44
Wydanie specjalne 2012 (29) Zabawki pod choinkę Cena: 9 zł (w tym 8% VAT) czasopismo handlowców Badania rynku E-commerce: sprzedawanie na ekranie Czego klienci nie mówią sprzedawcom? Fot. anpet2000 | Chromastock Pluszak wiecznie żywy? Maskotki do zadań specjalnych Choinkowe poszukiwania Przedświąteczne statystyki Allegro Sześć zabawek na sekundę Typujemy licencyjne hity najbliższych tygodni W kryzysie można rosnąć Robert Momocki i Jacek Zagrobelny o rozwoju sieci Toy Planet Dawid i Goliat: walka o klienta Jak niemiecki przemysł wspiera tradycyjne sklepy z zabawkami Poczet Sklepów Polskich Pinokio (Siedlce) Zabawki Niebanalne (Warszawa) Premiery i bariery W poszukiwaniu przepisu na bestsellerową zabawkę Święta za szybą Świąteczne wystawy okiem eksperta Plebiscyt branży dziecięcej s. 26 Czym zachwycić dzieci, które o nowych technologiach wiedzą więcej niż rodzice Zabawki dla iBrzdąców

Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Czasopismo handlowców

Citation preview

Page 1: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Wydanie specjalne 2012 (29) Zabawki pod choinkę

Cena: 9 zł (w tym 8% VAT)

c z a s o p i s m o h a n d l o w c ó w

Badania rynku E-commerce: sprzedawanie na ekranie Czego klienci nie mówią sprzedawcom?Fo

t. an

pet2

000

| Chr

omas

tock

Pluszakwiecznieżywy?Maskotkido zadańspecjalnych

ChoinkoweposzukiwaniaPrzedświątecznestatystyki Allegro

Sześć zabawekna sekundęTypujemy licencyjne hity najbliższych tygodni

W kryzysie można rosnąćRobert Momocki i Jacek Zagrobelny

o rozwoju sieci Toy Planet

Dawid i Goliat:walka o klientaJak niemiecki przemysł

wspiera tradycyjnesklepy z zabawkami

PoczetSklepów Polskich

Pinokio (Siedlce) Zabawki Niebanalne

(Warszawa)

Premiery i barieryW poszukiwaniu przepisu

na bestsellerową zabawkęŚwięta za szybąŚwiąteczne wystawyokiem eksperta

Plebis

cyt b

ranży

dziec

ięcej

s. 26

Czym zachwycić dzieci,które o nowych technologiach

wiedzą więcej niż rodzice

Zabawkidla iBrzdąców

Page 2: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

´́Super jakosc w super cenie!W celu bliższego zapoznania się z ofertą prosimy o kontakt z naszymi pracownikami:Ewa Chlebicz, tel. 604 090 089, [email protected] (woj. łódzkie, świętokrzyskie, śląskie, małopolskie)Stanisław Tereszkiewicz, tel. 606 459 559, [email protected] (woj. podlaskie, mazowieckie, lubelskie, podkarpackie)Anna Wycech-Wodecki, tel. 668 900 111, [email protected] (woj. warmińsko-mazurskie, pomorskie, kujawsko-pomorskie, zachodniopomorskie)Daniel Kubatta, tel. 600 172 588, [email protected] (woj. wielkopolskie, lubuskie, dolnośląskie, opolskie)

5119Nowe

gospodarstwo rolne z silosem

Nowe gospodarstwo rolne z silosem wypełnionym paszą. Obora dla krów i chlewik dla świnek z oprzyrządowaniem, np. automatyczną dojarką. Wielki traktor (5121) mieści

się w bramę. Wymiary: 74×41×26,5 cm.

5120 Dom wiejski ze sklepem

Posiada meble kuchenne i sypialnię. Warzywa

i jabłka mogą być zbierane. Z małym wybiegiem dla zwierząt i mini

jeziorkiem. Wymiary: 41×23×27 cm.

5121 Wielki traktor

z przyczepąDwa wymienne urzą-

dzenia: chwytak i pod-nośnik. Wymiary:

54×12×15 cm.

5123 Wybieg

dla królikówDach i podstawę

można rozło-żyć.

5124 Hodowla cielaków

Z zamontowa-nym wiadrem do pojenia.

Idealnena Swieta!` ˛

5140 Fregata

z armatą „czer-wonych kurtek”Statek może zostać uzupełniony o silni-

czek podwodny.

5134Wyspa skar-

bów – pełna przygódWyspa skarbów z ognistym

kodem-zagadką do otwarcia groty skarbów. Ognisty kod wskazuje

drogę do znalezienia magicznych monet. Ruchomy labirynt z bambusa, niebezpieczne przeszkody i tajemne schowki utrudniają pogoń. Gdy mo-nety zostaną ułożone we właściwej

kolejności na płaskorzeźbie przed grotą, otwiera się ona

ukazując pożądany skarb.

5135 Piracka frega-ta do grabieży

Piracka fregata do grabieży posiada 2 armaty i zdejmowany

górny pokład. Z monetą-jokerem, która znajduje zastosowanie do

ognistego kodu-zagadki na wyspie skarbów (5134). Zestaw może zostać uzupełniony o ładunek

i silniczek podwodny. Wymiary: 68×22,5×56

cm.

5138 Rozbit-

kowie na wyspie

Page 3: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 3

Witamy

„Branża Dziecięca” Czasopismo handlowców www.BranzaDziecieca.pl

Adres redAkcji Branża Dziecięca, Żurawi-ce, ul. Jesionowa 2, 55-040 Kobierzyce, www.branzadziecieca.pl WydAWcA Atome-dia Consulting, Żurawice, ul. Jesionowa 2, 55-040 Kobierzyce, www.atomedia.pl Skład Greatio, www.greatio.com druk ArtDruk, www.artdruk.com

redAktor nAczelny Marek Jankowski, [email protected], tel. 71 733 65 78. redAkcjA, prenumerAtA Izabela Mrózek, [email protected]; Anna Orleańska, [email protected]; tel. 71 735 15 66. korektA Zuzanna Gościcka-Miotk.

„Branża Dziecięca” jest part-nerem prasowym Polskiego Stowarzyszenia Branży Zabawek i Artykułów Dziecięcych – Polish Toy Association.

Jesteśmy członkiem Baby Care Magazines In-ternational – organizacji zrzeszającej wiodące europejskie czasopisma zajmujące się branżą artyku-łów dziecięcych.

reklAmA Anna Dżanajewa, tel. 71 734 58 91, 501 199 055, [email protected]

Wszystkie użyte w czasopiśmie znaki i nazwy firmowe lub towarowe należą lub/i są zastrzeżo-ne przez ich właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i nie zwraca niezamówionych materiałów. Zastrze-gamy sobie prawo redagowania publikowanych tekstów. © Copyright Atomedia Consulting 2008–2012 z wyjątkiem zdjęć oznaczonych (CC), udostępnianych na licencji Creative Commons: Share Alike.

Marek Jankowski, redaktor naczelny

Kalendarium targów X 2012 – III 2013

POLSKA16.10‑17.10 Warszawa: Kid's Biz Fair20.10‑21.10 Szczecin: Mamy Dziecko27.10‑28.10 Poznań: Happy Baby17.11‑18.11 Warszawa: Targi Rodzinne17.11‑18.11 Gdańsk: Gra i Zabawa01.03‑03.03 Kielce: Czas Dziecka

ZAGRANICA11.10‑13.10 Szanghaj: China Toy Expo, China Kids

Expo, China Licensing Show14.10‑17.10 Louisville: ABC Kids Expo16.10‑18.10 Londyn: Brand Licensing Europe18.10‑21.10 Essen: Spiel20.10‑23.10 Hongkong: Mega Show – Part 1: Gifts,

Housewares, Premiums, Toys21.10‑23.10 Nowy Jork: Children's Club23.10‑27.10 Katon: China Import and Export Fair

(faza II: zabawki i upominki)25.10‑28.10 Praga: ITEA, Baby Styl, Game Expo,

Modelar26.10‑28.10 Londyn: The Baby Show24.11‑25.11 Madryt: Bebes & Mamas05.12‑07.12 Szanghaj: Global Sourcing Fair – Gifts

& Home Products07.01‑10.01 Hongkong: HKTDC Toys & Games Fair,

HKTDC Baby Products Fair17.01‑19.01 Florencja: Pitti Immagine Bimbo22.01‑24.01 Londyn: The London Toy Fair23.01‑27.01 Mediolan: Festivity25.01‑27.01 Walencja: Cero a Cuatro, FIMI27.01‑28.01 Londyn: Bubble Kids Trade Show27.01‑29.01 Toronto: Canadian Toy & Hobby Fair30.01‑04.02 Norymberga: Spielwarenmesse03.02‑07.02 Birmingham: Spring Fair International10.02‑13.02 Nowy Jork: Toy Fair 201101.03‑03.03 Kuala Lumpur: Motherhood Expo03.03‑06.03 Melbourne: Australian Toy Hobby

& Nursery Fair05.03‑07.03 Dubaj: Playworld Middle East10.03‑12.03 Las Vegas: ToyFest West13.03‑15.03 Moskwa: Toys & Kids Russia13.03‑15.03 Nowosybirsk: BabyTime – Siberia19.03‑22.03 Kijów: Baby Fashion, Baby Toys,

Baby & Mother Health24.03‑25.03 Harrogate: Harrogate Nursery Fair25.03‑27.03 Bolonia: Bologna Licensing Trade Fair

Na dobry początek

Informacje branżowe na bieżąco

branzadziecieca.pl/biuletyn

facebook.com/branzadziecieca

twitter.com/branzadziecieca

W branży zabawkarskiej właśnie zaczynają się żniwa. Kto cały rok pracował na dobrą opinię klien-

tów, teraz ma szansę sprzedać im choinkowe prezenty. Według badań NPD ponad połowa rocznej sprzedaży zabawek przypada na IV kwartał. Dane te pochodzą z hipermarketów i sieci handlowych, które na sezon świąteczny zdecydowanie poszerzają ofertę upominków dla dzieci. W przypadku sklepów niezależ-nych ten udział jest zapewne mniejszy niż 50%. Nie zmienia to faktu, że dla handlowców z tego sektora świąteczny okres ma ogromne znaczenie. Właśnie dlatego na początku paź-dziernika po raz pierwszy prezentujemy specjalne wydanie „Branży Dzie-cięcej”, poświęcone w 100% zabawkom.

W tym numerze nie znajdą Państwo niektórych naszych stałych pozycji, takich jak przegląd wydarzeń bran-żowych, relacje z targów, przegląd rynku czy raporty Rapex. Skupiliśmy się na in-formacjach, które mogą przydać się w planowaniu sprzedaży zabawek przed Gwiazdką. Zaczynamy od przeglądu nowości licencyjnych i potencjalnych hitów nadchodzących miesięcy (str. 6). Analizujemy przypadki dwóch ostatnich hitów: Monster High i Lego Friends, aby znaleźć przepis na rynkowy przebój (str. 10). Przypominamy też, jak do swojej dzisiejszej pozycji doszła „wielka trójka” branży zabawkarskiej: Mattel, Lego i Hasbro (str. 12).

Gorącym tematem w ostatnich miesiącach są iZabawki. Na str. 14 zastanawiamy się, czy to tylko chwilowa moda, czy raczej trwały trend. Dla równowagi piszemy też o klasyce, która z pewnością, jak co roku przed świę-tami, znajdzie wielu nabywców: puzzlach (str. 18) i pluszakach (str. 20).

W poprzednich numerach poświęcaliśmy sporo miejsca Smykowi i Toys R Us. Tym razem przyglądamy się Toy Planet. Czy fran-czyzowa sieć, rozwijająca się pod tą marką od 2008 r., ma szanse być tym trzecim, który skorzysta na wojnie dwóch gigantów? Odpo-wiedzi proszę szukać na str. 27.

W tym numerze zaczynamy także współ-pracę z niemieckim czasopismem „Toys”. Przedstawiciele branży zabawkarskiej zza za-chodniej granicy poznają polski rynek dzięki naszym artykułom. Państwo z kolei mogą dowiedzieć się z pierwszej ręki, jakie spo-soby na rozwój rynku mają firmy działające

po drugiej stronie Odry i Nysy Łużyckiej. Na str. 32 można przeczytać o tym,

jak przedsiębiorstwa takie jak Haba czy Brio wspierają tra-

dycyjne sklepy z zabawkami.Na koniec wyjaśnienie.

Dodatkiem do specjalnego wydania „Branży Dziecię-

cej” miał być katalog targów Games & Toys, liczący ok. 20

stron. Niestety, tydzień przed terminem przekazania materia-

łów do druku organizatorzy przesłali nam informację, że impreza została odwo-łana. Łódzkie targi odbywają się od 2008 r. Problem z zebraniem wystarczającej liczby wystawców na jubileuszową piątą edycję z pewnością ma związek z trudną sytuacją w gospodarce. Mam tym większą nadzieję, że numer specjalny oraz listopadowo-gru-dniowe wydanie naszego czasopisma pomogą Państwu poprawić wyniki w najważniejszym dla sektora zabawkarskiego IV kwartale.

´́Super jakosc w super cenie!W celu bliższego zapoznania się z ofertą prosimy o kontakt z naszymi pracownikami:Ewa Chlebicz, tel. 604 090 089, [email protected] (woj. łódzkie, świętokrzyskie, śląskie, małopolskie)Stanisław Tereszkiewicz, tel. 606 459 559, [email protected] (woj. podlaskie, mazowieckie, lubelskie, podkarpackie)Anna Wycech-Wodecki, tel. 668 900 111, [email protected] (woj. warmińsko-mazurskie, pomorskie, kujawsko-pomorskie, zachodniopomorskie)Daniel Kubatta, tel. 600 172 588, [email protected] (woj. wielkopolskie, lubuskie, dolnośląskie, opolskie)

5119Nowe

gospodarstwo rolne z silosem

Nowe gospodarstwo rolne z silosem wypełnionym paszą. Obora dla krów i chlewik dla świnek z oprzyrządowaniem, np. automatyczną dojarką. Wielki traktor (5121) mieści

się w bramę. Wymiary: 74×41×26,5 cm.

5120 Dom wiejski ze sklepem

Posiada meble kuchenne i sypialnię. Warzywa

i jabłka mogą być zbierane. Z małym wybiegiem dla zwierząt i mini

jeziorkiem. Wymiary: 41×23×27 cm.

5121 Wielki traktor

z przyczepąDwa wymienne urzą-

dzenia: chwytak i pod-nośnik. Wymiary:

54×12×15 cm.

5123 Wybieg

dla królikówDach i podstawę

można rozło-żyć.

5124 Hodowla cielaków

Z zamontowa-nym wiadrem do pojenia.

Idealnena Swieta!` ˛

5140 Fregata

z armatą „czer-wonych kurtek”Statek może zostać uzupełniony o silni-

czek podwodny.

5134Wyspa skar-

bów – pełna przygódWyspa skarbów z ognistym

kodem-zagadką do otwarcia groty skarbów. Ognisty kod wskazuje

drogę do znalezienia magicznych monet. Ruchomy labirynt z bambusa, niebezpieczne przeszkody i tajemne schowki utrudniają pogoń. Gdy mo-nety zostaną ułożone we właściwej

kolejności na płaskorzeźbie przed grotą, otwiera się ona

ukazując pożądany skarb.

5135 Piracka frega-ta do grabieży

Piracka fregata do grabieży posiada 2 armaty i zdejmowany

górny pokład. Z monetą-jokerem, która znajduje zastosowanie do

ognistego kodu-zagadki na wyspie skarbów (5134). Zestaw może zostać uzupełniony o ładunek

i silniczek podwodny. Wymiary: 68×22,5×56

cm.

5138 Rozbit-

kowie na wyspie

Page 4: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

4 www.branzadziecieca.pl

WydarzeniaSpis treści

O tym piszemySześć zabawek na sekundę 6

Premiery i bariery 10

Potęgi branży zabawkarskiej 12

Zabawki dla iBrzdąców 14

Coś się ułożyło 18

Pluszak wiecznie żywy? 20

Poczet sklepów polskich:

– Pinokio (Siedlce) 22

– Zabawki Niebanalne (Warszawa) 23

Rozrysować ROPO 24

Jeden milion, dziewięć minut 24

Smartfon tu, smartfon tam 24

Lubię, nie lubię, nie pamiętam 24

Chińczyk raczej tak 25

W sierpniu smutniej 25

Plebiscyt Branży Dziecięcej 26

W kryzysie można rosnąć 27

Czego klienci nie mówią sprzedawcom? 30

Dawid i Goliat: walka o klienta 32

Święta za szybą 34

Boska nieświadomość 35

Sprzedawanie na ekranie 36

Choinkowe poszukiwania 38

Producenci i dystrybutorzy polecają 40

38

34

32

30

272018

14

12

10

6

Page 5: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

.Nasze produkty są dostępne

w hurtowniach Rekman i Abro.

Page 6: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

6 www.branzadziecieca.pl

Wchodziło się i było widać puste półki. Kilka dekad później w sklepach z zabawkami moż-na mieć co najwyżej poważny kłopot z do-

konaniem wyboru. Sporo miejsca na regałach zajmują zabawki licencyjne, których udział w rynku od kilku lat systematycznie wzrasta, choć na razie i tak jest dużo mniejszy niż np. w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii.

Amerykańska grupa badawcza NPD, przyglądając się w 2009 r. europejskiemu rynkowi zabawek licencyjnych, oceniła jego wartość na ponad 3 mln euro. Analitycy zebrali informacje z dziewięciu krajów, wśród których znalazła się również Polska. Dane NPD dotyczące na-szego kraju pokazują, że w 2009 r. sprzedaż artykułów licencyjnych wyniosła 14,8%. Rok później było to 15%.

Mroczny rycerz i rybaWśród licencjodawców obecnych w Polsce mocną po-zycję ma Disney. W jego ofercie są zarówno programy znane od wielu lat, takie jak Kubuś i Przyjaciele, Mysz-ka Miki czy Księżniczki, jak i licencje, które popular-ność zdobyły stosunkowo niedawno, np. Auta studia Disney Pixar czy Fineasz i Ferb z serialu emitowanego na kanale Disney XD.

– Na jesień i zimę przygotowaliśmy kilka wydarzeń ważnych dla licencyjnej działalności Disneya. Program Księżniczki wspiera zupełnie nowe wydanie klasycznej animacji Kopciuszek. Dla przedszkolaków kanał Disney Junior przygotował drugi sezon serialu Jake i Piraci z Ni-bylandii. Będzie też okazja, by przypomnieć sobie jedną z najpopularniejszych animacji Disney Pixar – Gdzie jest Nemo, która powróci na ekrany kin w wersji trójwy-

miarowej już 16 listopada – zapowiada przedstawiciel polskiego oddziału koncernu Tomasz Żak.

Innym ważnym agentem licencyjnym w Europie Środkowo-Wschodniej i wyłącznym przedstawicielem na tym obszarze znaczących właścicieli licencji – Warner Bros Consumer Products oraz Cartoon Network – jest European Licensing Company. Superman, Looney Tu-nes, Scooby-Doo, Królik Bugs, Tom i Jerry i oczywi-ście Batman – to tylko kilka z wielu ikon popkultury, do których prawa ma ELC. – Rynek licencji jest bardzo mocno związany z premierami wchodzącymi na ekrany kin. W tym roku najbardziej oczekiwanym przez nas filmem był obraz Mroczny rycerz powstaje – mówi Anetta Sroczyńska. Wśród propozycji licencyjnych nawiązu-jących do kolejnej opowieści o Gotham City była nowa linia zabawek wprowadzona przez firmę Mattel. – Zamó-wień na produkty z wizerunkiem człowieka-nietoperza oraz jego przyjaciół i wrogów nie brakowało zarówno ze strony sieci (Carrefour, Leclerc, Smyk oraz Empik), jak i reprezentantów rynku tradycyjnego – relacjonuje przedstawicielka ELC. Zapowiada również, że „większe-go kalibru” zabawki z Batmanem (m.in. zestawy) trafią na rynek w okolicy Bożego Narodzenia.

Połączyć JeepaW sierpniu na ekrany wszedł najnowszy film wytwórni Disney Pixar – Merida Waleczna. Raczej mało prawdo-podobne, by opowieść o niekonwencjonalnej księżnicz-ce powtórzyła sukces Aut 2, ubiegłorocznej premiery filmowej, przygotowanej przez tę samą wytwórnię. Naj-nowsza komputerowa animacja Pixara w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania przyciągnęła do kin je-dynie 87.252 widzów. Auta zgromadziły przed ekra-nami ok. 246 tys. osób, a sprzedaż zabawek, w których wykorzystano współzawodnictwo samochodzików, w Europie przekroczyła kwotę 200 mln euro. W Polsce również nie zabrakło fanów wyścigowych emocji. – Grę planszową Grand Prix (produkowaną na licencji Aut 2 Disneya) na pewno możemy nazwać przebojem – mówi Sylwia Popławska, przedstawicielka firmy Trefl. Doda-je, że poza Grand Prix absolutnym hitem sprzedażowym okazały się gry Być jak Hannah Montana (na licencji Disneya), Scooby-Doo Polowanie na Upiory (na licen-cji Warner Bros.) i Znajdź Księcia (licencja Księżnicz-ki Disneya). Wśród puzzli z asortymentu Trefla dużą popularnością cieszyły się produkty firmowane przez Disneya: układanki z Kubusiem Puchatkiem, Autami i Księżniczkami. – Artykuły oparte na popularnych pro-gramach licencyjnych stanowią bardzo istotną część naszej oferty puzzli, gier i kart, a ostatnio także w ka-

Zabawki licencyjne

Sześć zabawek na sekundęKilkadziesiąt lat temu w popularnym programie Zrób to sam Adam Słodowy, majsterkowicz ce-lebryta, pokazywał, jak z kawałka blachy, nakrętek od butelek, szpulki drutu lub kilku deseczek zbudować zabawkę. Ktoś mógłby zapytać, po co takie komplikacje. W końcu istniały sklepy. Niby tak. Tylko dawniej był z nimi jeden zasadniczy problem.

Według przedstawicielki ELC Anetty Sroczyńskiej jedną z najbardziej oczekiwanych przez rynek licencji tego-rocznych premier filmowych był obraz Mroczny rycerz powstaje.

Fot.

Chris

tiaan

Mat

eo |

Flick

r.com

Page 7: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

www.dumel.com.pl

DD 33910

Interaktywny LaptopLaptop, który pomoże w nauce cyfr, liter oraz kształtów. Dziecko naciskając przyciski o różnych kształtach zobaczy odpowiadający im obrazek na ekranie. Klawisze pianinka uruchomią melodie a kółeczko w myszce rozpocznie zabawę w odgadywanie kolorów, liter i cyfr. Przesuwając strzałkę Dziecko usłyszy dźwięki różnych pojazdów. Zabawka przeznaczona dla dzieci od 18 m.

DD 25288

Literkowe JabłuszkoJabłuszko w kształcie książeczki pomoże dziecku w nauce liter oraz w rozpoznawaniu kształtów. Z boku jabłuszka znajduje się przełącznik w kształcie listka do zmiany programów. Pierwszy program służy do nauki liter, słów i kształtów, drugi do literowania, kolejne to gry oraz zabawne melodie i dźwięki. Zabawka przeznaczona dla dzieci od 18 m.

DD 40108

Kasa SklepowaKasa sklepowa do nauki kolorów, kształtów oraz cyferek połączona z zabawą. Naciskając różne cyferki oraz telefonik, ważąc produkty na wadze, przekładając kartkę mini książeczki dziecko usłyszy zabawne dźwięki oraz melodie. Na ekraniku podświetlają się różne obrazki które uczą dzieci rozpoznawania cyferek oraz liczenia. Zabawka przeznaczona dla dzieci od 18 m.

DD 8987

Zegar Tik-TakWesoły 2-języczny (angielski/polski) zegar, który pomoże Maluszkowi w nauce cyfr, godzin i rozpoznawania kształtów. Kiedy dziecko zacznie przesuwać wskazówkami usłyszy ustawioną przez siebie godzinę. Po przełączeniu na „Quiz” Maluszek będzie miał za zadanie wskazać odpowiednią godzinę. Zabawka przeznaczona dla dzieci od 2 lat.

Leżaczek hybrydowy Dżungla 60010

Huśtawka Dżungla Java 60062

NOWOŚĆ NOWA KOLEKCJA DŻUNGLA

• DziałającynapostawienowejtechnologiiHybrydowej,dziękiktórejsamodzielnieukołyszeDzieckowsposób,wjakirobiątorodzice

• 30minutciągłegobujania• 10melodiiidźwiękównatury• Łatwywdemontażupałąk,

naktórymzawieszonesądwiepluszowezabawki

• Dwarazydłuższażywotnośćbaterii

• 3–punktowepasybezpieczeństwa

• Pokrowiecmożnapraćwpralce

• Przeznaczonydladzieciod3do9kg

• TechnologiaTrueSpeeddziękiktórejhuśtawkaposiada6prędkościbujania

• Wygodnesiedziskozmożliwościąregulacjipołożenia(2poziomy)

• 6melodiiktóreautomatyczniewyłącząsiępo30minutach

• Łatwywdemontażupałąknaktórymzawieszonesądwiepluszowezabawki

• Możliwośćustawieniaczasu

bujania:15,30oraz45minut• TechnologiaWhisperQuietdzięki

którejhuśtawkadziałabardzocicho

• 5–punktowepasybezpieczeństwa

• Pokrowiecmożnapraćwpralce

• Przeznaczonadladzieciod3do11kg

Bezpieczeństwo zapewnia k

omfort i innowacyjność zapewnia

IMPORTER-DUMELul. Łopuszańska 36,

budynek 14, 02-673 Warszawa

tel.:022 843-18-13,

[email protected]

www.dumel.com.pl

Produkty dostępne w sprzedaży od września !

Page 8: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

8 www.branzadziecieca.pl

tegorii zestawów kreatywnych I love art – komentuje Sylwia Popławska.

Wróćmy jeszcze raz do wątku samochodowego. Tym razem będzie mowa o aucie terenowym, które znalazło się w czołówce listy przebojów innego dużego gracza polskiej branży zabawkowej, Cobi. – Dostali-śmy od firmy Chrysler prawa do wykorzystania marki Jeep, która w połączeniu z naszymi klockami okazała się bezkonkurencyjna – stwierdza wiceprezes Cobi Ur-szula Siedlecka. Zapytana o najpopularniejszą licencję na produkty importowane, bez chwili zastanowienia odpowiedziała: – W ciągu ostatnich trzech lat zdecy-dowanie Bakugan.

Gwiezdni i wściekliPora jeszcze raz przyjrzeć się przyszłości. Jedną z naj-bardziej oczekiwanych ekranizacji jest niewątpliwie Hobbit (branżę licencyjną prawdopodobnie ucieszył komunikat Petera Jacksona sprzed kilku tygodni, w któ-rym reżyser oznajmił, że „dwa filmy będą trzema” ). W Polsce pierwszą część filmu można będzie obejrzeć pod koniec grudnia 2012 r. Jak informuje ELC, program licencyjny Hobbit został przygotowany przede wszyst-kim z myślą o artykułach szkolnych, odzieży, upomin-kach oraz żywności. Partnerem współpracującym jest Lego. – Jeśli chodzi o bohaterów Tolkiena, to w sierpniu zaczęliśmy wprowadzać nowości z tej serii. Na rynek trafiło sześć produktów opartych na licencji Władcy Pierścieni – mówi przedstawicielka Lego Polska Kata-rzyna Śmietanka. Poproszona o wymienienie licencji przyciągającej największą liczbę klientów, nasza roz-mówczyni wskazała Star Wars. – To najsilniejsza marka. Przychodzą po nią zarówno mali chłopcy, jak i dorośli miłośnicy Gwiezdnych Wojen.

Poza licencjami filmowymi ostatnio coraz większą po-pularnością cieszą się produkty związane z grami prze-znaczonymi np. na smartfony. Najlepszym przykładem

może być rozgrywka między ptakami a świniami, czyli Angry Birds. Zestawy klocków oraz pluszaki nawiązujące do „wściekłych ptaków” ma w ofercie gdyńska firma Li-bra. – Powiem krótko: rewelacja. W większości punktów sprzedaż jednego displaya (12 szt. pluszaków) to kwestia tygodnia. Chociaż wiele sklepów tradycyjnych na po-czątku sceptycznie podchodziło do tej licencji, głównie z powodu jej nieznajomości, myślę, że teraz handlowcy przekonali się, że tak naprawdę nieskomplikowana gra na smartfony może przynieść o wiele większe zyski niż niejedna licencja filmowa czy serialowa – ocenia dyrek-tor handlowy Bartosz Ulman.

Mimo że licencje mają spory potencjał, analitycy przestrzegają przed traktowaniem ich jako cudownej recepty na sukces. Chociaż na wyobraźnię niewątpliwie może zadziałać informacja o tym, że gdy w stacji Cartoon Network pojawiła się nowa kreskówka (Bakugan), zwią-zane z nią zabawki były kupowane na świecie w tempie średnio 6 sztuk na sekundę. Czy jest gdzieś handlowiec, który nie chciałby sprzedawać z taką prędkością?Anna Orleańska

Nowinką w branży zabaw-karskiej są produkty związa-ne z grami przeznaczonymi np. na smartfony. Przykładem może być rozgrywka między ptakami a świniami, czyli Angry Birds.

Fot.

K’ne

x

Gdzie jest Nemo 3D Rybka nadal lubi pływać. Tym razem obejrzymy to w okularach.

Hotel Transylwania Hotelowa oferta specjalna: nocleg z kolacją. Śniadanie może się już gościom nie przytrafić. Hrabia Drakula zaprasza.

Hobbit: Niezwykła podróżPodobno najdłuższą podróż rozpoczyna pierwszy krok. Bilbo Baggins nie miał najmniejszej ochoty na taki początek. Ale w pewnym momen-cie nie miał też wyboru.

Frankenweenie Dziecko, pies, wypadek, powrót z zaświatów. Proedukacyjny projekt Tima Burtona wyjaśnia, dlaczego warto chodzić na lekcje fizyki.

Ralf Demolka Ralf uwielbia niszczyć. Jednak pewnego dnia postanawia zostać pozytywnym bohaterem. Bez pomocy terapii i wsparcia farmaceu-tycznego (w końcu to kino familijne).

Strażnicy marzeń Zjednoczone siły bohaterów bajek w starciu z królem ciemności Pitchem, który chce pozbawić świat światła. Źródła nie precyzują, czy obejrzymy walkę wręcz, czy też z użyciem broni.

Premiery z potencjałem

listopad 2012 grudzień 2012 styczeń 2013

Zabawki licencyjne

Fot.

i.huf

fpos

t.com

, the

mov

iebl

og.c

om, l

ostin

them

ultip

lex.

com

, act

iver

spaw

n.co

m, t

hefil

min

form

ant.c

om, 1

fwcd

n.pl

Page 9: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012
Page 10: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

10 www.branzadziecieca.pl

Rozszerzanie asortymentu to dość grząski grunt – zarówno dla małych firm, jak i gigantów rynku. Kilka lat temu Lego znalazło się w tarapatach

m.in. z powodu wprowadzania na rynek sporej liczby nowych produktów w niewielkich odstępach czasu. – Stagnacja nie jest korzystna dla przedsiębiorstw, ale realizowanie każdego pomysłu bez gruntownej analizy plusów i minusów również nie stanowi wyjścia z sytuacji – skomentował ówczesną strategię duńskiej firmy Da-vid Robertson, autor opracowania Brick by Brick: How Lego reinvented its innovation system and conquered the toy industry (Klocek do klocka: jak Lego podbi-ło przemysł zabawkarski dzięki zmianom w systemie wprowadzania innowacji). Zobaczmy, co o nowościach mówią producenci, dystrybutorzy i właściciele sklepów z branży dziecięcej.

Kto wysysa krew z Barbie?– Gdy zastanawialiśmy się, co mogłoby być naszym „świeżym” projektem, w pewnym momencie zadaliśmy sobie pytanie: „Czy jest wśród nas ktoś, kto nie czuł się dziwakiem w szkole średniej?”. I to był impuls, który przyczynił się do stworzenia serii dość osobliwie wy-glądających zabawek – tak o Monster High opowiadał na łamach „Los Angeles Times” wiceprezes Mattela Tim Kilpin. Było to tuż przed debiutem produktu w ame-rykańskich sklepach w 2010 r. W nowej linii pojawili się m.in. Draculara, córka Draculi – weganka mdlejąca na sam dźwięk słowa „krew”, jej najbliższa przyjaciółka Clawdeen Wolf, córka wilkołaka oraz koleżanka z klasy

Frankie Stein (z opisu tej postaci wynika, że „jest przy-jazna i wysportowana, ale bardzo niezdarna, wobec tego zdarza się, że części jej ciała odpadają”). Świat bohaterów omawianej serii jest tak odległy od różowego domku Barbie, odcinanych w pasie sukienek i misternie ukła-danych blond koafiur, jak polska komedia romantyczna od dobrego kina.

– Monster High to innowacyjne posunięcie, obarczo-ne jednak sporym ryzykiem – ocenił Gerrick Johnson, zajmujący się analizowaniem rynku zabawkowego w fir-mie konsultingowej BMO Capital Markets. Dodał, że lal-ki są specyficznym, dość trudnym produktem, ponieważ w ich przypadku pojawia się ważny i nieprzewidywalny element marzeń i aspiracji. – Dziewczynki chcą być Barbie, ale czy będą chciały być Dracularą, to się okaże – oceniał analityk, gdy Monster High wchodziło na ry-nek. Dziś już wiadomo, że w pewnym sensie sprawdziła się przepowiednia ośmioletniej Mai Reynoso, cytowa-nej przez „Los Angeles Times”, która tuż po debiucie wampiryczno-potwornościowych postaci Mattela po-wiedziała: „Wygląda na to, że mogą wykończyć Barbie”. Jak podaje „Spiegel Online”, sprzedaż produktów z mo-tywem rachitycznej blondynki spadła w 2011 r. o 6%, natomiast lalek z serii Monster High – wzrosła o 22%.

Dziewczynki, które nienawidzą ludzikaW pierwszej połowie 2012 r. zyski Lego (w porównaniu z rokiem ubiegłym) wzrosły o 24%. Wynik ten przed-siębiorstwo zawdzięcza przeznaczonej dla dziewczynek linii Friends, która pojawiła się w sprzedaży w styczniu. Dochody osiągnęły dwukrotnie wyższy poziom, niż oczekiwano. Firma odnotowała 10% wzrost w Europie,

Zabawki Skąd biorą się rynkowe hity?

Premiery i barieryMyślisz o wprowadzeniu czegoś nowego do asortymentu sklepu? Uważasz, że trafiłeś na żyłę zło-ta, absolutny przebój, dzięki któremu kilka następnych lat będziesz mógł spędzić na plaży w bez-piecznej odległości od kokosowej palmy? Zanim pogrążysz się w marzeniach o szumie oceanu, proponujemy kilka historii o tym, co może się zdarzyć, gdy człowiek trafi na trop nowinek.

Jednym z haseł reklamujących serię Monster High było zdanie „Fitting in is out” (w wolnym tłumaczeniu: „Dopasowanie jest passe”). Nowe lalki Mattela analitycy rynku określili jako projekt innowacyjny i ryzykowny.

Fot.

Blak

e W

ebbe

r | F

lickr

.com

Wprowadzenie na rynek – koniec marca 2012 r.

Udziały w sprzedaży Lego Polska – 3 z 15% (AC Nielsen: styczeń – sierpień 2012 r.)

Udziały w rynku (dane AC Nielsen – hipermarkety) – 1,9% (AC Nielsen: styczeń – sierpień 2012 r.)

Najlepiej sprzedający się produkt z serii Lego Friends w hipermarketach (AC Nielsen: styczeń – sierpień 2012 r.) – Salon piękności (3187)

Trzecie miejsce na liście marek dla dziewczynek najchętniej wybieranych na Dzień Dziecka (dane NPD: czerwiec 2012 r.)

Lego Friends w Polsce

Page 11: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 11

Zabawki Skąd biorą się rynkowe hity?

23% w USA. Podobno największym zainteresowaniem nowość z asortymentu Lego cieszy się w Azji, jednak w przypadku tego obszaru świata ujawniono jedynie informację, że wyniki sprzedaży są lepsze od tych, które osiągnięto na rynku amerykańskim.

Duńczycy przygotowaniom do zdobycia nowych klientek poświęcili czas. I pieniądze. Według „Bloom-berg Businessweek” koszty analizy rynku oraz związane z premierą działania marketingowe kosztowały firmę ok. 40 mln dolarów. – To dla nas najważniejszy debiut rynkowy od 10 lat – potwierdził na łamach magazynu prezes przedsiębiorstwa Jørgen Vig Knudstorp.

Przygotowując się do stworzenia linii Friends, projek-tanci wraz ze specjalistami zajmującymi się sprzedażą i ekspertami z zewnątrz zatrudnionymi przez Lego po-dzielili się na małe grupy i obserwowali przez miesiąc dziewczynki i ich rodziny w Niemczech, Korei, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Zarzutem najczęściej powtarzającym się podczas tych badań był „niedobór estetyczny”. – Nasze rozmówczynie naprawdę przede wszystkim były zainteresowane pięknem – mówi Han-ne Groth, odpowiedzialna w Lego za badania rynku. Okazało się, że jeśli koncern chce zdobyć nową grupę odbiorców, musi zmienić figurkę czterocentymetrowego ludzika. – Nie oszukujmy się, dziewczynki go nienawi-dzą – wyznał zastępca dyrektora ds. produktów i rynku Mads Nipper.

Wprowadzeniu na półki sklepowe grupy przyjació-łek towarzyszyło spore zamieszanie. W USA kilkadzie-siąt tysięcy osób podpisało petycję krytykującą Lego za utrwalanie stereotypów związanych z płcią. Oponenci mieli przede wszystkim za złe użycie różu i skierowanie na rynek zestawu elementów (wymarzony dom, salon piękności, basen).

Nowych propozycji na polskim rynku nie brakuje. Właściciele placówek handlowych często stają przed trudnym zadaniem dokonania właściwego wyboru.

– Bardzo dużo czasu spędzamy na rozmowach handlo-wych. Niekiedy przedstawicieli jest tak dużo, że musimy się trochę ukrywać. Trafia też do nas sporo ofert, które są – delikatnie rzecz ujmując – dość ekscentryczne. Ko-nieczna jest ostra selekcja. Bez niej zabawki by nas zasy-pały – ocenia Sylwia Kisiel z lubelskiego sklepu Krzyś.

Jakie kryteria decydują o tym, co zostanie wprowadzo-ne do asortymentu, zapytaliśmy Annę Dziewiątkowską z elbląskiego Radeksu. – Właśnie jesteśmy po kontrak-tacjach. Pierwszym sitem, które zastosowałam, przeglą-dając ofertę, był design, drugim (ważniejszym) – cena. Oczywiście chcemy mieć rzeczy oryginalne, ale nie możemy się rozpędzać – komentuje współwłaścicielka salonu. Wymienia również inne elementy: atesty i atrak-cyjne opakowanie.Anna Orleańska

Tomasz Kocur Właściciel firmy Stopro

Na pytanie o to, jak wprowadzamy nowy produkt, mogę odpowiedzieć jednym słowem – powo-li. Nie chcemy zalać rynku. Zanim trafiliśmy na produkowane w Japonii klocki Laq, sporo czasu zajęły nam badania marketingowe i poszukiwania prowadzone głównie na targach. Postawiliśmy na współpracę przede wszystkim ze sklepami oferu-jącymi zabawki edukacyjne oraz z księgarniami dla dzieci, które proponują wyselekcjonowany wy-bór produktów. Na razie głównym rynkiem jest dla nas Warszawa i działające tam małe firmy, w których właścicielowi nie jest wszystko jedno, co sprzedaje, a personel ma czas, żeby poznać dany artykuł i umieć go później zaprezentować kliento-wi. Nie sprzedajemy w sieciówkach. W końcu nie jest tak, że każdy produkt ma tam trafiać. Małe sklepy też muszą z czegoś żyć.

Alternatywne klocki

Rafał PiotrowskiDyrektor marketingu

w firmie Wader

Hitem naszej firmy niewątpliwie jest wywrotka Gigant. Wysłaliśmy ją do większości państw eu-ropejskich, a w ostatnich latach zabawka trafiła także do bardziej odległych i egzotycznych kra-jów: do Australii, Izraela, RPA i na Bermudy. Klienci oprócz ciekawego designu dostrzegają również jakość zabawki, jej wytrzymałość. I nie są to tylko czcze marketingowe zapewnienia. Mamy dowody (śmiech), np. zrobione na targach w Norymber-dze zdjęcia, na których na wywrotce umieszczono odważnik o ciężarze 150 kg. Zabawka przetrwała to bez najmniejszego uszczerbku. Od 20 lat Gi-gant jest jednym z naszych najbardziej znanych i docenianych pojazdów edukacyjno-ogrodo-wych. Wiemy, że czasem wywrotka jest wykorzy-stywana jako chodzik służący dzieciom do nauki pierwszych kroków.

Wytrzymały Gigant

Co może pomóc osiągnąć sukces rynkowy?

Oprac. na podstawie badania Trendy w budowaniu marek, przeprowadzonego przez Millward Brown SMG/ KRC.

Konsekwencja, ciągłość działań komunikacyjnych

Odważne, niestandardowe działania komunikacyjne

Rozpoznanie potrzeb konsumentów

Realizowanie długoterminowej, przemyślanej strategii

Szybkie reagowanie na zmiany rynkowe

Odpowiadanie na istniejące oczekiwania konsumentów

Kreowanie nowych potrzeb konsumentów

Posiadanie dominującej pozycji na rynku

Częste wprowadzanie nowości produktowych

Przewaga dzięki wysokiemu budżetowi marketingowemu

Posiadanie technologicznie lepszego od konkurencji produktu

Niezależność w działaniach na rynku krajowym

Testowanie rozwiązań w badaniach konsumenckich

Realizowanie strategii międzynarodowej

Adaptowanie rozwiązań z innych rynków

Fot.

arch

iwum

pry

watn

e, B

ranz

aDzie

cieca

.pl

Page 12: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

12 www.branzadziecieca.pl

Potęgi branży zabawkarskiej

Mattel. Z garażu w świat

W niewielkim garażu w południowej Ka-lifornii w 1945 r. Ruth i Elliot Handler

oraz Harold „Matt” Matson zakładają firmę Mattel. Początkowo przedsiębiorstwo zajmu-je się produkcją ramek do zdjęć. Później asor-tyment poszerza się o domki dla lalek (wyko-nywane z resztek po ramkach). Te cieszą się tak dużą popularnością, że Mattel postanawia skoncentrować się na produkcji zabawek.

W 2007 r. Mattel musiał wycofać ze świato-wych rynków ok. 21 mln zabawek wyprodu-kowanych w Chinach. Powodem było znacz-ne przekroczenie dopuszczalnej zawartości ołowiu w użytych farbach oraz zamontowane w zabawkach małe magnesy, które mogły sta-nowić zagrożenie dla dzieci. Firma w oficjal-nym komunikacie stwierdziła, że w większo-ści przypadków wycofanie produktów miało związek z wadami projektowymi, a nie z uster-kami, do których doszło podczas produkcji w chińskich zakładach. Wśród wycofanych za-bawek znalazło się m.in. 800 tys. lalek Barbie.

ScrabbleGra została wymyślona w czasach Wielkie-go Kryzysu przez bezrobotnego architekta

Alfreda Moshera Buttsa. Wynalazca przez ponad 10 lat opracowywał reguły i ponosił porażki. Nie udało mu się znaleźć sponsora, biuro patentowe dwukrotnie odrzuciło jego wniosek, a do tego nie potrafił wymyślić na-zwy. Z pomocą przyszedł mu mieszkaniec Nowego Jorku James Brunot, który m.in. wpadł na pomysł słowa „Scrabble” i opraco-wał oprawę plastyczną gry.

Pierwsza fabryka znajdowała się w opu-stoszałej szkole w stanie Connecticut. Bru-not, Butts, i kilku przyjaciół wytwarzało tam kilkanaście gier na godzinę. Do 1952 r. pro-dukcja wzrosła do 2000 sztuk. A w 1954 r. do blisko 4 mln zestawów. Od czasu wyna-lezienia Scrabble w 121 krajach sprzedano ponad 150 mln gry, którą przetłumaczono na 22 języki. Obecnie prawa do sprzedaży poza Stanami Zjednoczonymi należą do Mat-tela. Dystrybucją na terenie USA zajmuje się Hasbro. W Senegalu Scrabble to sport naro-dowy. Z okazji Mistrzostw Świata w litero-wych układankach rząd senegalski zamówił specjalny utwór muzyczny, upamiętniający to wydarzenie.

BarbieIle może być obecnie warta lalka, która pół wieku temu kosztowała 3 dolary? W 2006 r. w londyńskim domu aukcyjnym Christie’s anonimowy nabywca zapłacił za zabawkę z 1965 r. 17 tys. USD. Zanim jednak nasi czytelnicy zaczną się zastanawiać (z nadzieją na szybkie wzbogacenie się), czy wśród pa-miątek z dzieciństwa znajduje się podobny skarb, podpowiemy – chodzi o Barbie.

Gdy współzałożycielka Mattela Ruth Han-dler wymyśliła tę zabawkę, idea nie spodobała się mężczyznom pracującym w firmie. Pomy-słodawczyni jednak argumentowała: „Każda dziewczynka potrzebuje lalki, która będzie wyobrażeniem jej samej w przyszłości”.

Barbie pokazano po raz pierwszy w marcu 1959 r. podczas Toy Fair w Nowym Jorku. Już w pierwszym roku klienci kupili ok. 300 tys. sztuk. Obecnie jest jedną z najpopularniej-szych zabawek na świecie. Mattel rocznie za-rabia na jej sprzedaży kilka miliardów dolarów.

Barbie to kontrowersyjna lalka. Plastikową blondynkę oskarża się m.in. o propagowa-nie wyidealizowanego wyglądu. Naukowcy z Uniwersytetu Australii Południowej obli-czyli, jakie są szanse, że kobieta będzie miała proporcje Barbie. Prawdopodobieństwo wy-nosi 1:100.000. I chociaż liczby są nieubła-galne, nie brakuje fanek blond piękności.

Hasbro. Furbish, Spielberg i włoska mafiaDwóch braci, Henry i Helal Hassenfeldo-

wie, w 1923 r. stwierdziło, że dobrym pomysłem na biznes jest produkcja artykułów szkolnych. Po dwudziestu latach działalności przedsiębiorcy zaczęli wprowadzać do oferty Hassenfeld Brothers również zabawki. Jeśli ktoś zastanawia się, dlaczego piszemy o bli-żej nikomu nieznanej firmie, dodajmy może, że w 1968 r. panowie postanowili zmienić nazwę i połączyć skrót nazwiska z końcówką „bro”. W ten sposób powstało Hasbro.

MonopolyGra, która według Księgi Rekordów Gu-inessa została uznana za jedną z najlepiej sprzedających się planszówek, doczekała

się kilku tysięcy wersji. W jednej z odmian pojawiają się elementy związane z The Rol-ling Stones, w innej – z Ojcem Chrzestnym, Gwiezdnymi Wojnami… Lista wydaje się nie mieć końca. Mnogość propozycji została zło-śliwie skomentowana przez amerykańskich

satyrycznych publicystów z „The Onion”. Poinformowali oni, że Hasbro wreszcie za-powiedziało szczególne wydarzenie, którym będzie pojawienie się na rynku klasycznej wersji Monopoly, nieróżniącej się niczym od wersji podstawowej.

FurbyKiedy w 1998 r. stworzony przez Hasbro dziwnie wyglądający stwór Furby trafił na sklepowe półki, niewiele osób spodzie-wało się, że kupujący oszaleją na punkcie zabawki mówiącej osobliwym wymyślonym językiem (Furbish). A jednak. W ciągu kilku lat sprzedano ok. 40 mln maskotek. Ich ceny wzrosły z 35 do 100 dolarów. Nowa wersja

Barbie, Ken Batman Fijit Friends Fisher-Price Hannah

Montana

High School Musical

Hot Wheels Monster High Auta Superman

Hity Mattela

Lata 50.Ruth Handler, zainspirowana zabawami córki Barbary, wpada na pomysł stworzenia lalki Barbie.

Lata 60. Do sklepów trafiają Ken i kolekcja samochodzików Hot Wheels.

Lata 70.

Mattel próbuje swoich sił w sprzedaży gier elektronicznych, ponieważ jednak ten asortyment przynosi znaczne straty, firma wycofuje się z tego typu działalności.

Lata 80. Debiut figurek akcji He‑Man i The Masters of The Universe.

Lata 90. Do portfolio dołącza m.in. marka Fisher‑Price.

2000+ Firma zdobywa licencję na sprzedaż produktów z wizerunkiem Harry’ego Pottera.

Page 13: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 13

Potęgi branży zabawkarskiej

Lego. Na początku była kaczka

Minuta. Tyle potrzeba na wyproduko-wanie 28.500 klocków Lego. Godzi-

nę zajmuje wytworzenie 1,7 mln (podobno tylko 18 klocków z każdego miliona jest wa-dliwych).

Przejdźmy teraz od produkcji do układa-nia. Zabrzmi to trochę jak matematyczne za-danie z treścią. Jeśli mamy 6 klocków, to ile

możliwości kombinacji stwarza taka liczba? 100? 1000? Pudło. Ponad 915 mln. Skoro o rekordowych liczbach mowa, to jeszcze kilka do kolekcji – 32,5 m mierzy najwyższa wieża wzniesiona z klocków Lego we wrześniu tego roku w Pradze (pierwsza, o wysokości 15,2 m, powstała w 1988 r. w Londynie), największy w historii model Lego to statek Millenium

Falcon z serii Star Wars, zbudowany z 5195 elementów. I na koniec, jak mawiali bohate-rowie Monty Pythona – „coś z zupełnie innej beczki”. Chyba niewiele osób wie, że Lego jest również jednym z największych producentów opon na świecie (roczna wysokość produk-cji – 309 mln). Chodzi oczywiście o opony do zabawkowych samochodzików.

zabawkowego przeboju lat 90. zadebiuto-wała na światowych rynkach we wrześniu 2012 r. Polski oddział koncernu zapowiada, że w Polsce pojawi się w przyszłym roku. W zestawie z unowocześnionym futrzakiem dostępne są aplikacje do zainstalowania na iPhonie lub iPadzie. Jedna z nich umożli-wi nakarmienie Furby’ego (dania do wyboru to m.in. kurczak, sushi oraz mini hot dog). Inna pozwoli na przetłumaczenie języka Fur-bish, którym posługuje się pluszak, na an-gielski. Zabawka nie jest tania. W Stanach Zjednoczonych nowy Furby kosztuje ok. 60 dolarów. – Wysoki jest koszt technologii zastosowanych w tym produkcie. Wykorzy-staliśmy czujniki, dzięki którym m.in. moż-

na skonfigurować zabawkę ze smartfonem, akcelerometr, żarówki ledowe – komentuje dyrektor marketingu Hasbro Kenny Davis.

TransformersW 2007 r., gdy na ekrany trafił film Transfor-mers, z tytułu sprzedaży zabawek licencyj-nych na konto Hasbro wpłynęło 480 mln dolarów (łączny przychód ze sprzedaży bi-letów kinowych wyniósł 700 mln dolarów). W produkcję obrazu zaangażował się Ste-ven Spielberg. W związku z decyzją reżysera w sieci pojawiły się m.in. takie komentarze: „Ciekawe, kiedy wykorzysta swój geniusz, żeby zrobić filmową adaptację My Little Pony?”.

Action Man Easy-Bake Oven FurReal Friends (Furry Frenzies) Littlest Pet Shop My Little Pony Nerf Play-Doh Pokémon (1998–2005) Star Wars Furby G.I. Joe

Hity Hasbro

Otwarcie pierwszego Legolandu w Billund (3 tys. odwiedzających w dniu otwarcia, 625 tys. – w pierwszym sezonie).

Nowe logo zastępuje kilka różnych wykorzystywanych przez firmę do tej pory.

Do sklepów trafiają pierwsze minifigurki. Przez kilkadziesiątlat wyprodukowano prawie 4 mld niewielkich ludzików.

Klocki otrzymują tytuł Produktu Stulecia, nadany przez „Fortune Magazine”.

Prezesem Lego zostaje Jørgen Vig Knudstorp. Pierwszy raz to stanowisko obejmuje człowiek spoza rodzinnego kręgu założycieli firmy. Nowy prezes ma uratować koncern (Lego traci wówczas ok. miliona dolarów dziennie). W ramach programu naprawczego Jørgen Knudstorp m.in. ogranicza z 12.900 do 7000 liczbę nowych elementów, z których projektanci mogą komponować zestawy (użycie nowego elementu było kosztowne m.in. dlatego, że wymagało stworzenia odlewu).

Lego podpisuje wieloletni kontrakt z Disneyem.Dzięki temu uzyskuje wyłączność na zabawki konstrukcyjneoparte na licencji Disneya oraz wytwórni Disney Pixar.

W Billund, niewielkim duńskim miasteczku, Ole Kirk Christiansenzakłada firmę produkującą drewniane zabawki. Początkowow asortymencie są kaczki na sznurku (na zdj.) i jo-jo.

Siedmioosobowa firma przyjmuje nazwę Lego.

Opatentowanie znaku towarowego Lego.

Początek eksportu. Pierwszy kraj, do którego trafiają produkty Lego, to Szwecja. Debiut klocków na targach w Norymberdze. Oceny – mało przychylne.

Opatentowanie sposobu łączenia klocków, który nie zmienił się do dziś.Zestawy produkowane współcześnie można łączyć z tymi sprzed kilkudziesięciu lat.Od tego roku wszystkie klocki są produkowane z bardzo trwałego plastiku(acrylonitrile butadiene styrene – ABS).

1932

1934

1954

1955

1958

1963

1968

1973

1974

1999

2004

2009

Friends Władca Pierścieni Star Wars Ninjago Hero Factory Duplo Superheroes City Monster Fighters Heroica

Hity Lego

Fot.

Lego

.com

Page 14: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

14 www.branzadziecieca.pl

Zabawki plus elektronika

Jesteśmy świadkami zmian sposobu, w jaki bawią się dzieci. Smartfony i inne podobne urządzenia stają się dla najmłodszych głównym źródłem rozrywki

– uważa Stephen Berman, prezes Jakks Pacific. Jego firma ogłosiła w połowie lipca podpisanie listu inten-cyjnego ze spółką technologiczną NantWorks – opra-cowana przez nią technologia rozpoznawania obrazów ma posłużyć do stworzenia zabawek nowej generacji. Wspólne przedsięwzięcie nosi nazwę DreamPlay Toys. Pierwsze prototypy produktów spółki mają zostać poka-zane już w październiku na targach w Los Angeles. Na ra-zie wiadomo tylko, że platforma NantWorks ma łączyć ze sobą zabawki, wideo, plakaty, książki, gry i inne media. Za pomocą smartfona lub tabletu dziecko będzie mogło „aktywować” zabawki i wchodzić z nimi w interakcje już na etapie zakupów w sklepie.

Konfiguracje i reklamacjeJakks Pacific nie jest pierwszą firmą z branży zabawek, która próbuje połączyć swoje produkty z nowoczesny-mi elektronicznymi gadżetami. Przykładów takich roz-wiązań można wymienić więcej, a niektóre z urządzeń są dostępne także w polskich sklepach. W maju w ofer-cie gdyńskiej Libry pojawił się BeeWi Mini Cooper S – model samochodu, którym można sterować smart-fonem z systemem Android lub Symbian. – Historia powstania tej zabawki jest nietypowa. Firma BeeWi, która wygrywała wcześniej konkursy na wykorzysta-nie technologii Bluetooth, dostała zamówienie na wy-myślenie gadżetu do telefonu. Miał on być oferowany abonentom jako gratis przy zakupie drogiego abona-mentu – opowiada dyrektor handlowy Bartosz Ulman (na zdjęciu). Okazało się jednak, że urządzenie było na tyle atrakcyjne, że wprowadzono je na rynek jako samodzielny produkt.

Mieliśmy okazję przetestować mini coopera. Aby roz-począć zabawę, trzeba zeskanować z opakowania kod QR, pod którym kryje się link do aplikacji sterującej. Instalujemy ją w telefonie – i gotowe. Pojazdem moż-na sterować na dwa sposoby: za pomocą przycisków na ekranie lub żyroskopu (poprzez przechylanie komór-ki w odpowiednią stronę). Frajda jest co najmniej taka sama, jak podczas jazdy tradycyjnymi modelami RC.

Teoretycznie zabawki sterowane smartfonem mają same zalety. Producent nie musi wytwarzać kontrolera, więc ponosi mniejsze koszty, co powinno obniżyć cenę detaliczną. Użytkownik posługuje się urządzeniem, któ-re doskonale zna i z którego korzysta na co dzień. Ale to tylko jedna strona medalu. – Problem może pojawić się w przypadku reklamacji. Nawet jeżeli klient ma od-

powiedni telefon, może on być niewłaściwie skonfigu-rowany. Nie da się też wykluczyć konfliktów z innymi aplikacjami. To wszystko może powodować nieprawi-dłowe działanie produktu i niezadowolenie użytkownika – ostrzega Paweł Gułaś ze sklepu Gimmik.pl. Z tych powodów jego firma, zajmująca się poza sprzedażą de-taliczną także importem modeli RC, nie zdecydowała się dotąd wprowadzić na rynek zabawek współpracujących ze smartfonami. Taka opcja jest dostępna jako dodat-kowa jedynie w przypadku niektórych oferowanych pojazdów marki Traxxas.

Użycie smartfona czy tabletu jako kontrolera pojaz-dów RC to dla projektantów zabawek dopiero rozgrzew-ka. Największe koncerny szybko zauważyły, że elektro-niczne gadżety mogą nadać nową jakość także doskonale znanym produktom.

Z planszy na ekranGra Monopoly pojawiła się w sprzedaży w latach 30. ubiegłego stulecia. Przez lata stworzono wiele jej wer-sji; w internecie można znaleźć listę, na której wymie-niono ponad 2200 odmian. Monopoly Zapped Edition (stworzona przez Hasbro we współpracy z francuską firmą Volumique) wyróżnia się tym, że aby w nią zagrać, potrzebny jest iPhone lub iPad; ten drugi sprawdza się znacznie lepiej – ze względu na większy ekran.

Zasady gry są takie jak zawsze: rzucamy kostkami i przesuwamy pionki po kolejnych polach. Kupujemy nieruchomości, na których budujemy domy i hotele. Zwycięża ten, kto zgromadzi największy majątek. Jednak dzięki iPadowi, którego kładzie się na środku planszy, rozgrywka jest dużo bardziej dynamiczna. Po pierw-

Zabawki dla iBrzdącówBadania przeprowadzone w 11 krajach wykazały, że 70% dzieci w wieku 2-5 lat nie ma żadnych problemów z obsługą gier komputerowych, ale zaledwie co dziesiąte z nich potrafi zawiązać sznu-rówki. Firmy obuwnicze znalazły rozwiązanie – zapięcia na rzep. A jak z elektronicznym zagroże-niem mają walczyć producenci zabawek? I czy w ogóle powinni?

Fot.

Bran

zaDz

iecie

ca.p

l

Page 15: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012
Page 16: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

16 www.branzadziecieca.pl

Zabawki plus elektronika

sze: nie trzeba liczyć gotówki. Gracze posługują się specjalnymi kartami płatniczymi i przelewają pieniądze na swoje wirtualne konta. Po drugie: nie ma papiero-wych kart szansy – zamiast nich na ekranie wyświetlają się komunikaty. Po trzecie: dodatkowymi wyzwaniami dla uczestników są minigry pojawiające się w różnych momentach partii. Na przykład gdy trafisz do więzienia, ale korzystając z aplikacji na tablecie pomożesz Panu Monopoly dotrzeć do samochodu ukrytego za murem, pobyt za kratkami cię ominie. Po czwarte: wydarzeniom na planszy towarzyszą wesołe animacje wyświetlane na ekranie.

Monopoly Zapp nie jest dostępna w Polsce, ale w in-ternecie można znaleźć opinie amerykańskich graczy. Andrew Kardon, jak sam twierdzi, nie jest fanem uno-wocześniania tradycyjnych zabawek przez wciskanie do nich na siłę elektroniki. Jednak w przypadku Hasbro

ten eksperyment się powiódł – uważa tata 9-letniego Jasona i o dwa lata młodszego Ryana. Jedynym manka-mentem jest jego zdaniem rezygnacja z gotówki. „Tak, rozumiem, że o wiele łatwiej jest posługiwać się kartą kredytową. Ale pamiętam, jak kilka lat temu uczyłem Jasona dodawać i odejmować, posługując się bankno-tami z oryginalnego Monopoly. Przekazywanie pienię-dzy w tę i z powrotem jest zabawne i… przykro powie-dzieć… edukacyjne. Usunięcie tego elementu według mnie pozbawia grę ważnego doświadczenia związanego z uczeniem się. Choć powtarzam: jest zabawniej i dużo łatwiej nie zawracać sobie tym głowy” – pisze na swoim blogu Andrew Kardon.

Smartfon dla niemowlaka„Nazywają je iTots (iBrzdące – przyp. red.). Cudowne dzieci XXI w. Dzieci roczne, dwu- lub trzyletnie, które wiedzą, co robić z iPhone’em lub iPadem, lepiej niż ty” – pisał we wrześniu 2010 r. Craig Wilson, dziennikarz „USA Today”. Nie wiadomo, czy ten artykuł czytał ktoś z firmy Mattel. Z pewnością jednak projektanci tej firmy zauważyli to samo zjawisko. Na początku 2011 r. w ofer-cie marki Fisher-Price zadebiutował Laugh & Learn iCan Play Case – plastikowa obudowa na smartfona, z prze-zroczystą pokrywą zabezpieczającą ekran, kolorowymi uchwytami, dostosowanymi do małych rączek, a także grzechoczącymi elementami. Udostępniono też spe-cjalne aplikacje, żeby dostarczyć bobasowi ciekawszej rozrywki niż przeglądanie skrzynki e-mailowej mamy.

Aby zagrać w Monopoly Zapped, należy na środku planszy umieścić iPhone'a lub iPada. Zamiast gotówką gracze posługują się kartami płatniczymi, a partię uroz-maicają minigry na ekranie, pozwalające np. uniknąć pobytu w więzieniu.

Fot.

apps

hopp

er.c

om

➊ Tankbot. Mały pojazd na gąsienicach, sterowany za po-mocą iPhone’a lub innych urządzeń firmy Apple. Można urządzać wyścigi Tankbotów lub pokonywać tory przeszkód. www.mydeskpets.com/tankbot

➋ Sphero. Podświetlana kulka o średnicy kilku centyme-trów, którą steruje się za pomocą smartfona lub tabletu. Może być też wykorzystywana jako kontroler do gier wideo. Dostępne są aplikacje dla jednego lub kilku graczy. www.gosphero.com

➌ iDroid. Pierwszy robot kontrolowany smartfonem. Na-pędzany przez 9 silników, potrafi chodzić i naśladować inne ruchy człowieka. product.midbot.com

➍ Soulo. Zamienia iPhone’a lub iPada w studio karaoke. Zestaw składa się z bezprzewowodego mikrofonu i aplikacji do odtwarzania melodii. Jako podkładu możesz też użyć do-wolnej piosenki (program automatycznie usunie z niej linię wokalną). Zarejestruj występ kamerą telefonu lub tabletu i udostępnij nagranie w internecie. soulo.com

➎ AR.Drone. Quadrocopter (helikopter z czterema śmigła-mi) obsługiwany iPhone’em. Podczas lotu na ekranie można oglądać w czasie rzeczywistym obraz z dwóch wbudowa-nych kamer. Oba urządzenia mogą działać w jednej sieci, dzięki czemu możliwe jest toczenie wirtualnych bitew z wykorzystaniem technologii Augmented Reality. ardrone2.parrot.com

➏ Life of George. Pierwsza zabawka Lego łącząca świat realny i cyfrowy. Jak najszybciej zbuduj z klocków kształt wy-świetlony na ekranie iPhone’a, a następnie zrób mu zdjęcie, aby sprawdzić, czy nie popełniłeś błędu. Kolejne konstrukcje stają coraz bardziej skomplikowane. Można grać indywidual-nie lub rywalizować z inną osobą. george.lego.com

Jeszcze więcej iZabawek

Nr: E0413

Nr: E0411

Wyłączny dystrybutor: CREATOR Polska Sp. z o.o. Sp. K.ul. Czekoladowa 9, Bielany Wrocławskie, 55-040 Kobierzyce

tel./ fax 71/ 311 26 [email protected]

NOWE NIŻżzSZE CENY!

.

Page 17: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Ponieważ jednak dotykowy ekran był zasłonięty, maluch mógł tylko patrzeć na zmieniające się obrazki.

Rodzice bardzo szybko się przekonali, że komórka w rękach dziecka pozwala im cieszyć się niespotykaną dotąd wolnością. Wreszcie mogli spokojnie porozma-wiać w restauracji albo swobodnie spacerować między półkami w supermarkecie. Hillary Stout na łamach „New York Timesa” nazwała smartfony „najbardziej efek-tywnym narzędziem w historii ludzkości do uspokajania wymagających brzdąców” …

Idąc tym tropem, firma Infantino wprowadziła na ry-nek HappiTaps. Zabawka na pierwszy rzut oka nie rzuca na kolana: wygląda jak pluszowe etui na komórkę. Wy-starczy jednak zainstalować aplikację i umieścić tele-fon w zabawce. Ekran staje się wówczas animowanym

pyszczkiem misia, który śpiewa piosenki i opowiada historyjki. Można go nakarmić, pobawić się z nim albo ukołysać go do snu. – Zachowuj ostrożność, korzystając z HappiTaps – ostrzega recenzentka serwisu Parenting.com Jeana Lee Tahnk. – Ta zabawka może sprawić, że już nigdy nie odzyskasz swojego iPhone’a.

Większość przytoczonych powyżej przykładów po-chodzi ze Stanów Zjednoczonych. Polscy konsumenci są mniej zamożni, ale to nie znaczy, że u nas rodzice nie dają dzieciom komórek do zabawy. To zjawisko obser-wuje się już od kilku lat. W 2008 r. (nowsze dane niestety nie są dostępne) wg firmy Millward Brown SMG KRC z telefonów komórkowych korzystało 19% dzieci w wie-ku 7‒10 lat. W grupie wiekowej 7‒14 lat ten wskaźnik wynosił 34%. Warto jednak zwrócić uwagę, że kilka lat temu na rynku dominowały tradycyjne aparaty, na któ-rych można było co najwyżej zagrać w „węża”. Udział smartfonów wynosił zaledwie 3%.

Od tamtej pory dużo się zmieniło. Według szacun-ków firmy analitycznej IDC do końca 2012 r. ponad połowę komórek w Polsce będą stanowić nowoczesne urządzenia z dotykowym ekranem, stwarzające zdecy-dowanie więcej możliwości zabawy. Sprzedaż tabletów w porównaniu z 2011 r. ma wzrosnąć trzykrotnie (z 90 do 270 tys. sztuk). Na razie z tych zmian korzysta przede wszystkim sklep internetowy firmy Apple, który oferuje gry i zabawki, takie jak Monopoly Zapped albo Happi-Taps, jako dodatkowe akcesoria do swoich produktów.Marek Jankowski

HappiTaps to pomysłowe połączenie pluszowego etui, iPhone'a oraz aplikacji, dzięki której ekran telefonu zamienia się w pyszczek misia.

Fot.

happ

itaps

.com

Zabawki plus elektronika

Nr: E0413

Nr: E0411

Wyłączny dystrybutor: CREATOR Polska Sp. z o.o. Sp. K.ul. Czekoladowa 9, Bielany Wrocławskie, 55-040 Kobierzyce

tel./ fax 71/ 311 26 [email protected]

NOWE NIŻżzSZE CENY!

.

reklama

Page 18: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

18 www.branzadziecieca.pl

Puzzle

Miłośników ślęczenia nad pociętym karto-nem nie brakuje. Są tacy, którzy dla pudełek z układankami są w stanie zmienić swoje

życie. Dla innych puzzle stają się jedynym sposobem spędzania wolnego czasu. Postanowiliśmy sprawdzić rynkowe propozycje dla fanatyków układanek.

Detektyw i abstrakcja75-letni Christian Meurant jako prywatny detektyw przez kilkadziesiąt lat tropił podejrzanych. A po godzi-nach układał puzzle. Kiedy uznał, że to, co robi po pra-cy, interesuje go dużo bardziej niż zajęcia zawodowe, postanowił cały swój czas poświęcać układankom. Obecnie jest właścicielem znajdującego się w Brukse-li sklepu Passion Puzzle, w którym na klientów czeka ok. 35 tys. pudełek wypełnionych nieregularnymi ka-wałkami kartonu. W tym największa na świecie ukła-danka wykonana przez firmę Ravensburger, składająca się z 32.256 elementów (cena: 400 euro). – Kolejki się po tego giganta nie ustawiają, ale kilka egzemplarzy sprzedaliśmy – powiedział właściciel sklepu w wywia-dzie dla TV Brussel.

Double Retrospect (na zdjęciu) po złożeniu mają wielkość prostokąta o wymiarach 5,8×1,8 m, ważą 19 kg, a w zestawie jest specjalny wózek do przewożenia ich. W pudełku znajduje się 8 worków, z których każdy zawiera 4 tys. elementów. Można oczywiście pójść na ła-twiznę i zająć się najpierw jedną częścią. Albo podjąć

wyzwanie, wymieszać wszystko i potem mieć zajęcie do końca życia. A może i na kilka następnych wcieleń. Ułatwieniem z pewnością nie będzie fakt, że układanym obrazem jest zestawienie 32 abstrakcyjnych prac zmar-łego w 1990 r. nowojorskiego artysty Keitha Haringa, znanego przede wszystkim z projektów graffiti wyko-nywanych m.in. w nowojorskim metrze. Puzzle zostały wpisane do Księgi Rekordów Guinnesa jako największa na świecie układanka.

Coś się ułożyłoŚwięta bez puzzli? Prędzej nie kupię choinki. To coroczny rytuał – wybieranie, kupowanie, ukła-danie. Dołącza się rodzina, przyjaciele. Trzeba tylko pilnować zwierząt domowych, które nie mają szacunku dla projektu i jak się rozpędzą, to mamy kataklizm – usłyszeliśmy od zaprzyjaźnionej z „Branżą Dziecięcą” wielbicielki puzzli.

Fot.

rave

nsbu

rger

.de

Puzzle wieloelementowe, złożone z tysięcy kawałków, znajdują w Polsce niewielu nabywców.

Liczbaelementówa grupawiekowa

1,5

2-5 6-912-24 30

4560

100

200

300

wiek

liczb

a el

emen

tów

2 3 4 5 6 7 8 9 lat

500elementów

49×36 cm

1000elementów

50×70 cm

1500elementów

84×60 cm

4000elementów

136×96 cm

5000elementów

153×101 cm

6000elementów

157,4×107 cm

2000elementów

98×75 cm

3000elementów

122×85 cm

Rozmiar ułożonych puzzli

Page 19: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Puzzle

Kobiety wolą przyrodęOd właścicielki działającego ponad 20 lat sklepu Art-puzzle.pl usłyszeliśmy, że wieloelementowe puzzle to propozycja dla wyjątkowych indywidualistów. – Jest bardzo mało chętnych na takie produkty, przynajmniej w Polsce. U nas nie ma jeszcze takiej tradycji układania puzzli, jak choćby w Anglii czy Niemczech. Przez te wszystkie lata trafił nam się jeden klient, który kupował i nadal kupuje tylko wieloelementowe opcje. Dla tego człowieka układanie jest pomysłem na życie. Pieniądze prawdopodobnie czerpie z jakichś innych źródeł i nie musi zajmować się pracą – mówi Bożena Nowak.

Byliśmy ciekawi, czy polscy producenci puzzli chcie-liby włączyć do swojego asortymentu tak rozbudowane projekty, jak układanka Ravensburgera. – To nie jest skomplikowane techniczne. Niemniej jednak tego typu produkty to nisza. Wolimy realizować coś, co cieszy się większym zainteresowaniem – ocenił w rozmowie z „Branżą Dziecięcą” Roman Szczepan Kniter, wice-prezes Trefla. Trójmiejska firma planuje asortyment, korzystając m.in. z wyników badań, które mają za zada-nie sprawdzać, kto i co najchętniej układa. Okazało się m.in., że puzzlami bardziej zainteresowane są kobiety niż mężczyźni. Panie najczęściej wybierają motywy związane z krajobrazami, architekturą i przyrodą.

– Jeśli chodzi o puzzle dla dzieci, możemy wyodrębnić dwie grupy, które cieszą się największą popularnością: nowości licencyjne (najchętniej motywy związane

z premierami filmowymi) oraz evergreeny (Kubuś Pu-chatek, Księżniczki i Auta) – komentuje przedstawiciel działu badań i rozwoju firmy Trefl Jacek Zdybel. Do-daje, że popularnością przed świętami mogą się cieszyć również puzzle dla całej rodziny. Wzór takiej układanki ma 3 wykrojniki, każdy o innej skali trudności. Dzię-ki temu w zabawie mogą uczestniczyć dorośli i dzieci. Każdy układa fragment o odpowiedniej skali trudności.Anna Orleańskawspółpr. Izabela Mrózek

Najtrudniej przekonać żonę

– Rozpracowywałem puzzlowego olbrzyma przez ponad 4 miesiące. Gdy na swoje miejsce trafił ostatni brakujący kawałek, przyszła pora na pamiątkowe zdjęcie. Okazało się jednak, że foto-grafowanie nie zawsze jest dobrym pomysłem. Podczas ustawiania wielkiej układanki niemal połowa elementów (mowa o kilkunastu tysiącach małych kawałków) rozsypała się na podłodze. Najpierw osłupiałem, potem zabrałem się za naprawianie. I tak trudniejsze od reperacji było przekonanie żony, że trzeba na kilka miesięcy ograniczyć liczbę gości, bo salon będzie zajęty przez puzzle – o swoich zmaganiach z najwięk-szą na świecie układanką Double Retrospect opowiadał na łamach „Daily Mail” John Dyson.

reklama

Page 20: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

20 www.branzadziecieca.pl

Przytulić nerkęWszystko zaczęło się od miłosnych niepowo-dzeń. Po kolejnym nieudanym związku Wendy Bryan rysowała tylko złamane serca, piła i paliła. Ponieważ dwie ostatnie czynności zajmowały jej coraz więcej czasu, na szkicach pojawiła się smutna wątroba w towarzystwie nieszczęśliwych płuc. – Kilka lat później mąż trafił na te rysunki i powiedział: „Zrób coś z tym”. Tak oto powstała kolekcja pluszowych wnętrzności – opowiada twórczyni I Heart Guts Wendy Bryan. Miękkie wątroby, nerki i żołądki zdobyły medialny rozgłos i przyciągnęły różnorodną klientelę. – W jednym tygodniu wybieramy się na Comic-Con (imprezę dla miłośników komiksów – przyp. red), w ko-lejnym na konferencję lekarzy, którzy uważają, że nasze zabawki działają terapeutycznie – opo-wiada mąż Wendy Codi Lazar.

Wypchana choleraOsoby, które uważają, że pluszaki to mięczaki i twierdzą, że w tej grupie zabawek nic nowego się już nie wymyśli, może zainteresować propozy-cja firmy Giantmicrobes. W ofercie amerykańskie-go producenta znajdują się bakterie, mikroby, ko-mórki i pasożyty. Wykonane z pluszu. Na stronie polskiego dystrybutora możemy prześledzić dłu-gą listę propozycji i wybrać coś dla siebie. Uwagę przykłuwają „Mikroby świąteczne”. Ich opis wpra-wił nas w gwiazdkowy nastrój: „Świąteczne mi-krobowe ozdoby choinkowe. Przystrój choinkę za pomocą zestawu minimikrobów: przeziębienia, komórki mózgowej, mononukleozy, E. coli oraz li-mitowanej wersji czerwonej ameby. Mikrobiki są ozdobione czapką Świętego Mikołaja, pasiastą la-seczką, pluszową jemiołą, rogami renifera oraz zi-mowym szalikiem.

Narysuj mi pluszakaPewien kanadyjski czterolatek z konsekwencją charakterystyczną dla tej grupy wiekowej pod-suwał mamie swoje obrazki i prosił, żeby na ich podstawie uszyła mu pluszową zabawkę. To był początek Child’s Own Studio – przedsiębiorstwa prowadzonego przez Wendy Tsao, która na pod-stawie rysunków nadsyłanych przez dzieci wyko-nała już prawie tysiąc projektów, starając się jak najwierniej odtworzyć zamysły kreatorów. W tej chwili właścicielka firmy nie przyjmuje nowych zamówień na pluszaki zainspirowane dziecię-cą wyobraźnią, błaga, by nie wspominać o niej na Facebooku, i poleca inne firmy realizujące podobne zlecenia. – Jeśli rysunki napływałyby w takiej ilości jak dotychczas, nie wiem, jak długo ludzie musieliby czekać na swoje pluszaki – oce-nia Wendy Tsao.

Handlowcy, z którymi rozmawialiśmy o pluszo-wych zabawkach, często byli dość krytyczni wobec tego asortymentu. Producenci i dys-

trybutorzy sugerowali natomiast, że dzięki właściwej ekspozycji pluszaki mają szansę.

Generator kurzuW ocenie Dariusza Pasicha z warszawskiego Sklepu z Zabawkami miękkimi maskotkami zasypane są su-permarkety, dlatego też jeśli mały punkt chce się zająć takimi produktami, powinien poszukać oryginalnych wzorów, bo tylko one mają szansę przyciągnąć uwagę klientów. Najlepiej, gdy wybrane artykuły będą ekspo-nowane na regałach firmowych. – Od kilku lat ograni-czam sprzedaż pluszaków, bo to trudny towar. Uważam je przede wszystkim za doskonałe narzędzie do gene-rowania kurzu. Wiem, że podobnego zdania są odwie-dzające mój sklep matki-czyścioszki – komentuje han-dlowiec.

Nasi rozmówcy podkreślali, że do ekspozycji plusza-ków potrzeba dużo miejsca, co często bywa problemem, zwłaszcza w przypadku małych placówek handlowych. Nierzadko pluszaki, jeśli mają zawieszki, po prostu umieszcza się na wieszakach, reszta jest ustawiona na re-gałach. – Dobrze, jeśli zabawki znajdują się w zasięgu rąk dzieci, aby maluchy mogły je ściągnąć i obejrzeć

z bliska. Choć czasem powoduje to dantejskie sceny i pertraktacje między rodzicem a brzdącem na temat zakupu – mówi Grzegorz Karaszewski z kołobrzeskie-go sklepu Bajka. Dodaje, że jeśli ktoś zastanawia się nad wprowadzeniem pluszaków do swojego asortymentu, powinien przede wszystkim wybierać produkty dobrych firm i decydować się na oryginalne wzory, dzięki którym można będzie konkurować z masową sprzedażą w hiper-marketach i dyskontach.

Pluszak wiecznie żywy?„Pluszaki są trudne”, „przez kilka ostatnich lat plusz był martwy”, „zbiera kurz”, „rewelacja, nie nadążamy z zamówieniami”, „nie wyobrażam sobie sklepu bez tych zabawek” – wśród opinii o miękkich maskotkach nie brakowało skrajnych wypowiedzi. Postanowiliśmy sprawdzić, jak się ma plusz. I czy może czymś zaskoczyć.

Choć pluszaki w opinii wielu handlowców czasem trudno sprzedać, to jednak odpowied-nia ekspozycja może sprawić, że dziecko opuści sklep w to-warzystwie wybranej przez siebie zabawki.

Fot.

Bria

n Ly

nch

| Flic

kr.c

om

Zabawki pluszowe

Fot.

niya

daye

| Fl

ickr.c

om, w

iado

mos

ci.ox

.pl,

ihea

rtgut

s.co

m, a

ndy1

05 |

Flick

r.com

, tvn

24.p

l, gi

antm

icrob

es.p

l

Page 21: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 21

Meteory są niebezpieczneO opinię na temat pluszowych zabawek poprosiliśmy również producentów i dystrybutorów. Maciej Wylę-gała z firmy Disa (dystrybutora m.in. Krecika) zaczął od ostrzeżenia. – Trzeba uważać na sezonowe hity (tzw. meteory). Kiedy reklamę emituje się w telewizji, na dany produkt jest całkiem spory popyt, ale bywa, że po 2‒3 miesiącach poziom sprzedaży spada. I to czę-sto dramatycznie. Tak było np. w przypadku Muppe-tów, które pojawiły się w naszej ofercie – opowiada przedstawiciel Disy. Dodaje, że są pewne ikony, które zawsze będą się dobrze sprzedawać. Można do nich zaliczyć m.in. Myszkę Miki.

Podobnie jak w przypadku innych za-bawek, istnieje coś takiego jak „sezon na misia” lub ogólniej – na plu-szaka. – Oczywiście „coś” z serduszkiem sprzeda się na wa-lentynki, bałwanki i renifery na Gwiazd-kę, a baranki i kurczaki na Wiel-kanoc. Najchętniej kupowane są niewielkie maskotki, o wysokości ok. 25 cm – opowiada Agnieszka Kasoń, przedstawicielka firmy Axiom, pro-dukującej zabawki od ponad 20 lat. Analizując dynami-kę sprzedaży tej grupy produktów, nasza rozmówczyni zwraca uwagę na to, że często klienci przychodzą do skle-pu z przekonaniem, że pluszaki kupuje się głównie ma-łym dzieciom. Natomiast zabawki dla starszych dzieci powinny już spełniać funkcję edukacyjną.

Małgorzata Unysko z wrocławskiej firmy Rekman, zajmującej się m.in. dystrybucją pluszowych zabawek, zapytana o najpopularniejsze artykuły z tej kategorii, wymieniła misie (zwłaszcza duże, które są chętnie ku-powane w sezonie ślubnym – latem), kotki (tańsza pro-pozycja dla małych dzieci) oraz pluszaki firmy Bauer (zwierzęta z zoo).

Pojedynczy pluszak ginieZapytaliśmy dystrybutorów, co mogą podpowiedzieć właścicielom sklepów, którzy wspominali o problemach z odpowiednim wyeksponowaniem miękkich masko-tek. – Pluszaki na pewno fajniej się prezentują, jeśli są wystawione kolekcjami. Sprawdza się też połączenie zabawki z jakimiś innymi elementami (np. torbami, bi-donami), bo taka zwykła, pojedyncza przytulanka tro-chę ginie i jeśli nie można dodatkowo jej wykorzystać, to nie cieszy się jakąś szaloną popularnością – mówi właścicielka firmy Kidykid Dorota Hawrot-Czarkow-

ska, demonstrując zestawy proponowane przez Sigi-kid (pies + poduszka, kot + domek).

– Sklepy nie chcą korzystać z tego, że plusza-ki są często pogrupowane tematycznie

– usłyszeliśmy od Edwina Jönssona z Tootiny, który w Pol-sce sprzedaje m.in.

zabawki Teddykompa-niet. – Jak jest poka-zana cała ekspozycja, a w przypadku braku

miejsca nawet jakiś jej fragment, to klient wchodzi i mu się podoba. Bo jeśli stłoczy się

na półce słonia, lwa, tygrysa i kilka misiów, nie będzie to wyglądało najlepiej. Nie można tak wrzucać na ster-tę. To trochę tak, jak z handlem odzieżą. Oddzielnie sprzedaje się kurtki zimowe i letnie. Gdyby to wszystko wymieszać, powstałby straszny chaos – komentuje nasz rozmówca.

Agencja prasowa UPI, powołując się na wyniki badań, w których wzięło udział 6 tys. respondentów, podała, że ponad 35% dorosłych mężczyzn na co dzień śpi w to-warzystwie misia. A więc choć z wypowiedzi naszych rozmówców wynika, że pluszak łatwy nie jest, to z rynku raczej nie zniknie.Anna Orleańskawspółpr. Izabela Mrózek

To ostatnia fabryka Kilkadziesiąt lat temu w Wielkiej Brytanii działało blisko 30 fabryk produkujących misie. Pod koniec XX w. większość z nich nie mogła konkurować z tanim chińskim importem. Ocalała z nich tylko jedna, Merrythought Ltd (na zdj.) w Ironbridge. W budynku starej odlewni kilkanaście osób zaj-muje się robieniem misiów. Podobno poza tym, że pojawiła się nowoczesna maszyna do wypy-chania zabawek, technika produkcji od początku działania fabryki (1930 r.) nie zmieniła się prawie wcale. Przeciętna cena pluszaka w UK wynosi ok. 8 funtów. Najmniejszy miś z Merrythough kosztuje ponad 50 funtów (prawie 260 zł). Rocznie powstaje ok. 30.000 sztuk (dane dot. cen i wielkości produkcji z 2010 r.). Ponad 50% kupujących stanowią klienci z Japonii, reszta to kolekcjonerzy z całego świata.

Misiem w Łukaszenkę Na początku lipca br. szwedzki samolot wleciał nielegalnie na terytorium Białorusi. Zrzucił nad Mińskiem kilkaset pluszowych misiów z dołą-czonymi karteczki z apelami o wolność słowa. Białoruskie KGB przesłało oficjalne wezwanie do stawienia się „w celu udziału w czynnościach śledczych” trójce Szwedów (dwóm lecącym awionetką oraz szefowi szwedzkiej agencji rekla-mowej, która zorganizowała lot). W związku z tą sprawą zatrzymano pracownika biura nierucho-mości, który pomógł wynająć lokum uczestnikom akcji, oraz 20-letniego studenta dziennikarstwa (pierwszy opublikował w sieci zdjęcia zrzuconych misiów). Białoruś odwołała pracowników swojej ambasady w Szwecji i wystąpiła do Sztokholmu o odwołanie do końca miesiąca urzedników szwedzkiej ambasady w Mińsku.

W radiowozie bez kajdanek Misie znalazły się w radiowozach i karetkach w wielu polskich miastach. Zabawki mają pomóc dzieciom poszkodowanym m.in. w kolizjach drogowych zredukować lęk. Akcję dystrybucji pluszaków wśród służb ratowniczych prowadzi m.in. stowarzyszenie Misie Ratują Dzieci, działa-jąca od 1999 r. organizacja humanitarna, która koncentruje się na działalności profilaktycznej i pomocy psychologicznej dla ofiar wypadków. – Sięgnięcie po maskotkę jest często pierw-szym odruchem dziecka. Kiedyś zdarzyło się, że trzylatek, który zobaczył w karetce pluszaka, powiedział, że nie będzie z nami rozmawiał, jeśli nie dostanie zabawki – akcję stowarzyszenia sko-mentował na łamach „Gazety Wyborczej” Marcin Dąbski, ratownik medyczny z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie.

Zabawki pluszowe

Page 22: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

22 www.branzadziecieca.pl

Poczet Sklepów Polskich

PinokioSiedlce

Gdy urządzałam sklep, zależało mi przede wszystkim na tym, żeby było estetycznie. No i teraz

nikt mi nie zarzuci, że nie ma nastroju (śmiech). Nawet klienci, którzy nie lubią drewnianych zabawek, bo tacy też się zda-rzają (choć na szczęście rzadko), przyzna-ją, że ładnie to tu jest.

Takie artykuły stanowią obecnie 90% proponowanego przeze mnie asorty-mentu. Ofertę uzupełniają m.in. plusza-ki: Krecik, postacie z Ulicy Sezamkowej, Miś Uszatek i wiele innych. Muszę przy-znać, że tego typu produkty często kupuję z sentymentu. Okazuje się, że nie jestem odosobniona w tym uczuciu do maskotek (śmiech). Zrobiłam sondę wśród swoich znajomych. Nie było nikogo, kto nie wzru-szyłby się Krecikiem – o sklepie Pinokio w Siedlcach opowiada jego właścicielka Wioletta Trojanowska.

Ulubiony dostawcaW handlu pracowałam już wcześniej, więc wejście w branżę dziecięcą, znalezienie dystrybutorów, nawiązanie kontaktów nie było dla mnie czymś trudnym.

Sporo zamawiam od Marko (Boikido), Kidykid (pani Dorota Hawrot-Czarkow-ska często podpowiada, co sprowadzić, pilnuje, czy dany asortyment się sprzeda, sprawdza wielkość zamówień. To bardzo cenna pomoc. Była przydatna zwłasz-cza na początku mojej działalności, gdy wiele razy miałam okazję, by zanadto się

rozpędzić), Gepetto (tutaj jest podobna sytuacja; gdy tylko pojawi się jakiś pro-blem, mogę zadzwonić do pana Michała Bednarskiego). Inne firmy, z którymi do-brze mi się współpracuje, to: Drewniaczek (Maria Braun), Etna (Zbigniew Przepiór-ski,) Brimarex i Libra. Mam w ofercie rów-nież kocyki Martello.

Klient, którego nie zapomnęWśród klientów mam np. ulubioną dwu-latkę Zuzię, która sięga nawet po zabawki dla starszych dzieci. Uwielbia układać puzzle, często sprowadzam coś specjal-nie dla niej. Widać, że rodzice poświęcają małej sporo czasu, dużo się z nią bawią.

Niektórzy klienci mają już większość rzeczy z mojego asortymentu. Motywu-

ją mnie, żeby wyszukiwać coś nowego, np. na targach. Ostatnio na Czasie Dziec-ka w Kielcach znalazłam zabawki Bigjigs Toys. Odkąd mam w sklepie stół do skła-dania drewnianych kolejek z asortymentu tej firmy, sporo dzieci po wejściu do Pino-kia od razu biegnie prosto tam.

Latem w sklepie był duży ruch. Obawia-łam się zastoju, myślałam, że jak dzieciaki wyjadą na wakacje, może być pusto. Tym-czasem pojawiło się wielu klientów z za-granicy. Przyszła m.in. pani, która pracuje w sklepie z zabawkami w Wielkiej Bryta-nii. Opowiadała mi, że u niej już od kilku lat przed Gwiazdką drewniane zabawki sprzedają się jako pierwsze. Chciałabym, żeby kiedyś było tak również w Polsce.

Przepis na sukcesWszystko przede mną (śmiech). Poświę-cam swojej pracy bardzo dużo czasu. To, co zarobię, inwestuję w promocję sklepu i asortyment. Ciągle staram się promować Pinokia poprzez ogłosze-nia w prasie lokalnej, ulotki, docieranie do przedszkoli, reklamy na przystankach. Ostatnio zainwestowałam w reklamę in-ternetową, która okazała się bardzo sku-teczna. W przyszłości chciałabym, żeby jakaś informacja o sklepie pojawiła się też w lokalnej TV.

Bardzo lubię zajmować się zabawkami (śmiech). Myślę, że klienci to wyczuwa-ją i moja pasja ich przyciąga. Nie sprze-daję szczelnie pozamykanych pudełek. Wyjmuję elementy, objaśniam. Mówię, jakie zdolności rozwija dana rzecz, jak zabawkę możemy wykorzystać, bawię się razem z dziećmi. Jestem też elastyczna. Jeśli np. okaże się, że maluch szerokim łukiem omija kupiony u nas jeździk, ro-dzice mogą wymienić go na inny pro-dukt. Marzy mi się drugi sklep w galerii handlowej, ale muszę jeszcze trochę poczekać. Jestem jednak dobrej myśli. Mam nadzieję, że przyjdzie czas zwięk-szonego zainteresowania drewnianymi zabawkami.

Nastrój PinokiaWszystko zaczęło się od moich dzieci – 3,5-letniej Julki i 2-letniego Filipa. Rodzeń-

stwo dostało mnóstwo zabawek, ale okazało się, że jakoś nie umiemy się nimi bawić. Zaczęłam przeszukiwać sklepy internetowe. Zobaczyłam zabawki drewniane i po

prostu się w nich zakochałam. Spodobało mi się, że są to rzeczy bardzo wzbogaca-jące zabawę z dzieckiem. Wkrótce od zachwytu przeszłam do pomysłu na biznes.

Fot.

Wio

letta

Troj

anow

ska

(3)

Page 23: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 23

Poczet Sklepów Polskich

ZabawkiNiebanalneWarszawa

Człowiek uczy się na własnych błę-dach. Wiadomo, że czas przed-świąteczny to nie jest moment,

w którym można wybierać, przebierać i kompletować asortyment – zabawki znikają wtedy z hurtowni z prędkością światła. Po pierwszej nauczce zaczęliśmy prawdziwe „śledztwo zabawkowe”. Mamy w pracy koleżankę, która specjalizuje się w takich poszukiwaniach – zawsze znaj-dzie coś intrygującego. Pojechaliśmy też do Norymbergi, żeby od razu zobaczyć cały przekrój tego, co ma do zapropono-wania branża zabawkarska.

Ulubiony dostawcaChętnie współpracujemy z polskimi fir-mami. Wśród naszych partnerów handlo-wych jest m.in. Bajo. Ma ono w ofercie przepiękne zabawki drewniane. Ponieważ bardzo dużo sprzedaje na eksport, musi-my pamiętać, żeby zamawiać asortyment z odpowiednim wyprzedzeniem. W gronie naszych dostawców jest również trójmiej-ska firma Kaszubebe, oferująca projekty inspirowane kaszubską kulturą. Swego cza-su bardzo dużą popularnością cieszyły się zabawki francuskie, dostarczane nam przez Vision One. Jeśli chodzi o gry, to najczę-ściej w tego typu produkty zaopatrujemy się w firmach G3 oraz Rost (mała hur-townia, ale bardzo dobrze zaopatrzona).

Niezwykle miło nam się współpracuje z właścicielkami firmy Toyki, oferującej japońskie laleczki kokeshi. Na bieżąco je-steśmy informowani o nowościach. Czuje-my się zauważani i dopieszczani (śmiech). Sporą popularnością wśród naszych klien-tów cieszą się również zabawki z serii Sylva-nian Family, które dostarcza nam Panda 2.

Klient, którego nie zapomnęMieścimy się przy bazarku. W związku z tym pierwszymi klientami były babcie, które rozglądały się, szukając przeważnie jakichś tanich drobiazgów. Później do skle-pu zaczęli trafiać ludzie szukający czegoś innego, liczący na to, że nazwa Zabawki Niebanalne zapowiada ciekawy asorty-ment. Informacje o tym, że poza orygi-nalnymi artykułami zapewniamy również fachową poradę, zaczęły się rozchodzić pocztą pantoflową. Jeśli ktoś poda płeć i wiek dziecka, jesteśmy w stanie od razu zaproponować mniej więcej 10 trafnie dobranych opcji. Przez 4 lata zdobyliśmy grupę stałych klientów. Są wśród nich np. osoby kupujące u nas w dość szcze-gólny sposób – poprzez sekretarkę, któ-ra wybiera różne rzeczy z oferty, zabiera do przejrzenia, a później odwozi do sklepu to, co nie zostało zaakceptowane. Zdarza się też, że klienci wpadają do nas w celach

towarzyskich, by uciąć pogawędkę. W trak-cie takich rozmów sporo dowiadujemy się o tym, czego ludzie szukają. Pomaga nam to w późniejszym uzupełnianiu asorty-mentu.

Przepis na sukcesCzłowiek powinien przede wszystkim szukać tego, co lubi robić, co mu się po-doba. Gdyby u nas w sklepie stały lalki Barbie, nie sądzę, byśmy byli w stanie wykrzesać z siebie entuzjazm dla tego produktu. Co innego np. lalka Haby, któ-rą moja córka wszędzie ze sobą zabierała i była nią zachwycona. Taki produkt polecę z przekonaniem. Gdy np. wiem, że synek koleżanki uwielbia Djeco, śpi z tymi za-bawkami, opowiadam o tym klientowi. Taka informacja robi na nim dużo większe wrażenie niż marketingowy slogan. Stara-my się również dopasowywać ofertę do se-zonu. Latem sporą popularnością cieszyły się np. propozycje amerykańskiej firmy Wham’o – frisbee oraz hula-hoop. Przed tegorocznym sezonem zimowym już za-opatrzyliśmy się w łopaty do odśnieżania dla dzieci. Od dawna zastanawiamy się, czy lepiej mieć stały asortyment, czy też ciągle coś zmieniać. Dajemy sobie jeszcze trochę czasu na poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie.

Kokeshi zamiast BarbiePrzez dziesięć lat zajmowałam się sprzedażą wózków. Branża dziecięca była mi bliska. Poza tym mam dwójkę dzieci, moja siostra trójkę. Cały czas szukałyśmy ciekawych zabawek. Barbie i migające gadżety niespecjalnie nas zachwycały. Poszukiwania doprowadziły do tego, że cztery lata temu postanowiłam otworzyć sklep. W listopadzie pobiegłam do hurtowni i kupiłam… no cóż, to co zostało – wspomina ze śmiechem Paulina Balcerzak, właścicielka warszawskich Zabawek Niebanalnych.

Fot.

Paul

ina

Balce

rzak

(3)

Page 24: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

24 www.branzadziecieca.pl

Rozrysować ROPO

Blisko połowa polskich konsumentów przed zrobieniem zakupów w sklepie

stacjonarnym sprawdza w sieci informacje na temat poszukiwanego produktu – wynika z badań przeprowadzonych przez IAB Euro-pe we współpracy z TNS i Google. Wpływ efektu ROPO (research online purchase offline) na decyzje zakupowe został przed-stawiony w infografice przygotowanej przez agencję 6ix WoMM & Social Media.

Jeden milion, dziewięć minut

O milion wzrosła w Anglii liczba nastolatek grających w gry online i korzystających

z internetowych propozycji przygotowywa-nych przez firmy zabawkarskie. Obecnie z tej formy zabawy korzysta 2,5 mln osób, w 2011 r. liczba ta wynosiła 1,6 mln. Według danych zebranych w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjed-noczonych oraz we Francji przez firmę ba-dawczą Newzoo gry internetowe znajdują się na trzecim miejscu ulubionych rozrywek na-stoletnich dziewczyn, zaraz za przeglądaniem internetu oraz oglądaniem telewizji. Tę ten-dencję potwierdza również Spil Games, grupa zrzeszająca blisko 50 portali z grami online. W porównaniu z ubiegłym rokiem czas, jaki miesięcznie nastolatki spędzają na tej stronie, wydłużył się z 35 do 46 minut. Coraz więcej firm zabawkarskich uruchamia własne serwisy z grami online. Taką propozycje mają w swojej ofercie m.in. Mattel, Hasbro oraz Lego.

Smartfon tu, smartfon tam

Co piąty internauta ma smartfona, dzięki któremu m.in. korzysta z sieci i komu-

nikuje się ze znajomymi – wynika z raportu „Mobilny konsument w świecie mobilnego internetu”, przygotowanego przez Interak-tywny Instytut Badań Rynkowych (IIBR).

Ponad połowa posiadaczy smartfonów (59%) łączy się za ich pomocą z siecią co naj-mniej kilka razy w tygodniu. Najczęściej wy-bierane opcje to: komunikacja e-mailowa, strony serwisów społecznościowych, nawi-gacja GPS oraz lektura gazet czy oglądanie filmów.

Co trzeci posiadacz smartfona używa go do korzystania z elektronicznej bankowości (35%), co piąty – do zakupów (21%), 20% dokonuje przy jego użyciu różnego rodzaju opłat, 19% – kupuje w sieci muzykę.

Badanie „Mobilny konsument w świecie mobilnego internetu” zostało zrealizowane w czerwcu 2012 r. na losowo wybranej grupie internautów w wieku 15 i więcej lat.

Lubię, nie lubię, nie pamiętamJedna trzecia użytkowników Facebooka

ignoruje przycisk „Lubię to” znajdujący się na profilu produktów lub usług. Wśród „klikających” tylko 18% pamięta ostatnią polubioną markę, ponad połowa (52%) nie jest w stanie przypomnieć sobie, kto ostatnio zasłużył na „lajka” – wynika z raportu „Mar-ki w serwisach społecznościowych”, opraco-

wanego przez Interaktywny Instytut Badań Rynkowych (IIBR).

W zeszłym roku wielu ekspertów zajmują-cych się reklamą internetową przekonywało, że dzięki fan page’om odbiorcy mają lepszą opinię o firmie (68%) i są z nią w bliższym kontakcie (78%). Tegoroczny raport IIBR pokazuje jednak, że „polubienie” przez

konsumenta często nie ma żadnych konse-kwencji.

– Przyjęło się uważać, że polubienie fan page’a marki jest czymś w rodzaju zostania zwolennikiem produktu czy usługi, że samo w sobie angażuje konsumenta. W wypadku niektórych profili może to być prawdą, nato-miast najczęściej niestety nie.

Polubienie profilu to bardzo często nastrój chwili, impuls czy po prostu cena, jaką trze-ba zapłacić za możliwość zagrania w grę czy udział w promocji. A nastrój chwili – jak po-kazuje badanie – bywa ulotny i nie pozostaje na dłużej w pamięci – stwierdził na łamach portalu Marketing-news.pl client service ma-nager w IIBR Jarosław Kowalski.

Badanie było realizowane w czerwcu i lipcu 2012 r. Uczestniczyło w nim 1200 osób ma-jących konto przynajmniej na jednym z na-stępujących serwisów społecznościowych: Facebook, Google+, Nk.pl, Myspace.

Jaki był ostatni profil dotyczący marki, produktu, usługi lub firmy,który polubiłeś(aś) na Facebooku? – pytanie otwarte

Źródło: IIBR „Marki w serwisach społecznościowych” (czerwiec-lipiec 2012). Podstawa procentowania: respondenci mający konto na Facebooku (n=954)

pamiętający ostatnią polubioną przez siebie markę18%

nie pamiętający ostatniej polubionej marki52%

nigdy nie polubili profilu marki na FB15%

nigdy nie klikają „Lubię to!”15%

Gdzie internauci szukają informacjina temat planowanego zakupu?

Czy ufasz rekomendacjom i opiniomzamieszczanym w sieci?

ufamcałkowicie

wyszukiwarki porównywarki

info na stronieproducenta

recenzje klientów(fora i blogi)

socialnetworking

ufam podchodzęz rezerwą

nie ufam5%25%57%13%

76%

49% 27% 16%

51%

Źród

ło: R

opo

Scat

terc

hart

s

Częstotliwość korzystania z internetu za pośrednictwem tradycyjnych telefonów komórkowych i smartfonów

nigdy – nie korzystam z internetu za pośrednictwem tego urządzenia

rzadziej niż raz w miesiącu

raz w miesiącu

kilka razy w miesiącu

co najmniej kilka razy w tygodniu

tradycyjny telefonkomórkowy

64%

2%

6%

9%

19%

19%

1%

8%

13%

59%

smartfon

Źród

ło: W

BR, c

zerw

iec

2012

Badania rynku

Page 25: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 25

W sierpniu smutniej

Według najnowszego badania Ipsos w sierpniu nastąpiło dalsze pogor-

szenie nastrojów Polaków. W stosunku do lipca wskaźnik optymizmu konsumentów (WOK) spadł o kolejne 3,5 pkt. i osiągnął poziom 79,45 pkt. (jest to wynik zbliżony do rezultatu badań przeprowadzonych przed wakacjami).

W sierpniowym sondażu 70% Polaków (o 8 punktów procentowych więcej niż w lipcu) uznało, że sytuacja naszego kraju się pogarsza. Wpływ na to mogły mieć m.in.

powtarzane w mediach informacje o spodzie-wanym dalszym spowolnieniu tempa rozwo-ju naszej gospodarki. Równocześnie mniej osób zadeklarowało, że wierzy w poprawę sytuacji w ciągu najbliższego roku. W zmiany na lepsze wierzy tylko 12% (w lipcu – 14%), 43% ankietowanych obawia się dalszego po-gorszenia (w lipcu było to 37%). Nieznacz-nie obniżył się wskaźnik skłonności do za-kupów – w sierpniowym pomiarze wyniósł 89,79 pkt. (różnica w porównaniu z zeszłym miesiącem to –1,14 pkt.).

Chińczyk raczej tak

Ponad 70% Polaków świadomie kupuje chińskie produkty – wynika z ankiety

przeprowadzonej przez TNS Polska na zle-cenie MT Polska, organizatora targów China Expo Poland 2012. Chociaż prawdopodob-nie zleceniodawcom zależało na pokazaniu, że współpraca biznesowa z Państwem Środka jest świetnym pomysłem, to w raporcie nie zabrakło również głosów krytycznych.

Dla 63% badanych pierwszym skojarze-niem z artykułami pochodzącymi z Państwa Środka jest niska cena. W opinii 53% respon-dentów polskie firmy powinny nawiązać współpracę z chińskimi przedsiębiorstwami.

Do stworzenia relacji biznesowych z chiń-skimi partnerami bardziej przekonani byli mężczyźni (57%), osoby z wyższym wy-kształceniem (65%) oraz mieszkańcy więk-szych miast. Ci, którzy negatywnie oceniali możliwość współpracy z Państwem Środka, stanowili 31% ogółu badanych. W tej gru-pie 10% ankietowanych było zdecydowanie przeciwne kontaktom handlowym z China-mi. Najczęściej powtarzające się opinie kryty-ków dotyczyły niskiej jakości produktów oraz tego, że azjatycki rynek stanowi zagrożenie dla polskiej gospodarki. Co dziesiąty respon-dent negatywnie nastawiony do współpracy z Państwem Środka uważał, że tamtejsze firmy nie wywiązują się z umów (jako przy-kład takiej sytuacji ankietowani najczęściej wymieniali niezrealizowanie przez jedno z chińskich przedsiębiorstw projektu budo-wy autostrady w Polsce).

Wśród badanych kobiety (63%) przede wszystkim wskazywały na kategorię „Odzież i ubrania”. Panowie byli bardziej zaintereso-wani sprzętem AGD i RTV (33%) oraz czę-ściami samochodowymi (10%). W grupie trzydziestolatków największą popularno-ścią cieszyły się artykuły dziecięce (41%). Najliczniejsza grupa osób, które stwierdziły, że w ogóle nie kupują produktów pochodzą-cych z Chin, to ankietowani należący do gru-py wiekowej 50+.

Dla 63% ankietowanych pierwszym sko-jarzeniem z chińskimi produktami była ni-ska cena. Podobna liczba – 60% badanych – stwierdziła, że artykuły sprowadzane z Państwa Środka charakteryzują się przede wszystkim niską jakością. Dla blisko poło-wy osób uczestników badania (47%) import z Chin to przywożenie do Polski podróbek. Niewielka grupa respondentów (4%) powią-zała tamtejszy asortyment z nowoczesnymi

wzorami, 3% ze współczesnymi markami a tylko 2% z wysoką jakością.

Twórców raportu oprócz opinii doty-czących produktów interesowały również skojarzenia dotyczące Państwa Środka. Dla największej grupy ankietowanych Chiny to przede wszystkim tania siła robocza oraz największa liczba mieszkańców. Tylko 1% respondentów kojarzy wymieniony kraj z ekologią.

Źród

ło: I

psos

Badania rynku

Czy Pana/Pani zdaniem polskie firmy powinny współpracować z chińskimi przedsiębiorstwami?

Jakie produkty wytwarzane w Chinach najczęściej Pan/Pani kupuje?

odzież i obuwie sprzęt AGD i RTV artykuły dziecięce,zabawki

elementy wystrojui wyposażenia wnętrz,

meble

częścisamochodowe

materiałybudowlane

inne nie zwracamuwagi na krajpochodzenia

nie kupujęchińskichproduktów Ź

ród

ło: B

adan

ie T

NS

Pol

ska

na z

lece

nie

MT

Pol

ska,

org

aniz

ator

a C

hina

Exp

o P

olan

d, s

ierp

ień

2012

Źródło: Badanie TNS Polska na zlecenie MT Polska, organizatora China Expo Poland, sierpień 2012

14%Zdecydowanie

tak

39%Raczej tak

21%Raczej nie

10%Zdecydowanie

nie

16%Trudno

powiedzieć

60%

29% 23%8%

7% 10% 16%2% 2%

IV kw.2010

50

60

70

80

90

100

110

I kw.2011

II kw.2011

III kw.2011

IV kw.2011

I kw.2012

II kw.2012

Wskaźnik optymizmu konsumentów

Page 26: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

*) podatek od nagródopłaci organizator plebiscytu

Mój kandydat na Handlowca Roku to…

Kupon konkursowy – zgłos swoich kandydatów! Wyślij kupon lub zgłoś kandydatów na www.BranzaDziecieca.pl/plebiscyt

Mój typ na Firme Roku to…˛

Pieczątka firmy zgłaszającej (jeżeli nie masz pieczątki, podaj NIP)

Nazwa firmy, w której pracuje kandydat Telefon do nominowanej firmy

Imię i nazwisko kandydata Nazwa nominowanej firmy

Nr telefonu lub e-mail kandydata Adres e-mail nominowanej firmy

Dlaczego zgłaszasz właśnie tę osobę?Za najciekawsze uzasadnienia płacimy po 100 zł!

Dlaczego zgłaszasz właśnie tę firmę?Za najciekawsze uzasadnienia płacimy po 100 zł!

Kategoria (zaznacz jedną) Kategoria (zaznacz jedną)

Imię i nazwisko osoby zgłaszającej

Telefon lub e-mail osoby zgłaszającej

PodpisAkceptuję regulamin (dostępnyna www.BranzaDziecieca.pl)

Wypełnij kupon czytelnie, drukowanymi literami, wytnij go i wyślij: Branża Dziecięca, Żurawice ul. Jesionowa 2, 55-040 Kobierzyce.Jeżeli chcesz nominować więcej handlowców lub firm, możesz to zrobić na stronie www.BranzaDziecieca.pl/plebiscyt

Zabawki ZabawkiArtykuły dziecięce Artykuły dziecięce

Nominuj i wygraj!Która firma sposród Twoich dostawców zasługuje na najwyzsze uznanie?

Z którym handlowcem zaopatrujacym Twój sklep współpracuje sie najlepiej?Zgłos swoich kandydatów w plebiscycie branzy dzieciecej

– wybierz Handlowca Roku i Firme Roku 2012!

.

.`

˛ ˛˛

˛

Page 27: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 27

Czym różni się handel zabawkami od sprzedawania bielizny albo męskich koszul?

Jacek Zagrobelny: Przede wszystkim moda nie ma tak wielkiego wpływu. Jeżeli jakaś zabawka jest na topie, to jej sprzedaż w danym okresie rośnie, później maleje, ale można założyć, że w końcu w magazynie nic nie zostanie. Gdy klient przychodzi po rzecz dla dwu- lub trzylatka, sprzedawca może zaproponować mu pro-dukt bardzo wysokiej jakości, wartościowy dla dziecka, choć niekoniecznie pochodzący z najnowszej kolekcji. W branży odzieżowej jest z tym dużo trudniej. Był taki sezon, gdy zakontraktowaliśmy jasnozielone stroje ką-pielowe bardzo znanej marki. Tego typu zamówienia trzeba składać z dużym wyprzedzeniem, już jesienią poprzedniego roku. Musieliśmy śledzić, co dzieje się na wybiegach w Mediolanie czy Paryżu, bo trendy zwy-kle przechodziły na nasz rynek. Niestety, tym razem nie trafiliśmy, bo modny stał się brąz (śmiech). Mimo obniżek aż do ceny zakupu, a nawet jeszcze większych, zielonych strojów nie dawało się sprzedać! Z zabawkami nie ma tego problemu.

Sklep z zabawkami może założyć każdy, nie trzeba do tego żadnych szczególnych kwalifikacji, pozwo-leń ani tajemnej wiedzy. Po co płacić za franczyzę?

Robert Momocki: Najsilniejszy argument, którym dysponujemy, to nasze doświadczenie. Ktoś, kto wkra-cza w tę branżę, nie popełni już tych samych błędów,

co my, bo w naszym interesie jest mu doradzać. Drugi atut to natychmiastowe wejście w łańcuch sprawdzo-nych partnerów handlowych i towarów. Tych samych dostawców można teoretycznie wyszukać samemu, ale trzeba jeszcze stać się w ich oczach wiarygodnym. Rynek jest teraz trudny, firmy pilnują płynności finan-sowej i nowe sklepy w większości przypadków muszą za wszystko płacić gotówką. Gdy wchodzi się w na-sze struktury, sytuacja wygląda zdecydowanie łatwiej. Za pierwsze zatowarowanie wprawdzie płaci się z góry, ale później można już korzystać z warunków, które wypracowywaliśmy przez 10 lat – znacznie dłuższych terminów płatności i większych rabatów. Konkretny przykład: ktoś otwiera z nami sklep w dobrej lokaliza-cji i ma duży obrót. Z tytułu lepszych rabatów i termi-nów płatności może zyskać miesięcznie nawet 2000 zł, a opłatę franczyzową ma np. na poziomie 1200 zł. Czyli nie dość, że pracuje pod znanym szyldem, bazuje na na-szych doświadczeniach i wsparciu, to jeszcze po opłace-niu licencji ma dodatkowe zyski! W dobrze rotujących sklepach zdarza się to dość często.

JZ: Jesteśmy też dystrybutorem niektórych marek europejskich. Dzięki temu nasi partnerzy mogą zaofero-wać produkty, których nie ma konkurencja, w dodatku z dobrymi marżami, bo dbamy o to, żeby nie był to po-ziom 30%, tylko dużo wyższy.

Dla naszych partnerów pozyskujemy też powierzch-nie w centrach handlowych – lokalni przedsiębiorcy często nie mają takiej możliwości, bo wynajmujący nie chcą rozmawiać z osobami bez doświadczenia. To są bardzo trudne umowy, często na zamknięty okres 5 lub 10 lat. Od mniej więcej 2 lat jesteśmy już dobrze pozycjonowani jako najemcy, udaje nam się negocjować korzystne warunki, czasem nawet właściciel obiektu na własny koszt przygotowuje dla nas lokal.

Czyli sprawdza się hasło „duży może więcej” …RM: Nawet taka pozornie drobna rzecz, jak torby

firmowe – mamy je w trzech rozmiarach, a żeby cena była atrakcyjna, trzeba zamówić 10‒15 tys. sztuk każ-dego z nich. Kolejny plus to dostęp do hitów, które, jak wiadomo, szybko znikają z półek i później nigdzie nie można ich zdobyć. Dostawcy bardziej liczą się z więk-szymi odbiorcami, zawsze coś dla nas odłożą, mocniej nas wspierają. Poza tym możemy wymieniać towar między sklepami; zajmuje się tym nasz koordynator.

Jednak na rynku najbardziej wyróżniają nas sprze-dawcy, których zadaniem jest profesjonalne doradzanie klientom. To oni mają być najsilniejszym ogniwem.

W kryzysie można rosnąćW branży zabawkarskiej działają od 10 lat. Mieli też doświadczenia m.in. w prowadzeniu sklepów franczyzowych z odzieżą. W 2006 r. zaczęli budować sieć Świat Zabawek Berchet, która w 2008 r. przekształciła się w Toy Planet. Obecnie pod względem liczby sklepów jest to drugi gracz na pol-skim rynku – ma blisko 30 placówek o powierzchni 60-140 m², zlokalizowanych w centrach han-dlowych. O sposobach na przetrwanie i rozwój w branży zabawkarskiej rozmawiamy z Robertem Momockim i Jackiem Zagrobelnym z firmy Creator.

Robert Momocki i Jacek Za-grobelny mówią, że szybkość otwierania kolejnych sklepów Toy Planet nie jest tak ważna, jak ich rentowność. Rozważne budowanie biznesu oznacza także ostrą weryfikację poten-cjalnych partnerów.

Wywiad Robert Momocki i Jacek Zagrobelny (Creator)

Fot.

Bran

zaDz

iecie

ca.p

l

Page 28: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

28 www.branzadziecieca.pl

Wywiad Robert Momocki i Jacek Zagrobelny (Creator)

Cały czas nad tym pracujemy. Badamy takie wskaźni-ki, jak np. skuteczność sprzedaży wiązanej, czyli prze-ciętna liczba pozycji na paragonie. Analizujemy je dla poszczególnych sklepów i wskazujemy właścicielom, co i jak mogą poprawić. Tego nie da się zrobić, gdy sa-modzielnie rozpoczyna się działalność. Właścicielami sklepów Toy Planet są różni ludzie, np. artysta, informa-tyk, księgowy. Niektórzy z nich mają też doświadczenie handlowe, ale nawet oni podczas szkoleń są zaskoczeni, że można prowadzić sklep na takim poziomie. Zaczyna-ją patrzeć na handel w zupełnie inny sposób. My sami, choć jesteśmy obecni w tej branży już 10 lat, cały czas się uczymy. Dzięki temu każdy kolejny sklep jest coraz doskonalszy.

Przeczytałem gdzieś niedawno, że Toy Planet chce zwiększyć liczbę swoich sklepów do 100 w ciągu najbliższych 3 lat. To nadal aktualne?

RM: Nie ustalamy w tym momencie żadnych ram czasowych, bo dla nas najważniejsze jest to, żeby każdy sklep był rentowny. Gdybyśmy chcieli iść na ilość, byli menedżerami w jakiejś firmie sprzedającej franczyzę i dostawali po 5000 zł premii za otwarcie każdego ko-lejnego punktu, mielibyśmy ich już dziś ok. 100. W tej chwili na 10 zapytań 5 osób podejmuje rozmowy, a ostatecznie powstaje mniej niż jeden sklep. Weryfi-kacja z naszej strony jest bardzo ostra, bo nie chcemy otwierać nowego punktu tylko po to, żeby po pół roku go zamykać. Jeżeli nie jesteśmy przekonani w kwestii lokalizacji, czynszu, doświadczeń, zabezpieczeń finan-sowych – wolimy odmówić. Ale jeżeli za rok, dwa ko-niunktura znacznie się polepszy, liczba 100 sklepów w ciągu 3 lat jest jak najbardziej realna.

A od czego zależy poprawa koniunktury? Inaczej mówiąc: dlaczego ostatnio branża zabawkarska osiąga tak kiepskie wyniki?

JZ: Bardzo złą pracę wykonują media. Wszelkie ne-gatywne informacje, nawet jeżeli mają małe znaczenie, są wyolbrzymiane. Jest to niekorzystne zarówno dla roz-woju naszej sieci, jak i dla sprzedaży detalicznej. Drugi czynnik to drożejące waluty, zwłaszcza frank szwaj-carski, bo dużą część naszego targetu stanowią młode małżeństwa, które pozaciągały kredyty mieszkaniowe właśnie we frankach. To miało chyba największy wpływ na spadek obrotów w zeszłym roku. Trzecim elementem jest odpływ pieniędzy z rynku. Media namawiają, żeby oszczędzać, bo będzie jeszcze gorzej. W efekcie Polacy mają najwięcej środków na lokatach od 1989 r. Doty-czy to też firm, które wstrzymały inwestycje. Pieniądze, zamiast napędzać gospodarkę, leżą w bankach. Czynni-ków jest wiele, ale wymienione trzy zdecydowały o tym,

że obroty w zeszłym roku spadły. Biorąc pod uwagę fakt, że od 2003 r. mieliśmy wzrosty o co najmniej 20%, ten spadek jest odczuwalny.

Jest ciężko i niejeden przedsiębiorca zastanawia się w tej sytuacji, czy nie zmienić branży. Czy wła-śnie dlatego szukając partnerów franczyzowych, opierają się Państwo na osobach bez doświadczenia w handlu zabawkami?

JZ: Tak jest obecnie, ale cały czas pracujemy również nad ofertą dla istniejących sklepów. Dużym problemem jest otwieranie nowych punktów w małych miastach, np. dwudziestotysięcznych, gdzie mniej więcej rok trwa „kanibalizm rynkowy” – jeden zjada drugiego. Chcemy zwrócić się do istniejących placówek z ofertą przyłą-czenia się do nas.

RM: To musi być specjalna oferta, jeszcze korzyst-niejsza. Najsilniejsze argumenty, które przyciągają nowo wchodzących (to, że wdrażamy ich, szkolimy, wybieramy personel, wprowadzamy w warunki wypra-cowane przez lata), w przypadku istniejącego sklepu nie wystarczają. Dla takich przedsiębiorców najważ-niejsze okażą się działanie pod znanym logo i poprawa sytuacji finansowej, zwłaszcza że będą musieli dokonać pewnych inwestycji, żeby dopasować się do naszych standardów. Wiemy, co trzeba zrobić, ale kryzys trochę wstrzymał realizację naszych planów.

Faktem jest, że właściciele sklepów sami się do nas zgłaszają – nawet takich, które działają od 20 lat, czyli dwa razy dłużej niż my. Każdy z takich przedsiębiorców mówi o potrzebie działania pod jednym logo, w jednej zunifikowanej strukturze. Widzą, jak się rozwijamy, więc boją się, że pewnego dnia, zwłaszcza w niewiel-kim mieście, otworzymy swój punkt i będziemy dla nich poważnym zagrożeniem. Możemy wymienić kilka miejsc, gdzie był jeden wiodący sklep, który przegrał konkurencję z nami: Augustów, Oława, Nakło…

Z punktu widzenia sprzedawania franczyzy to ide-alny moment: sytuacja na rynku jest trudna, każdy szuka bezpieczeństwa, stabilizacji…

RM: Jest jeszcze jeden punkt w naszej ofercie dla istniejących sklepów, który wymaga dopracowania. Jeżeli się uda, będzie to oznaczać wymierne korzyści finansowe dla takiego partnera. Wtedy posiadanie 100 sklepów będzie kwestią 2 lat, bo dużo placówek tra-dycyjnych, które dziś działają samodzielnie, przejdzie do nas. Na tę chwilę nie możemy powiedzieć nic więcej. Mamy pomysł, ale kryzys uniemożliwia działanie.

Kto jest Państwa największą konkurencją: Smyk i Toys R Us, hipermarkety, sklepy niezależne, in-ternet?

JZ: Każdy sklep jest konkurencją, bo w jakimś stopniu zabiera nam utarg. Zwłaszcza hipermarkety prowadzące agresywną politykę cenową. W ostatnich latach w tym gronie wyróżnia się Real, który niekiedy sprzedaje ta-niej, niż wynoszą nasze koszty zakupu. Powiem więcej: przedstawiciele polskich oddziałów niektórych kon-cernów też niekiedy chcieliby zaopatrywać się w towar po takich cenach. Tego typu działanie najbardziej psuje rynek. Internet podobnie, choć ostatnio czytałem ra-porty na temat rynku e-commerce, w których jest mowa o tym, że klienci coraz częściej nie szukają najniższej ceny, lecz zwracają uwagę na rzetelność firmy. Wolą zapłacić nieco więcej, jeżeli to przełoży się na jakość.

Klub Miłego Klienta Toy Pla-net liczy już ok. 10 tys. osób. Dzięki kartom klubowym firma może lepiej analizować potencjał poszczególnych skle-pów, m.in. skąd przyjeżdżają do niego klienci.

Page 29: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 29

A jeżeli chodzi o inne sieci sklepów z zabawka-mi – jak zamierzają Państwo z nimi walczyć? Sam obserwowałem, że gdy we wrocławskim centrum handlowym Auchan pojawił się Smyk, znajdujący się obok Toy Planet dość szybko zniknął.

RM: Działaliśmy tam mniej więcej rok przed Smy-kiem i około roku po jego otwarciu. Ale zacznijmy od początku. Nasz pierwszy sklep, funkcjonujący jesz-cze pod szyldem Świat Zabawek Berchet, mieści się w Parku Handlowym Bielany [ok. 1 km od Auchan – przyp. red.]. Mamy do niego sentyment, od niego wszystko się zaczęło. Do dziś pamiętamy, jak mocowa-liśmy w nim półki (śmiech). Nie planowaliśmy otwierać sklepu w Auchan, ale w pewnym momencie zauważyli-śmy, że część klientów polubiła tamto miejsce i przestała przychodzić tutaj. Pomyśleliśmy, że skoro poza hiper-marketem nie ma tam żadnego sklepu z zabawkami, otworzymy na 34 m² naszą „wizytówkę” – punkt tylko z małymi, szybko rotującymi zabawkami. Klientów, którzy szukali czegoś więcej, zapraszaliśmy do więk-szego sklepu w sąsiednim centrum handlowym, a jeżeli przychodzili po coś konkretnego, w ciągu kilku minut byliśmy w stanie podwieźć każdy towar do Auchan. To się sprawdzało i sklep zarabiał. Kiedy powstał Smyk, w niektórych miesiącach byliśmy pod kreską, w grud-niu trochę zarobiliśmy, ostatecznie rok zamknęliśmy z mniej więcej zerowym bilansem. Oczywiście nikt nie otwiera sklepu, żeby na nim nie zarabiać, więc kiedy pojawiła się okazja, by oddać ten lokal znajomej – sko-rzystaliśmy.

JZ: Jednak to też było doświadczenie. Kiedy wcho-dził Smyk, mogliśmy zrezygnować, ale potraktowaliśmy to jako eksperyment. Lokal był mały, czynsz niewielki, mieliśmy kilka innych sklepów, więc było nas stać na to, żeby do jednego trochę dołożyć. Dziś wiemy, że przy Smyku tak mały punkt nie ma racji bytu. Gdybyśmy dziś mieli otworzyć sklep w tym samym miejscu, wiedzieli-byśmy już, jak to zrobić. Powierzchnia 60‒80 m² to ab-solutne minimum. Trzeba koncentrować się na produk-tach, których Smyk nie ma, i zarabiać właśnie na nich, natomiast w porównywalnym asortymencie oferować nieco niższe ceny. Mamy taki przypadek w Łodzi. Całą ofertę Lego, która jest teraz numerem jeden, sprzedajmy taniej. Porównywalny asortyment też ma niższe ceny, do tego dochodzi 10% rabatu na kartę stałego klienta. Często zdarza się, że gdy klienci widzą u nas korzyst-niejszą ofertę, zwracają towar kupiony chwilę wcześniej w Smyku i przychodzą do naszego sklepu. Obniżone marże rekompensujemy ilością sprzedanych towarów, większe narzuty mamy na własnych produktach. Można tak funkcjonować, choć wymaga to dużej pracy. Najle-piej, gdy jest to sklep franczyzowy, w którym właściciel codziennie bywa. Powinien podejść do Smyka i zoba-czyć, jaka jest promocja, a jeżeli okaże się, że tam coś się sprzedało, podbić cenę u nas.

Prawda jest też taka, że my na 60‒80 m² mamy niekie-dy szerszą ofertę niż konkurencja na 600. Na przykład Lego: tam asortyment jest pięknie zaprezentowany, za to u nas – szerszy nawet o 20%. To samo z pluszem. Smyk ma świetną ekspozycję, która naprawdę bardzo nam się podoba, ale my myślimy też głowami naszych partnerów i uwzględniamy budżet, jakim dysponują. Idziemy na pewne kompromisy w kwestii sposobu pre-

zentacji produktów, ale najbardziej zależy nam na efek-cie sprzedażowym i zadowoleniu naszych partnerów.

RM: Personel po wywiadzie z klientem orientuje się już, jaką zabawkę mu polecić, więc gdy jest taka potrze-ba, wie, skąd ją wyciągnąć.

Kiedy podejmowali Państwo decyzję o stworzeniu sieci Toy Planet, wiele wskazywało na to, że to może być świetny pomysł na biznes. Z roku na rok rodziło się więcej dzieci, a dane NPD wskazywały na dwucy-frową dynamikę sprzedaży zabawek. Potem zapano-wał kryzys gospodarczy i odnotowano spadek liczby narodzin. Gdyby dziś mieli Państwo decydować, na jakiej branży się skupić, co by Państwo wybrali?

RM: Ciągle mamy kontakt z ludźmi działającymi w naszych wcześniejszych branżach i wiemy, że tam też odczuwalne jest spowolnienie, więc pewnie znów wybralibyśmy zabawki. Na pewno bylibyśmy mądrzejsi i od razu zmienilibyśmy rzeczy, do których przez ostat-nie lata dochodziliśmy ewolucyjnie. Robimy to na bie-żąco w naszych nowych sklepach. Akurat we Wrocławiu, gdzie mamy siedzibę, tak tego nie widać, bo tu znajdują się najstarsze i najmniejsze placówki. Ale gdy się pa-trzy na te nowe – Oświęcim, Rybnik, za chwilę Gliwice czy Sosnowiec – widać, że są dużo ładniejsze, bardziej przestronne, bogato zaopatrzone, z lepszą ekspozycją. Gdybyśmy dziś startowali od zera, to z takiego pułapu. Dzielimy się tą wiedzą z naszymi franczyzobiorcami i widzimy, że ostatnio otwierane sklepy radzą sobie dużo lepiej – mimo kryzysu – od tych, które powstały wcześniej i zdobyły już grupę stałych klientów.

JZ: W połowie ubiegłego roku nastroje były bardzo kiepskie. Patrzyliśmy na spadki obrotów, na negatywne informacje w mediach, ale nadal realizowaliśmy plan ko-lejnych otwarć i teraz widzimy efekty. Słyszymy, że róż-ne sklepy mają problemy – ale kłopoty zawsze były, tyle że w czasach prosperity mało kto zwracał na nie uwagę. Nie mówię, że sytuacja naszej firmy jest rewelacyjna, bo tak jak każdy w naszej branży cierpimy i liczymy, że koniunktura się poprawi.

RM: Poza franczyzą mamy 6 własnych sklepów i od trzech miesięcy notujemy wzrosty. W jednym z punktów w sierpniu było to nawet 53% w porówna-niu z zeszłym rokiem. Niektóre sklepy franczyzowe już od pół roku notują kilkudziesięcioprocentowe wzro-sty. Obserwujemy te przypadki i wyciągamy wnioski, co trzeba robić, żeby mieć takie wyniki – bo to jest już dzisiaj możliwe.Rozmawiał Marek Jankowski

Jednym ze wskaźników, które na bieżąco monitorują właściciele sieci Toy Planet, jest skuteczność sprzedaży wiązanej mierzona przeciętną liczbą pozycji na paragonie. Właściciele niezależnych sklepów rzadko znajdują czas na takie analizy.

Wywiad Robert Momocki i Jacek Zagrobelny (Creator)

Page 30: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

30 www.branzadziecieca.pl

Techniki sprzedaży Podświadomość klienta

Ponad dwie trzecie Polaków przyznaje się do robie-nia niezaplanowanych zakupów. Powody są różne. Zdarza się, że zapominamy wpisać coś na listę i do-

piero widok tego towaru na półce odświeża nam pamięć. Niekiedy podczas wizyty w sklepie przypominamy sobie, że lada dzień będziemy potrzebować konkretnego pro-duktu – dlatego hipermarkety przed Dniem Dziecka eks-ponują zabawki tuż przy wejściu, żeby każdy je zobaczył. Ten sam mechanizm wykorzystują masowo kwiaciarnie, które umieszczają przed wejściem napis „Dziś imieniny obchodzą...”. Po portfel sięgamy też pod wpływem impul-su, gdy po prostu coś nam się spodoba i chcemy to mieć.

Niezaplanowane zakupy dotyczą i sklepów stacjonar-nych, i internetowych. Ta pierwsza grupa ma przewagę przynajmniej pod dwoma względami. Osoba wchodząca do lokalu od razu widzi wiele różnych produktów, może się między nimi łatwo przemieszczać i porównywać je. Internauta jest ograniczony wielkością ekranu, a klikanie to bardziej nużąca czynność od oglądania „na żywo”. In-nym aspektem są możliwości oddziaływania na zmysły. W sklepie stacjonarnym można kusić klienta na wiele sposobów. Internet to najczęściej tekst i zdjęcia, zwykle nieruchome. Niekiedy dochodzi do tego dźwięk. Nie można niczego dotknąć, powąchać ani posmakować. Oczywiście zawsze będą klienci, którzy wykorzystają możliwości sklepu tradycyjnego tylko po to, żeby póź-niej kupić taniej w sieci. Jednak w przypadku zakupów impulsowych zdarza się to rzadko, bo kupujący albo działa pod presją czasu (Dzień Dziecka już pojutrze), albo nie chce odwlekać momentu, kiedy będzie mógł nacieszyć się nowym nabytkiem.

Najpierw zwabić, później sprzedaćSą dwa sposoby na zachęcenie klienta do odwiedzenia sklepu: dobra lokalizacja i skuteczna reklama. Fenomen centrów handlowych polega na tym, że ze średnio lub mało atrakcyjnego miejsca, niekiedy poza granicami miasta, potrafią uczynić cel wypraw okolicznych miesz-kańców dzięki skoncentrowaniu pod jednym dachem wielu punktów handlowych i usługowych. Wynajęcie lokalu jest tam droższe niż gdzie indziej, trzeba podpo-rządkować się określonym rygorom (np. przestrzegać ustalonych godzin otwarcia), ale w zamian dostaje się dziesiątki, setki lub nawet tysiące potencjalnych klien-tów, którzy codziennie będą przechodzić przed witryną konkretnego sklepu.

Co do reklamy – wspomnijmy tylko, że nie musi ona ograniczać się do strony WWW, ulotek, plakatów, ku-ponów rabatowych, reklamówek z logo salonu. Do od-

wiedzenia sklepu można też zachęcać za pomocą inter-netowych porównywarek cen i serwisów aukcyjnych, rekomendacji przekazywanej z ust do ust albo sponso-rowania lokalnego klubu sportowego.

Zwabienie klienta to cel numer jeden. Kiedy zostanie zrealizowany, pojawia się kolejne wyzwanie: sprzedaż. Aby mu sprostać, potrzebne są trzy niezawodnie działa-jące elementy: atrakcyjny towar, profesjonalny personel i wreszcie – sam sklep.

Obserwacja, wnioski, zyskiJak mierzyć atrakcyjność towaru? Oczywiście wynikami jego sprzedaży. Jeżeli coś szybko rotuje, trzeba na bieżą-co uzupełniać zapasy, a produkty zalegające na półkach stopniowo wycofywać. Okazuje się jednak, że niektórym sprawia to spore kłopoty. Wyobraźmy sobie sklep, który

Czego klienci nie mówią sprzedawcom?Wizyta klienta w sklepie potrafi podnieść ciśnienie skuteczniej niż poranne espresso. Wystarczy, że po półgodzinnym oprowadzaniu, doradzaniu i prezentowaniu kolejnych zabawek przez sprze-dawcę rodzic wyjmuje komórkę i stwierdza: „To mi się podoba, sprawdzę, po ile jest na Allegro”. Ale są też kwestie, o których klienci nigdy nie mówią ekspedientom. Nie dlatego, że się krępują albo chcą utrzymać je w tajemnicy. Po prostu sami nie zdają sobie z nich sprawy.

Jeżeli rozmawiasz ze swoimi klientami, aby poznać ich opinie, to wspaniale. Jeśli wiesz, co steruje ich decyzjami zakupowymi, choć sami nie są tego świadomi – jeszcze lepiej.

Fot.

Yuri_

Arcu

rs |

Chro

maS

tock

14%

42%Polaków często lub bardzo częstodokonuje nieplanowanychzakupów zabawek

zawsze planuje zakup zabawek

Źród

ło: T

NS O

BOP,

2004

Zamówienie prenumeratyWypełnij poniższy formularz i wyślij faksem (na numer 71 734 54 71) lub pocztą: Branża Dziecięca, Żurawice, ul. Jesionowa 2, 55-040 Kobierzyce. Możesz też złożyć zamówienie na naszej stronie internetowej: www.BranzaDziecieca.pl/prenumerata

Rabaty dla prenumeratorówPrenumeratorom „Branży Dziecięcej” wybrani dostawcy oferują korzystniejsze warunki zakupu. Skorzystaj już dziś! Jeżeli nie jesteś jeszcze prenumeratorem, złóż zamówienie na formularzu obok lub na www.BranzaDziecieca.pl/prenumerata

Zamawiam roczną prenumeratę „Branży Dziecięcej” (6 kolejnych numerów)w cenie 49 zł brutto, bez dodatkowych kosztów, począwszy od numeru 6/2012

Zamawiam dwuletnią prenumeratę „Branży Dziecięcej” (12 kolejnych numerów)w cenie 79 zł brutto, bez dodatkowych kosztów, począwszy od numeru 6/2012

Adres wysyłki (wypełnij starannie, drukowanymi literami):

Nazwa firmy: ..........................................................................................................................

Imię i nazwisko: ......................................................................................................................

Ulica, nr budynku i lokalu: .......................................................................................................

Kod pocztowy i miejscowość: .................................................................................................

Telefon: ......................................... E-mail: ............................................................................

Dane do faktury (wypełnij starannie, drukowanymi literami):

Nazwa firmy: ...........................................................................................................................

Adres siedziby: ........................................................................................................................

............................................................................... NIP: .........................................................

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez wydawcę: Atomedia Consulting z siedzibą w Żurawicach, ul. Jesionowa 2, 55-040 Kobierzyce dla celów realizacji zamówienia. Poda-nie danych jest dobrowolne. Dane nie będą udostępniane innym podmiotom. Osobom, których dane osobowe znajdują się w bazie, przysługuje prawo do wglądu i poprawiania ich oraz odwołania zgody na ich przetwarzanie w każdym czasie.

Data i czytelny podpis: ...........................................................................................................

GWARANCJA ZWROTU PIENIĘDZYDokładamy wszelkich starań, aby „Branża Dziecięca” była rzetelnym źródłem informacji dla przedsiębiorców. Jeżeli z jakichkolwiek powodów nasze czasopismo nie będzie spełniać Two-ich oczekiwań, możesz w dowolnym momencie zrezygnować z prenumeraty, a my zwrócimy Ci pieniądze za wszystkie kolejne niewysłane egzemplarze. Wystarczy, że poinformujesz nas o swojej decyzji w formie pisemnej, może być pocztą elektroniczną. Rezygnacja z prenumeraty w trakcie jej trwania nie wymaga spełnienia żadnych innych warunków i nie wiąże się z żadny-mi dodatkowymi kosztami.

Przedstawione oferty specjalne obowiązują od 1.09 do 31.10.2012 r. lub do wyczerpania zapasów.

Dla nowych klientów oraz prenumeratorów rabat 5% na cały asortyment BabyArt do 31.12.2012.Dorel Polska, tel. 32 346 00 81, www.babyart.eu

Rabat 5% na akcesoria przy zamówieniu powyżej 1000 zł netto.Eko Zofia Kot, tel. 692 496 504, www.ekoswetry.com

Rabat 10% dla nowych klientów. Pinio, tel. 509 710 516, www.pinio.com.pl

Dla nowych klientów, przy pierwszym zamówieniu, rabat 5% na cały asortyment. Milly Mally, tel. 22 394 09 94, www.millymally.pl

Dla nowych klientów dodatkowy rabat 10% przy pierwszym zamówie-niu powyżej 500 zł netto. ZPH Pilch, tel. 694 498 649, www.pilchr.pl

Za zakup produktów Lena lub Educa za 1000 zł netto – dodatkowy rabat 5% (doliczany do obecnych rabatów klienta).Rekman, tel. 71 359 46 19, www.rekman.com.pl

Dodatkowy rabat 5% przy pierwszym zakupie zabawek Teddykompaniet. Tootiny, tel. 602 46 2004, www.tootiny.com

Dla nowych klientów, przy pierwszym zamówieniu, dodatkowy rabat 10% na kulolabirynty Addictaball.Supertoys, tel. 504 194 774, www.addictaball.pl

Dla nowych klientów, przy pierwszym zamówieniu, rabat 5% na cały asortyment.Dynamic Baby, tel. 698 617 066, www.dynamicbaby.pl

Dla nowych klientów e-hurtowni – gratisy: pościel,szlafroki, ręczniki dziecięce lub całe zestawy. Bertoni Polska, tel. 12 258 28 60, www.bertonipolska.pl

Przy pierwszym zamówieniu za ponad 1000 zł netto – rabat 5%. W uwagach do zamówienia wpisz „Branża Dziecięca”.Kidykid – Artykuły Dziecięce, tel. 602 719 411, www.kidykid.pl

Page 31: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

poza zabawkami sprzedaje akcesoria urodzinowe: papie-rowe talerzyki i kubki, chorągiewki, balony, trąbki, cza-peczki, torebki na prezenty, zaproszenia itp. Jeżeli średnio miesięcznie sprzedajemy 500 produktów każdego rodza-ju (oczywiście nigdy się tak nie dzieje, ale to uproszcze-nie pomoże wyjaśnić pewien mechanizm) i składamy zamówienia co dwa tygodnie, zapasy po 300 szt. wydają się wystarczające. Zgadza się? Sprawdźmy.

Kiedy spoglądamy na półkę, widzimy, że sprzedały się wszystkie produkty z Kubusiem Puchatkiem (innych jest pod dostatkiem). Zostały tylko chorągiewki. Co to ozna-cza? Po pierwsze: skoro z jakichś powodów klienci wy-bierają akcesoria z misiem częściej niż inne, to trzeba je domówić. Po drugie: same chorągiewki, bez wsparcia innych produktów, nie mają szans się sprzedać, bo klien-ci kompletują akcesoria z jednego motywu. Jeżeli ktoś wybiera talerzyki, kubki i czapeczki ze Scooby-Doo, nie użyje chorągiewek z Kubusiem.

Gdy uzupełnimy zapasy, do akcji może wkroczyć per-sonel i zaoferować np. sprzedaż wiązaną – jeżeli klient kupuje kubki, talerzyki, czapeczki i trąbki z danego motywu, można mu zaproponować dodatkowo zakup zaproszeń i balonów, a do tego chorągiewki gratis. Eks-pedient zwiększy też rotację mniej popularnych zabawek dzięki proponowaniu ich klientom, którzy przychodzą po „coś dla pięcioletniej dziewczynki”.

Atrakcyjność sklepu można podnieść na wiele spo-sobów (piszemy o nich na bieżąco w cyklu na temat visual merchandisingu – w tym numerze na str. 34).

Poza witryną, rozmieszczeniem regałów i oświetleniem warto pamiętać o trzech wskazówkach, o których pisze Paco Underhill w swojej książce Dlaczego kupujemy. Po pierwsze: im więcej czasu klient spędza w sklepie, tym więcej pieniędzy zostawia w kasie. Po drugie: osoby przychodzące w towarzystwie są zwykle bardziej skłon-ne do wydawania pieniędzy. Po trzecie: długa kolejka lub powolna obsługa przy kasie bardzo mocno zniechęcają do zakupów. To akurat jedna z niewielu rzeczy, o której klienci z pewnością chętnie opowiedzą – jeżeli nie per-sonelowi sklepu, to znajomym.Marek Jankowski

Techniki sprzedaży Podświadomość klienta

Powody nieplanowanych zakupów

Niska cena Promocja cenowa Produkt w zasięgu ręki(np. przy kasie)

Stoisko promocyjne,hostessa, gratis

Atrakcyjne opakowanie Inne

58% 50% 22%

19% 11% 9%

Zamówienie prenumeratyWypełnij poniższy formularz i wyślij faksem (na numer 71 734 54 71) lub pocztą: Branża Dziecięca, Żurawice, ul. Jesionowa 2, 55-040 Kobierzyce. Możesz też złożyć zamówienie na naszej stronie internetowej: www.BranzaDziecieca.pl/prenumerata

Rabaty dla prenumeratorówPrenumeratorom „Branży Dziecięcej” wybrani dostawcy oferują korzystniejsze warunki zakupu. Skorzystaj już dziś! Jeżeli nie jesteś jeszcze prenumeratorem, złóż zamówienie na formularzu obok lub na www.BranzaDziecieca.pl/prenumerata

Zamawiam roczną prenumeratę „Branży Dziecięcej” (6 kolejnych numerów)w cenie 49 zł brutto, bez dodatkowych kosztów, począwszy od numeru 6/2012

Zamawiam dwuletnią prenumeratę „Branży Dziecięcej” (12 kolejnych numerów)w cenie 79 zł brutto, bez dodatkowych kosztów, począwszy od numeru 6/2012

Adres wysyłki (wypełnij starannie, drukowanymi literami):

Nazwa firmy: ..........................................................................................................................

Imię i nazwisko: ......................................................................................................................

Ulica, nr budynku i lokalu: .......................................................................................................

Kod pocztowy i miejscowość: .................................................................................................

Telefon: ......................................... E-mail: ............................................................................

Dane do faktury (wypełnij starannie, drukowanymi literami):

Nazwa firmy: ...........................................................................................................................

Adres siedziby: ........................................................................................................................

............................................................................... NIP: .........................................................

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez wydawcę: Atomedia Consulting z siedzibą w Żurawicach, ul. Jesionowa 2, 55-040 Kobierzyce dla celów realizacji zamówienia. Poda-nie danych jest dobrowolne. Dane nie będą udostępniane innym podmiotom. Osobom, których dane osobowe znajdują się w bazie, przysługuje prawo do wglądu i poprawiania ich oraz odwołania zgody na ich przetwarzanie w każdym czasie.

Data i czytelny podpis: ...........................................................................................................

GWARANCJA ZWROTU PIENIĘDZYDokładamy wszelkich starań, aby „Branża Dziecięca” była rzetelnym źródłem informacji dla przedsiębiorców. Jeżeli z jakichkolwiek powodów nasze czasopismo nie będzie spełniać Two-ich oczekiwań, możesz w dowolnym momencie zrezygnować z prenumeraty, a my zwrócimy Ci pieniądze za wszystkie kolejne niewysłane egzemplarze. Wystarczy, że poinformujesz nas o swojej decyzji w formie pisemnej, może być pocztą elektroniczną. Rezygnacja z prenumeraty w trakcie jej trwania nie wymaga spełnienia żadnych innych warunków i nie wiąże się z żadny-mi dodatkowymi kosztami.

Przedstawione oferty specjalne obowiązują od 1.09 do 31.10.2012 r. lub do wyczerpania zapasów.

Dla nowych klientów oraz prenumeratorów rabat 5% na cały asortyment BabyArt do 31.12.2012.Dorel Polska, tel. 32 346 00 81, www.babyart.eu

Rabat 5% na akcesoria przy zamówieniu powyżej 1000 zł netto.Eko Zofia Kot, tel. 692 496 504, www.ekoswetry.com

Rabat 10% dla nowych klientów. Pinio, tel. 509 710 516, www.pinio.com.pl

Dla nowych klientów, przy pierwszym zamówieniu, rabat 5% na cały asortyment. Milly Mally, tel. 22 394 09 94, www.millymally.pl

Dla nowych klientów dodatkowy rabat 10% przy pierwszym zamówie-niu powyżej 500 zł netto. ZPH Pilch, tel. 694 498 649, www.pilchr.pl

Za zakup produktów Lena lub Educa za 1000 zł netto – dodatkowy rabat 5% (doliczany do obecnych rabatów klienta).Rekman, tel. 71 359 46 19, www.rekman.com.pl

Dodatkowy rabat 5% przy pierwszym zakupie zabawek Teddykompaniet. Tootiny, tel. 602 46 2004, www.tootiny.com

Dla nowych klientów, przy pierwszym zamówieniu, dodatkowy rabat 10% na kulolabirynty Addictaball.Supertoys, tel. 504 194 774, www.addictaball.pl

Dla nowych klientów, przy pierwszym zamówieniu, rabat 5% na cały asortyment.Dynamic Baby, tel. 698 617 066, www.dynamicbaby.pl

Dla nowych klientów e-hurtowni – gratisy: pościel,szlafroki, ręczniki dziecięce lub całe zestawy. Bertoni Polska, tel. 12 258 28 60, www.bertonipolska.pl

Przy pierwszym zamówieniu za ponad 1000 zł netto – rabat 5%. W uwagach do zamówienia wpisz „Branża Dziecięca”.Kidykid – Artykuły Dziecięce, tel. 602 719 411, www.kidykid.pl

Page 32: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

32 www.branzadziecieca.pl

Sprzedaż detaliczna a internetowa w Niemczech

Jeszcze nigdy nie było tak łatwo kupować. Dziś moż-na to robić o każdej porze dnia i nocy. Nigdy też relacja ceny do korzyści nie była tak przejrzysta. Sta-

cjonarne i mobilne narzędzia internetowe ułatwiają życie klientowi, a utrudniają klasycznemu detaliście. Ten, kto dziś nadal opiera swoje kalkulacje na wykwalifikowa-nych pracownikach, stoiskach z najlepszą lokalizacją oraz marży, jest właściwie na przegranej pozycji. Dawid kontra Goliat? Aktualne wskaźniki dają wyraźny sygnał, co więcej: potrzeby konsumpcyjne i bystre oczy krytycz-nych konsumentów nie znają litości, a wirtualny spacer po sklepach nie jest ograniczony godzinami otwarcia.

Wzrost dzięki internetowiInternet to podstawowy czynnik stymulujący wzrost gospodarczy w niemieckim handlu detalicznym. Od 2006 r. obroty w tym kanale podnoszą się średnio o 23,1% rocznie. Udział internetu w całkowitym obrocie handlu detalicznego wyniósł w 2011 r. 6,7%. To całe 4,2 punkty procentowe więcej niż pięć lat wcześniej. Aż 40% internautów w Niemczech poszukuje w sieci zabawek i artykułów niemowlęcych. Nierzadko ich wła-sna skłonność do zabawy jest bodźcem stymulującym – to czysta przyjemność kreatywnego kombinowania, zbierania i obdarowywania. Co czwarta osoba kupuje już zabawki za pomocą komputera. Wyniki te uzupełnia specjalna analiza niemieckiego Zespołu ds. Badań nad Internetem (AGOF) z sierpnia 2012 r., zgodnie z którą dla 4 z 10 użytkowników internet odgrywa ważną rolę przy poszukiwaniu i zakupie zabawek. Połowa tej grupy jest w wieku między 30. a 49. rokiem życia, a prawie 24 mln (47,6%) to kobiety!

Panie chętnie robią zakupy, także w sieci. Dlaczego zabawki miałyby być wyjątkiem? Jak cenna jest obecnie dla handlu detalicznego kompetentna obecność online, potwierdzają dalsze wyniki analizy AGOF: nieprzecięt-na świadomość marki i duża skłonność do symboli sta-tusu społecznego oraz nowych technologii sprawiają, że osoby zainteresowane innowacyjnymi i wartościo-wymi zabawkami decydują się także na zakup droższych artykułów. Przy dochodach gospodarstwa domowego wynoszących powyżej 3000 euro jedna trzecia użytkow-ników dysponuje ponadto odpowiednią siłą nabywczą!

Niemiecko-turecki potencjał„Smart shopperów” można spotkać nie tylko wśród do-brze sytuowanych Niemców. Także rodziny imigranckie coraz częściej buszują po sklepach w sieci. W Niemczech mieszka 8,6 mln przybyszów z zagranicy, z czego ponad jedna czwarta to obywatele pochodzenia tureckiego. W takich rodzinach wszystko kręci się wokół dzieci.

Niemiecko-tureckie gospodarstwa – ponad połowa z maluchami – dysponują roczną siłą nabywczą wy-noszącą 25 mld euro. Duża część tego jest wydawana na najmłodszych. Turecka rodzina na zabawki wydaje rocznie 300 do 500 euro na dziecko, czyli dokładnie tyle samo, co rdzenni mieszkańcy Niemiec. Imigranci zwracają wprawdzie większą uwagę na cenę, ale znacz-nie częściej obdarowują swoje dzieci. Robią to zarówno z okazji ogólnie obchodzonych świąt, takich jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc, jak i tureckich: kurdyjskiego Nowego Roku, Święta Przerwania Postu i Święta Ofiar.

Co oznaczają w praktyce zmiany demograficzne i nowe trendy wśród konsumentów w Niemczech? Nie ulega wątpliwości, że bez wsparcia ze strony prze-mysłu zabawkarskiego degradacja handlu detalicznego będzie postępować. Klasyczny specjalistyczny handel stacjonarny wciąż jest najefektywniejszym partnerem

Dawid i Goliat: walka o klientaW ostatnich latach w Niemczech zaszły znaczące zmiany w zachowaniu kupujących. Rosnące wymagania, świadome postrzeganie kwestii bezpieczeństwa produktów i ich jakości oraz stosun-ku ceny do korzyści sprawiają, że internet staje się zakupowym eldorado.

Tradycyjnym sklepom z za-bawkami, takim jak Spiel und Freizeit Doering w Karlsruhe, coraz trudniej utrzymać się na rynku zdobywanym przez internetową konkurencję.

Page 33: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 33

przemysłu, partnerem, który tworzy i komunikuje ade-kwatny przekaz o marce. Producenci markowych towa-rów wiedzą o tym i proponują dystrybucję selektywną – wyłącznie przez wybrane punkty sprzedaży, np. sklepy stacjonarne spełniające określone kryteria. Klasyczny handel specjalistyczny to tradycyjny bastion przemy-słu zabawkarskiego, którego udział wciąż utrzymuje się w Niemczech na poziomie wyraźnie powyżej 35%. Jeżeli producenci nie chcą, by ten kanał sprzedaży nie-postrzeżenie przestał istnieć, to nadszedł czas na nowe, strategicznie traktowanie go. Dwaj dyrektorzy reno-mowanych marek, Michael Hopf z firmy Haba i Erwin Müller z Brio, przedstawiają swoje stanowisko na temat dystrybucji selektywnej. Wskazują jasno: zaangażowany sprzedawca detaliczny potrzebuje wsparcia. Dokładnie takiego, jakiego sam jest gotów udzielić przemysłowi. A wtedy Dawid pokona Goliata!Sibylle Dorndorf

Sprzedaż detaliczna a internetowa w Niemczech

Artykuł Dawid kontra Goliat inauguruje współpracę „Branży Dziecięcej” z niemieckim magazynem specjalistycznym „Toys”. W ramach luźnego cyklu publikowane będą artykuły niemieckich kolegów i kole-żanek na interesujące tematy z zakresu rynku zabawkarskie-go naszych sąsiadów. „Toys”, specjalistyczne czasopismo wydawane przez Göller Verlag z siedzibą w Baden-Baden, to informacyjne medium, które od prawie 50 lat zajmuje się

handlem zabawkami i przemysłem zabawkarskim. Magazyn co miesiąc prezentuje nacechowane krytycznym dystansem opinie na temat rynku zabawek, portretuje przedsiębiorstwa, informuje o tendencjach w klasycznym obszarze produkcji oraz w segmentach licencji i nowych mediów. Pod zbiorczą marką Toys powstały kolejne tytuły: międzynarodowy magazyn „Messejournal Toys up”, „Creative”, specjalistyczne pismo dla hob-bystów i majsterkowiczów, a także „1st Steps”, periodyk poświęcony sektorowi artykułów dla niemowląt i małych dzieci. Redaktorką naczel-ną „Toys” jest Sibylle Dorndorf.

Sklepy internetowe są w Niemczech bardzo popularne. Wg NPD kanał online generuje już 20% udziału w rynku zabawek w tym kraju.

Współpracujemy z „Toys”

Erwin Müller, dyrektor firmy Brio (kolejki i inne zabawki drewniane, wózki dla lalek)

Nie wystarczy uznać jakiś produkt za selektywny i już mechanizm zadziała w 100%. Model musi być dostosowany do handlu specjalistycznego i powinien

mieć czas się rozwinąć. Brio nie jest dostawcą wielokanałowym i dlatego zdecydowaliśmy się na prostą formę dystrybucji selektywnej. Oznacza to, że wybieramy poszczególne grupy towarów i adaptujemy je do handlu specjalistycznego. Inaczej nie da się tego u nas zrobić. Oczywiście zawsze można uzyskać wyższe, względnie lepsze rezultaty, ale tymczasowy wynik powyżej 50%, uzyskany przez naszych sprzedawców, których udało się pozyskać dla nowej koncepcji zestawów konstruk-cyjnych Brio Builder, uważam za całkowicie zadowalający. Nie było naszym celem zdobywanie nowych kanałów, lecz oddanie w ręce stacjonarnego handlu czegoś, co będzie mógł wyko-rzystać dla siebie. Stale poszukujemy możliwości tworzenia zróżnicowanych ofert, aby handel stacjonarny miał szansę wyprzedzić sprzedać online.

Michael Hopf, Dyrekcja firmy Haba, dział dystrybucji i marketingu (zabawki drewniane)

Dystrybucja selektywna jako reakcja na zmiany sytuacji rynkowej to od 2011 r. stały element naszej strategii. Partnerom firmy oferujemy asortyment

składający się z ok. 50 ekskluzywnych artykułów, zaprojekto-wanych z myślą o handlu specjalistycznym. Rocznie powiększa się on o mniej więcej 30 produktów. Do tego dochodzą inne korzyści: ekspozycje, dekoracje wystaw, akcje reklamowe, sprzedaż końcówek kolekcji i środki promocyjne, które udo-stępniamy tylko sprzedawcom selektywnym – mam na myśli inserty reklamujące produkty selektywne we wszystkich me-diach kierowanych do grup docelowych (nakład: 5 mln). Taki model dystrybucji został bardzo pozytywnie przyjęty przez handel. Warto pamiętać, że selektywna dystrybucja nie służy do pozyskiwania nowych klientów – wprost przeciwnie. Stosu-jąc ją, koncentrujemy się na sprzedawcach, którzy angażują się w sprzedaż naszych produktów, odpowiednio je prezentują, służą swoim klientom radą i pomocą.

Niemieckie firmy zabawkarskie o dystrybucji selektywnej

Page 34: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

34 www.branzadziecieca.pl

Visual merchandising

Nie ma dokładnego przepisu na najatrakcyjniejszą witrynę sklepową. W każdym sezonie pojawiają się nowe trendy, np. kolorystyczne. W 2011 r.

temu najmodniejsze ozdoby choinkowe były żółto-fiole-towe. Co będzie popularne tym razem? Aby poznać naj-nowsze trendy w aranżacji witryn świątecznych, można zajrzeć na stronę niemieckiej firmy Zaruba, która sprze-daje dekoracje okolicznościowe. Zawsze jednak warto odwoływać się do własnego gustu i poczucia estetyki. Aranżacja witryny trochę przypomina ubieranie choinki na święta. Lepiej nie zostawiać tej czynności na ostatnią chwilę. Należy przemyśleć kompozycję i unikać przepy-chu. Wszystko zależy od naszej kreatywności, możemy przez kilka sezonów wykorzystywać zakupione lub wy-konane samodzielnie ozdoby świąteczne, zawsze jednak stwórzmy z nich nową kompozycję. Warto wykonać aranżację, która będzie cieszyła, ciekawiła i zachęcała do odwiedzin sklepu. Po inspirację można wybrać się

do galerii handlowej, aby podpatrzyć, jak rynkowi lide-rzy przyozdabiają na Boże Narodzenie wnętrza swoich punktów handlowych. Duże sieci korzystają z projektów przygotowywanych przez zespoły visual merchandisingu. Specjaliści dbają o to, by witryny były spójne z zasadami komunikacji zewnętrznej firmy. W grudniu na wystawach królują bestsellery – w tym produkty licencyjne.

Przygotowując witrynę świąteczną, trzeba zwrócić uwagę na kilka elementów:

Wybór produktów – należy starannie dobierać arty-kuły, jakie pojawią się w witrynie, unikać bałaganu i po-kazywać produkty powiązane tematycznie, przeznaczone dla dziewczynek oraz chłopców, a także dla różnych grup wiekowych.

Estetyczna ekspozycja – świąteczne akcenty deko-racyjne nie mogą przytłumić prezentowanego towaru.

Spójna kolorystyka – należy wykorzystywać zestawy tylko kilku barw (np. czerwony, zielony, złoty) i unikać łączenia ozdób złotych ze srebrnymi.

Przemyślany komunikat – na świątecznej ekspo-zycji można poinformować o gratisowych produktach lub promocjach, nigdy o przecenach towarów! Warto śledzić kampanie reklamowe oferowanych artykułów. Jeśli któryś z nich promowano w telewizji, nie zaszkodzi zamieścić informację na ten temat.

Dagmara Habiera

Dagmara Habiera ukończyła ASP w Łodzi oraz SGH w Warszawie. Karierę w visual merchandisingu rozpoczęła już na studiach, pracując jako dekorator. W kolejnych la-tach tworzyła wizerunek sklepów i opracowywała standardy ekspozycyjne dla wielu polskich firm. Jest współwłaścicielką firmy VM Studio, szkoli także dekoratorów w ramach Aka-demii VM.

Święta za szybą

Oryginalne zabawki, które wyglądają, jakby pozowały do rodzinnej świątecznej fotografii na tle choinki, to aranżacja, która przyciąga wzrok.

Sklep sprzedający klocki przygotował minimalistyczną witrynę, którą ozdobiono konstrukcjami z Lego ustawionymi na „śnieżnym” tle.

Białe choinki, delikatne światełka, tradycyjne zabawki – klasyczne pomysły na aranżację wystawy sprawdzą się, o ile nie przesadzimy z liczbą dekoracji.

Fot.

wher

e is

Andr

ew n

ow?

| Flic

kr.c

omFo

t. Lo

ndon

eer |

Flic

kr.c

om

Fot.

Hani

f | F

lickr

.com

Przed nami okres świąteczny. To czas gorączki zakupowej i wytężonej pracy dla sprzedawców. Jak przygotować witrynę sklepu, aby odwiedziła go spora grupa klientów, zapytaliśmy specjalist-kę od visual merchandisingu Dagmarę Habierę.

Okres świąteczny to czas gorączki zakupowej. Warto stworzyć aranżację witryny, która będzie cieszyła, ciekawi-ła i zachęcała do odwiedzenia sklepu.

Page 35: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 35

Handel internetowy Projektowanie witryn

Każdy z nas przeżył zakupy w supermarkecie, kiedy nękani odczuciem głodu, wypełniliśmy koszyk produktami, których nie planowaliśmy

nabyć. Czy wizyty w centrach handlowych w okresie bożonarodzeniowym, kiedy słysząc świąteczne melodie, czujemy zapach pieczonego ciasta i cynamonu, otocze-ni superofertami-prezentami, odczuwamy napływającą do serca falę dobra. Gdy jej ulegamy, portfel chudnie, a w rękach mamy kolejne torby z prezentami.

To znane narzędzia wykorzystywane w placówkach handlowych. A czy można stworzyć stronę internetową wywołującą pożądaną przez autora reakcję u internauty? Okazuje się, że tak. Wystarczy w projektowaniu witryny internetowej wykorzystać neuromarketing.

Człowiek i jego trzy mózgiChoć ludzki mózg traktujemy jako jednorodną część ciała, tak naprawdę tworzą go trzy odrębne elementy, które pełnią różne funkcje. Procesy, jakie zachodzą w najstarszym i średnim mózgu, przebiegają poza na-szą świadomością. Rejestrujemy przytomnie tylko to, co przetwarza najmłodszy mózg, zwany korą mózgo-wą. Według dr Susan M. Weinschenk, autorki książki Kliknij tu! Wykorzystaj neuromarketing w projektowaniu WWW, „chcemy wierzyć, że podejmujemy decyzję na podstawie starannych przemyśleń, lecz większość naszych wyborów i działań wyrasta z nieświadomości. Te strony internetowe, które przemawiają do wszyst-kich trzech naszych mózgów (najstarszego, średniego i najmłodszego), są najskuteczniejsze”.

Nieświadomość: mądra, skuteczna i szybkaAby zwrócić uwagę internautów na prezentowane na na-szej stronie informacje bądź ofertę, warto zastosować kilka reguł. Dzięki nim można wywołać pożądaną reak-cję odwiedzających, np. dokonanie zakupów online.

Przede wszystkim należy zadbać o to, aby zrealizować regułę społecznego dowodu słuszności. To nic innego, jak możliwość zapoznania się z opiniami klientów, któ-rzy nabyli dany produkt. Silne oddziaływanie ma uczu-cie wdzięczności – to reguła wzajemności. Można ją uzyskać poprzez udostępnienie na stronie darmowej usługi (np. wysyłki) lub gratisowego produktu przy złożonym zamówieniu. Warto pamiętać, że im mniej czegoś jest, tym bardziej się tego pragnie. Informowanie na stronie o tym, że coś jest dostępne przez ograniczony czas lub w ograniczonej liczbie, uruchamia regułę nie-dostępności i pobudza działanie. Należy także unikać sytuacji, kiedy na stronie zaprezentowany jest zbyt duży wybór dostępnego asortymentu. Może to wywołać dez-orientację u odbiorcy i problem z podjęciem decyzji.

Do klientów internetowych najlepiej przemawiać bez-pośrednio, odwoływać się do ich egocentryzmu. Jeśli uda się namówić kogoś do małej aktywności (np. wypeł-nienie formularza o przysłanie karty rabatowej), to po-tem będzie łatwiej zachęcić go do intensywniejszego działania. Strony warto komponować, wykorzystując wizerunek atrakcyjnych, młodych osób – w głębi serca każdy pragnie zachować młodość i witalność. Rekomen-dując swoje usługi bądź towary, należy pamiętać o tzw. lęku przed stratą. Większość młodych ludzi nie boi się robienia zakupów online. Starsze osoby niechętnie naby-wają cokolwiek w internecie, ponieważ boją się kradzieży danych osobowych. Lęk przed utratą bezpieczeństwa może powstrzymać tę grupę klientów przed działaniami. Badania potwierdziły, że chętniej wypełnimy formularz online, jeśli najpierw uzyskamy pełne informacje o celu jego wykorzystania.

Przede wszystkim w dotarciu do nieświadomego umy-słu internauty pomaga łączenie obrazów i ciekawych opisów-historii. To narzędzie skutecznie przyciąga uwa-gę czytającego i pomaga mu zapamiętać przekazywane treści.Izabela Mrózek

Boska nieświadomośćNeurobiolodzy szacują, że za pośrednictwem pięciu zmysłów co sekundę odbieramy ok. 11 mln informacji. Ile z nich przetwarzamy świadomie? Tylko 40! Pozostałe 10.999.960 rejestrujemy dzięki nieświadomości.

Chcesz poznać sposoby na zwiększenie efektywności twojej strony internetowej?Wejdź na stronę www.BranzaDziecieca.pl/plebiscyt i zgłoś swoich faworytów w konkursie Han-dlowiec Roku i Firma Roku 2012. Dwie spośród osób, które dokonają nominacji między 1 a 31 października 2012 r., otrzymają książkę Susan M. Weinschenk pt. Kliknij Tu! Wykorzystaj neuromarketing w projekto-waniu WWW, ufundowaną przez księgarnię Onepress.pl. Ogłoszenie wyników 2 listopa-da na naszym profilu na Fa-cebooku (www.facebook.com/BranzaDziecieca).

Budowa i funkcje naszego mózgu

Najmłodszy mózg (inaczej zwany korą mózgową) odpowiada za mówienie, czytanie, słuchanie muzyki, myślenie i planowanie

Średni mózg przetwarza emocje i odpowiada za zakupy dokonywane pod wpływem impulsu

Najstarszy mózg odpowiada za naturalne funkcje organizmu – trawienie, pracę mięśni, oddychanie a także za przetrwanie, dlatego bezustannie obserwuje otoczenie i wykrywa zagrożenia

Page 36: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

36 www.branzadziecieca.pl

Handel internetowy Prezentacja produktów

Ogromna ilość produktów oraz konkurencja sprawiają, że sprzedaż nie jest łatwa. Dziś nie wystarczy już sama reklama, potrzeba nowych

rozwiązań. Bogactwo i różnorodność ofert powodują, że klient nierzadko czuje się zagubiony i zdezorientowa-ny. Jak więc przekonać go, aby właśnie w naszym sklepie dokonał zakupu danego towaru, a nie u konkurencji?

Jedną z najlepszych technik wykorzystywanych w e-commerce jest odpowiednia prezentacja produktów. Zarówno w sklepach tradycyjnych, jak i internetowych dobrze wyeksponowany i opisany produkt to gwarancja sprzedaży, a przynajmniej zwiększenie szansy na zainte-resowanie ze strony klienta.

Dobrej jakości zdjęciaPrezentowanie produktów w ciekawy sposób, z zacho-waniem jak najwyższej rozdzielczości zdjęć, pozwala zyskać uwagę potencjalnego nabywcy. Obrazy bardziej przemawiają do wyobraźni niż słowa, dlatego podczas tworzenia serwisu e-commerce warto to wykorzystać i skupić się zwłaszcza na zawartości wizualnej.

Obecnie w sklepach internetowych do przedsta-wiania produktów coraz częściej wykorzystywana jest animacja 3D. Zapewnia ona zupełnie nową jakość ob-rotowych prezentacji, niemającą nic wspólnego z ani-macjami wykonanymi w technologii flash (nieobsłu-giwanymi przez większość urządzeń mobilnych) ani z wielkoformatowymi, obciążającymi serwer filmami. Dzięki temu klient może obejrzeć interesujący go pro-dukt z dowolnej strony, pooglądać detale – niemal poczuć. Co również istotne – ta efektowna technolo-gia nie wpływa na długość ładowania systemu, dzieki czemu nie zniechęca do przeglądania większej liczby produktów.

Unikalne opisy produktówPodczas prezentacji produktów nie należy lekceważyć charakterystyki poszczególnych artykułów. Przekopio-wywane czy też kilkuwyrazowe opisy nie przykują uwagi klienta. Obrazy oczywiście bardziej trafiają do wyobraź-ni, ale odpowiednio przygotowany tekst jest nieocenio-ny w e-commerce. Przede wszystkim dzięki oryginalnym opisom sklep odróżnia się od konkurencji. W ten spo-sób wzmacnia przekaz wizualny i przekonuje klientów do podejmowanie decyzji. Proces zakupowy jest wów-czas krótszy. Dodatkowo unikalny content jest lepiej pozycjonowany w internecie. Dzięki temu potencjalny nabywca po wpisaniu nazwy produktu w polu wyszuki-warki szybciej znajdzie twój sklep.

Od czego trzeba zacząć i jak się za to zabrać? Najlepiej skorzystać z usług zawodowych copywriterów. Pracują oni w agencjach, które specjalizują się w działaniach wspierających e-biznes. A profesjonalnie przygotowane opisy produktów podnoszą sprzedaż.

Kategorie produktów do opisów są wybierane wraz z klientem na podstawie np. wyników sprzedaży lub preferowanych grup docelowych.

Opisy produktowe zawierają odpowiednią liczbę słów kluczowych (keywords). Są to najczęściej wy-szukiwane przez klientów hasła.

Teksty pisane są w sposób perswazyjny, z podkre-śleniem zalet produktu oraz dostosowaniem formy do typu produktu lub grupy docelowej.

Każdy opis zawiera charakterystykę produktu: informacje o producencie, nazwie, opakowaniu, sposobie użycia, dodatkowych zaletach, np. gwa-rancjach, nagrodach, opiniach klientów itd.

Opisy formatuje się zgodnie z wytycznymi usability, dzięki czemu są czytelne dla klientów.

Prezentacja wideoTechnika wideo umożliwia bardzo skuteczną prezentację artykułów w sklepach internetowych. Materiały filmo-we wpływają bezpośrednio na konwersję, a pośrednio

Sprzedawanie na ekranieJak wyróżnić swój sklep internetowy spośród ponad tysiąca istniejących w sieci w branży zaba-wek? Jak zwiększyć zyski, podnieść sprzedaż swoich produktów, pozyskać nowych użytkowni-ków i wzmocnić relacje z obecnymi klientami? Technik jest wiele.

Fot.w

ww.fa

jnec

eny.p

l

Fot.

aqua

elzo

o.pl

Nie ma nic przyjemniejsze-go niż przejażdżka rowerem w piękny, słoneczny dzień! Jak sprawić by nasz pupil czuł się równie komfortowo co my?

Pet Inn Jet Trip to wygodny transporter dla zwierząt o masie do 8 kg. Posiada profesjonalne mocowanie na tył roweru, pasuje do każdego modelu jednośladu.

Duże drzwi umożliwiają łatwe umieszczenie pupila w środku, bezpieczny zatrzask zapewnia bez-pieczeństwo. Wykonanie z trwałego plastiku da gwarancję użytkowania przez lata.

Pet Inn to znana marka akcesoriów dla zwierząt. W swojej ofercie posiada produkty dla psów, kotów, gryzoni, królików, ptaków, ryb i żółwi wodnych. Asortyment Pet Inn jest nie-zwykle bogaty i obejmuje m.in. transportery, legowi-ska, pojemniki, klatki oraz woliery. Produkty tej firmy są całkowicie bezpieczne dla zwierząt, wykonane z trwałych materiałów. Kon-strukcje akcesoriów Pet Inn podlegają rygorystycznym testom, dzięki czemu dają pewność, że pupil będzie odpowiednio zabezpie-czony.

Page 37: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 37

na budowanie pozycji SEO. W Polsce jeszcze niewielu sprzedawców wykorzystuje tę technikę, natomiast jest ona bardzo popularna na Zachodzie Europy czy w Sta-nach Zjednoczonych.

Jedno z ciekawszych rozwiązań to case study firmy Mat-tel, która w 2010 r. nagrała interaktywne filmy, umoż-liwiające bezpośredni zakup pojawiających się w nich produktów (patrz zdjęcie powyżej).

Dzięki zastosowaniu prezentacji wideo zaangażowanie w sklepie internetowym wzrosło o 60%. Ponad 35% arty-kułów zakupionych na stronie shop.mattel.com przedsta-wiano w interaktywnych filmach. Niektóre generowały skuteczność sprzedaży niemal w 90% (http://tnij.org/videomat). Ten przykład pokazuje, że niestandardowe prezentowanie produktów pozwala znacznie podnieść skuteczność ich sprzedaży.

Pamiętajmy – angażowanie potencjalnych klientów poprzez ciekawe przedstawianie artykułów to podsta-wowe zadanie właściciela e-sklepu. Po pierwsze, istot-nie przekłada się ono na sprzedaż produktów w sieci. Po drugie, dzięki efektowi ROPO (Research Online Purcase Ofline – szukasz online, kupujesz offline) od-działuje na klienta i przekonuje go do kupowania to-waru w sklepach tradycyjnych. W przypadku branży zabawek jest to ok. 9%, przy czym mówimy o tendencji wzrostowej (więcej o efekcie ROPO można przeczytać na http://ropo.grupadivante.pl.

Odpowiednia prezentacja artykułów w sklepach in-ternetowych, jak wspomniałem na początku, to jedna z wielu technik podnoszenia sprzedaży. W odpowied-nich rękach – mam na myśli agencje wspierające dzia-łania e-biznesowe – stają się nieocenionym narzędziem generującym zyski systemów e-commerce. Na efekty nie będziesz musiał długo czekać.

Michał Ojrzyński

Michał Ojrzyński – New Business Developer w agencji in-teraktywnej Ideacto (należącej do Grupy Divante), która wspiera firmy w rozwijaniu i optymalizacji nowych kanałów sprzedaży i tworzeniu strategii e-biznesowych.

Handel internetowy Prezentacja produktów

O pozostałych technikach wpływających na podnie-sienie sprzedaży można będzie przeczytać w raporcie, który zostanie opublikowany pod koniec października (do pobrania ze strony www.branzadziecieca.pl).

Fot.

vimeo

.com

/715

5328

Internet jako źródło informacji przy zakupie zabawek

Decydujące źródło informacji: offlineDecydujące źródło informacji: online

Zakup online

Zakup offline

1,3%

4,3% 3,1%

Internet ma bezpośredni wpływ na 8,7% sprzedaży ogółem

91,2%

Najważniejszeinformacje

zebrane offlinei zakup offline

30% 38%

16%

13%

28%

27%

Wyszukiwarki Zdecydowałem w sklepie

Znajomi / rodzina

Oferta w sklepach

Aukcje internetowe

Sklepy internetowe

Najczęstsze źródła informacji: online Najczęstsze źródła informacji: offline

Źródło: Wielobranżowe Badanie ROPO – Internet jako decydujace źródło informacji w procesie zakupowym, Grupa Divante i IMAS, 2011 r.

rekla

ma

Page 38: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

38 www.branzadziecieca.pl

Świąteczne statystyki Allegro

Tegoroczny raport dotyczący najczęściej poszuki-wanych przez internautów produktów z branży dziecięcej został przygotowany z myślą o seg-

mencie zabawek. Poszerzyliśmy go także o licencje, gdyż znaczna część artykułów licencyjnych to zabawki (niestety dostępne narzędzia nie pozwalają na wyod-rębnienie wśród wyszukiwanych towarów np. odzieży z wizerunkami bajkowych bohaterów). Podobnie jak w zeszłym roku dane pochodzą z serwisu Allegro. Zesta-wienie przygotowane specjalnie dla czytelników „Branży Dziecięcej” obejmuje wyniki z października, listopada i grudnia 2011 r., co pozwala na wiarygodną estymację tegorocznych trendów sprzedażowych w analogicznym okresie.

Prezentowane opracowanie jest oparte na preferen-cjach zakupowych użytkowników Allegro – największej w Polsce platformy sprzedażowej online, którą każde-go miesiąca odwiedza ponad 11 mln użytkowników. Ogromny zasięg serwisu pozwala odnieść wyniki wy-szukiwania produktów do całej populacji Polski. Przy-gotowane zestawienie zawiera informacje o najczęściej poszukiwanych przez allegrowiczów artykułach w ka-tegorii „Dla dzieci”.

W związku z prośbami, jakie napływały od czytel-ników po zeszłorocznym raporcie, tym razem przy-

gotowaliśmy tabele zawierające dokładne informacje, obejmujące pozycję danego słowa kluczowego w po-szczególnych tygodniach czwartego kwartału. Dla czy-telności podzielono je na poszczególne miesiące. Całość zestawienia jest również dostępna do pobrania na stronie www.branzadziecieca.pl.

Dane zagregowano na podstawie listy 100 najczęściej poszukiwanych fraz w danej kategorii, stąd jeśli w da-nym tygodniu jakieś słowo nie występowało wśród 100 najczęściej szukanych produktów, pole z pozycją pozo-staje puste. Trzeba pamiętać, że okres jesienno-zimowy to czas wzmożonych poszukiwań różnych produktów (ubrań zimowych, zabawek, materiałów szkolnych itd.), więc aby jakieś słowo pojawiało się w czołowej setce, jego tygodniowa liczba wyszukań musi być naprawdę wysoka (wg naszych szacunków minimum 3000 wyszu-kań miesięcznie). Dla lepszego porównania potencjału konkretnych słów kluczowych do każdej tabeli dodano pozycję danej frazy w tygodniu 3‒9 września 2012 r.

Analizując dostępne dane, łatwo zauważyć, że po-zycja większości marek czy artykułów jest związana z działaniami reklamowymi ich producentów. Część globalnych brandów utrzymuje się w czołówce popu-larności przez cały rok (np. Lego, Fisher Price), inne zyskują na popularności tylko w okresie wzmożonej ak-tywności reklamowej (np. Cobi, Wader). Widać także, że o ile na początku sezonu jesiennego poszukiwane są raczej konkretne marki (np. Barbie), to im bliżej świąt, tym częściej rodzice szukają określonego typu zabawki (np. lalka, lalki).

Wniosek płynący z danych przedstawionych w tabe-lach brzmi: przed podjęciem decyzji o zakontraktowaniu konkretnych produktów do sprzedaży trzeba za każdym razem dokładnie zapoznawać się z listą artykułów, które będą reklamowane w telewizji. Skrócone mediaplany dostępne są w wielu hurtowniach zaopatrujących sklepy z zabawkami. Niestety coraz częściej wsparcie produktu reklamą telewizyjną wiąże się z nieco wyższą ceną towa-ru w hurcie i obniżeniem marży sprzedawcy.

Daniel Kotyras

Daniel Kotyras, [email protected]. Specjalista w dzie-dzinie marketingu oraz sprzedaży przez internet. Autor kilkuset artykułów na temat komunikacji marketingowej w internecie i w mediach tradycyjnych, opublikowanych w najważniejszych polskich czasopismach i dziennikach poświęconych tematyce gospodarczej.

Choinkowe poszukiwaniaOkres świąteczny (mikołajki i Święta Bożego Narodzenia) napędza handel w branży zabawkar-skiej w całym czwartym kwartale każdego roku. Dlatego dobrze jest wiedzieć, jakie produkty cieszą się w tym czasie największym powodzeniem. Po porównaniu zachowania klientów w latach 2009-2010 z ich preferencjami w 2011 r. widać, że w ubiegłym roku dużo częściej niż poprzednio szukano zabawek na Allegro.

Fot.

Sim

on L

iistro

| Dr

eam

stim

e.co

m

Zanim Święty Mikołaj spróbuje przecisnąć się przez komin, musi poszukać odpowiednich prezentów. Nasz raport pokazuje, jakie zabawki były najczęściej po-szukiwane w serwisie Allegro w IV kwartale 2011 r.

Page 39: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 39

Popularność słów kluczowych w kategorii „Dla dzieci” w serwisie Allegro (im mniejsza liczba, tym wyższa pozycja w rankingu)

Październik 2011 Listopad 2011 Grudzień 2011Wyszukiwane

słowa Tydz. 39 Tydz. 40 Tydz. 41 Tydz. 42 Tydz. 43 Tydz. 44 Tydz. 45 Tydz. 46 Tydz. 47 Tydz. 48 Tydz. 49 Tydz. 50 Tydz. 51 Tydz. 36/2012

auta 71 73 80 59 52 34 31 23 24 25 22 22 25 71bakugan 79 99 81 64 72 82 90 86 99 82 64 79

barbie 24 25 30 24 17 10 10 8 8 8 8 8 11 24barbie syrenka 43

ben 10 97 77 50 48 50 40 43 46 54bob budowniczy 98 89 68 70 68 62 75 85 89

cars 21 23 21 22 21 11 13 12 10 9 10 9 12 21cobi 69 92 99 100 88 79 92

dinozaur 95 89 96 79 84 86disney 16 15 17 17 19 15 15 18 18 16 17 18 16 16domek 86 86 65 42 36 29 27 26 29 26 46 86

dora 94 89 99 87 84 62 58 33 31 34 51 45 51 94duplo 82 72 75 55 35 34 42 42 35 38 36 39farma 95 86 83 77 85fisher 65 68 90 58 46 51 44 43 45 53 55 55 65

fisher price 4 4 5 4 3 2 2 2 2 2 2 4 5 4garaz 98 89 92 87gitara 96 80 63 63 54 83

gormiti 100gra 75 68 77 70 72gry 82 57 27 22 26 30 29 61

helikopter 88 95 85 54 41 19hello kitty 7 5 7 6 6 3 4 5 5 5 6 6 6 7

hot wheels 55 56 67 69 65 43 29 17 15 14 14 12 18 55huśtawka 54 53 65 77 57 58 55 70 72 76 71 66 53 45

karaoke 97karuzela 74 81 94 74

kasa 83 93 93 84klocki 80 74 58 52 35 25 16 17 15 16 15 26 80

klocki lego 78 76 74 87 68 75 74 81kolejka 100konsola 90

kubuś puchatek 99 69 59 60 55 58 57 69 63kuchnia 81 54 31 24 19 19 19 24 23 45

lalka 72 64 54 52 48 55 59 69lalki 64 48 41 40 46 40 61 71

laptop 98 93 50 36 26 14 13 13 12 11 23lego 8 9 8 7 5 4 3 4 4 4 5 5 4 8

lego city 91lego duplo 95 76 61 51 32 30 32 34 31 33 33 37

lego star wars 60 64 75 74 38 51 55 60 55 62 51 28 60littlest pet shop 59 66 66 64 66 50 50 50

mata do tańczenia 80mikołaj 61 61

mikrofon 84 84 73 72 58 96miś 98 79 92 71 67 60 48 52 21 98

monster 95 79 58 58 39 21 28 20monster high 26 26 24 25 18 9 8 7 7 6 3 1 2 26my little pony 91 81 82 78 70myszka miki 80 80 72 71 69 69 64 73

nici 99ninjago 95 73 71 59

pamiętnik 65 54 53 44 43 35peppa 43 44 50 41 39 37 54 50 47 51 56 57 65 43

pet shop 77 88 91 78 53 33 35 34 32 19 18 19 24 77piesek 85 65 40 38 36 36 47 52

piłkarzyki 90 76playmobil 85 92 92 81 68 78

pony 90 73 57 53 52 53 57projektor 100 88 67 67

puzzle 97 92 69 47 42 39 37 33 37 32 27 97robot 78 77 52 45 39 51sanki 45 33 25 21 20 12 12 9 11 11 11 16 8 45

scooby doo 96 87 76 76 61 68 56 84smerfy 62smoby 91 73 63 71 65 62 93

stacyjkowo 100 98star wars 35 38 43 43 40 29 32 31 30 25 25 20 15 35

święta 79 78 80 60 95świnka peppa 92 97 86

tablica 90 60 50 41 30 28 20 20 14 33toaletka 94

tomek 76 66 77 70 46 39 39 28 25 21 28 25 31 76tomek przyjaciele 89 84 100 68 51 46 37 35 28 27 34 40 89

toy story 97 96 89 70 80traktor 89 77 80 89 84 91 81 98

transformers 87 99 67 74 39 32 37 36 87twister 93

vtech 97 98wader 91 55 40 36 36 38 49 42 60

wwe 95zabawki 41 37 13 9 6 6 7 7 7 10 41

zhu 95zygzak 96 68 70 50 46 40 58

Świąteczne statystyki Allegro

Page 40: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

40 www.branzadziecieca.pl

Producenci i dystrybutorzy polecają

Lalka z wózkiem Wysokość lalki: 30 cm. Dostępne 2 rodzaje. Wymiary pudełka: 29×52×50 cm. Grupa wiekowa: 3+. Pro-ducent: MingMing. Dystrybutor: Kathay-Haster, www.hurtownia.kathay.pl

Lalka Oobicoo Urocze, miłe w dotyku, miękkie lalki Oobicoo są produ-kowane z wysokiej jakości miękkiego pluszu. Wysokość: 60 cm. Oobicoo są zaprojektowane w taki sposób, by pasowała na nie dziecięca odzież. Maluch będzie mógł przebierać lalkę w ubranka, które niedawno sam nosił. Oobicoo to zabawa z wyobraźnią. Grupa wiekowa 1,5+. Przybliżona cena detaliczna: 196 zł. Producent: Oobicoo. Dystrybutor: eGO Anna Suchorzebska, www.gumowakaczuszka.pl

Porsche Cayenne Turbo Samochód w skali 1:14 (35 cm), w pełni sterowany radiem we wszystkich kierunkach. Pakiet baterii i ładowarka w komplecie. Samochód dostępny w 3 kolorach. Grupa wiekowa: 3+. Producent: Rastar. Dystrybutor: Kathay--Haster, www.hurtownia.kathay.pl

Piaskowe Obrazki – kreatywne zestawy plastyczne Piaskowe obrazki to zabawa polegająca na tworzeniu obra-zów przy użyciu kolorowego piasku. Każdy zestaw zawiera kolorowy piasek, którym posypuje się poszczególne lepkie powierzchnie obrazka, aby stworzyć wspaniałe dzieło

sztuki. Samodzielnie wykonany obrazek dziecko może wręczyć

bliskiej osobie lub wzbogacić własną galerię samodziel-nych prac plastycznych. Zamów już dziś – Piaskowe Obrazki to wspaniała zabawa dla całej rodziny. Grupa wiekowa: 3‒12. Produ-cent: Piaskowe Obrazki, www.piaskoweobrazki.pl

Coolindowe zoo Coolindowe zoo 3D to seria 12 zwierzątek (m.in. kotek, pie-sek, kaczuszka). Każdy zestaw zawiera wszystkie elementy potrzebne do stworzenia figurki. Seria przygotowana zarówno dla dziewczynek, jak i chłopców. Zapewnia udaną zabawę. Kształtuje dziecięce zdolności manualne. Grupa wiekowa: 3+. Przybliżona cena detaliczna: 12,99 zł. Dystry-butor: Glomerce, www.paulinda.com.pl

4059 Włamywacz do sejfu z samochodem do ucieczki Dach pojazdu można zdejmować. W zestawie trezor na gotówkę z działającym szyfrem. Grupa wiekowa: 4‒10. Producent/dystrybutor: Playmobil, www.playmobil.pl

4023 Furgonetka policyjna Furgonetka ze zmieniającym się napisem „Stop” / „Police”. Drzwi boczne i tylne otwierają się. Wymiary: 27×11×16 cm. Grupa wiekowa: 4‒10. Producent/dystrybutor: Playmo-bil, www.playmobil.pl

34608 Muzyczny pociąg – ciuchcia małego artysty Kolorowa ciuchcia, która zapoznaje i oswaja dziecko z odgłosami jadącego pociągu. Zawiera ruchome elementy – kółka, grzechoczące wielobarwne kuleczki. Wagonik jest jednocześnie tablicą magnetyczną, na której dziecko może tworzyć obrazki. Grupa wiekowa: 1,5+. Przybliżona cena detaliczna: 63,99 zł. Producent/dystrybutor: Interkobo, www.interkobo.pl

INSTRUMENTYDLA DZIECIwww.dim-pom.com

rekla

ma

rekla

ma

Page 41: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

Branża Dziecięca – Wydanie specjalne 2012 41

Producenci i dystrybutorzy polecają

Happy Arts Nowa masa plastyczna Happy Arts jest bardzo lekka i gładka w dotyku. W skład nowej linii wchodzi seria 4 niesamowitych zwierzątek z dużymi oczami. Postacie mają imiona. Opakowanie zawiera instrukcję obrazkową, jak „krok po kroku” wykonać figurkę, dzięki której dziecko bez problemu stworzy zwierzątko. Grupa wiekowa: 5+. Przybliżona cena detaliczna: 19,90‒24,90 zł. Dystrybutor: Glomerce, www.paulinda.com.pl

Magiczne kostki z metkami Snoozebaby Magiczne kostki-puzzle, które można rozkładać, a które ni-gdy się nie gubią. Na ściankach małych kostek znajdują się różne figury. Dzięki układaniu elementów w logiczne wzory dziecko uczy się kolorów i kształtów. Kostki mają kolorowe metki, wykonane z materiałów o różnej strukturze. Zabawa metkami rozwija zmysł dotyku, wzroku i koordynację wzro-kowo-ruchową. Kostki są ładnie zapakowane, dzięki czemu nadają się na prezent. Grupa wiekowa: 6 m+. Przybliżona cena detaliczna: 93,90 zł. Producent: Snoozebaby. Dys-trybutor: W Małym Świecie, www.snoozebaby.pl

Puzzle Pokoloruj mnie Wyjątkowe dwustronne puzzle amerykańskiej firmy Mudpuppy dla dzieci, które lubią układać puzzle, a także dla tych, które uwielbiają malować. Z jednej strony znajduje się kolorowy obrazek. Trzeba go ułożyć z 24 kawałków wg wzoru na opakowaniu. Z drugiej strony jest ten sam ob-razek, który trzeba pokolorować 5 kredkami dołączonymi do zestawu. Puzzle wykonane są w 90% z papieru powsta-łego w procesie recyklingu. Grupa wiekowa: 4+. Przybliżona cena detaliczna: 75 zł. Producent: Mudpuppy. Dystrybu-tor: W Małym Świecie, www.wmalymswiecie.pl

Przytulanka edukacyjna Skip Hop Pobaw się ze mną, wytarmoś, a potem mocno przytul. Wesoły miś wita z otwartymi ramionami wszystkie dzieci. Towarzystwo przytulanki zapewnia maluchowi poczucie bezpieczeństwa, a także stymuluje zmysł wzroku, dotyku i słuchu. W kieszonce na brzuszku nasz miś nosi swoje dzieciątko. Mały niedźwiadek to gryzaczek, który z pew-nością zajmie uwagę naszego podróżnika na dłuższy czas. Grupa wiekowa: 0+. Przybliżona cena detaliczna: 53 zł. Dystrybutor: Skip Wish, www.skiphop.pl

Dzwonki schodkowe Dzwonki melodyczne wykonane z wysokiej jakości surowca. Płytki umocowane na drewnianej podstawie. Starannie ozdobione. Grupa wiekowa: 4+. Przybliżona cena detalicz-na: 52 zł. Producent/dystrybutor: Dziecięce Instrumenty Muzyczne, www.dim-pom.com

Tonblok ręczny Instrument wykonany z drewna, dostosowany do rączki dziecka w każdym wieku. Wydaje relaksacyjne i uspoka-jające brzmienie. Grupa wiekowa: 1+. Przybliżona cena detaliczna: 27 zł. Producent/dystrybutor: Dziecięce Instrumenty Muzyczne, www.dim-pom.com

Skarbonka Dinomates Wyjątkowa kolekcja skarbonek z dinozaurami. Każde dziec-ko i rodzic odnajdzie najlepszą dla siebie. Skarbonki Dino mają imiona i zabawne napisy, a oszczędzanie z nimi jest znacznie przyjemniejsze. Grupa wiekowa: 3+. Przybliżona cena detaliczna: 11,90 zł. Producent/dystrybutor: Albi, www.albipolska.pl

Ręczniczek Dinotowels Seria ręczniczków z imionami, które magicznie się powiększają. Niewielki Dino zanurzony w wodzie rośnie do rozmiarów 30×30 cm. Ręczniki są wykonane z bawełny, więc dobrze absorbują wodę. Dzięki nim mycie rąk stanie się przyjemnością. Grupa wiekowa: 3+. Przybliżona cena detaliczna: 11,90 zł. Producent/dystrybutor: Albi, www.albipolska.pl

Innowacyjne zestawy konstrukcyjne

z Japonii

WWW.LAQ.COM.PL

rekla

ma

rekla

ma

Page 42: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012

42 www.branzadziecieca.pl

Producenci i dystrybutorzy polecają

Moja pierwsza encyklopedia – 6 gier Moja Pierwsza Encyklopedia to bogaty zbiór gier z zabaw-ną Karotką. Zestaw zawiera 6 gier, z których każda realizuje jeden z zakresów nauczania przedszkolnego. Dziecko, grając w gry tematyczne, rozwija swoje umiejętności manualne. Maluch może wziąć udział w quizie z Karotką. Zawartość: Elementarz dziecka, Alfabet i słowa, Wesoła Far-ma, Kształty i Kolory, Mój Pierwszy Angielski, Cyfry. Grupa wiekowa: 3‒6. Producent: Liscianigiochi. Dystrybutor: Dante, www.dante.com.pl

Wielkie Muzeum Egiptologii Przenieś się w świat starożytnego Egiptu. Odszyfruj hie-roglify przy użyciu specjalnego kodu załączonego do gry i uzyskaj dostęp do sekretnej komnaty wielkiej piramidy z gipsu. Zacznij kopać, a znajdziesz starożytny sarkofag oraz inne skarby. Stwórz swoje pierwsze muzeum Egiptu, rekonstruując trójwymiarowe sceny z grobowca w cieniu wielkiego Sfinksa i zagraj ze znajomymi w quiz. Grupa wiekowa: 8‒12. Producent: Liscianigiochi. Dystrybutor: Dante, www.dante.com.pl

Hobby Kit Flower Zestaw w pastelowych kolorach, przeznaczony dla kre-atywnych dziewczynek. Klocki o opatentowanej konstrukcji rozwijają koordynację ruchową oraz umiejętności myślenia przestrzennego. Klocki zdobyły prestiżową nagrodę Dr. Toy’s Best Vacation Products Winne. Produkt w 100% wyprodukowany w Japonii. Grupa wiekowa: 5+. Przybliżona cena detaliczna: 89 zł. Producent: Yoshiritsu C.O. Dystry-butor: Stopro, www.LaQ.com.pl

35056 Agatka – lalka mówi i śpiewa po polsku Modnie ubrana, długowłosa lalka, która mówi i śpiewa po polsku. Akcesoria fryzjerskie znajdujące się w zestawie umożliwiają pielęgnację włosów Agatki. Do lalki dołączona jest płyta CD z 10 piosenkami, które można śpiewać razem z lalką. Grupa wiekowa: 3+. Przybliżona cena detaliczna: 164,99 zł. Producent/dystrybutor: Interkobo, www.interkobo.pl

Playcorn – ekologiczny zestaw plastyczny, w 100% przyjazny środowisku Niezwykle kolorowe kukurydziane elementy zwilżamy wodą i dowolnie łączymy. Specjalna forma i bezpieczny nóż służą do docinania różnych kształtów w taki sposób, jak pod-powiada wyobraźnia. Dzięki dołączonej nakładce można malować namoczoną kukurydzą jak pędzlem. Dołączona kolorowa instrukcja zawiera przykładowe konstrukcje. Zestawy pakowane po 500, 1000 i 5000 szt. (opcja dla szkół i przedszkoli). Grupa wiekowa: 3+. Przybliżona cena deta-liczna: od 39 zł. Dystrybutor: Ramiz, www.hurt.ramiz.pl

Kolorowy motyl – E1704 Za pomocą magnetycznego rysika postaraj się przesuwać umieszczone za przezroczystą szybą kuleczki w odpowied-nie miejsca. Grupa wiekowa: 2+. Producent: Hape Interna-tional. Dystrybutor: Creator Polska, www.hapetoys.com

Labirynt kuleczek – E1803 Przesuwaj kuleczki po spiralkach labiryntu. Spróbuj, a zobaczysz, jakie to łatwe. Grupa wiekowa: 2+. Producent: Hape International. Dystrybutor: Creator Polska, www.hapetoys.com

Ramiz-Sport – zestaw 4 w 1: łyżwy, rolki, wrotko-rolki, wrotki Regulowany multizestaw, przeznaczony do jazdy rekreacyj-nej. Wykonany z bardzo dobrej jakości materiałów. Płynna 3-stopniowa regulacja oraz potrójny system wiązania: klamra-sznurówka-rzep zapewniają idealne dopasowanie do stopy dziecka. W zestawie dodatkowo: kask, ochra-niacze na łokcie, kolana, nadgarstki. Komplety dostępne w dwóch wersjach kolorystycznych: różowej i czarnej. Rozmiary 27‒30, 31‒34, 34‒37. Grupa wiekowa: 3+. Przybliżona cena detaliczna: 179 zł. Dystrybutor: Ramiz, www.hurt.ramiz.pl

Duża, kolorowa rozkładana mata dla niemowląt – Ramiz Mata wykonana z wysokiej jakości miękkiego, kolorowe-go materiału. Wyposażona w rzepy, które, łącząc brzegi, tworzą płotek chroniący maluszka przed przeturlaniem się. Po zdemontowaniu pałąków oraz rozłożeniu boków mata staje się mięciutkim kocykiem lub interaktywnym placem zabaw. Mata może być używana do przewijania dziecka. Łatwy sposób składania, rozkładania i przenoszenia. Podczas wyjazdów mata z powodzeniem zastąpi łóżeczko. Grupa wiekowa: 0+. Przybliżona cena detaliczna: 189 zł. Dystrybutor: Ramiz, www.hurt.ramiz.pl

Page 43: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012
Page 44: Branża Dziecięca - Wydanie specjalne 2012