36
nr146/147 listopad/grudzień 2015 cena10 (w tym 5% VAT) Ukazuje się od 1997 roku EKO-EURO EKO-RYNEK KONGRESY KONFERENCJE TARGI OPINIE INNOWACJE ISSN 14295512 DONOS na KZGW WIELKOOBSZAROWA SUSZA w Polsce 2015 inwentaryzacja lasów

DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

nr146/147listopad/grudzień

2015cena10 zł

(w tym 5% VAT)

Ukazuje sięod 1997 roku

EKO-EURO EKO-RYNEK KONGRESY KONFERENCJE TARGI OPINIE INNOWACJEIS

SN 1

4295

512

DONOS na KZGW

WielkOObSzarOWa

SUSza w Polsce 2015

inwentaryzacja lasów

Page 2: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr
Page 3: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

1nr 146-147/2015 B&E

Magazyn biznes&EKOLOGIA jest nie-zależnym czasopismem na rynku od roku 1997. Miesięcznik o zasięgu ogólnokra-jowym, czytany przez profesjonalistów zajmujących się ochroną środowiska w administracji wszystkich szczebli, biz-nesie, przemyśle, nauczycieli, młodzież szkolną i akademicką oraz wszystkich, któ-rzy interesują się problemami środowiska i jakości życia.

Wydawca:Fenix

Aleksandra Wójtowicz Redaktor Naczelna, tel. 604 772 512, [email protected], Henryk Oleksy Dyrektor Programowy, tel. 601 354 144, [email protected]

Rada Konsultacyjna:Prof. dr hab. Zygmunt BabińskiProf. dr hab. Andrzej GrzywaczProf. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej JasińskiProf. dr hab. Wojciech MajewskiProf. dr hab. Waldemar MioduszewskiProf. dr hab. Maciej Nowicki Prof. dr hab. Kazimierz PająkProf. dr hab. Jan PopczykProf. dr hab. Kazimierz RykowskiProf. dr hab. Henryk SkolimowskiProf. dr hab. Ewa Solarska

Kontakt: tel/fax 22 723 25 70

Zespół: Adam Bogoryja-Zakrzewski, Jolanta Kamieniecka, Peter van der Laan, Wanda Pazdan, Tadeusz Peter, Violetta Waluk, Anna Piwowarska - Nasz, Bożena Tokarska, Natalia Skoczylas, Marek Szwarc, Cezary T. Szyjko, Marcin Piasek.

Skład: Studio C&D Druk: Drukarnia LOTOS POLIGRAFIA

Redakcja zastrzega sobie prawo i skraca-nia artykułów bez naruszenia zasadniczych myśli autora i do dokonywania streszczeń. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych reklam. Redakcja za-strzega sobie prawo nie przyjęcia z mówie-nia na reklamy niezgodne z fi lozofi ą cza-sopisma. Redakcja zastrzega sobie możli-wość dokonywania niezbędnych popra-wek, uzupełnień, skrótów nadesłanych tekstów, dołączania cytatów, śródtytułów, treści w ramkach.

„Polityka ulegnie zmianie, dopiero wówczas,

gdy mądrość będzie się rozprzestrzeniać równie

łatwo, jak głupota”

Szanowni Państwo,Numer oddajemy do druku na fi niszu kampanii wyborczej. Smutno. Mimo nadstawiania ucha nie dosłyszeliśmy choćby echa tematu, który uważamy (za mędrcami tego świata) za fundamentalny i pierwszo-planowy w skali polskiej i globalnej. Mamy na myśli tegorocznego laureata nagrody Nobla z ekonomii Angusa Deatona, badacza szczęśli-wości mierzonej poprzez analizę konsumpcji, ubóstwa i dobrobytu.

W swojej ostatniej, głośnej książce „The Great Escape: Health, Wealth, and the Origins of Inequality” („Wielka ucieczka; zdrowie, bogactwo i źródła nierówności”) zajmuje się nierównościami i skutecznymi sposo-bami ich niwelowania. Są to problemy, którymi od dłuższego już czasu żyje nasz kraj, które rodzą wielkie niezadowolenie społeczeństwa.

Tymczasem rządzący i opozycja toczą na naszych oczach bezsensowne boje. A cała przedwyborcza dyskusja i debaty wykazują brak pomysłów i klarownych programów na przyszłość. Nasuwa się pytanie: jak to moż-liwe, że wydajemy ogromne środki także te ze wsparcia UE, a niezadowolenie osiąga tak wysoki poziom?

To musi rodzić niepewność i niezadowolenie. Deaton podpowiada: „By opracować politykę promującą dobrobyt i redukującą ubóstwo, musimy najpierw zrozumieć indywidualne wybory konsumpcyjne”. Wnioskujemy, że nasze elity nie odrobiły tej lekcji zbyt zajęte sobą!

Cel główny każdego człowieka od momentu narodzenia i powinien być głównym staraniem liderów, osób wyznaczonych na sterników grup, społeczności, narodów! Mowa o szczęściu, zdrowiu i zadowoleniu, czyli dobrym życiu. Nie ma nic bardziej pożądanego w każdym zakątku ziemi.

W uzasadnieniu nagrody zwrócono uwagę, że Deaton koncentruje się na trzech kluczowych kwestiach: jak konsumenci dzielą swe wydatki między różne dobra, ile z dochodu społeczeństwa jest wydawane, a ile oszczędzane oraz w jaki sposób najlepiej mierzyć i analizować dobrobyt i ubóstwo.

Ma to wielkie znaczenie dla opracowywania polityki, pomagając np. określić, które grupy społeczne zostaną najbardziej dotknięte podwyżką podatku VAT na żywność.

Praca Deatona ma także „ogromny wpływ” na społeczność akademicką, zmieniając różne dziedziny ekonomii m.in. ekonomię rozwoju. Jest to dziedzina, która bada sposoby wyrywania się krajów o niskich dochodach z kręgu ubóstwa. Laureata chętnie cytuje Thomas Piketty, obaj dobrze brzmią również w tonacji encykliki „Laudato si” Papieża Franciszka. Próżno jednak szukać myślenia tych Postaci w polskiej debacie publicznej.

FOTO

: AN

NA

WĘG

LEW

SKA

Współpraca: Instytut na rzecz Ekorozwoju, Pracodawcy Rzeczpospolitej Polskiej, Polska Izba Gospodarcza EKOROZWÓJ, Społeczny Instytut Ekologiczny,Towarzystwo, Przyjaciół Filozofi i Ekologicznej, Stowarzyszenie Polskich Mediów, Klub Publicystów „EKOS”, Stowarzyszenie Dziedzictwo Natury.

Winston Churchill

Page 4: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/20152 3nr 146-147/2015 B&E

Mgr Joanna Kosmalska Dziennikarka prasowa. Kilkanaście lat związana

z miesięcznikiem Politechniki Warszaw-skiej, gdzie pisała o badaniach naukowych. Od trzech lat specjalizuje się w tematyce szeroko rozumianej ekologii i zrównoważonego rozwoju.

Mgr inż. Henryk OleksyWspółtwórca i wieloletnidyrektor Zakładów UNITRA-UNIMA.

Autor licznych publikacji na temat automatyzacji procesów produkcyjnychw przemyśle elektronicznym. Prezes Związku Pracodawców PrzemysłuWarszawskiego. Członek wielu radnaukowych m.in. Krajowej RadyWzornictwa Przemysłowego.

Natalia Skoczylasabsolwentka KUL i UMCS – w dziedzinie nauk politycznych, uczestniczka

Programu Erasmus, od lat zaangażowanaw rozliczne przedsięwzięcia związane z koordynacją konferencji zarówno w kraju jak i za granicą, kontrybutorka wielu trady-cyjnych i elektronicznych mediów.

Dr kpt. ż.ś. Jan PyśDyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocła-

wiu. Uczestniczy w komisjach, których przedmiotem działania jest transport rzeczny. Jest członkiem wielu stowarzy-szeń związanych z Żeglugą Śródlądową. Jest autorem dwutomowej książki „Odra. Rzecz o żegludze i polityce” oraz wielu prac z dziedziny żeglugi śródlądowej, opublikowanych w czasopismachogólnopolskich

Nasi autorzy

ISSN

142

9551

2

nr 146/147 listopad/grudzień 2015

FOTO

: AR

CH

IWU

M W

ŁASN

E

aktualności i wydarzenia7. KONFERENCJA MINISTERIALNA FOREST EUROPE

04

FOTOWOLTAIKĄ ZAINTERESOWANA DUżA ENERgETyKA – Justyna Gdowska

bezpieczeństwo energetyczne

gospodarowanie wodami

„DONOS” NA KRAJOWy ZARZĄD gOSPODARKI WODNEJ

zielona gospodarka

RAFINERIA TęTNIĄCA żyCIEM

nowe technologie

gospodarowanie lasamiSĄ PODSTAWy DO OPTyMIZMU– Aleksandra Wójtowicz

bezpieczeństwo zdrowia i żywnościKRAJOWA AKCJA BEZPOŚREDNIO OD POLSKIEgO ROLNIKA

w regionachWęgLOWA APOKALIPSA – Joanna Kosmalska

zrównoważony transportPECUNIA NON OLET – Joanna Kosmalska

REWOLUCJA NADESZłA! – Aleksandra Knecht

bioróżnorodnośćPLAN OCHRONy PRZyRODy ZAWIóDł. DLACZEgO?– Katarzyna Kościesza

edukacjaQUARRy LIFE AWARD 2016! – Małgorzata Dąbrowska

PRZEDSIęBIORCO, NIE PRZEgAP! – Henryk Oleksy

recenzja

04

– Joanna JózefiakgREENEvO PO RAZ SZóSTy

BRAK PRZEJRZySTOŚCI I ZROZUMIAłEgO UZASADNIENIA

CZERWONE ŚWIATłO NIE gAŚNIE

ZNACZĄCy KROK W ROZWOJU OZEMAły NARóD DUMNyCH LUDZI – Natalia Skoczylas

05

06

08

10

34

SUSZA W POLSCE 2015 – Wojciech Majewski

żEgLUgA ŚRóDLĄDOWA – WISłA– Wojciech Majewski

14

16

19

28 OKRAKIEM NA KLIMATyCZNEJ BARyKADZIE– Krzysztof Księżopolski

KTO RyZyKUJE I DLA KOgO? – Joanna Zakrzewska

29

32

36

38

42

50

52

OgRóD UTRAPIENIA – Violetta Waluk

56

60

62

59

10

19

34

42 48

52

IX RAPORT BUSINESS CENTRE CLUB

– Aneta Więcka

– Henryk Oleksy

WISłA DLA LUDZI24

POLITyKA ENERgETyCZNA NIE NADĄżA ZA TRENDAMI – Marcin Skolimowski

„DLA LUDZI,DLA PRZyRODy”41

CHROńMy góRy…PRZED BIZNESEM? – Violetta Waluk 44

48

zrównoważona gospodarkaPOWSTAJE MAPA DROgOWA CIEPłA Z OZE 54

WSPółPRACUJEMy I INWESTUJEMy W OCHRONę POLSKIEJ PRZyRODy– Anna Krasoń

58

rozmowa12 WyJĄTKOWE POłĄCZENIE CHEMII

I ENERgETyKI – Barłomiej Mayer

Page 5: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/20154 5nr 146-147/2015 B&E

aktu

alno

ści i

wyd

arze

nia

aktu

alno

ści i

wyd

arze

nia7. Konferencja Ministerialna

FOREST EUROPEGospodarka leśna na szczeblu regionalnym i globalnym była głównym przedmiotem 7. Kon- ferencji Ministerialnej FOREST EUROPE oraz Nadzwyczajnej Konferencji Ministerialnej FO-REST EUROPE. W wydarzeniu wzięła udział podsekretarz sta-nu w Ministerstwie Środowiska Katarzyna Kępka. W konferen- cjach uczestniczyli ministrowie odpowiedzialni za lasy lub ich reprezentanci z 39 krajów euro-pejskich oraz międzynarodowe organizacje o statusie obser-watora. Spotkanie odbyło się w dniach 20-21 października w Madrycie.

IX Raport Business Centre ClubStan wykorzystania funduszy europejskich w 2015 roku...Koniec 2015 roku to koniec reali-zacji Strategii Rozwoju Kraju 2007 – 2015 i koniec wydatkowania środ-ków unijnych w ramach Narodowej Strategii Spójności na lata 2007 – 2013, w której mamy do dyspozycji 68 miliardów z Unii Europejskiej na inwestycje w ramach polityki spójno-ści – pisze dr Jerzy Kwieciński pre-zes Fundacji Europejskie Centrum Przedsiębiorczości, koordynator sek-cji „Samorząd, polityka spójności” w Narodowej Radzie Rozwoju przy Prezydencie RP. - W sumie ze środ-kami krajowymi na cele rozwojowe przeznaczamy ponad 110 miliardów euro. To największy program moder-nizacyjny Polski od czasów Kazimie- rza Wielkiego i stanowi ważny im-puls rozwojowy dla naszego kraju. Nie możemy sobie pozwolić na jego niewłaściwe lub niepełne zrealizo-wanie przy wykorzystaniu funduszy europejskich. Fundusze europejskie pomogły nam także skutecznie prze-ciwdziałać spowolnieniu gospodar-czemu.

Dlatego bardzo ważne jest stałe monitorowanie zagrożeń i usuwanie barier dla pełnego wykorzystania funduszy europejskich. Ponadto uruchamiamy nową perspektywę finansową 2014 – 2020 z nową polityką spójności.(…) Możemy powiedzieć, że po trudnych początkach realizacji obecnej per-spektywy finansowej w pierwszych jej latach, które spotkały się również i z naszą krytyczną oceną we wcześniejszych raportach, realizacja polskiej polityki spójności utrzymuje w ostatnich trzech latach porównywalne tempo. Niestety, w 2015 roku zachodzi sytuacja, przed którą wielokrotnie przestrze-galiśmy w naszych raportach w poprzednich latach – znaczące nałożenie się realizacji dwóch perspektyw finansowych: zamykania mijającej perspektywy 2007-2013 i rozpoczęcia nowej perspektywy 2014-2020. Zamiast w 2015 roku tylko skupić się tylko na rozliczaniu końcówki pieniędzy unijnych z mi-jającej perspektywy finansowej 2007-2013, a przede wszystkim zająć się uruchamianiem nowej perspektywy 2014-2020, będziemy musieli szukać nadzwyczajnych działań dla wykorzystania funduszy z mijającej perspekty-wy 2007-2013 i wydać rekordową wielkość środków unijnych, aby nie stracić znaczących pieniędzy z UE będących w dyspozycji Polski. (…) Ponadto, jak zwykle, zamiast koncentrować wysiłki na jakości i uzyskiwanych efektach działań i na uruchomieniu nowej perspektywy finansowej 2014-2020, bę-dziemy musieli koncentrować się na ilościowym wykorzystywaniu funduszy unijnych z lata 2007-2013. Najbardziej zagrożone niewykorzystaniem funduszy unijnych są te same obszary, o których mówimy od wielu miesięcy: infrastruktura transportu ko-lejowego, krajowe projekty z obszaru ochrony środowiska (spalarnie śmieci, projekty wodno-kanalizacyjne, zapobieganie katastrofom naturalnym), czy duże centralne projekty informatyczne.

Raport dostępny na www.bcc.org.pl

FOREST EUROPE to dobrowolny, międzyrządowy proces polityczny, funkcjonujący dawniej pod nazwą Ministerialny Proces Ochrony Lasów w Europie. Obecnie jest najszerszym forum politycznego dialogu na temat roli i znaczenia lasów w Europie.Celem FOREST EUROPE jest rozwi-janie wspólnych strategii w zakresie ochrony i zrównoważonego zarzą-dzania lasami. Głównymi osiągnięciami procesu FOREST EUROPE są: wprowadzenie do aktów legislacyjnych definicji trwa-le zrównoważonej gospodarki leśnej (SFM – Sustainable Forest Manage- ment), stworzenie kryteriów i wskaź-ników trwale zrównoważonej gospo-

darki leśnej, promowanie tworzenia Narodowych Programów Leśnych(N-FPs – National Forest Programmes). Polska przewodniczyła procesowi w latach 2004-2007, a konferencja ministerialna była przełomem w po-dejściu FOREST EUROPE do lasów, ponieważ po raz pierwszy wyszła ze swoją tematyką poza granice lasu – zajęła się też energią i wodą. Hasłem konferencji było: „Lasy dla lepszego życia”. Przesłanie hasła dotyczyło udostępniania lasu całemu społe- czeństwu, a także wskazania warto-ści wywodzących się z lasu i identy- fikowanych nie tylko przez leśników, lecz także przez inne sektory gospo-darcze i grupy społeczne. MŚ

GreenEvoPO RAZ SZÓSTY

12 polskich firm z sektora zielonych technologii otrzymało statuetki Laureatów GreenEvo – Akceleratora Zielonych Technologii. Nagrody zostały wręczone przez wiceministra środowiska Marcina Korolca 22 października br. w Centrum Nauki Kopernik.

- Pomysłowość polskich przedsiębiorców nie przestaje nas za-skakiwać. Zielone technologie zgłaszane w ramach projektu Gre-enEvo odpowiadają na coraz to nowe wyzwania środowiskowe, trafiając w zapotrzebowanie rynku. Dowodem ich skuteczności jest, między innymi, stosowanie technologii GreenEvo na całym świecie – powiedział minister Marcin Korolec.

NaGRodzoNE tEchNoloGIE1. Bezprądowa przydomowa oczyszczalnia ścieków ARGO firmy Aquatech Sp. z o.o. 2. Technologia produkcji mieszanek popiołowych i żużlowych FLUMIX firmy Biko-Serwis Sp. z o.o. Sp. k.3. Reaktor do produkcji biopaliw typu Biodiesel FAME Małopolskiego Centrum Odnawialnych Źródeł Energii „BioEnergia”4. SOLARIS DIESEL DUAL FUEL firmy CARGAZ BIS Mariola Rewers5. Automatyczne spalanie biomasy w palniku schodkowym firmy CWD Sp. z o.o.6. Aktywizująca platforma dla uczestników rynków energii firmy Energy Data Lab Sp. z o.o.7. Śruba Archimedesa firmy Enerko Energy Sp. z o.o.8. Turbozespół wodny typu STK-PMG firmy Gajek Engineering Sp. z o.o.9. Turbina Francisa firmy Hydroergia Sp. z o.o. Sp. k.10. Palnik na pellet z obrotową komorą spalania firmy Jan Gumkowski Biuro Techniczno-Inżynierskie11. PellasX REVO firmy PellasX Sp. z o.o. Sp. k.12. H-Block® firmy SOLCRAFT Sp. z o.o.

FOTO

: WW

W.M

OS.

GO

V.PL

Joanna Józefiak

Podczas gali wyróżnienie otrzymała również firma Bioelektra Group S.A. za technologię Au-toklaw RotoSTERIL BEG 7000.

Program GreenEvo to projekt Ministerstwa Środowiska przygotowany dla polskich firm działających w obszarze zielonych technologii. Głównym celem przedsięwzięcia jest pomoc przedsiębiorcom w poruszaniu się na rynkach międzynarodowych i zapewnienie wsparcia dla transferu ich technologii za granicę.

Na laureatów GreenEvo czekają liczne ko- rzyści. Wśród nich znajdują się m.in.: ucze- stnictwo w misjach gospodarczych wraz z przedstawicielami polskiego rządu, bezpłat-ne szkolenia ze sprzedaży, ochrony własności intelektualnej oraz dostępnych ścieżek finan-sowania, produkcja indywidualnych filmów promocyjnych o każdej z technologii czy stałe wsparcie ze strony ekspertów projektu Gre-enEvo. W latach 2009-2015 odbyło się ponad 70 misji zagranicznych zorganizowanych w ra-mach GreenEvo do około 50 krajów na wszyst-kich kontynentach, w których uczestniczyło ponad 500 osób.

Dotychczas, w ramach sześciu edycji przed-sięwzięcia nagrodzono łącznie 74 technologie wspierające ochronę środowiska.

Page 6: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/20156 7nr 146-147/2015 B&E

Aneta Więcka

O cenach referencyjnych dla pierwszych aukcji OZE w opinii Instytutu Energetyki Odnawialnej

W jaki sposób zostały obliczone ceny referencyjne OZE dla systemu aukcyjnego?

Instytut Energetyki Odnawialnej (IEO) przygoto-wał opinię o projekcie rozporządzenia Ministra Gospodarki w sprawie cen referencyjnych dla OZE. Rozporządzenie o wysokości cen referen-

cyjnych jest dla rynku OZE najważniejszym aktem wykonawczym do ustawy o OZE, wprowadzającym system aukcyjny w Polsce i zadecyduje o szansach poszczególnych projektów inwestycyjnych OZE na udział w aukcji oraz o kształcie tzw. „miksu” tech-nologii energetycznych w energetyce odnawialnej w Polsce do 2030 roku.

Wysokość cen referencyjnych, zgodnie z logiką syste-mu aukcyjnego i delegacją ustawową, powinna odpo-wiadać kosztom produkcji energii w poszczególnych rodzajach instalacji OZE, obliczonym wg tzw. meto-dyki LCOE (od ang. Levelised Cost of Energy). LCOE wyznacza minimalną, możliwą do zaakceptowania ze względów ekonomicznych przez inwestora (przy akceptowalnym poziomie ryzyka), taryfę na energię sprzedawaną do sieci, gwarantowaną w okresie kolej-nych 15 lat, która zapewni znaczącej grupie inwesto-rów opłacalność inwestycji.

Jak zauważa grzegorz Wiśniewski, prezes think-tanku IEO, w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia przygotowanym przez Ministerstwo Gospodarki nie ma informacji o przyjętym modelu ekonomicznym, podane są tylko niektóre z kluczowych parametrów

technicznych i kosztowych, ale z reguły w sposób uwikłany (zagregowany), przez co są trudne do in-terpretacji. Nie wiadomo też jakim uwarunkowaniom, np. konkretnym (założonym) wielkościom mocy in-stalacji odpowiadają podane w uzasadnieniu parame-try, co uniemożliwia ich weryfi kację, ponieważ w rze-czywistości część kosztów jest silnie uzależniona od mocy instalacji. Nie ma także założeń ustalających, kiedy instalacje będą zbudowane (okres ponoszenia kosztów wpływa na wartość pieniądza w czasie oraz spodziewaną degresję kosztów technologii), co jest o tyle istotne, że inwestor po wygranej pierwszej au-kcji (termin zamknięcia) ma do 48 miesięcy na zre-alizowanie inwestycji (w przypadku fotowoltaiki – 24 miesiące, a w przypadku morskiej energetyki wiatro-wej nawet 72 miesiące).

Wg analiz IEO, poziomy cen referencyjnych w pro-jekcie rozporządzenia, zaproponowane przez MG dla różnych technologii OZE, znajdujących się na różnych etapach krzywej uczenia i rozwoju rynko-wego, są zaskakująco niskie. Koszty te są na bardzo podobnym poziomie, zbliżonym do średniej – 425 zł/MWh. Co więcej, w projekcie rozporządzenia, nie ma też istotnej różnicy w przypadku źródeł dużych i ma-łych w danej technologii (małe źródła, zwłaszcza na początku mają znacząco wyższe koszty jednostkowe i wyższe LCOE), nowych czy modernizowanych (mo-dernizacja jest tańsza na jednostkę przyrostu mocy).

W zestawieniu z kosztami LCOE wyznaczonymi przez IEO i wy-korzystanymi przez rząd miedzy innymi do przygotowania oceny skutków regulacji (OSR) ustawy o OZE, szczególnie widoczne są różnice w cenach referencyjnych wg MG i kosztach LCOE wg IEO dla elektrociepłowni geotermal-nych, układów kogeneracyjnych na biopłyny oraz biogazowni rol-niczych i systemów fotowoltaicz-nych. Różnice w wysokościach cen referencyjnych i kosztów LCOE, w sposób bardziej wyrazisty przed-stawiono na rysunku.

Na rynku nie wydarzyło się nic takie-go aby np. koszty produkcji energii z biomasy wzrosły, a (pomijając elektrownie geotermalne) koszty energii z biogazu i fotowoltaiki tak gwałtownie spadły. Bardziej szcze-gółowa analiza różnic pomiędzy cenami referencyjnymi i kosztami energii z OZE z projektu rozporzą-dzenia i wynikami z ekspertyz IEO pozwala zauważyć pewne prawi-dłowości:

1) średnie ceny referencyjne dla wszystkich zestawionych instalacji są o 27% niższe niż koszty LCOE wg wyliczeń IEO;

2) w projekcie rozporządzenia śred-nie ceny referencyjne dla dużych źródeł (> 1 MW) są o 6% wyższe niż średnie ceny dla małych źródeł (<1 MW). Jest to zjawisko nietypowe, nie znajdujące uzasadnienia w realnych kosztach;

3) średnie ceny referencyjne dla ma-łych źródeł (< 1 MW) są o 21% niższe niż koszty LCOE wg IEO, podczas gdy średnie ceny dla dużych źródeł (>1 MW) w projekcie rozporządzenia są tylko o 2% niższe od wyników analiz IEO, co świadczyć może o korzyst-niejszych od oczekiwanych cenach referencyjnych dla dużych źródeł;

4) relatywnie, w stosunku do wyni-ków badań IEO, najwyższy wzrost cen referencyjnych daje się zauważyć w wielkoskalowych technologiach energetycznego wykorzystania bio-masy (zwłaszcza w elektrowniach

dedykowanych i współspalają-cych biomasę w układach hy-brydowych – wzrost o 18%), w mniejszym zakresie w energe-tyce wiatrowej. Relatywnie naj-bardziej w stosunku do wyników analiz IEO straciły na wysokości cen referencyjnych: elektrownie geotermalne i układy kogenera-cyjne na biopłyny (oleje roślin-ne), ale także małe biogazownie (41%) i małe systemy fotowolta-iczne (32%).

Zdaniem Grzegorza Wiśniewskie-go projekt rozporządzenia o ce-nach referencyjnych, skierowany już pośpiesznie do uzgodnień międzyresortowych, powinien być wcześniej podany szerokiej konsultacji społecznej, w opar-ciu o przejrzyście przygotowane i zrozumiałe uzasadnienie.

Pełny tekst opinii Instytutu Energe-tyki Odnawialnej o projekcie roz-porządzenia Ministra Gospodarki w sprawie cen referencyjnych dla OZE dostępny: www.ieo.pl

Ilustracja względnego odchylenia w [%], cen referencyjnych podanych przez MG w projekcie rozporządzenia oraz kosztów LCOE produkcji energii obliczonych i zaktualizowanych przez IEO.

przejrzystości i zrozumiałego uzasadnienia

W jaki sposób zostały obliczone ceny referencyjne OZE dla systemu aukcyjnego?

technicznych i kosztowych, ale z reguły w sposób uwikłany (zagregowany), przez co są trudne do in-

W zestawieniu z kosztami LCOE wyznaczonymi przez IEO i wy-

1) średnie ceny referencyjne dla wszystkich zestawionych instalacji

dedykowanych i współspalają-cych biomasę w układach hy-I

nstytut Energetyki Odnawialnej (IEO) przygoto-wał opinię o projekcie rozporządzenia Ministra

Ilustracja względnego odchylenia w [%], cen referencyjnych podanych przez MG w projekcie rozporządzenia oraz kosztów LCOE produkcji energii obliczonych i zaktualizowanych przez IEO.

przejrzystości i zrozumiałego uzasadnienia

BRak aktu

alno

ści i

wyd

arze

nia

aktu

alno

ści i

wyd

arze

nia

Page 7: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/20158 9nr 146-147/2015 B&E

aktu

alno

ści i

wyd

arze

nia

aktu

alno

ści i

wyd

arze

nia

Zapowiadane w prawie zmiany niepokoją!

czerwone światło nie gaśnieTegoroczna sierpniowa susza spowodowała poważne zagrożenie dostaw energii elektrycznej w skali całego kraju. W związku z czym odpowiedzialne w energetyce służby i rząd podjęły stosowne działanie aby nie dopuścić do zakłócenia dostaw energii.

Henryk Oleksy

ruchomych, można ją budować na nieużytkach rolnych i terenach poprzemysłowych, oraz w pobliżu osiedli ludzkich, przykładem farma słoneczna na byłym wysypisku śmieci w Ustroniu Morskim). W EWENIE plusy i minusy wzajemnie się łagodzą. Pojawia się sy-nergia. Nowe możliwości zapowiada praca dr. Olgi Malinkiwicz nad perowskitami (związki umożliwiające przetworzenie energii słonecznej w elektryczną).Pozytywne wyniki badań spowodują rewolucję w energetyce.

Wyrażamy nadzieję, że zgromadzone dotychczas doświadczenia i przykłady innych krajów, będą brane pod uwagę w procesie budo- wy i tempa wdrażania strategii rozwoju krajowej energetyki z uwzględnieniem OZE i struktury mixu energetycznego. Nara- sta bowiem w społeczeństwie świadomość niekorzystnego wpły-wu emisji gazów cieplarnianych i pyłów na środowisko naturalne i klimat, oraz na zdrowie ludzi (w Europie z tego powodu umiera około 600 tys. ludzi rocznie).

Zmienia się także stosunek władz lokalnych do OZE, które wresz-cie dostrzegły także korzyści, jakie niesie ich rozwój, biorąc pod uwagę miejsca pracy, dochody do budżetu gmin, które mają wpływ na poprawę dobrostanu każdego z osobna i lokalnych spo-łeczności jako całości.

Ten fakt skłonił B&E do podjęcia kolejny raz tematu Ekologicznych Węzłów Energe-tycznych (EWENY) skupiających odnawial- ne źródła energii (OZE) wykorzystujące

lokalne surowce. EWENY doskonale wpisują się w koncepcję zrównoważonego rozwoju, łącząc sferę ekonomiczną ze sferą społeczną, bezpieczeństwem energetycznym i ochroną środowiska. Dzięki poja- wieniu się nowych efektywnych technologii wytwa-rzania energii, z zasobów praktycznie niewyczerpy- walnych: wiatr, słońce, cieki wodne, geotermia, bio- gaz, odpady komunalne przetwórstwa rolno-spo- żywczego, biomasa, a nawet fekalia.

Polska ma duże opóźnienia jeśli chodzi o rozwój zielonej energii w sto-sunku do innych krajów UE. Np. w Danii 50% energii pochodzi z OZE. U naszego sąsiada w Niemczech 40%, podobnie w jest w krajach skandy-nawskich.

Tegoroczna, wspomniana anomalia pogodowa miała negatywny wpływ nie tylko na rolnictwo. Niskie pozio-my wód w rzekach i zbiornikach spo-wodowały znaczące ograniczenie dysponowanych mocy.

W związku z czym Rada Ministrów zmuszona była przyjąć rozporzą-dzenie o okresowym ograniczeniu dostaw energii elektrycznej. Coś ta- kiego prawdopodobnie by nie nastą-piło, gdyby tempo budowy OZE było odpowiednio wysokie. Straciliśmy kilka lat dyskutując, zanim wprowa- dzono ustawę o OZE. Żywiołowy roz-wój OZE z przewagą wiatraków, przy nie docenianiu potencjału fotowolta-iki, przy bezwietrznej w tym czasie pogodzie nie zapewnił oczekiwanej ilości energii.

Podobne zjawisko bezwietrzności, które wystąpiło w Niemczech, łago-dziła fotowoltaika, która w tym cza-sie wygenerowała dziesięciokrotnie więcej energii niż wiatraki.

Wg Instytutu Energii Odnawialnej niedorozwój fotowoltaiki charakte-ryzują następujące liczby: w Polsce na osobę przypada 1W, średnia w UE 178 W, a w Niemczech 500 W.

Obok zalet OZE mają także pewne niedogodności z uwagi na nieprze-widywalność zasobów naturalnych, takich jak np. wiatr i słońce, urodzaj biomasy, rozproszenie źródeł i od-biorców. Przy dużym rozproszeniu zabudowań istnieje także możliwość rozwoju energetyki prosumenckiej, gdyż wg badań TNSPolska dla RWE prosumentami może zostać 21% Po-laków.

Do utrudnień można także zaliczyć sprawy formalno-prawne związane nie tylko z lokalizacją i konsultacjami społecznymi. Na szczęście od stro-ny formalno-prawnej ale nie tylko, łatwiej zbudować farmę fotowolta-iczną niż wiatrową, ponadto fotowol-taika jest cicha i nie posiada części

„Świat nie odpłaca ci za to co wiesz. Odpłaca ci za to co robisz”

obce

FOTO

: WW

W.U

RB

AN

ITY.

PL

Makieta Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych ITPOK w Poznaniu

Eksperyment OZERISE ma także spore znaczenie dla EWEN-ów, które mogą być budowane sukcesywnie zależnie od dysponowanych środków, pochodzą-cych z różnych źródeł. Struktura energetyczna EWE-Nu może zależeć od położenia gminy np. w pobliżu większych miast, lub na ścianie wschodniej, oraz su-rowców energetycznych i innych. Mogą przyjmować różne formy organizacyjne; jako prywatne przed-sięwzięcia, samorządowe, bazujące na funduszach PPP, lub inne wspierane przez środki UE. Na obszarze działania EWENu mogą również pracować instalacje prosumenckie, np. przy dużym rozproszeniu odbior-ców na obszarach wiejskich, co może sprzyjać opty-malizacji lokalnej sieci energetycznej, którą można bezpiecznie podłączyć do sieci dystrybucyjnej.

Sprzyja to restrukturyzacji polskiej energetyki wysoko emisyjnej bazującej na wyczerpywalnych, kopalnych surowcach przez rozbudowę mocy OZE o strukturze EWENU. Jest to obiektyw na zbieżność potrzeb i możliwości, a także wymóg wynikający z międzynarodowych zobowiązań dotyczących polityki klimatycznej.

Przypomnijmy, że optymalny obszar działania ta- kiej struktury obejmuje gminę, lub związek gmin (około 300-400km2). Dzięki OZE źródła energii są blisko odbiorców i lokalnej bazy surowców. Maleją w związku z tym straty energii na przesyle i dowo- zie surowców. Tak zaplanowany rozwój OZE o do- brze przemyślanym skomponowaniu źródeł i po-ziomie mocy, ze szczególnym uwzględnieniem fotowoltaiki i sterowalnych źródeł np. biogazow-nia lub ITPOK - zapewni lokalnie bezpieczeństwo energetyczne. Przy odpowiednio rozmieszczonych EWENACH zapewni to bezpieczeństwo w skali ca-łego kraju.

Biogazownia i ITPOK to nie tylko sterowalne źródła energii, ale pozwalają także ograniczyć wywóz na składowisko o około 80% odpadów!

I nie chodzi tu jedynie o asekurację od anomalii pogodowych, lecz także ograniczenie importu paliw czy energii. Np. w 2014r. zaimportowaliśmy po raz pierwszy od 1989r. 2,2 Gwh energii. Oznacza to, że odziedziczona po PRL energetyka definitywnie się wyczerpuje. Propozycję podjęcia prac nad bu- dową EWENów na ścianie wschodniej kraju przeka- zaliśmy (wspólnie z twórcą idei Wojciechem Kuczkowskim) jednej z wiodących grup energe-tycznych.

Programy unijne dla rolników.

OZERISE czyli projekt „Odnawialne Źródła Energii w gospodarstwach rolnych i ich grupach bądź spół-dzielniach energetycznych. W ramach projektu w wy- typowanych 10 gospodarstwach zostały zainstalo-wane liczniki energii elektrycznej oraz ciepła monito-rujące on-line zużycie energii. Ponadto sprawdzono wietrzność i nasłonecznienie. Na podstawie zużycia energii i warunków atmosferycznych przygotowano internetową aplikację doboru wszystkich rodzajów mikroinstalacji OZE indywidualnie dla każdego z go- spodarstw rolnych i domowych. Z kalkulatora OZERI-SE można skorzystać pod adresem www.kalkulator.ozerise.pl

Page 8: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201510 11nr 146-147/2015 B&E

aktu

alno

ści i

wyd

arze

nia

aktu

alno

ści i

wyd

arze

nia

Znaczący krok w rozwoju OZE

vortex energy i Max Bögl wspólnie budują w Polsce park wiatrowy o mocy 25MW

Park wiatrowy Jóźwin, składający się z dziewięciu elektrowni wiatrowych firmy GE o łącznej mocy 25,3 MW, zlokalizowany jest w samym sercu Polski, a wytworzona w nim energia odnawialna pozwoli na zasilenie blisko 20.000 gospodarstw domowych. Uruchomienie turbin wiatrowych planowane jest na koniec 2015 r., natomiast przewidywana roczna produkcja energii wytworzonej z siły wiatru wynieść ma 66 GWh, co pozwoli na uniknięcie emisji do atmosfery 22.000 ton CO2 w porównaniu do energii wytworzonej ze źródeł konwencjonalnych.

Realizacja parku wiatrowe-go odbędzie się w ramach kooperacji grup przed-siębiorstw vortex energy

oraz Max Bögl International SE, któ-rego główna siedziba mieści się w ba-warskim mieście Sengenthal. Adam Pantkowski, odpowiedzialny za polski rynek projektów rozwijanych przez vortex energy, tak opisuje ko-operację z Max Bögl: „Cieszymy się z owocnej współpracy. Park wiatro-wy w Jóźwinie jest kolejnym, istot-nym krokiem w rozwoju naszej firmy w branży wiatrowej.”

Park wiatrowy Jóźwin rozciąga się na terenie dwóch gmin - Kleczew, gdzie wybudowanych zostanie 8 elektrow-ni typu GE2,85 oraz gminę Ślesin, gdzie zlokalizowana jest 1 elektrow-nia typu GE2,5. Pierwszy etap budo-wy obejmujący wybudowanie dróg dojazdowych oraz fundamentów został już ukończony. Obecnie trwają prace montażowe turbin, których za-kończenie planowane jest na koniec września bieżącego roku.

vortex energy wykona również stację transformatorową 15kV/110 kV, za pośrednictwem której park wiatrowy zostanie przyłączony do sieci wyso-kiego napięcia 110 kV. Ustalony wspólnie z operatorem sieci Energa Ope-rator termin dostarczenia energii do sieci przypada na koniec 2015 r. Teren po byłej kopalni jest z jednej strony szczególnie atrakcyjny ze względu na potencjał wietrzności, z drugiej zaś panujące tam trudne warunki gle-bowe stanowiły nie lada wyzwanie dla inżynierów. Dzięki odpowiedniemu wzmocnieniu dna wykopu udało się jednak terminowo zapewnić odpo-wiednią stabilność fundamentów.

vortex energy w dalszym ciągu poszerza swoje kompetencje w zakresie energii wiatrowej. Po zakupieniu projektu zespół vortex energy doprowadził go do etapu gotowości do budowy, a następnie jako generalny wykonawca objął kompleksową realizację budowy łącznie z wykonaniem infrastruktu-ry elektrycznej. Po uruchomieniu turbin vortex energy będzie sprawował również techniczne oraz handlowe zarządzanie parkiem. Projekt w Jóźwi-nie jest ponadto pierwszym parkiem wiatrowym, przy którym vortex energy będzie miał możliwość zastosowania swoich nowych obszarów działalności: obrotu energią odnawialną oraz bilansowania.

Dr Till Jeske, CEO grupy vortex energy, tak ocenia perspektywy rozwoju na polskim rynku: „Polska odznacza się wyjątkowym potencjałem wiatrowym, a dzięki korzystnym formom wsparcia już wcześniej była atrakcyjnym miejscem dla inwestycji w zakresie energii wiatrowej. Jako podmiot dzia- łający aktywnie na polskim rynku od 2006 r. zaobserwowaliśmy kolosalnywzrost wydajności energii wiatrowej w kraju. Od początków naszej dzia- łalności zwiększył się on ponad dwudziestokrotnie. Zakładamy, że w prze- ciągu kolejnych pięciu lat zaopatrzenie w energię odnawialną osiągnie w Polsce poziom ponad 10 gigawatów.“

o fIRmIE maX BöGlZa założonym w 1929 r. przez Maxa Bögla przedsiębiorstwem z głów-ną siedzibą w Neumarkt przemawia doświadczenie sięgające już po-nad 85 lat. Z obrotem rocznym przekraczającym 1,6 mld Euro, a tak-że 6.000 wysoko wykwalifikowanymi pracownikami zatrudnianymi na całym świecie, Max Bögl zalicza się do pierwszej piątki największych niemieckich przedsiębiorstw działających w branży budowlanej.

Prowadzona obecnie już przez trzecie pokolenie grupa jest również największym niemieckim przedsiębiorstwem budowlanym, pozosta-jącym własnością prywatną.

Dzięki innowacjom wprowadzanym przez dziesięciolecia w stoso-wanych rozwiązaniach technicznych i organizacyjnych, Max Bögl konsekwentnie rozwinął się z podmiotu wykonującego prace stricte budowlane do przedsiębiorstwa świadczącego profesjonalne usługi technologiczne na skalę globalną.

Obecny profil działalności firmy obejmuje wszystkie dziedziny i aspek-ty współczesnego budownictwa. Nie tracąc z oczu swej kluczowej kompetencji, którą w dalszym ciągu pozostaje tradycyjne budownic-two, grupa Max Bögl pozostaje obecnie solidnym, godnym zaufania partnerem zarówno przy realizacji pojedynczych, ukierunkowanych usług, jak i kompleksowych rozwiązań – od planowania i finansowania przez realizację aż po eksploatację. Ponad 35 lokalizacji, miejsc pro-dukcji oraz przedstawicielstw w kraju i zagranicą otwiera nowe rynki dla postępowych produktów a także stanowi solidne podwaliny dla międzynarodowego rozwoju firmy.www.max-boegl.de

vortex energy została założona w 2004 r. i zatrudnia w chwili obecnej 60 pracowni-ków w biurach w Kassel oraz w Szczecinie. Przedsiębiorstwo specjalizuje się w plano-waniu, realizacji i eksploatacji projektów parków wiatrowych oraz solarnych na tere-nie zarówno Niemiec jak i Polski.

Od 2010 r. vortex energy należy do pierw-szej trójki wiodących polskich przedsię-biorstw na rynku energii wiatrowej.

Do chwili obecnej vortex energy zrealizował w Polsce i Niemczech 15 parków wiatro-wych o łącznej mocy 310,9 megawatów, wśród których znajdują się również duże projekty obejmujące do 21 turbin.

W lutym 2015 r. vortex energy uzyskała koncesję na obrót energią elektryczną, stając się tym samym profesjonalnym pod-miotem świadczącym usługi w zakresie obrotu energią i bilansowania. Do Grupy vortex energy należą poza spółkami vortex energy Polska Sp. z o.o. oraz vortex energy Deutschland GmbH i także spółka cleaner-gybond GmbH, oferująca innowacyjne kon-cepcje z zakresu finansowania projektów.www.vortex-energy-group.com

FOTO

: VO

RTE

X-EN

ERG

Y-G

RO

UP.

CO

MFO

TO: V

OR

TEX-

ENER

GY-

GR

OU

P.C

OM

Page 9: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/2015 13nr 146-147/2015 B&E

Elektrociepłownia oprócz produkcji ciepła, peł-ni również funkcję regulatora sieci parowych, czyli zapewnia stabilność parametrów ich pracy w sytuacji zmian zużycia pary przez instalacje che-miczne Grupy Azoty S.A. Ze względu na poprawę sprawności układu cieplnego nastąpi zmniejsze-nie jednostkowego zużycia paliwa na MWh ener-gii elektrycznej oraz zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. Wykonawcą zabudowy turbiny ni-skoprężnej jest INWAT a dostawcą turbiny jest fir-ma Siemens. Przewidywany termin zakończenia inwestycji planowany jest w IV kwartale 2016 r.

– Ile grupa Azoty S.A. wyda na tego typu in-westycje w energetyce?– Łączne nakłady na inwestycje, jakie chcemy zrealizować do końca 2016 r. sięgną ok. 150 mln zł. Uzyskaliśmy na ten cel dofinansowanie z Nor-weskiego Mechanizmu Finansowania. Ponadto wszystkie te inwestycje zostały zgłoszone do Kra-jowego Planu Inwestycyjnego, a to oznacza, że istnieje możliwość uzyskania dodatkowych przy-działów certyfikatów CO2.

– Planując inwestycje w energetykę trzeba uwzględnić bardzo wiele różnych czynni-ków.– Zgadza się. Dlatego też przyjęta przez nas strategia jest swoistym kompromisem pomiędzy kosztami inwestycyjnymi, a przyszłymi kosztami energii. Jednocześnie założyliśmy też duża moż-liwość dostosowania do zmiennych obciążeń oraz wykorzystuje optymalnie przyznane derogacje.

– Co dalej?– Modernizacja kolejnych kotłów lub budowa no-wego zostanie podjęta ok. 2019 r. po przeprowa-dzeniu analiz rynkowych i technicznych. Równo- legle pracujemy nad projektem związanym z bu- dową Instalacji do Termicznego Przekształcania Odpadów dla subregionu tarnowskiego. Według obecnych założeń instalacja powinna powstać na terenie Grupy Azoty S.A. przy elektrociepłowni, ponieważ ta lokalizacja pozwoli obniżyć nakłady inwestycyjne m.in. dzięki wykorzystaniu istnie-jącej infrastruktury energetycznej oraz obniże-niu cen odpadów komunalnych „na bramie” dla mieszkańców Tarnowa. Dodatkowy efekt, jaki będzie można uzyskać po połączeniu systemów ciepłowniczych MPEC i Grupy Azoty S.A., to niższe ceny ciepła oraz zmniejszenie emisji substancji do atmosfery.Wypracowana strategia energetyczna opiera się na unikalnym wykorzystaniu synergii pomiędzy energetyką i chemią z jednoczesnym wykorzysta-niem zrównoważonego rozwoju dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Grupy Azoty S.A.

– Dziękuję za rozmowę. Barłomiej Mayer

rozm

owa

rozm

owa

12

wyjątKowe połączeniechemii i energetykiRozmowa z Witoldem Szczypińskim, wiceprezesem i dyrektorem generalnym spółki Grupa Azoty S.A.

– Panie prezesie, grupa Azoty S.A. (dawniej Zakła-dy Azotowe w Tarnowie-Mościcach) rozwija pro- dukcję, inwestując w nowe instalacje setki milio- nów złotych. Jednak to nie jedyne inwestycje realizowane przez państwa firmę.– To prawda. Realizujemy obecnie również szereg inwe-stycji dotyczących energetyki zakładowej. Są one ukie-runkowane głównie na dostosowania elektrociepłowni do nowych potrzeb wynikających z rozbudowy instala-cji chemicznych, ale także na dostosowanie zakładu do nowych norm ekologicznych.

– O jakie konkretnie normy chodzi?– Przede wszystkim te, które wynikają z unijnej dyrekty-wa Nr 2010/75/UE z dnia 24 listopada 2010 r. w sprawie emisji przemysłowych (IED). Przepisy zaostrzają znacz-nie normy dotyczące emisji dwutlenku siarki (SO2), tlenków azotu (NOx) i pyłów. Zaczną obowiązywać od początku 2016 r. Dlatego też podjęliśmy działania in-westycyjne, które dostosowują naszą elektrociepłow-nię, a konkretnie zainstalowanych kotłów do nowych norm. Emisje nie będą mogły przekraczać 200 mg/Nm3 w przypadku SO2 oraz NOx, a 20 mg/Nm3 w przypadku pyłów.

– Czy grupa Azoty S.A. długo przygotowywała się do tego typu inwestycji?– Prace nad programem modernizacji elektrociepłowni rozpoczęliśmy już w 2013 r., kiedy powołaliśmy zespół ds. optymalizacji energetyki. Przeanalizował on szereg aspektów; prawnych, technicznych oraz ekonomicz- nych, a także kilka wariantów rozbudowy instalacji che-micznych pod kątem ich zapotrzebowania na energię energetyczną. Analiza kwestii prawnych wskazała na to, że elektrociepłownia wymaga przede wszystkim wybudowania instalacji odsiarczania i odazotowania, czego efektem miało być nie tylko ograniczenie emisji SO2, NOx i pyłów, ale również metali ciężkich.

– Jak zmieniać się ma to zapotrzebowania linii produkcyjnych na prąd?– Będzie miało oczywiście tendencję malejącą. Do 2020 r. Dlatego uznaliśmy, że właściwym sposobem dosto-sowania elektrociepłowni do tego stanu rzeczy będzie zabudowanie instalacji odsiarczania i odazotowania na jednym z kotłów oraz – w celu optymalizacji produkcji skojarzonej – postawienie turbiny niskoparametrowej o mocy 20 MW. Pozostałe kotły weszły natomiast w tzw. tryb derogacyjny.

Barłomiej Mayer

Przed wygaśnięciem czasu derogacji, co ma nastąpić w 2022 r., podejmiemy dalsze decyzje dotyczące kolejnych modernizacji elektrociepłowni. Będą one wynikać z przyszłego zapotrze-bowania Grupy Azoty S.A. oraz miasta Tarnów na media energetyczne.

– Na jakiej zasadzie funkcjonuje zastosowana instalacja odsiarcza-nia?– Wybraliśmy tzw. mokrą magnezową metodę odsiarczania spalin. Tę tech- nologię opracowano na Wydziale In-żynierii Chemicznej i Procesowej Poli- techniki Warszawskiej, projekt instala-cji wykonała firma Biprokwas, zaś wy-konawstwem zajęła się spółka Cenzin. Zastosowana metoda polega na ab-sorpcji SO2 w zawiesinie magnezytu prażonego (85 proc. MgO). Produkta-mi procesu odsiarczania są siedmio-wodny siarczan magnezu, czyli nawóz magnezowy oraz sześciowodny chlo-rek magnezu, który również można stosować w rolnictwie, jako nawóz do dolistnego zasilania roślin w magnez,

składnik nawozów mineralnych lub jako ekologiczny śro-dek do szybkiego usuwania gołoledzi (najmniej szkodliwy dla środowiska naturalnego), a także jako produkt służący w oczyszczalniach ścieków. I tu pojawiają się ciekawe sy-nergie pomiędzy częścią energetyczną i nawozową naszej grupy.

– Co jeszcze przesądziło o tym, że wybrali państwo właśnie tę metodę?– Metoda mokrego odsiarczania spalin ma najwyższą sprawność ze wszystkich metod, jakie mogą być stosowa- ne w podobnych przypadkach. Charakteryzuje się wyso- kim, sięgającym 95 proc. stopniem absorpcji SO2, chloro- wodoru (HCl) i fluorowodoru (HF) oraz niezłym, wynoszą- cym 15 proc. stopniem absorbcji tlenków azotu. Z kolei stopień odpylenia spalin wynosi w tym przypadku aż 85 proc. Wszystko to daje gwarancję zachowania wymaga-nych standardów i obwiązujących norm.

– Na jakiem etapie zaawansowania jest obecnie ta inwestycja?– Przebiega zgodnie z harmonogramem, zaś zaplanowany termin jej zakończenia to druga połowa 2016 r.

– Wspomniał pan również o instalacji odazotowa-nia…– Tak, to kolejna nasza inwestycja mającą na celu popra- wę jakości powietrza w Tarnowie. Chcemy docelowo do-prowadzić do obniżenie poziomu emisji tlenków azotu poniżej 200 mg/Nm3. Ten proces ma przebiegać dwueta-powo. Pierwszy etap to optymalizacja procesu spalania na palnikach pyłowych, drugi - redukcja tlenków azotu w spalinach. Stosujemy tu technologię SCR, od angielskie-go terminu Selective Catalytic Reduction.

– Co to za metoda?– To metoda selektywnej katalitycznej redukcji NOx, w któ- rej wykorzystuje się reakcję tlenków azotu z amoniakiem. W procesie SCR amoniak zostaje wprowadzony do spa-lin przed warstwami katalitycznymi. Ilość wtryskiwanego amoniaku jest zależna od stężenia tlenków azotu na wlo-cie, od wielkości strumienia spalin oraz od wymagane-go stopnia redukcji NOx. Cały proces redukcji przebiega z minimalnymi stratami w postaci nieprzereagowanego amoniaku, co nie spowoduje zmiany własności popiołów. Instalacja ta nie tworzy produktów ubocznych.

– Kto realizuje tę inwestycję?– Projektantem i wykonawcą instalacji odsiarczania spa-lin jest Polskie Konsorcjum Chemiczne, czyli spółka córką Grupy Azoty S.A., zaś przewidywany terminu zakończenia inwestycji to druga połowa 2016 r.

– Czy są planowane jeszcze jakieś inwestycje w elektrociepłowni?– Nie tyle planowane, co już realizowane. Chodzi o bu- dowę turbiny niskoprężnej, która pozwoli lepiej wyko-rzystać istniejącą infrastrukturę elektrociepłowni. Efekt jaki osiągniemy to wzrost sprawności wytwarzania me- diów energetycznych, zwiększenie elastyczności poda- ży energii elektrycznej i ciepła.

Page 10: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201514 15nr 146-147/2015 B&E

gosp

odar

owan

ie w

odam

i

gosp

odar

owan

ie w

odam

i

Rada Kapitanów żeglugi śródlądowej straciła cierpliwość i napisała „donos” na Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej (przy Ministerstwie Środowiska) do szefa ABW. Wiele poruszanych spraw dotyczy także żeglarzy i motorowodniaków, turystyki wodnej.

Szanowny Pangen. bryg. Dariusz Łuczak

Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznegoul. Rakowiecka 2a00-993 Warszawa

Kędzierzyn-Koźle, 2 września 2015 r.

WNIOSEK

W imieniu Stowarzyszenia na rzecz rozwoju żeglugi śródlądowej i dróg wodnych „Rada Kapitanów Żeglugi Śród-lądowej” składam wniosek o podjęcie działania, zmierzającego do wyjaśnienie przyczyn, motywów i celu działań Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, które doprowadziły do faktycznego stanu klęski suszy na terenie Polski. Systemowe, kompleksowe działania i zaniechania Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej doprowadziły w rezultacie do występowania wyłącznie stanów skrajnych: suszy albo powodzi, wyczerpujących znamiona klęski żywiołowej i stanowiących bezpośrednie zagrożenie dla osób i mienia w znacznym rozmiarze oraz zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego i żywnościowego kraju.

Z powodu braku przygotowania odpowiednich planów oraz braku realizacji planów istniejących doszło w tym roku do bezprecedensowego w dziejach Polski obniżenia stanu wód na terenie całego kraju. Według mediów bardzo poważnie ucierpiały: rolnictwo, leśnictwo, energetyka, turystyka oraz zasoby przyrodnicze, przyczyną tego sta-nu rzeczy jest brak zabudowy hydrotechnicznej cieków wodnych w tym przede wszystkim w celach retencyjnych (tj. magazynowania wody).

Szczególnie bulwersujące są wiadomości opublikowane na portalu internetowym www.zegluga.wroclaw.pl, w któ-rych podano, że Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej poważnie rozważa rozebranie stopnia wodnego „Przewóz” na górnej Wiśle pomimo ostrzeżeń:

- o konieczności zapewnienia dostawy wody do celów technologicznych i chłodniczych dla krakowskiej huty Arcelor-Mittal Poland oraz elektrociepłowni EDF Polska w Krakowie,- w sprawie podjęcia pilnych działań hydrotechnicznych poprzez budowę stopni wodnych „Niepołomice” i „Pod-wale” w celu ustabilizowania stosunków gruntowo-wodnych w kompleksach siedlisk hydrogenicznych północnej części Puszczy Niepołomickiej (Uroczysko Koło, Uroczysko Grobla - Specjalny Obszar Ochrony Siedlisk Natura 2000 Koło Grobli PLH 120008), terenów o charakterze fluwiogenicznym ściśle uzależnionych od stabilnego poziomu wód w rzece Wiśle.

Chcę przy tym podkreślić, że rozebranie stopnia wodnego „Przewóz” na górnej Wiśle nie będzie miało żadnego wpły-wu na żeglugę śródlądową, gdyż inne działania Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej już wcześniej doprowadziły niemal do jej likwidacji, o czym dobitnie świadczy raport Najwyższej Izby Kontroli z 25.02.2014 roku – „Informacja o wynikach kontroli Funkcjonowanie Żeglugi Śródlądowej”.

Jak wiadomo powszechne są głosy domagające się oficjalnego ogłoszenia istniejącego de facto stanu klęski żywio-łowej z powodu suszy, jednak wg polityków występujących publicznie stan taki nie zostanie wprowadzony z przy-czyn proceduralnych, gdyż oznaczałoby to przełożenie na czas niemożliwy do określenia planowanego referendum i wyborów do parlamentu. Jako Organizacja Pozarządowa uważamy, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego powinna sprawdzić jak dalece zaniechania Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w dziedzinie retencji i regulacji przepływu wód w rzekach wpłynęły na aktualną katastrofę ekologiczną i gospodarczą i czy takie zaniechania nie wypełniają definicji sabotażu gospodarczego czy wręcz terroryzmu.

W imieniu Stowarzyszenia na rzecz rozwoju żeglugi śródlądowej i dróg wodnych „Rada Kapitanów Żeglugi Śródlą-dowej” zwracam się także o skontrolowanie czy Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej powiadomił Radę Ministrów poprzez Ministerstwo Środowiska o ekstremalnie złej sytuacji hydrologicznej i czy ma przygotowane scenariusze postępowania w sytuacji dalszego braku opadów (zaopatrzenie ludności, przemysłu i rolnictwa w wodę odpowiedniej jakości). Interesujące jest także czy Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej jest odpowiedzialny za pokrycie kosztów kompensacji strat przyrodniczych spowodowanych obniżeniem stanu wód szczególnie na obszarach chronionych.

Na nieprawidłowości w działaniach Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej od lat zwracały uwagę organizacje po-zarządowe, samorządy i parlamentarzyści, jednak Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej konsekwentnie prowadził politykę degradacji głównych rzek Polski poprzez rezygnację z robót utrzymaniowych oraz opóźniania realizacji inwestycji (np. stopień wodny „Malczyce” na Odrze, zbiornik Świnna Poręba na Skawie – dopływie Wisły itp.).

Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej dopuścił również do bezpośredniego zagrożenia stabilności urządzeń hydrotech-nicznych tj. stopnia wodnego „Brzeg Dolny” na Odrze, stopnia wodnego „Przewóz” na górnej Wiśle i stopnia wodne-go „Włocławek” na dolnej Wiśle. Niski stan wody ujawnił bezplanowe, rabunkowe wydobycie kruszywa z dna rzek. Nasza Organizacja Pozarządowa uważa, że należałoby skontrolować system wydawania pozwoleń wodno-prawnych, warunków na które zostały udzielone oraz sposób sprawowania nadzoru nad wydobyciem kruszyw z dna rzek.

Szczególnie spektakularnym przykładem nieprawidłowości jest budowa suchego zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny. Realizacja za ogromne pieniądze budowy suchego polderu w kraju o niedoborze wody i absurdalne dla fachowców argumenty Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej przeciwko retencji (tj. magazynowaniu wody) powinny obudzić szczególne zainteresowanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, gdyż jeden suchy rok obnażył skutki wieloletniej, złej i szkodliwej polityki Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, przykrywanej skutecznie zręcz-nym sloganem zagrożenia powodzią.

Niezwykle istotną kategorią nieprawidłowości działań Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej jest doprowadzenie do braku dostępności do wody odpowiedniej jakości.

Drastyczne obniżenie poziomu wody w rzekach przy normalnych dostawach wody wodociągowej powoduje procen-towy wzrost ilości ścieków w wodzie rzecznej co prowadzi do poważnych zniszczeń biosfery wodnej i nadbrzeżnej poprzez kumulację zanieczyszczeń.

W imieniu Stowarzyszenia na rzecz rozwoju żeglugi śródlądowej i dróg wodnych „Rada Kapitanów Żeglugi Śródlą-dowej” zwracam się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o skontrolowanie, czy wieloletnia, konsekwentna polityka Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej na rzecz uniemożliwienia kontroli przepływu wód w Polsce nosi cechy działalności terrorystycznej oraz czy można potwierdzić publicznie wyrażoną opinię parlamentarzystów, samorządów oraz organizacji pozarządowych, że działania i zaniechania Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej stanowią poważne zagrożenie bezpieczeństwa państwa w aspekcie społeczno-politycznym, energetycznym i trans-portowym.

Z poważaniem

Kpt. ż.ś. Czesław Szarek

STOWARZySZENIE NA RZECZ ROZWOJU żEgLUgI ŚRóDLĄDOWEJ I DRóg WODNyCH „RADA KAPITANóW żEgLUgI ŚRóDLĄDOWEJ”

47-200 KęDZIERZyN-KOŹLE, UL. WySPA 22AKRS 0000497756

Prezes „Rady Kapitanów”

Kapitanowie stracili cierpliwość

„Donos” na Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej

Page 11: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201516 17nr 146-147/2015 B&E

gosp

odar

owan

ie w

odam

i

gosp

odar

owan

ie w

odam

i

susza W POLSCE 2015

Powodzie i susze, jak również wiele innych naturalnych kataklizmów, nękały ludzkość od zarania dziejów. Powodowały zawsze ogromne straty ekonomiczne, śmierć ludzi, straty społeczne, a nawet ekologiczne.

W związku ze zmianami klimatycznymi te katastrofalne zjawiska pojawiają się ostatnio coraz częściej a także wzrastaich wielkość. Uniknięcie lub wyelimi-

nowanie tych zjawisk nie jest możliwe. Posiadamy jednak coraz lepszą wiedzę o ich przebiegu, potra-fi my je prognozować i znamy sposoby łagodzenia ich skutków. W tym roku Polska doświadczyła jednej z największych w kraju susz, która przyniosła ogrom-ne straty, które w rolnictwie szacuje się już na ponad miliard złotych. Przeszliśmy kolejne typowe etapy suszy: meteorologiczną, glebową oraz hydrologiczną. Ta ostatnia zaowocowała rekordowo niskimi stana-mi wody i przepływami w większych rzekach (Wisła, Odra), a także w wielu małych i średnich rzekach. Nie-które małe cieki wyschły całkowicie a poziom wody w jeziorach znacznie się obniżył.

Istotnym mankamentem polskiej gospodarki wodnej jest mała po-jemność zbiorników retencyjnych. Brak jej powoduje, że nagle poja-wiające się fale powodziowe będą bezużytecznie odpływać do morza, uszczuplając nasze skromne zasoby wodne.

Natomiast w okresie suszy będzie brak rezerwy na pokrycie niedobo-rów przepływu w rzekach. W ostat-nich latach obserwujemy w Polsce niekorzystne zjawisko hydrologiczne, charakteryzujące się tym, że przy stałym poziomie średnich opadów atmosferycznych maleje odpływ, co wynika ze zwiększonego parowania spowodowanego podwyższonymi-temperaturami powietrza.

susza I jEj KONSEKWENCjEPrzeciwdziałanie suszy, podobnie jak i powodzi, jest istotnym elementem szeroko pojętej gospodarki wodnej. Susza w przeciwieństwie do powodzi przebiega powoli w wysokich tempe-raturach powietrza, które są uciążli-we dla ludzi, szczególnie starszych, powodują zwiększone zapotrzebo-wanie na wodę i zwiększone zużycie energii elektrycznej (klimatyzacja). Wraz z suszą pojawiają się takie groźne zjawiska, jak pożary lasów, łąk czy niezebranych jeszcze zbóż.

W czasie suszy, w przypadku rzeki naturalnej, możemy jedynie obser-wować zmniejszanie się przepływu i nie mamy możliwości ingerencji, kiedy przepływ spada poniżej prze-pływu nienaruszalnego. W przypad-ku rzeki spiętrzonej i istnienia zbior-nika retencyjnego, mamy możliwość czasowego zasilania rzeki poniżej zapory ze zbiornika. Bardzo dobrym przykładem łagodzenia skutków obecnej suszy jest zbiornik Czorsz-tyński, kształtujący przepływ niena-ruszalny poniżej zapory na Dunajcu,gdzie zmniejszony dopływ do zbior-nika wynosił 6 m3/s, natomiast

ZASOBy WODNE POlSKI I gOSPODAROWANIE NImIPolska jest krajem o jednych z najniższych zasobówwodnych w Europie, określanych współczynnikiemdostępności wody, będącym stosunkiem średniego rocznego odpływu z terenu kraju i liczby ludności. Dla Polski ten współczynnik wynosi około 1600 m3, pod-czas gdy dla Europy wynosi około 4500 m3 a średnia światowa – około 6000 m3.

W Polsce skromne zasoby wody wynikają z niskich opadów atmosferycznych i wysokiego parowania. Średnie wieloletnie roczne opady na terenie Polski wynoszą około 620 mm a ich rozkład jest bardzo nie-równomierny zarówno na terenie kraju oraz w czasie.

odpływ zwiększono do wymaganej wielkości prze-pływu nienaruszalnego – 12 m3/s. Uzupełniające 6 m3/s pochodziło z wody zgromadzonej wcześniej w zbiorniku.

INfRastRuktuRa hydRotEchNIczNaIstotnym problemem w gospodarowaniu zasobami wodnymi jest infrastruktura wodna a w szczegól-ności zbiorniki wodne. W Polsce mamy około 140 zbiorników o pojemności powyżej 1 hm3 (1 mln m3), o łącznej pojemność szacowanej na około 4 km3 (4000 hm3), co stanowi jedynie około 6% średniego rocznego odpływu. W wielu krajach europejskich i są-siadujących z nami ta pojemność znacznie przekra-cza 10, a niejednokrotnie nawet kilkanaście procent.

W wielu dokumentach planistycznych w Polsce stwier-dza się, że obecna pojemność zbiorników retencyj-nych nie daje możliwości reagowania na powódź lub suszę. Propozycje nowych zbiorników retencyjnych spotykały się jednak ze zdecydowanymi sprzeciwa-mi środowisk ekologicznych, argumentujących, że zbiorniki wodne utworzone przez spiętrzenia rzek powodują istotne zmiany ich reżimu hydrologicznego i hydrobiologicznego.

Przez wiele lat problematyka budowy zbiorników re-tencyjnych i wykorzystania spiętrzeń do celów prze-ciwpowodziowych i hydroenergetycznych była tema-tem tabu, jakby problem ten w ogóle nie istniał, lub nie był istotny. Obecnie jednak zaczynamy myśleć bardziej racjonalnie. Na znaczącej międzynarodowej konferencji: World Water Week in Stckholm (sierpień 2015 r.) przyjęto następujący temat jednej z sesji ple-narnych: Water storage and hydropower as drivers for sustainable development (magazynowanie wody i hydroenergetyka jako czynniki stymulujące zrówno-ważony rozwój).

Ostatnie duże obiekty hydrotechniczne w Polsce to zapora Solina i stopień Włocławek, oddane do eks-ploatacji w 1968 i 1970 r., zapora i zbiornik Dobczy-ce na Rabie ukończona w 1986 r., zapora i zbiornik Czorsztyński w 1997 r. Wprawdzie na ukończeniu jest duży przeciwpowodziowy zbiornik Świnna Poręba na Skawie, ale budowa tego obiektu trwa już 30 lat. Planowany jest również zbiornik Racibórz na górnej Odrze, ale jest on przewidziany jako polder przeciw-powodziowy i nie będzie spełniać funkcji łagodzenia skutków suszy. Jest to jednak wszystko stanowczo za mało jeżeli chcemy realnie myśleć o łagodzeniu skut-ków suszy w przyszłości.

Prof. Wojciech MajewskiIMGW PIB WarszawaKomitet Gospodarki Wodnej PAN

Budowa nowych zbiorników w proponowa-nym wymiarze to program wieloletni, w którym powinni uczestniczyć także ekolodzy w charakterze współtwórców.

Wyschnięta Wisła

ŹR

ÓD

ŁO: W

WW

.FA

KT.P

L

Page 12: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201518 19

gosp

odar

owan

ie w

odam

i

nr 146-147/2015 B&E

gosp

odar

owan

ie w

odam

i Zapora i zbiornik Czorsztyński

DużE I mAŁE ZBIORNIKI WODNE

W trakcie tegorocznej suszy pojawiały się głosy o konieczności budowy małych lub dużych zbiorni-ków wodnych. Przy naszych skromnych zasobach wodnych zbiorniki wodne nie są w stanie całkowicie ograniczyć skutków suszy, możemy jednak znacznie ją złagodzić. Wymaga to zwiększenia ich pojemności do co najmniej 10% średniego rocznego odpływu to jest do pojemności około 6–7 km3. Pojemnością taką a nawet większą, dysponują sąsiadujące z nami kraje. W przeszłości było wiele programów rozbudowy ma-łej retencji. Niestety jak zwykle z braku środków nie zostały one w pełni zrealizowane. W programie rzą-dowym PR7 były postulaty budowy dużych zbiorników retencyjnych na Wiśle i jej dopływach, głównie w ce-lach przeciwpowodziowych i hydroenergetycznych.

Budowa nowych zbiorników w proponowanym wymia-rze to program wieloletni, w którym powinni uczestni-czyć także ekolodzy w charakterze współtwórców.

ROlA lASóW W ŁAgODZENIu SKutKóW SuSZyJednym z wielu sposobów minimalizowania skut-ków suszy jest zalesianie nowych terenów. Obecna powierzchnia lasów w Polsce to około 30% obsza-ru kraju. Leśnicy postulują znaczne zwiększenie tej powierzchni, bowiem las pochłania wodę jak gąbka, a zgromadzoną – oddaje powoli. Warto również zwrócić uwagę na to, że kompleksy leśne w znacz-nym stopniu łagodzą lokalny klimat, redukując eks-tremalne temperatury, co ma istotne znaczenie w okresie suszy.

INfORmOWANIE SPOŁECZEńStWA o suszyW naszych mediach była dobra informacja na temat obec-nej suszy i jej skutków, przede wszystkim w rolnictwie. Były też doniesienia na temat pożarów lasów, łąk, a nawet zbóż i innych upraw na polach. Interesujące są dane o od-kryciach różnych starych obiektów, które dotychczas były przykryte grubą warstwą wody. Z pewnością ma to duże znaczenie dla archeologów i zbieraczy różnych militariów. Brakuje jednak szerokiej informacji o przyczynach obecnej suszy i możliwości ograniczenia jej skutków w przyszłości, przez wykorzystanie zbiorników retencyjnych.

PODSumOWANIE

Tegoroczna susza jest jedną z największych jakie wystąpiły na terenie naszego kraju. Polska posiada skromne zasoby wodne, a także małą pojemność zbiorników retencyjnych, w związku z czym jest szczególnie narażona na skutki ekstremalnych zjawisk w postaci susz i powodzi. Należy zdawać sobie sprawę z tego, że postępujące zmiany kli-matyczne będą powodować zwiększenie częstotliwości tych zjawisk, a także ich wielkości. Dlatego konieczne jest podjęcie w Polsce szerokiego i kompleksowego programu budowy nowych zbiorników wodnych dla złagodzenia skut-ków tych ekstremalnych zjawisk.

W programie muszą wziąć udział wszystkie sektory gospo-darki wykorzystujące zasoby wodne (zaopatrzenie w wodę, żegluga, energetyka). Niezbędny jest też udział ekologów jako współtwórców tego programu. Niepodjęcie istotnego zwiększenia pojemności zbiorników retencyjnych w Polsce będzie skutkować w przyszłości poważnymi negatywnymi konsekwencjami gospodarczymi i społecznymi w obliczu spodziewanych zmian klimatycznych.

Prof. Wojciech Majewski

Skutki suszy ŹRÓDŁO: WWW.OCDN.EU

Prof. Wojciech MajewskiIMGW PIB Warszawa

Komitet Gospodarki Wodnej PAN

żEglugA ŚRóDlĄDOWA – WISŁA

îFOTO: FLICK.COM

Page 13: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201520 21nr 146-147/2015 B&E

î

W dniach 30 września – 2 października 2015 r. miało miejsce w Sopocie EUROPEJSKIE FORUM NOWYCH IDEI (EFNI). W ramach tego Forum odbyło się z inicjatywy The Global Compact, Network Poland spotkanie nt. EUROPEJSKIE KORYTARZE TRANSPORTOWE SZANSĄ NA POŁĄCZENIE REGIONU MORZA BAŁTYCKIEGO Z EUROPĄ I RESZTĄ ŚWIATA.

Spotkanie zgromadziło wielu wybitnych polskich i zagranicznych specjalistów z dziedziny żeglugi śródlądowej. Szkoda, że czas był bardzo ogra-niczony (dwie godziny), co nie pozwoliło na za-

branie głosu wszystkim zainteresowanym, jak również znacznie ograniczyło czas wypowiedzi.

Duże słowa uznania należą się GLOBAL COMPACT za podjęcie tego niezwykle ważnego, a jednocześnie bardzo kontrowersyjnego, dla Polski i Europy tematu. Większa część spotkania poświęcona była sprawom że-glugi śródlądowej a w szczególności Wiśle. W publikacji przygotowanej na to spotkanie znajduje się 55 artyku-łów ujętych w słowie wstępnym i trzech rozdziałach.

Niniejszy artykuł oparty jest na informacjach zawartych w wydanej specjalnie na to spotkanie publikacji zwartej pt. Żegluga śródlądowa – WISŁA, jak również dyskusji jaka miała miejsce w czasie tego spotkania.

Problem żeglugi śródlądowej ma charakter zarówno globalny, regionalny jak również lokalny. Ostatnio nie-zwykle szybko rośnie ilość transportowanych wszel-kiego rodzaju towarów (różnego rodzaju surowców, gotowych produktów, żywności). Są one transportowa-ne w dużej części drogą morską między znaczącymi portami a następnie rozprowadzane na lądzie trans-portem drogowym, kolejowym lub wodnym śródlądo-wym. Powszechnie stosowana konteneryzacja służy ła-twemu przejściu z jednego środka transportu na drugi. Dobitnym przykładem rozwoju transportu morskiego jest rozbudowa, za ogromne środki, dwóch kanałów: Panamskiego i Sueskiego mająca służyć zwiększeniu ich przepustowości, jak również możliwości przepusz-czania coraz większych jednostek.

Poważnym problemem globalnym jest zanieczyszcze-nie atmosfery i wpływ tego zanieczyszczenia na zmia-ny klimatyczne.

gosp

odar

owan

ie w

odam

iDziś zdecydowana większość transportu towarów na obsza-rach lądowych odbywa się trans-portem drogowym, który jest najbardziej energochłonny, naj-mniej ekologiczny i powodujący dużo większe zanieczyszczenie atmosfery niż transport kolejo-wy czy wodami śródlądowymi. Dlatego Unia Europejska kładzie nacisk na przeniesienie trans-portu drogowego na kolejowy, a szczególnie na transport wod-ny. UE współfinansuje rozwój żeglugi śródlądowej pod warun-kiem, że kanały tej żeglugi czy rzeki będą posiadały co najmniej

gosp

odar

owan

ie w

odam

i Warto przypomnieć, że tegoroczna su-sza w Polsce, ale i w większości krajów Europy w sposób istotny zmieniła spoj- rzenie na stan rzek oraz całą gospodar- kę wodną. Jesteśmy obecnie pod wpły-wem zmian klimatycznych, które będą się coraz bardziej nasilać.

Polegają one na coraz częstszym wy- stępowaniu sytuacji ekstremalnych, takich jak intensywne opady i długie okresy suszy, wysokie i niskie tempe- ratury oraz występowanie huragano-wych wiatrów. Wszystkie te zjawiska po-wodują poważne zaburzenia w funkcjo-nowaniu gospodarki oraz negatywnie odbijają się na życiu i działalności ludzi.

Zmiany klimatyczne w przypadku rzek będą charakteryzować się okresami bardzo wysokich przepływów i stanów wody, zazwyczaj krótko trwających, jak również długimi okresami niskich przepły- wów i stanów wody. Obie te sytuacje znacznie ograniczają wykorzystanie rzek w stanie naturalnym do celów żeglugowych. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że cały świat zmienia się obecnie niezwykle dynamicznie a dodatkowo zmiany klimatyczne po-wodują dużą niepewność przy podej-mowaniu gospodarczych czy społecz-nych decyzji.

Wiele wypowiedzi na spotkaniu i informacjach zawartych w publi- kacji zwraca uwagę na konieczność podjęcia radykalnych działań na rzecz ograniczenia zmian klimatycznych oraz dostosowania naszej rzeczywistości do tych potencjalnych zmian. Część dyskutantów uważa jednak za konieczne utrzymanie naturalnego stanu ekolo-gicznego wód śródlądowych i jest przeciwna ich zagospodarowaniu nie biorąc pod uwagę drastycznych skutków gospodarczych, spo-łecznych, ale i ekologicznych jakie wywołała tegoroczna susza.

Cała Europa objęta jest siecią dróg wodnych określonych przez kon-wencje AGN (European Agreement on Main Inland Waterways of International Importance). Polska tej konwencji dotychczas nie pod-pisała. W Polsce proponowane są trzy drogi wodne o charakterze międzynarodowym (klasa IV). Są to: E40, E70 i E30. E40 łączy Bałtyk z Morzem Czarnym poprzez dolną Wisłę, Narew, Bug, Prypeć i Dniepr i przebiega przez Polskę, Białoruś i Ukrainę.

E70 to droga wodna wschód-zachód łącząca Kłajpedę z Antwerpią poprzez Zalew Wiślany, dolną Wisłę, Kanał Bydgoski, Noteć, Wartę i Odrę z drogami wodnymi Niemiec i Holandii. E30 ma łączyć Morze Bał- tyckie z Dunajem w Bratysławie. Drogi wodne śródlądowe Europy mają być częścią TEN-T (Trans European Transport Network) obej-mując transport drogowy, kolejowy, wodny i lotniczy. Z wypowiedzi w czasie dyskusji wynika wyraźnie, że wiele osób nie rozumie, iż żeglugi śródlądowej nie można rozpatrywać w oderwaniu od całości gospodarki wodnej. Wyjaśnienia wymaga również moż- liwość uzyskania odpowiednich parametrów drogi wodnej IV klasy na drodze regulacji rzeki. Trzeba również wyjaśnić jakie korzyści oprócz żeglugi przynosi zabudowa rzeki stopniami wodnymi ze zbiornikami przepływowymi i jakie są możliwości ograniczenia ne-gatywnych skutków ekologicznych takich inwestycji.

IV klasę międzynarodową, to jest głębokość tranzytową 2,80 m i odpowiednie gabaryty, tak aby mogły się po nich poruszać duże jednostki (ładowność 1000 -1500 ton). Utrzymanie takiego stanu dróg wodnych wymaga ingerencji w środowisko wodne, która staje w kolizji z ekologicznym utrzyma-niem rzek w stanie naturalnym, a w szczególności z Ramową Dy-rektywą Wodną obowiązującą we wszystkich krajach UE oraz Pro-gramem NATURA 2000.

Gospodarka wodna jest jednym z bardzo ważnych sektorów gospodarczych każdego kraju, który zajmuje się zaopatrzeniem w wodę ludności, przemysłu i rolnictwa

FOTO: WWW.ZEGLUGA.INFO

FOTO

: WW

W.Z

EGLU

GA

.INFO

Page 14: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201522 23nr 146-147/2015 B&E

gOSPODARKA WODNAGospodarka wodna jest jednym z bardzo ważnych sektorów gospo-darczych każdego kraju, który zaj-muje się zaopatrzeniem w wodę lud- ności, przemysłu i rolnictwa,utrzy-maniem w dobrym stanie ekologicz- nym wód powierzchniowych i pod-ziemnych, rozwijaniem żeglugi, wy- korzystaniem energetycznym rzek, rozwijaniem żeglugi turystycznej i rekreacji, ochroną przeciwpowo- dziową i łagodzeniem skutków suszy. Wszystkie te działy stanowią jedną spójną całość i wymagają komplek-sowego podejścia. Żegluga śródlą- dowa jest jednym z działów gospo-darki wodnej.

Dziś uzyskanie tym sposobem głębokości tranzytowej dla IV klasy międzynarodowej dróg wodnych (2,80 m) nie jest osiągalne. Mówienie o takiej możliwości jest albo brakiem należytej wiedzy, bądź celowym wpro-wadzaniem w błąd społeczeństwa. ZABuDOWA RZEK StOPNIAmI NISKIEgO SPADuJuż w latach międzywojennych stwierdzono, że jedy-nym sposobem kompleksowego wykorzystania go-spodarczego rzek nizinnych takich jak Wisła czy Odra jest zabudowa stopniami wodnymi niskiego spadu. Przy stopniach powstają zbiorniki przepływowe po-zwalające na magazynowanie znacznych ilości wody i utrzymywanie stałego poziomu piętrzenia. Stopnie takie składają się z zapory, części przelewowej, elek-trowni wodnej, śluzy żeglugowej i przepławki dla ryb lub kanału obiegowego służącego do migracji ryb i wszelkich organizmów wodnych.

Zbiorniki stwarzają możliwości rekreacji i sportów wodnych jak również hodowli ryb. Ponadto dają moż-liwości poboru wody dla różnych celów, szczególnie w okresach suszy. Duże znaczenie mają zbiorniki w przeciwdziałaniu powodzi i łagodzenia skutków su- szy. Na dolnej Wiśle, już w okresie powojennym, pla-nowana była kaskada składająca się z 8 stopni z elek-trowniami wodnymi. Pierwszym z nich był stopień Wło-cławek. Od czasu oddania go do eksploatacji w 1970 r. trwają niekończące się dyskusje na temat budowy na-stępnych stopni. Opracowano wiele ekspertyz i ocen, które uzasadniają budowę całej kaskady stopni na dol-nej Wiśle pod warunkiem, że będą one wykorzystane w sposób kompleksowy.

PODSumOWANIEPrzedstawione w materiałach artykuły i komunikaty oraz ożywiona dyskusja pozwalają na wyciągnięcie następujących wniosków.

1. Na całym świecie wzrasta ilość przewożonych towarów drogami morskimi jak również na lądzie. Widoczna jest coraz większa kongestia na drogach lądowych i związane z tym znaczne zanieczyszczenie atmosfery. Istnieją powszechne sugestie stosowania transportu wodnego, który jest najmniej energo-chłonny i najbardziej ekologiczny.

2. Włączenie rzek do żeglugi śródlądowej przebiega z dużymi oporami ze względu na liczne ograniczenia ekologiczne do wprowadzenia jakichkolwiek zmian technicznych na rzekach i innych wodach śródlądo-wych zawarte w Ramowej Dyrektywie Wodnej UE jak również Programie Natura 2000. Występuje silny kon-flikt bo transport drogowy jest odpowiedzialny za dużą część zanieczyszczeń atmosfery, natomiast przenie-sienie transportu towarów na drogi wodne wywołuje silne protesty ekologów związanych z rzekami.

5. Jest zastanawiające jak w wielu krajach europej-skich, w których obowiązują takie same dyrektywy europejskie jak w Polsce, rozwijana jest na szeroką skalę żegluga śródlądowa czy energetyka wodna. Jak w tych krajach nowe inwestycje hydrotechniczne nie stanowią żadnego problemu. Przykład: kanał żeglu-gowy Sekwana - Europa Północna o długości 106 km na barki o ładowności 4,4 tys. ton. Koszt budowy 6,4 mld. Euro, współfinansowany przez UE.

6. Wiedza wielu polityków a nawet specjalistów róż-nych dziedzin na temat przystosowania rzek do że-glugi śródlądowej jest niestety bardzo ograniczona i powinna być przedstawiona im w sposób komplek-sowy, co stanowi ważny element przyszłościowej działalności.

7. Gospodarka wodna w Polsce podporządkowana jest dużej liczbie różnych instytucji, co stwarza po-ważne problemy w jej właściwym zarządzaniu. Zgod-nie z wypowiedzią jednego z uczestników (T. Sowiński – Związek Miast Nadwiślańskich) najlepszym rozwią-zaniem byłoby powołanie Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Śródlądowej.

gosp

odar

owan

ie w

odam

i

gosp

odar

owan

ie w

odam

iRAmOWA DyREKtyWA WODNARamowa Dyrektywa Wodna była opracowana w latach 90. ubie-głego wieku, kiedy UE liczyła tylko 15 i to najbogatszych kra- jów. Kraje te posiadały już rozbudowaną infrastrukturę hydro-techniczną i jedynym problemem tych krajów była jakość wód i ich stan ekologiczny. RDW weszła w życie w 2000 r. a Polska przyjęła ją w sposób bezkrytyczny w 2004 r. w momencie wej- ścia naszego kraju do UE. Polska w tym czasie posiadała bardzo skromną infrastrukturę hydrotechnicznąi jednocześnie bardzo złą jakość wód. Musieliśmy poświęcić olbrzymie środki na budo-wę oczyszczalni ścieków, aby poprawić jakość wód w rzekach. W razie niedotrzymania odpowiednich standardów jakości wód UE mogłaby nałożyć na nasz kraj wysokie kary finansowe. Dla-tego nie starczało już pieniędzy na rozwój infrastruktury hydro-technicznej, a nawet na jej utrzymanie i modernizację.

Należy wyraźnie podkreślić, że RDW kładzie nacisk na jakość wód i ich stan ekologiczny, co jest jedynie częścią gospodarki wodnej. W RDW nie mówi się nic na temat ochrony przeciwpo-wodziowej czy łagodzenia skutków suszy lub żeglugi śródlądo-wej oraz energetyki. Ograniczenia wynikające z RDW w sposób bardzo istotny utrudniają podjęcie jakichkolwiek nowych inwe-stycji hydrotechnicznych, a nawet ich należytego utrzymania czy modernizacji.

PROgRAm NAtuRA 2000Jest to program sieci obszarów objętych ochroną przyrody na terytorium Unii Europejskiej. Celem Programu jest zachowa-nie określonych siedlisk przyrodniczych oraz gatunków, które uważane są za zagrożone wyginięciem. Program obejmuje dwie dyrektywy: Siedliskową i Ptasią. Programem objęte jest około 18% powierzchni krajów UE natomiast w Polsce Program Natura obejmuje 20% powierzchni kraju. Na to składa się 849 obsza-rów siedliskowych i 145 obszarów specjalnej ochrony ptaków. Program obejmuje w Polsce doliny wszystkich większych rzek, w tym całą dolinę Wisły (za wyjątkiem zbiornika Włocławek). Przepisy dotyczące Programu NATURA 2000 praktycznie wyklu-czają zrealizowanie jakiejkolwiek nowej inwestycji hydrotech-nicznej na jego terenie.

REGulacja RzEk W czasie dyskusji na EFNI padało często określenie regulacja rzek, bez jego szczegółowego wyjaśnienia. Otóż regulacja rzek jest to zabudowa brzegów rzeki szeregiem budowli takich jak ostrogi, czy opaski brzegowe mające na celu skoncentrowanie koryta rzecznego i uzyskania większych głębokości oraz ochro-nę brzegów przed erozją.

Należy zdawać sobie sprawę z tego, że jesteśmy wtedy całko-wicie uzależnieni od aktualnie występującego natężenia prze-pływu w rzece. Nie możemy uzyskać na stałe, niezależnie od przepływu założonej głębokości. Na dolnej Wiśle pod koniec XIX wieku na obszarze zaboru pruskiego (od miejscowości Silno – km 718) do morza wykonano regulację dla celów żeglugowych za pomocą kilku tysięcy ostróg i innych budowli brzegowych. Regulacja ta przyniosła rozwinięcie transportu wodnego z portu gdańskiego przez dolną Wisłę, Kanał Bydgoski, Noteć i Wartę i połączenie z drogami wodnymi Niemiec i Holandii. Uzyskane dzięki tej regulacji głębokości tranzytowe rzędu 1,50 m były wy-starczające dla ówczesnych, stosunkowo niewielkich jednostek pływających jak również lodołamaczy.

Nie możemy mówić o żegludze nie biorąc pod uwagę ochrony przeciw-powodziowej czy energetyki wodnej. Ponadto wszystkie te działy muszą być zgodne z zasadami zrównowa- żonego rozwoju, gdzie uwarunko-wania ekologiczne muszą być trak-towane na równi z potrzebami go-spodarczymi czy społecznymi. Nie mogą jednak z góry wykluczać inwe-stycji uzasadnionych gospodarczo czy społecznie. Istotne jest, aby dla tych inwestycji znaleźć takie rozwią-zania techniczne, które będą naj-mniej ingerować w sferę ekologicz-ną. Często mówiąc o żeglugowym wykorzystaniu rzek nie bierzemy pod uwagę innych działów takich jak ochrona przeciwpowodziowa czy zaopatrzenie w wodę lub energetyka wodna.

3. Drogi wodne tak jak i inne rodzaje transportu two- rzą zintegrowaną sieć europejską. W Polsce planowa-ne są przez AGN trzy międzynarodowe drogi wodne (E30, E40 i E70) łączące wschód z zachodem i północ z południem. Polska nie podpisała dotychczas Kon-wencji AGN i stajemy się białą plamą na europejskiej mapie transportu wodnego. Transport wodny w Polsce praktycznie nie istnieje, bo nie ma dróg wodnych.

4. Żegluga śródlądowa jest częścią szeroko pojętej gospodarki wodnej, która w Polsce przeżywa poważ-ny kryzys i posiada bardzo niską rangę, mimo że je- steśmy krajem o bardzo małych zasobach wodnych. Co więcej, posiadamy bardzo skromną infrastrukturę hydrotechniczną i jedną z najniższych w Europie pojemność wody w zbiornikach retencyjnych. Nie po- zwala to na właściwe działania w ograniczeniu powo- dzi i skutków suszy. Tegoroczna susza dobitnie udo-kumentowała ten fakt. Nie można brać pod uwagę żeglugi śródlądowej w oderwaniu od całości gospo-darki wodnej. Te problemy muszą być rozwiązywane w sposób zintegrowany.

FOTO

: WW

W.Z

EGLU

GA

.INFO

FOTO: TED MCGRATH

Page 15: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201524 25nr 146-147/2015 B&E

Projekt programu przywrócenia żeglowności Środkowej Wisły i jej dorzecza dla potrzeb rekreacji i turystyki.

Królowa naszych rzek – Wisla ma ogromne walory rekreacyjne i krajoznawcze, któ-re szczególnie w jej środkowym biegu są całkowicie niewykorzystywane. Mówiąc

o Wiśle środkowej mamy na myśli przede wszystkim jej odcinek od ujścia Sanu do Płocka, gdzie zarów-no na skutek pozostałych jeszcze po rozbiorach dość przypadkowych regulacji, jak i późniejszych wielolet-nich zaniedbań mamy do czynienia z rzeką spławną tylko przy dość wysokich stanach wody. Jest to za-razem teren o ogromnym potencjale turystycznym, rekreacyjnym, krajoznawczym i edukacyjnym. Upra-wianie żeglugi, nawet przy pomocy kajaków, czy też tradycyjnych łodzi płaskodennych jest tam jednak bardzo utrudnione, przede wszystkim ze względu na brak infrastruktury – przystani i portów. Znaczna część interesującego nas odcinka Wisły jest objęta strefą „Natura 2000”, znajduje się tam wiele rezer-watów przyrody, gdzie ludzka obecność jest znacznie ograniczona przepisami środowiskowymi. Żegluga po obszarze rezerwatów jest możliwa w obrębie szlaku żeglownego, lecz jak można mówić o szlaku, jeśli jest on bardzo trudno dostępny, a miejsc do postoju i od-poczynku nie ma na nim wcale?

Tak kiedyś nie było – w latach Złotego Wieku Rzeczpo-spolitej – Wisła i jej główne dopływy, jako podstawowa droga transportowa Królestwa była rzeką żywą, z wie-loma przystaniami i portami rzecznymi. Wystarczy sobie przypomnieć, że w początkach XVII wieku eks-port zboża przez Gdańsk przekraczał liczbę 100.000 łasztów rocznie, co odpowiada wielkości ponad 200 tysięcy ton. Ta ilość zboża musiała być przewieziona wcześniej Wisłą – szacując średnią nośność ówcze-snych statków – komięg i szkut na około 35 łasztów trzeba sobie uprzytomnić, że daje to ponad 3000 rej-sów spławu rocznie. Warto też wspomnieć, że spław zboża to jedynie część ruchu towarowego w dawnych czasach na Wiśle. Pamiętamy też o transporcie soli z Bochni i Wieliczki – do dzisiaj przy ujściu Raby do Wi-sły istnieje miejscowość o nazwie Uście Solne, a nad brzegami Wisły w wielu miejscach znajdziemy nazwę „Solec”. Ciekawym jest fakt, że załączona mapka, ob-razująca ówczesne drogi wodne Rzeczypospolitej po-kazuje też takie rzeki, które w dzisiejszych czasach, nawet teoretycznie, nie są uważane za drogi wodne, jak na przykład San, Wieprz, Pilica, czy Bzura. Czy nie jest fascynującym projekt, aby w miejscach, znanych w historii jako porty i przystanie, takich jak chociaż-by Krzeszów nad Sanem, Nowy Korczyn, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Stężyca, Góra Kalwaria, Zakroczym,

gosp

odar

owan

ie w

odam

i

gosp

odar

owan

ie w

odam

i

Wyszogród, Płock czy też Drohiczyn, Nur, Brok, Kamieńczyk nad Bugiem, Tykocin, Wizna, Łomża, Ostrołęka, Pułtusk nad Narwią, Warka nad Pilicą a nawet Łowicz nad Bzurą odtworzyć we współczesnym kształcie przysta-nie dla wodniaków?

Żegluga pasażerska – początki jej na Wiśle giną w pomroce dziejów, trud-no jest bowiem założyć, że flisacy zajmujący się spławem, przynajmniej czasami nie zabierali pasażerów. Takim pasażerem był chociażby św. Wojciech, który w roku 997 wyprawił się z misją do Prus i odbył rejs Wisłą na trasie pomiędzy dzisiejszą Byd-goszczą a Gdańskiem. W bliższych nam czasach pierwszą próbę orga-nizacji stałej linii żeglugi pasażer-sko-towarowej podjęli w 1827 roku dwaj gdańszczanie – Wolicki i Ste-inkeller, którzy zakupili na ten cel w Anglii dwa parostatki. Warto jed-nak zwrócić uwagę, z jakiego powo-du ich próba skończyła się niepowo-dzeniem. Otóż parostatki okazały się mieć zbyt głębokie zanurzenie, jak na możliwości Wisły. Nieodparcie nasuwa się tu analogia z dzisiejszy-mi czasami – dla uprawiania żeglugi na naszej pięknej rzece potrzebne

wisła dla ludziGrupa inicjatywna:

Osoby wspierające:

są specyficzne jednostki – płaskodenne, o niewielkim zanurzeniu i umieszczonym w bezpiecznym miejscu pędniku. Na razie przy-kładów uprawiania żeglugi pasażerskiej takimi jednostkami jest niewiele, lecz można tu wymienić chociażby mające już kilkuletnią tradycję wycieczki wiślane organizowane przez Fundację Ja Wisła odtworzonym w Basonii według tradycyjnych kształtów galarem „Nieuchwytny”, wycieczki drewnianymi łodziami organizowane przez przystań „Aquatica” na Pradze, czy też kursy „Taxi – Wisła” wprowadzone w Warszawie w 2014 roku na dużym bacie „Zyg-munt”. Dla rozwoju takich rejsów brakuje jednak w Warszawie trra-dycyjnych przystani plywających – być może wśród nich mógłby się znaleźć odtworzony Dworzec Wodny Maurycego Fajansa z XIX wieku?

W zarządzeniu Dyrektora Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Warsza-wie z 2008 r. określa się, że przy stanie wody 230 cm na wodo-wskazie praskim maksymalne zanurzenie jednostek pływających pomiędzy 324 a 628 km Wisły nie może przekraczać 80 cm. Znacz-nie trudniejsza nawet może być sytuacja na górnym odcinku Wisły Środkowej – od Połańca do ujścia Kamiennej żegluga jednostkamio zanurzeniu większym niż 50 cm może być praktycznie niemożli-wa, a ze względu na znaczną zmienność koryta Wisły praktycznie nie ma tam żeglugi bez umiejętności „czytania wody”. Znowu na-leży powtórzyć, że dla rozwoju czy to pasażerskiej, czy też tury-stycznej żeglugi na Środkowej Wiśle niezbędne są niewielkie, pła-skodenne jednostki, konstruowane na wzór tradycyjnych, znanych z przeszłości szkut, komięg, galarów, batów, czy byków. Szczegól-nie trzeba wziąć pod uwagę, że w ostatnich latach na wodowska-zie warszawskim jedynie przez niewiele dni w roku utrzymują się stany wody powyżej 230 cm. Obecnie już w wielu miejscach nad Wisłą, czy też jej dopływami jest kilkanaście miejsc, gdzie można zamówić i zbudować płaskodenną, drewnianą łódź o tradycyjnych

Jacek Bożek Klub GajaTomasz Holc Stowarzyszenie Nasza WisłaPiotr Ruszczewski Fundacja Przystań Wisła

Marek Piwowarski Pełnomocnik Prezydenta m.st. Warszawy ds Wisły

î

Page 16: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201526 27nr 146-147/2015 B&E

gosp

odar

owan

ie w

odam

i

gosp

odar

owan

ie w

odam

iprzyrzecza Wisły w Warszawie” To-masza Majdy z 2004 roku, „Program rozwoju infrastruktury dróg wodnych województwa mazowieckiego dla regionalnej żeglugi pasażerskiej” Marka Piwowarskiego z 2010 roku, czy też praca zbiorowa pt. „Studium programowo – przestrzenne pływają-cych przystani wodniackich na Wiśle” z 2014 roku. We wszystkich trzech opracowaniach kładzie się duży na-cisk na lokalizację wielu przystani pływających na Wiśle i jej dopływach wraz z warszawskim węzłem wod-nym, którego najbardziej istotną, brakująca częscią jest planowana od lat śluza na zaporze w Dębem. Przystanie wodniackie, podobne do przedstawionej obok nowej przystani pływajacej w Braniewie mogłyby słu-żyć zarówno rozwojowi indywidualnej turystyki i rekreacji wodnej, jak też być przystankami tramwajów wodnych które rozumiemy jako niewielkie, płaskodenne stateczki mogące uprawiać żeglugę pasażerską nawet przy niskich stanach wody.

Przystanie te powinny działać jako wielofunkcyjne węzły łączące wiele form aktywności wodnej – żeglarstwo, wioślarstwo, kajakar-stwo, motorowodniactwo, wędkarstwo z różnymi formami turysty-ki lądowej, jak agroturystyka, turystyka piesza i nordic walking, turystyka rowerowa, rekreacja plażowa, etc. Mogłyby one też stać się bazami dla przyszłych jednostek pływających napędzanych energią elektryczną, a zatem nie hałasujących i nie zatruwających powietrza spalinami. Przystanie takie powinny umożliwiać też pro-wadzenie działalności edukacyjnej z zakresu ekologii, krajoznaw-stwa, hydrologii, ornitologii, etnografii, czy historii. Przy lokalizacji takich przystani nie można zapominać o istniejących nad Wisłą rezerwatach przyrody, ale jak wskazuje przykład wspomnianego powyżej „Studium..” z 2014 roku można znaleźć nad Wisłą wiele

w 1910 roku z okazji 500-lecia bitwypod Grunwaldem. Liczące w tych la-tach już ponad 1000 członków i dys-ponujące ponad 70 łodziami WTW nie było jedynym wodnym stowa-rzyszeniem. Wystarczy wspomnieć chociażby o powstałym na począt-ku wieku WKW – Warszawskim Klu-bie Wioślarek. Ten kobiecy klub już w roku 1913 wzbogacił się o własną pływającą przystań, zlokalizowaną u wylotu ulicy Bednarskiej. W latach następujących po odzyskaniu nie-podległości rozwój turystyki i rekre-acji na Wiśle w okolicach Warszawy był tak burzliwy, że bezpośrednio przed wybuchem II Wojny Światowej można było tam naliczyć ponad 30 przystani, gdzie aktywnie uprawiano turystykę wioślarską i kajakową. Jed-nostek pływających było w Warsza-wie w tych latach ponad 1000 sztuk, a w upalne dni robił się na Wiśle taki tłok, że wprowadzono ograniczenieprędkości motorowych ślizgaczy do 30 km/godz. Na Zawadach powsta-ła stanica wioślarska, a przy ujściu Świdra do Wisły kotwiczyła na stałe przystań pływająca. Oba te obiekty były celem tradycyjnych wodnych wypraw na kawę, czy herbatę. War-

kształtach, jednak masowy rozwój żeglugi wiślanej przy ich pomocy wydaje się być niemożliwy – przede wszystkim ze względu na brak infra-struktury – portów i przystani.

Inaczej było chociażby w tak krót-kim przecież czasie międzywojen-nym, czy nawet wcześniej, w XIX wieku. Święto „Wianków nad Wisłą” już roku 1821 określane było jako święto o wieloletniej, trwającej od czasów pogańskich tradycji. Powsta-nie w 1878 roku Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego (WTW) bardzo szybko, bo już w 1882 roku zaowocowało pierwszą pływającą przystanią wodniacką. Przystań tę najczęściej można było zobaczyć w okolicach Mariensztatu, ale nie tyl-ko tam – WTW miało bardzo zmienny adres, zależny od tego, gdzie akurat zakotwiczyła ich drewniana krypa na beczkach, z bardzo charaktery-styczną, rozpoznawalną przez długie lata wieżyczką. Bardzo popularne już na początku XX wieku były wy-cieczki wioślarskie do Zawad, gdzie była inna przystań, czy też Suchych Traw, organizowano też dalsze rejsy, na przykład wyprawę do Czerwińska

to wspomnieć, że ówczesne władze przywiązywały pewną wagę do roz-woju turystyki i rekreacji wiślanej, np. Honorowym Prezesem warszawskie-go Yacht Klubu, założonego w 1924 roku był Prezydent Rzeczpospolitej – prof. Ignacy Mościcki. Od tego czasu notujemy ogromne zainteresowanie żeglowaniem po Wiśle. Regularnie organizowane były regaty Góra Kal-waria – Warszawa a nawet regaty do Gdańska. Każda niedziela przyciąga-ła brać żeglarską nad Wisłę. Powsta-wały rodzime klasy łodzi, niektóre z nich – n.p. Omega przetrwały do czasów obecnych.

Dzisiaj działające na warszawskiej Wiśle przystanie można policzyć na palcach jednej ręki, a marzenie wodniaka, który zapragnąłby na któ-rymś z pomostów pływających napić się chociażby kawy, czy herbaty, czy też zaopatrzyć się w paliwo, nie mówiąc o fizjologiczych potrze-bach, pozostaje tylko marzeniem… W ostatnich latach powstało kilka opracowań traktujących o zagospo-darowaniuWisły w Warszawie, jak na przykład: „Koncepcja programo-wo przestrzenna zagospodarowania

interesujących lokalizacji przystani poza strefami rezerwatów. Powinny one być możliwie samowystarczal-ne, wykorzystujące energie ze źró-deł odnawialnych, wodę miejscową, a jedynie ścieki mogłyby być odpro-wadzane do lokalnej kanalizacji.

Przystanie te, zorganizowane według powtarzalnego schematu powinny ze sobą w istotny sposób współpra-cować. Uważamy że powstanie ich w pewnej liczbie w odległościach nie przekraczających 10 – 20 km, spo-woduje efekt „kuli śnieżnej” i będzieczynnikiem decydującym dla roz-woju turystyki i rekreacji na Wiśle i nad Wisłą. Przykładem sieci takich przystani jest niedawno oddana do użytku sieć przystani kajakowych na szlaku Łyny, której schemat przed-stawiamy obok. Szczególnie przy-stanie powinny być wyposażone w zunifikowany, automatyczny sys-tem cumowania dla małych tramwa-jów wodnych – promów pasażersko-rowerowych, gdzie jednoosobowa załoga mogłaby sprawnie przewozić do 12 pasażerów oraz 12 rowerów-zarówno w poprzek, jak i wzdłuż Wi-sły, z jej prądem, jak i pod prąd. Ry-sunek koncepcyjny takiej jednostki przedstawiamy poniżej. Uważamy, że powinny być uruchomione prace nad konkretnym projektem jednost-ki tego typu, możliwej do produkcji w wielu egzemplarzach, z możliwo-ścią zastosowania w niej napędu elektrycznego.

Zdajemy sobie sprawę, że opracowa-nie chociażby wstępnego kosztorysu przedstawionego powyżej projektu jest aktualnie bardzo trudne, jeśli nie wręcz niemożliwe. Jednak dla przy-bliżenia wielkości potrzebnych do zaangażowania w to przedsięwzięcie funduszy załączamy do niniejszego projektu przywołane powyżej opra-cowania. Szczególnie w dwu ostat-nich, powstałych niedawno, można będzie znaleźć dane pozwalające na takie szacunki. W chwili obecnej pra-gniemy przede wszystkim przywołać nasze motto:

„Wisła dla ludzi, także dla podróżujących elektrycznym tramwajem wodnym”

Page 17: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201528 29nr 146-147/2015 B&E

rafineriatętniąca życiem

Dla wielu z nas zarządzanie środowiskowe w zakładzie przemysłowym kojarzy się wyłącznie z zapewnieniem, że zakład ten spełnia różnego rodzaju wymagania prawne dotyczące emisji zanieczyszczeń do powietrza, gazów cieplarnianych, hałasu, czy gospodarki wodno-ściekowej i odpadów. Grupa LOTOS ustanawia nowe standardy w tym zakresie, coraz bardziej angażując się w ochronę przyrody na obszarze swojego bezpośredniego oddziaływania, pomimo braku związanych z tym wymagań prawnych.

Polskie prawo dotyczące ochrony przyrody ma wpływ na działalność zakładów produkcyjnych tylko w przypadku chęci przeprowadzania

procesów inwestycyjnych. Przed uzyskaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia, inwe-stor, choćby w ramach oceny oddziaływania na środowisko, często musi przeprowadzić inwentaryzację przyrodniczą na obszarze, którego dotyczy inwestycja.

Ma to pomóc ocenić wpływ tej inwestycji na bioróżnorodność, a zwłaszcza na ewen-tualnie zidentyfikowane gatunki chronione. Z powodu braku szczegółowych wytycznych co do sposobu przeprowadzenia oceny wpły-wu na bioróżnorodność, obowiązek ten przez wielu przedsiębiorców realizowany jest po-bieżnie, bez wnikania w szczegóły.

zielo

na g

ospo

dark

a

zielo

na g

ospo

dark

a

î

dr Krzysztof Księżopolski,Uniwersytet Warszawski, Institute for Security, Energy and Climate Studies (ISECS)

oKraKieMna klimatycznej barykadzie

W miarę zbliżania się konferencji klimatycznej COP21 w Paryżu rośnie temperatura sporów na temat działań zmierzających do nowego globalnego porozumienia dotyczącego emisji gazów cieplarnianych.

Od co najmniej kilkunastu miesięcy debata ta ma nowych uczestników. To zarządzający globalnymi

funduszami inwestycyjnymi, którzy – całkiem słusznie zresztą – dostrzegli w tzw. ryzyku klimatycznym ważny czynnik warunkujący ceny posia-danych aktywów. Wielu z nich idzie o krok dalej. Przygotowują strategie długofalowego wyjścia z inwestycji w sektory paliw kopalnych i ener-getyki konwencjonalnej, zagrożo-ne gwałtownym przeszacowaniem aktywów wskutek nowych regulacji klimatycznych. Taką decyzję w ciągu ostatniego roku podjęły m.in. takie instytucje, jak Norweski Państwowy Fundusz Emerytalny, brytyjska Aviva czy fundusze emerytalne pracowni-ków stanu Kalifornia.

Opublikowany w pierwszych dniach października br. list międzynaro-dowych inwestorów do władz glo-balnych koncernów, związanych głównie z sektorem wydobywczo-energetycznym (BHP Billiton, BP, EDF, Glencore, Johnson Matthey, P&G, Rio Tinto, Statoil, Total), sko-mentowany na łamach BiznesAlert jest kolejnym elementem tej strate-gii. Inwestorzy, wśród których zna-leźli się m.in. Szwedzki Narodowy Fundusz Emerytalny i Australijskie

Etyczne Inwestycje, zaapelowali w nim, by zarządy glo-balnych koncernów przestały siedzieć okrakiem na kli-matycznej barykadzie i zadeklarowały jasno, czy chcą ustalenia ambitnych celów w zakresie redukcji emisji, czy też zamierzają dalej w ramach brukselskich orga-nizacji lobbingowych działać na rzecz stępienia tych regulacji.

Jest to działanie słuszne z punktu widzenia inwesto-rów instytucjonalnych i indywidualnych (także w Pol-sce, gdzie ok. 16% aktywów OFE zostało ulokowanych w sektorze energetycznym), a także konsumentów. Mają oni prawo wiedzieć, jaki jest stosunek producen-tów dóbr powszechnego użytku, takich jak P&G, do śro-dowiska i klimatu. Za znacznie bardziej szkodliwą należy uznać dzisiejszą sytuację, w której zarządy globalnych koncernów w wystąpieniach publicznych głoszą szczyt-ne hasła o potrzebie ochrony klimatu, a równocześnie z regularnych składek finansują organizacje takie, jak BusinessEurope, Europejska Rada Przemysłu Chemicz-nego czy FuelsEurope, zabiegające o ograniczenie re-gionalnych i globalnych ambicji klimatycznych.

Celem listu było uzyskanie odpowiedzi, które umożli-wiłyby podjęcie decyzji inwestycyjnych w oparciu o ja-sne informacje. Dlatego też nie może być postrzegany jako element szantażu czy próba narzucenia firmom „słusznych poglądów”, a jedynie jako wysiłek na rzecz większej transparentności rynku. Oczywiście dla wielu przedstawicieli biznesu tak zdecydowana postawa in-westorów może być zaskoczeniem, zwłaszcza po deka-dach harmonijnej współpracy. Im bardziej realne staje się jednak ryzyko globalnej katastrofy, tym większemu urealnieniu ulegają również strategie inwestycyjne naj-większych instytucji finansowych.

źródło: www.eko.org.pl FOTO

: DA

CTL

OR

HIZ

A M

AJA

LIS,

ŁU

KASZ

CH

AC

HU

LSKI

Page 18: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201530 31nr 146-147/2015 B&E

Z drugiej strony jednak, wśród przedstawicieli biznesu coraz czę-ściej słychać głosy, że przedsiębior-ca odpowiedzialny społecznie i śro-dowiskowo powinien mieć możli-wie najbardziej dokładną wiedzę o tym, jakie cenne przyrodniczoelementy środowiska znajdują siępod bezpośrednim – potencjalnymbądź faktycznym – wpływem pro-wadzonego przez niego zakładu.

Takie podejście reprezentuje rów-nież Grupa LOTOS, której BiuroOchrony Środowiska, z pomocą ze-wnętrznego wykonawcy, na po-czątku 2015 roku zakończyło wiel-koobszarową, kompleksową i coważne - fakultatywną inwentary-zację przyrodniczą na terenie swo-jej gdańskiej rafi nerii i jej bezpo-średniego otoczenia.

Przedsięwzięcie przeprowadzono na trzech obszarach: rafi nerii (2,5 km2), terenach otaczających rafi nerię (ok. 12,1 km2) oraz teren zbiornika retencyjnego Grupy LOTOS w Prze-jazdowie (2,4 km2, 2,5 km od granic zakładu). Wykonawca przewidział do tego około 20 osób, specjalistów i naukowców różnych dziedzin.

Wynikiem inwentaryzacji jest ra-port, w którym zestawione zostały wszystkie zinwentaryzowane gatun-ki fauny i fl ory, ze szczególnym uw-zględnieniem gatunków i siedliskchronionych prawem krajowymi unijnym. W raporcie dokonano oce-ny wpływu prowadzonej działalności na komponenty z różnych względów istotne lub cenne. Przedstawione zo-stały także ścieżki minimalizowania negatywnego oddziaływania na war-tościowe komponenty przyrodnicze.

Całe przedsięwzięcie utwierdziło pra-cowników Grupy LOTOS w przekona-niu, że otoczenie rafi nerii – pomimo tego, że mamy tam do czynienia z obszarami przemysłowymi – tęt-ni życiem. Ogromna ilość zwierząt i roślin rozwija się tam w najlepsze w obecności instalacji produkcyj-nych i maszyn. Warte zaznaczenia jest, że wokół gdańskiego zakładu i zbiornika retencyjnego w Przejaz-dowie swoje miejsce bytowania zna-leźli liczni przedstawiciele gatunków chronionych. Na zbadanym terenie zinwentaryzowano w sumie: 118 gatunków zwierząt i 4 gatun-ki roślin objęte ochroną ścisłą, oraz 50 gatunków zwierząt i 11 ga-tunków roślin objętych ochroną czę-ściową.

Jednym z efektów inwentaryzacji jest zlokalizowanie, na wschód od rafi nerii, przy brzegu Wisły warto-ściowego pod względem bioróżno-rodności zbiorowiska roślin słonolub-nych. Planowane jest ustanowienie na tym obszarze użytku ekologicz-nego, objęcie go monitoringiem przyrodniczym, regularne wykasza-nie, ogólne uprzątnięcie terenu, ska-nalizowane ruchu pieszego i kołowe-go oraz wykonanie infrastruktury turystyczno-edukacyjnej umożliwia-jącej korzystanie z walorów tego terenu, przy jednoczesnym za-chowaniu optymalnych warunków w siedlisku.

Przeświadczenie to narodziło się i zaczęło dojrzewać w Grupie LOTOS w 2008 roku, kiedy to nad rafi nerią zaobserwowano polującą parę ści-śle chronionych sokołów wędrow-nych. Nad przedostatnią galerią 150-metrowego komina zakładowej elektrociepłowni, we współpracy ze Stowarzyszeniem na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”, zainstalowano dla nich budkę lęgową, która od trzech lat jest zasiedlona. Na teren zakła-du incydentalnie wdzierały się też inne zwierzęta, wymianę jednego z poteżnych pieców instalacji opóźni-ła gniazdująca w jego otoczeniu pu-stułka, a niektóre miejsca zarastać zaczął chroniony rokitnik zwyczajny.

Te i wiele innych sytuacji pozwoliły pracownikom fi rmy przekonać się, że nie tylko zakład może oddziaływać na

otaczającą przyrodę, ale równieżwdzierająca się na teren zakładu przyroda, pomimo potencjalnie niekorzystnych warunków, może bezpośrednio wpływać na jego funkcjonowanie. Aby odpowie-dzialnie zarządzać tymi relacjami, niezbędne było pozyskanie wie-dzy o bioróżnorodności na terenie rafi nerii i w jej otoczeniu.

W efekcie tego, na początku 2014 roku, wybrano wykonawcę i rozpoczęto inwentaryzację przy-rodniczą. Objęte nią były rośliny, grzyby, owady, mięczaki, płazy, gady, ptaki i ssaki. Aby zapewnić zinwentaryzowanie możliwie naj-większej ilości gatunków zwierząt i roślin oraz uchwycić sezonową zmienność ich występowania, ba-danie trwało cały rok.

zielo

na g

ospo

dark

a

zielo

na g

ospo

dark

a

Dobrowolne przeprowadzenie inwentaryzacji przyrodniczej na taką skalę, według wykonaw-ców przedsięwzięcia, którzy posiadają bardzo duże doświadczenie w tym zakresie, jest jeśli nie pierwszym, to jednym z pierwszych tego typu przedsięwzięć wykonanych w Polsce.

Opracowanie dostarczyło informacji, w których posiadaniu nie były nawet urzędy i organy zaj-mujące się ochroną środowiska na terenie gmin miast Gdańsk i Pruszcz Gdański.

W przyszłości planowane jest cykliczne prze-prowadzanie inwentaryzacji na mniejszą skalę – w miejscach uznanych za szczególnie wrażli-we na działalność rafi nerii oraz wartościowych przyrodniczo. Pozwoli to na śledzenie zmian presji zakładu na otaczającą przyrodę i objęcie jej ochroną, w miarę możliwości.

Zakończenie inwentaryzacji otwiera nowy roz-dział w umacnianiu odpowiedzialności środowi-skowej jako jednego z fi larów strategii społecz-nej odpowiedzialności Grupy LOTOS. Pracownicy fi rmy mają przekonanie, że ich działania wpro-wadzają nową jakość w dobrych praktykachz zakresu ochrony środowiska w dużych zakła-dach przemysłowych i jednocześnie mają na-dzieję, że zainspirują one wszystkie inne orga-nizacje do bardziej dogłębnego zainteresowania się przyrodą w ich otoczeniu.

...nie tylko zakład może oddziaływać

na otaczającą przyrodę, ale

równieżwdzierająca się na teren

zakładu przyroda...

Mapa inwentaryzacji przyrodniczej

Panorama rafi nerii z drugiej strony Martwej Wisły

FOTO

: AD

AM

PIL

ECKI

FOTO

: SO

KÓŁ,

SŁA

WO

MIR

SIE

LIC

KI

Page 19: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201532 33nr 146-147/2015 B&E

now

e te

chno

logi

e

now

e te

chno

logi

e

Instytucje publiczne oraz spółki Skarbu Państwa skutecznie stymulują rozwójekosystemu wspierania innowacji. Finansując projekty podwyższonego ryzykaoraz wspierając proces transferu technologii zwiększają także zaangażowanieprzedsiębiorców w działalność badawczo - rozwojową – to główne wnioski z dyskusji zorganizowanej przez Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP) oraz Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie.

Projekty podwyższonego ryzyka

Kto ryzyKujei dla kogo?

Podczas panelu „Inwestycje w innowacje. Kto ryzykuje i dla kogo?”przedstawicieleadministracji publicznej, in-

westorzy,przedsiębiorcy i naukowcydyskutowali o roli państwa we wspie- raniu innowacji, wskazując możliwe korzyści oraz wyzwania związane z podejmowaniem ryzyka towarzy- szącego realizacji nowatorskich pro- jektów mogących doprowadzić do przełomu technologicznego w po-szczególnych branżach. W najbar-dziej innowacyjnych państwach świata, takich jak USA czy Izrael to państwo skutecznie inicjowało i fi-nansowało badania, które z czasem przyniosły rozwój technologii, które przesądziły o innowacyjności całej gospodarki. Izrael stał się „narodem start-upów” m.in. dzięki uruchomie-niu rządowego programu Yozma.

Chcemy, by polska gospodarka stała się bardziej in-nowacyjna, dlatego państwo bierze na siebie część ryzyka związanego z podejmowaniem najbardziej nowatorskich przedsięwzięć gospodarczych – po-wiedział Leszek grabarczyk, zastępca dyrekto-ra NCBR. Instytucje publiczne powinny pełnić rolę lidera, który tworzy przyjazne otoczenie oraz od-powiednie zachęty dla inwestorów – powiedziała Patrycja Zielińska, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. Jej zdaniem innowacyjne projekty in-westycyjne o podwyższonym ryzyku, kapitałochłonne i dłuższe w realizacji powinny być wsparte szeroko rozumianymi środkami publicznymi. Takie zaanga-żowanie w roli koinwestora uwiarygodnia inwestycję w oczach inwestora prywatnego, zachęcając go tak-że do podjęcia ryzyka. Ponadto inwestor publiczny mając na względzie, nie tylko zysk, ale również roz-wój całej gospodarki, jest w stanie wziąć na siebie większe ryzyko niż inwestor prywatny. Dodatkowo działając bardzo szeroko, często może wnieść do pro-jektu dużą wartość dodaną w postaci sieci partnerstw i branżowego know – how.

Dyrektor Leszek Grabarczyk podkreślił, że agencje rządowe, wprowadzając nowoczesne mechanizmy finansowania B+R i kierując środki publiczne na ten cel do sektora prywatnego stymulują zaanga-żowanie przedsiębiorców w działalność badawczo-rozwojową, tworząc tym samym bardziej atrakcyjny dla inwestorów rynek. – Dobrze funkcjonujący eko-system wspierania innowacji jest ważny, ale pa-miętajmy, że to jedynie narzędzie do osiągnięcia nadrzędnego celu, jakim jest długotrwały rozwój naszej gospodarki zabezpieczający egzystencję i dobrobyt naszego narodu i państwa.

W trakcie dyskusji wiceprezes Patrycja Zielińska podkreśliła, że aby ekosystem działał sprawnie, na każdym etapie, także w fazie B+R oraz inwestycji kapitałowych potrzebny jest katalizator, broker tech-nologiczny. – W przypadku ARP takim brokerem jest Platforma Transferu Technologii. Platforma łączy part-nerów zainteresowanych opracowaniem, sprzedażą oraz pozyskaniem innowacyjnych rozwiązań.

W ramach Platformy, ARP S.A. już wkrótce zapewni dofinansowanie licencji, praw do wykorzystania tech-nologii oraz finansowanie usług doradczych ze środ-ków unijnych.

Rolę koinwestora finansowego oferującego zarówno wsparcie finansowe, jak i branżowe zaplecze, know–how, kanały dystrybucji, partnerów instytucjonalnych i infrastrukturę testową ze strony ARP zapewnia ARP Venture - pierwsza na polskim rynku spółka typu Ven-ture z udziałem Skarbu Państwa inwestująca w pro-jekty podwyższonego ryzyka o profilu przemysłowym będące na etapie ekspansji. Spółka planuje także rozpoczęcie współpracy z inwestorami branżowymi w formule smart money.

Z kolei Narodowe Centrum Badańi Rozwoju wprowa-dziło nowoczesne publiczno-prywatne mechanizmy wsparcia z udziałem funduszy wysokiego ryzyka.

Korzystając z know-how, wiedzy i globalnych powią-zań doświadczonych w inkubowaniu projektów fundu-szy wysokiego ryzyka w ramach programów z rodziny BRIdge inwestują wspólnie w nowatorskie projekty, wspierając komercjalizację wyników prac B+R.

FOTO

: WW

W.A

RP.

PL

Joanna Zakrzewska

Page 20: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201534 35nr 146-147/2015 B&E

bezp

iecz

eńśt

wo

ener

gety

czne

bezp

iecz

eńśt

wo

ener

gety

czne

Justyna Gdowska

fotowoltaiKą zainteresowana

Oferta dla osób chcących produkować samodzielnie energię elektryczną jest w Polsce z miesiąca na miesiąc coraz bogatsza. Rosnące zainteresowanie prosumenckimi instalacjami fotowoltaicznymi powoduje, że na rynku PV pojawiają się fi rmy, które do tej pory kojarzone były z tradycyjnymi formami wytwarzania prądu.

Instalacjefotowoltaicznedla obiektównależącychdo urzędu miastaw Tarnobrzegu.

Zgodnie z szacunkami Min-isterstwa Gospodarki, no-we regulacje prawne dlawłaścicieli instalacji prosu-

menckich, które będą obowiązywaćod 1 stycznia 2016 r., mają przyczy-nić się do powstania w Polsce 200tys.mikro źródeł fotowoltaicznych,w tym aż 37,5 tys. ma zacząć funk-cjonować już do końca przyszłegoroku. Obecnie takich instalacji PVdziała natomiast niespełna 2 tys.,choć z miesiąca na miesiąc jestich wykonywanych coraz więcej.

PROSumENCI BęDĄ NAjlICZNIEj INWEStujĄCymI?

Do tej pory na instalacje fotowoltaiczne najczęściej decy-dowały się jednostki samorządu terytorialnego, które wyko-nują projekty zarówno w zakresie budowy dużych instalacji, jak również mikroinstalacji dla budynków użyteczności pu-blicznej. Ich czołowa pozycja wśród inwestorów w moduły PV związana jest przede wszystkim z poziomem i liczbą dostęp-nych programów z dofi nansowaniami. Po 1 stycznia 2016 r., kiedy w życie wejdą zmiany w ustawie o OZE, a w programie Prosument nadal będzie obowiązywać 40-sto procentowa dotacja do inwestycji, można spodziewać się zdecydowa-nego ożywienia w segmencie inwestorów indywidualnych. W ich przypadku instalacja fotowoltaiczna może obniżyć ra-chunki w czteroosobowym gospodarstwie domowym nawet prawie do zera.

Z pewnością poza samymi zmianami w ustawie o OZE na coraz większą liczbę inwestycji przełoży się także fakt dołą-czania do rynku prosumenckiego kolejnych wiodących spół-ek energetycznych. Od momentu rozpoczęcia współpracy z TAURON obserwujemy zwiększające się zainteresowanie instalacjami przydomowymi.

Wejście na rynek PV znanych fi rm, od lat dostarczających prąd do mi-lionów domów, to bardzo pozytyw-ny krok w kierunku dynamicznego rozwoju fotowoltaiki. Pamiętajmy, że choć wg badań TNS Polska dla RWE, aż co piąty Polak może zostać prosu-mentem, to jeszcze pod koniec 2014 r. 98% badanych nie wiedziało, co się za tym pojęciem kryje. OPEUS Energia instalacje fotowoltaiczne wykonuje od dwóch lat, ale dopie-ro w przyszłym roku spodziewamy się tzw. reakcji łańcuchowej osób indywidualnych – ponieważ panele w sposób znaczący zmieniają archi-tekturę dachów, po zrealizowaniu kilku tysięcy projektów powinna zwiększyć się świadomość kolej-nych potencjalnych inwestorów – mówi Sławomir Reszke, Prezes Zarządu OPEUS Energia, fi rmy, któ-ra uczestniczy w realizowaniu in-stalacji prosumenckich dla klientów spółki TAURON.

O możliwości spełnienia przewidy-wań Ministerstwa świadczy m.in. fakt, że panele fotowoltaiczne zaczynają oferować klientom in-dywidualnym największe spółki z branży energetycznej – od sierp-nia br. są to RWE oraz TAURON. Druga z nich zdążyła już odebrać kilkaset zgłoszeń od osób zainte-resowanych instalacjami prosu-menckimi. W realizacji przedsię-wzięć uczestniczą fi rmy, które na rynku fotowoltaiki są aktywne już od dłuższego czasu.

duża energetyka

Podobnie jak podczas targów RENE-XPO Poland 2015, gdzie wspólnie z TAURON Sprzedaż przeprowadzali-śmy konsultacje techniczne dla po-tencjalnych inwestorów – ich liczba przerosła nasze oczekiwania – mówi Sławomir Reszke, Prezes Zarządu OPEUS Energia. Warto też pamiętać, że od stycznia nadwyżki produko-wanej energii będą sprzedawane do operatora po ustalonych w nowej ustawie o OZE stawkach, a to ozna-cza zwrot z inwestycji w przeciągu 6-7 lat, a nie, jak poprzednio, 15.

Dla prosumentów korzystna jest tak-że zasada rozliczania net-metering, która w systemie półrocznym pozwa-la na dokładne przeliczenie zużytej energii ze źródeł odnawialnych i kon-wencjonalnych. Tym sposobem przy niedoborze bądź nadwyżce energii rozlicza się z operatorem jedynie różnicę obu kwot.

FOTO

: OPE

USE

NER

GIA

.PL

FOTO

: OPE

USE

NER

GIA

.PL

Instalacja fotowoltaiczna dla miejskich wodociągów i kanalizacji w Kołobrzegu.

Page 21: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201536 37nr 146-147/2015 B&E

bezp

iecz

eńśt

wo

ener

gety

czne

bezp

iecz

eńśt

wo

ener

gety

czne

Marcin Skolimowski

OZE mogą być fundamentem bezpieczeństwa energetycznego Polski

polityKa energetycznanie nadąża za trendamiPrzekazany do konsultacji projekt „Polityki energetycznej Polski do roku 2050” (PEP 2050) jest oparty na błędnych założeniach. Główny scenariusz powinien wskazywać na konieczność głębokiej modernizacji sektora, z założeniem, że efektywność energetyczna i rozwój OZE znajdują się w sercu zdrowego funkcjonowania energetyki. Z kolei źródła konwencjonalne, takie jak elektrownie węglowe, powinny stanowić zabezpieczenie stabilności całego systemu.

- Energetyka wiatrowa już jest największą częścią OZE w Polsce, a jej moż-liwości są jeszcze większe. Raport „Model optymalnego miksu energetycz-nego dla Polski do roku 2060, wersja 2.0” z dnia 12.11.2013 r. opracowany w Kancelarii Premiera dostrzega jej potencjał w naszym kraju na lądzie na 31,5 GW, a na morzu na 14 GW. Dostępne scenariusze, wiedza techniczna, jak i doświadczenia innych krajów wskazują, że zielona energia może osiągnąć do 2030 roku do 40% udziału w miksie energetycznym Polski - mówi Wojciech Cetnarski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Wykorzystanie tego potencjału jest ważnym wyzwaniem jakie stoi przed Polską. Według fi rmy EY teoretycznie same morskie farmy wiatrowe na na-szych wodach mogłyby osiągnąć w 2025 roku 6 GW mocy zainstalowanej. Oznaczałoby to m.in. prawie 74 mld zł wartości dodanej dla naszej gospo-darki, uniknięcie emisji około 40 mln ton CO2 oraz kosztów z tym związanych i utworzenie prawie 32 tys. nowych miejsc pracy do 2025 roku. Polska ma też szansę stać się centrum rozwoju morskiej energetyki wiatrowej dla całe-go regionu Morza Bałtyckiego, a infrastruktura przesyłowa jaka powstałaby w związku z realizacją takiego scenariusza, w sposób trwały i zwiększający bezpieczeństwo energetyczne Polski połączyłaby nasz system elektroener-getyczny z systemem skandynawskim.

W trosce o środowisko Polska powinna też podjąć ambitne działania w celu redukcji emisji gazów cieplarnianych. Politykę dekarbonizacji gospodarek ogłosiło wiele krajów, w tym m.in. Niemcy (80% redukcji do 2050 r.), USA (32% redukcji do 2030 r.), Chiny (60-65% do 2030 r.), czy Indie (20-25% do 2020 r.). Tymczasem scenariusz centralny zaproponowany w PEP 2050 nie odzwierciedla naszych możliwości i potrzeb. Zgodnie z opracowaniem „Niskoemisyjna Polska 2050”, możliwe jest osiągniecie redukcji rzędu 63% przy zachowaniu racjonalnego poziomu kosztów, a nawet 80% jeżeli zostaną zastosowane technologie CCS, czyli wychwytywania i oddzielania dwutlenku

węgla ze spalin, jego transportu oraz zdeponowania w sposób nieszkodli-wy dla środowiska. Scenariusze głę-bokiej redukcji emisji CO2 (wysokiego udziału OZE oraz scenariusza węgiel + OZE) powinny zatem zostać prze-liczone. Z kolei McKinsey w analizie potencjału redukcyjnego Polski oce-nia, że 70% dostępnego potencjału redukcji emisji gazów cieplarnianych z polskiej gospodarki znajduje się w sektorze energetycznym. Zatem głęboka modernizacja sektora nie tylko pobudzi gospodarkę i poprawi bezpieczeństwo dostaw energii, ale także pozwoli zrealizować ambitne cele redukcyjne.

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej sprzeciwia się też trakto-waniu w sposób priorytetowy tech-nologii jądrowej. Zapisy mające na celu przygotowanie regulacji praw-nych przyznających pierwszeństwo w świadczeniu usług przesyłania energii elektrycznej wytworzonej w takich źródłach są szkodliwe dla wszystkich innych źródeł wy-twórczych. Zgodnie z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady

2009/28/WE państwa członkowskie powinny zapewnić priorytetowy i gwarantowany dostęp do energii elektrycznej wytwarzanej z odna-wialnych źródeł energii, a nie ener-getyki jądrowej.

Szybki rozwój OZE znacząco pod-niesie bezpieczeństwo energetycz-ne kraju i jakość dostaw energii, a jednocześnie obniży ryzyko wzro-stu kosztów alternatywnych tech-nologii. Instalacje korzystające z zielonej energii, w odróżnieniu od tych opartych na paliwach kopal-nych, wykazują się trwałą i długo-falową tendencją do zmniejszania swoich kosztów jednostkowych oraz korzystnie wpływają na rozwój mniej uprzemysłowionych obszarów Pol-ski. Dlatego też przywoływana w PEP 2050 niedawno uchwalona ustawa o OZE wymaga pilnej nowelizacji. Zmiany powinny uwzględnić m.in. umożliwienie etapowego realizo-wania inwestycji, dopuszczenie po-zwoleń ostatecznych koniecznych do udziału w aukcji oraz wdrożenie propozycji ograniczających nadpo-daż świadectw pochodzenia. Bez tych zapisów potencjał OZE w Pol-sce będzie marnowany, a podąża-nie za globalnymi trendami zwraca-nia się ku zielonej energii znacznie utrudnione.

Projekt „Polityki energetycznej Pol-ski do roku 2050” jest potrzebnym dokumentem, lecz wymaga istot-nych zmian i dodatkowych analiz. – W obecnej wersji PEP 2050 nie uwzględnia symulacji i obliczeń kosztów pozyskania energii w trzech prezentowanych scenariuszach ani nie szacuje potencjalnych korzyści makroekonomicznych, co uniemożli-wia dokonanie ich racjonalnej oceny i wskazanie scenariusza optymalne-go. Przygotowując dokument „Po-lityka energetyczna Polski do roku 2050” należałoby uwzględnić bie-żące trendy europejskie w zakresie polityki klimatycznej i energetycznej oraz unii energetycznej. Poza realiza-cją celów środowiskowych mają one przede wszystkim zapewnić Europie i poszczególnym krajom członkow-skim bezpieczeństwo energetyczne oraz ceny energii elektrycznej na akceptowalnym poziomie – uwa-ża wiceprezes PSEW dr Arkadiusz Sekściński.

FOTO

: FO

TOLI

A.P

L

36

Page 22: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201538 39nr 146-147/2015 B&E

gosp

odar

owan

ie la

sam

i

gosp

odar

owan

ie la

sam

i

są podstawydo optymizmu

Żyjemy w szybko zmieniającym się świecie, wpływając świadomie, a często także nieświadomie, na zmiany otaczającej nas przyrody, powodując zanieczyszczenia gleby, wody powietrza, materialne i niematerialne warunki bytu. Z kolei zgodnie z sobie znanymi prawami reaguje Matka Natura – nie zawsze na korzyść człowieka.

„Zadanie nauki polega na tym, by zastąpić wizję faktami, a wrażenia dowodami”

John Ruskin

Aleksandra Wójtowicz

Wyniki wielkoobszarowej inwentaryzacji stanu lasów. Lesistość według województw

Lesistość Polski 29,4%

î

Ekosystemy leśne jak całe środo-wisko przyrodnicze podlega obec-nie istotnym zmianom i aby miećmożliwość utrzymania stabilno-

ści warunków ich bytowania oraz utrzy-mania zrównoważonego rozwoju koniecz-na jest wiedza o stanie, strukturze wiel-kości i zmianach jakie zachodzą w zaso-bach leśnych. Biorąc pod uwagę fakt, iż prawie 30% powierzchni Polski stanowią lasy, będące w znakomitej większości ogólnonarodowym bogactwem, spełniają-cym wielorakie funkcje gospodarcze, spo-łeczne i ochronne wymagają one groma-dzenia, przetwarzania i przepływu infor-macji niezbędnej do prowadzenia gospo-darki leśnej. Jest to zadanie niezbędne, ale nie łatwe.

Budowa infrastruktury, wykorzystanie drewna jako surowca, energetyka, zmiany w atmosferze – to wszystko ma wpływ na rozwój i kondycję lasów. Aby mieć rzetelną i szybką infor-mację o zasobach leśnych i zmianach jakim one podlegają polscy leśnicy opracowali zasady i wdrożyli do stosowania narzędzie jakim jest Wielkoobszarowa Inwentaryzacja Stanu Lasu. Jest ona prowadzona w trybie ciągłym w pięcioletnich cyklach. Podstawą do optymizmu, są wyniki WISL, które potwierdzają stabilność zasobów leśnych, ich stały wzrost zarówno pod względem powierzchni jak i miąższości. Można na tej podstawie postawić wniosek, że polska gospodarka leśna prowadzona jest we właściwym kierunku.

Do wykonywania wielkoobszarowej inwentaryzacji stanu la-sów wszystkich form własności (WISL) zobowiązane są LasyPaństwowe zapisami art. 13a ust. 1 Ustawy o lasach. Wdrażanie do praktyki leśnej tej inwentaryzacji rozpoczęto w 2005 r.

Pierwszy 5-letni cykl WISL obejmował lata2005-2009. W okresie 2010-2014 został przeprowadzony drugi cykl pomiarów. Obecnie jesteśmy w pierwszym roku kolej-nego cyklu inwentaryzacji. Prace wykona-ne są przez Przedsiębiorstwo Państwowe Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej (BULiGL) na zlecenie Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

– Głównym celem WISL jest ocena stanu lasów i kierunku zmian tego stanu w skali wielkoobszarowej, dla lasów wszystkich form własności - mówi Bożydar Neroj, Szef Produkcji BULiGL – Inwentaryzacja ta ma za zadanie dostarczanie wiarygod-nych, jednolicie zebranych informacji o le-sie dotyczących w szczególności danychz zakresu wielkości zasobów, struktury ga-tunkowej, wiekowej, stanu zdrowotnegozasobach drewna martwego oraz wystę-powania szkód w lasach. Po zakończeniu w 2014 r drugiego cyklu WISL rozpoczęli-śmy raportowanie dynamiki zmian jakim podlegają lasy. Najważniejsze z cech, któ-re obliczamy to wielkość bieżącego przy-rostu miąższości oraz wysokość użytko-wania głównego (pozyskania drewna). WISL obejmuje lasy wszystkich form wła-sności, przy czym przez 2 pierwsze cykle, uwzględniała ona lasy (w rozumieniu art. 3 ustawy z 28 września 1991 r. o lasach) wykazane w ewidencji gruntów i budyn-ków, a obecnie rozpoczęliśmy prace, które na zakończenie kolejnego cyklu pozwolą nam określić również powierzchnię lasów, które rosną na innych użytkach grunto-wych (tzw. lasy poza ewidencją).

Wyniki z przeprowadzanej inwentaryzacji prezen-towane są w trzech układach przestrzennych: wo-jewództw, regionalnych dyrekcji Lasów Państwo-wych i krain przyrodniczo-leśnych. Pomiary i ob-serwacje wykonywane są na stałych powierzch-niach próbnych (sieć 4x4 km), a podstawą ich wy-znaczenia jest ogólnoeuropejska sieć powierzch-ni obserwacyjnych (ICP Forest) przyjęta dla oceny uszkodzeń w lasach (sieć 16x16 km).

W ciągu ostatnich 5 lat, w lasach całego kraju założono 29523 powierzchni próbnych, a zebrane na nich informacje posłużyły do opracowania wyników wielkoobszarowej in-wentaryzacji stanu lasu. Dane dotyczące powierzchni lasów poszczególnych form własności dostarcza Główny Urząd Statystyczny.

lESIStOŚć ROŚNIEPowierzchnia lasów w Polsce wynosi około 9,2 mln ha (wg GUS, stan w dniu 31 grudnia 2013 r.), co odpowiada lesi-stości 29,4%. Największą lesistością charakteryzuje się wo-jewództwo lubuskie (49,2%) zaś najmniejsza lesistość jest w województwie łódzkim (21,3%). Największą część la-sów Polski stanowią lasy w zarządzie PGL Lasy Państwowe (77,3%), natomiast drugą – pod względem zajmowanej powierzchni lasów w kraju – formą własności są lasy pry-watne stanowiące 18,9% ogólnej powierzchni lasów. Lasy pozostałych form własności zajmują zdecydowanie mniej-sze powierzchnie. W latach 2010-2014 odnotowano wzrost powierzchni lasów kraju – 111 tys. ha, przy czym nastąpił on głównie w lasach prywatnych (ponad 102 tys. ha).

Page 23: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201540 41nr 146-147/2015 B&E

gosp

odar

owan

ie la

sam

i

gosp

odar

owan

ie la

sam

i

Na wielu obszarach zarzą-dzanych obecnie przez Lasy Państwowe znajdo-wały się w przeszłości

poligony oraz inne obiekty wykorzy-stywane przez wojsko. Zrujnowane budynki oraz zalegające w gruncie militaria stwarzały zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia ludzi. Zdegra-dowane tereny wymagały komplek-sowych działań przywracających im funkcje przyrodnicze i użytkowe.

Realizacja projektu polegała przede wszystkim na oczyszczeniu saper-skim terenu i usunięciu przedmiotów wybuchowych, jak również zanie-czyszczeń gruntowych. Wyburzono także ponad 500 obiektów użytko-wanych niegdyś przez siły zbrojne, a inne zabezpieczono, przystosowu-jąc je do zasiedlenia przez zwierzęta – np. nietoperze.

Oczyszczenie tych obszarów umoż-liwiło leśnikom prowadzenie innych działań służących ochronie przyrody takich jak zalesianie, odnowa gatun-kowa czy renaturyzacja wrzosowisk. Nie bez znaczenia jest fakt, że ¼ ob-jętych projektem terenów należy do sieci Natura 2000. Część dawnych poligonów ponownie otwiera się dla ludzi: nie tylko tych zbierających owoce lasu, lecz także spacerowi-czów, rowerzystów, biegaczy czy mi- łośników wypoczynku na łonie na-tury. W niektórych nadleśnictwach już planuje się budowę szlaków czy ścieżek rowerowych – mówi Wie-sław Krzewina, zastępca dyrektora generalnego Lasów Państwowych.

Projekt „Rekultywacja na cele przyrodnicze terenów zdegradowanych, po-poligonowych i powojskowych zarządzanych przez PGL LP” realizowało 58 nadleśnictw w całej Polsce.

Dzięki środkom z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko (ok. 130 mln zł) rekultywacji poddano ponad 30 000 ha lasów. Według szacunków CKPŚ, który koordynował wszystkie prace, z ziemi wydobyto około 1,5 mln sztuk niewybuchów, niewypałów i innych materiałów niebezpiecznych. Patrole rozminowania realizują codziennie średnio 1-2 zgłoszenia o poten-cjalnych zagrożeniach ze strony niewybuchów czy niewypałów – mówi płk Artur Talik z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Długofa-lowym efektem projektu jest również doświad-czenie zdobyte przez wielu leśników, którzy są często pierwszymi osobami mającymi kontakt z niewybuchami czy też innymi militariami za-legającymi w polskich lasach.

Jak podkreślił Marek Futyma, kierownik Wy- działu Szkolenia w Wojskowym Instytucie Uzbrojenia Technicznego, ważnym rezultatem oczyszczenia terenów leśnych jest ogranicze- nie zagrożenia wynikającego z faktu, iż mate- riały niebezpieczne mogą zostać wykorzystane np. przez grupy przestępcze.

Na finiszu projektu znalazła się również premiera filmu promocyjnego, wy-korzystującego narzędzia wirtualnej rzeczywistości. Dzięki niemu każdy miał okazję „zanurzyć się” w świecie rekultywacji poligonów, uczestniczyć w pracach saperów, jechać samochodem terenowym po wrzosowiskach, obejrzeć z bliska detonację zgromadzonych niewypałów, a nawet stanąć oko w oko z żubrem. Jest to jeden z pierwszych tego typu filmów zrealizo-wanych w Polsce wykorzystujący technologię filmu sferycznego.

Ważnym elementem scenografii wydarzenia była wystawa przykładowychprzedmiotów znajdowanych podczas prac saperskich. W specjalnie za- aranżowanej przestrzeni, stylizowanej na tereny popoligonowe i wrzoso- wiska przygotowano specjalną ekspozycję z wykorzystaniem granatów, pocisków, broni, a nawet słynnej miny goliath.

Liderom projektu wręczono nagrody. Dyplomy z wyróżnieniem otrzymały nadleśnictwa: Borne Sulinowo, Brzeziny, Bydgoszcz, Drygały, Jedwabno, Koszęcin, Lubsko, Mielec, Okonek i Świętoszów.

Tereny po poligonach wracają do lasów

„DlA luDZI, dla przyrody”Podsumowano efekty projektu rekultywacji terenów powojskowych i popoligonowych .

W naszym

krajuWISL

to jedyne źródło,

które gromadzi

w jednolity sposób

informacje o lasach

wszystkich form

własności.

Redaktor

Wielkość zasobów drzewnych wyno-si 2,47 mld m3 grubizny brutto (1,95 mld m3 w Lasach Państwowych i 0,4 mld m3 w lasach prywatnych). Wiel-kość zasobów drzewnych w omawia-nym okresie podniosła się o około 165 mln m3 grubizny brutto w skali całej Polski.

Wiedza o zasobach leśnych oraz pozyskaniu drewna jest dostępna szczegółowo w Lasach Państwowych, Wyniki WISL, otrzymane na podsta-wie badania statystycznego, wska- zują bardzo dużą zgodność z rapor- tami z Lasów Państwowych.

– Dotychczasowe doświadczenia-związane z WISL wskazują na po-trzebę utrzymania podstawowych założeń wykonywania inwentaryzacji także w III cyklu WISL, wskazując jed-nocześnie na celowość wprowadze-nia w nich pewnych zmian zmierzają-cych w szczególności do zwiększenia dokładności określania bieżącego przyrostu miąższości oraz wielkości użytkowania głównego i określania miąższości drewna martwego, a tak- że objęcia inwentaryzacją lasów na gruntach spełniających ustawowe kryteria lasu, ale ujmowanych w ewi- dencji gruntów i budynków jako grunty nieleśne (tzw. lasów poza ewidencją). – mówi Bożydar Neroj - Zagregowane wyniki WISL – obok odpowiednio przygotowanych da-nych z okresowych prac urządze-niowych – należą do głównych ele-mentów banku danych o zasobach leśnych i stanie lasów wszystkich form własności (BDL), który staje się podstawowym źródłem wiedzy o polskich lasach.

CIEKAWIE POZA EWIDENCjĄ2 czerwca 2015 r. DGLP i BULiGL podpisały umowę na wykonanie kolejnego cyklu Wielkoobszarowej Inwenta-ryzacji Stanu Lasu. III cykl inwentaryzacji obejmie lata 2015-2019.

Wyzwania na trzeci cykl pomiarów to bardziej precyzyjne określenie przyrostu drzewostanów i wielkości pozyska-nia. Jednak najciekawszym wydaje się nowe zadanie - określenie powierzchni lasów poza ewidencją. Dotychcza-sowe szacunki nie są zbyt pewne. Poznanie powierzchni lasów poza ewidencją jest bardzo istotne nie tylko dla le-śnictwa. We wszystkich lasach kraju w 2015 r. pomiarami i weryfikacją objęto ponad 7 tys. powierzchni próbnych. W tym ponad 1 tys. powierzchni wyznaczono na grun-tach poza lasami w ewidencji. To dopiero 20% pomiarów i pewne wyniki poznamy na koniec cyklu, w 2019 r. Jak relacjonuje koordynator prac terenowych w Oddziale BU-LiGL w Białymstoku Mirosław Murawski, praktycznie co druga powierzchnia lasów poza ewidencją wytypowa-na do weryfikacji spełnia kryteria lasu.

– Nie można porównywać wszystkich tych powierzchni do lasów, w których prowadzi się gospodarkę leśną. Są to w większości obszary nieużytkowane rolniczo, często do- piero w samoistnej inicjalnej fazie zalesiania (my nazy-wamy to naturalną sukcesją), ale spotyka się również ob-szary, na których od 30-40 lat rośnie drzewostan z sosną, brzozą, świerkiem i innymi gatunkami drzew. Bożydar Ne-roj podsumowując rolę jaką spełnia inwentaryzacja Wiel-koobszarowa podkreśla wagę otrzymywanych informacji.

Ważną funkcją jaką pełni WISL jest śledzenie dynamiki zmian w lasach. Dla prowadzenia zrównoważonej gospo-darki leśnej ważne jest między innymi poznanie rzeczywi-stego przyrostu drzewostanów. Polskie leśnictwo stosuje dotychczas tablice zasobności i przyrostu drzewostanów zbudowane na podstawie danych sprzed ponad 100 lat. Wyraźnie widzimy, że tablice te nie przystają do rzeczy-wistości. Drugi cykl WISL dostarczył wstępnych danych o przyroście na poziomie około 9 m3/ha/rok. Są to wiel-kości o ponad 30% wyższe niż dane ze stosowanych ta-blic. Jednak wynik z okresu 5 lat należy traktować jako wstępny, ze względu na długość życia drzewostanu (oko-ło 100 lat) i istotny wpływ na przyrost czynników zmie-niającego się środowiska (zmiana temperatur, długości okresu wegetacji, ilości opadów, zanieczyszczenia środo-wiska przez przemysł itp.). Określenie 10 letniego przy-rostu da odpowiedź czy ten trend jest stały w dłuższym okresie czasu, i jak wpływają na drzewostany obserwo-wane anomalie klimatyczne z jakimi mamy do czynienia w ostatnich latach.

Reasumując, WISL to podstawowe źródło informacji o la-sach, które zasila statystykę krajową i międzynarodową. Wyniki są porównywalne z innymi krajami ze względu na podobieństwo zasad w oparciu, o które wykonuje się inwentaryzacje w Europie i na świecie. W naszym kraju jest to jedyne źródło, które gromadzi w jednolity sposób informacje o lasach wszystkich form własności.

Wyniki WISl dostępne są pod adresem: www.bdl.lasy.gov.pl/portal/wisl

Page 24: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201542 43nr 146-147/2015 B&E

w re

gion

ach

w re

gion

ach

węglowa apokalipsa

Zostawić dom, zabudowania, ziemię, wszystkie bliskie, znajome miejsca i pójść w nieznane. Na dodatek ze świadomością, że to, co zostawiamy zniknie w wielkiej dziurze w ziemi. Czy można to sobie wyobrazić?

W poprzednich numerach „B&E” pisaliśmy, z punktu widzenia środo-wiska, co się stanie, gdy w Wielko-polsce, w gminie Krobia i dwóch oko-licznych, rozpocznie się eksploatacja węgla brunatnego ze złoża Oczko-wice. Teraz spójrzmy na to oczami mieszkańców tego regionu.

Jeśli nazwa Krobia nic nam nie mówi, to już odległe od niej o 4 km Pudlisz-ki z pewnością tak. Znajdują się tutaj także i inne zakłady m.in. HJ Heinz czyli także keczup, Zakład Przetwór-stwa Mięsnego Dworecki, Spółdziel-nia Mleczarską Gostyń, P.U.P.AGRO-MIX Rojęczyn jedna z wiodących na rynku polskim firm zajmujących się sprzedażą maszyn rolniczych. Ponadto Przedsiębiorstwo Hodow-lano Nasienne W. Legutko czy TOP Farms Wielkopolska zajmujące się produkcją roślinną, rocznie sprze-dająca 70 tys. ton zbóż, 20 tys. ton rzepaku, 110 tys. ton buraków i 50 tys. ton ziemniaków.

Joanna Kosmalska

Dwa kilometry od Krobi, we wsi Grabianowo mieszka Marian Andrzejewski. Ma 90 ha. Uprawia buraki cukrowe, dla pobliskiej cukrowni, groszek zielony dla Pudliszek i rośliny na pasze dla własnej hodowli trzo-dy chlewnej - 150 macior. Rocznie produkuje 3,5 tys. tuczników, dla wielkopolskich zakładów mięsnych.

- Moja wieś, gdyby powstała kopalnia, ma zniknąć z powierzchni ziemi. Zostałbym przesiedlony. Gdzie? Trochę trudno jest mi to sobie wyobrazić, nie tylko z punktu widzenia osobistego, ale całego regionu. Nie rozumiem także ekonomicznego celu takiego rozwiązania - mówi Andrzejewski.

- Nasz sprzeciw wobec budowy kopalni nie polega na tym, że mówimy nie, bo …nie. Uważamy, że trzeba iść z postępem, zdajemy sobie sprawę z istoty bez-pieczeństwa energetycznego państwa, ale uważamy, że trzeba to robić rozsądnie. Wybudowano na naszym terenie elektrownie wiatrową. To zielona, czysta ener-gia, która dostarcza prąd do 40 tys. gospodarstw. To jest przyszłość. Natomiast wydobywanie węgla metodą odkrywkową to chyba najbardziej archaicz-ny sposób pozyskiwania surowca energetycznego.– mówi Mirosław Waluś nauczyciel matematyki, w latach 1992 – 2006 burmistrz Krobi.

KECZuP KONtRA WęgIElW walkę o zachowanie rolniczego charakteru tych ziem zaangażowani są także przedsiębiorcy. Założyli Stowarzyszenie Przedsiębiorczość dla Ekologii,na którego czele stoi Leszek Wender- ski członek zarządu firmy Pudliszki. Stowarzy- szenie zrzesza 28 firm, dających zatrudnienie ponad 4 tys. osób.To główni choć nie jedyni pra- codawcy na tym terenie. Czy keczup stanie się skuteczną zapora dla kopalni? Stoi za nim 25% krajowego surowca z pomidorów, produkowa-nych na tym terenie.

Stowarzyszenie wraz z ekspertami z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Uniwersytetu Przyrodni-czego w Poznaniu i Uniwersytetu Warszawskiego analizowało ekonomiczne, środowiskowe i spo-łeczne skutki powstania kopalni. W bilansie zy-sków i strat zdecydowanie przeważają te drugie.

- To łańcuch naczyń połączonych – jeśli ucierpi uprawa i hodowla, straci branża przetwórcza, a w konsekwencji także ich kontrahenci, firmy dostawcze czy serwisowe – mówi Wenderski. - Dziś Wielkopolska to region typowo rolniczy. Aż 14% gospodarstw rolnych w województwie zajmują powyżej 20 ha, czyli są kluczowe dla produkcji towarowej i bilansu zbożowego Polski.Tylko na obszarze, na którym ma powstać kopal- nia,znajduje się prawie 27% całkowitej produkcji trzody chlewnej Wielkopolski. W przypadku bu- dowy kopalni straty produkcji roślinnej i zwierzę- cej sięgać będą miliardów złotych. Do tego nale-ży doliczyć straty firm współdziałających z rolnic-twem w tym przetwarzających i produkujących żywność, a będącymi członkami naszego stowa-rzyszenia.

co cENNIEjszECzy to złoże rzeczywiście jest tyle warte, by za-płacono nam za rzeczywistą, a nie symboliczną wartość ziemi? - to pytanie zadaje sobie nie tyl-ko Marian Andrzejewski, ale większość rolników z wsi, które zniknąć by miały w dziurze. Wyceny wartości sentymentalnej, kulturowej, ale także straty wartościowych rolniczo gleb, nikt zapewne szacować nie będzie.

- Mój pradziad był powstańcem wielkopolskim, dziad walczył podczas II wojny światowej, za tę ziemię, bo tu są nasze korzenie. Tego wycenić się nie da - dodaje Andrzejewski - Rekompensata nie zwróci rzeczywistych kosztów. Gdybym nawet przeniósł się gdzie indziej, odtworzenie tej struk-tury jaką w tej chwili posiadam trwałoby latami. Gospodarstwo to inwestycja życia. Rozpoczę-ta przed laty, przez przodków, rozbudowywana przez kolejne pokolenia.

Nie dotarły do nas informacje o żadnych konkretnych odszkodowaniach proponowanych przez PAK Górnic-two – mówi Wenderski. Oficjalnie spółka utrzymuje, że decyzje o budowie kopalni jeszcze nie zapadły, choć konsekwentnie realizuje kolejne kroki proceduralne zmierzające do uruchomienia odkrywki. Odszkodo-wania prawdopodobnie obejmą jednak ewentualnie mieszkańców z terenów wysiedlanych, a okoliczni rol-nicy i lokalne firmy nie będą mogły liczyć na żadną rekompensatę.

ZŁOtE góRy? Spółka PAK Górnictwo, która ma zamiar eksploatować złoże nęci mieszkańców perspektywą rozwoju i po-wstaniem nowych miejsc pracy. Rolnicy zostaną gór-nikami? - To nie wchodzi w grę. Kopalnie potrzebują ludzi wy-szkolonych, a nie siłą oderwanych od roli – dodaje An-drzejewski. Zdaniem przedsiębiorców świetlane per-spektywy wyglądają dobrze jedynie na papierze. Regionowi grozi bezrobocie, ponieważ znacznie więcej miejsc pracy zostanie zniszczonych niż utworzonych – mówi prezes Wenderski - Inwestor planujący budowę kopalni zapowiada, że zatrudni od 1 do 3 tysięcy osób. Tymczasem z opracowania Wielkopolskiego Biura Pla-nowania Przestrzennego wynika, że przez budowę ko-palni w południowo-zachodniej Wielkopolsce istnieć przestaną 1332 firmy i 1789 gospodarstw rolnych. Za-łóżmy, że w każdym pracuje średnio pięć osób. - To daje wynik ponad 15 tysięcy osób pozbawionych źródła utrzymania. Wiadomo też, że dziś najlepiej płat-ne stanowiska w kopalniach odkrywkowych zajmują wyspecjalizowani specjaliści, których PAK będzie mu-siał sprowadzić spoza regionu. Dla niewykwalifikowa-nych mieszkańców zostanie prawdopodobnie garstka najsłabiej opłacanych posad.

Zwraca również uwagę na to, że choć kopalnia może doprowadzić do zniszczenia ponad 20 miejscowości, skutki jej funkcjonowania odczują mieszkańcy znacz-nie większego terenu. Przede wszystkim ze względu na powstanie tzw. leja depresyjnego, który może sięgać 50 kilometrów wokół odkrywki. Doprowadzi on do po-ważnego obniżenia poziomu wód gruntowych. Rolnic-two zostanie w znacznej części zniszczone, a co firma-mi działającymi dla niego?

- Najwięksi pracodawcy w regionie są związani z prze-mysłem przetwórczym i wielu z nich nie może pozwo-lić sobie na dostawy produktów z dużej odległości. Tak jest np. w przypadku groszku, który nie nadaje się do dalekiego transportu. Jeżeli uprawa w bliskim otoczeniu zakładu nie będzie możliwa, prowadzenie biznesu w tym miejscu może przestać być opłacalne. Poza tym odbiorcy naszych produktów cenią je głów-nie ze względu na jakość. Czy np. mleko produkowa-ne na skraju kopalni będzie miało dla konsumentów taką samą wartość jak dziś? To dalece wątpliwe – mówi Leszek Wenderski

FOTO

: STO

PKO

PALN

I.PL

Page 25: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201544 45nr 146-147/2015 B&E

w re

gion

ach

î

w re

gion

ach

cHroŃMy gÓry… przed biznesem?

O konfl ikcie w Rybnicy Leśnej już pisaliśmy. Wydobycie surowca skalnego - melafi ru od lat powoduje poważne straty w przyrodzie. Kopalnię, w połowie XX wieku, ulokowano bowiem w Górach Suchych, w obecnym parku krajobrazowym, na chronionym przyrodniczo obszarze „Natury 2000” . Pisaliśmy o protestach ekologów i goryczy niektórych mieszkańców. Tymczasem wygaśnięcie koncesji na wydobycie dodało skrzydeł przeciwnikom kopalni, ale biznes nie odpuszcza. Jak problem „widać” od tej właśnie strony? Czy jest możliwe pogodzenie uciążliwego przemysłu i jego lokalizacji w sercu cennych przyrodniczo terenów?

Jakub Madej, prezes Kopalń Surowców Skalnych w Bartni-cy.: Od razu muszę sprosto-wać - otóż nie uważam lokali-

zacji kopalni w Rybnicy Leśnej za „problem”. Kopalnia działa na tym terenie od ponad stu lat, więc histo-rycznie stała się częścią tego obsza-ru - tak samo starą, jak np. niektóre lasy. Wrosła w tutejszy krajobraz. Poza tym kopalnia nie jest umiej-scowiona w parku krajobrazowym, a w jego otulinie.

Violetta Waluk

To oczywiście jest bardzo wymagająca lokalizacja, je-śli chodzi o zachowanie odpowiednio wysokich stan-dardów ekologicznych, dlatego działania na rzecz ochrony środowiska są ważną częścią naszej pracy. Nie można stwierdzić kategorycznie, że kopalnia po-woduje poważne straty w przyrodzie. Ostatnio np. wydaliśmy prawie milion złotych na zalesienie i zwró-cenie naturze nieczynnej już hałdy. Posadziliśmy na niej 18 tysięcy drzew, zgodnie z wytycznymi nadle-śnictwa. Drzewka są pielęgnowane i podlewane - też ekologicznie, bo nawadniający je system jest zasila-ny wodą deszczową, którą odprowadzamy z kopalni. I tak ponad 5 ha hałdy staje się powoli częścią sąsia-dującego z nią lasu. Kiedyś nie będzie tu śladu dzia-łalności kopalni. A prowadzimy przecież dużo więcej działań proekologicznych.

Kopalnia nie ma już jednak koncesji na wydo-bycie, która wygasła 21 czerwca - ku uciesze ekologów. Czy pakujecie już manatki?

Nie tak prędko. Już tłumaczę, jak wygląda sytuacja. Rzeczywiście, koncesja wygasła. Starania o jej prze-dłużenie rozpoczęliśmy w 2011 r., ale i te cztery lata okazały się zbyt krótkim terminem. Uzyskaliśmy po-zytywną opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środo-wiska, również akceptację Rady Gminy Mieroszów, która uwzględniła kopalnię w planie przestrzennego zagospodarowania. Pozytywną decyzję środowisko-wą wydał burmistrz Mieroszowa.

Jednak tę ostatnią decyzję - z przy-czyn proceduralnych - Samorządo-we Kolegium Odwoławcze zwróciło do ponownego rozpatrzenia. W tym czasie odbyły się wybory samorzą-dowe i w gminie zmieniły się władze. Obecnie żeby spełnić wymagania SKO, trzeba przeanalizować setki do-kumentów, ekspertyz i opinii. To wy-maga czasu. Nie było więc szans na dotrzymanie terminów i nie doszło do przedłużenia koncesji na wydo-bycie. Będziemy więc występować o nową, jeśli oczywiście obecny bur-mistrz Mieroszowa wyda sprzyjającą nam decyzję. Bardzo na to liczymy. W gminie trwa obecnie analiza całej sytuacji.

Tymczasem kopalnia działa. Nie wy-dobywamy wprawdzie surowca, ale przerabiamy zgromadzone wcze-śniej zapasy i wysyłamy do odbior-ców. Tak będzie dopóty, dopóki będą zapasy. W najbliższych miesiącach nikt nie straci więc w kopalni pracy. Dodam, że w kopalni w Rybnicy Le-śnej oraz należących do niej: bocz-nicy kolejowej w Wałbrzychu i Wy-twórni Mas Bitumicznych w Starym

Julianowie, zatrudniamy ok. 45 osób, kopalnia ma też ponad 100 podwykonawców w regionie. Firma daje więc utrzymanie wielu rodzinom, co tutaj ma niebagatelne znaczenie.

Pozostawmy już sprawę uchylenia decyzji by-łego burmistrza przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Ważne, co będzie dalej, bo jeśli nie otrzymacie koncesji, a zapasy się skończą, trzeba będzie zwolnić pracowników i zakoń-czyć działalność w Rybnicy. Rozumiem, że tak łatwo nie zrezygnujecie?

Przypomnę, że mieliśmy już stosowne pozwolenia, a władze gminy Mieroszów przewidziały w planach zagospodarowania naszą działalność. Czy nowo wy-brana władza mogłaby aż tak zmienić przyjętą linię rozwoju? Wierzę, że tak się nie stanie. Bo przecież ta „rezygnacja” leżałaby nie tylko po naszej stronie. Do budżetu gminy Mieroszów, z racji działalności kopalni w Rybnicy Leśnej, wpływa przecież rocznie 2 mln złotych podatków! Czy gmina może sobie po-zwolić na utratę takich wpływów? Plus wspomniana już likwidacja miejsc pracy.

Dodatkowo nasza kopalnia od lat wspiera lokalnych mieszkańców, szkoły, przedszkola, kościoły, różne organizacje itp. Formy wsparcia są różne: od dofi -nansowania zakupu opału na zimę dla potrzebują-cej rodziny czy dofi nansowania zakupu sprzętu na

Posadziliśmy18 tysięcy drzew, zgodnie z wytycz-nymi nad-leśnictwa. Drzewka są pielęgnowa-ne i podle-wane - też ekologicznie, bo nawad-niający je system jest zasilany wodą deszczową, którą odprowa-dzamy z kopalni.

FOTO

: MA

RC

IN G

OR

AYS

KIFO

TO: M

AR

CIN

GO

RA

YSKI

Page 26: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201546 47nr 146-147/2015 B&E

w re

gion

ach

w re

gion

achprzedszkolny plac zabaw, przez

wsparcie dla remontowanego szpita-la czy posterunku policji, dofinanso-wanie ogrzewania dla zabytkowego kościółka, wsparcie Biegu Skalnika czy Festiwalu Nordic Walking, po budowę lub utwardzanie dróg i par-kingów.

Są to przecież drogi, którymi-jeżdżą wasze ciężarówki z kru-szywem. Transport do bocznicy kolejowej w Wałbrzychu stał się również zarzewiem konfliktu, którego od lat nie udało się roz-wiązać.

Mamy świadomość, że ciężarówki wożące urobek mogą być uciążliwe dla mieszkańców, dlatego dokła-damy starań, by to łagodzić. Wyre-montowaliśmy m.in. część ulic na tej trasie. Na własny koszt dbamy też o drogi, z których korzystamy, choć wcale nie musielibyśmy tego robić. Odśnieżamy je zimą, myjemy latem. W tym roku pozamiataliśmy i umy-liśmy z pozimowych zanieczyszczeń ponad 30 km dróg w gminie Mie-roszów. Za darmo, tylko na prośbę starostwa w Wałbrzychu. Dodam, że nasze ciężarówki, zanim wyjadą z kruszywem, są ważone, przejeż-dżają przez myjkę, są obowiązkowo zakrywane plandekami itp.

Te argumenty raczej nie trafią do miłośników gór i zatroska-nych ekologów...

To spójrzmy na sprawę szerzej. Me-lafir - kruszywo wydobywane w Ryb-nicy Leśnej - ma świetne właściwo-ści: trwałość, twardość, odporność na ścieranie. Dzięki temu jest szero-ko stosowane jako tłuczeń kolejowy, czyli kruszywo do budowy szlaków kolejowych. Jego wartości są tak dobre, że nawet po kilkudziesięciu latach „służby” - po oczyszczeniu - może wrócić na tory. Budowniczy torów bardzo cenią nasz melafir, w związku z tym mamy naprawdę znaczący udział w rozwoju trans-portu kolejowego, który Unia Euro-pejska uznaje za wyjątkowo ekolo-giczny. Według danych PKP Intercity i PKP Cargo w naszym kraju odno-towuje się wzrost zainteresowania transportem kolejowym, ze względu na coraz lepsze warunki przewozu.

I trzeba zaznaczyć, że ten rozwój ekologiczne-go transportu nie byłby możliwy bez melafiru z gminy Mieroszów. To nasz ważny wkład w eko-logię.

Nie zmieni to jednak faktu, że - jak ktoś powiedział poetycko - góry zmieniają się w kruszywo. Melafir, ta przedziwnie kolorowa skała: raz czerwono - brunatna, to znów zie-lono - czarna albo szaro - fiołkowa, do tego z domieszką różnych minerałów jest tak cen-na, że dla jej wydobycia poświęca się góry. Mówi się, że w Rybnicy Leśnej staracie się o ogromny obszar pod kopalniane potrzeby.

To nieprawda. I kolejny przykład przekłamań - jak choćby ten, że chcemy zawładnąć górą Klin i prowadzić wydobycie tuż przy schronisku An-drzejówka. Ile nam ta sprawa złego przyniosła! Ile razy już to prostowałem! Oficjalnie oświad-czam, że nie mamy nic wspólnego z tymi po-mysłami. Nie interesuje nas góra Klin. Obecnie działania związane z wydobyciem prowadzimy na obszarze ok. 30 ha, a plan powiększenia tego obszaru w nowej koncesji, o którą będziemy za-biegać, wynosi zaledwie 3 ha. Rzeczywiście, w przeszłości były w stosunku do Rybnicy znacznie większe plany, ale to już dawno nieaktualne.

Prof. Włodzimierz Brząkała z Polskiego Ko-mitetu Ekologicznego zauważył, że w latach 90. ubiegłego wieku w Rybnicy wydobywano dziesięć razy mniej skał i nie wzbudzało to niepokoju, a nawet oglądanie kopalni w dro-dze do Andrzejówki było dodatkową atrak-cją. Może to jest jakiś kompromis?

Nie ma co porównywać lat 90. z obecnymi czasa-mi. W tamtych latach wydobycie w kopalni było mniejsze, a przez to tak nierentowne, że niemal doprowadziło zakład do upadku. W dodatku za-kład nie spełniał żadnych współczesnych norm związanych w ochroną środowiska. Dziś wszystko się zmieniło: wydobycie jest dużo większe, a nor-my ekologiczne, których przestrzegamy, bardzo surowe. Co do drugiej części pytania... Proszę mi wierzyć, że ciężko pracuję na to, aby nasza kopal-nia była postrzegana w regionie jako partner, a nie wróg. Wierzę bowiem w mądre kompromisy i uwa-żam, że dzięki nim można tylko zyskać, a nie stra-

cić. W wielu rozwiniętych krajach świata turystyka, ekologia i biznes - taki jak

nasz - idą w parze. Wspólne dzia-łania na rzecz regionu przynoszą korzyści dla wszystkich. Marzy mi się, aby i u nas tak było.

Kompromisu i współdziała-nia można tylko życzyć!

Rozmawiała Violetta Waluk

Melafir - kruszywo wydobywane w Rybnicy Leśnej - ma świetne właściwości: trwałość, twardość, odporność na ścieranie. Dzięki temu jest szeroko stosowane jako tłuczeń kolejowy, czyli kruszywo do budowy szlaków kolejowych.

eurogospodarka

Dla nas każda złotówka jest ważna.

Bronimy też tej, którą zabierają Tobie

Ciekawe opisy rynku dłużnego

Historie niezwykłych ludzi

Obnażanie drapieżnej działalności

instytucji finansowych

Społeczeństwo przez pryzmat pieniędzy

Rankingi banków, windykatorów i inne

Wydawca: Fundacja Nowe Terazul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, [email protected], www.eurogospodarka.eu, tel. 22 338 67 24

Ekologiczny dług uprzywilejowany – jeśli czytasz „Eurogospodarkę”,

wiesz, że mogą ci umorzyć

nawet milion

B&E_COVER_06A-OK.indd 5 29.05.2015 20:31

Page 27: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201548 49nr 146-147/2015 B&E

bezp

iecz

eńst

wo

zdro

wia

i ży

wno

ści

bezp

iecz

eńst

wo

zdro

wia

i ży

wno

ści

Krajowa akcja

W okresie od 18 sierpnia do październi-ka w różnych częściach Polski rolnicy podejmowali przedstawicieli opinii pu-blicznej, ważne osobistości oraz media.

Zaproszeni byli świadkami sprzedaży bezpośredniej w praktyce! ICPPC promowało logo BEZPOŚREDNIO OD POLSKIEGO ROLNIKA, które pomoże konsumen-tom zidentyfikować żywność pochodzącą z lokalnych gospodarstw.

Ilekroć zobaczysz znak BEZPOŚREDNIO OD POLSKIE-GO ROLNIKA, będziesz mieć pewność, że zapłata za zakupioną przez Ciebie żywność trafi bezpośrednio do rolnika i pomoże zagwarantować przyszłość dla świeżej, dobrej jakości żywności oraz dla tych, którzy ją produkują. - mówi Jadwiga łopata, laureatka Na-grody Goldmana (ekologiczny Nobel), która prowadzi małe gospodarstwo edukacyjne pod Krakowem.

Kupowanie bezpośrednio od lokalnych rolników, z po-minięciem pośredników, oznacza dobrą cenę, wysoką jakość produktów oraz wiedzę, skąd pochodzi nasza żywność. To bardzo ważne oznacza, że społeczność, w której żyjemy, tworzy na nowo bezpośrednią więź ze źródłem żywności. Nazywa się to bezpieczeństwem żywnościowym i oznacza, że konsumenci i producen-ci zaangażowani są w obustronnie korzystny handel lokalny. Sir Julian Rose, angielski rolnik, prezes ICPPC powiedział: Symbol BEZPOŚREDNIO OD POL-SKIEGO ROLNIKA jest wezwaniem do obrony polskich rolników i wspaniałej żywności, jaką wytwarzają w swoich gospodarstwach. Nie mogę uwierzyć, że Pol-ska tak przytłacza swoich najlepszych, tradycyjnych rolników, narzucając im przestarzałe, drakońskie przepisy dotyczące wytwarzania żywności. W Polsce jest obecnie najbardziej represyjne prawo żywnościo-we ze wszystkich krajów Unii Europejskiej.

Sprzeciwiając się aktualnie obowiązującemu prawu (oraz prawu, które ma obowiązywać od 1 stycznia 2016), które czyni najlepszą polską żywność pochodzącą z tradycyjnych, rodzinnych gospodarstw nielegalną, Międzynarodowa Koalicjadla Ochrony Polskiej Wsi ICPPC wspólnie z rolnikami rozpoczyna krajową kampanię pt. BEZPOŚREDNIO OD POLSKIEGO ROLNIKA.

W kwietniu 2015 r Sejm i Senat prze-forsowały, a w maju Prezydent podpi-sał projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym. Hucznie ogło-szono, że te nowe przepisy umożliwią rolnikom sprzedaż bezpośrednią pro-duktów żywnościowych wytworzonych z własnych surowców bez konieczności rejestracji działalności gospodarczej. TYMCZASEM zgodnie z nowymi prze-pisami, które mają wejść w życie 1 stycznia 2016 roku(!) ROLNIK BĘDZIE MÓGŁ SPRZEDAWAĆ SWOJE PRODUKTY TYLKO WE WŁASNYM GOSPODARSTWIE LUB NA TARGOWISKACH (UWAGA! Nie zadaszonych!). Nie ma też kwoty wol-nej od podatku, jak obiecywano. A rol-nik realizujący sprzedaż bezpośrednią

zobowiązany będzie do prowadzenia księgi wykazującej przychody. Od tych przychodów będzie obowiązywał podatek ryczałtowy w wy-sokości 2 proc. do kwoty UWAGA! 150 tys. euro, czyli 600 tys. zł rocz-nie(!)... komu ma służyć tak wysoka kwota?... bo małym rolnikom nie.

Ponadto dalej BRAK jest odrębnych przepisów sanitarno-higienicznych uzależnionych od skali produkcji (jak ma to miejsce w innych krajach UE), na które czekają rolnicy, aby za sprzedaż swoich produktów - np. serów, soków, powideł - nie musieli płacić kar. - komentuje Jolanta Dal, rolniczka i radna z Podkarpacia.

Supermarkety i spożywcze korporacje z wielkim sukcesem lobbują ko-lejne rządy RP. Zapewnia im to kontrolę nad rynkiem żywnościowym i tym samym Polska niebezpiecznie traci niezależność żywnościową. Rząd RP otwarcie wspiera międzynarodowe korporacje zamiast swoich własnych rolników i konsumentów. - uzupełnia Lena Huppert, Koali-cja Polska Wolna od GMO Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi - ICPPC

BEZPOŚREDNIO OD POLSKIEGO ROLNIKA

FOTO

: BIG

STO

CKP

HO

TO

Page 28: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/2015 51nr 146-147/2015 B&E50

zrów

now

ażon

y tra

nspo

rt

zrów

now

ażon

y tra

nspo

rt

Joanna Kosmalska

PECuNIA non olet

Coraz bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące czystości spalin czyli obniżenia już nie tylko emisji CO2 ale także innych szkodliwych związków skutkują wprawdzie nowymi technologicznymi rozwiązaniami, ale ...jeśli nie udaje się sprostać normom...

Kiedy 18 września New York Times opublikował artykuł, z którego wynika-ło, że EPA (Environmental

Protection Agency – amerykańska Agencja Ochrony Środowiska) zarzu-ciła Volkswagenowi oszustwo doty-czące mierzenia ilości szkodliwych substancji w silnikach, wybuchł skan- dal. Specjalne, dodatkowe oprogra-mowanie silników, uruchamiało się podczas testów, doprowadzając do elektronicznego ograniczania mocy silnika i jednocześnie obniżania emi-sji tlenków azotu. W efekcie teg uzy- skiwane dane były zgodne z norma-mi EPA, podczas gdy rzeczywiście były – doniesienia są różne – 10-cio lub nawet 40-krotnie wyższe. Prze-kręt dotyczy głownie modeli: VW Jetta, VW Golf, VW Beetle oraz Audi A3 z roczników 2009-2015 oraz VW Passata z lat 2014-2015. Wszystkie łączył jedno–czterocylindrowy silni- kiem diesla o oznaczeniu EA 189 tzw. przyjazny środowisku. O ile w USA sprzedano ich „tylko” ok. 0,5 mln, o tyle na świecie, do klientów trafiło ich aż 11 mln. Silniki takie montowane są także w innych au-tach koncernu Skodach i Seatach.

Już teraz akcje Volkswagen na giełdzie straciły niemal 30 mld dol., a ponadto zarezerwował ponad 7 mln dol. na pokrycie ewentualnych kosztów akcji serwisowych. Nie wiadomo jed-nak, czy kwota ta okaże się wystarczająca, ani jak całe zamie-szanie wpłynie na sprzedaż samochodów tej grupy, a co za tym idzie – przychody i zyski w najbliższych latach. Tym bar-dziej, że w przypadku Stanów Zjednoczonych mówi się o karze w wysokości około 18 mld dol. Suma to niebagatelna, z uwagi na fakt, że wyższa niż ubiegłoroczne dochody koncernu - zysk netto wyniósł 12,3 mld USD. Do tego mogą dojść jeszcze ko-lejne oskarżenia i kolejne kary. Nie wiadomo także jaki wynik przyniosą badania przeprowadzone w innych krajach, gdzie normy mogą się różnić. Nie wiadomo także, ile kosztować bę-dzie koncern rozwiązanie tego problemu.

mARKA ZAgROżONA? Z punktu widzenia klienta, dla którego najczęściej ważne są osiągi silnika, a nie ekologia, nie wiele się stało, ponieważ samochody z tym dodatkowym oprogramowaniem osiągają parametry zgodne z deklaracjami producenta. Poza oczywi-ście emisją spalin. Czy zatem ich właściciele zdecydują się na sprzedaż? Pewnie, w przypadku gdy normy krajowe uniemożli-wią rejestrację pojazdu z takim silnikiem, albo jeśli ekologia to dla nich coś więcej niż hasło reklamowe. Nowi klienci, pewnie z uwagi na aferę, zastanowią się czy wybrać te markę, mającą opinie firmy, która w swoich samochodach montuje przyjazne środowisku silniki diesla, co jak się okazuje prawdą nie jest, ale… Czy za dwa miesiące, pół roku ktoś będzie pamiętał o co chodziło? To wszak nie pierwsza afera samochodowa.

W lutym ubiegłego roku General Motors stał się bohaterem skandalu. Sprawa dotyczyła wadliwych stacy-jek. Z pozoru rzecz mogłaby się by wdawać błaha, ale bynajmniej taka nie była. Wada fabryczna stacyjek miała niezwykle poważne konse-kwencje. Chodziło o wadę konstruk- cyjną. Sprężyna przytrzymująca trz- pień blokujący przełącznik w pozycji włączonej była zbyt słaba, co dopro-wadzało do samoistnego wyłączenia silnika w trakcie jazdy. Kiedy silnik nie pracował, nie działały także po-duszki powietrzne. Wyobraźmy to sobie na drodze, podczas manewru wyprzedzania(!). Początkowo GM we- zwał do serwisów, celem usunięcia usterki,800 tys. pojazdów, ale do końca roku ich liczba osiągnęła 29 mln. Problem w tym, że wadę tę za- uważono już w 2005 roku. GM wy- mieniał uszkodzone stacyjki, ale bagatelizował skutki, przyznając się początkowo, że były one winne kil-kudziesięciu wypadków, w których życie straciło 13 osób. Chodziło je-dynie o zderzenia czołowego, w któ-rych nie uruchomiła się poduszka powietrzna. Dziennikarze brytyjskiej agencji Reuters doliczyli się jednak 153 ofiar śmiertelnych. Koncern wprawdzie nadal nie uznaje tych ra-chunków, ale w wyniku dochodzenia przeprowadzonego przez amerykań-ski departament sprawiedliwości musiał zapłacić karę w wysokości 900 mln dolarów. Ile wyniosą od-szkodowania dla rodzin ofiar?

NOWE ZASADyAfera Volkswagena, którego głównymi odbiorcami są obywatele UE odbiła się także echem na naszym kon- tynencie. Komisja Europejska wezwała wszystkie pań- stwa UE do przeprowadzenia krajowych dochodzeń, mających ustalić skalę problemu. Ponadto, od początku przyszłego roku Unia będzie wprowadzać nowe testy emisji spalin przez pojazdy silnikowe. Nie będą, jak do- tąd, przeprowadzane w warunkach laboratoryjnych w cyklu NEDC (New European Driving Cycle), lecz w wa- runkach drogowych i mają ograniczyć możliwość ma-nipulacji pomiarami, takich jakie wyszły na jaw w przy-padku Volkswagena. Początkowo nowe testy RDE (Real Driving Emission), będą służyć tylko do celów monito-ringu, ale od jesieni 2017 r. będą przeprowadzane dla celów homologacji samochodów, a od jesieni 2018 r. - dla wszystkich nowych samochodów. Emisje spalin będą mierzone przez przenośne systemy pomiarowe mocowane na samochodach. To zdaniem KE powinno ograniczyć ryzyko manipulacji pomiarami emisji spalin za pomocą urządzeń czy też specjalnego, jak pokazuje afera, bardzo specjalnego oprogramowania instalowa-nego w samochodach.

Nie bez przyczyny zderzyliśmy te dwie motoryzacyjne afery z ostatniego czasu. W przypadku GM nie było to świadome oszustwo, a jedynie groźne zaniechanie, acz-kolwiek ofiary śmiertelne to poważna sprawa. W przy-padku koncernu Volkswagena strat w ludziach nie było. Czy do końca? Spaliny zanieczyszczające powietrze, zwłaszcza w miastach są powodem wielu groźnych cho-rób, także śmiertelnych. Ten śmierdzący problem jest coraz bardziej dolegliwy stąd ostre, coraz ostrzejsze w wielu krajach normy dotyczące emisji spalin. Czy przykład VW da do myślenia innym, czy też zgodnie z tytułowym powiedzeniem, że pieniądze nie śmierdzą, będą tylko ostrożniejsi czy rzeczywiście bardziej ekolo-giczni, czas pokaże.

...od początku

przyszłego roku Unia

będzie wprowadzać

nowe testy emisji spalin

przez pojazdy

silnikowe

Page 29: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201552 53nr 146-147/2015 B&E

zrów

now

ażon

y tra

nspo

rt

zrów

now

ażon

y tra

nspo

rt

REWOluCjA Aplikacja forDrivers dostępna dla kierowców

Ciągłe zmiany w prawie i zaostrzanie kar nie zawsze przynoszą skutek w postaci zmniejszania liczby wypadków na polskich drogach. Twórcy projektu forDrivers postanowili pójść wbrew trendowi stosowania opresji i nagradzać kierowców za bezpieczną jazdę. Od dziś wszyscy, którzy zdecydują się na korzystanie z aplikacji forDrivers, mogą liczyć na cenne nagrody w zamian za przestrzeganie przepisów i rozsądne zachowania.

Najbardziej rewolucyjnym elementem programu jest grywalizacja. To rozwią-zanie mające na celu większe zaan-gażowanie uczestników w wykonanie

powierzonych zadań i zmobilizowanie do podjęcia wyzwań w zamian za określone profity. Grywaliza-cja zastosowana w aplikacji forDrivers, zarówno w przypadku klientów indywidualnych, jak i biz-nesowych, to doskonała rozrywka i zabawa, która w konsekwencji może przełożyć się na spadek za-grożenia na drodze.

Wszyscy kierowcy, którzy postanowią aktywować forDrivers jako asystenta codziennych przejazdów, będą zbierać odznaki za bezpieczną jazdę. Otrzy-mają je, o ile dostosują się do komend mających na celu promowanie konkretnych zachowań, np. „zwolnij – wjeżdżasz w obszar zabudowany”, „po-gorszyły się warunki atmosferyczne – zachowaj ostrożność”, „jedziesz zbyt długo – zrób przerwę”. Zebrane odznaczenia można wymieniać na nagro-dy ufundowane przez partnerów programu. Proces zbierania odznak został zautomatyzowany. Wystar-czy stale korzystać z forDrivers, a konto użytkowni-ka jest aktualizowane na bieżąco.

forDrivers poinformuje m.in. o utrudnieniach na drodze, pogodzie, remontach, dogodnych posto-jach oraz kluczowych ustawieniach samochodu. Pomoże też zoptymalizować przebieg planowanej trasy z uwzględnieniem placówek partnerów pro-gramu. Kierowca zyska dzięki temu pewność, że dotrze na miejsce mogąc odwiedzić preferowane miejsca takie jak określone stacje paliw, hotele, restauracje czy inne punkty świadczące określony zakres usług.

Aplikacja docelowo będzie również alternatywą dla gromadzenia ich punktów. W ramach jednej aplika-cji można będzie zbierać punkty honorowane.

Aleksandra Knecht

nadeszła!

Page 30: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201554 55nr 146-147/2015 B&E

Sytuacja ta już wkrótce może się zmienić, za sprawą oddolnej ini-cjatywy stworzenia „Krajowego Planu Rozwoju Domowych In-

stalacji do Wytwarzania Ciepła z OZE do 2030r.”. Konsorcjum obejmujące 14 fi rm i organizacji zleciło wykonanie ana-lizy za którą odpowiedzialny jest Insty-tut Energetyki Odnawialnej. Konsorcjum współpracuje z wieloma instytucjami administracji rządowej i samorządowej oraz organizacjami z obszaru efektyw-ności energetycznej, np. z Instytutem Ekonomiki Środowiska i Krajową Agen-cją Poszanowania Energii. Prace nad dokumentem trwają już od czerwca, prezentacja wyników i rekomendacji odbędzie się w listopadzie br.

zrów

now

ażon

a go

spod

arka

zrów

now

ażon

a go

spod

arka

W ramach opracowania w szczegól-ności zostaną uwzględnione obszaryaplikacji źródeł ciepła z OZE służąceograniczaniu niskiej emisji.

Zgodnie z zapowiedziami Konsor-cjum projektu, raport zostanie skon-sultowany z całym sektorem OZE i przedstawicielami rządu i admini-stracji. Ponadto do procesu konsul-tacji przygotowywanego dokumen-tu zostały zaproszone m.in. Urzędy Marszałkowskie. Pomysł stworzenia „Krajowego Planu Rozwoju Domo-wych Instalacji do Wytwarzania Ciepła z OZE do 2030r” spotkał się z pozytywnym przyjęciem i sporym zainteresowaniem.

Kilka Urzędów Marszałkowskich wy-raziło już chęć współpracy w zakre-sie konsultacji opracowania, pod-kreślając jego rolę i konieczność wdrożenia efektywnych i wydajnych instrumentów wsparcia dla rozwo-ju energetyki odnawialnej. Po kon-sultacjach „Krajowy Plan Rozwoju Domowych Instalacji do Wytwarza-nia Ciepła z OZE do 2030r” zostanie przekazany do wykorzystania do Narodowego Funduszu Ochrony Śro-dowiska i Gospodarki Wodnej oraz ministerstw i urzędów odpowiedzial-nych za kształtowanie przepisów i systemów wsparcia OZE oraz do zarządów województw, które dyspo-nują instrumentami prawnymi i eko-nomicznymi na rzecz upowszechnie-nia szerokiego wykorzystania ciepła z OZE.

Wzrost wykorzystania odnawialnych źródeł energii do produkcji ciepła jest istotny z punktu widzenia całej gospodarki. Obowiązujące w Polsce regulacje niestety nie wspierają produkcji ciepła z OZE ze źródeł rozproszonych.

Konsorcjum projektu „Krajowy Plan Rozwoju Domowych Instalacji do Wytwarzania Ciepła z OZE do 2030 roku” powstało 25 czerwca 2015r. w Warszawie. W skład konsorcjum wchodzą następujące fi rmy przemysłowe i organizacje: Cichewicz, Defro, ENSOL, Europejski Instytut Miedzi, Galmet, Stiebel-Eltron, Robert Bosch Sp. z o.o., Thermafl ex, Vaillant, Viessmann, Instytut Energetyki Odnawialnej, Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła, Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych, Związek Pracodawców Forum Energetyki Odnawialnej.

powstaje mapa drogowa ciepła z OZE

kolektory słoneczne, kotły na biomasę, pompy ciepła, geotermia płytka, syste-my kogeneracyjne na biopłyny, maga-zyny ciepła oraz technologie hybrydo-we OZE (w obszarze nowych budynków fotowoltaika i pompy ciepła, w obsza-rze starszych budynków, hybrydowe pompy ciepła, kolektory słoneczne i automatyczne kotły na biomasę oraz magazyny ciepła itp.).

Opracowanie ma dotyczyć budynków mieszkalnych i zabudowy poza obsza-rem działania sieci ciepłowniczych, ale też współpracujących z siecią cie-płowniczą, jak np. kolektory słoneczne.

oBszar opracowania oBejMie tecHnologie i urządzenia taKie jaK:

Page 31: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201556 57nr 146-147/2015 B&E

Katarzyna Kościeszabi

oróż

noro

dnoś

ć

bior

óżno

rodn

ość

FOTO

: MA

GD

ALE

NA

MIC

HR

ZYC

KA

Bioróżnorodność to również stan naszych portfeli.W Europie około 4,4 mln miejsc pracy zależy bezpośrednio od ekosystemów i różnorodności biologicznej, m.in. w sektorze leśnictwa, rolnictwa i rybołówstwa, które generują jednocześnie ponad 405 miliardów EUR rocznego obrotu.

Plan ochrony przyrody zawiódł. DLACZEGO?

W październiku br. Komi-sja Europejska opubli-kowała raport, w któ-rym krytycznie ocenia

postęp w osiąganiu celów Strategii Ochrony Różnorodności Biologicznejdo 2020. Główne przyczyny to nie-właściwie wdrożone i niewystarcza- jąco egzekwowane prawo na pozio-mie krajowym oraz rolnictwo prze-mysłowe.

W 2011 roku Komisja przyjęła strate-gię, której celem jest powstrzymanie utraty różnorodności biologicznej we wszystkich państwach członkowskich do roku 2020. To konkretny plan dzia- łań składający się z sześciu celów rozpisanych na poszczególne zadania. Komisja stwierdziła, że tylko w przy- padku jednego celu - zwalczania in- wazyjnych gatunków obcych – moż-na mówić o postępie w realizacji. W przypadku pozostałych punktów strategii, które dotyczą m.in. wkła-du rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa w zmniejszenie utraty bioróżnorod-ności, odbudowy zdegradowanych terenów czy pełnego wdrożenia dyre- ktyw środowiskowych, postęp jest nie-wystarczający lub nie ma go wcale.

BIORóżNORODNOŚć – DlACZEgO jESt WAżNA?Komisja alarmuje: bioróżnorodność to nie tylko nasze zdro-wie, piękno krajobrazu i bujna przyroda, ale również stan naszych portfeli! Przekłada się ona w realny sposób na rocz-ne obroty państw członkowskich. Szacuje się, że w Europie około 4,4 mln osób zatrudnionych jest w obszarze leśnic-twa, rolnictwa i rybołówstwa. Sektory te generują ponad 405 miliardów EUR rocznego obrotu. Znaczna część tych terenów znajduje się w sieci Natura 2000 - europejskiego projektu, który ma na celu ochronę zagrożonych gatunków i siedlisk. Pokrywa on około 20 % terytorium Unii Europej-skiej, a jego wartość to ok 200-300 mld EUR rocznie.

NAtuRA 2000 – jESt DOBRZE,mOżE Być lEPIEj! Choć Komisja Europejska skrytykowała jakość wdrożenia Dyrektywy Ptasiej i Siedliskowej, to zwróciła uwagę, że na-wet małe postępy, choć powolne, są już widoczne. Jeszcze kilkanaście lat temu wiele gatunków takich jak niedźwiedź brunatny, wilk, bóbr czy wydra było zagrożonych. Całe szczęście, dzięki ukierunkowanym działaniom ochron-nym, zapewniającym m.in. możliwość swobodnego ich przemieszczania się, obecnie gatunki te, w wielu krajach znajdują się pod należytą ochroną. Wypełnianie na pozio-mie krajowym postulatów programu Natura 2000 zapewnia ogromne korzyści, zarówno ludziom, jak i środowisku.

PóŁ mIlIONA EuROPEjCZyKóW POPIERA DyREKtyWę!Latem tego roku Komisja Europejska postanowiła oddać głos społeczeń-stwu. W ramach tak zwanego procesu Fitness Check odbyły się konsul-tacje społeczne, których celem było poznanie zdania opinii publicznej – Dyrektywy Ptasia i Siedliskowa spełniają swoje funkcje? Większość z pół miliona osób, które wzięły w nich udział wypowiedziało się na tak. Warto zaznaczyć, że były to największe konsultacje społeczne w historii Unii.

Komisja Europejska w swoim październikowym raporcie wyraźnie popie-ra głos środowisk przyrodniczych, które od dawna alarmują, że obowią-zujące ramy prawne, a w szczególności Dyrektywa Ptasia i Siedliskowa są skuteczne i że potrzebują tylko pełnego wdrożenia i rygorystycznego przestrzegania. Ewentualna zmiana Dyrektyw mogłaby spowodować nie tylko ogromne szkody w ochronie przyrody, ale i dodatkowe poważ-ne obciążenia dla administracji krajowej, a także lata niepewności dla przedsiębiorców i inwestorów spowodowane zmianą ukształtowanego i popartego praktyką wieloletniego orzecznictwa - dodaje Szafraniuk.

2016 ROK – jAKA BęDZIEPRZySZŁOŚć?

Należy mieć tylko nadzieję, że w trwającej debacie politycznej, ar-gument ten oraz bezprecedensowe poparcie ze strony obywateli UE zostaną wzięte pod uwagę. Decyzja Komisji Europejskiej co do przy-szłości Dyrektywy Ptasiej i Siedliskowej jest oczekiwana na początku przyszłego roku.

By jeszcze skuteczniej chronić te-reny sieci Natura 2000, należy spo-rządzić odpowiednie plany zadań ochronnych. Niestety, tempo ich sporządzania i wdrażania w Pań-stwach Członkowskich pozostawia wiele do życzenia - mówi Agata Szafraniuk, prawniczka z Fundacji ClientEarth - W 2012 roku, a więc po ponad 13 latach od istnienia tej sieci, tylko 58% obszarów Natu-ra 2000 miały takie plany, lub ta-kie plany miały być sporządzone. W Polsce proces ustanawiania ta-kich planów trwa dopiero od 2007 roku i jeszcze nie został zakończo-ny. Ponadto niespójna i niepre-cyzyjna implementacja przez po-szczególne Państwa Członkowskie utrudnia, a czasami wręcz uniemoż-liwia, realizację zadań związanych z siecią Natura 2000.

Raport Komisji potwierdza, żeby odnieść sukces w ochronie bio-różnorodności należy całkowicie wdrożyć Dyrektywę Ptasią i Siedli-skową na poziomie lokalnym, oraz tak dostosować politykę sektorową (przede wszystkim rolnictwo), by uwzględniała ochronę przyrody.

FOTO

: PEX

ELS.

CO

M

FOTO

: PEX

ELS.

CO

M

Page 32: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201558 59nr 146-147/2015 B&E

Anna Krasońbi

oróż

noro

dnoś

ć

wspÓłpracujeMy i inwestujeMy

Ponad 340 zagrożonych gatunków roślin i zwierząt objęli ochroną beneficjenci V osi priorytetowej Programu Infrastrukturai Środowisko. A to tylko jeden z wielu przyrodniczych efektów projektów realizowanych w całej Polsce od ponad siedmiu lat.

Intensywny rozwój cywilizacyjny i rosnąca presja człowieka na środowisko negatywnie wpły-wają na poziom różnorodności

biologicznej oraz funkcjonowanie ekosystemów. Dlatego część fundu-szy POIiŚ przeznaczono na zahamo-wanie degradacji środowiska natural-nego, zachowanie cennych siedlisk i gatunków oraz zwiększenie bio-różnorodności. Priorytetowo potrak-towano projekty dotyczące obsza-rów Natura 2000 oraz strategiczne w skali kraju i UE.

– Dofinansowanie otrzymały przede wszystkim przedsięwzięcia dotyczą-ce ochrony siedlisk i gatunków. Sta-nowiły one aż 70% zgłoszonych do współfinansowania projektów.

W ramach części z nich powstawała także mała infrastruk-tura turystyczna, której zadaniem było ukierunkowanie ruchu turystycznego w taki sposób, aby odciążyć obszary cenne przyrodniczo i jednocześnie poprawić warunki dla turystyki i rekreacji. Wśród naszych beneficjentów znala-zły się nie tylko organizacje pozarządowe, lecz także parki narodowe, samorządy, jednostki naukowe – podsumowuje Piotr Adamski, Dyrektor Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych odpowiedzialnego za wdrażanie projektów z V osi priorytetowej POIiŚ.

W OCHRONĘ POLSKIEJ PRZYRODY

Uzupełnieniem tych działań były projekty edukacyjne skie-rowane zarówno do wyspecjalizowanych grup zawodowych czy społeczności lokalnych, jak i ogólnopolskie kampanie społeczne dedykowane konkretnym problemom czy kształ-tujące świadomość proekologiczną Polaków. Akcje eduka-cyjne zaangażowały ponad 48 tys. mieszkańców obszarów chronionych – dzięki czemu mogli oni lepiej zrozumieć po-trzebę ochrony przyrody na zamieszkiwanych przez nich terenach.

Na szczególną uwagę zasługują też przedsięwzięcia, które polegały na opracowaniu ponad 500 dokumentów plani-stycznych.

W najbliższej przyszłości pozwolą one na prowadzenie dzia-łań ochronnych w sposób kompleksowy i racjonalny. Pla-nowaniem objęto przede wszystkim obszary Natura 2000, rezerwaty przyrody i parki narodowe, ale także gatunki wy-magające szczególnej ochrony.

W kolejnych latach Centrum będzie kontynuować współpra-cę z podmiotami działającymi w sektorze ochrony środo-wiska. Już wkrótce ruszają nowe konkursy, a na realizację pomysłów beneficjentów czeka blisko 300 mln złotych.

rece

nzja

Staraniem Fundacji na rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa (FDPA) wydano informator zatytułowany „Przedsiębiorca z Klimatem”. Publikacja wg autorów przeznaczona jest dla małych i średnich przedsiębiorstw, które chcą się dowiedzieć, jak efektywnie wykorzystać energię we własnej firmie, a także do przedsiębiorców zainteresowanych wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii (OZE).

Biorąc pod uwagę obowiązu- jące przepisy UE, Pakiet Ener- getyczno-Klimatyczny oraz plany na dalsze lata, a także

polską ustawę o OZE, a również, jeśli uznamy, że gospodarstwa rolne to tak-że małe przedsiębiorstwa (z uwagi na rosnącą mechanizację i chemizację) to musimy stwierdzić, że efektywne wyko-rzystanie energii dotyczy właściwie ca-łej gospodarki. Zarówno producentów energii, jak i jej konsumentów: prze- mysł, rolnictwo, budownictwo, trans-port, gospodarstwa domowe.

Zatem zainteresowanych problematy- ką przedstawioną w podręczniku należy liczyć w setkach tysięcy a nawet w mi- lionach. Szkoda zatem, że nakład wy- dano zaledwie w 10 tys. egzemplarzy. Szkoda tym bardziej, że treść jest ciągle aktualna, ma bowiemna celu pobudze- nie świadomości szerokich kręgów spo-łecznych i władz lokalnych do działań proefektywnościowych i do rozwoju energetyki prosumenckiej (OZE). Mamy bowiem przełomowy moment, kiedy pojawiły się potrzeby i nowe możliwości racjonalizacji gospodarowania energią, zasobami naturalnymi i ochroną środo-wiska. Wymaga tego obowiązująca Eu-ropę zasada zrównoważonego rozwoju, która zakłada, aby potrzeby obecne-go pokolenia były zaspokojone bez zmniejszania szans przyszłych pokoleń, zwłaszcza, gdy chodzi o stan środowi-ska naturalnego.

„Przedsiębiorca z Klimatem”, autorzy Inż. Dariusz Lach, Krzysztof Kuczma, Ryszard Wnuk, wydawca: FDPA, publikacja jest częścią projektu o tym samym tytule, dofinansowanego z NFOŚiGW, www.przedsiębiorcazklimatem.pl

Niepokój, który tak wielu z nas wyraża słownie w trosce o nasze zdrowie, o wnuków i prawnuków nie wystarcza. Autorzy wskazują, co czynić praktycznie na wielu polach, by sprostać tym wymogom. Możliwości ku temu przedsta-wiono w10-ciu rozdziałach, które stanowią kompendium aktualnej, pożytecznej wiedzy, którą można stosować w codziennej działalności i planowaniu oszczędności ener-gii i surowców. Warto to zgłębić bowiem dla każdego z wy-mienionych interesariuszy znajdzie się cały szereg cieka-wych tematów.

Niestety, szkoda że omawiając poszczególne obszary dzia-łań na rzecz poprawy efektywności podano zbyt mało liczb ilustrujących efekty i korzyści w postaci zaoszczędzonej energii, emisji CO2 i pyłów, a także ponoszonych na to na-kładów, oraz stosunku korzyści do tych nakładów.

Przykładem jak to robić, może być program szkoleniowy EUREM – (Europejski Manager Energii) utworzony w 1999 roku w Norymberdze, dofinansowywany z funduszy euro-pejskich. Do programu tego przystąpiło 27 krajów, w tym Polska. W 2014 roku KIG zorganizowała kilkumiesięczne szkolenie pierwszej grupy 21 specjalistów, delegowanych przez firmy. Po podliczeniu zaprojektowanych przez uczest-ników energooszczędności, po ich wdrożeniu w swoich fir-mach uzyska się w sumie 27 286 MWh (przy cenie 220 zł na MWh). Emisja spadnie przy tym o 18 259 Mg CO2/rok. Natomiast średnia oszczędność na zakład wyniesie około 1300 Mwh/rok, bez kosztów dystrybucji. Tego rodzaju przy-kłady są najbardziej zachęcające do naśladownictwa.

Wydaje się bardzo zasadne poszerzenie i uszczegółowienie informacji, wznowienie wydawnictwa, oraz bezpłatnie jego rozpowszechnianie, ponieważ krąg zainteresowanych jest niezwykle szeroki. Dostępność bowiem publikacji w sieci to nie to samo, co książka na stole w domu na wyciągnięcie ręki. Henryk Oleksy

PRZEDSIęBIORCO, nie przegap!

Page 33: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201560 61nr 146-147/2015 B&E

eduk

acja

eduk

acja

QuARRy lIfE AWARD 2016!

Rusza kolejna, 3. edycja międzynarodowego konkursu przyrodniczego organizowanego przez HeidelbergCement i Grupę Górażdże – Quarry Life Award.

Już po raz trzeci firma HeidelbergCement orga-nizuje w ponad 20 krajach na całym świecie konkurs Quarry Life Award – naukowo-edu-kacyjne przedsięwzięcie, którego celem jest

popularyzacja i ochrona walorów przyrodniczych terenów kopalnianych. W przyszłym roku kopal-nie odkrywkowe ponownie otworzą się na bada-nia, a studenci i naukowcy otrzymają niepowta-rzalną szansę wzięcia udziału w projekcie, który w realny sposób przyczynia się do zwiększenia war-tości ekologicznej oraz edukacyjnej miejsc wydoby-cia surowców mineralnych.

QlA EtAP PO EtAPIEW Polsce organizatorem konkursu jest Grupa Góraż-dże, należąca do koncernu HeidelbergCement. Zasa-dy konkursu pozostają te same co przy poprzednich edycjach. Uczniowie, studenci, absolwenci, naukow- cy oraz przyrodnicze organizacje i instytucje mogą składać swoje propozycje projektów na stronie in-ternetowej www.quarrylifeaward.com w terminie do 1 marca 2016 r.

W kolejnym etapie jury krajowe wybierze pięć naj-lepszych projektów badawczych, które w okresie od kwietnia do września 2016 będą realizowane w czterech kopalniach Grupy Górażdże. Do udziału w nowej edycji zostały wytypowane dwie kopalnie wapienia na Opolszczyźnie: „Strzelce Opolskie” oraz „Górażdże”, a także dwie kopalnie kruszyw: KSM „Ruda” (woj. śląskie) oraz KSM „Nowogród Bobrzań-ski” (woj. lubuskie).

KAtEgORIE KONKuRSOWE I NaGRody

Do konkursu można zgłaszać projekty indywidualnie lub zespołowo w jednej z pięciu kategorii: „Badania nad gatunkami i siedliskami”, „Zarządzanie bioróż-norodnością”, „Edukacja i podnoszenie świadomo-ści”, „Projekty szkolne ” (dla uczniów szkół podsta-wowych i średnich oraz studentów studiów wyższych I stopnia) oraz w nowej kategorii “Ponad granicami kopalń” (projekty badające wpływ i powiązania ko-palni z bioróżnorodnością otaczającego ją terenu).

Finał konkursu, połączony z prezen-tacją wyników prac terenowych oraz zaleceniami dotyczącymi ochrony bioróżnorodności w kopalniach, odbę-dzie się jesienią 2016 r.

Wszystkie pięć projektów wyróżnio-nych w ramach edycji krajowych weź-mie udział również w konkursie na szczeblu międzynarodowym. Każdo-razowo projekty będą oceniane pod kątem: innowacyjności, wykonalności (szans realizacji), wartości dodanej, zaangażowania uczestników oraz wa-lorów edukacyjnych. Dla zwycięzców przygotowano atrakcyjne nagrody pieniężne.! Na szczeblu krajowym przyznane zostaną nagrody w wyso-kości 1 500, 3 000 oraz 5 000 EUR. Pula nagród międzynarodowych wy-nosi 80 000 EUR. Ponadto najlepszy projekt 3. edycji QLA zostanie nagro-dzony kwotą 30 000 EUR.

DlACZEgO WARtO?

Do udziału w 2. edycji Quarry Life Award na całym świecie zgłoszono ponad 390 projektów. - Dla koncernu HeidelbergCement organizowa-ne przedsięwzięcie to droga do promowania wyjątkowych walorów bioróżnorodności kopalni oraz nieustannego podnoszenia standar-dów ochrony przyrody we współpracy z uczelniami – wyjaśnia Daniel Gauthier, członek zarządu HeidelbergCement oraz członek między-narodowego jury konkursu QLA. Zgłaszając swój projekt, młodzi lu-dzie otrzymują niepowtarzalną szansę przeprowadzenia badań na terenach, które zwykle nie są dostępne dla osób postronnych. Mogą wykorzystać swoją wiedzę w praktyce, a także nabyć wiele nowych umiejętności, które przydadzą się w przyszłej karierze zawodowej.

O tym, że warto wziąć udział w konkursie, świadczą również wyniki poprzedniej edycji, w której ogromny sukces i główną nagrodę na szczeblu międzynarodowym (30 000 EUR) zdobyło Towarzystwo Her-petologiczne NATRIX z Wrocławia, nagrodzone za projekt ochrony płazów i gadów w Kopalni Wapienia „Górażdże”.

Grupa Górażdże jest liderem na polskim rynku cementu i jednym z największych w kraju producentów betonu towarowego i kruszyw. Górażdże prowadzą działalność w trzech liniach biznesowych: Górażdże Cement, Góraż-dże Beton, Górażdże Kruszywa. Właścicielem Grupy Górażdże jest międzynarodowy koncern HeidelbergCement,

Małgorzata Dąbrowska – koordynator projektu z ramienia Grupy Górażdże

lider światowego rynku kruszyw i jeden z największych na świecie producentów cementu i innych materiałów bu-dowlanych. W 2014 roku wartość obrotów skonsolidowanych Grupy Górażdże wyniosła ponad 1,1 mld zł. Spółki Grupy zatrudniają obecnie ok. 1200 pracowników.

Więcej informacji o konkursie znajduje się na stronie internetowej: www.quarrylifeaward.com

Page 34: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201562 63nr 146-147/2015 B&E

eduk

acja

A mogło być tak pięknie!

ogrÓd

Na razie sprawa przycichła. W Przesiece sznur samochodów, tłoczących się na wąskiej drodze, przynajmniej przez jakiś czas nie będzie stresować mieszkańców Brzozowego Wzgórza i Bukowego Gaju. Nawet kłopoty zapadają w sen zimowy, ale na wiosnę koszmar rozpocznie się od nowa.

Pisaliśmy o Ogrodzie Japońskim „Siruwia”, kiedy po-wstawał dwa lata temu. Bo inicjatywa urozmaicenia listy atrakcji turystycznych tego i tak przepięknego regionu warta była przedstawienia. Wkrótce się oka-zało, że ktoś zapomniał o organizacji ruchu drogowe-go. Droga, biegnąca przez Brzozowe Wzgórze i Bu-kowy Gaj, z konieczności stała się trasą dojazdową do Ogrodu Japońskiego. Żeby to jeszcze była droga „zwykła”, taka na dwa samochody, z poboczem i bez stromego podjazdu na finiszu!

hoRRoR Na dRodzEOd razu chcę zaznaczyć, że nikt z mieszkańców nie jest przeciwny istnieniu ogrodu, ale z jego powodu my przez znaczną część roku nie mamy życia. Spę-dzała u mnie lato córka z małym dzieckiem.

eduk

acja

Violetta Waluk

Proszę sobie wyobrazić, że ani razu nie wybra-łyśmy się na spacer wcześniej niż o godz. 20, ze względu na własne bezpieczeństwo. Real-ne było zagrożenie potrącenia przez któryś z samochodów. Chodziło o turystów, którzy czę-sto nie radzili sobie na naszej drodze – mówi Teresa Sendrowska.

Ironia losu; ludzie wybierali Przesiekę jako oazę spokoju, odległą od miejskiego zgiełku. Tym-czasem przez wakacyjne miesiące czuli się tak, jakby wegetowali na poboczu bardzo ruchliwej drogi: wszechobecne spaliny, silnikowe hałasy i zagrożenia wynikające z tak dużego ruchu. Ktoś nie umiał w takich warunkach zawrócić, ktoś inny – pokonać wzniesienia. Nieraz trzeba było przyjezdnym udzielać pomocy.

No, nie milczeli. Pisali skargi do Urzędu Gminy i do Staro-stwa Jeleniogórskiego. Zwoływali zebrania mieszkańców. Wreszcie została otwarta druga trasa dojazdowa - przez las, od strony Borowic. Powinno to przynajmniej łagodzić natężenie ruchu tuż przy domach .

Jakub Kurowski, właściciel „Siruwi” podkreśla, że wiele poniósł trudu i kosztów, by tę drogę naprawić i przygoto-wać do użytkowania. I znów czegoś zabrakło, bo kierow-cy pchali się przez Wzgórze, choć wygodniej byłoby im w jedną stronę jechać przez las. Rodzi się jednak pytanie, po co w ogóle jechali którąś z tych tras, zamiast zostawić samochód i przejść się piechotą.

Przecież to piękne tereny turystyczne i ludzie przyjeż-dżają tu również po to, żeby powędrować pieszo. Do róż-nych miejsc np. Świątynia Wang nie ma dojazdu i trzeba przejść spacerkiem. Dlaczego do „Siruwi” zwiedzający muszą podjeżdżać? Inne rozwiązanie to - ruch wahadło-wy. Dodam, że droga przez las też nie jest zbyt szeroka, do tego należy do Nadleśnictwa. Nawet na czas jakiś właściciel zamknął ją dla ruchu kołowego i wykorzysty-wał do zwózki drewna.

Jakub Kurowski przekonuje, że w stosownej odległości nie ma miejsc na parkingi dla jego gości. Mieszkańcy – wręcz odwrotnie, nawet wymieniają adresy, należałoby tylko dogadać się z właścicielami.

CZEgOŚ tu ZABRAKŁOHistoria Japońskiego Ogrodu dowodzi, jak łatwo można popsuć i zagubić sens całkiem sympa-tycznej inicjatywy. Miała to być realizacja ma- rzeń o ogrodzie z egzotycznymi roślinami, wodno-kamiennymi konstrukcjami itp. Realiza-cja – udana, zajęła szóste miejsce w konkursie „Gazety Wrocławskiej” na dolnośląski produkt turystyczny, co z dumą podkreśla właściciel.

Tymczasem w kolejnym piśmie do Urzędu Gminy Podgórzyn, z 20 września 2015 roku doprowadzeni do ostateczności mieszkańcy piszą: „w nawiązaniu do niebezpiecznych, po-wtarzających się codziennie zdarzeń, zgłasza-nych na policję m.in. w dniu 17 września przez mieszkańców ul. Brzozowe Wzgórze 2, 4, 4a stanowczo prosimy – po raz kolejny o podję-cie natychmiastowych, skutecznych kroków zapewniającym mieszkańcom oraz turystom korzystającym z w/w ulic bezpieczne poru-szanie się po nich”. Dalej przypominają, że od dwóch lat na zebraniach społeczności lokal-nych domagali się wyjaśnienia statusu praw-nego „japońskiej” inwestycji, szczególnie, czy jest zgodna z planem zagospodarowania prze-strzennego Przesieki, czy uzyskała stosowną opinię hydrologiczno-geologiczną itd.

W sferze komunikacyjnej coś jednak „ruszy-ło”. Obecnie droga leśna z Borowic do Ogrodu znów jest w dzierżawie gminy, można jeździć w jednym kierunku. Powrót byłby przez Brzo-zowe Wzgórze.

Uczestniczyłem w licznych komisjach bez-pieczeństwa, z udziałem wójta czy wicewój-ta, przedstawicieli starostwa, policji i innych. Wskazywałem istniejące zagrożenia na tych wąskich drogach i w sytuacji niejasnego ozna-kowania. Proponowałem, również w imieniu mieszkańców, inne rozwiązania. I nic to nie dało - stwierdza Marcin Kupczyk, radny gmi-ny Podgórzyn.

Jeleniogórskie Starostwo Powiatowe z zadzi-wiającą opieszałością nie egzekwuje właści-wego oznakowania trasy. Od właściciela ogro-du zaś – przekierowania ruchu tak, by goście ogrodu jechali przez las i wracali Brzozowym Wzgórzem i Bukowym Gajem. Wciąż różnie z tym bywa. Skołowani turyści jadą pod prąd. Dziwi też, dlaczego urzędnicy nie chcą lub nie potrafią przekonać Jakuba Kurowskiego, że jego goście pieszo również mogą docierać do ogrodu. Czy naprawdę musi wydarzyć się nieszczęście? Dodam, że mimo podejmowa-nych prób, nie udało mi się bezpośrednio skon-taktować ani z wójtem Podgórzyna, ani z od-powiedzialnym za „komunikację” urzędnikiem Starostwa Jeleniogórskiego.

utrapienia

FOTO

: IZ

A G

AŁA

N

Page 35: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201564 65nr 146-147/2015 B&E

Zamawiam prenumeratę miesięcznika biznes&EKOLOGIA na miesięcyroku 2015, począwszy od numeru w liczbie egz. miesięcznie.

B&E nr 143/2015

64

biznes&��������

…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….……….…….…….…….…….…

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych podanych w związku z zamówieni-em przez wydawcę miesięcznika – FENIKS, współwydawcę – Fundację NOWE TERAZ oraz biuro reklamy WHITE FISH MEDIA SA w celach związanych z działalnością wydawniczą, jak również w celach marketingowych i promocyjnych, w systemach informatycznych i innych zbiorach ewiden-cyjnych. Powyższa zgoda obejmuje również przetwarzanie moich danych osobowych w przyszłości przez Fundację NOWE TERAZ lub inny podmiot powstały w wyniku przekształcenia Fundacji NOWE TERAZ, jeśli cel przetwarzania nie ulegnie zmianie. Oświadczam, że jestem płatnikiem VAT i jestem upoważniony do otrzymywania faktur VAT. Upoważniam Fundację NOWE TERAZ do wystawiania faktur VAT bez podpisu odbiorcy.

….…….…….…….…….…….…….…….…….…( podpis zamawiającego)

ZAMÓWIENIE PRENUMERATY

Zainwestuj w swoją wiedzę

(pieczątka zamawiającego)

Miejscowość i data………………….….….

Powiat.....……………………………….….….

Województwo………………………..….….

Zamówienia można przesłać e-mailem na adres biura reklamy WHITE FISH MEDIA SA,

e-mail: [email protected]

Cena 1 egz. 10 zł (łącznie z VAT); prenumerata: kwartalna – 30 zł, półroczna – 60 zł, roczna – 109 zł

II okładka III okładka IV okładka

1/1 strona205x285 mm

brutto 215x295 mm

1/2 strony100x285 mm

brutto 110x295 mm

1/2 strony205x142,5 mm

brutto 215x152,5mm

1/3 strony69x285 mm

brutto 79x295 mm

1/4 strony100x142,5 mm

brutto 215x152,5mm

FORMATY REKLAM I WARUNKI TECHNICZNE

20 000 zł

25 000 zł

30 000 zł

18 000 zł10 000 zł

10 000 zł5 000 zł7 000 zł

Przyjmujemy pliki w formatach:PDF Press Quality, EPS, TIFF

lub JPG (Maximum Quality) CMYKSzczegółowa specyfi kacja formatów:

www.biznesiekologia.pl/reklama

Sposób dostarczania reklam:Reklamy należy dostarczać drogą

elektroniczną: reklama@whitefi shmedia.com

40 000 zł / 25 000 zł / 25 000 zł

Rozkładówka 2 strony/lewa/prawa

Obszar bezwzględnie widzialny, w którym należy umieścić istotne elementy grafi ki

Biuro reklamy: White Fish Media SA, e-mail: reklama@whitefi shmedia.com, tel. 22 338 67 27

Prenumeratę można też zamówić na stronie www.biznesiekologia.pl

B&E_masterA_2-06.indd 64 29.05.2015 19:51

PREN

UMER

ATA

Zainwestuj w swoją wiedze

Zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych podanych w związku z zamówie-niem przez wydawcę miesięcznika – FENIX, w celach związanych z działalnością wydawni-czą, jak również w celach marketingowych i promocyjnych, w systemach informatycznych i innych zbiorach ewidencyjnych. Oświadczam, że jestem płatnikiem VAT i jestem upoważnio-ny do otrzymywania faktur VAT. Upoważniam Wydawcę FENIX do wystawiania faktur VAT bez podpisu odbiorcy.

Zamówienia można przesłać e-mailem na adres Wydawnictwa [email protected]

lub zamówić na stronie www.biznesiekologia.pl

Miejscowość i data

pieczątka zamawiającego

Powiat

Województwo

Fakturę proszę przesłać na adres

Należność zostanie uregulowana przelewem po otrzymaniu faktury VAT.

Nasz NIP:

Podpis zamawiającego

Cena 1 egz. 10 zł (łacznie z VAT); prenumerata: kwartalna – 30 zł, półroczna – 60 zł, roczna – 109 zł

FORMATy REKLAM I WARUNKI TECHNICZNE

Przyjmujemy pliki w formatach:PDF Press Quality, EPS, TIFF lub JPG (Maximum Quality) CMYK

Szczegółowa specyfi kacja formatów:www.biznesiekologia.pl/reklama

Sposób dostarczania reklam:Reklamy należy dostarczać drogą elektroniczną:

[email protected]

Obszar bezwzględnie widzialny, w którym należy umieścić istotne elementy grafi ki

B&E nr 143/2015

64

biznes&��������

…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….…….……….…….…….…….…….…

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych podanych w związku z zamówieni-em przez wydawcę miesięcznika – FENIKS, współwydawcę – Fundację NOWE TERAZ oraz biuro reklamy WHITE FISH MEDIA SA w celach związanych z działalnością wydawniczą, jak również w celach marketingowych i promocyjnych, w systemach informatycznych i innych zbiorach ewiden-cyjnych. Powyższa zgoda obejmuje również przetwarzanie moich danych osobowych w przyszłości przez Fundację NOWE TERAZ lub inny podmiot powstały w wyniku przekształcenia Fundacji NOWE TERAZ, jeśli cel przetwarzania nie ulegnie zmianie. Oświadczam, że jestem płatnikiem VAT i jestem upoważniony do otrzymywania faktur VAT. Upoważniam Fundację NOWE TERAZ do wystawiania faktur VAT bez podpisu odbiorcy.

….…….…….…….…….…….…….…….…….…( podpis zamawiającego)

ZAMÓWIENIE PRENUMERATY

Zainwestuj w swoją wiedzę

(pieczątka zamawiającego)

Miejscowość i data………………….….….

Powiat.....……………………………….….….

Województwo………………………..….….

Zamówienia można przesłać e-mailem na adres biura reklamy WHITE FISH MEDIA SA,

e-mail: [email protected]

Cena 1 egz. 10 zł (łącznie z VAT); prenumerata: kwartalna – 30 zł, półroczna – 60 zł, roczna – 109 zł

II okładka III okładka IV okładka

1/1 strona205x285 mm

brutto 215x295 mm

1/2 strony100x285 mm

brutto 110x295 mm

1/2 strony205x142,5 mm

brutto 215x152,5mm

1/3 strony69x285 mm

brutto 79x295 mm

1/4 strony100x142,5 mm

brutto 215x152,5mm

FORMATY REKLAM I WARUNKI TECHNICZNE

20 000 zł

25 000 zł

30 000 zł

18 000 zł10 000 zł

10 000 zł5 000 zł7 000 zł

Przyjmujemy pliki w formatach:PDF Press Quality, EPS, TIFF

lub JPG (Maximum Quality) CMYKSzczegółowa specyfi kacja formatów:

www.biznesiekologia.pl/reklama

Sposób dostarczania reklam:Reklamy należy dostarczać drogą

elektroniczną: reklama@whitefi shmedia.com

40 000 zł / 25 000 zł / 25 000 zł

Rozkładówka 2 strony/lewa/prawa

Obszar bezwzględnie widzialny, w którym należy umieścić istotne elementy grafi ki

Biuro reklamy: White Fish Media SA, e-mail: reklama@whitefi shmedia.com, tel. 22 338 67 27

Prenumeratę można też zamówić na stronie www.biznesiekologia.pl

B&E_masterA_2-06.indd 64 29.05.2015 19:51

6 000 zł

6 000 zł

8 000 zł

4 000 zł 2 000 zł

2 000 zł 1 000 zł

1 500 zł

6 000 zł

Do wszystkich cen należy dodać podatek VAT 23%.

B&E64

Page 36: DONOS na KZGW - sbc.org.pl146-147).pdf · Prof. dr hab. Marek Gromiec Prof. dr hab. Andrzej Jasiński Prof. dr hab. Wojciech Majewski Prof. dr hab. Waldemar Mioduszewski Prof. dr

B&E nr 146-147/201566