15

drugi numer

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Drugi numer magazynu internetowego polski-tenis.pl

Citation preview

Page 1: drugi numer

nr 2/2013 POLSKI-TENIS

www.polski-tenis.pl

Page 2: drugi numer

Krakowianka bardzo miło będzie wspominała występ w Nowej Zelandii. To dla niej najlepsze otwarcie sezonie w karierze.

- Organizatorzy już dużo wcześniej przysłali mi zaproszenie. Nigdy nie byłam w Nowej Zelandii, pomyślałam więc: czemu nie? – mówiła przed startem Agnieszka. - To nowy turniej w moim kalendarzu, czyli odświeżająca odmiana, bo normalnie na okrągło zwiedzam te same korty, kluby i hotele.

W pierwszej rundzie pokonała doświadczoną Węgierkę Gretę Arn 6:2, 6:2. Nie dała żadnych szans triumfatorce imprezy wNie dała żadnych szans triumfatorce imprezy w Auckland sprzed dwóch lat.

- Wynik wskazuje na to, że łatwo zwyciężyłam, ale tak nie było. Musiałam walczyć o każdą piłkę aż do końca meczu – podkreśliła skromnie Agnieszka. Kolejnej rywalce – Rumunce Simonie Halep – oddała również cztery gemy (6:3, 6:1).

- Pierwszy set był wyrównany. Musiałam się wiele nabiegać – przyznała Iśka. – Halep jest bardzo regularniej grającą zawodniczką. Miałam świadomość, że muszę wykonać ciężką pracę w tym pojedynku. świadomość, że muszę wykonać ciężką pracę w tym pojedynku.

W ćwierćfinale wygrała z Rosjanką Eleną Vesniną 6:3, 6:3 w spotkaniu, które przerywały opady deszczu.

- Wiedziałam, że przeciwko niej muszę grać bardzo dobrze od pierwszego do ostatniego punktu. Jestem zadowolona, że w obydwu setach byłam w stanie grać swój najlepszy tenis – zaznaczyła Agnieszka.

Bardzo trudny okazała się półfinałowa potyczka z Amerykanką Jamie Hampton 7:6 (4), 7:6 (3). Krakowianka pokazała klasę w tie-breakowych Hampton 7:6 (4), 7:6 (3). Krakowianka pokazała klasę w tie-breakowych rozgrywkach.

- To był bardzo ciężki mecz, a zmieniająca się co chwilę pogoda płatała figle. Było to mocno frustrujące - narzekała Radwańska. - Starałam się być maksymalnie skoncentrowana do ostatniej piłki. Cieszę się, że udało mi się być w obydwu setach o te kilka punktów lepsza.

Agnieszka Radwańska

Page 3: drugi numer

Agnieszka RadwańskaW finale Polka pokonała Yaninę Wickmayer 6:4, 6:4, rewanżując się jej za bolesną porażkę w Pucharze Federacji (w Bydgoszczy w 2010 roku).

- Nie mogłam wymarzyć sobie lepszego początku roku. W dodatku wygrałam turniej, w którym grałam po raz pierwszy. To perfekcyjne przygotowanie do Australian Open – powiedziała szczęśliwa Aga. - Rozegrałam tutaj pięć dobrych meczów, nie tracąc ani jednego seta. W Melbourne chciałabym dotrzeć przynajmniej do półfinału.W Melbourne chciałabym dotrzeć przynajmniej do półfinału.

- Jestem rozczarowana. Zrobiłam wszystko, co tylko mogłam - wyjawiła Wickmayer. - Zostawiłam serce i duszę na korcie, ale niestety, to nie wystarczyło do zwycięstwa.

Radwańska zdobyła jedenaste trofeum w karierze. W tym tygodniu gra z nr 1 w turnieju w Sydney. Ma wolny los w pierwszej rundzie. Liczymy na kolejny tytuł.

Page 4: drugi numer

W Brisbane wystartowało osiem z czołowych dziesięciu zawodniczek świata. Krakowianka, trzydziesta pierwsza w światowej klasyfikacji, w pierwszym pojedynku pokonała Austriaczkę Tamirę Paszek. Po porażce w pierwszym secie, w dwóch kolejnych dominowała na korcie. Zakończyła spotkanie piątą piłką meczową 2:6, 6:0, 6:2.

Na drodze do ćwierćfinału spotkała się z reprezentantką Kazachstanu – Ksenią Pervak. 21-latka, która awansowała do turnieju z kwalifikacji. W spotkaniu głównej części imprezy wyeliminowała byłą liderkę światowego rankingu Dunkę Karolinę Woźniacką.

Polka nie wykorzystała ogromnej szansy na zwycięstwo w tym trwającym przed ponad 2,5 godziny pojedynku 6:3, 2:6, 6:7 (6). Trzy piłki meczowe zmarnowała w dziesiątym gemie trzeciego seta. Czwartego meczbola nie zmarnowała w dziesiątym gemie trzeciego seta. Czwartego meczbola nie wykorzystała w tie-breaku.

- Byłam bardzo blisko wygranej. Nie zagrałam źle, przeciwniczka lepiej wypadła w decydujących momentach. Mam dla niej respekt, że potrafiła zagrać tak dobrze właśnie wtedy – powiedziała zawiedziona Ula. - Zawahałam się w paru momentach i przez to mecz tak się zakończył.

W turnieju deblowym w Brisbane International wystartowała Alicja Rosolska.Partnerką Polki byłaPartnerką Polki była Arantxa Parra Santonja. Polsko-hiszpański duet przegrał w pierwszej rundzie z Akgul Amanmuradovą z Uzbekistanu i Amerykanką Vanią King 3:6, 0:6.

Ostatnim sprawdzianem obydwu naszych zawodniczek przed rozpoczynającym się 14 stycznia Australian Open jest turniej Apia International Sydney. Ula przegrała gładko z Woźniacką 1:6, 2:6.

Ala i Tajwanka Hao-Ching Chan spotkają się z Rosjaną Alexandrą Panovą i Kazaszką Galiną i Kazaszką Galiną Voskoboevą.

Urszula Radwańska

Page 5: drugi numer

Łodzianin do Nowej Zelandii poleciał z trenerem Kimem Tiilikainenem. Dotarli do Auckland po trzydziestogodzinnej podróży.

Forma Jurka była wielką niewiadomą. W okresie przygotowawczym - przerywanym przez chorobę - pracował głównie nad przygotowaniem fizycznym. Zajęć na korcie było mniej.

- Moim celem na 2013 rok jest utrzymanie się w czołowej trzydziestce na świecie – mówił 22-latek przy wylotem na Antypody.

W pierwszym dniu Heineken Open grę zawodnikom utrudniał silny wiatr. Janowiczi Baker mieli spore problemy z wyrzutem i Baker mieli spore problemy z wyrzutem przy serwisach. Nieco lepiej do tych warunków dostosował się zawodnik

z USA 4:6, 7:6 (5), 6:4.

W pierwszym secie to Jerzyk jako pierwszy musiał bronić breakpointy. Wyszedł z opresji i przełamał Briana. Utrzymał przewagę do końca partii (6:4).

Także w drugim secie ani razu nie stracił podania. Nie wystarczyło to jednak do wygrania meczu. W dwunastym gemie obronił cztery piłki setowe. W tie-breaku dwa razy zawiódł go serwis (5:7).setowe. W tie-breaku dwa razy zawiódł go serwis (5:7).

Janowicz fatalnie rozpoczął decydującą partię. Po raz pierwszy w pojedynku nie utrzymał podania (i to dwa razy). Już przy stanie 1:5 Baker zmarnował trzy meczbole. Łodzianin rzucił się do odrabiania strat (4:5). Obronił kolejne trzy meczbole, ale zszedł z kortu pokonany (4:6).

W turnieju deblowym Jurek nie zagra jednak z Tomaszem Bednarkiem (nie pozwolił na to ranking). Wraz z Hiszpanem Albertem Ramosem spotkają się z Włochem Daniele Braccialim ispotkają się z Włochem Daniele Braccialim i Austriakiem Oliverem Marachem.

Janowicz nie zdecydował się na podpisanie umowy z włoską firmą odzieżową Lotto. Nadal będzie korzystał głównie ze sprzętu Nike (buty, spodenki i koszulki na mecze) i Lotto (bluzy i koszulki treningowe). W przyszłym tygodniu Jerzyk będzie startował w Australian Open. Został rozstawiony z numerem 25.

Jerzy Janowicz

Page 6: drugi numer

Tomasz Bednarek swoje największe sukcesy w karierze odnosił w duecie z Kowalczykiem, wygrywając w 2009 roku szczeciński challenger.

Tomasz Bednarek

Page 7: drugi numer

Tomasz Bednarek

Page 8: drugi numer

16-letni tenisista KS „Warszawianki” Warszawa zdołał w 2012 roku wygrać swój trzeci w karierze turniej juniorski rangi ITF w singlu oraz przesunąć się w rankingu światowym juniorów aż o 291 pozycji.Ubiegłoroczny sezon w wykonaniu Zielińskiego był jak do tej pory najlepszym w jego wykonaniu odkąd rozpoczął regularne występy w rozgrywkach juniorskich. W 2012 roku szesnastolatek wygrał w singlu turniej Podgorica Open (kategoria G5), grał w finaleturniej Podgorica Open (kategoria G5), grał w finale Telentum Cup oraz wygrał trzy turnieje deblowe. Młody Warszawianin rozpoczął 2012 rok na 424 miejscu w rankingu światowym ITF, a zakończył sezon na miejscu 133. Warto przypomnieć, iż szesnastolatek pierwsze tytuły singlowe w turniejach juniorskich zdobył już w 2011 roku, zwyciężając dwukrotnie na Sri Lance.

O zawodniku KS „Warszawianki” Warszawy w 2012 roku nie było jednak głośno tylko z uwagi na powyższe sukcesy. W listopadzie Zieliński wyjechał do Stanów Zjednoczonych, aby rozegrać tam prestiżowy turniej Eddie Herr do Stanów Zjednoczonych, aby rozegrać tam prestiżowy turniej Eddie Herr (kategoria G1) oraz nieoficjalne mistrzostwa świata juniorów – Orange Bowl (kategoria GA – najbardziej prestiżowa). Wprawdzie w drugim z turniejów Zielińskiemu nie udało się przebić do turnieju głównego (porażka w trzeciej rundzie eliminacji), to turniej Eddie Herr rozgrywany na Florydzie będzie wspominał jak najbardziej pozytywnie.

Szesnastolatek nie tracąc seta wygrał pięć kolejnych spotkań przegrywając dopiero pojedynek o ćwierćfinał. W pierwszej rundzie turnieju głównego dopiero pojedynek o ćwierćfinał. W pierwszej rundzie turnieju głównego Zieliński sensacyjnie wyeliminował 15-letniego Koreańczyka Seong ChanHonga sklasyfikowanego obecnie na 18 miejscu w rankingu ITF, a w trzeciej rundzie przegrał po wyrównanym spotkaniu zAmerykaninem Spencerem Papą, będącym aktualnie na 15 miejscu będącym aktualnie na 15 miejscu w rankingu światowym juniorów.

Sam Janek również pozytywnie ocenia swój występ w turnieju Eddie Herr. - Wygrana z Koreańczykiem była dla mnie niespodzianką, ponieważ jeszcze nigdy nie udało mi się wygrać z taknigdy nie udało mi się wygrać z tak wysoko sklasyfikowanym zawodnikiem – cieszy się młody tenisista.

Jan Zieliński

Page 9: drugi numer

Amerykanin Spencer Papa również był w moim zasięgu, jednak w meczu z nim byłem już lekko zmęczony (dla Janka było to szóste spotkanie, dla Spencera trzecie), brakowało mi dokładności i wykończenia akcji w ważnych momentach meczu – podkreśla zawodnik.

Występ Zielińskiego w Stanach Zjednoczonych, jak również wcześniejsze sukcesy pokazałsukcesy pokazały, iż jest on w stanie rywalizować jak równy z równym z czołowymi juniorami świata, a jak pokazał mecz z Koreańczykiem Hongiem – również wygrywać takie mecze. Miejsce Polaka w drugiej setce rankingu światowego juniorów pozwoli mu w tym sezonie na regularne występy w największych juniorskich turniejach świata, na czele z turniejami Wielkiego Szlema.

Podopieczny trenera Michała Gawłowskiego podkreśla jednak, że w tegorocznym sezonie chce również spróbować swoich sił w turniejach w tegorocznym sezonie chce również spróbować swoich sił w turniejach zawodowych rangi futures rozgrywanych na terenie naszego kraju. - Moim celem minimum na ten sezon jest awans i utrzymanie się w czołowej setce rankingu juniorskiego ITF, choć chciałbym powalczyć o miejsce w czołowej pięćdziesiątce. - Priorytetem są zatem dla mnie turnieje juniorskie, ale jeśli terminy zawodów nie będą ze sobą kolidowały, chciałbym również zagrać w tym roku w turniejach rangi futures rozgrywanych w Polsce. w tym roku w turniejach rangi futures rozgrywanych w Polsce. Doświadczenie zdobyte w meczach z zawodowymi tenisistami sklasyfikowanymi w rankingu ATP, może później zaprocentować w turniejach juniorskich – mówi o swoich planach warszawski tenisista.

- Aktualnie największym problemem dla utalentowanego tenisisty jest brak sponsora. Na tym etapie kariery wyjazdy na turnieje wiążą się z bardzo dużymi wydatkami, które w dłuższej perspektywie czasu ciężko jest ponosić jedynie moim rodzicom. Mam nadzieję, że osiągane na korcie ponosić jedynie moim rodzicom. Mam nadzieję, że osiągane na korcie sukcesy pozwolą mi w najbliższym czasie znaleźć sponsora – kończy Zieliński.

Tegoroczny sezon Jan Zieliński rozpocznie od występu w 20 edycji turnieju juniorskiego Slovak Junior Open (kategoria G2), który w dniach od 07 do 13 stycznia 2013 roku rozgrywany będzie na kortach dywanowych w stolicy Słowacji, Bratysławie. W kolejnym tygodniu młody zawodnik Bratysławie. W kolejnym tygodniu młody zawodnik zagra w 25 edycji Czech International Junior Indoor Championships (kategoria G1) w Prerovie. W obu turniejach zawodnik ma zagwarantowane miejsce w turnieju głównym na podstawie aktualnego rankingu juniorskiego ITF.

Jarosław Skoczylas

Jan Zieliński

Page 10: drugi numer

Kiedy pod koniec czerwca ubiegłego roku Maciej Romanowicz miał w ręku wyniki matur, wiedział jedno – swoją przyszłość jeszcze bardziej chce związać z tenisem. I pod tym kątem rozpoczął przeglądanie ofert uczelni.

Na bok od razu odrzucił propozycje od polskich szkół i szczegółowo rozpatrywał amerykańskie. - U nas trudno jest rozwinąć się sportowo. Doszedłem do tego w liceum. Dobra uczelnia w USA i gra dla akademickiej drużyny, wydawały się dla mnie naturalne – tłumaczy.Zajęcia na Stanford rozpoczął 15 września. Po Zajęcia na Stanford rozpoczął 15 września. Po przyjeździe nieco zagubiony, nie rozumiejący jeszcze dokładnie amerykańskiego slangu kolegów, z obawą, że mocno będzie tęsknił za rodziną.

Romanowicz, rocznik 1993, przed wyjazdem za Ocean tenisista Warszawskiego Towarzystwa Sportowego DeSki.Prywatnie – spokojny, oczytany – mówią o nim koledzy. Sam o swoich zainteresowaniach mówi: teatr, piłka nożna i bieganie. A od czasu przyjazdu do Stanów także futbol amerykański.

Maciej pochodzi z dobrego domu. Ojciec PiotMaciej pochodzi z dobrego domu. Ojciec Piotr, posiada dyplom University of Illinois w Urbana-Champaign i ma podyplomowe studia MBA. Jest tłumaczem symultanicznym z języka angielskiego. Matka – Anna, to informatyk, wykształcenie - magistra inżyniera elektroniki zdobyła na Politechnice Warszawskiej.

Wybierając szkołę, Romanowicz kierował się przede wszystkim względami tenisowymi. W rywalizacji amerykańskich uniwersytetów, sportowy programStanforda od osiemnastu lat zdobywa DirectorsStanforda od osiemnastu lat zdobywa Directors’ Cup.

Zwykle dzień rozpoczyna od nauki. Z wyjątkiem wtorków i czwartków, któreinauguruje zawsze ponadgodzinnymi treningami siłowymi i biegami interwałowymi - tzw. morning out.

– Zaraz po nich idę na wykłady. Na kortach pojawiam się popołudniu. Po zajęciach na uczelni, w tygodniu trenuje sześć razy. Od poniedziałku do piątku po 2 i pół godziny, w sobotę - dwie. Niedziela to dzień odpoczynku.

Maciej Romanowicz

Page 11: drugi numer

Maciej Romanowicz

– Kiedy tylko chcę, biorę koszyk piłek i idę na kort szlifować swój serwis. Jeśli potrzebuję więcej gry, proszę o lekcję Brandona Coupe (ćwierćfinalista debla na US Open 2002). Pracujemy wtedy nad techniką uderzeń. Zawsze mogę też pograć z jednym z trzynastu kolegów z zespołu. Zresztą,jako student – sportowiec Stanforda, mam dostęp do każdego obiektu, który należy do uczelni. Wszystko położone jest blisko siebie – pięć minut który należy do uczelni. Wszystko położone jest blisko siebie – pięć minut jazdy rowerem – opowiada Romanowicz.

Maciej zagrał do tej pory w trzech indywidualnych turniejach. Raz wygrał rywalizację w deblu, raz zagrał w finale singla. Te zawody to forma przygotowań do rozgrywek drużynowych – sztandarowych dla każdej uczelni w USA. Stanford ligę inauguruje 15 stycznia z Sacramento State. Jeden mecz międzyuczelnianej rywalizacji składa się z sześciu spotkań singlowych oraz trzech meczów deblowych – każda wygrana to jeden singlowych oraz trzech meczów deblowych – każda wygrana to jeden punkt na konto zespołu. – Gra podwójna często decyduje o końcowym wynik. Dlatego podczas treningów trenerzy kładą na nią duży nacisk – mówi Romanowicz.

Stanford ma znakomite obiekty sportowe. W tym stadion dla ponad 50 tys. widzów, na którym rozgrywane są mecze uniwersyteckiej ligi futbolu amerykańskiego. Na tenisowych kortach uczelni - Taube Stadium – co roku w lipcu rozgrywany jest turniej Ww lipcu rozgrywany jest turniej WTA w ramach U.S. Open Series - Bank of the West Classic. – Cały obiekt składa się z 17 kortów. Na największym zasiąść może ok. 4,5 tys. widzów. Obraz z sześciu kortów, zarówno podczas naszych spotkań i treningów, na żywo można oglądać w internecie.

W Stanach Maciej mieszka w akademiku. Pokój dzieli z kolegą. Sam pochodzi z San Clemente w południowej Kalifornii. – Nie jest sportowcem. I dobrze. Nie ograniczam się do przebywania tylko z tenisistami – I dobrze. Nie ograniczam się do przebywania tylko z tenisistami – opowiada Romanowicz, który z każdym dniem coraz lepiej czuje się na obczyźnie.

- Za moim wyborem uczelni przemawiało też to, że nie muszę od razu studiować konkretnego kierunku. Mam na to dwa lata. Teraz chodzę na zajęcia z różnych dziedzin – od matematyki i fizyki po psychologię i filozofię. Zajęć w tygodniu nie jest dużo, bo maksymalnie do 20 godzin. Jest za to masa prac domowych, a te mają znaczący wpływ na końcową Jest za to masa prac domowych, a te mają znaczący wpływ na końcową ocenę. Na przykład w grudniu, przed egzaminami na koniec trymestru, w weekendy spędzałem w bibliotece po 16 godzin. Ale jest efekt. Moja średnia z pierwszego trymestru w czterostopniowej skali, to 3,8.

Czego w nowym roku można życzyć Maciejowi? – Chcę, żeby ten rok był lepszy niż poprzedni. Chcę jak najwięcej grać i wygrywać dla mojej drużyny w USA. Przy okazji wzmacniając się fizycznie. Najważniejsze jednak, żebym był zdrowżebym był zdrowy, a tenis i nauka wciąż sprawiały mi tyle przyjemności i satysfakcji, co teraz. Chcę wrócić do rankingu ATP.

Mateusz Stępień

Page 12: drugi numer
Page 13: drugi numer

30-letni Polak w trakcie przerwy w startach zmienił rakietę. Przez długie lata korzystał ze sprzętu firmy Fischer. Na początku 2012 roku związał się z Donnayem. W tym sezonie zdecydował się na grę Babolatem.

Debiut miał wymarzony. W pierwszej rundzie pokonał Hiszpana Feliciano Lopeza 6:4, 6:2, z który miał rachunki do wyrównania. Przegrał z nim m.in. pamiętny mecz czwartej rundy Wimbledonu w 2011 roku. Nie wykorzystał w nim dwóch piłek meczowych.

Kubot źle rozpoczął pojedynek. Dwa razy stracił podanie (0:3). W kolejnych gemach imponował skutecznymi serwisami, grą przy siatce. Zaskakiwał zirytowanego na arbitra Hiszpana (został ukarany za przeciąganie akcji zirytowanego na arbitra Hiszpana (został ukarany za przeciąganie akcji serwisowej) skrótami.

W drugim spotkaniu – z Włochem Simone Bolellim – Łukasz prowadził już 6:2 i 3:1. Niestety, nie był w stanie utrzymać wysokiego poziomu. Kolejne dwie partii przegrał 4:6, 4:6.

W grze podwójnej partnerem deblowym Łukasza był Francuz Jeremy Chardy. Wygrali z łatwością z Katarczykiem Jaborem Mohammedem Ali Mutawą i Egipcjaninem Mohamedem Safwatem 6:1, 6:0.Mutawą i Egipcjaninem Mohamedem Safwatem 6:1, 6:0.

W ćwierćfinale – w prestiżowym meczu - przegrali z Włochem Daniele Braccialim i Austriakiem Oliverem Marachem 6:7 (10), 6:4, 6:10. Kubot i Marach długo grali wspólnie. Tym razem stanęli po przeciwnej stroniesiatki.

W przerwach między zmaganiami na korcie Łukasz miał okazję pokazać miasto dziewczynie Evie. Spotkał się także z piłkarzami Paris Saint Germain. Zrobił pamiątkowe zdjęcie ze słynnym Zlatanem Ibrahimoviciem. Germain. Zrobił pamiątkowe zdjęcie ze słynnym Zlatanem Ibrahimoviciem.

Kubot nie zdecydował się na walkę w eliminacjach turnieju w Sydney. Zagra tam tylko w grze podwójnej. Wraz z Chardy zmierzą się Australijczykami Jamesem Duckworthem i Chrisem Guccione.

Łukasz Kubot

Page 14: drugi numer

SKRZATKIPuszczykowo: 1. Górnik Bytom (Wojciech Marek, Maciej Ziomber), 2. PKT Pabianice (Szymon Kielan Michał Matuszewski, Patryk Niełacny), 3. AZS Poznań (Borys Zgoła, Marcin Piątkowski, Jakub Sadowski, Dawid Taczała), 4. AT Angie Puszczykowo (Witold Konopko, Filip Olech), 5. DeSki Warszawa (Tomasz Frankowski, Paweł Kaliszewski, Mikołaj Paszkowski, WWojciech Szczęsny), 6. KTA Wrocław (Makary Adamek, Franciszek Krotowski), 7. Lechia Gdańsk (Dariusz Dejnarowicz, Marcel Kamrowski), 8. GAT Gdańsk (Dariusz Kuczyński, Zoltan Szabo).

MŁODZICZKIPabianice: 1. Promasters Szczecin (Daria Kuczer, Wiktoria Kulik, Emma Zakordoniec), 2. AT Legia Warszawa (Anna Hertel, Marcelina Podlińska, Kinga Psut), 3. Górnik Bytom (Klara Siłka, Beata Światłoń), 4. MKT Łódź (Marta Jaśkiewicz, Marta Kania,(Marta Jaśkiewicz, Marta Kania, Ada Komorowska), 5. AZS Poznań (Zofia Pawlak, Aurelia Pietraszkiewicz, Wiktoria Rutkowska), 6. Matchpoint Wrocław (Karolina Jaśkiewicz, Karolina Wiśniewska, Karina Wojewoda), 7. ITT Goplania Inowrocław (Olga Jakubowska, Karolina Nieznalska, Julia Oczachowska), 8. Nasza Lechia Gdańsk (Marta Bogucka, Natalia Roman).

KADETKISopot: 1. TKT Tarnów (Karina Błaś, Joanna Zawadzka), 2. KTA Wrocław (Aleksandra Kusz, Katarzyna (Aleksandra Kusz, Katarzyna Wysoczańska), 3. Warszawianka (Ada Górczyńska, Kamila Kratiuk, Giulia Zanotto), 4. ŁKT Łódź (Maria Robowska, Barbara Wiśniewska), 5. AZS Łódź (Zuzanna Marciniak, Klaudia Wira), 6. SKT Sopot (Dorota Szczygielska, Paulina Jastrzębska, Justyna Jaworowska), 7. Score Elbląg (Olga Grudzińska, Paulina Jankun).

JUNIORKIBytom: 1. Warszawianka (Aleksandra Durzyńska, Ioana Pietroiu, Adrianna Żórawska), 2. Górnik Bytom (Agata Bergman, Sonia Grzywocz, Iga Żórawska), 2. Górnik Bytom (Agata Bergman, Sonia Grzywocz, Iga Odrzywołek), 3. KT Jelenia Góra (Natalia Lewińska, Zofia Stanisz), 4. Lechia Gdańsk (Aleksandra Goławska, Aneta Goławska), 5. KT Legia Warszawa (Marcjanna Owczarek, Paulina Rustecka, Alicja Sierzputowska), 6. Groclin Sport Grodzisk Wielkopolski (Anna Morkowska, Ewa Morkowska).

HDMP

Page 15: drugi numer

HDMP