce liturgiczne. Ale nawet na Zachodzie nieistnieje jeszcze jednolity obyczaj liturgiczny: jest liturgia afrykańska, liturgia

Page 399: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

gallikańska oraz liturgia północnoitalska, która również pozostaje pod sil-nym wpływem rytu rzymskiego, ma jednak pewne cechy swoiste, utrwalone,przynajmniej częściowo, w liturgii ambrozjańskiej, do dziś stosowanej w Me-diolanie. Unifikujący wpływ Rzymu nie zdołał jeszcze podporządkować sobiepewnych partykularyzmów. Dopiero około 370 roku, za pontyfikatu Damaze-go, kanon mszy rzymskiej ustalił się w swoich zasadniczych elementach, abyw tej formie zachować się przez wieki. Na Wschodzie żadna z wielkichmetropolii religijnych nie zdołała nigdy narzucić w całości swojego rytuałutamtejszemu, bardzo skomplikowanemu chrześcijaństwu i na przykład naro-dowe tradycje Egiptu albo Syrii będą się uparcie przejawiać poprzez różno-rodność liturgij. Można tu jednak wskazać wzajemne oddziaływanie. Rozmai-te liturgie, jak na przykład liturgia świętego Bazylego, świętego Jana Chry-zostoma albo świętego Jakuba, obecnie stosowana w kościołach wschodnich,są w sposób mniej lub bardziej bezpośredni związane z obyczajem syryjskimalbo egipskim IV wieku.

Liturgia eucharystyczna, którą obecnie nazywa się powszechnie na Zacho-dzie mszą, pod koniec okresu starożytnego określana była rozmaicie, a międzyinnymi wyrazem synaxis, co oznacza zebranie, domyślnie: ludu wiernych.Głębszy sens obrzędu nie został jeszcze wówczas określony w sposób absolut-nie jednoznaczny. Akcent raz spoczywa na jego znaczeniu wspólnego posiłkuprzypominającego o ostatniej wieczerzy, jaką Chrystus spożył ze swoimiuczniami, to znowu na jego aspekcie ofiarniczym, który reaktualizuje odku-pieńczą śmierć Chrystusa. Te różnice zasadniczego sensu zdają się w pewnejmierze być związane szczególnie z obecnością albo nieobecnością w kanoniemszalnym modlitwy zwanej epiklezą, modlitwy do Ducha Świętego, abyzstąpił na eucharystyczny chleb i wino. Epiklezą jest integralną częściąwszystkich liturgii wschodnich. Występuje również u Hipolita Rzymskiego,ale potem znika z liturgii rzymskiej. Miejsce jej zajmuje inna formuła, w którejcelebrans prosi, aby Bóg przyjął złożoną mu ofiarę. Dwie koncepcje: eucha-rystii-uczty niebiańskiej i eucharystii-ofiary zawsze odtąd współistniałyz sobą w tradycji chrześcijańskiej, ale zależnie od czasu i miejsca jedna lubdruga z nich zyskiwała przewagę. Dość powszechnie przyjmuje się, że ideaofiary eucharystycznej stopniowo się precyzuje, pod jednoczesnym wpływemzapowiedzi biblijnych, ofiar Starego Testamentu, którym zresztą towarzyszyuczta ofiarna, oraz kultów pogańskich. Właśnie w poglądach na ofiarniczycharakter eucharystii i równocześnie na ścisły związek elementów poświęca-nych i osoby Chrystusa, na „rzeczywistą obecność", panuje dziś niezgodapomiędzy katolicyzmem, zarówno, łacińskim, jak greckim, a Kościołamiwyłonionymi przez reformację.

Liturgia eucharystyczna w IV wieku wykazuje dość wyraźne różnicew szczegółach modlitw, a nawet w swym podstawowym znaczeniu, natomiastjej struktura wydaje się dość jednolita w różnych rejonach chrześcijaństwa.

Page 400: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Dzieli się ona na dwie wielkie części; jedną stanowi to, co chętnie określa sięjako mszę katechumenów, druga, msza wiernych, jest liturgią eucharystycznąw pełnym tego słowa znaczeniu. Pierwsza w zasadzie poświęcona jest naucza-niu słownemu. Wypełniają ją liczne lektury biblijne, czyli lekcje, pochodzącez różnych ksiąg Starego Testamentu, z listów nowotestamentalnych alboDziejów apostolskich, a wreszcie z Ewangelii, którą odczytywano w sposóbszczególnie uroczysty. Trudno nam określić, kiedy dokonano wyboru tekstówi zatwierdzono je dla różnych świąt kalendarzowych oraz kiedy ustalonokolejność niedziel roku liturgicznego. Być może, że pomiędzy różnymi pro-wincjami kościelnymi zachodziły dość znaczne różnice.

Po lekturach następowało kazanie, a raczej, jeśli mamy wierzyć Konstytu-cjom apostolskim, liczne kazania wygłaszane przez księży, a na koniec przezbiskupa. Zdaje się, że ta praktyka była dość powszechna na całym Wschodzie,toteż dwie godziny zazwyczaj przewidziane na wstęp do mszy nieraz mogły sięokazywać niewystarczające. Mogło tu znaleźć ujście wrodzone Grekom zami-łowanie do retoryki, podtrzymywane przez wielowiekową tradycję nauczaniaklasycznego, toteż nabożeństwa niekiedy podobne były do konkursów wymo-wy. Podstawowe elementy tej pierwszej części mszy, lektura Biblii i kazania,wydają się zaczerpnięte wprost z kultu synagogalnego. Po przemówieniachwzywano katechumenów, czyli kandydatów do chrztu, pokutników publicz-nych, a także chorych na umyśle, aby opuścili świątynię. Zamykano wrotakościelne i liturgia eucharystyczna przebiegała odtąd w obecności samychtylko wiernych ochrzczonych. Tak więc kult chrześcijański w swoim elemen-cie centralnym przybiera charakter misterium, dostępnego jedynie dla wta-jemniczonych. Na mocy disciplina arcani wierni mieli przykazane, abyutrzymywali w tajemnicy nie tyle doktryny, co niektóre praktyki i formuły,w szczególności dotyczące sakramentów chrztu i eucharystii. Zwłaszczachodzi o słowa konsekracji, wyznania wiary i modlitwy Ojcze nasz, któremiały pozostać nie znane wszystkim nie chrzczonym, zarówno poganom, jakkatechumenom. Dość powszechnie przyjmuje się, że disciplina arcani, wyraź-nie zaświadczona w IV wieku, rozwinęła się na wzór kultów misteryjnychi w zetknięciu z nimi, one bowiem także broniły swoich świętości przedciekawością profanów. Zdaniem niektórych autorów podobieństwo idziedalej: liturgię można naprawdę zrozumieć tylko interpretując ją przez analo-gię do misteriów pogańskich, jako kult misteryjny; taka interpretacja nasunę-ła się już przedstawicielom starożytnej myśli chrześcijańskiej z chwilą, gdypogaństwo przestało być groźne i gdy nie wahano się już przejmować od niego

. terminologii i pojęć.Atmosferę tajemniczości podkreśla - we wszystkich liturgiach - nie tylko

wyjście katechumenów i zamknięcie drzwi, ale również u chrześcijan wschod-nich to, że właściwą liturgię eucharystyczną odprawia się za zasłoną, kryjącąołtarz i kler przed oczyma wiernych; zasłona ta podnosi się podczas komunii.

Page 401: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Pozostałością tego jest dzisiejszy ikonostas w kościołach Wschodu, za którymduchowny odprawia mszę zwrócony plecami do obecnych. Natomiast naZachodzie kapłan odprawiał mszę twarzą do ludu, a zwyczaj ten w ostatnichlatach znowu się rozpowszechnił. Ołtarz wznosił się na początku prezbite-rium, często na jednym poziomie z nawą, zaś tron biskupi, otoczony półkolistąławą dla duchowieństwa, znajdował się w głębi apsydy.

Rytuał i ceremoniał, które, jak można sądzić, w IV wieku są jeszczewzględnie proste, później znacznie się skomplikują. Wzbogaca się sprzętliturgiczny, pojawiają się szaty liturgiczne kleru i w ten sposób Kościółdochodzi do majestatycznego przepychu mszy bizantyjskich i rzymskich.W zasadzie wszyscy obecni przyjmowali komunię pod dwiema postaciami:chleba i wina; ofiara mszy była równocześnie ucztą eucharystyczną. Ale gdynastał okres pokoju w Kościele i masy ludu przyjęły chrystianizm, częstostwierdzano, że gorliwość zmalała. Ojcowie Kościoła w IV wieku potępiająpostępowanie tych wiernych, którzy przystępują do komunii już tylko z okazjiwielkich świąt, a nawet jedynie raz w roku, na Wielkanoc.

Początkowo dniem liturgii eucharystycznej była na ogół niedziela, ale dośćwcześnie rozpowszechnił się obyczaj odprawiania jej także w inne dnitygodnia. Mamy dowody, że w Afryce w IV, a nawet III wieku odprawianomszę co dzień; zwyczaj ten przyjął się powoli na całym Zachodzie. NaWschodzie w niektórych okolicach odprawia się mszę tylko w niedzielę,w innych dodaje się synaksy w jednym z dni powszednich, najczęściej w środę,piątek, a czasem również w sobotę, która w środowiskach dość jeszczebliskich judaizmowi albo żyjących w sąsiedztwie większych gmin żydowskichzachowała prestiż święta religijnego.

Również z obyczaju żydowskiego wywieść można zwyczaj trzykrotnejmodlitwy codziennej: rano, po południu i wieczorem. Chodzi tutaj czasem0 wyraz pobożności indywidualnej. Ale wpływ schematów liturgicznych nawiernych jest dosyć silny, aby włączyć tę praktykę prywatną do wspólnychnabożeństw odprawianych regularnie w kościele. Już w IV wieku pojawia siętendencja do przekroczenia tej liczby modlitw. W regionach,'gdzie życieklasztorne było silnie zakorzenione, wywierało ono wpływ na całe życiekościelne, a nawet na pobożność indywidualną. Siedem godzin kanonicznych,które dość wcześnie zaczęły nadawać rytm codziennemu życiu mnichów, stałosię także wzorcem proponowanym duchowieństwu świeckiemu, a nawetludziom świeckim, których zachęcano do codziennego udziału w jutrzniachodprawianych wczesnym rankiem, w nieszporach, które odbywały się wie-czorem, oraz do prywatnej modlitwy co trzy godziny. Niektóre wielkie świętapoprzedzane były wigiliami, a wtedy przez całą noc odmawiano modlitwy1 śpiewano psalmy. Psałterz biblijny stanowi podstawę godzin kanonicznych.Ale liturgia wchłonęła również hymny komponowane według wzo-rów prozodii klasycznej. W ten sposób rozwija się poezja naprawdę koś-

Page 402: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

cielna, której na Zachodzie nadał blask przede wszystkim święty Am-broży.

CYKL LITURGICZNY

Życie liturgiczne organizuje się w cykl tygodniowy, kończący się niedzielą,i w cykl roczny, którego kulminacyjnym punktem jest Wielkanoc, najstarsześwięto kalendarza chrześcijańskiego. W początkach miało ono w zasadzie byćpamiątką męki Chrystusa. Charakter Wielkanocy jako święta radosnego kuczci zmartwychwstania zarysował się z całą wyrazistością dopiero w później-szym okresie. Ta cecha zyskuje z czasem przewagę, ale i ten pierwszy aspektnigdy nie zaniknie. Dzień Wielkanocy bowiem, kiedy już wygasły spory0 kwartodecymanizm i jego odgałęzienia, przypada niezmiennie w niedzielę,staje się kresem i ukoronowaniem Wielkiego Tygodnia, który Kościół święciw smutku; są to jednak jak gdyby nierozerwalnie ze sobą złączone częścidyptychu.

Podobnie w misteriach Attysa, podczas wielkich świąt w marcu, zaczyna;1 •>cych się w dzień, kiedy następowało zrównanie dnia z nocą, czczono przez całytydzień kolejno mękę, śmierć i zmartwychwstanie tego boga. Jednak chrześci-jański Wielki Tydzień w żadnym wypadku nie jest transpozycją praktykikultowej misteriów pogańskich. Wielkanoc powstała w oparciu o daneewangeliczne, które zdarzenia męki Pańskiej sytuują w bezpośrednim sąsie-dztwie i jak gdyby w przedłużeniu Paschy żydowskiej, która wypadała nawiosnę. Natomiast w przypadku misteriów pogańskich mamy do czynienia zeświętem po pierwsze rolniczym, a poza tym kosmicznym: odrodzenie wegeta-cji i przybywanie dnia stanowią oparcie dla mitu i symboliki pogańskiej;pozostają one, jak wyraził się pewien retor w IV wieku, ,,w głębokim związkuz duchowym postępem odradzających się dusz'. Po stronie chrześcijańskiejtreść jest historyczna. Tutaj czynnikiem determinującym jest nie następstwopór roku i odradzanie się natury, lecz określone zdarzenia, zlokalizowanew niedalekiej jeszcze przeszłości i wymienione w wiarygodnych tekstach,przynajmniej jeśli chodzi o sprawy zasadnicze. Mimo to mamy prawo sądzić,że misteria wschodnie przyczyniły się do sprecyzowania i podziału chrześcija-ńskiego święta wielkanocnego, z jego dwoma uzupełniającymi się elementa-mi: żałoby i radości, i przejściem od jednego do drugiego.

Smutek, który poprzedza radość świąt Wielkanocy, podkreślony jest jesz-cze przez post, który zajmuje ważne miejsce w praktyce kościelnej pod koniecstarożytności. Post wielkanocny ograniczał się z początku, zdaje się, do samejtylko Wielkiej Soboty. Ale już Didache, spisana prawdopodobnie pod koniec1 wieku, mówi o dwóch dniach postu w tygodniu w ciągu całego roku: w środęi w piątek. Obyczaj ten niewątpliwie przyczynił się do rozciągnięcia postu

Page 403: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wielkanocnego na cały Wielki Tydzień, i to już w wieku III, przynajmniejw Egipcie i w Syrii. Nie poprzestano wszakże na tym. Post czterdziestodnio-wy, wzorowany na poście Jezusa na pustyni, jak relacjonuje EwangeliaMateusza, stosowany był, na co mamy dowody, już w czasie, gdy zebrał sięsobór nicejski. Na Zachodzie post ten przerywany był tylko w niedzielę.Wschód, poza Wielkim Tygodniem, długo wzbraniał się przed postem w sobo-tę, uświęconą na wzór szabatu żydowskiego, natomiast przedłużył posto tydzień, wobec czego w sumie Wielki Post trwał sześć do siedmiu tygodni.Kościół jerozolimski poszedł jeszcze dalej: ustanowił post ośmiotygodniowyprzez pięć dni w tygodniu, uzyskując w ten sposób sumę czterdziestu dnipostu. Ale zarówno trwanie postu, jak jego surowość były bardzo różne,zależnie od regionu. Tylko mięso było stanowczo zabronione w całym chrześ-cijaństwie. W niektórych okolicach można było spożywać owoce, ryby i jaja.W Jerozolimie wymagano, aby wierni za przykładem mnichów powstrzymy-wali się od zwykłych pokarmów, w tym również od chleba i oliwy, a żywili siętylko chudą polewką i wodą.

Najczęściej na Wielkanoc, a ściśle mówiąc podczas wigilii w nocy z sobotyna niedzielę odbywała się ceremonia chrztu, uroczyście odprawiana dla ogółukatechumenów, przeważnie bowiem był to chrzest ludzi dorosłych. Wybórdaty podkreśla wagę rytuału: ci, którzy chrzest przyjmują, stają się uczestni-kami śmierci i zmartwychwstania Chrystusa: umierają dla grzechu, abynarodzić się do życia w łasce. Chrzest poprzedzony jest okresem przygotowa-wczym; wypełniają go.modlitwy, egzorcyzmy, ćwiczenia pokutne, a przedewszystkim nauka katechizmu, krótka, ale pogłębiona, którą uzupełnianoprzez parę dni bezpośrednio po chrzcie. Dość jasne pojęcie o tych obrzędachdają nam kazania, jakie z tej okazji wygłaszali greccy i łacińscy OjcowieKościoła w IV wieku.

Samą ceremonię, jeśli chodzi o praktykę palestyńską, znamy ze szczegóło-wego opisu, który zawdzięczamy Cyrylowi Jerozolimskiemu. Z innych źródełwiemy, że w zasadzie odbywała się w ten sam sposób również na innychobszarach chrześcijaństwa. Katechumeni, zwróceni twarzą ku zachodowi,krainie ciemności, najpierw wyrzekali się szatana, potem odwracali się kuwschodowi, skąd przychodzi światło, i wypowiadali krótkie wyznanie wiary.Następnie wchodzili do baptysterium, obnażali się i, po otrzymaniu namasz-czenia olejem, pojedynczo wstępowali do basenu chrzcielnego. Odmawialiwtedy credo albo odpowiadali „wierzę" na jego poszczególne artykuły recyto-wane przez celebransa, po czym odbywał się chrzest bądź przez zanurzenie,początkowo trzykrotnie, bądź też przez zwykłe polanie. Ceremonię tę odpra-wiał zazwyczaj biskup. On również bezpośrecłnio po chrzcie udzielał neofitomnastępnego namaszczenia, dzięki któremu zstępował na nich Duch Święty,a które później oderwie się od chrztu w kościele łacińskim i stanie sięsakramentem bierzmowania. Wreszcie odziani w białe szaty nowo ochrzczeni

Page 404: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

udawali się w procesji do pobliskiego kościoła, gdzie asystowali przy uroczys-tej mszy i po raz pierwszy przystępowali do komunii. Od tego momentu byli tojuż pełnoprawni wierni.

Chrzest zmazywał popełnione wcześniej grzechy. Tak wyjaśnić można fakt,że nowo nawróceni często pragnęli opóźnić w miarę możności jego datę: podtym względem bardzo charakterystycznym przypadkiem jest Konstantyn,który przyjął chrzest dopiero na łożu śmierci. Postępowanie takie jest tymłatwiejsze do zrozumienia, że za grzechy popełnione po chrzcie starożytnyKościół naznaczał pokutę publiczną, a potem długi okres surowej ekspiacji,której trwanie zależne było od wagi grzechu i która mogła się rozciągnąć nacałe lata. Również w związku z okresem wielkanocnym odbywało się zazwy-czaj uroczyste udzielenie rozgrzeszenia pokutnikom; obchodzono je w Rzymiew Wielki Czwartek.

Rok liturgiczny osiągał swój punkt kulminacyjny w świętach wielkanoc-nych, ale dość szybko wzbogacił się o inne uroczystości. Jedna z nich,Pięćdziesiątnica (Zielone Świątki) jest bezpośrednio związana z Wielkanocą.Zamykała ona okres paschalny tworzący jedno długie święto radości, jaką

- rodzi zmartwychwstanie. I tutaj również podstawą jest obyczaj synagogalny.W pięćdziesiąt dni po święcie Paschy, która upamiętniała wyjście z Egiptu,Żydzi obchodzili święto urodzaju (dożynek) albo pierwocin, nazywane po-wszechnie, z uwagi na związek z Paschą, świętem Tygodni. Ponieważ wedługtradycji ogłoszenie Praw na górze Synaj nastąpiło w pięćdziesiąty dzień powyjściu z Egiptu, Pięćdziesiątnica stała się świętem Prawa. W Dziejachapostolskich czytamy, że w dzień żydowskiej Pięćdziesiątnicy Duch Świętyzstąpił na apostołów. Było rzeczą zrozumiałą, że w tych warunkach starożyt-ny Kościół zatrzymał tę datę, aby uczcić swoje narodziny i ustanowienienowego Prawa. Święcenie przez chrześcijan Pięćdziesiątnicy potwierdza jużTertulian i Orygenes. Konstytucje apostolskie zalecają, aby obchodzić jąbardzo uroczyście i trwanie jej rozciągnąć na cały tydzień. Według świętegoAugustyna „Wielkanoc była początkiem łaski, a Pięćdziesiątnica jest jejukoronowaniem". Ponieważ święta wielkanocne zostały tak przedłużone,uroczysty chrzest katechumentów na Zachodzie bywał od wieku IV czasemprzenoszony na Pięćdziesiątnicę.

Do cyklu wielkanocnego przybywa cykl Bożego Narodzenia, którego skom-plikowane pochodzenie stało się tematem wielu uczonych sporów i do dziśw szczegółach nie jest wyjaśnione. Wschód zaczął obchodzić w dniu 6 styczniaświęto, które z początku nosiło nazwę Epifania, to znaczy ukazanie się alboobjawienie Boga na ziemi, przez co należy rozumieć narodzenie się Chrystusa.Ustanowione może w Egipcie, potem z Jerozolimy szybko rozpowszechniło sięw całym chrześcijaństwie wschodnim. Jednakże pod koniec IV wieku zaczętoobchodzić z inicjatywy hierarchii kościelnej inne święto, przypadające o parędni wcześniej, 25 grudnia, po czym ono właśnie, później lub wcześniej,

Page 405: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zależnie od okolicy, przyjmuje się - zamiast 6 stycznia - jako data BożegoNarodzenia. Z dokumentów wiemy, że dzień 25 grudnia święcony był w An-tiochii i w Konstantynopolu około roku 380. ale w Aleksandrii zaakceptowa-ny został ostatecznie dopiero około roku 4,30. w Jerozolimie zaś około połowyV wieku. Odtąd Epifania staje się na Wschodzie jedynie pamiątką chrztuChrystusa.

Ta zmiana daty zaczęła się na Zachodzie, a ściślej mówiąc w Rzymie.Wiemy, że już w czasach Konstantyna obchodzono Boże Narodzenie w dniu 25grudnia, co weszło w tradycję, Epifania zaś, zdaje się, była tam nie znanaprzez cały wiek IV, po czym niektóre biskupstwa zachodnie przyswoiły sobieto święto wcześniej niż Kościół rzymski, ale jego znaczenie zmienia się.Podczas gdy jedne Kościoły obchodzą je, jak na Wschodzie, jako pamiątkęchrztu Chrystusa, inne czczą w tym dniu nie tylko chrzest Chrystusa, alerównież cud w Kanie Galilejskiej albo wyłącznie przybycie do Betlejem trzechkróli mędrców z hołdem dla Dzieciątka Jezus, i to właśnie znaczenie świętaw końcu ogólnie się przyjmie. Nie bez prawdopodobieństwa można przypusz-czać, że Epifania została ze Wschodu przeszczepiona do Galii w czasie, gdymoże była jeszcze nie znana w Rzymie, a uczynił to Atanazy, wygnany w 336roku do Trewiru.

Jeśli chodzi o daty tych dwóch świąt, najpierw współzawodniczącychz sobą, a następnie powiązanych za pomocą pewnego rodzaju podwojeniai specyfikacji ich treści, w rozmaity sposób próbowano je uzasadniać. Czasa-mi myślano, że data narodzin Chrystusa została obliczona na podstawieprzypuszczalnej daty jego śmierci, którą Hipolit, a za nim kalendarz filokale-ńfki wyznaczali na dzień 25 marca. Ten sam dzień uważano w tym czasieoficjalnie za datę przesilenia wiosennego, które według ogólnie przyjętegopoglądu było też dniem stworzenia świata. Wychodząc z tychże astronomicz-no-symbolicznyeh założeń starożytne chrześcijaństwo na ten właśnie dzieńustaliło wcielenie, obliczane jako początek ciąży Marii: Dominus crucifixus etconceptus, tymi słowami niektóre kalendarze pod koniec VII wieku określajądatę 25 marca. Stąd, drogą logicznego rozumowania, narodziny Chrystusawyznaczono w dziewięć miesięcy później, to znaczy 25 grudnia.

Oczywiście nie jest wykluczone, że tego rodzaju spekulacje mogły wchodzićw grę. Ale, jak się wydaje, odegrały one jedynie rolę drugoplanową, jakouzasadnienie już ustalonego zwyczaju. Najprostsze wyjaśnienie, dlaczegoprzyjęto datę 25 grudnia, dziś mniej więcej powszechnie przyjęte, brzmi tak,jak je przedstawiliśmy. Boże Narodzenie jest po prostu chrześcijańską trans-pozycją słonecznego święta Natalis Solis invicti, obchodzonego jako oficjal-nie uznana data przesilenia, 25 grudnia, który to dzień zyskał szczególnąwagę, kiedy Słońce w III wieku stało się najważniejszym bóstwem opiekuń-czym cesarstwa.

Sprawa nie jest tak jasna, gdy chodzi o Epifanię z 6 stycznia. Możliwe, że i ją

Page 406: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

należałoby wyjaśniać poprzez święta pogańskie. Istotnie, wiadomo nam, żew Aleksandrii w nocy z 5 na 6 stycznia obchodzono narodziny Ajona; był onuosobieniem wieczności; identyfikowano go mniej lub bardziej zdecydowaniez Ozyrysem, a narodził się z dziewicy Korę; czczono tam również cudownewłaściwości wód Nilu, a poza tym pobożni poganie z tą datą wiązali pojawie-nie się na ziemi Dionizosa, który w różnych miejscowościach przemieniałwodę w wino. W tym kontekście lepiej rozumiemy potrójne znaczenie, jakienadawano w kościołach Wschodu Epifanii, która jest pamiątką nie tylkonarodzin Chrystusa, ale również jego chrztu, a w konsekwencji uświęceniawód Jordanu, a także cudu w Kanie Galilejskiej.

KULT MĘCZENNIKÓW

Wielkanoc i Pięćdziesiątnica, Boże Narodzenie i Epifania są to świętauzupełniające się parami. Pod koniec IV wieku stanowią one w całymchrześcijaństwie punkty wytyczne roku liturgicznego. W dzielących je okre-sach mieszczą się inne święta. Często mają one charakter lokalny i sens ich jestrozmaity, zależnie od prowincji. Najczęściej chodzi tu o oddanie czci męczen-nikom. Kalendarz filokaleński z 354 roku wymienia ich przeciętnie jedno lubdwa miesięcznie dla Kościoła rzymskiego.

Kult męczenników stanowi bardzo ważną formę starożytnej religijnościchrześcijańskiej. Oryginalny jest jego przedmiot, chodzi tu bowiem o oddawa-nie czci tym, którzy w czasie prześladowań przelali krew dla Chrystusa. Tacześć dla „świadków" wiary zaczyna się przejawiać już za cesarstwa pogań-skiego, ale naprawdę rozwija się od czasu zwycięstwa Kościoła, aby wreszciestać się najbardziej charakterystycznym przejawem pobożności. Zrodzonawśród mas ludowych, została uznana, uregulowana i, tylko w pewnej mierze,dostosowana przez władzę kościelną do obowiązujących zasad. Wyraża onapragnienie, aby religia stała się czymś konkretnym, aby można było odwoły-wać się do orędowników, którzy w swojej szczęśliwej nieśmiertelności prze-bywają blisko Boga, a jednocześnie w swoich grobach i relikwiach sąbezpośrednio dostępni swoim ziemskim braciom w wierze.

Doktrynalne podstawy tego kultu są specyficznie chrześcijańskie: wyrażaon wiarę w skuteczność modlitwy świętych. Istnieją wszakże jego anteceden-cje w łonie judaizmu. Ewangelia Mateusza, w wielkiej tyradzie przeciwkouczonym w Piśmie i obłudnym faryzeuszom, wspomina, że budują „grobowceprorokom i ozdabiają pomniki sprawiedliwych"1. Najciekawszy przykład tokult siedmiu braci Machabeuszów; padli oni ofiarą prześladowań rozpęta-nych przez Antiocha IV Epifanesa; ich mękę opisuje druga z dwóch ksiągnazwanych ich imieniem. W początkach ery chrześcijańskiej Żydzi otaczaliich bardzo żywą czcią. W Antiochii na miejscu, gdzie spoczywały ich zwłoki,stała synagoga. IVKsięga Machabejska mogła być homilią wygłaszaną w tym

Page 407: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

sanktuarium. Następnie grobowiec Machabeuszów, jak się zdaje około 370roku, w nie znanych nam okolicznościach przeszedł w ręce chrześcijan. Łatwozrozumieć, że pobożność chrześcijańska związała się z pamięcią i relikwiamiludzi, którzy również dlatego zginęli śmiercią gwałtowną, że nie chcieli sięwyrzec wiary i byli jak gdyby bezpośrednimi poprzednikami męczennikówchrześcijańskich. Święty Augustyn widzi w nich nawet, ,męczenników Chrys-tusa"; a martyrologium Kościoła syryjskiego pod datą 1 sierpnia polecapobożności wiernych tych męczenników jako jedynych przedstawicieli Stare-go Testamentu. Włączony do judaizmu w momencie, który trudno jest ustalić,kult świętych stanowi pewien odwet ludowej pobożności w stosunku dosurowego monoteizmu.

W tym samym aspekcie pojawia się on w chrześcijańskim Kościele starożyt-nym. Przykład Żydów odegrał rolę jedynie na Wschodzie, w miejscach,z którymi wiązała się cześć, jaką otaczał je Izrael. Widzimy na przykładŻydów i chrześcijan, jak w IV wieku razem gromadzą się przy grobiepatriarchów w Hebron i prześcigają się w żarliwości. Gdy rozpatrzymy tozjawisko w całości, okazuje się ono jednak znacznie bliższe obyczajompogańskim, zarówno w duchu, jak w formie. Kult zmarłych zawsze odgrywałważną rolę w pogaństwie rzymskim. Naturalnym jego terenem była religiarodzinna, gdzie stawał się kultem przodków. Chrześcijański kult męczenni-ków jest pod pewnymi względami jak gdyby rozszerzeniem tego typu poboż-ności. Kościół, rodzina duchowa, zastępuje albo przynajmniej staje ponadrodziną fizyczną i pokolenia męczenników zastępują w niej genealogięprzodków.

Pogański kult zmarłych nabierał większego znaczenia, w miarę jak podwpływem Wschodu precyzowała się wiara w życie pozagrobowe. Idea szczę-śliwej nieśmiertelności jest już w pierwszych stuleciach cesarstwa szerokorozpowszechniona, chociaż jednocześnie sceptycyzm i rozczarowanie nieprzestają dochodzić do głosu na licznych epitafiach. Ulegając pewnegorodzaju heroizacji, zmarli nabierają praw do hołdów, które, rzecz całkiemzrozumiała, oddawano im w miejscu, gdzie zostali pogrzebani. Wierzeniaw tej dziedzinie nie są i nie mogą odznaczać się żelazną logiką. Nawet ten, ktomyśli, że dusza opuściła swoją doczesną powłokę, aby wieść życie wśródgwiazd, może również myśleć, że osobowość zmarłego w jakiś sposób pozosta-ła związana z jego śmiertelnymi szczątkami, które w tym okresie częściejbywają grzebane niż palone. Wiara w zmartwychwstanie, rozumiana częstobardzo materialnie i realistycznie jako ścisły i zwyczajny powrót do ciałatakiego, jakim je pogrzebano, stawała się dla chrześcijan dodatkową racją,aby otaczać czcią groby zmarłych, a przede wszystkim męczenników. Stwa-rzając doktrynalny punkt oparcia dla atawistycznych skłonności, jakie wno-sili ze sobą nawróceni poganie, wiara upoważniała, a nawet zachęcała, abydalej im ulegać.

Page 408: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Udając się na grób męczennika lub innych zmarłych, chrześcijanin myśli0 pomocy, jaką mógłby uzyskać dzięki ich orędownictwu. Wiele inskrypcji toprośby zwrócone do zmarłego, żeby modlił się do Boga za żyjących. Czasemzawierają one życzenie, by osiągnął spoczynek, spokój albo chwalebne zmar-twychwstanie. Chętnie oddawano duszę skromnego zmarłego pod niebiańskąopiekę sławnemu męczennikowi, aby stał się jego poręczycielem i wprowadziłgo przed oblicze Boga. Prawda o obcowaniu świętych, przez co należyrozumieć duchową, ale rzeczywistą więź, która poprzez grób łączy żywych1 umarłych, znajduje wyraźne echo w epigrafice sepulkralnej; ma ona dwojakiaspekt: modlitwy do zmarłych, którzy, jak sądzono, przebywają już w chwaleniebiańskiej, i modlitwy za zmarłych, których ostateczny los nie jest jeszczeprzesądzony. Widzimy tu zarysowywanie się tego, co stanie się potem nauką0 czyśćcu.

Jednakże podłoże doktrynalne tej pobożnej praktyki nie zawsze było, jaksię wydaje, tak jasne dla tych, którzy ją wykonywali. Było w niej równieżsporo ludowej zabobonności. Od wielbionych świętych oczekiwano cudów1 nagłych uzdrowień, a także łask często bardzo materialnych, podobnych,0 jakie chętnie prosili swoich bogów wierzący poganie. Uważano, że grób1 relikwie posiadają nadnaturalną, cudotwórczą moc, której dobroczynnedziałanie można sobie zapewnić przez zwykły bezpośredni kontakt. Bogataliteratura hagiograficzna tej epoki roi się od cudownych opowieści, relacjonu-jących pośmiertne czyny heroldów wiary. W intencji, aby zmarli równieżmogli w pełni korzystać z pomocy świętego, zaczęto ich grzebać jak najbliżejjego grobu. W ten sposób umieszczano ich dosłownie pod jego opieką. Tomaterialne sąsiedztwo miało być gwarancją, że w dzień sądu, kiedy zmarlibędą musieli stanąć przed Bożym trybunałem, święty rzecznik zjawi się tam,żeby bronić ich sprawy. Archeolodzy w wielu miejscach znaleźli wielkiezagęszczenia grobów chrześcijańskich, nieraz ułożonych w kilku poziomach,dokoła grobu ogólnie czczonego.

Kult świętych chętnie czerpie niektóre swoje cechy z praktyki pogańskiej.Tak jest w przypadku uczty pogrzebowej odprawianej przy grobie w dzieńpogrzebu, a następnie w dni rocznic. W praktyce pogańskiej obrzęd ten mógłsymbolicznie dołączać żywych do niebiańskiej uczty, do której zasiadalizmarli. Ale obrzęd ten mógł mieć również znaczenie bardziej prymitywne,wyrażać myśl, że zmarli w swojej podziemnej siedzibie potrzebują pożywie-nia. Wiemy, że i chrześcijanie bardzo często urządzali ucztę pogrzebową, czylirefrigerium. Władze kościelne, nie potępiając wyraźnie tego głęboko zakorze-nionego obyczaju, starały się jednak hamować jego wybujałości i powoli gotępić. Często towarzysząca mu liturgia eucharystyczna wyparła w końcurefrigerium, zwłaszcza w dzień święta męczennika, które przypadało w dniujego depositio.

Jak zobaczymy, kult męczenników dał początek różnym typom budowli,

Page 409: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

często wzorowanych na mauzoleach pogańskich: znaczną część chrześcijań-skiej architektury sakralnej stanowią martyria. Kult świętych nie ograniczasię jednak do miejsc, gdzie są pogrzebani i otaczani czcią wiernych wyznawcywiary. Obejmuje on również kult relikwii i w tej formie przyjmuje się w całymchrześcijaństwie. Starożytna pobożność chrześcijańska nie poprzestajewszakże na kulcie śmiertelnych szczątków świętego złożonych w grobie.Najmniejsza cząstka czcigodnego ciała otaczana jest takimi samymi hołdamii ma tę samą cudowną moc. Lud jeszcze dalej posuwa się w swej gorliwości. Zarelikwię uważa wszystko, czego święty dotykał za życia, na przykład strzępekjego szaty, oraz to wszystko, co po jego śmierci mogło przez zetknięcie się albosąsiedztwo napełnić się fluidem, jaki promieniuje ze świętych szczątków; takbywało na przykład z oliwą, którą przelewano przez ściany relikwiarza i któraspływała z nich już uświęcona; czasem relikwią była odrobina pyłu, jakiosiadł na grobie.

Prawdziwe uniesienie ogarnia nie tylko różne społeczności lokalne, którebardzo pragną zdobyć na własność całe dostojne zwłoki albo przynajmniej ichcząstkę, ale także poszczególne osoby, które chcą mieć dla siebie jakiś cennytalizman. Miasta, które nie mają własnych męczenników, szukają ich gdzieindziej. Często odbywa się sprowadzanie lub przenoszenie relikwii z miastado miasta i z prowincji do prowincji. Na przykład Konstantynopol, nowastolica założona po okresie prześladowań, nie chce znaleźć się na szarymkońcu i kolejno sprowadza przypuszczalne relikwie świętego Tymoteusza,świętego Andrzeja apostoła i ewangelisty Łukasza. Wydobywa się na światłodzienne relikwie nie znane dotąd albo zagubione; tego rodzaju inventiobywazazwyczaj poprzedzone jakimś snem albo wizją i nabiera charakteru cudow-nego.

Kult relikwii osiąga pełny rozkwit w drugiej połowie IV wieku. Wytwarzasię wtedy prawdziwy handel relikwiami, autentycznymi albo nie. Władzekościelne, a także cesarskie próbują ukrócić, z mniejszym lub większymskutkiem, te gorszące nadużycia. Ciekawy dokument opowiada nam, międzyinnymi, o namiętności do zbierania relikwii, jaką pałali ówcześni chrześcija-nie. W Jerozolimie w Wielki Piątek wystawiano do publicznej adoracji drzewoKrzyża Świętego. Wierni defilowali przed cenną relikwią, leżącą na stoleobok tronu biskupa, i całowali ją. Ponieważ jednak pewnego dnia ktoś z nichzagłębił w niej zęby i w ten sposób ukradł mały kawałek świętego drewna,diakoni trzymali tam straż, aby uniemożliwiać dokonywanie dalszych kra-dzieży. Z tych samych powodów wiernym pozwalano dotykać świętości tylkoczołem i wargami, a nie rękoma.

Szczegół ten podaje Podróż lub Pielgrzymka do miejsc świętych, dziennikpodróży, jaką odbyła pewna pobożna zakonnica, Egeria, pochodząca praw-dopodobnie z Galicji, niegdyś bogata dama, która zapewne około roku 400zwiedziła Palestynę, Syrię, Azję Mniejszą i Konstantynopol. Jej dziennik jest

Page 410: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

101. Relikwiarz z kości 'słoniowej (Brescia) zdobiony scenami ze Starego i NowegoTestamentu oraz z Dziejów apostolskich; ipośrodku od lewej: Chrystus i niewiastacierpiąca na krwotok, Chrystus nauczający, Chrystus przed zagrodą owiec u góry:sceny z trylogii Jonasza; u dołu: sceny z życia Zuzanny i Daniel miedzy lwami; ok.360—370 r.

Page 411: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa
Page 412: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

102. Reliefy na ściance tylnej relikwiarza z Brescii; pośrodku: Chrystus z ucznia-mi na falach jeziora oraz Safira przed św. Piotrem i jej mąż Ananiasz (martwy);u góry: Jonasz odpoczywający; u dołu: sceny z życia Mojżesza i scena biesiady

103. Reliefy na prawej ściance relikwiarza z Brescii; pośrodku uzdrowienie ślepegoi wskrzeszenie Łazarza; u góry od lewej: Mojżesz przed krzakiem gorejącym, Ko-rach i jego zwolennicy i Mojżesz otrzymujący Prawo; u dołu: sceny z życia Jakuba —Jakub i Rachela, Jakub walczący z aniołem, drabina Jakubowa

104. Reliefy na lewej ściance relikwiarza z Brescii; pośrodku: uzdrowienie córkiJaira; u góry od lewej: Dawid i Goliat, mąż Boży z Judy, Jeroboam składający ofiaręna ołtarzu; u dołu: pogańskie obrzędy przed złotym cielcem

Page 413: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

105. Reliefy na pokrywce relikwiarza z Brescii: sceny pasyjne

Page 414: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sztuka zdobnicza

106. Wnętrze dna szklanej cza-ry szlifowanej, ze sceną ofiaryz Izaaka; IV w.

107. Kubek szklany ze szlifo-wanymi postaciami biblijnymi,m. in. Mojżesz; IV w.

Page 415: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

108. Lampka brązowa w kształcie łodzi, ozdobiona chryzmą, pochodząca z Sycy-lii; IV w.

Page 416: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

109. Lampka gliniana z motywem gołębia; IV w.

110. Srebrne łyżki z napisem Deo gratias i z monogramem Chrystusa; IV w.

Page 417: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

111. Fragment dalmatyki koptyjskiej, Egipt; IV w.

112. Późnoantyczne świeczniki z kości słoniowej, częściowo(w górnych partiach) rekonstruowane; V w.

Page 418: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

źródłem o pierwszorzędnym znaczeniu, jeśli chodzi o poznanie liturgii jerozo-limskiej, którą autorka opisuje bardzo szczegółowo. Zawiera również cenneinformacje o innym przejawie starożytnej pobożności chrześcijańskiej, bez-pośrednio zresztą związanej z kultem relikwii, mianowicie o pielgrzymkach.

PIELGRZYMKI

Zarówno judaizm, jak pogaństwo dobrze znały tę pobożną praktykę.Świątynia jerozolimska ściągała z okazji wielkich świąt kalendarzowych,zwłaszcza Paschy, wielkie tłumy, na pewno dochodzące do dziesiątek tysięcy,przybyłe nie tylko z najodleglejszych okolic Palestyny, ale również ze wszyst-kich obszarów diaspory. Dzieje apostolskie wśród tych, którzy w dzieńpierwszej Pięćdziesiątnicy chrześcijańskiej słuchają w Świętym Mieście słówewangelii, wymieniają: Partów, Medów i Elamitów, mieszkańców Mezopota-mii, Judei i Kapadocji, Pontu, Azji, Frygii i Pamfilii, Egiptu, części Libiipołożonej koło Cyreny i pielgrzymów z Rzymu, Żydów i prozelitów, miesz-kańców Krety i Arabów.2 Żydzi z diaspory poczytywali sobie za obowiązekodwiedzić to jedyne sanktuarium przynajmniej raz w życiu.

Jeśli chodzi o pogan, odbywali pielgrzymki do wielu świątyń. Obok starychsanktuariów panhelleńskich niepodległej Grecji, których znaczenie utrzyma-ło się nawet w okresie cesarskim, istniały nowsze miejsca kultu, hellenistycz-ne albo rzymskie, gdzie zresztą często zachowywały się odwieczne tradycje,znacznie wyprzedzające okres podbojów Aleksandra. Pytano tam wyrocznięo radę, oczekiwano uzdrowień, oddawano cześć domniemanym grobomherosów albo relikwiom cudotwórców. Świątynia Asklepiosa w Epidauroscieszyła się światową sławą jako zakład leczniczy z tego samego tytułu, coinne świątynie tego boga-lekarza, wzniesione poza Grecją, na przykładw Pergamonie. Stosowano tam inkubację. Obszerne pomieszczenia, przysto-sowane do tego celu, mieściły się wokoło właściwej świątyni. Bóg zjawiał siępacjentom we śnie i albo od razu ich uzdrawiał, albo podawał właściwysposób leczenia, który czasem wymagał dłuższego pozostania na miejscu.Świątynia Artemidy w Efezie również przyciągała ogromne tłumy poboż-nych. Chociaż nie chodziło w tym wypadku o bóstwo tak wyraźnie uzdrowi-cielskie jak Asklepios, wierzący lud, zawsze chciwy cudów, wędrował tam poleki i amulety. Tłum czarowników i wróżbitów uwijał się wokoło sanktua-rium, powołując się mniej lub bardziej wyraźnie na natchnienie, jakiegoudzielała im bogini.

Pielgrzymki chrześcijańskie pod pewnymi względami są bezpośredniąkontynuacją pielgrzymek i żydowskich, i pogańskich. Czasami ich motywem,jak u Żydów, jest po prostu chęć odwiedzenia świętego miejsca. Ludzie chcąw ten sposób wzbogacić swoje życie duchowe i nie zawsze oczekują, że ten

20 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 419: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pobożny uczynek przyniesie im jakąś doczesną korzyść. Ale równie często, jakw przypadku pielgrzymek pogańskich, ludzie wybierają się na wędrówkę, abywyjednać sobie łaskę bogów, uzdrowienie albo jakiś inny nadzwyczajnydowód ich mocy: troska o zdrowie fizyczne jest motywem szczególnie silnymi częstym; niejednokrotnie jest okolicznością decydującą, wtedy mianowicie,gdy celem podróży jest jakieś słynne martyrium, gdzie relikwie świętegouważane są za źródło nadprzyrodzonej siły. W Efezie kościół Św. JanaEwangelisty przejął w pewien sposób dziedzictwo po świątyni Artemidy i napewno uczucia tłoczącej się tam masy pielgrzymów nie różniły się tak bardzood uczuć, jakie ożywiały tłumy pogan: w obu wypadkach przede wszystkimoczekiwano cudów.

Pielgrzymki do Ziemi Świętej zajmują wśród pielgrzymek chrześcijańskichważne i trochę odrębne miejsce. Ich rozwój jest w IV wieku bezpośrednimskutkiem prochrześcijańskiej polityki Konstantyna. On bowiem kazałw miejscach uświęconych przez ewangelię zbudować pierwsze kościoły. Odrazu pątnicy wybrali się w drogę. Pierwszą relacją z pielgrzymki do Palestynyjest Itinerarium Burdigalense (Pielgrzymka z Bordeaux do Jerozolimy) po-chodzące z 333 roku. Ale najważniejszych informacji dotyczących tej częściświata chrześcijańskiego dostarcza korespondencja pomiędzy świętym Hie-ronimem a dwiema damami z arystokracji rzymskiej, Paulą i Eustochium,oraz już wyżej wspomniana Egeria w Pielgrzymce do miejsc świętych, gdzieszczegółowo i z wielką bezpośredniością zapoznaje nas ona ze sposobemmyślenia pielgrzymów i z odwiedzanymi miejscowościami. Uwydatnia ona,obok pewnych cech wspólnych, także różnice pomiędzy pielgrzymkamichrześcijańskimi a ich pierwowzorami żydowskimi i pogańskimi. Przemawiatu nie tylko szczera pobożność i wiara chrześcijan, których nie odstraszadaleka, pełna niebezpieczeństw droga, ale również ciekawość bardziej świec-kiej natury, którą chętnie określilibyśmy jako turystyczną i której Egeriazresztą wcale nie ukrywa: Ut sum satis curiosa — wyznaje z wielką prostotą.

Historia i archeologia, które nie grają prawie żadnej roli w pielgrzymkachŻydów do świątyni jerozolimskiej i w pielgrzymkach pogańskich, tutaj mająduże znaczenie. Ludzie podróżują z Ewangelią i Biblią w ręku i zwiedzająmiejsca, o których jest mowa w Starym i Nowym Testamencie. Oczywiście,ośrodkiem zainteresowań jest osoba Chrystusa. Pątnicy wędrują przedewszystkim jego śladami: w Jerozolimie zwiedzają jego grób, Kalwarię, GóręOliwną, w Betlejem -bazyl ikę Narodzenia. Ale cześć okazują równieżuczniom i prekursorom Chrystusa. Po drodze pozdrawiają ich relikwie i abyto uczynić, chętnie nadkładają drogi, choćby była najuciążliwsza. ŚlademEliasza wspinają się na górę Karmel i schodzą do świętej groty Jordanu.Zapuszczają się aż do Hauranu, aby pomodlić się przy „memorii" Hioba,n! oby patri archów w Hebronie i królów w Betlejem oraz rozproszone po całej!v i. lestynie groby sędziów i proroków stanowią ważne etapy w planie wędrów-

Page 420: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ki. Każde z tych świętych miejsc, nawet jeśli nie zbudowano tam kościoła, maswoją liturgię: po odczytaniu słów Biblii, odnoszących się do danego miejscalub osoby, należy odmówić modlitwę; często również, jak wynika ze słówEgerii, pątnicy uczestniczą w ofierze, to znaczy w liturgii eucharystycznej.

Nie tylko jednak grobowce są przedmiotem pobożnych praktyk, ale rów-nież wszelkiego rodzaju relikwie. W Jerozolimie w Wielki Piątek wierniadorują równocześnie drzewo Krzyża, pierścień Salomona oraz ampułkę,w której trzymano oliwę do namaszczania królów; u stóp Synaju - głaz,o który Mojżesz rozbił tablice Prawa; na górze Horeb - wiecznie żywy krzakgorejący; w Hauran — studnię Jakubową. Dąb w Mambre, pod którymAbraham przyjmował trzech wysłanników nieba (myśl chrześcijańska dopa-trywała się w nich trzech osób Trójcy), był ośrodkiem bardzo żywotnegokultu, w którym uczestniczyli z jednakową żarliwością Żydzi, chrześcijanie,a nawet poganie, wszyscy bowiem przypisywali jego gałęziom cudowną moc.Chcąc zapobiec takiemu niebezpiecznemu pomieszaniu pojęć, w trosce, aby,jak pisze historyk Kościoła Sozomen, ,,nie odbywało się tam odtąd nic innego,jak tylko wielbienie Boga zgodnie z prawem Kościoła", Konstantyn kazałzbudować wspaniałą bazylikę, tak aby w jej obrębie znalazł się dąb, studnia,z której patriarcha pił wodę, oraz kamienny ołtarz, na którym podobno złożyłofiarę, a który jeszcze w IV wieku służył do ofiar i libacji. Synkretystycznycharakter kultu, jakim otaczano Mambre, pozostaje w oczywistym związkuz pochodzeniem tych, którzy w nim uczestniczyli. Taki sam synkretyzmodnajdujemy w wielu innych miejscach, jak na przykład w łaźniach Eliaszanad Morzem Martwym, gdzie leczono z trądu, albo na górze Karmel, którejkamienie chroniły kobiety przed poronieniem. Kamienie, źródła, drzewa...;w związanych z nimi obrzędach, schrystianizowanych przez transpozycję,pod cienką warstwą kościelną, pokrywającą równie cienką warstwę żydow-ską, nietrudno dojrzeć trwały grunt starożytnego pogaństwa semickiego.Łatwo więc zrozumieć, dlaczego niektórzy Ojcowie Kościoła żywili pewnewątpliwości co do tego rodzaju pobożnych praktyk.

Nie należy jednak zbytnio tych rzeczy upraszczać. Jest oczywiste, żepielgrzymki, podobnie jak kult relikwii, stwarzały okazję do wielu praktykzabobonnych i często świadczyły o upadku czystej wiary ewangelicznej.Niemniej można sądzić, że przynajmniej niektórzy wierni brali w nich udziałkierując się szczytniejszymi pobudkami. Nie mówiąc już o wyrzeczeniach,jakich wymagały te długie i uciążliwe wyprawy, nie można zapominać, żepielgrzymki, przynajmniej do Palestyny, ściśle wiązały się z czytaniem Biblii:stanowiły jak gdyby jej dalszy ciąg i w pewnym sensie ją ilustrowały.Przyczyniały się do umocnienia wiary, dawały jej podstawy erudycyjne,umożliwiały wiernym zwiedzanie miejsc, gdzie się ta wiara narodziła. Tenelement naukowości jest bardzo ważny dla świętego Hieronima i jego poboż-nych uczniów. Podobnie — powiada on - jak lepiej rozumie się historyków

Page 421: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

greckich, gdy zwiedzi się Ateny, tak i lepiej pojmuje Pismo ten, kto odwiedziJudeę i miejsca, gdzie rozgrywała się historia święta. „Dlaczego my uważamy— pisze on do jednej ze swoich korespondentek — iż mógłby ktoś bez naszychAten osiągnąć szczyt wiedzy?"3 „Nasze Ateny" to oczywiście Jerozolima.Z tego punktu widzenia pielgrzymki do Ziemi Świętej, w których wyraża sięjednocześnie ciekawość świata i pobożność, okazują się jednym z elementówprawdziwej kultury chrześcijańskiej: Biblia zmierza do zajęcia miejsca, jakiedotąd przysługiwało autorom klasycznym.

INSTYTUCJE DOBROCZYNNE

Jednakże życie chrześcijańskie nie ogranicza się do tych przejawów ściślereligijnych ani do obszaru samej tylko kultury. Chce ono przesycić wszystkiedziedziny cywilizacji antycznej, nagiąć je do siebie albo przetworzyć. Wspo-minaliśmy już o wpływie chrystianizmu na ustawodawstwo cesarskie w IV•wieku. Kościół stara się miarkować jego surowość w imię ideału ewangelicz-nego, chce jednocześnie wprowadzić do obyczajów i więcej humanitaryzmu,na przykład uzyskując zakaz urządzania walk gladiatorskich, i większerygory moralne, inspirując zarządzenia przeciwko konkubinatowi i cudzołós-twu. Kościół walczy z samowolą władz, z uciskiem podatkowym, z brutalnoś-cią i przemocą, jakie cechowały monarchię absolutną i policyjny ustrójcesarstwa bizantyjskiego. Staje się opiekunem słabych i uciśnionych, obrońcąpraw jednostki wobec wszechmocnego państwa. Oczywiście wysiłki te niezawsze uwieńczone bywały powodzeniem. Państwo Boże i państwo doczesnenieraz ścierają się ze sobą i często zwycięża to drugie. Środki, które przedsięb-rano z inicjatywy Kościoła, były jedynie półśrodkami; Kościół nie mógłspowodować istotnych reform ustroju; na przykład niewolnictwo utrzymałosię.

Ale w tym skłóconym i brutalnym świecie, który zmierzał ku barbarzyńs-twu, Kościół, nie mogąc zapobiec nadużyciom władzy i usunąć wad ustrojuspołecznego, potrafił jednak stworzyć na swój koszt i na własną odpowie-dzialność nie znane dotąd instytucje, które w następnych stuleciach będącharakterystycznym rysem społeczeństwa średniowiecznego. Chodzi o insty-tucje dobroczynne i wzajemnej pomocy, wyrosłe wprost z ewangelicznegoideału miłosierdzia. Kościół ma świadomość, że winien troszczyć się o ubogichi wydziedziczonych, o chorych i kaleki. Zachęca ludzi uprzywilejowanychprzez fortunę, aby hojnie obdarzali biedaków; jak to trafnie ujął HenriMarrou, „jałmużna, uznana za jedną z głównych powinności chrześcijanina,nabiera znaczenia służby publicznej". Nieszczęśliwi zyskują teraz pewneprawa u bogaczy. Ale te indywidualne wysiłki, do których Kościół zachęcawiernych, są dodatkiem do jego własnych przedsięwzięć, dzieł na wielką

Page 422: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

skalę. W różnych miastach Wschodu, a następnie Zachodu wokoło kościołówzaczynają się wznosić zespoły budynków mieszczących na przykład domzajezdny i szpital, gdzie znajdują schronienie podróżni, pielgrzymi, żebracyi chorzy. Kieruje tym wszystkim miejscowy biskup, dysponujący częstolicznym personelem sanitarnym i administracyjnym. To, co dzisiaj nazywamyopieką społeczną, naprawdę stworzyły i wzięły na siebie władze kościelnew czasach, kiedy państwo wcale jeszcze o takich sprawach nie myśli. Musimy0 tym pamiętać, jeśli chcemy określić wpływ chrześcijaństwa na schyłkowyświat starożytny. Mimo pewnych kompromisów i ustępstw, dla nas bardzorażących, na rzecz ducha czasu, Kościół, ulegając wpływowi środowiska,.w którym się zakorzenił, potrafił jednakże wycisnąć na nim swoje piętno1 schrystianizować — co prawda w małym stopniu i w sposób niedoskonały —społeczeństwo, pod wieloma względami prawie zupełnie jeszcze nie przygoto-wane do wstąpienia na tę drogę.

Bardzo trudno jest wydawać sądy wartościujące o minionych okresachhistorii. Mamy tendencję do surowego oceniania cesarstwa bizantyjskiegoi dopatrujemy się w nim, na przykład w porównaniu z okresem Antoninów,cech dekadencji. Na pewno jest to pojęcie względne i należałoby wprowadzićtutaj liczne zastrzeżenia. W każdym razie można jednak stwierdzić, że w IIIi IV wieku ogólne warunki egzystencji znacznie się pogorszyły i że gdyby niewpływ chrześcijaństwa, byłyby one na pewno o wiele gorsze.

Page 423: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 15

LITERATURA CHRZEŚCIJAŃSKA

KOŚCIÓŁ A WYKSZTAŁCENIE W ZAKRESIE LITERATURY KLASYCZNEJ'

Zwycięstwo Kościoła nie wpłynęło w sposób zasadniczy na problemstosunków między chrześcijaństwem a kulturą klasyczną: ich przesłanki

pozostają w IV wieku takie same, jak w okresie przed Konstantynem.Chrystianizm jest bardzo blisko związany z cywilizacją, która go wykarmiłai z której głównie zaczerpnął swój oręż intelektualny. W zasadzie nawróceniepowinno było pociągnąć za sobą wyrzeczenie się kultury świeckiej. W Koście-le nieustannie podnoszą się głosy przypominające o całkowitej niezgodnościtych dwóch elementów życia. Didaskalia, zredagowane w III wieku, przyka-zują wiernym, aby w ogóle nie czytywali ksiąg pogańskich, jako obcychi diabelskich, i głoszą, że jedynym pokarmem intelektualnym chrześcijaninapowinna być Biblia.

Jednakże fakty świadczą o tym, że kultura klasyczna była dopuszczalna;nikt nie występował przeciwko systemowi edukacyjnemu, który ją rozpo-wszechniał. Kościół, poza nielicznymi próbami, jednostronnymi i o niewiel-kim zasięgu, nie zamierzał przeciwstawiać szkołom tradycyjnego typu helle-nistycznego szkół specyficznie chrześcijańskich. Zachował dla siebie naukękatechizmu, wprowadzenie doktrynalne i zwracał się do rodziców o pomoc wewpajaniu dzieciom początków wiary i moralności chrześcijańskiej. W dzie-dzinie kształcenia umysłu natomiast zdał się na metody uświęcone przezwielowiekową praktykę pedagogiczną.

Tertulian, tak skory do potępiania wszelkich kompromisów w stosunkachpomiędzy Atenami a Jerozolimą, zabraniając zresztą chrześcijanom wykony-wania zawodu nauczycielskiego, nie obejmuje tym wyrokiem potępiającymsamych studiów świeckich i dopuszcza do nich młodzież, która przecieżkształcić się miała u nauczycieli pogan. Stanowisko takie utrzymuje sięw zasadzie w wieku IV, nawet w tych regioriach, gdzie chrześcijanie stanowiąwiększość. Święty Hieronim, który kategorycznie zabrania duchownym czy-tania autorów świeckich, bez wahania przyznaje, że jeśli chodzi o młodzież,lektura ta jest praktycznie biorąc konieczna w jej kształceniu. Kościół

Page 424: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nieustannie przypomina, że literatura klasyczna kryje w sobie różne jady, żekarmi się mitologią pogańską i jest niemoralna, niemniej toleruje ją jakojedyną podstawę, jedyną możliwą podstawę wszelkiego wychowania intelek-tualnego. Uczeń, którego świadomość ukształtuje katechizacja kościelna,potrafi oprzeć się podstępnemu czarowi tych tekstów i odróżni dobre ziarnood kąkolu.

Podobnie jak teologia chrześcijańska zapisała się do szkoły filozofii grec-kiej, tak znowu tradycyjne gatunki literackie, na których opierało się wy-kształcenie humanistyczne, uzyskują prawo obywatelstwa w Kościele. Stano-wisko oficjalne w tej dziedzinie precyzuje się w IV wieku. Zgadza się z nimwiększość autorów chrześcijańskich tego okresu. Cesarstwo chrześcijańskieprzejmuje dziedzictwo polityczne przeszłości. Przejmuje również spuściznęintelektualną i kulturalną. Kształcenie klasyczne jest słuszne i konieczne. Jestono normalną drogą do właściwego kształcenia chrześcijańskiego, opartegona Biblii i nauce katechizmu. Taki pogląd wyraża święty Bazy li w swoimdziełku o czytaniu autorów pogańskich. Doskonale zdaje on sobie sprawęz niebezpieczeństwa, jakim to grozi. Jeżeli jednak dokona się wyboru zgodniez kryterium chrześcijańskiej moralności, warto obcować z tymi pisarzami.Dusza uszlachetniona dzięki obcowaniu z nimi może potem przejść dostudiowania Pisma Świętego.

Podobne stanowisko reprezentuje święty Hieronim. Literatura świeckamoże służyć wierze i oddawać jej cześć pod warunkiem, że się ją oczyści.Podobnie jak w Prawie Mojżeszowym Bóg nakazuje temu, kto ma poślubićbrankę, aby zgolił jej głowę i brwi i obciął paznokcie, tak sapientia saecularispowinna zostać oczyszczona z wszystkich błędów, z bałwochwalstwa i lubież-ności, aby godna była służyć Bogu. Pod tym warunkiem - precyzuje świętyAugustyn - chrześcijaństwo będzie mogło, jak Izrael wychodzący z Egiptu,wziąć sobie złote i srebrne naczynia swoich nieprzyjaciół i obrócić je nawłasny użytek. O tym głębokim przywiązaniu do kultury klasycznej — którewymagało narzucenia mu pewnych ograniczeń - w piękny sposób świadczysłynny sen świętego Hieronima. Mimo wytrwałych i heroicznych wysiłków,aby wyzwolić się z jarzma literatury pogańskiej, Hieronim z rozpaczą, alenieustannie powraca do wzorów, które nauczono go cenić. „Przeto nieszczęs-ny, mając czytać Tuliusza, pościłem. Po częstych nocnych czuwaniach, połzach, które wydobywały się z głębi serca na wspomnienie dawnych grzechów,brałem do ręki Plauta. Ogarnięty ekstazą przed Bożym trybunałem i zapytanyo swój stan odpowiedziałem, że jestem chrześcijaninem. A ów, który siedziałna przodzie, rzekł: «Kłamiesz, jesteś cycerończykiem, a nie chrześcijaninem;gdzie skarb twój, tam i serce.»"1 Wówczas postanawia zerwać wreszciez kulturą pogańską, aby trzymać się tylko Biblii. Nie bierzmy jednak tychpięknych postanowień zbyt dosłownie: jest to po prostu znakomity ustęp

Page 425: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

retoryczny, zapewne odbicie prawdziwego kryzysu duchowego, ale nie rady-kalne zerwanie humanisty z przeszłością, która do końca życia będzie kształ-tować jego myśl i jego styl.

Święty Bazyli i święty Hieronim nie są wyjątkami. Kościół starożytny nieprzejął się surowością, z jaką Tertulian odnosił się do zawodu nauczycielskie-go. Wielu chrześcijan, zarówno sprzed panowania Konstantyna, jak po nim,od Orygenesa do świętego Augustyna, wykonuje ten zawód, i to zarówno napoziomie, który my nazywalibyśmy średnim, jak i na uniwersyteckim, nau-czając retoryki, a nawet filozof ii. Zarządzenie Juliana, który kazał nauczycie-lom wybierać pomiędzy Kościołem a szkołą, przeszło bez echa. Równieżwysiłki Juliana, aby pod nazwą hellenizmu zespolić pogaństwo i kulturę,poszły w zapomnienie z jego śmiercią. Nie przekonał on chrześcijan, że abyrozumieć autorów klasycznych trzeba podzielać ich przekonania religijne. Cowięcej, nie wierzyli w to według wszelkiego prawdopodobieństwa i samipoganie. Wyjąwszy ten krótki okres nietolerancji, uczniowie dalej gromadzilisię wokół wybitnych mistrzów, nie zważając, jaką wiarę wyznawali. Liczyłasię tylko ich sława i zdolności pedagogiczne; zarówno poganie, jak chrześcija-nie w wyborze profesorów dawali dowody jednakowego liberalizmu, dośćsilnego, aby wznieść się ponad religijne konflikty tej epoki.

Nic nie świadczy, by Kościół, nawet gdy przeważającą część nauczycielistanowili już chrześcijanie, uczynił jakiś poważny wysiłek, aby schrystianizo-wać szkołę i zorganizować ją na istotnie nowych podstawach. Kierowaneprzez chrześcijan albo przez pogan nauczanie w tych czasach, oparte nagramatyce i retoryce, wykazuje wciąż te same cechy i te same wady. Słabościąjego jest przesadny kult i niewolnicze naśladowanie wielkich autorów grec-kich i łacińskich. Na Zachodzie wzorem jest przede wszystkim Wergiliusz:wszyscy mają go naśladować i kuć na pamięć. Na przykład u świętegoAmbrożego można wymienić czterysta osiemnaście niewątpliwych przypad-ków naśladowania tego wielkiego poety, a dwieście, czterdzieści osiem —możliwych. Autorzy chrześcijańscy, chociaż głoszą pogardę dla starań o for-mę, mają jednakże słabość do retoryki. Przyswajają sobie bez sprzeciwui krytycyzmu najbardziej konwencjonalne i stereotypowe, najbardziej wy-świechtane środki tradycyjnej szkoły.

Rzadko podnoszą się głosy protestu. Pochodzą one przeważnie z ośrodkówklasztornych i ze środowisk, które uległy ich wpływowi; wyrażają bardzopesymistyczny sąd o „doczesności". Święty Jan Chryzostom, wówczas kapłanw Antiochii, radzi chrześcijańskim rodzicom, aby swoje dzieci od dziesiątegoroku życia oddawali na wychowanie do pobliskich klasztorów i pozostawialije tam przez dziesięć do dwudziestu lat. Dopiero kiedy z dala od pokus miastamłodzież otrzyma solidne wychowanie chrześcijańskie i moralne, będziemogła wrócić do świata i rozpocząć studia świeckie; byłyby one bowiemzgubne, gdyby nie poprzedziło ich surowe wychowanie etyczne. Ci młodzi

Page 426: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ludzie unikną przy tym niebezpieczeństw, jakie czyhają na nich w miastach,gdzie obyczaje wciąż jeszcze głęboko skażone są pogaństwem.

Ze słów samego Jana Chryzostoma, a także poganina Libaniusza, którypotwierdza opinię Chryzostoma i nie pozwala nam uznać jej za przesadną,wiemy, że w Antiochii pod koniec wieku IV ludzie naprawdę byli małowymagający w dziedzinie moralności chrześcijańskiej. Zwłaszcza kwitła tampederastia i często właśnie przy okazji, a nawet w ramach studiów urodziwychłopiec łatwo mógł się stać, jak to bez ogródek określa Libaniusz, „nierząd-nikiem i rajfurem jednocześnie". Chryzostom proponuje radykalne lekarstwona tę powszechnie panującą chorobę; sądzi mianowicie, że właśnie wycho-wankowie klasztorów, kiedy ugruntuje się ich cnota i gdy minie wiekkrytyczny, będą już całkiem bezpieczni. Ale oznaczało to odcięcie ich odjedynej formy kształcenia,.jaką wówczas uznawano i stosowano, nic bowiemnie wskazuje, jakoby klasztory zapewniały wykształcenie. Poza tym trudnosobie wyobrazić, aby ci młodzi ludzie, którzy niczego nie nauczyli sięw odpowiednim po temu wieku, znalazłszy się znowu w mieście, zaczynalistudia w dwudziestym piątym albo trzydziestym roku życia. W ten sposóbodbierano im wszelką możliwość zrobienia jakiejkolwiek kariery, gdyż wy-kształcenie klasyczne było jedyną drogą do wolnych zawodów i stanowiskpublicznych.

Tak więc rozwiązanie sprawy głoszone przez Chryzostoma było niemożliwedo urzeczywistnienia. On sam uznał to później i oficjalnie wyrzekł się swegouprzedniego poglądu. Odrzucili je także, z odmiennych powodów, inni zwo-lennicy życia klasztornego. Zdaniem świętego Bazylego klasztory powinnyprzyjmować tylko tych chłopców, których zamierzają uczynić zakonnikami,a wtedy wystarczy nauczyć ich czytać, aby mogli poznać Biblię. Z wielkimiwahaniami i tylko w drodze wyjątku zgadza się na przyjmowanie do klaszto-rów młodzieży, która, nie mając powołania zakonnego, zamierza potemwrócić do świata. Później kręgi klasztorne nie tylko zaakceptowały tostanowisko, ale nawet posunęły się dalej w surowości: sobór w Chalkedoniew 451 roku formalnie zabronił klasztorom przyjmowania młodzieży, która niezamierzała tam pozostać. Jedyny większy wyłom w tej zasadzie, przyjętejw końcu i przez Chryzostoma, reprezentuje święty Hieronim, który gromadziwokół siebie w swoim klasztorze w Betlejem grupę młodocianych latyńczy-ków i kieruje ich wykształceniem. Jest rzeczą znamienną, że realizuje z nimiwłaśnie program szkół tradycyjnych, który obejmuje gramatykę, czytaniepoetów, poczynając od Wergiliusza, i historyków.

Ta powszechna wierność świeckim wzorcom kształcenia stanowi nieza-przeczalną więź pomiędzy literaturą chrześcijańską a pogańską tych czasów.Ale pierwsza z nich, rozpatrywana w całości, odznacza się w tym okresiewyższym poziomem niż druga. Pomimo bardzo ścisłych pokrewieństw for-malnych, nie jest ona tylko elementem/literatury pogańskiej, gdyż właśnie

Page 427: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

chrześcijaństwo wywarło twórczy wpływ na ewolucję kulturalną IV wieku.Do form dawnych, które ceniło tak wysoko, dodało nowe, jak na przykładnowy gatunek literacki — żywoty świętych. Dostarczyło ponadto starymformom nowej treści. Kazania, komentarze egzegetyczne, traktaty doktrynal-ne mają oczywiście swoje wcześniejsze odpowiedniki w szkole pogańskiej, aleich punktem wyjścia jest Biblia, która w rozmaitym stopniu inspiruje całątwórczość kościelną i decyduje o jej oryginalności. Kiedy po stronie pogań-skiej stwierdzić można pewne wyczerpanie i pustkę, kiedy niektórzy pisarzezdają się mieć niewiele do powiedzenia, chrystianizm sam dla siebie jestźródłem inspiracji i materiałem literackim. Wprowadza on więcej powagiw to, co często było jedynie ćwiczeniem szkolnym i wprawką. Nawet jeśli jegoheroldowie ulegają, jak współcześni im autorzy pogańscy, nadmiernej skłon-ności do retoryki i subtelnych rozróżnień, to jednak literatura nie jest dla nichcelem, lecz środkiem głoszenia prawdy. Nie ma przesady, gdy mówi się0 renesansie w IV wieku, a dokładniej: za czasów Teodozjusza, i nie mawątpliwości, że najwartościowszą twórczość tych czasów stanowią dziełachrześcijan.

Istotnie, mamy tutaj do czynienia z czymś nowym. Pojawia się to, coniektórzy nazwali neoklasycyzmem i co w istocie jest dziełem chrześcijańs-twa. Kościół przyswaja sobie i gromadzi wszystko, co w tradycji kulturalnejgreckiej i łacińskiej wydaje mu się godne przetrwania. Tradycyjne schematyretoryki idą w służbę wiary, ułatwiać będą wykładanie problemów życia1 myśli chrześcijańskiej. Wraz z dziełami świętego Grzegorza z Nazjanzu,a zwłaszcza dzięki Wyznaniom świętego Augustyna autobiografia wzbogacaliteraturę klasyczną o rodzaj, który naprawdę można nazwać nowym dziękijego głębi i szczerości. Aby się o tym przekonać, wystarczy porównać dzieławymienionych pisarzy chrześcijańskich z konwencjonalną i czczą autobio-grafią, na przykład Libaniusza.

PISARZE CHRZEŚCIJAŃSCY. POKOLENIE KONSTANTYNA

Nie możemy sporządzić tutaj pełnego i szczegółowego bilansu literaturychrześcijańskiej IV wieku. Należy jednak dokonać chociażby krótkiego jejprzeglądu i w paru słowach scharakteryzować głównych jej przedstawicieli.Utrzymuje się dwujęzyczność cesarstwa: literatura łacińska rozwija się obokgreckiej. Obie osiągnęły dwa punkty szczytowe; jeden przypada na pokolenieKonstantyna, drugi na pokolenie schyłku tego stulecia.

Za Konstantyna Kościół przeżywa przede wszystkim radość zwycięstwa.Jednocześnie rozważa swoją przeszłość, mierzy drogę przebytą od początku,poprzez trudności, zasadzki i prześladowania. Od razu znajduje historykaw osobie Euzebiusza z Cezarei, który jest wielką osobistością w greckiej

Page 428: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

literaturze chrześcijańskiej tej epoki. Sławę zawdzięcza po części przecięt-ności owego okresu, na tle której można się było wyróżnić bez szczególnegotrudu, a po części zaletom osobistym, które, chociaż nie wybitne, wystarczyłyjednak, aby zapewnić mu poczesne miejsce w starożytnej historiografii.

Euzebiusz nie odznacza się wielkim umysłem. Jest pisarzem o przeciętnejinteligencji i niewysokiego lotu. Ale posiada solidną kulturę klasycznąi teologiczną, którą nabył od erudyty Pamfila w Cezarei, gdzie pamięć i wpływOrygenesa żyły jeszcze w założonej przez niego bibliotece. Wciąż zajmowanosię tam filozofią. Uprawiano również, za przykładem mistrza, bardziejkonkretne studia z zakresu egzegezy i filologii. Euzebiusz zawdzięcza Pamfi-lowi solidną erudycję w zakresie Pisma Świętego i dzieł świeckich. Wezwanyna tron biskupi w Cezarei około 315 roku, brał bezpośredni udział wewszystkich ówczesnych sporach teologicznych. Jemu samemu brak byłostałości przekonań i widzimy, że waha się pomiędzy arianizmem, którynajwidoczniej go pociąga, a ortodoksją nicejską, za którą w pewnej chwiliopowiada się bez wielkiego przekonania. Cieszy się niezmienną łaską Kon-stantyna, którego przeżył o dwa lub trzy lata i którego został bardziejpanegirystą niż biografem, pisząc jego Żywot (Vita Constantini).

Z jego obszernej twórczości literackiej do naszych czasów niewiele sięzachowało. Dzieli się ona na dwa główne kierunki, apologetyczny i historycz-ny, które jednak często się z sobą krzyżują: dzieła ściśle historyczne nosząwyraźny charakter apologetyczny, i na odwrót, dzieła apologetyczne sięgająpo argumenty do historii. Całość cechuje ogromna erudycja, która każezaliczyć Euzebiusza do prawdziwych kontynuatorów Orygenesa. Wiele czytałi dość wiernie cytował liczne źródła biblijne, kościelne i świeckie. Nie chciałulec duchowi agresywnej polemiki i potrafił przy okazji oddać hołd filozofiigreckiej. Kiedy przyjdzie mu potępić Platona, nie uczyni tego, żeby, jak pisze,„zdyskredytować go, gdyż wielce tego człowieka podziwiam i bardziej niżinnych Greków mam za druha i szanuję; nie podzielał wprawdzie we wszyst-kich punktach moich opinii, ale te, które głosi, są przyjaciółkami i krewniacz-kami moich."

Jego wielkie dzieło apologetyczne w dwóch częściach, Praeparatio evange-lica i Demonstratio evangelica, w odpowiedzi jednocześnie Porfiriuszowii Żydom, ma dowieść starożytności chrześcijaństwa, które w osobach patriar-chów wyprzedził judaizm, a także wykazać zależność filozofii greckiej odchrystianizmu pierwotnego, który swoją skończoną formę uzyskał we wciele-niu Logosu i ustanowieniu Kościoła. W dziedzinie historii Euzebiusz jestautorem Kroniki świata, która jest streszczeniem historii powszechnej. Głów-nym jego dziełem jest Historia kościelna, która w latach 312-325 miała wielekolejnych wydań i w ostatecznej formie liczy dziesięć ksiąg. Opowiada dziejeKościoła od początków aż do zwycięstwa i pokonania Licyniusza. Małodbając o piękno formy i wyszukany styl, Euzebiusz nie uważa — i tu wielka

Page 429: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

jego zasługa - historii za popis retoryczny. Nie ma w niej miejsca na sztukęwymowy. Badania prowadzi sumiennie i metodycznie, przeszłość budzi w nimnienasyconą ciekawość. Euzebiusz to historyk rzetelny, który chętnie dopusz-cza do głosu swoje źródła i który, jak się zdaje, wydobył z nich wszystko, cobyło można. Mimo braków, jego Historia ma dla nas fundamentalne znacze-nie, jeśli chodzi o poznanie pierwszych wieków chrześcijaństwa, ponieważ niemiała rzeczywistych pierwowzorów; jej autora trzeba uznać za ojca historiichrzęści j ańskiej.

Literaturę łacińską czasów Konstantyna reprezentują głównie dwaj auto-rzy: Arnobiusz Starszy i Laktancjusz, obaj rodem z Afryki. Pierwszemuzawdzięczamy traktat w siedmiu księgach Adversus nationses (Przeciwpoganom). Zawiera on wykład (zresztą dość ogólnikowy) wiary chrześcijań-skiej oraz napastliwą, żeby nie powiedzieć prostacką polemikę z pogaństwemi mitologią. Arnobiusz zdaje się zupełnie ignorować Biblię i beztrosko odrzuca- przyjmując obojętność Boga pojętą w duchu epikurejskim - „bajki Żydów".Chrystianizm interpretuje jako funkcję filozofii eklektycznej z dominantąplatońską, przy czym niekiedy deformuje go w sposób niepokojący. Dzieło tojest charakterystycznym świadectwem religijności tego okresu, z jego pra-gnieniem zbawienia i cudów: autor kładzie szczególny nacisk na cudaChrystusa; one to zadecydowały o jego własnym nawróceniu. Jego krytykapogaństwa wypływa z realistycznej i bujnej wyobraźni, i posługuje sięzadziwiającą wirtuozerią słowa. Arnobiusz jest typowym retorem chrześcija-ńskim, który w służbę wiary zaprzągł wszystkie zasoby tradycyjnej szkoły.

Laktancjusz, uczeń Arnobiusza, stoi wyżej od niego jako stylista i pisarz.Jego kultura, gruntownie literacka, raczej szkodziła niż sprzyjała rozwojowiinteligencji, której brak było rozmachu. Laktancjusz najpierw uczył retorykiw rodzinnym mieście, po czym zamieszkał w Nikomedii, rezydencji cesar-skiej, i z pewną trudnością przystosował się do tego środowiska, gdzieużywano języka greckiego. Tam zapewne nawrócił się na chrystianizm. Udałomu się wyjść cało z prześladowań, jakie wszczął Dioklecjan, ale musiałprzerwać działalność pedagogiczną i opuścić Nikomedię, gdy Galeriuszwydał swój edykt szkolny. Zwycięstwo Konstantyna zapewniło mu wreszciespokój i dostatek: wykładał literaturę łacińską Kryspusowi, synowi cesarza.

W siedmiu księgach dzieła Divinae institutiones (Boże nauki) daje, pokrytyce pogańskiej religii i filozofii, wyczerpujący i systematyczny wykładzasad chrystianizmu. Pisząc dla pogan, świadomie nie ucieka się do argumen-tów zaczerpniętych z Pisma Świętego, które, jak uważa, przemawiać mogątylko do chrześcijan, i poprzestaje na argumentach rozumowych. Opiera sięna cytatach z autorów świeckich i z takich tekstów, jak księgi hermetyczne,które jego przeciwnicy uważają za natchnione, czy też z Wyroczni Sybilliń-skich, nie podejrzewając nawet ich pochodzenia żydowskiego lub chrześcija-ńskiego. Wiele miejsca poświęca rojeniom eschatologicznym i millenarystycz-

Page 430: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nym. Ale ten łatwowierny i naiwny umysł ma bardzo wysokie pojęcieo chrześcijaństwie i jego sile moralnej. Ta religia, ściśle wewnętrzna, w przeci-wieństwie do rytualizmu pogańskiego, doprowadza do doskonałości ideałmędrca. Tylko ona pozwala urzeczywistnić niezbędną unię religii i filozofii:In sapientia religio et in religione sapientia est. Mimo niektórych cech, któreprzypominają nieugiętość Tertuliana, Laktancjusz trafnie wyraża tę takcharakterystyczną dla IV wieku chęć pojednania chrystianizmu i filozofiistarożytnej.

Drugie wielkie dzieło Laktancjusza, De mortibus persecutorum (Śmierćprześladowców), jest dalszym ciągiem małego dziełka De ira Dei (GniewBoży),2 które pojęciu Bożej apatii, rozpowszechnianemu przez filozofów,przeciwstawia pojęcie gniewu Bożego. Wykazuje, jak gniew ten przejawiał sięw niedalekiej przeszłości poprzez tragiczne zgony, jakimi Bóg ukarał ostat-nich cesarzy — prześladowców chrześcijaństwa. Książka jest tendencyjna, niedostrzega na przykład pozytywnych stron ogólnej polityki Dioklecjana, aledysponuje dobrymi informacjami, toteż stanowi cenne źródło dotyczącestosunków pomiędzy Kościołem a państwem okresu sprzed Konstantyna.Zasadnicza myśl jest taka sama jak u Euzebiusza: ręka wszechobecnejOpatrzności prowadzi Kościół i karze jego wrogów. Laktancjusz pisze języ-kiem wytwornym i jasnym, odznaczającym się naprawdę klasyczną czystoś-cią, i zdradza wielkie wyczucie sztuki oratorskiej. Staje on przed nami jakoreprezentant wielkiej tradycji literackiej w czasach gdy chrześcijaństwoprzejmuje starożytną spuściznę kulturalną.

Połowa tego stulecia przyniosła literaturze chrześcijańskiej dość skromneżniwo w postaci takich pisarzy, jak Firmikus Maternus, który w swejgorliwości nowo nawróconego posunął się aż do głoszenia w De erroreprofanarum religionum (O błędzie religii pogańskiej) czynnej nietolerancjiw stosunku do pogaństwa, albo jak święty Hilary z Poitiers, teoretyk, w DeTrinitate (O Trójcy Świętej) ortodoksji antyariańskiej. Nowy rozkwit, znacz-nie świetniejszy od poprzedniego, nastąpił zarówno na Zachodzie, jak naWschodzie pod koniec tego stulecia, a także w początkach V wieku dziękitwórczości świętego Augustyna, którego główne dzieła powstały po śmierciTeodozjusza. Jest to prawdziwy złoty wiek Ojców Kościoła.

ŚWIĘTY AMBROŻY I ŚWIĘTY HIERONIM

Chrześcijaństwo łacińskie, które wraz ze świętym Augustynem chlubniewysuwa się na pierwszy plan, za panowania Teodozjusza ma tylko dwóchwybitnych przedstawicieli: świętego Ambrożego i świętego Hieronima. Am-broży nie jest ani pisarzem, ani jakimś wyjątkowo głębokim myślicielem. Tenwysoki urzędnik, nagle powołany na tron biskupi, miał wykształcenie klasy-

Page 431: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

czne i świeckie. W teologii jest samoukiem, któremu, jak mówi, „przyszłonauczać, zanim się sam nauczył". Jego kultura religijna, mimo że improwizo-wana, świadczy jednak o dość dobrej orientacji i wielkiej zdolności asymilo-wania. Zna do głębi Biblię i interpretuje ją, po linii Filona i Orygenesa. Jeślichodzi o doktrynę, uczy się u współczesnych mu greckich Ojców Kościołai trzyma się ich wytrwale. Jego twórczość literacka usuwa się na drugi plan, bona pierwszym jest działalność kościelna i polityczna. Jest on przede wszyst-kim człowiekiem Kościoła i człowiekiem czynu: takim widzimy go w jegokorespondencji, a także w kazaniach. Pisanie jest tylko dalszym ciągiemi utrwaleniem działalności kaznodziejskiej i często zachowuje bardzo swo-bodną kompozycję wygłaszanego tekstu.

Twórczość Ambrożego jest jednak obfita. Doktryna w ścisłym tego słowaznaczeniu zajmuje tam raczej skromne miejsce w stosunku do egzegezybiblijnej i rozważań moralnych, bo właśnie ten ostatni aspekt chrześcijań-skiego nauczania najbardziej odpowiada praktycznemu umysłowi tego latyń-czyka. Jego dzieło De officiis ministrorum (O obowiązkach duchownych)bardzo wyraźnie opiera się na De officiis Cycerona. Ambroży zapożycza odniego pojęcie suwerennego dobra, przeciwieństwa zachodzące między rozu-mem a namiętnościami, klasyfikację cnót i obowiązków. Wyraźnie znać tutajwpływ klasycznego wykształcenia i etyki stoickiej. Ale zmieniają się one podwpływem nauki chrześcijańskiej. Moralność, której ducha słusznie możnabyło nazwać świeckim, staje się moralnością do głębi religijną, dla którejobowiązek to wykonywanie woli Boga. Podstawowe pojęcia zostały na nowoprzemyślane z perspektywy prawdy objawionej i Pisma Świętego.

Święty Hieronim reprezentuje zupełnie odmienny typ człowieka. Urodzonyokoło roku 340 - 350 w Dalmacji w pobliżu granicy panońskiej, w rodziniechrześcijańskiej, w Rzymie ukończył studia klasyczne, rozpoczęte w rodzin-nej prowincji. Podróżując przez Wschód dotarł aż do Pustyni Chalkidyckiejkoło Antiochii, gdzie przez trzy lata (375 - 378 r.) prowadził żywot pustelni-czy. Powróciwszy do Rzymu został przewodnikiem duchowym pobożnychdam z arystokracji i doradcą biskupa rzymskiego Damazego, który okazywałmu wiele przyjaźni. Dwie z jego uczennic, Paula i jej córka Eustochium, udałysię za nim do Betlejem, gdzie osiadł po śmierci Damazego, i jak on rozpoczęłyżycie klasztorne. Hieronim, który otrzymał święcenia kapłańskie, ale jedynyz wielkich pisarzy tej epoki uparcie odmawiał przyjęcia godności biskupiej,stanął na czele klasztoru męskiego, Paula zaś kierowała trzema klasztoramiżeńskimi, które wystawiła własnym kosztem. W ciszy tej wschodniej samot-ności spędził Hieronim najszczęśliwsze swoje lata i tam umarł w 419 roku.

Jego traktaty polemiczne i obszerna korespondencja ukazują nam człowie-ka namiętnego, skłonnego do gniewu, groźnego polemistę, pisarza doskonalepanującego nad stylem, który odznacza się klasyczną czystością, ale jestzjadliwy i zaczepny. Jednakże u współczesnych i potomnych większy podziw

Page 432: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

niż listy, kreślące dokładny i wcale nie pobłażliwy obraz ówczesnego społe-czeństwa, i niż wykład doktryny zyskały prace naukowe Hieronima. Przełożyłon na łacinę i kontynuował Kronikę Euzebiusza z Cezarei, a w dziele De virisillustribus, poświęconym wielkim postaciom historii Kościoła, stworzył jakgdyby podręcznik chrześcijańskiej literatury, a co najważniejsze, za namowąDamazego, opracował łacińskie tłumaczenie Pisma Świętego, od XII wiekuzwane Wulgatą. Przy niektórych księgach biblijnych poprzestał na przejrze-niu i poprawieniu tłumaczenia, które już było w użyciu, ale większośćtekstów, zwłaszcza niemal wszystkie księgi kanoniczne Starego Testamentu,przełożył na nowo. Przygotował się do tej pracy, rozpoczętej w 384 roku,a prowadzonej jeszcze po roku 400, przyswajając sobie wielką i, jeśli pominie-my Orygenesa, zupełnie wyjątkową w tej epoce wiedzę filologiczną. Znałgrekę lepiej niż którykolwiek inny łaciński Ojciec Kościoła, ale nauczył sięrównież hebrajskiego, aby móc przekładać księgi Starego Testamentu z orygi-nału, a nawet z języka aramejskiego. Poza tym, mieszkając w Palestynie,zetknął się bezpośrednio z archeologią biblijną. Jego dzieło tłumacza uzupeł-nione zostało serią bardzo obfitych komentarzy do Pisma Świętego, któreświadczą o dokładnej znajomości egzegetów współczesnych mu i wcześniej-szych, zwłaszcza Orygenesa. Wraz z Orygenesem jest święty Hieronim twórcąegzegezy erudycyjnej i — w tej mierze, w jakiej można o tym mówić w jegoczasach - egzegezy naukowej ksiąg biblijnych. W ten sposób przeniesionezostały do piśmiennictwa religijnego metody wypracowane przez gramaty-ków w celu objaśniania autorów klasycznych.

JAN CHRYZOSTOM I KAPADOCYJCZYCY

Jednakże w tym czasie, to znaczy pod koniec IV wieku, punkt ciężkościkultury chrześcijańskiej spoczywał na greckim Wschodzie. Tam żyli najwy-bitniejsi jej przedstawiciele, jak święty Jan Chryzostom, oraz wielcy Kapado-cyjczycy. Jan, którego następne pokolenie nazwały Chryzostomem, to znaczyZłotoustym, urodził się w Antiochii, w bogatej rodzinie chrześcijańskiej,mniej więcej w połowie stulecia. Ojciec jego, który w administracji państwo-wej zajmował ważne stanowisko dowódcy policji, zmarł wkrótce po przyjściuna świat syna. Matka, Antuza, owdowiawszy w dwudziestym roku życia,nigdy nie wstąpiła w powtórne związki małżeńskie. Zapewniła synowiniezwykle staranne wykształcenie klasyczne: sam słynny Libaniusz uczył goretoryki i wszczepił mu zamiłowanie do dobrych autorów, przede wszystkimDemostenesa i Platona. Wpływ tego wykształcenia pozostał, zdaje się, czystoformalny: nie wywołał żadnego kryzysu sumienia. Zbyt głęboko chrześcijań-ski, aby ulec pokusom ducha pogańskiego, młodzieniec przejął od swoichnauczycieli i ich mistrzów tylko zasady kompozycji i dobrego stylu, a nie

Page 433: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zasady życiowe. Przeciwnie, jak niemal wszystkich Ojców Kościoła tegookresu, pociągał go ideał klasztorny. Mimo błagań matki wstąpił początkowodo klasztoru, a potem żył jako pustelnik w jaskini. Po kilku latach wrócił doAntiochii, został wyświęcony na diakona, a następnie na kapłana i pełnił tamswoje obowiązki aż do dnia, kiedy sława niezrównanego mówcy sprawiła, żewybrano go patriarchą Konstantynopola. Wmieszany w spory teologicznetych czasów, ucierpiał niemało od swoich rywali i wrogiej mu cesarzowejEudoksji; wielokrotnie musiał iść na wygnanie i na wygnaniu umarł.

W jego twórczości teologia we właściwym tego słowa znaczeniu zajmujedość skromne miejsce. Jan jest przede wszystkim autorem listów, homiliii traktatów poświęconych zwłaszcza zagadnieniom moralności praktyczneji dyscypliny kościelnej, jak na przykład rozprawa Peri hierosynes(Okapłańs-twie).0 Jest to dzieło pasterza troszczącego się przede wszystkim o powierzonejego opiece stado. Piętnuje on występki bogaczy, w dosadnych słowachwytyka lekkomyślnym i zdemoralizowanym mieszkańcom Antiochii i Kon-stantynopola ich wady, domaga się gruntownej przemiany obyczajów. Jegowymowa, często gwałtowna i patetyczna, posługuje się dialektyką o wieluodcieniach. Jest to mówca popularny, bardzo wielbiony przez rzesze wier-nych, ale przy okazji ujawnia też wielką kulturę, a-nawet wyrafinowaniesmaku. Potrafi znaleźć zwroty, które przypominają Cycerona albo Demoste-nesa. Dzięki niemu kaznodziejstwo staje się swoistym gatunkiem literackim,spadkobiercą starożytnego krasomówstwa, rozporządzającym wszystkimiśrodkami retoryki i tego, co nazywamy drugą sofistyką.

Zacofana prowincja Kapadocja, osamotniona na wysokich płaskowzgó-rzach Anatolii, obdarzyła Kościół i piśmiennictwo chrzęścijaniskie trzema ichnajznakomitszymi przedstawicielami; są to: święty Bazyli, jego brat świętyGrzegorz z Nyssy i ich przyjaciel, święty Grzegorz z Nazjanzu. Główne miastoKapadocji, Cezarea, była w tym czasie dość ważnym ośrodkiem życia umysło-wego i tam właśnie ci trzej mężowie otrzymali podstawy wykształcenia.Bazyli pochodził z rodziny notabli chrześcijańskich, a jego ojciec, retor, był je-go pierwszym nauczycielem. Kontynuował studia w Konstantynopolu, potemw Atenach, a wreszcie powrócił do Cezarei i sam z kolei uczył retoryki.Wyrzekł się tej świeckiej działalności dla życia klasztornego, ale i z niegomusiał zrezygnować, gdy biskup Cezarei powołał go do siebie. Otrzymałświęcenia kałpłańskie, potem został biskupem, a po śmierci Atanazego -ogólnie uznanym przywódcą stronnictwa nicejskiego na Wschodzie. Byłsłabego zdrowia; umarł w 379 roku, licząc zaledwie pięćdziesiąt lat.

Wątły i nieśmiały Bazyli w swoim krótkim życiu okazał się wybitnymczłowiekiem czynu. Szafował siłami rozwijając działalność w wielu dziedzi-nach. Bojownik ortodoksji, ścierał się z cesarzem Walensem, który popierałarianizm. Szukając poparcia na Zachodzie, usiłował przywrócić jednośćdoktrynalną. Zreformował i ustalił zasady życia klasztornego, chcąc wprowa-

Page 434: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Monety i medale

113. Bogini Wiktoria z palmąi wieńcem, na rewersie aureu-sa; 68—69 r.

114. Neron i Agrypina. Por-tret na aureusie; 54—68 r.

Page 435: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

115. Marek Aureliusz. Portretna aureusie; 161—180 r.

116. Galien. Portret na aureu-sie; 253—258 r.

Page 436: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

117. Dioklecjan. Portret na de-narze; 284—305 r.

118. Konstancjusz Chlorus.Portret na denarze; 293—306 r.

Page 437: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

119. Maksymin Dają. Portretna aureusie; 305—313 r.

120. Licyniusz. Portret na au-reusie; 308—324 r.

Page 438: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

121. Konstantyn Wielki. Portret na aureusie; 306—337 r.

Page 439: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

122. Magnencjusz. Portret namonecie {maiorinus); 350—353 r.

123. Walenty niań I i Walens,siedzący na tronie. Relief nasolidusie; 364—375 r.

Page 440: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

124. Walens. Portret na złotym medalionie; 364—378 r.

Page 441: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

125. Teodozjusz I. Portret na solidusie; 379—395 r.

Page 442: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

dzić ścisłą dyscyplinę tam, gdzie często panował pewien zamęt, i zahamowaćindywidualistyczne zapędy eremitów. Ostatnie lata życia poświęcił zwłaszczaswojej diecezji. Nie ograniczając się do zadań ściśle kościelnych, prowadził nawielką skalę działalność dobroczynną; już podczas klęski głodu, która nawie-dziła Kapadocję w 368 roku, dał dowody niezwykłej energii: kierował walkąz głodem, skupił w swoich rękach akcję pomocy, której nie umiały skuteczniezorganizować władze świeckie, walczył z czarnym rynkiem i spekulacją,egoizmem bogaczy i zachłannością spekulantów. Zostawszy biskupem zabrałsię do realizacji prawdziwego programu urbanistycznego, w którym pierwszemiejsce zajmowała budowa zakładów dobroczynnych. Do końca nie ustawałw walce z niesprawiedliwością społeczną i nędzą.

Jego twórczość, to znaczy traktaty poświęcone polemice doktrynalnej,homilie i korespondencja, zdradza - chociaż Bazyli broni się przed tym -wpływ szkoły tradycyjnej. Jak wiemy, ściśle określił, pod jakimi warunkamii w jakich granicach chrześcijanin może kształtować swoją kulturę naautorach świeckich. Odnajdujemy u niego najsubtelniejsze, a zarazem naj-częściej stosowane środki retoryczne, ale również wielką klarowność stylu.Myśl jego nie jest nadzwyczaj głęboka. Ona również wiele zawdzięcza wzorompogańskim i odzwierciedla owo wykształcenie w duchu sofistycznym, którenam wydaje się niezwykle powierzchowne.

Grzegorz z Nazjanzu, który kształcił się w Atenach wraz z Bazylim, swoimnajbliższym przyjacielem, był synem biskupa. Wbrew własnej chęci wyświę-cony na księdza przez swego ojca, parę lat pomagał mu w zarządzaniudiecezją, po czym sam objął to biskupstwo. Wkrótce jednak wezwała go doKonstantynopola mała gmina nicejska, którą proariańska polityka Walensapostawiła w bardzo trudnym położeniu. Śmierć tego cesarza i objęcie rządówprzez Teodozjusza poprawiły sytuację. Ale waśnie stronnictw i towarzysząceim intrygi o charakterze osobistym zniechęciły Grzegorza, który miał usposo-bienie zmienne i raczej skłonny był do samotnych medytacji niż do działaniai walki. Opuścił Konstantynopol w 381 roku i powrócił na swój tron biskupiw Kapadocji. Wkrótce z braku sił i ten urząd porzucił, usunął się do rodzinnejposiadłości, gdzie umarł około 390 roku.

Sztuka krasomówcza odgrywa ważną rolę w jego twórczości, zwłaszczaw serii kazań i przemówień. Niektóre mają charakter czysto doktrynalny, jakna przykład pięć mów „teologicznych" o Logosie, które zjednały mu tytułTeologa. Inne są panegirykami, jak mowa pogrzebowa ku czci przyjacielaBazylego. W korespondencji zachowuje reguły pięknego pisania, jakie głosiliretorzy. Grzegorz jest również poetą o niewątpliwym talencie. Jego bardzoromantyczne w swym duchu rozmyślania o próżności wszystkich rzeczyi nędzy ludzkiej egzystencji pokrewne są dziełom elegijnych poetów pogań-skich, lecz ożywia je wiara chrześcijańska. Poemat autobiograficzny liczącyblisko dwa tysiące wierszy, pozwala nam wejrzeć w tę marzycielską i niespo-

Page 443: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

kojną duszę, a jednocześnie przynosi cenne wiadomości o środowisku, w któ-rym żył autor, i o zdarzeniach, w jakich brał udział. Grzegorz wydaje się namnajbardziej klasycznym z greckich Ojców Kościoła, jest wytwornym i zręcz-nym retorem, znakomicie włada wszelkim orężem sofistyki, jest typemwykształconego chrześcijanina: równie głęboko przywiązany do spuściznyklasycznej, jak do Biblii i Kościoła, bywa do przesady wyrafinowany, ale jegowirtuozeria nie wyklucza wzruszającej nieraz szczerości i niekiedy prawdzi-wie oryginalnego sposobu myślenia.

Drugi Grzegorz, młodszy brat Bazylego, który został potem biskupemNyssy we wschodniej Kapadocji, żywił wielki podziw dla starszego brata:nazywał go swoim mistrzem. Obrał karierę kościelną, następnie się ożenił.Owdowiał bardzo wcześnie i wtedy na krótko również uległ urokowi życiaklasztornego. Rozstał się z nim jednak, aby objąć biskupstwo w mieście, którezwiązało się odtąd z jego imieniem, i okazał się również pełnym przekonaniaobrońcą ortodoksji. Jego znaczenie i wpływ sięgały daleko poza granice tejdiecezji, chociaż nie odegrał tak wielkiej roli, jak jego imiennik i jego starszybrat. Urodzony około 332 roku, umarł prawdopodobnie w foku 394.

O znaczeniu historycznym Grzegorza z Nyssy decyduje nie tyle działal-ność w Kościele, co twórczość pisarska, która obejmuje egzegezę, moralnośći dogmat. Jako pisarz stoi może niżej niż dwaj pozostali Kapadocyjczycy, gdyżzbytnio ulega prawidłom szkoły. Ale okazuje większą od nich zdolność dospekulacji i, jak Orygenes, jest bardziej filozofem. Głębiej odczuwał istotnąnaturę wychowania greckiego, paideia, stopniowego kształcenia osobowości,którego celem jest doskonałość. Dla chrześcijan doskonałość tę widzi w życiuklasztornym, któremu stara się nadać swą własną filozofię. Według Grzego-rza tradycyjna propaideia, to znaczy studiowanie literatury greckiej, zacho-wuje całą swoją wartość. Zmierza ona ku prawdziwej paideia chrześcijań-skiej, którą daje Biblia. Podstawowe kategorie filozofii starożytnej stają sięramami myśli chrześcijańskiej, którą Grzegorz w sposób naturalny łączyz myślą grecką. Wykształcenie doskonałe to chrystianizm interpretowanyprzez intelektualistów.

W swojej Nauce katechetycznej (Oratio catechetica magna) Grzegorz od-piera zarzuty stawiane wierze katolickiej przez tych, których określa jakohellenizujących. Stara się w szczególności uprzystępnić im doktrynę o wciele-niu. Czyni to na drodze rozumowej, „według ogólnie przyjętych pojęć", niepowołując się zrazu na autorytet Pisma Świętego i objawienia. Cała jegotwórczość przeniknięta jest ideami platońskimi, a właściwie neoplatoniz-mem. Nie dostrzegł zasadniczych, niemożliwych do pogodzenia przeci-wieństw pomiędzy tym sposobem myślenia a chrystianizmem, chciał widziećtylko to, co w nich wspólne: ascetyczne oderwanie od doczesności i tęsknotado świata idealnego, który dla tego ucznia filozofii greckiej jest identycznyz platońskim światem idei.

Page 444: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ŚWIĘTY AUGUSTYN

Temu świetnemu gronu pisarzy chrześcijańskich z końca stulecia najwybit-niejszego przedstawiciela dał jednakże łaciński Zachód. Święty Augustyn,młodszy o ćwierć wieku od Kapadocyjczyków, jest również o parę lat młodszyod Chryzostoma, Ambrożego i Hieronima. Przeżył ich wszystkich. Urodzonyw Tagaście, w Numidii, w 354 roku, zmarł w swojej biskupiej stolicy Hipponie(dziś Bóne), obleganej w tym czasie przez Wandalów, dopiero w roku 430.W odróżnieniu od większości łacińskich i greckich Ojców Kościoła tegookresu, wywodzących się z wyższych warstw społeczeństwa, • należy dośrodowiska względnie skromnego, do klasy średniej, nękanej podatkamicesarskimi; jest to klasa małych właścicieli ziemskich. Po chlubnych studiachrozpoczął nauczanie najpierw w rodzinnym mieście, a następnie w Kartaginie,gdzie został profesorem retoryki. Jego wykształcenie jest typowe dla tegookresu, z gruntu literackie, a ponadto prawie wyłączenie łacińskie. Jegoznajomość greki zawsze była powierzchowna i niedoskonała i do myśligreckiej dotarł jedynie poprzez tłumaczenia i adaptacje łacińskie.

Kariera uniwersytecka, rozpoczęta w Afryce, dalej rozwijała się w Rzymie,a następnie w Mediolanie. Mimo wychowania, jakie dała mu matka, gorliwachrześcijanka, Augustyn dopiero w trzydziestym drugim roku życia ostatecz-nie opowiedział się za Kościołem i przyjął chrzest. Parę przygód młodzień-czych, czternaście lat w konkubinacie z kobietą, której imienia nie znamyi która obdarzyła go synem - wszystko to zapewne opóźniało nawrócenie,które w jego pojęciu pociągało za sobą całkowitą wstrzemięźliwość. Aległównej przyczyny odwlekania tego aktu należy szukać przede wszystkimw dziedzinie intelektualnej. Lektura dzieła Hortensjusz Cycerona, któregowszyscy ludzie Zachodu, zarówno chrześcijanie, jak poganie uważali za wzórstylu i myślenia, zbudziła w Augustynie pragnienie wiedzy. Zwrócił się wtedy,instynktownie, do chrystianizmu. Ale rusticitas Biblii zraziło tego wyrafino-wanego intelektualistę i jeszcze na jakiś czas zniechęciła go do religii dobrejtylko dla prostaczków.

Uległ wówczas wpływowi manicheizmu, który uważał się za doktrynęnaukową i za doskonałą formę chrystianizmu. Jednak w jego niespokojnymumyśle powoli zaczęły się pojawiać wątpliwości, które sprecyzowały się, gdyAugustyn wysłuchał w Mediolanie kazania świętego Ambrożego. Objawiłomu ono neoplatonizm, przez wielu chrześcijan tej epoki uważany za filozofięw całym tego słowa znaczeniu, w której chrystianizm mógł i powinien byłszukać oparcia, żeby zbudować własną teorię. Plotyn i Porfiriusz, którychAugustyn przeczytał w przekładzie łacińskim, spowodowali ostateczny prze-łom. Ale nawrócenie się Augustyna nie mogło dokonać się wyłącznie napłaszczyźnie intelektualnej. Wymagało całkowitej odmiany życia. Postanowiłwyrzec się świata. Wrócił do Afryki i wraz z grupą przyjaciół założył

Page 445: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wspólnotę klasztorną. Wtedy jednak lud chrześcijański wybrał go sobienaprzód na kapłana, a następnie biskupa i Augustyn wrócił do życia aktywne-go. Jako biskup Hippony od roku 395 aż do śmierci Augustyn — a nie jegozwierzchnik w hierarchii, biskup stolicy prowincji Kartaginy - był prawdzi-wym przywódcą duchowym Kościoła afrykańskiego i jedną z najważniej-szych postaci chrześcijaństwa.

Duchowa droga Augustyna jest charakterystyczna. Świadczy ona, dojakiego stopnia dla ówczesnego wykształconego chrześcijanina filozoficznamyśl hellenistyczna i wiara chrześcijańska są sobie bliskie i jak ściśle do siebieprzylegają. Dla Augustyna Cyceron pozostał mistrzem pięknego języka nawetwtedy, gdy przestał być jego duchowym przewodnikiem. Plotyn dostarczyłmu klucza do lektury Biblii, która zrazu budziła w nim niechęć. Ale defini-tywnie dla życia chrześcijańskiego pozyskał go passus z Listu do Rzymiano konieczności przyobleczenia się w Jezusa Chrystusa i wyrzeczenia siępożądliwości cielesnej,4 życie chrześcijańskie więc w jego przekonaniu niero-zdzielnie łączy się z ideałem ascetycznym, jaki głosili również neoplatonicy.Wewnętrzne doświadczenie Augustyna znakomicie ukazuje całą złożonośćkultury chrześcijańskiej IV wieku.

Jego twórczość jest ogromna i różnorodna w formie. Znaczna jej część macharakter doktrynalny i często przybiera kształt polemiki, gdyż ma na celuzwalczanie bądź pogaństwa, bądź różnych błędów i herezji, jak manicheizm,arianizm, donatyzm i pelagianizm, które zagrażały wówczas ortodoksji kato-lickiej. Niektóre traktaty jednak, jak O Trójcy Świętej? są bardziej pogodnew tonie i czasem posługują się formą dialogów filozoficznych. Dalszymciągiem nauczania doktrynalnego, na skromniejszym poziomie, są bardzoliczne kazania, na których znać, zresztą dość słaby, wpływ wykształceniaretorycznego, ale które poprzez prostotę budowy i formy starają się trafić dosłuchaczy nieraz dosyć prymitywnych. Nawet język tych kazań, chociażtrzyma się norm łaciny literackiej, stosuje jednak zwroty zaczerpnięte z mowypotocznej, zapowiadające już zarysy języków romańskich. Augustyn celowoczyni te ustępstwa na rzecz swoich słuchaczy: „Gdy trzeba rzecz wyłożyć,przeważnie mowa pospolita okazuje się skuteczniejsza niż poprawny językludzi wykształconych."

Ważne miejsce zajmuje egzegeza Pisma Świętego, i to nie tylko w komenta-rzach poświęconych danemu dziełu biblijnemu, jak w Wykładzie Psalmów,ale w całej twórczości, pełnej cytatów i reminiscencji ze Starego i NowegoTestamentu, gdyż Augustyn odznaczał się zadziwiającą pamięcią. Biblia jestdla niego (i to w miarę, jak posuwał się w latach, w coraz większym stopniu)źródłem wszelkiej doktryny, pokarmem całego życia duchowego. Stwarzanawet konkurencję autorom klasycznym jako wzór stylu. Stanowi ona,z kaznodziejstwem kościelnym, któremu zresztą dostarcza wątku, fundamentowej kultury chrześcijańskiej, jakiej teorię rozwija w dziele De doctrina

Page 446: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

christiana (O nauce chrześcijańskiej). Wśród bogatej korespondencji Augus-tyna znajdujemy, obok krótkich bilecików, listy, które mają objętość praw-dziwych rozpraw. Są one z punktu widzenia formy mniej świetne niż kore-spondencja świętego Hieronima, "ale zawierają cenne informacje o dziejachreligii i o kulturze tego okresu.

Z bogatej twórczości Augustyna na pierwszy plan wybija się kilka arcy-dzieł, w których najlepiej wyraża się wyjątkowa osobowość autora. Arcydzie-ła te odzwierciedlają poszczególne etapy jego życia jako chrześcijanina.Solilokwia6 (Samotne rozmowy) powstały tuż po jego nawróceniu się i trochęwyprzedzają jego chrzest (386-387 r.); jest to dramatyczna walka, jakąAugustyn toczy z Rozumem. Państwo Boże,1 do którego jeszcze powrócimy,napisane pod koniec życia (413—426 r.), przynosi jednocześnie syntezę myślichrześcijańskiej i filozofii historii. Pomiędzy tymi dwoma sytuuje się najbar-dziej znane dzieło Augustyna, które samo jedno wystarczyłoby, żeby zapew-nić mu miejsce wśród mistrzów prozy łacińskiej i w literaturze powszechnej:Wyznania.® Opublikował je po objęciu biskupstwa (397 r.). Jest to przede-wszystkim autobiografia, w której analiza psychologiczna osiąga wyżynywnikliwości, do jakich nikt przed nim i niewielu po nim wznieść się potrafiło.Wyznania ukazują bolesną drogę Augustyna do wiary katolickiej, od dzieciń-stwa do powrotu do Afryki. Tę część autobiograficzną uzupełnia analizaczysto metafizyczna, która stanowi komentarz do pierwszych rozdziałówKsięgi Rodzaju i odzwierciedla myśli Augustyna w okresie, gdy pisał swedzieło. Przez niezawodne mistrzostwo retora przebija wielka wrażliwośćduszy namiętnej i niespokojnej, dręczonej wszelkimi pokusami świata i grze-chu, ale też spragnionej najwyższego dobra, jakim jest Bóg: „Niespokojne jestserce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie."9

Augustyn całą istotą dąży do tej mistycznej unii. Ale uniesieniu sercatowarzyszy precyzyjne działanie intelektu: aby wierzyć, trzeba rozumieć, bowiara szuka, a inteligencja znajduje. Człowiek właśnie przez zrozumieniewłasnej istoty dochodzi do Boga. Musi zrozumieć, kim jest sam, aby wiedzieć,kim jest Bóg. Bóg i dusza - oto według Augustyna jedyne cele godne poznania.Mistyka nie paraliżuje procesów myślowych, ona żywi się nimi. Augustynzalicza się do wielkich mistyków, ale jest również jednym z mistrzówracjonalnej myśli teologicznej. W szczególności jest on, w duchu świętegoPawła, teologiem łaski, a w stosunku do Pelagiusza teologiem predestynacji*a także Trójcy Świętej i Kościoła. Zbyt przesiąknięty filozofią, a przedewszystkim platonizmem, aby nie cenić inteligencji, wszelkie jej zasoby oddajew służbę chrześcijańskiej prawdy. On jeden wśród łacińskich Ojców Kościołaodznacza się umysłem naprawdę spekulatywnym. Cały późniejszy rozwójteologii chrześcijańskiej w jakiejś mierze korzysta z zasobów myśli augustia-ńskiej.

Page 447: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ORYGINALNOŚĆ LITERATURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Wiele jeszcze innych imion uświetnia rozwijające się piśmiennictwochrześcijańskie pod koniec IV i w początkach V wieku: punkt ciężkościkultury definitywnie przenosi się na stronę chrześcijaństwa. Są to pisarzemniejszego lotu, ale dla nas ważni, gdyż reprezentują gatunki literackiespecyficznie chrześcijańskie bądź w formie, bądź też w treści i duchu.

Epifaniusz, biskup Salaminy na Cyprze, pisarz i myśliciel przeciętny,podejmuje energiczną obronę wiary katolickiej (ortodoksyjnej) i ostro gromiheretyków. Jego Panarion (Apteczka) — wymierzone we wszystkie herezje —ma dla nas wartość przede wszystkim jako zbiór dokumentów: traktowanyz ostrożnością i krytycyzmem, których autor jest absolutnie pozbawiony,stanowi cenne źródło dla historyków heterodoksji chrześcijańskiej. Wśróddzieł łacińskich mamy Kroniki Sulpicjusza Sewera, skrót historii powszech-nej od stworzenia świata do 400 roku, gdzie autor obficie korzysta ze StaregoTestamentu. Sulpicjusz Sewer jest także entuzjastycznym penegirystą świę-tego Marcina z Tours, którego znał osobiście. Poświęcone również temuświętemu Żywot i Dialogi, wydane niemal tuż po jego śmierci, cieszyły sięogromną poczytnością. Świadczą one o wielkiej popularności dzieł hagiogra-ficznych, która wzrośnie jeszcze w wiekach średnich.

Również poezja chrześcijańska rozwija się dość pomyślnie. Synezjuszz Cyreny, neoplatończyk, ku swemu wielkiemu zdziwieniu wbrew chęciwyniesiony do godności biskupiej, z niemałym trudem godził swoje poglądyfilozoficzne z wszystkimi aspektami doktryny chrześcijańskiej. Jest to wybit-ny autor listów, a także hymnów odznaczających się piękną formą i podnio-słym nastrojem religijnym. Na zachodzie hagiografia i poezja łączą sięw obfitej twórczości Prudencjusza, który dobrze opanował technikę poetyc-ką. Chociaż nie wolny od gadulstwa i emfazy, jego liryzm nieraz zdobywa sięna godne uwagi akcenty. Głosi uświęcenie godzin i dni oraz heroiczną chwałęwyznawców wiary. Święty Paulin z Noli pozostawił korespondencję zbytkwiecistą jak na nasz smak, w duchu ówczesnej retoryki i zanadto obciążonącytatami z Pisma Świętego. Zawdzięczamy mu także dzieła poetyckie (rów-nież część jego listów adresowanych do Auzoniusza pisana jest wierszem),wśród których korzystnie wyróżnia się cykl pieśni ku czci świętego Feliksa,patrona miasta Noli, gdzie znajdowały się jego grób i bazylika. Paulin oddajena usługi niebiańskie patrona talent zręczny i subtelny, często naiwny w swojejprostocie. Jego wiersze pozwalają nam poznać ówczesną pobożność ludowąi zapowiadają religijność średniowiecza.

Pisarze chrześcijańscy, zarówno greccy, jak łacińscy, ściśle zależni odswoich poprzedników w zakresie formy literackiej, naśladują ich gorliwiei posłusznie stosują zasady szkoły starożytnej. Z tego punktu widzeniapiśmiennictwo chrześcijańskie jest tylko jednym działem literatury schyłko-

Page 448: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wego okresu starożytności, ale za to najświetniejszym. Bo wprawdzie przed-stawiciele jego jeszcze nie potrafili wyzwolić się z reguł narzuconych przezwykształcenie, którego formalizm nas zadziwia, ale wprowadzili nowy ele-ment przez sam fakt, że źródłem ich natchnienia są już nie tylko autorzyklasyczni, chociaż wpływ ich nadal jest niemały. Dla wszystkich pisarzychrześcijańskich punktem wyjścia ich twórczości pozostaje Biblia, będącaźródłem pobożności indywidualnej i zbiorowej, przedmiotem rozmyślańi uczonych komentarzy, arsenałem cytatów i argumentów w dyskusjachteologicznych i wykładach nauki. Biblia, przełożona na język grecki albołaciński, jest również jednym z wzorców literackich. Kształtuje i styl, i myśli.

Cywilizację hellenistyczną można określić jako cywilizację opartą napaideia, a za główną cechę tego okresu, cechę, która utrzymuje się jeszczew okresie rzymskim i scala go, uznać trzeba uwielbienie dla kultury i, abyprzytoczyć definicję, jaką dał Henri Marrou, „metafizyczne uwzniośleniewartości kulturalnych", bo _,,życie kulturalne staje się tu na ziemi odbiciem,przedsmakiem szczęśliwości dusz, które czeka nieśmiertelność". Coś z tegoideału przetrwało u autorów chrześcijańskich IV wieku, na których tak silnywpływ wywarło ich wykształcenie klasyczne. Ale właściwie należałoby tumówić nie o religii kultury, lecz o kulturze pozostającej w służbie religii i z niejczerpiącej nowe życie. Na tym polega oryginalność tej epoki w dziedzinietwórczości literackiej. Poprzez symptomy niezaprzeczalnej dekadencji, w du-żej mierze wypływającej ze zbyt niewolniczego trzymania się uświęconychwzorów, przynosi ona wyraźne zapowiedzi odnowy.

Page 449: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 16

SZTUKA CHRZEŚCIJAŃSKA

IKONOKLAZM POCZĄTKÓW CHRZEŚCIJAŃSTWA

Początki i rozwój sztuki chrześcijańskiej stanowią jeden z najbardziejznaczących aspektów tego, co można by, ze sformułowanymi już zastrze-

żeniami, nazwać cywilizacją wczesnochrześcijańską. Pojawiła się względnie•późno; przy obecnym stanie naszej wiedzy nie znamy żadnego zabytku sztukiplastycznej ani budynku sakralnego, który pochodziłby sprzed wieku III.Można się dziwić, że trzeba było około dwustu lat, aby rodzący się Kościółnauczył się wypowiadać w obrazach. Chcąc ustalić, jakie były powody tejopieszałości, można prowadzić badania w różnych kierunkach.

Najpierw przychodzą na myśl czynniki ekonomiczne i społeczne. Pierwszegeneracje wyznawców Kościoła, jak widzieliśmy, rekrutowały się przedewszystkim z klas najmniej uprzywilejowanych. Możemy przypuszczać, żepierwsi chrześcijanie, niewolnicy albo ludzie wolni skromnej kondycji, rze-mieślnicy czy też robotnicy portowi, nie mieli ani jako jednostki, ani jakowspólnota środków na opłacanie artystów. Dzieła sztuki, rzeźba jeszczew większym stopniu niż malarstwo, stanowiły zbytek nieosiągalny dla ichsakiewek, a nawet wspólnych kas, zwłaszcza gdy gminy były małe. Jednocześ-nie niepewność, a w niektórych okresach częściowa tajność, w jakiej żylichrześcijanie, również nie sprzyjała rozwojowi dzieł sztuki i form architekto-nicznych, które na pewno zwróciłyby uwagę wrogo nastawionej opinii publi-cznej i władzy pogańskiej. Trzeba również pamiętać, że trudno było tworzyćzupełnie nowe formy sztuki, w których mogłyby się wyrazić treści wiarychrześcijańskiej. Nawet tam, gdzie nie brakowało środków finansowych -a wiemy, że chrystianizm stosunkowo wcześnie pozyskał sobie zwolennikówwśród klas zamożnych, a nawet arystokracji - nie wystarczyły one, aby jak naskinienie różdżki czarodziejskiej powołać do życia upragnione arcydzieła;musieli wpierw pojawić się artyści, a jeśli mieli pędzlem albo dłutem wyrażaćpojęcia chrześcijańskie, sami musieli być chrześcijanami. Otóż nie wiadomonam, od kiedy powstawały i działały warsztaty chrześcijańskie w Rzymiei poza Rzymem. Wytworzenie się ich na pewno opóźniło się — i to jest w gruncierzeczy główną przyczyną zjawiska, o jakim mowa — w konsekwencji stanowi-

Page 450: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ska, jakie zajęła tutaj władza kościelna. Motywy ideologiczne podziałały w tejsamej mierze, a nawet silniej niż czynniki ekonomiczne, społeczne i technicz-ne. Kościół - to znaczy jego hierarchia i jego myśliciele - przez długi czasprzejawiał zasadniczą wrogość wobec wszystkich form sztuki, uważając je zatrudne albo niemożliwe do schrystianizowania wytwory kultury pogańskiej.Chrześcijaństwo, spadkobierca judaizmu w tej, jak i w wielu innych dziedzi-nach, przejęło od niego tradycję fundamentalnie ikonoklastyczną.

Świadectwa starożytnych autorów kościelnych są pod tym względemnajzupełniej zgodne. Oczywiście, potępiają pogańską sztukę religijną z tegosamego tytułu co inne przejawy życia pogańskiego, może tylko z jeszczewiększą energią, bo stanowi ona w pewnym sensie źródło pogaństwa, którejest kultem bałwanów zrobionych ludzką ręką. Starożytni autorzy kościelnisą bardzo powściągliwi, a czasem zdecydowanie przeciwni sztuce, którąmożna by nazwać świecką, religijnie obojętną: rodzi ją godny nagany zbytek,chętnie sięga ońa do motywów mitologicznych i dlatego stwarza co najmniejokazję lub pokusę do bałwochwalstwa. Umysł tak chłonny na kulturę klasy-czną, jak Klemens Aleksandryjski, oburzając się na zbytek i popisywanie siębogactwem, godzi się jednak na niektóre klejnoty, rzeźbione drogie kamieniei sygnety, pod warunkiem wszakże, iż nie będą przedstawiać tematówerotycznych albo bałwochwalczych, lecz motywy obojętne albo takie, któremożna interpretować jako chrześcijańskie, na przykład gołąb, statek, lira,kotwica. Nieugięty Tertulian natomiast nie czyni żadnych tego rodzajuustępstw. Jego gruntowny purytanizm odrzuca sztukę pod wszelkimi posta-ciami. Wydaje mu się rzeczą niedopuszczalną, aby chrześcijanin sporządzałbałwany dla swoich współobywateli pogan. Ci, którzy w ten sposób zarabiająna życie, powinni zmienić zawód, co zresztą przyjdzie im bardzo łatwo:znacznie szybciej można sporządzić szafę niż posąg Marsa. Tak więc Tertulianproponuje rzeźbiarzowi, który nawrócił się na chrystianizm, aby przestał byćartystą i zajął się rzemiosłem, a artyście malarzowi, aby malował ściany.

Oficjalne dokumenty kościelne są tak samo jednoznaczne. Syryjskie Dida-skalia (połowa III w.) głoszą, że gminy chrześcijańskie nie powinny przyjmo-wać darów od „malarzy i rzeźbiarzy bożków pogańskich, złodziejskichjubilerów, niesumiennych celników, jasnowidzów".1 Konstytucje apostolskiewykluczają z Kościoła prostytutki, właścicieli lupanarów, tych, którzy pro-dukują bałwany, i malarzy. Jest rzeczą znamienną, iż nikomu nie przychodzi-ło na myśl, że nawrócony artysta mógłby zmienić tematykę i rzeźbić albomalować wizerunki Chrystusa zamiast podobizn bóstw pogańskich. Jasnejest, że starodawny biblijny zakaz sporządzania wizerunków w kamieniu2

zachowuje całą moc i obowiązuje w stosunku do ewentualnych dzieł chrześci-jańskich, podobnie jak w stosunku do bożków pogańskich: sztuka religijna,niezależnie od tematu, prowadzi do bałwochwalstwa. Jeszcze na początku IVwieku historyk kościelny Euzebiusz ze zdziwieniem notuje jako anomalię,

Page 451: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

uważając to za resztki mentalności pogańskiej, że w Cezarei Filipowejw Palestynie wznosi się posąg Jezusa uzdrawiającego niewiastę cierpiącą nakrwotok. Pisze również, że gdzie indziej widział malowane wizerunki aposto-łów Piotra i Pawła, a nawet Chrystusa. Podobne dzieła — powiada — powstająz inicjatywy dawnych pogan, którzy czczą postaci ewangeliczne jako swychzbawców, „według swego zwyczaju".' Jemu samemu najwidoczniej nigdy.nieprzyszłoby na myśl, aby w tej formie wyrażać uczucia religijne.

Jeszcze kategoryczniej wypowiada się Euzebiusz na temat uczniów Szymo-na Maga, który „był praojcem wszelkiej herezji. Od owych czasów aż do dninaszych zwolennicy jego podszywają się obłudnie pod naukę chrześcijańską.Lekkim sercem przecie wracają do zabobonnej czci demonów, której się napozór wyrzekli, kłaniają się obrazom i pismom Szymona, tudzież z nim razemwspomnianej Helenie, a cześć im oddają paleniem kadzidła, obrzędamiofiarnymi i libacjami."4 Fakt ten zanotował już Ireneusz: ludzie ci „modlą sięteż do posągu Szymona przedstawionego w postaci Zeusa i do posągu Helenyprzedstawionej w postaci Minerwy".s Poza tym pisze on, że gnostycy karpo-kracjanie „posiadają także jakieś obrazy, jedne malowane, inne zaś uczynionez jakiegoś materiału, powiadają, że są to figury uczynione przez Piłata, z tegookresu, gdy Jezus przebywał z ludźmi. Wizerunki te wieńczą i ustawiająrazem z posągami pogańskich filozofów: Pitagorasa, Platona, Arystotelesai innych. Zachowują się wobec nich poza tym podobnie, jak czynią topoganie."6 Jak pamiętamy, cesarz Aleksander Sewer, jeśli można wierzyć jegobiografowi, czcił jednocześnie w swojej prywatnej kaplicy podobizny Aleksa-ndra Wielkiego, pogańskiego cudotwórcy Apoloniusza z Tyany, Orfeusza,Abrahama i Jezusa. W obu przypadkach mamy charakterystyczne przykładysynkretyzmu. Na pewno można przyjąć, że właśnie poprzez sekty gnostyckie,z samej swojej istoty synkretyzujące i usytuowane na granicy pogaństwai chrześcijaństwa, sztuka plastyczna i kult wizerunków zaczęły przenikaćw środowiska chrześcijańskie. Mogło to tylko zaostrzyć od początku wrogistosunek Kościoła powszechnego do tych form pobożności. Jak świadcząsłowa Euzebiusza, wrogość ta przetrwała okres pokoju za Konstantyna.Ostrożny i w rezultacie pobłażliwy sąd tego autora o rzeźbie grupowejw Cezarei Filipowej, którą wprawdzie uważa za anomalię, ale którą stara sięwyjaśnić i do pewnego stopnia usprawiedliwić nawykami atawistycznymi,jasno świadczy, że w tym czasie opinie są podzielone i że oficjalne obrazoburs-two traci na sile.

Jest rzeczą jasną, że bardzo często zakazy wydawane przez władzę kościel-ną lub któregoś z Ojców Kościoła natykają się na zakorzeniające się właśnieobyczaje, które Kościół rozpaczliwie usiłuje jeszcze tępić. Tak na przykładkanon trzydziesty szósty synodu w Elwirze w początkach IV wieku przypomi-na, „że nie wolno malować na ścianach tego, co jest przedmiotem kultui uwielbienia". Jeszcze w drugiej połowie tego stulecia herezjolog Epifaniusz,

Page 452: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

biskup Salaminy na Cyprze, w drodze do Ziemi Świętej widzi na drzwiachpewnego Kościoła barwną zasłonę ozdobioną wizerunkiem Chrystusa lubktóregoś ze świętych - nie potrafi tego ustalić - i rozdziera ją; ten samEpifaniusz w swoim duchowym testamencie zaklina wiernych, aby niemalowali obrazów w kościołach i na cmentarzach. Ale w tym samym mniejwięcej czasie święty Bazyli zgadza się, aby ku zbudowaniu wiernych w miej-scach kultu znajdowały się malowidła ścienne przedstawiające męczennikówi Chrystusa jako sędziego: widok tych obrazów wraz z wymową kaznodzieiskutecznie poprowadzi chrześcijan drogą cnoty.

Możemy więc stwierdzić wyraźną ewolucję stanowiska oficjalnego. Przed-stawianie Boga dalej jest zabronione, bo tylko człowiek, a nie jego dzieło, jestobrazem Boga. Natomiast władze kościelne pozwalają w końcu odtwarzaćpostaci Chrystusa i świętych. Nie czynią tego z lekkim sercem. Ich zakazymogły czasem dość długo obowiązywać na szczeblu gmin, a więc gdy chodziłoo kościoły i wspólne grobowce, ale nic nie upoważnia nas do twierdzenia, żebyły równie skuteczne, gdy trzeba było kontrolować albo udaremniać poczy-nania prywatne. Prawdopodobne jest, że zakazy ostatecznie przestały obo-wiązywać przede wszystkim pod naciskiem bogatych i wpływowych osóbprywatnych w III wieku, a z inicjatywy cesarzy począwszy od wieku IV, bozamiłowania ich były sprzeczne z dyrektywami kościelnymi. Bez wątpieniasztuka chrześcijańska narodziła się w domach arystokratycznych albo miesz-czańskich, a dopiero potem uzyskała prawo obywatelstwa w przybytkachBożych. Z pewnym prawdopodobieństwem możemy sądzić, że sztuka weszłado Kościoła niejako bocznymi drzwiami, to znaczy w postaci tzw. artesminores, tj. rzemiosła artystycznego, jak jubilerstwo, gliptyka, wyroby zeszkła, których indywidualne przeznaczenie mogło je w większym stopniu niżinne dzieła uwalniać od kontroli i cenzury kościelnej. Charakterystyczne jest,że wyżej cytowany Klemens Aleksandryjski, zalecając, aby na klejnotachnoszonych przez chrześcijan umieszczać motywy alegoryczne, które można byinterpretować w duchu chrześcijańskim, wedle wszelkiego prawdopodobień-stwa nie zna żadnej innej formy sztuki religijnej.

SZTUKA CHRZEŚCIJAŃSKA I SZTUKA ŻYDOWSKA

Zdaje się, że podobne zjawiska i podobną ewolucję zanotować możnaw świecie judaizmu. Odkrycie synagogi z malowidłami ściennymi w DuraEuropos nad Eufratem (z połowy III w.) zupełnie zmieniło poglądy nauki,gdyż okazało się, że wśród Żydów tradycja, wroga wszelkim formom sztukifiguratywnej, wbrew starym zakazom biblijnym, nie była aż tak surowa, jakprzez długi czas sądzono. Mamy prawo uważać, że i tutaj inicjatywa prywat-nych ludzi wyprzedziła i w końcu pociągnęła za sobą aprobatę rabinów.

Page 453: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Zagadnienie polega na tym, aby ustalić, kiedy w judaizmie diasporypowstaje tendencja ikonograficzna, z której zrodziły się malowidła w DuraEuropos. Mało prawdopodobne jest, żeby doskonałe dzieło, jakim jest tasynagoga o ścianach całkowicie pokrytych malowidłami wysokiej wartościartystycznej, przedstawiającymi liczne sceny ze Starego Testamentu (fot. 34,39, 41), mogła powstać ni stąd, ni zowąd na syryjskiej pustyni. Ale w oczeki-waniu na ewentualne dalsze odkrycia, Dura Europos stanowi dla nas na raziepunkt wyjścia. Jeszcze w I wieku n.e. malowidła nie były, zdaje się, dozwolo-ne. Historyk żydowski Józef Flawiusz wypowiada się jednoznacznie: „Naszprawodawca zabronił czynienia wizerunków wszelkiego stworzenia, a tymbardziej Boga." Wyraz „stworzenie" oznacza tutaj wszystko, co żyje, a więci człowieka. Józef niewątpliwie ma na myśli przede wszystkim rzeźbę, ciosanew kamieniu wizerunki, o jakich mówi Dekalog. Toteż najstarsze budowleŻydów żyjących w diasporze, a zwłaszcza żydowskie katakumby w Rzymie,mają dekorację jeszcze dyskretną, złożoną w zasadzie z motywów roślinnychi geometrycznych, z nielicznymi przedstawieniami zwierząt i symbolów kultużydowskiego, jak na przykład siedmioramienny świecznik (fot. 10), i nieukazują człowieka. Trzeba czekać do wieku IV lub V, aby znaleźć w palestyń-skich synagogach, zdobionych mozaikami, zabytki pozostające w związkuz tradycją synagogi w Dura Europos, ale nie odznaczające się taką doskona-łością formy. Ich dość późne pochodzenie dowodzi, że zakaz biblijny, mającyna celu zapobieżenie wszelkim pokusom bałwochwalstwa, przez długi czasciążył nad całym judaizmem.

Bardzo powoli, stopniowo, przewagę zyskuje pewna tolerancja i wreszciepod jej wpływem rabini godzą się z istnieniem żydowskiej sztuki religijnej.Świadczą o tym dwa dokumenty. Jeden z nich mówi, że za czasów rabbiegoJohanana „zaczęły się pokazywać malowidła na ścianach i rabini tego niezabronili"; w drugim czytamy, że „za czasów rabbiego Abuna zaczętoprzedstawiać postaci ludzkie na mozaikach, a on się temu nie sprzeciwił".Rabbi Johanan żył w III wieku, a rabbi Abun w początkach IV wieku.Pierwszy jest może współczesny budowie synagogi w Dura Europos, drugitrochę wyprzedza wzniesienie najstarszej spośród palestyńskich znanychnam synagog zdobionych mozaikami. Widzimy więc, że inicjatywa tych praczdobniczych wyszła od ludzi świeckich i że władze synagonalne poprzestałyna uprawomocnieniu jej post factum. Ale jednocześnie mamy dowody, jakortodoksyjny charakter miały zdobione budowle wznoszone przez te gminy:nic nie upoważnia, aby w tej sztuce żydowskiej dopatrywać się przejawujakiejś synkre ty żującej herezji.

W tych warunkach można by zadać sobie pytanie, czy sztuka wczesno-chrześcijańska nie powstała ze sztuki żydowskiej. Niektórzy specjaliściuważali tak, nie mając dowodów i transponując, może bezwiednie, w dziedzi-nę twórczości artystycznej fakt, że judaizm był poprzednikiem chrystianizmu

Page 454: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w dziedzinie religijnej. Oczywiście, rzecz sama w sobie nie jest niemożliwa.Ale przy obecnym stanie naszej dokumentacji nic nie skłania do przyjęcia tegoza pewnik. Nie mamy żadnego zabytku żydowskiej sztuki przedstawiającej,który można by uznać za starszy od pierwszych zabytków sztuki chrześcijań-skiej. Synagoga w Dura Europos jest im mniej więcej współczesna, a cytowanewyżej teksty rabinistyczne zdają się świadczyć, że tradycja, z jakiej tasynagoga się wywodzi, nie mogła w tym czasie być jeszcze bardzo dawna.Dopóki nie zdobędziemy obszerniejszych informacji, mamy pokusę twierdzić,że istniały dwa prądy twórczości artystycznej, chrześcijański i żydowski,zrodzone mniej więcej w tym samym czasie, na początku wieku III. A. Grabarskłania się do poglądu, że, .prawdopodobnie Żydzi wyprzedzili chrzęścij an natej drodze, będącej nowością dla jednych i drugich". Zgadzam się z nimcałkowicie co do faktu, że sztuka, przedstawiająca była nowością dla obukultów. Ale chętnie zamiast „prawdopodobnie" użyłbym słów „być może".Nie wykluczam bowiem, że chrześcijanie, swobodniejsi od Żydów w stosunkudo zakazów Prawa Mojżeszowego, pierwsi weszli na tę drogę i że sztukasynagogalna zrodziła się jako reakcja, może nawet w atmosferze współzawod-nictwa, jako replika na pierwsze dzieła sztuki chrześcijańskiej. Jakkolwiekrzecz się miała, wolno nam dopatrywać się w sztuce żydowskiej i w sztucechrześcijańskiej dwóch zjawisk raczej paralelnych, niż pochodzących odsiebie w linii prostej.

MALARSTWO W KATAKUMBACH

Trzeba tutaj stwierdzić, że od początku tematyka tego malarstwa jestbardzo odmienna. Oczywiście, twórcy chrześcijańscy czerpią wątki ze Stare-go Testamentu. Ale również wielu tematów dostarcza im ewangelia. Gdychodzi o przedstawienia symboliczne i jeśli nie są one bezpośrednim odtwo-rzeniem motywów zaczerpniętych z pogaństwa, ale nadających się do reinter-pretacji w duchu monoteizmu, dwie te religie podążają, oczywiście, w różnychkierunkach: odpowiednikiem siedmioramiennego świecznika i innych akce-soriów kultu żydowskiego są ryba, orantka i pasterz w ikonografii chrześ-cijańskiej.

Podobnie jak narodziny sztuki chrześcijańskiej i sztuki żydowskiej wydająsię bardzo bliskie sobie w czasie, tak w obrębie chrześcijańskiej sztukiprzedstawiającej prawdopodobnie w tym samym okresie powstały i równole-gle rozwinęły się malarstwo i rzeźba. Pierwszy niewątpliwej daty zabytekmalarstwa chrześcijańskiego pochodzi z baptysterium w tym samym DuraEuropos, gdzie odnaleziono tak godną uwagi synagogę oraz także zdobionąmalowidłami ściennymi świątynię Mitry (fot. 11). To, co z malowideł ścien-nych zachowało się w baptysterium, wiąże się niemal wyłącznie z Nowym

Page 455: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Testamentem (fot. koi. 9). Widzimy tam na ścianie w głębi, nad basenemchrzcielnym, Dobrego Pasterza i jego trzodę; na ścianie bocznej, ozdobionejdwoma równoległymi pasami, przedstawione są: w pasie dolnym święteniewiasty podchodzące ze świecami w ręku do grobu Chrystusowego, któryma kształt wielkiego sarkofagu; pas górny w swojej dzisiejszej postaci składasię z dwóch scen przedstawiających cuda: uzdrowienie paralityka i świętegoPiotra idącego za Chrystusem po wodzie; jedynym nawiązaniem do StaregoTestamentu są postacie Adama i Ewy po obu stronach drzewa rajskiego,wymalowane w drobnych wymiarach u stóp pasterza. Być może, że innejeszcze sceny biblijne występowały na dziś zniszczonej zdobionej powierzchnidrugiej ściany, zgodnie z typologiczną symetrią pomiędzy dwoma Testamen-tami. Ale tutaj nie jesteśmy w stanie wyjść poza hipotezy.

W każdym razie malowidła z Dura Europos są pod wieloma względamiczymś niezwykłym. Nie znamy niczego w ówczesnej sztuce chrześcijańskiejinnych prowincji cesarstwa, co można by naprawdę z nimi porównać. Najwy-raźniejsze paralele znajdujemy na miejscu, w malowidłach ściennych odkry-tych w synagodze i w świątyni Mitry. Malarstwo wczesnochrześcijańskie,podobnie jak rzeźba, znane jest przede wszystkim z terenu Rzymu. Rozwinieono swoje piękno na ścianach katakumb.

Trzeba zaznaczyć, że dekoracja malarska katakumb we wszystkich przy-padkach ogranicza się do komór i krypt, a nie występuje na ścianachłączących je korytarzy (fot. 53). Ten rys charakterystyczny podkreśla zależ-ność pierwszych malowideł chrześcijańskich od budowanych na powierzchnimauzoleów: komory podziemne są ich pewnego rodzaju transpozycją. Jest tojednocześnie dowodem prywatnego charakteru tej sztuki sepulkralnej; deko-rację grobowców rodzinnych zamawiali ludzie prywatni, wystarczająco za-możni, zaś władze kościelne zachowują w tym wypadku tylko prawo pewnejkontroli. Charakterystyczne jest, że groby męczenników, które bardzo szybkostały się przedmiotem kultu, nie są zdobione malowidłami; nie ma w nichrównież tych bogatych sarkofagów, które uzupełniają urządzenia komórgrobowych ludzi zamożnych. Zatem, jak już zauważyliśmy wyżej, sztukachrześcijańska zrodziła się z inicjatywy prywatnej, którą Kościół uznałz pewnym opóźnieniem. Baptysterium w Dura Europos, miejsce należące dowspólnoty, pozornie tylko stanowi wyjątek, jeśli oczywiście przyjmiemysugestię A. Grabara: baptysterium stanowiło odpowiednik grobu Adama.Zrzucając odzienie i obmywając się w basenie chrzcielnym neofici wyzbywalisię zarazem odziedziczonego po Adamie grzechu, aby przyoblec się w Chrys-tusa i narodzić dla życia wiecznego. Wydaje się, w każdym r^zie do czasówKonstantyna, że w miejscach, gdzie sprawowano liturgię, nie stosowanożadnej dekoracji przedstawiającej, natomiast zdobienie grobów wiąże sięw linii prostej z bardzo powszechnym obyczajem pogańskim.

Chronologia katakumb była przedmiotem wielu dyskusji i do dzisiaj

Page 456: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 13. Rozmieszczenie katakumb w RzymieWszystkie katakumby lezaty poza obrębem starożytnego miasta, zazwyczaj w pobliżu dróg

łączących miasto z różnymi regionami Italii. Największe katakumby mieściły się w stroniepołudniowej, w pobliżu via Appia Vetus (Św. Sebastiana, Św. Kaliksta, Pretekstata, Domitylli).Przy via Nomentana znajdują się katakumby żydowskie (villa Torlonia).

Page 457: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pozostała jeszcze niejasna w szczegółach, ponieważ brak nam dostateczniesolidnych podstaw do datowania różnych zespołów dekoracyjnych. Wydajesię jednak pewne przynajmniej to, że najstarsze z nich nie mogą pochodzićsprzed początków III wieku. Tak zwane hypogeum Flawiuszów w katakum-bach Domitylli, hypogeum Lucyny przy via Appia, którego styl jest bardzobliski stylowi malarstwa pogańskiego z lat 180-200 (fot. koi. 14), tzw. capellagreca u Pryscylli - oto kolejne etapy sztuki chrześcijańskiej III wieku. Okrespokoju w Kościele nie przynosi w tej dziedzinie zbyt wyraźnego zwrotu;jedynie tylko w miarę, jak coraz więcej ludzi zamożnych nawraca się nachrystianizm, wzrasta liczba zdobionych komór grobowych i repertuar ichróżnicuje się. Najwybitniejsze zespoły dekoracyjne występują w katakum-bach świętych Piotra i Marcellina, w katakumbach Komodylli i na CmentarzuWiększym (fot. koi. 15). Dwie cechy stanowią o oryginalności: przedstawionetam postacie ludzkie wyglądają często na prawdziwe portrety, nawet gdy są topostacie z Pisma Świętego, zaś majestatyczny i monumentalny charakterniektórych kompozycji upoważnia do myślenia, że wpływ na nie wywarłymozaiki albo malowidła ścienne występujące w apsydach kościołów(fot. koi. 3).

Osobne miejsce wśród tych zabytków sztuki należy wyznaczyć malowidłomodkrytym niedawno przy via Latina i opublikowanym w roku 1962; pochodząone prawdopodobnie z połowy IV wieku. Wnosząc z niezwykłych rozmiarówi jakości zdobnictwa, jest to rodzinny grobowiec ludzi bardzo zamożnych.Liczne sceny ukazują absolutnie nowy repertuar ikonograficzny. Jest tamparę epizodów z Ewangelii, ale zdecydowanie przeważają sceny ze StaregoTestamentu, przy czym wcale nie musimy tej dysproporcji tłumaczyć hipoteząo wpływie sztuki żydowskiej. Ostatecznie bowiem Biblia jest wspólnymdobrem obu religii i nie widzimy powodu, aby w okresie względnie późnymartyści chrześcijańscy mieli jeszcze szukać tematów i natchnienia u swoichżydowskich kolegów. Dlaczego ci ostatni mieliby wykazywać więcej od nichwyobraźni? Z drugiej strony nie należy zapominać, że jeśli chodzi o rozmiary,Stary Testament ma czterokrotnie większą objętość niż Nowy i że gdybynawet wyłączyć te księgi, które w obu Testamentach nie mogą dostarczyćtworzywa sztuce — na przykład psalmy, księgi proroków i hagiografiew pierwszym, a listy w drugim, a także Dzieje apostolskie, które prawie nigdynie inspirowały artystów pierwszych stuleci, oraz Apokalipsę, do którejzwrócono się dość późno — proporcje pozostają w zasadzie nie zmienione.Księgi historyczne Starego Testamentu, do których zaliczyć trzeba KsięgęJonasza, mogące nasunąć tematy artystom, mają również cztery razy większąobjętość niż Ewangelie. Jeżeli jeszcze przypomnimy, że Ewangelie częstow swoich paralelnych opowieściach przytaczają po trzy, a czasem i cztery razyten sam epizod, zdamy sobie sprawę, że podkreślony brak równowagi pomię-dzy obu Testamentami, zaobserwowany na via Latina i gdzie indziej, jest

Page 458: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

18. Mozaika z bocznej niszy w mauzoleum Konstancji w Rzymie: Mojżesz otrzymujePrawo; druga poł. IV w. lub V w.

Page 459: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

19. Przedstawienie Niebiańskiej Jerozolimy na łuku triumfalnym bazyliki ŚwiętejMarii Większej w Rzymie; ok. 430 r.

Page 460: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sztuka zdobnicza

20. Talerz koptyjski z motywem ryby, Egipt; VI w.

Page 461: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Monety i medale

21. Złoty medalion z przedstawieniem Ręki Bożej (Manus Dei) nakładającej wieniecKonstantynowi Wielkiemu; obok synowie Konstantyna; ok. 350 r.

Page 462: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w malarstwie chrześcijańskim po prostu odbiciem braku równowagi międzyobjętością samych ksiąg.

Zresztą doniosłość znalezisk przy via Latina polega nie tyle na różnorod-ności scen i obfitym czerpaniu ze Starego Testamentu, co na zestawianiuw jednych katakumbach, co prawda w osobnych kubikulach, tematówchrześcijańskich i pogańskich: jakiś sądząc z ubioru filozof, którego można bychyba identyfikować z Arystotelesem (fot. koi. 7), jest odpowiednikiemChiystusa-doktora. Nie jest to niewątpliwie scena ściśle pogańska, lecz tylkotemat świecki schrystianizowany. Niemniej jest on odbiciem wysiłku intelek-tualnego tych, którzy kazali ją namalować, i pragnienia, aby ich klasycznąkulturę zharmonizować z zasadami wiary chrześcijańskiej. Inne sceny sąbardziej nieoczekiwane i bardziej specyficznie pogańskie; jako przykładsłużyć może półnaga postać kobiety z wężem wokoło piersi, w której dopatry-wano się umierającej Kleopatry, ale malowidło to przedstawia raczej poczęcieSabazjosa albo Aleksandra, bądź też boginię Ge-Tellus, a także, i to przedewszystkim, motywy zaczerpnięte z mitu Heraklesa, zdobiące całą powierzch-nię ścienną jednej z komór. Scena z Heraklesem przyprowadzającym z otchła-ni Alkestis w obecności zakutego w łańcuchy Cerbera (fot. 88) tłumaczy senscałości: chodzi tutaj bez wątpienia, i to w-sensie chrześcijańskim, o scenęzmartwychwstania; inne sceny przedstawiające różne prace Heraklesa mó-wią o zbawczej roli herosa, przy którego pomocy jego wyznawcy mająnadzieję przezwyciężyć śmierć. Stajemy zakłopotani przed takim zestawie-niem motywów pogańskich ze scenami biblijnymi albo ewangelicznymi.Możliwe są dwie interpretacje: mamy do czynienia z chrześcijanami albo małogorliwymi, albo też na tyle nieoświeconymi, że próbują wcielić do swojejwiary elementy zaczerpnięte ze starej religii, pojmowanej przez nich jakorodzaj praeparatio evangelica; albo też, a jest to hipoteza może najbardziejprawdopodobna, chodzi tutaj o rodzinę, której członkowie nie wyznają jednejreligii, ale której obie gałęzie, pogańska i chrześcijańska, utrzymują ze sobąna tyle dobre stosunki, że mogą grzebać swoich zmarłych w jednym grobowcu,zdobionym symbolami obu religii. W każdym razie katakumby z via Latina,bez wątpienia zbudowane już po zwycięstwie Kościoła, świadczą o dośćniespodziewanym w tej epoce liberalizmie swoich użytkowników i są dla naszachętą, aby nie przeceniać ostrości konfliktu między obu kulturami, a przy-najmniej nie przenosić go na teren stosunków rodzinnych. Wzajemne przy-wiązanie, a może i nakazy dobrego wychowania i kultury mogły w pewnychprzypadkach, liczniejszych, niżby to wynikało z dokumentów oficjalnych,zarówno kościelnych, jak świeckich, łagodzić różnice wyznaniowe. Zdaje się,że malowidła ścienne z via Latina lepiej niż wszelkie dokumenty ilustrująprzenikanie się wzajemne cywilizacji starożytnej, nawet w jej aspektachściśle religijnych, i chrześcijaństwa.

Page 463: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

RZEŹBA PRZED KONSTANTYNEM

Jeżeli cofnąwszy się w czasie przyjrzymy się najstarszym dziełom sztukichrześcijańskiej, stwierdzimy, że noszą one na sobie bardzo wyraźny wpływ,jeśli nie pojęć pogańskich, to przynajmniej świeckich wzorów. W tej dziedzi-nie szczególnie owocne jest przestudiowanie rzeźby, gdyż ta forma sztukiw większym stopniu niż malarstwo zależna jest od pewnych uwarunkowańtechnicznych, a tym samym od tradycji danej pracowni. Tematy często są tui tam jednakowe, a niektóre powtarzają się do znudzenia, i to dość długo.Rzeźba ma najwidoczniej większe trudności z wprowadzeniem nowych ele-mentów i uwolnieniem się od dawnych wzorów. Może należałoby równieżprzypuścić,.że mające mniejszy popyt, droższe, wymagające większych umie-jętności technicznych dzieła rzeźbiarskie były dłużej niż dzieła malarskiewykonywane w pracowniach pogańskich, które tylko przy okazji pracowałydla chrześcijan i w konsekwencji wolały adaptować tradycyjny repertuar dopotrzeb nowego klienta, niż tworzyć dzieła naprawdę nowe.

Najwcześniejsza rzeźba chrześcijańska, oprócz tematów, które rozwijaz pewnym opóźnieniem, ma z malarstwem wspólne przeznaczenie: jestwyłącznie sepulkralna. Znamy ją niemal tylko poprzez sarkofagi.

Ewolucja tematów jest tutaj znacznie łatwiejsza do uchwycenia niż w dzie-dzinie malarstwa. W pierwszej fazie pewna część sarkofagów stanowi to, comożna by nazwać sztuką pogańsko-chrześcijańską, to znaczy, że wszystkieukazane w niej motywy zaczerpnięte są drogą zwykłej adaptacji z ówczesnegorepertuaru pogańskiego. Z punktu widzenia czysto technicznego i formalnegogrupa ta obejmuje, po pierwsze, sarkofagi zwane strigillati, gdzie dekoracjafiguralna ogranicza się do partii środkowej i do obu końców, a czasem takżeboków sarkofagu; po drugie, sarkofagi z dekoracją ciągłą, zajmującą całyprzód, a czasem boki. Zarówno w jednym, jak w drugim przypadku występujeraczej zestawianie motywów — które można interpretować bądź jedne zapomocą drugich, bądź osobno - niż rzeczywiste komponowanie jednolitejcałości, której wszystkie części są ze sobą związane. Na pierwszy rzut okawydaje się, że artysta z jakiegoś albumu wzorów albo z wielu różnych dziełzebrał poszczególne elementy, które scala jakiś mniej lub bardziej naciąganysymbolizm. Rodowód tej najwcześniejszej rzeźby wydaje się wyraźny przez jejzwiązek, z jednej strony, z pogańską rzeźbą sepulkralną, z drugiej strony -z najstarszymi malowidłami katakumbowymi, z którymi ma ona ścisłe powią-zania i które niemal z pewnością są od niej starsze, chociażby o parę lat.

Najczęściej w ten sposób łączone tematy są tylko konwencjonalnie chrześ-cijańskie i ich chrześcijańskie znaczenie wypływa raczej z ich przegrupowa-nia i wzajemnych stosunków, a nie zawiera się w danym motywie, który,rozpatrywany osobno, odznacza się symbolizmem zbyt niezróżnicowanym,aby można go nazwać naprawdę chrześcijańskim. Tak ma się rzecz, gdy

Page 464: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

chodzi o sceny pasterskie lub morskie, w których, jak wiemy, III wiekpogański był tak rozmiłowany, a także o postaci bardziej zindywidualizowa-ne, jak nauczający filozof (fot. 50, 51), orantka (fot. 83, 85) - symbolpobożności - która nie musi być koniecznie chrześcijańska, wizerunek ryba-ka, a nawet Dobrego Pasterza (fot. 46, 91), który z początku jest HermesemKrioforosem, tj. niosącym barana, symbolem, filantropii", czyli miłosierdzia.Istnieją przykłady, w których, mimo zestawienia wielu takich elementów,chrześcijański charakter całości nie wydaje się całkiem pewny. Najwyrazist-szym okazem tych niejasnych kompozycji jest sarkofag dziecka z Rawenny.Na środku siedzi czytający mężczyzna, pod którym stoi kobieta, z głowąopartą na ręce; z lewej strony widzimy kolejno: młodzieńca odzianegow pallium, ze zwojem w ręce, orantkę z podniesioną prawą ręką, a wreszciedziewczynkę, może właśnie zmarłą, w długiej tunice; po prawej stronie zaczytającym widać Dobrego Pasterza wśród stada, obok niego siedzi drugipasterz; postać rybaka na prawej bocznej ścianie uzupełnia dekorację; małygeniusz siedzący w łodzi jest jego odpowiednikiem po stronie lewej. Wyjątko-wa w sztuce chrześcijańskiej poza orantki, a także fakt, że pasterz pełni rolędość podrzędną i stanowi jak gdyby jeden z elementów zespołu sielankowego,uzupełnionego motywami rybołówstwa i żeglarstwa i rozmieszczonego poobu końcach kompozycji, sprawiły, że wielu uczonych przeczy, jakoby to byłokaz sztuki chrześcijańskiej. Trudno to rozstrzygnąć.

Wątpliwości są mniej uzasadnione w odniesieniu do tak zwanego sarkofaguz via Salaria, odznaczającego się pięknym opracowaniem powierzchni, prze-chowywanego w Muzeum Laterańskim [dziś Muzeum Watykańskie]. Środekzajmują tu dwie uzupełniające się postacie pasterza i orantki, które po bokachmają dwie symetryczne grupy: filozofa z dwoma uczniami i siedzącą kobietę,przy której stoi druga kobieta. Orantka wiąże się zresztą z tą drugą grupą,łącząc ją jak gdyby z Dobrym Pasterzem. Podobnie jest na sarkofagu z kolek-cji La Gayole w Prowansji (fot. 92): chociaż zniszczony w partii środkowej,gdzie prawdopodobnie figurował nauczający filozof, zdradza swoje chrześci-jańskie pochodzenie w połączeniu orantki, pasterza i rybaka, który częstobywa odpowiednikiem pasterza po drugiej stronie sarkofagu. Również gdypasterz i orantka zajmują centralne miejsce na sarkofagu o esowatychkanelurach, nie mamy wątpliwości, że chodzi o dzieło chrześcijańskie, przy-najmniej w swoim przeznaczeniu.

Poza tym można odtworzyć mechanizm, dzięki któremu postacie, w pierw-szym stadium religijnie nie skrystalizowane, ulegają chrystianizacji, wcho-dząc do zespołów o charakterze niewątpliwie chrześcijańskim. Szczególniewymowny jest przypadek pasterza, który pochodzi od Hermesa Krioforosa,prowadzącego dusze do siedziby błogosławionych. Pobudką do przejęcia tegomotywu przez ikonografię chrześcijańską mogła być ewangeliczna przypo-wieść o Dobrym Pasterzu, który naraża życie dla swoich owieczek7 i który,

Page 465: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

kiedy jedna z nich zabłądzi, porzuca dziewięćdziesiąt dziewięć pozostałych,idzie szukać tej jednej i pełen radości przynosi ją na ramionach." Pasterzz sarkofagów i malarstwa katakumbowego narodził się z zetknięcia się tekstuewangelicznego z dawniej już istniejącym motywem sztuki pogańskiej. Alesztuka pogańska często łączyła sceny pasterskie z morskimi i tak doszło dozestawienia postaci pasterzy i rybaków. Dzięki temu zbliżeniu motywówpostać rybaka weszła również do sztuki chrześcijańskiej, i to prawdopodob-nie bardzo wcześnie. Widzimy go obok pasterza na sarkofagu z Rawenny i nasarkofagu z kolekcji La Gayole; na sarkofagu z via Lungara, znajdującym sięw Muzeum Narodowym w Rzymie, te dwie postaci występują symetrycznie nadwóch krańcach. Jasne jest, że rybaka przyzwał niejako pasterz, któregorybak jest repliką, i że te dwie postaci są wymienne, a nawet bywająsynonimami: słynna litania zachowana u Klemensa Aleksandryjskiego,9 gdzieChrystus kolejno wzywany jest jako pasterz i jako rybak, świadczy o tymw sposób oczywisty. Tylko symbolika jest w przypadku rybaka trochę mniejwyraźna, nieco naciągana i nie tak bezpośrednio zrozumiała, nawet dlachrześcijanina: jest to, żeby się tak wyrazić, symbolika drugiego stopnia. O ilebowiem przyprowadzenie owieczki do owczarni równa się ocaleniu jej odwilka, to wyciągnięcie ryby z wody, jej naturalnego żywiołu, oznacza skazaniejej na niechybną śmierć. Aby wcielić rybaka w krąg symboliki zbawienia,trzeba obficie stosować metaforę. Postać Dobrego Pasterza ma sens nawetw odniesieniu do realnych owiec, natomiast dobry rybak w rzeczywistości nieistnieje; rybak może być tylko wrogiem ryb. Motyw ten przeszedł obokpasterza do sztuki chrześcijańskiej dlatego, że i on występował zarównow sztuce pogańskiej, jak w Ewangelii. Ale tym razem decydującą rolę odegrałrepertuar pogański i dokonane w nim zbliżenie tych dwóch postaci. Ewange-lia odegrała więc rolę drugorzędną, gdyż sam Chrystus nigdy nie występujew niej jako rybak. A tymczasem rybak na sarkofagach oznacza właśnieChrystusa albo jego zbawczą moc. A poza tym, nawet gdy chodzi o uczniów,rybacy-łowcy ryb, którzy stali się łowcami ludzi, uczestniczą w połowiezbiorowym, za pomocą sieci. Tymczasem we wczesnochrześcijańskiej rzeźbiei malarstwie występuje niemal wyłącznie rybak z wędką. Spotykamy tutajpewne prawidło najwcześniejszej ikonografii chrześcijańskiej. O tym, czydana scena ewangieliczna nadawała się do wykorzystania w sztuce chrześci-jańskiej, decydowało istnienie pewnej gotowej już formy wzoru. Rybak łowią-cy ludzi wchodzi do sztuki w postaci zwykłego rybaka z wędką; i zapewne niewszedłby tam, gdyby poprzednio w sztuce świeckiej rybacy nie byli stałymitowarzyszami pasterzy.

Takim samym procesem wyjaśnić można włączenie do repertuaru chrześci-jańskiego innych tematów, a zwłaszcza motywu łodzi i morskiej podróży.Temat ten również bardzo często powtarzał się w sztuce pogańskiej, zaśsztuka chrześcijańska najpierw zadowoliła się odtwarzaniem go w nie zmie-

Page 466: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nionej postaci, czasem jako pendant do motywu rybaka i w zwykłym zespolepogańskiej symboliki pogrzebowej; tak jest na wspomnianych wyżej sarkofa-gach z Rawenny i z Santa Maria Antiąua. Nowy Testament występuje tutajwtórnie, jak gdyby przywołany przez poprzednio istniejący temat, niekiedymodyfikując ów temat przez nadanie większej precyzji jego treści, jak naprzykład na przechowywanej w Rzymie pokrywie sarkofagu ze Spoleto, gdziełódź staje się bardzo wyraźnie łodzią Kościoła. Ale jest to zjawisko wyjątko-we. Częściej łódź stanowi element małej kompozycji, również specyficzniechrześcijańskiej, ilustrującej dzieje Jonasza. Tak przedstawia się to na sarko-fagu z kościoła Santa Maria Antiąua, gdzie obok statku widoczny jest potwórmorski i prorok, którego zwierzę właśnie wyrzuciło i który wypoczywa nabrzegu (fot. 38). Jednakże stojący obok Jonasza i jego statku Neptun z trójzę-bem świadczy, że punktem wyjścia był motyw z repertuaru klasycznego, któryna skutek pokrewieństwa formalnego przyciągnął ku sobie ten właśnie epizodbiblijny. Raz jeszcze możemy tutaj uchwycić na gorąco proces, dzięki któremustereotypowe wątki pogańskie, figurujące we wzornikach rzeźbiarzy, nabrałyelastyczności, zostały podretuszowane i rozwinięte w.duchu coraz większejprecyzji. Stanowią one coś w rodzaju pierwotnego stelażu, na którym będąmodelowane sceny biblijne i ewangeliczne.

Historia Jonasza jest pod tym względem szczególnie pouczająca jakopierwszy temat biblijny, który zrobił karierę w chrześcijańskiej rzeźbie (fot.101, 102) i jeszcze przed okresem Konstantyna cieszył się powodzeniem,jakiego nie zaznała żadna inna scena Starego czy też Nowego Testamentu.Oczywiście, u źródeł tego przedstawienia, jak w przypadku Dobrego Pasterza,znajdziemy słowa ewangelii. Jonasz jest najwyrazistszym symbolem Chrystu-sowego zmartwychwstania i, ogólnie biorąc, zmartwychwstania wiernych:„Jak bowiem «Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrzu wielkiej ryby»,!0 takSyn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w sercu ziemi."11 Ale dlaczegorzeźbiarze i malarze nie przedstawiali od razu wprost samego zmartwychws-tania, tak jak dosyć wcześnie, bo już na sarkofagu z Santa Maria Antiąua,ukazali chrzest Chrystusa? I dlaczego, skoro już wybrali Jonasza, zamiast poprostu pokazać potwora, jak wyrzuca proroka, co w zupełności oddałobysymboliczne znaczenie tego epizodu, często odtwarzali ten motyw z takimbogactwem szczegółów narratywnych, że trzeba je uznać za wyjątkowe w tympierwszym stadium sztuki chrześcijańskiej? Na sarkofagu 119 z Lateranucykl Jonasza rozwija się w całej pełni: występuje tam statek, z któregorzucono proroka w morze, potwór, który go połyka; drugi potwór, który gowyrzuca; a wreszcie klasyczna scena: Jonasz odpoczywa pod krzewem w oto-czeniu scen pasterskich i morskich, tak ulubionych przez ówczesną sztukępogańską. Gdy zanalizujemy szczegółowo tę kompozycję, jasne się staje, żeJonasz nie miałby takiego powodzenia, gdyby sztuka świecka nie dostarczyłaubogim w inwencję artystom wszystkiego, co było im potrzebne do wyrażenia

Page 467: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w obrazach tej biblijnej przypowieści. Istnienie głównych pogańskich ele-mentów kompozycji odegrało decydującą rolę.

W gruncie rzeczy w tekście ewangelicznym nie ma nic prócz powołania sięna zmartwychwstanie. Temat ten, przechodząc w dziedzinę sztuki, wzbogaciłsię o wątek podróży urozmaiconej ciężkimi doświadczeniami, znajdujący sięjuż w biblijnej Księdze Jonasza, ale do którego dołącza się idea szczęśliwościwiecznej, wyobrażonej w spoczynku proroka pod altaną w chłodzie. Naniektórych sarkofagach epizody cyklu Jonasza zestawione są z ucztą błogo-sławionych, podobnie jak na sarkofagach pogańskich scena uczty dość częstouzupełnia wyobrażenie podróży w zaświaty. Tak więc istnienie tematówpogańskich, zbliżonych zarówno w treści, jak w formie do motywu chrześcija-ńskiego, tłumaczy powstanie całego cyklu Jonasza.

Postać Jonasza leżącego wywodzi się w sposób oczywisty z postaci uśpione-go Endymiona. Rozumiemy teraz, dlaczego motyw Jonasza zawsze kojarzy sięze scenami pasterskimi i dlaczego czasem nieuważni rzeźbiarze mieszalibiblijnego proroka ze świeckim pasterzem, tak że w praktyce osoby te stały sięwymienne. Zdarza się, że przez nieuwagę Jonasz ma na sobie pasterskąexomis, natomiast na sarkofagu z Pizy w kompozycji ściśle pasterskiejpasterz, którego pozwala zidentyfikować laska, leży nagi pośród stada, cow chrześcijańskich scenach pasterskich jest czymś wyjątkowym, przy czymnad jego głową zwisają charakterystyczne owoce rycynusu.

Mit o Endymionie wyjaśnia tylko motyw Jonasza w pozycji leżącej. Abywytłumaczyć inne elementy cyklu, trzeba również pamiętać o smoku Andro-medy, o micie Psyche i, biorąc ogólnie, o wielu wyobrażeniach wędrówkiw sepulkralnej sztuce pogańskiej, a wreszcie o tych wszystkich kompozy-cjach, które nawet nie wnosząc wyraźnego waloru mitologicznego towarzysząscenom pasterskim i morskim. Przekonamy się wówczas, że wszystkie ele-menty tematu chrześcijańskiego rozsiane są w dziełach sztuki świeckiej i żewystarcza zmienić ich układ, lekko je przetworzyć i nadać im większąspoistość, aby powstała integralna kompozycja biblijna.

Stwierdziwszy to, lepiej pojmujemy wielką popularność historii Jonaszaw najwcześniejszym okresie sztuki chrześcijańskiej. Kontaminacjom formal-nym towarzyszą również głębsze powiązania. Cykl Jonasza rozwija się —a najwyrazistszym tego przykładem jest sarkofag 119 ze zbiorów Lateranu-w kierunku opowieści prawdziwie chrześcijańskiej, ale w atmosferze dośćpodobnej do nastroju mitów pogańskich. Artysta z widoczną przyjemnościąopowiada ją ze wszystkimi szczegółami: mamy przed sobą chrześcijańskiodpowiednik mitologicznych sarkofagów pogańskich, z których tematy tegorodzaju czerpią zarówno treść i ducha, jak szczegóły kompozycji.

Pierwotne chrześcijańskie malarstwo i rzeźba są w swoim przeznaczeniui w swojej treści sepulkralne. Zarówno orantka, pasterz, jak rybak, postaćczytającego, jak i Jonasz są symbolami zbawienia i przykładami miłosierdzia

Page 468: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Bożego, które poprzez śmierć cielesną pozwala dostąpić szczęśliwości wiecz-nej. Kiedy początkowy repertuar wzbogaca się o sceny cudów biblijnych lubewangelicznych, j ak Daniel w lwiej j amie, trzej młodzieńcy w piecu ognistym,wskrzeszenie Łazarza, one również głoszą zbawczą potęgę Boga albo Chrys-tusa. Rzeźba i malarstwo wyrażają w obrazach treść modlitwy Kościoła, którybłaga Najwyższego, aby okazał zmarłym takie samo miłosierdzie, jakiew cudowny sposób okazał postaciom z Pisma. Można z pewnym prawdopodo-bieństwem przyjąć, że przynajmniej w niektórych przypadkach tego rodzajuobrazy czerpią natchnienie bezpośrednio z liturgii pogrzebowej, z Ordocommendationis animae, która wprawdzie jest potwierdzona dopiero wewczesnym średniowieczu, ale na pewno powstała jeszcze wcześniej.

SZTUKA W IV WIEKU

W miarę jak sztuka przedstawiająca rozwija się i różnicuje, równieżinspiracja nabiera różnych odcieni. Idea zbawienia nigdy nie zanika zupełnie,ale dołącza się do niej wątek jednocześnie narracyjny i doktrynalny. W swoichpoczątkach sztuka chrześcijańska obrazowała przede wszystkim nadziejęzbawienia. Z czasem zmierza ona ku opowiadaniu historii świętej i ujmowa-niu katechizmu w obrazach. Jakkolwiek chronologia tego procesu jest jeszczew szczegółach dość niepewna, wydaje się, że ten nowy kierunek zbiega sięmniej więcej w czasie z nastaniem pokoju w Kościele. W każdym razie bardzowyraźnie tendencja ta przejawia się w sztuce IV wieku. Dostrzegamy jązarówno w malowidłach katakumbowych, jak na tak zwanych sarkofagachfryzowych, które w kompozycji ciągłej, a pozbawionej wyraźnej więzi organi-cznej zestawiają sceny ze Starego i z Nowego Testamentu, gdzie uprzywilejo-wane miejsce zajmują cuda ewangeliczne. Te przejawy Bożej potęgi należybez wątpienia interpretować jako rękojmię zmartwychwstania albo zbawie-nia wiecznego. Zachęca nas do tego tekst Konstytucji apostolskich, w którychŁazarz, córka Jaira, syn wdowy, to znaczy główne ewangeliczne przykładywskizeszenia, wymienione są obok zmartwychwstania samego Chrystusaoraz obok paru „typów" biblijnych, jak Jonasz, trzej młodzieńcy i Daniel,pojmowani jako wspólna prefiguracja. Inny ustęp tychże Konstytucji apostol-skich jest jeszcze bardziej znamienny, gdyż jako prefiguracja zmartwychws-tania wiernych wymienia dwa inne cuda ewangeliczne: rozmnożenie chlebai cud w Kanie Galilejskiej, które również nabrały znaczenia grobowegoi eschatologicznego. Tekst wyjaśnia obecność tych właśnie scen na sarkofa-gach; one to, wraz ze sceną wskrzeszenia Łazarza, występują tam najczęściej.

Do tych symbolicznych przedstawień dołączają się dalsze, utrzymanew innym duchu, natomiast te wcześniejsze w zestawieniu z nimi powoli tracąswe pierwotne znaczenie. Przy samym końcu IV wieku biskup Asteriusz

Page 469: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

z Amazji występuje w jednej ze swoich homilii przeciwko częstemu wśródnowobogackich jego diecezji obyczajowi ozdabiania odzieży motywami scenewangelicznych. Podana przez niego lista dość dokładnie wyodrębnia scenyz Konstytucji apostolskich. Ale skoro te motywy można było zastosowaćw celach tak świeckich, musiały one w tym czasie nabrać już charakteruzwykłych obrazów. Trudno bowiem przypuszczać, aby wierni - oskarżaniprzez biskupa o obojętność i snobizm - chcieli nawet na swej odzieży głosićwiarę w zmartwychwstanie. I właśnie w czasie, gdy pisze Asteriusz, te samesceny powoli znikają z rzeźb na sarkofagach.

Tymczasem repertuar i technika znowu wzbogaciły się i zróżnicowały.Największą nowością w dziedzinie repertuaru jest przedstawianie obokChrystusa świętego Piotra nie jako zwykłego towarzysza, lecz jako protago-nisty poszczególnych scen. Pojawia się on wielokrotnie na sarkofagachfryzowych (fot. 93) w dwu scenach prawie zawsze zestawianych ze sobą:scenie uwięzienia, zaczerpniętej zapewne z apokryficznych Dziejów Piotra,oraz scenie wytryśnięcia wody ze skały. Ta druga scena wydaje się po prostuepizodem biblijnym, którego właściwym bohaterem jest Mojżesz. Wiaraludowa składa jak gdyby hołd Piotrowi, czcząc go jako Mojżesza nowegoPrawa. Tę mniej więcej niezmienną grupę uzupełnia często trzecia scena:zapowiedź zaparcia się Piotra. W ten sposób powstaje prawdziwy cyklPiotrowy, który bardzo często, zajmując połowę sarkofagu, stanowi odpo-wiednik chrystologicznej serii cudów.

Doceniamy wielkie znaczenie takiego układu rzeczy. Tylko Piotr spośródapostołów dostąpił tego zaszczytu, że stał się tematem sztuki figuralnej.Paweł zjawi się w niej później, dla symetrii, i grupa Chrystus-Piotr czasemustępuje miejsca grupie Piotr-Paweł (fot. 26) albo też grupie trzyczęściowejChrystus-Piotr—Paweł (fot. 72). Na pewno symbolika nie zanika zupełnie:cud wody tryskającej ze skały kojarzy się ze chrztem; scena zaparcia się niema na celu podkreślenia chwiejności apostoła, natomiast ma przypomniećwiernym, że wprawdzie wszyscy ludzie są ułomni, ale miłosierdzie Boże niezna granic, bo Piotr, nawet pomimo tak ciężkiej winy, został wyniesiony dowspaniałej godności głowy Kościoła. W cyklu Piotra znaczenie symbolicznesłabnie i schodzi na drugi plan. Powyższe sceny wyrażają przede wszystkimżarliwy kult, jakim Kościół otacza swego zwierzchnika, a cesarstwo chrześci-jańskie tego, który w dziedzinie duchowej uosabia zasady porządku i władzy,jakie ono głosi i stara się ocalić w doczesnym skłóconym świecie. Jak widzimy,układy się zmieniły: po jednej stronie ewangelia z Chrystusem, po drugiejKościół z Piotrem. Dotąd sztuka była obrazem modlitwy; teraz wyraża credo;symbolika zbawienia ustępuje miejsca kultowi bohaterów wiary. Łatwo jestokreślić moment, kiedy odbyła się ta transformacja: zbiega się ona w czasie zezwycięstwem Konstantyna. Wiemy, jakim autorytetem był Piotr dla Konstan-tyna i całej jego epoki: kiedy państwo i Kościół zawierają przymierze, Piotr

Page 470: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 14. Plan willi w Lullingstone, należącej do rodziny chrześcijańskiej (330-380 r.). A - Górnakondygnacja; B - Dolna kondygnacja

1 - kuchnia; 2- korytarze; 3 - pokój; 4 - piwnica; 5 - jadalnia; 6 - sala przyjęć (mozaikizaznaczone są kratkowaniem); 7 -łaźnie; 8 - westybul; 9 - przedpokój; 10 - kaplica.

Ta rzymska willa z południowej Anglii należała niegdyś do bogatej rodziny, najpierwpogańskiej (treść mozaiki zdobiącej salę przyjęć ma charakter mitologiczny), a potem, ok. połowyIV wieku, nawróconej na wiarę chrześcijańską Skutkiem nawrócenia było przebudowaniepółnocnej części budynku i oddzielenie jej na cele kultu.

Page 471: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

staje się jakby jego symbolem; na nim wznosi się budowla, jest on bowiemopoką, kamieniem węgielnym. Kościół rzymski, który w nim widzi swegozałożyciela i przechowuje jego relikwie, zaraz po zwycięstwie buduje muwspaniałą bazylikę: Piotr jest patronem miasta i świata katolickiego.

Obok scen wprowadzających postać Piotra wymienić można jako następnyrys charakterystyczny sztuki okresu konstantyńskiego i pokonstantyńskiegocoraz częstsze występowanie tematów zaczerpniętych ze Starego Testamentu.Szczególnym powodzeniem cieszą się ofiarowanie Izaaka oraz postaci Adamai Ewy. Ale pojawia się również scena przejścia przez Morze Czerwone (fot. 35)i nadania tablic Prawa Mojżeszowi. To mnożenie się scen, szczególnie widocz-ne na wielkich sarkofagach dwufryzowych, ma z początku cel głównienarracyjny. Ponieważ powiększyła się powierzchnia do dekorowania, chodzio to, żeby opowiedzieć możliwie najwięcej w możliwie najróżnorodniejszejformie. W tym samym czasie symbolika uwalnia się stopniowo od swojegoznaczenia sepulkralnego. Orantka, która w pierwszych dziełach rzeźbiar-skich nadawała kompozycji całe jej znaczenie, teraz zostaje niemal zupełniewyeliminowana. Zamiast niej przedstawia się często popiersie zmarłegow medalionie (clipeus), zajmującym środek dekoracji; realistyczny portretwypiera wizerunek alegoryczny. Jednocześnie, w miarę jak wytwarza sięrównowaga pomiędzy scenami ze Starego i Nowego Testamentu, głębszeznaczenie dekoracji wyraża się w paralelizmach. Stary Testamentinterpreto-wany jest w świetle Nowego jako zestaw alegorycznych prefiguracji. Danielocalony z lwich paszcz jest starszym bratem Łazarza ocalonego od śmierci;wprawdzie upadek pierwszych rodziców pociągnął za sobą śmierć, ale zatry-umfowała nad nią potęga Chrystusa przejawiająca się w jego cudach; jest topierwsze zastosowanie w rzeźbie chrześcijańskiej egzegezy typologicznej,oficjalnie uznanej przez Kościół; odtąd, przeniesiona w dziedzinę sztuki,zdobędzie ona niezwykłe powodzenie.

W ten sposób do tendencji narracyjnej dołącza się cel dydaktyczny. Wierniotrzymują nie tylko historię świętą w obrazach, ale również lekcję katechiz-mu. Określenie „sarkofag teologiczny", stosowane do najsłynniejszego sarko-fagu dwufryzowego, doskonale wyraża ten nowy aspekt sztuki konstantyń-skiej. Przedstawione tam sceny tworzą, z punktu widzenia treści, bardzoudaną kompozycję. Po lewej stronie na górze - Stary Testament reprezento-wany przez dwa epizody: stworzenie świata i grzech pierwszych rodziców;poniżej — hołd Trzech Króli, to znaczy ewangelia dana wszystkim ludziom,powszechność zbawienia; po prawej stronie, w górnym pasie, przedstawionajest boska potęga Chrystusa w zwykłej serii cudów ewangelicznych; wreszciejako zakończenie kompozycji po prawej stronie u dołu widnieją trzy scenyz Piotrem, tworząc jak gdyby pierwszy rozdział historii Kościoła, uosobione-go w jego przywódcy. Ale na tym nie koniec. W biblijnej scenie upadku,pomiędzy Adamem i Ewą, nakazując im pracę, którą odtąd będą musieli

Page 472: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wykonywać, pojawia się nie Bóg z Biblii, lecz Chrystus (fot. 33) — pod ściśletaką samą postacią, jaką nadaje mu rzeźbiarz w scenach cudów, Chrystusmłodzieńczy, preegzystujący Logos, odwiecznie uczestniczący w potędzeOjca. Zupełnie z boku, w scenie stworzenia kobiety, przedstawiona jest boskaTrójca, której trzy osoby, o jednakowych obliczach, wspólnie dokonująstwórczego dzieła. Inspiracja tych dwóch scen ukazuje się więc, z całąsurowością i ścisłością, dogmatyczna i teologiczna. W wywyższeniu Logosui uroczystym stwierdzeniu nierozerwalności Trójcy jest ona wyrazem duchanicejskiego.

Nowy etap w rozwoju rzeźby chrześcijańskiej rozpoczyna pojawienie się,zapewne około połowy IV wieku, tak zwanych sarkofagów kolumienkowych(fot. 73); charakterystyczny dla nich jest architektoniczny drugi plan, którydzieli dekorację na pewną liczbę odrębnych scen (fot. 70). Sarkofagi tepowstały na wzorach pogańskich, o których - jak dotąd - wiemy, że istniaływ Azji w II wieku i że rozpowszechniły się na Zachodzie w wieku III. Jeślichodzi o chrześcijaństwo, tworzą one najliczniejszą grupę w całej rzeźbie.Grupa ta ma dwa główne rozgałęzienia, jedno w Rzymie i w północnej Italii,drugie w Prowansji, z tym, że wyraźną przewagę ma ten drugi region: naprzeszło sto znanych zabytków chrześcijańskich tylko około czterdziestuprzetrwało w Italii. Zdaje się, że mamy podstawy, aby początków serii szukaćw Galii.

Sarkofagi kolumienkowe, które pokrewne są sarkofagom fryzowym z uwa-gi na pewne elementy repertuaru ikonograficznego i pewną ogólną inspiracjęswoich przedstawień, różnią się jednak od nich bardziej złożoną i staranniejwypracowaną symboliką. Kompozycja ich odznacza się surową konstrukcjąi najczęściej, z symetrią zadowalającą jednocześnie wzrok i umysł, skupia sięwokoło tematu centralnego; w centrum przeważnie występuje Chrystus, i toChrystus w chwale (fot. 69), znany z teologii, a często zamiast Chrystusaumieszczony jest po prostu jego znak, krzyż albo symboliczny monogram -chryzma (fot. 78). Te rysy charakterystyczne z całą wyrazistością obserwuje-my na najbardziej reprezentatywnym egzemplarzu serii, rzymskim sarkofagudwufryżowym, w którym w roku 359 złożono zwłoki byłego konsula JuniuszaBassusa i który dzięki inskrypcji można — fakt wyjątkowy w starożytnejsztuce chrześcijańskiej — w granicach paru lat zlokalizować w czasie. Chrys-tus na tronie i Chrystus wjeżdżający do Jerozolimy (fot. 29) zajmują środekrejestru górnego i dolnego. Sceny ze Starego Testamentu (ofiarowanie Izaaka,Hiob, Adam i Ewa, Daniel) oraz uwięzienie Piotra i męczeństwo Pawła,a wreszcie scena stawienia Chrystusa przed Piłatem uzupełniają dekoracjętego zespołu o bardzo pięknej fakturze, podobnej jak na sarkofagu dwufryzo-wym zwanym sarkofagiem Dwóch Braci (fot. 93).

Scena sądu Piłata jest głównym elementem cyklu męki Pańskiej (fot. 96),określającym jedną z podgrup serii sarkofagów kolumienkowych. Uznano, że

Page 473: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

sukces tego cyklu, którego wschodnie pochodzenie wydaje się pewne, pozo-stawał w związku z kultem miejsc świętych; kult ten zainicjowany zostałprzez Konstantyna i zyskał wyjątkową popularność. Jednocześnie dokonujesię nowy zwrot w ewolucji sztuki chrześcijańskiej, wyrażający się w zanika-niu tych prób tworzenia sztuki narracyjnej, o jakich świadczyły sarkofagifryzowe. Oczywiście, cykl pasyjny również składa się z epizodów ewangelicz-nych. Widać w nim nawet wzbogacenie się repertuaru i ostateczne zwycięstwoNowego Testamentu nad Starym. Ale chodzi nie tylko o opowiedzeniezdarzenia: ugrupowaniu scen przyświeca cel ściśle symboliczny. Epizodyorganicznie należące do męki (fot. 105), jak biczowanie, ukoronowaniecierniem, pojawiają się bardzo rzadko, a kulminacyjna scena ukrzyżowaniaw ogóle nie występuje. Przedstawiane są tylko zdarzenia wstępne, główniescena sądu Piłata (fot. 30), jak gdyby uznano, że wystarczy to, żeby zobrazo-wać dramat. Centralnym punktem kompozycji jest zawsze scena tryumfalna:Chrystus siedzący w majestacie pomiędzy dwoma apostołami albo krzyżmonogramatyczny z wieńcem tryumfalnym u góry i śpiącymi żołnierzamiu dołu: jasny symbol zwycięskiego zmartwychwstania. Kompozycja nabierawięc charakteru antytezy. Sceny pasyjne stanowią tylko ramę: wykazująctendencję do zanikania, stanowią początek dramatu, który kończy się rados-nym tryumfem.

Ten tryumfalny wątek inspiracji podkreślony jest w serii sarkofagów przezwybór sceny centralnej, która występuje w dwóch głównych wersjach, częstoz sobą kombinowanych: Chrystus w majestacie, widniejący na przykład nasarkofagu Juniusza Bassusa, wywodzi się z ikonografii oficjalnej, przedsta-wiającej cesarza na tronie (fot. 13) - widzimy ją na łuku tryumfalnymKonstantyna w Rzymie; scena przekazania Prawa świętemu Piotrowi (fot. 27)- traditio legis — jest symbolem ustanowienia Kościoła. Obie sceny mogą sięzmieniać przez kombinacje z innymi motywami, na ogół zaczerpniętymiz męki Chrystusa albo męczeństwa apostołów. Traditio legis rozszerza sięczasem przez włączenie do pierwotnej grupy Piotr - Paweł innych apostołów,a nawet całego kolegium Dwunastu, co tworzy missio apostolorum.

W obu wypadkach znaczenie czysto doktrynalne zespołu jest całkiemoczywiste. Chrystus nie jest dobroczynnym cudotwórcą z sarkofagów fryzo-wych, którego cuda świadczą o jego zbawczej mocy. Jest władcą niebiańskimi, jeszcze przed swoim ostatecznym wyniesieniem, głową Kościoła, któregohierarchię ustanawia, aby dalej prowadziła jego dzieło na ziemi. Pod samkoniec IV wieku pojawia się jako wariant sarkofagów kolumienkowychwielka grupa tak zwanych sarkofagów „u bram miasta" (por. fot. 68), dośćsłusznie umiejscawianych w Italii. Trzy z nich, noszące kolejno datę 379, 386i około 395 roku, pozwalają przypisać całą serię czasom Teodozjusza. Nawszystkich dekorację architektoniczną, ciągłą albo przerywaną, stanowiąkranelażowane mury z bramami. Ikonografia ta w swoich głównych elemen-

Page 474: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 15. Rekonstrukcja bazyliki Narodzenia wzniesionej w 327-333 roku w BetlejemRyc. 16. Plan bazyliki Narodzenia wzniesionej w 327-333 roku w Betlejem, w miejscu narodzeniasię Chrystusa

Kościół ufundowała matka cesarza Konstantyna Wielkiego. Jest to jedyna z konstantyńskichbazylik, która do dziś zachowała się prawie nie tknięta; jednie apsydę przebudowano w VI wieku,w czasach Justyniana. Jeśli pominąć ośmiobok wyznaczający właściwe sanktuarium, kościółzwraca uwagę swoim niemal kwadratowym planem. Podział na pięć naw był w tym czasie dośćczęsty.

Page 475: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tach pokrewna jest ikonografii sarkofagów kolumienkowych. Ale genezy tejserii należy zapewne szukać na Wschodzie. Taki przynajmniej wniosekwyciągnęli niektórzy uczeni opierając się na odrębnościach ikonograficznychalbo stylistycznych: na wielu egzemplarzach tej grupy widać Piotra niosącegokrzyż na ramieniu; a co najważniejsze, po raz pierwszy na sarkofagu tegotypu, zachowanym w Ankonie, pojawia się Chrystus z brodą, co stanowikontrast z młodzieńcem bez zarostu o rysach efeba, jaki do tego czasupopularyzowała cała tradycja zachodnia (fot. 71).

ARCHITEKTURA. BAZYLIKI I MARTYRIA

Jednakże w chwili, gdy rzeźba sepulkralna, a także — w wyniku równoległejewolucji - malowidło katakumbowe, odchodząc zdecydowanie od pierwo-tnych źródeł natchnienia, zyskują charakter bardziej hieratyczny i znaczenieściślej teologiczne, chrześcijańska sztuka plastyczna stworzyła nowe formy,które w zasadzie są następstwem pokoju w Kościele i mają charakter bardziejpowszechny i eklezjalny: mam na myśli mozaiki i malowidła zdobiące ściany,a zwłaszcza apsydy w miejscach kultu (fot. 90). Jest rzeczą pewną, że kilkaspośród pobieżnie omówionych wyżej tematów zaczerpnięto bezpośrednio zesztuki bazylikowej, dla której zostały wcześniej stworzone. Ściśle dostosowa-ne do wymagań architektury, wyzwoliły się następnie spod jej kurateli, abyprzejść na sarkofagi i niektóre malowidła katakumbowe (fot. 67).

Niewiele wiemy o architekturze chrześcijańskiej sprzed czasów Konstanty -na. Jedyny jej przykład, który dotrwał do naszych czasów w stanie względniezadowalającym, to wspomniany już kościół w Dura Europos. Jest to typdomu-kościoła; pamiętajmy, że miejsca przeznaczone do sprawowania kultuwchodziły w obręb większych pomieszczeń, których najobszerniejsze częścisłużyły celom praktycznym, a nie religijnym. Podobny plan odnajdujemy —jeżeli można wysnuwać jakieś konkretne wnioski z badań archeologicznych-w najstarszych kościołach Rzymu, tak zwanych Utuli, w których narodziły sięw stolicy pierwsze parafie. Sala zebrań religijnych zajmowała tam całość alboczęść bądź parteru, bądź piętra, i sąsiadowała ze znajdującymi się w tymsamym budynku sklepikami czy też mieszkaniami. Nawet gdy kościół bywałbardziej wyodrębniony i stanowił osobno stojący budynek, jak kościół w Ak-wilei (por. fot. 77), wzniesiony w okresie, gdy nastał pokój w Kościele, jegoarchitektura nie odznaczała się żadną cechą wyraźnie odrębną. Dopiero pozwycięstwie zaczyna się rozwijać typ oryginalnej budowli, który stanie siętypem w pełnym znaczeniu tego słowa chrześcijańskim, mianowicie bazylika.

Ta architektura kościelna rozwija się z inicjatywy samego Konstantyna,który wspaniałymi budowlami chciał równocześnie unieśmiertelnić swojepanowanie i uświetnić Kościół. Charakterystyczne jest ich rozmieszczenie.

Page 476: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 17. Plan bazyliki Grobu Świętego i Zmartwychwstania w JerozolimieNa przypuszczalnym miejscu ukrzyżowania i grobu Chrystusa Konstantyn Wielki polecił

wznieść zespół budowli, których opis pozostawił Euzebiusz z Cezarei w Żywocie Konstantyna.Nad miejscem znalezienia krzyża stała bazylika poprzedzona atrium. Budowla nad miejscemgrobu i zmartwychwstania (anastasis ) uzyskała w drugiej połowie IV wieku kształt monumental-nej rotundy. Obok niej baptysterium.

Page 477: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Budowle konstantyńskie wznoszą się w świętych miejscach Palestyny -bazylika Narodzenia w Betlejem, bazylika Grobu Świętego i Zmartwychws-tania w Jerozolimie - łatwo dostępnych dzięki odzyskanemu pokojowi i znówfunkcjonującej z jednego krańca cesarstwa w drugi komunikacji lądoweji morskiej. W Rzymie kościoły, które na chwałę apostoła Piotra (fot. 56)zbudował Konstantyn, a ku czci apostoła Pawła Teodozjusz, na przypuszczal-nych miejscach ich męczeństwa, mają świadczyć, że tradycyjna stolica pańs-twa rzymskiego ma szansę, aby stać się również stolicą chrześcijańską, zaśbazylika na Lateranie (fot 57), kościół katedralny przylegający do pałacucesarskiego, podkreśla opatrznościową zgodę między władzą duchowną a cy-wilną. Podobne symboliczne sąsiedztwo występuje też w nowej stolicy,Konstantynopolu. Wszędzie architektura kościelna jest jednocześnie cesar-ska, zarówno w intencji, jak przez swoje rozmiary i przepych.

W Jerozolimie rotunda Grobu Świętego jest jednocześnie kościołem Zmart-wychwstania; z budowli wieku IV nic nie przetrwało do naszych czasów.W Rzymie taki sam układ miała konstantyńska bazylika Świętej Agnieszki(fot. 59), z której niemal nic nie pozostało, oraz doskonale zachowanemauzoleum Konstancji (fot. 84 i fot. koi. 18), którego rotunda pozwala namwyobrazić sobie, czym był, w większej skali, kościół-rotunda Grobu Święte-go. Spośród najważniejszych bazylik konstantyńskich, które na wiele stuleciustaliły w całym chrześcijaństwie ogólne linie architektury sakralnej, jednatylko bazylika Narodzenia w Betlejem jest dzisiaj, pod warstwą pewnychretuszów, praktycznie biorąc nietknięta. Stanowi ona doskonały okaz typubazylikowego; zbudowana na planie prostokąta, w swej długości podzielonajest czterema rzędami równoległych kolumn na nawę główną i cztery boczne.Prace badawcze przedsięwzięte na różnych stanowiskach archeologicznychpozwoliły stwierdzić, że wszystkie kościoły konstantyńskie odpowiadały -przynajmniej w ogólnych zarysach i pomimo dość znacznej różnorodnościcech drugorzędnych - temu samemu typowi architektury.

Wiele dyskutowano o jego pochodzeniu. Najdawniejszych zaczątków nale-ży szukać w bazylikach cywilnych (fot. 58) o przeznaczeniu sądowym bądźw bazylikach pałacowych (fot. 60). Niewątpliwie ogniwo pośrednie stanowiątutaj bazyliki przeznaczone na cele kultu, jakie w pierwszych stuleciachwystępują zarówno w Kościele pogańskim — bazylika pitagorejska przyBramie Większej (Porta Maggiore) w Rzymie - jak żydowskim, odkrytobowiem liczne synagogi o trzynawowym planie bazylikowym; najbardziejznana z nich jest synagoga w Kafarnaum (fot. 8), pochodząca z czasówpanowania Sewerów. W obu przypadkach są to budynki o rozmiarachznacznie skromniejszych niż bazyliki chrześcijańskie. Niemniej można uznaćza pewne, że model synagogalny odegrał szczególną, a może decydującą rolęw tworzeniu się i ustaleniu konstantyńskiego typu bazylikowego.

Jednakże w równym stopniu uchwytny jest wpływ architektury cesarskiej,

Page 478: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 18. Chrześcijańskie budowle w RzymieDawna stolica straciła z czasem swoje polityczne znaczenie na rzecz Konstantynopola, stała się natomiast

najważniejszym ośrodkiem świata chrześcijańskiego w związku z kultem apostołów Piotra i Pawła, którychKościół rzymski uważa za swoich założycieli, i utworzeniem się papiestwa. Liczne kościoły, wielkie bazylikii nowe kościoły tytularne (tituli) mnożyły się tam od czasów Konstantyna, obok paru tituli, o których wiemy żepochodzą z czasów przed nastaniem pokoju w Kościele. Wszystkie te budowle, ściśle związane z kultemmęczenników, wznosiły się zarówno w mieście, jak poza jego murami (katakumby Św. Sebastiana, bazylikaŚw. Pawła za murami i inne).

Page 479: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

jaki wyczuwamy u podłoża tego typu budowli. Apsyda, która szybko staje sięjednym z elementów składowych bazyliki chrześcijańskiej, pojawia się jużw niektórych pałacach cesarskich, gdzie zarysowuje swój łuk dokoła tronuwładcy. Tron biskupi zajmuje w bazylice chrześcijańskiej to samo miejsce, cotron cesarski w basilica palatina, a liturgia kościelna nosi na sobie niekiedywpływ rytuału i ceremoniału dworskiego. Według Izydora z Sewilli, pierwszebazyliki - jak wskazuje ich etymologia od słowa basileus, co znaczy „król" —były siedzibami panujących; wyraz ten oznaczał potem budynki, gdzieskładano ofiary Królowi Wszechświata; w ten sposób podkreślano jednocześ-nie więź, jaka łączy architekturę i ceremoniał cesarski z architekturą i liturgiąkościelną, oraz specyficzny charakter bazyliki chrześcijańskiej: jej odrębnastruktura tłumaczy się liturgią eucharystyczną. Punktem ciężkości nie jesttutaj tron biskupi, ustawiony w głębi apsydy, lecz ołtarz, nad którym częstobędzie się znajdował daszek (ciborium) wsparty na czterech kolumnachi który wznosi się pomiędzy apsydą a nawą, w miejscu, gdzie zbiegają sięspojrzenia wszystkich wiernych, znajdujących się w nawach zarówno podłuż-nych, jak i w transepcie; transept bowiem pojawia się w bazylikach już w IVwieku, na przykład w bazylice Świętego Piotra w Rzymie.

Liturgia eucharystyczna łączy się zresztą ściśle z kultem świętych, przedewszystkim męczenników, których ciała albo relikwie umieszczone są podołtarzem, tak aby wierni mogli oddawać im cześć. Tak właśnie usytuowanajest w bazylice Świętego Piotra w Rzymie tak zwana konfesja, wzniesionawokół przypuszczalnego grobu tego apostoła. Jednakże obserwujemy czasem,głównie na Wschodzie, i to od końca IV wieku, oddzielenie właściwej bazyliki,której zasadniczą rolą jest stwarzanie rani dla liturgii eucharystycznej, odmartyrium, gdzie czcią otacza się specjalnie relikwie świętego. Ten ostatni typbudowli wznoszono przeważnie na planie centralnym, na wzór rotundyGrobu Świętego. Często baptysterium, również na planie centralnym, odrywasię od bazyliki, tworząc budowlę wyraźnie zindywidualizowaną. Niekiedy,jak na przykład w Salonie na wybrzeżu dalmatyńskim, powstają w miastachprawdziwe dzielnice kościelne, grupujące wokół jednej lub kilku bazylik innebudynki o różnym przeznaczeniu, których rozmiary świadczą, jak wielki byłudział Kościoła w życiu miasta.

Kościoły konstantyńskie i pokonstantyńskie były na ogół bogato zdobione.Udział rzeźby był tutaj, zdaje się, wyjąwszy rzeźby na kapitelach, bardzoskromny. Wiele miejsca zajmuje malarstwo, a może jeszcze więcej — mozaika.Przodującą rolę tej sztuki, która rozwinęła się po zwycięstwie Kościoła,wielokrotnie już podkreślano. Jednym z głównych miejsc zdobionych jest,oprócz apsydy, łuk tryumfalny, znajdujący się pomiędzy nawą a prezbiterium(fot. koi. 19). Przedstawiano tam w zespołach o charakterze narracyjnymi dydaktycznym sceny ze Starego i Nowego Testamentu, a także sceny typubardziej hieratycznego, jak grono apostołów symetrycznie ugrupowane wo-

Page 480: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ryc. 19. Plan bazyliki Św. Piotra w RzymieBazylika pięcionawowa z transeptem poprzedzona jest atrium. W transepcie (po stronie

zachodniej przed apsydą) widzimy plan budowli wzniesionej bezpośrednio nad miejscem grobuApostoła. Obrazuje on stan z początku VII wieku. W prawym skrzydle transeptu baptysterium.Mauzolea dobudowane do ścian bazyliki pochodzą z okresu pokonstantyńskiego. Bazylikapowstała w latach 325—357.Ryc. 20. Rekonstrukcja zespołu bazyliki Pokoju w Hipponie, Numidia, koniec IV wieku

Page 481: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

koło Chrystusa, przekazanie Prawa Mojżeszowi, a nowego Prawa Piotrowi.Wpływ sztuki cesarskiej jest tu bardzo wyraźny: majcstas Domini ukazanow duchu wizerunków władcy.

Przenosząc się w ten sposób z cmentarzy do bazylik, chrześcijańska sztukaplastyczna zmienia charakter. O ile stare malowidła katakumbowe ukazywa-ły, jak mówiliśmy, w związku ze swoim przeznaczeniem, katechizm nadziei,to malowidła i mozaiki bazylikowe wyrażają katechizm wiary. Głoszą one,w głównych epizodach tak zwanej przez teologów historii zbawienia, rozwija-jącej się od zarania ludzkości aż do narodzin Kościoła, podstawowe prawdynauki chrześcijańskiej, zwłaszcza te, do których najchętniej zwraca sięteologiczna myśl wieku IV: chrystologia i eklezjologia stanowią ośrodekówczesnych zainteresowań. Obrazy stają się echem zasad wiary wypracowa-nych przez synody. Głoszą boskość Chrystusa, współistotnego Ojcu, który dlawypełnienia planu Opatrzności przekazał mu najważniejsze ze swoichuprawnień; uczynił zeń prawodawcę Nowego Przymierza, głowę Kościoła,pantokratora, który będąc odpowiednikiem, a raczej niebiańskim modelemcesarza, rządzi całym wszechświatem. Te dzieła sztuki głoszą również, żeKościół, wyszedłszy zwycięsko z kilkuwiekowych prób, został mocno zbudo-wany na nauce apostołów i na wierze przekazywanej w sposób nienaruszalnyze stulecia na stulecie przez biskupów, którzy są spadkobiercami apostołów.

Z tej sztuki zdobniczej IV wieku niewiele się do dziś zachowało. Mozaikiu Świętej Konstancji w Rzymie są tutaj najbardziej charakterystycznymprzykładem. Ale właśnie ten typ dekoracji miał się wspaniale rozwinąćw następnych stuleciach, o czym świadczą mozaiki w bazylice Świętej MariiWiększej (Santa Maria Maggiore) w Rzymie i różne budowle kultowe w Ra-wennie. Tak więc niepostrzeżenie sztuka wczesnochrześcijańska prowadzi dopięknych dzieł sztuki bizantyjskiej.

Page 482: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rozdział 17

PROTEST

OPOZYCJA NARODOWA I LOKALNA. DONATYZM

Tymczasem przymierze pomiędzy Kościołem a władzą świecką, zawartew czasie rządów Konstantyna i umocnione pod koniec stulecia, nie

spotkało się wśród chrześcijan z powszechną, jednomyślną aprobatą. Zaled-wie nastał pokój w Kościele, już zarysowuje się dwojaka opozycja. Popierwsze, Kościołowi katolickiemu, popieranemu przez władzę cesarskąi zmierzającemu do tego, aby stać się zarówno narzędziem władzy, jakzjednoczenia, przeciwstawiają się pewne regiony, niezupełnie zromanizowa-ne czy też zhellenizowane, w których tradycje rodzimej kultury pozostałyjeszcze dostatecznie żywotne; tworząc odstępstwa religijne, •wyrażają onew formie doktryny protest o charakterze narodowym albo etnicznym prze-ciwko cesarskiej centralizacji politycznej, kulturalnej i kościelnej. Po drugie,widzimy, jak w ciągu IV wieku narasta protest przeciwko duchowi tegoKościoła, który paktuje z „doczesnością", przyjmuje jej zasady i styl życiai przygotowuje sobie wygodną egzystencję, narażając ideał chrześcijański nazapomnienie lub zniekształcenie: wtedy następują ucieczki na pustynię,dające początek najwcześniejszym formom życia zakonnego. Te dwa typyopozycji czasem się łączą, ale zasadniczo pozostają odrębne.

Jest rzeczą charakterystyczną, że wielkie spory doktrynalne, trynitarnei chrystologiczne, nie ograniczały się do wąskich kręgów teologicznych.Wydaje się, że wstrząsnęły całą opinią publiczną, przynajmniej na Wschodzie,i to tak mocno, że czasem trudno nam to zrozumieć. Może pewną analogiąmogłyby być dyskusje polityczne naszych czasów, ale analogia to bardzonieścisła; dzisiaj są one wynikiem pewnej formy demokracji, jakiej nie znałyczasy kończącej się starożytności, ustroju, który sprawia, że każdy obywatel,przynajmniej w teorii, interesuje się biegiem spraw publicznych, a ułatwiająmu to nowoczesne środki przekazu, które nie mają absolutnie żadnegoodpowiednika w IV wieku.

Czy należy więc sądzić, że ludzie tamtych czasów mieli z natury umysłyteologiczne i że dyskusje synodalne wywoływały żywe echo nawet wśródnajuboższych warstw ludności, wśród chłopów w głębi Syrii albo tragarzy

2'J - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 483: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

portowych w Aleksandrii? Nie byłby to właściwy pogląd na tę sprawę. Sporyteologiczne zdają się tak bardzo rozpłomieniać opinię publiczną w niektórychprowincjach przede wszystkim dlatego, że za protagonistów mają odpowied-nich ludzi i że opowiadano się raczej za nimi niż za ich przekonaniami, a takżedlatego, że w pewnych wypadkach wyrastają one z jeszcze głębiej sięgającychsprzeczności. Inaczej mówiąc, można sądzić, że dana doktryna, potępionajako heretycka przez zgromadzenie Kościoła powszechnego, została przyjętaw danej prowincji cesarstwa nie dlatego, że lepiej niż ortodoksja odpowiadałasposobowi myślenia i odczuwania ludności, lecz że po prostu wyrażała protestalbo też miejscowy odruch obrony. Ortodoksja ukształtowała się pod opieką,a czasem z inicjatywy władzy centralnej, w ramach myśli helleńskiej, dokona-li jej ludzie podlegający władzy cesarskiej, wykarmieni na kulturze greckiej.Były to racje wystarczające, aby poprzeć stanowisko przeciwne, nawet gdypoczątkowo bronili go Grecy. Trudno przypuścić, aby koptyjski Egipt alboArmenia były z natury monof izyckie czy też predestynowane do monof izytyz-mu z racji właściwych ich mieszkańcom kategorii intelektualnych i strukturumysłowych. Mamy prawo przypuszczać, że gdyby monof izytyzm zatryumfo-wał na soborach w V wieku, Egipt i Armenia przyjęłyby, przez pewnegorodzaju wymienną reakcję doktrynalną, tezy, za którymi opowiedziała sięortodoksja. Podobnie - żeby nie przekraczać chronologicznych ram tejksiążki - było z arianizmem w IV wieku. Mógł on zrobić wielką karierę -i zaczął ją robić - w cesarstwie, gdzie powstał. Niektórzy cesarze, jakKonstancjusz II i Walens, czynnie mu patronowali. Tymczasem rozwinął sięwłaśnie poza cesarstwem, wśród ludów germańskich, które rozprzestrzeniłysię po świecie zachodnim. Czy i tutaj mamy szukać tajemniczych związkówpomiędzy arianizmem a mentalnością germańską? Czyżby ariańskie pojęcieSłowa i jego stosunku do Ojca lepiej odpowiadało tym ludom niż ortodoksyjnenicejskie wyznanie trynitarne? Na pewno bardziej przekonująca jest myśl, żepo prostu arianizm posłużył Germanom jako sposób utwierdzenia w dziedzi-nie religijnej - w stosunku do ortodoksji, która za Teodozjusza stała sięoficjalną religią państwa rzymskiego - własnej odrębności narodowej i kultu-rowej .

Bardziej interesujący i ważniejszy z naszego punktu widzenia jest dona-tyzm, który przez cały wiek IV, a nawet później, mącił jedność chrześcijańs-twa afrykańskiego. Tym razem, przynajmniej w zasadzie, chodzi nie o sprze-czności doktrynalne, lecz zagadnienia dyscyplinarne. Donatyzm, który byłschizmą, a nie herezją, zrodził się z prześladowań wszczętych przez Diokle-cjana, a dokładniej mówiąc ze sprawy biskupów- traditores, oskarżonycho oddanie Świętych Ksiąg na żądanie urzędników cesarskich, a tym samymo zdradę wiary. Kiedy kapłan Cecylian został w 312 roku wybrany nabiskupstwo w Kartaginie, rygorystyczny odłam Kościoła afrykańskiego nieuznał jego konsekracji, gdyż jeden z biskupów, którzy jej dokonali, był

Page 484: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

oskarżony o traditio. Biskupem Kartaginy został inny pretendent, a jegomiejsce wkrótce zajął ów Donat, od którego założony wówczas nowy Kościółwziął nazwę.

Donatystów*charakteryzuje przede wszystkim nieustępliwość i absolutnyprotest przeciwko tworzeniu wspólnoty nie tylko z traditores, ale nawetz tymi, którzy ich uznają, bo udzielane przez nich sakramenty pozbawione sąmocy. Dlatego, gdy przystał do nich ktoś z katolików, chrzcili go ponownie.Inne cechy przedstawicieli tego ugrupowania religijnego to pogarda śmiercii silnie ugruntowane pragnienie męczeństwa. Donatyzm rozprzestrzenił sięgwałtownie w prowincjach afrykańskich, ale nigdy nie sięgnął poza ichgranice. Nie zmogło go wielokrotne potępienie przez synod rzymski, przezsynod biskupów galijskich w Arles, a nawet przez trybunał cesarski. Bardzosurowe prawo ogłoszone przez Konstantyna w 317 roku, nakazujące schizma-tykom oddanie kościołów, utwierdziło ich tylko w oporze, który władzacesarska na próżno wielokrotnie usiłowała złamać. Potępiony po raz ostatniza rządów Honoriusza w 411 roku, na zgromadzeniu, gdzie panowała niezgo-da i gdzie święty Augustyn występował wśród przedstawicieli katolicyzmu,donatyzm ostatecznie zanikł po najeździe Wandalów.

Historycy wiele dyskutowali o istotnym znaczeniu donatyzmu. Na pewnonie był on zwyczajnym odstępstwem religijnym i sprawa traditores mogładostarczyć jedynie pretekstu do ujawnienia się poważniejszych sprzeczności.Niektórzy dojrzeli w donatyzmie ruch polityczny i protest nacjonalizmuafrykańskiego, ściślej mówiąc berberyjskiego, przeciwko władzy cesarskiej.W każdym razie jest pewne, że wyrażał on sprzeczności społeczne: wrogośćludności tubylczej, szczególnie wiejskiej, w stosunku do bardziej zromanizo-wanych mieszkańców miast i wielkich posiadaczy. Istotnie, znajduje onzwolenników wśród ludzi najuboższych, najbardziej wydziedziczonych i jed-nocześnie najbardziej odpornych na kulturę łacińską; w bardzo wielu wypad-kach pozostali oni wierni, w pięćset lat po zburzeniu Kartaginy, starej mowiepunickiej, która stała się wyrazem i jak gdyby symbolem afrykańskiegodążenia do zachowania odrębności. Katolicyzm natomiast, który jest zdecy-dowanym bojownikiem łaciny i czyta Biblię oraz wygłasza kazania najczęś-ciej w języku urzędowym, na tym gruncie, jak świadczy święty Augustyn,z trudem dotrzymuje kroku konkurencyjnemu kultowi.

Siłę bojową donatyzmu stanowili circumcelliones: tak w pejoratywnymsensie określali ich przeciwnicy, co święty Augustyn interpretuje: szperaczelamusów. Oni sami nazywali się agonistami albo żołnierzami Chrystusa. Byłto proletariat, robotnicy rolni, na wpół koczownicy, zbuntowani przeciwkoniesprawiedliwości społecznej i uciskowi ekonomicznemu. Z propagandąreligijną łączą agitację rewolucyjną, której towarzyszą gwałtowne wystąpie-nia przeciw wielkim właścicielom, klerowi i, ogólniej rzecz biorąc, przeciwwszystkim katolikom. Ci mściciele krzywd z groźną zręcznością władają

Page 485: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pałkami, które są ulubioną bronią ich misjonarskiej działalności. Reprezentu-ją najgwałtowniejszy prąd donatyzmu. Podkreślają jeszcze silniej to, co byłoprzesadne w tym „Kościele świętych", zwalczającym z nieprzejednaną sek-ciarską surowością jednocześnie władzę świecką i paktujący z nią, zdaniemdonatystów, katolicyzm. Donatyzm dążył do tego, aby prześladowania w ogó-le nie ustawały, a czasem posuwał się do samobójstwa indywidualnego albozbiorowego. Nie bez pewnych podstaw dopatrywano się w tych rozpaczli-wych nastrojach jak gdyby dalekiego wpływu ponurej religii kartagińskiej.

POCZĄTKI MONASTYCYZMU

Jednakże protest przeciwko chrystianizmowi pomawianemu o zbytniąugodowość i zbytnią wyrozumiałość dla możnych tego świata, o nadmierneuleganie wpływom świeckim, nie wyraża się jedynie w odstępstwach religij-nych. Pojawia się również w szeregach samego katolicyzmu i, pod postaciąmonastycyzmu, staje się oryginalnym i w pewnym sensie zinstytucjonalizo-wanym aspektem tego protestu.

Monastycyzm w swych początkach wyraża jednocześnie protest i tęsknotę:protest przeciwko religii świeckiej, mdłej, skłonnej do kompromisów, tęskno-tę za heroiczną epoką Kościoła, epoką prześladowań i męczeństwa. Ściślejmówiąc, jest on jak gdyby namiastką męczeństwa, w tych czasach jużniemożliwego. Postanawia dojść innymi drogami do ideału doskonałościchrześcijańskiej, której ukoronowaniem było męczeństwo. Nie jest tylkoprzypadkiem, że pierwsze przejawy życia zakonnego mniej więcej zbiegają sięw czasie z ostatnimi prześladowaniami, jak gdyby przejmując ich rolę.

Monastycyzm chrześcijański nie jest zjawiskiem jedynym ani wyjątkowym.Porównawcza historia religii podaje liczne analogie. Ponadto stałym rysempsychologii religijnej jest taka potrzeba wycofania się z uznanego za prze-wrotny świata i przez umartwienie ciała, które jest źródłem grzechu i narzę-dziem zła, wzniesienia się aż do jedności z Bogiem. Monastycyzm buddyjskinasuwa analogie dalekie i dość luźne. Bliżej starożytnego Kościoła rozwija sięasceza pogańska, podsycana przez rozmaite szkoły filozoficzne. Dąży ona dodyscypliny wewnętrznej i do „apatii", która uwalnia duszę od tyranii namięt-ności. Ale ten ideał wykazuje tendencję, na przykład wśród stoików, dopewnego rodzaju zeświecczenia form. Realizuje się dzięki wysiłkowi wolizarówno jednostki, jak wszystkich ludzi. Nie wymaga ani odosobnienia, aniżycia we wspólnocie. A kiedy pojawiają się zalążki życia klasztornego, jak naprzykład w kręgach pitagorejskich i, wyraźniej, w III wieku wśród neoplato-ników, grupują się przeważnie w miastach. Ponadto asceza pogańska wyrażapewien filozoficzny ideał wykształconych intelektualistów, podczas gdypierwsi pustelnicy chrześcijańscy to najczęściej ludzie prości, a nawet analf a-

Page 486: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

beci, w których pojęciu sama kultura świecka jest owocem zła. Pomiędzymonastycyzmem chrześcijańskim a tymi formami ascezy pogańskiej nie mażadnej bezpośredniej więzi. To samo dotyczy cenobityzmu żydowskiego. Anipalestyńska wspólnota esseńczyków, którą opisywali Filon z Aleksandriii Józef Flawiusz i na którą nowe światło rzuciły rękopisy znad MorzaMartwego, ani terapeuci egipscy, których tak bardzo podziwiał Filon, a któ-rych historyk Kościoła Euzebiusz mylnie wziął za pierwszą chrześcijańskąwspólnotę klasztorną, nie są źródłem chrześcijańskiego życia klasztornego,które zrodziło się przeszło dwa wieki później. Kto chce szukać korzeni tegozjawiska, znajdzie je raczej w naukach Jezusa, który przykazuje swoimuczniom, aby porzucili matkę i ojca, sprzedali całe mienie, rozdali pomiędzyubogich i niepodzielnie oddali się Jemu.1 Znaleźć je można w naukachświętego Pawła, z jego wyraźną tendencją do dualizmu i wynikającymi stądimplikacjami ascetycznymi.

W każdym razie trzeba było wielu stuleci, aby te elementy tkwiące w pier-wotnym chrześcijaństwie wyklarowały się i ucieleśniły, dochodząc aż doprzerostów. Rozważany ogólnie rozwój życia monastycznego jest wytworemokresu po tryumfie Kościoła. Przygotowały go warunki, jakie powstały w IIIwieku, te same, które sprzyjały rozwojowi ascezy neoplatońskiej. Stalepowtarzające się kryzysy władzy, niepewność losu i nędza, spowodowaneanarchią wojskową, sprawiły, że niektórzy, zarówno poganie, jak chrześcija-nie, zaczęli szukać schronienia na odludziu i uciekać od świata zaprzedanegozłu. Ale to, co u jednych jest objawem zniechęcenia i szukaniem bezpieczeńs-twa czy po prostu ucieczką przed gnębiącymi podatkami i opłatami, u innychwyraża coś bardziej pozytywnego, co przejawia się zwłaszcza po tryumfieKościoła. Jest to rodzaj wyzwania rzuconego społeczeństwu szeroko, alepłytko schrystianizowanemu, biskupom przy dworze cesarskim, łatwemużyciu, kompromisom wszelkiego rodzaju, jest to odwołanie się do heroicznegoideału chrześcijaństwa, dążenie, aby życiu chrześcijańskiemu nadać noweformy.

Wiadomości o początkach życia klasztornego czerpiemy z dość obfitejliteratury, współczesnej faktom, o których opowiada, albo trochę od nichpóźniejszej; często trudno jest z niej korzystać, gdyż należy ona do gatunkuhagiograficznego i wiele miejsca poświęca wątkom cudowności, czasembardzo dziwacznym. We wszystkim tym można jednakże doszukać się mate-riału historycznego, który pozwala nam wyrobić sobie dość dokładne pojęcieo samym zjawisku i jego ewolucji. Żywot świętego Antoniego pustelnika,2

którego autorem jest Atanazy z Aleksandrii, liczne Żywoty świętego Pacho-miusza, Dzieje mnichów spisane około 400 roku przez jakiegoś anonimowegoautora i przełożone na łacinę (Historia monachorum) przez Rufina z Akwilei,Palladiusza Historia Lausiaca, dedykowana cesarskiemu szambełanowi Lau-susowi, opowiadająca o zakonnikach egipskich, zbiory pouczających apof-

Page 487: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tegmatów i sentencji włożonych w usta mnichów, reguły życia klasztornegoułożone przez świętego Pachomiusza i Bazylego, De institutis coenobiorum(Ustawy życia mnichów) Jana Kasjana powstają w IV i na początku V wieku,tworząc najważniejsze pozycje z tego zakresu.

PUSTELNICY I CENOBICI

Monastycyzm pojawił się i rozwinął najpierw we wschodnim Egipcie.Ściślej mówiąc, zrodził się w Egipcie jako inny przejaw tego chrystianizmukoptyjskiego, który w dziedzinie teologicznej wyraził się w monofizytyzmie.Szybko jednak rozrósł się w różnych kierunkach i zależnie od miejsca i czasuprzybierał dość różnorodne formy.

Ojcem monastycyzmu jest święty Antoni, urodzony w pobliżu Memfis,zmarły jako przeszło stuletni starzec w roku 356. Około dwudziestego rokużycia usłyszał głos Boga; porzuca wszystko, a po pewnym czasie spędzonymu wiejskiego ascety przenosi się na pustynię i zapuszcza się w nią coraz dalej.Jego sława przyciąga stale rosnącą rzeszę uczniów, którzy, zgrupowani okołoniego w pojedynczych celach, pod jego kierunkiem zgłębiają dyscyplinę życiaascetycznego. Później, znużony tłumami, które przyciąga jego opinia świętegoi które oczekują od niego rad i cudów, usuwa się do górnej Tebaidy i tamdożywa swoich lat w absolutnej samotności. Poza paroma pobytamiu uczniów i dwiema podróżami do Aleksandrii - pierwszą odbył podczasprześladowań wszczętych przez Dioklecjana, bo chciał ponieść męczeństwo,drugą podczas sporu ariańskiego, w obronie ortodoksji - Antoni właściwiezawsze przebywał na pustyni.

Życie jego i innych pustelników jest długą, nieustanną i straszliwą walkąz diabłem, towarzyszem nieodstępnym, którego ataki przybierają przeróżneformy. Raz są to pokusy lubieżności wcielające się w postać królowej Sabyalbo pięknej a bezwstydnej Etiopki, kiedy indziej gwałt i ciosy maczugi, poktórych pustelnik ledwie dyszy. Cała fauna pustyni, drapieżniki i gadyzjawiają się, aby mu grozić i zadawać męczarnie. W tym „kuszeniu" unie-śmiertelnionym m.in. w malarstwie przez Griinewalda, a w literaturze przezFlauberta, uczestniczą fantastyczne i przerażające stwory. Ale pokusa przy-biera też formy bardziej niematerialne i bardziej podstępne, na przykład zasprawą demona południa, o którym w wersjach Septuaginty i Wulgaty mówipsalm 91,6, a który w połowie dnia, gdy bezlitosne słońce pustyni stoiw zenicie, daje o sobie znać straszliwą trwogą i nieprzepartym wstrętem dowszystkiego i do własnej istoty.

Przed tymi niezliczonymi udrękami, jakie wymyśla demon, pustelnik możebronić się w różny sposób: od egzorcyzmu, poprzez nakreślenie znaku krzyża,do nieustannej modlitwy i praktyk ascezy-wyzwolicielki, jak post, umartwię-

Page 488: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nia, gwałty zadawane ciału, które należy poskromić i obezwładnić, bo onopodlega atakom Złego. Wśród pustelników wytwarza się niezwykłe współza-wodnictwo w ascezie, a nawet coś w rodzaju licytacji. Jeden asceta cały wielkipost spędza na stojąco, nic nie pijąc i nic nie jedząc prócz kilku liści surowejkapusty w niedzielę. Celem jest całkowita „apatia", jako warunek zjednocze-nia się z Bogiem. Prowadzi do niej wytrwała modlitwa, a także, gdy mnich niejest, jak Antoni, całkiem nieuczony, stałe rozczytywanie się w Biblii. Kto niemoże czytać Świętych Ksiąg, uczy się ich na pamięć pod kierunkiem mistrzai niestrudzenie powtarza. Jest to pobożność z gruntu indywidualna i indywi-dualistyczna. Zagubieni na pustyni samotnicy tylko wyjątkowo biorą udziałw nabożeństwach kościelnych.

Przykład Antoniego wywołał wielką falę anachoretyzmu. Pustelnicy częstotworzyli luźne kolonie, będące zwykłym zestawieniem oddzielnych cel, jak naprzykład na pustyni Wadi Natrun, na zachód od Delty. W ten sposób spotykalisię ludzie bardzo różnego pokroju: mieszkańcy Aleksandrii, wykształceni nadziełach Orygenesa, i koptyjscy chłopi analfabeci, a nawet eks-rozbójnicy.Mojżesz Etiopczyk, nawrócony przywódca bandy, pomimo umartwień zacho-wał dość siły, aby powalić na ziemię i załadować sobie na plecy czterechdawnych towarzyszy, którzy go napadli, lecz zachwyceni jego męstwem,z kolei też zostali mnichami.

Wkrótce jednak ów anarchiczny indywidualizm łagodnieje i podporządko-wuje się wyżej zorganizowanym formom życia zakonnego. Ewolucja ta, którejkresem jest cenobityzm - życie we wspólnocie - zaczyna się w Górnym Egipciez początkiem IV wieku i łączy się z imieniem świętego Pachomiusza. Pocho-dził z rodziny pogańskiej; po krótkiej służbie w armii nawrócił się. Pozyskanydla życia ascetycznego, najpierw długie lata spędził w samotności, następniezaś założył wspólnotę, pierwszy prawdziwy klasztor, tak jak my to dzisiajrozumiemy. Mnisi żyli w grupie, podporządkowani zwierzchnikowi, posłusz-ni regule opracowanej przez Pachomiusza. Surowa dyscyplina hamowałaskłonności do wybujałej ascezy. Mnisi dzielili czas pomiędzy wspólną modli-twę, pracę ręczną i indywidualne ćwiczenia pobożne. Klasztor, otoczonymurem, składał się z licznych domów, gdzie mieszkali zakonnicy, z kaplicyi budynków klasztornych, kuchni, refektarza i hospicjum. Pod koniec życiaPachomiusza (zmarł w 346 roku) istniało tam już prawdziwe zgromadzenieliczące dziewięć klasztorów męskich i dwa żeńskie, podlegające władzyopata. Ruch ten zataczał coraz szersze kręgi, pomimo odstępstwa bezlitosnegoSzenute, który uważając, że reguła Pachomiusza jest zbyt łagodna, rządziłswoimi uczniami stosując terror i aż do śmierci (żył ponad sto lat) wywierałwielki wpływ w całej Tebaidzie. Egipt pokrył się siecią klasztorów, do którychprzybywali wierni z dalekich stron, nie bacząc na ogromne trudy i nierazrzeczywiste niebezpieczeństwa. Wspólnoty Pachomiusza, które skupiały ty-siące mnichów, stały się wkrótce ważnym elementem egipskiego życia gospo-

Page 489: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

darczego i w okresie zbiorów zapewniały rolnictwu poważną sezonową siłęroboczą.

Wpływ monastycyzmu egipskiego oddziałał wkrótce na cały świat chrześci-jański. Do Palestyny anachoretyczny tryb życia wprowadził w pierwszychlatach IV wieku Hilarion, uczeń Antoniego, który osiadł na pustynnymwybrzeżu koło Gazy. Eremici z Pustyni Syryjskiej rywalizują z egipskimi,starając się ich prześcignąć w ascezie. Prawdziwe klasztory, z regułą, conajmniej w części zrodzone z inicjatywy kręgu łacińskiego, powstały w Jero-zolimie, w Betlejem, na Synaju i w innych świętych miejscach Staregoi Nowego Testamentu. W Azji Mniejszej najwcześniej zaczął działać Eusta-cjusz, ale dopiero święty Bazyli nadał życiu klasztornemu w tym regionie jegoodrębne oblicze. Zaledwie ochrzczony, podjął długą podróż, aby zwiedzićwspólnoty całego Wschodu (około 357 r.), po czym założył klasztor w rodzin-nej posiadłości w górach Pontu. Ułożona przez niego reguła wzoruje się naregule Pachomiusza, ale nadaje jej więcej powściągliwości i dyscypliny.Kładzie większy nacisk na wspólne życie i władzę przełożonego nad ogółemklasztorów, ogranicza indywidualne inicjatywy wybujałego ascetyzmu, orga-nizuje warsztaty klasztorne, pracę ręczną, czytanie Biblii i za pierwszywarunek życia klasztornego uznaje posłuszeństwo. Do dzisiaj wszystkieklasztory wschodniego Kościoła ortodoksyjnego trzymają się reguł ustalo-nych przez Bazy lego.

Dzięki pielgrzymkom do miejsc świętych i innych regionów Wschoduz kolei ideałem ascetycznym zainteresował się Zachód. Święty Hieronim,zaznajomiony z życiem klasztornym na Pustyni Chalkidyckiej, przeprowadziłw Rzymie, w środowisku arystokracji senatorskiej, akcję propagandową,uwieńczoną sukcesem. Przez wiele lat był duchowym przewodnikiem grupykobiet, której członkinie, bez ściślejszej reguły i nie porzucając świata,wspólnie prowadziły pobożne i czyste życie. Gdy Hieronim opuścił Rzymudając się do Palestyny, wiele jego córek duchowych, jak wiemy, wyruszyło zanim i wstąpiło do klasztoru.

Na Zachodzie pierwsze klasztory pojawiły się w drugiej połowie IV wieku,.we Włoszech, w Afryce, w Hiszpanii i w Galii. Święty Marcin osiadł około 360roku w Locogiagense (dziś Liguge) koło Poitiers. Wybrany biskupem Tours,dalej prowadził w Marmoutier, w pobliżu swojej biskupiej stolicy, życieklasztorne w otoczeniu dwudziestu uczniów. Klasztor bezpośrednio wzoro-wany na modelach egipskich założony został około roku 400 na wyspachLerinum (dziś Lerins) u wybrzeża Prowansji przez świętego Honorata; dwainne klasztory założył Jan Kasjan w Marsylii.

Tymczasem wielu biskupów, idąc za przykładem świętego Marcina z Tours,łączyło swój biskupi urząd z klasztornym trybem życia. Święty Augustyn,który tuż po przyjęciu chrztu założył w Tagaście klasztor dla intelektualistówoddających się zbiorowym medytacjom filozoficznym, musiał go opuścić, gdy

Page 490: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wyświęcono go w Hipponie. Wybrany biskupem, nie wyrzekł się jednak ideałuascetycznego i zgrupował wokoło siebie swoje duchowieństwo, tworzącklasztor biskupi-.

MNISI W SPOŁECZEŃSTWIE I W KOŚCIELE

Jest rzeczą zrozumiałą, że ten rozwój życia klasztornego, tak bujny z koń-cem wieku IV w całym cesarstwie, ściągnął na siebie uwagę ówczesnych. Jestto jedno z najważniejszych zjawisk epoki i cała opinia zdaje sobie z tegosprawę. Mnisi byli, podobnie jak piramidy, jedną z osobliwości Egiptu.Napływali do nich podróżni i pielgrzymi, oczekując sensacji, cudów i budują-cych widowisk. Ich szczególne pojmowanie chrześcijaństwa i niezwykłestanowisko, jakie zajmowali w Kościele i społeczeństwie, musiały doprowa-dzić do postawienia problemu ich stosunku do ogółu i do władzy, zarównoświeckiej, jak kościelnej. Reakcje strony pogańskiej, zarówno intelektualis-tów, jak mas ludowych, są zgodne i zdecydowanie wrogie. W tym czasie, gdysamo chrześcijaństwo było już tolerowane i chronione, te same zaFzuty, któreniedawno formułowano przeciw niemu, teraz kieruje się pod adresem mni-chów, pomawiając ich o mizantropię, uchylanie się od obowiązków obywatel-skich, nienawiść do życia. Ta opozycja jest tym gwałtowniejsza, że mnisiprzewodzą w walce z pogaństwem i czynnie popierają burzenie pogańskichświątyń. Cesarz Julian, retor Libaniusz, wszyscy obrońcy starej, upadającejreligii oskarżają ich o fanatyzm. Potępia się zarówno ich ideał, bezrozumnyz punktu widzenia pogan, jak jego wypaczenia: hipokryzję, żarłoczność,rozwiązłość.

Trudno orzec, co w tych oskarżeniach jest uzasadnione, a co jest tylkooszczerstwem. Na pewno zawiera się w nich jakiś element prawdy; jej echoodnajdujemy w niektórych reakcjach chrześcijan. I w Kościele bowiem mnisiznajdują nie samych tylko zwolenników. Wierni, buntując się przeciwkowybujałościom ascezy, czasem występują z ostrą krytyką całego życia zakon-nego. Szydzą głośno z mnichów po ulicach. Oburzony lud oskarża ich, że przezumartwienie zabijają swoich uczniów. Niektórzy chrześcijanie, zwłaszczaz zachodnich kręgów intelektualnych, tworzą teorie zwalczające ascezę,przeczą, jakoby celibat był stanem idealnym, wychwalają małżeństwoi w odpowiedzi na ekscesy mnichów głoszą umiarkowanie w każdej dzie-dzinie.

Niekiedy nawet władza cesarska występuje w obronie porządku publiczne-go i państwa przeciwko wichrzycielskim poczynaniom mnichów. Cesarzarianin Walens nakłada na nich obowiązek służby wojskowej (375 r.), opor-nym zaś grozi chłostą. Teodozjusz, mimo że tak dbały o dobro ortodoksji,

Page 491: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ogranicza prawo interweniowania na korzyść skazanych przestępców, jakieprzywłaszczają sobie-mnisi, i stara się zahamować ich wpływ na życie miast:mnisi, powiada, „mają wiele zbrodni na sumieniu". We wrześniu 390 rokuwydaje edykt zabraniający im przebywać w miastach i zamykający ich „wmiejscach odludnych i na wielkich pustyniach". Ale znamienne jest, że edyktten podano do publicznej wiadomości dopiero w mniej więcej dwa lata póź-niej.

Mnisi bowiem mieli swoich gorliwych obrońców i wymownych panegirys-tów. Wszyscy wybitni przedstawiciele ortodoksji i hierarchii kościelnej stojąpo ich stronie. Atanazy, Hieronim, Ambroży, Jan Chryzostom bronią ichprzed potwarcami. Na pewno monastycyzm, zwłaszcza w swoich początkach,stanowił pewne niebezpieczeństwo dla chrześcijaństwa jako instytucji. Sta-tus mnichów, żyjących na marginesie zarówno społeczności religijnej, jakświeckiej, zakładał pewną krytykę ich obu. Indywidualizm mnichów, trzyma-jący ich z dala od zwykłych przejawów życia kościelnego, mógł budzić pewnąnieufność, a nieraz powodować jakieś konflikty. Jednakże tylko wyjątkowodochodziło do jawnych zatargów. Do zgody doszło tym łatwiej, że mnisidawali dowody wielkiej gorliwości w bronieniu ortodoksji, chętnie napadalina heretyków i przy okazji służyli biskupom jako milicja. W okresie konfliktuariańskiego nawiązały się bardzo bliskie stosunki pomiędzy przywódcamimonastycyzmu egipskiego a hierarchią kościelną. Również między Pacho-miuszem a episkopatem panowała wielka harmonia. Atanazy, gdy przeciwni-cy wygnali go z Aleksandrii, na wiele lat schronił się u mnichów w Tebaidziei tam napisał Żywot świętego Antoniego pustelnika. W miarę jak monasty-cyzm przybierał bardziej zorganizowane formy życia zakonnego, różnice sięwyrównywały. Biskupi potrafili narzucić swą władzę opatom, zwyczajneformy życia religijnego zagnieździły się w klasztorach, coraz więcej mnichówzostawało diakonami albo kapłanami. Wielu biskupów, jak Atanazy, Chry-zostom, Bazyli, miało za sobą okres życia we wspólnocie; niektórzy, jakAugustyn i Marcin z Tours, pozostali mu wierni nawet po objęciu władzybiskupiej.

Tak więc przepaść, która z początku zdawała się otwierać pomiędzymonastycyzmem a resztą chrześcijaństwa, powoli się wypełnia. I to, co zrazumożna było uważać za posiew anarchii, stopniowo zmienia się w narzędzieładu w służbie hierarchii. Monastycyzm zajmuje miejsce wśród różnychinnych form życia kościelnego. Nabierając rozsądku, nabiera też kultury.W klasztornym rozkładzie czasu zajęcia umysłowe występują obok pracyręcznej i ćwiczeń ascetycznych oraz pobożnych praktyk. Miejsce analfabetyz-mu pierwszych pustelników zajmuje, zwłaszcza w miarę jak coraz liczniej-szych kandydatów dostarcza kler, wykształcenie teologiczne, a nawet świec-kie, nieraz dość zaawansowane, czego najwybitniejszym przykładem są

Page 492: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wielcy przywódcy monastycyzmu, zarówno greckiego, jak łacińskiego. Po-dobnie jak w następnych stuleciach, monastycyzm, zrodzony z protestuprzeciwko społeczeństwu i cywilizacji, stanie się na Zachodzie najpewniejsząostoją zagrożonej kultury klasycznej, jej najbezpieczniejszym schronieniemi najskuteczniejszym środkiem przekazu umożliwiając w ten sposób w dzie-dzinie kultury przejście od ginącej starożytności do średniowiecza.

Page 493: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ZAKOŃCZENIE

Page 494: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

CHRZEŚCIJAŃSTWO I KONIEC STAROŻYTNEGO ŚWIATA

KOŚCIÓŁ I KLĘSKI DZIEJOWE. OSKARŻENIA WYSUWANE PRZEZ POGAN

Zwycięstwo chrześcijaństwa nieznacznie wyprzedziło upadek cesarstwarzymskiego. W roku 395, ze śmiercią Teodozjusza, zanika ostatecznie jednośćcesarstwa: cesarstwo wschodnie i cesarstwo zachodnie, odtąd zupełnie odręb-ne, nigdy już do siebie nie powrócą. Na Wschodzie Bizancjum, pomimo burzi wichrów, przetrwa jeszcze ponad tysiąclecie, do zdobycia Konstantynopolaprzez Turków w 1453 roku. Natomiast na Zachodzie cesarstwo uzyskuje tylkoodroczenie wyroku śmierci. W roku 410 Wieczne Miasto staje się łupemWizygotów Alaryka i ówcześni dopatrują się w tej tragedii bez precedensuzapowiedzi końca świata. Na całym obszarze cesarstwa powstają państwabarbarzyńskie. Po okresie anarchii, gwałtów i nędzy cesarstwo zostaje zmie-cione z powierzchni ziemi przez bunt najemników germańskich. Ich wódzOdoaker pozbawia władzy cesarza-dziecko Romulusa, zwanego Augustulu-sem, i odsyła insygnia władzy cesarzowi Wschodu z prośbą, aby jemu,Odoakrówi, powierzył rządy w Italii (476 r.). Była to już więź czysto teoretycz-na. Zachód, znalazłszy się w rękach barbarzyńców, wymyka się dalekiejwładzy Konstantynopola i prowadzi odtąd żywot odrębny. Rzym jest już tylkowspomnieniem.

Ludzie ówcześni, bezsilni świadkowie tego dramatu, zastanawiali się, jakiebyły jego przyczyny. Poganie szukali ich nie w sytuacji politycznej, społecz-nej, ekonomicznej, demograficznej czy też militarnej tego czasu, lecz w dzia-łaniu chrześcijaństwa. Oni podnieśli sprawę odpowiedzialności chrześcijanza upadek Rzymu. Chrześcijanie starali się odeprzeć te oskarżenia. Z koleihistoriografia nowoczesna powróciła do tego zagadnienia, proponując roz-maite odpowiedzi. Dyskusja stale się odnawia.

Jeszcze na długo przed pojawieniem się chrześcijaństwa opinia rzymskaczęsto dopatrywała się przyczyny wielkich klęsk publicznych w zanikugorliwości albo praktyki religijnej. Uważano, że niedbałe złożenie ofiarw znacznie większym stopniu przyczyniło się do klęski nad Jeziorem Trazy-meńskim niż brak znajomości rzemiosła żołnierskiego. Nawet najświatlejsiludzie przyjmowali taką motywację. W tych warunkach nie jest niczym

Page 495: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

dziwnym, że bardzo wcześnie zaczęto obarczać chrześcijan odpowiedzialnoś-cią za różne nieszczęścia tych czasów, apologeci zaś na wyścigi starają sięodeprzeć te zarzuty. Podkreślają, że wielkość Rzymu, która szczyt osiągnęłaza Antoninów, doskonale znosiła obecność tych rzekomych wrogów publicz-nych i stały rozwój Kościoła. Jakże więc można oskarżać chrześcijaństwoo przyczynianie się do upadku i ruiny Rzymu? Może raczej było ono jednym zeźródeł ogólnego dobrobytu? Meliton z Sardes utrzymuje, że Kościół, powstaływ tym czasie co cesarstwo, naprawdę przyczynił się do jego szczęścia i chwały.

Tego rodzaju argumentacja, nawet gdy przypuścimy, że wywierała kiedy-kolwiek jakieś wrażenie na poganach, traciła cały sens, w miarę.jak sytuacjasię pogarszała. Gdy nadchodzą klęski publiczne, masy zawsze skłonne sąszukać kozłów ofiarnych, „podając oczywiście na usprawiedliwienie niena-wiści ten niepoważny powód, jakoby — zdaniem ich — chrześcijanie byliprzyczyną wszystkich klęsk i nieszczęść, które spadają na państwo i na lud.Jeśli Tyber zaleje mury miejskie, jeśli Nil nie wyleje na pola, jeśli niebo stanie[się zbyt pogodne] i nie daje deszczu, jeśli ziemia się trzęsie, jeśli głód, jeślizaraza, zaraz słychać okrzyki: chrześcijan dla lwów!"1 Apologeta odpowiadana to wyliczając katastrofy, które - od potopu do zagłady Pompejów - spadłyna świat, zanim jeszcze pojawili się na nim chrześcijanie, więc jakże moglibyponosić za nie odpowiedzialność? Nie można też twierdzić, że te klęski byłynastępstwem gniewu bogów, skoro najdawniejsza z nich, potop, sięga czasów,kiedy nie istniał jeszcze kult bogów, a zdobycie Rzymu przez Galów nastąpiłow czasie, kiedy panowała powszechna i głęboka żarliwość religijna? Przeciw-nie, „jeśli dawne klęski porównamy, to łagodniejsze są te, które zdarzają sięteraz, odkąd świat otrzymał od Boga chrześcijan", a to z tej prostej przyczyny,że „cnota ułagodziła zdrożności świata i zaczęli się pojawiać tacy, którzy doBoga się modlą".2 Naprawdę odpowiedzialni za nieszczęścia publiczne sąpoganie, którzy gardzą Bogiem, a modlą się do posągów.'

Ale ogólna wrogość nie ustawała. Optymistycznemu twierdzeniu Tertulia-na o względnych rozmiarach klęsk przed i po wystąpieniu chrześcijaństwakłam zadały fakty: nie można już było podtrzymywać tej opinii w czasachanarchii wojskowej i katastrof III wieku. Jest rzeczą znamienną, że świętyCyprian, odpowiadając na oskarżenia pogan, nie próbuje przeczyć, że światnękają klęski. Przyznaje, że wszystko idzie coraz gorzej. Ale chrześcijaniew niczym się do tego nie przyłożyli. Przyczyna zła tkwi raczej w nieuniknio-nym starzeniu się świata, co wyraża się między innymi - i tu trzeba oddać hołdjego przenikliwości — w poważnym kryzysie demograficznym: „Brak robotni-ków w polu, marynarzy na morzu, żołnierzy w armii." Obok tej przyczynynaturalnej, wynikającej z porządku rzeczy, Cyprian wymienia drugą, a jestnią sama grzeszna ludzkość. Zwracając przeciwko poganom, jak to czyniłTertulian, zarzut, jaki oni stawiali chrześcijanom, jedną z głównych przyczynkatastrof epoki widzi on w ich bałwochwalczym zaślepieniu, a przede

Page 496: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wszystkim w prześladowaniach chrześcijan; one to wywołały gniew Bożyi w ten sposób ściągnęły na cesarstwo nękające je- klęski.

ODPOWIEDZ CHRZEŚCIJAŃSTWA

Pokój w Kościele pozbawił wszelkiego znaczenia ten ostatni argument.Pomimo że nie było już prześladowań i że świat stal się w większościchrześcijański, wszystko szło coraz gorzej, poganie zaś bardziej niż kiedykol-wiek uważali, że odpowiedzialność za to ponosi chrześcijaństwo, i głośno towyrażali. Grabież Rzymu w roku 410 doprowadza do ostateczności ich bóli gniew. Starożytna stolica upadła, gdyż wyrzekła się swoich bogów. W tejatmosferze i w celu odparcia raz jeszcze oskarżeń, które znowu spadają naKościół, święty Augustyn zaczyna pisać Państwo Boże.

Doniosłość tego dzieła znacznie przerasta konkretne zdarzenie, z któregosię narodziło (choć było ono bardzo dramatyczne), poza tym sam autor nietrzyma się początkowego zamiaru. W każdym razie, gdy pominiemy wszystko,co w trakcie pisania - a trwało ono lat przeszło dwanaście - wzbogaciłoksięgę, oraz wszystkie dygresje, które w końcu utworzyły większą jej część,zamiarem Augustyna było danie odprawy poganom, którzy na chrześcijanzrzucali odpowiedzialność za klęskę 410 roku. Większość argumentów skupiasię wokoło tego podstawowego zagadnienia. Gdyby nie chrześcijaństwo -twierdzi autor - klęska byłaby jeszcze straszniejsza, bowiem Alaryk, sambędąc chrześcijaninem, osłabił jej rozmiary i grozę. Kościoły, które świadomieoszczędził, posłużyły za schronienie licznym rzeszom Rzymian, a wśród nichi wielu poganom, którzy w ten sposób uniknęli rzezi. Zresztą gdyby chrześci-jaństwo jeszcze nie istniało, sprawy nie potoczyłyby się pomyślniej. Wręczprzeciwnie. Podczas zdobycia Troi świątynie nie tylko nie uratowały życiatym, którzy się tam schronili, ale nieraz splamione zostały krwią pokonanych.Priam poniósł śmierć w świątyni. Sami bogowie, bezsilni, tylko dlategouniknęli katastrofy, że zaopiekowali się nimi ich wyznawcy: Eneasz, chcącocalić Penaty, zmuszony był zabrać je ze sobą.

W rezultacie Rzym z kolei sam odczuwa na sobie prawa wojny, które dotądbezlitośnie stosował do innych. To, że w klęsce zginęli również chrześcijanie,nie znaczy, że Bóg ich opuścił. Nieszczęścia, jakie na nich spadły, były próbąich cnoty albo karą za grzechy. Tych, którzy pobożnie znosili utrapienia,niechybnie czeka wieczna nagroda. Podobnie zresztą jak chrześcijaństwo niejest odpowiedzialne za niedawne klęski, tak pogaństwo nie może przypisywaćsobie zasługi, że ono zapewniło Rzymowi pomyślność i wielkość. Jeśli Rzy-mianie wyszli zwycięsko z wojen, które prowadzili i które Augustyn uważa zaniesprawiedliwe, gdyż były wynikiem ich wygórowanych ambicji, zawdzię-czają to nie pomocy swoich bogów, ale własnym cnotom obywatelskim, mę-

Page 497: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

stwu żołnierskiemu i jedynemu prawdziwemu Bogu, gdyż pomimo swoichgodnych potępienia pobudek byli narzędziem jego Opatrzności.

Po tej próbie oczyszczenia chrześcijan z zarzutu, że przyczynili się do klęskepoki, Augustyn przechodzi do szczegółowej krytyki pogaństwa, a następniedo tematu, który w rezultacie stanowi główny sens jego księgi, to znaczy doprzeprowadzonego przez stulecia i tysiąclecia przeciwstawienia państwaziemskiego państwu Bożemu. Tę więź pomiędzy ostatnimi księgami dziełai jego konkretnym punktem wyjścia odkrywamy już na pierwszy rzut oka,a przy bliższym przyjrzeniu się stwierdzamy, że jest ona jeszcze ściślejsza.Augustyn bowiem poprzez dramat, który go skłonił do chwycenia za pióroi który chce właśnie objaśnić w aspekcie tych dwóch antagonistycznychpaństw, dostrzega racje, aby zachować nadzieję. Katastrofa, która przeraziłatych, co ją oglądali, dotknęła tylko państwo ludzi. Nie przyniosła żadnejszkody państwu Bożemu. Może w zamiarach Opatrzności klęska miałaprzyspieszyć całkowitą realizację państwa Bożego i jego tryumf. Jako Rzy-mianin, Augustyn, podobnie jak jego współcześni, bolał nad klęską 410 roku.Jako chrześcijanin pragnął dalej sięgnąć wzrokiem, toteż chcąc nie chcącprzestaje być solidarny z Rzymem, gdyż mniej myśli o przemijającej wielkościmiasta, które uważało się za wieczne, a więcej o wypełnieniu się woli Bożej.Pewną obojętność wobec tej tragedii poganie musieli odczuć jako braklojalności i patriotyzmu, i mogło to tylko umocnić ich w przekonaniu, żechrześcijanie są wrogami Rzymu.

PUNKT WIDZENIA HISTORYKÓW NOWOŻYTNYCH

Z kolei nowożytni historycy również zastanawiali się, jakie były przyczynyupadku i ostatecznej klęski Rzymu, jego władzy i kultury. Szukali ichwszędzie, raz na zewnątrz i w najazdach barbarzyńskich, to znowu wewnątrzcesarstwa, i wtedy znajdowali je w zepsuciu obyczajów, wzrastającej a nie-prawej władzy armii, w zaniku prawdziwej klasy rządzącej, w nadmiernejkoncentracji własności i innych jeszcze czynnikach. Już u Monteskiuszapojawia się raczej zasugerowana niż jasno rozwinięta myśl, że i chrześcijańs-two mogło odegrać swoją rolę w procesie, który doprowadził cesarstworzymskie do ruiny. Myśl tę podejmie Wolter oraz - w sposób znacznie bardziejuzasadniony i systematyczny - Gibbon, który w swoim Decline and Fali oftheRoman Empire (Zmierzch cesarstwa rzymskiego4) nadał jej klasyczne sfor-mułowanie.

Jeżeli przyjmiemy, jako hipotezę roboczą, że chrześcijaństwo istotnie jest,przynajmniej częściowo, odpowiedzialne za klęskę Rzymu, od razu trzeba sięzastanowić, w jaki sposób i jakimi drogami ta zgubna działalność mogła się

Page 498: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

realizować. Samo przez się zrozumiałe jest, że ani Gibbon, ani żaden innyhistoryk nowożytny nie mógł zapatrywać się na rzeczy tak, jak pogańscyRzymianie: żaden z nich nie sądzi, aby sprawy państwa dlatego źle sięukładały, że zagniewani bogowie, obrażeni, iż ich zaniedbano, nie chcieli jużspieszyć z pomocą państwu, które się ich wyrzekło. Zresztą nawet nie wszyscypoganie wyznawali tak naiwne poglądy. Wielu z nich miało chrześcijaństwuza złe przede wszystkim to, że zerwało z przeszłością. Wierzyli może bardziejw siłę i wartość tradycji niż we władzę bogów. Tradycja dała Rzymowiwielkość. Odwracać się od niej i zwalczać ją znaczyło to podkopywaćfundamenty państwa. Chrześcijaństwo, odtrącając bogów, na pewno popeł-niało świętokradztwo. Ale było również ruchem rewolucyjnym. Było obcymciałem niemożliwym do przyswojenia,, którego sama obecność utrudniałai paraliżowała normalne działanie rzymskich instytucji, było elementemwywrotowym, który osłabiał spójność i odrębność państwa.

Oskarżenia te, wielokrotnie ponawiane przez polemistów antychrześcijań-skich, mogłyby się wydawać w pewnej mierze uzasadnione. Istotnie, Kościółw wielu zasadniczych sprawach miał zupełnie inne zdanie niż pogańskaopinia publiczna. Nigdy jednak nie doprowadziło go to do otwartego wystą-pienia przeciwko ustrojowi i społeczeństwu. Kościół nie przejawiał żadnychbuntowniczych tendencji, nie wichrzył — przeciwnie, głosił swoją lojalność,która przetrwała nawet prześladowania. Tertulian między innymi przypomi-na poganom, że chrześcijanie stale modlą się do Boga „za wszystkich cesarzy,aby mieli szczęśliwe i długie życie, spokojne panowanie, pomyślność w domu,dzielne wojsko, wierny senat, uczciwy lud, pokój na ziemi".5 Przypomina też,że Pismo nakazuje Kościołowi modlić się za władców, a nawet za nieprzyja-ciół, co nieraz wychodzi na jedno, „bo czyż nie są zaprawdę największyminieprzyjaciółmi i najokrutniejszymi prześladowcami chrześcijan ci, wobecktórych oskarża się chrześcijan o zbrodnię obrazy majestatu?,". Tertulian,który żył w atmosferze eschatologii, nie tylko nie dopuszcza myśli, żechrześcijaństwo mogłoby w jakikolwiek sposób działać na szkodę ustalonegoporządku, ale twierdzi, że jedynie obecność i wstawiennictwo chrześcijanopóźnia klęskę: „Wiemy bowiem dobrze, że ów ogromny cios, grożący całemuświatu, i ten koniec czasów, grożący strasznymi wypadkami, opóźnić się możetylko przez zwłokę udzieloną państwu rzymskiemu. Dlatego nie chcemy tegodoświadczyć i kiedy modlimy się o odroczenie tych rzeczy, jesteśmy zaRzymem długotrwałym."8

Na pewno chrześcijańska skala wartości różni się od ogólnie przyjęteji chrześcijański ideał słusznie mógł się wydawać poganom niemożliwy dopogodzenia z ideałem, jaki głosili oni sami. Trzeba jednakże odróżnić teorię odjej stosowania w praktyce. Należy również pamiętać o tym, że początkowaniezgodność straciła z czasem na ostrości. Chrześcijanie w znacznej większoś-ci powoli wycofywali się ze swego nieprzejednanego stanowiska i zaczęli

Page 499: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

paktować ze światem. Jednocześnie państwo, począwszy od rządów Konstan-tyna, dąży do oparcia władzy na chrześcijaństwie. Polityczna ciągłość polity-ki poprzednich władców zostaje utrzymana, ale tradycja rzymska, nie wyzby-wając sit; dawnych elementów, przybiera nowy kierunek. Twierdzenie, żechrześcijaństwo jest odpowiedzialne za stopniowy upadek i ostateczną klęskęRzymu, równałoby się zrzuceniu tej odpowiedzialności na Konstantyna i jegonastępców, którzy opierając się na Kościele wprowadzali niejako do swojejtwierdzy konia trojańskiego.

Jest to pogląd trudny do utrzymania, gdyż panowanie Konstantyna, jakprzed nim rządy Dioklecjana i tetrarchów, a po nim rządy Teodozjusza, sąokresem opóźniającym proces, który doprowadził Rzym do klęski, a któregopierwsze objawy dostrzec można w okresie rozkwitu pokoju rzymskiego zaAntoninów, a nawet jeszcze wcześniej. Kryzys cesarstwa zarysowuje się jużwtedy, gdy chrześcijaństwo dopiero zaczyna budzić niepokój władzy pańs-twowej. Katastrofy zagrażające światu rzymskiemu są równoczesne jegopostępom i narastają w miarę, jak szerzy on swe podboje. Nie mamy jednakpodstaw, aby doszukiwać się tutaj związku przyczyny i skutku.

KRYZYS CESARSTWA

Oczywiście próżną rzeczą jest zastanawiać się, co by było, gdyby chrystia-nizm się w ogóle nie pojawił. W każdym jednak razie można sądzić, że sprawynie potoczyłyby się zbyt odmiennym trybem. Dziś wydaje się nam, że istot-nych przyczyn choroby, na jaką cierpiało cesarstwo i na którą zmarło, szukaćnależy gdzie indziej, nie w Kościele. Przyczyny te nie są zasadniczo naturyreligijnej. Interwencja chrześcijaństwa mogła co najwyżej tu i ówdzie dodaćsiły czynnikom, które działały już od dawna. Tak było na przykład w wypadkuowej ucieczki przed obowiązkami publicznymi, która była jednym z utrapieńdogorywającego cesarstwa. Oczywiście chrześcijanom sumienie zabraniałoprzyjmowania urzędów, które zmuszały do wypełniania pogańskich obrzę-dów religijnych, a czasem nawet do wyraźnego opowiedzenia się za pogańs-twem; toteż Tertulian mógł napisać: ,,i żadna sprawa nie jest nam więcej obcaniż polityka".' Ale tak było w teorii. Ten sam Tertulian stwierdza z zadowole-niem i dumą. że od chrześcijan roi się w senacie i na forum, co oznacza, żewielu ich należało do wyższych warstw społecznych i mogło robić karierę naszczeblu municypalnym albo państwowym. Władze kościelne musiały tupoczynić pewne ustępstwa. Charakterystyczne są z tego punktu widzeniauchwały synodu w Elwirze. Dozwalają one, dość zresztą niechętnie, abywierni obejmowali urząd flamina, ale pod warunkiem, że nie będą uczestni-czyć w składaniu ofiar. Podobnie chrześcijanin może przyjąć najwyższy urządmiejski, to znaczy zostać jednym z duumwirów, ale pod warunkiem, że przez

Page 500: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

okres pełnienia go nie będzie chodził do kościoła. Stanowisko to jasnoświadczy, że Kościół uwzględnia warunki życia publicznego i nie chcetamować jego funkcjonowania.

O ile wierni nieraz usiłowali przez wstąpienie do zakonu uniknąć koniecz-ności piastowania urzędów publicznych, coraz bardziej uciążliwych, ±o jed-nak sami cesarze chrześcijańscy starali się kontrolować i hamować to szcze-gólnego rodzaju powołanie. Jest to zresztą tylko jeden z symptomów - i nienależy przeceniać jego wagi — zła, które obserwować można, i to zarównowśród pogan, jak wśród chrześcijan, na długo przedtem, zanim Kościół zdobyłsobie tak mocną pozycję. Już Pliniusz Młodszy z początkiem II wiekuwspomina o tych, których uczyniono dekurionami wbrew ich woli. Wydaje sięwątpliwe, aby w tym okresie wśród arystokracji miast Zachodu było wieluchrześcijan. Ucieczka od urzędów publicznych jest wynikiem jedynie sytuacjifinansowej, która staje się coraz krytyczniejsza, i coraz uciążliwszego systemupodatkowego.

Kryzys demograficzny, na jaki cierpi cesarstwo, również nie jest bezpośred-nio związany z szerzeniem się chrześcijaństwa. Trudno ustalić, w którymmomencie ów kryzys dał się odczuć, jednakże liczne wskazówki każą namszukać jego początków w dość dawnych czasach. Już August zdaje sobiesprawę z tego niebezpieczeństwa. Jego prawa przeciwko celibatowi na pewnomają częściowo pobudki moralne: motywy postępowania tych, którzy przezegoizm nie wchodzą w związki małżeńskie, chcąc sobie zaoszczędzić troski kosztów, wydają mu się sprzeczne z nakazami zdrowej etyki i rzymskiejtradycji obywatelskiej. Ale przemawia tutaj również troska innego rodzaju:cesarstwo nie powinno się wyludniać. Spadkowi przyrostu ludności Augustchce zaradzić czyniąc małżeństwo obowiązkiem. Środek ten okazał sięnieskuteczny, nie zahamował postępu zła, które wzrastało z czasem. Cesarzezmuszeni więc byli, zwłaszcza począwszy od III wieku, sprowadzać ludnośćspoza granic państwa, aby zapełnić niepokojące luki w tej dziedzinie. Barba-rzyńców osiedlano na obszarach przygranicznych, a czasem nawet na tere-nach głębiej położonych, ale najbardziej wyludnionych. Mieli oni obowiązekuprawiać ziemię i bronić jej od wroga zewnętrznego. Zbyt często podkreślano,jakie kryło to w sobie niebezpieczeństwo, abyśmy raz jeszcze wracali do tejsprawy.

Za ten kryzys ludnościowy, zaostrzony jeszcze przez inne czynniki, jakwojny, epidemie i klęski głodu, chrześcijaństwo również wydaje się ponosićbardzo niewielką odpowiedzialność. Owszem, głośno obwieszcza przez ustaniektórych swoich przedstawicieli, głoszących za świętym Pawłem, że czys-tość więcej jest warta od stanu małżeńskiego. Tertulian, zapalczywy głosicielascetycznego ideału powściągliwości, niechętnie zgadza się, aby chrześcija-nin żenił się, a stanowczo zabrania powtórnych małżeństw i odradza małżon-kom płodzenia dzieci: „Niechaj ci, co mają żony, postępują tak, jak gdyby ich

24 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 501: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nie mieli."8 Kategorycznie sprzeciwia się w ten sposób opinii publicznej, któraszanowała matki licznych rodzin, a także ustawom Augusta, faworyzującymmałżeństwo i przyrost naturalny. Niesłusznie jednak uważalibyśmy popędli-we słowa Tertuliana za rzeczywiste odbicie tego, co myślały masy chrześcijań-skie. Jego gwałtowne napomnienia budziły zapewne bardzo mierny entuz-jazm i możemy przypuszczać, że większość wiernych postępowała w tejdziedzinie jak wszyscy ludzie. Jest rzeczą znamienną, że polemiści pogańscysprzed czasów Konstantyna, tak skorzy do wykrywania i potępiania owychodrębności chrześcijan, którymi się gorszyli, nie wspominają o tej przesadnejwstrzemięźliwości; widocznie panowała ona tylko w jakichś ograniczonychśrodowiskach.

Dopiero pod koniec IV wieku przeciwnicy Kościoła oskarżają go o niszcze-nie rodziny i wyludnianie cesarstwa. W tym czasie Kościół ze zwiększonągorliwością zaleca dziewictwo i z coraz większym szacunkiem odnosi się dożycia zakonnego. Monastycyzm jako instytucja powstał, jak wiemy, naWschodzie i dość szybko przyjął się na Zachodzie, czynnie popierany przeznajwybitniejszych mężów Kościoła. Dobry przykład daje Augustyn; Ambrożykieruje do klasztoru wiele młodych dziewcząt i chlubi się, że przybywają oneaż z Afryki, aby otrzymać welon zakonny z jego ręki. Monastycyzm zdobywawówczas taką popularność i przybiera takie rozmiary, że nawet cesarzechrześcijańscy, chociaż tak przychylnie usposobieni do Kościoła, zaczęlidostrzegać w nim niebezpieczeństwo dla państwa. Jednakże niepokoił ich niefakt, że odciąga on wiernych od życia rodzinnego, lecz to, że mnisi podpozorem walki z pogaństwem lub herezją dopuszczają się gwałtów i ekscesówzagrażających spokojowi publicznemu. W konsekwencji władza cesarskastara się ujarzmić nie sam monastycyzm, lecz jego ujemne objawy. Walens,uważając mnichów za nierobów, każe ich sprowadzać z pustyni i obarczaćurzędami miejskimi, od których próbowali się uchylić. Teodozjusz, przeciw-nie, zabrania im wstępu do miast, gdzie sieją zamęt, i chce, aby żyli naodludziu. Środki te dyktuje nie polityka demograficzna, lecz po prostu troskao sprawiedliwy rozdział ciężarów i o spokój publiczny. Monastycyzm rozwi-nął się stosunkowo późno. Mógł co najwyżej pogłębić proces regresji demo-graficznej, który trwał już od stuleci.

KOŚCIÓŁ A ZAWÓD ŻOŁNIERZA

Problem ten ma jeszcze inne aspekty. Często twierdzono, że istnienie silniezorganizowanego i zhierarchizowanego Kościoła samo przez się było niebez-pieczne dla państwa i społeczeństwa, ponieważ podkopywało jego jednośćduchową i osłabiało spójność, budując i przeciwstawiając struktury własne

Page 502: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

strukturom tradycyjnym. Jest to niewątpliwie nowy i ważny punkt widzenia.Sprawa stosunków pomiędzy władzą świecką a religijną nie istniała, dopókicała ludność cesarstwa, z wyjątkiem Żydów, wyznawała tę samą religię, którastanowiła jedność z państwem: władca był jednocześnie najwyższym kapła-nem (pontifex maximus). Pojawienie się chrześcijaństwa zmieniło sytuację.Opinia i władza zaniepokoiły się i niechętnie traktowały owo państwow państwie: to było główną przyczyną prześladowań. Aby sprawiedliwierzecz ocenić, dobrze byłoby mieć do rozporządzenia dane liczbowe, gdyżniebezpieczeństwo, jakie przedstawiał dla Rzymu Kościół, musiało być funk-cją jego siły liczebnej. Ale jakkolwiek przedstawiały się cyfry, dzisiaj niemoż-liwe do odtworzenia, trzeba jeszcze raz stwierdzić, że Kościół nigdy nie chciałsię buntować i stale podkreślał swoją całkowitą lojalność.

Prawdą jest, że ta lojalność przybierała szczególne, niezwykłe formy i że tobyło, jak wiemy, jednym z głównych powodów nieporozumienia pomiędzychrześcijanami a opinią publiczną. Ale i tutaj teoria i praktyka nie zawsze idąze sobą w parze, czego przykładem jest sprawa zawodu żołnierskiego. Wydajesię rzeczą niewątpliwą, że w zasadzie Kościół sprzed czasów Konstantyna jestantymilitarystyczny, zarówno ze wstrętu do rozlewu krwi, jak i dlatego, żezawód żołnierza, który musiał składać przysięgę cesarzowi, splamiony byłbałwochwalstwem. Jednakże - i fakt ten potwierdzają liczne teksty, międzyinnymi żywoty męczenników, a przynajmniej niektóre z nich zasługują nawiarę — chrześcijanie służyli w armii. Wiemy wprawdzie, że wielu z nichw pewnym momencie swej kariery uznało, iż nie mogą pogodzić tego rzemio-sła z wiarą, ale wiemy również, że ten skrupuł sumienia nie u wszystkichobjawiał się z jednakową ostrością. Wielu odrzucało taką alternatywę. Dio-klecjan, uważając, że nie można równocześnie służyć dwóm panom, prześla-dował chrześcijan w swojej armii, ale to właśnie dowodzi, że było ich dośćdużo, aby obudzić zaniepokojenie władz. Ale czy ci chrześcijańscy żołnierzeprzedstawiali większe niebezpieczeństwo niż stale rosnąca liczba najemnychwojsk barbarzyńskich, których nie ożywiały żadne uczucia patriotycznew stosunku do Rzymu?

Zresztą sprawa ta sama rozstrzygnęła się z chwilą, gdy cesarstwo stało sięchrześcijańskie. Teoretyczny antymilitaryzm Kościoła, złagodzony w prakty-ce, wkrótce zupełnie zniknął. Już synod w Arles w 314 roku wykluczałz kościelnej wspólnoty żołnierzy, którzy „porzucają broń w czasie pokoju". Tociekawe sformułowanie oraz pominięcie w tekście kwestii wojny sprawiałykomentatorom wiele kłopotu. Świadczyły o częściowej przynajmniej rehabi-litacji zawodu żołnierskiego w oficjalnej opinii chrześcijańskiej. Prawdopo-dobnie po cichu w mocy pozostawała zasada, że chrześcijaninowi nie wolnoprzelewać ludzkiej krwi, kryzys sumienia mógłby więc występować w czasiewojny, ale uchylanie się od służby w wojsku w okresie pokoju byłoby tylko

Page 503: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

niepotrzebnym zgorszeniem, które władza kościelna potępia. Był to jednakżetylko półśrodek. Zmiana sytuacji skłania wkrótce Kościół do ogólnego zrewi-dowania dotychczasowego stanowiska. Odkąd dzięki Konstantynowi, którypokonał współzawodników, siły zbrojne służyły sprawie chrześcijaństwa, niemożna już było potępiać używania broni. Euzebiusz nie zapomina o słowachuznania dla męstwa żołnierzy prawdy. Odtąd przyjmuje się jako oczywiste, żeistnieją wojny sprawiedliwe i że chrześcijanin ma prawo, a nawet obowiązekbrać w nich udział. Ojcowie Kościoła z IV wieku jednogłośnie to stwierdzają.Augustyn, zajmując bardzo krytyczne stanowisko wobec zdobywczych wojenRzymu, uznaje wszakże wojnę obronną, a dyscyplinę wojskową, która jestposłuszeństwem wobec prawa, uważa za cnotę, nawet gdy prowadzi dorozlewu krwi. Ambroży chwali „męstwo, które chroni ojczyznę przed barba-rzyńcami, broni słabych wewnątrz kraju, a sprzymierzeńców przed rabusia-mi".9 Atanazy, przypominając, że zabijanie jest grzechem, głosi, iż „prawowi-te jest i godne pochwały"10 zabijanie nieprzyjaciół na wojnie. Logicznymkresem tej ewolucji jest dekret Teodozjusza II z 416 roku, który postanawia, żeodtąd armia będzie się składała tylko z chrześcijan. W tych warunkach trudnouznać antymilitaryzm chrześcijański, który w IV wieku należy już do przeszłości, za jedną z decydujących przyczyn upadku Rzymu.

INTERNACJONALIZM CHRZEŚCIJAŃSKI A PATRIOTYZM RZYMSKI

Jednakże z innego punktu widzenia chrześcijaństwo stanowi zagrożeniedla cesarstwa, ale sprawa ta z całą ostrością występuje dopiero w okresiepokonstantyńskim, gdy Kościół, już prawdopodobnie zyskawszy większośći silny dzięki poparciu władzy świeckiej, chce traktować z państwem jakrówny z równym i ośmiela się nawet przez usta świętego Ambrożego przy-pomnieć cesarzowi, że jego miejsce jest w Kościele, a nie nad Kościołem.Wgląd hierarchii kościelnej we wszystkie dziedziny życia publicznego napewno ograniczał wszechmoc i samowolę władcy. Nie jesteśmy przekonani, żebyło to szkodliwe, nawet z punktu widzenia interesów cesarstwa. Ale jest totylko jedna strona rzeczy, bo jednocześnie Kościół na ogół gotów jest udzielaćpoparcia władzy świeckiej, która go broni i faworyzuje i której dobrodziejst-wa bardziej sobie ceni, niż zżyma się na jej czasem tyrańską opiekę. W miaręjak pogaństwo kurczy się i traci wpływy, przymierze Kościoła i tronu staje sięfaktem i duchowa jedność cesarstwa zaczyna się odbudowywać na podłożuchrześcijańskim. Odtąd spójności jego zagrażają poganie; i mogłoby sięwydawać, że metody stosowane wobec pogaństwa dyktowane są w tymsamym stopniu względami politycznymi, co religijnymi.

Page 504: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Podobnie jest, gdy chodzi o zwalczanie herezji. W tym czasie chrześcijańs-two nie jest monolitem. Jest skłócone wewnętrznie, a gwałtowność sporówdoktrynalnych bardzo dziwiła obserwatorów pogan: ,,[...] nawet krwiożerczebestie - stwierdza Ammian Marcellin - nie są wzajem dla siebie tak straszne,jak większość chrześcijan."11 Osłabiając chrześcijaństwo, spory te osłabiałyrównież cesarstwo. Cesarze zdawali sobie z tego sprawę. Mieszają się, niezrę-cznie i często bezprawnie, w zatargi doktrynalne i udzielają pomocy jednej zestron nie dlatego, że chcieliby zwycięstwa prawdy. Im chodzi także o zacho-wanie duchowej jedności państwa; ich cele są jednocześnie polityczne i reli-gijne. Ale nie zawsze je osiągają. Często prześladowanie zaostrza przeciwień-stwa i jeszcze bardziej osłabia tę spójność, którą miało wzmocnić. Jednakżemniej więcej podkoniecIVwiekunajbardziej rozpowszechniona i najgroźniej-sza herezja, mianowicie arianizm, zostaje prawie doszczętnie wyrugowanaz granic państwa, tak że konflikt polityczny pomiędzy cesarstwem rzymskima ludami barbarzyńskimi pokrywa się mniej więcej z konfliktem religijnympomiędzy ortodoksją katolicką a heterodoksją.

Stwierdzenie to pozwala sprowadzić do właściwych rozmiarów fakt częstoprzywoływany na poparcie tezy, że chrześcijaństwo w poważny sposóbprzyczyniło się do upadku cesarstwa rzymskiego; mianowicie podkreśla sięuniwersalny charakter nowej religii, sprzyjający jakoby ideologii internacjo-nalnej, nie uznającej granic. Owszem, prawdą jest, że już święty Pawełdobitnie głosił zniesienie, w Chrystusie, wszystkich zapór dzielących rodzajludzki: „A tam już nie ma Greka ni Żyda [...], niewolnika ani wolnego."12

W następnych stuleciach chrześcijaństwo istotnie sięgnęło nawet poza grani-ce cesarstwa, zwłaszcza na Wschodzie. Niemniej punkt ciężkości Kościoła tupozostał. Dla ogółu wiernych fakt istnienia wspólnot chrześcijańskich pozacesarstwem, jeśli nawet o tym wiedzą, nie jest ważny. Nawet u duchowychprzywódców Kościoła poczucie jego powszechności zaciera się, w miarę jakkonkretyzuje się zagrożenie ze strony barbarzyńców, i wtedy dochodzi dogłosu prawdziwy patriotyzm. Ojcowie Kościoła IV wieku dumni są ze swojejklasycznej kultury i rzymskiego obywatelstwa. Święty Hieronim, wzburzony,milknie z bólu i upokorzenia, „kiedy chwalebna światłość świata zagasła,kiedy zdobyta została stolica naszego cesarstwa, kiedy w tym jednym mieściezginęły świat cały i cywilizacja".13 Święty Jan Chryzostom, polemizującz Żydami, oświadcza, że dla chrześcijanina byłoby rzeczą równie sprzecznąz naturą zjudaizować się, jak dla obywatela rzymskiego żyć na wzór barba-rzyńców i kochać Persów; i dodaje słowa bardzo charakterystyczne, świad-czące o całkowitej solidarności z władzą świecką: „Ktokolwiek mieszkaw cesarstwie, podlega naszym prawom." Zgodnie z tym poglądem, Kościółjest to świat grecko-rzymski, który zajął miejsce narodu wybranego, jakimprzedtem był lud żydowski, teraz pozbawiony swoich przywilejów. W tychwarunkach trudno uznać, żeby ponadnarodowy ideał chrześcijański miał

Page 505: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

działać jako skuteczny czynnik rozkładu państwa. W tym czasie głównątroską cesarstwa jest nie Wschód, gdzie panuje spokój, lecz europejskagranica na Renie i Dunaju. Otóż za tą granicą prawie nie ma chrześcijanortodoksów, dzieli ona bowiem świat katolicki albo od herezji ariańskiej, albood pogaństwa. Chrystianizm, zjednoczony na nowo w swojej ortodoksyjnejformie, nie osłabia cesarstwa, lecz raczej umacnia jego spoistość.

KOŚCIÓŁ I PAŃSTWO. ZACHÓD I WSCHÓD

Pozostaje nam jeszcze jedno zagadnienie, na które ostatnio zwrócił uwagęA. Momigliano. Kościół - twierdzi ten historyk - stanowi w IV wieku,w porównaniu z coraz bardziej skostniałymi i nieskutecznymi strukturamicesarstwa, potężne pole magnetyczne, przyciągające wszystkich, którzy chcąsię wybić. Wspaniałej plejadzie łacińskich i greckich Ojców Kościoła z końcatego stulecia, którzy są urodzonymi mężami stanu, urzędnicza kadra adminis-tracyjna nie jest w stanie przeciwstawić żadnych wielkich imion. Ludzienajbystrzejsi i najbardziej twórczy, którzy dawniej zostaliby doskonałymiwodzami, zarządcami prowincji albo doradcami cesarza, teraz pracowali niedla państwa, lecz dla Kościoła. Następuje zachwianie równowagi na nieko-rzyść państwa. Episkopat zdobywa takie wpływy, że często przejmuje funkcjewładzy cesarskiej, gdy na przykład organizuje opór zbrojny przeciwkobarbarzyńcom albo prowadzi w stosunku do nich własną politykę, którejcelem jest nawrócenie ich, a tym samym zromanizowanie. Z tego punktuwidzenia potęgę Kościoła można uważać jednocześnie za konsekwencję i zaprzyczynę upadku państwa.

Wspomniany autor podkreśla rozwój silnie zorganizowanego i zdyscypli-nowanego monastycyzmu, który jest reakcją na indywidualistyczny i anar-chistyczny eremityzm. Uważa monastycyzm za najbardziej specyficzną insty-tucję kościelną, która niszczyła wojskowe i polityczne struktury cesarstwa.Oczywiście nie należy przesadzać. Jednakże wydaje się rzeczą pewną, że towłaśnie jest prawdziwie groźny dla państwa aspekt monastycyzmu, groźniej-szy niż awanturniczość zakonników czy też ich pogarda dla rzeczy ziems-kich. Zresztą źródłem niebezpieczeństwa jest nie tylko monastycyzm, ale,biorąc ogólniej, cały ustrój Kościoła, w dużej mierze samowładnego, chcą-cego prowadzić własną politykę i samodzielnie rozstrzygać aktualne zaga-dnienia.

Przede wszystkim jednak trzeba zdawać sobie sprawę, jak to czyni A.Momigliano, że wskutek różnych kolei losu zupełnie inna sytuacja wytworzy-ła się na Zachodzie, a inna na Wschodzie. Wielkim problemem, na pewno niedo rozstrzygnięcia, jest ustalenie, dlaczego Zachód ugiął się pod ciosami

Page 506: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

barbarzyńców, a Wschód zwycięsko się im oparł. Przecież można przyjąć, żena Wschodzie Kościół również pozbawił administrację cesarską najwartoś-ciowszych ludzi. Jednakże, biorąc ogólnie, przynajmniej od połowy IV wieku,użyczał on lojalnej pomocy władzom świeckim, które zachowały swoją siłę,i prawdopodobnie, w sposób dla nas dzisiaj nie do uchwycenia, przyczynił siędo ich przetrwania. Na Zachodzie Kościół, przeciwnie, chętnie izoluje się odchwiejnej władzy, godzi się z upadkiem państwa i sam wypełnia pustkę, jakąpozostawiło po sobie cesarstwo. W zasadzie stwierdzenie to jest słusznedopiero w odniesieniu do V wieku, gdy pod rządami Leona Wielkiegopapiestwo naprawdę zaczyna być potęgą zarówno polityczną, jak duchową;sam fakt najazdów, zwycięskich na Zachodzie, a odpartych na Wschodzie,pozostaje nie wyjaśniony.

My, ludzie Zachodu, mamy niekiedy skłonność do zapominania, że tylkopołowa cesarstwa rzymskiego uległa zagładzie. Tutaj istotnie w ruinę obracasię cała cywilizacja starożytna wraz ze strukturami politycznymi i społeczny-mi, które tworzyły jej ramy i podłoże. Dotyczy to szczególnie aspektuintelektualnego tej cywilizacji, kultury, tak jak ją pojmowało późne cesars-two. Na Zachodzie, gdzie najazd barbarzyński stanowi cios radykalny i powo-duje niezaprzeczony upadek, wiek IV staje się naprawdę kresem pewnejepoki. Na Wschodzie natomiast nie ma żadnej luki pomiędzy IV wiekiema epoką bizantyjską, jest on raczej pierwszą jej fazą: zazwyczaj uważa się, żehistoria Bizancjum zaczyna się od założenia Konstantynopola. Bizancjumoparło się atakom z zewnątrz i potrafiło, dzięki ciągłości politycznej, stworzyćkulturę oryginalną, której główne elementy jednak zawierają się już w kultu-rze późnego cesarstwa chrześcijańskiego. Zbudowane na absolutnej władzycesarza, który panuje z woli Boga jako wykonawca jego zamiarów, Bizancjumłączy kulturę helleńską z chrystianizmem. Od początku do końca historiiBizancjum hellenizm czuje się tam jak u siebie, podobnie jak i ortodoksjachrześcijańska, nierozdzielnie z nim związana, której obrońcą mieni siębasileus i która umacnia jedność państwa. Jak zauważył Paul Lemerle, uczeńbizantyjski uczy się z dwóch podręczników: z Psałterza i Homera.

Nic nie upoważnia nas do wniosku, że cywilizacja zachodnia i kulturaposługująca się językiem łacińskim były gorzej niż grecki Wschód uzbrojonedo walki z niszczącą siłą czasu. Nie padły one ofiarą własnych słabości, leczległy pod ciosami barbarzyńców, poniosły klęskę dlatego, że poniosło ją samopaństwo. Kultura Zachodu, podobnie jak kultura Wschodu, odrodziła siędzięki chrześcijaństwu. Mając, pozornie, te same możliwości, mogła równieżzaznać nowego rozkwitu, którego zarodek tkwił już w renesansie teodozjań-skim.

Właściwie nie warto zastanawiać się, co by było, gdyby nie najazdy.Przykład Bizancjum również każe nam i tutaj mieć się na baczności: jestargumentem przeciwko twierdzeniu, że chrześcijaństwo przyczyniło się do

Page 507: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

upadku cesarstwa zachodniego i w konsekwencji do rozpadu jego kultury. Niemożna uważać Kościoła za jeden z głównych czynników katastrofy, jakaspotkała Rzym. Na pewno też Kościół nie był w stanie tej katastrofie zapobiec,ale mógł przynajmniej ocalić niektóre elementy starożytnej cywilizacji. Stajesię strażnikiem kulturalnej spuścizny łacińskiej i w ten sposób, poprzez nędzęduchową wieków barbarzyństwa, wytycza drogę wiodącą do przyszłegoodrodzenia.

Page 508: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ANEKSY

Page 509: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

SŁOWNIK OSÓB, NAZW, TERMINÓW I POJĘĆ

Poniższy Słownik nie ma charakteru encyklopedycznego. Jedynym jego celem jest ułatwienieczytelnikowi korzystania z tej książki. Zawiera on imiona ważniejszych osób, nazwy i terminyfigurujące w tekście. Niektóre hasła rozbudowano, bądź aby dla wygody czytelnika zebraćrozsiane w tekście wiadomości, bądź też, by dodać jakieś uzupełniające informacje biograficzne,topograficzne oraz historyczne. Strzałki odsyłają do haseł znajdujących się w tymSłowniku. W nawiasach kwadratowych podano uzupełnienia redakcji polskiej.

Abraham, ok. XIX wieku p.n.e., patriarcha biblijny urodzony w [południowej Mezopotamii,późniejszej] Chaldei; Bóg zawarł z nim przymierze, którego znakiem było obrzezanie.

Abwn, początek IV wieku p.n.e., rabin palestyński.

Achaja, prowincja rzymska, od 27 roku p.n.e. poddana władzy senatu; w latach 15-44 n.e. byłaprowincja cesarską, po czym znowu podlegała senatowi. Jedna z inskrypcji, powstała zaprokonsulatuGalliona, pozwala ustalić na lata 51—52 pobyt świętego t> Pawia w Kor\ ncie. stolicytej prowincji.

Aeyliusz Glabrion, konsul w 91 roku, pochodził z arystokratycznej rodziny rzymskiej; na rozkazDomicjana został wygnany, a następnie stracony. Motywy tego wyroku nie są całkiem jasne.Zdaniem t> Kasjusza Diona, oskarżono go o ateizm i ..przyjmowanie obyczajów żydowskich".Swetoniusz mówi po prostu o spisku i dążeniu do przewrotu. Nie mamy pewności, że Aeyliusz byłchrześcijaninem. Możliwe, że był tylko wmieszany w spisek polityczny, mający na celu obaleniecesarza uważanego za tyrana.

Adonis, syryjski bóg wegetacji roślinnej. Grecka i rzymska forma jego imienia wywodzi sięz semickiego wyrazu adon-i (co oznacza ..mój pan"), który początkowo mógł się odnosić doróżnych bóstw. W tym wypadku chodzi o Tammuza. zazwyczaj występującego wraz z boginiąAsztarte. Kult Adonisa, a biorąc ogólniej kulty syryjskie.przeniknęły do Rzymu za pośrednic-twem kupców syryjskich pod koniec okresu republiki. Najważniejszym ośrodkiem kultu Adonisana Wschodzie było miasto Byblos, gdzie corocznie czczono śmierć i zmartwychwstanie boga.Adonisa w sposób mniej lub bardziej ścisły łączono w ramach !> synkretyzmu semickiego.a następnie grecko-rzymskiego z żeńskim bóstwem płodności, z kolei mniej lub bardziejupodabnianym do Asztarte i znanym pod różnymi imionami, na przykład Dea Syra, którejLukian z Samosaty poświęcił jeden ze swoich utworów, dość zresztą powierzchowny.

Page 510: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

adopcjanizm, doktryna odmawiająca Jezusowi natury boskiej. Według adopcjanizmu nie był onodwiecznie Synem Bożym, ale stał się nim, gdy w chwili chrztu zstąpił na niego Duch Boży.W następstwie tej adopcji Jezus został po zmartwychwstaniu umieszczony po prawicy Bożej.Doktryna adopcjan opiera się, biorąc ogólnie, na odróżnieniu człowieka Jezusa i istoty boskiej -Ducha, Logosu, Chrystusa — która zamieszkała w nim na czas części jego ziemskiej egzystencji.Adopcjanizm często występuje w judeochrześcijańskim odgałęzieniu starożytnego Kościoła.

Adrianopol, miasto w europejskiej części Turcji, dzisiaj Edirne.

Aecjusz, diakon z Antiochii" który w połowie IV wieku na nowo podsycił spór trynitarny i nadałarianizmowi jego formę najbardziej radykalną, zwaną anomeizmem.

Aelia Capitolina, nazwa pogańskiego miasta, kolonii rzymskiej, wzniesionej na miejscu zburzo-nej Jerozolimy przez t> Hadriana. Edykt nakazujący budowę tego miasta wokoło świątyniJowisza stał się jedną z przyczyn drugiego powstania żydowskiego (132-135 r.). Gdy powstaniestłumiono, miasto zostało rzeczywiście zbudowane; Żydom nie wolno tam było nie tylkowchodzić, ale nawet się zbliżać. Zdaje się, że wkrótce po zbudowaniu miasta powstała tam gminachrześcijańska rekrutująca się z pogan i nie mająca związków z judeochrystianizmem.

Afrodyta, grecka bogini piękności i miłości, identyfikowana u Rzymian z Wenus.

Afryka Północna; nie umiemy ustalić daty pojawienia się chrześcijaństwa w Afryce Północnej.Tradycje mówiące o apostolskim pochodzeniu Kościoła afrykańskiego nie mają uzasadnieniahistorycznego i w starożytności wspominali o nich jedynie chrześcijańscy autorzy z AfrykiMożliwe że misjonarze przvbvli ze Wschodu wyprzedzili ewangelizację prowadzoną przez Rzym:pewne szczególne cechy dyscypliny i liturgii Kościoła afrykańskiego sugerują dwojakie ichpochodzenie. Rozrzucone na całym tym obszarze liczne gminy żydowskie zapewne początkowoułatwiały szerzenie się chrystiaiizmu. Z punktu widzenia językowego chrześcijaństwo afrykań-skie było, jak się wydaje, dość skomplikowane: najpierw greka współżyła tam z łaciną, która jąpowoli wyparła; zdołał też utrzymać się język punicki, przynajmniej w głębi kraju, aż dopoczątków V wieku, a może nawet i dłużej. Pierwsze niewątpliwe świadectwo historycznedotyczące chrześcijaństwa w Afryce zawierają akta męczenników ze Scillium, małego miastaAfryki Prokonsularnej, którzy ponieśli śmierć w 180 roku. Od roku 200 w większości ważniej-szych miast tego regionu istniały gminy chrześcijańskie. Na synod zwołany około 220 rokuw Kartaginie przybyło siedemdziesięciu biskupów. Odtąd chrystianizm tak bujnie się rozwinął,że nie zdołały go stłumić nawet prześladowania, a najwybitniejszymi jego przedstawicielami byliTertulian, Cyprian, Laktancjusz i Augustyn. W Afryce zrodziła się literatura chrześcijańskaw języku łacińskim. Ortodoksja musiała tam stawić czoło różnym grupom dysydenckim, jakmontanizm, donatyzm i manicheizm. Ruiny wielkich budowli chrześcijańskich, sięgającychniekiedy IV wieku, odnaleziono na wielu stanowiskach archeologicznych, np. Kartagina, Hippo-na, Dżemila, Tebessa, Tipasa, Timgad itd.

Agnieszka, święta, dziewica rzymska; śmierć męczeńską poniosła prawdopodobnie za Diokle-cjana.

ajon patrz eon.

Akwila chrześcijanin, który wraz z żoną Pryscyllą należał do żydowskiej kolonii w Rzymie i wrazz nią został wydalony ze stolicy na rozkaz Klaudiusza (49 r ) . Trudno przypuścić, że rozkazopuszczenia miasta, o którym wspominają równocześnie Dzieje apostolskie! Swetoniusz objął

Page 511: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wszystkich Żydów. Ponieważ zarządzenie to wydano, jak się zdaje, w związku z początkamigłoszenia wiary chrześcijańskiej, można by sądzić, że odnosiło się ono tylko do Żydów pozyska-nych dla chrystianizmu. Jednakże jest mało prawdopodobne, aby władza cesarska miała jużczynić to rozróżnienie. Przypuszczalnie wystąpiła ona raczej przeciwko notablom, nie troszczącsię o to, czy są oni, czy nie są nawróceni na chrystianizm. Akwila i Pryscylla, już jakochrześcijanie, zetknęli się ze świętym Pawłem w Koryncie. Następnie odnajdujemy ich w Efezie,a wreszcie znów w Rzymie, wśród najbardziej poważanych członków miejscowego Kościoła.

Akwila, początek II wieku, prozelita żydowski, autor greckiego przekładu Biblii, podjętegoz inicjatywy rabinów i mającego zastąpić w Synagodze Septuagintę, którą przyswoił sobieKościół chrześcijański. Wersja Akwili, zużytkowana przez > Orygenesa w jego Hexapla i z któ-rej zachowały się fragmenty, charakterystyczna jest przez swój literalizm i niewolniczą wiernośćw stosunku do tekstu hebrajskiego.

Akwileja, miasto w północnej Italii "na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Założone w 180 rokup.n.e. przez Rzymian, w celu zahamowania ekspansji ludów illiryjskich, staje się za panowaniapierwszych cesarzy jednym z wielkich miast Italii i ważnym portem (dzisiejsze miasteczko, pozamuleniu laguny, jest o 9 km oddalone od morza). Największy rozkwit miasta przypada na wiekIV. Jego ewangelizację tradycja przypisuje świętemu Markowi, którego żywy kult utrzymał sięw Wenecji. Znamy chronologiczną listę biskupów Akwilei od roku 275. Życie monastycznerozwinęło się tam pod koniec IV wieku dzięki Rufinowi. Zwołany do Akwilei w 381 roku synod,który zgromadził biskupów Galii i Italii pod przewodnictwem świętego Ambrożego, potępiłdoktryny ariańskie. Akwileję zburzył w 456 roku Attyla. Sąsiednie rzymskie miasto Grado stałosię sukcesorem Akwilei w dziedzinie organizacji kościelnej.

Alaryk I, 340-410 r., król Wizygotów, spustoszył kraje bałkańskie i ograbił Rzym w roku 410.

alegoria, e g z e g e z a a l e g o r y c z n a , metoda interpretacji polegająca na doszukiwaniu się poddosłownym znaczeniem tekstu drugiego znaczenia, które nie jest podane bezpośrednio, aletłumaczy prawdy z zakresu moralności albo filozofii i często jest ważniejsze od pierwszego,a nawet czasem je przekreśla. Stosowanie alegorii poświadczone jest w Egipcie od II tysiącleciap.n.e. w Księdze umarłych, ale klasyczną formę uzyskała ona w świecie greckim z chwilą, gdyniektórzy z filozofów podjęli krytykę postaci i wątków mitologii. Alegoria miała usprawiedliwićantropomorfizm i przeważnie niezbyt budujące przygody przypisywane bogom. Podejmuje onareinterpretację mitów w ten sposób, aby z nich wydobyć sens moralny albo metafizyczny.Tradycja egzegezy alegorycznej, najpierw stosowanej do dzieł Homera, rozwinęła się okołoV wieku p.n.e. Przyswoił ją sobie judaizm hellenistyczny, stosując jej metody w badaniach nadBiblią i usiłując w ten sposób wytłumaczyć bądź kłopotliwe epizody historii świętej, bądź też - i toprzede wszytkim — dziwactwa prawa rytualnego. Charakterystyczny dla alegorii judeoaleksan-dryjskiej jest List t> Arysteasza, a zwłaszcza dzieła D> Filona., Chrystianizm już w osobieświętego Pawła poszedł tą samą drogą. Jeśli chodzi o Żydów, egzegeza alegoryczna jedyniewzmacniała sens literalny i uzasadniała obserwowanie prawa, czyniąc je zrozumiałym. U chrześ-cijan, przeciwnie, zmierzała ona do zwalczania wąskich reguł, przeciwstawiając ducha, któryjeden ma znaczenie, literze, która sama w sobie nic nie znaczy (List Pseudo-Barnaby). Alegoriawspaniale rozwinęła się w starożytnym Kościele, zwłaszcza wśród myślicieli aleksandryjskich,bezpośrednio czerpiących z Filona (Klemens, Orygenes). Najczęściej łączy się z t> typologią, którąw Starym Testamencie znajduje prefigurację rzeczywistości chrześcijańskiej.

Aleksander Sewer patrz Sewer Aleksander.

Page 512: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Aleksander Wielki, 356-323 rok p.n.e., król Macedonii; zniszczył państwo perskie i podbiłwszystkie jego terytoria az do północno-zachodnich Indii. Mimo przedwczesnej śmierci -w trzydziestym trzecim roku życia - i mimo że jego olbrzymie państwo zostało następniepodzielone, Aleksander zasadniczo wpłynął na dalszy bieg historii. Cywilizacja hellenistycznaposłużyła za ramę t> synkretyzmowi religijnemu i ułatwia rozpowszechnienie się kultówuniwersalistycznych, jak chrystianizm i mitraizm. Sam Aleksander rozkazał, aby wyroczniaAmona w Egipcie ogłosiła go synem tego boga identyfikowanego z Zeusem, i zażądał od miastgreckich, aby oddawały mu cześć boską, kładąc w ten sposób podwaliny hellenistycznegorzymskiego kultu cesarzy. Jego niezwykła kariera i osobowość dały początek wielu legendomw krajach, które zdobył. Kościół etiopski uznał go za świętego; legenda żydowska przedstawiałago jako poprzednika t> Mesjasza, zaś islam uczynił Aleksandra jednym ze swoich bohaterów.

Aleksander z Abonuteichos, [II wiek], cudotwórca pogański; inicjator ruchu religijnego, który napewien czas zyskał znaczną popularność w całej Azji. Lukian z Samosaty, który uważał go zaszarlatana, poświęcił mu dziełko Aleksandros e Pseudomantis (Aleksander, czyli Fałszywyprorok), gdzie demaskował jego szalbierstwa.

Aleksandria, miasto założone przez Aleksandra Wielkiego w 332 roku p.n.e. na wybrzeżuegipskim, rozbudowane i upiększone przez Ptolomeusza I Sotera i Ptolomeusza II Filadelfosa;w 47 roku p.n.e. miasto zdobył Cezar, a w 30 roku p.n.e. August wcielił je do państwa rzymskiego.Za rządów pierwszych Ptolomeuszów Aleksandria szybko stała się głównym miastem Egiptu.Oddzielona od wnętrza kraju przez jezioro Mareotis (Mariut), od strony morza chroniona byłaprzez małą wysepkę Faros, ciągnącą się równolegle do wybrzeża i połączoną z nim przez molorozdzielające dwa porty. Wśród licznych pogańskich świątyń miasta szczególne miejsce zajmo-wało Serapeum, symbol połączenia tradycji religijnych egipskiej i greckiej. Ludność, bardzoróżnorodna, składała się z trzech głównych elementów: byli to tubylcy, Grecy i Żydzi. Żydzi,osiedleni tam bardzo wcześnie na takich samych prawach, jak ich współobywatele pogańscy,grupowali się szczególnie w dzielnicy wschodniej. Wielka synagoga należała do najobszerniej-szych i najbogatszych budowli miasta. Żydzi mieli własną oficjalnie uznaną administrację,rządzącą się Prawem Mojżeszowym. Często dochodziło do starć z ludnością pogańską, wśródktórej D> antysemityzm nieraz dochodził do głosu. Trudno ustalić liczbę ludności, ale na pewnoz początkiem ery chrześcijańskiej sięgała ona wielu setek tysięcy. Aleksandria, której największyrozkwit przypada na czasy pierwszych Ptolemeuszów, przez cały okres rzymski była wielkąmetropolią handlową śródziemnomorskiego Wschodu i jednym z najważniejszych ośrodkówkulturowych świata starożytnego. Muzeum i jego słynna biblioteka, zawierająca ponad półmiliona tomów, były terenem ożywionej działalności kulturalnej i tworzyły prawdziwy uniwer-sytet. Aleksandria w wielu dziedzinach przejęła rolę Aten. Wykształciło się tam duże gronogramatyków, retorów, matematyków, lekarzy i geografów, a także - w mniejszym stopniu -filozofów. Żydzi w znacznej mierze przyswoili sobie tę kulturę hellenistyczną.Tradycję judoale-ksandryjską, oprócz dzieł i autorów religijnych, uświetniają ponadto historycy, jak Eupolemosi Artapan, poeci, jak Ezechiel Tragik, filozofowie, jak Arystobul. Początki chrześcijaństwaw Aleksandrii są nam wciąż jeszcze nie znane. Mylnie uważano, że list cesarza Klaudiusza doaleksandryjczyków, zachowany w papirusie opublikowanym w 1924 roku i odnoszący się dosporów pomiędzy Żydami a Grekami, jest pierwszą aluzją do chrystianizmu. Legenda przypisujezałożenie gminy chrześcijańskiej w Aleksandrii ewangeliście Markowi. Dzieje apostolskiewspominają o Żydzie z Aleksandrii. Apollosie, który głosił chrystianizm nie znając go dokładnie.Takie pisma, jak List do Hebrajczykowi tak zwany List Pseudo-Barnaby noszą na sobie znamiętradycji myśli judeoaleksandryjskiej i być może powstały w tym środowisku, ale pierwszehistorycznie poświadczone dowody istnienia chrześcijaństwa aleksandryjskiego, z II wieku, mającharakter heterodoksyjny; są to: pisma sekt gnostyckich, Ewangelie Hebrajczyków oraz Egip-

Page 513: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

cjan. Chrystianizm ortodoksyjny pojawił się później, pod koniec II wieku, wraz ze szkołąkatechetyczną \> Pantena, a zwłaszcza z > Klemensem Aleksandryjskim i t> Orygenesem..Aleksandria stała się odtąd jednym z najważniejszych ośrodków teologii chrześcijańskiej,uświetnionym zwłaszcza w III wieku przez Dionizego, a w okresie kryzysu ariańskiego przezAtanazego. W dziedzinie egzegezy szkoła aleksandryjska stosowała alegorię i spekulację filozofi-czną, przeciwstawiając się w tym punkcie szkole > Antiochi, znacznie bardziej skłaniającej się kuinterpretacji literalnej i historyczno-gramatycznej.

Alkestis, postać z mitologi greckiej, żona króla Admeta. Apollo uzyskał dla Admeta od Mojrobietnicę uniknięcia śmierci, jeśli ktoś zgodzi się umrzeć za niego. Alkestis poświęca się,pozostawiając męża w rozpaczy. Herakles (t> Herkules), wzruszony tym nieszczęściem, schodzipowtórnie do piekieł, skąd juz poprzednio przyprowadził na łańcuchu Cerbera, i oddaje Aikestismężowi. Fresk odkryty przy via Latina złączył w jeden dwa powroty Heraklesa do świata żywych.

Ambroży, święty, ok. 335-397 roku, łaciński Ojciec Kościoła. Pochodził ze znakomitej rodzinyrzymskiej (jego ojciec był w Trewirze prefektem gwardii cesarskiej Galii) i sam rozpoczął karieręw administracji. Był dopiero katechumenem, gdy wybrany został biskupem Mediolanu jedno-cześnie przez ortodoksów i arian, za zgodą cesarza Walentyniana I; w parę dni później przyjąłchrzest i otrzymał sakrę biskupią (374 r.). Jego twórczość literacka jest obfita i różnorodna.Przypisywane mu hymny nie wszystkie są jego dziełem; niektóre przyjęły się na stałe w liturgiizachodniej. Jednakże działalność literacką przyćmiła jego działalność jako przedstawicielaKościoła, a nawet męża stanu. Jego wpływ na cesarzy, zwłaszcza na Teodozjusza, był decydującyw rozwoju stosunków pomiędzy Kościołem a władzą świecką. Ambroży gorąco bronił prawKościoła przed pogaństwem, arianizmem i władzą cesarską. Jego korespondencja jest żywymodbiciem jego działalności administracyjnej i politycznej. Właśnie u Ambrożego pojawia się poraz pierwszy wyraz missa na oznaczenie liturgii eucharystycznej.

Ammian Marcelim, ok. 330-400 roku, historyk rzymski, Grek pochodzący z Antiochii, pisałjednak po łacinie i postanowił kontynuować dzieło Tacyta. Był to poganin wolny od fanatyzmu;miał bezpośredni kontakt ze środowiskiem dworskim, a zwłaszcza z armią, gdzie służył jakooficer, był więc naocznym świadkiem zdarzeń, które opisywał. Trzynaście pierwszych ksiąg jegoHistońi, gdzie przedstawił czasy od panowania Nerwy do 353 roku, zaginęło. Księgi XIV doXXXI jasno i treściwie przedstawiają dzieje okresu od 353 do 378 roku i stanowią dla nas jednoz najcenniejszych źródeł. Ammian należy do wielkich historyków starożytności.

Amoniusz Sakkas, pierwsza połowa III wieku, filozof aleksandryjski. Mistrz Plotyna, bywauważany za rzeczywistego założyciela szkoły neoplatońskiej. Według Porfiriusza, którego cytujeEuzebiusz z Cezarei, urodził się w rodzinie chrześcijańskiej i powrócił do pogaństwa podwpływem swoich nauczycieli.

Ananiasz, towarzysz Azariasza i Misaela. Ci trzej młodzi Hebrajczycy zostali, jak opowiadaKsięga Daniela, wrzuceni do pieca ognistego na rozkaz Nabuchodonozora, króla Babilonii, gdyżnie chcieli oddawać czci jego posągowi, jednakże wyszli z tej próby cali i zdrowi. Ów fakt z ichżycia cieszył się wyraźnym powodzeniem w starożytnej sztuce chrześcijańskiej, gdzie świadczyło zwycięskiej mocy wiary i zbawczej potędze Boga. Jest przekazany w greckich wersjach KsięgiDaniela.

Anatolia, Turcja azjatycka; nazwa pochodzi od greckiego wyrazu anatole, co oznacza „wschód".

Andromeda, postać z mitologii greckiej. Posejdon, bóg morza, kazał ją przywiązać do skały, aby

Page 514: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ukarać jej matkę Kasjopeę za to, że chełpiła się, iż jest piękniejsza niż Nereidy, córy morza;Andromedę, którą miał pożreć potwór morski, ocalił Perseusz.

Andrzej, święty, jeden z Dwunastu, brat Piotra. Ewangelia Jana przedstawia go jako pierwszego,który powołany został przez Chrystusa na ucznia, i wspomina o nim wielokrotnie. Ta tendencjado podkreślania roli-Andrzeja zrodziła się prawdopodobnie w Kościołach azjatyckich. WedługEuzebiusza z Cezarei Andrzej był apostołem Scytii, ale wzmiankę tę należy zaliczyć do legend.Istnieją apokryficzne -Dzieje Andrzeja apostoła; relikwie jego czczone były w IV wieku w Kon-stantynopolu, dokąd kazał je przenieść Konstantyn.

Ankona, port we Włoszech nad Adriatykiem.

Antioch IV Epifanes, król syryjski w latach 175-164 p.n.e. z dynastii Seleucydów. Jego działal-ność skierowana przeciwko Żydom, która przechodziła niekiedy w zdecydowane prześladowaniai która wywołała powstanie Machabeuszów, mieściła się w ramach zamierzonej przez niegounifikacji religijnej i kulturalnej jego ziem, mającej nadać państwu większą spójność wewspółzawodnictwie z Egiptem. Palestyna, którą pragnęli zagarnąć Lagidzi, miała w tej sytuacjiszczególne znaczenie.

Antiochia, stolica Syrii Seleucydów i rzymskiej, założona nad rzeką Orontes ok. 300 roku p.n.e.przez Seleukosa I Nikatora, który nazwał ją od imienia swojego ojca Antiocha I; upiększyli jąi rozbudowali jego następcy, ale wielokrotnie niszczyło ją trzęsienie ziemi; w czasach rzymskich(od 64 r. p.n.e.) była bardzo wa"żnym ośrodkiem handlu i życia intelektualnego, miała słynneszkoły retorów i sofistów, była trzecim miastem cesarstwa, po Rzymie i Aleksandrii. LudnośćAntiochii, bardzo mieszana, miała opinię niespokojnej i niemoralnej. Istniała tam duża koloniażydowska, która w dzielnicy Kerateion oddawała cześć relikwiom siedmiu braci Machabeuszów,umęczonych za panowania D> Antioeha IV Epifanesa. Synagoga, w której znajdowały się terelikwie, została pod koniec IV wieku przekształcona w kościół. Chrystianizm pojawił sięw Antiochii bardzo wcześnie, w następstwie rozprzestrzenienia się > hellenistów po męczeństwieich przywódcy Szczepana. Tutaj po raz pierwszy nazwano wyznawców nowej religii chrześcija-nami (christianoi). Paweł tam zaczął i skończył swoje dwie pierwsze podróże misyjne i tam starłsię z Piotrem na temat przepisów Prawa żydowskiego. Antiochia była główną bazą wyjściowąewangelizacji na Bliskim Wschodzie niepalestyńskim. Odbyło się tam wiele synodów regional-nych w III i IV wieku. Mianem szkoły antiocheńskiej obejmuje się zespół pisarzy chrześcijańskichstarożytności, którzy wspólnie uprawiali egzegezę gramatyczną i historyczną, podkreślającliteralny sens Biblii, w przeciwieństwie do aleksandryjskiego alegoryzmu. Najsłynnieszy z nichbył Lucjan z Antiochii (koniec III i początek IV w.), którego adopcjanistyczna chrystologia zdajesię torować drogę Ariuszowi, oraz Diodor, od roku 376 biskup Tarsu, nauczyciel Jana Chryzosto-ma i Teodora z Mopsuestii, zdecydowanego przeciwnika aleksandryjczyków, obwinianegopóźniej o błędy w chrystologii, jakie popełnił jego uczeń Nestoriusz.

Antioch z Askalonu, I wiek p.n.e., filozof, przedstawiciel kierunku eklektycznego, w którymplatonizm występuje obok elementów stoickich i arystotelesowskich i który zazwyczaj nazywasię Średnią Akademią.

Antoni, święty, ok. 253-356 roku, „ojciec mnichów". Urodzony w Egipcie z chrześcijańskichrodziców skromnego stanu, był właściwie niepiśmienny. Jego asceża i opinia świętości ściągałydo niego wielu uczniów. W ten sposób, wbrew chęci, znalazł się na czele pierwszych wspólnotanachoretów, po czym schronił się na pustyni, w całkowitej samotności. Żaden z listów krążącychpod jego imieniem nie jest autentyczny. Był czynnym obrońcą nicejskich zasad wiary. Antoniutrzymywał osobiste stosunki z > Atanazym, który zaledwie w parę lat po jego śmierci napisał

Page 515: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Żywot świętego Antoniego pustelnika. Dzieło to przełożył na łacinę Ewagriusz z Antioehii;w wielkiej mierze przyczyniło się ono do rozpowszechnienia ideału życia monastycznego.Lektura tego Żywota wywarła silny wpływ na ewolucję religijną świętego Augustyna.

Antonin [Pius, 86-161 rok], cesarz rzymski w latach 138-161, następca Hadriana, któryzaadoptował go w roku swojej śmierci. Nazwany Pobożnym (Pius), starał się hamować jednocześ-nie rozwój sceptycyzmu i stale rosnącą popularność kultów wschodnich, dążąc do odrodzeniastarej religii państwowej, co sprawiło, że porównywano go z królem Numą. Jego szczerapobożność wolna była od fanatyzmu, a wrodzona dobroć powstrzymywała go od prześladowań.O ile jego list do zgromadzenia prowincjonalnego Azji jest na pewno nieautentyczny, to czteryreskrypty, które, według Melitona z Sardes, skierował do różnych miast w Grecji zabraniającwrogich manifestacji przeciwko chrześcijanom, są być może autentyczne.

Antoninowie, imię nadane sześciu cesarzom rzymskim, którzy panowali od 96 do 192 roku.Dynastia, oparta na systemie adopcji, wzięła nazwę od Antonina Piusa. Tylko ostatni jejprzedstawiciel, Kommodus, był rodzonym synem swego poprzednika, Marka Aureliusza.

antychryst; żydowska tradycja apokaliptyczna znała od II wieku p.n.e., zapewne w związkuz przenikającymi z Iranu wpływami dualistycznymi, postać potężnego wroga, który u kresuczasów miał stawić czoło Bogu. Czasami identyfikowano go z szatanem albo Belialem. W miaręjak coraz wyraźniej precyzowało się oczekiwanie na 1> Mesjasza, ten wróg Boga stawał sięrównież i przede wszystkim przeciwnikiem Mesjasza, czyli Chrystusa. Pojmowano go bądź jakoistotę nadprzyrodzoną i demoniczną, bądź jako człowieka. Pojęcie antychrysta nabrało pełnejwyrazistości także w pierwotnej myśli chrześcijańskiej. Przybycie jego miało poprzedzić I> pa-ruzję Chrystusa. Zdaje się, że antychrysta upatrywano w osobach Kaliguli i Nerona albo też podpostacią ponownie przybyłego na ziemię Nerona, Nero Redivivus. Inne postaci historyczne, jakAriusz albo Mahomet, były później również identyfikowane z antychrystem.

antysemityzm, występował już w świecie starożytnym. Główną jego przyczyną był separatyzmŻydów i, ujmując rzecz głębiej, źródło tego separatyzmu, ich religia. W odróżnieniu od nowoczes-nych form tego zjawiska, aspekt rasowy nie odgrywał w nim żadnej roli. Nie było również podłożaekonomicznego. Z punktu widzenia etyki Rzymianie nie czynili różnic pomiędzy Żydamia innymi mieszkańcami Wschodu. Zarzutem, że byli kupcami wątpliwej uczciwości i chciwymi nazysk, częstują się wzajemnie w tej epoce różne ludy. Zresztą Żydzi wcale nie chcieli tworzyćjednej klasy społecznej i mieścić się w jednej kategorii zawodowej. Na przykład w Aleksandriiistniało dużo wielkich fortun żydowskich, ale jeśli wziąć pod uwagę całą ludność żydowskąw cesarstwie, większość jej stanowili ludzie ubodzy. Wydaje się, że nawet mesjanizm politycznyodegrał w genezie antysemityzmu drugorzędną rolę. Obserwowanie Prawa, izolujące Żydów odotoczenia, stanowiło główny element tego zjawiska, które było raczej instynktowną reakcjąspołeczną niż przemyślaną taktyką "obrony religii. Z tej podstawowej przyczyny zrodziły sięoskarżenia o ateizm, o mizantropię, o niemoralność, te same zarzuty, które potem kierowane będąpod adresem chrześcijan. Antysemityzm chrześcijański dość wcześnie pojawił się w starożytnymKościele, ale rozwinął się dopiero w IV wieku; podjął on tylko częściowo oskarżenia formułowaneprzez pogan. Przybrał inny kierunek, gdy zjawiły się zarzuty we właściwym tego słowa znaczeniuteologiczne, których punktem kulminacyjnym było oskarżenie o zabicie Chrystusa. Wymienianotakże inne przewinienia Żydów, których Bóg opuścił. Chrześcijańska polemika antysemickaczerpie argumenty z samej Biblii, z inwektyw proroków skierowanych do ich ludu. W ten sposóbnabiera charakteru systematycznego i nie znajduje już odpowiednika w antysemityzmie pogań-skim. Występuje, mniej lub bardziej umotywowany, mniej lub bardziej gwaHowny, u wielupisarzy kościelnych, ale szczyt osiąga w pismach Jana Chryzostoma. Kontynuacją jego jest

Page 516: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

w dziedzinie praktycznej ustawodawstwo cesarzy chrześcijańskich, które powoli zmienia uprzy-wilejowany status Żydów w status restryktywny i represyjny, a chociaż nie dochodziło dowłaściwych prześladowań, efektem jego było średniowieczne getto.

Apamea, nazwa wielu miast w Azji Mniejszej, w tym także miasta syryjskiego nad Orontesem,które, pierwotnie nazwane Farnake, zostało przezwane Apameą przez Seleukosa Nikatora nacześć jego żony Apamei. Zapewne docierały tam misje chrześcijańskie w czasach apostolskich, ale0 tamtejszym biskupstwie mamy wzmiankę historyczną dopiero z początku IV wieku. Ważnestanowisko archeologiczne, zwłaszcza z ruinami świątyń pogańskich i bazylik chrześcijańskich.Apamea jest rodzinnym miejscem filozofa neopitagorejskiego Numeniosa, prekursora neoplato-nizmu (druga połowa II w.).

Apion, początek I wieku p.n.e., gramatyk z Aleksandrii, rzecznik antysemityzmu, zwalczanyprzez żydowskiego historyka Józefa Flawiusza w jego Contra Apionem (Przeciwko Apionowi).

apokalipsa, słowo pochodzenia greckiego, oznacza objawienie. W judaizmie tuż przed erąchrześcijańską krążyła bogata literatura apokaliptyczna opisująca założenie królestwa Bożegona ziemi. Kanoniczna Księga Daniela, współczesna czasom powstania Machabeuszów, jest zdajesię najstarszym przykładem tego gatunku, uświetnionego także przez liczne apokryfy, jak KsięgaHenocha, Apokalipsa Barucha, IV Księga Ezdrasza, Wniebowzięcie Mojżesza, Księga Jubileu-szów, Testamenty Dwunastu Patriarchów i niektóre pisma znalezione w Qumran. Chrystianizmrównież tworzył apokalipsy; najważniejsza z nich jest ta, którą przypisuje się apostołowi Janowi1 którą bez żadnych wahań włączono do kanonu Nowego Testamentu. Zasadniczo datuje się ją nakoniec panowania Domicjana, około 96 roku, ale możliwe, że zawiera ona elementy dawniejsz-e.

Apolinary, imię dwóch retorów chrześcijańskich. Pierwszy nauczał w Berytus [dziś Bejrut],a później w Laodycei. Drugi (310-390 r ) , syn poprzedniego, doszedł do godności biskupa tegomiasta. Jego erudycja i pobożność zapewniły mu szacunek zarówno pogan, jak chrześcijan.Nicejczyk w sporach trynitarnych, głosił chrystologię, która została potępiona i w końcudoprowadziła do powstania Kościoła dysydenckiego. Część jego dzieł teologicznych przetrwała,ale wydana pod obcymi imionami. Po edyktach szkolnych Juliana usiłował stworzyć literaturęwypływającą z inspiracji biblijnej i ujął w formę wierszowaną część Starego Testamentu.

Apollofanes, II wiek?, filozof, którego poglądy są nie znane; zachowała się tylko wzmianka o nimu Porfiriusza.

Apoloniusz z Tyany, I wiek p.n.e., wędrowny filozof neopitagorejski. Jego ascetyczny tryb życia,cnoty i zdolności cudotwórcze zjednały mu wielkie poważanie wśród pobożnych pogan. Napisanyza panowania Sewerów przez Filostratosa Żywot Apoloniusza z Tyany, gdzie trudno jestoddzielić historię od legendy, przedstawia go jako wzór mędrca i męża natchnionego, i jak gdybypogański odpowiednik Chrystusa. Nie jest wykluczone, że Żywot nosi na sobie wpływ Ewangelii.

apostoł, od greckiego słowa apostolosoznaczającego „wysłaniec". Wpierwotnym Kościele wyrazten ma dwa różne znaczenia. Po pierwsze, oznacza członka kolegium > Dwunastu; są oni nazwaniapostołami tylko dwa razy w Ewangeliach; to znaczenie stało się potoczne. Po drugie, w szerszymujęciu, termin ten oznacza tych, których Chrystus specjalnie powołał - przed swoim zmartwych-wstaniem lub po nim — na głosicieli ewangelii. W tym właśnie sensie Paweł, który pierwszy sięposłużył tym określeniem w taki sposób, nazywa siebie apostołem pogan. Ewangelie nazywająDwunastu apostołami w pełnym tego słowa znaczeniu, czynią ich, za cenę pewnego uproszczenia,inicjatorami działalności misyjnej, a jednocześnie przywódcami Kościoła powszechnego. Wgmi-

Page 517: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nach Pawiowych władza reprezentowana jest przez trzy najwyższe urzędy, wszystkie naturycharyzmatycznej: didaskalowie, czyli nauczyciele, jak gdyby rabini chrześcijańscy, prorocyprzemawiający z natchnienia Ducha Świętego i apostołowie, stojący na szczycie tej hierarchii.W odróżnieniu od dwóch pierwszych kategorii, zazwyczaj związanych z określoną wspólnotą,apostołowie są misjonarzami i funkcja ich zdaje się skupiać działalność didaskalów i proroków.

Apulejusz zMadaury, 125-175 rok, pisarz łaciński urodzony wMadaurze, w Afryce, w zamożnejmiejskiej rodzinie. Kształcił się w Kartaginie, gdzie zyskał wielki rozgłos jako retor i pisarz. Byłwyznawcą filozofii platońskiej, umysł miał ciekawy i niespokojny; wiele podróżował. Intereso-wały go wszystkie dziedziny wiedzy jego epoki, uprawiał magię i dał się wtajemniczyć w różnewschodnie kulty misteryjne. Jest bardzo charakterystycznym przedstawicielem religijnościsynkretycznej tego okresu. Twórczość jego, obfita i różnorodna, częściowo zaginęła. Zachowałasię antologia (Florida) jego mów popisowych, Apologia aut Pro se de magia liber, gdzie broni sięprzed oskarżeniem o uprawianie magii, a przede wszystkim romans obyczajowy Metamorfozyalbo Złoty osioł, opisujący awanturnicze przygody młodego Lucjusza, za pomocą czarówprzemienionego w osła; odzyskuje on ludzką postać dzięki Izydzie i odtąd staje się jej wiernymczcicielem. Księga XI Metamorfoz jest naszym głównym źródłem dotyczącym kultu Izydy zacesarstwa.

Arbogast, zm. w 394 roku, wódz rzymski za Walentyniana II. pochodzący z germańskiegoplemienia Franków; popierał uzurpatora t> Eugeniusza przeciwko Teodozjuszowi.

Archelaus, jeden z synów Heroda Wielkiego. Na mocy testamentu ojca, za zgodą Augusta,otrzymał zarząd Judei właściwej, Samarii i Idumei z tytułem tetrarchy (4 r. p.n.e.). Józef Flawiuszprzedstawia go jako brutalnego despotę. Rządził nieudolnie i skargi wnoszone na niego doAugusta sprawiły, że cesarz pozbawił go tronu i skazał na wygnanie do Vienne w Galii (6 r. n.e.).Po jego detronizacji Judea przeszła pod bezpośredni zarząd Rzymu.

arianizm, doktryna głoszona ok. 320 roku przez Ariusza, kapłana *z Aleksandrii, która podpo-rządkowywała Logos Ojcu, jedynie nieśmiertelnemu i w konsekwencji jedynie prawdziwemuBogu. [Jej wyznawców zwano arianami.] Arianizm, chociaż potępiony w 325 roku na soborzenicejskim, który orzekł, że Syn jest współistotny Ojcu, miał zwolenników przez cały wiek IV,występując pod różnymi postaciami, to bardziej radykalnymi, jak anomejczycy, to bliższymiortodoksji nicejskiej (homoejczycy). Pod tą ostatnią postacią arianizm cieszył się za rządówKonstancjusza i Walensa cesarską opieką. Po licznych fluktuacjach arianizm, wobec któregosobory zajmowały różne stanowiska, został definitywnie wyparty z obszarów cesarstwa zarządów Teodozjusza. Przetrwał poza jego granicami wśród ludów germańskich, zwłaszcza wśródGotów, nawróconych przez biskupa-homoejczyka Wulfilę.

Ariusz, 280-336 rok, kapłan urodzony w Aleksandrii; dał początek O arianizmowi.

Arkadiusz, ok. 377-408 rok, najstarszy syn Teodozjusza I, w latach 395-408 cesarz Wschodu.

Arles, miasto w Galii Narbońskiej, od 48 roku p.n.e. kolonii rzymskiej; rozwinęło się zwłaszcza zapanowania Augusta. Niezbyt uzasadniona tradycja jako pierwszego biskupa tego miasta wymie-nia świętego Trofima, którego trudno umieścić w czasie. Istnienie biskupstwa zaświadczone jestw roku 254, gdy święty Cyprian zażądał od papieża, aby pozbawił godności biskupiej Marcellusa,który był zwolennikiem schizmy Nowacjana. Splądrowane podczas miejscowego buntu w 260roku miasto odbudował Konstantyn i uczynił je rezydencją cesarską, nadając mu nowe znaczenie.

Page 518: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Tam zebrał się w 314 roku synod, który potępił donatystów. Święty Honorat, założyciel klasztoruna wyspach Lerins, był biskupem Arles w latach 426-429.

Arnobiusz, pisarz chrześcijański piszący po łacinie. Uczył retoryki w Numidii, ale pociągnął gochrystianizm, poprosił więc o przyjęcie do Kościoła. Jego dzieło Adversus nationes (Przeciwpoganom), w którym chciał przekonać biskupa rodzinnego miasta o szczerości swego nawrócenia,stanowi cenne źródło naszej wiedzy o mitologii.

Arsakios, arcykapłan pogański Galacji za czasów Juliana Apostaty.

Artemida, bogini grecka pochodzenia przedhełleńskiego. Zanim stała się dziewiczą boginiąłowów, była to zespolona z ziemią i dzikimi zwierzętami bogini matka, opiekunka narodzin.W ramach synkretyzmu identyfikowano ją z różnymi boginiami, zwłaszcza z rzymską Dianąi wielką boginią z Efezu. Kult tej Artemidy Efeskiej przedstawianej z wieloma piersiami byłbardzo rozpowszechniony w czasach hellenistycznych i rzymskich. Według Dziejów apostolskichPaweł, którego monoteistyczna nauka godziła w ten kult, o mało nie rozpętał buntu kupców,którzy żyli z handlu dewocjonaliami.

Arysteasza List, prawdopodobnie napisany przez urzędnika dworu Ptolemeusza Filadelfosa(285-247 r. p.n.e.), ten żydowski tekst opowiada, jak ów władca wysłał poselstwo do Jerozolimy.Z zachwytem opisuje miasto i świątynię i relacjonuje, jak na prośbę lagidzkiego króla siedem-dziesięciu dwóch uczonych żydowskich przysłanych do Aleksandrii przełożyło Biblię na językgrecki; jest to ujęta w legendarne ramy historia powstania Septuaginty i apologia judaizmu,którego Prawo rytualne zostało wyłożone poganom w terminach egzegezy alegorycznej. Zabytekten pochodzi prawdopodobnie z II wieku p.n.e.

Arystobul II, król żydowski (67-63 r. p.n.e.) z dynastii hasmonejskiej, syn Aleksandra Janneusza;popadł w konflikt ze starszym bratem Hyrkanem II. Spór ten stał się pretekstem interwencjirzymskiej w Palestynie. Pompejusz poparł Hyrkana i po zdobyciu Jerozolimy w roku 63 przyznałmu godność arcykapłańską. Arystobula prowadzono podczas tryumfu Pompejusza w Rzymie.

Arystoteles, 384-322 rok p.n.e., filozof grecki, twórca szkoły perypatetyckiej, nauczyciel Aleksa-ndra Wielkiego.

Arystydes, II wiek, apologeta chrześcijański. Jego Apologia, zwrócona do Antonina (a zdaniemEuzebiusza z Cezarei - do Hadriana), zachowała się w tłumaczeniu na język syryjski; istniejąrównież jej fragmenty armeńskie i greckie. Apologia stara się dowieść, że ludy pogańskie, a nawetŻydzi, których monoteizm został skażony przez błędne praktyki rytualne, nie znali Bogaprawdziwego i że tylko chrześcijanie wyznają wiarę prawdziwą. Autor odznacza się kulturąbardzo powierzchowną; posługuje się obficie komunałami apologetyki żydowskiej i popularnegokaznodziejstwa filozofów pogańskich.

Asklepios, po łacinie Aesculapius, Eskulap, syn Apollina i kobiety śmiertelnej, bóg sztukilekarskiej, ojciec Hygiei, ubóstwionej personifikacji zdrowia; często przedstawiano go z wężem,co przemawiałoby za chtonicznym pochodzeniem tego bóstwa. Najbardziej znanym ośrodkiemjego kultu był t> Epidauros na Peloponezie, ale było też wiele innych, na przykład Pergamon,Egipt i sam Rzym. O popularności kultu Asklepiosa świadczą liczne tabliczki wotywne i wota,składane przez uzdrowionych. Do kuracji należały inkubacje w świątyni, a także kąpiele i pewienrodzaj diety.

Page 519: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Asteriusz, ok. 330-ok. 401 r., biskup Amazji Pontyjskiej. Zachowały się niektóre jemu przypisy-wane homilie, ale nie zawsze jesteśmy pewni ich autentyczności. Jedna z nich opisuje malowidła,które w kościele Św. Eufemii w Chalkedonie przedstawiały męczeństwo tej świętej.

astrologia, starożytna wiara w decydujący wpływ gwiazd na losy ludów i jednostek; zrodziła sięprawdopodobnie w Mezopotamii. Uważano, że znając prawa rządzące biegiem gwiazd możnaprzepowiedzieć przyszłość. Astrologia, zwana czasem wiedzą chaldejską, cieszyła się wielkimpowodzeniem w świecie grecko-rzymskim, nawet w kręgach ludzi wykształconych. Częstokojarzyła się z religią astralną, która boską czcią otaczała planety, a w szczególności Słońce.

Atanazy. 295-373 rok, Ojciec Kościoła greckiego, niezłomny obrońca ortodoksji nicejskiej.Urodzony w Aleksandrii, wprowadzony w życie monastyczne przez świętego Antoniego, jakozwykły diakon brał udział w soborze nicejskim, gdzie odznaczył się surowością argumentacjiw zwalczaniu arian. W roku 328 został wybrany biskupem Aleksandrii. Zmienny bieg kościelnejpolityki cesarzy i oficjalnej doktryny Kościoła sprawił, ze w ciągu sprawowania episkopatupięciokrotnie był na wygnaniu. Główną część jego twórczości teologicznej stanowią traktaty,w- których polemizuje z arianami ([> arianizm). Przypisywany mu Żywot świętego Antoniegopustelnika w znacznej mierze przyczynił się do rozpowszechnienia idei monastycyzmu, szczegól-nie na Zachodzie. Tak zwane zasady wiary Atanazego, formułujące bardzo rygorystycznieteologię trynitarną i doktrynę o dwóch naturach Chrystusa, nie są jego dziełem i prawdopodobnieułożone zostały na Zachodzie w języku łacińskim.

Atenagoras z Aten, II wiek, apologeta chrześcijański, jego pismo w obronie chrześcijan, pisaneprawdopodobnie w 177 roku, skierowane było do Marka Aureliusza i jego syna Kommodusa.Odpiera tam oskarżenia o ateizm i niemoralność, jakie zarzucano chrześcijanom, i stara się jasnoprzedstawić naukę o Trójcy. Ale najwyższym autorytetem jest dla niego Pismo objawione.Atenagoras jest również autorem rozprawy o zmartwychwstaniu ciał, które przedstawia jakomożliwe dzięki wszechmocy boskiej i jako konieczne, gdyż człowiek, przeznaczony do nieśmier-telności, nie mógłby jej osiągnąć nie mając ciała.

Ateny; spustoszone przez Sullę (w 86 r. p.n.e.), Ateny w okresie cesarskim wchodziły w składprowincji Achai, której stolicą był Korynt. Choć pozbawione dawnej wspaniałości, pozostałyjednym z ważnych ośrodków kultury greckiej, a także religii pogańskiej. Liczni cesarze okazywa-li troskę o to miasto i wznosili tam nowe budowle, szczególnie Hadrian i Antonin, za któregorządów zakończono, staraniem Herodesa Attyka, budowę nowego teatru, Odeonu. MarekAureliusz założył w Atenach akademię, której profesorowie wynagradzani byli ze skarbupaństwa. Przybywali tam, nawet jeszcze w IV wieku, uczniowie ze wszystkich prowincjicesarstwa: byli wśród nich święty Bazyli, święty Grzegorz z Nazjanzu i Julian Apostata. Wiaręchrześcijańską głosił w Atenach, bez większego powodzenia, święty Paweł. Do dziś dyskutuje się,jak należy rozumieć wzmiankę w Dziejach apostolskich1 o Areopagu, gdzie miał on wygłosićmowę: może tu chodzić o nazywany tak trybunał albo, co prawdopodobniejsze, o wzgórzeAreopag, od którego trybunał wziął nazwę. Chrześcijaństwo rozwijało się w tym mieście bardzopowoli. Apologeci Arystydes i Atenagoras byli ateńczykami, ale gmina chrześcijańska w ichczasach nie liczyła wielu członków. Jeszcze w połowie IV wieku miasto w zasadzie byłopogańskie.

Attalos III [Filometor, 171-133 rok p.n.e.], ostatni król Pergamonu, w testamencie przekazałswoje państwo, jeden z ośrodków kultury hellenistycznej w Azji, państwu rzymskiemu; Rzymuczynił je zalążkiem swojej prowincji azjatyckiej. Imię Attalos było prawdopodobnie bardzorozpowszechnione w tym regionie. Na przykład wśród ofiar prześladowania w Lyonie w 177 rokuwymieniony jest Attalos z Pergamonu.

Page 520: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Attys, młody pasterz z Frygii, bóg wegetacji roślinnej, ukochany bogini Kybele. W przystępieszału dokonał samokastracji i krew jego wywołała odrodzenie się przyrody. Sosna była drzewemszczególnie mu poświęconym. Kult Attysa w okresie cesarstwa miał charakter kultu inicjacyjne-go, w którym [> taurobolium odgrywało główną rolę.

August, 63 rok p.n.e.-14 rok n.e., cesarz rzymski, syn siostrzenicy Juliusza Cezara, jegoadoptowany syn i spadkobierca; po okresie wojen domowych wprowadził nową formę ustrojowązwaną pryncypatem.

Augustyn, święty, 354—430 rok, największy z Ojców Kościoła łacińskiego, jedna z najważniej-szych postaci w historii chrześcijaństwa. Należał do najgorliwszych obrońców ortodoksji,zwłaszcza w walce z manicheizmem, którym przez pewien czas był urzeczony, z donatyzmemi z pelagianizmem. Wywarł decydujący wpływ na cały późniejszy rozwój teologii i życiaduchowego na Zachodzie, i to zarówno w średniowieczu, jak w czasach nowożytnych. Bogactwojego myśli, nie wykluczające pewnych wewnętrznych sprzeczności, sprawia, że zarówno katolicy,jak protestanci mogli z pewnym uzasadnieniem powoływać się na tego „doktora łaski" (doctorgratiae). Protestanci cytują go ze czcią, sobór trydencki stara się wcielić jego poglądy, w złago-dzonej formie, we własne sformułowania doktryny katolickiej, zaś w XVIII wieku janseniścipowołują się na autentyczny augustynizm. Jego eklezjologia, przypisująca wielkie znaczenieurzędowi nauczycielskiemu Kościoła, jest wyraźnie katolicka.

Aurelian, cesarz rzymski w latach 270-275 rodem z Illirii. Jego matka była kapłanką Słońca.Może jej wpływ tłumaczy częściowo podjętą przez niego próbę wprowadzenia kultu Słońca (t> Soiinvictus) jako religii państwowej; Słońce, jako Dominus imperii romani, jednoczyło w sobie różnebóstwa, przede wszystkim wschodnie. Aurelian stworzył nowe kolegium kapłanów, pontifices deiSolis, ze stopniem senatorskim, i nowe igrzyska, agones Solis; zbudował też na Polu Marsowymświątynię Słońca. Sam został za życia obwołany bogiem i pozwolił, aby dokoła jego osobyrozwinął się rytuał taki, jaki istniał na dworach Wschodu. Królowa Palmyry, Zenobia, którąpokonał i która znajdowała się w orszaku podczas jego tryumfu w Rzymie, również starała sięróżne uprawiane w jej państwie kulty pogańskie podporządkować kultowi Zeusa Hypsistosa(Najwyższego), mniej lub bardziej identyfikowanego z Bogiem z Biblii, gdyż przejawiała onatendencje judaizujące.

Aureliusze, znakomity ród rzymski, z którego pochodził prawdopodobnie święty Ambroży.

Autun, starożytne Augustodunum, rzymskie miasto w Galii założone za panowania Augustaw pobliżu Bibrakte, stolicy Eduów, którą miało zaćmić. Augustodunum, wyposażone w licznei piękne budowle, szybko stało się bardzo ważnym ośrodkiem życia umysłowego, gdzie nobilegalijscy przywozili swoje dzieci, aby kształciły się w literaturze łacińskiej i greckiej. Zdominowa-ne w dziedzinie administracyjnej i ekonomicznej przez Lyon, długo zachowywało prestiż dziękiswoim szkołom. Spustoszone w 269 roku przez cesarza pochodzenia galijskiego, Tetrikusa,odbudowane zostało przez Konstancjusza Chlorusa i Konstantyna. W końcu III i z początkiem IVwieku nauczał tam słynny retor Eumenes. Chrześcijaństwo pojawiło się tutaj, może za pośrednic-twem Lyonu, w II wieku. Ale pewna informacja o istnieniu w Autun biskupstwa pochodzi dopieroz około 300 roku.

Auzoniusz, ok. 310 - ok. 395 roku, pisarz łaciński, o religijności dość powierzchownej, urodzonyw Burdigala (Bordeaux). Był profesorem retoryki i do uczniów jego należał cesarz Gracjan, któryzapewnił mu świetną karierę urzędniczą, oraz święty Paulin z Noli, którego ascetyczne powołaniegłęboko go zasmuciło. Poecie temu, o natchnieniu na ogół niezbyt wzniosłym, zawdzięczamy paręutworów o delikatnej wrażliwości i malowniczym uroku, zwłaszcza w Idyllach.

Page 521: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Azariasz patrz Ananiasz.

Azja Mniejsza; skolonizowana przez Greków poczynając od wybrzeża zachodniego, zdobyta naPersach przez Aleksandra Wielkiego, wcielona głównie do państwa Seleucydów, Azja Mniejszabyła stopniowo zajmowana przez Rzymian ód 133 roku p.n.e. Istniały tam duże gminy żydowskie.Wiarę chrześcijańską głosił na tym terenie święty Paweł, zakładając wiele gmin. Tradycja, zresztąniepewna, wiąże z regionem Efezu działalność misyjną apostoła Jana pod koniec jego życia.Apokalipsa kanoniczna obejmuje listy adresowane do siedmiu najważniejszych Kościołów Azjiz końca I wieku (Efez, Smyrna, Pergamon, Tiatyra, Sardes, Filadelfia i Laodycea). Tak więc AzjaMniejsza już w czasach apostolskich stanowi zapewne jeden z głównych terenów, na którychrozwija się nowa religia. Tutaj przyjęły się lub narodziły różne herezje, jak na przykładgnostycyzm i montanizm, a także różne ugrupowania synkretyczne, w których w rozmaity sposóbłączyły się elementy pogańskie, żydowskie i chrześcijańskie (kult aniołów). Teren ten odegrałważną rolę w życiu kościelnym i w sporach doktrynalnych IV wieku.

Baal, wyraz semicki oznacza: „pan, władca". Naprzód nazywano tak Hadada (Adada), kananej-skiego boga burzy i wegetacji roślinnej, a także szczytów górskich, w szczególności Libanui Karmelu. W Starym Testamencie występuje óbók bogini Aszerat, na pewno identycznejz Asztarte. Teksty z Ugarit (dziś Ras Szamra) sprecyzowały jego fizjonomię, ukazując też jejogromną złożoność. Rozpustne rytuały, piętnowane przez proroków Izraela, w szerokiej mierzeuprawniające świętą prostytucję, odbywały się ku jego czci w jesieni, w porze pierwszychdeszczów. Imię Baal nadawano wielu innym bóstwom kananejskim, a biorąc szerzej - semickim,zwłaszcza lokalnym bóstwom opiekuńczym danego miasta, często upodobnianym w epocegreckiej i rzymskiej do bogów panteonu klasycznego.

Babilon, miasto nad Eufratem, swoje stanowisko wielkiej stolicy politycznej zawdzięczałHammurabiemu (1792-1750 r. p.n.e.). Nawet za panowania Asyryjczyków pozostał ważnymośrodkiem religijnym, choć w dziedzinie politycznej zaćmiła go Niniwa; pierwszeństwo odzyskałw państwie chaldejskim, zwłaszcza za Nabuchodonozora II (604—562 r. p.n.e.). Zdobyty przezCyrusa w roku 538, stał się siedzibą satrapy perskiego. Kiedy w związku z Żydami mówi sięo niewoli babilońskiej albo o Talmudzie babilońskim, chodzi o całą Babilonię, to znaczy dolnąMezopotamię. W 1 Liście Piotra i w Apokalipsie są wzmianki o Babilonie. W obu wypadkach jestto symboliczne określenie Rzymu, którego zuchwała potęga, bezbożność i niemoralność w oczachchrześcijan dorównywała grzechom tego starożytnego państwa Wschodu.

Babylas, święty, III wiek, biskup Antiochii, poniósł śmierć męczeńską za panowania Decjusza.Relikwie jego przechowywano w Antiochii; w IV wieku były one przedmiotem żywego kultu.

barbarzyńcy, w starożytności termin ten oznaczał wszystkie ludy nie objęte cywilizacją grecko--rzymską.

Bar Kochba, „syn gwiazdy", przydomek o znaczeniu mesjańskim, nadany Szymonowi barKozeba, inicjatorowi powstania Żydów (132-135 r.) przeciwko Rzymowi; podawał się on zaMesjasza i został uznany przez najznakomitszego z ówczesnych uczonych żydowskich, rabbiegoAkibę. Zachowały się wybijane przez niego monety z wizerunkiem mesjańskiej świątyni, jakązamierzał zbudować, oraz napisami mówiącymi o wyzwoleniu i odkupieniu Izraela. Badaniaarcheologiczne, prowadzone w roku 1951 w Wadi Murabba'at na wybrzeżu Morza Martwego,wydobyły dwa krótkie odręczne pisma Bar Kochby. [W 1960 znaleziono w grotach nad MorzemMartwym 15 innych listów.]

Page 522: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Barnaby [Pseudo-) List, napisany po grecku, zaliczony do pism ojców apostolskich i mylnieprzypisywany przez Klemensa Aleksandryjskiego Barnabie, towarzyszowi wypraw misyjnychPawła. Trudno ustalić jego datę: może pochodzi z ok. 135 roku albo z czasów znaczniewcześniejszych (70-100 r.), zależnie od tego, czy we wzmiance znajdującej się w jego rozdzialeXVI mamy (albo nie) aluzję do planów Hadriana, który zamierzał zbudować na gruzach świątynijerozolimskiej pogańskie sanktuarium. Pismo to jest znamienne przede wszystkim przez stoso-waną w nim egzegezę alegoryczną w duchu myśli judeoaleksandryjskiej. Ale posługuje się niąw celu potępienia rytualnych instytucji żydowskich i łączy z nią egzegezę typologiczną, któraszuka w Starym Testamencie prefiguracji Chrystusa i Kościoła.

. Bazyli, święty, ok. 330-379 roku, jeden z kapadockich Ojców Kościoła, z przydomkiem „Wielki",biskup Cezarei Kapadockiej w roku 370. Erudyta, surowej pobożności, był również wybitnymorganizatorem i polemistą. Między innymi jest autorem trzech ksiąg Adversus Eunomium{Przeciw Eunomiuszowi), przywódcy arianizmu radykalnego. Liturgia, nazwana od jego imieniai stosowana w Kościele wschodnim w niektóre święta, pochodzi od niego, ale została przerobionaw V wieku. Reguła świętego Bazylego, skompliowana przez niego, obficie czerpie z materiałówtradycji wcześniejszej. Umysłowość mało skłonna do czystej spekulacji i bardzo zainteresowanapraktycznym stosowaniem etyki chrześcijańskiej sprawiła, że uważano go za najbardziej łaciń-skiego z greckich Ojców Kościoła.

Bazylides, gnostyk aleksandryjski. Rozpoczął nauczanie ok. 135-140 roku. Uważa on Boga luduBiblii za zwierzchnika niższej kategorii aniołów, stwórców świata materialnego. Kiedy ten Bógspróbował podporządkować sobie inne ludy, Bóg najwyższy, Ojciec, sprzeciwił się, posyłającswojego pierworodnego Syna, Nus, który stoi u szczytu całej hierarchii emanacyj boskich,podzielonych na trzysta sześćdziesiąt pięć nieb, i którym jest Chrystus; ma on wyzwolićwszystkich, którzy w niego uwierzą. Chrystus nie wycierpiał jednak ukrzyżowania: zamiastJezusa ukrzyżowany został Szymon z Cyreny. Trudno wyrobić sobie jasne pojęcie o nauceBazylidesa, ponieważ informacje podawane o niej przez Ireneusza, Hipolita i Epifaniusza niezawsze są z sobą zgodne.

Betlejem, miasto w Judei, parę kilometrów na południe od Jerozolimy. Ewangelie tam lokalizująnarodziny Chrystusa. Helena i jej syn, cesarz Konstantyn, kazali zbudować w Betlejem bazylikęNarodzenia (ryc.15), która bez wątpienia jest najstarszą budowlą chrześcijańską zachowanąw całości. Natychmiast zaczęła ona przyciągać tłumy pielgrzymów, a wzmiankę o niej znajduje-my już w Iłinerarium Burdigalense (Przewodnik z Bordeaux) z 333 roku. Grota, nad którą sięwznosi, przypuszczalne miejsce narodzin, znana już była przed okresem pokoju w Kościele. Piszeo niej szczególnie Justyn Męczennik i Orygenes. Według świętego Hieronima, Hadrian sprofano-wał to miejsce, budując tam sanktuarium Adonisa.

Biblia, od greckiego biblion (liczba mnoga - biblia), co znaczy „księga". Przechodząc do językałacińskiego wyraz ten nabrał znaczenia liczby pojedynczej, na czym często opierano się, aby -błędnie - twierdzić, że Biblia, Księga par excellence, jest jedyna. W rzeczywistości jest to zbiórpism dość różnorodnych, które często łączy to tylko, że Kościół uznał je za powstałe z Bożegonatchnienia i zawierające objawienie. Do Biblii żydowskiej, nazywając ją Starym Testamentem,Kościół dołączył pisma Nowego Testamentu. Oba Testamenty razem tworzą, w rozumieniuchrześcijańskim, kanon Biblii. Pierwotnie wyraz grecki kanon znaczył „pręt"; w szerszymzakresie oznacza również „regułę, normę" i sugeruje pojęcie autorytetu i niepodważalnegocharakteru danego dokumentu. Księgi kanoniczne włączone do kanonu biblijnego cechuje to, żeich autorytet zagwarantowany jest przez ich charakter objawiony. Judaizm rabiniczny ustaliłdefinitywnie swój kanon na zjeździe w Jamnii (98 r.), ale, zdaje się, że tylko prawnie zatwierdził

Page 523: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

to, co przedtem zostało już faktycznie uznane. Wprawdzie wszystkie Kościoły przyjęły jedenkanon pism nowotestamentowych, istnieją jednakże między nimi pewne różnice w zakresiekanonu Starego Testamentu.

Bitynia, kraj w Azji Mniejszej nad Morzem Czarnym; jako prowincję rzymską zorganizował jąPompejusz.

Bizancjum, kolonia grecka założona ok. połowy VII wieku p.n.e. na europejskim brzegu Bosforu.Jej znaczenie w okresie cesarstwa rzymskiego ustaliło się szczególnie w III wieku. SeptymiuszSewer, który najpierw spustoszył miasto, gdyż opowiedziało się za jego rywalem PesceniuszemNigrem, potem rozpoczął odbudowę Bizancjum; kontynuowali ją jego następcy. Powstały tambogate budowle, wśród nich wielki hipodrom. Zagrożenie ze strony Gotów na wschodniej granicycesarstwa nadało miastu większe znaczenie strategiczne. Pod Bizancjum Licyniusz został pobityprzez Konstantyna (324 r.), który tam postanowił przenieść swoją stolicę i wybudować nowemiasto. Gmina chrześcijańska istniała w Bizancjum już w II wieku, gdy ok. roku 160 > Teodotbronił zasad adopcjanizmu i został wygnany. Ale wiadomości pewne o istnieniu biskupstwamamy dopiero z pierwszych lat wieku IV. Tradycję przypisującą założenie Kościoła bizantyjskie-go apostołowi Andrzejowi uznać trzeba za legendę.

Blandyna, święta, męczennica, rzucona na pożarcie dzikim zwierzętom w czasie prześladowaniachrześcijan w Lyonie (177 r.)

Booz, postać biblijna, małżonek Rut, Moabita nawrócony na wiarę Izraela.

Cecylian, kapłan, mianowany biskupem Kartaginy w roku 312. Nie uznało go stronnictworygorystów, którzy wybrali na jego miejsce Donata.

Celsus, II wiek, przedstawiciel filozofii platońskiej, napisał pod koniec panowania MarkaAureliusza antychrześcijański traktat polemiczny Alethes łogos (Słowo prawdy).

Cerber, pies, strażnik piekieł w mitologii greckiej.

cesarstwo późne, tak określa się cesarstwo rzymskie w latach 285^176.

Cezarea, nazwę tę nosiło wiele miast rzymskich na cześć różnych cesarzy. Największą rolęw dziejach starożytnego chrześcijaństwa odegrały, oprócz Cezarei Kapadockiej, której biskupembył pod koniec IV wieku święty Bazyli, dwa miasta: Cezarea Filipowa, a przede wszystkimCezarea Palestyńska [nadmorska]. Pierwsza z nich, Filipowa, pierwotnie nazywała się Paneas.Cezareą nazwał ją tetrarcha Filip, syn Heroda. W okolicach tej Cezarei lokalizuje Mateusz2 scenę,w której Jezus wygłosił zapowiedź prymatu Piotra. Jeśli chodzi o drugą, Herod Wielki nadałmiastu już istniejącemu na śródziemnomorskim wybrzeżu nazwę Cezarea Palestyńska i uczynił jeważnym portem. Z czasem stało się ono siedzibą prokuratora i głównego garnizonu w tym kraju.Więziono tam Pawła, zanim na jego prośbę wysłano go do Rzymu. Orygenes założył tu około 230roku szkołę chrześcijańską, która głośna była jeszcze po nastaniu pokoju w Kościele. HistorykEuzebiusz i święty Bazyli tutaj się kształcili. Biblioteka w Cezarei, zniszczona przez Arabóww VII wieku, była najbogatszym zbiorem chrześcijańskiej starożytności.

Chajremon Stoik, pierwsza połowa I wieku, filozof i gramatyk aleksandryjski, nauczyciel Nerona.

Page 524: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Chalkedon, miasto w Bitynii, naprzeciw Konstantynopola, na azjatyckim brzegu Bosforu,miejsce czwartego soboru powszechnego, gdzie potępiono doktrynę monofizytów. Kościół Św.Eufemii, zbudowany w IV wieku, gdzie malowidła przedstawiały męczeństwo tej świętej,przyciągał licznych pielgrzymów i często odwiedzany był przez dwór cesarski.

Chalkidycka Pustynia, obszar w pobliżu Antiochii.

Chryzyp, 280-205 rok p.n.e., filozof grecki, jeden z przedstawicieli stoicyzmu.

Cirta, dzisiejsza Konstantyna, nazwana tak od Konstantyna Wielkiego. Już w III wieku istaniałotam biskupstwo. Jest mianowicie wzmianka o rewizji w Kościele chrześcijańskim podczasprześladowań za Dioklecjana. Biskupstwo to w IV wieku było przedmiotem ostrych sporówpomiędzy katolikami a donatystami.

Cylicja, region Azji Mniejszej, na krańcach Syrii. Tam w mieście Tars urodził się święty Paweł.

Cynegiusz, koniec IV wieku, wysoki urzędnik rzymski. Teodozjusz mianował go prefektemgwardii cesarskiej Wschodu (384 r.) z zadaniem tępienia pogaństwa; Cynegiusz wypełniał jegorliwie zachęcany przez swą żonę Akantię, która pozostawała pod wpływem mnichów. Okazałjednak wiele względów pogańskiemu retorowi Libaniuszowi.

cynicy, nazwę tę nadali uczniom Diogenesa z Sinope (IV w.p.n.e.) ich przeciwnicy, ponieważodrzucali oni wszelkie konwencje i żyli jak psy (kynes). Cynizm był raczej ideałem życia,prowadzącym do pogody ducha i całkowitej niezależności jednostki niż wyraźnie sformułowanądoktryną. Połączony z elementami stoickimi zaznał nowego rozkwitu w I wieku p.n.e.

Cypr, wyspa ta stała się prowincją rzymską w 58 roku p.n.e. Istniała tam duża kolonia żydowska,która przyłączyła się do powstania wznieconego przez część diaspory greckiej za rządów Trajana(117 r.). Chrystianizm wprowadzili tam święty Paweł i Barnaba, urodzony na Cyprze. Pod koniecIV w. biskupem Salaminy cypryjskiej był Epifaniusz.

Cyprian, święty, ok. 210-258 roku, łaciński pisarz kościelny, Ojciec Kościoła. Urodzony jakopoganin, prawdopodobnie w Kartaginie, retor, nawrócony na chrystianizm, został biskupemKartaginy w 248 albo 249 roku. Uszedł przed prześladowaniem za cesarza Decjusza, ale nieprzestał utrzymywać związków ze swoją wspólnotą. Poniósł śmierć męczeńską za Waleriana.Napisał wiele rozpraw, głównie na temat moralności, dyscypliny i eklezjologii - De lapsis (Oupadłych), De ecclesiae unitate (O jedności Kościoła), a przede wszystkim pokaźną liczbę listów.Cyprian aż do czasu świętego Augustyna pozostał wielkim autorytetem w Kościele zachodnim.

Cyrena, główne miasto Cyrenajki, wywodzące się z greckiej kolonii założonej w 631 roku p.n.e.Cyrenajka przeszła pod panowanie Ptolemeuszów, potem stała się niezależnym państwem, którew 96 roku p.n.e. Ptolemeusz Apion przekazał Rzymowi. Utworzyła ona jedną prowincję z Kretąw 67 roku p.n.e. W Cyrenie i Cyrenajce istniały już w epoce hellenistycznej znaczne kolonieżydowskie; odegrały one decydującą rolę w powstaniu, które wybuchło za Trajana w częścidiaspory wschodniej. Dzieje apostoisiciewspominają o obecności Żydów cyrenajskich w Jerozoli-mie w okresie świąt Pięćdziesiątnicy i wśród założycieli Kościoła w Antiochii. Początki chrystia-nizmu w Cyrenajce są nie znane. Herezjarcha Sabeliusz stamtąd był rodem. W III wieku istniałotam wiele biskupstw.

Cyrenajka, prowincja rzymska w Afryce, na północny wschód od Libii.

Page 525: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Cyryl Aleksandryjski, [375^144 rok], od roku 412 do śmierci biskup Aleksandrii. PrzeciwnikNestoriusza, jako przewodniczący soboru efeskiego w roku 431 przyczynił się do potępienia go.Dzięki jego odpowiedzi na traktat Juliana Apostaty Kata Galilaion (Przeciw Galilejczykom)możemy wytworzyć sobie dość dokładne pojęcie o treści tego traktatu.

Cyryl Jerozolimski [ok. 310-386 roku], ok. 348 roku biskup Jerozolimy, obrońca nicejskich zasadwiary, wielokrotnie posyłany na wygnanie przez zwolenników arianizmu, zwłaszcza przezcesarza Walensa, po którego śmierci mógł wrócić do swojej biskupiej stolicy i wziąć udziałw soborze konstantynopolitańskim w.381 roku. Zachowały się przede wszystkim jego 23katechezy dla kandydatów do chrztu oraz neofitów. Pięć ostatnich uważa się za najważniejsze(katechezy mistagogiczne); dotyczą one sakramentów i sposobu ich udzielania, są więc źródłemwiadomości o liturgii jerozolimskiej.

Cyrus II Wielki, ok. 559-530 roku p.n.e., kroi Persji, założyciel państwa Achemenidów.

Dalmacja, część Illirii, na wschodnim wybrzeżu Adriatyku; prowincją rzymską uczynił jąTyberiusz. Jeśliby wierzyć 2 Listowi do Tymoteusza, Tytus, towarzysz Pawła, udał się doDalmacji, ale w tym kontekście nie należy brać tego wyrażenia dosłownie. W rzeczywistości nicnie wiemy o krzewieniu się chrystianizmu w Dalmacji przed połową III wieku, gdy powstałkościół w miejscowości Salona. Dopiero za Dioklecjana powstała tam silniejsza organizacjakościelna.

Damaszek, miasto w Syrii, którego istnienie poświadczone jest w połowie II tysiąclecia p.n.e.Ważny ośrodek handlowy, w 64 roku p.n.e. wcielony został do rzymskiej prowincji Syriii upiększony przez Heroda, chociaż nie należał do obszarów podlegających temu władcy.Septymiusz Sewer zbudował tam wielką świątynię Jowisza, uzupełnioną przez Galiena i Diokle-cjana, a w 375 roku przebudowaną na kościół chrześcijański. Gmina chrześcijańska istniaław Damaszku już w okresie apostolskim. Paweł przyjął tam chrzest zaraz po nawróceniu (fot. koi.2). Tak zwany Dokument damasceński, odnaleziony w Kairze w 1896 roku, którego znacznefragmenty odkryto w Qumran, należy do pism sekty esseńczyków i pochodzi z czasu, kiedy tasekta schroniła się przed prześladowaniem wszczętym w Damaszku; dokument ten nazywa sięrównież sadokickim.

Damazy, urodzony ok. 305 roku, w latach 366-384 biskup Rzymu, przyjaciel świętego Hieronima,którego skłonił do ponownego przejrzenia Biblii łacińskiej, stając się w ten sposób projektodawcąWulgaty. Uczestnik sporów doktrynalnych tego okresu i współorganizator synodów biskupich.Osoba jego była przedmiotem wielu dyskusji wśród współczesnych mu chrześcijan; udało mu sięnakłonić cesarza Gracjana, aby powierzył biskupom rzymskim najwyższą jurysdykcję w spra-wach kościelnych na Zachodzie, co stanowi ważny etap w kształtowaniu się papiestwa. Prawdo-podobnie za jego pontyfikatu został ustalony kanon mszy rzymskiej w jego zasadniczychelementach. Zajął się utrzymaniem katakumb, które tłumnie odwiedzali pielgrzymi. Jemuzawdzięczamy metryczne epitafia ku czci różnych męczenników, a zwłaszcza wielokrotniekomentowaną i dyskutowaną inskrypcję w katakumbach Św. Sebastiana, która dotyczy Piotrai Pawła (fot. 55).

Daniela księga; Daniel zaliczony jest przez kanon chrześcijański Starego Testamentu do grupyczterech proroków większych, obok Izajasza, Jeremiasza i Ezechiela. Uważano, że KsięgaDaniela powstała w okresie niewoli babilońskiej, za panowania Nabuchodonozora. Tymczasem,jak uznał już w III wieku Porfiriusz, napisana została za panowania Antiocha IV Epifanesa, kiedywładca ten zamierzał ustawić w świątyni jerozolimskiej posąg Zeusa. Pisana częściowo po

Page 526: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

hebrajsku, a częściowo po aramejsku, należy do grupy pism apokaliptycznych i obwieszcza rychłedopełnienie się czasów. Pierwsze rozdziały opowiadają cykl przygód Daniela i jego towarzyszy(patrz fot. 38); dalsza część zawiera opis wizji proroka. Tu mieści się najstarsza wzmianka o SynuCzłowieczym, wyrażenie, którym Jezus posłuży się na oznaczenie samego siebie. Wersja greckazawiera pewne dodatki, których brak w tekście oryginalnym. Epizody dotyczące trzech młodychHebrajczyków w piecu ognistym często były przedstawiane w pierwotnej sztuce chrześcijańskiejjako wzorcowe typy zbawionych.

Dariusz I [Wielki, 550-486 rok p.n.e ], król Persji w latach 522^486 p.n.e., największy z Acheme-nidów.

Dawid, ok. 1000(?) - ok. 970 rok p.n.e. drugi król żydowski, twórca Psalmów, obrał sobie za stoli-cę amoryckie miasto Jerozolimę.

Decjusz, [Caius Messius] Quintus Decius, 201-251 rok, cesarz rzymski 249-251 r. Urodzonyw okolicy Sirmium w Dolnej Panonii, pierwszy z cesarzy pochodzenia illiryjskiego, którzy pookresie anarchii wojskowej przywrócili władzę cesarską. Jego panowanie zaczyna nowy okresw stosunkach pomiędzy cesarstwem a Kościołem, ukazuje się bowiem edykt o powszechnymprześladowaniu chrześcijan. Decjusz pozostał w tradycji chrześcijańskiej jako typowy prześla-dowca, tak że męczennicy, których męczeństwo jest pewne, ale daty nie ustalone, a takżemęczennicy legendarni przypisani zostali jego panowaniu. Spośród tych, którzy niewątpliwieponieśli śmierć męczeńską za jego rządów, wymienić można biskupa rzymskiego Fabianai Saturnina z Tuluzy, z tym, że ten drugi zginął chyba raczej w rozruchach ludowych niż na skutekedyktu cesarskiego. Problem, jaki stanowili dla Kościoła tzw. lapsi, wywołał w Rzymie schizmęnieustępliwych pod wodzą Nowacjana, która przetrwała sobór nicejski.

Dekret apostolski, dokument opracowany na tak zwanym soborze jerozolimskim, ale prawie napewno pod nieobecność Pawła, wbrew temu, co czytamy w Dziejach apostolskich3. Dekret zdajesię kontynuować (wyjaśniając ją) rytualną część siedmiu przykazań, zwanych noachickimi, toznaczy nadanych Noemu dla całej ludzkości, których obserwowania Synagoga, zdaje się,wymagała od półprozelitów, czyli już nawróconych. Nie należy się tutaj dopatrywać, jak się toniejednokrotnie zdarzało, kodeksu etycznego, uważając na przykład, że zakaz spożywania krwidotyczy zabójstwa. W rzeczywistości Dekret ten zakłada obserwowanie przez nawróconychz pogaństwa całego prawa moralnego zawartego w Dekalogu i zmierza po prostu do uwolnieniaich ze stanu nieczystości rytualnej, która uniemożliwiłaby prawdziwą jedność z wiernyminawróconymi z judaizmu.

Delmacjusz, Flavius Julius Delmatius, bratanek Konstantyna I, zamordowany ipo jegośmierci podczas masakry rodziny cesarskiej w 337 roku.

demony, wyraz grecki daimon oznacza „byty nadprzyrodzone o istocie duchowej", znajdujące siępomiędzy ludźmi a bogami. Nie ma on zabarwienia pejoratywnego: istnieją demony dobrei demony złe Wierzenie, poświadczone przez Platona w związku z Sokratesem, że każdajednostka ma swojego demona, było, zdaje się, dość rozpowszechnione w świecie klasycznym,podobnie jak wiara, że duchy zmarłych są demonami. W poczuciu chrześcijańskim demony, któreprzeciwstawiają się aniołom, mogły być jedynie złe; często identyfikowano je z upadłymianiołami albo też z bogami pogańskimi.

diaspora, ogół gmin żydowskich osiedlonych poza Palestyną.

Diogenes, 413-327 rok p.n.e., filozof grecki, cynik.

Page 527: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Diognet, List do Diogneta, anonimowe pismo chrześcijańskie o charakterze apologetycznym,pisane pięknym językiem.greckim. Krytycy nowocześni przypisywali je różnym autorom pierw-szych czterech stuleci. Na pewno jest późniejsze od • Kerygma Petru (ok. 120 r) , bo wykazujezależność od niego, a nie może być późniejsze od zwycięstwa Kościoła. Mogło powstać w Aleksan-drii ok. 190-200 roku. Według nowej hipotezy autorem mógł być Panteniusz, nauczycielKlemensa Aleksandryjskiego, adresatem zaś Klaudiusz Diognet, urzędnik z klasy ekwitów,sprawujący urząd w Aleksandrii pomiędzy 197 a 202 rokiem. Pismo to godne jest uwagi przedewszystkim ze względu na zawartą w nim krytykę pogaństwa i judaizmu oraz opis trybu życiachrześcijan.

Dioklecjan, Caius Aurelius Valerius Diocletianus, cesarz rzymski, urodzony w Dalmacji około245 roku w skromnej rodzinie, proklamowany cesarzem przez armię (fot. 117). Jego dwudziesto-letnie panowanie (284-305 r.) pozwoliło mu dokonać głębokich zmian w strukturze państwa.Wprowadzony przez niego system tetrarchii stanowi początek tak zwanego późnego cesarstwai główny etap orientalizacji cesarskiej formy rządów. Odmowa adoratio ze strony chrześcijan niewystarcza jako wyjaśnienie faktu rozpoczętych za jego rządów prześladowań; podkreśla onatylko jeszcze dobitniej niemożność pogodzenia ekskluzywności wiary chrześcijańskiej z religiątradycyjną, która, podobnie jak za pryncypatu, pozostaje jednym z filarów ustroju, i z kultemubóstwionych cesarzy. Zdaje się jednak, że decydująca w tej sprawie była osobista inicjatywaGaleriusza.

Dionizos, grecki bóg wegetacji roślinnej, a ściślej winnej latorośli i wina; znany pod imieniemBacchosa, w zlatynizowanej formie Bachus.

Dionizy Aleksandryjski, [święty, 247-264 rok]; słuchał w swoim rodzinnym mieście wykładówOrygenesa. Powołany do kierowania szkołą katechetyczną, został w roku 248 biskupem Aleksan-drii. Uciekłszy z miasta uniknął prześladowania wszczętego przez cesarza Decjusza, zostałskazany na wygnanie przez Waleriana. Skłaniał się, za przykładem Orygenesa, do subordynacjo-nizmu, ale uznawał ważność chrztu udzielanego przez heretyków i występpwał przeciwkosurowości Nowacjana w sprawie tzw. lapsi. Z dzieł jego pozostały jedynie małe fragmenty, prawiewszystkie zachowane, u Euzebiusza.

Dionizy Mniejszy, koniec V wieku-ok. 540 roku, pisarz kościelny, którego prace nad ustaleniem,zresztą błędnym, daty urodzenia Chrystusa są punktem wyjścia naszego kalendar/.a.

doketyzm, z greckiego słowa dokein, co oznacza „ukazywać się, wydawać się", doktryna głoszonaw starożytnym chrześcijaństwie przez różne ugrupowania gnostyckie i heretyckie, wedle którejcierpienia i śmierć Chrystusa nie były realne, lecz pozorne, gdyż będąc duchem nie należał on doludzi w materialnym znaczeniu tego słowa. Systemy doketyczne odróżniają człowieka Jezusa odChrystusa — pierwiastka boskiego, który przebywał w nim czasowo, ale usunął się czasie męki.

Domicjan, Titus Flavius Domitianus, 51-96 rok, ostatni z cesarskiej dynastii Flawiuszów, synWespazjana, młodszy brat Tytusa, po którym objął władzę (81-96 r.). Trudno wyjaśnić właściwycharakter i zakres prześladowań, z którymi związało się imię tego orientalizującego autokraty.Pod koniec jego panowania powstała Apokalipsa kanoniczna, związana z imieniem Jana.

Donat, zmarł ok. 355 roku, biskup Kartaginy, przywódca ruchu zwanego • donatyzmem.

donatyzm, ruch schizmatycki, będący wyrazem antagonizmów społecznych i kulturalnych, którypowstał w Afryce Północnej w następstwie prześladowań za Dioklecjana i który nazwę wziął od

Page 528: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

imienia jednego ze swoich najwcześniejszych przedstawicieli, Donata, biskupa Kartaginy. Wielo-krotnie potępiany przez synody prowincjonalne, raz popierany, to znowu prześladowany przezwładzę cesarską, donatyzm mocno trzymał się na swoich pozycjach, zwłaszcza w Numidii, aż dopoczątków V wieku. Święty Augustyn zwalczał donatyzm z wielką energią. Ruch zaniknął powolipo najeździe Wandalów.

Dura Europos, miasto w Mezopotamii nad Eufratem. Wojskowa kolonia Seleucydów, zajętaprzez Partów, a następnie, w 165 roku, przez Rzymian, którzy zrobili ją warownią na swojejwschodniej granicy; zburzone przez Sasanidę Szapura w 256 roku. Odkryto tam duży, bardzociekawy zespół budowli, zwłaszcza sakralnych: mitreum (fot. 11), świątynię bogów palmyreń-skich, synagogę (fot. 34, 41), chrześcijański kościół domowy (fot. koi. 9) - wszystko to zdobionemalowidłami ściennymi. Tamtejszy kościół domowy jest najstarszym znanym nam budynkiemkościelnym, który do dziś zachował się w całości.

Dwunastu, tak zazwyczaj Ewangelie nazywają grupę najbliższych uczniów Chrystusa, którzy sąrównież jego najdawniejszymi towarzyszami. Określenie „apostołowie", które z czasem stało siępotoczne, stosowane jest początkowo do nich tylko wyjątkowo i nabiera ogólniejszego znaczeniaw Listach świętego Pawła i w starożytnym Kościele. Nieraz zaprzeczano, jakoby Jezus ustanowiłto kolegium apostolskie, lecz bez naprawdę przekonywających argumentów. Ewangelie synopty-czne i Dzieje apostolskie podają imienną listę Dwunastu. Szymon-Piotr jest zawsze wymienianyjako pierwszy. Po wniebowstąpieniu Chrystusa los wyznaczył Macieja, aby zajął miejsceopuszczone przez zdrajcę Judasza. Kolegium Dwunastu kieruje życiem wspólnoty jerozolimskiej,jednakże na czoło jego wysuwa się triumwirat złożony z Piotra, Jana oraz Jakuba, który jestbratem Pana. Jakub, chociaż nie należał do kolegium apostolskiego, wkrótce stał się prawdziwymprzywódcą miejscowego Kościoła. Nie wiemy, w jakiej mierze kolegium Dwunastu uczestniczyłow misjach poza Palestyną. Tradycje z tym związane mają na ogół charakter legendarny,zwłaszcza ta, która głosi, że apostołowie rozdzielili pomiędzy sobą teren misyjny, dzieląc świat nadwanaście obszarów. Tradycje te zrodziły się z tego, że Kościoły głównych miast cesarstwachciały związać swe powstanie z działalnością któregoś z apostołów.

Dzieje apostolskie, księga kanoniczna Nowego Testamentu, nasze główne źródło do historiirodzącego się chrześcijaństwa i najwcześniejszej jego ekspansji. Jest dziełem tego samego autora,co trzecia Ewangelia, to znaczy Łukasza; są to dwa tomy jednego dzieła. Możliwe, że powstało ok.90 roku. Opowiada wypadki od wniebowstąpienia Chrystusa do przybycia Pawła do Rzymu (ok.60? r.) i nagle się urywa. Paweł-pojawia się tam znacznie częściej niż Piotr - który tylkow pierwszych rozdziałach występuje jako główna osoba - i ukazany jest jako protagonistachrześcijańskiej działalności misyjnej. Autor wyraźnie stara się przedstawić wczesny Kościółjako harmonijną całość: tarcia, o jakich dowiadujemy się z Listów Pawła, przede wszystkimz Listu do Galatów, wcale nie znajdują tutaj odbicia. Autor zapewne czerpał z różnych źródeł,w ustępach zaś pisanych w pierwszej osobie liczby mnogiej korzystał z relacji naocznego świadka.Dialogi, chociaż fikcyjne, często dość trafnie oddają sytuację tych, którzy jakoby je wypowiadają.Twierdzić to można przede wszystkim w przypadku Szczepana, którego poglądy radykalnieróżnią się od opinii autora. Księga ta, czytana krytycznie, okazuje się w rezultacie źródłemhistorycznym o znacznej wartości.

Edessa, miasto północnej Mezopotamii, od 132 roku p.n.e. stolica królestwa Osroene, które długobyło przedmiotem sporów pomiędzy Rzymem, Partami i Armenią. Legendarna tradycja głosi, żechrystianizm w Edessie sięga epoki apostolskiej i że tamtejszy król Abgar napisał do Jezusa list.W rzeczywistości dopiero pod koniec II wieku król Abgar IX nawrócił się. Ale jest rzeczą możliwą,że w regionie tym głoszona była ewangelia już pod koniec I wieku przez chrześcijan mówiących

Page 529: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

językiem aramejskim, a napływających z Palestyny. Heretycki uczony Bardesanes urodził sięw Edessie w 154 roku, zaś ok. 190 roku toczył się tam na synodzie prowincjonalnym spór o datęobchodzenia Wielkanocy. Tam również, jak się wydaje, opracowano syryjski przekład NowegoTestamentu, a także grupę pism (Dzieje, Ewangelia) przypisywanych apostołowi Tomaszowi,którego relikwiom oddawano tam cześć w IV wieku. Najstarszy kościół w Edessie zniszczonyzostał w 202 roku przez powódź. Miasto, gdzie w III wieku rozwijało się nauczanie chrześcijańskie0 charakterze naprzód prywatnym, stało się, zwłaszcza od połowy IV wieku, głównie podwpływem świętego Efrema, siedzibą ważnej szkoły [katechetycznej].

Efez, greckie miasto w Jonii, założone być może pod koniec II tysiąclecia p.n.e. Szybko stało sięjednym z najważniejszych ośrodków handlu na wybrzeżu Azji Mniejszej. Miasto musiało (ok. 290r. p.n.e.) przesunąć się ku zachodowi w stosunku do pierwotnego położenia, a to z powodustopniowego zamulenia zatoki, nad którą je zbudowano. Gdy Azja Mniejsza na mocy testamentuAttalosa III (133 r. p.n.e.), króla Pergamonu, przekazana została Rzymowi, Efez stał się stolicąrzymskiej prowincji azjatyckiej. Dzisiaj jest to jeden z najpiękniejszych i najbardziej charakte-rystycznych zespołów ruin rzymskich. Efez odgrywał ważną rolę nie tylko w dziedzinie handlu1 polityki, ale również w życiu religijnym, tam bowiem znajdowała się słynna świątynia Artemidy,jedna z największych w greckim świecie. Zbudowana w połowie VI wieku, została zburzona w 356roku i odbudowana na tym samym planie w okresie hellenistycznym; jeszcze w czasachrzymskich przyciągała wielkie tłumy. W mieście istniała duża kolonia żydowska. Zdaje się, żechrześcijaństwo pojawiło się tam przed przybyciem świętego Pawła, który odwiedził Efezw trakcie swojej drugiej wyprawy misyjnej i dość długo przebywał tam w czasie swojej trzeciejwyprawy. Ewangelista Jan w Efezie miał, jak głosi tradycja, dokonać żywota. Autentycznośćlistu Pawła do Efezjan często podawano w wątpliwość, gdyż styl jego różnił się od stylupozostałych listów tego apostoła, z wyjątkiem Listu do Kolosan, którego może jest naśladownic-twem. W Efezie odbyło się wiele synodów prowincjonalnych przed soborem powszechnym w 431roku, który potępił Nestoriusza i ogłosił Marię Pannę Bożą Rodzicielką (Theotokoś).

Egipt; był prowincją perską w okresie, gdy podbił go Aleksander; następnie przeszedł podpanowanie Ptolemeuszów, czyli Lagidów, a po zwycięstwie Oktawiana nad Antoniuszemw bitwie pod Akcjum w 31 roku p.n.e. pod panowanie Rzymu. Od 27 roku p.n.e. stał się osobistąwłasnością cesarza, którego reprezentował tam prefekt. Kolonie żydowskie istniały w Egipciejeszcze przed podbojem perskim (525 r. p.n.e.), zwłaszcza na wyspie na Nilu, Elefantynie.Świątynię, która miała rywalizować z jerozolimską, zbudował w Leontopolis za rządów Ptole-meusza Filometora (180-145 r. p.n.e.) arcykapłan O Oniasz, ale nigdy nie cieszyła się ona wielkąpopularnością. Chrystianizm egipski, którego początki są niejasne, odgrywał ważną rolę w życiuKościoła od końca II wieku, a to głównie dzięki szkole aleksandryjskiej, a później dziękirozwojowi monastycyzmu, którego Egipt stał się kolebką i pozostał jednym z głównych ośrodków.W czasie prześladowań poniosło tam śmierć wielu męczenników. Z Egiptu pochodził Ariusz i jegoprzeciwnik Atanazy. Monofizytyzm zagnieździł się w Egipcie w V wieku i przez swój wrogistosunek do Bizancjum ułatwił usadowienie się tam Arabów.

egzegeza alegoryczna patrz: alegoria.

egzegeza typologiczna patrz: typologia.

Eklezjastesa Księga, żydowska księga dydaktyczna, napisana po hebrajsku i włączona, nie bezpewnych trudności, do żydowskiego kanonu pism natchnionych. Tytuł, który nadała muSeptuaginta - Ekklesiastes - tłumaczenie hebrajskego Koheleth - jest imiesłowem żeńskim odczasownika oznaczającego ,,zbierać się, gromadzić", tak że nazwa ta nie bardzo jest zrozumiała.

Page 530: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Księga ta podaje się za dzieło Salomona. Data i miejsce jej powstania są kontrowersyjne. Niektórejej cechy zdają się wynikać z wpływów filozoficznej myśli greckiej. Prawdopodobnie napisano jąw Palestynie, w IV albo III wieku p.n.e.

Eklezjastyk, księga ta, nazwana tak niewątpliwie dla podkreślenia jej oficjalnego, dawniej:i dzisiaj, użytkowania w Kościele katolickim, bywa też nazywana Mądrością Syracha, gdyżpodaje się za dzieło niejakiego Jezusa syna Syracha. Napisana prawdopodobnie w Jerozolimiew początku II wieku p.n.e., została wkrótce potem przełożona na język grecki. Fragmentyoryginału hebrajskiego odnaleziono w Kairze w 1895 roku oraz niedawno podczas poszukiwańarcheologicznych w Masadzie, która była ostatnią twierdzą powstańców żydowskich po 70 roku.Należy do ksiąg dydaktycznych i zdradza wpływ przede wszystkim Księgi Przysłów. Kościółkatolicki - w przeciwieństwie do Synagogi i Kościołów zrodzonych z reformacji - zaliczaEklezjastyk do ksiąg kanonicznych Starego Testamentu.

Eleusis, miasto w Attyce, 22 km na zachód od Aten; odbywały się tam misteria związane z kultembogini Demeter.

Eliasz, IX wiek p.n.e., prorok żydowski.

Elwira, starożytna Illiberis, hiszpańskie miasto w rzymskiej prowincji Betyce, w początkach IVwieku (309? r.) siedziba synodu prowincjonalnego, w którym uczestniczył Hozjusz z Kordobyi którego kanony dość rygorystycznie regulują dyscyplinę kościelną, usiłując uniemożliwićwszelkie kompromisy w stosunku do pogaństwa, zwłaszcza w sprawie wykonywania przezchrześcijan funkcji flaminów miejskich, a także w stosunku do judaizmu.

Emesa, dzisiejsze Homs, miasto w Syrii nad rzeką Orontes, wcielone do cesarstwa rzymskiego zaDioklecjana. Stąd pochodziły księżne dynastii Sewerów, wywodzące się z rodu kapłanów bóstwasolarnego Baala, który miał w tym mieście słynną świątynię. Mamy dowody historyczne, żew czasie prześladowań za Dioklecjana istniało tam biskupstwo chrześcijańskie.

Endymion, postać z mitologii greckiej: młody pasterz, ukochany bogini Artemidy, pojmowanejw tym wypadku, jak można sądzić, nie jako łowczyni, lecz jako bogini księżyca. Kiedy Endymionspał w lesie, bogini zbliżała się i składała pocałunek na jego ustach. Napełniało to go szczęściemtak niewysłowionym, że prosił Zeusa, aby go pogrążył w wiecznym śnie; Zeus spełnił jego wolę.W ten sposób Endymion stał się jak gdyby personifikacją snu i śmierci pojętej jako sen. Z tegopowodu przedstawiano go w pogańskiej sztuce sepulkralnej, skąd przeszedł do sztuki chrześcija-ńskiej pod postacią śpiącego Jonasza. Legenda o Endymionie występuje w wielu wariantach.

enkratyci, z greckiego enkrateia, co oznacza „opanowanie siebie", określenie obejmujące różnekierunki i sekty starożytnego chrześcijaństwa, głoszące bardzo surową ascezę, a w szczególnościwstrzymywanie się od jedzenia mięsa i picia wina, często też potępiające małżeństwo. ApologetaTacjan - z tego samego powodu, co pewne ugrupowania doketów i gnostyków - reprezentuje tenkierunek, którego początków szukać należy niewątpliwie i w kręgach filozoficznych, i w pitago-reizmie, a także, poprzez środowiska judeochrześcijańskie, w marginalnym judaizmie typuesseńskiego. Tendencja enkratycka przejawia się w różnych dziedzinach życia kościelnego jużw czasach apostolskich. Święty Paweł stara się ją utrzymać, ale w pewnych granicach.

eon, ajon, termin, odgrywający bardzo ważną rolę w filozoficzno-religijnych spekulacjachgrecko-rzymskich, przybiera rożne i bardzo skomplikowane znaczenia. Oznacza albo okres życialudzkiego, albo dłuższe okresy czasu, wieki i wieczność. Na greckie pojęcie ajon oddziałały za

Page 531: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pośrednictwem mitraizmu spekulacje irańskie. Uosobionego Ajona identyfikowano z różnymibóstwami. Zasymilowany z Ozyrysem^Serapusem stał się opiekuńczym bóstwem Alek-sandrii. W spekulacjach gnostyokich z Ajona zrodziło się mnóstwo eonów, bytów po-średnich pomiędzy Bogiem najwyższym a światem materialnym i zgrupowanych zapomocą pewnych -systemów w hierarchie tworzące pleromę. Pojęcie eon (ajon) odnaj-dujemy w pierwotnej filozofii chrześcijańskiej, która niekiedy przeciwstawia eonteraźniejszy, podlegający władzy zła. eonowi przyszłości, w której powstanie kró-lestwo Boże.

Epidauros, miasto na wschodnim wybrzeżu Peloponezu, nad Zatoką Sarońską, słynne zeświątyni Asklepiosa i dokonywanych tam uzdrowień. Świątynia odzyskała znaczenie za rządówAntonina, a wzmianki o niej spotykamy jeszcze pod koniec IV wieku n.e.

Epifaniusz, ok. 315—403 roku n.e., autor chrześcijański piszący w języku greckim, urodzonyw Palestynie. Przebywał wśród mnichów egipskich, po czym sam założył klasztor w Judei i stał najego czele przez lat trzydzieści. Jego pobożność i uczoność - znał podobno pięć języków - sprawi-ła, że wybrano go biskupem Salaminy na Cyprze (367 r.). Był entuzjastycznym, lecz niezbytzorientowanym w temacie obrońcą ortodoksji, zwłaszcza występował przeciwko orygenistom.Dzieła tego pisarza, płodnego i powierzchownego, są jednak cenne jako źródło informacji. JegoPanarion (Apteczka) omawia i zwalcza osiemdziesiąt herezji, wśród których znajdują się greckieszkoły filozoficzne i sekty żydowskie. Epifaniusz czerpie obficie z Ireneusza i Hipolita Rzymskie-go, ale dostarcza ważnych wiadomości o okresie późniejszym w stosunku do tych autorów;Ancyratos (Zakotwiczony) jest to wykład nauki o Trójcy Świętej, zwłaszcza o Duchu Świętym.W dziele Peri metron kai atahmon (O miarach i wagach) pisze o kanonie i o wersjach StaregoTestamentu, o biblijnych miarach i wagach oraz o geografii Palestyny

Epiktet, ok. 50—ok. 135 roku n.e., jeden z ostatnich, obok Serieki i Marka Aureliusza, przedstawi-cieli szkoły stoickiej. Niewolnik pewnego wyzwoleńca Nerona, w końcu sam wyzwolony,prowadził w Rzymie, a następnie w Nikopolis w Epirze nauczanie o charakterze przedewszystkim etycznym, często krótko ujmowane w hasło: ,.wytrwaj i opanuj się", pokrewnezasadom cyników. Religijna inspiracja jego myśli jest bardzo wyraźna, a jego stoicki panteizmskłania się ku pojęciu Boga osobowego, ojca wszystkich ludzi, złączonych w powszechnymbraterstwie. Epiktet znał chrystianizm, ale dość powierzchownie, są jednakże pewne pokrewień-stwa pomiędzy jego etyką a etyką chrześcijańską. Własnych pism nie zostawił; nauki jego są namznane dzięki jego uczniowi Arrianowi, który je zamknął w swoim Encheiridion (Podręcznik) orazw Homiliai (Rozmowy), pisanych w języku greckim.

Epikur; 341-270 r. p.n.e., filozof grecki, założyciel szkoły epikurejczyków.

esseńczycy; ruch esseński (rozwijający się w okresie około 150 roku p.n.e. do 70 roku n.e.),narodził się prawdopodobnie z protestu przeciwko uważanemu za nieprawe kapłaństwu wład-ców z rodu • Hasmoneuszów; przed odkryciem rękopisów znad -• Morza Martwego był namznany głownie dzięki wzmiankom u Filona z Aleksandrii, Józefa Flawiusza i Pliniusza Starszego.Wskazówki przekazane przez tego ostatniego, wskazujące, że esseńczycy osiedli na wybrzeżuMorza Martwego pokrywają się z wynikami prac archeologicznych, które ujawniły w C> Qum-ran ślady niewątpliwie największego ich osiedla. Sekta esseńska miała, zdaje się, rozgałęzienia nacałym obszarze palestyńskim. Jeden z jej odłamów praktykował celibat i powiększał się jedynieprzez adopcję. Ale istnieli również esseńczycy żonaci i żyjący wśród innych Żydów. Wiadomości,jakich dostarczają nam inni autorzy starożytni o ich wierzeniach i obrzędach, zostały uzupełnio-ne i sprecyzowane przez rękopisy znad Morza Martwego. Między tymi dwoma kategoriami źródełzachodzą pewne rozbieżności, może odpowiadające dwom różnym etapom ewolucji tego prądu.

Page 532: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Nie wystarczają one, aby twierdzić, że rękopisy z Qumran nie należały do esseńczyków.Większość badaczy uważa, że essenizm wywarł pewien wpływ na rodzący się chrystianizm; różnesą natomiast zapatrywania na dokładne znaczenie i granice tego prądu. Możliwe, że ogniwapośredniego należy szukać wokoło osoby Jana Chrzciciela. Znaczenie wyrazu „esseńczyk" niejest całkowicie wyjaśnione.

Eudokia, zmarła w 460 roku n.e., żona Teodozjusza II, cesarzowa Wschodu, żarliwa chrześci-janka.

Eugeniusz, urzędnik cesarski, uzurpował sobie władzę cesarską w [Cesarstwie Zachodnim]w latach 392-394 przy poparciu t> Arbogasta. Chociaż był chrześcijaninem, przyczynił się dooficjalnego przywrócenia pogaństwa.

Euhemer, koniec IV wieku p.n.e., grecki filozof i pisarz z Messyny. Wyznawał teorię, że bogowiemitologii to władcy z bardzo odległych epok, których ubóstwiali ich wdzięczni poddani. Teoria taspotkała się z dobrym przyjęciem w kulturalnych środowiskach epoki hellenistycznej iirzymskiej,i często powoływali się na nią pisarze chrześcijańscy, używając jej jako broni w walce z pogańs-twem i odmawiając bogom pogańskim charakteru nadprzyrodzonego.

Eunapiusz, 345-ok. 420 roku n.e., sofista grecki rodem z Sardes. Studia odbył w Atenach i dał sięwtajemniczyć w misteria eleuzyjskie. Autor życiorysów sofistów i dzieła historycznego, w którymdoprowadził swoją relację do 404 roku n.e. Gorliwy poganin, wychwalał Juliana Apostatę i ostrokrytykował cesarza Konstantyna i Teodozjusza oraz mnichów i kult świętych. Głosił neoplato-nizm, ale z wyraźną skłonnością do ascetycznego ideału cyników.

Eunomiusz |z Kyzikos], ok. 320-ok. 3.92 rok n.e., biskup ariański, uczeń i kontynuator > Aecjuszaz Antiochi.

Eustacjusz, biskup Antiochii, obrońca nicejskich zasad wiary; został wygnany do Tracji w 330roku i tam umarł w parę lat później.

Eustacjusz z Sebaste, jeden z inicjatorów monastycyzmu wschodniego, przyjaciel świętegoBazylego, z którym miał zatarg z powodu rozbieżności doktrynalnych na temat arianizmu.

Eustochium patrz: Paula.

Eutropiusz, zm. w 399 roku n.e., eunuch, niewolnik z Armenii, żył na dworze Teodozjusza I;w początkach panowania Arkadiusza kierował sprawami cesarstwa Wschodniego.

Euzebiusz z Cezarei [Palestyńskiej], ok. 265-ok. 340 roku n. e., historyk Kościoła. Urodzonyw Palestynie, kształcił się w Cezarei, dokąd schronił się po męczeńskiej śmierci swojego mistrzaPamfila (309 lub 310 r.), w Tyrze, a potem w Egipcie, gdzie z kolei sam został uwięziony.Zwycięstwo Konstantyna zaprowadziło go na tron biskupi w Cezarei. Z jego Kroniki w językugreckim przetrwały do naszych czasów tylko fragmenty, ale zachowała się druga część tego dzieław łacińskiej przeróbce, której dokonał Hieronim, oraz całość w przekładzie armeńskim. JegoHistoria Kościelna, którą zaczął przed prześladowaniami za Dioklecjana, miała początkowoliczyć siedem ksiąg i zakończyć się na ogłoszeniu tolerancyjnego edyktu Galeriusza,- ale ostatecz-nie liczy ksiąg dziesięć. Vita Constantini (Żywot Konstantyna), wydany pod imieniem Euzebiu-sza, jest zapewne dziełem któregoś z jego następców na tronie biskupim w Cezarei.

Page 533: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Euzebiusz z Nikomedii, biskup Nikomedii, współczesny Euzebiuszowi z Cezarei, stał po stronieAriusza i ochrzcił cesarza Konstantyna Wielkiego na łożu śmierci.

ewangelia, z greckiego euangelion, co znaczy „dobra nowina". W słownictwie chrześcijańskimoznaczała bądź naukę Jezusa i jego uczniów, bądź pisma, w których jest ona zawarta. Kościółuznał za natchnione i wcielił do kanonu cztery Ewangelie, które tradycja przypisuje Mateuszowi,Markowi, Łukaszowi i Janowi. Trzy pierwsze nazywane są synoptycznymi (z greckiego synopsis= widziane jednocześnie), ponieważ istnieją pomiędzy nimi bardzo wyraźne podobieństwaw treści i w formie. Przypuszcza się, że Ewangelia Marka, najstarsza, stanowi wraz ze zbioremLogia, czyli wypowiedzi Chrystusa, jedno z dwóch głównych źródeł, z jakich korzystają dwie inneEwangelie. Czwarta Ewangelia [Jana], przeciwnie, odznacza się wyraźną odrębnością, zarównotreści i sposobu przedstawiania faktów, jak ogólnym tonem i intepretacją postaci Chrystusa.Żadna z Ewangelii nie wydaje się pochodzić sprzed roku 70, może z wyjątkiem Ewangelii Marka.Redakcja ich nastąpiła prawdopodobnie ok. 85-90 roku, jeśli chodzi o Mateusza i Łukasza, zaś ok.100 roku, jeśli chodzi o Jana. W starożytnym Kościele krążyły inne jeszcze Ewangelie, ale -uznane za apokryfy - nie zostały włączone do kanonu Nowego Testamentu. Ich wartośćhistoryczna jest na ogół bardzo mała. Z wielu zachowały się jedynie krótkie fragmenty.

Ezdrasz, [V/IV wiek p.n.e., kapłan żydowski], odrodził judaizm i odbudował świątynię popowrocie z niewoli babilońskiej (fot.41). Kanoniczna Księga Ezdrasza i Księga Nehemiasza,którą Biblia grecka nazywa niekiedy II Księgą Ezdrasza, opowiadają o tym odrodzeniu; są onekontynuacją dwóch Ksiąg Kronik i wyszły z jednej szkoły, a może nawet spod jednego pióra.Pochodzą z III wieku p.n.e. Księga zwana III Księgą Ezdrasza zaliczona została do apokryfówi czerpie obficie z Ksiąg Kronik. Trudno w jakiś ściślejszy sposób wyznaczyć datę jej powstaniaw obrębie epoki hellenistycznej. Również do apokryfów zalicza się IV Księgę Ezdrasza, utwórkompilacyjny, zawierający obszerne partie o charakterze apokaliptycznym; powstał po 70 rokun.e. i wyraża reakcję pewnego odłamu opinii żydowskiej na zburzenie Jerozolimy.

Ezechiel, [VI wiek p.n.e.], jeden z proroków izraelskich, tradycyjnie zaliczany do czterechproroków większych, obok Izajasza, Jeremiasza i Daniela. Deportowany przez Babilończykóww pierwszych latach VI wieku p.n.e., na wygnaniu głosił swoją naukę. W profetycznej myśliżydowskiej reprezentuje kierunek rytualistyczny i partykularystyczny (fot. 39).

faryzeusze, [stronnictwo polityczno-religijne w Judei]. Pojawienie się sprzecznych kierunkówlub sekt w judaizmie jest, jak się wydaje, następstwem powstania Machabeuszów. Zwłaszczafaryzeusze zdają się kontynuować linię tych D> hasidim (pobożnych), którzy poparli bunt z tychsamych powodów co esseńczycy. Jedni i drudzy zerwali potem z kapłanami królami z dynastiit> Hasmoneuszów. Zdaje się, że faryzeusze nie chcieli zaakceptować połączenia w jednej osobiewładzy duchownej i władzy świeckiej. Faryzeusze, zrazu sekta dysydencka (nazwa jej pochodziod hebrajskiego wyrazu peruszim, co oznacza „odłączeni"), uzyskiwali następnie coraz większywpływ na opinię żydowską. Znamy ich z pochwalnych wzmianek u Józefa Flawiusza, który samdo nich należał, i mało pochlebnego wizerunku nakreślonego w Ewangeliach. Ostra diatryba,jaką Mateusz4 wkłada w usta Jezusa i gdzie faryzeusze przedstawieni są jako obłudnicy, wyrażaczęściowo niechęć, jaką żywili chrześcijanie do swoich najgroźniejszych przeciwników. Ostroż-ność nakazuje nie brać tego dosłownie. Myśl i nauczanie faryzeuszów utwierdziły się późniejw literaturze rabinistycznej, a przede wszystkim w Talmudzie. Po zburzeniu świątyni w Jerozoli-mie w 70 roku n.e. faryzeizm i judaizm stają się, praktycznie rzecz biorąc, synonimami.

Fausta, ok. 289-ok. 326 roku, żona cesarza Konstantyna I, stracona na rozkaz swego męża.

Page 534: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Felicyta, święta, poniosła śmierć męczeńską w Kartaginie w 203 roku za czasów SeptymiuszaSewera.

Feliks, święty, kapłan z Noli w Kampanii (III ? w), znany tylko z pism !> Paulina z Noli, któryzalicza go do wyznawców.

Filip, jeden z synów Heroda Wielkiego. Po śmierci ojca (4 r. p.n.e.) został tetrarchą terenówzajordańskich, położonych na północ od Perei, z ludnością w większości pogańską. Filippozostawał pod silnym wpływem hellenizmu i nawet - czego nie robił żaden władca żydowski -kazał bić monetę ze swoim wizerunkiem. Po jego śmierci w roku 34 jego tetrarchia, początkowoprzyłączona do Syrii, następnie, na rozkaz Kaliguli, przeszła pod władzę Heroda Agrypy, naktórego korzyść przywrócona została jedność królestwa Heroda Wielkiego.

Filip Arab, cesarz pochodzący z Trachonitydy, wyniesiony na władcę przez armię w okresieanarchii wojskowej w latach 244-249. Bez powodzenia usiłował założyć dynastię. Chrześcijanie,a w tym, jeśli mamy wierzyć świętemu Cyprianowi, i biskupi, sprawowali za jego panowaniafunkcje państwowe. Jego opowiedzenie się za chrześcijaństwem wydaje się legendą. Stwierdzająje tylko autorzy późniejsi, święty Hieronim i Orozjusz, którzy zapewne mylnie interpretują dośćmgliste wzmianki u Euzebiusza z Cezarei.

Filon z Aleksandrii, 15 rok p.rve.-50 rok n.e., filozof żydowski pochodzący z zamożnej rodzinyaleksandryjskiej. Prestiż i autorytet, jakimi cieszył się u współwyznawców w Aleksandrii,sprawiły, że wybrano go jako kierownka delegacji wysłanej do Kaliguli po szczególnie wrogiejmanifestacji antysemityzmu (patrz jego Legatio ad Gaium). Poglądy Filona wywarły wielkiwpływ na starożytną myśl chrześcijańską, a także na neoplatonizm. Natomiast nie wpłynęły oneprawie wcale na późniejszy rozwój myśli żydowskiej, która odwraca się od wszystkiego, co wiążesię z hellenizmem wskutek jego powiązań z chrystianizmem. Dzieła Filona doszły do nas zapośrednictwem Kościoła.

Filostratos, retor grecki, słynny epistolograf, autor Żywotów sofistów. Na prośbę Julii Domny,żony cesarza Septymiusza Sewera, napisał Żywot Apoloniusza z Tyany, utrzymując, że oparł sięna źródłach pisanych, m.in. na listach samego Apoloniusza, co zdaje się jest fikcją. Bohateraswojego przedstawia nie jako zwykłego magika, lecz wybitnego mędrca, który podczas podróży,odbywanych od Hiszpanii do Indii, wzywa ludzi do życia ascetycznego, miłości bliźniego,odprawiania ofiar i modlitw. Jest to w rzeczywistości dzieło mocno zbeletryzowane, gdzie trudnowyłowić prawdę historyczną. Miało ono wielkie powodzenie wśród wykształconych pogan,zwłaszcza w Rzymie, w łacińskim tłumaczeniu O Nikomacha Flawiana pod koniec IV wieku.

Firmikus Matemus, [Juliusz], chrześcijański autor piszący po łacinie; żył w IV wieku. Jestautorem traktatu o astrologii Matheseos libri VIII oraz apologii De errore profanarum religio-num. Nawrócił się prawdopodobnie w okresie dzielącym powstanie tych dwóch dzieł. Zdaje się,że urodził się na Sycylii w rodzinie miejscowej arystokracji i tam mieszkał. Apologia adresowanajest do cesarzy Konstancjusza i Konstansa. Musiała więc powstać przed śmiercią Konstansa(350 r.). Parę wskazówek w tekście skłania nas, aby jej redakcję usytuować ok. 347 roku.

Flawia Domitylla, żona Flawiusza Klemensa, wygnana na jedną z wysp w czasie prześladowań zaDomicjana. Euzebiusz z Cezarei nazywa ją siostrzenicą Flawiusza Klemensa, ale jest to informa-cja błędna. Legenda chrześcijańska czyni ją dziewicą, która poniosła śmierć męczeńską za to, żeodtrąciła miłość tego, który był poprzednio jej narzeczonym. Nie wydaje się, aby istniały dwietego samego imienia damy rzymskie wygnane przez Domicjana. Istnienie w następnym stuleciu

Page 535: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

chrześcijańskiego cmentarza Domitylli nasuwa przypuszczenie, jeśli już nie twierdzenie, że żonaFlawiusza Klemensa mogła być chrześcijanką.

Flawiusz Klemens, stryjeczny brat cesarza, jedna z ofiar prześladowania za Domicjana. Oskarże-nie o ateizm, które było motywem skazania go na śmierć, posłużyło zapewne tylko jako pretekstdo pozbycia się człowieka, który z racji urodzenia mógł pretendować do sukcesji po tyranie.Możliwe, że okazywał co najmniej sympatię dla chrześcijaństwa. Bierność, jaką przypisują muteksty, można uważać bądź za wyraz pogardy, z jaką chrześcijanie odnosili się do urzędówpaństwowych, bądź za cechę usposobienia.

Flawiusz Józef patrz: Józef Flawiusz.

Fronton, Marcus Cornelius Fronto, ok. 100-ok. 175 roku, retor rzymski, nauczyciel i przyjacielMarka Aureliusza.

Galacja, kraina w centrum Azji Mniejszej, zwana tak od Galatów, ludu pochodzenia celtyckiego,którzy osiedli tutaj w III wieku p.n.e. Powstało tam lokalne państwo, które przy poparciuRzymian powiększyło się o Likaonię i Pizydię, położone na południe od ziem Galatów. Gdy umarłich król Amyntas (25 r. p.n.e.), obszary te przeszły pod władzę Rzymu, tworząc prowincję Galację.Sprawa adresatów Listu Pawła do GaJatówpozostaje otwarta. Może chodzi o obszary południo-we odwiedzane przez Pawła podczas jego pierwszej i drugiej podróży misyjnej, a może, co jestbardziej prawdopodobne, o właściwą Galację, region miast Pessinus i Ankyra, gdzie Paweł udałsię podczas drugiej i trzeciej wyprawy. List zwalcza tendencje judaizujące. jakie przejawiły sięw gminach chrześcijańskich na tym obszarze, na pewno z inicjatywy judeochrześcijan zewspólnoty jerozolimskiej.

Galeriusz, [Caius Galerius Valerianus Maximianus, cesarz rzymski], pochodził z Dacji, z ubogiejrodziny; Dioklecjan zauważył jego talenty wojskowe i wyznaczył go jako cezara Wschodu w 293roku, podczas gdy tę samą funkcję na Zachodzie pełnił Konstancjusz Chlorus przy Maksymianie.W ten sposób dyarchia, ustanowiona w 285 roku, przeistoczyła się w tetrarchię. Galeriuszpodżegał do prześladowań za Dioklecjana, a wznowił je z nową energią, gdy w roku 305 zostałaugustem Wschodu; przerwał je, kiedy nieuleczalnie chory wydał na parę dni przed śmiercią(311 r.) edykt tolerancyjny.

.y.

Galia; została nawrócona z pewnością przed II wiekiem, ale mogły tam istnieć wcześniej małeośrodki chrześcijańskie na wybrzeżu Morza Śródziemnego, zwłaszcza w Marsylii, która byłagłówną bramą Wschodu do Galii. Chrześcijaństwo przenikało zapewne za pośrednictwem koloniize Wschodu, postępując doliną Rodanu aż do Renu. Prześladowania w 177 roku świadcząo istnieniu dość licznego Kościoła w Lyonie, który przez pewien czas był, jak się wydaje, jedynymbiskupstwem Galii. W liście Cypriana znajduje się wzmianka o Arles i innych, nie wymienionychdiecezjach. Może w ich liczbie były Trewir, Reims, Tuluza, Narbonne i Marsylia. Nieraz trudnosprecyzować datę męczeństw wspominanych przez akta mniej lub bardziej wiarygodne. Decydu-jącym faktem w nawróceniu Galii jest działalność apostolska świętego Marcina z Tours (drugapołowa IV w.). Do umocnienia autorytetu Kościoła galijskiego przyczynili się także święty Hilaryz Poitiers (IV w.), Sydoniusz Apolinary (V w.) i Ireneusz z Lyonu (II w.).

Galicja, kraina w północno-zachodniej Hiszpanii, nad Atlantykiem.

Galien, cesarz rzymski, syn Waleriana, który przyjął go za współrządcę w 253 roku i po którymGalien objął władzę (260-268 r.). Historycy starożytni przedstawiają go jako rozpustnika,

Page 536: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

okrutnika i władcę nieudolnego. Sąd ich, na pewno przesadny i stronniczy, pozostaje w sprzecz-ności z pochwałami, jakimi obsypuje go biskup Dionizy z Aleksandrii, mówiąc ,,o naszym cesarzutak pobożnym i tak przez Boga kochanym". Jego tolerancja religijna tłumaczy się przedewszystkim pragnieniem pokrzyżowania planów Makriana, który skłonił Waleriana do ogłoszeniaedyktów przeciw chrześcijanom, oraz usunięcia przyczyny rozruchów. Jest bardzo mało prawdo-podobne, aby żona jego, jak głosi późniejsza tradycja kościelna, była chrześcijanką.

Galileja, północna część Palestyny, najżyźniejsza i najludniejsza. Jezus, który według tradycjiurodził się w Betlejem w Judei, tutaj spędził większą część życia. Związek pomiędzy przydom-kiem „Nazarejczyk" a galilejskim miastem Nazaret bywał czasem podawany w wątpliwość, alechyba niesłusznie, chociaż wysuwano inne jego etymologie, same w sobie dość przekonujące.Według Ewangelii nauczanie Jezusa w Galilei koncentruje się głównie około Nazaretu, gdziemieszkała jego rodzina, i Kafarnaum, gdzie zdaje się sam zamieszkał. Wydaje się natomiast, że nienauczał w Tyberiadzie, mieście zasadniczo greckim, założonym w 26 roku przez Heroda Antypasanad jeziorem Genezaret. Gdy Kaligula pozbawił w 39 roku Antypasa władzy, Galileja przeszłapod bezpośredni zarząd Rzymu.

Gallus, Flavius Claudius Constantinus, 325—354 rok, syn Juliusza Konstancjusza, starszy bratJuliana Apostaty.

Gamaliel, początek I wieku n.e., uczony faryzejski, nauczyciel świętego Pawła.

Gaza, miasto w Palestynie.

Ge-Tellus, grecko-rzymska bogini Ziemi; była matką Tytanów.

Gracjan, [Flavius Gratianus, 359-383 rok], cesarz rzymski, [najstarszy] syn Walentyniana I, któryw 367 roku uczynił go współrządcą i po którym objął władzę w 375 roku. Armia zmusiła go, bydzielił swoje funkcje z młodszym bratem, Walentynianem II, liczącym wówczas cztery lata, któryprzy podziale otrzymał Illirię. Po śmierci > Walensa Gracjan nadał tytuł augusta t> Teodozjuszo-wi i w 379 roku powierzył mu rządy na Wschodzie. Sam przeniósł swoją stolicę z Trewiru doMediolanu (381 r.). Polityka religijna Gracjana i Teodozjusza, zrazu tolerancyjna, zmieniła sięgwałtownie w 379 roku. Powzięto surowe środki przeciwko schizmatykom, którym chcianonarzucić nicejskie zasady wiary. Ta agresywna polityka objęła następnie także pogan orazdoprowadziła do usunięcia z kurii senatu ołtarza bogini Wiktorii i, zapewne w tym samym mniejwięcej czasie, do rezygnacji Gracjana z urzędu najwyższego kapłana. Do prawdopodobniedecydującego wpływu Ambrożego na tę ewolucję dołączył się, być może, wpływ Damazego, którybardzo chciał utwierdzić kościelny prymat Rzymu i mieć do dyspozycji świeckie ramię zbrojne.Gracjan zginął w Galii podczas powstania w 383 roku.

Grecja; po rzymskim podboju została najpierw przyłączona do Macedonii, a od 27 roku p.n.e.stała się prowincją Achają. Chrześcijaństwo zaszczepił tam święty Paweł, który z powodzeniemnauczał w Koryncie, ale doznał porażki w Atenach, gdzie szkoły filozoficzne pozostały aż dopoczątków VI wieku ostoją pogaństwa.

Grzegorz z Nazjanzu, ok. 330-ok. 390 roku, jeden z kapadockich Ojców Kościoła, towarzyszstudiów świętego Bazylego. Chociaż nazwany teologiem, nie pisał traktatów doktrynalnychw ścisłym tego słowa znaczeniu; w swoich mowach zabłysnął jako żarliwy obrońca ortodoksjinicejskiej, zwalczał zwłaszcza eunomianizm. Swymi utworami poetyckimi chciał w kształceniumłodzieży chrześcijańskiej zastąpić pogańskich autorów klasycznych, ale mu się to nie udało.

Page 537: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

W poemacie autobiograficznym opisuje swe losy od dzieciństwa aż do przeniesienia się do stolicyi wyraża wiele goryczy pod adresem ojców z soboru konstantynopolitańskiego (381 r.), którzyzmusili go, aby zrzekł się tronu biskupiego w tym mieście.

Grzegorz z Nyssy, ok. 332—ok. 394 roku, jeden z kapadockich Ojców Kościoła, zwany Mistykiem,młodszy brat świętego Bazylego. Brał czynny udział w sporach doktrynalnych, zwalczał szczegól-nie - jak jego brat Bazyli i za jego przykładem - skrajny arianizm Eunomiusza. Na jego poglądywpłynął znacznie Orygenes, od którego zaczerpnął zwłaszcza doktrynę o apokatastasis -odrodzeniu w Bogu wszystkich istot (włącznie z demonami), które zapoczątkuje nowy cyklświatów, następujących po sobie w nieskończoność.

Hadrian, Publius Aelius Hadrianus, urodzony [w 76 roku n.e] w prowincji Betyce (jak Trajan),został przez Trajana adoptowany i objął po nim władzę (117-138 r.). Wykształcony i rozkochanyw hellenizmie — Rzymianie nadali mu przydomek Graeculus — zamiłowany w podróżach,kosmogolita, Hadrian popierał kulturę klasyczną, ale nie starał się przeciwdziałać corazsilniejszym w cesarstwie wpływom wschodnim. Musiał stłumić drugie powstanie żydowskiew latach 132-135, wywołane jego decyzją, aby na miejscu Jerozolimy zbudować miasto pogań-skie, oraz zakazem obrzezania. W stosunku do. chrześcijan w zasadzie przyjął politykę Trajana.Jego rozporządzenie, napisane na prośbę Licyniusza Graniana, prokonsula Azji, i zwrócone donastępcy Licyniusza, Minucjusza Fundanusa, zachowało się w pierwszej Apologii JustynaMęczennika i, bądź w brzmieniu oryginalnym, bądź też ponownie przełożone z tekstu Justyna,u Rufina z Akwilei. ,

hasidim, słowo hebrajskie oznaczające „pobożni". Określenie to początkowo stosuje się do tychŻydów, których prześladował Antioch IV Epifanes, gdyż opierali się jego polityce hellenizacjii sprzyjali powstaniu Machabeuszów. Wkrótce odsunęli się od nowej dynastii, której zarzucalipolitykę zbyt ugodową i której mieli za złe, że chce sprawować jednocześnie władzę królewskąi kapłańską. Z nich prawdopodobnie zrodziła się sekta faryzejska i esseńska.

Hasmon patrz Hasmoneusze.

Hasmoneusze, nazwa żydowskiej dynastii wielkich kapłanów, która wyłoniła się po powstaniuprzeciwko Antiochowi IV Epifanesowi w 167 roku p.n.e. Nazwa pochodzi od imienia Hasmona,który był dziadkiem inicjatora buntu, Matatiasza. Nazywa się ją również dynastią machabejską(Machabeuszów) od przydomka (młotnik lub młot) nadanego Judzie, synowi Matatiasza. Pano-wanie tej dynastii w latach 160—87 p.n.e. charakteryzuje się rywalizacjami wewnętrznymii uformowaniem się głównych sekt żydowskich, zwłaszcza saduceuszów, faryzeuszów i esseń-czyków.

Hauran, górzysty masyw na południowy wschód od Damaszku, na wschód od Jeziora Tyberiadz-kiego. W szerszym znaczeniu nazwę tę stosuje się do płaskowyżu, który jest przedłużeniem tegomasywu ku zachodowi. Biblia określa te tereny nazwą Baszan. Kraj ten został włączony dokrólestwa Heroda Wielkiego, a następnie do tetrarchii Filipa i dzielił się na pewną liczbędystryktów (Batanea, Auranityda, Trachonityda, Gaulanityda). Sekty judeochrześcijańskiepowstały tam po zburzeniu Jerozolimy.

Hebrajczycy, jedna z nazw narodu żydowskiego, utworzona od imienia Hebera, który wedługKsięgi Rodzaju był potomkiem Sema i mitycznym przodkiem narodu wybranego. W Dziejachapostolskich nazwą Hebrajczyków określa się pewien odłam Kościoła jerozolimskiego, w przeci-wstawieniu do hellenistów. Przeciwieństwo to miało zapewne charakter językowy.

Page 538: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

List do Hebrajczyków, pismo redagowane po grecku, przypisywane przez tradycję - z wielomazresztą wahaniami — świętemu Pawłowi; w rzeczywistości nie znamy ani jego autora, ani datypowstania. W każdym razie powstało przed 90 rokiem, ponieważ cytuje je Klemens Rzymski. Listzawiera chrystologię dość już rozwiniętą, a także świadczy o wielkiej znajomości świątynnegokultu ofiarniczego w Jerozolimie, co pozwala przypuszczać, że jego autor, a może i adresaci, byliz pochodzenia Żydami. Słownictwo i treść nasuwają liczne i dokładne analogie z Filonemz Aleksandrii, pod którego wpływem list, zdaje się, powstał.

Hebron, miasto w Judei, na południe od Jerozolimy. Według Biblii, Abraham wybrał tam grotęMakpela na grób rodzinny. Ten grób partriarchów. otaczany czcią już przez Żydów, stał się w IVwieku miejscem pielgrzymek chrześcijańskich. Dzisiejszy meczet (Haram) zbudowany został namiejscu kościoła krzyżowców, który powstał na miejscu bazyliki bizantyjskiej; jest jednymz najbardziej czczonych świętych miejsc islamu.

Hegezyp, II wiek, palestyński pisarz chrześcijański, przeciwnik gnostycyzmu. Fragmenty jegopism dotyczące życia starożytnego Kościoła zachowały się pod postacią cytatów w Historiikościelnej Euzebiusza z Cezarei; zwłaszcza ciekawa jest wzmianka o Judzie, bracie Pana.

Heliogabal, [Varius Avitus Bassianus, ok. 204-222 roku], cesarz rzymski z dynastii Sewerów (od218 r ) . Był następcą prefekta gwardii cesarskiej Makrynusa, który po zamordowaniu Karakallizostał obwołany przez armię cesarzem i który z kolei też zginął zamordowany po roku panowania.Heliogabal, krewny Karakalli, na skutek intryg swojej matki, Julii Soemii, został ogłoszonycesarzem w czternastym roku życia pod tymi samymi imionami co Karakalla i Marek Aureliusz:Marcus Aurelius Antoninus. Rządy pozostawił matce i babce, Julii Mezie. Jako kapłan Baalaz Emesy, bóstwa solarnego, któremu zawdzięcza przydomek w zlatynizówanej formie - Helioga-bal, ogłosił go najwyższym bogiem cesarstwa i symbol jego, czarny kamień, umieścił w specjalniezbudowanej świątyni na Palatynie, gromadząc tam wszystkie święte symbole tradycyjnego kultu.Uroczyście zaślubił swego boga z kartagińską boginią Caelestis. Postępowanie to świadczy, żezamierzał gruntownie zorientalizować religię rzymską. Natrafił na opór, który podsycały jeszczejego gorszące dziwactwa i rozpusta; zginął zamordowany wraz z matką przez pretorianów.Zamierzona.przez niego reforma religijna nie pozostawiła żadnych śladów.

helleniści, odłam pierwotnej gminy chrześcijańskiej, rekrutujący się spośród Żydów diasporyosiadłych w Jerozolimie, którzy pozostali wierni językowi greckiemu. Niewykluczone, że określe-nie to, oznaczające odrębność językową, miało ponadto w ustach przeciwników tej grupy odcieńnegatywny: ci, którzy żyją albo myślą po grecku, to znaczy tak jak poganie. Znamy imiona,wszystkie greckie, siedmiu ludzi, którzy kierowali tym ugrupowaniem. Jeden z nich, Mikołaj,nazwany jest prozelitą z Antiochii. Jedynie zwierzchnik Siedmiu, Szczepan, pełni w narracjiDziejów apostolskich czynną rolę. Prześladowanie, jakie następiło po jego męczeństwie, dotyczy-ło tylko odłamu hellenistów gminy. Helleniści, rozproszeni na obszarze poza Jerozolimą, stali sięinicjatorami chrześcijańskiej działalności misyjnej. Ale ich nauczanie, według Dziejów, skiero-wane było niemal wyłącznie do Żydów, a wyjątkowo do pogan.

Henoch, patriarcha biblijny5, który według Pisma Świętego za życia został uniesiony do nieba.Grupa pism o charakterze apokaliptycznym [związanych z jego imieniem], powstałych prawdo-podobnie w II i I wieku p.n.e.. cieszyła się wielką popularnością w świecie judaizmu - tuż przednastaniem ery chrześcijańskiej. Etiopska Księga Henocha, przełożona z hebrajskiego alboaramejskiego, jest dokumentem niejednolitym: zawiera objawienia dotyczące aniołów, piekłai raju. Część nazwana Parabole (Podobieństwa) ważna jest przy badaniach Nowego Testamentu,ponieważ ukazuje postać Syna Człowieczego. Słowiańska wersja Księgi Henocha, czyli Księga

Page 539: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tajemnic Henocha, tłumaczona z greckiego, opisuje wzniesienie się patriarchy do nieba i jegoniebiańskie wizje.

Herakles patrz Herkules.

Heraklit z Efezu, ok. 540 - ok. 480 roku p.n.e., filozof grecki ze szkoły jońskiej, urodzony w Efezie.

Herculius, w okresie tetrarchii przydomek nadany Maksyminowi, dopuszczonemu do współrzą-dów przez Dioklecjana z tytułem augusta.

Herkules, Herakles, wcześnie dotarł z Grecji do Rzymu za pośrednictwem Etrusków i mieszkań-ców Wielkiej Grecji. Syn Zeusa i Alkmeny, jest jednym z herosów, czyli półbogów, zrodzonych zezwiązku boga i kobiety śmiertelnej. W jego micie słyszymy o dwunastu pracach, czynachwymagających niezwykłej siły, często przedstawianych w sztuce grecko-rzymskiej, zwłaszczaw sztuce sepulkralnej, która interpretowała je symbolicznie jako przykład zwycięstwa nad złemi śmiercią. Herkules cieszył się, zwłaszcza w okresie cesarstwa, ogromną popularnością, zarównowśród szerokich mas, jak wśród warstw wykształconych. Postać tego prostackiego atlety zostałauduchowiona poprzez spekulację filozoficzną, szczególnie cynicką i stoicką, która uczyniła go nietylko mścicielem krzywd, ale także mędrcem. Zagarnął go również dla siebie kult cesarzy:obdarzony władzą przez swego ojca, najwyższego z bogów, Herkules rządzi kosmosem i w tensposób jest pierwszym władcą tej monarchii uniwersalnej, którą rządzą cesarze. W okresietetrarchii Herkules dzieli z Jowiszem rolę bóstwa opiekującego się monarchami, którzy są z nimiw jakiś sposób współistotni: Dioklecjan każe nazywać się Jovius, a jego współrządca Maksymian- Herculius. Powstaje więc prawdziwa teologia heraklejska, wykazująca niejedną analogięz chrystologią starożytnego Kościoła; wzajemne wpływy wydają się niewątpliwe. Boska genealo-gia Herkulesa, jego rola kosmiczna, jego męka i śmierć na stosie na górze Ojte (por. tragediaSeneki Herkules na górze Ojte) i, w następstwie, jego wyniesienie u boku jego boskiego ojca, jegocharakter boga zbawiciela, jasno podkreślony na malowidłach z via Latina (fot. 88), uczyniły gow końcu jak gdyby pogańskim Chrystusem i jednym z najważniejszych bogów zbawicielizamierającej starożytności.

Hermas, początek II wieku, pisarz chrześcijański, żyjący w Rzymie, jeden z ojców apostolskich.Jego dzieło Pasterz zawiera myśli, jakie objawił mu anioł pokuty, który przybrał postać pasterza.Dzieło to, podzielone na Wizje, Przykazania, Obrazy symboliczne, wiele miejsca poświęcaangelologii oraz praktykom pokutnym i ascetycznym. Mieści się ono w tradycji myśli judeo-chrześcijańskiej, pokrewnej essenizmowi. W starożytnym Kościele zyskało wielką popularnośći w pewnym momencie o mało nie weszło do kanonu Nowego Testamentu.

Hermes, grecki bóg handlu, sztuki oratorskiej i złodziei, identyfikowany z Merkurym u Rzymian.Jest również wysłannikiem Zeusa i prowadzi dusze zmarłych do piekieł.

hermetyzm; pismami hermetycznymi nazywamy grupę tekstów zredagowanych w języku grec-kim prawdopodobnie w II wieku i jakoby inspirowanych przez Hermesa zwanego Trismegistos(„po trzykroć wielki"), zasymilowanego z egipskim bogiem Totem. Te bardzo skomplikowaneteksty, powstałe w Egipcie, stanowią odbicie różnych kierunków filozoficznej i religijnej myśliegipskiej, greckiej i wschodniej, i są znamiennym wytworem synkretyzmu. Ich duch i naukizbliżone są do gnostycyzmu, który ulegał ich wpływowi.

Herod Agrypa I, wnuk Heroda Wielkiego, protegowany Kaliguli i Klaudiusza, który dla niegoodbudował królestwo jego dziadka (Judea i Samaria), gdzie Herod Agrypa panował od roku 41 do

Page 540: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

śmierci w roku 44. Zapoczątkował wobec chrześcijańskiego Kościoła w Jerozolimie politykęnietolerancji, której kulminacyjnym punktem było stracenie apostoła Jakuba, brata Jam[apostoła],

Herod Antypas, jeden z synów Heroda Wielkiego. Po śmierci ojca (4 r. p.n.e.) otrzymał wra2z tytułem tetrarchy Galileję, z wyjątkiem miast greckich, podlegających bezpośrednio guberna-torowi Syrii, oraz Pereę zajordańską. Zbudował nad jeziorem Genezaret duże miasto Tyberiadę,nazwaną tak na cześć Tyberiusza. Kazał stracić Jana Chrzciciela i według świadectwa samegotylko Łukasza odegrał pewną rolę w procesie Jezusa. Pozbawiony władzy przez Kaligulę w roku39, został wygnany do Lyonu.

Herod Wielki, [I wiek p.n.e.], pochodził z Idumei, kraju sąsiadującego z Palestyną i siłązjudaizowanego przez Hasmoneuszów. Otrzymał, przy poparciu Rzymian i pod czysto nominal-nym zwierzchnictwem Hasmoneuszów, rządy w Galilei, a następnie, ogłoszony przez Rzymkrólem Judei, wymordował dynastię hasmonejską. Stał się władcą kraju w 37 roku i panowałdo 4roku p.n.e. Wyróżniał się jednocześnie brutalną, nie znającą skrupułów energią i zdolnościamidyplomatycznymi oraz administracyjnymi; pozostawił też po sobie wiele wspaniałych gmachów.Niechętnie tolerowany przez Żydów z racji obcego pochodzenia i wyraźnych tendencji hellenizu-jących, zdołał jednak narzucić swoje rządy. Wznosił coraz to nowe budowle w całym kraju.W samej Jerozolimie zbudował amfiteatr, teatr i hipodrom, a ponieważ nie podobało się to jegopoddanym, chciał ich sobie zjednać wznosząc nową świątynię, jeszcze wspanialszą niż Salomo-nowa - ale nadzorowaną przez twierdzę zwaną Antonia, główną ostoję władzy samego Heroda,a następnie Rzymian.

Hieronim [ze Strydonu, święty], ok. 345-419 roku, jeden z Ojców Kościoła łacińskiego. Urodzonyw chrześcijańskiej rodzinie w Dalmacji, otrzymał w Rzymie solidne wykształcenie klasyczne,greckie i łacińskie. Następnie przebywał w Trewirze, gdzie po raz pierwszy zetknął się z monasty-cyzmem chrześcijańskim, a następnie w Akwilei, gdzie zaprzyjaźnił się z Rufinem, którego jużpoprzednio spotkał w Rzymie i na Wschodzie; tam, w Antiochii, ok. 378 roku otrzymał święcenia,nauczył się hebrajskiego i utwierdził się w swym powołaniu do życia klasztornego. Po krótkimpobycie w Konstantynopolu, dokąd wezwał go Grzegorz z Nazjanzu, trzy lata spędził w Rzymieprzy biskupie rzymskim Damazym (382-385 r.), a wreszcie na stałe osiadł w Palestynie. Z racjijego działalności przy Damazym średniowieczna sztuka chrześcijańska często przedstawia gojako kardynała. Biorąc czynny udział w sporach teologicznych, zajął w sprawie pelagianizmutakie samo stanowisko jak święty Augustyn, z którym prowadził ciekawą korespondencję.W sporze wywołanym przez naukę Orygenesa, którego początkowo był zapalonym wyznawcą,stanął w końcu po stronie Epifaniusza przeciwko wielkiemu aleksandryjczykowi i przy tejsposobności poróżnił się ze swoim przyjacielem Rufinem.

Hilarion z Gazy, 291-371 rok, twórca monastycyzmu palestyńskiego, uczeń świętego Antoniego.Zdobył wielu adeptów w Palestynie. Wielokrotnie zmieniał miejsce swojej pustelni, aby uniknąćtłumów, które przybywały, by go prosić o cuda; umarł na Cyprze.

Hilary z Poitiers, [święty, ok. 315J-367 roku, autor chrześcijański piszący po łacinie. Pochodziłz rodziny pogańskiej. Wkrótce po roku 350 został biskupem rodzinnego miasta. Odegrał ważnąrolę w walce z arianizmem, co sprawiło, że nieraz nazywany jest Atanazym Zachodu. Wygnany doFrygii przez ariańskiego cesarza Konstancjusza II, zapoznał się tam z pismami Ojców greckich.Wysłany do Galii na życzenie arian, którzy się go obawiali, dalej bronił ortodoksji. Pozostawiłliczne komentarze do Pisma Świętego, traktaty polemiczne, hymny, a przede wszystkim dziełow dwunastu księgach, De Trinitate (O Trójcy Świętej).

Page 541: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Hillel, początek I wieku, uczony faryzejski, zwierzchnik szkoły, która rywalizowała ze szkołąSzammaja, różniącą się od niej na ogół mniej rygorystyczną i liberalniejszą interpretacją Prawapisanego i ustnego. Tradycja rabinistyczna streściła naukę Hillela w tak zwanej popularnie złotejregule: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiło."

Himeriusz, IV wiek, sofista i retor grecki, nauczał w Atenach za Konstancjusza II i JulianaApostaty. Natknął się na chrześcijanina Proajrezjusza, który pokonał go w konkursie krasomów-czym.

Hioba księga patrz Joba Księga.

Hipolit Rzymski, ok. 170-235 roku, pisarz kościelny. Jego osoba i dzieła stały się przedmiotempoważnych sporów między uczonymi. Dziś jednak dość powszechnie przyjmuje się, że ten kapłanrzymski, czynnie występujący w sporach doktrynalnych swojej epoki, zwierzchnik schizmatyc-kiej wspólnoty, ale zrehabilitowany w oczach Kościoła powszechnego przez swoje męczeństwo,jest autorem dzieł, które dochowały się pod jego imieniem. Jego gmina wystawiła mu marmurowy.pomnik, odnaleziony w XVI wieku i przechowywany w zbiorach Lateranu [obecnie w MuzeumWatykańskim], na którego cokole wypisane są tytuły części jego dzieł. Inskrypcja umieszczonaprzez biskupa rzymskiego Damazego w katakumbach głosi, że „kapłan Hipolit" radził swoimsłuchaczom w czasie prześladowania, aby opowiedzieli się za wiarą katolicką i że w ten sposóbzasłużył, aby go uczcić jako męczennika.

Hippona, Hippo Regius, dzisiejsze Bóne^miasto w rzymskiej prowincji Numidii, siedzibabiskupstwa co najmniej od połowy III wieku. W IV wieku przewagę tam mieli donatyści aż dochwili, gdy biskupem miasta został wybrany święty Augustyn. W mieście było wiele kościołów,a wśród nich • basilica maior (fot. 61), zaś przy niej memoria świętego Szczepana i wieleklasztorów. Prace wykopaliskowe odsłoniły rozległe ruiny katedry Augustyna i przyległych doniej budynków (fot. 75).

Hispellum, starożytne miasto w Umbrii. Konstantyn pozwolił zbudować tam świątynię ku czcirodziny cesarskiej, ale ściśle uregulował zasady odprawianego tam kultu.

Honorat, święty, w latach 425^29 biskup Arles; ok. 400 roku, po podróży na Wschód, założyłklasztor na wyspach Lerins, który wywarł znaczny wpływ na życie duchowe całej Galii.

Honoriusz, Flavius Honorius, 384^123 rok, pierwszy cesarz rzymski Zachodu, syn Teodozjusza I;nie potrafił obronić Italii przed inwazjami barbarzyńców.

Hozjusz albo Osjusz, ok. 255-357 roku, biskup Kordoby, jeden z ojców soboru w Nicei, któremumoże przewodniczył, i doradca Konstantyna w sprawach kościelnych. Uczestniczył równieżw synodzie [w Elwirze w 309 roku i] w Sardyce w 343 roku. Być może, że z jego inicjatywy terminhomousios, który miał wywołać tyle namiętnych sporów, został włączony do zasad wiary.Uwięziony w Sirmium na rozkaz cesarza Konstancjusza II, arianina, nie uległ presji i nie odstąpiłAtanazego.

Hyrkan U, władca z dynastii hasmonejskiej, najstarszy syn Aleksandra Janneusza; był najwyż-szym kapłanem za panowania swojej matki Aleksandry (76-67 r. p.n.e.). Zrazu pokonany przezswego brata i rywala Arystobula II, pobił go potem dzięki pomocy króla nabatejskiego Aretasa.Gdy władzę kapłańską przywrócił mu Pompejusz, rządził Judea jako król wasal Rzymu (63-40 r.).Po dość burzliwych latach i niewoli u Partów zginął na rozkaz Heroda, oskarżony o spisek. Nanim wygasła dynastia hasmonejska.

Page 542: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Hystaspes, [521-485 rok p.n.e.),'rnag perski, którego tradycja przedstawiała jako ucznia Zoroa-stra.

Idumejczycy, według Biblii potomkowie Ezawa.

Ignacy z Antiochii, święty, ok. 35-110 rok, biskup Antiochii, jeden z ojców apostolskich, poniósłśmierć męczeńską w Rzymie za Trajana. W drodze do Rzymu pisał po grecku listy do różnychKościołów Azji Mniejszej, do Kościoła w Rzymie i do Polikarpa, biskupa Srayrny; listy tezachowały się. Ignacy zwalcza w nich doketyzm i tendencje judaizujące i staje się obrońcąepiskopatu monarchicznego.

Ireneusz [z Lyonu], ok. 120-ok. 200 roku, Ojciec Kościoła, rodem z Azji Mniejszej, ze Smyrny,gdzie w młodości pobierał nauki u Polikarpa. Jako kapłan w Lyonie został następcą Potyna, któryponiósł śmierć męczeńską podczas miejscowych prześladowań w 177 roku. Próbował odegraćrolę mediatora w sporze o datę obchodzenia Wielkanocy. Data i okoliczności jego śmierci nie sąznane. Z jego bogatej twórczości, w języku greckim, pozostało jedynie dzieło zwalczające systemygnostyckie, zwykle określane tytułem Adversus haereses (Zdemaskowanie i zbicie fałszywejwiedzy, tłumaczenie łacińskie, fragmenty oryginału greckiego) oraz Demonstratiopraedicationisapostolicae (Dowód pra wdziwości na uki apostolskiej), w przekładzie armeńskim. Jest przeciwni-kiem gnostycyzmu, kładzie silny nacisk na podstawy wiary ortodoksyjnej, kanon Pisma Święte-go, tradycję, episkopat i jedność planu Bożego. Jego doktryna tak zwanego recapitulatio, to jestodnowienia wszystkiego w Chrystusie, głosi, że Słowo zawiera w sobie całą przeszłość ludzkościi prowadzi do wypełnienia się tego, co zostało zaczęte i przerwane przez Adama.

Italia; istnienie wspólnoty chrześcijańskiej na terenie Italii poświadczone jest w czasachapostolskich w Rzymie, a także, według Dziejów apostolskich, w Puteoli. Synod zwołanyw Rzymie w 251 roku zgromadził sześćdziesięciu biskupów italskich. Pogaństwo utrzymywało sięprzede wszystkim wśród arystokracji rzymskiej. Arianizmowi udało się tam krótko utrzymaćw drugiej połowie IV wieku. Mediolan, siedziba cesarska za Teodozjusza, stał się metropoliąkościelną Italii północnej; później stanowisko to uzyskała Akwileja.

Izaak, patriarcha biblijny, syn Abrahama, ojciec Jakuba.

Izajasz, żył w drugiej połowie VIII wieku p.n.e. Pierwszy z czterech proroków większych StaregoTestamentu. W biblijnej księdze, która dochowała się pod jego imieniem, tylko część pierwsza(rozdziały I-XXXIX) pochodzi od niego. Przepowiednie drugiego autora, anonima, który pisałpod koniec niewoli babilońskiej, tak zwana IIKsięga Izajasza, czyli Deutero-Izajasz, wypełniająrozdziały XL do LV, spośród których wybija się tak zwana Pieśń o Słudze Jahwe. Ów Sługa,personifikacja Izraela, w tradycji chrześcijańskiej interpretowany był jako pref iguracja Chrystu-sa i jego cierpień. Rozdziały LVI-LXVI, pisane po okresie niewoli, są dziełem jednego albo wieluautorów, których określa się imieniem Trito-Izajasza.

Izrael, Izraelici, nazwa nadawana w Biblii ludowi żydowskiemu. Otrzymał ją od Boga Jakub poswojej walce z aniołem." Tekst biblijny sugeruje taką etymologię: „Odtąd nie będziesz się zwałJakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem." Imię to jednak zdaje się znaczyć: „Bóg walczy."

Izyda, [bogini], małżonka i siostra Ozyrysa, któremu przywróciła życie zaklęciami magicznymi,gdy zamordował go Set. Już w Egipcie faraonów była najpopularniejszym z bóstw żeńskich,uosabiała miłość małżeńską, a także - w stosunku do swego syna Horusa - miłość macierzyńską.

Page 543: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Poza Egiptem, w epoce hellenistycznej i rzymskiej, razem z małżonkiem, ale w pozycji wyraźniedominującej, zdobyła ogromną popularność. Legendę jej znamy przede wszystkim dzięki trakta-towi Plutaracha o Izydzie i Ozyrysie. Kult jej przeniknął do Italii przez Wielką Grecję. Mamydowody jego istnienia w Kampanii i w Rzymie już w początkach I wieku p.n.e. Piękne malowidłaścienne o tematyce poświęconej Izydzie odnaleziono w Herkulanum. Zrazu kult ten zostałpotraktowany wrogo przez władzę republikańską i cesarską oraz opinię tych kręgów, które byłygłęboko przywiązane do tradycji rzymskich. Zmiana nastąpiła za panowania Kaliguli, którykazał zbudować na Polu Marsowym świątynię Izydy Kampańskiej. Świątynia ta za rządówDomicjana, również hołdującego obyczajom Wschodu, stała się jedną z najwspanialszychw Rzymie. Naszym głównym źródłem wiadomości o kulcie Izydy w okresie rzymskim jest księgaXI Metamorfoz Apulejusza. Opisuje on szczegółowo wielkie święta navigium Isidis-Izydabyłabowiem opiekunką żeglugi - obchodzone w marcu w głównych portach śródziemnomorskich,i obrzędy towarzyszące wtajemniczeniu. Wtajemniczenie, poprzedzone dość surowymi praktyka-mi ascetycznymi, polegało na zasymilowaniu, mysty z Ozyrysem przez symboliczne przejściew stan śmierci i zejście do piekieł, po którym następowało zmartwychwstanie. Apulejusz daje teżpojęcie o spekulacjach teologicznych, które wyniosły Izydę.do godności bóstwa najwyższegoi niemal jedynego, czczonego w całym świecie (fot. 16 i 42) pod różnymi imionami, tak iż inneżeńskie bóstwa panteonu klasycznego i wschodniego były tylko lokalnymi postaciami Izydy.

Izydor z Sewilli, święty, ok. 560-636 roku, arcybiskup Sewilli, jeden z łacińskich Ojców Kościo-ła, autor obszernej encyklopedii nauk swojej epoki pt. Etymologiarum sive Originum libri XX(Dwadzieścia ksiąg pochodzeń, czyli etymologii).

Jahwe, biblijne imię Boga, często występujące w transkrypcji jako Jehowa.. Po hebrajsku pisanotylko spółgłoski tego imienia, J H V H, tak że nie wiemy, jakie samogłoski występowały w nimpierwotnie. Również znaczenie tego imienia jest niejasne. Zdaje się, że miało ono związekz czasownikiem „być" i że stwierdzało w ten sposób istotną rzeczywistość Boga. Jahwe mógł byćpoczątkowo bogiem pustyni, kojarzonym z burzą i ogniem. Jako Bóg Izraela objawia się po razpierwszy pod tym imieniem Mojżeszowi. Jako jahwistyczną określa się jedną z tradycjizawartych w Pięcioksięgu, która stale nazywa Boga imieniem Jahwe; natomiast tradycjaokreślana jako elohistyczna używa tego imienia dopiero od czasów Mojżesza, dla okresu zaśpoprzedzającego Przymierze posługuje się imieniem Elohim, które jest liczbą mnogą (bogowie)traktowaną jako liczba pojedyncza, co, zdaje się, jest pozostałością okresu politeistycznego.

Jakub, według Biblii, syn Izaaka i Rebeki (fot. 103), ojciec dwunastu synów, którzy stali sięprzodkami-eponimami dwunastu pokoleń Izraela. On sam nazywany jest Izraelem w KsiędzeRodzaju, w następstwie tajemniczego epizodu walki z aniołem.8 Nowy Testament wymienia trzypostaci o tym imieniu. Dwie.z nich figurują w kolegium Dwunastu i w Ewangeliach określone sąjako Jakub syn Alfeusza i Jakub syn Zebedeusza a brat Jana. O pierwszym nie wiemy nic więcej.Drugi, zdaje się, odgrywał pewną rolę wśród chrześcijan w Jerozolimie i zginął jako męczennik narozkaz Heroda Agrypy około 44 roku. Trzeci nie był apostołem i zapewne opowiedział się zarodzącym się chrystianizmem dopiero po śmierci Jezusa, ale szybko stał się przywódcą Kościołajerozolimskiego. W starożytnym chrześcijaństwie reprezentuje on ścisłą obserwancję żydowskąi prąd zwany judeochrystianizmem. W tekstach określany jest zazwyczaj jako brat Pana.Kgzegeci katoliccy, dla których dziewictwo Marii jest artykułem wiary, interpretują określenie„brat", jako krewny, co stwarza dość poważne trudności. Jakub został stracony w nieznanychokolicznościach w roku 62 na rozkaz arcykapłana Annasza II.

Jamblich, urodził się w Chalkis w Syrii, umarł około 330 roku, uczeń Porfiriusza z Tyrtl; utworzyłsyryjskie odgałęzienie neoplatonizmu. Jest autorem zbioru nauk pitagorejskich (z dziesięciu

Page 544: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ksiąg dochowało się pięć) i księgi o misteriach; wychodząc z kosmologii Plotyna rozwija onskomplikowany system licznych ugrupowanych w triady pośredników pomiędzy Jedynyma światem W podniesieniu duszy z dziedziny zmysłowej ku dziedzinie ducha i boskości wielkieznaczenie przypisuje wróżbiarstwu, teurgii i wszelkim aktom rytualnym. Alegoryczna interpre-tacja nauk filozofów greckich pozwala mu połączyć je z mitami tradycyjnymi i z teologiamiwschodnimi. Kładzie duży nacisk na etyczne pogłębienie religijności. Wywarł decydujący wpływna Juliana Apostatę, który od niego zaczerpnął zasadnicze treści teologiczne, by na nich oprzećswoją próbę stworzenia Kościoła pogańskiego.

Jan, święty, apostoł, jeden z Dwunastu, syn Zebedeusza. Tradycja kościelna przypisuje muautorstwo czwartej Ewangelii oraz trzech Listów kanonicznych i Apokalipsy. Listy wydają siędziełem tego samego autora, co Ewangelia. Więcej wątpliwości budzi Apokalipsa, chociażodnaleźć w niej można pewne tematy, które występują w Ewangelii. W ogóle nie jest pewne, czyktórekolwiek z tych pism jest dziełem apostoła Jana ani też, czy jest on identycznyz „uczniem, którego imitował" 9 Chrystus, -wymienionym w ^czwartej Ewangelii. Janmiał głosić ewangelię, na wyspie Paltmos za rządów Domicjana i zakończyć swój długiżywot w Efezie za panowania Trajana. Zdaje się, że właśnie na tych terenach powsta-ła Apokalipsa. Ale bardzo trudno rozsądzić, co w przekazach tradycji o Janie jestprawdą, a eo legendą.

Jana Ewangelia, czwarta z Ewangelii kanonicznych, odznacza się w stosunku do Ewangeliisynoptycznych wybitną oryginalnością, ale zna zawartą w nich tradycję, a może nawet tekstktórejś z nich. W niektórych punktach, może nawet w tym, co dotyczy podania dłuższego okresunauczania Jezusowego, historyczna wartość tej Ewangelii wydaje się. przewyższaćEwangelie synoptyczne. Dzieło nie mogło być napisane później niż w latach 90—95.Widoczne w nim wpływy greckie i żydowskie, język zawierający arameizmy zachęca-ją do szukania autora w kręgach judaizmu palestyńskiego, silnie zhellenizowanego.Tradycja, która uważa je za dzieło Jana, jednego z Dwunastu, i redakcję lokalizujew Efezie, wywodzi się od Ireneusza. W samym tekście nic na to nie wskazuje. Wielubadaczy odrzuca tę tradycję. Identyfikacja autora z ukochanym uczniem Chrystusa,parę razy powtórzona w tekście, jest również przedmiotem ożywionej dyskusji. Wy-daje się niemożliwe, aby udało isię w ogóle kwestię tę rozstrzygnąć. Znaczenie teolo-giczne tej Ewangelii jesft duże: nauka o Chrystusie Logosie i o Duchu Świętym Pocie-szycielu (Parakletos),10 mistyka sakramentów, tendencje dualistyczne iltd.

Jan Chryzostom, ok. 354-407 roku, jeden z Ojców Kościoła greckiego, zwany Złotoustym(Chrysostomos) dzięki darowi krasomówczemu. Był kapłanem w Antiochii, potem, w 398 roku,biskupem Konstantynopola. Jego homilie egzegetyczne budowane są według zasad szkołyantiocheńskiej i nawiązują zasadniczo do historycznego znaczenia tekstów biblijnych. Osiemhomilii atakujących Żydów, a raczej tych, którzy judaizowali, świadczy o atrakcyjności, jakązachowały jeszcze na Wschodzie rytuały judaizmu w niektórych kręgach chrześcijańskich. Takzwana liturgia świętego Jana Chryzostoma nie odpowiada ściśle praktyce liturgicznej jegoczasów, jaką poznajemy z dzieł samego Chryzostoma.

Jan Chrzciciel, współczesny Chrystusowi zwierzchnik sekty żydowskiej, z której może zrodziłasię sekta mandajska. Głosił nad brzegami Jordanu naukę o charakterze apokaliptycznymi eschatologicznym, zapowiadając kres czasów i udzielając chrztu oczyszczającego, chrztupokuty, w obliczu niedalekiego królestwa Bożego. Ścięty na rozkaz Heroda Antypasa, któregopublicznie zganił za niemoralność.

Jerozolima, miasto w Palestynie. Przed osiedleniem się Hebrajczyków w Palestynie, na miejscupóźniejszej Jerozolimy istniało dość duże miasto kananejskie, zamknięte od wschodu doliną

Page 545: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Cedronu, od zachodu i od południa doliną Hinnom. Kiedy Dawid zdobył twierdzę Syjon, kazałtam zbudować pałac. Stając się polityczną stolicą królestwa izraelskiego, Jerozolima zostałarównież jego stolicą religijną, gdy Salomon zbudował tam, na górze Moria, świątynię Bogajedynego. Po rozłamie miasto zostało stolicą państwa południowego, czylijtrólestwa judejskiego.Mury obronne, jakie wznieśli Dawid i Salomon, zostały uzupełnione i wzmocnione drugimkręgiem po upadku Samarii i królestwa izraelskiego. Drugą świątynię zbudowano po powrociez niewoli, na miejscu pierwszej, którą zburzyły wojska babilońskie w 587 roku p.n.e. Po śmierciAleksandra o Jerozolimę ubiegali się Lagidzi i Seleucydzi, ale miasto po buncie przeciwkoAntiochowi IV Epifanesowi stało się znowu stolicą rodzimej dynastii: świątynia, oczyszczonaprzez Judę Machabeusza po profanacji, jakiej dopuściła się armia syryjska, została wspanialeodbudowana przez Heroda. Trzeci krąg murów zbudował Herod Agrypa. Podczas wielkiegopowstania w latach 66-70 miasto i świątynię zburzyli Rzymianie. Cytadelę, zbudowaną przezJana Hyrkana, powiększył Herod, dając jej nazwę Antonia, ku czci Marka Antoniusza. Służyłaona za koszary załodze rzymskiej w okresie, prokuratorów. Pogańskie miasto Aelia Capitolina,zbudowane na miejscu Jerozolimy zburzonej doszczętnie podczas drugiej wojny żydowskiej,zbudował Hadrian. Konstantyn kazał wznieść w Jerozolimie wiele kościołów, zwłaszcza bazylikęGrobu Świętego i Zmartwychwstania (ryc. 17, fot. 6, 7).

Jezus, imię pochodzi z hebrajskiego Jeszua, co oznacza „Bóg jest zbawieniem".

Joba (Hioba) Księga, księga kanoniczna Starego Testamentu, należąca do ksiąg dydaktycznych.Ukazuje człowieka sprawiedliwego, który w cierpieniu mimo najcięższych prób nie traci wiaryw Boga i ostatecznie odzyskuje wszystko, czego został pozbawiony. Zwalcza klasyczną doktrynę0 nagrodzie i karze, która za jedyną przyczynę ludzkich utrapień uważała grzech. Księgapowstała, zdaje się, w Palestynie, może około 400 roku p.n.e.

Jonasza Księga, mała księga kanoniczna Starego Testamentu. Zaliczona do ksiąg prorockich,różni się od nich tym, że zawiera nie wypowiedzi postaci, której imię nosi, lecz jej dzieje.W rzeczywistości jest to opowieść dydaktyczna, nie pozbawiona tła historycznego, z ironiąkrytykująca w osobie Jonasza nacjonalistyczne dążenia okresu po powrocie z niewoli babiloń-skiej. Przedstawia miłosierdzie Boga w stosunku do wszystkich ludzi, zarówno mieszkańcówpogańskiej Niniwy, jak i do samego proroka, który buntuje się przeciwko wyznaczonej mu misji1 który pożarty przez rybę po trzech dniach cały i zdrowy zostaje wyrzucony na brzeg morski.Epizod ten, przytoczony przez Mateusza jako symbolizujący trzydniowe spoczywanie Chrystusaw grobie, przyczynił się, obok elementów czysto formalnych, do popularności tematu Jonaszaw chrześcijańskiej sztuce sepulkralnej.

Jowisz, bóg nieba, światła, piorunów i grzmotów, zasymilowany z greckim Zeusem. Był bogiemnajwyższym i ojcem innych bogów. W ramach synkretyzmu identyfikowano go z najwyższymibogami różnych panteonów wschodnich.

Józef Flawiusz, ok. 35-100 roku, historyk żydowski; dzieła jego są naszym najważniejszymźródłem wiadomości o judaizmie w początkach ery chrześcijańskiej. Pochodził z rodzinykapłańskiej, należał do stronnictwa faryzeuszów. Zamieszany, wbrew woli, w powstanie żydow-skie w 66 roku, nagle przeszedł do obozu rzymskiego; był świadkiem zburzenia Jerozolimy w 70roku i następnie osiadł w Rzymie, gdzie cieszył się łaską cesarską. W swoich Dziejach wojnyżydowskiej szczegółowo relacjonuje zdarzenia z lat 66-70. Jego Starożyności żydowskie obszer-nie przedstawiają historię Żydów od stworzenia świata do czasów mu współczesnych; dzieło tojest cenne zwłaszcza w odniesieniu do ostatnich stuleci przed erą chrześcijańską. Inne dzieła to:Contra Apionem (Przeciw Apionowi), gdzie walczy z antysemityzmem grecko-rzymskim, i Auto-

Page 546: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

biografia, gdzie autor usiłuje uzasadnić swoje postępowanie podczas wojny. Niektóre ustępyStarożytności są może interpolacjami chrześcijańskimi; są one jeszcze bardziej uderzającei rozbudowane w tłumaczeniu na język staro-cerkiewno-słowiański.

Juda, imię wielu postaci występujących w Nowym Testamencie m. in. autora Listu, któryzachował się pod tym imieniem. Jakkolwiek ów Juda sam nazywa się bratem Jakuba, trudno gonam zidentyfikować.

judaizm, tą nazwą określa się formę, jaką przybrała religia ludu izraelskiego po zburzeniupierwszej świątyni i po powrocie z niewoli babilońskiej. Wyrażenie Spatjudentum (późnyjudaizm), używane przez historyków niemieckich, oznacza ściślej okres od wprowadzenia na trondynastii machabejskiej, czyli hasmonejskiej, aż do zburzenia Jerozolimy i zupełnego rozbiciapaństwa palestyńskiego w roku 70. Późniejszy okres nazywa się nieraz judaizmem rabinicznym.Wyznawców tej religii w świecie grecko-rzymskim powszechnie nazywano Żydami {Judaioi,Judaei). Termin biblijny „Izraelici" jest tam, praktycznie rzecz biorąc, nie znany; nieraz pojawiasię nazwa „Hebrajczycy", nawet wśród diaspory zhelleizowanej.

Juda Machabeusz patrz Hasmoneusze.

Judea, region Palestyny położony pomiędzy Morzem Martwym a Śródziemnym.

judeochrystianizm. odgałęzienie starożytnego Kościoła wierne obserwancji i niektórym poglą-dom żydowskim. W swojej początkowej postaci judeochrystianizm reprezentowany był przezgminę jerozolimską, zgrupowaną wokoło Dwunastu, a szczególnie przy Jakubie, bracie Pana,który wydaje się przywódcą judeochrześcijan. Ci niechętnie traktowali interpretację naukichrześcijańskiej, jaką nadał jej Paweł, i zorganizowali w różnych regionach kontrmisje, którychzadaniem było skłanianie nawróconych pogan, aby przyjmowali Prawo żydowskie. Jeżeli możnawierzyć Euzebiuszowi, gmina jerozolimska opuściła miasto w przeddzień lub w czasie wojny lat66-70 i osiedliła się w Pełli w Zajordanii. Późniejsze jej dzieje są nie znane. Ale judeochrystia-nizm, dość wcześnie uważany już za herezję, przetrwał w różnych sektach (nazarejczyków,ebionitów) na marginesie Kościoła powszechnego co najmniej do końca wieku IV. Nadalcechowało go przywiązanie do obserwancji, całkowitej albo częściowej, i Prawa rytualnego,uparta niechęć do Pawła i archaiczne poglądy doktrynalne, szczególnie chrystologia adopcjanis-tyczna. Tak zwane Pseudoklementyny są wyrazem bardzo szczególnej i oryginalnej formyjudeochrystianizmu. Zdaje się on czasem zgodny z prądami gnostyckimi. Judeochrześcijanie,często wierni językowi aramejskiemu, korzystali nieraz z Ewangelii (Nazarejczyków, Hebrajczy-ków), które "Kościół katolicki odrzucił jako apokryfy, a z których dochowały się tylko krótkiefragmenty.

Julia Mammea, siostrzenica cesarza Septymiusza Sewera.

Julian Apostata, 331-363 rok, cesarz rzymski (fot. 94), syn przyrodniego brata Konstantyna.Wróciwszy potajemnie do pogaństwa [stąd przydomek Apostata - „Odstępca"], gdy doszedł dowładzy, otwarcie oświadczył, że jest poganinem i, krótkie swoje panowanie (361-363 r.) poświęciłpróbom odrodzenia starej religii.

Juliusz Afrykańczyk, pierwsza połowa III wieku, autor chrześcijański piszący po grecku,urodzony w Palestynie; bywał na dworze Aleksandra Sewera. Z dzieł jego pozostały jedyniefragmenty; Kroniki świata liczyły pięć ksiąg i łączyły fakty historii biblijnej z historią świecką;Kestoi (Hafty) miały charakter encyklopedyczny.

Page 547: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Junius Basśus, pochodził z arystokracji rzymskiej, był prefektem miasta; na chrystianizmnawrócił się na łożu śmierci, w 359 roku (Sarkofag Juniusza, fot. 29).

Justyn Męczennik, ok. 100-ok. 165 roku, najsłynniejszy z apologetów greckich. Pierwszą Apolo-gię napisał ok. 155 roku, daty powstania drugiej nie udało się ustalić. Dialog z Żydem Trytonem,który odbywa się zapewne w trakcie drugiej wojny żydowskiej (132-135 r.), jest późniejszy odpierwszej Apologii. Euzebiusz znał ponadto traktaty Justyna O monarchii Boga oraz PrzeciwMarcjonowi. Mowa do Greków, zachowana pod imieniem Justyna, nie jest jego dziełem. Pozostałfragment jego traktatu O zmartwychwstaniu.

Juwenalis, ok. 60-ok. 140 roku, łaciński poeta-satyryk.

Kafarnaum, Kapernahum, miejscowość w Galilei na północno-zachodnim brzegu jeziora Gene-zaret, czyli Tyberiadzkiego. W początkach ery chrześcijańskiej był to ożywiony port rybackii zamożny ośrodek handlowy, siedziba rzymskiego garnizonu i punkt celny na drodze z Damaszkudo Jerozolimy. Ewangelie wspominają o nim jako o mieście, w którym żył Jezus, i tam lokalizująwiele jego cudów. Kościół, zbudowany według tradycji na miejscu domu świętego Piotra, powstałtam w IV wieku i mówią o nim różne relacje z pielgrzymek. Zazwyczaj sytuuje się Kafarnaumw Tell Hum, gdzie odkopano ruiny wielkiej synagogi (fot. 8), która nie jest, jak czasem sądzono, tąsynagogą, gdzie Jezus głosił swoją naukę, gdyż pochodzi z końca II albo z początku III wieku.

Kaligula, właściwie Caius Iulius Caesar Germanicus, [12—41 rok], cesarz rzymski(37—41 r.). Przydomek Caligula (,,trzewiczek"), od obuwia noszonego na wzór obuwialegionistów, nadali mu żołnierze armii Renu. Jego dziwactwa sprawiły, że — na pew-no słusznie — uważano go za szaleńca; zginął zamordowany przez spiskowców. Jestto pierwszy cesarz hołdujący obyczajom Wschodu. Próbował zaprowadzić w Rzymiemonarchię absolutną i rytuał religijny dworów wschodnich; za życia kazał się ogłosićbogiem. Chciał, aby również Żydzi oddawali mu cześć boską, zamierzał nawet usta-wić swój posąg w świątyni jerozolimskiej.

Kalikst, święty, diakon Kościoła rzymskiego, a następnie (217-222 r.) jego biskup. Odegrał ważnąrolę w ówczesnych sporach teologicznych, zwłaszcza w kwestii przebaczania grzesznikom. Jegoreskrypt, który dopuszczał do sakramentu pokuty wszystkich grzeszników bez wyjątku, zostałostro skrytykowany przez Tertuliana i partię rygorystów. Jako diakon zarządzał cmentarzemwspólnoty, co świadczy o istnieniu w tym czasie własności kościelnej. Możliwe, że najstarszaczęść katakumb noszących jego imię datuje się z tego okresu.

Kallinikum, starożytne miasto w Azji, nad Eufratem.

Kana, miejscowaść w Galilei, wymieniona przez Józefa Flawiusza, który tam przez pewien czasprzebywał. Nie ma pewności, że obecna Kana [Kefar Kana], parę kilometrów na północ odNazaretu, leży w tym samym miejscu, co starożytna. Ewangelia Jana tam umieszcza pierwszy cudJezusa, przemienienie wody w wino podczas uczty weselnej, o czym nie ma mowy w ewangeliachsynoptycznych. Cud w Kanie przedstawiany był w malarstwie katakumbowym (na przykładmalowidła ścienne w katakumbach Świętych Piotra i Marcellina) i na sarkofagach, nie tak częstojednak, jak cudowne rozmnożenie chleba, którego odpowiednik niekiedy stanowi. Możliwe, żeoba motywy, ilustrujące zbawczą moc Chrystusa, miały również znaczenie symbolu eucharysty-cznego. Cud w Kanie Galilejskiej przedstawiany jest za pomocą szeregu naczyń umieszczonychu stóp Chrystusa, nad którymi trzyma on ręce albo dotyka ich pałeczką.

Page 548: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Kapadocja, wschodnia część Anatolii. Kolejno miała różnych władców, po czym za Cyrusazostała wcielona do państwa perskiego, następnie na krótki czas do królestwa Seleucydów,a potem, w III wieku p.n.e., odzyskała niezależność pod rządami miejscowej dynastii. Prowincjąrzymską stała się za Tyberiusza. Żydów z Kapadocji wymieniają Dzieje apostolskie (2,9) wśródpielgrzymów przybyłych na Pięćdziesiątnicę do Jerozolimy. Chrystianizm pojawił się tamzapewne w czasach apostolskich, ale nie za pośrednictwem świętego Pawła. Wielu biskupówkapadockich przybyło na sobór nicejski (w 325 r.). Kapadocja stała się kwitnącym ośrodkiemmyśli chrześcijańskiej pod koniec IV wieku, dzięki świętemu Bazylemu, Grzegorzowi z Nyssyi Grzegorzowi z Nazjanzu.

Karakalla, [188-217 rok, cesarz rzymski] (211-217 r.), syn i następca Septymiusza Sewera.Przydomek Caracalla pochodzi od nazwy ulubionego przezeń płaszcza, jaki nosili Galowiei Germanie. Oficjalnie panował pod imieniem, jakie nosił Marek Aureliusz: Marcus AureliusAntoninuś. Zgodnie z wolą ojca miał dzielić rządy z młodszym bratem, Getą, ale kazał gozamordować w rok po objęciu przez nich obu władzy. Pochłonięty sprawami wojskowymi, rządypozostawił właściwie matce, Julii Domnie. Za jego panowania, w 212 roku, ukazał się edyktConstitutio Antoniniana, nadający prawo obywatelstwa rzymskiego prawie całej wolnej ludnościcesarstwa. Mocno przywiązany do religii narodowej, ale również bardzo przychylny kultomwschodnim, Karakalla nie wydał żadnych edyktów przeciwko chrześcijanom. Męczennicy,jakich w sposób mniej lub więcej historycznie uzasadniony wymienia się za jego panowania, nieobciążają jego osoby. Jeśli uwierzyć Tertulianowi, Karakallę wychowała niańka i służbachrześcijańska. Chrześcijanie zajmowali też niektóre ważne urzędy na jego dworze.

Karmel, góra, [najwyższy szczyt] pasma wzgórz o tej samej nazwie, położonych w Palestynie,gdzie Eliasz dowiódł kapłanom Baala, że Jahwe jest jedynym prawdziwym Bogiem.

Karpokrates, przywódca jednej z sekt gnostyckich w II wieku, który zdobył pewien rozgłosw Rzymie za pontyfikatu Aniceta (ok. 155 r.). Według Karpokratesa świat stworzyli archonci,którzy władają duszami ludzkimi za pomocą namiętności. Dusza Jezusa Chrystusa zdołałazrzucić to jarzmo. Za jego przykładem ludzie doskonali również mogą uzyskać wolność i w tensposób uniknąć reinkarnacji. Przedtem jednak muszą ulegać wszystkim namiętnościom. WedługIreneusza, karpokracjanie czcili wizerunki Chrystusa, Pitagorasa, Platona i Arystotelesa. Byłbyto więc gnostycyzm eklektyczny, którego amoralizm jest wynikiem odrzucenia aktu stworzeniaprzez Boga.

Kartagina, punicka metropolia Afryki Północnej, zburzona przez Rzymian w 146 roku p.n.e.,odbudowana przez Augusta, stolica administracji i główny ośrodek życia ekonomicznegoprowincji afrykańskiej. Początki chrystianizmu w Kartaginie są nie znane. Pod koniec II wiekumiejscowy Kościół liczył już wiele tysięcy wyznawców; dzięki Tertulianowi, a następnie święte-mu Cyprianowi odgrywał ważną rolę w życiu chrześcijaństwa zachodniego. Odbyło się tam wielesynodów prowincjonalnych w III wieku, a później, w związku z donatyzmem, w IV i w początkachV wieku. Miasto spustoszyli w 439 roku Wandalowie. Ważne stanowisko archeologiczne,w którym znaleziono pozostałości budowli chrześcijańskich.

Kasjan, Jan, ok. 360-ok. 435 roku, jeden z twórców monastycyzmu zachodniego. Urodzony naWschodzie, kształcił się w Betlejem, wiele lat spędził wśród mnichów w Egipcie. Wyświęcony nakapłana w Rzymie, około 415 roku osiedlił się w okolicy Marsylii, gdzie założył i prowadził dwaklasztory, męski i'żeński. W De institutis coenobiorum... (Ustawy życia mnichów) opisuje życiezakonne na Wschodzie, a w Collationes patrum (Konferencje z ojcami) zawarł rozmowyz najwybitniejszymi pustelnikami Egiptu. Dzieła te poważnie przyczyniły się do rozpowszechnie-nia zasad życia zakonnego w Galii i w Hiszpanii.

Page 549: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Kasjusz Dion, ok. 160-ok. 235 roku, historyk grecki rodem z Bitynii; karierę zrobił za Sewerów.Autor Historii rzymskiej, która obejmuje okres od początków do 229 roku. Dwie pierwsze części,z których pierwsza doprowadzona jest do ustanowienia pryncypatu, a druga do śmierci MarkaAureliusza, są kompilacją dzieł wcześniejszych. Księga trzecia, relacjonująca zdarzenia współ-czesne, jest dziełem naocznego świadka; wartość historyczna całości jest raczej przeciętna.

katakumby, etymologia wyrazu jest niejasna. Wyjaśnienie jej greckim kata kumbas, co oznacza„przy wgłębieniu", nie jest przekonujące. Łacińskie ad Catacumbas było, zdaje się stosowanenajwcześniej w odniesieniu do cmentarza podziemnego Św. Sebastiana przy via Appia. W szer̂ -szym znaczeniu stało się określeniem każdej nekropoli podziemnej, wykonanej zawsze tą samątechniką. Istnieją też katakumby poza Rzymem, mianowicie tam, gdzie rodzaj podłoża i ukształ-towanie terenu nadają się do tego (Afryka Północna, Neapol, Syrakuzy, Azja Mniejsza), Kata-kumby w Rzymie są jednak największe i najbardziej charakterystyczne (fot. 53, 88). Technika ichbudowy nie jest zresztą specyficznie chrześcijańska (fot. 10). Za błędne uznać należy określenie„Kościół w katakumbach" na oznaczenie Kościoła w epoce prześladowań. O ile bowiemw katakumbach - zbiorowych nekropolach chrześcijańskich - wcześnie rozwinął się kultmęczenników, to wątpliwe jest, aby katakumby służyły kiedykolwiek jako schronienie w chwi-lach niebezpieczeństwa.

Kefas, z aramejskiego kepha, co znaczy „skała". Przydomek nadany według Ewangelii przezJezusa Szymonowi, zwierzchnikowi Dwunastu. Po grecku Petros Ipo polsku Piotr).

Kerygma Petru, Nauczanie Piotra, chrześcijańskie pismo apologetyczne znane jedynie z cytatówu Klemensa Aleksandryjskiego, który zdecydowanie przypisuje je apostołowi Piotrowi. Zdaje się,że korzystał z niego apologeta Arystydes. Święty Hieronim stanowczo wyklucza je z pismkanonicznych. Dzieło to prawdopodobnie powstało około 120 roku w Egipcie. Niepodobnawytworzyć sobie jakiegoś pojęcia o jego budowie i treści. Nie ma nic wspólnego z KerygmataPetru pochodzenia judeochrześcijańskiego, zredagowanym około 200 roku, zapewne w Syrii,i wcielonym w pierwszą redakcję tego bardzo skomplikowanego dzieła, jakim jest opowieśćPseudoklementyn.

Kerynt, I/II wiek, herezjarcha chrześcijański; pochodził z Azji Mniejszej, gdzie, według Ireneu-sza, zetknął się z apostołem Janem. Kerynt łączył żydowskie praktyki rytualne (obrzezanie,szabat) i poglądy mocno zabarwione judaizmem (oczekiwanie na judejskie królestwo na ziemi,negowanie dziewiczego narodzenia) z naukami gnostyckimi (wiara, że świat stworzyła mocodrębna od Boga najwyższego i niższa, chrystologia doketyczna), które, jak się zdaje, on pierwszysformułował używając terminów chrześcijańskich. Kerynt zajmuje stanowisko,w którym zbiegasię heterodoksyjna forma judeochrystianizmu i gnoza.

Klaudian, [Claudius Claudianus], 370-ok. 405 roku, poeta urodzony w Aleksandrii, znany już zeswoich wierszy greckich, gdy osiadł w 394 roku w Rzymie. Odtąd pisał tylko po łacinie. Popieranyprzez cesarza Honoriusza, stał się oficjalnym poetą cesarstwa zachodniego. Jest autorem listów,epigramatów, epitalamiów, poematów mitologicznych, a przede wszystkim okolicznościowychwierszy ku czci swoich protektorów, zwłaszcza wodza Stylichona, którego wielkie czynywychwala (O konsulacie Stylichona, Wojna z Gotami). Nie udało się jeszcze ustalić, czy byłchrześcijaninem.

Klaudiusz [Tiberius Claudius Nero Germanicus, 10 rok p.n.e.-54 rok n.e., cesarz rzymski] (41-54r.), następca Kaliguli z woli pretorianów, zmarł, jak się zdaje, otruty przez żonę Agrypinę. Za jegopanowanie zaszły różne zdarzenia ważne dla rodzącego się chrześcijaństwa: męczeństwo Jakuba,

Page 550: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

brata Jana, i Szczepana - oba z inicjatywy władz żydowskich; pierwsza i druga podróż misyjnaświętego Pawła; początki chrześcijańskiej działalności kaznodziejskiej w Rzymie i w następstwiewypędzenie Żydów (49 r.). List Klaudiusza do aleksandryjczyków między innymi umotywowanyjest poważnymi zatargami pomiędzy Żydami a Grekami i, jak można sądzić nie pozostajew związku z pojawieniem się chrześcijaństwa w wielkiej metropolii wschodniej.

Kleantes, 331—ok. 232 rok p.n.e., filozof grecki, po Zenonie stanął na czele szkoły stoickiej.

Klemens Aleksandryjski, ok. 150—ok. 215 roku, autor chrześcijański piszący po grecku. Oprócztrzech głównych jego dzieł. Logos protrepticos pros Hellenos (Słowo zachęty dla pogan),Paidagogos (Wychowawca) i Stromateis (Kobierce), zachowała się w oryginale greckim homi-lia o zbawieniu bogaczy Quis dives salvetur (Jaki bogacz zostanie zbawiony") i w przekładziełacińskim fragmenty jego Hypotyposeis (komentarze do Pisma Świętego). Inne jego dzieła,wspomniane przez świętego Hieronima, zaginęły.

Klemens Rzymski, święty, koniec I wieku, biskup Rzymu [92-101 rok], jeden z autorów zwanychojcami apostolskimi. Zachował się jego list, pisany po grecku'ok. 96 roku w imieniu wspólnotyrzymskiej do Kościoła korynckiego w związku z ostrymi sporami, jakie się tam zrodziły. Takzwany niesłusznie Drugi list Klemensa jest w istocie homilią nieznanego autora. Patrz teżPseudoklem en tyny.

Kolosy, miasto we Frygii, w dolinie rzeki Likos, dopływu Meandra, na handlowym szlakuEfez—Apamea-Tars. Kwitnące w epoce hellenistycznej, ucierpiało później skutkiem konkurencji,jaką stanowiła Laodycea, i poważnie straciło na znaczeniu. Dość liczna kolonia żydowskaosiedliła się tam obok tubylców. List do Kolosan, napisany przez świętego Pawła ok. 60—62 roku,świadczy o istnieniu dużej wspólnoty chrześcijańskiej, której założycielem nie był, zdaje się,Paweł. Towarzysz Apostoła, Epafras, wspomniany tam jest jako obywatel Kolosów. Listwymierzony jest w religijność synkretyzującą, w której wiara chrześcijańska łączy się z pewnymirytuałami żydowskimi i kultem aniołów, prawdopodobnie asymilowanymi z bóstwami lokalnymii mocami astralnymi. Ten rys charakteryzuje trwale religijne życie Frygii, gdzie jeszcze w IVwieku archanioł Michał, czczony jako uzdrowiciel, zajmował uprzywilejowane miejsce w ludo-wej pobożności.

Komodian, chrześcijański poeta piszący po łacinie, autor Instructiones (Pouczenia), zbioruosiemdziesięciu wierszy akrostychowych, oraz Carmen apologeticum, utworu przepojonegosurowością i duchem apokaliptycznym. Ta enigmatyczna postać stawia przed nauką trudneproblemy. Nie wiemy, czy niepoprawności jego stylu są dokonane świadomie i mają na celudotarcie do szerokich mas ludowych, czy po prostu wynikają z luk bardzo prymitywnej kulturypisarza. Przede wszystkim zaś w praktyce niemożliwością jest usytuowanie w czasie autora,o którym prawie nic nie wiemy. Proponowane daty wahają się od połowy III dn nołowy V wieku.Nie wiemy też, skąd pochodził; może z Afryki.

Kommodus, |Marcus Aurelius Commodus Antonius, 161-192 rok], cesarz rzymski, ostatniz Antoninow, syn Marka Aureliusza, który w 176 roku mianował go współrządcą i po którymobjął władzę w roku 180. Leniwy i okrutny, okazał się tyranem niezdolnym do sprawowaniarządów. Panowanie tego półszaleńca stanowi ważny etap w rozwoju kultu cesarzy. Kommodus,chętnie występujący na scenie, identyfikował się z Herkulesem, którego kult bardzo się w okresierządów Kommodusa rozwinął, zwłaszcza w armii, i żądał dla siebie czci boskiej. Zginąłzamordowany (192 r.). Za panowania Kommodusa chrześcijan nie prześladowano.

Page 551: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Konstancjusz I Chlorus, Flavius Valerius Constantius Chlorus, 225—306 rok, adoptowany przezMaksymiana i dopuszczony do władzy jako cezar Zachodu (fot. 118). Od jego gentilicium wzięłanazwę druga dynastia flawijska, której on był pierwszym przedstawicielem. Przydomek Chlorusjest aluzją do chorobliwej bladości jego cery. Wykształcony, spokojnego usposobienia, w swoichkrajach, w Galii i Brytanii, nie prześladował chrześcijan, u których zdobył sobie pamięćprzykładnego władcy. Umarł w Eburacum (York) w Anglii, a jego żołnierze obwołali augustem(306 r.) jogo syna Konstantyna Wielkiego.

Konstancjusz II, [Flavius Iulius], Constantius, 317-361 rok, cesarz rzymski, syn i następcaKonstantyna Wielkiego; przypadły mu prowincje wschodnie, Azja i Egipt (337 r.). Po śmiercibrata Konstansa i pokonaniu uzurpatora Magnencjusza (353 r.), został aż do swej śmierci w 361roku jedynym panem na nowo zjednoczonego cesarstwa. Gorliwy obrońca arianizmu, brał czynnyudział w sporach teologicznych, próbował narzucać swoją wolę synodom i skazał na wygnanieswoich przeciwników: papieża Liberiusza, Hilarego z Poitiers, Hozjusza z Kordoby, Atanazego.Kompromisowa formuła opracowana na synodzie w Rimini (359 r.) miała przywrócić jedność.Konstancjusz przedsięwziął również energiczne środki przeciwko pogaństwu, ale nie przeszko-dził odrodzeniu się pogaństwa za rządów Juliana Apostaty.

Konstans, 320-350 rok, syn i następca Konstantyna Wielkiego; w 337 roku przypadła mu Italia,Afryka i Grecja. W 340 roku pokonał swego brata Konstantyna II i stał się panem całego Zachodu.Był obrońcą ortodoksji, ale uniknął zerwania ze swoim bratem Konstancjuszem II, który popierałarianizm. Zwalczał pogaństwo i prześladował donatystów. Usunął go uzurpator Magnencjusz(350 r.).

Konstantyn [Wielki, Flavius Valerius Constantinus], ok. 280-337 roku, syn KonstancjuszaChlorusa i Heleny, cesarz rzymski od 306 do 337 roku (fot. 121). Po zwycięstwie w 312 roku nadMaksencjuszem przy Moście Mulwijskim przybrał tytuł augusta. Edykt mediolański, ogłoszonyw 313 roku przez Konstantyna i Licyniusza zapewnił chrześcijanom wolność religijną. W 324roku Konstantyn kazał zamordować Licyniusza. kładąc w ten sposób kres tetrarchii ustanowio-nej przez Dioklecjana, i stał się jedynym panem cesarstwa. Za jego rządów odbył się sobór w Nicei(325 r.), na którym potępiony został arianizm. W 330 roku Konstantyn podniósł do godnościstolicy miasto Bizancjum, które otrzymało nazwę t> Konstantynopol. Sprawa nawrócenia sięKonstantyna stała się tematem obfitej literatury i sprzecznych interpretacji. Budzi wątpliwośći szczerość tego nawrócenia, i jego charakter. Jeżeli, co wydaje się pewne, Konstantyn nie byłzwyczajnym politykiem oportunistą, właściwie na co się nawrócił i w jakim czasie? Fakt, żechrzest przyjął dopiero na łożu śmierci, nie wyklucza możliwości, że pozyskano go dla chrystia-nizmu znacznie wcześniej, gdyż opóźnianie chrztu było w tej epoce częstym zjawiskiem. Tradycjachrześcijańska, opierając się zwłaszcza na pismach Euzebiusza i Laktancjusza, sytuuje jegonawrócenie w roku 312, tuż po bitwie przy Moście Mulwijskim. Niektórzy historycy twierdząc, żedopiero od 324 roku, kiedy zerwał z Licyniuszem, postępuje on istotnie jak władca chrześcijańskii przestaje utrzymywać równowagę pomiędzy dwiema religiami, sądzą, że na ten czas przypadaćwinno jego prawdziwe nawrócenie. Inni uważają, że był to duch niespokojny, który stopniowoprzechodził od religijności synkretystycznej, skłaniającej się do monoteizmu solarnego, dochrystianizmu. Jeśli chodzi o jego wizję chrześcijańską, zrelacjonowaną, zresztą z wyraźnymiróżnicami, przez Laktancjusza oraz przez Euzebiusza z Cezarei w jego Żywocie Konstantyna,niektórzy przeciwstawiają jej wizję pogańską, wcześniejszą, o której opowiada jeden z panegiry-ków i która mogła zostać przetworzona w wizję chrześcijańską. Dyskutowano również, jakiwłaściwie znak widział Konstantyn: jedni utrzymują, że była to chryzma (fot. 78), czylimonogram złożony połączonych greckich liter x (chi) i p {rho), co miało znaczyć Christos, inni -że krzyż monogramatyczny, którego górne ramię wygina się w kształt litery rho, a jeszcze inni

Page 552: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

mówią o znaku pogańskim albo ambiwalentnym. Inskrypcja na łuku triumfalnym (fot. 12, 13),jaki Konstantyn kazał wznieść w Rzymie, aby upamiętnić swoje zwycięstwo nad Maksencjuszem,stwierdza, że zwyciężył on instinctu divinitatis; wyraża ona religijność o tendencji monoteistycz-nej, ale dość elastycznej, aby zadowolić zarówno pogan, jak i chrześcijan. Symbole chrześcijań-skie^aczynają się ukazywać na monetach ok. 315-317 roku (monogram Chrystusa), a symbolepogańskie znikają stopniowo mniej więcej w latach 320-322. Najtrafniejszą interpretacją owychwskazówek wydaje się ta, według której Konstantyn, ożywiony wiarą dość zabobonną, „posta-wił" w roku 312 na Boga chrześcijan i Jemu przypisał zwycięstwo nad Maksencjuszem, zewzględów politycznych nie chciał jednakże opowiedzieć się zbyt stanowczo po stronie chrześci-jaństwa, co sprawiło, że pozycja jego była dwuznaczna: Bóg chrześcijański kojarzył się w jegoświadomości z najwyższym bóstwem czczonym przez wielu pogan. Jego chrystianizm nabierałpowoli wyrazistości w jego postępowaniu jako głowy państwa, aby utrwalić się zdecydowaniew chwili zerwania z Licyniuszem.

Konstantyn II, [Claudius Flavius Iulius Constantinus Iunior], 317-340 rok, cesarz rzymski, syni następca Konstantyna Wielkiego, panował w prowincjach zachodnich, Galii, Brytanii, Hiszpa-nii (od 337 r.). W wyniku konfliktu z Konstansem zginął w bitwie pod Akwileją (340 r.).

Konstantynopol, nazwa nadana starożytnemu Bizancjum, gdy Konstantyn ogłosił je uroczyście„Nowym Rzymem", stolicą cesarstwa (330 r.). Otoczył miasto nowymi murami i wzniósłwspaniałe budowle, wiele pałaców i kościołów; do najważniejszych należała bazylika Apostołów,gdzie cesarz kazał zbudować dla siebie mauzoleum. Miasto rozwijało się przez cały wiek IV.Z kolei Teodozjusz zbudował nowe, większe mury. Obecność cesarza nadawała miastu noweznaczenie w dziedzinie życia kościelnego. Jako siedziba biskupstwa, zapewne od początku IIIwieku, miasto brało bezpośredni udział w sporze ariańskim i przeżywało burzliwy okres aż dozwołania soboru konstantynopolitańskiego w 381 roku, drugiego soboru powszechnego, któryzostał zwołany przez Teodozjusza i wyparł arianizm z cesarstwa. Sobór w Chalkedonie w 451roku uznał oficjalnie prymat biskupa stolicy nad innymi biskupami tego regionu, Tracji i Azji.

Konstytucje apostolskie, nasze główne źródło wiadomości o liturgii chrześcijańskiej w IV wieku.Dzieło to miał napisać t> Klemens Rzymski za zachętą apostołów. W rzeczywistości powstało ok.380 roku. Liczy osiem ksiąg. Do sześciu pierwszych, po wyretuszowaniu szczegółów, włączone sąDidaskalia apostolskie. Księga siódma jest rozwinięciem Didachei zbiorem modlitw zaczerpnię-tych z hellenistycznej Synagogi i powierzchownie schrystianizowanych. Księga ósma, szczegól-nie ważna dla dziejów kultu chrześcijańskiego, zawiera kompletną liturgię mszy, najstarszą, jakasię zachowała.

Kora, Korę, bogini, córka Demeter. W spekulacjach aleksandryjskich - dziewica, matka Ajona(Eona), uosobienie Wieczności. Często utożsamiana z Persefoną.

Kornutus, Lucius Annaeus Cornutus, I wiek n.e., filozof stoicki, wygnany przez Nerona ok. 68roku. Z jego licznych dzieł filozoficznych i retorycznych zachowało się Theologiae Graecaecompendium, które podaje w duchu filozofii stoickiej i za pomocą dość fantazyjnych wywodówetymologicznych alegoryczną interpretację mitologii.

Korynt, miasto w Grecji, na przesmyku łączącym Peloponez z Grecją kontynentalną. Zburzonyprzez Rzymian w 146 roku p.n.e., odbudowany przez Cezara, podniesiony do godności stolicyprowincji Achai, Korynt był niezwykle ważnym ośrodkiem handlowym, rozporządzał dwomaportami, jednym na Morzu Jońskim (Zatoka Koryncka), drugim na Morzu Egejskim (ZatokaSarońska). Ludność była kosmopolityczna, a jej obyczaje uchodziły za bardzo rozwiązłe.

Page 553: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Chrystianizm wprowadził tam święty Paweł podczas swojej drugiej wyprawy misyjnej. Półtora-roczny pobyt Apostoła częściowo przynajmniej zbiega się z prokonsulatem Galliona,12 wspom-nianym w Dziejach apostolskich, który inskrypcja z Delf pozwala usytuować ok. 51-52 roku.Paweł wrócił do Koryntu na krótko w czasie trzeciej wyprawy misyjnej. Gmina, którą tamzałożył, składała się zapewne z nawróconych pogan. Jej ważność znajduje potwierdzeniew dwóch listach Pawła do Koryntian i, pod koniec I wieku, w liście Klemensa Rzymskiego do tejsamej wspólnoty. Biskup Dionizy z Koryntu, autor listów do różnych Kościołów, odegrał tamdość ważną rolę w życiu kościelnym za Marka Aureliusza.

Kościół, po grecku ekklesia, co znaczy „zgromadzenie". W starożytnych Atenach terminem tymokreślano zgromadzenie ludu. W greckim przekładzie Biblii (Septuaginta) odnosi się on dozgromadzenia ludu izraelskiego. Stąd pierwsi chrześcijanie określali tak nową społecznośćchrześcijańską, którą utworzyli. Dwa razy użyty u Mateusza, termin ten często pojawia sięw innych pismach Nowego Testamentu i oznacza tam bądź gminę miejscową, bądź ogółchrześcijan.

Krescent, II wiek, filozof rzymski ze szkoły cyników, przeciwnik apologety Justyna; przyczyniłsię do jego męczeńskiej śmierci.

Kryspus, najstarszy syn Konstantyna I Wielkiego, zamordowany na rozkaz ojca w 326 roku.

kult; o kulcie chrześcijańskim w czasach apostolskich wiemy to tylko, co wynika z niewieluinformacji w Nowym Testamencie. Od najwcześniejszego okresu poświadczony jest obrzędchrztu i w zakończeniu Ewangelii Mateusza (nieautentycznym) przedstawiony został jakowynikający z nakazu zmartwychwstałego Chrystusa. Podobnie jak w kulcie synagogalnym,czytywano w kościołach teksty biblijne, zwłaszcza teksty proroków uważane za mesjańskie, orazhomilie. Dołączyły się tu elementy specyficznie chrześcijańskie. Możliwe, że słowa pieśni, jakieŁukasz wkłada w usta wielu postaci historii ewangelicznej, a także Marii Panny (Magnificat),występowały w liturgii, podobnie jak hymn chrystologiczny zachowany w Liście do Filipian14

Ojcze nasz, które występuje w dwóch lekko różniących się wersjach u Mateusza i Łukasza, byłoniewątpliwie modlitwą doskonale chrześcijańską. Być może, że krótkie wyznania wiary, recyto-wane w czasie chrztu, wcześnie weszły do nabożeństwa niedzielnego. Rytuał eucharystycznyzajmuje już, jak się wydaje, miejsce centralne: relacja o ustanowieniu i komentarze w 1 Liście doKoryntian, wzmianka o łamaniu chleba w Dziejach apostolskich.

Kybele, frygijskie żeńskie bóstwo ziemi i urodzajności pól, zwane również Wielką Macierzą,Magna Mater Deum. Jej główna świątynia znajdowała się w Pessynuncie. Kult jej oficjalniewprowadzono w Rzymie w 204 roku p.n.e., po przestudiowaniu Ksiąg Sybillińskich, abyodwrócić klęskę, jaka groziła miastu ze strony Hannibala. Symbolem bogini był czarny kamień,może aerolit, umieszczony w świątyni na Palatynie. Często przedstawiano ją jadącą wozemzaprzężonym w lwy, które biegły też obok. Grecy identyfikowali ją z boginią Demeter, a we Frygiiwcześnie łączono ją z Attysem, z którym tworzyła jedną z boskich par, tak charakterystycznychdla różnych kultów wschodnich. Mit głosił, że Attys w przystępie świętego szału dokonałsamokastracji i umarł, ale odżył w zrodzonej z jego krwi roślinności, a także, zdaje się, w swejwłasnej osobie. Frygijscy kapłani tego kultu o charakterze orgiastycznym, zwani gallami, zaprzykładem boga obowiązani byli do samokastracji. Kult Attysa i Kybele, zrazu podejrzliwietraktowany przez władze rzymskie, zdobył poparcie Klaudiusza i bujnie rozkrzewił się w cesars-twie. Łączył się z urządzaniem igrzysk, ludi Megalenses (z greckiego megale, co znaczy „wielka").Ale kulminacyjnym punktem kalendarza były wielkie święta marcowe, trwające przeszło tydzieńi zbiegające się ze zrównaniem wiosennym, obchodzone dla uczczenia śmierci i zmartwychwsta-

Page 554: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nia Attysa. Kult ten, będący religią misteryjną, obejmował również ceremonie wtajemniczenia,o których wiemy bardzo niewiele. Wiadomo jednak, że obejmowały świętą ucztę, której szczegó-łów nie znamy, a przede wszystkim chrzest krwi, taurobolium. Celem tych ceremonii byłozasymilowanie mysty z Attysem, przez uczynienie go uczestnikiem śmierci i zmartwychwstaniaboga. Kult Kybele i Attysa, chociaż z czasem trochę złagodniał, zawsze był najprymitywniejszymz kultów Wschód1:

Laktancjusz, IV wiek, autor chrześcijański piszący po łacinie, zwany przez pisarzy Odrodzenia„Cyceronem chrześcijańskim". Jego Divinae institutiones (Boże nauki), napisane przed śmierciąGaleriusza (311 r.), stanowią pierwszą podjętą na Zachodzie, zresztą bardzo nieudolną, próbęwyłożenia całości nauki chrześcijańskiej. Demortibuspersecutorum (Śmierćprześladowców) niewspomina o prześladowaniu wszczętym przez Licyniusza, powstało więc przed 321 rokiem.

Laodycea; kilka starożytnych miast Azji Mniejszej nosiło tę nazwę, (m. in. Laodycea w Syriizałożona przez Seleukosa I). Najważniejsza w dziejach chrześcijaństwa jest Laodycea we Frygii.niedaleko spływu rzek Likos i Meander. Rozwój zawdzięczała Antiochowi II, który ok. 250 rokup.n.e. nadał już istniejącej aglomeracji tę nazwę ku czci swojej żony Laodike i wzniósł tamwspaniałe budowle. Nastąpił bardzo pomyślny rozkwit życia ekonomicznego, któremu krespołożyło zajęcie tego regionu przez Rzym w 133 roku p.n.e. Zburzona podczas trzęsienia ziemiw 60 roku p.n.e., Laodycea szybko się odbudowała. Ludność, bardzo różnorodną, tworzyli opróczautochtonów Grecy i Syryjczycy sprowadzeni przez Antiocha, a później i Rzymianie. Koloniężydowską założył niewątpliwie sam Antioch II. Tymoteusz, uczeń Pawła, może Marek, a przedewszystkim Epafras, wspomniany w Liście do Kolosan, pie.rwsi głosili tam ewangelię. W Laodyceibył jeden z siedmiu Kościołów azjatyckich wspomnianych przez Apokalipsę, która zarzucałamiastu zbytek i obojętność w wierze. Laodycea stała się w II wieku jednym z bastionówjudaizujących kwartodecimanow, a ok. 380 roku siedzibą regionalnego synodu, którego kanonypotępiały między innymi kult aniołów i rytualne praktyki judaizujące.

Lateran, rzymska posiadłość rodu Laterani. z początkiem IV wieku należała do Fausty, żonyKonstantyna, który podarował go Kościołowi. W roku 313 zwołano tu synod, aby potępićdonatyzm. W obrębie pałacu cesarskiego Konstantyn kazał zbudować wspaniałą bazylikę (fot.57), która stała się pierwszą katedrą w Rzymie.

Lausus, szambelan Teodozjusza II; jemu dedykował Palladiusz swoją Historia Lausiaca.

Leontopolis, miasto greckie w delcie Nilu, gdzie oddawano cześć bogom o lwiej głowie; od połowyII wieku p.n.e. mieściła się tam świątynia żydowska, która na próżno chciała rywalizować zeświątynią ierozolimską i została zamknięta przez Wespazjana po wojnie w Judei.

Leon I Wielki, papież w latach 440-461. Odegrał decydującą rolę w umocnieniu stolicy rzymskieji jej prymatu. Jego interwencja u Attyli uratowała Italię przed najazdem Hunów. Uzyskałrównież od Genzeryka. króla Wandalów, obietnicę, że w czasie grabieży Rzymu ludność zostanieoszczędzona. Rozstrzygający był jego wpływ na ustalenie się doktryny ortodoksyjnej w stosunkudo monofizytyzmu na soborze w Chalkedonie w roku 451. Zachowały się jego bardzo licznekazania, poświęcone przede wszystkim doktrynie chrystologicznej. Listy znane pod jego imie-niem są przeważnie pismami urzędowymi. Sakramentarz zwany Leonińskim został skompilowa-ny dopiero ok. 600 roku.

Leptis Magna, miasto w Trypolitanii na wybrzeżu pomiędzy dwiema Syrtami. Ten ważny ośrodekhandlowy stał się za Trajana kolonią rzymską i znacznie się rozwinął za rządów Septymiusza

Page 555: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sewera, który tam się urodził i wzniósł wielkie budowle (forum, termy, cyrk). Od III wiekuprawdopodobnie siedziba biskupstwa. Napady plemion tubylczych spowodowały upadek mias-ta, który starania Justyniana zdołały tylko odwlec.

Lerins, mały archipelag wysp przy francuskim wybrzeżu śródziemnomorskim; święty Honoratzałożył tam klasztor, z którego wyszło wielu wybitnych przedstawicieli chrześcijaństwa galij-skiego, jak Cezary z Arles, Hilary z Poitiers, Eucheriusz z Lyonu i inni.

Libaniusz, 314—393 rok, retor i sofista grecki. Urodził się i zmarł w Antiochii, gdzie osiadł w 354roku jako profesor wymowy; wcześniej nauczał w Konstantynopolu i Nikomedii. Zdecydowanyprzeciwnik chrześcijaństwa, utrzymywał jednak stosunki z wybitnymi chrześcijanami, jakGrzegorz z Nazjanzu, Teodor z Mopsuestii i Jan Chryzostom. który z nim polemizował. Miałodwagę jeszcze w 388 roku napisać apologię Pro templis (Mowa w obronie świątyń). Podobniejak Julian Apostata, którego bardzo podziwiał, uważał, że kultura grecka i pogaństwo są ze sobąnierozdzielnie związane. Jego Mowy i Listy, które są autentyczne, stanowią ważne zrodło dodziejów tej epoki.

Liberiusz, zmarł w 366 roku, kapłan rzymski, potem w latach 352-366, papież.

Liber Pater, italski bóg wina, wcześnie utożsamiony z Dionizosem i zestawiany z Cererą.

Licyniusz, IV wiek, cesarz (fot. 120), objął władzę jako august Zachodu, chociaż nie był wprzódcezarem; nastąpił po Sewerze, zamordowanym przez Maksencjusza, władcę Italii, w roku 307.W bardzo niepomyślnej sytuacji zdołał jednak zachować swój tytuł u boku Maksymianai Konstantyna, i utrzymać się na Bałkanach i w Illirii po śmierci Galeriusza. Sprzymierzył sięz Konstantynem przeciwko Maksencjuszowi. Kiedy ów zginął w bitwie przy Moście Mulwijskimw 312 roku, Licyniusz spotkał się z Konstantynem w Mediolanie i poślubił jego siostręKonstancję; obaj cesarze ogłosili pokój religijny (edyktem mediolańskim w 313 r.). Po pierwszymich konflikcie doszło do pojednania w 315 roku. Ale nastąpiło nowe naprężenie stosunków,przede wszystkim dlatego, że Licyniusz, władca Wschodu po śmierci Maksymina Dai, zacząłprześladować chrześcijan. Wojna, do której doszło między nimi, nabrała z tego powodu charakte-ru walki religijnej. Licyniusz, który dostał się do niewoli w Nikomedii w 324 roku, został wkrótcezamordowany i jedynym cesarzem ogłosił się Konstantyn.

Listy, z czternastu Listów, jakie tradycja przypisuje Pawłowi, trzy, tak zwane pasterskie, (1 i 2List do Tymoteusza i List do Tytusa), chociaż Pawłowe w duchu, nie pochodzą na pewno odApostoła, podobnie jak anonimowy List do Hebrajczyków, czasem kwestionuje się autentycznośćPawiowego Listu do Efezjan. Wśród listów tzw. powszechnych List Jakuba i List Judyna pewnosą nieautentyczne, podobnie jak 2 List Piotra. Listy Jana są, zdaje się, dziełem tego samegoautora, który napisał czwartą Ewangelię; nie jest pewne, że był nim apostoł Jan.

liturgia, od greckiego słowa leiturgia, co oznaczało w Grecji klasycznej „służbę publiczną".U chrześcijan oznacza obrzędy związane z kultem. Mało nam wiadomo o liturgii sprzed okresupokoju w Kościele. Wiele źródeł jednak przychodzi w sukurs dziełu Hipolita RzymskiegoApostolica paradosis (Tradycja apostolska). Ustęp z pierwszej Apologii, Justyna1 5 opisujeliturgię eucharystyczną. Didache, czyli Nauka dwunastu apostołów, która może sięga końcaI wieku, opisuje obrzęd chrztu, post tygodniowy, codzienną recytację Ojcze nasz i modlitwyeucharystyczne. Didaskalia, podające się za dzieło apostołów, zredagowane zostały, zapewnew Syrii, ok. 250 roku; oryginał grecki zaginął, ale pozostał kompletny przekład syryjskii częściowo zachowana wersja łacińska. Polemizują one z wiernymi, którzy jeszcze trzymają siężydowskiego prawa rytualnego; później zostały włączone do Konstytucji apostolskich.

Page 556: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Longin, ok. 213-273 roku, filozof i retor grecki, mistrz Porfiriusza; był doradcą Zenobii, królowejPalmyry.

Lucjan z Antiochii, ok. 235-312 roku, kapłan w Antiochii, jeden z nauczycieli miejscowej szkołyteologicznej.

Lucjusz Werus, Lucius Aelius Aurelius Ceionius Commodus, 130-169 rok. Został adoptowanyprzez cesarza Antonina w tym samym czasie, co Marek Aureliusz, który, zostawszy cesarzem,uczynił Lucjusza współrządcą (161-169 r.).

Lukian z Samosaty, ok. 125?-ok. 195 roku, pisarz grecki, urodzony w Samosacie, stolicyKommageny w Syrii. Satyryk, umysł sceptyczny, często porównywany z Wolterem. Wyśmiewałprzesądy i wierzenia swoich współczesnych, a także obrzędy i mity pogańskie. Znany przedewszystkim jako autor Rozmów zmarłych. Jednakże niektóre z jego dzieł, jak De morte Peregrini(O zgonie Peregrinosa) albo Aleksandros e Pseudomantis (Aleksander, czyli Fałszywy prorok),zawierający żywot fałszywego proroka Aleksandra z Abonuteichos, są jeszcze ciekawsze jakoźródło wiadomości o historii religii tej epoki. Trochę informacji, jakie podaje o chrześcijanach,zdaje się wskazywać, że uważał ich za ofiary szaleństwa, w gruncie rzeczy dość nieszkodliwego.Lukian, który wiele podróżował po Wschodzie, a także Italii i Galii, dobrze znał otaczający goświat i jego ogromna nieufność do wszelkiej szarlatanerii, do której zalicza mniej więcejwszystkie przejawy religijności, stanowi kontrast z bardzo rozpowszechnionym w tej epoceupodobaniem do zjawisk nadprzyrodzonych.

Lyon, dawne Lugdunum, miasto celtyckie, później galo-rzymskie, stolica prowincji Celtica, którąpotem nazwano Lugduńską, i metropolia trzech Galii. Ołtarz Romy i Augusta, wzniesionyu spływu Saony i Rodami, był od 12 roku p.n.e. głównym ośrodkiem kultu cesarza w państwachgalijskich. Chrześcijaństwo istniało tam co najmniej od połowy II wieku. Po lokalnym prześlado-waniu w 177 rokji, Kościół lyoński, który utrzymywał ścisłe stosunki z Kościołami azjatyckimi,odbudował się szybko za episkopatu świętego Ireneusza.

Łazarz, święty, brat Marty i Marii; według czwartej Ewangelii wskrzeszony przez Jezusa zostałjego uczniem.

Łukasza Ewangelia, trzecia Ewangelia kanoniczna i synoptyczna. Jej autor korzystał" z pismwcześniejszych, w tym z Ewangelii Marka, a także z ustnej tradycji i opowiadań naocznychświadków. Autor, który prawdopodobnie ok. 85 roku pisał ją w dość klasycznej grece, byłnawróconym poganinem i zwracał się do byłych pogan. Dzieje apostolskie wyszły spod tej samejręki i rzeczywiście stanowią drugą część dzieła, którego pierwszą częścią jest trzecia Ewangelia.Może autorem jest Łukasz, towarzysz Pawła, o którym jest mowa w wielu listach. Nie możnaustalić, gdzie spisał swoje dzieło.

Macedonia, rzymska prowincja Macedonia, zorganizowana w 146 roku p.n.e., obejmowała opróczwłaściwej Macedonii Epir i Tessalię. Za cesarstwa stała się prowincją senatorską, z wyjątkiem lat15-44. Gminy chrześcijańskie, częściowo założone przez świętego Pawła, istniały tam bardzowcześnie w ważniejszych miastach: Tessalonikach - stolicy administracyjnej, Filippi, Amfipolis,Berei.

Macellum, posiadłość cesarska w Kapadocji, gdzie wychowywał się Julian Apostata.

Page 557: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Machabejskie Księgi, pod tą nazwą, która wiąże się z imieniem dynastii żydowskiej wyłonionejprzez bunt przeciwko Antiochowi IV Epifanesowi (167 r. p.n.e.), zachowały się cztery księgi.Pierwsza, której oryginał hebrajski zaginął, opowiada o prześladowaniu wszczętym przez tegowładcę i o buncie, jakie ono wywołało. Druga, również zachowana, lecz tylko w wersji greckiej,częściowo pokrywa się z pierwszą, ale odznacza się charakterem bardziej teologicznym i hagio-graficznym. Obie figurują w katolickim kanonie Biblii. Trzecia nie ma żadnego związkuz powstaniem żydowskim; opowiada, jak Ptolemeusz IV Filopator (222-205 r. p.n.e.), zrazu wrogiŻydom, stał się dzięki zrządzeniu Opatrzności ich opiekunem. Czwarta jest filozoficzną homiliąku czci siedmiu braci, zwanych też Machabeuszami, ale nie spokrewnionych z dynastią tegoimienia, którzy ponieśli śmierć męczeńską w czasie prześladowania. Dwie pierwsze księgipochodzą prawdopodobnie z II wieku p.n.e. Dwie następne powstały zapewne już w początkachery chrześcijańskiej.

Magnencjusz, ok. 303-353 roku, oficer rzymski pochodzenia germańskiego; po zamordowaniuKonstansa sprawował w latach 350-353 władzę cesarską (fot. 122). Pobity przez cesarzaKonstancjusza II, popełnił samobójstwo.

Makrian, doradca cesarza Waleriana, być może był jednym z podżegaczy do prześladowaniachrześcijan w 257 roku.

Makrobiusz. erudyta łaciński z końca IV wieku. Jego Komentarz do Snu Scypiona zawiera nietylko matematyczne i astronomiczne wyjaśnienie tego tekstu, ale również neoplatońską teorięduszy i bóstwa. Saturnalia poruszają wiele zagadnień, którymi zajmowali się gramatycy, aległówna część dzieła poświęcona jest uczonej egzegezie Wirgilliusza. Mity pogańskie interpreto-wane są tam w duchu monoteizmu solarnego.

Maksencjusz, syn Maksymiana, kazał się obrać pretorianom władcą w Rzymie po śmierciKonstancjusza Chlorusa, aby przeciwstawić się planom Konstantyna (306 r.). Władał Italią doklęski przy Moście Mulwijskim, gdzie zginął w roku 312. Opinia prześladowcy chrześcijan, jakąurobił mu Konstantyn i tradycja kościelna, nie odpowiada prawdzie historycznej.

Maksymian, [Marcus Aurelius Valerius Maximianus], cesarz pochodzenia illiryjskiego, dopusz-czony do współrządów przez Dioklecjana, początkowo w 285 roku z tytułem cezara, potem -jeszcze przed ustanowieniem tetrarchii - z tytułem augusta. Sprawując rządy na Zachodzie,surowo zastosował na podległych mu obszarach edykty o prześladowaniu. Abdykował wbrewswojej woli równocześnie z Dioklecjanem, ale powrócił na widownię w następnym roku, wrazz synem Maksencjuszem. Konsfantyn, żonaty z jego córką, kazał go w 310 roku zamordować.

• ' /

Maksymilian, młody żołnierz umęczony za Dioklecjana.

Maksymin Dają, [Caius Galerius Valerius Maximinus, zmarł w 313 roku, cesarz rzymski],siostrzeniec Galeriusza, który adoptował go w 305 roku po abdykacji Dioklecjana i Maksymiana.Zdobył sobie opinię człowieka brutalnego i przesądnego (fot. 119). Po śmierci Galeriusza w 311roku ze zwiększoną gorliwością kontynuował represje przeciwko chrześcijanom. Jego próbazreformowania pogaństwa posłużyła za wzór działalności Julianowi Apostacie.

Maksymin Trak, [Caius Iulius Verus Maximinus, 172-238 rok, cesarz rzymski], wybrany przezarmię na następcę Aleksandra Sewera. Jego brutalność wywołała nienawiść wśród ludnościcywilnej w Rzymie i w prowincjach, a także wśród części żołnierzy, którzy go w końcuzamordowali. Panowanie jego (235-238 r.) jest początkiem okresu zwanego anarchią wojskową.

Page 558: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Maksym z Efezu, IV wiek, filozof neoplatonik, nauczyciel Juliana Apostaty. Studiował w Perga-monie, potem nauczał w Efezie, gdzie jego entuzjastycznym uczniem był Julian, który zostawszycesarzem wezwał go do Konstantynopola. Brał udział w wyprawie przeciwko Persom i był przyśmierci Juliana. Niepokojony zrazu przez Walentyniana i Walensa, mógł następnie podjąćnauczanie, ale w końcu został skazany na śmierć w Antiochii w 372 roku. Stanowił ciekawą,wcale nie wyjątkową w tej epoce mieszaninę solidnej wiedzy i przesądnej wiary w magię i teurgię.W historii odegrał ważną rolę przez swój wpływ na Juliana.

Maksym z Tyra, pierwsza połowa IV wieku, sofista o rozległej, ale dość powierzchownej erudycji.Głosił platonizm eklektyczny, mocno zabarwiony cynizmem. Poglądy jego bliskie są poglądomApulejusza.

Mambre, Mamre, [nazwa miejscowości, a także] imię Amoryty, z którym patriarcha Abram(Abraham) sprzymierzył się drogą układu.1 6 Patriarcha osiadł w pobliżu dębu w Mambre,niedaleko Hebronu, i tam objawił mu się Bóg (fot. koi. 5). Tradycja sytuuje to miejsce w Ramet elKhalil, gdzie Herod kazał zbudować święty mur okalający i gdzie Konstantyn wzniósł bazylikęchrześcijańską. Ślady tych budowli odkopano. Żydzi, chrześcijanie i poganie prześcigali się tutajw żarliwości religijnej w V wieku, zwłaszcza w czasie odbywającego się tu corocznegoj armarku-pielgrzymki.

mandaizm, mandajska sekta, istnieje do dziś w pobliżu Bagdadu. Początki jej są nie znane, byćmoże, że pozostają one w jakimś związku z nauczaniem Jana Chrzciciela, którego ta sektaotaczała wielką czcią. Mandaizm głosił doktrynę dualistyczną o podłożu gnostyckim orazostateczne wyzwolenie duszy, uwięzionej w ciele, przez zbawcę, którego postać, pomimo niechęcisekty do chrystianizmu. zdaje się zapożyczać niektóre cechy od Chrystusa. Główne tekstymandajskie zawarte są w księdze Ginza, która powstała na pewno nie wcześniej niż w •VII-VIIIwieku.

manicheizm, system religijny utworzony przez Maniego (ok. 215-276 r. n.e.), który żył i nauczałgłównie w Persji i zginął śmiercią męczeńską na rozkaz króla z dynastii sasanidzkiej, Bahrama I.Naukę Maniego znamy głównie z rękopisów znalezionych przeważnie w Egipcie i w Turkiestaniechińskim. Wykazuje ona cechy wyraźnie synkretyczne. Jednym z jej głównych korzeni jestzoroastryzm, z którego Mani zaczerpnął radykalny dualizm i ideę kosmicznego konfliktupomiędzy światłością i ciemnościami. Mani podawał się za kontynuatora Buddy, Zoroastrai Jezusa, za przysłanego z misją wyzwolenia ludzi od tyranii materii przez objawienie im ukrytejdotąd prawdy. Głosił surową ascezę w zakresie odżywiania i życia seksualnego. Manicheizm,religia misyjna, szybko się rozpowszechnił i w pewnym momencie był dość poważnym przeciwni-kiem chrześcijaństwa. Święty Augustyn wyznawał manicheizm, zanim stał się chrześcijaninem.Przeżycie albo też odżycie wpływów manichejskich wyjaśnia częściowo genezę średniowiecznychsekt albigensów, katarów oraz bogomilców.

Marcellin, święty, biskup Rzymu, zmarł podczas prześladowań za Dioklecjana (fot. kol.ll).

Marcin z Bragi, święty, pomiędzy 510 i 520 - a 580 rokiem, mnich w Palestynie; ok. 570 roku zostałbiskupem Bragi w Portugalii.

Marcin z Tours, święty, 316-397 rok, żołnierz rzymski; przyjął chrzest w Amiens, nawrócił Galięi został biskupem Tours w 370 roku

Marcjon, [zmarł ok. 160 roku n.e.], herezjarcha, urodzony w Sinope w Poncie. Zerwał z Kościołempowszechnym ok. 144 roku. Pisma jego zaginęły, ale znamy jego doktrynę za pośrednictwem

Page 559: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zwalczających ją autorów ortodoksyjnych, jak Ireneusz i Tertulian. Zdaje się, że miała ona wielkąsiłę atrakcyjną i wywołała energiczną ripostę Kościoła powszechnego, przyczyniając się w tensposób do jego wzmocnienia jako instytucji, a zwłaszcza do ściślejszego sprecyzowania normzawartych w Piśmie Świętym.

Marek Aureliusz, [121-180 rok, cesarz rzymski], adoptowany syn i spadkobierca Antonina,rządził pod imieniem Marcus Aurelius Antoninus (fot. 115), dopuściwszy do współrządów(161-169 r.) swego adoptowanego brata, Lucjusza Werusa, niedołężnego i nieudolnego. MarekAureliusz był filozofem stoikiem; jest autorem zbioru Myśli pisanych po grecku i łacińskiejkorespondencji ze swoim mistrzem, retorem Frontonem. Rządy jego cechowała zwiększonasurowość w stosunku do chrześcijan, dla których nie czuł żadnej sympatii. Wprawdzie sam niewszczął prześladowania, ale też nic nie zrobił, aby powstrzymać lokalne ruchy antychrześcijań-skie, na przykład w Lyonie w 177 roku.

Maria, matka Jezusa, małżonka Józefa. Skąpe o niej wiadomości przekazali nam Mateuszi Łukasz. Dziewiczego narodzenia Jezusa nie uznawało wiele sekt. Kult Dziewicy Marii zrodziłsię w IV wieku.

Maria Magdalena, święta, nazywana również Marią z Magdali, jedna ze świętych niewiastobecnych przy ukrzyżowaniu Jezusa. Tradycja, na pewno błędna identyfikuje ją z Marią siostrąŁazarza. Czwarta Ewangelia czyni ją pierwszym świadkiem zmartchwywstania Chrystusa(fot. 32).

Mariusz Wiktoryn, retor łaciński, nawrócony na chrystianizm około 355 roku. Jeszcze jakopoganin tłumaczył dzieła neoplatońskie. Po nawróceniu pisał traktaty doktrynalne przeciwkoarianom, komentarze do Listów Pawła i hymny ku czci Trójcy.

Marka Ewangelia, jakkolwiek w Nowym Testamencie figuruje ona na drugim miejscu, poMateuszowej, w rzeczywistości jest to najstarsza z czterech Ewangelii kanonicznych. Napisanapo grecku, zapewne wkrótce po 70 roku, była źródłem dwóch pozostałych Ewangelii synoptycz-nych. Tradycja przysądziła tę księgę Markowi, którym jest może Jan nazywany Markiem; jesto nim wielokrotnie mowa w Nowym Testamencie jako o towarzyszu apostolskich wypraw Pawła.Wpływ Pawła na treść tej Ewangelii jest oczywisty. Inna tradycja, zrodzona po roku 150, czyniMarka sekretarzem Piotra. W każdym razie, jak się zdaje, należał on do pierwszego pokoleniachrześcijańskiego (albo był mu bardzo bliski) i był nawróconym Żydem z diaspory, który zwracałsię do czytelników wywodzących się z pogaństwa. Może dzieło swoje napisał w Rzymie.

Marmoutier, miejscowość w pobliżu Tours, gdzie święty Marcin z Tours założył w 372 rokuklasztor.

Mars, bóg wojny u Rzymian. Według legendy był ojcem Romulusa, założyciela Rzymu.

Matatiasz, patrz Hasmoneusze.

Mateusza Ewangelia, pierwsza ewangelia w porządku przyjętym przez kanon, ale późniejsza odEwangelii Marka, z której czerpie materiał. Zdaje się, że zredagowano ją na nowo ok. 85 roku,w środowisku judeochrześcijańskim, którego zresztą niepodobna umiejscowić geograficznie,a które starało się nie zrywać związku ze Starym Testamentem i jednocześnie zachować dystansw stosunku do judaizmu. Tradycja, która przypisuje tę księgę Mateuszowi, jednemu z Dwunastu,jest słabo umotywowana. W każdym razie nit jest niemożliwe, że korzystała ona z jakiegoś dzieła

Page 560: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

aramejskiego zredagowanego przez Mateusza albo kogoś z jego otoczenia. Ewangelia Mateuszanapisana została po grecku.

mazdaizm, staroirańska religia zreformowana ok. 600 roku p.n.e. przez Zoroastra (Zaratustrę),przypuszczalnego autora ksiąg Gatha, które stanowią najstarszą część Awesty. Nazwa pochodziod imienia boga Ahura Mazdy. Zoroaster uczynił Ahura Mazdę bóstwem najwyższym i stworzy-cielem. Myśl mazdajska jest w zasadzie dualistyczna. Świat jest terenem walki dwóch duchówantagonistycznych, dobra i zła, których początkowy związek z Ahurą Mazdą nie jest całkiemjasny. W każdym razie pierwiastek dobra prowadzi walkę w służbie Ahury Mazdy, któregoostateczne zwycięstwo jest pewne i z którym ten pierwiastek w końcu się identyfikuje. Ludziemuszą dokonać wyboru pomiędzy dwoma duchami i tym samym decydują o swoim losie. Pośmierci Zoroastra mazdaizm ponownie wchłonął w siebie wiele dawnych bóstw, które Zoroaster,dążąc do pewnego rodzaju monoteizmu, odrzucił, jak na przykład Mitrę. Ale główną zasadąpozostał dualizm. Mazdaizm, oficjalna religia Iranu przedislamskiego, przetrwał wśród parsóww Indiach. Wywarł wielki wpływ na poglądy i życie religijne świata starożytnego, zwłaszcza naróżne formy gnostycyzmu i na manicheizm, a także, w znacznie mniejszym stopniu, na judaizmi dnrystianizm. Pewna część doktryny mazdajskiej rozpowszechniła się za pośrednictwem kultuMitry.

Mądrości Księga, włączona do kanonu katolickiego Biblii, uważana za apokryf przez judaizmi Kościoły zrodzone z reformacji, księga ta nosi na sobie silniejsze piętno hellenizmu niżktórekolwiek inne pismo kanoniczne albo deuterokanoniczne Starego Testamentu. Przypisaniejej Salomonowi podkreśla więź z klasyczną żydowską tradycją sapiencjalną. Zdaje się, żepowstała w Aleksandrii w I wieku p.n.e.; ma charakter apologii judaizmu, zwróconej zarówno dourzeczonych hellenizmem Żydów, jak i do pogan. Boża Mądrość występuje tam jako narzędziejednocześnie stworzenia i objawienia. Księga ta głosi nieśmiertelność i odwieczność duszyi pewną pogardę dla ciała. Cieszyła się ogromnym powodzeniem w starożytnym Kościele.

Mediolan, miasto w północnej Italii, w którym Konstantyn i Licyniusz ogłosili w 313 roku edyktzapewniający wolność religijną. Rezydencja cesarska pod koniec IV wieku.

Meliton z Sardes, zmarł ok. 190 roku, pisarz chrześcijański, biskup miasta Sardes w Lidii. Autorzaginionej apologii, zwróconej do Marka Aureliusza, i wielu innych pism, z których pozostałytylko krótkie fragmenty, z wyjątkiem dzieła o Wielkanocy (Peri Pascha), niedawno odnalezione-go, a napisanego w latach 160-170.

Memfis, stolica starożytnego Egiptu położona na zachodnim brzegu Nilu, niedaleko Delty.

Mesjasz, od hebrajskiego słowa masziah, co znaczy „pomazaniec". Pierwsi królowie Izraela, Sauli Dawid, otrzymali władzę królewską przez namaszczenie. Dawid stał się potem w oczach Żydówideałem władcy i spodziewano się, że potomek Dawida przyjdzie, aby położyć kres obcejprzemocy. Tak zrodziła się od czasu niewoli babilońskiej nadzieja mesjańska, która w początkachery chrześcijańskiej zdawała się ożywiać niemal wszystkich Żydów, przynajmniej w Palestynie,co nieraz doprowadzało do powstań przeciwko najeźdźcom. Koncepcja roli Mesjasza, a takżezależności pomiędzy królestwem mesjańskim o ograniczonym trwaniu a kresem czasów, którecechować miało wyłączne i ostateczne panowanie Boga, nie była jasno skrystalizowana. Przed-stawiano sobie Mesjasza to jako człowieka z rodu Dawida, to jako istotę niebiańską, ale na ogółjako wojownika. Możliwe, że postać Mesjasza cierpiącego przed odniesieniem zwycięstwasprecyzowała się już w niektórych kręgach przedchrześcijańskich, jak essenizm. Pewne tekstyz Qumran mówią o dwóch Mesjaszach, o Aaronie i Izraelu; pierwszy jest wielkim kapłanem

Page 561: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

eschatologicznym, drugi wodzem doczesnym; pierwszego może identyfikowano z tajemniczymNauczycielem Sprawiedliwości, który wspominany jest w tych rękopisach i którego uczniowieoczekiwali jego chwalebnej paruzji.

Milet, miasto jońskie w Azji Mniejszej, wsławione w VI wieku p.n.e. tym, że żyło tam wielufilozofów i uczonych.

Minerwa, bogini mądrości, zasymilowana z grecką Ateną. Z Jowiszem i Junoną tworzyła triadękapitolińską; była jednym z opiekuńczych bóstw Rzymu.

Minerwa Kekropska - Minerwa ateńska, nazwana tak od Kekropsa, pierwszego króla tegomiasta.

Minucjusz Feliks, [Marcus Minucius Felix, II/III wiek], autor chrześcijański piszący po łacinie,urodzony w Afryce, ale osiadły w Rzymie jako adwokat. Jego dialog Oktawiusz, w formie bardzocyceroński, wprowadza obrońcę pogaństwa Cecyliusza i dwóch przedstawicieli chrystianizmu:Oktawiusza i samego autora. Jest to pełna niuansów apologia chrześcijaństwa, napisanaklasyczną łaciną na intencję pogan intelektualistów, połączona z pozbawioną agresywnościkrytyką pogaństwa. Liczne podobieństwa z Apologetykiem Tertuliana nie są przypadkowe, alesprawy zostały tu inaczej zinterpretowane. Zdaje się, że w tym wypadku Minucjusz naśladowałTertuliana, a zatem byłby od niego późniejszy (prawdopodobnie dzieło pisane było w początku IIIw.).

Minucjusz Fundanus, prokonsul Azji za panowania Hadriana.

Misael patrz Ananiasz.

Mistrz Sprawiedliwości patrz Nauczyciel Sprawiedliwości.

Miszna, podstawowa część Talmudu; nazwa pochodzi od hebrajskiego słowa miszna, któreznaczy „powtarzać". Jest to kompilacja, w której utrwalono w piśmie Prawo ustne, objawioneMojżeszowi na górze Synaj, a także Torą, pisaną i rozwiniętą w tradycyjnym nauczaniu rabinów.Główną jej część opracowano z inicjatywy patriarchy Jehudi Hanasi (księcia), określanegorównież jako rabbi (mistrz) (135—217 r.). Miszna, spisana po hebrajsku, zawiera sześćdziesiąt trzytraktaty, z których każdy dzieli się na sześć części. Uzupełnieniem Miszny jest Gemara,stanowiąca komentarz do niej; Miszna i Gemara tworzą razem Talmud.

Mitra, bóg indoirański, który - mniej lub bardziej wyizolowany ze swego rodzinnego panteonu -zdobył wielką popularność w całym cesarstwie rzymskim. Kult Mitry należy do najważniejszychwśród kultów misteryjnych, a wywodzi się z kultu boga Słońca. W odróżnieniu od większościbóstw misteryjnych, Mitra nie występuje w boskiej parze, chociaż okolicznościowo w ramachsynkretyzmu, łączono go z różnymi bóstwami żeńskimi. Jego kult dotarł na Zachód przez AzjęMniejszą i osiągnął tam szczyt w II i III wieku. Ulegał wpływom semickim, zwłaszcza astrologiibabilońskiej. Ale doktryna kultu zawsze nosiła piętno dualizmu zoroastryjskiego. Mitra prowa-dzi przeciwko siłom zła, w służbie sprawiedliwości i prawdy, walkę, której stawką i widownią jestwszechświat i która u kresu czasów zakończy się tryumfem dobra. Oczekując na to ostatecznerozstrzygnięcie, ludzie dobrzy po śmierci dostąpią nieśmiertelności w niebie. Mitraizm nauczasurowej moralności, opartej na wstręcie do kłamstwa; ustanawia tak zwaną militia, do którejwiernych werbuje się, aby służyli Mitrze i dobru. Ten rys przyczynia się do wyjaśnienia, dlaczegomitraizm był tak popularny wśród żołnierzy. Znamy wiele świątyń Mitry. Często znajdowały siępod ziemią. W głębi zazwyczaj umieszczano płaskorzeźbę przedstawiającą Mitrę zabijającegokosmicznego byka (fot. na obwolucie), z którego krwi rodzą się różne pożyteczne rośliny.

Page 562: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Wtajemniczenie w kult Mitry składało się z siedmiu stopni, co pozostawało.w związku z siedmio-ma planetami. Świętą ucztę - mitraicką wieczerzę - apologeci chrześcijańscy uważali zadiaboliczną parodię eucharystii. Złączony w micie ze Słońcem, na Wschodzie zasymilowanyz semickim bogiem słonecznym Szamaszem, Mitra „Niezwyciężony" również w Rzymie zostałzłączony i mniej lub więcej wyraźnie zidentyfikowany w końcu z > Soi invictus, które Aurelianpostanowił uczynić oficjalnie najwyższym bóstwem cesarstwa. W tej rozbudowanej formiemitraizm, ogromnie szanowany również przez Juliana Apostatę, stał się jedną z głównych podpórwygasającego pogaństwa.

Moabici, lud mieszkający na wschód od Morza Martwego, wywodzący się według Biblii odMoaba, kazirodczego syna Lota i jego córki.

Moderatus, koniec I wieku, filozof grecki, neopitagorejczyk.

Mojżesz, wyzwoliciel i prawodawca Izraela. Pod jego wodzą lud hebrajski opuścił Egipt i udał siędo krainy Kanaan (XIII? w. p.n.e.). Chciał narzucić Izraelitom wyłączny kult Jahwe i utrwaliłprzynajmniej podstawy prawodawstwa, zachowane w Pięcioksięgu pod jego imieniem.

Monika, święta, ok. 331-387 roku, matka świętego Augustyna, na którego wywierała głębokiwpływ; przyczyniła się do jego nawrócenia.

monof izytyzm, doktryna głoszona w połowie V wieku przez mnicha z Konstantynopola, Eutyche-sa; przypisywał on Chrystusowi tylko jedną naturę boską, przez którą element ludzki byłby jakgdyby wchłonięty. Doktrynę tę potępił sobór w Chalkedonie (451 r.), który za ortodoksyjną uznałdoktrynę o dwóch naturach Chrystusa: prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Monofizy-tyzm przetrwał w Kościołach: koptyjskim, etiopskim, jakobickim i armeńskim.

montanizm, herezja chrześcijańska z II wieku, zrodzona z porywu entuzjazmu profetycznego. Jejtwórca, Montanus, zaczął nauczać w 156 roku we Frygii, dlatego czasem nazywa się montanizmrównież proroctwem f rygijskim albo herezją f rygijską. Montanus podawał się za Ducha Świętego— Pocieszyciela (Parakletos) zapowiedzianego w czwartej Ewangelii; miał on przynieść noweobjawienie, ważniejsze od tego, które obwieścił Jezus. Przepowiadał szybkie ustanowieniekrólestwa Bożego i Nowej Jerozolimy, która ma zstąpić z nieba na ziemię i zająć miejscefrygijskiej miejscowości Pepuza. Dwie prorokinie, Pryscylla i Maksymilla, brały udział w nau-czaniu. Aby dostąpić królestwa, trzeba było uprawiać surową ascezę, ścisły post. Małżeństwo,zwłaszcza powtórne, było potępione. Pod niektórymi względami montanizm nawiązywał dopierwotnego chrystianizmu charyzmatycznego i profetycznego. Wypracował sobie dość silnąorganizację i szybko rozprzestrzenił się w całej Azji Mniejszej; dotarł nawet na Zachód, gdziezdobył cennego zwolennika w osobie Tertuliana; jak się wydaje, Kościół lyoński miał podczasprześladowań w 177 roku pewien kontakt z tym ruchem. Montanizm przetrwał we Frygii do IVwieku.

Morze Martwe, rękopisy znad Morza Martwego, zbiór dokumentów pisanych na skórze albopapirusie, odkrywany stopniowo od 1947 roku w grotach skalnych w miejscowości zwanejChirbet O Qumran. Dokumenty te, pisane po hebrajsku, stanowiły księgozbiór klasztoru esseń-czyków z Qumran i zostały prawdopodobnie ukryte w grotach podczas wojny żydowskiejw latach 66-70. Dzielą się na trzy główne grupy: 1) rękopisy kompletne albo fragmentywszystkich ksiąg składających się na hebrajski kanon Biblii oraz niektórych apokryfów, jak naprzykład Eklezjastyk; 2) rękopisy apokryfów Starego Testamentu (Księga Jubileuszów, KsięgaHenocha, Testamenty Dwunastu Patriarchów itd.), z których przynajmniej część bez wątpienia

Page 563: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

powstała w środowisku samych esseńczyków; 3) pisma dotyczące organizacji i nauczania sektylub wyrażające jej pobożność: tak zwany Dokument damasceński znany już wcześniej, Regułazrzeszenia, Reguła wojny, hymny liturgiczne, zwane hodayoth, komentarze do niektórych ksiągbiblijnych, na przykład Księga Habakuka, i inne. Powszechnie panuje przekonanie, że wszystkiete teksty zredagowano lub przepisano niedługo przed erą chrześcijańską albo w jej początkach(150 r. p.n.e.—60 r. n.e). Ich esseńskie pochodzenie jest dzisiaj uznawane niemal powszechnie. Towyjątkowo ważne odkrycie rzuca zupełnie nowe światło zarówno na dzieje judaizmu marginal-nego w początkach naszej ery, jak i na początki chrześcijaństwa.

Nabuchodonozor II, król Babilonii w latach 695 do 562 p.n.e. W roku 586 zniszczył królestwojudejskie i jego stolicę Jerozolimę.

Nag Hamtnadi, miejscowość w Górnym Egipcie, gdzie w roku 1945 odnaleziono zbiór rękopisówkoptyjskich, zgromadzonych prawdopodobnie w V wieku. Są to teksty gnostyckie, niektórenależą do literatury hermetycznej. Wszystkie wydają się tłumaczone z greckiego. Wedługwszelkiego prawdopodobieństwa jest to biblioteka jakiejś wspóhaoty gnostyckiej. EwangelięPrawdy można bez wątpienia przypisać sekcie walentynianów. Niektóre pisma przynoszą nowewiadomości, niekiedy dość pewne, o Jezusie i pierwszym pokoleniu chrześcijańskim (EwangeliaTomasza). Wszystkie teksty znajdują się obecnie w Muzeum Koptyjskim w Kairze.

Nauczyciel Sprawiedliwości, ta tajemnicza postać zajmuje centralne miejsce w tekstach z Qum-ran. Najwidoczniej chodzi o założyciela sekty albo przynajmniej o tego, kto nadał jej ostatecznąpostać. Podejmowano liczne próby przeniknięcia tajemnicy i zidentyfikowania Nauczycielaz którąś z postaci żydowskiej historii ostatnich dwóch stuleci przed naszą erą. Wszystkie te próbynatrafiają na tak wielkie trudności, że żadna nie uzyskała przekonujących wyników. Abyzidentyfikować Nauczyciela i usytuować go w czasie, trzeba by wprzód zidentyfikować innąpostać, równie tajemniczą: Bezbożnego Kapłana, który według tekstów z Qumran jest przeciwni-kiem i prześladowcą Nauczyciela. Brano pod uwagę różnych władców z dynastii hasmonejskiej.Może chodzi o Hyrkana II (67-40 r. p.n.e.). Nie jest rzeczą wykluczoną, że postać BezbożnegoKapłana stanowi syntezę wielu osób. Nauczyciel Sprawiedliwości sam był kapłanem, któryzerwał z judaizmem oficjalnym i ze świątynią, uważając ją za skalaną. Jest przedstawiony jakorzecznik Nowego Przymierza i zapewne zginął śmiercią męczeńską. Zdaje się, że jego uczniowieoczekiwali jego powrotu w chwale pod postacią Mesjasza Aarona, o którym mówią teksty tejsekty.

Nazaret, miasteczko w Galilei, gdzie Jezus mieszkał do chwili swojego chrztu.

Nehemiasz, V wiek p.n.e., jeden z odnowicieli judaizmu po powrocie z niewoli babilońskiej. Jegozwiązek z Ezdraszem jest niejasny. Z tekstu biblijnego wynika, że działa po Ezdraszu, alemożliwe też, że był jego poprzednikiem. Księga Nehemiasza. lak jak Księga Ezdrasza, korzystaz pamiętników ich obu. Obie księgi pochodzą z tej samej szkoły, a nawet od tego samego autora, coKsięgi Kronik {III w. p.n.e.).

Neron, Lucius Domitius Ahenobarbus, [37—68 rok], adoptowany przez. Klaudiusza, został po jegośmierci obwołany cesarzem jako Nero Claudius Caesar (54-68 r.). Po dobrych początkach Neronstał się tyranem (fot. 114). Została po nim pamięć jednego z najbardziej znienawidzonychcesarzy, jakich miał Rzym. Gdy senat pozbawił go tronu i gdy miano go stracić, Neron popełniłsamobójstwo. Jego odpowiedzialność za pożar Rzymu w 64 roku nie jest ustalona. Nie znamyrozmiarów prześladowania, jakie w następstwie tej katastrofy spadło na chrześcijan w stolicy. Na

Page 564: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

panowanie Nerona przypada trzecia podróż misyjna świętego Pawła i jego męczeństwo, któregodata nie jest pewna. Być może, iż święty Piotr znalazł się wśród ofiar prześladowania.

Nicea, miasto w Bitynii, jeden z kulturalnych ośrodków prowincji. Pierwszy sobór ekumeniczny(powszechny) zebrał się tutaj w 325 roku i potępił naukę Ariusza. Liczba uczestników, prawiewyłącznie ze Wschodu, nie jest dokładniej znana (od 250 do 300). Zasady wiary opracowanew Nicei, a następnie trochę zmienione na soborze w Konstantynopolu w 381 roku, precyzujei rozwija dekret zwany Dekretem apostolskim. Sobór ustalił ponadto sprawę daty obchodzeniaWielkanocy i uregulował rozmaite zagadnienia dyscyplinarne. Uświęcił prymat patriarchalnybiskupstw Rzymu, Aleksandrii i Antiochii. Konstantyn zatwierdził decyzje soboru i ogłosił jejako prawa cesarskie.

Nikomach Flawian, Wiriusz, ok. 334-394 roku, jeden z obrońców upadającego pogaństwa,przyjaciel Symmacha, jak i on ukazany w SaturnaliachMakrobiusza. Jako namiestnik w Afrycepopierał donatystów, aby osłabić chrześcijaństwo, co spowodowało, że popadł w niełaskęu cesarza Gracjana. Uchodził za autorytet w zakresie wieszczbiarstwa, ale zdobył też rozgłos jakofilozof i dzięki swoim Rocznikom jako historyk. Przyjęty na dwór Teodozjusza i obdarzonywysokimi urzędami, opowiedział się za uzurpatorem Eugeniuszem, a gdy ten pokonany zostałprzez Teodozjusza, popełnił samobójstwo.

Nikomedia, miasto w Azji Mniejszej nad Morzem Marmara, założone w połowie III wieku p.n.e.W czasach rzymskich zostało stolicą prowincji Bitynii. Dioklecjan jako august Wschodu zrobił jąswoją siedzibą i ozdobił miasto bogatymi budowlami. WIV wieku mieściła się tam słynna szkoła,gdzie przez pewien czas uczył sławny retor Libaniusz. Ale z wolna miasto traciło znaczenie narzecz Konstantynopola. Chrześcijaństwo istnieje tam już w początkach II wieku. Prześladowaniaza rządów Decjusza, Dioklecjana i Galeriusza zabrały tam wiele ofiar. Nikomedia, kościelnametropolia Bitynii, była w IV wieku, do 380 roku, jedną z twierdz arianizmu.

noachickie przykazania; Biblia zna tylko dwa przykazania nadane przez Boga Noemu, jakoprawa obowiązujące całą ludzkość: zakaz przelewania krwi ludzkiej i zakaz spożywania krwizwierząt." Tradycja rabinistyczna mnożyła ich ilość, która doszła do symbolicznej liczby siedem.Przykazania te w swojej ostatecznej formie stanowią kodeks jednocześnie moralny i rytualny:zakaz mężobójstwa i kradzieży; bałwochwalstwa i profanacji imienia Bożego; kazirodztwa;spożywania mięsa zwierząt żywych, to znaczy niewykrwawionych, gdyż krew uważano zasiedlisko życia; obowiązek korzystania z sądów, to znaczy z regularnego wymiaru sprawiedli-wości, a więc zakaz występowania w roli sędziego we własnej sprawie. Przykazania te były, jaksię przypuszcza, narzucone przez rabinów półprozelitom. Pokrywają się one, w sensie moralnymi etycznym, z trzema podstawowymi zakazami, jakie powinien był obserwować każdy Żyd, nawetgdy zagrożone było jego życie: bałwochwalstwo, rozpusta (przede wszystkim prawdopodobniekazirodztwo i cudzołóstwo) i zabójstwo.

Noe, patriarcha biblijny, ocalony podczas potopu. Biblia czyni go ojcem wszystkich ras ludzkich.

Nola patrz Paulin z Noli.

Nowy Testament, druga część Biblii chrześcijańskiej. Termin grecki diatheke, który oznaczatestament we właściwym tego słowa znaczeniu, czyli rozporządzenia testamentowe, odnosi sięrównież w biblijnej grece Septuaginty do układu zawartego pomiędzy Bogiem a jego ludemi w ten sposób nabiera znaczenia przymierza. W odniesieniu do ksiąg składających się na Biblięwłaściwsze byłoby określenie: Stare i Nowe Przymierze. Kanon Nowego Testamentu, stopniowo

Page 565: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tworzony w ciągu pierwszych stuleci, w swoim dzisiejszym kształcie przyjął się w całymchrześcijaństwie w V wieku. Ale odkryty w XVIII wieku przez włoskiego uczonego Muratoriegofragment, zawierający kanon przyjęty w Rzymie w II wieku, pokrywa się w zasadzie z kanonemdzisiejszym. Kanon obecny obejmuje cztery Ewangelie (Mateusza, Marka, Łukasza i Jana), Dziejeapostolskie kontynuujące Ewangelię Łukasza, czternaście Listów przypisywanych Pawłowi,siedem Listów zwanych powszechnymi, to znaczy zwróconymi do wszystkich Kościołów i przy-pisywanych innym osobom z pierwszego pokolenia apostolskiego, oraz Apokalipsę. Wszystkie tedzieła napisane są po grecku.

Nnma Pompiliusz, drugi legendarny król Rzymu, panujący w latach ok. 715-672 p.n.e. Miał byćpierwszym reformatorem religii rzymskiej.

Numenios z Apamei, druga połowa II wieku, filozof neopitagorejski. Powołuje się równocześniena Platona i na Pitagorasa, ale wysoko ceni także wiedzę Wschodu, a w tym i Biblię. Jestprzedstawicielem synkretyzmu filozoficznego, pokrewnego platonizującemu gnostycyzmowichrześcijańskiemu; wyznaje trzech bogów: Boga najwyższego, Demiurga i ubóstwiony Kosmos.Słusznie uważany jest za prekursora neoplatonizmu.

Numidia, starożytna kraina w Afryce, wschodnia część dzisiejszej Algierii; zagarnięta przezCezara i włączona do prowincji Afryka. Później zorganizowana jako oddzielna prowincja zaKaliguli i Septymiusza Sewera.

obrzezanie, nie jest to, jak się nieraz uważa, zabieg higieniczny, lecz rytuał z dziedziny życiaspołecznego czy religijnego. Praktykują go Żydzi i muzułmanie, a także niektóre plemionaCzarnej Afryki i Polinezji; wiemy, że stosowany był również w Ameryce prekolumbijskiej,w starożytnym Egipcie i wśród różnych starożytnych ludów semickich. Często jest to obrzędzw jzany z przejściem od wieku dziecięcego do młodzieńczego i wtedy odbywa się w chwiliosi fgnięcia dojrzałości seksualnej. Jeśli chodzi o Żydów, obrzęd, odprawiany ósmego dnia pourodzeniu, jest znakiem Przymierza pomiędzy Bogiem a jego ludem. Jest starszy od Prawanadanego na górze Synaj, gdyż Bóg nakazał obrzezanie już Abrahamowi. Starożytny Kościół jużw epoce apostolskiej przestał wymagać obrzezania od nawracających się pogan.

Odoaker, ok. 434-493 roku, wódz germański, ogłoszony królem przez armię rzymską w północnejItalii. Usunął w roku 476 Romulusa Augustulusa i w ten sposób położył kres istnieniu cesarstwazachodniego.

ojcowie apostolscy, tak nazywa się grupę autorów pism, które w rzeczywistości są późniejsze [niżpokolenie pierwszych apostołów], gdyż powstały w końcu I i w pierwszej tercji II wieku. Nazywasię ich (tak dlatego, że uważa się, iż przekazali nieskażoną naukę, wywodzącą się w pro-stej linii od nauczania apostołów. Są to dzieła Klemensa Rzymskiego, Ignacego z An-tiochii i Polikarpa ze Smyrny, Pasterz Hermasa, List [Pseudo-]Barnaby i anonimowyutwór zwany Didache (̂ » liturgia).

Olimpia, wielki ośrodek religijny w Grecji, słynny ze świątyni Zeusa i igrzysk olimpijskich,urządzanych tam ku czci tego boga.

Olimpios, IV wiek, neoplatoński filozof; żył w Aleksandrii. Był jeanym z inicjatorów pogańskiegopowstania przeciwko chrześcijanom.

Page 566: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Oniasz, [II wiek p.n.e.], arcykapłan schizmatycki, który zbudował świątynię w Leontopolisw Egipcie dzięki pomocy Ptolemeusza Filometora. Obługiwali ją tworzący całą hierarchię lewicii kapłani, ale nigdy nie zdobyła ona sobie wielkiego uznania wśród Żydów. Wespazjan, bojąc się,że po zburzeniu świątyni jerozolimskiej świątynia w Leontopolis będzie ostoją narodowychi mesjańskich nadziei Żydów, kazał ją po powstaniu palestyńskim w latach 66-70 zamknąć.

Orfeusz, mityczny poeta, syn Apollina i muzy Kaliope. Starożytni przypisywali mu doktrynęfilozoficzną i religijną, która wywarła wpływ na naukę Pitagorasa i stała się podłożem kultumisteryjnego.

Orozjusz Paweł, umarł ok. 420 roku, chrześcijański autor piszący po łacinie w końcu IV wieku.Pochodził z Hiszpanii, przebywał u świętego Hieronima w Betlejem. Autor polemicznegotraktatu przeciwko pelagianom i siedmiu ksiąg Historii, które w zamiarach autora miałyuzupełnić Państwo Boże świętego Augustyna, którego odwiedził w Afryce. Dzieło to zawieradzieje powszechne od Adama do 417 roku, podzielone na cztery okresy. Korzysta z Biblii,z historyków rzymskich i z Kroniki Euzebiusza w jej przeróbce dokonanej przez świętegoHieronima.

Orygenes, ok. 185-ok. 253 roku, chrześcijański autor piszący po grecku. Męczeńska śmierć ojcaw 202 roku pozostawiła go w ciężkiej sytuacji materialnej, usiłował więc żyć z nauczania. Alewkrótce biskup Aleksandrii powierzył mu kierownictwo miejskiej szkoły katechetycznej, waku-jące po odejściu t> Klemensa Aleksandryjskiego. Równocześnie słuchał wykładów z filozofiipogańskiej Amomusza Sakkasa i uczył się hebrajskiego. Jego ascetyczna koncepcja życiadoprowadziła go do samokastracji. Osiadłszy następnie w Cezarei, miał tam za ucznia GrzegorzaCudotwórcę. Julia Mammea powołała go do Antiochii, aby prowadzić z nim filozoficznerozmowy. Tradycja przekazała nam dwie wersje jego śmierci, która w wyniku tortur nastąpiławedług jednej wersji w Cezarei, według drugiej w Tyrze, gdzie w późniejszych stuleciachpokazywano jego grób. Nauka Orygenesa była przedmiotem żywych sporów, zwłaszcza atakowałją Epifaniusz pod koniec IV wieku. Oficjalnie potępiono ją w VI wieku za rządów Justyniana.Oryginał jego Hexapla (Sześciokształtna Biblia), czytany w Cezarei przez Euzebiusza i świętegoHieronima, uległ zniszczeniu podczas zdobywania miasta przez Arabów w VII wieku. Pozostałytylko fragmenty. Traktat Kata Kelsu (Contra Celsum, Przeciw Celsusowi) zachował się w całościw języku greckim, Peri archon (Zasady chrześcijaństwa) w tłumaczeniu łacińskim (dość niewier-nym) [> Rufina (istnieją również jego fragmenty greckie).

Ostatnia Wieczerza, ostatni wspólny posiłek, który Chrystus spożył z apostołami w przeddzieńmęki; [podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus ustanowił sakrament eucharystii].

Ozyrys, legendarny król Egiptu, zabity i poćwiartowany przez swego brata, Seta. Izyda, jegomałżonka i siostra, odnalazła wszystkie części zwłok, scaliła i przywołała do życia. Odtąd Ozyryspanował w królestwie zmarłych jako bóg świata podziemnego i wegetacji roślinnej. Mit jegośmierci i zmartwychwstania bardzo szybko stał się punktem wyjścia rytuału pogrzebowego,dzięki któremu zrazii faraon, a później zwykli śmiertelnicy jednoczyli się z Ozyrysem i jak ondostępowali nieśmiertelności. Ozyrys stał się więc typem boga-zbawicielą, który umiera i zmar-twychwstaje. Jego kult rozwinął się bujnie w Egipcie za Średniego Państwa. Głównym jegoośrodkiem było Abydos, gdzie odgrywano święte widowisko odtwarzające śmierć i zmartwych-wstanie Ozyrysa. Połączony z kultem Izydy, kult Ozyrysa rozpowszechnił się w świecie hellenis-tycznym i rzymskim jako kult misteryjny. Ozyrys stopił się wtedy z Serapisem, bóstwem grecko--egipskim. którego kult, popierany przez Ptolemeusza I (305-282 r. p.n.e), miał w intencji tegowładcy umocnić związek pomiędzy dwoma elementami, z jakich składała się ludność kraju.Serapis był głównym bóstwem Aleksandrii, gdzie znajdowała się wspaniała jego świątynia,

Page 567: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Serapeum. W okresie rzymskim w tej boskiej parze przewagę zyskuje Izyda. AleksandryjskieSerapeum przetrwało do roku 391, kiedy zburzyli je chrześcijanie.

Pachomiusz, święty, ok. 290—346 roku, inicjator cenobityzmu egipskiego. Wypracowana przezniego reguła, uzupełniona później i sprecyzowana, przyjęła się w swojej ostatecznej formiew pierwszych latach V wieku. Zachowała się do naszych czasów z wariantami w językukoptyjskim, greckim i w łacińskim tłumaczeniu świętego Hieronima, dokonanym z greki. Mamyrównież parę wersji żywota Pachomiusza.

Palestyna; kraj ten zawdzięcza nazwę Filistynom, Pelisztim, ludowi niesemickiemu, któryzajmował śródziemnomorskie wybrzeże krainy Kanaan. W początkach ery chrześcijańskiejPalestyna dzieliła się na cztery główne części: na zachód od Jordanu, posuwając się od północy kupołudniowi - Galileja, Samaria, Judea i na wschód od Jordanu - Perea. Nazwa Galileja (galilhaggoim — „okręg pogan") podkreśla niejednolity charakter jej ludności, gdzie poganie, sprowa-dzeni z Asyrii po upadku królestwa izraelskiego, zmieszali się z Żydami. Podzielona na górnąi dolną, Galileja była najżyźniejszą i najgęściej zaludnioną częścią Palestyny. Samaria miałarównież ludność mieszaną, której rdzeń stanowili Izraelici i potomkowie imigrantów obcych,sprowadzeni przez Asyryjczyków i wykluczeni ze wspólnoty żydowskiej (Samarytanie). Samariai Sychem, które za Wespazjana stało się kolonią rzymską pod nazwą Flavia Neapolis (dzisiajNablus), były tam głównymi miastami. Na wybrzeżu samarytańskim Herod zbudował miastoCezareę, która stała się później oficjalną siedzibą prokuratorów rzymskich. Judea, którą tonazwą Rzymianie określali całą Palestynę, znacznie mniej urodzajna, a w dużej części pustynna,była jednak najważniejszą częścią kraju z racji religijnego prymatu Jerozolimy. Kraj zajordański,Perea (od greckiego słowa peran - „po drugiej stronie"), oprócz właściwej Perei, która sięgałamniej więcej od północno-wschodniej granicy Samarii do połowy wschodniego wybrzeża MorzaMartwego, obejmował jeszcze dalej na północ, na wysokości Galilei, zespół obszarów z ludnościąw większości pogańską, jak Iturea, Gaulanityda, Auranityda, Batanea. Dziesięć miast zamiesz-kanych przeważnie przez nie-Żydów i położonych głównie na wschód od Jordanu, ale z którychnajwiększe, Scytopolis, leżało na zachód od rzeki, tworzyło konfederację, Dekapolis, która, jaksię zdaje, korzystała z niezależności administracyjnej nawet w okresie rzymskim. Niektóremiasta nie należące do Dekapolis i rozmieszczone na zachód od Jordanu, od Galilei do Judei,miały również ludność w większości pogańską, często bardzo wrogą Żydom, jak na przykładCezarea..

Palladiusz, ok. 363-ok. 425 roku, biskup Hellenopolis w Azji Mniejszej, wykazujący tendencjeorygenistyczne. W trakcie podróży nawiązał kontakt z mnichami w Egipcie i Palestynie i spędziłu nich wiele lat. W roku 420 ogłosił zbiór biografii mnichów, Historia Lausiaca, dedykowanyLaususowi, szambelanowi Teodozjusza II - stanowiący dość pewne źródło do poznania starożyt-nego monastycyzmu. Zachowało się w dwóch wydaniach. Krótsze z nich jest autentyczne, dłuższepowstało z połączenia z inną Historią mnichów.

Pamfil z Cezarei, święty, 309 lub 310 rok, kapłan [biskup Cezarei Palestyńskiej], pisarz kościelny,uczył w szkole teologicznej w Cezarei. Przepisał dzieła Orygenesa przyczyniając się do ichprzetrwania, był nauczycielem Euzebiusza.

Pamfilia, południowy obszar Azji Mniejszej, włączony w 113 roku p.n.e. do rzymskiej prowincjiCylicji. Następnie przyłączano go kolejno do Licji i do Galacji, a wreszcie zrobiono odrębnąprowincją. Działalność apostolską prowadził tam święty Paweł, zwłaszcza w Perge, podczasswojej pierwszej wyprawy misyjnej, ale chrystianizacja napotykała tam, jak się zdaje, pewnetrudności.

Page 568: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

panegiryki, uroczyste mowy, jakie komponowali retorzy galijscy na cześć cesarzy Maksymiana,Konstancjusza Chlorusa i Konstantyna, a później Juliana i Teodozjusza. Jakkolwiek jest tosztuka oratorska bardzo oficjalna, dworska, wyraża się w niej również szczera wdzięczność dlatych władców, którzy wiele uczynili dla Galii. Siódmy panegiryk, z 310 roku jest ważnym źródłeminformacji o religijnej metamorfozie Konstantyna, gdyż mówi o wizji pogańskiej, jaką cesarz miałpodobno w jednej ze świątyń Galii.

Panten, Pantajnos, zmarł ok. 200 roku, filozof stoicki nawrócony na chrystianizm. Kierowałszkołą katechetyczną w Aleksandrii.

Pantera, według tradycji żydowskiej żołnierz rzymski, który miał być ojcem Jezusa.

paruzja, z greckiego parusia, co znaczy: „obecność, przybycie". Chwalebny powrót Chrystusau kresu czasów na sąd ostateczny.

Pascha, Wielkanoc; w Septuagincie wyraz pascha zastępuje hebrajskie słowo pasah, oznaczającepierwotnie „przejście". Pascha, największe święto w kalendarzu żydowskim, jest pamiątkąwyjścia ludu izraelskiego z Egiptu i obchodzi się ją w stałym terminie, przez cały tydzień, od 14 do21 miesiąca nizan. Nazywa się również świętem Przaśników, ponieważ przez te siedem dni niewolno jeść pieczywa na kwaśnym zaczynie. W liturgii domowej święto zaczyna się 14 nizanwieczorem ucztą paschalną trzymającą się bardzo ścisłego rytuału, który w obecnej formie bezwątpienia odpowiada w głównych zarysach rytuałowi obowiązującemu w początkach naszej ery.Wtedy przewidywał on szczególnie spożywanie baranka wielkanocnego, złożonego w ofierzew świątyni w ciągu dnia. Nie ma wątpliwości, że męka i śmierć Chrystusa przypadły tuż przedtym żydowskim świętem. Ale Ewangelie synoptyczne nadają Ostatniej Wieczerzy, spożytej przezJezusa z uczniami, charakter posiłku paschalnego; według czwartej Ewangelii, przeciwnie, mękawyprzedza zwykłą datę obrzędu paschalnego: śmierć Chrystusa, „Baranka Bożego", zostajeupodobniona w duchu Nowego Przymierza do ofiary z jagnięcia i stanowi Nową Paschę. Taniezgodność źródeł, utrudniająca ustalenie chronologii męki, przyczyniła się do powstania w IIwieku tak zwanego sporu o datę obchodzenia Wielkanocy. Kościoły azjatyckie, trzymając sięwskazań czwartej Ewangelii, sytuowały ukrzyżowanie w dniu 14 nizan, a więc przed celebrowa-niem żydowskiej uczty paschalnej, i tego dnia świętowały, stale w tym samym dniu miesiąca,w zgodzie z kalendarzem żydowskim, w smutku, gdyż chodziło o pamiątkę śmierci Chrystusa,chrześcijańskie święto Wielkanocy. Natomiast Kościół rzymski obchodził Wielkanoc w ustalo-nym dniu tygodnia, w niedzielę przypadającą po 14 nizan, i nadawał jej charakter radosny, kuuczczeniu zmartwychwstania. Obyczaj rzymski zwyciężył wszędzie i cykl Wielkiego Tygodniaułożył się następująco: w czwartek pamiątka Ostatniej Wieczerzy i ustanowienie eucharystii;w piątek — Ukrzyżowanie, w niedzielę - święto Zmartwychwstania. W poprzedzającą niedzielę,Palmową, czczono mesjański wjazd Jezusa do Jerozolimy.

Paula, święta, 347-404 rok, dama rzymska, która wraz ze swoją córką, Eustochium [ok. 367-ok.419 rok], udała się za świętym Hieronimem do Palestyny, gdzie założyła wiele klasztorówżeńskich.

Paulin z Noli, święty, 353-431 rok, autor chrześcijański piszący po łacinie, urodzony w Burdigala(Bordeaux) w rodzinie bogatych właścicieli ziemskich. W roku 393 wyrzekł się, jednocześniez żoną, życia świeckiego ku szczeremu żalowi swego mistrza Auzoniusza. Wyświęcony nakapłana, usunął się do Noli w Kampanii i prowadził tam ascetyczny żywot, a w roku 409 zostałbiskupem. Jego czternaście poematów ku czci świętego Feliksa, patrona miasta, w którym ów był

Page 569: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pochowany, pisane były kolejno przez czternaście lat na rocznicę śmierci świętego. W Korespon-dencji Paulina szczególnie interesujące są listy skierowane do Sulpicjusza Sewera.

Paweł, święty, urodzony w Tarsie, między 5 a 15 rokiem, zmarł w Rzymie 63? roku. Pochodzeniażydowskiego, był gorliwym faryzeuszem i prześladowcą chrześcijan, zanim się nawrócił nachrystianizm. Pierwsze zetknięcie świętego Pawła ze wspólnotą chrześcijańską nastąpiło w Da-maszku, tuż po jego nawróceniu (35-36? r., a według niektórych autorów - już w 32 r.). Potemprzypada pobyt „w Arabii" - zapewne w kraju Nabatejskim, na południowy wschód odDamaszku. Powróciwszy do Damaszku Paweł, w trzy lata - jak pisze - po nawróceniu, udaje sięna krótko do Jerozolimy i spotyka tam tylko Piotra i Jakuba, brata Pana. Następnie udaje się doAntiochii, która jest kolebką Kościoła pogan. Odtąd jego działalność misjonarska to trzy wielkiepodróże, których chronologia pozostaje niepewna. W czasie pierwszej podróży Paweł, którywyjechał z Antiochii z Barnabą, przemierza Azję Mniejszą, zakłada Kościoły w AntiochiiPizydyjskiej, w Ikonium, Listrze i Derbe. Napotykając teraz u Żydów więcej wrogości niżsympatii, zaczyna niekiedy zwracać się już wprost do pogan. Powróciwszy do Antiochii, ściera sięz judeochrześcijanami, którzy chcą narzucić nowo nawróconym poganom obyczaj obrzezania.Wraca do Jerozolimy, aby uzyskać w tej sprawie opinię Dwunastu: Dzieje apostolskie i List doGalatów dają bardzo różne relacje z tego epizodu. Paweł, umocniony, jak pisze, w swychzamiarach aprobatą Dwunastu, podejmuje drugą wyprawę misyjną, tym razem w towarzystwieSylasa i Tymoteusza (50-52? r.). Odwiedza swoje Kościoły w Azji i dociera poprzez Frygięi Galację do wybrzeża zachodniego, skąd przenosi się do Macedonii. Zakłada Kościoły w Filippii w Tessalonikach. W samej Grecji ponosi całkowitą klęskę w Atenach, ale uzyskuje wielkiesukcesy w Koryncie podczas półtorarocznego pobytu, który pokrywa się częściowo z prokonsula-tem Galliona (51—52 r) , co jest jedynym naprawdę pewnym punktem w chronologii Pawłowej. Pokrótkim pobycie w Efezie i bardzo krótkim pobycie w Jerozolimie wraca do Antiochii. Trzeciapodróż (53-58? r.) prowadzi go znowu do Galacji i Frygii, następnie do Efezu, gdzie napotykapoważne przeszkody i może dostaje się do więzienia. Odbywa znowu szybki objazd Grecjii Macedonii, potem wsiada na statek w Filippi, aby znaleźć się w Troadzie, skąd dostaje się doMiletu, Tyru, a wreszcie do Jerozolimy. Oskarżony o świętokradztwo w świątyni, zostajezatrzymany przez żołnierzy rzymskich i doprowadzony w Cezarei przed prokuratora Feliksa,który przeciąga sprawę do chwili, kiedy jego miejsce zajmuje Festus. Paweł domaga się, aby mógłstanąć przed trybunałem cesarskim. Pod eskortą wsiada na statek w Cezarei, zawija do portóww Sydonie i na Krecie i po katastrofie u wybrzeży Malty ląduje w Puteoli. W Rzymie przebywadwa lata, na wolności, ale pod nadzorem (60-62? r.). Chronologia Listów Pawła jest równietrudna do odtworzenia jak chronologia jego podróży. Następujący schemat jest czysto hipotety-czny: 51-50 r. - 1 i 2 List do Tessaloniczan, pisane prawdopodobnie z Koryntu; 56 r. - List doFilipian, pisany prawdopodobnie z Efezu (w więzieniu?); 56-57 r. - List do Galatów, pisany teżz Efezu albo z Macedonii, 1 i 2 List do Koryntian, pisany z Efezu, List do Rzymian pisany z Koryn-tu; 58-60 r. - List do Efezjan, List do Kolosan, List do Filemona (listy tak zwane więzienne, pisanez Rzymu). Listy zwane pasterskimi (li 2 do Tymoteusza oraz List do Tytusa), przypisywanePawłowi, nie są jego autorstwa i, jak się wydaje, nie powstały wcześniej niż pod koniec I wieku.List do Hebrajczyków, również nie pochodzący od Pawła, trudno jest usytuować w czasie (patrzfot. 25-27, 72).

Paweł z Samosaty, III wiek, teolog chrześcijański, jeden z doradców królowej Palmyry, Zenobii,pokonanej przez Aureliana w 273 roku. Wyznawał chrystologię adopcjanistyczną, odmawiającąChrystusowi natury boskiej. Ten nieprzejednany, monoteizm doprowadził go, zdaje się, dokompromisów z judaizmem, który pociągał Żenobię, i może nawet z pogaństwem o tendencjimonoteistycznej, najpełniej wyrażającym się w kulcie Zeusa Hypsistosa (Najwyższego), któryZenobia próbowała zaszczepić w swoim królestwie.

Page 570: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pelagianizm, nauka Pelagiusza, mnicha pochodzącego z Brytanii, osiadłego w Rzymie w ostatnichlatach IV wieku. Gdy Rzym został zdobyty w 410 roku przez Alaryka, Pelagiusz schronił sięw Afryce, a następnie w Palestynie. Kładł on nacisk na wolną wolę człowieka, który nie jestgrzeszny z natury i może wybierać pomiędzy dobrem a złem. i na pozytywną wartość wysiłkuosobistego, nawet niezależnie od łaski Bożej. Grzech Adama spadł tylko na niego, a nie na całąludzkość. Pelagiusz znalazł się więc w całkowitej opozycji do doktryny ścisłej predestynacjiogłoszonej przez świętego Augustyna, który był jego najgroźniejszym przeciwnikiem. Pelagia-nizm bywał wielokrotnie potępiany, podobnie jak semipelagianizm, który stanowił jego formęzłagodzoną.

Perca, starożytna kraina w Palestynie, rozciągająca się na wschód od Jordanu, od jego środkowe-go biegu aż do Morza Martwego.

Pergamon, miasto w Myzji, założone przez jednego z wodzów Aleksandra; za Attalidów stolicaniezależnego królestwa pergamońskiego, które szybko stało się jednym z najpotężniejszychpaństw w Azji Mniejszej. Attalos III zapisał je w 133 roku p.n.e. Rzymianom, a ci uczynili jeośrodkiem swojej prowincji azjatyckiej. Ważne centrum życia umysłowego; liczne zabytkiarcheologiczne (ołtarz Zeusa, dziś w muzeum w Berlinie). Już z końcem II wieku istniała tam silnawspólnota chrześcijańska; do niej adresowany jest jeden z listów włączonych do ApołikalipsyJana. Za rządów Decjusza zdarzyły się tam (poświadczone historycznie) przypadki męczeństwa.

Perpetua, święta, 181-203 rok, chrześcijanka, która poniosła śmierć męczeńską w Kartaginie.

Persefona, bogini grecka i rzymska (Prozerpina), córka Zeusa (Jowisza) i Demeter (Ceres); gdyporwał ją i poślubił Hades (Pluton), wraz z nim panowała w podziemnym królestwie. Patrz, teżKora.

Pessynunt, miasto we Frygii w Azji Mniejszej, słynne z kultu bogini Kybele.

Pięcioksiąg, pięć pierwszych ksiąg Biblii. Opowiadają one historię od stworzenia świata dowejścia Izraela do Ziemi Obiecanej. Żydzi nazywają je Torą, gdyż zawierają również sz.ezegółyizraelskiego prawodawstwa. Z tradycyjnym przypisywaniem ich Mojżeszowi nie zgadzają siębadacze nowocześni, którzy w Pięcioksięgu widzą na ogół połączenie trzech głównych tradycji:jachwistycznej. elohistycznej (w jednej Bóg nazywany jest Jahwe, w drugiej — Elohim) i KsięgiKapłańskiej; ale niezgodni są co do sposobu, w jaki te tradycje są połączone i jakie jest ichdokładne rozgraniczenie. Pięcioksiągpowstawał prawdopodobnie od IX do IV wieku p.n.e.

Piłjćdziesiątnica, od greckiego słowa pentekoste, co znaczy pięćdziesiąta, święto żydowskieprzypadające w pięćdziesiątym dniu po święcie Paschy, stąd nazwa, jaką mu nadają niektóreteksty judeohellenistyczne i Dzieje apostolskie. Powszechnie Pięćdziesiątnica nazywana byłaświętem Tygodni, bo obchodzono ją w siedem tygodni po święcie Paschy, albo świętem Żniw lubPierwocin, gdyż początkowym jej celem było ofiarowywanie Bogu pierwszych plonów. Temuświętu o charakterze rolniczym dodano potem nowe znaczenie: stało się pamiątką nadaniaPrawa. Wraz z Paschą i Dniem Pojednania stanowiło punkty kulminacyjne liturgicznego rokużydowskiego. Terapeuci i. jak się zdaje, esseńczycy przywiązywali do niego szczególne znaczenie.Było ono, jak świadczą Dzieje apostolskie, jednym z momentów, kiedy do Jerozolimy napływaliŻydzi z diaspory. U chrześcijan stało się świętem Ducha Świętego (Zielone Świątki); wedługDziejów apostolskich w dzień pięćdziesiątnicy żydowskiej Duch zstąpił na apostołów i zaczęli onigłosić ewangelię.

Page 571: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Piotr, [zmarł w 64 ? roku], rybak z Galilei, następnie jeden z Dwunastu, w Ewangelii przedstawio-ny jako ich zwierzchnik; jego prawdziwe imię brzmiało Szymon. Piotr - greckie Petros,odpowiednik aramejskiego Kepha - jest przydomkiem, który mu nadał Jezus i który czynił goopoką Kościoła. Jego prymat w kolegium apostolskim przetrwał śmierć Jezusa. Niektóre tekstymówią, że Piotr wraz z Janem i Jakubem, bratem Pana, tworzyli triumwirat; Jakub zdaje się dośćszybko uzyskał we wspólnocie jerozolimskiej autorytet większy nawet od Piotrowego. O misjo-narskiej działalności Piotra poza Palestyną, w Antiochii, może w Koryncie, wiemy bardzo mało.Jego przybycie do Rzymu zostało, zdaje się, niesłusznie podane w wątpliwość przez niektórychbadaczy. Ale nie wiemy, kiedy przybył do stolicy i jak długo tam przebywał przed swymmęczeństwem. Badania archeologiczne, podjęte niedawno w Watykanie na spodziewanymmiejscu jego grobu, nie przyniosły rozstrzygających wyników (patrz fot. 26a. 27, 72, 73, 102).

pitagoreizm, system filozoficzno-religijny stworzony przez Pitagorasa, który żył w VI wiekup.n.e. w Krotonie, w południowej Italii. Założył tam rodzaj zgromadzenia, którego członkowiepodlegali surowej dyscyplinie, wymagającej klasztornego milczenia i wegetariańskiego sposobuodżywiania się. Głosił metempsychozę i boskie pochodzenie duszy ludzkiej uwięzionej w ciele,a wyjaśniając istotę wszechświata obficie czerpał z symboliki liczb. Pitagoreizm bardzo wcześniepołączył się z orfizmem i wywarł wpływ na Platona. Odrodził się w Rzymie mniej więcejw początkach ery chrześcijańskiej jako tak-zwany neopitagoreizm. Być może, że podziemnabazylika przy Porta Maggiore była miejscem kultu neopitagorejskiego.

Plaut, ok. 250—184 roku p.n.e., komediopisarz rzymski.

Pliniusz Młodszy. II wiek, pisarz łaciński, siostrzeniec Pliniusza Starszego; studiował retorykęw Rzymie u Kwintyliana. przeszedł tradycyjny CLII sus honorum i zakończył karierę i żywot jakonamiestnik Bitynii. Pozostawił dziesięć ksiąg listów, dających żywy obraz społeczeństwa jegoczasów. Księga X zawiera jego korespondencję z Trajanem, z którym łączyła go przyjaźń z okresu,gdy przebywał w Bitynii, i przynosi cenne wiadomości o administracji cesarskiej. Po raz pierwszyzostał tam oficjalnie postawiony problem chrześcijański.

Plotyn, ok. 205-ok. 269 roku, grecki filozof neoplatoński, urodzony w Egipcie; kształcił sięw Aleksandrii u Amoniusza Sakkasa. Podróżował po Wschodzie, a potem, w roku 244, otworzyłszkołę w Rzymie, gdzie wywierał wielki wpływ dzięki swojej rozległej wiedzy, głębi myśli,ascetycznej surowości życia i czynnej miłości bliźniego. Chociaż Platon zajmuje w jego poglądachnajważniejsze miejsce, czerpał również z Arystotelesa i st oikow, od których zapożyczył zwłaszczaidę Logosu. System Plotyna, z gruntu monistyczny. zdecydowanie przeciwstawia sięgnostyckie-mu dualizmowi. Ale jego teoria emanacji zaprzecza biblijnej doktrynie stworzenia, a jegobezczasowa mistyka odrzuca gnostyeką i chrześcijańska ideę odkupienia, dokonanego w określo-nym czasie przez Boga, który zstąpił na ziemię. Jego uczeń Porfinusz wydał jego dzieła w postacisześciu Ennead (grup złożonych z dziewięciu rozpraw). Mimo niemożliwych do pogodzeniasprzeczności i wyraźnej wrogości wobec chrystianizmu. Plotyn, sam pod wpływem myślibiblijnej, wywarł głęboki i trwały wpływ na mysi i mistykę chrześcijańską, zwłaszcza przezwytrwale głoszenie jedyności Boga i dążenie do pogrążenia się w Bogu, co pod pewnymiwzględami zbliża się do chrześcijańskiego dążenia ku zbawieniu.

Plutarch, ok. 50?-ok. 130? roku, pisarz grecki, urodził się i zmarł w Cheronei w Beocji, gdzieosiadł spędziwszy wprzód czas jakiś w Atenach, Delfach i Rzymie, autor Żywotów sławnychmężów i zbioru rozpraw pod ogólnym tytułem Moralia, które poruszają najrozmaitsze tematynaukowe, filozoficzne i religijne (O Izydzie i Ozyrysie, O zabobonach). Zamożny mieszkaniecmałego miasta, ale wszystkiego ciekawy. Plutarch jest dość wiernym obrazem wykształconych

Page 572: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

warstw swojej epoki. Szczerze przywiązany do tradycji i religii, powołuje się na filozofięplatońską i głosi dość chwiejny monoteizm, który pozwala przetrwać bogom panteonu. Krytykujejudaizm, ale wydaje się nie znać chrześcijaństwa.

poganie, w czasach starożytnego chrześcijaństwa pojęciem tym obejmowano ogół pogan, w prze-ciwieństwie do narodu żydowskiego i, w ściślejszym znaczeniu, chrześcijan rekrutujących sięz pogan. Po hebrajsku wyraz ten brzmiał gojim, (w języku greckim zastąpiono go słowem ethne),co Wulgata przetumaczyła na gentes (=ludy). [Gdy chrześcijaństwo zaczęło przybierać na silei pogaństwo zachowało się głównie na wsi, zaczęto jego wyznawców określać słowem pagani, cooznacza „wieśniacy".]

Polikarp, biskup Smyrny, [jeden z ojców apostolskich]; podobno w młodości znał apostoła Jana.Jego dyskusje z papieżem Anicetem w sprawie obchodzenia Wielkanocy (ok. 155 r.) niedoprowadziły do porozumienia. Jest autorem Listu do Filipian. Męczeństwo Polikarpa opowie-dziane jest w liście Kościoła smyrneńskiego do wszystkich Kościołów chrześcijańskich, pisanymwkrótce po jego śmierci (w 156? r.); autentyczność tego listu wydaje się niewątpliwa.

Pompeje, miasto rzymskie położone u stóp Wezuwiusza. Podczas wybuchu wulkanu w 79 rokuzostało zupełnie zasypane popiołem (fot. 20).

Poncjan, koniec II wieku-235 rok, biskup rzymski (papież) w latach 230-235; skazany nadeportację razem ze swoim przeciwnikiem, Hipolitem Rzymskim.

Poncjusz Piłat, prokurator Judei w latach 26 do 36; wydał wyrok śmierci na Jezusa. Ewangeliewyraźnie usiłują zmniejszyć jego udział w tym procesie i przedstawiają go jako człowiekażyczliwego i sprawiedliwego, lecz słabego, który uległ naciskowi opinii i władzy żydowskieji wbrew swojej woli skazał oskarżonego, w którego winę nie wierzył. Filon i Józef Flawiusz,przeciwnie, przedstawiają go jako urzędnika bezwzględnego i brutalnego, nie liczącego sięz uczuciami Żydów i mającego na sumieniu liczne prześladowania i akty okrucieństwa. Fakt, żeTyberiusz zostawił go przez dziesięć lat na tym urzędzie, pozwala przypuszczać, że był dobrymadministratorem.

Pont, starożytne królestwo w Azji Mniejszej nad Morzem Czarnym (Pontus Euxinus), które w 63roku p.n.e. stało się prowincją rzymską.

Pontikus, młody chrześcijanin, który poniósł śmierć męczeńską podczas prześladowań w Lyoniew 177 roku.

Poppea, kochanka Nerona, którą poślubił on w 62 roku. Tacyt nie wspomina o jej sympatii doŻydów, natomiast Józef Flawiusz, który podczas pobytu w Rzymie uzyskał u niej uwolnieniekapłanów jerozolimskich uwięzionych przez prokuratora Festusa, wyraźnie mówi, że była„bogobojna", i używał jej wpływów u cesarza na korzyść Żydów. Tradycja żydowska nawetz Nerona czyniła prozelitę.

Porfiriusz, urodzony ok. 233 rok w Tyrze, zmarł ok. 304 r. prawdopodobnie w Rzymie, filozofneoplatoński, uczeń filologa Longina, a przede wszystkim filozofa Plotyna (napisał O życiu,działalności i pismach Plotyna i wydał jego dzieła). Podejmuje w zasadzie doktrynę Plotyna i jakoprzedmiot rozważań filozoficznych obiera zbawienie duszy. Autor licznych dzieł poruszającychzagadnienia z niemal wszystkich dziedzin wiedzy swojego czasu. W swojej Filozofii wróżbusiłujeoprzeć doktrynę pogaństwa na boskim objawieniu. Jegp piętnaście ksiąg Przeciwko chrześcija-

Page 573: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

nom czyni go jednym z najgroźniejszych przeciwników Kościoła. Porfiriusz, umysł wybitny, alepełen sprzeczności, ciekawa mieszanina zmysłu krytycznego i łatwowierności, jest jednymz najbardziej charakterystycznych przedstawicieli wykształconych warstw pogańskich tej epoki.

Potyn, święty, biskup Lyonu, umęczony w 177 roku.

późne cesarstwo, tak określa się cesarstwo rzymskie w latach 285-476.

Pretekstat, Vettius Agorius Praetextatus, ok. 320—387 roku, arystokrata rzymski, żarliwyobrońca pogaństwa. Za Juliana był prokonsulem Achai, za Walentyniana - prefektem Rzymu.Interweniował w sporach wywołanych przez rywalizację Damazego i Ursyna, którzy ubiegali sięo godność papieską. Makrobiusz wprowadził go jako jednego z rozmówców w swoich Saturna-liach.

Proajrezjusz, 276-367 rok, sofista chrześcijański; nauczał w Atenach, gdzie uczniami jego byliBazyli i Grzegorz z Nazjanzu. Pokonał w turnieju krasomówczym swego rywala, poganinaHimeriusza. Porzucił katedrę, gdy Julian Apostata wydał edykt szkolny przeciwko nauczycielomchrześcijanom.

Prozerpina patrz Persefona.

Prudencjusz, 348-ok. 410 roku, chrześcijański pisarz łaciński. Był adwokatem i wysokimurzędnikiem, potem, około pięćdziesiątego roku życia, aby odpokutować swe grzechy, postanowiłopiewać chwałę Boga. Z jego obfitej twórczości wyróżniają się szczególnie Kathemerinon{Hymny chrześcijańskie) oraz Peristephanon (Ukoronowanie - męczenników) złożony z czter-nastu pieśni ku czci tyluż świętych. Obok tych utworów religijnych wymienić trzeba pismao charakterze dydaktycznym i polemicznym, przeciwko herezjom (Liber Apotheosis - Księga0 Przebóstwieniu) i przeciwko pogaństwu Psychomachia (Walka duszy) oraz Contra Symma-chum (Przeciwko Symmachowi).

pryscylianizm, ruch religijny zrodzony w Hiszpanii ok. 375 roku z inicjatywy Pryscyliana,zamożnego i wykształconego człowieka świeckiego. Znamy go tylko za pośrednictwem jegoprzeciwników, więc trudno nam wyrobić sobie o nim dokładne pojęcie. Zdaje się, że propagowałzgromadzenia prywatne o celach moralizatorskich, stronił od hierarchii i instytucji kościelnych,wydawał pisma nie zaaprobowane przez władze kościelne, w duchu surowej ascezy, i chciałodrodzić prorockie charyzmaty wczesnego Kościoła. Przeciwnicy zarzucali mu tendencje gnos-tyckie i manichejskie; uzyskali potępienie tego ruchu i, mimo interwencji świętego Marcinaz Tours, doprowadzili do stracenia go. Śmierć Pryscyliana wywołała pewną reakcję na korzyśćtego ruchu, który utrzymywał się jeszcze przez pewien czas.

Przysłów Księga; hebrajska Księga Przysłów mieni się dziełem Salomona, co zapewne sprawiło,że zaliczono ją do żydowskiego kanonu Biblii i następnie do kanonu różnych Kościołówchrześcijańskich. W rzeczywistości jest to dzieło niejednolite, którego różnych elementów niesposób dokładnie datować, ale które, jak się zdaje, ostateczną swoją formę otrzymało w V wiekup.n.e. Jakkolwiek zajmuje się przede wszystkim zagadnieniami moralności praktycznej, nieobcamu jest i myśl spekulatywna. Widać to zwłaszcza w części pierwszej (1-9), wprowadzającejuosobioną Mądrość Bożą.

Pseudoklementyny, tak nazywa się grupę pism, które krążyły pod imieniem Klemensa Rzymskie-go, ale nie mają z nim nic wspólnego. Znamy je w dwóch różnych redakcjach: Homilie1 Recognitiones (Rozpoznania). Jest to rodzaj pobożnej opowieści, podzielonej w Homiliach na

Page 574: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

dwadzieścia rozpraw, które jakoby Klemens wysłał do Jakuba, brata Pana, zwierzchnikawspólnoty jerozolimskiej. Relacjonuje zwłaszcza konflikt pomiędzy Piotrem a Szymonem Ma-giem. Recognitiones. zachowane jedynie w tłumaczeniu łacińskim, zawdzięczają tytuł końcowe-mu epizodowi opowieści, gdzie różni członkowie rodziny Klemensa spotykają się po długiejrozłące. W swojej obecnej formie Pseudoklementyny pochodzą prawdopodobnie z IV wieku, alepomieszane ze sobą w tych bardzo złożonych utworach źródła są znacznie starsze. Pierwszyimpuls tej literatury, później przerabianej w duchu ortodoksji, pochodził od dość oryginalnejformy judeoehrystianizmu, mianowicie od ebionizmu, którego cechą szczególną jest retrospek-tywne potępienie kultu ofiarmczego i ostre rozróżnienie w Starym Testamencie tego, co jestautentyczne, od tego. co będąc interpolacją zniekształciło pierwotne objawienie.

Psyche, kochanka Erosa, boga miłc-ści. Jej mit symbolizował losy upadłej duszy, która po wieludoświadczeniach jednoczy się z bożą miłością.

Qumran. Chirbet Qumran. stanowisko archeologiczne na skalnej platformie w odległości dwóchkilometrów od połnocno-zachodniego brzegu Morza Martwego. Prace wykopaliskowe, rozpoczę-te po znalezieniu w pobliskich grotach (fot. 3) tzw. rękopisów znad Morza Martwego, ujawniływielkie ruiny zespołu budowli przeznaczonych dla ludzi żyjących we wspólnocie; były tamrefektarz, kuchnia, skryptorium. warsztaty, magazyny, sadzawki i cysterny. Trochę bardziej napołudnie, w miejscu zwanym Ain Feszcha, odkryto ślady osiedla rolniczego i przemysłowego,gdzie między innymi była garbarnia. Dwa te osiedla stanowią bez wątpienia organiczną całość.Badacze niemal jednogłośnie uważają to za ruiny klasztoru esseńczyków, zapewne dom macie-rzysty zakonu. Budowle noszą ślady gwałtownego zniszczenia. Ponieważ znalezione tam monetypochodzą z okresu od końca II wieku p.n.e. do 68 roku n.e., jest rzeczą jasną, że zburzenie osiedla,którego dokonały zapewne wojska rzymskie, nastąpiło w toku powstania żydowskiego z lat66--70.

rabini, nazwa pochodzi od aramejskiego słowa rabbi oznaczającego ..mistrz". Wyraz ten. któregoistnienie potwierdzone jest od I wieku, określa człowieka biegłego w Prawie żydowskim. Scribae(,,pisarze", czyli uczeni w Piśmie), o których mówią Ewangelie, mieszczą się w tej kategorii.Rabini kształcili się w szkołach, gdzie komentowano i wyjaśniano Prawo pisane i ustną tradycję.Chociaż pomiędzy poszczególnymi szkołami istniały odmienne poglądy i rywalizacja, rabininajczęściej zaliczali się do faryzeuszów. Powoli zajęli miejsce kapłanów, stając się duchowymiprzewodnikami ludu żydowskiego. Znaczenie ich wzrosło jeszcze po zburzeniu świątyni jerozoli-mskiej i rozwijało się równolegle z instytucją synagogalną.

Rawenna, miasto w północnej Italii, od czasów Augusta ważny port nad Adriatykiem (PortusClassis); dziś port ten oddzielony jest od morza przez naniesiony muł. Za Honoriusza w roku 402stała się rezydencją cesarza Zachodu. Jej piękne budowle kościelne prawie wszystkie pochodząz czasów bizantyjskich. Najstarsze kazała wznieść Galia Placydia, przyrodnia siostra cesarzaHonoriusza (początek V w.), oraz król Ostrogotów Teodoryk Wielki (koniec V w.).

Rufin. łaciński pisarz chrześcijański, urodzony w okolicach Akwilei, uczeń świętego Hieronimaw Rzymie, zaprzyjaźniony z nim aż do chwili, gdy poróżnili się z powodu Orygenesa, któregodzieło Peri arehon Rufin przełożył na łacinę (Dc principiis). Wiele lat spędził w Egipcie jakomnich, potem w Jerozolimie, gdzie otrzymał święcenia kapłańskie. Wrócił, aby osiąść w Akwilei,a potem w Rzymie, który opuścił podczas najazdu Wizygotów. Umarł w roku zdobycia przez nichRzymu (410 r.). Oprócz dzieła Orygenesa przełożył różne inne dzieła greckie, a-1 wśród nichHistorie kościelna Kuzebiusza z Cezarei.

Page 575: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Rut Księga, księga kanoniczna Starego Testamentu, zaliczona do hagiografii w Biblii hebrajskiej,a do ksiąg historycznych, jako ciąg dalszy Księgi Sędziów, w różnych tłumaczeniach starożyt-nych i nowożytnych. Niektórzy badacze sądzą, że powstała przed okresem niewoli babilońskiej.Ale jej duch, na ogół uniwersalistyczny, pokrewny duchowi Księgi Jońasza, wydaje się raczejreakcją przeciw rasowemu ekskluzywizmowi Księgi Ezdrasza i Księgi Nehemiasza.

Rzym; w początkach ery chrześcijańskiej istniała w Rzymie kolonia żydowska licząca bezwątpienia wiele dziesiątków tysięcy członków: katakumby na via Appia, na via Nomentana i naMonteverde, podobnie jak setki inskrypcji sepulkralnych, przeważnie w języku greckim, pot-wierdzają jej liczebność. Byli to przeważnie ludzie skromni, ale istniał też odłam osób o wyższejrandze społecznej. O wielkim promieniowaniu prozelityzmu i wpływów środowiska żydowskiegopiszą różni autorzy łacińscy -Tacyt, Horacy. Juwenalis ltd. Poppea, kochanka, a następnie żonaNerona, zaliczała się do judaizujących. Zapewne wśród Żydów zyskało sobie chrześcijaństworzymskie pierwszych adeptów. Najstarszym dowodem istnienia wspólnoty chrześcijańskiej jestw gruncie rzeczy wypędzenie przez cesarza Klaudiusza z Rzymu w 49 roku Żydów, na pewnonotabli, którzy, jak pisze Swetoniusz, burzyli się podmówieni przez niejakiego Chrestusa, conależy chyba rozumieć jako szerzenie się nauki chrześcijańskiej. Wśród wydalonych byli Akwilai Pryscylla, których Paweł spotkał w Koryncie. Pawła List do Rzymian każe się domyślaćistnienia sporej już gminy, która jednak, jak się wydaje, nie została założona przez Apostołai w tym czasie rekrutowała się zapewne i z pogan, i z Żydów. Paweł przybył do stolicy, aby stawićsię przed trybunałem cesarski-i ok. 59-60 roku i przebywał tam około dwóch lat, po czym zginąłśmiercią męczeńską. Niektórzy badacze sądzą, że w tym okresie był dwukrotnie uwięziony, żew przerwie był na wolności i wtedy podjął na nowo swoje podrożę, docierając aż do Hiszpanii, aleta hipoteza jest mało prawdopodobna. Zdaje się, że Piotr przybył do Rzymu później niż Paweł,w nie znanym nam terminie. Męczeństwo obu sytuujemy mniej więcej w latach 62-64. alezapewne są to dwie różne daty. Podczas gdy prześladowanie za Nerona dotknęło tylko chrześci-jan, zdaje się, że za Domicjana spadło jednocześnie na chrześcijan i na judaizujących. Od końcaI wieku autorytet Kościoła rzymskiego utwierdza się, gdy jego biskup, Klemens, zabiera głosw sprawych wewnętrznych Kościoła korynckiego. W połowie III wieku jest w Rzymie nie mniejniż trzydzieści tysięcy wiernych i stu pięćdziesięciu duchownych. Rola eklezjastyczna Kościołarzymskiego wzrasta odtąd nieustannie, z tym że w dziedzinie doktrynalnej nie za.ysowuje sięzbyt wyraźnie przed Leonem Wielkim, to znaczy nie przed połową V wieku. W Rzymie, w IIIwieku, pojawiają się tituli, pierwotna forma odrębnych parafii. Z początku są to prywatne domypodarowane Kościołowi rzymskiemu albo przezeń kupione, które w ten sposób stały się wspólnąwłasnością i służyły, przynajmniej w części, celom kultu. Titulus, jakim oznaczane są te budowle,jest imieniem dawnego właściciela donatora. Ślady tych kościołów odnaleziono pod niektórymikościołami istniejącymi obecnie (np. San Clemente). W początkach V wieku istniało już dwa-dzieścia pięć tituli. Z czasem w nazwach tituli zastępowano imiona fundatorów imionamiświętych, którym kościoły były poświęcone, a niekiedy sami fundatorzy uzyskiwali godnośćświętych. Jest to ewolucja późna (V-VI w). Począwszy od IV wieku obok pierwotnych titulipojawiają się wielkie bazyliki. Dzisiejsze główne bazyliki rzymskie powstawały w tej epoce:bazylika na Lateranie, pierwszy kościół katedralny, oraz bazylika Św. Piotra są fundacjamiKonstantyna: bazylika Św. Marii Większej (Santa Maria Maggiore) nazywiła się najpierwbazyliką Liberiusza, od imienia papieża, który kazał ją wznieść; bazylikę Św. Pawła za Muramizbudowano pod koniec IV wieku. Z tych pierwotnych budowli nic się nie zachowało. Kultmęczenników rozwinął się poza murami miasta, na cmentarzach naziemnych i w katakumbach.Można między innymi wymienić na via Ardeatina katakumby Domitylli; nazwa ich zapewnepozostaje w związku z Flawią Domityllą, która padła ofiarą prześladowania za Domicjana,i może pochodzi od rodzinnej posiadłości Flawiuszów; na via Appia są katakumby Kalikstai katakumby Sebastiana; te ostatnie, w starożytności nazywane po prostu ad Catacumbas,

Page 576: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zawierają liczne graffiti z inwokacjami do świętych Piotra i Pawła. Sprawa przeniesienia w tomiejsce, podczas prześladowań za Waleriana w 258 roku, relikwii tych dwóch apostołów,początkowo złożonych w Watykanie i na drodze do Ostii, pozostaje sporna. Wybór Konstantyno-pola na stolicę cesarstwa wschodniego, a w czasach Honoriusza Rawenny na stolicę cesarstwazachodniego spowodowały stopniowy upadek Rzymu (fot. 52), do czego przyczyniły się jeszczegrabieże miasta dokonane przez Alaryka w 410 roku i przez Genzeryka w 455 roku, a wreszciekres rzymskiego cesarstwa zachodniego w roku 476. Ale w tym czasie, kiedy traci ono prymatpolityczny, coraz wyraźniej nabiera charakteru religijnej stolicy chrześcijaństwa, ponieważpapieże, powołując się na swoją godność następców Piotra, dążą do władzy nad Kościołempowszechnym.

Sabazjos, bóg tracko-frygijski, identyfikowany przez Greków z Dionizosem i z Zeusem. Zdaje się,że pierwotnie było to bóstwo chtoniczne, pozostające w związku z urodzajnością pól. Zacesarstwa staje się przedmiotem misteryjnego kultu synkretycznego. Identyfikowano go równieżz Bogiem Żydów na podstawie podobieństwa imienia Kyrios Sabaoth z Septuaginty, i tojudeopogańskie bóstwo nazywano czasem Theos Hypsistos - Bóg Najwyższy. Malowidła ściennew komorze grobowej Wincencjusza, włączonej w rzymskie katakumby Pretekstata, odnoszą siędo misteriów Sabazjosa.

Sabeliusz, herezjarcha z początku III wieku, w sporach trynitarnych reprezentował kierunekzwany monarchianizmem, który minimalizował rozróżnienie pomiędzy osobami boskimi i nau-czał o wcieleniu Boga.

saduceusze, jedno z wielkich odgałęzień judaizmu w początkach ery chrześcijańskiej. Pochodze-nie wyrazu jest kontrowersyjne. Dość często wywodzi się go od Sadoka, arcykapłana z czasówSalomona. Nie zachował się żaden tekst, który by na pewno pochodził od saduceuszów. WedługJózefa Flawiusza, który jest tutaj naszym głównym źródłem informacji, saduceusze mieli maływpływ na warstwy ludowe. Józef interpretuje ich odrębności doktrynalne w terminach zaczer-pniętych z filozofii greckiej. Podobno przyznawali człowiekowi nieograniczoną wolną wolę, nieuznawali „suwerenności przeznaczenia", to znaczy Opatrzności, a nawet, co u Żydów wydaje sięnieprawdopodobne, interwencji Boga w ludzkie sprawy. Podobno nie wierzyli również w życieprzyszłe. Bliższy prawdy jest tu, zdaje się, Nowy Testament, w którym mowa o tym, że nie wierzylioni w zmartwychwstanie. Według tego samego źródła, nie wierzyli także w anioły ani w duchy.We wszystkich tych punktach przeciwstawiali się rywalizującym z nimi faryzeuszom.

Salamina, miasto na Cyprze, w IV wieku przemianowane na Konstancję; siedziba biskupstwa,które w latach 367-403 zajmował Epifaniusz.

Salomon, ok. 970-ok. 933 roku p.n.e., król Izraela, syn i następca Dawida. Kazał zbudowaćświątynię jerozolimską. Za jego panowania królestwo żydowskie osiągnęło szczyt swego rozwoju.

Salona, miasto w Illirii, na wschodnim wybrzeżu Morza Adriatyckiego. Za cesarstwa rzymskiegostolica prowincji Dalmacji; szczyt rozwoju osiągnęła za rządów Dioklecjana, który pochodziłz tego regionu. O istnieniu gminy chrześcijańskiej świadczą męczennicy z końca III wieku.Odkryto tam ważne budowle chrześcijańskie (dzielnica biskupia z bazyliką, baptysteriumi mieszkania prywatne), z których najstarsze sięgają IV wieku.

Samarytanie, mieszkańcy Samarii; w początkach ery chrześcijańskiej tworzyli żydowską sektęschizmatycką, potępioną przez judaizm oficjalny. Nie znamy ani początków, ani daty schizmy,która oderwała ich od judaizmu. Obecność elementów sprowadzonych do tego kraju przez

Page 577: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Asyryjczyków po upadku królestwa izraelskiego i powoli zmieszanych z autochtonami, jakmożna sądzić, wytworzyła albo wzmocniła w religii Samarytan tendencję do synkretyzmu, zaśzerwanie z judaizmem jerozolimskim wyjaśnia niektóre archaiczne cechy tej religii. Pismo ŚwięteSamarytan składało się tylko z Pięcioksięgu. Wrogie stosunki z Żydami zaostrzyły się jeszcze, gdyna górze Garizim, może w epoce Aleksandra, zbudowano świątynię, która miała rywalizować zeświątynią jerozolimską i którą Samarytanie uważali za jedyną prawowitą. Zburzenie jej przezwładcę z dynastii hasmonejskiej, Jana Hyrkana, pogłębiło tylko wzajemną nienawiść tych dwóchwspólnot. Garizim pozostało dla Samarytan górą świętą. Trochę rodzin samarytańskich prze-trwało do dnia dzisiejszego w mieście Nablus (Sychem). Patrz też Palestyna.

Samson, postać biblijna, jeden z sędziów izraelskich w okresie przedkrólewskim. Znany jestprzede wszystkim jego związek z Dalilą i tragiczna śmierć w świątyni Dagona, którą obalił siłąswoicłi ramion i która padając zmiażdżyła go wraz z tysiącami Filistynów. O tym niezwykłymczynie i innych przykładach jego olbrzymiej siły fizycznej opowiada Księga Sędziów; doprowa-dziło to w umysłowości starożytnych chrześcijan do zbliżenia postaci Samsona z postaciąHerkulesa; sztuka wczesnochrześcijańska bądź przedstawia ich obok siebie, bądź łączy w jednąosobę.

sanhedryn, po grecku synedrion znaczy „zebranie, rada"; najwyższa żydowska władza religijnaw początkach ery chrześcijańskiej. Utworzono ją zapewne w czasach Antiocha Wielkiego(223-187 r. p.n.e.). Nazwa pojawia się za rządów Hyrkana II. Sanhedryn - sąd i rada państwowa -był początkowo emanacją i narzędziem arystokracji kapłańskiej, ale w czasach rzymskich ludzieświeccy, znawcy Prawa, zwani również „starszymi" (presbyteroi), obradowali tam obok człon-ków rodzin, z których rekrutowali się wielcy kapłani; na ogół reprezentowali kierunek f aryzejskii sanhedryn był widownią walki o wpływy, toczącej się pomiędzy tym stronnictwem a saduceu-szami. Nie znamy zasad, według których dobierał się skład członków sanhedrynu. Składał się onz siedemdziesięciu jeden albo siedemdziesięciu dwóch członków, a przewodniczył mu aktualnyarcykapłan. Władza sanhedrynu rozciągała się, co najmniej prawnie, a bez wątpienia takżew praktyce, na wszystkich Żydów, nawet poza Palestyną. Decyzje jego zapadały zgodniez Prawem Mojżeszowym. Pytanie, czy miał prawo skazywać na karę śmierci z sankcją albo bezsankcji przedstawiciela władzy rzymskiej, pozostaje nie rozstrzygnięte. Pytanie to wyłania sięszczególnie w związku z procesem Jezusa. Obecność prokuratora nie zmniejszała, zdaje się,autorytetu sanhedrynu, oficjalnie uznanego przez Rzymian, wśród ogółu Żydów, którzy uważaligo za władzę narodową. Po klęsce 70 roku nowe zgromadzenie, czasem nazywane sanhedrynemi złożone wyłącznie z uczonych, powstało w Jabne. Była to akademia religijna, bez kompetencjipolitycznych; służyła za radę etnarsze, którego w oficjalnych dokumentach rzymskich z II wiekunazywano patriarchą, i musiała być zatwierdzona przez Rzym.

Sanktus, diakon z miasta Vienne w Galii, poniósł śmierć męczeńską w Lyonie w 177 roku.

Saturnalia, święta obchodzone w starożytności rzymskiej w grudniu ku czci boga Saturna. Zacesarstwa święta trwały siedem dni; w czasie tym niewolnicy korzystali z pełnej wolności.

S iturn, starożytne bóstwo italskie, identyfikowane z greckim Kronosem.

Scillium, starożytne miasto w Afryce rzymskiej.

Sebastian, święty, oficer rzymski umęczony w Rzymie w III wieku.

Seneka, I wiek n.e., filozof stoicki [syn Seneki Starszego, mówcy rzymskiego], nauczyciel Nerona,sprawował faktyczną władzę w pierwszych latach jego panowania, ale popadł później w niełaskę

Page 578: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i, wmieszany w 65 roku w spisek Pizona, musiał popełnić samobójstwo. Starożytne chrześcijańs-two dopatrywało się pokrewieństwa pomiędzy jego nauką moralną, jego krytyką religijnościludowej, jego istotnie głęboko religijnym sposobem myślenia a zasadami Kościoła. To stanowiskoskłoniło jakiegoś fałszerza, prawdopodobnie w IV wieku, do podrobienia rzekomej łacińskiejkorespondencji pomiędzy Seneką a świętym Pawłem. Zachowała się do naszych czasów; jest tozbiór zwyczajnych komunałów. Nie jest możliwe ani prawdopodobne, aby ci dwaj ludzie w ogólesię spotkali. Seneku znał Żydów, do których nie czuł żadnej sympatii; zdaje się, że nie zetknął sięz chrześcijanami.

Septui.ginta, grecki przekład Biblii żydowskiej; nazwa pochodzi stąd, że według legendarnejtradycji, zawartej w Liście Aiysteasza, dokonało go siedemdziesięciu dwóch mędrców przyby-łych z Jerozolimy do Aleksandrii na wezwanie Ptolomeusza Filadelfosa (285-246 r. p.n.e.).W istocie była to zbiorowa inicjatywa judaizmu aleksandryjskiego, realizowana zapewne przezdosyć długi okres (III-I w. p.n.e.). Septuaginta objęła też rozmaite księgi, zwane powszech-nie apokryfami, które nie figurują w kanonie hebrajskim, a które z kolei objęła także Wulgata.Septuagintę, zdaje się, powszechnie przyjęła diaspora o języku, greckim, uważając ją za natchnio-ną tak samo jak oryginał. Judaizm odwrócił się od niej i uciekł się do nowych przekładów z chwilą,gdy przyswoił ją sobie Kościół starożytny. Patrz też Arysteasza List.

Septymiusz Sewer, [Lucius Septimus Severus], 193-211 rok, założyciel dynastii Sewerów, zdołałpokonać swoich rywali podczas kryzysu, jaki nastąpił po zamordowaniu Kommodusa. Afryka-nin, rodem z Leptis Magna w Trypolitanii. z silnym piętnem tradycji punickiej, poślubiłksiężniczkę syryjską Julie Domnę, córkę najwyższego kapłana boga Baala z Emesy. Cesarzowa,energiczna, inteligentna i wykształcona, sprowadziła na dwór swoją siostrę Julię Mezę i siostrze-nice wydane za Syryjczyków: Julię Soemias, matkę Heliogabala, i Julię Mammeę, matkę SeweraAleksandra, a także wiele innych ludzi Wschodu, pisarzy, erudytów, a zwłaszcza prawników.Dwór stał się ośrodkiem życia umysłowego. Wpływy wschodnie i kartagińskie zadominowaływ polityce religijnej państwa. Sam cesarz był religijny i zabobonny. Żywił szczególne nabożeńs-two do Serapisa, pozwolił na kult kartagińskiej Tanit Caelestis w Rzymie, odbudował świątynięBaala w Heliopolis (Baalbek), czczonego pod imieniem Jupiter Heliopolitanus. Edykt z 202 roku,zabraniający nawracania się na judaizm i na chrystianizm, zakończył dziesięcioletni okrestolerancji, ale zdaje się. że nie był stosowany zbyt rygorystycznie, wyjąwszy niektóre prowincje,jak Afryka i Egipt, a w każdym razie nie przez dłuższy czas.

Serapis, grecko-egipskie bóstwo Aleksandrii. Według interpretacji rozpowszechnionej już w sta-rożytności i prawdopodobnej, kult Serapisa rozwinął się z kultu świętego byka Apisa, czczonegopo śmierci pod imieniem Uzer-Hapi. imieniem, które może przypominać imię Serapis. Podniesio-ny do godności najwyższego bóstwa przez Ptolemeusza II, nowy bóg został zidentyfikowanyz Ozyrysem, a także Zeusem-Amonem. Identyfikacja z Ozyrysem sprawiła, że łączono go w świętąparę z Izydą, która poza Egiptem cieszyła się większą popularnością niż Serapis. W Egipcienajsłynniejsze jego przybytki znajdowały się w Aleksandrii i w Memfis, kolebce jego kultu.

Set-Tyfon, patrz setianie.

setianie, sekta gnostycka z II wieku, opisywana przez wielu herezjologów starożytności; do niejodnoszą się niektóre dokumenty znalezione w Nag Hammadi. Nazwa pochodzi od patriarchybiblijnego Seta, który w spekulacjach tej sekty zajmował centralne miejsca. Możliwe, że setianiełączyli tę postać biblijną z egipskim bogiem tego samego imienia, który był bratem i mordercąOzyrysa i którego Grecy identyfikowali z potworem Tyfonem; Tyfona nieraz przedstawianoz głową poświęconego mu zwierzęcia — osła.

Page 579: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sewer, urodzony w Illirii, zmarł w 307 roku. Najpierw był cezarem przy Konstancjuszu Chlorusie,a następnie, w latach 306 do 307, augustem Zachodu.

Sewer Aleksander, [Marcus Aurelius Severus Alexander, 208-235 rok], cesarz rzymski, ostatniz dynastii Sewerów, syn Julii Mammei i jej drugiego męża Gesjusza Marcjana. Przez całe swojepanowanie (222-235 r.) był pod wpływem matki, która faworytów ekscentrycznego i rozwiązłegoHeliogabała zastąpiła oddanymi doradcami. Największym zaufaniem cieszył się prawnik Ulpian.Aleksander i jego matka zginęli zamordowani przez żołnierzy. Jego biograf (w ScriptoresHistoriae Augustae) przedstawia go, w przeciwieństwie do tyrana Heliogabala, jako wzorowegowładcę, uosobienie wszelkich cnot. Z przekonaniem, ale w duchu tolerancji, wyznawał pogańskisynkretyzm i byłby chętnie włączył tam i chrystianizm, który, zdaje się, był mu dosyć znany.Umocnił stanowisko Żydów i pozwolił chrześcijanom żyć w spokoju. Powierzył pisarzowichrześcijańskiemu Juliuszowi Afrykańczykowi organizację biblioteki. Jego matka. Julia Mam-mea, bardzo wykształcona, utrzymywała kontakty z Hipolitem Rzymskim i Orygenesem.

Siedmiu; Dzieje apostolskie ukazują grupę siedmiu ludzi, którzy wszyscy pochodzili z diasporyi posługiwali się językiem greckim i których Dwunastu obarczyło ol owiązkiem administrowaniasprawami materialnymi wspólnoty jerozolimskiej; zdaje się jednak, że w rzeczywistości byli oniprzywódcami grupy C> hellenistów. Nie jest wykluczone, że grupa ta istniała przed przyłączeniemjej do pierwotnego Kościoła i że mamy tutaj do czynienia z sektą żydowską pozyskaną dlachrystianizmu. Nie ma powodu, aby podważać realność liczby siedem pod pretekstem, że miałaona znaczenie symboliczne; może właśnie dlatego wybrali ją członkowie tego kolegium. Jejuświęcone znaczenie, zapewne w związku z dociekaniami astronomicznymi, jest często podkre-ślane w judaizmie, a w konsekwencji i w starożytnym chrystianizmie: siedmiodniowy tydzień,siedmioramienny świecznik; ważna rola liczby siedem w epizodzie zdobycia Jerycha przezJozuego;11' nabiera też wielkiego znaczenia w Apokalipsie Jana.

Sirmium, miasto w Panonii Dolnej, od czasów Konstantyna siedziba prefekta Illirii, za Konstan-cjusza II stała się jedną z rezydencji cesarskich. Z tego tytułu odbyło się tam w latach 347-359wiele synodów w związku z odnowieniem się sporu ariańskiego. Zburzone przez Hunów w 442roku.

Skapula, gubernator prokonsularnej prowincji Afryki (211-213 r.), inicjator srogiego prześlado-wania chrześcijan. Tertulian w dziele Ad Scapulam usiłował natchnąć go bardziej ludzkimiuczuciami. Istotnie prześladowanie ustało przed końcem jego prokonsulatu.

Smyrna, miasto w Azji Mniejszej, dzisiaj Izmir.

Soi, Słońce, grecki Helios. Ubóstwione Słońce odgrywa w schyłkowym pogaństwie corazważniejszą rolę, zwłaszcza w związku z wpływami semickiego Wschodu, rozpowszechnienia sięmitraizmu i bardzo wówczas popularnymi spekulacjami astrologicznymi. Teologia słonecznai teologia cesarska (fot. 12) ściśle się ze sobą splatają. Rządy Heliogabala, Aureliana i JulianaApostaty są z tego punktu widzenia szczególnie ważne. Kult Słońca i, biorąc szerzej, planetprzyczynił się do wprowadzenia w Rzymie tygodnia siedmiodniowego, a dies Solisprzekształciłsię w tygodniu chrześcijańskim w dies Domini, tj. w niedzielę.

Sozomen, koniec IV wieku-ok. 443 roku, historyk Kościoła.

Starsi, po grecku presbyttroi; w pierwotnym Kościele nazywano tak pewną kategorię wiernych,wyznaczanych według kryterium wieku i sprawujących odrębne funkcje, prawdopodobnie

Page 580: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

administracyjne, w gminach. Według Dziejów apostolskich Starsi istnieli już, obok Dwunastu,we wspólnocie jerozolimskiej. Nie jest to niemożliwe, gdyż termin (po hebrajsku zekenim)i funkcja zdają się zapożyczone z żydowskich struktur religijnych. Starsi występowali w sanhe-drynie, ale nie możemy z całą pewnością stwierdzić, że stanowili oni, jak czytamy w Ewangeliach,wśród świeckich członków tego zgromadzenia osobną grupę, obok uczonych w Piśmie i uczonychw Prawie. W organizacji synagogalnej ten tytuł pojawia się dosyć późno, ale od początku erychrześcijańskiej znana jest instytucja zwana geruzją, zebraniem starszych, której zadaniem jestadministrowanie niektórymi synagogami diaspory. Terminu tego nie spotykamy w listachPawiowych, ale występuje on w listach pasterskich, w listach powszechnych, w Apokalipsiei u ojców apostolskich. Jego wzrastająca popularność pozostaje w związku z przeniesieniemgodności charyzmatycznych, zaświadczonych w pierwszych wspólnotach Pawiowych, na god-ności instytucjonalne, które tworzą strukturę dawnego Kościoła powszechnego. Stosowanynajpierw do funkcji zasadniczo, a nawet wyłącznie administracyjnych, w końcu oznaczał jużfunkcje liturgiczne i we właściwym tego słowa znaczeniu kapłańskie. W tym stadium kryteriumwieku nie jest już decydujące przy wyborze presbyteroi, którzy faktycznie stali się kapłanami,mającymi, jak biskup, prawo odprawiania ofiary eucharystycznej.

Stary Testament, pierwsza, znacznie obszerniejsza część Biblii chrześcijańskiej. Tradycja żydow-ska dzieli składające się na nią pisma na trzy grupy: Pięcioksiąg; księgi proroków, do którychobok ksiąg prorockich w ścisłym znaczeniu tego słowa należą księgi prorockie wtóre, niektóreksięgi historyczne spoza Pięcioksięgu (Jozuego, Sędziówitd.) zwane „prorockimi pierwszymi";a wreszcie Pisma (Psalmy, księgi dydaktyczne, Księga Daniela, Księga Kronik). Dziś na ogółdzieli się Stary Testament na księgi historyczne, księgi prorockie i dydaktyczne. Te dwa podziałynie pokrywają się ze sobą. Porządek poszczególnych ksiąg nie jest identyczny w Biblii hebrajskieji w greckim przekładzie Septuaginty. Również katolicki kanon Starego Testamentu i kanonprzyjęty przez Kościoły, którym początek dała reformacja, wykazują pewne różnice. Podczas gdykanon Kościołów reformowanych opiera się na kanonie hebrajskim, kanon katolicki bliższy jestżydowskiemu kanonowi aleksandryjskiemu. Zatrzymuje jako kanoniczne niektóre pisma uważa-ne w Kościołach reformowanych za apokryfy (Księga Tobita, 'Księga Judyty, I i II KsięgaMachabejska, Księga Mądrości, Eklezjastyk, czyli Mądrość Syracha). Poza kilkoma ustępamiw języku aramejskim, Stary Testament pisany jest po hebrajsku.

stoicy, filozofowie greccy, uczniowie Zenona. Gromadzili się w Atenach pod Portykiem (Stoa).

Sulpicjusz Sewer, ok. 360-ok. 425 roku, chrześcijański pisarz łaciński, urodzony w Akwitanii.Zdobył wielki rozgłos jako adwokat, zanim w 398 roku porzucił świat za przykładem swego przy-jaciela Paulina z Noli. Mało krytyczny, ale pełen entuzjazmu autor żywota świętego Marcinaz Tours, zyskał dzięki tej pracy ogromną popularność. Jego Księgi Kronik, w których wiele za-czerpnął z dzieła Euzebiusza, są dziełem popularyzatorskim.

Swetoniusz, ok. 75-ok. 160 roku, rzymski pisarz i erudyta, sekretarz Hadriana; później popadłw niełaskę. Z jego obfitej twórczości pozostały, [oprócz fragmentów De viris illustńbus - Żywotysławnych mężów], kompletne biografie 12 cezarów (od Cezara do Domicjana), Żywoty cezarów,opublikowane w 120 roku. Biografie te, jakkolwiek chronologia jest w nich często niepewna,cenne są przede wszystkim dzięki ścisłym informacjom, dążeniu do precyzji szczegółów i kryty-cyzmowi. Swetoniusz, który wielokrotnie wspomina o Żydach, chrześcijanom poświęca tylkojedno krótkie zdanie w związku z prześladowaniem za Nerona. Widzi w nich głosicieli nowegoi szkodliwego zabobonu, ale nie kojarzy prześladowania ich z pożarem Rzymu. O słowach:impulsore Chresto patrz s. 193.

Page 581: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sybillińskie Księgi, Sybillińskie Wyrocznie; tradycja grecko-rzymska znała natchnione kobiety,Sybille, które miały dar proroczy. Było ich w końcu dziesięć, w różnych miejscowościach.Najsłynniejsza była Sybilla w Kurne koło Neapolu; wspomina o niej Wergiliusz w Eneidzie.Oficjalny zbiór wyroczni Sybillińskich (Księgi Sybillińskie) przechowywano w Rzymie i sięganodo nich w chwilach ważnych dla państwa. Zbiór ten, zachowany w świątyni Jowisza Kapitoliń-skiego, został zniszczony podczas pożaru tej świątyni w 83 roku p.n.e.

Anonimowi autorzy żydowscy puszczali w obieg pod imieniem Sybilli, począwszy od II wiekup.n.e., utwory wierszowane pisane po grecku, służące monoteistycznej propagandzie, a wymie-rzone przeciw Rzymowi i jego religii. Później zostały przyswojone, przerobione i uzupełnioneprzez chrześcijan. Z piętnastu ksiąg tych {Oracula Sibyllina) Wyroczni Sybillińskich dochowałosię tylko dwanaście.

Syjon, nazwa jednego ze wzgórz Jerozolimy, gdzie znajdowała się twierdza kananejska zdobytaprzez Dawida.

Syktus II, święty, biskup rzymski (papież) w latach 257-258 i męczennik w okresie prześladowańza Waleriana.

Symmach, II wiek, judeochrześcijański tłumacz Biblii. Jego greckie tłumaczenie, którego celembyło wyrugowanie Septuaginty, figurowało w Hexapla Orygenesa. Euzebiusz, który nazywa goebionitą, znał ponadto Komentarze Symmacha, które usiłowały uzasadnić jego heretycki poglądna Ewangelię Mateusza.

Symmach, Quintus Aurelius Symmachus, 345^105 rok. Pochodził z arystokracji rzymskiej, byłprefektem Rzymu w 384 roku, konsulem w 391 roku. Poganin wierzący, ale tolerancyjny. Pisarz,któremu brak oryginalności i pogłębienia, nie zasłużył na pochlebną opinię, jaką miał u współ-czesnych. Pozostawił Listy w dziesięciu księgach i raporty urzędowe (Relationes); najciekawszyjest ten, który zapoczątkował sprawę posągu bogini Wiktorii (Zwycięstwa). Fragmenty jegoprzemówień, które się zachowały, pokrewne są oficjalnemu krasomówstwu panegiryków.

Synaj, masyw górski na północ od Morza Czerwonego, gdzie Mojżesz otrzymał od Jahwe tabliceDziesięciorga Przykazań, ważny ośrodek pierwotnego monastycyzmu chrześcijańskiego.

Synezjusz z Cyreny, ok. 375-ok. 415 roku, chrześcijański pisarz grecki z arystokratycznej rodzinyz Cyreny w Libii; w poglądy neoplatońskie wtajemniczyła go w Aleksandrii filozofka Hypatia,która zginęła zamordowana przez tłum fanatycznych chrześcijan. Zasługi, jakie oddał swoimwspółobywatelom, sprawiły, że wybrano go biskupem w Ptolemais, choć na pewno nie był jeszczeochrzczony. Przyjął tę godność po długim wahaniu, nie przestając głosić poglądu na tematpreegzystencji dusz, wieczności świata i zmartwychwstania, idei dość trudnych do pogodzeniaz oficjalną nauką Kościoła. Oprócz licznych traktatów pozostawił hymny, przeważnie wyrażają-ce religijność nie specyficznie chrześcijańską, a przede wszystkim listy, które stanowią cenneźródło poznania jego psychiki i zarazem dziejów tej epoki.

synkretyzm, termin, który po raz pierwszy występuje u Plutarcha; zrazu oznaczał federację miastkreteńskich. Historycy nowożytni określają nim łączenie się lub wzajemne przenikanie się religii,rytów, wierzeń, postaci bogów, początkowo odrębnych. Zjawisko synkretyzmu jest charakterys-tyczne dla życia religijnego w świecie starożytnym w epoce hellenistycznej i rzymskiej (fot. 42-48,fot. koi. 6-8).

Syria, zdobyta przez Aleksandra Wielkiego, utworzyła rdzeń państwa Seleucydów, a po kampa-niach Pompejusza stała się prowincją rzymską w 64 roku p.n.e. Septymiusz Sewer podzielił ją na

Page 582: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Syrię, Fenieję i Celesyrię. Palestyna, którą starożytni autorzy nieraz uważali za część Syrii,została, po jej wcieleniu do cesarstwa rzymskiego, zorganizowana jako prowincja prokuratorska,której zarządca zależny był od legata Syrii rezydującego w Antiochii; po drugiej wojnieżydowskiej stała się prowincją Syrią-Palestyną. Próba przywrócenia w Syrii niezależnegokrólestwa Palmyry, pod rządami Odeinata i jego żony Zenobii, została udaremniona przezAureliana. Chrystianizm dotarł do Syrii w czasach apostolskich, po czym Antiochia stała sięjednym z najważniejszych ośrodków starożytnego chrześcijaństwa.

szatan, określenie nadawane władcy demonów, głównie w żydowskiej literaturze pozakanoni-cznej.

Szczepan, członek gminy chrześcijańskiej w Jerozolimie, zwierzchnik grupy Siedmiu. KolegiumSiedmiu, o którym Dzieje apostolskie mówią, że wyznaczone zostało przez Dwunastu dozajmownia się zarządem Kościoła jerozolimskiego, w rzeczywistości było, zdaje się, elementemkierowniczym grupy hellenistów, z których się wywodzili. Nie ograniczając się do zadań ściślematerialnych, uczestniczyło, przynajmniej w osobie swojego zwierzchnika, w działalnościkaznodziejskiej i prowadziło ją w kierunku, którego Dwunastu nie mogło zaakceptować.Pojednawcza relacja Dziejów apostolskich tylko częściowo zaciera zasadnicze sprzeczności,które przeciwstawiały hellenistów pierwotnemu odłamowi, niesłusznie określanemu jako ,.Heb-rajczycy", pod którym to określeniem należy rozumieć chrześcijan posługujących się językiemaramejskim. Mowa włożona w usta Szczepana 2" jest na pewno skomponowana, ale zdaje sięczerpać ze źródła pochodzącego od hellenistów, bo jest wiernym odbiciem ich stanowiska.Potępieniu świątyni nie zdaje się towarzyszyć u Szczepana odrzucenie całego prawa rytualnego.Chce on raczej sprowadzić judaizm do jego pierwotnej czystości i do pierwotnego PrawaMojżeszowego. Być może, że, jego negatywne stanowisko wobec świątyni miało precedensyw środowiskach Żydów-heterodoksów. Zbliża się ono do postawy esseńczyków, ale inna jestjego motywacja. Kościół uważa Szczepana za pierwszego z diakonów. Dzieje apostolskie nieokreślają go w ten sposób, mówią tylko, że Siedmiu wybrano, aby „służyli" (diakonein) przystołach. Istotnie, w czasach poapostolskich diakoni kierowali sprawami administracyjnymiwspólnoty.

Szymon Mag, postać taumaturga z czasów apostolskich, urodzonego w Samarii, wciąż jeszczedosyć tajemnicza. Według Dziejów apostolskich próbował uzyskać od apostołów za pieniądze darczynienia cudów, stąd na^wą symonii określa się kupczenie godnościami kościelnymi i daramiduchowymi. Według Justyna Męczennika uczniowie Szymona czcili go jako pierwszego bogai przydawali mu za towarzyszkę niejaką Helenę, przedstawiając ją jako jego pierwszą myśl.Różne księgi ukazują Szymona w walce z Piotrem, obrońcą wiary Kościoła powszechnego.Herezjolodzy starożytni widzieli w Szymonie ojca gnozy, ale wydaje się, że poglądy gnostyckiełączone z jego osobą były w istocie poglądami nie samego Szymona, lecz jego uczniów.

świątynia w Jerozolimie, druga świątynia, zbudowana po powrocie z niewoli na miejscu świątyniSalomona, została znacznie powiększona, a nawet przetworzona przez Heroda. Mamy o niej dośćdokładne pojęcie dzięki opisowi, jaki pozostawił Józef Flawiusz. Wznosiła się na górze Moria,gdzie podobno odbyło się ofiarowanie Izaaka przez Abrahama, w północno-wschodniej częścimiasta. Pierwsze ogrodzenie otaczało Hieron, czyli dziedziniec, odpowiadający mniej więcejdzisiejszej esplanadzie świątyni (haram), gdzie wznosi się meczet Omara i meczet El Aksa.Rozróżniano tam dziedziniec zewnętrzny, powszechnie nazywany Dziedzińcem Pogan, gdyżnawet poganie mieli tam wstęp, oraz dziedziniec wewnętrzny, czyli drugi hieron, gdzie wolnobyło wchodzić tylko Żydom; był on odgrodzony od tamtego murem. Dzielił się na DziedziniecKobiet, Dziedziniec Izraela i Dziedziniec Kapłanów. W środku i nad Dziedzińcem Kapłanów,

Page 583: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

gdzie znajdował się ołtarz całopalny, wznosiło się naos, czyli właściwe sanktuarium, które opróczwestybulu obejmowało miejsce Święte i miejsce Święte Świętych. Lud mógł przyglądać sięofiarom składanym na Dziedzińcu Kapłanów, od którego odgradzała go tylko zwykła balustrada,natomiast wnętrze miejsca świętego okrywała zasłona na drzwiach wejściowych. Przybytek byłprostokątną salą o wymiarach 20 na 10 metrów; był tam stół chlebów ofiarnych, siedmioramiennyświecznik i ołtarz wonności. Wreszcie miejsce Święte Świętych, zawsze zasłonięte, była to salakwadratowa o boku liczącym 10 metrów, pusta. Tylko arcykapłan mógł tam wchodzić raz na rok,w święto Pojednania. Budynki gospodarcze wznosiły się pomiędzy Dziedzińcem Pogan a resztąbudowli. Pod portykami otaczającymi dziedziniec zewnętrzny uczeni w Prawie prowadzilidyskusje i nauczali. Na pierwszym dziedzińcu gromadzili się przekupnie i bankierzy. Nadcałością dominowały wieże twierdzy Antonii. Ofiary składać można było tylko w świątyni.

Tacjan, II wiek, apologeta chrześcijański, urodzony w rodzinie pogańskiej. Nawrócił sięw Rzymie, gdzie był uczniem Justyna Męczennika. Wróciwszy na Wschód założył ascetycznąszkołę enkratytów. Oprócz Apologii zwróconej do Greków zawdzięczamy mu zebranie w jednoli-tą narrację czterech Ewangelii kanonicznych, Diatessaron, napisaną albo po grecku, albo poaramejsku, której oryginał zaginął, a która w Syrii cieszyła się wielką popularnością aż do połowyIV wieku.

Tacyt, [Publius Cornelis Tacitus], ok. 55-ok. 120 roku, historyk rzymski. Przebył wszelkieszczeble senatorskiego cursus honorum i historii poświęcił się dopiero w ostatnich dwudziestulatach życia. Dzieje (Historiae), częściowo zaginione, dotyczyły historii najnowszej, okresu odśmierci Nerona do śmierci Domicjana. Roczniki (Annalcs), późniejsze od nich, również nie doszłydo nas w komplecie. Opublikowane pod koniec życia autora, zdają sprawę z wcześniejszychwydarzeń, od śmierci Augusta do śmierci Nerona. SoHdme udokumentowane, dzieło Tacyta todzieło wybitnego historyka, przenikliwego psychologa, moralisty i mistrza prozy łacińskiej.Fragment z jego Roczników stanowi, praktycznie rzecz biorąc, nasze jedyne źródło mówiąceo prześladowaniach za Nerona w bezpośrednim związku z pożarem Rzymu w 64 roku. Nie możnajednoznacznie stwierdzić, czy Tacyt obarcza chrześcijan odpowiedzialnością za ten pożar; zdajesię, że nie, ale ich ,.nienawiść do rodzaju ludzkiego" sama w sobie zasługuje jego zdaniem nasurową karę. Tacyt pisze również o Żydach i jest wyrazicielem starożytnego antysemityzmu.

Tagasta, miasto w Numidii, rodzinne miasto świętego Augustyna.

Talumd, nazwa pochodzi od hebrajskiego słowa lamad, które znaczy,,uczyć się". Jest to obszernyzbiór komentarzy do Prawa Mojżeszowego, które reguluje nauczanie różnych szkół rabinackichw pierwszych stuleciach ery chrześcijańskiej. Istnieją dwie redakcje tej księgi: Talmudpalestyń-ski, mylnie nazywany jerozolimskim, w swej ostatecznej formie zredagowany został ok. połowyIV wieku; Talmud babiloński, znacznie obszerniejszy i precyzyjniejszy, dzieło rabinów z Mezopo-tamii, zaczęty został pod koniec IV wieku, a ukończony ok. 500 roku. Oba zawierają ten sam tekstpodstawowy, Misznę, do którego dodano cemarę (nazwa pochodzi od wyrazu armejskiegoznaczącego ,,dodatek"), [stanowiącą komentarz do Miszny], pisaną w języku aramejskim i nieidentyczną w obu wersjach Talmudu. Zawarte w Talmudzie przepisy prawne określa się nazwąHalacha („dążyć" - drogami Boga): części narracyjne (baśnie, mity, legendy) - Hagada.

Tars, od czasów Pompejusza stolica rzymskiej prowincji Cylicji, już w epoce hellenistycznej byłważnym ośrodkiem życia umysłowego i ruchu handlowego. Tu urodził się i otrzymał początkowewykształcenie święty Paweł. Chrystianizm pojawił się tutaj w I wieku, może już w czasachapostolskich. Diodor z Tarsu, jeden z przedstawicieli antiocheńskiej szkoły egzegetycznej, był

Page 584: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

biskupem Tarsu od 378 roku do swojej śmierci ok. 394 roku. Sandan, opiekuńcze bóstwo Tarsu,został zasymilowany z Heraklesem.

taurobolium, obrzęd kultu [Mitry], Attysa i Kybele; polegał na złożeniu w ofierze byka, któregokrew, ściekając poprzez plecioną kratę na wtajemniczanego leżącego w rowie, pierwotnie miałamu udzielać energii życiowej zwierzęcia. Następnie sens obrzędu uległ sublimacji. Nabrałwartości oczyszczenia fizycznego i moralnego, a także, jak się wydaje, odrodzenia duchowego,zawierającego obietnicę nieśmiertelności. Rytuał ten był w pewien sposób związany z mitemAttysa, zmarłego, a następnie zmartwychwstałego, i na pewno celem jego było zasymilowaniemysty z jego bóstwem. Można go było również odprawiać na intencje innej osoby. W czasie świątmarcowych arcykapłan, czyli archigallus, przyjmował taurobolium na intencję cesarza, prosalute imperatoris. Kriobolium, złożenie na ofiarę kozła, było odmianą taurobolium i miało tęsamą skuteczność.

Tebaida, pustynny obszar w Górnym Egipcie, gdzie żyli pierwsi pustelnicy chrześcijańscy.

Temistiusz, ok. 347-388 roku, filozof i retor grecki z Konstantynopola. Poganin dość tolerancyj-ny, zdobył łaskę Konstantyna II i Konstancjusza, ale z radością powitał rządy Juliana Apostaty.Największe sukcesy odnosił wszakże za Teodozjusza, który polecił mu wychowanie swego synaArkadiusza i nadał wysokie funkcje administracyjne.

Tęodocjon, żydowski tłumacz Biblii, rodem z Efezu. Wspomniany wraz z Akwilą przez świętegoIreneusza, który nazywa go prozelitą. Zdaje się, że tłumaczenia dokonał ok. połowy II wieku.Orygenes włączył je do swojej Hexapla. Za podstawę miało ono Septuagintę, z tendencją dowiększej wierności wobec oryginału hebrajskiego.

Teodor, arcykapłan pogański za Juliana Apostaty.

Teodot, II wiek, herezjarcha, z zawodu garbarz, pochodzący z Bizancjum, wyklęty przez papieżaWiktora w Rzymie, gdzie jego doktryna zaczęła się szerzyć. Jego chrystologia adopcjanistycznazdradza tendencje archaizujące, które zbliżały go do ebionitów i gnostyków judaizujących.

W Kościele starożytnym istniało wiele innych osób tego imienia, np. działający w 11^wiekuTeodot gnostyk (uczeń Walentyna), z którego pism ciekawe wyjątki przytacza Klemens Aleksan-dryjski.

Teodozjusz [I Wielki, Flavius Theodosius, 346-395 rok], cesarz rzymski rodem z Hiszpanii (fot.125). Wyróżnił się wielkimi talentami wojskowymi, gdy Gracjan po śmierci Walensa mianował goaugustem i oddał mu w 379 roku rządy na Wschodzie. Po śmierci Gracjana Teodozjusz swepanowanie zaczął od uznania uzurpatora Maksyma, który dzielił rządy na Zachodzie z młodymWalentynianem II; następnie jednak zerwał z nim i pobił go w bitwie pod Akwileją w 388 roku.Teodozjusz pozostał potem przez wiele lat na Zachodzie i zdaje się, że przez pewien czas próbowałwyzwolić się spod wpływu kleru, a nawet mianował pogan na wysokie urzędy. Ale po zamiesz-kach w Tessalonikach i publicznej pokucie, jaką nałożył na niego Ambroży, okazał się uległyi przedsięwziął ostre środki przeciwko poganom, heretykom i odstępcom. Przy tej okazjizamknięte zostało w roku 391 Serapeum w Aleksandrii. Teodozjusz zmarł wkrótce po zwycięs-twie nad uzurpatorem Eugeniuszem, popieranym przez stronnictwo pogańskie; podzielił pańs-two pomiędzy dwóch synów, już wcześniej dopuszczonych do współrządów, Arkadiusza i Hono-riusza, a opiekę nad nimi zlecił w roku 395 generałowi pochodzenia wandalskiego, Stylichonowi.

Teodozjusz II, 401-450 rok, cesarz Wschodu w latach 408-450, syn i nas.tępca cesarza Arkadiusza,[wnuk Teodozjusza I Wielkiego],

Page 585: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Teofrast, ok. 372-ok. 287 roku p.n.e., filozof grecki, uczeń Platona, a następnie Arystotelesa, poktórym stanął na czele Lykejonu.

Teofil z Antiochii, II wiek, apologeta chrześcijański, autor trzech ksiąg Do Autolyka, przyjaciela-poganina, napisanych wkrótce po 180 roku, i wielu innych dzieł, dzisiaj zaginionych. Usiłowałwykazać, że chrystianizm, identyfikowany z żydowską tradycją biblijną, istniał dawniej niżpogaństwo; jego zdaniem Mojżesz żył tysiąc lat przed wojną trojańską.

terapeuci, ugrupowanie żydowskie opisane przez Filona z Aleksandrii w jego traktacie o życiukontemplacyjnym. Był to rodzaj zakonu, którego główna siedziba (a może jedyna?) znajdowałasię niedaleko Aleksandrii, w pobliżu jeziora Mareotis. Nazwa „terapeuci" pochodziła bądź stąd,że leczyli dusze, bądź, co jest prawdopodobniejsze, że oddawali Bogu cześć (po grecku therapeuoznaczy „czczę, leczę") czystą. Uprawiając niezwykle surową ascezę, przez sześć dni w tygodniuprowadzili życie eremitów—anachoretów w indywidualnych celach, a gromadzili się tylkow dzień szabatu na'wspólne nabożeństwa. Do wspólnoty należeli mężczyźni i kobiety, wszyscyzachowując czystość. Czas spędzali wyłącznie na rozmyślaniu i modlitwie, wstrzymując się odwszelkiej pracy ręcznej. Stosowali alegoryczną egzegezę Biblii i mieli własną literaturę ezotery-czną. Szczególną wagę przypisywali świętu Pięćdziesiątnicy, w związku z symboliką liczb,i uprą wali ciekawy taniec liturgiczny. Możliwe, że łączyła ich jakaś więź z essenizmem, gdyżmiędzy tymi dwoma ugrupowaniami zachodzą dość uderzające podobieństwa, obok równiewyraźnych różnic, które częściowo tłumaczą się bez wątpienia wpływem środowiska aleksan-dryjskiego, gdzie sekta się zrodziła, i wpływem — może pitagorejskim — hellenizmu.

Tertulian, ok. 160-ok. 222? roku, pierwszy znany nam autor chrześcijański piszący po łacinie.Urodził się jako poganin w Kartaginie; po nawróceniu został kapłanem i apologetą wiarykatolickiej; potem przystał do sekty montanistów, która odpowiadała jego nieugiętemu tempera-mentowi, skłonnemu do skrajności. Wśród jego dzieł znajdujemy krytykę pogaństwa (Adnationes- Do pogan), obronę chrystianizmu (Apologetyk), traktaty polemizujące z heretykami (AdversusMarcionem - Przeciw Marcjonowi) i rozprawy moralne, gdzie atakuje on zwyczaje i rozrywkiświatowe (De spectaculis, O widowiskach, De cultu feminarium - O klejnocie kobiet), które,w jego pojęciu, jako pozostałości pogaństwa należy bezlitośnie tępić. Okres wiary w montanizm,jaki przeżył Tertulian, wyraził się w dziełach pełnych surowego rygoryzmu (De corona -0 wieńcu, De ieiunio - O poście). Doświadczony prawnik, zręczny logik, wielki erudyta, znającyrównie dobrze grekę, jak łacinę, Tertulian jest również retorem, który potrafi nadać osobisty tonnajbardziej konwencjonalnym szkolnym schematom. Wzbogacając łacinę klasyczną zapożycze-niami z języka potocznego, stworzył narzędzie przydatne chrystianizmowi zachodniemu w wyra-żaniu i propagowaniu jego zasad.

tetrarchia, forma rządu wprowadzona przez Dioklecjana: władzę sprawowało czterech cesarzy -dwóch augustów i dwóch cezarów.

Tessaloniki, miasto w Macedonii, dzisiaj Saloniki, założone za panowania Filipa II Macedońskie-go. W okresie hellenistycznym, a potem jako stolica rzymskiej prowincji Macedonii doszły dowielkiego rozkwitu. W początkach ery chrześcijańskiej były jednym z wielkich ośrodkówekonomicznych śródziemnomorskiego Wschodu. Istniała tam duża kolonia żydowska. Podczasswojej drugiej podróży misyjnej Paweł założył tam Kościół chrześcijański rekrutujący się przedewszystkim spośród pogan mniej lub bardziej judaizujących, ale czynny sprzeciw Żydów zmusił godo ucieczki z miasta. Wspólnota chrześcijańska, jak się wydaje, rozwijała się stale. Autentyczność1 Listu Pawła do Tessaloniczan, najstarszego z listów Pawiowych (50 r.), nie podlega dyskusji;autentyczność 2 Listu podawali w wątpliwość niektórzy badacze, nie wysuwając jednakargumentów naprawdę przekonujących.

Page 586: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Tiestes, syn Pelopsa i brat Atreusza. Gdy Tiestes uwiódł Atreuszowi żonę, ten kazał zamordowaćjego synów i ciała ich podał mu na uczcie.

[tituli patrz Rzym],

Tora, od hebrajskiego słowa tora oznaczającego „prawo". Nazwa ta oznacza Prawo Mojżeszowezawarte w > Pięcioksięgu [oraz zwój, na którym Pięcioksiąg jest spisany],

Tracja, kraina we wschodniej Europie, na północ od Grecji i Morza Egejskiego.

tradycja; w odróżnieniu od saduceuszów, którzy trzymali się Prawa pisanego, judaizm faryzejskipowoływał się ponadto na Prawo ustne, również objawione na górze Synaj i od czasu Mojżeszaprzekazywane z pokolenia na pokolenie przez mędrców Izraela, według schematu ustalonegow traktacie rabimcznym Pirke Aboth (Słowa ojców). Treść tego ustnego nauczania, potemutrwalona pisemnie w Misznie i w Talmudzie stanowi tradycje żydowską (greckie paradosis).Chrystianizm odrzucił tę żydowską tradycję, odmawiając jej boskiego pochodzenia i redukując jądo dzieł wtórnych i czysto ludzkich, do objawienia biblijnego. Ale jednocześnie sam przyswoiłsobie pojęcie tradycji, stosując je do nauki chrześcijańskiej, nie czyniąc zrazu rozróżnieniapomiędzy przekazem ustnym a utrwaleniem jej w księgach Nowego Testamentu. Tradycję tę,która stanowi istotę nauczania kościelnego, określano na ogół jako apostolską, gdyż w całościuchodzi za pochodzącą wprost od apostołów. Pojęcie tradycji apostolskiej i pokrewne jej pojęciesukcesji apostolskiej sprecyzowały się w walce z gnostycyzmem.

Trajan, Marcus Ulpius Traianus, [5.3-117 rok. cesarz rzymski]; urodzony w Betyce (Hiszpania),następca Nerwy, który go zaadoptował i dopuścił do współrządów. Jest pierwszym człowiekiemz prowincji,' który doszedł do pryncypatu (98-117 r.). Za jego rządów imperium rzymskieosiągnęło największy zasięg terytorialny. Problem chrześcijański został po raz pierwszy przedło-żony władzy cesarskiej w liście t> Pliniusza Młodszego do Trajana, ale nie uzyskał naprawdęjasnego i logicznego rozwiązania. Na czasy Trajana przypadło też wielkie i groźne powstanieŻydów diaspory wschodniej, które objęło szczególnie Cypr, Cyrenajkę oraz Egipt i do któregow Mezopotamii przyłączyła się nawet ludność pogańska (117 r.). Konflikt doprowadził w obuobozach do straszliwych rzezi i srogich represji. Opinia chrześcijańska zaaprobowała jednakw następnych stuleciach sąd, jaki wydali o Trajanie współcześni mu poganie, nazywając gooptimus princeps. Wieki średnie wyznaczyły mu miejsce w raju.

Trewir. Augusta Treverorum, rzymskie miasto zbudowane nad Mozelą przez Augusta, głównemiejsce postojów w drodze ku granicy na Renie, jedno z najbardziej kwitnących miast rzymskiegoZachodu. Pod koniec III i w IV wieku było rezydencją cesarską. Przetrwały tam wspaniałe resztkijego monumentalnych budowli (amfiteatr, bazylika, termy, Porta Nigra). Chrześcijaństwoistniało tam co najmniej od III wieku. Był to ważny ośrodek życia umysłowego. W Trewirzeurodził się Ambroży, przebywał tam Hieronin i tam wygnany został Atanazy.

Troja, miasto w Azji Mniejszej, zwane również Ilion; oblężenie Troi przez Achajów unieśmiertel-nione zostało przez Homera w Iliadzie.

Trójca Święta, według dogmatu chrześcijańskiego: złączenie trzech odrębnych osób, Ojca, Synai Ducha Świętego, stanowiących jednego Boga. Sformułowanie tego dogmatu stało się w starożyt-nym Kościele przyczyną długich i uciążliwych sporów.

Trypolitania, starożytna prowincja rzymska w północno-zachodniej Libii.

Page 587: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Tybcriadzkie Jezioro, jezioro w Palestynie, przez które przepływa Jordan, zwane równieżjeziorem Kineret albo Genezaret. Nazwę wzięło od leżącego nad nim miasta, Tyberiady.

Tyberiusz, [Tiberius Claudius Nero, 42 rok p.n.e.-37 rok n.e. cesarz rzymski] w latach 14-37,następca Augusta. Nadał ostateczną formę organizacyjną kultowi zmarłych cesarzy: za jegosprawą August ogłoszony został boskim (divus) i na Palatynie zbudowano mu świątynię.Zaniepokojony powodzeniem i wątpliwą reputacją kultu Izydy, wyzyskał zajście, w którezamieszana była pewna dama z arystokracji i którego widownią stała się świątynia tej bogini,i kazał świątynię zburzyć, a kapłanów wymordować. Rozpoczął też akcję przeciwko judaizmowi,zapewne za sprawą swego prefekta gwardii pretoriańskiej, Sejana. Wyrokiem skazującym nawygnanie wysłał cztery tysiące wyznawców tego ,.zabobonu" na Sardynię, znaną z niezdrowegoklimatu, aby walczyli tam z bandami rozbójników. Za rządów Tyberiusza poniósł śmierć Jezus.

tydzień; siedmiodniowy przyjął się w cesarstwie w związku z wierzeniem, że ruchy siedmiuplanet rządzą wszechświatem; pogląd ten wytworzył się pod wpływem wschodnich spekulacjiastrologicznych. Mógł tutaj podziałać wpływ judaizmu, ale jako czynnik drugorzędny. Tydzieńpowoli wyparł rzymski sposób dzielenia czasu na kalendy, nony i idy. Obyczaj ten był w począt-kach III wieku już tak zakorzeniony, że historyk Kasjusz Dion uważa go za specyficznie rzymski.

Tymoteusz, kaznodzieja chrześcijański pierwszego pokolenia apostołów, pochodził z Listry w A-zji Mniejszej, towarzysz podróży misyjnych świętego Pawła w jego drugiej i trzeciej wyprawie.Był synem Greka i Żydówki. Paweł poddał go obrzezaniu, aby nie budził zgorszenia wśród ichsłuchaczy Żydów. Tradycja, zachowana u Euzebiusza, czyniła go pierwszym biskupem Efezu.Dwa kanoniczne Listy do Tymoteusza, stanowiące wraz z Listem do Tytusa tzw. listy pasterskie,nie pochodzą od Pawła.

typologia, egzegeza typologiczna, szczególna metoda interpretowania Pisma Świętego, któraw Starym Testamencie, w jego rytuałach, instytucjach, a nawet opisanych w nim wydarzeniachdopatruje się prefiguracji albo „typów" rzeczywistości chrześcijańskiej: obrzezanie jest prefigu-racją chrztu, ofiara Izaaka — ofiary Chrystusa itd. Ojcowie Kościoła obficie stosowali typologię,aby wykazać jedność planu Bożego poprzez stulecia i wyższość Nowego Przymierza nad Starym,będącym tylko jego zarysem, zapowiedzią. Temu horyzontalnemu wymiarowi topologii, któramieści się w perspektywie rozwoju historycznego, przeciwstawia się wymiar wertykalny [> ale-gorii, która poszukuje w Starym Testamencie, symbolów rzeczywistości transcendentalnej: naprzykład zakazy dotyczące pożywienia zawarte w Prawie Mojżesza są wyrazem zakazów0 charakterze metafizycznym. Typologia wywodzi się z alegorii i niekiedy łączy się z nią [ListPseudo-Barnaby]. Alegoria była żydowska, zanim stała się chrześcijańska. Judaizm aleksandryj-ski zaczerpnął jej zasady od myślicieli pogańskich, którzy stosowali ją do opowieści mitologicz-nych. List !> Arysteasza i twórczość Filona dostarczają wielu jej klasycznych przykładów.

Tytus, Titus Flavius Vespasianus, [31-81 rok, cesarz rzymski), w latach 79-81. najstarszy syn1 następca Wespazjana, którego zastąpił jako dowódca legionów wysłanych w celu stłumieniabuntu w Judei. Po upadku Jerozolimy sprowadził do Rzymu Agrypę II, prawnuka Heroda(którego Klaudiusz uczynił królem w Chalkis i przełożonym świątyni), a jego siostrę Berenikeuczynił swoją kochanką. Pod naciskiem opinii publicznej musiał wyrzec się zamiaru poślubieniajej, wbrew własnej i „wbrew jej woli", jak mówi Swetoniusz. Racine wziął ten epizod za tematjednej ze swoich tragedii.

Umbria, kraina w środkowej Italii, na północ od Rzymu, przecięta biegiem Tybru.

Page 588: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Vienne, [staroż. Vienna], rzymska kolonia założona przez Cezara w dolinie Rodanu na miejscugalijskiego miasta. Chrześcijaństwo dotarło tutaj bez wątpienia za pośrednictwem misjonarzyz Azji Mniejszej, może już w II wieku. Diakon z Vienne, Sanktus, figuruje wśród ofiarprześladowań lyońskich w 177 roku, ale nie wiadomo, czy już w tym czasie było tam biskupstwo,o którym na pewno wiemy, że istniało w III wieku.

Wadi Natrun, pustynia w okolicach Aleksandrii, ośrodek życia monastycznego w IV wieku.

Walens, cesarz rzymski (fot. 124), przyrodni brat Walentyniana I, który po objęciu władzyprzekazał mu w 364 roku rządy w prowincjach wschodnich. Zwolennik arianizmu, ścigałobrońców ortodoksji i zniósł niektóre pogańskie praktyki kultu. Został pokonany i zabityw bitwie, w którą lekkomyślnie wdał się w 378 roku z Wizygotami pod Adrianopolem.

Walentyn, filozof, przedstawiciel gnozy, pochodził z Egiptu, nauczał w Rzymie ok. połowy IIwieku. Trudno wyróżnić w nauczaniu sekty walentynianów, tak jak opisują je nam starożytniherezjolodzy, co naprawdę pochodzi od Walentyna, a co wnieśli jego uczniowie. Orientujemy sięjednak nieco lepiej w tej sprawie od czasu, gdy w Nag Hammadi odnaleziono Ewangelię Prawdy,według wszelkiego prawdopodobieństwa będącą dziełem samego Walentyna, który ogólnieuchodzi za jednego z najgłębszych myślicieli gnozy. Jeśli pominiemy szczegóły systemu, któryopiera się na hierarchii piętnastu par boskich, eonów, emanujących jedne z drugich i razemtworzących pleromę, dla nauki Walentyna charakterystyczna jest zwłaszcza postać Zbawcyimieniem Jezus, który przejęty litością dla elementów pneumatycznych (duchowych), rozproszo-nych w świecie zmysłowym, bez wiedzy Demiurga, identyfikowanego z Bogiem Żydów, zstąpiłna ziemię, aby te elementy odkupić. Zbawca ma w sobie, równocześnie z elementem pneumatycz-nym, substancję psychiczną, ale nie może przybierać ciała hylicznego (materialnego). Elementpneumatyczny, raz wyzwolony, powraca do Ojca; element psychiczny pozostaje u progu pleromy;element hyliczny ulegnie zniszczeniu. Ten ciekawy system zachowuje z chrystianizmu tylko -pojętą w duchu doketycznym - postać Zbawcy Jezusa, który przybywa, aby obwieścić prawdziwągnozę.

Walentynian I, [Flavius Valentinianus], cesarz rzymski rodem z Pannonii (fot. 123), po śmierciJowiana w roku 364 obwołany cesarzem przez armię, w której służył jako oficer. Swemu bratuWalensowi nadał tytuł augusta i powierzył mu władzę we wschodniej części cesarstwa, sobie zaśpozostawił Zachód, dopuściwszy w 367 roku do współrządów swego syna Gracjana; stolicą jegobył Trewir. Starał się utrzymać prawa państwa w stosunku do duchowieństwa chrześcijańskiego.Dlatego też, mimo że zachowywał stanowisko neutralne wobec różnych religii w cesarstwie,musiał przy okazji zajmować się i sprawami kościelnymi. Interweniował, gdy po wyborze biskuparzymskiego Damazego w roku 366 doszło do zamieszek, i potwierdził wybór Ambrożego nabiskupa Mediolanu w roku 373. Zmarł podczas wojny w Panonii w 375 roku.

Walentynian II, cesarz rzymski, brat Gracjana, syn Walentyniana I. Po śmierci ojca zostałdopuszczony w roku 375 do współrządów przez Gracjana, chociaż miał zaledwie cztery lata;otrzymał prowincję Illirię. Po śmierci Gracjana w 383 roku przeniósł swój dwór z Sirmium doMediolanu, gdzie rządził pod opieką matki, Justyny, która energicznie popierała arianizm.Zwycięska interwencja wojsk Teodozjusza uwolniła go od uzurpatora Maksymusa, który zająłbył Italię w roku 388. Zmarł zamordowany albo też otruty w następstwie konfliktu z rzymskimwodzem z plemienia Franków, Arbogastem, któremu Teodozjusz zlecił opiekę nad nim (392 r.).

Walentynian III, [Flavius Placidus Valentinianus|, 419-455 rok, cesarz zachodniorzymskiw latach 425-455, następca Honoriusza.

Page 589: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Walerian, [Publius Aurelius Licinius Valerius Valerianus, cesarz rzymski w latach 253—260],Pochodził z rodziny senatorskiej. Zdołał opanować zamieszki po śmierci Decjusza i objął władzęcesarską. Wiele dyskutowano o jego osobistym udziale, jeśli chodzi o genezę prześladowania,które związano z jego imieniem. Dionizy Aleksandryjski miał powody, aby tę rolę pomniejszaći nie stwarzać zbyt rażącego kontrastu pomiędzy Walerianem a jego synem Galienem, któregoDionizy wychwala za to, że przywrócił Kościołowi pokój. W rzeczywistości Walerian, jak sięwydaje, nie stawiał oporu Makrianowi, który podżegał do prześladowań. Niektórzy badaczesądzą nawet, że je przyspieszył. Był, podobnie jak Decjusz, przywiązany do narodowych tradycjiRzymu. W związku z prześladowaniami za Waleriana miało miejsce przeniesienie ad Catacumbasna via Appia relikwii świętego Piotra i Pawła, z których pierwszy był do tego czasu pochowanyw Watykanie, a drugi przy drodze do Ostii. Nie wszyscy jednak historycy uważają informacjęo tym wydarzeniu za pewną.

Warron, Marcus Terentius Varro, 116-27 rok p.n.e., pisarz rzymski, z którego erudycyjnychdziełkorzystali autorzy późniejsi, a zwłaszcza święty Augustyn.

Wenus patrz Afrodyta.

Wecjusz Epagatus, pochodził z galo-rzymskiej rodziny miejskiej, poniósł śmierć męczeńskąw Lyonie w 177 roku.

Wespazjan, Titus Flavius Vespasianus, [9-79 rok, cesarz rzymski], założyciel dynastii Flawiu-szów. Pochodził z sabiriskiej rodziny mieszczańskiej. Obwołany cesarzem przez armię Wschoduw okresie buntów dowódców, które wybuchły po śmierci Nerona, panował dziesięć lat (70-79 r.).Dopuścił do współrządów swoich dwóch synów, Tytusa i Domicjana, którzy kolejno po nimpanowali. Neron polecił mu stłumić bunt Żydów; gdy został cesarzem, przekazał to zadanieTytusowi. Utrzymał uprzywilejowany status Żydów w cesarstwie, żądając od nich tylko wypłace-nia na rzecz świątyni Jowisza Kapitolińskiego podatku w wysokości dwu drachm (didrachma),który dotąd Żydzi posyłali do Jerozolimy. Prawdopodobnie za jego panowania zredagowanonajstarsze Ewangelie.

Westa, rzymska bogini ogniska domowego. Kultowi jej służyło kolegium kapłanek, zwanychwestalkami.

wieczerza patrz Ostatnia Wieczerza.

Wiktor, święty biskup rzymski (papież) od 189 do 199 roku.

Wulgata, łaciński przekład Biblii (editio vulgata) dokonany przez świętego Hieronima na zleceniebiskupa rzymskiego Damazego i ogłoszony w 404 roku. Miał on nadać świętym księgom formęliteracką, odpowiadającą wykształconym czytelnikom, których zniechęcały bardzo chropaweprzekłady używane dotąd na Zachodzie. Hieronim poprawił tzw. vetus Itala, przekład NowegoTestamentu i Psałterza, wychodząc od Septuaginty. Następnie zrewidował cały Stary Testamentbiorąc za podstawę Hexapla Orygenesa, z którą zapoznał się w Cezarei, i w końcu zdecydował sięna przekład Starego Testamentu z oryginału hebrajskiego. Wulgata przyjęła się powoli naZachodzie, gdzie powszechnie stosowano ją od VII wieku, i stała się oficjalną Biblią Kościołakatolickiego.

Zefiryn, biskup rzymski w latach 198-217 odegrał pewną rolę w sporach z sabelianizmem. HipolitRzymski przedstawia go jako człowieka nieoświeconego i prymitywnego.

Page 590: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

zeloci, znani nam tylko ze wzmianek Józefa Flawiusza, który nie żywił do nich sympatii. Ichnazwa pochodzi od greckiego wyrazu zelotes, co znaczy „gorliwy". Gorliwość ich przejawiała sięw służeniu Bogu i Prawu i przeciwstawianiu się obcej władzy w związku z tworzeniem sięw Palestynie teokracji zmierzającej do królestwa mesjańskiego. Ruch ten narodził się w chwili,gdy Judea stała się prowincją rzymską (6 r. n.e.), z inicjatywy Judy Galilejczyka. Wzniecony przezniego bunt został szybko stłumiony. Różne najnowsze dzieła naukowe usiłują rehabilitowaćzelotów, przedstawić ich nie jako fanatyków i terrorystów, lecz jako patriotów, prawdziwychspadkobierców ducha machabejskiego. Wydaje się rzeczą pewną, że w okresie powstania 66 rokuessenizm znalazł sie pod wpływem zelotów. Natomiast trudno przypuścić, aby istniał jakiśbezpośredni kontakt między zelotami a rodzącym się chrześcijaństwem. Ostatnim bastionemzelotów była twierdza Masada. która padła w 73 roku po zbiorowym samobójstwie jej obrońców.

Zenon, ok. 335-ok. 264 roku p.n.e., filozof grecki; w roku 301 założył szkołę stoicką.

Zeus, najwyższy bóg Greków. Patrz też Jowisz.

Page 591: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

TABLICE CHRONOLOGICZNE

Rok

1

721p.n.e.

fi'27604

586

549

5:59

5:58

521

520

464

445

404

398

336

Historia powszechna

2

721-705. Sargon II. królAsyrii.

H04-5fi2. Nabuchodono-zor, kroi Babilonii.

549 -529. Cyrus, król Per-sji.

Cyrus zdobywa Babilo-nię.

521-486. Dariusz I. kroiPersji.

464-424. Artakserkses I,król Persji.

404 359. Artakserkses II,kroi Persji.

336-323. Panowanie ipodboje AleksandraWielkiego.

Historia żydowskai chrześcijańska

3

Upadek Samarii, konieckrólestwa Izrael.

Upadek Jerozolimy, ko-niec królestwa Judv.

Niewola babilońska.

Powrót z niewoli babi-lońskiej do Palestyny.

520-515. Odbudowa świą-tyni jerozolimskiej.

Ok. 445. Nehemiasz od-budowuje mury Jero-zolimy.

Ok. 398(?). Reformy Ezd-rasza.

Historia kultury

4

Powołanie Jeremiasza.

W niewoli - Ezechiel.Dcutero-Izajasz.

Połowa IV w.: Kroniki,Księgi Ezdrasza, Nc-hemiasza, Jonasza.

Page 592: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

1

333

332

331323

301

285

250

197

175

167

165150

100

66

63

60

49

48

46

2

Bitwa pod Issos. Upadekpaństwa perskiego.

Założenie Aleksandrii.Śmierć Aleksandra. Po-

czątek monarchii hel-lenistycznych.

285-246. PanowaniePto-lemeusza Filadelfosa.

175—164. Panowanie An-tiocha IV Epifanesa.

66-62. Wyprawy Pompe-jusza na Wschód.

Powstaje pierwszy tri-umwirat.

Zerwanie stosunków po-między Pompejuszema Cezarem.

Śmierć Pompejusza.

3

Aleksander przybywa doJerozolimy.

Palestyna przechodzipod panowanie Lagi-dów.

Palestyna przechodzipod panowanie Seleu-cydów.

Próba zhellenizowaniaPalestyny.

Powstanie Machabeu-szów. Początek dyna-stii hasmonejskiej.

Ok. 150 Powstają sektyżydowskie: saduceusze.faryzeusze, essenczy-cy.

Pompejusz zdobywa Je-rozolimę.

Hyrkan II staje po stronieCezara.

Cezar przyznaje Żydomuprzywilejowany sta-tus.

4

Ok. 250. Zaczęto prze-kład Septuaginty.

Księga Daniela.

Koniec II i początek I w.:Pisma apokryficzne ipseudoepigrafy.

Początek I (?) w.: Rękopi-sy z Qumran.

Page 593: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

1

444340

37

31

27

7

4

Nasza era6

10

14

26

30

37

41

44

45

49

2

Zamordowanie Cezara.Drugi triumwirat.

Zwycięstwo Oktawianapod Akcjum.

Oktawian przybiera imięAugusta. 27-14 p.n.e.Panowanie Augusta.

14-37. Panowanie Tybe-riusza.

37-41. Panowanie Kali-guli.

41-54. Panowanie Klau-diusza.

3

Herod mianowany przezRzym królem Judei.

37-4 p.n.e. PanowanieHeroda Wielkiego.

7-6 (?). Narodziny Jezu-sa.

Królestwo Heroda zosta-je podzielone międzyjego trzech synów.

Utworzenie z Judei pro-wincji prokurator-skiej.

26-36. Piłat Poncjuszprokuratorem Judei.

Ok. 30. Ukrzyżowanie Je-zusa.

Ok. 37 (?). MęczeństwoSzczepana. Nawróce-nie się Pawła.

List Klaudiusza do Alek-sandryjczyków. Zjed-noczenie Palestynypod rządami Heroda

•"•grypy-Śmierć Heroda Agrypy.

Cała Palestyna stajesię prowincją rzymską.

45-49. Pierwsza wypra-wa misyjna Pawła.

Ok. 49. Sobór jerozolim-ski. Dekret apostolski.

4

Ok. 10-ok. 50 (?). DziełaFilona z Aleksandrii.

Page 594: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

1

50

53

54

56

60

62

63

64

65

66

70

78

79

80

81

90

93

2

54-68. Panowanie Nero-na.

Pożar Rzymu.

70-79. Panowanie We-spazjana.

79-81. Panowanie Tytu-sa.

81-96. Panowanie Domi-ejana.

3

49-50. Wypędzenie Ży-dów z Rzymu.

50-52. Druga wyprawamisyjna Pawła.

53-58. Trzecia wyprawamisyjna Pawia.

Ok. 60. Przybycie Pawłado Rzymu.

Męczeństwo Jakuba, bra-ta Pana.

Ok. 63 (?). MęczeństwoPawła w Rzymie.

Prześladowanie chrześci-jan w Rzymie przez Ne-rona; męczeństwo Pio-tra.

Ok. 65. Migracja wspól-noty chrześcijańskiejz Jerozolimy do Pełli.

Początek pierwszej woj-ny żydowskiej.

Upadek Jerozolimy; zbu-rzenie świątyni.Ośrodkiem religijnymjudaizmu staje sięJamnia (dziś Jabne).

4

50-52. I i 2 List św. Pa-wła do Tessaloniczan.

56-57. Listy św. Pawła;do Galatów, 1 i 2 doKoryntian, do Rzy-mian, do Filipian (?).

60-62. Listy św. Pawła:do Efezjan (?), do Ko-losan. do Filemona.

Ok. 70-80. SpisanieEwangelii synoptycz-nych.

Ok. 78. Józef Flawiusz pi-sze Dzieje wojny ży-dowskiej.

Ok. 80-120. TwórczośćPlutarcha.

Ok. 90. Spisanie Dziejówapostolskich.

Ok. 93. Józet Flawiusz pi-sze Starożytności ży-dowskie.

Page 595: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

1

95

96

98

100

110

111

112

117

125

130

132.

135

138

140

144

150

2

96-98. Panowanie Ner-wy.

48-117. Panowanie Tra-jana.

111-113. Pliniusz Młod-szy gubernatorem Bi-tynii.

117-138. Panowanie Ha-driana.

138-161. Panowanie An-tonina.

3

Prześladowanie za Domi-cjana.

Ok. 110. Męczeństwo św.Ignacego z Antiochii.

Pliniusz zasięga rady Tra-jana w sprawie chrze-ścijan.

Powstanie Żydów diaspo-ry za Trajana (Aleksan-dria, Cyrena, Cypr, Me-zopotamia).

Ok. 125. ReskryptHadria-na do Minucjusza Fun-danusa w sprawiechrześcijan.

Początek działalności ka-znodziejskiej Bazylide-sa.

132-135. Druga wojna ży-dowska.

Budowa miasta Aelia Ca-pitolina na miejscuzburzonej Jerozolimy.Miejscowy Kościółskłada się z pogan.

Marcjon zrywa z Kościo-łem.

4

List Klemensa Rzymskie-go do Koryntian.

Ok. 95. Spisanie Apoka-lipsy i czwartej Ewan-gelii.

Ok. 100. Spisanie Dida-che.

Ok. 110. Listy św. Ignace-go z Antiochii.

Ok. 112. List do Filipian.Polikarpa ze Smyrny.

Ok. 125-ok. 175. Atrole-jusz.

125-190. LukianzSamo-saty.

Ok. 130 (?). ListPseudo--Barnaby.

Ok. 140. Arystydes, Apo-logia.

Ok. 150. Justyn, Apolo-gia.

27 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Page 596: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

1

155

160

161

165

170

177

178180

182

185

189

190

193

197

200

202

211

212

2

161-180. PanowanieMarka Aureliusza.

180-182. PanowanieKommodusa.

193-211. Panowanie Sep-tymiusza Sewera.

211-217. Panowanie Ka-rakalli.

Constitutio Antoninianaprzyznaje prawo oby-watelstwa wszystkim

3

Ok. 155. Polikarp zeSmyrny odwiedzaRzym.

Ok. 160-170. Działalnośćkaznodziejska Walen-tyna w Rzymie.

Szerzenie się montaniz-mu.

Prześladowania w Lyo-nie. Ireneusz zostajebiskupem Lyonu.

Rok urodzenia Orygene-sa.

Spór o datę Wielkanocyza pontyfikatu Wikto-ra.

Początek działalnościKlemensa z Aleksan-drii.

Septymiusz Sewer potę-pia prozelityzm ży-dowski i chrześcijań-ski.

4

Ok. 165. Tacjan, Apolo-gia.

Celsus, Słowo prawdy.

Ok. 182. Do AutolykaTeofila z Antiochii.

Apologetyk Tertuliana.Ok. 200. Spisanie Miszny

za sprawą rabbiego Je-hudi Hanasi. Filostra-tos, Żywot Apoloniu-sza z Tyany.

Page 597: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

1

215

217

218

220

222

225

230

232

235

241

244

248

249

250

251253

257

258

260

2

wolnym mieszkańcomcesarstwa.

218-222. Panowanie He-liogabala.

222-235. Panowanie Se-wera Aleksandra.

Początek anarchii woj-skowej.

249-251. Panowanie De-cjusza.

Frankowie nad Renem.

253-260. Panowanie Wa-leriana.

Klęski Rzymian nad Re-nem i nad Eufratem.

3

Ok. 215. Śmierć Klemen-sa Aleksandryjskiego.

217-222. Pontyfikat Ka-liksta. Schizma Hipo-lita.

Śmierć Hipolita Rzym-skiego.

Początek działalnościManiego.

Plotyn osiada w Rzymie.

Św. Cyprian biskupemKartaginy.

250-251. Prześladowanieza Decjusza.

Schizma Nowacjana.253-254 (?). Śmierć Ory-

genesa.Prześladowanie za Wa-

leriana.Męczeństwo św. Cypria-

na.

4

Ok. 220. Początki malar-stwa katakumbowego.

Ok. 225. Hipolit Rzym-ski, Tradycja apostol-ska.

Ok. 225. Orygenes, Deprincipiis.

Ok. 230. Hipolit Rzym-ski, Filosofumena.

Ok. 232-233. Kościół do-mowy w Dura Euro-pos.

Ok. 244. Synagoga z ma j

lowidłami w Dura Euro-pos.

Orygenes, Przeciw Cel-susowi.

Ok. 250. Didaskalia.[Pierwsze sarkofagi z

dekoracją o tematycechrześcijańskiej.]

Page 598: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

1

269270

275

276

284

293295297

303

305

306

310

311

312

313

315

320

323

2

Walerian umiera w nie-woli u Persów.

260-268. Panowanie Ga-liena;

270-275. Panowanie Au-reliana.

Inwazja na wszystkichgranicach.

284-305. Panowanie Dio-klecjana.

Ustanowienie tetrarchii.

303-304. Edykty Diok-lecjana przeciwkochrześcijanom.

Abdykacja Dioklecjana.

Konstantyn obwołanycesarzem.

Zwycięstwo Konstantynanad Maksencjuszemprzy Moście Mulwijs-kim.

Zwycięstwo Licyniuszana Wschodzie.

Samobójstwo Maksy-mina Dai.

3

Edykt tolerancyjny Ga-liena.

Śmierć Plotyna.

Ok. 275. Antoni zostajepustelnikiem.

Śmierć Maniego.

Urodził się Atanazy.Edykt przeciwko ma-nichejczykom.

306-312. Prześladowanieza Maksymina Dai naWschodzie.

Edykt tolerancyjnyGaleriusza.

Początek schizmy dona-tystów.

Edykt mediolański. Po-czątek pokoju w Koś-ciele.

Ok. 320. Początek dzia-łalności Ariusza.

Pachomiusz zakładapierwsze zgromadze-

4

Ok. 270. Porfiriusz,Przeciwko chrześcija-nom.

Ok. 305. Arnobiusz,Przeciw poganom.

Ok. 310. Laktancjusz, Bo-że nauki.Sarkofagi fryzowe.

Łuk Konstantyna.Od 315. Bazylika na La-

teranie w Rzymie.Ok. 320. Laktancjusz,

Śmierć prześladow-ców.

Page 599: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

1

324

325

328

330

336337

340

346

350

351

356357

360

361

362

363

2

Zwycięstwo Konstanty-na nad Licyniuszempod Adrianopolem.

324-337. Konstantyn ce-sarzem Zachodui Wschodu.

Założenie Konstantyno-pola.

Śmierć Konstantyna.Podział cesarstwa.

351-361. KonstancjuszII zostaje jedynym ce-sarzem (Wschodui Zachodu).

m

361-363. Panowanie Ju-liana Apostaty.

3

nie cenobityczne wGórnym Egipcie.

Sobór w Nicei.

Atanazy wybrany bisku-pem w Aleksandrii.

Ok. 330. Makariusz za-kłada wspólnotę ana-choretów na pustyniSkete.

Śmierć Ariusza.

Śmierć Euzebiusza z Ce-zarei.

Śmierć św. Pachomiu-sza.

Św. Hilary wybrany bi-skupem Poitiers.

351-361. Konstancjuszpopiera arianizm. So-bór ariański w Sir-mium.

Śmierć św. Antoniego.

Synod ariański w Kon-stantynopolu.

Julian zabrania chrze-ścijanom nauczać lite-ratury klasycznej.

4-

Ok. 324. Euzebiusz z Ce-zarei, Historia kościel-na, wersja ostateczna.

[Od 325. Bazyliki w Pale-stynie i w Rzymie.]

Ok. 350. Sarkofagi kolu-mienkowe. Katakum-by przy via Latina.

Spisanie Talmudu pales-tyńskiego (jerozolim-skiego).

Atanazy, Mowy przeciwarianom.

Julian Apostata, PrzeciwGalilejczykom.

Page 600: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

1

364

366

370

371

372

373374

375

379

380

381

382

383

384

385

386

388

2

364-375. Walentynian.cesarz Zachodu.

364-378. Walens cesa-rzem Wschodu.

375-383. Gracjan cesa-rzem Zachodu.

Gracjan zrzeka się tytułupontifex maximus.

379-395. Teodozjusz, ce-sarzem Wschodu.

383-391. Walentynian IIcesarzem Zachodu.

Symmach zostaje pre-fektem Rzymu.

3

366-384. Pontyfikat Da-mazego.

Św. Marcin zostaje bisku-pem Tours.

Św. Bazyli obejmuje bis-kupstwo w CezareiKapadockiej.

Grzegorz z Nyssy zostajebiskupem.

Grzegorz z Nazjanzu zo-staje biskupem.

Śmierć Atanazego.Św. Ambroży zostaje bi-

skupem Mediolanu.Początki pryscylianizmu.

Śmierć św. Bazylego.

Ok. 380. Konstytucje a-postolskie.

Sobór w Konstantyno-polu (drugi sobór po-wszechny).

Sprawa ołtarza boginiZwycięstwa.

Nawrócenie się św. Au-gustyna.

Konflikt między Teodo-zjuszem a Ambrożym,sprawa miasta Kalli-nikum.

Sprawa miasta Tessalo-niki.

4

Ostatnia tercja IV w. - po-czątek V w. Złotyokres Ojców Kościoła.

Ok. 380-ok. 405. Sym-mach, Listy.

Ok. 385. Ammian Marcel-lin, Historia.

Page 601: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

1

389390

391

394395

396

397

398

407410411

425

427

2

Umiera Teodozjusz WPodział cesarstwa.

Alaryk zdobywa Rzym.

3

Św. Hieronim w Betlejem.Umiera Grzegorz z Na-

zjanzu.Prawo Teodozjusza prze-

ciw pogaństwu.Umiera Grzegorz z Nyssy.

Augustyn zostaje bisku-pem Hippony.

Umierają św. Ambrożyi św. Marcin z Tours.

Jan Chryzostom zostajebiskupem Konstanty-nopola.

Umiera Jan Chryzostom.

Ostateczne potępieniedonatyzmu.

411-412. Potępienie Pe-lagiusza.

Koniec patriarchatu ży-dowskiego.

4

Ok. 398-ok. 405. Utwo-ry poetyckie Pruden-cjusza.

Ok. 398. Augustyn, Wy-znania.

Ok. 400. Makrobiusz,Saturnalia.

Ok. 400. Zaczęto spisy-wać Talmud babiloń-ski.

Po 400. Sulpicjusz Sewer,Księgi Kronik.

Augustyn, Państwo Boże.

Page 602: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

PRZYPISY

Cytaty z Biblii zaczerpnięte zostały z Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu, Wydaw-nictwo Pallotinum, wyd. II, Poznań-Warszawa 1971. W przypisach używano stosowanych tamskrótów. Cytaty z pism pierwszych pisarzy chrześcijańskich przytoczono częściowo wedługtłumaczeń, które ukazały się w seriach wydawniczych: Pisma Ojców Kościoła (skrót POK),Poznań od 1924, oraz Pisma starochrześcijańskich pisarzy (skrót PSP), Warszawa od 1969,częściowo z innych polskich przekładów. Niektóre fragmenty zostały przełożone z oryginałuprzez ks. W. Myszora, co zaznaczono w przypisach.

ROZDZIAŁ i

1 Mkl, 15.2 Mt3,2.3 Iz 42, 44.4 Mt5-7.5 Mt 16, 18.6 Dz 15, 22-35.' Pliniusz Młodszy, List X (tłum. J. Schneider) 96, 6, w: J. Schneider, Antologia listu

antycznego, «Biblioteka Narodowa* seria II, t. 117, Wrocław 1959, s. 39.8 Tertulian, Apologetyk (tłum. J. Sajdak) 1, 7, w: POK XX, Poznań 1947, s. 5.9 Rz 16, 5; 1 Kor 16, 1'9.10 Flp 4, 22.11 J18, 36.12 Flp 3, 20.13 Mk 12, 17.14 Rz 13, 1, 4.

ROZDZIAŁ 2

1 J4,9.2 D z l l , 3 .s Iz 42, 6.4 Iz 51, 4.s Józef Flawiusz, Dzieje wojny żydowskiej przeciw Rzymianom I, 52 (tłum. fragmentu W.

Myszor).6 Mt23, 15.

Page 603: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

' Mdr7,25.8 List Arysteasza 16 (tłum. fragmentu W. Myszor).9 Tamże 161, 145-147 (tłum. fragmentu W. Myszor).

ROZDZIAŁ 3

1 Plutarch, DeIsideetOsiride317 F-378 A, w: Plutarch, MoraliaII, Leipzig 1971,s. 3/65 (tłum.fragmentu W. Myszor).

2 Apulejusz, Metamorfozy albo złoty osioł (tłum. E. Jędrkiewicz), ks. 11, 5, Warszawa 1976, s.242.

3 Lukian z Samosaty, Aleksander albo rzekomy prorok (tłum. M. K. Bogucki), 61, w: Lukian,Dialogi, t. 2, Wrocław 1962, s. 179.

4 Koi 3, 11.

ROZDZIAŁ 4

1 1 Kor 9, 20-22.2 1 Kor 2, 7-8.3 Rz 11,25.4 1 Kor 15, 51.5 1 Kor 13, 2.6 1 Kor 3, 1-2.7 Ef4, 4-5.' Kor 2, 2.9 Ef 4, 24.10 Gal 2, 20.11 Rz 6, 2-9.12 Koi 2, 12.13 Łk 22, 19.14 l K o r 5 , 7.15 1 Kor 11, 26.18 1 Kor 10, 17.17 1 Kor 10, 16.18 1 Kor 11,27, 29." 1 Kor 11,21-22.20 1 Kor 11, 34.21 1 Kor 10, 20-21.22 1 Kor 10, 1-4.23 1 Kor 15, 3-5.24 1 Kor 15, 11.2 5 J 1 , 18.28 J 3 , 17.27 Reguła zrzeszenia (tłum. W. Tyloch) 18-19, w: Rękopisy z Qumran nad Morzem Martwym,

Warszawa 1963, s. 79.28 Komentarz do Księgi proroka Habakuka (tłum. W. Tyloch) 7, 4, w: Rękopisy z Qumran...,

j.w., s. 320.29 Na przykład Iz 53.30 Księga Hymnów (tłum. W. Tyloch) 7, 9, w: Rękopisy z Qumran..., j.w., s. 286.

Page 604: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ROZDZIAŁ 5

1 Ap 17, 5.2 Ap 18, 10.3 1 Tes 4, 15.4 1 Kor 15, 23.5 Justyn Męczennik, II Apologia (tłum. A. Lisiecki) 6, 1, w: POKIV, Poznań 1926, s. 85.6 Rz 13, 1-4.7 Kasjusz Dion, Historia rzymska LII, 36.8 Dzl5, 29.' 1 Kor 8, 1-13.

10 1 Kor 10, 25-27.11 Minucjusz Feliks, Oktawiusz (tłum. J. Sajdak) 8, 3-4 i 9, 2-7, w: POK II, Poznań 1925, s.

17-20.12 Tertulian, Apologetyk(tłum. J. Sajdak) 16, 3, w: POK XX, Poznań 1947, s. 73 i 77.13 Minucjusz Feliks, Oktawiusz, j.w., s. 17-18.14 Marek Aureliusz, Rozmyślania (tłum. M. Reiter) XI, 3, «Biblioteka Klasyków Filozofii",

Warszawa 1958, s. 131.15 Lukian z Samosaty, O zgonie Peregrinosa (tłum. M. K. Bogucki) 13, w: Lukian, Dialogi

wybrane, t. II («Biblioteka Przekładów Literatury Antycznej*, t. 8), Wrocław-Warszawa-Kra-ków 1962, s. 347-348.

16 Lukian z Samosaty, Aleksander albo rzekomy prorok (tłum. M. K. Bogucki) 38, w: Dialogiwybrane, t. II, j.w.,s. 171.

17 Porfiriusz cytowany przez Makariusa Magnesa, Apokritikos III, 15.18 Dzl7.19 Orygenes, Przeciw Celsusowi (tłum. S. Kalinkowskiego w: PSP, w druku) IV, 23.20 Tamże IV, 99.21 Tamże V, 35.22 Homilie pseudoklementyńskielW, 7, 3; 8, 3; 11, 1-2 (tłum. fragmentu W. Myszor).23 Orygenes, Przeciw Celsusowi (tłum. j.w.) IV, 2.24 Tamże V, 2.25 Justyn Męczennik, I Apologia (tłum. A. Lisiecki) 46,1,25 i 53,1, w: POKIV, j.w. s. 53,54 i 61.26 Orygenes, Przeciw Celsusowi (tłum. j.w.) III, 25.27 Tamże IV, 50.28 Tamże IV, 49.

ROZDZIAŁ 6

1 Cytowane przez Euzebiusza z Cezarei, Historia kościelna (tłum. A. Lisiecki) IV, 26, 7-8, w:POK III, Poznań 1924, s. 186.

2 Tamże II, 7, 9-10, j.w., s. 187.3 Justyn Męczennik, Dialog z Żydem Trytonem (tłum. A. Lisiecki) 6, 7-11, w: POK IV, Poznań

1926, s. 108-109.4 Justyn Męczennik, I Apologia 5, 4-3, j.w., s. 8.5 Tamże 20, 3, s. 26.6 Tamże 46, 3, s. 53-54.7 Tamże 20, 4, s. 26.* IIApologial, l,s. 86." IApologia20, 1, s. 25.'" Tamże 19, 4-5, s. 26." Tamże 23, 1, s. 29.

Page 605: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

12 Tertulian, Preskrypcje przeciw heretykom (tłum. E. Stanula) 7, 32-33, w: PSP V, Warszawa1970, s. 47.

13 Tertulian, Apologetyk (tłum. J. Sajdak) XLVI 18-20, w: POK XX, Poznań 1949, s. 185.11 Tamże 47, 3-4, 8, s. 186 i 188.15 Tamże.11 Koi 2, 8.17 1 Kor 2, 6-8.18 1 Kor 3, 18-19.19 Tertulian, Apologetyk 47, 11, j.w., s. 188.20 Gal 3, 24.21 Justyn Męczennik, I Apologia 24, s. 30.22 Ps 135, 15-17.2:1 Iz 44, 14-17.24 Dz 17, 19.25 Rz 1,22-23." List do Diogneta (tłum. J. Czuj) II, w: POK XVIII, Poznań 1936, s. 11-12.27 Julian Apostata,. Listy (tłum. W. Klinger) Wrocław 1962, list 45 (89b), s. 49-50.2 8 J u s t y n M ę c z e n n i k , I Apologia 9 , 1 - 3 , s i l .29 1 Kor 10, 20.30 Justyn Męczennik, U Apologia 4, 3-4, s. 83-84." Minucjusz Feliks, Oktawiusz(tłum.'J. Sajdak) 21,1 i 12, w: POK II, Poznań 1925, s. 42 i 45.32 Firmikus Maternus, De errore profanarum religionum 13, 2 (tłum. fragmentu W. Myszor).31 Justyn Męczennik, I Apologia 27, 1, s. 33.34 Tamże 27, 2-3.35 • Tamże 27, 4.38 Tertulian, ApologetykYl, 1, 2, 4, 6, 8, 9, s. 27-32.37 Tamże XLII 1, s. 171.'" Tamże XLII, 2, 4, 9, s. 171-172.39 Tamże XLII, 4, s. 172.4° Tamże XLII, 9, s. 174.41 E. Rostand, Cyrano de Bergerac (tłum. M. Chwalibóg), akt I, scena IV, w: Wielka Literatura

Powszechna pod red. S. Lema, t. V, Warszawa 1932, s. 939.42 List do Diogneta V, j.w., s. 14.43 Ten fragment Apologii Arystydesa (z rozdz. 2) podany jest w brzmieniu niezgodnym

z polskim tłumaczeniem A. Bobera (Antologia patrystyczna, Kraków 1969, s. 21), gdzie przetłu-maczono: ,,Na tym świecie są cztery rodzaje ludzi: barbarzyńcy i Grecy, Żydzi i chrześcijanie [...]"Prawdopodobnie Simon korzystał z wersji greckiej tego dzieła, zaś Bober z wersji syryjskiej.

44 Tertulian, De anima 39.45 Orygenes, Przeciw Celsusowi (tłum. j.w.) VIII, 75.46 Tertulian, De corona 13,4 (tłum. fragmentu W. Myszor).47 List do Diogneta V, s. 14-15.48 Orygenes, Przeciw Celsusowi (tłum. j.w.) V, 35, 41.

ROZDZIAŁ 7

1 Koi 2, 20.2 Klemens Aleksandryjski, Excerpta ex Theodoto 78.1 Euzebiusz z Cezarei, Historia kościelna (tłum. j.w.) IV, 7, 7, s. 152.4 1 Kor 8, 6.

Page 606: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ROZDZIAŁ 8

1 Orygenes, Przeciw Celsusowi (tłum. j.w.), Praef. 6.2 Klemens Aleksandryjski, Stromateisl, 19 (tłum. fragmentu W. Myszor).3 Tamże VI, 11 (tłum. j.w.).4 Tamże I, 7 (tłum. j.w.).5 Klemens Aleksandryjski, Paidagogos III, 64 (tłum. fragmentu W. Myszor).8 Tamże (tłum. j .w).7 Cytowane przez Euzebiusza z Cezarei, Historia kościelna (tłum. j.w.) VI, 19, 7-8, s. 273.

ROZDZIAŁ 9

1 Dz 2, 46-47.2 Ap 13, 15.3 Tertulian, Apologetyk (tłum. j.w.) II, 8.4 Euzebiusz z Cezarei, Historia kościelna (tłum. j.w.) III, 33, 2, ś. 134.5 Justyn Męczennik, I Apologia 2, 4, cytowane przez Euzebiusza z Cezarei, Historia kościelna

(tłum. j.w.) IV, 8, 4, s. 154.6 Euzebiusz z Cezarei, Historia kościelna V, 1, s. 194-208.7 Tamże VI, 28, s. 283.s Tamże VII, 10, 3, s. 316." Tamże VIII, 1, 2, s. 360.10 Tamże 1, 6, s. 361.11 Euzebiusz z Cezarei, O męczennikach palestyńskich (tłum. A. Liśiecki) 1, 4, w: POK III,

Poznań 1924, s. 464-465.12 Cytowane przez Euzebiusza z Cezarei, Historia kościelna (tłum. j.w.) VIII, 17, 9-10, s.

389-390.13 Euzebiusz z Cezarei, Histońa kościelna IX, 10, 11, s. 413.14 Tamże X, 5, 4-8, s. 446-449.15 Acta Martyrutn to protokoły sądowe; Passiones to literackie opracowania wyżej wymienio-

nych protokołów.

ROZDZIAŁU

' Ammian Marcellinus, Resgestae 22, 5, 3.2 Tamże.3 Julian Apostata, list 84, w: A. Krawczuk, Julian Apostata, Warszawa 1974.4 Tamże, s. 317.5 Libaniusz, Mowa na cześć Juliana 274, w: Wybórmów(tłum. L.Małunowiczówna), Wrocław

1953, s. 180.* Libaniusz, Mowa w obronie świątyń-8, tamże, s. 231.7 Ammian Marcellinus, Res gestae 21, 16, 18, cytowane przez A. Krawczuka w: Ród

Konstantyna, Warszawa 1972, s. 38.' Ammian Marcellinus, Res gestae 27, 4, 15.* Asclepius 25, w: Corpus Hermeticum, wyd. A. D. Noak i A. J. Festugiere, t. II, Paris 1945, s.

25-26.10 Augustyn, Państwo Boże U.11 Asclepius, j.w.12 Eunapiusz, Vitaeśophistorum, wyd. W. C. Wright, w: The ClassicalLibrary, London 1922, s.

472.

Page 607: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

13 Łk 9, 60.•" Iz 14, 18.

15 Ammian Marcellinus, ResgestaeZO, 10, 5.16 Auzoniusz, Commemoratio Professorum Burdigalensium w: Patrologia Latina 19, 851

D (tłum. fragmentu W. Myszor.)

ROZDZIAŁ 12

1 Symmach, Relatio (Raport złożony Walentynianowi II).2 Tamże.3 Libaniusz, Mowa w obronie świątyń 55, w: Wybór mów, j.w. s. 253.4 Hieronim, List 107, 1, w: Listy (tłum. J. Czuj), t. II, Warszawa 1953, s. 401.5 Marcin z Bragi, De correctione rusticorum 8 (tłum. fragmentu W. Myszor).

ROZDZIAŁ 141 Mt23, 29.2 D z 2 , 9 - l l .3 Hieronim, Lisi 46,9 (list Pauli i Eustochium do Marceli), w: Listy, 1.1, Warszawa 1952, s. 265.

ROZDZIAŁ 15

1 Hieronim, List 22, 30 (do Eustochium), w: Listy, 1.1, j.w., s. 146-147.2 Oba dzieła tłum. J. Czuj, w: POK XVI, Poznań 1934.3 Tłum. W. Kania, w: POK XXIII, Poznań 1949.4 Rz 13,14.5 Tłum. M. Stokowska w: POK XXV, Poznań 1963.' Tłum. A. Świderkówna w: Pisma filozoficzne, Warszawa 1953-1954, t. 2.7 Tłum. W. Kubicki, w: POK XI-XIII, Poznań 1930-1937.8 Tłum m. in. J. Czuj, w: POK IX, Poznań 1929, i nowe wydanie poprawione, Warszawa 1954.' Augustyn, Wyznania (tłum. J. Czuj) 1, 1, Warszawa 1954, s. 1.

ROZDZIAŁ 16

1 Tłum. M. Michalski w: Antologia literatury patrystycznej, 1.1, 2, Warszawa 1969, s. 123.2 Wj 20, 4; Kpł 26, 1; Pwt 5, 8.3 Euzebiusz z Cezarei, Historia kościelna, j.w., VII, 18, 3, s. 328.4 Tamże II, 3, 6, s. 67.5 Ireneusz z Lyonu, Zdemaskowanie i odparcie fałszywej gnozyl, 23, 4, tłum. A. Michalski w:

Antologia literatury patrystycznej, Warszawa 1975, s. 162.6 Tamże I, 25, 6 (tłum. fragmentu W. Myszor).•' J 10, 1-16.' Łk 15, 3-6.* Klemens Aleksandryjski, PaidagogosIII, 12.10 Jon 2,1.11 Mt 12, 40.

ROZDZIAŁ 17

1 Mt 19, Źl, 29; Mk 10, 21, 29; Łk 18, 22, 29.2 Tłum. P. Skarga w: Żywoty Świętych 1597, nowe wydanie Kraków 1933,1.1.

Page 608: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ZAKOŃCZENIE

1 Tertulian, Apologetyk (tłum. J. Sajdak) XL 1-2 w: POK XX, Poznań 1947, s. 164.2 Tamże XL, 13, s. 168.1 Tamże XLI, 1. s. 169.4 Przekład S. Kryńskiego; t. 2, 1960.5 Tertulian, Apologetyk XXX, 4, s. 137.6 Tamże XXXII, 1, s. 139.7 Tamże XXXVIII, 3, s. 154.* Tertulian, Demonogamia3, 2; 7,4; 11,4; por. święty Paweł 1 List do Koryntian 7,29: „Trzeba

więc, aby żonaci tak żyli, jakby żon nie mieli."" Por. Ambroży, De officis ministrorum I, 36.'" Atanazy, Epistula Amunem, tłumaczenie cytowane według: L. Winowski, Stosunek chrześ-

cijaństwa pierwszych wieków do wojny, Lublin 1947, s. 57." Ammian Marcellinus 22, 5, cytuje A. Krawczuk, Julian Apostata, s. 272.12 Koi 3, 11.1:1 Hieronim, List 128, 5, w: Listy, j.w., t.III, Warszawa 1954, s. 291.

SŁOWNIK OSÓB. NAZW. TERMINÓW I POJĘĆ

1 Dz 17, 19-22.2 Mt 16, 13-20.3 Dz 15, 22-35.ł Mt 23.5 Rdz 5, 18-24." Rdz 32, 24-30.7 Wj 6, 2-8.' Rdz 32, 25.8 J 19,26.

10 J 15, 26." Przekład polski: J. Czuj, Warszawa 1953.12 Dz 18, 12.11 Mt 16, 18; 18, 17.14 Flp2." IApologia 65-67.15 Rdz 14, 13.17 J15, 26.'" Rdz 9, 4." Rdz 9, 4.19 Joz 6, 3 n.20 Dz 7.

Page 609: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE DO WYDANIA POLSKIEGO

Opracował Wincenty Myszor

W opracowaniu wskazówek bibliograficznych do polskiego wydania kierowano się następują-cymi zasadami:

Z bibliografii Marcela Simon przejęto to, co ma wartość niezależnie od czasu wydania i językaoryginału, oraz podział. Czasem tylko uzupełniono rok ostatniego wydania lub tytuł tłumaczeniafrancuskiego zastąpiono wersją oryginalną. Informację o wydaniu francuskim pozostawionowówczas, gdy ma ono większą wartość niż oryginał.

Pominięto te pozycje, które mają wartość jedynie dla czytelnika francuskiego. Uzupełniononatomiast bibliografię pozycjami, które ukazały się po roku francuskiego wydania niniejszejksiążki oraz najważniejszymi pozycjami polskimi. Polska bibliografia, oczywiście w wielkimwyborze, uwzględnia przede wszystkim prace samoistne, następnie, w razie ich braku, artykuływ czasopismach.

I.ŹRÓDŁA

BIBLIA

Biblię przekładano na język polski w ostatnich latach w całości trzykrotnie: Pismo ŚwięteStarego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych (zw. Biblią Tysiąclecia),wyd. 2 poprawione, Poznań-Warszawa 1971; Pismo Święte Starego i Nowego Testamentuw przekładzie z języków oryginalnych, ze wstępami i komentarzem (zw. Biblią Poznańską),Poznań, t. I - 1973, t. II i III - 1975; Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu,nowy przekład z języków hebrajskiego i greckiego.Warszawa 1975 (Brytyjskie i ZagraniczneTowarzystwo Biblijne).

Wielkie znaczenie dla literatury i języka polskiego miał przekład Biblii dokonany przez JakubaWujka, ostatnie, dwudzieste wydanie całości, Kraków 1935. Poza tym ukazało się wiele popra-wionych wydań tłumaczenia Wujka Nowego Testamentu oraz Nowego Testamentu z BibliiTysiąclecia, a także tłumaczenia E. Dąbrowskiego, S. Kowalskiego, F. Grygalewicza, K. Roma-niuka. W toku opracowania w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim wielotomowych komentarzydo Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu powstaje nowe tłumaczenie z bardzo bogatymopracowaniem naukowym.

Wydania apokryfów i pseudoepigrafów: R. H. Charles, The Apoocrypha andPseudepigrapha ofthe Old Testament, 2 t, Oxford 1913; E. Kautsch, Die Apokryphen und pseudoepigraphen desAlten Testaments, Tiibingen 1900 i 1921 (przedruk: Darmstadt 1962); M. R. James, TheApocryphal New Testament, Oxford 1924 i 1963; E. Hennecke, W. Schneemelcher, Neutestamen-tliche Apokryphen, Berlin, t. I - 1970, t. II - 1966; Daniel-Rops, R. Amiot, Apokryfy NowegoTestamentu (z francuskiego tłum. Z. Romanowiczowa), Londyn 1955; Apokryfy Nowego Testa-

Page 610: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

mentu, praca zbiorowa pod red. M. Starowieyskiego, Lublin, 1.1 i II (w druku); Wybór tekstówapokryficznych (tłum. M. Starowieyski „Znak" 275/29, 1977, s. 535-567.

ŻYDOWSKIE. ŹRÓDŁA POSTBIBLIJNE

Wymienimy tutaj tylko dwa dzieła dostępne w przekładach na języki nowoczesne. Są to: JózefFlawiusz, Dzieje wojny żydowskiej przeciw Rzymianom (tłum. A. Niemojewski), Kraków 1906;Przeciw Apionowi i Żywot (tłum. S. Lenkowski), Lwów 1937; Dawne dzieje Izraela (tłum. Z.Kubiaki J. Radożycki), Poznań 1962; Philon d' Alexandrie, w: Oeuvres, wyd. i tłum. na francuskiR. Arnaldez, J. Pouilloux, C. Mondesert, Paryż od 1961 (wydanie dwujęzyczne). Jeśli chodzi0 pisma rabinistyczne, na uwagę zasługują zwłaszcza: Le Talmud de Jerusalem (tłum. M.Schwab), Paris 1878-1890, nowe wyd., 11 t, 1960; The Babylonian Talmud in English, red. I.Epsteis, 36 t, London 1935-1953; Der Babylonische Talmud, tłum. L. Goldschmidt, 12 t., Berlin1939-1936; M. Rościszewski, Księga o siedmiu pieczęciach. Pierwszy bezstronny opis Talmudubabilońskiego... na podstawie przekładu niemieckiego Goldschmidta, Lwów 1920.

Odnośnie do rękopisów znad Morza Martwego: W. Tyloch, Rękopisy z Qumran nad MorzemMartwym, Warszawa 1963; E. Lohse, Die Texste aus Qumran, Hebraisch undDeutsch, Miinchen1964; J. Maier, K. Schubert, Die Qumran-Essener, Miinchen-Basel 1973 (dobra synteza dotych-czasowych badań i wybór tekstów).

ŹRÓDŁA CHRZEŚCIJAŃSKIE

Są to przede wszystkim dzieła Ojców Kościoła: J.-P. Mignę, Patrologiae Cursus Completus,Series Graeca, 1611, Paryż 1857-1866, oraz Series Latina. 2211,1844-1855, chociaż przestarza-łe, zachowuje znaczenie fundamentalne, bo jest kompletne; w toku są wydania krytyczne: Diegriechischen christlichen Schriftsteller der ersten drei Jąhrunderten, wyd. Akademia Berlińskaod 1897, oraz Corpus Scriptorum Ecclesiasticorum Latinorum, wyd. Akademia Wiedeńska, od1866. Seria Sources chretiennes, którą zapoczątkował H. de Lubac i J. Danielou, pod'red. C.Mondeserta, Paris 1941. podaje tekst grecki albo łaciński i przekład francuski, ze wstępem1 przypisami; Corpus Christianorum, Brepols-Turnhout od 1954. Polskie tłumaczenia pism OjcówKościoła: Pisma Ojców Kościoła (skrót: POK), Poznań od 1924 (do 1971 wyszło 27 tomów); Pismastarochrześcijańskich pisarzy (skrót PSP), Warszawa od 1969 (do 1974 wyszło 14 tomów, 8 tomówjest w przygotowaniu). Wydawnictwo PAX od 1952 opublikowało 13 tomów; inne wydawnictwa- poszczególne tomy.

ŹRÓDŁA POGAŃSKIE DOTYCZĄCE JUDAIZMU I CHRZEŚCIJAŃSTWA

T. Reinach, Textes d'auteurs grecs et romains relatifs au judaisme, Paris 1895; W. den Boer,Scriptorum Paganorum I-IVsaec. de Christianis Testimonia, Leiden 1948; J. Legowicz, Filozofiastarożytna Grecji i Rzymu, Wybór tekstów, Warszawa 1970 (częściowo dotyczy również judaizmui chrześcijaństwa).

PISMA GNOSTYCKIE

Teksty z Nag Hammadi opublikowano częściowo. W najbliższych latach należy się jednakspodziewać pełnej publikacji. Antologie: W. Foerster, Die Gnosis, t. 1 (wypowiedzi Ojców-Kościoła), Zurich-Stuttgart 1969, t. II (źródła koptyjskie i mandajskie), 1971 (tu także dalszeinformacje bibliograficzne); W. Myszor, Apokalipsa Pawła, „Studia Theologica Varsaviensia" 10,1972, nr 1, s. 163-170; W. Myszor, A. Szczudłowska, Ewangelia według Tomasza, „ŚląskieStudia Historyczno-Teologiczne" 5, 1972, s. 19-42; Teksty z Nag Hammadi, w: PSP, t. XX (wdruku).

Page 611: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

PISMA HERMETYCZNE

Corpus hermeticum, wyd. A. D. Nock i A. J. Festugiere, 4 t., Paris 1945-1954, wyd. 2,1960; W.Myszor, Poimandres, „StudiaTheologica Varsaviensia" 15,1977, nr 1, s. 205-216; 16,1978, nr 1, s.189-196.

II. DZIEŁA POMOCNICZE

SŁOWNIKI

F. Cabrol i H. Leclercą, Dictionnaire d'archeologie chretienne et de liturgie, Paris, od 1907,ukończone pod red. H. I. Marrou w 1953; T. Klauser, Reallexikon fur Antike und Christentum,Stuttgart, od 1950 (szczególnie cenny, jeśli chodzi o kontakty pomiędzy chrześcijaństwema cywilizacją starożytną); uzupełniają go informacje w „Jahrbuch fur Antike und Christentum";M. Starowieyski, Słownik wczesnochrześcijańskiego piśmiennictwa, Poznań 1971 (zawiera hasłaosobowe pisarzy chrześcijańskich i wybór haseł rzeczowych oraz niemal pełną bibliografiępolską); L. Winniczuk, Mały słownik kultury antycznej, Warszawa 1976 (z wykazem polskichtłumaczeń). Informacje bibliograficzne można znaleźć w: Antyk w Polsce, oprać. L. Winniczukprzy współpracy J. Domańskiego, H. Krępskiej, B. Drewniewskiej-Filleborn, Z. Piszczka,wychodzi jako dodatek do miesięcznika „Meander" od 1946. Pomocne mogą być również:Podręczna encyklopedia biblijna, red. E. Dąbrowski, 21 , Poznań 1959; Zarys dziejów religii, redJ. Keller, Warszawa 1968; X. L. Dufor, Słownik teologii biblijnej, Poznań 1973; Encyklopediasztuki starożytnej (z przedmową K. Michałowskiego), Warszawa 1974.

ATLASY

A. vanderMeer, C. Mohrmann, AtlasdelAntiąuitechretienne, Paris 1960; A. vonKampen, DieWelt der Antike, Gotha 1957; L. Piotrowicz, Atlas do historii starożytnej, Warszawa 1971.

WPROWADZENIE DO LEKTURY BIBLII

Wstęp ogólny do Pisma Świętego, red. J. Homerski, Warszawa 1973; Wstęp do StaregoTestamentu, red. S. Łach, Poznań 1973; Wstęp do Nowego Testamentu, red. F. Gryglewicz,Poznań 1969; O. Cullmann, Zarys historii ksiąg Nowego Testamentu, Warszawa 1968; Bibliadzisiaj, red. J. Kudasiewicz, Kraków 1969.

WPROWADZENIE DO PATROLOGII

B. Altaner, A. Stuiber, Patrologie, Freiburg 1966; O. Bardenhever, Geschichte der altkirchli-chen Literatur, 5 t, Freiburg 1963.J J. Quasten, Initiation aux Peres de l'Eglise, 3 t., Paris1955-1963; S. Pieszczoch, Patrologia. Wprowadzenie w studium Ojców Kościoła, Poznań 1964.

WPROWADZENIE DO TEKSTÓW RABINISTYCZNYCH

H. Strack, Einleitung in Talmund und Midrasch, wyd. 5, Miinchen 1921.

III. HISTORIA JUDAIZMU

DZIEŁA OGÓLNE

E. Schiirer, Geschichte des judischen Volkes im Zeitalter Jesu Christi, 3 t., wyd. 4, Leipzig1901-1909, podstawowe, ale przestarzałe. Można je uzupełnić serią dzieł nowszych: W. Bousset,Die Religion des Judentum im spathellenistischen Zeitalter, wyd. 3 przered. H. Gressmann,

Page 612: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Tubingen 1926; Ch. Guignebert, Le Monde juifvers le temps de Jesus, Paris 1969 (wznowienie); J.Leipoldt, W. Grundmann, Umwelt des Urchristentums, 3 t, Berlin 1967; M. Simon, Les Sectesjuives au temps de Jesus, Paris 1960; J. Maier, Geschichte der jiidischen Religion, Berlin 1972; E.Dąbrowski, Religie Wschodu, Poznań 1962; A. Krawczuk, Herod, król Judei, Warszawa 1965;Tenże, Tytus i Berenika, Warszawa 1972; Tenże, Rzym i Jerozolima, Warszawa 1974; P. Prigent,Upadek świątyni, Warszawa 1975; H. Ringgren, A. Strom, Religie w przeszłości i w dobiewspółczesnej, Warszawa 1975.

JUDAIZM PALESTYŃSKI

Dziełem podstawowym jest J. Bonsirven, Le Judaismepalestinien au temps de Jesus-Christ, 2t, Paris 1950. Rękopisy znad Morza Martwego stały się przedmiotem niezwykle bogatejliteratury. Ich esseńskie pochodzenie przyjmuje się dziś bardzo powszechnie za A. Dupont-Som-merem. Aperęus prelinuinaires sur les manuscrits de la Mer Morte, Paris 1953. Prace polskie: J.T.Milik, Dziesięć lat odkryć na pustyni judzkiej, Warszawa 1968; W. Tyloch, Aspekty społecznegminy z Qumran w świetle rękopisów znad Morza Martwego i tekstów autorów starożytnych,Warszawa 1968; por. również: „Euhemer" 67, 1968, s. 23-35; 81, 1971, s. 13.-22; 90,1973,s. 25-32;99, 1976, s. 15-18.

JUDAIZM HELLENISTYCZNY

Uwagę badaczy skupił na sobie przede wszystkim Filon. E. Brehier, Les Idees philosophiques etreligieuses de Philon d 'Alexandrie, Paris 1907, dzieło wciąż jeszcze bardzo użyteczne; ale pozycjąpodstawową jest dzisiaj H. A. Wolfson, Philo, 2 t, Cambridge (Mass. 1947-1948); także J.Danielou, Philon dAlexandrie, Paris 1957. Prace polskie: E. Stein, Filon z Aleksandrii, człowiek,dzieła, nauka, Warszawa 1931; S. Matuszewski, Filozofia Filona z Aleksandrii, Warszawa 1962;Żydowską sztukę przedstawiającą w diasporze i w Jerozolimie omawia E. R. Goodenough, JewishSymbols in the Greco-Roman Period, 12 t., New York 1953; jest to praca podstawowa jako zbiórdokumentów, ale zaproponowane tam interpretacje symboliczne często budzą wątpliwości.

JUDAIZM I CHRZEŚCIJAŃSTWO

Spośród licznych dzieł, które badają judaizm jako podłoże rodzącego się chrześcijaństwa,warto wymienić: I. Abrahams, Studies in Pharisaism and the Gospel, 2 t., Cambridge 1917-1924;C. Montefiore, Rabbinic Literaturę and Gospel Teaching, London 1930; D. Daube, The NewTestament and Rabbinic Judaism, London 1956; A. Finkel, The Pharisees and the Teacher ofNazareth, Leiden 1964. Prace polskie: E. Dąbrowski, Odkrycia w Qumran nad Morzem Martwyma Nowy Testament, Poznań 1960; H. Strąkowski, Manuskrypty z Qumran a chrześcijaństwo,Lublin 1958.

O stosunkach pomiędzy dwiema religiami w pierwszych stuleciach: J. Parkes, The Conflict ofthe Church and the Synagogue, wyd. 2, Clevełand-New York-Filadelfia 1961; M. Simon, VerusIsrael. Źtude sur les relations entre chretiens et juifs dans l'Empire Romain (135-425 r.), wyd. 2rozszerzone, Paris 1964.

Page 613: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

IV. POGAŃSKIE ŚRODOWISKO KULTURALNE IRELIGIJNE

Dobrą orientację ogólną i stan badań daje K. Prumm, Religionsgeschichtliches Handbuch furden Rautn der altchristlichen Umwelt, wyd. 2, Rom 1954.

KULTURA I NAUKA

E. Zeller, Philosophie der Gńechen, 3 t., Leipzig 1920-1923 (dzieło podstawowe); E. Brehier,Histoire de la Philosophie, t. I - L'Antiquite et le Moyen Age, zesz. 2, Peńode hellenistique etromaine, wyd. 8, z bibliografią, którą zestawił P. M. Schuhl, Paris 1967. Prace polskie: W:Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. I - Filozofia starożytna i średniowieczna, Warszawa 1968;Tenże, Historia estetyki, t. I - Estetyka starożytna, Wrocław 1960; W. Jaeger, Paideia, 2 t.,Warszawa 1962-1964; K. Kumaniecki, Histońa kultury starożytnej Grecji i Rzymu, wyd. 5,Warszawa 1972; H. I. Marrou, Historia wychowania w starożytności, Warszawa 1969; J.Legowicz, Filozofia okresu cesarstwa rzymskiego, Warszawa 1962.

POGAŃSTWO KLASYCZNE

G. Boissier, La Religion romaine d'Auguste auxAntonins, 2 t., wyd. 7, Paris 1909, oraz La Findu paganisme, 2 t, wyd. 6, Paris 1909-1913, chociaż przestarzałe, są dziełami klasycznymi,podobnie jak J. Reville, La Religion a Rome sous les Severes, Paris 1885, na razie niezastąpione.O Antoninach, oprócz dzieła G. Boissier, wymienić trzeba J. Beaujeu, La Religion romainea l'apogee de 1'Empire, 1.1 - La Politique religieuse des Antonins, Paris 1955.

Na tematy poszczególne: E. Rohde, Psyche: Seelenkult und Unsterblichkeitsglaube derGńechen, wyd. 7, Tiibingen 1925; A. D. Nock, Conversion: the Oldand theNewin Religion fromAlexander the Grea t to Augustine of Hippo, Oxford 1933; J. Carcopino, Aspects mystiques de laRome paienne, Paris 1942; M. Simon, Hercule et le christianisme, Paris 1955; J. Geffcken, DerAusgang des griechisch-rómischen Heidentums, wyd. 2, Heidelberg 1929; T. Zieliński, Religiahellenizmu, Warszawa 1925; I. Trencsenyi-Waldapfel, Mitologia, Warszawa 1967; R. Graves,Mity greckie, Warszawa 1974.

HERMETYZM

A. Festugiere, La Revelation d'Hermes Trismegiste, 4 t, Paris 1944-1954, dzieło podstawowe;T. Zieliński, Hermes Trzykroćwielki, Zamość 1921;

KULTY WSCHODNIE

Bibliografia jest obszerna. Dobrym opracowaniem ogólnym jes't: R. Pettazzoni, I Misteri,Bologna 1923. Podstawowe znaczenie zachowały prace F. Cumonta, zwłaszcza Les Mysteres deMithra,wyd. 3, Bruxelles 1913; Textes etmonuments figuresrelatifsaux mysteres de Mithra,2t.,Bruxelles 1895-189$, a przede wszystkim Les Religions orientales dans le paganisme romain,wyd. 4, Paris 1929; E. O. James, Starożytni bogowie, histońa rozwoju i rozprzestrzeniania sięreligii starożytnych na Bliskim Wschodzie i we wschodniej części basenu śródziemnomorskiego,Warszawa 1970. Całość zagadnień religii greckiej w tym czasie przedstawia M. P. Nilsson,Geschichte der griechischen Religion, t. II - Die hellenistische und rómische Zeit, wyd. 3,Miinchen 1974.

Zagadnienie stosunków pomiędzy kultami misteryjnymi a chrystianizmem doczekało się wieluopracowań: F. Legge, Forerunners andRivalsof Chństianity, 21., Cambridge 1915; S. Angus, TheMystery Religions and Chrystianity, New York 1925. Wśród prac szkoły komparatystycznej: G.Anrich, Das antike Mysteńenwesen iu seinem Einfluss aufdas Christentum, Góttingen 1894; R.Reitzenstein, Die hellenistischen Mysterienreligionen, wyd. 3, Stuttgart 1973.

Page 614: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

KULT CESARZA

L. Cerfaux, J. Tondriau, Le Culte des souverains dans la civilisation greco-romaine, Tournai1957; L. Piotrowicz, Kult panującego w starożytności, Poznań 1922.

V HISTORIA STAROŻYTNEGO KOŚCIOŁA

Wśród opracowań ogólnych na uwagę zasługują trzy pierwsze tomy Histoire de l'6glise(Fliche-Martin): t. I - J. Lebreton, J. Zeller, L'6glise primitive, Paris 1934 (przekład polski:Kościół pierwotny, Lublin 1939), t. II - De la fin ir siecle a la paix constantinienne, Paris 1938, t.III - J. P. Palanąue, G. Bardy, P. de Labriolle, De la paix constantinienne a la mort de Theodose,Paris 1939.

Bardziej skondensowane są: J. Danielou, H. I. Marrou, Nouvelle histoire de l'Źglise, 1.1 - DesoriginesaGregoirele Grond.Paris 1963;K.Bauis,Vonder Urgemeindezur FriihchristlichenGrosskirche(Handbuch der Kirchengeschichteherausgegeben von H. Jedin), Freiburg 1973,1.1-Die Reichskirche nach Konstantin dem Grossen, t. II/l - K. Baus, E. Ewig, DieKirche von Nikaiabis Chalkedon. Freiburg 1973, t. II/2 - K. Baus. H Beck. E. Ewig, H. J. Vogt; Die Kirche in Ostund West von Chalkedon bis zum Friihmittelalter (451-700), Freiburg 1975; H. Lietzmann,Geschichte der alten Kirche, 4 t, Berlin 1961; C. Andresen, Die Kirche der alten Christenheit,Stuttagart 1971; J. Umiński, Historia Kościoła, wyd. 4, Opole 1959, t: I; K. Bihlmeyer, H. Tuchle,Historia Kościoła, t. I - Starożytność chrześcijańska, Warszawa 1971; B. Kumor, HistoriaKościoła, cz. I - Starożytność chrześcijańska, Lublin 1973 (skrypt).

VI POCZĄTKI CHRZEŚCIJAŃSTWA

Ogólne prace o rodzącym się chrześcijaństwieM. Goguel, Jesus et les origines du christianisme, t. I - La Vie de Jesus, Paris 1932, t. II - La

naissance du christianisme, Paris 1946, t. III - L'Źglise primitive, Paris 1947; E. Meyer, Ursprungund Anfange des Christianismus, 3 t, Stuttgart 1923-1925; F.F. Bruce, New Testament History,London 1969; H. Chadwick, Die Kirche in derantiken Welt, Berlin 1972 (przekład z angielskiego,uzupełniony); Katolicyzm starożytny jako forma rozwoju pierwotnego chrześcijaństwa, pracazbiorowa pod red. J. Kellera, Warszawa 1969; Daniel-Rops, Kościół pierwszych wieków,Warszawa 1969; Ch. Dawson, Formowanie sie chrześcijaństwa, Warszawa 1969.

JEZUS

' Pogląd o problemach i sprzecznych próbach interpretacji dać mogą: G. Bornkamm, Jesus vonNazareth, Stuttgart 1965; C. Guignebert, Jesus, Paris 1969; V. Taylor, The Life and Ministry ofJesus, London 1954; X. Leon Dufour, Les 6vangiles etrhistoire de Jesus, Paris 1963; J. Klausner,Jesus von Nazareth, seine Zeit, sein Leben und seine Lehre, Jerusalem 1952; S. G. F. Brandon,Jesus and the Zealots, Manchester 1967 (o pokrewieństwach rodzącego się chrześcijaństwaz ruchem zelotów). Całość badań nad Jezusem ujmuje: A. Schweitzer, Geschichte der Leben~Je-su-Forschung, Tiibingen 1951; A. U. Fic, Jezus Chrystus, wyd. 2,21, Poznań 1954;F.Gryglewicz,Jezus, postać historyczna, Lublin 1956; G. Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa, wyd. 3, Warszawa1956; Daniel-Rops, Dzieje Chrystusa, 2 t., Warszawa 1968.

Dzieła P. L. Couchouda, Le Mystere de Jesus, Paris 1924, oraz Le Dieu Jesus, Paris 1951, którereprezentują szkołę mitologiczną i przeczą historycznemu istnieniu Jezusa (por. R. J. Wipper,Rzym i wczesne chrześcijaństwo, Warszawa 1960).

Page 615: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

PAWEf, I OKRES APOSTOLSKI

Zwięzły wykład o całości zagadnienia: M. Simon, Les Premiers chretiens, wyd. 3, Paris 1967, J.Weiss, Die Urchristentum, 2 t., Góttingen 1914-1917, wciąż aktualne.

O Szczepanie: M. Simon, St. Stephen and the Helleniets in thePrimitive Church, London 1958.F. J. Foakes Jackson i Kirosp Lakę, The Beginnings ot Christianity, 5 t., London 1920-1933,

stanowi właściwie bardzo obszerny komentarz do Dziejów apostolskich z wieloma cennymidygresjami.

Bibliografia dotycząca Pawła jest ogromna. Tutaj ograniczymy się do: W. Knox, St. Paul andthe Church of Jerusalem, Cambridge 1925, oraz St. Paul and the Church of the Gentiles,Cambridge 1939; W. D. Davies, Paul and Rabbinic Judaism, London 1948; H. J. Schoeps, Paulus,Tubingen 1959. Dwa ostatnie dzieła mają duże znaczenie, jeśli chodzi o żydowskie podłoże naukiApostoła. F. Prat, La Theologie de saint Paul, 2 t, Paris 1962; L. Cerfaux, La Thelogie de 1'Źglisesuivantsaint Paul, wyd. 2, Paris 1948, A. D. Nock, St. Paul, wyd. 3, London 1948, dzieło klasyczne;M. Dibelius i W. G. Kummel, Paulus, wyd. 2, Berlin 1956; A. Schwetzer, DieMystikdes ApostelsPaulus, Tubingen 1930. O różnych interpretacjach postaci Pawła, A. Schweitzer, Geschiche derpaulinischen Forschung, wyd. 2, Tubkigen 1933; E. Dąbrowski, Dzieje Pawia z Tarsu,Warszawa 1953; J. Steinmann, Paweł z Tarsu, Kraków 1965;

Dziełem podstawowym o Piotrze jest O. Cullmann, Saint-Pierre, disciple, apótre, martyr,Neuchatel-Paris 1952 (punkt widzenia jednocześnie teologiczny i historyczny).

Problem przybycia Piotra do Rzymu i interpretacji badań archeologicznych w Watykaniewywołał długie spory. K. Heussi, DierómischePetrustradition in kritischer Sicht, Tubingen 1955,zaprzecza, jakoby Piotr poniósł śmierć w Rzymie; natomiast H. Lietzmann, Petrus und Paulus inRom, wyd. 2, Berlin 1927 oraz Petrus, rómischer Martyrer, Berlin 1936, uznaje tradycjęmęczeńskiej śmierci apostoła w Rzymie za uzasadnioną; A. Kwieciński, Pobyt Piotra w Rzymiewedług najdawniejszych dokumentówhistoryczno-archeologicznych, Warszawa 1936. Niewieluhistoryków podziela optymizm J. Carcopino, Źtudes d'histoire chretienne: les fouilles deSaint-Pierre et la Tradition, wyd. 2 rozszerzone, Paris 1963, do jakiego upoważniają jakoby pracearcheologiczne prowadzone pod bazyliką.

JUDEOCHRYSTIANIZM

Doniosłość tego odłamu starożytnego Kościoła ukazały różne nowe prace: G. Hoennicke, DasJudenchristentum im ersten undzweiten Jahrhundert, Berlin 1908; H. J. Schoeps, Theologie undGeschichte des Judenchristentums, Tubingen 1949, uwzględnia tylko jeden aspekt ruchu judeo-chrześcijańskiego, zasadniczo począwszy od pism pseudoklementyńskich; streszczenie jegopoglądów znajduje się w Das Judenchristentum, Berlin 1964. Natomiast J. Danielou, Theologiedu judeochristianisme, Paris 1958, wychodząc od kategorii filozoficznych, daje judeochrystianiz^mówi interpretację, która jest chyba zbyt szeroka. Próba uzasadnienia tego w Aspects dujudeochristianism, Colloque de Strasbourg, Paris 1965; także B. Bagatti, patrz: Sztuka chrześci-jańska, s. 500.

VII. KOŚCIÓŁ A CESARSTWO

SZERZENIE SIĘ CHRZEŚCIJAŃSTWADziełem fundamentalnym pozostaje A. Harnack, Mission undAusbreitungdesChństentumsin

den ersten drei Jahrhunderten, wyd. 5, Lipsk 1924; K. S. Latourette, A History of the Expansionof Chrystianity, 1.1, New York 1937.

O problemach i sposobach nawracania się: G.Bardy, La Conversion au christianisme danslespremiers siecles, Paris 1949, oraz P. Aubin, Le Probleme de la „conversion ". Żtude sur un themecommun a 1'hellenisme et au christianisme des trois premiers siecles, Paris 1963; A. Kwieciński,Społeczność chrześcijańska w Rzymie za Klaudiusza i Nerona, Warszawa 1936; K. Wolfram,Chrześcijaństwo apostolskie, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne" 4, 1962, s. 207-222.

Page 616: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

CHRYSTIANIZM A PAŃSTWO

O.Cullmann, Dieu et Cesar, Paris 1956 (dotyczy Nowego Testamentu); A. Harnack, MilitiaChństi: die christliche Religion und der Soldatenstand in den ersten drei Jahrhunderten,Tiibingen 1905; E. Peterson, Der Monotheismus alspolitischesProblem, Leipzig 1935; G. Kittel,Christus und Imperator, Stuttgart - Berlin 1939; W. Bieder, Ekklesia und Polis im NeuenTestament und in der alten Kirche, Ziirich 1941; J. M. Hornus, Źvangile et Labarum. Źtude surl'attitude du christianisme primitif devant les problemes de 1'Źtat, de la guerre et de la violence,Geneve 1960 (określenie primitif użyte jest w bardzo szerokim znaczeniu; dzieło obejmuje IV w.);E. Stauffer, Christus und die Casaren, wyd. 2, Hamburg 1952; H. Rahner, Kirche und Staat imfriihen Christentum, Munchen 1961 (wybór tekstów greckich i łacińskich z tłum. na językniemiecki); C. Moreschini, Christianismo e impero, Firenze 1973 (wprowadzenie, wybór tekstówłacińskich i tłum. na język włoski).

PRZEŚLADOWANIA

Jako przewodnik w obfitej literaturze mogą posłużyć dwie krótkie i trafne prace syntetyczne:A.Bouche-Leclercą, Llntolerance religieuse et la politiąue, Paris 1911 (studium polityki cesarzyod Augusta do Teodozjusza); J. Moreau, La Persecution du christianisme dans 1'Empire romainParis 1956 (przedstawia stan badań w połowie XX wieku); H. Gregoire, Les Persecutions dankl'Empire romain, wyd. 2, Bruxelles 1964 (wyraża bardzo krytyczny pogląd na zasięg i siłęprześladowań). Studium szczegółowe - P. Allard, Histoire des persecutions, wyd. 3, 5 t., Paris1903-1908; W.H.C. Frend, Martyrdom and Persecution in the Early Church, Oxford 1965(poglądy bardzo stronnicze); L. Homo, Les Empereurs romains et le christianisme, Paris 1931(krótka rozprawa i zbiór tłumaczonych tekstów).

O ideologii męczeństwa: H. von Campenhausen, Die Idee des Martyriums in der alten Kirche,Góttingen 1936. i M. Lods, Confesseurs et martyrs, successeurs des prophetes dans l'Źglise destrois premiers sieles, Neuchatel-Paris 1958; A. Kubiś, Stan badań nad literaturą patrystycznąo męczeństwie, „Analecta Cracoviensia" 1, 1969, s. 429-433; W. Rordorf, Nadzieja męczennikówchrześcijańskich, „Znak" 245/26, 1974, s. 1387-1402.

KONSTANTYN I CESARSTWO CHRZEŚCIJAŃSKIE

W. Seston, J. Vogt, Die Konstantinische Frage, Relacje z X Międzynarodowego KongresuNauk Historycznych, Rom 1955, t. VI, s. 731-799. A. Piganiol, L'Enipereur Constantin, Paris1932 (uważa Konstantyna za synkretystę); E. Schwarz, Kaiser Konstantin und die christlicheKirche, wyd. 2, Berlin 1938; A. Alfóldi, The Conversion of Constantin and Pagan Rome, Oxford1948; H. Kraft, Kaiser Konstantins religióse Entwicklung, Tiibingen 1955; A. Krawczuk,Konstantyn Wielki, Wrocław 1970; A. Lisiecki, Konstantyn Wielki, Poznań 1913 (podstawowa,choć przestarzała monografia).

O stosunkach pomiędzy Kościołem a państwem po Konstantynie: S.L. Greenslade, Church andState from Constantin to Theodosius, London 1954; H. Berkhof, Kirche und Kaiser. EineUntersuchung der byzantinischen und theokratischen Staatsauffassung im 4. Jahrhundert,Zurich 1947; A. Krawczuk, Ród Konstantyna, Warszawa 1972; A. Krawczuk, Julian Apostata,Warszawa 1974.

O polityce religijnej pod koniec IV wieku: J.R. Palanąue, Saint Ambroise et 1'Empire romain,Paris 1933; A. Lippold, Theodosius der Grosse und seine Zeit, Stuttgart 1968; A. Krawczuk,Ostatnia olimpiada, Wrocław 1976. O instytucjach kościelnych: J. Gaudement,L'Źglise dans1'Empire romain, IV-V siecles, Paris 1958.

Page 617: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

VIII. CHRZEŚCIJAŃSTWO A TRADYCJA KLASYCZNA

TŁO

P. Wendland, Die hellenistich-rómische Kultur in ihren Beziehungen zum Judentum undChristentum, Tiibingen 1912, wciąż zachowuje swoją wielką wartość; A. Festugiere, L'idealreligieux des Grecs et 1 'Źvangile, Paris 1932; E. Bevan, Hellenista and Christianity, London 1921;G.H.C. Mac Gregor, A.C. Purdy, Jew and Greek: Tutors unto Christ, Edinburgh 1959; J.Carcopino, De Pythagore aux apótres, Paris 1956; AD. Nock, Early Gentile Christianity and itsHellenistic Background, New York 1964; L. Winowski, Stosunek chrześcijaństwa pierwszychwieków do wojny, Lublin 1947; A. Rodziński, Sprawiedliwość chrześcijańska wobec problemunierówności majątkowych w II i III wieku, Lublin 1960.

KONFLIKT

P.de Labriolle, La Reaction paienne, Etude sur la polemique antichretienne du T' au VTsiecles,Paris 1934.

O polemice Celsusa z chrześcijaństwem: A. Miura-Stange, Celsus and Origines, Giessen 1926,oraz szczególnie G.Andresen. Logos und Nomos. Die Polemik des Kelsos wider das Christentum,Berlin 1955.

O Tertulianie: C. Guignebert, Tertullien. Etude sur ses sentiments a l'egard de 1'Empire et de lasociete civile, Paris 1901, jak dotąd niezastąpione. R. Klein, Tertullian und das Rómische Reich,Heidelberg 1968;

O Porfiriuszu: J.Bidez, Vie de Porphyre Gand 1913.O konflikcie ideologicznym w IV wieku: J. Geffcken, Das Christentum im Kampf mit der

griechisch-rómischen Welt, wyd. 2, Berlinl920; J. Bidez, La Vie de 1'enipereurJulien, Paris 1930;A. Alfóldi, A Conflictof Ideas in the LateRoman Empire, Oxford 1952; A. Momigliano (wyd.), TheConflict between Paganism and Christianity in the Fourth Century, Oxford 1963; ER. Dodds,Pagan and Christinn in an Age of Anxiety, Cambridge 1965; A.J. Festugiere, Antiochepaienne etchretienne, Paris 1959; W. Dziewulski, Zwycięstwo chrześcijaństwa w świecie starożytnym,Wrocław 1969.

SYNTEZA

E. Bevan, Hellenism and Christianity, London 1921; C.W. Cochrane, Chrześcijaństwo i kulturaantyczna, Warszawa 1960; M.Pellegrino, II Cristianesimo di fronte alla cultura classica, Torino1954; C. Schneider, Geistesgeschichte des antiken Christentums, 2 t. Miinchen 1954; E. Hatch,The Influence of Greek Ideas on Christianity, wyd. 2, New York 1957, z dobrą bibliografią, którązestawił F.C. Grant; A. Wifstrand, L'Eglise ancienne et la culture grecąue, Paris 1962; W. Jaeger,Early Christianity and Greek Paideia, Cambridge (Mass.) 1962; T. Zieliński, Chrześcijaństwostarożytne a filozofia rzymska, Zamość 1921; B. Łapicki, Etyczna kultura starożytnego Rzymua wczesne chrześcijaństwo. Łódź 1958: B. Łapicki, O spadkobiercach ideologii rzymskiej. Okreschrystianizacji Cesarstwa Rzymskiego. Łódź 1962.

O poszczególnch zagadnieniach, okresach i autorach: W. Knox, Some HellenisticElements inPrimitive Christianity, London 1944; H. Chadwick, Early Christian Thought and the ClassicalTradition, Oxford 1966 (Justyn, Klemens, i Orygenes); J. Danielou, Message evangelique etculture hellenistiąue, Paris 1961 (II i III w.); H. Koch, Pronoia und Paideusis, Studien iiberOrigines undsein Verhaltniss zum Platonismus, Berlin 1932; M. Spanneut, LeStoicismedePeresde l'Eglise: de Clement de Rome a Clement d Alexandrie, Paris 1957; E. von Ivanka, PlatoChristianus. Obernahme und Umgestaltung des Platonismus durch die Vater, Einsiedeln 1964;H.I. Marrou, Saint Augustin et la fin de la culture antiąue, wyd. 4 rozszerzone, Paris 1958; J.Wojtczak, De Lactantio Ciceronis aemulo et sectatore, Wrocław 1969.

O alegorii: J. Pepin, Mythe et allegorie. Les origines grecques et les contestations judeochre-

Page 618: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

tiennes, Paris 1958; H. Rahner, Griechische Mythen in christlicherDeutung,wyd. 3,Zurichl957;J. Wojtczak, Stosunek Klemensa Aleksandryjskiego do filozofii, według Stromata, „StudiaTheologica Varsaviensia" 9, 1971, nr 1, s. 263-288; J.Szymusiak, Klasycyzm Klemensa Aleksan-dryjskiego, tamże, s. 289-302; L. Gładyszewski, Bóg Stwórca i władca. Doktryna greckichapologetów II wieku o stworzeniu i opatrzności w aspekcie patrystyczno-filozoficznym, „StudiaAntiąuitatis Christianae", 1.1, zesz. 1, Warszawa (w druku).

IX. DOKTRYNA

OPRACOWANIA OGÓLNE

A. Harnack, Lehrbuch der Dogmengeschichte, wyd. 5, Tubingen 1931-1932; R. Seeberg,Lehrbuch der Dogmengeschichte, 4 t., Leipzig 1922-1923, oba są wciąż podstawowe. Uzupiłnić jemogą: M. Schmaus, Handbuch der Dogmengeschichte, Freiburg 1951, i J. Tixeront, Histoire desdogmes, 3 t, wyd. 2, Paris 1930.

Dzieła bardziej zwięzłe i nowsze: J.N.D. Kelly, Early Christian Creeds, wyd. 3, London 1972i Early Christian Doctrines, London 1958; M.F. Wiles, The Making of Christian Doctrine,Cambridge 1967; A. Adam, Lehrbuch der Dogmengeschichte, t. I - Die Zeit der alten Kirche,Gtitersloh 1965; H. de Lubac, Katolicyzm, społeczne aspekty dogmatu, Kraków 1961; W.Niemczyk, Historia dogmatów, wyd. 2, t. I, Warszawa 1966.

O podstawowych strukturach doktryny: H.E.W. Turner, The Pattern of Christian Thought,London 1954; C. Tresmontant, La Metaphysiąue du christianisme et la naissance de la philoso-phie chretienne, Paris 1961.

O bardzo kontrowersyjnym problemie tradycji jako normie wiary: D.Van den Eynde, LesNormes de l'Enseignement chretien dans la litterature patristiąue des trois premiers siecles,Gembloux-Paris 1937; Y. Congar, La Tradition et les traditions, Paris 1960; O. Cullmann, LaTradition, Neuchatel-Paris 1953; E. Flessemann-Van Leer, Tradition andScripturein theEarlyChurch, Assen 1954; M. Pellegrino, La Tradizione nel cristianesimo antico, Torino 1963; R.P.C.Hanson, Tradition in the Early Church, London 1963.

POSZCZEGÓLNE DOKTRYNY

G.L. Prestige, GodinPatristicThough, wyd. 2, London 1952; W. Bousset, KyriosChństos, wyd.4, Góttingen 1935; J. Lebreton, Histoire du dogme de la trinite, Paris 1928; G. KretscKmar,Studien zur friihchristlichen Trinitatstheologie, Tubingen 1956; J. Liebaert, L'Incarnation desorigines au concile de Chalcedoine, Paris 19"66; J. Riviere, Le Dogme de la Redemption, Paris1905; H.E.W. turner, The Patristic Doctrine o/Bedemption, London 1952; A. Grillmeier, Christincnnstian Tradition, New York 1965; M. Michalski, Problem autorstwa tzw. „Ambrozjastra"w świetle jego nauki chrystologicznej, Kraków 1948; Ę. Florkowski, Soteriologia Pelagiusza,Kraków 1949; Breviańum fidei, oprać. S. Głowa, J. Szymusiak, Poznań 1964; E. Stanula, NaukaAmbrozjastra o stanie pierwotnym człowieka, „Studia Antiąuitatis Christianae", t. I, zesz. 2,Warszawa (w druku).

HEREZJE

A. Hilgenfeld, Die Ketzergeschichte des Urchństentums, Leipzig 1884 (przestarzałe, alepodstawowe); S.L. Greenslade, Schism in the Early Church, London 1953.

O chronologicznym związku pomiędzy ortodoksją i herezją: W. Bauer, Rechtglaubigkeit undKetzerei in altesten Christentum, wyd. 2, Tubingen 1964 z dodatkiem J. Streckera (poprawiatradycyjny schemat, według którego katolicyzm stale ukazuje pierwotną formę chrystianizmu).

O gnozie, której bibliografia jest bardzo bogata, warto przeczytać: W. Bousset, Hauptprobleme

Page 619: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

der Gnosis, Góttingen 1907; H. Leisegang, Die Gnosis, Stuttgart 1955; y. GnosisundspatantikerGeist, t. J - Die mythologische Gnosis, wyd. 3, Góttingen 1964, t. II/l - Von der Mythologie zurmystischen Philosophie, wyd. 2, 1966; H. Jonas, The Gnostic Religion, Boston 1958; G. Quispel,Gnosis als Weltreligion, Ziirich 1972; R.M. Grant, Gnosticism and Early Christianity, New York1966 (subiektywne, początków gnozy szuka w klęskach, jakie Żydzi ponieśli w latach 70 i 135);F.M. Sagnard, La Gnose valentinienne et la temoignage de saint Irenee, Paris 1947; R.McL.Wilson, The Gnostic Problem, London 1958 (jasne sformułowania); R.Mc L. Wilson, Gnosis undNeues Testament, Stuttgart 1971; Gnosis und Neues Testament, praca zbiorowa pod red. K.W.Trógera, Berlin 1973 (podaje dobry przegląd treści tekstów z Nag Hammadi); Gnosis undGnostizismus, praca zbiorowa pod red. K. Rudolpha, Darmstadt 1975 (między innymi wydanieanastatyczne najlepszych opracowań o gnozie); K. Rudolf, Die Gnosis, Leipzig 1977 (dobrasynteza obecnego stanu wiedzy); W. Myszor, Gnostycyzm - przegląd publikacji, „StudiaTheologica Varsaviensia" 9, 1971, nr 1, s. 367-424; 11, 1973, nr 1, s. 215-221; 13, 1975, nr 1, s.193-230; JVa tropach tajemnej wiedzy, „Znak" 252/27, 1975, s. 655-687; Gnostycyzm w tekstachz Nag Hammadi, „Studia Antiąuitatis Christianae", 1.1, zesz. 2, Warszawa (w druku).

O Marcjonie: klasyczne dzieło A. Harnacka, Marcion: dasEvangelium vom fremden Gott, wyd.2, Leipzig 1924; jako uzupełnienie może posłużyć E.C. Blackman, Marcion and his Influence,London 1948.

O montanizmie: P. de Labriolle, Le Crise montaniste, Paris 1913 (pozostaje dziełem podsta-wowym).

O mandaizmie: K. Rudolph, DieMandaer, 2 Ł,Góttingen 1960-1961; J. Stawarczyk, Protoman-daizm a powstanie gnozy „Collectanea Theologica" 16, 1935, s. 519-530.

O manicheizmie: H. Ch. Puech, Le Manicheisme, Paris 1949 (zwięzła i znakomita! synteza); G.Widengren, Mani und Manichaismus, Stuttgart 1961; T. Margul, Manicheizm, „Euhemer" 83,1972, s. 45-56.

O arianizmie: H.M. Gwatkin, Studies of Arianism, Cambridge 1882 (przestarzałe); jakouzupełnienie: E. Schwartz, Zur Geschichte des Athanasius, w: Gesammelte Schriften, t. III,Berlin 1959; M. Meslin, LesAriensd'Occident(335-430),Paris 1967; M. Simonetti, La crisiAriananel IVsecolo, Roma 1975.

O donatyzmie: P. Monceaux, Histoire litteraire de 1'Afriąue chretienne, t. IV-VI, Paris1912-1922; W.H.C. Frend, The Donatist Church, Oxford 1952; E. Tengstróm, Donatisten undKatholiken, Góteborg 1964; T. Kotula, U źródeł afrykańskiego separatyzmu w III wieku n.e.,Wrocław 1961; Tenże, Zgromadzenia prowincjonalne w rzymskiej Afryce w epoce późnegocesarstwa, Wrocław 1965 (prace wskazują raczej na tło społeczne donatyzmu).

X. INSTYSTUCJE, KULT, ŻYCIE RELIGIJNE

KAPŁAŃSTWO

H. von Campenhausen, Kirchliches Amt undgeistliche Vollmacht in den ersten dreiJahrhun-derten, wyd. 2, Tiibingen 1963; J. Colson, L'Źpiscopat catholiąue. Collegialite et primaute dansles troispremierssiecles del'Eglise,Paris 1936; K.E. Kirk (wyd.), The ApostolicMinistry, London1946; R. Sohm, Wesen und Ursprung desKatholizismus, wyd. 2, Leipzig 1912; J. Roztworowski,Charakter i znaczenie biskupstwa w pierwszych trzech wiekach, Kraków 1925.

O początkach papiestwa: E. Caspar, Geschichte der Papsttums, t.1, Tiibingen 1930; P. Batiffol,Le Siege apostoliąue, Paris 1924.

LITURGIA

L. Duchesne, Origines du culte chretien, wyd.5, Paris 1920 (cenne, ale przestarzałe); J.A.

Page 620: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Jungmann, Missarum Sollemnia, Wien-Freiburg 1958; Tenże, Liturgie der christlichen Friihzeitbis aut Gregor den Grossen, Freiburg 1967; Th. Klauser, Abendlandische Liturgiegeschichte,Bonn 1949; G. Dix, TheShapeof theLiturgy, London 1954; M. Goguel, L'Eucharistiedesoriginesa JustinMartyr, Paris 1910; O. Cullmann, LeCulte dans l'EglisePrimitive, wyd. 3, Paris-Neucha-tel 1958; J. Betz, Die Eucharistie in der Zeit der griechischen Vater, Freiburg 1955; P. Batiffol,L'Eucharistie, wyd. 7, Paris 1930; K. Nowowiejski, Msza w okresie przednicejskim, Lwów 1922;M. Zahajkiewicz, Historia liturgii, w: F. Blachnicki, Z. Bernat i inni, Liturgika ogólna, Lublin1973 (skrypt), s. 281-301; W. Schenk, Liturgia sakramentów, cz. 1, Lublin 1962 (również ryshistoryczny liturgii).

O żydowskich źródłach kultu chrześcjańskiego: W.O.E. Oesterley, The Jewish Background ofthe Christian Liturgy, Oxford 1925; F. Gavin, The* Jewish Antecedents of the Christian Sacra-ments, London 1928; C.W. Dugmore, The Influence ofthe Synagogus on the Divine Office, Oxford1944.

Ochrzcie: G.H.W. Lampę, TheSealoftheSpińt.AStudyintheDoctńneofBaptismintheNewTestament and the Fathers, London 1951.

ŻYCIE RELIGIJNE

O kulcie świętych: E. Lucius, Die Anfange des Heiligenkults in der christlichen Kirche,Tiibingen 1904; jako uzupełnienie H. Delehaye, „Sanctus", essai sur le culte des saints dansl'Antiquite, Bruxelles 1927, oraz Les Origines du culte des martyrs, wyd. 2, Bruxelles 1933; odstrony archeologii zagadnienie bada A. Grabar, Martyrium. Recherches surle culte des reliquesetl'art chretien antiąue, 3 t:. Paris 1943-1946.

O pielgrzymkach: B.Kótting, Peregrinatio Religiosa. Wallfahrten in der Antike und dasPilgerwesen in der alten Kirche, Munster 1950.

O monastycyzmie: W. Bousset, Apophtegmata. Studien zur Geschichte des altesten Mónch-tums, Tubingen 1923, należy do dzieł klasycznych; zbiór tekstów: w H. Koch, Cjuellen zurGeschichte der Askeze und des Mónchtums in der alten Kirche, Tubingen 1931; trafne ujęcieogólne w: K. Heussi, Der Ursprung des Mónchtums, Tubingen 1936; J. Lacarriere, Les Hommesivres de Dieu, Paris 1961 (nie jest wolne od błędów); A.J. Festugiere, Les Moines d'Orient, 7 t,Paris 1961-1965, dzieło podstawowe; J. Kłoczowski, Wspólnoty chrześcijańskie. Grupy życiawspólnego w chrześcijaństwie zachodnim od starożytności do XVI wieku, Kraków 1964.

XI. LITERATURA CHRZEŚCIJAŃSKA

DZIEŁA OGÓLNE

Oprócz dzieł wymienionych w dziale II: A. Puech, Histoire de la litterature grecąue chretiennejusqu' a la fin du Vf siecle, 3 t., Paris 1928-1930 (korzystać ostrożnie, jeśli chodzi o NowyTestament); P. de Labriolle, Histoire de la litterature latine chretienne, wyd. 3 przejrzane przez G.Bardy, Paris 1947; G. Bardy, La Question des langues dans l'Źglise ancienne, Paris 1948; C.Mohrmann, Źtude sur le latin des chretiens, Rome 1958.

Studia ogólne o najwybitniejszych Ojcach Kościoła: A. Mac Giffert, A History of ChristianThought, 2 t., New York-London 1932 (przekracza chronologiczne ramy niniejszej książki),a przede wszystkim H. von Campenhausen, Ojcowie Kościoła, Warszawa 1967 (przekładz niemieckiego K. Wierszyłowski; dzieło jest bardzo przydatne jako przewodnik, chociażw polskim wydaniu podano tylko bibliografię wykorzystanych polskich tłumaczeń OjcówKościoła); A. Bober, Antologia patrystyczna, Kraków 1966 (wiele informacji bibliograficznychi drobnych tekstów); M. Michalski, Antologia literatury patrystycznej, Warszawa 1975 (dobrewstępy i ciekawy wybór tekstów); L. Gładyszewski (red.), Kazania i homilie na święta pańskie

Page 621: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

i maryjne, praca zbiorowa, Lublin 1976 (teksty pisarzy łacińskich podano w językach łacińskimi polskim).

OJCOWIE APOSTOLSCY I APOLOGECI

J. Lawson, A Theological and Histońcal Introduction to the Apostolic Fathers, New York 1961;L.Sanders, L'Hellenisme de saint Clement de Rome, Louvain 1943; S. Giet, Hermas et lesPasteurs, Paris 1963; H.B. Bartsch, Gnostisches Gut und Gemeindetradition bei Ignatius vonAntiochien, Giitersloh 1940; A. Puech, Les ApologistesgrecsduIT siecle de notreere, Paris 1912;M. Pellegrino, Studi suWantica Apologetica, Roma 1947; E.R. Goodenough, The Theology ofJustin Martyr, London 1923; P. Prigent, Justin et 1'Ancien Testament, Paris 1964.

ZACHÓD PRZEDNICEJSKI

A. Benoit, Saint Irenee: introduction a l'etude de sa theologie, Paris 1960; A. d'Ales, LaTheologiede Tertullien, Paris 1905; R. Braun, „Deus Christianorum ":recherchessurle vocabula-ire doctrinal de Tertullien, Paris 1962, nowe wyd. 1977; J. Moingt, Theologie trinitaire deTertullien, Paris 1966; A. d'Ales, La Theologie de saint Hippolyte, wyd. 2, Paris 1929, oraz LaTheologie de saint Cyprien, Paris 1922; J. Sajdak, Tertulian, czasy, życie, dzieła, Poznań 1949.

ALEKSANDRYJCZYCY

Bibliografia jest ogromna, m.in.: E. Molland, The Conception ofthe Gospel in the AlexandrianTheology, Oslo 1932; E. de Faye, Clement d'Alexandrie, Paris 1926; C. Mondesert, Clementd'Alexandrie: introduction a l'etude de sa pensee religieuse, Paris 1944; A. Mehat, Etude sur les„Stromates" de Clement d'Alexandrie, Paris 1966; M. Pohlenz, Klemens von Alexandria undseinhellenistisches Christentum, Gottingen 1943; E.F. Osborne, The Philosophy of Clement ofAlexandria, Cambridge 1957; W. V61ker, Der wahre Gnostiker nach Clemens von Alexandria,Berlin 1952.

E. de Faye, Origene, 3 t, Paris 1923-1930; R. Cadiou, Introduction au systeme d'Origene, Paris1932; J. Danielou, Origene, Paris 1948; H. Crouzel, Origene et la philosophie, Paris 1959, orazOrigene et la „connaissance mystiąue", Paris 1961; R.P.C. Hanson, Origen's Doctrine ofTradition, London 1954; H. de Lubac, Histoire et Esprit: l'intelligence de 1'Ecriture d'apresOrigene, Paris 1950; M. Harl, Origene et la fonction revelatrice du Verbe Incarne, Paris 1958.

WIEK IV

F.L. Cross, The Study of St. Athanasius, Oxford 1945; S. Giet. Les Idees et 1 'action sociale desaint Basie, Paris 1941; P. Galia V, La Vie de saint Gregoire de Nazianze Lyon 1943; J. Plagnieux,Saint Gregoire de Nazianze theologien, Paris 1952; J. Danielou, Platonismeet theologie mystiąue,essaisurla doctrine spirituelle de saint Gregoire de Nysse, wyd. 2, Paris 1954; W. Vólker, Gregorvon Nyssa als Mystiker, Wiesbaden 1955; Chr. Bauer, Der heilige Johannes Chrysostomos undseine Zeit, Miinchen 1929-1930; S.Verosta, Johannes Chrysostomus, Wien 1960; H.I. Marrou,A.M. La Bonnardiere, Saint Augustin et laugustinisme, Paris 1955; P. Brown, Augustine ofHippo, London 1967; P. Courcelle, Recherches sur les Confessions de saint Augustin, Paris 1950;A. Paredi, S. Ambrogioela sua eta, wyd. 2, Milano 1960; F. Cavallera, Saint Jeróme, sa vieetsonoeuvre, 2 t. Louvain 1922; P. Antin. Ęssai sur saint Jeróme. Paris 1951: P. Galtier, Saint Hilaire.lepremier docteur de 1'Eglise latine, Paris 1960; M. Lavarenne, Etude sur la lnngue du poetęPrudence, Paris 1933: P. Fabre, Saint Paulin de Noleet 1'amitie chretienne, Paris 1949; E. Gilson,Wprowadzenie do nauki św. Augustyna, Warszawa 1953; J. Czuj, Święty Hieronim, Warszawa1954; G. Bardy, Święty Augustyn, człowiek i dzieło, Warszawa 1955; A. Kasia, Św. Augustyn,Warszawa 1960; J. Szymusiak, Grzegorz Teolog, Poznań 1965; H.I. Marrou, Święty Augustyn,Kraków 1966; W. Kornatowski, Społeczno-polityczna myśl św. Augustyna, Warszawa 1965.

Page 622: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

XII. SZTUKA CHRZEŚCIJAŃSKA

OPRACOWANIA OGÓLNE

B. Bagatii, The Church trom the Circumcision, Jerusalem 1965;Tenże, L'eglisedela Gentiliteen Palestine, Jerusalem 1968; P. de Bourguet, L'Art paleochretien, Paris 1970; J. Finegan, TheArcheology ot the New Testament, Princeton 1969; A. Grabar, Le premier art chretien, Paris1966; Tenże, Martyrium. Recherches sur le culte des reliques et l'art chretien antique, wyd. 2,London 1972; F. van der Meer, Ch. Mohrmann, Atlas de l'antiquite chretienne, Paris-Bruxelles1960; P. Testini, Archeologia cristiana, Roma 1958; W.F. Volbach, M. Hirmer, FruhchristlicheKunst. Die Kunst der Spatantike in West und Ostrom, Miinchen 1958.

O stosunku starożytnego Kościoła do sztuki: H. Koch, Die artchristlicheBilderfrage nach denliterarischen Quellen, Góttingen 1917; T. Klauser, Studien zur Enstehungsgeschichte derchristlichen Kunst, „Jahrbuch fiir Antike und Christentum", t. I-X, 1958-1967.

ARCHITEKTURA

G. Bovini, Edifici cristiani di culto d'eta constantiniana a Roma, Bologna 1968; Ch. Delvoye,Recherches recentes sur les origines de la basiliąue paleochretienne, w: „Annuaire de 1'Institut dephilosophie et d'histoire orientale et slave XIV", Bruxelles 1954-1957, s. 205-228; N. Duval, Leseglises airicainesa deuxabsides, 1.1 -Paris 1971, t.II-Paris 1973; K. Gamber, Domusecclesiae,Regensburg 1968, H. Kahler, DiefruheKirche. Kult und Kultraum, Berlin 1972; A. Khatchatrian,Les baptisterespaleochretiens, Paris 1962; E. Kirschbaum, Les fouilles de Saint Pierre a Rome,Paris 1957; CH. Kraeling, ThechristianBuilding. ITie Exca va tions a tDuraEuropos, VIII, 2, NewHaven 1967; R. Krautheimer, Corpus basilicarum christianarum Romae, Citta del Vaticano, 1.1-1937, t. II - 1959-1962, t. III - 1967, t. IV - 1970; R. Krautheimer, Early christian and byzantineArchitecture, Harmondsworth 1965; J. Lassus, Sanctuaires chretiens de Syrie, Paris 1947;G.Traversi, Architettura paleocristiana milanese, Milano 1964.

MALARSTWO

P. duBurguet, La peinture paieochretienne, Paris 1965;MesnilduBuisson, Les peintures de lasynagogue de Doura-Europos, Citta del Vaticano 1939; A. Ferrua, Le pitture delia nuovacatacomba di via Latina, Citta del Vaticano 1960; F. Gerke, Lafin del'artantiqueetlesdebutsdel'art chretien, Paris 1973; P. Testini, Le catacombe e gli antichi cimiteri cristiani in Roma,Bologna 1966; J. Wilpert, Le pitture delie catacombe romane, Roma 1903 (najpełniejszydotychczas zestaw ilustracji, komentarze nieaktualne).

RZEŹBA

F.W. Dechmann, Repertorium der christlich-antikenSarkophageI, Rom und Ostia, Wiesbaden1967; F. Gerke, Die christlichen Sarkophage der vorkonstantinischen Zeit, Berlin 1940; H.I.Marrou, Aner Mousikos, Etudes sur les scenes de la vie intelectuelle figurant sur les monumentsfuneraires romains, Grenoble 1937; J. Wilpert, I sarcofagi cristiani antichi, t.I-V. Citta delVaticano 1929-1936 (datowanie często nieaktualne).

Page 623: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

INDEKS OSÓB

Indeks obejmuje również postacie biblijne (bibl.) i mitologiczne (mit), bóstwa (b.) i niektóre postacie literackie (lit). Nazwiskaautorów nowożytnych zostały wyróżnione kursywą. Stronice, na których w Słowniku osób, nazw, terminów i pojęć występująhasła poszczególnych postaci, oznaczono gwiazdką (*). Stronice, na których występują obszerniejsze informacje o poszczególnychpostaciach, złożono drukiem pogrubionym. Skrót bp oznacza: biskup. Indeks nie obejmuje Tablic chronologicznych! Wskazówekbibliograficznych.

Aaron, mesjasz 438, 441Abgar IX, król Edessy 406, 407Abraham (Abram), patriarcha 145, 160,

387*, 416, 420, 436, 443; wizerunek 202,330

Abun, rabin 332, 387Achemenidzi 403, 404Acyliusz Glabrion, konsul, autor pogański

194, 387Adad zob. Hadad, bógAdam, bibl. 60, 284, 334, 345-348, 420, 444,

448Admet, król, mit. 391Adonis, b. 85, 87, 98, 387*; A. sanktuarium

400Aecjusz, diakon z Antiochii 291, 388, 410Afrodyta (Wenus), bogini 76, 388Agnieszka św., męczennica 212, 388; A. ba-

zylika 352Akiba, rabbi 399Agrypina Młodsza, ż. ces. Klaudiusza 427Ahura Mazda, b. 438Ajon (Eon), b. 301, 409, 430Akantia, ż. Cynegiusza 402Alaryk, król Wizygotów 18,371,373,448,454Akwila, tłumacz Septuaginty 186, 389, 462Akwila, towarzysz św. Pawła 40, 388, 453Aleksander, lekarz, męczennik 200Aleksander Janneusz, król Judei 396, 419

Aleksander Sewer zob. Sewer AleksanderAleksander Wielki 47, 70, 74, 75, 390*, 396,

399, 407, 422, 459; A.W. w sztuce 202, 330,337

Aleksander z Abonuteichos, cudotwórca 127,390*, 434

Aleksandra, królowa Judei 419Alkestis, mit. 337, 391*Alkmena, m. Herkulesa 417Ambroży św. 227, 256, 257, 258-265, 266-

268, 273, 297, 312, 317-318, 323, 366, 378,380, 389, 391*, 398, 462, 464, 466

Ammian Marcellin, historyk 237, 240, 249-251,381, 391*

Amon, b. 390Amoniusz Sakkas, filozof 83, 186, 391*, 444,

449Ananiasz, Hebrajczyk, bibl. 145, 391*, 404Andromeda, mit. 342, 391*Andrzej św., apostoł 304, 392*, 401Anicet, bp Rzymu (papież) 426, 450Annasz II, arcykapłan 421Antioch I Soter 392Antioch II Theos 432Antioch III Wielki 455Antioch IV Epifanes, król syryjski 47, 51, 74

125, 301, 392*, 403, 415, 422, 435Antioch z Askalonu, filozof 83, 392*Antoni św., pustelnik 362, 363. 392*, 418

Page 624: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Antoninowie, dyn. 198, 217, 309, 372, 376,393

Antonin Pius, ces. 142, 144, 198, 393*, 396,397,434

Antoniusz 407Antuza, m. Jana Chryzostoma 319Antypas, s. Heroda W. zob: Herod II Antypas

48Apamea, ż. Seleukosa Nikatora 394Apion, gramatyk 57Apion, poganin, lit. 132Apis, św. byk 456Apolinary Młodszy, retor, bp Laodycei 238,

394*Apolinary Starszy 238, 394*Apollo, b. 391, 396, 444Apollofanes 187Apollos, Żyd z Aleksandrii 390Apoloniusz z Tyany, cudotwórca 126, 202,

249,330,412Apulejusz z Madaury, pisarz 77, 104, 249,

395*, 421Arbogast, wódz 268, 395. 410. 466Archelaus, władca Judei, s. Heroda W. 48,

395*Aretas, król nabatejski 419Ariusz, kapłan z Aleksandrii 289-291, 392,

393. 395*,407.411Arkadiusz, ces., s. Teodozjusza 395*, 410,462Arkadiusz, s. uzurpatora Eugeniusza 462Arnobiusz Starszy, pisarz chrzęść. 316, 396*Arpan, historyk 390Arrian, filozof 409Arsacydzi, dyn. 70Arsakios, arcykapłan Galacji 239, 396*Artemida, b. 396*, 408; A. świątynia 305Arysteasz, urzędnik 396Arystobul, filozof 390Arystobul II, król żyd. 47, 396*, 419Arystoteles 79, 185, 235, 330, 337, 396*, 426,

449. 463Arystydes, apologeta chrzęść. 142,160, 396*,

397,427Asklepios (Aesculapius, Eskulap), b., lekarz

134, 249, 250, 396*; A. świątynia 305Asteriusz bp Amazji 343„344, 397*Asztarte (Aszerat), b. 387, 399Atanazy św., bp Aleksandrii 230, 237, 291,

300, 320, 361, 366, 380, 391, 392, 397*, 407,429. 464

Atena, b. 439Atenagoras z Aten, apologeta chrzęść. 142,

397*Atreusz, mit. 464Attalidzi, dyn. 448Attalos III Filometor, król Pergamonu 397*,

407, 448Attalos z Pergamonu, męczennik 200, 397Attyla, król Hunów 389Attys, b. 85, 87, 88,98,101,104,106,107,134,

155,245, 398*, 431, 432, 462August (Caius Iulius Caesar Octavianus

Augustus), ces. 48, 90, 92, 141, 277, 377,378, 390, 395, 398*, 407, 426, 452, 464,465

Augustyn św., bp Hippony 18, 72, 120, 154,245, 250, 254, 292, 302, 311, 312, 314, 317,321-325, 359, 364, 366, 373, 374, 378, 380,388, 393, 398*, 406, 418, 419, 436, 440,444,448,461,467

Aurelian (Lucius Domitius Aurelianus), ces.91, 207, 275, 398*, 440, 447, 457, 460

Aureliusze, ród 256, 398*Auzoniusz, retor 253,254,255,326,398*, 446Azariasz, Hebrajczyk, bibl. 145, 391, 404Baal, b. solarne 76,399*, 426; B. zEmesy 202,

408, 416, 456; B. z Heliopolis 456Babylas, św., bp. Antiochii, męczennik 238,

399*Bachus zob. DionizosBahram I, król perski 436Bardesanes, uczony heretycki 407Bar Kochba, właśc. Szymon bar Kozeba,

przywódca powstania 48, 116, 161, 197,399*

Barnaba, towarzysz wypraw misyjnych św.Pawła 400, 402, 447

Bauer W. 282Bayet Jean 22Bazyli św. Wielki 243, 312,313,320,321,331,

362, 364, 366, 397, 400*, 401,410, 414,426,451; B. liturgia 294

Bazylides, gnostyk 167, 171, 177, 400*Belial, bibl. 393Berenika, siostra Heroda Agrypy II 465Blandyna św., męczennica 200, 401*Boissier Gaston 261, 262Booz, bibl. 54.401*Bousset 63Budda 436

Page 625: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Caelestis, b. 416Caracalla, zob. Karakalla 426Cecylian, bp Kartaginy 358, 401*Cecyliusz Natalis, lit. 121, 122, 439Celsus, filozof 124-126, 128-135, 137, 142,

161, 162, 176, 177, 188-190, 236, 401*Cerber, mit. 337Cezar (Caius Iulius Caesar) 390,430,443,466Cezary z Arles 433Chajremon Stoik, filozof 187, 401*Chrestus. rzekomy buntownik 193Chrystus zob. Jezus ChrystusChryzyp, filozof 186, 402*Cumont Franz 22Cyceron 57, 84, 247, 318, 320, 321, 324Cynegiusz, prefekt pretorianów 266, 402*Cyprian św., bp Kartaginy 158,206,207,288,

372, 388, 395, 402*, 412, 413, 426Cyryl Aleksandryjski, bp Aleksandrii 124,

403*Cyryl Jerozolimski, bp Jerozolimy 298, 403*Cyrus II Wielki, król Persji 46, 48, 399, 403*,

426

Dagon, b., D. świątynia 455Dalila, bibl. 455Damazy, bp Rzymu, papież 258, 265, 318,

319, 403*, 414, 418, 419, 451, 466, 467Daniel, prorok, bibl. 343-348, 403*, 404, 411Danielou Jean 17Dante Alighieri 248Dariusz I Wielki, król Persji 46, 404*Dawid, król Izraela, bibl. 46, 54, 404*, 422,

438, 454Dea Syra, b. 387Decjusz (Caius Messius Quintus Decius), ces.

205-206, 212, 213, 217, 402, 404*, 467;prześladowania chrześcijan 124, 210, 404,405, 448

Delmacjusz (Flavius Julius Delmatius),bratanek ces. Konstantyna I 404 •

Demeter (Ceres), b. 408, 430, 448Demostenes, mówca 319, 320Deutero-Izajasz 52, 55, 420Diana, b. 396Diodor z Tarsu, bp Tarsu 392, 461Diogenes z Sinope, filozof 150, 402, 404*Diognet Klaudiusz, urzędnik w Aleksandrii

405*; zob. też List do DiognetaDioklecjan (Caius Aurelius Yalerius Diocle-

tianus), ces. 86, 91, 208-213, 215, 317, 362,376, 379, 402, 405*, 417, 442, 454, 463;prześladowania chrześcijan 124, 316, 405,436

Dionizos (Bacchos, Bachus), b. 134,155, 301,405*, 454

Dionizy, bp Koryntu 431Dionizy Aleksandryjski, bp. Aleksandrii 206,

391, 405', 467Dionizy Mniejszy, pisarz 29, 405*Domicjan (Titus Flavius Domitianus), ces.

66, 86, 91, 126, 141, 194, 195, 387, 405*,412, 421, 467; prześladowania chrześcijan42, 194,405,413,453

Domitylla zob. Flawia DomityllaDonat, bp Kartaginy 359, 405*Dupont-Sommer A. 21

Efrem, św. 407Eliasz, bibl. 145, 408*, 426Elohim, imię Boga 421Endymion, b. 342, 408*Eneasz, mit. 373Epafras, towarzysz św. Pawła 428, 432Epifaniusz, bp Salaminy na Cyprze 166,187,

326, 330, 331, 400, 402, 409*, 418,444, 454Epiktet, mędrzec 80, 126, 409*Epikur 78, 150, 409*Eros, b. 452Egeria, zakonnica 304, 306, 307„Etiopka bezwstydna" 362Eucheriusz z Lyonu 433Eudokia, ż. ces. Teodozjusza II 410Eufemia św., męczennica; E. kościół 397,402Eugeniusz, uzurpator władzy ces. 247, 268,

395,410,462Euhemer, filozof 101, 153, 154, 410*Eumenes, retor 398Eunapiusz, sofista 244, 250, 251, 410*Eunomiusz z Kyzikos, bp ariański 291, 400,

410*Eupolemos, historyk 390Eustacjusz, bp Antiochii 410*Eustacjusz z Sebaste, mnich 364, 410*Eustochium, c. św. Pauli 306, 318, 446Eutropiusz, eunuch na dworze Teodozjusza

1410*Eutyches, mnich 440Euzebiusz z Cezarei, historyk Kościoła 171,

177, 194, 195, 197-199, 204, 206, 208, 209,

Page 626: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

212, 216, 221, 222, 290, 291, 314-317, 319,329, 330, 361, 380, 391, 392, 396, 401, 405,410*, 412, 425, 429,444, 445, 452, 458,459,465

Euzebiusz z Nikomedii, bp Nikomedii 411*Ewa, bibl. 60, 334, 345-348Ewagriusz z Antiochii 393Ezaw, bibl. 420Ezdrasz, kapłan żyd., bibl. 50, 54, 411*, 441Ezechiel, prorok, bibl. 51, 52, 403, 411*Ezechiel Tragik, poeta 390

Fabian, bp Rzymu 404Fausta, ż. Konstantyna W. 223, 411*, 432Felicyta św., męczennica 202, 412*Feliks, prokurator Cezarei 447Feliks św., patron Noli 326, 412*, 446Festus, prokurator 447, 450Filip, s. Heroda W. 48, 401, 412*, 415Filip Arab, ces. 204,412*Filip II Macedoński 463Filokalus, Furiusz Dionizjusz 277Filon z Aleksandrii, filozof 50, 56, 58,60-62,

65, 81, 95,108,109,111,112,146,152,182,183, 286, 318, 361, 389,409, 412*, 416,450,463, 465

Filostratos, retor 246, 394, 412*Firmikus Maternus, Juliusz 106, 154, 231,

317,412*Flaubert Gustave 362Flawia Domitylla, ż. lub siostrzenica Fla-

wiusza Klemensa 194, 412*, 453; zob. teżkatakumby

Flawiusz Józef zob. Józef FlawiuszFlawiusz Klemens, kuzyn ces. Domicjana 66,

194,412,413*Flawiusze, dyn. 405, 429, 453, 467; F. hypo-

geum 335Fronton (Marcus Cornelius Fronto), retor

rzym. 122, 413*, 437Furin, przyjaciel św. Hieronima 418Fustel de Coulanges Numa Denis 115

Galeriusz (Caius Galerius Valerianus Maxi-mianus), ces. 209, 210, 212-214, 316, 405,413*

Galien (Publius Licinius Egnatius Gallie-nus), ces. 207, 403, 413*, 467

Galia Placydia, siostra ces. Honoriusza 452Gallion, prokonsul 387

Gallus (Flavius Claudius Constantinus), bratJuliana Apostaty 233, 414*

Gamaliel, uczony 97, 414*Genzeryk, król Wandalów 454Gesjusz Marcjan, ojciec Aleksandra Sewera

457Geta, brat ces. Karakalli 426Ge-Tellus, b. 337, 414*Gibbon Edward 374, 375Goodenough E.R., 108GrabarAndre333, 334Gracjan (Flavius Gratianus), ces. 242, 245,

252, 256-258, 262-265, 298, 414*, 462, 466Graeculus, przydomek 415Griinewald Matthias (Nithart Mathis Got-

hardt) 362Grzegorz Cudotwórca 444Grzegorz z Nazjanzu św., zw. Teologiem 241,

243,314, 320,321, 397, 414*, 418,426,433,451

Grzegorz z Nyssy, zw. Mistykiem 320, 322,415*, 426

Guignebert Charles 96, 253, 274Gunkel H. 96

Hadad (Adad), b. 399Hades (Pluton), b. 448Hadrian (Publius Aelius Hadrianus), ces. 48,

66, 116, 141, 198, 393, 396, 397, 400, 415*,422,458

Hammurabi 399Hannibal 259Harnack Adolf, 124, 164Hasmon, założyciel dynastii kapłanów 415Hasmoneusze (Machabeusze), dynastia ka-

płanów żyd. 47, 56, 396, 411, 415*, 418,419, 455; powstanie M. 411, 415

Hatch Edwin 283Heber, bibl. 415Hebrajczycy trzej młodzi, w piecu ognistym

zob. Ananiasz, Azariasz, MisaelHegezyp, pisarz chrzęść. 195, 416*Helena, towarzyszka Szymona Maga 330,

460Helena, ż. Konstantyna W. 429Heliogabal, Valerius Avitus Bassianus (jako

ces.: Marcus Aurelius Antoninus),ces. 202,416*, 456, 457

Helios, b. 275; zob. też SoiHenoch, patriarcha, bibl. 416

Page 627: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Herakles zob. HerkulesHeraklejtos, filozof 145Heraklit z Efezu, filozof 417*Herculius, przydomek 208, 417Herkules (Herakles), heros 91, 98, 134, 155,

208, 286, 337, 391, 417*, 455, 462Hermas, pisarz chrzęść. 139, 417*, 443Hermes, b. 76, 417 *; Hermes Krioforos,

symbol miłosierdzia 333Hermes Trismegistos, lit. 249, 417Herod Agrypa I, król Judei, wnuk Heroda W.

48, 192, 412, 417*, 421, 423Herod Agrypa II, ostatni król Judei, prawnuk

Heroda W. 403, 465Herod II Antypas, tetrarcha Galilei, s. Hero-

da W. 30, 48, 414, 418*, 422Herod I Wielki, król Judei 29,47, 48, 51, 395,

401, 412, 415, 418, 419, 423, 436, 445, 460,465

Herodes Attyk, mówca, mąż stanu 397Hieronim ze Strydonu św. 269, 306, 307, 310,

311, 317-319, 325,-364, 366, 381, 400, 403,410, 412, 418*, 427, 444, 445, 446, 452,464,467

Hilarion z Gazy, pustelnik 418*, 464Hilary z Poitiers św., bp Poitiers 317, 413,

418*, 429, 433Hillel, uczony faryzejski 55, 419*Himeriusz, sofista i retor 419*, 451Hiob zob. JobHipolit, antypapież 204Hipolit Rzymski, pisarz chrzęść. 141, 150

164, 166, 175, 284, 285, 287, 293, 294, 300,400, 419*, 433, 450, 452, 457, 467

Homer 59, 156, 181, 234, 383, 389, 464Honorat św., bp Arles 364, 395, 419*, 433Honoriusz (Flavius Honorius), ces. rzym.

268, 359, 419*, 427, 452, 454-, 466Horacy 57, 65, 453Horus, b. 420Hozjusz (Osjusz), bp Kordoby 225, 230, 290,

408, 419*, 429Hygieja, b. 396Hypatia, filozofka 459Hyrkan (Jan Hyrkan) II, król Judei 47, 396,

419*, 422, 441, 455Hystaspes, mag 146, 420*

Ignacy z Antiochii, św., bp 44,174,197,420*,443

Ireneusz z Lyonu, św. 164-166,171,174,175,190, 284, 285, 287, 330, 400, 413, 420*, 426,427,434,437,462

Izaak, bibl. 420*, 421; ofiarowanie Izaaka348,460,465

Izajasz, prorok 250, 403, 411, 420*Izyda, b. Izydy kult 77,85,86,88,89,104,118,

155, 245, 271, 276, 395, 420*, 421, 444,445,456, 465

Izydor z Sewilli św., arcybp 354, 421*Izrael, personifikacja 420, 421; mesjasz 438

Jahwe, Jehowa 31,1?1, 52, 57, 67,92,168,420,421*, 426, 440, 459; J. Elohim 448

Jaira córka 344Jakub, bibl. 154, 420, 421*Jakub, brat Pana 37, 43, 44, 193, 406, 421*,424, 447, 449, 452

Jakub, dux 255Jakub, s. Alfeusza, apostoł 421*Jakub, s. Zebedeusza, brat Jana, apostoł 192,

418, 421*, 427, 428Jamblich, filozof 83, 235, 244, 421*Jan św., apostoł, ewangelista 43, 111, 112,

114, 173,192, 394, 399, 406, 407, 411,422*,433, 449, 450; J. kościół w Efezie 306

Jan Chryzostom (Złotousty) św., bp Kon-stantynopola 161, 243, 294, 312, 313, 319,366, 381, 392, 393, 422*, 433

Jan Chrzciciel 29,30,103,410,418,422*, 436Jan Hyrkan zob. HyrkanJan Kasjan 362, 364Jan zw. Markiem zob. Marek ewangelistaJehudi Hanasi, patriarcha 439Jeremiasz, prorok 403, 411Jezus Chrystus 100, 128, 330, 361, 388, 392,

393, 405, 406, 426, 436, 440, 449, 466;Baranek Boży 446; Bóg 92, 288, 290, 291(zob. też homousios); byt doskonały 290;ciałem mist. Kościół 103; cierpienie pozor-ne 171; Dobry Pasterz 334, 339-341; dwienatury 388. 440; hisloryczność postaci 101,189; imię 31; kosmiczny 108; Logos 110,111, 146, 147, 182, 422 (zob. też Logos);Mesjasz 33. 37. 112. 125, 275 (zob. teżMesjasz): narodzenie 29,132,141,169,174,276, 299-301, 400, 405, 414, 441; nauka26-36, 40, 43, 55, 64, 95, 151, 294, 361, 401,

Page 628: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

404, 411, 431; proces i śmierć 29, 192;przyoblec się w Ch. 324; powołanie aposto-łów 394, 406; podobizny 202, 330, 331;teorie filoz. na temat Ch. 126,286,290,356,397, 405,426, 446, 466; tylko człowiek 126,286; Ch. Słońce 275; ukazał się Konstanty-nowi W. 221; wiedzie do Boga 284; w naucePawła 101-105,108,109;-w nauce chrzęść.340, 341, 345-348, 350; Zbawiciel 98, 99,102 (zob. też Zbawiciel); życie i śmierć29-36; 129, 181, 192, 297, 299-301, 414,418, 425, 437, 441, 446, 450, 465; zob. też:chrzest, cuda, paruzja, Syn Boży, zmar-twychwstanie

Jezus, s. Syracha 408Job (Hiob) 348, 423Johanari, rabbi 332Jonasz, bibl. 341-344, 408, 422*, 423Jovius, przydomek Dioklecjana 417Jowian, ces. 241, 466Jowisz, b. 87, 76, 91, 276, 417, 422*, 439; J.

świątynia 140Jozue, bibl. 457Józef św., mąż Marii 169, 437Józef Flawiusz 29, 54-57, 65, 8*1, 332, 361,

394, 395, 411, 422*, 425, 450, 454, 460,468

Juda, brat Jakuba, apostoł 173, 422*Juda, brat Pana 416Juda Galilejczyk 468Juda s. Matatiusza, zw. Machabeuszem 47,

415, 422, 424Judasz, apostoł 30, 406Julia Domna 412, 426, 456Julia Mammea 202, 424*, 444, 456, 457Julia Meza 416, 456Julia Soemias (Somnia) 416, 456Julian Apostata, ces. 67, 102, 124-126, 128,

129, 153, 162, 233-241, 245, 249, 250, 252,270, 271, 275, 312, 365, 394, 397, 403, 410,414, 421, 424*, 429, 434-436, 440, 451,457,462

Junius Bassus, prefekt Rzymu 347, 348, 425*Junona, b. 439Jupiter Heliopolitaneus (=Baal), b. 456Justyn Męczennik, zw. Filozofem 82, 106,

117, 120, 134, 135, 143-151, 153, 155, 177,181,198, 199, 275,400, 415, 425*, 431,460,461

Justyna, żona Walentyniana I 466

Justynian, ces. 433Juwenalis 65, 425*, 453

Kaligula (Caius Iulius Caesar Germani-cus), ces. 86, 91, 193, 393, 412, 414, 417,421, 425*, 427

Kalikst, bp Rzymu 201, 284Kalikst św. 158, 425*; K. katakumby 454Kaliope, muza 444Karakalla (Marcus Aurelius Antoninus), ces.

86,202,416,426*Karpokrates, przywódca sekty gnostyckiej

167,426*Kasjopea, mit. 392Kasjan Jan 426*Kasjusz Dion 118, 194, 427*, 465Katon 155Kefas-Piotr 110, 427*Kekrops, król ateński 439Kerynt, herezjarcha 169, 427*Klaudian (Claudius Claudianus), poeta 254,

255,427*Klaudiusz (Tiberius Claudius Nero Germa-

nicus), ces. 388,390,417,427,431,441,453,465

Kleantes, filozof 80, 428*Klemens Aleksandryjski 106, 177-178, 180-

188, 202, 329, 331, 340, 427, 428*, 462Klemens Rzymski, bp Rzymu 132, 194, 416,

428*, 431, 443, 451-453Kleopatra 337Komodian, poeta 139, 428*Kommodus (Marcus Aurelius Commodus

Antoninus), ces. 201, 393, 397, 428*, 456Konstancjusz I Chlorus (Flavius Valerius Co-

nstantius Chlorus), ces. 212, 213, 222, 230,231,388, 413, 429*, 435, 446

Konstancjusz II (Flavius Iulius Constantius),ces. 233, 234, 237, 241, 249, 257, 270, 277,291, 358, 395, 412, 418, 429*, 435, 457, 462

Konstans, ces. 230, 231, 412, 429*, 430Konstantyn I Wielki (Flavius Valerius Cons-

tantinus) 67, 124, 213-216, 221-228, 233,251, 266, 272, 290, 291, 306, 316, 344, 345,348, 350, 352, 357, 359, 376, 380, 392, 395,398, 401, 410, 411, 419, 422, 424, 429*,430-433, 435, 436, 438, 442, 446, 453, 457

Konstantyn II (Claudius Flavius Iulius Cons-tantinus Iunior), ces. 429, 430*, 462

Kora, b. 301, 430

Page 629: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Korneliusz, setnik 52Kornutus (Lucius Annacus Cornutus), filo-

zof 187, 430*Krescent, filozof 144, 145, 199, 431Kronios, filozof 187Kronos, b. 455Kryspus, s. Konstantyna W. 223,-225, 230,

316,431*Kwadratus, apologeta 142Kwintylian, retor 449Kybele, b., K. kult 85, 155, 245, 276, 398,

431*, 432, 448, 462

Labriolle Pierre de 161, 254Lagidzi 392, 422Laktancjusz, autor chrzęść. 209, 210, 221,

225,316,317, 388,423,429Laodike, żona Antiocha II 432Latefani, ród 432Lausus, szambelan 361, 432, 445Lemerle Paul 383Leon Wielki, papież 383, 432*, 453Libaniusz, retor 231, 233, 240, 243, 244, 266,

313, 314, 319, 365, 402, 433 ł, 442Liber, b. 157Liber Pater, bóg wina 433Liberiusz, papież 277, 429, 433*, 453Licyniusz (Valerius Licinianus Licinius), ces.

214, 215, 216, 222-224, 424,429,433*, 438LodsA.51Loisy 96Longin, filolog 187, 434*, 450Lot, bibl. 440Lucjan z Antiochii 289, 392, 434*Lucjusz, lit. 77, 104, 395Lucjusz Werus (Lucius Aelius Aurelius Ceio-

nius Commodus) 145, 434*Lukian z Samosaty 78, 123, 127, 387, 390,

434*

Łazarz, postać ewang. 343, 345, 346, 434*Łukasz, ewangelista 29, 126, 173, 304, 406,

411,418,431,434*

Machabeusze, 7 braci męczenników 301,302,392,435

Machabeusz (Juda) 47Machabeusze, dynastia zob. HasmoneuszeMaciej, apostoł 406

Magnencjusz, oficer rzym. potem cesarz(uzurpator) 230, 435*, 429

Mahomet 393Majmonides 283Makrian, doradca ces. Waleriana 206, 414,

435*, 467Makrobiusz,erudyta247,248,435*,442,451Makrynus, prefekt gwardii 416Maksencjusz, władca Rzymu 21'3, 214, 221,

222,224,433,435*Maksym, uzurpator 462, 466Maksym z Efezu, filozof 234, 235, 436*Maksym z Tyru, sofista 244, 436*Maksymian (Marcus Aurelius Valerius Ma-

ximianus), z przydomkiem Herculius, ces.91, 208, 212-214, 413, 417, 4*29, 435*, 446

Maksymilian, żołnierz, męczennik 209, 435Maksymilla, prorokini-montanistka 440Maksymin Dają (Caius Galerius Valerius

Maximinus), ces. rzym. 213-215, 238, 271,433,435*

Maksymin Trak (Caius Iiulius Verus Maxi-minus), ces. 204, 435'*

Mani, twórca manicheizmu 436Marcellin św., bp. Rzymu 436*Marcellinus św., męczennik 212; katakumby

335Marcellus, bp Arles 395Marcellus, setnik, męczennik 209Marcja, ż. ces. Kommodusa 201Marcin z Bragi bp 276, 436*Marcin z Tours, św., bp Tour, apostoł Galii

326, 364, 366, 413, 436, 437, 451, 458Marcjon, herezjarcha 168-170, 173*, 436',

463Marcus Aurelius Antoninus zob. HeliogabalMardoniusz, wychowawca Juliusza apostaty

233Marek, zw. też Janem, ewangelista 390, 411,

437Marek Aureliusz (Marcus Aurelius Antoni-

nus), ces. 80, 122, 123, 141, 142, 145, 158,176, 190, 393, 397, 413, 416, 422, 427, 428,434, 437, 438

Maria, Matka Boska 169, 171, 175, 300, 407,421,431,437*

Maria, siostra Łazarza 434, 439Maria Magdalena (Maria z Magdali), św. 126,

437*Mariusz Wiktoryn, retor łac. 238, 437*

Page 630: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Marrou Henri 237, 308, 327Mars, b. 87, 276, 437*Marta, siostra Łazarza 434Matatiasz (Hasmon), wzniecił powstanie

w 167 r. 47, 415Mateusz, apostoł, ewangelista 29, 30, 338,

401,411,422,431,437,Mecenas 118Meliton z Sardes 141, 142, 372, 393Merkury, b. 76, 276, 417Michał, archanioł, kult 428Mikołaj, prozelita z Antiochii 416Minerwa, b. 87, 330, 439; M. Kekropska 77Minucjusz Feliks (Marcus Minucius Felix),

autor chrzęść. 121, 122, 154, 198, 439*Minucjusz Fundanus, prokonsul 415, 439*Misael, Hebrajczyk, bibl. 145, 391, 404Mitra, b., kult Mitry 85-89, 98,101,107,118,

135, 235, 245, 271, 275, 333,438,439*, 462;M. świątynia 333

Moab, bibl. 440*Moabitka, bibl.54Moderatus, filozof 187, 440*Mojżesz, bibl. 55, 60, 125, 143, 145, 149,154,

182, 307, 344, 356, 421, 439, 448, 459, 463,464; ochrzczeni w M. 107, 108

Mojżesz Etiopczyk 363Momigliano Attilio 382Monika św. 323, 440*Monteskiusz 374Moreau Jacques 201Musoniusz Rufus 183

Nabuchodonozor II, król Babilonii 46, 48,391, 399,403,441

Nehemiasz, Żyd 50, 54, 441*Neptun," b. 341Neron (Lucius Domitius Ahenobarbus, Nero

Claudius Caesar) 39, 141, 194, 196, 393,401, 430, 441*, 450, 453, 455, 458, 461,467;redivivus 139, 393

Nerwa, ces. 391, 464Nestoriusz 392, 403, 407Nikomach Flawian, Wiriusz 187, 246, 247,

252, 268,412, 442*Noe, bibl. 60, 404, 442*Nowacjan, schizmatyk 395, 404, 405Numa Pompiliusz, król rzymski 248, 393,

443*Numenios z Apamei, filozof 83, 187, 394

Odeinat, władca Palmyry 460Odoaker, wódz germ. 371, 443*Odys, mit. 181Oktawian, ces. zob. August, ces.Oktawiusz, lit. 121, 439Olimpios, filozof 267, 443*Oniasz, arcykapłan 58, 407, 444*Orfeusz, mit. 202, 330Orozjusz 254, 412Orygenes 124, 133, 137, 161, 177, 178, 180,

186-191, 202, 204, 288, 289, 299, 312, 315,319, 321, 363, 389, 391, 400, 401, 405, 415,418, 444*, 445, 452, 457, 459, 462, 467

Osjusz zob. HozjuszOzyrys, b., legendarny król Egiptu 87, 88,

101, 102, 134, 301, 420, 421, 444*, 456; O.Serapis 409

Pachomiusz św. 361-364, 445*Palladiusz, bp Hellenopolis 361, 432, 445Pamfil z Cezarei 315, 410, 445*Panten(Pantajos) z Sycylii 178,180,391,405,

446*Pantera, rzekomy ojciec Jezusa 126, 446*Paula, św. 306, 318, 446*Paulin z Noli św., bp 254, 326, 398,412,446*,

458Paweł (Szaweł) św. 34-38, 40, 42, 44, 64, 81,

95, 96-97, 98, 99, 100-114, 119, 120, 127,130, 135, 150, 151, 153, 157,158, 171, 174,177, 184, 193, 194, 224, 325, 330, 344, 348,352, 361, 377, 381, 387, 389, 392, 394, 396,397, 399, 401^104, 406, 408, 416, 424, 434,437, 445, 447, 453, 454, 461, 467; zob. teżListy św. Pawła, misje św. Pawła

Paweł z Samosaty, bp Antiochii 207. 447*Pelagiusz, mnich 325, 448*Pelops, mit. 464Perpetua św. 202, 448*Persefona (Prozerpina), b. 430, 448*Perseusz, mit. 392Pesceniusz Niger 401Piłat Poncjusz, prokurator Judei 29, 30,101,

126, 175, 192,330,348,450*Piotr (Szymon) św., bp Rzymu 32, 43, 45, 52,

127, 164, 192, 194, 212, 265, 277, 330, 335,344-346, 348-350, 352, 356, 392, 401, 403,406, 425, 427, 437, 442, 447, 449, 452, 454,460, 467

Pitagoras 330, 426, 449

Page 631: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Pizon, spiskowiec 456Platon 60, 82, 83, 143,144,146-148,150,181,

184, 186-190, 235, 248, 315, 319, 330, 404,426, 449, 463

Plautus311,449*Pliniusz Młodszy 39,195-197, 377, 449', 464Pliniusz Starszy 449Plotyn 83, 84, 185, 186, 188, 224, 323, 324,

391,422, 449*, 450Plutarch 76, 77, 83, 421, 449', 459Polikarp, bp Smyrny 197, 198, 284, 420, 443,

450*Pompejusz 48, 396, 401, 419, 459, 461Poncjan, bp Rzymu 204, 284, 450*Pontikus, męczennik 200, 450*Poppea, ż. Nerona 194, 450*, 453Porfiriusz, filozof 83,124-131,135,137,186,

188, 189, 236, 244, 323, 391, 421, 434, 449,450, 451

Posejdon, b. 391Potyn, bp Lyonu 200, 420, 451*Pretekstat (Vettius Agorius Praetextatus),

arystokrata rzymski 245, 247, 252, 451*Priam, król Troi 373Proajrezjusz, sofista 238, 419, 451*Prozerpina, b. 104Prudencjusz, pisarz 326, 451*Pryscylian, herezjarcha 292, 451Pryscylla, chrześcijanka z Rzymu 40, 388,

389, 453Pryscylla, chrześcijanka 335Pryscylla, prorokini 440Psyche, b. 342, 452*Ptolemeusz Apion, 402Ptolemeusz II Filadelfos 390, 456Ptolemeusz IV Filopator 435Ptolemeusz I Soter 390, 444Ptolemeusze 47, 390, 402, 407Ptolemeusz VI Filometor 407, 444

Racine Jean Baptiste 465Rebeka, bibl. 421Romulus Augustulus, ostatni ces. Rzymu 371Rufin z Akwilei 361, 389, 415, 418, 452*Rut, bibl. 401Rzym upersonifikowany, (lit.) 259, 260

Saba, królowa 362Sabazjos, b. 337, 454*Sabeliusz, herezjarcha 287, 402, 454

Sadok, arcykapłan 454Salomon, król żyd. 46, 62, 148,407, 422, 438,

451,454*Samson, mit. 155, 455Sandan, b. 98, 462Sanktus, męczennik 200, 455*, 466Sara, bibl. 154Sasanidzi, dyn. 70, 406, 436Saturn, b. 154, 276,455*Saturnin z Tuluzy, męczennik 404Saul, król Izraela 438Schneider C. 18Sebastian św. 212, 455*; S. katakumby 403,

453Sejan, prefekt 465Seleucydzi 47, 392, 399, 406, 422, 426, 459Seleukos I Nikator, król Syrii 392, 394, 432Sem, bibl. 415Seneka Młodszy, filozof 80, 185, 417, 455*,

456Seneka Starszy, mówca 455Septymiusz Sewer (Lucius Septimus Seve-

rus), ces. 66, 201, 202, 401, 403, 412, 426,432, 433, 456*, 459

Serapis b. 85, 154, 444, 456*Set, bóg 420, 444, 456Set - Tyfon zob. TyfonSewer, cezar 213, 457*Sewer Aleksander (Marcus Aurelius Severus

Alexander), ces. 202-204, 330, 389, 424,435,457*

Sewerowie, dyn. 91, 118, 201-204, 408, 456Simon Marcel 17, 18, 19, 20Skapula, prokonsul 202, 457*Słońce, b. zob. SoiSługa Jahwe 31, 52, 102, 114, 420Sokrates, filozof 145, 404Sokrates, historyk Kościoła 241Soi (Słońce, Helios), b. 77, 88, 91, 118, 207,

236, 239, 245, 275-277, 300, 398, 435, 439,440, 457*; S. Chrystus 275; kult 236, 239,275,457

Sozomen, historyk Kościoła 307, 457*Stylichon, wódz 427, 462Sulla, Luciusz Korneliusz 397Sulpicjusz Sewer, pisarz 198, 326, 447, 458*Swetoniusz, pisarz 193, 194, 387, 388, 458*,

465Sybilla 140, 146, 458*; zob. też Sybillińskie

Wyrocznie

Page 632: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sydonłusz Apolinary 413Sykstus II, bp Rzymu 207, 459*Sylas, towarzysz podróży misyjnej św. Pawła

447Symmach (Quintus Aurelius Symmachus),

pisarz 245, 247, 248, 252, 256-263, 266,442,451,459*

Symmach, tłumacz Septuaginty 186, 459*Symeon, bp Jerozolimy 197Synezjusz z Cyreny, pisarz 459*Szapura, król Persji 406Szczepan, św., zwierzchnik Siedmiu 34, 43,

193, 392, 406, 416, 419, 428, 460*Szenute, mnich z Tabaidy 363Szymon bar Kozeba zob. Bar KochbaSzymon Mag, cudotwórca 164,330,452,460*Szymon-Piotr 406, 449; zob. Piotr św.Szymon z Cyreny 400

Tacjan, apologeta 143-145, 147, 149, 150,408,461*

Tammuz, b. 98, 387Tacyt (Publius Cornelia Tacitus) 57, 67, 119,

391,450,453,461*Tanit Caelestis, b. kartag. 456Temistiusz, retor 244, 462*Teodocjon, tłumacz Biblii 186, 462*Teodor, arcykapłan 239, 462*Teodor z Mopsuestii 392, 433Teodoryk Wielki, król Ostrogotów 452Teodoret, pisarz kość. 242Teodot, gnostyk 462Teodot, herezjarcha 287, 401, 462*Teodozjusz I Wielki (Flavius Theodosius),

ces. 242, 243, 246, 247, 252, 253, 256, 258,263-269, 272, 292, 314, 352, 358, 365, 371,376, 391, 395, 398, 410, 414, 419, 420,462*,466

Teodozjusz II, ces. wsch. 124, 380, 410, 462*Teofil z Antiochii, bp 142, 150, 463*Teofrast, filozof 79, 463*Tertulian 120, 122, 148-150, 154, 155-158,

160, 161, 171, 176, 194, 196, 197, 287, 288,299, 310, 317, 329, 372, 375-378, 388, 425,426, 437, 4.39, 440, 457, 463*

Tetricus, ces. 398Tiestes, mit. 128, 464*Tomasz św., apostoł 407Tot, b. 417Trajan (Marcus Ulpius Traianus), ces. 39, 57,

116, 195-198, 415, 432, 4*9, 464*Tryfon Żyd, lit. 143Tuliusz, pisarz 311Tyberiusz (Tiberius Claudius Nero), ces. 118,

403,418,426,450,465*Tyfon (Set-Tyfon) 122, 456Tymoteusz, towarzysz św. Pawła 127, 304,

403,432,447,465*Tytus (Titus Flavius Vespasianus), ces. 48,

405, 465*Trito-Izajasz 420Trofim, św., bp Arles 395

Ulpian, prawnik 457Ursyn, bp Rzymu 451Uzer-Hapi zob. Apis

Walens, ces. 241, 242, 256, 320, 358, 365, 378,395,403,414,436,462,466*

Walentyn, filozof 167, 171, 177, 462, 466*Walentynian I (Flavius Valentinianus), ces.

241, 242, 251, 252, 255, 256, 257, 391, 414,436,451,466*

Walentynian II 242, 258, 263, 414, 462, 466*Walentynian III (Flavius Placidus Valenti-

nianus) ces. 124, 466*Walerian (Publius Aurelius Licinius Valerius

Valeriarus) 124, 206, 210, 213, 217, 288,402, 405, 413, 414, 454, 467*

Warron (Marcus Terentius Varo) 247, 467*Wecjusz Kpagatus, męczennik 200, 467*Wenus (Wenera), b. 76, 276Wergiliusz 156, 248, 312, 313, 459Wespazjan (Titus Flavius Vespasianus), ces.

405,432,444,465,467*Westa, b. 245, 467*Wiktor, bp Rzymu (papież) 285, 462Wiktoria, b. Zwycięstwa, sprawa ołtarza

255, 256-264, 268, 459Wolter (Voltaire) Francois Marie Arouet 123,

374Wulfila, bp 395

Zefiryn, bp Rzymu 284, 285, 467*Zenobia, królowa Palmyry 398,434,447,460Zenon, filozof 150, 428, 458, 468*Zeus, b. (ojciec bogów) 47, 59, 76, 80, 133,

153, 330, 390, 408, 417, 422, 443, 448, 454,468*; Z. Hypsistos (Najwyższy) 398, 447;Z. posąg w Jerozolimie 403

Zoroaster (Zaratustra) 420, 436, 438

Page 633: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

INDEKS RZECZOWY

Stronice, na których w Słowniku osób, nazw, terminów i pojęć występują hasła odpowiadające poszczególnym tematomindeksu, oznaczono gwiazdką (*). Stronice, na których występują obszerniejsze informacje o poszczególnych tematach, złożonodrukiem pogrubionym. Indeks nie obejmuje Tablic chronologicznych i Wskazówek bibliograficznych.

Abydos 444Achaja 245, 387", 397,414,430,451;ryc. 5,7,

10, 11Achajowie 464Acta Martyrum 216Ad Catacumbas 453, 467; zob. też katakum-

by SebastianaAd Scapulam Tertuliana 457adopcjanizm 286, 287, 388*, 392, 401, 424,

447adoratio 209, 273, 405Adrianopol (Edirne), bitwa pod A. 242, 388*,

466Adversus Eunomium św. Bazylego 400Adversus haereses Ireneusza z Lyonu 284,

420Adversus Marcionem Tertuliana 463Adversus nationes Arnobiusza Starszego

316,396Aelia Capitolina 48, 388*, 423; zob. też Jero-

zolimaAfryka 39, 50, 70, 72, 201, 212, 230, 253, 292,

296, 316, 323, 325, 358, 359, 378, 388*, 395,402, 405, 426-429, 439, 442--144, 448, 455,456, 457; klasztory 364; Kościół 388; litur-gia 293; rozłamy w Kościele 212; opis Ter-tuliana 39,120; prowincje 359; A. Prokon-sularna 388; ryc. 7, 11, 12

Ain Feszcha 452ajon zob. eon

Akcjum, bitwa pod A. 407Akta męczenników zob. Acta MartyrumAkta Piłata (apokryf) 215Akwileja 268, 350, 361, 389*, 415, 418, 420,

430, 452, 462; synod 389; ryc. 7, 11, 12Akwitania 458; ryc. 7, 10, 11albigensi (katarzy) 436alegoria, alegoryzm zob. egzegeza alegory-

cznaAleksandria 38, 57, 58, 154, 177, 178, 181,

183, 186, 230, 254, 282, 289, 300, 301, 358,362, 363, 366, 390*, 391, 393-397,403,405,407, 412, 414, 427, 428, 430, 438, 442-446,449, 455, 456, 459, 462, 463, 465, 466;antysemityzm 57, 390, 393, 412; biskups-two 45, 124, 237; chrześcijaństwo 38, 95,178, 186, 390; chrzęścijańsko-pogańskiewalki 193, 267; filozofia 177,389,391,430;gnostycyzm 38, 178; judeoaleksandryjskamyśl 61, 68, 151, 153, 182, 283, 389, 390;obyczaje 180; prześladowania 202; szkoły38, 177, 178, 180, 188, 202, 284, 391, 392,407; uczeni 40; zob. też: Atanazy, Cyryl,Filon, Klemens; Żydzi w A. 50,61; ryc. 1,2,5,6,11,12

Alethes logos Celsusa 124, 176, 401Algeria 443Amazja Pontyjska 344, 397Amfipolis 434; ryc. 1Amiens 436

Page 634: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

anachoreci, anachoretyzm 363,364,393,463;zob. też eremici

anatole 391Anatolia 70, 98, 320, 391*, 426Anglia 429anioł pokuty 417; a. w walce z Jakubem 420,

421aniołowie 189, 289, 404; stwórcy świata ma-

terialnego 400; a. upadłe 404, zob. teżdemony

Ankona350, 392*; ryc. 11Ankyra 413; ryc. 1, 5, 7, 11anomaios 291anomejczycy, anomeizm 291, 388, 395Antiochia 47, 50,174,178,197, 207, 238,240,

243, 289, 291, 293, 300, 301, 312, 313, 319,320, 388, 391-392*, 393, 399, 402,403,410,416, 418, 420, 422, 433, 434, 442-444, 447,449, 460, 461, 463; biskupstwo 45; szkoła289, 391, 392, 461; uczeni zob. Ignacy,Libaniusz, Teofil; ryc. 1, 2, 5, 6, 7, 11, 12

Antiochia Pizydyjska 447; ryc. 1, 2Antonia, twierdza 417, 423; ryc. 4antropomorfizm w religii 189, 389antychryst 139, 393*antysemityzm 57, 390, 393*, 412, 461Apamea 83, 394*, 428, 443; ryc. 6, 11„apatia" 80, 360, 363apokalipsa (objawienie) 394*Apokalipsa Barucha (apokryf) 394Apokalipsa św. Jana 117, 139, 140, 173, 194,

335, 394,443,448,457,458;autorstwo422;data powstania 405

apokaliptyka 139-143apokatastasis 415apokryfy 59, 215, 411,424,440,456,458; zob.

też Akta Piłata, Apokalipsa Barucha,Ewangelia Egipcjan, E. Hebrajczyków, E.Nazarejeżyków, E. Prawdy, E. Tomasza,Korespondencja Seneki z Pawiem, KsięgaIV Ezdrasza, Księga Henocha, Księga Ju-bileuszów, III i IV Księga Machabejska,Wyrocznie Sybillińskie (Oracula Sibylli-na), List Arysteasza, List do Diogneta, ListPseudo-Barnaby, Pseudoklementyny,Wniebowzięcie Mojżesza

Apologia Apulejusza z Madaury 395Apologia Arystydesa 396Apologia Justyna Męczennika 415apologeci 81, 40, 117, 142, 177, 188, 372

Apologetyk Tertuliana 149, 439, 463Apostoł Pogan 36; zob. też św. Pawełapostołowie 43, 164, 173, 394*, 406, 443Arabia 447; ryc. 5, 6, 7, 10, 11Arabowie 401, 407, 444arabskie dialekty 72aramejski język 72, 97, 460archonci 170, 171,426arcybiskup (metropolita), geneza tytułu 45Areopag, wzgórze 397arianie, arianizm 265,270,289-292,358,366,

381, 388, 391, 395, 400, 403, 410, 415, 420,429, 430. 442, 457; potępienie a. 389, 429

Arles 395, 419; synod 379, 396; ryc. 7, 11, 12Armenia, Armeńczycy 358, 406, 410; ryc. 6,

7, 10Arsacydów monarchia 70arystotelizm 79asceza chrześcijańska 159, 360, 362-366;

gnostycka 170; pogańska 360, 361, 436astrologia (wiedza chaldejska) 84, 170, 274,

397*, 412Asyria, Asyryjczycy 46, 74,399,445,455;ryc.

7ataraksja 78ateizm 413, por. też monoteizm; a. zarzucany

chrześcijanom 119, 127, 397; a. zarzucanyŻydom 194, 393

Ateny 148, 233, 235, 238, 308, 310, 320, 321,390, 397*, 408, 410,414,419,431,447,449,451, 458, 463; zob. też Atenagoras z Aten;ryc. 1,2,'5, 6, 7, 11, 12

Ateńczycy 152Attyka 408Augusta Treverorum 464; zob. też TrewirAuranityda 415, 445autarchia 80, 81Autun (Augustodunum, Bibrakte) 230, 398*Awesta 438Azja 38, 70, 98, 197, 198, 200, 214, 243, 305,

347, 390, 397, 415, 425, 429, 430, 434, 439,446-448; chrześcijaństwo 199, 289, 392;Kościoły 446, 447; ryc. 2, 5, 7, 10, 11

Azja Mniejsza 36, 47, 58, 70, 180, 194, 282,284, 290, 304, 394, 399*, 401,402,407,413,420, 427, 432, 439, 442, 445, 447, 448, 450,457, 464-466; klasztory 364; męczennicy214; Żydzi 50; ryc. 2, 5, 7, 10, 11

azylu prawo 251

Page 635: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Baalbek zob. HeliopolisBabilon 46, 399; nazwany Niniwą 54; ozna-

czający Rzym 117, 140, 399*; ryc. 6Babilonia 50, 62, 391, 441Bagdad 436Bałkany 433baptysterium w Salonie 454baranek paschalny 105; spożywanie 446barbarzyńcy 371, 399*, 419Baszan 415Batanea 415, 445bazylika Apostołów w Konstyntynopolu 430;

b. Grobu Świętego i Zmartwychwstania423; b. na Lateranie (w Rzymie) 453; b.Narodzenia (w Betlejem) 306, 352, 400; b.S. Maria Maggiore (w Rzymie) 453; b. Św.Pawła za Murami (w Rzymie) 453; b. Św.Piotra (w Rzymie) 354, 453; b. w Salonie454; b. pogańska przy Porta Maggiore (wRzymie) 352, 449

bazyliki 341, 342, 350-356, 436, 453Beocja 449Berea 434; ryc. 1Berlin 448Berytus (Bejrut) 394; ryc. 1, 7, 11Bestia 195Betlejem 300, 306, 313, 318, 352, 400*, 414,

426, 444; klasztory w B. 364; ryc. 3, 11Betyka 408, 415, 464; ryc. 7, 11Bezbożny Kapłan 441Biblia 37, 173, 186, 190, 191, 290, 311, 323,

327, 363, 389, 400*, 438, 442, 444, 448,459,462; B. chrzęść. 458; B. hebr. 458, B. kanon451; B. przekłady: grecki 389, 396, 459,zob. też Septuaginta; łaciński zob.Wulgata

biblioteki w Aleksandrii 390; w Cezarei 401;gnostycka 166, 171; w Rzymie 202

Bibrakte 398; zob. Autunbierzmowanie 298biskup Rzymu, zob. papiestwo; Rzym, bpa

prymatbiskupi 173, 174, 223, 226, 227Bitynia 39, 197, 210, 215, 401*, 402, 442,449;

ryc. 2, 6, 7, 10, 11Bizancjum 228, 269, 271, 273, 383, 384, 401*,

407, 429, 430, 462; ryc. 5, 6, 7, 11Bliski Wschód 74, 90, 392; zob. też Anatolia,

Azja Mniejsza, Egipt, Fenicja, Palestyna,Syria

bogactwo w nauce chrzęść. 156,185,320,428bogobojni zob. noachicibogomilcy 436bogowie pogańscy - ludzie bohaterzy 102,

153,154,410Bonę, współez. nazwa Hippony (zob.)Bordeaux 253, 306,398,400,446;ryc. 5,7,11,

12Bosfor 402Boża Mądrość 438Boże Narodzenie, święto 169, 275, 276, 299,

300, 301bóg cierpiący: koncepcje chrzęść. 134; poga-

ńskie 87, 88Bóg Izraela 173: B. Jedyny 421; B. Ojciec

189, 464; B. Zbawiciel zob. Zbawiciel; zob.też Trójca Święta; Boga przedstawianie331, 332

Bóg najwyższy 168, 189, 443, 454bóg pustyni 421bóg zbawiciel w religiach pogańskich 87, 88,

101,417bóstw scalanie, utożsamianie 22, 85; zob. też

synkretyzmbóstwa chtoniczne 454Braga 436Brytania 39,70,212,230,429,430,448; ryc. 5,

7, 11, 12Burdigala, staroż. nazwa Bordeaux (zob.)Byblos 387

capella graeca 335Carmen apologeticum Komodiana 428Cedronu dolina 423Celesyria 460celibat duchownych 158, 185, 365; c. mni-

chów 365Celtica, prowincja Galii 434celtyckie narzecza 72cenobityzm 361, 362, 363*; 445Cerber 391, 401*Cezarea Filipowa 330, 401*; ryc. 3Cezarea Kapadocka 320,400,401*; ryc. 7,11,

12Cezarea Palestyńska (Nadmorska) 178, 186,

315, 401*, 410, 411, 429, 444, 445, 447,452,467; zob. też Euzebiusz z Cezarei; ryc. 1,3,5, 11, 12

Chaldeja, Chaldejc;- cy 46, 160, 387, 399Chalkedon 397, 402*. 430. 432. 440

Page 636: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Chalkidycka Pustynia 402*Chalkis 421, 465; ryc. 11charyzmat prawdy 174Cheroneja 449Chirbet Qumran 440, 452; zob. też Qumranchleba łamanie 104chrystogram na monetach 223chryzma 347, 348, 429chrzest chrzęść. 101,103,104,107,431; gene-

za 33; Konstyntyna W. 223; udzielonyprzez Jana Chrzciciela 422; udzielony Je-zusowi 29, 103, 169, 287, 300, 341, 342;udzielany wiernym 174, 253, 298, 299,334,431; ważność udzielania przez heretyków405; wierzący opóźniają przyjęcie chrztu429

chrzest krwawy, pogański 88, 104, 431; zob.też taurobolium

chrześcijanie (christianoi), pierwsze użycienazwy 392

ciało duchowe 135, 190; mistyczne 114; po-zorne Chrystusa 169; źródło grzechu 360,363

circumcelliones, żołnierze Chrystusa 359Cirta (Konstantyna) 212, 402*; ryc. 5, 7, 12cmentarze: Domitylli 413; Sebastiana 427,

Większy 335; c. - miejsce zebrań chrześci-jan 206, 215; zob. też Rzym, katakumby

coercitio 201Collationes patrum Kasjana 426Constitutio Antoniniana, edykt 426, 456;Contra Apionem Józefa Flawiusza 394, 423Contra Celsum (Kata Kelsu, Przeciw Celsu-

sowi) Orygenesa 177, 444Contra Symmachum Prudencjusza 451cuda 136, 137, 144, 244, 306, 334, 343, 344,

417, 460; ewangeliczne 184, 315, 334, 342-348; Jezusa 127, 316, 343, 344, 346, 347,425; w Kanie Galilejskiej 184, 343; zob.też Łazarz

cudotwórcy 83, 127, 330, 394; zob. też Ale-ksander z Abonuteichos, Apoloniuszz Tyany

cykl kosmiczny 182cykl męki Pańskiej w sztuce 348; c. Piotrowy

w sztuce 344, 345cykl pór roku 276Cylicja 34, 99, 402*, 445, 461; ryc. 2, 7, 10cynicy, cynizm 84, 144, 199, 402*, 410, 417,

431

Cypr 36,57,326,331,402*, 464; ryc. 1,2,7,10Cyrena 305, 326,400,402*, 459; ryc. 1,2,5,7,

11Cyrenajka 57, 402*, 464; ryc. 1, 5, 7czarny kamień bogini Kybele 431człowiek duchowy 99czystość serca w nauce pogańskiej 89

Dacja 413; ryc. 7, 10, 11Dafne Gaj w Antiochii 238Dalmacja 39, 3187 354, 403*, 418,454; ryc. 7,

10, 11Damaszek 34, 224,403*, 415,425,447; ryc. 1,

2,6,7,11De corona Tertuliana 463De cultu feminarum Tertuliana 463De ecclesiae unitate św. Cypriana 402De errore profanarum religionum Firmikusa

Maternusa 412De ieiunio Tertuliana 463De institutis coenobiorum Kasjana 361, 426De lapsis św. Cypriana 402De principiis (Peri Archon) Orygenesa 187,

444, 452;De spectaculis Tertuliana 463De Trinitate Hilarego z Poitiers 418De viris illustriubus Swetoniusza 458Dekalog 66, 125, 332, 404, 459Dekapolis 445; ryc. 3Dekret apostolski 37, 119, 120, 404*, 442Delfy 431, 449demiurg 135, 168-170, 173, 443Demiurg, Bóg żydowski 466demograficzny kryzys w cesarstwie rzym-

skim 372, 377Demonstratio evangelica Euzebiusza z Ceza-

rei 315Demonstratio praedicationis apostolicae

Ireneusza z Lyonu 420demony (upadłe anioły, diabły) 106,109,127,

129, 137, 146, 153, 189, 250, 289, 330, 362,404*; d. cześć 330; możliwość odrodzeniasię w Bogu 415; d. południa 362

Derbe447; ryc. 1, 2diakonat, diakoni 43, 44Dialog z Żydem Trytonem Justyna Męczen-• nika 425

diaspora 50, 56-61, 62, 404*didache 297, 430, 443didaskalia 310, 329, 430

Page 637: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

didaskaloi, didaskalowie 44,63,395,452,458Dies Domini (niedziela) 457Dies Solis 457diteizm 287Divinae institutiones Laktancjusza 316dobroczynność chrzęść. 260, 271, 308-309dokeci, doketyzm 171, 174, 175, 405*, 408,

419,427 ,Dokument damasceński {sadokicki) 403, 441donatyści, donatyzm 212, 358-360, 388, 396,

398, 402, 405*, 419, 426, 442dualizm chrzęść. 37, 99,109,110,135,136; d.

esseńczyków 112; gnostycki 109,111; irań-ski 56, 165, 439; mazdajski 114; pogański438; radykalny 168; syryjsko-egipski 165;zoroastryjski 439

Duch Św. 144, 175, 286, 289, 294, 298, 299,395, 422, 440, 448, 464; Pocieszyciel (Para-kletos) 422, 440; nauka o D. Św. 422; zob.też Trójca Św.

Dunaj, naddunajskie kraje 70, 209, 214, 230,242, 282; naddunajskie biskupstwa 39

Dura Europos 331-334, 350, 406*; baptyste-rium 333, 334,406*; sztuka kościelna 331-334, 350; ryc. 6, 7

dusza ludzka 80, 82, 83, 417, 438dusza świata zbiorowa 83, 166, 190Dwunastu kolegium 33, 43, 110, 348, 350,

392, 394,406*, 421, 424, 427, 447,458,460dyarchia, forma rządów 413Dzieje Apostolskie 33, 36, 43, 97, 104, 119,

. 152, 164, 173, 305, 335, 388, 390, 396, 397,402,404,406*, 415,416, 420,431,443,447,448, 457, 458, 460; syryjski przekład 407

Dzień Pojednania 448Dziesięcioro Przykazań zob. Dekalogdziewictwo: w chrześcijaństwie 126, 132,

134, 158, 159, 225, 377, 378; Matki Bożej132, 134, 175,-421, 427; w pogaństwie 126,260,301,-430

Dżemila 388

ebionici, ebionizm 452, 459, 462Eburacum (York) 429; ryc. 5, 7, 12Edessa 282, 406*, 407; ryc. 2, 6, 7, 11, 12Edirne zob. AdrianopolEduowie, lud 398edykty 60, 207, 214, 215, 221, 225, 237, 267,

316, 366, 394, 410, 413, 414, 426, 429, 451,456; zob. też Constitutio Antoniniana; e.

szkolne Galeriusza 316, Juliana Apostaty237, 394, 451; e. tolerancyjne: Galeriusza215, 410, 413, Galiena 207, Maksencjusza214, Maksymina Dai 215, tzw. MediolańskiKonstantyna 221, 225,429; e. zabraniającenawracania się na judaizm 60, przebywa-nia mnichom w miastach 366; cesarza Wa-leriana przeciw chrześcijanom 414; prze-ciw pogaństwu 267

Efez 40, 233-235, 305, 306, 389, 396, 399,407*, 417, 422,428,436, 447,462, 465; ryc.1,2,5-7, 11, 12

Egipcjanie 19, 160, 249; E. chrzęść. 19Egipt 38, 47, 57, 58, 74, 166, 167, 205, 212,

214, 249, 250, 266, 267, 294, 298, 299, 305,358, 362, 389, 390, 392, 396, 407*, 409,410,417, 420, 421, 426, 429, 436, 438, 440, 441,443^45, 449, 452, 456, 462, 464, 466; gno-za 167; kultura 125; monastycyzm 361-363, 366; rzymski E. 70; ucieczka św. Ro-dziny do E. 126; Żydzi 50, 122, 299; ryc. 1,2,5, 7, 10, 11, 12

egzegeza alegoryczna (alegoryzm) 59, 60, 61,137, 186, 289, 345, 346, 389*, 391, 392, 396,400, 407, 422, 430, 463, 465; e.a. w Biblii396; e.a. w sztuce 346; e. gramatycznai historyczna 392; e. naukowa 131; e. rabi-nistyczna 97;e. typologiczna 107, 345, 346,400,465*

egzorcyzmy 362ekklesia 431eklektvzm eklektycy 84, 190, 392Eklezjastyk (Mądrość Syracha) 59,108,408*,

440, 458Elamici 305Elefantyna 407elementy pneumatyczne 466Eleusis 408*; ryc. 9; zob. też misteria eleuzyj-

skieElwira 408*; synod 158, 274, 330, 376, 408*,

419; ryc. 12Emesa 408*, 416enkratyci 183, 408*eon (aion) 168, 169, 408*-409, 466Epidauros 305, 396, 409*epifania cesarza 92; Chrystusa 276; świętoE.

299-301epikieza 294epikureizm, epikurejczycy 78, 84, 127Epir409, 434; ryc. 2, 7, 11

Page 638: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

eremici 463; zob. też anachoreciesseńczycy, essenizm 18,21,56,103,112,114,

361, 403, 408, 409*, 411, 415, 438, 440,441,448, 452, 460, 463, 468

Etiopia, Kościół 390Etruskowie 417etyka chrześcijańska 81; e. stoicka 79-81,

123; zob. też stoicyEtymologiarum sive Originum libri XX Izy-

dora z Sewilli 421eucharystia 33, 44, 104, 105, 107, 120, 128,

294, 431, 440; geneza e. 33; krytyka pogań-ska 128; msza 294, 296; parodia e. 440;rytuał 431; sprawowanie e. (prawo do) 44;uczestnictwo w e. 120; ustanowienie e.128; e. jako wieczerza 33, 104, 105, 107

Eufrat 264, 331, 399, 406, 425; ryc. 6euhemeryzm 154eunomianizm (zwalczał Grzegorz z Nazjan-

zu) 414ewangelia - dobra nowina 32, 411*ewangeliczna prostota 176Ewangelie 30, 32, 64, 102,108,110-114, 126,

127, 129, 146, 176, 178, 301, 335, 340, 344,390-392, 400, 406, 407, 410, 411*, 414,421,422, 424, 425, 427, 431, 437, 441, 443, 446,458, 459, 461, 466; apokryficzne (gnostyc-kie): E. Egipcjan 178, 390, 391; E. Hebraj-czyków 178, 390, 424; E. Nazarejczyków424; E. prawdy 441, 446;E. Tomasza 441;E. cztery: Mateusza 126, 178, 301, 410,431, 437, 443, 459; zakończenie nieauten-tyczne 431; Marka 30, 410, 437*, 443; naj-starsza 30; Łukasza 406, 410, 434*, 443;ten sam autor pisze Dzieje Apostolskie406; Jana (czwarta) 108,110-114,129,146,392, 410, 422, 425, 437, 443, 446; krytykapogańska 126; prolog 146; E. synoptyczne406, 411, 422; syryjski przekład 407;w sztuce wczesnochrześc. wątki z E. 335,340, 344

ezoteryzm 170

Faras19Farnake zob. ApameaFaros 390; ryc. 9faryzeusze, faryzejska sekta 30, 55, 56, 63,

109, 411*, 415, 423, 452, 454Fenicja 460; ryc. 3Filadelfia 399; ryc. 2,3, 11

Filippi 434, 447; ryc. 1, 2, 6, 11Filistyni 445, 455filozof nauczający w sztuce wczesnochrześc.

339filozofia wróżb Porfiriusza 450filozofii kosmicznych rozwój 23fiscus iudaicus 194, 195flamini chrzęść. 274; f. miejscy (zakaz pełnie-

nia tej funkcji przez chrześcijan) 408; po-gańscy 268

Flavia Neapolis (żyd. Sychem, dziś Nablus)445

Frankowie 395Frygia 200, 305, 398, 418, 428, 431, 432, 440,

447, 448; ryc. 10

Galacja 239, 396, 413*, 447; ryc. 1, 2, 6, 7,10,11

Galatowie, lud 413, 431Galia 72, 74, 222, 230, 234, 242,253,300,347,

389, 391, 395, 413*, 414, 418,419, 426,429,430,434,436,446,455; biskupstwa 39,359;klasztor 364; ryc. 5, 10, 12

Galia Narbońska 200, 395; ryc. 7, 11Galicja (w Hiszpanii) 304, 413*Galileja 30, 48, 414*, 418, 425,441, 445, 449;

ryc. 3Galilejczycy 62, 236, 238, 240gallikańska liturgia 294gallowie, Galowie 259, 260, 372, 426, 431

kapłani frygijscy 431Gaulanityda 415, 445Gaża 364, 414*, 418; ryc. 1, 3, 6, 7, 11Gemara 439; zob. też MisznaGenezaret jezioro 414,418,425,465; zob. też:

Tyberiadzkie Jezioro; ryc. 3genius cesarza 91, 115, 157geniusz 339; g. w rzeźbie sepulkralnej wczes-

nochrześc. 339genos (primum, alterum i tertium) 160Germanowie 160, 358, 395, 426geruzja 458getto żydowskie 394Ginza 346; zob. też mandaizmgnostycy, gnoza (gnosis), gnostycyzm 22, 38,

39, 99, 100, 108, 110, 111, 114, 163, nast,165, 167, 171-176, 178, 183, 185, 190, 235,270, 282, 330, 390, 399, 408, 417, 424,426,427, 438, 460, 466; biblioteka gnostycka166, 171, 441*, 456, 466; Nag-Hammadi

Page 639: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

(Egipt) 166, 171, 441*, 456, 466; Turfan(Turkiestan chiński) 436; eklektyczna g.426; heterodoksyjna g. 185; irańskag. 165;miejsce powstania 399; nauki 427; pisma390; poglądy 460; prądy 424; sekta Karpo-kracjan 330, 426, sekty 38, 390; wpływ najudeochrystianizm 424

Goci 395, 401gojim, żyd. określenie pogan 54, 55, 450gołębica, Chrystus pod postacią g. (koncep-

cja gnostycka) 169Grado 389grafitti 122, 454; grafitto z Palatynu 122Grecja 36, 38, 68-70, 76, 115, 143, 148, 161,

182, 230, 234, 235, 284, 285, 305, 393,414*,417,429,430,443,447

grecki język 34, 58, 69, 70, 72, 97, 243, 388;w Arfyce chrzęść. 388

grecko-rzyrhska cywilizacja 70Grecy 22, 69, 85, 160, 315, 358, 456; greckie

dążenie do synkretyzmu 22grób Chrystusa w malarstwie 334grzech 89, 102, 103, 128, 288, 299, 334, 423,

425; Adama 334; jedyna przyczyna utra-pień ludzkich (w Starym Testamencie)423; niewola g. 102, 103; odpuszczenie g.(chrzęść.) 128,425; teoria św.Kaliksta 425;g. i pokuta w pogaństwie 89

Hagada (część Talmudu) 461Halacha (część Talmudu) 461haruspicia 242hasidim (pobożni) 47, 411, 415*hasmonejska (machabejska) dynastia 51,

396, 415*, 424Hauran, kraina 306, 307, 415*Hebrajczycy 391, 415*, 416, 422, 424, 460;

zob. też; EwangeliaH. apokryf; ListdoH.,H. trzej młodzi

hebrajski język 97Hebron 306, 416*, 436; ryc. 3Heliopolis (Baalbek) 456Helios 275hellenistyczna cywilizacja 69hellenistyczne monarchie 69, 90, 98helleniści 33, 43, 392, 415, 416*, 457, 460hellenizm 235, 236, 243, 283, 312, 463Hellenopolis 445herakleologia 286herezja 149, 150, 282, 358, 440, 459; zob. też

arianieHerkulanum 421Herkules na górze Ojte Seneki 417hermetyzm 171, 235, 249, 417* h. 417herosi 417Hexapla Orygenesa 389, 444, 459, 462, 467hiereus 44hierofanci 235, 245Hieron 460hieros logos 87Hinnom (dolina) 423Hippona (Bóne) 323, 324, 365, 388, 419*; ryc.

7. 11, 12Hispellum 226, 419*Historia Ammiana Marcellina 391Historia kościelna Euzebiusza z Cezarei 222,

315, 410, 416, 452; przekład łaciński Rufi-na z Akwilei 452

Historia lausiaca Palladiusza 361, 445Histońa monachorum anonim., przekład Ru-

fina z Akwilei 361Historia rzymska Kasjusza Diona 427historia święta w obrazach 347historii żydowskiej spisanie (przez Józefa

Flawiusza) 432Hiszpania 158, 212, 230, 274, 412, 413, 426,

430,444,541,453,462,464; biskupstwa 39;klasztory 364; herezje 292; ryc. 5, 10, 12

homilie egzegetyczne Jana Chryzostoma 422homoejczycy 291, 395homoios 291homousios 290, 291Homs, współcz. nazwa Emesy (zob.)Horeb, góra 307Hunowie 457Hymn do Zeusa Kleantesa 80hymny zw. hodayoth 441hypogea 335

idei świat 82, 322idolothyton 37Idumea 395, 418; ryc. 3Idumejczycy 419, 420*Idylle Auzoniusza 398igrzyska: krwawe (zniesienie) 225; i. ku czci

Słońca 398; i. olimpijskie ostatnie 268; i.związane z kultem Attysa i Kybele (ludiMegalenses) 431

Ikonium 447; ryc. 1, 2, 11ikonoklazm wczesnochrześc. 328

Page 640: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Ilion 464; zob. też TrojaIlliberis zob. ElwiraIlliria 398,403,433, 435, 454, 457,466; ryc. 5,

12Indie 178, 390, 412inkubacja w świątyni jako kuracja 305, 396inskrypcja z Delf 431Institutum Neronianum 196, 201Instructiones (Pouczenia) Komodiana 428Iran 70, 393, 438; zob. też Persjaislam 390, 416Istota Najwyższa 222Italia 70, 76, 207, 212, 213, 230, 245,253,256,

268, 347, 348, 371, 389, 419,420*, 421,429,432-435, 438, 443, 449, 452, 465, 466; epi-skopat I. 208; klasztory 364; ryc. 5, 7, 10

Itinerarium Burdigalense 400Iturea 445iudaica superstitio 116, 195iudaisantes 66Izmir (obecna nazwa Smyrny) 457Izonzo 268Izrael 21, 32, 37, 48, 52, 54, 62,125,195, 302,

311, 399, 420*, 421, 423, 440; XII pokoleń33; lud 33, 36, 37, 50; naród wybrany 32,36, 51, 54, 62, 67, 68, 107, 125, 283, 420;Nowy Izrael 116

Izraelici 420*, 424, 445

jałmużna 185, 225, 308Jamnia, zjazd w 400Jana Chrzciciela sekta 103Jana Ewangelisty św. kościół w Efezie 306janseniści 398jedność planu Bożego 284Jerozolima 30,36,46^8,50,51,57,58,62,97,

148, 192, 197, 298-300, 304-308, 310, 347,352, 388, 400, 402-404, 411, 413, 415, 416,418, 421, 422*-426, 440, 441, 445, 449,452,456, 458-460, 465, 467; chrześcijaństwo33, 34, 37, 38,43,44,52,298; klasztory 364;Kościół 413, 415, 418, 421, 452, 458, 460;kult Jahwe 34; sobór 37; świątynia zob.świątynie; Święte Miasto 51, 57, 62, 117,305; wjazd tryumfalny Jezusa do J. 30;zburzenie 70 r. 423,424; ryc. 1, 2, 3, 6,7,12

Jerozolima Nowa 440Jerozolima niebiańska (górne miasto) 139,

161jerozolimski mur 51, 423

język liturgiczny chrzęść. 72Jonia 407Jordan, rzeka 301, 306, 422, 444, 445, 448,

465; ryc. 3judaizm 57, 67, 159, 270, 424*Judea 29, 30, 46, 48, 62, 305, 307, 395, 400,

409, 411, 414, 416, 417-419,424*, 432,441,445, 468; klasztory 409; królestwo judej-skie441; ryc. 3

judeochrześcijaństwo 37, 43, 424, 427

kabała 283kadzidło 273Kafarnaum 352, 414, 425*; ryc. 2, 3Kair 403, 408, 441; Dokument Damasceński

403; Muzeum Koptyjskie 441kalendarz (punkt wyjścia naszego k.) 405kalendarz filokaleński 277, 301Kallinikum 264, 425*Kalwaria 36, 306; ryc. 4Kampania 412, 421,446Kana (Galilejska) 425* cud w K. 184, 301,

343, 344, 425; ryc. 3Kanaan 440, 445kanon mszy 294, 403; k.m. rzymskiej ustale-

nie 403kanon Nowego Testamentu 173, 411, 417,

442,443; zob. też Ewangelie (cztery), Listyśw. Pawła, Apokalipsa św. Jana

kanon Starego Testamentu 59, 319,400,401,403, 407, 408, 423, 435, 451, 456, 458; k.aleksandryjski (żyd.) 59, 458

kanoniczne pisma 117, 139, 140; zob. teżkanon Starego i Nowego Testamentu

Kapadocja 233, 305, 320-322,426*, 434; ryc.2,6,7, 10, 11

Kapadocyjczycy 319, 320Kapernahum 425; zob. też Kafarnaumkapłani pogańscy 44Karmel, góra 306, 307, 426*; ryc. 3karpokracjanie, sekta gnostycka 426Kartagina 70, 202, 206, 323, 324, 358, 359,

388, 395, 401,402,405,406, 412, 426*, 448,456, 463; biskupi zob. Cecylian, Cyprian,Donat; pogaństwo 360,456; Żydzi 50,122;ryc. 5,7, 11, 12

Kata Kelsu (Contra Celsum, Przeciw Celsu-sowi) Orygenesa 177, 444

katakumby 333-340, 403, 425, 427*, 453,

Page 641: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

454; chrzęść. 427; Domitylli 335,453; Kali-ksta 453; Komodylli 335; malarstwo 333-340; Pretekstata 454; Pryscylli 335; św.Piotra i Marcellina 335,425; św. Sebastia-na 403, 453; zob. też Rzym miasto; ryc. 13

katarzy (albigensi) 436Kathemerinon Prudencjusza 451katolicyzm 172, 269Kazanie na górze 32, 283kąpiele lecznicze, początki 396Kefar Kana (współczesna nazwa Kany Gali-

lejskiej) 425Kerateion, dzielnica żyd. Antiochii 392Kerygma Petru 143, 159, 405, 427*Kineret, jezioro (współczesna nazwa Jez. Ty-

beriadzkiego) 465klasztory 312, 313, 324, 360-367, 396, 419,

446, 452; asceza chrzęść, klasztorna 363-366, esseńczyków 452; na Pustyni Chalki-dyckiej 364; na Pustyni Syryjskiej 364; naSynaju 364; na wyspach Lerins 364, 396,419; pierwszy prawdziwy (w dzisiejszymznaczeniu) 363; w Afryce 324; w Egipcie362, 364; w Europie 364; w Prowansji 364;w Rzymie 364; z regułą 363-367; żeńskie364, 446; życia klasztornego początki 300-362,364-366

klątwy 66klucze królestwa niebieskiego dane Piotrowi

127Kodeks Teodozjusza 66, 257Kolosy 163,428*;gnozawK.163;ryc. 1,2,11komentarze do Pisma Św. 418,428; św. Hila-

rego z Poitiers 418; Klemensa Aleksandry-jskiego 428

Kommagena 434komora grobowa Wincencjusza 454komparatyści, komparatystyczna szkoła 98,

106komunia 88, 296; pod dwiema postaciami

296; w religiach pog. 88konfiskaty dóbr chrześcijan 207koniec świata 130, 139, 250, 371konkubinat 225konkurs krasomówczy w Atenach 419Konstantyna zob. CirtaKonstantyna żywot zob. Żywot KonstantynaKonstantynopol 226, 233, 234, 243, 254, 267,

293. 300, 304, 320, 321, 352, 383, 392. 402,

403, 415,418, 422, 430*, 433,440, 442,454,462; biskupstwo 45, 422; sobory 45, 292,403, 415, 430, 442; zdobycie 371; ryc. 12

Konstytucje Apostolskie 293, 299, 329, 343,430*

koptyjski język 72Kordoba 419; ryc. 7, 11, 12korespondencja Seneki z Pawłem (apokryf.)

456Korynt 163,387,389,397,414,428,430*, 431,

447,449, 453; Kościół w K. 163,428; ryc. 1.2

kosmopolityzm filantropijny 81Kosmos 129, 167, 182, 190, 417, 443; Herku-

les rządzi K. 417; idea 167; miał począteki będzie miał koniec 190; wieczny 129,182,190

Kościół 33, 34, 43, 101, 103, 105, 152-155,170, 172, 282, 293, 302, 358, 394, 402, 424,425, 440, 454, 458, 460; afrykański 358;ciało mistyczne Chrystusa 101, 103, 105;jerozolimski 43, 460; lyoński 440; narodzi-ny 33, 34; powszechny 170, 172, 282, 394,424, 454, 458; stanowisko wobec mitologii152-155; syryjski 302

Kreta 305, 402, 447; ryc. 1, 2, 7, 10kriobolium 462Kronika świata Euzebiusza z Cezarei 315,

319,410, 444,458Krotona 449Królestwo Boże 31-33, 40, 42, 138, 284, 394,

409, 440; na ziemi 394Królestwo Niebieskie 31, 128, 141krwi zakaz spożywania 120, 404, 442; zob.

mięsa niewykrwawionego zakaz spoży-wania

Krzyż Święty 189,192, 304, 347, 348; drzewoK. Św. 304; Ofiara 189, 192; w sztucechrzęść. 348; znak 347, 348

ksenofobia w Palestynie 51Książę Apostołów 45;książę tego świata 129; zob. też szatanKsięga Daniela 31, 125, 391, 394, 403*, 458;

źródło wiadomości o trzech młodych Heb-rajczykach 391

Księga Eklezjastesa 59,407*; zob. też BibliaKsięga Habakuka 441; zob. też BibliaKsięga Henocha (apokryf) 31, 394, 416, 440;

wersja etiopska 416; wersja słowiańskaczyli Księga tajemnic Henocha 416

Page 642: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Księga Izajasza 52, 114, 421; I 421; II czyliDeutero-Izajasz 421; głosi jedyność BogaIzraela 52, 114; zob też Biblia

Księga Joba (Hioba) 423*; zob. też BibliaKsięga Jonasza 54, 342, 423*, 453; zob. też

BibliaKsięga Jozuego 458; zob. też BibliaKsięga Jubileuszów (apokryf) 394, 440Księga Judyty 458; zob. też BibliaKsięga Kapłańska 448; zob. też BibliaKsięga Kronik Sulpicjusza Sewera 458Księga Mądrości (Mądrość Salomona) 58,59,

81, 108, 438*, 458; zob. też BibliaKsięga Neheniiasza 411, 441, 453; zob. też

BibliaKsięga Przysłów59,408,451 *; zob. też BibliaKsięga Rodzaju 125, 325, 415, 421; komen-

tarz do K. R. 325; Hebera rodowód wedługK. R. 415; K. R. nazywa Jakuba Izraelem421; zob. też Biblia

Księga Rut 453*; zob. też BibliaKsięga Sędziów453,455,458; zob. też BibliaKsięga Święta Żydowska, fundament juda-

izmu 63, 64; zob. też Biblia hebrajskaKsięga Tobita 458; zob. też BibliaKsięga umarłych (egipska) 389Księgi Dydaktyczne 458; zob. też BibliaKsięgi Ezdrasza 394, 411*, 441, 453; apokryf

- IVKsięga Ezdrasza 394; zob. też BibliaKsięgi Gatha 438księgi hermetyczne 98Księgi Kronii:411, 441, 458; zob. też BibliaKsięgi Machabejskie 435*; K.M. I i II 458;

apokryficzne K.M. III i IV 81; zob. teżBiblia

księgi natchnione 172Księgi Proroków 458; zob. też BibliaKsięgi Sybillińskie zob. Sybillińskie Księgikult chrześcijański 431 *; k. aniołów 399,428;

miejsce powstania 399; w Kolosach 428; k.męczenników 301-305, 334, 453; k. miejscświętych 348; k. relikwij 454; k. świętych303, 304, 352, 410; krytyka Eunapiusza410; k. zmarłych 302

kulty pogańskie: k. cesarzy 90-92, 98, 193,195, 209, 272, 273, 417, 419, 425, 428, 465;k. Herkulesa (za Kommodusa) 428; k. Ky-bele i Attysa 431,432; k. misteryjne 85-90,98, 100-102 106, 108, 134, 271, 439, 444,445; k. Mitry 440; k. orgiastyczny (Attysa

i Kybele) 431; k. osła 122; k. Ozyrysa 444;k. Słońca zob. Soi;żywiołów kosmosu 99*, 153

kulty żydowskie: k. Jahwe 440; k. synagogal-ny43,64

Kurne 459Kyrios 92, 98; cesarz 98Kyzikos410; ryc. 11, 12

labarum 224La Gayole, kolekcja 339Laodycea 238, 394, 399, 428, 432*; rys. 1, 2, 5,

11, 12lapsi 206, 404, 405Lateran 341, 342, 352, 419, 432*; bazylika

352; zbiory (obecnie w Watykanie) 419;ryc. 17

leczenie snem zob. inkubacja; 1. trądu 307Legatio ad Gaium Filipa Araba 412Leontopolis 58..407, 432*, 444Leptis Magna 202, 432*, 456; ryc. 7, 11Lerins (Lerinum), wyspy 364, 396, 419, 433*Liban, góra 399Liber Apotheosis Prudencjusza 451Libia 305, 402, 459, 464; ryc. 1, 10Lidia 438Likaonia 413Likos, rzeka 428, 432Listra447, 465; ryc. 1, 2List Arysteasza 58, 59, 389, 396*, 456, 465;

apokryf żyd. 456list cesarza Antonina Piusa do zgromadzenia

prowincjonalnego w Azji 393list cesarza Klaudiusza do aleksandryjczy-

ków 390, 428List do Diogneta 143, 152, 159, 161, 405List do Hebrajczyków 178, 390, 416*, 447List Judy brata Jakuba 424ListPseudo-Barnabyl78,389,390,400*, 4651 List św. Piotra (wzmianki o Babilonie) 339Listy Symmacha 459Listy św. Jana (ewangelisty) 422Listy św. Pawła 37, 42-44, 96, 97, 100, 103,

116, 117, 120, 163, 169, 173, 174, 324, 403,406, 407, 413, 428, 431, 433*, 443, 447, 450,458, 463, 465; autorstwo listów 428,433; L.do Efezjan 407, 447; do Filemona 447; doFilipian 42, 431, 447, 450; do Gaiatów413,447; do Koiosan 103,163,407,428,447; doKoryntian 1 list 117, 120, 174, 431. 447, 2

Page 643: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

list 447; do Rzymian 103, 324,447,453; doTessaloniczan 1 list 117, 447, 463, 2 list447; do Tymoteusza 1 list 447, 465, 2 list403, 447; List do Tytusa 447, 465

listy z grot nad Morzem Martwym 399literalizm 389, 391, 392liturgia 273, 293-296, 307,400,422,430,431,

433*; ambrozjańska294; chrzęść. 430,431;eucharystyczna 293-296, 307; gallikańska294; jerozolimska 305, 403; kościelna.273;mszy św., najstarsza znana 430; północno-italska 294; szaty liturgiczne 273; św. Ba-zylego 294, 400; św. Jakuba 294; św. JanaChryzostoma 294, 422; w KonstytucjachApostolskich 430; w Palestynie 298

Locogiagense 364logismos 189logoi (potęgi) 60Logos 59, 60, 61, 79-81, 108-112, 129, 146,

147, 183, 189, 190, 286, 287, 289, 290, 321,347, 388, 395; Chrystus 59, 147; duszapowszechna 80; ludzki 79; mądrość 109;najwyższy byt 60, 61, 129; osobowy (uFilona z Aleksandrii) 81, 109, 146; Słowo110-112; terminus technicus czwartejEwangelii 108

Logos protreptikos pros Hellenos KlemensaAleksandryjskiego 180, 428

lud Boży 32Lykejon 79, 463Lyon (Lugdunum) 230, 284, 397, 398, 401,

413,418, 420,434*, 437,440, 451, 455,466,467; lugduńska prowincja 200; prześlado-wania 413, 434, 437, 440, 451, 455, 466;zob. też Ireneusz, Potyn, Sanktus; ryc. 5,7,

.11

łaciński język 58, 70, 72, 285, 287, 359, 288;w chrzęść. Afryce 388

łamanie chleba 431łaska Boża 448łaźnie Eliasza 307łódź w sztuce wczesnochrześc. 340-342łuk tryumfalny Konstantyna W. w Rzymie

222,348,430

Macedonia 36, 47, 69, 74, 390, 414, 434*, 447,463; ryc. 1, 2,5-7, 10, 11

Macellum 233, 434*machabejska dynastia zob. hasmonejska

Machabeuszów powstanie 392Madaura 395Magdala437; ryc. 3magia 84, 127, 137, 170, 226, 231, 235, 242,

250, 251, 274, 292, 395, 436; przypisywanaJezusowi 127; zakaz m. 226, 242

Magnificat 431Magna Mater Deum (Kybele) 431Makpela, grota 416malarstwo w katakumbach 333-338, 340,

343,356,425malarze a chrześcijaństwo 329malowidła kościelne 350; m. przy Via Latina

335; m. w Dura Europos 331, 332, 334Malta 447; ryc. 1małżeństwo 51,54,66,157,158,183,185,225,

440; mieszane chrześcijan z poganami 157,158; powtórne 440; prawo małż. chrzęść.225; wg Klemensa Aleksandryjskiego 183,185; zakaz żydowskich małżeństw miesza-nych 51, 54, 66

Mambre (Mamre) 307, 436*mandaizm 55, 99, 135, 422, 436*manicheizm 209, 323, 388, 398, 436*, 438marcjonizm 167-170Mareotis, jezioro 390, 463; ryc. 9Marmoutier 364, 437*Marsylia 364, 413, 426; klasztory 364; ryc. 5,

11Masada 408, 468Matheseos libri VIII Firmikusa Maternusa

412Matka Bogów 155, 431mauzolea wczesnochrześc. 334; m. Konstan-

cji 352,356mazdaizm 438*Mądrość, pojęcie 108Mądrość Boża, głos M.B. 60, 61; uosobienie

M.B. 451Mądrość Syracha zob. EklezjastykMeander, rzeka 428, 432meczet Haram w Hebron 416; m. Omara

w Jerozolimie 460medalion (clipeus) 346Mediolan 257, 258, 294, 323, 391, 414, 420,

433, 438*, 466; mediolański edykt zob.edykty; ryc. 5,7, 11, 12

Memfis 362, 438*, 456; ryc. 5, 6Medowie 305mesjanizm 31,125; m. polityczny Żydów 393

Page 644: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Mesjasz 33, 54, 109, 112, 125, 192, 197, 198,275, 390, 393, 438*; Aaron 438; BarKoch-ba podawał się za M. 399; Izrael 438; zob.też Jezus Chrystus

Messyna 410; ryc. 1Metamorfozy albo Zloty osioł Apulejusza

z Madaury 395, 421metempsychoza 83, 449metropolita zob. arcybiskupMezopotamia 38, 46,48, 50, 99, 305, 387,397,

399, 406, 464; ryc. 7męczennicy (męczeństwa) 171,172,197,198,

200, 202, 212-214, 249-251 276, 334, 359,360, 362, 388, 401-404, 412, 413, 416, 419,420, 426, 431, 435, 448,453, 455; m. Afryki212; m. Galii 413; groby 334; kult m. 250,251, 276, 349, 403; nieliczni za Karakalli426; m. z Pergamonu 448; potępienie przezgnostyków m. 171,172; pragnienie m. 359,360, 362; m. z prowincji naddunajskich214; m. = samobójstwo 171; m. z Scillium200, 388; m. za Septymiusza Sewera 202;m. za Trajana 197; zob. też Acta martyrum

mięsa niewykrwawionego zakaz spożywania66, 119,442

mięsa ofiarnego zakaz spożywania (pog.) 119, 171

Milet 439*, 447; inskrypcja z M. 58; ryc. 1, 2,6, 11

miłosierdzie 339, 343; m. Boże 345; m.chrzęść. 157, 239, 339

miłość do Boga 32, 239; do bliźniego 239męka boga w rei. pog. 88, 101męka Pańska w sztuce 347, 348 vmisje św. Pawła 36, 38, 407, 413, 428, 431,

442, 445, 447, 453, 463, 465missa (słowo, pierwszy raz użyte na określe-

nie liturgii eucharystycznej) 391missio apostolorum 350mistycyzm 136, 325mistyka klementyńska 185; m. Orygenesa

189misteria 85-90, 98, 100-102, 104, 135, 245,

268; eleuzyjskie 245, 268, 410; greckie 85;Izydy 104; Mitry 86, 87, 106, 135; orficko—dionizyjskie 85; pogańskie 85-90, 100-102; Sandana 98; wschodnie 85, 88, 395

misterium (tajemnica) 100Miszna (część Talmudu) 439*, 461mitologia 254

mitraizm 86-89,271, 390, 439mity agrarne 87mizantropia 121, 393mnisi 243, 250, 264, 266, 267, 362-367, 378;

walka z poganami 243, 264, 266, 267;zakaz przebywania w miastach (edykt

Teodozjusza) 366, 367; zob. też mona-stycyzm

Moabici 440*moce emanujące z duszy świata 83Modein (Modin) 47Mojry 391monarchianizm 287, 454; m. modalistyczny

287monastycyzm 270, 288, 360-367, 378, 382,

389, 393, 407, 410, 417, 426, 466; buddyj-ski 360; egipski 393, 407; palestyński364;wschodni 410, 426; zachodni 364, 367, 426

monety z wizerunkiem władcy (Filipa, wład-cy żyd.) 412

monofizytyzm 358, 362, 402, 407, 440*;w Egipcie 407

monoteizm 22,46, 77,82,119,129; dążenie dom. 22,46; krytyka pogańska 129; m.perso-nalistyczny w Biblii 82; w pogaństwie 77,82; solarny Konstantyna Wielkiego 429;traktowany jako ateizm 119

montanizm, montaniści 117, 149, 388, 440*,463; miejsce powstania m. 388

Moralia Plutarcha 449Moria, góra 423, 460Morze Czerwone 107, 346, 459; przejście

przez M. Cz. 107, 346; M. Egejskie 430; m.Jońskie 430; ryc. 6; M. Martwe 409, 440*,445, 448; ryc. 3; zob. też esseńczycy,Qumran

mos maiorum 245Mowa do Greków 425Mowa w obronie świątyń Libaniusza 266mozaiki 332, 333; w Dura Europos 333Mozela, rzeka 464msza 294, 296; zob. też missaMulwijski Most 221, 224, 429, 433, 435Muzeum w Aleksandrii 390; M. Laterańskie

(dziś M. Watykańskie) 339;.M. Narodowew Rzymie 340; M. Narodowe w Warszawie19

mystagodzy 235mystes 88, 102, 104Myzja 448

Page 645: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Nabatejska kraina 447Nablus (żyd. Sychem, Flavia Neapolis) 445,

455Nag Hammadi 166, 171, 441*, 456, 466Narbonne 413narodzin opiekunka (bogini Artemida) 396naród wybrany 32, 160, 415Nauczyciel Sprawiedliwości 438, 439, 441Nazaret 414, 425, 441*; ryc. 1, 3Neapol 427, 459; ryc. 11neoplatonizm 83, 84, 124, 136, 188, 239, 247,

243, 248, 271, 360, 361, 410, 421Nereidy, córy morza 392Nicea (sobór) 45, 225, 280, 290, 298, 395, 397,

404, 419, 426, 442*; gmina 321; nicejskaortodoksja 241, 270; nicejskie wyznaniewiary 283, 291; ryc. 1, 11, 12

niedziela (dies Domini) 457; Palmowa446; n.odpoczynek 225, 276

nienawiść rodu ludzkiego (zarzut stawianychrześcijanom) 114

nieśmiertelność 78, 82, 87-89, 101, 130, 135,438, 439; n. bezosobowa 82; n. duszyw chrzęść. 82, 130; n. duszy w religiachpog. 78, 87-89, 101, 135

niewola babilońska 46, 48, 51, 52, 62, 63,423,424

niewolnicy a chrześcijaństwo 225Nikomedia 215, 233, 243, 290, 316, 411, 433,

442*; ryc. 1,5-7, 11, 12Nikopolis w Epirze 409; ryc. 2, 11Nil 301, 372, 407, 432, 438; ryc. 6Niniwa 399, 423; zob. też Babilonnoachici (bogobojni) 66, 67noachickie przykazania 66, 404, 442*Nola 254, 326, 398, 412, 442*, 446Nowa Pascha 446Nowe Przymierze 44, 441, 446, 465Nowy Jork 50Nowy Testament 40, 59, 96, 152, 163, 168,

169, 173, 174, 283, 284, 286, 343, 346, 348,354,400, 407, 416, 421, 424, 431,442*, 467;•N.T. inspiruje sztukę 343, 346, 348, 354;zob. też Ewangielie (cztery), Dzieje Apos-tolskie, Listy św. Pawła; Apokalipsa

Nubia, wykopaliska 19numen unicum 77Numidia 323, 396, 419, 443* 461; ryc. 5,7,10,

11nus - intelekt 83

Nus 400Nyssa 322

O Izydzie i Ozyrysie Plutarcha 449O konsulacie Stylichona Klaudiana 427O monarchii Boga Justyna Męczennika 425O zabobonach Plutarcha 449O zmartwychwstaniu Justyna Męczennika

425O życiu, działalności i pismach Plotyna Po-

rfiriusza 450objawienie Boże 54,83,96,100,111,145-147,

149, 151, 165, 400; o. biblijne 145-147; o.gnostyckie 165; o. pogańskie 83

obrazoburstwo 330obrzezanie 47, 57, 66, 68, 103, 125, 127, 427,

443*, 465; o. prozelitów 103obywatelstwo rzymskie przyznane wszyst-

kim wolnym mieszkańcom cesarstwa 426odkupienie 101, 111, 131, 153, 165, 167, 289,

294; o. w chrzęść. 111, 153, 165, 289; do-gmat chrzęść. 131; o. gnost. 167; o. w reli-giach pog. 101

ofiarowanie Izaaka w sztuce wczesno-chrześc. 345

ojcowie aleksandryjscy 40; zob. też Aleksan-dria, uczeni

ojcowie apostolscy 443, 458; zob. też Arysty-des z Aten, Ignacy z Antiochii, Justyn Filo-zof i Męczennik, Klemens Rzymski, Meli-ton z Sardes

Ojcowie Kościoła i pisarze kościelni 61, 243,317-320, 380, 381, 465; zob. też ArnobiuszStarszy, Arystydes z Aten, Atanazy z Ale-ksandrii, Atenagoras z Aten, Augustyn,Auzoniusz, Bazyli, Cyprian z Kartaginy,Euzebiusz z Cezarei, Hilary z Poitiers, Hi-polit Rzymski, Ignacy z Antiochii, Ireneuszz Lyonu, Izydor z Sewilli, Jan Chryzostom,Justyn Filozof i Męczennik, Kasjan, Kle-mens Aleksandryjski, Klemens Rzymski,Laktancjusz, Meliton ż Sardes, Orygenes,Prudencjusz, Rufin z Akwilei, SulpicjuszSewer, Tertulian

Ojcze nasz 431Ojte, góra 417Olimp 133Olimpia443*Oliwna Góra 306; ryc. 4

Page 646: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

ołtarz bogini Wiktorii - usunięcie z kuriisenatu 246, 255, 256-258, 260, 262-264,268,414,459

Opatrzność Boża, 81, 259, 454opozycja w Kościele, początki (IV w.)

357-360Oracula Sibyllina zob. Sybillińskie Wyro-

cznieorantka w ikonografii chrzęść. 333, 339, 342,

345orfickie spekulacje 235orfizm 449orgiastyczny charakter religii pog. 90Ormianie polscy 19Orontes, rzeka 392, 394, 408ortodoksja 172-175, 178, 187, 241, 265, 269,

270, 282, 358; zob. też NiceaOsroene, królestwo 406Ostatnia Wieczerza 105, 294, 444, 446Ostia 454, 467owieczka zagubiona, motyw w sztuce wczes-

nochrześc. 339, 340

pag-am'235, 242Paidagogos (Wychowawca) Klemensa Ale-

ksandryjskiego 180, 182, 183, 428paideia 182, 322Palat,yn416, 431Palestyna 29, 30, 34, 38, 46-48, 51, 52, 54, 55,

57, 62, 116, 144, 186, 212, 214, 226, 283,298, 304, 306, 307, 319, 361, 392, 396, 407,410, 414, 418,422,424, 426,438, 445*, 446,448, 449, 460, 465, 468; emigracja z P. 48;mnisi 364; zob. też Bar Kochba; ryc. 2,3,12

Palmyra 398, 434, 447, 460; zob. Zenobia;ryc. 6, 7, 11

Pamfilia 305, 445*; ryc. 7Panarion Epifaniusza 326Paneas 401panegiryki 446Panonia 404, 457, 466; ryc. 5, 7, 10, 11Pantokrator 356Państwo Boże św. Augustyna 325, 373, 444papiestwo 32, 227, 403, 414;zob. też Rzym,

bpa prymatpapirusy chrzęść, z Egiptu 38; dowody złoże-

nia ofiary w czasie prześladowań 205parafie pierwsze w Rzymie 350parsowie 438Partowie305. 406, 419

paruzja Chrystusa 31, 32, 36, 117, 127, 139,276, 393, 439, 446

Pascha 30, 297, 305, 446*, 448, zob. też Wiel-kanoc; P. żydowska 297, 305

Passionęs 216pasterz w ikonografii chrzęść. 333, 339, 340,

341, 342Pasterz Hermasa 417, 443Patmos, wyspa 422; ryc. 1patrimonium kościelne w Rzymie 204paulinizm, pauliński chrystianizm 96, 98pax romana („rzymski pokój") 72, 376pederastia 313pelagianizm 292, 398, 417, 448*Pelisztim 445Pella 424; ryc. 2, 3Peloponez 396, 409, 430Penaty 373Perea 48, 412, 418, 445, 448*; ryc. 3Pergamon 70, 200, 233, 305, 396, 399, 436,

448*; ryc. 1, 2,5-7, 11Perge 445; ryc. 1, 2Peri Archon Orygenesa zob. De principiisPeristephanon Prudencjusza 451Persja 47, 69, 70, 74, 210, 390, 403, 404, 426,

436; zob. też IranPersowie 46, 160, 209, 233, 381perypatetyczna szkoła filoz. 396Pessinus (Pessynunt) 413, 431, 448*pesymistyczna koncepcja świata 165piekło (świat zmarłych), zejście do p. w reli-

giach pog. 417, 421 -pielgrzymki 58, 62, 304, 305-308, 364, 400,

402, 403, 416, 426, 436; na górę Syjon(żydowska) 58; do grobu Abrahama(chrzęść, żyd.) 416; do Jerozolimy (żyd.,później chrzęść.) 426; do katakumb(chrzęść.) 403; do miejsc świętych 364;Żydów z diaspory 62

Pieśń o Słudze Jahwe 421Pięcioksiąg (Pentateuch) 60, 125, 146, 421,

440, 448, 455, 458, 464; zob. też ToraPięćdziesiątnica (Zielone Świątki) 33, 299,

301,305, 402, 448*, 463piętnowania przestępców zakaz 225Piotr św. idący po wodzie -w malarstwie 334Pirke Aboth (Słowa Ojców) 464Pismo św. 319, 437, 465; tematy w sztuce

wczesnochrześc. zaczerpnięte z P. Św. 335,341-343; zob. też Biblia

Page 647: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

pistis 188pitagoreizm 82, 83, 186, 408, 449*Piza, sarkofag z P. 342Pizydia413; ryc. 10plagiaty w filozofii 182platonizm 60, 79, 82-84,124,182,188,235; p.

eklektyczny i ezoteryczny 186, 436; p.średni 182, 187

pleroma 409, 466pneuma (duch) 79, 108pneumatikos 99pneumatycy 185, 187podatki od bezżennych 225podróże św. Pawła, misyjne zob. misjepoganie (ethne) 450*; zob. też pagani„pogaństwo", termin 39pojednania święto (żyd.) 461pokuta publiczna 264. 299; p.p. Teodozjusza

Wielkiego 264politeizm pogański 74, 76Pompeje 372, 450*; ryc. 2Pont 305, 436, 450*; ryc. 2, 6, 7,10,11; góry P.

364pontifex maxiraus43, 223, 225, 231,238,256,

379Portugalia 276, 436Portus Classis koło Rawenny 452posągi 329, 330, 459; p. Jezusa 330; p. Wikto-

rii 459posłuszeństwo klasztorne 364post wielkanocny 297potęgi 76, 77, 170, 189; boska 76; jedyna 77;

natury 189powstania i bunty żydowskie 47, 48, 50, 56,

65, 67, 161, 197, 415, 423, 452, 455, 464-467; p. Machabeuszów 411, 415; zob. teżBar Kochba

poznanie 165,189; rozumowe 189; w wynikuobjawienia 165

Praeparatio evangelica Euzebiusza 315prawa natury, życie zgodne z p. n. 79, 81Prawo Mojżeszowe 460, 461, 464, 465; zob.

też Toraprawo rytualne, odrzucenie p.r. przez

chrześcijan 460preegzystencja dusz 190prefiguracja Chrystusa (Sługa Jahwe) 421-presbyteroi 44, 173, 455, 457, 458;pretoriańska gwardia 465;pronoia 80

proroctwo frygijskie 440prorocy 43, 395, 411, 420, 431; czterej więksi

p. 411,420;proseuche 64prostytucja święta 399prostytutki 329protokatolicyzm 43Prowansja 339, 347, 364prowincje rzymskie 45, 50, 69, 70, 72, 85, 90,

98, 118, 200, 212, 214, 216, 245, 284, 290,293,334, 387, 397,401; Achaja414; Afryka456, 457; Azja 407, 448; Judea 468; Syria403, 459

prozelityzm żydowski 55, 64-68, 116, 162prymat bp. Konstantynopola (dla Wschodu)

430; bp. Rzymu zob. Rzym, miasto; p. pa-triarchalny bp. Aleksandrii 442

pryncypat 90, 398pryscylianizm 292, 451*Przaśników święto 446Przeciw Celsusowi {Contra Celsum, Kata

Kelsu) Orygenesa 177, 444Przeciw Galilejczykom (Kata Galilaion) Ju-

liana Apostaty 403przejście przez M. Czerwone — w sztuce

wczesnochrześc. 107, 345prześladowania 39, 42, 199, 200, 201, 204,

205, 209, 210, 212-215, 231, 242, 265, 284,316, 362, 393, 401, 402, 404, 405, 413, 415,420, 442, 453, 554, 457, 458, 461, 466, 467;Antonina Piusa zakaz p. 393; Brytania212; Damaszek 403; za Decjusza 402, 404;za Dioklecjana 42, 209, 316, 362, 405, 413;za Domicjana 405, 413; za KonstancjuszaChlorusa w Galii 200, 212; za Marka Aure-liusza w Lyonie 199, 200, 284, 401, 413,420; za Nerona 39, 453, 458, 461; p. pogan231, 242, 265; za Waleriana 210, 454; Ży-dów (przez Antiocha IV Epifanesa) 415

Przeznaczenie (upersonifikowane) 80przyczyna świata 79Przymierze 52, 107, 421-443Psalmy 458; zob. też BibliaPsałterz 467Pseudoklementyny 424, 427, 451*psychicy 185, 187Psychomachia Prudencjusza 451Ptolemais 459; ryc. 1-3, 11punicki język 72, 359, 388pustelnicy 320, 357, 362-364, 426. 462

Page 648: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Pustynia Chalkidycka 364; P. Syryjska 364Puteoli 420, 447; ryc. 1, 2, 7

Quis dives salvetur Klemensa Alaksandryj-skiego 428

Qumran, rękopisy 18, 21, 56, 112, 114, 361,394, 399, 403, 409, 410,438, 440, 441, 452*

Rabbi (mistrz) 439rabini 63, 64, 66, 331, 452Ramet el Khalil (współcz. nazwa Mambre)

436Ras Szamra zob. UgaritRawenna 452*, 454; sarkofagi 341; rys. 11,12rąk nałożenie 44, 45recapitulatio (odnowienie wszystkiego

w Chrystusie) 420refrigerium (orzeźwienie duszy, uczty na-

grobne) 303Reguła wojny 112, 441Reguła zrzeszenia 112, 441Reims 413; rys. 11reinkarnacja (w pog.) 22, 83, 426; u Karpo-

kracjan 426Relationes Symmacha 459religio illicita 201; r. licita 57, 67, 159, 214,

216relikwie 251, 304, 306, 307, 354; kult r. 454Ren 70, 382, 413, 425, 464Rimini 429; Synod w R. 429; rys. 12Rodan, rzeka 200, 413, 434, 466rozrywki wg Klemensa Aleksandryjskiego

184rozwód, utrudnienie r. 225ryba w ikonografii chrzęść. 333rybak w sztuce wczesnochrześc. 339, 340rytualne nakazy żyd. 51, 59, 66, 68rytuał świętego posiłku (pog.)88rzemiosło a chrześcijaństwo 329rzeźba wczesnochrześcijańska 338-342; gru-

powa 330rzeźbiarstwo a chrześcijaństwo 329Rzym, państwo, cesarstwo 23, 24, 38, 39, 47,

48, 68-70, 72, 74, 76, 80, 86, 91, 114, 141,142, 161, 195, 197, 221, 222, 241, 24£, 246,248, 252, 258, 259, 269, 270, 272, 273, 277,281, 284, 285, 302, 311, 352, 358, 365,371-384, 390, 394, 397, 398, 401,402,406-

410, 413, 414, 419, 427, 431, 443, 451, 454,455; antysemityzm 57; upadek 18,19, 371;ustrój 74; zob. też prowincje rzymskie

Rzym (Roma), miasto 18, 36, 38, 39, 42, 85,122, 139, 140, 144, 152, 178, 193, 198, 201,204-207, 212, 224, 226, 231, 238, 244, 245,247, 257, 259, 265, 269, 273, 282, 287, 290,294, 300, 305, 318, 328, 334, 341, 347, 352,387-389, 392, 395, 396, 401, 403, 404, 409,412, 414, 417-419, 420, 421, 423, 425-428,430-432, 435^37, 439-443, 446-453*,456, 458, 462, 464-467; bazyliki i kościoły341, 350, 352, 354, 356,453; bp Rzymu: 32,39, 45, 207, 208, 265, 284, 290, 403, 404,414, 467; b-pa Rzymu prymat: 45,174,208,265, 288, 401, 403, 414, 442; Kościółchrzęść. 39, 40, 45, 174, 194, 283, 285,299-301,340,389,425,453; katakumby 72,335, 337, 339, 340, 343, 391, 403, 417, 427,453, 454; klasztory 364; kulty misteryjne86; muzea 339, 340; pielgrzymki 403; PoleMarsowe 421, pożar 194; prześladowania39, 194,197,199,217; schizma 404; upadek371,373, 374; ryc. 1,2,5,7,12,13

Rzymianie 22, 85,160,373,374,406,407,417,423,430,448

„rzymski pokój" zob. pax romanaRzymu pożar (za Nerona) 458

sabelianizm 287, 291, 467sacerdos 44sacramentum 288saduceusze 30, 54, 63, 415, 454*, 455sakramenty 403/425, 444; s. Eucharystii

ustanowienie 444; s. pokuty powszechnośćdostępu 425; udzielanie s. 403

Salamina na Cyprze 326, 331, 402, 409,454*;ryc. 1,2, 7, 11

Salona 354, 403, 454*; ryc. 5, 7, 11Saloniki zob. TessalonikiSamaria 46, 143,164, 395, 417, 423, 445, 454,

460; ryc. 1, 2, 3, 6Samarytanie 52, 62, 445, 454samokastracja obrzędowa 431Samosata 434, 447; ryc. 11Sanhedryn 30, 192, 193, 455*, 458Saona, rzeka 434 •Sardes 141, 393, 399, 410, 438; zob. też Meli-

ton z Sardes; ryc. 6

Page 649: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sardyka 419; synod 419; ryc. 7, 12Sardynia 204, 284, 465sarkofagi 338-344, 346-348, 350, 425;

„Dwóch Braci" 348; dwufryzowy 347,348;dziecka z Rawenny 339-341; fryzowe 343,344; kolumienkowe 347, 348, 350; konsulaJuniusza Bassusa 348, 425; nr 119 z Late-ranu 342,343; rzeźba na s. 344; teologicznys. 347; „U bram miasta" 348; wczesno-chrześc. 338; z kolekcji La Gayole w Pro-wansji 339, 340; z kościoła Santa MariaAntiąua 341, 342; ze Spoleto 341; z Pi-zy 342; z Via Lungara 340; z Via Sala-ria 339

Sasanidzi 70Saturnalia, święta 455*Saturnalia Makrobiusza 247, 442, 451Sąd ostateczny 131, 135Sąd Piłata - w sztuce wczesnochrześc. 348sceptycyzm 84schizma 358Scillium200, 388, 455*scribae 452Scytia 392Sebaste410; ryc. 11seksualne stosunki, pogląd Klemensa Ale-

ksandryjskiego 183, 184sekta uczniów św. Jana 30; s. z Qumran 112;

zob. też esseńczycyseleuckie królestwo Syrii 47Seleucydzi 399separatyzm żydowski 393Septuaginta (grecki przekład Biblii) 58, 59,

92, 186, 362, 389, 396, 407, 431, 442, 446,454, 456*, 458, 459, 462, 467

Serapeum w Aleksandrii 267, 390, 444, 445;zburzenie S. 267

setianie, sekta gnostycka 456*Sewilla 421; ryc. 7, 11siedem (liczba symboliczna) 457siedem planet 465Siedmiu (kolegium diakonów w pierwszej

wspólnocie jerozol.) 43, 457*, 460sikariusze (sztyletnicy) 55Sinope 402, 436; ryc. 2, 5, 7, 11Sirmium 230, 234, 404,419,457*, 466; synod

w S. 457; ryc. 5,7, 12Skład apostolski 174, 175Słowo 134, 145, 146, 239, 358, 420; Boże 161;

S. = Chrystus 146; S. wcielone 145; zawie-ra w sobie całą przeszłość ludzkości 420;zob. też Logos

Słowo prawdy Celsusa zob. Alethes Logossłużba wojskowa mnichów 365smok Andromedy 342Smyrna (dziś Izmir) 197, 198, 284, 399, 420,

443, 450, 457*; ryc. 1,2sobory 225, 286, 290, 292, 395, 398, 403, 404,

407, 415, 419, 426, 429, 430, 440, 442;chalcedoński (451 r.) 430, 440; efeski (431r.) 403, 407; jerozolimski 404; konstanty-nopolitański (w 381 r.) 292, 415, 442, 430;nicejski (325 r.) 225,286,290,395,419,426,427, 442; trydencki (1545-1563) 398

Soma - sema 82Soter (cesarz) 92, 98; zob. też Zbawicielspekulacja filozoficzna 391spis ludności w Cesarstwie.Rzymskim i Pale-

stynie za Augusta 29, 141Spoleto 341spory teologiczne, początki 357Stare Przymierze 465; zob. też Stary Testa-

mentStarożytności żydowskie Józefa Flawiusza

423Starsi (presbyteroi) 43, 44, 455, 457*, 458Stary Testament 108,119,125, 145,146,168,

169, 173, 186, 187, 283, 284, 294, 319,332-335, 341, 343, 346, 348, 354, 389, 394,400,401, 437, 438,452,453,458*, 465,467;w nim prefiguracja Chrystusa i Kościoła400, 401; tematy dla sztuki wczesno-chrześc. 332-335, 341, 343, 346, 348, 354;S.T. wierszem (utwór Apolinarego z Lao-dycei) 394

stoicy, stoicyzm 79-82, 123, 134, 150, 182-184, 360, 402, 417, 430, 458*; szkoła 428,468

strigillati 338; zob. też sarkofagiStromateis Klemensa Aleksandryjskiego

180, 185,428Strydon418studnia Jakubowa 307subordynacjonizm 287, 289, 405sukcesja apostolska (Kościoła rzymskiego)

173, 174,283Sybille 140, 146Sybillińskie Księgi 431, 459*

Page 650: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Sybillińskie Wyrocznie (Oracula Sibyllina)65, 140, 146, 316,459*

Sychem (późn. Flavia Neapolis, dziś Nablus)445, 455

Sycylia 178, 412Sydon 447Syjon 58, 423, 459*symbolika liczb 463symbolizm w sztuce wczesnochrześc. 340—

344, 345, 348Syn Boży 92,111,127,129-131,133,134,144,

145, 189, 272, 286, 287, 289, 291, 388, 395,400, 464; S.B. wcielenie 92; zob. też TrójcaŚw.; Syn Człowieczy 31, 341, 404, 416;Syn-Logos 290; Syn pierworodny Boga400

syn wdowy z Naim - w sztuce wczesno-chrześc. 344

synagoga 61-64, 68, 331-333, 352, 390, 392,425; w Aleksandrii 390; w Antiochii 392;w Babilonii - powstanie synagogi 62;w Dura Europos 331-333; w Kafarnaum352, 425; w Palestynie 62

Synaj 299, 307, 364, 439, 443, 459*, 464synkretyzm 22, 74-77, 98, 118, 163, 171,176,

202, 203, 207, 222, 259, 307, 330, 387, 390,396, 428, 443, 455, 457, 459*; filozoficzny443; pogański 457; religijny 74-77,98,118,163, 171, 176, 396; religijny hellenistycz-nych państw 390; semicki 387; solarny 207,222; żydowski 455

synody 45, 274, 330, 359, 376, 379, 388, 396,408, 419, 420, 426, 457; prowincjonalne45,426; w Akwilei (275 r.) 389; w Arles (314 r.)359, 379, 396; w Elwirze (300/305 r.) 274,330, 376, 408, 419; w Kartaginie (ok. 220 r.)388,426; wRzymie(251 r.) 359,420; wSar-dyce (343 r.) 419; w Sirmium (347 r.) 457

Syrakuzy 427; ryc. 1, 5Syria 36, 38, 47, 50, 70, 180, 212, 238, 266,

294, 298, 302, 304, 357, 392, 402, 403, 408,412, 418, 421, 432-434, 459*, 461; ryc. 2, 7,10, 12

Syryjczycy 19, 47, 456; chrześcijanie 19szabat 64, 276, 427; praktyki rytualne

sz. 427szatan 393, 460*; zob. też demonyszkoły 82, 176, 178, 179, 186, 202, 284, 289,

391, 392, 397, 405, 407, 444, 446, 449;

aleksandryjska 176, 178, 179, 202, 284,391, 405, 444, 446; antiocheńska 289, 392;Ateny, Akademia 397; zob. tez Lykejon;pitagorejska 82; stoicka 428, 468; w Ceza-rei Palestyńskiej 186; w Edessie 407;w Rzymie 449

sztuka 331-334, 343, 344, 348; figuratywna(przedstawiająca) 331, 333. 334, 343; nar-racyjna 348; wczesnochrześcijańska 331-333; żydowska religijna w okresie wczes-nochrześc. 331-333

śmierci pogarda 359Średnia Akademia 83, 84, 392śródziemnomorski świat 22,38,50,70,74,98,

177,389,390świątynia samarytańska (na górze Garizm)

52,455świątynie pogańskie: Artemidy w Efezie 305;

ś. Asklepiosa w Epiclauros 305; ś. Baalaw Emesie 408; ś. Baala na Palatynie 416; ś.Izydy Kampańskiej na Polu Marsowym421; ś. Jowisza w Damaszku 403; ś. Jowi-sza kapitalińskiego 388, 467; ś. Kybelew Pessynuncie 431; ś. Słońca na Polu Mar-sowym 398; ś. pogańskich burzenie 267,268

świątynie żydowskie: ś. Boga Jedynego nagórze Moria 423; ś. Jerozolimska 34,47,51,63, 305, 400, 403, 411, 417, 423, 424, 444,452, 454, 455,460*, 461; druga świątynia J.47, 51, 423; J. zbudowanie przez HerodaWielkiego 411,417; zburzenie 63,411,424,444, 452; ś. w Leontopolis 58, 407, 444

świece w kościele 273świecznik siedmioramienny 332, 333święcenia chrzęść. 44święta marcowe w Rzymie 431Święte Księgi, wydanie Ś.K. 358; czytanie

Ś.K. 363Święte świętych (miejsce) 461święto Pierwocin (święto Tygodni, święto

Żniw) 448święto Żniw 448

Tagasta 323, 364, 461*talizman 304Talmud 61, 65, 399, 411, 439, 461*taniec liturgiczny 463

Page 651: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Tars 34, 97, 402, 428, 447, 461*, 462; zob. teżDiodor, Paweł; ryc. 1, 2, 6, 7, 11

taurobolium 88,104, 236, 245, 398,432, 462*Tebaida 362, 363, 366, 462*Tebessa 388Tell Hum 425; zob. też Kafarnaumteodycea 79, 131, 148teologia trynitarna (sformułowana przez

Atanazego) 397terapeuci egipscy 361, 448, 463*Tessalia 434; ryc. 1Tessaloniki (dziś Saloniki) 267, 462, 463*;

ryc. 1,2,7,11, 12Testamenty Dwunastu Patriarchów (apo-

kryf) 394, 440tetrarchia, forma rządów w późnym cesars-

twie rzym. 208, 213, 405, 413, 429, 435teurgia 436Theologiae Graecae compendium Kornutusa

430Theos Hypsistos 454Tiatyra 399; ryc. 2.Timgad 388Tipasa 388tituli 40, 350, 453tolerancja religijna 216Tora 55, 439, 448, 464*; zob. też PięcióksiągTours 364, 366, 436, 437, 451; zob. też Mar-

cin; ryc. 11Trachonityda 412, 415Tracja 410, 430, 464*; ryc. 1, 5, 7, 10, 11,traditio legis 348, 350traditores, biskupi-traditores 212, 358, 359tradycja 54, 173, 174, 245, 419, 464*; pogań-

ska 245; rabinistyczna 419; ustna 54, 174Tradycja apostolska Hipolita Rzymskiego

175,293Transjordania 38, 48Trazymeńskie Jezioro 371Trewir 300, 391, 413, 414,464*, 466; ryc. 5,7,

11, 12Troja 373, 464*; T. zdobycie 373; ryc. 2Trójca Św. 265, 272, 288, 289, 324, 397, 464;

dogmat o T.Św. 265; nauka o T.Św. 397trynitarne wyznanie 358trynitarny spór 388Trypolitania 202, 432, 456, 464*Tuluza 404, 413; ryc. 7, 11Turcja. Turcy 371, 388

Turkiestan chiński 436Tyber372, 465; ryc. 13, 17Tyberiada 414, 418, 465; ryc. 3Tyberiadzkie Jezioro (pierwotna nazwa jez.

Genezaret) 30, 414, 415, 425, 465*tydzień, nazwy dni 276, 465*typologia 389, 465*Tyr 410, 421, 436, 444, 447, 450; ryc. 1-3, 5,7,

11, 12tytani (mit.) 414

ubóstwo - w nauce chrzęść. 128uczeni w Piśmie (didaskaloi) 44, 63,452,458;

u. w Prawie 458, 461uczta ofiarna 294; u. pogrzebowa 303; u.

Tiestesa 128, uczty kultowe pog. 106, 294,303,440

Ugarit (współcz. nazwa Ras Szamra), tekstyz U. 399

ukamienowanie św. Szczepana 193ukrzyżowanie (rodzaj kary) 29, 192, 446Umbria226, 419, 465*umiarkowanie w nauce Klemensa Aleksan-

dryjskiego 184, 185uniwersalizm chrzęść. 61, 81; u. judaizmu,

65, 68

Via Latina, malowidła w katakumbach przyV.L. 335, 337

Vienne (dawn. Vienna) 200, 395, 455, 466*;zob. też Sanktus

Wadi Murabba'at 399Wadi Natrun 363, 466*walentynianie 441, 446walki gladiatorów 225, 274; zniesienie wg.

225Wandalowie 323, 359, 406, 426Watykan 419, 449, 454, 467wąż, symbol Asklepiosa 396wcielenie Boga 133, 228; chrzęść. 228; pog.

133Wenecja 389westalki 231, 259, 260Wezuwiusz 450wędrówka dusz 148; zob. też reinkarnacjawiara bez wiedzy 188; w. prostaczków 176;

znaczenie w nauce chrzęść. 128

Page 652: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

wieczerza mitraicka 440; w. Ostatnia zob.Ostatnia Wieczerza

Wieczność, uosobienie w religiach 430wiedza chaldejska zob. astrologiaWielka Grecja 417, 421Wielkanoc 255, 285, 297, 298, 301, 407, 420,

438, 442, 446, 450; hymn 255; obchodzenieW. i spór o datę 285,407,420,442,446,450;zob. też Pascha

Wielki Tydzień 297, 298, 446Wiktoria zob. ołtarz bogini Wiktoriiwizerunki 329, 330; Piotra i Pawła, malowa-

ne, wczesnochrześc. 330; zakaz sporządza-nia 329

Wizygoci 371, 466; W. najazd 452wjazd tryumfalny Jezusa do Jerozolimy 446własność kościelna (za Kaliksta) 425Wniebowzięcie Mojżesza (apokryf) 394wojny żydowskie zob. powstania i bunty ży-

dowskiewojskowa służba chrześcijan 157wróżbiarstwo i wróżbiarstwa zakaz 226,242,

442wróżby 231, 250, 266Wschód 19, 24, 38, 39, 59, 69, 70, 72, 74,

84-86, 90, 91, 98, 143, 177, 202, 208, 209,212, 214, 215, 230, 233, 234, 242, 243, 246,268, 270, 288, 292-296, 298-300, 302, 309,317, 318-320, 350, 364, 371, 378, 381-383,387, 388, 330, 393, 395, 398, 410, 413, 414,418, 419, 421, 422, 425, 426, 428, 432-434,440, 442, 443, 449, 456, 461, 463, 466, 467

współistotny Ojcu zob. homousioswtajemniczenie 89, 235, 421, 431; w kult

Izydy 421, Kybele i Attysa 431; w mitraizm89

Wulgata 287, 319, 362, 403, 467*; projektstworzenia W. 403

Wychowawca zob. Paidagogoswykształcenie chrześcijanina 310-314wyrocznia Amona w Egipcie 390Wyrocznie Sybillińskie zob. Sybillińskie

WyrocznieWyznania św. Augustyna 314, 325wyznanie wiary 174, 231, 253, 283, 290, 291,

358; nicejskie 283,291,358; wschodnie290

Zachód 18, 24, 25, 38, 39, 58, 70, 85, 98, 177,212-214, 217, 221, 230, 241-243, 256, 284,

287, 290-294, 296, 297, 299, 300, 309, 312,317, 320, 323, 347, 364, 367, 377, 378, 382,383, 397, 398, 418, 419, 429, 432, 433, 435,439,452,457,462,466,467

Zajordania 424zakonne życie, zob. monastycyzmzasługa w chrześcijaństwie 288Zatoka Koryncka 430Zatoka Sarońska 409, 430zawody 156,157, 210, 274,310, 329, 376,377,

379; z. artysty a chrzęść. 329; rzemiosłoa chrzęść. 329; z. zakazane przezchrzęść. 156, 157, 210, 274, 310, 329, 376,377,379

Zbawiciel 68, 98, 102, 166, 168, 271, 286;cesarz (Soter) 98; gnostycki 166, 168; po-gański 102, 271, 286; wcielony 68

zbawienie 89, 102, 138, 165, 167, 343, 347,428; bogaczy 428; chrzęść. 102,165; jedno-stki 102; powszechne 138, 347; wieczne343; w religiach pog. 89

zekenim 458; zob. też Starsizeloci, sekta 55, 56, 468*Zielone Świątki zob. PięćdziesiątnicaZiemia Święta 50, 52, 306, 308, 331zjazd w Jamnii (98 r.) 400zmartwychwstanie 36, 55, 98, 103-105, 108,

109, 126, 127, 130-132, 135, 138, 147, 175,190, 251, 271, 276, 337, 341-344, 348, 387,397, 421, 425, 431, 432, 437, 444, 446, 454,459; boga (pog.) 271, 387; Attysa 431,432;ciał 36, 108, 130, 131, 135, 138, 147, 175,190, 397,425;dogmat 147;dzień276; Jezu-sa 103-105, 109, 126, 127, 132, 341, 342,344; przyrody 98; rozprawy i traktaty 397,425; u chrześcijan 36, 103, 108, 135, 147,175, 341, 343, 344; uczczenie 446; w reli-giach pog. 337, 421, 444; żyd. 55

żołnierze, zawód 378-380; ż. Chrystusa zob.circumcełliones

Żydzi 48, 50, 57, 96, 97, 115, 116, 159, 160,193-195, 240, 305, 315, 316, 379, 381, 402,415, 426, 428, 438, 442, 452, 453, 455-457,464-467; prawa w Ces. Rzym. 115, 116;prześladowania 193,415, 428,453; zob. teżpowstania żyd.

żywioły (elementy) świata 99, 153, 163, 189

Page 653: Marcel Simon - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa

Żywot Apoloniusza z TyanyFilostratosa 394,412

Żywot Konstantyna (Wita ConstantinijEuze-biusza z Cezarei 222, 315, 410, 429

Żywot św. Antoniego, pustelnika Atanazegoz Aleksandrii 361, 366, 393, 397

Żywot św. Marcina z Tours Sulpicjusza Se-wera 458

Żywoty sławnych mężów Plutarcha 449Żywoty sławnych mężów Swetoniusza 458Żywoty solistów Filostratosa 412żywoty świętych 314