4
Cena 200.000 Mk 32 Maja 1924 r. Czwartek IX.edcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA xrr Express Pomorski Redakcja I Administracja: Toruń, ul. św. Katarzyny Nr. 3. Telet. Nr. 326 ____ ZŁOTO SKARBU POLSKIEGO NETKNIĘTE P. Wites w czepku sie rodził . Przybywaj mu <hva] nowi członkowi przeszło na własność Państwa Rewelacje o interpelacji poselskiej w sprawie urzędu probierczego DCBA WARSZAWA, dn. 21. V. Do Sejmu wpłynął wczoraj wniosek, w którym pos- Pączek i towarzysze z P. P- S- doma - gają się wybrania specjalnej ko - misji dla zbadania nieporząd - ków i nadużyć w Głównym Urzę- dzie probierczym i komisji zbiórki kruszców szla - chetnych na Skarb Narodowy- Wnioskodawca stawia szereg zarzutów pracownikom Główne go Urzędu Prób. Rzeckiemu, Ja kowiczowi i Winnickiemu, o- raz kierownikowi komisji zbiór - ki, p. Aleksandrowiczowi. Między i^nemi wniosek oskar ża pierwszych dwóch wymie - niony cli, że topili często złoto niewiadomego pochodzenia, w sposób podejrzany. Wniosek pos- Pączka i towa - rzyszy z P. P. S., domagający się komisji sejmowej dla zba - dania nadużyć w Głównym u- rzędzie probierczym i komisji zbiórki na Skarb Narodowy, •wywołał zrozumiałą konsterna - cję w opinji publicznej. Jakto? Instytucja o tak powa - żnych celach i tak wysokiej od - powiedzialności, jest siedlis- skiem korupcji i skandalu? Rzecz nie do wiary i tak toż przyjęła opinja powątpiewaniem i znakami zapytama- Na szczęście pismo nasze może już teraz podać in - formacje, świadczące, że posło - wie interpelanci pudli ofiarą zbytniego zaufania. jakie mieli do oskarżycieli mitetu zbiórki kruszców Skarb Narodowy r jego prze - wodniczącego, wicedyrektora Głównego urzędu probiercze - go, p. Jana Aleksandrowicza, przeciw któremu zwróciły się najzjadliwsze napaści- Wskutek trwającej od dłuż - szego czasu zakulisowej kam- panji, p- Aleksandrowicz zwró - cił się do Najwyższej Izby Kon troli Państwa oraz do komisji Skarbu Narodowego, oficjalne - go ciała, stojącego na czele spo - łecznej i rządowej akcji Skarbu Narodowego z prośbą o przeprowadzenie kontroli w komitecie zbiórki kruszców. Od 4-ch tygodni przedstawi - ciele Najwyższej Izby Kontroli Państwa, p- radca Małecki i p- Werułik oraz z ramienia komi - sji Skarbu Narodowego przed - stawiciel ministerjum skarbu, p* Brzozowski, przeprowadzili najskrupulatniejszą rewizję w komitecie, sprawdzając księgi, złożone ofiary, zakupy, ilości przetopionych kruszców i jak dotąd nie znaleźli żadnych uchybień. Ponieważ czynności kontroli ukończone mają być dzisiaj, oficjalny protokół. stwierdzający stan rzeczy, bę- dzie podany do wiadomości spo leczeństwa- Skądinąd, na podstasvie wła - snych informacyj dotarliśmy za kulisy kampanji, podkopują - cej się pod akcję tej doniosło - ści, co Skarb Narodowy. Oto w lutym b. r- na skutek raportów dyrektora Głównego urzędu probierczego, p. Zyg - munta Wasilewskiego, oskarża - jącego głównie wicedyrektora p-- Jana Aleksandrowicza, prze - prowadzono śledztwo w urzę - dzie- Dość nieoczekiwany wy - nik śledztwa sprawili, że udzielono dymisji dvr. Wasr tewskteniii z dniem 1 lipca b- r- Otóż zarzuty,' wyszczegółnio- p. Hłaski- ne w interpelacji poselskiej, powtórzeniem raportów oskar- życielskich dymisjonowanego dyrektora- Z drugiej strony usunięty w lutym z zakładów graficznych inżynier Bronisław HIasko, były pracownik mennicy ro- syjs kieŁ . stale występował przeciw dzia- łalności p. Aleksandrowicaz i pracy komitetu zbiórki krusz - ców. W dnta 12 mała pojawił się w „Krakowskim Kurierze IHu- strowanym (nr. 128) artykuł, w którym większa część tek - stu była dosłownem niemal po- wtórzen fem raportów poufnych Na artykuł ten nńHsterjum skarbu zareagowało wyjaśnie - niem. zbiiaiacem w zupełności zarzuty. Co najciekawsze. 4 świad- czące, że strawa 1 jei demne zakufisy znane sa szerokiemu światu to fakt że po artykule -.Kur - iera Krakowskiego", wiedeńska mennJtea przesłała Głównemu urzędowi Probierczemu list, w którym wyraźnie zaznaczą, że zarzuty, przeciw urzędowi u- waża za niesłuszne wie. kto jest autorem tej perfidnej kam - panii. Tyiko nasi panowie posłowie nierozważnie daia ucho ood- . szeptom prywaty. Ks. poseł Nawrocki, dotych - czasowy członek kfabu chrz- dem-, wstąpił wczoraj do klubu p. Witosa- Ks. Nawrocki jest jedynym posłem w Sejmies, który został wybrany z listy grupy p- Skul - skiego, jako szczątkowy czło - nek dawnego Zjednoczenia Lu - dowego w Sejmie Ustawodaw - czym. Zrazu przystał) do Ch.-D-, gdzie czuł się osamotniony, o- Niklowe plenląiki przybyły Jut do Bonku Polskiego i stamtąd powędrują do naszych kieszeni WARSZAWA, dn. 21. V- becnie zaś stanął pod sztandarrami p. Witosa. Podobno i poseł Sawicki ae Zw. Lud.-Nar., znany autor stów sejmowych do p. Nafeczk ki ,o którym pisał dzisiejszy „Express Poranny", że agHnje wśród chłopów, by siłą prze- ciwstawiali Się Władzy ściąga - jącej podatki również zamie - rza powiększyć szeregi klubc p. Witosa. W najbliższymi numerze Dzień nika ustaw ukaże sie rozporza dzenie p. ministra skarbu o pu - szczeniu w obieg monet metalo wych (niKlowych) wartości! 20 i 50 groszy. WARSZAWA, dn. 21. V. Monety te zaczęto dziś prze- wozić doi Banku Polskiego- Reszta monet metalowych u- każe sie w czerwcu, srebrne zaś dopióro w jesieni. Poseł Szczepan Sawicki organizuje chłopskie bunty pod hasłem: „Precz z podatkami!" Dlaczego Mąt grasofe bezkarnie?! Czy prokuratura tzeka chłopstwo w płohskletn z kłonicami ruszy? WARSZAWA, dn. 21. V. Ktokolwiek był w Sejmie na Tak- Dosłownie- To nie ko - munista Łańcucki, ale prawico- Pęknięty wrzód Kto będzie następcy p. Sella i d-ro Kenecznego WARSZAWA, dn. 21. V. godnego na to stanowisko, wy^ mieniają inż. Bohuszcwfczaj okręgowego inspektora ubez - pieczeń. Frakcja P- P. S- właściwego kandydata Aódzi w osobie p- Tadeusza Hartl eba, byłego ko - misarza Kasy Chorych we Lwo wie i niedawnego komisarza do wailki z drożyzną. Jako kandydata najbardziej W piątek, dnia 23 b- m- zbie ra się na posiedzenie zarząd Kasy Chorych. Sprawą pierwszorzędnego znaczenia będzie przyjęcie dy - misji dyrektora Sella i naczel - nego lekarza, d-ra Koneczne- go oraz obsadzenie tych stano - wisk przez ludzi fachowych, rozumnych i uczciwych. buntów chtoosldch. Sejmowa praktyka dotąd T . _ 1_ „rt.rlo llian p <?a- d^m posłów za ba p Sawickiego nie interesu - je sie prokuratoria? Dlar^go sam Sejm wntosku władz sadcr wych nie uprzedza? Władze tamtejsze ślą do władz centralnych raporty za raportami opasujące rzeczy wprost niewiarogodne i pytają - ce. rozpaczliwie „co czvn ; ć wobec nienaruszalności^ osoby poselskiej z jednei strony, a o- ) ____ _ t ____ o ___ bawv przed chłopską mchaw- , s j ę poprawia (skutki de- Iflacii wycofywania z obie - gu banknotów). i. posiedzeniu plenarnem, ten mu- wiec Sawicki takie zasady orze bywała wydawanie są- sia? słyszeć dw;óch mówców co krzewi wśród.ęhlopów. % s iów za nawohwanic najmniej: tego który stoi na Uczy teh aby siłą przeciwsta- « . . Dlaczeff0 dotąd oso- mównicy i tych którzy stoją wiali sie władzyściągającej^po- - - -------- lub siedzą na sali- j - j i A wśród tych ostatnich za - wsze, na każdym posiedzeniu wyróżnia się niejaki Szczepan Sawicki, poseł z Kołoząba w Płońskiem. Poznać go nie trodno z odrażaiacel ? twarzy beznadziejnie nleintel^entnel. Z mównicy mówi rzadko, bo Związek Ludowo - Narodowy przed ludzi go nie pu szcza, ale z miejsca pytluje, dogaduje, wy żywa, wymyśla..- tfu! Otóż o tym poślinię dowiadu - jemy się rzeczy niesłychanych- Nie dawaliśmy wiary wszyst - kiemu i zdecydowaliśmy spraw dzić rzecz u źródła- Jeden z po - słów Zw- Lud.-Nar-, który ze względu na szczerość wynu - rzeń nie życzy sobie ujawnienia nazwiska wszystkie nasze infor macje potwierdził i wieloma no wemi nas zaopatrzył- P. Szczepan Sawicki od nieja- kiego czasu zabrał się do ener - gicznej pracy wśród swych wy borców. Przyjeżdża na swój te - ren często i urządza t- zw. wie - ce poselskie. Niezwykle krótko czekać trzeba było na rezultat tych wystąpień ~ chłopi groma - da łączą się pod p- Sawickiego sztandarem, na którym widnie - je rozbrajająco proste a zachwy cające hasło: Precz z wszelkiemi podat - kami! najmniej: tego który stoi na ko - na; datki, radzi żeby się „kupy trzy mali, !?o gromadzie nie dadzą rady" i t- d- Nauczeni przez p- posła chło - pi istotnie trzymają się „kupy . doszło już do wielu b. gwałtow - nych zajść między chłopstwem i policją- Poborcom podatkowym strach się w tamtejszych wsiach pokazać. Pod wpływem wy - raźnych instrukcji Sawickiego chłopi nie chcą płacić żadnych czynszów nawet ubezpieczenio wych- Doszło iuż do w elu b. gwałtów townych starć na targowiskach' W czasie jednego z wystąpień publicznych ów Sawicki powie - dział temi pono słowy: -•a ?ąk d'* wo pieniądze lachą przeoedze 0 - Nie sa. to już zwroty retorycz - ne, praktykowane na wiecach, ale planowe organizowanie ODDECH NIECO LŻEJSZY, ALE WOGÓLE SŁABIUTKI Komunikat finansowy z dnia 21 maja WARSZAWA, dn. 21. V. Obroty w akcjach nieco wfek sze, niż onęgdaj, jednak tenden - cja nadal słaba. Papiery procentowe bez* zmiany- Ruble słabsze niż wczond, jednak wyżej parytetu- ' Dolary, lak zwykle, na po - ziomie 5.18 i pół- Obroty nie- zbyt duże- Dewizy europejskie bądź też na poziomie dnia wczo rajszego, bądź też słabsze, z ; "żyjątkiem Pragi, której kurs ka z drugiej. Otóż na to pytanie niema chyba innej odpowiedzi jak: p. posła Sawickiego, który z niesłychana bezczelnością nro wadzi agitacje wyraźnie anty- państwowa, należy aresztować jako najzwyklejszego orzest^r . - ce- Chwytajcie go. na gorącym uczynku! A Z w. Lud- Nar- powinien zdo być sie chyba na niezwłoczne wydalenie go ze swego łona. Pod Krakowem wyorano naczynie z III wieku po Chrystus ® Z Krakowa donoszą : W Tycho naniem, żejpochodzi z III lubJV wów rzymskilei kultury na nasz kraj. Naczynie jest nfeozdobio- Tylko my W w Polsce upośledzeni... Kiedyż się skończy obskurantyzm, dławiący rozwój radiotelegrafii w Polsce 7 T nkza nam. Śpiew kontynencie angielskim zupeT słowiczy nadany nocy wczoraj- nie wyraźnie. Śpiew ten slysza- szej na radio przy pomocy cza- no również w 1 inn V ch łych mikrofonów, słyszany był miejscowościach kontynentu- przez wszystkie radiostacje na Z wicach za Dębnikami pod Kra- wieku po Chr. t i-z wpły kowem natrafono przy orce na ~ .. . nioft7 dnhin duże naczynie wysokości 56 kraj. Naczynie J^t niecrd , cm- wskazujące formą i wyko- ne i posiada 4 zezem lale ucha. Niemcy muszą płacić natychmiast Włochy i Belgia zgodnie tego żądajś) Z Paryża donoszą. Konkluzje przyjęte ifa konferencji medio - lańskiej, stwierdzają, że spra- wozdanie rzeczoznawców po - winno być zastosowane nie - zwłocznie, gdyż zawiera ono dostateczne podstawy do poncr zumienia, o ile tylko Niemcy lo - jalnie wykonają zawarte w spra wozdanru postanowienia. Dalej stwierdzono konieczność zwo - łania konferencji międzysojusz- niczej. Dapesze z dzisiejszej nocy SZCZURY SOWIECKIE UCIEKAJĄ Z BERLINA. Organ Sow^fetów wychodzą - cy w Berlinie pod tyt: „Naka- nunie ma być zwinięty z dniem 1-go czerwca i przeniesiony do Francji z innemi zakładami dni karsk-emi i wydawniczemi sur wieckiemi. co jest dowodem na prężenia stosunków miedzy N.femcami a Rosja. NAWET BEZ UDZIAŁU SOCJALISTÓW. Wbrew doniesieniom dzienni - ków, Herriot zgodzi sie na u- tworzeuie nowego gabsietu na- wet w tym wypadku, gdyby socjaliści n ; e wzięli udziału w rządzie. Herriot objąłby prócz stanowiska prezesa rady m.ni- strów. także teke ministra spraw zagranicznych. ZNIŻKA PŁAC- Komisja arbitrażowa i poje - dnawcza wydała orzeczenie w sprawie płac w przemyśle G. śląskim, mocą którego w prze - myśle gómiczo-węglowym ob - niża się płace zasadnicze o mniej więcej 12%. w hutnictwie zaś o mniei więcej 19%. Notowania w złotych Dolary St. Zjedn- S-lSYs Belgia 24.17%• Londyn 22.63 Paryż 28D5 Praga 15.32 Szwajcaria 91-82 1/2 Wiedeń 7.32% Włochy 23-00 Miljonówka 0-45, 0.40. 8 % poż. złota 0.75 6 % Bony złote 0-65 4% % Tow- Kr. Ziem. (rub. 14, 14 3/4. ' 5% m. Warszawy 11%. ___ Notowania oficjalne. B. Dyskontowy 8.00, 7-75 B- Handlowy 9.50, 8-75, 9-00 B- dla H. i Przem. 1.85, 1-80, 1-95 B. Kredytowy 0.70, 0-60, 0-90 B. Pol- Handl- w Pozn. 3-40 B. Pol- Przem- we Lwowie 0-35, 0-45 B. Zachodni 1 5 em. 2-30, em. 2-00, 1-95 B. Zw- Sp. Zar- 6.50 B- Z*w. Ziem. 0.30 Cerata 0-35, 0-36 Sole Potasowe 7.00 Kijewski 0.30, 0-40, 0-37 Puls 0.40, 0.41 Spiess 1.10, 1.12, 1-00 Wildt 0.25. 0.20. 0.23 Zgierz 2.65, 2-52, 2-55 Elektryczność 1.60, 1.40, 1-50 Pol. Tow. El. 0.25, 0-30, 0.25 Kabel 1-20 Siła i Światło 0-60, 0-55 Chodorów 5-00, 5-25 Czersk 0.85. 0.90- Gzestoclce 2-60, 2.65. 2^52 GIEŁDA WARSZAWA, dn. 21. V. . Gosławice 1-50. Michałów 0.60. 0.70 Ostrowite 1.50. 2-00. 1.75 Warsz. Tow. Fabr- Cukru 3-85. 4.05. 4.00 Firley 0.60 Łazy 0-15. 0.18. 0-16 Drzewu- Przem. i Han. 0.52 Przem. Leśny 025 Warsz- Tow. Kop Węgla 5.00, 4.90 1, 2). 5.30, 5-10 3). 5.60. 5.40 4). Polska Nafta 0-65 Pol. Prz- Naft. 0-75. Nobel 1.25, 1.30 bez kuponu. Lenartowicz 0-25 Cegielski 0.58, 0-55. Lilpop 0.70, 0.68. 0.70 1. 2). Modrzę iów 7.25. 7-00 1). 7.50 7-90, 7.75 3), 8.00. 7.75. 7.90 5). Norblin 0-50, 0-63 Orthwein 0.25. 0-20 Ostrowieckie 8.00. 925. 9.10. Parowozy 0-35, 0.42 Pocisk 1.10. 1-11- . Rudzki 1 4 em. 1.45, 1-55, 1-50 1), 1.50, 1-48 2), 1-55, 1-60 3), 1-65, 1.60, 5 em- 1-40, 1-45 Starachowice 2.95, 3-20, 344 Ursus 1 2 em- 1.20, 1.10 Zieleniewski 11-75, 1125 ( Zawnercie 42.00, 43-00 -r Żyrardów 40.00, 39.00, 41.00 Belpol 0-15 Borkowski 1-40, 1-37, 1.-40 Hurt 0-55, 0.60 Jabłkowscy 022, 0-20 Pol. Lloyd 0.20 Transport i Żegluga 1 b eJH< 025, 7 em- 020 Ćmielów 0-90 Haberbusch 7-00, 6-90, 7-15 , Klucze 0-40, 0.47 Spirytus 1-50 6

32 Express Pomorski

  • Upload
    others

  • View
    3

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

C ena 200.000 M k 32 M aja 1924 r. C zw artek

IX.edcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

xrr E xpress Pom orskiR edakcja I A dm inistracja: Toruń, ul. św . K atarzyny N r. 3. Telet. N r. 326_ _ _ _ _ _ _

ZŁO TO SK A R B U PO LSK IEG O N ETK N IĘTE P. W ites w czepku sie rodził .Przybyw aj m u <hva] now i członkow i

przeszło na w łasność Państw aR ew elacje o in terpelacji poselskiej w spraw ie

urzędu probierczego DCBA

WARSZAWA, dn. 21. V.D o Sejm u w płynął w czoraj

w niosek , w którym pos- Pączek

i tow arzysze z P . P- S- dom a­

gają się w ybrania specjalnej ko ­

m isji dla zbadania nieporząd­

ków i

nadużyć w Głównym Urzę­dzie probierczym

i kom isji zbiórk i kruszców szla­

chetnych na Skarb N arodow y-

• W nioskodaw ca staw ia szereg

zarzu tów pracow nikom G łów ne

go U rzędu Prób . R zeckiem u, Ja

kow iczow i i W innickiem u, o-

raz kierow nikow i kom isji zbiór­

ki, p. A leksandrow iczow i.

M iędzy i^nem i w niosek oskar

ża pierw szych dw óch w ym ie­

niony cli, że top ili często zło to

niew iadom ego pochodzenia, w

sposób podejrzany .

W niosek pos- Pączka i tow a­

rzyszy z P . P . S ., dom agający

się kom isji sejm ow ej dla zba­dania nadużyć w G łów nym u-

rzędzie probierczym i kom isji

zbiórk i na Skarb N arodow y,

•wywołał zrozum iałą konsterna ­

cję w opin ji publicznej.

Jak to? Insty tucja o tak pow a­

żnych celach i tak w ysokiej od ­

pow iedzialności, jest sied lis-

sk iem korupcji i skandalu?

R zecz nie do w iary i tak toż

przyjęła ją opin ja

powątpiewaniem i znakami zapytam a-

N a szczęście pism o nasze

m oże już • teraz podać in­

form acje, św iadczące, że posło­

w ie in terpelanci

pudli ofiarą zbytniego

zaufania.jak ie m ieli do oskarżycieli

m itetu zbiórk i kruszców

Skarb N arodow y r jego prze­

w odniczącego , w icedyrektora

G łów nego urzędu probiercze­

go, p. Jana A leksandrow icza,

przeciw którem u zw róciły się

najzjad liw sze napaści-

W skutek trw ającej od dłuż­

szego czasu zakulisow ej kam -

panji, p- A leksandrow icz zw ró ­

cił się do N ajw yższej Izby K on

tro li Państw a oraz do kom isji

Skarbu N arodow ego, oficjalne­

go ciała , sto jącego na czele spo ­

łecznej i rządow ej akcji Skarbu

N arodow ego z prośbą

o przeprowadzenie kontroli w kom itecie zbiórk i kruszców .

O d 4-ch tygodni przedstaw i­

ciele N ajw yższej Izby K ontro li

Państw a, p- radca M ałecki i p-

W erułik oraz z ram ienia kom i­

sji Skarbu N arodow ego przed ­

staw iciel m inisterjum skarbu,

p* B rzozow ski, przeprow adzili

najskrupulatn iejszą rew izję w

kom itecie, spraw dzając księg i,

złożone ofiary , zakupy, ilości

przetopionych kruszców — i

jak dotąd •“

nie znaleźli żadnych uchybień .Poniew aż czynności kontro li

ukończone m ają być dzisiaj,

oficjalny protokół.stw ierdzający stan rzeczy , bę- •

dzie podany do w iadom ości spo

leczeństw a-

Skądinąd , na podstasv ie w ła­

snych in form acyj dotarliśm y za

kulisy kam panji, podkopują­

cej się pod akcję te j doniosło ­

ści, co Skarb N arodow y.

O to w lu tym b. r- na skutek

raportów dyrektora G łów nego

urzędu probierczego , p. Z yg ­

m unta W asilew skiego , oskarża­

jącego głów nie w icedyrektora

p-- Jana A leksandrow icza, prze­

prow adzono śledztw o w urzę­

dzie- D ość nieoczekiw any w y ­

nik śledztw a spraw ili, że

udzielono dym isji dvr. W asr

tew skten iii z dniem 1 lipca b- r-

O tóż zarzu ty ,' w yszczegółn io- p. H łaski-

ne w in terpelacji poselskiej, są

pow tórzeniem raportów oskar- życielsk ich dymisjonowanego

dyrektora-

Z drugiej strony usunięty w

lu tym z zakładów graficznych

inżynier B ronisław H Iasko ,

były pracow nik mennicy ro- sy jskieŁ .

stale w ystępow ał przeciw dzia­ła lności p. A leksandrow icaz i pracy kom itetu zbiórk i krusz­ców .

W dnta 12 m ała pojaw ił się w „K rakow skim K urierze IH u- strow anym “ (nr. 128) artykuł, w którym w iększa część tek ­stu była dosłow nem niem al po- w tórzen fem raportów poufnych

N a artykuł ten nńH sterjum skarbu zareagow ało w yjaśn ie­niem . zbiiaiacem w zupełności zarzu ty .

C o najciekaw sze. — 4 świad­czące, żestrawa 1 jei demne zakufisy znane sa szerokiemu światu

— to fak t że po artykule -.K ur­iera K rakow skiego", w iedeńska m ennJtea przesłała G łów nem u urzędow i Probierczem u list, w którym w yraźnie zaznaczą, że zarzu ty , przeciw urzędow i u- w aża za niesłuszne w ie. kto jest autorem te j perfidnej kam ­

panii.T yiko nasi panow ie posłow ie

nierozw ażnie daia ucho ood- . szeptom pryw aty .

K s. poseł N aw rocki, dotych ­czasow y członek kfabu chrz- dem -, w stąpił w czoraj do klubu p. W itosa-

K s. N aw rocki jest jedynym posłem w Sejm ies, który został w ybrany z listy grupy p- Skul­sk iego , jako szczątkow y czło­nek daw nego Z jednoczenia L u ­dow ego w Sejm ie U staw odaw ­czym . Z razu przystał) do C h.-D -, gdzie czuł się osam otn iony, o-

N iklow e plen lą ik i przybyły Jut do B onku

Polskiego

i stam tąd pow ędru ją do naszych kieszeni

WARSZAWA, dn. 21. V- becnie zaś stanął pod sztandar’ ram i p. W itosa.

Podobno i poseł Sawicki ae Z w . L ud.-N ar., znany autor stów sejm ow ych do p. Nafeczk ki ,o którym pisał dzisiejszy „E xpress Poranny", że agH nje w śród chłopów , by siłą prze­ciw staw iali Się ’W ładzy ściąga­jącej podatk i — rów nież zam ie­rza pow iększyć szereg i klubc p. W itosa.

W najb liższym i num erze D zień nika ustaw ukaże sie rozporza dzenie p. m inistra skarbu o pu ­szczeniu w obieg m onet m etalo w ych (n iK low ych) w artości! 20 i 50 groszy .

WARSZAWA, dn. 21. V.M onety te zaczęto dziś prze­

w ozić doi B anku Polsk iego-R eszta m onet m etalow ych u-

każe sie w czerw cu, srebrne zaś dopióro w jesien i.

Poseł Szczepan Saw icki

organizuje chłopskie bunty pod hasłem: „Precz z podatkam i!"

D laczego M ąt grasofe bezkarnie?!C zy prokuratura tzeka eł chłopstw o w płohskletn z kłon icam i ruszy?

W A R SZ A W A , dn. 21. V .K tokolw iek był w Sejm ie na

T ak- D osłow nie- T o nie ko ­m unista Ł ańcucki, ale praw ico-

Pęknięty w rzódK to będzie następcy p. Sella i d-ro K enecznego

WARSZAWA, dn. 21. V. godnego na to stanow isko , wy^ m ieniają inż. B ohuszcw fczaj okręgow ego inspektora ubez ­pieczeń .

Frakcja P- P . S- w łaściw ego kandydata ’A ódzi w osobie p- T adeusza H artleba, byłego ko ­m isarza K asy C horych w e L w o w ie i niedaw nego kom isarza do w ailk i z drożyzną.

Jako kandydata najbardziej •

W piątek , dnia 23 b- m - zbie ra się na posiedzenie zarząd K asy C horych .

Spraw ą pierw szorzędnego znaczenia będzie przyjęcie dy ­m isji dyrektora Sella i naczel­nego lekarza, d-ra K oneczne- go oraz obsadzenie tych stano ­w isk przez ludzi fachow ych, rozum nych i uczciw ych.buntów chtoosldch.

Sejm ow a praktyka dotąd T . _ 1_ — „rt.rlo llian p <?a-

d^m ’posłów za

ba p Saw ickiego nie in teresu­je sie prokuratoria? D lar^go sam Sejm w ntosku w ładz sadcr w ych nie uprzedza?

W ładze tam tejsze ślą do w ładz centralnych raporty za raportam i opasujące rzeczy w prost niew iarogodne i pytają­ce. rozpaczliw ie „co czvn ;ć ‘ w obec nienaruszalności^ osoby poselsk iej z jednei strony , a o- ) ____ _ t ____ o ___baw v przed chłopską m chaw - , s ję popraw ia (skutk i de-

’ Iflacii — w ycofyw ania z obie­gu banknotów ). ■ i.

posiedzeniu plenarnem , ten m u- w iec Saw icki tak ie zasady orzebyw ała w ydaw anie są- sia? słyszeć dw ;óch m ów ców co krzew i w śród .ęh lopów . % ™ s iów za naw ohw anicnajm niej: tego który sto i na U czy teh aby siłą przeciw sta- « . . D laczeff0 dotąd oso- m ów nicy i tych którzy sto ją w iali sie w ładzyściągającej^po- - - ■--------lub siedzą na sali- — j - j — i

A w śród tych ostatn ich za­w sze, na każdym posiedzeniu w yróżnia się niejak i Szczepan

Saw icki, poseł z K ołoząba w Płońskiem .

Poznać go nie trodno z odrażaiacel ? tw arzy

beznadziejn ie nlein tel^entnel.Z m ów nicy m ów i rzadko, bo Z w iązek L udow o - N arodow y przed ludzi go nie pu ’szcza, ale z m iejsca pytlu je , dogaduje, w y żyw a, w ym yśla..- tfu !

O tóż o tym poślin ię dow iadu ­jem y się rzeczy niesłychanych- N ie daw aliśm y w iary w szyst­kiem u i zdecydow aliśm y spraw dzić rzecz u źródła- Jeden z po ­słów Z w - L ud.-N ar-, który ze w zględu na szczerość w ynu ­rzeń nie życzy sobie ujaw nienia nazw iska w szystk ie nasze in for m acje potw ierdził i w ielom a no w em i nas zaopatrzy ł- •

P . Szczepan Saw icki od nieja­kiego czasu zabrał się do ener­gicznej pracy w śród sw ych w y borców . Przyjeżdża na sw ój te ­ren często i urządza t- zw . w ie­ce poselsk ie. N iezw ykle kró tko czekać trzeba było na rezu ltat tych w ystąp ień ~ chłopi grom a­da łączą się pod p- Saw ickiego sztandarem , na którym w idnie ­je rozbrajająco proste a zachw y cające hasło :

Precz z w szelk iem i podat­kam i!

najm niej: tego który sto i na

ko ­na;

datk i, radzi żeby się „kupy trzy m ali, !?o grom adzie nie dadzą rady" i t- d-

N auczeni przez p- posła chło ­pi isto tn ie trzym ają się „kupy“ . doszło już do w ielu b. gw ałtow ­nych zajść m iędzy chłopstw em i policją-

Poborcom podatkow ym strach się w tam tejszych w siach pokazać. Pod w pływ em w y ­raźnych instrukcji Saw ickiego chłopi nie chcą płacić żadnych czynszów naw et ubezpieczenio w ych-D oszło iuż do w ’elu b. gw ałtów tow nych starć na targow iskach ' W czasie jednego z w ystąp ień publicznych ów Saw icki pow ie­dział tem i pono słow y:

-•a ?ąk d '* w opien iądze lachą przeoedze0 -

N ie sa. to już zw roty retorycz­ne, praktykow ane na w iecach ,

aleplanow e organizow anie

O D D EC H N IEC O LŻEJSZY , A LE W O G Ó LE SŁA B IUTK I

Komunikat finansowyz dnia 21 m aja

W A R SZ A W A , dn. 21. V .O broty w akcjach nieco w fek

sze, niż onęgdaj, jednak tenden ­

cja nadal słaba.Papiery procentow e bez*

zm iany-R uble słabsze niż w czond,

jednak w yżej pary tetu- '

D olary , lak zw ykle, na po ­ziom ie 5.18 i pół- O broty nie­zbyt duże- D ew izy europejsk ie bądź też na poziom ie dnia w czo rajszego , bądź też słabsze, z

; "żyjątk iem Pragi, której kurs

ka z drugiej.O tóż na to pytan ie niem a

chyba innej odpow iedzi jak :

p. posła Sawickiego, który z niesłychana bezczelnością nro wadzi agitacje wyraźnie anty­państwowa, należy aresztować jako najzwyklejszego orzest^r

. - ce-

C hw ytajcie go. na gorącym uczynku! •

A Z w . L ud- N ar- pow inien zdo być sie chyba na niezw łoczne w ydalen ie go ze sw ego łona.

Pod K rakow em w yorano naczynie z III w ieku po C hrystus ®

Z Krakowa donoszą : W T ycho naniem , żejpochodzi z III lubJV

w ów rzym skilei kultury na nasz kraj. N aczynie jest nfeozdobio-

Tylko my W w Polsce upośledzeni...

K iedyż się skończy obskurantyzm , dław iący rozw ój rad io te legrafii

w Polsce7 T nkza nam . Śpiew kontynencie angielsk im zupeT

słow iczy nadany nocy w czoraj- nie w yraźnie. Śpiew ten slysza- szej na rad io przy pom ocy cza- no rów nież w 1 innV ch łych m ikrofonów , słyszany był m iejscow ościach kontynentu-

przez w szystk ie rad iostacje na

Z

w icach za D ębnikam i pod K ra- w ieku po C hr. t i-z w pły

kow em natrafono przy orce na ~ .. . nioft7dnhinduże naczynie w ysokości 56 kraj. N aczynie J^t niecrd , cm - w skazujące form ą i w yko- ne i posiada 4 zezem la le ucha.

N iem cy m uszą płacić natychm iastW łochy i B elgia zgodnie tego żądajś)

Z Paryża donoszą. K onkluzje przyjęte ifa konferencji m edio ­lańsk iej, stw ierdzają, że spra- w ozdanie rzeczoznaw ców po ­winno być zastosow ane nie­zwłocznie, gdyż zaw iera ono dostateczne podstawy do poncr

zum ienia, o ile ty lko N iem cy lo ­ja ln ie w ykonają zaw arte w spra w ozdanru postanow ienia. D alej stw ierdzono konieczność zw o ­łan ia konferencji m iędzysojusz­niczej.

D apesze z dzis iejszej nocySZCZURY SOWIECKIE

UCIEKAJĄ Z BERLINA.O rgan Sow ^fetów w ychodzą­

cy w B erlin ie pod ty t: „N aka- nunie“ m a być zw inięty z dniem 1-go czerw ca i przeniesiony do Francji z innem i zakładami dni karsk-em i i w ydaw niczem i sur w ieckiem i. co jest dow odem na prężenia stosunków m iedzy N .fem cam i a R osja.

NAWET BEZ UDZIAŁU SOCJALISTÓW.

W brew doniesien iom dzienni­ków , H errio t zgodzi’ sie na u- tworzeuie nowego gabsietu na-

w et w tym w ypadku, gdyby socjaliści n ;e w zięli udziału w rządzie. H errio t objąłby prócz stanow iska prezesa rady m .ni- strów . także teke m inistra spraw zagranicznych .

ZNIŻKA PŁAC-K om isja arb itrażow a i poje­

dnaw cza w ydała orzeczenie w spraw ie płac w przem yśle G . śląsk im , m ocą którego w prze­m yśle góm iczo-w ęglow ym ob ­n iża się płace zasadnicze o m niej w ięcej 12% . w hutn ictw ie zaś o m niei w ięcej 19% .

Notowania w złotych

D olary St. Z jedn- S-lSY s

B elg ia 24.17% •L ondyn 22.63Paryż 28D 5Praga 15.32Szw ajcaria 91-82 1/2W iedeń 7.32%W łochy 23-00M iljonów ka 0-45 , 0.40 .8 % poż. zło ta 0.756 % B ony zło te 0-654% % T ow - K r. Z iem . (rub . 14,

14 3/4 . '5% m . W arszaw y 11% . ___

Notowania oficjalne.

B . D yskontow y 8.00 , 7-75 B - H andlow y 9.50 , 8-75 , 9-00 B - dla H . i Przem . 1.85 , 1-80 ,

1-95B . K redytow y 0.70 , 0-60 , 0-90 B . Pol- H andl- w Pozn. 3-40 B . Pol- Przem - w e L w ow ie 0-35 ,

0-45B . Z achodni 1— 5 em . 2-30 ,

em . 2-00 , 1-95B . Z w - Sp. Z ar- 6.50 B - Z *w . Z iem . 0.30 C erata 0-35 , 0-36 Sole Potasow e 7.00 K ijew ski 0.30 , 0-40, 0-37 Puls 0.40 , 0.41 Spiess 1.10 , 1.12 , 1-00

W ildt 0.25 . 0.20 . 0.23 Z gierz 2.65 , 2-52 , 2-55 E lektryczność 1.60 , 1.40 , 1-50 Pol. T ow . E l. 0.25 , 0-30 , 0.25 K abel 1-20 Siła i Św iatło 0-60 , 0-55 C hodorów 5-00 , 5-25

C zersk 0.85 . 0.90- G zestoclce 2-60 , 2.65 . 2^52

GIEŁDAW A R SZ A W A , dn. 21. V . .

G osław ice 1-50 .M ichałów 0.60 . 0.70O strow ite 1.50 . 2-00 . 1.75W arsz. T ow . Fabr- C ukru 3-85 .

4.05 . 4.00Firley 0.60Ł azy 0-15. 0.18 . 0-16D rzew u- Przem . i H an. 0.52Przem . L eśny 025W arsz- T ow . K op W ęgla 5.00 ,

4.90 1, 2). 5.30 , 5-10 3). 5.60 .

5.40 4).Polska N afta 0-65Pol. Prz- N aft. 0-75 .N obel 1.25 , 1.30 bez kuponu.

L enartow icz 0-25 C egielsk i 0.58 , 0-55 . L ilpop 0.70 , 0.68 . 0.70 1. 2).M odrzę iów 7.25 . 7-00 1). 7.50

7-90 , 7.75 3), 8.00 . 7.75 . 7.90 5).N orblin 0-50 , 0-63

O rthw ein 0.25 . 0-20 ‘O strow ieckie 8.00 . 925. 9.10 .Parow ozy 0-35 , 0.42

Pocisk 1.10 . 1-11- .R udzki 1— 4 em . 1.45 , 1-55 , 1-50

1), 1.50 , 1-48 2), 1-55 , 1-60 3), 1-65 , 1.60 , 5 em - 1-40 , 1-45

Starachow ice 2.95 , 3-20 , 344U rsus 1— 2 em - 1.20 , 1.10Z ielen iew ski 11-75 , 1125 (Z aw nercie 42.00 , 43-00 -rŻ yrardów 40.00 , 39.00 , 41.00

B elpol 0-15 •B orkow ski 1-40 , 1-37 , 1.-40 H urt 0-55 , 0.60 Jab łkow scy 022, 0-20 Pol. L loyd 0.20T ransport i Ż egluga 1— b eJH <

025, 7 em -020Ć m ielów 0-90H aberbusch 7-00, 6-90 , 7-15 , K lucze 0-40 , 0.47 Spirytus 1-50

6

2 G m u t e h d o t e 2 2 m a j a 1 9 2 4 r

Poseł Pużak przeciw

uprzywilejowaniu komunistów Pos. Lieberman za uprzywilejowaniem

komunistówcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

W ARSZAW A, dm 21. V.W ARSZAW A, dn. 21. V. ry zamordował funkcjom rjusza Z wczorajszych przedpołud- policji-

tóowych narad kom isyjnych na czoło wysunęlto się posiedzenie sejmowej kom isji prawniczej, na którem rozpatrywano trzy interpelacje, m ające charakter wyłącznie polityczny.

Przedewszystkiem więc pos. Pużak (PPS-) zapytywał, cze­m u w Polsce zasądzeni kom u­niści, choć nie objęci am nestią, uzyskują drogą wym iany zu­pełną wolność, gdy tym czasem inni więźniowie polityczni cier­pią w zamknięciu.

Następnie pos. Podhirski (ukr-) interesował się areszto­waniami Ukraińców na W oły­niu, zaś pos. Liberm an interpe- lowa‘ w sprawie zatwierdzenia 'wyroku śm ierci, wydanego na łódzkiego kom unistę, Engla, któ

Na pierwszą z tych interpela- cyj odpowiedział przedstawiciel m inisterjum sprawiedliwości, p. Kuczyński, który stwierdził, że w tym wypadku całkowicie sto sowano odpowiednią ustawę. Co do dwu następnych pytań, udzielić m a na nie odpowiedzi p- m inister sprawiedliwości na najbliższem posiedzeniu kom i­sji-

Sejmowa kom isja skarbowa rozpoczęła obrady nad projek­tem ustawy o opłatach stemplo­wych- Na wniosek pos. Łypace- wicza projekt ustawy, jako zbyt skom plikowany, a przez to nie­zrozum iały dla płatników, ode­słano do podkom isji, gdzie stanie przeredagowany-

zo

Obowiązek bilansowania w złotych

W ARSZAW A, dn. 21. V. biorstw obowiązanych do pro- W czoraj odbyła się narada wadzenia ksiąg handlowych-

przedstawicieli władz z przed­stawicielam i Związku banków, Centralnego Związku przemy­słu, górnictwa, handlu i finan­sów, organizacyj kupieckich i przem ysłowych, oraz izb han­dle wo-przem yskrwych w spra­wie przejścia do bilansowania w złotych, oraz określenia w złotych kapitałów przedsię-

1— U , |,W — , ■

Premiowa pożyczka dolarom®W ARSZAW A, dn. 21. V. | trzecią część obligacji- Obecnie

Polska Krajowa Kasa Pożycz w m iarę zbliżania się terminu kowa do dnia swej likwidacji ‘ sprzedała na rachunek skarbu Państwa 300-151 obligacji pre­m iowej pożyczki dolarowej.

Bank Polski w pierwszej de­kadzie swej działalności sprze­dał 24-473 obligacje- Ogółem przeto sprzedano z górą jedną'

Zjazi przedstawicieli miastOdbył się w Piotrkowie

wadzenia ksiąg handlowych- Po szczegółowej dyskusji, ze­

brań®, z drobnem i zm ianami, za­akceptowali opracowany przez adw. W ł- Józefa Szatenstejna, radcę prawnego m in- skarbu, projekt rozporządzenia, które wniesione zostanie w dniach najbliższych na Radę m ini­strów.

następnego losowania prem ji i w związku z zapowiedzią, iż w dniu 1 lipca obok zwjrttfych m niejszych prem ii wylosowane będą 2 wygrane po 40-000 dola­rów, ruth sprzedażny znowu się wzmaga.

W sobotę i niedzielę odbył się w Piotrkowie zorganizowany przez prezydenta m iasta W ala­sa zjazd delegatów m iast, dążą-

. cych do zaliczenia ich w usta­wie o sam orządzie m iejskim do grupy m iast starogrodzkich, tj. uznania tych m iast w charakte­rze sam odzielnych powiatów- Na zjazd przybyło około 60 de­legatów przeszło 40 m iast, re­prezentujących wszystkie dziel nice- Obecny był również dele­gat M - S.'W . dr. Sikorski, przed stawiciele Związku m iast pp. dr- Zawadzki i dyr- H- Grotow ­ski oraz referent sejmowy usta­wy m iejskiej poseł Jaworowski- Przewodniczył Zjazdowi prezy- kazać dent m iasta Łodzi p. Cynarski- m iast

Porządek dzienny Zjazdu ogra­niczony był do 7 najważniej­szych spraw: 1) podziału m iast na wydzielone, niewydziekm e, etc-, 2) członkowstwa gm in m iejskich, 3) czynnego i bierne­go prawa wyborczego, 4) ka­dencji. rad m iejskich, 5 ustroju m agistratu, 6) nadzoru państwo wego i 7) ordynacji. Po wygło­szeniu zasadniczego referatu przez przewodniczącego czę­stochowskiej rady m iejskiej, dr. Nowaka, koreferentem był ław ­nik W łocławka, p. Zbrożyna- W ywiązała się dyskusja, po któ rej wszystkie zgłoszone wniosr ki i rezolucje uchwalono prze*

prezydjum Związku

Umarli mówią...Biuletyn giełdowy z dnia 70 b. m

W ARSZAW A, dn. 21. V.

W ciągu ’wczorajszego zebra­nia giełdowego dało się odczuć ponowne pogorszenie sytuacji na rynku papierów dywidendo­wych. Tylko cztery przedsię­biorstwa, dzięki przypadkowe­m u popytowi ’, krótkotrwałemu zresztą, poprawLy swe notowa nia- W szystkie pozostałe przy b- słabej tendencji poniosły m niej lub więcej dotkliwe stra­ty. Brak gotówki na rynku po­woduje znaczną podaż przy m i­nimalnym popycie. „Pesymiści" twierdzą, że sytuacja pogorszy się Jeszcze ku końcowi m iesią­ca-

Z bankowych najbardziej spa­dły: Zachodni, Spółek Zarobko­wych i Związków Ziem ian, po­prawił się Kredytowy.

Z chemicznych Kijowski stra cif 30 proc-, W ildt zyskał 20 proc- Cukrowe zniżkowe, z wy jątkiem Chodorowa, który za­kończył kursem 6 zł. W ęglowe i naftowe słabiej- W śród m eta­lurgicznych podniósł się kurs Pocisku i Ursusa, natomiast: M odrzejów, Cegielski, Ostro­wiec, Rudzki, Starachowice i Norblin (— 30 proc-) ' spadły dość wydatnie.

W iększą zniżkę „wykazały włókiennicze: Żyrardów stracił

15 proc-, a Zawiercie — 10 przy końcowem notowaniu 45 zł-

Handlowe — prawie bez obro tów. Haberbusch i Klucze stra­ciły po 20 proc.

Na rynku walutowym pano­wała tendencja słaba przy u- trzymanym kursie dolara- Pa­ryż stracił 1 zł. 40 gr- na 100 fr- Papiery procentowe pań­stwowe słabiej — - po kursach zniżonych. Tylko 6 proc- poż- dolarowa poprawiła swe noto­wania do 3.05- 4 i pół proc- listy zastawne ziem skie przedw. po 14— 15 zł. za 100 rubli-

~ s k l -M r-_— ■— । ■..... ■ J . - -'■'-'Ł

BONDLA CZYTELNIKÓW .

NASZEGO PISrilA

N A N A B Y C I E

Z USTĘPSTWEM

as9!0JEDNEGO TOM U W YDAW ­

NICTW :

„WEN&& ’ S*ka“« FISZERi „I g n I «•*

w ksi^ami „WEMM” I S*ka

W arszawa* Krak-Przedm . 7— 9 i

Sejm wziął się do pracy Zaczął od piwa-

jący- Jednakże żnarfejSzenie konswneji piwa, wpłynęło zna­kom icie na podniesienie się spo­życia wódki, co jest objawem o wiele m niej pocieszającym ? Pos 1 Diamand poruszył jeszcze jedną ciekawą sprawę i uchylił rąbek „tajem nicy kaliculacyj- nej“ cen piwa, które w wyszyn ku jest

o 2 0 0 p r o c , d r o ż s z e

niż w hurcie.Baczność, panowie szynka-

rze! Bo jak się dowie o tern- p- Totwen, wówczas-.-

Następnie Sejm załatwił jesz­cze kilka punktów porządku dziennego.

Trwało to parę godzin-Późna pora nie pozwoliła na

wyczerpanie całego porządku obrad i p. m arszałek zarządził przejście do wniosków nagłych, które według utartego zwycza­ju, są upiększeniem wszystkich posiedzeń sejm owych-

„W ywolenie" i „Piast", licy­tując się wzajemnie, m otywo­wały przez usta posłów Ponia­towskiego i Ostrowskiego na­głość wniosków w sprawie wy­konania reformy rolnej- Słysze­liśm y więc znane kom unały, po stokroć razy na użytek poczci­wych wyborców wygkiszane- A to że aktualność reformy rol­nej nie m aleje, to znów że na

___ w,si jest przeludnienie i nędza! grad interpelacyj- Nazbierała > Serce się kraje, gdy się wsnom- się tego w czasie feryj cała fu-ini o^ biednychra-

Po rozpatrzeniu kilku m niej ważnych kwestyj, -pos. M ichal­ski (Ch- N.) referował ustawę o

o p o d a t k o w a n iu n iw a - Przedstawiciel m inisterjum skar bu, dyrektor departam entu Gło­wacki prosił, aby Izba nie zm niejszała dochodu, prelimino­wanego z tego źródła. Bow'em podatek 3 gr- od butelki nie jest chyba zbyt 'wygórowany! W i­docznie postowie byli tego sa­m ego zdania, gdyż ustawę w drugiem i trzeciem czytaniu przyjęto. W czasie dyskusji do­wiedzieliśm y się ciekawego szczegółu- M ianowicie. pijeOT o b e c n ie znacznie m niej piwa.

„W ARSZAW A, dn. 21. V.W czorajsze, pierwsze po fe­

riach wielkanocnych, posiedze­nie Sejm u m ożna nazwać wstę­pem do kam panji parlamentar­nej, która rozpocznie się rze­czywiście z chwilą ukazania się na porządku dziennym

w ą łn e j r o z p r a w y b u d ż e t o w e j -lo też obrady wczorajsze

były nużące i wypadły niezwy­kle blado- Zainteresowanie po­słów średnie- Dużo Jaw pu­stych. Rząd reprezentowany jest jedynie przez kilku m ini­strów i podsekretarzy stanu- Publiczność na galerji, jak to się m ówi, świeci nieobecnością- P. m arszałek Rataj, znużony m o- notonm ością posiedzenia, prosi kilkakrotnie na fotel prezydial­ny swych zastępców — - wke- m arszałków, którzy prowadzą, niczern zresztą nie zm ącone, o- brady,

W kuluarach i w bufecie spo­ra garstka posłów- W ielu pra­wodawców zażywa też prze­chadzki w pięknym parku sej­m owym .

A tym czasem na trybunie sej­m owej m ówcy zm ieniają się w przeciągu 5-iu prawie godzin-

Żadna sprawa, traktowana na plenum nie zasługuje na specjal­ne wyróżnienie. To też spra­wozdanie z obrad podajem y w chronologicznym porządku-

Najpierw więc posypał się;

|km iotków! M ój Boże, jacy oni ’ nieszczęśliw i. Nie m ają z czego podatków płacić?

A po czem u jaja? A Jak tam z nierogacizną i bydłem ?

A woda do m leka i wapno?Ile to płacimy, m y „nriasto-

wi“ za wszystkie specjały wiej­skie?

Ten argum ent obaj m ówcy staram de om inęli, trzymając się ściśle utartej drogi najtańszej dem agogii.

Za wnioskam i stronnictwa chłooskie stanęły m urem , to też nagłość ich została przyjęta-

Na tern obrady Około 9-ej swie ćzórem 'zamkńTćtor^ odraczając

o o e c r u e z ,u a u z > u iv u r u ^ j

Jest to obja'«v bardzo pociesza- posiedzenie do piątku-

Propkt ustawy e mniejszościach narodowych

W opr^cewan u P.p.S.

Posłowie Daszyński, Czapiń­ski i N edziałkowski z ranrema Centralnego Komitetu W yko­nawczego P- P* S- przedstawili wczoraj klubowi swemu projekt ustawy, norm ującej stosunek do m niejszości narodowych w Pol

see.Po 1 dyskusji’ klub P. P. S. prze

kazał ten projekt osobnej ko-

----- ---- ------------

m isji z 10-du członków złożo­ne 1’. która w ciągu bieżącego ty godnia przedstawi sprawozda­ne. poczem projekt bezzwłocz­nie zostanie złożony do laski m arszałkowskiej.

Projekt ustawy m a odpowia dać najbardziej liberalnym w tej m ierze poglądom..

m isji z 10-cta cztorfków

Zmiany osobowe w min. spr. zagr.

W ARSZAW A, dn. 21. V.(b) Do W arszawy przybył

'wczoraj poseł polski w W a­szyngtonie, p. W róblewski- Jak nas informują pos- W róblewski nie powróci już na zajmowane stanowisko i wogóle opuści służ bę państwową.

To samo m a uczynić byty wi­cedyrektor departam entu adm i­nistracyjnego m inisterjwn spr- zagranicznych, p* Zieliński, któ­ry wczoraj otrzym ał dwum ie­sięczny urlop-

Dosyć I chwy!Ograniczenie

stopy procentowe’M inisterjum . skarbu opraco­

wuje projekt rozporządzenia, u- poważniający do ograniczania stopy procentowej i prowizji, po bieranej przez przedsiębior­stwa, trudniące się interesami bankowem i. Rozporządzenie to m a na celu potanienie kredytu na potrzeby życia gospodarcze­go-

Exposep. Zamoyskiego

(b) M inister spraw zagranicz­nych, p- Zam oyski, na piątko- wem posiedzeniu sejm owej ko­m isji zagranicznej wygłosi ob­szerne expose- ,

Doroczny skandal w ZachęcieNa znak protestu wystawa Rytmu

zamkniętaW ARSZAW A, dn. 21. V.

W czoraj o godz- 6-eg po poi. rozpoczęło się doroczne walne zebranie w Tow- Zachęty Sztuk Pięknych celem obioru kom ite-

Jak i lat ubiegłych skończyło się ono, a raczej nie dokończy­ło skandalem '

Sprawa cała m a podkład nie­zwykle doniosły, tkwt w niej przykre i głębokie nieporozu­m ienie bodaj od czasów Stani­sława Augusta.

On bowiem był ostatnim w Polsce m itośnikiem sztuki, któ­ry w tych sprawach m ógł władny głos zabierać.

Istotę dorocznych skandali w Tow- Zachęty już w najbliż­szych num erach postaramy się wyświetlić i oświetlić-

Z wczorajszego zebrania, spra wozdanie ograniczyć by się m u siało do długiej litanji wyzwisk

i p r o p o z y c j i j a k f e m i „ p r z e k o u y - w y w a ir a r t y s t ó w m iło ś n ic y i c h sztuki.

Chodziło o to kto m a w gm a­chu Sztuk Pięknych gospoda­rzyć — wytwórcy-artyści, czy m iłośnicy-konsum enci ?

Spór, wobec przeważającej liczby tych ostatnich skończył się opuszczeniem sali obrad przez ogrom ną większość arty­stów, zblokowanych solidarnie w 5-cśu stowarzyszeniach: To­warzystwie Artystycznem , Zw. Zaw- Polsk- Art- M alarzy, Tow. Rzeźb. Rytm u i Zrzeszenia Art. Grafików.

Na znale protestu przeci’wko m etodom prowadzenia zebrania i zaborczym dążeniom m iłośni­ków członkowie „Rytmu“ zdję­li ze ścian Zachęty swe ob^zy, zam ykając tern ciekawą wysta­wę swej grupy.

Państwowe zakłady graficzne Przejdą ns własność spółki akcyjnej W ciągu najbliższych dni Pań- druku banknotów-

stwowe Zakłady Graficzne wy kończą druk papierowych bile­tów zdawkowych, puszczanych prowizorycznie w obieg do cza su odpowiedniego nasycenia rynku pieniężnego bilonem 1 m e­talowym. Jest to ostatnia praca Zakładów Graficznych w dziale

Aby utrzym aniem Zakładów Graf- nie obciążać skarbu pań­stwa i utrzymać je nadal, na za­sadach racjonalnej gospodarki, projektowane jest przekazanie Zakładów spółce akcyjnej, w której rząd m iałby 7§ proc- ak- cyj, Bank Polski zaś — 25 proc*

Ważne dh równików, wybierających się do Francji

dafów na wyjazd do Francji, iż m ogą oni być yrzyjmo’wani przez m isję francuską w Pozna­niu tylko za pośrednictwem państwowych urzędów pośred­nictwa pracy, które robotnikom wydają karty polecenia-

M inisterjum pracy i opieki spo łecznej zwróciło się do woje­wodów i delegata rządu w W il­nie o wydanie państwowym u- rzędom pośrednictwa pracy, o- raz starostwom i gm inom pole­ceń, aby inform owały kandy-

Trybuna ^racaj/nicraC H R Z . Z W . M E T A L O W C Ó W .

‘ W ARSZAW A, dn. 21. V.W lokalu Związku zawodowe

go chrześcijańskiego m etalow ­ców. przy ul- Rym arskiej Nr. 2/4 odbyło się walne zebranie człon ków pod przewodnictwem p- Kowalika. Sprawozdanie z dzia Salności związku przedstawił p. Spasińskr, a stan finansowy re­ferował p- Ant- Rauer, dzięku­jąc członkom za ufundowanie pięknego sztandaru i wzywając ich do dalszej pracy nad rozwo­jem związku, w szczególności w zakresie oświaty i poprawy by­tu-

W ybory -dały wynik następu-

l wiosnę oświata wojskowa kulejeW jednym z ostatnich swych

rozkazów kom endant m iasta stwierdza, że praca oświato­wo - kulturalna w garnizonie warszawskim pozostawia wiele do życzenia- Szczególnie doty­czy to artyleryjskich oddzia­łów-

Znaczna część wtny w tym względzie splyya na bezpośre dnich dowódców, którzy zape­wne nie ’doceniają doniosłości pracy oświatowej, stanowiącej

jący: prezes Antoni Rauer, wi­ceprezes Olkowicz, skarbnik Kacprzak, członkowie: Obręb- ski i Zdunikowsk'. Do kom isji, rewizyjnej weszli ppc KiegleE Dobrowiecki, OioszVrsiki-

- R O B O T N I C Y R O L N I Z A - S T R A .I K O W A L I W M A J .

L E S Z N O - W O L A .

D O M A G A J Ą S I Ę P O D W Y Ż E K „ W ARSZAW A, dn. 21. V. W dniu onegdajszym w m ająt

ku Leszno— W oła gm . Nowo-I- w iczna, powiatu warszawskie­go, robotnicy rolni przerwali roboty w polu. Strajk m a tło ekonom iczne-

Narady w sprawie bandytyzmu na Kresach

W ARSZAW A, dn. 21. V.

(b) P. Prezydent Rzeczypo­spolitej przyjął 'W czoraj na dłuż szem posłuchaniu m inistrów: spraw wojskowych — gen- Si­korskiego, spraw* zagranicz­nych — Zam oyskiego, oraz spraw wewnętrznych — Hiibne

ra.

Jak się dowiadujem y, konfe­rencja dotyczyła ostatnich na- 1 zag .rani(;ę , padów na wschodnią granicę! Obecnie dowiaduje — m ini-

Państwa.

wszak integralną część wyszko lenia wojskowego.

Dla żołnierza polskiego, — zwłaszcza z kresów, służba wojskowa m usi być jednocze­śnie szkołą życia- W .jego b o ­

wiem życiu jest to bodaj jedyna okazja, kiedy m oże nabyć pe­wnych wiadom ości ogólno­kształcących-

Nie należy więc tego l e k c e ­

ważyć, bo i dla państwa leżą W tern niewątpliwe korzyści.

Zbiorowe wycieczki zagranicę Ostatniemi czasy zachodziły sterjum spraw zagranicznych

zwróciło się do wszystkich u- rzędów z okólnikiem, w któ­rym , wychodząc z założeń o- szczędnościowych, zaznacza, by wszystkie tego rodzaju spra wy kierowane były wprost do m inisterjum , które odtąd będzie sam o już uzgadniać sprawę wy jazdu zbiorowych wycieczek zagranicę.

wypadki, że niektóre instytu­cje rządowe zwracały się wprost do naszych poselstw i konsulatów o wyjednanie ulg kolejowych, wizowych 1 1- p;, z jakich pragnęły korzystać wy­cieczki zbiorowe, wyjeżdżające zagranicę.

A m e r y k a ń s k ie m u b a lo ­

n o w i s t e r o w e m u „ d h e - n a n d o a c h * , w j e g o w y ­

c ie c z c e d o b ie g u n a p ó ł ­

n o c n e g o , t o w a r z y s z y ć m a p a r o w ie c B P o t o k a “ , c e ­

l e m z a o p a t r y w a n ia b a lo ­

n u w ż y w n o ś ć , o p a ł i t d . J a k w id a ć n a n a s z e j r y ­

c in ie , n a p o k ła d z ie o k ię . t u z b u d o w a n o s p e c j a ln ą w ie ż ę d o k t ó r e j b a lo n b ę d z ie d o c z e p ia n y w c z a s i e ł a d o w a n ia d o ń z a ­

p a s ó w z p a r o w c a .

Parowiec na usługach balonu

K7»'33

Czwartek, dnia 22 mala 1924 r 8

Złodziej mikrobów Żył jak „prawdziwy książę"

Zarazi! swą żonę tyfusem i dyfterytemSzatańska zbrodnia aptekarza

W ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBAm ie ś c ie W h ite P la in s , w

S ta n a c h Z je d n o c z o n y c h A m e ry ­

k i P ó łn o c n e j, z a c h o ro w a ła p

K la ra B a r in g , ż o n a a p te k a rz a -

O b ja w y c h o ro b y b y ły ta k

niezwykłe.że z a s z ła k o n ie c z n o ś ć z w o ła n ia

k o n s y liu m . L e k a rz e s tw ie rd z il i

d y f te ry t, z a s to so w a li s u ro w ic ę ,

a le p o n ie w a ż g o rą c z k a n ie u s tę -

p o w a ła , z d e c y d o w a li s ię p rz e ­

p ro w a d z ić b a d a n ie b io lo g ic z n e -

P ró b a V » id a l ‘a w y k a z a ła n ie ­

z b ic ie , ż e o p ró c z d y f te ry tu , p- B a r in g o w a

i jest chora na tyfus

b rz u s z n y . O d k ry c ie to -w y w o ła -

łio w ś ró d le k a rz y is tn ą s e n sa c ję ,

g d y ż o d k ilk u la t w o k o lic y n ie

n o to w a n o a n i je d n e g o w y p a d k u

te g o ro d z a ju z a s ła b n ię ć , a p te k a -

rzowa

• nfe wyjeżdżaław o s ta tn ic h c z a sa c h z W h ite

P la in s , w ię c tru d n o b y ło w y tlo -

m a c z y ć , w ja k i s p o s ó b m o g ła

u le d z je d n o c z e ś n ie a ż d w u e p i­

d e m ic z n y m c h o ro b o m .

D z ię k i tro s k liw e j o p ie c e w

s z p ita lu , p . B a r in g o w a o d z y s k a

ła z d ro w ie i w ró c iła d o m ę ż a -

N ie d łu g o je d n a k c ie sz y ła s ię ż y ­

c ie m - Z a le d w ie m in ę ło d w a ty ­

g o d n ie ,

zasłabła nagle i zmarła

w ś ró d o k ru tn y c h c ie rp ie ń .

S p ra w a w y d a ła s ię p o d e jrz a -

na miejscowym władzom. bakteriologiczne w Cm-

k i z a b ra n o d o p ro s e k to r iu m .

L ic z n e o z n a k i w s k a z y w a n y n a

o tru c io

A n a liz a c h e m ic z n a d o p ro w a ­

d z iła d o w s trz ą s a ją c e g o o d k ry ­

c ia - C h e m ic y d a li k a te g o ry c z n ą

o d p o w ie d ź , ż e a p te k a rz o w a z o ­

s ta ła

otruta arszenikiem.

p rz y c z e m d a w k a b y ła w y s ta r ­

c z a ją c a d o u ś m ie rc e n ia kilku o-

s ó b .

B a r in g a a re s z to w a n o i o s a ­

d z o n o w w ię z ie n iu - R e w iz ja w

je g o m ie s z k a n iu n ie d a ła ż a d ­

n y c h w y n ik ó w , a le z e z n a n ia

s łu ż ą c e j m u rz y n k i rz u c iły n ie c o

ś w ia tła n a s p ra w ę -

C z a rn a d z ie w ic a o ś w ia d c z y ­

ła p ro k u ra to ro w i, ż e p a n je j o -

trz y m a ł p o c z tą ja k ą ś p rz e sy ł ­

k ę . Z a w a r to ś ć s c h o w a ł w s z a ­

f ie , a p u d e łk o p rz y n ió s ł d o

k u c h n i i

kazał spalić-

M u rz y n k a n ie u s łu c h a ła ro z k a ­

z u i z a m ia s t p u d e łe c z k o z n is z ­

c z y ć , u p ię k sz y ła je k a lk o m a n ia ­

m i i p o s ta w iła n a p ó łk ę .

S z c z e g ó i te n z a in te re s o w a ł

p ro k u ra to ra , a z w ła s z c z a e ty ­

k ie ta p rz e s y łk i- W y s z ło n a ja w ,

ż e p u d e łe c z k o b y ło w y e k s p e ­

d io w a n e p rz e z m ie js k ie la b o ra -

Znakomity francuz, Albert Thomas, nazwał stosunki emigracyjne

„hańbą narodu francuskiego"Organizacje koaiete łnterwenjufa

u p. ministra opieki społecznej

Czy robotykę polskie mają zapełniać francuskie

domy publiczne?W o s ta tn ic h d n ia c h d e le g a ­

cje o rg a n iz a c y j k o b ie c y c h z w ró

c iły s ię d o m iin is te r ju m p ra c y i

o p ie k i s p o łe c z n e j z p ro ś b ą o

w y ja ś n ie n ia i p rz y s p ie s z e n ie

in te rw e n c ji rz ą d u w s p ra w ie e -

m ig ra n te k p o ls k ic h w e F ra n c ji,

•w e rb o w a n y c h d o f ra n c u s k ic h

d o m ó w p u b lic z n y c h -

P . w ic e m in is te r S im o n s tw ń e r

d z ił , n a p o d s ta w ie

raportów konsulów naszych

we F ra n c ji , ż e l ic z b a ty c h w y ­

p a d k ó w je s t b e z p o ró w n a n ia

m n ie jsz a , w ż o te rn c h o d z iły p o ­

g ło s k i- R z ą d p o ls k i w d ro ż y ł w

te j s p ra w ie d o c h o d z e n ia -

Z n a n a d z ia ła c z k a f ra n c u s k a ,

p a n i A v ril d e S .- te C ro ix , z p o ­

w o d u w s p o m n ia n y c h w y p a d ­

k ó w p ro w a d z iła

przeciw Polsce

g w a łto w n ą k a m p a n ję w ś ró d o -

p in ji f ra n c u s k ie j i w L id z e N a ­

ro d ó w , o b u rz a ją c s ię , iż P o ls k a ,

k tó ra u s ie b ie n ie to le ru je d o -

p u b lic z n y c h , z a p e łn ia

ro z p u s tym ó w f ra n c u s k ie d o m y

s w y m , , to w a re m “ «

O s trz e ty c h n ie u s p ra w ie d li­

w io n y c h p rz e c iw P o ls c e z a rz u ­

tó w z w ra c a s ię W rz e c z y w is to ­

ś c i p rz e c iw F ra n c ji- E m ig ra n c i

n a s i d o ty c h c z a s cierpią wiele

s z y k a n z p o w o d u

e b ra k u konwencji emigracyjne! m ię d z y P o ls k ą a F ra n c ją . Z a ­

w a rc ie k o n w e n c ji id z ie z e s tro ­

n y f ra n c u sk ie j

bardzo opornie

i m m o s ta ra ń d e le g a tó w p o l­

s k ic h ro k o w a n ia n ie z o s ta ły

je sz c z e u k o ń c z o n e .

S k u tk ie m te g o p ra c o d a w c y

f ra n c u s c y f

łamia kontrakty z a w a r te z ro b o tn ik a m i', a w ó w ­

c z a s a je n c i h a n d lu ż y w y m to > -

w a re m m a ją ja k n a jb a rd z ie j

s p rz y ja ją c e w a ru n k i d o z a rz u ­

c a n ia s ie c i i w e rb o w a n ia ro b o t­

n ic , k tó ry m g ro z i w y z y sk lu b

w y rz u c e n ie z p ra c y - P o z b a w io ­

n e o p ie k i p ra w a , p o d n a c is k ie m

moralnego i materialnego wy­zysku.

d z ie w c z ę ta g o d z ą s ię n a t . z w .

„ ła tw y z a ro b e k “ «

C z y n ie n a le ż a ło b y s ię p o ­

w a ż n ie z a s ta n o w ić w s fe ra c h

m ia ro d a jn y c h n a d o g ra n ic z e ­

n ie m , a n a w e t w s trz y m a n ie m 1

w y ja z d ó w n a s z y c h ro b o tn ic d o

F ra n c ji , a ż d o c z a s u z a w a rc ia

k o n w e n c ji e m ig ra c y jn e j?

Trybuni! bolszewik wtrącił te sędziego

do cięikiigo więzienia

za zamordowanie pięknej urzędniczki

P rz e d m o s k ie w s k im s ą d e m

k a rn y m s k o ń c z y ł s ię o n e g d a j

s e n s a c y jn y p ro c e s je d n e g o z s ę ­

d z ió w N a jw y ż sz e g o S o w ie c k ie ­

g o T ry b u n a tu - D . K n ia z io w a -

K n ia z ió w

zakochał sie w urzędniczce

s w e g o b iu ra , n ie ja k ie j I re n ie A r ­

g o w e j, ro d e m z U k ra in y . P ra g -

' n ą l, a b y z o s ta ła je g o

kochanką-

D z ie w c z y n a je d n a k o d rz u c iła

p ro p o z y c ję i z a ż ą d a ła o d s ę d z ie ­

g o , a b y ro z w ió d ł s ię z s w ą ż o ­

n ą , a z n ią s ię o ż e n ił- K n ia z ió w

w n ió s ł s k a rg ę ro z w o d o w ą , s ą d

je d n a k n ie z g o d z ił s ię n a z e rw a ­

n ie w ę z łó w m a łż e ń s k ic h , a lb o ­

w ie m n ie z n a la z ł k u te m u w y ­

s ta rc z a ją c y c h p o w o d ó w .

napastował swa ndłoścla

p ię k n ą U k ra in k ę - S k o ro d z ie w ­

c z y n a o k a z a ła s ię n ie w z ru s z o ­

n ą , w y d a lił ją z u rz ę d u .

M ie js c o w y je d n a k s o w ie t n ie

z g o d z ił s ię n a u s u n ię c ie u rz ę d ­

n ic z k i z b iu ra , a le , c o w ię c e j, u -

z n a ł p o s tę p o w a n ie K n ia z io w a z a

n ie le g a ln e i n ie e ty c z n e i

pozbawił go stanowiska.

R o z ju s z o n y ty m w y ro k ie m d y g ­

n ita rz p o s ta n o w ił s ię z e m ś c ić ,

i p e w n e g o d n ia , g d y n ie d o s z ła

je g o k o c h a n k a o p u s z c z a ła b iu ­

ro , z u k ry c ia d a l d o n ie j k ilk a

s trz a łó w i

pozbawił ja życia.S ą d m o sk ie w s k i s k a z a ł K n ia ­

z io w a n a 1 0 la t c ię ż k ie g o w ię ­

z ie n ia z p o z b a w ie n ie m n a z s * w -

ckiatti i zawierało

dwie próbówki z z^azkami

tyfusu i dyfterytu.

A p te k a rz B a r in g w y k id z ił

ś m ie rc io n o ś n e b a k te r ie d z ię k i

s fa łs z o w a n y m d o k u m e n to m z

f ik c y jn y m p o d p is e m k ie ro w n ik a

s z p ita la w W liite P la in s — W il­

l ia m a P a rk e ra .

W ła d z e a m e ry k a ń s k ie n ie c e -

re g ie lu ją s ię d łu g o z p rz e s tę p ­

c a m i. B y ć m o ż e , w c h w iil i g d y

to p is z e m y , ż o n o b ó jc a B a r in g

w ije s ię n a k rz e ś le e le k try c z -

n e m -

2)

3)

nic nie robił

jadł, pił, hulał

miał wygląd pański

a jednak skończył w kryminaleKopenhagska policją uwięziła

przed kilku dniami międzynaro­dowego handlarza

żywym towarem-

N ie b e z p ie c z n e to in d y w id u u m ,

z n a n e d o b rz e w p ó łś w ia tk u lo n ­

d y ń s k im , p a ry s k im i b e r liń s k im

p o d n a z w ą

białego Murzyna.

je s t n a ro d o w o ś c i d u ń s k ie j i n a ­

z y w a s ię O la f O ls e n -

S p ra w k i te g o z b ro d n ia rz a z d a ­

w a ły b y s ię b y ć w y m y s łe m b u j­

n e j fa n ta z ji , g d y b y n ie u d o w o d ­

n io n o Ic h ś w ia d k a m i i n ie s p ra w

d z o n o fa k tó w -

Krwawe wiwaty młodego kapreh

Jeden strzał położył trupem dziecko drugi ranił pannę młodą

N o c y u b ie g łe j o d b y w a ło s ię w

S k ie rn ie w ic a c h h u c z n e w e s e le

w m ie s z k a n iu J ó z e fy G rz e s iń -

s k ie j. W ś ró d g o ś c i z a d a w a ł

s z y k u m ło d y w o ja k , k a p ra l J a n

L e c h o w sk i, p rz y d z ie lo n y d o m ie js c o w e g o s z p ita la g a rn iz o ­

n o w e g o .

P o p ó łn o c y , g d y c a łe to w a -

c z ą l s trz e la ć n a ’W iw a t.

S k u tk i ty c h w iw a tó w o k a z a ły

s ię n ie z w y k le tra g ic z n e - T ru ­

p e m p a d ł p ię c io le tn i c h ło p ie c

S ta n is ła w R d e c a o ra z le k k o z o ­

s ta ła ra n io n a p a n n a m ło d a M i­

c h a lin a M o d ro .

S p ra w c a m im o w o ln e j z b ro d ­

n i z a m e ld o w a li o w s z y s tk ie m

rz y s tw o b y ło ju ż p ija n e , k a p ra l ż a n d a rm e r ii-

w y ją ł z k ie sz e n i re w o lw e r i z a -

Nie zaczepiaj kobiet na ulicy

bo ci amazonka szpi'kę wepchnie w łydkę

J e d n e m z n a jry z y sk o w n ie j­

s z y c h p rz e d s ię w z ię ć w A m e ry ­

c e , a z -w ta s z c z a w N o w y m J o r ­

k u , je s t

zaczepić kobiete na ulicy-

W p ra w d z ie b a rd z o c z ę s to u -

c h o d z i s z tu k a i ry z y k a n t z b ie ra

s ło d k ie o w o c e s w e j o d w a g i, a le

c z a s a m i m o ż n a s ię n a ra z ić ’ n a

zlynczowade,

lu b c o n a jm n ie j n a p rz e trą c e n ie

rą k lu b n ó g .

N ie b e z p ie c z e ń s tw o to p o w ię ­

k s z y ło s ię z n a c z n ie w o s ta tn ic h

c z a s a c h , a z w ła s z c z a , g d y z ja ­

w ił s ię w N o w y m J o rk u

„szwadron Amazonek*'

D z ie ln e te k o b ie ty s to ją p o d

k o m e n d ą p a n n y H a m ilto n , o s o ­

b y w b a rd z o d o jrz a ły m w ie k u ,

k tó ra o d 2 5 la t p ra c u je n a d

umoralnieniem Don Juanów

i o s w o b o d z e n ie m k o b ie t z m ę ­

s k ie j o p re s ji- S z w a d ro n l ic z y w

te j c h w ili

100 amazonek,

a le k o m e n d a n tk a z a m ie rz a g o

p o w ię k sz y ć d o c a łe g o p u :? k u .

A m a z o n k i n ie n o s z ą s p e c ja l­

n e g o m u n d u ru , u b ie ra ją s ię ja k

k o b ie ty ś w ia to w e i p e łn ią s łu ż ­

b ę n a u lic a c h m ia s ta .

P a n n a H a m ilto n p rz y jm u je d o

te j o d p o w ie d z ia ln e j s łu ż b y w y ­

łą c z n ie o s o b y m ło d e , d o b rz e

z b u d o w a n e i p rz y s to jn e -

Id z ie ta k i z g ra b n y

twór kobiecy

p rz e z n a jru c h liw s z e u lic e N o w e

g o J o rk u , s p o g lą d a z u c h w a le w

o c z y m ę ż c z y z n o m , u n o s i z a lo t ­

n ie s u k ie n k ę i p ro w o k u je , a b y

zaczepić-

N a ra z , p rz y s tę p u je d o

p rz y w ie d z io n y n a p o k u s z e n ie —

m ę ż c z y z n a -

— P a n i p o z w o li —

A m a z o n k a g w iż d ż e p rz e ra ź li ­

w ie .- . z ja w ia s ię p o lic ja n t i o d ­

p ro w a d z a D o n J u a n a d o w ię ­

z ie n ia -

L e c z n ie z a w s z e z n a jd z ie s ię

p o d rę k ą p o lic ja , w ó w c z a s A -

m a z o n k a s a m a s o b ie m u s i d a ć

ra d ę z n a p a s tn ik ie m - J e d n y m

z rę c z n y m

chwytem dziu-dżi-tsu

p o w a la lo w e la s a n a z ie m ię i u -

b e z w la d n io n e g o o d w o z i d o k o ­

m is a r ia tu p o lic y jn e g o . G d y b y

je d n a k D o n J u a n s ta w ia ł o p ó r ,

w te d y A m a z o n k a u ż y w a b ro n i,

— a je s t n ią d łu g a i

gruba szpilka

o d k a p e lu sz a , k tó rą b e z c e re ­

m o n ii p rz e b ija ły d k i ” m ę s k ie i

c z y n i je n ie z d o ln e m i d o u c ie c z ­

k i-

D a m y z

„szwadronu amazonek**

p rz e c h o d z ą g ru n to w n e w y s z k o ­

le n ie , p o le g a ją c e n a

nauce dziu-dżi-tsu

i le k k ie j a tle ty k i.

M rs H a m ilto n , s tra ż n ic z k a

c n o ty k o b ie t a m e ry k a ń s k ic h ,

p o le c a n a jg o rę c e j d a m o m , n ie

o b e z n a n y m z ja p o ń sk ie m u c h w y

ta m i, u ż y w a n ie d łu g ie j s z p ilk i

p rz e c iw

„napadom męskim**.

G d y k ilk u d z iie s ię c iu lo w e la -

s ó w z o s ta n ie z m a s a k ro w a n y c h ,

in n i s tra c ą o c h o tę n a p a s to w a n ia

k o b ie t .

niej

Handlarz żywym towarem

ma

wygląd arcyoanski.

u b ie ra s ię u n a jle p sz y c h k ra w ­

c ó w , m a n ie ry je g o s ą w y tw o r ­

n e , m ó w i b ie g le k ilk o m a ję z y k a

m i i p o s ia d a z n a c z n y m a ją te k ,

z d o b y ty n a n ie c n y m p ro c e d e ­

rz e -

B a rd z o s p ry tn ie u m ia ł O lse n

z n a jd o w a ć o f ia ry s w e g o w y z y ­

s k u . .

P o n ie w a ż n a tu ra n ie p o s k ą p i­

ła m u u ro d y , z te rn w ię k sz ą

p rz y c h o d z iło m u to ła tw o ś c ią -

K a w ia rn ie , te a try , o g ro d y p u ­

b lic z n e ^ k in a — to b y ły

żerowiska.

g d z ie g ra s o w a ł i z a w ią z y w a ł

z n a jo m o ś c i- W s a m e j K o p e n h a ­

d z e m ia ł s z e ś ć s ta ły c h p rz y ja ­

c ió łe k , a z a ro b k i b ie d n y c h ty c h

d z ie w c z ą t, s ta rc z y ły w z u p e k

n o ś c i n a d o s ta tn ie , a n a w e t b o ­

g a te ż y c ie . O d k a ż d e j b o w ie m

d z ie w c z y n y p o b ie ra ł d z ie n n ie

5 0 — 6 0 k o ro n d u ń s k ic h , p o z a -

te m b y ły o n e o b o w ią z a n e o p ła ­

c a ć w s z y s tk ie je g o z a c h c ia n k i-

U b ie g łe j z im y p o trz e b o w a ł

O ls e n fu tra , p rz y ja c ió łk i je g o

m u s ia ły w ię c p o n ie ś ć te n w y ­

d a te k i z a m ó w iły u k u ś n ie rz a

p ię k n e fu trz a n e p a lto z a 2 .5 0 0

k o ro n n a ty g o d n io w e s p ła ty .

W ten sam sposób kazał sobie

umeblować mieszkanię.

kupić fortepian,

s a lo n re n e s a n s o w y i o b ra z y 1 do­b ry c h m a la rz y .

S k o ro u w a ż a ł, iż d o c h o d y ja­k ie jś p rz y ja c ió k i z m n ie js z a ją

s ię , s k u tk ie m c z e g o z a m a lo da­le m u p ie n ię d z y ^ z a p ra s z a li ją z e

s o b ą w

podróż dla przyjemności i w y w o z ił d o o b c y c h m ia s t,

g d z ie s p rz e d a w a ł n ie s z c z ę ś liw ą

d o lu p a n a ru - W te n s p o s ó b p rz e

h a n d lo w a ł k ilk a d z ie s ią t d z ie w ­

c z y n -

W P a ry ż u , w L o n d y n ie i w

B e r lin ie m ia ł O ls e n ró w n ie ż

„ p rz y ja c ió łk i* 4 , d o k tó ry c h z g ia -

s z a l s ię c z ę s to p o o d b ió r nale-

ż y to ś c i. B ia d a , g d y m u k tó ra

o d m ó w iła , k a to w a ł je w te d y

b e z l ito ś c i, a ta k i

magiczny wpływ

w y w ie ra ł n a s w e o f ia ry , iż ż a d ­

n a z n ic h n ie b y ła b y s ię o d w a ­

ż y ła o s k a rż y ć g o p rz e d p o li-

c ją - .- Z re s z tą w k o la c h p ó lś w ia t

k a u c h o d z ił O lse n z a c z ło w ie k a ^

k tó ry w y k rę c i s ię z k a ż d e j

najtrudniefszei sytuacji-

P o m im o te g o , iż O ls e n żył wy

s ta w n ie , z d o ła ł s o b ie o s z c z ę ­

d z ić p ię k n y m a ją te k w g o tó w ­

c e , p a p ie ra c h b a n k o w y c h i w if t-

l i n a d m o rz e m . Z a w ó d je g o b y ł

in tra tn y , le c z s k o ń c z y ! s ię s m u ­

tn ie , b o 'W w ię z ie n iu - ..

Lalki z żywych kobiet

Jedna stoi 16 godzin na dobą

inna wciąż zajada cukjerkl najlepiej tej, co ^ży

D o n a y n ie z w y k ie js z y c h a tra k -

c y j o g ó in o a n g ie ls k ie j 'w y s ta w y

w W e m b le y p o d L o n d y n e m n a ­

le ż y n ie w ą tp liw ie

pałac piękności

W g m a c h u ty m z a szybami, o d d z ie lo n e o d p u b lic z n o ś c i, s ie ­

d z ą p ię k n e k o b ie ty , p rz e d s ta ­

w ia ją c e h is to ry c z n e p o s ta c ie k o

b ie c e ró ż n y c h c z a s ó w -

Z a ję c ie ic h pozornie łatwe

je s t , w g ru n c ie rz e c z y

bardzo nużące'

N ie je s t b o w ie m m a łą rz e c z ą w

c ią g u 1 4 — 1 6 g o d z in n a d o b ę

p rz e s ia d y w a ć z a s z y b ą i d a ć

s ię p o d z iw ia ć p rz e c ią g a ją c y m

t łu m o m w id z ó w . T a k ie g o tru d u

n ie z n io s ła b y je d n a o s o b a p rz e z

p ię ć m ie s ię c y , d la te g o k a ż d ą ro u

lę ro z d z ie lo n o n a d w ie k o b ie ty ,

a le i ta k b y ć m a n e k in e m p rz e z

7 — 8 g o d z in d z ie n n ie je s t tru d e m

p o n a d tru d y . P ię k n o ść W s c h o ­

d u , S z e h e re z a d a , p rz e z c a ły

c z a s s ie d z ie ć m u s i n a s p o s ó b

tu re c k i, z p o d w in ię te m i p o d s ie ­

b ie n o g a m i — re ż y s e r n a k a z a ł

je j b y ć s m ę tn ą i m a rz ą c ą , p a ­

trz y w ię c b e z m y ś ln ire p rz e d

s ie b ie i 'w y s łu c h u je u w a g o p o ­

w a b a c h s w e g o c ia ła , n ie je d n o ­

k ro tn ie b ru ta ln y c h , a n a w e t

b e z c z e ln y c h -

C ó ż z re s z tą w ie p rz e w a ż n a

c z ę ść p u b lic z n o ś c i, k tó ra z a k u ­

p iła b ile t’w e jśc ia i z n a jd u je s ię

w p a ła c u — o K le o p a trz e ^ Bea­tr ic e . N e ll. G w y n n i o in n y c h hi­s to ry c z n y c h p ię k n o ś c ia c h ? D la

p rz e w a ż n e j c z ę ś c i w id z ó w są to

ty lk o p ię k n ie u b ra n e k o b ie ty o

p o n ę tn y c h fo rm a c h c ia ła -

T y m c z a se m B e a tr ic e , tak jak

ją p ie rw s z y u jrz a ł D a n te , stof

g o d z in a m i p rz e d d rz w ia m i swe*

g o m a lu tk ie g o d o m k u i trzyma

w rę k a c h

kwiat fili,

p a r ti d e P o m p a d o u r f ie d z i z n ó w

w p y s z n ie u rz ą d z o n y m b u d u a ­

rz e z w e rsa ls k ie g o T ria n o n i!

p rz e z 1 6 g o d z in z rz ę d u

płsze listy,

E lż b ie ta W o o d v ille h a f tu je i , a

w s p ó łc z e s n a M iss z 1924 roku

w y le g u je s ię n a k a n a p ie w oto*

c z e n iu e k s c e n try c z n y c h lalek i

c a ły c z a s

gryzie ciikierld-

N ie ż a ło w a n o a n i tru d u amA

p ie n ię d z y , a b y w y p o sa ż y ć ta

p ię k n o ś c i z b ie g ły c h c z a s ó w W

n a jw y k w in tn ie js z e to a le ty 1 o-’’ toczyć je ta k im p rz e p y c h e m , ja *

k i p a n o w a ł w ic h e p o c e . N ie k tó ­

re z ty c h h is to ry c z n y c h p o s ta c i

p o s k o ń c z o n e j w y s ta w ie w i

W e m b le y o d ja d ą d o A m e ry ­

k i— a b y w N o w y m Y o rk u , C h i*

c a g o i F ila d e lf ii z a p re z e n to w a ć

s ię Y a n k c so m -

Skok z balonu w morzeNie był to popis cyrkowy,

ale śmiały ratunek przed śmierciąW c z o ra j m ie s z k a ń c y w y b rz e ż a le g ło śc i 2 m il o d b rz e g ó w - Z n a j

H a m p s h ire b y li ś w ia d k a m ? m e - d u ją c y s ię w p o b liż u ry b a k p o

z w y k łe g o w y p a d k u z b a lo n e m i s p ie sz y ł z p o m o c ą - J e d n a k ż e z f ra n c u s k im , k ie ro w a n y m p rz e z !p o w o d u d o ś ć b u rz liw e g o ' w

lo tn ik a R o la rd . G d y b a lo n d e m m ie js c u m o rz a lo tr ik a n ie

w s k u te k u la tn ia n ia s ię g a z u z i u d a ło s ie w c ią g n ą ć d o ło d z tity l

re z e rw u a ró w z a c z ą ł g w a łtó w - , k o p rz y p o m o c y rz u c o n y c h m u

n ie o p u s z c z a ć s ie , R o ita rd w y - ś ro d k ó w ra tu n k o w y c h p rz y c ią - s k o c z y ł z e ń w k ry ty c z n e i c h w i 1 g n ie to g o d o b rz e g u w 5 o k o li­

l i w m o rz e . ic y R o m se y . d o k ą d ró w n ie ż

Przygoda ze Słomką

(Nie od mazagranu)Z R z e s z o w a p rz y je c h a ł d o

W a rs z a w y k a n d y d a t n a e m i­

g ra n ta p - J ó z e f S ło m k a , c e le m

z a ła tw ie n ia fo rm a ln o śc i p a s z ­

p o r to w y c h . Z a le d w ie w y s ia d ł z

p o c ią g li i u s z e d ł k ilk a k ro k ó w ,

z a c z e p ili g o d w a j je g o m o ś c ie ,

o d k tó ry c h , p o p ó łg o d z in n e j ro z

m o w ie , n a b y ł d w a fa łsz y w e

b ry la n ty z a 1 5 0 d o la ró w i 100

m iljo n ó w m a re k .

l i w m o rz e . |c y R o m s e y . d o k ą d

W y p a d e k m ia ł m ie is c e w o d - i p rz y h o lo w a n o b a lo n - i

Zamordowani ojca dziesięciorga dzieci

W e w s i D łu g a W ie ś p o d T u r- ] ru 5 3 - le tn ie g o T o m a s z a C h o ro - _ _ _ „ jk ie m g a jo w y W a w rz y n ie c K a ź - lz ia k a , o jc a d z ie s ię c io rg a d z ie c i.

K n ia z ió w w d a ls z y m c ią g u s z e p ra w o b y w a te ls k ic h - m ic rc z a k z a s trz e lił z re w o lw e - Z a b ó jc ę a re s z to w a n o -

Porady praktycmeKWIATY NA MCHU. ro z k ła d a ją c W lu ź n o n a stolę

A m a to ró w p o k o io w e i h o d o W IS u s z e n ia p rz y p ie c u m e ra <J ^

l i k w ia tó w n ie w ą tp liw ie z a in re m y . G d y s ta n ie s ę . ta ‘j

re s u ie w ia d o m o ś ć , ż e z w y k ły ż e m o ż n a g o b e d z e

m e c h le ś n y je s t ś w ie tn y m ś ró d p a lc a m i. W te d y ro z c ie ra s ie n a

k im d o u ż y ź n ia n ia z ie m i d o n ic z ! s u b te ln y p ro s z e k i m ie s z a z z .e

k o w e l- im ią d o n ic z k o w ą . t .

P rz e d u ż y c ie m m e c h n a le ż y j R e z u lta ty b ę d ą s w ie m e i z ie -

w y s u sz y ć w c ie p ły m p o k o ju , m ia n ig d y n ie s tw a rd m e ie .

o b e d z e k ru s z y ć

■d y ro z c ie ra s ie n a

4C zw artek 22-go m aja 1924 r.

W tęsknocie za dzieckiem

ucieka z domu oblekanych.M ąż zam knął ją w T w orkach , a sam ży je z inną kob ie tą .

0 g łodzie i ch łodzie sz ła p ieszo przez 3 tygodn ie .

%n. Józef Holler u Toruniu.P rzedw cz. przyby ł do T orun ia gen LKJIHGFEDCBA

J ó z e f H a lle r genera lny in spek to r aity lerji na ćw iczen ia szkół i pu ł­ków arty lerji. G en . H aller zabaw i

w T orun iu aż do ukończenia ' Ć w i­czeń arty lery jsk ich . Z am ieszkał

w ho te lu pod „O rłem 1 ’.

P rzedw czora j zosta ła przy trzy ­m ana na tu te jszym dw orcu ko le jo ­w ym n ie jaka Z ofja P ietruszew ska z dom u Ł aszcz , z a n ie le g a ln y p r z e ­ja z d k o le ją . Indagow ana przez po ­lic ję , zeznała , że jest ż o n ą chorąże g o W . P W ładysław a P ietruszew ­sk iego , k tó ry przed d w o m a la ty u- m ieścił ją w z a k ła d z ie d la o b lą k a

n y c h w T w orkach pod W arszaw ą P on iew aż jak podaje , c z u je s ie zd row ą, a m ąż n ie chce z n ią ż y ć ty lko d la tego , że u tr z y m u je s to su ­nek z inną kob ie tą , przeto przed 3 ty g o d n ia m i zm yliw szy czu jność służby zak ładow ej, z b ie g ła z T w o ­r e k , idąc p ie sz o , g ło d n o i c h ło d n o aż . do K rośniew ic . Z upełn ie w y c z e r ­

p a n a i o s ła b io n a , w siad ła bez b i­le tu do pociągu , chcąc do jechać do A leksandrow a. P rzem ęczona zasnę ­ła i zajechała aż do T orun ia . Z e łzą w oku z e z n a ła , że tę sk n o ta z a d z ie ­c k ie m i chęć odw iedzen ia rodziców — podszep ta ły je j postanow ien ie w y r w a n ia s ię z d o m u o b łą k a n y c h , gdzie przez d w a ła ta p r z e b y w a ła .

Utieczku niebezpiecznych zhrodniurzy i wiezieniu.

W yłam ali m ur i kraty i uciek li na zieloną traw kę.

K A R T U Z Y , 19 . 5 . (K or. w ł.) W no ­cy z dn . 15 na 16 bm . w yłam ało się z w ięzienia w K artuzach 3-ch n ie ­bezp iecznych zb rodn iarzy . U ciek i­n ierzy zw oln ili się z w ię z ie n ia w y ­

ła m u ją c m u r w ię z ie n n y i p r z e r z y ­n a ją c k r a ty . Z a n iebezp iecznym i zb rodn iarzam i w ysłano natych ­m iast silne patro le po lic ji p ieszej i konnej.

N O W Y R E K T O R P O L IT E C H N IK I G D A Ń S K IE J .

G D A Ń S K , 20 . o . (K or. w ł.) R ekto ­rem gdańsk ie j po litechn ik i w ybra ­ny zosta ł pro f. dr. S om m er.

P R Z Y J A Z D .W czoraj przyby ł do T orun ia pry ­

w atn ie , celem odw iedzen ia rodziny in spek to r I. arm ji gen . dyw . L . Ż e­ligow sk i.

O F IA R Y .

N a d o tk n ię ty c h p o w o d zią złoży li w dalszym ciągu w W ydz. O piek i S po łecznej (M ag isira t, pokó j 4) p . L aska 5 m ilj., p . P rzybo jew sk i 5 m ilj. R azem 10 m ilj., k tó re prze ­sia łem p . S taroście C zariiń sk iem u .

N aczeln ik W ydz. O piek i S p .(— ) Z apała .

a a

AM floonturo»loAolu podkosonej muzy.

P iierw ina sielanka. - K łó tn ia m iędzy pray jac ie lam i. O ddaj p ien iądze! — B utelką po g ło* ie .

Pod ploszupkiem relisil oszukuje lud Gazeto bolszetuicKa u ódońsltu

B Y D G O S Z C Z , 19 . 5 . (K or. w ł.) - » Istn ie je tu przyby tek podkasaacj

m uzy , k tó rego sław a g łośną jest n ię ty lko w B ydgoszczy , ale naw et U nas w T orun iu . P rzyby tek ten „O lim pją" zw any , by ł w zeszły czw artek w idow isk iem praw dzi­w ie arabsk ie j aw an tu ry , k tó ra się jednak k r w a w o z a k o ń c zy ła . D o ­tychczasow a sie lankow a zgoda ja ­ka panow ała m iędzy w spó łw łaśc i­cie lam i zosta ła zak łócona dop iero p lzy podzia le zysków . A m ianow i­cie w czasie n ieco gorącej dyskusji

w spó łw łaśc ic ie l „O lim pji 11 K urle tta uderzy ł bu te lką po g łow ie sw ego w spó ln ika S oboeaka tak siln ie , że a ż m u c z a sz k ę n a d w y r ęż y ł. W lo ­kalu pow sta ł szalony pop łoch . K to ż y ł w z y w a ł p o lic j i i le k a rz y . B oha ­te r K urle tta uciek ł do sw ego po ­m ieszkan ia i schow ał się ... w łó ż ­k o p o d p ie rz y n ę . Jednak i tam go pclic ja odnalaz ła , a bu te lkow y ry ­cerz zm uszony by ł do pow ędrow a ­n ia za kratk i. S obczakow i grozi po­w ażn ie n ie b ez p ie c ze ń stw o u tr a ty

'ż y c ia .

M odli się pod f gurą ,

P E L P L IN , 19 . 5 . (K or. w ł.) W po ­w iatach św ieck im , tczew sk im i sta ­rogardzk im , w ałęsa się n ie ja lęi M e- yerho lz , k tó ry w chodząc do chat w ieśn iaczych , chw ali B oga, jak na dobrego kato lika przysta ło . N astę pn ie naw iązu je rozm ow ę na tem a ­ty re lig ijne . M ów i o dzisiejszem ze psuciu , upadku re lig ji i t.p . M a ze

a m a d jab ła za skó rą.

sobą książki do sp rzedan ia , a lud nasz m yśląc , że w ydaw nictw a te są m isy jnem i książkam i kato li- ck iem i, chętn ie je K upuje . T y m c z a ­se m są to w y d a w n ic tw a se k ty a d ­

w e n ty s tó w ,k tó r e se k ta z a d a r m o r o z d a je . M eyerho lz w jak iś sposób postara ł się o ow e książk i i sp r z e ­

d a je je d la w ła sn e g o z y sk u .

G D A N S K , 18 . 5 . (K or. w ł.) „D an- zigsky W iestm k" dzienn ik żydow ­sk i redagow any do tąd przez litw a- ka dr. L urje , znanego w roga P ola ­ków przeszed ł w ręce bo lszew ick ie .

O becn ie redagu je go n ie jak i S zajak żyd rosy jsk i sto jący na usługach sow ieck ich w G dańsku. „D anzig - sky W iestn ik redagow any jest w żargon ie .

Spoinie - otodrj sie!P on iew aż by ł dob ize zam knię ty — o tw orzy li go w ytrychem .

i zdo ła ł z b ie d z . P u b liższem rozej­rzen iu się w m ieszkan iu , skonsta ­tow ała b r a k w iększej ilo śc i b ie li­z n y w artośc i 300 000 000 m k. i 2 J z ł. le ż ą cy c h n a s to le . „G oście" o tw o ­rzy li d r z w i w y tr y c h e m , a w ycho ­dząc „pospieszn ie 11 zapom nieli po ­zostaw ić sw oich ad resów . P olic ja energ iczne w szczęła krok i, i jest nadzie ja — że n ie u jdą je j bezkar r.ie.

P . M arta K ałw asińska zam ie ­szkała przy u l. K opern ika N r. 12 , w yszed łszy na m iastu , zam knęła drzw i na k lucz , n ie zostaw iając n i­kogo w pom ieszkan iu . Jak ież ry ło je j zdziw ien ie , gdy pow róciw szy do dom u , zastała drzv .i o tw arte — a w ew nątrz p lą d ro w a ło w n a jlep sze d w ó c h o p r y c z k ó w . G dy jednego z n ich chcia ła przy trzym ać i oddać w ręce po lic ji, ten p c h n ą ł ją s iln ie ,

Holrafysto w hsldci sutannie.W roga ag itac ja z am bony koście lnejA g itacja za „ra jem ? P ortre ty „K aisera* zdob ią jego sa lony . — Ż yd — przy ­

jac ie lem ... księdza .

Odoyt prof. dr. Fr. Ileszyca.P rzy jazd w ielk ego P rzy jac ie la P olsk i. — U tw orzy filję

T ow arzystw a P olsko-Jugosłow iańsk iego .

Bez polrednldwo porfow nlemietklchK om unikacje ' zam orska w prost z G dańska.

G D A N S K , 19 . 1 . (K or. w l.) U naj­b liższych dn iach oczek iw any jest transport baw ełny d la fab ryk łódz ­k ich . T ransport ten nadejdzie paro ­w cem norw eskim „D elaw are". T o-

w arzystw o „B ergenske B altic T ransport 11 zo rganizow ało b e z p o ­śr e d n ią lin ję z G d a ń sk a d o A m e ­r y k i z p o m in ię c iem p o r tó w n ie m ie ­

c k ic h .

B a o S S B S D M M W O M M M ia a H M B U M M M a B M m a

D ziś przyby ł do T orunia pro f dr. F ranciszek Ileszy : znany już w T orun iu , ze sw ych odczy tów o

Jugosław ii.Z e w zględu , iż przy jazd pro f. P e ­

szy ca m a na celu u tw orzen ie w T o ­run iu filji is tn ie jącego już w W ar­szaw ie T ow arzystw a P olsko-Jugo- słow iańsk iego i naw iązen ie b liż ­szych stosunków pom iędzy P olską

a Jugosław ją , tym czasow y K om itet O rgan izacy jny w osobach d-row ej P om aszew iczow ej, p łk . G rabow ­sk iego^ pp łk . dr. M oszyńsk iego i prok . B ulm eringa , prosi o jaknaj liczn ie jszy udział w zeb ran iu , k tó re odbędzie się dziś, t.j. dn . 22 bm . w sa li K asyna O fic . D O K . V III (u l. F red ry 12)

O S T R O Ż N IE Z G R Z Y B A M I.

C H O JN IC E , 19 . 5 . W e w iosce P o ­m oc szereg osób zatru ło się grzy ­bam i.

lżyć n a sz y c h p o s ło w nazyw ając ich osłam i. O jego w r o g iem uspospb ie n iu w zględem w sz y stk ie g o c o p o l­sk ie św iadczy i to , że np . o d m ó w ił funkc. państw , p . Ż b ik o w i k o m u n ji

S T A R O G A R D , 20 . 5 (K or w .-/ W S tarogardzie , m ieście zam ie ­szkałem w przew ażającej części p rzez P olakow jest jeszcze probo ­szczem — k s . H a c k er t p o d d a n y n ie ­m ie ck i znany h a k a ty sta . A rogancją ,św „ pon iew aż człow iek ten pracu je sw oją i p r u sk ą b e z c z e ln o ść posunął ^ n a r o d o w o w śr ó d m łodzieży po t­aż do tego stopn ia , że n ie z a w a h a ł sk ie j. M ieszkańcy m iasta i oko licy s ię sw ego czasu w y r z u c ić z k o śc ie -1dziw ią się fo rm aln ie , że pasterz pa ­la s io str ę E lż b ie ta n k ę A uksylję , za rafji starogardzk iej liczącej 1 5 ty ­to . że jest P o lk ą i p r a c u je sp o łe - s ię c y d u sz a ty lko 50 dusz n iem ie- c z n ie w śród po lskiego spo łeczeń - ,ck ich , odpraw ia d la n ich ciąg le stw a. P on iew aż znany . w szystk im 'sp e c ja ln e n a b o ż e ń stw a i k a z a n ia ,

ks. H ackert sta le w y stę p u je n a k a - na k tó re p r z y c h o d z i zaledw ie p a r ę z a n ia c h p r z e c iw k o P o la k o m i R z ą - jo só b . K siądz ten n ie m oże z a p ę ­

d o w i, a ta k u ją c R z ą d z p o w o d u r e - u m ie ć sw ego „V aterlandu i

fihścljl automoSilowe o Poznaniu.K atastro fa podczas b iegu . — D w a au ta rozb ite . — Jedna

i. sobą ciężko ranna

P O Z N A N , 20 . 5 . (te lefonem ' -- V , n iedzie lę d . 18 b .m odby ły się w P oznan iu w yścig i sam ochodow e. B iegów odby ło się p ięć , a trasa każdego b iegu w ynosiła 69 km .

W drug im b iegu sam ochód ^ar­k i „P uch 1 z inż . H . L iefe ld tem po 9 o k r ą ż e n iu w sk u te k z e p su c ia s ię s iln ik a r o z sy p a ł s ię w k a w a łk i.

W czw anym b iegu sam oebod m ark i „P anhard L evaseu r 11 z p . I. M ichalsk im z W arszaw y , n a m a ­ły m sk r ę c ie w p a d ł n a d r z e w o , po ­w odując katastro fę i ciężk ie pora-

n ien ie m echan ika . C ztery p ierw sze n a g r o d y u z y sk a ł p . C z a r n e c k i, w i­cep rezes W ielkp . K lubu A uton iub i- low ego .

P iątą nagrodę zdoby ł p o r u c z n ik R y b iń sk i na m otocyk lu z w ózk iem m ark i „ H a r le y D a v id so n " .

P . C z a r n e c k i z d o b y ł c z te r y n a g r o ­d y n a sa m o c h o d z ie m ark i ,M a th is* . N a w yścigach by li obecn i przed ­staw icie le w ładz w ojskow ych i cy ­w ilnych z w ojew odą B nińsk im i gener. R aszew sk im na czele.

M B

Kositoann inajomost z Łodiianlta.S zan tażystka naciąga naiw nych . — Iz m iasta Ł odzi m oże

być złodziej.

Otaflda niutwidil#: Psainklega w iDiawie

tagoratzuei wniKUti krahzmtzej.

W ycieczk i krajoznaw cze nauczy ­cie lstw a pom orsk iego m ają już sw oją h isto rję i tradycję . O d przy ­łączen ia P om orza do M acierzy rok roczn ie w yrusza w podróż w czasie le tn ich w akacy j pokaźna liczba nauczycie li i nauczycie lek pom or­sk ich bez w zględu na w iek , aby poznać stopn iow o poszczegó lne czę­śc i P olsk i, najw ażn ie jsze środow i ska m ieszkańców , m iejsca h isto ry ­czne, cen tra przem ysłow e, nasze góry , rzek i, lasy , puszcze i po la .

I zaiste , k to raz w zfjł udzia ł w tak ie j w ycieczce , zalicza się za ­zw yczaj do gorliw ych zw -o lenn ików i sta łych uczestn ików tilub ianych tych w ycieczek krajoznaw czych , k tó re sta ją się po trzebą i kon iccz nością d la tych , K tórzy z urzędu i obow iązku m uszą sw ą krainę znać n ię ty lko z suchej w iedzy ksią żkow ej, lecz • poznać ją naoczn ie kb j te in skuteczn ie j i żarliw ie j

T E A T R M IE J S K I.

D ziś w czw artek 22 b .m . „R om an ­tyczn i" tę tn iąca urok iem i czarem i w ykw in tnej poezji, kcm ed ja E d- i m unda R ostanda. S taranna, reży - i serja p . M alinow skiego oraz zna- ś

kum ita obsada z p .p .: M alanow icz , I R olandem i M alinow sk im na czele spo tkały się z ogó lnem uznan iem I zapew niając sz tuce te j dalsze po ­w odzenie . ।

W przygo tow an iu , pod k ierun ­k iem reżysersk im p . D ąbrow sk ie- | go , „D jabeł 1 F ranciszka M olnara .

z a n ia c h p r z e c iw k o P o la k o m i R z ą - jo só b . K siądz d e w i, a ta k u ją c R z ą d z p o w o d u r e - m n ie ć r— \ fo r m y r o ln e j , przeto m iejscow e w ła- ośw iadcza: z a c h c ia łc s ię w a m r a ju , dze ustaw iczn ie m ają z n im do czy - to g o m a c ie , ale c h o d z ić będziec ie n ien ia W obec jego p r o w o k a c y j- n a g o . W jego m ieszkan iu do dziś n y c h w ystąp ień S ą d w d r o ż y ł prze- dn ia o b w ie sz o n e są śc ierny p o r tr e - ćiw ko n iem u ' d o c h o d z e n ia , k tó re ta m i „ k a ise r o w " . N ajciekaw sze je ­

dnak — to z a ż y ło ść i p r z y ja źń jaką ks. H ackert ż y w i do ż y d a S e u ftą u k tó rego s ta ły m b y w a g o śc ie m . A co na to ks. B iskup?

ciw ko n iem u d o c h o d z e n ia ., k tó re prow adzi m iejscow y sędzia p . S o ­bo lew sk i. I z a m b o n y k o śc ie ln e j pa ­dają słow a obrażające n ię ty lko na ­sze u c zu c ia n a r o d o w e , ale ten h a - k a ty sta pozw ala sob ie p u b licz n ie

Łodzi ii motorola z Poznania do Rzymu. P O Z N A N , 20 . 5 . te lefonem ),G ro ­no spo rism enów poznańsk ich , po ­stanow iło la tem urządzić śm iałą w ycieczkę łodzią m otorow ą z P o ­znan ia udając się v ia G dańsk na M orze B ałtyck ie , następn ie w zdłuż w ybrzeży B ałtyku , w ycieczka uda

się do K openhag i, puczem przez ka ­rla ł K ilońsk i do A ntw erp ji, skąd pop łyn ie przez F rancję system em rzecznym na A drjatyk , a stam tąd do R zym u. W ycieczka po trw a oko ­ło 6 tygodn i.

P . M arta Ś niadaj pow racając podróży do T orun ia , gdzie zam ie ­

szku je przy u l. S trum ykow ej N r. 14 z a p o zn a ła s ię z to w a r z y sz k ą , b liże j n ie z n a n e g o je j n a z w isk a . W drodze h :w arzyszka . opow iadała, że rodzi­ce je j zam ieszku ją w oko licy L o ­dzi i p o s ia d a ją m a ją te k 2 5 0 m o r g o ­w y . Ł atw ow ierna p Ś niadaj w do ­broci sw ej, uw ierz jda „ b o g a te j* > . w y g a d a n e j tow arzyszce podróży , a naw et przybyw szy do "T orun ia za ­p r o siła ją d o s ieb ie na noc.

W parę dn i przyby ła do .p . Ś nia- dow ej, b o g a ta je d y n a c zk a z pod Ł o ­dzi, prosząc ją o p o ż y c z k ę ha zakup tow arów , k tó re przez sw e sz er o k ie s to su n k i to w a r z y sk ie m oże ła n io zakup ić w Ł odzi.

7.

P . Ś . w ierząc w taką szeroką „p ro tekcję" — a bab ina rada w tak ciężk ich czasach kup ić c o ś ta ń sz e ­g o , w y je c h a ła r a z e m z „ b o g a c z k ą " do Ł odzi, dając je j p r o szo n ą p o ż y ­c z k ę! P o przybyciu clo Ł odzi, udały się o b ie n a m ia sto , gdzie ow a „bo gata" znajom a, z n ik ła b e z ś la d u -- P rzypuszczając , że udała się do w si sw o ic h r o d z icó w , p . Ś . udała s ię na po lic ję , prosząc o w skazan ie te j m ie jsc o w o śc i. Jak ie j by ło je j z d z iw ie n ie , gdy naw et P olic ja o is tn ie n iu ta k ieg o m a ją tk u n ie w ie ­dzia ła i ty lko zdo łano s tw ie r d z ić , że sym patyczna znajom a, jest zw y ­k łą sza n ta ż y s tk ą , nazyw a się B a ­b iń sk a i naw ^et w . ko łach ' 1 tam tej­szej P olic ji dobrze jest już znaną.

Z teatru

I o) małźeMe - lou no wojnie.R ozeszli się przy akom pan iam encie krzyku , w obecności

tłum ów , korm orn ika i po licji.

Wieczór kabaretowy artystów warszawskich

W pon iedzia łek w ieczór 19 . bm sądzę , że i tak pozyskał sobie po-goście w arszaw scy te j m iary jak śród nas n ie m niejszą sym patję

od te j jak ie j zaży w a w W arszaw ie . P . W in d h e im napraw dę pow in ien

O negdaj pub liczność przechadza ­jąca się po N ow ym R ynku by ła św iadk iem tragikom icznej sceny , jaka rozg ryw ała się w jednym z do ­m ów . R ozchodziło się bow iem m ło- dze i sym patyczne m ałżeństw o - - państw o S z. P on iew aż m ężu lek n ie chciał oddać nadobnej żoneczce an i

łóżeczka, an i żadnej rzeczy , k tó ra je j jest, przeto żoneczk a zażądała in terw encji kom orn ika i po licji — R ozgn iew any m ężu lek n ie chcia ł w puścić do m ieszkan ia przedstaw i­cie li w ładzy — sku tk iem czego w y ­w ołane zosta ło zb iegow isko na po- bobo jow isku m ałżeńsk iem .

G ierasieńsk i, B oiska i W indheim obdarzy li nas napraw dę artystycz-nym w ieczcrem kabare tow ym . D a- postarać się o urzędow ą zm ianę

w no już n ie by ło nam danem u, uśm iać się tak szczerze i serdeczn ie tyi spędzić tak m iło w ich tow arzy - ;o ile będzie po trzeba — stw ie k ilka chw il, za k tó re należy |także i pośw iadczen ie to iuńsk ie j się praw dziw a w dzięczność . G rom -jpubliczności, k tó ra orzek ła , że go k ie ok lask i jak im i darzy ła gości • dzień tego zw alo ryzow anego im ie- pub łiczność , najlep ie j św iadczy ły n ia . B aw ił nas też n ie ty lko jako

sw ojego im ien ia „M arek 1 na „Z ło - a do w niesionego podan ia —

do łączyć

Dziecko przejechane no śmierćW ięcej uw ag i panow ie w oźn icy .

D nia 20 b .m . o godz. 16 .45 m in. n a r o g u u l. K o sz a r o w e j w oźn ica Jan K olendersk i, rozw ożący p iw o z brow aru podgórsk iego , p r z e je c h a ł d z ie c k o n ie jak iego K onkow sk iego

z u l. K oszarow ej nr. 5 . Jak po lic ja ustaliła ,pow odem by ła zby t szybka ja z d a w o ź n ic y , na sk ręcie w u licę K oszarow ą.

o sym patji jaką po trafili zdobyć sob ie w stępnym bo jem i na naszym gruncie .

P N iu ta B o isk a za doskonale w y ­konan ie p iosenek zw łaszcza „C zar dasza 11 i „Z drady 1 zb iera ła zaslu - । żonę a n iem ilknące ok lask i. O toa ­le tach g łośno m ów iły nasze pan ie podczas pauzy .

P . R . G ie r a s ie ń sk i aczko lw iek I- ty lko do nas dw a razy przem ów ił, |

p iosenkarz , ale n iem nie j i sw ojem i „kaw ałam i11 . N ic też dziw nego, że zyskał nasz „k redy t 11 na d ług i te r­m in . D yskretn ie i z bajeczną ru ­tyną akom pan iow ał p . G ó r z y ń sk i, dyrek to r w arszaw sk ie j opere tk i „N ow ości 11 . P ub liczność , k tó ra na len ze w szech m iar sym patyczny i artystyczny w ieczór n ie przyby ła

[— n iech bardzo żału je . b .

n ódz w pajać w iedzę w um ysły i w szczep iać w serca przyszłych po ­ko leń um iłow an ie do drog iego , kraju o jczystego , do jego prze sz łośc i i do jego ludu!

T ak w ięc m am zaszczy t D rog im

K o leżankom i S zanow nym K ole­

gom jak najup rzejm iej podać do

łaskaw ej w iadom ości, że na czas

le tn ich w *akacy j organ izu ję i lego

roku w ycieczkę krajoznaw czą, o iaz

że P . M inister O św iaty W . R - i O .

P . dr. B . M iklaszew sk i raczy ł przy ­

jąć pro tek to ra t nad tego roczną na ­

szą w ycieczką .

P oznaliśm y w poprzedn ich la ­tach sto licę W arszaw ę, średn i b ieg W isły z P łock iem i W łocław kiem , dale j C zęstochow ę, kró lew sk ie m ia ­sto K raków , W ieliczkę , Z akopane i T atry , późn ie j Ś ląsk G órny i cie ­szyński w raz z B esk idam i, w W iel- kopo lsce P oznań , G niezno i B yd ­goszcz: w tym roku w yruszym y na pó łnocne kresy w schodn ie do lsk i, do trzem y do gran icy litew sko - ko ­w ieńsk ie j; zw iedzim y B iałystok , G rodno , W ilno i P uszczę B iałow ie ­ską . D la tych , k tó rzy n ie znają W arszaw y , posłuży dw udn iow y po ­stó j w W ., aby poznać sto licę kraju chofiażby ty lko w najg rubszych za ­ry sach . D alsze w iadom ości i szcze­gó ły przyn iosą: przychy lna naszej dobrej sp raw ie prasa, oraz następ ­ne kom unikaty w ysłane do zarzą ­dów 7 kó ł nauczycie lsk ich , P P . In ­spek to rów , D yrek to rów i R ektorów .

O bow iązk iem w chw ili b ieżącej każdego nauczycie la i każdej na ­uczycie lk i jest uw agą zw rócić sw o ­im ko legom i ko leżankom na tego ­roczną , w ażną i urozm aiconą w y ­cieczkę K rajoznaw czą, zachęcając do zb io row ego i 'icznego bran ia

w n ie j udzia łu .

G rudziądz , dn ia 19 m aja 1924 r! ,

P oseł A lb in N ow ick i.

Z R U C H U W Y D A W N IC Z E G O .

Istn ie jąca w T orun iu od n ieda ­w na O ficerska S zko ła A rty lerji za ­znaczy ła się już w naszem p iśm ien ­n ic tw ie w ojskow ym i dw om a w yda ­w nictw am i, sianow iącem i zapo ­w iedź ożyw ionego ruchu um ysło ­w ego , jak ie ta szko ła , na rów ni 7. O ficerską S zko lą Inżyn ierii w W arszaw ie , w naszych ko lach w ojskow ych w yw oła . P o w ydanej w kw ietn iu „A m unic ji i dzia łan iu pocisków 11 p łk . m ż. N iew iadom sk ie ­go i kp t. P olińsk iego , ukazać się m a w ' dn iach najb liższych „R oz­w ój h isto ryczny fo rty fikacy j w za ­rysie 11 ppu łk . A W . A leksandrow i­cza . — P ierw sze dzie ło zyskało na ­der duży popy t w ko łach oficer­sk ich , n ie należy w ątp ić , iż i to dzieło doczeka się d ług iego w yda ­n ia , — gdyż jeszcze przed ukaza n iem S ię w ’ sp rzedaży , zosta ło n ie ­m al w po łow ie nak ładu zam ów ione.

O ba tę dzia ła pow innyby zain te ­resow ać rów nież p .p . oficerów re ­zerw y , porządku jąc i odśw ieżając w ich pam ięci dośw iadczen ia w o ­jen poprzedn ich i w szczegó lności, j esta tn ie j w ojny św jatpw ej.

N ależy podkreślić w ytw orną sza- 1 tę zew nętrzną tyc ii w ydaw nictw . - k tó ra przynosi zaszczy t zarów no 1 w ydaw ęom , jak P om orsk ie j D ru- | karn i.R oln iczej, K tórą A sw ych za ­k ładach graficznych w ykonała tekst i atlasy rysunków . C eną, d la obu w ydaw nictw jednakow a, w y ­nosi 6 zł. za tekst z atlasem . Z am ó ­w ien ia przy jm uje jeszcze O fice r sk a S z k o ła A r ty ler j i, T o r u ń M o k re .

R e p e r tu a r T e a tr u M ie jsk ie g o n ap r o w in c ji. .. ■ 1

Ś roda, 21 bm . B r u sy „P o lacy w A - j

m eryce . 11

C zw artek , 22 bm . B r u sy „S ub loka-

to rka“ .

R epertuar T eatru M iejsk iego w T orun iu .

P ią te k , 23 . m aja: „ R o m a n ty c z n i , kom ed ja w z 3-ch ak t. Ł . R ostanda.

S o b o ta , 24 . m aja: P r e m je r a „ D IA ­B E Ł " , kom ed ja w 3-ch ak tach F .

M olnara .

D@mow9 la nfiuczyciel(ko)

po trzebny natychm iast do 7-le tn iego ch łopca Z głoszen ia pod „R uty ­now any* do A dm in i­strac ji „E xpressu P o ­

m orsk iego* .

Składajcie ofiary na cele Pomorskiej Ligi Obrony Powietrznej Państwa^

W ydaw ea: W Ł A D Y S Ł A W B Ł O Ń S K I. ~ w P «w l« ir i S -ka w T orun iu . eD rhkam ia R obo ta ic ia W . P aw lak i S -ka w T orun iu .

.’i